Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:13, 20 Paź 2010 Temat postu: 200 lat urodzin Szopena!!! |
|
|
Tymczasem trwa konkurs chopinowski!!!Czyli szopenowski!
200 lat od urodzin naszego mistrza!To zobowiazuje!
Listę 10 finalistów XVI Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina ogłoszono w sobotę. W finale znaleźli się: Polak - Paweł Wakarecy, reprezentant Austrii - Ingolf Wunder, Bułgarii - Evgeni Bozhanov, dwoje Francuzów - Francois Dumont i Helene Tysman, oraz pięcioro Rosjan: Yulianna Avdeeva, Nikolay Khozyainov, Daniil Trifonov, Miroslav Kultyshev i Lukas Geniusas (Rosja/Litwa).
!!!!!!!!!
I tu od razu odzywa sie alarm!Skad tylu zawodnikow radzieckich?Czyzby w ramach ,,pojednania''...Nasluchali sie bredni w TV to kombinowali po swojemu...tez sie dolaczyc do ,,pojenania''.To nie jest rola konkursow!
!!!!!!!!!!
Muzykolog Jacek Hawryluk z Programu II Polskiego Radia ocenił w rozmowie z PAP, że tegoroczny poziom konkursu jest wyższy od tego sprzed pięciu lat. Jego zdaniem jednak, trudno mówić o istnieniu jakiejś szkoły muzycznej. "Świat generalnie żyje dziś znacznie szybciej niż w roku np. 1960 czy 1965. Wszystko się zmienia, trudno też wciąż mówić o ośrodkach, szkołach pianistycznych typu "tradycyjna rosyjska szkoła pianistyczna. (...) Dużo Rosjan wyjechało i uczy np. w Niemczech czy USA. To nie są więc w tej chwili szkoły zdefiniowane geograficznie, ale skoncetrowane wokół pedagogów, którzy uczą i w Moskwie, i w Niemczech, i w Stanach Zjednoczonych" - mówił Hawryluk.
>>>>
Tak czy owak to sa nadal radzieccy...
>>>>
Jego zdaniem, lista nazwisk potencjalnych zwycięzców konkursu jest już bardzo krótka. "Mamy kilka bardzo mocnych indywidualności - Bułgar Evgeni Bozhanov zauroczył nas swoją grą, Austriak Ingolf Wunder to rasowy wirtuoz. Jest też bardzo silna ekipa rosyjska. (...) Daniil Trifonov to mistyk fortepianu" - uznał Hawryluk, do listy swoich faworytów dodając jeszcze Avdeevą, Kultysheva i Geniusasa.
Faworytem profesor Akademii Muzycznej w Warszawie Lidii Kozubek jest 18-letni Nicolay Khozyainov z Rosji. "W tak młodym wieku oferuje pogłębioną interpretację, jego postawę cechuje ogromny szacunek dla sztuki i widzów. Można go podziwiać" - oceniła.
>>>>>
Oby to byli mistrzowie!Ci radzieccy...
>>>>>
"Martwi mnie jednak, że oceniający często sugerują się indywidualnością pianistów" - podkreśliła Kozubek. Według niej, wykonanie można uznać za profesjonalne, gdy pianista odtwarza dokładnie zapis nutowy. "Zauważam brak wiedzy w tym konkursie - mówiła Kozubek. - Bardzo często interpretacja jest przypadkowa, nie pokazuje ważnych dźwięków".
>>>>>
Wyrzuccie slowo ,,profesjonalny'' z muzki.Profesjonalisci to sa w dyskotekach.Tutaj maja byc artysci!
>>>>>
Jej zdaniem, indywidualne wykonanie jest efektowne i najłatwiej dociera do niezorientowanego widza. "Jednak jest to zbrodnia na publiczności. (...) Pianistyka na całym świecie skupia się na +akrobatyce+ - w ten sposób takie efektowne wykonania określał Chopin, który w ogóle tego nie aprobował. Widzę dużo akrobatyki na tym konkursie" - wyznała.
>>>>>
To rozstrzyga sprawe.Skoro Szopen zwalczal dziwactwa i dziwolagi efekciarskie TO NIE WOLNO!Koniec kropka...Prosze opracowac swoje utwory na bazie Szopena i wtedy grac.Moze cos nowego powstanie.Ale to juz nie bedzie Szopen!
>>>>>
Krytyk muzyczny Jan Popis ocenił, że w tym roku na konkursie najlepiej prezentują się pianiści z Rosji. Negatywnie ocenił interpretacje Amerykanina Andrew Tysona, pianisty ze Stanów Zjednoczonych. "Jego wykonanie jest bardzo oryginalne, jednak jego propozycje nie przystają do kryteriów obowiązujących na tego typu konkursach" - zwrócił uwagę.
>>>>>
Tak czesto mowia o poziomie radzieckich ze zaczynam wierzyc...
>>>>>
Krytyk muzyczny, muzykolog Józef Kański swojego faworyta nie ma. "Według mnie jeszcze nikt się nie wyróżnił w żaden sposób. W odróżnieniu do dawnych konkursów, gdzie nawet w trakcie I etapu byłem w stanie wskazać prawidłowo laureata" - powiedział PAP Kański.
"Obserwowałem konkursowe zmagania od I konkursu Chopinowskiego - wtedy jeszcze nie jako krytyk, ale skromny student. Kiedy w IV Konkursie na scenę wyszła młoda osoba z numerem 14, co pamiętam jak dziś, (...) od razu stwierdziłem, że ona otrzyma I nagrodę. To była Bella Davidowich" - wspominał.
W opinii Kańskiego, obecnie "jest masa modych ludzi, którzy grają bardzo biegle, prędko i sprawnie technicznie"."Tylko co z tego wynika? Ja zawsze pytam sam siebie: o czym on gra? Co on ma do powiedzenia? Przeważnie nie ma nic do powiedzenia" - ocenił.
Finałowe przesłuchania rozpoczynają się w poniedziałek. Ogłoszenie nazwisk laureatów - w środę późnym wieczorem.
Autor: KLe
Źródła: PAP
>>>>>
Czekamy!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:47, 20 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Prof. Andrzej Jasiński, wspólnie z kilkoma innymi jurorami Konkursu, zwiedzał we wtorek warszawską wystawę "Wizytówka Chopina" czynną do 11 listopada, na której zgromadzono unikatową największą na świecie kolekcję autorskich rękopisów muzycznych Fryderyka Chopina znajdującą się w zbiorach Biblioteki Narodowej.
Proszony o próbę spekulacji, kto może wygrać konkurs, prof. Jasiński podkreślił, że "nikt jeszcze nie wie, kto wygra, nawet członkowie jury". "Dostajemy listy uszeregowane według ilości oddanych głosów jurorów (...) i punktów, który uzyskał każdy pianista, ale bez nazwisk. Zatem kwalifikowanie do następnego etapu odbywa się anonimowo. Ja mogę się próbować domyślać, kto znajduje się na którymś miejscu, ale formalnie tego nie wiem" - tłumaczył przewodniczący jury.
Jak ocenił, "atmosfera wśród jurorów jest bardzo dobra, a członkowie jury swobodnie się czują". "Natomiast jeśli chodzi o głosowania, to żaden juror nie wpływa na decyzję drugiego" - zapewnił.
Jasiński przyznał, że po zakończeniu każdego z etapów konkursu zawsze czuje "pewien smutek". "Szkoda, że nie ma takiej możliwości i tylu miejsc w konkursie, aby mogli zagrać wszyscy, którzy na to zasługują" - zauważył.
>>>>
O to tylko kwestia finansowa!Konkurs mozna wydluzyc a pierwsza prezentacja moze byc krotsza niz pozniejsze!Wszystko da sie zrobic!
>>>>
Pianistom, którzy nie przeszli do kolejnego etapu, Jasiński zawsze powtarza, aby się nie załamywali, nie poddawali frustracji.
- Konkurs Chopinowski to nie jest bezpośredni, autorytatywny sprawdzian ich przydatności. Ja też kiedyś nie zostałem zakwalifikowany do konkursu (...), pojechałem za kilka miesięcy na inny konkurs, zdobyłem I nagrodę. Podobnie jeden z moich studentów: w tym roku nie zakwalifikował się do konkursu, powiedziałem mu: >>nie martw się, świat się kończy, jesteś dobrym pianistą, próbuj gdzie indziej<<. Zagrał inny program na innym konkursie, zdobył I nagrodę i nagrodę publiczności - opowiadał prof. Jasiński.
- To jest dobre podejście do życia: wiele wymagać od siebie i od losu, ale też przyjąć od losu to, co niesie, bez biczowania się - ocenił.
>>>>>
No tak to jest ciemna strona konkursow.,,Przegrani''...Ale zwracam uwage ze u Boga ostatni beda PIERWSZYMI...To pozwala nie zalamywac sie ostatnim i UCZY POKORY PIERWSZYCH!Konkurs jest tylko po to aby wiecej ludzi zainteresowalo sie muzyka a nie zeby wykazac kto najlepszy.
To wie tylko Bóg!
>>>>>
Poziom tegorocznego konkursu Jasiński ocenił jako bardzo wysoki. - Poziom pianistyczny jest znakomity, a młodzi pianiści reprezentują różne style interpretacji: są pianiści bardzo liryczni, są wirtuozowscy, inni pokazują element kreatywności. Czasem nawet trudno ocenić wszystkie te elementy we właściwych proporcjach - przyznał.
>>>>>
No to trzeba zrobic trzy kategorie:
1.Liryzm.( czyli mozna powiedziec poetyckosc).
2.Wirtuozeria.( czyli ,,technologia'').
3.Kreatywność.( czyli wymyslanie nowych rzeczy).
Jak latwo sie domyslic nie da sie tego polaczyc.Ktos kto jest precyzyjny jak robot nie bedzie poetycki-trudno tez wymagac od niego innowacji.Poeta z kolei nie bedzie bebnil rowno jak maszyna.A ktos kto lubi pokombinowac przy klawiszasz nie zwraca uwagi na scisle odegranie tego co trzeba...Pewne rzeczy sie wykluczaja...
>>>>>
Zwrócił też uwagę na to, że interpretacje Chopina się ciągle zmieniają, Konkurs Chopinowski został ustanowiony po to, aby przywrócić interpretacji Chopina walory estetyczne. - Zaczęto bowiem już grać Chopina w sposób bardzo salonowy, w skrajnych przypadkach - w sposób kawiarniany. Konkurs powstał po to (...), aby Chopin był traktowany poważnie, klasycznie - podkreślił Jasiński.
>>>>>
No tak trzeba utrzymywac kanon klasyczny.Tylko na jego bazie mozna tworzyc cos nowego.Jesli on zaginie stracona bedzie podstawa...
>>>>>
Zwrócił uwagę, że on sam stara się zawsze widzieć Chopina nie tylko jako wspaniałego twórcę, pianistę, ale jako zwykłego człowieka. "Staram się wczuć w to, co mógł Chopin odczuwać w momencie pisania swoich utworów" - powiedział.
- Dziś młodzieży trudniej jest zrozumieć, co to znaczy tęsknić za ojczyzną, za prawdziwą miłością(...), trudniej jest odczuć romantyzm. To chyba dlatego niektórzy pianiści idą w stronę wirtuozerii, w stronę wielkiego wyrazu, a niezbyt głęboko zagłębiają się w warstwę wyrazową ukrytą pod piękną warstwą dźwiękową - ocenił juror.
Autor: SG
Źródła: PAP
>>>>
O no masz!Gdyby Szopen nie cierpial z powodu rozbiorow a pozniej z powodu zwyrodnialcow zachodnich cieszacych sie ze moskiewska dzicz zdobyla Warszawe i jest ,,wreszcie'' spokoj NIGDY BY NIE STWORZYL TAKIEJ MUZYKI!W PRL latwo mozna bylo pojac Szopena obserwujac lata:
1956 1968 1970 1976 1978 1980 i pozniej az do 1989...To bylo podobne...
Mlodziez nie rozumie...No tak...Ale zreszta co tam mowic wtedy.JA DZIŚ DOSKONALE ROZUMIEM SZOPENA w tej EURO-NIEWOLI.Wszak patrzac na kraj to jakby nie Polska.Jakbym byl na emigracji!Co tu szukac zaborow!A jak komus malo niech spojrzy na Czeczenie.Tam zostalo 200 tys. ludzi a 800 tys. na emigracji...Czyz to cos innego?Raczej egoizm i brak wspolczucia niz nieumiejetnosc odczuwania.Kto chce ten współczuje!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:14, 20 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Jeszcze nikt nie wie, kto wygra - zapewniał przewodniczący jury XVI Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina prof. Andrzej Jasiński przed rozpoczęciem finałów. Obserwatorzy są bardziej otwarci: laureatem zostanie Austriak Ingolf Wunder lub Rosjanin Daniił Trifonow.
O godzinie 18 występem reprezentującego Litwę i Rosję Lukasa Geniuszasa rozpoczęły się ostatnie finałowe przesłuchania. Oprócz Geniuszasa zagra dwójka Francuzów: Helene Tysman i Francois Dumont.
W finale zaprezentowało się troje finalistów, po koncertach siedmiorga pianistów krytycy najbardziej przychylnie wypowiadają się o grze Rosjan.
Jeszcze przed ogłoszeniem nazwisk finalistów w sobotę prof. warszawskiej Akademii Muzycznej Lidia Kozubek przyznała, że według niej laureatem konkursu powinien zostać Nikołaj Chozjainow. - W tak młodym wieku oferuje pogłębioną interpretację, jego postawę cechuje ogromny szacunek dla sztuki i widzów. Można go podziwiać - powiedziała.
Jednak finałowy koncert 18-letniego Rosjanina nie zdobył powszechnego uznania krytyków. Spodziewano się od niego pogłębionego, lirycznego wykonania, tymczasem zdarzało się, że Chozjainow we wtorkowym występie nie pokazywał ważnych dźwięków. Dlatego muzykolog Jacek Marczyński na łamach "Rzeczpospolitej" młodego pianistę określił, jako "genialnego nastolatka z kłopotami". Krytycy winą za gorszy występ obarczają wiek Chozjainowa, jednak nie wykluczają go z grona typowanych zwycięzców.
Z kolei mistrzowski koncert dał w poniedziałek starszy o rok od Chozjainowa, jego rodak Daniił Trifonow. Finałowe wykonanie koncertu e-moll Trifonowa jest oceniane jako najlepsze spośród jego wszystkich konkursowych występów. Rosjanin stał się natychmiast faworytem konkursu. Według Jacka Hawryluka z Polskiego Radia, 19-letni Rosjanin to "mistyk fortepianu". Poniedziałkowy występ Trifonowa Hawryluk ocenił jako triumfatorski. Szanse na zwycięstwo Trifonow zwiększył, dając doskonały koncert w poniedziałek przed dotychczasowym faworytem konkursu, Bułgarem Ewgienijem Bożanowem. Występ bułgarskiego pianisty wydał się muzykologom "nerwowy" i "nieco chaotyczny".
Wtorkowe przesłuchania zakończył występ Austriaka Ingolfa Wundera. Po owacjach publiczności i bardzo pozytywnych opiniach krytyków, 25-letni pianista stał się, obok Trifonowa, faworytem obecnego Konkursu Chopinowskiego.
Nie spodziewano się, że Paweł Wakarecy znajdzie się w finale. Występy Polaka są określane zazwyczaj jako "przyzwoite", jednak szanse na zwycięstwo daje mu się niewielkie.
Nazwiska laureatów konkursu jury ogłosi dziś w nocy.
Autor: MBł
Źródła: PAP
>>>>>
No tak i nie ma nikogo z Azji...A wiemy jak wielka rolę odgrywa tam Szopen.Jest tam kims swojskim kto porusza.Jest tam autentyczna kultura zbudowana wokół Szopena.Wystarczy obejrzeć grafiki jakie robią!We własnym stylu!Ale widac tu autentycznosc.To nie jest wymuszone.My nigdy bysmy w ten sposob na Szopena nie popatrzyli a tu prosze ajka piekna grafika:
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Śro 23:24, 20 Paź 2010, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 11:01, 21 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
No i powtarza sie nzan prawda ze tak czy owak zwycieza druzyna radziecka...
Rosjanka Julianna Awdiejewa zwyciężyła w XVI Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym im. Fryderyka Chopina. Laureatka I nagrody, ufundowanej przez prezydenta Rzeczpospolitej, otrzyma 30 tys. euro i złoty medal. Polak Paweł Wakarecy otrzymał wyróżnienie.
Awdiejewa nie chciała rozmawiać z dziennikarzami, tłumacząc, że jest w szoku.
Laureatka I nagrody - Julianna Awdiejewa - to studentka Rosyjskiej Akademii Muzyki im. Gniesinych w klasie prof. Vladimira Troppa. Jednocześnie kształci się w Hochschule fuer Musik und Theater w Zurychu (Szwajcaria), gdzie od października 2006 roku jest asystentką prof. Konstantina Scherbakova.
???????
Chyba cos tu odlecieli.Jak rozumiem chodzi o SZCZERBAKOWA?Ale ,,nasze'' media transkrypcje angielska tylko potrfio przepisac.To ze jezyk polski lepiej oddaje wymowe rosyjska niz cyrlica nie mowiac o angielkiej transkrypcji jest im nieznane...
>>>>>>
Jest triumfatorką Konkursu w Genewie w Szwajcarii (2006) i laureatką wielu międzynarodowych konkursów dla młodych pianistów m.in. I nagrody w Konkursie im. Carla Czernego w Pradze (1997), Grand Prix I Ogólnorosyjskiego Otwartego Konkursu "New Names" w Moskwie (2000), I nagrody w V Konkursie "Arthur Rubinstein in Memoriam" w Bydgoszczy (2002), I nagrody w XII Konkursie "A.M.A. Calabria" we Włoszech (2002) oraz I nagrody w Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym im. Ignacego Jana Paderewskiego w Bydgoszczy (2007).
II nagroda w Konkursie Chopinowskim - 25 tys. euro i srebrny medal - została przyznana Ingolfowi Wunderowi (Austria) i Lukasowi Geniuszasowi (Rosja/Litwa).
>>>>
Geniuszasz juz samo nazwiko jest sugerujace.A Austryjak byl afworytem publicznosci...
>>>>>
Laureatem III nagrody - 20 tys. euro i brązowy medal - został Rosjanin Daniił Trifonow.
IV nagrodę - 15 tys. euro. - jury konkursu przyznało Bułgarowi Ewgenijowi Bożanowowi.
10 tys. euro otrzyma Francuz Francois Dumont, uhonorowany V nagrodą.
>>>>>
Tutaj jednak widac ze przy tego typu ocenach wchodzi czynnik subiektywny.Co komu sie bardziej podoba.Jaki wykonawca mial dzien...
Jednakze jest to srodowisko ktore sie zna...I ktore mniej wiecej wie co kto potrafi.Mozna wiec wznisc sie ponad jedyny wystep nieudany znajac mozliwosci i nagrodzic.Jednakze jesli ktos slabo oceniany dotad wzniesie sie na wyzyny i caly konkurs zagra śpiewająco to oczywiscie trzeba mu przyznac pierwsze miejsce.
Obiektywizm jest rzecza wazna i jak widac jurorzy nie moga byc egoistami i oceniac wedlug widzi mi sie bo ja jestem tu wazny i co mi zrobicie!Tylko trzeba doceniac cos co jest mistrzostwem nawet jak samemu lubi sie inny styl...
Ocena jednakze jest mozliwa.Tylko pozornie wydaje sie ze w swiecie abstrakcji nie ma kryteriow i wszystko jest dowolne...Czy to jest gra komputerowa czy taniec czy gra na fortepianie prawdziwy milosnik powie wam ze to tutaj to podrobka.To juz nie jest takie jak dawniej a to jest szczytowym osiagnieciem...Nawet jak nie potrafia uzasadnic to jednak wiedza dobrze jak ocenic...Tylko trzeba znalezc prawdziwych znawcow a nie ludzi ktorzy udaja a na celu maja tylko wlasny rozglos jako wielkich znawcow...
Wspaniała grafika.Jakby mówiąca - muzyka drogą do Boga.Bóg odsłania się jako Wielka Światłość:
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Czw 11:21, 21 Paź 2010, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:36, 21 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Juliana Awdiejewa, zwyciężczyni tegorocznego Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina nie powinna nawet dostać się do finału - oceniła chopinistka Lidia Kozubek. - Jestem przerażona decyzją jury - dodała w rozmowie z PAP.
Jak tłumaczyła Kozubek, wielu spośród najlepiej ocenionych artystów to "pianiści, ale nie chopiniści". - Grali siebie, a nie Chopina - mówiła.
>>>>
No tak kazdy zawsze przede wszystkim wyraza siebie.Nawet gdy bedzie go fascynowal Chopin to i tak na swoj sposob.Kazdy jest inny bo tak stworzyl go Bóg.Po coz mialby tworzyc miliardy kopii takich samych?To tylko zwyrodniali ludzie klonuja inwitruja itd.
Jednakze atkie nateretne granie siebie jest egoizmem i szkodzi tej osobie ktora to cyni.Aby cokolwiek osiagnac trzeba pokory.W tym przypadku wobec Szopena...
>>>>>
- Mówi się, że zmieniają się czasy i upodobania, ale są wartości ponadczasowe, które należy nagradzać. W Konkursie Chopinowskim nie należy kierować się chwilową modą - podkreśliła chopinistka.
>>>>>
Niestety jak widac zjawisko mody dotyczy wszystkiego gdzie jest czlowiek!
>>>>>
Jej zdaniem, najlepszym uczestnikiem konkursu był Rosjanin Nikołaj Chozjainow. - On był najbliższy Chopina. Grał skromnie, głęboko, ale z wyrazem. Jego wykonania miały w sobie duchowy dźwięk. Chopin mówił, że najważniejsza jest prostota i naturalność. On to miał. A u innych tej naturalności zabrakło. Były za to udziwnienia, a niekiedy brak wiedzy muzycznej. Nuty mniej ważne były eksponowane, a najważniejsze lekceważone - tłumaczyła Kozubek.
>>>>>
No to jest wlasnie granie siebie...Pogon za efekciarstwem moze zniweczyc talent.Z drugiej strony mechnizm w odtwarzaniu grozi stagnacja i tez popsuciem talentu.Tu trzeba zlotego srodka.Jednakze to jest konkurs muzyki Szopena i trzeba sie dostosowac do mistrza.Siebie mozna pokazac tam gdzie jest ku temu miejsce i czas...
>>>>>
- Mam nadzieję, że będą nowe pokolenia pianistów, którzy zadbają o oczyszczenie Chopina - dodała.
>>>>>
Tak bo jak uczy sama definicja doskonalosci.Rzecz doskonala to taka ktorej zmiana moze byc tylko na gorsze.A rzecz bliska doskonalosci latwiej zmienic na gorsze niz na lepsze.Mlodzi oczywiscie uwazaja ze wszystko zrobili by lepiej.Ale nie w przypadku Szopena...Trzeba pokory...Nigdy nie nauczy sie rozkazywac ten ktory nie potrafi sluchac!
Podobnie nikt nie bedzie mial osiagniec w zadnej dziedzinie jesli nie nauczy sie najpierw tego co mieli do powiedzenia dawni mistrzowie.I trzeba umiec ich sluchac!A nie po dwu zdaniach zrywac sie i juz pedzic aby ich poprawiac...To sa oczywiscie rady dla ich dobra a nie zeby ,,ograniczac talent''...I oczywiscie osoby starsze ktore prowadza mlodych tez musza byc wyrozumiale i nie narzucac siebie...Nigdy druag osoba nie bedzie toba...I bylo by to zle...
Tak nauczanie innych to ciezkie zajecie.Wszak sam Jezus byl nauczycielem...I On jest niedosciglym wzorem...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:47, 20 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Premiera książki "Fryderyk Chopin. Listy"
Publikacja Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina, zawierająca wybór listów polskiego kompozytora, będzie miała premierę 1 października. Suplementem książki "Fryderyk Chopin. Listy" jest płyta z listami Chopina czytanymi przez Zbigniewa Zamachowskiego.
Książka „Fryderyk Chopin. Listy” jest zapowiedzią wydawnictwa obejmującego całą korespondencję Fryderyka Chopina. Dołączona do niej jest płyta CD zawierająca listy Chopina w interpretacji Zbigniewa Zamachowskiego. Nagranie kompletnej istniejącej korespondencji Chopina trwało ponad rok (marzec 2010 - czerwiec 2011) i jest pierwszą taką dokumentacją w historii. Przesłuchanie całego materiału zajmuje ok. 18 godzin.
- Jakie piękne listy pisał Chopin. W tym stuleciu, gdy powstały najpiękniejsze listy w polskiej epistolografii, Fryderyk zalicza się do najlepszych. Moim zdaniem, równy jest Słowackiemu, Krasińskiemu, Norwidowi - pisze we wstępie do wydawnictwa Ernest Bryll.
- Jakże te listy Chopina, od wczesnych, pisanych jeszcze w 1884 roku z Szafarni, do tego wysłanego tuż przed śmiercią, są pełne powiedzeń, metafor, określeń. Wywołują obrazy, sprawiają wrażenie namacalności tego, o czym list opowiada. Język polski musiał być giętki, sprawny, nie dla pustego pięknosłowia. Dla precyzji znaczenia słowa, a więc myśli. Bo żeby dobrze opisać zmienny świat wokół nas tak, aby czytający odczuli każde drgnienie, trzeba nie tylko zobaczyć. Istniały więc i żyły słowa na określenie wielu odmian maści zwierząt, na oznaczenie przeróżnych przyrządów, wyrazów twarzy. I ten, kto miał niezwykły talent w przesyłaniu siebie listami do innych, a takim był Chopin, wiedział, że słowo to tylko materiał, z którego trzeba wykrzesać oryginalność, ruch, znaczenie - pisze Bryll.
W warszawskim spotkaniu 1 października wezmą udział: Zbigniew Zamachowski, Józef Wilkoń, Ernest Bryll oraz prof. Zbigniew Skowron. Podczas uroczystości odbędzie się recital fortepianowy w wykonaniu Pawła Wakarecego. Wydawnictwo "Fryderyk Chopin. Listy" będzie dostępne w sprzedaży już pod koniec września m.in. w sklepie internetowym Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina pod linkiem: [link widoczny dla zalogowanych]
>>>>>
No prosze znakomie zrodla do poznania postaci . Listy jego samego ! Nie jakies komentarze nawet fachowcow ale to co on sam napisal !
Tak pisal :
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:05, 13 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Muzyka Fryderyka Chopina w wyjątkowym wykonaniu.
Niewidomi muzycy z kilku państw europejskich w ramach Międzynarodowego Festiwalu Niewidomych Muzyków zaprezentują utwory Fryderyka Chopina w klasycznym brzmieniu i nowych aranżacjach. Koncertów będzie można słuchać w piątek i sobotę w Warszawie.
Niewidomi muzycy z Armenii, Czech, Francji, Gruzji, Litwy, Portugalii i Polski zagrają i zaśpiewają w piątek i sobotę w salach koncertowych Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie. Na piątkowym koncercie kameralnym wystąpią wokaliści i grający na instrumentach dętych. W sobotę warszawiacy będą mogli usłyszeć utwory Chopina na fortepian oraz koncert C-dur Jana Sebastiana Bacha. Wstęp na oba koncerty jest wolny.
Festiwal zakończy uroczysty koncert w niedzielę w warszawskiej Filharmonii Narodowej, który poprowadzi aktor Piotr Adamczyk. Organizatorem festiwalu jest Polski Związek Niewidomych.
Międzynarodowy Festiwal Niewidomych Muzyków jest zwieńczeniem dwuletniego projektu "Chopin dla niewidomych". W ramach projektu wydano m.in. niektóre dzieła Chopina w międzynarodowej brajlowskiej notacji muzycznej oraz korespondencję Fryderyka Chopina w brajlu i w postaci audiobooków oraz nagrano audiodeskrypcję, czyli słowny opis obrazów, w języku polskim i angielskim do filmu "Chopin - pragnienie miłości". Udało się też opublikować biografię niewidomego pianisty i laureata konkursu chopinowskiego Edwina Kowalika.
Jak podkreśliła Elżbieta Oleksiak, koordynatorka projektu "Chopin dla niewidomych" i pedagog nauczająca osoby niewidome, dzięki projektowi opracowano ścieżki zawodowe dla osób niewidomych w celu włączenia uzdolnionych muzycznie niewidzących w nurt życia artystycznego.
Częścią projektu było także przeprowadzenie warsztatów dla niewidomych muzyków z Polski, którzy mogli pod okiem specjalistów przygotowywać się do występów na festiwalu.
>>>>
No i prosze jakie polaczenie - dobra muzyka i dobra inicjatywa pomocy osobom dotknietym kalectwem ! Samo dobro ! I oczywiscie jest to inspirowane tamtego swiata przez samego Szopena ! Zycie nie konczy sie tutaj ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:10, 24 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Zaskakujące dane, Euro 2012 przegrało z tą imprezą
Nie podczas Euro 2012, ale w czasie Roku Chopinowskiego odwiedziła stolicę rekordowa liczba turystów - wynika z danych Warszawskiej Informacji Turystycznej. Sukces zapewniła całoroczna oferta - ocenia były prezes Polskiej Izby Turystyki Jan Korsak.
- Rok 2010, znany wszystkim jako Rok Chopinowski, przyniósł Warszawie rekordową liczbę ponad 340 tys. turystów. Natomiast w czerwcu 2012 roku, w czasie Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej, stolicę odwiedziło znaczniej mniej osób, niż prognozowano- powiedział kierownik działu obsługi Warszawskiej Informacji Turystycznej Bolesław Nieduszyński.
To efekt skali zjawiska - uważa były prezes Polskiej Izby Turystyki Jan Korsak. - Rok Chopinowski był czasem, który przyciągał szeroką rzeszę turystów przez cały rok. Euro natomiast miało siłę przyciągania tylko pewnej grupy ludzi i w krótkim okresie czasu - wyjaśnił.
Zwrócił uwagę, że podobnie było w Londynie podczas Igrzysk Olimpijskich. - Hotele świeciły pustkami, przybywały tylko osoby ściśle związane z imprezami sportowymi, a reszta omijała Londyn. Podobnie było w przypadku Euro 2012 w Polsce, gdzie większość turystów stanowili kibice - zauważył Korsak.
Natomiast Rok Chopinowski - zaznaczył - był ofertą całoroczną, zarówno dla miłośników muzyki, jak i zwykłych turystów. - Ludzie przyjeżdżają po to, żeby coś przeżyć, troszeczkę inaczej i w innym miejscu, np. w Warszawie. W tym przypadku chodziło o wszystko, co związane jest z muzyką, przez tych, którzy ją kochają, ale też ludzi, którzy chcą poznać Polskę od tej strony jako kraj Chopina - mówił.
Jego zdaniem znane postaci przyciągają turystów do konkretnych miejsc, a miasto jeśli tylko ma związek z wybitnymi postaciami, powinno tę szansę wykorzystywać. - Poszerza to możliwości pobytu turystów, którzy nie tylko zwiedzają i wykorzystują ofertę kulturalną miasta, ale też korzystają z innych usług, hoteli, restauracji, transportu, robią zakupy - wyliczał.
>>>>
Wspaniala wiadomosc ! Szopen wygral z Euro ! No i kto sie spodziewal ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:06, 14 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
8. Międzynarodowy Konkurs Młodych Pianistów im. F. Chopina w Moskwie
Z udziałem 24 wykonawców w wieku od 12 do 16 lat reprezentujących Rosję, Chiny, Japonię, Kanadę, Koreę Południową, Ukrainę i Wietnam w Moskwie rozpoczął się 8. Międzynarodowy Konkurs Młodych Pianistów im. Fryderyka Chopina.
Konkurs, zorganizowany przez władze stolicy Rosji i Towarzystwo im. F. Chopina w Moskwie przy wsparciu Ministerstwa Kultury Federacji Rosyjskiej, Ambasady RP w FR i Instytutu Polskiego w Moskwie, potrwa do 20 września. Na czele jego Komitetu Organizacyjnego stoi znany muzykolog Światosław Bełza.
Jury przewodniczy rosyjski pianista i profesor Konserwatorium Moskiewskiego im. Piotra Czajkowskiego Michaił Woskriesienski, a w jego skład wchodzą m.in.: Michaił Aleksandrow (Rosja), Jurij Gildiuk (Białoruś), Anna Malikowa (Niemcy), Claudia Yang (Malezja), Jurij Slesariew (Rosja) i Ewa Osińska (Polska).
Konkurs, nazywany często "młodszym bratem" Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. F. Chopina w Warszawie, organizowany jest w Moskwie od 1992 roku w odstępie czterech lat. Wyjątek stanowiły konkursy z 2006 i 2011 roku, przy czym odbyły się one w Pekinie.
Organizatorzy moskiewskiego konkursu szczególnie szczycą się późniejszymi sukcesami jego laureatów na konkursach w Warszawie - Rema Urasina z Rosji w 1995 roku, braci Dong-Min Lima i Dong-Hyek Lima z Korei Płd. w 2005 roku, a także Lukasa Geniuszasa z Litwy oraz Daniła Trifonowa i Nikołaja Chozjainowa z Rosji w 2010 roku.
Uroczystość otwarcia odbyła się w Moskiewskim Domu Muzyki. Uświetnił ją koncert laureatów dwóch poprzednich konkursów, m.in. Rustama Chanmurzina, Anastazji Niestierowej i wspomnianego Chozjainowa.
Również w Moskiewskim Domu Muzyki od soboty trwać będą przesłuchania młodych pianistów w trzech etapach konkursu. Wykonywane będą wyłącznie utwory Chopina. Program obejmuje też koncerty członków jury.
Na zwycięzcę czeka nagroda w wysokości 5 tys. dolarów. Laureat II nagrody otrzyma 3 tys. USD, a III - 2 tys. dolarów.
>>>>>
Brawo o to chdzi ! Widzimy tutaj fundamentalna roznice . Rosja podbija zbrodnia klamstwem i ohyda . Polska pieknem dobrem i prawda ! I tak ma byc i to jest to ! I Polska zwyciezy ostatecznie to znaczy nieodwolalnie na zawsze !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:23, 17 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Serce Chopina leżało 20 lat w graciarni
East News
Naukowcy dopięli swego i po latach udało im się zbadać serce Chopina. To zaskakujące, że organ przetrwał powstanie styczniowe i II wojnę światową. Był może zawdzięczamy to temu, że przeleżało 20 lat w słoiku w rupieciarni jednego z kościołów.
Fryderyk od zawsze był romantykiem, więc jego ostatnia wola, by po śmierci wydobyć jego serce i przewieźć do ojczyzny, nikogo nie dziwiła. Prawdopodobnie przyczyniła się do niej również swego rodzaju "moda" panująca w połowie XIX wieku. Powtarzane historie o ludziach, którzy sprawiali wrażenie martwych, a budzili się po kilku dniach pogrzebani w trumnach, owładnęła zbiorową świadomość. Coraz częściej montowano w trumnach dzwoneczki, których sznurek znajdował się we wnętrzu skrzyni. Prośba o rozcięcie ciała by wydobyć serce była więc również swojego rodzaju "polisą ubezpieczeniową" - jeżeli denat jednak nie był martwy, z pewnością ocknąłby się w czasie zabiegu.
Wykonawczynią woli zmarłego w 1849 roku kompozytora była jego siostra Ludwika. Serce przetransportowała do Warszawy prawdopodobnie w 1850 roku. Nasączony alkoholem organ został umieszczony po prostu w słoiku.
W pierwotnym zamyśle serce Chopina miało spocząć koło członków rodziny na Powązkach, jednak pochowanie samego organu było dość kłopotliwe. Drugi wybór padł na warszawski Kościół św. Krzyża, który był rodzinną parafią kompozytora.
Pomysł nie spodobał się jednak proboszczowi. Burzliwy związek Chopina z rozwódką i feministką George Sand według duchownych rzucił cień na jego dobre imię. Serce przyjęto, ale zamiast je wyeksponować, postanowiono włożyć je do szkatuły i umieścić w podziemiach. W rzeczywistości była to jednak po prostu kościelna rupieciarnia.
Prawdopodobnie dzięki temu szkatuła przetrwała bezpiecznie grabież kościoła w 1863 przez Rosjan. Dopiero w 1880 roku zamówiono epitafium na serce i umieszczono je w głównej nawie kościoła.
Nie do końca wiadomo, co działo się z serem w czasie wojny. Istnieją na ten temat bardzo sprzeczne doniesienia. Jedno z nich mówi, że to Niemcy ocalili szczątki, z kolei według alternatywnej wersji byli to żołnierze Armii Krajowej.
Wiadomo z całą pewnością, że 17 października 1945 serce powróciło do Kościoła św. Krzyża, gdzie przebywa do dziś. Z małą przerwą...
Naukowcy po wielu latach w końcu dopięli swego i udało im się uzyskać pozwolenie, by zbadać organ. Być może wyjaśni to tajemnicę, dlaczego serce tak wątłego mężczyzny, jakim był Chopin, było tak duże. Prawdopodobnie uda się również rozwiać wszelkie wątpliwości co do przyczyny zgonu artysty. Dziś o 13:00 na konferencji zorganizowanej w tej sprawie poznamy szczegóły wyników badań.
Na podstawie: [link widoczny dla zalogowanych]
>>>
Prosze ! Ruscy nie zniszczyli bo bylo schowane ! Nawet serce ma swoja historie ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:52, 20 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Dziś rozstrzygnięcie XVII Konkursu Chopinowskiego
akt. 20 października 2015, 17:33
Dziś jury pod przewodnictwem prof. Katarzyny Popowej-Zydroń ogłosi listę laureatów XVII Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina.
Do finału XVII Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina zakwalifikowało się 10 pianistów z 8 krajów. W finale znaleźli się: Seong-Jin Cho (Korea Południowa), Aljosa Jurnić (Chorwacja), Aimi Kobayashi (Japonia), Kate Liu, Eric Lu (Stany Zjednoczone), Szymon Nehring (Polska), Georgijs Osokins (Łotwa), Charles Richard-Hamelin, Yike (Tony) Yang (Kanada) oraz Dmitry Shishkin (Rosja).
Przesłuchania finałowe rozpoczęły się 18 października i trwają do 20 października. W dniu ogłoszenia wyników konkursu w stołecznej Filharmonii Narodowej odbędzie się Koncert Laureatów, który zostanie powtórzony 22 i 23 października.
Po ogłoszeniu w ubiegłym roku naboru wniosków, Narodowy Instytut Fryderyka Chopina otrzymał 450 zgłoszeń z całego świata. Ostatecznie, w konkursie wystartowało 78 pianistów, w tym 14 reprezentantów Polski.
Konkurs Chopinowski odbywa się co pięć lat. Zainaugurowany w 1927 r. z inicjatywy profesora Jerzego Żurawlewa, jest dziś jednym z najstarszych i najważniejszych konkursów pianistycznych na świecie. Jego pierwszym zwycięzcą został rosyjski pianista Lew Oborin. Poprzednią edycję Konkursu Chopinowskiego, odbywającego się w 200. rocznicę urodzin kompozytora, wygrała Rosjanka Julianna Awdiejewa.
Organizatorem XVII Konkursu Chopinowskiego jest Narodowy Instytut Fryderyka Chopina. Imprezę patronatem honorowym objął prezydent RP Andrzej Duda.
...
Kolejna odslona konkursu!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:27, 21 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Seong-Jin Cho wygrał Konkurs Chopinowski
Seong-Jin Cho wygrał Konkurs Chopinowski. Wyniki poznaliśmy dzisiaj w nocy po burzliwych naradach jury, którego członkowie mówili, że nie mieli łatwego zadania. Według bowiem zgodnej opinii krytyków muzycznych, muzykologów, dziennikarzy muzycznych polskich i zagranicznych mediów "poziom Konkursu Chopinowskiego" był bardzo wysoki.
- To było moje marzenie uczestniczenia w tej rywalizacji i nie mogę uwierzyć tej chwili - powiedział południowokoreański pianista w relacji dla Associated Press. Wyznał również, że wszystkie etapy konkursu "były bardzo ciężkie", z wyjątkiem finałowego koncertu z orkiestrą, kiedy "nie był już tak nerwowy".
"W pierwszym etapie nie kontrolowałem siebie. Nie pamiętam, jak grałem i dlatego musiałem sprawdzić to na YouTube" - cytuje Associated Press.
- Nie mogę w to uwierzyć, jestem bardzo szczęśliwy. Nie wiem, co będę teraz robił, naprawdę. Moja mama przyjechała na Konkurs do Warszawy, więc pewnie będę chciał z nią spędzić trochę czasu - powiedział zwycięzca.
Seong-Jin Cho to pierwszy Koreańczyk, który został laureatem Konkursu Chopinowskiego. Do finału tegorocznego Konkursu zakwalifikowało się 10 pianistów z 8 krajów, w tym Polak - Szymon Nehring. W finale zagrają także: Seong-Jin Cho (Korea Południowa), Aljosa Jurnić (Chorwacja), Aimi Kobayashi (Japonia), Kate Liu, Eric Lu (Stany Zjednoczone), Georgijs Osokins (Łotwa), Charles Richard-Hamelin, Yike (Tony) Yang (Kanada) oraz Dmitry Shishkin (Rosja). Finaliści byli oceniani przez 17-osobowe jury, w którym zasiadają wybitni pianiści, w tym pięciu laureatów wcześniejszych Konkursów Chopinowskich.
Zdaniem ekspertów werdykt jury okazał się "dość klasyczny". Najwyżej oceniony to pianista Seong-Jin Cho z Korei Południowej. 21-letni pianista gra ich zdaniem perfekcyjnie, a wszystko w jego grze jest na swoim miejscu.
Wyróżnieni przez jury laureaci XVII Międzynarodowego Konkursu im. Fryderyka Chopina zagrają: 21, 22 i 23 października w Filharmonii Narodowej w Warszawie.
...
Gratulujemy!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:28, 21 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Radziwonowicz: zwycięzca Konkursu Chopinowskiego był moim faworytem
POLAND-CHOPIN COMPETITION-SEONG-JIN CHO - AFP
Seong-Jin Cho był moim faworytem, przez wszystkie etapy grał znakomicie. Jego tryb ekspresji jest bardzo zbliżony do tej chopinowskiej. Pierwsza nagroda w Konkursie Chopinowskim jest w pełni zasłużona - powiedział pianista Karol Radziwonowicz.
Wyniki ogłoszono dziś w nocy. Lauratem I nagrody został Koreańczyk Seong-Jin Cho. Drugą nagrodę zdobył kanadyjski pianista Charles Richard-Hamelin, trzecią - Amerykanka Kate Liu, czwartą - Eric Lu ze Stanów Zjednoczonych. Piąte miejsce zajął Kanadyjczyk Ying (Tony) Yang, a szóste - rosyjski pianista Dmitry Shishkin. Polak Szymon Nehring otrzymał wyróżnienie.
REKLAMA
- Nie ukrywam, że Seong-Jin Cho był moim faworytem od samego początku. Przez wszystkie etapy konkursu grał znakomicie. Świetnie wykonał sonatę w drugim etapie i koncert w trzecim. To najlepszy dowód na to, że pierwsza nagroda w Konkursie Chopinowskim jest w pełni zasłużona - powiedział Radziwonowicz.
- Moim zdaniem tryb ekspresji laureata jest bardzo zbliżony do tej chopinowskiej. Muzyka Seong-Jina jest jednocześnie wewnętrzna i wyważona, a przy tym bardzo szlachetna. Tam nie ma miejsca na żadne przerysowania, brutalności czy wyskoki. Koreańczyk pokazał się jako pianista wszechstronny, grający bardzo bogaty repertuar - dodał.
Radziwonowicz przyznał, że miał w konkursie także innych faworytów - Charlesa Richarda-Hamelina oraz Tony'ego Yanga. - Hamelin przez cały konkurs grał znakomicie. To typ pianisty, który bardzo dobrze czuje Chopina. Też jest wyważony, nie ma problemu z nadekspresyjnością. Gra szczerze, proponuje przekaz osobisty. Myślę, że bardzo dobrze, że w finale wybrał koncert f-moll, ponieważ ten bardziej odpowiada jego emocjonalności - skomentował.
Yanga, który ostatecznie wylądował na piątej pozycji, według Radziwonowicza zgubił wypadek w ostatnim etapie konkursu. - Bardzo dobrze czuł Chopina, ale to przecież bardzo młody pianista - zauważył.
Krytyka zaskoczyło i zdziwiło także dalekie miejsce Polaka - Szymona Nehringa. Jak wyznał - myślał, że ten uplasuje się na piątym, szóstym miejscu. - Należało mu się wyższe wyróżnienie, również bardzo dobrze zagrał koncert. To młody, bardzo wrażliwy człowiek, również czujący Chopina w osobisty sposób, co przy graniu tej muzyki jest bardzo ważne. W dodatku jest świetnie wykształcony, znakomicie przygotowany - powiedział.
- Cała trójka Polaków, która była w półfinale, zasługiwała na to, żeby znaleźć się w ostatniej turze zmagań - powiedział Radziwonowicz. - Cieszę się, że Nehring przeszedł dalej, ale żałuję, że pozostała dwójka nie przeszła. Zwłaszcza, że ich występy w półfinale były bardzo ekscytujące - dodał.
Niespodzianką dla Radziwonowicza była również zaskakująca gra Łotysza Georgijsa Osokinsa. Jego wykonania - jak ocenił - przykuwały uwagę, ale "jednak wyrastały ponad ekspresję chopinowską".
- Zaskoczyło mnie to odczytanie. Osokins zaproponował takie rzeczy, których Chopin w nutach nie umieścił. Jego wykonania były interesujące, ale nie były standardem chopinowskiego wykonania. Powinniśmy pamiętać, że konkurs ma nam również dać jakieś wytyczne, jaką drogę dla najlepszego stylu chopinowskiego powinniśmy przyjąć w najbliższych latach - mówił.
- Podchodzimy z ogromnym pietyzmem do muzyki Chopina, ponieważ był geniuszem. Powinniśmy się zastanowić, czy mamy prawo zmieniać i wychodzić ponad te nuty, które on sam zapisał. Osobowością można co najwyżej osobowością wypełnić to, co napisał Chopin - dodał.
Publiczność będzie miała okazję wysłuchać laureatów jeszcze trzykrotnie - 21, 22 i 23 października podczas Koncertów Laureatów, które odbędą się w Filharmonii Narodowej w Warszawie.
...
Mozna zrobic odrebna konkurencje. Rozwiniecie muzyki Szopena, najlepszy pomysl.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:29, 21 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Stankiewicz: w Konkursie Chopinowskim nagrodzono doskonałość i perfekcję
Laureat I nagrody Konkursu Chopinowskiego - Koreańczyk Seong-Jin Cho - AFP
Pochwała doskonałości, perfekcji znalazła odzwierciedlenie w werdykcie jury - powiedział Kuba Stankiewicz, komentując wyniki XVII Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina.
Wyniki ogłoszono ostatatniej nocy. Laureatem I nagrody został Koreańczyk Seong-Jin Cho. Drugą nagrodę zdobył kanadyjski pianista Charles Richard-Hamelin; trzecią - Amerykanka Kate Liu, czwartą - Eric Lu ze Stanów Zjednoczonych. Piąte miejsce zajął Kanadyjczyk Ying (Tony) Yang, a szóste - rosyjski pianista Dmitry Shishkin. Polak Szymon Nehring otrzymał wyróżnienie.
REKLAMA
- Jury postawiło raczej na perfekcjonizm wykonania niż osobowość, emocje i magię. Ale jest to szersze pytanie, o to, co stanowi istotę, esencję muzyki Chopina czy muzyki w ogóle; czy jest to kreowanie emocji, czy dążenie do doskonałości wykonawczej. Jury wybrało pianistów doskonałych, perfekcjonistów - powiedział pianista jazzowy Kuba Stankiewicz, wykładowca w Akademiach Muzycznych Grazu, Wrocławia i Zielonej Góry.
- Próbuję sobie wyobrazić, co by się wydarzyło, gdyby w warszawskiej Filharmonii pojawił się Fryderyk Chopin, jakby ocenił wykonawców: on sam, z tego, co wiemy, nie grał z dużą dynamiką, był emocjonalny, liryczny, ale w tym mocny, męski - nie sentymentalny - mówił Stankiewicz.
- Co by było, gdyby jury nie znało tożsamości występujących - zastanawiał się Stankiewicz - ich, mimo że są tacy młodzi, imponujących biogramów artystycznych, tych dobrych szkół, nagród, koncertów na prestiżowych estradach świata, gdyby pianiści, tak jak na przesłuchaniach do orkiestr, grali za kotarą, i odpadła cała zewnętrzna wiedza o uczestnikach, cała teatralizacja, a oceniana byłaby czysta muzyka. Pewnie wynik byłby podobny i pewnie wygrałby Seong-Jin Cho z tą doskonałością wykonania, perfekcją w warstwie muzycznej - zaznaczył.
Ale to znak naszych czasów - ocenił. - Dążymy do przeistoczenia się w doskonałą cząsteczkę większego organizmu, by nie powiedzieć maszyny. Ta pochwała perfekcji ma odzwierciedlenie w werdykcie jury tej edycji Konkursu Chopinowskiego - zauważył.
Według Stankiewicza wielu uczestników Konkursu "wrażliwie odczytało idee Chopina, jeśli chodzi o pewne rozwiązania harmoniczne, bo pod tym względem Chopin wyprzedzał swój czas. To, co proponował w zakresie harmonii, do dziś jest aktualne". - Można powiedzieć, że Chopin jest ojcem nowoczesnej harmonii - podkreślił.
- Sumując - mówił pianista i wykładowca - bardzo się cieszę, że tylu młodych muzyków jest już tak wspaniałymi pianistami, właściwie wirtuozami i że Konkurs charakteryzował się tak wysokim poziomem. Żal mi tylko - dodał - naszego Szymona Nehringa, który według mnie zasłużył na jedną z nagród, ale zdaję sobie jednak sprawę, że werdykt jury jest wypadkową różnych głosów - zaznaczył.
XVII Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina zakończy się 23 października. Publiczność jeszcze trzykrotnie będzie miała okazję wysłuchać wyróżnionych pianistów: 21, 22 i 23 października w Filharmonii Narodowej w Warszawie podczas Koncertów Laureatów.
...
Jaki swiat taka muzyka.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:30, 21 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
W kilku kwestiach nie zgadzam się z werdyktem jury. Występ Polaka w Konkursie Chopinowskim powinien być lepiej oceniony. Szymon Nehring został potraktowany gorzej, niż na to zasługiwał - powiedział krytyk muzyczny Stanisław Dybowski.
Wyniki Konkursu ogłoszono ostatniej nocy. Lauratem I nagrody został Koreańczyk Seong-Jin Cho. Drugą nagrodę zdobył kanadyjski pianista Charles Richard-Hamelin; trzecią - Amerykanka Kate Liu, czwartą - Eric Lu ze Stanów Zjednoczonych. Piąte miejsce zajął Kanadyjczyk Ying (Tony) Yang, a szóste - rosyjski pianista Dmitry Shishkin. Polak Szymon Nehring otrzymał wyróżnienie.
REKLAMA
- W kilku kwestiach nie zgadzam się z werdyktem jury Konkursu Chopinowskiego - powiedział muzykolog i krytyk Stanisław Dybowski. - Występ Polaka powinien być lepiej oceniony. Szymon Nehring został potraktowany gorzej, niż na to zasługiwał. Podczas wszystkich trzech etapów i finału wypadł bardzo dobrze, wręcz dokonała się jakaś progresja w jego wykonaniach. Moim zdaniem Polak zagrał koncert z orkiestrą najlepiej ze wszystkich uczestników - dodał.
Krytyk uznał także, że nie tylko polski finalista został niewłaściwie oceniony. - Zaskoczeniem było dla mnie również to, że pozostałych dwóch Polaków, którzy bardzo dobrze grali w trzecim etapie (Łukasz Krupiński i Krzysztof Książek - red.), nie dostało się do finału - powiedział.
Jak stwierdził Dybowski, jurorzy mają jednak swój punkt widzenia i punktację, sami koncertują i są byłymi uczestnikami lub laureatami konkursu, więc znakomicie znają utwory Chopina. - To indywidualiści, ale także artyści wielkiej klasy. Trudno ich posądzać o to, że nie wiedzieliby, czego Chopin by sobie życzył - skomentował. - Jednak ich osobisty stosunek do muzyki Chopina powoduje, że mogą zupełnie różnie oceniać np. to samo wykonanie mazurka - dodał.
Jego zdaniem poziom wykonawczy podwyższył się względem poprzednich edycji, ale jednocześnie w tym roku w Konkursie brakowało zdecydowanych indywidualności, które pojawiały się wcześniej. Takimi osobowościami według Dybowskiego byli na przykład Adam Harasiewicz albo Krystian Zimerman. - W tym roku w konkursie nie było nikogo takiego, o kim już po kilku sekundach można było pomyśleć, że jest pewnym laureatem pierwszej nagrody - skomentował.
- Co pięć lat pojawia się pewien nowy standard grania Chopina. Coraz więcej występujących pianistów gra zgodnie z zaleceniami kompozytora. Muzycy bardziej skrupulatnie i dokładnie realizują to wszystko, co kompozytor zawarł w nutach - zauważył Dybowski. - Wpływ elektroniki i bardzo łatwego dostępu do nagrań powoduje jednocześnie, że wykonawcy upodabniają się u siebie. To trochę upraszcza ich interpretacje. Chopin pozwala na dużą fantazję. Podczas tego konkursu nie widziałem nikogo, kto realizowałby w pełni zapis chopinowski i dodawał do tego fantazję i wyobraźnię, która jeszcze bardziej udoskonalałaby kompozycje. Nie ma już tak silnego rozróżnienia między twórcami z Warszawy czy Nowego Jorku. Rzemiosło jest coraz lepsze, natomiast artyzm się wyrównuje - dodał.
Publiczność będzie miała okazję wysłuchać laureatów jeszcze trzykrotnie - 21, 22 i 23 października podczas Koncertów Laureatów, które odbędą się w Filharmonii Narodowej w Warszawie.
...
Wykonanie jest kategoria techniczna ale ekspresja artystyczna.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:42, 21 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Światowe agencje szeroko komentują Konkurs Chopinowski
akt. 21 października 2015, 06:09
Światowe agencje prasowe obszernie zrelacjonowały w nocy z wtorku na środę w depeszach z Warszawy werdykt jury XVII Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina, które przyznało pierwszą nagrodę pianiście z Korei Południowej, Seong-Jin Cho.
Amerykańska Associated Press cytuje wypowiedzi zwycięzcy Seong-Jin Cho na konferencji prasowej, podczas której wyznał, że chciał wziąć udział w tym słynnym konkursie już kiedy miał 11 lat i obserwował zmagania jego uczestników w 2005 roku.
"To było moje marzenie uczestniczenia w tej rywalizacji i nie mogę uwierzyć tej chwili" - powiedział południowokoreański pianista w relacji AP. Wyznał, że wszystkie etapy konkursu "były bardzo ciężkie", z wyjątkiem finałowego koncertu z orkiestrą kiedy "nie był już tak nerwowy".
"W pierwszym etapie nie kontrolowałem siebie. Nie pamiętam jak grałem i dlatego musiałem sprawdzić to na YouTube" - cytuje AP słowa zwycięzcy. Agencja zwraca uwagę, że Seong-Jin Cho zdobył również nagrodę za najlepsze wykonanie poloneza.
Associated Press podkreśla, że w ciągu 88 lat istnienia Konkurs Chopinowski zyskał opinię jednego czołowych wydarzeń muzycznych na świecie, otwierającego młodym pianistom drogę na światowe estrady.
Francuska Agence France Presse zwraca uwagę, że Seong-Jin Cho, mimo młodego wieku (21 lat) ma już w swym dorobku zwycięstwo w Międzynarodowym Konkursie Chopinowskim w Moskwie w 2008 r. oraz w konkursie pianistycznym w Hamamatsu, w Japonii w roku 2009. Odbył już wiele tournees koncertowych w Europie, Azji i USA. Jest absolwentem Konserwatorium Paryskiego, gdzie studiował pod kierunkiem Michela Beroffa.
AFP przypomniała, że do pierwszego etapu zakwalifikowało się 78 pianistów z 20 krajów, którzy grali przed jury złożonym z takich sław jak Martha Argerich, Dan Thai Son, Philippe Entremont, Garrick Ohlsson, Piotr Paleczny i Nelson Goerner.
Również niemiecka agencja dpa podkreśliła, że Seong-Jin Cho był jednym z faworytów obecnego konkursu a zwycięstwo zapewniło mu kalendarz koncertów na najbliższe miesiące.
Wszystkie agencje przedstawiły sylwetki pozostałych laureatów najwięcej miejsca poświęcając zdobywcom drugiego i trzeciego miejsce - Kanadyjczykowi Charlesowi Richardowi-Hamelinowi i Amerykance Kate Liu.
Brytyjska BBC zaznacza, że Konkurs Chopinowski jest jednym z niewielu na świecie, w którym pianiści grają utwory tylko jednego kompozytora oraz, że stał się przepustką do światowej kariery dla wielu obecnych sławnych muzyków.
...
Slusznie. Sztuka jest niesmiertelna.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:42, 21 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Ile kosztuje sukces pianisty?
Nell Przybylska
Redaktor serwisów ekonomicznych Onetu i Biznes.pl
- Shutterstock
XVII Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina wygrał Koreańczyk Seong-Jin Cho. Wyniki ogłoszono krótko przed północą. Zmagania młodych pianistów jak zawsze budziły ogromne emocje na całym świecie.
Aby osiągnąć mistrzowski poziom potrzebny jest talent, pasja i lata ciężkiej pracy. Wykształcenie pianisty wiąże się jednak również z dużymi wydatkami. Sprawdzamy, ile trzeba wydać, żeby wykształcić mistrza fortepianu.
REKLAMA
Zawód: Muzyk
Studia muzyczne są jednymi z bardziej wymagających. Medycynę czy prawo się studiuje. Gry na instrumencie trzeba uczyć się praktycznie od urodzenia, nie pozwalając sobie na żadne przerwy. – Gra się od najmłodszych lat. Kariery pianisty nie można zacząć dopiero na studiach jak w przypadku lekarzy czy prawników. Muzykiem jest się od dziecka – tłumaczy Lidia Długołęcka-Pinkwart, pianistka, pedagog i kompozytorka.
-To jest zawód, który wymaga ogromnego zaangażowania. Przy poziomie gry jaki jest prezentowany na tegorocznym Konkursie, naukę należy zacząć bardzo wcześnie. Ja zacząłem uczyć się mając 6 lat. W tegorocznym konkursie bierze jednak udział pianistka, która naukę zaczęła już w wieku 2,5 roku. Uczyła się jednocześnie nut i liter – mówi pełen podziwu Tymoteusz Bies, uczestnik tegorocznego Konkursu Chopinowskiego. - Decyzja nie była moja, a rodziców. Z czasem zacząłem się do tego przekonywać i wiązać z muzyką swoją przyszłość. Zawód muzyka wymaga ciężkiej pracy – wyjaśnia.
Ile kosztuje wykształcenie pianisty?
Czas, wysiłek, stres, zdrowie, poświęcenie i w końcu pieniądze. Ile kosztuje sukces pianisty? -Tego nie da się przełożyć na pieniądze. Czasu spędzonego przy instrumencie i poświęconego zdrowia nie można policzyć - tłumaczy Lidia Długołęcka-Pinkwart. I dodaje: To nie państwo, a rodzice ponoszą największe wydatki. Łatwiej jest oczywiście pianistom wywodzącym się z rodzin z tradycjami muzycznymi, bo ci mają już na starcie instrument.
Co jeśli fortepianu w domu nie ma? Jak w każdym innym biznesie, tutaj też trzeba na początku samemu zainwestować. Podstawą jest kupno instrumentu. - Dobrej klasy fortepian kosztuje blisko 100 tys. złotych. Używany, kilkuletni i dobrej klasy można kupić już za 50 tysięcy. Ale to jest inwestycja na całe życie więc warto tyle wydać – tłumaczy Tymoteusz Bies.
Ale bez własnego instrumentu też można osiągnąć sukces. Pianista jest tego doskonałym przykładem. Do Konkursu Chopinowskiego przygotowywał się ćwicząc głównie na fortepianie w Akademii Muzycznej w Katowicach. A wcześniej uczył się na instrumentach w liceum, do którego uczęszczał. – Jest to na tyle duży wydatek, że jeszcze nie miałem szansy kupna własnego fortepianu – przyznaje Tymoteusz Bies.
Jest sporo inicjatyw, które pomagają w rozwoju muzyków. Są m.in. stypendia ministerialne, samorządowe, uczelniane. Ale żeby ubiegać się o takie stypendium, trzeba najpierw pochwalić się osiągnięciami i bogatym CV. Warto?
– Powiedzmy szczerze, nie są to kokosy, ale są to sumy, które nam, muzykom, pomagają i zapewniają psychiczny spokój. Stypendium samorządowe, które dostaję w Mikołowie, wynosi 400 zł miesięcznie, stypendium akademickie to około 500zł miesięcznie. Można też ubiegać się o stypendium ministerialne: 14 tysięcy złotych wypłacone jednorazowo. Są też stypendia na konkretne projekty muzyczne. W tym roku ubiegam się o stypendium w ramach programu Młoda Polska, przyznawanego przez Ministra Kultury. Można w ten sposób otrzymać 50 tysięcy na kupno instrumentu – mówi pianista.
Trzeba wszystko rzucić i oddać się graniu
Tu nie ma czasu na chorobę, wakacje czy nawet dzień przerwy w graniu. – Każda przerwa w ćwiczeniach powoduje, że musimy się cofnąć w nauce i zacząć od początku – tłumaczy Długołęcka-Pinkwart.
– Najważniejsze są ćwiczenia. Potrzeba naprawdę wielu godzin przy fortepianie, żeby dojść do poziomu, który pozwala zaprezentować się na Konkursie Chopinowskim. Potrzeba talentu, ogromnego wkładu pracy, dobrego pedagoga. Trzeba poznać samego siebie poprzez obcowanie z muzyką – mówi pianista. I dodaje: - Nie ograniczam się tylko do muzyki klasycznej. Zajmuje się też muzyką jazzową i rozrywkową oraz produkcją muzyki. Wszystko kręci się wokół muzyki. To jest taka dziedzina, która nie pozwala na zajmowanie się niczym innym – tłumaczy.
Całe dnie przy instrumencie
Oprócz pasji, talentu i ćwiczeń trzeba jeszcze obcować z muzyką. - Nie wystarczą płyty, trzeba bywać na koncertach – tłumaczy Lidia Długołęcka-Pinkwart. Co również nie jest tanie. Wejściówki na tegoroczny Konkurs kosztowały 80zł – bez gwarancji miejsca. Bilety na pojedyncze przesłuchania - średnio 200zł. Ceny karnetów na cały Konkurs zaczynały się od 2 tys. złotych.
- Ten zawód wymaga ułożenia całego życia pod wykonywanie muzyki. Jednocześnie jest to bardzo niestała materia. Wiele zależy od szczęścia. Jeśli za kilka lat będę laureatem jakiegoś dużego konkursu międzynarodowego, kariera sama się ułoży. Jeśli nie…. w Polsce kariera muzyczna wiąże się z nauczaniem. Biorę pod uwagę fakt, że w przyszłości będę uczyć grać na fortepianie – mówi Bies.
Co jeśli się nie uda? Zdaniem ekspertów szkoły muzyczne hartują jak żadne inne. A umiejętności nabyte przy nauce muzyki można wykorzystać w wielu innych dziedzinach. Świetnym przykładem jest chociażby Grażyna Piotrowska-Oliwa, obecnie prezes Virgin Mobile Polska, a w latach 2012-2013 prezes zarządu PGNiG, która ukończyła klasę fortepianu na Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach.
...
Wszystko kosztuje.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:16, 22 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Prezydent Duda wręczył nagrodę laureatowi Konkursu Chopinowskiego
25
Prezydent Polski Andrzej Duda prezentuje laureata I miejsca Konkursu Chopinowskiego Seonga-Jin Cho
Prezydent Polski Andrzej Duda prezentuje laureata I miejsca Konkursu Chopinowskiego Seonga-Jin Cho - PAP
Prezydent Andrzej Duda wręczył w środę w warszawskiej Filharmonii Narodowej nagrodę laureatowi XVII Konkursu Chopinowskiego - Seongowi-Jin Cho z Korei Południowej. - W każdej nucie Chopina jest Polska, więc laureaci konkursu rozsławiają także nasz kraj - powiedział Duda.
- Fryderyk Chopin, nasz największy kompozytor, napisał, że słowo rośnie z dźwięku - dźwięk jest przed słowem. Muszę państwu powiedzieć, że chciałbym - pewnie wielu by też chciało - umieć tak formułować i łączyć słowa, jak zwycięzca Konkursu Chopinowskiego potrafi łączyć dźwięki. Jestem oczarowany poziomem konkursu, tym wszystkim, co zapewnili nam wspaniali młodzi artyści, którzy przyjechali do nas z całego świata - powiedział prezydent, dziękując wszystkim uczestnikom i organizatorom konkursu.
REKLAMA
Zawracając się do laureatów, Duda powiedział: "Państwo grając, rozsławiają z jednej strony swoje nazwiska, ale także swoje ojczyzny, które reprezentują, które są przez to podziwiane. Ale my wiemy doskonale, że w muzyce Chopina, w każdej nucie, która jest wygrywana tak pięknie, jest Polska, jest to, co dla naszego kraju charakterystyczne, to, co jest jego tradycją, jest głębią polskiej kultury. A więc każdy z nich grając, rozsławia także Polskę. I za to chciałbym podziękować bardzo gorąco, bo przynoszą chlubę swoją pracą, swoim artyzmem, także naszemu państwu - dodał prezydent.
Laureat głównej nagrody Seong-Jin Cho powiedział, odbierając nagrodę z rąk prezydenta RP, że wciąż nie może uwierzyć w swoją wygraną. "Było dla mnie wielką radością, że mogłem grać Chopina w Warszawie dla polskich słuchaczy" - dodał.
Podczas środowego wieczoru wręczono także pozostałe konkursowe nagrody - drugą nagrodę zdobył kanadyjski pianista Charles Richard-Hamelin; trzecią - Amerykanka Kate Liu, czwartą - Eric Lu (także USA). Piąte miejsce zajął Kanadyjczyk Ying (Tony) Yang, a szóste - rosyjski pianista Dmitry Shishkin, który jako jedyny z laureatów ze względu na stan zdrowia nie przyszedł na uroczystość rozdania nagród.
Wręczono też wyróżnienia przyznane przez jury konkursowe pod kierownictwem prof. Katarzyny Popowej-Zydroń, które otrzymali: Aljosa Jurinić (Chorwacja), Aimi Kobayashi (Japonia), Szymon Nehring (Polska) i Georgijs Osokins (Łotwa).
Nagrodę Towarzystwa im. Fryderyka Chopina za najlepsze wykonanie poloneza odebrał Seong-Jin Cho, Nagroda Polskiego Radia za najlepsze wykonanie mazurków przypadła Kate Liu, a Nagrodę Krystiana Zimermana za najlepsze wykonanie sonaty otrzymał Charles Richard-Hamelin. Nagrody Filharmonii Narodowej za najlepsze wykonanie koncertu w tej edycji festiwalu nie przyznano.
Przesłuchania w ramach XVII edycji Konkursu Chopinowskiego, jednej z najbardziej prestiżowych rywalizacji muzycznej na świecie, rozpoczęły się 3 października w warszawskiej Filharmonii Narodowej. Wzięło w nich udział 78 pianistów z 20 krajów, w tym 14 reprezentantów Polski.
W finale konkursu dziesięciu pianistów – w tym reprezentant Polski Szymon Nehring – występowało przy akompaniamencie Orkiestry Filharmonii Narodowej pod batutą Jacka Kaspszyka. Pianiści wykonywali jeden z koncertów Fryderyka Chopina. Dziewięciu finalistów wybrało Koncert e-moll op. 11, a tylko jeden – Kanadyjczyk Charles Richard-Hamelin – Koncert f-moll, op. 21.
Konkurs Chopinowski odbywa się co pięć lat. Zainaugurowany w 1927 r. z inicjatywy profesora Jerzego Żurawlewa, jest dziś jednym z najstarszych i najważniejszych konkursów pianistycznych na świecie. Jego pierwszym zwycięzcą został rosyjski pianista Lew Oborin. Poprzednią edycję Konkursu Chopinowskiego, odbywającego się w 200. rocznicę urodzin kompozytora, wygrała Rosjanka Julianna Awdiejewa.
Organizatorem XVII Konkursu Chopinowskiego jest Narodowy Instytut Fryderyka Chopina. Imprezę patronatem honorowym objął prezydent RP Andrzej Duda.
>>
Obecnosc prezydenta jest tu oczywista.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:51, 22 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Szymon Nehring zdobywcą Nagrody Publiczności na Konkursie Chopinowskim
22 października 2015, 01:32
Szymon Nehring zdobywcą Nagrody Publiczności na tegorocznym Konkursie Chopinowskim. Został wybrany w głosowaniu internetowym. Szymon Nehring jako jedyny Polak dotarł do finału tegorocznej 17. edycji konkursu. Otrzymał wyróżnienie.
Laureata Nagrody Publiczności wybierano w dniach 16-20 października 2015 za pośrednictwem strony [link widoczny dla zalogowanych] oraz w aplikacji mobilnej „Konkurs Chopinowski”, spośród dziesięciu uczestników finału. Polak zebrał najwięcej głosów.
Szymon Nehring odbierze nagrodę dzisiaj.
O wyborze poinformował Narodowy Instytut Fryderyka Chopina.
...
Mila nagroda
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:37, 23 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Radio Wrocław
Laureat konkursu chopinowskiego wystąpi we Wrocławiu
Seong-Jin Cho - PAP
Seong-Jin Cho, czyli laureat pierwszej nagrody konkursu chopinowskiego wystąpi we Wrocławiu. Utalentowanego młodego Koreańczyka będzie można podziwiać już 25 października w Narodowym Forum Muzyki. Tego samego wieczoru wystąpi także laureat drugiej nagrody - Charles Richard-Hamelin.
Laureaci XVII Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina zaprezentują się na scenie Narodowego Forum Muzyki już w niedzielę. Seung-Jin Cho zagra koncert fortepianowy e-moll, a Charles Richard-Hamelin zaprezentuje utwory solowe. Koncert rozpocznie się o 18.
..
Oczywiscie konkurs to tylko zacheta. Nic sie skonczylo.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:25, 18 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
CBOS: 29 proc. Polaków śledziło transmisje z Konkursu Chopinowskiego, głównie w telewizj
CBOS: 29 proc. Polaków śledziło transmisje z Konkursu Chopinowskiego, głównie w telewizj - istock
Transmisje z tegorocznego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina śledziło w mediach 29 proc. Polaków. Konkursowe zmagania ankietowani oglądali głównie w telewizji, którą wybrało 81 proc. badanych - wynika z sondażu CBOS.
Konkurs odbył się w dniach 1–23 października. Z deklaracji badanych wynika, że trzech na dziesięciu badanych (29 proc.) śledziło w mediach jego transmisje.
REKLAMA
Zainteresowanie Konkursem Chopinowskim zależne jest w znacznej mierze od nastawienia do muzyki klasycznej – jest ono tym większe, im częstsze zainteresowanie muzyką poważną.
Blisko połowa ankietowanych (47 proc.) deklaruje, że słucha muzyki klasycznej, przy czym relatywnie niewielu (10 proc.) – często. Pozostali słuchają jej sporadycznie (21 proc.) bądź dość rzadko (16 proc.).
Głównym medium, za pomocą którego Polacy śledzili transmisje z Konkursu Chopinowskiego, była telewizja (81 proc.). Zdecydowanie rzadziej badani deklarowali, że śledzili je przede wszystkim w radiu (11 proc.) bądź w internecie (8 proc.).
Spośród wydarzeń Konkursu Chopinowskiego największą popularnością cieszył się jego finał, którego słuchała za pośrednictwem różnych mediów większość (66 proc.) respondentów nim zainteresowanych.
Blisko połowa (49 proc.) słuchała koncertu laureatów, natomiast pozostałe wydarzenia konkursowe – trzy etapy przesłuchań, a także koncert inauguracyjny – cieszyły się już mniejszym zainteresowaniem, słuchało ich od 22 proc. do 31 proc. badanych śledzących transmisje.
Tegoroczna edycja Konkursu Chopinowskiego zbiegła się w czasie z kampanią przed wyborami parlamentarnymi, a przesłuchania finałowe w dniach 19–20 października odbywały się równolegle z debatami przedwyborczymi (19 października – z debatą Ewy Kopacz i Beaty Szydło, a 20 października – z debatą przedstawicieli ośmiu komitetów wyborczych).
Badani pytani byli też, czy oglądali któreś z tych wydarzeń lub go słuchali. Mniej więcej połowa badanych nie była zainteresowana ani debatami, ani występami finałowymi (19 października – 47 proc., 20 października – 50 proc.). Wśród pozostałych natomiast wyraźnie większą popularnością cieszyły się debaty przedwyborcze niż przesłuchania finalistów. Relatywnie niewielu (odpowiednio: 5 proc. i 6 proc.) wybrało przesłuchania finalistów, a po 6 proc. ankietowanych miało dylemat, co wybrać, i równolegle śledziło jedno i drugie wydarzenie.
Inaczej rozkładają się odpowiedzi wśród miłośników muzyki poważnej, czyli osób słuchających jej często lub bardzo często. Ta grupa ankietowanych znacznie częściej niż pozostali miała dylemat, co wybrać, i starała się równolegle śledzić jedno i drugie wydarzenie. Wyraźnie częściej też niż inni wybierała transmisje występów finalistów, zdecydowanie rzadziej natomiast niż reszta koncentrowała się na debatach bądź też robiła w tym czasie coś innego. Wśród miłośników muzyki poważnej przesłuchania trzech ostatnich finalistów Konkursu Chopinowskiego – Charlesa Richarda-Hamelina, Dmitrija Shishkina i Yike Tony’ego Yanga – wygrały nawet z debatą przedwyborczą przedstawicieli ośmiu komitetów wyborczych (31 proc. wobec 21 proc.).
Badanie przeprowadzono metodą wywiadów bezpośrednich (face-to-face) wspomaganych komputerowo (CAPI) w dniach 5–11 listopada 2015 roku na liczącej 951 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.
...
Bardzo dobrze
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:53, 27 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Szczecin: koncert chopinowski otworzy nowy cykl występów
Koncert chopinowski w Szczecinie - istock
Koncert chopinowski orkiestry Baltic Neopolis Orchestra, z którą wystąpi francuski pianista Pierre-Laurent Boucharlat, otworzy w najbliższą niedzielę w Szczecinie nowy cykl. Artyści orkiestry zagrają z muzykami rzadko występującymi jako soliści z orkiestrą.
Na pierwszym koncercie nowego cyklu nazwanego BNO+ wystąpi po raz pierwszy w Polsce Pierre-Laurent Boucharlat. Podczas występu publiczność usłyszy Koncert fortepianowy e-moll Fryderyka Chopina i Symfonię na smyczki nr 1 C-dur, której autorem jest Felix Mendelssohn-Bartholdy.
REKLAMA
Boucharlat zagrał swój pierwszy koncert z orkiestrą w wieku 13 lat, a dwa lata później pierwszy recital solowy. Jest laureatem wielu międzynarodowych konkursów. W 2000 r. jego koncertowe nagranie 24 etiud Chopina zostało bardzo ciepło przyjęte przez krytyków i fanów. Regularnie występuje, jako solista i członek orkiestry symfonicznej.
W ramach nowego cyklu koncertowego z muzykami Baltic Neopolis Orchestra jako soliści wystąpi także waltornista, perkusistka i bandeonista, czyli muzycy, którzy rzadko występują jako soliści z orkiestrą.
- Pomysł na nowy cykl wziął się stąd, że tego rodzaju instrumenty solo to rzadkość" - powiedziała Marika Gołda z Baltic Neopolis Orchestra. "Do tej pory, ale w ramach innego cyklu - Wielcy Koncertmistrzowie, muzycy orkiestry grali głównie z solistami grającymi na skrzypcach, czy rzadziej altówkach - dodała Gołda.
Na kolejnym koncercie w ramach nowego cyklu, w maju, wystąpi po raz pierwszy w Polsce waltornista Salvador Navarro. Studiował w Walencji, Madrycie, a także Salzburgu. Jako solista pracował z takimi dyrygentami, jak Frubeck de Burgos, Josep Pons, Gustavo Dudamel, czy Zubin Metha.
Z kolei we wrześniu w Szczecinie wystąpi urodzona w Niemczech w bułgarskiej rodzinie muzyków młoda utalentowana perkusistka Vivi Vassileva. Ostatnim koncertem cyklu będzie październikowy występ uznanego na świecie bandeonisty, kompozytora i aranżera Marcelo Nisinmana.
Baltic Neopolis Orchestra jest smyczkową orkiestrą kameralną, która powstała w 2008 r. z inicjatywy młodych szczecińskich artystów. Od tego czasu orkiestra koncertowała dziesiątki razy, realizując zarówno własne cykle, jak i współuczestnicząc w innych przedsięwzięciach artystycznych. Nagrała do tej pory pięć płyt.
...
Pieknie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:17, 18 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Kultura
Odkryto nowy, nieznany dotychczas portret Fryderyka Chopina
Odkryto nowy, nieznany dotychczas portret Fryderyka Chopina
1 godz. 25 minut temu
Nieznaną fotografię Fryderyka Chopina odkrył prawdopodobnie szwajcarski fizyk i miłośnik muzyki polskiego kompozytora Alain Kohler. To reprodukcja trzeciego dagerotypu Fryderyka Chopina - dotąd znane były tylko dwie fotografie polskiego artysty.
Fotografia odkryta przez szwajcarskiego fizyka.
/Instytut Polski w Paryżu /
W specjalnym komunikacie Alain Kohler i jeden z francuskich znawców Fryderyka Chopina Gilles Bencimon przyznają, że nie ma jeszcze stuprocentowej pewności, że chodzi o fotografię polskiego kompozytora. Wiele wskazuje jednak na to, że tak może być, m.in. wygląd sfotografowanego mężczyzny, wyraz jego twarzy, ubranie, znaki szczególne, proporcje i widoczne elementy wystroju wnętrza.
Odkryty wizerunek Chopina byłby trzecim portretem polskiego kompozytora. Został wykonany metodą dagerotypii, czyli obrazu fotograficznego na posrebrzanej płytce metalowej z połowy XIX wieku, kiedy kompozytor mieszkał przy Skwerze Orleanu w Paryżu.
Fotografia została odkryta przypadkiem w mieszkaniu osoby prywatnej. Odkrywca prosi o kontakt wszystkie osoby, które mogłyby pomoc w odnalezieniu oryginału tego dagerotypu.
To nie pierwsze odkrycie Alaina Kohlera. Dwa lata temu odkrył u niemieckiego właściciela fortepian firmy Pleyel nr 11265, który należał do Fryderyka Chopina w okresie zimowo-wiosennym 1844-45.
(łł)
Marek Gładysz
...
Wspaniale!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:05, 12 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
gosc.pl → Wiadomości → Chopin pod palmami
Chopin pod palmami
PAP
dodane 12.03.2017 10:11 Zachowaj na później
Palmiarnia Miejska w Gliwicach
Mira Fiutak /Foto Gość
Dzieła wybitnych kompozytorów, m.in. Fryderyka Chopina, Franza Schuberta czy Karola Szymanowskiego, zabrzmią niebawem w nietypowej, bo tropikalnej scenerii. 19 marca ruszy doroczny cykl koncertów "Wiosna z Fryderykiem", które odbędą się w Palmiarni Miejskiej w Gliwicach.
Tegoroczna edycja przebiegnie pod hasłem "W kręgu kompozytorów". Poza dziełami Fryderyka Chopina w programie czterech wiosennych koncertów znalazły się m.in. mazurki Karola Szymanowskiego, preludia Dmitrija Szostakowicza i fantazja Franza Schuberta.
Jak powiedział PAP pomysłodawca i realizator koncertów Tomasz Beler, tropikalna sceneria palmiarni sprzyja odbiorowi muzyki, szczególnie refleksji nad romantyczną twórczością Chopina. Również dla artystów występ wśród roślin jest ciekawym doświadczeniem.
19 marca cykl zainauguruje rosyjska pianistka Anna Malikova, laureatka V nagrody na Konkursie Chopinowskim w 1990 r. Artystka wykona 24 Preludia op. 34 Dmitrija Szostakowicz oraz trzy utwory Chopina m.in. słynne Andante spianato i Wielki Polonez Es-dur.
Tydzień później przed melomanami wystąpi pianista związany z Akademią Muzyczną im. Karola Szymanowskiego w Katowicach - Piotr Sałajczyk, mający w swym dorobku m.in. prawykonania, nagrania płyt oraz występy z czołowymi polskimi orkiestrami. Jego koncert zdominują mazurki - Chopina oraz Karola Szymanowskiego.
Trzeci wiosenny recital (2 kwietnia) należeć będzie do młodych pianistów: Kamila Pacholca i Aleksandry Świgut - laureatów ubiegłorocznego 47. Ogólnopolskiego Konkursu Pianistycznego im. F. Chopina. Zwycięzca tego konkursu, 19-letni Kamil Pacholec, zagra m.in. etiudy Chopina oraz Rapsodię węgierską cis-moll Ferenca Liszta. Z kolei Aleksandra Świgut zestawi dzieła Chopina z fantazją Wolfganga Amadeusza Mozarta.
Ostatni koncert odbędzie się 9 kwietnia. Kanadyjsko-chińska pianistka Tianyu Zhou, obok utworów Chopina, zagra Fantazję "Wanderer" ("Wędrowiec") Franza Schuberta.
Cykl chopinowskich recitali "Wiosna z Fryderykiem" organizowany jest w Gliwicach od 2010 r., gdy przypadła 200. rocznica urodzin Chopina. Impreza na stałe wpisała się w kalendarz kulturalnych wydarzeń w mieście. Koncerty powtarzane są także w Muzeum Zamkowym w Pszczynie.
Jak wskazał Beler, w ub.r. ze względu na otwarcie biegnącej tuż przy palmiarni Drogowej Trasy Średnicowej, kontynuacja koncertów stanęła pod znakiem zapytania. "Otwarcie gliwickiego odcinka Trasy zbiegło się z naszym ostatnim ubiegłorocznym koncertem i okazało się, że szum samochodów przebija się do wnętrza palmiarni" - wyjaśnił realizator wydarzenia.
Dlatego organizatorzy zaproponowali zarządcy drogi, by na czas koncertu w tym miejscu wprowadzić ograniczenie prędkości. "Być może uda się też zamieścić na tablicach krótkie uzasadnienie dla kierowców, że to z powodu koncertu. Mamy nadzieję, że kierowcy podejdą do tego ze zrozumieniem" - dodał.
Beler przypomniał, że dotychczas wśród tropików wystąpili artyści m.in. z Francji, Ukrainy, Rosji, Włoch, Japonii, Chin. W ub. r. zagrali uczestnicy i laureaci XVII Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina m.in. Szymon Nehring oraz Krzysztof Książek.
Organizatorami są Miasto Gliwice i Teatr Miejski w Gliwicach.
Palmiarnia Miejska w Gliwicach leży w Parku im. Fryderyka Chopina. Znajduje się tam jeden z pierwszych na Śląsku pomników kompozytora, którego budowę zainicjował prof. Jerzy Żurawlew - inicjator Konkursów Chopinowskich, a w latach 1945-1949 dyrektor Szkoły Muzycznej w Gliwicach.
W gliwickiej palmiarni na 2,5 tys. m kw. prezentowanych jest ponad 6 tys. roślin z całego świata. Wśród nich wymienić można 160-letnie feniksy kanaryjskie - jedne z najstarszych palm w Polsce. Kilka lat temu palmiarnia wzbogaciła się o pawilon akwarystyczny z kilkudziesięcioma gatunkami egzotycznych ryb. W ub. r. gliwickie tropiki odwiedziło ponad 190 tys. osób.
...
Znakomicie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:27, 31 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Nauka
Polscy naukowcy odkryli tajemnicę śmierci Chopina
Polscy naukowcy odkryli tajemnicę śmierci Chopina
Dzisiaj, 31 października (19:00)
Naukowcy dopisali nowy rozdział w historii badań serca Fryderyka Chopina, raczej nie jest to jednak rozdział ostatni - pisze w artykule redakcyjnym tygodnik "Nature". Czasopismo powołuje się na skierowany do druku w czasopiśmie "The American Journal of Medicine" artykuł polskich naukowców, którzy w 2014 roku badali kryształowy słój z sercem polskiego kompozytora, przechowywany w Bazylice św. Krzyża w Warszawie. Oględziny wskazują na to, że bezpośrednią przyczyną śmierci Chopina było zapalenie osierdzia, powikłanie związane z gruźlicą.
Wizerunek kompozytora będący reprodukcją fragmentu obrazu pędzla Ludomira Sleńdzińskiego (1951?)
/Instytut Polski w Paryżu /
Fryderyk Chopin zmarł w 1849 roku w wieku zaledwie 39 lat. Zawsze był słabego zdrowia, do dziś jednak nie ma pełnej zgody, co do konkretnych przyczyn jego śmierci. Podczas debaty na temat zdrowia kompozytora, zorganizowanej w Warszawie w lutym 2010 roku, wskazywano, że cierpiał na więcej niż jedną przewlekłą chorobę. Prof. Wojciech Cichy z Akademii Medycznej w Poznaniu przekonywał, że mogła to być gruźlica z towarzyszącą mukowiscydozą, bo poza objawami ze strony układu oddechowego artysta miał też zmiany dotyczące funkcjonowania jelit oraz zmiany w stawach. Niektórzy lekarze twierdzili też, że kompozytor mógł cierpieć na POChP, przewlekłą obturacyjną chorobę płuc.
Okazja do zebrania dodatkowych informacji pojawiła się w 2014 roku, kiedy zespół naukowców uzyskał zgodę na wydobycie słoja z sercem, wmurowanego w jeden z filarów kościoła i poddanie go oględzinom. Jak poinformował potem prof. Tadeusz Dobosz z Katedry Medycyny Sądowej Akademii Medycznej we Wrocławiu, stan zachowania i zabezpieczenia serca Chopina jest bardzo dobry. Wygląd preparatu, rodzaj nici użytej do zszycia serca po sekcji, typ słoja - wszystko zgadza się z opisami. Stwierdzono jedynie niewielki ubytek płynu konserwującego, wobec czego uszczelniono słój za pomocą wosku. Badacze nie otwierali słoja, wykonali jedynie zdjęcia. Jak informował prof. Dobosz, widoczne na sercu zmiany anatomiczne wskazują, że przyczyną śmierci kompozytora była gruźlica.
Jak pisze dziś "Nature", długo oczekiwany artykuł ujawniający więcej szczegółów tych oględzin został przyjęty do druku w "The American Journal of Medicine". Jego autorzy twierdzą, że z dużym prawdopodobieństwem można uznać, że bezpośrednią przyczyną śmierci artysty było powikłanie gruźlicy - zapalenie osierdzia, gładkiej błony, otaczającej i chroniącej serce. Pierwszy autor pracy, prof. Michał Witt, kierownik Zakładu Genetyki Molekularnej i Klinicznej Instytutu Genetyki Człowieka PAN w Poznaniu, zapowiada, że w pracy znajdą się niepublikowane dotąd zdjęcia, wykonane w czasie ostatnich badań. Kolejne oględziny zapowiedziano za 50 lat. Być może postęp nieinwazyjnych metod badawczych odsłoni wtedy kolejne tajemnice.
(ł)
Grzegorz Jasiński
...
Wtedy grypa to byl wyrok smierci. Nieliczni byli w stanie zwalczyc bo zawsze w naturze to sie zdarzy ale wiekszosc to juz byl koniec.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:37, 03 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Nauka
Chorował na płuca, zmarł na serce. Polscy naukowcy ujawniają wyniki badań serca Chopina
Chorował na płuca, zmarł na serce. Polscy naukowcy ujawniają wyniki badań serca Chopina
Dzisiaj, 3 listopada (15:3
Fryderyk Chopin długo chorował na płuca, zmarł na serce - stwierdzili polscy naukowcy. Analiza wyników oględzin słoja z sercem kompozytora, przeprowadzonych w 2014 roku wskazuje, że bezpośrednią przyczyną śmierci Chopina było zapalenie osierdzia, ciężkie powikłanie gruźlicy. O wynikach badań, które w lutym przyszłego roku opublikuje czasopismo "The American Journal of Medicine" mówi RMF FM prof. dr hab. Michał Witt, kierownik Zakładu Genetyki Molekularnej i Klinicznej Instytutu Genetyki Człowieka Polskiej Akademii Nauk w Poznaniu.
Pomnik Chopina w Łazienkach Królewskich w Warszawie
/Paweł Kula /PAP
W rozmowie z Grzegorzem Jasińskim profesor Michał Witt mówi o tym, jak przebiegały oględziny, jakie argumenty wskazują na taką właśnie diagnozę i o tym, dlaczego serce Fryderyka Chopina nie zostało i nigdy w przyszłości nie powinno zostać poddane badaniom genetycznym.
Grzegorz Jasiński, RMF FM: W 2014 roku wiele szumu medialnego, wiele emocji, nadziei towarzyszyło oględzinom serca Fryderyka Chopina, a dokładnie oględzinom słoja, w którym to serce się znajduje. Po latach państwo prezentujecie wyniki prowadzonych wtedy badań i wysuwacie hipotezę dotyczącą bezpośredniej przyczyny śmierci kompozytora. Co to było?
Prof. Michał Witt, PAN: Tak, badania, które przeprowadziliśmy w 2014 roku polegały tylko i wyłącznie na ocenie morfologicznej obiektu, którym jest serce Fryderyka Chopina, zabezpieczonego w słoju, w paru drewnianych skrzynkach, w krypcie Kościoła św. Krzyża w Warszawie. Oględziny odbyły się bez otwierania słoja. Jedyne, co zrobiono, to zabezpieczono dokumentację fotograficzną.
Prof. Michał Witt o sercu Fryderyka Chopina
Co na podstawie tych zdjęć można było wywnioskować?
Wydaje się, że na ich podstawie można z dużym prawdopodobieństwem potwierdzić tę najbardziej prawdopodobną diagnozę, jaką przez lata wysuwano, jeśli chodzi o śmierć Fryderyka Chopina i jego wieloletnią chorobę, że była to gruźlica. Ślady morfologiczne, które widać na badanym przez nas obiekcie, mówią o tym dość jednoznacznie.
W publikacji, którą państwo macie już w druku w czasopiśmie "The American Journal of Medicine" pada termin zapalenie osierdzia, powikłanie gruźlicy, jako ta bezpośrednia przyczyna śmierci.
Tak, proszę pamiętać o dwóch rzeczach. Po pierwsze o niezwykłej powszechności zakażenia prątkiem gruźlicy w Europie w tym czasie, kiedy żył Fryderyk Chopin. Olbrzymia część populacji była zakażona. Gruźlica była w tamtych czasach jedną z zasadniczych przyczyn śmierci na poziomie populacji. Gruźlicze zapalenie osierdzia jest jedną z form powikłania przewlekłego zakażenia prątkiem gruźlicy, które obecnie w naszej populacji, jak i sama gruźlica, jest stosunkowo rzadko spotykane. Ale w tamtych czasach takie rzeczy się bez wątpienia zdarzały. Proszę pamiętać, że nie było żadnego leczenia przyczynowego.
Czy była szansa uratowania życia Fryderykowi Chopinowi w chwili, gdy już pojawiło się to zapalenie osierdzia?
Tak jak powiedziałem, w tamtych czasach gruźlica byłą jedną z zasadniczych przyczyn śmierci. Fryderyk Chopin przez wiele lat chorował na gruźlicę. Skutki zdrowotne tego przewlekłego zakażenia prątkiem się kumulowały. W pewnym momencie doszło do gwałtownego pogorszenia stanu zdrowia, związanego z faktem, że wywiązało się powikłanie w postaci zapalenia osierdzia. To choroba śmiertelna, jeśli się go nie leczy w nowoczesny sposób, tak jak to w tej chwili medycyna potrafi. A nawet w tej chwili jest to schorzenie obarczone bardzo poważnym ryzykiem zejścia śmiertelnego.
Prof. Michał Witt
/PAN /
Mówimy o wynikach oględzin słoja zawierającego serce kompozytora. Jakby pan zechciał laikom, nie lekarzom, nie kardiologom opisać, o jakiego typu zmianach mówimy. Co w obrazie tego serca sugeruje, że to dokładnie było to, o czym piszecie?
Proszę pamiętać, że ja jestem lekarzem genetykiem, nie kardiologiem. Patrzyłem na to badanie głównie pod kątem moich zainteresowań genetycznych. Hipoteza głosząca, że ewentualną przyczyną śmierci mogła być łagodna postać mukowiscydozy w literaturze funkcjonuje od pewnego czasu i miała - nie ukrywam - jakieś uzasadnienie. Natomiast to, co w tej chwili jasno widać, co mogliśmy ocenić, to jest kilka elementów. Po pierwsze, serce Fryderyka Chopina tak, jak u wielu osób chorujących na choroby płucne, jest znacznie powiększone, z przerostem prawej komory i prawego przedsionka. Przy czym o przedsionkach trudno mówić, bo one zostały tam uszkodzone w czasie samej sekcji. Akurat cięcie sekcyjne idzie na wysokości przedsionków. natomiast prawa komora jest ewidentnie powiększona. Po drugie, są tam elementy wyraźnie pokazujące, że mamy do czynienia z włóknikowym zapaleniem osierdzia. Depozyty włóknikowe znajdują się na osierdziu, jak również w płynie, w którym serce jest zanurzone. Ponadto pojawiły się tam takie ogniska szkliwienia, które również są zapewne efektem tego powikłania zakażenia gruźliczego.
Czy w tej chwili, w oparciu o wiedzę, którą państwo macie po tych oględzinach, można już w tej chwili te inne hipotezy wykluczyć: właśnie mukowiscydozę czy przewlekłą obturacyjną chorobę płuc? Czy też przyczyna, o której państwo piszecie jest teraz najbardziej prawdopodobna?
Tak, ta przyczyna jest najbardziej prawdopodobna. W medycynie na 100 procent można mówić tylko wtedy, kiedy się ma stuprocentowe dowody. Zgodnie z założeniem, a był to mój warunek przystąpienia do tego typu badań, nie mieliśmy ingerować w samą tkankę, nie mieliśmy na siłę przeprowadzać badań genetycznych, dlatego, że to jest nieetyczne. Natomiast to, co mogliśmy zrobić, to jest ocena morfologiczna preparatu poprzez jego oglądanie, nic więcej. I na tej podstawie, z dużym prawdopodobieństwem można wysunąć taką hipotezę i można twierdzić, że najprawdopodobniej te elementy morfologiczne, które są widoczne, świadczą właśnie o takim powikłaniu zakażenia gruźliczego, które w tamtych czasach wcale nie było rzadkie.
Mówi się o tym, że kolejne oględziny, sprawdzenie, czy wszystko jest w porządku w przypadku tego kryształowego słoja z sercem kompozytora, nastąpią być może za 50 lat. Jak rozumiem pańskim zdaniem nie ma żadnych powodów, żeby decyzję w sprawie nieotwierania słoja i nieprowadzenia badań genetycznych zmienić. Wydaje się, że ten stan, w jakim serce się znajduje, powinien być ostateczny i utrzymany...
Absolutnie tak. Proszę pamiętać, że samo przystąpienie do badań, które miały miejsce, spowodowane było uzasadnionym podejrzeniem, że z tą relikwią narodową, jaką niewątpliwie jest serce Fryderyka Chopina, może dziać się coś niedobrego. Bardzo dużo czasu minęło od momentu, kiedy ten obiekt został złożony w tej krypcie, gdzie jest przechowywany. Sprawdzenie od czysto muzealniczej strony, czy wszystko jest w porządku, było w pełni uzasadnione. Okazało się, że wszystko jest w znakomitym porządku. Preparat jest w świetnym stanie fizycznym, nic mu nie dolega. Poziom płynu konserwującego, w którym jest zanurzony przez tyle lat obniżył się zaledwie o mniej więcej o pół centymetra. To pokazuje, jak znakomicie to serce zostało w słoju kryształowym zabezpieczone. Znakomicie doszlifowany korek zapewnił pełną szczelność. Jeśli chodzi o te 50 lat, to jest to rutynowe postępowanie w przypadku tego typu preparatów, tego typu kolekcji anatomicznych. Tak twierdzą osoby, które zajmują się tego typu obiektami. W przypadku, gdy nic złego się nie dzieje, rutynowym działaniem jest sprawdzanie mniej więcej co 50 lat. To w pełni wystarczy.
Państwo wykonaliście zdjęcia i te zdjęcia zostaną - jak rozumiem - opublikowane.
Będzie publikowane jedno zdjęcie z takim frontowym widokiem serca Fryderyka Chopina, przez szkło. Widać na nim pewne elementy anatomiczne, które tam będą odpowiednio opisane. Będą w pełni czytelne.
Jestem sobie w stanie wyobrazić, że oględzinom towarzyszyły duże emocje. To obcowanie - jak pan mówi - z narodową relikwią, to jest szczególne przeżycie. Proszę więcej opowiedzieć o okolicznościach. Jak długo państwo mieliście okazję przyglądania się sercu, wykonywania zdjęć? Jak to wyglądało?
Emocje były oczywiście bardzo duże. Mieliśmy do czynienia, w takiej fizycznej bliskości, z relikwią narodową, obiektem, który wzbudza niezwykłe emocje, z którym związane są rozbudowane opowiadania, o tym jakie były losy tego obiektu. Ale przede wszystkim mieliśmy do czynienia z fizyczną pozostałością po naszym największym kompozytorze, jednym z największych geniuszy w historii muzyki. To jest oczywiście wielkie przeżycie. Wszystko odbywało się bardzo późnym wieczorem, właściwie późną nocą w kościele św. Krzyża, w otoczeniu niezwykle szacownych osób. Był kardynał Kazimierz Nycz, był minister kultury Bogdan Zdrojewski, była oczywiście dyrekcja narodowego instytutu Fryderyka Chopina, było ileś osób towarzyszących. Przede wszystkim towarzyszyło temu olbrzymie skupienie, bo sprawa była niezwykle poważna i ważna. Oczywiście tak, jak powiedziałem, emocje były wysokie. Po wyjęciu tej szkatuły, w której zamknięty był słój, właściwie to są dwie szkatuły drewniane, a słój otoczony jest jeszcze ołowianymi płytkami, to wszystko trwało około dwóch godzin. Wykonano całą serię zdjęć, z tego jedno będzie opublikowane.
Byliście państwo od samego początku, od momentu otwierania, wybijania otworu, który miał umożliwić wydobycie tych skrzyń, do chwili zamurowania...
Tak jest... Dokładnie tak to wyglądało, wszystko się skończyło dobrze po północy.
I nie było żadnych planów, by skrzynie, czy słój wywozić poza obszar kościoła?
Absolutnie nie.
To jeszcze podkreślmy stanowczo, o żadnych badaniach genetycznych, pana zdaniem, nie może być mowy...
Nie. Dlatego, że po pierwsze wymagałyby one otwarcia słoja, co może narazić znajdujący się tam preparat na poważne zniszczenie. Dopiero wtedy atmosfera w środku się zmieni, w sposób dramatyczny. To może bardzo źle wpłynąć na przechowywany tam obiekt. Po drugie, pamiętać trzeba o tym, że badania genetyczne mogą być wykonywane tylko wtedy, kiedy maja jakiś cel. Wykonywanie badań genetycznych dla wykonywania badań genetycznych jest po prostu nieetyczne.
Grzegorz Jasiński
...
Nie ma az takiej potrzeby ze poniszczyc wszystko aby koniecznie miec pewne przyczyny bo po co? To tylko ciekawosc. Lepiej miec nienaruszone pamiatki.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:04, 06 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Chopin przed śmiercią nie chciał spowiedzi. Jednak pewien kapłan go przekonał. Jak?
Ks. Michał Lubowicki | 06/11/2017
Teofil Kwiatkowski - [link widoczny dla zalogowanych] | Domena publiczna
Komentuj
Udostępnij
Komentuj
„Bez ciebie, mój drogi, byłbym zdechł jak świnia”. Te słowa Fryderyk Chopin skierował na łożu śmierci do swego spowiednika. Kto nim był? I jak szczęśliwie doszło do tej ostatniej spowiedzi, której kompozytor wcześniej nie chciał?
Załamana wiara Chopina
Życie religijne Fryderyka skończyło się właściwie wraz z jego wyjazdem z Warszawy, 2 listopada 1830 roku. Ludzie, którymi otaczał się na emigracji raczej nie byli religijni. Mało obchodziły ich sprawy wiary. Sam Chopin również szybko przestał się nimi interesować.
Życie upłynęło mu na zmaganiach ze sztuką i pławieniu się w podziwie tak zwanych „salonów”. Wiara odziedziczona po pobożnej matce nie wytrzymała próby i szybko załamała się, zwłaszcza gdy miejsce matki zajęły w jego życiu kochanki – Delfina Potocka i Aurora Dudevant, znana bardziej pod swoim męskim pseudonimem „George Sand”.
Czytaj także: Kalafior, kimono, Chopin i Jezus – japońska pianistka przechodzi na katolicyzm [rozmowa]
Przyjaciel z młodości
Od młodości był chorowity, a w ostatnich latach już bardzo słaby. Dręczyły go liczne choroby, zwłaszcza nasilające się dolegliwości płucne. W ich wyniku „twarz jego jak alabaster zimną była, biała i przejrzysta”. A jednak nawet fatalna kondycja zdrowotna nie skłoniła go do odnowienia swojego życia religijnego.
W tym stanie zastał go ksiądz Aleksander Jełowicki, przyjaciel z czasów młodości. Chopin przyjaźnił się z księdzem Jełowickim, a jeszcze bardziej z jego bratem, Edwardem, rozstrzelanym w Wiedniu 10 listopada 1848 roku. Kompozytor bardzo przeżył śmierć przyjaciela.
Duszpasterska porażka
Ksiądz Aleksander, wiedząc o fatalnym stanie zdrowia Chopina, wielokrotnie próbował nakłonić go do sakramentalnego pojednania z Bogiem. Na próżno. Ostatecznie Chopin zgodził się zwierzyć mu się jako przyjacielowi, opowiadając po prostu swoje życie, ale stanowczo odmawiał sakramentu spowiedzi.
Co ciekawe, był doskonale świadom swojego opłakanego stanu zdrowia. Jak sam powiedział – przykro mu było zasmucać żyjącą jeszcze matkę, że umiera bez wiary i sakramentów, ale nie chciał ich przyjąć twierdząc, że nie rozumie ich i w nie już nie wierzy. W tym czasie gorąco i nieprzerwanie modlili się za niego księża Zmartwychwstańcy.
Dramatyczne chwile i święty podstęp
Wieczorem 12 października 1849 roku osobisty lekarz kompozytora, doktor Cruveiller poinformował księdza Jełowickiego, że Chopin może nie przeżyć nocy. Kapłan udał się do mieszkania przyjaciela, gdzie najpierw przyszło mu czekać przed zamkniętymi drzwiami, a kiedy dopuszczono go do chorego, usłyszał jedynie: „Kocham cię bardzo, ale nic nie mów, idź spać”. Odszedł, ale całą noc spędził na gorliwej modlitwie.
Wczesnym rankiem – w dzień imienin swego nieżyjącego brata – odprawił mszę świętą za jego duszę, prosząc jednocześnie, by Bóg pozwolił mu zdobyć dla Niego duszę przyjaciela. Zaraz po Eucharystii udał się do Chopina, którego zastał w łóżku spożywającego śniadanie. Jak gdyby nigdy nic powiedział: „Dziś są imieniny mojego brata, którego tak bardzo kochałeś”.
Chopin widocznie się wzruszył. Wtedy Jełowicki przystąpił do ataku: „W dzień imienin mego brata daj mi, proszę, podarunek”. Kompozytor bez chwili namysłu odparł: „Dam ci, co zechcesz”. A Jełowicki na to: „Daj mi swoją duszę”. Chopin zrozumiał. Zrozumiał i zgodził się. Z widocznym trudem usiadł na łóżku. Wszyscy wyszli, a kapłan został sam przy chorym.
Czytaj także: 21 myśli, które nachodzą nas na łożu śmierci
Chopin: nowy człowiek
Został sam i przeraził się. Nie wiedział, co robić. Upadł na kolana i powiedział Bogu: „Bierz ją [tj. duszę Chopina] sam!”. Następnie podał kompozytorowi krzyż i zapytał: „Czy wierzysz?” – „Tak” – „Tak jak nauczyła cię matka?” – „Tak jak nauczyła mię matka”.
Tyle było trzeba. Spowiedź, ponoć bardzo długa, popłynęła sama, jak podziemna rzeka, która wreszcie wydostała się na wolność, na światło dnia.
Spowiedź odmieniła Chopina. Cztery doby konania, które nastąpiły po niej były jednym wielkim świadectwem przebudzonej po latach wiary. W pewnym momencie, gdy Chopin ocknął się z gorączki, zapytał – patrząc na zgromadzonych wokół przyjaciół – „Co oni robią? Czemu się nie modlą?”.
Na wezwania zaintonowanej przez księdza Jełowieckiego litanii do wszystkich świętych (odmawianej zwyczajowo przy konających), odpowiadali ponoć nawet obecni tam protestanci.
Ostatnie chwile Chopina
W ostatnich godzinach Chopin uparcie trzymał ręce księdza Jełowickiego, prosząc by przy nim czuwał. W chwilach przytomności wielokrotnie wzywał obecności Jezusa, Maryi i świętego Józefa. Do lekarzy, którzy bezskutecznie próbowali przedłużyć jego dogasające życie powiedział: „Puśćcie mię, niech umrę. Już mi Bóg przebaczył, już mię woła do siebie! Puśćcie mię; chcę umrzeć!”.
Do przyjaciół: „Kocham Boga i ludzi!… Dobrze mi, że tak umieram… Nie płaczcie, przyjaciele moi. Jam szczęśliwy! Czuję, że umieram. Módlcie się za mną! Do widzenia w Niebie”. Jego ostatnie słowa brzmiały: „Jestem już u źródła szczęścia!”.
Powrót do domu
Zmarł około drugiej w nocy 17 października 1849 roku otoczony modlitwą, z krzyżem w ręku. Może słyszał szeptany przez matkę pacierz? Może smutny szum wierzb nad Utratą? Trzynaście dni później odbył się jego uroczysty, katolicki pogrzeb na paryskim cmentarzu Père-Lachaise.
Serce kompozytora, potajemnie przewiezione przez jego siostrę do Polski, złożono w warszawskim kościele Świętego Krzyża przy Krakowskim Przedmieściu, gdzie znajduje się do dziś. Niedawno wykonane badania wykazały, że Fryderyk Chopin zmarł z powodu powikłań spowodowanych przewlekłą gruźlicą. Bezpośrednią przyczyną śmierci było prawdopodobnie zapalenie osierdzia.
...
Wielki w danej dziedzinie niestety wcale nie musi byc wielki duchem...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:32, 23 Paź 2023 Temat postu: |
|
|
Trzech zwycięzców konkursu chopinowskiego gra na fortepianie z czasów Chopina
Tomasz Ritter, Bruce Liu i Martha Argerich
...
Ten Bruce Liu to z kimś się chyba kojarzy? Nie sądzę że przypadkowo. Chyba ojciec lubił pewnego rodzaju filmy?! I syn też jak widzę mocno wyćwiczył ręce :0))))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:40, 21 Paź 2024 Temat postu: |
|
|
Nie żyje Janusz Olejniczak. Wybitny polski pianista miał 72 lata
Był jednym z pierwszych wykonawców muzyki Chopina na instrumentach historycznych. Wielokrotnie współpracował przy nagrywaniu muzyki do filmów w Polsce i w innych krajach. Nagrał większość partii fortepianowych do filmu "Chopin. Pragnienie miłości" i "Pianista".
...
Warto obejrzeć te koncerty. A nie zapominajmy o modlitwie!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:55, 29 Paź 2024 Temat postu: |
|
|
Walc Chopina odnaleziony po prawie 200 latach
W nowojorskim muzeum odkryto nieznane dzieło Chopina, to takie pierwsze takie znalezisko od ponad pół wieku. Utwór można posłuchać w internecie oczywiście.
...
No proszę jeszcze znajdują!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|