Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136463
Przeczytał: 59 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:50, 18 Gru 2012 Temat postu: Czesi i Słowacy w Wojsku Polskim . |
|
|
Odznaczenie dla ostatniego żyjącego czeskiego lotnika walczącego w kampanii wrześniowej
Płk Imrich Gablech zostanie odznaczony we wtorek Krzyżem Komandorskim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej przyznanym przez prezydenta Bronisława Komorowskiego. Gablech jest prawdopodobnie ostatnim żyjącym lotnikiem czechosłowackim walczącym w kampanii wrześniowej 1939 r.
Z wnioskiem o przyznanie odznaczenia wystąpiła do prezydenta Rada Programowa Forum Polsko-Czeskiego za pośrednictwem MSZ. Odznaczenie w imieniu Bronisława Komorowskiego wręczy p.o. kierownika Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Stanisław Ciechanowski. Uroczystość odbędzie się w siedzibie Urzędu Miasta w Havlickuv Brodzie (środkowo-wschodnie Czechy).
- Imrich Gablech to prawdopodobnie ostatni żyjący lotnik czechosłowacki walczący w obronie Polski w 1939 roku. Tak wysokie odznaczenie nadane przez Pana Prezydenta to takie nasze symboliczne podziękowanie przede wszystkim za to, że pan pułkownik walczył o niepodległość Polski, a jednocześnie własnego kraju. Jest on również osobą wybitnie zasłużoną w podkreślaniu polskiego wysiłku zbrojnego w czasie II wojny światowej. Niezwykle zasłużony w popularyzacji tradycji niepodległościowych i - co jest ważne - tradycji polsko-czeskiej współpracy wojskowej, która w wielu ważnych momentach w XX w. miała miejsce, a nie jest szerzej znana - powiedział Ciechanowski.
Przed uroczystością p.o. kierownika Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych spotka się w Pradze z kierownictwem Instytutu Badań Reżimów Totalitarnych i złoży wiązankę kwiatów pod pomnikiem Ryszarda Siwca przed siedzibą Instytutu. Wieczorem w Konsulacie Generalnym RP w Ostrawie Ciechanowski weźmie udział w spotkaniu opłatkowym z udziałem przedstawicieli Koła Polskich Kombatantów w Republice Czeskiej i Stowarzyszenia Rodzina Katyńska w Republice Czeskiej.
Czeski lotnik
Imrich Gablech urodził się 4 listopada 1915 r. w miejscowości Hrachoviste (obecnie Słowacja). W 1936 r. ukończył cywilną szkołę pilotażu Aeroklubu Środkowosłowackiego. Następnie służył w 3. pułku lotniczym w Pieszczanach. Był także słuchaczem podoficerskiej szkoły lotnictwa w Chebie, a później - pilotem 15. eskadry w Żylinie. W 1939 r. po rozpadzie Czechosłowacji został przeniesiony z powrotem do pułku w Pieszczanach, skąd 7 czerwca zdezerterował wraz z siedmioma innymi lotnikami i uprowadzonym samolotem przyleciał do Polski. Został za to skazany przez słowacki sąd w Bratysławie w 1942 r. zaocznie na 20 lat, a następnie na dożywotnie ciężkie więzienie.
W Polsce po kilkutygodniowych przesłuchaniach 1 sierpnia 1939 r. został wcielony do polskiego lotnictwa wojskowego w Dęblinie, gdzie po wybuchu wojny służył pod dowództwem kpt. Jana Hryniewicza. M.in. z narażeniem życia ratował przed zniszczeniem polski samolot Potez XXV odlatując nim z bombardowanego lotniska. Od 18 września przebywał w niewoli sowieckiej; oskarżony o szpiegostwo trafił do łagru. Po odzyskaniu wolności, w październiku 1941 r. dostał się statkiem z Archangielska do Wielkiej Brytanii, gdzie wstąpił do czechosłowackich sił zbrojnych. Następnie został przyjęty do RAF i umieszczony w RAF Czechoslovak Depot w Wilmslow. Ze względu na problemy zdrowotne po pobycie w łagrach nie mógł pełnić czynnej służby, dlatego pracował jako kontroler lotów w bazach RAF Ibsley, Coltishall, North Wealt i Manston.
Po zakończeniu wojny powrócił do Czechosłowacji i pracował jako kontroler lotów w Sztabie Głównym Dowództwa Lotnictwa Praga-Ruzyne, a następnie także jako pilot w bazie wojskowej w Havlickuv Brodzie, którą w 1948 r. również dowodził. Po ostatecznym przejęciu władzy przez komunistów został odsunięty od służby w wojsku, a w 1950 r. przeniesiony do rezerwy. W 1951 r. był krótko więziony i przesłuchiwany. Później, podczas pracy w przemyśle jako księgowy i pracownik techniczny, spotykał się z szykanami. W okresie odwilży został awansowany na podpułkownika rezerwy, w 1970 r. przeszedł na emeryturę. Mieszka Havlickuv Brodzie.
...
Po haniebnej kapitulacji przed Hitlerem lotrow rzadzacych w Czechoslowacji wielu tamtejszych zolnierzy szukalo kraju ktory bedzie walczyl i znalzlo - oczywiscie Polskę ;0)))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136463
Przeczytał: 59 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:06, 14 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Czeski bohater, który walczył o Polskę
W wieku 95 lat zmarł gen. Zdenek Škarvada, czeski pilot, który podczas drugiej wojny światowej przedostał się do Polski i wspólnie z naszymi lotnikami walczył przeciwko Niemcom. Jak informuje portal polska-zbrojna.pl, bohaterskiego pilota pożegnają polskie Siły Powietrzne i Ministerstwo Obrony Narodowej.
Życiorysem gen. Škarvady śmiało można by obdzielić kilka osób. Urodził się w 1917 roku w miejscowości Olešnica. 20 lat później po raz pierwszy usiadł za sterami wojskowego samolotu - służył w 4 Pułku Lotnictwa w Pardubicach. W marcu 1939 roku do Czechosłowacji wkroczyły niemieckie wojska. Przy aprobacie Hitlera Słowacy stworzyli swoje, sprzymierzone z nim państwo, część Czech została wcielona do Rzeszy, z części zaś powstał zależny od Niemców Protektorat Czech i Moraw. Kraj faktycznie przestał istnieć, z czym Škarvada nie mógł się pogodzić. Postanowił przedostać się do Polski.
- Taką decyzję podjęła wówczas spora grupa czeskich pilotów - wyjaśnia dr Grzegorz Śliżewski, historyk, który zajmuje się dziejami polskiego lotnictwa podczas drugiej wojny światowej. - Trafili oni do Centrum Wyszkolenia Lotnictwa nr 1 w Dęblinie. A po wybuchu wojny wspólnie z polskim wojskiem walczyli przeciwko Niemcom. Zajmowali się głównie rozpoznaniem - dodaje.
Kilka tygodni później Škarvada wraz z kolegami został internowany przez wkraczającą do Polski Armię Czerwoną. Kiedy został zwolniony z obozu, przez Odessę, Stambuł, Port Said i Bombaj, przedostał się do Wielkiej Brytanii. Tam wstąpił do RAF. - Z czeskich pilotów został wówczas sformowany Dywizjon 310. W tym samym czasie powstał polski Dywizjon 302. To były pierwsze dwie zagraniczne jednostki w RAF - tłumaczy dr Śliżewski.
"310" brała udział w walkach nad kanałem La Manche, osłaniała brytyjskie bombowce wykonujące różnego rodzaju misje oraz alianckie wojska podczas lądowania w Normandii. Potem do jej zadań należało m.in. patrolowanie wybrzeży Belgii i Holandii. Podczas bitwy o Anglię czescy piloci zestrzelili 52 niemieckie maszyny.
Sam Škarvada kilkakrotnie otarł się o śmierć. W styczniu 1942 roku jego Spitfire został zestrzelony w okolicach wysp Scilly. Pilot trafił do niemieckiej niewoli. Uwolniły go dopiero lądujące na południu Włoch brytyjskie oddziały.
Po wojnie wraz z całym dywizjonem został przeniesiony do Pragi. Tam współtworzył odradzające się czechosłowackie lotnictwo. Był m.in. instruktorem w Wojskowej Akademii Lotniczej w Hradec Králové. Jego kariera została jednak gwałtownie przerwana. W 1950 roku padł ofiarą czystek przeprowadzonych przez komunistów. Wyrzucono go z wojska. Był wówczas kapitanem. Został zmuszony zaczynać życie od nowa. Pracował m.in. jako górnik w jednej z kopalni węgla pod Ostrawą.
W połowie lat 60. doczekał się rehabilitacji, ale do armii już nie wrócił. W 1965 roku awansował do stopnia majora, rok później - podpułkownika, w 1990 roku zaś - pułkownika. Dziesięć lat później na mocy specjalnego dekretu prezydenta Vaclava Havla został generałem. Ale trudno mu się było już z tego cieszyć. - To że zostałem generałem, nie odwróci tego, co się stało. Moi synowie nie mogli zostać tym, kim chcieli, moja żona nie mogła robić tego, co chciała. Bardzo żałuję tych straconych 40 lat - powiedział wówczas czeskim dziennikarzom.
Gen. Škarvada zmarł 11 maja. Jego pogrzeb odbędzie się za dwa tygodnie. Weźmie w nim udział delegacja Dowództwa Sił Powietrznych, która m.in. złoży na grobie wieniec od polskiego Ministerstwa Obrony Narodowej.
Łukasz Zalesiński/ portal polska-zbrojna.pl
....
Tak . Odwazny Czech !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136463
Przeczytał: 59 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:42, 29 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Czechy: Order Białego Lwa dla Josefa Frantiszka z dywizjonu 303
Z okazji czeskiego święta narodowego, upamiętniającego utworzenie Czechosłowacji 28 października 1918 roku, prezydent Milosz Zeman odznaczył pośmiertnie Orderem Białego Lwa czeskiego pilota myśliwskiego Josefa Frantiszka - asa polskiego dywizjonu 303.
Zeman, który sprawuje urząd głowy państwa od marca 2013 roku, przyznał wcześniej ten najwyższy czeski order czterem osobom - zasłużonemu w ratowaniu żydowskich dzieci przed Zagładą Brytyjczykowi Nicholasowi Wintonowi, słowackiemu premierowi Robertowi Fico, byłemu kanclerzowi Austrii Franzowi Vranitzky'emu i pośmiertnie byłemu premierowi Wielkiej Brytanii Winstonowi Churchillowi.
REKLAMA
Po niemieckiej okupacji Czech w marcu 1939 roku Frantiszek zbiegł do Polski i ochotniczo wstąpił do polskiego lotnictwa wojskowego. Po wybuchu wojny wykonywał loty łącznikowe, a następnie przedostał się przez Rumunię do Francji. Informacje, jakoby walcząc w składzie Polskich Sił Powietrznych wiosną 1940 roku nad Francją zestrzelił 10 bądź nawet 11 samolotów Luftwaffe, nie znajdują potwierdzenia w dokumentach.
Po ewakuacji do Wielkiej Brytanii Frantiszek służył w polskim dywizjonie 303. Uzyskał tam 17 zestrzeleń pewnych i jedno prawdopodobne, stając się w ten sposób najskuteczniejszym alianckim pilotem myśliwskim bitwy o Anglię. Zginął 8 października 1940 roku, gdy w trakcie lotu patrolowego jego Hurricane zderzył się z ziemią - być może popełnił błąd przy samowolnym wykonywaniu akrobacji bądź też padł ofiarą psychicznego i fizycznego wyczerpania. Pochowany został w kwaterze polskich lotników na cmentarzu w londyńskiej dzielnicy Northwood.
Sylwetkę Frantiszka uwiecznił w swej książce "Dywizjon 303" Arkady Fiedler.
...
Tak to bohaterowie Czech. Gdyby wszyscy Czesi w 1938 staneli po stronie Polski Hitler by sie cofnal. Rzad Polski byl przygotowany na taka mozliwosc ale kryminalusci u wladzy w Czechoslowacji byli ,,pewni pomocy Zachodu". Braci masnow itp. To im pomogli.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|