BRMTvonUngern |
Wysłany: Nie 14:53, 31 Mar 2024 Temat postu: |
|
Oto są baranki młode, ci co zawołali alleluja!
Tak radość odczułem już wczoraj po liturgii. Dziś jak zwykle wszyscy zmęczeni oczywiście mówię o tych co naprawdę przeżyli ten czas właściwie czyli często odwiedzali Kościół a nie tylko zajmowali się swoim gospodarstwem domowym.
Oczywiście mrok jak gęstnieje wokół nas nie zniknął. Co ma się dokonać to się dokona. A wielkie odstępstwo na końcu czasow jest dogmatem wiary. Na końcu czasow ludzie odejdą od wiary tak bardzo że gdy pojawi się osobnik nazwany antychrystem otoczony najgorszymi z najgorszych lud masowo pójdzie za nim. Ponieważ on nie jest przyczyną zła a tylko ucieleśnieniem zła które wybrali ludzie. I tu widzimy że to ten czas. Także w Polsce gdzie bezpośredniego bezczeszczenia kościołow nie dopuszczali się nawet naziści a teraz robią to niby ,Polacy' w imię... masowego mordowania dzieci!
Zatem daleko mi do nastroju hurra! Weselmy się! Alleluja! Ta radość zresztą ma być duchowa zawsze! My nie budujemy raju na ziemi tylko budujemy duszę dla prawdziwego raju. A już mamy doświadczenie historyczne że raje na ziemi przypominają piekło. I inaczej być nie może bo jasno Jezus zapowiada że dopiero powtórne Jego przyjście oczyści ziemię na tyle że będzie przypominała pierwotny raj. Do tego czasu będą wszelkie konsekwencje upadku. Jezus mówi że owszem ci co mu się oddadza i zaufają będą otoczeni taka opieka że ten trud nie będzie miażdżący a po czasie nawet radosny gdy zrozumiemy po co był w perspektywie wieczności. Stąd brzemie lekkie jarzmo słodkie. Że względu nie na nie tylko na ta pomoc która otrzymamy od Jezusa. Co każdy kto się oddał Bogu odczuwa.
Tak więc w czasie który jest jednym Wielkim Postem trwającym już lata od covida ten dzień przypomina nam o ostatecznym zwycięstwie które nas czeka. I o tym myślmy a nie o wzbudzaniu nieokreślonej radości ,bo tak trzeba'...
Chrystus zwyciężył! To jest prawda ostateczna a nie tanie pocieszenie w sytuacji beznadziejnej. Ciągle chodzi o to żeby każdy przyjął to zwycięstwo a nie że ono dopiero ma nadejść. Odrzucenie tego faktu jest problemem a nie jego brak.
Oczywiście nie wypowiem słowami to co każdy musi przeżyć duchowo. Jednocześnie gdy ktoś już wkroczył na drogę z Jezusem bez słów natychmiast się o czym mówię. Tak jest z duchowością... Tak więc Alleluja! Czekamy na ostateczny powrót Pana!
Garnek Boży ale prawidłowy. Jest też wersja bajkowa bez kielicha i krwi z przebitego boku. Tymczasem dopiero to nadaje sens inaczej jest to maskotka. Bez tego dramatu który się odbył nie można zrozumieć tej symboliki...
|
|