Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
PostWysłany: Nie 21:55, 15 Maj 2022    Temat postu:

Warszawa. Kilkutysięczna procesja różańcowa przeszła ulicami stolicy. Wierni nieśli relikwie
dzisiaj, 20:13Polska

Podobne procesje przeszły w niedzielę w kilku miejscach w Polsce m.in. w Krakowie.

Kilka tysięcy uczestników przeszło w niedzielę z warszawskiego Sanktuarium św. Andrzeja Boboli na Plac Zamkowy w pokutnej procesji różańcowej za Polskę. Wierni, którzy przemierzyli stolicę z krzyżem z wizerunkiem Chrystusa, chcieli w ten sposób - jak poinformowano - zadośćuczynić Bogu za grzech aborcji oraz modlili się o pokój w Polsce i w Ukrainie.

Procesja wyruszyła o godz. 15 z Sanktuarium św. Andrzeja Boboli i przeszła ulicami: Rakowiecką, Aleją Niepodległości, Alejami Jerozolimskimi, Nowym Światem i Krakowskim Przedmieściem na Plac Zamkowy. Celem pielgrzymki było znajdujące się kilkaset metrów od Placu Zamkowego inne jezuickie sanktuarium pod wezwaniem Matki Bożej Łaskawej, patronki Warszawy.

"Matka Boża Łaskawa od 370 lat broni stolicy"
Wymarsz procesji poprzedziła msza św. w Sanktuarium św. Andrzeja Boboli, której przewodniczył jego kustosz, jezuita ojciec Waldemar Borzyszkowski, a homilię wygłosił rektor Sanktuarium MB Łaskawej ojciec Wiesław Kulisz. W homilii jezuita przypomniał, że w sobotę Kościół katolicki obchodził uroczystość Matki Bożej Łaskawej a w poniedziałek przypada uroczystość św. Andrzeja Boboli - męczennika i patrona Polski.

- Mając tę świadomość wielu prawych mężów zwróciło się do nas, kustoszy tych sanktuariów, aby te dwa dni odpustowe w dzisiejszym dniu złączyć modlitwą różańcową i procesją - wyjaśnił.

Zaznaczył, że Matka Boża Łaskawa od 370 lat broni stolicy, odkąd obroniła Warszawę przed zarazą. Przypomniał, że wówczas Jej wizerunek był noszony w procesji wzdłuż murów Starego Miasta. - Dzisiaj też z Maryją chcemy iść w procesji. I z relikwiami świętego męczennika Andrzeja Boboli - dodał.

Ojciec Kulisz podkreślił, że na obrazie Matka Boża Łaskawa przedstawiona jest z otwartymi ramionami, trzymając w rękach strzały. - Te strzały są złamane, uchwycone w porę i już niegroźne. Te strzały to symbol tego wszelkiego zła, które zagraża każdej istocie ludzkiej - pandemii, wojny, grzechu, niewierności, zdrady, kłamstw, korupcji. Tego wszystkiego, czego boi się dzisiaj każdy z nas - mówił.

"Znaki nadziei, że zwycięstwo jest możliwe"
Zdaniem jezuity, "te strzały zniszczył Jezus Chrystus na krzyżu". - On pokonał zło wziąwszy je na siebie. Maryja pokazuje, że oto zwycięstwo jest możliwe, strzały są połamane - dodał.

Wyjaśnił, że zwycięstwo jest możliwe także w życiu każdego z nas. - Zanim Maryja pokaże połamane strzały, wcześniej daje nam swojego Syna, wcześniej nam mówi: czyńcie wszystko, cokolwiek wam powie - zastrzegł ojciec Kulisz.

Przypomniał, że "strzały zła" ugodziły wcześniej św. Andrzeja Bobolę, który zginął zamordowany przez Kozaków za działalność ewangelizacyjną. - Ale go nie pokonały, nie zniszczyły go. Bo Andrzej Bobola, kapłan, żył Jezusem i Jego miłością i tę miłość niósł. I za tę miłość oddał życie - podkreślił.

Zdaniem jezuity dziś te dwa znaki - Matka Boża Łaskawa i św. Andrzej Bobola - są "znakami nadziei, że zwycięstwo jest możliwe".

Ojciec Kulisz podziękował organizatorom wydarzenia - katolickim wspólnotom zrzeszającym świeckich mężczyzn. "Jak potrzebny jest dzisiaj Warszawie i wam wszystkim wasz przykład wiary, wasza determinacja, wasze oddanie Jezusowi, Kościołowi i Maryi. Na Ukrainie walczą mężczyźni broniąc ojczyzny. A my tu w solidarności chcemy walczyć modlitwą, różańcem" - zaznaczył.

Modlitwa o pokój w Ukrainie i Polsce

Dodał, że uczestnicy procesji modlą się także o zakończenie wojny na Ukrainie i o pokój w Polsce.

Na czele procesji niesiony był kilkumetrowy krzyż, za nim wizerunek Matki Bożej Łaskawej oraz figura św. Andrzeja Boboli. W relikwiarzach niesione były relikwie m.in. św. Andrzeja Boboli, św. Jana Pawła II, św. o. Pio i bł. Jerzego Popiełuszki.

W czasie marszu uczestnicy procesji odmawiali różaniec, koronkę od Bożego miłosierdzia oraz śpiewali religijne pieśni. Na Placu Zamkowym uczestnicy odmówili Akt Zawierzenia Warszawy Matce Bożej Łaskawej.

Podobne procesje przeszły w niedzielę w kilku miejscach w Polsce m.in. w Krakowie. Organizatorami wydarzenia jest nieformalna grupa skupiająca organizacje pro-life i wspólnoty katolickie - Zjednoczeni 2022. W jej skład wchodzą m.in.: Centrum Życia i Rodziny, Wspólnoty Nieustającego Różańca Świętego, Plutony Różańcowe, Droga Odważnych, Rycerstwo Niepokalanej, Żołnierze Chrystusa, Rycerze św. Jan Pawła II, Akcja Katolicka i Wojownicy Maryi.

...

Przepiękne. Pobudzamy duchowo spasione dobrobytem społeczeństwo które gdyby tak dalej poszło w 99% kończyło by w piekle z uwagi na odrzucenie Boga na rzecz materializmu. Aby do tego nie doszło najpierw ta pandemia teraz wojna a będą i kolejne wstrząsy zmuszające do myślenia czy bycie spasionym wieprzem to wspaniały cel życia dla człowieka! Bo dla wieprza jak najbardziej. Ma utyć i być zjedzony to sens jego egzystencji. Ale człowiek?

BRMTvonUngern
PostWysłany: Pon 18:00, 31 Paź 2016    Temat postu:

Pragnienie, które przyciągnęło Boga

Paulina Smoroń
dodane 31.10.2016 09:13 Zachowaj na później

Uczestnicy Wieczoru Pełnej Łaski usłyszeli m.in., że często do odkrycia własnego powołania potrzebujemy osoby, która już w swoim życiu doświadczyła Bożych cudów
Paulina Smoroń /Foto Gość
zobacz galerię

Dziesiątki młodych osób, które do Krakowa zjechały z różnych stron Polski, niedzielny wieczór postanowiły spędzić z Maryją. Na zakończenie miesiąca maryjnego oddali się opiece Matki Jezusa.

30 października w kościele MB Saletyńskiej odbył się kolejny już Wieczór Pełnej Łaski.

Spotkanie rozpoczęło się Eucharystią, którą sprawowali dominikanie o. Tomasz Nowak OP i o. Tomasz Biłka OP. Po Mszy św. wygłosili konferencję, w której nawiązali do ewangelicznego fragmentu opowiadającego o zwiastowaniu. O. Nowak już na samym początku zauważył, że niejednokrotnie właśnie ten fragment nasuwa nam myśli o naszym powołaniu.

Przywołując scenę z Ewangelii, mówił, że Maryja w pierwszym momencie zmieszała się, słysząc słowa anioła, ale rozważała je w sercu. Przyszedł jednak moment wielkiej wiary, w którym odpowiedziała: „Oto ja, służebnica Pańska. Niech mi się stanie według twego słowa”. Jak podkreślał o. Nowak, by lepiej zrozumieć sens tego zdarzenia, należy zauważyć, że Maryja była bez grzechu pierworodnego. - W nas jest wiele wyobrażeń, które wynikają z tego, że nie uniknęliśmy tego grzechu. Dziś mówię o tym dlatego, że chciałbym was znów zaprosić na tę prostą drogę - wyjaśnił.

Zachęcał też, by nie bać się ani zmieszania, które pojawiło się u Maryi, ani niezrozumienia Bożego zamysłu. Zauważył również, że często do odkrycia własnego powołania potrzebujemy osoby, która już w swoim życiu doświadczyła Bożych cudów. - To ona będzie ci światłem na to, kim jesteś i jaka jest twoja droga - tłumaczył.

Z kolei według o. Biłki OP, fakt, że Maryja jest pełna łaski, wcale nie oznacza, że Ona niczego nie pragnie. - Maryja całe swoje życie jest pragnąca. Jest jak zeschnięta ziemia - porównał.

Przekonywał również, że każdy człowiek nosi w sobie podobną tęsknotę. - Wejdź w swoje pragnienie, a znajdziesz tam Pana i odkryjesz, że jest ono również pragnieniem Boga, które On złożył w tobie. Kiedy już Go przyjmiesz, twoje pragnienie nie zmaleje. Wręcz przeciwnie - ono będzie rosło - wyjaśniał.

Zauważył też, że pragnienie Maryi było tak wielkie, że ściągnęło na ziemię samego Boga. - Ona była zdolna do przyjęcia Pana - mówił o. Biłka OP i przekonywał, że my powinniśmy uczynić podobnie. - Musimy stanąć głodni, a odnajdziemy się w Nim jako nakarmieni, ocaleni i pełni. On nas oblecze w swoją chwałę - tłumaczył.

Zwrócił również uwagę na to, że Maryja daje nam szkaplerz, który jest znakiem Bożej obecności. Co więcej - zachęcał zebranych, by każdy z nich ten szkaplerz przyjął. - Daj się Jej oblec na noc tego świata! Załóż na siebie szkaplerz! Załóż Jej płaszcz, bo Ona chce mieć cię bardzo blisko, żebyś nie zginął - namawiał dominikanin.

Jak z kolei przekonywał o. Nowak OP, będąc właśnie w Jej płaszczu,możemy odnaleźć prawdę o sobie i swoje powołanie.

Wyjątkowy Wieczór Pełnej Łaski poświęcony Maryi zakończył się uwielbieniem, które poprowadził zespół Owca. Podobne spotkania w kościele MB Saletyńskiej odbywają się cyklicznie. Młodzi spotykają się tam dwa razy w roku, nie tylko w październiku, ale również w Niedzielę Zesłania Ducha Świętego. Za każdym razem kościół pęka w szwach.

..

Dzis ostatni dzien.
BRMTvonUngern
PostWysłany: Nie 16:15, 16 Paź 2016    Temat postu:

Wieczorna wędrówka z Maryją

Andrzej Capiga
dodane 15.10.2016 10:59

Wędrówka z Maryją
Rozpoczęła się przed misyjnym krzyżem
Andrzej Capiga /Foto Gość

W pierwszym takim marszu, z różańcami w ręku, wzięło udział kilkadziesiąt kobiet, które pokonały ponad 10 km.

Marsz rozpoczął się w Stalowej Woli w parafii pw. Jana Pawła II (akademicka) pod krzyżem, pamiątką pierwszych misji świętych w 2009 r., a zakończył w sanktuarium św. Józefa w Nisku. Wieczorna wędrówka to gest w kierunku pań, panowie bowiem mają swoją męską Drogę Krzyżową na tej samej trasie, którą pokonują w okresie postu.

- Panie prosiły o coś tylko dla nich. Dwa lata temu była to piesza pielgrzymka do Radomyśla nad Sanem. Teraz z różańcem w ręku idziemy do Niska do oblubieńca Najświętszej Maryi Panny - powiedział ks. Mariusz Kozłowski, proboszcz parafii Jana Pawła II w Stalowej Woli, który też wędrówkę poprowadził.


Wędrówka z Maryją
Wzięło w niej udział kilkadziesiąt kobiet
Andrzej Capiga /Foto Gość
Jedną z uczestniczek marszu była pani Jolanta. - Dla mnie udział w wędrówce to rodzaj rekolekcji, ale także świadectwo dla innych. Chcę w ten sposób zaświadczyć o mojej wierze i o panu Bogu. Trasy się nie boję. Wprawdzie nie pielgrzymuję do Częstochowy lecz chodzę na inne pielgrzymki, więc mam już wprawę - wyznała pani Jolanta.

Wędrówkę zakończył Apel Jasnogórski w niżańskim sanktuarium.

...

Nowe inicjatywy nowe zycie,
BRMTvonUngern
PostWysłany: Nie 17:19, 06 Paź 2013    Temat postu: Październik miesiącem różańca.

Odpust Matki Bożej Różańcowej

Dzień przed obchodzonym w Kościele katolickim 7 października Dniem Matki Bożej Różańcowej, na Jasnej Górze odbyły się w niedzielę uroczystości odpustowe z okazji tego święta.

Do sanktuarium przybyło kilka tysięcy osób m.in. pielgrzymi z kół i tzw. róż różańcowych oraz przedstawiciele Jasnogórskiej Rodziny Różańcowej. To działająca od 42 lat wspólnota modlitewna, w której rejestrach zapisano dotąd ponad 12 mln wiernych. Założył ją zmarły przed dziesięcioma laty paulin, o. Bronisław Matyszczyk. Ogółem na uroczystości przybyło kilka tysięcy osób z Polski i zagranicy. Wcześniej część z nich uczestniczyła w trwających od czwartku rekolekcjach prowadzonych przez paulina o. dr. Rafała Wilka.

W homilii wygłoszonej podczas mszy na jasnogórskich wałach biskup rzeszowski Jan Wątroba m.in. przypominał historię różańca. Akcentował, że Kościół został powołany przez Chrystusa, żeby wielbić Pana Boga i oddawać mu chwałę poprzez modlitwę. Podkreślił, że choć pierwszą i najdoskonalszą formą uwielbienia Boga jest eucharystia, Kościół jako wspólnota wiernych od początku rozwijał i wzbogacał inne modlitwy. Różaniec we współcześnie znanej formie dołączył do wcześniejszych modlitw w XIII w.

Abp Wątroba mówił też, że jedną z najważniejszych dat w historii różańca wiąże się z bitwą morską pod Lepanto w 1571 r., gdy sułtan turecki próbował podbić Europę i zaprowadzić w niej wiarę muzułmańską. Ówczesny papież Pius V miał wezwać wiernych do modlitwy różańcowej i doznać wizji, w której nad przygotowującymi się do starcia flotami ujrzał Maryję. - Nieoczekiwana zmiana wiatru i silna mgła uniemożliwiły manewry muzułmanom. Zwycięstwo floty chrześcijańskiej okazało się ogromne tak, że udało się powstrzymać inwazję Turków. Świadomy, komu należy zawdzięczać ocalenie Europy, Pius V ustanawia na dzień 7 października święto Matki Bożej Zwycięskiej, a jego następca przemianuje je na święto Matki Bożej Różańcowej. Odtąd różaniec stanie się ulubioną modlitwą milionów katolików - podkreślił bp Wątroba.

Obecnie w Kościele katolickim październik jest miesiącem różańca. Na Jasnej Górze każda pierwsza niedziela października obchodzona jest jako odpust Matki Bożej Różańcowej.

Choć dzisiejsza forma różańca jest kojarzona z charakterystycznym sznurem modlitewnym, używanym do odliczania liczby powtórzeń kolejnych części modlitwy, już w starożytnym chrześcijaństwie dla obliczenia odmówionych pacierzy posługiwano się kamyczkami lub ziarnkami. Zwyczaj ten praktykowali zwłaszcza pustelnicy egipscy w V wieku. Od XI wieku upowszechniał się zwyczaj odmawiania przy pomocy tej metody określonej ilości modlitwy „Ojcze nasz", a od XIII w. także „Zdrowaś Maryjo". Modlitwie miało towarzyszyć rozmyślanie nad tajemnicami z życia Jezusa i Maryi.

Obecną formę różańca wierni zawdzięczają św. Dominikowi i zakonowi jego imienia. Jednak głębszy i szerszy nurt w życiu religijnym wiernych, zwłaszcza analfabetów, nadał modlitwie dominikanin Alan de Rupe (1428-1475). W zakonach różaniec zastępował modlitwę chóralną, a wśród prostego ludu - książeczkę do nabożeństwa. Od czasów papieża Leona XIII różaniec stał się najpopularniejszym wyrazem nabożeństwa do Matki Bożej.

Zaczynem Jasnogórskiej Rodziny Różańcowej były w 1967 r. pierwsze trzy tzw. róże, czyli 45 osób, odpowiedzialnych za krzewienie różańca. Formalnie grupa zaczęła działać w styczniu 1968 r., a w 1974 r. została prawnie ustanowiona i zatwierdzona przez prymasa Polski, kard. Stefana Wyszyńskiego. Inspiracją do odnowy modlitwy różańcowej stało się wezwanie prymasa do powszechnej modlitwy za ojczyznę.

...

Październik miesiącem różańca. Miesiac ten powinien unaocznic nam czym jest modlitwa . Czlowiek patrzy prymitywnie materialnie . Z robienia jest cos z modlenia sie nic . Tylko osoby duchowo zaawansowane ktore doswiadczyly mocy modlitwy wiedza ze niczym jest wobec niej dzialanie . Bòg jest Wszechmocny ! Moze wszystko . I nie potrzeba mu dokonan ludzi bo SAM ZROBI NIESKONCZENIE LEPIEJ !!! Wlasciwie jedyne co naprawde czlowiek moze zrobic to wyrazic wole dobra . A Bòg zadziala . I to jest najwyzsza madrosc wiary . O tym przypomina nam ten październik miesiąc różańca.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group