Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern |
Wysłany: Nie 1:12, 13 Maj 2018 Temat postu: |
|
W afekcie zabiła męża-gwałciciela. Teraz grozi jej kara śmierci
Aleksandra Gałka | 11/05/2018
KOBIETA W HIJABIE
Pexels | CC0
Udostępnij Komentuj
Pochodząca z Sudanu 19-letnia Noura Hussein w czwartek 10 maja została skazana na śmierć. Kobieta dźgnęła nożem mężczyznę, który próbował ją zgwałcić. Obrońcy praw człowieka walczą o jej ułaskawienie.
Jak podaje agencja Reutera, dziewczyna została zmuszona przez ojca do zawarcia umowy o poślubieniu swojego kuzyna. Miała wówczas 16 lat. Zaraz po tym uciekła i schroniła się w domu swojej ciotki, spędzając tam 3 lata.
Ojciec Noury miał przekonywać ją, że umowę o zawarciu małżeństwa anulowano, stąd też zdecydowała się wrócić do rodzinnego domu na przedmieściach Chartumu – stolicy Sudanu.
Gdy w kwietniu tego roku przyjechała do domu, okazało się, że została okłamana, a przygotowania do ślubu trwały w najlepsze.
Kara śmierci zamiast finansowej rekompensaty
Z relacji dziewczyny wynika, że po ślubie odmawiała zbliżeń, ale kilka dni później jej kuzyn zgwałcił ją. Pomóc miało mu w tym trzech krewnych, którzy przytrzymali ją. Gdy kolejnego dnia znów próbował ją zgwałcić, dźgnęła go ostrym narzędziem.
Sąd szariacki stosujący się do prawa muzułmańskiego uznał Nourę Hussein za winną zabójstwa z premedytacją. W czwartek 10 maja zapadł wyrok kary śmierci przez powieszenie. Adwokaci broniący dziewczynę mogą wnieść apelację – mają na to 15 dni.
Na rozprawie obecny był Badr Eldin Salah, aktywista broniący praw człowieka. W rozmowie z Reutersem wyjaśnił okoliczności takiego wyroku:
W szariacie rodzina męża może żądać finansowej rekompensaty lub śmierci (osoby, która przyczyniła się do jego śmierci). Wybrali śmierć.
A teenager who was forcefully married and raped by her husband has been sentenced to death. Activists want #JusticeForNoura. pic.twitter.com/jZJtqqzF2C
— Al Jazeera English (@AJEnglish) May 10, 2018
W mediach społecznościowych pojawiają się petycje, które biorą w obronę Nourę Hussein. Organizacje walczące o prawa człowieka zwracają się z apelem do prezydenta Omara el-Baszira, by ją ułaskawił.
W mediach społecznościowych przewija się hasło Justice for Noura.
Czytaj także: Poszukiwania zaginionych górników trwają. Odmów w ich intencji tę modlitwę
Traktowanie kobiet w Sudanie
Jak przypomina Reuters, Sudan znajduje się na 165. pozycji spośród 188 krajów w rankingu ONZ stworzonym w oparciu o wskaźnik nierówności płciowej (Gender Inequality Index). Mierzy on jaką pozycję mają kobiety w porównaniu do mężczyzn, jeśli chodzi o dostęp do służby zdrowia czy edukacji oraz możliwości zaangażowania politycznego i zatrudnienia.
Agenda ONZ Kobiety przypomina, że przemoc wobec kobiet i dziewczyn jest w Sudanie nie jest niczym nietypowym. Kraj nie podpisał konwencji ONZ dotyczącej likwidacji form dyskryminacji kobiet.
Sudańskie prawo nie uznaje za przestępstwa gwałtu małżeńskiego ani też małżeństw dzieci.
Kobieta może zostać wydana za mąż, jeśli tylko wkroczy w wiek dojrzewania. Na wyjście za mąż pozwolenie może dostać nawet 10-letnia dziewczynka, jeśli tylko zgodę na to wyrazi jej opiekun i sąd. ONZ Kobiety podaje, że jedna na trzy kobiety w Sudanie jest wydawana za mąż, nim ukończy 18 lat.
...
Tak one maja. W rekach dzikusow... |
|
|
BRMTvonUngern |
Wysłany: Sob 17:59, 12 Maj 2018 Temat postu: |
|
19-letnia dziś Noura Hussein została skazana przez sąd w Sudanie na śmierć za zabicie męża. Dziewczyna twierdzi, że małżonka zabiła w samoobronie, ponieważ próbował ją zgwałcić.
Hussein została zmuszona do ślubu ze starszym od niej Abdulrahmanem Mohamedem Hammadem gdy miała zaledwie 16 lat. Jak podkreślali jej obrońcy nie chciała wychodzić za mąż, ale chciała skończyć szkołę. Dlatego po ślubie uciekła z domu i zamieszkała z krewnym.
PONIŻEJ DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU
Ostatecznie jednak dziewczynę zmuszono do powrotu do domu, a rodzice nakazali jej zamieszkać z mężem w kwietniu 2017 roku.
2 maja 2017 roku - jak twierdzą organizacje broniące praw człowieka - Hussein została zgwałcona przez męża, w czym mieli mu pomóc trzej przedstawiciele jego rodziny, przytrzymujący dziewczynę w momencie ataku.
Kiedy mąż chciał ją zgwałcić po raz kolejny, następnego dnia rano, nastolatka złapała za nóż i zadała mu śmiertelny cios w czasie szamotaniny - relacjonuje Amnesty International. Od tego czasu dziewczyna przebywa w więzieniu.
Miesiąc temu sąd uznał ją winną. 10 maja w jej sprawie orzeczono karę śmierci.
Seif Magango, zastępca dyrektora regionalnego Amnesty International w Afryce Wschodniej podkreśla, że władze Sudanu muszą unieważnić ten wysoce niesprawiedliwy wyrok i zapewnić Nourze Hussein uczciwy ponowny proces. "Noura Hussein jest ofiarą, a wyrok przeciwko nie jest (...) aktem okrucieństwa".
W mediach społecznościowych popularność zdobył hashtag #SprawiedliwośćdlaNoury (#JusticeforNoura).
26-letni Badr Eldin Salab, aktywista Afrykańskiego Ruchu Młodzieżowego z Chartumu przekonuje, że problemem Sudanu jest prawo, które zawiera elementy islamskiego prawa szariatu. - Prawa są głównym problemem kobiet w Sudanie - dodaje.
Od 1991 roku w Sudanie gwałt małżeński nie jest uznawany za przestępstwo.
W Sudanie co trzecia kobieta wychodzi za mąż przed 18. urodzinami - wiele tych małżeństw jest aranżowanych przez rodziców. UNICEF twierdzi, że w Sudanie dochodzi czasem do ślubów w których panna młoda ma zaledwie 10 lat.
...
Dzicz. |
|
|
BRMTvonUngern |
Wysłany: Pią 20:23, 11 Maj 2018 Temat postu: |
|
Islam: kuzyni pomogli mężowi w gwałcie. Nastolatka zabiła w obronie własnej.
Aktywiści próbują ocalić życie 19-latki, która została skazana na śmierć. Młoda kobieta ma zostać powieszona za zabójstwo mężczyzny, którego została zmuszona poślubić i który brutalnie zgwałcił ją z pomocą członków swojej rodziny.
A Sudanese teenager killed her rapist, and Muslim women are fighting for...
Oskarżona Noura, za obronę przed gwałtem, może zostać stracona w Sudanie. Potrzebny hałas. Islam is often blamed for violence towards ‘oppressed women’. The case of Noura Hussein, who is sentenced to death, shows otherwise, says social advocate and writer Yassmin Abdel-Magied
...
Zwyrole szaleja. |
|
|
BRMTvonUngern |
Wysłany: Czw 15:50, 22 Wrz 2016 Temat postu: |
|
Kapitan statku z muzułmańskim migrantami zamordował sześciu chrześcijan. Przez ich religię
oprac.Karolina Wojdyna
21 września 2016, 21:43
• Kapitan statku z muzułmańskimi migrantami stanie przed sądem za zamordowanie sześciu chrześcijan przez wyrzucenie za burtę sześciu chrześcijan
• Denerwowały go modlitwy, które odmawiali pasażerowie łodzi
• Kapitan Alain N.B. jest oskarżony o pobicie nigeryjskiego pastora i wyrzucenie go za burtę
• Alain N.B. wyrzucił ze statku także pięcioro innych pasażerów
Tragedia miała miejsce w 2014 roku na łodzi płynącej z Maroko do Hiszpanii. Kapisan z Kamerunu zamordował sześciu pasażerów ponieważ byli chrześcijanami. Jak twierdzi prokurator, kapitan Alain N.B skazał ich na pewną śmierć poprzez wyrzucenie ich za burtę.
Jak wskazuje śledztwo, kapitan i jego zastępca, także Kameruńczyk, denerwowali się słysząc chrześcijańskie modlitwy. Im bardziej pastor i pozostali się modlili, tym pogoda stawała się gorsza - wierzyli mordercy.
W pewnym momencie zaczęli bić pastora z Nigerii, a potem wyrzucili do oceanu. Podobnie uczynili z pozostałą piątką - twierdzą świadkowie. W procesie zeznawać będzie 29 osób, które ocalały.
Dailymail
...
Prymitywna dzicz. |
|
|
BRMTvonUngern |
Wysłany: Pon 18:20, 23 Mar 2015 Temat postu: |
|
Afganistan: pochowano kobietę zabitą za spalenie Koranu
Afganistan: pochowano kobietę zabitą za spalenie Koranu - Rozwścieczony tłum zlinczował Afgankę, którą oskarżono o spalenie Koranu. Pogrzeb kobiety odbył się w Kabulu w niedzielę, 22 marca. Prezydent Afganistanu Ashraf Ghani potępił napaść i zabójstwo kobiety, do którego doszło w stolicy kraju, nazywając atak "bestialskim". (RC) - Reuters
Rozwścieczony tłum zlinczował Afgankę, którą oskarżono o spalenie Koranu. Pogrzeb kobiety odbył się w Kabulu w niedzielę, 22 marca. Prezydent Afganistanu Ashraf Ghani potępił napaść i zabójstwo kobiety, do którego doszło w stolicy kraju, nazywając atak "bestialskim".
- W naszym kraju nie ma miejsca na bestialskie ataki na kobiety, jak ten, do którego doszło w pobliżu meczetu w dzielnicy Shahi Doszamszira - mówił.
Według policji, 19 marca w czwartek rozwścieczony tłum skatował kobietę o imieniu Farkhunda, a następnie podpalił jej ciało i wrzucił do rzeki. Według jej ojca, miejscowy kleryk oskarżył jego córkę o spalenie Koranu, ale potem wyjaśnił policji, że został wprowadzony w błąd. Afganistan próbuje zrzucić z siebie ograniczenia w prawach kobiet, które wprowadzono w latach 90. w okresie panowania Talibów. Dziś takie publiczne ataki na kobiety, w szczególności w stolicy, należą do rzadkości.
>>>
Nie wolno sluchac szatana . |
|
|
BRMTvonUngern |
Wysłany: Nie 20:39, 22 Mar 2015 Temat postu: |
|
Kabul: tłumy na pogrzebie zlinczowanej Afganki. Śledztwo wykazało, że była niewinna
Trumnę z ciałem Farhondy na cmentarz niosły obrończynie praw kobiet -
Setki Afgańczyków uczestniczyły dziś w Kabulu w pogrzebie 27-letniej kobiety, którą w czwartek zlinczował tłum, oskarżając ją o spalenie Koranu. Domagano się od władz ukarania sprawców. Według głównego śledczego kobieta była niewinna.
Trumnę z ciałem Farhondy na cmentarz niosły obrończynie praw kobiet, co jest nietypowe, gdyż podczas pogrzebów w Afganistanie robią to zazwyczaj mężczyźni. W uroczystości wzięli udział afgańscy deputowanie i przedstawiciele rządu.
Uczestnicy pogrzebu żądali od władz pociągnięcia winnych do odpowiedzialności. - To zbrodnia przeciwko tej rodzinie, zbrodnia przeciwko siostrze i zbrodnia przeciw ludzkości - mówił do mikrofonu obrońca praw człowieka Bari Salam.
W czwartek tłum, składający się głównie z młodych mężczyzn, pobił na śmierć Farhondę, podpalił jej ciało i wrzucił je do rzeki w Kabulu. Niektórzy przedstawiciele władz i przywódcy religijni usprawiedliwiali zabójstwo kobiety tym, że w pobliżu meczetu w centrum Kabulu miała ona spalić egzemplarz świętej księgi islamu. Nie znaleziono jednak na to dowodów.
- Przejrzałem wszystkie dokumenty i dowody i nie znalazłem potwierdzenia na to, że Farhonda spaliła Koran - powiedział dziennikarzom na pogrzebie główny śledczy Mohamed Zahir. Jak podkreślił, kobieta była niewinna.
Zahir oznajmił również, że w związku z linczem zatrzymano już 13 osób, w tym ośmiu policjantów. Wcześniej informowano o 11 zatrzymanych.
Na krążących w mediach społecznościowych szokujących zdjęciach i nagraniach z linczu widać policjantów, którzy nie interweniowali, by ocalić kobietę.
Policja twierdzi, że 27-latka od co najmniej czterech lat leczyła się psychiatrycznie, ale cytowany przez agencję Reutera brat kobiety temu zaprzecza. Jak powiedział, tę wymówkę wymyślił ojciec Farhondy, by chronić swą rodzinę, po tym jak policja poradziła mu, by dla własnego bezpieczeństwa bliscy zabitej opuścili miasto.
Także sąsiad Farhondy powiedział agencji AP, że nigdy nie słyszał, iż kobieta miała problemy psychiczne. Według niego Farhonda wkrótce miała skończyć studia religijne i chciała zostać nauczycielką.
- Wszyscy ją szanowali, była bardzo religijna i nigdy nie wychodziła z domu nie osłoniwszy głowy hidżabem - powiedział Mirwais Afizi, który twierdzi, że całe życie mieszkał na tej samej ulicy co rodzina Farhondy.
Stanowczo potępiając akt przemocy afgański prezydent Aszraf Ghani podkreślił w piątek, że "jest oczywiste, iż był on sprzeczny z szariatem oraz islamskim systemem sprawiedliwości".
Szef państwa nakazał przeprowadzenie dochodzenia w tej sprawie i zapowiedział utworzenie komisji śledczej, w której skład wejdą przywódcy religijni, deputowani i obrońcy praw kobiet.
Agencja Reutera podkreśla, że od przegnania talibów z Afganistanu w 2001 roku Stany Zjednoczone i inne kraje wydały miliony dolarów na promowanie rządów prawa, sprawiedliwości i praw kobiet wśród Afgańczyków.
Za rządów talibów afgańskie kobiety nie mogły chodzić do szkoły ani pracować. Nie pozwalano im też na opuszczanie domu bez męskiego opiekuna. W ciągu ostatniej dekady sytuacja się poprawiła. W szkołach kształcą się miliony dziewcząt, a kobiety, zwłaszcza te mieszkające w dużych miastach, mają możliwość znalezienia zatrudnienia. Jednak na terenach wiejskich od czasów talibów zmieniło się niewiele. Istnieje ryzyko, że wywalczone prawa mogą zostać utracone, gdy z kraju wycofają się wszyscy zagraniczni żołnierze, a pomoc się zmniejszy - pisze Reuters.
Konserwatywne afgańskie społeczeństwo nie toleruje przypadków bluźnierstwa i profanacji Koranu; w przeszłości w kraju dochodziło do aktów przemocy z tego powodu.
W 2013 roku co najmniej czterech cywilów zaginęło, gdy uzbrojeni mężczyźni otworzyli ogień podczas protestu przeciwko profanacji Koranu na południu kraju przez policjanta.
W lutym 2012 roku znalezienie przez afgańskich robotników zwęglonych egzemplarzy Koranu w spalarni śmieci w amerykańskiej bazie lotniczej Bagram na północ od Kabulu wywołało w całym kraju pięciodniowe rozruchy, w których zginęło co najmniej 30 ludzi.
...
Biedna niewinna ofiara zbrodniarzy . |
|
|
BRMTvonUngern |
Wysłany: Pią 12:06, 20 Mar 2015 Temat postu: |
|
Tłum zlinczował kobietę, oskarżaną o spalenie Koranu
19 marca 2015, 18:05
W stolicy Afganistanu, Kabulu, w czwartek tłum zlinczował chorą psychicznie 32-letnią kobietę, którą oskarżano o spalenie egzemplarza Koranu - poinformowała policja.
- Kobieta o imieniu Farhonda rzekomo spaliła Koran w miejscu publicznym. Tłum pobił ją na śmierć, podpalił jej ciało i wrzucił je do rzeki w Kabulu - powiedział przedstawiciel policji Farid Afzali.
- Z naszego wstępnego śledztwa wynika, że kobieta od 16. roku życia miała problemy psychiczne - dodał.
Do incydentu z udziałem kilku tysięcy ludzi doszło w gęsto zaludnionej dzielnicy Kabulu, gdzie znajduje się popularny wśród wiernych meczet.
...
Widze ze oskarzanie o zniszczenie Koranu i mordowanie to ulubiony sport . Wszyscy sie akurat tam uwzieli aby niszczyc Koran . |
|
|
BRMTvonUngern |
Wysłany: Nie 18:11, 15 Gru 2013 Temat postu: |
|
Muzułmanie nie chcą, by w londyńskich sklepach sprzedawano alkohol .
Muzułmańscy protestujący domagają się zaprzestania sprzedaży alkoholu w londyńskich restauracjach i sklepach. Właścicielom sklepów i lokali, które nie poddadzą się ich żądaniom, grożą wybatożeniem.
Tłum muzułmanów, który zgromadził się w Brick Lane, domagał się zakazania sprzedaży "diabelskiego" alkoholu, ponieważ jest to niezgodne z prawem szariatu. Protestujący przekazali listy z ostrzeżeniem do tych sklepów, których właścicielami są wyznawcy Islamu.
- Nie możemy żyć pośród nie-muzułmanów i patrzeć, jak to zło się rozprzestrzenia - powiedział przedstawiciel protestujących. Dodał, że ich życzeniem jest, by zgodny z prawem szariatu zakaz sprzedaży alkoholu został wprowadzony na terenie Wielkiej Brytanii.
W swoim przemówieniu bronił także trzech mężczyzn z "muzułmańskiego patrolu", którzy zostali uwięzieni w zeszłym tygodniu za zaatakowanie osób pijących alkohol w "muzułmańskiej dzielnicy".
...
Potepiamy islamistycznych swirow ! ALKOHOL JEST DOBRY ! Zabranianie mi dobra jest zlem . To terror ! Precz z terrorem ! Ze wielu szkodzi ? A samochody to co ? Ile jest ofiar ? Zakazac ? A ilu umiera na choroby przewodu pokarmowego ? Zakazac jesc ? NIE CHCESZ NIE PIJ I SIE ODEMNIE ODWAL !!! |
|
|
BRMTvonUngern |
Wysłany: Wto 18:53, 17 Wrz 2013 Temat postu: |
|
Pakistanka, która uciekła od męża, oraz pomagające jej ciotka i kuzynka zostały zabite w weekend przez członków ich rodziny w jednej ze wsi na północnym zachodzie Pakistanu - poinformowały pakistańskie władze lokalne.
Do tego tzw. honorowego zabójstwa doszło we wsi Jawaki, położonej między Peszawarem a miastem Kohat, na terenie zamieszkanym przez konserwatywne plemiona, przy granicy z Afganistanem.
22-latka pochodząca z Karaczi wyszła za mąż przed dwoma laty za sprzedawcę z Jawaki. Na wiosnę br., dzięki pomocy ciotki i kuzynki, wróciła do swego rodzinnego miasta, gdzie poznała innego mężczyznę. Stamtąd wyjechała z nim do doliny Swat, regionu plemiennego na północnym zachodzie kraju.
Rodzina męża odnalazła kobietę i rada plemienna wsi Jawaki zdecydowała w niedzielę, że wszystkie trzy Pakistanki muszą ponieść śmierć. Kobiety zostały zastrzelone.
- Mamy do czynienia z zabójstwem honorowym, które regulowane jest przez sądy plemienne; pakistański kodeks karny nie ma tu mocy prawnej - poinformował anonimowo przedstawiciel lokalnych władz.
Co roku w Pakistanie z rąk krewnych ginie kilkaset kobiet, oskarżanych o splamienie honoru rodziny. Wiele jest także brutalnie okaleczanych, głównie gdy zachodzi podejrzenie o niewierność. Sytuacji nie zmieniło na lepsze przyjęcie w 2005 r. prawa delegalizującego "honorowe zabójstwa" kobiet.
Statystyki dotyczące zabójstw w obronie honoru rodziny są niedokładne, ale z danych pakistańskiej Komisji Praw Człowieka wynika, że w 2011 r. blisko tysiąc kobiet w Pakistanie straciło życie wskutek zabójstw na tle honorowym.
....
Znowu ohyda . |
|
|
BRMTvonUngern |
Wysłany: Pon 14:39, 01 Lip 2013 Temat postu: |
|
Pakistańczyk zabił własne siostry, bo nagrały jak tańczą w deszczu?
Dwie nastoletnie siostry z Chilas w Pakistanie zostały zamordowane za splamienie honoru rodziny. Wyrok najprawdopodobniej wykonał ich przyrodni brat. Mężczyzna miał je zastrzelić, bo zostały sfilmowane podczas tańca w deszczu, a nagranie, które obiegło okolicę, oburzyło konserwatywną społeczność - donosi serwis dawn.com.
15-letnia Nur Basra i 16-letnia Nur Sheza zginęły w niedzielę. Ich dom został napadnięty przez bandę zamaskowanych napastników, którzy zastrzelili siostry i ich matkę. Bezpośrednią przyczyną ataku było krążące po miasteczku nagranie, przedstawiające je podczas zabawy i tańca w deszczu.
Policja wszczęła śledztwo w sprawie potrójnego morderstwa, jedno z rodzeństwa zabitych sióstr wniosło skargę na przyrodniego brata, który najprawdopodobniej dokonał zbrodni. Mężczyzna ukrywa się przed policją, a czterech wspólników, którzy brali udział w ataku, obciążyło go zeznaniami.
Komisja ds. Praw Człowieka w Pakistanie wyliczyła, że w 2011 roku ofiarą morderstw honorowych padły co najmniej 943 kobiety. Inne organizacje potwierdzają te szacunki, podając, że rokrocznie dochodzi do około tysiąca takich zabójstw.
Zbrodnie te popełniane są przeważnie przez mężczyzn na kobietach z ich własnych rodzin. Motywem bywa często wejście niezamężnej kobiety w związek z mężczyzną bez zgody jej rodziny lub niechęć do zawarcia związku zaaranżowanego przez krewnych.
Do zabójstw na tym tle dochodzi najczęściej w kulturze islamu, jednak według danych ONZ zdarzają się również w wiejskich społecznościach hinduskich.
>>>>
Horror . Co tym zwyrodnialcom sie roi . Kobieta nie tak spojrzy czy sie poruszy i juz mord ! To sa niewolnicy szatana .
|
|
|
BRMTvonUngern |
Wysłany: Nie 22:16, 07 Kwi 2013 Temat postu: |
|
Uznany islamski profesor: "Nienawidzę chrześcijan, nienawidzę ich zapachu, czuję do nich wstręt, jestem nimi zniesmaczony"
http://rebelya.pl/forum/watek/63474/?page=1#post-1909910
Abdullah Badr
Egipski specjalista od islamu, prof. Abdullah Badr, wyraził publicznie swoją wrogość do wyznawców Chrystusa, wpisującą się w muzułmańską kulturę pogardy wobec chrześcijaństwa. Ten piewca Koranu został skazany za czasów Hosniego Mubaraka na 10 lat więzienia. Niedawno został oswobodzony przez prezydenta Mohammeda Mursiego.
W najnowszej analizie Badra, która dotyczy drugiej części doktryny islamskiej niezgody „wala wabara” („Miłość i nienawiść”), można przeczytać, że „prawdziwy muzułmanin musi kochać innych muzułmanów oraz odczuwać nienawiść i wstręt do nie-muzułmanów”. Badr przyznał, że chrześcijanie napawają go do tego stopnia wstrętem, że nie mógłby napić się ze szklanki, która była dotknięta przez jednego z nich.
-To nie jest kwestia pobożności, ale wstrętu. Odczuwam wstręt. Czy wy to rozumiecie? Wstręt, jestem zniesmaczony, nie mogę znosić ich zapachu. Nie lubię ich, to jest mój wybór. Napawa mnie wstrętem ich zapach, ich wygląd, to wszystko mnie zniesmacza – deklarował islamski filozof podczas konferencji naukowej, na której wygłaszał swój referat.
Badr wskazywał, że co prawda szariat nie zabrania muzułmanom jedzenia potraw przyrządzonych przez chrześcijan, to jednak to pożywienie staje mu w gardle. Opowiadał, że kiedyś kupił na targu w Kairze żywność, ale zobaczył krzyż na murze, co oznaczało, że sprzedawca sklepu był chrześcijaninem, więc natychmiast dał ją na ulicy pierwszemu napotkanemu przechodniowi.
Islamista uważa, że wstręt i nienawiść w stosunku do chrześcijan i innych niewierzących powinny znaleźć się w centrum postaw muzułmanów. Jak twierdzi, nie może to być tylko jakaś demonstracja przed innymi muzułmanami."
http://www.pch24.pl/muzulmanska-nienawisc-do-chrzescijan--odczuwam-do-nich-wstret,13940,i.html
"Odpowiadaj dobrem na zło, a zniszczysz w podłym człowieku zadowolenie ze zła." Lew Tołstoj
....
Macie tutaj opetanego . Sam przyznaje ze nie wie kto nim kieruje . Jest to demon . Jest niebezpieczny bo nosi tytul profesora . A to juz przypomina hitleryzm . Niemcy tez byli wyksztalceni .
Bóg jest Miłością . Kto glosi nienawisc jest od diabla . Strzezcie sie bo on was chce w piekle . Tam jest nienawisc . |
|
|
BRMTvonUngern |
Wysłany: Wto 19:59, 22 Sty 2013 Temat postu: |
|
"Muzułmański patrol" terroryzuje mieszkańców Londynu
Grupa młodych mężczyzn, nazywająca siebie "muzułmańskim patrolem", opublikowała w sieci film, na którym widać, jak zaprowadza islamski porządek na ulicach Londynu - podaje "Daily Mail".
Zakapturzeni muzułmanie zaczepiali przechodniów, odbierając ludziom zakazany przez islam alkohol, a kobietom nakazując zakryć odsłonięte fragmenty ciała. Grupa obraża mieszkanki Londynu, nazywając je "nagimi zwierzętami bez szacunku do siebie". Film z "patrolu" zatytułowali "Prawda o sobotniej nocy".
- Nie obchodzi nas, czy jesteście oburzeni - mówi w jednej wymianie zdań muzułmanin, stwierdzając, że jego grupa "zaprowadza islam na waszych karkach".
Według "muzułmańskiego patrolu" londyńczycy prowadzą "nieczyste życie". Krzyczą też do przechodniów, że znajdują się na "muzułmańskim terenie". Na uwagę jednej z kobiet, że są w Wielkiej Brytanii odpowiedzieli, że "nie szanują tych, którzy sprzeciwiają się Bogu".
Na innym filmie zamieszczonym w sieci przez tę samą grupę widać, jak niszczą reklamy damskiej bielizny.
"Daily Mail" przytacza wypowiedź Mohammeda Szafika z Fundacji Ramadan, islamskiej organizacji promującej pokojową koegzystencję różnych kultur, który potępił działania "muzułmańskiego patrolu".
- Żyjemy w Wielkiej Brytanii i obowiązuje nas brytyjskie prawo, nie powinno być zgody na rządy motłochu. Jeżeli ludzie angażują się w tego typu zachowanie, to jest to niepokojące, ale to odosobniony incydent - powiedział Szafik.
...
Kolejne swiry . |
|
|
BRMTvonUngern |
Wysłany: Czw 18:22, 05 Lip 2012 Temat postu: |
|
Okrutny mord w Afganistanie. Rośnie fala zabójstwo ,,honorowych''.
Do okrutnego mordu doszło w Afganistanie, gdzie mężczyzna zabił swoją byłą żonę i dwoje małych dzieci odcinając im głowy. Według policji było to tzw. zabójstwo honorowe - podaje Reuters. Organizacje humanitarne alarmują, że w Afganistanie lawinowo wzrasta liczba podobnych zbrodni.
Jak poinformowała policja w Ghazni, stolicy prowincji o tej samej nazwie, napastnik włamał się do domu rozwiedzionej z nim 30-latki i zabił ją wraz z 8-letnim synem i 9-letnią córką.
Według lokalnego funkcjonariusza, którego cytuje Reuters, dzieci były świadkami zbrodni, dlatego również zostały zamordowane. Mężczyzna odciął swoim ofiarom głowy, ocalała jedynie najmłodsza, 2-letnia córka.
Szefowa regionalnego departamentu ds. kobiet poinformowała, że zamordowana kobieta rozwiodła się przed rokiem, po niemal 10 latach koszmaru, w trakcie którego wielokrotnie padała ofiarą przemocy ze strony brutalnego męża. Dla mężczyzny ucieczka żony z trojgiem dzieci była upokorzeniem nie do zniesienia.
Nieszczęsny los Afganek
Organizacje praw człowieka alarmują, że w ostatnim roku w Afganistanie znacząco wzrosła liczba ataków wymierzonych w kobiety. Winą za taki stan obarczają rząd Hamida Karzaja, który przykłada coraz mniejszą wagę do przestrzegania praw kobiet, przygotowując sobie pole do negocjacji z nieprzejednanymi w tej kwestii talibami.
Po obaleniu talibskiego reżimu w 2001 roku los kobiet w Afganistanie zmienił się diametralnie - przynajmniej na papierze. Zdobyły szeroki dostęp do edukacji, zrównano je w prawach z mężczyznami, a nawet zastrzeżono dla nich jedną czwartą miejsc w parlamencie. Jednak poza Kabulem i większymi miastami, o życiu codziennym Afganek nadal decydowały surowe obyczaje, wynikające z tradycji i nakazów religii.
Teraz realne jest zagrożenie, że zostanie zabrana nawet namiastka tego, co udało się wywalczyć. Rząd Karzaja wie, że po wyjściu wojsk NATO w 2014 roku będzie musiał usiąść z talibami do rozmów. Dlatego wysyła czytelne sygnały, które mają ułatwić osiągnięcie porozumienia i podzielenie się z nimi władzą.
Czytaj więcej: Czy Zachód zapomina o afgańskich kobietach?
Wiosną, zabiegając o poparcie konserwatywnych mułłów i mieszkańców wsi, prezydent Karzaj poparł edykt Rady Ulemów, stwierdzający, że "mężczyzna jest fundamentem porządku społecznego, a kobieta pełni w nim rolę drugorzędną". Edykt zezwalał też mężczyznom na stosowanie kar cielesnych wobec żon, nieokazujących im posłuszeństwa.
Rezultat nowej polityki afgańskich władz jest taki, że tylko w marcu i kwietniu w kraju zanotowano 16 przypadków "honorowych zabójstw", podczas gdy w całym 2011 roku takich zbrodni było tylko 20. Od 2001 roku liczba podobnych morderstw nigdy nie przekroczyła 20 rocznie - pisze Reuters.
Śmierć za splamienie honoru
Zabójstwa honorowe to mordy popełniane przez członków rodziny na swoich bliskich, motywowane chęcią "zmycia hańby" z rodu. Do zabójstw na tym tle dochodzi najczęściej w kulturze islamu, jednak według danych ONZ zdarzają się również w wiejskich społecznościach hinduskich.
Ofiarami morderstw honorowych najczęściej bywają młode kobiety, zazwyczaj żyjące w tradycyjnych i konserwatywnych społecznościach, w których reputacja żony czy córki stanowi o reputacji całej rodziny.
Według ONZ-owskiej organizacji UNPF, ofiarami takich zbrodni pada ok. 5 tys. kobiet rocznie. Jednak organizacje broniące praw człowiek twierdzą, że liczba ta jest o wiele większa.
>>>>
Szatan latwo nie odpuszcza a jak widzimy w karjch islamu przegrywa . Walka o wolnosc wygrywa - stare zlo pada . I padnie ostatecznie ale ofiary beda ... |
|
|
BRMTvonUngern |
Wysłany: Czw 17:32, 05 Lip 2012 Temat postu: |
|
Pakistan: mężczyzna zlinczowany przez tłum za obrazę Koranu
Tłum rozwścieczonych muzułmanów pobił na śmierć mężczyznę oskarżonego o profanację Koranu - poinformowała w środę policja w mieście Bahawalpur w pakistańskim Pendżabie. Do linczu doszło we wtorek w jednym z najbardziej konserwatywnych regionów kraju.
Wcześniej mężczyzna został zatrzymany przez policję, ponieważ mieszkańcy oskarżyli go o rozrzucanie na ulicy kart wyrwanych z Koranu, świętej księgi muzułmanów. W trakcie przesłuchania na posterunku policji rozległy się z umieszczonych na minarecie głośników nawoływania, wzywające mieszkańców do ukarania sprawcy bluźnierstwa.
W ciągu kilku godzin przed komisariatem zgromadziły się tysiące osób. Jak zapewnił oficer miejscowej policji Mohammed Azhar Gujar, na posterunku starano się chronić zatrzymanego, jednak coraz bardziej agresywny tłum próbował wedrzeć się do środka. Rannych zostało kilku policjantów; podpalono również kilka policyjnych samochodów.
Rozwścieczeni ludzie w końcu wyciągnęli mężczyznę na ulicę, pobili, a jego ciało spalili. Następnie tysiące ludzi zaatakowały dom szefa lokalnej policji, któremu spalono meble i część dobytku.
Nie jest jasne, jakiego wyznania był zabity mężczyzna, który - jak przyznał Gujar - sprawiał wrażenie niepoczytalnego.
Według pakistańskiego prawa obraza Koranu lub islamskich proroków zagrożona jest nawet karą śmierci. Chociaż od kilkudziesięciu lat w Pakistanie nie wykonano kary śmierci za bluźnierstwo, a sądy apelacyjne zamieniają ją rutynowo na więzienie lub w ogóle anulują wyroki niższej instancji, rząd nie zamierza zmieniać prawa.
Zdarzają się przypadki, w których sprawiedliwość wymierzana jest jednak samowolnie, a wszelkie próby zmiany obecnego prawa spotykają się z głębokim społecznym sprzeciwem. W zeszłym roku dwaj wpływowi pakistańscy politycy, którzy wypowiadali się przeciwko surowej karze za bluźnierstwo, zostali zabici w zamachach przez islamskich ekstremistów.
Wśród 167 mln mieszkańców Pakistanu tylko około 3 proc. jest innego wyznania niż islam.
>>>>
Jak widzicie wystarczy ze wskaza was placem i juz tlum opetany przez diabla rzuca sie na was i rozrywa na kawalki . To jest wyrazny przyklad dzialania diabla ! |
|
|
BRMTvonUngern |
Wysłany: Czw 17:19, 05 Lip 2012 Temat postu: |
|
Nowe życie Aishy
Młoda Afganka, której zdjęcie z okaleczoną twarzą ukazało w pełni okrucieństwo rządów talibów, cały czas jest w trakcie terapii. Dopiero gdy upora się z traumą, amerykańscy chirurdzy wykonają dla niej operację rekonstrukcji twarzy.
Dziś Aisha umie nawet śmiać się do rozpuku ze swoich trudnych przeżyć. Podobno popłakała się ze śmiechu wspominając wraz ze swoimi opiekunami, jak pewnego razu na jednej ze stacji metra w Nowym Jorku zgubiła swój sztuczny nos. Pokazywała później rozbawiona, jak szukała protezy w tłumie współpasażerów, którzy ani przez chwilę nie zwrócili na nią uwagi. Istnieje jednak i druga strona medalu. Co jakiś czas zdeformowana twarz przypomina jej, że jest inna, odrażająca. Innym razem, także w Nowym Jorku, pewien mężczyzna zaczął ją śledzić. Przyspieszyła kroku, on także zaczął iść szybciej. W końcu odważyła się odwrócić w stronę mężczyzny: wtedy natręt uciekł.
Być może samo imię Aisha niewiele wam mówi, jednak większość z was kojarzy jej twarz ze zdjęcia opublikowanego na okładce magazynu "Time", 9 sierpnia 2010 roku. Wizerunek młodej Afganki szybko stał się symbolem opresji kobiet żyjących pod rządami talibów.
Dzięki staraniom Fundacji Grossman Burn z Los Angeles, udało się sprowadzić Aishę do Stanów Zjednoczonych, gdzie miała poddać się operacji rekonstrukcji twarzy. Jak na razie do zabiegu jednak nie doszło, gdyż lekarze uznali, że przed tak skomplikowaną operacją pacjentka powinna najpierw poradzić sobie ze swoją traumą.
– Po tak strasznych doświadczeniach, trudno jest od razu rozwinąć skrzydła – zauważa jedna z opiekujących się Aishą osób, Esther Hyneman. Niewątpliwie dziewczyna wraca do zdrowia i nie może doczekać się zabiegu. – Nie boję się – zapewnia, po czym szybko dodaje: – No, może trochę się boję. Mam nadzieję, że nie zrobią mi nic złego.
Jej trudne przeżycia sprawiły, że Jessica Ravitz z CNN postanowiła nakręcić o niej reportaż. Dziennikarka była w kontrakcie z Aishą prawie od chwili przyjazdu Afganki do Stanów Zjednoczonych, była świadkiem radości dziewczyny z nowej protezy, a później jej zmęczenia sztucznym nosem. Aisha mieszkała już w Kalifornii, Nowym Jorku, a teraz żyje w Maryland, u rodziny, która się nią zaopiekowała. I choć jeszcze niedawno nie umiała pisać ani czytać, dziś nie boi się już mówić po angielsku, z przyjemnością ogląda filmy Bollywood i słucha muzyki.
Matka Aishy zmarła, gdy dziewczynka była jeszcze mała. Gdy miała dwanaście lat, jeden z wujków dopuścił się morderstwa. Ojciec oddał wtedy Aishę rodzinie ofiary, by w ten sposób spłacić dług swoich krewnych. Zmuszono ją do ślubu, dręczono, kazano spać wśród zwierząt. Dziewczyna zdecydowała się uciec, jednak złapano ją i wsadzono do więzienia. Jej teść doprowadził do tego, że "talibański wymiar sprawiedliwości" skazał ją na okaleczenie nosa i uszu. Następnie trafiła do schroniska, gdzie jedna z kobiet opiekowała się nią aż do chwili, gdy o losie Aishy dowiedział się cały świat, a ona sama wyjechała z Afganistanu.
W Kalifornii zapewniono jej protezę i dobrą opiekę, w Beverly Hills szła po czerwonym dywanie i ściskała ręce sławnych ludzi. Jednak wewnątrz cały czas trawił ją ból. Nie umiała żyć bez towarzystwa kobiety, która uratowała ją z Kabulu, nie rozumiała zachodniego społeczeństwa. Lekarze doszli do wniosku, że nie jest gotowa na operację rekonstrukcji twarzy. Jedno ze stowarzyszeń działających na rzecz afgańskich kobiet zdecydowało się jej pomóc i udostępnić jedno ze swoich mieszkań w Queens. Tam zaczęła uczyć się nowego życia. Polubiła buty na obcasach i magazyny mody. I zaczęła zazdrościć urody innym dziewczynom.
Jej życie zmieniło się ponownie w listopadzie 2011 roku. Sama zdecydowała, że chce się przenieść do Maryland i zamieszkać w domu afgańskiego małżeństwa. Terapeuci odczytują to jako znak, że dojrzewa do samodzielnego życia. Po kilku miesiącach od przeprowadzki Mati Arsala i Jamila Rasouli-Arsala adoptowali Aishę. – Widzi, co to znaczy żyć w rodzinie, a to dla niej nowość – mówi Jamila. – Obserwujemy, jak z dnia na dzień ma się coraz lepiej – dodaje Mati. Aisha cały czas uczy się, ma przyjaciół, zrozumiała, że musi uczestniczyć w pracach domowych. Jak mówi Jamila, "chodzi o to, by po operacji była niezależną osobą". Opiekunowie zapewniają, że teraz największym marzeniem dziewczyny jest "ładny nos".
>>>>
To cieszy ze ma sie ku dobremu ... |
|
|
BRMTvonUngern |
Wysłany: Pią 18:39, 15 Cze 2012 Temat postu: |
|
Zabił trzymiesięczną córkę, bo nie była chłopcem
Trzymiesięczna Neha Afreen z Indii została przywieziona do szpitala ze śladami ugryzień, ranami po dogaszaniu papierosa i złamanym karkiem, po tym, jak jej ojciec brutalnie ją pobił. Mimo prób uratowania jej życia, dziewczynka zmarła - czytamy na huffingtonpost.com.
Ojciec trzymiesięcznej dziewczynki, chciał mieć syna, jednak jego żona urodziła córeczkę. - Po porodzie mój mąż przyszedł, żeby zobaczyć mnie i naszą córeczkę. Kiedy ją zobaczył powiedział: "To dziewczynka! Czemu urodziłaś dziewczynkę" - relacjonuje matka.
Zaledwie kilka dni po narodzinach dziecka mężczyzna powiedział swojej żonie, że posag dla dziewczynki będzie bardzo dużo kosztował i jeśli nie będzie ich stać, aby go zebrać, będą musieli zabić swoją córkę.
Kiedy ojciec został sam ze swoim dzieckiem dotkliwie je pobił. Dziewczynka walczyła o życie w szpitalu przez prawie miesiąc. Mimo starań lekarzy zmarła. Teraz mężczyzna oczekuje w areszcie na wyrok w swojej sprawie.
>>>>
Sami widzicie . Zreszat to cecha kultur dzikich i prymitywnych silnie patriarchalnych a nie tylko islamu ... |
|
|
BRMTvonUngern |
Wysłany: Pią 14:07, 01 Cze 2012 Temat postu: |
|
Iran: wychłostali go publicznie za to, że pił alkohol
Mieszkaniec Iranu został publicznie wychłostany za to, że spożywał alkohol. Otrzymał 20 uderzeń batem – podaje newsru.com.
Do internetu trafił filmik i fotografie z tego zdarzenia. Mężczyzna leży na ławce. Obok stoi islamski duchowny, który instruuje kata. Potem ten przystępuje do dzieła. Wszystkiemu przygląda się tłum.
Filmik sugeruje, że do zdarzenia doszło w jednej z irańskich wiosek w północno-zachodniej części Iranu.
Spożywanie alkoholu jest zakazane w Iranie, tak samo jak jego sprzedaż i import. Żydzi i chrześcijanie mogą go spożywać, ale tylko w celach rytualnych.
Od czasu do czasu policja urządza naloty na siedziby przemytników alkoholu, który najczęściej jest dostarczany z innych krajów Zatoki Perskiej.
Jednak wielu młodych ludzi, mimo zakazów, urządza imprezy, na których alkohol leje się strumieniami.
Publiczna chłosta w Iranie to kara, która jest przewidywana nie tylko za spożywanie alkoholu, ale również za niektóre inne naruszenia prawa szariatu.
>>>>
I znowu dzicy islamisci szaleja ! |
|
|
BRMTvonUngern |
Wysłany: Wto 17:13, 22 Maj 2012 Temat postu: |
|
Kampania przeciw kobietom, producentom ubrań i psom w Iranie
Iran zapowiedział podjęcie "radykalnych działań" przeciw kobietom w obcisłych ubraniach, a nawet za krótkich płaszczach. Sankcje spadną też na producentów "nieprzyzwoitych" ubrań. Ponadto planowana jest kampania przeciw psom - podaje w poniedziałek "Le Point".
Irańska policja rozpocznie w sobotę akcję przeciw "ulicznym modelkom”, czyli kobietom, którym włosy wymykają się spod obowiązującego szala na głowie lub noszącym niestosowne ubrania, "obcisłe i przylegające". Każda Iranka przyłapana w tak gorszącym stroju zostanie aresztowana - poinformowała irańska policja, która rozpoczyna swoją "letnią ofensywę".
Kontrolowane będą nawet samochody, na wypadek gdyby kobiety były niewłaściwie ubrane w swym własnym aucie.
Niedopuszczalne będą nawet płaszcze sięgające przed kolano i dżinsy-rurki.
Republika islamska wypowiada też wojnę importerom i producentom "niemoralnych strojów"; na czym polegać będą nakładane na nich sankcje, jeszcze nie wiadomo - pisze "Le Point".
Władze zapowiedziały też kampanię przeciw psom. Zamożni Irańczycy coraz częściej trzymają w domu psy, które w Iranie uznawane są za zwierzęta "nieczyste" i określane terminem "haram", który dotyczy wszystkiego, co zakazane.
Odkąd po rewolucji islamskiej nakazano kobietom noszenie zasłon, władze irańskie nieustannie starają się jeszcze bardziej ograniczyć im wszelką swobodę. Na próżno - pisze francuski tygodnik. - W dużych miastach coraz częściej widać ekstrawaganckie fryzury, utlenione włosy widoczne pod szalem, a kobiety korzystają w nadmiarze z jedynej swobody, jaka im pozostała - noszą przesadny, mocny makijaż.
Niestety w sukurs policji przychodzą oddziały "strażniczek moralności" odzianych w czarne burki, wyłapujące kobiety "wulgarne" i "niemoralne". Te, które mają szczęście, tylko wysłuchują publicznie obelg, reszta kończy na komisariacie. Recydywistki musza płacić mandat, by uniknąć chłosty.
Policja poinformowała, że prócz powyższych elementów "letniej ofensywy" poczyni kolejne radykalne kroki, o których poinformuje w ciągu najbliższych czterech dni.
>>>>
Tak to wyglada pod wladza psycholi islamistycznych . |
|
|
BRMTvonUngern |
Wysłany: Nie 14:03, 06 Maj 2012 Temat postu: |
|
Kanada: profesor udziela w książce rad, czym bić żonę
W Toronto w Kanadzie w sprzedaży pojawiła się książka "Podarunek dla muzułmańskiej pary", w której autor m.in. udziela rad, czym bić żonę – podaje newsru.com.
Książka została wydana w Delhi. To 160-stronnicowa publikacja profesora Maulaviego Ashrafa Alego Thanvi, który odsłania przed młodymi muzułmanami tajniki pożycia małżeńskiego. W książce naukowca, cenionego za znajomość islamskich tradycji, szczegółowo opisano sposoby kontrolowania żony przez męża. Opisywane są różne groźby, które można wykorzystywać w kontaktach z nią. Publikacja zawiera także opis metod przemocy fizycznej. Autor udziela m.in. wskazówek, czym należy bić żonę. Profesor nie wyklucza bowiem, że "mężczyzna będzie musiał kierować swoją żoną, wykorzystując siłę i groźby". Mimo to – przekonuje – powinien on być dla niej wyrozumiały nawet wtedy, gdy jest "głupia'. Kobieta powinna zaspokajać wszystkie potrzeby i zachcianki męża, dbać o siebie i wykonywać wszystkie nałożone na nią obowiązki. Mężczyzna może ją ukarać, bijąc rękami albo pałką, pozbawiając pieniędzy, ale także ciągnąc za uszy. Przy tym mąż powinien jednak trzymać nerwy na wodzy, aby nie przesadzić – przekonuje autor.
Kanadyjski polityk i przeciwnik szariatu Tarek Fatah dostrzega w pojawieniu się podobnej książki w kanadyjskich księgarniach zagrożenie. – Nie możemy mówić, że radykalny islam puka do bram Kanady. On już tu jest – alarmuje.
>>>>
Wspanialy przyklad islamistycznej ,,nauki'' . Ci to maja problemy .
Czym bic zone ? Czym wysadzic ludzi na tagu ? Ale od czego poradniki !
Zrób to sam . Bibliteka małęgo islamisty . |
|
|
BRMTvonUngern |
Wysłany: Pią 14:05, 27 Kwi 2012 Temat postu: |
|
Porwać , poślubić i zmusić do islamu ...
Rachna Kumari miała szesnaście lat. Kupowała właśnie sukienki na zakurzonym miejskim bazarze, kiedy to się stało. Mężczyzna, który według jej rodziny miał ją porwać, nie był zwykłym, ulicznym opryszkiem. Był policjantem.
Porywacz nie był też obcy. Rodzina dziewczyny znała go i ufała mu. Ochraniał hinduską świątynię, którą opiekował się ojciec Rachny – a więc pełnił odpowiedzialne i trudne zadanie w społeczeństwie, w którym wyznawcy hinduizmu często są zastraszani przez islamskich ekstremistów. Co więcej, pomagał Rachnie przygotowywać się do egzaminów w szkole. Kiedy dziewczyna zniknęła z bazaru, nie zażądał okupu. Zdaniem jej rodziny porwał ją w zupełnie innym celu: aby zmusić ją do przejścia na islam i zostania jego żoną.
Zdominowane przez wyznawców hinduizmu Indie uważane są w Pakistanie za największego wroga – dlatego pakistańscy hindusi często są zastraszani, padają ofiarami wymuszeń, są pozbawiani pełni praw obywatelskich i poddawani innym formom dyskryminacji.
Dziś jednak największym problemem są dla wyznawców hinduizmu porwania nastoletnich dziewcząt przez młodych muzułmanów, którzy następnie zmuszają je do konwersji i ślubu. Pakistańscy działacze organizacji broniących praw człowieka twierdzą, że miesięcznie dochodzi tu nawet do 25 takich przypadków.
Najwięcej ma miejsce w północnych rejonach prowincji Sindh, przy granicy z Indiami – bo na tych terenach mieszka większość z 2,5 miliona pakistańskich wyznawców hinduizmu. Społeczność hinduska stale się zmniejsza, bo coraz więcej rodzin opuszcza te okolice – głównie za sprawą lokalnych islamskich przywódców i właścicieli ziemskich, mających duże wpływy w polityce, policji i sądach.
Hindusi opowiadają, że zmuszanie do nawrócenia na islam przebiega według stałego schematu: ofiara zostaje uprowadzona przez młodego mężczyznę pracującego dla któregoś z lokalnych przywódców albo z nim spokrewnionego; porywacze prowadzą ją do meczetu, gdzie islamscy duchowni razem z rodziną przyszłego pana młodego grożą, że jeśli nie zgodzi się przyjąć nowej wiary skrzywdzą ją i jej bliskich.
Dziewczyna niemal zawsze się zgadza i wkrótce potem zostaje przewieziona do miejscowego sądu, gdzie sędzia – zwykle muzułmanin – potwierdza przejście na islam i zawarcie małżeństwa.
Młodemu muzułmaninowi towarzyszą często uzbrojeni ludzie. Na „ślubie” może pojawić się tylko część rodziny dziewczyny, która – nie widząc możliwości ratunku – podpisuje papiery potwierdzające konwersję i zawarcie małżeństwa.
– W sądzie jest zwykle czterech, czasami pięciu członków rodziny dziewczyny i kilka setek uzbrojonych ludzi pana młodego – mówi B.H. Khurana, lekarz i przywódca społeczności hinduskiej w Jakobabadzie. – Nie mamy broni, jest nas niewielu, jak mamy walczyć o swoje prawa?
Obecnie także wysoko postawieni pakistańscy muzułmanie przyłączyli się do przywódców społeczności hinduskiej i wspólnie wzywają do położenia kresu takim praktykom.
Azra Fazal Pechuho, siostra prezydenta Pakistanu, Asifa Alego Zardariego i członkini Pakistańskiej Partii Ludowej, mówiła niedawno w parlamencie, że coraz większa liczba hinduskich dziewcząt przetrzymywana jest w medresach – muzułmańskich szkołach religijnych – gdzie zmusza się je do konwersji na islam. Pani Pechuho wraz z innymi posłami swojej partii wezwała do ustanowienia zakazu tego typu praktyk.
Jako pierwsza nagłośniła całą sprawę siedemnastoletnia Rinkle Kumari, hinduska z miasta Mirpur Mathelo na południu prowincji Sindh. Jej sprawa była jedną z trzech podobnych przypadków, jakie rozpatrywał ostatnio pakistański Sąd Najwyższy.
Rodzice Kumari (niespokrewnieni z rodziną Rachmy Kumari, o której pisaliśmy na początku) twierdzą, że w lutym pięciu mężczyzn włamało się do ich domu, uśpiło Rinkle chusteczką nasączoną chloroformem i porwało ją. Dziewczyna została zmuszona do przejścia na islam i wyjścia za mąż za niejakiego Naveeda Shaha, sąsiada rodziny.
Shah twierdzi jednak, że dziewczyna działała z własnej woli. – Do niczego nie była zmuszona – tłumaczy jego prawnik, Malik Qamar Afzal. – Przyjęła islam z własnej woli, a potem zgodziła się na małżeństwo.
Następnego dnia po porwaniu i konwersji Rinkle pozwolono zobaczyć się z matką w lokalnym sądzie. – Powiedziała mi: “Zostałam porwana, chcę wrócić z tobą do domu!” – opowiada matka, Sulchani Kumari. – Płakała i wołała: “Zabierzcie mnie z tego piekła!”.
Przywódcy społeczności hinduskiej przyznają, że czasami hinduskie dziewczęta z własnej woli wychodzą za mąż za muzułmanów i przyjmują islam. Władze mają poważną trudność w określeniu, kiedy do takiej sytuacji dochodzi pod przymusem, a kiedy nie.
Szesnastoletnia Asha Kumari (niespokrewniona ani z Rinkle, ani z Rachną) zniknęła 3 marca z salonu kosmetycznego w Jakobabadzie, gdzie uczyła się zawodu kosmetyczki – tak twierdzi jej brat, o sześć lat od niej starszy Vinod Kumar.
Nie była jej w stanie znaleźć ani rodzina, ani policja – aż do 13 kwietnia, kiedy pojawiła się przed pakistańskim Sądem Najwyższym razem ze swoim nowo poślubionym mężem, Bashirem Lasharim.
Asha, podobnie jak Rinkle, zeznała, że dobrowolnie wyszła za mąż i przyjęła islam. I podobnie jak w przypadku Rinkle obrzęd konwersji miał miejsce w meczecie prowadzonym przez brata Miana Abdula Haqa, muzułmańskiego posła z ramienia Pakistańskiej Partii Ludowej, a przy tym zamożnego właściciela ziemskiego.
– Tak to właśnie wygląda – komentuje Vinod Kumar. – Dziewczęta są porywane, a potem stają przed sądem i zeznają, że nawróciły się dobrowolnie.
Przywódcy społeczności hinduskiej zdecydowali się walczyć w sprawach Rinkle, Ashy i trzeciej dziewczyny (nieznanej nam z imienia i nazwiska) we wszystkich instancjach, aż do Sądu Najwyższego.
W środę sąd zadecydował, że trzy kobiety powinny same wybrać, czy chcą pozostać z nowymi mężami, czy wrócić do rodziców. Wszystkie trzy wybrały mężów. Największym problemem w całej sprawie, jak podkreślają hinduscy przywódcy, jest brak dobrej woli po stronie sądów i policji. – Kiedy ktoś zostaje porwany, wnosimy sprawę do sądu, ale władze nie reagują – mówi Ramesh Kumar Vankwani, przywódca Pakistańskiej Rady Hinduskiej. – Po 20 dniach porywacze mówią dziewczynie: “Jeśli nie przejdziesz na islam albo nie dasz sądowi właściwej odpowiedzi, wiesz, co się stanie”. Więc to nie jest dobrowolna konwersja i ślub.
>>>>
Dzicz potworna dzicz . I kompletny brak Boga . A co gorsza diabel poslguje sie nimi aby perwersyjnie rzekomo ,,nawracac'' na wiare w ... Boga !!! Grozbami gwaltami i mordami ! Recz jasna to jest od diabla . Zyjac w spoleczenstwach przemienionych przez Kościół ( zreszta zyjaecie jak bydalki bez slubu cudzolozac mordujac nienarodzonych i tylko korzystajac z praw czlowieka ktore sa przeciez z Ewangelii . Biorac co najlepsze zcahod bluzga na Kosciol i niszczy go . Dlatego sie wykonczy. ) Ludy gdzie Kosciola nie bylo zyja w potwornych niewiarygodnych warunkach . Pieklo na ziemi . tak wyglada swiat bez Kosciola . Dlatego tak wazne sa misje i nawracanie DOBROWOLNE ! Tak jak ks. Rybiński męczennik ! On nawracal i BEDZIE JESZCZE NAWRACAL pzykladem zycia !!! |
|
|
BRMTvonUngern |
Wysłany: Sob 16:20, 17 Mar 2012 Temat postu: |
|
Wdarł się z bejsbolem do meczetu. Jedna osoba nie żyje.
Co najmniej jedna osoba zginęła, a kolejna została ciężko ranna podczas napadu w meczecie w mieście Arras na północy Francji - poinformowała agencja AFP.
Sprawca napadu został obezwładniony i aresztowany. Minister spraw wewnętrznych Francji Claude Gueant ostro potępił ten atak, określając go "aktem wyjątkowego barbarzyństwa".
Z dotychczasowych ustaleń policji wynika, że napastnik wdarł się do świątyni i zaatakował kijem bejsbolowym modlących się w niej ludzi. Zabił jedną osobę, a kolejną ranił. - To młody muzułmanin, który wcześniej często przychodził do meczetu i było o nim wiadomo, że cierpiał na zaburzenia psychiczne - powiedział o napastniku przywódca społeczności muzułmańskiej w Arras.
>>>>
No tak . Jak juz mowilem . Njawiekszym zagrozrniem dla wyzawcow islamu sa islamisci ... Nic nowego . Cigle to samo ... |
|
|
BRMTvonUngern |
Wysłany: Wto 14:16, 13 Mar 2012 Temat postu: |
|
Szyicki meczet w Brukseli podpalił salafita; zginął imam
Podejrzany o podpalenie szyickiego meczetu w Brukseli, w następstwie czego zginął imam, to członek ultrakonserwatywnego ugrupowania salafitów - poinformowała dziś w nocy belgijska minister spraw wewnętrznych Joelle Milquet.
Minister, jak pisze agencja ITAR-TASS, przybyła na miejsce incydentu w gminie Anderlecht w stołecznym Regionie Brukselskim, gdzie mieszka kilka wspólnot imigrantów z Afryki Środkowej i Północnej. - Podejrzany wywodzi się ze skrajnie radykalnego środowiska. To daje śledczym jeden z możliwych motywów jego działań - oświadczyła Milquet. Tożsamości podejrzanego, który jest przesłuchiwany, nie podano.
Według świadków zajścia sprawca wszedł w poniedziałek wieczorem do meczetu z toporem i kanistrem z benzyną. Rozbił szyby, rozlał i podpalił benzynę. Wcześniejsze doniesienia mówiły, że do podpalenia meczetu użył rzuconej butelki zapalającej. Zatrzymano go jeszcze przed przybyciem policji. Mimo starań strażaków, budynek spłonął całkowicie. W następstwie pożaru zginął 46-letni imam, który próbował gasić ogień; zatruł się produktami spalania. Druga poszkodowana osoba doznała lekkich obrażeń.
>>>>
Islamscy psychole sa najwiekszym zagrozeniem dla wyznawcow islamu . To juz wiemy nie od dzis . Sa to goscie opetani przez demonyu - kieruje nimi diabel ... Widzicie teraz co znaczy ze Polska jest katolicka i ze tu jest PEŁNIA PRAWDY ! Inni zyja w starsznych sektach i herezjach gdzie rzadzi diabel . Dlatego chodzi o to aby caly swiat nawracac i wyrwac go ze szponow diabla . TO JEST MIŁOŚĆ !
Ludzie zebrali się na ulicy po wybuchu bomby zapalającej w meczecie w Brukseli fot. PAP/EPA
|
|
|
BRMTvonUngern |
Wysłany: Czw 19:33, 16 Lut 2012 Temat postu: |
|
Belgia: biła córkę młotkiem, bo ta kochała chrześcijanina
Matka biła młotkiem swoją córkę, za to że ta chciała się spotykać z chrześcijaninem. Sąd w Antwerpii w Belgii skazał rodzinę muzułmanów (58-letnią matkę, 69-letniego ojca, a także ich dwóch synów) na trzy lata więzienia za znęcanie się nad córką - 26-letnią Asel - podaje newsru.co.il.
W 2002 roku dziewczyna zaczęła spotykać się ze swoim kolegą z klasy - Peterem, chrześcijaninem, który nie miał nic wspólnego z muzułmańską społecznością w Belgii. Rodzice Asel już wcześniej wybrali dla niej przyszłego męża. Byli więc oburzeni jej zachowaniem.
W 2008 roku postawili córce ultimatum: miała albo zrezygnować ze swojego wybranka albo zerwać jakikolwiek kontakt z rodziną.
Asel poszła za głosem serca i wybrała Petera. Jednocześnie opuściła muzułmańską wspólnotę. Półtora roku później para się pobrała. Asel miała nadzieję, że uda się uzyskać błogosławieństwo rodziców na ten ślub. Matka przekonała ją, by na "jakiś czas" wróciła do domu.
30 września 2010 roku ojciec, matka i dwóch braci napadli na dziewczynę i brutalnie ją pobili. Śledczy ustalili, że matka kilka razy uderzyła córkę młotkiem w głowę. Asel została przewieziona do szpitala w stanie ciężkim.
W sądzie wszyscy członkowie rodziny nie przyznali się do winy. Zostali jednak skazani na trzy lata więzienia za znęcanie się nad Asel.
Poza tym będą musieli zapłacić odszkodowanie: 3,4 tys. euro - Asel, 1,6 tys. - Peterowi. Dostali również zakaz zbliżania się do domu Asel.
>>>>
Islamisci naprawde sa opetani ! Od diabla . Jak widzicie! |
|
|
BRMTvonUngern |
Wysłany: Sob 22:26, 21 Sty 2012 Temat postu: |
|
Indie: księża zostaną usunięci
Samozwańczy sąd szariatu w Srinagar w północnych Indiach wydał w czwartek fatwę, która nakazuje trzem chrześcijańskim kapłanom opuścić region Jammu i Kashmiru, za "kuszenie muzułmańskiej doliny chrześcijaństwem" - informuje serwis timesofindia.indiatimes.com.
Fatwa nakazuje władzom regionu, aby przejęły zarządzanie nad szkołami chrześcijańskimi oraz monitorowanie chrześcijańskiej aktywności. Według Nasir-ul-Islama - namiestnika wielkiego Mufti Bashiruddina (muzułmańskiego prawnika - przyp. red.) - trzej księża byli zaangażowani w namawianie młodych kaszmirskich muzułmanów do przejścia na chrześcijaństwo. Ojciec MC Khanna, Jim Borst i Gayoor Messah mają opuścić dolinę za udział w namawianiu do zmiany wiary.
- Sprawa przeciwko dyrektorowi Tyndale Biscoe School, Parvezowi Samuelowi Koulowi, jest w trakcie śledztwa. Wyrok zostanie ogłoszony w odpowiednim czasie - powiedział Naib Mufti Nasir-ul-Islam.
Dodatkowo sąd szariatu zwrócił się do rządu, aby zaangażował się w zarządzanie misyjnych szkół.
>>>>
No i teraz beda dziciom pakowac islamistyczne brednie jak obwiesic sie bombami i wysadzic w tlumie . Kraj pograzy sie w zbrodni i bestialstwie . Taki sa skutki wyrzucania chrzescijan . To dlatego narody z islamem sa tak zacofane ! Czesto jeszcze pogarszaja sytuacje wyrzucajac chrzescijan i zamykajac dostep oswiaty wiedzy i kultury ... |
|
|
BRMTvonUngern |
Wysłany: Pią 22:19, 30 Gru 2011 Temat postu: |
|
Katowali ją, bo nie chciała zostać prostytutką
Nastolatka maltretowana przez teściów -
Sahar Gul znaleziono zamkniętą w piwnicy domu jej teściów, gdzie przetrzymywano ją prawdopodobnie dlatego, że nie chciała się zgodzić na bycie prostytutką. Afgańska policja podała, że 15-latka była ciężko pobita, wyrwano jej włosy i paznokcie, była głodzona.
>>>>>
To sa prawdziwe meczennice ! Bez zadnych watpliwosci ! Tak walcza o godnosc ! Chwala im !
|
|
|
BRMTvonUngern |
Wysłany: Pią 20:21, 16 Gru 2011 Temat postu: |
|
Związał ją i zasłonił oczy. To miała być "niespodzianka"....
Jedyną "winą" 21-letniej Hawy Akther Jui był to, że chciała się uczyć. Zapisała się na studia i za to spotkała ją barbarzyńska kara. Mąż młodej mieszkanki Bangladeszu obciął jej palce prawej dłoni. Tragiczną historię opisuje reporter BBC.
21-latka marzyła o lepszym wykształceniu. Rozmawiała o tym przez telefon z mężem, który pracował w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. 30-letni Rafiqul Islam był jednak przeciwny edukacji żony. Mimo to młoda kobieta zapisała się na studia - nie podejrzewała, jakie spotka ją przez to cierpienie.
Gdy Islam wrócił do kraju, związał żonę i zasłonił jej oczy. - Zakleił także moje usta i powiedział, że ma dla mnie prezent-niespodziankę. Zamiast tego obciął mi palce - zwierza się Hawa Akther BBC.
Lekarze nie mogli pomóc kobiecie. Doszycie palców, by dłoń była choć częściowo ponownie sprawna, należało wykonać do sześciu godzin. Jednak oprawca wyrzucił je do śmieci.
Banglijska policja, jak informuje brytyjski serwis, prowadzi dochodzenie w tej sprawie. Jak podał jej przedstawiciel, mężczyzna przyznał się do ataku na żonę. Policja uważa, że był on wcześniej zaplanowany.
Hawy Akther uczy się pisać lewą ręką, nie chce rezygnować z nauki.
>>
Kolejny koszmar ! |
|
|
BRMTvonUngern |
Wysłany: Czw 16:08, 15 Gru 2011 Temat postu: |
|
Afganistan: Ofiara gwałtu wyszła na wolność
Na wolność wyszła dzisiaj Afganka, którą sąd skazał za to, że jako ofiara gwałtu była winna uprawiania seksu pozamałżeńskiego. Seks z osobą inną niż mąż czy żona jest w Afganistanie uznawany za przestępstwo.
Kobieta "wyszła z więzienia zeszłej nocy i jest szczęśliwa, że znajduje się w bezpiecznym miejscu" - powiedziała dzisiaj jej adwokat Kimberley Motley. Gulnaz w wieku 19 lat została zgwałcona przez męża kuzynki. Sąd skazał ją na 12 lat więzienia za uprawianie seksu pozamałżeńskiego. W wyniku gwałtu dziewczyna zaszła w ciążę, a następnie - już w więzieniu - urodziła i wychowywała dziecko.
Sąd proponował jej wyjście na wolność, jeśli poślubi gwałciciela, w ten sposób unieważniając powód uwięzienia. Dziewczyna odmawiała. W listopadzie jej karę skrócono do czterech lat więzienia, przestano też ponawiać namowy.
Gwałciciel odsiaduje obecnie karę siedmiu lat więzienia, dlatego kwestia, czy Gulnaz poślubi go czy nie, nie jest na razie rozważana - powiedziała Motley.
Sytuacja Afganki przyciągnęła uwagę społeczności międzynarodowej i wywołała krytykę afgańskich władz. 1 grudnia kancelaria prezydenta Hamida Karzaja ogłosiła, że ułaskawił on Gulnaz.
Obrończyni Gulnaz powiedziała, że z rozmów z władzami wynika, iż większość kobiet odbywających kary za "przestępstwa" podobne do tego, za które skazano Afgankę, również zostało uwolnionych.
Pod koniec listopada połowa z ok. 300-400 więzionych w Afganistanie kobiet odsiadywała wyroki za tzw. przestępstwa moralne, takie jak seks pozamałżeński czy ucieczka od męża - wynika z raportów ONZ i innych organizacji. Pozostawienie żony przez męża nie jest uznawane za przestępstwo. Po upadku Talibanu zniesiono część najbardziej restrykcyjnych praw wobec kobiet, m.in. zakaz uczęszczania do szkoły czy nakaz opuszczania domu jedynie w towarzystwie mężczyzny. Mimo to Afganistan pozostaje państwem głęboko konserwatywnym i patriarchalnym.
>>>>>
Tak tylko czy ona wolnosc przezyje ??? Trzeba ja ochronic ! |
|
|
BRMTvonUngern |
Wysłany: Wto 18:28, 06 Gru 2011 Temat postu: |
|
Alissa J. Rubin / New York Times
Afganistan – piekło kobiet
Gulnaz urodziła w więzieniu dziecko spłodzone przez gwałciciela. Początkowo skazano ją na trzy lata. Podczas drugiego procesu wyrok podniesiono do dwunastu lat, jednak sędzia zaproponował wyjście: poślubić oprawcę.
Kiedy afgański rząd ogłosił, że ułaskawi więzioną za cudzołóstwo ofiarę gwałtu, decyzja ta wydawała się zwycięstwem wielu kobiet poniżanych dotychczas przez system sprawiedliwości w Afganistanie. W rządowym oświadczeniu dano jednak do zrozumienia, że uwolniona Gulnaz powinna zgodzić się na poślubienie mężczyzny, który ją zgwałcił. Okazało się zatem, że mimo powodowanych najlepszymi intencjami wysiłków, zwyczaje obowiązujące w kraju są tak trwałe, że nawet głowa państwa nie jest w stanie im się sprzeciwić. Decyzja rządzących naraża Gulnaz na ogromne niebezpieczeństwo. Oprawca może bowiem mieć tak duże poczucie upokorzenia, że będzie nadal nękał kobietę, która go oskarżyła, a niewykluczone, że postanowi ją nawet zabić.
Postanowienie rządu prezydenta Hamida Karzaja, podjęte w czasie, gdy zachodnie siły szykują się do opuszczenia Afganistanu, pokazuje, że w kwestii praw kobiet jest tam jeszcze dużo do zrobienia. Pojawia się pytanie, co będzie w przyszłości z takimi kobietami jak Gulnaz.
Władze podjęły działania na rzecz ułaskawienia kobiety na skutek nacisków oddolnego ruchu, którego inspiracją stał się film dokumentalny zrealizowany na zlecenie Unii Europejskiej. Problem w tym, że unijne instytucje zablokowały rozpowszechnianie dokumentu. Przeciwnicy tej decyzji oskarżają europejskich urzędników, że unikają ujawnienia cierpień, jakim poddawane są na co dzień kobiety w Afganistanie, by nie urazić tamtejszych władz.
Ułaskawienie Gulnaz jest zwycięstwem zarówno dla Clementine Malpas, która przez blisko pół roku pracowała nad dokumentem, jak również dla Kimberley Motley, amerykańskiej prawniczki, która zajęła się sprawą zgwałconej. Przypadek ten dowodzi jednak, że w afgańskim systemie sprawiedliwości kobiety stoją na straconej pozycji.
Zakazany film, "In-Justice: The Story of Afghan Women in Jail" (Nie-sprawiedliwość: Historia uwięzionych afgańskich kobiet), to portret trzech Afganek. Jedną z nich jest właśnie Gulnaz, która w okresie kręcenia zdjęć miała około 19 lat. Dziewczyna urodziła w więzieniu dziecko spłodzone przez gwałciciela. Początkowo skazano ją na trzy lata. Podczas drugiego procesu wyrok podniesiono do dwunastu lat, jednak sędzia zaproponował wyjście: poślubić oprawcę.
Druga kobieta była nękana przez męża i uciekła z chłopakiem, w którym była zakochana. Oboje odsiadują teraz karę za cudzołóstwo. Trzecia bohaterka filmu to 14-letnia dziewczynka, która – jak się okazało – została porwana. Była przetrzymywana w areszcie jako uciekinierka. Nastolatka wróciła już do swojej rodziny.
Kiedy prace nad filmem dobiegły końca, Unia Europejska zakazała jego rozpowszechniania, skutecznie uciszając kobiety, które chciały opowiedzieć swoje historie. Urzędnicy tłumaczyli, że dokument może przynieść więcej szkody niż pożytku, ponieważ Afganka, która uprawiała seks pozamałżeński może stać się ofiarą "honorowego zabójstwa". Jak tłumaczył ambasador UE w Afganistanie Vygaudas Usackas, bohaterki nie wydały pisemnej zgody na pokazanie ich w tym filmie.
Jednak email wysłany do filmowców przez innego unijnego urzędnika zdradza także polityczne motywy takiej decyzji. "Unia Europejska musi również brać pod uwagę swoje relacje z organami sprawiedliwości w kontekście innych prac prowadzonych w tym sektorze" – wyjaśnia w liście attache ds. sprawiedliwości, rządów prawa i praw człowieka Zoe Leffler.
Z pisma wynika, że nawet gdyby bohaterki wyraziły pełną zgodę na pokazanie ich w filmie, Unia Europejska nie chciałaby brać na siebie odpowiedzialności za wydarzenia, które mogłyby mieć później miejsce i które zagrażałyby by ich życiu.
Wieść o zablokowaniu rozpowszechniania dokumentu rozeszła się wśród członków organizacji praw człowieka. Pod petycjami wzywającymi do uwolnienia Gulnaz podpisało się ponad 6 tysięcy osób. Wnioski trafiły do prezydenta Karzaja.
Wprawdzie obrońcy praw człowieka domagają się dopuszczenia dokumentu do dystrybucji, jednak grupy broniące afgańskich kobiet, pomne wcześniejszych doświadczeń, są bardziej ostrożne.
W 2010 roku nagłośniona została sprawa Bibi Aishy, pusztuńskiej nastolatki, której mąż – mężczyzna należący do talibów – odciął nos. Po ujawnieniu tego faktu konserwatywni afgańscy liderzy wszczęli kampanię przeciwko charytatywnym schroniskom dla kobiet (w jednym z takich miejsc znalazła schronienie Bibi Aisha). Mało brakowało, a doszłoby do zamknięcia wszystkich schronisk, co byłoby ogromnym problemem dla wszystkich nękanych kobiet.
– Kiedy piszemy artykuły czy kręcimy filmy o afgańskich kobietach, niezależnie od tego, jak straszny jest ich los, musimy być bardzo ostrożni, żeby nie pogorszyć sytuacji – tłumaczy Samira Hamidi z Afghan Women’s Network.
Tyle że niepokazywanie cierpienia kobiet w Afganistanie oznacza zmniejszenie szans na to, że tamtejsze społeczeństwo i rząd kiedykolwiek się zmienią.
Problemem Gulnaz i pozostałych bohaterek filmu jest głęboko zakorzenione przeświadczenie, że na barkach kobiet spoczywa honor rodziny. W tej sytuacji każda próba ujawnienia nieprawidłowości jest na tyle upokarzająca, że ofiara, która chce mówić o swoim cierpieniu, zostaje odtrącona przez krewnych.
Przypadek Gulnaz pokazuje siłę norm kulturowych. Z jednej strony obrońcy kobiety doprowadzili do jej ułaskawienia, dzięki czemu będzie ona mogła wychowywać swoje dziecko poza zakładem karnym. Z drugiej strony jednak fakt, że jedynym wyjściem w sytuacji kobiety z nieślubnym potomstwem jest małżeństwo z ojcem dziecka – nawet jeśli jest on gwałcicielem – świadczy o sztywnym przekonaniu, że kobieta jest szanowana tylko wówczas, gdy przynależy do rodziny.
Gulnaz wyjaśniła autorce dokumentu, dlaczego musi zgodzić się na poślubienie oprawcy wbrew swojej woli: w przeciwnym razie nie tylko sama zostałaby wyrzutkiem, ale także skazałaby na to córkę, przynosząc jednocześnie hańbę swojej rodzinie.
– Gwałciciel zniszczył moją przyszłość – stwierdziła ofiara w rozmowie z Malpas. – Po tym, co mi zrobił, nikt już się ze mną nie ożeni. Muszę więc wyjść za swojego gwałciciela ze względu na dziecko. Moi bracia będą pozbawieni honoru w naszym społeczeństwie, jeśli tego nie zrobię – tłumaczyła Gulnaz.
Jednak pamiętając o swoim bezpieczeństwie, będzie żądała, by jedna z sióstr jej przyszłego męża poślubiła któregoś z jej braci. Praktyka ta, znana jako "baad", to plemienny sposób rozstrzygania sporów. W tym przypadku jednak będzie dla Gulnaz polisą ubezpieczeniową. Gwałciciel zastanowi się dwa razy, zanim ją skrzywdzi, bo jego siostra będzie na łasce jego szwagra. Na ułaskawioną czeka miejsce w schronisku. Nie wiadomo jednak, czy takie zachodnie rozwiązanie ma szanse wygrać z afgańską tradycja i czy Gulnaz się na nie zdecyduje.
>>>>>
Ta skrajnie dzikie ludy ... Tam trzeba cywilizacje zaprowadzic dopiero ...
|
|
|
BRMTvonUngern |
Wysłany: Pią 19:53, 02 Gru 2011 Temat postu: |
|
Darowali 19-latce karę. Miała wyrok, bo... była zgwałcona.
Prezydent Afganistanu Hamid Karzaj ułaskawił dziewczynę skazaną na 12 lat więzienia za uprawianie seksu pozamałżeńskiego - do stosunku doszło, gdy została zgwałcona. Seks z osobą inną niż mąż czy żona jest w Afganistanie uznawany za przestępstwo.
W wyniku gwałtu 19-latka zaszła w ciążę, a następnie - już w więzieniu - urodziła i wychowywała dziecko. Sąd proponował jej wyjście na wolność, jeśli poślubi gwałciciela, w ten sposób unieważniając powód uwięzienia. Ta odmawiała.
Kancelaria prezydenta Hamida Karzaja poinformowała jednak w oświadczeniu, że szef państwa daruje dziewczynie resztę kary, bo zdecydowała się na ślub. W oświadczeniu nie określono, kiedy nastąpi uwolnienie dziewczyny, ani jak dużą część kary anulowano.
Dziewczyna stała się jedną z bohaterek filmu dokumentalnego o kobietach w Afganistanie. Jednak jego emisję zablokowała Unia Europejska z obawy, że może to doprowadzić do prześladowań przedstawionych w dokumencie kobiet.
W wywiadzie sprzed miesiąca dla agencji AP dziewczyna wyraziła nadzieję, że rozgłos, jaki zdobędzie dzięki filmowi, może przyczynić się do jej uwolnienia. Po zablokowaniu filmu mówiła, że traci nadzieję i rozważa poślubienie gwałciciela, by odzyskać wolność. Sprawca gwałtu naciska na nią, by przestała udzielać wywiadów - dodała.
Połowa z ok. 300-400 więzionych w Afganistanie kobiet odsiaduje wyroki za tzw. przestępstwa moralne, takie jak seks pozamałżeński czy ucieczka od męża - wynika z raportów ONZ i innych organizacji. Pozostawienie żony przez męża nie jest uznawane za przestępstwo.
Unia Europejska wyraziła zadowolenie z uwolnienia kobiety. - Jej sytuacja zwraca uwagę na położenie afgańskich kobiet, które 10 lat po obaleniu rządów talibów często nadal cierpią w niewyobrażalnych warunkach, pozbawione najbardziej podstawowych praw - ocenił unijny ambasador i specjalny wysłannik do Afganistanu Vygaudas Uszackas.
Zapowiedział, że kwestię praw kobiet w Afganistanie podniesie 9 grudnia w Bonn na konferencji poświęconej przyszłości tego kraju.
Po upadku Talibanu zniesiono niektóre z najbardziej restrykcyjnych praw wobec kobiet, takie jak zakaz uczęszczania do szkoły czy nakaz opuszczania domu jedynie w towarzystwie mężczyzny. Mimo to Afganistan pozostaje państwem głęboko konserwatywnym i patriarchalnym.
>>>>>
Koszmar ! Ofiara musi wyjsc za gwalciciela ! |
|
|
BRMTvonUngern |
Wysłany: Śro 19:55, 23 Lis 2011 Temat postu: |
|
Okrutne prawo w Afganistanie. Zgwałcona kobieta skazana za cudzołóstwo
Kobieta o imieniu Gulnaz z Afganistanu zdecydowała się opowiedzieć swoją wstrząsającą historię o tym, jak została zgwałcona, a następnie potraktowana prze sąd. Wyrok był okrutny: Gulnaz jest winna cudzołóstwa. Jeszcze okrutniejsza od samego wyroku okazała się jednak kara. Kobieta dostała wybór: albo 12 lat więzienia, a potem hańba i groźba śmierci ze strony swojej rodziny, albo ślub z potworem, który ją zgwałcił, a obecnie sam przebywa za kratkami.
>>>>>
Zwyrodnialcy . Coz tu komentowac !
|
|
|