Rozum |
Wysłany: Pon 19:14, 06 Sie 2007 Temat postu: |
|
Dobrze tylko kto miałby być premierem? Jarosław Kaczyński - nie. To dla mnie dość oczywiste na ten moment, Jarosław Kaczyński nie sprawdza się jako premier niestety. Tzn. może inaczej - przestał sie sprawdzać. Poza tragifarsą na jesieni 2006 nie miał większych wyskoków - tyle że Marcinkiewicz też ich nie miał, a za jeden jedyny (wyrzucenie Gilowskiej i nominacja Wojciechowskiego) wyleciał. A to był słaby numer, choć głupi. Tak więc Marcinkiewicz był lepszym premierem, lepsi byli też Olszewski i nawet Buzek - ten ostatni, bo nie przeszkadzał dobrym ministrom (choć latem 2000 nie wytrzymał i ich pozwalniał). Co nie znaczy, że lepsze były tamte rządy, bo to jest inna sprawa.
Tylko jest pytanie o następstwo. Ktoś (chyba z LPR) zaproponował - Ziobro. Ale to są pozory! Ziobro jest dzieciakiem, poza tym jest monotematyczny. To że chce łapać bandziorów to dobrze, ale państwo to coś więcej, a on o tym nie ma pojęcia. Nie wiadomo nawet czy jest konserwatywny obyczajowo. ZZ sprawia dobre wrażenie i jest medialny - tym gorzej, większe będzie rozczarowanie.
Czyli kto jeszcze w PiS? Dorn? To się skończyłoby jakimś skandalem erotycznym pewnie i to realnym, a nie wymyślonym jak "seksafera".
Suski, Kuchciński, Szczypińska, Gosiewski, Wassermann - tych zostawiam bez najmniejszego komentarza. Fotyga, Brudziński, Zieliński, Kamińscy na pewno personalnie są lepsi od tamtych, ale też się nie nadają. Podobnie Ujazdowski, bo ostatnio zaczął pajacować, to samo Zalewski. Zresztą udecja już rządziła.
Więc w PiS nie ma już nikogo. Można jeszcze wspominac jakichś działaczy ZChN, ale oni są zupełnie bez wpływów, więc nawet gdyby sami się nadawali, to uwarunkowania nie pozwolą na to.
Szukamy teraz poza PiS (i też konsekwentnie - poza LiS) - i tu są 3 ciekawe nazwiska.
1. Marek Jurek - byłby akceptowalny przez wszystkich, nie wiem jak Samoobrona, ale pewnie by go przełknęli. Poglądy ma w porządku i ma niezależną pozycję, myśli samodzielnie, a to bardzo ważne. Potrzebny jest niezależny premier ponad partiami. Przy okazji podpromowano by PR, a to ważne, bo nie cały elektorat konserwatywny pójdzie na LiS (ja np. nie pójdę), a szkoda, żeby musiał iść na PiS w ramach "nietracenia głosu".
2. Janusz Wojciechowski - w zasadzie zalety te same. Poglądy trochę inne, ale w normie - obyczajowo konserwatywny, nie jest socjalistą, choć też nie liberałem ekonomicznym (mógłby być bardziej rynkowy jak dla mnie, ale nie jest zły). Zaletę ma jeszcze jedną - jest byłym sędzią, a więc ma praktyczne pojęcie o wymiarze sprawiedliwości, polepszyłby być może stosunki z sądownictwem - bo o ile nie można być na kolanach przed sędziami, o tyle pyskówki Ziobry też nic nie przynoszą.
3. Maciej Płażyński - niby wspierał PiS w 2005, ale tylko przed drugą turą Kaczyńskiego, czyli tak jak Lepper. Na pewno jest niezależnym politykiem - pytanie tylko czy nie zrażałaby LiSu jego liberalna przeszłość. Moim zdaniem nigdy będąc w liberalnych partiach się nie zbłaźnił - wiedział też kiedy z nich wyjść. Trzeźwo krytykował też Krzaklewskiego, nie popadając przy tym w żadną "gazową" paranoję. Ale z tych względów oczywiście dopiero za tamtymi. |
|
BRMTvonUngern |
Wysłany: Pon 13:21, 06 Sie 2007 Temat postu: Jeśli koalicja to bez Jaroslawa Kaczynskiego. |
|
Oto kilka znakomitych wypowiedzi Leppera swiadczacych o jego zdolnosciach psychologicznych:
- Pan Kaczyński rządzi jakby Polska była jego prywatnym folwarkiem, on nie nadaje się na premiera - dodał Lepper. Lider Samoobrony podkreślił, że premier jest zagrożeniem dla Polski i demokracji.
- Pan Kaczyński lubi czynić krzywdę innym. A nie wie, że jak krzywdzi innych, krzywdzi Polskę - dodawał.
- To jest po prostu dyktator. zawsze musi być na jego, zawsze musi mieć rację. Nie chce go porównywać do dyktatorów z przeszłości ale gdyby żył kiedyś, to by ich przewyższył.
>>>>
A Roman Giertych:
Zdaniem Giertycha, Jarosław Kaczyński "skonfliktował się ze wszystkimi" i nikt już nie chce mu zaufać, poza wąską grupą działaczy dawnego Porozumienia Centrum.
>>>>>
Pojawil sie wreszcie sluszny postulat wycofania Jaroslawa Kaczynskiego.Jest to jedyny sposob na to aby ta koalicja mogla dalej istniec.Bo Jaroslaw nie wytrzyma i znow zrobi balagan.Jest to psychoza maniakalno depresyjna.Po okresie spokoju i depresji nastepuje atak maniactwa jak juz to bylo dawniej:
http://www.ungern.fora.pl/4-czerwca-dzien-swira-lustracyjnego-t21.html
http://www.ungern.fora.pl/4-czerwca-dzien-swira-lustracyjnego-t21.html
http://www.ungern.fora.pl/prezio-miota-sie-jak-szalony-t15.html
http://www.ungern.fora.pl/prymitywizm-polityczny-w-akcji-t5.html
http://www.ungern.fora.pl/polityczny-ogrod-zoologiczny-t3.html
Prowadzi to do totalnego chaosu i balaganu.Dopoki bedzie Prezio dopoty bedzie taka przewalanka bezsensowana i glupia.
>>>>>
PiSowcy musza zrozumiec ze Prezio doprowadzi w koncu PiS do upadku i znikniecia ze sceny politycznej.Usuniecie Prezia JEST W ICH WLASNYM INTERESIE.
Jesli Gosiewski Kuchcinski Suski Karski itd. chca kontynuowac swoja kariere polityczna musza sie pozbyc Prezia.Inaczej Prezio pozbedzie sie ich <chyba nie musze mowic ze nie bedzie mial skrupulow?>.
A jesli nawet dotrwaja to co z tego skoro PiS zjedzie tak w wyborach ze znikna z polityki.A jest to tylko kwestia czasu gdy ludzie powiedza DOSC TYCH INTRYG chcemy ladu i porzadku...
Wybor nalezy do nich.
ALBO PiS bedzie istniec TO MOZLIWE TYLKO BEZ PREZIA.
ALBO PiS ma zniknac wtedy niech Prezio nadal prowadzi swoje <strategiczne rozgrywki>...
Wybor nalezy do PiSowcow.
>>>>>
Tak wiec osobiscie uwazam ze LiS powinien dac PiSowi szanse oczyszczenia sie z Prezia i jego szalenczego otoczenia.To PiS chce zerwania koalicji a LiS nie.Tak waiec ani Samoobrona ani LPR nie moga mowic o <wychodzeniu> bo przeciez to Prezio ich wyrzuca.Wiec najlepiej bylo by zadeklarowac wole koalicji i jasno postawic koniecznosc usuniecia bandy Prezia.Tylko to da gwarancje spokojnych rzadow. |
|