BRMTvonUngern |
Wysłany: Pią 16:04, 14 Wrz 2007 Temat postu: Choroba szalonych politycznych krów. |
|
Oto jeden przechodzi z PiSu do PO z kolei Nelly ma przejsc z PO do PiS.
W te i z powrotem.Jeden pozera drugiego.POPiS kanibalizuje PiSPO i na odwrot.I tym zywia sie media wobec calkowitej bezideowosci tego wszystkiego.
Przypominam ze pozeranie tego samego gatunku przez siebie prowadzi do BSE choroby szalonych krow.Ktora prowadzi do ubytkow mozgu az do smierci.I patrzac na klase polityczno medialna widac to bardzo dobrze.O bezideowosci i braku juz nie programu ale i pomyslu pisalem:
http://www.ungern.fora.pl/konwencja-wyborcza-lpr-t109.html
Ale czyz ten brak u POPiSoLiDu koncepcji dziwi?
Wszak partie te sa likwidacja Polski w eurokolchozie?To po co jakis program?Bedziemy wszak robic to co Bruksela nakaze wiec wlasne koncepcje byly by wrecz szkodliwe bo tylko psuly by ,,eurowizerunek''...
Stad u partii popierajacych UE brak programu jest wrecz zaleta!Takich UE lubi i cholubi tacy sa potrzebni.To gora ma program.Dol wykonuje dyrektywy jak bylo w kazdym kolchozie...
Widzimy ze nic tu nie jest przypadkiem a obecnosc w Eurokolchozie wymusza biernosc...
Wszelkie wiec czynnosci sprowadzaja sie do wytykania jaki przeciwnik jest zly i jak mu dopiec...
Oczywiscie na szczescie Polska nie stracila jeszcze wszystkiego jak Francja ale co dziwne te trzy partie zachowuja sie tak jakby kwestia byla o to kto bedzie sluzyl Brukseli...Taki wybor jest we Francji czy w Niemczech ale nie w Polsce!Polska jeszcze nie pograzyla sie ostatecznie i moze sie uratowac.Moze stac sie normalnym panstwem gdzie wybory decyduja o sytuacji kraju a nie o tym kto bedzie slugusem Brukseli w niszczeniu kraju.Czyli bedziemy krajem rzeczywista Republika a nie Republika fasadowa gdzie rzeczywiste decyzje zapadaja w Brukseli a wybory to cyrk w ktorym mozna wymienic klaunow i nic poza tym...
Od nas wszystko zalezy... |
|