Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:25, 15 Lut 2012 Temat postu: Księżna Daisy |
|
|
Otwarto wystawę fotografii o księżnej Daisy
43 fotografie z planu filmów dokumentalnych o Dolnym Śląsku i księżnej Daisy, która w czasie wojny pomagała więźniom obozu koncentracyjnego, można oglądać na wystawie „Daisy, Dolny Śląsk pełen historii” w Szczawnie Zdroju. Autorem zdjęć jest podróżnik i historyk Tomasz Wolak.
Jak poinformował we wtorek Adam Piwek z Ośrodka Kultury i Sztuki we Wrocławiu ekspozycja jest autorskim zbiorem zdjęć, kadrów i impresji fotograficznych uchwyconych na pięciu planach filmowych o Daisy i regionie. Piwek wyjaśnił, że Wolak uwiecznił na zdjęciach nie tylko pracę statystów w kostiumach, ale i pracę ekip filmowych. - Autor poza rzemieślniczą pracą fotografa podejmuje próbę odnalezienia w postaciach pozafilmowego wymiaru, skupia jak w soczewce kilkumiesięczne działania ekipy filmowej TVP Wrocław oraz Ośrodka Kultury i Sztuki we Wrocławiu podczas realizacji fabularyzowanego cyklu dokumentalnego o Daisy ale i Dolnym Śląsku - mówił Piwek.
Filmy to wspólna produkcja TVP Wrocław, Ośrodka Kultury i Sztuki we Wrocławiu, przy wsparciu Samorządu Województwa Dolnośląskiego. Zdjęcia były kręcone w Zamku Książ pod Wałbrzychem, we Wrocławiu, Kłodzku, Bystrzycy Kłodzkiej, Lądku-Zdroju, Trzebieszowicach oraz w innych plenerach i miejscach, które dyktował scenariusz dokumentów.
Zdjęcia do filmów dokumentalnych o księżnej Daisy i Dolnym Śląsku rozpoczęły się w połowie 2011 r. Filmy trafiły już do dolnośląskich szkół i bibliotek. Mają być pomocą na lekcjach historii, czy zajęciach z edukacji regionalnej.
Wystawę można oglądać do 16 marca w pijalni w Szczawnie Zdroju.
Księżna Maria Teresa Oliwia Hochberg von Pless, (1873-1943), nazywana Daisy, to angielska arystokratka związana z zamkiem w Pszczynie i zamkiem Książ. Była związana z dworem króla Edwarda VII i Jerzego V, spokrewniona z największymi domami arystokratycznymi Wielkiej Brytanii. Jej brat Jerzy był ojczymem Winstona Churchilla. Uważana była za jedną z najpiękniejszych kobiet swojej epoki.
W 1891 r. poślubiła majętnego księcia pszczyńskiego Hansa Heinricha XV Hochberga. Ślub odbył się w londyńskim Opactwie Westminsterskim, a świadkiem był Edward, ks. Walii. Daisy miała czworo dzieci: córkę i trzech synów: Jana, Aleksandra (podczas II wojny światowej był oficerem w armii Andersa) i Konrada, zwanego Bolkiem.
Po ślubie zamieszkała z mężem na zamku Książ, gdzie urządziła ogród w stylu angielskim. Obecnie można podziwiać już tylko namiastkę tego, co zachwycało gości zamku. Przed I wojną światową państwo Pless byli właścicielami licznych kopalń, hut, elektrowni, zamku w Pszczynie (Pless) i Książu (Fuerstenstein), dworków na Riwierze i w Berlinie. Małżeństwo Daisy i księcia von Pless przetrwało tylko do 1923 r. Książę ożenił się z młodą arystokratką hiszpańską.
Po dojściu do władzy Hitlera księżna nie podzielała entuzjazmu wobec jego polityki. Podczas II wojny światowej starała się pomagać więźniom nieodległego obozu koncentracyjnego Gross Rosen na Dolnym Śląsku, dostarczając im paczki żywnościowe. Wysiedlona z zamku przez nazistów zmarła w 1943 r. w willi w Wałbrzychu. Przez wiele lat miejsce pochówku księżnej utrzymywano w tajemnicy. Sekret został ujawniony dopiero niedawno, za zgodą wnuka Daisy, księcia Bolka Hochberga von Pless; księżna została pochowana w mauzoleum w Zamku w Książu.
[link widoczny dla zalogowanych]
>>>>
Jak widzicie swieci to nie tylko zakonnicy i ksieza . Wszyscy sa powolani . Tutaj mamy o tyle swietny przyklad ze księżna ma DUŻO do stracenia . A JEDNAK ! Oddala nawet zycie ! Wspaniala postac ! No i z Polski :O)))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:31, 02 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Nie żyje Maria Krystyna Habsburg.
Księżna Maria Krystyna Habsburg zmarła rano w Żywcu w wieku 88 lat - poinformował rzecznik żywieckiego samorządu Tomasz Terteka. - Zgodnie z ostatnią wolą księżna spocznie w krypcie rodzinnej Habsburgów w żywieckiej konkatedrze. Pogrzeb odbędzie się w przyszłym tygodniu - zapowiedział.
Maria Krystyna Immaculata Elżbieta Renata Alicja Gabriela Habsburg-Lotaryńska, księżniczka von Altenburg, urodziła się 8 grudnia 1923 roku w Żywcu jako córka księcia Karola Olbrachta Habsburga oraz Szwedki Alicji Ancarcrona. Oboje rodzice silnie przywiązani byli do Polski; finansowali wiele przedsięwzięć kulturalnych i naukowych, towarzystw i organizacji społecznych. Arcyksiążę był oficerem Wojska Polskiego. Po 1939 roku nie podpisał volkslisty, za co był więziony przez hitlerowców. Podczas wojny Niemcy nie mogli darować Habsburgom postawy i stosowali wobec nich represje. Zabrano im majątek.
Po wojnie księżna razem z najbliższą rodziną została zmuszona przez władze komunistyczne do emigracji. Habsburgom odebrano polskie obywatelstwo. Maria Krystyna mieszkała w Szwecji, a później w Szwajcarii. Nigdy nie przyjęła innego obywatelstwa. W marcu 1993 roku otrzymała paszport Rzeczypospolitej Polskiej.
Do Polski powróciła na stałe we wrześniu 2001 roku. Zamieszkała w żywieckim pałacu Habsburgów, w niewielkim mieszkaniu w miejscu, gdzie przed wojną była kręgielnia.
W grudniu ubiegłego roku księżna Maria Krystyna Habsburg została odznaczona Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
>>>>
Tym razem z domu Habsburgów . I znow jak widzimy wybitny patriotyzm i znow wzor ! Co za wzorowe zycie ! A osoby o wysokim statusie sa mimo ze maja majatek pod ostrzalem ! Cos za cos . A z majtku trudno sie rezygnuje dla idei ! Stad zasluga !!!
Tak sie idzie wbrew swiatu . Czyli diablu . Atakuje a czlowiek robi swoje . A za zycie pelne zaslug nagroda od Boga ! Wspaniale zycie !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:34, 03 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Księżna Habsburg spocznie 11 października w rodzinnym Żywcu
Księżna Maria Krystyna Habsburg spocznie 11 października w rodzinnej kaplicy grobowej w konkatedrze w Żywcu. Ceremonia pogrzebowa rozpocznie się o godzinie 15 - poinformował rzecznik samorządu żywieckiego Tomasz Terteka. Rzecznik powiedział, że przed pogrzebem trumna z ciałem księżnej wystawiona zostanie w godzinach 8 - 14 w sali lustrzanej Pałacu Habsburgów, aby mieszkańcy mogli oddać jej hołd.
- Na pogrzebie spodziewamy się członków rodziny Marii Krystyny Habsburg, którzy przyjadą z całej Europy. Pojawią się dyplomaci i urzędnicy państwowi - dodał Terteka. Arystokratka zmarła we wtorek we własnym mieszkaniu w Żywcu. Miała 88 lat.
Maria Krystyna Immaculata Elżbieta Renata Alicja Gabriela Habsburg-Lotaryńska, księżniczka von Altenburg, urodziła się 8 grudnia 1923 roku w Żywcu jako córka księcia Karola Olbrachta Habsburga oraz Szwedki Alicji Ancarcrona. Oboje rodzice silnie przywiązani byli do Polski; finansowali wiele przedsięwzięć kulturalnych i naukowych, towarzystw i organizacji społecznych. Arcyksiążę był oficerem Wojska Polskiego. Po 1939 roku nie podpisał volkslisty, za co był więziony przez hitlerowców. Podczas wojny Niemcy nie mogli darować Habsburgom postawy i stosowali wobec nich represje. Zabrano im majątek.
Po wojnie księżna razem z najbliższą rodziną została zmuszona przez władze komunistyczne do emigracji. Habsburgom odebrano polskie obywatelstwo. Maria Krystyna mieszkała w Szwecji, a później w Szwajcarii. Nigdy nie przyjęła innego obywatelstwa. W marcu 1993 roku otrzymała paszport Rzeczypospolitej Polskiej.
Do Polski powróciła na stałe we wrześniu 2001 roku. Zamieszkała w żywieckim pałacu Habsburgów, w niewielkim mieszkaniu przygotowanym przez samorząd w miejscu, gdzie przed wojną była kręgielnia.
W grudniu ubiegłego roku księżna Maria Krystyna Habsburg została odznaczona Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
Kaplica grobowa Habsburgów została wybudowana w 1929 roku po południowej stronie żywieckiej konkatedry pod wezwaniem Narodzenia NMP. Spoczywają w niej bliscy zmarłej księżnej: dziadek - arcyksiążę Karol Stefan Habsburg, babcia - arcyksiężna Maria Teresa Habsburg, a także brat Olbracht Maksymilian.
>>>>
Tak ! Tym razem nie sa to uroczystosci ,,z urzedu'' bo tak trzeba , bo nazwisko... Naprawde osoba bedaca wzorem dla wszystkich a zwlaszcza dla tych wyniesionych ... Pokazuje co to znaczy byc ubogim ewangelicznie. Nie oznacza to nedzy materialnej ale gotowosc nawet do straty majatku w imie dobra ! I o to chodzi w Ewangelii a nie zeby wszyscy pograzyli sie w nedzy . Tylko aby byli odporni na majetek aby nie byl on wazniejszy niz dusza . A majatek to nie tylko kasa . To nazwisko slawa itd.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:10, 31 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Habsburgowie zrzekli się części roszczeń
Spadkobiercy żywieckiego odłamu rodu Habsburgów zrzekli się roszczeń reprywatyzacyjnych do Starego Zamku i Parku Habsburgów w Żywcu - poinformował rzecznik żywieckiego magistratu Tomasz Terteka.
Jak podał rzecznik, wczoraj wieczorem po występie hiszpańskiego zespołu Kresala w ramach trwającego Tygodnia Kultury Beskidzkiej księżna Renata Habsburg przekazała burmistrzowi Żywca oświadczenie notarialne. W oświadczeniu tym zrzekła się swoich, a także brata Karola Stefana Habsburga, roszczeń reprywatyzacyjnych do Starego Zamku i Parku Habsburgów, którymi włada obecnie miasto Żywiec.
W oświadczeniu Renata Habsburg napisała m.in., że mając na uwadze "ogromną miłość jej ojca Karola Olbrachta Habsburga do Żywca”, wolą jej i brata jest, by Stary Zamek i Park Habsburgów, będące niegdyś własnością jej ojca, "służyły miastu Żywiec i społeczności żywieckiej po wieczne czasy".
Księżna podkreśliła, że na taką decyzję wpłynęła życzliwość i opieka miasta, społeczności żywieckiej i jej burmistrza nad Marią Krystyną Habsburg - jej siostrą, która mieszkała ponad 10 lat w Żywcu i tu zmarła w 2012 r.
Historia Starego Zamku, w którym mieści się obecnie muzeum miejskie, sięga połowy XIV w. Pierwszymi właścicielami miasta i zamku byli Komorowscy herbu Korczak. Dobra nadał im król Kazimierz Jagiellończyk w 1467 r. Zamek później należał także do Wazów i Wielopolskich, a od połowy XIX wieku - do Habsburgów.
Park Habsburgów znajduje się obok Starego Zamku i pałacu Habsburgów. Jego najstarsze fragmenty pochodzą z XVIII w. Ma powierzchnię 26 ha. Siedem lat temu powstały tam stajnia miejska i minizoo, w 2009 r. został zrewitalizowany. Obecnie jest jedną z największych atrakcji Żywca.
Niezależnie od sprawy Starego Zamku i Parku Habsburgów w grudniu ub. roku regionalna prasa informowała, że działająca w imieniu Karola Stefana Habsburga i Renaty Habsburg krakowska kancelaria prawna wystąpiła z wnioskiem o zawarcie ugody w sprawie zwrotu rodzinie pałacu w Żywcu (nazywanego czasem Nowym Zamkiem). Gazety podawały, że ponieważ żywieckie starostwo powiatowe zamierza urządzić w pałacu centrum turystyczne, Habsburgowie zapewnili, że będzie tam prowadzona działalność związana z turystyką. Od pewnego czasu trwają starania na rzecz ugodowego rozstrzygnięcia sprawy.
To właśnie w pałacu Habsburgów mieszkała przez ponad 10 lat księżna Maria Krystyna Habsburg. Księżna urodziła się w 1923 r. w Żywcu jako córka księcia Karola Olbrachta Habsburga oraz Szwedki Alicji Ancarcrona. Jej rodzice byli silnie związani z Polską; finansowali wiele przedsięwzięć kulturalnych i naukowych, towarzystw i organizacji społecznych. Arcyksiążę był oficerem Wojska Polskiego. Po 1939 r. nie podpisał volkslisty, za co był więziony przez Niemców. Podczas wojny Niemcy nie mogli darować Habsburgom postawy. Ich majątek został skonfiskowany.
Po wojnie księżna razem z najbliższą rodziną została zmuszona przez władze komunistyczne do emigracji. Habsburgom odebrano polskie obywatelstwo. Maria Krystyna mieszkała w Szwecji, a później w Szwajcarii. Nigdy nie przyjęła innego obywatelstwa. W marcu 1993 r. otrzymała polski paszport.
Do Polski wróciła na stałe we wrześniu 2001 r. Zamieszkała w żywieckim pałacu, w niewielkim mieszkaniu przygotowanym przez samorząd w miejscu, gdzie przed wojną była kręgielnia. Uważana była za ambasadorkę Żywca; mieszkańcy miasta darzyli ją szacunkiem i sympatią. W swoje 88. urodziny została udekorowana Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Zmarła w 2012 r. Spoczęła w miejscowej konkatedrze.
Rodzina żywieckich Habsburgów jest blisko spokrewniona z rodem panującym niegdyś w Wiedniu, w tym z cesarzem Franciszkiem Józefem I. Mają wspólnego przodka, cesarza Leopolda II.
...
Szkoda bo akurat im by należało oddać. Kanapie tam się nie zrzekła tylko będą się procesową o nie swoje . Ale na tym polega dobroć !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:36, 04 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
Fortuna dobrej woli. Helclowie w Krakowie
Mateusz Zimmerman
Dziennikarz Onetu
Dom Pomocy Społecznej im. Helclów współcześnie - Jakub Ociepa / Agencja Gazeta
W drugiej połowie XIX wieku byli jedną z najzamożniejszych w Krakowie rodzin. Nie mniej niż na pomnażaniu majątku zależało im na tym, by się nim podzielić z potrzebującymi.
Hölzel von Sternstein – tak brzmiało nazwisko tego szlacheckiego rodu, gdy jego członkowie przybyli do Polski w XVIII stuleciu. W Krakowie osiedli na dobre po powstaniu listopadowym. Członkowie rodziny Helclów byli handlowcami i bankierami, naukowcami i prawnikami, właścicielami ziemskimi i samorządowcami, ale łączyło ich jedno: filantropia.
REKLAMA
Krakowską linię rodu zapoczątkował Benedykt Hölzel.
– Napływowe rodziny niemieckojęzyczne przybywały do Krakowa praktycznie od lokacji miasta w XIII stuleciu. Ale to te rodziny, które się tu osiedlały w XVIII-XIX wieku, polonizowały się najszybciej. Część przybyszów to byli kandydaci na austriackich urzędników – tak jak np. rodzina Józefa Dietla [późniejszy prezydent miasta – przyp. MZ] – wyjaśnia Piotr Hapanowicz z Muzeum Historycznego Miasta Krakowa.
Dzisiaj Helclowie mogą być w Krakowie pamiętani najlepiej, ale zasymilowanych rodzin niemieckich, które zasłużyły się dla miasta, było więcej. – Wymieńmy choćby Friedleinów – rodzinę znanych księgarzy, z której pochodził prezydent Krakowa na przełomie XIX i XX wieku – czy Kirchmayerów, którzy założyli Izbę Handlowo-Przemysłową. Kasper Poller, były żołnierz austriacki, w latach 30. XIX wieku założył zajazd, który potem stał się jednym z najlepszych hoteli w Krakowie. Dla kultury zasłużyli się natomiast m.in. Estreicherowie czy Zollowie – opowiada Piotr Hapanowicz.
Kraków już od czasów średniowiecznych leżał na przecięciu szlaków handlowych ze wschodu na zachód i z południa na północ Europy. Działalność takich kupców jak np. Antoni Helcel (syn Benedykta): spław zboża, sprowadzanie wina czy artykułów kolonialnych – mogła się doskonale rozwijać.
Gen pomocy
W wieku 38 lat Antoni posiadał już kamienicę i sklep korzenny przy Rynku Głównym 21. Założył też dom bankowy i miał dwa majątki w Królestwie Polskim. To jego powodzenie w interesach było bazą finansowego sukcesu całej rodziny. Na tym się nie kończyło.
Gdy w Królestwie upadło powstanie listopadowe, Antoni Helcel został prezesem towarzystwa, które pomagało uchodzącym stamtąd Polakom. Piotr Hapanowicz: – On przekazał ten "gen pomocy" swoim synom: że ważne jest nie tylko to, ile można zarobić, ale również to, jak się potem dzielić, by pomóc innym ludziom.
0a7f60ec-7c78-42e8-8a16-1f1c4b42eb2a Nagrobek Ludwika Helcla - Narodowe Archiwum Cyfrowe
Nagrobek Ludwika Helcla
Fortunę pomnażał syn Antoniego, Ludwik Edward. Z jednej strony: wzorcowy XIX-wieczny kapitalista. Ciągle prowadził interesy kupieckie, czerpał zyski z paru kramów w Sukiennicach, a przy tym wszedł w działalność bankową – zarówno jako dyrektor lokalnej filii austriackiego banku, jak i pod własnym szyldem. Działał w Krakowskiej Kongregacji Kupieckiej i Izbie Handlowo-Przemysłowej.
To tacy ludzie podźwigali Kraków z gospodarczej zapaści, w którą miasto osunęło się po przyłączeniu do monarchii austriackiej. Zostało wówczas pozbawione autonomii i swobód, a polityce germanizacyjnej towarzyszyły nie tylko wysokie cła, ale i podporządkowanie miasta potrzebom wojskowym (fortyfikacje, które utrudniały cywilną zabudowę).
Nie mniej ważna była dobroczynna aktywność Helcla w Arcybractwie Miłosierdzia – założonym już przez ks. Skargę – oraz tzw. Banku Pobożnym.
Wreszcie: jego działalność publiczna. Gdy Austriacy zezwolili na powołanie władz samorządowych, Ludwik Helcel został pierwszym wiceprezydentem i bliskim współpracownikiem Józefa Dietla. – Helcel m.in. doprowadził do przebudowy Sukiennic. One dopiero wówczas stały się budynkiem reprezentacyjnym dla centrum miasta, wcześniej były bardzo zaniedbane – podkreśla Piotr Hapanowicz.
Wytrwali polscy patrioci
Żoną Ludwika została Anna z Treutlerów – także zasymilowanej rodziny, która doszła do majątku m.in. dzięki umowom na aprowizację austriackich wojsk ruszających na wojnę z Francją. Anna Treutler była jedyną spadkobierczynią prawdziwej fortuny. Po wyjściu za Ludwika Helcla oddawała się działalności charytatywnej z zapałem nie mniejszym niż mąż. Ufundowała m.in. szpital dziecięcy pod wezwaniem św. Ludwika – działa on do dziś na ulicy Strzeleckiej.
Istnieje także ufundowana przez Helclów kaplica na cmentarzu Rakowickim – z kryptą rodzinną. – Ostatnich potomków Helclów chowano tam jeszcze w latach 70. XX wieku. Warto wspomnieć, że Ludwik i Anna Helclowie zastrzegli, iż mogą tam być pochowani tylko ci członkowie rodziny, którzy mówią po polsku – uzupełnia Hapanowicz.
Wątpliwości co do własnej polskości nie miał także starszy brat Ludwika, Antoni Zygmunt Helcel. Piotr Hapanowicz twierdzi, że o tak wytrwałym patriocie nie sposób tu zapominać:
– Gdy władze prowadziły ostrą politykę germanizacyjną, upominał się o polskość Uniwersytetu Jagiellońskiego. Kiedy Austriacy ostrzelali Rynek w 1848 r., pisał skargi do Wiednia, a nawet udał się z interwencją do cesarza (zresztą nie tylko w tym przypadku). W jakimś sensie antycypował też to, że Kraków na początku XX stulecia stanie się jednym z centrów narodowego odrodzenia – tłumaczy Hapanowicz.
Był wreszcie, jako wybitny profesor prawa, inicjatorem powstania Akademii Umiejętności. – Wymieniając najważniejszych "stańczyków": Józefa Szujskiego, Stanisława Tarnowskiego, Michała Bobrzyńskiego często zapominamy, że to byli właśnie jego uczniowie – dodaje pracownik Muzeum.
Perła na Kleparzu
Już po śmierci Ludwika Helcla (1872) jego żona nie zaprzestała działalności dobroczynnej. Jeszcze za jego życia zaplanowali, że sfinansują budowę domu opieki dla nieuleczalnie chorych. W testamencie Anna Helclowa przeznaczyła większość majątku na budowę Domu Ubogich Fundacji im. Ludwika i Anny Helclów.
0a7f60ec-7c78-42e8-8a16-1f1c4b42eb2a Nagrobek Anny Helclowej - Narodowe Archiwum Cyfrowe
Nagrobek Anny Helclowej
To były gigantyczne środki: ponad milion złotych reńskich w papierach wartościowych, a także środki ze sprzedaży kilkunastu wsi (ponad drugie tyle). Helclowa oddała zarząd i administrację nad przedsięwzięciem siostrom szarytkom. W testamencie napisano, że celem jest powołanie "zakładu publicznego dobroczynnego w mieście Krakowie dla ubogich chrześcijan religii katolickiej".
Budynek miał stanąć na Kleparzu. Te tereny długo były zdominowane przez fortyfikacje austriackie z jednej strony, z drugiej zaś: przez "niską i tandetną zabudowę o charakterze małomiasteczkowym, otoczoną rozległymi ogrodami i polami uprawnymi". Teraz na blisko siedmiohektarowej działce miało tu powstać jedno z najważniejszych przedsięwzięć architektonicznych Krakowa pod koniec XIX wieku.
W cztery lata – a więc stosunkowo szybko – powstała architektoniczna perła, właściwie: zespół pałacowo-ogrodowy z kaplicą przylegającą do głównego budynku. – Architektowi miejskiemu Tomaszowi Prylińskiemu udało się stworzyć wybitną architekturę nawiązującą do dzieł renesansu włoskiego – mówi Piotr Hapanowicz.
Najważniejsze, co po sobie pozostawili
Budowa i wyposażenie Domu kosztowały mniej więcej tyle, ile wynosił ówczesny roczny budżet miasta. Otwarto go w 1890 roku – niebawem będzie obchodzić 125. rocznicę istnienia.
Miał okresy gorsze i lepsze. Podczas II wojny światowej hitlerowcy zorganizowali tu filię pobliskiego więzienia przy Montelupich. Po wojnie placówka została znacjonalizowana i praktycznie przez cały okres PRL była przepełniona i zaniedbana, przez co jej reputacja jako ośrodka pomocy społecznej podupadła.
Zaczęło się to zmieniać niemal natychmiast po przełomie ustrojowym.
– Nieustannie przebudowujemy to miejsce, jego standard cały czas się podnosi. Zwłaszcza chodziło o podzielenie wielkich sal na małe, wygodne pokoje z łazienkami. Liczba miejsc dla mieszkańców dwukrotnie się zmniejszyła, a zwiększył się komfort – tłumaczy mi Barbara Grotkowska-Galata, wieloletnia dyrektor dzisiejszego Domu Pomocy Społecznej.
Placówka mocno odżyła. Dzięki adaptacji starszych zabudowań powstały m.in. dwa pawilony Seniora Artysty. Do 2017 roku powinien powstać trzeci – m.in. z salą widowiskową.
– Współpracujemy np. z francuskimi domami pomocy społecznej, wymieniamy się doświadczeniami, przyjmujemy delegacje z całego świata. Zapewniam, że nie musimy mieć kompleksów wobec podobnych miejsc na Zachodzie – mówi dyrektor Grotkowska-Galata.
- Ten dom to zdecydowanie najważniejsze, co Helclowie po sobie zostawili – kończy Piotr Hapanowicz.
...
Polonizacja zaborcow to bylo jedno ze zjawisk. Mocne szczegolnie w zaborze austryjackim.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 9:02, 14 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
swidnica.gosc.pl → Wiadomości z diecezji → Sensacyjna wystawa "Książ od kuchni"
Sensacyjna wystawa "Książ od kuchni"
ks. Przemysław Pojasek
dodane 13.02.2017 18:05 Zachowaj na później
To dzięki Jean Wessel z Kanady Książ może poszczycić się wystawą unikatowych zdjęć autorstwa kucharza księżnej Daisy. Na zdjęciu z prezydentem Wałbrzycha i Mateuszem Mykytyszynem, współautorem pomysłu
ks. Przemysław Pojasek /Foto Gość
zobacz galerię
Dziś w zamku otwarto wystawę prezentującą unikatowe fotografie z czasów księżnej von Pless.
W Zamku Książ nieopodal Wałbrzycha otwarto dziś wystawę historycznych fotografii, wykonanych przez jednego z kucharzy księżnej Daisy, Louisa Hardouina. Zdjęcia udostępniła jego wnuczka z Kanady, Jean Wessel.
Na zorganizowanej w Zamku konferencji Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha, zwrócił uwagę na wyjątkowość tej sytuacji. - To wydarzenie ważne nie tylko dla Dolnego Śląska, ponieważ w jakiś sposób przedstawia obraz dawnej Europy - pięknej i arystokratycznej. To są piękne czasy, piękne miejsca i Zamek Książ chyba najlepiej je przywołuje. Te obrazy, niepokazywane nigdy wcześniej, nieodkryte - dodają temu wydarzeniu trochę tajemniczości, bo jak mówi slogan Wałbrzycha, to miasto do odkrycia - mówił Roman Szełemej.
Zaprezentowane zdjęcia Książa od lat były istotną pamiątką w rodzinie spadkobierczyni kucharza-fotografa. - Od dzieciństwa znałam zdjęcia tego zamku, oglądałam je, więc to dla mnie jest jak sentymentalna podróż do mojego domu. Kiedy byłam mała, z kuzynami spędziliśmy wiele czasu na oglądaniu tych fotografii, były dla nas tym, czym teraz dla wielu jest telewizja - mówiła o wystawie Jean Wessel. Na fotografiach uwiecznione są sceny z życia mieszkańców zamku. Można podziwiać też kunszt pracującej tu służby czy kominiarzy. Piękne scenerie, bogato umeblowane komnaty przedstawiają Książ z dawnych lat.
Historia przekazania zdjęć zaczęła się dziesięć lat temu, kiedy pani Jean wysłała do Książa pierwsze fotografie. W ubiegłym roku Krzysztof Urbański, prezes Książa, Mateusz Mykytyszyn, prezes Fundacji Księżnej Daisy von Pless, oraz Michał Wyszowski, reporter Radia Wrocław, dzięki życzliwości pani Wessel przywieźli je do Polski, by przygotować wystawę, którą będzie można zobaczyć od jutra w godzinach otwarcia zamku.
...
Bardzo ciekawe.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:09, 07 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Cenna pamiątka związana z księżną Daisy wróciła do Zamku Książ
Cenna pamiątka związana z księżną Daisy wróciła do Zamku Książ
Dzisiaj, 7 lipca (13:54)
Aktualizacja: Dzisiaj, 7 lipca (16:34)
Odnaleziono najstarszy dokument związany z pobytem księżnej Daisy von Pless na Zamku Książ w Wałbrzychu. Przez lata uznawany był za zaginiony. Dziś wrócił na swoje miejsce. Tak zwany adres, czyli dyplom, którym okoliczni mieszkańcy powitali księżnę i jej męża, do zamku przekazało Muzeum Narodowe we Wrocławiu.
Na Zamku Książ odnaleziono cenny dokument (6 zdjęć)
+ 2
To jedna z najcenniejszych i najstarsza pamiątka związana z obecnością słynnej księżnej w Książu. Adres powitalny wykonany został w 1892 roku przez wałbrzyskiego malarza Johannesa Tetzelta i renomowany wrocławski warsztat złotniczy Emila Somme. To wyjątkowy prezent powitalny przekazany przez poddanych książęcym nowożeńcom.
Książęca para sakramentalne "tak" wypowiedziała 8 grudnia 1891 roku w kościele w Westminsterze. Następnie ruszyła w półroczną podróż poślubną. Zwiedziła między innymi Paryż, Londyn i Północną Afrykę. Do Książa małżonkowie przyjechali 3 lipca 1892 roku i wówczas otrzymali list.
Fragment listu:
"Dla Jego Książęcej Wysokości, Księcia Pszczyńskiego, Hansa Heinricha XV, hrabiego Hochberg - Fürstenstein i dla Jej Książęcej Wysokości Księżnej Pszczyńskiej Mary, hrabiny Hochberg - Fürstenstein na pamiątkę uroczystego wjazdu wysoko urodzonej pary do Książa z wyrazami głębokiego szacunku.
Urzędnicy Wolnego Państwa Stanowego Fürstenstein oraz posiadłości Krucz - Ciszkowo"
Niezwykłą pamiątkę można oglądać w ramach wystawy "Metamorfozy Zamku Książ".
(mpw)
Bartek Paulus
...
Piekna historia
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|