Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:26, 25 Mar 2010 Temat postu: Język polski najtrudniejszy do nauczenia!Na świecie! |
|
|
Ciekawy ranking na najtrudniejszy jezyk...
Wygral oczywiscie polski!
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Jako koszmar podaja 17 odmian liczby dwa (np w agielskim jest zawsze tu i koniec)
17 grammatical forms for the number 2
1. dwa
2. dwie
3. dwoje
4. dwóch (or dwu)
5. dwaj
6. dwiema
7. dwom (or dwóm)
8. dwoma
9. dwojga
10. dwojgu
11. dwojgiem
12. dwójka
13. dwójki
14. dwójkę
15. dwójką
16. dwójce
17. dwójko
:O)))))
Dwa palce:
[link widoczny dla zalogowanych]
Jezyk polski jest trudny ale miło brzmi:
>>>>>
Polish is really complicated because of their millions of rules, and they talk fast, too. But it sounds nice.
[link widoczny dla zalogowanych]
>>>>>
Ze nie wspomne o wymowie typu szcz dżdżysty brzęczy w trzcinie itd.
Te rozne koniugacje deklinacje dokonane niedokonane tryby!
Cos ze 20 okreslen dziewczyny ( w angielskim az jedno girl)...
>>>>>
To powoduje ze nikt nie jest w stanie nauczyc sie poprawnie polskiego inaczej niz od dziecka.
Niemozliwym jest wyszkolenie agentow ktorzy by sie ,,zlali z otoczeniem''...Bo od razu beda rozpoznani...
>>>>>
No i trzeba dodac ze Polakom jest bardzo trudno uczyc sie jezykow obcych!Wszyscy wiemy jak np. mowia osoby ktore ,,nauczyly'' sie angielskiego w polskiej szkole uzywajac polskiej skladni i akcentu :O))))
Tak ze ja poznaje nawet ten ,,angielski''...
Bariera jezykowa to pierwszy powod dlaczego Polacy zle czuja sie gdzie indziej...
>>>>>
No ale dzieki temu literatura polska jest taka jaka jest!Nie dalo by sie stworzyc takiej poteznej poezji gdyby jezyk polski zawieral 2000 slow 3 czasy szczatkowe deklinacje i konigacje...
W poezji trzeba barw a im wiecej odcieni tym lepiej...Stad mamy nieprzerwany szereg gigantow poezji od Kochanowskiego do Herberta a w szkolach nie ma czasu na omawianie nawet wielkich typu Malczewski czy szkola ukrainska o ktorych mlodziez nic nie wie...
Warto zreszta uzupelnic wiedze!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Czw 17:28, 25 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:50, 22 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Polka mistrzynią angielskiej ortografii.
Martyna Lipska, uczennica Isaac Newton Primary School w brytyjskim Grantham, znalazła się w ścisłej czołówce światowego rankingu konkursu ortograficznego World Spelling Day Challenge. Polka znalazła się na piątej pozycji w konkursie, do którego na całym świecie przystąpiły aż dwa miliony dzieci!
Do udziału w konkursie ortograficznym World Spelling Day Challenge Martynę namówiła jej nauczycielka. Sukces zaskoczył wszystkich, zwłaszcza te osoby, które zdały sobie sprawę, że język angielski nie jest rodzimym językiem 9-latki.
Martyna już w ubiegłym roku próbowała swoich sił w ortografii języka angielskiego. Podczas ubiegłorocznej edycji World Spelling Day Challenge Polka zajęła 49 miejsce. W zmaganiach w 2011 roku wzięło udział 1,5 mln dzieci z całego świata - czytamy w portalu granthamjournal.co.uk.
- Już wtedy, gdy Martyna zajęła 49 miejsce byliśmy bardzo dumni. Wszyscy widzieliśmy jak ciężko pracuje na ten sukces i jak bardzo chce poprawić swój wynik. Kiedy okazało się, że Martyna zajęła 5 miejsce, nikt z nas nie mógł w to uwierzyć - mówi Stephen Tapley, dyrektor Isaac Newton Primary School.
Małgorzata Słupska
>>>>>
Polak mistrzem przemawiania po angielsku.
Jakub Pawłowski został najlepszym mówcą w Londynie i srebrnym medalistą w Międzynarodowym Konkursie Mów w Wielkiej Brytanii i Irlandii. Polak należy do londyńskiego klubu Toastmasters "Polish Your Polish".
Toastmasters to międzynarodowa organizacja, której celem jest szerzenie umiejętności przemawiania i przewodzenia, jej początki sięgają 1924 - wtedy właśnie pierwszy taki klub powstał w Kalifornii. W 2004 roku organizacja liczyła już ponad 9000 klubów regionalnych w około 90 państwach.
Przemawiać może każdy
Konkurs mów Toastmasters organizowany jest co roku. Brać w nim udział mogą wszyscy członkowie klubów. Na konkurs należy przygotować mowę, która trwa od 4,5 do 7,5 minuty. Przekroczenie tego czasu powoduje dyskwalifikację. W każdym z etapów mowy oceniane są przez sędziów za pomocą odpowiednich kryteriów.
Aby wziąć udział w konkursie na najwyższym, krajowym szczeblu, należy najpierw odnieść zwycięstwo na poziomie okręgowym (area, division, district). W samej brytyjskiej stolicy jest 40 klubów Toastmasters, ale to nie przeszkodziło Jakubowi zostać Mistrzem Londynu, a następnie pokonać dziesiątki zawodników dostając się na najwyższy szczebel konkursu.
Recepta na sukces
Wystąpienie Jakuba zatytułowane było "Paying forward". - Postanowiłem opowiedzieć historię o tym, jak zdecydowałem się pomóc mojej dziewczynie, Ani, przygotować się do półmaratonu i jak zmieniło to moje podejście do życia. Jest to historia trochę humorystyczna, jednak z głębokim przesłaniem - opowiada utalentowany Polak.
Receptą na sukces są - według niego - nieustające ćwiczenia. - Kiedy zapisywałem się do Toastmasters prawie 2 lata temu, moje umiejętności przemawiania były bardzo mizerne, jednak poświęciłem sporo czasu, żeby je rozwinąć. Wykorzystywałem każdą okazję do robienie przemów czy też mówienia czegokolwiek przed grupą ludzi, odwiedzałem sporo klubów Toastmasters, czasami nawet 3-5 razy w tygodniu, czytałem dużo książek, jak również słuchałem nagrań bądź też oglądałem najlepszych mówców na youtube. Zapisałem się też do szkoły, gdzie poprawiłem swoją wymowę angielskiego - wspomina Jakub Pawłowski, który na co dzień jest informatykiem i pracuje w sektorze finansowym.
Okazuje się również, że to nie jedyne hobby finalisty konkursu - jako pasjonat biegania przebiegł w tym roku Maraton Londyński w czasie 2 godzin, 44 minut i 28 sekund. Ukończył też 4 razy zawody z serii Ironman, polegające na przepłynięciu 3,8 km, przejechaniu na rowerze 180 km oraz przebiegnięciu maratonu - wszystko bez żadnych przerw!
>>>>
Tak . Jak ktos zna polski co tam jakis inny ! Po takiej zaprawie kazdy jezyk latwy . Stad Polacy sa mistrzami mowy w innych jezykach . Np. ci co zlamali Enigme byli mistrzami mowy niemieckiej ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:06, 22 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Wielka Brytania: Polacy najlepsi z angielskiego?
Uczeń z Polski, Jacek Kiedrowski, przyjeżdżając do Wielkiej Brytanii, znał tylko dwa słowa po angielsku. Teraz obcy język nie stanowi dla niego żadnego problemu, a szkolnych wyników może mu pozazdrościć niejeden brytyjski rówieśnik.
Kiedy Jacek miał 13 lat, wraz z rodziną przeniósł się do Potteries (hrabstwo Staffordshire). To było sześć lat temu, a chłopak znał wtedy po angielsku tylko dwa słowa - "nie" i "co".
Jednak już w czasie pierwszego roku w Birches Head High, młody Polak otrzymał dodatkowe wsparcie językowe. Dzisiaj 19-letni Jacek, który uczęszcza do w Newcastle College, ma jedne z najlepszych stopni nie tylko z języka Szekspira, ale też z matematyki i fizyki.
- Robiłem wszystko, co mogłem, aby uzyskać najwyższy wynik z egzaminu. Niewiele brakowało, a zdobyłbym maksymalną ilość punktów - wyznaje nastolatek, który mieszka obecnie w Abbey Hulton (hrabstwo Staffordshire).
- Na początku język był bardzo łatwy. Jednak na wyższym poziomie czułem, że nie robię większych postępów - wspomina młody Polak, cytowany przez portal This is Staffordshire.
Na egzaminie GCSE w szkole średniej nie poszło mu dobrze, bo nie rozumiał niektórych pytań. Jednak teraz - jak wspomina - nie ma już problemów i z czasem udało mu się przełamać barierę językową.
Marzeniem Polaka są studia matematyczne na Uniwersytecie w Warwick.
>>>>
Znowu ten sam wynik . Jak ktos zna polski to zaden nie jest trudny .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:10, 24 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Chińscy studenci chcą się uczyć języka polskiego
Chińscy studenci chcą się uczyć języka polskiego, bo otwiera im m.in. drogę do lepszej pracy - poinformowano na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach na konferencji prasowej poświęconej działającemu w Shenyang lektoratowi języka polskiego.
Lektorat języka polskiego został uruchomiony w Uniwersytecie Północnowschodnim w Shenyang w październiku ubiegłego roku, a prowadzony jest przez pracownika naukowego Uniwersytetu Śląskiego Adama Antoniewicza.
W pierwszym semestrze naukę języka i kultury polskiej rozpoczęło 20 chińskich studentów, na kolejny zapisało się już 120. - "Po co im język Polski?" - to było jedno z moich pierwszych pytań skierowanych do chińskich studentów. Odpowiedzi były różne. Studenci odpowiadali, że jest to język interesujący, egzotyczny oraz taki, który otwiera im drogę do lepszej pracy i studiów w Polsce - powiedział podczas konferencji prasowej Antoniewicz.
Dodał, że w lektoracie, który jest otwarty dla wszystkich chętnych, uczestniczą m.in. studenci anglistyki, rusycystyki, biologii, nauk technicznych. - Język polski jest dla chińskich studentów trudny. Jednym z większych problemów jest fonetyka, ponieważ Chińczycy mają problemy z wymową głosek "h", "w", "l", ale już po kilku tygodniach widziałem u nich duże postępy. Bardzo przykładają się do nauki - powiedział Antoniewicz.
Uruchomiony w ubiegłym roku lektorat, jest wynikiem podpisanego porozumienia o współpracy pomiędzy województwem śląskim a prowincją Liaoning. Podobny dokument podpisały również obie uczelnie. - W 2010 roku byliśmy na Expo w Szanghaju i tam poszukiwaliśmy partnera, który mógłby z nami skutecznie współpracować zarówno jeśli chodzi o gospodarkę jak i kulturę. Dwa lata później, w 2012 roku podpisaliśmy porozumienie o współpracy, postanowiliśmy się skoncentrować na kulturze i gospodarce - powiedział dyrektor wydziału promocji Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach Tomasz Stemplewski.
Efektem tej współpracy jest również uruchomienie systemu wymiany studentów. - W marcu do Shenyang, na prestiżowe stypendium strony chińskiej, wyjedzie trzech polskich studentów anglistyki Uniwersytetu Śląskiego, którzy wybrali język chiński jako swoją specjalizację, a do Katowic przyjedzie pięciu studentów z Uniwersytetu Północnowschodniego - poinformowała uczelnia.
Uniwersytet Północnowschodni w Shenyang (z ang. Northeastern University) jest uczelnią publiczną założoną w 1923 roku i zaliczaną do czołowych w Chinach. Kształci ponad 20 tys. studentów na 46 kierunkach licencjackich, 53 magisterskich i 23 doktoranckich.
...
Brawo ! Madrzy sa ! I bynajmniej nie o prace chodzi . Poznac polska duchowosc to jest najcenniejsze ! Czytac dziela polskie w oryginale ! Tego zadne tlumaczenie nie zastapi . Bo polskie tlumaczenia czesto sa lepsze niz oryginal ale nigdy odwrotnie . Chyba ze tlumacze belkot analfabetow . To upieksza ale nie o tym mowa . Nie ma takiej opcji zeby tlumacz oddal np . Mickiewicza . Tu musi byc duzo gorzej . A np. polskie tlumaczenia Szekspira moga byc lepsze literacko niz oryginal choc oczywiscie sa juz innymi utworami . Zawsze oryginal jest nieprzetlumaczalny .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:43, 27 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Angielscy uczniowie mają problemy z gramatyką
Uczniowie mają problemy z gramatyką -
Szkoła w Leeds na północy Anglii wprowadza dodatkowe zajęcia z języka angielskiego dla obcokrajowców, ale chce objąć nimi wszystkich uczniów, w tym rodowitych Anglików, z powodu powszechnej wśród nich niezadowalającej znajomości zasad gramatyki.
Dyrektor szkoły Georgiana Sale powiedziała, że wielu rodzimych uczniów jej placówki nie wykazuje kompetencji językowych wystarczających do zdania państwowego egzaminu z dobrym wynikiem.
- Wielu z nich zwyczajnie potrzebuje tych zajęć, bo angielski nie jest ich językiem ojczystym. Pozostałe dzieci nie osiągnęły wystarczająco formalnego poziomu znajomości tego języka, od którego zależy dobra ocena na egzaminie z historii czy innego przedmiotu - powiedziała.
Jej zdaniem szkoła w Leeds nie jest pod tym względem wyjątkowa. Zaznacza, że dodatkowe zajęcia i udział w nich angielskich dzieci wynika z nacisku, jaki ministerstwo edukacji od niedawna ponownie kładzie na poprawne stosowanie zasad gramatyki, ortografii i interpunkcji.
W szkole Georgiany Sale uczy się 314 dzieci z ok. 50 krajów. Według danych brytyjskiego kuratorium oświaty z kwietnia 2013 r. w tej konkretnej placówce odsetek uczniów, dla których angielski nie jest językiem ojczystym, czterokrotnie przewyższa średnią krajową. Większość w tej grupie stanowią dzieci pochodzenia pakistańskiego.
...
Po masowej nauce angielskiego w Polsce i to metoda gramatyczna to u nas jest srednio wyzszy poziom znajomosci ich gramatyki niz u nich Pamietam te czasy prezent continiors past cont . Przy irregular werbs wysiadlem . Na pamiec bezmyslnie wkuwac . No i pismo inne niz wymowa Brak zasad czytania TEKSTU . ZWRACAM UWAGE POLAKOM ZE KAZDE SLOWO TRZEBA SIE NAUCZYC MOWIC !
Np. secret mowi sie sikret . A seceretary ? sikretary ? A nie bo sekretary ! To samo slowo bazowe nawet inaczej sie mowi To co dopiero slowa tylko podobnie zapisane .
Niestety mnostwo dziwacznych tradycji dosc uciazliwych a nic nie wnoszacych . Wiem jezyk polski jest niewyobrazalnie trudniejszy ! Ale podstawa TAK SIE MOWI JAK SIE PISZE !!! Ile to ulatwia . A poza tym dzieki komplikacji polska poezja osiaga niespotykane rezultaty ! W ogole wezmy taki angielski . Jak tam pisac poezje skoro sa sztywne konstrukcje ! Cos tam pisza i owszem Byron itp . Ale to raczej sukces talentu niz jezyka ktory jest skrajnie sztywny . Konstrukcja to tam podstawa ! A poezjachce wolnosci . A jezyk polski akurat ma dowolna skladnie ! Zero konstrukcji ! Konstruujesz sam !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:30, 03 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Holandia: młoda Polka wygrała dyktando w Hadze
12-letnia Karolina Jagiełło mieszka w Hadze zaledwie od czterech lat, ale już opanowała język holenderski do perfekcji. Polka wygrała tzw. wielkie dyktando dla dzieci, zorganizowane w stolicy Holandii - podały miejscowe media.
Dziewczynka zrobiła tylko trzy błędy, pokonując tym samym 30 innych finalistów. Teraz może pochwalić się tytułem "największego znawcy ortografii w Hadze". - Jestem bardzo zaskoczona i szczęśliwa - mówi dumna 12-latka, cytowana przez portal omroepwest.nl.
- Ortografia i język nie stanowią dla mnie problemu. Trzeba się tylko skoncentrować i zastanowić się - dodaje.
Karolina ma nadzieję, że dzięki jej zwycięstwu na lepsze zmieni się postrzeganie Polaków w Holandii. Jak przekonuje, jej wygrana pokazuje, że Polacy potrafią mówić po holendersku. "Czuję, że poprzez to dyktando reprezentuję Polskę" - powiedziała dziewczynka.
>>>
Jak zwykle :O)) Kto zna polski to juz szybko nauczy sie kazdego innego jezyka ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:45, 09 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
"The Guardian" w obronie języka polskiego
"Język polski może nie należy do najłatwiejszych na świecie, ale to jeden z najczęściej używanych języków na Wyspach" - przypomina "The Guardian" w artykule "In the praise of... the Polish language" (Ku chwale języka polskiego).
Brytyjski dziennik w swoim piątkowym wydaniu poruszył problem, który zbulwersował polską społeczność na Wyspach: rok 2017 ma być ostatnim, w którym polscy uczniowie mieszkający w Wielkiej Brytanii będą mogli przystąpić do państwowego egzaminu A-level z języka polskiego.
"Nie będziemy udawać, że nauka polskiego jest łatwa. Wymówienie tych wszystkich sycząco-szumiących zgłosek może sprawiać trudność, jak w słynnym zdaniu »w Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie«, na którym łamią sobie język nawet Polacy" - dowodzi "The Guardian". "Jest jednak powód, dla którego Wielka Brytania powinna szlifować swój polski: według spisu powszechnego z 2011 roku jest to drugi najpowszechniej używany w Anglii język" - przypomina gazeta.
"Wykreślenie polskiego z listy języków, w których można przystępować do egzaminów A-level, sprawia, że Wielka Brytania zaczyna wyglądać jak dziwadło, stając się wielokulturowym monoglotem" (państwem, w którym używa się tylko jednego języka - przyp. red.) - podsumowuje dziennik.
>>>
Sami sobie szkodza . Najtrudniejszy jezyk swiata BO NAJBARDZIEJ WYRAFINOWANY ! Zaden inny nie oddaje tylu znaczen . A oni sie go pozbyli . Im starczy prosty volapik ... 1000 slow i koniec ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:20, 01 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Polka najlepszą studentką w Wielkiej Brytanii
Studiująca na Uniwersytecie w Cambridge Aleksandra Pędraszewska otrzymała sponsorowaną przez Rolls-Royce nagrodę dla brytyjskiej Studentki Roku studiów pierwszego stopnia.
21-letnia Polka konkurowała z setkami studentek z całej Wielkiej Brytanii. Wybrana finałowa piętnastka została zaproszona na dwudniowe spotkanie w siedzibie Rolls-Royce, a nazwisko laureatki zostało ogłoszone w ubiegłym tygodniu w Londynie podczas gali TARGETjobs Undergraduate of the Year.
Dzięki wygranej Pędraszewska ma możliwość odbycia płatnego 10-tygodniowego wakacyjnego stażu. Polka studiuje land economy – to kierunek łączący w sobie ekonomię, nauki prawne oraz o środowisku.
Pędraszewska jest ponadto przewodniczącą Polskiego Stowarzyszenia Studenckiego na Uniwersytecie Cambridge, które zszerza studentów polskiego pochodzenia.
Laureatka przyznała, że była jedyną Polką, która brała udział w konkursie. Oprócz niej, spoza Wielkiej Brytanii pochodziło jeszcze 3-4 kandydatek. Mimo odniesionego sukcesu na Wyspach, 21-latka planuje powrót do ojczystego kraju.
- Myślę o sobie jako o reprezentantce Polaków na Cambridge i moim celem jest wrócić do Polski. Uważam, że każdy, wykształcony młody człowiek, który zdobył w trakcie studiów jakieś doświadczenie, choćby w strukturach studenckich, ma w naszym kraju ogromne szanse rozwoju. Trzeba jednak chcieć dać coś z siebie. Z drugiej strony, nie chciałabym oceniać osób, które wybierają życie zagranicą z uwagi na sytuację zarobkową czy rodzinną. Jesteśmy szczęściarzami, że żyjemy w czasach kiedy taki wybór jest możliwy - wyjaśniła polska studentka w rozmowie z portalem Innpoland.pl.
Jak zaznaczył Jakub Krupa, koordynator kampanii #PolesinUK, w Zjednoczonym Królestwie studiuje nawet 8 000 osób pochodzących z Polski, którzy "odgrywają ważną rolę na tutejszych uniwersytetach".
...
Znowu kompleksy w Brytanii wzrosną...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:50, 04 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
15 najpopularniejszych błędów językowych
Dbanie o poprawność językową staje się coraz modniejsze, czego dowodzą choćby kolejne pojawiające się w internecie strony poświęcone tej tematyce. Wciąż jednak wielu z nas popełnia błędy. Poniżej lista 15 najpopularniejszych z nich. Nie załamujcie się i pamiętajcie: polski do łatwych języków nie należy, a więc zdarzają się nawet najlepszym!
1. "Jest napisane" czy "pisze"
"Pisze" to forma trzeciej osoby liczby pojedynczej czasownika "pisać" i jako taka wymaga podmiotu, czyli informacji, kto oddaje się tej czynności. Sformułowanie "na etykiecie/kartce/tablicy pisze " jest więc błędem składniowym. Poprawnie mówimy "tu jest napisane, tu napisano".
...
Czyli pisać musi KTOŚ LUB COŚ! Logiczne. Jednak ta forma jest używana dla skrócenia komunikatu. Pisze to tylko pięć liter! Nie tyle błąd co wygoda.
2. "Wziąć" czy "wziąść"
Używanie bezokolicznika "wziąść" jest rażącym błędem językowym, który powinien brzmieć dla nas równie absurdalnie, jak "braść" zamiast "brać". I nic nie pomoże powoływanie się na rzekome analogie z "siąść" czy "nieść". Jedyna poprawna forma to "wziąć".
...
Tu jest absurd. Nie dość że bez sensu to dłużej. Zero tolerancji.
3. "Proszę pani" czy "proszę panią"
"Proszę panią do tańca" – jak najbardziej. Podobnie jak "proszę panią o przysługę". Gdy jednak chcemy się zwrócić do kobiety, z którą nie jesteśmy na "ty", powinniśmy mówić "proszę pani", np. "Proszę pani, chyba nie zdam matury".
..
Tu jest logiczne rozróżnienie. Też zero tolerancji.
4. "Dwa tysiące czternasty" czy "dwutysięczny czternasty"
Zapis słowny polskich liczebników, podobnie jak ich wymowa, do najłatwiejszych nie należą. Problemy pojawiają się nagminnie w przypadku podawania daty. Puryści językowi podnoszą larum z każdym kolejnym rokiem, słysząc "dwutysięczny ósmy… dziesiąty… piętnasty" itd. Powinniśmy bowiem przez analogię z datami z zeszłego tysiąclecia mówić "dwa tysiące piętnasty". Nikt nie mówił przecież "tysiąc dziewięćsetny dziewięćdziesiąty dziewiąty", prawda?
...
Znów dłużej i bez sensu. Zero tolerancji.
5. "W cudzysłowie" czy "w cudzysłowiu"
Jedyną poprawną formą jest "w cudzysłowie". Wszystkim, którzy mają problem z przyjęciem tego do wiadomości, polecamy (na wzór Poradni PWN) zapamiętać, że "cudzysłów" odmienia się tak samo, jak "rów".
...
W cudzyslowiu dotyczyło by cudzyslowia gdyby takie co było. A jest cudzyslow. Zero tolerancji.
6. "Tę" czy "tą"
Choć w języku potocznym zdanie "podaj tą książkę" jest dopuszczalne, w piśmie nie powinno się pojawić. Używanie biernikowej "tę" i w mowie, i w piśmie, będzie świadczyć o naszej znajomości zasad poprawnej polszczyzny i staranności językowej.
...
Tu jest jasne. Decyduje końcówka podmiotu. Tę książkę - tą książką. Żelazną logika.
7. "Bynajmniej" czy "przynamniej"
Słowa "bynajmniej" i "przynajmniej" są stosowane wymiennie, co jest rażącym błędem. Wystarczy sprawdzić ich znaczenie. Bynajmniej = wcale, zupełnie, ani trochę. Słówko to często pojawia się w połączeniu z partykułą "nie" ("Bynajmniej nie planuję wydać książki"). Przynajmniej = w minimalnym zakresie. ("Kup sobie przynajmniej coś do jedzenia").
...
Tu już nieznajomość słów mamy.
8. "W każdym razie" czy "w każdym bądź razie"
To wyrażenie, niesłychanie popularne, powstało z połączenia dwóch poprawnych fraz "w każdym razie" i "bądź co bądź". Samo jednak poprawne nie jest. Dlatego warto się zdecydować na jedną ze wspomnianych wcześniej wyrażeń, a o "w każdym bądź razie" czym prędzej zapomnieć.
...
Tym bardziej że niepotrzebnie wydłuża.
9. "Rok (godzina, miesiąc) czasu"
Rok/godzina/miesiąc/tydzień czasu – wszystkie te konstrukcje są niepoprawne. A to dlatego, że rzeczowniki te odnoszą się do czasu. Dopełnianie ich tym słówkiem jest więc całkowicie zbędne.
...
Znów nie ma sensu wydłużać.
10. "Przekonywujący"
Forma "przekonywujący" jest błędna. Imiesłów ten tworzymy od czasownika "przekonywać", a więc może brzmieć "przekonywający". Poprawna jest również forma "przekonujący". Analogicznie wygląda sprawa np. z czasownikiem "oddziaływać" ("oddziaływający", "oddziałujący").
...
To już zwyczaj. Równie dobrze mogło by być słowa przekonający a jest ujący. Tu trudno wskazać logikę czy długość. Zwyczaj.
11. "Dlatego, bo"
Błędne wyrażenia "dlatego, bo", "dlatego, ponieważ" i im podobne stały się w ostatnich latach prawdziwą plagą. Co jest nie tak? Oba tworzące je wyrazy sygnalizują relację przyczynową i występując samodzielnie, są oczywiście poprawne. Połączone tworzą pleonazm (tzw. masło maślane), np. "Sprzedała dom rodziców dlatego, bo potrzebowała pieniędzy". Poprawnie należy użyć w tym wypadku wyrażenia "dlatego, że".
...
Tu jest logika a poza tym nie jest krócej.
12. "Najmniejsza linia oporu"
Stosowanie tego związku frazeologicznego, oznaczającego wybieranie najłatwiejszych rozwiązań, aż takie łatwe nie jest. Co rusz słyszy się bowiem, że ktoś "idzie po najmniejszej linii oporu". Tymczasem to nie linia jest najmniejsza, ale opór. Dlatego "idziemy po linii najmniejszego oporu".
...
Tu jest dyskusyjne. Może chodzic też o linię. Tylko że linia jest najwęższa lub najkrotsza. Uderzyć w najwęższą linię oporu jest poprawne.
13. "Podać w wątpliwość" czy "poddać w wątpliwość"
Możemy "podać coś w wątpliwość", podobnie jak "podać się do dymisji". Forma "poddać w wątpliwość" jest niepoprawna. Autorki książki "Polski bez błędów. Poradnik językowy dla każdego" tłumaczą, że w tym związku frazeologicznym chodzi bowiem o wyrażenie wątpliwości w jakiejś kwestii, czyli jej podanie (na głos).
...
Pod dać. Dać pod. Np. Poddać się. Czyli znaleźć się pod zwycięzcą. Poddać pod głosowanie też by było niepoprawnie. Dwa razy pod. Poddać głosowaniu.
Poddać w - nie można bo w jest sprzeczne z pod. Albo kładziemy coś w szafke albo pod szawke. To co innego. Poddać wątpliwość jest natomiast POPRAWNE! Znaczy jednak że ktoś zgłosił wątpliwość a później uznał że nie miał racji czyli poddał tę wątpliwość
14. "4 maja", a nie "4 maj"
Zasada jest prosta: gdy podajemy datę, chodzi o nam o czwarty dzień maja. A więc 4 maja. Sformułowanie "4 maj" miałoby sens tylko w zdaniach typu "To już czwarty maj w naszym nowym domu".
...
Żelazna logika. Zero tolerancji.
15. "Włączać" czy "włanczać"
I wisienka na torcie. Regularnie pojawiają się obrońcy tezy, że obie formy są poprawne. Na razie jednak zgodnie z zasadami języka polskiego dopuszczalne jest tylko "włączać". Trudno zapamiętać? Może wystarczy zadać sobie pytanie, czy kiedykolwiek "wyłanczyliśmy" komputer.
...
Słowo podstawowe brzmi łączyć a nie łanczyć Sprawa ewidentna.
Polska jenzyka trudna jenzyka ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 12:19, 19 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Kongres Dydaktyki Polonistycznej: na internet się nie obrażamy
Kongres Dydaktyki Polonistycznej: na internet się nie obrażamy - Shutterstock
Wypracowanie metod pracy z uczniami to jedno z zadań II Kongresu Dydaktyki Polonistycznej w Katowicach. - Na internet się nie obrażamy, ale chcemy, by korzystanie z niego nie było zwykłym ściąganiem - powiedziała prof. Ewa Jaskóła z Uniwersytetu Śląskiego.
II Kongres Dydaktyki Polonistycznej "Edukacja polonistyczne jako zobowiązanie. Powszechność i elitarność polonistyki" potrwa od środy do soboty. Uczestniczą w nim nauczyciele i pracownicy naukowi z całego kraju.
REKLAMA
Zadaniem zaplanowanego na cztery dni Kongresu będzie m.in. ocena umiejętności językowych młodych ludzi "w wypracowaniach i na ulicy (tzw. język skrótowy)", analiza sposobów komunikowania się pomiędzy uczniami m.in. w internecie. Eksperci i nauczyciele będą również wypracowywali "drogi/metody" pracy w szkole.
Kierownik katedry dydaktyki języka i literatury polskiej Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach prof. Ewa Jaskóła powiedziała w dniu inauguracji Kongresu, że należy pokazać jak nauczyciel języka polskiego "właściwie kształtuje, z jednej strony świadomość kulturową, z drugiej - świadomość językową".
- "Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie" - nie myśmy to wymyślili tylko Jan Zamoyski dawno, dawno temu. I to jest ciągle aktualne - podkreśliła prof. Jaskóła.
Odnosząc się do tegorocznego hasła kongresowego wskazała, że "powszechność" należy rozumieć m.in. jako "podstawę wychowania i zachowania" oraz znajomości w szczególności kultury, literatury. "Elitarność" - to przede wszystkim wskazanie, by komunikować się "w sposób elegancki". - Chodzi o to byśmy się komunikowali w sposób poprawny, ładny, elegancki. Ta elitarność to jest właśnie "elegancja" - dodała ekspert.
- Mamy świadomość tego, że obecny uczeń szkoły podstawowej, gimnazjum i szkoły ponadgimnazjalnej, to jest troszkę inny człowiek niż ten sprzed 20 lat. Bardzo chcemy jednak zwrócić uwagę, że ta odmienność nie oznacza wcale, że ten uczeń jest gorszy. On jest inny, jego umiejętności są odmienne - powiedziała i dodała, że należy "pokazać, że do dobrej komunikacji potrzebne jest rozwijanie: i myślenia i mówienia".
Zdaniem kierownik katedry dydaktyki języka i literatury polskiej Uniwersytetu Śląskiego wpływ na umiejętności językowe uczniów ma m.in. internet, ale "nie można się na internet obrażać". - My się na internet nie obrażamy, bo w tym momencie obrazilibyśmy się na rozwój cywilizacji - powiedziała.
Prof. Jaskóła zapytana czy podoba się jej m.in. słowo "lajkować", odpowiedziała, że nie. Dodała jednak, że ma świadomość, że jest to jedno z tych słów, które "zbliża młodzież z całego świata".
Wskazała, że podsumowaniem Kongresu i prac ekspertów z nauczycielami będzie diagnoza, która ma wskazać metody pracy z uczniami. - Będziemy mówić o tym cywilizacyjnym i cyfrowym skoku oraz o tym, co z tego wynika dla dydaktyki polonistycznej. Przecież uczeń z tej cywilizacji cyfrowej korzysta, dlatego należy pokazać, co trzeba zrobić, żeby to jego korzystanie nie było zwykłym ściąganiem, tylko żeby było czymś co będzie ucznia wzbogacało - powiedziała.
Organizatorami II Kongresu są m.in. Uniwersytet Śląski, Komitet Nauk o Literaturze PAN, Komitet Językoznawstwa PAN. Udział w nim weźmie ponad 200 nauczycieli i pracowników naukowych z całego kraju.
...
Znowu nieporozumienie. GDYBY SCIAGALI Z INTERNETU OPRACOWANIA PRZEPISUJAC JE SLOWO PO SLOWIE BYLBOBY CUDOWNIE! Niestety tu mamy metode kopiuj wklej. Kopi past raczej. I to jest problem. Czego moze nauczyc kopipast? Sprawnosci manualnych?
Ogladajac na youtube faktycznie widze te babaryzmy jezykowe lajkowanie, hejtowanie, letspleje i mnostwo takich. Jakis problem z wyrazaniem mysli po polsku!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:10, 24 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Raporty specjalne
Dyktando Krakowskie
Bralczyk w RMF FM: Który zapis uznamy za poprawny? Decyduje m.in. wygoda
Bralczyk w RMF FM: Który zapis uznamy za poprawny? Decyduje m.in. wygoda
1 godz. 55 minut temu
"To wygoda w dużej mierze decyduje o tym, który ortograficzny zapis uznamy za poprawny" - mówi w rozmowie z RMF FM wiceprzewodniczący Rady Języka Polskiego profesor Jerzy Bralczyk. Rada działa przy Polskiej Akademii Nauk. Jej zadaniem jest opiniowanie i doradzanie, jak poprawnie używać języka polskiego. Tuż przed Trzecim Dyktandem Krakowskim sprawdzamy, w jaki sposób w Radzie wykuwają, a może wykluwają się normy językowe, przede wszystkim te ortograficzne. Ta instytucja została powołana w 1996 roku.
Jerzy Bralczyk
/Michał Dukaczewski, RMF FM /RMF FM
Różne zwyczaje zapisu decydują, czy pisze "ebuk" czy też "e-book" czy może jeszcze inaczej. W mojej prywatnej korespondencji piszę regularnie "mejl", bo lubię, jak się coś spolszcza. Ale "e-mail" też jest poprawne. Obie formy już w tej chwili są sankcjonowane. Prywatnie piszę "kopirajter". Ale ten "kopirajter" gdzie indziej jeszcze jest "copywriterem" i pewnie tak pozostanie - mówi w rozmowie z dziennikarzem RMF FM profesor Jerzy Bralczyk.
Zebrania Rady Języka Polskiego odbywają się dwa-trzy razy w roku. Prezydium Rady spotyka się trochę częściej. To bywają burzliwe dyskusje, ale na ogół nie ma między nami sporów. Szukamy rozwiązań, które są najbardziej praktyczne, które mają największe szanse powodzenia. Rada Języka Polskiego ma specyficzny charakter, bo jest organem otwartym: na nasze zebrania przychodzą osoby zainteresowane, często nauczyciele - dodaje profesor Bralczyk.
Tu możesz przeczytać o aktualnych zadaniach Rady Języka Polskiego.
Wiceprzewodniczący Rady Języka Polskiego zdradza w rozmowie z RMF FM, że w ostatnim czasie Rada analizowała miedzy innymi dokumenty urzędowe. Zrozumiałość i poprawność aktów urzędowych często pozostawia wiele do życzenia. I to daje się normować. Rada Języka Polskiego chce zaproponować pewne rozwiązania, które podniosłyby to na wyższy poziom. Żeby dokumenty były jaśniejsze i formułowane dobrą polszczyzną - dodaje profesor Jerzy Bralczyk.
Lepiej byłoby, gdyby zmiany w normach dotyczących ortografii następowały jak najrzadziej. Lepiej, żeby poważnych zmian nie było zbyt wiele. Ostatnią ważną zmianą była zmiana dotycząca zapisu "nie" z imiesłowami przymiotnikowymi. Piszemy je teraz łącznie - mówi wiceprzewodniczący Rady.
(mn)
Michał Dobrołowicz
...
Mnie akurat kompletnie zniechecila nauczycielka z liceum walka o przecinki 2 to blad ortograficzny a 6 nie zdana matura. Polecam metody tej pani jesli chcecie osiagnac w wyniku moje podejscie do przecinkow. Ksiazki o gramatyce omijam i nawet mi nie wspominajcie ze istnieja. O ile jak widzicie nie mam problemu ó cz u i z rz bo to blyskawicznie sie nauczylem w podstawowce o tyle ,,taka bzdura" jak przecinek mnie irytuje. Stawiam go chyba intuicyjnie, bo sluzy do wydzielania zdan, aby sie nie meczyc, i aby rozumiec sens, bo oczywiscie gdzie indziej postawiony zmienia brzmienie prawa.
Inna sprawa ze jezyk to nie moja dziedzina. Gdyby tak bylo szybko bym sie nauczyl. Brak polskich liter i przecinkow wynika tez z szybkosci. Gdybym formulowal zdania i redagowal to bylo by mniej tresci z 10 razy. Zwazywszy ze latwo wam sie domyslic polskich liter a takze zrozumiec sens, oraz domyslic sie przecinkow lepiej chyba miec te 10 razy wiecej tresci niz 10% super stylu. Ktory tez zreszta potrafie wykonac. Mickiewicza przeczytalem w podstawowce chyba w 5 klasie a byl w 7 bo mnie zachwycal jezykowo. I potrafilem pisac Mickiewiczem bo dziecko w tym wieku szybko chwyta to co sie uczy.
Co do zasad to nie ma sensu wszystkiego na sile spolszczac. Technologie sa chwilowe i znikaja. Kto pamieta ICQ ijsikju? Dzis jest jutro nie ma. Natomiast net czyli sieć jest trwala i mamy tlumaczenie. Angielski zreszta jest funkcjonalny i skrotowy. Lajki fejki bugi czaty hejty. 4-5 literowe pojecia sa wygodne. Polskie mowa nienawisci zbyt dlugi jesli porownamy z hejtem. Krotkosc powoduje wygode i blyskawiczne przyjmowanie. Polubienie to 10 liter, lajk 4 litery. A czlowiek dazy do oszczedzania energii. Lubki to by predzej sie przyjely. Bo 5. Jesli ma wyprzec angielski musi byc krotkie.
Z regulami nie mozna przesadzac bo niszcza rozwoj jezyka. A polski nie ma konstrukcji ma byc giętki jak wiemy. Tym bardziej nie znosi regul. Jezyk polski jest odzwierciedleniem ducha wolnosci i sztywnosc nie ma tu co robic. Porownywalny jest tu ,,amerykanski" do angielskiego. Wiemy ze w USA nieporownanie luzniej traktuja ten sam jezyk bo tam wolnosc a Brytania to spoleczenstwo kastowe. I jezyk to odbija pozornie ten sam.
Jednak zasady logiki sa niepodwazalne i musza byc egzekwowane. Slowa nie moga byc uzywane odwrotnie niz znacza nigdy. Odmiana tez musi byc logiczna. Ostatnio bzdura jaka mi wpadla w oczy i zszokowala to odmiana żmiji ktora jest nieprawidlowa bo podobno ma byc żmii Chodzi o takie dlugie zwierze jakby ktos nie pojmowal. żmii sie nawet wymowic nie da.
Pewnie analogia i do j. żmija żmii, Ania Ani. Ale jot to zupelnie inna litera a tylko graficznie podobna. Przeciez j to bardziej z y sie wywodzi niz z i. Póydę dawniej mowiono nie póidę. J to miekkie Y, ktore zaniklo. Konfederacyi, konstytucyi itd. Zatem raczej odmiana jak y. A konfedarcja, konstytucja to jak konfederaci, konstytuci? Absurd. Jesli konfederacja odmienia sie konfederacji to dlaczego analogiczna żmija żmii? Żmiji! Kto to zatwierdzil. Ani wygodna ani logiczne i nie wymawialne. Jeszcze takie kfiatki mamy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:08, 30 Cze 2017 Temat postu: |
|
|
Polski nastolatek pokonał Holendrów w ich własnej ortografii
Dominika Cicha | Czer 30, 2017
Bibliotheek Den Haag/Facebook
Komentuj
Udostępnij
Komentuj
11-letni Karol Banysz zrobił w haskim dyktandzie tylko jeden błąd. Tym samym pokonał 600 innych uczniów i zdobył tytuł mistrza ortografii 2017. Po wakacjach pójdzie do szkoły z córkami króla.
K
arol Banysz pochodzi z Zabrza, ale 7 lat temu przeniósł się z rodzicami i rodzeństwem do Holandii. Nie potrafił powiedzieć wówczas ani jednego zdania po holendersku. Szybko jednak zabrał się do pracy i został najlepszym uczniem w klasie. Jego mama Ewa Banysz opowiedziała portalowi natemat.pl: „Mnóstwo czyta, pochłania książki. Gdy dzieci przechodziły test na inteligencję pani była w szoku, powiedziała, że od 5 lat nie było dziecka, które tak dobrze by go napisało”.
Czytaj także: Król Holandii przez 21 lat w sekrecie pracował jako pilot samolotu
Niedawno Karol wystartował w słynnym haskim dyktandzie, przeznaczonym dla uczniów kończących szkołę podstawową. Zrobił w tekście zaledwie jeden błąd. W słowie kariera (carrière) kreskę nad „e” skierował nie w tę stronę, co trzeba. Tak dobrego zawodnika nie było w konkursie od lat!
Kobieta, która odczytywała wyniki, zatrzymała się przy nazwisku Karola. „Ale ty to chyba nie jesteś Holendrem, prawda?” – spytała. „Nie, ja jestem Polakiem” – odpowiedział z dumą Karol. W każdym z wywiadów po konkursie podkreślał swoje pochodzenie.
Chłopiec otrzymał 200 euro nagrody dla swojej szkoły, a także – spontanicznie – naszyjnik od Curta Fortina, celebryty prowadzącego programy telewizyjne dla dzieci.
Karol pójdzie teraz do gimnazjum Sorghyliet w Hadze. „To szkoła, do której uczęszcza Amalia, najstarsza córka króla Holandii, i jej siostra Alexia, która jest równolatką Karola. To, że dostał się do tej szkoły po 7 latach tutaj, to rzecz fantastyczna. To bardzo dobra szkoła, wyżej już nie można. Tu przyjmują tylko dzieci z najwyższym wskazaniem do szkoły. Innych nie”, opowiada jego mama.
Czytaj także: Jola Szymańska: Dajmy dzieciom spokój z czerwonymi paskami
Ewa Banysz jest przekonana, że na osiągnięcia jej syna wpływa system holenderskiego szkolnictwa. Jak mówi, dzieci otrzymują od szkoły identyczne zestawy podręczników i przyborów – nie ma więc między nimi rywalizacji. Jeśli z jakiegoś przedmiotu są lepsze, mogą uczęszczać na lekcje ze starszymi rocznikami. Co więcej, nauczyciele bardzo chronią ich prywatność – nie zdradzają wyników testów innym uczniom. Jak twierdzi:
Dzieciom w Polsce zabiera się luz. Są trochę przygaszone, zmuszane do uczenia. Ciągle słyszą «na to masz dwa dni, na to tydzień». Tu klasówka z tego, tu z tego. A tu podstawówka to szkoła poprzez zabawę. Dzieci nie są do niczego przymuszane. One żyją trochę w błogiej nieświadomości, że są oceniane.
Co ciekawe, Karol nie jest pierwszym Polakiem, który udowodnił lepszą znajomość ortografii niż rodowici mieszkańcy Holandii. W 2014 r. tytuł mistrza zdobyła Karolina Jagiełło. W ubiegłym roku 4. miejsce w konkursie zajął brat Karola.
...
Zachod obnizyl poziom ktory i tak byl nizszy od Polski.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|