Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 137077
Przeczytał: 37 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 11:49, 08 Maj 2024 Temat postu: Granice Polski w czasach Piastów. |
|
|
Dawno nic naukowego nie pisałem o czasach pierwszych Piastów. I akurat dziś rano wpadłem na wspaniałą koncepcje przebiegu granicy wschodniej. Nie jest mi znana taka w dotychczasowej literaturze.
Oczywiście przed 1989 był horror... Nie można było pisać prawdy szeroko. Najwyżej naukowcy w swoich periodykach które czytali oni sami. O wiedzy powszechnej decydował szkolny atlas historyczny i mapy tam wyprodukowane skopiowane dziś do internetu jakby to była prawda...
Tymczasem w tej kwestii doszło do rzeczy strasznych! Mianowicie... Dopasowano wschodnią granicę z czasów Piastów do... Linii Curzona! Czyli czegoś powstałego w XX wieku! Szok! Oczywiście nic to nie ma wspólnego z X wiekiem! Jednak jest typowe dla Rosji gdzie nie ma historii tylko odgórna wykładnia obowiązującej narracji.
I tak też w PRL należało ,naukowo' uzasadnić granice wschodnią i rzekomo linia Curzona to jest ,piastowska'...
Zresztą historia to mało! Hitem była geologia! Uczeni radzieccy znaleźli głęboko pod ziemią płyty tektoniczne zgodne z linią Curzona! I ,naukowo' uzasadnili granice ,Związku Radzieckiego'. Szkoda że nie dotarli do jądra ziemi w tej naukowości. Obecnie jednak wobec wyczynów lewactwa na zachodnich uczelniach wymyślającego taśmowo gendery płcie kulturowe i orientacje seksuolane to pomysły uczonych radzieckich są bardzo skromne wręcz konserwatywne. Jak zwykle stalinizm to ma być niby ten częściowy odwrót od szaleństwa...
Tu musimy wspomnieć kto zawinił? Wysunieta w 1925 roku przez Władysława Semkowicza i rozwinięta następnie przez Józefa Widajewicza teoria ,Linii Curzona' idealnie pasowała Sowietom i w PRL stała się urzędowa przedrukowana w atlasach. Dziś oczywiście w wikipedii a jakże! Wierzcie wikipedii...
I to ta mapa.
I widzimy tutaj zasadę manipulacji. Jak najbardziej dopasować do linii Curzona. Nie dało się zanegować że Brzesc był ,niestety' w Polsce a tu obecnie w Związku Radzieckim. Poradzili sobie robiąc malutkie kółeczko wokół Brześcia tak jakby Polska sięgała tylko tam gdzie widzieli z wałów grodu a dalej już nie! Absurd. Potężna jeszcze w II wojnie światowej twierdza zbudowana w miejscu strategicznym kolana (czyli zagięcia) Bugu kontrolowała duży obszar wielkości powiatu. I granice należy odsunąć daleko na wschód!
Potem Bugiem owszem tak mówią źródła tu zgoda potem znów źródła mówią o Styrze wiec zrobili wąski cypelek dochodzący do Styru czyli niby się zgadza. A!e zaraz cofnęli je daleko na Zachód żeby wróciła do linii Curzona. Źródeł brak to można bezkarnie pociągnąć linia wymyśloną...
...
Oczywiście kłamstwo miało krótkie nogi. W 1956 rozpoczęto badania w Przemyślu. I odkryto sensację! Nie budzący wątpliwości wielki pałac wczesno piastowski!!! O wymiarach aż 34,2 x 15,2 m gdy tymczasem na Ostrowie Lednickim tylko 32,0 x 14,0 a to przecież środek domeny piastowskiej! Tymczasem rzekomo na granicy Piastowie budowali olbrzymia siedzibę! Który władca buduje pałac na przejściu granicznym! Absurd. Tu muszę wyjaśnic że tych pałacy nie było dużo. W Gnieźnie do dziś nie znaleźli choć wszyscy są oczywiście pewni że był. W Poznaniu dopiero w 1999. Wiemy też że oczywiście mieli pałac na wzgórzu Wawel. I na pewno Wrocław! Prawie pewne jest że co najmniej planowano w Płocku i także w Gieczu. Stawiam też na Kołobrzeg. Przemyśl miał olbrzymia range na poziomie Gniezna Poznania Krakowa Wrocławia i pałac też był wielki. A skoro pałac to mieszkał tam książę! Czyli sam Chrobry. Na przejściu granicznym? Absurd.
Oznacza to bez żadnych wątpliwości duża dzielnice rangi Wielkopolski Małopolski a minimum Mazowsza. Odpada tylko powiat Przemyski.
I jeśli porównamy biskupstwa to 4 północne Kołobrzeg Poznań Gniezno Płock miały 150-160 tys km2 czyli 40 tys na jedno. Śląsk też 36 tys. Zatem Przemyśl był tej skali i mamy Ruś Czerwoną bez dawnego województwa Bełzkiego liczące sobie bez występu Ziemi Chełmskiej który jest późniejszy 50 tys km2. I dopiero ta skala wszytko tłumaczy. Czy księże zbudował by wielki pałac żeby kontrolować powiat przemyski 6000 km2? Nad grnicą? No oczywiście nie! Nad granicą to by postawil potężny grod z załogą żeby wróg nie mógł wtargnąć znienacka a nie pałac żeby wpaść w ręce wroga w 2 dniu wojny. Oczywistość.
Mimo tego kłamstwo granicy za Przemyślem trzyma się mocno w wikipedii...
Porównajmy na mapie. Jeśli przyjmiemy malutki obszar a na dodatek Czerwień Bełz to podlegały raczej pod Lublin niż Przemyśl! Województwo Bełzeckie było jak sama nazwa wskazuje nawet większej rangi niż powiat przemyski. To jeśli to odejmiemy mamy okręg Przemysla i pałac nad granicą. Jeśli przyjmiemy tradycyjna granice Rusi Czerwonej to wszystko pasuje idealnie! Przemyśl jest daleko od granicy nic mu nie grozi.Dzielnica olbrzymia trzeba mieć tu siedzibę bo wladca musi kontrolować osobiście duże dzielnice. Zgadza się też pozniejszymi tradycyjnymi granicami gdzie jest to jedna całość od Sanoka do Zbrucza. Widzimy też czemu nie było pałacu we Lwowie bo już blisko granic. Pałac zbudowano bezpiecznie po zachodniej stronie gdzie nawet do Wisły jest szlak wodny przez San. Czyli najwygodniejszy wtedy transport rzeczny! Wrocław Poznań Kraków Płock Kołobrzeg wszystko nad duża wodą przecież! Toteż i Przemysl był podłączony pod główne linie komunikacyjne.
No dobrze a teraz szukamy innych źródeł. Do tej pory mamy dwa. Pałac w Przemyślu i tradycyjna granicą Rusi Czerwonej nazwa z XV wieku bo oczywiście wtedy nie była to Ruś! Ale granica dzielnicy przetrwała tak jak rozgraniczenie Śląska i Wielkopolski Wielkopolski Pomorza mniej więcej tak samo rozumiemy jak kilkaset lat temu. Toteż czemu tu akurat miało by się zmienić?
I tu mamy kluczowy dokument praski (lub Dokument biskupstwa praskiego) – dokument wystawiony przez cesarza Henryka IV dla biskupstwa praskiego, pochodzi z 1086 roku. Opisujacy rzekome granice biskupstwa praskiego.
Inde ad orientem hos fluvios habet terminos:
Bug scilicet et Ztir cum Krakouia [Krakova] civitate, provinciaque, cui Wag nomen est, cum omnibus regionibus ad praedictam urbem pertinentibus, que Krakov est. Inde Ungarorum limitibus additis, usque ad montes, quibus nomen est Tritri [Tatri], dilatata procedit. Deinde in ea parte, quae Meridiem respicit, addita regione Moravia usque ad fluvium, cui nomen est Wag, et ad mediam sylvam, cui nomen est Mudre [Muore], et eiusdem montis, eadem Parochia tendit qua Bavaria limitatur (oryginalny tekst Kosmasa).
Stąd na wschodzie są ograniczone przez te rzeki:
Bug oczywiście i Ztir z miastem Kraków [Krakova] i okręgiem Wag, ze wszystkimi wymienionymi rejonami
dotyczącymi miasta jakim jest Kraków. Stamtąd, z dodatkiem do granic Węgrów, sięgały aż do gór, które nazywają się Tritri [Tatri]. Dochodzą następnie w tej części, która jest zwrócona na południe, dodana do Moraw aż do rzeki zwanej Wag, a pośrodku las, który nazywa się Mudre [Muore], i ta sama góra, ta sama parafia, która graniczy z Bawarią.
Oczywiście to falsyfikat tylko po co zrobiony? To są roszczenia władców Czeskich z roku 1086 co do obszarów do jakich aspirują. Skoro mają podlegać pod biskupstwo praskie to i pod władcę Pragi czyli Czech.
Nie jest to teren zmyślony z czapy tylko dawny zasięg władztwa Czech który był pamiętany w Pradze. I mamy wymieniony obszar Krakowa który nas interesuje! I mamy słynne Bug et Ztir jako granice potem az do Tatri.
Stad właśnie jest ten Styr. Jest to mocny dowód gdzie była granica wschodnia i bardzo dokładny opis!
Jednak od razu widać absurd Bugu i Styru. Jeśli była by granica na tych dwu rzekach to tworzą one literę V zamiast jednej linii typu \ która mogła by być granicą. Nikt tak granicy nie określa. Toteż oczywiście uczeni nie mogli się zgodzić i znany uczony Stefan M. Kuczynski poszedł a odwrotnym kierunku. Uznał że Bug to Boh i wtedy jest to bardziej logiczne bo owszem mamy linie prostsza tylko niestety ma takie wady że jest ogromna. Dzieli Wołyń na pół a raczej należało by brać całe krainy geograficzne czyli aż po Słucz. Co do rzeki Boh to wchodzi już Podole. Czyli Wołyń i Podole zarządzane z Pragi czeskiej? Wszystko opiera się na zmianie Bugu na Boh jedynie mimo że wyraźnie jest Bug bez żadnej pomyłki! Zatem mamy przegięcie w drugą stronę. Brednie PRL-u absurdalnie sciesniajace ten obszar odreagowano poszerzeniem go w odwrotnym kierunku po Wołyń i Podole.
Oto mapa olbrzymiego terenu Grodow Czerwieńskich wg. znanego uczonego SM Kuczyńskiego...
A jednak blad gdzieś jest. Bo nie może być granica na Bugu i Styrze z perspektywy w dodatku Pragi. I tu przechodzę do sedna czyli mojego odkrycia porannego. Przyszlo mi na myśl że owszem jest błąd z rzeką tylko nie tą!
Bug et Ztir
Bug to Bug ale Ztir. Co to może być... Skoro Tritri to Tatri...
A jakby przestawić? ZTIR -> ZRIT...
Przestawiłem sobie!!! I JEEEESTTT!! Tego brakowało! ZRIT czyli SRIT to ... uwaga SERET!!!!
Tak jest! I wszystko się zgadza! Tradycyjna granicą ,Rusi' Czerwonej są rzeki Bug i Seret! I dokładnie to samo w dokumencie praskim. Przez Bug Seret do Tatr idealna linia graniczna. Prosta jak strzelił tak jak powinno to być!
Zagadka dokumentu praskiego rozwiązana...
Czyli mamy tradycyjna granice. Najpierw Wielkich Moraw potem Czech i Węgier nawet! Stąd wymyślili Galicję że niby Habsburgowie jako Królowie Węgier ,wracaja na swoje'. Na Zachodzie kłamią i oszukują nie mniej niż Ruscy co wam zauroczonym Zachodem umknęło w 2003 i nagle odkrycie Bruksela oszukuje i kłamie. Od stuleci Zachód oszukuje i kłamie.
Po czym ta sama granica przeszła na Piastów. A potem napaść Rusi i odebranie nam tych ziem które znów były odbierane ostatecznie za Kazimierza Wielkiego wróciły. A potem była Unia i Polska zaczęła sięgać pod Moskwe. Te spory straciły całkowicie znaczenie bo Rusini określili się jako Polacy i nie było już ważne jak to się nazywa. Mogło nazywać się Rusią Czerwoną niezgodnie z tradycją... Jakie miało to znaczenie skoro Rusini to byli Polacy?
Tak przypominam żebyście nie wpadli w ruskie pomysły wyciągania teorii na dziś z roku 1000. To absurd. Dziś dla nas baza nie jest Polska Chrobrego tylko Unia z Litwą ona określa obszar państwa. Lwów jest na Zachodzie jakby co! Miasto na Zachodzie zwane kuriozalnie ,Kresami Wschodnimi'. Co jest absurdem. Najdalej licząc to miasto w środku kraju ale może być w centrum jak przejmiemy swe upadłościową po byłych Niemczech.
I to jest ta satysfakcja odkrycia czegoś nowego w historii! Która mam dziś. Po to się prowadzi wszelkie badania żeby coś odkryć i mieć satysfakcję!
A tu najlepsza mapa rzek w tym regionie. Chyba widać wyraźnie jak ładnie Bug i Seret tworzą linię prostą wyznaczając historyczna granice regionu i zarazem wschodnią granicę z czasów Piastów...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Śro 11:53, 08 Maj 2024, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|