Zmarł Janusz Christa!

BRMTvonUngern

W sobotę, 15 listopada zmarł Janusz Christa, autor komiksów o przygodach "Kajka i Kokosza". Miał 74 lata. Tworzył prawdziwie mistrzowskie dzieła, do których wracać będą kolejne pokolenia polskich czytelników.
Urodził się w 1934 roku w Wilnie. Zadebiutował w 1957 roku jednostronicowymi historyjkami Kuku-Ryku. Następnie rozpoczął ścisła współpracę z magazynem "Wieczór Wybrzeża", publikując tam paski komiksowe z przygodami Kajtka-Majtka, potem Kajtka i Koka. W 1972 roku stworzył swych najsłynniejszych bohaterów Kajka i Kokosza, których przygody najpierw pojawiły się w "Świecie Młodych", a potem, podobnie jak opowieści o Kajtku i Koku, doczekały się wydania albumowego. Jego komiksy, m. in.: Bajki dla dorosłych pojawiały się również w magazynie "Relax".

"Gdyby starać się przypomnieć najważniejszych komiksowych bohaterów z dzieciństwa, w większości przypadków lista ta zaczynałaby się pewnie od amerykańskich pająków, nietoperzy i człowieka potrafiącego zatrzymać rozpędzoną lokomotywę. Prawda jednak jest taka, że pierwszeństwo w tym zestawieniu należy się wykreowanej przez Janusza Christę parze dzielnych wojów (Kajko i Kokosz) oraz ich rysunkowym poprzednikom (marynarz Kajtek i Koko), którzy choć na pierwszy rzut oka wyglądają całkiem zwyczajnie, swoimi możliwości nokautują całą zabójczo nowoczesną gromadę strażników sprawiedliwości.

Janusz Christa potrafił narysować taki komiks, który nie potrzebował żadnych graficznych, ani tekstowych fajerwerków. Wykreowani przez niego bohaterowie nie musieli posiłkować się kosmicznym pyłem, gumisiowymi jagodami, ani też wywarem preparowanym przez podstarzałego druida. Zamiast gadżeciarskich wynalazków, Christa zastosował dowcip i fantastyczny klimat, a w miejscu nadludzkich umiejętności swoim bohaterom zaaplikował przyzwoitą dawkę sprytu i odwagi. Odnosi się to zarówno do pradawnych przygód Kajko i Kokosza (często przyrównywanych do Asterixa i Obelixa, ale niezależnie jakie byłyby to porównania, mieszkańcy rodu kasztelana Mirmiła wychodzą z nich obronną ręką), jak i Kajtka i Koka – bohaterów komiksu usytuowanego w czasach współczesnych autorowi.", napisał w recenzji albumu "Kajtek i Koko": Śladem białego wilka" Tomasz Doksa.

>>>>
Tak o tym wydarzeniu trzeba mowic!
Bo to jest doswiadczenie pokoleniowe.
Wiele pokolen wychowalo sie na tych komiksach.
Trudno wrecz ocenic jak wielki mial on wplyw na wychowanie dzieci i mlodziezy w mrocznych latach PRL.Mroczne lata a tu kolorowy komiks!
To wrecz nie do opisania.
I tutaj znow nalezy wspomniec o kolejnym zjawisku jakim bylo legendarne pismo dla dzieci i mlodzezy ,,Świat Młodych":
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
>>>>
Jak widac z wypowiedzi zaczynalo sie czytanie od konca bo na ostatniej stronie byl komiks.Najlepsze Swiaty Mlodych to te zlozone w calosci z komiksow a najgorsze bez.Takie tez byly.
Jak tez tu wspomniano byly obowiazkowe wstawki komunistyczne z biegiem lat coraz krotsze.Ale nie sadze aby wiele dzieci je czytalo.Jakos tak ze dziecko samo wyczuwa co jest ciekawe gdy ma wybor.A widac bylo ze redakcja stara sie aby bylo jak najlepiej!
Katastrofa nastapila po 1989 roku:
[link widoczny dla zalogowanych]
Wszyscy mysleli ze komunizm to najgorsze co moze byc!Jak komuna upadnie to sie wyrzuci calkowicie wstawki komunistyczne i bedzie raj!
Zreszta wystarczy zobaczyc numery z 1988 na 70 lecie Niepodleglosci!Tam praktycznie jest o Pilsudskim!
A tu sie okazalo ze jest gorszy system niz komuna.Liberalizm!
A tu szczytem jest Balcerowanie.
Tzw. ,,wolny rynek'' i ,,otwarcie na swiat''...
To otwarcie polegalo na tym ze na bezbronne i nie potrafiace przeciez sobie radzic z rynkiem przedsiebiorstwa napuszczone zostaly zachodnie koncerny.Z cala machina propagandy promocji i konkurencji.
Oczywiscie wyciely one wszystko w tym i Swiat Mlodych...
W to miejsce dajac HardPorno szczegolnie germanskie Bravo Popcorn...
I od tej pory mlodziez ,,uczy sie'' tego co dzieje sie w burdelu...
Tak tez i sa to zupelnie inni ludzie...
Zauwazmy ze mlodziez przed 1989 rokiem NIE MIALA ZADNEJ STYCZNOSCI Z PORNOGRAFIA!Po prostu nie bylo skad wziac!Wiec czlowiek chowal sie w nieswiadomosci az do poznych lat nastoletnich.
Wiec sila rzeczy skoro obecnie od lat juz kilku dzieci ,,faszeruja'' sie tym to sa to zupelnie inni ludzie niz tamci...
Generalnie liberalizm przeksztalca ludzi doslownie w kupy.Od mlodych lat.
Stad warto przypominac tamta epoke zeby nie bylo bredni , ze ,,nie da sie'' wychowac dzieci bez pornografii i trzeba ,,lekcji seksu''...
Mlodziez tamtych lat biegala na manifestacje przeciw komunie wlasnie dlatego ze nie byla napakowana liberalnymi fekaliami.W ogole trudno sobie wyobrazic aby obecna ,,mlodziez'' byla w stanie o cokolwiek walczyc...Niewatpliwie podstawowa role odgrywa tutaj demoralizacja od najmlodszego wieku...Co sie bedziesz wysilal zrob sobie przyjemnosc...
I w ogole zachodnie spoleczenstwa sa jak szczury ktore eksperymentatorzy podlaczyli do aparatury pobudzajacej osrodki przyjemnosci w mozgu i ktore caly czas sie pobudzaly az zdechly...
Tak i obecnie zachod zdycha a wchodza na ich miejsce kolorowi...
>>>>
Dlatego tak wazne jest aby Polska u siebie zlikwidowala liberalizm.
I tutaj tez i prasa dziecieca ma swoja role.
Moze jakas reaktywacja ,,Swiata Mlodych"?Zreszta i przed wojna byly swietne pisma.Nie tylko dla dzieci.Jak pobankrutuje obecne porno to zrobi sie miejsce.A zachodnie porno-koncerny mozna ustawowo wyrzucic z Polski...W koncu nadrzedne jest dobro czlowieka...

Mariusz Jan Przyborowski

+ Za świętej pamięci pana Janusza Christę.

Janusz Christa był jednym z tych twórców którzy przez lata PRL odwazyli sie kontynuować ten nurt polskiej literatury ciagnacy sie od conajmniej XVIII wieku, polegajacy na prowadzeniu pracy pedagogicznej poprzez literature. Tak jak literatura bp. Ignacego Krasickego, sztuki Fredry, powiesci Orzeszkowej, Prusa i Sienkiewicza, romanse Rodziewiczowej i ksiazki Dołęgi- Mostowicza (i wielu wielu innych na wymienienie których brakło by miejsca) komiksy pana Janusz Christy, są w swojej masie ogromna praca pedagogiczna (głównie w takich kwestiach jak moralność) wzgledem ich czytelnika (którym z reguły był nastolatek) podlana sosem złorzonym z ogromnej ilosci humoru i satyry z jednej strony i patriotyzmu (rozumianego jako umiłowanie swojego kraju i jego kultury) z drugiej. Przypomnijmy sobie jak w Kajku i Kokoszu ostrze swojej satyry skierował przeciwko plagom które rozkwitały w PRL-u (za faktycznym przyzwoleniem ówczesnych władz) alkoholizmowi, donosicielstwu, nadużyciom władzy, fobiom antyreligijnym, lenistwu, intryganctwu i etc. Ponadto w dopcipny sposób korzystał z naszej historii, przykład pierwszy z brzegu "kompania czarnego trójkata" znana z dwualbumowego komiksu "Złoty puchar"- analogia z Krzyzakami na ziemiach polskich wręcz oczywista.

Przywołany przez ciebie "Świat Młodych". To prawda, któż dzisiejszych nawet nie nastolatków ale i dwudziestolatków zdaje sobie sprawę że istniała gazeta młodzieżowa w któraj na pierwszym miejscu było wszystko tylko nie Sex {pomijając sprawę że coraz bardziej sobie myśle że: te wszystkie "Bravo", czy też przeznaczona dla starszych juz dziewcząt (mężatych, dzieciatych i nawet wnuczatych) magazyny dla kobiet nie służą jako siła organizujaca nabór "świeżej krwi" dla pornobiznesu (najbardziej narazone na to niebezpieczeństwo sa dziewczeta z którymi zerwał chłopak, i matki gotowe na wszystko dla dobra swoich dzieci)}.
Dlaczego "Świat Młodych" nie przetrwał transformacji. Myślę że złozyło sie na to kilka przyczyn. Pierwsza to Balcerowicz, a raczej spowodowana jego rzadami w pierwszej połowie lat 90tych pauperyzacja ludności. Każdy człowiek którego to dotyka zaczyna ciąć swoje wydatki, a cóż idzie na "pierwszy ogień"(?), prasa. Najpierw społeczeństwo zrezygnowało z codziennego kupowania gazet (przed Balcerowiczem normą było kupowanie po kilka tytułów dziennie), równolegle rezygnuje sie ze wszystkich tygodników, miesieczników i w najlepszej sytuacji zostaje się przy piatkowej gazecie z programem telewizyjnym. niestety w sytuacji polepszenia sie po takim załamaniu sytuacji materialnej, nie dochodzi do odbudowy poziomu czytelnictwa z przed trudnych czasów, generalnie pozostaje ono na poziomie piatkowej gazety z programem, inna sprawa że w III RP byli wyraźni bebeficjenci takiego stanu rzeczy, pierwszy z brzegu to magnat prasowy A. Michnik któremu taka sytuacja zapewniła rząd dusz nad spauperyzowanymi przedstawicielami zawodów inteligenckich.
Druga będąca spadkiem po PRL-u wiazała sie z tym że do 1989 roku praktyka w PRLowskiej prasie młodziezowej było stosowanie przedruków plakatów z "Bravo", co było darmowa wrecz reklamą tego niemieckiego konkurenta. Ku swojej zgubie jak sie to okazało po 89 roku, kiedy składajacy się głównie z plakatów, fotokomiksu (kolorowy badziew który niestety dla nas wówczas spragnionych "zachodu" wydawał sie czyms fajniejszym od normalnych rysunkowych komiksów) i pogadanek o seksie (których lektura wywołała "szok i przerażenie" u osoby która trudno posądzać o "zaściankowość" jaką była dr. Michalina Wisłocka) osiagnął dominującą pozycje na rynku. Późniejsza "Bravoizacja" całej prasy młodzieżowej tylko dobiła "Świat Młodych" który również sie jej nie oparł.
Trzecia przyczyną był problem reklam. "Bravo", "Popcorn" czy "Dziewczyna" nie miały oporów przed zamieszczaniem reklam sextelefonów, czy magazynów erotycznych. Miały dzieki temu wiekszy zastrzyk finansowy pozwalajacy przetrwac na trudnym rynku prasowym w latach 90 (podobnie utrzymało sie Urbanowe "nie").

Patrząc na obecny stan młodzieży i tego co czytaja uważam że reaktywacja "Świata Młodych" (badź pojawienie sie na segmencie rynku prasy młodzieżowej periodyku o podobnej ofercie) było by rzeczą ze wszech miar pożadaną. W pełni zgadzając sie ze słowami dr. Roberta Gwiazdowskiego o tym że podaż generuje popyt (a nie odwrotnie) musze dodac że reaktywacja takiej gazety od razu jako wielkiego medium ogólnopolskiego wymagała by ogromnych srodków finansowych i wielkiej akcji promocyjnej. Historia "Faktu" i "Nowego Dnia" pokazuje że jest to możliwe tylko w wykonaniu wielkiej ponadnarodowej korporacji medialnej. Na całe szczęście jest inna droga. Reaktywacje (lub powstanie nowego pisma o profilu podobnym do starego "ŚM") mozna przeprowadzic jako wkładke do którejś z gazet ogólnopolskich (lub silnego medium lokalnego), która to wkładka po jakims czasie awansowała by do rangi osobnego pisma.
Z dość dużą sympatia patrzę na dzieciecy dodatek do "Angory", "Małą Angore", i tu upatruje szansy na pismo dla młodzieży promujacej coś wiecej niż tylko plakaty.

BRMTvonUngern

Tak co do watkow krytycznych to zdaje sie ze w opowiesci ,,W krainie Borostworow'' zbojcerze mieli przejciowe trudnosci i wprowadzili kartki i talony :O))))A w Mirmilowie nie mogli przejesc urodzaju...
No i nie tylko trojkaty to krzyzacy ale i pewnie zbojcerze tez maja taki krzyz z przodu.
>>>>
Co do rynku to fakt ze Swiat Mlodych drukujac z Bravo sam sie wykonczyl!Zreszta nikt nie wiedzial wtedy!Ale po prostu ,,posrednik zostal ominiety''.Nie byli zreszta wyjatkiem bo podzielili los calej gospodarki.
>>>>
Co do reaktywacji.Faktycznie rozne moga byc pomysly.
Oczywiscie Angora nie moze byc tu wzorem tresci wszak drukuja z Urbana i tego drugiego ,,zaprzyjaznionego'' paskudztwa.To pokazuje ich ,,profil'' ,,ideowy''...
Natomiast rozumiem to jako porownanie techniczne...
Tutaj moze byc kilka drog.
Skoro to gazeta harcerska to moze w oparciu o harcerstwo?
Albo portal internetowy.Albo jeszcze inne formy laczone.
Bo duzy koncern medialny to nie musial by byc niepolski.A przeciez juz mamy te koncerny...
Tu by trzeba odbudowac caly kraj!Bo doszlismy do wniosku ze w chorym kraju jest chora prasa.Co nie dziwi!Trzeba uzdrowic wszystko!

Mariusz Jan Przyborowski

Ależ oczywiscie że zbójcerze to równierz krzyżacy.
Najwiekszą wartość ma jednak dwualbumowy komiks Kajko i Kokosz "Woje Mirmiła, Rozprawa z Dajmiechem". Wielka panorama losów Polski po 39 roku. Wojna, wygnany Mirmił symbolizujacy prawowitą władzę (rząd londyński), Dajmiech i Niesław (komuniści), uciskani i grabieni przez Dajmiecha mieszkańcy Mirmiłowa - to lud Polski, Kajko,Kokosz i Łamignat to opozycja wzgledem komuny (w kilku scenach z rzucajaca sie w oczy analogią do "żołnierzy wykletych"),Eliksir prawdy bedacy najlepszą bronia przeciw ufundowanych na kłamstwie rzadom Dajmiecha i ostateczne ukazanie że tylko poprzez prawde mozna pokonac zło (w komiksie Dajmiecha, w życiu realnym Komunizm).
W komiksach Christy które były bardziej apolityczne wrecz roiło sie od takich wstawek. Nie tylkom w wspomnianyuch przez ciebie 'borostworach". Weźmy chociarz jeden z jego ostatnich komiksów "Mirmił w opałach". "Nieustanne choc przejsciowe trudności nekajace Mirmiłowo", "panujaca w warowni zbójcerzy atmosfera niecnych palnów i wojennych podzegań", "Gry swietlicowe droga do wyzszej fazy przemian", "świętę napisy :Zamknięte Remanent, Zamkniete przyjęcie towaru", scenka gdzie mamy donosicieli w rozmowie z urzednikiem zajmujacym sie inspekcja grodu : (TW)" Powiem ci w zaufaniu że Mirmił tylko udaje uświadomionego a po cichu chwali Trygława i Swaroga. - (Urzednik) "wyznania to nie mój resort" itd.itp.

W sprawie reaktywacji, to jesli chodzi o "Angorę" to jest tygodnik majacy własciwie same przedruki, i poza stałymi felietonami Korwina, Szpaka i Sobczaka, oraz Martenki, redakcyjna pocztą i własnie 'Mała Angorą" nie majacy nic własnego.
Dobrze mnie natomiast zrozumiałeś jesli chodzi o uwarunkowania techniczne, ja osobiscie uwazam że reaktywacje mozna rozpoczynać tylko wyłącznie jako wkładka do wiekszego medium, która miała b y za zadanie zdobyc odpowiednia liczbe czytelników i z biegiem czasu byc wydawana jako oddzielne pismo (zastanawiam się czy nie zachęcic do tego np. wydawnictwa Jagiellonia, i zeby np. odnowiony "Świat Młodych" nie mógł sie ukazywac z poczatku jako wkładka do sztandarowego produktu tego wydawnictwa jakim jest "Dziennik Polski" będacego też jednym z ostatnich na rynku prasy lokalnej polskim tytułem).
Oparcie o harcerstwo w obecnej chwili jest chyba nie za bardzo możliwe, choćby ze względu na obecna słabość tego ruchu w Polsce, od lat kilkunastu nie widziałem Harcerza na ulicy, ani tez nikogo ubranego w mundur Zucha czy Druha. nie zmienia to jednak faktu że zwiazki Harcerskie powinny być partnerem w takiej reaktywacji.
Jesli chodzi o profil ideowy nowopowstałego pisma to po pierwsze powinno być apartyjne (w stylu ze jedni sa dobrzy a drudzy źli) i nie mieszac sie do rozgrywek politycznych, natomiast powinno byc tym medium w którym poczatkujacy młodzi publicysci (różnych opcji) i twórcy mogli by wystartować. Nie wiem czy wiesz ale w "ŚM" pojawił sie nawet artykuł o grasujacy skinach i nazi-punach (do dzis nie wiem co to za jedni) za którym stali Kornak i Pankowski, a z drugiej strony np. kundel1 debiutował tam z komiksem. I tak powinno byc z nowym projektem, każdy powinien móc sie tam wypowiedzieć ( z wyjatkiem seksualnych demoralizatorów), pod warunkiem że ma cos ciekawego i pozytecznego do powiedzenia.

BRMTvonUngern

No tak!
Niesław=Wiesław
To sie narzuca samo.
Natomiast Daj-Miech to nie wiem?Nie potrafie skojarzyc.Pewnie o ktoregos komucha chodzi?
Woj-Ciech?
Jaruzel?
Tak niewatpliwie ten komiks to wrecz wyklad historii...
>>>>
Co do Angory oczywiscie ze przedrukowuja tylko ja mowie z czego z Urbana i tego gorszego scieku.To pokazuje o co chodzi w tym wszystkim i jakie sa powiazania.Gdyby chodzilo tylko o przedruki to mogli by sobie darowac Urbana i tamto...
>>>>
Faktycznie Harcerstwo podupadlo bo nikomu nie chce sie wysilac obecnie w sytuacji liberalnego lenistwa ogolnego a przeciez Harcerstwo to wysilek bo zbiorki dyscyplina mundury itd.A przeciez mozna sie zebrac w kupie i zlopac wino zamiast sie wysilac.Najbardziej prymitywna ,,przyjemnosc''...
>>>>
Oczywiscie gazety lokalne tak.Stopniowo mozna by rozszerzac na cala Polske.Jesli by sie pojawialy kolejne gazety.
I rzeczywiscie poziom moralnosci powinien byc wysoki w redakcji aby to nie zjechalo do poziomu germanskich kup w pogoni za zyskiem.Produkowac lokalne mutacje anty-kultury zachodu bylo by dewiacja i zboczeniem.Bo co z tego ze kapital by byl miejscowy skoro poziom demoralizacji podobny.
Oczywiscie to musza robic ludzie ktorzy pamietaja tamten SM i robia to z serca...

BRMTvonUngern

Gdy archeologia miesza się z komiksem. W Sopocie rusza wystawa "Kajko i Kokosz - komiksowa archeologia"
Ewelina Potocka

Wernisaż wystawy "Kajko i Kokosz - komiksowa archeologia" już w sobotę
To pierwsze przedsięwzięcie tego typu w polskim muzealnictwie. W sobotę w Grodzisku w Sopocie odbędzie się wernisaż wystawy "Kajko i Kokosz - komiksowa archeologia". Komiksowe klasyki Janusza Christy zestawione zostaną ze średniowiecznymi eksponatami z Muzeum Archeologicznego w Gdańsku.

Janusz Christa zapisał się w historii polskiej kultury jako mistrz komiksu i twórca postaci Kajko i Kokosza, słowiańskich wojów. W swoich komiksach Christa w brawurowy sposób przekazywał dawne dzieje polskich ziem, a historię Polski przedstawiał kompleksowo poprzez prezentację wierzeń ludów, ubioru, architektury i obyczajów.
REKLAMA

Teraz komiksy Christy zyskają zupełnie nowe znaczenie. Dzięki zestawieniu ich z eksponatami z Muzeum Archeologicznego w Gdańsku na własne oczy zobaczymy, w jaki sposób żyli bohaterowie serii "Kajko i Kokosz".

- Pierwsza część wystawy to hołd oddany artyście. Zaprezentowane zostaną jego pierwszego prace opublikowane w "Wieczorze Wybrzeża", zdjęcia z kolekcji rodzinnych i pamiątki, które zgromadziła wnuczka artysty, Paulina Christa oraz blogowicze skupieni wokół bloga Na plasterki!!! Mamy kilka plansz, które wprowadzają nas w życiorys i twórczość Christy. Przechodzimy do części, w której będziemy mogli zobaczyć odtworzone miejsce, w którym pracował artysta. Zobaczymy jego (autentyczne) biurko, szafkę, krzesło. Będą odtworzone jego przybory pracy - wyjaśnia Paweł Pogodziński z Muzeum Archeologicznego w Gdańsku, oddział Grodzisko Sopot.

Na piętrze wystawy zobaczymy około 100 eksponatów, które zestawione zostaną z planszami komiksów. Wśród eksponatów m.in. garnki, gęśle gdańskie (rekonstrukcja instrumentu muzycznego), a także średniowieczne gacie, obowiązkowy element stroju wojów.

- Mamy nadzieję, że nowo przemówi zarówno sam komiks, jak i zabytki archeologiczne, które będą wystawione w interesujący, dotąd niespotykany sposób - dodaje Paweł Pogodziński.

Zaprezentowane materiały archeologiczne pochodzą z Muzeum Archeologicznego w Gdańsku, natomiast materiały komiksowe – ze zbiorów prywatnych m.in. dr Tomasza Marciniaka, Wojciecha Łowickiego i archiwum rodzinnego Janusz Christy. Oryginalne plansze i pamiątki udostępniła wnuczka, Paulina Christa.

Wernisaż wystawy "Kajko i Kokosz - komiksowa archeologia" już w sobotę, 9 maja o godzinie 13:00.

>>>

Warto przypominac.