Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Zdrada!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:39, 02 Sty 2016    Temat postu:

Verhofstadt znów ostro o Polsce: Kaczyński nie zrozumiał niczego z historii Polski ani Europy

Guy Verhofstadt - THOMAS SAMSON / AFP

Były premier Belgii oraz lider liberalnej frakcji ALDE w Parlamencie Europejskim Guy Verhofstadt po raz kolejny w ostrych słowach skrytykował działania polskiego rządu. Jego zdaniem ostatnie zmiany dokonane przez PiS przeciągają Polskę w stronę Wschodu. "To oczywiste, Kaczyński nie zrozumiał niczego z historii Polski ani Europy" - dodaje w swoim wpisie na Facebooku.

Verhofstadt zamieścił swój wpis razem z odnośnikiem do artykułu opisującego uchwalenie przez Sejm i Senat nowej ustawy medialnej. Nowelizacja czeka jeszcze na podpis prezydenta Andrzeja Dudy. Jak pisze, zapisy, jakie znalazły się w tej ustawie, naruszają zasady pluralizmu medialnego w Polsce i oddają publicznych nadawców pod całkowitą kontrolę rządzących polityków.
REKLAMA


"Po ustawie paraliżującej działalność Trybunału Konstytucyjnego, to jest kolejna szybko wprowadzona zmiana, która działa na zasadzie faktów dokonanych i odsuwa Polskę od europejskich wartości i tym samym przesuwa ją coraz bardziej na Wschód. Polska już tam kiedyś była, pomiędzy Wschodem i Zachodem. To oczywiste, Kaczyński nie zrozumiał niczego z historii Polski ani Europy" - czytamy dalej.

To kolejna tak ostra ocena poczynań nowego rządu w Polsce. Wcześniej krytykę ze strony Verhofstadta przyniosły zmiany w Trybunale Konstytucyjnym. "Biorąc pod uwagę determinację Władimira Putina w próbach zniszczenia europejskiej jedności i rządów prawa, obecny polski rząd wykonuje tę pracę za niego" - pisał wtedy, również na Facebooku, były premier Belgii.

Verhofstadt określił PiS mianem partii narodowo-socjalistycznej. Podkreślił, że przeciwko rządowi w Polsce odbywają się "masowe demonstracje", a sam rząd nieuchronnie zmierza ku naruszaniu demokracji w Polsce.

"24 grudnia polski Senat wprowadził prawo paraliżujące TK. (...) Jak tylko prawo to wejdzie w życie, Trybunał zostanie usunięty z listy demokratycznych (instytucji) kontrolnych (checks and balances)" - czytamy we wcześniejszym wpisie Verhofstadta.

Zdaniem Belga, Jarosław Kaczyński - jak ocenia polityk w swoim wpisie: sterujący z tylnego siedzenia władzą w kraju - nie waha się "zawrócić Polski z drogi liberalnej demokracji". Swoimi działaniami rząd - wybrany demokratycznie, podkreśla jednocześnie lider frakcji liberałów w PE - "przybliża Polskę do Moskwy, od której Polacy mieli nadzieję, że uciekli 25 lat temu".

...

demokrata : Rodacy dokonuję się zamach na demokrację! Jak wyglądać POwinna demokracja? otóż to proste:
Na ulicach POwinny być patrole żołnierzy, imprezy masowe POwinni pilnować antyterroryści, w obawie przed zamachami bombowymi, ludzie POwinni czuć strach i przerażenie przed "uchodźcami" a naród POwinien bezmyślnie oddawać swoją wolność banksterom i POlitykom,a co MY mamy w Polsce?
Na ulicach jest ład i porzadek, nie ma wojska, nie ma zamachów, nie ma uchodżców, można robić wiece i manifestacje, mozna wyrażąć głośno swoje mysli i nie ma żadnych represji, nie ma bierności i bezwględnego posłuszeństwa wobec banksterów i polityków.
Jak widzicie obywatele Polska nie jest wolnym i demokratycznym państwem, dokonał się zamach!

...

Zachod jest zagrozeniem demokracji w Polsce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:12, 03 Sty 2016    Temat postu:

Komisarz UE ostrzega Polskę w związku z ustawą medialną
3 stycznia 2016, 07:59
• Polska pod specjalnym nadzorem Brukseli?
• Pojawiło się kolejne ostrzeżenie pod adresem Polski ze strony Komisji Europejskiej
• Powodem jest nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji

Kilka dni temu, jeszcze przed przyjęciem nowelizacji przez parlament, list w tej sprawie do ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego i ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry napisał wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans. Teraz na ten sam temat wypowiedział się dla niedzielnego wydania gazety "Frankfurter Allgemeine Zeitung" unijny komisarz do spraw gospodarki cyfrowej i społeczeństwa Günther Oettinger.

- Wiele przemawia za tym, że będziemy musieli uruchomić kontrolę mechanizmu państwa prawa i postawić Polskę pod nadzorem - powiedział gazecie komisarz Oettinger. Ma on zamiar przekonywać do tego Komisję Europejską podczas najbliższego posiedzenia 13 stycznia.

Zmiany dokonywane w prawie przez polski rząd będą jednym z tematów tego posiedzenia na wniosek szefa Komisji Jean-Claude'a Junckera. Jak pisze "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Juncker chce posłużyć się istniejącym od 2014 roku przepisem, który przewiduje "konstruktywny dialog" z krajem członkowskim, u którego Komisja stwierdzi występowanie "systemowych zagrożeń dla zasad państwa prawa".

Jeśli kraj ten nie zareaguje na propozycje zmian przedstawione przez Brukselę, to Komisja wszczyna postępowanie w sprawie naruszenia podstawowych wartości europejskich. Takie postępowanie nigdy jeszcze nie miało miejsca. Jego efektem może być nawet odebranie danemu krajowi prawa głosu w Unii Europejskiej.

W rozmowie z niemiecką gazetą, komisarz Oettinger wyraził zaniepokojenie najnowszymi zmianami w ustawie medialnej. Jak pisze "Frankfurter Allgemeine Zeitung", mająca większość w obu izbach polskiego parlamentu partia rządząca wdrożyła reformę, która pozwala na zwolnienie z dnia na dzień członków zarządów publicznych nadawców - TVP i Polskiego Radia. W czwartek do dymisji podali się dyrektorzy wszystkich anten telewizji. W ocenie Günthera Oettingera, żadnego szefa nie można zwolnić bez podania przyczyn.

- To byłaby samowola - powiedział unijny komisarz. - Im bardziej troszczymy się o to, by publiczne media mogły wypełniać swoją misję bycia niezależnym źródłem informacji, tym bardziej musimy wzmacniać niezależność władz, które nad tym czuwają - podkreślił Günther Oettinger w rozmowie z niedzielnym wydaniem gazety "Frankfurter Allgemeine Zeitung".

...

Eurotyrani beda pilowac ,,prawa". Jak Armia Czerwona za Brezniewa. Czekam NA JAK NAJSZYBSZE WYCIECIE DONOSICIELI ZE STRUKTUR WLADZY W POLSCE!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:19, 03 Sty 2016    Temat postu:

Rzecznik Kancelarii Prezydenta o objęciu Polski nadzorem KE: wcześniej żaden komisarz nie ubolewał
3 stycznia 2016, 13:00
• Komisarz UE opowiedział się za objęciem Polski nadzorem KE
• Guenther Oettinger jako powód podał zmiany w mediach
• Do tej wypowiedzi odniósł się rzecznik prasowy Kancelarii Prezydenta RP
• Marek Magierowski stwierdził, że każda krytyka wydaje mu się paradoksalna
• Przez 8 lat nie było pluralizmu w mediach i komisarze UE nie ubolewali - mówił

- Mam nadzieję, że zarówno Komisja Europejska, jak i niektórzy europarlamentarzyści, którzy równie ochoczo krytykują dzisiaj rząd, za to co robi choćby w przypadku ustawy medialnej, żeby pochylili się i przyjrzeli się temu, co działo się w ostatnich latach w Polsce. Czy rzeczywiście jest mowa o tym, co podnosił wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans, że istnieje groźba, że naruszona zostanie zasada pluralizmu mediów publicznych. Przepraszam, ale w ostatnich 8 latach nie mieliśmy pluralizmu za grosz w mediach publicznych i wtedy żaden komisarz europejski, żaden europarlamentarzysta nie ubolewał - powiedział w niedzielę w "Kawie na ławę" w TVN24 Marek Magierowski, dyrektor biura prasowego Kancelarii Prezydenta.

- Każda krytyka dzisiaj wydaje mi się paradoksalna, powtarzam w kontekście tego, co działo się w ciągu ostatnich 8 lat - dodał. - Wymieniamy szefów spółek medialnych dlatego, że przede wszystkim Telewizja Publiczna, po części także Polskie Radio, stały się mediami partyjnymi i to głęboko partyjnymi - podkreślił.

Magierowski, pytany o to, kiedy prezydent Andrzej Duda podpisze tzw. ustawę medialną, odpowiedział, że nie jest wykluczone, iż zrobi to nawet w poniedziałek. Podkreślił jednak, że prezydent podejmie tę decyzję w stosownej chwili, na co ma 21 dni.

Propozycja Oettingera

Komisarz UE ds. gospodarki cyfrowej i społeczeństwa Guenther Oettinger opowiedział się w niedzielę na łamach dziennika "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung" (FAS) za objęciem Polski nadzorem Komisji Europejskiej. Jako powód podał m.in. zmiany w mediach. Niemiecki polityk zaznaczył, że podczas wyznaczonego na 13 stycznia posiedzenia Komisji Europejskiej opowie się za takim rozwiązaniem.

- Wiele przemawia za uruchomieniem teraz mechanizmu kontroli praworządności i objęciem Warszawy nadzorem - powiedział Oettinger w rozmowie z gazetą, będącą niedzielnym wydaniem "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Materiał opublikowano na pierwszej stronie pod tytułem "Europa wywiera presję na Polskę".

FAS w swoim artykule przypomina także list w tej sprawie wiceprzewodniczącego KE Fransa Timmermansa do szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego i ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Timmermans podkreślił w nim znaczenie wolności i pluralizmu mediów.

W czwartek Senat zaakceptował nowelę tzw. ustawy medialnej, która przewiduje wygaśnięcie mandatów dotychczasowych członków zarządów i rad nadzorczych TVP oraz Polskiego Radia. Nowelizacja zakłada też zmniejszenie liczebności rad nadzorczych spółek medialnych, a także powoływanie ich nowych organów przez ministra skarbu państwa "do czasu wprowadzenia nowej organizacji mediów narodowych".

...

Widzimy tu przestepcze sowieckie oblicze UE. Moskwa tez bronila ,,demokracji ludowej" czyli swojej kliki. To samo UE.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:41, 04 Sty 2016    Temat postu:

Debata KE będzie miała charakter orientacyjny. Warszawa nie odpowiedziała na pisma z Brukseli
4 stycznia 2016, 15:55
• Debata KE ws. Polski będzie miała charakter orientacyjny
• Nie będzie 1. krokiem w procedurze ws. systemowego zagrożenia dla państwa praw
• KE nie może rozpocząć procedury bez formalnej odpowiedzi Warszawy
• Do tej pory do Brukseli nie dotarły pisma z Polski

- To będzie debata orientacyjna, której przeprowadzenia z kolegium komisarzy chce przewodniczący KE (Jean-Claude Juncker). To nie jest pierwszy krok ustanowionej w marcu 2014 r. procedury - wyjaśnił na konferencji prasowej w Brukseli główny rzecznik KE Margaritis Schinas.

Jeszcze w niedzielę Komisja informowała, że zaplanowana na 13 stycznia debata otworzy proces oceny postępowania państwa członkowskiego w procedurze, która ma zapobiegać systemowym zagrożeniom dla państwa prawa. Proces ten może zakończyć się zawieszeniem prawa kraju członkowskiego do głosowania w Radzie UE.

Jak poinformował Schinas, dotychczas władze w Warszawie nie odpowiedziały na pisma skierowane do szefa polskiej dyplomacji Witolda Waszczykowskiego i ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry przez wiceprzewodniczącego KE Fransa Timmermansa. W listach wysłanych 23 i 30 grudnia wiceszef Komisji zwraca się o informacje w sprawie ustawy dotyczącej funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego i tzw. ustawy medialnej.

Jak poinformowało niewielką grupę dziennikarzy źródło unijne w Brukseli, jedyna reakcja polskich władz na te pisma to wiadomość jednego z wiceministrów spraw zagranicznych, który napisał jeszcze przed świętami do KE, że odpowiedź jest przygotowywana.

Tymczasem według tego źródła KE nie może otworzyć procedury ws. systemowego zagrożenia dla państwa prawa bez formalnej odpowiedzi Warszawy na listy z Brukseli.

- Jeśli do 13 stycznia nie będzie odpowiedzi, to debata w KE i tak zostanie przeprowadzona i będzie to forma wywierania presji na Polskę - podał chcący zachować anonimowość urzędnik Komisji. Jak dodał, w Brukseli jest chęć uruchomienia wobec Polski mechanizmu w celu zaradzenia systemowym zagrożeniom dla państwa prawa.

Świadczy o tym także niedzielna wypowiedź komisarza UE ds. gospodarki cyfrowej i społeczeństwa Guenthera Oettingera, który na łamach dziennika "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung" opowiedział się za objęciem Polski nadzorem Komisji Europejskiej. Rzecznik KE pytany w poniedziałek o to stanowisko podkreślił, że Oettinger jako komisarz odpowiedzialny za media wyraził swoją opinię, podobnie jak zrobili to Timmermans oraz komisarz ds. sprawiedliwości Vera Jurova.

Jednak formalny brak reakcji ze strony Polski na listy z KE nie uniemożliwia całkowicie instytucjom unijnym otwarcia procedury, która może prowadzić do zawieszenia niektórych praw państwa członkowskiego w UE. Zgodnie z artykułem 7 Traktatu o UE może o nią zawnioskować do Rady UE jedna trzecia państw członkowskich, KE lub Parlament Europejski.

Szef MSZ Witold Waszczykowski wyraził w poniedziałek zaniepokojenie wypowiedziami unijnych komisarzy UE na temat sytuacji w Polsce, podkreślając, że wygłaszają sądy bez znajomości kulis wydarzeń w naszym kraju.

..

UE jest najwiekszym zagrozeniem dla panstwa prawa w Polsce. Nikt tak nie niszczy praworzadnosci jak oni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:50, 04 Sty 2016    Temat postu:

"El Pais": Kaczyński znów uderza skrajnie konserwatywnymi reformami
akt. 4 stycznia 2016, 12:14
• Hiszpański dziennik porównuje Polskę do Węgier
• "El Pais": Kaczyński przeprowadza konserwatywną rewolucję w Polsce
• Dziennik chwali Beatę Szydło

"El Pais", największy hiszpański dziennik, porównuje Polskę do Węgier, ale wskazuje ważną różnicę - powstanie Komitetu Obrony Demokracji - ruchu społecznego, popieranego przez tysiące Polaków.

"Kaczyński znów uderza skrajnie konserwatywnymi reformami" - tytułuje publikację "El Pais". Autor artykułu wyraża obawę, że Polska kroczy śladami Węgier - jak to określił - "czarnej bestii Europy Wschodniej".

Zdaniem autora artykułu, do października Polska była przykładem rozwoju i modernizacji państwa byłego bloku wschodniego. Teraz zaś - twierdzi - w Warszawie wieje nowy wiatr, bo Jarosław Kaczyński dotrzymuje słowa i przeprowadza w Polsce konserwatywną rewolucję. "Ma ona polegać na przywróceniu tradycyjnego i chrześcijańskiego ducha" - czytamy w artykule. Wśród niepokojących zmian autor wylicza reformę Trybunału Konstytucyjnego i zapowiedź kontroli publicznych mediów, internetu i zwiększenia uprawnień policji.

"El Pais" zamieszcza pochlebne opinie o premier Beacie Szydło, ale ubolewa, że działa ona pod wpływem prezesa PiS. Cytuje też prezydenta Andrzeja Dudę, który w wywiadzie dla "Der Spiegla" zapewnił o prowadzeniu przez Polskę proeuropejskej polityki.

...

Do Hiszpanii doniesli? Ci to juz w ogole majacza bo Polsce wiedza zerowa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:57, 04 Sty 2016    Temat postu:

"SZ": konieczne działania UE wobec Polski; "FAZ": trzeba wsłuchać się w polskie debaty
4 stycznia 2016, 07:50
• Niemieckie media obserwują sytuację w Polsce
• "Sueddeutsche Zeitung" pisze, że UE musi podjąć działania wobec Polski, gdyż w przeciwnym razie "zdradzi swoje wartości"
• Nie można traktować zamachu stanu w Warszawie jak wewnętrznej sprawy Polski - czytamy w "SZ"
• "Frankfurter Allgemeine Zeitung" apeluje do Niemców, by uważniej wsłuchiwali się w polskie debaty
• Zdaniem "FAZ" domaganie się od Polski dowodów na to, że należy ona do Europy, "jest nie na miejscu"

Sytuacja w Polsce pozostaje dla największych niemieckich gazet ważnym tematem. Unia Europejska musi podjąć działania wobec Polski, gdyż w przeciwnym razie zdradzi swoje wartości - pisze "Sueddeutsche Zeitung". "Frankfurter Allgemeine Zeitung" apeluje natomiast do Niemców, by uważniej wsłuchiwali się w polskie debaty.

Autor komentarza opublikowanego w "Sueddeutsche Zeitung" Alexander Muehlauer zwraca uwagę, że listy wysyłane przez Komisję Europejską do władz w Warszawie "nie odniosły żadnego skutku".

"Polski rząd pozbawił władzy Trybunał Konstytucyjny oraz uchwalił ustawę poważnie zagrażającą wolności słowa" - pisze niemiecki dziennikarz. "Unia Europejska musi teraz podjąć działania - spokojne lecz zdecydowane. Jeżeli tego nie zrobi, zdradzi swoje wartości" - czytamy w komentarzu "Co musi zrobić UE" opublikowanym w największej niemieckiej gazecie opiniotwórczej.

"Rząd w Warszawie porzuca właśnie zasadę praworządności. Ponieważ tak się dzieje i ponieważ ten znaczący kraj jest członkiem unijnej wspólnoty wartości, nie można traktować zamachu stanu w Warszawie jak wewnętrznej sprawy Polski" - pisze Muehlauer. Jak dodaje, "polityka nacjonalistycznego PiS stawia pod znakiem zapytania fundament UE".

"SZ" wzywa Komisję Europejską do zbadania, czy w Polsce istnieje zagrożenie dla praworządności. "Jeżeli Polska nie zareaguje na zalecenia KE, grozi jej postępowanie w związku z naruszeniem podstawowych wartości europejskich" - pisze komentator.

"Na końcu (tego postępowania) Warszawa może straci prawo głosu w Radzie Europejskiej" - ostrzega autor zaznaczając, że dotąd takich sankcji nie zastosowano wobec żadnego kraju UE. "Jeżeli Polska nie pójdzie na ustępstwa, stanie się pierwszym takim krajem" - czytamy w "Sueddeutsche Zeitung".

"Frankfurter Allgemeine Zeitung" zamieszcza opinię szefa Stowarzyszenia Europy Wschodniej Niemieckiej Gospodarki Marcusa Felsnera na temat Polski. Autor uznał za "zawstydzającą" postawę Niemców, którzy są jego zdaniem "odwróceni plecami do Odry i Nysy" i tylko od czasu do czasu "wystawiają Polakom oceny jak w szkole" albo ich napominają.

Felsner wzywa swoich rodaków, by uważnie przysłuchiwali się dyskusjom w Polsce, ponieważ sukces lub porażka integracji Polski w UE rozstrzygnie także o losach Niemiec. "Bez Polaków Niemcy nie zrozumieją swojej historii, ani też nie będą w stanie kształtować swojej przyszłości" - czytamy w "FAZ".

Autor zwraca uwagę, że PiS zawdzięcza sukces w wyborach nie "zatwardziałym ekstremistom", lecz "dużej liczbie młodych Polaków, którzy nie mają pracy lub własnego mieszkania, oraz wielu emerytom żyjącym w biedzie". "Zmiany chciał środek społeczeństwa" - zaznacza Felsner.

Jego zdaniem warunki do integracji Polski w UE są nadal dobre. Zwraca też uwagę na wysokie poparcie Polaków dla Unii. Jak podkreśla, działania Berlina sprawiają czasami wrażenie, że Niemcy "podejmują decyzje we własnym interesie, których skutki nie pytani o zdanie Polacy mają po prostu zaakceptować". Wśród przykładów autor wymienił politykę energetyczną oraz migracyjną.

Zdaniem autora niemiecko-polskie porozumienie ma kluczowe znaczenie dla ochrony liberalnego porządku europejskiego. Warunkiem prawdziwej jedności Wschodu i Zachodu w Europie jest realizacja przez Polskę i Niemcy europejskiego modelu współpracy.

Ponad 25 lat po upadku żelaznej kurtyny "domaganie się od Polski dowodów na to, że należy ona do Europy, jest nie na miejscu" - podkreśla Felsner na łamach "FAZ".

Z Berlina Jacek Lepiarz

...

Na Niemcow nalezy nalozyc sankcje za wspieranie Putina.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:09, 04 Sty 2016    Temat postu:

Organizacje dziennikarskie zwracają się do RE ws. mediów publicznych w Polsce

Organizacje dziennikarskie zwracają się do RE ws. mediów publicznych w Polsce - Norbert Litwiński / Onet

Organizacje dziennikarskie - Stowarzyszenie Dziennikarzy Europejskich, Międzynarodowa Federacja Dziennikarzy, Europejska Federacja Dziennikarzy i Komitet Ochrony Dziennikarzy - zwróciły się do Rady Europy ws. ustawy o mediach publicznych w Polsce.

Poinformował o tym rzecznik Rady Europy Andrew Cutting, przekazując w mailu link do skargi tych organizacji, zamieszczonej na stronie internetowej Rady Europy – na platformie promującej ochronę dziennikarstwa i bezpieczeństwo dziennikarzy.
REKLAMA


Według tych organizacji zmiany w polskim prawie dot. mediów publicznych przewidują „usunięcie gwarancji niezależności publicznej telewizji i radia”, co jest "naruszeniem norm Rady Europy i danego przez polską konstytucję niezależnemu organowi (KRRiT) mandatu do stania na straży szeroko pojętego interesu publicznego w radiofonii i telewizji".

Zdaniem tych organizacji „proponowane rozwiązania są zwrotem ku bezpośredniej kontroli rządowej nad strategiczną i redakcyjną postawą nadawców publicznych, co jest całkowicie nie do zaakceptowania w prawdziwej demokracji”.

Napisano również, że "plany polskiego rządu są bezpośrednio sprzeczne z zobowiązaniami podjętymi przez Komitet Ministrów Rady Europy w jego deklaracji ws. zarządzania mediami publicznymi z 2012 roku".

W piśmie wezwano "polską partię rządzącą do natychmiastowego porzucenia proponowanej legislacji".

31 grudnia Senat zaakceptował nowelę tzw. ustawy medialnej, która przewiduje wygaśnięcie mandatów dotychczasowych członków zarządów i rad nadzorczych TVP oraz PR. Nowelizacja zakłada też zmniejszenie liczebności rad nadzorczych spółek medialnych, a także powoływanie ich nowych organów przez ministra skarbu państwa "do czasu wprowadzenia nowej organizacji mediów narodowych". Ustawa trafiła do prezydenta.

...

Europejskie organizacje dziennikarzy niech szukaja pracy w Europie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:56, 05 Sty 2016    Temat postu:

Komisarz RE apeluje do prezydenta RP, by nie podpisywał ustawy medialnej
5 stycznia 2016, 14:25
• Komisarz Rady Europy ds. praw człowieka apeluje do prezydenta Dudy
• "Proszę nie składać podpisu pod ustawą medialną"
• "Apeluję, by bronił pan niezależności telewizji publicznej i radia publicznego"
• Cztery organizacje dziennikarskie zwróciły się do Rady Europy z apelem ws. Polski

Komisarz Rady Europy ds. praw człowieka Nils Muižnieks zaapelował do prezydenta Andrzeja Dudy, by nie podpisywał tzw. ustawy medialnej oraz działał na rzecz zachowania niezależności przez media publiczne w Polsce.

"Apeluję do Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej, by nie składał podpisu pod ustawą o zarządzaniu mediami publicznymi oraz bronił niezależności telewizji publicznej i radia publicznego w Polsce" - napisał Muižnieks na Twitterze.


I call on President of #Poland not to sign law on public service media governance and to uphold independence of public service TV and radio
— Nils Muiznieks (@CommissionerHR) styczeń 5, 2016
Komisarz Rady Europy ocenia, że "ustawa w sposób niepokojący poddaje media publiczne pod bezpośredni nadzór rządu, przyznając mu prawo do mianowania i odwoływania członków rad nadzorczych i zarządów" TVP i Polskiego Radia. Zauważa, że jest to sprzeczne ze standardami Rady Europy, które wymagają, by "media publiczne były wolne od politycznych lub ekonomicznych ingerencji".

Muižnieks podkreśla również, że "pospiesznie przeprowadzona w ubiegłym tygodniu przez parlament ustawa" nie była również przedmiotem publicznej debaty, "która jest wymagana w społeczeństwie demokratycznym przy rozważaniu tak istotnych zmian w dziedzinie wolności mediów".

W poniedziałek rzecznik Rady Andrew Cutting poinformował, że cztery organizacje dziennikarskie - Stowarzyszenie Dziennikarzy Europejskich, Międzynarodowa Federacja Dziennikarzy, Europejska Federacja Dziennikarzy i Komitet Ochrony Dziennikarzy - zwróciły się do Rady Europy w sprawie ustawy o mediach publicznych w Polsce.

Według tych organizacji zmiany w mediach publicznych przewidują "usunięcie gwarancji niezależności publicznej telewizji i radia" i "zwrot ku bezpośredniej kontroli rządowej nad strategiczną i redakcyjną postawą nadawców publicznych".

Odpowiedzialny za przeprowadzenie reformy medialnej PiS wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Krzysztof Czabański zarzucił protestującym organizacjom dziennikarskim nieznajomość założeń reformy i jej błędną ocenę.

31 grudnia Senat zaakceptował nowelę tzw. ustawy medialnej, która przewiduje wygaśnięcie mandatów dotychczasowych członków zarządów i rad nadzorczych TVP oraz PR. Nowelizacja zakłada też zmniejszenie liczebności rad nadzorczych spółek medialnych, a także powoływanie ich nowych organów przez ministra skarbu państwa "do czasu wprowadzenia nowej organizacji mediów narodowych". Ustawa trafiła do prezydenta.

...

UE to zlo. Czekamy juz tylko na ich upadek. A PIS POPIERA UE I CHCE JA WZMACNIAC! TO SA IDIOCI Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:03, 05 Sty 2016    Temat postu:

"Frankfurter Allgemeine Zeitung": sytuacja w Polsce przypomina zamach stanu
akt. 5 stycznia 2016, 11:22
• Niemiecki dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung" ocenia, że wydarzenia w Polsce przypominają zamach stanu
• Gazeta zauważa, że Unia Europejska nie może w tej sprawie wiele zrobić

Niemiecki dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung" ocenia, że wydarzenia w Polsce przypominają zamach stanu. Gazeta zauważa jednocześnie, że Unia Europejska nie może w tej sprawie wiele zrobić.

Pisząc o "posunięciach przypominających zamach stanu", komentator gazety pyta, jak inaczej nazwać próbę sparaliżowania Trybunału Konstytucyjnego czy zajęcia publicznych mediów?

Jak czytamy, "można spierać się o pojedyncze przypadki łamania europejskich reguł, ale nie o fundamenty państwa prawa". "Należą do nich choćby trójpodział władzy, czy zasada, że rząd nie może robić wszystkiego, co chce, nawet jeśli ma za sobą większość wyborców" - zaznacza publicysta.

Dodaje, że wobec wydarzeń w Polsce Unia Europejska musi bronić swoich wartości. Gazeta przyznaje jednak, że narzędzia Wspólnoty, przewidziane na taką sytuację, są tępe. Jeszcze nigdy nie użyto tak zwanego mechanizmu kontroli praworządności. "Polska nie musi też obawiać się sankcji, bo zapewne nie będzie w tej sprawie jednomyślności w Radzie Unii Europejskiej - czytamy.

Dzień wcześniej "FAZ" apelował do Niemców, by uważniej wsłuchiwali się w polskie debaty. Gazeta przytaczała opinię szefa Stowarzyszenia Europy Wschodniej Niemieckiej Gospodarki Marcusa Felsnera na temat Polski, który uznał za "zawstydzającą" postawę Niemców, którzy są jego zdaniem "odwróceni plecami do Odry i Nysy" i tylko od czasu do czasu "wystawiają Polakom oceny jak w szkole" albo ich napominają.

Felsner zwracał uwagę, że PiS zawdzięcza sukces w wyborach nie "zatwardziałym ekstremistom", lecz "dużej liczbie młodych Polaków, którzy nie mają pracy lub własnego mieszkania, oraz wielu emerytom żyjącym w biedzie". "Zmiany chciał środek społeczeństwa" - zaznaczał Felsner.

Ponad 25 lat po upadku żelaznej kurtyny "domaganie się od Polski dowodów na to, że należy ona do Europy, jest nie na miejscu" - podkreślał Felsner.

...

Jak siedzi we Frankfurcie to sie ma majaki i zwidy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:07, 05 Sty 2016    Temat postu:

Piotr Gliński: Polska pod specjalnym nadzorem? Unijny komisarz jest arogancki
5 stycznia 2016, 09:29
• Minister kultury Piotr Gliński uważa słowa komisarza Guenthera Oettingera o Polsce za aroganckie i mało profesjonalne
• Unijny komisarz opowiedział się za objęciem Polski nadzorem Komisji Europejskiej. Jako powód podał m. in. ekspresowe tempo wprowadzenia ustawy medialnej
• Zdaniem Glińskiego w Polsce następują "normalne, demokratyczne zmiany"

Wolałbym, żeby komisarz Oettinger wypowiadał się bardziej profesjonalnie. Bardzo aroganckie jest mówienie o tym, że chce się Polskę stawiać gdzieś pod nadzorem - mówił w "Kontrwywiadzie RMF FM" wicepremier i minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński.

Komisarz UE ds. gospodarki cyfrowej i społeczeństwa Guenther Oettinger opowiedział się na łamach dziennika "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung" za objęciem Polski nadzorem Komisji Europejskiej. Jako powód podał m. in. zmiany w mediach. Niemiecki polityk zaznaczył, że podczas wyznaczonego na 13 stycznia posiedzenia Komisji Europejskiej, na którym ma być omawiana sytuacja w Polsce, opowie się za takim rozwiązaniem.

Gliński pytany o konflikt Warszawy z Brukselą, odparł, że nie będzie żadnego konfliktu. - To bardziej media podbijają tę kwestię - stwierdził. Jego zdaniem w Polsce następują normalne, demokratyczne zmiany. - Były wybory, nastąpiła zmiana władzy i jest normalne, że nowa władza stara się stworzyć sobie warunki do wykonywania swoich obowiązków - tłumaczył.

Mówiąc o zaniepokojeniu zagranicznych organizacji dziennikarskich zmianami w polskich mediach, Gliński sugerował, że na ich zachowanie wpływają "pewne osoby". - Wiemy doskonale, że pewne kręgi, pewne grupy interesów, które są niezadowolone ze zmiany politycznej w Polsce - mówił. - Próbują więc wpływać na różnego typu instytucje na Zachodzie, żeby te wydawały pewne oburzenia i oświadczenia - przekonywał.

...

Wychodzi prawdziwa sowiecka natura UE. Nie zdazyli jeszcze nic zrobic a juz sie znalezli ,,pod nadzorem".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:10, 05 Sty 2016    Temat postu:

Waszczykowski: to, co się ukazało, nie jest moim wywiadem
4 stycznia 2016, 21:27
• Szef MSZ w TVP o rozmowie z Reutersem: to jest edycja mojego wywiadu
• Waszczykowski wini trzech dziennikarzy z Polski i dwóch z Wielkiej Brytanii
• "Zamiast wywiadu ukazał się dwustronicowy skrót, który jest częściowo interpretacją"



To był wywiad długi, szeroki, autoryzowany. Natomiast to, co się ukazało, nie jest moim wywiadem, to jest edycja z mojego wywiadu, której dokonała trójka polskich dziennikarzy i dwójka dziennikarzy brytyjskich. Na tym polega problem - powiedział w programie TVP Info "Dziś wieczorem" szef MSZ Witold Waszczykowski.

Zgodnie z przekazem agencji Reutera, minister w wywiadzie miał zadeklarować, że Polska będzie otwarta na kompromis z Wielką Brytanią w sprawie ograniczeń świadczeń dla imigrantów w zamian za poparcie Londynu dla zwiększenia obecności NATO w Europie Środkowej.

Wywiad ministra Waszczykowskiego dla agencji Reutera wzbudził wiele emocji i politycznych komentarzy. Jak relacjonował Reuters, szef polskiego MSZ deklarował, że Polska może być otwarta na negocjacje w sprawie żądań Londynu dotyczących ograniczenia w Wielkiej Brytanii praw imigrantów z Unii Europejskiej, jeśli Londyn pomoże jej zwiększyć obecność NATO w Europie Środkowej. "Waszczykowski powiedział, że te dwie kwestie dyskutowane są w tandemie" - podała agencja.

"Zbitka słów i myśli"

W TVP Info minister SZ tłumaczył, że powtarzane w prasie słowa o "otwarciu na kompromis" są "zbitką słów i myśli", a rozmowa z Reutersem dotyczyła szerokiej agendy rozmów - m.in. o obecności wojsk NATO w Polsce, reformach w UE i aspektach socjalnych. - Te tematy łączą się o tyle, że występują wspólnie w trakcie tych samych rozmów. Nie ma tutaj zależności - tłumaczył minister.

Pytany o to, czy dopuszcza układ "coś za coś", odpowiedział, że pytany o to pięć razy w oryginalnym wywiadzie, pięć razy zaprzeczył. - Dlaczego potem nie cytowano mnie, tylko zrobiono streszczenie, swoją nadinterpretację? Wywiad się nie ukazał, ukazał się dwustronicowy skrót, który jest częściowo wywiadem, a częściowo interpretacją niestety – powtórzył raz jeszcze.
TVP Info

...

Jesli to prawda to mamy kolejne przestepstwo medialne. Jeszcze tego brakuje zeby w mediach pisali odwrotne rzeczy niz ktos powiedzial.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:05, 05 Sty 2016    Temat postu:

"Financial Times": postęp demokratyczny w Polsce zagrożony

"Financial Times": postęp demokratyczny w Polsce zagrożony - Thinkstock

Ćwierć wieku od upadku komunizmu Polska wyrosła na odnoszącą największe sukcesy gospodarkę Europy Środkowej. Oznacza to, że demokracja i rządy prawa mogą zakorzenić się w dawnych krajach satelickich ZSRR; teraz postęp jest zagrożony - pisze "Financial Times".

W dzisiejszym artykule redakcyjnym podkreślono, że "zaledwie w ciągu kilku tygodni nowy konserwatywny rząd Prawa i Sprawiedliwości podjął niebezpieczne kroki, aby trzymać w ryzach Trybunał Konstytucyjny i media, powtarzając poczynania Fideszu na Węgrzech".
REKLAMA


"FT" odnotowuje, że działania mające na celu przejęcie kontroli nad publicznymi nadawcami, przedstawiane przez PiS jako "uprawniony krok mający na celu powstrzymanie »niesprawiedliwej« krytyki ze strony mediów kontrolowanych przez nominatów poprzedniego rządu Platformy Obywatelskiej", wygląda raczej jak "próba zdławienia głosów opozycji".

Londyński dziennik zwraca uwagę na strategiczne położenie Polski, graniczącej z Ukrainą, Białorusią i rosyjskim obwodem kaliningradzkim, co "stawia ją na linii frontu nowego geopolitycznego podziału Europy, między członkami instytucji euroatlantyckich i krajów, które Moskwa chce za wszelką cenę utrzymać w swojej strefie wpływów".

Według "FT" zwrot w Polsce jest tym bardziej niepokojący, że kraj uniknął "problemów gospodarczych, które podsyciły populizm w innych krajach Europy". Polska po raz ostatni była w recesji w 1992 roku - zaznacza dziennik.

Wyraża następnie opinię, że "owoce wzrostu były jednak nierówno rozdzielone, szczególnie wśród młodych", a rząd PO otaczała ostatnio "atmosfera korupcji i samozadowolenia". Podkreśla zarazem, że "cel narodowej odnowy, nawet wspierany przez większość parlamentarną, nie może służyć jako usprawiedliwienie dla podkopywania mechanizmu kontroli i równowagi, którą Polacy wdrażali z takim wysiłkiem".


"Polscy przywódcy i obywatele opowiedzieli się za wartościami UE. Członkostwo pomogło im osiągnąć poziom pomyślności i znaczenie polityczne trudne do wyobrażenia w 1989 roku. Jeśli Warszawa w dalszym ciągu będzie schodzić z tego kursu, jej przyjaciele i sojusznicy powinni uczynić wszystko, aby przekonać ją do powrotu na drogę, która doprowadziła do takiego sukcesu" - podsumowuje "Financial Times".

...

Nonsensowny belkot mediow Zachodu trudno juz wytlumaczyc rzadami kilki ktora traci koryto. Dzennikarze powinni wiedziec co pisza.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:12, 05 Sty 2016    Temat postu:

Piotr Gliński: poziom mediów publicznych jest skandaliczny

Piotr Gliński - Rafał Guz / PAP

- Poziom mediów publicznych w Polsce jest skandaliczny - ocenił w programie Kontrwywiad na antenie RMF FM minister kultury Piotr Gliński. Jak dodał, Polski nie stać na to, by media pełniły "rolę sztabu wyborczego" i nadal pozostawały zaangażowane w spór polityczny. Komentując słowa unijnego komisarza, który chciałby postawić Polskę pod specjalnym nadzorem Brukseli, zarzucił mu arogancję.

Zdaniem ministra kultury Piotra Glińskiego polskie media publiczne są uwikłane w ostry spór polityczny i jako takie pełnią funkcję sztabu wyborczego. - Zaangażowanie polityczne olbrzymiej części dziennikarzy jest nie do zaakceptowania - podkreślił, dodając, że sam wolałby, aby media były bardziej apolityczne.
REKLAMA


Gliński zwrócił uwagę także, że przy różnych zmianach władzy dziennikarze byli masowo zwalniani. Podkreślił też, że w Polsce następują demokratyczne zmiany - Normalne, że nowa władza stara się stworzyć warunki do wykonywania swoich obowiązków - ocenił, dodając, że nie obawia się, aby doszło do konfliktu na linii Warszawa-Bruksela wokół mediów w Polsce.

- Wolałbym, żeby unijny komisarz wypowiadał się bardziej profesjonalnie - tak skomentował Gliński propozycję objęcia Polski specjalnym nadzorem Bruskeli z powodu zmian medialnych. - Bardzo aroganckie jest mówienie o tym, że chce się postawić gdzieś Polskę pod nadzorem - powiedział, dodając, że "pewne kręgi i grupy interesu" są niezadowolone ze zmiany politycznej w Polsce i "próbują wpływać na instytucje na Zachodzie".

Minister kultury odniósł się także do słów posłanki Krystyny Pawłowicz, która na swoim profilu na Facebooku żartowała, że część dziennikarzy zostanie skierowana na kursy reedukacyjne do Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej. - Są różne gusta dotyczące dowcipów - powiedział. W konfrontacji z tym, jak bardzo agresywne były media, to wypowiedzi poseł Pawłowicz są zupełnie niewinne - zaznaczył.

Zmiany w mediach wg PiS

Telewizja Polska, Polskie Radio i Polska Agencja Prasowa staną się mediami narodowymi; zostaną przekształcone w "państwowe osoby prawne" zarządzane przez dyrektora; nadzór nad nimi będzie należał do Rady Mediów Narodowych – zakłada projekt ustawy o mediach narodowych, do którego dotarła PAP.

W projekcie zapisano, że mediami narodowymi są: Polska Agencja Prasowa oraz "instytucje narodowej radiofonii i telewizji" (Telewizja Polska, Polskie Radio i 17 rozgłośni regionalnych). Media narodowe przestaną być spółkami prawa handlowego, a staną się "państwowymi osobami prawnymi". Będą nimi zarządzali i reprezentowali je na zewnątrz dyrektorzy. Dyrektor będzie jednocześnie redaktorem naczelnym.

Według projektu z dniem wejścia ustawy w życie dotychczasowe spółki zostaną przekształcone w państwowe osoby prawne. Z dniem przekształcenia wygasną mandaty członków zarządów, rad nadzorczych i rad programowych byłych spółek.

Do czasu powołania dyrektora jego obowiązki będzie pełnił dotychczasowy prezes zarządu lub osoba wskazana przez przewodniczącego Rady Mediów Narodowych. Pełniący obowiązki dyrektora nie będzie mógł bez zgody rady dokonywać czynności przekraczających zwykły zarząd.

...

Rzeczywiscie to granie hymnu to jest wariatkowo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:28, 05 Sty 2016    Temat postu:

"Spiegel": Polska zrobiła duży krok. Na wschód

Jarosław Kaczyński i Beata Szydło - AFP

Pod tytułem "Kiepski polski dowcip" portal "Spiegel Online" zamieszcza felieton Jakoba Augsteina poświęcony Polsce. "Najpierw Węgry, teraz Polska - Europa Wschodnia coraz bardziej zaczyna przypominać Rosję: autorytarna, ograniczona, rasistowska. Czy Europa ma dość czasu, by czekać na modernizację krajów, które nie tak dawno weszły do Unii Europejskiej? Czy potrzebujemy raczej nowej UE, bez Wschodu? - pyta autor komentarza i przypomina niemieckim czytelnikom ostatnie poczynania polskiego rządu.

"Między Świętami a Nowym Rokiem Polska zrobiła duży krok. Na wschód. W życie weszła ustawa, która bezzębnym tygrysem uczyniła Trybunał Konstytucyjny. A krótko przed sylwestrem uchwalono drugą ustawę, odbierającą niezależność publicznej telewizji i radiu. Polacy być może boją się Rosjan i ich nienawidzą, ale właściwie powinni się z nimi doskonale rozumieć. Polska pod rządami nowego, prawicowego rządu coraz bardziej przypomina putinowską Rosję" - pisze dalej Jakob Augstein i wyjaśnia, że Unia Europejska zastanawia się obecnie, jakie ma podjąć kroki.
REKLAMA


"Komisarz Oettinger powiedział, że wiele przemawia za tym, by Warszawę postawić ‘pod nadzorem'. Polakom niezbyt się podoba, kiedy mówi to akurat jakiś Niemiec, ale Oettinger ma rację" - twierdzi autor "Spiegla" i dodaje, że od wyborów powszechnych na jesieni "zegary w Polsce zaczęły się cofać".

Wymienia, co na to wskazuje: "Premier Beata Szydło przed swoją pierwszą konferencją prasową na nowym stanowisku kazała z sali usunąć wszystkie flagi Unii Europejskiej. Jej minister spraw zagranicznych natychmiast zagrzmiał, że Polacy wobec Niemców zbyt długo zachowywali się ‘jak wasale'. W tle za sznurki pociąga Jarosław Kaczyński, szef PiS-u i brat byłego polskiego prezydenta Lecha Kaczyńskiego, którego w Europie wspomina się z dreszczem".

Dziennikarz "Spiegla", należący do rodziny założyciela tego najważniejszego opiniotwórczego magazynu w RFN, twierdzi, że "między Wschodem a Zachodem rozpoczął się ‘Kulturkampf'.

"Polskiemu rządowi nie można absolutnie zarzucić, że nie zdradza światu swoich zamiarów. Nie można też stwierdzić, że nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji swoich działań. Polacy doskonale wiedzą, co robią" - pisze Augstein i przypomina, że polski minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski powiedział właśnie w rozmowie z tabloidem "Bild", że "nowa ustawa medialna ma uzdrowić państwo z kilku chorób" i mówił o "tradycyjnych polskich wartościach".

"Europa tymczasem zadaje sobie pytanie, czy te polskie wartości dają się pogodzić z wartościami europejskimi. Kiedy Grecy wchodzili do grupy euro, nie wszystkie podawane przez nich liczby się zgadzały. W przypadku Polaków i Węgrów było jeszcze gorzej. Kiedy w roku 2004 stawali się członkami Unii Europejskiej, podawali się za dobrych Europejczyków. Ale aktualnie nimi nie są" - czytamy dalej

"W rzeczywistości między Wschodem a Zachodem rozgorzał Kulturkampf. I nadszedł czas na gorzką refleksję: obecnie następuje zderzenie zachodnich wartości: liberalizmu, tolerancji, równouprawnienia ze wschodnimi: rasizmem, ignorancją, tępotą" - przekonuje.

Augstein przypomina, jakie zdanie o wejściu państw Europy środkowo-wschodniej w 2004 roku miał Jacques Delors, były przewodniczący Komisji Europejskiej i "bez wątpienia jeden z najwybitniejszych polityków europejskich minionych dziesięcioleci". Ich przyjęcie do UE uważał za błąd. "Na to jest za wcześnie, twierdził. Żaden z tych kandydatów nie dojrzał do wstąpienia do Unii Europejskiej'. Dziś wiemy, że w odniesieniu do najważniejszych nowych państw członkowskich tzn. Polski i Węgier, Delors miał rację" - twierdzi.

Jak pisze dalej dziennikarz "Spiegla": "12 lat po przystąpieniu do UE obydwa te państwa przekształcają się z państw normatywnych w państwa prerogatywne. Tego zróżnicowania dokonał niegdyś politolog Ernst Fraenkel, pisząc o Niemczech hitlerowskich. W państwie normatywnym obowiązuje prawo, w państwie prerogatywnym obowiązuje to, co jest przydatne wedle ‘stanu rzeczy'. Brak jest norm, obowiązują więc prerogatywy. Tak postępuje już od kilku lat Viktor Orban na Węgrzech, tak robi obecnie też marionetkowy rząd w Polsce, sterowany przez Kaczyńskiego".

"Ale kto w Europie nie bierze przykładu z zachodniego liberalizmu, tylko z putinowskiego autorytaryzmu, dla tego nie ma miejsca w Unii Europejskiej" - twierdzi Augstein. "Polacy zachowują się trochę, jak niektórzy enerdowcy. Chętnie biorą zachodnie pieniądze, ale uchowaj ich Boże od zachodnich wartości" - ocenia.

Niemcy znają to z własnego podwórka: od kiedy w Niemczech pojawiła się fala uchodźców, nikt nie ma już wątpliwości co do tego, jak społecznie zacofana jest spora część wschodnich niemieckich landów. Tyle, że Niemcy mogą jakoś ścierpieć rasistów w Saksonii i Brandenburgii. Ale czy Europa może ścierpieć ksenofobów w Polsce, na Węgrzech i w Słowacji?

Teoretycy polityki snuli rozważania o Europie, w której koegzystuje kilka grup państw, powiązanych ze sobą w zależności od tego, jaka jest ich gotowość i zdolność do kooperacji. Może powinniśmy jeszcze raz zbadać taki system ‘zmiennej geometrii' i zastanowić się, z którymi z naszych sąsiadów chcemy budować zjednoczoną Europę. Polaków raczej w tej grupie nie będzie", kończy swój artykuł Jakob Augstein.

...

Ponury koszmar. Dzieci nazistow pouczaja Polske.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:53, 05 Sty 2016    Temat postu:

Francuska rada RTV interweniuje w sprawie polskiej ustawy medialnej

Szef CSA Olivier Schrameck - Stéphane DE SAKUTIN / AFP

Francuska Wyższa Rada ds. Audiowizualnych (CSA) zwróciła się do Grupy Europejskich Regulatorów ds. Usług Mediów Audiowizualnych (ERGA) z prośbą o szybkie wystąpienie z inicjatywami ws. tzw. małej ustawy medialnej przyjętej przez polski parlament.

Szef CSA Olivier Schrameck napisał do przewodniczącej ERGA Madeleine de Cock Buning, że ciało to powinno "wyrazić zaniepokojenie władz regulacyjnych krajów członkowskich (UE) wobec reformy publicznych usług audiowizualnych wdrożonej przez polski rząd" - pisze AFP, która dotarła do treści listu.
REKLAMA


Schrameck za niezbędne uznał, aby ERGA okazała poparcie Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji, która jest członkiem ERGA z ramienia Polski.

ERGA została powołana do życia decyzją Komisji Europejskiej z lutego 2014 roku na podstawie tzw. dyrektywy audiowizualnej. ERGA ma służyć wzmocnieniu współpracy krajowych regulatorów audiowizualnych, takich jak polska KRRiT czy francuska CSA, oraz przygotowywaniu wspólnych inicjatyw dotyczących rynku audiowizualnego w Unii Europejskiej.

Również dziś komisarz Rady Europy ds. praw człowieka Nils Muiżnieks zaapelował do prezydenta Andrzeja Dudy o niepodpisywanie tzw. małej ustawy medialnej, która - jak zaznaczył - "w sposób niepokojący poddaje media publiczne pod bezpośredni nadzór rządu, przyznając mu prawo do mianowania i odwoływania członków rad nadzorczych i zarządów" TVP i Polskiego Radia.

Wczoraj rzecznik Rady Europy Andrew Cutting poinformował, że cztery organizacje dziennikarskie - Stowarzyszenie Dziennikarzy Europejskich, Międzynarodowa Federacja Dziennikarzy, Europejska Federacja Dziennikarzy i Komitet Ochrony Dziennikarzy - zwróciły się do Rady Europy w sprawie ustawy o mediach publicznych w Polsce.

Według tych organizacji zmiany w mediach publicznych przewidują "usunięcie gwarancji niezależności publicznej telewizji i radia" i "zwrot ku bezpośredniej kontroli rządowej nad strategiczną i redakcyjną postawą nadawców publicznych".

Odpowiedzialny za przeprowadzenie reformy medialnej PiS wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Krzysztof Czabański zarzucił protestującym organizacjom dziennikarskim nieznajomość założeń reformy i jej błędną ocenę.

31 grudnia Senat zaakceptował nowelę tzw. ustawy medialnej, która przewiduje wygaśnięcie mandatów dotychczasowych członków zarządów i rad nadzorczych TVP oraz PR. Nowelizacja zakłada też zmniejszenie liczebności rad nadzorczych spółek medialnych, a także powoływanie ich nowych organów przez ministra skarbu państwa "do czasu wprowadzenia nowej organizacji mediów narodowych". Ustawa trafiła do prezydenta.

...

~apel Polaka : Zejdźcie w końcu z Polski. Nie jestem zwolennikiem PiS, nie głosowałem na nich i uważam światopogląd PiS-u za skansen. Ale Polacy wybrali PiS który dla mnie niewiele różni się od PO na którą też nie głosowałem. Hipokryzja UE polega na tym że kiedy PO zrobiła zamach na TK, wprowadziła swoich ludzi do mediów oraz organizowała fikcyjne konkursy w administracji publicznej kiedy wiadomo kto ma wygrać to Europa nie protestowała. Cyniczno-cwaniacko-egoistyczna PO robiła to głównie po cichu teraz kiedy PiS robi to samo przejmuje wszystko nagle Europa protestuje. Jak już Europa miała protestować to mogła to zrobić wcześniej za rządów PO również wtedy. Poza tym ja mimo że mam zupełnie inny światopogląd niż PiS ( jestem ateistą, i chyba lewicowcem ale przeciw uchodźcom) nie czuje przynajmniej narazie żeby moja wolność była ograniczana. Dajcie spokój Polsce i dajcie się wykazać PiS-owi. Za 4 lata kolejne wybory a wszyscy przesadzają z tym ograniczaniem demokracji!
mam wrażenie że to celowo zorganizowana akcja

...

Te zdrady donosy i podlosc UE wywoluje juz oburzenie u ateistycznych lewicowcow Smile

A francuskiej radzie przypominam. WY MOZECIE DZIALAC WE FRANCJI!
Przeliteruje...

F R A N C J I
Na F Polska jest na P.
Lemingoza jest zarazliwa jak widac. Choroba wscieklych lemingow. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:54, 05 Sty 2016    Temat postu:

"Die Welt": Osiągnięcia ostatnich dziesięcioleci są teraz zagrożone. Polska straci 20 lat

Jarosław Kaczyński - AFP

Nie tylko Niemcy, ale i sami Polacy muszą się martwić o Polskę - pisze dziennik "Die Welt". Trauma, którą Kaczyński daje odczuć narodowi, jest bowiem "trucizną dla całego społeczeństwa", a Polska cofnie się o 20 lat.

Czy Niemcy (i sami Polacy) muszą się martwić o Polskę? - pyta warszawski korespondent "Die Welt", Gerhard Gnauck. I odpowiada jednoznacznie: "Niestety, tak". Przypomina, że po 1989 roku Polska rozwinęła się do "wzorowego kraju reform", ale osiągnięcia ostatnich dziesięcioleci są teraz zagrożone. I wyjaśnia dlaczego.
REKLAMA


Za magicznymi pojęciami "transformacji" i "modernizacji" kryją się bowiem ludzie, którzy widzą siebie w roli "ofiar" tego procesu. Te wszystkie lata były dla Polaków "męczące" - zaznacza autor "Die Welt" i przypomina dane statystyczne: de facto najdłuższy w UE tygodniowy czas pracy, bezrobocie, a w jego wyniku emigracja zarobkowa, mała stabilizacja dzięki kredytom we frankach szwajcarskich, którego wahania kursu spędzają dzisiaj niejednemu Polakowi sen z powiek.

Pokolenie przegranych

Z kolei pokolenie dzisiejszych 25-latków "studiuje, studiuje, studiuje", a rosnąca liczba studentów upiększa statystyki (bezrobocie w tej grupie wiekowej wynosi tylko 10 proc.). Rzut oka na dane w grupie wiekowej poniżej 25 lat daje już zupełnie inny obraz: stopa bezrobocia sięga 20 proc., "śmieciowe" umowy o pracę, kupno mieszkania - mrzonka. I kiedy ci młodzi ludzie wybierają populistów lub prawicę szybko tłumaczy się to pojęciami typu "przegrani zmian", "przegrani modernizacji", redukując ich do tych, którzy kierują się w pierwszej kolejności "żołądkiem", a potem dopiero "wartościami moralnymi".

"Czy jednak nie chodziło im także o coś innego?" - pyta niemiecki dziennik. I podsuwa odpowiedzi: Nie tylko o to, kto rządzi krajem, ale i jak nim rządzi? Nie tylko o finansowane z Unii autostrady i oczyszczalnie ścieków, ale i "godność, dumę i pewność siebie", o "reasekurację we własnej tradycji"?

Kaczyński wykorzystał ową "frustrację", dodał do tego "nadzieję na większe socjalne zabezpieczenie" i "tęsknotę za wielką opowieścią".

Polska trauma

Ważne znaczenie ma także biografia Kaczyńskiego, podobna do Joschki Fischera czy Javiera Solany. To "typowo europejska" biografia od rewolucjonisty do polityka reprezentującego państwo. Z zasadniczą jednak różnicą: "Dla Kaczyńskiego rewolucja 1989 roku pozostała niedokończona. "Obecna przebudowa Polski jest w jego pojęciu zwieńczeniem tego, co zaczęła Solidarność" - uważa Gnauck. I dodaje, że aby zrozumieć "bezwzględny, niedbały, pełny wojennej retoryki" obraz świata PiS, trzeba pojąć świat idei tego ugrupowania: Okrągły Stół jako zdrada pokojowej rewolucji, Wałęsa - jako agent tajnych służb, Smoleńsk - jako zmowa i zamach. Walka przeciwko "postkomunistycznym elitom" to tło pośpiesznej wymiany na stanowiskach.

"Kaczyński może mieć swoje osobiste traumy", problemem jednak jest to, że przenosi je na cały kraj, wywołując traumę w całej Polsce - podsumowuje "Die Welt".


"Nie martwmy się za bardzo o UE" - kończy Gnauck, ona jest "z wielu powodów w złym stanie". Skutki rządów PiS odczują przede wszystkim sami Polacy: gorsze rządy, podsycanie nienawiści w społeczeństwie, zniechęcenie zagranicznych inwestorów i najprawdopodobniej także złe zarządzanie gospodarczo-polityczne. "Polska cofnie się o 20 lat" - konstatuje gazeta.

...

O NICZYM INNYM NIE MARZE JAK O TYM ZEBY STRACIC ,,OSIEGNIECIA" ostatnich 25 lat. Germanskie glupki do kwadratu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:37, 05 Sty 2016    Temat postu:

Carnegie Europe: jeśli PiS odwróci się od UE, to zwycięzcą będzie Rosja
5 stycznia 2016, 19:00
• Belgijski think thank: silna i zjednoczona Unia nie jest w interesie Moskwy
• Carnegie Europe stawia pytania o politykę zagraniczną rządu PiS
• "Polska nie będzie w stanie promować interesów Grupy Wyszehradzkiej"

Jeśli PiS odwróci się od UE, wielkim zwycięzcą będzie Rosja; silna i zjednoczona Unia nie jest w interesie tego kraju - podkreśla w swojej analizie, dotyczącej sytuacji Polski, brukselski think tank Carnegie Europe.

Autorka wpisu Judy Dempsey, redaktor naczelna cyklu "Strategic Europe", była wieloletnia korespondentka "International Herald Tribune" i "Financial Times", zastanawia się, czy Prawo i Sprawiedliwość zerwie z linią polityki zagranicznej realizowaną przez rząd PO.

"Co zrobi PiS?"

"Poprzedni prezydent, premier i minister spraw zagranicznych przestali być częścią krajobrazu politycznego (...). Chcieli polityki zagranicznej, która połączy zachód ze wschodem. To miała być polityka mająca zapewnić UE spójność w dziedzinie bezpieczeństwa i obrony, jednocześnie sprawiać, że UE uzna za konieczne przyciąganie Europy Wschodniej do siebie" - pisze autorka.

Jej zdaniem elity Platformy Obywatelskiej zdawały sobie sprawę, że osłabienie zainteresowania Stanów Zjednoczonych Europą oznacza, że UE musi się na poważnie zajmować swoim bezpieczeństwem i obroną.

"Kluczowe pytanie, przed jakim stoi teraz Polska, to: czy narodowo-konserwatywna partia Prawo i Sprawiedliwość, która powróciła do władzy w październiku 2015 r., odrzuci tę linię polityczną. Jeśli tak się stanie, będzie jeden wielki przegrany i jeden wielki wygrany. Polska będzie wielkim przegranym, chyba, że PiS będzie w stanie pogodzić swój silny, nacjonalistyczny, patriotyczny i katolicki światopogląd z wartościami UE, zakotwiczonymi w tolerancji i otwartości" - wskazuje Carnegie Europe.

"Jeśli PiS odwróci się od UE, wielkim zwycięzcą będzie Rosja. Silna i zjednoczona UE nie jest w interesie Rosji, co potwierdziła zdolność nałożenia przez blok sankcji po aneksji Krymu i inwazji na wschodni region Ukrainy Donbas. Ta jedność irytuje Kreml" - konstatuje think tank.

"PiS mógłby wzmocnić obóz eurosceptyków"

Autorka analizy pisze, że zmiany dokonywane przez PiS w Polsce, dotyczące m.in. mediów publicznych, poruszają UE, w której Polska ma znaczące wpływy. Jak podkreśla Dempsey, jest szóstym co do wielkości krajem UE, a więc PiS mógłby wzmocnić obóz eurosceptyków we wspólnocie. "To wszystko, czego potrzebuje UE w 2016 r." - wskazuje ekspertka, wyliczając wyzwania, jakie stoją przed "28" w najbliższym czasie. Zalicza do nich brytyjskie referendum ws. przyszłości tego kraju w UE, wybory prezydenckie we Francji w 2017 r. i coraz większą niestabilność na Bliskim Wschodzie.

Carnegie Europe pisze również, że "bardziej zapatrzona w siebie" Polska nie będzie w stanie promować interesów Grupy Wyszehradzkiej w Brukseli, w czasie gdy UE jest coraz słabsza w obliczu narastających problemów związanych z globalizacją. Jako przykład podaje kryzys migracyjny w Europie.

Wyliczając osiągnięcia poprzedniego rządu, Dempsey pisze, że Polska była postrzegana jako wzór do naśladowania dla wschodnich sąsiadów UE. Jak zaznaczyła, stabilność i miejsce Polski w Europie znajdują się w rękach wyborców. "Polska, z pielęgnującą swoją porażkę Platformą Obywatelską, będzie potrzebowała silnej opozycji, aby uratować osiągnięcia ostatniej dekady. Jeśli tak się nie stanie, straty dla Polski, dla UE i Europy Wschodniej będą bardzo, bardzo duże" - ocenia Dempsey.

...

Kolejna porcja bredni. I wyciaganie Ruskich. Ruskich to utuczył Berlin. A destrukcja Europy przez Bruksele powoduje zagrozenie ze strony Ruskich. Jak Bruksela zniszczy Polske to bedzie najwieksze wzmocnienie Kremla.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:42, 05 Sty 2016    Temat postu:

"Times": wiele przesady w krytyce Polski, ale Warszawa też musi zdobyć zaufanie przyjaciół
5 stycznia 2016, 15:38
"Times": polski rząd wpisuje się w tendencję nacjonalistyczną we wsch. UE
"Krytyka Polski częściowo uzasadniona, ale wiele w niej przesady"
"Warszawa musi pokazać, że nie dąży do autorytaryzmu"

Londyński "Times" odnotowuje reakcje Unii Europejskiej na postępowanie nowego polskiego rządu. Gazeta zauważa, że wpisuje się ono w ogólną tendencję wzrostową nacjonalizmów na wschodniej flance Unii. Ocenia jednak alarmistyczne oceny sytuacji w Polsce jako przesadzone.

"Polska jest solidną i wypróbowaną demokracją, ale niemal każdy jej krok legislacyjny od październikowych wyborów jest poddawany dokładnym oględzinom i krytyce. Częściowo jest ona uzasadniona, ale wiele jest w niej przesady" - uważa londyński dziennik.

"Bruksela zarzuca rządowi PiS-u próbę kontrolowania mediów i wymiaru sprawiedliwości. Myśli o sankcjach, włącznie z zawieszeniem prawa głosu Polski w Radzie Europy. Parlament Europejski będzie w tym miesiącu obradował nad sytuacją w Polsce, a jego przewodniczący Martin Schulz określa wręcz manewry legislacyjne PiS-u jako 'zamach"' - czytamy w "Times".

"Polska jest potencjalnie ważnym uczestnikiem gry o przekształcenie Europy, osłabionej gospodarczo, nękanej kryzysem imigracyjnym i destabilizowanej na rubieżach przez Rosję. Ale władze w Warszawie muszą przekonać swoich partnerów, że nie wykorzystują sejmowej większości PiS, by wprowadzić bardziej autorytarną formę rządów. Polska musi zachować umiar i zdobyć zaufanie swych przyjaciół" - konkluduje "Times".

...

Co sie wlasciwie stalo w Polsce? Zwycieska partia obsadza stanowiska? Na Zachodzie jak rozumiem zwycieska partia zostawia poprzedni rzad?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:26, 06 Sty 2016    Temat postu:

Szef Rady Europy pisze do Andrzeja Dudy w sprawie ustawy medialnej
5 stycznia 2016, 19:25
• Thorbjoern Jagland wyraża zaniepokojenie tzw. małą ustawą medialną
• Sekretarz generalny RE proponuje dialog z ekspertami UE
• W liście do Andrzej Dudy przywołał Europejską Konwencję Praw Człowieka

Sekretarz generalny Rady Europy Thorbjoern Jagland napisał list do prezydenta Andrzeja Dudy, w którym wyraża zaniepokojenie przyjęciem tzw. małej ustawy medialnej i proponuje dialog z ekspertami RE ds. wolności mediów, zanim prezydent podpisze tę ustawę.

"Rada Europy z dużą uwagą śledzi najnowsze reformy legislacyjne przedsięwzięte przez polskie władze. Piszę do Pana dzisiaj, aby wyrazić moje szczególne zaniepokojenie w związku z nową ustawą o publicznych nadawcach medialnych przyjętą przez Sejm i w związku z wpływem, jaki może ona mieć na integralność i niezależność mediów publicznych, jako żywotne warunki prawdziwej demokracji" - głosi list opublikowany na stronach Rady Europy.

Jagland przypomina w nim, że w poniedziałek cztery organizacje dziennikarskie: Stowarzyszenie Dziennikarzy Europejskich, Międzynarodowa Federacja Dziennikarzy, Europejska Federacja Dziennikarzy i Komitet Ochrony Dziennikarzy zwróciły się do Rady Europy w sprawie ustawy o mediach publicznych w Polsce.

"Na tej podstawie chciałbym zaprosić Pana do rozpoczęcia dialogu z naszymi ekspertami ds. wolności mediów zagwarantowanej w art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, tak by miał Pan najlepszą możliwą podstawę do swoich rozważań przed podpisaniem tej nowej ustawy" - pisze Jagland.

Art. 10 konwencji stanowi, że "każdy ma prawo do wolności wyrażania opinii. Prawo to obejmuje wolność posiadania poglądów oraz otrzymywania i przekazywania informacji i idei bez ingerencji władz publicznych i bez względu na granice państwowe", co nie wyklucza prawa państw do poddania procedurze zezwoleń przedsiębiorstw radiowych czy telewizyjnych.

Wcześniej we wtorek komisarz Rady Europy ds. praw człowieka Nils Muiżnieks zaapelował do prezydenta Andrzeja Dudy, by nie podpisywał tzw. ustawy medialnej oraz działał na rzecz zachowania niezależności przez media publiczne w Polsce.

31 grudnia Senat zaakceptował nowelę tzw. ustawy medialnej, która przewiduje wygaśnięcie mandatów dotychczasowych członków zarządów i rad nadzorczych TVP oraz PR. Nowelizacja zakłada też zmniejszenie liczebności rad nadzorczych spółek medialnych, a także powoływanie ich nowych organów przez ministra skarbu państwa "do czasu wprowadzenia nowej organizacji mediów narodowych". Ustawa trafiła do prezydenta.

...

W zadnym wypadku klika z PO nie moze zostac. Goscie ktorzy wykorzystuja hymn Polski jako podklad do wlasnego belkotu. Ohyda.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:22, 07 Sty 2016    Temat postu:

Jean-Claude Juncker: nie prowadzimy nagonki na Polskę
akt. 7 stycznia 2016, 12:26
• Jean-Claude Juncker zapewnił, że KE nie prowadzi nagonki na Polskę
• Szef KE pytany był o wątpliwości co do polskich ustaw o Trybunale Konstytucyjnym i mediach

Komisja Europejska nie prowadzi nagonki na Polskę - zapewnił szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker na konferencji prasowej w Amsterdamie, pytany o wątpliwości KE co do polskich ustaw o Trybunale Konstytucyjnym i mediach.

- Nie dramatyzujmy za bardzo. To ważny problem, ale musimy mieć przyjacielskie i dobre relacje z polskim rządem. Nasze podejście jest bardzo konstruktywne, nie prowadzimy nagonki na Polskę - powiedział Juncker.

Komisja Europejska przeprowadzi 13 stycznia debatę na temat praworządności w Polsce. Będzie to pierwszy etap procedury ewaluacji w związku z przyjęciem kontrowersyjnej noweli ustawy ws. mediów publicznych - poinformował w komunikacie rzecznik KE.

Debata ta otworzy proces ewaluacji, która stanowi element procedury przyjętej w marcu 2014 roku, której celem jest zapewnienie poszanowania prawa przez państwa członkowskie Unii - napisała AFP.

Drugim etapem, jeśli problem nie zostanie rozwiązany w sposób zadowalający, może teoretycznie być jakaś rekomendacja Komisji - pisze AFP, nie precyzując, czego może ona dotyczyć.

Wcześniej na łamach dziennika "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung" (FAS) za objęciem Polski nadzorem Komisji Europejskiej opowiedział się komisarz UE ds. gospodarki cyfrowej i społeczeństwa Guenther Oettinger.

FAS napisał też, że Juncker chce wykorzystać unijny instrument istniejący od 2014 roku, pozwalający podjąć "usystematyzowany dialog" z państwem członkowskim w sytuacji, gdy KE stwierdzi "systemowe zagrożenie dla praworządności".

Jak pisze "FAS", w przypadku, gdy dany kraj nie zareaguje na wysunięte przez Brukselę propozycje zmian, KE może wdrożyć postępowanie z powodu naruszenia praw podstawowych. Autor podkreśla, że w historii UE nigdy jeszcze nie zastosowano tej procedury, mogącej prowadzić do utraty przez członka UE prawa głosu.

30 grudnia pierwszy wiceprzewodniczący KE Frans Timmermans wysłał list do szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego i ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry ws. projektu tzw. ustawy medialnej.

Jak powiedział rzecznik Komisji Europejskiej, "Timmermans prosił w nim ministrów Waszczykowskiego i Ziobrę o jak najszybsze przedstawienie Komisji Europejskiej informacji dotyczących projektu ustawy medialnej i wykazanie, jak przepisy unijne, mówiące o konieczności promowania pluralizmu w mediach, były uwzględniane w przygotowywaniu tego projektu".

...

PROWADZICIE AGRESJE NA POLSKE I KARA WAS NIE MINIE!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:32, 07 Sty 2016    Temat postu:

"Sueddeutsche Zeitung": autorytarna przebudowa państwa w Polsce przypomina Węgry i Rosję
akt. 7 stycznia 2016, 10:41
• "Sueddeutsche Zeitung" komentuje spotkanie Kaczyńskiego z Orbanem
• "Jak daleko posunie się Kaczyński?" - pyta gazeta
• "SZ": tylko Polacy mogą zmusić Kaczyńskiego do zmiany kursu
• "WSJ": są powody do niepokoju, ale Polacy potrafią bronić wolności

Środowe spotkanie Kaczyńskiego z Orbanem "pasuje do sytuacji", gdyż "autorytarna przebudowa państwa" realizowana przez Orbana "służy PiS od dawna za wzór" - pisze warszawski korespondent gazety Florian Hassel.

"W zapierającym dech tempie Kaczyński podporządkowuje sobie instytucje, wymiar sprawiedliwości i media państwowe, posługując się absolutną większością w obu izbach parlamentu i występującym dotychczas jako jego marionetka prezydentem Andrzejem Dudą" - czytamy w "SZ". Prezes PiS "ignoruje oceny wskazujące na jawną sprzeczność jego działań z konstytucją".

Hassel wskazuje na kolejne projekty ustaw, które jego zdaniem zapewnią PiS kontrolę nad sądami, prokuratorami i urzędnikami państwowymi. Jak dodaje, w armii należy spodziewać się czystki.

"Kaczyński i jego ludzie uzasadniają taką politykę zwycięstwem w wyborach i rzekomym dużym poparciem Polaków" - pisze niemiecki dziennikarz.

Jego zdaniem PiS nie ma jednak mandatu do budowy systemu rządowego, który "przypomina metody Władimira Putina". Komentator przypomina, że w wyborach uczestniczyła jedynie połowa Polaków, a z tych, którzy poszli do urn, na PiS głosowało tylko 37,6 proc. Absolutna większość w parlamencie była możliwa tylko dzięki rozbiciu opozycji - tłumaczy Hassel.

"Jak daleko posunie się Kaczyński?" - pyta "Sueddeutsche Zeitung". "Prawdopodobnie bardzo daleko" - odpowiada dodając, że od Orbana otrzymał zapewne wskazówkę, że "UE czasami szczeka, ale nigdy nie gryzie".

Zdaniem gazety wdrożenie przez Brukselę nie tylko postępowania przeciwko Polsce w związku z naruszeniem praworządności, lecz także zawieszenie jako konsekwencji tego postępowania prawa głosu Warszawy w Radzie Europejskiej "wydaje się jak dotąd nieprawdopodobne". Zdaniem "SZ" jeszcze bardziej nieprawdopodobne jest to, że UE "znajdzie polityczną odwagę, aby ograniczyć miliardowe dotacje" dla Polski wynoszące obecnie 14 mld euro netto rocznie.

Hassel pisze, że "tylko sami Polacy mogą zmusić Kaczyńskiego do zmiany kursu". Przypomina, że w grudniu na ulice wyszły dziesiątki tysięcy Polaków. "Aby naprawdę zrobić wrażenie na Kaczyńskim, na ulice musiałoby wyjść nie kilkadziesiąt lecz kilkaset tysięcy osób" - pisze komentator "SZ" zastrzegając, że obecnie nie wydaje się to możliwe.

Jak tłumaczy, miliony aktywnych Polaków mieszkają za granicą - w Wielkiej Brytanii lub Niemczech. W kraju natomiast wygląda na to, że "nawet ci Polacy, którzy nie zgadzają się z nową polityką, w większości godzą się z sytuacją i nastawiają się raczej na długą polityczną epokę lodowcową, zamiast działać".

"WSJ": są powody do niepokoju

Polska zaczęła iść w ślady krajów takich jak Węgry i Turcja, gdzie w ostatnich latach obserwowano regres demokracji. Jednak prężne społeczeństwo obywatelskie w Polsce potrafi bronić wolności, którą cieszy się od 25 lat - uważa z kolei "Wall Street Journal".

Niepokojąca tendencja w Polsce zaczęła się w październiku, gdy "populistyczny PiS po ośmiu latach powrócił do władzy", po czym zmienił zasady funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego i doprowadził do uchwalenia ustawy, która "nakłada na media publiczne bezpośredni nadzór polityczny, by lepiej minimalizować lub zakazywać materiałów wrogich PiS" - pisze amerykański dziennik w artykule redakcyjnym.

Jak odnotowuje "WSJ", nowy rząd twierdzi, że swoimi działaniami jedynie próbuje sprawić, by "sądy i media lepiej odzwierciedlały wolę elektoratu". Gazeta zauważa jednak, że w sprawie TK nowe władze działały "bez uprzedzenia wyborców", z kolei "w kwestii mediów publicznych słuszne byłoby ich sprywatyzowanie, a nie oddawanie ich w ręce partyjnych działaczy, według wzorca wyznaczonego już przez putinowską Rosję".

"Dobra wiadomość jest taka, że społeczeństwo obywatelskie w Polsce prężnie działa po 25 latach wolności" - zauważa "WSJ", przypominając, że zwykli wyborcy, TK i przywódcy Solidarności wystąpili przeciw "drakońskiej ustawie lustracyjnej", forsowanej przez PiS podczas jego rządów w latach 2005-2007. "Teraz były przywódca i bohater Solidarności Lech Wałęsa apeluje o rozpisanie przyspieszonych wyborów, a w całym kraju odbywały się w ostatnich tygodniach wielkie protesty".

Według "WSJ" Unia Europejska słusznie potępiła nowe ustawy wprowadzone za rządów PiS, przestrzega jednak, że bardziej zdecydowane działania, np. pozbawienie Polski prawa głosu, mogłyby "ośmielić eurosceptyczne PiS, już teraz krytykowane przez wielu w kraju, i jego zwolenników".

"Nowi przywódcy mogą zagrażać z trudem wywalczonym swobodom w Polsce, ale najlepszą strategią będzie pozwolenie, by to sami Polacy przejęli w tej sprawie pałeczkę" - podkreśla "Wall Street Journal".

...

Dobre w tym wszystkim jest to ze poznajemy poziom mediow Zachodu.
Polska im Rosje juz przypomina. MATKO JAKIE TO SA BARANY! TO W POLSCE NIE SA TAK GLUPI! Wyborcza ma wyzszy poziom. Jak oni sie wstydza skarzyc takim polglowkom. Bo gdyby to byli jacys madrzy. Ale takie tłuki? To sa autorytety medialne Warszawki. SmileSmileSmile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:28, 07 Sty 2016    Temat postu:

Polski biskup do szefa PE: stracił pan okazję, by siedzieć cicho
Jacek Gądek
Dziennikarz Onetu

Biskup Wiesław Mering - Waldemar Kompala /Agencja Gazeta / Agencja Gazeta

Biskup Wiesław Mering w bardzo ostrym liście do przewodniczącego Parlamentu Europejskiego napisał, że Martin Schulz "stracił okazję, by siedzieć cicho". To pokłosie wypowiedzi Schulza, że wydarzenia w Polsce "mają charakter zamachu stanu".

Włocławski biskup - jak przyznał w swoim liście do niemieckiego socjalisty - przyjął słowa Schulza z "wielkim zdumieniem i oburzeniem". List hierarchy datowany jest na połowę grudnia, ale upubliczniony został teraz.
REKLAMA


W połowie grudnia - w związku z demonstracjami Komitetu Obrony Demokracji - przewodniczący Parlamentu Europejskiego stwierdził, że wydarzenia w Polsce "mają charakter zamachu stanu". Później dodawał się, że nie krytykował Polaków, ale rząd. Według niego na forum PE powinna się odbyć dyskusja nt. "dramatycznej" sytuacji w Polsce - jak do tej pory do tego nie doszło. Jednak Komisja Europejska na 13 stycznia zaplanowała wstępną debatę i oczekuje na odpowiedź polskiego rządu. Wcześniej wiceszef KE wystosował do Warszawy dwa listy z prośbą o wyjaśnienia. Zatem do tej pory KE nie wszczęła tak zwanej procedury dotyczącej zagrożenia dla państwa prawa - powodem takiego ryzyka są ustawy o Trybunale Konstytucyjnym i mediach publicznych (przemianowanych na narodowe).

Bezpośrednio do Schulza w grudniu zwracała się także premier Beata Szydło (PiS). Mówiła twardo: - Oczekuję, że szef PE Martin Schulz nie tylko zaprzestanie takich wypowiedzi, ale również przeprosi Polskę. Jednak już po przy okazji osobistego spotkania z Schulzem łagodziła, zauważając, że "zwróciła się do pana przewodniczącego z wnioskiem, by komunikacja była uczciwa, opierała się na faktach - o przeprosinach już nie było mowy.

Także bp Mering nie spodziewa się, aby szef PE się pokajał. Dlaczego? - Wiem, że nie zmieni pan swego stanowiska i Polaków nie przeprosi. Trzeba wielkości, by uznać swój błąd - napisał w liście bp Wiesław Mering.

Duchowny zarzucał szefowi PE ignorancję w sprawach sytuacji politycznej w Polsce. - Naprawdę znam mój kraj lepiej niż pan: żyję w mojej ojczyźnie już 70 lat. Zapewniam pana, że wybory pana prezydenta i nowego rządu w Polsce nie są dowodem braku demokracji. Wybory ukazały, że większość zwykłych obywateli mojego kraju chce zmiany - argumentuje bp Mering.

Włocławski hierarcha jednocześnie powtarza narrację Prawa i Sprawiedliwości, którą partia ta prezentuje w odpowiedzi na marsze Komitetu Obrony Demokracji i opozycji. Zdaniem biskupa bowiem "ci, którzy mieli dotąd władzę, na tej decyzji (podjętej przez Polaków w wyborach - red.) tracą; nie chcą się zatem poddać werdyktowi wyborów i wykorzystują dla swoich interesów także Parlament Europejski".

W liście do Martina Schulza nie zabrakło drwin, bowiem biskup zarzuca izbie od wodzą adresata, że PE "zajęty jest na pewno bardzo ważnymi sprawami, m.in. długością płomienia świec i ilością wody w spłuczce". A na domiar dodaje, że aktualnie w Brukseli nie ma "polityków wysokiej klasy". - Poprawność polityczna idąca w parze z małostkowością nie sprzyja mądrości. Szkoda, że - jak to kiedyś mówił pan Chirac (były - 1995-2007 - prezydent Francji Jacques Chirac - red.) - także "pan stracił okazję, by siedzieć cicho".

Jest to nawiązanie do roku 2003, kiedy to prezydent Francji tymi słowami skrytykował państwa wówczas kandydujące do członkostwa w UE - a więc i Polskę - za poparcie twardej polityki Stanów Zjednoczonych wobec Iraku.

Bp Wiesław Mering znany jest z sympatii do środowiska Prawa i Sprawiedliwości. Po wgranej tej formacji w październikowych wyborach parlamentarnych gratulował Jarosławowi Kaczyńskiemu, a prezes odpowiedział podziękowaniami za wyrazy poparcia. Hierarcha należał też do komitetu honorowego Marszu w Obronie Demokracji i Wolności Mediów (13 grudnia 2014 r.), który organizowało PiS - potem, nieoficjalnie wiadomo, że pod presją nuncjusza apostolskiego, się z tego gremium wycofał. Duchowny był też jednym z najaktywniejszych biskupów działających na rzecz TV Trwam - osobiście korespondencji z prezydentem Bronisławem Komorowskim, by wymóc decyzję o obecności telewizji o. Tadeusza Rydzyka na multipleksie (szef KP odpisywał, że prezydent "nie może w żaden sposób wpływać", ale KRRiT ostatecznie przyznała TV Trwam koncesję).

...

Trafne tylko czy tym ma sie zajmowac biskup? Od tego sa politycy aby to powiedziec.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:52, 08 Sty 2016    Temat postu:

Gimnazja - Kościół może je obronić

- Thinkstock

Rząd PiS ma problem: likwidując gimnazja, musiałby zamknąć też te katolickie. Ze środowisk kościelnych do MEN już płyną głosy niezadowolenia - pisze "Gazeta Wyborcza".

W Polsce działa ponad 600 szkół katolickich, z czego około 200 to gimnazja.
REKLAMA


Jeśli zapowiadana przez PiS likwidacja gimnazjów dojdzie do skutku, one też znikną z edukacyjnej mapy Polski. A to - jak zauważa "Gazeta Wyborcza" - środowiskom kościelnym bardzo się nie podoba.

Głosy niezadowolenia, które spływają do MEN, już wywołały - jak pisze "Gazeta Wyborcza" - pierwsze ruchy urzędników. Resort ma zapytać dyrektorów gimnazjów katolickich, czy mają warunki, by przekształcić się w podstawówki.

Większych problemów nie będą mieć zespoły szkół. Za to w przypadkach gimnazjów działających w osobnych budynkach - a takich, jeśli chodzi o gimnazja katolickie, jest więcej - możliwość zmiany w ośmioklasową podstawówkę jest mało prawdopodobna.

...

Wyborcza juz jest gotowa na kazde nikczemne zagranie zeby szkodzic. Zero dyskusji z nimi tu juz nie ma oczym. To ludzie nikczemni i falszywi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:27, 08 Sty 2016    Temat postu:

„Obrońcy demokracji” są jak Jaruzelski
8 stycznia 2016, 00:11
• Historia jakby się powtarza - pisze "Rzeczpospolita"
• Dawno temu Wojciech Jaruzelski też szukał pomocy w walce z narodem w Moskwie

Dziś nasi „obrońcy demokracji" wołają o wsparcie w Unii Europejskiej. Powód? Nasz naród po raz kolejny okazał się nieroztropny, oddając władzę w niepowołane ręce.

Zestawianie Jaruzelskiego z „obrońcami demokracji" może na pozór wydawać się zbyt drastyczne, bo przecież nikogo nie mordują ani nie nasyłają czołgów na bezbronnych ludzi. Jest jednak jedna rzecz, która łączy obie sprawy, rzecz fundamentalna - czytamy w "Rzeczpospolitej". Otóż zarówno komunistycznego dyktatora, jak i dzisiejszych obrońców starego porządku charakteryzuje wasalna mentalność. Poczucie podległości, potrzeba istnienia „wyższej instancji", do której można się odwołać, gdy pozycja w kraju zaczyna być zagrożona. Oznacza to w istocie publiczne przyznanie się do przedkładania cudzych interesów nad interes własnego kraju. Chciałbym wierzyć, że tak nie jest. Ale patrzę na to, co wyczyniają nasi „obrońcy demokracji", i oczom nie wierzę.

Oto w sprzyjających im mediach aż bulgocze od entuzjazmu wywołanego ujadaniem zachodniej prasy. Wszystkimi tymi bredniami o „zamachu stanu" bez wyjaśniania oczywiście, kto się zamachnął na kogo, donosami o zagrożeniach dla wolności mediów w Polsce i to w sytuacji, gdy niemiecka prasa boi się otwarcie napisać o napaściach seksualnych na kobiety, których dopuścili się w sylwestra uchodźcy w Kolonii, czy wreszcie insynuacjami o łamaniu przez Polskę traktatów unijnych, podczas gdy państwa starej Europy łamią niemal codziennie jakiś traktat: czy to konwencję dublińską w sprawie uchodźców czy statut Europejskiego Banku Centralnego. Nagonka zachodnich mediów ma służyć wywarciu presji na instytucje unijne, aby zrobiły „porządek" w Polsce. I na to czekają niepogodzeni z wynikiem wyborów „obrońcy demokracji".

Ich największe nadzieje budzi możliwość odebrania Polsce prawa głosu w Radzie Europejskiej, a jak szczęście dopisze - zawieszenia również niektórych ustaleń traktatowych. Pojawiają się spekulacje, co Polska może stracić: dopłaty z budżetu, a może prawo do poruszania się po Unii i podejmowania przez Polaków pracy w Europie? Całkiem otwarcie wyrażana jest nadzieja, że Polska zostanie potraktowana znacznie surowiej niż Orbánowskie Węgry.

Trudno doprawdy zrozumieć tę nienawiść, która każe szukać za granicą sojuszników, aby ukarać własne społeczeństwo. Bo na co liczą nasi „obrońcy demokracji"? Na kryzys gospodarczy? Na zatrzymanie finansowania unijnego? Na wybuch bezrobocia? Trudno się oprzeć wrażeniu, że każda katastrofa będzie dla nich dobra, jeśli uda się przy tej okazji zmienić władzę i wrócić na uprzywilejowaną pozycję.

Jaruzelski, domagając się sowieckiej interwencji, został uznany przez część społeczeństwa za zdrajcę. Druga część dotąd widzi w nim bohatera. Nie chciałbym o niczym przesądzać, ale nasi „obrońcy demokracji" wkraczają dziś na niebezpieczną ścieżkę. Bo jak nazwać tych, którzy cieszą się na myśl o tym, że ich kraj mogą czekać kłopoty?

Konrad Kołodziejski

...

Faktycznie to Zachod nie pali sie do interwencji i raczej widac zal Warszawki ze czolgi NATO nie grzeja silnikow nad Odra. W tym sensie nie ma porownania. Jednak aparat w 1980 czul strach i byly te telefony do Moskwy ratujcie! Sadysfakcja z bredni zachodnich medioli pokazuje ze mamy tu do czynienia z osobnikami cynicznymi manipulujacymi motlochem dla wlasnych przywilejow. Gdyby byli szczerze zatroskani o kraj to stwierdzenia ze w Polsce jest gorzej niz na terenach IS by ich szokwaly a nie radowaly.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:58, 08 Sty 2016    Temat postu:

"Ostra reakcja" EBU wobec prezydenta Dudy. "To tylko kwestia czasu"
7 stycznia 2016, 18:50
• Europejska Unia Nadawców (EBU) poinformowała o "ostrej reakcji" na podpisanie polskiej ustawy medialnej
• Dyrektor generalna EBU Ingrid Deltenre "zaniepokojona"
• "Reforma skazana na porażkę. To tylko kwestia czasu"

Europejska Unia Nadawców (EBU) poinformowała na swej stronie internetowej, że jej przewodniczący i dyrektor generalna "ostro zareagowali na podpisanie przez polskiego prezydenta 7 stycznia nowej ustawy medialnej".

"Jestem zaniepokojona decyzją prezydenta - oświadczyła dyrektor generalna EBU Ingrid Deltenre. - Niestety, nie było to nieoczekiwane. Społeczność międzynarodowa od początku zdecydowanie sprzeciwiała się wprowadzeniu projektu tej ustawy, kiedy został on pospiesznie przeprowadzony przez parlament przed końcem roku. Fakt, że rząd odmówił wszelkiej dyskusji bądź przyjęcia jakiejkolwiek porady prawnej od Komisji Europejskiej, Rady Europy czy innych eksperckich organizacji medialnych, zdaje się odzwierciedlać jego generalne podejście do instytucji europejskich i fundamentalnych zasad demokratycznych".

"To, co jest dla nas zaskoczeniem, to ukryty cel tej reformy, co przekłada się na niepokojącą interpretację kompetencji mediów publicznych - dodała. - Ambicją nowych władz jest przekształcenie polskiego radia i TV w instrumenty medialne dla rządu, a nie dla obywateli".

"Gdyby reforma mediów miała zostać wprowadzona w tej formie, będzie skazana na porażkę. To tylko kwestia czasu. Żaden rząd nie jest w stanie powstrzymać cyfrowej transformacji systemu mediów i globalizacji jego organizacji medialnych. Obywatele zawsze dojdą do prawdy dzięki nowym źródłom informacji. Do polskich obywateli należy decyzja, czy zgadzają się ze środkami podejmowanymi przez rząd. Mamy nadzieję, że pełna reforma mediów planowana na później w tym roku istotnie poprawi nową ustawę medialną, i EBU jak zawsze jest gotowa służyć wszelką ekspertyzą i poradą prawną" - oświadczyła Deltenre.

Według przewodniczącego EBU Jean-Paula Philippota "ta decyzja jest wysoce szkodliwa dla wartości mediów publicznych, które odgrywają istotną rolę w wyrażaniu społecznego pluralizmu".

"Dlatego też nie pójdziemy na kompromis, jeśli chodzi o niezależność redakcyjną, wymagającą strukturalnych gwarancji, które już dziś w Polsce nie istnieją. Jest nie do przyjęcia, że mechanizmy wprowadzone przez ostatnie 20 lat, by zapewnić niezależność mediów publicznych i odesłać media państwowe do podręczników historii, były podważane w taki sposób" - oświadczył Philippot.

Zgodnie ze znowelizowaną ustawą rtv mandaty dotychczasowych członków zarządów i rad nadzorczych TVP oraz Polskiego Radia wygasają w dniu wejście w życie nowych przepisów, czyli w piątek.

Nowe zarządy i rady (rady będą liczyć trzech członków) będą powoływane przez ministra skarbu państwa "do czasu wprowadzenia nowej organizacji mediów narodowych". Dodatkowo minister skarbu został zobowiązany do dostosowania statutów TVP, PR i regionalnych rozgłośni Polskiego Radia do przepisów nowelizacji oraz stwierdzenia nieważności tych przepisów statutów, które są sprzeczne z nowelizacją.

...

EBU? Moze Ubu krol. Zachodni Ubu sie wscieka. W UE czyli nigdzie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:06, 09 Sty 2016    Temat postu:

"Politico" o spotkaniu Kaczyńskiego z Orbanem: polska prawica zafascynowana Węgrami

"Politico" o spotkaniu Kaczyńskiego z Orbanem: polska prawica jest zafascynowana Węgrami - Paweł Supernak / PAP

Annabelle Chapman z portalu "Politico" w obszernym artykule szeroko opisuje polsko-węgierskie relacje. Za punkt wyjścia posłużyło jej ostatnie spotkanie Viktora Orbana z Jarosławem Kaczyńskim. Dziennikarka zwraca uwagę na podobne poglądy gospodarcze polityków - "narodowej retoryce towarzyszy socjalistyczna gospodarka".

Sześciogodzinne prywatne spotkanie pomiędzy liderem PiS Jarosławem Kaczyńskim a premierem Węgier Viktorem Orbanem, odbyło się wczoraj na południu Polski - zwraca uwagę Chapman. "To ludzie, którzy najbardziej zawirowali sceną polityczną Unii Europejskiej w ostatnim czasie" - dodaje.
REKLAMA


Dziennikarka "Politico" zauważa, że politycy nie zawsze byli w dobrych relacjach. "Podczas wizyty Orbana w Polsce w 2015 roku, ten nawet nie spojrzał na Kaczyńskiego, który specjalnie nie ukrywał obawy przed bliskimi stosunkami Orbana z Władimirem Putinem" - pisze.

"Teraz mają jednak wspólnego wroga, czyli krytyków w Unii Europejskiej czy w Berlinie" - czytamy. Autorka podkreśla, że działania PiS zaniepokoiły europejskie władze, podobnie jak miało to miejsce z Węgrami kilka lat wcześniej.

Nacjonalistyczna retoryka, socjalistyczna gospodarka

Autorka podkreśla, że Węgry budzą fascynację polskiej prawicy od wielu lat. Igor Janke, autor książki "Napastnik. Opowieść o Viktorze Orbanie" zauważa podobieństwo w retoryce partii Orbana i PiS. Według niego oba ugrupowania mają pretensje o "powojenny ład". "Łączy ich także obawa przed emigrantami, zwłaszcza tymi muzułmańskimi" - dodaje.

Chapman podkreśla, że "ku frustracji przeciwników Orbana, jego kraj może poszczycić się jednym z najszybszych wskaźników wzrostu w UE".

"Premier Węgier, tak jak Kaczyński, obiecał pomoc w spłacie kredytów zaciągniętych przez swoich rodaków. Ustalił natomiast spore podatki dla największych przedsiębiorstw - szczególnie zagranicznych. Orban wstrząsnął mediami, dążąc do tego, by najważniejsze z nich, znalazły się w państwowych rękach" - wskazuje autorka.

Dziennikarka przypomina, że Jarosław Kaczyński drwił z imigrantów.Zwraca uwagę też, że gospodarczy program jest niezwykle podobny do działań Orbana. Przytacza m.in. plan "500 złotych na dziecko", deklarowaną pomoc w spłacie kredytu w szwajcarskiej walucie, czy nałożenie wysokich podatków na detaliczne sklepy.

Jednak Janke zapytany o bliskość relacji Kaczyńskiego i Orbana, ironicznie stwierdził: sam znam lepiej każdego z osobna niż oni siebie.

Chapman podkreśla, że polsko-węgierska przyjaźń widoczna jest także na niższych szczeblach politycznej układanki i jako przykład przytacza współpracę węgierskiego Jobbiku, trzeciej siły politycznej w kraju, z polskim Ruchem Narodowym. Podkreśla obecność przedstawicieli Jobbiku na zeszłorocznym Marszu Niepodległości w Warszawie. Cytuje też wypowiedź polskiego duchownego obecnego na marszu, który stwierdził, że "nigdzie na świecie nie ma takiej przyjaźni pomiędzy państwami".

László Toroczkai, jeden z liderów węgierskiej partii, obecny na manifestacji, stwierdził: - Obronimy Europę przed islamskim najazdem, tak samo, jak 500 lat temu, tak samo, jak wtedy, Zachód siedzi cicho - mówił. Po czym dodał - Bez polsko-węgierskiej współpracy chrześcijańska Europa może zginąć.

Chapman przypomina, że polsko-węgierska przyjaźń jest wręcz mityczna i ciągnie się od wieków. Dodaje, że w obu krajach znane jest powiedzenie "Polak, Węgier dwa bratanki i do miecza i do szklanki".

Na koniec autorka przytacza słowa Jarosława Kaczyńskiego po przegranych wyborach w 2011 roku, kiedy to obiecał, że w Warszawie będzie drugi Budapeszt.

...

Zbior takich glupot ze szczeka opada. Orban to inne pokolenie inna mentalnosc. Kompletnie zero podobienstw do Kaczynskiego. ALE KASE CHCE SIE BRAC TO SIE PIEPRZY BZDURY! Ostrzegam was! Teksty medialne SA BEZWARTOSCIOWE odnosnie poznania sytuacji w jakims kraju A WRECZ ZACIEMNIAJA!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 23:18, 09 Sty 2016    Temat postu:

Niemcy: partia kanclerz Merkel poirytowana postępowaniem nowego rządu w Warszawie

Angela Merkel - Reuters

Postępowanie nowego rządu w Warszawie budzi rosnącą irytację w kierownictwie CDU. Partia kanclerz Merkel nie wyklucza wytoczenia najcięższych armat w postaci nałożenia sankcji na Polskę.

Stosunkom niemiecko-polskim grozi ponowne ochłodzenie. Frakcja CDU/CSU w Bundestagu rozważa nawet nałożenie sankcji na Polskę, jeśli nowy rząd w Warszawie będzie w dalszym ciągu "naruszał podstawowe zasady państwa prawa, takie jak podział władzy i wolność prasy".
REKLAMA


Czy Polska zasłużyła na sankcje?

Jak oświadczył szef frakcji Volker Kauder w wywiadzie dla tygodnika "Der Spiegel": "Kiedy stwierdza się naruszenia wartości europejskich, państwa członkowskie UE muszą zdobyć się na odwagę nałożenia sankcji" na państwo, które się tego dopuszcza. Polski rząd musi mieć świadomość tego, że "w Europie nie można naruszać pewnych wartości podstawowych", dodał Kauder i podkreślił, że uważa za "absolutnie słuszne", iż Komisja Europejska "uważnie przyjrzy się" sytuacji w Polsce.

Za wprowadzeniem sankcji opowiedział się w wywiadzie dla "Spiegla" także przewodniczący grupy CDU/CSU w Parlamencie Europejskim Herbert Reul: "Potrzebujemy sankcji gospodarczych, kiedy nie skutkuje dialog jako środek polityczny".

Debata na temat Polski w KE i PE

Zespół komisarzy, czyli Komisja Europejska w pełnym składzie, oceni w środę 13 stycznia podczas debaty przy drzwiach zamkniętych sytuację w Polsce. KE nie ma żadnych możliwości prawnych wpłynięcia na kształt i obowiązywanie ustawy o radiofonii i telewizji. W ocenie m.in. Europejskiej Unii Nadawców i Europejskiej Federacji Dziennikarzy, mała ustawa medialna jest sprzeczna z zasadą niezależności mediów publicznych.

Środowa debata na forum Komisji Europejskiej, jak poinformował jej rzecznik Margaritis Schinas, ma charakter wyjaśniający. Nie należy zatem postrzegać jej jako przygotowania do otwarcia procedury nt. zagrożeń systemowych dla państwa prawa.

W skrajnym przypadku taka procedura może doprowadzić do zawieszenia prawa, objętego nią państwa członkowskiego do głosowania w Radzie Unii Europejskiej. Rozwojem sytuacji w Polsce zajmie się także Parlament Europejski. Nastąpi to na posiedzeniu PE we wtorek 19 stycznia.

Późna wizyta premier Szydło w Berlinie

Rząd PiS z premier Beatą Szydło sprawuje władzę od połowy listopada ubiegłego roku. Jego poczynania wielokrotnie były przedmiotem licznych wypowiedzi krytycznych ze strony polityków niemieckich. Ochłodzenie stosunków pomiędzy Berlinem i Warszawą zauważalne jest na razie głównie w mediach.

Jak informuje tygodnik "Der Spiegel", Beata Szydło złoży wizytę w Berlinie 12 lutego. Tygodnik zwraca uwagę, że nastąpi ona dopiero po prawie trzech miesięcy od objęcia przez nią urzędu premiera. Jest to "zaskakująco długim okresem" jak na dotychczasowy kształt stosunków niemiecko-polskich, podkreśla hamburski tygodnik, uznawanych przez obie strony za bardzo dobre.

...

ZA MALA NAUCZKA Z GWALTAMI? CHCIECIE WIECEJ! BARANY WY STOICI NIZEJ CYWILIZACYJNIE OD POLSKI I MACIE SIE UCZYC OD NIEJ! W LBACH WAM SIE POPIEPRZYLO BO TROCHE WIECEJ EURO W KIESZENI! CO ZA TĘPAKI! Strasznych mamy sasiadow.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:20, 10 Sty 2016    Temat postu:

Martin Schulz mocno o Polsce. "Sterowana demokracja a la Putin"
10 stycznia 2016, 10:15
• Martin Schulz mówi o "sterowanej demokracja a la Putin" w Polsce
• Szef PE sądzi, że trwa "niebezpieczna putinizacja polityki europejskiej"
• Polskę skrytykowała też Viviane Reding
• Była komisarz w jednym szeregu postawiła Putina, Orbana i Kaczyńskiego

Szef Parlamentu Europejskiego Martin Schulz porównał na łamach niedzielnego wydania "Frankfurter Allgemeine Zeitung" politykę polskiego rządu do działań podejmowanych przez prezydenta Rosji Władimira Putina. Gazeta pisze też o planowanym posiedzeniu KE.

- Polski rząd uznał swoje zwycięstwo wyborcze za mandat pozwalający na podporządkowanie pomyślności państwa woli zwycięskiej partii, zarówno merytorycznie, jak i personalnie - powiedział Schulz w rozmowie z dziennikarzami gazety, która w niedziele ukazuje się jako "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung" (FAS).

- To jest sterowana demokracja a la Putin, niebezpieczna putinizacja polityki europejskiej - zaznaczył polityk niemieckiej SPD.

Schulz dodał, że w Parlamencie Europejskim, gdzie 19 stycznia ma odbyć się debata na temat sytuacji w Polsce, "całe demokratyczne spektrum od lewicy do prawicy może zaakcentować, że taka polityka sprzeczna jest z podstawowymi wartościami europejskimi".

Nie tylko Schulz

"FAS" przytacza też krytyczną wobec Polski opinię byłej komisarz Viviane Reding - obecnie europosłanki z ramienia Europejskiej Partii Ludowej. - Atak na państwo prawa rozpoczyna się zawsze od ataku na Trybunał Konstytucyjny. Potem przychodzi kolej na media, najpierw publiczne, potem prywatne. To jest logika Putina, Orbana i Kaczyńskiego - powiedziała Reding.

"FAS" pisze też o wyznaczonym na 13 stycznia posiedzeniu Komisji Europejskiej, na którym - według gazety - ma zostać wdrożony mechanizm kontroli praworządności w Polsce. Z informacji, do których dotarła redakcja, wynika, że wstępne rozmowy, które szef KE Jean-Claude Juncker prowadził z komisarzami, doprowadziły do "jednoznacznej oceny". Węgierski komisarz Tibor Navracsics, odpowiedzialny za edukację i kulturę, nie zablokuje postępowania - twierdzi "FAS".

"Podczas spotkania w środę komisarze poruszą po raz pierwszy temat Polski. Następnie Juncker powierzy swojemu zastępcy Timmermansowi zadanie kierowania procesem kontroli" - czytamy w "FAS".

Kontrola KE skoncentruje się na kwestii Trybunału Konstytucyjnego, a nie na ustawie medialnej - pisze autor materiału. KE ocenia sytuację w TK jako "nie do utrzymania".

Niedawno rzecznik KE Margaritis Schinas poinformował, że zaplanowana na 13 stycznia debata KE ws. Polski będzie miała charakter orientacyjny i nie będzie pierwszym krokiem w procedurze dotyczącej systemowych zagrożeń dla państwa prawa.

...

UE powoduje uszkodzenia kory mozgowej u swoich urzedasow. To niebezpieczna organizacja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:21, 10 Sty 2016    Temat postu:

"Potrzebny jest sprzeciw wszystkich sił". Polscy politycy o krytycznych słowach Martina Schulza
10 stycznia 2016, 14:57
Martin Schulz, szef Parlamentu Europejskiego w wywiadzie dla "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung" stwierdził, w Polsce dochodzi do "putinizacji polityki", a demokracja jest "sterowana". Wypowiedź ta została ostro skrytykowana przez część polityków z programu "Woronicza 17" TVP Info. Zdaniem Piotra Apela z ugrupowania Kukiz’15 krytyka nie powinna spotykać Schulza tylko ze strony określonych partii, a ze "wszystkich polskich sił".

...

Donosy nie uratowaly im koryta za to wywolaly bluzgotok anypolski na Zachodzie. Psychopaci wyplyneli.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:37, 10 Sty 2016    Temat postu:

Szef MSZ wezwał ambasadora Niemiec ws. "antypolskich wypowiedzi niemieckich polityków"
10 stycznia 2016, 14:00
• Witold Waszczykowski wzywa ambasadora Niemiec
• Spotkanie ma dotyczyć "antypolskich wypowiedzi niemieckich polityków"
• Rozmowa szefa MSZ i Rolfa Nikela ma się odbyć przed południem
• Szef PE w wywiadzie dla "FAS" powiedział o Polsce: demokracja a la Putin
• Schulz mówił także o "niebezpieczna putinizacja polityki europejskiej"

Szef MSZ Witold Waszczykowski zaprosił na poniedziałek do Ministerstwa Spraw Zagranicznych ambasadora Republiki Federalnej Niemiec w Warszawie Rolfa Nikela. Ma to związek "z antypolskimi wypowiedziami polityków niemieckich" - poinformował w niedzielę rzecznik MSZ Artur Dmochowski.

Dmochowski powiedział PAP, że rozmowa szefa MSZ i ambasadora odbędzie się przed południem. Nie chciał doprecyzować, o które wypowiedzi niemieckich polityków konkretnie chodzi. - W ostatnim czasie było ich w mediach wiele - dodał.

Później, pytany w TVN24 o to, jakie stanowisko przekaże ambasadorowi polski MSZ, Dmochowski powiedział, że "to stanowisko obrony polskiego interesu i polskiego wizerunku". Zaznaczył, że ostatnie wypowiedzi niemieckich polityków temu wizerunkowi szkodzą.

W niedzielę szef Parlamentu Europejskiego Martin Schulz porównał na łamach "Frankfurter Allgemeine Zeitung" politykę polskiego rządu do działań podejmowanych przez prezydenta Rosji Władimira Putina. Gazeta pisze też o planowanym na 13 stycznia posiedzeniu KE ws. zmian zachodzących w Polsce. - Polski rząd uznał swoje zwycięstwo wyborcze za mandat pozwalający na podporządkowanie pomyślności państwa woli zwycięskiej partii, zarówno merytorycznie, jak i personalnie - powiedział Schulz w rozmowie z dziennikarzami gazety, która w niedziele ukazuje się jako "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung" (FAS).

- To jest sterowana demokracja a la Putin, niebezpieczna putinizacja polityki europejskiej - zaznaczył polityk niemieckiej SPD. Dodał, że w Parlamencie Europejskim, gdzie 19 stycznia ma odbyć się debata na temat sytuacji w Polsce, "całe demokratyczne spektrum od lewicy do prawicy może zaakcentować, że taka polityka sprzeczna jest z podstawowymi wartościami europejskimi".

W sobotę szef klubu CDU/CSU w niemieckim Bundestagu Volker Kauder opowiedział się za sankcjami wobec Polski, "jeśli kraj ten będzie w dalszym ciągu lekceważył normy państwa prawa". W wywiadzie dla tygodnika "Der Spiegel" Kauder oświadczył m.in., że "kiedy stwierdza się naruszenia wartości europejskich, państwa członkowskie (Unii Europejskiej) muszą mieć odwagę sięgnięcia po sankcje". - Polski rząd musi wiedzieć: pewnych podstawowych wartości nie wolno w Europie naruszać - powiedział i wyraził zadowolenie, że Komisja Europejska "dokładnie przyjrzy się teraz" sytuacji w Polsce.

"Spiegel" informuje, że "również przewodniczący grupy CDU/CSU w Parlamencie Europejskim Herbert Reul opowiedział się za karami finansowymi przeciwko Polsce".

Z kolei komisarz UE ds. gospodarki cyfrowej i społeczeństwa Guenther Oettinger opowiedział się 3 stycznia na łamach "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung" za objęciem Polski nadzorem Komisji Europejskiej. Jako powód podał m.in. zmiany w mediach. Niemiecki polityk zaznaczył, że podczas wyznaczonego na 13 stycznia posiedzenia Komisji Europejskiej opowie się za takim rozwiązaniem. - Wiele przemawia za uruchomieniem teraz mechanizmu kontroli praworządności i objęciem Warszawy nadzorem - powiedział Oettinger w rozmowie z gazetą.

...

Wladze Niemiec wykazuja oznaki obledu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 3 z 6

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy