Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Zbrodnicze pomysły UE w Kosowie!
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135927
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:27, 25 Sty 2015    Temat postu:

Starcia kosowskich Albańczyków z policją pod siedzibą rządu

Pod siedzibą rządu kosowskiego w Prisztinie przez wiele godzin miały miejsce starcia siedmiu tysięcy albańskich demonstrantów z policją. Demonstranci żądali dymisji ministra w rządzie kosowskim, Serba Aleksandara Jablanovicia, za "obrazę Kosowian".

To jedna z największych demonstracji antyrządowych od czasu proklamowania w 2008 roku niepodległości przez kosowskich Albańczyków, którzy stanowią 90 proc. ludności tej byłej serbskiej prowincji (Serbowie - 10 proc.)

Bezpośrednią przyczyną wybuchu protestów była wypowiedź Jablanovicia - nazwał on "dzikusami" Albańczyków, którzy zaprotestowali przeciwko odwiedzinom grupy serbskich turystów w jednym z prawosławnych klasztorów w Kosowie z okazji świąt Bożego Narodzenia. Wznosili okrzyki "nie chcemy tutaj serbskich zbrodniarzy wojennych!".

Wprawdzie minister, który jest w rządzie kosowskim reprezentantem serbskiej mniejszości, przeprosił Albańczyków, ale w sobotę doszło do gwałtownych demonstracji przeciwko kosowskiemu premierowi Isa Mustafie. Policja użyła przeciwko demonstrantom gazów łzawiących.

Kosowo jest historycznie kolebką serbskiego prawosławia i znajduje się tam wiele historycznych cerkwi i klasztorów.

...

Niestety obledna nienawisc roskfita .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135927
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:17, 27 Sty 2015    Temat postu:

Starcia z policją podczas antyrządowej demonstracji

Starcie Albańczyków z policją

W starciach policji z kosowskimi Albańczykami podczas antyrządowej demonstracji w Prisztinie rannych zostało wiele osób, w tym co najmniej czterech policjantów. Protestujący domagali się dymisji serbskiego ministra w kosowskim rządzie.

Demonstranci zebrani na apel opozycyjnej partii Samookreślenie przed siedzibą rządu rzucali kamieniami w policjantów, a ci odpowiedzieli gazem łzawiącym i działkami wodnymi.

Nad miastem przeleciał bezzałogowy samolot typu dron, lecz nie było oznak, aby do akcji włączyły się stacjonujące w Kosowie siły pokojowe NATO ani policjanci z unijnej misji EULEX.

Była to już druga od soboty demonstracja w stolicy Kosowa, podczas której żądano ustąpienia ministra pracy, kosowskiego Serba Aleksandara Jablanovicia, jednego z trzech serbskich ministrów w rządzie premiera Isy Mustafy. Protestujący zarzucają też rządowi zaniechanie starań o przejęcie kontroli nad kompleksem górniczym Trepcza w pobliżu Kosowskiej Mitrovicy na północy kraju.

"Precz z Jablanoviciem", "Precz z rządem" - skandowało ponad dwa tysiące demonstrantów. Twierdzili oni, że minister ich obraził.

Jablanović nazwał wcześniej "dzikusami" albańskich demonstrantów, którzy przeszkodzili grupie Serbów w wizycie w klasztorze w zachodnim Kosowie z okazji prawosławnych świąt Bożego Narodzenia, pod pretekstem, że wśród pielgrzymów są "przestępcy wojenni".

Minister już przeprosił publicznie za swą wypowiedź, lecz zdążył wywołać w całym Kosowie liczne demonstracje Albańczyków, którzy stanowią 90 procent liczącej 1,8 mln osób ludności kraju.

Kolejnym powodem demonstracji przeciwko rządowi była sprawa zadłużonego kombinatu Trepcza. Rządzący od grudnia gabinet Mustafy zobowiązał się, że przejmie nad nim kontrolę. Jednak rząd ustąpił w wyniku gwałtownej reakcji Serbii, która twierdzi, że ma 75 procent akcji tego największego za czasów Jugosławii przedsiębiorstwa.

Kosowo, dawna prowincja serbska, ogłosiło w 2008 roku niepodległość, której nie uznała Serbia. W 2013 roku przy mediacji UE Serbia zawarła z władzami Kosowa porozumienie w zamian za dopuszczenie jej do rozmów akcesyjnych z Unią.

...

Niestety koszmar sie rozkreca .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135927
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:30, 28 Sty 2015    Temat postu:

Walki w Kosowie, ponad 80 osób zostało rannych

Ponad 80 osób zostało rannych, w tym 56 policjantów, w starciach z kosowskimi Albańczykami we wtorek podczas antyrządowej demonstracji w Prisztinie. Protestujący domagali się dymisji serbskiego ministra w kosowskim rządzie.

Demonstranci zebrani przed siedzibą rządu na apel opozycyjnej partii Samookreślenie rzucali kamieniami w policjantów, a ci odpowiedzieli gazem łzawiącym i działkami wodnymi.

Nad miastem przeleciał bezzałogowy samolot typu dron, lecz nie było oznak, aby do akcji włączyły się stacjonujące w Kosowie siły pokojowe NATO ani policjanci z unijnej misji EULEX.

Była to już druga od soboty demonstracja w stolicy Kosowa, podczas której żądano ustąpienia ministra pracy, kosowskiego Serba Aleksandara Jablanovicia, jednego z trzech serbskich ministrów w rządzie premiera Isy Mustafy. Protestujący zarzucają też rządowi zaniechanie starań o przejęcie kontroli nad kompleksem górniczym Trepcza w pobliżu Kosowskiej Mitrovicy na północy kraju.

"Precz z Jablanoviciem", "Precz z rządem" - skandowało ponad dwa tysiące demonstrantów.

"Będziemy kontynuować demonstracje aż do dymisji ministra Jablanovicia" - deklarował szef Samookreślenia Albin Kurti.

Uczestnicy protestu twierdzili też, że minister ich obraził.

Jablanović przed dwoma tygodniami nazwał "dzikusami" albańskich demonstrantów, którzy przeszkodzili grupie Serbów w wizycie w klasztorze w zachodnim Kosowie z okazji prawosławnych świąt Bożego Narodzenia, pod pretekstem, że wśród pielgrzymów są "przestępcy wojenni".

Minister już przeprosił publicznie za swą wypowiedź, lecz zdążył wywołać w całym Kosowie liczne demonstracje Albańczyków, którzy stanowią 90 procent liczącej 1,8 mln osób ludności kraju.

Kolejnym powodem demonstracji przeciwko rządowi była sprawa zadłużonego kombinatu Trepcza. Rządzący od grudnia gabinet Mustafy zobowiązał się, że przejmie nad nim kontrolę. Jednak rząd ustąpił w wyniku gwałtownej reakcji Serbii, która twierdzi, że ma 75 procent akcji tego największego za czasów Jugosławii przedsiębiorstwa.

Rząd Mustafy wyraża wolę złagodzenia stosunków nie tylko pomiędzy Albańczykami i Serbami kosowskimi, a także z Serbią.

Kosowo, dawna prowincja serbska, ogłosiło w 2008 roku niepodległość, której nie uznała Serbia. W 2013 roku przy mediacji UE Serbia zawarła z władzami Kosowa porozumienie w zamian za dopuszczenie jej do rozmów akcesyjnych z Unią. Dalszy dialog pomiędzy Prisztiną a Belgradem ma być wznowiony w Brukseli na początku lutego.

...

Straszne wiesci .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135927
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:49, 18 Lut 2015    Temat postu:

Kosowo: 7. rocznica niepodległości w cieniu kryzysu gospodarczego

Siódmą rocznicę niepodległości Kosowo obchodziło we wtorek skromnie - w cieniu poważnego kryzysu gospodarczego i masowej emigracji na Zachód. Znikł entuzjazm poprzednich lat, nie było defilady, a na ulicach Prisztiny nie wywieszono nawet flag narodowych.

"Klimat rozczarowania i exodus obywateli nie pozostawiają wiele miejsca na świętowanie" - napisały w komunikacie stołeczne władze.

Utworzony w grudniu, po sześciu miesiącach kryzysu politycznego i negocjacji powyborczych, nowy rząd Kosowa w styczniu stanął w obliczu opozycyjnych demonstracji, w których ranne zostały dziesiątki osób. Zimą exodus z niespełna dwumilionowego Kosowa przyspieszył. Od początku roku wyjechało ponad 20 tys. osób - jak wynika z danych władz węgierskich, niemieckich i austriackich. Uciekają przed ubóstwem, w którym żyje prawie 40 proc. mieszkańców Kosowa, zamieszkanego w większości przez Albańczyków.

- Nie ma powodu gloryfikować tej rocznicy (...). Przez długi czas (w kraju) dominowała polityka, podczas gdy problemy ekonomiczne ignorowano - tłumaczył agencji AFP szef miejscowej izby handlowej Safet Gerxhaliu.

- Jestem rozczarowany moim krajem, chcę po prostu wyjechać - powiedział agencji AP Bislim Shabani, Albańczyk, wyjeżdżający do Niemiec z żoną i czwórką dzieci. Shabani pracował w firmie, która zbankrutowała po nieudanej prywatyzacji, pozostawiając wielu pracowników pogrążonych w długach. - Są mi winni wynagrodzenie za 12 miesięcy pracy; nie mogę już tutaj zapewnić bytu mojej rodzinie - opowiadał.

Według oficjalnych danych od sierpnia ubiegłego roku co najmniej 30 tys. Albańczyków z Kosowa ubiegało się o azyl, głównie w Niemczech. Dochodzą do tego nielegalni imigranci, którzy nie rejestrują swojego pobytu. Węgierska policja tylko w bieżącym roku zatrzymała na przejściach granicznych 23 tys. osób, głównie z Kosowa. Prawie nikt z Kosowa nie ma szans na azyl - ostrzegają władze niemieckie - gdyż przybysze z tego kraju nie są uchodźcami politycznymi. Jedyne, co ich czeka, to deportacja. Aby zahamować napływ nielegalnych imigrantów, niemieckie patrole zostały rozmieszczone na granicy pomiędzy Serbią a Węgrami i pomagają w kontroli paszportów podróżnych z Kosowa.

Bezrobocie w Kosowie wynosi według oficjalnych szacunków 30 proc., a wśród młodych ludzi w wieku 15-24 lata nawet 56 proc.

Lider opozycji Ramush Haradinaj, który stał za styczniowymi demonstracjami, podkreśla, że niezadowolenie wynika z braku postępu gospodarczego i społecznego.

- Ludzie nie są zadowoleni, mając tylko najbardziej podstawowe prawa. Chcą wiedzieć, kiedy, w jakim przedziale czasowym, Kosowo zostanie przyjęte do Unii Europejskiej. Kiedy skończy się korupcja. Nie mówimy o obywatelu Kosowa, który po prostu chce być wolny. Mówimy o obywatelu, który ma większe oczekiwania - tłumaczył agencji AP Haradinaj.

Kosowo, dawna prowincja serbska, 17 lutego 2008 roku proklamowała niepodległość, którą uznało do tej pory 100 państw, w tym USA i większość krajów UE. Serbia mimo osiągniętej niedawno pod egidą Unii Europejskiej poprawie stosunków z Kosowem, odmówiła uznania jego państwowości, podobnie jak Rosja, tradycyjna sojuszniczka Belgradu.

Odrzucenie niepodległości Kosowa przez Belgrad powstrzymało kolejne państwa przed jej uznaniem i przyczyniło się do międzynarodowej izolacji Prisztiny. Mieszkańcy Kosowa mogą podróżować bez wizy do niewielu krajów, przede wszystkim do sąsiedniej Albanii i Turcji. Dzięki wynegocjowanej pod auspicjami UE umowie z Serbią w sprawie uznania przez Belgrad wydawanych w Kosowie dokumentów bez uznawania jego państwowości Kosowianie mogą jeździć do Serbii.

Ułatwienia w wyjazdach do Turcji zachęciły setki muzułmanów z Kosowa do wstąpienia w szeregi islamistycznych bojowników Iraku i Syrii. Zaalarmowani sytuacją kosowscy parlamentarzyści uchwalili ustawę, na mocy której ludzie, którzy walczyli w szeregach ekstremistów, mogą otrzymać wyrok do 15 lat więzienia.

Analityk polityczny Dukagjin Gorani o narastające problemy obwinia dawnych przywódców antyserbskiej partyzantki, którzy skierowali prowincję na drogę niepodległości, ale później, po objęciu władzy, oderwali się od rodaków. Gorani twierdzi, że popychają oni Kosowo w kierunku "społecznej rebelii i politycznego niezadowolenia".

- Kosowo było systematycznie rabowane i niewolone w imię wyzwolenia - ocenił analityk, nawiązując do polityków wywodzących się z dawnej Armii Wyzwolenia Kosowa (UCK), którzy walczyli w czasie wojny lat 90. i zajmują teraz wysokie stanowiska.

Według niego sytuacja w Kosowie eksploduje i za jakiś czas dojdzie do zamieszek. - Wiadomo, jak to jest z Bałkanami. Tu jest zawsze beczka prochu, a w Kosowie ma ona bardzo krótki lont - podsumował Gorani.

...

Tak jest gdy Zahut osadzil mafie u koryta .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135927
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:38, 21 Kwi 2015    Temat postu:

Macedonia: uzbrojeni Albańczycy z Kosowa okupowali posterunek policji

Około 40 uzbrojonych kosowskich Albańczyków w uniformach rozwiązanej Wyzwoleńczej Armii Kosowa (UCK) okupowało w nocy z poniedziałku na wtorek mały posterunek policyjny na północy Macedonii. Policjantom powiedzieli, że chcą utworzenia państwa albańskiego.

Przedstawiciel macedońskiego MSW Iwo Kotewski powiedział, że grupa napastników zaatakowała posterunek w miejscowości Goszince ok. 500 metrów od granicy z Kosowem. Według niego napastnicy zakuli w kajdanki trzech z czterech policjantów obecnych na posterunku, pobili ich i poniżali.

- Jesteśmy z UCK, idźcie powiedzieć (Alemu) Ahmetiemu (lider głównej partii mniejszości albańskiej w Macedonii) i (Nikole) Grujewskiemu (premier Macedonii), że nie zdołają was uratować. Chcemy państwa, a nie umowy z Ohrydy - powiedział policjantom jeden z napastników, a jego słowa tłumaczył inny członek grupy.

Następnie, jak powiedział Kotewski, grupa opuściła posterunek pozostawiając policjantów. Miejscowość Goszince jest zamieszkana wyłącznie przez ludność albańską.

Zawarte w roku 2001 pod auspicjami wspólnoty międzynarodowej porozumienie w Ohrydzie położyło kres siedmiomiesięcznym starciom albańsko-macedońskim i rozszerzyło prawa mniejszości albańskiej w Macedonii. Albańczycy stanowią jedną trzecią dwumilionowej ludności Macedonii; ich relacje z Macedończykami są napięte od 2001 roku, kiedy konflikt etniczny omal nie doprowadził do wojny domowej.

Partyzanci z UCK walczyli z siłami serbskimi o niepodległość Kosowa.

>>>

Super wiesci...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135927
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:08, 10 Maj 2015    Temat postu:

Macedonia: zabitych 8 policjantów i 14 terrorystów z Kosowa

W walce z 44-osobowym oddziałem terrorystów przybyłych z sąsiedniego Kosowa zginęło wczoraj i dzisiaj w mieście Kumanowo, odległym 40 km od stolicy Macedonii, ośmiu macedońskich policjantów i 14 członków tego oddziału - poinformował rzecznik MSW Macedonii. Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg wzywa do uspokojenia sytuacji w kraju.

37 policjantów i żołnierzy oddziałów antyterrorystycznych odniosło rany w toku zaciętych walk w zamieszkanej przez Albańczyków dzielnicy Kumanowa leżącego w pobliżu granicy macedońsko-kosowskiej.

Niektórzy terroryści nosili mundury rozwiązanej kosowskiej partyzantki - Armii Wyzwolenia Kosowa (UCK) - powiedział rzecznik, Iwo Kotewski. W skład zbrojnej grupy, która zaatakowała posterunek policyjny w Kumanowie, wchodzili obywatele Kosowa, Macedonii i Albanii, wszyscy prawdopodobnie pochodzenia albańskiego.

- Zneutralizowaliśmy jedną z najgroźniejszych grup terrorystycznych na Bałkanach - oświadczył Kotewski. Dodał, że w trakcie operacji, w której wzięły m.in. udział pojazdy opancerzone, nie było ofiar wśród ludności cywilnej.

Część mieszkańców dzielnicy Kumanowa, która na kilkadziesiąt godzin stała się bastionem terrorystów, uciekła ze swych domów.

Unia Europejska, reagując niezwłocznie na wydarzenia w Macedonii, wyraziła w sobotę wieczorem, jeszcze w trakcie walk w Kumanowie, "głębokie zaniepokojenie".

- W interesie ogólnej stabilizacji w kraju (w Macedonii) należy unikać dalszej eskalacji przemocy - oświadczył komisarz UE ds. polityki sąsiedztwa Johannes Hahn. Wezwał on "władze oraz wszystkich przywódców Unii do współpracy w celu przywrócenia spokoju", jak również do przeprowadzenia "szczegółowych i obiektywnych dochodzeń" w sprawie ostatnich wydarzeń w Macedonii.

Macedonia, w której niemal czwarta część liczącej 2,1 miliona ludności stanowią Albańczycy, przeżyła już w 2001 roku rebelię albańskiej mniejszości zakończoną po pół roku podpisaniem ugody.

W 2005 roku Macedonia uzyskała status kandydata do Unii Europejskiej, ale negocjacje akcesyjne wobec sprzeciwu Grecji, która kwestionuje nazwę kraju "Macedonia", jeszcze się nie rozpoczęły.

Bruksela wyrażała zaniepokojenie sytuacją polityczną w Macedonii, gdzie lewicowa opozycja zażądała dymisji premiera Nikoły Grujewskiego w związku z doniesieniami o założenie podsłuchów telefonicznych 20 000 osób, wśród nich stu dziennikarzom.

Sekretarz generalny NATO wzywa do uspokojenia sytuacji w Macedonii

W specjalnym oświadczeniu Jens Stoltenberg napisał, że z wielkim niepokojem śledzi wydarzenia w mieście Kumanowo, gdzie zginęły 22 osoby. "Składam wyrazy współczucia rodzinom tych, który zostali zabici lub ranni" - oświadczył sekretarz generalny dodając, że "jest ważne, aby wszyscy polityczni i społeczni przywódcy pracowali razem dla przywrócenia spokoju i przeprowadzenia przejrzystego śledztwa, które ustali, co się wydarzyło. Zapobieżenie eskalacji konfliktu leży w interesie kraju i całego regionu" - podkreślił Jens Stoltenberg.

W macedońskim Kumanowie, zamieszkanym głównie przez Albańczyków, doszło wczoraj do strzelaniny między macedońską policją a grupą, określaną przez tamtejsze władze jako "terrorystyczna, z nieokreślonego sąsiedniego kraju". Zginęło 8 policjantów i 14 napastników. Ponad 37 funkcjonariuszy zostało rannych. Policja zablokowała wszystkie drogi prowadzące do kumanowskiego osiedla zwanego "Dzikim", gdzie doszło do strzelaniny. Mieszkańcom osiedla odcięto prąd.

Polski dziennikarz na stałe mieszkający na Bałkanach, Jacek Gallant, powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że powodem starć było niezadowolenie Albańczyków z polityki macedońskiego rządu. Władze stosowały nielegalne metody podsłuchiwania i inwigilowania ponad 20 tysięcy osób, w tym wielu Albańczyków. Dziennikarz dodaje, że mniejszość albańska czuje się w Macedonii prześladowana i skarży się na łamanie praw człowieka czy utrudniony dostęp do instytucji prawnych.

Jacek Gallant relacjonuje, że macedoński rząd zaangażował duże środki, żeby uspokoić sytuację. W rejon, w którym doszło do starć, skierowano pojazdy pancerne, wojsko i uzbrojone oddziały policji. Także po serbskiej stronie granicy pojawiły się specjalne oddziały, gotowe do reakcji w razie potrzeby.

...

Efekty wspaniałości NATO.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135927
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:55, 17 Maj 2015    Temat postu:

Powracają konflikty na Bałkanach

22 ofiary śmiertelne i 40 rannych to bilans ataku domniemanych terrorystów na posterunek policji w macedońskim mieście Kumanowo. NATO i UE obawiają się destabilizacji regionu i żądają wyjaśnienia okoliczności wydarzeń.

Unia Europejska i NATO wzywają do wyjaśnienia ataku terrorystów na posterunek policji w Kumanowie na północy Macedonii, w którym zginęło 22 osoby. W weekend grupa uzbrojonych żołnierzy przejęła kontrolę nad posterunkiem. Do starcia doszło trzy tygodnie po tym, jak 40 Albańczyków zadeklarowało przynależność do rozwiązanej Armii Wyzwolenia Kosowa (UCK) oraz zażądało ustanowienia państwa albańskiego na terytorium Macedonii.

NATO zaniepokojone

- Nawołuję wszystkich do powstrzymania przemocy, aby nie doszło do dalszej eskalacji. Proszę o to w interesie całego regionu - powiedział sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. Przywódcy NATO żądają też zbadania sytuacji i wyjaśnienia, jak doszło do walk. Stoltenberg powiedział, że jest głęboko zaniepokojony obecnym rozwojem przemocy w tym regionie.

Także przedstawiciele UE mówią o "głębokim zaniepokojeniu" sytuacją w Macedonii. - Trzeby zrobić wszystko, aby uniknąć dalszej eskalacji przemocy, powiedział komisarz UE ds. polityki sąsiedztwa Johannes Hahn.

Na razie nieznane są jeszcze szczegóły dwudniowych walk. W wyniku starć w trzecim co do wielkości mieście Macedonii zginęło łącznie ośmiu policjantów oraz 14 członków grupy terrorystycznej, która zaatakowała posterunek. 37 policjantów zostało rannych, wielu z nich ciężko, poinformował premier Macedonii Nikoła Gruewski w Skopje. Z dotychczasowych informacji wynika, że wśród ofiar walk w Kumanowie nie było ludności cywilnej.

Do akcji doszło w regionie, który zdominowany jest przez ludność albańską. Terroryści mieli najwyraźniej na celu dokonanie poważnej prowokacji politycznej. Zdaniem rządu w Skopje terroryści pochodzą z sąsiedzkiego Kosowa. Akcja miała charakter zorganizowany i doszło do niej przy użyciu sprzętu wojskowego.

Gruewski: To nie jest konflikt etniczny

Premier Macedonii Gruewski twierdzi, że wśród zamachowców byli również ludzie przeszkoleni na Bliskim Wschodzie. Niewykluczone, że chodzi o te same grupy, które przed dwoma tygodniami zaatakowały przejście graniczne. Gruewski zaprzeczył, jakoby chodziło o konflikt etniczny. Co czwarty mieszkaniec Macedonii jest Albańczykiem, a większość Macedończyków to ortodoksyjni Słowianie.

Już w 2001 roku Kumanowo - w pobliżu granicy z Kosowem i Serbią - było miejscem walk pomiędzy grupami rządowymi i etnicznymi Albańczykami, którzy żądali więcej praw. Wtedy NATO pośredniczyło w zawarciu porozumienia. Żyjący w tym regionie Albańczycy nadal jednak zarzucają rządowi Macedonii, że ten nie dotrzymuje danych obietnic i łamie ustalone zasady.

Lęk przed destabilizacją

Także opozycja zarzuca macedońskiemu rządowi, że celowo podgrzewa konflikt. Za granicą coraz częściej słychać obawy przed ponowną destabilizacją byłej jugosłowiańskiej republiki. Aktualnie Macedonia znajduje się w kryzysie politycznym. Od tygodnia tysiące demonstrantów domagają się dymisji rządu premiera Gruewskiego, któremu zarzucają nadużycie władzy oraz nielegalne akcje podsłuchowe wobec 20 tys. osób, w tym wielu dziennikarzy.

Po walkach w Kumanowie wiele tysięcy ludzi uciekło do sąsiedzkiej Serbii. Tamtejszy rząd wysłał specjalne jednostki policji na granicę z Macedonią. Już w 2001 roku ponad dwumilionowa Macedonia była miejscem walk z albańską mniejszością. Wtedy po półrocznych starciach obie strony podpisały ugodę. W 2005 roku Macedonia uzyskała status kraju kandydującego do Unii Europejskiej, ale negocjacje w sprawie jej akcesji jeszcze się nie rozpoczęły. Powodem jest sprzeciw Grecji, która kwestionuje nazwę kraju "Macedonia".

...

Zahut kolejny region ustabilizował.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135927
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:33, 27 Maj 2015    Temat postu:

Kosowo: międzynarodowy sąd skazał 11 Albańczyków za zbrodnie wojenne

Man holds an Albanian national flag during a funeral for militants killed earlier this month in neighbouring Macedonia, at Pristina's Martyrs' cemetery, in Kosovo - Reuters

Międzynarodowa izba sądu okręgowego w Kosovskiej Mitrovicy skazała dzisiaj 11 byłych członków albańskiej partyzantki UCK na kary do 12 lat więzienia za zbrodnie wojenne z lat 1998-99. Dwaj z nich byli współpracownikami b. premiera Hashima Thaciego.

Sędziowie unijnej misji policyjno-prawnej Eulex orzekli, że oskarżeni dopuścili się okrucieństw wobec kosowskich cywilów przetrzymywanych w obozie prowadzonym przez Armię Wyzwolenia Kosowa (UCK), walczącą w czasie wojny z siłami serbskimi.
REKLAMA


Akty oskarżenia w dwóch procesach tzw. grupy z Drenicy związane były z zabójstwem serbskiego oficera policji i albańskiego cywila oskarżonego przez UCK o szpiegowanie na rzecz Serbii.

Najwyższą karę otrzymał Sami Lushtaku, jeden z byłych dowódców UCK, uznany za winnego morderstwa i skazany na 12 lat więzienia.

Sylejman Selimi, były ambasador Kosowa w sąsiedniej Albanii i były dowódca UCK w Drenicy, został skazany na osiem lat więzienia za znęcanie się nad cywilami w czasie wojny. W latach 2009-11 Selimi był dowódcą 2,5-tysięcznych Kosowskich Sił Bezpieczeństwa, szkolonych przez NATO.

Lushtaku i Selimi byli bliskimi współpracownikami byłego premiera Kosowa Thaciego, który w czasie wojny w latach 90. kierował UCK. Thaci jest obecnie wicepremierem i szefem MSZ Kosowa.

Pozostałych ośmiu oskarżonych zostało skazanych na kary od trzech do siedmiu więzienia.

Eulex, unijna misja, utworzona po ogłoszeniu przez Kosowo niepodległości od Serbii w 2008 roku, prowadzi sprawy karne dotyczące przypadków popełnienia zbrodni wojennych przez byłych partyzantów, którzy uważani są przez pobratymców za bohaterów walki o kosowską państwowość.

Wyrok w sprawie grupy z Drenicy może skomplikować piątkowe głosowanie w kosowskim parlamencie nad utworzeniem nowego trybunału w Kosowie ds. zbrodni wojennych popełnionych przez kosowskich Albańczyków w latach 1998-99.

Skazana jedenastka to dawni towarzysze broni części deputowanych. Analitycy uważają, że ich skazanie może zniechęcić deputowanych do powołania specjalnego sądu. Na utworzenie nowego trybunału muszą zgodzić się dwie trzecie członków kosowskiego parlamentu. ONZ już zapowiedziała, że jeśli do tego nie dojdzie, przejmie te sprawy i możliwe, że utworzy nowy trybunał.

W wyniku walk między serbską armią a UCK śmierć poniosło 13 tys. ludzi, w większości Albańczyków. UCK została rozwiązana w 1999 roku.

...

Wszystkich zbrodniarzy trzeba.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135927
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 0:46, 12 Lip 2015    Temat postu:

Kosowo: Prisztina bez wody; sztuczny zbiornik mogli zatruć terroryści


Niemal połowa Prisztiny, stolicy Kosowa, została pozbawiona wody. Są obawy, że sztuczny zbiornik wody pitnej dla miasta mogli zatruć terroryści. Tego dnia w pobliżu zbiornika policja zatrzymała trzy osoby podejrzane o terroryzm.

Później tego dnia zatrzymano jeszcze dwie osoby, którym również mają zostać postawione zarzuty dotyczące terroryzmu - poinformowała policja, nie podając szczegółów.
REKLAMA


Przedsiębiorstwo zaopatrujące Prisztinę w wodę poinformowało, że zamknęło swą stację uzdatniania wody ze zbiornika Badovc. Reuters pisze, że najwidoczniej zdecydowano się na to, by sprawdzić, czy nie doszło do skażenia. Rzeczniczka tego przedsiębiorstwa poinformowała, że stacja wznowi działalność, kiedy testy wykażą, że woda jest czysta.

Według agencji Reutera, powołującej się na anonimowe źródło w kosowskiej policji, dwóch z zatrzymanych w sobotę było już aresztowanych w zeszłym roku w związku z podejrzeniem, że zamierzali wyjechać do Syrii.

Według służb bezpieczeństwa ponad 200 osób z Kosowa udało się do Syrii i Iraku, by walczyć w tamtejszych konfliktach. Przypuszcza się, że ponad 30 zginęło. Są obawy, że ci, którzy stamtąd wracają, mogą stanowić zagrożenie.

...

Coraz fajniej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135927
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:50, 06 Lis 2015    Temat postu:

Komu zostawimy nasze świątynie?

Kosowo - ARMEND NIMANI / AFP

W czasie pogromu Serbów w Kosowie w marcu 2004 roku, serbski mnich zachęcał staruszkę do ucieczki i ratowania życia przed albańskimi ekstremistami. – Nie - odpowiedziała staruszka - domy może byśmy i zostawili, ale jak możemy zostawić nasze świętości?

Dla Serbów Kosowo stanowi serce ich średniowiecznego państwa, w którym zrodziła się serbska państwowość i narodowa tożsamość. Nazywają je "krainą serbskich świętości", w której nadal znajduje się ponad 1100 serbskich cerkwi, 534 starych serbskich cmentarzy, około 100 pozostałości twierdz i 14 serbskich średniowiecznych zamków.
REKLAMA


Z drugiej strony, Albańczycy. którzy stanowią 90 proc. ludności, chcą jak najszybciej wymazać cokolwiek co ma związek z - w ich rozumieniu - niechcianą, "nieswoją" historią "serbskości" tych ziem.

To właśnie stanowi istotę problemu przed którym stoi Generalna Konferencja UNESCO obradująca w dniach 3-18 listopada 2015 w kwestii przyjęcia Kosowa do UNESCO, czemu stanowczo sprzeciwia się Serbia. Według słów wiceprzewodniczącej Parlamentu Europejskiego, Ulrike Lunacek, argumentem za przyjęciem Kosowa do UNESCO jest możliwość nadzorowania obietnic Kosowa w sprawie zachowania dziedzictwa kulturowego i religijnego na swoim terytorium. Według premiera Kosowa, Isy Mustafy, Kosowo zasługuje na przyjęcie, ponieważ "wierzy w wartości owej organizacji". Ewentualny sukces premier Kosowa nazywa również "zwycięstwem ludzkości".

Jest to ciekawa argumentacja, biorąc pod uwagę fakt, że od 1999 roku w Kosowie zostało zniszczonych 174 cerkwi, 33 pomników historycznych i kultury, a skradzionych zostało ponad 10000 ikon i innych przedmiotów liturgicznych i sztuki sakralnej. Do dzisiaj obiekty cerkiewne (cztery z nich znajdują się na liście światowego dziedzictwa UNESCO) w Kosowie znajdują się pod ochroną żołnierzy i wozów opancerzonych międzynarodowych sił NATO - KFOR. Złośliwie można zapytać - a przed kim są bronione?

Jednak kluczowy w całej sprawie jest wciąż argument prawny. Paryska konwencja ws. ochrony światowego dziedzictwa kulturowego i naturalnego z 1972 r. stwierdza, że "każde państwo będące stroną niniejszej konwencji uznaje, że na nim spoczywa obowiązek zapewnienia identyfikacji, ochrony, konserwacji, rewaloryzacji (...) (art. 4)". Czytamy również, że "przy całkowitym poszanowaniu suwerenności Państw, na których terytorium znajduje się dziedzictwo kulturalne i naturalne (...) i nie naruszając praw rzeczowych do tego dziedzictwa wynikających z ustawodawstwa krajowego (...) stanowi ono dziedzictwo powszechne, w którego ochronie ma obowiązek współdziałać cała społeczność międzynarodowa (art. 6)".

Co te zapisy oznaczają w praktyce? Że w chwili gdy Kosowo zostanie członkiem UNESCO, nabędzie prawo do podpisania Konwencji Paryskiej, zgodnie z jej art. 31. Smaczku dodaje fakt, że Kosowo nie jest członkiem ONZ.

A zatem, nie tylko de facto, lecz także de iure, Kosowo uzyska wówczas suwerenne prawo do dziedzictwa kulturowego na terytorium, o którego nazwie suwerennie może decydować. Co ważne, w takiej sytuacji dotychczasowe serbskie dziedzictwo kulturowe zostałoby nazwane dziedzictwem narodowym Kosowa z suwerennym prawem do opiekowania się nim. Rządy innych krajów (w tym Serbii) musiałby w zakresie określonym przez konwencję paryską szanować suwerenność Kosowa.

Niewątpliwie inicjatywa o przyjęciu Kosowa do UNESCO (pamiętając o wysoce kontrowersyjnym jednostronnym ogłoszeniem niepodległości przez Kosowo w 2008 roku) na pewno nie służy budowie tak potrzebnego zaufania między Serbią a Kosowem. Niestety, odnoszę wrażenie, że po raz kolejny oba te kraje stały się wygodnym pretekstem dla państw, którym zależy na kreowaniu bądź utrzymaniu zamrożonych konfliktów w Europie, utrudniając ich rozwiązania w przyszłości.

...

Koszmarny problem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135927
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:27, 07 Lis 2015    Temat postu:

Moskwa i Waszyngton starły się ws. Kosowa na forum UNESCO

Szed rosyjskiego MSZ Sergiej Ławrow - AFP

Kandydatura Kosowa do członkostwa w UNESCO, nad którą głosowanie ma się odbyć w poniedziałek, doprowadziła dziś do potyczki słownej między ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem a zastępcą sekretarza stanu USA Tonym Blinkenem.

Moskwa jest przeciwna przyjęciu Kosowa do UNESCO (Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Oświaty, Nauki i Kultury), Waszyngton jest za.
REKLAMA


Zdaniem Ławrowa próby przyjęcia Kosowa do UNESCO prowadzą do upolitycznienia działalności tej organizacji.

- Wszelkie upolitycznianie więzi kulturalnych jest nie do przyjęcia - powiedział Ławrow w Paryżu, gdzie od wtorku trwa 38. Konferencja Generalna UNESCO. Uczestniczy w niej 195 krajów członkowskich.

- Niektórzy nasi koledzy próbują wszelkimi sposobami przeforsować przyjęcie Kosowa z pogwałceniem rezolucji 1244 Rady Bezpieczeństwa ONZ - powiedział Ławrow, nazywając to "bardzo niebezpiecznym" posunięciem. (Przyjęta w r. 1999 rezolucja oddawała Kosowo pod administrację Narodów Zjednoczonych, pozostawiając je jednak w obrębie Serbii).

Kosowo, którego ludność stanowią głównie Albańczycy, proklamowało przy poparciu Zachodu swą niepodległość w roku 2008 mimo sprzeciwu Serbii i jej sojusznika - Rosji. Niepodległość Kosowa uznało ponad 100 krajów, w tym większość państw UE i USA.

Dla zastępcy amerykańskiego sekretarza stanu Tony'ego Blinkena kwestia członkostwa Kosowa w UNESCO to sprawa odrębna.

- To nie jest kwestia uznania czy nieuznania Kosowa (jako państwa). Kraje, które nie uznają Kosowa, a także takie wyspecjalizowane organizacje, jak Bank Światowy czy MFW poparły jego kandydaturę - powiedział Blinken z trybuny UNESCO w kilka godzin po Ławrowie.

Zdaniem amerykańskiego dyplomaty rezolucja 1244 nie blokuje Kosowu drogi do oenzetowskiej organizacji ds. nauki i kultury.

Przed kilku dniami o uniemożliwienie przyjęcia Kosowa do UNESCO zaapelował patriarcha serbskiej Cerkwi prawosławnej Irinej.

Belgrad, który niezmiennie uważa Kosowo za swoją prowincję i za kolebkę kultury serbskiej, odmawia uznania jego niepodległości.

...

Takie sa skutki traktowania Ruskich jak partnera do rozmow.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135927
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:38, 09 Sty 2016    Temat postu:

Wielka antyrządowa demonstracja w Prisztinie


Tysiące kosowskich Albańczyków demonstrowało w Prisztinie przeciwko rządowi. Policja ochraniała gmach rządu, obrzucany przez demonstrantów kamieniami i koktajlami Mołotowa. Protest zorganizowały wszystkie partie opozycyjne.

Do demonstracji przyłączyły się też krytyczne wobec rządu ugrupowania, takie jak organizacja rolników. Wielu mówców zapowiadało, że "rząd upadnie jeszcze dzisiaj".

Uczestnicy protestu domagali się dymisji rządu i nowych wyborów, twierdząc, że władze zgodziły się na zbyt dużą autonomię serbskiej mniejszości w Kosowie. Pada zarzut, że Kosowo, które ogłosiło niepodległość od Serbii w 2008 roku, staje się podzielone. Porozumienie regulujące autonomię mniejszości serbskiej w Kosowie zostało wypracowane za pośrednictwem Unii Europejskiej po wielu miesiącach negocjacji.

Największe kontrowersje budzi zagwarantowanie mniejszości serbskiej większych uprawnień we władzach lokalnych i zezwolenie jej na otrzymywanie ograniczonego wsparcia finansowego z Serbii. Według przywódców opozycji powodowałoby to destabilizację Kosowa poprzez wprowadzanie podziałów etnicznych.

W końcu grudnia ub.r. Trybunał Konstytucyjny Kosowa orzekł, że niektóre postanowienia zawartego pod koniec sierpnia pod patronatem UE porozumienia z Serbią są sprzeczne z ustawą zasadniczą.

Podczas sobotniej demonstracji doszło do starć z policją. W gmachu rządu, obrzucanym butelkami z benzyną, wybuchł niewielki pożar. Straż pożarna szybko go ugasiła. Policja użyła gazu łzawiącego przeciwko najbardziej agresywnym demonstrantom.

...

To niby ci wyzwoleni przeciw ,,swoim"...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135927
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 11:56, 17 Lut 2016    Temat postu:

Kolejny Serb oskarżony o zbrodnie wojenne zmarł w Hadze. Kontrowersje wokół haskiego trybunału
Dominika Ćosić
17 lutego 2016, 10:07
• Kilka dni temu w haskim więzieniu zmarł serbski generał Zdravko Tolimir
• To już ósmy Serb oskarżony o zbrodnie, który zmarł w Hadze
• Sprawa tych śmierci wywołuje liczne kontrowersje, szczególnie wśród Serbów
• Najgłośniejsze echa do dziś budzi śmierć Slobodana Miloszevicia
• Jednocześnie Haga oczyściła z zarzutów kilku Albańczyków z Kosowa
• Świadkowie nagle pomarli lub wycofali zeznania

Kilka dni temu w haskim areszcie zmarł generał Zdravko Tolimir, bośniacki Serb oskarżony o udział w ludobójstwie w Srebrenicy. Jego śmierć wzbudziłaby kontrowersji, gdyby nie fakt, że to już ósmy Serb oskarżony o zbrodnie wojenne, który zmarł w Hadze. Najsłynniejszy był przypadek śmierci byłego prezydenta Slobodana Miloszevicia. A jednocześnie Haga oczyściła z zarzutów kilku Albańczyków z Kosowa oskarżanych o handel organami porywanych Serbów. Świadkowie umarli lub wycofali zeznania.


Generał Zdravko Tolimir był bośniackim Serbem. W czasie wojny w Bośni służył w siłach serbskich i bezpośrednio podlegał ich przywódcy - generałowi Ratko Mladiciowi. W 2007 r. został aresztowany i przewieziony do Hagi. Oskarżono go m.in. o bezpośredni udział w masakrze muzułmańskich mężczyzn w Srebrenicy oraz udział w przymusowej deportacji tamtejszej ludności. Przesłuchano ponad stu świadków, w tym kilku świadków obrony. Co ciekawe, wojskowy bronił się sam. Cztery lata temu został skazany na dożywocie, rok temu wyrok został podtrzymany. Kilka dni temu zmarł w wieku 67 lat w haskim więzieniu, z przyczyn - oficjalnie określonych - jako naturalne. Nieoficjalnie wiadomo, że faktycznie chorował na raka.

Ta śmierć nie wzbudziłaby kontrowersji i specjalnego zainteresowania, gdyby nie fakt, że to ósmy Serb oskarżany o zbrodnie wojenne, który zmarł w Hadze. Oczywiście nie w ciągu kilku miesięcy, ale w ciągu 10 lat. Mimo to jednak jest to nieproporcjonalnie wysoka liczba.

Nagła śmierć Miloszevicia

Najsłynniejsza i do dziś budząca największe kontrowersje była śmierć byłego prezydenta Jugosławii Slobodana Miloszevicia, której za miesiąc minie 10. rocznica. Oficjalną przyczyną był atak serca, spowodowany - jak mówili niektórzy lekarze - celowym przedawkowaniem lekarstw. Według tej teorii Miloszević chciał symulować atak serca, by doprowadzić do przerwy w rozprawie. Byłoby to jednak dziwne, w świetle przebiegu procesu Serba, bo był on bardzo nietypowy.

Chcesz nową Toyotę?
Przygotowaliśmy dla Ciebie atrakcyjne promocje, sprawdź teraz!




Po pierwsze, Miloszević, prawnik z wykształcenia, mówiący bardzo dobrze po angielsku, bronił się sam. Na własną prośbę zrezygnował z adwokata. Jeszcze ciekawsza była przyjęta przez niego linia obrony. Otóż Miloszević bronił się, oskarżając. I to nie byle kogo, ale najważniejszych światowych przywódców, z byłym amerykańskim prezydentem Billem Clintonem na czele. Jako świadków chciał powołać polityków europejskich, łącznie z przywódcami Niemiec i Francji oraz przedstawicielami NATO. I w transmitowanych przez telewizje przemówieniach pokazywał niejasne i wątpliwe moralnie kulisy polityczne wydarzeń na Bałkanach.

Były prezydent mówił o dealach zawieranych między Serbią a krajami ościennymi, o pośrednim, a szkodliwym udziale wielkich mocarstw w wojnie w Jugosławii, o interesach jakie dzięki temu robiły. O tych wszystkich rzeczach, które pokazywały inny niż ten powszechnie znany obraz wojny. Oczywiście można powiedzieć, że jako osoba oskarżona nie był do końca wiarygodny. Ale wiele z informacji, które ujawnił, było zgodnych z prawdą. Stąd nagła śmierć Miloszevicia wzbudziła wiele wątpliwości i do dziś wielu, nie tylko Serbów, nie wierzy w jej naturalne przyczyny. Wątpliwości wzbudziła także śmierć jednego z przywódców Serbów bośniackich, Milana Babicia. Oficjalnie powiesił się, ale okoliczności tego samobójstwa rodzą więcej pytań niż odpowiedzi.

"Szczęście" kosowskich zbrodniarzy

Trybunał w Hadze jest o wiele szczęśliwszy dla oskarżanych o zbrodnie Albańczyków z Kosowa. Nie dość, że proporcjonalnie niewielu z nich trafia do Hagi, to w dodatku wyroki jakie otrzymują są kuriozalne. Najsłynniejszym przypadkiem jest proces Ramusha Haradinaja. Haradinaj w czasie wojny był jednym z przywódców tzw. Wyzwoleńczej Armii Kosowa. Oskarżany był o wiele zbrodni, także o udział bezpośredni w porywaniu, torturowaniu i mordowaniu Serbów oraz handel ich organami. O tym procederze pisała zresztą w swojej autobiografii była haska prokurator, Carla del Ponte. Tyle że wiedzą tą podzieliła się dopiero po ustąpienia ze stanowiska.

Ostatecznie Haradinaja uniewinniono. Dlaczego? Kilkoro świadków nagle zmarło. Kolejni przezornie wycofali swoje zeznania. Zatem z braku dowodów Haradinaj został uniewinniony i obecnie jest liderem opozycji w Kosowie. Podobnie zakończyły się procesy kilku innych Albańczyków.

Może sytuacja nieco się zmieni po decyzji ze stycznia, która dotyczy utworzenia specjalnego trybunału ds. zbrodni wojennych w Kosowie. Miałby się on mieścić także w Hadze. Próby osądzania oskarżonych o zbrodnie w Kosowie przez tamtejsze organa nie przyniosły jak dotąd żadnych efektów, stąd ta decyzja.

Trybunał ds. zbrodni wojennych w byłej Jugosławii jest bez wątpienia potrzebny. Trudno, żeby winni, zwłaszcza najbardziej okrutnych lub największych zbrodni, uniknęli sprawiedliwości. Pytanie jednak jak powinien funkcjonować taki trybunał. Ten w Hadze nie wsławił się szczególnie pozytywnie. Nie bez powodu wiele głosów - a zwłaszcza Serbów - mówi o wybiórczej haskiej sprawiedliwości.

...

Czyli mafia z Kosowa rzadzi. To sa kpiny nie trybunal. Zahut.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135927
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:47, 06 Maj 2016    Temat postu:

„Nie ma bójek, są zabójstwa”, czyli sprawiedliwość w Kosowie
wyślij
drukuj
pl, jk | publikacja: 06.05.2016 | aktualizacja: 06:53 wyślij
drukuj
W Kosowie powszechne jest prawo zwyczajowe
Działanie zorganizowanych grup przemytników, krwawe porachunki klanów to sprawy, którymi na co dzień zajmują się polscy sędziowie i prokuratorzy w ramach europejskiej misji prawnej (EULEX), działającej w Kosowie od 2008 roku. Ekipa programu „Po prostu” Tomasza Sekielskiego wyruszyła do Prisztiny, by przyjrzeć się ich pracy w kraju, gdzie korupcja jest jak „gangrena”, a prawo stanowi albański kodeks sprzed stuleci.

W bałkańskim kotle nadal wrze. Ekipa „Po prostu” odsłania mroczne tajemnice Kosowa
W tym kraju normą jest prawo zwyczajowe. Opiera się ono na tzw. Kanunie, czyli piętnastowiecznym kodeksie Leki Dukagjiniego, w którym obowiązuje zasada „śmierć za śmierć”. Rzeczywistość, z jaką zetknęli się polscy sędziowie, wprawiła ich w osłupienie.

Jak podkreśla Piotr Bojarczuk z Sądu Apelacyjnego w Prisztinie, dla większości obywateli Kosowa Kanun stanowi podstawę w rozstrzyganiu konfliktów.

– Świadkowie, oskarżeni czy pokrzywdzeni otwarcie deklarują na rozprawie sądowej, powołując się na zapisy tego kodeksu, że czegoś nie zrobią lub są zobowiązani do pewnych zachowań. Absolutnie jest to rzecz szokująca – mówi sędzia Bojarczuk w rozmowie z ekipą TVP.

– Najciekawsze są elementy tej kultury prawnej – zemsty rodowej, ugodowego rozwiązania sprawy i obietnicy, że konflikt nie będzie kontynuowany. To niesamowite, że ta tradycja jest tutaj tak szanowana – zaznacza sędzia Dariusz Sielicki z Sądu Najwyższego Kosowa.

Polscy wysłannicy przecierają oczy ze zdziwienia, czytając na przykład akta sprawy, gdzie jedynym dowodem w sprawie o zabójstwo jest niewyraźny zapis z monitoringu. Dobry adwokat w innej części Europy wybroniłby bez problemu oskarżonego. Tutaj on przyznaje się sam. Bierze na siebie odpowiedzialność, by uniknąć zemsty, która odbiłaby się na jego bliskich.

Ryzykują własnym życiem; polscy policjanci w Kosowie
„Bogatemu wszystko wolno”

Sędziowie lokalni często uważają, że sąd nie powinien ingerować w porozumienie między rodzinami, ponieważ ugoda w dłuższej perspektywie kończy konflikt.

– Oczywiście to prowadzi do tego, że działa system wymiaru sprawiedliwości równoległy do państwowego. Z punktu widzenia sędziów międzynarodowych to kompletnie niekontrolowane i niepożądane zjawisko – komentuje Dariusz Sielicki.

– Bogate rodziny są w stanie się wykupić. Tu nie ma mowy o sprawiedliwości w takim społecznym odczuciu. Bogatemu wszystko wolno. Staram się temu przeciwdziałać – dodaje.

Jednym z problemów jest zastraszanie świadków i wpływanie na ich zeznania. W niewielkim, prawie dwumilionowym kraju trudno jest zapewnić im anonimowość.

„To normalne, że kierowcy wyciągają broń”

Polscy sędziowie opowiadają, że w Kosowie konflikty zwykle nie kończą się awanturami z rękoczynami. Tutaj często sięga się po broń.
„To co u nas kończy się utarczką słowną, w Kosowie ma finał ze strzelaniną”
– Ludzie są uprzejmi dla siebie. Ja nigdy nie widziałem tutaj bójki, ani kłótni, ale byłem świadkiem zabójstwa. To normalne, że kierowcy wyciągają broń. To co u nas kończy się utarczką słowną, tutaj ma finał ze strzelaniną. Nie ma bójek, są zabójstwa – mówi sędzia Sielicki. Jak dodaje, każdy mężczyzna chce ją posiadać, ma to podłoże kulturowe.

– Prowadzę teraz sprawę o podłożu politycznym, z małej miejscowości. W trakcie wyborów samorządowych dwóch dawnych towarzyszy popadło w konflikt. Jeden z nich na oczach wyborców i członków komisji przyłożył drugiemu broń do głowy, żądając przeprosin, odwołania tego, co powiedział – relacjonuje sędzia Bojarczuk.

– W odwecie klan osoby, która była straszona bronią, dokonał najazdu na restaurację, gdzie druga rodzina świętowała na spotkaniu noworocznym. Do lokalu weszło osiem osób uzbrojonych w kałasznikowy i pistolety. Rozpoczęła się regularna strzelanina w miejscu, gdzie były kobiety, dzieci i starsze osoby – opowiada polski sędzia. W wyniku odwetu jedna osoba zginęła, a cztery – w tym dwoje dzieci – zostały ranne.

Pokonać ogień i strach. Polscy żołnierze w Kosowie ćwiczyli walkę z żywiołem
„Korupcja jest w tym kraju gangreną”

Sędziowie z Polski muszą decydować również w sprawach związanych z typowo mafijną, ciemną stroną Kosowa, które znajduje się na szlakach przemytniczych. Za handlem narkotykami i ludźmi stoją bardzo wpływowi i niebezpieczni ludzie. Mają powiązania ze światem polityki. Lokalni sędziowie są często przekupywani. Struktura wzajemnych powiązań wydaje się nie do rozbicia.

– Korupcja jest w tym kraju gangreną, która go w ogóle zjada. Tutaj wszystko opiera się na przekupstwie. EULEX próbuje z tym walczyć z pomocą lokalnej policji, ale odcięcie jednej głowy tej hydrze powoduje, że pojawiają się cztery inne – mówi sędzia Bojarczuk.

Europejska misja prawna kończy działanie w Kosowie w czerwcu. Nie wiadomo, czy władze tego kraju przedłużą mandat dla działalności międzynarodowych sędziów i prokuratorów.
„Po prostu” TVP 1

...

Czyli koszmar. Zachod poparl gangi...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135927
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:37, 05 Sie 2016    Temat postu:

Ostrzelano budynek parlamentu w Kosowie
grz/
2016-08-05, 05:24
Gmach parlamentu Kosowa w stolicy tego kraju Prisztinie został w czwartek późnym wieczorem trafiony ładunkiem wybuchowym wystrzelonym z pewnej odległości. Budynek został uszkodzony, ale nie było ofiar - poinformowała policja.
AP

Świat
Strzelanina w Teksasie. Są ofiary

Śródmieście miasta zostało zablokowane; policja wszczęła śledztwo w celu wyjaśnienia incydentu.



Analitycy podkreślają, że parlament został ostrzelany wkrótce po tym jak rząd osiągnął atakowane przez opozycję, ale popierane przez UE i USA, porozumienie o ustaleniu granicy z sąsiednią Czarnogórą.



Ugrupowania opozycyjne, a nawet niektórzy członkowie rządzącej koalicji, twierdzą, że układ jest niekorzystny dla Kosowa bowiem przewiduje cesję części terytorium Kosowa na rzecz Czarnogóry.



W czwartek rząd zatwierdził tekst porozumienia i przesłał go parlamentowi. Głosowanie ma odbyć się przyszłym tygodniu.



PAP

...

Bo Zachod nie zalatwil tego od razu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135927
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:22, 09 Sie 2016    Temat postu:

Kosowo: opozycyjny poseł rozpylił gaz w parlamencie
prz/
2016-08-09, 15:55
Opozycyjny poseł Driton Caushi rozpylił we wtorek w parlamencie Kosowa gaz łzawiący na posiedzeniu komisji poświęconym ustaleniu granicy z sąsiednią Czarnogórą. Cały incydent pokazała na żywo telewizja, a poseł został zatrzymany po wyjściu z parlamentu.
Flickr/Kosovo Future Maker/CC BY-SA 2.0

Świat
Kosowo: rząd walczy z gazem łzawiącym w...

Partia Caushiego, największe w Kosowie ugrupowanie opozycyjne Vetenvendosje (Samostanowienie), potwierdziła, że poseł został zatrzymany przez policję po rozpyleniu gazu w proteście przeciwko porozumieniu o granicy z Czarnogórą.


Opozycja twierdzi, że porozumienie jest dla Kosowa niekorzystne, gdyż kraj może stracić ponad 8 tysięcy hektarów ziemi.


"Arogancja rządu, który naciska na ratyfikowanie umowy o demarkacji granicy, spotka się z wielkim oporem. Kosowo nie ma ziemi do podarowania" - napisało Samostanowienie na swej stronie na Facebooku.


W ubiegłym tygodniu rozmowy między rządem a opozycją w sprawie granicy z Czarnogórą zakończyły się fiaskiem.


"Jeśli rząd się nie wycofa, sytuacja wymknie się spod kontroli"


Projekt porozumienia demarkacyjnego został we wtorek zaaprobowany przez komisję parlamentarną jedynie przy wsparciu członków rządowej większości. Głosowanie w parlamencie ma się odbyć w tym tygodniu.


Opozycja już od września ubiegłego roku przerywa prace parlamentu przy użyciu gazu łzawiącego, gwizdków i rzucając butelkami z wodą, aby zaprotestować przeciwko porozumieniu w sprawie granicy z Czarnogórą i umowie z Serbią, dającej więcej władzy mniejszości serbskiej w Kosowie.


Politycy opozycyjni zagrozili, że "jeśli rząd nie wycofa się z tych porozumień, sytuacja wymknie się spod kontroli i opór będzie silniejszy niż kiedykolwiek".


W maju Komisja Europejska zarekomendowała wydanie zgody Kosowianom na podróżowanie po strefie Schengen bez wiz, o ile Kosowo wypełni warunki, w tym ratyfikowanie porozumienia granicznego z Czarnogórą.



PAP

...

Nie bedziemy popierac fikcyjnej ,,jednosci Kosowa". Absurd. Skoro Kosowo moglo sie oderwac od Serbii to trudno zeby od Kosowa nie mogli sie oderwac inni. Chyba zreszta zgromadzenie Serbow nad granica Serbii i utworzenie zwartego regionu to najbezpieczniejsze wyjscie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135927
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:07, 05 Sty 2017    Temat postu:

Aresztowano we Francji byłego premiera Kosowa
5 stycznia 2017, 02:10
Francuska policja aresztowała byłego premiera Kosowa Ramusha Haradinaja. Był on jednym z dowódców albańskiej partyzantki podczas wojny domowej w Kosowie w latach 1996-1999. Haradinaja zatrzymano na podstawie międzynarodowego nakazu aresztowania wydanego przez Serbię.



Haradinaj został zatrzymany po wylądowaniu samolotu, którym leciał ze stolicy Kosowa - Prisztiny, na francusko-szwajcarskim lotnisku Bazylea-Miluza-Fryburg, położonym we wschodniej Francji.

Jak podało w oświadczeniu ministerstwo spraw zagranicznych Kosowa, do zatrzymania doszło na podstawie nakazu wydanego w 2004 r. przez Serbię, który - jak podkreślono - jest "nie do przyjęcia". Resort zapewnił, że podejmowane są "wszelkie możliwe działania", by uwolnić byłego premiera Kosowa.

Na podstawie tego samego nakazu słoweńska policja aresztowała Haradinaja w czerwcu 2015 r. na lotnisku w Lublanie. Wracał on wówczas do Kosowa po oficjalnej wizycie w Berlinie. Po dwóch dniach słoweński sąd zadecydował jednak o zwróceniu mu paszportu dyplomatycznego i Haradinaj mógł powrócić do swego kraju.


Haradinaj, jeden z dawnych dowódców albańskiej partyzantki - Armii Wyzwolenia Kosowa (UCK), musiał w 2005 roku ustąpić ze stanowiska premiera w związku z oskarżeniem przez międzynarodowy trybunał ds. zbrodni w b. Jugosławii o zbrodnie przeciwko ludzkości: torturowanie, mordowanie i wypędzanie Serbów podczas walk o niepodległość Kosowa w 1998 roku.

Na pierwszym procesie przed trybunałem haskim w 2008 roku nie został skazany; sędziowie izby apelacyjnej postanowili powtórzyć proces, gdyż nie uzyskano wystarczających zeznań od zastraszanych świadków oskarżenia.


W 2012 roku sędziowie trybunału orzekli, że nie ma żadnych dowodów, iż Haradinaj i jego dwaj dawni podwładni, również oskarżeni, uczestniczyli w przestępczym planie wypędzenia Serbów z Kosowa. Serbia jednak w dalszym ciągu zarzuca mu zbrodnie wojenne.

Kosowo, które oderwało się od Serbii w lutym 2008 roku, zostało uznane jako niepodległe państwo przez ponad 100 krajów. Serbia twierdzi, że nigdy nie pogodzi się z utratą swej prowincji.

Oprac. Adam Styczek
PAP

...

Tam wszystkich trzeba.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135927
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:04, 09 Cze 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Ubóstwo i bezrobocie w Kosowie. Mieszkańcy chcą „nowego początku”
Ubóstwo i bezrobocie w Kosowie. Mieszkańcy chcą „nowego początku”

Dzisiaj, 9 czerwca (07:5Cool

W dziewięć lat po ogłoszeniu niepodległości od Serbii klasa polityczna Kosowa wciąż nie radzi sobie z ubóstwem i brakiem pracy w kraju pogrążonym w politycznych kryzysach, jak ten, który doprowadził do przedterminowych wyborów organizowanych w niedzielę.
Zdj. ilustracyjne
/VALDRIN XHEMAJ /PAP/EPA


Chociaż chroniczne bezrobocie w Albanii spada - z 70 proc. w 2004 roku do 40 proc. w 2007 i 27,5 proc. obecnie - wciąż pozostaje ono bardzo wysokie. Bezrobocie wśród młodzieży dochodzi do 52,4 proc. To bardzo wiele, zwłaszcza że Kosowo jest jednym z krajów o najmłodszej populacji w Europie: średnia wieku wynosi tu 30 lat.

Oficjalne dane Banku Światowego dotyczące ubóstwa w Kosowie mówią o 30 proc., ale według miejscowych analityków jest ono znacznie wyższe. Brak perspektyw i niezadowolenie obywateli z niespełnionych oczekiwań skłaniają wielu do opuszczania kraju. W 2015 roku dziesiątki tysięcy młodych mieszkańców Kosowa wyjechały w poszukiwaniu swej szansy za granicę, głównie do Niemiec.

Wszechobecna korupcja i słabość państwa prawa to również obraz dawnej prowincji Serbii zamieszkanej głównie przez etnicznych Albańczyków - pisze agencja EFE.

Sytuacji, jeśli chodzi o tworzenie miejsc pracy, nie poprawiły wzrost spożycia wewnętrznego, jaki nastąpił w ostatnich latach, i transfer zarobków kosowskich emigrantów oraz pomoc z zagranicy.

W roku 2016 wzrost gospodarczy był obiecujący - wyniósł 3,6 proc. PKB, a na ten roku Bank Światowy przewiduje 3,9 proc. Średnia płaca wynosi 450 euro.

Przed niedzielnymi wyborami parlamentarnymi politycy skoncentrowali kampanię wyborczą na hasłach dotyczących wzmocnienia gospodarki, spełnienia oczekiwań młodzieży i przyspieszenia rozwoju kraju liczącego 1,8 mln mieszkańców. To przesłanie do dziesiątków tysięcy wyborców rozczarowanych zdobyczami dziewięciu lat niepodległości.

Politycy wybrali taką strategię, ponieważ wiedzą, że 40 proc. ludności żyje w warunkach skrajnego ubóstwa - powiedział w telewizji RTK Shkelzen Dakaj, analityk gospodarczy.

Inny analityk, Vilhard Shala, wyraża obawę, że nowy rząd zapomni o swych obietnicach, tak jak to było po wyborach z 2014 roku, przed którymi politycy obiecywali 200 tys. nowych miejsc pracy, a nie powstało nawet 10 proc. tej liczby.

Ramush Hardinaj, lider nacjonalistycznego Sojuszu dla Przyszłości Kosowa (AAK), któremu sondaże dają zwycięstwo w głosowaniu, zapewnia, że gospodarka i młodzież będą stanowiły jego priorytety, jeśli zdoła wygrać wybory.

11 czerwca będziemy wybierali między zastojem kraju a nadejściem szybkich i pewnych inwestycji dla Kosowa - brzmiało hasło Haradinaja w kampanii wyborczej, której główne zawołanie brzmiało: "Nowy początek".

Obecna koalicja rządowa również uczyniła z gospodarki oś swego programu i proponuje jako przyszłego premiera Avdullaha Hotiego, dotychczasowego ministra finansów.

Hoti zapowiedział reformy podatkowe i prawne. Mają zachęcić do inwestowania w Kosowie. Głównie w budowę dróg i elektrowni, których brak w Kosowie. Obiecuje także poważne doinwestowanie rolnictwa.

Nie ma dla państwa i obywateli większego priorytetu niż tworzenie nowych miejsc pracy, stabilizacja, ugruntowanie prawa i bezkompromisowa walka z korupcją - mówi Hoti, który reprezentuje Koalicję dla przyszłości.

Radykalnie nacjonalistycznych ruch Samostanowienie (Vetevendosje), odpowiadając na nastroje znacznej części albańskiej młodzieży, obiecuje ze swej strony program, który formułuje w haśle "Zwrócić nadzieję". Obiecuje utworzenie państwowego funduszu industrializacji oraz położenie kresu polityce "rabunkowej prywatyzacji prowadzonej przez poprzednie rządy".

Albin Kurti, kandydat tej formacji na premiera, wydał w kampanii wyborczej walkę endemicznej korupcji w Albanii i panowaniu "prawa mafii". Zapowiedział też powołanie w rządzie specjalnego departamentu do walki z korupcją.

...

Cywilizacyjna czarna dziura.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135927
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:58, 14 Lis 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Raporty specjalne
Świat kontra Państwo Islamskie
Kosowo zagrożone atakami dżihadystów powracających z Syrii i Iraku
Kosowo zagrożone atakami dżihadystów powracających z Syrii i Iraku

Wczoraj, 13 listopada (22:57)

Władze Kosowa opracowały specjalny raport, z którego wynika, że jednym z największych zagrożeń dla bezpieczeństwa kraju są ewentualne ataki ze strony obywateli, którzy wrócili z Iraku i Syrii, gdzie walczyli w szeregach tzw. Państwa Islamskiego.
Bojownik Państwa Islamskiego (zdjęcie ilustracyjne)
/Balkis Press/Abaca /PAP/EPA


Od 2012 roku z Kosowa wyjechało około 300 bojowników, głównie wyznawców islamu, aby walczyć u boku dżihadystów z ISIS w celu ustanowienia kalifatu na terenach Iraku i Syrii. Około 70 z nich poniosło śmierć, lecz wielu z nich, w tym kobiety i dzieci, przebywa prawdopodobnie jeszcze w strefie konfliktu.

Dokument pt. "Strategia państwa przeciwko terroryzmowi oraz plan działania na lata 2018-2022" ukazał się w piątek na stronie internetowej kosowskiego rządu. Napisano w nim, że potencjalne zagrożenia to "ataki członków organizacji terrorystycznych, a także sympatyków i zwolenników Państwa Islamskiego", którzy mogą być inspirowani do popełniania aktów przemocy.

Międzynarodowe i lokalne agencje bezpieczeństwa już wcześniej ostrzegały o ryzyku związanym z powrotami dżihadystów do kraju pochodzenia. W marcu 2015 roku Kosowo przyjęło specjalną ustawę, na mocy której przystępowanie do służby w obcych organizacjach zbrojnych karane będzie więzieniem od 5 do 15 lat. Analogiczne kary przewiduje ustawa za udział w zbiórce funduszów dla organizacji dżihadystycznych.

Do tej pory w Kosowie nie dochodziło do ataków islamistycznych, choć w listopadzie 2016 roku aresztowano 19 kosowskich Albańczyków podejrzanych o powiązania z Państwem Islamskim i planowanie zamachów w samym Kosowie oraz w sąsiedniej Albanii.

Według policji polecenia zamachów przekazywał zatrzymanym samozwańczy "dowódca Albańczyków w Syrii i Iraku" Lavdrim Muhaxheri. Planowali dokonanie ataków terrorystycznych w Kosowie, jak również ataku na izraelską drużynę piłki nożnej i jej kibiców w trakcie meczu Albania-Izrael. Muhaxheri zginął w Syrii jeszcze w 2016 roku.

Mecz Albanii z Izraelem w ramach eliminacji mistrzostw świata rozegrano 12 listopada 2016 roku w albańskim mieście Elbasan zamiast, jak pierwotnie planowano, w Szkodrze ze względu na obawy przed ewentualnym zagrożeniem terrorystycznym.

Kosowska policja informowała wtedy, że aresztowani planowali przeprowadzenie "zsynchronizowanych ataków terrorystycznych", ale nie podała żadnych szczegółów na ten temat. Ujawniła, że skonfiskowano materiały wybuchowe, broń, amunicję oraz drona.

Według raportu kosowskiego rządu, opracowanego przez ministerstwo spraw wewnętrznych, radykalny islam pojawił się w Kosowie za pośrednictwem pozarządowych organizacji z Bliskiego Wschodu po zakończeniu wojny lat 1998-1999.

...

Tam jest taki kociol ze nie sadze aby duzo pogorszyli...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135927
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:37, 11 Lip 2018    Temat postu:

Zmarnowane dziesięciolecie niepodległości
kosowo
04 marzec 2018 A A A

Maurycy Mietelski
OBSERWUJ
Dziesięć lat temu wydawało się, że ogłaszające swoją niepodległość Kosowo ma wszystko, aby stać się jednym z najlepszych państw do życia w regionie Bałkanów. Poparcie państw zachodnich, perspektywa szybkiej integracji ze strukturami euroatlantyckimi oraz zwyczajny entuzjazm kosowskiego społeczeństwa miały skazywać niewielki region na sukces, ale po podobnych prognozach nie ma już ani śladu.

Deklaracja niepodległości Kosowa została ogłoszona dokładnie 17 lutego 2008 roku, stąd kosowscy Albańczycy mogli świętować w tym roku okrągłą rocznicę powstania swojego państwa. I rzeczywiście, tej dacie towarzyszyły imprezy w różnych częściach kraju, z czego największe i najbardziej huczne odbywały się w Prisztinie, gdzie poziom życia - jak to w stolicach na ogół bywa - jest dużo wyższy niż w innych regionach. Z relacji zachodnich dziennikarzy wynika jednak, że nawet w Prisztinie trudno było zauważyć entuzjazm, który towarzyszył mieszkańcom Kosowa blisko dziesięć lat temu.

Okolicznościowa stypa

REKLAMA

Nie był on nawet specjalnie widoczny wśród kosowskich elit, w tym polityków, którzy wydają się być największymi beneficjentami dziesięciu lat niepodległości. Zdecydowana większość z nich albo cieszy się popularnością z powodu swoich zasług dla powstania Republiki Kosowa, stąd na razie ma niezachwianą pozycję w tamtejszym systemie politycznym, albo nigdy nie bierze za nic odpowiedzialności i jedynie bije przysłowiową pianę. Specjalistami w tej ostatniej dziedzinie wydają się być zwłaszcza działacze partii „Samookreślenie” (Vetëvendosje), którzy zdobyli światowy rozgłos rozpylając gaz łzawiący w lokalnym parlamencie.

Podczas specjalnej sesji Zgromadzenia Kosowa, mającej oczywiście uczcić okrągłą rocznicę uzyskania niepodległości, lewicowo-nacjonalistyczni posłowie postanowili jednak zaoszczędzić zebranym podobnych „atrakcji” i zapewne dlatego posiedzenie parlamentu było zupełnie bezbarwne. Poseł Milaim Zeka z Socjaldemokratycznej Inicjatywy Kosowa (NISMA) narzekał wręcz, że do tak ważnej uroczystości państwowe władze podeszły zupełnie niepoważne, stąd amerykańskimi i szwedzkimi gośćmi nikt w parlamencie się nie zajmował, dlatego byli pozostawieni sami sobie. Przewodniczący Zgromadzenia Kosowa Kadri Veseli mylił z kolei funkcje poszczególnych przedstawicieli władz, nie potrafił wymienić nazwisk liderów czołowych partii politycznych, a w swoim przemówieniu pominął wiele postaci kluczowych dla odzyskania kosowskiej niepodległości, w zamian wymieniając albańskiego prezydenta Ediego Ramę, niemającego z tą kwestią niemal nic wspólnego.

Dyplomatyczne gesty są niezwykle ważne i nie powinno się do tego nikogo przekonywać, ale najwyraźniej kosowscy politycy należą do osób odpornych na podstawową wiedzę na temat zasad, jakimi rządzi się poważna polityka. W tej kwestii musiał pouczyć ich zresztą Bernard Kouchner, były francuski minister spraw zagranicznych, który pełnił również funkcję specjalnego przedstawiciela ONZ w Kosowie i szefa tamtejszej administracji. Francuski dyplomata stwierdził, że błędem było niezaproszenie żadnego Europejczyka do zabrania głosu podczas specjalnej sesji parlamentu, co w połączeniu z przemówieniami Amerykanów miało pokazać, iż Albańczycy z Kosowa zapomnieli, jakiego kontynentu są częścią.

Trudne rozliczenia

Zasługi państw zachodnioeuropejskich dla powstania niepodległego Kosowa są bardzo duże, lecz w samej republice powoli odchodzą w niepamięć, a jest to spowodowane rosnącą presją z ich strony. Zachód domaga się bowiem od Kosowa reform, szczególnie wymiaru sprawiedliwości, zaś sama Prisztina niespecjalnie chce realizować zalecenia Brukseli, ponieważ straciliby na tym czołowi kosowscy politycy.

Z tego powodu od wielu tygodni podejmują oni próby uchylenia ustawy o Specjalnych Wydziałach Sądu i Prokuratury z siedzibą w Hadze, które miałyby wyjaśnić czarne karty historii walk o wyzwolenie Kosowa. Relacje młodego państwa ze Stanami Zjednoczonymi i Unią Europejską z tego powodu znaczenie się pogorszyły, dlatego kosowski premier Ramush Haradinaj musiał odwołać swoją wizytę w USA z powodu nieuzyskania wizy. Ta forma nacisku poniekąd okazała się skuteczna, ponieważ na początku lutego Prisztina zapowiedziała wycofanie się ze swoich działań wobec wspomnianego sądu.

Nie oznacza to jednak, że oskarżenia wysuwane pod adresem Wyzwoleńczej Armii Kosowa (UÇK) m.in. przez Radę Europy będą mogły zostać łatwo wyjaśnione. Ze stanowiskiem szefa wspomnianej instytucji sądowniczej pożegnał się bowiem David Schwendiman, którego mandat ze strony Departamentu Stanu USA właśnie wygasł, przy czym sam Schwendiman od dawna alarmował, iż amerykańskie władze nie znalazły jeszcze następcy na jego miejsce. To z pewnością opóźni rozliczanie zbrodni wojennych z lat 1998-2000, podobnie jak funkcjonująca w Kosowie kultura bezkarności, która powoduje chociażby masowe zastraszanie świadków wspomnianych wydarzeń. Nawet skazanie winnych mordów z tamtego okresu nie musi przynieść jakichkolwiek skutków – w grudniu kosowski prezydent Hashim Thaçi ułaskawił trójkę bojowników UÇK winnych zabójstwa Albańczyka pracującego w serbskiej policji.

Wymiar sprawiedliwości, jak zresztą pozostałe dziedziny życia w Kosowie, jest zainfekowany masową korupcją, stąd w ostatnich latach kilkukrotnie na ławach oskarżonych zasiadali tamtejsi sędziowie. Zjawisko jest przy tym tak masowe, iż w ubiegłym roku z funkcji sędziego w misji EULEX zrezygnował Brytyjczyk Malcom Simmons, który oskarżał swoich kolegów o niekompetencje, uleganie politycznym wpływom oraz przyjmowanie płatnej protekcji, przy czym pięć lat wcześniej nieskuteczność tej instytucji wytykał Europejski Trybunał Obrachunkowy.

Gospodarcza stagnacja

Korupcja ma oczywiście wpływ na stan kosowskiej gospodarki, podobnie zresztą jak niezwykle słaba skuteczność wymiaru sprawiedliwości. W takich warunkach trudno oczekiwać, aby do Kosowa masowo napływały zagraniczne inwestycje. Mimo że pozornie istnieją ku temu warunki, takie jak niskie koszty pracy, niewysokie podatki i przede wszystkim tania siła robocza. W kraju, w którym bezrobocie sięga 33 proc. i w ostatnich latach szczególnie wśród młodzieży dochodziło nawet do 57 proc., a przeciętna pensja (zawyżana przez najlepiej zarabiających) wynosi 360 euro, mogłyby funkcjonować choćby zachodnie fabryki podzespołów.

Nic takiego jednak nie ma miejsca, zaś głównym inwestorem w Kosowie jest rozsiana po całym świecie albańska diaspora. Odpowiada ona za blisko 80 proc. inwestycji w młodej republice, przy czym głównym obiektem jej zainteresowania jest budowa domów i budynków mieszkalnych w samej Prisztinie, która przewyższa standardem życia pozostałą część kraju. Wzrost gospodarczy, wynoszący około 4 proc. rocznie, jest więc głównie udziałem kosowskiej stolicy.



Prisztina: zdewastowana instalacja upamiętniająca powstanie niepodległego Kosowa w 2008 roku. Zdjęcie: Wikimedia Commons / Jon Worth

Taka sytuacja powoduje oczywiście niezadowolenie Albańczyków z Kosowa, ale już nie masowe protesty, które w przeszłości niewiele zmieniły. O wiele łatwiej jest więc wyjechać z kraju, na co zdecydowało się w ostatnich latach blisko 190 tysięcy mieszkańców Kosowa, liczącego przecież zaledwie 1,8 miliona osób. Należy przy tym zaznaczyć, iż sztuka ta udała się niezwykle dużej grupie kosowskich obywateli, ponieważ reżim wizowy obowiązujący ich państwo utrudnia emigrację z jego terytorium. Mało kto zdaje się też pamiętać, że rozpoczęty przed trzema laty kryzys migracyjny w Europie zaczął się na Węgrzech i to właśnie od masowej migracji Albańczyków z Kosowa, którzy w większości zostali następnie odesłani przez zachodnie państwa do swojej ojczyzny.

Kłótnie graniczne

Republika Kosowa od początku swojego istnienia zmaga się z problemami typowymi dla nowopowstałych organizmów państwowych. Jednym z najpoważniejszych jest dokładne wytyczenie granicy kraju, co wciąż powoduje jego napięcia z sąsiadami. Notabene najdalej posunięte, choć nie odbywające się bez wielu dyplomatycznych zgrzytów, wydają się rozmowy z Serbią, która podobnie jak Kosowo ma europejskie aspiracje i z tego powodu gotowa jest do daleko idących kompromisów w sprawie normalizacji wzajemnych stosunków.

Tego samego nie można jednak powiedzieć o samych kosowskich politykach. Wspomniani już politycy „Samookreślenia”, będącego najbardziej radykalną grupą w całym kraju blokowali obrady parlamentu, a niezidentyfikowani sprawcy w sierpniu 2016 roku dodatkowo ostrzelali jego budynek z granatnika. Czynili zaś to w proteście przeciwko układowi granicznemu z Czarnogórą, który ich zdaniem oddaje zbyt wiele ziemi ich sąsiadom. Chodzi dokładnie o 8 tysięcy hektarów znajdujących się na 79-kilometrowym kosowsko-czarnogórskim pograniczu.

W przeddzień obchodów dziesięciolecia istnienia Kosowa przywódcy obu krajów ogłosili, iż ostatecznie osiągnęli porozumienie w sprawie, stąd niedługo demarkacja granicy ma zostać ponownie oddana pod głosowanie w kosowskim parlamencie. Kosowscy politycy liczą oczywiście, że dzięki temu złagodzony ze strony Czarnogóry zostanie reżim wizowy, tak jak od dziewięciu lat ma to miejsce w przypadku relacji Kosowa z sąsiednią Macedonią.

...

Zachod w Kosowie postawil na mafie! To nie zarty. Burdele we Wloszech narkotyki. Handel organami! Z mafii zrobili armie wyzwolencza. Skutki sa koszmarne. Ale jak Clinton mial klopoty to klika rzadzaca potrzebowala odwrocenia uwagi od rozporka to wymyslili wojne wyzwolencza. I potrzeba bylo armii wyzwolenczej. No to byla mafia pod reka. Byly kontakty przez mafie sycyliska jak w II wojnie. USA to naprawde patole. Skutki dzialan poldebili sa straszne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135927
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:37, 09 Wrz 2018    Temat postu:

droga którą podróżował prezydent Serbii zablokowana przez Albańczyków

Auto prezydenta Serbii zmierzającego na rozmowy z Serbami zostalo zablokowane przez Albańczyków z UCK. W pobliżu słychać strzały. Sytuacja jest napięta.

...

Znowu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135927
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:05, 30 Wrz 2018    Temat postu:

W Kosowie tysiące osób protestuje przeciwko planom korekty granicy

Protesty są wyrazem sprzeciwu wobec propozycji prezydenta Kosowa Hashima Thaciego i stronę serbską, by przeprowadzić korektę granicy między tymi dwoma krajami. Wymiana terytoriów miałaby pomóc w procesie normalizacji stosunków między Kosowem a Serbią - uważają zwolennicy tej idei.

...

Wymiana ludfnosci i terytoriow to jedyny sposob na zakonczenie ludobojstwa. Wszyscy Serbowie niech beda w jednym miejscu. Skorygowac granice i zakonczyc. Ile mozna sie mordowac?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135927
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:49, 17 Sty 2020    Temat postu:

Serbowie w Kosowie są prześladowani i dyskryminowani.

Szukamy konfliktów na innych kontynentach tymczasem tuż pod naszym nosem dochodzi do prześladowań i dyskryminacji i to za aprobatą ONZ i NATO. W Kosowie prawie 100 000 Serbów jest na co dzień prześladowanych i zabierane są im ich podstawowe prawa człowieka.

...

Jak rzadzi bandyterka to co sie dziwisz?!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135927
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:24, 22 Paź 2022    Temat postu:

Anglia: Albańskie gangi brutalnie walczą o kontrolę rynku konopii

Bezwzględni albańscy gangsterzy wykorzystują niezwykle brutalne filmy w mediach społecznościowych do zastraszania konkurencji

...

Tacy to są pupile Zachodu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy