Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:05, 29 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder świętował 70. urodziny z Władimirem Putinem
Były socjaldemokratyczny kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder świętował swoje 70. urodziny w towarzystwie prezydenta Rosji Władimira Putina w Petersburgu - poinformowały rosyjskie media.
Według portalu internetowego fontanka.ru, samochodowa kolumna Putina podjechała wieczorem pod pałac Jusupowa, gdzie zorganizowała przyjęcie spółka Nord Stream, eksploatująca gazociąg po dnie Morza Bałtyckiego z Rosji do Niemiec. Schroeder jest przewodniczącym komitetu akcjonariuszy Nord Stream, należącego w 51 proc. do rosyjskiego giganta energetycznego Gazprom.
Schroedera, który kierował rządem Niemiec w latach 1998-2005, uważa się za bliskiego przyjaciela Putina.
Według rosyjskich mediów na przyjęciu obecni byli także szef Gazpromu Aleksiej Miller oraz Erwin Sellering - socjaldemokratyczny premier krajowy Meklemburgii-Pomorza Przedniego, gdzie gazociąg Nord Stream wchodzi na niemiecki ląd.
...
Euro ,,lewica" w akcji ! Mordowanie zakladnikow jest fajne !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:41, 29 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Krytyka Gerharda Schroedera, który świętował urodziny z Władimirem Putinem
Niemiecki rząd odciął się od byłego kanclerza Gerharda Schroedera, który według mediów świętował swe 70. urodziny w towarzystwie prezydenta Władimira Putina. Berlin podkreśla, że b. szef rządu jest teraz osobą prywatną, która nie reprezentuje kraju. Również niemiecki tygodnik "Der Spiegel" krytykuje byłego kanclerza Niemiec. Komentator gazety pisze, że Schroeder ośmiesza niemiecką politykę zagraniczną.
Od działań Schroedera zdystansował się rząd kanclerz Angeli Merkel.
- On już nie reprezentuje niemieckich władz. (...) Musimy przypomnieć, że Schroeder jakiś czas temu porzucił aktywną politykę - powiedział wysoki rangą członek rządu w Berlinie, cytowany przez agencję Reutera.
Schroeder jest przewodniczącym komitetu akcjonariuszy Nord Stream (eksploatującego gazociąg po dnie Morza Bałtyckiego z Rosji do Niemiec), należącego w 51 proc. do rosyjskiego giganta energetycznego Gazprom. Były socjaldemokratyczny polityk, który kierował rządem Niemiec w latach 1998-2005, uważa się za bliskiego przyjaciela Putina.
Według rosyjskich mediów na przyjęciu obecni byli także szef Gazpromu Aleksiej Miller oraz Erwin Sellering - socjaldemokratyczny premier krajowy Meklemburgii-Pomorza Przedniego, gdzie gazociąg Nord Stream wchodzi na niemiecki ląd.
Również niemiecki tygodnik "Der Spiegel" krytykuje byłego kanclerza Niemiec Gerharda Schroedera. Komentator gazety pisze, że Schroeder ośmiesza niemiecką politykę zagraniczną.
W artykule opublikowanym na stronach internetowych tygodnika "Der Spiegel" przypomina, że Schoerder i Putin to przyjaciele. Ale, jak czytamy, były niemiecki kanclerz powinien wiedzieć, że z powodu wydarzeń na Ukrainie nie może zachowywać się tak jakby nic się nie stało - zwłaszcza, że niemiecki rząd, współtworzony zresztą przez partię Schroedera, usilnie stara się powstrzymać hegemoniczne zapędy Putina w Europie Wschodniej.
Były kanclerz powinien wspierać politykę zagraniczną swojego kraju, a nie ją sabotować - pisze komentator gazety. Wspólna impreza w Petersburgu i uściski z Putinem są po prostu nietaktowne - uważa komentator. Były kanclerz nie ma instynktu - czytamy na stronach „Spiegla”. Gerhard Schroeder zasiada we władzach kontrolowanej przez Gazprom spółki Nordstream, która zarządza przebiegającym po dnie Bałtyku Gazociągiem Północnym. Schroeder wielokrotnie publicznie bronił Putina w Niemczech.
...
Blair Schroeder oto macie euro lewusow i euro entuzjastow ! Budujmy z Putinem wspolne wiezienie narodow !
Tu jakis haj chyba byl ?!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:43, 30 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Małgorzata Matzke | Deutsche Welle
Prasa: Gerhard Schoreder jest po prostu bezwstydny
Towarzysz porno !
Niemiecka prasa bardzo surowo osądziła zachowanie byłego kanclerza Gerharda Schroedera, który - niepomny kryzysu na Ukrainie i porwania przez separatystów obserwatorów OBWE - świętował swoje 70. urodziny w Petersburgu z prezydentem Władimirem Putinem.
O "braku poczucia wstydu" - pisze komentator dziennika "Die Welt". Podczas gdy uzbrojone oddziały szturmowe Kremla przetrzymują w niewoli sześciu obserwatorów OBWE, w tym czterech Niemców, i urządzają polowanie na demonstrantów popierających integralność terytorialną Ukrainy, były kanclerz "z demonstracyjną serdecznością pada w objęcia Putina" - czytamy w opublikowanym na pierwszej stronie komentarzu.
"Bezwstydność to pojęcie najlepiej charakteryzujące zachowanie Gerharda Schroedera", uważa "Die Welt". " Podczas gdy uzbrojone bojówki Kremla na wschodniej Ukrainie trzymają jako zakładników siedmiu inspektorów OBWE i urządzają polowania na proukraińskich demonstrantów, były kanclerz Niemiec wylewnie wita się z Władimirem Putinem świętując z nim swoje 70. urodziny. Schroeder w bezczelny i prostacki sposób wyraził w Sankt Petersburgu to, co z lubością otwarcie przyznałoby wielu Niemców: najlepiej zapomnijmy o Ukrainie i niech wszystko toczy się w stosunkach z Rosją tak jak dotąd. Schroedera nie obchodzi, że myślenie w takich kategoriach musi okazać się fatalną iluzją. Jako polityk poczuwający się do odpowiedzialności jest on teraz zupełnie skończony".
Schroeder nic sobie nie robi z tego, że dezawuuje politykę niemieckiego rządu; wręcz sprawia wrażenie, że czerpie przyjemność z tego, iż może w ten sposób okazać pogardę dla polityki zmierzającej do rozwiązania kryzysu i utwierdzić Putina w przekonaniu, że nie musi jej traktować poważnie - pisze autor komentarza.
"Najbardziej przerażające" jest zdaniem "Die Welt" nie samo zachowanie Schroedera, o którym od dawna wiadomo, że jest blisko związany z Putinem, lecz to, że uważa, iż jego "czułości z bojowym autokratą" nie wywołają w niemieckiej opinii publicznej fali oburzenia.
"Schroeder wie, że jego demonstracyjna bliskość z Putinem jest zgodna z rozpowszechnionymi w Niemczech dominującymi nastrojami" - pisze komentator. Jak wyjaśnia, Niemcy widzą w batalii Putina, naruszającej normy prawa międzynarodowego i pokój w Europie, jedynie "niewielki grzeszek, lub nawet zrozumiałą reakcję na rzekome «upokorzenia» ze strony Zachodu".
Schroeder bez ogródek wyraził w Petersburgu to, o czym "zbyt wielu" obywateli Niemiec myśli: "Będzie najlepiej, jeśli zapomnimy o Ukrainie i będziemy kontynuowali wobec Rosji dotychczasową politykę". Taka postawa jest "fatalnym złudzeniem" - ostrzega "Die Welt".
>>>
Niestety tak mysli duzo Niemcow co tam zbrodnoe byle bylo tanio z gazem .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:40, 11 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
- Nie mam niczego do ukrycia i nie ugnę się (pod presją). Witam się w ten sposób z Putinem, od kiedy go znam, od 14 lat. Pomimo trudnych czasów nie zmienię się - powiedział Schroeder "Welt am Sonntag", zabierając po raz pierwszy głos na temat urodzinowej imprezy.
- Prezydent Rosji nie jest persona non grata. Cieszyłem się z jego obecności, także dlatego, że spotkanie było okazją do rozmowy (o zwolnieniu obserwatorów) - odpowiedział były kanclerz na zarzuty o spotkanie w Petersburgu.
Schroeder jest przewodniczącym komitetu akcjonariuszy Nord Stream (eksploatującego gazociąg po dnie Morza Bałtyckiego z Rosji do Niemiec), należącego w 51 proc. do rosyjskiego giganta energetycznego Gazprom. Były socjaldemokratyczny polityk, który kierował rządem Niemiec w latach 1998-2005, uważa się za bliskiego przyjaciela Putina. W jednym z wywiadów Schroeder nazwał prezydenta Rosji "demokratą bez skazy".
Pytany przez dziennikarzy "Welt am Sonntag" o to, czy rozumie obawy mieszkańców Europy Środkowej i Wschodniej - szczególnie krajów bałtyckich - zaniepokojonych polityką Rosji, odpowiedział, że sugerowanie, iż Rosja jest zainteresowana interwencją przeciwko krajom należącym do NATO, "nie ma nic wspólnego z rzeczywistością".
...
Bo oczywiscie poza NATO mozna robic wszelkie zbrodnie ...
Pytany o to, co najbardziej ceni w Putinie, odpowiedział: "To, że można na nim polegać".
...
Polegnąć ... prawie powiedzial prawde . Ot zachodnia ,,lewica" przyjaciele Kremla jak zawsze .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:51, 18 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Silvio Berlusconi: byłbym lepszym papieżem od Franciszka
Silvio Berlusconi uważa, że "byłby lepszym papieżem, niż Jorge Bergoglio". Były włoski premier nie ma co do tego wątpliwości i twierdzi, że "trzyma się" lepiej od swego rówieśnika Franciszka.
W rozmowie z jedną z komercyjnych rozgłośni radiowych, Silvio Berlusconi chyba się zagalopował. Zapytany o papieża, odpowiedział: "Bardzo mi się podoba, bo jest papieżem takim, jakim byłbym ja".
- Jesteście mniej więcej w tym samym wieku - zauważył zaskoczony dziennikarz radiowy. Na co Berlusconi zareagował słowami: "Ale ja się lepiej trzymam".
Zakochanemu w sobie byłemu premierowi wielokrotnie wytykano, że nie był jeszcze papieżem. Najwyraźniej z czasem zapomniał, że to nieprawda.
...
Widzicie jak bogactwo szkodzi . Rozum sie kasuje . Ewolucja od malpy do malpy .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:53, 01 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Marine Le Pen deklaruje podziw dla Putina i szacunek dla Merkel
Przywódczyni francuskiego skrajnie prawicowego Frontu Narodowego Marine Le Pen oświadczyła, że podziwia prezydenta Rosji Władimira Putina za nieustępliwość wobec politycznych nacisków z zagranicy. Dodała, że darzy szacunkiem kanclerz Niemiec Angelę Merkel.
"Mam pewien podziw dla Władimira Putina, gdyż nie pozwala on temu czy innemu państwu wymusić na sobie decyzji. Sądzę, że stawia on interesy Rosji i narodu rosyjskiego na pierwszym miejscu i związku z tym darzę go równym szacunkiem jak panią Merkel" - powiedziała Le Pen w wywiadzie dla niemieckiego tygodnika "Der Spiegel".
"O Rosji mówi się wiele rzeczy, ponieważ przez lata była ona demonizowana zgodnie z poleceniami USA. Powinno być jedną z wielkich cech charakteru państwa europejskiego formowanie swej własnej opinii, a nie patrzenie na wszystko z perspektywy USA" - dodała szefowa FN.
Ugrupowanie to wygrało 25 maja we Francji wybory do Parlamentu Europejskiego, zdobywając niemal 25 proc. głosów i spychając rządzących socjalistów na trzecie miejsce, za opozycyjną centroprawicę.
Le Pen ostrzegła Merkel przed dalszym forsowaniem polityki oszczędnościowej na forum Unii Europejskiej. "Jeśli nie dostrzeże wyrzeczeń, jakie narzucono pozostałym narodom europejskim, Niemcy z własnej woli zostaną znienawidzone" - powiedziała. Jak zaznaczyła, Merkel broni polityki, która jest korzystna dla Niemiec, ale szkodliwa dla wszystkich innych państw.
Zdaniem rozmówczyni "Spiegla", niemiecka kanclerz uważa, że "można uprawiać politykę wbrew społeczeństwom", co "doprowadzi do eksplozji UE". Le Pen dodała, że nie ma Merkel za złe jej obrony silnego euro. "Zarzuty stawiam naszym własnym (francuskim) przywódcom, którzy nie reprezentują naszych interesów. Silne euro rujnuje nasz kraj" - zadeklarowała Le Pen.
...
Kolejnej koza rozum pozarla . A Hitler i Stalin tez podziwu godni ? Zmorina Ljepenowna .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:17, 28 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Sierakowski dziękuje partnerce, która przez 5 lat pracowała za darmo dla "Krytyki". "Dlaczego na to pozwolił?"
Michał Gąsior •
Sławomir Sierakowski publicznie podziękował byłej partnerce, która pomagała mu w pracy przez ostatnie pięć lat. I spotkał się z krytyką•
„Była redaktorką każdego mojego tekstu i pomagała przy autoryzacji każdego wywiadu. Niektóre teksty były faktycznie w połowie jej autorstwa” – napisał o swojej byłej partnerce Cvecie Dimitrovej redaktor naczelny „Krytyki Politycznej” Sławomir Sierakowski. Przez ostatnie lat pracowała dla niego i dla „KP” nie pobierając wynagrodzenia i pozostając „niewidzialną”. Wiele osób jest oburzonych. – Dmitrova została „zniknięta” przez swojego partnera. Łatwo wycenić, ile powinna dostać pieniędzy – twierdzi feministka Anna Dryjańska.
Sierakowski swój tekst nazywa „wyznaniem prawdy” i „symboliczną rekompensatą” dla Cvety Dimitrovej, doktorantki w Instytucie Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego, z którą rozstał się po pięcioletnim związku. Jak pisze, to „prywatno-polityczny rozrachunek”, bo „osoba o wybitnych zdolnościach intelektualnych, niezawodnym kompasie moralnym, wysokiej wrażliwości estetycznej” pozostawała anonimowa przede wszystkim dlatego, że była jego partnerką życiową.
Sławomir Sierakowski
Stała się osobą niewidzialną, kimś funkcjonującym w szarej strefie, prywatnie obsługując publicznego. Nie była równoprawną uczestniczką środowiska, choć stale pracowała na jego rzecz. Jej funkcja pozostawała niezdefiniowana, o jej pracy mało kto wie i nigdy w szczegółach się nie dowie. Nie można tego wpisać do żadnego CV, nikomu o tym opowiedzieć. Nie jest częścią żadnej historii, nie jest tytułem do niczego.
Rola Dimitrovej była ogromna. Co przyznaje naczelny "Krytyki" miała udział w praktycznie każdym jego tekście. Niektóre, jak na przykład ‚Siła bezwstydnych opublikowana w kilku pismach i językach, były faktycznie w połowie jej autorstwa. Poza tym Cveta była autorką wielu zgłaszanych przez publicystę pomysłów na debaty, książki i teksty.
„Cveta Dimitrova nigdy nie była członkinią zespołu Krytyki Politycznej, nie miała żadnego wynagrodzenia za swój bardzo duży wkład w naszą działalność. Chciałbym publiczne podziękować jej za ogromną pracę, jaką wykonała, i wyrazić podziw dla jej talentu” – kończy swój artykuł Sierakowski.
"Mentalna burka"
To osobiste wyznanie wywołało różne reakcje. Na stronie "KP" sporo jest komentarzy, których autorzy dziwią się, że temat dotyczy środowiska, które zwraca uwagę na prawa kobiet. "Krytyka" nie raz pisała przecież o zarobkowej dyskryminacji ze względu na płeć. Dziś okazuje się, że sama ma z tym problem.
„Kajanie się godne pochwały, tym bardziej, że rzadkie. Ale mam proste pytanie, dlaczego autor na to wszystko pozwolił, nie dołączał nazwiska i nie płacił, chociaż był szefem?” – komentuje Maciej
„Jeśli wolno coś doradzić, może powinien pan poumieszczać nazwisko tej pani pod tekstami jej współautorstwa i się z nią rozliczyć, zamiast publikować o niej wyjątkowo żenujące teksty” – pisze Stefan.
Podobnych pretensji jest więcej. Jedna z komentatorek stwierdziła nawet, że przez ostatnie pięć lat Dimitrova była w "mentalnej burce". I choć sama nie zabrała głosu w tej dyskusji (dziś nie udało nam się z nią skontaktować), winę przypisuje się Sierakowskiemu.
Katarzyna
Nie wiem, do kogo kieruje Pan pytanie, dlaczego nie wiemy o działalności bohaterki tekstu. W głowie sama pojawia mi się odpowiedź: "Bo Pan nam nie powiedział o jej udziale w Pana działalności". Pisze Pan, że Pana była partnerka "nie była równoprawną uczestniczką środowiska". Nie rozumiem, dlaczego. Dlatego że nie dostawała wynagrodzenia za pracę? Ale kto miał je wypłacać? Kolejna odpowiedź sama się nasuwa. To nie jest list miłosny, fakt. To jest tekst polityczny, który jednak mówi nam coś zupełnie innego, niż deklaruje jego autor. Bardzo smutne.
– Smutna sprawa, smutny tekst i smutne tłumaczenie, że pracy nie da się wycenić – ocenia w rozmowie z naTemat Anna Dryjańska, socjolożka z Fundacji Feminoteka. Dziwi się, że naczelny "KP" poprzestaje na podziękowaniach. – Dosyć łatwo jest wycenić, ile pani Cveta powinna dostać pieniędzy - połowę za teksty, gdzie była współautorką. Tu nie ma żadnej trudności – dodaje.
– Te słowa o tym, że Sierakowski podziwia jej talent, są bardzo cenne, ale nie zapłacą jej rachunków. Nie udawajmy, że sytuacja jest niegenderowa. Publiczny jest on. Prywatna jest zazwyczaj ona. To jest bezpłatna praca kobiety, i to nie przez 5 dni, a 5 lat. I jeżeli Cveta była niewidzialna, to nie dlatego, że jest niewidzialna sama z siebie. Po prostu została „zniknięta” – podkreśla.
Rady nie są opłacane
Co na to autor tekstu? Już wcześniej zaznaczył, że jego intencją nie jest powiedzenie, że każdy wkład w pracę "Krytyki" powinien być podpisany. Bo wiele osób też pracuje tam "anonimowo".
– Sam napisałem o tym, że jest to praca, którą trudno wynagrodzić, ale jakoś trzeba. Cveta nie chciała być częścią "Krytyki" ze względu na to, że ja byłem szefem tej instytucji, ale siłą rzeczy "Krytyce" pomagała jej, wspierając mnie. Oczywiście pomagaliśmy sobie w życiu nawzajem, ale to moja działalność jest publiczna. Wsparcie emocjonalne, dyskusje czy rady to nie jest coś, co bywa opłacane. Być może powinno, nie ma dotąd takiego zwyczaju – tłumaczy naTemat.
Sławomir Sierakowski
wypowiedź dla naTemat
W prywatnej relacji bardzo trudno te kwestie rozdzielić. Tekstów razem nie pisaliśmy, ale pomysły Cvety znajdowały się oczywiście w nich. Ja chciałem przynajmniej, żeby jej pomoc nie została przemilczana. A ponieważ to jest pierwszy taki tekst, chciałem też nazwać zjawisko, które dotąd było nienazwane.
I to też ciekawy wątek. Część internautów w komentarzach zwróciła uwagę, że tekst Sierakowskiego może otworzyć dyskusję o kobietach, które pozostają w cieniu mężczyzn - osób publicznych. „Myślę, że przede wszystkim warto docenić, że taki tekst-rozliczenie-manifest powstał i wszedł do obszaru publicznego. Pamięta ktoś podobne?” – skomentował dziennikarz Artur Domosławski.
– Przypuszczam, że takich sytuacji jest więcej. Każda działająca publicznie osoba ma partnera życiowego, który siłą rzeczy uczestniczy w życiu publicznym, daje wsparcie i pomaga. Najczęściej są to mężczyźni, co jest częścią systemu patriarchalnego – potwierdza Sierakowski. – Napisałem tekst z podziękowaniem. Jaka mogłaby być właściwie alternatywa po kilku latach pomagania drugiej osobie? Jak należało postąpić inaczej? – pyta.
....
Kolejny towarzysz wymienil zepsuty model ...
Najlepiej pouczac lud jak ma zyc a samemu to jak wygodnie .
I prosze oni nas nauczaja niedyskryminacji . ,,Niepelnoprawni uczestnicy" tonie dyskrymianaca HAHAHA !
A kobieta jak kobieta . Zawsze taka sama . Starala sie robila co mogla I NA NIC !
Trzeba sluchac Boga ! Jesli On mowi malzenstwo to nie kombinuj . Bo za chwile bedziesz modelem do zlomowania .
I tak to jest z tfurcami nowych religii . Moralnosc upiorna . I skutki dzialan zbrodnicze . Tylko Bóg !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:26, 03 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Depardieu otworzy w Moskwie restaurację "Gerard"
Gerard Depardieu, od półtora roku obywatel Rosji, w październiku otworzy w Moskwie restaurację. Lokal będzie nazywał się po prostu "Gerard" - powiedział gwiazdor w opublikowanym w czwartek wywiadzie dla dziennika "Komsomolskaja Prawda".
Pierwszy lokal "Gerard" będzie oferował proste dania kuchni rosyjskiej i francuskiej, "tak, jak lubię" - przyznaje znany aktor. "Mam nadzieję, że uda się otworzyć także restauracje w Petersburgu i Sarańsku" - dodaje Depardieu, który jest zameldowany właśnie w Sarańsku, stolicy Republiki Mordwińskiej.
>>>>
Taaa ,,kuchnia kremlowska" zwlaszcza . Trupy nadziewane i zwloki w sosie wlasnym ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:31, 16 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Gerard Depardieu będzie produkował w Rosji biowódkę
Francuski aktor Gerard Depardieu, od ponad półtora roku obywatel Rosji, zamierza rozpocząć produkcję biowódki - ekologicznej wersji popularnego w Rosji alkoholu. Będzie ona produkowana na bazie źródlanej, górskiej wody oraz czystych ekologicznie surowców.
"Po raz pierwszy spróbuję sił w produkcji mocnych alkoholi. Mam nadzieję, że się uda" - powiedział w poniedziałek rosyjskiej agencji ITAR-TASS Depardieu, który posiada kilka winnic we Francji. Podkreślił jednak, że chciałby, aby ludzie częściej wybierali wino niż wódkę.
Aktor o swoim najnowszym zamiarze poinformował w niecałe dwa tygodnie po ogłoszeniu planowanego na listopad otwarcia w Moskwie restauracji "Gerard", w której serwowane będą dania francuskie i rosyjskie.
Według ITAR-TASS Depardieu rozważa także stworzenie własnej kolekcji przyborów kuchennych oraz otwarcie następnych restauracji "Gerard" - w Moskwie i Sarańsku, stolicy Republiki Mordwińskiej, gdzie aktor jest zameldowany i zarejestrowany jako przedsiębiorca.
We Francji aktorowi zarzuca się, że opuścił ojczyznę, by nie płacić 75-procentowego podatku dla bardzo zamożnych. Prezydent Putin, który nazwał go swoim przyjacielem, na początku stycznia 2013 r. wydał dekret nadający Depardieu rosyjskie obywatelstwo.
...
Pewnie biwódkę w podwójnych butelkach .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:20, 25 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Paweł Strawiński | Onet
Michael Moore hipokrytą roku?
Z dokumentacji rozwodowej wynika, że walczący z kapitalizmem reżyser Michael Moore posiada dziewięć posiadłości wartych grube miliony.
"Kapitalizm jest złem, a nie da się uregulować zła. Musimy je wyeliminować i zastąpić czymś, co jest dobre dla wszystkich ludzi" - mówi Michael Moore w końcówce swojego filmu z 2009 roku "Kapitalizm, moja miłość". Reżyser nazwał to dzieło kulminacją wszystkich swoich produkcji. Przypomnijmy, Moore to również twórca takich obrazów, jak "Fahrenheit 9.11" czy "Zabawy z bronią", za który zresztą dostał Oscara. Niestety właśnie się potwierdziło, że Moore byłby równie kandydatem do nagrody dla hipokryty roku.
Jeszcze bardziej niż kapitalistów Michael Moore nie lubi swojej żony. Właśnie skończył z nią sądową batalię rozwodową, w której Moore’owie walczyli między sobą o podział wspólnego majątku. Z dokumentów sądowych opublikowanych przez serwis "The Smoking Gun" wynika, że eksmałżonkowie posiadają aż dziewięć posiadłości, w tym rezydencję nad farbkowo turkusowym jeziorem Torch w Michigan o powierzchni niemal 1 tys. mkw. Jak donosi "Business Insider", pan Moore usprawiedliwia się tym, że to pani Moore naciskała na ekspansję finansową. Z dokumentów wynika jednak, że to on przejął pieczę nad wspólnym majątkiem po tym, gdy stwierdził, że jego niekompetentna żona doprowadziła do strat.
Z dokumentów wynika też, że był świadomy, że podcinał gałąź, na której sam siedział. Sam cytował bowiem artykuły o niedwuznacznych tytułach: "Rezydencja prowokuje pytanie: czy Michael Moore jest hipokrytą?" oraz "Dom Michaela Moore’a wart 2 mln dolarów: reżyser żyje, jak 1 proc. najbogatszych, których potępia".
W październiku zeszłego roku w jednym z programów telewizyjnych na pytanie, czy należy do 1 proc. największych krezusów w USA, Moore odpowiedział: "Nawet jeśli dobrze mi idzie, to nie utożsamiam się z tymi, którym dobrze idzie. Poświęcam życie tym, którzy mają mniej i których krzywdzi system. I na to przeznaczam mój czas, energię, pieniądze, próbując zniweczyć ten system, który moim zdaniem jest systemem przemocy i niesprawiedliwości dla przeciętnego pracownika w tym kraju". Widać, że jak na milionera Moore całkiem nieźle opanował retorykę kawiarnianej lewicy. Szkoda tylko, że wsparcie moralne ceni wyżej od finansowego.
...
Typowy zachodni komuch . Któremu z kieszeni wypadają wiązki dularow ...
I jak zwykle zmienia model na nowszy ...
Facet zarabia na komunizmie po prostu ... Też jest taki rynek . Bez Boga wszystko staje się farsa ... Wręcz można powiedzieć ze jedyny możliwy socjalizm to chrześcijański ... Czyli życie według Ewangelii plus jakieś życie wspólne ekonomicznie z nastawieniem na biednych . W Polsce jak zwykle było to najlepiej zrobione . Trochę Abramowski trochę PPS która to nazwa w Polsce jest chlubą nie jak na zachodzie zobaczenia dewiacje i konszachty z Kremlem .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:24, 11 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Propagandowe show gangu "Nocne Wilki" na Krymie na żywo w rosyjskiej telewizji
Swastyki odwołujące się do ukraińskiego Majdanu i symbole radzieckiego komunizmu znalazły się w widowisku, które odbyło się na zaanektowanym przez Rosję Krymie - informuje "Rzeczpospolita". Imprezę zorganizował motocyklowy gang "Nocne Wilki", na którego czele stoi przyjaciel Władimira Putina Aleksander Załdostanow. Transmisję na żywo przeprowadziła publiczna telewizja Rossija 2.
Jak podaje "Rz", nocny występ przepełniony był symboliką. Wrogowie Rosji zostali przedstawieni jako faszyści. Ubrani na czarno tancerze, którzy odgrywali demonstrantów z kijowskiego Majdanu, utworzyli na scenie swastykę.
W scenografii w negatywnym kontekście pojawiły się symbole amerykańskiej waluty - dolara, oraz sygnety z symbolami USA i Unii Europejskiej. Znany z mundurów hitlerowców orzeł został zaś wpleciony w symbolizujące UE gwiazdki.
Realizator pokazywał przerażonych, widzów, wśród których było wiele dzieci.
W końcu pojawili się "wyzwoliciele". Pojazdy opancerzone z ukraińskimi flagami zostały przejęte przez zamaskowane postaci z flagami samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej. Na koniec chór Floty Czarnomorskiej odśpiewał hymn Związku Radzieckiego. Pojawiło się też godło ZSRR, w które wplecione było godło współczesnej Rosji.
Podczas tej samej imprezy wystąpił hollywoodzki aktor filmów akcji Steven Seagal, który zagrał koncert dla prorosyjskich separatystów popierających aneksję Krymu przez Rosję
Scena, na której wystąpił Seagal ozdobiona była flagą prorosyjskich separatystów na Ukrainie - Donieckiej Republiki Ludowej oraz flagą Rosji. Aktorowi wręczono zaś przed koncertem koszulkę z podobizną Putina, którą radośnie chwalił się publiczności.
...
Jak przystało na bezmozga ...
To Segal jest nazista ? Proszę .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:09, 13 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Mickey Rourke kupił w Moskwie koszulki z Putinem
W Moskwie można już kupić koszulkę z nowej limitowanej kolekcji z podobizną prezydenta Władimira Putina. Jako jeden z pierwszych założył ją amerykański aktor i scenarzysta Mickey Rourke.
Rosyjskie media poinformowały, że Mickey Rourke nabył całą serię koszulek z rosyjskim prezydentem. Amerykański aktor na oczach dziennikarzy już przy kasie rozebrał się do pasa, odsłaniając przy okazji swój wytatuowany tors
???? A co ta tatuaze ? Pewnie morza Stalina .
i włożył t-shirt, na którym prezydent Putin jest w czapce marynarskiej.
Mickey Rourke, odpowiadając na pytanie, przy jakich okazjach zamierza nosić tę koszulkę, powiedział, że "wszędzie". Aktor zostawił też autograf na opakowaniu od koszulki u jednej z kupujących pań.
Według niektórych rosyjskich mediów, Mickey Rourke, który w przeszłości był bokserem, przyjechał do rosyjskiej stolicy, by zorganizować walkę bokserską.
Koszulki z wizerunkiem rosyjskiego prezydenta można kupić w tzw. GUM-ie, czyli domu towarowym, przy Palcu Czerwonym. Jest to jeden z droższych sklepów w rosyjskiej stolicy.
....
Kolejny debil . A Linda się na nim wzorował . Bogus jak ci nie wstyd .
Nowy Ruski Mitia G(az)'Rurkin .
Ta jest każdy Ruski gupek obowiązkowo nosi koszulkę z Putlerem ... Pudlerem ? Podle rem ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:37, 04 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Gerard Depardieu chwali Władimira Putina: jest inteligentnym i ludzkim przywódcą
Francuski aktor z rosyjskim obywatelstwem Gerard Depardieu podczas wizyty w Serbii chwalił ludzkie oblicze Władimira Putina i przekonywał, że rosyjski prezydent nie chce wojny z Ukrainą. Depardieu pochwalił też serbskie władze za to, że sprzeciwiły się wprowadzeniu sankcji wobec Rosji w związku z jej interwencją militarną na Ukrainie.
Depardieu przyjął rosyjskie obywatelstwo, by uniknąć płacenia 75-proc. podatku dla najbogatszych osób we Francji. Nie zamieszkał jednak na stałe w Rosji.
...
Tresowana małpa .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:10, 14 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Gerard Depardieu: piję nawet 14 butelek alkoholu dziennie
"Mogę wypić 14 butelek alkoholu dziennie - ale nigdy nie jestem pijany". To zaskakujące zapewnienia sławnego aktora Gerarda Depardieu, który udzielił wywiadu znanemu francuskiemu pismu filmowemu "Sofilm" na temat swego uzależnienia od alkoholu.
Paryscy komentatorzy zgodnie twierdzą, że Gerard Depardieu jest alkoholikiem, mimo że sam nie jest tego świadomy. W udzielonym ostatnio wywiadzie dla miesięcznika "Sofilm" znany na cały świecie aktor sam przyznaje, że każdego dnia spożywa bardzo duże ilości alkoholu. Opowiada, że o poranku lubi pić wino i szampana, w południe także szampana, natomiast do obiadu i kolacji potrafi wypić kilka butelek wina. Z kolei wieczorami sięga już po mocniejsze trunki, czyli whisky i wódkę.
Francuskie media uważają zapewnienia gwiazdora o tym, że nigdy nie jest pijany, za żałosne. Przywołują historię sprzed trzech lat, kiedy to Depardieu będąc pod wpływem alkoholu oddał mocz pomiędzy fotelami samolotu lecącego do Dublina. Został wtedy usunięty z pokładu maszyny.
Z drugiej strony zauważa się, że alkoholizm gwiazdora-milionera może częściowo tłumaczyć jego wypowiedzi na temat rosyjskiej władzy i kontrowersyjnego stwierdzenia, iż "Putin jest wielkim demokratą".
"Kolejna wielka prowokacja Gerarda Depardieu", "Gwiazdor gwiżdże na los Ukrainy", "Rozpoczął już prorosyjską kampanię" - to jedne z licznych komentarzy oburzonych francuskich mediów na reklamę serii luksusowych zegarków o nazwie "Dumny z bycia Rosjaninem - Ekskluzywna Edycja Gerarda Depardieu" znanej szwajcarskiej firmy Cvstos.
W 2013 roku aktor otrzymał od Putina rosyjskie obywatelstwo, co otworzyło mu drogę ucieczki przed podatkami we Francji.
W maju 2013 roku Depardieu udzielił wywiadu prokremlowskiej "Komsomolskiej Prawdy", w którym wychwalał Władimira Putina. - Rosyjski naród potrzebuje kogoś takiego - z rosyjskim temperamentem. Putin chce przywrócić ludziom trochę godności. Dla mnie jest jak Jan Paweł II - mówił wtedy.
Julie Depardieu, córka aktora, już w ubiegłym roku oświadczyła, że jej ojciec popadł w alkoholizm i "nie daje mu więcej niż pięć lat życia". Tłumaczyła, że od czasu śmierci swojego syna Guillaume'a - gwiazdor ma również ma poważne problemy psychiczne.
....
Widać . Być dumnym z chlania wódy to typowe w Rosji ... I oczywiście nie są alkoholika po wypiciu 14 butelek dziennie ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:05, 24 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
"FT": eksperci z USA obawiają się negatywnych skutków sankcji wobec Rosji
Niektórzy amerykańscy eksperci ostrzegało ostatnio, że unijne i amerykańskie sankcje wobec Rosji odnoszą odwrotny skutek od zamierzonego i mogą być niebezpieczną odpowiedzią na rosyjskie działania na Ukrainie - pisze w piątek dziennik "Financial Times".
Nic dziwnego, że na sponsorowanym przez rosyjskie władze spotkaniu Klubu Wałdajskiego zachodnie sankcje wobec Moskwy są mocno krytykowane. Dziwić może jednak to, że najgłośniej swoje obawy wyrażają amerykańscy eksperci, którzy nie są obrońcami Moskwy i ostro krytykują rosyjską interwencję na Ukrainie - pisze "FT".
Według gazety wypowiedzi tych ekspertów ożywiły tegoroczne spotkanie Klubu, na którym zagraniczni dziennikarze i naukowcy debatują ze swymi rosyjskim odpowiednikami i przedstawicielami władz. Zwieńczeniem spotkania jest udział w nim prezydenta Rosji Władimira Putina.
Krytycy uznają odbywające się w Soczi forum za proputinowską propagandę. Jednak - jak pisze "FT" - coroczne spotkanie może być traktowane jako barometr nastrojów panujących wśród rosyjskiej inteligencji. W 2011 r. zaniepokojenie rosyjskich uczestników forum związane z powrotem Putin na Kreml zwiastowało uliczne protesty, które wybuchły kilka tygodni później.
Debaty, które rozpoczęły się w środę, ujawniły głęboki niepokój po obu stronach, dotyczący sytuacji po zajęciu przez Rosję Krymu.
Omawiając sankcje i rosyjską gospodarkę Clifford Gaddy z amerykańskiego think tanku Brookings Institution przywołał opublikowaną niedawno książkę Christophera Clarka "The Sleepwalkers" (ang. Lunatycy), dotyczącą genezy wybuchu pierwszej wojny światowej. "Naprawdę obawiam się, że jest element lunatykowania w polityce głównych graczy dzisiejszego świata", także wśród autorów amerykańskich sankcji - powiedział ekspert.
Sankcje te zostały opracowane pospiesznie przez niewielką grupę, ich cel jest niejasny, a rezultaty wątpliwe - pisze "FT".
Tymczasem patriotyczni Rosjanie, którzy przetrwali kilka kryzysów gospodarczych od upadku ZSRR, będą popierać obecne przywództwo, a nie dążyć do jego zmiany.
Wprowadzone przez zachód środki mogą rozbić zglobalizowany system gospodarczy, który Waszyngton wspierał, poprzez zachęcenie wschodzących gospodarek, takich jak Chiny, do budowy konkurencyjnych instytucji, mających na celu uodpornienie się na przyszłe sankcje.
Według Andrew Kuchinsa z waszyngtońskiego Centre for Strategic and International Studies sankcje mogą przyspieszyć koniec światowej dominacji dolara. Co ważniejsze - zdaniem Kuchinsa - sankcje mogą nawet wzmocnić niektóre elementy putinowskiego systemu, powodując "przeniesienie aktywów" na członków ścisłej ekipy Putina. Jako przykład "FT" podaje działania prawne prowadzone wobec oligarchy Władimira Jewtuszenkowa, jednego z najbogatszych Rosjan.
...
Jasne USA upadna od tych sankcji To jacys kolesiesie Żory Depardiewa Miti O Rurkina i Żona Kłoda Madama . Samogon byl ?
A na koniec zrobili sobie tatuaze Stalina i zalozyli koszulki z Putinem ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:37, 11 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Kolejna reklama z Gerardem Depardieu wywołała oburzenie
Gerard Depardieu, francuski aktor, który od niedawna ma rosyjskie obywatelstwo, wystąpił w nowej reklamie zegarków, w której mówi o "dumie z bycia Rosjaninem" – czytamy na hollywoodreporter.com. Media we Francji nie zostawiły na klipie suchej nitki, zarzucając mu stalinowski wydźwięk.
Aktor wystąpił w reklamie szwajcarskich zegarków "Custos - Ekskluzywna Edycja Gerarda Depardieu" z rosyjskimi godłami na tarczach. Są one produkowane są dla bogatych Rosjan.
Po publikacji klipu pojawiła się fala komentarzy, w różnych językach. Dotyczyła one nie tylko treści reklamy. Wiele osób twierdzi, że aktor był odurzony podczas kręcenia filmu. Pojawiły się także komentarze, że aktor Gerard Depardieu podczas kręcenia reklamy był pod wpływem alkoholu.
Szczególnie mocne opinie pojawiły się we francuskich mediach. "Przerażający, »stalinowski« film grozy" - w takich słowach wyczyn aktora opisuje lepoint.fr, a za nim wiele innych tytułów.
Kilka dni temu Gerard Depardieu zaskoczył publiczność uroczystości upamiętniającej I wojnę światową w Brukseli. Aktor podczas swojej przemowy był pijany i wykazał się kompletnym brakiem kultury.
We wrześniu aktor udzielił wywiadu, w którym wyznał: "Nie umiem pić jak normalny człowiek. Potrafię wchłonąć 12-14 butelek wina dziennie. Poranki zaczynam przed 10 rano od szampana albo czerwonego wina". W 2013 roku przyjął rosyjskie obywatelstwo i ma zamiar założyć firmę produkującą organiczną wódkę.
...
Na punkcie zegarkow to oni maja swira . Jest to zwiazane z cywilizacja koczownicza . Ludy stepu maja INACZEJ UKSZTALTOWANE OCZY niz ludy miejsko rolnicze . Musza sie orientowac w stepie . Ogolnie sa to dalekowidze a zegarek obserwujemy z bliska . Stad dla ich oczu jest to fascynujace te wskazowki chodzace .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:32, 31 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Reżyser Oliver Stone spotkał się z Wiktorem Janukowyczem. "Nie ujawnia się prawdy o Ukrainie"
Reżyser Oliver Stone, trzykrotny laureat Oscara, spotkał się z Wiktorem Janukowyczem. Zdjęcie ze spotkania zamieścił na swoim profilu na Facebooku. Przeprowadził on z Wiktorem Janukowyczem czterogodzinną rozmowę w Moskwie. Wszystko odbyło się na potrzeby nowego filmu, który tworzy reżyser. Spotkanie reżysera z ukraińskim politykiem jest szeroko komentowane w mediach na całym świecie.
Stone napisał na Facebooku, że za zabójstwem 14 policjantów oraz 45 protestujących osób na Ukrainie stoją "międzynarodowe elementy". "Wielu świadków, w tym Janukowycz oraz policjanci, wierzą, że to wina działania międzynarodowych elementów sprowokowanych przez CIA" - informuje Stone.
Reżyser przekonuje dalej w swoim wpisie, że Zachód cały czas utrzymuje narrację, że wydarzenia na wschodzie mają związek z "Rosją na Krymie", podczas gdy powinno się - według niego - mówić o "USA na Ukrainie".
"Nie ujawnia się prawdy. To surrealistyczne wypaczenie historii jak w przypadku propagandy Busha przed wojną w Iraku. Mam nadzieję, że prawda w końcu wyjdzie na jaw" - czytamy na Facebooku Stone'a.
W listopadzie minął rok od wybuchu protestów społecznych na Ukrainie przeciw polityce ówczesnych ukraińskich władz, zakładającej m.in. odstąpienie od podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Kijowski Majdan stał się bezpośrednią przyczyną wydarzeń, które doprowadziły do wciąż trwającego – mimo formalnego zawieszenia broni – konfliktu na wschodzie Ukrainy.
Oliver Stone jest w trakcie tworzenia filmu na temat Edwarda Snowdena.
...
Kolejna poczwara z Zachodu . Nowy Ruski Olejwier Stione(k) . Amerykanskije imperialisty stonku z aieroplanow na radzieckie kartoszki zrucali ...
Ile jeszcze tych debili przyjedzie z Zachodu ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 10:25, 25 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Włoska aktorka skazana za to, że udawała chorą, by pojechać do Putina
Znana włoska aktorka Ornella Muti została skazana na osiem miesięcy więzienia za to, że przedstawiła w teatrze fałszywe zaświadczenie lekarskie o chorobie. Będąc na zwolnieniu pojechała do Rosji na imprezę zorganizowaną przez Władimira Putina.
W 2010 roku gwiazda z Rzymu miała wystąpić jako nadzwyczajny gość w spektaklu w teatrze w mieście Pordenone na północy Włoch. Wysłała tam jednak zaświadczenie lekarskie stwierdzające, że ma zapalenie gardła i krtani. Spektakl z udziałem Ornelli Muti odwołano z powodu jej choroby.
Tymczasem tego samego wieczoru dyrekcja teatru zobaczyła ją w telewizji w relacjach z Sankt Petersburga w towarzystwie Władimira Putina, wówczas premiera Rosji. Wraz z amerykańskim aktorem Kevinem Costnerem włoska gwiazda filmowa była nadzwyczajnym gościem kolacji dobroczynnej zorganizowanej przez Putina. Gaża, jaką otrzymali za udział w tej imprezie, nie jest znana. Jej honorarium w teatrze miało natomiast wynieść 25 tysięcy euro.
Teatr podał aktorkę do sądu, a ten skazał ją w pierwszej instancji za oszustwo i nakłonienie lekarza do wystawienia fałszywego zaświadczenia na osiem miesięcy więzienia oraz 600 euro grzywny - podały włoskie media. Sąd postanowił, że kara ta zostanie zawieszona, jeśli Muti zapłaci teatrowi jako stronie poszkodowanej 30 tysięcy euro.
Wyrok jest, zauważa się, surowy. Prokurator domagał się skazania aktorki na pół roku więzienia.
...
E tam surowy . To zbrodnia .
Wszyscy artyści to prostytutki
W oparach lepszych fajek, w oparach wódki
...
W sumie niespecjalnie sie zgadzam . Zaraz tam artysci . Komedianci . Zabawiaja lud . ARTYSTĄ SIĘ BYWA ! I to tylko niektorzy .
I narkotyki juz dawno zastapily wodke . A sa drogie stad potrzebny ZAiKS zeby sciagal kase .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 12:04, 06 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Berlusconi kończy odbywanie zastępczej kary w domu opieki
Były premier Włoch Silvio Berlusconi kończy prace społeczne w ośrodku opieki, gdzie przez prawie rok, cztery godziny tygodniowo zajmował się chorymi na Alzheimera. W ten sposób odbywał wyrok 4 lat więzienia za oszustwa podatkowe we własnej telewizji Mediaset.
78-letni Berlusconi nie poszedł do więzienia z powodu wieku. Czas prac społecznych, rozpoczętych w maju zeszłego roku został skrócony o 45 dni przez sąd, który przychylił się do wniosku byłego szefa rządu i magnata medialnego. Argumentował on, że przeszedł już proces resocjalizacji poprzez prace społecznie użyteczne, które - jak zapewnił - "wykonywał z entuzjazmem".
Po ostatniej piątkowej wizycie w ośrodku Sacra Famiglia w Cesano Boscone w Lombardii przywódca partii Forza Italia będzie już całkowicie wolnym człowiekiem i ma wrócić do pełnej aktywności politycznej. Była ona w czasie odbywania kary ograniczona z powodu zakazów dotyczących godzin opuszczania przez niego domu koło Mediolanu i zasad poruszania się po kraju. Mógł przyjeżdżać tylko na krótko do swej drugiej rezydencji w Rzymie, z której kierował swym rozpadającym się ostatnio centroprawicowym ugrupowaniem. Wszystko wskazuje na to, że były premier będzie próbował zażegnać ten kryzys.
Pożegnalną wizytę Berlusconiego w domu opieki potwierdzono mimo, że pod koniec lutego skręcił nogę w kostce.
Przypomina się, że bramę ośrodka przekraczał po raz pierwszy w obecności dziennikarzy i kamer z wielu krajów świata i przy nadzwyczajnych środkach ostrożności.
W przeddzień zakończenia jego resocjalizacji większość włoskich mediów rozpowszechniła pochodzące z 2008 i 2009 roku zapisy jego rozmów telefonicznych z przedsiębiorcą Gianpaolo Tarantinim, w trakcie których omawiali oni szczegóły dotyczące obecności młodych kobiet w rezydencji ówczesnego premiera. Sprowadzał je Tarantini, sądzony obecnie za czerpanie korzyści z prostytucji. Był on podsłuchiwany na wniosek wymiaru sprawiedliwości w związku z prowadzonym śledztwem. Dokumentacja z zapisem rozmów jako materiał ze śledztwa został złożony w sądzie w Bari, gdzie trwa proces biznesmena.
Na nagraniach słychać, jak ówczesny szef rządu ustala ze znajomym, które młode kobiety mają uczestniczyć w wieczornych spotkaniach i wymienia także listę wpływowych przyjaciół ze swojej telewizji zaproszonych na przyjęcie.
...
Watpie aby pomoglo na rozum .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:21, 27 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
"Bild": rozpadło się czwarte małżeństwo byłego kanclerza Schroedera
Czwarte małżeństwo byłego kanclerza Niemiec Gerharda Schroedera też skończyło się fiaskiem - pisze dziś dziennik "Bild". 70-letni polityk i jego małżonka Doris po blisko 18 latach rozstali się ostatecznie.
Przebywający obecnie na kuracji na południu Niemiec Schroeder znalazł już nowe mieszkanie w Hanowerze, do którego zamierza się przeprowadzić po Wielkanocy. W zeszłym roku para obchodziła 70. urodziny byłego kanclerza we wspólnym domu w dzielnicy Hanoweru, Waldeshausen.
"Bild" zwraca uwagę, że Schroeder i jego 51-letnia żona nie pojawiają się razem. Socjaldemokrata oglądał sam w sobotę mecz piłki nożnej drużyny Hannover 96 z Borussią Dortmund, a jego małżonka uczestniczyła trzy dni później w premierze filmu o zespole rockowym "Scorpions" - też bez swojej połówki.
Dzięki rozstaniu Schroeder ma szanse na doścignięcie swego dawnego partnera koalicyjnego z partii Zielonych - Joschki Fischera - absolutnego lidera w rankingu niemieckich polityków mogących pochwalić się największą liczbą związków małżeńskich. 67-letni były szef MSZ ożenił się w 2005 roku po raz piąty z irańską producentką filmową Minu Barati.
Autor biografii Schroedera, Reinhard Urschel, zwraca uwagę, że na każdym etapie życia politykowi towarzyszyła inna kobieta. "Godna uwagi jest zgodność pomiędzy okresami w życiu a kolejnymi partnerkami" - pisze Urschel wymieniając studia, działalność w młodzieżówce SPD, karierę polityczną i okres sprawowania stanowiska kanclerza.
Ulrike Posche z magazynu "Stern" uważa, że pomimo czterokrotnego małżeństwa Schroedera nie można nazwać kobieciarzem. Jej zdaniem, w życiu polityka nie było więcej kobiet niż jego cztery żony. Schroeder jest "jednym z najwierniejszych ludzi, jakich znam" - twierdzi Renate Schmidt z SPD.
Chociaż rozstanie Schroedera z czwartą żoną jest zdaniem "Bilda" ostateczne, oboje chcą nadal wspólnie opiekować się dwójką dzieci w wieku 14 i 10 lat adoptowanych z domu dziecka w Rosji. Schroeder bardzo troszczył się o nie w minionych latach. Do jego obowiązków należało m.in. odwiezienie dzieci do szkoły - czytamy w tabloidzie.
Gerhard Schroeder i Doris Koepf poznali się w 1996 roku. Niemiecka dziennikarka towarzyszyła politykowi, wówczas premierowi Dolnej Saksonii, podczas wizyty na platformie wiertniczej w Norwegii. Po upływie dwóch miesięcy od pierwszego spotkania poinformowali opinię publiczną, że są parą.
Obserwatorzy sceny politycznej twierdzą, że żona Schroedera odgrywała ważną rolę w czasach, kiedy sprawował funkcję kanclerza, doradzając mu. Jej pomysłem miał być podobno termin Agenda 2010 jako nazwa programu reformowania państwa, przede wszystkim systemu zabezpieczeń społecznych i rynku pracy.
Po porażce w wyborach do Bundestagu w 2005 roku Schroeder wycofał się z aktywnej polityki, przechodząc do pracy w spółce Nord Stream, która zbudowała gazociąg po dnie Morza Bałtyckiego z Rosji do Niemiec. Demonstracyjnie podtrzymuje swoją przyjaźń z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Natomiast Doris Koepf-Schroeder spróbowała z powodzeniem swoich sił w polityce. W 2013 roku zdobyła mandat do lokalnego parlamentu Dolnej Saksonii i objęła stanowisko pełnomocnika ds. integracji. "Doris za dużo pracuje" - skarżył się od tamtego czasu jej małżonek.
...
Wrak czlowieka . Szmata kompletna . Oto co robi Zachod z ludzi . Rozwody i putinizm jak widac ida parami .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:54, 28 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Schroeder: obawy Polaków nie mogą decydować o polityce UE wobec Rosji
Gerhard Schroeder - AFP
Były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder powiedział w wywiadzie dla najnowszego wydania tygodnika "Der Spiegel", że zrozumiałe ze względu na historię obawy Polaków przed Rosją nie powinny decydować o kształcie polityki całej UE wobec Moskwy.
- Rozumiem istniejące w Polsce obawy wynikające z historii, które nie pozwalają niektórym na racjonalne podejście do Rosji. Następstwa paktu pomiędzy Hitlerem a Stalinem z 1939 roku (pakt Ribbentrop-Mołotow) są odczuwalne do dziś - powiedział Schroeder. - Te obawy nie mogą jednak decydować o polityce całej UE wobec Rosji - zaznaczył były kanclerz.
REKLAMA
Jak dodał, Polska jest obecnie członkiem UE i NATO. - Polska i kraje bałtyckie mają obecnie stopień bezpieczeństwa wykluczający, jeśli myślimy racjonalnie, zagrożenie ze strony innych (krajów) - podkreślił. - Nie znam nikogo, także w Rosji, kto byłby tak zwariowany, że rozważałby kwestionowanie terytorialnej integralności Polski czy krajów bałtyckich - powiedział Schroeder.
Zobacz post na facebooku
Schroeder przyznał, że aneksja Krymu była naruszeniem prawa międzynarodowego. - Trzeba jednak być realistą. Powrót Krymu do Ukrainy jest wysoce nieprawdopodobny. Europejska polityka musi poradzić sobie z tą rzeczywistością - zauważył.
Polityk SPD uznał za oczywiste, że Rosja obawia się okrążenia przez NATO. Jak dodał, postawa niemieckiego rządu, który uniemożliwił - wbrew stanowisku USA - w 2008 roku przyjęcie Ukrainy do Sojuszu, była "dalekowzroczna".
Schroeder potwierdził, że jego zdaniem w interesie Niemiec jest pomaganie Putinowi we wzmacnianiu Rosji. - Jesteśmy zainteresowani w tym, by Rosja była silna, a nie by się rozpadła - podkreślił.
W wywiadzie, przeprowadzonym z okazji 200. rocznicy urodzin Ottona von Bismarcka, Schroeder chwalił kanclerza za "ostrożną i mądrą" politykę zagraniczną, w tym sojusz z Rosją. W niemieckim konserwatyzmie współgrały zawsze dwa nurty: strach przed Rosjanami i stanowisko rusofilskie wynikające z wielu kulturowych podobieństw, w literaturze czy muzyce - wyjaśnił. Bismarck był kanclerzem Rzeszy w latach 1871-1890.
Schroeder kierował niemieckim rządem w latach 1998-2005. Był zwolennikiem zbliżenia z Rosją. Odszedł z polityki po porażce w wyborach do Bundestagu w 2005 roku.
...
Anatol Kozaczynski : "Hańbą niemieckiej politki" nazwałbym postawę i dziaalność Schroedera,przekupnego polityka ,karrierowicza,który w imię swojego znaczenia podjąl wspólpracę z Putinem.Sprzedawczyk,tak ukochał moskiewskiego autokratę,że go nazwał nawet "największym demokratą spośrod demokratów."Usłużne kontakty byłego kanclerza Niemiec z Putinem,zarzyłości i zapewne jeszcze usługi doradcze jak się okazało przyjaciela dyktatora z pewnością umocniły Moskwę w przekonaniu,że polityka agresji na Ukrainę pomyślnie się powiedzie.To w dużej mierze dzięki staraniom Schroedera wybudowano rurociąg na dnie Batyku,omijajacy Polskę,by użuwać go jako narzedzie nacisku na Ukrainę.Przy okazji nie licząc się z protestami Polski ułożono go u brzegów naszego morza na wysokosci uniemożliwiającej ruch statków o wysokim tonażu i głębokim zanurzeniu.Taki to przyjaciel Polski i Ukrainy,były człowiek DDR.Obecnie w trosce o swojego chlebodawcę,usypia nasza czujność i zapewnia o bezpieczeństwie naszym przed agresją ze strony Rosji,jakby sądził,że mu uwierzymy i bezczynnie będziemy przygląązdać się jego pogróżkom i kolejnym podbojom."Z wrogami poradzimy sobie przy udziale naszych sojuszników ,ale przed takimi przyjaciiółmi jak Schroeder,-uchowaj nas Boże."
~Jawa do ~sklave: Gerhard Schroeder to człowiek który oszukał całą Europę, zwykły sprzedawczyk, człowiek który jak nikt inny wykorzystał lata władzy dla własnych interesów, nie wart tego żeby o nim pisać i mówić, chyba że źle. Oczywiście ktoś mógłby powiedzieć że dzisiaj dzięki niemu Niemcy są bardziej nie zależni, mając rurociąg gazowy z Rosji, którego bieg kończy się na ich ziemi, oczywiście tak, tylko co się stanie jak Rosja uzna kiedyś, że Niemcy nie grają z nimi do jednej bramki.
~bogdan55 : Schroeder ma taką samą wiarygodność jak Putin , fałszywy , sprzedajny , kunktator i drań .
~m : To jakoś niewiele ten Schroeder rozumie...Pieniądze z Gazpromu mu przeszkadzają czy pomagają to i owo zrozumieć??? Jakby miał gość odrobinę honoru, to by się w ogóle nie odzywał, bo każdy wie, że bierze kasę od ruskich i chodzi na ich łańcuchu. A że to były kanclerz, to jeszcze większa kompromitajca dla Niemiec....A tymczasem poważna jakoby niemiecka gazeta prezentuje, co ruski najemnik ma do oznajmienia.
~cierpliwy : "Schroeder w "Spieglu": rozumiem obawy Rosjan, nie Polaków".
A ja rozumiem Schroedera - że "pecunia non olet". Tyle tylko, że takim typom nie podaję ręki.
~? : Czy Niemcy wstydzą się za takie indywiduum pracujące dla Kremla?
~Tuchaczewski : A czy to prawda, że Schroeder bierze od Putina 120.000 euro na miesiąc? A jeżeli tak, to za co?
...
Więcej nie muszę przytaczac . Syfilityczna dziwka .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:54, 09 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
Gerard Depardieu już nie chce być Rosjaninem?
Gerard Depardieu uciekł z Rosji z powrotem na Zachód. Jak napisał na jednym z portali społecznościowych dziennikarz, pisarz i satyryk Wiktor Szenderowicz, francuski aktor opuścił swoje mieszkanie w Sarańsku i wyjechał do Belgii.
"Gérard Depardieu uciekł do Belgii. W wywiadzie powiedział, że krótkoterminowy pobyt w Rosji jeszcze bardziej utwierdził go w tym, że jest Francuzem. Powiem szczerze, że tego jeszcze nie było" - napisał Szenderowicz.
Pisarz podkreślił, że ma nadzieję, iż o odmianie losu wybitnego francuskiego aktora poinformują wszystkie federalne kanały telewizyjne tak, jak to było podczas jego przyjazdu do Rosji.
Gerard Depardieu w 2013 roku otrzymał rosyjskie obywatelstwo i jakiś czas mieszkał w tym kraju. Odebrał osobiście rosyjski paszport z rąk prezydenta Władimira Putina w jego rezydencji w Soczi.
Zdecydował się opuścić Francję po tym, jak nowy prezydent Francois Hollande przeprowadził reformę podatkową. Przewidywała ona 75-procentowy podatek od dochodu ponad milion euro rocznie.
Depardieu jest stałym rezydentem miejscowości Néchin w Belgii. Ma też niemal 30 posiadłości we Francji, Hiszpanii, Maroku i Argentynie.
Depardieu to jeden z największych francuskich aktorów, który osiągnął także międzynarodową sławę. Grał m.in. w "Zielonej karcie", "Cyrano de Bergerac", "Ostatnim metrze"; szerokiej publiczności znany jest także z serii filmów o Asteriksie.
...
ŻORA ZWIAŁ Z RAJU KRAT ! Z KRAJU RAD !
Depardiejew znowu jest Depardieu !
Mowiac powaznie to bylo oczywiste . Bylo pytanie jak dlugo wytrzyma ... Zycie tam nawetw bogactwie jako ozdoby rezimu jest nie do zniesienia . Pieklo na Ziemi .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:34, 22 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
Rzecznik Kremla: Steven Seagal nie dostał od Władimira Putina propozycji objęcia funkcji ambasadora
22 kwietnia 2015, 14:21
To nieprawda, że gwiazdor kina amerykańskiego Steven Seagal trzymał od Władimira Putina propozycję objęcia stanowiska honorowego konsula Rosji w stanach Kalifornia i Arizona. - W tych doniesieniach amerykańskich mediów jest dużo nieścisłości - tak rzecznik Kremla Dimitrij Pieskow skomentował doniesienia, że z taką propozycją Putin wystąpił podczas spotkania z Barackiem Obamą w kuluarach szczytu G8 w Los Angeles w 2013 roku.
Informację o propozycji jaką prezydent Rosji miał złożyć aktorowi podał amerykański portal Buzzfeed, powołując się na twierdzenia czterech byłych i obecnych dyplomatów.
- W tym materiale jest dużo przesady i przekłamań. Rzeczywiście, Seagal przejawia wiele sympatii do Rosji, niejednokrotnie spotykał się z prezydentem i łączą ich dobre relacje, ale to wszystko co mogę potwierdzić z tych doniesień - oświadczył Pieskow, którego cytuje agencja Ria Novosti.
Steven Seagal w ostatnich latach nie ukrywał, że jest zwolennikiem Władimira Putina. W sierpniu 2014 roku aktor dał wyraz swojemu poparciu dla działań rosyjskiego prezydenta m.in. w taki sposób, że wraz ze swoim bluesowym zespołem zagrał koncert w Sewastopolu na Krymie. Wystąpił tam podczas propagandowej imprezy prorosyjskich separatystów.
Przed występem wręczono mu koszulkę z podobizną Putina, którą radośnie przymierzał i chwalił się nią publiczności. Potem spotkał się z dziennikarzami i oświadczył, że przyjechał na Krym, bo "muzyka łączy ludzi".
Wcześniej gwiazdor powiedział, że amerykańskie media są pełne politycznej retoryki i propagandy i nie słyszą informacji z Moskwy dotyczących sytuacji na Ukrainie.
...
Depardieu uciekł ale jest następna małpa.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:27, 27 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Gerard Depardieu: jestem gotów umrzeć za Rosję
Gerard Depardieu - AFP
Aktor Gerard Depardieu powiedział, że jest gotów umrzeć dla Rosji, kraju, którego obywatelstwo przyjął w 2013 roku, aby uniknąć płacenia wyższych podatków w rodzimej Francji - podaje "The Moscow Times".
- Jestem gotów umrzeć dla Rosji, ponieważ tamtejsi ludzie są silni. I absolutnie nie chcę umierać we współczesnej Francji - powiedział Depardieu w wywiadzie dla "Vanity Fair". Wypowiedź szybko została podchwycone przez inne media.
REKLAMA
66-letni Depardieu został obywatelem Rosji w 2013 roku po tym prezydent Władimir Putin podpisał dekret o przyznaniu mu paszportu. Aktor od razu wziął udział w rosyjskim serialu o nazwie Zaitsev+1 i podjął współpracę z producentem luksusowych zegarków biorąc udział w produkcji linii o nazwie "Proud to be Russian" (Jestem dumny z bycia Rosjaninem - tłum. red.)
- Nie wierzę w siebie, bo nie podzielam wartości, na których się wychowałem. Nie czuję się Francuzem - przyznał Depardieu w rozmowie z "Vanity Fair" i dodał, że nie boi się chwili śmierci. - Czasami leżę w nocy w łóżku i myślę sobie, że chciałbym już zasnąć na zawsze - powiedział aktor. - Doświadczyłem wszystkiego. Nie ma wielu ludzi, którzy mogą powiedzieć: teraz to ja mogę umrzeć - stwierdził.
Rzecznik Ministerstwa Kultury samozwańczej Ludowej Republiki Donieckiej powiedział, że Depardieu planuje dać darmowy koncert w rozdartej wojną wschodniej Ukrainie.
...
Kretyn daje czadu. O smierc to w Rosji najlatwiej.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:15, 22 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Depardieu: Białoruś przypomina mi maleńką Szwajcarię
Gerard Depardieu na Białorusi - AFP
Francuski aktor Gerard Depardieu wyznał, że Białoruś przypomina mu maleńką Szwajcarię. Podczas wizyty w gospodarstwie rolnym na Białorusi oświadczył też, że robi na nim wrażenie tutejsza organizacja produkcji – poinformowała państwowa agencja BiełTA.
- Są na świecie ludzie, którzy stworzyli negatywny szablon na temat Białorusi. Oczywiście, każde państwo ma swoje problemy. Ale widzę tu fermy, zasiane pola, łąki i lasy. Wszystko to przypomina mi maleńką Szwajcarię. To bardzo przyjemne – oznajmił Depardieu podczas wizyty w gospodarstwie rolnym "Oziernickij-Agro" niedaleko Mińska.
REKLAMA
Według aktora wszystko to świadczy o tym, że na Białorusi przywiązuje się dużą wagę do rolnictwa. W odwiedzanym gospodarstwie rolnym z uznaniem wypowiedział się o organizacji produkcji pod względem technologicznym. - Powiedział, że coś podobnego widział w niewielu krajach – podkreśla BiełTA.
Depardieu pochwalił też porządek i czystość. - Widzę, że ludzie są tu szczęśliwi i w tym kraju powinno się przyjemnie żyć – dodał. - Jestem tu dziś szczęśliwy, lubię białoruską przyrodę, piękne pejzaże i kobiety – uzupełnił.
66-letni Depardieu przyjechał na Białoruś z producentem swojego przyszłego filmu o roboczym tytule "Normandia-Niemen". Projekt z okazji 70. rocznicy zakończenia II wojny światowej jest wspólnym przedsięwzięciem francusko-rosyjsko-białoruskim.
Według agencji BiełTA aktor, który od dawna zajmuje się branżą restauracyjną i rolną, przybył na Białoruś nie tylko ze względów twórczych. - Dowiedziawszy się, że rolnictwo jest jednym z priorytetów kraju, aktor sam poprosił, by pokazać mu Białoruś – podkreśla BiełTA.
Niezależne media białoruskie podkreślają przy okazji wizyty Depardieu, że Ukraina wpisała go na czarną listę działaczy kultury i sztuki z powodu jego powiązań z władzami rosyjskimi.
Podczas festiwalu filmowego na Łotwie w sierpniu 2014 roku aktor powiedział: "Kocham Rosję i Ukrainę, która jest częścią Rosji". Podczas ostatniego festiwalu w Cannes wyznał zaś, że, bywając w Rosji, często widuje się z Władimirem Putinem i "bardzo go lubi".
Depardieu opuścił Francję, by nie płacić 75-procentowego podatku dla bardzo zamożnych. Putin, który nazywa go swoim przyjacielem, na początku stycznia 2013 roku wydał dekret nadający aktorowi rosyjskie obywatelstwo.
...
Małpa znowu skacze.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:48, 22 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Aktor Gerard Depardieu "zagrożeniem dla bezpieczeństwa narodowego" Ukrainy
akt. 21 lipca 2015, 19:12
Ukraina uznała francuskiego aktora Gerarda Depardieu za "zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego". Zakazane będzie pokazywanie jego filmów, będzie on też persona non grata w ukraińskich mediach - podał "Le Figaro". Przyczyną decyzji ukraińskich władz są wypowiedzi Depardieu, które podczas festiwalu filmowego na Łotwie w sierpniu 2014 roku powiedział: "Kocham Rosję i Ukrainę, która jest częścią Rosji".
Podczas ostatniego festiwalu w Cannes aktor wyznał na konferencji prasowej, że bywając w Rosji, często widuje się z Władimirem Putinem "i bardzo go lubi". Po czym dorzucił: "Nikt nie rozumie Ukrainy. Znałem bardzo dobrze (byłego) prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza i uwielbiam Ukraińców".
Na początku lipca ukraińskie ministerstwo kultury sporządziło listę 600 przedstawicieli świata kultury, których uznano za osoby bliskie rosyjskiemu rządowi. Na liście znaleźli się między innymi serbski reżyser Emir Kusturica, amerykański filmowiec Oliver Stone i aktor kina akcji Steven Seagal.
Depardieu opuścił Francję, by nie płacić 75-procentowego podatku dla bardzo zamożnych. Prezydent Putin, który nazywa go swoim przyjacielem, na początku stycznia 2013 roku wydał dekret nadający aktorowi rosyjskie obywatelstwo.
...
Małpa z brzytwa jest grozna
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 11:49, 24 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Oczom nie wierze! Taki pokaz sowieckiego buractwa wgniata w fotel!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pią 11:51, 24 Lip 2015, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:08, 25 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Francuscy deputowani: ludność Krymu zadowolona z przyłączenia do Rosji
Claude Goasguen - AFP
Grupa francuskich deputowanych, głównie z opozycyjnej partii Republikanów, wyraziła w Moskwie pogląd, że mieszkańcy Krymu "cieszą się z powrotu do Rosji" oraz "czują ulgę, że nie zaznali wojny" na półwyspie, który w ub. roku został zajęty przez Rosję.
Deputowani podzielili się tym stanowiskiem z dziennikarzami po powrocie z dwudniowej wizyty na Krymie, którą kontrolowane przez Kreml rosyjskie media szeroko nagłośniły.
REKLAMA
"Większość ludzi, których spotkaliśmy, wydaje się zadowolona z powrotu do Rosji oraz z tego, że nie znaleźli się w sytuacji, jaka stała się udziałem wielu mieszkańców regionów Ługańska i Doniecka" na wschodniej Ukrainie - powiedział na konferencji prasowej deputowany Republikanów Thierry Mariani, szef kilkunastoosobowej delegacji.
Wyraził ponadto satysfakcję, że obecna sytuacja na przyłączonym do Rosji Krymie "jest stabilna".
Inny deputowany Claude Goasguen ocenił, że trudno krytykować ulgę, z jaką mieszkańcy Krymu przyjęli "to, że nie zaznali wojny". Zaś senator Yves Pozzo di Borgo uznał, że wszystkie europejskie parlamenty powinny wysłać swoje delegacje na Krym, by naocznie przekonać się, że "sytuacja (na miejscu) nie jest taka, jak ją przedstawiają europejskie media".
Francuski MSZ wcześniej stanowczo krytykował wizytę opozycyjnych parlamentarzystów w Rosji, uznając tę inicjatywę za naruszenie prawa międzynarodowego.
"Istnieje ryzyko, że zostanie to wykorzystane przez rosyjskie media. Jest to też naruszenie prawa międzynarodowego: wjazd na Krym bez zezwolenia władz Ukrainy to forma uznania roszczeń Moskwy" wobec tego regionu - ocenił szef dyplomacji Francji Laurent Fabius.
Posłowie ci "są bardzo prorosyjscy (...). Mogliby jednak manifestować swoją przyjaźń dla Rosji, nie udając się na terytorium, które zostało anektowane" - powiedziała z kolei szefowa komisji spraw zagranicznych Zgromadzenia Narodowego Elisabeth Guigou.
Potem przewodniczący Dumy Państwowej Siergiej Naryszkin na spotkaniu z francuskimi deputowanymi wyraził zdumienie reakcją MSZ Francji. Podkreślił, że on sam "nawet nie jest w stanie sobie wyobrazić", by podobna krytyka mogła mieć miejsce w Rosji. Jak mówił, nie wyobraża sobie, by szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow lub "inni koledzy z MSZ mogliby wywierać taki nacisk na deputowanych Dumy" (niższej izby parlamentu Rosji).
Podróż francuskich deputowanych do Rosji i na Krym skrytykowało też ministerstwo spraw zagranicznych Niemiec. Przypomniało, że półwysep jest "częścią suwerennego terytorium Ukrainy" i każdy krok, który kwestionuje ten status Krymu, "jest bardzo niewłaściwy".
...
Cuchnace LAJNO! Jest dokładnie odwrotnie. Ludność jęczy od ucisku potwornej mafii. I coraz bardziej marzy o Ukrainie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:52, 29 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Depardieu ma pięcioletni zakaz wjazdu na Ukrainę
Gerard Depardieu z Aleksandrem Łukaszenką - AFP
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) zakazała francuskiemu aktorowi Gerardowi Depardieu wjazdu na Ukrainę przez pięć lat - poinformowała rzeczniczka SBU Ołena Hitlanska. Decyzja zapadła na podstawie rekomendacji ukraińskiego resortu kultury.
Na początku lipca ukraiński wicepremier i minister kultury Wiaczesław Kyryłenko poinformował, że do SBU przekazano przygotowaną przez organizacje społeczne listę zawierającą nazwiska 567 zagranicznych przedstawicieli świata kultury, którzy "mogą stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego" - podała agencja Interfax-Ukraina.
Francuski dziennik "Le Figaro" napisał, że chodzi o osoby uznane za bliskie rosyjskiemu rządowi. Na liście znaleźli się m.in. serbski reżyser Emir Kusturica, amerykański filmowiec Oliver Stone i aktor kina akcji Steven Seagal. Interfax-Ukraina podaje, że zakazane zostanie pokazywanie filmów Depardieu i "innych produkcji audiowizualnych". Według "Le Figaro" będzie on też persona non grata w ukraińskich mediach.
Według tygodnika "France Dimanche" Depardieu, który był od dawna krytykowany za proputinowskie wystąpienie podczas festiwalu filmowego w Moskwie w 2013 roku, kiedy to powiedział, że Władimir "Putin jest silnym człowiekiem i właśnie takiego człowieka potrzebuje Rosja", mnożył od tego czasu prowokacyjne wypowiedzi w podobnym tonie.
Na Łotwie w sierpniu 2014 roku powiedział: "Kocham Rosję i Ukrainę, która jest częścią Rosji".
Podczas ostatniego festiwalu w Cannes aktor wyznał na konferencji prasowej, że bywając w Rosji, często widuje się z Putinem "i bardzo go lubi". Po czym dorzucił: "Nikt nie rozumie Ukrainy. Znałem bardzo dobrze (byłego) prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza i uwielbiam Ukraińców".
Agencja EFE przypomina też, że Depardieu otwarcie broni aneksji ukraińskiego Krymu przez Rosję i ogłosił, że ma zamiar kupić winnicę na półwyspie.
Depardieu opuścił Francję, by nie płacić 75-procentowego podatku dla osób bardzo zamożnych. Prezydent Putin, który nazywa go swoim przyjacielem, na początku stycznia 2013 roku wydał dekret nadający aktorowi rosyjskie obywatelstwo.
...
Kompletny degenerat.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:38, 15 Wrz 2015 Temat postu: |
|
|
Władimir Putin i Silvio Berlusconi spotkali się na Krymie
Wspólna przechadzka Władimira Putina i byłego premiera Włoch Silvio Berlusconiego centralną promenadą nabrzeżną Jałty relacjonowana była szczegółowo przez rosyjskie media. Przyjaciel rosyjskiego prezydenta przybył tego dnia na okupowany przez Rosję Krym.
16Zobacz zdjęcia
Agencja TASS opisuje szczegółowo ten spacer Putina z Berlusconim, pierwszą od wydarzeń z marca 2014 roku, tj. od aneksji półwyspu przez Moskwę, tak znaną postacią z zachodniej Europy odwiedzającą Krym.
Obaj politycy, którzy pozostają w bliskich stosunkach jeszcze od czasu, gdy rosyjski prezydent bywał gościem włoskiego polityka jako szefa rządu w jego słynnej z przyjęć prywatnej rezydencji na Sardynii, odwiedzili kawiarnię na promenadzie w Jałcie.
Putin i jego gość złożyli kwiaty pod pomnikiem włoskich żołnierzy poległych podczas wojny krymskiej, a prezydent Rosji zaoferował Berlusconiemu uczczenie pamięci tych żołnierzy przez umieszczenie na cokole monumentu tablicy z ich nazwiskami.
Putin, który niejednokrotnie zapraszał włoskiego przyjaciela na swoje urodziny, odwiedził go w czerwcu tego roku podczas pobytu w Rzymie, a pod koniec lipca Berlusconi złożył mu wizytę na Syberii.
Berlusconi, jak przypomina hiszpańska agencja EFE, bronił słuszności decyzji Putina w sprawie aneksji części terytorium Ukrainy i krytykował sankcje Unii Europejskiej spowodowane ingerencją Rosji w konflikt na Ukrainie.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył w związku z wizytą Berlusconiego u Putina: "Wiemy, że od dawna utrzymują przyjacielskie stosunki. Taką okazję, jak obecna, zawsze wykorzystuje się do wymiany zdań, i to nie tylko na temat stanu i perspektyw stosunków wzajemnych".
Zobaczcie, jak wyglądało spotkanie Władimira Putina i Silvio Berlusconiego na Krymie.
...
Dwa kurioza...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|