Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:25, 31 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Egipt: koniec stanu wyjątkowego - obowiązywał 31 lat.
Stan wyjątkowy, który obowiązywał w Egipcie od roku 1981, właśnie się skończył - powiadomiły egipskie władze wojskowe, które rządzą krajem od chwili obalenia prezydenta Hosniego Mubaraka w lutym 2011 roku.
Armia "będzie dalej odpowiedzialna za bezpieczeństwo narodowe" do czasu zakończenia procesu przekazywania władzy - głosi oświadczenie wydane przez Najwyższą Radę Wojskową.
Stan wyjątkowy wprowadzony w roku 1981 pozwalał m.in. na ograniczanie swobód obywatelskich i dawał władzom prawo do zatrzymywania ludzi bez przedstawienia zarzutów. Za rządów Hosniego Mubaraka był wykorzystywany głównie, jak piszą agencje, do izolowania politycznej opozycji i do walki z radykalnymi ugrupowaniami islamskimi. Był wielokrotnie przedłużany, ostatnio w roku 2010 na dwa lata do 31 maja 2012 r.
Władze wojskowe zaanonsowały już w styczniu częściowe zniesienie stanu wyjątkowego, lecz, jak pisze Reuters, same korzystały szeroko z możliwości, jakie dawał przy tłumieniu protestów swych przeciwników.
Agencja RIA Nowosti pisze, że egipski rząd chciał przedłużyć przynajmniej o dwa tygodnie - do zakończenia drugiej tury wyborów prezydenckich - stan wyjątkowy i zwrócił się w tej sprawie w środę do niższej izby parlamentu.
>>>
Juz ktorys raz ten satn wyjatkowy znosza z tego co slysze ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:42, 02 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Egipt: dożywocie dla Mubaraka za śmierć demonstrantów
Sąd w Kairze w sobotę skazał b. prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka na dożywocie za współudział w zabójstwie kilkuset demonstrantów w ub. roku, jednak oczyścił dyktatora i jego synów z zarzutów korupcyjnych. Wyroki wywołały sprzeczne reakcje wśród Egipcjan, którzy chcieli kary śmierci dla krwawego dykatora. Jak donosi TVN 24 Mubarak po ogłoszeniu wyroku trafił do szpitala na oddział intensywnej terapii.
Także były minister spraw wewnętrznych Habib el-Adli usłyszał wyrok dożywocia za krwawe stłumienie protestów, podczas których zginęło ok. 850 nieuzbrojonych demonstrantów.
Były prezydent i jego synowie Alaa i Gamal zostali oczyszczeni z zarzutów korupcyjnych, choć dwaj ostatni będą w osobnej sprawie odpowiadać za zarzuty wykorzystania poufnych informacji podczas sprzedaży jednego z banków.
Sześciu pozostałych oskarżonych, byłych szefów egipskich sił bezpieczeństwa, zostało uniewinnionych.
Ostatnia rozprawa w sprawie byłego prezydenta odbyła się ze względów bezpieczeństwa w siedzibie akademii policyjnej na obrzeżach Kairu. Budynek został otoczony kordonem tysięcy policjantów, którzy bronili dostępu setkom zebranych tam ludzi, w tym krewnych zabitych rok temu demonstrantów. Trzymali oni zdjęcia ofiar tamtych wydarzeń oraz domagali się "zadośćuczynienia" za zbrodnie dawnego reżimu; część rozpostarła na asfalcie wizerunki Mubaraka, po czym manifestacyjnie przeszła po nich.
Zaraz po ogłoszeniu werdyktu Mubarak, uskarżający się na problemy zdrowotne, został wywieziony z sali na noszach. W sali zapanowała wrzawa, doszło do krótkotrwałych starć między obecnymi.
Do starć z policją, jak podają świadkowie cytowani przez Reutera, doszło także przed sądem. Zgromadzeni tam ludzie, rozwścieczeni łagodnymi, ich zdaniem, wyrokami, obrzucili funkcjonariuszy kamieniami.
Odczytanie wyroków zostało poprzedzoną przemową sędziego Ahmeda Rifaata, który nazwał blisko 30-letnie rządy Mubaraka "okresem ciemności" i "mrocznym koszmarem", który dobiegł końca, gdy Egipcjanie "w sposób pokojowy zażądali demokracji od przywódców kurczowo trzymających się władzy".
Z wyprzedzeniem na rozprawę przybyli niemal wszyscy oskarżeni, jedynie Mubarak został przetransportowany śmigłowcem na miejsce rozprawy w ostatniej chwili. Na czas odczytywania wyroków cała dziesiątka została umieszczona w specjalnej klatce.
Media odnotowały, że były egipski prezydent przez cały czas zachowywał spokój, a jego twarz nie wyrażała emocji. Jego synowie wydawali się za to zdenerwowani, a jeden z nich na rozprawie szeptał wersety z Koranu.
Państwowa telewizja egipska podała krótko po wydaniu wyroku, że na wniosek prokuratora generalnego Mubarak został już przetransportowany do więzienia Tora w południowej części Kairu, gdzie będzie odbywał karę. Do tej pory ze względu na zły stan zdrowia Mubarak przebywał w luksusowym szpitalu wojskowym. Według opiekujących się nim lekarzy były prezydent jest osłabiony i bardzo schudł, ponieważ nie chce jeść; cierpi też na depresję.
Proces Mubaraka trwał z przerwami od sierpnia ubiegłego roku. Wyroki wydane przez sąd w sobotę nie są prawomocne. Prawnicy Mubaraka już zapowiedzieli apelację od jego decyzji.
W wyniku fali bezprecedensowych protestów społecznych w Egipcie Mubarak ustąpił ze stanowiska 11 lutego 2011 roku po blisko 30 latach u władzy.
>>>>
Najwazniejsze ze nie nastapilo rzucenie na pozarcie czyli wyrok smierci . To bylaby niepotrzebna surowosc . Zwazywszy na stan oskarzonego a takze ze rezim byl zbiorowym dzielem duzej grupy ktora zreszta przeciez wprowadzila swojego kandydata ! To jest ze 20 % ludnosci !!! Zatem winnych jest sporo . Ale oczywiscie Mubarak byl na czele a to nie bylo przymusowe zatem wina jego jest bardzo wysoka .
Zatem nie ma ani bezkarnosci ani skrajnej surowosci . W sumie wyrok cieszy .
Widzimy ze zupelnie inaczej niz w Polsce . Egipt ma duze szanse na sukces i na nie zaprzepaszczenie zwyciestwa !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:12, 02 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Dożywocie dla Mubaraka. Stan jego zdrowia się pogorszył
Stan zdrowia 84-letniego byłego prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka pogorszył się, gdy wieziono go śmigłowcem do szpitala więziennego w zakładzie karnym Tora w Kairze po ogłoszeniu wyroku skazującego byłego dyktatora na dożywocie za śmierć demonstrantów. "Stan zdrowia Mubaraka pogorszył się po przybyciu do więzienia Tora" na południu Kairu - poinformowały oficjalne media egipskie, nie podając szczegółów.
Według zastrzegających sobie anonimowość przedstawicieli sił bezpieczeństwa trzeba było zastosować maskę tlenową. Te same źródła utrzymują, że Mubarak płakał i opierał się przed opuszczeniem śmigłowca, którym przewieziono go do szpitala więziennego w Tora. Trafił tu po raz pierwszy od chwili aresztowania w kwietniu 2011 r. Ostatecznie jednak Mubaraka przekonano do opuszczenia śmigłowca.
Do czasu procesu, który rozpoczął się w sierpniu tego roku, Mubarak był w szpitalu w swym ulubionym kurorcie Szarm el-Szejk. Podczas procesu ze względu na zły stan zdrowia przebywał w luksusowym szpitalu wojskowym i do niego chciał wrócić. Według opiekujących się nim lekarzy były prezydent jest osłabiony i bardzo schudł, ponieważ nie chce jeść; cierpi też na depresję.
Sąd w Kairze skazał dziś na dożywocie Mubaraka i byłego szefa MSW Habiba al-Adlego, jednocześnie jednak uniewinnił byłego prezydenta i jego synów z zarzutów korupcyjnych. Ponadto uniewinnionych zostało sześciu wysokich funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa, oskarżonych o brutalne dławienie zeszłorocznych protestów. W wyniku fali bezprecedensowych protestów społecznych w Egipcie Mubarak ustąpił ze stanowiska 11 lutego 2011 roku po blisko 30 latach u władzy. Podczas krwawo tłumionych demonstracji zginęło ok. 850 nieuzbrojonych demonstrantów.
Decyzja sądu wywołała krótkotrwałe przepychanki wśród osób obecnych na sali rozpraw.
W wielu miastach w sobotę doszło do demonstracji, których uczestnicy domagali się skazania Mubaraka na karę śmierci oraz sprzeciwiali się uniewinnieniu przedstawicieli sił bezpieczeństwa. Protestacyjne marsze przeszły ulicami m.in. Kairu, Aleksandrii i Suezu. W stolicy demonstranci zebrali się na placu Tahrir.
Według mediów egipskich zarówno prawnicy Mubaraka, jak i prokuratura zapowiedzieli apelację od wyroku. Obrona nalega, by sąd kasacyjny zdecydował, czy z powodu domniemanego niedopełnienia wymogów formalnych procesu nie należałoby powtórzyć przed innym sądem.
Ponownego procesu dla Mubaraka i pozostałych oskarżonych domaga się także Bractwo Muzułmańskie, obecnie wiodąca siła w egipskiej polityce, którego członkowie byli prześladowani za rządów Mubaraka.
- Prokurator generalny nie dopełnił swego obowiązku zgromadzenia odpowiednich dowodów, które doprowadziłyby do skazania oskarżonych za śmierć demonstrantów - oświadczył rzecznik sztabu wyborczego Mohameda Mursiego, kandydata Bractwa w trwających wyborach prezydenckich, których druga tura odbędzie się 16 i 17 czerwca.
Tymczasem rywal Mursiego w wyborach, ostatni premier za rządów Mubaraka i były szef sił powietrznych Ahmed Szafik powiedział w sobotę, że osądzenie byłego prezydenta pokazało, że nikt nie stoi ponad prawem. Na swej stronie na Facebooku Szafik napisał, że wydane w sobotę wyroki zadają kłam twierdzeniom, iż jakiś kandydat na prezydenta "może odrodzić system rządów, który się zakończył". W ten sposób Szafik odpowiedział tym, którzy utrzymują, że może on chcieć przywrócić dawny system.
>>>>>
Mubarak nie powinien wpadac w depresje . Nie ma kary smierci . A przeciez ma juz swoj wiek i nie moze powiedziec ze ,,starcil mlodosc'' ,,,
Oczywiscie warunki uwiezienia musza byc odpowiednie . Nie moze byc wrzucony do celi z bandytami w pelni sil i wieku . To musza byc warunki szpitalne uwiezienia ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:35, 02 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Egipt: tysiące protestują przeciwko werdyktom sądu na procesie Mubaraka
Tysiące Egipcjan demonstrowały na kairskim placu Tahrir i w innych miastach, protestując przeciwko rządom wojskowych i wydanym tego dnia przez sąd orzeczeniom na procesie, w którym sądzono m.in. byłego prezydenta Hosniego Mubaraka. Demonstranci skandowali "Precz z wojskowymi". Rada Wojskowa przejęła władzę w Egipcie po obalonym w lutym ubiegłego roku Mubaraku, który ustąpił pod presją uczestników rewolty. Jej epicentrum był właśnie plac Tahrir.
Mubarak i jego minister spraw wewnętrznych Habib el-Adli zostali skazani w sobotę na karę dożywotniego więzienia za śmierć niemal 850 ubiegłorocznych demonstrantów. Sześciu dawnych wysokich funkcjonariuszy MSW sądzonych z tych samych powodów zostało uniewinnionych.
"Albo doczekamy sprawiedliwości dla naszych męczenników, albo umrzemy jak oni" - wykrzykiwał tłum na Tahrir.
"Dożywocie dla narodu, uniewinnienie dla Mubaraka" - głosił ironiczny napis na plakacie jednego z manifestantów, nawiązujący do zapowiedzi złożenia apelacji przez obrońców byłego prezydenta.
"Jeśli myślicie, że stary reżim upadł, to się mylicie. Właśnie jest ładowana oryginalna wersja" - napisano na innym plakacie, używając określenia komputerowego
Wielu Egipcjan - jak pisze agencja Reutera - irytuje się, że filary autorytarnych rządów Mubaraka, w tym znienawidzone siły policyjne, przeżyły jego upadek w stanie nienaruszonym.
Do tłumu dołączył jeden z kandydatów w wyborach prezydenckich, wyeliminowany w pierwszej turze głosowania 23 i 24 maja, lewicowy kandydat Hamdin Sabahi, który uzyskał trzeci wynik.
Demonstracje odbyły się także w innych miastach, w tym w Aleksandrii, gdzie zebrało się 4-5 tysięcy ludzi, w Ismailii - 1,5 tys. osób.
W Suezie w północno-wschodnim Egipcie zebrały się setki osób, a przez Port Said (w tej samej części kraju) przemaszerowało ok. 2 tysiące ludzi, domagając się "czystki w systemie sądowniczym".
>>>>
Nie czystka tylko WERYFIKACJA sedziow . Przy czym trudno cos zarzucic wyrokowi skazujacemu . Problemem sa ci uniewinnieni . Bo wszyscy wiemy ze sa winni ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:05, 06 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Egipt: dwa dni przed II turą orzeczenie ws. kandydowania ludzi Mubaraka
Sąd konstytucyjny Egiptu ma 14 czerwca, czyli na dwa dni przed rozpoczęciem drugiej tury wyborów prezydenckich, wypowiedzieć się na temat prawa zakazującego startu ludziom Hosniego Mubaraka - poinformowano oficjalnie w środę. Może mieć to wpływ na głosowanie.
Decyzja sądu może mieć konsekwencje dla Ahmeda Szafika, ostatniego premiera Mubaraka, który w drugiej turze (16-17 czerwca) ma się zmierzyć z kandydatem Bractwa Muzułmańskiego Mohamedem Mursim.
Prawo zakazujące startu funkcjonariuszom dawnego reżimu zostało w kwietniu przyjęte przez parlament i ratyfikowane przez Radę Wojskową; przejęła ona władzę w ubiegłym roku po ludowej rewolucji, która obaliła Mubaraka.
Jednak komisja wyborcza zdecydowała się odesłać ustawę do sądu konstytucyjnego, co umożliwiło Szafikowi wzięcie udziału w wyborach prezydenckich. Pierwsza tura odbyła się 23 i 24 maja.
Początkowo komisja wykluczyła Szafika z wyścigu prezydenckiego, ale potem pozytywnie rozpatrzyła jego odwołanie.
Ustawa zakazuje udziału z życiu politycznym "prezydentowi Republiki, wiceprezydentowi, premierowi, przewodniczącemu Partii Narodowo-Demokratycznej (PND, partia Mubaraka), a także członkom jego biura politycznego". Nowe przepisy dotyczą osób zajmujących stanowiska państwowe w ciągu 10 lat poprzedzających dzień dymisji Mubaraka, czyli 11 lutego 2011 roku.
>>>>
Dodatkowe ,,emocje''...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:59, 06 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Mubarak czuje się coraz gorzej, podłączano go do respiratora.
Stan zdrowia byłego prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka od kilku dni się pogarsza. Byłego szefa państwa pięciokrotnie podłączano do respiratora. Powołując się na raport lekarski, Mena pisze, że obalony w lutym zeszłego roku prezydent jest w szoku, ma podwyższone ciśnienie i problemy z oddychaniem.
W sobotę 84-letniego byłego prezydenta skazano na karę dożywotniego więzienia za współudział w zabójstwie kilkuset demonstrantów podczas zeszłorocznych protestów. Wówczas został przeniesiony ze szpitala do więzienia Tora, na południu Kairu.
Obecnie przebywa na oddziale intensywnej terapii w więziennym szpitalu. Jest możliwe, że Mubarak zostanie przeniesiony do cywilnego szpitala.
W ostatnich godzinach lekarze pięć razy podłączali Mubaraka do respiratora. Zarekomendowali oni przeniesienie byłego szefa państwa do szpitala wojskowego lub do kliniki, w której przebywał przed sobotnim wyrokiem - poinformowali przedstawiciele sił bezpieczeństwa, na których powołuje się agencja Reutera.
Komisja lekarska wysłana do więzienia przez ministerstwo spraw wewnętrznych orzekła, że Mubarak ma problemy z sercem, a stan jego zdrowia się pogarsza.
>>>>
To jest pokuta z grzechy . Bóg chce go uratowac !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:37, 11 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Egipt: stan zdrowia Mubaraka wciąż się pogarsza
Stan zdrowia byłego prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka uległ w poniedziałek dalszemu pogorszeniu; dwukrotnie trzeba było użyć defibrylatora - poinformowały źródła w szpitalu więzienia Tora, gdzie Mubarak odbywa karę dożywocia.
- Serce Mubaraka zatrzymało się dwukrotnie. Lekarze musieli użyć defibrylatora. Chory traci i odzyskuje przytomność i odmawia spożywania posiłków - poinformowało źródło zastrzegające sobie anonimowość.
Wcześniej źródło w egipskim MSW utrzymywało, że stan Mubaraka jest - krytyczny, lecz stabilny -.
Agencja Associated Press pisze, że obaj synowie Mubaraka - Gamal i Alaa - są przy ojcu. Obaj są przetrzymywani w więzieniu Tora, gdzie czekają na proces w związku z oskarżeniami o korupcję i manipulacje giełdowe.
W niedzielę Mubaraka odwiedziła w szpitalu więziennym żona Suzanne; domagała się przewiezienia męża do lepiej wyposażonego szpitala, lecz władze utrzymują, że transport jest mało prawdopodobny, dopóki stan zdrowia chorego się nie polepszy.
Zdrowie Mubaraka bardzo się pogorszyło, gdy byłego prezydenta Egiptu sąd skazał 2 czerwca na karę dożywotniego więzienia za krwawe stłumienie ubiegłorocznych protestów, podczas których zginęło około 850 nieuzbrojonych demonstrantów.
>>>>
Mubarak pokutuje . A ja apeluje o zapewnienie warunkow do leczenia . Wiezniowie umierajcy z powodu slabego leczenia to nie jest to o co chodzi w demokracji ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:50, 12 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Adwokat: trzymanie Mubaraka w więzieniu to "zabójstwo z premedytacją".
Adwokat skazanego na karę dożywocia byłego prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka powiedział, że przetrzymywanie 84-letniego człowieka w źle wyposażonym szpitalu więziennym to "zabójstwo z premedytacją" - podał portal internetowy egipskiej telewizji.
- To zabójstwo z premedytacją i zemsta. Nie apeluję o jego uwolnienie, lecz o przetransportowanie go do szpitala, odpowiedniego dla leczenia chorego. Ten człowiek przez tyle lat służył ojczyźnie, niedopuszczalne jest pozostawianie go w tak opłakanym stanie - powiedział adwokat Mubaraka, Farid el-Dib.
W przeddzień media poinformowały, że Mubarak, który od 2 czerwca znajduje się w szpitalu w więzieniu Tora pod Kairem, zapadł w śpiączkę i że kilkakrotnie ustawała u niego akcja serca. Później te informacje zdementowało egipskie MSW. Niemniej przy chorym czuwają dwaj synowie, którzy obecnie przebywają w tymczasowym areszcie, gdyż ciąży na nich zarzut korupcji i machinacji giełdowych.
- Stan zdrowia Mubaraka jest ciężki i należy go niezwłocznie przewieźć do normalnie wyposażonego szpitala - powiedział mecenas el-Dib.
O przewiezieniu Mubaraka do innego szpitala może zadecydować kierownictwo MSW. Zdaniem lekarzy więziennych, na razie nie ma takiej pilnej konieczności.
Stronnicy byłego prezydenta złożyli w poniedziałek cztery wnioski do prokuratury, w których apelują o przewiezienie Mubaraka do szpitala wojskowego i rozpatrzenia możliwości zwolnienia go z odbywania kary ze względu na stan zdrowia. Nie nazywają tego ułaskawieniem.
Zdrowie Mubaraka bardzo się pogorszyło, gdy byłego prezydenta Egiptu sąd skazał 2 czerwca na karę dożywotniego więzienia za krwawe stłumienie ubiegłorocznych protestów, podczas których zginęło około 850 nieuzbrojonych demonstrantów.
W wyniku fali bezprecedensowych protestów społecznych w Egipcie Mubarak ustąpił ze stanowiska 11 lutego 2011 roku po blisko 30 latach u władzy. Proces Mubaraka trwał z przerwami od sierpnia ubiegłego roku.
>>>>
Potepiamy takie metody - jesli to prawda ....
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:19, 14 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Egipt: Szafik wystartuje w wyborach
Sąd Konstytucyjny Egiptu wypowiedział się w czwartek przeciwko ustawie zakazującej ludziom Hosniego Mubaraka startu w wyborach prezydenckich. Oznacza to, że ostatni premier Mubaraka, Ahmed Szafik, weźmie udział w drugiej turze, która odbędzie się w weekend.
Trybunał uznał też za nieważne mandaty jednej trzeciej składu parlamentu.
Prawo zakazujące startu funkcjonariuszom dawnego reżimu zostało w kwietniu przyjęte przez parlament i ratyfikowane przez Najwyższą Radę Wojskową. Przejęła ona władzę w ubiegłym roku po ludowej rewolucji, która obaliła Mubaraka.
Sąd uznał, że obecny parlament został wybrany niezgodnie z konstytucją, i zakwestionował jego skład - poinformowała oficjalna agencja MENA. Przewodniczący Sądu Faruk Soltan powiedział, że niższa izba musi zostać rozwiązana i odbędą się nowe wybory.
Według źródeł w armii, Najwyższa Rada Wojskowa (NRW), która sprawuje władzę w Egipcie po obaleniu Mubaraka w lutym 2010 r., zebrała się w czwartek po południu na specjalnym posiedzeniu w celu omówienia konsekwencji orzeczenia Sądu Konstytucyjnego w sprawie rozwiązania parlamentu.
Agencja AFP pisze, że NRW może ogłosić, iż przejmie władzę ustawodawczą do czasu wyborów nowej niższej izby parlamentu, 508-osobowego Zgromadzenia Ludowego (Madżlis el-Szaab).
Prawo zakazujące startu w wyborach funkcjonariuszom dawnego reżimu zostało w kwietniu przyjęte przez parlament i ratyfikowane przez NRW.
Ahmed Szafik zmierzy się w wyborach w sobotę i niedzielę z kandydatem Bractwa Muzułmańskiego Mohamedem Mursim.
>>>
Z gory wiadomo ze przegra ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:49, 14 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Egipt: parlament wybrany niekonstytucyjnie, będą nowe wybory.
Sąd Konstytucyjny Egiptu uznał, że obecny parlament został wybrany niezgodnie z konstytucją, i zakwestionował jego skład. Przewodniczący Sądu Faruk Soltan powiedział, że niższa izba musi zostać rozwiązana i odbędą się nowe wybory.
Trybunał uznał za nieważne mandaty jednej trzeciej składu parlamentu. Sąd wypowiedział się przeciwko ustawie zakazującej ludziom Hosniego Mubaraka startu w wyborach prezydenckich. Oznacza to, że ostatni premier Mubaraka, Ahmed Szafik, weźmie udział w drugiej turze, która odbędzie się w weekend.
Według źródeł w armii, Najwyższa Rada Wojskowa (NRW), która sprawuje władzę w Egipcie po obaleniu Mubaraka w lutym 2010 r., zebrała się w czwartek po południu na specjalnym posiedzeniu w celu omówienia konsekwencji orzeczenia Sądu Konstytucyjnego w sprawie rozwiązania parlamentu.
Agencja AFP pisze, że NRW może ogłosić, iż przejmie władzę ustawodawczą do czasu wyborów nowej niższej izby parlamentu, 508-osobowego Zgromadzenia Ludowego (Madżlis el-Szaab).
Prawo zakazujące startu w wyborach funkcjonariuszom dawnego reżimu zostało w kwietniu przyjęte przez parlament i ratyfikowane przez NRW.
Ahmed Szafik zmierzy się w wyborach w sobotę i niedzielę z kandydatem Bractwa Muzułmańskiego Mohamedem Mursim.
>>>>
O ! A to ciekawe ! O co chodzi ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:46, 16 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Ban Ki Mun apeluje o uczciwe wybory prezydenckie w Egipcie
Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun w piątek (czasu miejscowego) wyraził nadzieję, że druga tura wyborów prezydenckich w Egipcie, która rozpocznie się w sobotę rano, będzie uczciwa i umożliwi temu krajowi przejście do dojrzalszej formy demokracji.
"Mam nadzieję, że te kluczowe wybory prezydenckie będą przebiegać w pokojowej i tolerancyjnej atmosferze" - zaznaczył Ban Ki Mun w komunikacie. Jak dodał, rozpoczynające się w sobotę głosowanie "to ważny element przechodzenia do dojrzalszej formy demokracji, o którą tak cierpliwie i w sposób pokojowy walczył egipski naród".
W sobotę w Eipcie rozpoczyna się dwudniowe głosowanie w drugiej turze wyborów prezydenckich. O urząd szefa państwa ubiegają się: kandydat Bractwa Muzułmańskiego Mohamed Mursi, który w pierwszej turze uzyskał poparcie ponad 24 proc. głosujących, oraz ostatni premier mianowany przez ówczesnego prezydenta Hosniego Mubaraka, Ahmed Szafik. W pierwszej turze (23-24 maja) zdobył on ponad 23 proc. głosów.
Wybory mogą zakończyć 16-miesięczny okres burzliwych rządów Najwyższej Rady Wojskowej, która objęła władzę po obaleniu Mubaraka w wyniku rewolucji.
Jednak w czwartek Trybunał Konstytucyjny nieoczekiwanie uznał za nieważne niedawne wybory parlamentarne, kwestionując prawomocność jednej trzeciej mandatów. Budzi to obawy, że Najwyższa Rada Wojskowa nie zechce oddać władzy cywilnemu rządowi, co zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami miało nastąpić z końcem czerwca - zauważa agencja dpa.
Zaniepokojenie możliwym rozwiązaniem parlamentu wyraziły Stany Zjednoczone. Administracja USA obecnie stara się zrozumieć znaczenie i konsekwencje orzeczenia Trybunału - poinformowała rzeczniczka Departamentu Stanu Victoria Nuland.
Oficjalne wyniki drugiej tury ukażą się dopiero w najbliższy piątek (22 czerwca).
>>>>
My tez mamy nadzieje ze w Egipcie zapanuje uczciwosc ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:28, 16 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Egipska transformacja ustrojowa jest zagrożona?.
Przemiany ustrojowe w Egipcie są w niebezpieczeństwie: kraj zostanie niebawem bez parlamentu, wciąż nie ma konstytucji, a Najwyższa Rada Wojskowa rośnie w siłę. W obliczu nowych zagrożeń wyniki, rozpoczynającej się w sobotę drugiej tury wyborów prezydenckich, tracą na znaczeniu.
W czwartek egipski Trybunał Konstytucyjny, o którego składzie zadecydował jeszcze obalony dyktator Hosni Mubarak, wydał dwa znaczące wyroki. Komentatorzy od razu oskarżyli trybunał o działanie z pobudek politycznych.
W pierwszym wyroku trybunał odrzucił prawo zakazujące ludziom poprzedniego reżimu udziału w życiu politycznym. Uznał je za niekonstytucyjne, bo dyskryminujące obywateli ze względu na zawód. Tym samym sąd potwierdził, że ostatni premier Mubaraka, uważany za kandydata armii Ahmed Szafik, może startować w wyborach.
Drugi wyrok ma znacznie poważniejsze konsekwencje: Trybunał zdecydował, że wybory parlamentarne, które skończyły się w styczniu, były niekonstytucyjne. Według ekspertów cytowanych w lokalnych mediach oznacza to, że parlament zostanie rozwiązany.
Wdrożenie wyroku sądu zależy teraz od władzy wykonawczej, którą od obalenia w lutym ubiegłego roku Mubaraka sprawuje armia. Dopóki Najwyższa Rada Wojskowa (NRW) nie poczyni kroków w tym kierunku, egipski parlament będzie dalej obradował.
Groźba rozwiązania parlamentu jest tym poważniejsza, że Egipt wciąż nie doczekał się konstytucji. W marcu i w czerwcu próba wybrania składu zgromadzenia konstytucyjnego nie powiodła się. Za każdym razem centrowi i lewicowi członkowie wycofywali się z udziału w zgromadzeniu, oskarżając Bractwo Muzułmańskie o próbę zawłaszczenia przez islamistów procesu tworzenia nowej konstytucji.
Jeśli parlament zostanie rozwiązany, pełną władzę przejmie NRW, co de facto oznacza powrót do sytuacji sprzed ponad roku, tuż po obaleniu Mubaraka. - Wiele osób uważa, że NRW wystawiła wczoraj rewolucji akt zgonu - powiedział egipski bloger, dziennikarz Usema Diab.
Nieufność wobec NRW spotęgowało przywrócenie w tym tygodniu znienawidzonego przez Egipcjan prawa do aresztowania cywilów przez wojskową policję. Był to jeden z przepisów stanu wyjątkowego, który obowiązywał przez 31 lat, do końca maja tego roku.
Uczestnicy zeszłorocznej rewolucji odebrali tę decyzję jako kolejny policzek, obok uniewinnienia wielu policjantów uważanych za winnych śmierci demonstrantów.
Mimo że Mubarak i jego minister spraw wewnętrznych Habib al-Adli zostali skazani na dożywocie, "ten sam skład sędziowski uniewinnił czterech wysokich rangą urzędników MSW, w tym tych, którzy sprawowali bezpośrednie dowództwo nad siłami bezpieczeństwa podczas konfrontacji w styczniu 2011 roku, która zapoczątkowała egipskie powstanie" - napisał Joe Stork z Human Rights Watch. Dodał, że wyniki tych procesów są dowodem na bezkarność policji w Egipcie.
W przeddzień wyborów prezydenckich Egipt wciąż nie ma konstytucji, w uczciwość systemu sądownictwa nikt już nie wierzy, za chwilę nie będzie też parlamentu, a ktokolwiek wygra wybory prezydenckie, będzie prezydentem zaostrzającym polaryzację w kraju.
Diab, tak jak wielu lewicowych i prorewolucyjnych działaczy, zamierza bojkotować drugą turę wyborów prezydenckich. Ale inni będą głosować na kandydata Bractwa Muzułmańskiego Mohameda Mursiego, byle zmienić obecny status quo.
-Ta narzucona dychotomia zmusiła wiele osób do zajęcia stanowiska sprzecznego z ich wcześniejszymi poglądami. Wartości gubią się w procesie taktycznego głosowania. Ekstremistyczny Islamski Dżihad na przykład wsparł Szafika. A Ruch 6 Kwietnia, grupa, która powstała na fali walki o prawa pracownicze w 2008 roku, poparła Bractwo - skomentował Diab.
Tak jak w innych krajach na Bliskim Wschodzie, Egipcjanie skupiają się na piłkarskich mistrzostwach Europy. - To jest nasza odtrutka wobec tego, co się dzieje w polityce. Rewolucja jest zmęczona, może to jeszcze nie koniec, ale musimy złapać oddech - mówi Diab.
O tym, że w obecnej sytuacji politycznej w Egipcie trudno jest cokolwiek przewidzieć, żartują wszyscy. Szczególnie Egipcjanie, którzy uważają, że mają najlepsze poczucie humoru w regionie. Diab mówi, że wobec nieprzewidywalnych sojuszy zawartych przed wyborami większość analityków politycznych pewnie przeszła na emeryturę i zajęła się grą w tawle (popularna w regionie gra planszowa). A jego następny artykuł będzie o euro - jako mechanizmie radzenia sobie z trudną rzeczywistością.
Ala Qandil
>>>>
Zmiany zawsze wywoluja niepokoj . Nie znaczy to przeciez ze nalezy tkwic w starym szambie zeby tylko byl spokoj ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:18, 18 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Egipt: wojsko do końca czerwca przekaże władzę nowemu prezydentowi
Przedstawiciel egipskiej Najwyższej Rady Wojskowej (NRW) generał Mohamed al-Asar zapowiedział, że wojsko do końca czerwca przekaże władzę w kraju nowo wybranemu prezydentowi.
MENA przytacza wypowiedź egipskiego wojskowego, który powiedział, że przekazanie władzy odbędzie się podczas "uroczystej ceremonii". Al-Asar nie podał jednak dokładnej daty. NRWrządzi Egiptem od obalenia reżimu prezydenta Hosniego Mubaraka w lutym 2011 roku.
W zakończonej w niedzielę drugiej turze wyborów o fotel prezydenta Egiptu ubiegali się kandydat Bractwa Muzułmańskiego Mohamed Mursi oraz ostatni premier reżimu Mubaraka, Ahmed Szafik.
Mursi ogłosił swoje zwycięstwo, choć komisja wyborcza nie zakończyła jeszcze liczenia głosów. Stab wyborczy Szafika twierdzi z kolei, że to były premier wygrał wybory. Oficjalne wyniki głosowania komisja ma podać w czwartek.
Nowy prezydent będzie miał ograniczone kompetencje, ponieważ krótko po zamknięciu lokali wyborczych rządzący krajem wojskowi ogłosili, że do wyłonienia nowego parlamentu będą dysponować władzą ustawodawczą i sprawować kontrolę nad finansami. Wojskowi mają także zdecydować o składzie komisji, która opracuje nową konstytucję Egiptu. Dotychczasowy zdominowany przez islamistów parlament został formalnie rozwiązany w sobotę.
>>>>
Zobaczymy ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:26, 18 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Egipt: parlament rozwiązany - NRW chce zachować władzę ustawodawczą
Po rozwiązaniu egipskiego parlamentu Najwyższa Rada Wojskowa (NRW) chce, aby władza ustawodawcza i finanse publiczne znalazły się w jej gestii po niedzielnych wyborach prezydenckich w tym kraju - poinformowały w niedzielę źródła wojskowe.
Jak podaje AFP, powołując się na źródła wojskowe, NRW w zapowiedzianej osobnej Deklaracji Konstytucyjnej, która będzie opublikowana jeszcze w niedzielę, ma sobie de facto przyznać "władzę ustawodawczą i kontrolę nad budżetem państwa".
NRW zawłaszczy te prerogatywy pod nieobecność parlamentu, który po czwartkowej rekomendacji Sądu Konstytucyjnego został rozwiązany. Decyzję trybunału Najwyższa Rada Wojskowa zatwierdziła formalnie w sobotę.
Zapowiadana Deklaracja Konstytucyjna ma sprecyzować również zakres władzy przyszłego prezydenta, którego Egipcjanie wybiorą w niedzielę, podczas drugiej tury wyborów. Ponadto deklaracja ta ma rozwiązać komisję odpowiedzialną na przygotowanie nowej konstytucji Egiptu. Została ona wybrana w minionym tygodniu przez obydwie izby parlamentu - przed rozwiązaniem izby deputowanych.
Komisja była szeroko krytykowana - zwłaszcza przez partie liberalne - ponieważ obawiano się, że poprze ona żądania islamistów dotyczące wpisania w ustawę zasadniczą elementów "odzwierciedlających ich przekonania polityczno-religijne" - pisze francuska agencja.
>>>>
No to przekazuja czy nie przekazuja ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:10, 19 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Światowa prasa oskarża egipskich generałów o pucz
Ukazujące się w Europie i USA gazety nazywają niedawne posunięcia Najwyższej Rady Wojskowej w Egipcie "puczem" i wskazując na przejęcie przez egipskich wojskowych kluczowych kompetencji, ostrzegają przed zablokowaniem demokratycznych przemian w kraju.
Brytyjski "The Times" pisze wręcz o "arabskiej zimie", sugerując, że wydarzenia w Egipcie wstrzymały zapoczątkowany 16 miesięcy temu w Tunezji proces reform, nazywany "arabską wiosną". Zdaniem komentatora pytanie, czy kandydat Braci Muzułmanów Mohamed Mursi rzeczywiście otrzymał najwięcej głosów, nie jest tak istotne jak to, czy te wybory "mają w ogóle jakiekolwiek znaczenie".
- W rzeczywistości Najwyższa Rada Wojskowa rozpoczęła prewencyjny i bezkrwawy pucz przeciwko procesowi politycznych zmian - stwierdza "The Times", wzywając zachodnie rządy do "energicznych protestów". Konserwatywna gazeta uważa, że pogodzenie się, w myśl źle pojętej "realpolitik", z rządami wojskowych jako stanem normalnym byłoby "poważnym błędem". Taka postawa byłaby - powtórką z błędnej polityki wobec arabskiego świata w minionych dziesięcioleciach - ostrzega "The Times".
"Puczem" nazywa wydarzenia w Egipcie także austriacki "Der Standard". - Egipt dostał teraz karykaturę prezydenta i nie ma parlamentu - czytamy w komentarzu. Autor zwraca uwagę, że Rada Wojskowa, nie czekając na przekazanie władzy, już mianowała swojego szefa na ministra obrony.
Jak podkreśla "Der Standard", to wojskowi piszą konstytucję, a ostatnie słowo będzie należało do powołanych jeszcze przez byłego prezydenta Hosniego Mubaraka sędziów konstytucyjnych, którzy będą decydowali, czy jakiś artykuł konstytucji jest zgodny z celami rewolucji. "To hucpa" - ocenia "Der Standard".
"Sueddeutsche Zeitung" pisze, że zwycięzcą wyborów nie jest ani Mursi ani Szafik. - W czasie gdy między Aleksandrią a Abu Simbel trwa proces liczenia głosów, rządząca Rada Wojskowa przejęła daleko idące kompetencje i ograniczyła rolę prezydenta zanim jeszcze został zaprzysiężony do funkcji zadań ceremonialnych - czytamy w "SZ".
Pierwszy demokratycznie wybrany władca Egiptu - nie sprawuje kontroli ani nad wojną ani nad pokojem ani też nad budżetem - wszystkie te decyzje będą znajdowały się w przyszłości w rękach generałów - pisze "SZ".
Zdaniem "Financial Times Deutschland" postawa generałów w Kairze świadczy o ich pogardzie wobec "arabskiej wiosny". W chwili gdy Egipcjanie wybrali swego prezydenta, wojskowi przeforsowali poprawki do konstytucji, które oznaczają: - Gwiżdżemy na wasze ambicje, na waszego prezydenta i na wasze dążenia do demokracji". "Egipt zamienił autokrację Mubaraka na dyktaturę wojskową - ocenia "FTD".
Pesymistyczną ocenę wydarzeń w Egipcie zamieszcza także "The New York Times". Egipska rewolucja znalazła się w niebezpieczeństwie, po tym jak generałowie i sędziowie, będący "przedłużeniem represyjnego reżimu Mubaraka" sięgnęli po władzę - pisze korespondent, dodając: "To nie po to Egipcjanie demonstrowali i umierali na placu Tahrir". - Biorąc pod uwagę znaczenie Egiptu w świecie arabskim, ostatnie wydarzenia stanowią okropny przykład dla innych społeczeństw próbujących odsunąć autokratów od władzy - ocenia "NYT".
>>>>
Przede wszystkim to widzimy podstawowa manipulacje ...
Wycieli 10 kandydatow aby doprowadzic do sytuacji kandydta rezimu kontra islamista . Aby ludzie ,,musieli'' wybierac ,,mniejsze zlo''...
Jak ktos nie chce islamistow to ,,musi'' glosowac na rezim . Jak tylko to sie konczy juz rozwizuja parlament i kolejne oszustwo wyborcze szykuja ...
Egipt nie jest krajem demokratycznym jak widzicie . Nie ma tam demokracji tylko manipulacje .
Ale to sie skonczy . W koncu zdenerwuja ludzi i nastapi wybuch ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:35, 20 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Hosni Mubarak jest nieprzytomny i podłączony do respiratora
Były prezydent Egiptu Hosni Mubarak, którego wczoraj wieczorem przewieziono z powodu udaru do szpitala, jest nieprzytomny i podłączony do respiratora; nie jest w stanie śmierci klinicznej - podała agencja Reutera, powołując się na źródła bezpieczeństwa. Wysłannik Polskiego Radia do Egiptu dowiedział się, że Mubarak ma wodę w płucach i już pięć razy zatrzymała się praca jego serca.
Egipskie władze wkrótce mają wydać oświadczenie o stanie zdrowia byłego prezydenta - zapowiedziała egipska telewizja państwowa. Od wczorajszego wieczora dochodzą na ten temat sprzeczne doniesienia.
Państwowa egipska agencja informacyjna podała że Mubarak jest a stanie śmierci klinicznej. Następnie światowe agencje doniosły , że nie jest to śmierć kliniczna a śpiączka i że umieszczono go pod respiratorem. Wcześniej informowano , że Mubarak przeszedł udar mózgu a lekarze oceniali jego stan zdrowia jako krytyczny. Były prezydent został przeniesiony z więzienia do wojskowego szpitala, o co zabiegała rodzina.
Członek rządzącej w Egipcie rady wojskowej generał Said Abbas powiedział, że Mubarak miał udar, lecz dodał, że "jakiekolwiek mówienie o śmierci klinicznej jest absurdem".
Reuters powołuje się też na drugie odrębne źródło bezpieczeństwa, które podało to samo, dementując doniesienie agencji Mena. Powiedziało ono: "Jest jeszcze za wcześnie, by powiedzieć, że (Mubarak - red.) nie żyje".
Wczoraj wieczorem 84-letni, obalony w lutym zeszłego roku prezydent Egiptu, miał udar. Mubarak został skazany w tym miesiącu na dożywotnie więzienie za krwawe stłumienie ubiegłorocznych protestów, podczas których zginęło około 850 nieuzbrojonych demonstrantów. Od tego czasu stan jego zdrowia pogarszał się. Według mediów 11 czerwca zapadł w śpiączkę i kilkakrotnie ustawała u niego akcja serca. Później informacje te dementowało egipskie MSW.
Zamieszanie informacyjne na temat stanu zdrowia Mubaraka zbiegło się we wtorek z ogłoszeniem zwycięstwa przez obu kandydatów w wyborach prezydenckich. Wieloletni przeciwnicy Mubaraka z Bractwa Muzułmańskiego ogłosili, że wygrał je ich kandydat Mohamed Mursi, pokonując kandydata z elit wojskowych Ahmeda Szafika. Zwolennicy Szafika, byłego premiera z czasów prezydentury Mubaraka, podali natomiast, to Szafik wygrał wybory. Wyników wyborów z ubiegłego weekendu jeszcze nie podano, mają zostać ogłoszone w czwartek.
"Trzymanie Mubaraka w więzieniu to »zabójstwo z premedytacją«"
Adwokat skazanego na karę dożywocia byłego prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka powiedział, że przetrzymywanie 84-letniego człowieka w źle wyposażonym szpitalu więziennym to "zabójstwo z premedytacją" - podał portal internetowy egipskiej telewizji.
- To zabójstwo z premedytacją i zemsta. Nie apeluję o jego uwolnienie, lecz o przetransportowanie go do szpitala, odpowiedniego dla leczenia chorego. Ten człowiek przez tyle lat służył ojczyźnie, niedopuszczalne jest pozostawianie go w tak opłakanym stanie - powiedział adwokat Mubaraka, Farid el-Dib.
- Stan zdrowia Mubaraka jest ciężki i należy go niezwłocznie przewieźć do normalnie wyposażonego szpitala - powiedział mecenas el-Dib. O przewiezieniu Mubaraka do innego szpitala może zadecydować kierownictwo MSW. Zdaniem lekarzy więziennych, na razie nie ma takiej pilnej konieczności.
W wyniku fali bezprecedensowych protestów społecznych w Egipcie Mubarak ustąpił ze stanowiska 11 lutego 2011 roku po blisko 30 latach u władzy. Proces Mubaraka trwał z przerwami od sierpnia ubiegłego roku.
>>>>
Karaa musi byc wykonywana w odpowiednich warunkach a wiezienie TO NIE JEST KARA SMIERCI !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:07, 21 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Nie żyje? Jest w śpiączce? Prawnik Mubaraka dementuje plotki.
Prawnik b. prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka zapewnia, że jego klient nie jest w śpiączce, jak podawały media. Zdementował również plotki o śmierci. We wtorek wieczorem Mubarak trafił z kairskiego więzienia Tora na oddział intensywnej terapii wojskowego szpitala w pobliskiej dzielnicy Maadi.
Od wtorku krążą plotki dotyczące stanu zdrowia Mubaraka. Według nich, skazany na dożywocie były dyktator jest nieprzytomny. W nocy pojawiły się informacje o jego śmierci klinicznej - zostały jednak zdementowane. Podano, że były prezydent jest w śpiączce, podłączony do urządzeń podtrzymujących funkcje życiowe.
Według adwokata Mubaraka, Josrego Abdela Razaka, informacje te są nieprawdziwe. Razak powiedział gazecie Washington Post, że jego klient nie miał też udaru, tak jak podaje część mediów.
Również nieoficjalne źródła wojskowe twierdzą, że Mubarak jest przytomny i poprawnie oddycha.
Rodzina i prawnik 84-letniego Mubaraka od kilku tygodni zabiegali o przewiezienie go ze szpitala więziennego do wojskowego. W więziennej lecznicy przebywał on od 2 czerwca. Trafił tam prosto z sądu po wyroku skazującym go na dożywocie. Sąd uznał byłego prezydenta za winnego śmierci około 900 demonstrantów podczas demokratycznych protestów na początku zeszłego roku. Pod ich wpływem, Hosni Mubarak ustąpił ze stanowiska - po 30 latach sprawowania władzy.
>>>>
Kolejne wiesci o Mubaraku ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:53, 22 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Egipt: bracia Muzułmanie grożą wojskowym konfrontacją
Jeśli Mohamed Mursi nie zostanie uznany za zwycięzcę wyborów prezydenckich, wojskowym grozić będzie "konfrontacja z ludem" - powiedział w czwartek członek biura politycznego partii będącej politycznym ramieniem Bractwa Muzułmańskiego, Mahmud Gozlan.
Mursi był w wyborach kandydatem Partii Wolności i Sprawiedliwości (PWiS); jego sztab wyborczy ogłosił zwycięstwo już w poniedziałek, tuż po zakończeniu sobotnio-niedzielnych, dwudniowych wyborów prezydenckich.
We wtorek rzecznik kampanii Ahmeda Szafika, premiera w końcowym okresie reżimu Hosniego Mubaraka, oświadczył, że wybory wygrał właśnie Szafik.
Oficjalne wyniki miały być ogłoszone w czwartek, ale zostało to odłożone z powodu rozpatrywania odwołań, które złożyli obaj uznający się za zwycięzców kandydaci - oświadczył w środę sekretarz generalny komisji wyborczej Hatem Bagato. Oczekuje się, że zostaną one podane w sobotę lub niedzielę.
W czwartek na wezwanie Braci Muzułmanów na placu Tahrir stawiły się tysiące ich zwolenników; niektórzy rozbili namioty i ogłosili, że nie opuszczą tego miejsca, dopóki Mursi nie zostanie ogłoszony zwycięzcą wyborów.
Dziennik PWiS wezwał również w czwartek, by protestujący pozostali na placu do czasu uznania Mursiego za nowego prezydenta.
Ludzie z otoczenia Mursiego utrzymują, że to kandydat Bractwa Muzułmańskiego zdobył 52 proc. głosów, a Szafik tylko 48 proc.
Tymczasem rządząca w Egipcie Najwyższa Rada Wojskowa (NRW) ogłosiła poprawkę do konstytucji ograniczającą władzę prezydenta. W sobotę rozwiązano zdominowany przez islamistów parlament. Przedstawiciel NRW generał Mohamed al-Asar zapowiedział w poniedziałek, że siły zbrojne do końca czerwca przekażą władzę w kraju nowo wybranemu prezydentowi. Nie podał jednak konkretnej daty. NRW rządzi Egiptem od obalenia reżimu Mubaraka w lutym 2011 roku.
Organizacja praw człowieka Human Rights Watch ogłosiła w czwartek, że ostatnie decyzje NRW, między innymi w sprawie konstytucji, "wskazują na to, że do 30 czerwca nie nastąpi żadne istotne przekazanie władzy (przez wojskowych) administracji cywilnej", co obiecywała NRW.
>>>>
Tak jest ! Trzeab walczyc z matctwami oszustwami i manipulacjami . JAK WOLNOSC TO WOLNOSC anie machloje!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:12, 23 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Mursi: protesty będą kontynuowane
- Nie jestem w sporze z "patriotycznymi" siłami zbrojnymi, ale nie zgadzam się z ostatnimi decyzjami NRW i odrzucam jej dekret ws. władzy ustawodawczej - powiedział Mohamed Mursi, kandydat Bractwa Muzułmańskiego w niedawnych wyborach prezydenckich.
Mursi, reprezentujący Partię Wolności i Sprawiedliwości (PWiS) będącą politycznym ramieniem Bractwa Muzułmańskiego, dodał, że protesty jego zwolenników będą kontynuowane, i wezwał do bezzwłocznego podania do wiadomości publicznej oficjalnych wyników wyborów prezydenckich. Podkreślił też, że to on jest zwycięzcą tego głosowania.
Kandydat PWiS wystąpił na konferencji prasowej zorganizowanej po wydaniu przez Najwyższą Radę Wojskową (NRW) oświadczenia, w którym odrzuca żądania, by wojskowi wycofali się ze swoich ostatnich dekretów.
Oficjalne wyniki wyborów miały być podane w czwartek, ale odłożono to z powodu rozpatrywania odwołań, które złożyli obaj uznający się za zwycięzców kandydaci. Jak poinformował w piątek sekretarz generalny komisji wyborczej Hatem Bagato, jeszcze nie ustalono daty ogłoszenia wyników.
Sztab wyborczy Mursiego ogłosił zwycięstwo już w poniedziałek, tuż po zakończeniu sobotnio-niedzielnych wyborów.
We wtorek rzecznik kampanii Ahmeda Szafika, premiera w końcowym okresie reżimu Hosniego Mubaraka, oświadczył, że wybory wygrał właśnie Szafik.
Od czwartku na wezwanie Braci Muzułmanów na placu Tahrir w Kairze obozują tysiące ich zwolenników; niektórzy rozbili namioty i ogłosili, że nie opuszczą tego miejsca, dopóki Mursi nie zostanie ogłoszony zwycięzcą wyborów. W piątek od rana na placu nadal protestowały tłumy skandujące "Precz z armią!".
Dziennik PWiS apelował w czwartek, by protestujący pozostali na placu do czasu uznania Mursiego za nowego prezydenta.
NRW skrytykowała w piątek zapowiedzi protestów w komunikacie, w którym zapewnia, że Egipcjanie mają prawo do pokojowych manifestacji, wzywa jednak wszystkie "strony do unikania wszelkich działań, które mogłyby stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju". NRW ostrzega też, że "podejmie jak najbardziej stanowcze działania wobec jakiejkolwiek próby (podjęcia akcji) wymierzonej w interesy publiczne lub prywatne".
PWiS poinformowała w piątek, że ujawni wkrótce "narodowy projekt (...) obrony rewolucji", ponieważ w jej ocenie wojskowi zniwelowali jej skutki poprzez "konstytucyjny zamach stanu". Według źródeł tej partii Mursi konsultował się już telefonicznie ze znanym działaczem prodemokratycznym, laureatem Pokojowej Nagrody Nobla Mohamedem ElBaradeim i wyeliminowanym w pierwszej turze wyborów prezydenckich, uważanym za umiarkowanego islamistę Abdelem Moneim Abulem Fotuhem.
Ludzie z otoczenia Mursiego utrzymują, że to kandydat Bractwa Muzułmańskiego zdobył 52 proc. głosów, a Szafik tylko 48 proc.
Jeśli Mohamed Mursi nie zostanie uznany za zwycięzcę wyborów prezydenckich, wojskowym grozić będzie "konfrontacja z ludem" - zapowiedział w czwartek członek biura politycznego PWiS Mahmud Gozlan.
NRW ogłosiła poprawkę do konstytucji ograniczającą władzę prezydenta. W sobotę rozwiązano zdominowany przez islamistów parlament. Przedstawiciel NRW generał Mohamed al-Asar zapowiedział w poniedziałek, że siły zbrojne do końca czerwca przekażą władzę w kraju nowo wybranemu prezydentowi, nie podał jednak konkretnej daty. NRW rządzi Egiptem od obalenia reżimu Mubaraka w lutym 2011 roku.
>>>>
Trwaja matactwa . Rzecz jasna osobnicy ktorzy tworzyli rezim nie maja ochoty na trybynaly ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:16, 24 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Mohamed Mursi z Bractwa Muzułmańskiego został prezydentem .
Nowym prezydentem Egiptu został islamista Mohamed Mursi, nominowany przez Bractwo Muzułmańskie - ogłosiła komisja wyborcza w Kairze. Wśród dziesiątków tysięcy zwolenników Mursiego na kairskim placu Tahrir wybuchła radość.
Według komisji wyborczej w drugiej turze wyborów prezydenckich 16-17 czerwca Mursi, reprezentujący Partię Wolności i Sprawiedliwości (PWiS) będącą politycznym ramieniem Bractwa Muzułmańskiego, zdobył 51,7 proc. głosów i pokonał ostatniego premiera reżimu Hosniego Mubaraka, byłego dowódcę sił powietrznych Egiptu Ahmeda Szafika. Pierwotnie ogłoszenie wyników drugiej rundy wyborów miało nastąpić w czwartek, ale opóźniło się z powodu odwołań, złożonych przez obu kandydatów.
Wcześniej na podstawie własnych obliczeń każdy z kandydatów twierdził, że to on wygrał wybory. Gdy w niedzielę ogłoszono oficjalnie zwycięstwo Mursiego, na placu Tahrir jego zwolennicy zaczęli wiwatować, tańczyć, machać egipskimi flagami i skandować "Allahu Akbar!" (Bóg jest wielki).
60-letni Mursi, wykształcony w USA inżynier z tytułem doktora Uniwersytetu Południowej Kalifornii, zostaje następcą Hosniego Mubaraka, który w wyniku wielkich demonstracji antyprezydenckich został zmuszony do ustąpienia w lutym 2011 roku. Po raz pierwszy w historii Egiptu urząd prezydenta będzie sprawował islamista.
Rządząca w Egipcie Najwyższa Rada Wojskowa (NRW) wprowadziła poprawkę do konstytucji, ograniczającą władzę prezydenta, a 16 czerwca rozwiązano zdominowany przez islamistów parlament. Przedstawiciel NRW generał Mohamed al-Asar zapowiedział, że siły zbrojne do końca czerwca przekażą władzę w kraju nowo wybranemu prezydentowi. Nie podał jednak konkretnej daty. NRW rządzi Egiptem od obalenia reżimu Mubaraka.
PWiS poinformowała w piątek, że ujawni wkrótce "narodowy projekt (...) obrony rewolucji", ponieważ w jej ocenie wojskowi zniwelowali jej skutki poprzez "konstytucyjny zamach stanu". Według źródeł tej partii Mursi konsultował się już telefonicznie ze znanym działaczem prodemokratycznym, laureatem Pokojowej Nagrody Nobla Mohamedem ElBaradeim i wyeliminowanym w pierwszej turze wyborów prezydenckich, uważanym za umiarkowanego islamistę Abdelem Moneim Abulem Fotuhem.
Mursi urodził się w 1951 roku w rodzinie chłopskiej. Wielu komentatorów egipskiej sceny politycznej twierdzi, że brakuje mu charyzmy. Należy do konserwatywnego skrzydła Bractwa Muzułmańskiego. Zasiadał w parlamencie Egiptu w latach 2000-2005. Ponieważ Bractwo Muzułmańskie było pod rządami Mubaraka oficjalnie zakazane, mandat zdobył wtedy jako kandydat niezależny. W 2011 roku został przywódcą Partii Wolności i Sprawiedliwości - politycznego ramienia Bractwa Muzułmańskiego. Kampanię w wyborach prezydenckich prowadził początkowo pod hasłem "islamskiego odrodzenia", ale podkreśla, że rządy Bractwa Muzułmańskiego nie oznaczają, iż Egipt stanie się teokracją.
>>>>
Rezim nie osmielil sie wykrecic takiego numeru aby po tym wszystkim wsadzic swojego . Musial sie zgodzic na kogos spoza . Z tym ze nie ma to nic wspolnego z demokracja . to ciagle manipulacja . Choc niezupelnie po ich mysli ale jednak . Gdyby realizowali 100 % tego co chca to po prostu nie bylo by manipulacji tylko ich rzady a tak musza kombinowac ...
Czekamy ne demokracje . Walka trwa !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:23, 25 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Prasa cieszy się ze zwycięstwa pierwszego cywilnego prezydenta
Egipska prasa z zadowoleniem komentuje w poniedziałek wybór islamisty Mohameda Mursiego na pierwszego cywilnego prezydenta kraju. Gazety twierdzą, że rewolucja, która doprowadziła do obalenia Hosniego Mubaraka, wygrała z pozostałościami dawnego reżimu.
Według oficjalnych danych ogłoszonych w niedzielę kandydujący z ramienia Bractwa Muzułmańskiego Mursi zdobył 51,73 proc. głosów, pokonując Ahmeda Szafika, byłego dowódcę sił powietrznych Egiptu i ostatniego premiera reżimu obalonego w lutym zeszłego roku.
- Mursi - pierwszy cywilny prezydent Egiptu - informuje na pierwszej stronie niezależny dziennik "Al-Masri Al-Jom". - Rewolucja dotarła do pałacu prezydenckiego - tytułuje swój tekst dziennik "Al-Szuruk". - Ważne jest, że mamy pierwszego prezydenta, który nie został wybrany przez instytucję wojskową i pokonał ostatnich funkcjonariuszy reżimu Mubaraka - napisano w niezależnym dzienniku "Al-Tahrir".
Podczas swej kampanii Mursi przedstawiał się jako kandydat rewolucji, przeciwko czemu protestowało wielu prodemokratycznych działaczy w Egipcie, którzy oskarżali Bractwo Muzułmańskie o "układy" z armią. Niektórzy wzywali jednak do głosowania na Mursiego, żeby uniknąć powrotu do władzy polityków starego reżimu.
- Zwycięzcą tych niełatwych wyborów nie jest ani Mohamed Mursi, ani Bractwo Muzułmańskie, ani ich Partia Wolności i Sprawiedliwości. Zwycięzcą jest plac Tahrir, zwycięzcami są polegli i ranni - pisze "Al-Szuruk" w komentarzu redakcyjnym.
Gazeta gratuluje przy tym Mursiemu zwycięstwa i apeluje, aby na stanowiska wiceprezydentów i szefa rządu wybrał osoby niewywodzące się z Bractwa Muzułmańskiego. Według dziennika ma to służyć osiągnięciu równowagi między siłami politycznymi w komisji konstytucyjnej oraz "otwarciu się" na mniejszość chrześcijańską.
Dziennik "Al-Ahram", lojalny wobec reżimu Mubaraka do momentu jego obalenia, - z zadowoleniem powitał nowego prezydenta -. - Mamy nadzieję, że Egipt pod jego (Mursiego) rządami zazna sprawiedliwości, demokracji, równości, tolerancji i pojednania narodowego -. Gazeta zaznacza, że nowy szefa państwa stanie w obliczu "wielkiej odpowiedzialności" i będzie musiał zmierzyć się z "nieograniczonymi oczekiwaniami".
>>>>
Wiedzac jakie byly manipulacje na zadowolenie za wczesnie ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:41, 25 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Prezydent elekt Egiptu chce wzmocnić stosunki z Iranem
Islamista Mohamed Mursi, który został ogłoszony w niedzielę zwycięzcą wyborów prezydenckich w Egipcie, zapowiedział, że zamierza wzmocnić stosunki swego kraju z Iranem w celu stworzenia strategicznej równowagi w regionie.
Islamista Mohamed Mursi, który został ogłoszony w niedzielę zwycięzcą wyborów prezydenckich w Egipcie, zapowiedział, że zamierza wzmocnić stosunki swego kraju z Iranem w celu stworzenia strategicznej równowagi w regionie.
Wzmocnienie stosunków między Iranem i Egiptem - spowoduje równowagę nacisku w regionie, co jest częścią mojego programu - powiedział Mursi w wywiadzie dla irańskiej agencji Fars, przeprowadzonym na kilka godzin przed oficjalnym ogłoszeniem wyników wyborów.
W przeważającej większości sunnicki Egipt i szyicki Iran są jednymi z największych i najbardziej wpływowych państw na Bliskim Wschodzie. Stosunki dyplomatyczne miedzy obu krajami zostały zerwane w latach 80. XX wieku, czyli po rewolucji islamskiej w Iranie i uznaniu przez Egipt państwa Izrael.
Jeszcze w niedzielę irańskie MSZ pogratulowało Mursiemu zwycięstwa, który został pierwszym prezydentem od obalenia w lutym zeszłego roku reżimu Hosniego Mubaraka.
Umiarkowany islamista, który kandydował z ramienia Bractwa Muzułmańskiego, zdobył w drugiej turze wyborów prezydenckich 51,73 proc. głosów, pokonując Ahmeda Szafika, byłego dowódcę sił powietrznych Egiptu i ostatniego premiera reżimu Mubaraka.
MSZ Egiptu oświadczyło w zeszłym roku, że Kair jest gotowy na ponowne ustanowienie stosunków dyplomatycznych z Teheranem. Iran poparł ruchy rewolucyjne nazywane arabską wiosną, prócz rewolty w Syrii; sprzeciwiał się jednak ingerencji krajów zachodnich w Libii oraz sił Arabii Saudyjskiej w Bahrajnie.
>>>>
To jakis psychopta ! Morduja ludzi u siebie morduja w Syrii a ten chce sie z nimi bartac ... W wyniku manipulacji rezimu wyplyneli jacys nienormalni . To ma byc wolnosciowy prezydent ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:45, 25 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Mursi: chcę być prezydentem wszystkich Egipcjan
Mohamed Mursi oświadczył w niedzielę wieczorem, w pierwszym wystąpieniu po ogłoszeniu jego zwycięstwa w wyborach prezydenckich, że chce być prezydentem wszystkich Egipcjan. - Muzułmanie i chrześcijanie, kobiety i mężczyźni, młodzi i starzy - wszyscy jesteście moją rodziną - zapewnił Mursi.
Mursi, którego wystąpienie wyemitowała egipska telewizja państwowa, wezwał Egipcjan do jedności, gdyż tylko jedność narodu - jak podkreślił - pozwoli na szybkie wyjście kraju z kryzysu. Oddał także hołd blisko 900 demonstrantom, którzy zginęli podczas protestów przeciwko reżimowi Hosniego Mubaraka. - Wolność miała wysoką cenę, ale obiecuję, że uczynię wszystko, by krew męczenników nie była przelana daremnie - powiedział Mursi.
Podkreślił ważną rolę armii jako "historycznej instytucji", która cieszy się w Egipcie powszechnym szacunkiem. Policjantów nazwał "braćmi wszystkich Egipcjan", ale zaznaczył, że ci funkcjonariusze, którzy dopuścili się nadużyć podczas tłumienia protestów przeciwko rządom Mubaraka, muszą być postawieni przed sądem i ukarani.
Mohamed Mursi obiecał, że jako prezydent Egiptu będzie respektował wszystkie traktaty międzynarodowe, podpisane przez jego kraj - także porozumienia pokojowe Izraelem. - Chcemy pokoju - zapewnił Mursi. Jedynie Egipt i Jordania podpisały układy pokojowe z Izraelem.
W niedzielę po południu komisja wyborcza w Kairze ogłosiła zwycięstwo islamisty Mohameda Mursiego, nominowanego przez Bractwo Muzułmańskie, w wyborach prezydenckich. W drugiej, decydującej turze pokonał on ostatniego premiera reżimu Mubaraka, byłego dowódcę sił powietrznych Egiptu, Ahmeda Szafika.
>>>>
To juz oklepany komunal ktory nic nie znaczy ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:11, 25 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Kim jest nowy prezydent Egiptu Mohamed Mursi?.
Zwycięzca wyborów prezydenckich w Egipcie islamista Mohamed Mursi obiecuje doprowadzić do ustabilizowania bezpieczeństwa, a także sprawiedliwości i pomyślności w swym kraju. O swoich planach mówi, że mają "odniesienie do islamu umiarkowanego".
60-letni Mursi jest przewodniczącym utworzonej przez Bractwo Muzułmańskie Partii Wolności i Sprawiedliwości (PWiS, Hizb el-Hurija wa el-Adala). Uważa, że przyszła pora, by wcielić w życie słynne hasło Bractwa, które brzmi: "Rozwiązaniem jest islam". Spokojny i wyważony, wydaje się należeć do głównego, konserwatywnego nurtu w obrębie Bractwa - informuje BBC.
Z wykształcenia inżynier Mursi startował w wyborach pod hasłem "Nasza siła w naszej jedności", a roztaczana przez niego wizja zmian w Egipcie opiera się na "projekcie odrodzenia" sformułowanym przez Bractwo Muzułmańskie. Projekt obejmuje szukanie rozwiązań złożonych problemów kraju - od reformowania gospodarki i służb bezpieczeństwa po utylizację śmieci zalegających ulice.
Mursi podkreśla, że jest politykiem niezależnym. Według niego, ewentualne rządy Bractwa Muzułmańskiego nie muszą oznaczać, że Egipt stanie się teokracją. Twierdzi, że Bractwo musi odpowiedzieć na zmieniającą się rzeczywistość.
Przed wyborami Mursi zapowiadał, że chce zbudować "demokratyczne, obywatelskie i nowoczesne państwo", gwarantujące wolność wyznania i prawo do pokojowych protestów. Prezentował się jako polityk, który nie dopuści do powrotu na scenę polityczną ekipy obalonego w ubiegłym roku prezydenta Hosniego Mubaraka.
Mursi pochodzi ze wsi w Delcie Nilu, z muhafazy Asz-Szarkijja. Po studiach inżynierskich w latach 70. na uniwersytecie w Kairze wyjechał do USA na studia doktoranckie w Uniwersytecie Południowej Kalifornii. Po powrocie do kraju został szefem wydziału inżynierii na Uniwersytecie w Az-Zakazik w rodzinnej prowincji. Jest żonaty, ma czworo dzieci.
Był posłem niezależnym w latach 2000-2005 z ramienia Bractwa; utracił mandat w kolejnym głosowaniu, które - jak twierdzi - było sfałszowane. Chwalony za wystąpienia w parlamencie został rzecznikiem Bractwa Muzułmańskiego, a w zeszłym roku po powstaniu, które obaliło Mubaraka - przewodniczącym Partii Wolności i Sprawiedliwości.
Mursi powiedział, że niekoniecznie dokona wyboru premiera ze swego ugrupowania; sugerował, że wiceprezydentem zostanie Kopt. - Prezydentura będzie instytucją - oświadczył. - Czasy Supermana skończyły się.
Nowy prezydent twierdzi, że będzie przestrzegać porozumienia pokojowego z Izraelem z 1979 roku, ale nie spotka się z jego przedstawicielami. Obiecuje na pierwszym miejscu stawiać kwestię palestyńską.
Według BBC na razie nic nie wiadomo na temat polityki, jaką Mursi podejmie wobec sił zbrojnych, których przedstawiciele nadzorują proces przekazania władzy w Egipcie. Prezydent elekt zapowiadał wcześniej, że skonsultuje z armią wybór ministra obrony, ale budżet obronny ma znaleźć się pod kontrolą parlamentu.
>>>>
Po takim zyciorysie to trudno ocenic bo nie wiadomo jakie interesy zwycieza . Nikt nie rzadzi jednostkowo ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:12, 26 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Mursi nie udzielił wywiadu irańskiej agencji Fars
Kancelaria egipskiego prezydenta elekta zaprzeczyła w poniedziałek, jakoby nowy szef państwa udzielił wywiadu irańskiej agencji Fars, w którym miał zapowiedzieć wzmocnienie stosunków swojego kraju z Iranem i zrewidowanie porozumienia pokojowego z Izraelem.
Mohamed Mursi "nie udzielił żadnego wywiadu Fars i wszystko, co opublikowała ta agencja jest bezzasadne" - powiedział rzecznik kancelarii, cytowany przez agencję Mena.
Mursi miał rozmawiać z irańskimi dziennikarzami w niedzielę, kilka godzin przed oficjalnym ogłoszeniem wyników wyborów prezydenckich.
Wzmocnienie stosunków między Iranem i Egiptem "spowoduje strategiczną równowagę w regionie, co jest częścią mojego programu" - miał powiedzieć Mursi.
Miał też poinformować, że Egipt zamierza "poddać rewizji porozumienie z Camp David", które tworzyło podstawę zawarcia traktatu pokojowego między Egiptem a Izraelem w 1979 roku.
W pierwszym wystąpieniu po ogłoszeniu zwycięstwa Mursi obiecał, że jako prezydent będzie respektował wszystkie traktaty międzynarodowe, podpisane przez jego kraj - także porozumienia pokojowe Izraelem.
Mursi - umiarkowany islamista, który kandydował z ramienia Bractwa Muzułmańskiego - zdobył w drugiej turze wyborów prezydenckich 51,73 proc. głosów, pokonując Ahmeda Szafika, byłego dowódcę sił powietrznych Egiptu i ostatniego premiera reżimu Hosniego Mubaraka.
W przeważającej większości sunnicki Egipt i szyicki Iran należą do największych i najbardziej wpływowych państw na Bliskim Wschodzie. Stosunki dyplomatyczne między obu krajami zostały zerwane w latach 80. XX wieku, czyli po rewolucji islamskiej w Iranie i uznaniu przez Egipt państwa Izrael.
MSZ Egiptu oświadczyło w zeszłym roku, że Kair jest gotowy na ponowne ustanowienie stosunków dyplomatycznych z Teheranem. Iran poparł ruchy rewolucyjne nazywane arabską wiosną, prócz rewolty w Syrii; sprzeciwiał się jednak ingerencji krajów zachodnich w Libii oraz sił Arabii Saudyjskiej w Bahrajnie.
>>>>
Zadnych stosunkow z tymi zbrodniarzami . JESLI EGIPT MA BYC KRAJEM WOLNYM TO MUSI POPIERAC WOLNOSC U INNYCH !!! Inaczej ja nie chce innego Egiptu ... Dobra nie mozna egoistycznie zachowywac dla siebie tylko trzeba sie nim dzielic . TAK NAUCZA BÓG ! Zachod tego nie robil i teraz pada . Chcecie tez upasc ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:11, 28 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Były minister skazany na 15 lat więzienia
Sami Fahmi, były minister ds. ropy naftowej w rządzie obalonego Hosniego Mubaraka, został skazany na 15 lat więzienia za narażenie Egiptu na stratę 574 mln euro w związku z eksportem gazu ziemnego do Izraela. Skazano także sześć innych osób.
Sąd w Kairze uznał, że na szkodę państwa działali Fahmi i przedsiębiorca Hussajn Salem oraz pięciu wysokich urzędników w ministerstwie ropy naftowej. W Egipcie rozpowszechniona jest opinia, że Fahmi i Salem, uchodzący za bliskich sojuszników obalonego prezydenta, część pieniędzy za gaz kierowali na konta klanu Mubaraków - pisze agencja dpa.
Wyrok w sprawie Salema został wydany zaocznie, gdyż biznesmen uciekł z kraju podczas antyprezydenckich protestów w lutym zeszłego roku. Byli urzędnicy zostali skazani na kary od 3 do 7 lat pozbawienia wolności. Wyroki nie są prawomocne.
Zawarte na okres 20 lat porozumienie o dostawach gazu do Izraela było krytykowane przez wielu Egipcjan, którzy twierdzili, że Izrael płaci za mało za to paliwo. Eksport rozpoczęto w 2005 roku, a w kwietniu tego roku dostawy oficjalnie wstrzymano. Od obalenia Mubaraka w lutym 2011 roku nieznani sprawcy przeprowadzili 14 zamachów bombowych na gazociąg
>>>>
Od takich wyrokow musze sie stanowczo odciac . Przypominaja sprawe Tymoszenko . Poniewaz jest nienawisc do Izraela to ministra wsadzili za to ze sprzeadawal Izraelowi surowce . TO NIE JEST PRZESTEPSTWO !
Nie mozna skazywac osoby bo nie podoba nam sie orientacja polityczna jaka reprezentuja . To kpiny ze sprawiedliwosci ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:57, 29 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Mayy El Sheikh,David D. Kirkpatrick / New York Times
Pierwsza Dama nie chce do pałacu
Naglaa Ali Mahmoud nosi islamską chustę, której poły sięgają kolan, nie uczyła się w college’u i nie przyjęła nazwiska męża – bo niewiele Egipcjanek stosuje się do tego zachodniego zwyczaju. Nie chce także, aby nazywano ją Pierwszą Damą – woli, kiedy ludzie mówiąc o niej, używają tradycyjnej formy "Um Ahmed", czyli "Matka Ahmeda" (Ahmed to jej najstarszy syn).
Egipt ma nowego przywódcę. Mohammed Morsi jest pierwszym prezydentem tego kraju pochodzącym z Bractwa Muzułmańskiego, a nie z wojska. A jego żona, pięćdziesięcioletnia Mahmoud, jest niemal podręcznikowym przykładem "statystycznej Egipcjanki". Trudno wyobrazić sobie osobę bardziej różniącą się od swoich poprzedniczek, Suzanne Mubarak i Jihan el-Sadat – zdystansowanych, wykształconych w Wielkiej Brytanii ikon mody o nienagannych fryzurach.
Mahmoud, ze swoim image tradycyjnej muzułmanki, symbolizuje przekroczenie pewnej granicy w wojnie kulturowej, w której po obaleniu Hosniego Mubaraka równość społeczna stała się wyczekiwanym, choć trudnym do realizacji ideałem. Zdaniem niektórych reprezentuje ona demokratyczne przemiany, o które walczyła egipska rewolucja. Oto, mówią, kobieta, która mieszka w pałacu prezydenckim, ale ubiera się i żyje tak samo jak nasze siostry i matki.
Ale przedstawiciele prozachodnich elit widzą to inaczej: dla nich pani Mahmoud jest symbolem wstecznictwa i prowincjonalizmu, których tak się obawiają. – Nie byłabym w stanie nazwać jej Pierwszą Damą – mówi dwudziestodziewięcioletni Ahmed Salah, bankier pracujący na wyspie Zamalek na Nilu. – Zupełnie nie przypomina egipskich "dam".
Pani prezydentowa szybko stała się obiektem ożywionej – i pełnej uraz – debaty w prasie i internecie. Felietonista w tygodniku "El Fagr" pytał z niedowierzaniem: "Czy spotykając się ze światowymi przywódcami nadal będzie trwała przy swoich islamskich standardach skromności? Czy wolno będzie na nią patrzeć, podać jej rękę? Można sobie wyobrazić wiele komicznych scenariuszy…".
Noran Noaman, dwudziestojednoletnia studentka inżynierii, mówi że pani Mahmoud wprawia ją w zakłopotanie. – W Nowym Jorku czy w innych miejscach na świecie będą się z nas śmiali – mówi. – Powiedzą: "Wasza Pierwsza Dama nosi abaję, ha ha ha!" Jej poprzedniczki były bardzo eleganckie.
Jednak wielu ludzi uważa, że krytycy pani Mahmoud nie maja racji. – Tu, w Egipcie, to właśnie kobiety takie jak Suzanne Mubarak wyglądały dziwnie – mówi dwudziestoletnia Mariam Morad, studentka psychologii. – Na ulicy się takich nie widuje. Tego właśnie potrzebujemy: zmian.
Trzydziestosześcioletnia Dalia Saber, wykładowca na wydziale inżynierii, jest podobnego zdania. – Ona wygląda jak moja matka, jak matka mojego męża, jak matki większości ludzi w tym kraju – komentuje. I dodaje, że jej zdaniem Morsi i jego żona są ucieleśnieniem tego, o co chodziło w Arabskiej Wiośnie: władzy w rękach zwykłych ludzi. – Oni są tacy jak my – tłumaczy. – To dla wszystkich duża ulga. Wszyscy czują, że coś się zmieniło.
Sama Mahmoud doskonale zdaje sobie sprawę, że rola żony pierwszego w historii Egiptu muzułmańskiego prezydenta nie będzie łatwa. W wywiadzie dla gazety Bractwa Muzułmańskiego – istniejącego od 84 lat ruchu islamskiego – powiedziała, że jeśli będzie chciała być aktywna i działać, nie uniknie porównań z Suzanne Mubarak, ostro przecież krytykowaną za wywieranie zakulisowych wpływów na egipską politykę. Z kolei jeśli pozostanie w cieniu męża i nie będzie się pokazywać publicznie, ludzie powiedzą zapewne że Mohammed Morsi "trzyma żonę w domu, bo jest islamistą".
Droga pani Mahmoud do pałacu prezydenckiego jest doskonałą ilustracją tego, jak bardzo różni się jej doświadczenie życiowe od kultury dawnej egipskiej elity władzy. Jej życie było bardzo zwyczajne i w niczym nie różniło się od losów tysięcy innych Egipcjanek. Wychowywała się w ubogiej kairskiej dzielnicy Ain Shams. Mając siedemnaście lat – jeszcze jako uczennica szkoły średniej – wyszła za mąż za swojego kuzyna, Morsiego, starszego od niej o 11 lat. On także wychowywał się w biednym domu, w małej wiosce El Adwa w delcie Nilu, w Prowincji Wschodniej, później jednak skończył z wyróżnieniem studia inżynierskie na Uniwersytecie Kairskim.
Trzy dni po ślubie Morsi wyjechał do Los Angeles kończyć doktorat na University of Southern California. Ona skończyła szkołę średnią i studiowała anglistykę w Kairze. Półtora roku po ślubie dołączyła do męża w Los Angeles, gdzie pracowała jako wolontariuszka w Domu Studentów Islamskich, tłumacząc na angielski nabożeństwa dla kobiet zainteresowanych przejściem na islam.
To właśnie w tym czasie oboje z mężem zostali zaproszeni do Bractwa Muzułmańskiego – i ta propozycja miała później zadecydować o całym ich przyszłym życiu. – Zawsze powtarzam, że Bractwo nikogo nie oszukuje i nie zwodzi – mówiła w wywiadzie. – Od początku jasno mówiono nam, czego się od nas oczekuje. Nikt nie krył, że czeka nas długa, trudna i niebezpieczna droga.
Co więcej, jak wspomina pani Mahmoud, ludzie, którzy zaprosili Morsiego do Bractwa poprosili go, aby przed podjęciem decyzji upewnił się, czy jego żona ją akceptuje. "Trwałość rodziny jest dla nas ważniejsza niż zdobycie nowego członka" – powiedzieli.
Dwójka z ich pięciorga dzieci urodziła się w Los Angeles i ma amerykańskie obywatelstwo.
Kiedy Morsi ukończył doktorat, Mahmoud początkowo nie chciała wracać do Egiptu – ale jej mąż chciał, aby ich dzieci wychowywały się w ojczyźnie.
Wrócili w 1985 roku. Morsi wykładał na wydziale inżynierii na uniwersytecie w Zagazig, na północ od Kairu, w delcie Nilu. Stopniowo awansował w Bractwie Muzułmańskim. Mahmoud nie pracowała zawodowo, została natomiast instruktorką w kobiecej organizacji Bractwa, prowadząc wykłady na temat małżeństwa i rodziny dla dziewcząt. "Mężczyzna ma prowadzić, a kobieta podążać za nim" – czytamy w programie grupy.
Morsi, podobnie jak wielu Egipcjan, często podróżował za granicę, aby zarabiać dodatkowe pieniądze – w latach 1988–1992 wykładał między innymi na uniwersytecie w Libii. W końcu zarobił tyle, że jego rodzina mogła wyprowadzić się z małego, wynajmowanego mieszkania i kupić własne, większe, w Zagazig. Starczyło także na przedpłatę na pierwszy samochód – był to, jak wspominają ich znajomi, niewielki sedan – Mitsubishi Lancer.
Pod rządami Mubaraka Bractwo Muzułmańskie zostało zdelegalizowane – dla rodziny Morsiego, który był już wtedy członkiem władz tej organizacji, był to bardzo trudny czas. "Nie wiem, czy wrócę do domu" – powiedział do żony, kiedy wychodził na demonstrację w 2006 roku. "Niewykluczone, że spotkamy się dopiero w więzieniu Tora."
Rzeczywiście, tego dnia Morsi nie wrócił do domu – jego żona wspomina, że kolejne siedem miesięcy spędził za kratkami.
Także synowie pani Mahmoud siedzieli w więzieniach. Ahmed był aresztowany kilka razy, Osama w czasie ubiegłorocznej rewolucji był więziony i bity, problemy miał także Omar. Obecnie Ahmed – podobnie jak kiedyś jego ojciec – pracuje za granicą, w Arabii Saudyjskiej; jest lekarzem urologiem.
W 2000 roku Morsi został wybrany do parlamentu i został przywódcą klubu parlamentarnego 18 członków Bractwa Muzułmańskiego. W kolejnych wyborach już nie udało mu się zdobyć mandatu – Bractwo oskarżane było przez rządzącą partię Mubaraka o oszustwa finansowe i korupcję.
W patriarchalnej kulturze egipskiej – zwłaszcza wśród wyznawców islamu – mężczyźni rzadko wspominają publicznie o swoich żonach, a mówienie o nich po imieniu to niemal tabu. Ale Morsi zawsze wyraża się o Mahmoud z szacunkiem i wdzięcznością – kilka razy powiedział nawet w wywiadach dla telewizji, że małżeństwo z nią było "jego największym życiowym sukcesem na płaszczyźnie osobistej".
Co więcej, jak powiedziała pani Mahmoud w wywiadzie dla kobiecego tygodnika "Nesf Al-Donia", czasami pomaga jej w obowiązkach domowych, a nawet dla niej gotuje. – Wszystko mi się w nim podoba – wyznała. – Nasze kłótnie nigdy nie trwają dłużej niż kilka minut.
W czasie kampanii wyborczej Mahmoud często pojawiała się u boku męża, choć rzadko publicznie zabierała głos. Kiedy jeden z dziennikarzy poprosił o możliwość zrobienia jej zdjęcia, odpowiedziała: "Zgodzę się tylko, jeśli będę na nim wyglądała na młodszą i szczuplejszą".
Kiedy komisja wyborcza potwierdziła zwycięstwo jej męża w wyborach prezydenckich, wielu Egipcjan kpiło z "prostej gospodyni domowej z małego miasteczka", która ma się wprowadzić do pałacu prezydenckiego. Ale sama Mahmoud mówi, że nie jest jeszcze pewna, czy wprowadzi się do pałacu. – Wolałabym mieszkać w prostszym miejscu, gdzie mogłabym wypełniać obowiązki matki i żony. Pałac prezydencki oznacza kompletną izolację od zwykłych ludzi, a człowiek oddzielony od innych szybko traci serce.
>>>>
Akurat to mi sie podoba ... W ogole co to za abberacja z tymi damami . Zadna kobieta dama sie nie staje prxez to ze maz zostal wybrany na prezydenta . To smieszne . Dama byc to jest pewna formacja kulturowa ktora sie nabywa poprzez wychowanie w odpowiednim srodowisku na poziomie i jeszcze trzeba zachowac ten poziom swoimi czynami ... Takich srodowisk to juz praktycznie nie ma . Dobrze ze malzonka prezydenta nie udaje kogos kim nie jest i zachowuje sie tak JAK BYLA WYCHOWANA bo to naturalne . Skoro tradycja jest nazywanie Matką Mohammeda to dobrze i niech tak bedzie . Dosc juz debilnej amerykanizacji . W Polsce przed wojan byla prezydentowa zgodnie z zasadami kultury polskiej .
Wojewodzina - zona wojewody - wojewodzianka corka wpjewody itp itd .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:47, 30 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Egipt: symboliczna przysięga prezydenta elekta na placu Tahrir
Prezydent elekt Egiptu Mohamed Mursi złożył na kairskim placu Tahrir symboliczną przysięgę i wygłosił przemówienie, w którym podkreślił, że "nie ma żadnej władzy ponad władzą ludu".
- Wy dajecie władzę, komu chcecie, i odbieracie ją, komu chcecie - powiedział Mursi, którego na placu Tahrir, słynnym z protestów przeciwko reżimowi Hosniego Mubaraka, słuchały dziesiątki tysięcy zwolenników.
Był to "policzek wymierzony generałom próbującym ograniczyć jego władzę". Na placu Tahrir, słynnym z protestów przeciwko reżimowi Hosniego Mubaraka, Mursiego słuchały dziesiątki tysięcy zwolenników.
Mursi oświadczył, że jest przywódcą rewolucji i że rewolucja będzie kontynuowana. Podkreślał też, że nie boi się "nikogo oprócz Boga". - Przysięgam na Boga, że będę bronił ustroju republikańskiego, szanował konstytucję i rządy prawa - powiedział. Przysiągł też strzec interesów narodu oraz chronić niepodległość kraju i bezpieczeństwo jego terytorium.
Zwracając się do "muzułmanów i chrześcijan Egiptu", prezydent elekt obiecał im "obywatelskie, narodowe i konstytucyjne państwo".
Oficjalna ceremonia zaprzysiężenia islamisty Mursiego na prezydenta Egiptu jest zaplanowana na sobotę przed gmachem sądu. Jego zwolennicy apelowali jednak, by złożył przysięgę na placu Tahrir i przeciwstawił się w ten sposób generałom, którzy objęli władzę po obaleniu Hosniego Mubaraka.
Mursi kandydował z ramienia Partii Wolności i Sprawiedliwości (PWiS), która jest politycznym ramieniem Bractwa Muzułmańskiego. Po raz pierwszy w historii Egiptu urząd prezydenta będzie sprawował islamista.
Rządząca w Egipcie Najwyższa Rada Wojskowa (NRW) wprowadziła jednak poprawkę do konstytucji ograniczającą władzę prezydenta, a 16 czerwca rozwiązano zdominowany przez islamistów parlament. Wywołało to wiele protestów.
Partia Wolności i Sprawiedliwości zapowiada, że ujawni wkrótce "narodowy projekt (...) obrony rewolucji", ponieważ w jej ocenie wojskowi zniwelowali skutki rewolucji poprzez "konstytucyjny zamach stanu".
Podczas przemówienia Mursiego na placu Tahrir protestowano przeciwko rozwiązaniu parlamentu i przeciwko władzy wojskowych.
>>>>
Ponada wlaza ludu jest BÓG ! Przypominam i nad Niego nie ma wladzy . Nie nalezy bezmyslnie schlebiac ludowi to tez w koncu ludzie ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:49, 30 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Mohamed Mursi założył przysięgę w Trybunale Konstytucyjnym.
Islamista Mohamed Mursi złożył przysięgę w Trybunale Konstytucyjnym w Kairze jako pierwszy demokratycznie wybrany prezydent Egiptu. 60-letni polityk Bractwa Muzułmańskiego zapewnił, że nie będzie budował fundamentalistycznego państwa.
Wygłaszając formułę przysięgi, Mursi zobowiązał się do lojalności wobec republikańskiego ustroju państwa oraz ustaw i konstytucji Egiptu - podała agencja dpa. - Chcemy lepszego jutra, nowego Egiptu i drugiej republiki - powiedział, dodając, że Egipcjanie kładą właśnie "fundament pod nowe życie - całkowitą wolność, autentyczną demokrację i stabilizację".
Zaprzysiężenia przed Trybunałem Konstytucyjnym domagali się egipscy wojskowi, rządzący w Egipcie od dymisji byłego prezydenta Hosniego Mubaraka w lutym 2011 roku. Zdominowany przez islamistów parlament rozwiązany został przez wojskowych przed drugą turą wyborów prezydenckich w czerwcu.
W drugiej turze wyborów prezydenckich 16-17 czerwca Mursi pokonał ostatniego premiera reżimu Mubaraka, Ahmeda Szafika.
Aby zaakcentować swoją niezależność od wojskowych dążących do utrzymania pomimo rewolucji wpływów w kraju, Mursi złożył w piątek na kairskim placu Tahrir symboliczną przysięgę i wygłosił przemówienie, w którym podkreślił, że "nie ma żadnej władzy ponad władzą ludu".
- Wy dajecie władzę, komu chcecie, i odbieracie ją, komu chcecie - powiedział Mursi, którego na placu Tahrir, słynnym z protestów przeciwko reżimowi Mubaraka, słuchały dziesiątki tysięcy zwolenników.
Reuters pisze, że był to "policzek wymierzony generałom próbującym ograniczyć jego władzę", a także "wyraźne wyzwanie rzucone armii, która też twierdzi, że reprezentuje wolę narodu".
Mursi kandydował z ramienia Partii Wolności i Sprawiedliwości (PWiS), która jest politycznym ramieniem Bractwa Muzułmańskiego.
Rządząca w Egipcie Najwyższa Rada Wojskowa (NRW) wprowadziła jednak poprawkę do konstytucji ograniczającą władzę prezydenta, a 16 czerwca rozwiązano zdominowany przez islamistów parlament. Wywołało to wiele protestów.
Mubarak został zmuszony do ustąpienia z urzędu w lutym 2011 roku po fali masowych protestów w Kairze, w których zginęło co najmniej 800 osób. Na początku czerwca 84-letni polityk został uznany za winnego masakry i skazany na dożywotnie więzienie.
>>>>
Mimo wszystko jest to przelom . Aby bylo jasne ja popieram Egipt a nie takie czy inne nazwisko i pod tym katem czy to bedzie dobre dla Egiptu bede ocenial ... Jesli ten prezydent spelni oczekiwania bede sie tylko cieszyl !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:07, 08 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Prezydent przywrócił do pracy rozwiązany parlament.
Nowy prezydent Egiptu Mohamed Mursi wydał w niedzielę dekret o przywróceniu zdominowanego przez islamistów parlamentu. Według niego izba powinna pracować do czasu aż zostanie wyłoniony jej nowy skład.
Prezydent Mursi nakazał wznowienie sesji parlamentu - podała egipska agencja prasowa MENA. Nowe wybory parlamentarne odbędą się w ciągu 60 dni od chwili zatwierdzenia nowej konstytucji - dodała.
Associated Press napisała tymczasem, iż nie spodziewa się, aby konstytucja była gotowa przed końcem bieżącego roku.
Egipski Sąd Konstytucyjny w połowie czerwca uznał za nieważne mandaty jednej trzeciej składu Zgromadzenia Ludowego, w którym islamiści stanowili większość. Sąd zarekomendował rozwiązanie izby i rozpisanie nowych wyborów. Zatwierdziła to Najwyższa Rada Wojskowa (NRW).
Parlamentarzyści, a zwłaszcza konserwatywne Bractwo Muzułmańskie, z którego wywodzi się prezydent Mursi, uznali decyzję Sądu za nielegalną.
Wojsko formalnie przekazało władzę Mursiemu 30 czerwca, utrzymało jednak w swych rękach kompetencje ustawodawcze. Niedzielna decyzja Mursiego to zdaniem analityków przywoływanych przez BBC wyzwanie rzucone armii.
>>>>
Istotnie co niby sie takiego wydarzylo ze nagle parlament ten stal sie ,,nielegalny'' zwlaszcza w swietle ,,legalnosci'' rzadow ostatnich kilkudziesieciu lat ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|