Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:55, 30 Mar 2011 Temat postu: Wojna przeciwko Polsce !!! |
|
|
Trzeba wreszcie pzypomniec ze toczy sie wojna ... Wojna przeciwko Polsce !
Jak wiemy okraglostolowi przy-wódcy oglupiali ludzi jakich to my mamy przyjaciol wkol ... Trzeba tylko rezygnowac z polskosci to beda nas kochac...
I majatek narodowy ,,poszedl'' niestety wraz z majatkiem zniknela ,,milosc''...
Wynarodowić Polaków. Dla ich własnego dobra !
- Pomoc mniejszościom narodowym, to główny motyw, dla którego podpisałam tę ustawę. Tak, by wszyscy mogli być pełnowartościowymi, szanowanymi obywatelami, by mogli w pełni zintegrować się z Litwą, by umieli i znali nasz drogi język - powiedziała prezydent Dalia Grybauskaite podczas dzisiejszego spotkania z dziennikarzami w Poniewieżu, poinformował portal DELFI.
>>>>>
Nastepnie aby zapomnieli swoj wlasny jezyk i mieli ,,tylko nasz wlasny''...
To jest szczyt milosci do mniejszosci narodowych ,,pomoc'' im przestac byc soba... Juz zaborcy nas tak milowali...
>>>>>
W ten sposób, mimo wcześniejszych publicznych zapewnień o ochronie praw mniejszości narodowych, dzisiaj podpisana została ustawa, która nie tylko wprowadzi w szkołach polskich na Wileńszczyźnie (bo takich tu najwięcej) obowiązek nauczania zagadnień związanych z historią i geografią Litwy po litewsku, ale pozwoli na całkowitą likwidację małych polskich szkół (przede wszystkim w rejonach wileńskim i solecznickim) - nie spełniających ustalonej przez Litewskie Ministerstwo Oświaty minimalnej ilości uczniów. Polska Macierz Szkolna na Litwie szacuje, że likwidacja grozi prawie połowie funkcjonujących szkół.
- Prezydent postąpiła słusznie. Żadnych ustępstw dla Polaków. Jeżeli mieszkasz na Litwie, to masz obowiązek znać język państwowy w 100% i tylko po zdaniu pisemnego i ustnego egzaminu z języka państwowego możesz dostać pracę na Litwie - kategorycznie stwierdza studentka Uniwersytetu Wileńskiego.
Takie opinie są wynikiem nagłośnionej ostatnio w mediach litewskich informacji o wynikach badań, zgodnie, z którymi jakby 43% wileńskich Polaków nie znało języka litewskiego.
- Mieszkam w rejonie wileńskim i nie znam ani jednego Polaka czy Rosjanina, który nie znałby języka litewskiego, wszyscy mogą bez problemu się porozumieć. Skończyłam przed dwoma laty polską szkołę, bez większych problemów miałam wynik 99% Większość moich kolegów również otrzymało tak wysoką punktację. Bzdurą są stwierdzenia, że Polacy nie znają języka litewskiego - komentuje Alina z Mejszagoły.
Podpisanie przez Dalię Grybauskaite ustawy z pewnością wpłynie niezmiernie pozytywnie na jej notowania i popularność na Litwie. Prowadzona od dłuższego już czasu nagonka medialna na Polaków z Wileńszczyzny, nasilona po ogłoszeniu wyników wyborów samorządowych, w których Blok Waldemara Tomaszewskiego odniósł niekwestionowane zwycięstwo w rejonach wileńskim i solecznickim, nastraja nacjonalistycznie i tak ksenofobiczne z natury społeczeństwo Litwy. Zawetowanie ustawy byłoby dla Grybauskaite zbyt dużym ryzykiem. Nawet, jeżeli stawia się na szali dobre stosunki i partnerstwo strategiczne z Polską.
Z podpisania przez prezydent ustawy oświatowej nie kryje zadowolenia Premier Kubilius, który wtórując Grybauskaite wielokrotnie podkreślał, że nigdzie na świecie Polacy nie mają tak dobrych warunków, jak na Litwie.
>>>>>
Oto Lietuwa !!! Pamietajmy ze podlosc jest podstawa istnienia tego panstwa spoleczenstwa... Swoja ,,historie'' zaczeli od napasci na Polske...
W roku 1920 byli sojusznikami bolszewikow... W 1940 wiec trafili tam gdzie dazyli do komunistycznego raju... HISTORIA NICZEGO NIE NAUCZYLA!!!
Ulubiona taktyka to mowic o prawach Polakow i ,,robic swoje''...
A jak w Polsce nastepuja proesty to urzadzac wrzaski ... PRZESLADUJA! MALA LITWE PRZESLADUJA POLSCY IMPERIALISCI... Takie numery moga przechodzic bo na swiecie trudno uwierzyc ze 11 raz mniejsza Lietuwa jest agresywnie nastawiona do Polski bedacej kolosem dla nich...
ABSURD? ALE TO FAKT!!!!
KORZYSTAJA Z DOBREGO SERCA I SENTYMENTOW DO WIELKIEGO KSIESTWA LITEWSKIEGO z ktorym Lietuwa nie ma nic wspolnego poniewaz lietuwinscy nacjonalisci odcieli sie od historii w ramach budowy ,,panstwa nowego typu''... Jakiego? Jak widac!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:27, 30 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Światowy Kongres Żydów wzywa do bojkotu Polski
Dlaczego ?
- Dopóki nie powstanie prawo, które będzie odpowiadać roszczeniom ofiar Holokaustu i ich spadkobiercom, społeczność żydowska, ocaleni i ich rodziny w szczególności powinni powstrzymać się przed wpompowywaniem dolarów z turystyki i innych dziedzin w polską ekonomię - te ostre słowa padły z ust jednej z najważniejszych osób w Światowym Kongresie Żydów, radcy generalnego Menachema Z. Rosensafta.
>>>>
Złodzieje z WJC oglosili sie spadkobiercami żydów zamordowanych przez Hitlera i Polska ma placic za ta zbrodnie !!!
OT TAK!!!
Tyle ile wyznacza ! Bo jak nie to wojna!
Dobra my sie wojny nie boimy!
Przede wszystkim dlaczego Polska uznala Izrael???
A Palestyny nie?
Wszak powinna byc polityka ROWNEGO DYSTANSU ! Jaki stosunek do Izraelczykow taki do Palestynczykow...
Ale wiemy kto ta skandaliczna ,,polityke'' prowadzil... ,,Narod przebrany'' za Polaków z Adasiem na czele !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:47, 09 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Tak sie boja polskiego antysemityzmu i polskich obozow zaglady:
Izraelczycy starają się o polskie obywatelstwo
W ciągu ubiegłego roku Polsce przybyło ponad 2,5 tys. obywateli - w Izraelu. Izraelczycy coraz częściej starają się o polskie paszporty, ponieważ to drugie obywatelstwo otwiera im drogę do Europy.
Jak powiedział PAP kierownik wydziału konsularnego ambasady RP w Tel Awiwie Piotr Starzyński, w 2010 roku placówka wydała obywatelom Izraela najwięcej paszportów od roku 1989, który przyniósł przemiany demokratyczne w Polsce i umożliwił odbudowę stosunków z państwem żydowskim.
W 2009 roku w Izraelu przybyło Polsce ponad 1000 obywateli. Od początku bieżącego roku Izraelczykom przyznano już prawie 600 polskich paszportów. Zainteresowanie nimi rośnie, ponieważ od maja polscy obywatele będą mogli swobodnie podejmować pracę m.in. w Niemczech i Austrii. Kilka polskich kancelarii prawnych wyspecjalizowało się w dostarczaniu dokumentów potwierdzających, że jakaś osoba była w przeszłości polskim obywatelem. Dzięki temu, paszporty RP mogą potem uzyskać także dzieci i wnuki takiej osoby, a wiele rodzin izraelskich, to rodziny wielodzietne.
Kolejki w godzinach przyjęć interesantów i listy społeczne wywieszone na ogrodzeniu są stałym widokiem przed wejściem do konsulatu przy polskiej ambasadzie w Tel Awiwie. Zdecydowana większość oczekujących przychodzi w jednym celu: starają się o paszporty RP. Jak mówią o "paszporty europejskie" albo "paszporty Schengen", które pozwalają swobodnie podróżować po krajach UE, podejmować tam studia i pracę.
Wielu Izraelczyków ma obywatelstwa innych państw. Jak tłumaczy PAP przedstawiciel organizacji skupiającej żydowskich osadników na Zachodnim Brzegu Jordanu - terytorium, które ma w przyszłości wejść w skład państwa palestyńskiego - dobrze mieć zagraniczny paszport "na wszelki wypadek". Z takim dokumentem nie tylko łatwiej, ale i bezpieczniej jest też podróżować np. do państw arabskich czy innych krajów muzułmańskich.
Konsultant biznesowy Izaak Belek i jego syn Ben za pierwszym razem musieli odejść z kwitkiem spod drzwi polskiego konsulatu. 43. miejsce na liście, sporządzonej przez oczekujących w kolejce, nie zagwarantowało im wejścia do placówki przed jej zamknięciem dla interesantów. Musieli przyjść ponownie innego dnia.
Izaak Belek wyjechał z komunistycznej Polski w 1957 roku, mając 9 lat. Pamięta, jak wrocławscy koledzy nie chcieli z nim grać w piłkę, mówiąc, że jest Żydem. - Nie wiedziałem nawet, kto to jest Żyd, zapytałem rodziców i tak dowiedziałem się, kim jestem - mówi PAP. Przed emigracją rodzina musiała się zrzec polskiego obywatelstwa. Zapamiętali, że w kraju, który opuszczali panowała antysemicka atmosfera.
Dziś jednak - jak twierdzi Belek - Polska jest już zupełnie innym państwem, ma przyjazne stosunki z Izraelem, a izraelscy biznesmeni coraz chętniej inwestują nad Wisłą.
Dwie dorosłe córki Beleka odwiedziły w ostatnich latach Polskę, skąd pochodzi nie tylko ich ojciec, ale i rodzice matki, którzy wyemigrowali w 1939 roku, przed wybuchem II wojny światowej. - Córki opowiadały, że polska młodzież jest dziś w większości dobrze nastawiona do Żydów i Izraela. Tego lata chcemy pojechać do Polski całą rodziną. Może syn będzie tam studiował - mówi po polsku Belek.
Jednak już ani jego córki, ani 29-letni syn nie znają polskiego. Ben, absolwent antropologii, powiedział PAP po angielsku, że rozważa studia doktoranckie, ale nie w Polsce, lecz w którymś z krajów zachodnioeuropejskich.
Nieoficjalnie można się dowiedzieć, że część przedstawicieli polskich władz zastanawia się, w jaki sposób można by ograniczyć możliwość uzyskania polskich paszportów. Dzieci emigrantów z Polski mogą je uzyskiwać automatycznie, jeśli tylko ich rodzice są lub byli obywatelami polskimi.
>>>>
Polscy antysemi , polskie obozy zaglady A PCHAJA SIE DO POLSKI DRZWIAMI I OKNAMI ! Nieprzyjemny narodek ... I tak jest od TYSIACA lat... Poaacy w mysl ewangelicznego milosierdzia zalowali zydow i dawali im schronienie przed przesladowaniami przez tysiac lat...,, Nagroda'' zwsze byly obelgi potwarze i chamstwo... A przypomnijmy ze Polske nazywano paradisus judeorum - Raj zydowski... i jak widac jest coraz gorzej ! Juz nie raj ale jakis zywiciel wobec pasozyta ... paso-żyda...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:21, 17 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Trwa wojna wynikla z agresji Lietuwinow na Polske w 1919 :
,,Powieszono już wszystkich Polaków" - skandal z piosenką
Poseł Akcji Wyborczej Polaków na Litwie Jarosław Narkiewicz zwrócił się do prokuratury z wnioskiem o wszczęcie dochodzenia w sprawie piosenki litewskiego zespołu rockowego Diktatura (Dyktatura), która - zdaniem posła - podżega do nienawiści.
"Nienawiść do mniejszości narodowych mieszkających na Litwie w tekście piosenki wyrażają takie słowa jak 'Wybiła Polakom ostatnia godzina', 'Powieszono wszystkich już Polaków', 'Rosjanie zarżnięci leżą pod płotem', 'Powieszeni Żydzi palą się już w piecach', 'I tylko prawdziwi Litwini wszyscy są żywi'" - napisano we wniosku posła Narkiewicza.
We wniosku, który podpisało też pięciu innych posłów, m.in. przewodniczący sejmowego komitetu spraw zagranicznych Emanuelis Zingeris, napisano, że rozpowszechniana w internecie piosenka "Rejon solecznicki" ma "charakter prowokacyjny, obraźliwy, poniżający, szydzący, podżega do nienawiści, dyskryminacji i fizycznej rozprawy z osobami innej narodowości".
Poseł wyraził nadzieję, że prokuratura nie będzie zwlekała z wszczęciem śledztwa. - Ostatnio na Litwie częste są przypadki nietolerancji względem mniejszości narodowych, ale ta piosenka przekracza wszelkie granice. Nie można takich rzeczy tolerować - powiedział Narkiewicz.
>>>>>>
Widzimy ze w stosunkach z Lituwinami jak zwykle wojna...
Tepy obledny szowinizm doprowadzil ich do wcielenia w ramy imperium Stalina ktory ,,dal im szkole'' ale to bylo za Mao ! Jeszcze chca wiecej tych ,,rozkoszy''... Zadnej nauki...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:06, 20 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Wojna sie zaostrza:
,,Polacy na Litwie nie są lojalnymi obywatelami"
Litwini mieszkający w Polsce, w odróżnieniu od litewskich Polaków, są lojalnymi obywatelami - powiedziała ambasador Litwy w Warszawie Loreta Zakarevicziene w opublikowanym dzisiaj wywiadzie dla agencji BNS.
- Oni (Litwini w Polsce - red.) mają problemy, próbują je rozwiązywać, czasami są źli, ale nie protestują przeciwko państwu. Bardzo bym chciała, by tak samo było na Litwie z litewskimi Polakami. Teraz odnosi się wrażenie, że oni (Polacy mieszkający na Litwie - red.) nie są obywatelami Litwy. Mamy Rosjan, Białorusinów, Żydów, ale oni są bardziej litewskimi obywatelami, aniżeli nasi Polacy - oświadczyła Zakarevicziene.
W ocenie ambasador, w stosunkach polsko-litewskich, "wszystko sprowadza się do traktatu polsko-litewskiego z 1994 roku".
- W traktacie jest mowa o sytuacji mniejszości narodowych. Zarówno Polacy na Litwie, jak i Litwini w Polsce, w zasadzie mogą uczyć się w języku ojczystym, mogą troszczyć się o swą kulturę. Problem wynika wówczas, gdy powstaje pytanie, w jaki sposób jest to realizowane. W większości jednak te kwestie rozstrzygają eksperci, nie politycy. Oni decydują, jakie podręczniki są potrzebne, gdzie je wydawać i ile one kosztują - powiedziała ambasador.
Zakarevicziene przyznała, że Litwa powinna rozstrzygnąć kwestię pisowni nazwisk, bo problem ten ma szerszy zakres. Dotyczy m.in. Litwinek, które wychodzą za mąż za obcokrajowców i nie mogą mieć takiego samego nazwiska, jak ich mężowie, bo zgodnie z obecnie obowiązującą na Litwie zasadą, nazwiska są pisane w alfabecie litewskim.
Ambasador poinformowała też, że w przyszłości planuje się rozstrzygnąć kwestię podwójnej pisowni nazw ulic i miejscowości w rejonach, zamieszkanych przez mniejszości narodowe.
Zakarevicziene bardzo wysoko oceniła współpracę obu krajów w dziedzinie energetycznej. - Współpraca energetyczna - wspaniała. Ministrowie doskonale się rozumieją, gdy trzeba, dzwonią do siebie, spotykają się w Brukseli. (...)Projekty energetyczne są priorytetem zarówno dla nas jak i dla Polaków - powiedziała. Ambasador podkreśliła, że jednym z priorytetów przewodnictwa Polski w UE będzie bezpieczeństwo w Europie, a więc też bezpieczeństwo energetyczne.
>>>>
Nop patrzcie panstwo wszyscy dobrzy tylko Polacy zli !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:55, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Kolejne ,,odkrycia'' lietuwinskich psycholi :
,,Kocham Litwę". Zrywają polskie tabliczki
Zrywanie przed kamerami telewizyjnymi polskiej tabliczki z nazwą ulicy z prywatnego domu w Ejszyszkach nie było wymierzone w mniejszości narodowe, lecz miało pobudzić uczucia patriotyczne - tłumaczy producent reality show "Kocham Litwę", w którym pokazano takie ujęcie.
W programie, nadanym przed kilkoma tygodniami w prywatnej telewizji LNK, uczestniczący w nim młodzi ludzie demonstracyjnie zerwali tabliczkę z polską nazwą ulicy w Ejszyszkach w rejonie solecznickim, okazując przy tym wielką satysfakcję.
W rozpowszechnionym w środę oświadczeniu producent programu Justinas Miluszauskas zaznaczył, że "tym działaniem ani uczestnicy programu, ani jego twórcy nie mieli na celu obrażania uczuć mniejszości narodowych mieszkających w naszym państwie". Podkreślił, że zrywanie tabliczki było zgodne z litewskim ustawodawstwem.
>>>> Oczywiscie oni nie chcieli obrazac uczuc oni chcieli obazic od razu Polskę !
"Kochający swój kraj młodzi ludzie zachowali się zgodnie z poczuciem sprawiedliwości i zgodnie z litewskim ustawodawstwem" - napisał producent reality show.
W oświadczeniu ocenił, że "uczestnicy programu, będąc patriotami swego państwa, zrobili to, co wcześniej powinni byli zrobić lokalni urzędnicy".
"O wadliwej praktyce oznakowywania nazw ulic w dwóch językach mówi się od lat. (...) Każdy szanujący Litwę człowiek opowiedziałby się za tym, by ulice na Litwie były pisane w języku państwowym. Litewskie ustawodawstwo przewiduje, że nazwy ulic mają być pisane tylko w języku litewskim, jednak w niektórych miejscowościach Litwy Wschodniej dotychczas wiszą podwójne nazwy" - podkreślił Miluszauskas.
Oświadczenie wydano, gdy okazało, że sponsorami programu "Kocham Litwę" są przedstawicielstwa polskich firm w Wilnie: Reserved i PZU Lietuva.
!!!! SKANDAL !!!
PZU w poniedziałek zwróciło się "do producenta widowiska o stosowne wyjaśnienie". "Jak tylko je otrzymamy, ustosunkujemy się do sprawy" - czytamy na stronie internetowej PZU.
Do 2010 roku obowiązująca na Litwie ustawa o mniejszościach narodowych pozwalała na używanie podwójnych, litewskich i polskich, nazw w miejscowościach zamieszkanych przez mniejszość narodową. Ustawa ta wygasła 1 stycznia 2010 roku, a nowa nie została przyjęta.
Obecnie na Litwie nazewnictwo określa ustawa o języku państwowym, która przewiduje, że wszystkie nazwy mają być jedynie w języku litewskim.
Na Litwie obowiązuje też zakaz używania w urzędach języka innego niż litewski. Zgodnie z decyzją Litewskiego Najwyższego Sądu Administracyjnego z 20 października 2010 roku, osobom używającym w urzędach państwowych języka mniejszości narodowych grozi grzywna w wysokości 400 litów (460 złotych).
>>>>
Lumpy z Wszawki finansuja lietuwinskich psycholi ! Czego sie jeszcze dowiemy ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:38, 30 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Litewska telewizja LNK, która wyemitowała sceny zrywania tabliczki z polską nazwą ulicy, chce pokazać w czwartek - w dniu kiedy do Wilna przyjedzie szef MSZ Radosław Sikorski - program zatytułowany "A gdyby tak Litwin wystrzelał całą polską wieś?". Polskie MSZ jest mocno zaniepokojone.
Telewizja planuje emisję w ramach cyklu audycji pt. "Wydarzenia, które wstrząsnęły Litwą". Program będzie przypominał dramat sprzed 13 lat, który miał miejsce we wsi Draucziai rejonu święciańskiego na Wileńszczyźnie. Wówczas 58-letni Leonard Zawistonowicz, Polak mieszkający na Litwie, zastrzelił ośmiu mieszkańców wsi, którzy byli Litwinami. Biegli orzekli, że Zawistonowicz był niepoczytalny.
Tymczasem autorzy programu telewizyjnego sugerują, że Zawistonowicz dokonał morderstwa na tle narodowościowym, zwłaszcza że wydarzenie miało miejsce 15 lutego, w przeddzień obchodów 80-lecia Dnia Niepodległości Litwy.
Litewski portal informacyjny "Delfi" zamieścił we wtorek obszerny artykuł "A gdyby tak Litwin wystrzelał całą polską wieś?", który opisuje wydarzenia z 15 lutego 1998 r. Bezpośrednio po tej tragedii część prasy litewskiej sugerowała, że Zawistonowicz popełnił te morderstwa "z pobudek narodowościowych".
Również w tekście portalu "Delfi" podkreślony jest charakter narodowościowy zbrodni - mordercą był Polak, zaś ofiary były pochodzenia litewskiego. "Wszyscy zamordowani byli Litwinami, morderca – Polakiem... Jak to zrozumieć? Zbieg okoliczności? A być może to zaplanowany akt terroru przeciwko Litwinom i ich niepodległości?" – napisał autor publikacji.
Tragedia z 1998 r. odbyła się w przeddzień wizyty prezydenta Polski Aleksandra Kwaśniewskiego w Wilnie, który jechał tam z okazji Dnia Niepodległości.
W tekście "Delfi" napisano, że kancelaria ówczesnego prezydenta Algirdasa Brazauskasa interweniowała w Litewskim Radiu i Telewizji, żeby nie podawać do wiadomości informacji o tragedii do czasu wylotu Kwaśniewskiego. Sprawa wyszła jednak od razu na jaw.
Litewski portal zamieścił także fragment listu otwartego Związku Więźniów Politycznych i Zesłańców Republiki Litewskiej z tego okresu: "Zachowanie Leonarda Zawistonowicza podczas mordowania mieszkańców nie wskazuje na to, że morderca posiada zaburzenia psychiczne, wręcz przeciwnie zachowywał się on jak fanatyk zabójca wykonujący zaplanowany i celowy akt terroryzmu. Jest oczywiste, że Leonard Zawistonowicz jest zaślepionym nienawiścią etniczną zabójcą. Tę nienawiść do wszystkiego rozpalają tzw. autonomiści, tj. kierownictwo AWPL i ZPL. Zwracamy również uwagę na to, że +styl+ morderstwa we wsi Drawcze przypomina masakrę wykonaną przez Armię Krajową w Dubingiai i Miednikach".
Podawany jest również współczesny komentarz prezesa Związku Polaków na Litwie Michała Mackiewicza, posła na Sejm z ramienia Akcji Wyborczej Polaków na Litwie. Jego zdaniem takie zarzuty są słyszalne często: "Już mnie to nie dziwi. Taki nasz los. Tu się urodziliśmy, za bardzo kochamy swoją ziemię, swoją Ojczyznę, by moglibyśmy gdzieś wyjechać i wyrzec się swojej narodowości. Taka jest wola Boga. Jesteśmy Polacy mieszkający na Litwie. I umrzemy jako mieszkający na Litwie Polacy. Inaczej być nie może".
>>>>>>
To bylo do przewidzenia ... ,,Rozwijaja sie'' ... W koncu fantazjuja o mordowaniu polskich wsi jak za Hitlera ! To byly czasy ! Mozna bylo ,,oczyszac'' kraj z niepotrzebnego elementu ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 9:39, 12 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Litwa: znikną tablice z polskimi nazwami ulic
Tablice z podwójnymi nazwami ulic na Wileńszczyźnie, w językach litewskim i polskim, mają być usunięte i zastąpione tablicami z napisem po litewsku - głosi orzeczenie litewskiego Najwyższego Sądu Administracyjnego, podane dzisiaj do wiadomości.
Decyzja, która zapadła w piątek, jest ostateczna i nie można się od niej odwoływać. Podwójne tablice mają być usunięte w ciągu miesiąca.
- Nie otrzymaliśmy jeszcze orzeczenia sądu, ale nie wyobrażam sobie, w jaki sposób można usunąć tablice z prywatnych domów - powiedział polskiej rozgłośni w Wilnie Radio Znad Wilii wicemer rejonu wileńskiego Czesław Olszewski.
Litewski rząd rozważa możliwość zezwolenia na używanie dwujęzycznych nazw ulic i miejscowości tam, gdzie mniejszość narodowa stanowi co najmniej jedną trzecią mieszkańców. Takie założenie przewiduje projekt ustawy o mniejszościach narodowych, który jest obecnie przygotowywany.
Jednakże, jak zaznaczył szef kancelarii rządu Deividas Matulionis, zanim ustawa zezwalająca na podwójne nazwy topograficzne nie zostanie przyjęta, tablice, zgodnie z decyzją sądu, trzeba usunąć.
>>>>>
A wiec wojna sie rozkreca !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 9:58, 13 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Zaostrzaja sie antypolskie represje:
Litwa: możliwość dwujęzycznych nazw jedynie potencjalna
- Możliwość zezwolenia na używanie dwujęzycznych nazw ulic i miejscowości tam, gdzie mniejszość narodowa stanowi co najmniej jedną trzecią mieszkańców, jest jedynie potencjalna - powiedział minister kultury Litwy Arunas Gelunas.
- Nie należy tu wyciągać pospiesznych wniosków. Takie założenia przewiduje omawiana obecnie koncepcja ustawy o mniejszościach narodowych. Nie oznacza to jednak, że takie założenie zostanie wpisane do projektu ustawy i że zostanie ono przyjęte - powiedział minister dziennikarzom.
Przypomniał, że niektórzy na Litwie uważają, że podwójne tablice są sprzeczne z konstytucją kraju, i w tej sprawie będzie się musiał jeszcze wypowiedzieć Sąd Konstytucyjny.
- W oparciu o założenia Konwencji ramowej Rady Europy o ochronie mniejszości narodowych, którą Litwa ratyfikowała w 2000 roku, rozważamy taką możliwość, ale jest to ona jedynie potencjalna - ocenił Gelunas.
Rząd w Wilnie poinformował w ubiegłym tygodniu, że opracowywana koncepcja przyszłej ustawy o mniejszościach narodowych, która pod obrady Sejmu Litwy ma trafić już jesienią, przewiduje zezwolenie na używanie dwujęzycznych tablic.
Tymczasem Sąd Administracyjny Litwy orzekł w piątek, że tablice z podwójnymi nazwami ulic na Wileńszczyźnie, w językach litewskim i polskim, mają być usunięte w ciągu najbliższego miesiąca i zastąpione tablicami z napisem po litewsku.
W ocenie prezydent Litwy Dalii Grybauskaite, nie zważając na możliwość uprawomocnienia podwójnych napisów, tablice już wiszące mają być usunięte. "Orzeczenia sądu mają być wykonywane" - powiedziała Grybauskaite.
>>>>>
Lietuwinscy gangsterzy tradycyjnie juz ukladaja teorie jak bezprawie uzasadnic prawem ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 0:20, 28 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
,,Bogu dzięki, że urodziłem się Bałtem" - Obóz dla litewskiej
"Bogu dzięki, że urodziłem się Bałtem" - pod takim hasłem w rejonie solecznickim Litwy, zamieszkanym głównie przez Polaków, rozpoczął się dzisiaj obóz młodzieżowy, którego celem jest m.in. propagowanie kultury bałtyckiej i litewskości na Wileńszczyźnie.
Organizatorem obozu jest Litewski Związek Młodzieży Narodowej (LZMN), który organizuje też 11 marca marsze ulicami Wilna pod hasłem "Litwa dla Litwinów".
"Nastał czas na rejon solecznicki, który obecnie jest zarządzany przez nieprzechylne litewskości siły (partią rządzącą w rejonie jest Akcja Wyborcza Polaków na Litwie). Celem obozu jest pokazanie, że ziemia solecznicka przez wieki była i jest litewska. (...) To ziemia Bałtów, jest więc nieodłączną częścią Litwy" - czytamy w komunikacie prasowym organizatorów obozu.
Obóz, w którym uczestniczy ponad 60 osób (jak podają organizatorzy, głownie Litwinów, ale też Łotyszy), odbywa się w miejscowości Dziewieniszki, gdzie około 70 proc. mieszkańców stanowią Polacy, ale gdzie mieszka też spora grupa Litwinów oraz - ze względu na bliskość Białorusi - Białorusinów.
W programie obozu przewidziany jest m.in. pokaz walk Bałtów, odtwarzanie obrzędów pogańskich, śpiewanie pieśni patriotycznych. - W niedzielę pójdziemy na mszę do miejscowego kościoła. Mamy nadzieję, że msza będzie w języku litewskim - cytuje przewodniczącego LZMN Juliusa Pankę litewski portal balsas.lt.
Panka oczekuje życzliwości od lokalnej społeczności Dziewieniszek. - Przecież nie jest tajemnicą, że tutejsi mieszkańcy, którzy siebie uważają za Polaków, w większości mają litewskie pochodzenie. Mamy nadzieję, że prezentując całe bogactwo kultury Bałtów i wszystkie zalety tej kultury część tych ludzi przyciągniemy do siebie. Może nie oni, ale przynajmniej ich dzieci będą rozmawiali po litewsku i będą uważali siebie za Litwinów - powiedział Panka.
Mer rejonu solecznickiego Zdzisław Palewicz powiedział, że nic nie wiedział o zorganizowanym w rejonie obozie. - Nikt z nami tego nie uzgadniał. Ale teraz już wiem, że odbywa się on na terenie tamtejszej szkoły zawodowej technologii i biznesu, która podlega nie samorządowi, tylko Ministerstwu Oświaty i Nauki Litwy - powiedział Palewicz.
Policja rejonu solecznickiego poinformowała, że w związku z odbywającym się czterodniowym obozem w Dziewieniszkach wzmożono patrole.
>>>>>>
No tutaj juz miejcowi faszysci przechodza sami siebie ! Bluznia Bogu czyniac go swietokradczo ,,patronem'' swojej nienawisci...
Zreszta kazda tego typu nienawisc bluzni Bogu... Czlowiek ma rozum po to aby go uzywal ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:29, 08 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Polacy nie zamierzają zdejmować polskich tablic
PAP
W podwileńskiej miejscowości Mościszki nikt nie zamierza zdejmować tablic z polskimi nazwami ulic - powiedział kierownik wydziału porządku publicznego samorządu rejonu wileńskiego Tadeusz Bujko. - Odwiedziliśmy dziś 20 domów w Mościszkach, informując, że zgodnie z decyzją sądu należy zdjąć tablicę z polską nazwą ulicy. Nikt się na to nie zgodził - powiedział Bujko.
Przed miesiącem litewski Najwyższy Sąd Administracyjny orzekł, że tablice z podwójnymi nazwami ulic na Wileńszczyźnie, w językach litewskim i polskim, mają być usunięte i zastąpione tablicami z napisem po litewsku. Decyzja ta jest ostateczna i nie można się od niej odwoływać. Termin usuwania podwójnych tablic minął dziś.
Władze samorządu rejonu wileńskiego niejednokrotnie zaznaczały, że nie mogą zmusić właścicieli prywatnych domów do usunięcia tablic, bo to jest ich własność. - Możemy tylko nakłaniać do tego - powiedział Bujko.
Mer rejonu wileńskiego Maria Rekść mówi, że "ludzie nie rozumieją, dlaczego mają zdejmować tablice". - Są przekonani, że mieszkają w Unii Europejskiej i mają takie same prawa, jak mieszkańcy innych państw Unii, tym bardziej że litewski rząd rozważa możliwość rozstrzygnięcia tej kwestii - powiedziała Rekść dziennikarzom.
Litewski rząd rozważa możliwość zezwolenia na używanie dwujęzycznych nazw ulic i miejscowości tam, gdzie mniejszość narodowa stanowi co najmniej jedną trzecią mieszkańców. Takie założenie przewiduje projekt ustawy o mniejszościach narodowych, który jest obecnie przygotowywany.
Jednakże, jak zaznacza szef kancelarii rządu Deividas Matulionis, dopóki ustawa zezwalająca na podwójne nazwy topograficzne nie zostanie przyjęta, tablice, zgodnie z decyzją sądu, trzeba usunąć.
Andrzej Lepper zmarł najprawdopodobniej po godzinie 13.00 - dowiedzieli się reporterzy śledczy RMF FM. W biurze Samoobrony, gdzie doszło do samobójstwa, znaleziono także dowody, które mają potwierdzać wersję mówiącą o kłopotach finansowych polityka.
Obraz telewizora w gabinecie Leppera został zatrzymany stopklatką o godzinie 13:15:04 - na ekranie widniał obraz z Donaldem Tuskiem, a w podpisie komentarz do kampanii wyborczej.
Jak donosi radio RMF FM, o tej porze prezentowano serwis informacyjny, w którym była mowa między innymi o wyborach, a także o likwidacji 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego. Z pozoru wiadomości nie związane ze sprawą, jednak ktoś musiał nacisnąć stopklatkę na pilocie. Oznacza to, że najprawdopodobniej przewodniczący Samoobrony żył jeszcze po godzinie 13.00.
Ponadto śledczy znaleźli w gabinecie dokumenty świadczące o naprawdę olbrzymich długach Andrzeja Leppera - m.in. sporą liczbę wezwań do zapłaty, wystawionych właśnie na szefa Samoobrony. Dlatego od razu przyjęto tę wersję jako najbardziej prawdopodobną.
>>>>>
No to jeszcze by chcieli aby Polacy WLASNORECZNIE USUWALI !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:01, 10 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
"Vilnija" oburzona umieszczaniem dwujęzycznych tablic na Litwie
Propozycja zezwolenia na używanie dwujęzycznych nazw ulic i miejscowości jest sprzeczna z litewską konstytucją i ustawą o języku państwowym - twierdzi przewodniczący Stowarzyszenia "Vilnija" ("Wileńszczyzna") Kazimieras Garszwa. Słynący z antypolskiej działalności Garszwa wystosował list do prezydent Litwy Dalii Grybauskaite, premiera Andriusa Kubiliusa i przewodniczącej Sejmu Ireny Degutiene, w którym wyraża oburzenie, iż przygotowywany jest projekt ustawy legalizującej dwujęzyczne tablice - poinformował dziś litewski portal balsas.lt.
Przygotowywany projekt, który Sejm zamierza omawiać już jesienią, zakłada, że w miejscowościach, w których mniejszość narodowa stanowi co najmniej jedną trzecią mieszkańców, będzie można używać dwujęzycznych tablic informacyjnych oraz języka mniejszości narodowych w instytucjach państwowych.
Zdaniem przewodniczącego Stowarzyszenia "Vilnija", które ma grono swych zwolenników w koalicji rządzącej, projekt ten jest antykonstytucyjny, gdyż "sankcjonuje wielojęzyczność w urzędach" i stanie się podstawą do "zwalniania z pracy urzędników, którzy niewystarczająco dobrze znają polski, rosyjski czy inne języki mniejszości".
Szef grupy przygotowującej projekt ustawy, doradca ministra kultury Imantas Melianas zaprzecza temu. - Realizacja założeń projektu nie może zaszkodzić państwu litewskiemu - powiedział portalowi balsas.lt Melianas.
W niedawnym wywiadzie, udzielonym innemu litewskiemu portalowi delfi.lt, Melianas - odrzucając zarzuty, że usankcjonowanie dwujęzycznych tablic niszczy, rzekomo, litewską tożsamość - powiedział, że ostatnio bardzo go niepokoją "próby tworzenia jakiejś nowej, wymyślanej, sztucznej tożsamości litewskiej".
- Krzewienie nastrojów antypolskich na Litwie - to niszczenie autentycznej tożsamości litewskiej przy jednoczesnym wyrzekaniu się jej prawdziwych elementów - powiedział doradca ministra kultury Litwy. Do "elementów litewskiej tożsamości" Melianas zaliczył m.in. chrześcijaństwo i "element polski w kulturze litewskiej".
- Innej Litwy po prostu nie było i nie będzie, albo nie będzie to już Litwa, nawet jeśli nazwa pozostanie ta sama - powiedział Melianas, podkreślając, że "podżeganie do nastrojów antypolskich w rzeczywistości niszczy litewską tożsamość".
>>>>>
Oczywista rzecza jest ze nie da sie zmienic historii Litwy ... Moza najwyzej popasc w schizofrenie i udawac ze w Wielkim Ksiestwie nigdy zadnego jezyka polskiego nie bylo... Wtedy Litwa bedzie miala schizofrenikow a nie obywateli ... Juz zreszta pamietamy te psychopatyczne wyczyny typu ,,sąd na Jagiełłą''...
I efektem byl 17 wrzesnia 1939 ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:58, 11 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Wilno: konflikt ws. polskich nazw ulic
Przedstawiciel rządu na okręg wileński zwrócił się do sądu, by ten nakazał komornikom wyegzekwowanie wykonania orzeczenia Najwyższego Sądu Administracyjnego w sprawie usunięcia w rejonie tablic z polskimi nazwami ulic. - Za niewykonywanie orzeczenia sądu przewidziane są grzywny w wysokości do 1000 litów (prawie 1200 złotych) - poinformował przedstawiciel rządu Jurgis Jurkeviczius.
Według Jurkevicziusa, jeżeli w nowym terminie polskie tabliczki nie zostaną usunięte, grzywnę zapłaci dyrektor administracji samorządu rejonu wileńskiego, bo to on został zobowiązany do usunięcia tablic.
Mer rejonu wileńskiego Maria Rekść powiedziała dziś, że kwestia zapłacenia grzywny zostanie rozpatrzona, gdy zapadnie taka decyzja.
Przed miesiącem litewski Najwyższy Sąd Administracyjny orzekł, że tablice z podwójnymi nazwami ulic na Wileńszczyźnie, w językach litewskim i polskim, mają być usunięte i zastąpione tablicami z napisem po litewsku. Decyzja ta jest ostateczna i nie można się od niej odwoływać. Termin usuwania podwójnych tablic minął w poniedziałek.
W tym tygodniu kierownik wydziału porządku publicznego samorządu rejonu wileńskiego Tadeusz Bujko osobiście odwiedził właścicieli domów, na których wiszą polskie tablice, informując ich, że zgodnie z decyzją sądu należy je usunąć. Nikt tego nie zrobił.
Władze samorządu rejonu wileńskiego niejednokrotnie zaznaczały, że nie mogą zmusić właścicieli prywatnych domów do usunięcia tablic, bo to jest ich własność.
Litewski rząd rozważa możliwość zezwolenia na używanie dwujęzycznych nazw ulic i miejscowości tam, gdzie mniejszość narodowa stanowi co najmniej jedną trzecią mieszkańców. Takie założenie przewiduje projekt ustawy o mniejszościach narodowych, który jest obecnie przygotowywany.
Jednakże, jak zaznacza szef kancelarii rządu Deividas Matulionis, dopóki ustawa zezwalająca na podwójne nazwy topograficzne nie zostanie przyjęta, tablice, zgodnie z decyzją sądu, trzeba usunąć.
!!!!!!
Bezprawie w imieniu prawa ! Oczywiscie skoro ustawa ma byc zmieniana nie nalezy nic usuwac bo w interpretacji prawa obowiazuje ROZUMNOŚĆ a nie radziecka tępota... Skoro wszyscy wiedza ze prawo ma byc przywrocone niedlugo to nikt nie usuwa zeby potem przywracac... Nie bylo by takich absurdow gdyby od poczatku rzadzil rozsadek a nie oblec...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:37, 18 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Chciała mieć polskie nazwisko. Odmówiono jej
Wileński sąd odrzucił dziś wniosek obywatelki Litwy polskiego pochodzenia, która chciała zmienić pisownię swego imienia i dwuczłonowego nazwiska na polską, by była zgodne z pisownią nazwiska jej męża Polaka. W maju Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł, że Litwa może odmówić zmiany pisowni nazwiska na polską, chyba że powoduje to "poważne niedogodności" dla zainteresowanych i gdy zapis imienia i nazwiska jedynie przy użyciu litewskiej transkrypcji nie łamie zasad unijnych.
Obywatelka Litwy Malgozata Runevic-Vardyn złożyła w 2007 roku wniosek w urzędzie w Wilnie o zmianę imienia i nazwiska w litewskich aktach stanu cywilnego: w akcie urodzenia na "Małgorzata Runiewicz" i w akcie małżeństwa na "Małgorzata Runiewicz-Wardyn", aby było zgodne z pisownią nazwiska męża Polaka (urodzonego w Polsce), zawartą w litewskim akcie małżeństwa (Wardyn). Wniosek został odrzucony.
Trybunał Sprawiedliwości nie wykluczył, że odmowa dokonania takiej zmiany (Vardyn na Wardyn) może powodować niedogodności dla małżonków. Jednocześnie wskazał, że "o tym, czy odmowa zmiany wspólnego nazwiska małżonków może powodować dla zainteresowanych takie niedogodności, powinien zdecydować sąd krajowy". Chodzić miało o trudności "w sferze administracyjnej, zawodowej i prywatnej".
Takimi właśnie trudnościami wnioskodawczyni tłumaczyła chęć zmiany pisowni swego nazwiska. Sąd wileński odrzucił jednak jej argumentację, mówiąc, że problemów z różnym zapisem nazwiska małżonków można uniknąć poprzez fotokopie czy certyfikaty paszportów i aktu ślubu.
Sąd orzekł, że odrzucił wniosek Runevic-Vardyn, gdyż trudno mówić w jej sytuacji o poważnych trudnościach w sferze administracyjnej i zawodowej i można najwyżej mówić o pewnych niedogodnościach w życiu prywatnym. Sąd przypomniał, że litewski jest językiem oficjalnym.
Obecnie, jak pisze agencja BNS, kobieta wraz z mężem mieszka w Belgii.
Od dzisiejszego orzeczenia można się odwołać do sądu wyższej instancji.
>>>>>
Wprost wspaniale !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:59, 23 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
O no prosze lietuwini oburzyli sie na niszczenie dwujezycznych napisow ???
Mocne słowa premiera Litwy: to podburzanie do nienawiści
Premier Litwy Andrius Kubilius potępił dziś incydent w gminie Puńsk jako podżeganie do nienawiści na tle narodowościowym. Nieznani sprawcy zamalowali tam litewskie nazwy na tablicach i znieważyli pomnik litewski.
- Uważam za swój obowiązek kategorycznie potępić wszelkie podżeganie do nienawiści na tle narodowościowym na Litwie. Wierzę, że polski rząd będzie działał tak samo, gdyż to, co widzieliśmy wczoraj w doniesieniach telewizyjnych z Puńska nie było niczym innym jak ordynarnym podburzaniem do nienawiści na tle narodowościowym - powiedział premier w wywiadzie dla państwowego radia litewskiego.
W nocy z niedzieli na poniedziałek nieznani sprawcy zniszczyli w 14 miejscowościach gminy Puńsk 28 tablic i jeden pomnik, na którym namalowano farbą znak przedwojennej nacjonalistycznej organizacji Falanga.
"Chuligański wybryk" potępiło polskie MSZ, które w swym oświadczeniu przypomniało, że prawem mniejszości narodowych w Rzeczypospolitej Polskiej jest umieszczanie na terenach przez nie zamieszkanych dwujęzycznych napisów.
Prokuratura Rejonowa w Sejnach (Podlaskie) wszczęła dziś śledztwo w sprawie zamalowania litewskich nazw miejscowości na tablicach w gminie Puńsk i znieważenia pomnika litewskiego.
W gminie Puńsk, gdzie 80 proc. mieszkańców to Litwini, wszystkie tablice z nazwami miejscowości i wsi są w dwóch językach: polskim i litewskim.
>>>>>
Jak latwo bylo sie domyslic niestety nie oburzyli sie u siebie !!!
Widzimy tu ta podlosc ! Lietuwini pracowicie prowokacja za prowokacja cios za ciosem gnebia Polaków a jak po tysiacu ciosow ktos sie zdenerwuje i SPREYEM czyli (to mozna zmyc) zamalauje - Lietwuwini WRZASK ! Jacy my biedni jacy przesladowani przez polskich imperialistow ! Tylko ze u nich to robi SAD NAJWYZSZY a u nas jacys zdenerwowani represjami... Drobniutka roznica ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 11:49, 31 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Uczniowie ogłaszają strajk. "Jak dzieci z Wrześni w 1901 r."
Uczniowie szkół polskich na Litwie i ich rodzice od najbliższego piątku, 2 września, ogłaszają strajk. Domagają się odwołania przyjętej w marcu ustawy o oświacie, która - ich zdaniem - jest dyskryminująca i uderza w polską szkołę.
Zlikwidują połowę polskich szkół. To katastrofa - wywiad z posłem Markiem Borowskim
"Naśladując bohaterską postawę dzieci z Wrześni w 1901 roku, ogłaszamy strajk! (...) Wyrażamy swój protest przeciwko programowi nauczania, który jest z góry narzucony wbrew normom i pojęciom, zasadom i prawom europejskim" - napisano w odezwie.
Przypomniano w niej, że pół roku temu zebrano ponad 60 tys. podpisów pod listem do przedstawicieli najwyższych władz Litwy z prośbą o nieprzyjmowanie ustawy o oświacie, ale opinia ta nie została uwzględniona. - Zostaliśmy pozbawieni głosu. Prawowite prośby i błagania rodziców zostały zignorowane. Każdy z nas poczuł się zerem we własnym kraju - napisano w odezwie.
W dokumencie poinformowano też, że powstało już kilkadziesiąt społecznych komitetów strajkowych szkół polskich z Wilna i Wileńszczyzny. Autorzy nawołują do powszechnego udziału w wiecu w obronie polskiej szkoły, który odbędzie się w najbliższy piątek przed urzędem prezydenta Litwy. Wiec, którego organizatorem jest Forum Rodziców Szkół Polskich na Litwie, ma zapoczątkować strajk.
Przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, eurodeputowany Waldemar Tomaszewski powiedział, że "rozumie decyzję młodzieży i ich rodziców o ogłoszeniu strajku". - Po tym, gdy ich głosy nie zostały usłyszane i wbrew ich woli została przyjęta ustawa, co jest nie do pomyślenia w XXI wieku, taka reakcja jest logiczna - oznajmił i dodał, że "jako rodzic popiera taką akcję".
Zgodnie z przyjętą w marcu ustawą o oświacie, od 2013 roku w szkołach litewskich i szkołach mniejszości narodowych egzamin maturalny z języka litewskiego zostanie ujednolicony. Tymczasem program nauczania litewskiego w szkołach litewskich i nielitewskich różni się; w szkołach litewskich zakres literatury litewskiej jest szerszy.
Przyjęta ustawa o oświacie zakłada też, że od 1 września w szkołach mniejszości narodowych lekcje dotyczące historii i geografii Litwy oraz wiedzy o świecie w części dotyczącej Litwy mają być prowadzone w języku litewskim. W całości po litewsku będzie wykładany przedmiot o nazwie "podstawy wychowania patriotycznego".
Litewscy Polacy twierdzą, że założenia ustawy są dyskryminujące, naruszają prawa ucznia i zasady równouprawnienia, a także, iż są początkiem końca szkoły polskiej na Litwie. W ciągu ostatnich miesięcy Polacy swój protest przeciwko przyjętym założeniom niejednokrotnie wyrażali na wiecach oraz pisali listy do przedstawicieli najwyższych władz kraju z prośbą o zachowanie dotychczasowego systemu nauczania w szkołach mniejszości narodowych.
Strajk uczniów we Wrześni miał miejsce w latach 1901-1902. Był skierowany przeciwko germanizacji szkół.
>>>>
No i wreszcie nadszedl ten czas ! Wracamy do czasow ponuryach ale bohaterskich ! Czasow Hakaty Kulturkampfu i tepej prusackiej agresji przeciw Polsce ktora zakonczyla sie zniesieniem prusactwa z powierzchni ziemi a dzis na tych terenach jest Polska !!! :O))) A wtedy wydawalo sie to juz koniec Polski bo zabory ! WSZYSTKO W RĘKU BOGA ! Jak widac ! :O)))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:17, 31 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Sąsiad Polski krytykuje strajk
Polscy politycy na Litwie zasłaniając się rodzicami i uczniami usiłują skłócić przedstawicieli różnych narodowości - powiedział dziś litewski minister oświaty Gintaras Steponaviczius komentując decyzję o ogłoszeniu od piątku strajku w szkołach polskich. - To jest drastyczna akcja, ale innej drogi dzisiaj po prostu nie ma (...) - mówił z kolei przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, europoseł Waldemar Tomaszewski.
- Planowana akcja strajkowa jest dziełem polskich polityków na Litwie. (...) Zasłaniając się rodzicami czy uczniami polscy politycy wywierają presję na środowiska szkolne, usiłują skłócić przedstawicieli różnych narodowości mieszkających na Litwie - powiedział Steponaviczius w wywiadzie dla portalu internetowego Delfi.- Ogłoszenie strajku jest decyzją oddolną - zaznaczył dziś w wywiadzie dla polskiej rozgłośni w Wilnie "Radia Znad Wilii" Waldemar Tomaszewski. Poinformował, że powstało już około 70 komitetów strajkowych, czyli "w zasadzie we wszystkich szkołach".
- To jest drastyczna akcja, ale innej drogi dzisiaj po prostu nie ma, gdyż władza jest głucha na postulaty swych obywateli - powiedział Tomaszewski. Odnotował, że "toczy się walka z polskim szkolnictwem i należy o tym wyraźnie powiedzieć".
Uczniowie szkół polskich na Litwie i ich rodzice od najbliższego piątku ogłaszają strajk. Domagają się odwołania przyjętej w marcu ustawy o oświacie, która - ich zdaniem - jest dyskryminująca i uderza w polską szkołę.
Zgodnie z tą ustawą, od 2013 roku w szkołach litewskich i szkołach mniejszości narodowych egzamin maturalny z języka litewskiego zostanie ujednolicony. Tymczasem program nauczania litewskiego w szkołach litewskich i nielitewskich różni się; w szkołach litewskich zakres literatury litewskiej jest szerszy.
Przyjęta ustawa o oświacie zakłada też, że od 1 września w szkołach mniejszości narodowych lekcje historii i geografii Litwy oraz wiedzy o świecie w części dotyczącej Litwy mają być prowadzone w języku litewskim. W całości po litewsku będzie wykładany przedmiot o nazwie "podstawy wychowania patriotycznego".
Litewscy Polacy twierdzą, że założenia ustawy są dyskryminujące, naruszają prawa ucznia i zasady równouprawnienia, a także, iż są początkiem końca szkoły polskiej na Litwie.
W ciągu ostatnich miesięcy Polacy swój protest przeciwko przyjętym założeniom niejednokrotnie wyrażali na wiecach oraz pisali listy do przedstawicieli najwyższych władz kraju z prośbą o zachowanie dotychczasowego systemu nauczania w szkołach mniejszości narodowych. Ich głos nie został wysłuchany.
Kolejny wiec w obronie polskiej szkoły odbędzie się w piątek przed urzędem prezydenta Litwy. Organizatorem demonstracji jest Forum Rodziców Szkół Polskich na Litwie.
>>>>>
Jak zwykle winni Polacy ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:42, 02 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
"Niszczą polskie szkoły"; protest przed pałacem prezydenta
W Wilnie odbył się wiec pod pałacem prezydent Litwy w obronie polskiego szkolnictwa w tym kraju. Uczestnicy - po zakończeniu akcji protestacyjnej - udali się pod kaplicę Matki Boskiej Ostrobramskiej. Modlili się tam w intencji zachowania polskiej oświaty na Litwie. Zdaniem polskich mediów na Litwie w wiecu uczestniczyło blisko 2 tys. osób.
Zlikwidują połowę polskich szkół. To katastrofa - czytaj więcej
Europoseł Waldemar Tomaszewski - lider Akcji Wyborczej Polaków na Litwie - mówił natomiast, że na demonstrację przyszło pięć tysięcy osób. - Gdy władze litewskie nie posłuchają naszych postulatów, następnym razem przyjdzie demonstrować dwa razy więcej - dodał Tomaszewski. Na wiec poparcia przyszli też przedstawiciele białoruskich i rosyjskich organizacji na Litwie.
Wśród zebranych dominuje młodzież z plakatami w językach litewskim, angielskim, polskim i rosyjskim. "Pani prezydent, obroń prawa mniejszości narodowych", "Język ojczysty, kultura i obyczaje - to nasza święta sprawa", "Chcemy się uczyć w szkole polskiej" - głoszą plakaty.
Wicemer rejonu wileńskiego, Jan Mincewicz powiedział, że litewskie władze chcą powoli przekształcać szkoły polskie w polsko-litewskie, a potem w litewskie. Jego zdaniem, ten proces jest widoczny od lat. Polityk mówi, że nowa ustawa szczególnie zagraża istnieniu szkół polskich w małych miejscowościach. - Jeżeli nie ma przepisowej liczby dzieci dla istnienia szkoły średniej, to szkoły mniejszości narodowych, a zatem przede wszystkim polskie, mają być zredukowane do podstawówki. Litewskich szkół to nie dotyczy - tłumaczy.
Strajk polskich uczniów
Także dziś w polskich szkołach na Litwie rozpoczął się strajk przeciwko nowej ustawie oświatowej. Z informacji polskich mediów na Litwie wynika, że nauczyciele pojawili się w szkołach, ale część dzieci nie przyszła na zajęcia.
Jak poinformował dyrektor gimnazjum im. Jana Pawła II w Wilnie Adam Błaszkiewicz, do szkoły przyszło w piątek około 60 uczniów spośród 469. Dla tych, którzy przyszli, zajęcia odbywają się zgodnie z planem. - Szkoła nie jest oplakatowana, gdyż szkoła nie strajkuje. Strajk ogłosili uczniowie i ich rodzice - zaznaczył Błaszkiewicz.
Nie wiadomo jak długo potrwa strajk. - Będzie to zależało od władz kraju, od tego, kiedy rozpoczną się z nami rozmowy w sprawie poprawek do oświaty - powiedział Mirosław Szejbak z Forum Rodziców Szkół Polskich na Litwie. Szejbak liczy, że dialog rozpocznie się już w piątek, a w poniedziałek uczniowie wrócą do klas.
Zła ustawa
Polacy mieszkający na Litwie protestują przeciwko nowej ustawie, która między innymi zwiększa liczbę lekcji języka litewskiego w szkołach mniejszości narodowych. Edyta Maksymowicz z portalu internetowego "Wilnoteka" powiedziała, że z jej informacji wynika, iż w większości polskich szkół na Litwie dzieci nie przyszły na zajęcia. Dzieci starsze pojawią się zapewne pod pałacem prezydenckim na wiecu. - Jeśli chodzi o dzieci młodsze, pojawiła się prośba, aby zostały one w domach. Jednak, jeśli to nie było możliwe ze względu na pracę rodziców, dzieci te przyszły do szkół. Nie ma ich jednak wiele - mówi Edyta Maksymowicz, dziennikarka i matka dwójki dzieci.
Jan Mincewicz uważa, że władze litewskie powinny wycofać się z nowej ustawy. Jego zdaniem, w wielu krajach europejskich funkcjonują szkoły mniejszości narodowych i nikt tam nie podejmuje wysiłków w celu ich likwidacji.
Ustawa nie jest zła, ale pełna błędów
Tymczasem w opinii Alvydasa Nikzentaitisa z Instytutu Historii Litwy, litewscy politycy przyjmując nową ustawę oświatową, mimo dobrych intencji, popełnili błąd. Litewski historyk wyraził obawę, że polscy uczniowie będą mieć zbyt mało czasu na przygotowanie się do egzaminów z literatury litewskiej. Maturę na takich samych warunkach, jak ich litewscy rówieśnicy, będą musieli zdawać już w 2013 roku. Nikzentaitis sądzi, że w tak krótkim czasie nie zdołają nadrobić tego, czego nie uczyli się do tej pory w wystarczającej liczbie godzin.
- Chciano polepszyć znajomość języka litewskiego, a tymczasem ci, którzy uczą się w polskich szkołach nie zdążą i ja tutaj widzę problem - powiedział. W ocenie Alvydasa Nikzentaitisa, nowa litewska ustawa oświatowa ogólnie "nie jest zła" , ale zawiera - jak to nazwał - "błędy biurokratyczne".
Według jego wiedzy, jest duża szansa na złagodzenie niektórych przepisów, bo Ministerstwo Edukacji "szuka sposobów na wprowadzenie wyjątków dla mniejszości polskiej". - Biurokraci nie myśleli o problemach. Był plan przyjęcia ustawy, no to oni tak zrobili, ale jak jest dobra wola, to mam nadzieję, że uda się nam uregulować stosunki z naszymi sąsiadami - mówił Nikzentaitis i podkreślił, że sam ma wielu sąsiadów-Polaków. We wsi, w której mieszka, stanowią ponad 80% mieszkańców. Pytany o to, czy widzi sens strajku polskich uczniów, Alvydas Nikzentaitis powiedział, że - jego zdaniem - "w sytuacji, która się wytworzyła, wszystkie metody, które prowadzą do dialogu, są dozwolone". Dodał, że bardzo życzy stronie litewskiej, by "poszła na ten dialog".
To nie problem, to polityka
Natomiast szef litewskiego Centrum Analiz Politycznych, Vytis Jurkonis, nie sądzi by nowo wprowadzana litewska ustawa oświatowa stanowiła poważny problem dla Polonii i stosunków z Polską. Jego zdaniem, problemem są raczej politycy, którzy grają tą sprawą. - Nie sądzę, by to był wielki problem. On jest upolityczniony przez niektórych polityków. Jeśli chodzi o studentów Uniwersytetu Wileńskiego, tę ich część o polskich korzeniach, z którymi rozmawiałem, to oni nie widzą wielkiego problemu. I to nie jest opinia jednego czy dwóch. Sądzę, że część polityków próbuje tej sprawy użyć, by zmobilizować elektorat - powiedział.
Zdaniem Jurkonisa, ostateczny efekt wprowadzenia nowej ustawy oświatowej będzie pozytywny. Nie wykluczył jednocześnie potrzeby wprowadzenia okresu przejściowego, by polscy uczniowie zdołali się przygotować do egzaminów z języka i literatury litewskiej. - Ale cała idea polegała na tym, by polepszyć, włączyć litewskich Polaków, zintegrować ich ze społeczeństwem litewskim - dodał Vytis Jurkonis.
>>>>>
A wiec wracamy do zaborow i przesladowan ! Atmosfera jak w zaborze pruskim pod okupacja Berlina ... Na szczescie nie bija fizycznie ale moralne ataki sa gorsze !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:50, 06 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Wałęsa odmówił przyjęcia litewskiego orderu
Lech Wałęsa nie przyjmuje Krzyża Wielkiego Orderu Witolda Wielkiego – jednego z najwyższych odznaczeń nadanych przez władze Republiki Litewskiej. Były prezydent zaznaczył, że odbierze odznaczenie, gdy polepszy się traktowanie Polaków na Litwie.
Swoje stanowisko w tej sprawie Wałęsa wyraził w liście do ambasador Litwy w Polsce Lorety Zakarevicziene przekazanym we wtorek także PAP.Jak powiedział prezes Instytutu Lecha Wałęsy Piotr Gulczyński, list byłego prezydenta do ambasador Litwy w Polsce jest konsekwencją zapytań o możliwość odbioru odznaczenia, jakie do Lecha Wałęsy kierowali przedstawiciele ambasady.
W liście Wałęsa podziękował najwyższym władzom Republiki Litewskiej, w tym prezydent Dalii Grybauskaite, za przyznanie mu odznaczenia.
Jak podkreślił, cieszy się, iż wolna Litwa w ten sposób uznaje jego osobisty wkład w rozwój stosunków międzypaństwowych między Republiką Litewską a Rzeczpospolitą Polską i jego "aktywną działalność na rzecz budowy przyjaznych stosunków pomiędzy narodami obu krajów oraz współpracy dobrosąsiedzkiej".
Wałęsa dodał, że dla umacniania relacji między naszymi krajami chciałby "móc przyjąć to odznaczenie". - Jestem jednak głęboko zaniepokojony obecną sytuacją dotyczącą respektowania na Litwie praw moich rodaków do języka, kultywowania tradycji i szacunku dla kultury polskiej. Jestem przekonany, iż ramy współpracy naszych państw w ramach Unii Europejskiej powinny ten respekt dla praw mniejszości polskiej w Republice Litewskiej wzmacniać, a nie ograniczać – napisał.
- Mam głęboką nadzieję, że władze Republiki Litewskiej doprowadzą do sytuacji, kiedy będę mógł przyznane mi odznaczenie odebrać, ale w warunkach respektowania prawa, moich rodaków i mojego własnego, do używania - tak jak na całym świecie - własnego imienia i nazwiska – zakończył swój list Wałęsa.
>>>>>
No tym razem Walesa sie zachowal ! Nie mozemy pozwolic aby Lituwini grali w durnia . Z jednej strony powoli dusili Polakow a z drugiej udawali jak to oni cenia wolnosc i demokracje ze az ordery Walesie daja ! Nedzne cwanaictwo !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 12:31, 14 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Oburzenie Polaków po słowach prezydent Litwy
- Sugestie prezydent Litwy Dalii Grybauskaite, że litewscy Polacy nie są lojalnymi obywatelami, są zbyt kategoryczne - uważa poseł opozycyjnej partii socjaldemokratycznej, były premier Gediminas Kirkilas.
- To bardzo kategoryczne twierdzenie, a prezydent powinna unikać kategorycznych twierdzeń - powiedział Kirkilas w środę w wywiadzie dla polskiej rozgłośni w Wilnie "Radio Znad Wilii".Prezydent Litwy w wywiadzie dla Litewskiego Radia wyraziła we wtorek opinię, że poprzez skłócanie Litwy z Polską usiłuje się złamać zasadę lojalności mniejszości narodowej względem państwa, w którym ona żyje. Grybauskaite przypomniała, że "przedstawiciele wszystkich mniejszości narodowych są przede wszystkim obywatelami Litwy". Zacytowała traktat polsko-litewski z 1994 roku, w którym zapisano, że przedstawiciele mniejszości narodowych powinni być lojalni względem swego państwa. W ocenie prezydent artykuł o lojalności mniejszości narodowych "jest fundamentalnym artykułem" traktatu polsko-litewskiego.
Tymczasem zdaniem Kirkilasa, nie ma podstaw do podważania lojalności litewskich Polaków. Poseł przypomniał, że "przedstawiciele mniejszości narodowych nie uchylają się od służby wojskowej, pracują w służbach mundurowych". Przypomniał, że "każde państwo w Europie ma mniejszości narodowe i ze szczególną wrażliwością traktuje ich prawa".
- Trzeba rozmawiać. Protesty (Polaków na Litwie - PAP) są wynikiem tego, że nikt z przedstawicielami mniejszości nie rozmawia. Mentalność rządzącej większości (prawicowo-liberalnej - PAP) niestety nie pozwala na zrozumienie wrażliwości tej kwestii i wypracowanie mechanizmu współpracy z mniejszością - powiedział Kirkilas. Jego zdaniem pogarszając stosunki z mniejszością polską Litwa pogarsza sytuację Litwinów mieszkających poza granicami kraju.
Kirkilas pozytywnie ocenia powołanie polsko-litewskiego zespołu ds. edukacji. Jego zdaniem ważne są też spotkania intelektualistów.
- Nieraz mówiłem ministrowi (spraw zagranicznych - PAP) Audroniusowi Ażubalisowi, że należy większą uwagę zwrócić na pojawiające się tendencje, być może trzeba stworzyć jakąś nową komisję, zaangażować w jej pracę byłego prezydenta Valdasa Adamkusa - mówił Kirkilas.
W jego ocenie, obecny parlament może przyczynić się do poprawy sytuacji w kwestii polskiej mniejszości narodowej, ale czasu jest niewiele, tylko do końca roku. Poseł socjaldemokratycznej partii opozycyjnej przypomina, że za rok, jesienią, na Litwie odbędą się wybory parlamentarne i od stycznia rozpocznie się nieoficjalna kampania wyborcza.
>>>>>
No tak jak zwykle ... Tylko Polacy maja byc ,,lojalni'' inni nie musza ...
Wldze Lietuwy moga wproadzic ERM2 i zarznac calkowicie ekonomie Litwy i nikt od nich nie wymaga odpowiedzialnosci za tak potworny akt zdrady kraju ktory umiera . Ludnosc spadla z 3.7 do 2.9 miliona...
Natomiast jak Polacy chca uczyc sie w swoim jezyku to jest ,,nielojalnosc''... Typowy obled . Niech wladze Litwy rozlicza sie ze swoich zdrad ...
Poza tym przypomnijmy ze POLACY NIE SA ZADNA MNIEJSZOSCIA !!!
Tak jak Rosjanie . TO LUDNOSC MIEJSCOWA I RODZIMA !!! ,,Od zawsze''... Pamietajmy ze nie nazywamy Bialorusinow mniejszoscia na Bialorusi z tego tytulu ze wielu mowi po rosyjsku ... A JEST TO JEZYK OKUPANTA ! W Irlandii natomiast mowia po angielsku tez jezyk okupanta i wyjatkowo brutalnego ... I TEZ NIE SA MNIEJSZOSCIA ... Polacy na Litwie nidy okupantami nie byli a wrecz przeciwnie bronili tego kraju przed aresja Krzyzakow a pozniej Moskwy . Czyli byli sojusznikami a pozniej byla juz Unia Lubelska tak ze Litwa dla nas to nie zagranica ani zadni ,,obco''-krajowcy ... Tu nie ma zadnego obco ...
Mamy zatem szykany wobec ludnosci miejscowej a nie ,,mniejszosci narodopwej''... Jezyk polski powinien byc na Litwie urzedowym skoro w Irlandii jest nim jezyk wroga WROGA az do ludobojstwa ! To co dopiero jezyk niegdys kraju tworzacego wspolne panstwo !
A te przesladowania to juz nieslychana abberacja ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 12:44, 14 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Państwo wydało miliony, ale kamienic nie dostało
Ministerstwo Finansów (MF) sprawdza nieruchomości, które PRL spłacił po wojnie, lecz dalej są w prywatnych rękach. Resort zajmuje się obecnie kilkudziesięcioma takimi sprawami, ale to dopiero początek – informuje "Rzeczpospolita".
Wszystko przez bałagan w księgach wieczystych. Po II wojnie światowej polski rząd wypłacił przedwojennym właścicielom, którzy nie wrócili do kraju, setki milionów złotych tytułem odszkodowań za znacjonalizowane nieruchomości. Dotychczasowi właściciele w zamian za odszkodowanie mieli się zrzec na rzecz PRL wszelkich praw.Podstawą do tego były porozumienia zawarte w latach 1948-1971 m.in. z USA (wypłacono 40 mln dol.), Kanadą (1 mld 225 mln dol. Kanadyjskich), Szwajcarią (52,2 mln franków), Szwecją (116 mln koron), Austrią (71,5 mln szylingów). Ale też z Wielką Brytanią, Francją, Danią czy Grecją.
Szkopuł w tym, że choć wypłacono dziesiątki tysięcy odszkodowań, dokonano zaledwie kilkuset wpisów w księgach wieczystych.
Nieuregulowane księgi to ogromny problem dla spadkobierców i kolejnych właścicieli, którzy nie muszą wiedzieć, że posiadany majątek został kiedyś spłacony i powinien należeć do Skarbu Państwa. Teraz mogą pożegnać się z własnością.
Co gorsza, nie zawsze wiadomo, które nieruchomości objęte zostały po wojnie układami. "Brakuje dokumentów źródłowych, nastąpiły zmiany właścicielskie i geodezyjne, a osoby objęte układami już nie żyją" – wylicza Małgorzata Brzoza z MF.
>>>>>
Tak ! To takie numery ...
I nie udawajmy ze chodzi o jkichs ,,wlascicieli'' . Tutaj jak wiemy w pierwszym rzedzi chodzi o narod przebrany wtedy za Polaków teraz za Amerykanow ...
Najwieksi cwaniacy mieli przed wojna zadluzone kamienice wobec panstwa i wlasciwie panstwo powinno je PRZEJAC !!! Ale wybuchla wojna...
I po wojnie zglosili sie aktami wlasnosci i dostali ,,odszkodowanie za nacjonalizacje'' ale komuna nie zamierzala oddac wladzy zatem nie bawila sie we wpisy w ksiegi wieczyste . Totez po 89 spadkobiercy tych gosci ZNOWU zglosili sie po te kamienice i zaczeli WYGRYWAC PROCESY i dostawac ZWROTY !!!
Nastepnie zaczeli pisac ksiazki ,, Złote żniwa - jak Polacy zarobili na holokauście ''...
Wlasnie tak Polacy ,,zarobili''... Koles ktory przed wojna powinien oddac panstwu kamienice za dlugi po wojnie dostal za nia odszkodowanie ( a byla faktycznie wlasnoscia panstwa ) po 89 dostal JEJ ZWROT ! Czyli ja ma ! I jeszcze zarobil na ksiazce opisujacej jak Polacy na tym zyskali...
Z jednej zadluzonej kamienicy ZROBILI TRZY WLASNE ! To sa dopiero ,,złote żniwa'' ! Oni to zarobili na holokauście ! Tzw. holokaust biznes !!! A teraz jeszcze mamy placic ODSZKODOWANIA ! Czyli jeszcze raz !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:29, 20 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Litwa: w piątek w Wilnie wiec w obronie oświaty
W piątek przed Sejmem Litwy odbędzie się wiec przeciwko kontrowersyjnej ustawie o oświacie - zapowiedzieli we wtorek polskie organizacje społeczne na Litwie. Ma w nim wziąć udział ponad pięć tysięcy osób.
- Będziemy żądać nauczania w szkołach mniejszości narodowych wszystkich przedmiotów w języku ojczystym; anulowania ujednolicenia egzaminu z języka litewskiego jako ojczystego i państwowego; równego traktowania szkół z państwowym językiem nauczania ze szkołami mniejszości narodowych - napisali w rozpowszechnianej ulotce organizatorzy wiecu: Komitety strajkowe szkół mniejszości narodowych i Forum Rodziców Szkół Polskich na Litwie. Swe poparcie dla wiecu wyrazili Związek Polaków na Litwie, Akcja Wyborcza Polaków na Litwie i Stowarzyszenie Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie "Macierz Szkolna".
Jak poinformował koordynator Forum Rodziców Mirosław Szejbak, powołując się na przewodniczącą litewskiego Zrzeszenia Nauczycieli Szkół Rosyjskich Ellanę Katate, "tym razem w wiecu również rosyjskie szkoły mają wziąć bardziej aktywny udział".
Piątkowy wiec będzie kolejną akcja protestacyjną społeczności polskiej w tym miesiącu. 2 września Polacy żądali pozytywnych rozwiązań w kwestii szkolnictwa polskiego na Litwie, a przede wszystkim zawieszenia, bądź odwołania przyjętej w marcu ustawy o oświacie, która ich zdaniem uderza w oświatę mniejszości narodowych. Na początku września szkoły polskie rozpoczęły też strajk. Został on jednak zawieszony po powołaniu polsko-litewskiego zespołu ekspertów ds. edukacji.
Wczoraj w Warszawie odbyło się drugie posiedzenie zespołu, ale - w ocenie społeczności polskiej - nie osiągnięto żadnego porozumienia, a przede wszystkim w kwestii kluczowej - ujednolicenia egzaminu z języka litewskiego.
Od lat na Litwie w szkołach z polskim językiem nauczania wszystkie egzaminy maturalne składane są w języku państwowym, litewskim. Egzaminy dla uczniów ze szkół litewskich i mniejszości narodowych są takie same. Różni się jedynie egzamin z litewskiego. W szkołach litewskich jest on składany jako egzamin z języka ojczystego, a w szkołach mniejszości narodowych, m.in. w polskich, jest składany jako język państwowy.
Zgodnie z założeniem ustawy o oświacie, która została przyjęta przez litewski Sejm w marcu br., egzamin z litewskiego ma być ujednolicony we wszystkich szkołach. Ministerstwo oświaty Litwy postanowiło, że taka praktyka będzie stosowana już w 2013 roku.
Z tym kategorycznie nie zgadzają się Polacy na Litwie. Przypominają, że program nauczania języka litewskiego w szkołach polskich różni się od programu nauczania tego języka w szkołach litewskich. A poza tym, język litewski dla Polaków nigdy nie będzie ojczystym, a jedynie wyuczonym, dlatego - twierdzą - ujednolicanie egzaminu nie jest sprawiedliwe, jest krzywdzące.
Polsko-litewski zespół ekspertów ustalił, że decyzja o ujednoliceniu egzaminu nie zostanie odwołana, natomiast ministerstwo oświaty Litwy wydłuży okres przejściowy, o co najmniej osiem lat. - Nas to nie zadawala, gdyż za rok przyjdzie nowy minister i skróci ten okres przejściowy o piąć lat albo o sześć. Chcemy ustawowego zapisu, że egzamin z języka litewskiego w szkołach litewskich i mniejszości narodowych nie będzie ujednolicany - powiedział przewodniczący Stowarzyszenia Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie, członek zespołu eksperckiego Józef Kwiatkowski.
>>>>>
Popieramy sluszna walke o prawa LUDNOŚCI RODZIMEJ A NIE ŻADNEJ MNIEJSZOŚCI ! Niech ktoś mi spróbuje bezczelnie wmawiać że Mickiwiecz byl w swoim kraju MNIEJSZOŚCIĄ NARODOWĄ !!! POTWORNOŚĆ !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:07, 22 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Spadkobiercy biorą dwa razy
Resort finansów chce ukrócić bałagan, by Skarb Państwa nie płacił za majątek, za który zapłacił już w PRL. Choć w PRL za wiele znacjonalizowanych lub zniszczonych w wojnie majątków wypłacono liczne rekompensaty, właściciele tych samych nieruchomości wciąż bez problemu uzyskują w polskich sądach odszkodowania. Jak to możliwe?
Winne są zaniedbania z okresu PRL. Do ksiąg wieczystych nie dokonano wpisów, choć państwo zapłaciło rekompensaty byłym właścicielom. Ministerstwo Finansów próbuje to zmienić.Miliony dolarów, franków i węgiel
W latach 1948 – 1971 PRL zawarła z 12 krajami (m.in. USA, Wielką Brytanią, Szwajcarią, Francją, Danią, Austrią, Grecją) specjalne porozumienia odszkodowawcze – tzw. układy indemnizacyjne (m.in. by nie ponosić sankcji gospodarczych za znacjonalizowane mienie). Na ich podstawie rząd polski przekazał tym krajom fundusze na uregulowanie roszczeń obywateli.
USA wypłacono w ciągu 20 lat 40 mln dolarów (ostatnia rata w 1981 r.), Szwajcarii – 52,2 mln franków szwajcarskich, Szwecji – 116 mln koron szwedzkich, Austrii – 71,5 mln szylingów austriackich, Kanadzie – 1 mld 225 mln dolarów kanadyjskich. Wyjątek stanowi porozumienie z Francją, której 65 mln dolarów amerykańskich wypłacano latami w formie węgla.
Wypłatą zajmowały się w tych krajach specjalne komisje odszkodowań zagranicznych.
Beneficjenci musieli zrzec się na rzecz polskiego Skarbu Państwa wszelkich praw i roszczeń z tytułu własności do mienia znajdującego się na terenie Polski.
Ponieważ układy indemnizacyjne były tajne, nie ogłoszono ich w Dzienniku Ustaw. W 1968 r. specjalnie uchwalono ustawę o dokonywaniu w księgach wieczystych wpisów na rzecz Skarbu Państwa na podstawie międzynarodowych umów o uregulowaniu roszczeń finansowych.
Dziś okazuje się, że na tysiące nieruchomości objętych tą ustawą wszczęto jedynie kilkaset postępowań o wpis w księdze wieczystej.
>>>>>>
Widzicie jak Polska dostaje za komunizm ! To bylo tajne bo komuchy ukrywaly ze ,,palaca kapitalistom'' ale skoro tak to nie wpisali tego do ksiag bo wladzy nie zamaierzali oddac - to po co ! Teraz zaplacimy kolejne koszty komuny bogata Polska na rzecz biednego zachodu ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:42, 23 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Pikieta w obronie litewskich szkół
Około 50 osób pikietowało w Wilnie przed budynkiem administracji samorządu rejonu wileńskiego w obronie szkół litewskich na Wileńszczyźnie, gdzie w większości mieszkają Polacy.
Wśród pikietujących przeważały osoby w starszym wieku z transparentami: "Pozwólcie pozostać nam na Litwie", "Litewskość jest wartością", "Opamiętajcie się", "Dzieci chcą rozmawiać po litewsku". Organizatorzy wiecu z prawicowej partii Porządek i Sprawiedliwość twierdzą, że w rejonie wileńskim zamykane są szkoły z litewskim językiem nauczania i dba się wyłącznie o szkoły polskie.
Chodzi głównie o małą szkółkę we wsi Werusowa nieopodal Wilna. Uczęszcza do niej 23 uczniów, a nauka odbywa się tu w dwóch językach: po polsku i litewsku. Zgodnie z wymaganiami ministerstwa oświaty Litwy dotyczącymi liczby uczniów, przed kilkoma laty władze rejonu podjęły decyzję, że faktycznie szkoła zostanie zachowana, ale administracyjnie część polska będzie przyłączona do gimnazjum polskiego w pobliskiej miejscowości Niemenczyn, a część litewska do litewskiego gimnazjum w tejże miejscowości.
Dyrekcja szkoły w Werusowej nie godzi się na to. Chce, by mała szkoła pozostała jednostką samodzielną. W tej sprawie odbyły się już dwie rozprawy i w obu przypadkach władze rejonu wileńskiego wygrały sprawę.
W rozpowszechnionym w piątek oświadczeniu mer rejonu wileńskiego Maria Rekść zdementowała doniesienia o rzekomym zmniejszaniu liczby litewskich szkół w rejonie wileńskim. Zaznacza, że proces reorganizacji sieci szkół odbywa się na zasadzie przyłączania mniejszych jednostek do szkół większych z zachowaniem ich funkcjonowania. "Faktycznie szkoły się zachowuje, ale działają one jako strukturalne filie szkół większych" - czytamy w oświadczeniu. Maria Rekść uważa, że "obecna reorganizacja jest konieczna w związku z obowiązkiem przestrzegania odpowiednich wymogów dotyczących niezbędnej liczby uczniów w klasach". Przypomina też, że w rejonie wileńskim w ubiegłym roku zostało zreorganizowanych 14 placówek oświatowych. W ośmiu z nich lekcje prowadzone są w języku polskim, w czterech w językach polskim i litewskim, w jednej nauczanie odbywa się w językach polskim i rosyjskim, a w jednej tylko po litewsku.
>>>>>
Widzimy tutaj typowe ceche lietuwinskiego szowinizmu agresja na Polskę i kopiowanie Polski KROPKA W KROPKĘ !
Partia PiS (Porzadek i Sprawiedliwosc) pierwszy czlon zmieniony dla niepoznaki jest niewolnicza kopia Kaczyzmu...
Pytanie brzmi - czy oni potrafia bez Polski zyc ??? Odpowiedz brzmi NIE ! W dzien mysla o Polsce w nocy sni im sie Polska!!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:42, 23 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Wilno: zaczął się wiec w obronie polskiej oświaty
Przed budynkiem parlamentu Litwy w Wilnie zebrało się kilka tysięcy osób, które chcą po raz kolejny wrazić swoje niezadowolenie z ustawy o oświacie. Ich zdaniem nowe prawo dyskryminuje szkoły mniejszości narodowych.
Wśród uczestników zgromadzenia dominują uczniowie szkół z polskim językiem nauczania oraz ich rodzice. Część osób skrzykiwała się na wspólną akcję przez internet. Protestujący chcą anulowania lub zawieszenia ustawy o oświacie, która m.in. zakłada ujednolicenie egzaminu maturalnego z litewskiego we wszystkich szkołach. Na Litwie we wszystkich szkołach, niezależnie od języka nauczania, egzaminy maturalne zdawane są w języku państwowym - litewskim. Egzaminy dla uczniów ze szkół litewskich i mniejszości narodowych są takie same. Różni się jedynie egzamin z języka litewskiego. W szkołach litewskich jest on zdawany jako egzamin z języka ojczystego, a w szkołach mniejszości narodowych, m.in. w polskich, jest zdawany jako język państwowy.
Zgodnie z założeniem ustawy o oświacie, która została uchwalona przez litewski Sejm, egzamin z litewskiego ma być ujednolicony we wszystkich szkołach. Ministerstwo oświaty Litwy postanowiło, że taka praktyka będzie stosowana już od 2013 roku.
Polacy mówią, że ujednolicenie egzaminu nie jest sprawiedliwe, bo różne są programy nauczania tego przedmiotu. W szkołach litewskich język litewski jest wykładany jako język ojczysty, a szkołach mniejszości jako państwowy. Przekonują też, że język litewski dla przedstawicieli innych narodowości zawsze pozostanie językiem wyuczonym.
Władze Litwy nie godzą się na zmianę ustawy i twierdzą, że egzamin powinien być ujednolicony.
Premier Litwy Andrius Kubilius nazwał wiec w obronie oświaty "politykierstwem kosztem dzieci". Oskarżył Akcję Wyborczą Polaków na Litwie (AWPL), że organizuje protesty z myślą o przyszłorocznych wyborach parlamentarnych. Organizatorem wiecu jest tymczasem komitet strajkowy szkół mniejszości narodowych i Forum Rodziców Szkół Polskich na Litwie. AWPL jedynie popiera wiec, podobnie jak Związek Polaków na Litwie i Stowarzyszenie Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie "Macierz Szkolna".
>>>>>
A wiec kolejny wiec ! Walka trwa!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:07, 01 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Zapomniała, że już im zapłacono
Kilka lat temu po budynek przy ul. Piotrkowskiej 104 i 106 w Łodzi, w którym mieści się dziś urząd miasta, zgłosiła się 88-letnia Danuta Porter z Wielkiej Brytanii, córka byłego właściciela nieruchomości. Wygrała z gminą we wszystkich sądowych instancjach. Miasto wypłaciło jej 5 mln zł odszkodowania.
Złożyła potem kolejny wniosek – o wypłatę 11 mln zł zaległego czynszu za użytkowanie budynku w latach 1997 – 2006.
Wnikliwy prawnik magistratu sprawdził dokumenty Komisji Odszkodowań Zagranicznych w Londynie. Okazało się, że rodzina Porterów otrzymała już za budynek odszkodowanie na mocy układu indemnizacyjnego. Brytyjka tłumaczyła, że tego nie pamiętała.
Prezydent Łodzi zawiadomił prokuraturę o próbie oszustwa, ale ta nie dopatrzyła się przestępstwa. Miasto skierowało więc do sądu prywatny akt oskarżenia. Miesiąc temu sędziowie uznali, że Porter, biorąc 5 mln zł, nie dopuściła się wyłudzenia. – Złożyliśmy zażalenie na to postanowienie – mówi Marcin Masłowski, zastępca rzecznika łódzkiego magistratu.
Ministerstwo sprawdza
Resort finansów próbuje teraz naprawić zaniedbania z PRL. Na podstawie dokumentacji dotyczącej trzech układów – ze Stanami Zjednoczonymi Ameryki, Wielką Brytanią oraz Szwajcarią – sporządził listy nieruchomości, za które w PRL zapłacono odszkodowania. Wysłał je wszystkim wojewodom, a ci – starostom, by zweryfikowali stan ksiąg wieczystych.
Jeśli znajdą nieruchomość z nieuregulowanym wpisem, mają zawiadomić ministerstwo, które rozpocznie wówczas postępowanie administracyjne o wpis.
Do tej pory resort wszczął już kilkadziesiąt takich postępowań. 14 dotyczy Łodzi (m.in. przy ul. Pomorskiej i ul. Próchnika), dziewięć – Katowic (m.in. przy ul. Matejki, Strzelców Bytomskich), a także m.in. nieruchomości położonej w Gdyni przy ul. Abrahama.
W Katowicach w pięciu przypadkach właścicielem jest spółka prawa handlowego, czterech – osoby fizyczne. Chodzi m.in. o grunty w obrębie Roździenia (przy drodze Katowice – Sosnowiec) i piękną kamienicę blisko katowickiego Rynku przy ul. 3 Maja. Ta dziś jest własnością włoskiej firmy odzieżowej. Kilka lat temu za kilka milionów dolarów nieruchomość sprzedał Włochom bank. A kamienica od 50 lat powinna należeć do Skarbu Państwa.
Izabela Kacprzak
>>>>>
Widzimy cwaniakow a nóż sie uda cos zcahrapcic ... Ulatwia to PRLowski burdel prawny ... I przpominam ze bylo 20 lat na zrobienie porzadku ... Ale jełopy nie mialy czasu na takie ,,glupoty'' jak dbro kraju ... Tylko an rzekome wlasn dobro - ktore zreszta im stanie w gardle ... Bo wepchniecie sie na stolek bez kompetencji domaga sie kary jak nie teraz to po smierci ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:04, 17 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Na Litwie chcą zniszczyć kaplicę papieską.
Władze Litwy chcą zniszczyć kaplicę papieską na Górze Krzyży pod Szawlami, gdzie podczas swojej pielgrzymki na Litwę w 1993 roku papież Jan Paweł II celebrował mszę świętą. Jak informuje gazeta "Valstieciu laikrastis", decyzję o wyburzeniu kaplicy podjął samorząd rejonu szawelskiego, natomiast prace sfinansuje rząd Litwy.
Co ciekawe, sfinansowania wyburzenia kaplicy podjął się rząd zdominowany przez prawicowy Związek Ojczyzny – Litewscy Chrześcijańscy Demokraci premiera Andriusa Kubiliusa. Kolejnym kuriozum sprawy jest to, że decyzję w tej sprawie rząd podjął niedługo po tym, jak w maju tego roku w Rzymie odbyła się beatyfikacja Jana Pawła II. Gazeta podkreśla też zawziętość władz, które mimo kryzysu i prowadzonej polityce totalnego oszczędzania zdobyły się na wyasygnowanie potrzebnej kwoty na wyburzenie kaplicy.
Zdaniem decydentów, kaplica została postawiona jako obiekt tymczasowy i nie jest w ewidencji w Państwowym Rejestrze Nieruchomości. Dlatego więc musi być wyburzona. Tymczasem architekt kaplicy Algimantas Jukna, w rozmowie z "Valstieciu laikrastis" zaznacza, że zatwierdzając w 1993 roku projekt kaplicy, był postawiony warunek, że musi on uwzględniać długoletnią perspektywę korzystania z obiektu, jako miejsca szczególnego kultu. Architekt Jukna dziwi się też, że jeśli władze twierdzą, iż kapica po prostu nie istnieje w dokumentacji nieruchomościowej, to dlaczego i na jakiej podstawie te same władze wyasygnowały w 1993 roku ponad 100 tys. litów (około 130 tys. zł) na budowę tego obiektu.
Przeciwko postanowieniom władz rejonu oraz rządu centralnego zaprotestowali wierni z Litwy. W kraju i na świecie zbierają oni podpisy pod petycją do władz, żeby kaplica papieska pozostała na miejscu i jako miejsce kultu była otoczona specjalną troską państwa litewskiego. Proponują też, żeby wyasygnowaną kwotę 15 tys. na wyburzenie kaplicy przeznaczyć na jej odnowienie.
Architekt Jukna zaznacza, że tej kwoty powinno wystarczyć na remont, bo budowa kaplicy była solidną i nie potrzebuje szczególnych prac konserwatorskich, mimo że w ciągu 18 lat nie była konserwowana.
Góra Krzyży w okolicach Szawl, jest miejscem kultu religijnego i jedną z najbardziej rozpoznawalnych wizytówek Litwy. W 1430 r. postawiono w tym miejscu pierwszą kapliczkę z krzyżem upamiętniającym przyjęcie przez Żmudzinów chrztu. Po upadku powstania listopadowego w 1831 i później, po klęsce powstania styczniowego 1863 roku r., zaczęto tam masowo przynosić i stawiać krzyże. Różnej wielkości krzyże są stawiane, bądź podwieszane na już stojących jako symbole wiary bądź jako wota dziękczynne.
W okresie sowieckim (1941-1990) władze komunistyczne wielokrotnie chciały zmusić wiernych do zaprzestania pielgrzymowania w święte miejsce. W 1961 roku podjęto próbę wyburzenia krzyży, jednak wierni wciąż przynosili nowe symbole. Później próbowano otoczyć Górę Krzyży wysokim murem i zamknąć go na kłódkę. Jednak plany te pokrzyżowała pierestrojka i odrodzenie niezawisłości państwa litewskiego.
Ocenia się, że na Górze Krzyży może być około 150 tys. symboli, w tym też krzyż papieski. Podczas swojej pielgrzymki na Litwę papież Jan Paweł II celebrował tu mszę świętą.
!!!!!!
Widzicie jacy zwyrodnialcy ! Jaka zawzietosc ! Niedlugo jesc nie bedzie co ! Budzet pusty ale ostatnie grosze wydadza na burzenie ! Opetani przez demony ! To nie jest tak ze oni maja ,,dziwny'' stosunek do Polski !
To jest ponury system nienawisci ! Przypominaja w tym prusactwo - oni tez swoja ,,tozsamoscia'' iuczynili nienawisc co przeszlo na Niemcy i kulminowalo ludobojstwem... Obledny szowinizm daje takie skutki bo jest od diabla ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:02, 19 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Chcą zabrać zasiłki Polakom. Za karę.
Litwa chce zawarcia z Polską porozumienia regulującego udzielanie pomocy przez polski rząd dla rodzin, których dzieci uczęszczają do szkół polskich w tym kraju."Bezpośrednie wsparcie finansowe innego państwa świadczone dla obywateli Litwy powinno być realizowane zgodnie z litewskim ustawodawstwem - czytamy w komunikacie MSZ Litwy.
Komunikat nawiązuje do przekazanej przed kilkoma tygodniami pomocy finansowej polskiego rządu w wysokości 230 euro dla pierwszoklasistów szkół polskich na Litwie.
MSZ Litwy odnotowuje, że ci, którzy otrzymali pomoc finansową z Polski i otrzymują od państwa litewskiego zasiłek socjalny, mogą teraz utracić zasiłek, jeżeli dochody rodziny na jedną osobę przekroczą określoną sumę.
Na Litwie zasiłek socjalny przysługuje rodzinie, jeżeli jej dochód na jedną osobę nie przekracza 350 litów (434 złotych).
"Ministerstwo Spraw Zagranicznych Litwy zwraca uwagę, że praktyka międzynarodowa wymaga, by w takich wypadkach było sporządzone dwustronne porozumienia międzypaństwowe regulujące udzielanie takiej pomocy" - czytamy w komunikacie prasowym litewskiego MSZ.
Ministerstwo wyraża nadzieję, że "podczas kolejnego spotkania polsko-litewskiej zespołu ds. edukacji, które jest zaplanowane na 7 listopada w Augustowie, przedstawiciele strony polskiej przedstawią propozycję w sprawie dwustronnego porozumienia regulującego udzielanie pomocy finansowej przez państwo polskie rodzicom dzieci uczęszczającym do szkół polskich na Litwie".
Polsko-litewski zespół ds. edukacji został powołany w wyniku przyjęcia przez litewski parlament nowej ustawy o oświacie. Zdaniem społeczności polskiej ustawa ta dyskryminuje oświatę mniejszości narodowych.
Odbyły się już trzy posiedzenia zespołu. Podczas ostatniego posiedzenia, w piątek w Wilnie, postanowiono, że następne spotkanie będzie poświęcone kwestii wspierania oświaty polskiej na Litwie przez rząd Polski oraz oświaty litewskiej w Polsce przez rząd Litwy.
Przed kilkoma tygodniami wydział konsularny ambasady RP w Wilnie, na mocy decyzji polskiego MSZ i MEN, przekazał po 230 euro dla rodziców pierwszoklasistów, którzy w tym roku rozpoczęli naukę w szkołach z polskim językiem nauczania. W sumie zostało wypłaconych 972 wyprawki.
Pomoc finansowa została negatywnie odebrana na Litwie. Zinterpretowano ją jako "zwabianie" dzieci ze szkół litewskich do polskich.
>>>>>
No i znowu to samo ... Podlosc ... Mowia ze chodzi o zasilki a chodzi o polskosc !!! Tak jakby Litwin mogl stac sie Polakiem dla kasy ! Trzeab bylo nie wchodzic do ERM2 to by biedy nie bylo ... ZNISZCZYLI LITWE a teraz wyzywaja sie na Polakach ! Typowe !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:18, 21 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Od lat walczą o nazwiska, a urzędnicy ignorują prawo
Trwająca już kilka lat sądowa epopeja polsko-litewskiego małżeństwa Runiewicz-Wardynów, walczących o polską pisownię swoich nazwisk, staje się symbolem długiej walki litewskich Polaków o swoje polskie nazwiska.
Kolejny litewski sąd właśnie odroczył bezterminowo rozpatrywanie wniosku Małgorzaty Runiewicz-Wardyn (Malgozata Runevic-Vardyn), która mimo dotychczasowych porażek w sprawie pisowni jej nazwiska, walczy też o polskie nazwisko dla swego syna.
Ignorują prawo unijne i litewskie
- Problem polega na tym, że urzędnicy wileńskiego Urzędu Stanu Cywilnego nie tylko ignorują prawo unijne, ale też nie czytają litewskich aktów prawnych. Bo gdyby przeczytali, to wiedzieliby, że nazwisko dziecka polsko-litewskiego małżeństwa Wardynów może być pisane w oryginalnej wersji językowej, czyli po polsku, bo w odróżnieniu od matki, dziecko ma też polskie obywatelstwo i ma prawo do polskiego nazwiska - powiedział Wirtualnej Polsce adwokat Linas Blazulionis. Podczas procesu obrońca zauważył, że w swoim ostatnim wyjaśnieniu Urząd Stanu Cywilnego przyznaje, że nazwisko dziecka mającego polsko-litewskie obywatelstwo może być zapisane po polsku.
- Taka zmiana stanowiska Urzędu, który od początku kategorycznie odrzucał możliwość poselskiego zapisu nazwiska, świadczy o dyskryminowaniu moich klientów - zaznaczył adwokat. Linas Blazulionis wnioskował o odroczenie procesu w sprawie nazwiska syna Wandynów. Jego zdaniem, toczący się w Wilnie proces apelacyjny w sprawie pisowni nazwiska Małgorzaty Runiewicz-Wardyn oraz postępowanie wyjaśniając Komisji Europejskiej rozpoczęte w Brukseli na wniosek małżeństwa mogą mieć wpływ na sprawę pisowni nazwiska ich dziecka.
Odroczony proces
Wileński Sąd Dzielnicowy nr 1 uznał, że w tej sytuacji proces może być odroczony. Sędzia Natalija Daskoviene zauważyła, że ze względu na długie terminy procedur unijnych oraz obciążenia sprawami litewskich sądów sprawa nazwiska syna Wardynów ewentualnie może być wznowiona najwcześniej po pół roku. Ostateczną decyzję w sprawie odroczenia procesu sąd ogłosi również w nieokreślonym terminie, bo adwokat Małgorzaty Runiewicz-Wardyn, potrzebuje czasu na uzasadnienie swego wniosku i uzupełnienie go o akta z procesu apelacyjnego oraz postępowania KE.
Linas Blazulionis wyjaśnia w rozmowie z Wirtualną Polską, że chociaż sprawa apelacyjna oraz postępowanie w Brukseli nie dotyczą bezpośrednio sprawy nazwiska Wardynów, mimo to, postanowienia, jakie zapadną w tamtych sprawach, będą miały duże, jeśli nie decydujące znaczenie w procesie toczącym się w Wileńskim Sądzie Dzielnicowy nr 1. Obrońca interesów Wardynów nie prognozował jednak zakończenia sprawy, Jest jednak przekonany, że są wszelkie podstawy prawne, żeby nazwisko syna małżeństwa Wardynów było zapisane po polsku w litewskim świadectwie urodzenia.
Polka walczy od lat o swoje nazwisko
W sierpniu ten sam Wileński Sąd Dzielnicowy nr 1 odrzucił skargę Małgorzaty Runiewicz-Wardyn w sprawie jej nazwiska. Orzekł, że Urząd Stanu Cywilnego miał podstawy, by odmówić zapisania jej imienia i nazwiska zgodnie z polską pisownią. Sąd uznał, że niedogodności, jakich doświadcza Małgorzata Runiewicz-Wardyn z powodu rozbieżności w pisowni jej nazwiska i nazwiska jej męża, nie stanowią większego problemu.
Ta decyzja zapadła po wyjaśnieniu Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, że prawo litewskie przewidujące pisownię nazwisk wyłącznie po litewsku nie jest sprzeczny z prawem unijnym, o ile nie stwarza poważnych niedogodności w korzystaniu z prawa do swobodnego przemieszczania się na terenie UE.
Małgorzata Runiewicz-Wardyn walczy w sądach o to, by jej imię i nazwisko w świadectwie urodzenia oraz w świadectwie zawarcia związku małżeńskiego były zapisane zgodnie z zasadami polskiej pisowni.
>>>>>
I tak trwa wojna z Polakami ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:28, 27 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Na Litwie zniszczono groby Polaków
Na cmentarzu w Święcianach, miejscowości oddalonej o ok. 50 km na północ od Wilna, zniszczono 50 grobów polskich legionistów i dwie tablice pamiątkowe w językach polskim i litewskim. Sprawę bada policja.
Do wandalizmu doszło w nocy z wtorku na środę. Nieznani sprawcy zamazali krzyże na grobach legionistów czarną farbą, natomiast tablice pamiątkowe ku czci spoczywających tu polskich żołnierzy zostały zalane szarą farbą, namalowano też na nich swastykę. W środę po południu groby zostały wyczyszczone i uporządkowane.
O zniszczeniach poinformował Wacław Wiłkojć, prezes lokalnego koła Związku Polaków na Litwie, który rano w środę przyszedł na cmentarz.
- Przeżyłem szok. Przez 90 lat groby te nikomu nie przeszkadzały. Nie wyobrażam, kto mógłby to zrobić - powiedział Wiłkojć w Radiu Znad Wilii, polskiej rozgłośni w Wilnie.
>>>>>
,,Normalka''...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|