Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 10:03, 29 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
"Imperialistyczne zakusy Polski". Ostry protest na Litwie
Pod hasłem "A Wilno nasze było i jest" radykałowie z Litewskiego Związku Młodzieży Narodowej uczcili w piątek w Wilnie 72. rocznicę odzyskania przez Litwę stolicy, potępiając na wiecu "imperialistyczne zakusy Polski".
Wieczorem, przy świetle pochodni, na placu Łukiskim odbył się wiec. Około 150 jego uczestników przyjęło rezolucję, zawierającą m.in. apel do przedstawicieli najwyższych władz kraju, by "zabiegały o przyznanie przez stronę polską faktu okupacji Wilna i Wileńszczyzny" w dwudziestoleciu międzywojennym. Autorzy rezolucji żądają też, by "na najwyższym szczeblu została zbadana działalność na Litwie Armii Krajowej, która nie była niczym innym jak bandą przestępczą, kolaborującą z okupantami, mordującą litewskich cywilów". Domagają się też zapewnienia, by "inne państwa nie wtrącały się w sprawy wewnętrzne Litwy i nie finansowały nielojalnych grup osób", a także opracowania "strategii oświatowej, która przewidywałaby tzw. wariant łotewski", gdzie w szkołach mniejszości narodowych co najmniej 50 proc. przedmiotów wykłada się w języku państwowym.
W czwartek minęła 72. rocznica wkroczenia wojska litewskiego do Wilna, które zostało przekazane Litwie przez Stalina na mocy specjalnej umowy. Wilno zostało przejęte przez władze Litwy w zamian za ulokowanie w kraju baz Armii Czerwonej. Za niespełna rok Litwa znikła z mapy świata, stając się republiką Związku Radzieckiego.
- Wkroczenie do Wilna nie było radosnym wydarzeniem, lecz smutnym - mówi 99-letni świadek tamtych dni, były żołnierz, kowieńczyk Juozas Vainauskas, którego cytuje dziennik "Vilniaus Diena".
- Gdy wkroczyliśmy do Wilna, było smutno. Było widać, że nikt z tego powodu się nie cieszy, chociaż oficjalnie głoszono, że witano nas z kwiatami. (...)Sprezentowano nam Wilno. Za co? Dla wszystkich jest jasne, że za niepodległość Litwy - powiedział Vainauskas.
- Jeszcze smutniej było, gdy po defiladzie w Wilnie skierowano nas na powitanie maszerujących Sowietów - dodał. - Swoim zachowaniem musieliśmy pokazać, że szanujemy i lubimy Rosjan. Tak ich szanowaliśmy i lubiliśmy przez 50 lat, aż odzyskaliśmy niepodległość - mówi Vainauskas.
>>>>
No to jest hanba ! Swietuja 17 wrzesnia !!!! NA LITWIE!!! Sado-zboczkowie !!! ,,Odzyskali'' Wilno !!! No ludzie co za GLUPOTA ! Towarzysz Stalin ,,dał'' Wilno SAMEMU SOBIE !!! A ci mysla ze im !!!
Przypomne zreszta rok 1920 i CIOS W PLECY POLAKOM W SOJUSZU Z BOLSZEWIKAMI ! 17 wrzesnia to byl EFEKT !!!
Akurat przyznac trzeba ze w 1939 ZMADRZELI I JUZ CIOSU NIE ZADALI ! ALE ZA POZNO !!!
Akurat tutaj owczesne panstwo Litwa akurat tu winy nie ma. Wkroczyli bo im Stalin kazal i radosci nie bylo . Tylko wisielczy humor . Bo wszyscy sobie zdawali sprawe ze po zniszczeniu Polski Litwa jest skazana na zaglade ! Od XIV wieku bowiem Polska jest glownym czynnikiem obrony przed agresja ze wschodu i zachodu ... . Nie ma Polski nie ma Litwy Lotwy Estonii Bialorusi Ukrainy a takze Finlandii nawet Rumunii i calego wschodu Europy ... Bark zrozumienia przez slabe na umysle elitki wschodu Europy tego faktu spowodowal ze zamiast Polsce pomagac NAPADALI ! Jak Lietuwini Czechoslowacy Ukraincy z Galicji ! Atakowali Polske ! A pozniej wpadali w lapy Stalino-Hitlerow ... Taka jest ich madrosc !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:17, 24 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Kara za bycie Polakiem; płaćcie albo zdejmujcie.
Kolejne kary za polskie nazwy ulic na Litwie. Tym razem za polskie tablice informacyjne sąd wymierzył karę 500 litów (ponad 600 zł) dyrektorce administracji samorządu wileńskiego Lucynie Kotłowskiej.
Sąd ukarał za niewykonanie orzeczenia wileńskiego okręgowego sądu administracyjnego w sprawie usunięcia z domów tablic z nazwami ulic w języku polskim. Od decyzji sądu można się odwołać w ciągu jednego tygodnia. Administracja samorządu rejonu wileńskiego już zapowiedziała skorzystanie z tego prawa.
Polacy na Litwie od lat walczą o prawo do podwójnego nazewnictwa ulic w miejscowościach zwarcie przez nich zamieszkiwanych. Uważają, że gwarantuje im to konwencja ramowa o ochronie mniejszości narodowych, którą również Litwa ratyfikowała. Wcześniej kary pieniężne kilkakrotnie były wymierzane dyrektorowi administracji samorządu rejonu solecznickiego.
Podwójne nazwy ulic - po litewsku i po polsku - są m.in. w takich podwileńskich miejscowościach jak Pikieliszki, Jaszuny, Ejszyszki i Soleczniki. Polacy stanowią tam prawie 80% ogółu mieszkańców.
>>>>
Dlatego kraj ten pada ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:05, 01 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Protest "Macierzy Szkolnej" na Litwie
Stowarzyszenie Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie "Macierz Szkolna" zarzuca władzom w Wilnie tendencyjne i kłamliwe przedstawianie sytuacji szkolnictwa polskiego na Litwie. "Władze litewskie chcą świadomie pomniejszyć osiągnięcia oświaty w języku polskim. Społeczeństwu wmawia się, że taka oświata na Litwie nie ma perspektyw" - czytamy w oświadczeniu Macierzy.
Wcześniej litewskie centrum egzaminacyjne opublikowało dane z których wynika, że wyniki egzaminów maturalnych szkół polskich są trzy, a nawet czterokrotnie niższe od średniej krajowej. Zdaniem ekspertów, świadczy to o złej jakości nauczania w szkołach polskich na Litwie i o słabej znajomości języka litewskiego, gdyż wszystkie egzaminy maturalne w centrach egzaminacyjnych są zdawane po litewsku. Tymczasem dane Polskiej Macierzy Szkolnej świadczą zupełnie o czymś innym - wynika z nich bowiem, że średnia z matur w szkołach polskich jest aż półtorakrotnie wyższa niż średnia krajowa. W wydanym oświadczeniu Macierz podkreślono, że nieprawdą jest że znajomość litewskiego ma wpływ na przygotowanie się do egzaminu np. z języka angielskiego i na jego wyniki .
Polacy na Litwie stanowczo się sprzeciwiają zwiększeniu liczby przedmiotów wykładanych po litewsku w szkołach polskich. Zakłada to nowa ustawa.
>>>>
Na Litwie bez zmian ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:26, 21 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Litwini wolą mniejszość rosyjską niż polską
Litwini bardziej przychylnie oceniają mniejszość rosyjską niż polską w swoim kraju - wynika z sondażu przeprowadzonego przez amerykańską organizację pozarządową Pew Research Center.
Sondażu, którego wyniki publikuje agencja informacyjna BNS pokazał, że mniejszość rosyjską pozytywnie ocenia 77 proc. Litwinów, a negatywnie 20 proc. Reszta nie ma zdania. Polską mniejszość na Litwie pozytywnego ocenia 57 proc. respondentów, negatywnie - 38 proc.
Badanie zostało przeprowadzone w marcu i kwietniu br. Wzięło w nim udział 750 osób. Polacy na Litwie są najliczniejsza mniejszością, stanowią 6,6 proc. mieszkańców, a Rosjanie - 5,4 proc.
>>>>>
Totez i mieli kremlowska oku[acje wedle zyczeni a. Ale okazuje sie za za Mao . Trzeba jeszcze !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:41, 05 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Litwa: 51 proc. Litwinów nie chce Polaków za sąsiadów
51 proc. Litwinów nie chce mieszkać w sąsiedztwie Polaków - wynika z sondażu GfK Custom Research Baltic, o którym informuje w styczniowym numerze miesięcznik "IQ".
24 proc. respondentów nie życzy sobie sąsiedztwa Polaków w "żadnym wypadku", a 27 proc. - "raczej by nie chciało". Dla porównania: w 2008 roku Polaków za sąsiadów nie chciało 9,5 proc. mieszkańców Litwy. Największy dystans do Polaków w ostatnim sondażu wykazali mieszkańcy Szawli i Kłajpedy, gdzie Polacy stanowią znikomy procent.
Autor publikacji Tomas Janeliunas odnotowuje, że "takie tendencje powinny niepokoić litewskich polityków, którzy ciągle usiłują twierdzić, iż napięcie między Litwą a Polską jest kwestią poszczególnych polityków i nie wpływu na społeczeństwo".
- Należy uznać, że emocje, które dominują w środowisku politycznym, udzielają się nie tylko mediom, ale mają też wpływ na opinię publiczną - napisał Janeliunas.
Zwrócił uwagę, że "w ostatnim sondażu Polacy wyprzedzili nawet Żydów".
Sąsiedztwa Żydów nie życzy sobie 45 proc. respondentów, 20 proc. nie chce mieć za sąsiadów Rosjan, 14 proc. Estończyków i 11 proc. Łotyszy.
Najmniej pożądaną grupą sąsiadów na Litwie pozostają Romowie. Nie chce ich mieć w pobliżu 87 proc. Litwinów.
Sondaż został przeprowadzony w listopadzie ubiegłego roku drogą internetową. Wzięło w nim udział 1714 osób.
>>>>>
No i tez wszystko w porzadku ! Nie chcieli Polakow za sasiadow to weszli w sklad kraju radzieckiego i mieli radzieckich sasiadow a nawet braci . Wedle zyczenia ! Teraz tesknia i znowu by chcieli miec radzieckich sasiadow ... A jak znowu sie spelni ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:01, 18 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Litwa: kary za używanie języka polskiego
11 pracowników państwowej spółki Lietuvos Geleżinkeliai (Koleje Litewskie) zostało ukaranych za to, że w czasie pracy używało języka polskiego i rosyjskiego, a nie litewskiego - języka państwowego - podał dzisiaj portal Delfi.lt.
Wśród ukaranych są kolejarze narodowości polskiej, rosyjskiej, białoruskiej, ukraińskiej, a nawet litewskiej. Wszyscy zostali pozbawieni dodatku do wypłaty. Według Lietuvos Geleżinkeliai ukarani kolejarze - głównie dróżnicy, a także dyżurni i pomocnik maszynisty - porozumiewając się po polsku czy rosyjsku stwarzali zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu kolejowego.
- Spółka podejmuje wiele starań, by zapewnić bezpieczeństwo przewozu ładunku i pasażerów. Jednym ze sposobów zapewnienia bezpieczeństwa jest należyte używanie przez pracowników języka państwowego podczas wykonywania swych obowiązków - mówi przedstawiciel Lietuvos Geleżinkeliai Vidmantas Gudas.
Pracownicy kolei zostali ukarani na mocy regulaminu obowiązującego w spółce od 2009 roku.
W ich obronie stanęła działająca na Litwie Europejska Fundacja Praw Człowieka. Zaapelowała ona do pokrzywdzonych o zgłoszenie sprawy do sądu i zaproponowała pomoc prawną. Jak poinformowała dzisiaj PAP przedstawicielka fundacji Jekaterina Zieniewicz, na razie nikt decyzji spółki w sądzie nie zaskarżył. Na Litwie od 2010 roku obowiązuje zakaz używania w urzędach języka innego niż litewski. Zgodnie z decyzją Litewskiego Najwyższego Sądu Administracyjnego z 20 października 2010 roku, osobom używającym w urzędach państwowych języka mniejszości narodowych grozi grzywna w wysokości 400 litów (ponad 500 złotych).
>>>>
A wiec bestilastwo jak w czasach pruskich we wrzesni ! Zastanawiajace sa te podobienstwa ! Czyzby jakies genetyczne ? Prusactwo powstalo z polaczenia elementu germanskiego z wlasciwym pruskim . Prusowie niezwykle dzicy i okrutni to jedna grupa jezykowa z Lietuwinami !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:13, 20 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Kissinger liczy na poprawę w stosunkach amerykańsko-rosyjskich
Były sekretarz stanu USA Henry Kissinger oświadczył w Moskwie, że liczy na to, iż w najbliższych miesiącach i latach stosunki między Stanami Zjednoczonymi, a Federacją Rosyjską będą się nadal rozwijać i poprawiać.
88-letni Kissinger, który przebywa z wizytą w stolicy Rosji, mówił o tym podczas spotkania z premierem FR Władimirem Putinem. - Relacje rosyjsko-amerykańskie, to jedne z kluczowych stosunków we współczesnym świecie - oznajmił. Putin, który po marcowych wyborach prezydenckich chce wrócić na Kreml, podkreślił ze swej strony, że z byłym szefem dyplomacji amerykańskiej łączą go bardzo dobre stosunki. - Uważam, że jest pan jednym z najlepszych ekspertów, w tym od relacji rosyjsko-amerykańskich - powiedział.
Kissinger potwierdził, że ich stosunki z przywódcą Rosji są dobre. - Spotykamy się często. Bardzo dużo się od pana nauczyłem - wyznał.
Było to ich ósme spotkanie od czasu, kiedy Putin w 2000 roku objął władzę na Kremlu. Poprzednio Kissinger, który kierował Departamentem Stanu USA w latach 1973-77, konferował z rosyjskim liderem w 2009 roku, kiedy to gościł w Moskwie na czele grupy wpływowych polityków amerykańskich.
W czwartek były amerykański sekretarz stanu rozmawiał z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem. Spotkał się również z przedstawicielami rosyjskich kół gospodarczych.
Stosunki amerykańsko-rosyjskie uległy ostatnio ochłodzeniu. USA skrytykowały przebieg grudniowych wyborów parlamentarnych w Rosji, a sekretarz stanu Hillary Clinton oznajmiła, że Rosjanie zasługują na rzetelne zbadanie doniesień o oszustwach i manipulacjach wyborczych. W odpowiedzi premier Putin oskarżył Waszyngton o zachęcanie obywateli Rosji do protestów. Szef rządu zarzucił Clinton, że krytykując przebieg wyborów w Rosji, "dała sygnał" niektórym opozycjonistom, ci zaś "usłyszeli ten sygnał i zaczęli działać". Zdaniem szefa rosyjskiego rządu, użyto setek milionów dolarów z funduszy zagranicznych po to, by wpłynąć na przebieg głosowania. USA odrzuciły te oskarżenia.
>>>>>
Stary ,,przyjaciel'' Moskwy . Za jego czasow Kreml zaprowadzil komunizm w :
Wietnamie Laosie Kambodzy Jemenie Etiopii Somalii Nikragui Mozambiki Angoli ... Nie chce mi sie dalej wymieniac . W Iranie zainstalowali sie psychole islamistyczni .
Teraz gdy USA wreszcie zaczyna zaostrzac to Kreml gdzies wyszperal go w archiwach KGB i wyciaga go a ten bredzi jak oni chca ... Tak sie lubil przyjaznic z radzieckimi ...
Miedzy innymi radzieccy podejrzeli podczas ,,rozmow o ogarniczeniu zbrojen'' jak amerykanie zdobywaja informacje o rakietach i do 89 USA starcily rachube ile oni maja !!!
To byly koszmarne lata !
W ostatniej chwili Reagan uratowal ich !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:28, 23 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Litwini nie chcą poprawy stosunków z Polską
37 proc. mieszkańców Litwy uważa, że głównym zadaniem polityki zagranicznej kraju powinno być polepszenie stosunków z Rosją - wykazał sondaż instytutu Prime Consulting, który zamieścił dzisiaj tygodnik "Veidas". Tylko 1,8 proc. uczestników sondażu sądzi, że priorytetem litewskiej polityki zagranicznej ma być poprawa stosunków z Polską.
17,8 proc. respondentów uważa, że Litwa swą politykę zagraniczną powinna przede wszystkim zorientować na ściślejszą współpracę z państwami skandynawskimi, 16,6 proc. opowiada się za ściślejszą współpracą z państwami bałtyckimi. 12,8 proc. badanych opowiada się za polityką zbliżenia z USA, a 9,6 proc. - z Niemcami i Francją. O,6 proc. wyraża opinię, że Litwa przede wszystkim powinna poprawić stosunki z Białorusią, a 0,4 proc. - z innymi państwami WNP.
"Veidas" zamieszczając sondaż, przypomina, że "obecne stosunki Litwy z państwami sąsiednimi nie są doskonałe, a z niektórymi sąsiadami - w stanie opłakanym". W ocenie tygodnika "najgorzej układają się stosunki Litwy z Polską i Rosją".
Sondaż przeprowadził Instytut Prime Consulting w dniach 15-18 stycznia. Wzięło w nim udział 500 mieszkańców dużych miast Litwy.
>>>>
Oczywiscie ze nie chca bo to oni sa agresywni i nienawidza Polakow i nie chca dobrych stosunkow . Jest to stan zreszta piekielny . Mja w sobie wiele z diabla . Przeciez garesywne napsci na Polske w sojuszu z Niemcami a nawet bolszewikami wymownie swoadcza o ich ,,duchowosci'' . Jest to satanizm ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:32, 26 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Brutalnie skatowali młodego Polaka.
16-letni Daniel Cz., uczeń polskiego Gimnazjum im. Jana Pawła II został dotkliwie pobity w Wilnie. Nieznani sprawcy skopali chłopca do nieprzytomności przed Domem Kultury Polskiej w Wilnie. Młody Polak twierdzi, że został pobity tylko dlatego, że z kolegami rozmawiał po polsku. Policja wszczęła dochodzenie w tej sprawie.
Jak podaje portal [link widoczny dla zalogowanych] "śledczy na razie nie mogą ani potwierdzić, ani zaprzeczyć twierdzeniom chłopca, że do pobicia doszło na tle narodowościowym".
Sprawie bacznie przyglądają się polskie media na Litwie. Ich uwaga mobilizuje śledczych do jak najszybszego i obiektywnego wyjaśnienia sprawy pobicia i ujęcia sprawców. Funkcjonariusze mówią, że "zrobią wszystko, co jest możliwe i niemożliwe, żeby sprawę wyjaśnić".
Po pobiciu Daniel Cz. polskie media na Litwie zaczęły otwarcie mówić o narastającej agresji wobec miejscowych Polaków oraz o tym, że z powodu tej agresji polska młodzież boi się rozmawiać po polsku w miejscach publicznych. Tymczasem władze litewskie oraz media starają się nie zauważać incydentu z pobiciem Polaka i zgodnie milczą.
Europejska Fundacja Praw Człowieka, która działa na Litwie w obronie praw mniejszości narodowych, uważa, że pobicie polskiego ucznia jest "rezultatem nieprzychylnego nastawienia władz i narastającego negatywnego nastawienia społeczeństwa litewskiego w stosunku do osób należących do mniejszości narodowych". Fundacja w swoim oświadczeniu potępiła "ten karygodny czyn" oraz wyznaczyła nagrodę pieniężną (500 litów, około 630 zł) za informację, które pomogą ustalić sprawców napadu, do którego doszło w miniony piątek przed północą.
Matka poszkodowanego, Wioleta Cz., opowiedziała nam, że po zakończeniu w piątek dyskoteki w Domu Kultury Polskiej, jej syn z kolegami czekał na ulicy, aż przyjadą rodzice i zabiorą ich do domu. Obok kilkunastoosobowa grupa, która usłyszawszy, że chłopcy rozmawiają po polsku, rzuciła obelżywe "przeki" (obraźliwa określenia Polaków na Litwie). Potem do siedzących na ławeczce chłopców podeszło trzech mężczyzn i zaczęło bić i kopać nastolatków. Kolegom Daniela udało się uciec napastnikom, zaś on sam został powalony na ziemię i skopany do utraty przytomności. Z relacji świadków wynika, że napastnicy byli w wieku od 30 do 40.
Na miejsce natychmiast dotarła matka pobitego chłopca i zabrała go do szpitala. Lekarze stwierdzili, że chłopiec miał dużo szczęścia, bo przy tak dotkliwym pobiciu, nie doznał złamań.
Rodzice pobitego nastolatka zgłosili sprawę na policję. Starają się jednak unikać mediów i proszą o niepodawanie ich nazwiska, bo jak mówią, boją się o los swego dziecka.
Rodzice oraz koledzy Daniela Cz., którzy też są poszkodowanymi w sprawie, również obawiają się o swój los i unikają rozmów i spotkań z dziennikarzami.
Z Wilna
Stanisław Tarasiewicz
>>>>
A wiec nowa faza terz pobicia . Lietuwini ida w kierunku nazizmu ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:17, 28 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
"Swastyka dziedzictwem historycznym Litwy"
Znak swastyki odnosi się nie tylko do symboliki nazistowskich Niemiec, ale nawiązuje też do dziedzictwa historycznego Litwy, stąd propagowanie tego symbolu nie jest karalne - uznał sąd w Kłajpedzie, rozpatrując sprawę plakatów ze swastyką użytych na pochodzie.
Fot. Reuters
Sąd, który sprawdzał, czy doszło do propagowania symboliki faszystowskiej podczas pochodu 16 lutego 2010 roku, w Dniu Odzyskania Niepodległości Litwy, w czwartek umorzył sprawę. Decyzję uzasadnił tym, że znak prezentowany na plakatach niesionych podczas pochodu "nie może być uważany za symbol faszystowskich Niemiec, chociaż wizualnie go przypomina". Zdaniem sądu, na plakatach przedstawiono znak wygrawerowany na pierścieniu pochodzącym z XIII wieku, znalezionym podczas wykopalisk w litewskiej miejscowości Kiernowo.
Świadek w sprawie Milvydas Juszkauskas jest przekonany, że prezentowanie znaku przypominającego swastykę jest przybliżaniem społeczeństwu historii Litwy. Jego zdaniem, należy łamać stereotypy i swastyka nie powinna być kojarzona z hitlerowskimi Niemcami, a odwrotnie - z Litwą, gdyż to jest jej dziedzictwo.
Decyzją sądu w Kłajpedzie jest oburzony dyrektor litewskiego Instytutu Monitoringu Praw Człowieka Henryk Mickiewicz. - To bardzo zła decyzja - powiedział.
Przypomniał, że "swastyka symbolizuje państwo niedemokratyczne, ideę faszyzmu, system naruszający prawa człowieka".
- Decyzja sądu w zasadzie daje przyzwolenie dla zmilitaryzowanej młodzieży na pochody w Dniu Niepodległości z plakatami swastyki, z hasłami "Litwa dla Litwinów" - uważa Henryk Mickiewicz.
Od kilku lat w Dniu Odrodzenia Niepodległości, 16 lutego, i w Dniu Przywrócenia Niepodległości, 11 marca, w Wilnie i innych miastach kraju odbywają się przemarsze nacjonalistycznej młodzieży.
>>>>
O tak jak najbardziej ! Widzimy po stosunku do Polakow ! Istotnie swastyka to trafny symbol tego co tam sie dzieje i dzialo ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:29, 03 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Pokazano "Polskie obozy koncentracyjne"
W Katowicach odbyła się projekcja filmu "Polskie obozy koncentracyjne",
Największe kontrowersje wzbudził tytuł filmu - "Polskie obozy koncentracyjne". Sam autor powiedział, że w internecie znalazł "wpisy odsądzające go od czci i wiary". - Trudno się rozmawia o ciemnych kartach własnej historii - powiedział Sieger. Dodał, że to "jest bardzo trudny temat", bo obozy powstawały w czasach wprowadzania systemu komunistycznego. W zapowiedzi do filmu napisano, że system obozów tworzono od lipca 1944 roku.
Historyk Uniwersytetu Śląskiego prof. Ryszard Kaczmarek tłumaczył, że ta historia nie ma przełożenia na współczesną politykę. Dodał, że cały czas prowadzi się dyskusję, jak "te wydarzenia nazwać". Uważa, że właśnie takie podejście powoduje "odejście od meritum dyskusji", chociaż "chyba bardziej słusznie należałoby powiedzieć obozy koncentracyjne w Polsce".
Kaczmarek przypomniał, że kiedyś prowadzono taką dyskusję o stalinizmie: czy można mówić o polskim stalinizmie, czy stalinizmie w Polsce. - Raczej większość historyków - i słusznie - mówiła o tym, że to zjawisko ma charakter o wiele szerszy, wobec tego określenie stalinizm w Polsce jest poprawne - tłumaczył. Jego zdaniem mówienie "o samej terminologii jest ucieczką od tego, co jest istotą sprawy", czyli istnienia systemu obozów, w których zatrzymywano ludzi najczęściej bez sankcji prokuratorskiej, nie tylko w Świętochłowicach-Zgodzie i Jaworznie, ale także np. w Mysłowicach i Siemianowicach Śląskich.
>>>>
Filozof sie znalazl . Fajnych mamy ,,historykow'' i ,,rezyserow'' . Dla zrobienia sobie rozglosu siegaja po najbardziej haniebne metody uzywajac najbardziej zwyrodnialych i potwornych obelg jakie kraza po swiecie o Polsce . Jest super ! Agora zachwycona !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:16, 16 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Litwa: historia może służyć przyszłości
Bogata i wzniosła historia Litwy może służyć wsparciem i natchnieniem w poszukiwaniu rozwiązań dla przyszłych zadań - powiedziała prezydent Litwy Dalia Grybauskaite w czwartek podczas głównych uroczystości w Wilnie z okazji Święta Niepodległości.
Uroczystości odbyły się na placu Daukantasa przed siedzibą głowy państwa. Udział w nich wziął też prezydent Polski Bronisław Komorowski. Prezydent Litwy zwracając się do zebranych zaapelowała o naśladowanie sygnatariuszy Aktu Niepodległości z 1919 roku, "ich pryncypialności, odpowiedzialności i jedności".
Zaapelowała też o bezkompromisowe wypowiedzenie "walki korupcji, samowoli klanów, brakowi szacunku wobec człowieka, ustaw i państwa".
Przed 94 laty, 16 lutego 1918 roku, 20 członków Litewskiej Rady Państwowej (Taryby) na czele z Jonasem Basanavicziusem podpisało akt ogłaszający niepodległość państwa litewskiego.
Litwa ponownie straciła niepodległość w 1940 roku, gdy weszła w skład Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. W latach 1945-1989 sowieckie służby starały się wymazać 16 lutego z litewskiej świadomości narodowej. Litwa ponownie odzyskała niepodległości i suwerenność dopiero 11 marca 1991 roku. W czwartek, który jest na Litwie dniem wolnym od pracy, w całym kraju odbywają się uroczystości. Wieczorem w Wilnie przy głównej ulicy, alei Gedymina, m.in. tradycyjnie zapłonie 16 ognisk. Na placu Katedralnym odbędzie się pokaz sztucznych ogni.
>>>>
Znow historyczna fikcja . To nie byla zadna niepodleglosc . ,,Rzad'' Lietuwy byl marionetkowy i musial spelniac rozkazy berilna. Zreszta napadli na Polske trazem z Niemcami pozniej z bolszewikami az w koncu doczekali sie Stalina . SAMI TEGO CHCIELI . A historia nic ich nie nauczyla...
Historia wspolczesnej Lietuwy to historia hanby ...
Bogata i wzniosła historia Litwy może służyć wsparciem i natchnieniem w poszukiwaniu rozwiązań dla przyszłych zadań
Tak wrocmy do Litwy tej sprzed rozbiorow . Tej Mickiewicza i pilsudskiego . Njawiekszych geniuszy ... To rzeczywiscie wspanialy kraj nie to co teraz ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:07, 23 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
"To zacofany kraj, a rządzi nim polska władza radziecka"
Znany ze swojej antypolskiej retoryki, litewski europoseł Vytautas Landsbergis znowu zaatakował litewskich Polaków. - Wileńszczyzna jest zacofanym krajem, w którym wciąż egzystuje władza radziecka, a jej uosobieniem są rządy Akcji Wyborczej Polaków na Litwie - powiedział Landsbergis podczas prezentacji swojej książki "Nasz patriotyzm, ich szowinizm".
Autorem książki, która jest wywiadem-rzeką z litewskim politykiem, jest polski dyplomata Mariusz Maszkiewicz.
Sowiecka władza gnębi Polaków?
Podczas prezentacji książki, która odbyła się w Centrum Studiów Europy Wschodniej w Wilnie, patriarcha współrządzącej obecnie Litwą partii konserwatywnej nie przebierał w słowach, ostro wytykając litewskim Polakom zacofanie polityczne.
- Litwa odstąpiła ten kraj (Wileńszczyznę - ifpl) władzy sowieckiej, uosabianej przez Akcję Wyborczą Polaków na Litwie. Tam została władza radziecka, ludzie są kontrolowani, zależni od samorządów. Tylko ci, którzy są wolni, nie boją się oddawać swoich dzieci do szkół litewskich - powiedział Landsbergis, sugerując, że Polacy, pracujący w samorządach, są prześladowania, jeśli nie poślą dzieci do polskich szkół. - Sami Polacy skarżą się, że ta władza ich terroryzuje, to jest radziecka władza - dodał Landsbergis, podczas prezentacji książki.
Podczas dyskusji Landsbergis przyznał, że w pewnych sprawach, szczególnie dotyczących zwrotu znacjonalizowanej ziemi, litewscy Polacy są dyskryminowani. Oświadczył jednak, że winę za tę dyskryminację ponosi również lokalna władza zdominowana przez AWPL. Zdaniem europosła, tzw. polskie samorządy wyhamowywały proces restytucji praw własności w obawie, że po odzyskaniu ziemi miejscowa, polska ludność, natychmiast ją sprzeda.
- A wtedy - nie daj Boże - kupi Litwin, więc lepiej przytrzymać, żeby Polacy jej nie mieli, ale i Litwini kupić nie mogli - mówił polityk.
Landsbergis "przeniósł" ojcowiznę
Tymczasem Polacy uważają, że podstawą do okradania ich z ojcowizny stała się ustawa umożliwiająca „"przeniesienie nieruchomości" w dowolne miejsce w kraju. Korzystając z tej możliwości Litwini zaczęli masowo "przenosić" swoją ziemię z różnych zakątków Litwy na Wileńszczyznę, na ziemie wcześniej należące do miejscowych Polaków. Z tej możliwości skorzystał również sam Landsbergis, którego rodzina "przeniosła" swoją przedwojenną ziemię z okolic Kowna pod Wilno. Warto tu zaznaczyć, że tę poprawkę do ustawy ziemskiej, pod koniec lat 90. Ubiegłego, stulecia zainicjował Andrius Kubilius, obecny premier i prezes konserwatywnego Związku Ojczyzny - Chrześcijańscy Demokracji Litwy.
Vytautas Landsbergis przyznał jednak, że litewscy Polacy rzeczywiście byli pokrzywdzeni w sprawie zwrotu ziemi, ale - jak zauważył - były ku temu też "obiektywne" przyczyny. - Rzeczywiście, w pewnych sytuacjach Polacy naprawdę zostali pokrzywdzeni - to zwrot ziemi w rejonie wileńskim, przyznał Landsbergis, dodając, że wszystkiemu winne jest "zacofanie Wileńszczyzny". - To przecież zacofany kraj! Na Litwie reforma rolna został przeprowadzona i wszystko jest jasne, tu zaś pozostały dwory i średniowieczne wsie - grzmiał Landsbergis, dodając, że w Warszawie, podczas wojny spłonęły państwowe archiwa i teraz już nie da się niczego odtworzyć.
"Głosujcie tylko na litewskie partie"
Atak Landsbergisa na litewskich Polaków i AWPL nie jest pierwszym tego typu "incydentem". Europoseł zasłynął, między innymi, z odezwy do członków partii konserwatywnej przed wyborami samorządowymi w 2007 roku. Nawoływał wtedy do "odniesienia historycznego zwycięstwa nad Polakami" i apelował, żeby przed wyborami masowo deklarowali miejsce zamieszkanie na Wileńszczyźnie i głosowali tylko na partie litewskie.
Podczas prezentacji książki Vytautas Landsbergis sugerował też, że AWPL "kupuje głosy wyborców". - Wmawia mieszkańcom, że są krzywdzeni, a sama przedstawia się jako ich obrońcą. Poza tym pomagają sobie zastraszaniem, manipulacjami podczas wyborów oraz podobnymi działaniami - zasugerował europoseł.
>>>>
No ta Lietuwa w ogole nie jest radziecka i nie ma tam radzieckiej mentalnsci . Przypomne ze w 1920 kraj ten byl SOJUSZNIKIEM bolszewikow i wspolnie napadli na Polskę . Podpisali swosty pakt ,,Ribbentrop Molotow'' o rozbiorze ! O tym sie nie mowi i nie wie !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:36, 16 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Jutro mniejszość polska na Litwie zaprotestuje
Dwa tysiące osób zapowiada udział w sobotnim wiecu w Wilnie w obronie oświaty mniejszości narodowych na Litwie, w tym mniejszości polskiej - poinformował w piątek przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, eurodeputowany Waldemar Tomaszewski.
W sobotę przypada rocznica przyjęcia przez Sejm Litwy nowej ustawy o oświacie, która w ocenie Polaków uderza w oświatę mniejszości narodowych. Przyjęcie tej ustawy spotęgowało napięcie w stosunkach polsko-litewskich. - Akcja protestacyjna będzie miała charakter ogólnokrajowy, gdyż weźmie w niej udział też Związek Zawodowy Pracowników Oświaty Litwy - powiedział podczas konferencji prasowej Tomaszewski.
- Solidaryzujemy się z żądaniami społeczności polskiej. Członkami naszego związku są pedagodzy nie tylko szkół litewskich, ale też polskich, rosyjskich. Nie ma dla nas znaczenia, w jakim języku rozmawiają nauczyciele, gdy walczą o swe prawa - powiedział obecny na konferencji prasowej przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Oświaty Litwy Audrius Jurgeleviczius.
Sobotni wiec w obronie oświaty polskiej, który poprzedzi marsz główną ulicą Wilna, aleją Gedymina, wzbudził wiele emocji.
Udział zapowiedziało m.in. około 50 osób z polskiego Stowarzyszenia Marsz Niepodległości. - Przyjedziemy wesprzeć Polaków. Pokazać, że Polacy w kraju interesują się tym, co się dzieje na Litwie. Wyrazić swe przekonanie, że dobre stosunki polsko-litewskie są możliwe tylko przy poszanowaniu praw mniejszości polskiej na Litwie i litewskiej w Polsce - powiedział Robert Winnicki ze Stowarzyszenia Marsz Niepodległości.
Zapowiadany udział Polaków z kraju w wiecu wywołał z kolei oburzenie w litewskim środowisku nacjonalistycznym.
Przypomniano, że właśnie 17 marca 1938 r. Polska wystosowała Litwie ultimatum, w którym żądała nawiązania stosunków dyplomatycznych.
17 marca 1938 r. po incydencie zbrojnym na polsko-litewskiej granicy, w wyniku którego zginął polski żołnierz Korpusu Ochrony Pogranicza, Warszawa zażądała od Litwy natychmiastowego i bezwarunkowego nawiązania stosunków dyplomatycznych. Po dwóch dniach Litwa zgodziła się na normalizację stosunków, uznając w ten sposób przynależność Wileńszczyzny do Polski, co przez część litewskiego społeczeństwa zostało przyjęte jako zniewaga, upokorzenie i przemoc większego sąsiada.
- Ten marsz (sobotni) jest kolejnym upokorzeniem Litwinów - napisał w czwartek na pierwszej stronie dziennik "Lietuvos Żinios".
Takie stwierdzenie potępił w piątek Jurgeleviczius.
- Grzebanie się w historii i odnoszenie jej do teraźniejszości i przyszłości jest co najmniej nieodpowiedzialne. Wezmę udział w jutrzejszym wiecu nie tylko dlatego, że popieram dążenia pedagogów, ale też po to, żeby zademonstrować swój brak poparcia dla taniego politykierstwa i skłócania naszych narodów - powiedział Jurgeleviczius.
Zgodnie z przyjętą przed rokiem ustawą o oświacie od roku 2013 w szkołach litewskich i szkołach mniejszości narodowych egzamin maturalny z języka litewskiego zostanie ujednolicony. Obecnie program nauczania litewskiego w szkołach litewskich i nielitewskich na Litwie różni się. W szkołach litewskich język ten jest wykładany jako język ojczysty, a więc w szerszym wymiarze, głównie jeśli chodzi o literaturę litewską, natomiast w szkołach mniejszości - jako język państwowy. Od 1 września 2011 roku w szkołach mniejszości narodowych lekcje historii i geografii Litwy oraz wiedzy o świecie w części dotyczącej Litwy są prowadzone w języku litewskim. W całości po litewsku wykładany jest przedmiot o nazwie "podstawy wychowania patriotycznego".
>>>>
Popiermay protest . Dyskryminacja ludzi ktorych te ziemie sa ojczyzna jest objawem opetania . Przypominam ze tam nie ma zadnej ,,mniejszosci'' polskiej...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 13:16, 20 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
"Lietuvos Rytas" o jedności litewskich Polaków
Można pozazdrościć litewskim Polakom jedności - pisze w dzisiejszym wydaniu dziennika "Lietuvos Rytas" publicysta Liudas Dapkus, odnosząc się do sobotniej kilkutysięcznej akcji protestacyjnej w Wilnie w obronie oświaty mniejszości narodowych.
Autor komentarza nie szczędzi pochwał dla organizatorów marszu główną ulicą Wilna, aleją Gedymina i wiecu przy siedzibie rządu. - O wszystkim pomyślano. Dokąd iść, gdzie i kiedy się zatrzymać. Ile minut przemawiać i co powiedzieć. Po prostu idealny porządek i żądanie sprawiedliwości - pisze Dapkus. Przyznaje, że akcje Polaków na Litwie "stają się coraz liczniejsze i coraz bardziej imponujące". - Pozazdrościć takiej jedności. (...) Odnosi się wrażenie, że dobry duch czuwa nad tymi ludźmi szukającymi i nie znajdującymi na Litwie sprawiedliwości - czytamy w komentarzu.
>>>>
Tak Duch Święty . Wszak oddali wileńszczyznę pod władzę Chrystusa Króla ! I zadn szkoly zadne pieniadze nie zastapai Boga i oczywiscie naszej matki . Ostra Brama . Ta nazwa mowi wszystko . Nie trzeba nic dodawac ...
Jego autor wyraża zrozumienie też dla stanowiska Polski wobec rodaków na Litwie. - Wszystkie duże państwa bronią swych interesów za granicą: geopolitycznych, gospodarczych, kulturalnych. Należy jedynie się dziwić, że dotychczas Warszawa zachowywała powściągliwość wobec Litwy - napisał Dapkus.
>>>>
W Polsce rzadza zdrajcy osobnicy antynarodowi a njawieksza Gazeta Wyborcza nie jes gazet polska ale nalezy do tej cywilizacji co i bankierzy Nowego Jorku itp itd . To nie dziwi ze nie byli zainteresowani prawami Polaków ...
W sobotniej akcji protestacyjnej wzięło udział około 7 tys. osób. Odbyła się ona w pierwszą rocznicę przyjęcia ustawy o oświacie, krytykowanej głównie przez litewskich Polaków. W ich ocenie ustawa ta jest początkiem końca nauczania na Litwie w językach mniejszości narodowych: po polsku, rosyjsku, białorusku. W akcji wzięli udział nauczyciele szkół mniejszości narodowych, młodzież szkolna, rodzice, a także litewski Związek Zawodowy Pracowników Oświaty.
Zgodnie z przyjętą przed rokiem ustawą o oświacie, od roku 2013 w szkołach litewskich i szkołach mniejszości narodowych egzamin maturalny z języka litewskiego zostanie ujednolicony. Obecnie programy nauczania litewskiego w szkołach litewskich i nielitewskich są różne. W szkołach litewskich język ten jest wykładany jako ojczysty (a więc w szerszym zakresie - przede wszystkim jeśli chodzi o literaturę litewską), natomiast w szkołach mniejszości - jako język państwowy. Od 1 września 2011 roku w szkołach mniejszości narodowych lekcje historii i geografii Litwy oraz wiedzy o świecie w części dotyczącej Litwy są prowadzone w języku litewskim. W całości po litewsku wykładany jest przedmiot o nazwie "podstawy wychowania patriotycznego".
>>>>
Takie wychowanie przydaloby sie tamtejszym ,,politykom'' i ,,elitom'' bo nie widze u nich ani troche patriotyzmu . Tylko jakies fobie i kompleksy ...
Polska nie jest silna daltego ze jest wielka bo na swiecie jest srednia ...
200 panstw na 7 miliardow ludzi daje 35 miliow na srednie panstwo . Czyli akurat Polska . Polska jest silna duchem . Dlatego ze jest Królestwem Maryi . I ta sile wiadc nawet gdy u wladzy sa zdrajcy ... Bo Bóg jest silny zawsze niezaleznie od tego kto u wladzy ...
Protesty Polaków na Litwie fot. PAP/EPA
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:34, 23 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Podlasie: wielkanoc w regionie nie dla dzieci z Litwy
Polskie dzieci z litewskich domów dziecka, które co roku spędzały święta u rodzin w Podlaskiem, nie przyjadą w tym roku na wielkanoc. To efekt nowych przepisów litewskich, które zmieniają zasady zapraszania dzieci do Polski.
Stowarzyszenie "Otwarty Dom" z Białegostoku, które zajmuje się pomocą polskim dzieciom na Wschodzie, od kilkunastu lat organizuje przyjazdy dzieci z Litwy. Dzieci z Podbrodzia, Niemczyna czy Nowej Wilejki na Litwie do tej pory spędzały u rodzin w Podlaskiem święta Bożego Narodzenia, Wielkanoc a także wakacje. Zawsze przyjeżdżało ok. 40 dzieci. Podczas takich pobytów dzieciom organizowano m.in. wycieczki do Warszawy. Stowarzyszenie zapewniało im też opiekę medyczną, m.in. stomatologiczną. Prezes stowarzyszenia "Otwarty Dom" Irena Stankiewicz powiedziała w czwartek, że te przyjazdy umożliwiały dzieciom spędzenie świąt w gronie rodziny, poznawanie polskich tradycji i języka. Według niej dzieci mogły choć przez jakiś czas poczuć się jak w prawdziwym domu. Jak mówiła, taki przyjazd był dla dzieci ważnym wydarzeniem. - One się przygotowują, starają się nie wagarować, starają się uczyć. One chcą mówić po polsku, chcą przyjeżdżać. One tu mają atmosferę domową - dodała Stankiewicz.
Jednak ze względu na zmianę przepisów litewskich dotyczących zapraszania dzieci na Litwę i poza jej granice, w tym roku dzieci nie będą mogły przyjechać na Wielkanoc do Polski. O zmianach w przepisach Stowarzyszenie dowiedziało się, gdy chciało ustalić termin przyjazdu dzieci na święta.
Jak wyjaśniła Stankiewicz, możliwość zaproszenia dzieci przez stowarzyszenie obecnie jest podzielona na dwa etapy. Najpierw stowarzyszenie musi przedstawić litewskim władzom liczne dokumenty, aby zatwierdziły, czy może ono zapraszać dzieci. To m.in. dokument potwierdzający statut organizacji oraz numer w Krajowym Rejestrze Sądowym. Wymagany jest też plan pobytu dziecka: informacja co będzie robiło w Polsce, a także co zapewnia mu stowarzyszenie podczas pobytu. Dokumenty mają być potwierdzone przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, a następnie przetłumaczone na język litewski.
Drugi etap to kwalifikowanie rodzin, u których dzieci miałyby przebywać. Stankiewicz wymieniła, że wymagane jest m.in. zaświadczenie o niekaralności, dokumenty potwierdzające, że rodzina jest w stanie pokryć koszty podróży dziecka oraz ma warunki bytowe i finansowe, aby mogło ono u niej przebywać, musi też przedstawić zaświadczenie lekarskie o braku chorób psychicznych.
Po zatwierdzeniu wszystkich dokumentów stowarzyszenie musi nawiązać kontakt z kuratorami dzieci. Następnie zapraszająca rodzina miałaby podpisać z nim umowę a także pokryć koszt jego przyjazdu. Stankiewicz powiedziała, że kurator musi odwiedzić dziecko raz na miesiąc, ma sprawdzić warunki, w jakich przebywa dziecko. Ma też przeprowadzić z nim rozmowę. Dodała, że jeśli okazałoby się, że dziecku nie podoba się pobyt, wraca na Litwę wraz z pozostałymi dziećmi.
Według Stankiewicz, wymóg tych wszystkich dokumentów ma zniechęcić rodziny do zapraszania dzieci do siebie. Dodała, że to także duże koszty, które musi ponieść dana rodzina. - To niepotrzebne formalności, zbytnia drobiazgowość - oceniła. Jednak, jak zapowiedziała, stowarzyszenie nie zniechęca się i zbiera potrzebne dokumenty. Stankiewicz dodała, że choć Stowarzyszenie nie może zaprosić dzieci do Polski, jego członkowie i rodziny wybierają się przed świętami do nich na Litwę. Mają im też zawieźć świąteczne paczki.
Zmiany w zasadach dotyczących wyjazdu wychowanków domów dziecka poza ośrodek, w którym na co dzień przebywają, wprowadzono 28 grudnia ubiegłego roku - poinformowało w czwartek PAP biuro prasowe rzecznika MSZ. Była to decyzja litewskiego Ministerstwa Opieki Społecznej i Pracy.
Jak poinformowało MSZ, według strony litewskiej zmiany przepisów "podyktowane były sygnałami docierającymi do Ministerstwa Opieki Społecznej i Pracy o nieprawidłowościach występujących podczas zagranicznych czasowych pobytów dzieci, zwłaszcza u rodzin". Oprócz Polski, wyjeżdżały one też do Włoch i Niemiec. Zmiany dotyczą wyjazdów dzieci zarówno za granicę, jak i na terenie Litwy. Zainteresowani przyjęciem wychowanków na pobyt czasowy muszą uzyskać odpowiednie zezwolenie w litewskim ministerstwie i dopiero wtedy mogą być zawarte umowy bezpośrednio z konkretnymi domami dziecka na Litwie. Przepisami nie są objęte natomiast wyjazdy na zorganizowane pobyty dzieci wraz z opiekunem z danego domu dziecka.
>>>>
I znowu apartheid ... Nie wiadomo nawet co oni jeszcze wymysla ! Ciagle nowe pomysly !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:51, 22 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
TNS Polska: 19 proc. - Żydzi mają za duży wpływ na sprawy naszego kraju
19 proc. badanych w kwietniu br. przez TNS Polska uważa, że Żydzi mieszkający w Polsce mają za duży wpływ na sprawy naszego kraju; 5 proc. oceniło, że mają za mały wpływ, a 37 proc. - że mają taki wpływ jak powinni; 39 proc. nie miało w tej sprawie zdania.
W 2012 roku badanie przeprowadzono w dniach 13-18 kwietnia na ogólnokrajowej próbie 1000 reprezentatywnych mieszkańców Polski powyżej 15. roku życia.
Sondaż przeprowadzono w kwietniu 2002 r., powtórzono w czerwcu 2010 r. i jeszcze raz w dniach 13-18 kwietnia 2012 roku - dokładnie 10 lat po pierwszym badaniu. Zadano w nim trzy pytania; odpowiedzi - czytamy w opracowaniu TNS Polska - pokazują m.in., że w świadomości społecznej istnieje schemat władzy Żydów, ale w ostatniej dekadzie jego wyrazistość pozostaje niezmiennie na bardzo niskim poziomie.
TNS Polska podkreśla, że badanym najpierw zadano pytanie otwarte, jakie - w ich ocenie - grupy, jacy ludzie w naszym społeczeństwie mają za duży wpływ na sprawy naszego kraju.
W bieżącym roku 45 proc. badanych oceniło, że są to politycy, partie i grupy polityczne (w 2002 r. było tu 32 proc. wskazań);
>>>>
To jest jawny absurd bo niby kto ma miec wplyw jak nie politycy ? Czy ludzie chcieliby politykow ktorzy na nic wplywu nie maja ? Marionetki ?
Rzecz jasna tak jest ! Oddali wladze Brukseli i juz nic nie moga !
12 proc. odpowiedziało, że Kościół i księża (przed 10 laty - 11 proc.); po 9 proc. - że sprawujący władzę i rządzący (8 proc.) oraz bogaci (13 proc. w 2002 r.). 7 proc. uznało, że biznesmeni i bogaci przedsiębiorcy (15 proc. 10 lat temu), po 2 proc. ankietowanych uznało, że są to - urzędnicy, nieuczciwi ludzie i aferzyści, naukowcy i wykształceni, dziennikarze i media, lobbyści i ludzie wpływowi, a po 1 proc. - że Żydzi (bez zmian), związki zawodowe.
Nikt z badanych nie wskazał ludzi z wyższych sfer i elity, a także mafii i organizacji przestępczych. 3 proc. Polaków uznało, że żadna grupa nie ma zbyt dużego wpływu na sprawy kraju, 4 proc. wymieniło inne grupy, a 26 proc. nie miało w tej sprawie zdania.
Jak podkreśla TNS Polska wyniki wskazują, że w codziennych, potocznych wyobrażeniach Polaków zbyt duży wpływ na sprawy kraju mają przede wszystkim ludzie polityki i władzy, ludzie biznesu i pieniądza oraz Kościół i księża. W dekadzie 2002-2012 wyraźnie przybyło ludzi przekonanych o nadmiernym wpływie polityków, a ubyło przekonanych o nadmiernym wpływie elit biznesu i ludzi bogatych.
Żydów - czytamy w sondażu - jako tych, którzy mają nadmierną władzę w kraju wymienił zarówno w 2002 r., jak i w 2012 r. 1 proc. badanych. Ludzie, którzy na co dzień uważają, że tą grupą, która ma za duży wpływ na sprawy naszego kraju są przede wszystkim Żydzi - są w Polsce niezwykłą rzadkością - zauważono.
Z kolei na pytanie, jakie grupy, jacy ludzie mają zbyt mały wpływ na sprawy naszego kraju 29 proc. ankietowanych odpowiedziało, że zwykli, szarzy ludzie; 9 proc. oceniło, że jest to naród, społeczeństwo; 6 proc. - że ludzie biedni, niezamożni; 5 proc. - że ludzie młodzi; po 4 proc. - że robotnicy i środowisko robotnicze oraz inteligencja i nauczyciele; po 3 proc. - że emeryci i renciści, fachowcy i eksperci; po 2 proc. - że rolnicy, chłopi i wieś oraz sprawujący władzę.
11 proc. stwierdziło, że są to inne grupy, 6 proc. uważa, że nie ma takiej grupy ludzi, a 27 proc. nie miało w tej sprawie zdania.
Kolejnym pytaniem było - czy któraś z mniejszości narodowych żyjących w Polsce ma za duży lub za mały wpływ na sprawy naszego kraju; nie wymieniono jednak żadnych konkretnych mniejszości.
W 2012 r. 6 proc. respondentów oceniło, że za duży wpływ mają Żydzi (przed 10 laty było to 19 proc.); 3 proc., że Niemcy (w 2012 r. - 10 proc.); 3 proc. - że inne grupy; 38 proc. badanych uznało, że nie ma takiej grupy, 50 proc. nie miało zdania.
Ankietowanych zapytano następnie, wprost: jaki wpływ na sprawy naszego kraju mają Żydzi, którzy żyją w Polsce - za duży, za mały czy taki jak powinni. 19 proc. uznało, że za duży (w 2002 r. było to 43 proc.); 5 proc. oceniło, że za mały (przed 10 laty było to 2 proc.) . Według 37 proc. respondentów Żydzi mają taki wpływ jak powinni (w 2002 - 28 proc.); 39 proc. nie miało zdania (25 proc.).
>>>>'
Tutaj od razu podejrzane sa odsetki tych co rzekomo ,,nie maja zdania'' .
Zwykle nie ma zdania 10 % . Chyba ze sprawa jest trudna i nieznana. W zadnym wypadku temat zydzi nie jest obojetny zbyt specjalistyczny czy trudny . Ludzie maja zdanie ! Co to znaczy ze 25 a teraz az 39 % NIE MA ZDANIA ! Ukrywaja sie ! Bo sie boja ! Wlasnie zydow ...
Czyli to sa ci ktorzy sa dowodem ze ten wplyw jest zbyt duzy jesli odejmiemy od 10 % te odsetek i dodamy do tych co uwazaja ze ich wplyw jest zbyt duzy to orzymamy .
(W nawiasie 2012.
Za maly : 5 (2)
W sam raz: 37(2
Za duzy: 48 ( 60)
Brak zdania 10
Zatem widzimy ze wplywy zydow spadly . I to pokrywa sie z faktami . W 2002 roku za Kwasniewskiego Michnika Millera itp. wplywy ich byly olbrzymie . Trzesli krajem niszczac go . Teraz nie ma porownania . Inna epoka . Co nie znaczy ze stracili wplywy . Nadal sa zbyt duze ...
Mroczny cień nad Polską:
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:46, 29 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Rosyjska gazeta: Litwa brała udział w rozbiorze Polski.
Krytykując Litwę za roszczenia finansowe wobec Rosji za radziecką okupację, "Moskowskije Nowosti" wytknęły jej, że w 1939 roku była "trzecim państwem - obok hitlerowskich Niemiec i stalinowskiego ZSRR - które uczestniczyło w rozbiorze Polski".
"Jeszcze w październiku 1939 roku niepodległa Litwa z satysfakcją przyjęła w podarunku od ZSRR Wilno i Kraj Wileński, które przypadły Związkowi Radzieckiemu na mocy paktu Mołotow-Ribbentrop. W charakterze rekompensaty zgodziła się rozmieścić u siebie 20-tysięczny (radziecki) kontyngent wojskowy. W ten sposób niepodległa Litwa w 1939 roku stała się trzecim państwem - obok hitlerowskich Niemiec i stalinowskiego ZSRR - które uczestniczyło w rozbiorze Polski" - zauważa rosyjska gazeta.
"Poczucie historycznej sprawiedliwości Litwy, która już w 1989 roku słusznie potępiła pakt Mołotow-Ribbentrop, nie sięga tak daleko, by zwrócić te ziemie prawowitemu właścicielowi - Polsce. A nawet na to, by zaniechać wywołującej krytykę ze strony obrońców praw człowieka w Unii Europejskiej dyskryminacyjnej polityki wobec Polaków, mieszkających w tym regionie" - dodają "Moskowskije Nowosti".
Według dziennika na roszczenia Litwy "należy odpłacić tą samą monetą". "Dopasować się do powstałej nad brzegiem Niemna absurdalnej logiki i podliczyć, kto komu jest winien" - wyjaśnia.
"Moskowskije Nowosti" podkreślają, że "współczesna Republika Litewska wystąpiła ze składu ZSRR w 1991 roku z terytorium o jedną trzecią większym od tego, z którym w 1940 roku została zaanektowana przez Związek Radziecki".
"Ta okoliczność nie pozwala przyjąć za prawdę tego, iż dzisiejsza Litwa, jak deklaruje jej obecny establishment, jest 'przedwojennym państwem, które odbudowało swoją niepodległość'. Dzisiejsza Litwa, to terytorium Litewskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej, przy czym - z okresu powojennego" - konstatuje gazeta, zaznaczając, że kraj ten "nie spieszy się z oddawaniem 'okupantom' otrzymanych ziem".
"Moskowskije Nowosti" przypominają, że "już będąc w składzie ZSRR Litwa otrzymała południowo-zachodni Rejon Wyłkowyski, który na mocy paktu Mołotow-Ribbentrop początkowo przypadł III Rzeszy, a który w styczniu 1941 roku został odkupiony przez radziecki rząd od Niemiec". Jako kolejny przykład dziennik wymienia Kłajpedę i okolice, "przyłączone do Litwy w 1950 roku przez Radę Najwyższą ZSRR".
"Moskowskije Nowosti" zauważają, że ten ostatni region został "odcięty" od obwodu kaliningradzkiego, który był częścią Rosyjskiej Federacyjnej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej (RFSRR). "Na przekazanie terytorium przez jedną republikę drugiej wymagana była zgoda ich rad najwyższych, zatwierdzona przez Prezydium Rady Najwyższej ZSRR. RFSRR zgody takiej nie dawała. Rachunek jest więc otwarty" - konstatuje gazeta.
"Moskowskije Nowosti" informują, że powołana przez rząd Litwy komisja, mająca wycenić szkody wyrządzone temu krajowi wskutek wieloletniej okupacji radzieckiej, powinna do połowy czerwca przygotować pakiet dokumentów na negocjacje z Kremlem.
"Czy Kreml pójdzie na takie negocjacje, jest pytaniem retorycznym. Ale 'symetrycznie' odreagować trzeba" - wskazuje dziennik w artykule zatytułowanym "Wileński rachunek".
>>>>
Akurat tutaj jest to klamstwo . Hanba lietuwinska wobec Polski jest olbrzymia ale akurat w 1939 zachowali sie przyzwoicie . Wyjatkowo . Jakos Bóg ich uchronil . Wilno wzieli zmuszeni przez Stalina a nie jak w 1920 napadajac jak rozbojnicy od tylu .
Tutaj Kreml klamie . Zreszta sami mowia . ,,Symetrycznie odregowac trzeba'' . Nie pierwszy raz ,,symetrycznie'' . Tak wiec nie mylcie roku 1920 i 1939 bo to inne przypadki ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:08, 07 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
"Biały Dom nie powinien przepraszać Polaków. Oni zamordowali miliony Żydów".
Barack Obama nie pomylił się mówiąc o polskich obozach śmierci. To nie była gafa. Polska ponosi współodpowiedzialność za Holocaust - pisze na blogu amerykańska dziennikarka Debbie Schlussel i zestawia polskie godło ze swastyką. Internauci są oburzeni i przystępują do ataku na blog dziennikarki i jej witrynę na Facebooku.
"Spadajcie z mojej strony polscy antysemici! Wiem, że lubicie zaprzeczać, że pomogliście zamordować trzy miliony Żydów, po wiekach pogromów. Ale jeśli chcecie kłamać to gdzie indziej" - pisze na swoim profilu na Facebooku Debbie Schlussel. Atak na profil dziennikarki wywołał jej wpis na blogu, gdzie zestawia wizerunki polskiego godła i swastyki. Pisze: "To nie byli tylko naziści. To były dziesiątki tysięcy chętnych Polaków i nie tylko. Obama nie popełnił tu gafy. Gorliwi kaci z Polski zajęli znaczące miejsce wśród katów Hitlera".
Debbie Schlussel przypomina na swoim blogu wypowiedź Donalda Tuska, że "słowa Obamy zraniły wszystkich Polaków". Schlussel pisze w odpowiedzi na te słowa: "To żart? Ktoś musi przypomnieć panu Tuskowi, że jego ludzie byli tymi, którzy zadawali rany. Współpracując z nazistami dokonali masowych mordów co najmniej połowy z sześciu milionów Żydów, zabitych w Holokauście, w tym niektórych z mojej rodziny".
Internauci szybko rozpoczęli zmasowany atak na profil dziennikarki. Sama Schlussel przyznaje, że jej strona z powodu wielkiego obciążenia przestała działać, gdyż - tłumaczy - "jakaś polska strona wysyła do mnie cztery tysiące antysemitów na godzinę". Przyznaje również, że otrzymuje antysemickie maile.
Debbie Schlussel publikuje w największych amerykańskich gazetach takich jak "New York Post", "Wall Street Journal" i "Washington Times". Znana jest z kontrowersyjnych wypowiedzi. Mimo aspiracji, nie udało jej się zrobić kariery politycznej.
>>>>
Opetana przez demony szalej z nienawisci do Polski jak one . Z typowa dla tego ludu wschodnia skrajnoscia w milosci i w nienawisci . W ogole to sie zastanawiam czy ona tak naprawde msli czy po prostu podnieca sie ze o niej glosno . Bo tak nikt o niej nie slyszal ? Psychole krorzy obrzydliwoscia wywoluja szum wokol siebie sa czeste w szol-biznesie ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:30, 11 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Włoski dziennik: przemoc, rasizm i idiotyzm na Euro 2012.
Przemoc, rasizm i idiotyzm - w tych ostrych słowach włoska gazeta "Il Fatto Quotidiano" pisze o pierwszych dniach Euro 2012. "Mistrzostwa dopiero się zaczęły, a przykłady nietolerancji już przekraczają liczbę rozegranych meczów"- czytamy na łamach dziennika. Jest jeszcze kwestia neonazistowskiej strony stormfront.org, gdzie można znaleźć nienawistne komentarze dotyczące włoskiego piłkarza Mario Balotelliego.
Dziennikarz gazety wylicza epizody, które miały miejsce: rasistowskie piosenki śpiewane podczas treningów drużyny Holandii w Krakowie i wyzwiska rzucane w stronę czeskiego gracza pochodzenia etiopskiego podczas meczu Czechy-Rosja oraz brutalny atak rosyjskich chuliganów na obsługę stadionu, podczas tego samego meczu. W dodatku na neonazistowskiej włoskiej stronie pojawiły się rasistowskie komentarze pod adresem Balotelliego. "Witajcie na Euro 2012" - konkluduje ponuro autor artykułu.
Według dziennika to nie powinno być jednak zaskoczeniem - wszak "wszystko zostało dokładnie pokazane w wyprodukowanym przez BBC dokumencie "Stadiony nienawiści".
Dokument jasno - według włoskiej gazety - pokazuje sytuację w Polsce i na Ukrainie, gdzie powiewają flagi ze swastykami, popularny jest rzymski salut, rasistowskie i antysemickie piosenki, a przemoc wobec mniejszości etnicznych nie jest niczym wyjątkowym. Film wywołał oburzenie w obydwu krajach, powodując natychmiastowe reakcje rządów - Oleg Wołoszyn, rzecznik ukraińskiego msz, mówił o "urojeniach", zaś Donald Tusk przekonywał, że takie incydenty to rzadkość.
Nie reagują ani polskie służby, ani UEFA, która jak zwykle "nie dotrzymuje słowa". Ton artykułu nie pozostawia wątpliwości - Polska i Ukraina to, według autora, bastiony rasizmu i nietolerancji, gdzie władze udają, że nie widzą problemu.
Zakłócenia treningów, wyzwiska i atak rosyjskich kibiców na obsługę stadionu to jednak nie jedyne "epizody", o których pisze dziennik. Jest jeszcze kwestia neonazistowskiej strony stormfront.org, gdzie można znaleźć nienawistne komentarze dotyczące Mario Balotelliego, włoskiego piłkarza, który w wieku dwóch lat został adoptowany. "Rodzice Bolotelliego: Żydzi", głosi jeden z łagodniejszych wpisów. "Niech oszołom ze wsi gra dla Izraela, tym sposobem się go pozbędziemy raz na zawsze" - to następny przykład elokwencji neonazistów. I wpis, który nie pozostawia wątpliwości co do intencji piszącego: "Oto dlaczego tak dobrze czuł się w Oświęcimu, jakby był w domu".
>>>>
Nastepni mundrzy . Potwiedzil im sie ,,dokument BBC'' . Napasc kiboli z Moskwy na kogos to dowod na polski rasizm oraz jaks tam strona to dowod ze BBC mialo racje ... Takich ,,dziennikarzy'' na swiecie jak widac jest wiecej ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:46, 14 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Ambasador Polski odpowiada na zarzuty Francuzów.
"Ten tekst jest po prostu haniebny" - pisze o opublikowanym w "Le Monde" artykule ambasador Polski we Francji Tomasz Orłowski. Francuski dziennik napisał o Polsce, że to "kraj niedotrzymujący zobowiązań" !
"Nie jestem uczulony na krytykę lub pewny, że wiem o moim kraju więcej niż autorzy artykułu" - zaznacza Orłowski w opublikowanej przez francuski dziennik miażdżącej polemice na nawołujący do bojkotu Euro tekst Ardoino Jacquesa, Jeana-Marie Brohma i Fabiena Olliera. Ale podkreśla, że "ma alergię" na szermujące argumentami o "wolności wypowiedzi" teksty, będące "mieszaniną zniewag, kłamstw, i wynikających z intelektualnej nieuczciwości uogólnień niepopartych dokumentacją oraz stronniczych skrótów myślowych".
"Ale nie piszą, że tylko 20 proc. wydatków poszło na obiekty sportowe, a 80 proc. na modernizację dróg, autostrad, linii kolejowych i lotnisk" - pisze polski ambasador. Dodaje, że "nieprawidłowości, haracze i oszustwa przy budowie stadionów", o których mowa w tekście, "to zniesławienia wymagające dowodów".
Polski ambasador oburza się też na protekcjonalne potraktowanie Polski. "Nie akceptuję idei, według której Euro w Polsce miałoby być "symbolem demokratycznego otwarcia Polski". "Polska nie potrzebuje udowadniać w taki sposób, że jest otwarta dla demokracji! - pisze Orłowski.
"Stosowanie zniewag i dezinformacji z pewnością nie pomoże Tymoszenko" - stwierdza Orłowski i podkreśla, że nie zna autorów "tego pamfletu", czego nie żałuje, widząc pewność ich sądów o kryzysie, sporcie i infrastrukturze. Dodaje, że zapytałby autorów, który polski polityk ich zdaniem "miał czelność stwierdzić, że groźby bojkotu Euro to zimna wojna w praktyce", jak napisali.
"Chylę czoła przed bezkompromisowością autorów tekstu. Będę sprawdzał, czy z takim samym zapałem będą bronić praw człowieka podczas innych imprez sportowych - kończy Orłowski.
"Dowiaduję się, że według autorów Polska nie dotrzymała swoich zobowiązań po upadku Muru Berlińskiego. Macie tupet!" - atakuje Orłowski. Dodaje, że autorzy tekstu piszą o braku solidarności Polaków, którzy "wydali fortunę na stadiony, kiedy Europa jest w kryzysie".
!!!!
Ale odlot ! Zarzucaja Polsce NIEDOTRZYMYWANIE ZOBOWIAZAN ! Wyobrazacie sobie ! KOLESIE Z FRANCJI !!!
Przympomnijmy jak Francaj dotrzymywala 17 wrzesnia 1939 zobowiazan . Co robila tamtejsza ,,armia'' :
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:59, 14 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Holenderskie media: Rasistowski skandal w Polsce wyssany z palca.
RMF FM
"Opowieści o małpich odgłosach podczas treningu Holendrów w Krakowie są wyssane z palca" - twierdzi dziennikarz prestiżowej holenderskiej gazety "Volkskrant". Dodatkowo Leugens.nl, holenderski portal tropiący kłamstwa krążące w tamtejszych mediach, pisze, że sprawę nakręciła ksenofobiczna holenderska gazeta "De Telegraaf".
O "tajemniczych akcentach" zawartych w gazecie "De Telegraaf" w aferze na temat rasistowskich zachowań Polaków, pisze "Volkskrant". Uważa on równie, że "rasistowski skandal w Polsce" przede wszystkim jest opisywany przez brytyjskie media, a w następstwie przez światową prasę. Przypomina o filmie BBC "Stadiony śmierci", który rozpętał rasistowską aferę jeszcze przed rozpoczęciem Euro, a dziennikarze wyraźnie poszukują teraz potwierdzeń dla zawartej w filmie tezie.
Również portal Leugens.nl robi aluzję do antypolskich mediów w Holandii. "Całą tę opowieść o 'małpich odgłosach' wyssano z palca" - czytamy. "Najdziwniejsze, że nikt w ekipie holenderskiej ich nie słyszał" - pisze portal. Jako argument podaje, że na konferencji prasowej po treningu nikt nie pytał o rzekomy incydent. Problem zaistniał dopiero po publikacji w tabloidzie "De Telegraaf".
Z kolei gazeta "Volkskrant" cytuje holenderskiego trenera, który odpowiada dziennikarzowi BBC, że już kilka razy mówił, iż nie słyszał żadnych odgłosów.
Ponad tydzień temu holenderska reprezentacja miała trening na stadionie Wisły w Krakowie. Obecni kibice mieli w tym czasie wydawać okrzyki naśladujące odgłosy małp. Policja i władze miast zaprzeczają tym doniesieniom. A według relacji dziennikarza Polskiej Agencji Prasowej, zawodników powitano oklaskami, kibice odśpiewali polski hymn oraz inne pieśni. Piłkarze odwdzięczyli się brawami.
>>>>
No prosze i sie wyjasnilo . Wystarczy ze szemrane mety rzucily tekst o malpach a juz media swiata o ,,rasizmie w Polsce'' ... To jest wojna z Polska !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:28, 18 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Litwa: grób, w którym leży serce marszałka Piłsudskiego, pomazany farbą
Płyta przykrywająca grób, w którym – na wileńskim cmentarzu na Rossie - pochowane jest serce marszałka Józefa Piłsudskiego i jego matka, została pomazana farbą. Policja prowadzi dochodzenie. Akt wandalizmu potępił premier Litwy Andrius Kubilius.
Policja poinformowała, że po obu stronach czarnej granitowej płyty, która przykrywa grób, namalowano Słupy Giedymina - historyczne godło Litwy. Do aktu wandalizmu doszło w nocy z soboty na niedzielę; policja wszczęła dochodzenie.
Jak poinformował dzisiaj nadzorujący sprawę zastępca komendanta policji okręgu wileńskiego Antoni Mikulski, sprawcom grozi kara pozbawienia wolności do jednego roku.
Akt wandalizmu potępił premier Litwy Andrius Kubilius. W wydanym oświadczeniu szef rządu napisał: "Musimy przeciwstawiać się nienawiści bez względu na to, kto jest sprawcą czynu". Kubilius wyraził nadzieję, że "wymiar sprawiedliwości wykryje i należycie ukarze sprawców".
W ocenie przewodniczącego sejmowego komitetu spraw zagranicznych Emanuelisa Zingerisa takie działania są "prowokacją przeciwko Litwie".
- Jest to podżeganie do nienawiści w stosunkach pomiędzy braterskimi państwami Unii, co z kolei powoduje izolację Litwy. Jest to próba ukazania dzikiej twarzy Litwy, twarzy, jakiej nie mamy - powiedział dziennikarzom Zingeris. Poinformował, że w poniedziałek wraz z innymi posłami uda się na Rossę, by oddać hołd marszałkowi.
O akcie wandalizmu przewodniczącą Społecznego Komitetu Opieki nad Starą Rossą Alicję Klimaszewską poinformował wileński przewodnik Andrzej Kostygin, który w niedzielę przed południem z polską wycieczką przyszedł na Rossę.
W niedzielę po południu na miejsce zderzenia została wezwana policja. Na cmentarz przybyli przedstawiciele polskiej placówki dyplomatycznej.
Jak poinformował kierownik wydziału konsularnego ambasady polskiej w Wilnie Stanisław Kargul, farba z płyty została usunięta już w niedzielę wieczorem.
>>>>
Jak widzicie sa to psychopaci przepelnieni nienawiscia . Ten kraj zbudowany jest na nienawisci .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:48, 18 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Szokujący wpis znanego dziennikarza. W sieci zawrzało
Dziennikarz brytyjskiej stacji BBC Steve Sax zamieścił na swoim koncie na Twitterze skandaliczny wpis. Nazwał on polskich kibiców rasistami i nazistami. Po umieszczeniu tego wpisu w internecie zawrzało. Po jakimś czasie komentarz został usunięty, a dziennikarz napisał, że był to atak hakerski.
"Przepraszam, konto zostało zhakowane. Będę bardziej ostrożny, kiedy będę zostawiał mój telefon w przyszłości" - napisał na swoim koncie na Twitterze, Steve Sax.
Dodał, że żart był bardzo słaby i że "przeprasza każdego, kto poczuł się urażony". "Nadal jestem bardzo zdenerwowany po ataku hakerskim na moim koncie. Moje spostrzeżenia są często ostre, ale nie w złym smaku" - napisał dziennikarz, wyraźnie przejęty zaistniałą sytuacją.
Pod jego wpisami z tłumaczeniem zaistniałej sytuacji pojawiają się komentarze mówiące, że nikt nie uwierzy w atak hakerski i że to tylko pogarsza całą sprawę.
Kontrowersyjne słowa amerykańskiej dziennikarki
To już drugi kontrowersyjny wpis zagranicznych dziennikarzy. W ostatnim czasie amerykańska dziennikarka Debbie Schlussel napisała na swoim blogu: "Oto wskazówka dla Polaków i "lumpenkonserwatywnych" ignorantów: Polacy zamordowali miliony Żydów, zachowali wiele obozów zagłady i zgładzali prawie całą moją rodzinę i setki tysięcy innych żydowskich rodzin".
Jej wpis spotkał się z dużym zainteresowaniem polskich internautów, którzy zamieścili mnóstwo odpowiedzi na jej koncie na facebooku. Wpis dziennikarki nie był jednak atakiem hakerskim, a Debbie Schlussel konsekwentnie obrażała Polaków.
>>>>
Obrazanie Polski staje sie tradycja .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:46, 19 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
W.Brytania: raport o dezinformacji w programach BBC.
Dziennik Polski (UK)
Brytyjska BBC najwyraźniej uważa, że Polacy byli nazistami, prowadzili getta oraz "polskie obozy śmierci" - uważają twórcy raportu analizującego sposób przedstawiania przez tę stację II wojny światowej i roli Polaków. Nie mówi się też o Niemcach, jako sprawcach II wojny światowej i Holokaustu, ale "nazistach" - młodsze pokolenia Brytyjczyków nie wiedzą nawet, kim byli owi naziści - stwierdza raport.
W internecie dostępny jest pierwszy raport analizujący sposób przedstawiania w BBC kwestii II wojny światowej, w kontekście okupowanej przez Niemców Polski, Francji i Wysp Normandzkich. Raport opracował lider the Polish Media Issues group - Jan Niechwiadowicz.
- PMI ma na swoim koncie wiele interwencji, na skutek, których zmieniano w artykułach błędne i szkalujące Polaków sformułowania. Po siedmiu latach działalności, mamy już doświadczenie i setki przykładów, aby zacząć walczyć z mediami. Nie chodzi tu o wrogie nastawienie do nich, lecz o edukację. Dlatego rozwijamy stronę internetową (www.germancampspolishvictims.info) i będziemy publikować kolejne raporty - mówi Niechwiadowicz. Jeden z nich, dotyczyć będzie wizerunku polskich Żydów w brytyjskich mediach.
BBC uważa, że Polacy byli nazistami
Pierwszy raport wskazuje na ponad 200 artykułów ze stron internetowych poszczególnych kanałów BBC. Artykułów, z których można wynieść, iż Polacy byli nazistami, prowadzili getta oraz "polskie obozy śmierci", bo tak formułowana rzeczywistość wyziera z tekstów opublikowanych w ostatnich latach przez BBC, niegdyś wyznaczającej standardy dziennikarskiego rzemiosła. Na 237 artykułów dotyczących okresu II wojny światowej, z 83 można było wynieść, że to Niemcy byli agresorami, za to aż w 165 tekstach podaje się już tylko termin "naziści". Niby tożsamy i zrozumiały przez każdego, podobnie jak fakt, że kiedy pisze się o "polskich obozach", ma się wyłącznie na myśli kwestie geograficzne.
W większości tych artykułów, jeśli użyto określenia "nazi", to najczęściej w kontekście polskim. Tymczasem z badań wynika, że młodsze pokolenia nie wiedzą, kim byli naziści. Niechwiadowicz i ludzie, którzy wspierają jego codzienną działalność, biją na alarm: jeśli nie zareagujemy, przyjdzie czas, że to Polacy będą utożsamiani z okrucieństwem tej wojny i jej zbrodniami. Taki trend zauważyć można już dzisiaj.
W 2004 roku, Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau wydało oświadczenie, iż określenie "niemiecki obóz" stanowi prawidłową formę nazewniczą. Zapewnienie o zaprzestaniu użycia określeń typu "polski obóz" wystosowało wtedy również BBC: "nasi pracownicy nie będą powtarzać tego nonsensu w przyszłości", brzmiało oświadczenie. Minęło siedem lat, a proces dezinformacji trwa nadal. 2 grudnia 2011 r. PMI odnotowuje ostatni, zawarty w raporcie, przypadek określenia "Polish Ghettos", które padło w artykule "Archbishop Rowan Williams thanks Polish GP for saving his life" zamieszczonym na jednej ze stron BBC.
Nigdy nie słyszeli o Auschwitz
W 2005 r. BBC zbadało świadomość istnienia i roli Auschwitz. Aż 45 proc. dorosłych Brytyjczyków nigdy o nim nie słyszało.
Polska jest traktowana inaczej w porównaniu z państwami, które BBC opisuje w kontekście niemieckiej okupacji i odpowiedzialności za popełnione w czasie ostatniej wojny zbrodnie. Brytyjski nadawca regularnie, jak podsumowuje raport, zapomina o Polakach, jako ofiarach niemieckich obozów śmierci, chociaż fakty przeczą przecież takiej postawie. Fakt, iż Polacy, jako druga po Żydach nacja, byli najbardziej wyniszczani w obozach śmierci, powinien być artykułowany z należytym dla tej sytuacji naciskiem. Między innymi tę kwestię autor raportu w nim monitoruje, próbując nakreślić zręby polityki BBC realizowanej w procesie budowania obrazu II wojny światowej.
To nie Polacy, a Niemcy są odpowiedzialni
Celem tego działania jest zyskanie pewności, iż BBC nie zamierza przesuwać ciężaru winy z Niemiec na Polskę, oraz że brytyjska opinia publiczna nie będzie wprowadzana w błąd, co do kwestii odpowiedzialności za okrucieństwa II wojny.
- Myślimy o tym, by skontaktować się z organizacjami i podmiotami, które mogłyby być zainteresowane historyczną polityką informacyjną mediów - mówi Niechwiadowicz. Wymienia British Legion, organizacje żydowskie. Tematem zainteresowane mogą być także reprezentacje niepełnosprawnych, społeczności Romów, czy homoseksualistów, czyli grup całkowicie marginalizowanych w kwestii doświadczeń obozowych, a przecież również, celowo w nich eksterminowanych.
Na początek, sto egzemplarzy raportu trafi do BBC, kluczowych skupisk Polonii i związanych z nią instytucji, takich jak Biblioteka Polska w POSK-u. - 130 osób już pobrało raport ze strony internetowej. Na razie można to zrobić za darmo, ale docelowo chcielibyśmy wprowadzić jakąś opłatę. 50 egzemplarzy raportu przeznaczamy do sprzedaży, z której dochód powinien sfinansować powstanie kolejnych raportów. Nigdy nie będziemy w stanie całkowicie wykluczyć używania tych określeń, ale możemy proces ten ograniczyć. Statystyki sporządzone przez PMI pokazują, że media edukują się w tych newralgicznych dla Polaków, ale przede wszystkim dla prawdy historycznej, kwestiach. Od dwóch lat liczba błędów spada - mówi Jan Niechwiadowicz.
Kto jest odpowiedzialny za Holokaust?
W 2009 r. Stephen Fry, brytyjski aktor pochodzenia żydowskiego, w wywiadzie dla programu Channel 4 News zasugerował, że Polacy współdziałali w popełnianiu zbrodni Holokaustu, oraz że obóz koncentracyjny Auschwitz-Birkenau został nieprzypadkowo wybudowany w okupowanej Polsce. - Auschwitz był dziełem Niemców. Zanim został rozszerzony i zaadaptowany do masowego wyniszczania europejskich Żydów, zmarły w nim dziesiątki tysięcy katolickich Polaków. Wyjściową funkcją tego obozu było sterroryzowanie polskiej populacji - podkreślił wtedy na łamach Guardiana David Cesarani, brytyjski historyk żydowskiego pochodzenia specjalizujący się w problematyce Holokaustu.
Głos europejskich, choć może przede wszystkim, polskich Żydów, powinien zabrzmieć w tej sprawie donośniej. Bo przecież wszystkim nam zależy na prawdzie.
Elżbieta Sobolewska
>>>>
Jak widzicie to nie przypadek ! Taka maja ,,swiadomosc ''...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:01, 20 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Apel do Debbie Schlussel: chcemy wierzyć, że nie było to celowe działanie.
Ze specjalnym apelem zwróciła się do Debbie Schlussel grupa polskich Żydów i ich przyjaciół. To reakcja na propagowanie przez kontrowersyjną amerykańską dziennikarkę antypolskich treści.
Na stronie Facebooka pojawił się apel do Debbie Schlussel. Podniesiona jest w nim kwestia zamieszczenia przez dziennikarkę na blogu wpisu dotyczącego udziału Polaków w największej zbrodni XX wieku. "Użyte sformułowania były niesprawiedliwe zarówno dla ofiar Holokaustu jak i Polaków, którzy w swojej większości byli nie katami, ale świadkami tragicznych wydarzeń. Mimowolnie swoim wpisem zwolniła Pani częściowo z odpowiedzialności za zbrodnię Holokaustu prawdziwych katów i architektów Zagłady" - czytamy w apelu.
Padają też sugestie dotyczące nieznajomości historii przez Schlussel: "Chcemy wierzyć, że nie było to z Pani strony celowym działaniem, że nie do końca poznała Pani historię tych tragicznych lat. Proponujemy więc Pani wizytę w waszyngtońskim Muzeum Holokaustu, następnie w Yad Vashem. Uzupełnieniem nabytej tam wiedzy będą na pewno wspomnienia Uratowanych z Zagłady". Pod apelem podpisało się ponad 200 osób. Wciąż dopisują się nowe.
O Debbie Schlussel, pochodzącej z rodziny polskich Żydów, zrobiło się głośniej po wpisie na blogu. Schlussel zestawiła wizerunki polskiego godła i swastyki. Napisała m.in.: "To nie byli tylko naziści. To były dziesiątki tysięcy chętnych Polaków i nie tylko. Obama nie popełnił tu gafy. Gorliwi kaci z Polski zajęli znaczące miejsce wśród katów Hitlera". Twierdziła też, że "oburzenie na pseudogafę prezydenta Obamy o polskich obozach śmierci jest śmiechu warte, bo Polacy wymordowali miliony Żydów".
Debbie Schlussel publikuje w takich gazetach jak "New York Post", "Wall Street Journal" i "Washington Times".
>>>>
Widzicie jaka roznica jak chodzi o żydów o raban na caly swiat - demonstracyjne oddawanie medali itp . Jak o Polaków to niesmiale ,,zapele o przeanalizowanie swojego stanowiska'' ... To jest oczywiscie rasizm . Czyli przyznawanai jednej rasi wyzszych praw nad druga ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:15, 23 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Kolejne kontrowersyjne słowa amerykańskiej dziennikarki. "Polacy, nie uciszycie mnie"
"Polacy, to nie 1943 r., nie uciszycie mnie. Jak się macie idioci?" – napisała na swoim blogu Debbie Schlussel. To kolejny atak kontrowersyjnej amerykańskiej dziennikarki na Polaków, która już wcześniej - przy okazji kompromitującej wypowiedzi prezydenta USA – oskarżyła nasz naród o wymordowanie w czasie II wojny światowej milionów Żydów.
Schlussel do kolejnego ataku wykorzystała sprawę związaną z chwilowym zablokowaniem jej konta na Facebooku. Tymi słowy zwróciła się do czytelników swojego bloga: "Dziękuję wam, drodzy czytelnicy i przyjaciele, za kontakt z Facebookiem. Wczoraj mówiłam wam o blokadzie mojego konta na Facebooku i usunięciu linków do moich prac. Dzięki wam Facebook ustąpił i zrobił dobry uczynek. (..) Facebook skontaktował się ze mną i poinformował zaistniałej pomyłce - usunięciu moich kolumn, w tym jednej dotyczącej współudziału Polski w Holocauście".
Dziennikarka stwierdziła, że po tym, jak poinformowała o blokadzie swojej strony na Facebooku, otrzymała setki pogróżek, m.in. od Polaków. Swój wpis na blogu zakończyła skandalicznym zdaniem: "Sorry to tell you Poles, that this ain’t 1943, and your attempts to silence me and get my material – while successful briefly – failed. Miserably. Yakshemash, schmucks?" W tłumaczeniu: "Przykro mi to mówić, Polacy, ale to nie jest 1943 r. i wasze próby uciszenia mnie i przejęcia moich materiałów – pomimo początkowych sukcesów – zawiodły. To żałosne".
Amerykanka fonetycznie zapisała wyrażenie "jak się masz" i użyła słowa "schmucks". Słowo to oznacza osobę odrażającą lub po prostu idiotę. Ma ono również bardzo pejoratywne znaczenie w kulturze żydowskiej. Jest jednym z największych wulgaryzmów, wskazującym dosłownie na penisa.
O Debbie Schlussel stało się głośno po kompromitującej wypowiedzi prezydenta USA Baracka Obamy, który użył sformułowania "polskie obozy śmierci". Dziennikarka stwierdziła, że zwrot ten nie był wpadką "To nie byli tylko naziści. To były dziesiątki tysięcy chętnych Polaków i nie tylko. Obama nie popełnił tutaj gafy. Gorliwi kaci z Polski zajęli znaczące miejsce obok katów Hitlera" – napisała na początku czerwca na swoim blogu.
Odnosząc się do wpadki Baracka Obamy napisała również, że bardzo dobrze się stało, że prezydent USA odznaczył pośmiertnie polskiego kuriera Jana Karskiego. "Karski, w przeciwieństwie do większości swoich rodaków, którzy nienawidzili Żydów tak samo jak naziści, dumnie im się sprzeciwił i poinformował o Holocauście" - wyjaśniła. "Moja rodzina i miliony Żydów zlikwidowane w Polsce nigdy nie identyfikowały się z tym krajem, bo Polacy nie traktowali ich w ten sposób. Od wieków byli przedmiotem pogromów i skrajnego antysemityzmu w kraju, w którym żyli. (...) Byli traktowani jako "podludzie", nigdy jako Polacy. Dlatego zabawne jest teraz słyszeć, że to Polacy są poszkodowani przez słowa Obamy. To tak, jakby Polacy mieli zerowy udział w Holocauście" - zaznaczyła.
Debbie Schlussel publikuje w największych amerykańskich gazetach takich jak "New York Post", "Wall Street Journal" i "Washington Times". Słynie z kontrowersyjnych wypowiedzi. W przeszłości nazwała Pakistańczyków obraźliwym zwrotem "Pakis", a o ofiarach Andersa Breivika na wyspie Utoya w Norwegii miała powiedzieć, że to "zwolennicy Hamasu, którzy nienawidzą Żydów".
>>>>
Nie dosc ze kobieta prymtywna to lansuje sie na niewinna ofiare . Nie ona jedna . Ale skoro tylu poszukiwaczy rasizmu to oto macie . Ta kobieta zieje nienawiscia po to aby zdobyc rozglos . Hitler to przynajmniej wierzyl w to co robi . On nie robil tego dla slawy !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:41, 04 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Pierwszy kongres Ruchu Odrodzenia Żydowskiego w Polsce
W Berlinie odbył się pierwszy kongres Ruchu Odrodzenia Żydowskiego w Polsce, organizacji, która postuluje powrót do Polski trzech milionów Żydów i ustanowienie hebrajskiego drugim językiem urzędowym. Ruch powstał w ramach działalności izraelskiej artystki Yael Bartana, zaczyna jednak wykraczać w sferę realnej polityki – ustalił portal tvp.info.
Reżyserka Yael Bartana nakręciła cykl trzech krótkich filmów dotyczących Ruchu Odrodzenia Żydowskiego w Polsce. W pierwszej części Sławomir Sierakowski, redaktor lewicowej „Krytyki Politycznej”, przemawia do pustych trybun zdewastowanego Stadionu Dziesięciolecia i zachęca Żydów do powrotu do Polski. W drugim Żydzi przyjeżdżają do Warszawy i stawiają kibuc na terenie dawnego getta. W trzecim Sierakowski ginie w zamachu. Filmową trylogię można było zobaczyć w galeriach artystycznych na całym świecie.
Okazuje się, że artystyczna fikcja może jednak przeistoczyć się w realną działalność. Ruch Odrodzenia Żydowskiego w Polsce uruchomił swoją stronę internetową, na której można przeczytać jego postulaty. Jego członkowie chcą, by powrót Żydów do Polski był sfinansowany przez podniesienie podatków, Senat został przekształcony w Izbę Mniejszości, a Polska zerwała konkordat z Watykanem. Chcą też ustanowienia hebrajskiego drugim językiem urzędowym. Symbolem organizacji jest logo, które powstało z połączenia polskiego godła z gwiazdą Dawida.
Za pośrednictwem strony internetowej można było też zgłaszać chęć udziału w pierwszym międzynarodowym kongresie organizacji. Odbył się w połowie maja w przy okazji jednej z imprez artystycznych w Berlinie.
– Kongres był pomysłem na eksperyment demokratyczny. Chodzi o to, by ludzie się spotkali i spróbowali wymyślić inny świat – mówi Sławomir Sierakowski, który sam w kongresie jednak nie uczestniczył. – Spotkanie trwało trzy dni. Uczestniczyło w nim wielu intelektualistów z całego świata. Dyskutowali o Polsce, Unii Europejskiej i Izraelu – dodaje Sierakowski. Podczas kongresu nie podjęto żadnych działań charakterystycznych dla tworzących się organizacji. Ruch Odrodzenia Żydowskiego w Polsce nie przyjął swojego statutu, ani nie wybrał władz. Mimo to jego twórcy nie ukrywają, że chcą, by artystyczna działalność przełożyła się na politykę. – Uważamy, że nie ma sensu tworzyć sztucznej granicy między światem sztuki i polityki. Polskie społeczeństwo jest obecnie homogeniczne, jak żadne inne w Europie. W naszym społeczeństwie jest rodzaj luki po przeszłości, którą należałoby zapełnić – mówi Sierakowski.
Były ambasador Izraela w Polsce prof. Szewach Weiss przyszłość stojącą przed organizacją ocenia jednak sceptycznie. – Obiektywnie mówiąc, to jest fantazja. Co nie wyklucza faktu, że motywacja do tej fantazji może być pozytywna – mówi portalowi tvp.info. – Niektóre postulaty tej organizacji są dosyć zaskakujące. Przykładowo ten o nadaniu językowi hebrajskiemu rangi urzędowego. Przed wojną Żydzi w Polsce nie mówili przecież po hebrajsku, tylko w jidysz, a elity po polsku – zauważa.
>>>>
Ale abbaeracja . Odrodzenie zydow w Polsce w ... Berlinie ...
Niemcy to wspaniale miejsce na odrodzenie zydow a zwlaszcza w Polsce ...
Z SSmanem w roli glownej ostatnio terrorysta ...
Ponury kabaret ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:41, 05 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Litwa: Polacy zaniepokojeni próbą zmiany okręgu wyborczego
Społeczność polska na Litwie jest zaniepokojona planowaną przez Główną Komisję Wyborczą (GKW), na trzy miesiące przed wyborami parlamentarnymi, zmianą granicy jednego z podwileńskich okręgów wyborczych.
Polacy twierdzą, że w ten sposób celowo rozbija się elektorat polski. - Jest to kolejna próba osłabienia siły polskich głosów - powiedział przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków na Litwie (AWPL), litewski eurodeputowany Waldemar Tomaszewski.
Tomaszewski zwrócił uwagę, że rejon wileński - największy na Litwie, którego 61 proc. mieszkańców stanowią Polacy - mógłby mieć dwa samodzielne okręgi wyborcze. Tymczasem jest rozbity na cztery okręgi wyborcze i połączony z innymi rejonami, w których większość stanowią Litwini.
Teraz GKW zamierza utworzyć kolejny okręg, oddzielając część terytorium rejonu wileńskiego i przyłączając je do rejonów święciańskiego i malackiego.
- Jeżeli tak się stanie, będzie to swoisty antyrekord. Rejon wileński będzie miał wspólne okręgi wyborcze aż z pięcioma samorządami, podczas gdy inne rejony stanowią jeden, samodzielny okręg wyborczy albo są podzielone co najwyżej na dwa okręgi - powiedział prezes AWPL.
Zmiany granic okręgów wyborczych na trzy miesiące przed wyborami samorządowymi (wybory do Sejmu na Litwie odbędą się 14 października) są m.in. sprzeczne z europejskim prawem. Zgodnie z przyjętymi w 2002 roku przez Komisję Wenecką Rady Europy wytycznymi, granic okręgów wyborczych nie można zmieniać później niż na rok przed wyborami.
Jak poinformował w środę PAP przewodniczący GKW Zenonas Vaigauskas, decyzja o utworzeniu nowego okręgu wyborczego ma zapaść 10 lipca podczas posiedzenia GKW.
Swe obawy związane z działaniami w związku ze zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi liderzy AWPL przedstawili w ubiegłym tygodniu podczas spotkania w Wilnie z przedstawicielami Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE).
Vaigauskas poinformował, że GKW nie zamierza ignorować wniosków przedstawicieli OBWE, ale odnotował, że mają one jedynie charakter rekomendacyjny. "Nie możemy ustalać granic okręgów wyborczych na życzenie, bądź żądanie jednej siły politycznej, czy mniejszości narodowej jedynie dlatego, by mogli oni otrzymać maksymalną liczbę miejsc w parlamencie" - powiedział Vaigauskas litewskim dziennikarzom.
>>>>
Kolejny chitri plan ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:05, 06 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Hebrajski drugim językiem urzędowym w Polsce?
Do Polski wróci trzy miliony Żydów, a język hebrajski stanie się drugim językiem urzędowym w naszym kraju? Takie przynajmniej postulaty wysuwa Ruch Odrodzenia Żydowskiego w Polsce podczas pierwszego kongresu tej organizacji w Berlinie - podaje serwis tvp.info. Ruch powstał w ramach działalności izraelskiej artystki Yael Bartana.
Ruch Odrodzenia Żydowskiego w Polsce uruchomił swoją stronę internetową, na której można przeczytać jego postulaty. Jego członkowie chcą, by powrót Żydów do Polski był sfinansowany przez podniesienie podatków, Senat został przekształcony w Izbę Mniejszości, a Polska zerwała konkordat z Watykanem. Ponadto domagają się ustanowienia hebrajskiego drugim językiem urzędowym. Symbolem organizacji jest logo, które powstało z połączenia polskiego godła z gwiazdą Dawida.
Podczas berlińskiego kongresu nie Ruch Odrodzenia Żydowskiego w Polsce nie przyjął jednak swojego statutu, ani nie wybrał władz. Mimo to jego twórcy nie ukrywają, że chcą, by artystyczna działalność przełożyła się na politykę.
– Obiektywnie mówiąc, to jest fantazja. Co nie wyklucza faktu, że motywacja do tej fantazji może być pozytywna – ocenił w rozmowie z serwisem tvn.info były ambasador Izraela w Polsce prof. Szewach Weiss.
>>>>
Kolejny podstepny plan zniszczenia Polski . Ktory to juz z rzedu ! Osobnicy tej narodowosci nie pierwszy raz daza do zniszczenia Polski ale oczywisci jak w przeszlosci Bóg na to nie pozwolil tak i teraz nie pozwoli ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|