Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:25, 03 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Litwa: liist otwarty z żądaniem usunięcia AWPL z koalicji rządowej
Ponad 60 przedstawicieli litewskiej nauki i kultury - założycieli Sajudisu wystosowało list otwarty do najwyższych władz kraju z żądaniem usunięcia z koalicji rządzącej Akcji Wyborczej Polaków na Litwie (AWPL).
W opublikowanym liście piszą oni, że AWPL w Sejmie i w Parlamencie Europejskim "stale kłamie na temat sytuacji prawnej mniejszości narodowych na Litwie". Według sygnatariuszy listu rząd w Wilnie jest "zakładnikiem antypaństwowych zachcianek AWPL", natomiast "obywatele Litwy polskiego pochodzenia stają się manipulowaną masą".
W ocenie autorów listu AWPL podżega do waśni narodowościowych, co szkodzi stosunkom polsko-litewskim.
Wiceprzewodniczący Sejmu, jeden z liderów Litewskiej Partii Socjaldemokratycznej Gediminas Kirkilas powiedział, że "każdy ma prawo do wyrażenia swojej opinii", ale - jak zaznaczył - "list nie będzie miał wpływu na stabilność koalicji rządzącej". Socjaldemokraci współtworzą rząd z innymi partiami, w tym z AWPL.
Kirkilas dodał jednocześnie: "Wszyscy za mało zrobiliśmy, by sprawy polskie zostały rozstrzygnięte w sposób cywilizowany". Wskazał też, że takie "publiczne wystąpienia jedynie zwiększają konfrontację" i "nie służą pojednaniu polsko-litewskiemu".
Przewodniczący AWPL, eurodeputowany Waldemar Tomaszewski powiedział, że nie jest to "pierwszy i ostatni list osób o poglądach nacjonalistycznych".
List z żądaniem usunięcia AWPL z koalicji rządzącej podpisali m.in. znani od lat z antypolskich wystąpień aktywiści: Zigmas Zinkeviczius, Alvydas Butkus, Bronislovas Genzelis, Romualdas Ozolas, Arvydas Juozaitis.
- Jest to grupa osób, która za wszelką cenę chce być widoczna - ocenia Tomaszewski.
Temat polski na Litwie ostatnio jest eskalowany w związku z dyskusją nad projektem ustawy o mniejszościach narodowych, która ma m.in. regulować kwestię używania języka mniejszości narodowych.
Przez 20 lat na Litwie funkcjonowała liberalna ustawa o mniejszościach narodowych, jednak przestała ona obowiązywać w 2010 roku. Od roku jest przygotowany projekt nowej ustawy. Ma ona zezwalać na używanie języka mniejszości narodowych w życiu publicznym oraz na podwójne nazewnictwo ulic i miejscowości, w których przedstawiciele mniejszości narodowych stanowią co najmniej 25 proc. mieszkańców. Ten zapis wzbudza niezadowolenie pewnych grup społecznych, dlatego też władze Litwy zwlekają z przyjęciem ustawy.
Program koalicji rządzącej, w skład której wchodzą: Litewska Partia Socjaldemokratyczna, Partia Pracy, Porządek i Sprawiedliwość i AWPL, przewiduje przyjęcie ustawy o mniejszościach narodowych.
>>>
Sasiadow to ma~my oblesnych . Kretyni i imbecyle . Samobojcy .
I NIECH JESZCZE AGORA COS SMIE O POLAKACH MOWIC ! POLACY JAKO NAROD SA WSPANIALI CO POKAZUJE NIE TYLKO SOLIDARNOSC ALE AK CZY ZJAWISKO PIELGRZYMEK PAPIEZA ! NIE DRUGIEGO LEPSZEGO NARODU ! STAD POLSKA JEST NARODEM WYBRANYM !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:38, 03 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Najwyższa niemiecka nagroda dla filmu "Nasze matki, nasi ojcowie"
Kontrowersyjny film wyprodukowany przez ZDF, ukazujący w przekłamany sposób polski ruch oporu w czasach hitlerowskich został odznaczony najbardziej renomowaną niemiecką nagrodą dla telewizyjnych produkcji filmowych.
Filmowa trylogia "Nasze matki, nasi ojcowie" wyprodukowana przez Nico Hofmanna, opowiadająca historię pięciorga przyjaciół w okresie II wojny światowej została odznaczona jako najlepszy film. Autor scenariusza Stefan Kolditz odbierając "Złotą Kamerę" podkreślał odpowiedzialność Niemców, by przekazywać następnym pokoleniom doświadczenia z okresu wojennego.
Film ten przyjęty został jednak z wielkim sceptycyzmem za granicą, a szczególnie w Polsce, przede wszystkim ze względu na przedstawienie Niemców jako ofiary reżimu narodowych socjalistów. W Polsce podniósł się protest ze względu na to, że bojowników AK przedstawiono w tym filmie jako antysemitów. O tym aspekcie filmu na rozdaniu nagród nie było mowy. Stefan Kolditz mówił raczej o tym, jakim zainteresowaniem cieszą się pokazy filmu na całym świecie, w ponad 90 krajach.
Wyróżnienie jako najlepsza niemiecka aktorka otrzymała Nadja Uhl za główną rolę w thrillerze "Operation Zucker". Zagrała ona tam komisarza policji, która chce rozgromić sieć pedofili. Ta jej kreacja aktorska została już nagrodzona w ubiegłym roku nagrodą "Bambi".
"Złotą Kamerę" dla najlepszego niemieckiego aktora otrzymał Thomas Thieme ("Der Tote im Watt").
Za najlepszego zagranicznego aktora jury uznało Matthew McConaugheya, za najlepszą aktorkę zagraniczną Gwyneth Paltrow.
Słynna aktorka amerykańska Diane Keaton i szwajcarski aktor Bruno Ganz otrzymali "Złote Kamery" za swój życiowy dorobek artystyczny.
Podczas gali rozdania nagród, transmitowanej na żywo przez ZDF wszyscy obecni uczcili minutą ciszy Maximilliana Schella, światowej sławy aktora filmowego i teatralnego, nagrodzonego już za młodych lat Oscarem, który zmarł w sobotę (1.02) w wieku 83 lat.
W jury "Złotej Kamery", nagrody fundowanej przez telewizyjne czasopismo "Hoerzu" zasiadali w tym roku popularni niemieccy aktorzy: Iris Berben, Til Schweiger, kabarecistka Martina Hill, prezenterka telewizyjna Sandra Maischberger, producent filmowy Nico Hofman i członkowie redakcji pisma "Hoerzu", wychodzącego w wydawnictwie Springera.
afp, dpa / Małgorzata Matzke
red.odp.: Bartosz Dudek
>>>
Myslal by kto ,,film tysiaclecia" . Jest zapotrzebowanie ludu zeby sie ,,wybielic" i to skutek .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:41, 05 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Litwa: List otwarty ws. przyjęcia ustawy o mniejszościach narodowych
Litewscy naukowcy, dziennikarze i działacze społeczni, zrzeszeni w Forum Współpracy i Dialogu im. Jerzego Giedroycia, zaapelowali o jak najszybsze przyjęcie w kraju ustawy o mniejszościach narodowych.
„Jesteśmy przekonani, że realizacja słusznych postulatów mniejszości narodowych zmniejszy napięcie wewnątrz kraju i pozwoli na realizację strategicznych projektów, których znaczna część jest mocno związana z Polską, sąsiadem i sojusznikiem” - czytamy w opublikowanym dziś liście otwartym Forum, skierowanym do premiera Litwy Algirdasa Butkevicziusa, przewodniczącego Akcji Wyborczej Polaków na Litwie (AWPL) Waldemara Tomaszewskiego, szefa opozycji, posła partii konserwatywnej Andriusa Kubiliusa i ministra spraw zagranicznych Linasa Linkevicziusa.
Przez 20 lat na Litwie funkcjonowała ustawa o mniejszościach narodowych, jednak przestała ona obowiązywać w 2010 roku. Od roku jest przygotowany projekt nowej ustawy. Ma ona zezwalać m.in. na używanie języka mniejszości narodowych w życiu publicznym oraz na podwójne nazewnictwo ulic i miejscowości, w których przedstawiciele mniejszości narodowych stanowią co najmniej 25 proc. mieszkańców. Ten zapis wzbudza jednak niezadowolenie pewnych grup społecznych, dlatego też władze Litwy zwlekają z przyjęciem ustawy. W związku z tym rośnie napięcie społeczne.
Przed kilkoma dniami ponad 60 przedstawicieli litewskiej nauki, kultury, założycieli Sajudisu wystosowało list otwarty do najwyższych władz kraju z żądaniem usunięcia z koalicji rządzącej AWPL, gdyż ich zdaniem litewski rząd jest "zakładnikiem antypaństwowych zachcianek AWPL". Zdaniem sygnatariuszy listu, AWPL w Sejmie i w Parlamencie Europejskim "stale kłamie na temat sytuacji prawnej mniejszości narodowych na Litwie".
W ubiegłym tygodniu wiceprzewodniczący Sejmu, poseł AWPL Jarosław Narkiewicz wystosował zaproszenie do liderów wszystkich partii parlamentarnych polskiego Sejmu do przyjazdu na Litwę. Narkiewicz chce, by polscy parlamentarzyści na miejscu zapoznali się z sytuacją, która - jego zdaniem - „staje się naprawdę poważną“.
Litewskie media poinformowały, że premier Polski Donald Tusk w poniedziałek, podczas spotkania z szefami rządów państw bałtyckich w Tallinie, zaproponował premierowi Litwy Algirdasowi Butkevicziusowi dwustronne spotkanie. W ocenie Butkevicziusa, „do spotkania dojdzie w najbliższym czasie“.
Tymczasem jutro upływa termin zapłacenie grzywny w wysokości 12,5 tys. euro za umieszczone w rejonie solecznickim, na prywatnych posesjach, dwujęzycznych: w języku litewski i polskim tablic z nazwami ulic. Zgodnie z orzeczeniem sądu, tablice ma usunąć Bolesław Daszkiewicz, dyrektor administracji samorządu rejonu solecznickiego, którego około 80 proc. mieszkańców stanowią Polacy.
Daszkiewicz przekonuje, że nie może usunąć tablic, gdyż są one umieszczone na prywatnych domach.
Program koalicji rządzącej, w skład której wchodzą: Litewska Partia Socjaldemokratyczna, Partia Pracy, Porządek i Sprawiedliwość i AWPL, przewiduje przyjęcie ustawy o mniejszościach narodowych.
...
Oczywiscie na Litwie nie mieszkaja sami debile z piana na pysku na sam widok Polaka . Niestety ci madrzy to mniejszosc ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:56, 14 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
CBOS: najbardziej lubimy Czechów i Włochów, najmniej - Romów i Rumunów
Najbardziej lubimy Czechów, Włochów, Słowaków oraz Irlandczyków i Hiszpanów. Najmniej lubiani przez Polaków są Romowie, Rumuni, Rosjanie i Turcy - wynika z sondażu CBOS.
CBOS przeprowadził sondaż w dniach 9-15 stycznia 2014 r. na liczącej 1067 grupie dorosłych mieszkańców Polski. W tym roku zapytano o nastawienie do trzydziestu czterech narodów i grup etnicznych, po raz pierwszy pytano o Brazylijczyków i Estończyków. Ankietowani oceniali na siedmiopunktowej skali, w jakim stopniu darzą dany naród sympatią bądź też są mu niechętni.
W porównaniu do badania sprzed roku - zauważa CBOS - stosunek do uwzględnionych w sondażu narodów niewiele się zmienił, jednak w odniesieniu do większości z nich odnotowano nieznaczne pogorszenie nastawienia.
Największe zmiany na niekorzyść dotyczą Anglików, którzy w ubiegłym roku zajmowali w rankingu najbardziej lubianych narodów trzecie miejsce (47 proc. deklaracji o sympatii), a obecnie są na szóstej pozycji (43 proc.); jednocześnie niechęć wobec nich zwiększyła się z 15 do 20 proc. Spadła też sympatia wobec Rosjan z 31 proc. w ubiegłym roku, do 25 proc. obecnie, a grupa tych, którzy wyrażają wobec nich niechęć zwiększyła się z 39 proc. do 42 proc.
Z kolei stosunkowo najbardziej wzrosła sympatia do Greków (sympatia wzrosła o 2 punkty proc., o tyle też zmniejszyła się niechęć), Ukraińców i Francuzów (wzrost deklaracji sympatii po 3 punkty proc.).
Po raz kolejny na czele listy najbardziej lubianych narodów znajdują się Czesi, do których sympatię deklaruje 50 proc. badanych (mniej o 1 punkt proc. w porównaniu do 2013 r.). Na drugim miejscu znaleźli się Włosi (48 proc. wskazań - więcej o 2 punkty proc. niż w 2013r.). Trzecią lokatę w rankingu sympatii zajęli Słowacy (47 proc. sympatii, spadek o 1 punkt proc.)
Na czwartym miejscu znaleźli się ex aequo Irlandczycy i Hiszpanie sympatię wobec których wyraziło po 46 proc. ankietowanych (w przypadku Irlandczyków oznacza to wzrost o 2 punkty proc., a Hiszpanów - wzrost o 1 punkt proc.). Piąta lokatę zajęli Francuzi - 44 proc. deklaracji sympatii (wzrost o 3 punkty proc.).
Na kolejnych miejscach znaleźli się: Anglicy ex aequo z Norwegami i Węgrami - wszyscy po 43 proc. sympatii (w przypadków Norwegów bez zmian, a Węgrów wzrost o 1 punkt proc.). potem wskazywano: Szwajcarów (42 proc. sympatii, 2 punkty proc. mniej niż w 2013 r.), Amerykanów i Szwedów (po 41 proc. sympatii, w przypadku Amerykanów spadek o 2 punkty proc., Szwedów - spadek o 1 punkt proc.), Holendrów (40 proc. sympatii, spadek o 2 punkty proc.) oraz Austriaków i Niemców (po 39 proc. wskazań, w przypadku Austriaków spadek o 1 punkt proc., a Niemców - wzrost o 1 punkt proc.).
Następnie w rankingu znaleźli się Chorwaci (38 proc. sympatii, wzrost o 1 punkt proc.). Po 37 proc. ankietowanych wyraziło sympatię wobec Belgów (spadek o 1 punkt proc.), Brazylijczyków (którzy po raz pierwszy znaleźli się w sondażu), Greków (wzrost o 2 punkty proc.) i Japończyków (spadek o 2 punkty proc.). Z kolei Litwini i Ukraińcy uzyskali po 34 proc. wskazań sympatii (w przypadku Litwinów wzrost o 2 punkty proc., a Ukraińców wzrost o 3 punkty proc.). Po 31 proc. respondentów wyraziło sympatię wobec Bułgarów (spadek o 1 punkt proc.) i Gruzinów (bez zmian).
Ujęci po raz pierwszy w sondażu Estończycy cieszą się sympatią 30 proc. badanych. Po 29 proc. ankietowanych wyraziło sympatię wobec Białorusinów (spadek o 1 punkt proc.) i Żydów (wzrost o 1 punkt proc.). Natomiast Chińczycy, Egipcjanie i Rosjanie otrzymali po 25 proc. wskazań sympatii (w przypadku Chińczyków spadek o 2 punkty proc., Egipcjan - spadek o 3 punkty proc., Rosjan spadek o 6 punktów proc.). Po 24 proc. ankietowanych wyraziło sympatię wobec Turków (bez zmian) i Wietnamczyków (spadek o 1 punkt proc.).
21 proc. badanych wyraziło sympatię wobec Rumunów (bez zmian), a ostatni w rankingu sympatii Romowie uzyskali podobnie, jak w ubiegłym roku, 20 proc. wskazań.
Relatywnie niewielka przewaga niechęci nad sympatią - odnotowuje CBOS - widoczna jest w stosunku do takich narodów jak: Białorusini (31 proc. niechęci, przy 29 proc. sympatii), Egipcjanie (27 proc. niechęci, przy 25 proc. sympatii i Żydzi (33 proc. niechęci przy 29 proc. sympatii), natomiast dosyć wyraźna jest w stosunku do Wietnamczyków (35 proc. niechęci przy 24 proc. sympatii), Chińczyków (36 proc. niechęci przy 25 proc. sympatii), Turków (38 proc. niechęci przy 24 proc. sympatii, Rosjan (42 proc. niechęci przy 25 proc. sympatii), Rumunów (45 proc. niechęci przy 21 proc. sympatii), czy Romów (55 proc. niechęci przy 20 proc. sympatii).
Na stosunek do innych narodów - wskazuje CBOS - wpływają różnego rodzaju czynniki m.in.: stereotypy narodowościowe, bieżące wydarzenia społeczno-polityczne, zaszłości historyczne oraz własne doświadczenia. Od lat CBOS obserwuje generalną zależność, że Polscy większą sympatią darzą narody charakteryzujące się wyższym poziomem życia, stanowiące dla nas pozytywną grupę odniesienia, z którą chcemy się utożsamiać i do której aspirujemy. Natomiast - zauważa CBOS - Polacy dystansują się od narodów cechujących się niższym poziomem rozwoju społeczno-ekonomicznego będących dla nas negatywną grupą odniesienia.
Ponadto - zaznacza CBOS - patrząc z dłuższej perspektywy można zauważyć jeszcze jedną ogólną zależność: narody darzone kiedyś stosunkowo małą sympatią np Romowie, Rumuni, Ukraińcy, Bułgarzy czy Białorusini są obecnie bardziej lubiane niż dwie dekady temu, natomiast straciły na popularności niektóre narody darzone kiedyś bardzo dużą sympatią np. Amerykanie czy Francuzi".
....
I znowu Czesi ! Jestescie szaleni ! Jak mozna najbardziej lubic Czechow ? U niech nienawisc do Polski jest stala i trwala! Fenomen . Chyba tylko dlatego ze nie macie z nimi do czynienia Lubimy tych ktorzy nam nie wchodza w droge Tez metoda . Co by potwierdzalo niechec do Cyganow ktorzy w droge wchodza i to czesto . Przy okazji oberwali niewinni Rumuni ktorym zaklamane media z Wyborcza na czele przykleili cyganow i tak powstali ,,zebrzacy Rumuni" wsrod ktorych nie ma ani jednego Rumuna tylko Cyganie .
Rzeczywiscie Cyganki z dziecmi lezace pod kosciolami w sniegu ! Trudno byc zachwyconym i tez jak tu dawac . Po pierwsze komu oni musza odpalic dole? Pewnie 50 %?Jakiemus mafiozowi . Po drugie dajesz to beda jeszcze dluzej i bardziej ochoczo lezec w sniegu i sciagna wiecej dzieci . Nie ma takiej opcji aby im dawac . Zatem widzimy ze te rankingi sa dosc dziwaczne i jak sie nie opisze slownie to nic nie mowia .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:45, 14 Lut 2014 PRZENIESIONY Sob 15:31, 15 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Tu macie dopiero przyklad nazi komuno propagandy ! Donos na Polske zeby jakies czolgi z zachodu wjechaly i uratowaly przodujacy ustroj .
Agata Pyzik | The Guardian
Polska wojna XXI wieku
"W Polsce lekarz czy aptekarz może odmówić kobiecie środków antykoncepcyjnych" - pisze "The Guardian"
!!! STRASZNE MOZNA MIEC SUMIENIE ! POWINEN BYC ŁAGIER ZA ODMOWĘ !
Po obaleniu komunizmu, w erze demokracji i rosnącego dobrobytu w kraju nad Wisłą pojawiło się nowe niebezpieczeństwo: "ideologia gender".
Państwa postkomunistyczne doświadczają ostatnio swoistej odwróconej rewolucji seksualnej. Prawdopodobnie słyszeliście o przerażającej rosyjskiej ustawie wymierzonej w "homoseksualną propagandę"
!!!! Przerazajaca ? Dla pedofilow . Bo oczywiscie nie dopisali ze chodzi o dzieci . Tak sie klamie !
albo o niechlubnym chorwackim referendum w sprawie zakazu małżeństw jednopłciowych,
!!!! REFERENDUM JEST NIECHLUBNE !!! ZAUWAZCIE PROPAGANDOWE SLOWNICTWO !!! REFERENDUM TO CHLUBA DEMOKRACJI !
ale czy ktoś opowiedział wam już o polskiej "wojnie o gender"?
Ulubienica Unii Europejskiej stawiana czasem jako wzór narodom takim jak Ukraińcy, "aspirującym" do statusu Europejczyków, Polska musiała zmierzyć się z burzą kontrowersji wokół kwestii edukacji seksualnej. Ostatnio nad Wisłą słowo "gender" stało się workiem, do którego wrzuca się to wszystko, co nie licuje z konserwatywnym, patriarchalnym światopoglądem.
!!!!! PISALA TO IDIOTKA ! BO PATRIARCHAT TO BLISKI WSCHOD ! SLOWIANIE GERMANIE TO RACZEJ MATRIARCHAT ! BO STAROZYTNI PISZA ZE KOBIETY WALCZYLY NA ROWNI Z MEZCZYZNAMI W WOJNACH ! ZATEM TO ZJAWISKO NIE JEST U NAS ZNANE !
Ów "gender" jest zagrożeniem, któremu wojnę wypowiedziały tak Kościół, jak i jego rozliczni polityczni sojusznicy. Dla przedstawicieli polskiego episkopatu "ideologia gender" jest czymś znacznie gorszym niż komunizm.
???? A kto to mowi ? Zlo to zlo .
Kontrowersja wzięła swój początek od tzw. warsztatów gender, lekcji wychowania seksualnego – które w Polsce wciąż są rzadkim dobrem –
. ... Zlo nazywaj dobrem ! Orwell .
prowadzonych w bardziej postępowych szkołach i przedszkolach.
.... POSTEPOWE RADZIECKIE SZKOLNICTWO ! SKAD MY TO ZNAMY !
Tam podopiecznym tłumaczono, że małżeństwo z przedstawicielem płci przeciwnej, oczywiście w stanie seksualnej czystości, nie jest jedynym scenariuszem, zgodnie z którym mogą potoczyć się zdarzenia.
!!! Mozna zyc w homo syfie i trzeba to dzieciom wciskac .
Warsztaty natychmiast doprowadziły Kościół i prawicowych dziennikarzy do moralnej paniki. "Ci pedofile sprowadzają nasze dzieci na złą drogę", padały oskarżenia. Odpowiedzią episkopatu był list do wiernych odczytany we wszystkich parafiach wkrótce po świętach Bożego Narodzenia. W sejmie natychmiast powołano zespół "Stop ideologii gender". (…)
!!!! TO ZNACZY W TYM LISCIE BYLO TO ZDANIE ? CI PEDOFILE ITP?
Sam polski Kościół musiał ostatnio zmierzyć się z pedofilskimi skandalami i bronił się, atakując rodziców i "rozbite domy".
!!! Co chwila okazuje sie ze rzekomy skandal to ustawka kryminalistow UBekow itp.
Rada Europy nie może się doczekać ratyfikowania przez Warszawę konwencji stambulskiej przeciwko przemocy wobec kobiet, ponieważ w polskim sejmie podnoszą się głosy, jakoby przyjęcie tego prawa miało "uderzyć w rodzinę". Tak jakby w przekonaniu żarliwych prawicowców jedynym spoiwem rodziny była przemoc i poddaństwo kobiet.
.... MARZYMY O PODDANSTWIE KOBIET I PRZEMOCY ! ALE KOBITA PORABANA !
Z potępieniem spotka się każdy aspekt życia niezgody z zasadami wpajanymi przez ultrakatolickich wychowawców.
.... A GDZIE TO NIBY TACY SA ? LEFEBRYSCI CZY CO
Lesbijki, geje, osoby biseksualne albo transseksualne są tradycyjnym przedmiotem ataków z ambony,
??? BYLA CHOCIAZ RAZ W KOSCIELE ? NIEALE WIE O CZYM MOWIA !
a w sejmie przyrównuje się ich do zoofilów czy pedofilów. Ustawa o związkach partnerskich została w zeszłym roku odrzucona przez sejm.
Jak to pogodzić z błyszczącym wizerunkiem Polski, jakie przedstawiają czasem zagraniczne media? W wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" promującym jej nowy film "Sierpień w hrabstwie County" Meryl Streep zaapelowała do rozsądku polskich polityków. – Myślałam, że po latach komunizmu dogoniliście już Zachód w sensie społeczno-kulturowym – dziwiła się aktorka. Szkoda, że nikt Streep nie poinformował, że w rzeczywistości to Polska Rzeczpospolita Ludowa była państwem traktującym z szacunkiem kwestie płci i reprodukcji. Nawet jeśli homoseksualizm nie został usankcjonowany prawnie (nie był jednak wyjęty spod prawa), to aborcja i antykoncepcja nie budziły większych emocji.
!!!! PRL TO ISTNY RAJ PRAW CZLOWIEKA ! A NA STRAZY JESZCZE UB STALA ! TYLKO TU RAJ NA ZIEMI !
To we współczesnej Polsce lekarz czy aptekarz może odmówić kobiecie środków antykoncepcyjnych,
!!! MOZE MIEC SUMIENIE STRASZNE !
ustawa aborcyjna należy do najsurowszych w Europie (kobietom usuwającym ciążę nielegalnie grozi się karami)
!!! SIE GROZI KOMU ? UMARZA SIE SLEDZTWA ! KLAMIE BEZCZELNIE !
, a edukacja seksualna praktycznie nie istnieje. Nawet naukowcy mówią z Kościołem jednym głosem: Polska Akademia Nauk opublikowała list, w którym określiła warsztaty gender "wysadzaniem dziecka z jego biologicznej płci".
!!! MADRZE !!!
Tej sytuacji nie można tłumaczyć argumentem, że przed laty Kościół katolicki stanowił dla Polaków jedyną alternatywę wobec komunizmu. To potęga biskupów, a nie stare wyziewy komunizmu wpływają szkodliwie na społeczny konsensus.
!!!! KOMUNIZM FAJNY KOSCIOL ZLY !
Statystyki pokazują, że Polki wychowują relatywnie więcej dzieci w Wielkiej Brytanii, państwie z dostępem do aborcji, środków antykoncepcyjnych i edukacji seksualnej, a nie w ojczyźnie.
,-Z UWAGI NA KASE NIE ABORCJE ! BO JEST PRACA !
Prorodzinna krucjata polskich polityków przynosi efekty odwrotne od zamierzonych.
???? JAKIE ???
A przede wszystkim na polskim przykładzie możemy się nauczyć, że liberalna gospodarka wcale nie musi przełożyć się na liberalizm w poglądach społecznych. My, mieszkańcy postkomunistycznej Europy pokażemy wam, że może być dokładnie na odwrót.
....
My feminstki wsystkie tsy ! Kazia Pyzik i ewentualnie jakas trzecia .
Widzimy tu pokaz obledu i szalenstwa . Takie brednie bylby kompromitacja kazdego pisma na poziomie . Ale Gurdian na poziomie nie jest . To komuchy zaprawione w propagandzie . I jak imbecyle nie sluchajcue ze cos tam na zachodzie napisali o Polsce . Widzicie tutaj jak to wyglada ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:59, 15 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Kolejna donosicielka ... Kolejna donosicielka ... Agnieszka Kowaluk...
Monika Skarżyńska | Deutsche Welle
"Süddeutsche Zeitung": Niemcy doganiają Polskę w braku tolerancji
??? PACZCIE PANSTWO ! GERMANCY UWIELBIAJA BLUZGI NA POLSKE Z UWAGI NA HISTORIE A JAK JAK ROBI TO SCIERWO NIBY Z POLSKI TO PRZYJEMNOSC MAKSYMALNA !
Monachijska gazeta "Süddeutsche Zeitung" pisze, że Polska była zazwyczaj kilka kroków w tyle za Niemcami, lecz w kwestii tolerancji czy raczej jej braku następuje osobliwe zrównanie.
??? W JAKI TYLE ??? JAKIE ZAZWYCZAJ ? ZNACZY JAK W NIEMCZECH TOLERANCJA TO BYL AUSCHWITZ TO POLSKA BYLA W TYLE ? CZYLI UNAS GORZEJ NIZ AUSCHWITZ ? A MOZE NIEMCY Z BOLEM SERCA MUSIELI TOLEROWAC POLSKIE OBOZY PODCZAS WOJNY ???
W felietonie "O tolerancji", opublikowanym na łamach monachijskiego dziennika "Süddeutsche Zeitung", tłumaczka literatury niemieckiej Agnieszka Kowaluk porównuje rzeczywistość niemiecką do polskich realiów.
....
Kolejna donosicielka ...??? Z POLSKI !
"Wszystko dzieje się w Polsce później niż w Niemczech" - podkreśla we wstępie tekstu. "Weszliśmy później do UE i później zbudowaliśmy kapitalizm.
????
Obozy zaglady pozniej tez ? TOWARZYSZKO FEMINISTKO INFORMUJE ZE ISTNIEJA KSIAZKI I TO ZE WSPANIALEGO PRL O KAPITALIZMIE W POLSCE W XIX WIEKU ! TAK !!! NIEWIARYGODNE A JEDNAK !
PANSTWO POLSKIE POWSTALO PRZED 966 A NIEMCY W 1871 ! JAKA TA HISTORIA ZASKAKUJACA PRAWDA ? DLA IMBECYLI PODLIZUJACYCH SIE BERLINOWI ZWLASZCZA!
Nasza debata nad feminizmem rozpoczęła się dwadzieścia lat po niemieckiej dyskusji. Również śmieci segregujemy od krótkiego czasu. Niemcy od dawna demonstrują przeciwko elektrowniom atomowym, podczas gdy w Polsce musimy dopiero je budować" - dodaje.
?????? INOFORMUJE TOWARZYSZKE ZE RUCH KOBIET TO CZASY PRZEDWOJENNE A NAWET XIX WIEK! TAKZE KOMUNISTEK !
A CZERNOBYL TO CO TOWARZYSZKO ? 1985 ROK ! ILE WY MACIE LAT ? TAK JAK WTEDY POLACY PRZEZYLI ATOM TO NIEMCY NIE MAJA POJECIA ! SAM SIE BALEM JAKO DZIECKO JAKIEJS CHMURY ! A WIADOMO JACY DEBILE NA KREMLU DO WSZYSTKIEGO ZDOLNI ! NIE WIADOMO BYLO CO ONI MOGLI WYTWORZYC !
W swoim porównaniu autorka sięga do okresu po I wojnie światowej. Podkreśla, że Polki uzyskały wówczas, krótko przed Niemkami, prawo wyborcze, a homoseksualizm nie był w Polsce nigdy karalny.
!!! CZYLI JESZCZE BEDZIE SKORO U NAS WSZYSTKO POZNIEJ?
"Nagle jednak - pisze Kowaluk - zaczyna dziać się w obydwu państwach coś niedającego się przesunąć w czasie". Mowa o zaostrzających się debatach nad "homoseksualnym modelem życia". Skrajni prawicowcy podpalają tęczę ze sztucznych kwiatów w Święto Niepodległości w Warszawie. "Konflikt dotyczący odbudowy tego znaku tolerancji towarzyszy teraz zaciekłemu sporowi o »homoseksualne lobby« i »ideologię gender«" - zaznacza dziennikarka.
??? SKRAJNYCH PRAWICOWCOW DO TEJ PORY NIE BYLO ? ZWLASZCZA W NIEMCZECH CO ? A DOMY DLA AZYLANTOW NIE OBLESNE TECZE TO SAMOZAPLON BYL ? W LATACH 90TYCH ?
Ukazuje ona aktualną sytuację w Niemczech. "Kto oglądał niedawno niemiecką telewizję, mógłby pomyśleć, że rozgrywa się tam niemieckojęzyczna wersja polskich dyskusji, które kręcą się wokół »indoktrynacji«, »wczesnego kształtowania świadomości seksualnej«, »pedagogicznej, moralnej i ideologicznej reedukacji« lub »ideologii tęczy«" - twierdzi Kowaluk.
!!! Znakomicie towarzyszko ! Czyli obrona przed niszczeniem dzieci przeniosla sie z Polski na Niemcy! BO TO NIEMCY MAJA SIE UCZYC OD POLSKI. I UCZA WBREW BREDNIOM TOWARZYSZKI ! POLSKA WZOREM DLASWIATA !
Podaje też przykład Badenii-Wirtembergii, w której ludzie wyszli na ulicę, ponieważ lokalny program nauczania chce uwzględniać temat "akceptacji różnorodności seksualnej". Podczas ulicznej demonstracji młode kobiety skandowały: "Chrońcie wasze dzieci!". Dlatego - jak pisze dalej autorka - uczestnicy talk show martwią się, ponieważ "różnorodność seksualna uzyskuje przewagę".
!!!!
BRAWO ! PRZYKLAD Z POLSKI DZIALA ! To Niemcy sa opoznieni . Polska jest na przedzie .
Pamietajcie na przykladzie tych zalosnych kreatur ze zawsze byly kanalie za marki a teraz za euro opluwajcy Polske . Kazde spoleczenstwo ma zwyrodnialy margines . A jak jeszcze placa stawki iles razy wyzsze to juz ich duzo . Bez zludzen ze Polska ze patriotyzm . Tych uniesien moze nie przezywac az 25 % spoleczenstwa ! Czyli 10 milion jest obojetne gdzie zyja w jakim kraju ! Tam gdzie lepiej materialnie . A dalsze 50 % mimo ze ma jakies przywiazanie to slaby jak choragiewki . Tylko jakies 25% to ludzie dla ktorych Polska to wazne slowo .
Tylko ze patrioci sa raczej cisi i nie naglosnieni a scierwo wciska sie na widok i je widac . Sa to osobnicy obrzydliwi moralnie updleni . Ohyda . Dno ludzkosci .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:59, 20 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Białoruś wprowadza zakaz wwozu i tranzytu wieprzowiny z Polski
Białoruś wprowadza od czwartku zakaz wwozu i tranzytu wieprzowiny z Polski w związku z wykryciem na terytorium naszego kraju przypadku afrykańskiego pomoru Świn - poinformował tego dnia przedstawiciel białoruskiego Ministerstwa Rolnictwa.
"W związku z tym od 20 lutego wprowadza się czasowy zakaz wwozu i tranzytu na terytorium Białorusi z Polski żywych świń, wieprzowiny, mięsa dzika, produktów z przetworzonej wieprzowiny, surowca w postaci skóry, rogów i kopyt oraz jelit, szczeciny, trofeów myśliwskich ze wspomnianych rodzajów zwierząt, karm i dodatków paszowych dla zwierząt pochodzenia roślinnego i zwierzęcego, w tym z drobiu i ryby, dodatków karmowych dla psów i kotów, a także gotowych karm dla nich, niepoddanych obróbce cieplnej (w temperaturze nie niższej niż 70 stopni C przez nie krócej niż 20 minut), uzyskanych z surowca pochodzącego z Rzeczpospolitej Polskiej przy wykorzystaniu sprzętu do przechowywania, uboju i ćwiartowania świń" - podał departament nadzoru weterynaryjno-spożywczego Ministerstwa Rolnictwa.
Podkreślono przy tym, że karma i dodatki paszowe dla zwierząt pochodzenia roślinnego i zwierzęcego, w tym z ryby i drobiu, dodatki karmowe dla psów i kotów, a także gotowa karma dla nich niepoddana obróbce cieplnej, ale wyprodukowana do 19 lutego 2014 r. włącznie będzie wpuszczana na Białoruś w zwykłym trybie.
Departament zwrócił też uwagę na konieczność podjęcia dodatkowych środków kontrolnych w celu zapewnienia biologicznej ochrony dużych zakładów hodowli świń. Zaznaczono również, że należy podjąć kroki, by nie dopuścić do wwozu z Polski w bagażu podręcznym i przesyłkach pocztowych do celów prywatnych wieprzowiny, mięsa dzika oraz pochodzących z nich produktów, a także wszystkich wymienionych wyżej artykułów.
Agencja BiełTA informuje, że wycofano także wydane wcześniej zezwolenia na wwóz tych towarów do Republiki Białoruś z Polski.
Polska była w ubiegłym roku największym eksporterem wieprzowiny na Białoruś. Według danych białoruskiego urzędu statystycznego Biełstat w miesiącach styczeń-listopad 2013 r. wwieziono ponad 24 tys. ton wieprzowiny z Polski o wartości 79 mln USD.
We wtorek wykryto drugi przypadek afrykańskiego pomoru świń u dzików w Polsce. Zdaniem premiera Donalda Tuska wystąpienie tej choroby to istotny problem dla naszego rolnictwa.
W zeszłym roku dwa ogniska afrykańskiego pomoru świń stwierdzono także na Białorusi: w obwodzie grodzieńskim na zachodzie kraju oraz w obwodzie witebskim na północy. Przystąpiono wówczas do masowego wybijania świń w tych obwodach, a także do odstrzału dzików.
Afrykański pomór świń po raz pierwszy został zanotowany w 1903 roku w Afryce Południowej. Choroba dotyka świnie i dziki, powodując duże straty ekonomiczne, ponieważ nie ma na nią szczepionki. Nie jest jednak groźna dla ludzi.
....
Bo Putin ....
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:35, 03 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Rosjanie cofają podróżnych przewożących kiełbasę
Na drogowych przejściach granicznych z Rosją służby celne Federacji Rosyjskiej cofają swoich obywateli, którzy próbują przywieźć do obwodu kaliningradzkiego nawet niewielkie ilości kiełbas, czy mielonego mięsa. Argumentują to zakazem wwozu z Polski wieprzowiny.
Rosja wprowadziła zakaz importu wieprzowiny z całej UE pod koniec stycznia w związku z wykryciem wirusa afrykańskiego pomoru świń (ASF) na Litwie. Niedawno dwa przypadki ASF u dzików stwierdzono również w Polsce. Mimo to, jak się nieoficjalnie dowiedziała PAP, do niedawna Rosjanie bez przeszkód wwozili do swojego kraju przez drogowe przejścia graniczne wyroby mięsne kupione w polskich sklepach. Od kilku dni jednak rosyjscy celnicy cofają podróżnych, którzy mają w bagażu np. mięso mielone, czy wędzone kiełbasy.
"Wiemy o kilku takich przypadkach" - przyznał w rozmowie z PAP rzecznik prasowy Izby Celnej w Olsztynie Ryszard Chudy. Dodał, że polscy celnicy odprawili Rosjan bez kłopotów i pozwolili im jechać do domów.
Jak powiedział PAP Chudy, Rosjanie cofnęli z granicy m.in. podróżnego, który wiózł pół kg mielonego surowego mięsa wieprzowego oraz 1,46 kg wędzonej kiełbasy.
"Ci podróżni przyznali, że powołano się na przepisy o wwozie polskiej wieprzowiny na teren Rosji" - powiedział PAP Chudy.
Rosjanie z obwodu kaliningradzkiego nagminnie robią zakupy spożywcze w polskich sklepach, ponieważ żywność jest w Polsce o 30-40 proc. tańsza niż w Rosji, ma też opinię smaczniejszej i zdrowszej. Wielu Rosjan przyjeżdża do Polski korzystając z udogodnień małego ruchu granicznego.
Rosjanie kupują też w Polsce sprzęt RTV i AGD oraz materiały budowlane, korzystają z usług, np. serwisowania aut, strzygą w Polsce włosy, korzystają z usług SPA i salonów kosmetycznych.
Pracujący na przejściach granicznych z Rosją celnicy w nieoficjalnych rozmowach przyznali PAP, że działania Rosjan mają podtekst polityczny. "Choć Moskwa jest daleko, my na granicy czujemy od razu jej decyzje w relacjach z rosyjskimi partnerami" - przyznali.
...
Widzicie od Kremla dostali po tylku ich obywatele . Tymczsem my w Polsce nawet nie zauwazamy ze jest jakis problem Jemy kielbase i wedline jak zwykle . W ogole to nie bardzo wiem o co chodzi ? Zwierzeta jak ludzie choruja to nie powod zeby zamknac sie przed ludzmi i z domu nie wychodzic
Ja np. raczej rosyjskiej zywnosci bym nie jadl znajac ,,standardy cywilizacyjne" tego kraju ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:02, 12 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Komsomolskaja Prawda" neguje rozstrzelanie przez NKWD polskich jeńców w Kalininie
Wysokonakładowa "Komsomolskaja Prawda" w wydaniu z 12 marca zanegowała fakt rozstrzelania przez NKWD wiosną 1940 roku w Kalininie (obecnie Twerze) 6,3 tys. polskich jeńców obozu specjalnego NKWD w Ostaszkowie i zakopania ich ciał w pobliskim Miednoje.
Gazeta zaprzecza też, by z rozkazu Józefa Stalina wiosną 1940 roku rozstrzelano 22,5 tys. polskich oficerów, policjantów, prawników i lekarzy wziętych do niewoli po napaści ZSRR na Polskę 17 września 1939 roku. Powołując się na memoranda Ministerstwa Sprawiedliwości Federacji Rosyjskiej z 19 marca i 13 października 2010 roku, skierowane do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, "Komsomolskaja Prawda" informuje, że "Rosja potwierdza i ponosi odpowiedzialność za śmierć 1803 Polaków".
Za punkt wyjścia do zanegowania masowych egzekucji Polaków w ówczesnym Kalininie gazeta bierze odkrycie w 2013 roku, w czasie ekshumacji ze zbiorowego grobu z lat II wojny światowej we Włodzimierzu Wołyńskim na Ukrainie, szczątków dwóch polskich policjantów z żetonami identyfikacyjnymi o numerach 1441 i 1099. "Komsomolskaja Prawda" podaje, że żetony te należały do Józefa Kuligowskiego i Ludwika Małowiejskiego, którzy są wśród policjantów pochowanych na Polskim Cmentarzu Wojennym w Miednoje, około 30 km od Tweru.
"Miednoje - to z talentem skonstruowany polityczny mit. Przy czym w tamtejszym muzeum jest tylko jeden dokument mający świadczyć o rozstrzelaniu Polaków - papier mówiący o tym, że z obozu w Ostaszkowie do Kalinina przewieziono ponad 6 tys. Polaków, których sprawy miała rozpatrzyć Narada Specjalna przy NKWD. Narady takie nie miały prawa wydawania wyroków śmierci - mogły skazywać maksimum na 8 lat pozbawienia wolności" - pisze gazeta.
"Komsomolskaja Prawda" przekazuje, że w Miednoje pochowani są radzieccy "wrogowie narodu", czerwonoarmiści zmarli w czasie II wojny światowej w okolicznych szpitalach polowych i Polacy z obozu w Ostaszkowie. "Ale nie 6 tys. Leży tam najwyżej 300 Polaków" - podkreśla.
Powołując się na twerskiego historyka Giennadija Asinkritowa, gazeta informuje, że "w czasie przeprowadzonej w 1991 roku ekshumacji Polacy wydobyli ciała 246, a według innych danych - 243 zabitych". "Przy czym tylko w 12 czaszkach znaleziono otwory po kulach. A wykonali ponad 200 odwiertów sondażowych" - cytuje "Komsomolskaja Prawda" Asinkritowa.
"Rzeczy osobiste Polaków, nie wiedzieć czemu, znajdowały się w oddzielnym dołku. Mam wrażenie, że z Warszawy do Miednoje przysłano wszystko, co było potrzebne do udowodnienia, że są tam pochowani właśnie Polacy, w tym doskonale zachowaną gazetę z maja 1940 roku" - oświadczył historyk.
Gazeta podważa zeznania, jakie w przeprowadzonym przez Główną Prokuraturę Wojskową FR śledztwie w sprawie zbrodni katyńskiej złożył były szef NKWD w Kalininie Dmitrij Tokariew. "Komsomolskaja Prawda" utrzymuje, że swoją relację, w której ze wstrząsającymi szczegółami opisał mord na Polakach, złożył pod przymusem. "Tokariew został chwycony za pewną część ciała i zapytany, gdzie chce spędzić resztę życia - w domu czy w celi?" - pisze gazeta.
"Komsomolskaja Prawda" przytacza też słowa historyka Siergieja Strygina, utrzymującego, że istnieją dokumenty dowodzące, że Polaków z Kalinina skierowano do różnych obozów na północy Rosji. "Ludzie ci nie zniknęli bez śladu. Na przykład, 245 Polaków zginęło 17 sierpnia 1942 roku w pobliżu wyspy Matwiejew; niemiecki okręt podwodny U-209, dowodzony przez kapitana-lejtnanta Henry Brodda, storpedował tam barkę z więźniami" - cytuje gazeta Strygina.
"Komsomolskaja Prawda" to jedna z najpopularniejszych gazet w Rosji. Ukazuje się we wszystkich regionach Federacji Rosyjskiej, a także w niektórych innych republikach byłego ZSRR. Nakład tylko jej moskiewskiego wydania wynosi ponad 730 tys. egzemplarzy.
Gazeta ma opinię tuby propagandowej prezydenta Władimira Putina. Jako jedyny tytuł w Rosji "Komsomolskaja Prawda" ma prawo do wykorzystywania jego wizerunku do celów promocyjnych. Jest to bodaj jedyna redakcja gazety, którą Putin odwiedził w czasie swojej prezydentury.
W przeszłości "Komsomolskaja Prawda" niejednokrotnie negowała już odpowiedzialność Stalina i NKWD za zamordowanie polskich oficerów wiosną 1940 roku. Dla przykładu, w marcu 2011 roku w gazecie tej ukazał się tekst, w którym przekonywano, że Polaków, wziętych do niewoli w 1939 roku przez Armię Czerwoną, zamordowali w 1941 roku hitlerowcy, a dokumenty świadczące o winie Stalina i NKWD zostały sfabrykowane. Utrzymywano również, że odpowiedzialność hitlerowców za Katyń potwierdził w 1946 roku Trybunał Norymberski. Podobny materiał opublikowano na jej łamach w maju 2009 roku.
"Komsomolskaja Prawda" zapowiedziała kontynuację tematu w kolejnym wydaniu - 13 marca.
Na Polskim Cmentarzu Wojennym w Miednoje spoczywają jeńcy obozu specjalnego NKWD w Ostaszkowie. Wśród nich głównie funkcjonariusze Policji Państwowej, Straży Więziennej, żołnierze i oficerowie Korpusu Ochrony Pogranicza oraz innych formacji wojskowych, pracownicy administracji państwowej i wymiaru sprawiedliwości II Rzeczypospolitej.
Otwarta i poświęcona 2 września 2000 roku nekropolia położona jest około 30 km od Tweru, w pobliżu drogi do Petersburga, w miejscu, gdzie w 1991 roku odnaleziono zbiorowe mogiły jeńców z Ostaszkowa. Na obszarze o powierzchni 1,7 ha zlokalizowano 25 zbiorowych grobów. Na cmentarzu nie ma grobów indywidualnych, a zalesiony teren z krzyżami okala pas tabliczek z nazwiskami ofiar.
Na podstawie decyzji radzieckich władz wiosną 1940 roku rozstrzelano 22,5 tys. polskich oficerów, policjantów, prawników i lekarzy wziętych do niewoli po napaści ZSRR na Polskę 17 września 1939 roku. Część z nich spoczywa na cmentarzach w Miednoje, Katyniu i w Charkowie. Miejsca pochówku ok. 7 tys. z nich są nadal nieznane.
...
Ta szmaty Gazpromu nie dziennikarze . Czego wymagac od scierek ? Sa od brudow ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:43, 07 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Rosja zabroniła importu produktów polskiej Mlekovity
Federalna Służba Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego Rosji (Rossielchoznadzor) wstrzymała od 17 kwietnia import mleka i produkcji mlecznej ze Spółdzielni Mleczarskiej Mlekovita w Wysokiem Mazowieckiem.
Jako powód podała wykrycie podczas badań laboratoryjnych w produktach polskiej firmy bakterii z grupy pałeczek jelitowych.
Prezes Mlekovity Dariusz Sapiński zaprzeczył w rozmowie z PAP jakoby w produktach Spółdzielni znajdowały się takie bakterie.
Na poniedziałkowej konferencji prasowej organizowanej przez branżę mięsną minister rolnictwa Marek Sawicki sygnalizował, że polska firma mleczarska będzie miała zamknięty dostęp do rosyjskiego rynku. Nie ujawnił jej nazwy.
- Martwi mnie zapowiedź zablokowania eksportu jednej z dużych firm mleczarskich na rynek rosyjski. O tym będzie trzeba jeszcze rozmawiać z Rosjanami. Bo być może po tej decyzji będą kolejne - zaznaczył szef resortu rolnictwa.
Mlekovita jest drugim zakładem mleczarskim z Polski, któremu Federalna Służba Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego z takiego powodu w tym miesiącu zabroniła eksportu do Federacji Rosyjskiej. Od 2 kwietnie zakaz taki obowiązuje ROTR Spółdzielnię Mleczarską w Rypinie.
Natomiast od 5 lutego sprzedawać swoich wyrobów do Rosji nie może też spółka Hochland Polska Zakład Mleczarski w Baranowie. Tamta decyzja jest konsekwencją kontroli przeprowadzonej w listopadzie 2013 roku przez Rossielchoznadzor w firmach w Polsce zainteresowanych eksportem do FR.
Uprawnienia do eksportu do Rosji ma około 30 zakładów mleczarskich z Polski.
>>>
KIEDY SIE NAUCZYCIE ZE HANDEL Z ROSJA TO WIELKA BZDURA ! ZERO KONTAKTOW Z NIMI ! Gdyby nie Putin to nadal byscie sie tam pchali !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:47, 11 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
HP nie zamknie oddziału w Polsce
Hewlett-Packard (HP) nie planuje zamknięcia swojej filii w Polsce - poinformowała dyrektor w HP Clare Loxley. W specjalnym oświadczeniu koncern przyznał się do korupcji i zgodził się zapłacić 108 mln dolarów kary.
Jak powiedziała w rozmowie z PAP Clare Loxley, HP nie ma żadnych planów dotyczących likwidacji spółki HP w Polsce. Sugestie prasowe w sprawie przeniesienia biura spółki z Polski na Słowację nazwała "plotkami".
W środę amerykańska komisja papierów wartościowych i giełd (SEC) podała, że z związku z korupcją m.in. w Polsce i Rosji koncern HP ma zapłacić 108 milionów dolarów. Finansowa kara jest elementem ugody, jaką spółka zawarła z SEC oraz resortem sprawiedliwości USA.
Ma ona związek z przypadkami przekupywanie urzędników w celu uzyskanie lukratywnych kontraktów państwowych. Hewlett-Packard stwierdziło, że w spółce "brakowało kontroli wewnętrznej".
Cytowany w środowym komunikacie inny przedstawiciel kierownictwa HP John Schultz stwierdził, że objętych ugodą działań dopuszczała się niewielka grupa ludzi. Nie pracują oni już w HP.
Z informacji zebranych przez amerykańskie służby, od 2006 r. do co najmniej 2010 r. oddział koncernu w Polsce fałszował księgi HP i obchodził kontrole wewnętrzne HP, by dysponować środkami na zapewnienie przychylności w kontraktach technologicznych z Komendą Główną Policji.
W formie łapówek pieniężnych i upominków, podróży i rozrywek dyrektorowi Komendy Głównej Policji HP przekazał ponad 600 tys. zł. Urzędnik otrzymywał wypełnione dolarami torby, mógł liczyć na komputery, laptopy i urządzenia mobilne. HP sfinansowało mu także podróż do Las Vegas.
Do kontaktów z dyrektorem KGP, pracownicy HP Polska wykorzystywali anonimowe konta e-mail i telefony na kartę.
Polska nie była jedynym krajem objętym postępowaniem resortu sprawiedliwości USA. Podobne praktyki korupcyjne HP miały miejsce w Rosji (w biurze prokuratora generalnego) oraz Meksyku (dostawy dla państwowej firmie naftowej) .
W środę minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz podkreślił, że koncerny muszą mieć świadomość, iż jeśli będą próbować w Polsce praktyk korupcyjnych, poniosą za to konsekwencje finansowe, wizerunkowe i prawne.
Od 2011 r. CBA prowadzi czynności śledcze w postępowaniu Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie ws. nieprawidłowości w przetargach z lat 2007-2010 na zakup sprzętu i usług teleinformatycznych przez Centrum Projektów i Usług Informatycznych b. MSWiA i Komendy Głównej Policji. W październiku 2011 r. zatrzymano b. dyrektora CPI Andrzeja M., jego żonę oraz szefa jednej z firm Janusza J., podejrzanego o wręczenie łapówki za wygraną w przetargu dotyczącym informatyzacji. Dotychczas zarzuty usłyszało 38 osób, wśród nich b. wiceszef MSWiA, wiceszef GUS, urzędniczka z MSZ i przedstawiciele firm informatycznych.
???
Co to znaczy NIE ZAMKNIE ?! WY MACIE KARE PLACIC I WON Z POLSKI !
NIE CHCEMY GANGSTEROW !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:27, 15 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Litwa: komornik zapowiada zajęcie mienia za dwujęzyczne tablice
Komornik zapowiedział we wtorek egzekucję grzywny z majątku dyrektora administracji samorządu rejonu solecznickiego za nieusunięcie dwujęzycznych tablic z nazwami ulic w językach litewskim i polskim z prywatnych posesji.
Komornik Jane Jakimavicziene poinformowała, że zamierza skierować pismo do Centrum Rejestrów w sprawie zajęcia mieszkania dyrektora Bolesława Daszkiewicza. Przygotowuje również dokumenty w sprawie wyegzekwowania kary z wynagrodzenia i emerytury Daszkiewicza.
- Nie oznacza to jednak, że decyzja o zajęciu mienia zostanie wykonana. Osoba może się zwrócić z wnioskiem o spłacenie długu w inny sposób - powiedziała komornik, zaznaczają, że w ten sposób chce zmusić dyrektora "do działania".
Daszkiewicz, dyrektor administracji samorządu rejonu solecznickiego, decyzją sądu został w grudniu ukarany grzywną w wysokości 43 tys. litów (ok. 12,5 tys. euro) za nieusunięcie dwujęzycznych tablic z nazwami ulic – w językach litewskim i polskim – z prywatnych domów. W rejonie solecznickim 80 proc. mieszkańców stanowią Polacy.
Komornik Jakimavicziene wskazuje, że, kwota, którą zamierza pobrać z wynagrodzenia i emerytury dyrektora solecznickiej administracji, jest już obecnie wyższa niż wymierzona przez sąd, i nadal będzie rosła: zostaną do niej doliczone koszty pracy komornika.
Akcja Wyborcza Polaków na Litwie (AWPL) w wydanym we wtorek oświadczeniu potępia działania komornika i apeluje o niezwłoczne anulowanie grzywny.
"Jest to bezprawne posunięcie komornika" - czytamy w oświadczeniu. AWPL zaznacza, że orzeczenie sądu było decyzją polityczną, a takie w Unii Europejskiej są nie do przyjęcia. AWPL zaznaczając, że działania komornika kompromitują Litwę w Unii Europejskiej i żąda niezwłocznego anulowania kary wymierzonej Daszkiewiczowi.
Przed kilkoma tygodniami grzywną w wysokości 6 tys. litów (ok. 1,7 tys. euro) za pozostawienie dwujęzycznych tablic w rejonie wileńskim, gdzie 60 proc. mieszkańców to Polacy, została ukarana również dyrektor administracji samorządu tego rejonu Lucyna Kotłowska.
Na Litwie obecnie nie ma ustawy o mniejszościach narodowych. Poprzednia, przyjęta jeszcze w 1989 roku, gdy Litwa wchodziła w skład ZSRR, obowiązywała do 2010 roku. Przewidywała m.in., że na tablicach informacyjnych w miejscowościach zwarcie zamieszkanych przez mniejszość narodową obok języka litewskiego można używać języka tej mniejszości, w tym języka polskiego.
Od roku przygotowywany jest projekt nowej ustawy o mniejszościach narodowych. Ma ona zezwalać na używanie języka tych mniejszości w życiu publicznym oraz na podwójne nazewnictwo ulic i miejscowości, w których przedstawiciele mniejszości narodowych stanowią co najmniej 25 proc. mieszkańców. Władze Litwy zwlekają jednak z jej uchwaleniem.
...
Co tak slabo . Budynek konfiskowac mieszkancow do obozow koncentracyjnych ! A co ! Putin przy nas to przedszkolak!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:55, 16 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Minister Sawicki zaprosił ambasadorów na śniadanie z wieprzowiną
Minister rolnictwa Marek Sawicki zaprosił na śniadanie ambasadorów krajów, które wprowadziły embargo na naszą wieprzowinę. Gościom smakowały produkty mięsne, jednak nie potrafili podać dziennikarzom daty, kiedy ich kraje zniosą zakaz importu polskiej wieprzowiny.
W śniadaniu z ministrem Sawickim uczestniczyli przedstawiciele Rosji, Białorusi, Ukrainy, Chin, Japonii, Korei Południowej i Wietnamu. W tych krajach, oprócz Wietnamu, obowiązuje zakaz importu polskiego mięsa wieprzowego.
"Było to śniadanie z wieprzowiną. Chcieliśmy z jednej strony pokazać naszym przyjaciołom, współpracownikom gospodarczym uroki polskiego stołu wielkanocnego. A z drugiej strony w sposób roboczy porozmawiać o problemie, jaki wywołało pojawienie się w granicach Rzeczpospolitej dwóch przypadków afrykańskiego pomoru świń wśród dzików" - powiedział w środę na konferencji prasowej minister Sawicki.
Sawicki powiedział, że przekazał ambasadorom informację o tym, że od 18 lutego nie ma w Polsce żadnych kolejnych przypadków rozprzestrzeniania się tego wirusa wśród dzikich zwierząt. "Mam wrażenie, że moi goście dzisiejsze nasze wyjaśnienia przyjęli ze zrozumieniem i jednocześnie zobowiązali się, że te informacje - tak jak do tej pory - i jeszcze z większa aktywnością przekażą swoim rządom i służbom inspekcyjnym. Stąd też nadzieja, że po tym śniadaniu i planowanych kolejnych roboczych spotkaniach dwustronnych służb inspekcyjnych, także na poziomie ministrów, wiceministrów da się tą kwestię jak najszybciej rozwiązać i że polska dobra wieprzowina ponownie będzie cieszyła konsumentów (...) szczególnie państw uczestników dzisiejszego śniadania" - powiedział szef resortu rolnictwa.
W ocenie Sawickiego, są pełne podstawy do tego, żeby wszyscy dotychczasowi partnerzy znieśli embarga na polską wieprzowinę. "Natomiast, kiedy podejmą w tej sprawie decyzje i na ile wyjaśnienia naszej inspekcji weterynaryjnej będą dla nich wiarygodne - to zależy od oceny i decyzji ich służb inspekcyjnych" - zaznaczył. Sawicki wyraził nadzieję, że szczególnie z naszymi bliskimi partnerami, jak Białoruś, Ukraina i Rosja - ze względu na dobrą dotychczasową współpracę, wymianę dokumentów i wzajemne kontrole "jesteśmy w stanie szybko wyjaśnić sobie powstałe obawy".
Ambasador Rosji w Polsce Aleksander Aleksiejew pytany przez dziennikarzy o doznania smakowe ze śniadania powiedział, że "to, co zostało podane było smaczne". "Została nam przekazana informacja na temat sytuacji w rolnictwie i w hodowli - to, co nas niezwykle interesuje. Bardzo istotne jest to, że uzyskaliśmy tą informację z ust samego ministra. I oczywiste jest, że poinformuję Moskwę o tym, co dzisiaj usłyszałem. I moim zdaniem - i potwierdziliśmy to w trakcie naszego spotkania - jest to niezwykle istotny krok na przód" - powiedział na konferencji rosyjski ambasador.
Zdaniem ambasadora, kwestie mają charakter techniczny i muszą być rozwiązywane przez specjalistów. "Jeszcze raz pragnę podkreślić, że zarówno w interesie Polski, jak i Rosji jest to, żeby rozwiązać te kwestie jak najszybciej. I oczywiście ambasada zrobi wszystko, co jest w jej mocy, aby tak się stało" - zaznaczył Aleksiejew.
Dodatkowych informacji potrzebuje Ukraina, która wprowadziła embargo na wieprzowinę i wołowinę. Rusłan Perun z ambasady powiedział, że strona polska ma przesłać dodatkowe dane, które ukraińska strona przeanalizuje.
"Doceniamy inicjatywę pana ministra. To spotkanie było bardzo pożyteczne. Przede wszystkim było to bardzo pyszne śniadanie. A po drugie pożyteczne ze względu na zakres wymiany informacji. Bardzo doceniamy szybkie i bardzo intensywne działania podjęte przez Polskę. (...). Mamy takie wrażenie, że jeszcze potrzebujemy kontynuacji procesu wymiany informacji. (...) Spodziewamy się, że te działania przysłużą się szybkiemu rozwiązaniu tego problemu" - powiedział ambasador Japonii w Polsce Makoto Yamanaka.
Na walor wymiany informacji wskazał także Wang Wengang z ambasady chińskiej. "Mogliśmy się bliżej zapoznać z aktualną sytuacją. Wysoko oceniamy działania podjęte przez resort rolnictwa w tej sprawie. (...) Mamy nadzieję, że poprzez m.in. wymianę informacji problem będzie tylko przejściowy i rozwiązany w miarę szybko. Leży to w interesie i Polski i Chin" - powiedział Wengang.
Sawicki dodał, że w najbliższych dniach w Polsce przyjadą na misję inspektorzy chińscy. A on sam w maju wybiera się z wizytą do krajów azjatyckich.
>>>
CO ??? JAPONIA I KOREA POLUDNIOWA POPIERAJA PUTINA ?! A TO LAJDACY A JA TE KRAJE CHWALILEM ! NIGDY WIECEJ ! WSTYD Z BANDYTAMI ISC W JEDNYM SZEREGU !
Reszta to wyrzutki spoleczne kraje gangsterskie wiec nic dziwnego .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:42, 27 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Goniec Polski
Premiera antypolskiego serialu w stacji BBC
Antypolski serial niemieckiej produkcji, "Nasze matki, nasi ojcowie" ("Unsere Mütter, Unsere Väter") pokaże już dziś, mimo protestów wielu polskich organizacji, stacja BBC.
Niemiecki serial "Unsere Mütter, unsere Väter" w reżyserii Philippa Kadelbacha, który ma zostać pokazany w Wielkiej Brytanii pod tytułem "Generation War" obrazuje historię II wojny światowej na podstawie fałszywych informacji. Pokazuje m.in. żołnierzy Armii Krajowej, jako bezlitosnych antysemitów.
Jak twierdzą przedstawiciele stowarzyszeń polonijnych, niemiecka produkcja zniesławia także pośrednio cały polski naród, który od września 1939 roku, był ofiarą niemieckiej polityki okrucieństwa.
Dlatego właśnie przed siedzibą BBC we wrześniu oraz listopadzie zeszłego roku odbyły się demonstracje mające pokazać wyraźną niezgodę Polonii na emisję tej produkcji w Wielkiej Brytanii.
Ich rezultatem była deklaracja kierownictwa British Airways o zaprzestaniu emisji serialu na pokładach ich samolotów. BBC nie zmieniło jednak zdania i już dziś o 21:30 kanał BBC 2 pokaże "Nasze matki, nasi ojcowie".
...
Widzicie jaka kariere robie ten zaklamany negujacy nazim potworek ? Brytyjczycy zawsze nazizm podziwiali .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:01, 07 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Litwa: Daszkiewicz zapłacił grzywnę za tablice z polskimi napisami
Dyrektor administracji samorządu rejonu solecznickiego Bolesław Daszkiewicz zapłacił prawie 14 tys. euro kary za pozostawienie tablic z nazwami ulic w językach litewskim i polskim na prywatnych posesjach.
"Karę zapłaciłem ze środków zebranych podczas zbiórki pieniężnej ogłoszonej przez Solecznicki Rejonowy Oddział Związku Polaków na Litwie" - poinformował w oświadczeniu Daszkiewicz.
W ciągu dwóch miesięcy zebrano ponad 30 tys. euro. Pieniądze przekazali nie tylko Polacy na Litwie, ale też rodacy z Polski oraz przedstawiciele Polonii w różnych krajach.
"Chciałbym serdecznie podziękować wszystkim - osobom prywatnym, organizacjom i instytucjom - którzy wpłacili datki na poczet kary. Dziękuję za pomoc finansową, wsparcie moralne i wyrazy solidarności" - napisał w oświadczeniu Daszkiewicz, zaznaczając, że "polskości z naszych serc nikt nie wyrwie, prawa do ojczystego języka będziemy bronić, chociaż na razie za używanie języka polskiego musimy płacić".
W grudniu ubiegłego roku Daszkiewicz decyzją sądu został ukarany grzywną w wysokości 43 tys. litów (ok. 12,5 tys. euro) za nieusunięcie dwujęzycznych tablic z nazwami ulic z prywatnych posesji. W rejonie solecznickim 80 proc. mieszkańców stanowią Polacy. Po uwzględnieniu kosztów związanych z egzekucją grzywny kara wyniosła ostatecznie ponad 47 tys. litów (prawie 14 tys. euro).
Daszkiewicz nie wyklucza, że będzie zmuszony do zapłacenia kolejnych grzywien, gdyż w czerwcu czekają go kolejne dwie sprawy sądowe w sprawie dwujęzycznych tablic.
Grzywną w wysokości 6 tys. litów (ok. 1,7 tys. euro) za pozostawienie dwujęzycznych tablic w rejonie wileńskim, gdzie 60 proc. mieszkańców to Polacy, została ukarana również dyrektor administracji samorządu tego rejonu Lucyna Kotłowska.
Na Litwie obecnie nie ma ustawy o mniejszościach narodowych. Poprzednia, przyjęta jeszcze w 1989 roku, gdy Litwa wchodziła w skład ZSRR, obowiązywała do 2010 roku. Przewidywała m.in., że na tablicach informacyjnych w miejscowościach zwarcie zamieszkanych przez mniejszość narodową obok języka litewskiego można używać języka tej mniejszości, w tym języka polskiego.
Od roku przygotowany jest projekt nowej ustawy o mniejszościach narodowych. Ma ona zezwalać na używanie języka tych mniejszości w życiu publicznym oraz na podwójne nazewnictwo ulic i miejscowości, w których przedstawiciele mniejszości narodowych stanowią co najmniej 25 proc. mieszkańców. Władze Litwy zwlekają jednak z jej uchwaleniem.
...
Koszmar nieustajacy ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:49, 21 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Niemcy: muzealnik ponawia apel o upamiętnienie pomordowanych Słowian
Niemiecki muzealnik Peter Jahn ponowił wczoraj apel o upamiętnienie w centralnym miejscu Berlina Słowian - Polaków, Rosjan, Ukraińców i Białorusinów pomordowanych z motywów rasistowskich przez niemieckich nazistów podczas II wojny światowej.
Jahn powiedział wczoraj wieczorem podczas spotkania w muzeum Topografia Terroru w Berlinie, że większość ofiar wśród narodów słowiańskich była następstwem zaplanowanej z góry zbrodniczej polityki władz III Rzeszy, uważających Słowian za "mniej wartościowych rasowo". - To były ofiary zaplanowanego morderstwa, a nie skutek uboczny działań wojennych - przekonywał.
Jak podkreślił, ta kategoria ofiar spychana była w okresie powojennym w RFN na margines. Fakty dotyczące zbrodni popełnionych w Europie Wschodniej, ze względu na zimnowojenną konfrontację, były po 1945 roku przemilczane lub przedstawiane jako skutki uboczne wojny. - Wiedza o tych ofiarach została w RFN w znaczniej mierze usunięta ze zbiorowej pamięci - zwrócił uwagę.
- Mamy w Berlinie miejsca poświęcone ofiarom Holokaustu, pomordowanym Romom, ofiarom eutanazji, prześladowanym homoseksualistom i osobom uznanym za aspołeczne. Nie mamy natomiast pomnika pomordowanych Słowian - zaznaczył Jahn. Wśród grup ofiar zasługujących na upamiętnienie wymienił między innymi przedstawicieli polskich elit zabitych w latach 1939-1940, radzieckich jeńców wojennych, zmarłych podczas blokady Leningradu i ludność cywilną w powstaniu warszawskim.
- Nie możemy pogodzić się z milczeniem, musimy działać - powiedział Jahn, były długoletni dyrektor Niemiecko-Rosyjskiego Muzeum Berlin-Karlshorst. W budynku mieszczącym obecnie muzeum marszałek Wilhelm Keitel 8 maja 1945 roku parafował porozumienie o bezwarunkowej kapitulacji Niemiec, podpisane dzień wcześniej przez przedstawicieli aliantów zachodnich w Reims.
Jahn wystąpił po raz pierwszy z apelem o utworzenie miejsca pamięci ofiar nazistowskiej polityki Lebensraumu na wiosnę zeszłego roku. W rozmowie przyznał, że początkowe zainteresowanie jego projektem nie było duże, co tłumaczył jesienną kampanią przed wyborami do Bundestagu. Niemiecki muzealnik zapewnił, że "nie składa broni". - Bardzo liczę na nowy rząd - powiedział. Do propagowania swojego pomysłu chce wykorzystać istniejące placówki muzealne w Brandenburgii i sąsiednich landach.
Inicjatorzy idei pomnika proponują jego lokalizację w berlińskim parku Tiergarten w centrum stolicy Niemiec, znajdującym się niedaleko siedziby parlamentu.
Środowiska polonijne w Niemczech od dawna domagają się upamiętnienia w stolicy Niemiec polskich ofiar nazizmu. O utworzeniu takiego miejsca pamięci rozmawiano w 2011 roku podczas polsko-niemieckich obrad okrągłego stołu w sprawie wspierania Polonii w Niemczech. Pełnomocnik premiera ds. dialogu międzynarodowego Władysław Bartoszewski apelował w listopadzie 2012 r. o realizację tego postulatu.
...
Takiego pomnika nie zdazyli zbudowac za to ,,wypedzonym" tak . I filmy o ,,niewinnych" Niemcach kreca .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:10, 23 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Litwini zarzucają Polakom rujnowanie biznesu ślimakowego
Polacy masowo skupują litewskie ślimaki. Litewscy przetwórcy mają sąsiadom za złe, że rujnują ich biznes. Tymczasem dla zbieraczy winniczków liczy się większy zarobek, polscy przetwórcy bowiem płacą lepiej niż przetwórcy litewscy.
Richard Bark, przedstawiciel jednej z litewskich firm uważa, że populacja ślimaka na Litwie może wkrótce wyginąć, ponieważ konkurencja z Polski kupuje wszystkie okazy, nie zważając czy są duże, czy małe.
"Warto pamiętać, że zbierać można tylko te osobniki, których średnica muszli jest większa niż 3 cm" - podkreśla litewski przedsiębiorca. Dodaje, że przedsiębiorcy polscy nie przestrzegają tych zasad.
Na Litwie są cztery duże spółki zajmujące się skupem ślimaków. Potrafią w ciągu sezonu przerobić około 500 ton winniczków.
"Na świecie, a szczególnie w Polsce jest coraz mniej ślimaków, dlatego Polacy masowo przerzucili się na zbieranie ślimaków na Litwie" - oburza się Richard Bark.
Sezon zbierania ślimaków rozpoczyna się w końcu kwietnia i trwa do do lipca. Tymczasem, Kestas Motiekaitis z Ministerstwa Ochrony Środowiska twierdzi, że nie ma powodów do niepokoju, że na Litwie znikną ślimaki, ponieważ te się bardzo szybko rozmnażają.
>>>
Znowu Polacy winni .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:07, 03 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Sondaż: Litwini uważają Polskę za wroga
Konsekwentne działania niektórych litewskich działaczy i polityków zaowocowały tym, że Polskę - partnera w NATO - uważamy za wrogie państwo – tak litewscy obserwatorzy oceniają wyniki sondażu wskazującego, że prawie 30 proc. Litwinów uważa Polskę za kraj nieprzyjazny.
- Niestety po raz pierwszy Polska w oczach Litwinów stała się wrogiem numer 2., zaraz po Rosji. Ze swego partnera w NATO zrobiliśmy wroga i zawdzięczamy to konsekwentnym działaniom pewnych naszych działaczy i polityków - powiedział w wywiadzie dla portalu LRT jeden z czołowych litewskich publicystów Virginijus Savukinas.
Z opublikowanego w poniedziałek sondażu instytutu badań opinii społecznej Spinter Tyrimai przeprowadzonego na zamówienie portalu delfi wynika, że 26,8 proc. mieszkańców Litwy uważa Polskę za kraj nieprzyjazny. Krajem najbardziej nieprzyjaznym Litwie jest Rosja - tak uważa 72,5 procent respondentów, 19,1 proc. za kraj nieprzyjazny Litwie uważa Białoruś.
Wyniki sondażu, jeśli chodzi o Polskę zaniepokoiły litewską opinię publiczną.
Zdaniem Virginijusa Savukynasa, "stosunek Litwy do Polski jest groźny dla kraju i litewskiego społeczeństwa".
- Wynik jest zaskakujący. Trzeba się nad tym poważnie zastanowić i to jest zadanie dla polityków i intelektualistów - powiedział portalowi delfi Nerijus Maliukeviczius z Instytutu Stosunków Międzynarodowych i Nauk Politycznych Uniwersytetu Wileńskiego.
Z kolei Lauras Bielinis, politolog z Uniwersytetu Witolda Wielkiego w Kownie w rozmowie z polską rozgłośnią w Wilnie Radiem Znad Wilii powiedział, że "to całkowity absurd, iż Litwini swego partnera strategicznego - Polskę, uważają za wrogie państwo".
Zdaniem Bielinisa, rozwiązanie problemów mniejszości narodowych, takich jak pisownia nazwisk w oryginale czy podwójne nazewnictwo ulic może być poważnym krokiem w ociepleniu stosunków z Polską. W opinii Bielinisa, władze centralne Litwy powinny więcej uwagi poświęcać Wileńszczyźnie.
- Dlaczego prezydent nie odwiedza tego regionu, nie spotyka się z jego mieszkańcami, nie interesuje się osobiście, z jakimi problemami się borykają się ludzie? - pyta Bielinis, wyrażając nadzieję, że Dalia Grybauskaite w czasie swojej drugiej kadencji prezydenckiej, poświęci więcej uwagi stosunkom z Polską.
Publicysta Savukinas również uważa, że "rozstrzygnięcie zadawnionych problemów między Polską a Litwą złagodziłoby wzajemne stosunki".
>>>
E tam pierwszy raz . PERMANENTNIE ! Rozum wam nie funkcjonowal co najmniej od konca XIX wieku . Kto napadl na Polske w 1919 i w 1920 w sojuszu z Niemcami i bolszewikami ? Wtedy to Polska byl wrog nr 1. Łagry cos was nauczyly jednak . Teraz jest numer 2 ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:34, 09 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Litwa: Kolejna grzywna za tablice z polskimi napisami
2 tys. 300 litów, czyli ponad 660 euro ma zapłacić dyrektor administracji samorządu rejonu wileńskiego Lucyna Kotłowska za obecność w rejonie tablic z nazwami ulic w językach litewskim i polskim na prywatnych posesjach – orzekł wileński sąd dzielnicowy.
Jak poinformował portal L24 – wysokość grzywny, to 10 litów kary za każdy dzień zwłoki w wykonaniu wyroku wydanego przez wileński sąd administracyjny 23 października 2013 roku o usunięciu dwujęzycznych (w językach litewskim i polskim) tablic z nazwami ulic. Komornik wnioskował o ukaranie grzywną w wysokości 300 litów za każdy dzień zwłoki.
Na zaskarżenie orzeczenia strony mają 30 dni.Chodzi o tablice z nazwami ulic w rejonie wileńskim, który w 60 proc. zamieszkują Polacy, o takie miejscowości jak Pikieliszki, Mejszagoła, Suderwa, Orzełówka, Niemenczyn, Bujwidze, Mościszki, Ławaryszki. To nie pierwsza grzywna, która została nałożona na dyrektora administracji samorządu rejonu wileńskiego Lucynę Kotłowską za dwujęzyczne tablice z nazwami ulic. Za polskie napisy niejednokrotnie był karany również dyrektor administracji samorządu rejonu solecznickiego, w którym 80 proc. mieszkańców to Polacy, Bolesław Daszkiewicz. Przed miesiącem Daszkiewicz zapłacił grzywnę w wysokości 43 tys. litów (ok. 12,5 tys. euro).
Na Litwie obecnie nie ma ustawy o mniejszościach narodowych. Poprzednia, przyjęta jeszcze w 1989 roku, gdy Litwa wchodziła w skład ZSRR, obowiązywała do 2010 roku. Przewidywała ona m.in., że na tablicach informacyjnych w miejscowościach zwarcie zamieszkanych przez mniejszość narodową obok języka litewskiego można używać języka tej mniejszości m.in. polskiego.
Od roku przygotowany jest projekt nowej ustawy o mniejszościach narodowych. Ma ona zezwalać na używanie języka tych mniejszości w życiu publicznym oraz na podwójne nazewnictwo ulic i miejscowości, w których przedstawiciele mniejszości narodowych stanowią co najmniej 25 proc. mieszkańców. Władze Litwy zwlekają jednak z jej uchwaleniem.
...
Male parszywe gnojki . Karly moralne .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:37, 17 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Litwa: Sejm przeciwko używaniu dwujęzycznych tablic z nazwami ulic
Sejm Litwy zdecydowaną większością głosów wypowiedział się w czwartek przeciwko używaniu dwujęzycznych tablic z nazwami ulic i miejscowości. Wiceprzewodniczący Sejmu Jarosław Narkiewicz nazwał czwartek dniem czarnej wstęgi dla mniejszości narodowych.
- Jest to dzień czarnej wstęgi - powiedział wiceprzewodniczący Sejmu, poseł Akcji Wyborczej Polaków na Litwie (AWPL) Jarosław Narkiewicz, wskazując, że "czwartkowe głosowanie ukazało prawdziwą twarz większości posłów zarówno z opozycji jak i rządzącej koalicji".
- Litewscy politycy nie są zainteresowani poprawą coraz gorszej sytuacji mniejszości narodowych, wręcz przeciwnie, dążą do jej pogorszenia - powiedział Narkiewicz.
Projekt nowej ustawy o mniejszościach narodowych od roku przygotowuje litewski rząd. Według zapowiedzi, ma ona zezwalać na używanie języka mniejszości narodowych w życiu publicznym oraz na podwójne nazewnictwo ulic i miejscowości, w których przedstawiciele mniejszości narodowych stanowią co najmniej 25 proc. mieszkańców.
Jednakże rząd zwleka z przekazaniem tej ustawy do Sejmu. Dlatego AWPL zaproponowała, by do czasu przyjęcia nowego aktu prawnego przywrócić obowiązywanie ustawy, przyjętej jeszcze w 1989 roku, gdy Litwa wchodziła w skład ZSRR i obowiązującej do 2010 roku. Przewidywała ona m.in., iż w napisach informacyjnych w miejscowościach zwarcie zamieszkanych przez mniejszość narodową obok języka litewskiego można używać języka mniejszości, w tym polskiego. AWPL zgłosiła w tej sprawie do Sejmu odpowiedni projekt ustawy.
Sejm w drugim czytaniu - 82 głosami w 141-osobowym parlamencie - przyjął w czwartek ten projekt, jednak wprowadził do niego niezgodne z wolą Polaków, a zgłoszone przez opozycyjną partię konserwatywną, poprawki usuwające z ustawy zapis o możliwości używania dwujęzycznych tablic z nazwami ulic i miejscowości.
Podczas czwartkowej debaty nad projektem ustawy konserwatyści zaproponowali też, a większość sejmowa poparła, by w szkołach język mniejszości narodowych był jedynie przedmiotem, a nie językiem nauczania, tak jak jest dotychczas.
- To jest początek likwidacji szkół polskich, rosyjskich, białoruskich, żydowskich na Litwie - ocenia Narkiewicz.
Kolejna debata nad projektem ustawy o mniejszościach narodowych w litewskim parlamencie odbędzie się jesienią. Jarosław Narkiewicz zapowiedział, że AWPL w najbliższym czasie zgłosi swoje poprawki do przyjętej we czwartek redakcji ustawy i wyraził nadzieję, że "ostatecznie Sejm uwzględni prawa mniejszości narodowych".
Tymczasem, podczas czwartkowej dyskusji padło stwierdzenie, że ustawa o mniejszościach narodowych nie dotyczy Polaków, gdyż Polacy nie są na Litwie mniejszością narodową, lecz wspólnotą narodową, i dlatego nie powinny im przysługiwać prawa mniejszości narodowych.
Przyjęcie ustawy o mniejszościach narodowych przewiduje program litewskiego rządu, którego trzon stanowią socjaldemokraci, a w skład którego wchodzi Akcja Wyborcza Polaków na Litwie.
Jednak w środę, podczas spotkania z posłami frakcji konserwatywnej, premier Algirdas Butkeviczius, przewodniczący litewskich socjaldemokratów, zapewnił, że ustawa o mniejszościach narodowych będzie przyjęta, ale nie będzie w niej zapisu o możliwości używanie dwujęzycznych tablic.
Polacy stanowią obecnie co najmniej 25 proc. mieszkańców rejonu wileńskiego, solecznickiego, święciańskiego i trockiego, zaś Rosjanie - w Wisagini. Na Litwie jest około 100 szkół, w których język polskim jest językiem wykładowym.
...
Czyli w Polsce likwiduje tablice ? Co za metody ohyda . Jak człowiek może być takim karlem moralnym ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:40, 17 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Prezydent Litwy: nie damy się Polakom
- Nie damy się Polakom, a stosunki z Polską pozostaną takie, jakie są – powiedziała prezydent Litwy Dalia Grybauskaite podczas spotkania z litewskim korpusem dyplomatycznym. Krytycznie wypowiedziała się też na temat Partnerstwa Wschodniego.
- Stosunki z Polską pozostaną takie, jakie są - powiedziała prezydent w środę, cytowana dzisiaj przez litewski portal lrytas.lt. W ocenie Grybauskaite, stosunki litewsko-polskie - w zasadzie są dobre, szczególnie w dziedzinie obronności.
Prezydent ostrzegła jednak, że Litwa - nie da się Polakom, jeżeli Polacy w zamian za przyjaźń będą o coś prosili. Litwa w ogóle nie będzie kupowała przyjaźni od nikogo za nic - podkreśliła prezydent.
Według Grybauskaite "znaczne ochłodzenie stosunków z Polską, którym zawadzają tkwiące w Sejmie projekty ustaw dotyczące pisowni nazwisk oraz podwójnego nazewnictwa ulic i miejscowości" to jeden z najważniejszych problemów obecnej polityki zagranicznej Litwy.
Portal lyrytas.lt odnotowuje, że w kwestii projektów ustaw o pisowni nazwisk, który przewiduje zapis nielitewskich nazwisk w litewskich dokumentach w wersji oryginalnej, i o mniejszościach narodowych, który przewiduje możliwość podwójnego nazewnictwa ulic w miejscowościach zwarcie zamieszkanych przez mniejszości, Grybauskaite nigdy wyraźnie nie przedstawiła swego stanowiska. Jest jednak stanowcza powtarzając, że "język litewski nie może być przedmiotem targu". - Litwa jest małym krajem i musi bronić swego języka i kultury - przekonuje prezydent cytowana przez portal lrytas.lt.
Podczas spotkania z korpusem dyplomatycznym Dalia Grybauskaite oświadczyła też, że - Partnerstwo Wschodnie jest niczym kamień młyński (u szyi), który przeszkadza w zbliżeniu Litwy do Skandynawii.
Mówiąc o Partnerstwie Wschodnim, prezydent tłumaczyła też, że za granicą musi bronić nie tylko stanowiska Litwy, lecz także wszystkich państw bałtyckich, gdyż - premierzy Łotwy i Estonii, którzy najczęściej reprezentują swoje kraje, boją się wypowiadać na te tematy, bo mają u siebie liczną rosyjską mniejszość narodową. Poza tym – kolejny problem polega na tym, że - liderzy państw bałtyckich nie znają języka angielskiego - uważa litewska prezydent.
...
Tak jest ! NNIEE NIE DAMY SIĘ NIGDY NIE DAMY SIĘ NIGDY!
A u psychiatry byli kiedy ostatnio ? Nikt nie goni ! Isy men cz łomen ... Siostro tlen ! Pacjent mdleje .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:36, 24 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Włoski wykonawca Gazoportu grozi opuszczeniem budowy
Zagrożona budowa Gazoportu w Świnoujściu. Jak ustaliła radiowa Jedynka, włoski wykonawca inwestycji zażądał kolejnego aneksu do umowy i większych pieniędzy za swoją pracę. W razie odmowy Saipem grozi zerwaniem kontraktu.
Spokojny o przyszłoroczny termin uruchomienia gazoportu jest minister skarbu. Pierwotnie instalacja miała zacząć działać w czerwcu tego roku, termin został już raz przesunięty na koniec 2014. Włodzimierz Karpiński mówił w radiowej Jedynce, że opóźnienia w budowie podobnych do polskiej inwestycji są normalne. "To nie jest nic nadzwyczajnego, dzisiaj średnie odchylenie jest na poziomie roku i kwartału w takich instalacjach" - stwierdził Karpiński.
Minister nie chciał potwierdzić informacji Jedynki na temat żądań postawionych przez włoskie Saipem. W sprawie aneksu odsyła do należącego pośrednio do skarbu państwa Polskiego LNG. "To jest relacja między spółkami, także ja w tej chwili wiem, że trwają prace, analizy" - powiedział. Porównując budowę gazoportu i komplikacje z nią związane do budowy domu, stwierdził, że "no to jest życie, tak to bywa".
W ubiegłym roku w ramach wtedy podpisanego aneksu, polska strona zgodziła się przesunąć termin zakończenia inwestycji i dopłacić do niej.
W maju wicepremier Janusz Piechociński mówił, że gazoport, który ma wzmocnić niezależność energetyczną Polski, powinien być gotowy w połowie 2015 roku - o rok później niż początkowo zakładano.
...
To macie swój zagraniczny kapitał . Czy to FSB coś nie ryje bo Italia najbardziej zawsze pyskuje przeciw sankcjom na Rosję a agentów zawsze tam było w brud ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:44, 30 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Rosja wprowadza embargo na import warzyw i owoców z Polski
Federalna Służba Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego Federacji Rosyjskiej (Rossielchoznadzor) powiadomiła w środę o wprowadzeniu od 1 sierpnia "czasowego ograniczenia wwozu do Rosji z Polski" owoców i warzyw. Polski resort rolnictwa nie ma oficjalnej informacji na ten temat.
Zakaz dotyczy też polskiej produkcji warzywno-owocowej wwożonej do Rosji z państw trzecich - wynika z komunikatu Rossielchoznadzoru zamieszczonego na jego stronie internetowej.
Jak dowiedziała się PAP w biurze prasowym resortu rolnictwa, strona polska nie otrzymała oficjalnej informacji na ten temat.
...
Znów nam pomogą w dywersyfikacji bo sami byscie tam uchwali bezmyślnie towar i się uzależniali jak narkomani .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:19, 01 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Rosjanie mieszają w gazoporcie
Gazprom i Saipem łączy wiele wspólnych interesów. Dzięki nim Rosjanie mogą naciskać na Włochów, by się nie spieszyli z budową w Świnoujściu - donosi "Rzeczpospolita".
Rosjanie wiedzą, że terminal na skroplony gaz ziemny LNG może uniezależnić nas od dostaw ze Wschodu lub przynajmniej zmusić ich do obniżenia Polsce cen importowanego surowca. To oczywiście nie jest na rękę Gazpromowi, dlatego może próbować wykorzystywać swoje strategiczne partnerstwo z Saipem.
...
Wypieprzyc ich ! Mało to firm bez zamówień ? Wezmą z pocalowaniem ręki .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:29, 07 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Na stronie internetowej amerykańskiej publicystki Pameli Geller pojawił się wpis, w którym oskarża władze Muzeum Auschwitz-Birkenau o dyskryminację Żydów, śpiewających religijne pieśni przed krematorium w muzeum. Głośne modlitwy zwróciły bowiem uwagę strażników. Wymiana zdań policji z rabinem zakończyła się, według Geller, jego aresztowaniem. Władze muzeum twierdzą, że został on ukarany mandatem. Amerykanka uważa jednak, że zachowanie pracowników było skandaliczne i ubliżające, a incydentu dokonali "potomkowie polskich nazistów".
Strażnicy, słysząc głośne modlitwy, wydali polecenie prowadzącemu nabożeństwo rabinowi o okazanie pozwolenia władz muzeum na przebywanie przed krematorium dużej grupy jego podopiecznych. Rabin odmówił. Co więcej, po wezwaniu policji okazało się, że takiej zgody nie posiadał.
Według Geller żydowski duchowny miał zostać aresztowany. Na swojej stronie internetowej zestawia ona zdjęcia aresztowania Żyda z okresu II wojny światowej z interwencją policji wobec rabina, który nie zastosował się do poleceń pracowników byłego obozu. Władze muzeum twierdzą, że został on ukarany mandatem.
Skandaliczne, według Geller, miało być aresztowanie rabina, który nie zastosował się do regulaminu muzeum i przebywał bez zezwolenia wraz z grupą innych Żydów przed jednym z krematoriów. Biuro prasowe Auschwitz - Birkenau twierdzi, że o takim incydencie nie mogłoby być mowy, a rabin został ukarany jedynie mandatem.
Zdaniem Geller, "do tego ohydnego, ograniczającego wolność Żydów" incydentu miało dojść, gdy "potomkowie polskich nazistów" pracujący w Muzeum Auschwitz chcieli zmusić modlących się przed jednym z krematoriów o opuszczenie miejsca. Geller twierdzi, że powodem miało być śpiewanie przez Żydów tej samej pieśni, co ich przodkowie tuż przed śmiercią w obozie. Biuro prasowe obozu nie zgadza się z oskarżeniami Amerykanki.
Publicystka nie od dziś znana jest z tropienia antysemitów. Po wpisach o antysemityzmie zalewającym Europę, przyszedł czas, jej zdaniem, na dyskryminację Żydów przez władze Muzeum Auschwitz-Birkenau. W swoim artykule o incydencie w muzeum wspomina również o licznych aktach nienawiści ze strony muzułmańskich studentów, którzy odwiedzając miejsce zagłady tysięcy ludzi, mieli salutować "Heil Hitler".
...
Kolejna ohydna psychopata wyrzyguje nienawiść do Polski . TFU ! Wiedzie jaki to lud . Nikt normalny ich nie lubi ...
A z rabinami awanturników trzeba ostro ! JUŻ MIELIŚMY TAKIEGO GNOJA RAZ I TO MA BYĆ OSTATNI RAZ ! RABINI MUSZĄ SIĘ NAUCZYĆ KULTURY I POWAGI NA TYM MIEJSCU ! ALBO POLICJA !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:09, 08 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Rosja nie wpuściła do obwodu kaliningradzkiego transportu drobiu z Polski
Rosyjskie służby celne z przejść granicznych w Bezledach i Grzechotkach (woj. warmińsko-mazurskie) nie wpuściły na teren obwodu kaliningradzkiego transportu 20 ton drobiu z Polski i 20 ton austriackiej wołowiny - poinformowała Izba Celna w Olsztynie.
Jak powiedział rzecznik prasowy Izby Celnej Ryszard Chudy, dzisiaj w nocy Rosjanie cofnęli do Polski ciężarówkę z 20 tonami mięsa z kurczaków. Towar miał polskie świadectwo pochodzenia. Rosyjski przewoźnik wiózł drób z Gdyni do Kaliningradu.
- Rosjanie najpierw zatrzymali towar na granicy, bo mówili, że coś im nie pasuje w papierach, ale potem się skonsultowali i ciężarówkę cofnęli do Polski bez podania przyczyn - powiedział Chudy. Jak zaznaczył, to pierwszy taki przypadek na granicy z obwodem kaliningradzkim. - Wcześniej było tylko embargo na wieprzowinę, a mięso drobiowe jechało - przypomniał.
Według rzecznika polskie służby celne czekają teraz na decyzję lekarza weterynarii. Jednak - jak dodał - prawdopodobnie chłodnia z mięsem zostanie zawrócona do nadawcy.
Transport 20 ton austriackiej wołowiny cofnięto do Polski w piątek nad ranem z przejścia granicznego Mamonowo-Grzechotki. Towar wiózł do Kaliningradu polski przewoźnik. Według służb celnych w tym przypadku Rosjanie podali krótkie uzasadnienie. Powołali się na "postanowienie władz Federacji Rosyjskiej nr 778 z 7 sierpnia 2014 roku".
W czwartek premier Rosji poinformował, jego kraj wprowadza zakaz importu owoców, warzyw, mięsa, drobiu, ryb, mleka i nabiału z USA, Unii Europejskiej, Australii, Kanady oraz Norwegii. Embargo ma obowiązywać przez rok. To odpowiedź Rosji na wcześniej nałożone na nią sankcje przez USA oraz UE.
W ub. tygodniu UE po raz pierwszy zastosowała sankcje uderzające w całe sektory rosyjskiej gospodarki, np. bankowość, technologie, sektor energetyczny, broń i sprzęt wojskowy. Restrykcje mają objąć m.in. odcięcie głównych banków rosyjskich z większościowym udziałem państwa od nowego finansowania na rynku UE, embargo na broń, zakaz eksportu niektórych przedmiotów podwójnego zastosowania dla rosyjskiego sektora obronnego oraz ograniczenie eksportu zaawansowanych technologii i sprzętu potrzebnego do eksploatacji złóż ropy. Oprócz UE sankcje wobec Rosji za jej politykę wobec Ukrainy wprowadziły też m.in. USA, Kanada, Australia, Japonia i Szwajcaria.
???
Czyli przetepstwo . Bo co to jest ,,niewpuszczenie" ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 12:55, 13 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Sikorski: musieliśmy wobec tych skandalicznych słów wyrazić protest
Lider nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR) Władimir Żyrinowski ostrzegł, że w wypadku konfliktu wojennego między Federacją Rosyjską i Zachodem o Ukrainę Polska i kraje bałtyckie zostaną zmiecione z powierzchni ziemi. Do słów rosyjskiego polityka odniósł się szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski, który zdradził, że ambasador Rosji został wezwany do MSZ, by złożyć wyjaśnienia.
- Słowa Żyrinowskiego potraktowaliśmy na tyle poważanie, że zaprosiliśmy do MSZ ambasadora Federacji Rosyjskiej i zapytaliśmy o stanowisko władz Rosji – powiedział Sikorski na antenie Polsat News. – Musieliśmy wobec tych skandalicznych słów wyrazić protest. To była rozmowa dyplomatyczna, ale fakt zaproszenia ambasadora do MSZ na pewno został przez władze Rosji odnotowany – dodał Sikorski w rozmowie z Jarosławem Gugałą.
Sikorski zaznaczył, że Żyrinowski nie jest szeregowym posłem, tylko wicemarszałkiem rosyjskiej Dumy. - Oczywiście Żyrinowski jest przedstawicielem opozycji, ale nie jest prywatną osobą - dodał szef dyplomacji.
Dziś do @MSZ_RP został zaproszony Ambasador #Rosja w Warszawie w związku ze słowami Władimira Żyrinowskiego - min. @sikorskiradek
— Marcin Wojciechowski (@maw75)August 12, 2014
Rosyjski polityk w wywiadzie dla państwowej telewizji informacyjnej Rossija 24, wyraził też przekonanie, że prezydent FR podjął już decyzję o rozpoczęciu III wojny światowej. - Wszystkie problemy wojny i pokoju, a dzisiaj są one związane z Ukrainą, będzie rozstrzygać jeden człowiek - głowa państwa rosyjskiego - oznajmił przywódca LDPR, dodając, że żadne plany NATO czy dyrektywy prezydenta USA Baracka Obamy nie będą miały żadnej mocy.
Sytuacja na Ukrainie wciąż jest napięta. Rosjanie wystąpili z propozycją wysłania konwoju humanitarnego na Ukrainę pod egidą Czerwonego Krzyża. Konwój ten już zmierza w kierunku granicy. - Jesteśmy w lepszej sytuacji niż kilka dni temu, gdy była groźba wdarcia się konwoju w nocy w eskorcie. Dziś władze Rosji podjęły dialog. Konwój ma być dostarczony w miejscu, gdzie Ukraina kontroluje granice. Nie będzie łatwa dystrybucja tych materiałów do potrzebujących. Oby do nich to trafiło, a nie do najemników – podkreślił szef MSZ.
Sikorski odniósł się też do informacji, że Władimir Putin odwiedzi Krym, gdzie ma wygłosić "ważne przemówienie". - Putin ewidentnie próbuje przyklepać władztwo Rosji nad Krymem. Wedle świata jest to nadal część Ukrainy. Jeśli się robi spotkanie władz i rządu, to po to, żeby przekonywać świat, że to już nieodwracalnie część Rosji – zaznaczył polski polityk. - Świat się z tym nie pogodzi – dodał.
Polski dyplomata zabrał również głos w sprawie rosyjskiej propagandy. Oznajmił, że "Rosja ma spory wpływ na przestrzeń informacyjną Zachodu, a także USA, gdzie Russia Today jest popularnym kanałem". - Odcięto Rosjan od obiegu informacyjnego Zachodu, utrzymując swój wpływ na nasz obieg. Obywatel Rosji są pozbawieni podstawowych faktów o tym, co się dzieje na Ukrainie. Dementowaliśmy to już (informacje podawane przez rosyjskie media, jakoby po stronie ukraińskiej walczyli Polacy – przyp. red.), osobiście o tym mówiłem w Petersburgu do mediów rosyjskich, ale żadne dementi nie wystarcza. Musimy przemyśleć politykę informacyjna w ogóle – oświadczył Sikorski.
...
Ta swolocz bluzga coraz oficjalniej . To nie jest świr gdzieś z knajpy ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:25, 14 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Putin zabrał głos po słowach Żyrinowskiego
- Los krajów bałtyckich i Polski jest przesądzony. Zostaną zmiecione. Nic tam nie pozostanie - oznajmił w obszernym wywiadzie dla telewizji Rossija 24 Władimir Żyrinowski, lider nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR). - Wszystko, co powiedział Żyrinowski, jest jego prywatną opinią, która nie zawsze jest zbieżna z oficjalnym stanowiskiem Rosji. Lider LDPR może mówić, co chce, bo mamy wolność słowa - powiedział prezydent Władimir Putin, który spotkał się dzisiaj na Krymie z deputowanymi do Dumy Państwowej.
- Wszystkie problemy wojny i pokoju, a dzisiaj są one związane z Ukrainą, będzie rozstrzygać jeden człowiek - głowa państwa rosyjskiego - oznajmił przywódca LDPR, dodając, że żadne plany NATO czy dyrektywy prezydenta USA Baracka Obamy nie będą miały jakiejkolwiek mocy.
Żyrinowski stwierdził, iż III wojna światowa to najważniejsza decyzja, a zatem o jej słuszności musi zadecydować nie kto inny jak głowa państwa rosyjskiego. - Jestem przekonany, że decyzja została już podjęta. Będzie stopniowo podawana do wiadomości, by oni się zastanowili, czy chcą znowu spalonej Europy - powiedział.
- Co zostanie z krajów bałtyckich? Nic nie zostanie. Stacjonują tam samoloty NATO. W Polsce jest system obrony przeciwrakietowej. Los krajów bałtyckich i Polski jest przesądzony. Zostaną zmiecione. Nic tam nie pozostanie - oznajmił Żyrinowski.
Lider LDPR był wśród deputowanych, którzy spotkali się dzisiaj z prezydentem Rosji na Krymie.
Żyrinowski, podczas swojego wystąpienia, zaproponował prezydentowi Rosji zmianę hymnu na "Boże, zachowaj Cara", a także powrót do flagi carskiej Rosji.
Putin słuchał wystąpienia Żyrinowskiego, lekko się uśmiechając. Następnie je skomentował.
- Wszystko, co powiedział Władimir Wolfowicz, jest jego prywatną opinią, która nie zawsze jest zbieżna z oficjalnym stanowiskiem Rosji, ale Żyrinowski jak zawsze błyszczy - podkreślił, dodając, że lider LDPR może mówić, co chce, "bo mamy wolność słowa".
- Nie zamierzamy chodzić z brzytwą i machać nią, ale na całym świecie powinni wiedzieć, że i takie środki w naszym arsenale są - powiedział, odnosząc się do militarystycznych idei Żyrinowskiego.
...
Czyli poparl Wolfowicza . Nie macie żadnych środków to wasz koniec . Biblię wam cytowałem ona zawsze się sprawdzą .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:34, 17 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Doradca premiera Rosji mówi o polskiej żywności
- Polska to tylko śmietnik Europy. Dlatego brak w Rosji produktów z naszego kraju będzie z pożytkiem dla zdrowia obywateli Federacji Rosyjskiej - tę surową, mało kurtuazyjną ocenę żywności znad Wisły wydał Giennadij Oniszczenko, doradca premiera Dmitrija Miedwiediewa. O sprawie pisze rosyjska gazeta "Moskowskij Komsomolec".
Wcześniej Oniszczenko długo piastował urząd głównego lekarza sanitarnego i jednocześnie szefa instytucji kontrolnej Rospotriebnadzor. Zasłynął z częstego stosowania "broni spożywczej". "Karał" polskie mięso, wina gruzińskie i mołdawskie, a także mleko białoruskie. Na zawołanie wynajdował "szkodliwe substancje" w artykułach żywnościowych z krajów, które politycznie "podpadły" Moskwie.
W wypowiedzi dla rozgłośni Echo Moskwy, cytowanej przez dziennik "Moskowskij Komsomolec", Oniszczenko uzasadniał, dlaczego tak negatywnie odnosi się do jedzenia polskiego. "W Polsce gromadzą wszystko, co się nie nadaje w Europie, przepakowują i wywożą do nas, do Rosji" – wypalił. I dodał, że mimo sankcji wprowadzonych przez Kreml "te towary i tak trafiać będą do Rosji za pośrednictwem reeksportu". I dlatego, podkreśla, trzeba "przeorientować biznes na lokalnego producenta".
Doradca szefa rządu rosyjskiego nie kryje też frustracji z tego powodu, że przy okazji restrykcji importowych Moskwa nie zabroniła Coca Coli i Pepsi Coli, które uważa za "realnie działającą broń chemiczną". Zaznaczył jednak, że to jego "prywatne zdanie". Jednocześnie wyraził nadzieję, że w następnym rzucie oba te napoje, których recepturę opracowano w USA, zostaną zakazane.
Zarazem Giennadij Oniszczenko cieszy się, że Rosjanie nie będą już "musieli" konsumować kurczaków amerykańskich. Podczas swej kadencji na stanowisku głównego lekarza sanitarnego kilkakrotnie je "delegalizował", zwłaszcza udka drobiowe, w Rosji zwane "udkami Busha". Teraz drób made in USA również, "wreszcie" znalazł się na liście zachodnich produktów objętych rosyjskimi sankcjami. W opinii Oniszczenki jest to ważne także dlatego, że hodowcy drobiu w Stanach Zjednoczonych tworzą silne lobby. Pozbawieni eksportu do Rosji "wywierać będą presję" i "urządzą władzom taki cyrk", że mało im "kapcie nie pospadają". "Zobaczymy, jak teraz zachowują się ci panowie" – powiedział Oniszczenko.
Podobne kłopoty wróży rządowi w Helsinkach, bo fińscy hodowcy krów, którzy mleko i jego przetwory przeznaczali głównie na rynek rosyjski, także dotknięci zostali sankcjami Kremla. "I co oni teraz zrobią z tym wszystkim?" – pyta. "Przecież to są rzeczy szybko psujące się". Oniszczenko przypuszcza, że zdenerwowani fermerzy "nadzieją na widły władze Finlandii".
Doradzający obecnie Dmitrijowi Miedwiediewowi Giennadij Oniszczenko jest kontrowersyjną, lecz barwną postacią - pisze "Moskowskij Komsomolec". Zanim odszedł z posady głównego lekarza sanitarnego, zdążył jeszcze zaapelować do Rosjan, by mniej pili. Stwierdził, że jeśli mężczyznom "jest ciężko na duszy", to powinni oddawać się ćwiczeniom fizycznym, a nie sięgać po kieliszek. A jeżeli załamanie psychiczne dotyczy kobiet, to one z kolei powinny wtedy częściej przebywać na świeżym powietrzu i słuchać muzyki.
...
Ale kretyn . Kraj z takimi doradcami musi upaść ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:53, 18 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Prorosyjscy hakerzy atakują polskie serwisy
Grupa prorosyjskich hakerów CyberBerkut chwali się, że zaatakowała prawie 40 polskich serwisów internetowych. 14 sierpnia br. na kilka godzin przestały działać strony prezydenta RP i Giełdy Papierów Wartościowych. CyberBerkut przyznał się do ataku na te strony.
Na stronie Cyber-berkut.org zamieszczono w ubiegły czwartek informację o zablokowaniu stron Prezydent.pl, Gwp.pl oraz 37 innych polskich serwisów, m.in. branżowych i lokalnych.
CyberBerkut tłumaczy, że zaatakował polskie strony, gdyż zdaniem tej organizacji Polska na rozkaz Waszyngtonu wspiera nacjonalistów i oligarchów, którzy destabilizują i rujnują Ukrainę. Hakerzy zażądali wycofania polskich najemników z terytorium Ukrainy oraz natychmiastowego zaprzestania wspierania "faszystowskiej władzy" na Ukrainie.
Strona prezydenta była zablokowana przez mniej więcej trzy godziny. Dyrektor biura prasowego Kancelarii Prezydenta Joanna Trzaska-Wieczorek tłumaczyła w czwartek, gdy strona nie działała: - Doszło do problemu technicznego w funkcjonowaniu strony. Firma zewnętrzna, która zajmuje się jej administrowaniem, pracuje nad rozwiązaniem problemu. Nie ustajemy w wysiłkach, by przywrócić poprawne działanie strony.
Serwis Giełdy Papierów Wartościowych nie działał przez mniej więcej godzinę. - Doszło do nadmiernych obciążeń na stronie, ale w tym czasie sesja przebiegała bez zakłóceń i zachowana została ciągłość działania giełdy - mówił "Presserwisowi" rzecznik giełdy Maciej Wiewiór. Nad przywracaniem prawidłowego działania strony pracował zespół informatyków giełdy przy wsparciu pracowników innych działów.
W marcu br. CyberBerkut przyznał się do zaatakowania strony internetowej NATO.
...
Nazwa tych płatnych dziwek Kremla nie powala ... Tylko Berkut ? Trzeba było się nazwać cybernaziholokaust ! Ale szmaty sprzedały się Putinowi . W każdym środowisku jest holota . Także wśród internetowych serferow ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|