Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:09, 31 Maj 2010 Temat postu: Wielka Brytfanna - afera pedałkowa ! |
|
|
Tymczasem ,,nowy'' rzad Brytfanny zanim powstal juz zdazyl sie skompromitowac:
Nowy, brytyjski rząd już musi wprowadzać zmiany. Jeden z kluczowych ministrów, który przyznał się do wykorzystywania pieniędzy podatników, aby zapłacić za pokój wynajmowany w Londynie od swego partnera, zrezygnował w związku z oskarżeniami. Informacje te potwierdził w sobotę rzecznik jego partii.
David Laws, główny sekretarz skarbu (wiceminister) w rządzie Davida Camerona, oraz jeden z pięciu Liberalnych Demokratów, którzy znaleźli się w zdominowanym przez Konserwatystów rządzie, wydał oświadczenie dla mediów, w którym poinformował, że pobierał dotacje poselskie na pokój, aby ukryć swój związek z mężczyzną i nie ujawniać swojej orientacji seksualnej.
>>>>>
Podkreslam nie chodzi o to ze zbaczał tylko ze robil to za publiczne pieniadze!
ZahuT:
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:22, 17 Lut 2011 PRZENIESIONY Sob 11:47, 27 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Już po raz drugi w tym roku rząd w Londynie popadł w konflikt z własnym Sądem Najwyższym i z Europejskim Trybunałem Praw Człowieka. Poprzednio poszło o prawa wyborcze więźniów, teraz chodzi o prawo pedofilów do wykreślenia ich nazwisk z rejestru skazanych.
Taki rejestr wszystkich skazanych za poważne przestępstwa na tle seksualnym powstał w Wielkiej Brytanii w 1997 roku. Europejski Trybunał orzekł, że pedofilom przysługuje prawo do apelacji przeciwko figurowaniu w rejestrze przez całe życie. Kiedy potwierdził to angielski Sąd Najwyższy, premier David Cameron oświadczył w Parlamencie: - Jestem oburzony tym orzeczeniem Sądu Najwyższego. Podejdziemy do niego z minimum zapału, a jednocześnie zamkniemy pewne luki prawne w funkcjonowaniu rejestru.
Minister spraw wewnętrznych Theresa May zapowiedziała, że warunki apelacji będą bardzo surowe, a wnioski będzie rozpatrywać policja, nie sądy, bez prawa do dalszych odwołań. Theresa May dodała też, że przebrała się miarka narzucania rozwiązań ustawodawczych przez sądy, a Wielka Brytania rozważy możliwość wypowiedzenia Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i zastąpienia jej własną Kartą Praw: - Czas, żeby podkreślić, że nasze prawa stanowi parlament, a nie sądy - że prawa społeczeństwa stoją ponad prawami przestępców, a przede wszystkim przywrócić naszemu prawodawstwu zdrowy rozsądek w tego rodzaju sprawach.
>>>>>
Tak jak mowilem.Aby cokolwiek zrobic dobrego w Europie trzeba byc poza UE i poza Euro-strukturami...Czy to tak trudno pojac?Bruksela jest swiatowym centrum pedofilii i wiadomo ze beda bronic swojakow...DLA NICH TO RACJONALNE!Dla zboka ,,racjonalna'' jest zboczna perspektywa...
TO TRZEBA ROBIĆ A NIE ,,ROZWAŻAĆ"...
Przyznam ze faktycznie o ile Euro-pejsi to dla mnie plugastwo ktorego nie rozumiem i ktorym sie brzydze o tyle jeszcze rozumiem czesc Brytyjczyków - lud Anglii zachowal duzo zdrowego rozsadku...Juz Chesterton o tym pisal!
mal.Bryan Bustard.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:34, 23 Lis 2011 PRZENIESIONY Sob 11:52, 27 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Lekcje homoseksualizmu dla... 6-latków
"Szkoły w angielskim Sheffield planują wprowadzić lekcje edukacji seksualnej dla 6-latków, podczas których dzieci miałyby uczyć się o homoseksualizmie i "dobrym i złym dotyku". Oburzeni pomysłem szkoły są rodzice, którzy nie chcą, by ich dzieci uczyły się o homoseksualizmie, "dobrymi złym dotyku" i częściach ciała zaangażowanych w czynności seksualne. - Dzieciom powinno się pozwolić być dziećmi, nie chcemy, by dorastały zbyt szybko - powiedziała 41-letnia p. Ludwika Leahy, matka czworga dzieci."
>>>>>
Watpie czy Brytanie da sie uratowac jesli juz tak daleko zaszlo zwyrodnienie ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:36, 29 Lis 2011 PRZENIESIONY Sob 11:54, 27 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Nowe seksualne zagłębie w Europie. "To nasz brudny sekret"
Szkocja wyrasta na nowy przyczółek przemytu seksualnych niewolników, którzy trafiają następnie do innych państw europejskich. Co gorsza, z opublikowanego właśnie raportu wynika, że szkockie władze nie robią nic, by zapobiec tej sytuacji. Media mówią o ogromnym skandalu.
Autorką raportu jest baronowa Helena Kennedy, która sporządziła go dla Komisji Praw człowieka i Równości. Raport zawiera ostrą krytykę poczynań władz i zaniedbań policji. "To brudny sekret Szkocji" – można przeczytać już we wstępie. W dalszej części dokumentu podkreślono, że zawiodły nie tylko urzędy zajmujące się problemie seks-przemytu, ale także i władze, które powinny uczulić obywateli, w drodze kampanii społecznych, na to niepokojące zjawisko. Część seksualnych niewolników trafia do domów publicznych w samej Szkocki, a reszta jest sprzedawana do innych europejskich państw.
Kennedy w raporcie wzywa władze do stworzenia specjalnej grupy funkcjonariuszy policji innych służb, która mogłaby podjąć walkę z przemytnikami ludzkiego towaru. Wśród zaleceń znalazło się także zaostrzenie przepisów prawa. "Przybywają do nas prostytutki z tak odległych krajów jak Brazylia, Nigeria i Boliwia" – czytamy w dokumencie. Na samym końcu, w związku z ocena sytuacji, pada apel do władz o podjęcie natychmiastowych działań w celu rozwiązania problemu.
>>>>>
Niestety koszmar . Zamiast odrodzenia moralnego ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:34, 12 Mar 2012 PRZENIESIONY Sob 11:58, 27 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Zmuszą kościoły do udzielania małżeństw homoseksualistom?
Ustawa zezwalająca na małżeństwa osób tej samej płci zmusi chrześcijan do przeprowadzania ślubów gejowskich w kościele - wynika z analiz prawników Kościoła anglikańskiego. Ich zdaniem, na podstawie przepisów o równości wobec prawa, wprowadzenie małżeństw homoseksualnych, wymusi traktowanie ich na równi z parami heteroseksualnymi, informuje portal dailymail.co.uk.
Kościelni prawnicy nie ufają zapewnieniom Premiera Davida Camerona i jego ministrów, według których nowe regulacje dotyczyć będą tylko ślubów cywilnych. Przywołują ustawę wprowadzoną przez Partię Pracy jeszcze w 2007, kiedy to nowe przepisy zaburzyły prace 11 rzymskokatolickich ośrodków adopcyjnych, które musiały zaprzestać poszukiwań domów dla dzieci lub oficjalnie odłączyć się od Kościoła, po tym, jak za prawnie niedopuszczalne uznano odmawianie umieszczanie dzieci u par gejowskich. Czy uważasz, że Kościół powinien udzielać sakramentu małżeństwa homoseksualistom?
Według prawników Kościoła anglikańskiego podobnie może być teraz w przypadku par osób tej samej płci, którym Kościół nie będą mógł odmówić gwarantowanego przez prawo małżeństwa. Obecnie, kościoły nie mają obowiązku udzielać ślubu homoseksualistom.
Wczoraj Arcybiskup Yorku Dr John Sentamu ponownie wyraził swój sprzeciw wobec małżeństw homoseksualnych: "Jest różnica między związkiem partnerskim a małżeństwem. Ta różnica nie oznacza, że jedni są lepsi od drugich. Mężczyźni i kobiety wzajemnie się uzupełniają". Arycbiskup dodał, że dla proponowanych przez rząd zmian prawa koniecznie będzie zmiana definicji małżeństwa w aktach prawa kościelnego, które w przypadku Kościoła anglikańskiego są wszakże aktami uchwalanymi przez Parlament.
W odczytywanych wczoraj w kościołach rzymskokatolickich Anglii i Walii listach, hierarchowie kościelni potępili małżeństwa osób tej samej płci. Arcybiskup Westministeru Vincent Nichols i Arcybiskup Southwark Peter Smith podkreślili, że katolicy "maja obowiązek zrobić wszystko, aby prawdziwe znaczenie małżeństwa nie zostało zgubione dla przyszłych pokoleń", donosi dailymail.co.uk.
>>>>
Ot i macie zachod . Ruch pedalski to system typu hitlerowskiego - nieprzypadkiem hitlerowcy byli zbokami . Chca was wziac za morde i narzucac co macie robic . Chcecie zyc pod pedalskim nazistowskim rezimem ? Nie ? TO WALCZCIE !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:45, 15 Mar 2012 PRZENIESIONY Sob 11:58, 27 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Ślub kościelny nie dla gejów. Księża protestują.
Brytyjski rząd ogłosił 12-tygodniowe konsultacje dotyczące planowanych zmian prawnych regulujących status związków homoseksualnych w Anglii i Walii. Swój sprzeciw wyrazili hierarchowie kościelni i część konserwatywnych polityków, którzy obawiają się, że geje i lesbijki będą mieli prawo do zawarcia ślubu przed ołtarzem.
W Wielkiej Brytanii już od 2005 roku homoseksualiści mogą zawierać cywilne związki partnerskie. Dzięki temu pary homoseksualne mają takie same prawa majątkowe, socjalne i adopcyjne jak pary heteroseksualne. Tymczasem rząd Davida Camerona wyszedł z inicjatywą dalszych zmian prawnych dotyczących formalnych związków gejów i lesbijek. Według ekspertów, jej celem jest możliwość zawarcia małżeństwa, także kościelnego - podaje serwis BBC News.
Jedną z propozycji brytyjskiego ministerstwa spraw wewnętrznych jest możliwość przeobrażenia istniejących homoseksualnych cywilnych związków partnerskich w "prawdziwe" cywilne małżeństwa. Według wielu źródeł, rząd będzie chciał wprowadzić nowe przepisy jeszcze przed wyborami, czyli przed 2015 rokiem.
Rządowe plany popierają liberalne środowiska w Wielkiej Brytanii. Ich zdaniem nowe prawo zniesie barierę, przez którą obecnie związki gejowskie w UK nie dają pełni praw, tak jak w przypadków par heteroseksualnych. Według zwolenników zmian, model cywilnych związków partnerskich jest już mocno przestarzały i nadal dyskryminuje mniejszości seksualne.
W tej sytuacji nie dziwi ostry sprzeciw przedstawiciel Kościoła. Zdaniem duchownych, politycy nie powinni mieć prawa do redefinicji instytucji małżeństwa. Szkocki kardynał Keith O'Brien, stwierdził wręcz, że rządowe “wprowadzenie w życie groteskowych planów rządu będzie powodem do wstydu dla Wielkiej Brytanii w oczach całego świata”. W minioną niedzielę w kościołach rzymskokatolickich Anglii i Walii odczytane zostały listy, w których hierarchowie potępili małżeństwa osób tej samej płci. W podobnym tonie wypowiada się część konserwatywnych polityków, zdaniem, których zmiany przepisów mogą sprawić, że pary gejowskie będą zgodnie z prawem mogły zawrzeć ślub kościelny.
- W tym wszystkim chodzi o wolność dla małej grupy ludzi, którzy powinni być traktowani przez prawo jak wszyscy inni w tym kraju - mówi Ben Summerskill, z organizacji progejowskiej Stonewall.
Konsultacje społeczne w tej samej sprawie rozpoczął już szkocki rząd. Otrzymał ponad 50 tysięcy odpowiedzi.
Małgorzata Słupska
>>>
Oczywiscie protestujemy przeciw zwyrodnilym pomyslom ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:13, 19 Kwi 2012 PRZENIESIONY Sob 12:00, 27 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Wielka Brytania: coraz więcej uzależnionych od pornografii dzieci
W Wielkiej Brytanii rośnie liczba nastolatków, uzależnionych od dostępnej w internecie tzw. twardej pornografii, a jeden na trzech 10-latków zetknął się już z erotycznymi zdjęciami, wynika z najnowszego raportu, przedstawionego wczoraj wieczorem w brytyjskim parlamencie - informuje portal dailymail.co.uk.
Wśród 16-letnich brytyjskich chłopców i dziewcząt, 4 na 5 regularnie odwiedza w internecie strony z pornografią, a aż jedna trzecia 10-latków miała już do czynienia z materiałami dla dorosłych. Raport informuje również, że ponad 25 proc. młodych pacjentów, leczących się psychicznie w jednej z najlepszych brytyjskich klinik, przebywa tam w związku z uzależnieniem od internetowej pornografii.
Miranda Suit, założycielka grupy Safermedia (Bezpieczniejsze Media), powiedziała wczoraj: "To pokolenie jest poddane eksperymentowi. Nikt nie wie, jak przetrwa bezprecedensowy atak na swój rozwój seksualny. Młodzi ludzie są jak króliki doświadczalne".
Rosnąca popularność łatwo dostępnej pornografii niesie obawę, że dorastający nastolatkowie nie będą w stanie utrzymać w przyszłości normalnych relacji z partnerami. Zwiększa się także ich podatność na seksualne wykorzystanie przez inne osoby.
Z przedstawionych danych wynika, że wśród brytyjskich dzieci 60 proc. w wieku od 11 do 16 lat i 41 proc. w wieku od lat 7 do 10, ma bezpośredni dostęp do internetu we własnym pokoju. Jak wynika z badań, dzieci z tzw. klasy średniej są bardziej skłonne do odwiedzania stron pornograficznych - czytamy na dailymail.co.uk.
>>>>
Ten karj zdycha w oczach . Musi byc potop bo juz nawet dzieci nie potrafia wychowac ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:39, 11 Maj 2012 PRZENIESIONY Sob 12:01, 27 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
, Andrew Norfolk / The Times
"Upili mnie, dali mi prochy, uprawiali ze mną seks"
Wielką Brytanią wstrząsnęła sprawa seksualnego wykorzystywania dziewcząt – nawet jedenastoletnich – z domów dziecka przez zorganizowane grupy mężczyzn.
Piętnastoletnia dziewczyna usiadła przy stole w swojej sypialni w domu dziecka i szlochając napisała krótki list: trzy zdania, w których wyjaśniała dlaczego w ciągu trzech miesięcy 19 razy uciekała z placówki. Potem złożyła kartkę, stanęła na szczycie schodów, zawołała jedną z opiekunek i rzuciła jej list. Kawałek papieru wylądował piętro niżej z siłą bomby atomowej: "Przyjeżdżają po mnie Azjaci. Upijają mnie, dają mi prochy, uprawiają ze mną seks i zakazali komukolwiek o tym mówić. Chcę się stąd wynieść".
Te słowa, napisane w marcu 2010 r., dały początek jednemu z największych dochodzeń policyjnych w sprawie seksualnego wykorzystywania dzieci, jakie kiedykolwiek miały miejsce w Wielkiej Brytanii. Zidentyfikowano 47 ofiar – dziewcząt w wieku od 12 do 16 lat – aresztowano 26 osób, a 11 z nich postawiono zarzuty w związku z przestępstwami seksualnymi wobec dzieci, których dopuścili się w latach 2008–10.
Okazało się, że w bocznych uliczkach w Heywood, miasteczku pod Rochdale w hrabstwie Greater Manchester, w zrujnowanych mieszkaniach, opuszczonych domach i brudnych barach z kebabem funkcjonowało coś, co można by uznać za modelowy przykład zjawiska rozkładu społeczeństwa.
Sprawcami większości przypadków seksualnego wykorzystywania dzieci w Wielkiej Brytanii są samotnie działający biali mężczyźni, ale w Heywood, podobnie zresztą jak w wielu innych miastach północnej i środkowej Anglii, w ciągu ostatnich 20 lat narodził się zupełnie nowy typ tego zjawiska. Model zrodzony ze zderzenia dwóch kultur, który doprowadził do powstania groteskowej, okrutnej gry zespołowej: młode, bezbronne dziewczęta były w sposób zorganizowany namierzane, "oswajane", a potem zmuszone do sprzedawania usług seksualnych mężczyznom.
Dziewczęta były w większości białe, często (ale nie zawsze) pochodziły z rozbitych lub dysfunkcyjnych rodzin, wiele z nich było już dobrze znanych pracownikom opieki społecznej. Wagarowały, stały całymi grupkami na chodnikach, chcąc by traktowano je jak dorosłe. Dorastająca młodzież często przekracza granice, ale dla tych dziewcząt granice po prostu nie istniały. Prędzej czy później wkraczały do świata, który jak im się wydawało, mógł im zaoferować zabawę i dreszcz emocji.
Jedzenie za darmo, alkohol za darmo, wiele miejsc, w których można się "wyluzować". Dorośli faceci, którzy okazywali im względy. - Miałam piętnaście lat – mówiła jedna z ofiar przed sądem w Liverpoolu. - Imponowało mi to. Czułam się wspaniale.
Do czasu.
Hojni mężczyźni należeli do społeczności Brytyjczyków pochodzenia pakistańskiego, a konkretnie do tej jej części, która nie widzi nic złego w fakcie, że 30- czy 40-letni mężczyzna poi trzynastolatkę wódką, aby potem uprawiać z nią seks.
Z 11 mężczyzn, którzy trafili na ławę oskarżonych, dziewięciu uznano za winnych. Tylko jeden z nich miał wcześniej do czynienia z wymiarem sprawiedliwości. Mężczyźni ci przekazywali nazwiska i numery telefonów komórkowych dziewcząt swoim znajomym, krewnym i kolegom z pracy. Była to forma zaproszenia – propozycji dołączenia do zabawy.
"Zaprosiliśmy parę dziewczyn na seks. Dołącz do nas" – tak mniej więcej brzmiała propozycja, którą Abdul Rauf usłyszał w słuchawce telefonu. Przyjął zaproszenie. Odwiedził mieszkanie, w którym zastał piętnastoletnią dziewczynę, zresztą wyglądającą młodziej niż na swój wiek, która sypiała nawet z pięcioma mężczyznami dziennie.
Rauf ma 43 lata. Zanim został taksówkarzem, pracował jako nauczyciel w meczecie. Choć mieszka w Wielkiej Brytanii od 19 lat, twierdzi, że nie wiedział, jaki jest obowiązujący tu wiek przyzwolenia.
Czterdziestopięcioletni Mohammed Amin, także taksówkarz, również zasłaniał się niewiedzą, ale jednocześnie powiedział policjantom, że w Pakistanie "dziewczęta wychodzą za mąż wieku 14, czasem nawet 13 lat".
Inny oskarżony, 59-letni mężczyzna, którego nazwiska nie wolno na razie ujawnić, powiedział jednej z dziewcząt, że w jego kraju "wolno uprawiać seks z dziewczętami, które skończyły 11 lat".
Policja przesłuchała 47 dziewcząt, ale tylko siedem z nich zeznawało przed sądem. Jedna z nich była wykorzystywana od 12. roku życia, a w wieku 13 lat przeszła aborcję. Ojcem był czterdziestodwuletni Adil Khan. Dziewczyna opisywała także, że jeden z jej "przyjaciół" trzymał przypiętą na drzwiach swojego mieszkania listę mężczyzn, którzy byli mu winni pieniądze za "możliwość przyprowadzania do jego mieszkania białych dziewcząt".
Cały proces "oswajania" prowadzony był tak skutecznie, że choć dziewczyna uprawiała później seks z wieloma mężczyznami, i choć wiedziała, że jej koleżanki traktowane są tak samo, nie pozwalała powiedzieć złego słowa o swoich prześladowcach. Nazywała ich przyjaciółmi. "Przyjaciele" płacili jej za wspólnie spędzany czas. Czasami musiała także spotykać się z nieznajomymi mężczyznami w różnych mieszkaniach w mieście lub okolicy, ale nadal uważała, że wszystko jest w porządku.
Ława przysięgłych słuchała z autentycznym przerażeniem, kiedy nastolatka opisywała reguły rządzące całym procederem. Pakistańczycy, jak mówiła, "przekazywali ją sobie jak piłkę na boisku". Tworzyli zamknięty krąg – z nią w środku.
– Większości nawet nie znałam, ale i tak musiałam się z nimi spotykać – opowiadała. – Kiedy dałam mój numer telefonu taksówkarzowi, po dwóch tygodniach dzwoniło już do mnie dziesięciu Pakistańczyków, a jeszcze tydzień później miałam ich pełną książkę telefoniczną.
Inna historię opowiedziała pewna 15-latka, która uciekła z domu po kłótni z rodzicami. Zamieszkała w domu, w którym przebywała już inna, starsza od niej dziewczyna. Nastolatka szybko znalazła się pod jej wpływem, co znacznie ułatwiło wykorzystanie jej przez Pakistańczyków. Z płaczem opowiadała o wydarzeniach, które miały miejsce w 2008 r., o wstydzie i poniżeniu, wreszcie o tym, jak dopiero cztery lata później zrozumiała, że to nie była jej wina. Wina leżała po stronie tych, którzy zamienili ja w seksualną zabawkę.
Wszystko zaczęło się na materacu w brudnym pokoju nad barem z kebabem w Heywood, jednym z dwóch fast-foodów używanych przez Pakistańczyków jako miejsca schadzek (obecnie oba mają już nowych właścicieli). Dziewczęta zwabiano do środka proponując im darmową pizzę i frytki. Kiedy już weszły, szybko pojawiały się butelki z wódką. Ale nic za darmo. "Ja przyniosłem wódkę, więc i ty musisz mi coś dać" – usłyszała piętnastolatka, po czym została zabrana do pokoju na górze i zgwałcona.
To był początek długiej drogi. Już wkrótce dziewczyna była wożona po całym Rochdale i okolicznych miastach, gdzie spotykała się z coraz większa grupą mężczyzn, z którymi uprawiała seks w samochodach, mieszkaniach i domach.
59-letni mężczyzna "…przyprowadzał kolejnych facetów, kazał mi z nimi spać, a potem dawał mi pieniądze, żebym siedziała cicho" – zeznawała. Mówi, że czuła się "brudna i obrzydliwa". Na początku płakała w czasie uprawiania seksu, później coraz częściej ogłuszała zmysły alkoholem, żeby nic nie czuć. Za bardzo się bała, żeby cokolwiek powiedzieć rodzicom. - Oni pewnie pomyśleliby, że to moja wina – tłumaczyła.
Czasami chodziła do szkoły, podwoził ja wtedy 41-letni Abdul Aziz, taksówkarz, który "sprzedał ją" innemu facetowi. W szkole była brudna, często czuć było od niej alkohol. Wykorzystywanie skończyło się po sześciu miesiącach, kiedy dziewczyna zaszła w ciążę i wróciła do matki. Ale nawet wtedy zdarzało się, że przed jej domem stawały taksówki, a jacyś mężczyźni dzwonili na jej komórkę.
Po jakimś czasie przestali, ale przecież w Rochdale zawsze można było znaleźć nową dziewczynę czekającą za rogiem.
Latem 2009 r. do domu dziecka w Rochdale trafiła kolejna ofiara tego procederu, tym razem czternastoletnia. Także w tym przypadku Pakistańczykom "przedstawiła ją" starsza koleżanka. Niektórzy mężczyźni byli zachwyceni, bo jak zeznał Abdul Rauf, znudzili się już poprzednimi "przyjaciółkami" i szukali nowych wrażeń.
Wszystko działało bardzo prosto: wystarczyło wyjść z domu dziecka, złapać autobus, wziąć taksówkę albo poczekać na umówionego mężczyznę w samochodzie. Celem zawsze był dom lub mieszkanie, w którym czekało już kilku innych panów z wódką, z marihuaną, czasami z kokainą.
Dziewczyna dopiero rok później zdobyła się na odwagę zerwania z takim życiem. Na przesłuchaniu powiedziała policjantom, że gdyby miała im opisywać każdą sytuację, w której mężczyźni z Azji wykorzystywali ją seksualnie, "musiałaby siedzieć tu do Bożego Narodzenia".
Rauf opisywał, że pewnej nocy 25 mężczyzn czekało w kolejce do dziewczyny, którą kilka godzin wcześniej wraz z koleżanką zabrano z ulicy w Manchesterze i przewieziono do domu w Oldham. Jedna z nastolatek była pijana. Umieszczono ją w pokoju na górze, a potem było kilka telefonów i pod dom zaczęły zjeżdżać taksówki. - Przyszło mnóstwo facetów – opowiadał Rauf. – Zrobiło się jak w domu publicznym. Wchodzili do niej kolejno, każdy spędzał w pokoju dwie minuty. Wiadomo, co robili.
Kiedy wykorzystywane dziewczęta poprosiły wreszcie o pomoc i opowiedziały swoje historie policjantom, ci stopniowo dotarli do kolejnych, a przez nie do następnych. Okazało się, że ofiary, które zeznawały w procesie, to wierzchołek góry lodowej. Policja przesłuchała 56 podejrzanych, ale większości opisywanych przez dziewczęta mężczyzn nie udało się zidentyfikować. Wszyscy używali fałszywych nazwisk, przynajmniej o jednym wiadomo, że uciekł do Pakistanu.
Zeznania oskarżonych były bardzo charakterystyczne. Nie wstydzili się, nie okazywali skruchy czy poczucia winy. Wydawało się, że wręcz nie rozumieją, że zrobili coś złego. Niektórzy byli wściekli, że mają kłopoty przez bezwartościowe dziewczyny, które przecież "wiedziały, co robią". Ośmiu z dziewięciu skazanych pochodziło z wiejskich terenów Pakistanu i przyjechało do Wielkiej Brytanii jako dorośli ludzie.
Jak mówił przed sądem ekspert znający kulturę Pakistanu, mężczyźni tacy jak oni żyją w swoistej moralnej schizofrenii. Zachowania, których nie dopuściliby się wobec muzułmanek, uznają za "akceptowalne" wobec "zepsutych" białych dziewcząt. – Ci ludzie nie nauczyli się szanować takich dziewcząt tak, jak szanowaliby własne córki – mówił. – Usprawiedliwiają swoją przestępczą działalność i winią społeczeństwo za to, że nie potrafiło obronić nastolatek.
W tym roku w Bolton, mieście oddalonym o kilkanaście kilometrów od Heywood, zakończył się niezwiązany z wyżej opisywanymi wydarzeniami proces 25-letniego Abdula Mehriego, imigranta z Afganistanu, oskarżonego o seksualne wykorzystywanie szesnastolatki. Sędzia Steven Everett wydając wyrok powiedział oskarżonemu, że jego poglądy na seks były czystą hipokryzją. - Ona nie pochodziła z pańskiego kręgu etnicznego – mówił. - Jestem przekonany, że nie odważyłby się pan wykorzystać dziewczyny ze swojego kręgu, ale nie widział pan nic złego w wykorzystywaniu tej nastolatki. Postrzegał ją pan wyłącznie jako sposób na zaspokojenie swoich potrzeb seksualnych bez przekraczania zasad swojej wiary.
W Heywood było bardzo podobnie. Wśród oskarżonych byli ciężko pracujący, żonaci mężczyźni, niektórzy z nich cieszyli się dużym szacunkiem w lokalnej społeczności pakistańskiej. Jeden słynął z umiejętności cytowania Koranu, inny był niegdyś nauczycielem, jeszcze inny otrzymał pozytywne, wręcz pochlebne opinie od kilku radnych pochodzenia pakistańskiego z Rochdale. I wszyscy oni, jak się okazuje, prowadzili podwójne życie.
Jeden z nich – ten 59-latek, który na razie pozostaje anonimowy – postanowił bronić się przez atak. Twierdził, że dziewczyny były bardzo inteligentne, wiedziały co robią i chciały w ten sposób zarabiać pieniądze. - To nie one były naszymi ofiarami – mówił przed sądem. - To my byliśmy ich ofiarami!
Jedna z piętnastolatek, opowiadał, znała więcej Pakistańczyków niż on sam. Gdyby mogła, to "…przespałaby się z wszystkimi muzułmanami z Rochdale i Oldham, gdyby tylko dobrze jej zapłacili", mówił. Winił wszystkich, tylko nie siebie. To on był ofiarą spisku, w którym uczestniczyły dziewczyny, policja, prokuratura, sędzia, a nawet Rupert Murdoch, przewodniczący News Corporation.
Trzeba jednak przyznać, że niektóre pytania stawiane w jego emocjonalnej przemowie brzmiały niepokojąco. "Gdzie są biali ludzie? Patrzycie tylko na naszą społeczność. A gdzie była szkoła? Gdzie byli pracownicy socjalni? Dlaczego nikt się o te dziewczyny nie troszczył?"
Fakt, to niewygodne pytania. Niektóre instytucje odpowiedzialne za zapewnianie bezpieczeństwa dzieciom dopiero teraz, poniewczasie, zaczynają zdawać sobie sprawę z problemu, który istnieje już od co najmniej 20 lat. Bardzo długo – za długo! – nikt nie chciał uświadomić sobie, o co chodzi. Wszyscy bali się wchodzić na pole minowe różnic etnicznych i kulturowych. Łatwiej i bezpieczniej było udawać, że się pewnych rzeczy po prostu nie widzi.
Zapobiegać, chronić, a jeśli trzeba – oskarżać. To mantra, którą powinni powtarzać sobie pracownicy wielu instytucji. Grupa mężczyzn została oskarżona i skazana za wspólne seksualne wykorzystywanie dzieci. Ale na ulicach czekają już nowe dziewczęta.
>>>>
Niestety jak widac te rozne ,,osrodki dla'' sa niebezpieczne . Pracuje tam personel nie zainteresowany podopiecznymi a tylko pensja ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:05, 24 Maj 2012 PRZENIESIONY Sob 12:02, 27 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Wielka Brytania: 23-latka zabiła współlokatora podczas seksualnej zabawy.
Sąd w Wielkiej Brytanii uznał 23-letnią Eliska Novotną za winną zabójstwa swojego 39-letniego współlokatora - podaje serwis "The Huffington Post". Kobieta ubrana jedynie w bikini zabawiała się ze swoim przyjacielem, w pewnym momencie niespodziewanie wyjęła nóż i zadała mu kilka ciosów. Mężczyzna zmarł na miejscu.
Do tragedii doszło w październiku 2011 roku w jednym z domów w pobliżu miejscowości Peebles w Szkocji.
23-latka przyznała się w sądzie, że tego wieczoru delikatnie zabawiała się ze swoim współlokatorem - wiązała go kablem, łaskotała, a także zakładała mu opaskę na oczy. Następnie - według jej wersji wydarzeń - mężczyzna miał namówić ją do odbycia stosunku seksualnego. Kiedy ta stanowczo odmówiła, współlokator siłą zmusił Novotną do seksu. Wtedy broniąc się, miała sięgnąć po nóż i zadać 39-latkowi kilka śmiertelnych ciosów.
Telewizja BBC poinformowała, że w pokoju mężczyzny policjanci znaleźli zabawki i akcesoria erotyczne. Z kolei według telewizji STV, Novotna miała powiedzieć policji: "najpierw się z nim bawiłam, a później go zabiłam".
Przysięgli nie mieli wątpliwości co do winy 23-latki i jednocześnie orzekli, że jest ona winna zabójstwa. W ciągu najbliższych kilku dni usłyszy ona wyrok, maksymalnie grozi jej kara dożywotniego więzienia.
>>>>
Tak sie koncza takie ,,zabawy'' . Sa one grzechem przypominam ! Bo zachod nie zna juz tego pojecia
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:31, 25 Lip 2012 PRZENIESIONY Sob 12:04, 27 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Szkocja chce zezwolić na małżeństwa osób tej samej płci
Szkocja, jako pierwsza w W. Brytanii, zamierza umożliwić zawieranie małżeństw parom homoseksualnym. Rząd potwierdził, że przedstawi projekt stosownej ustawy. Dotąd pary tej samej płci mogły zawierać cywilne związki partnerskie.
Projekt reformy został ogłoszony po zakończeniu konsultacji społecznych w sprawie wprowadzenia małżeństw gejowskich, przeprowadzonych w całej Wielkiej Brytanii. Poparli go liderzy wszystkich reprezentowanych w szkockim parlamencie partii. Planowanym zmianom silnie sprzeciwiają się Kościół katolicki i kalwiński Kościół Szkocji.
Od 2005 r. w całej Wielkiej Brytanii pary homoseksualne mogą zawierać tzw. cywilne związki partnerskie. Partnerzy mają te same prawa co małżonkowie heteroseksualni (np. do dziedziczenia, adopcji dzieci), ich związki nie mogą być jednak nazywane małżeństwami. W grudniu ubiegłego roku w Anglii i Walii weszła w życie ustawa dająca homoseksualistom prawo do zawarcia związku cywilno-prawnego w miejscach kultu religijnego, pod warunkiem uzyskania zgody od władz duchownych.
Obecny konserwatywny rząd Davida Camerona planuje zrównanie statusu cywilnych związków partnerskich gejów i lesbijek ze związkiem małżeńskim do roku 2015. Homoseksualne pary mogłyby tym samym figurować w oficjalnych dokumentach jako małżonkowie. Ewentualna reforma prawa małżeńskiego dotyczyłaby Anglii i Walii, nie miałaby jednak wpływu na Szkocję i Irlandię Płn.
- Jesteśmy przekonani, że wprowadzenie małżeństw osób tej samej płci jest sprawiedliwe i zgodne z zasadą równości, dlatego (również) w Szkocji chcemy zezwolić parom tej samej płci zarówno na zawieranie małżeństw, jak i związków cywilnych w miejscach kultu religijnego - powiedziała wicepremier autonomicznego rządu Szkocji Nicola Sturgeon.
Zapowiedziała, że przedstawiciele Kościołów i organizacji religijnych nie będą zmuszani do uczestnictwa w ślubach homoseksualnych, dodała jednak: Aby chronić duchownych, którzy zdecydują się na udzielanie ślubu osobom homoseksualnym, chcemy wprowadzić odpowiednie poprawki do brytyjskiej ustawy o równouprawnieniu.
Mimo protestu największych grup wyznaniowych małżeństwa homoseksualne popierane są m.in. przez kwakrów, buddystów i Federację Pogańską.
>>>>
Oraz stowarzyszenie pamiec Adolfa Hitlera ...
Bedzie potop !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:39, 12 Sie 2012 PRZENIESIONY Sob 12:05, 27 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Konkubent babci 12-latki oskarżony o zabójstwo dziewczynki.
Wyjaśniła się zagadka zaginięcia 12-letniej Tii Sharp, której brytyjska policja szukała od 3 sierpnia. Policja postawiła zarzut zabójstwa konkubentowi jej babci, w której Tię widziano po raz ostatni.
37-letni Stuart Hazell z Merton (południowy Londyn) został w piątek oskarżony o morderstwo. 12-letnia Tia Sharp zaginęła w New Addington w piątek 3 sierpnia. Jej ciało policja znalazła dokładnie po tygodniu, po trzech nieudanych przeszukaniach domu babci nastolatki.
Podejrzany w poniedziałek stanie przed sądem. Policja jeszcze nie potwierdziła oficjalnie, że znalezione zwłoki to Tia Sharp, ale to imię pojawia się w akcie oskarżenia. Ciało zostało poddane autopsji.
W sobotę Scotland Yard, tłumacząc się "ludzkim błędem" przeprosił matkę Tii, Natalie, za długi okres poszukiwań ciała. Policja podkreśliła, że znalezienie zwłok powinno mieć miejsce tydzień temu.
W poszukiwania zaginionej 12-latki włączyły się setki Brytyjczyków. W mediach występowała rodzina zamordowanej dziewczyny, a prym wiodła babcia ofiary 46-letnia Christine. Także podejrzany o zabójstwo miał brać udział w poszukiwaniach.
>>>>
Babcia z konkubentem wnuczka nie zyje . Wesoly jest nowy zachodni model zycia w konkubinatach...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:23, 04 Lis 2012 PRZENIESIONY Sob 12:06, 27 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Ostatni katolicki
ośrodek adopcyjny w
Wielkiej Brytanii
zakończy działalność
Gejowski faszyzm dopadł kolejną instytucję
katolicką. W Wielkiej Brytanii zamknięto
ostatni katolicki ośrodek adopcyjny Catholic
Care. Działał on od 1865 roku, ale teraz
zamknie swoje podwoje. Powód? Katolicy nie
chcieli się zgodzić na krzywdzenie dzieci i
przekazywanie ich parom jednopłciowym.
Wysoki Trybunał odrzucił apelację Catholic
Care, organizacji katolickiej zajmującej się
pośredniczeniem w adopcji dzieci, która
prosiła, by pozwolono jej zachować przepisy
wykluczające z adopcji pary jednopłciowe.
Wyrok ten zakończył pięcioletnią walkę
Catholic Care o wolność wyznania i prawo do
zachowania katolickich standardów w praktyce.
Prawnicy organizacji próbowali przekonywać,
że polityka wykluczająca z adopcji pary
gejowskie da się pogodzić z prawem brytyjskim,
bowiem wynika ona z troski o najlepszy interes
dzieci. Jednak władze brytyjskie ripostowały, że
nikt nie ma prawa naruszać praw mniejszości.
Sędzia ostatecznie przyznał rację władzom, i z
tego powodu ostatnia adopcyjna instytucja
katolicka przestanie działać.
- Catholic Care pomagała dzieciom od ponad
stu lat.. Nie możemy się zgodzić na jej
wykluczenie, tylko dlatego, że nie godzi się ona
z postulatami niewielkiej homoseksualnej grupy
nacisku, która realizuje swoją agendę pod
płaszczykiem równych praw – podkreśla Andrea
Minichiello Williams z Christian Concern. Jej
zdaniem nie może być tak, że gejowska
propaganda jest ważniejsza niż dobro dziesiątek
tysięcy dzieci.
........
Kolejne ostateczne rozwiazanie kwestii katolickiej w Brytanii .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:12, 24 Lis 2012 PRZENIESIONY Sob 12:07, 27 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Torysi podzieleni w sprawie planów małżeństw homoseksualnych
Brytyjscy konserwatyści Davida Camerona są wewnętrznie podzieleni w kwestii planów zalegalizowania małżeństw homoseksualnych. Koalicja rządząca chce wprowadzić zmiany ustawodawcze w tej sprawie przed upływem kadencji parlamentu.
118 posłów partii w Izbie Gmin na ogólną liczbę 303 zasygnalizowało wyborcom w swoich okręgach, że mają zastrzeżenia wobec proponowanych rozwiązań.
Liczbę tę wymienił "Daily Mail", powołując się na społeczną, ponadpartyjną inicjatywę "Coalition for Marriage", która dokonała zestawienia korespondencji posłów na ten temat. Wcześniej ta sama grupa zebrała 612 tys. podpisów pod petycją popierającą obowiązującą obecnie prawną definicję małżeństwa jako związku mężczyzny z kobietą.
Ośrodek badania opinii ComRes ustalił z kolei, że 62 proc. wyborców uważa, że małżeństwa nie należy przedefiniowywać. Wśród wyborców partii konserwatywnej odsetek przeciwników wynosi 68 proc.
Od 2005 r. w W. Brytanii dopuszczalne są tzw. cywilne związki partnerskie homoseksualistów. W oficjalnych dokumentach geje nie mogą jednak figurować jako małżonkowie.
....
Ale ,,konserwatysci" ...Konserwuja zboczenia . Pamieyajmy ze na zachodzie te same niby slowa co innego znacza ... Ale z 70 % Brytyjczykow jest przeciw !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:42, 02 Sty 2013 PRZENIESIONY Sob 12:09, 27 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Urodzeni narkomani. Na Wyspach codziennie przychodzi na świat troje uzależnionych dzieci
W Wielkiej Brytanii codziennie rodzi się trójka dzieci uzależnionych od heroiny lub innych twardych narkotyków. Te szokujące dane podaje thesun.co.uk. Wyleczenie takiego malucha jest bardzo trudne.
Ze statystyk brytyjskiego ministerstwa zdrowia cytowanych przez portal wynika, że w ciągu ostatnich pięciu lat matki-narkomanki urodziły ok. 5,5 tys. dzieci, które, przychodząc na świat, już były uzależnione.
Maluchy w pierwszych godzinach życia przejawiały symptomy charakterystyczne dla dorosłych narkomanów, którzy odstawią środki odurzające. Zupełnie, jakby były na głodzie, wymiotowały, miały drgawki i gorączkę. Wymagały specjalistycznej opieki.
Dzieci mogą uzależnić się od narkotyków już w łonie matki, jeśli kobieta nie przestaje zażywać środków odurzających, będąc w ciąży. – Liczby są szokujące – komentuje brytyjski torys Nick de Bois, który przedstawiał dane w parlamencie.
- Aż ciężko pojąć, że w Wielkiej Brytanii co roku rodzi się około tysiąca dzieci uzależnionych od narkotyków. To oznacza, że nie potrafimy ochronić tych najbardziej bezbronnych w naszym społeczeństwie – dodaje polityk.
Statystki pojawiły się zaledwie kilka tygodni po tym, jak wicepremier Wielkiej Brytanii zaapelował do zrewidowania przepisów antynarkotykowych. Jak dodał, wojna z narkotykami to obecnie spektakularna porażka.
W zeszłym roku w Anglii i Walii heroina zabiła prawie 600 osób.
>>>>
Macie zahut ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:52, 03 Sty 2013 PRZENIESIONY Sob 12:10, 27 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
W brytyjskim Kościele katolickim nie będzie już specjalnych mszy dla gejów
Odprawianie specjalnych mszy dla homoseksualistów, jakie odbywa się od sześciu lat w jednym z kościołów katolickich w Londynie, zostanie wstrzymane - poinformował w wydanym oświadczeniu katolicki prymas Anglii i Walii, arcybiskup Westminsteru Vincent Nichols.
Msze dla gejów odprawiano do tej pory dwa razy w miesiącu w kościele Wniebowzięcia Matki Bożej w londyńskiej dzielnicy Soho. Wywoływało to protesty konserwatywnych katolików, którzy od dłuższego czasu kierowali do Stolicy Apostolskiej skargi w tej sprawie.
Jak oświadczył abp Nichols, geje-katolicy powinni uczestniczyć w mszach w swych parafiach. - Msza powinna zawsze zachowywać swój istotny charakter najwyższej modlitwy całego Kościoła - zaznaczył hierarcha dodając, iż kontynuowane będzie duszpasterstwo, mające pomóc homoseksualnym wiernym "w braniu pełnego udziału w życiu Kościoła".
Decyzja w sprawie "mszy w Soho" została podjęta po krytycznych wypowiedziach na temat małżeństw osób tej samej płci, z jakimi występowali papież Benedykt XVI oraz biskupi we Francji i Wielkiej Brytanii, gdzie władze zamierzają zalegalizować śluby gejowskie.
Londyńskie msze dla homoseksualistów zaczęto odprawiać na początku 2007 roku, gdy prefektem watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary był kardynał William Levada, były arcybiskup San Francisco - miasta bardzo przychylnie traktującego swą liczną społeczność gejowską. W lipcu ub.r. Levada przeszedł na emeryturę, a jego następca, niemiecki arcybiskup Gerhard Mueller był, według niemieckich katolickich mediów, zdecydowany usunąć sprzeczność, jaką widział między "mszami w Soho" a nauczaniem Kościoła na temat homoseksualizmu.
Londyński kościół Wniebowzięcia Matki Bożej będzie teraz parafią konwertytów z Kościoła anglikańskiego.
>>>>
W to miejsce proponuje Mszę dla UZALEZNIONYCH OD NALOGOW . Wszelkich typow bez specyfikacji . Takie sa niewatpliwie potrzebne . Polaczone z poradami jak wyjsc nalogu . To by bylo dobre .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Sob 12:10, 27 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:05, 05 Sty 2013 PRZENIESIONY Sob 12:12, 27 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
BBC: Kościół anglikański zgadza się, by duchowni geje byli biskupami
Kościół anglikański zgodził się, by duchowni geje zostawali biskupami - podał portal BBC News. Decyzję w tej sprawie podjęła w grudniu Izba Biskupów. Anglikańscy konserwatyści, należący do ruchu ewangelicznego, zapowiadają sprzeciw w synodzie.
Dotychczas Kościół anglikański godził się, by pozostający w cywilnych związkach partnerskich homoseksualiści zostawali duchownymi, jeśli zobowiążą się do życia w celibacie; teraz ten warunek będzie stosował się do kapłanów, którzy mają zostać biskupami - wyjaśnia BBC.
"Izba Biskupów potwierdziła, że duchowni pozostający w związkach cywilnych, i żyjący w zgodzie z nauką Kościoła dotyczącą seksualności człowieka, mogą być rozpatrywani jako kandydaci na biskupów" - głosi oświadczenie Izby Biskupów, cytowane przez gazetę "Church Times".
W 2003 roku biskupem miał zostać dziekan diecezji St Albans, zdeklarowany gej Jeffrey John, ale został zmuszony do rezygnacji z powodu protestów przeciwko jego kandydaturze, grożących rozłamem wśród anglikanów. W 2010 roku jego kandydatura na biskupa został utrącona ponownie, z niejasnych powodów.
Decyzja Izby Biskupów jest, jak zauważa BBC, znacznym ustępstwem o symbolicznym znaczeniu. Jednak przedstawiciele konserwatywnych anglikanów z Ruchu Reformy Ewangelicznej (Reform) w reakcji oświadczyli, że decyzja nie została szerzej przedyskutowana wewnątrz Kościoła.
- To coś, co powinno być rozważone na synodzie generalnym - powiedział Rod Thomas, stojący na czele Reform.
....
,,Geje" to osobnicy ktorzy dokonuja wiadomych praktyk paraseksualnych . I osobnicy z tym zaburzeniem maja byc zwierzchnikami ? Fajowy ,,kościół" . Jak rozumiem w tym ,,kosciele" cudzolozyc juz mozna ? Czy nie kradnij tez ma byc zniesione ? A nie zabijaj ? To moze od razu przejda na kult szatana i wszystko bedzie jasne .
Widzicie tutaj dlaczego tylko Kościòł Katolicki i zaden inny !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:00, 11 Sty 2013 PRZENIESIONY Sob 12:13, 27 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Dane, które zaszokowały Wielką Brytanię
Na Wyspach prawie 99 na 100 seksualnych przestępców chodzi bezkarnie po ulicy. Kto jest temu winien? Obnażanie, molestowanie, gwałty - rocznie ok. pół miliona osób przyznaje, że padło ofiarą przestępstwa na tle seksualnym, z czego tylko co dziesiąta sprawa trafia na policję. Wyrok otrzymuje jedynie 1,1 proc., czyli 5 620 sprawców. - Niestety, ale te dane nas wcale nie dziwią - oświadczyła Jo Wood z organizacji Rape Crisis.
Z danych opracowanych przez brytyjskie Ministerstwo Sprawiedliwości, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych oraz Urząd Statystyczny (ONS) wynika także, że ofiarami przestępstw seksualnych stało się w przeszłości aż 20 proc. kobiet. Spośród 69 tys., które w 2012 r. zostało zgwałconych, tylko 15 proc. poszło z tym na policję.
Kobiety twierdziły, że zataiły fakt seksualnego ataku, ponieważ "były zbyt zakłopotane", przestępstwo wydawało im się "błahe" lub nie wierzyły, że oficerowie mogą im pomóc. Co więcej, 9 na 10 ofiar przyznało, iż doskonale wiedziały, kim jest sprawca.
- Te szokujące dane powinny zmusić odpowiednie służby do natychmiastowych działań - stwierdziła była minister pracy i emerytur, Yvette Cooper.
Zdaniem ministra sprawiedliwości, Jeremy Wrighta, brytyjska policja robi w tej kwestii to, co do niej należy. - Nie możemy pozbawiać policji prawa do zachowywania dyskrecji w pewnych sprawach. Z drugiej strony, opinia publiczna ma prawo oczekiwać, że ludzie, którzy popełniają poważne przestępstwa, zostaną postawieni przed sądem - dodał.
>>>>
Koszmar !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:54, 25 Sty 2013 PRZENIESIONY Sob 12:15, 27 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
.Brytania: projekt ustawy o małżeństwach homoseksualnych
Maria Miller, fot. AFP - WILL OLIVER
Brytyjska minister ds. kultury, kobiet i równych szans Maria Miller opublikowała w piątek projekt ustawy o związkach małżeńskich osób tej samej płci, który dzieli rządzącą partię konserwatywną i opinię publiczną oraz budzi sprzeciw chrześcijan i muzułmanów.
Miller powiedziała w wywiadzie radiowym, że rząd popiera instytucję małżeństwa jako taką i nie widzi powodu, by dostępu do niej wzbraniać parom homoseksualnym.
Minister zastrzegła, że projekt nie przewiduje zmuszania Kościołów do udzielania ślubów parom homoseksualnym, choć nie ma przeszkód prawnych, by takie śluby odbywały się w świątyniach, jeśli zgodzą się na to władze religijne.
Projektowana ustawa szczególnie traktuje Kościół anglikański. Z mocy prawa nie będzie on mógł udzielać ślubów parom homoseksualnym, ale zapis ten może zmienić Synod anglikanów i jeśli się na to zdecyduje, takie śluby będą dopuszczalne w Kościołach anglikańskich bez potrzeby nowelizacji prawa.
Podobnego ustawowego wyłączenia nie przewidziano dla katolików i muzułmanów. Kwakrzy, unitarianie i inne mniejsze grupy wyznaniowe nie mają zastrzeżeń do udzielania ślubów parom homoseksualnym w swoich miejscach kultu.
Ustawa będzie omawiana w Izbie Gmin 5 lutego. W głosowaniu nie będzie obowiązywać dyscyplina klubowa. Ponad 100 konserwatywnych posłów zasygnalizowało, że będzie głosować przeciw. Zanosi się jednak na to, że ustawa może przejść głosami liberałów i laburzystów.
Były minister obrony, jeden z liderów eurosceptycznego skrzydła wśród torysów Liam Fox sądzi, że "ustawa jest nieprzemyślana i sprzeczna z konstytucją". Jego zdaniem Kościół anglikański znalazł się "w nienormalnym i absurdalnym położeniu", gdyż pomimo statusu Kościoła państwowego został wyłączony z proponowanych rozwiązań.
W liście do wyborców swojego okręgu Fox napisał, że jest za tym, by gejów traktować z szacunkiem, ale nie sądzi, by specjalnie zależało im na tym, aby prawo uznało ich za małżonków. Rządowa inicjatywa "osłabi i podzieli Kościół anglikański w czasie, gdy chrześcijanie i tak czują się zagrożeni" - zaznaczył.
W połowie stycznia 1054 księży katolickich (1/4 ogółu katolickiego duchowieństwa w Anglii i Walii), w tym 13 biskupów i opatów, podpisało się pod listem, w którym wyrażono pogląd, że zalegalizowanie małżeństw homoseksualnych w zestawieniu z prawami o zakazie dyskryminacji ze względu na orientację seksualną zamknie usta chrześcijanom w szkołach, organizacjach charytatywnych, szpitalach, sądach, urzędach itp.
Nie będą oni mogli publicznie mówić, w co wierzą i czym dla nich jest małżeństwo. Zagrożona może zostać nawet wolność głoszenia słowa Bożego z ambony, a chrześcijanie stojący na gruncie tradycyjnej definicji małżeństwa mogą mieć zamkniętą drogę do niektórych zawodów, prac i awansów - argumentowali sygnatariusze listu.
Od 2005 r. w W. Brytanii osoby tej samej płci mogą zawierać tzw. cywilne związki partnerskie. W oficjalnych dokumentach nie występują wprawdzie jako małżonkowie, ale są traktowani tak samo jak małżeństwa. Mają prawo do dziedziczenia, adoptowania dzieci, zapomogi na dzieci itd.
>>>
Brytania wbrew pozorom tez ginie moralnie ..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:43, 06 Lut 2013 PRZENIESIONY Sob 12:16, 27 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Brytyjscy piloci samolotów piją przed startem
Widok pasażerów, którzy wsiadają na pokład samolotów po spożyciu drinków nikogo już nie dziwi. Ale jak wynika z raportu Urzędu Lotnictwa Cywilnego (CAA) w ciągu ostatnich 6 lat stwierdzono ponad 30 przypadków stałego nadużywania alkoholu wśród brytyjskich... pilotów.
Problem ten nie dotyczył tylko brytyjskich pilotów tanich linii jak Ryanair, easyJet czy Virgin, ale również flagowego narodowego przewoźnika - British Airways.
Pierwsze sygnały o nadużywaniu alkoholu skłoniły szefostwo urzędu CAA do pobrania przy okazji badań okresowych próbek włosów oraz przeprowadzania szczegółowych testów krwi.
Gdy skala zjawiska przerosła oczekiwania zaczęto przeprowadzać wywiady środowiskowe i bezpośrednie rozmowy z pilotami. W ich trakcie okazało się, że niektórzy z nich, nie mają odwagi po spożyciu prowadzić samemu samochodów w drodze na lotnisko, jednak nie mają obiekcji, by zaraz po tym zasiąść za sterami ważących wiele ton maszyn, wypełnionych setkami pasażerów.
Dla zdyscyplinowania personelu wprowadzono całkowity zakaz spożywania napojów alkoholowych na co najmniej osiem godzin przed planowanym odlotem pod groźbą więzienia. Tych, u których rozpoznano poważniejszy problem, skierowano na leczenie odwykowe.
Opublikowanie raportu zbiegło się z wejściem do kin filmu "Lot". Nominowany za role w tym filmie do Oscara Denzel Washington, gra pilota Williama "Whipa" Whitakera, który wylądował w bardzo trudnych warunkach unikając katastrofy.
Jednak śledztwo wykazuje, że był on pod wpływem alkoholu i narkotyków. Bohater tej historii, wyreżyserowanej przez Roberta Zemeckisa, toczy długą sądową batalię w swojej obronie...
....
Brytania robi sie coraz bardziej radziecka .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:00, 06 Lut 2013 PRZENIESIONY Sob 12:16, 27 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Wielka Brytania: Izba Gmin wstępnie zaaprobowała małżeństwa gejów
Brytyjska Izba Gmin przyjęła w pierwszym czytaniu projekt ustawy o zrównaniu w prawach małżeństw hetero- i homoseksualnych. Premier David Cameron uznał wynik głosowania za "ważny krok naprzód". Izba zacznie teraz szczegółową debatę nad projektem.
Wynik głosowania nie jest niespodzianką, ponieważ zarówno opozycyjna Partia Pracy, jak i koalicyjny partner torysów w rządzie - Liberalni Demokraci - w ogromnej większości są zwolennikami zmian.
Projekt przyjęto stosunkiem głosów 400 do 175. Większość posłów rządzącej Partii Konserwatywnej była przeciw; w głosowaniu nie obowiązywała dyscyplina partyjna. Przeciwko głosowało 139 posłów konserwatystów wobec 132 za, co interpretuje się jako wyraz głębokich podziałów w rządzącej partii.
Najważniejsi członkowie gabinetu - ministrowie: finansów George Osborne, spraw wewnętrznych Theresa May oraz spraw zagranicznych William Hague - na krótko przed głosowaniem podpisali się pod wspólnym listem otwartym, sygnalizując poparcie dla proponowanych zmian. - Pojęcie małżeństwa ewoluuje. Otwarcie go dla par tej samej płci wzmocni je, a nie osłabi - oświadczyli.
Opinii tej nie podziela duża część posłów i członków Partii Konserwatywnej, którzy sądzą, że skutkiem równouprawnienia małżeństw hetero- i homoseksualnych będzie to, że sens małżeństwa jako związku, w którym role mężczyzny i kobiety dopełniają się w celu wychowania dzieci, zostanie podkopany.
- Małżeństwo nie dotyczy tylko praw dorosłych (...), opiera się na uznaniu rodzicielstwa za wartość - powiedział portalowi Politics konserwatywny poseł David Burrowes.
Krytycy projektu zwracali uwagę, że nie tylko nie figurował on w programie torysów, z którym szli do wyborów w maju 2010 r., ale że program przewidywał coś zupełnie innego - ulgi podatkowe dla małżeństw. Jednak na ich wprowadzenie się nie zanosi.
Projekt nie przewiduje zmuszania Kościołów do udzielania ślubów parom homoseksualnym, choć nie ma przeszkód prawnych, by takie śluby odbywały się w świątyniach, jeśli zgodzą się na to władze religijne.
Projektowana ustawa szczególnie traktuje państwowy Kościół anglikański. Z mocy prawa nie będzie on mógł udzielać ślubów parom homoseksualnym. Podobnego ustawowego wyłączenia nie przewidziano dla katolików i muzułmanów.
....
Widzicie ! Cameron to jednak jest menda . Teraz sie okazalo . Zreszta prawie polowa ,,konserwatystow" popiera ten syf . To sa konserwatysci tacy jak konserwatysci sowieccy wokol Brezniewa . TFU . Politycy zachodu to mokre scierki jak slusznie zauwazyl klasyk .
Witamy zatem Rzad Ich Pedalskich Mosci !
Trzeba zmienic nazwe na kraju United Homodom . Nazwe marynarki na Homo Fleet itd .
Welcome to Homoland .
I glupcy z Polski tam emigruja . Jaka przyszlosc zapewnicie dzieciom !!! Wsrod zbokow . Stuknijcie sie !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:16, 03 Kwi 2013 PRZENIESIONY Sob 12:17, 27 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Brytyjskie szkoły nie radzą sobie z przestępstwami na tle seksualnym
Każdego dnia 15 uczniów brytyjskich szkół jest wyrzucanych lub zawieszanych za przewinienia na tle seksualnym - najczęściej jest to znęcanie się i molestowanie. Zjawisku sprzyja wszechobecna pornografia w internecie i "sexting", czyli przesyłanie nagich lub półnagich zdjęć nastolatków.
Zdaniem Claire Perry, doradcy premiera ds. dzieci, rząd powinien natychmiast zająć się wprowadzeniem filtrów internetowych i innych zabezpieczeń dotyczących korzystania z internetu przez dzieci i młodzież, zwłaszcza w telefonach komórkowych.
Rocznie ponad 3 tys. uczniów szkół średnich i podstawówek w Wielkiej Brytanii jest wyrzucanych lub zawieszanych za przestępstwa na tle seksualnym. Coraz młodsi uczniowie zachęceni pornografią dostępną w swoich telefonach komórkowych, molestują koleżanki i znęcają się na tle seksualnym. Zjawisku sprzyja też modny wśród uczniów "sexting", czyli przesyłanie nagich lub półnagich zdjęć nastolatków. Bardzo wiele historii kończy się tragicznie, kiedy nagie zdjęcie nastolatki zostaje wrzucone do sieci, co powoduje samobójstwo upokorzonej dziewczyny.
Przedstawiciele National Union of Teachers podkreślili, że równouprawnienie płci zostało zamienione na "sprośny styl życia", który sprawia, że młode dziewczęta mają coraz gorszy obraz samych siebie. "Króliczki Playboya zdobią piórniki dzieci, taniec na rurze jest przedstawiany, jako świetne ćwiczenie fizyczne, a konkursy piękności w bikini są już wręcz obowiązkowym elementem szkolnego życia" - czytamy w oświadczeniu nauczycieli.
Z oficjalnych danych wynika, że w roku szkolnym 2009/2010 miało miejsce 3330 wykluczeń i zawieszeń spowodowanych incydentami na tle seksualnym, rok później było ich 3030. Najczęściej były to zachowania określane, jako lubieżne, znęcanie się na tle seksualnym, molestowanie, napaść. Niepokojące jest to, że z 3030 przypadków aż 200 dotyczyło szkół podstawowych.
Eksperci podkreślają, że liczby te niekoniecznie mogą odzwierciedlać rzeczywistą skalę zjawiska, bowiem wielu dyrektorów szkół niechętnie zajmuje się problemami wykorzystywania seksualnego, w obawie o dobre imię i reputację szkoły. Z badań wynika, że 30 proc. nauczycieli szkół średnich i 11 proc. pedagogów w podstawówkach jest świadoma obecności takich incydentów wśród uczniów.
- Wszyscy rodzice powinni być świadomi, że taki problem istnieje w większości szkół. Nasze dzieci dorastają i uczą się w środowisku coraz bardziej przesiąkniętym seksualnością. Wszechobecna, łatwo dostępna pornografia sprawia, że dzieci mają wynaturzone spojrzenie na temat związków partnerskich i pożycia seksualnego - przekonuje Claire Perry.
Małgorzata Słupska
>>>>
A zyrodnialec Cameron jeszcze dolozyl do pieca homo . Totez najlepiej bedzie jak kraj ten zniszcza katastrofy ,,naturalne''...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:11, 22 Kwi 2013 PRZENIESIONY Sob 12:18, 27 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Wielka Brytania: samozwańcza grupa rodziców tropi pedofilów
Brytyjscy rodzice nie są bezczynni i sami bronią swoje dzieci przed pedofilami. Właśnie zatrzymano siedem osób podejrzanych o pedofilię, dzięki akcji rodziców udających nieletnich w internecie - donosi "The Sun".
Do zatrzymań doszło w ostatnim miesiącu w Leicestershire, Warwickshire i Birmingham. Były one możliwe dzięki anonimowym rodzicom, którzy działają w obywatelskiej grupie "polującej" na pedofilów.
Grupa nazywa się "The Letz Go Hunting" (chodźmy zapolować - red.), a w jej skład wchodzi trzech ojców i jedna matka. Wszyscy są ekspertami w sztukach walki. Ich działanie polega na tym, że w internecie udają nieletnie dzieci, na które mogą trafić pedofile.
Kiedy tak się dzieje, rodzice organizują spotkanie. Gdy do niego dochodzi, zaskoczony pedofil zamiast małego chłopca czy dziewczynki widzi grupę rodziców "uzbrojoną" w kamery i aparaty. Zdjęcia, nagrania wideo oraz zapisy rozmów internetowych trafiają wtedy w ręce policji.
Liderem grupy jest osoba znana tylko pod pseudonimem Scumm Buster (w wolnym tłumaczeniu: pogromca szumowin - red.). Na swoim profilu facebookowym ukrywa twarz, ale jednocześnie ujawnia metody i szczegóły działania grupy rodziców.
- Jeden mężczyzna myślał, że rozmawia z 15-letnią dziewczynką i wysyłał nam niedwuznaczne informacje. Kolejny chciał spotkania i nalegał, żeby przyjść w szkolnym mundurku. Robimy to wszystko, aby chronić nasze dzieci. Pedofile, idziemy po was - deklaruje Scumm Buster.
Policja do działań grupy podchodzi jednak ostrożnie. Zatrzymani mężczyźni zostali na razie zwolnieni za kaucją. Lokalne władze ostrzegają, że działania samozwańczych grup rodzicielskich mogą narażać na szwank prowadzone śledztwa, doprowadzić do skrzywdzenia dziecka przez potencjalnego pedofila lub po prostu naruszać prawo.
....
Jeszcze walcza . Dopoki zachod nie zalegalizuje kolejnej ,,orientacji seksualnej".
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:40, 26 Kwi 2013 PRZENIESIONY Sob 12:18, 27 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
"Chcę kogoś zabić i zjeść". Seria ataków seksualnych 23-latka
"Chcę kogoś zabić i zjeść" - napisał w swoim pamiętniku 23-latek, oskarżony o serię ataków seksualnych. Niebezpieczny mężczyzna został aresztowany przez brytyjską policję - informuje "Daily Mail".
John Hinton w czerwcu ubiegłego roku, podczas jednej nocy, w Peterborough (wschodnia Anglia) zgwałcił młodą dziewczynę i zaatakował trzy inne. Najbardziej ucierpiała ostatnia ofiara, 15-latka. Zanim ją zgwałcił, nakazał jej pójść z nim do parku i groził, że ją zabije.
Po aresztowaniu mężczyzna opisał siebie w pamiętniku jako diabła, napisał, że "chce zabijać i zjadać kogoś". Przedstawił też swoje fantazje o łapaniu i wiązaniu "zdobyczy", wysłaniu części jej ciała do rodziny i wypiciu krwi
Hinton, został oskarżony o gwałt, próbę gwałtu i napaść seksualną. Zdiagnozowano u niego zaburzenia osobowości, ale eksperci nie uznali go za niepoczytalnego.
Sędzia chce dla Hintona sześciu lat pozbawianie wolności. Stwierdził, że wyjdzie na wolność dopiero, gdy nie będzie stanowił zagrożenia dla społeczeństwa .
>>>>
Legalizacja kolejnej ,,orientacji" w drodze !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:52, 03 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Kolejny znany prezenter BBC oskarżony o molestowanie
Słynny prezenter BBC Stuart Hall przyznał się przed sądem do wykorzystywania seksualnego nastoletnich dziewczynek. Jego ofiarą miało paść 13 dzieci dzieci. Najmłodsze miało 9, a najstarsze - 17 lat. Ten niecny proceder trwał przez długie lata - donosi serwis guardian.co.uk.
Według zgromadzonych danych, pierwsza dziewczynka padła ofiarą Halla w 1968 roku. Ostatni udowodniony akt molestowania datowany jest na rok 1983. Prowadzący śledztwo w tej sprawie opisali popularnego dziennikarza jako osobę, która "bezwzględnie wykorzystywała każdą nadarzającą się okazję".
Z zeznań pokrzywdzonych oraz innych materiałów wynika, że Stuart Hall najpierw objawiał się swojej przyszłej ofierze jako miła i przyjacielska osoba. Potem cierpliwie czekał do czasu, gdy zostawał z dziewczynką sam na sam. To wtedy dochodziło do molestowania.
Dziennikarz został zawieszony w pracy jeszcze w grudniu ubiegłego roku. To właśnie wtedy pojawiły się pierwsze doniesienia o jego mrocznej przeszłości. Sam Hall zdecydowanie im zaprzeczał i przekonywał, że takie oskarżenia są "szkodliwe, bezduszne, okrutne, a przede wszystkim nieprawdziwe".
- Ostatnie miesiące w moim życiu były prawdziwym koszmarem. Nigdy wcześniej nie przechodziłem przez coś tak trudnego i tak stresującego. Jest mi bardzo ciężko to wszystko znosić - tłumaczył wtedy w rozmowie z mediami.
Po przyznaniu się do winy Hall został w trybie natychmiastowym zwolniony z pracy w BBC. Przedstawiciel brytyjskiego nadawcy określił czyny, do których przyznał się prezenter jako "szokujące" i "haniebne". BBC jednocześnie złożyła wyrazy ubolewania dla wszystkich ofiar i ich rodzin oraz zapewniła, że będzie nadal współpracowała z policją w tej sprawie.
....
Nie wiadomo czy za chwile nie zalegalizuja i sprawa sie ,,rozwiaze" .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:22, 05 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Skandal w Wielkiej Brytanii. Parlamentarzysta oskarżony o gwałt na mężczyźnie
Zastępca przewodniczącego brytyjskiej Izby Gmin Nigel Evans został aresztowany pod zarzutem gwałtu i napaści seksualnej - podaje Polskie Radio.
55-letni Nigel Evans z rządzącej Partii Konserwatywnej został zatrzymany w swoim domu w północnej Anglii. Jak podaje Sky News, jest on podejrzewany o zgwałcenie jednego mężczyzny i seksualną napaść na drugiego.
Policja wydała jedynie krótkie oświadczenie o jego aresztowaniu, informując o zarzutach kierowanych przeciwko parlamentarzyście. Według The Telegraph, swoich czynów na dwóch młodych mężczyznach polityk miał się dopuścić w latach 2009-2013.
Evans otwarcie przyznaje się do swojej homoseksualnej orientacji. W 2010 roku zrobił to po raz pierwszy w rozmowie z "The Mail on Sunday".
....
Oczywiscie wine trzeba zbadac bo zboczkowie klamia .
Ale to ze ten koles oddawal sie zbaczaniu jest pewne . Oto z jak ohydnego elementu sklada sie Partia Homokonserwatywna ! I teraz rozumiecie dlaczego Cameron przeforsowal zboczenia . Bo takie ma zaplecze . Zboczenia sa ohydne .
Dlatego Partia Homokonserwatywna do likwidacji . Niech rzadzi Farage !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:26, 10 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
W Wielkiej Brytanii lawinowo rośnie liczba przestępców, którzy unikają kary
Napady z bronią w ręku, agresja na tle seksualnym, przemoc w rodzinie. Za te przestępstwa nie musisz odpowiadać karnie. Warunek – mieszkasz w Wielkiej Brytanii, wyrażasz skruchę za popełnione czyny, a ofiara zgadza się na ugodę. Problem w tym, że liczba poważnych przestępstw umarzanych na podstawie tzw. community resolution czyli porozumienia stron, rośnie na Wyspach lawinowo.
O ile w 2008 roku było ich 792, zaledwie rok później już ponad 5 tys. W ubiegłym roku liczba ta sięgnęła ponad 10 tys. W ubiegłorocznym zestawieniu najwięcej takich przypadków odnotowano w Derbyshire, Manchesterze oraz West Mercii.
W imieniu prawa
Redukcje policyjnych etatów, wszechobecna biurokracja, a także niewydolne sądy, narzekające na natłok pracy. W zamyśle pomysłodawców kontrowersyjny przepis miał usprawnić efektywność wymiaru sprawiedliwości i przyspieszyć rozwiązywanie spraw, które często ciągną się miesiącami. Chodziło o relatywnie drobne przewinienia, określane mianem niewielkiej szkodliwości społecznej czynu – drobne kradzieże, zakłócanie porządku publicznego, niegroźne napady, dewastowanie mienia. Tymczasem z prawa do pozasądowego porozumienia masowo korzystają sprawcy poważnych przestępstw. Wszystko zależy od interpretacji policji oraz postawy samych zainteresowanych. To funkcjonariusz, rozpatrujący konkretną sprawę, decyduje o kwalifikacji czynu, proponując stronom ugodę.
Złe dla sprawiedliwości, złe dla społeczeństwa
Ponad 33,5 tysiąca - tyle osób w ubiegłym roku skorzystało na Wyspach z przepisu o community resolution. W tej liczbie ponad 10 tysięcy przypadków dotyczyło poważnych przestępstw – z użyciem noża i innej broni, uszkodzeniem ciała, uszczerbkiem na zdrowiu. 2,5 tysiąca spraw wiązało się z przemocą domową, a niewiele mniej z molestowaniem seksualnym i stalkingiem, czyli uporczywym, złośliwym nękaniem, mogącym wywołać poczucie zagrożenia. Sprawcy tych czynów nie figurują w policyjnych kartotekach, a ich przewinienia nie trafiły do sądów.
Wszystko dzięki wprowadzonemu kilka lat temu przepisowi pozwalającemu na pozasądową ugodę zainteresowanych. Sprawca w obecności policjanta dochodzi do porozumienia ze swoją ofiarą, przy czym warunkiem jest skrucha i ustne bądź pisemne przeprosiny za popełniony czyn, ewentualne zadośćuczynienie i pokrycie strat oraz zgoda na taki obrót sprawy ze strony pokrzywdzonego. O kwalifikacji czynu decyduje policja.
Minister Spraw Wewnętrznych w gabinecie cieni Yvette Cooper z Partii Pracy nie ukrywa, że obecna sytuacja budzi poważne obawy.
– Nie tak powinna wyglądać realizacja tego przepisu. Nie rozumiem, jak w imieniu prawa osoby popełniające poważne przestępstwa, zagrażające zdrowiu i życiu, mogą unikać kary. To jest złe dla sprawiedliwości, złe dla ofiar, złe dla całego społeczeństwa – podkreśla Cooper.
Lepsze niż wyrok czy więzienie
Zdania na temat kontrowersyjnego przepisu są podzielone. Według jego zwolenników, nie tylko zaoszczędza on czas policji i sądom, pozwalając szybko załatwiać sporne sprawy bez konieczności długotrwałych procesów. To także działanie wychowawcze, gdyż sprawca, szczególnie w młodym wieku, unika zaszufladkowania poprzez niewpisywanie jego nazwiska do kryminalnego rejestru.
– Często, jak pokazują badania, ma to lepszy skutek niż wyrok sądowy czy więzienie. Widząc konsekwencje swojego postępowania taki osobnik ma nauczkę, unikając w przyszłości działań niezgodnych z prawem – podkreśla Garry Shewan z londyńskiej policji. Nie wszystkich jednak przekonuje podobne rozumowanie.
– Liczy się porządny obywatel czy przestępca? Trudno pojąć, że takie rzeczy w ogóle mają miejsce. Może po prostu zlikwidujmy sądy i policję, a sprawiedliwość zostawmy w naszych rękach, jeśli te instytucje same nie dają sobie rady – denerwuje się londyński sprzedawca Matthew Murray.
Z Londynu dla WP.PL Piotr Gulbicki
>>>>
A wladza jesz legalizuje zboczenia .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:27, 17 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Radny z Kornwalii: niepełnosprawne dzieci powinny być "uśpione", aby zaoszczędzić na wydatkach socjalnych
- Niepełnosprawne dzieci to za duże obciążenie dla krajowego systemu opieki zdrowotnej i powinny być "uśpione", aby zaoszczędzić na wydatkach socjalnych - powiedział Collin Brewer, 68-letni radny z Kornwalii (Wielka Brytania) w rozmowie z agencją Disability News Service. Polityk wywołał skandal i choć przyznał, że tymi słowami nie chciał nikogo urazić, to i tak rozpętał burzę.
Radny już w 2011 roku ujawnił swoje poglądy dotyczące chorych dzieci, wówczas w podobny sposób dał do zrozumienia, że takie dzieci powinny zostać "uśpione", bo są zbyt dużym obciążeniem dla systemu. Kiedy przeciwnicy Brewera ostro go zaatakowali, ten zrezygnował z pełnionej przez siebie funkcji i do 2013 nie pojawiał się publicznie.
2 maja tego roku Brewer wystartował ponownie w wyborach jako kandydat niezależny i został wybrany na radnego w Wadebridge w Kornwalii.
Nie trzeba było długo czekać, aż polityk ponownie przedstawi swoje poglądy.
W rozmowie z agencją Disability News Service (DNS), specjalizującą się w problemach osób niepełnosprawnych, powiedział, że skoro zdeformowane zwierzęta są zaraz po przyjściu na świat zabijane, tak samo trzeba postępować w przypadku chorych dzieci.
W artykule opublikowanym na stronie internetowej DNS Brewer mówi: "Jeśli rolnicy mają zniekształconego baranka o dwóch głowach i pięciu nogach, to się go zwyczajnie pozbywają. Zabijają go i po kłopocie". Polityk przekonywał, że niepełnosprawne dzieci powinien spotkać ten sam los, gdyż - jego zdaniem - nie ma sensu wydawać pieniędzy na ich utrzymanie. Polityk za niepełnosprawność uważa każdą wadę, np. brak wykształconej drugiej nerki.
Po najnowszych wypowiedziach Brewera wiele grup i stowarzyszeń żąda ponownej dymisji radnego. Pod wnioskiem podpisały się już tysiące osób.
Ludzie zbierają się także przed gmachem rady miejskiej, żeby zaprotestować przeciwko pełnieniu urzędu przez wroga chorych dzieci.
Sam polityk nadal uparcie twierdzi, że nie chciał nikogo obrazić, a sam jest katolikiem i wierzy w "świętość życia".
W tym tygodniu policja wszczęła postępowanie ws. Brewera. Skarg, które napływały, było tak dużo, że zostanie przeprowadzone dogłębne śledztwo w tej sprawie.
....
Brytyjski ,,katolik" . To naprawde chory i kraj i z tego powodu takie zboczenia .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:33, 21 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Stręczyciele zawsze jej towarzyszyli, a na jednym "przyjęciu" musiała obsłużyć nawet dziesięciu mężczyzn. Zachowywali się "jak klienci". Sophie miała tylko 13 lat, była wychudzoną dziewczynką. Mężczyźni działali "jak stado". Gdy się postawiła, bili ją.
Są dwa Oksfordy. Stańcie na Magdalen Bridge w leniwy letni wieczór i spójrzcie w górę rzeki Cherwell, po której łagodnie ślizgają się łodzie. Jeden z jej brzegów, pasaż Addison’s Walk, ulubione miejsce spacerów C.S. Lewisa i J.R.R. Tolkiena należy do studentów. Po drugiej stronie, ukryte w cieniu drzew tereny zalewowe to Angel & Greyhound Meadow. To tutaj, bardzo, bardzo daleko od baśniowej Narnii 13-letnie dziewczynki tracą niewinność z winy mężczyzn, dla których seks z dzieckiem jest idealnym pomysłem na 15-minutową przerwę w pracy.
To właśnie to drugie oblicze Oksfordu przez dwa lata odkrywali śledczy budując akt oskarżenia przeciwko szajce ulicznych stręczycieli. W ubiegły wtorek, 14 maja, mężczyźni odpowiedzialni za krzywdę dzieci - w tym nawet 11-letnich - wciągający je w pułapkę udawanej przyjaźni, prezentów, seksu, alkoholu i narkotyków, usłyszeli wyroki skazujące.
Sophie pochodziła z dobrego, kochającego domu. Jej ojciec dobrze zarabiał, ona sama miała tak świetne stopnie, że koledzy przezywali ją kujonem. Wystarczyło kilka miesięcy, by ta 12-latka na oczach rodziców zmieniła się z "radosnej i szczęśliwej dziewczynki" w osobę zagubioną, która zaczęła chodzić na wagary, samookaleczać się. Na całe dnie znikała z domu nie mówiąc, gdzie idzie, ani z kim. Do rodziców wracała w nieswoich ubraniach, niedopasowanych do jej sylwetki, z paskudną cerą i włosami bez połysku, ze spękanymi, wysuszonymi wargami sprawiając wrażenie, jakby przez wiele nocy nie spała. Bliscy z przerażeniem odkrywali na ramionach dziewczynki oparzenia od papierosów i ślady krwi na jej bieliźnie.
Rodzice Sophie nie potrafili nakłonić jej do zwierzeń. Ojciec dziewczynki na próżno przeczesywał ulice Oksfordu licząc, że za którymś razem natrafi na córkę. Odwiedzał kina, puby, salony gier, nocne kluby pokazując przypadkowym osobom zdjęcie Sophie, wypytując o nią. Nie pomogły telefony na policję, prośby o pomoc kierowane do opieki społecznej. Początkowo rodzice dziewczyny prowadzili dziennik, w którym zapisywali wszystkie informacje dotyczące zaginięć córki. Poddali się przy 70. ucieczce z domu: Sophie nie miała wtedy jeszcze nawet 13 lat.
Ojciec opowiedział ławie przysięgłych, jak wiosną 2005 roku wraz z żoną owinął ubrania córki w plastikowe worki i zaniósł je na policję domagając się wykonania testów DNA. - Funkcjonariusze odmówili, ponieważ ich zdaniem nie było takiej potrzeby - wspomina. - Tymczasem my umieraliśmy z lęku. Nasze dziecko znikało z domu na całe dnie i nie było sposobu, żeby dowiedzieć się, co się z nią działo.
Mężczyzna opisał, jak odbierał dziecko w środku nocy z oksfordzkiego komisariatu, a w czasie podróży do domu błagał córkę, by o wszystkim mu opowiedziała "kładąc temu kres". - Odpowiedziała mi wtedy: "Oni doskonale wiedzą, gdzie byłam. Wiedzą, co się dzieje" - odnosząc się do pracowników Policji Doliny Tamizy.
Jej matka sądziła, że jako rodzic poniosła klęskę: - Umierałam z niepokoju. Zależało mi tylko na bezpieczeństwie córki. Tymczasem ona nie przekazywała nam żadnych sygnałów mogących naprowadzić nas na trop. Nie śmiała się, nie płakała. Może zabrzmi to okropnie, lecz wolałabym już, żeby płakała. Chciałam, żeby wyrzuciła to z siebie. Chciałam jej pomóc, lecz byłam bezsilna.
Ojciec Sophie usłyszał na komisariacie radę, by przestać szukać córki, gdyż zdaniem funkcjonariuszy "mogło to tylko jej zaszkodzić". Z powodu niepewności codzienne życie rodziny stało się nie do zniesienia. Bliscy mieli tyle pytań, choć równocześnie obawiali się usłyszeć odpowiedzi.
Osiem lat później, gdy ich licząca sobie teraz 21 lat córka stanęła przed sądem Old Bailey jako świadek, wszystkie szczegóły tej historii stały się wreszcie jasne. Sophie starała się wytłumaczyć, jak początkowo niewinne wycieczki do miasta w towarzystwie 12-letniej koleżanki stopniowo zmieniały swój charakter. Najpierw dziewczynki tylko chichotały w towarzystwie starszych białych chłopaków, podekscytowane propozycją papierosa albo szklaneczki piwa, jednak szybko sprawy wymknęły się spod kontroli: po kilku miesiącach tej zabawy Sophie regularnie trafiała do mieszkań, gdzie była wykorzystywana przez obcych mężczyzn.
Problemy zaczęły się w chwili, gdy zaczęła spotykać się z Azjatami. Byli starsi od białych chłopaków, mieli samochody, pieniądze, częstowali alkoholem i narkotykami, a do tego mieli do swej dyspozycji mieszkania w okolicach Cowley Road. Sophie zaczęła odkrywać świat zakazanych przyjemności, co początkowo wydawało jej się bardzo ekscytujące. Wkrótce jednak mężczyźni zażądali seksu, a zastraszona groźbami dziewczynka mogła tylko ulec. - Uważałam, że muszę to robić - opowiedziała w sądzie. - Miałam zakodowane, że jeśli ktoś jest dla mnie miły i podarowuje mi różne rzeczy, to należy się go słuchać. Byłam dzieckiem, a wszystko wokół wydawało się takie niezrozumiałe. Najpierw zależało mi, by być lubianą, chciałam znajdować się w centrum uwagi. Także picie alkoholu uważałam za ekscytujące. Jednak przy tym byłam bardzo przestraszona. Chociaż wiedziałam, czym jest seks, uprawianie seksu jest czymś zupełnie innym w zależności od tego czy jesteś dorosłym czy dzieckiem. W rzeczywistości nikt mnie nie kochał: oni tylko wykorzystywali dziecko.
Sophie opisała, jak zabierano ją do mieszkań przy bocznych uliczkach wschodniego Oksfordu. Często były to "rozpadające się, obrzydliwe, cuchnące miejsca", gdzie za umeblowanie wystarczał materac na podłodze. - Zabierano mnie na przyjęcia. "Przyjęcie" oznaczało tyle, że przychodzili różni mężczyźni i uprawiali ze mną seks. Nawet gdybym powiedziała, że tego nie chcę i tak robili to, co chcieli. Wiele razy płakałam, lecz im to wcale nie przeszkadzało.
Stręczyciele zawsze towarzyszyli jej przy takich okazjach, a na jednym "przyjęciu" musiała obsłużyć nawet dziesięciu mężczyzn. Zachowywali się "jak klienci". Sophie miała tylko 13 lat, była wychudzoną dziewczynką. Mężczyźni działali "jak stado". Gdy się postawiła, bili ją. - Uważali, że mogą zrobić ze mną, co tylko zechcą, bez względu na to, jak bardzo byłoby to obrzydliwe. Doszłam do punktu, gdy już pozwalałam im na wszystko. Czułam obojętność. Psychicznie się zamknęłam i robiłam, co mi kazano.
Mężczyźni przyjeżdżali z Londynu, ze Slough, nawet z odległego Bradford, żeby bawić się na "przyjęciach". Część z nich gromadziła się w pokojach Nanford Guest House, naprzeciwko wejścia do uniwersyteckich obiektów sportowych. Wskutek trzech odrębnych postępowań sądowych między 1990 a 2004 rokiem właściciele hostelu musieli zapłacić w sumie 36300 funtów za złamanie 27 przepisów dotyczących higieny. Pięć lat temu portal TripAdvisor uznał Nanford Guest House za najbrudniejszy hotel w kraju.
Sześcioro ofiar, które złożyły zeznania w zakończonym właśnie procesie, trafiało tam, żeby uprawiać seks z nieznajomymi mężczyznami. Sophie opowiedziała, że "z biura wychodził jakiś mężczyzna, z którym oni regulowali rachunki, a potem użytkowali pokój przez dwa-trzy dni". Dziewczyna sądziła, że stręczyciele kupowali sobie milczenie pracownika hotelu. Jak na razie hostel w Nanford nadal przyjmuje gości.
Krzywdy Sophie nie ustały w chwili, gdy znalazła się pod kuratelą obcych: rodzice wysłali ją do placówki opiekuńczej w Cheshire - ojciec przyznaje, że decyzja o tym była dla rodziny bardzo bolesna, jednak wydawało się, że to "jedyne miejsce na ziemi, gdzie dziewczyna mogła być bezpieczna". (…) Ostatecznie Sophie trafiła do prywatnego mieszkania w Henley-on-Thames.
Dom, gdzie Sophie była początkowo jedyną lokatorką, znajdował się tylko 24 mile od Cowley Road. Czasem sama jeździła odwiedzić stręczycieli, innym razem to oni po nią przyjeżdżali.Nikt z personelu placówki nie był w stanie jej przed tym uchronić. Żeby "zbiec", wystarczyło wyjść frontowymi drzwiami. Często Sophie wychodziła w towarzystwie jeszcze młodszej koleżanki.
Dlaczego wracała do mężczyzn, pozornie z własnej woli, choć wiedziała, co będą z nią robić? Sophie tłumaczyła ławie przysięgłych, że trudno wyjaśnić, co dzieje się w głowie "skołowanej" 14-latki, rozdartej między miłością do stręczycieli a obrzydzeniem do tego, co z niej uczynili. To, że wracała po kolejną dawkę seksualnych upokorzeń, można porównać tylko z zachowaniem ofiary przemocy domowej.
- Targały mną sprzeczne emocje - zauważa. - Lubiłam tych mężczyzn, choć nie lubiłam tego, co się ze mną działo. W części powodowała mną lojalność wobec tych ludzi. W końcu dlaczego bite żony wracają do agresywnych mężów? To całkiem naturalne, że ofiara uzależnia się od swojego prześladowcy. A ja do tego byłam dzieckiem. Zachowywałam się tak jak by to robiła każda inna krzywdzona dziewczynka. Nadal zależało mi, żeby mnie lubili.
Jednego jest pewna. Będąc dzieckiem mogła nie rozpoznać siebie w roli ofiary, jednak tej wymówki nie mogą przywołać dorośli pracownicy dziecięcych organizacji, z którymi się kontaktowała. Sophie wiedziała, że jest nieszczęśliwa, że życie wymknęło jej się spod kontroli i nie miała pojęcia, jak sobie z tym poradzić. Zwierzyła się przyjaciołom, dawała też wskazówki policji, pracownikom socjalnym i personelowi placówki opiekuńczej. To było jej ciche wołanie o pomoc.
W lutym 2006 roku, mając 14 lat, powiedziała policjantowi, że była przetrzymywana wbrew swojej woli w pewnym domu przez dwóch Azjatów. Parę miesięcy później powiadomiła opiekuna z domu dziecka w Henley, że regularnie uprawia seks z Azjatami przy Cowley Road i że panicznie się ich obawia. Innemu pracownikowi zwierzyła się z tego, że płaci seksem za alkohol.
W miesiąc po swoich 15. urodzinach Sophie powiadomiła policję, że 25-letni wówczas Akhtar Dogar zmuszał ją do uprawiania seksu z nim i z jego kolegami. Złożyła zeznania, w których stwierdza: "Mam ich dość, jego i jego kumpli, za to, że mnie wykorzystują, traktując jak kawałek mięsa. Słyszałam, że robią to również innym dziewczynom. Nie obchodzi ich to, ile mamy lat".
W ostatnim procesie Dogar został skazany za pięć gwałtów, trzykrotne podżeganie do gwałtu, dwukrotne organizowanie dziecięcej prostytucji i jeden zarzut handlu dziećmi. Jego ofiarami była Sophie i dwie inne dziewczyny. To, że skazanie go zajęło aż siedem długich lat może wydać się naturalne w sytuacji paraliżu trawiącego policję i opiekę społeczną w Anglii, jednak z punktu widzenia Sophie jest to niewybaczalne zaniedbanie. - Wielokrotnie dawałam wskazówki policji, ale to do niczego nie doprowadziło - zauważa. - Okrutnie mnie zawiedli. Gdy teraz o tym myślę, nie mogę uwierzyć, że nie rozumieli, co się ze mną dzieje. Każdy policjant powinien w takiej sytuacji zareagować. Jeżeli na komisariat trafia posiniaczone dziecko z oparzeniami po papierosach, to coś musi być bardzo nie tak. Wtedy dorośli powinni wziąć sprawy w swoje ręce. Rozwiązania tej sytuacji nie należy oczekiwać od dziecka.
Ostatecznie Sophie poradziła sobie sama. Kiedy zbliżała się do 16. urodzin, mężczyźni zaczęli tracić nią zainteresowanie. Była już dla nich "za stara". Pewnego dnia odeszła i nigdy nie wróciła. Dziecko, które "uprawiało seks z dosłownie setkami mężczyzn" ostatecznie poszło do college’u. Dziś, jako 21-latka Sophie ma pracę i odbudowała swoje życie, jednak wciąż nosi w sobie blizny. - Całkiem dobrze sobie poradziłam - przyznaje. - A jednak przez te wszystkie lata czułam się fatalnie. Nienawidziłam siebie. Czułam się brudna, odrażająca, jak ktoś, kto nie jest nic wart. Wciąż muszę z tym żyć, dzień po dniu.
Decyzja o tym, by znów porozmawiać o tym z policją, nie była łatwa. Jednak w listopadzie 2011 roku odpowiedziała na wezwanie. - Przez wszystkie te lata robiłam, co mogłam, żeby tego nie wspominać, wtedy jednak po raz pierwszy ktoś mi wierzył i chciał coś zrobić w mojej sprawie - mówi. - Do ludzi dopiero dociera prawda o tamtych zdarzeniach. Dawniej nie mówiło się o stręczeniu dzieci, policja nawet nie brała tego pod uwagę, podobnie jak opieka społeczna. Dopiero teraz wszyscy zrozumieli, że przestępcy działają zgodnie z utartym schematem. Wykorzystywanie dzieci w Oksfordzie nie jest zamkniętą sprawą. Krzywda, jaka stała się moim udziałem, była okrutna i nie chcę, by ktoś teraz cierpiał tak jak ja.
Sophie opowiedziała przysięgłym, że słyszała o innej "małej, drobnej" 11-latce, która zakochała się bez pamięci w 30-letnim mężczyźnie, a ten zgwałcił ją po kilku tygodniach znajomości. Jako 12-latka była bita i musiała sypiać z Pakistańczykami, żeby udowodnić swoje uczucie do ukochanego. Obiekt jej westchnień, Mohammed Karrar, dziś 38-letni, został uznany winnym siedmiu gwałtów, czterech przypadków podżegania do gwałtu, dwukrotnego organizowania dziecięcej prostytucji i zarzutu handlu dziećmi. Sędziowie usłyszeli, że w nocy 2006 roku inna dziewczynka, 14-letnia, została brutalnie zaatakowana i zgwałcona, a dźwięki dochodzące z miejsca jej kaźni były tak przerażające, że gość z sąsiedniego pokoju w Nanford spakował walizki i uciekł z hotelu, wcześniej powiadamiając policję. Ta sama dziewczynka była później regularnie wysyłana do Londynu, gdzie na stacji Paddington czekali na nią elegancko ubrani nieznajomi. Zabierali ją następnie do mieszkania, na seks. Gdy po takich wycieczkach wracała do domu, prosiła matkę, żeby ją przytulała, cięła jej jedzenie na drobne kawałeczki i "kołysała ją w ramionach… jak niemowlę".
Policja Doliny Tamizy i rada miejska hrabstwa Oxfordshire pojęły charakter tego procederu dopiero w 2011 roku. Ich spóźniona reakcja na zorganizowaną przestępczość dotyczącą dzieci wystawiła obie te instytucje na ostrą krytykę. Assad Hussain, lat 32, skazany parę dni temu za wykorzystywanie Sophie w latach 2004-2007 został także ukarany za skrzywdzenie 14-letniej dziewczynki w grudniu 2011 roku. Wiele dziewczynek mogło uratować swoje dzieciństwo, gdyby właściwe instytucje powołane do ochrony najmłodszych spełniły swoją rolę. (…)
Teraz Oksford musi się zmierzyć ze swoją przeszłością. Pięć miesięcy temu w ramach komisariatu w Cowley powołano specjalną jednostkę do spraw wykorzystywania dzieci. Mimo kryzysu projekt otrzymał wsparcie finansowe 1,1 miliona funtów. (…) Ponad 2500 pracowników z hrabstwa Oxfordshire zawodowo zajmujących się dziećmi zostało przeszkolonych w tematyce przemocy seksualnej wobec nieletnich. Szefowa rady hrabstwa Joanna Simons ostrzegła inne jednostki policji i instytucje, które ostatnio nie znalazły się pod obstrzałem z powodu oskarżeń o ignorowanie problemu, że stręczyciele to problem dotyczący wszystkich. - To zdarza się wszędzie, a my walczymy z wykorzystywaniem dzieci - zaznaczyła. - Pracownicy socjalni muszą stać się detektywami, a detektywi - pracownikami socjalnymi. Wszyscy musimy wypatrywać niepokojących sygnałów. Nie wierzę, by to zło, które się zdarzyło na północy Anglii, w Oksfordzie, było czymś wyjątkowym.
Sophie nie jest prawdziwym imieniem bohaterki tekstu.
....
A ci jeszcze zrobili homoadopcje !!! A maja takie problemy !
Tu ktos by powiedzial dlaczego nie poszla na policje ? To zupelny brak pojecia o umyslowosci dziecka na etapie ,,sluchania sie doroslych" i poznawania swiata . Tak postapi dorosla kobieta nie dziecko .
Mam nadzieje ze te setki bydlakow wyladuja za kratami z solidnymi wyrokami . A ona znajdzir miłość najlepiej Boga bo nikt inny tu nie poradzi .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:21, 22 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Izba Gmin przyjęła ustawę o małżeństwach homoseksualnych
Izba Gmin głosami laburzystów i liberałów przyjęła we wtorek w trzecim czytaniu projekt ustawy o związkach małżeńskich par jednopłciowych w Anglii i Walii.
Ustawa, znana jako "The Marriage (Same-Sex Couples) Bill", trafi obecnie do Izby Lordów, która może ją jeszcze utrącić. Jeśli jednak zdecyduje się ją zatwierdzić, ustawa zaczęłaby obowiązywać od lata 2014 roku.
Przyjęta przez Izbę Gmin ustawa przewiduje m.in., że pary homoseksualne, które chcą usankcjonować prawnie swój związek, będą miały wybór między partnerstwem cywilnym i małżeństwem.
Osoby homoseksualne pozostające w związku partnerskim (wprowadzonym w 2005 r.) już teraz traktowane są tak jak małżonkowie, jeśli chodzi o prawo do dziedziczenia, prawa emerytalne, alimenty i prawo imigracyjne. W oficjalnych dokumentach nie mogą jednak występować jako małżonkowie.
Ustawa nie ma zastosowania do Kościołów, chyba że zdecydują, iż chcą ją stosować i konkretnie wyłącza państwowy Kościół anglikański.
Konserwatyści "powinni być dumni z przyjęcia ustawy" - powiedziała po głosowaniu minister kultury, mediów i sportu Maria Miller, która ją pilotowała. Większość posłów z tej partii głosowała jednak przeciwko jej przyjęciu (123 było "za", a 138 "przeciw"). Obradom towarzyszyła demonstracja kobiet przed parlamentem. Jedna z nich chciała staranować samochodem bramę.
"Zbzikowane pomysły obłąkanych lewicowców z lat 80. ubiegłego stulecia (...) stały się obowiązującą ortodoksją we wpływowych kręgach decyzyjnych. Ci, którzy się z nimi nie zgadzają, traktowani są z pogardą" - powiedział mediom konserwatywny poseł Edward Leigh.
Głosowanie nad ustawą poprzedziła burzliwa debata. Doły Partii Konserwatywnej zażądały głowy jej współprzewodniczącego lorda Feldmana, który miał obrazowo nazwać przeciwników ustawy "szaleńcami z mętlikiem w oczach", choć zaprzeczył, gdy mu to zarzucono.
Przewodniczący komitetów partii w terenie apelowali do premiera Davida Camerona, by zarzucił projekt ustawy, którego nie było ani w programie wyborczym partii, ani w umowie koalicyjnej z liberałami. Od pomysłu odciął się minister obrony Philip Hammond, uznając, że rolą rządu nie jest jej forsowanie.
Weteran torysów 82-letni lord Tebbit sądzi, że ustawa o równouprawnieniu małżeństw hetero- i homoseksualnych może mieć wpływ na dziedziczenie tronu.
- Sytuacja, w której kochająca się para chce sformalizować wzajemne zobowiązania i nie może zawrzeć związku małżeńskiego, jest niesprawiedliwa - sądzi z kolei minister stanu ds. równości Lynne Featherstone.
Z myślą o utrąceniu ustawy w przededniu głosowania zgłoszono szereg poprawek przewidujących m.in. rozciągnięcie na pary heteroseksualne zawierania cywilnych związków partnerskich. Obecnie taka opcja dostępna jest tylko osobom homoseksualnym. Poprawkę odrzucono w głosowaniu w poniedziałek.
Fakt, że przed odrzuceniem projektu ustawy uratowała Camerona opozycyjna Partia Pracy, odbierany jest jako prestiżowy cios dla brytyjskiego premiera, co w świetle wcześniejszej rebelii części posłów z powodu jego polityki wobec UE oraz niezadowolenia dołów partyjnych interpretowane jest jako osłabienie jego pozycji.
Poparcie Camerona dla homorewolucji jest jednym z powodów, na które wskazuje się, tłumacząc rosnące polityczne notowania Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP), która jest przeciwna małżeństwom homoseksualnym.
....
To dopiero nastapia potwornosci . Pamietajmy ze gwalt na plci jest gorszy niz gwalt na ekonomii bo to jeszcze blizej natury . Skutki beda gorsze niz komuna w Rosji . Natury zmienic sie nie da . Ona zawsze zwyciezy . Wyeliminuje po prostu pasozyta a jesli nim jest kraj to wyeliminuje kraj . Tak dziala biologia .
Dlatego trzeba kraj ratowac . Wyrzucmy psychopate Camerona . Caly kraj musi sie zjednoczyc wokol Farage . To gorsze niz Hitler zreszta tez bedacy homosiem .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:21, 27 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Reakcja Nigela Farage
Nigel Farage, przywódca Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP) oświadczył, że nie wyrzuci ze swojej partii osób twierdzących, że homoseksualizm jest "obrzydliwy". Jak podkreślił, ludzie mają prawo do "staromodnych" poglądów, które są, w jego opinii, niezbędnym elementem debaty publicznej dotyczącej związków osób tej samej płci.
...
Ludzie maja prawo miec poglady ! Bo to w Brytanii juz im zabrali zboczkowie ! Trzeba odzyskac Wolnosc i Niepodleglosc .
Wrzask wokół słów nt. homoseksualizmu
Nigel Farage zabrał głos w debacie na temat związków homoseksualnych toczącej się na stronie internetowej Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP). Dyskusję zapoczątkował jeden z kandydatów partii w lokalnych wyborach, który miał napisać, że homoseksualny seks jest "obrzydliwy", a osoby homoseksualne "nie są normalne". Sprawę tę opisał dziennik "Daily Telegraph".
....
Brawo ! Sama prawda !
Farage zapewnił, że słowa na temat homoseksualistów staną się przedmiotem dyskusji komitetu krajowego partii, ale jednocześnie zastrzegł, że ludzie mają prawo do "staromodnych" poglądów. - Tego typu poglądy można usłyszeć podczas prywatnych spotkań klubów brydża czy klubów golfistów w całym kraju - stwierdził lider UKIP w wywiadzie dla BBC Radio 2. - Sugestie, że wszyscy powinniśmy stać się politycznie poprawni, i że powinniśmy się pozbyć ludzi wyznających "staromodne" poglądy, oznaczałyby śmierć politycznej debaty w Wielkiej Brytanii - dodał.
....
Juz zmarla .
Lider UKIP, mówiąc o związkach homoseksualnych, zauważa jednocześnie, że zmienił się sam klimat tej debaty. - Definicja małżeństwa zostanie zmieniona, choć małżeństwo jest podstawą naszego społeczeństwa od wieków. Świat znany z lat 50., gdzie homoseksualiści trafiali do więzień, już się kończył, wprowadzono związki cywilne - przypomniał Farage.
....
Tak teraz juz jest homotyrania .
Jak dodał, rząd Davida Camerona, rozpoczynając debatę na temat zalegalizowania związków homoseksualnych "wypowiada wojnę", choć "nie ma wielu żądań" dotyczących realizacji tego postulatu.
...
Tak to wojna z ludzmi .
Farage mówił już wcześniej, że związki cywilne są "uczciwym rozwiązaniem" dla par homoseksualnych.
....
Oczywiscie jak obywatele chca umowy u prawnika to nic nam do tego . Ale zadnych panstwowych zwiazkow .
Przewodniczący UKIP jednocześnie ocenił, że wprowadzenie instytucji małżeństw osób jednej płci jest "niebezpieczne". Jak stwierdził, to brytyjska premier Margaret Thatcher ogromnie pomogła swoją otwartością stworzyć postępową atmosferę dla osób homoseksualnych Wielkiej Brytanii.
....
Popelnila wiele bledow . Nie wiedziala co robi zreszta takich miala doradcow . Mowiac wprost homodoradcow .
Związki homoseksualne jako temat kampanii wyborczej
Sprawa związków homoseksualnych może stać się jednym z najbardziej zapalnych elementów kampanii wyborczej w Wielkiej Brytanii przed wyborami powszechnymi, które odbędą się w 2015 roku. Notowania Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa rosną już od kilku miesięcy w związku z debatą dotyczącą referendum w sprawie ewentualnego opuszczenia unijnych struktur przez Wielką Brytanię. W majowych wyborach lokalnych UKIP zdobył 23 proc. głosów i 147 mandatów radnych. Farage zapowiada teraz, że jego partia odniesie sukces w wyborach krajowych i w kolejnych wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Głównym konkurentem UKIP w wyborach jest Partia Konserwatywna; w wyborach lokalnych torysi stracili 335 stanowisk radnych, w związku z czym David Cameron ogłosił, że jego partia będzie działać na rzecz odzyskania wyborców, których sporą część przejęła właśnie UKIP. Konserwatywnego premiera czeka jednak trudne zadanie, po tym jak oświadczył, że zalegalizowane powinny zostać małżeństwa homoseksualne; można spodziewać się, że Farage będzie wykorzystywał tę sprawę, by zdyskredytować brytyjskiego premiera w oczach najbardziej konserwatywnych wyborców, tym bardziej, że już teraz wytknął torysom, iż sprawa małżeństw osób jednej płci nie była zawarta w oficjalnym programie partii.
...
Jak widzicie zwyrodnialec Cameron zrobil to mimo ze tego nie glosili !!!
Farage będzie jednocześnie próbował przedstawić Camerona, jako polityka, od którego odwraca się nie tylko część wyborców, ale także część członków Partii Konserwatywnej. "Wewnętrzna opozycja" przeciwko premierowi nie podziela jego poglądów m.in. w kwestii małżeństw homoseksualnych czy złagodzonych ostatnio wypowiedzi na temat Unii Europejskiej.
Farage tymczasem próbuje zaprezentować się wyborcom jako polityk, który zdecydowanie będzie walczył w obronie brytyjskiego interesu narodowego. Ostatnio lider UKIP stwierdził np., że Falklandy, Gibraltar oraz inne brytyjskie terytoria zamorskie powinny mieć możliwość wybierania swoich własnych premierów, którzy reprezentowaliby ich interesy w brytyjskim parlamencie.
....
Homokonserwatyzm nalezy skasowac . Czas na ruchy niepodleglosciowe . Homozwiazki trzeba zniesc ! To jest ratowanie cywilizacji !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|