Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:48, 15 Sty 2009 Temat postu: W Rosji wyrzynają się struktry ,,siłowe''... |
|
|
Tymczasem w Rosji dochodzi juz do tego ze wyrzynaja sie resorty silowe i to doslownie:
Inguszetia: rośnie liczba ofiar wybuchu
Eksplozja w siedzibie komorników sądowych w Nazraniu w Inguszetii - rosyjskiej republice na Kaukazie - spowodowała śmierć ośmiu osób; 22 są ranne - poinformowało regionalne Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.
Rzeczniczka ministerstwa podała, że spod ruin wydobyto 30 osób - osiem z nich nie żyje, 22 odniosło obrażenia. Do szpitala odwieziono 17 osób.
Według wstępnych ustaleń w piwnicy budynku eksplodował gaz, jednak nie są wykluczane i inne hipotezy.
Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych podało, że eksplozja uszkodziła dwie z trzech kondygnacji budynku.
>>>>
Juz w Czeczenii czesto dochodzilo do tego ze mordowali sie przedstawiciele roznych ministerstw typu wojsko bombarduje milicje itd.
Bowiem rozne ,,resorty'' nienawidza sie az do mordu włącznie...
Ale zeby wysadzali budynki razem z urzedasami?
Teraz wlasnie do tego dochodzi...
Zreszta juz wewnatrz FSB rozne gangi morduja sie nawzajem.
Koszmar pieklo!
Jest coraz gorzej...
I co my mozemy powiedziec?
Biedna Rosja!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Czw 18:55, 22 Wrz 2011, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:54, 22 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Rosja: współautor książki o FSB skarży się na naciski służb specjalnych
Andriej Sołdatow, współautor bestsellera o rosyjskiej Federalnej Służbie Bezpieczeństwa (FSB) "Nowa arystokracja", poinformował o naciskach wywieranych przez służby specjalne na wydawcę książki i zakład poligraficzny, gdzie ją wydrukowano.
Sołdatow i Irina Borogan, którzy są dziennikarzami, opublikowali w ubiegłym roku na Zachodzie a w lipcu bieżącego roku w Rosji książkę będącą historią rosnącego znaczenia FSB, następczyni KGB, w państwie rosyjskim od czasu objęcia rządów przez Władimira Putina. Książka opiera się na materiałach opublikowanych już wcześniej przez parę dziennikarzy na portalu internetowym Agentura i w innych mediach.
Sołdatow poinformował, że FSB wysłała oficjalne pismo do zakładu poligraficznego z prośbą o informacje, kto zlecił im druk książki i kto jest jej wydawcą.
- FSB mogła bez problemu znaleźć te informacje w samej książce, lecz wolała wysłać oficjalny list, aby wywierać presję. Może to spowodować, że drukarnia następnym razem poważnie się zastanowi nad drukowaniem tego typu książek - powiedział Sołdatow.
- Jeśli FSB nie podoba się treść książki, to mogła złożyć pozew w sądzie, lub wyrazić swą opinię w mediach, bądź na własnej stronie internetowej. Zamiast tego służby specjalne wykorzystują metody operacyjne (nie robiąc z tego tajemnicy) do zbierania informacji o drukarni i wydawnictwie - podkreślił współautor "Nowej arystokracji".
Sołdatow był w ostatnich latach wielokrotnie przesłuchiwany przez FSB z powodu swych publikacji na temat służb specjalnych. Książka Sołdatowa i Borogan ukazała się w USA i w Wielkiej Brytanii na jesieni ubiegłego roku, a w Moskwie latem tego roku. Z miejsca kraju stała się bestsellerem. "Nowa arystokracja" ma pojawić się po francusku w przyszłym miesiącu, a po chińsku i fińsku w przyszłym roku.
>>>>>
No tak czekisci sie denerwuja a tak ladnie ich nazwali ,,arystokracja'' ... Lumpokracja nie arystokracja''.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Czw 18:55, 22 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:07, 10 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Rosja: wpływowy prokurator z Prokuratury Generalnej wpadł pod auto
Szef Departamentu Inspekcji Prokuratury Generalnej Federacji Rosyjskiej Giennadij Nisiforow zmarł w Moskwie wskutek obrażeń, jakich doznał poprzedniego dnia w wyniku potrącenia przez samochód ciężarowy Kamaz na jednej z moskiewskich ulic.
Do wypadku doszło w poniedziałek wieczorem na Bulwarze Nagatińskim w południowo-wschodniej części Moskwy. Prokurator został potrącony, gdy wraz z żoną i dzieckiem przechodził przez ulicę. Tragedia rozegrała się na przejściu dla pieszych. Świadkowie twierdzą, że Nisiforow wraz z rodziną wszedł na jezdnię na czerwonym świetle. W ostatniej chwili zdołał odepchnąć swoich bliskich, którzy dzięki temu nie wpadli pod koła ciężarówki. Niektóre media w Rosji nie wierzą, że śmierć tego wpływowego prokuratora była przypadkowa. Zdaniem internetowej gazety "Moscow Post", może ona mieć związek z niedawnym aresztowaniem w Polsce byłego pierwszego zastępcy prokuratora obwodu moskiewskiego Aleksandra Ignatienki.
Gazeta przypomina, że Nisiforow był jednym z inspektorów Prokuratury Generalnej FR, którzy weryfikowali zarzuty wobec podmoskiewskich prokuratorów, oskarżonych przez Komitet Śledczy Rosji i Federalną Służbę Bezpieczeństwa (FSB) o osłanianie ludzi, zajmujących się nielegalnym hazardem w regionie.
Jednym z oskarżonych w tej sprawie jest Ignatienko. 1 stycznia został on zatrzymany przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego koło Zakopanego. Był ścigany międzynarodowym listem gończym.
Po zatrzymaniu podmoskiewskiego prokuratora strona rosyjska przesłała do nowosądeckiej prokuratury formalny wniosek o zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztowania w celu ekstradycji. 4 stycznia Sąd Okręgowy w Nowym Sączu, kierując się europejską konwencją o ekstradycji, aresztował go na 40 dni.
Areszt będzie obowiązywał do 9 lutego. Do tego czasu Prokuratura Generalna FR powinna przysłać oficjalny wniosek o wydanie podejrzanego. O prawnej dopuszczalności ekstradycji Ignatienki zadecyduje Sąd Okręgowy w Nowym Sączu. Ostateczną decyzję o ewentualnym wydaniu go Rosji podejmie minister sprawiedliwości Jarosław Gowin.
Afera, której główną postacią jest Ignatienko, wybuchła w lutym ubiegłego roku po tym, gdy prezydent Dmitrij Miedwiediew zdymisjonował wiceszefa FSB Wiaczesława Uszakowa. Poinformowano wtedy, że przyczyną jego odwołania były "niedociągnięcia w pracy" i "naruszenie etyki służbowej".
Jednak rosyjskie media powiązały dymisję generała z przeciekiem dotyczącym zarzutów FSB wobec kierownictwa prokuratury obwodu moskiewskiego i kilku wysokich rangą przedstawicieli obwodowego Głównego Urzędu Spraw Wewnętrznych. FSB oskarżyła ich o osłanianie ludzi zajmujących się nielegalnym hazardem w regionie.
Nielegalne "jaskinie hazardu" FSB wykryła w 15 miastach regionu moskiewskiego; skonfiskowano 1,2 tys. automatów do gier. W czasie przeszukań FSB zabezpieczyła materiały fotograficzne i filmowe, a także dokumenty księgowe i finansowe potwierdzające ścisłe związki prokuratorów i policjantów ze światem podziemnego hazardu.
Afera ta nałożyła się na trwający od dłuższego czasu ostry konflikt między Komitetem Śledczym Rosji i Prokuraturą Generalną FR, a także ich szefami - Aleksandrem Bastrykinem i Jurijem Czajką.
"Moscow Post" sugeruje, że Nisiforow sam również miał związek z patronowaniem nielegalnym kasynom gry i jakoby osłaniał swoich podmoskiewskich kolegów. Według gazety, prowadząc kontrole chronił interesy swojego byłego zwierzchnika - poprzedniego szefa Departamentu Inspekcji Prokuratury Generalnej FR Jurija Sindiejewa, oskarżanego przez media o osłanianie nielegalnych "jaskiń hazardu".
"Moscow Post" podaje, że Sindiejew miał "silny wpływ" na prokuratora generalnego Czajkę, a także przyjaźnił się z jego synem Artiomem Czajką. Tego ostatniego niektóre media w Rosji również wiążą z aferą prokuratorską w regionie moskiewskim. Z kolei z Ignatienką - jak utrzymuje gazeta - łączą go więzy rodzinne: jest jego szwagrem.
Jak pisze "Moscow Post", "Ignatienko mógłby złożyć zeznania obciążające swojego szwagra Sindiejewa, jeśli rosyjscy śledczy zgodziliby się na złagodzenie zarzutów wobec byłego zastępcy prokuratora obwodu moskiewskiego". "Jednak teraz po tragicznej śmierci Nisiforowa, a być może nawet po zaplanowanym jego zabójstwie, jest wątpliwe, by Ignatienko zechciał składać jakiekolwiek zeznania" - konstatuje gazeta.
"Moscow Post" zauważa też, że w zeszłym roku zamordowany został Aleksiej Prilepski, zaufany współpracownik właściciela sieci nielegalnych kasyn w regionie moskiewskim Iwana Nazarowa. Również w ubiegłym roku popełnił samobójstwo prokurator Wiaczesław Sizow z Prokuratury Generalnej FR, który współpracował z FSB w śledztwie dotyczącym hazardowego biznesu w obwodzie moskiewskim.
>>>>
Przypominam ze w Rosji prokuratura to struktura silowa . Znowu ,,skasowali'' kolejnego . Za duzo wiedzial . No ale juz ma sie ku koncowi . W tym roku imperium sie skonczy z jego obrzydlistwami .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:15, 31 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Rosja: były szef KGB popełnił samobójstwo
Były szef Komitetu Bezpieczeństwa Państwowego (KGB) ZSRR Leonid Szebarszyn został dziś znaleziony martwy w swym mieszkaniu w Moskwie; wg wstępnych ustaleń popełnił samobójstwo - poinformował rzecznik Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej Władimir Markin.
Markin podał też, że obok ciała 77-letniego generała znaleziono pistolet, z którego mógł się zastrzelić. Z kolei telewizja NTV poinformowała, że w mieszkaniu znaleziono również jego przedśmiertny list.
Szebarszyn stał na czele KGB przez dwa dni - od 22 do 23 sierpnia 1991 roku, bezpośrednio po puczu przeciwko prezydentowi ZSRR Michaiłowi Gorbaczowowi. Zastąpił na tym stanowisku Władimira Kriuczkowa, jednego z członków junty Giennadija Janajewa.
Wcześniej, od 1987 roku, był wiceszefem, a później szefem Pierwszego Zarządu Głównego KGB, czyli wywiadu zagranicznego ZSRR.
Z wywiadem był związany od 1962 roku. Pełnił służbę w rezydenturach KGB w Pakistanie, Indiach i Iranie.
W 1991 roku przeszedł w stan spoczynku w stopniu generała-lejtnanta. Kierował prywatną firmą.
Jest autorem kilku książek poświęconych historii wywiadu.
>>>>
I znow . Morderstwo czy samobojstwo ? Jesli morderstwo to likwiadacja swiadka . Jesli samobojstwo to wyrzuty sumienia . W kazdym razie widzicie jak sie konczy praca w KGB . Nigdy nie wchodzcie w takie uklady !!! Lepiej byc nieznanym a przyzwoitym ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:27, 23 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Zmarł były rosyjski minister obrony Paweł Graczow
Były minister obrony Federacji Rosyjskiej generał armii Paweł Graczow zmarł w niedzielę w Moskwie. Miał 64 lata. Ministerstwem Obrony FR kierował w latach 1992-1996, za prezydentury Borysa Jelcyna.
Przyczyny zgonu Graczowa nie są znane. Wiadomo tylko, że od 12 września przebywał na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej moskiewskiego Wojskowego Szpitala Klinicznego im. Aleksandra Wiszniewskiego.
Media w Rosji utrzymują, że generał trafił do szpitala z objawami silnego zatrucia pokarmowego bezpośrednio z przyjęcia urodzinowego wydanego przez jednego z jego przyjaciół. Przyczyną zatrucia były prawdopodobnie grzyby. Syn Graczowa hospitalizację ojca tłumaczył hiperglikemią, czyli zbyt wysokim poziomem cukru we krwi.
Zmarły generał wywodził się z Wojsk Powietrzno-Desantowych. W latach 1981-1988 pełnił służbę w Afganistanie. Wrócił stamtąd z tytułem Bohatera Związku Radzieckiego.
Później był jednym z najbliższych współpracowników Jelcyna. Poparł go w kluczowym momencie prokomunistycznego puczu z sierpnia 1991 roku. Jako minister osobiście dowodził wojskami federalnymi w czasie pierwszej wojny czeczeńskiej (1994-1996).
Wielu w Rosji nigdy nie zapomniało mu złożonej wówczas obietnicy zdobycia stolicy Czeczenii - Groznego, siłami jednego pułku spadochroniarzy. Według danych Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych FR przy szturmie Groznego na początku 1995 roku zginęło 1426 rosyjskich żołnierzy, a 4630 zostało rannych. Podczas całej tej kampanii śmierć poniosło około 6 tys. rosyjskich wojskowych. Zginęło też około 30 tys. Czeczenów.
Po odejściu z resortu obrony przez ponad 10 lat - od 1997 do 2007 roku - był głównym doradcą dyrektora generalnego Rosoboroneksportu, rządowej agencji zajmującej się eksportem broni i amunicji.
Rosyjskie media niejednokrotnie oskarżały Graczowa o korupcję. Nadużyć miał dopuścić się m.in. w czasie wycofywania Zachodniej Grupy Wojsk z Niemiec (1992-1994), kiedy to nielegalnie nabył dwa Mercedesy-500. Gazeta "Moskowskij Komsomolec" nadała mu wtedy nawet przydomek "Pasza-Mercedes".
Jej dziennikarz Dmitrij Chołodow, który wówczas zajmował się korupcją w armii i który był skonfliktowany z Graczowem, w 1994 roku został zamordowany. Minister niejednokrotnie wyrażał niezadowolenie z jego publikacji.
O dokonanie tego zabójstwa podejrzanych było kilku oficerów wojsk powietrzno-desantowych, w tym szef wywiadu tych wojsk pułkownik Paweł Popowskich. W czasie procesu w 2002 roku oficer ten twierdził, że Graczow żądał od niego "policzenia się z Chołodowem". Minister miał też powiedzieć, że dziennikarzowi należy "zatkać gardło i połamać nogi".
Jednak później Popowskich wycofał swoje zeznania. Utrzymywał, że miał wtedy chorą tarczycę i gotów był powiedzieć wszystko, by uzyskać zwolnienie na operację. Wymuszanie zeznań u osób wymagających natychmiastowego leczenia uważane jest za jedną z plag rosyjskiego wymiaru sprawiedliwości.
Także Graczow, który sam nie zasiadł na ławie oskarżonych, zaprzeczał, jakoby dawał polecenie zabicia Chołodowa. Ostatecznie sąd uniewinnił Popowskicha i innych oficerów.
27-letni dziennikarz zginął 17 października 1994 roku, gdy eksplodowała teczka, którą przekazał mu jeden z rozmówców. Miała ona zawierać materiały kompromitujące wysokich oficerów rosyjskich sił zbrojnych.
>>>>
Zatem kolejny otruty ... Jak oni wszyscy ...
Popelnil mnostwo zbrodni ...
I CO TERAZ BĘDZIE ! Z JEGO DUSZĄ ! CO Z WAMI BĘDZIE KREMLOWSKIE MATOŁY ! WSZYSCY POUMIERACIE ! I TRZEBA BEDZIE ODPOWIADAC ! PRZED BOGIEM ! CO ZA GŁUPCY !!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:20, 17 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Komitet Śledczy: przesłuchiwany generał MSW popełnił samobójstwo
Generał rosyjskiego MSW Borys Kolesnikow, objęty śledztwem w sprawie przekroczenia uprawnień, popełnił w trakcie przesłuchania samobójstwo, wyskakując z okna - podał rosyjski Komitet Śledczy. Żona generała jest przekonana, że został on zabity.
Komitet Śledczy podał, że Kolesnikow był przesłuchiwany w obecności adwokata. W pewnym momencie poprosił o zezwolenie na pójście do toalety i został tam odprowadzony przez dwóch strażników. Zgodnie z instrukcjami zdjęto mu kajdanki. Kolesnikow odepchnął jednego ze strażników, podbiegł do okna i wyskoczył, ponosząc śmierć w wyniku odniesionych obrażeń - podał Komitet Śledczy.
Radio Echo Moskwy cytuje inne relacje, zauważając, że są one zbieżne tylko w jednym punkcie - że generał wypadł z okna. Adwokat Kolesnikowa Gieorgij Antonow, którego wcześniej odsunięto od sprawy, powołuje się na swojego kolegę - świadka zdarzenia. Według jego relacji obrońca generała i śledczy wyszli z gabinetu i wówczas Kolesnikow wyskoczył z okna.
Adwokat Anna Stawicka, która również broniła generała, powołując się na tego samego świadka, powiedziała agencji ITAR-TASS, że Kolesnikow wyszedł na balkon razem ze śledczym. Następnie śledczy wrócił do gabinetu i powiedział, że Kolesnikow popełnił samobójstwo.
Żona generała cytowana przez Echo Moskwy nie wierzy, że mógł się on zabić; powiedziała również, że wcześniej dwukrotnie próbowano go zabić. Komitet Śledczy twierdzi, że Kolesnikow dwukrotnie po zatrzymaniu próbował popełnić samobójstwo. Media rosyjskie, powołując się na adwokatów podały, iż w maju generał trafił do szpitala z raną głowy, której przyczyn nie wyjaśniono.
Kolesnikow był wiceszefem głównego zarządu ds. bezpieczeństwa gospodarczego i walki z korupcją w MSW Federacji Rosyjskiej. Został zatrzymany pod koniec lutego i oskarżony o udział w prowokacji policyjnej, która miała polegać na wręczeniu łapówki wysoko postawionemu przedstawicielowi FSB (Federalnej Służby Bezpieczeństwa). Groziło mu 10 lat więzienia.
>>>
TAAA POPELNIL SAMOBOJSTWO NA PRZESLUCHANIU ! BARANY KOGO CHCECIE OSZUKAC !
Chcieliscie powrotu sowietow to mata stalinizm .
Naprawde sfera publiczna Rosji to koszmar . Ten lud w masie tworzy struktury potworne . Cywilizcja to ustroj zycia zbiorowego jak zdefiniowal Koneczny . CZYLI TO CO DANY LUD TWORZY JAKO SFERE PUBLICZNA ! W Rosji tworzy szambo plus masakre .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:14, 01 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Rosja: Rozpoczął się proces byłej wpływowej urzędniczki resortu obrony
Przed Sądem Rejonowym w Moskwie we wtorek rozpoczął się proces byłej dyrektor departamentu nieruchomości Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej Jewgienii Wasiljewej, oskarżonej o oszustwa finansowe w resorcie na sumę 3 mld rubli (88,6 mln USD).
34-letnia Wasiljewa miała dopuścić się przestępstw w czasach, gdy resortem obrony kierował Anatolij Sierdiukow, poprzednik Siergieja Szojgu. Wasiljewa była zaufanym współpracownikiem, a także - jak twierdzą media w Rosji - kochanką Sierdiukowa.
Wasiljewej postawiono kilkanaście zarzutów, w tym przekroczenie uprawnień, defraudację i pranie pieniędzy z przestępczego procederu. Eksurzędniczka nie przyznaje się do winy.
Główny punkt aktu oskarżenia dotyczy sprzedania przez podporządkowany Ministerstwu Obrony, a nadzorowany przez Wasiljewą holding Oboronserwis atrakcyjnych nieruchomości w różnych regionach Rosji po znacznie zaniżonych cenach. W skład Oboronserwisu wchodziło dziewięć spółek obsługujących i zaopatrujących siły zbrojne Rosji.
Afera z Wasiljewą w roli głównej wybuchła jesienią 2012 roku i doprowadziła do dymisji Sierdiukowa, który przez pewien czas był szefem rady dyrektorów (rady nadzorczej) Oboronserwisu. Samemu eksministrowi nie postawiono żadnych zarzutów. Był on jedynie przesłuchiwany jako świadek.
Wtorkowe posiedzenie sądu miało charakter wstępny i odbyło się z wyłączeniem jawności, tj. bez udziału mediów, obserwatorów i publiczności.
"Wasiljewą obowiązuje środek zapobiegawczy w postaci aresztu domowego, któremu poddaje się w swoim 13-pokojowym mieszkaniu w Mołocznym Pierieułku nieopodal Kremla. W październiku 2012 roku śledczy dokonali w nim przeszukania, natrafiając na gotówkę, kosztowności, dzieła sztuki i futra na sumę 10 mln dolarów, a także na samego Sierdiukowa."-jak relacjonowały rosyjskie media.
Sierdiukow stał na czele resortu obrony od lutego 2007 roku. Zanim został ministrem obrony, Sierdiukow kierował Federalną Służbą Podatkową, a wcześniej był kierownikiem sklepu meblowego w Petersburgu. Uchodził za bliskiego współpracownika Dmitrija Miedwiediewa, ówczesnego prezydenta, a obecnie - premiera Rosji.
Zdaniem analityków Sierdiukow naraził się wpływowym grupom na Kremlu i utracił poparcie swego teścia - byłego premiera, a obecnie przewodniczącego rady dyrektorów (rady nadzorczej) koncernu Gazprom Wiktora Zubkowa.
...
Tak to tam idzie. Poleciał jeden z góry to eksterminuja cały pion od góry do dołu. Identyczne zasady są w mafii włoskiej znane choćby ze znakomitej serii Łysiaka pt. Selekcja. Znakomity Teatr Telewizji z Talarem. Oglądałem 30 chyba juz lat temu jako dziecko ale dzięki temu od razu pojąłem. To była aluzja do komuny oczywiście. Mafia włoska to tylko kamuflarz. Komuna się nie zorientowała: 0)))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:23, 17 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Zakulisowa wojna domowa w Rosji. Służby biją się o wielkie dochody z korupcji
W drugiej połowie lipca Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej odmówił wszczęcia śledztwa w sprawie okoliczności śmierci Borysa Kolesnikowa. W ocenie Komitetu generał MSW popełnił samobójstwo, wyskakując z trzeciego piętra po kolejnym przesłuchaniu. Zdaniem rodziny i adwokata, Kolesnikow został zamordowany przez śledczych. Rosyjskie media uznały śmierć generała za zagadkę kryminalną godną XXI w. Rosyjscy eksperci dostrzegli w niej kolejną odsłonę wojny domowej resortów siłowych .
Borys Kolesnikow nie był zwykłym generałem, w MSW pełnił funkcję wicedyrektora Głównego Zarządu Bezpieczeństwa Ekonomicznego i Przeciwdziałania Korupcji (ZBE). Zajmował więc jedno z kluczowych stanowisk dla bezpieczeństwa państwa, bo zarząd odpowiada za zwalczanie zagrożeń (głównie korupcyjnych) rosyjskiej gospodarki, a w jego kompetencje wchodzi pełny wachlarz operacyjnych metod i środków.
Muszkieterowie
Kolesnikow chronił więc kremlowskie korporacje przed aferzystami, dbając teoretycznie o uczciwość rosyjskiego biznesu. Ale tylko teoretycznie, ponieważ głównym zadaniem zarządu (i podobnych struktur innych służb) jest nadzór nad polityczną poprawnością przedsiębiorców. I z tego biorą się same kłopoty, ponieważ w warunkach systemowej korupcji, jaka zapanowała pod rządami Władimira Putina, stanowisko generała umożliwiało przejmowanie kontroli nad firmami.
Patent jest prosty, oficerowie występują z propozycją nie odrzucenia - płacenia haraczu lub zniszczenia biznesu pod korupcyjnym pretekstem. Im wyżej postawiony funkcjonariusz, tym bardziej rentowny obiekt "kryszowania", czyli ochrony. Kolesnikow miał także ogromny wpływ na przekształcenia własnościowe, zwane w Rosji z bandycka, procederem "rejderstwa", czyli rabunkiem cudzego biznesu. Generał z takimi możliwościami, awansował więc do kasty nietykalnych urzędników, bo - jak twierdzi "Nowaja Gazieta" - wraz ze swoim bezpośrednim przełożonym, generałem Denisem Sugrobowem, cieszył się względami prezydenckiej administracji.
Miarą bezkarności obu panów był przydomek "muszkieterowie", którego nadanie nie było wcale związane z dumasowską szlachetnością. Wręcz odwrotnie, generałowie bezpardonowo kreowali swoje kariery i napychali kieszenie, a Kolesnikow został generałem w wieku 34 lat. Nie byli pod tym względem jakimś fenomenem putinizmu, a raczej potwierdzeniem prawa renty administracyjnej, które mówi o tym, że w Rosji najskuteczniejszym kapitalistą jest urzędnik na dochodowym stanowisku. Mimo tego w lutym br. specjalna jednostka Komitetu Śledczego aresztowała Kolesnikowa pod zarzutem kryminalnego przekroczenia uprawnień, a wraz z nim 16 wysokich funkcjonariuszy zarządu.
MSW kontra FSB
Początkowo wydawało się, że koneksje wystarczą, aby sprawie ukręcić łeb. Prokuratora Generalna czyniła bowiem wszystko, aby obalić oskarżenie. Kwestię przesądził dopiero sam Putin, który zdymisjonował wszystkich aresztowanych. Jaka afera kryła się zatem za decyzją prezydenta?
Jak głosi oficjalna wersja, Sugrobow i Kolesnikow wpadli na genialny pomysł poprawy wykrywalności przestępstw korupcyjnych. Przy pomocy jednego z konfidentów-prowokatorów udającego biznesmena postanowili przeprowadzić operację kontrolowanego wręczenia łapówki wysokiemu oficerowi Igorowi Deminowi, szefowi jednego z zarządów kontrwywiadu wewnętrznego FSB.
Wziątka wynosiła 10 tysięcy dolarów, była więc śmieszna jak na Rosję, w której według Amnesty International roczne obroty korupcyjne wynoszą 300 miliardów dolarów. Kluczowy był zatem odbiorca łapówki, bo celem operacji było skompromitowanie FSB, czyli pozbycie się konkurencji. Z tym że Kolesnikow trafił na cwanych czekistów, którzy zorientowali się w prowokacji, przewerbowali prowokatora i sami wszczęli z ZBE grę operacyjną. Nie dość tego - gdy prawda wyszła na jaw, Sugrobow próbował jako pierwszy dotrzeć na Kreml z własną wersją wydarzeń, ale w drzwiach minął efesbeszników wychodzących właśnie od Putina, któremu złożyli swój raport.
FSB nie była jedyną siłą zainteresowaną w kompromitacji muszkieterów. Wrogowie istnieli także w samym MSW, a należał do nich zastępca ministra, generał Jurij Aleksiejew, który zajmował się pracą Zarządu Śledczego. I tu wkraczamy w świat wielkiej rosyjskiej polityki, kreowanej w dużej mierze kwestią ostrej walki kremlowskich klanów władzy o kontrolę nad gospodarką. Służby specjalne i resorty siłowe biorą udział w tych starciach za pomocą rozległych uprawnień kontrolnych i licencyjnych oraz operacyjnych działań antykorupcyjnych.
O palmę pierwszeństwa w tej dziedzinie od dawna walczą między sobą FSB w koalicji z Komitetem Śledczym oraz MSW, zaprzyjaźnione dla odmiany z Prokuraturą Generalną. Ze względu na ogromne prerogatywy prawne, systemową przewagę ma oczywiście FSB, reprezentowana także przez licznych "emigrantów" na najwyższych szczeblach władzy, takich jak Igor Seczin (Rosnieft), Siergiej Iwanow (administracja prezydenta) czy Wiktor Iwanow (agencja antynarkotykowa). Według doniesień prasowych jedna z kremlowskich person na najwyższym szczeblu widziała wiceministra Aleksiejewa na miejscu szefa Komitetu Śledczego Aleksandra Bastrykina, co przekładało się na napięte stosunki z Kolesnikowem i Sugrobowem. Dochodziło do kuriozalnej sytuacji, bo Zarząd Śledczy MSW odmawiał wszczynania spraw karnych na podstawie wniosków kolegów z ZBE.
Wieloryb w chińskich gaciach
Kozłem ofiarnym wojny między MSW i FSB został bez wątpienia Kolesnikow. Nie byłby pierwszym ani ostatnim generałem występującym w takim charakterze, bo tradycja bratobójczych wojen służb specjalnych o wpływ na gospodarkę i korupcyjne dochody ma w Rosji długą tradycję. U jej przyczyny leży fakt społeczny, który warto przypomnieć. Według socjolog Olgi Krysztanowskiej ok. 60 proc. kluczowych stanowisk w Rosji zajmują "emigranci" ze służb specjalnych oraz resortów siłowych. I wszyscy chcą żyć godnie na najwyższym europejskim poziomie. Zatem obecny spór MSW i FSB o prawo kierowania działaniami antykorupcyjnymi (czyli dysponowania korupcyjnymi potokami finansowymi) to tylko kolejna odsłona starcia.
Pierwszym epizodem, jaki wydostał się na powierzchnię, był bój między służbą celną a MSW, i to w sensie dosłownym. Tuż po kryzysie finansowym 1998 r., a więc jeszcze w dobie Jelcyna, specnaz MSW z bronią w ręku zaatakował podolski skład celny, broniony ostro przez specnaz służby celnej. Przedmiotem sporu były zyski z kontrabandy chińskiej odzieży i europejskiego sprzętu AGD. W 2004 r. sytuacja powtórzyła się, gdy Zarząd Bezpieczeństwa Ekonomicznego (tym razem FSB) przejął kontrolę nad kontrabandą europejskiego wyposażenia mieszkań. Jako że przestępczy proceder dokonywał się za pośrednictwem domu handlowego "Trzy Wieloryby", to ujawniona przez MSW i Prokuraturę Generalną afera otrzymała w prasie taki właśnie przydomek. Wkrótce potem MSW, już razem z FSB, zaatakowało służbę celną, a celem było przejęcie dochodów z koncesjonowania i sprzedaży telefonów komórkowych, szczególnie tych pochodzących z ogromnego przemytu. Podobna wojna rozegrała się między FSB a Federalną Służbą Podatkową, tyle że o akcyzowanie importowanego i przemycanego alkoholu.
Jednak wszystkie te sprawy przyćmiła afera chińskiej kontrabandy, jaka miała miejsce w latach 2005-2006. Za pośrednictwem Dalekowschodniego Zarządu Służby Pogranicznej FSB do magazynów tej służby trafiała tygodniowo partia chińskiej kontrabandy wyceniana na 35 mln dolarów. Sprawę ujawniła koalicja MSW, agencji antynarkotykowej i Służby Bezpieczeństwa Prezydenta, zaniepokojonych wzrostem systemowego znaczenia koalicji FSB i Prokuratury Generalnej. Putin zdymisjonował kilku generałów FSB, ale ta zemściła się na agencji antynarkotykowej (która podsłuchiwała skorumpowaną konkurencję), aresztując szefa kontrwywiadu wewnętrznego tej służby. Prezydent musiał zatem wymienić szefostwo wszystkich resortów i służb zaangażowanych w sprawę, a dodatkowo utworzył podległy bezpośrednio sobie Komitet Śledczy, którego zadaniem jest rozpracowywanie podobnych afer.
W opisywanych historiach nie zginął jednak nigdy żaden z kluczowych graczy, choć oczywiście ofiarami afer stawały się płotki, które trafiały do aresztów lub pod koła przypadkowych samochodów. W przeciwieństwie do tajemniczej śmierci generała Kolesnikowa, która tak wstrząsnęła opinią publiczną.
Samobójstwo czy zabójstwo?
Okoliczności śmierci Kolesnikowa od razu wzbudziły niedowierzanie. Jak to się stało, że generał wyrwał się eskortującemu konwojowi, a przede wszystkim, w jaki sposób skuty kajdankami zdołał (i zdążył) otworzyć okno, przez które wyskoczył? Pytania zadane przez prasę ujawniły nowe okoliczności pobytu generała w więzieniu. Adwokat, który odwiedzał zatrzymanego potwierdził, że widział generała co najmniej dwukrotnie z pokiereszowaną twarzą. Wtedy Kolesnikow tłumaczył obrażenia "nieostrożnym poruszaniem po celi", co brzmi jak zwyczajowy komunikat sygnalizujący pobicie przez śledczych.
Tak o śmierci Kolesnikowa informowała Gazeta.ru.
Борис Колесников, главный фигурант коррупционного скандала в МВД, выбросился из окна здания СК.http://t.co/vRMZwIALbi pic.twitter.com/0RjWsc3T9Y
— События дня (@GazetaRu) czerwiec 16, 2014
W targnięcie na życie nie wierzy także żona generała, która podkreślała przywiązanie męża do rodziny, a szczególnie dwojga małych dzieci. W związku z tym rzecznik prasowy Komitetu Władimir Markin był zmuszony wydać specjalne dementi stwierdzające, że podczas pobytu w izolatorze Kolesnikow dwukrotnie podejmował próby samobójcze, udało mu się po prostu za trzecim razem. Jednak rosyjska publika wie swoje, a w internecie pojawiło się kilka zaskakujących teorii.
Pierwsza i najbardziej wiarygodna mówi o tym, że Kolesnikow dysponując ogromną wiedzą na temat przekrętów na najwyższym szczeblu zagroził ich ujawnieniem, wydając na siebie wyrok śmierci. W ZSRR i Rosji było wiele podobnych afer, w których życie figurantów zależało od milczenia. Przykładem jest tajemnicze zabójstwo generała Lwa Rochlina. W 1998 r. Rochlin, cieszący się poparciem korpusu oficerskiego sił zbrojnych, utworzył antyjelcynowski ruch społeczny, planując marsz na Moskwę w celu rozliczenia elit władzy. W kluczowym momencie operacji został zastrzelony przez własną żonę, rzekomo na tle nieporozumień małżeńskich. I tu ciekawostka, bo małżonka, która początkowo kategorycznie zaprzeczała takiej wersji, pod wpływem prokuratorów pokornie wzięła winę na siebie. Przeżyła, bo od tej pory zachowywała milczenie. Nikt nie wierzy w jej winę, w pobliżu domu generała znaleziono nawet trzy spalone ciała prawdziwych zabójców, zlikwidowanych przez kremlowskie służby. Jednak z przecieków wiadomo o szantażowaniu żony Rochlina jej dalszym losem, a zwłaszcza życiem dzieci.
Jeśli więc Kolesnikow był zdecydowany mówić, to jego los był przesądzony. Inna z wersji samobójstwa Kolesnikowa mówi o próbach wydobycia przez śledczych materiałów obciążających klanową konkurencję. O prawdopodobieństwie takiego scenariusza świadczy fakt, iż natychmiast po śmierci Kolesnikowa jego miejsce w więzieniu zajął generał Sugrobow, występujący dotychczas jako świadek w postępowaniu. Wielu zwolenników zyskał także wariant odstraszającej operacji FSB, która na przykładzie obu generałów pokazuje, jaki los czeka potencjalnych przeciwników.
Jedno nie ulega wątpliwości - zgodnie z opiniami rosyjskich ekspertów mamy do czynienia z kolejną odsłoną wojny domowej służb specjalnych, w której stawką są ogromne dochody pochodzące z kontroli gospodarki. I w tym może kryć się tajemnica śmierci Kolesnikowa. Rosyjska gospodarka zwalnia, a wraz z nią wysychają korupcyjne strumienie finansowe. Czy zatem afera muszkieterów jest klasycznym objawem "przykrótkiej kołderki", którą nie mogą się okryć wszystkie okołokremlowskie klany władzy? Jeśli tak to możemy być wkrótce świadkami kolejnych, równie dramatycznych prób przykrojenia nowych stref wpływów politycznych i ekonomicznych. Ich publicznym symptomem będą kolejne starcia służb specjalnych i resortów siłowych, które stanowią główny oręż w rękach kremlowskich możnowładców.
...
I o to tam chodzi . Żaden tam powrót komuny . Kasa forsa to jedyna ideologia .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:40, 03 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
W Rosji zastrzelił się generał policji
W Rosji samobójstwo popełnił generał policji Wiaczesław Buczniow. Szef MSW w autonomicznej republice Mari El zastrzelił się w swoim gabinecie.
Policyjny generał od 26 grudnia przebywał na urlopie. Jednak od czasu do czasu zaglądał do pracy. Dziś przyszedł, zamknął się w swoim gabinecie, a po chwili jego sekretarz usłyszał strzał.
Deputowany Aleksander Chinsztein z rządowej partii Jedna Rosja wysunął hipotezę, że 55 - letni generał zastrzelił się, aby uniknąć wstydu. Po zakończeniu okresu świątecznego przeciwko niemu jakoby miało być wszczęte postępowanie karne w związku z przywłaszczeniem trzech mieszkań.
Jednak agencja prasowa TASS, powołując się na źródło w służbach porządkowych poinformowała, że MSW nie miało pretensji do pracy szefa policji w republice Mari El położonej nad środkową Wołgą.
...
Seryjny samobojca ... Element rosyjskiego stylu zycia ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:31, 07 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Rosja: kolejne samobójstwo generała
Kolejne samobójstwo generała w Rosji. Tym razem w swoim mieszkaniu martwy został znaleziony były zastępca dowódcy rosyjskiego lotnictwa dalekiego zasięgu.
Generał Anatolij Kudriawcew pozostawił list pożegnalny. Wojskowy prosi, by nikogo nie winić za jego śmierć, gdyż - będąc chorym na raka żołądka i nie mogąc znieść bólu - z własnej woli żegna się z życiem.
Rozgłośnia Echo Moskwy zwraca uwagę, że w Rosji istniał problem z nabyciem preparatów przeciwbólowych z zawartością narkotyków. W marcu ubiegłego roku zastrzelił się kontradmirał Wiaczesław Apanasienko - chory na raka trzustki. Były dowódca sztabu do spraw uzbrojenia marynarki wojennej nie mógł na czas otrzymać preparatu znieczulającego ból.
Po tym rosyjski parlament przyjął ustawę ułatwiającą dostęp do takich leków. Prezydent Władimir Putin dokument podpisał w ostatnim dniu starego roku.
Trzy dni temu w Rosji zastrzelił się generał policji Wiaczesław Buczniow. Jednak jego śmierć prawdopodobnie nie była związana z chorobą, a przewidywanymi problemami z prawem.
...
Zmiany zmiany zmiany ! Nastepuje kolejna wymiana ekipy w sowieckim stylu .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:47, 14 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Śmiertelny ból. Dlaczego zabijają się rosyjscy generałowie?
Jaśmina Marczewska
Dostęp do środków przeciwbólowych w Rosji jest bardzo trudny
W ostatnim czasie media obiegła informacja o serii samobójstw wśród rosyjskich generałów. 5 stycznia znaleziono martwego Anatolija Kudriacewa. Podobnie jak poprzedni wojskowi, którzy odebrali sobie życie, chorował na raka i nie miał dostępu do odpowiednich leków. "Nie mogę już znieść tego bólu" – napisał w pożegnalnym liście. Nie on jeden padł ofiarą skrajnie surowej polityki narkotykowej Rosji. Problem dotyka tysięcy pacjentów w tym kraju.
77-letni Kudriacew, były zastępca dowódcy rosyjskiego lotnictwa dalekiego zasięgu, został znaleziony martwy w swoim mieszkaniu w Moskwie. Mężczyzna powiesił się na klamce. W pożegnalnym liście napisał, że prosi, by o jego śmierć nie winić nikogo. Jak podkreślił, nie jest już w stanie wytrzymać bólu. Nie był w stanie zdobyć wystarczająco mocnych uśmierzających go leków. Wojskowy, który od 22 lat był na emeryturze, miał czwarte stadium raka żołądka.
REKLAMA
Była to czwarta samobójcza śmierć rosyjskiego wojskowego na przestrzeni niecałego roku. W czerwcu 68-letni emerytowany agent wywiadu, generał Wiktor Gudkow śmiertelnie postrzelił się w swoim mieszkaniu w południowej części stolicy Rosji. Użył do tego pistoletu, którym nagrodzono go za służbę w Czeczenii. Gudkow był ciężko chory i skarżył się na nieustępujący ból w nogach. Do tego – jak informowano – doszła prawdopodobnie depresja, wynikająca z fizycznych dolegliwości.
Kilka miesięcy wcześniej samobójstwo popełnił emerytowany generał Sztabu Generalnego Borys Saplin. Wojskowy cierpiał na raka żołądka. W pożegnalnej notatce również wspominał o silnym bólu.
W lutym życie odebrał sobie admirał Wiaczesław Apanasienko, chory na nowotwór trzustki. I chociaż miał bardzo niewielkie szanse na wyzdrowienie, mógł spędzić ostatnie dni w otoczeniu bliskich i znajomych. Tak jak Steve Jobs, których chorował na ten sam rodzaj raka, a był w stanie pracować niemal do końca. Apanasienko wolał się zabić niż dalej się leczyć – pisał wówczas "Moscow Times".
Po śmierci Apanasienki w mediach pisano krótko, że cierpiał na nowotwór i miał trudności ze zdobyciem leków. Znaczniej dramatyczniej przedstawiła sytuację córka wojskowego, która zamieściła na Facebooku poruszające oświadczenie.
"Tatuś miał zaawansowane stadium raka trzustki. Odważnie znosił ból. Mama usiłowała zdobyć morfinę, którą mu przepisywano. Aby zdobyć zapas fiolek wystarczający na pięć dni, przez kilka dni musiała biegać z biura do biura w centrum medycznym, żeby zmieścić się w godzinach ich pracy. Ostatniego dnia brakowało jej jednego podpisu, gdy centrum zamknięto. Wróciła do domu kompletnie wypalona i bez środków znieczulających. Tata był oburzony. To była ostatnia kropla goryczy. Tej nocy przygotował wszystko i zostawił list, w którym jasno przedstawił swoje motywacje. »Proszę, by nie winić nikogo poza ministerstwem zdrowia i rządem. Jestem gotów, by cierpieć, ale nie zniosę tego, że cierpią moi bliscy«". Zanotował godzinę i datę, potem się podpisał. Wziął swój pamiątkowy pistolet… Myślę, że czyniąc to, chciał zwrócić uwagę, jak pacjenci chorujący na raka są traktowani w Rosji " – napisała.
Łatwo się domyślić, że jeśli wojskowym, zasłużonym dla państwa, trudno jest zdobyć leki, sytuacja szarych obywateli jest rozpaczliwa. Na początku zeszłego roku media w Rosji donosiły, że w ciągu dwóch tygodni co najmniej ośmiu chorych na raka zabiło się, bo nie mogło znieść bólu. Dwóch się zastrzeliło, dwóch powiesiło, dwóch skoczyło z budynków, jedna osoba podcięła sobie gardło, jedna – pchnęła się nożem.
Jak alarmował wtedy Diederik Lohman z organizacji Human Rights Watch, reakcja wicemera stolicy Leonid Pieczatnikowa, była szokująca. Urzędnik oświadczył, że to efekt "wiosennego nasilenia zaburzeń psychicznych". – Fakt, że do erupcji samobójstw dochodzi akurat teraz, w czasie burzliwej wczesnej wiosny, nie jest zaskakujący. Ludzie nie chcieli męczyć siebie albo swoich bliskich. To ich forma eutanazji – oświadczył.
Rzeczywiście, choć eutanazja jest w Rosji zakazana, to można ją uznać za częstą praktykę. I nie chodzi tylko o samobójstwa – zdarzały się przypadki, gdy bliscy pacjenta odbierali mu życie, bo nie mogli znieść widoku jego potwornego cierpienia. "Moscow Times" pisze, że jeden z chorych był tak zdesperowany, iż zabił lekarza, który przedłużał jego leczenie, a potem popełnił samobójstwo.
Winę za tę sytuację ponosi niezwykle surowa polityka antynarkotykowa w Rosji, określana nierzadko mianem "okrutnej" i "nieludzkiej". Przerośnięta biurokracja i niezwykle skrupulatne przepisy powodują, że lekarze mają ogromne trudności z przepisaniem środków przeciwbólowych pacjentom. Na przykład zasady stosowania morfiny są znacznie bardziej restrykcyjne niż te uznane przez Światową Organizację Zdrowia (WHO). Skutki najmocniej dotykają chorych na nowotwory, którzy często w końcowej – i nie tylko – fazie choroby, nie są w stanie funkcjonować bez ekstremalnie silnych środków uśmierzających. W efekcie wielu z nich musi znosić niewyobrażalne męczarnie. Dla porównania – WHO uznaje, że każdy pacjent cierpiący na bóle nowotworowe powinien mieć zapewniony dostęp do morfiny.
Przepisy dotyczące przepisywania leków przeciwbólowych teoretycznie miały ograniczyć obrót substancjami odurzającymi. W efekcie pacjenci, by zdobyć nawet niewielkie dawki, muszą mierzyć się z wieloma przeszkodami. Koszmarem są zwłaszcza dłuższe przerwy świąteczne, kiedy centra medyczne są zamknięte i nie ma skąd zdobyć cennej ampułki. Jakby tego było mało, jeśli pacjent umrze, bliscy są zobowiązani oddać puste fiolki i etykiety z butelek. Inaczej grozi im odpowiedzialność karna. Ścigani są także lekarze, którzy przepisują podejrzanie duże dawki leków – by uniknąć kłopotów, medycy nierzadko stosują słabsze środki, niewystarczające, by przynieść ulgę pacjentowi. Dochodzi do sytuacji, że do chorych nie wysyła się karetek, tłumacząc, że silny ból czy wywołany nim szok to niewystarczający podstawa do leczenia. Chorzy są także odsyłani ze szpitali do domów, słysząc wcześniej, że "już nic nie można dla nich zrobić".
Za przepisami, które zaowocowały nieludzkim systemem, stoi dyrektor federalnej służby do spraw kontroli nad obrotem narkotykami Rosji Wiktor Iwanow, wieloletni bliski współpracownik Władimira Putina. Po śmierci Apanasienki podniosły się głosy, iż prawo należy złagodzić. W zeszłym roku w życie weszło nawet rozporządzenie, które teoretycznie miało ułatwić dostęp do leków. Z relacji lekarzy i pacjentów, a także kolejnych przypadków samobójstw związanych z bólem nie do wytrzymania, można wnioskować, że sytuacja jednak się nie zmieniła.
Co gorsza, trudno uznać restrykcyjną politykę antynarkotykową za skuteczną. Ełłła Pamfiłow, rzeczniczka praw człowieka, w wywiadzie dla państwowej "Rossijskiej Gaziety" powiedziała, że Rosja co roku traci z powodu narkotyków aż 100 tysięcy młodych ludzi.
Warto zaznaczyć także, że samobójstwa są stosunkowo częste w Federacji Rosyjskiej. Ze statystyk wynika, iż w najgorsza sytuacja była w 1994 roku, gdy na 100 000 mieszkańców przypadało nawet 85 śmierci samobójczych.
***
Jak na ironię, premier Dmitrij Miedwiediew zlecił na początku roku Ministerstwu Zdrowia Rosji, aby w związku z trudną sytuacją gospodarczą stworzyło zapasy leków na "czarną godzinę". W końcu grudnia premier nakazał swojej zastępczyni Oldze Gołodiec, by wnikliwie kontrolowała ceny na rynku lekarstw. Uznał wówczas, że sytuacja na tym rynku jest niepokojąca.
Ponad połowa sprzedawanych w Rosji leków pochodzi z importu. Silny wzrost cen lekarstw jest konsekwencją gwałtownego spadku kursu rubla. W 2014 roku w stosunku do dolara waluta narodowa Rosji straciła na wartości 42 proc., a od początku tego roku - już 14,6 procent. Presję na rubla wywiera spadek cen ropy naftowej na świecie i sankcje nałożone przez kraje zachodnie na Rosję z powodu jej agresywnej polityki wobec Ukrainy.
Pytanie, czy zgromadzone "na czarną godzinę" środki będą łatwo dostępne dla obywateli.
>>>
W Rosji zawsze bylo upodlenie czlowieka .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:42, 26 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Zmarł były premier Rosji Jewgienij Primakow
Jewgienij Primakow - YURIKADOBNOV / PAP
W wieku 86 lat zmarł po długiej chorobie były premier Rosji i były szef wywiadu zagranicznego Jewgienij Primakow - poinformowały rosyjskie media. Primakow był premierem od września 1998 do maja 1999 roku.
Jewgienij Primakow urodził się w październiku 1929 roku w Kijowie. Był synem Ukraińca i rosyjskiej Żydówki. Swoje dzieciństwo spędził w Gruzji. Był dziennikarzem, m.in. korespondentem z państw Bliskiego Wschodu. Dopiero w 1991 roku ujawnił, że był również oficerem wywiadu, który swoją funkcję wykonywał najprawdopodobniej również jako dziennikarz.
REKLAMA
W latach 1996-1998 Jewgienij Primakow był ministrem spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej, a później od 11 września 1998 do 12 maja 1999 premierem.
>>>
Czy w wyniku zbrodni czy ze starosci WSZYSCY NA KREMLU UMRA! I STANA PRZED BOGIEM!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:40, 14 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
Rosja: były dowódca wojsk lądowych skazany za korupcję
Były dowódca wojsk lądowych Federacji Rosyjskiej generał Władimir Czyrkin został dzisiaj skazany przez sąd w Moskwie na pięć lat więzienia za przyjęcie od oficera-rezerwisty łapówki 20 tys. dolarów w zamian za przydzielenie mu mieszkania.
59-letni Czyrkin deklaruje swą niewinność i zapowiedział odwołanie się od wyroku, pozbawiającego go również stopnia wojskowego.
REKLAMA
Zarzucanego mu czynu Czyrkin dokonał w 2008 roku, kiedy pełnił funkcję zastępcy dowódcy moskiewskiego okręgu wojskowego. Przekazane rezerwiście mieszkanie i tak mu się należało z mocy prawa.
Sprawa ta wywołała duże poruszenie w rosyjskich siłach zbrojnych. Jeszcze 9 maja 2013 roku Czyrkin dowodził świąteczną defiladą na placu Czerwonym, a w grudniu tego samego roku prezydent Władimir Putin nieoczekiwanie zdymisjonował go ze stanowiska dowódcy wojsk lądowych.
...
Popadl w niełaskę Kremla.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:23, 25 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
Rosja: Jewgienija Wasiljewa już na wolności
Rosja Flaga - istock
Sąd w Sudogdzie w obwodzie włodzimierskim, na wschód od Moskwy, warunkowo zwolnił z odbycia reszty kary byłą dyrektor departamentu nieruchomości Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej Jewgieniję Wasiljewą.
W maju sąd w Moskwie skazał ją na pięć lat pozbawienia wolności w kolonii karnej za machinacje finansowe w resorcie. Urzędniczka została zatrzymana w listopadzie 2012 roku. Wyrok odsiadywała w jednej z kolonii dla kobiet w obwodzie włodzimierskim. Po odbyciu połowy kary wystąpiła o przedterminowe zwolnienie warunkowe.
REKLAMA
34-letnia Wasiljewa była oskarżona o oszustwa na kwotę 3 mld rubli (59,6 mln dolarów). W toku postępowania sądowego kwota ta została zmniejszona do 550 mln rubli (10,9 mln USD). Prokurator domagał się dla niej kuriozalnej kary - 8 lat łagru w zawieszeniu na 8 lat.
Wasiljewa miała dopuścić się przestępstw w czasach, gdy resortem obrony kierował Anatolij Sierdiukow, poprzednik Siergieja Szojgu. Wasiljewa była zaufanym współpracownikiem, a także - jak twierdzą media w Rosji - kochanką Sierdiukowa.
Afera z Wasiljewą w roli głównej jesienią 2012 roku doprowadziła do dymisji Sierdiukowa. Samemu eksministrowi nie postawiono żadnych zarzutów. Zeznawał on jedynie jako świadek. Sąd uznał, że urzędniczka nadużywała zaufania Sierdiukowa i wprowadzała go w błąd.
Na proces Wasiljewa czekała w areszcie domowym w swoim luksusowym 13-pokojowym mieszkaniu w Mołocznym Pierieułku nieopodal Kremla. W październiku 2012 roku śledczy dokonali w nim przeszukania, natrafiając na gotówkę, kosztowności, dzieła sztuki i futra na sumę 10 mln dolarów, a także - jak relacjonowały rosyjskie media - na samego Sierdiukowa.
Sierdiukow stał na czele resortu obrony od lutego 2007 do listopada 2012 roku. Zanim został ministrem obrony kierował Federalną Służbą Podatkową, a wcześniej był kierownikiem sklepu meblowego w Petersburgu. Uchodził za bliskiego współpracownika Dmitrija Miedwiediewa, ówczesnego prezydenta, a obecnie - premiera Rosji.
...
Jak koles traci wplywy to leca tez konkubiny naloznice caly harem. W koncu to Azja.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:21, 29 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Wicepremier Rosji przypadkowo się postrzelił? Trafił do szpitala
29 grudnia 2015, 15:09
• Wicepremier Rosji trafił do szpitala z urazem nogi
• Początkowo informowano o przypadkowym postrzale
• Teraz biuro Dmitrija Rogozina zaprzecza i mówi o kontuzji sportowej
Wicepremier Rosji Dmitrij Rogozin trafił w ubiegłym tygodniu do szpitala z urazem nogi. Rosyjskie media zastanawiają się nad faktycznymi przyczynami kontuzji. Agencja Interfax donosiła, powołując się na anonimowe źródła w gabinecie Rogozina, że polityk postrzelił się w nogę podczas zajęć na strzelnicy. Biuro wicepremiera zaprzecza i tłumaczy, że kontuzja to wynik gry w piłkę ręczną.
Wicepremier odpowiedzialny za przemysł obronny i kosmiczny nie uczestniczył w ostatnim spotkaniu członków rządu z prezydentem i na posiedzeniu gabinetu ministrów. - Przypadkowo postrzelił się w nogę i trafił do szpitala w Moskwie - mówił w poniedziałek reporterowi Interfax anonimowy przedstawiciel sekretariatu Rogozina.
Teraz biuro wicepremiera zaprzecza tej wersji wydarzeń. - Wicepremier we wtorek wrócił do pracy i wziął udział w spotkaniu w sprawie budowy kosmodromu. Wicepremier z uśmiechem przeczytał doniesienia o rzekomym postrzale. W ubiegłym tygodniu przebywał na zwolnieniu lekarskim, ale było to związane z kontuzją sportową - mówi rosyjskiej agencji pracownik sekretariatu wicepremiera. TASS precyzuje, że chodzi o mecz w piłkę ręczną.
Portal internetowy "Gazieta.Ru" zwraca uwagę, że wiceszef rosyjskiego rządu jest amatorem broni, którą kolekcjonuje oraz lubi polować. Dwa tygodnie temu zamieścił zresztą na Twitterze film ze strzelnicy.
Все дороги ведут в тир [link widoczny dla zalogowanych] pic.twitter.com/P67hQbUQ33
— Dmitry Rogozin (@Rogozin) grudzień 19, 2015
Serwis newsru.com przypomina, że to nie pierwsza taka kontuzja Rogozina. W 2008 roku obecny wicepremier złamał nogę podczas meczu między urzędnikami i wojskowymi.
Dmitrij Rogozin jest uważany za polityka antyzachodniego i nacjonalistycznego. Był ambasadorem Rosji przy NATO. Zasłynął z kilku głośnych wypowiedzi. Gdy po wizycie w Naddniestrzu w ubiegłym roku Rumunia nie przepuściła jego samolotu Rogozin obiecał , że następnym razem przyleci bombowcem strategicznym Tu-160.
Newsru.com zauważa, że Rogozin komentując zachodnie sankcje wobec Federacji Rosyjskiej, lubił używać określenia "strzelają sobie w stopę".
И к окулисту ходить не надо pic.twitter.com/ium5Wef9z5
— Dmitry Rogozin (@Rogozin) grudzień 12, 2015
interfax.ru, newsru.com, IAR
...
A to znowu ,,wypadki"?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:34, 04 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Nie żyje szef rosyjskiego GRU Igor Siergun. Miał 59 lat
Igor Siergun - AFP
Generał Igor Siergun, szef rosyjskiego GRU, zmarł nagle w wieku 59 lat. Na czele Głównego Zarząd Wywiadowczego stał od 2011 roku. Na ręce rodziny i bliskich, swoje kondolencje po śmierci Sierguna złożył już prezydent Rosji Władimir Putin.
Kondolencje zamieszczono na stronie internetowej rosyjskiego przywódcy. Jak na razie nie są znane bliższe szczegóły śmierci szefa GRU i zastępcy szefa sztabu generalnego sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej.
Siergun urodził się 28 marca 1957 roku. Od 1973 roku pełnił służbę w radzieckiej, a potem rosyjskiej armii. Jego związki z wywiadem sięgają 1984 roku. W roku 1998 był attaché wojskowym Federacji Rosyjskiej w Tiranie. W lutym 2015 roku otrzymał awans na stopień generała-pułkownika.
W kwietniu 2014 roku Igor Siergun znalazł się na liście 48 osób, którym zabroniono wjazdu do krajów członkowskich Unii Europejskiej. Sankcje wprowadzone przez te kraje były konsekwencją militarnego zaangażowania się Rosji w walki na wschodzie Ukrainy.
Siergun był żonaty, miał dwie córki.
...
Kolejny...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:42, 10 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Tajemnicza śmierć rosyjskich generałów. Dwa zawały serca w ciągu 9 dni mogły mieć "drugie dno"?
Robert Cheda
7 stycznia 2016, 10:16
• W ciągu dziewięciu dni w Rosji zmarli dwaj generałowie
• Igor Sergun miał 58 lat, był szefem GRU - wywiadu wojskowego
• Aleksander Szuszukin miał 52 lata, był dowódcą wojsk powietrznodesantowych
• Obaj odegrali ważne role podczas wojny w Donbasie i interwencji w Syrii
• Rosyjscy internauci spekulują, że ich śmierć nie była przypadkowa
Im ostrzejszy kryzys ekonomiczny, tym większe obawy Rosjan o przyszłość. A gdy raz za razem umierają ważni generałowie, tacy jak szef wywiadu wojskowego i operacyjny dowódca wojsk powietrznodesantowych, to rosyjska blogosfera rozpala się do czerwoności. Wśród teorii spiskowych dominują dwie: pacyfikacja antykremlowskiego buntu wyższych oficerów lub usuwanie przeszkód w wolcie polityki wewnętrznej i zagranicznej, wymuszonej kryzysem gospodarki i państwa.
Zagadkowe śmierci
4 stycznia w wieku 58 lat zmarł nagle na serce generał Igor Siergun, szef GRU - Głównego Zarządu Wywiadu Sztabu Generalnego, a trzymając się ściśle obowiązującego nazewnictwa, po prostu szef Głównego Zarządu, bez przymiotnika "wywiadowczy".
Przez długi czas GRU było najbardziej tajemniczą strukturą wywiadowczą ZSRR i Rosji, a w sensie medialnej izolacji pozostaje taką do dziś. Wiadomo jedynie, że wywiad wojskowy należy do najpotężniejszych instytucji tego rodzaju na świecie, a zakres kompetencji wychodzi daleko poza szpiegostwo militarne czy operacje specjalne.
Struktura GRU opiera się na podziale geograficznym (regionalnym) z wyłączeniem NATO, które rozpracowuje odrębna komórka. Ponadto w skład wchodzi wywiad radioelektroniczny, kosmiczny i cybernetyczny.
To GRU odegrało główną rolę w aneksji Krymu, podobnie jak w dezinformacyjnej osłonie operacji syryjskiej. I trzeba przyznać, że obie akcje stanowiły kompletne zaskoczenia dla Zachodu. Za sukcesami stał Igor Siergun, a uznaniem jego zasług był ubiegłoroczny dekret Putina, który awansował dowódcę GRU na kolejny stopień generalski. Zawodowe sukcesy Sierguna docenił także Waszyngton, wpisując generała na listę personalnych sankcji.
W ataku serca dowódcy GRU nie byłoby nic dziwnego, choć trzeba przyznać, że śmierć na takim stanowisku zawsze wzbudza zainteresowanie. Ot, oficer wysokiego szczebla, który podobnie jak setki Rosjan, nie wytrzymał obfitości tradycyjnego zastolia noworocznego (biesiady).
Nie było by pewnie w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że 27 grudnia 2015 r. w identycznych okolicznościach umarł 52-letni generał Aleksander Szuszukin, zastępca szefa sztabu wojsk powietrznodesantowych. O tym wojskowym wiadomo jedynie, że od początku kariery był związany z elitarną formacją, która obecnie stanowi podstawowy komponent nowego rodzaju sił zbrojnych Rosji - wojsk specjalnych.
Szuszukin walczył w Afganistanie, Czeczenii i Gruzji, a od 2011 r. był dowódcą 4 bazy wojskowej w Południowej Osetii. W 2014 r. dowodził oddziałami desantowymi podczas aneksji Krymu, które odegrały główną rolę w blokadzie ukraińskich baz i garnizonów, a przecież to ich neutralizacja przesądziła o strategicznym powodzeniu operacji. Zdaniem rosyjskich analityków, Szuszukin odpowiadał także za udział swoich podkomendnych w wojnie donbaskiej.
Kozły ofiarne
Częstotliwość zawałów serca, wiek zmarłych, wysokie stanowiska, a wreszcie kluczowa rola w wydarzeniach krymskich wzbudziły ogromne zainteresowanie rosyjskiego internetu. Oliwy do ognia dodał komunikat pożegnalny Siergieja Szojgu, w którym minister obrony żegna Sierguna, jako poległego. Zwykłe przejęzyczenie, czy nieopatrzna prawda? Poległ czy polegli? I gdzie? Bo przecież nie podczas wędkowania. Sprawa stała się jeszcze bardziej podejrzana, gdy nekrolog został wycofany ze strony ministerstwa. Także prezydent w oddzielnych pożegnaniach określił generałów, jako bojowych oficerów, którzy nigdy nie przestawali służyć Rosji.
Takie i podobne zagadki, których oficjalnego wytłumaczenia nie doczekamy się zapewne nigdy, doprowadziły do powstania teorii spiskowych, intensywnie omawianych w rosyjskiej przestrzeni internetowej. Pierwsza mówi o likwidacji generałów w odpowiedzi na ich przewinienia służbowe, które pociągnęły za sobą negatywne konsekwencje polityczne dla Kremla.
Trudno się z tym zgodzić, jako że stali za sukcesami na Krymie, a zapewne i w Syrii. Co prawda analityk Andriej Suszczenow z portalu Polityka Zagraniczna uważa, że ukraiński Majdan 2014 r. i strącenie rosyjskiego samolotu przez Turcję należą do największych wpadek rosyjskiego prognozowania wywiadowczego, a powstałe w ten sposób martwe strefy polityki zagranicznej mogą w 2016 r. zaowocować konfrontacją militarną z Zachodem lub Turcją w wymiarze lokalnym.
Jednak z podziału pracy w rosyjskiej wspólnocie wywiadowczej wynika, że za kontrolę sytuacji w tzw. bliskiej zagranicy (obszar b. ZSRR), a więc i na Ukrainie, odpowiada cywilna Federalna Służba Bezpieczeństwa. I to FSB ma przeciwdziałać próbom wyjścia krajów WNP spod rosyjskiej kurateli geopolitycznej. GRU oraz wojska desantowe naprawiały więc raczej skutki pomyłek wywiadowczych.
Drugi wariant teorii spiskowej mówi o likwidacji generałów, jako odpowiedzialnych za strącenie malezyjskiego boeinga pasażerskiego nad Donbasem, co ma szczególne znaczenie w świetle upublicznienia wyników zachodniego śledztwa dziennikarskiego.
Niezależni analitycy ustalili ostatnio nazwiska 20 rosyjskich oficerów, których ewentualne zeznania przed sądami międzynarodowymi lub w ONZ mogą stać niewygodne dla Kremla. Obaj generałowie mieliby zostać także ukarani za niefortunny udział podległych sobie jednostek w wojnie donbaskiej, wraz z kompromitującymi zeznaniami żołnierzy wojsk powietrznodesantowych i oficerów GRU wziętych do kijowskiej niewoli.
Przekonywujące? Raczej nie, a przy tym mocno naciągane. Jeśli chodzi o Sierguna bardziej prawdopodobnym jest uczynienie z generała kozła ofiarnego konfrontacji z Turcją, bo zachowanie Ankary było kompletnym zaskoczeniem dla Moskwy i dlatego wywołuje ogromną nerwowość Putina. W końcu to GRU zapewnia osłonę kontrwywiadowczą syryjskiej grupy wojsk. Na nim leży także odpowiedzialność za kompetentne informacje, będące podstawą reagowania politycznego i militarnego Moskwy.
Może bardziej przekonująca jest zatem wersja zamieszania generałów w politykę, czego Putin i cywilna elita władzy nie lubią oraz konsekwentnie przecinają w zarodku.
Generalski spisek
Rosyjscy samowładcy najbardziej obawiali się własnych Napoleonów Bonaparte, wojskowych, którzy mogliby pokierować zrewoltowanym tłumem. Po wygranej wojnie z Turcją car Aleksander III zazdrościł generałowi Michaiłowi Skobieliewowi społecznej popularności. Jedna z wersji historycznych mówi, że Skobieliew chciał ją wykorzystać do aresztowania cara i zaprowadzenia ustroju konstytucyjnego. Niestety, generał zmarł nagle na zawał serca.
Z kolei Stalin ze strachu wykończył czerwonych marszałków na czele z Michaiłem Tuchaczewskim.
Także współczesna Rosja doczekała się generałów Lwa Rochlina i Aleksandra Liebiedia. Rochlin, zniesmaczony oligarchiczną prezydenturą Borysa Jelcyna, zaplanował marsz na Moskwę, czyli wojskowy zamach stanu. Zginął jednak w lipcu 1998 r. O morderstwo została oskarżona żona Rochlina - Tamara, ale niezależne jeszcze rosyjskie media podważyły oficjalną wersję śledztwa, dowodząc, że generalska małżonka została skutecznie zastraszona przez właściwych egzekutorów ze służb specjalnych i tylko wzięła winę na siebie.
Podobnie skończył generał Liebied, który uczestnicząc w wyborach prezydenckich w 1996 r., utorował drogę kolejnej kadencji Jelcyna. Wykorzystany politycznie przez Kreml został honorowo zesłany do Kraju Krasnodarskiego, gdzie zginął jako gubernator w tajemniczym wypadku helikoptera.
Z kolei Putin, który zainaugurował prezydenturę drugą wojną czeczeńską, zawdzięczał władzę armii. Szczególnie ambitni byli ówczesny szef sztabu generalnego Anatolij Kwasznin i dowódca czeczeńskiej kampanii Władimir Szamanow. Siły zbrojne poparły Putina pod jasnym warunkiem zakończenia upokarzającego traktowania, co w rosyjskim kapitalizmie oznaczało, że generalicja żąda udziału w oligarchicznych zyskach i władzy. Putin poradził sobie sprytnie, wplątując Kwasznina i Szamanowa w cywilne stanowiska i spychając na boczny tor.
Jednak najlepszy pretekst do spacyfikowania generalicji dała wojna gruzińska z 2008 r., która mimo pozornie łatwego zwycięstwa uprzytomniła Kremlowi, że na jego straży stoi w istocie "papierowa armia”. Minister Anatolij Serdiukow bezpardonowo rozprawił się z siłami zbrojnymi, czym wywołał nieopisaną wściekłość wojskowej kasty. Po zakończeniu "brudnej roboty” wyleciał więc ze stanowiska, a Kreml przeznaczył ogromne środki na modernizację wojska.
W latach 2010-2014 deszcz petrorubli zasypał generałów oraz zaprzyjaźniony przemysł obronny. Nagle zaczął się jednak kryzys ekonomiczny, a wraz z nim zaciekła walka okołokremlowskich grup wpływów - w tym armii - o podział kurczących się wciąż strumieni finansowych. Im dalej tym gorzej, dlatego, mimo że siły zbrojne zdały egzamin polowy w Krymie i Syrii, a ich sukcesy stanowią o społecznym poparciu Putina, prezydent zapowiedział ciężkie czasy. Oczywiście publicznie wszystko jest po staremu, ale faktycznie ogromne środki zostały przekierowane na utrzymanie społecznej stabilności, czyli wypłatę płac i emerytur sektora cywilnego.
Zakup kolejnych wojennych zabawek i nowe programy zbrojeniowe zostały przeniesione na nieokreślone "później”, czyli po 2020 r. Co gorsza, putinowskie elity zaczynają pękać w szwach. Podziały, jakie rysują się w kwestii sposobów gospodarczego i politycznego wybrnięcia z trudnej sytuacji, dotyczą rzecz jasna najpierw utrzymania władzy, a dopiero potem dobra Rosjan.
Z tym, że przed bolesnym upadkiem ostrzega już nie tylko antyputinowska opozycja, ale także w pełni lojalni kremlowscy doradcy. Na tym tle mocno brzmi głos Gleba Pawłowskiego, do niedawna prezydenckiego technologa politycznego, a obecnie krytyka Putina. W wywiadzie dla Gaziety.ru Pawłowski twierdzi, że obecny system władzy nie ma nic wspólnego z cywilizowanym aparatem państwowym, podobnie jak Rosja z mianem nowoczesnego państwa, a kluczowym problemem jest to, że Putin unika odpowiedzialności za niezbędne reformy. W związku z tym 2016 r. będzie dla Rosji okresem progowym, który rozstrzygnie, czy Kreml zainicjuje niezbędną modernizację, czy Rosja zawali się z hukiem lub popadnie w stopniowy upadek prowadzący do tego samego finału.
Co ma z tym wspólnego śmierć dwóch generałów? Z braku niezależnego wymiaru sprawiedliwości i pluralistycznego systemu partyjnego, czy wreszcie społeczeństwa obywatelskiego, armia jest chyba jedyną instytucją, cieszącą się powszechnym autorytetem, i w ogóle jakoś funkcjonującą. Czy w głowach generałów nie rodzi to pokusy zapanowania nad pogłębiającym się chaosem? A może jest wręcz odwrotnie - armia która w latach 90. XX w. przeżyła największe upokorzenia, po to aby obecnie osiągnąć apogeum siły i wpływów politycznych, nie zachce tracić systemowych zdobyczy w wyniku niezbędnych reform państwa?
W obu przypadkach kasta oficerska ma wiele do stracenia. Tym bardziej, że jak twierdzi Pawłowskij, "tektoniczne tąpnięcie” wewnętrzne w Rosji poprzedzi kolejny paroksyzm międzynarodowy w jej wykonaniu. Jeszcze jeden zważywszy, że w 2014 r. mieliśmy aneksję Krymu, a 2015 r. zaznaczył się operacją syryjską. Kto lub co będzie celem 2016 r.? Jeśli chodzi o wykonawstwo, to Kreml ma w ręku tylko jeden argument stosunków międzynarodowych - armię, co stawia pytanie o stosunek jej dowódców do planowych na ten rok operacji.
Rzecz jasna wszystko to przypuszczenia, jakie rodzi zamknięty medialnie i nieprzejrzysty decyzyjnie system kremlowskiej władzy. A może zmarli generałowie byli prozaicznie zamieszani w jeden z licznych skandali korupcyjnych, toczących rosyjską armię? Być może obaj polegli zwyczajnie podczas zimowego wędkowania? Być może.
...
Czyli KGB morduje wojskowych bo sie boi konkurencji? Taki system. Dziwie sie glupcom z armii ze temu systemowi sluza. On ich pozera.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:21, 26 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Znana rosyjska dziennikarka Łarisa Kaftan bestialsko pobita w Moskwie
25 stycznia 2016, 19:10
• Znana prokremlowska dziennikarka pobita w Moskwie
• Kobietę znaleziono nieprzytomną w jej mieszkaniu
• Policja szuka sprawców
Znana rosyjska dziennikarka Łarisa Kaftan w poniedziałek została znaleziona we własnym mieszkaniu w Moskwie nieprzytomna, z licznymi śladami pobicia na ciele - poinformowała rosyjska telewizja LifeNews. W stanie ciężkim przewieziono ją do szpitala.
55-letnia Kaftan pracuje dla rządowej "Rossijskiej Gaziety" i prokremlowskiej, wielkonakładowej "Komsomolskiej Prawdy". Wchodzi w skład poolów prasowych prezydenta Władimira Putina i premiera Dmitrija Miedwiediewa.
Okoliczności pobicia dziennikarki nie są znane. Policja wszczęła śledztwo.
...
Wojna gangow na Kremlu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:22, 02 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Igor Korobow nowym szefem rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU
2 lutego 2016, 16:55
• Gen. Igor Korobow szefem rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU
• Jego poprzednik, gen. Igor Siergun, zmarł 3 stycznia
Gen. Igor Korobow został mianowany nowym szefem rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU - poinformowało we wtorek ministerstwo obrony. Zastąpi on zmarłego 3 stycznia poprzedniego szefa wywiadu, gen. Igora Sierguna.
Nowy szef GRU jest kadrowym funkcjonariuszem tej służby i według dziennika "Kommiersant" dotąd był jednym z czterech zastępców Sierguna. W połowie stycznia dziennik podał jego nazwisko wśród czterech rozpatrywanych nominacji. Powołując się na źródła w resorcie obrony, "Kommiersant" pisał wówczas, że nie wiadomo o udziale Korobowa w żadnych wydarzeniach publicznych, jednak rozmówcy dziennika, którzy nazywali go "poważnym człowiekiem", uważali go za najbardziej prawdopodobnego nowego szefa GRU.
Po nagłej śmierci Sierguna w wieku 58 lat amerykański ośrodek analityczny Stratfor podał, że generał zmarł 1 stycznia br. w Libanie. Władze Rosji zdementowały tę informację.
Główny Zarząd Wywiadowczy (GRU) Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej należy do najbardziej zamkniętych służb w Rosji. Jego struktura, skład liczbowy, jak i biografie kierownictwa są tajemnicą państwową - przypomniał "Kommiersant". W przeciwieństwie do rządowego Komitetu Bezpieczeństwa Państwowego (KGB), dublujący jego działalność na arenie zagranicznej GRU funkcjonował za czasów radzieckich całkowicie poza sferą publiczną. O tym, że instytucja taka w ogóle istnieje, zaczęto otwarcie mówić dopiero za czasów gorbaczowowskiej pierestrojki w drugiej połowie lat 80. GRU przetrwał też rozpad ZSRR bez większych wstrząsów organizacyjnych, natomiast KGB podzielono w 1991 roku już w ramach Federacji Rosyjskiej, na Federalną Służbę Bezpieczeństwa (FSB) i Służbę Wywiadu Zagranicznego (SWR).
...
W Rosji nie moga oni odejsc normalnie na emeryture.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:01, 11 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Były doradca Putina zmarł w wyniku urazu po uderzeniach w głowę
11 marca 2016, 01:05
• Były doradca ds. mediów prezydenta Rosji Władimira Putina Michaił Lesin zmarł w wyniku urazu po silnych uderzeniach w głowę
• Znaleziono go martwego w hotelu w Waszyngtonie
• Poinformowało o tym Biuro Ekspertyz Medycznych
59-letni Michaił Lesin miał również rany na szyi, ciele oraz rękach i nogach. Jednak dotychczas nie ustalono charakteru zgonu - podało w oświadczeniu Biura Ekspertyz Medycznych Dystryktu Kolumbii.
Nie bądź ŁOŚ!
Twoje OC może być tańsze! Porównaj ceny w 30 Towarzystwach! Sprawdź!
Reklama BusinessClick
Rzecznik waszyngtońskiej policji Dustin Sternbeck powiedział, że sprawa wciąż jest przedmiotem śledztwa. Nie chciał powiedzieć, czy orzeczenie medyczne oznacza, że miało miejsce przestępstwo. - Nie jesteśmy w tej chwili gotowi wykluczyć niczego - powiedział Sternbeck cytowany przez dziennik "Washington Post".
Ciało Lesina - byłego szefa resortu łączności i środków masowego przekazu Rosji - znaleziono w listopadzie ub. r. w Dupont Circle Hotel w centrum Waszyngtonu. Nie jest jasne w jakim celu Lesin przebywał w stolicy USA. Członkowie rodziny Lesina mówili rosyjskim mediom w listopadzie, że od dawna cierpiał na chorobę serca i zgon nastąpił, ich zdaniem, na skutek zawału.
Lesin forsował utworzenie nadającego w języku angielskim rosyjskiego satelitarnego kanału telewizyjnego Russia Today, później przemianowanego na RT. W 2013 r. został szefem holdingu medialnego koncernu Gazprom - Gazprom-Media, jednej z najpotężniejszych grup medialnych w Rosji i w Europie. Jednak rok później zrezygnował z tej funkcji twierdząc, że robi to ze względów rodzinnych.
Rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa oświadczyła, że Moskwa oczekuje od władz USA oficjalnych informacji o przebiegu i wynikach śledztwa w sprawie śmierci Lesina.
...
Kolejny. Wszyscy na Kremlu zginiecie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:53, 12 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
USA: urazy głowy przyczyną śmierci byłego doradcy Putina w waszyngtońskim hotelu
Michaił Lesin zmarł w waszyngtońskim hotelu w wyniku urazów głowy - Thinkstock
Były doradca ds. mediów prezydenta Rosji Władimira Putina Michaił Lesin, którego w listopadzie ub. r. znaleziono martwego w hotelu w Waszyngtonie, zmarł w wyniku urazu po silnych uderzeniach w głowę - poinformowało Biuro Ekspertyz Medycznych stolicy USA.
59-letni Michaił Lesin miał również rany na szyi, ciele oraz rękach i nogach. Jednak dotychczas nie ustalono charakteru zgonu - podało w oświadczeniu Biura Ekspertyz Medycznych Dystryktu Kolumbii.
REKLAMA
REKLAMA
Rzecznik waszyngtońskiej policji Dustin Sternbeck powiedział, że sprawa wciąż jest przedmiotem śledztwa. Nie chciał powiedzieć, czy orzeczenie medyczne oznacza, że miało miejsce przestępstwo. - Nie jesteśmy w tej chwili gotowi wykluczyć niczego - powiedział Sternbeck cytowany przez dziennik "Washington Post".
Ciało Lesina - byłego szefa resortu łączności i środków masowego przekazu Rosji - znaleziono w listopadzie ub. r. w Dupont Circle Hotel w centrum Waszyngtonu. Nie jest jasne w jakim celu Lesin przebywał w stolicy USA. Członkowie rodziny Lesina mówili rosyjskim mediom w listopadzie, że od dawna cierpiał na chorobę serca i zgon nastąpił, ich zdaniem, na skutek zawału.
Lesin forsował utworzenie nadającego w języku angielskim rosyjskiego satelitarnego kanału telewizyjnego Russia Today, później przemianowanego na RT. W 2013 r. został szefem holdingu medialnego koncernu Gazprom - Gazprom-Media, jednej z najpotężniejszych grup medialnych w Rosji i w Europie. Jednak rok później zrezygnował z tej funkcji twierdząc, że robi to ze względów rodzinnych.
Rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa oświadczyła w czwartek, że Moskwa oczekuje od władz USA oficjalnych informacji o przebiegu i wynikach śledztwa w sprawie śmierci Lesina.
...
Wszyscy oni zgina po kolei...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:28, 19 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Autobus z rosyjskimi oficerami spadł w przepaść
autokar, autobus (fot. sxc.hu) / Źródło: sxc.hu
W Osetii Południowej autobus z rosyjskimi oficerami spadł w przepaść. Zginęło co najmniej sześć osób, a 16 zostało rannych.
Z informacji przekazanych przez rosyjskie Ministerstwo Obrony wynika, że autobus jechał w czwartek rano górską drogą w Osetii Południowej, separatystycznej republice na terytorium Gruzji. Miało dojść do awarii hamulców i autobus spadł w przepaść. Oficerowie jechali z Cchinwali - największego miasta i stolicy separatystycznej Osetii Południowej.
Poinformowano, że w wypadku zginęło co najmniej 6 osób, a 16 zostało rannych. Poszkodowanych przetransportowano drogą lotniczą do szpitali w Cchinwali, skąd mają trafić do Moskwy.
/ Źródło: Interfax
>>>
Masowe czystki jak widze...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 12:42, 30 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
Dowódca Floty Bałtyckiej odwołany. Fałszował raporty?
Dodano wczoraj 20:23
Rosyjski niszczyciel rakietowy typu Sowriemiennyj, Flota Bałtycka / Źródło: Wikipedia / Domena publiczna
Minister obrony Federacji Rosyjskiej Siergiej Szojgu zawiesił w obowiązkach dowódcę Floty Bałtyckiej Wiktora Krawczuka i szefa sztabu Siergieja Popowa.
Jak poinformowała służba prasowa ministerstwa obrony, powodem takiej decyzji były braki w szkoleniu bojowym oraz niezgodności ze stanem rzeczywistym składanych przez nich raportów dotyczących mienia. Jak zaznaczono w komunikacie decyzję podjęto w wyniku "surowej i pryncypialnej oceny" w wyniku której zauważono "poważne niedociągnięcia" w służbie.
Szef sztabu i dowódca Floty Bałtyckiej zostali usunięci "za poważne uchybienia w przygotowaniu bojowym i zniekształcanie realnego stanu spraw w raportach". Wojskowym zarzucono także "poważne braki w organizacji szkoleń wojskowych, codziennym działaniu wojsk, niepodjęcie wszystkich możliwych środków w celu polepszenia warunków rozmieszczenia personelu oraz brak troski o podwładnych".
Na razie Popow i Krawczuk zostali zawieszeni, jednak MON zapowiedział, że dalsze kroki będą zmierzały w kierunku usunięcia ich z urzędów i zwolnienia ze służby wojskowej. Przegląd i kontrola floty trwała do 11 maja do 10 czerwca. Szojgu zapowiedział wdrożenie w jak najkrótszym czasie planu naprawy uchybień powstałych pod dowództwem Krawczuka. Ponowna kontrola została zarządzona na koniec bieżącego roku.
/ Źródło: TASS, MON Rosji
...
Znowu sie zra...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:07, 30 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
Wyrzucono 50 dowódców. Czystka w rosyjskiej Flocie Bałtyckiej
grz/
2016-06-30, 13:43
Według rosyjskiego portalu Fontanka.ru dymisje we Flocie Bałtyckiej, ogłoszone w środę przez ministerstwo obrony, objęły, oprócz dowódcy i szefa sztabu, również ponad 50 wysokich rangą oficerów sztabu floty, dowódców eskadr, brygad i jednostek wojskowych.
Flickr/Marcin Chady/CC BY 2.0
Świat
Dowódca Baltops: Rosjanie mniej aktywni niż...
Świat
"Wszystko zgodnie z prawem". Rosja ws....
Według portalu oficerowie, których zwolnienie ze służby nakazało ministerstwo, są w stopniu admirałów i kapitanów 1. rangi (odpowiednik komandora).
Eksperci wojskowi, których cytuje Fontanka.ru, wskazują, że do zwolnień dowódców w dużych zgrupowaniach rosyjskich wojsk dochodziło również i wcześniej, ale nie mówiło się o tym publicznie. Jak zauważa portal, dowódcy takiej rangi są oficjalnie zwalniani "ze względu na stan zdrowia" lub "w związku z odejściem na emeryturę".
Próbowano ukryć wypadek okrętu podwodnego
Fontanka.ru, powołując się na wysokiej rangi źródło w ministerstwie obrony, podaje, że przed dymisjami miała miejsce niezapowiedziana inspekcja przeprowadzona przez oficerów sztabu generalnego. Powodem kontroli, jak twierdzi portal, był wypadek rosyjskiego okrętu podwodnego na Morzu Bałtyckim, który dowództwo próbowało ukryć przed zwierzchnikami. Podczas inspekcji ujawniono też niezadowalający stan budowy i renowacji baz floty oraz osiedli wojskowych, nieefektywne wydawanie środków finansowych i problemy z realizacją programu naboru na służbę kontraktową.
Ukrywano informacje o stanie wojsk i sprzętu
Z kolei dziennik "Kommiersant", powołując się na kilka źródeł w resorcie obrony, podał, że doszło do ukrywania przez dowództwo Floty przed zwierzchnikami informacji o stanie wojsk i sprzętu; ukrywano też zastrzeżenia ze strony organów porządku publicznego.
Minister obrony Rosji Siergiej Szojgu w środę odsunął od pełnienia obowiązków dowódcę Floty Bałtyckiej Wiktora Krawczuka oraz szefa sztabu Siergieja Popowa z powodu "poważnych uchybień" w przygotowaniu bojowym - poinformował w środę rosyjski resort obrony.
Ministerstwo wyjaśniło, że dowódca, szef sztabu i inne osoby odpowiedzialne zostają odsunięte od pełnienia obowiązków "za poważne uchybienia w przygotowaniu bojowym i zniekształcanie realnego stanu spraw w raportach". Zarekomendowano zwolnienie wojskowych ze służby.
PAP
...
Zarzuty smieszne bo taka jest polityka Kremla. Ukrywamy ze ,,nasza flota" to złom i udajemy mocarstwo. Totez robili czego od nich chcieli... To walki o koryto miedzy resortami....
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:13, 08 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Zdradził KGB. Media: Został odnaleziony martwy
Dodano wczoraj 21:15
Łubianka, siedziba FSB (fot.By Bjørn Christian Tørrissen [CC-BY-SA-3.0 (http://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0)], via Wikimedia Commons)
Jak poinformowały rosyjskie media, Aleksandr Potejew, oficer wywiadu, który został zaocznie skazany przez moskiewski sąd, został odnaleziony martwy.
Pułkownik Aleksander Potejew był agentem FSB, który w 2010 roku miał zdradzić służbę i poinformować Amerykanów o działającej na ich terytorium grupie szpiegów, spośród których najsłynniejszym była Anna Chapman (córka rosyjskiego dyplomaty i byłego funkcjonariusza KGB od 2007 roku mieszkała w USA, gdzie handlowała nieruchomościami i trudniła się szpiegostwem - red.). Potejew za ujawnienie siatki został zaocznie skazany na 25 lat więzienia, degradację i utratę odznaczeń.
Jako pierwsza informację o śmierci podała agencja Interfax, chociaż zaznaczyła, że nie można zweryfikować tej informacji w dwóch źródłach. Zdaniem jednego z informatorów, może być to doniesienia, które ma na celu szerzenie dezinformacji, by mężczyzna został „zapomniany”. Pułkownik Potejew, wraz z rodziną, po ujawnieniu siatki szpiegów, zdołał zbiec do USA.
Służba Wywiadu Zagranicznego odmówiła komentarza w tej sprawie. O komentarz został poproszony również rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. W odpowiedzi stwierdził jedynie, że władz Rosji nie interesuje los Potejewa.
/ Źródło: Wprost.pl
...
Znowu,,,
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:27, 26 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Przeszukania szefa Federalnej Służby Celnej w Rosji. Mógł uczestniczyć w przemycie alkoholu
mr/
2016-07-26, 12:54
W gabinecie szefa rosyjskiej Federalnej Służby Celnej (FTS) Andrieja Bieljaninowa przeprowadzono we wtorek rewizję w ramach śledztwa dotyczącego przemytu alkoholu - podała opozycyjna "Nowaja Gazieta". Nie podano, czy nastąpiło to w obecności Bieljaninowa.
Pixabay/Unsplash
Świat
Skażony alkohol zabił 17 osób
Kraj
Kierowca tira założył się, że da radę...
Rewizję przeprowadzono również w miejscu pracy byłego doradcy Bieljaninowa, obecnie szefa grupy firm o nazwie Arsenał, Siergieja Łobanowa. Dochodzenie dotyczące przemytu alkoholu prowadzi Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB).
"Nowaja Gazieta" podała, że w ramach tej sprawy karnej zatrzymany został w marcu przez FSB petersburski biznesmen Dmitrij Michalczenko. On i jeszcze dwie inne zatrzymane osoby podejrzewane są o przemyt dużej partii koniaku Courvoisier z 1912 roku. Trunek ten miał być przewieziony przez port Ust-Ługa koło Petersburga jako uszczelniacz budowlany.
Źródło zbliżone do władz FSB powiedziało portalowi RBK, że rewizja w gabinecie Bieljaninowa związana jest nie tylko ze sprawą Michalczenki, jednego z największych petersburskich przedsiębiorców. Według rozmówcy RBK Michalczenko nie był jedynym biznesmenem, który wykorzystywał nielegalne sposoby przewozu towarów w tym regionie.
Źródła RBK twierdzą, że Bieljaninow kilkakrotnie pisał ostatnio prośby o dymisję.
Bieljaninow jest szefem FTS od 2006 roku. Wcześniej kierował Federalną Służbą ds. zamówień dla przemysłu zbrojeniowego, a poprzednio m.in. Agencją ds. eksportu broni (Rosoboroneksport). Według rosyjskich mediów Bieljaninow wywodzi się z KGB i uchodzi za znajomego prezydenta Władimira Putina. W latach 1978-91 był funkcjonariuszem wywiadu. W drugiej połowie lat 80. pracował w ambasadzie ZSRR w NRD, gdzie jakoby poznał przyszłego prezydenta Rosji, a wówczas pułkownika KGB.
PAP
...
Walki na noże!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:40, 12 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Zaskakująca zmiana na Kremlu. Zaufany człowiek Putina odszedł przez dawną umowę?
Dodano dzisiaj 15:08 /0 0
/
1
/110
Rozmowa między Władimirem Putinem, Siergiejem Iwanowem i Antonem Wajno / Źródło: kremlin.ru
Prezydent Rosji Władimir Putin podpisał dekret, na mocy którego odwołany został wieloletni szef administracji prezydenckiej Siergiej Iwanow. Jego zastępcą został Anton Wajno, który wszedł także w skład Rady Bezpieczeństwa Rosji jako stały członek.
Iwanow odpowiadał za prezydencką administrację przez prawie pięć lat - od grudnia 2011 roku. Po odwołaniu Putin mianował go swoim specjalnym przedstawicielem w kwestii działań ekologicznych, ochrony środowiska i transportu. W lakonicznym komunikacie Kremla nie podano wyjaśnienia tej decyzji.
Z udostępnionego na stronie internetowej Kremla zapisu rozmowy między Władimirem Putinem, Siergiejem Iwanowem i Antonem Wajno, wynika, że jeszcze przed rozpoczęciem służby prezydent Rosji umówił się z szefem administracji, że jego praca na tym stanowisku potrwa nie dłużej niż 4 lata.
KGB, FSB i rząd
Siegiej Iwanow przez lata piastował wysokie stanowiska. Tuż po ukończeniu studiów w 1975 roku związał się z KGB, robił karierę w wywiadzie, jednak informacje na ten temat nie są w pełni jawne. Na początku lat 90. po reorganizacji służb znalazł się w kierownictwie Słyżby Wywiadu Zagranicznego. W lipcu 1998 roku, po tym jak Władimir Putin został nowo mianowany szefem Federalnej Służby Bezpieczeństwa, zaproponował Iwanowowi stanowisko swojego zastępcy. W kolejnych latach Iwanow sprawował różne funkcje w strukturze FSB, odszedł ze służby w stopniu generała-pułkownika.
W latach 2001-2007 był ministrem obrony, następnie wicepremierem od 2007 roku. 10 kwietnia 2010 roku na mocy decyzji Putina, który wówczas był premierem, został wiceprzewodniczącym specjalnej rosyjskiej komisji rządowej do zbadania przyczyn katastrofy polskiego Tu-154 w Smoleńsku (wraz z gen. Siergiejem Szojgu i gen. lotn. Tatianą Anodiną). W Rosji uważany jest za jednego z najbardziej wpływowych polityków w otoczeniu Putina.
/ Źródło: Wprost.pl
...
Gryza sie na Kremlu i dlatego wrzaski.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:41, 10 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Wiceszef wydziału antykorupcyjnego w rosyjskim MSW oskarżony o nadużycia
grz/
2016-09-10, 18:13
Sąd w Moskwie nakazał w sobotę aresztowanie pułkownika policji Dmitrija Zacharczenki, p.o. wiceszefa jednego z wydziałów Głównego Zarządu Bezpieczeństwa Ekonomicznego i Przeciwdziałania Korupcji MSW Rosji. Jest on oskarżony o nadużycia i przyjęcie łapówki.
Zdjęcie ilustracyjne Flickr/Petr Magera/CC BY 2.0
Policyjny radiowóz na moskiewskiej ulicy
Świat
Były premier Rumunii pod nadzorem sądowym....
Z materiałów śledztwa odczytanych w sądzie wynika, że w gabinecie Zacharczenki i w mieszkaniu należącym do osoby z jego rodziny znaleziono znaczne sumy pieniędzy. W gabinecie znajdowało się 170 tys. dolarów i 5 tys. euro; w mieszkaniu - ponad 120 milionów dolarów. Znaleziono także kilkaset milionów rubli; łączna suma, jak podał portal RBK, wynosi około 9 mld rubli (prawie 139 mln dolarów).
Oskarżony nie przyznał się do winy
W sądzie Zacharczenko nie przyznał się do winy i zapewnił, że nie ma żadnego związku z pieniędzmi znalezionymi w mieszkaniu, które - jak wyjaśnił - należy do jego siostry.
Według śledczych Zacharczenko przyjął łapówkę w wysokości 7 mln rubli (ok. 108 tys. dolarów). Przedstawiono mu także zarzuty dotyczące nadużycia stanowiska i przeszkadzania w prowadzeniu wstępnego śledztwa.
Pieniądze wyprowadzone z upadłego banku
Dziennik "Kommiersant" podał, powołując się na źródła, że sumy, o jakich mowa, to część środków wyprowadzonych przez grupę przestępczą z banku Nota-bank, pozbawionego licencji w zeszłym roku. Pieniądze przekazała Zacharczence na przechowanie była dyrektor ds. finansowych tego banku - twierdzą źródła dziennika. Pułkownik został zatrzymany pod koniec zeszłego tygodnia.
Latem br. zatrzymani zostali właściciele Nota-banku i jego była dyrektor ds. finansowych; według śledztwa prowadzonego przez policję przejęli oni z banku 26 mld rubli (ponad 400 mln dolarów).
PAP
...
Znowu walki we wladzy...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:17, 14 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Rosja: jako policjant miał walczyć z korupcją. Jego rodzina ma 300 mln euro
ptw/
2016-09-14, 11:31
Krewni aresztowanego w weekend w Moskwie pułkownika policji odpowiadającego za walkę z korupcją Dmitrija Zacharczenki mieli rachunki bankowe za granicą, na których znajdowało się 300 mln euro - poinformowały rosyjskie media.
pixabay/PublicDomainPictures
Świat
Wiceszef wydziału antykorupcyjnego w...
Jak podał portal RBK, pieniądze znajdowały się na rachunkach firm zarejestrowanych w rajach podatkowych na nazwisko ojca aresztowanego funkcjonariusza. Według źródeł w Federalnej Służbie Bezpieczeństwa (FSB) chodzi o łącznie 300 mln euro zdeponowanych na sześciu rachunkach w banku Rothschild i genewskim oddziale Dresdner Banku.
Obecnie wyjaśniane jest pochodzenie tych pieniędzy. Według źródeł w FSB zapewne nie są to tylko, jak przypuszczano wcześniej, środki pochodzące z Nota-Banku, który pozbawiono licencji w zeszłym roku.
Wcześniej znaleziono u niego ponad 120 mln dolarów
Zacharczenko tymczasowo pełnił obowiązki wicenaczelnika jednego z wydziałów Głównego Zarządu Bezpieczeństwa Ekonomicznego i Przeciwdziałania Korupcji MSW Rosji. Podczas rewizji w jego samochodzie, gabinecie i należącym do niego mieszkaniu znaleziono - ponad 120 mln dolarów. Znaleziono także kilkaset milionów rubli; łączna suma wynosiła około 9 mld rubli (prawie 139 mln dolarów).
Rosyjskie media podejrzewały wcześniej, że to część środków wyprowadzonych przez grupę przestępczą z banku Nota-bank, pozbawionego licencji w zeszłym roku. Pieniądze miała przekazać Zacharczence na przechowanie była dyrektor ds. finansowych tego banku.
Aresztowanemu przedstawiono dotąd zarzuty dotyczące nadużycia stanowiska i przeszkadzania w prowadzeniu wstępnego śledztwa oraz przyjęcia łapówki w wysokości 7 mln rubli (ok. 108 tys. dolarów).
Latem zatrzymani zostali właściciele Nota-Banku i jego była dyrektor ds. finansowych; według śledztwa wyprowadzili oni z banku 26 mld rubli (ponad 400 mln dolarów).
PAP
...
Ich oswiadczenia sa wiarygodne jak zuzyty papier toaletowy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 10:29, 06 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Utrzymano w mocy wyrok byłego pracownika Cerkwi i FSB za zdradę stanu
Wczoraj, 5 października (22:57)
Sąd Najwyższy Rosji utrzymał w mocy wyrok dla byłego pracownika Patriarchatu Moskiewskiego i byłego współpracownika Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) Jewgienija Pietrina, skazanego na 12 lat kolonii karnej za zdradę stanu - poinformowały w środę media. Kolegium sędziowskie odrzuciło zarówno wniosek adwokatów, którzy zabiegali o uniewinnienie skazanego za szpiegostwo na rzecz USA, jak i prokuratora, domagającego się zaostrzenia kary.
zdjęcie ilustracyjne
/arch. RMF FM /
Rosyjskie media przypominają, że w pierwszej instancji w czerwcu Pietrin dostał najniższy wymiar kary za zdradę stanu, czyli 12 lat. Prokurator w apelacji domagał się 19 lat. Maksymalna kara za to przestępstwo to 20 lat pozbawienia wolności.
Ponieważ sprawę oznaczono jako "tajną", rozprawy odbywają się w takim właśnie trybie i szczegóły ich nie są ujawniane.
Jewgienija Pietrina, byłego świeckiego pracownika wydziału zewnętrznych stosunków kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego, a wcześniej FSB, aresztowano w czerwcu 2014 roku pod zarzutem szpiegostwa na rzecz USA, przekazywania obcym służbom tajemnic państwowych i zdrady stanu.
Według aktu oskarżenia, gdy pracował w przedstawicielstwie Patriarchatu Moskiewskiego w Kijowie, nawiązał kontakt z agentami wywiadu amerykańskiego.
Cytowane przez agencję RIA Nowosti źródło w rosyjskiej Cerkwi poinformowało, że w Patriarchacie Pietrin pracował niedługo. Według rozmówcy agencji Pietrin - absolwent prawa - zgłosił się do pracy w Patriarchacie w roku 2013 i podkreślając, że zna języki obce, wyraził chęć pracy dla dobra Cerkwi prawosławnej.
W czerwcu brat Pietrina twierdził, że Jewgienij podejrzewał swych współpracowników w Patriarchacie o szpiegostwo na rzecz Stanów Zjednoczonych ze szkodą dla interesów rosyjskiego Kościoła prawosławnego, zwłaszcza na Ukrainie.
Obrońca Pietrina Iwan Pawłow ma zamiar zaskarżyć środowe orzeczenie w wyższej instancji (Prezydium Sądu Najwyższego) i domagać się uniewinnienia swego klienta.
APA
...
W Rosji trudno odroznic religie od aparatu represji. To u nich jednosc.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|