Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:20, 02 Mar 2013 Temat postu: W dzisiejszej Kenii . |
|
|
Wybory prezydenckie w Kenii: jak wybrać przywódcę i uniknąć wojny?
Kenijczycy wybierają w poniedziałek prezydenta. Poprzednie wybory zakończyły się etnicznymi pogromami, które mocno nadwątliły wizerunek Kenii jako jednego z najzamożniejszych i najspokojniejszych krajów Afryki.
W obchodzącej półwiecze niepodległości Kenii nigdy nie dochodziło do wojskowych przewrotów, powszechnych w innych częściach kontynentu, a etniczne czy religijne spory nie przeradzały się w krwawe wojny. Kraj rządzony autorytarnie przez prezydentów Jomo Kenyattę (1963-7 i Daniela arapa Moi (1979-97) notował za to gospodarczy wzrost i przyciągał zagranicznych turystów swoimi parkami narodowymi i plażami.
Polityczny monolit zaczął się kruszyć wraz z wymuszonym przez Zachód na początku lat 90. nastaniem wielopartyjnej demokracji, gdy kenijscy politycy zaczęli odwoływać się do etnicznej solidarności, by zbierać głosy wyborców. Podczas wyborów w latach 1992, 1997 i 2002 dochodziło do lokalnych zamieszek. Rozruchy, które wybuchły w grudniu 2007 r., sprawiły jednak, że po raz pierwszy w swojej historii Kenia stanęła na progu wojny domowej.
Starcia wywołali Luo z zachodu kraju, którzy uznali się za pokrzywdzonych i oszukanych w wyborach. Byli tak pewni wygranej ich przywódcy Raili Odingi, że chwycili za broń, gdy zwycięzcą ogłoszono urzędującego prezydenta Mwai Kibakiego, z ludu Kikuju, od lat dominującego w kenijskiej polityce i gospodarce. Na ziemiach Luo zaczęły się pogromy Kikuju. Ci zaś brali odwet na Luo u siebie, w okolicach Nairobi i w środkowej części kraju. Do walk po stronie Luo przyłączyli się natychmiast Kalendżinowie, gromiąc Kikuju w dolinie Wielkiego Rowu (Kikuju stanowią ok. 20 proc. ludności 40-milionowej Kenii, a Luo i Kalendżinowie - 10-12 proc.).
W kilkutygodniowych walkach zginęło prawie półtora tysiąca ludzi, a ponad pół miliona straciło dach nad głową. Wojny udało się uniknąć dopiero, gdy zagraniczni pośrednicy przekonali Kibakiego i Odingę do ugody. Odinga ustąpił i uznał w Kibakim prezydenta, ten zaś uczynił go premierem koalicyjnego rządu. Weszli do niego także inni politycy, których obrońcy praw człowieka już wtedy oskarżali o podżeganie do etnicznych czystek i wojny.
Rok temu Międzynarodowy Trybunał Karny z Hagi oficjalnie oskarżył czterech kenijskich polityków o dopuszczenie się wojennych zbrodni. Ich proces miał zacząć się w kwietniu. Nie wiadomo jednak, czy tak się stanie, bo jeden z nich po poniedziałkowych wyborach może zostać prezydentem Kenii, a drugi jego zastępcą.
Oskarżonym o zbrodnie pretendentem do prezydentury jest 51-letni Uhuru Kenyatta, Kikuju, syn ojca niepodległości Jomo Kenyatty, a także dziedzic rodowej fortuny i finansowego imperium uznawanego za najpotężniejsze w całej Kenii. Na dziedzica tronu wybrał go już w 2002 r. ustępujący z urzędu Moi. Uhuru przegrał jednak z kretesem. Przegrał też w 2007 r., a gdy wybuchła wojna, wsparł Kibakiego i werbował bojówki Kikuju do pogromów Luo i Kalendżinów. Tych ostatnich na wojnę przeciwko Kikuju skrzykiwał William Ruto. On też został oskarżony o wojenne zbrodnie przez haski trybunał. W poniedziałkowych wyborach wystartują w zgodnym tandemie - Kenyatta na prezydenta, Ruto na jego zastępcę.
Władzę i gwarancje bezpieczeństwa może odebrać im tylko dobiegający siedemdziesiątki Odinga. W przedwyborczych sondażach Odinga i Kenyatta idą łeb w łeb. Jeśli żadnemu z nich nie uda się zdobyć już w poniedziałek ponad połowy głosów, konieczna będzie dogrywka na początku kwietnia.
Pikanterii politycznej rywalizacji Kenyatty i Odingi dodaje fakt, że podobny konflikt pół wieku temu toczyli ze sobą ich ojcowie - Jomo Kenyatta i Jaramogi Odinga. Wspólnie walczyli z Brytyjczykami o niepodległość Kenii. Kenyatta trafił do więzienia, a w geście solidarności z nim Odinga odmówił przyjęcia od Brytyjczyków posady premiera. Uważał, że władza w Kenii należy się Kenyatcie. Ten zrobił go najpierw swoim zastępcą, ale już po trzech latach pokłócił się z nim, kazał wyrzucić z pracy i wtrącić do więzienia. Od tamtych czasów Luo znad Jeziora Wiktorii uważają, że są w Kenii dyskryminowani i oszukiwani przez bogatych i zaradnych Kikuju.
Choć o urząd prezydenta ubiega się jeszcze sześciu pretendentów, liczą się tylko Uhuru Kenyatta i Raila Odinga. Obaj są zdeterminowani, by wygrać. Kenyatcie grozi proces i więzienie w Hadze, a dla starzejącego się Odingi będzie to zapewne ostatnia szansa, by zostać prezydentem. Kenijscy działacze praw człowieka niepokoją się, by postawieni pod murem pretendenci do władzy nie spróbowali zdobyć jej za wszelką cenę.
W ostatnim tygodniu przed wyborami działacze praw człowieka alarmowali, że Luo wyjeżdżają z Nairobi, a ich stolicę Kisumu porzucają Kikuju i Kalendżinowie. W ostatnich dniach przed wyborami niepokojąco wzrosła też sprzedaż maczet.
:::::
Ni nie ! Sa wybory to szykuja ... maczety . Dzicy beda sie mordowac !!!
Koszmar . Ale pamietajmy ze wszedzie wybory powoduja wzrost nienawisci . Ostatnio jak bylo w USA . Tylko cywilizowani morduja sie symbolicznie poprzez oszczerstwa a dzicy doslownie . Dzikosc to zawsze doslowne rozumienie wszystkiego .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:27, 06 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Kenia: już 17 zabitych w atakach na wybrzeżu przed wyborami
Do 17 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych dwóch ataków, do których doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek przed rozpoczęciem wyborów prezydenckich w Kenii - poinformowała policja. Na wybrzeżu uzbrojeni w maczety napastnicy zaatakowali policjantów.
Zginęło dziewięciu funkcjonariuszy, dwóch cywilów i sześciu napastników.
Z wcześniejszego bilansu wynikało, że na obrzeżach Mombasy - drugiego co do wielkości miasta Kenii - śmierć poniosło pięciu policjantów. 200-osobowa grupa młodych mężczyzn uzbrojonych w maczety, broń palną i łuki zorganizowała tam zasadzkę na siły bezpieczeństwa.
Drugi atak miał miejsce w oddalonej o ok. 60 km miejscowości Kilifi, położonej nad Oceanem Indyjskim w prownicji Nadmorskiej.
Szef kenijskiej policji David Kimaiyo podejrzewa, że sprawcami ataków byli członkowie lokalnej grupy separatystycznej, która opowiada się za bojkotem poniedziałkowych wyborów. Grupa ta chciała, aby zamiast wyborów odbyło się referendum w sprawie odłączenia się Mombasy od Kenii.
Jak pisze agencja AFP, nie wydaje się, by ataki te mogły poważnie zakłócić przebieg głosowania na wybrzeżu. Prownicja Nadmorska jest jednym z najbardziej niespokojnych regionów kraju, a przemoc związana jest z dużymi nierównościami społecznymi, istnieniem ruchu separatystycznego oraz obecnością zwolenników islamistów z somalijskiego Al-Szabab.
Szef kenijskiej policji David Kimaiyo poinformował, że do prowincji Nadmorskiej wysłano 400 dodatkowych policjantów.
Podczas kampanii wyborczej kandydaci apelowali do obywateli, by podczas poniedziałkowego głosowania nie doszło do powtórki z 2007 roku. Wówczas wybory zakończyło się etnicznymi pogromami, które mocno nadwątliły wizerunek Kenii jako jednego z najzamożniejszych i najspokojniejszych krajów Afryki. W starciach między zwolennikami poszczególnych kandydatów zginęło wówczas ponad 1000 ludzi. W tym roku policja zaostrzyła środki bezpieczeństwa. W kraju do ochrony głosowania skierowano 99 tys. funkcjonariuszy.
Poniedziałkowe głosowanie rozpoczęło się od godz. 6 czasu miejscowego (godz. 4 czasu polskiego) i potrwa do godz. 17 (godz. 15 czasu polskiego).
Spośród ośmiu kandydatów startujących w wyborach największe szanse mają: 51-letni milioner Uhuru Kenyatta, syn ojca niepodległości Jomo Kenyatty, oraz 68-letni premier Raila Odinga.
>>>>
Wybory u dzikich . Znowu gina ludzie .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:41, 09 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Uhuru Kenyatta wygrał wybory prezydenckie w Kenii
Uhuru Kenyatta wygrał poniedziałkowe wybory prezydenckie w Kenii. Według wstępnych wyników, ogłoszonych przez państwową komisję wyborczą, zdobył 50.03 proc. głosów. Oficjalne wyniki głosowania Komisja Wyborcza ma podać w sobotę przed południem.
Jeśli ten wynik się potwierdzi, nie będzie już konieczna druga tura wyborów, w której Kenyatta zmierzyłby się ze swym najgroźniejszym rywalem - premierem Railą Odingą.
Jak poinformował dziennik "East African Standard", w sztabie wyborczym Kenyatty rozpoczęło się już świętowanie zwycięstwa.
Obecne wybory miały względnie spokojny przebieg, choć nie obyło się bez incydentów i ofiar śmiertelnych. Poprzednie zakończyły się etnicznymi pogromami, które mocno nadwątliły wizerunek Kenii jako jednego z najzamożniejszych i najspokojniejszych krajów Afryki. W starciach między zwolennikami poszczególnych kandydatów zginęło wówczas ponad 1000 ludzi.
Uhuru Kenyatta to syn twórcy niepodległego państwa kenijskiego, Jomo Kenyatty. Jest oskarżony przez międzynarodowy trybunał w Hadze o zbrodnie przeciwko ludzkości. Chodzi o podżeganie do przemocy podczas rozruchów, do jakich doszło po poprzednich wyborach w roku 2007. Zginęło wtedy przeszło tysiąc osób, a 600 tysięcy musiało uciekać ze swoich domów.
Proces przed trybunałem ma się zacząć w lipcu. Uhuru Kenyatta twierdzi, że jest niewinny. Zapowiedział też, że ewentualny proces nie przeszkodzi mu w pełnieniu obowiązków prezydenta.
...
Fajny koles wygral . Czekajacy na Trybunal Karny .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:22, 15 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Pazerność kenijskich posłów
Ledwie zostali zaprzysiężeni po marcowych wyborach, a kenijscy posłowie zażądali podwyżek uposażeń i diet. W Kenii mogą się zmieniać ustroje, rządzące partie i prezydenci, ale jedno pozostaje niezmienne - pazerność i lenistwo miejscowych posłów.
Kilkuset demonstrantów protestowało w tym tygodniu przed kenijskim parlamentem w Nairobi przeciwko planom wybranych wiosną posłów, którzy jeszcze przed pierwszym posiedzeniem zażądali 100-procentowych podwyżek diet. A raczej cofnięcia podjętej na początku roku decyzji o ich zmniejszeniu o połowę.
Tamtą decyzję podjęli jednak ustępujący ministrowie i posłowie, którzy przed nowymi wyborami chcieli się przypodobać rodakom, zdobyć ich głosy i znaleźć się w parlamencie na nową 5-letnią kadencję. Zanim zresztą postanowili w końcu obniżyć swoje uposażenia, posłowie, tuż przed końcem urzędowania, próbowali w styczniu przyznać sobie jeszcze gigantyczne podwyżki i premie. Wycofali się z tego pomysłu, gdy na wieść o tym w Nairobi wybuchły uliczne zamieszki.
Wybory odbyły się w marcu i nowi posłowie uznali, że nie ma najmniejszego powodu, by zarabiali mniej niż ich poprzednicy. Podwyżki diet to na razie jedyna sprawa, jaką posłowie się zajęli od wyborów. Wykazali za to w tej sprawie wyjątkową zgodność i determinację.
Zagrozili, że jeśli nie dostaną podwyżek, rozwiążą parlamentarną komisję ds. uposażeń. Szefowa komisji Sarah Serem na darmo przekonywała, że przeżywającej kłopoty kenijskiej gospodarki nie stać na podwyżki i że nieprzyzwoite jest żądać zarobków w wysokości ponad 125 tys. dolarów rocznie za to, że jest się reprezentantem wyborców, z których większość nie zarabia rocznie nawet tysiąca dolarów.
Posłowie się nie ugięli. Tłumaczyli, że muszą zarabiać więcej, bo drożeje benzyna, mieszkania, czesne w stołecznych szkołach, coraz więcej każą sobie też płacić lekarze. A posłowie z prowincji muszą przecież pokupować lub wynająć w stolicy odpowiednie domy i mieszkania, a także samochody. Od lat kenijscy posłowie gustują zaś w mercedesach i samochodach terenowych. Wybrany wiosną gubernator jednej z prowincji straszył nawet, że jeśli poselskie diety nie wystarczą im do zaspokojenia potrzeb, zaczną się korumpować i kraść.
W żadnym kraju Afryki i w większości państw świata posłowie nie mają się tak dobrze, jak w Kenii. Przysługują im miesięczne diety sięgające po styczniowych obniżkach ok. 5-6 tys. dolarów, ulgi przy zakupie nieruchomości, tanie kredyty na kupno zwalnianych od cła samochodów, zwrot kosztów za benzynę, darmowa opieka lekarska nie tylko dla nich, ale także ich żon (dwóch - jeśli je mają) i do ośmiorga dzieci.
Kenijscy posłowie od lat cieszą się też opinią najleniwszych na świecie. Poza pilnowaniem wysokości swoich diet, nie zajmują się prawie niczym innym. Już dawno temu postanowili, że ich roboczy tydzień trwa od wtorkowego popołudnia do południa w czwartek. A i tak rzadko kiedy udaje się zebrać w parlamencie wystarczającą liczbę posłów, by uchwalić jakąś ustawę. W rezultacie wydajność kenijskich posłów okazuje się czterokrotnie niższa niż choćby ich kolegów z sąsiedniej i znacznie uboższej Tanzanii.
Na wieść, że mimo obietnic poprawy i potępiania starych, złych zwyczajów, nowi posłowie nie zamierzają się zmieniać i na początek żądają podwyżki uposażeń, kenijskie organizacje praw człowieka wyprowadziły swoich zwolenników na ulice Nairobi. Demonstranci spędzili pod bramę parlamentu prosięta i świnie z wymalowanymi na czerwono napisami "złodzieje" i "posłowie".
- Staliśmy długie godziny w kolejkach, by wziąć udział w wyborach i wyłonić takie władze, które zmienią w Kenii wszystko co złe - tłumaczył dziennikarzom jeden z organizatorów protestu Boniface Mwangi. - A okazuje się, żeśmy wybrali takich samych, albo i gorszych. Nie mają wstydu. Nie zaczęli jeszcze pracować, a już żądają więcej pieniędzy. "Nie odpowiadają zarobki? No to wynocha!" - głosił napis na jednym z plakatów.
Wezwana na pomoc policja rozpędziła demonstrantów granatami z gazem łzawiącym i armatkami wodnymi. Kilkunastu aresztowała. - Jeszcze tu wrócimy - odgrażał się Boniface Mwangi.
>>>
Niestety to pijawki .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:55, 22 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Kenia: 39 zabitych, ponad 150 rannych w ataku na centrum handlowe
Prezedent Kenii Uhuru Kenatta poinformował, że w ataku na centrum handlowe w Nairobi zginęło 39 osób, a ponad 150 zostało rannych. Zatrzymany przez policję jeden z napastników zmarł z odniesionych ran. Do ataku przyznała się somalijska radykalna milicja islamska Al-Szabab.
W wygłoszonym przemówieniu telewizyjnym Kenyatta dodał, że w ataku stracił "bardzo bliskich członków rodziny". Oświadczył, że siły bezpieczeństwa ewakuowały setki osób z centrum handlowego oraz prowadzą akcję mającą na celu zatrzymanie napastników. Prezydent podkreślił, że najważniejsze jest życie przetrzymywanych przez terrorystów zakładników.
Kenyatta określił atak jako "tchórzliwy akt", którego sprawcy "mieli nadzieję zastraszyć, podzielić i wywołać u Kenijczyków poczucie beznadziei". Podkreślił, że napastnicy nie osiągną swych celów. - Daliśmy sobie radę z atakami terrorystycznymi w przeszłości. Pokonamy ich i tym razem - powiedział.
"Mudżahedini wtargnęli dzisiaj około południa do (centrum handlowego) Westgate" - taki wpis milicji Al-Szabab pojawił się wieczorem na Twitterze. "Zabili ponad stu kenijskich niewiernych, bitwa trwa" - dodali islamiści, którzy twierdzą, że są w kontakcie z "mudżahedinami" w centrum handlowym.
Według nich atak w Nairobi jest "wymierzeniem sprawiedliwości" za zbrodnie popełnione przez wojska kenijskie w Somalii. "Długo prowadziliśmy wojnę z Kenijczykami na naszej ziemi, teraz nadszedł czas, by przenieść pole walki i prowadzić wojnę na ich ziemi" - napisano na oficjalnym koncie Al-Szabab na Twitterze.
Departament Stanu USA podał, że otrzymał informacje o rannych w ataku Amerykanach. W oświadczeniu Departament potępił atak jak "bezsensowny akt przemocy". Według rzecznika rządu francuskiego, wśród ofiar śmiertelnych byli dwaj Francuzi. Prezydent Francji Francois Hollande "potępił w sposób najbardziej zdecydowany" ten akt terroru i wyraził "całkowitą solidarność" z władzami Kenii. Szef dyplomacji brytyjskiej William Hague powiedział, że wśród ofiar ataku "bez wątpienia" byli Brytyjczycy.
Jeszcze przed przyznaniem się Al-Szabab do napaści szef policji w Nairobi Benson Kibue oświadczył, że w centrum handlowym doszło do ataku terrorystycznego. Według policji, terrorystów jest kilkunastu.
Uzbrojeni, zamaskowani ludzie wdarli się do centrum handlowego Westgate, rzucili granaty ręczne i otworzyli ogień. Centrum handlowe otoczyły kenijskie siły bezpieczeństwa. Świadkowie informują, że policjanci przeszukują sklep po sklepie i że dołączyli do nich żołnierze. Słychać sporadyczne strzały.
Według rzecznika policji napastnicy z zakładnikami zabarykadowali się w supermarkecie Nakumatt znajdującym się w centrum handlowym.
Wydarzenia w centrum handlowym na żywo relacjonują stacje telewizyjne. Pokazano m.in. dwóch policjantów leżących na podłodze z bronią skierowaną w stronę wejścia do supermarketu i jednego funkcjonariusza kładącego na noszach młodą dziewczynę.
Jeden ze świadków powiedział, że napastnicy kazali muzułmanom opuścić centrum handlowe i zapowiedzieli, że celem ataku są niemuzułmanie. Inny relacjonował, że napastnicy mówiący, jak się wydaje, po arabsku lub po somalijsku (przyznał, że nie zna żadnego z tych języków) dokonywali egzekucji, każąc swym ofiarom najpierw coś powiedzieć.
Al-Szabab groziła w przeszłości zaatakowaniem tego centrum, popularnego wśród zamożnych Kenijczyków i cudzoziemców mieszkających w kenijskiej stolicy, w odwecie za wysłanie przez Kenię żołnierzy do walki z islamistami w Somalii.
We wcześniejszym wpisie na Twitterze szababowie zapowiedzieli, że atak na centrum handlowe w Nairobi zapoczątkowuje "długą odyseję". "Pamiętacie Bombaj? To będzie długa odyseja" - napisali terroryści, czyniąc aluzję do ataków terrorystycznych z 2010 roku w tym indyjskim mieście. Po wzięciu zakładników w luksusowych hotelach, na dworcu kolejowym i w żydowskim centrum kulturalnym zabito wówczas 166 osób.
Centrum Westgate otwarto w 2007 roku. Znajduje się tam ponad 80 sklepów, sale kinowe i kasyno. Niektóre ze sklepów należą do Izraelczyków, ale nie wiadomo, czy to one były celem ataku. Co najmniej czworo Izraelczyków zdołało uciec; jeden został ranny.
...
Kolejni chetni do piekla .
Kenijczycy nie ulegajcie rozpaczy . Zamordowani beda sie za wami wstawiac z nieba a Bòg odpusci wam liczne wasze grzechy . W Polsce podobni zwyrodnialcy wymordowali po 1939 kilka milionow . To macie porownanie .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:06, 05 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Rozruchy w Kenii po zabójstwie imama
W Mombasie, drugim co do wielkości mieście Kenii, kurorcie turystycznym i jednym z najważniejszych portów wschodniej Afryki, wybuchły rozruchy uliczne po zabójstwie radykalnego imama i trzech innych mężczyzn. W zamieszkach zginęły cztery osoby.
- Sytuacja w dzielnicach Majengo, Kisauni i Bombolulu jest pod kontrolą, policja stale je patroluje - poinformowało na Twitterze Kenijskie Centrum Zapobiegania Kryzysom.
Zabity w czwartek wieczorem w samochodzie szejk Ibrahim Ismael był uważany za następcę szejka Abuda Rogo Mohammeda, podejrzewanego przez USA i ONZ o konszachty z Al-Kaidą. Mohammed zginął w podobny sposób, w pobliżu miejsca obecnego zamachu pod koniec sierpnia ubiegłego roku. Wówczas w trzydniowych zamieszkach po jego śmierci zginęło pięć osób, w tym policjant.
Według policji starcia rozpoczęły się po codziennych muzułmańskich modłach w pobliżu meczetu w dzielnicy Majengo, z którym związany był Ismael, a przedtem Mohammed.
Podpalono znajdujący się w odległości kilkuset metrów kościół Armii Zbawienia; ogień udało się szybko ugasić. Kościół ten został zaatakowany także podczas ubiegłorocznych zamieszek. Młodzi ludzie podpalali też opony na ulicy.
Demonstrujący muzułmanie obrzucali policjantów kamieniami; ci odpowiedzieli gazem łzawiącym. Protestujący oskarżają policję o zabicie imama i trzech innych mężczyzn w odwecie za atak 25 września na centrum handlowe Westgate w Nairobi. W zamachu zginęły co najmniej 72 osoby, a kilkaset zostało rannych. Napastnicy domagali się od władz w Nairobi wycofania kenijskich wojsk z Somalii, gdzie od roku walczą przeciw islamskim rebeliantom.
- Policja zabija ludzi, twierdząc, że to w ramach walki z terroryzmem, lecz jest to walka z islamem - powiedział inny radykalny imam Abubaker Shariff Ahmed.
...
Imamow podejrzanych o gloszenie zbrodni nalezy stawiac przed trybunalem karnym . Przekazac nagrania przemowien i sad oceni . A w zadnym razie nie jakies egzekucje ! Ma byc prawo !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:17, 28 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Kenia: milion głosów za sprawiedliwą karą dla gwałcicieli
Już ponad milion osób poparło petycję żądającą ukarania sprawców brutalnego gwałtu zbiorowego na młodej Kenijce. Akcja zbierania podpisów w internecie ruszyła po tym, jak władze Kenii skazały gwałcicieli na prace społeczne - koszenie trawy, po czym wypuściły ich na wolność.
16-letnia dziewczyna, znana pod pseudonimem Liz, została zaatakowana, brutalnie pobita i zgwałcona pod koniec czerwca, kiedy wracała z pogrzebu dziadka. Sześciu sprawców porzuciło nieprzytomną ofiarę w dole z ekskrementami. Dziś Kenijka jeździ na wózku - ma złamany kręgosłup.
W walkę o sprawiedliwe ukaranie gwałcicieli włączyło się wielu Kenijczyków i internautów z całego świata.
- To absolutna porażka całego systemu i wielki wstyd dla kenijskiej policji (...) Przypadek Liz musi być momentem, w którym pokażemy solidarność i będziemy się domagać zakończenia kultury przemocy i bezkarności, która stała się już normą- powiedziała Nebila Abdulmelik, inicjatorka akcji i kenijska działaczka na rzecz praw kobiet.
Gwałty są w Kenii poważnym problemem. Według szacunków różnych organizacji ofiarami przemocy seksualnej może być nawet co trzecia kenijska dziewczynka i co piąty chłopiec.
....
OHYDA OHYDA OHYDA !!! ILE LAT MIALY TE BESTIE !!! 12 ??? TO DO POPRAWCZAKA NA DLUZEJ ! ALE JAK TO BYLI DOROSLI TO TRZEBA WSADZIC TYCH CO ICH KRYJA !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:08, 13 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Kenia: spalone kościoły i zamordowani z zimną krwią duchowni
Spalone kościoły i zamordowani z zimną krwią duchowni w północnych regionach Kenii to wskazane przez episkopat tego kraju przypadki potwierdzające tezę o powszechnym braku bezpieczeństwa. "Jesteśmy głęboko poruszeni wzrastającą liczbą porwań, grabieży samochodów i ataków terrorystycznych w naszym kraju. Raz jeszcze przypominamy naszym obywatelom, że bezpieczeństwo państwa zaczyna się w każdym z nas" – napisali biskupi w dokumencie końcowym obradującego w Kisumu zebrania plenarnego episkopatu.
Hierarchowie przypomnieli, że obowiązkiem rządu jest zapewnienie bezpieczeństwa swoim obywatelom. Wskazali przy tym na wewnętrzny rozkład instytucji państwa. "W ostatnich tygodniach media zalewają nas informacjami o korupcji i marnotrawstwie środków publicznych w wielu instytucjach. Wzywamy wszystkich Kenijczyków do przestrzegania najwyższych standardów uczciwości w sprawowaniu codziennych obowiązków" – czytamy w dokumencie episkopatu.
Biskupi wskazują, że korupcja w państwie idzie w parze z nepotyzmem, żądzą władzy i bogactwa, a także dyskryminacją na tle etnicznym i religijnym. Przejawy tych zjawisk widoczne są na różnych szczeblach administracji, zarówno państwowej jak i lokalnej.
W czasie obrad odniesiono się również do propozycji nowego prawa medialnego. Podkreślając wagę zapewnienia koniecznej wolności środków przekazu, biskupi wzywają równocześnie ich pracowników do większej odpowiedzialności i świadomości siły oddziaływania. "Media mają moc budowania lub niszczenia i dlatego muszą być zarządzane w duchu prawdy" – napisali kenijscy biskupi.
....
Szatan chce zniszczyc Kościół jak zawsze .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:28, 16 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
W biednym regionie Turkana znaleziono ropę
W półpustynnym, nękanym suszami regionie Turkana na północy Kenii odnaleziono wielkie zasoby ropy naftowej i wody gruntowej. Ale zamiast stać się błogosławieństwem, takie skarby często okazują się w Afryce przekleństwem.
Region Turkana, położony na niespokojnym pograniczu z Południowym Sudanem, Etiopią i Ugandą, w niedalekim sąsiedztwie od Somalii, od początku istnienia Kenii uchodzi za najbiedniejszy i najbardziej zacofany. Brakuje w nim wszystkiego - pieniędzy, pracy, porządnych dróg, a nierzadko żywności. Dotkliwsze z każdym rokiem susze wywołują klęski głodu. Szacuje się, że bez pomocy żywnościowej nie może się obyć trzy czwarte ludności, a na dziesięciu mieszkańców Turkany dziewięciu żyje poniżej granicy biedy.
Brak wody i żyznej ziemi sprawił, że miejscowe ludy od pokoleń żyją z hodowli. Niedobór wodopojów i pastwisk popycha pasterzy Samburu, Pokotów czy Boranów do wojen, które z powodu nadmiaru broni, dostępnej dzięki sąsiedztwu z ogarniętymi wojnami Sudanem i Somalią, z roku na rok stają się coraz krwawsze.
Skazana na biedę i zapomnienie kraina wzbudziła zainteresowanie świata w zeszłym roku, kiedy naftowy koncern Tullow, specjalizujący się w poszukiwaniach "czarnego złota" w Afryce, odkrył na kenijskich pustkowiach roponośne złoża.
Za afrykańskie zagłębie naftowe uchodzi Zatoka Gwinejska i zachodnie wybrzeża kontynentu, gdzie leżą Nigeria, Angola, Gabon czy Gwinea Równikowa. Ale wysychające tam źródła ropy sprawiły, że nafciarze zaczęli jej szukać także na wschodzie Afryki, uznawanym dotąd za naftowy ugór. Geolodzy z Tullow znaleźli ropę w Tanzanii, Ugandzie, Etiopii, Sudanie, Kongu i w Kenii. Kenijskie złoża szacuje się na 300 mln baryłek.
Kiedyś machnięto by na nie ręką, ale dziś, gdy liczy się każda baryłka, także te naftowe pola uznano za warte zainteresowania i nad jeziorem Alberta, u podnóża gór Ruwenzori i okolicznych parkach narodowych wyrosły szyby naftowe.
Biedacy z Turkany nie zdążyli nacieszyć się wizją petrodolarowej manny, gdy we wrześniu eksperci ONZ obwieścili, że odkryli u nich całe morze wody gruntowej, której wystarczyłoby nie tylko do zmienienia pustyni w zieloną oazę, ale do zapewnienia wody wszystkim 40 milionom Kenijczyków nawet na sto lat.
Euforia miliona mieszkańców Turkany szybko się jednak ulotniła i zastąpił ją niepokój. Na wieść o eldorado w Turkanie zainteresowali się tym regionem przedsiębiorcy z Nairobi i ze świata. W miasteczku Lodwar, stolicy regionu, wystrzeliły w niebo ceny nieruchomości i należących do wspólnoty gruntów, na których znaleziono ropę. Przybysze, korumpując urzędników i plemiennych wodzów, zaczęli wykupywać ziemię pod przyszłe inwestycje.
Specjaliści od gospodarki wodnej ostrzegali, że wydobycie wód gruntowych spod pustyni i przepompowanie ich do reszty kraju może okazać się tak czasochłonne i kosztowne, że nie będzie się opłacać, jak niegdyś w Botswanie czy Namibii. Słowa te, tak samo jak nagłe zainteresowanie kenijskich dygnitarzy, budziły coraz większą nieufność ludów Turkany, tak bardzo przez lata zaniedbanej i zapomnianej, że wielu jej mieszkańców zaczęło uważać Narobi za stolicę obcego państwa. Pasterze zaczęli podejrzewać, że sprytni i bogaci przybysze próbują ukraść im wodę i ropę naftową.
Potwierdzeniem obaw wydała im się niezrozumiała dla nich zwłoka z wydobyciem ropy i wody, a także najazd obcych, zajmujących się przygotowaniami do eksploracji skarbów, mających odmienić życie na pustyni. "Chcą nam ukraść nasze skarby i jeszcze miejsca pracy" - uznali miejscowi.
Pod koniec października pół tysiąca mieszkańców Turkany pod wodzą miejscowego posła Jamesa Lomenena wtargnęło na pole naftowe Twiga 1, zdemolowało i rozkradło biura i kwatery nafciarzy. Protestujący domagali się, by przybysze szukali pracowników wyłącznie wśród nich i nie zatrudniali nietutejszych, a także, żeby płacili wyższe ceny za ziemię i odszkodowania za niszczenie środowiska naturalnego. Nafciarze z Tullow na ponad dwa tygodnie przerwali pracę przy odwiertach.
W Afryce "czarne złoto" rzadko przynosiło szczęście. W Nigerii, Angoli czy Gwinei Równikowej zostało w całości zagarnięte przez rządzące elity, zrodziło plagę korupcji i uśmierciło wszystkie inne gałęzie gospodarki. W Nigerii i Angoli wywołało jeszcze wojny domowe, bo prowincje, w których znajdują się złoża - Biafra i Kabinda - uznały, że są okradane przez elity z metropolii, wypowiadały im posłuszeństwo i ogłaszały secesję. Wielu analityków w Kenii dopatruje się podobieństw między obfitującym w broń regionem Turkana a zaniedbaną, za to bogatą w ropę Deltą Nigru, gdzie miejscowe ludy od lat prowadzą wojny przeciwko cudzoziemskim nafciarzom i rządowi z Abudży.
Kiedy mieszkańcy Ghany, uchodzącej za wzór sprawnej gospodarki, dowiedzieli się, że i w ich kraju odkryto złoża ropy naftowej, mając w pamięci doświadczenia nigeryjskiej sąsiadki przyjęli te wieści nie z euforią, lecz z troską, by "czarne złoto" i u nich nie okazało się klątwą.
....
Co tam sie wyrabia ?! Znowu groza jakies wojny o surowce ! Nigdy wiecej !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:36, 31 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Kenia: proces prezydenta Kenii może się w ogóle nie odbyć
Przeniesiony na początek lutego proces prezydenta Kenii Uhuru Kenyatty został odroczony i wszystko wskazuje na to, że w ogóle się nie odbędzie. Byłaby to najboleśniejsza porażka Międzynarodowego Trybunału Karnego w ciągu pierwszej dekady jego istnienia.
Trybunał z Hagi oskarżył Kenyattę o to, że na przełomie lat 2007 i 2008, podczas krwawych starć, jakie wybuchły po wyborach, wspierał bojówki swoich rodaków Kikujusów, walczących o władzę z ludami Luo i Kalendżin. W zamieszkach zginęło wtedy prawie półtora tysiąca ludzi. Wraz z Kenyattą haski trybunał w 2011 r. oskarżył też przywódcę Kalendżinów Williama Ruto, radiowego dziennikarza Joshuę arapa Sanga i wysokiego urzędnika w kenijskim rządzie Francisa Muthaurę.
Proces Uhuru Kenyatty, syna pierwszego prezydenta niepodległej Kenii Jomo, napotykał od początku przeszkody, z których najpoważniejszą okazały się jego polityczne ambicje. W 2013 r. zdecydował się on bowiem stanąć do wyborów prezydenckich, a na swego wiceprezydenta wybrał niedawnego wroga, Ruto.
Już wtedy zwolennicy Kenyatty zarzucali haskiemu trybunałowi, że zniszczy przymierze między Kikujusami i Kalendżinami oraz pokój, który nim przypieczętowali. Twierdzili też, że przestrzegając Kenijczyków przed wyborem Kenyatty na prezydenta, MTK i Zachód bezceremonialnie wtrącają się w wewnętrzne sprawy Kenii.
Oskarżenia trybunału tylko ułatwiły Kenyatcie wygraną w wyborach, a jako prezydent obiecał, że stawi się w Hadze na procesie, by dowieść swojej niewinności. W Afryce podniosły się głosy protestu. Do aresztu i na ławę oskarżonych, powstałego w 2003 r. haskiego trybunału, trafiają bowiem póki co wyłącznie Afrykanie. Afrykańscy koledzy Kenyatty już wtedy domagali się, by proces odroczyć do końca jego prezydentury.
Nieugięci sędziowie z Hagi wyznaczyli proces Kenyatty na 12 listopada. Odroczyli go na początek lutego, gdy we wrześniu somalijscy talibowie dokonali zamachu terrorystycznego na centrum handlowe w Nairobi. Afrykańscy przywódcy zażądali wtedy od Rady Bezpieczeństwa ONZ, by nakazała trybunałowi odstąpienie od procesu Kenyatty. Mimo próśb i gróźb państw Afryki, że wystąpią z Międzynarodowego Trybunału Karnego, Rada Bezpieczeństwa odmówiła i zgodziła się jedynie, by Kenyatta, a także Ruto (jego proces rozpoczął się we wrześniu) nie musieli nieustannie podróżować z Nairobi do Hagi i uczestniczyć we wszystkich posiedzeniach trybunału.
Adwokaci Kenyatty i Ruto od miesięcy zapewniają ze spokojem, że ich klienci zostali niesłusznie oskarżeni, czego z łatwością dowiodą podczas procesu w Hadze. Twierdzą też, że Zachód i posłuszni mu prokuratorzy z MTK, kierując się neokolonialnymi pobudkami, wyznaczyli Afrykę do roli "jądra ciemności", a w dążeniu do zwycięstwa posunęli się do przekupstwa świadków.
Mecenasi Kenyatty i Ruto twierdzą, że w zamian za zeznania obciążające ich klientów prokuratorzy z Hagi obiecywali świadkom ochronę, pieniądze i posady. Świadkowie, z którymi rozmawiali dziennikarze, potwierdzają to, ale wyjaśniają, że opieka śledczych z Hagi miała na celu jedynie zapewnienie im bezpieczeństwa. Jeden ze świadków opowiedział, że dzięki pomocy prokuratorów wyjechał do Tanzanii, gdzie czekał na niego obiecany dom i praca. Złożył zeznania, ale po kilku miesiącach prokuratorzy zapomnieli o nim, stracił pracę, musiał porzucić dom i wracać do Kenii, gdzie w rodzinnej wiosce zamieszkanej przez zwolenników tandemu Kenyatta-Ruto okrzyknięto go zdrajcą. W obawie o własną skórę odwołał więc złożone wcześniej zeznania.
Już wiosną, z powodu wycofania się świadków z wcześniejszych zeznań, prokuratura z haskiego trybunału umorzyła śledztwo w sprawie Francisa Muthaury. Pod koniec grudnia prokuratorzy przyznali, że kolejni świadkowie wycofali zeznania i nie mają dowodów na winę Kenyatty. Poprosili trybunał o więcej czasu na znalezienie nowych świadków, a MTK odroczył już przesunięty termin procesu z 5 lutego o kolejne sto dni.
Prokuratorzy z Hagi skarżą się, że zwolennicy Kenyatty i Ruto zastraszają i przekupują ich świadków. Ci zaś narzekają, że cudzoziemcy nie zapewnili im obiecywanego bezpieczeństwa. W rezultacie w Nairobi coraz głośniej mówi się, że Kenyatta i Ruto w ogóle nie staną przed sądem, a trybunał umorzy śledztwo przeciwko nim z powodu braku dowodów.
Jako potwierdzenie prawdziwości tych spekulacji odebrano zaproszenie, jakie podejrzany o wojenne zbrodnie Kenyatta otrzymał z Białego Domu. Obama, którego przodkowie wywodzą się z Kenii, podczas ubiegłorocznej podróży do Afryki nie odwiedził Nairobi, by uniknąć spotkania z Kenyattą (Zachód ogłosił wobec niego dyplomatyczny bojkot do zakończenia procesu przed MTK). Dziś, widząc, że jeden z najważniejszych sojuszników USA w Afryce najprawdopodobniej uniknie procesu, Obama zaprosił Kenyattę, by wraz z innymi afrykańskimi przywódcami odwiedził go w sierpniu w Waszyngtonie.
....
Co to za burdel ? Zapewnic swiadkom bezpieczenstwo az do mozliwosci emigracji z Kenii . I pod trybunal tych zastraszaczy . Zastrasza znaczy winny . Nie jest kwestia czy tylko jak bardzo ma byc ukarany . On i spolka . I prosze mi nie kompromitowac sprawiedliwosci !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:47, 23 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Kenia: zamaskowani napastnicy zaatakowali kościół, są ofiary
Dwóch zamaskowanych napastników zaatakowało wiernych modlących się w kościele w okolicach Mombasy. Z informacji świadków wynika, że w ataku zginęły dwie osoby, a kilka zostało rannych.
- Dwie zamaskowane osoby weszły do kościoła i zaczęły do nas strzelać - relacjonował agencji Reutera świadek ataku.
Świadkowie podkreślali, że przed ostrzelaniem zgromadzonych w kościele ludzi napastnicy wykrzykiwali w obcym języku. Na razie jednak nie wiadomo, kto odpowiada za ten atak.
Nieoficjalnie winą za ten akt terroru obarcza się kenijskich sympatyków islamistycznej organizacji Al-Szabab, którzy odpowiadali za poprzednie tego typu zamachy.
Al-Szabab to grupa radykalnej milicji islamskiej powiązana z Al-Kaida. Terroryści operują głównie na terenie Somalii. W sierpniu 2011 roku siły Unii Afrykańskiej zmusiły Al-Szabab do wycofania się ze stolicy tego państwa, Mogadiszu, jednak islamiści nadal kontrolują znaczne obszary w środkowej i południowej części kraju.
...
Niestety znow meczennicy .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:31, 10 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Kenia: Wpływowy imam zastrzelony w Mombasie
Kenijski imam Mohamed Idris, wpływowa postać umiarkowanego islamu i zadeklarowany przeciwnik radykalizmu i dżihadu, został zastrzelony w Mombasie, drugim co do wielkości mieście Kenii - poinformował przedstawicieli lokalnych władz Nelson Marwa.
Nikt nie przyznał się do zabójstwa. Szejk został zastrzelony w drodze do meczetu Sakina w Mombasie, nad którym kontrolę niedawno przejęli radykalni muzułmanie.
64-letni Idris był przewodniczącym Rady Imamów i Kaznodziejów Kenii, muzułmańskiej organizacji pozarządowej, która promuje dialog międzyreligijny. Uważany był za zwolennika rządu.
Meczet, w którym duchowny odprawiał modły, mieści się w pobliżu kontrowersyjnego meczetu Musa, centrum radykalnego islamu w Kenii oraz miejsca rekrutowania bojowników "świętej wojny" w Somalii, gdzie kenijska armia od października 2011 roku zwalcza islamistów z ugrupowania Al-Szabab.
W ostatnim czasie Idris mówił, że obawia się o swoje życie. Pod koniec ub.r. ok. 100 młodych radykalnych muzułmanów zaatakowało go w meczecie Sakina.
Idris jest czwartym znanym duchownym zabitym przez nieznanych napastników od 2012 roku na kenijskim wybrzeżu, które zamieszkane jest głównie przez muzułmanów. W sierpniu 2012 roku zastrzelony został szejk Abud Rogo Mohammed, który był głównym kaznodzieją meczetu Musa. USA i ONZ podejrzewały go o kontakty z Al-Kaidą. Rok później zabito jego następcę Ibrahima Ismaela, a w kwietniu br. zastrzelono radykalnego muzułmańskiego duchownego Abubakara Szarifa Ahmeda, znanego jako Makaburi. Według ONZ rekrutował on bojowników do Al-Szabab. Zabójstwa te nie zostały wyjaśnione. Obrońcy praw człowieka twierdzą, że za morderstwami stoją kenijskie siły bezpieczeństwa.
Kenia walczy obecnie z terroryzmem. O ataki obwiniani są somalijscy bojownicy i ich zwolennicy. Najbardziej spektakularną akcję przeprowadzili oni we wrześniu ubiegłego roku w centrum handlowym Westgate w Nairobi; zginęło wtedy 67 osób.
Muzułmanie stanowią 11 proc. ludności Kenii, zamieszkanej głównie przez chrześcijan.
....
Chwala meczennikowi ! Potrafil odwaznie pojsc przeciw zbrodniarzom i wskazywac dobro wiernym . Oto wzor dla imamow ! Bóg juz go nagradza nagroda meczennikow !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:23, 25 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Kenia: chłopcy stają się mężczyznami w trakcie bolesnego rytuału
Aby stać się mężczyznami i pełnowartościowymi członkami społeczności, młodzi chłopcy z plemienia Bukusu z zachodniej Kenii muszą przejść przez krwawy rytuał. Są obrzezani bez znieczulenia, na oczach mieszkańców z całej wioski.
Ceremonia tradycyjnie odbywa się w połowie lata, aby rany po obrzezaniu zdążyły się zagoić, nim chłopcy rozpoczną kolejny rok szkolny. Fotograf agencji Reuters Noor Khamis był naocznym świadkiem tego ważnego wydarzenia.
Fotograf został przedstawiony rodzinie 16-letniego chłopca, który miał wejść w wiek męski. Członkowie rodziny byli zaszczyceni tym, że to właśnie ich krewny będzie bohaterem reportażu i da dowód swojego męstwa.
Dzień przed najważniejszym puntem obrządku, kandydat na mężczyznę odwiedził swojego wuja, który z okazji uroczystości zabił krowę. Chłopiec został ubrany w kawałki mięsa, co miało być symbolem tego, iż jest już gotowy wziąć udział w rytuale. Wuj kilkukrotnie spoliczkował chłopca, by przetestować jego odwagę i odporność na ból.
W dniu obrzezania, młodzi mężczyźni udali się nad rzekę, aby w zimnych wodach wprowadzić ciało w stan odrętwienia. Nim poddani zostali obrzezaniu, na oczach gapiów ich ciała zostały pokryte błotem.
Rytuał ma charakter publiczny, zabieg odbywa się bez żadnego znieczulenia. Chłopcy nie mogą okazać bólu na twarzy, co ma dowodzić ich odwagi.
Po obrzezaniu młodzi mężczyźni okryci błękitnymi prześcieradłami udali się do domów rodzinnych. Tam przyjmowali gości, którzy gratulując im odwagi, składali w darze drobne upominki.
Rok rocznie setki młodych chłopców bierze udział w rytuale. Niektórzy członków plemienia uważa jednak, że zbliża się czas, aby zmienić tę tradycję. - Wiele osób, którzy obserwują rytuał, jest pijanych. W dzisiejszych czasach przypomina to bardziej tradycyjną zabawę, niż faktyczną ceremonię - mówi jeden z mieszkańców wioski.
Obrzezanie chłopców jest popularnym obrządkiem w wielu afrykańskich krajach. Zdarza się, że po zabiegu przeprowadzonym w niefachowy sposób u młodych mężczyzn dochodzi do komplikacji. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) apeluje do plemion, aby obrzezanie było przeprowadzane w warunkach szpitalnych lub aby osoby przeprowadzające zabieg w wioskach odbyły szkolenia medyczne w tym zakresie.
...
Istotnie mkznaby to trochę ucywilizowac ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:47, 19 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Plaga seksistowskich ataków na Kenijki. Nagrania brutalnych napaści trafiły do sieci
"Moje ubranie, mój wybór" - to hasło protestu Kenijek, które przeszły niedawno ulicami Nairobi. Marsz zorganizowano po tym, jak w internecie pojawiło się kilka nagrań wideo, na których widać, jak tłum mężczyzn zdziera "nieprzyzwoite" ubrania z kobiet. Brutalne ataki wywołały wściekłość wśród wielu Kenijczyków, ale są też tacy, którzy bronią napastników.
Tłum popycha przerażoną kobietę. Jej krzyki są na nic. Mężczyźni rozszarpują czarną spódniczkę, którą miała na sobie. Uznali, że jest za krótka i to ich tak wzburzyło. Ta scena miała miejsce na dworcu autobusowym w Nairobi, stolicy Kenii, wśród rzeszy gapiów. Ktoś sfilmował ją swoim telefonem komórkowym, a wideo udostępnił na YouTube. Jednak w sieci można znaleźć co najmniej trzy różne nagrania z ostatnich dni, które ukazują ataki grup mężczyzn na "nieprzyzwoicie" ubrane Kenijki.
Na kolejnym filmie, który pojawił się krótko po zajściu w Nairobi, widać, jak tłum rozdziera na strzępy obcisłe dżinsy kobiety. Ale na tym nie poprzestaje. Choć dziewczyna zostaje w samej bieliźnie, jest dalej brutalnie traktowana przez otaczających ją mężczyzn. Jakby zamierzali ją samą rozszarpać. Film się urywa. Rzekomo całe wydarzenie miało miejsce w Mombasie, drugim największym mieście Kenii.
Zdaniem dziennika "The Guardian" podobne ataki nie są w Kenii niczym nowym. Brytyjska gazeta powołuje się na dane z 2010 r., według których ponad 30 proc. dziewczynek doświadczyło przemocy seksualnej nim osiągnęło dorosłość.
Rzadkością w Kenii nie są też lincze. Wystarczy oskarżenie np. o kradzież, by wymierzona została "sprawiedliwość tłumu".
Ostatnie ataki na kobiety, których nagrania trafiły do internetu, przelały jednak czarę goryczy.
Protesty w internecie...
Najpierw zawrzało w sieci. Powstał ruch #MyDressMyChoice ("Moje ubranie, mój wybór"), piętnujący przemoc wobec kobiet. "Prawdziwi mężczyźni bronią kobiety, nie rozbierają je do naga… niewybaczalne!" - bronił na Twitterze praw kobiet kenijski rysownik Victor Ndula.
A real MAN protects a woman, doesn't strip her naked.. inexcusable! #MyDressMyChoice #strippingshame @TheStarKenya pic.twitter.com/6tOmYShAE1
— VICTOR NDULA (@ndula_victor) listopad 17, 2014
Cytowano też zmarłego Nelsona Mandelę, legendarnego południowoafrykańskiego przywódcę, który nawoływał do emancypacji kobiet.
"Freedom cannot be achieved unless the women have been emancipated from all forms of oppression" #MyDressMyChoice pic.twitter.com/OmBjq7BpTV
— NelsonMandela (@NelsonMandela) listopad 19, 2014
Ale pojawiają się również głosy broniące napastników, także wśród kobiet. Dwie kontrolerki z dworca w Nairobi, gdzie doszło niedawno do ataku, przyznały w rozmowie z "Guardianem", że uważają, iż upokorzona dziewczyna jest sama sobie winna, bo miała zbyt krótką spódniczkę. Niektórzy przekonują do wprowadzenia prawa podobnego jak w sąsiedniej Ugandzie, gdzie przed niemal rokiem przegłosowano antypornograficzną ustawę, która zakazała również noszenia minispódniczek.
Kenia i Uganda to kraje chrześcijańskie. Brytyjski dziennik zauważa, że niektóre konserwatywne kościoły nawoływały przeciwko zbytniemu eksponowaniu nóg - tak podczas nabożeństw, jak i poza świątyniami.
... i na ulicy
Według wielu Kenijek to nie tłumaczy jednak brutalnych napaści na kobiety. Zrzeszone dzięki koncie na Facebooku o nazwie "Kilimani Mums" przesyłały sobie informacje o rzekomych kolejnych atakach. Namawiały też do usuwania nagrań z internetu, które pokazują upokorzone kobiety. W końcu zorganizowały protest w stolicy kraju.
W poniedziałek ulicami Nairobi przeszły setki kobiet, ale wspierali je też mniej licznych mężczyźni. Niektóre - i niektórzy - dla podkreślenia swoich racji ubrali się w minispódniczki. Przekonywano, że ofiary to przecież czyjeś córki, siostry, matki. Jak opisywała reporterka stacji Al-Dżazira, Kenijki maszerowały przy dziękach piosenki Boba Maryle’a "Get up, stand up" ("Wstań w obronie swoich praw" - to jeden z jej wersów). Przeszły przez postój autobusów, gdzie napadnięto jedną z kobiet, aż pod siedzibę generalnego inspektora policji, by złożyć petycję o ściganie sfilmowanych napastników.
I znów nie wszystkim spodobały się głośne hasła kobiet o wolności wyboru wobec tego, co mają nosić. Według relacji Al-Dżaziry wokół kobiet pojawiła się kontrmanifestacja. Niektórzy mężczyźni wznosili egzemplarze Biblii i groźne okrzyki lub symbolicznie darli na kawałki koszulki. Jeden z nich powiedział reporterce arabskiej stacji, że zaatakowana w stolicy dziewczyna "dostała nauczkę", bo ukazywała "moralny upadek społeczeństwa". - Kobiety mogą nosić, co chcą, w sypialni, ale nie publicznie - dodał rozmówca Al-Dżaziry.
Zaledwie kilka godzin po proteście pod hasłem "Moje ubranie, mój wybór" kolejna kobieta została zaatakowana i rozebrana przez grupę mężczyzn. Jak podała agencja Associated Press, policja aresztowała po tym zajściu blisko sto osób, w większości kontrolerów z minibusów, na postojach których dochodziło ostatnio do napaści.
Ataki, o których głośno stało się na świecie, mocno podkopują jednak reputację Kenii, starającej się uchodzić za najprężniejsze i najnowocześniejsze państwo Afryki Wschodniej.
Kobiety walczą o kobiety
Tymczasem w sieci można znaleźć jeszcze trzecie nagranie napaści na Kenijkę, do którego doszło w ciągu ostatniego tygodnia. Widać na nim już całkowicie nagą kobietę, idącą między mężczyznami. Niektórzy ja poszturchują. W końcu ktoś z tłumu podaje jej zielony szal. To inna kobieta.
...
Nie jest prawda ze mozna wyjsc na ulice jak sie chce . Obowiazuja zasady . To miejsce publiczne .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:41, 19 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Kenia: policja użyła gazu łzawiącego przeciwko protestującym dzieciom
Kenijska policja użyła gazu łzawiącego przeciwko protestującym uczniom jednej ze szkół podstawowych. Protest został zorganizowany w obronie przyszkolnego placu zabaw, który znalazł się na terenie przejętym przez dewelopera. Większość spośród setki protestujących dzieci była w wieku 8-13 lat. Przeciw demonstrantom skierowano 40 policjantów, którym towarzyszyły psy.
Poniedziałek był pierwszym dniem szkoły dla kenijskich dzieci. Uczniowie, którzy po wakacjach wróciły do jednej ze szkół w Nairobi zastały mur oddzielający ich plac zabaw od terenu szkoły.
Dzieciom towarzyszyło kilkuosobowa grupa dorosłych. Na planszach, które trzymali w dłoniach uczniowie, można było przeczytać: "Kenia: kraj bezwstydnych grabieżców", "Wstyd!" czy "Grabieżcy, nie będziecie żyć wiecznie". Hasła odnoszą się do wszechobecnej w kraju korupcji.
W wyniku starć z policją, przynajmniej pięcioro uczniów odwiezionych zostało do szpitala. Incydent spotkał się z agresywną reakcją użytkowników portali społecznościowych, którzy wyrażają swoje niezadowolenie z hasztagiem "OccupyPlayGround".
Jak podaje The Telegraph, w Nairobi, które liczy ponad 3 mln mieszkańców, ceny działek rosną najszybciej w Afryce.
...
Co to jest ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:37, 21 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Kenia: Akcja w obronie stuletniej kobiety skazanej na więzienie
Dzięki kampanii w obronie kobiety, podjętej na Twitterze, spędziła ona w więzieniu w Embu tylko 9 dni .
Kilka tysięcy użytkowników Twittera w Kenii zawiązało koalicję pod hasłem "Ratujmy uwięzioną stuletnią babcię" i zdołało doprowadzić do jej zwolnienia za kaucją, którą wpłacił jeden z nich, senator z Nairobi Mike Sonko. Kobieta była skazana za przywłaszczenie ziemi.
Staruszkę, jak podał lokalny dziennik "Daily Nation" ukazujący się w środkowej Kenii, sędzia skazał na trzy miesiące pozbawienia wolności, ponieważ za nic nie dała się przekonać, że powinna zwrócić prawowitemu właścicielowi dwa hektary ziemi, którą od dawna uprawiała jej rodzina.
Dzięki kampanii w jej obronie, podjętej na Twitterze, spędziła w więzieniu w Embu (środkowa Kenia) tylko 9 dni, ponieważ internauci zyskali poparcie kilku członków kenijskiego Senatu.
- To niemoralność i błąd, kiedy legalny sąd wydaje taki wyrok w stosunku do stuletniej kobiety - oświadczył kenijski senator Kipchumba Murkomen. Jego kolega Lenny Kivuti, wybrany z Embu, gdzie więziono staruszkę, wpłacił 100 000 kenijskich szylingów na potrzeby uwolnionej kobiety.
...
A co to tam sie wyprawia ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:22, 05 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
"Le Figaro": 19-letnia chrześcijanka przeżyła atak islamistów
Ukryta w szafie, płacząc, modliła się do Boga. Kryjówkę opuściła dopiero pięćdziesiąt godzin po masakrze. Francuski magazyn "Le Figaro" przywołuje historię 19-letniej chrześcijanki, która przeżyła atak islamistów na kampus uniwersytecki w Garissie na wschodzie Kenii. W bestialskim zamachu zginęło prawdopodobnie 148 osób.
Ocalała 19-latka została znaleziona w szafie ponad pięćdziesiąt godzin po ataku. Zauważyli ją funkcjonariusze kenijskich służb bezpieczeństwa w trakcie przeszukiwania terenu kampusu uniwersyteckiego. Cynthia Cheroitich ukrywała się w czasie, gdy islamiści dokonali bestialskiego mordu na blisko 150 osobach; swojej kryjówki nie opuściła nawet wtedy, gdy strzały już ucichły, a służby opanowały sytuację.
W trakcie przeszukiwań, policjanci usłyszeli hałas dochodzący z szafy; wkrótce zorientowali się, że udało się odnaleźć kolejną ocalałą osobę (oprócz 19-latki, atak przeżyło też kilka innych osób). Dziewczyna była w szoku; pomimo próśb, nie chciała opuścić miejsca, które uchroniło ją od utraty życia. Jak czytamy w "Le Figaro", zmieniła zdanie dopiero po długich zapewnieniach, że grupa islamistów została powstrzymana.
- Ja po prostu cały czas modliłam się do Boga - powiedziała tylko. Funkcjonariuszom udało się także odnaleźć czterech innych, ocalałych z ataku studentów.
...
Bóg uratowal ! Najwazniejsze to ufac Bogu ... Tego nas uczy cale zycie .
Afryka coraz bardziej wierzy w Boga Zachod odrzuca . I co ? Zachod coraz bardziej upada a Afryka coraz silniejsza . To mowi wszystko .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:52, 22 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Na ulicach stolicy Kenii pojawiły się "bankomaty z wodą"
Poniedziałek, 22 czerwca 2015, źródło:IAR
fot. / Steven Depolo/Flickr (CC BY 2.0)
Automaty z czystą wodą - to najnowszy wynalazek, który
ratuje potrzebujących mieszkańców stolicy Kenii - Nairobi.
Ludzie w ubogiej dzielnicy Mathare nie mają bieżącej wody. Zwykle muszą ją
kupować od drogich sprzedawców prywatnych. Czasem czerpią ją ze skażonych
źródeł.
Nowe "wodomaty" mają to zmienić: klient wkłada do szczeliny inteligentną kartę, jak w bankomacie i wybiera na dotykowym ekranie ilość wody, którą chce kupić. Automat nalewa ją do kanistra.
Program partnerstwa publiczno-prywatnego działa dzięki porozumieniu rządu Kenii z duńską firmą Grundfos. Na razie automaty stoją tylko cztery, ale zdaniem stołecznych władz, to dopiero początek i niewykluczone, że dzięki przystępnym cenom automaty - przynajmniej częściowo - rozwiążą problem braku wody w trzy i pół milionowym Nairobi.
...
Tak Duńczycy mają standardy. Polecam Skandynawów jako wzór biznesu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:05, 25 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Obama w Kenii: Afryka dynamicznie się rozwija
Barack Obama - AFP
Afryka to kontynent, który dynamicznie się rozwija - oświadczył prezydent USA Barack Obama w Nairobi, otwierając 6. Międzynarodowy Szczyt Przedsiębiorczości. Podczas pierwszego pełnego dnia wizyty w Kenii Obama chwalił potencjał gospodarczy Afryki.
- Afryka dynamicznie się rozwija. Ludzie wydobywają się z ubóstwa, dochody podnoszą się, a klasa średnia - rośnie. Młodzi ludzie, tacy jak wy, wykorzystują technologie, by zmienić sposób, w jaki Afryka prowadzi biznes - mówił Obama na spotkaniu w Nairobi.
REKLAMA
Zwracając się do młodych przedsiębiorców i biznesmenów ocenił, że Afryka musi być w przyszłości "ośrodkiem globalnego wzrostu". Konieczne są jednak starania władz uniemożliwiające szerzenie się korupcji.
Zadeklarował amerykańskie wsparcie w wysokości ponad 1 mld dolarów ze strony władz, banków, instytucji charytatywnych i darczyńców. Połowa tych funduszy ma być przeznaczona dla kobiet i młodzieży - grup, które napotykają największe bariery w otwarciu własnego biznesu.
"Jeśli połowa ludzi w twojej drużynie nie gra, to jest to problem" - mówił Obama wskazując, że kobiety pozostają poza oficjalną gospodarką.
Wspominając swą wizytę w Nairobi 10 lat temu Obama oświadczył, że Kenia dokonała "niesamowitego postępu".
Prezydent Kenii Uhuru Kenyatta wyraził nadzieję, że wizyta Obamy pomoże w przełamaniu złej reputacji Kenii i Afryki ogółem. Zapewnił, że jest to kontynent "nieograniczonych możliwości".
Obama przybył do Kenii - kraju rodzinnego swego ojca - w piątek wieczorem. Jest to jego pierwsza wizyta, od kiedy objął urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Jeszcze w sobotę w Nairobi amerykański przywódca odda hołd ofiarom zamachu na ambasadę USA w 1998 roku. Przeprowadzi też dwustronne rozmowy z Kenyattą, poświęcone głównie kwestiom bezpieczeństwa. Kenia jest sojusznikiem Zachodu w walce z somalijskimi dżihadystami z ugrupowania Al-Szabab.
...
Nie dajcie się oszukać demagogia. Będą wam wciskać zboczenia invitro aborcję eutanazję. NIGDY NIE OCENIAJCIE PO SŁOWACH A PO CZYNACH!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:02, 11 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
"Najmłodsza z dziewczyn ma 7 lat i już została obiecana jednemu z mężczyzn"
To jest "mama Kulea" – tak zwracają się do niej zarówno te dziewczyny, jak i niemal setka innych. Josephine Kulea odwiedziła dziś jedną ze szkół podstawowych w Kenii, położoną w regionie zamieszkałym przez plemię Samburu.
Dzięki działaniom podjętym przez Josephine, która również należy do plemienia Samburu, jej dzisiejsze podopieczne musiały zawrzeć przymusowego małżeństwa, gdy były jeszcze nastolatkami, nie przeszły zabiegu obrzezania. Nie noszą kolorowych naszyjników, które symbolizują ich przeznaczenie do małżeństwa.
Według plemiennej tradycji nastoletnie dziewczyny są wybierane przez mężczyzn jako partnerki seksualne. Josephine Kulea postanowiła przeciwstawić się wieloletniej tradycji, w której sama się wychowała.
Mimo jej wysiłków pomocy potrzebują tysiące kenijskich dziewczyn. Ostatnio Josephine potajemnie spotkała się z grupą matek i ich córek. Matki prosiły, by pomóc jej córkom.
Wszystkie posiadają naszyjniki z koralików, najmłodsza z nich ma zaledwie 7 lat, ale już została obiecana jednemu z mężczyzn.
Wprawdzie małżeństwa niepełnoletnich oraz praktyka obrzezania są w Kenii prawem zabronione, ale trudno z dnia na dzień zerwać z wielowiekową tradycją. Praktyce obrzezania poddawane są nawet siedmioletnie dziewczynki. Przeznacza się je do stanu małżeńskiego i zmusza do poślubienia mężczyzn o wiele lat starszych.
...
Takie jest poganstwo.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:37, 25 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Papież Franciszek przybył do Kenii
Papież Franciszek - Andreas Solaro / AFP
Papież Franciszek przybył do Kenii, która jest pierwszym etapem jego sześciodniowej wizyty w Afryce. W jej trakcie odwiedzi także Ugandę i Republikę Środkowoafrykańską.
Samolot z papieżem, jego współpracownikami i ponad 70 wysłannikami mediów wylądował na lotnisku "Jomo Kenyatta" w Nairobi.
W programie pierwszego dnia wizyty w Kenii są spotkania z władzami kraju.
Zwracając się do dziennikarzy na pokładzie samolotu, Franciszek mówił, że z radością udaje się do Afryki. Wyraził pragnienie, aby jego podróż przyniosła "najlepsze owoce" - zarówno materialne, jak i duchowe.
Towarzyszący mu dziennikarze poinformowali z pokładu, że papież potwierdził, iż w lutym przyszłego roku pojedzie do Meksyku. Ma odwiedzić między innymi miasto Ciudad Juarez przy granicy z USA, znane głównie z przestępczości i morderstw kobiet.
Franciszek wyznał również, robiąc aluzję do zagrożeń związanych z jego wizytą w Afryce, że boi się "tylko komarów".
...
Dobre wiesci dla Kenii.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 1:12, 26 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Papież: przemoc i terroryzm karmią się strachem i desperacją
Papież Franciszek i prezydent Uhuru Kenyatta - PAP
W pierwszym przemówieniu w Afryce papież Franciszek, który rozpoczął wizytę w Kenii, mówił, że przemoc, konflikty i terroryzm karmią się strachem i desperacją, rodzącymi się z ubóstwa i frustracji. Apelował o sprawiedliwość i solidarność.
Przed Pałacem Prezydenckim w stolicy Kenii Nairobi odbyła się oficjalna ceremonia powitania papieża, który rozmawiał potem z szefem państwa Uhuru Kenyattą.
Następnie Franciszek spotkał się z ponad 3 tysiącami przedstawicieli władz kraju, biznesu i kultury oraz korpusu dyplomatycznego.
W wygłoszonym do nich po angielsku przemówieniu papież mówił, że naród kenijski jest "młody i pełen wigoru".
- Z waszego doświadczenia w kształtowaniu demokracji korzysta w różny sposób wiele innych narodów afrykańskich - podkreślił.
- Tak jak Kenia, również one działają, by zbudować na solidnych podstawach wzajemnego szacunku, dialogu i współpracy wieloetniczne społeczeństwo, które będzie naprawdę harmonijne, sprawiedliwe i włączające wszystkich - oświadczył Franciszek.
- Młodość jest najcenniejszym bogactwem każdego kraju - dodał. Zdaniem papieża ochrona młodzieży, inwestowanie w nią i pomaganie jej jest najlepszym sposobem zapewnienia godnej przyszłości.
Mówiąc o pięknie i bogactwie przyrody Kenii, Franciszek zwrócił uwagę na to, że kryzys ekologiczny wymaga większej wrażliwości w kwestii relacji człowieka z naturą. Naszym obowiązkiem - wskazał - jest to, by przekazać jej piękno przyszłym pokoleniom oraz sprawiedliwie zarządzać jej darami.
- Takie wartości są głęboko zakorzenione w afrykańskiej duszy. W świecie, który nadal bardziej wyzyskuje niż chroni wspólny dom, wartości te muszą inspirować wysiłki rządzących na rzecz krzewienia odpowiedzialnych modeli rozwoju gospodarczego - uważa papież.
Przypomniał tezę ze swej ekologicznej encykliki "Laudato si’" o związku między ochroną natury i budową sprawiedliwego i równego porządku społecznego.
- Tak długo, jak nasze społeczeństwa będą doświadczać podziałów - czy to etnicznych, religijnych czy ekonomicznych - wszyscy mężczyźni i kobiety dobrej woli wezwani są do działania na rzecz pojednania i pokoju, przebaczenia i wyleczenia serc - mówił Franciszek.
- Doświadczenie pokazuje, że przemoc, konflikt, terroryzm karmią się strachem, nieufnością i desperacją, które rodzą się z ubóstwa i frustracji - powiedział papież. Wskazał, że "walka z tymi wrogami pokoju i dobrobytu powinna być prowadzona przez mężczyzn i kobiety, którzy bez strachu wierzą w wielkie wartości duchowe i polityczne".
Do przedstawicieli władz, życia politycznego, gospodarczego i kulturalnego Kenii papież apelował, by krzewili ducha solidarności i okazywali szczególną troskę o ubogich, o młodzież i sprawiedliwy rozdział dóbr.
...
Bezsensownosc konsumpcyjnego zycia na Zachodzie popycha tych mlodych tam urodzonych muzulmanow do dewiacji. Gdyby trafili na wzorowych chrzescijan szybko by sie nawrocili i nie bylo by tego.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:09, 26 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Papież w Kenii apeluje o obywatelską zgodę i solidarność
Papież w Kenii - AFP
W drugim dniu wizyty w Kenii papież Franciszek odprawił mszę na terenie kampusu uniwersyteckiego w Nairobi, podczas której apelował o obywatelską zgodę i braterską solidarność. Mówił, że trzeba sprzeciwić się arogancji mężczyzn i pogardzaniu kobietami.
We mszy odprawionej w strugach deszczu przed stołecznym uniwersytetem udział wzięły dziesiątki tysięcy ludzi.
REKLAMA
Papież wskazywał, że należy przeciwstawić się praktykom, które "sprzyjają arogancji u mężczyzn, ranią kobiety czy wyrażają wobec nich pogardę i zagrażają życiu niewinnych, jeszcze nienarodzonych".
- Zdrowie każdego społeczeństwa zależy od zdrowia rodziny - mówił Franciszek. Dlatego - jak zauważył - zadaniem wierzących jest wspieranie rodzin wewnątrz społeczeństw, przyjmowanie dzieci jako błogosławieństwa dla świata, a także obrona godności każdego mężczyzny i kobiety.
Zadania, jakie mają rodziny chrześcijańskie w świecie, są szczególnie ważne, gdy powstają "nowe pustynie, tworzone przez kulturę materializmu i obojętność wobec innych" - wskazał papież.
Wcześniej podczas spotkania z przedstawicielami innych religii i wyznań papież mówił, że nie można stosować przemocy, posługując się imieniem Boga. - Nasz Bóg jest Bogiem pokoju, jego święte imię nie może być nigdy używane, by usprawiedliwić nienawiść i przemoc - oświadczył Franciszek.
Przywołał zamachy terrorystyczne z ostatnich lat w Kenii: kwietniowy atak islamskich ekstremistów na kampus college’u w Garissie, gdzie zabili prawie 150 osób oraz na centrum handlowe w Nairobi w 2013 roku. Zginęło tam 71 ludzi. Ataki te nazwał barbarzyńskimi.
- Zbyt często z młodych ludzie czyni się ekstremistów w imię religii, by siać niezgodę i strach oraz rozdzierać strukturę naszych społeczeństw. Jakże ważne jest to, byśmy byli rozpoznawani jako prorocy pokoju, pokój czyniący, którzy zachęcają innych do życia w pokoju, zgodzie i wzajemnym szacunku - podkreślił papież.
Wskazywał, że dialog międzyreligijny jest wyzwaniem, a nie "luksusem, czymś dodatkowym czy opcją". - Jest konieczny, jest czymś, czego nasz świat zraniony konfliktami i podziałami zawsze potrzebuje - podkreślił Franciszek.
...
Dzieki chrzescijanstwu Afryka ma olbrzymia szanse rozwojowa!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:27, 26 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Pierwsza wizyta papieża w Afryce. Tysiące ludzi przywitało Franciszka
Tysiące wiernych zebrały się w kampusie uniwersyteckim w stolicy Kenii, aby przywitać Franciszka. Mimo deszczu, tłum cierpliwie czekał na przemówienie papieża. To jego pierwsza pielgrzymka na kontynent afrykański. W ciągu pięciodniowej wizyty papież odwiedzi również Ugandę i Republikę Środkowoafrykańską.
Katolicy stanowią około 30 proc. mieszkańców Kenii. Katolikiem jest również prezydent kraju Uhuru Kenyatta.
...
To sa poczatkujacy katolicy. Kosciol musi bardziej zapuscic korzenie aby kraj mial mocne podstawy. Jak Polska ktora obchodzi 1050 lat Chrztu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:56, 27 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Papież: przypadki korupcji są także w Watykanie
Podczas spotkania z młodzieżą w stolicy Kenii, Nairobi, w piątek papież Franciszek apelował, aby odrzuciła korupcję i nazwał ją "cukrem", który może doprowadzić do choroby całego narodu. - Przypadki korupcji są także w Watykanie - mówił.
- Korupcja jest jak cukier, jest słodka i łatwo ją spróbować, ale w końcu albo ty zachorujesz na cukrzycę, albo cały naród - oświadczył papież. Prosił młodych Kenijczyków: "Nie rozsmakujcie się w tym, nie przyjmujcie tego cukru, który nazywa się korupcja".
REKLAMA
W improwizowanym przemówieniu po hiszpańsku podkreślał: "Korupcja odbiera radość, osoby skorumpowane nie żyją w pokoju". - Korupcja nie jest drogą życia, to droga śmierci - ostrzegał.
Papież opowiadał, że w jego rodzinnym mieście, Buenos Aires, umarł człowiek, o którym wiedziano, że jest całkowicie skorumpowany. Dodał, że kilka dni po jego pogrzebie zapytał swoją znajomą, jak minęła uroczystość. Jak wspominał, kobieta obdarzona poczuciem humoru odpowiedziała mu, że "nie można domknąć trumny, bo człowiek ten chciał wszystko zabrać ze sobą".
Jak stwierdził papież, korupcja jest we wszystkich instytucjach, "włącznie z Watykanem". - Tam też są takie przypadki- przyznał.
- Młodzi ludzie, nie żyjecie w niebie, żyjecie na ziemi, a na ziemi jest mnóstwo trudności - mówił Franciszek. Zauważył, że trudności te można traktować albo jako przeszkody, albo jako szansę.
Zachęcił do refleksji nad tym, dlaczego młodzi ludzie pełni ideałów popadają czasem w "radykalizm religijny".
- To pytanie, które musimy postawić wszystkim osobom u władzy; jeśli młody człowiek nie ma pracy albo nie może studiować, co może robić? - oświadczył.
Następnie Franciszek dodał: taki człowiek "może wejść na drogę przestępczości, może popaść w uzależnienie, może popełnić samobójstwo - a w Europie nawet nie publikuje się statystyk na temat samobójstw - albo może dać zaciągnąć się do działalności, która oznacza koniec życia".
Papież wskazywał, że by nie dopuścić do rekrutacji w szeregi ekstremistów, potrzebne są "edukacja i praca". Podkreślał też: "Bóg jest silniejszy od wszelkiej rekrutacji".
Młodzi Kenijczycy podczas spotkania z Franciszkiem mówili mu, że przygotowują się Światowych Dni Młodzieży w Krakowie w przyszłym roku.
Spotkanie na stadionie w Nairobi było ostatnim punktem wizyty Franciszka w Kenii. Następnym etapem jego podróży po Afryce będzie Uganda, gdzie przybędzie w piątek po południu.
...
Zlo jest wszedzie skutek grzechu pierworodnego.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:54, 27 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Papież odwiedził dzielnicę biedoty w Nairobi
W trzecim i ostatnim dniu wizyty w Kenii papież Franciszek odwiedził dzielnicę biedoty w Nairobi, w której mieszka ponad 100 tysięcy osób. Mówił tam, że "nie można lekceważyć straszliwej niesprawiedliwości miejskiej marginalizacji".
- To są rany spowodowane przez mniejszości, które koncentrują w swoich rękach władzę, bogactwo i roztrwaniają je egoistycznie, podczas gdy rosnąca większość musi szukać schronienia na porzuconych, zanieczyszczonych, zapomnianych peryferiach - powiedział papież.
- Zaangażujmy się razem, aby każda rodzina miała porządny dom, dostęp do wody pitnej, łazienki, bezpiecznej energii do oświetlenia - apelował w dzielnicy Kangemi podczas spotkania w kościele Świętego Józefa Robotnika.
Franciszek wysłuchał tam opowieści mieszkańców, którzy mówili mu, że 60 proc. ludności Nairobi żyje w slumsach i barakach, a większość za mniej niż dolara dziennie.
Franciszek podkreślił, że życie w takich warunkach sprawia, że przekracza się bariery egoizmu, w duchu solidarności i dzielenia się z innymi. - Wartości te opierają się na fakcie, że każda istota ludzka jest ważniejsza od bożka pieniądza - oświadczył. - Wartości te nie są notowane na giełdzie, nie spekuluje się nimi i nie mają ceny rynkowej - dodał.
Papież przypomniał, że dostęp do wody pitnej jest "podstawowym, fundamentalnym i uniwersalnym prawem człowieka, ponieważ decyduje o przeżyciu". - Świat ma poważny dług społeczny wobec ubogich, którzy nie mają dostępu do wody pitnej - wskazał. - To odmawianie im prawa do życia zakorzenionego w ich niezbywalnej godności - ocenił.
Franciszek mówił o problemach upowszechnienia się w dzielnicach slumsów przemocy i działalności organizacji przestępczych. To wszystko jego zdaniem jest konsekwencją "nowych form kolonializmu".
Przypomniał słowa Jana Pawła II, który w dokumencie o Kościele w Afryce pisał, że kraje tego kontynentu postrzega się jako "elementy mechanizmu, tryby wielkiej machiny".
- Dług społeczny, dług ekologiczny wobec biednych mieszkańców miast spłaca się realizując w konkretny sposób święte prawo do ziemi, mieszkania i zatrudnienia - powiedział papież, dodając, że nie jest to filantropia, ale obowiązek wszystkich.
Zobacz, jak wyglądała wizyta Ojca Świętego w dzielnicy Nairobi w Kenii.
....
Wzorem slynnego swietego.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:09, 28 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Kenia: aresztowano dwóch Irańczyków podejrzanych o planowanie zamachów
Kenijskie siły bezpieczeństwa aresztowały dwóch obywateli Iranu podejrzanych o planowanie zamachów m.in. w Nairobi - poinformowało ministerstwo spraw wewnętrznych.
"Dwaj Irańczycy aresztowani przez kenijskie siły bezpieczeństwa planowali atak terrorystyczny w Nairobi. Plan ten udaremniono" - przekazał resort na Twitterze.
"Obaj mężczyźni przyznali się do spiskowania w celu przeprowadzenia ataków terrorystycznych" w Kenii - dodano.
Ustalono tożsamość aresztowanych - to 69-letni Abubakar Sadik Luw, według kenijskich służb "ważna postać" w społeczności szyickiej Nairobi, oraz 25-letni Jasin Sambai Dżuma, według władz również pochodzący z Iranu "rekrut".
Aresztowani mężczyźni planowali ataki na hotele odwiedzane przez zagranicznych turystów, biznesmenów i dyplomatów - przekazał przedstawiciel policji Joseph Boinnet, cytowany przez portal informacyjny Daily Nation.
Boinnet dodał, że Luw przyznał się do werbowania młodych Kenijczyków do szpiegowania i dokonywania ataków.
Kenia jest celem ataków przeprowadzanych przez somalijskich dżihadystów z ugrupowania Al-Szabab, które walczy o przejęcie władzę w Somalii. Zamachy te miały skłonić władze w Nairobi, które są sojusznikiem Zachodu w walce z islamistami, do wycofania kenijskich żołnierzy z przebywającego w Somalii międzynarodowego kontyngentu Unii Afrykańskiej.
W 2013 r. dwaj obywatele Iranu zostali w Kenii skazani na dożywocie za planowanie ataków bombowych w kraju. W 2014 r. sąd kenijski skazał Irankę i Irańczyka, przetrzymywanych w Kenii na mocy ustawy antyterrorystycznej, na dwa lata więzienia lub zapłacenie grzywny za użycie fałszywych izraelskich paszportów, by wjechać na terytorium Kenii. Byli podejrzani o planowanie ataku, nie wiadomo, czy podejrzenia te były uzasadnione.
...
Agenci Teheranu?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:17, 09 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Kenia: trzech pasterzy aresztowano w związku z otruciem słynnych lwów
Kenia: trzech pasterzy aresztowano w związku z otruciem słynnych lwów - Onet
Kenijskie władze aresztowały trzech masajskich pasterzy pod zarzutem zatrucia w słynnym rezerwacie Masai Mara stada lwów, z których dwa padły. Lwy, które pasterze podejrzewali o zagryzienie ich krów, występowały w słynnej serii BBC o wielkich kotach.
Jednym z padłych zwierząt jest 17-letnia samica Bibi - jedna z gwiazd serii BBC "Dzienniki z życia wielkich kotów" ("Big Cat Diary"), emitowanej w latach 1996-2008. Inna lwica, Sienna, zaginęła, a co najmniej pięć zwierząt jest pod opieką weterynarzy.
REKLAMA
- Padłe lwy najprawdopodobniej zjadły zatrute mięso - powiedział dzisiaj rzecznik Kenijskiej Służby Ochrony Przyrody (KWS) Paul Udoto. W ciele Bibi znaleziono ślady środka owadobójczego - poinformowano.
Podejrzewa się, że zwierzęta zjadły podrzucone im zatrute mięso krowie w nocy z soboty na niedzielę.
Eksperci zwracają uwagę, że zatrucie lwów nie jest obojętne dla dalszych ogniw łańcucha pokarmowego. W pobliżu zatrutego mięsa znaleziono sześć padłych sępów; ucierpieć mogą inni padlinożercy - zwróciła uwagę Paula Kahumbu zajmująca się ochroną przyrody.
Jak informują media, lwy miały zagryźć należące do pasterzy krowy, które przedostały się na teren rezerwatu. W 2010 roku kilkanaście lwów zostało otrutych w rezerwacie Masai Mara, gdy pasterze obwinili je o dziesiątkowanie ich stad.
Podział gruntów i urbanizacja pozbawiły masajskich pasterzy tradycyjnie wykorzystywanych przez ich stada miejsc wypasu. Kahumbu zwróciła uwagę, że pasterze nocą przyprowadzają stada na teren rezerwatu, ale w celu ochrony pozostałych lwów - jej zdaniem - powinna obowiązywać polityka "zera tolerancji", jeśli chodzi o wypasanie stad w parkach.
Kenijska populacja lwów skurczyła się do ok. 2 tys. sztuk, głównie ze względu na konflikt człowiek-natura - dodała.
Pasterzom grozi dożywotnie więzienie za atak na przedstawicieli zagrożonego gatunku.
...
Wiedzieli co robia?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:20, 03 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Wyciągnęli żywe niemowlę trzy dni po zawaleniu budynku
wyślij
drukuj
łz, pszl | publikacja: 03.05.2016 | aktualizacja: 10:40 wyślij
drukuj
W zawalonym budynku zginęło co najmniej 21 osób (fot. PAP/EPA/DAI KUROKAWA)
Cud w Kenii. Ratownicy wyciągnęli spod gruzów żywą roczną dziewczynkę trzy dni po zawaleniu się budynku w stolicy kraju Nairobi – poinformował Kenijski Czerwony Krzyż
Cud w Ekwadorze. Mężczyzna uratowany spod gruzów po 13 dniach
Niemowlę zostało wydobyte we wtorek około godz. 4 nad ranem. – Było poważne odwodnione. Obecnie przebywa na oddziale intensywnej terapii w szpitalu Kenyatta – powiedziała rzeczniczka kenijskiego Czerwonego Krzyża Arnolda Shiundu.
Do katastrofy budowlanej w Nairobi doszło w minioną sobotę. Budynek mieszkalny zawalił się podczas ulewnych deszczów. Władze oświadczyły, że dotychczas potwierdzono śmierć 21 osób. Ratownicy uważają, że szanse znalezienia kolejnych żywych osób są niewielkie.
Łamią przepisy
W Kenii deweloperzy bardzo często obchodzą przepisy budowlane, żeby ograniczać koszty i nadążać z budowaniem mieszkań, na które jest ogromne zapotrzebowanie. Kenijskie Towarzystwo Architektoniczne twierdzi, że w stolicy kraju aż 50 proc. budynków powstaje niezgodnie z przepisami.
#wieszwiecej | Polub nas
Po jak w ubiegłym roku zawaliło się osiem budynków, co kosztowało życie 15 osób, prezydent Uhuru Kenyatta polecił przeprowadzenie audytu wszystkich budynków. Raport wskazuje, że aż 58 procent budynków w Nairobi nie nadaje się do mieszkania.
Reuters, PAP
...
Co komu Bóg przeznaczyl...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:32, 05 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Kenia: kobieta uratowana z gruzów sześć dni po zawaleniu się budynku
prz/
2016-05-05, 15:10
Ratownicy wyciągnęli w czwartek żywą kobietę z gruzów budynku mieszkalnego w stolicy Kenii Nairobi, który zawalił się w piątek w nocy na skutek ulewnych deszczów - poinformowali świadkowie. Według Reutersa zginęło w tej katastrofie co najmniej 36 osób.
PAP/EPA/Daniel Irungu
Świat
Kenia: zawalił się budynek mieszkalny. Są...
Gdy ratownicy przenosili ranną kobietę do karetki, zebrany wokół tłum wiwatował i krzyczał z radości.
Wcześniej podczas akcji ratunkowej, po czterech dniach poszukiwań, z ruin wydobyto niemowlę, które przeżyło bez najmniejszego szwanku. Niestety jego matka, odnaleziona kilka metrów dalej, zginęła. Przeszukiwanie gruzów ma potrwać do weekendu, wciąż wiele osób uważa się za zaginione.
Budynek czekał na rozbiórkę
Oddany do użytku przed dwoma laty budynek miał 126 mieszkań, które zostały szybko wynajęte po 35 dolarów miesięcznie. Objęty był nakazem wyburzenia ze względów bezpieczeństwa. Według policji, tuż po katastrofie pomoc uwięzionym dotarła na miejsce wypadku z opóźnieniem z powodu zatłoczonych dróg dojazdowych.
Z uwagi na wielkie zapotrzebowanie na mieszkania w Nairobi deweloperzy obchodzą przepisy budowlane, budując szybko, byle jak i z niskiej jakości materiałów. Według Kenijskiego Towarzystwa Architektonicznego w stolicy kraju połowa budynków powstaje niezgodnie z przepisami.
PAP
>>>
Kolejna ktorej Bóg przeznaczyl przezycie i ZYCIE a nie smierc.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|