Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Upadek Chińskiej Republik Ludowej ! :o))))
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 38, 39, 40  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135929
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:58, 28 Kwi 2014    Temat postu:

Chiny: tragiczny incydent na lotnisku, zginął Polak

Na lotnisku w Pekinie doszło do tragicznego incydentu, w wyniku którego śmierć poniósł obywatel Polski. Informację potwierdził Marcin Przychodniak, rzecznik prasowy ambasady RP w Pekinie. MSZ nie informuje o szczegółach zdarzenia.

Nieoficjalnie IAR ustaliła, że mężczyzna był pracownikiem jednej z pekińskich uczelni. Z powodów zdrowotnych musiał wrócić do Polski.

Na lotnisku był eskortowany przez polskie służby konsularne. Jednak po wejściu na pokład samolotu, mężczyzna zaczął uciekać. W czasie pogoni przeskoczył przez barierki ochronne. W wyniku upadku, poniósł śmierć na miejscu.

...

Jak to zginal Polak ???!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135929
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:55, 30 Kwi 2014    Temat postu:

Kobieta znalazła apel o pomoc w papierowej torbie na zakupy
f811ee7a-9579-4842-b7d1-c2410edc74ac 0

- Pomocy. Jesteśmy źle traktowani i pracujemy jak niewolnicy przez 13 godzin dziennie przy produkcji tych toreb w więziennej fabryce. Dziękuję i przepraszam za kłopot – napisał w liście załączonym do papierowej torby na zakupy pewien chiński więzień pracujący w jednej z fabryk oddalonych o 7 tysięcy mil od adresatki.

Stephanie Wilson znalazła desperacki apel o pomoc napisany na kartce papieru w swojej torbie, gdy szukała paragonu za zrobione właśnie zakupy w Saks Fifth Avenue w Nowym Jorku.

- Po przeczytaniu tego listu byłam wstrząśnięta – powiedziała 28-letnia kobieta, która odebrała wiadomość.

Autorem listu był Tohnain Emmanuel Njong, który do notki pisemnej dołączył także swoje zdjęcie.

Wilson postanowiła skontaktować się z fundacją działającą na rzecz ochrony praw człowieka, jednak dotrzeć do nadawcy desperackiej wiadomości udało się dopiero dziennikarzom DNAinfo.

Zgodnie ich relacją mężczyznę będącego nauczycielem angielskiego aresztowano w 2011 roku w mieście Shenzhen oskarżając go o oszustwa, których nie popełnił.

Będąc w więzieniu nie miał kontaktu nawet ze swoją rodziną. W roku 2013 został zwolniony z więzienia za dobre zachowanie.

>>>

TAK takie sa realia komuny !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135929
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:15, 01 Maj 2014    Temat postu:

Nierówności społeczne w Chinach kładą się cieniem na wizerunku kraju

Reuters

Jak poinformował ostatnio Bank Światowy, azjatyckie kraje rozwijające się okazują się potężniejsze niż mogło się wydawać. Jeśli przyjąć za wskaźnik parytet siły nabywczej, wysokość produktu krajowego brutto w Chinach może już w tym roku zagrozić Ameryce, jako największej gospodarce światowej.

Indie plasują się na trzecim miejscu, natomiast Indonezja zbliża się do pierwszej dziesiątki. Nic dziwnego, że nagłówki gazet w regionie triumfalnie zapowiadają początek długo oczekiwanego wieku azjatyckiego.

Jednak za tymi fantastycznymi danymi kryje się ponura rzeczywistość. Pod względem produktu krajowego brutto na głowę mieszkańca Indie nie zajmują już trzeciego miejsca, ale dopiero 127 (Indonezja znalazła się na 107 miejscu, a Chiny na 99). Ale chyba jeszcze ważniejsze jest to, że podczas gdy w ciągu ostatnich 20 lat kraje te rozwijały się błyskawicznie, równie szybko powiększały się nierówności społeczne - z 0,33 do 0,46 w latach 1990 - 2010. Zero oznacza pełną równość, a im wyższa liczba tym mniej egalitarne społeczeństwo.

Ci, którzy zostają w tyle mogą mieć coraz większe trudności z nadrobieniem strat. Około 1,6 miliarda ludzi na świecie żyjących za mniej niż dwa dolary dziennie - standardowy wskaźnik ubóstwa - jest coraz bardziej zagrożonych, jak podaje Azjatycki Bank Rozwoju. Ubodzy tego świata są narażeni na zalew zagrożeń spowodowanych niekontrolowaną inflacją, wpływem zmian klimatycznych na zbiory, polityką Rezerwy Federalnej, klęskami żywiołowymi, kolejnym kryzysem finansowym, żeby wymienić choćby kilka z nich.

O co w tym wszystkim chodzi? Podczas gdy krajobraz makroekonomiczny Azji ewoluował w ciągu ostatnich dziesięcioleci, nie znikały bariery ekonomicznej mobilności na poziomie mikroekonomii. Bestseler Thomasa Piketty "Kapitał w XXI wieku" (Capital in the Twenty-First Century) zwrócił ostatnio na ten problem uwagę. Ale podczas lektury książki zaskoczyły mnie analogie z wcześniejszą książką autorstwa Joe Studwella "Azjatyccy ojcowie chrzestni" (Asian Godfathers).

Spotkałem się z Studwellem w Honh Kongu w sierpniu 2007 roku, w czasach ogromnego optymizmu, i jak się okazało, azjatyckiej pychy. Było to dokładnie 10 lat po kryzysie finansowym w regionie, kiedy powrócił dynamiczny wzrost. Gwałtownie rósł produkt krajowy brutto, akcje szybowały w górę, a rządy kontrolowały poziom zadłużenia. Ale zarówno w czasie naszej rozmowy, jak i w swojej książce Studwell przewidywał, że zbyt ścisłe powiazania elit finansowych i politycznych w Azji podtrzymujące nierówności społeczne mogą je jeszcze pogłębić, mimo wzrostu produktu krajowego brutto. Niestety okazało się, że miał rację.

Sieć powiązań koncentruje się obecnie w coraz większym stopniu na jednym procencie korzystającym z ogromnego gospodarczego wzrostu. Z tego właśnie wynika stan permanentnych protestów w Tajlandii, rozczarowanie polityką dynastyczną w Indiach, mętna polityka Malezji, obawy Partii Komunistycznej przed społecznym niezadowoleniem w Chinach i cynizm, z jakim wielu Filipińczyków i Indonezyjczyków traktuje obietnice wyrównania szans. W Korei Południowej obietnice prezydenta Park Geun Hye ukrócenia władzy klanów wywołują raczej wzruszenie ramion, a nie zaufanie.

W Azji niebezpieczeństwo polega na tym, że to skostniałe status quo trzyma w potrzasku miliardy ludzi żyjących znacznie poniżej średnich dochodów. Szybki wzrost produktu krajowego brutto poprawił poziom życia milionów ludzi, żyjących w skrajnym ubóstwie za 1,25 dolara dziennie i awansował ich do grupy utrzymujących się za dwa, lub nawet trzy dolary dziennie. Ale osiągnięcie poziomu pięciu, lub 10 dolarów dziennie - umiarkowane ubóstwo - okazuje się niemal poza zasięgiem. Rządy nie robią niemal nic, żeby poprawić społeczną i fizyczną infrastrukturę, zainwestować w edukację i opiekę zdrowotną, a także żeby zwalczyć sitwy i korupcję.

Powiększająca się przepaść dochodowa to hamulec innowacyjności i produkcyjności. Stanowi też pożywkę dla niebezpiecznego populizmu, który przedkłada krótkotrwałe priorytety, między innymi zabójcze dla budżetu dotacje, nad długoterminowy dobrobyt. Niestety zbyt wielu azjatyckich szefów państw nie przyjmuje do wiadomości faktu, ze nierówność społeczna kładzie się cieniem na obrazie rozwoju regionu.

Weźmy na przykład Chiny, które często podawane są za przykład kraju zwalczającego ubóstwo. Nowe dane pokazują, że przepaść dzieląca bogatych i biednych stała się większa niż w Ameryce i może osiągnąć największy poziom na świecie. Można wybaczyć prezydentowi Xi Jinping, że krzywo patrzy na dekret Deng Xiaopinga "bogacenie się jest chwalebne". W dzisiejszych Chinach to stwierdzenie dotyczy głównie aparatczyków Partii Komunistycznej, a nie zwykłych obywateli.

Oficjalnie tytuł książki Studwella odnosi się do azjatyckich potentatów wykorzystujących powiązania polityczne do dławienia konkurencji od Dżakarty po Seul. Piketty idzie dalej pokazując, jak ten problem stał się kwestią na skalę globalną. Niektórzy eksperci wskazują na wzrost produktu krajowego brutto w krajach o średnich dochodach, żeby przekonać, że wolne rynki demokratyzują globalną gospodarkę. Ale przykład Azji, której nie udało się zmniejszyć nierówności społecznych pokazuje, że dzieje się coś niedobrego w świecie kapitalizmu, z czym jedynie rządowe działania mogą sobie poradzić.

Autor: William Pesek

...

Tak dzikiego kapitalizmu jak zafundowali komunisci Chinom Zachod nie przezyl .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135929
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:34, 11 Maj 2014    Temat postu:

Lokalne władze w Chinach: bez zgody mieszkańców nie wybudujemy spalarni śmieci

Lokalne chińskie władze zapewniły, że nie wybudują wielkiej spalarni śmieci na wschodzie kraju, jeśli zgody na to nie wyda miejscowa ludność. Dzień wcześniej podczas protestu przeciwko kontrowersyjnemu projektowi doszło do gwałtownych starć.

Plan budowy spalarni wzbudza sprzeciw mieszkańców Hangzhou (Hangczou), którzy obawiają się, że obiekt ten będzie szkodliwy dla ich zdrowia oraz dla środowiska.

W sobotę mieszkańcy protestowali przeciwko budowie zakładu. Wybuchły zamieszki, w których według państwowej agencji Xinhua rannych zostało co najmniej 10 demonstrantów i 29 policjantów. Protestujący przewrócili ponad 30 samochodów, podpalili co najmniej dwa radiowozy i zniszczyli cztery pozostałe.

W demonstracji wzięły udział tysiące ludzi - poinformowała kobieta, która mieszka kilometr od miejsca, w którym ma powstać spalarnia.

Po proteście władze okręgu Yuhang, będącego częścią Hangzhou, wydały oświadczenie, w którym zachęciły mieszkańców do wyrażenia swojego zdania. "Budowa spalarni zostanie przerwana, jeśli nie otrzymamy wsparcia ze strony ludności" - dodano.

Jeden z demonstrantów, z którym rozmawiała agencja AFP, podkreślił, że protestujący nie wierzą w obietnice lokalnych władz i zapewnił, że mobilizacja trwa. "Nasz protest przyciągnął uwagę rządu, a lokalne władze pod presją podjęły decyzję, by wyciszyć sprawę i uniknąć kary ze strony przełożonych" - powiedział uczestnik demonstracji.

Obywatele Chin, zwłaszcza coraz liczniejsza klasa średnia, stają się coraz bardziej świadomi zagrożeń zdrowotnych związanych z niektórymi obiektami przemysłowymi. Coraz częściej protestują przeciwko ich budowie, co budzi obawy władz w Pekinie.

Hangzhou, położone nad słynnym Jeziorem Zachodnim, jest jedną z głównych atrakcji turystycznych Chin. Jednak w ostatnim czasie to 9-milionowe miasto traci swój urok z powodu znacznego zanieczyszczenia powietrza.

...

Spalarnie to juz przestarzala technologia sa juz ekologiczne UTYLIZATORNIE ktore nie zostawiaja żużlu TRUJACEGO !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135929
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:28, 13 Maj 2014    Temat postu:

Kerry zarzucił Chinom "prowokacyjne" działania w sporze z Wietnamem

USA uwa­ża­ją wpro­wa­dze­nie przez Chiny plat­for­my wiert­ni­czej i kilku okrę­tów na spor­ny z Wiet­na­mem akwen Morza Po­łu­dnio­wo­chiń­skie­go za "pro­wo­ka­cyj­ne" - po­wie­dział w po­nie­dzia­łek chiń­skie­mu mi­ni­stro­wi spraw za­gra­nicz­nych, ame­ry­kań­ski se­kre­tarz stanu John Kerry.

Jak po­in­for­mo­wa­ła dzi­siaj rzecz­nicz­ka De­par­ta­men­tu Stanu Jen Psaki, w roz­mo­wie te­le­fo­nicz­nej z sze­fem chiń­skiej dy­plo­ma­cji Wang Yi Kerry "we­zwał obie stro­ny do de­eska­la­cji na­pięć, za­pew­nie­nia bez­piecz­ne­go po­stę­po­wa­nia ich okrę­tów na morzu oraz roz­wią­za­nia sporu środ­ka­mi po­ko­jo­wy­mi w zgo­dzie z pra­wem mię­dzy­na­ro­do­wym".

Rzecz­nicz­ka chiń­skie­go MSZ oświad­czy­ła we wto­rek na brie­fin­gu pra­so­wym, że w trak­cie roz­mo­wy na temat obec­nej sy­tu­acji na Morzu Po­łu­dnio­wo­chiń­skim Wang we­zwał Kerry'ego, by mówił i dzia­łał ostroż­nie oraz do­ma­gał się od niego obiek­ty­wi­zmu.

Na­pię­cie na bo­ga­tym w za­so­by na­tu­ral­ne Morzu Po­łu­dnio­wo­chiń­skim wzro­sło w ubie­głym ty­go­dniu, gdy Chiny pod eskor­tą swych okrę­tów przy­ho­lo­wa­ły dużą plat­for­mę wiert­ni­czą na Wyspy Pa­ra­cel­skie, które we­dług Wiet­na­mu pod­le­ga­ją jego su­we­ren­no­ści. Do­szło tam także do ko­li­zji jed­no­stek pły­wa­ją­cych Chin i Wiet­na­mu, a obie stro­ny oskar­ża­ją się wza­jem­nie o umyśl­ne ta­ra­no­wa­nie.

>>>

To sie zorientowal . Ida droga Putina . Swiat zbiera owoce dzialan Barracka . A wystarczylo wypieprzyc Assada i zdusic sankcjami Teheran . I CALE TO SZAMBO OD MOSKWY DO PEKINU SIEDZIALO BY CICHO !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135929
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:09, 15 Maj 2014    Temat postu:

Wietnam: 21 ofiar śmiertelnych antychińskich zamieszek

Co naj­mniej 21 osób zgi­nę­ło w an­ty­chiń­skich za­miesz­kach w pro­win­cji Ha Tinh w środ­ko­wej czę­ści Wiet­na­mu - po­in­for­mo­wa­ły źró­dła me­dycz­ne i lo­kal­ne media. Nie­po­ko­je wy­wo­ła­ła in­ter­wen­cja Chin na spor­nym akwe­nie Morza Po­łu­dnio­wo­chiń­skie­go.

Wśród za­bi­tych jest pię­ciu wiet­nam­skich ro­bot­ni­ków oraz 16 osób okre­ślo­nych jako Chiń­czy­cy. - W nocy (ze środy na czwar­tek) do szpi­ta­la przy­wie­zio­no około setki ludzi, z któ­rych wielu to Chiń­czy­cy. Rano przy­wo­że­ni są ko­lej­ni - po­wie­dział le­karz w szpi­ta­lu w mie­ście Ha Tinh, sto­li­cy pro­win­cji o tej samej na­zwie.

Media na Taj­wa­nie prze­ka­za­ły, że uczest­ni­cy pro­te­stów za­ata­ko­wa­li ogrom­ną sta­low­nię w Ha Tinh, która na­le­ży do firmy Far­mo­sa Pla­stics Group, naj­więk­sze­go taj­wań­skie­go in­we­sto­ra w Wiet­na­mie. Po ukoń­cze­niu bu­do­wy w 2020 roku mają to być naj­więk­sze tego ro­dza­ju za­kła­dy w Azji Po­łu­dnio­wo-Wschod­niej.

We­dług BBC w Ha Tinh ata­ko­wa­no firmy, które uży­wa­ją na swych szyl­dach chiń­skie­go pisma.

W ataku na sta­low­nię zgi­nął co naj­mniej jeden Chiń­czyk, a ok. 90 od­nio­sło ob­ra­że­nia - po­in­for­mo­wał naj­wyż­szy rangą przed­sta­wi­ciel Taj­wa­nu w Hanoi Huang Chih-peng, cy­to­wa­ny przez agen­cję AP. We­dług niego ok. 1000 de­mon­stran­tów pod­pa­li­ło kilka bu­dyn­ków w fa­brycz­nym kom­plek­sie i ści­ga­ło chiń­skich pra­cow­ni­ków. We­dług niego na­past­ni­cy opu­ści­li fa­bry­kę około godz. 6 rano w czwar­tek, wy­ra­ził jed­nak obawę przed ich po­wro­tem.

An­ty­chiń­skie za­miesz­ki w Wiet­na­mie wy­bu­chły we wto­rek w pro­win­cjach Binh Duong i Dong Nai, na po­łu­dniu kraju, gdzie pod­pa­lo­no kil­ka­na­ście fa­bryk uwa­ża­nych za chiń­skie, a kil­ka­set in­nych zde­wa­sto­wa­no lub splą­dro­wa­no. Ucier­pia­ło wiele taj­wań­skich za­kła­dów, które pro­te­stu­ją­cy myl­nie wzię­li za na­le­żą­ce do Chin. W Binh Duong ob­ra­że­nia od­nio­sło ponad 40 po­li­cjan­tów, a ok. 600 osób aresz­to­wa­no za plą­dro­wa­nie i pod­że­ga­nie tłumu do prze­mo­cy.

Po­wo­dem pro­te­stów było za­in­sta­lo­wa­nie w ubie­głym ty­go­dniu przez Chiny plat­for­my wiert­ni­czej w po­bli­żu Wysp Pa­ra­cel­skich na bo­ga­tym w za­so­by na­tu­ral­ne Morzu Po­łu­dnio­wo­chiń­skim, o które Hanoi toczy spór z Pe­ki­nem. Oba pań­stwa spie­ra­ją się rów­nież o zwierzch­ność nad Wy­spa­mi Spra­tly na tym akwe­nie.

Za­miesz­ki przy­pa­dły na jeden z naj­gor­szych okre­sów w sto­sun­kach chiń­sko-wiet­nam­skich od czasu krót­kiej wojny o prze­bieg gra­nic w 1979 roku - za­uwa­ża agen­cja Reu­te­ra. Od wy­bu­chu pro­te­stów kil­ku­set Chiń­czy­ków ucie­kło z Wiet­na­mu, a chiń­skie MSZ od­ra­dza oby­wa­te­lom po­dró­że do tego kraju.

USA za­ape­lo­wa­ły do obu stron kon­flik­tu o za­cho­wa­nie spo­ko­ju. Takie spory "na­le­ży roz­wią­zy­wać na dro­dze dia­lo­gu, a nie za­stra­sza­nia" - pod­kre­ślił rzecz­nik Bia­łe­go Domu Jay Car­ney. Ame­ry­kań­ski De­par­ta­ment Stanu prze­ka­zał, że bacz­nie przy­glą­da się wy­da­rze­niom w Wiet­na­mie.

>>>

Ofiary agresji Pekinu . ALE KGB HANOI NIECH NIE MORDUJE ROBOTNIKOW ! WIEMY ZE TO WY ZROBILISCIE POGROM ! Trzeba byc twardym ale nie zbrodniarzem !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135929
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:17, 23 Maj 2014    Temat postu:

Były szef chińskiego koncernu skazany na karę śmierci
Reu­ters

Były szef chiń­skie­go kon­cer­nu Han­long Group, Liu Han, oraz jego brat, Liu Wei, zo­sta­li ska­za­ni na karę śmier­ci za "kie­ro­wa­nie ma­fij­ną grupą prze­stęp­czą" - po­in­for­mo­wa­ła w pią­tek chiń­ska agen­cja pra­so­wa Xin­hua.

Wy­ro­ki wydał sąd w pro­win­cji Hubei, w środ­ko­wych Chi­nach. Liu Han był sze­fem kon­cer­nu Han­long Group, w 2013 roku znaj­do­wał się na li­ście 100 naj­bo­gat­szych Chiń­czy­ków z ma­jąt­kiem sza­co­wa­nym na 650 mln do­la­rów.

Obok braci na ławie oskar­żo­nych za­sia­dły jesz­cze 34 osoby. Wszyst­kich oskar­żo­no m.​in. o wie­lo­krot­ne za­bój­stwa, nie­le­gal­ne po­sia­da­nie broni i szan­taż.

Po­tęż­ny kon­cern Han­long Group dzia­ła w wielu bran­żach, m.​in. che­micz­nej, wy­do­byw­czej i pro­duk­cji pa­ne­li sło­necz­nych. W ubie­głym roku pró­bo­wał bez­sku­tecz­nie prze­jąć au­stra­lij­skie przed­się­bior­stwo wy­do­byw­cze Sun­dan­ce.

???

Czy to prawda ze to bandyta czy moze konkurencja go wrobila ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135929
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:13, 06 Cze 2014    Temat postu:

Chiny: nie zaniżamy naszych wydatków wojskowych
Reu­ters

Chiń­skie mi­ni­ster­stwo obro­ny ka­te­go­rycz­nie za­prze­czy­ło, ja­ko­by wła­dze za­ni­ża­ły o 20 proc. wy­dat­ki woj­sko­we swo­je­go kraju. O tym, że bu­dżet woj­sko­wy Pe­ki­nu jest wyż­szy, niż wy­ni­ka z ofi­cjal­nych da­nych, na­pi­sał Pen­ta­gon w opu­bli­ko­wa­nym w czwar­tek ra­por­cie.

Chiń­ski re­sort obro­ny "cał­ko­wi­cie od­rzu­ca" co­rocz­ny ra­port Pen­ta­go­nu - po­da­ła agen­cja Xin­hua. Do­ku­ment ten "jest da­le­ki od fak­tów, za­wie­ra (...) za­rzu­ty do­ty­czą­ce celów chiń­skiej mo­der­ni­za­cji woj­sko­wej i wiel­ko­ści wy­dat­ków na obro­nę" - pisze Xin­hua. "Ra­port igno­ru­je po­ko­jo­wą po­li­ty­kę obron­ną Chin" - do­da­no.

Chiny, bę­dą­ce drugą po Sta­nach Zjed­no­czo­nych po­tę­gą woj­sko­wą, mają też drugi co do wiel­ko­ści bu­dżet woj­sko­wy. Mimo to wy­dat­ki Pe­ki­nu na obron­ność są znacz­nie niż­sze od wy­dat­ków Wa­szyng­to­nu na ten cel.

Z ofi­cjal­nych da­nych wy­ni­ka, że bu­dżet woj­sko­wy Chin w 2013 roku wy­niósł 119,5 mld do­la­rów. Z kolei ra­port ame­ry­kań­skie­go mi­ni­ster­stwa obro­ny głosi, że w rze­czy­wi­sto­ści cho­dzi o sumę 145 mld do­la­rów.

Ame­ry­kań­ski bu­dżet obron­ny w 2013 roku wy­niósł 495,5 mld do­la­rów, nie li­cząc 82 mld prze­zna­czo­nych na pro­wa­dze­nie wojny w Afga­ni­sta­nie - pisze agen­cja AFP. We­dług in­nych da­nych bu­dżet ten prze­kro­czył 600 mld do­la­rów.

We­dług Pen­ta­go­nu oraz za­chod­nich eks­per­tów rze­czy­wi­ste wy­dat­ki woj­sko­we Pe­ki­nu znacz­nie prze­kra­cza­ją ofi­cjal­ne kwoty. Nie po raz pierw­szy chiń­skie wła­dze są oskar­ża­ne o mi­ni­ma­li­zo­wa­nie tych kosz­tów.

Jak pisze agen­cja AFP, bu­dżet woj­sko­wy Chin w ostat­nich la­tach rósł w szyb­szym tem­pie niż PKB kraju.

Chiny bu­du­ją coraz bar­dziej udo­sko­na­lo­ną broń i pro­wa­dzą prace nad coraz bar­dziej sym­bo­licz­ny­mi pro­gra­ma­mi, np. nad bu­do­wą co naj­mniej dwóch lot­ni­skow­ców, my­śliw­ców prze­wa­gi po­wietrz­nej czy po­ci­sków, które mogą do­się­gnąć okrę­ty wo­jen­ne od­da­lo­ne o ty­sią­ce ki­lo­me­trów.

Jed­no­cze­śnie Pekin utrzy­mu­je, że chiń­skie tech­no­lo­gie woj­sko­we są o wiele mniej roz­wi­nię­te od ame­ry­kań­skich. Chiny pod­kre­śla­ją też, że je­dy­nym celem mo­der­ni­za­cji chiń­skiej armii jest "obro­na na­ro­do­wa".

Sta­no­wi­sko to jest coraz czę­ściej kwe­stio­no­wa­ne, w cza­sie gdy Chiny coraz gło­śniej mówią o swo­ich am­bi­cjach mor­skich i te­ry­to­rial­nych.

>>>

Oszukuja ! Faktycznie wydaja okolo 200 mld !!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135929
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:28, 06 Cze 2014    Temat postu:

Dongxiaokou - miasto, które wyrosło na śmieciach

Boom go­spo­dar­czy Chin i ro­sną­ca klasa śred­nia do­pro­wa­dzi­ły do tego, że Pań­stwo Środ­ka stało się dru­gim, naj­więk­szym na świe­cie pro­du­cen­tem śmie­ci elek­tro­nicz­nych. Każ­de­go roku kraj ten wy­rzu­ca ponad 100 mln kom­pu­te­rów, 40 mln te­le­wi­zo­rów, 20 mln kli­ma­ty­za­to­rów oraz 10 mln lo­dó­wek.

Zde­cy­do­wa­na więk­szość e-od­pa­dów Pe­ki­nu lą­du­je w małej miej­sco­wo­ści na obrze­żach mia­sta, gdzie setki ro­dzin za­ra­bia na życie przez roz­mon­to­wy­wa­nie śmie­ci i od­sprze­da­wa­nie ich czę­ści.

Sy­tu­acja ta może ulec zmia­nie w przy­szłym roku. Chiń­ski rząd ogło­sił bo­wiem, że Don­gxia­okou zo­sta­nie ro­ze­bra­ne, aby zro­bić miej­sce pod nową in­fra­struk­tu­rę.

Kim Ky­ung-Ho­on, fo­to­graf agen­cji Reu­ters, od­wie­dził wieś, która nie­dłu­go znik­nie z po­wierzch­ni ziemi. Chciał uchwy­cić tęt­nią­ce ży­ciem mia­stecz­ko, gdzie wszy­scy miesz­kań­cy trud­nią się re­cy­klin­giem.

Zbie­ra­cze od­pa­dów, za po­mo­cą trój­ko­ło­wych ro­we­rów prze­wo­żą elek­tro­nicz­ne śmie­ci z Pe­ki­nu do Don­gxia­okou, a miesz­ka­ją­ce tam ro­dzi­ny sku­pu­ją je za bar­dzo ni­skie kwoty. Oprócz elek­tro­ni­ki miesz­kań­cy ofe­ru­ją pie­nią­dze za wszyst­ko, od bu­te­lek pla­sti­ko­wych do sprzę­tu AGD, a nawet gazet.

Ro­dzi­ny, które dzia­ła­ją jak przed­się­bior­stwa re­cy­klin­gu, sor­tu­ją za­ku­pio­ne to­wa­ry. Sprzę­ty, które można jesz­cze na­pra­wić, sprze­da­je się po bar­dzo ni­skich ce­nach. Jedb­nak naj­bar­dziej lu­kra­tyw­ny biz­nes zwią­za­ny jest ze sprze­da­żą złomu.

Han­del śmie­cia­mi elek­tro­nicz­ny­mi na­ro­dził się na po­cząt­ku 2000 roku, setki chiń­skich ro­dzin i imi­gran­tów prze­nio­sło się wtedy do Don­gxia­okou. Wielu z tych, któ­rzy prze­pro­wa­dzi­li się do mia­stecz­ka, to dawni rol­ni­cy, któ­rzy nie po­tra­fi­li wyżyć z ma­leń­kich dzia­łek, nada­nych im przez rząd.

>>>

Niestety to juz wszedzie .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135929
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:33, 11 Cze 2014    Temat postu:

Rzadkie orzeczenie na korzyść zwolnionych strajkujących

Reuters

Chińska komisja arbitrażowa ds. sporów pracowniczych nie przy­znała racji pracodawcy, który zwolnił 40 pracowników za udział w strajku - poinformowały w środę chińskie media. Takie wyroki nadal nie są częste w drugiej gospodarce świata.

40 pracowników sektora produkcji przeprowadziło 16-dniowy strajk w lutym w proteście przeciwko przeniesieniu ich przedsię­biorstwa w prowincji Fujian, na południowym wschodzie Chin. Zostali zwolnieni już w kolejnym miesiącu - pisze dziennik "Glo­bal Times".

Zwolnienia zostały następnie uznane za bezprawne przez oficjal­ną komisję pełniącą rolę sądu pracy - podaje gazeta, powołując się na magazyn gospodarczy "Caixin".

Według tego źródła pracodawca zapowiedział złożenie odwoła­nia od orzeczenia.

Chińska partia komunistyczna dąży do ukrócenia niezależnych systemów obrony pracowniczej i dopuszcza wyłącznie jeden związek zawodowy, bezpośrednio przez nią kontrolowany.

Jednak pracownicy są coraz bardziej skłonni manifestować swe niezadowolenie podczas sporów pracowniczych, których każde­go roku odnotowuje się dziesiątki tysięcy w Chinach, zwłaszcza na południu, w sektorze wytwórczym i eksportowym.

...

Bestialski komunistyczny kapitalizm .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135929
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:27, 19 Cze 2014    Temat postu:

Chiny: sąd skazał trzech aktywistów antykorupcyjnych na kary więzienia

Chiński sąd skazał w czwartek trzech aktywistów walczących z korupcją w życiu publicznym na kary pozbawienia wolności za "tworzenie niepokojów".

Liu Ping i Wei Zhongping zostali skazani na sześć i pół roku więzienia, a Li Sihua na trzy lata.

Proces działaczy społecznych przed sądem w prowincji Jiangxi w południowo-wschodnich Chinach trwał od roku. Aktywiści zostali zatrzymani po opublikowaniu zdjęć, na których pojawili się obok transparentów wzywających chińskich polityków do ujawnienia osobistych majątków.

Cała trójka została skazana za "tworzenie niepokojów". Liu i Wei z Ruchu Nowych Obywateli oskarżono dodatkowo o "nakłanianie ludzi do zgromadzeń publicznych, mających na celu zakłócanie porządku w miejscu publicznym" i "wykorzystywanie diabelskiego kultu do przedstawiania w złym świetle funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa" - poinformowało Amnesty International.

Zdaniem międzynarodowej organizacji zajmującej się prawami człowieka zarzuty te były bezzasadne.

- Od samego początku stawiane im zarzuty były niedorzeczne - podkreślił przedstawiciel organizacji William Nee.

W kwietniu br. chiński sąd podtrzymał wyrok czterech lat więzienia dla znanego działacza antykorupcyjnego i praw człowieka, prawnika Xu Zhiyonga, który m.in. wzywał komunistycznych przywódców do ujawnienia majątków.

Amnesty International zarzucała już wtedy władzom Chin hipokryzję, zwracając uwagę, że Pekin prowadzi kampanię przeciwko działaczom, jednocześnie wykazując chęć walki z łapówkarstwem.

...

Tak korupcja walczy z Chinami ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135929
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:12, 27 Cze 2014    Temat postu:

Kolejny dramatyczny apel o pomoc na metce

"Jedzeniem, którym nas żywią, pogardziłyby psy i świnie" - tak brzmi treść kolejnej wiadomości załączonej do ubrania z sieci Pri­mark. Najprawdopodobniej napisał ją pracownik z Chin.

"Jesteśmy więźniami zakładu karnego Hubei Xiangna. Od dłuż­szego czasu pracujemy przy produkcji odzieży przeznaczonej na eksport. Praca trwa po 15 godzin na dobę, a jedzeniem, którym nas żywią, pogardziłyby psy i świnie. Traktują nas jak woły w polu" - brzmi ręcznie napisana w języku mandaryńskim notatka, zatytułowana "SOS SOS SOS".

"Wzywamy ludzi na całym świecie do potępienia chińskiego rządu za naruszanie naszych praw człowieka" - dodaje autor apelu.

Do zakupu spodni doszło w 2011 r., ale - w związku z tym, że to kolejny dramatyczny apel o pomoc wszyty w metkę ubrania z sieci Primark - dopiero teraz o sprawie jest głośno w mediach. Kilka dni temu 25-letnia Brytyjka kupiła sukienkę, do której załą­czony był podobny apel.

Globalne koncerny odzieżowe, takie jak Primark, czerpią milio­nowe zyski dzięki taniej sile roboczej z Azji. Tamtejsze fabryki dają pracę setkom tysięcy ludzi, jednak nie zapewniają im godzi­wych wynagrodzeń ani bezpiecznych warunków pracy - wyzysk, łamanie praw pracowniczych i represje to chleb codzienny np. szwaczek z Bangladeszu.

Primark znajduje się w ogniu krytyki od czasu tragicznej kata­strofy z kwietnia 2013 r., kiedy w bangladeskiej stolicy Dhace runął budynek Rana Plaza, w którym znajdowały się fabryki światowych potentatów odzieżowych. Zginęło wówczas ponad 1 000 osób, z czego prawie 600 pracowało dla irlandzkiego detali­sty.

Agata C.

...

To juz nie Bangladesz to komunistyczne pireklo obozy pracy ... Ja nie kupuje produktow z Chin bo to komuna .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135929
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:09, 27 Cze 2014    Temat postu:

Chiny przechodzą do ofensywy na M. Południowochińskim. Budują sztuczne wyspy w archipelagu Spratly

Chiny od co najmniej kilku miesięcy budują sztuczne wyspy, które mają poszerzyć strefę wpływów i zabezpieczyć ich roszczenia terytorialne w spornym archipelagu Spratly. Chińskie działania wzbudziły niepokój sąsiadów, a analitycy spekulują, iż może to być początek militarnej ekspansji Państwa Środka na Morzu Południowochińskim.

Pekin rości sobie prawo do niemal całego Morza Południowochińskiego. Powołuje się przy tym na "świadectwa historyczne" o rzekomym chińskim panowaniu nad tym akwenem już od średniowiecza. Do różnych części tego obszaru pretensje zgłaszają wszyscy regionalni gracze, co sprawia, że jest to obecnie jeden z najbardziej zapalnych punktów globu. A Wyspy Spratly to główna oś tego gorącego sporu.

...

Nic im to nie da . Kradzione trzeba bedzie oddac .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135929
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:19, 30 Cze 2014    Temat postu:

Chiny: skandal korupcyjny w siłach zbrojnych

Były wiceprzewodniczący chińskiej Centralnej Komisji Wojsko­wej generał Xu Caihou, oskarżony o przyjmowanie łapówek, zo­stał usunięty z partii komunistycznej - poinformowała agencja Xinhua. Decyzję w tej sprawie podjęło Biuro Polityczne.

Według Xinhua, Xu odpowie za korupcję przed sądem wojsko­wym. Również postanowienie skierowania jego sprawy do proku­ratury wojskowej podjęto na posiedzeniu Biura Politycznego Ko­mitetu Centralnego Komunistycznej Partii Chin pod przewodnic­twem sekretarza generalnego Xi Jinpinga, który jest też prezyden­tem Chin i przewodniczącym Centralnej Komisji Wojskowej.

Xu jest najwyższym rangą przedstawicielem chińskich sił zbroj­nych, który odpowie za korupcję – podkreśla wydawany w Hong­kongu dziennik „South China Morning Post".

Xu przestał być członkiem Biura Politycznego KC KPCh w 2012 roku, a w zeszłym roku odszedł ze stanowiska wiceprzewodniczą­cego Centralnej Komisji Wojskowej. Reuters pisze, że od kilku mie­sięcy przebywał de facto w areszcie domowym.

"Śledztwo wykazało, że Xu Caihou wykorzystywał swą pozycję do pomagania innym w uzyskiwaniu awansów i brał łapówki osobiście lub za pośrednictwem członków swej rodziny" – napisa­ła Xinhua.

Według „South China Morning Post” w śledztwie ustalono, że Xu przyjął ogromne łapówki od Gu Junshana, byłego zastępcy szefa logistyki Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej, oskarżonego w marcu o defraudację, łapownictwo, sprzeniewierzanie funduszy państwowych i nadużycie władzy.

W marcu ta gazeta informowała, że 71-letni Xu, chory na raka, zo­stał zabrany ze szpitala wojskowego w Pekinie pod eskortą poli­cji.

...

Armia tam jest potężna siłą korupcyjna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135929
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:31, 02 Lip 2014    Temat postu:

"Toksyczne" miasteczko powoli wyniszcza swoich mieszkańców

Chińskie Heshan z czasem otrzymało ponurą etykietkę "nowotworowej wioski". Położone około 1,2 tys. km od Pekinu miasteczko stoi na obszarze bogatym w rakotwórczy arsen.

Fabryki i kopalnie, które wydobywały realgar, zostały zamknięte w 2011 roku ze względu na zanieczyszczenie środowiska. Niestety konsekwencje są nadal odczuwalne, większość z ponad 1,5, tys. mieszkańców choruje na raka.

Najcięższe przypadki zostały zdiagnozowane u osób, które miały bezpośrednią styczność z surowcem. Pracownicy kopalni i fabryk przez lata pracowali bez żadnego zabezpieczenia, bez masek, rękawic, bez odzieży ochronnej.

Chorzy otrzymali od władz po 10 tys. juanów (1,6 tys. dolarów) na leczenie, ale kwota ta wystarcza jedynie na jedną serię chemioterapii lub radioterapii.

Życie tu jest bardzo trudne i wolałbym trzymać się od tego miejsca z daleka – mówi Xiong, jeden z mieszkańców Heshan. - Młodzi odeszli stąd, aby uniknąć zanieczyszczenia.

Xiong i jego żona wybudowali dwupiętrowy dom, mieli nadzieję na spokojną starość, ale marzenie to nigdy się nie spełniło. Ich dzieci opuściły Heshan i założyły rodziny daleko od "toksycznego" miasteczka.

Według państwowych mediów poziom arsenu w obszarze górniczym blisko Heshan przekracza normę aż 15-krotnie. Światowa Organizacja Zdrowia podaje, że arsen i związki arsenu nieorganicznego - stosowane w produkcji herbicydów i środków do konserwacji drewna - są czynnikami rakotwórczymi. Mogą powodować choroby skóry, pęcherza moczowego lub raka płuc.

...

Komunizm jest w ogóle toksyczny .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135929
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:24, 03 Lip 2014    Temat postu:

Chińczycy "kupują" sobie żony. Kwitnie bezduszny handel młodymi dziewczynami

Cierpiący na dotkliwy deficyt kobiet Chińczycy coraz częściej sprowadzają sobie żony z zagranicy. Jednak za tym procederem niejednokrotnie kryje się bezduszny handel ludźmi, którego ofiarą padają nieświadome niczego nastolatki.

Kiab (imię zmienione) miała 16 lat, kiedy starszy brat w ramach prezentu urodzinowego obiecał zabrać ją do turystycznego miasteczka na pograniczu wietnamsko-chińskim. Wymarzona wycieczka okazała się być jednak koszmarem z najgorszych snów. Dziewczyna wylądowała w Chinach, sprzedana przez własnego brata jako panna młoda jednej z tamtejszych rodzin.

Po miesiącu spędzonym z nowym mężem Kiab udało się uciec i wrócić do Wietnamu. Ale jej historia, opisana przez reporterów AFP, nie jest odosobniona. Podobne opowieści można usłyszeć na pograniczu z Birmą, Koreą Północną czy Kambodżą. Okazuje się, że coraz drastyczniejsza dysproporcja płci w Chinach powoduje, iż kwitnie proceder handlu nastolatkami, kupowanymi przez zamożnych Chińczyków na żony.

Wielomilionowy deficyt kobiet

Państwo Środka od lat boryka się z narastającym problemem zachwianej proporcji mężczyzn i kobiet, będącego w dużej mierze pokłosiem osławionej polityki jednego dziecka oraz panującej w wielu regionach Azji tradycji preferencji syna. W chińskim społeczeństwie panuje silne przekonanie, że jedynie męski potomek jest w stanie zapewnić rodzinie dobrobyt oraz przetrwanie rodu. Ponadto według tamtejszej tradycji, córka po zamążpójściu staje się częścią rodziny pana młodego.

W konsekwencji nagminną praktyką stały się aborcje ze względu na płeć. Dokonuje się ich w podziemiu, bo oficjalnie są zakazane prawem. Często okrutny los spotyka już nowo narodzone dziewczynki - eksperci wskazują, że dzieciobójstwo w Państwie Środka jest bardzo powszechne. W najlepszym przypadku niemowlęta są po prostu porzucane. Nie zawsze udaje się je wszystkie uratować.

Rezultat jest taki, że według oficjalnych chińskich statystyk stosunek płci nowo narodzonych dzieci w 2010 roku wynosił 118 mężczyzn na 100 kobiet, kiedy w naturalnych warunkach jest to około 105 do 100. Nieoficjalne szacunki mówią o jeszcze drastyczniejszej dysproporcji, a i tak jest to tylko średnia dla całego kraju, ponieważ są prowincje, gdzie relacja ta wynosi nawet ponad 130 do 100.

W praktyce oznacza to, że miliony chińskich mężczyzn nie mogą znaleźć sobie kandydatek na żony. Dlatego ci, których na to stać, sprowadzają sobie panny młode z bliskiej zagranicy. Niejednokrotnie jest to jednak przykrywka dla bezdusznego handlu ludźmi. Organizacje praw człowieka alarmują, że proceder ten staje się głównym czynnikiem napędzającym przemyt osób przez chińską granicę.

Panna młoda na sprzedaż

Według przytaczanych przez serwis internetowy Vocativ wietnamskich szacunków tylko w latach 2005-2009 do Państwa Środka sprzedano co najmniej kilka tysięcy obywatelek Wietnamu. Lecz nieoficjalne statystyki są najpewniej jeszcze bardziej ponure, bo na ogół ofiary pochodzą z obszarów biedy na głębokiej prowincji, więc ich historie nie zawsze wypływają na światło dzienne. Te z dziewcząt, które zostają żonami Chińczyków i tak mogą mówić o szczęściu w nieszczęściu, bo wiele z nich kończy na ulicy lub w agencjach towarzyskich, zmuszane do świadczenia usług seksualnych.

Historie nastolatek zazwyczaj są bardzo podobne. Najsmutniejsze jest to, że zazwyczaj padają ofiarą osób im bliskich - rodzeństwa, krewnych, rzekomych przyjaciół czy sympatii. Przeważnie mamione perspektywami dobrze płatnej pracy, dobrowolnie przedzierają się przez chińską granicę w nadziei na lepszą przyszłość. Czasami jednak są po prostu zmuszane przez najbliższą rodzinę do wyjścia za mąż w zamian za sowitą zapłatę. Tak było w przypadku 13-letniej May Na z zamieszkującego północny Wietnam ludu Hmong, którą wujek wywiózł za granicę i zmusił do ślubu z Chińczykiem.

Zyski z handlu pannami młodymi czerpią też organizacje przestępcze, dla których jest to intratny biznes. Zainteresowani bardzo łatwo znajdą stosowne oferty w internecie. Kupno żony z zagranicy to spora oszczędność, bo koszt transakcji zamyka się w 5 tys. dol., tymczasem na posag dla chińskiej narzeczonej trzeba wyłożyć nawet kilka razy więcej. Takich kwot oczekuje się od chińskich mężczyzn, którzy chcą poślubić miejscową wybrankę. Łatwo się domyślić, że to wynik ostrej konkurencji na rynku matrymonialnym, wywołanej deficytem potencjalnych kandydatek.

Jest popyt, będzie podaż

Chińskie władze w ogromnej mierze zamiatają problem pod dywan. Trudno nie dostrzec, że w pewnym sensie ślubny biznes jest im na rękę, bo łagodzi napięcia społeczne wynikające z dysproporcji płci. Z kolei w Wietnamie sprawa sprzedawania kobiet Chińczykom stała się na tyle poważna, że nawet wymusiła reakcję komunistycznych władz. W efekcie w przygranicznych miejscowościach uruchomiono programy edukacyjne, które przestrzegają Wietnamki, by nie ufały obcym. Szkopuł w tym, że zdecydowana większość dziewcząt pada ofiarą osób im bliskich, więc rządowa kampania jest kompletnie nietrafiona. Wietnamscy aktywiści apelują, by zamiast tego zaostrzyć kary dla szmuglerów, zajmujących się przemycaniem ludzi przez granicę.

Bezczynne państwo starają się zastąpić organizacje praw człowieka. W Lao Cai, wietnamskim mieście położonym przy granicy z Chinami, powstał specjalny ośrodek dla dziewcząt, które uciekły od chińskich mężów lub sutenerów. To właśnie tam dziennikarze znaleźli Kiab. - W moich oczach mój brat nie jest już człowiekiem. Sprzedał własną siostrę do Chin - mówi z goryczą.

Niestety, można się spodziewać, że podobnych ofiar będzie przybywać. Bo tam gdzie jest popyt, zawsze znajdzie się i podaż.

>>>

Brak kobiet to skutek dzialan komuny ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135929
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:31, 08 Lip 2014    Temat postu:

Żyją w strasznych warunkach. Jedno łóżko potrafi zająć cały dom. Tak wyglądają mieszkania w Hong Kongu

Dom, niewiele większy od pojedynczego łóżka, a dobytek życia ustawiony w stosach, piętrzących się aż po sufit. Każde wolne miejsce jest już zagospodarowane. Tak wyglądają niektóre miesz­kania w Hong Kongu.

- Możesz przejść całe mieszkanie w zaledwie czterech krokach. Całkowita powierzchnia to mniej niż 5,5 m². Dla porównania, duże łóżko ma prawie 4 m², a tutaj mieszka przecież trzyosobowa rodzina. Nie tylko śpią, ale jedzą, oglądają telewizję i właściwie spędzają tu całe swoje życie - relacjonuje dziennikarka CNN.

...

Ludzmi tam jest nabite . Trzeba zwiększyć Hongkong . Dołączyć okoliczne wioski połączyć z Makao i zrobić większą prowincję .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135929
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:41, 08 Lip 2014    Temat postu:

Okrutny zwyczaj. Kobietom deformowano ciała

Młodej dziewczynie krępowano stopy. Małe palce kierowano w stronę podeszwy. Duży palec pozostawał w pozycji wskazującej. Stopy krępowane były w dwóch kierunkach, by pięta zbliżyła się do palców, tworząc trójkątny łuk. Środek stopy wędrował w górę, w stronę kostki. Wtedy kobieta taka uważana była za dobrą żonę, która nie będzie narzekać i będzie zawsze poddana mężowi.

Krępowanie stóp zostało zakazane w Chinach ponad 100 lat temu. Ale jeszcze dziś można spotkać 80-90-latki, które mają de­formację stóp.

...

Komunizm zakonserwował zło .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135929
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:13, 08 Lip 2014    Temat postu:

Rząd Chin: szpitale nie mogą odmawiać pomocy w nagłych przypadkach

Szpitale w Chinach nie mogą odmawiać pomocy osobom wyma­gającym natychmiastowej pomocy medycznej - oświadczyła we wtorek krajowa Komisja Zdrowia i Planowania Rodziny. Według Reutera odsyłanie chorych przez niedofinansowane placówki to w ChRL powszechny problem.

Szpitalom i ratownikom medycznym nie wolno odmawiać pomo­cy w nagłych przypadkach ani też udzielać jej z opóźnieniem, nawet jeśli pacjent nie jest w stanie zapłacić za leczenie lub nie można ustalić jego tożsamości - zaznaczono w oświadczeniu. W przypadkach łamania tych zaleceń będą wszczynane dochodze­nia.

Nowe zasady mają pomóc w walce z podejściem niektórych pra­cowników służby zdrowia, przedkładających "czekanie na pienią­dze nad ratowanie życia" - dodano.

Chińskie władze wielokrotnie napominały władze szpitali, by nie odsyłały osób wymagających natychmiastowej opieki medycznej. Państwowe media rozpisywały się o ekstremalnych przypad­kach, gdy przez nieudzielenie na czas pomocy pacjent umierał lub pozostawał kaleką na całe życie.

Zapewnienie obywatelom dostępu do opieki medycznej w przy­stępnej cenie jest jednym z kluczowych postulatów rządu prezy­denta Xi Jinpinga.

System opieki zdrowotnej w Państwie Środka nie jest darmowy, ale przynajmniej w założeniu ma być bardzo tani. Tymczasem szpitale są niedofinansowane i przeludnione, a lekarze i pielę­gniarki dorabiają sobie do niskiej pensji łapówkami, co dla bied­nych osób, szczególnie na wsi, stanowi barierę nie do przebycia. Lekarzom zarzuca się też, że wolą przepisywać leki niż leczyć chorych, co w przeszłości prowadziło już do ataków zdesperowa­nych pacjentów na personel szpitali.

Lekarz świeżo po szkole medycznej w Pekinie zarabia - po uwzględnieniu dodatków do podstawowej pensji - ok. 3000 ju­anów (480 USD) miesięcznie. Mniej więcej tyle samo wynoszą miesięczne zarobki kierowcy taksówki.

...

Kompletny brak etyki . Nie było chrześcijaństwa a w zamian komuna . Widać skutki .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135929
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:18, 09 Lip 2014    Temat postu:

Chińskie mundury dla armii. Polscy producenci oburzeni

Już wkrótce do naszej armii trafią pierwsze mundury uszyte w Chinach - pisze "Polityka". Sprawa oburzyła krajowych producentów, którzy biją na alarm, apelując o uwzględnienie przy przetargach polskich interesów.

Przetarg na ponad pół miliona kompletów umundurowania wart prawie 150 mln zł został rozstrzygnięty w połowie czerwca. Jeden z najbardziej łakomych kąsków tego wielkiego zamówienia przypadł firmie UNIFEQ Europe Sp. z o. o., powiązanej z chińskimi gigantami odzieżowymi.

UNIFEQ do 2016 roku uszyje dla polskiego wojska łącznie prawie 160 tys. mundurów polowych za niecałe 40 mln zł. "Polityka" pisze, że firma zdobyła kontrakt, bo zaproponowała najniższą cenę. Po raz pierwszy udało się ją zbić poniżej 200 zł za komplet, z czego cieszą się polscy wojskowi.

Tygodnik pisze jednak, że oburzeni są krajowi producenci, którzy uważają, że ważniejszy od ceny jest fakt, by pieniądze zostały w Polsce, wracając do budżetu w postaci podatków i składek. A oferta polskich zakładów miała być jedynie o 10 proc. wyższa niż propozycja Chińczyków.

Polskie przedsiębiorstwa przekonują, że ciężko jest im rywalizować z niskimi kosztami pracy w Państwie Środka. UNiFEQ odpowiada jednak, że konkurencja jest uczciwa i dobra dla wszystkich, bo dzięki temu ceny wyposażenia dla polskiej armii spadają. Firma pokazała się z dobrej strony przed rokiem, gdy wygrała przetarg na rękawiczki dla naszych żołnierzy, produkując je znacznie taniej bez straty na jakości.

"Polityka" zauważa, że chińskiej konkurencji udała się rzecz niemożliwa, bo zjednoczyła polskich konkurentów, którzy teraz planują startować razem w przetargach w celu obniżenia kosztów.

Kilka tygodni temu portal Defence24.pl pisał, że przy realizacji zamówienia dla polskiego wojska UNIFEQ współpracuje z dwoma chińskimi gigantami odzieżowymi - Ningbo Evergreen Knitting Co. oraz Zhenjiang Xinjian Textile Inc. Ten pierwszy szyje ubrania na potrzeby stu międzynarodowych marek odzieżowych, również tych uznanych, jak Zara, Calvin Klein czy Disney. Z kolei drugi koncern jest producentem materiałów tekstylnych, które są wykorzystywane przy produkcji mundurów dla chińskich sił zbrojnych, żandarmerii i służb porządkowych.

...

I macie kapitalizm bez narodowości . A tu skandal bo to kraj bestialski niszczący ludzi .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135929
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:34, 16 Lip 2014    Temat postu:

Paweł Strawiński | Onet
Smartfony Samsunga produkowały głodne dzieci

Koncern zawiesił współpracę ze swoim dostawcą, który wyzyski­wał małoletnich, tuż po tym, jak wybuchła afera. Tymczasem jesz­cze dwa tygodnie wcześniej Samsung chwalił się wynikami kon­troli, która nie wykazała w tej kwestii żadnych nieprawidłowo­ści.

Szychta od godziny 20.00 do 8.00 rano. I tak sześć dni w tygo­dniu. Na głodniaka. Za złożenie siedmiuset elementów w godzinę - jeden dolar i dwadzieścia centów. Wiek pracowników - 14 i 15 lat. Tak powstają nasze smartfony.

Jeden z pracowników China Labor Watch, organizacji badającej warunki pracy w Chinach, zatrudnił się w chińskiej fabryce pod­wykonawcy Samsunga - Dongguan Shinyang Electronics. Spotkał w niej małoletnie dzieci i nagrał ich rozmowy. W zeszłym tygo­dniu CLW opublikowała raport, w którym oskarżyła Samsunga o pozwalanie swojemu dostawcy na zatrudnianie osób poniżej 16. roku życia, oszukiwanie ich przy wypłatach, odmawianie im wy­nagrodzenia za nadgodziny i prawa do legalnej umowy. Dzieci w Dongguan zarabiały o 30 proc. mniej niż dorośli, chociaż wykony­wały taką samą pracę. Ponadto kiedy wydawano śniadania i obia­dy, one musiały pracować lub były dopiero w drodze do pracy. Żeby nie czuć głodu, ratowały się przekąskami.

Zakładowi zarzucono także dyskryminację ze względu na płeć, niezapewnianie środków bezpieczeństwa i szkoleń, nadużywa­nie pracy tymczasowej oraz niepłacenie składek ubezpieczenio­wych. Pracownicy Dongguan Shinyang Electronics mieszkali po­nadto stłoczeni jak sardynki, w pomieszczeniach bez dostępu do ciepłej wody.

Co więcej, organizacja wytknęła południowokoreańskiemu gigan­towi, że kontrola przeprowadzona w setkach chińskich fabryk, której wyniki Samsung opublikował 30 czerwca, nie wykazała żadnych przypadków pracy osób małoletnich. Dzieci, do których dotarła CLW, mówią, że zostały zatrudnione niedługo po kontro­li. Pozwolono im omijać system rozpoznawania twarzy i nakaza­no posługiwać się fałszywymi dowodami tożsamości, dzięki któ­rym można je było zarejestrować. Teraz nie mniej fałszywe wy­dają się audyty, którymi tak szczycił się Samsung.

Koncern w firmowej polityce wizerunkowej już od kilku lat dławi się swoimi wysiłkami w monitorowaniu i ocenianiu swoich do­stawców oraz procesów produkcyjnych w całym świecie. Celem działań firmy ma być ochrona pracowników i zapobieganie za­trudniania osób małoletnich. Po tym, gdy sprawę nagłośnił "The New York Times", Samsung na początku tego tygodnia postanowił zawiesić współpracę z Dongguan Shinyang Electronics. "Decyzja została podjęta w zgodzie z polityką zera tolerancji dla pracy dzieci" - czytamy w oświadczeniu koncernu.

To nie pierwsza rysa na wizerunku Samsunga. W 2012 roku CLW wykryła przypadki zatrudnia dzieci w fabrykach w Huizhou. Z podobnymi kryzysami walczy Apple. Jeden z byłych dyrektorów amerykańskiego koncernu przyznał dwa lata temu, że gigant wie­dział o skandalicznych warunkach pracy w fabryce swojego naj­większego dostawcy Foxconn. Firma zasłynęła z powodu licz­nych samobójstw swoich pracowników. Najwyraźniej tak długo, jak koszty pracy w państwach rozwijających się będą kuszące, w każdym telefonie, niezależnie od marki, będzie się kryło kilka kropli krwi, potu i łez.

...

Udawali że nie wiedzą ? To ja muszę zmienić zamiary zakupu sprzętu ... Tylko na jaki bo widzimy że inni to samo ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135929
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:13, 18 Lip 2014    Temat postu:

Rygorystyczne obozy dla otyłych chińskich dzieci

Otyłość wśród młodych Chińczyków to coraz większy problem. Obecnie Państwo Środka jest drugim po USA krajem z największą ilością otyłych mieszkańców. Chińska klasa średnia postanowiła wyjść naprzeciw temu problemowi. Rodzice wysyłają swoje dzie­ci na wakacyjne obozy, podczas których ich pociechy pod okiem trenerów mają zrzucić zbędne kilogramy.

Obozy organizowane są przez Uniwersytet Pekiński, a w ich trak­cie dzieci poddawane są rygorystycznym treningom. Codziennie zmuszane są do uczestniczenia w zajęciach na pływalni, siłowni, muszą biegać i brać udział w zajęciach fitness.

Wszystko odbywa się pod okiem wykwalifikowanej kadry trener­skiej. Waga dzieci i ich stan zdrowia stale monitorowany jest także przez personel medyczny.

Według rodziców, rygorystyczne obozy mają nie tylko pomóc dzieciom w walce z otyłościom, ale przysposobić je do lepszego ra­dzenia sobie w życiu.

...

Walczą z problemem w sposób horrendalny .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135929
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:24, 23 Lip 2014    Temat postu:

Chiny: 30 tys. osób jest uwięzionych w mieście z dżumą

30 tys. mieszkańców chińskiego Yumen ma całkowity zakaz opuszczania miasta, a 151 osób przebywa obecnie w odosobnieniu z powodu kwarantanny. Władze zarządziły izolację po tym, jak jeden z mieszkańców zmarł z powodu dżumy – podało China Central Television.

CCTV podaje, że urzędnicy nie pozwalają nikomu opuścić terenu miasta. "China Daily" informuje, że na terenie Yumen powstały cztery sektory kwarantanny.

Ośrodek w północno-zachodniej prowincji Gansu jest nieprzejezdny, a policja zastosowała blokady na obwodzie miasta. Funkcjonariusze radzą, aby kierowcy szukali innych tras – informuje CCTV.

Według dostępnych raportów powodem zamieszania była śmierć 38-letniego mężczyzny, który zmarł w ubiegłą środę po tym, jak dotknął martwego świstaka. Reporterzy przypuszczają, że zwierzę było zarażone.

- Miasto dysponuje wystarczającą ilością ryżu, mąki i oleju, aby nakarmić wszystkich mieszkańców przez co najmniej miesiąc – powiedział jeden z prezenterów CCTV. - Mieszkańcy oraz osoby poddane kwarantannie są w stabilnym stanie – dodał.

Specjaliści z Amerykańskiego Centrum Kontroli Chorób (CDC) twierdzą, że nowoczesne antybiotyki są skuteczne, ale bez natychmiastowego leczenia choroba może powodować poważne powikłania, a w rezultacie śmierć.

Dżuma jest chorobą zakaźną odzwierzęcą, o wysokiej śmiertelności, którą wywołuje pałeczka dżumy. Źródło zakażenia stanowią głównie dzikie gryzonie, np. szczury. W 14-wiecznej Europie jej epidemia zabiła dziesiątki milionów osób.

...

Komuna jak coś robi to zawsze potwornie .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135929
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:17, 28 Lip 2014    Temat postu:

Chiny: komunikacyjny koszmar podróżnych

Komunikacyjny koszmar pasażerów podróżujących samolotami na wschodzie Chin. Setki odwołanych i opóźnionych samolotów. Zarządzający ruchem lotniczym winią wojsko. Chińska armia zrzuca zaś odpowiedzialność na pogodę.

O skali problemu świadczą liczby. Wczoraj tylko do godziny 18:00 dwa szanghajskie lotniska odwołały 130 lotów. Opóźnienia miało ponad 500. W Pekinie odwołano 50 rejsów, a pasażerowie ponad 120 maszyn musieli czekać na starty i lądowania. W Xia­men ruch lotniczy ograniczono do 20 proc. natężenia, które za­zwyczaj notuje się w tym mieście.

Władze lotnicze winią wojsko. W Chinach trwają manewry, które przecinają cywilne korytarze. Wojsko przerwało milczenie i twierdzi, że stało się kozłem ofiarnym, bo manewry rozpoczyna­ją się dopiero dzisiaj, a winna opóźnieniom jest pogoda.

Dla chińskich podróżnych to małe pocieszenie, bo ogłoszona dziś kolejna część manewrów i tak potrwać ma do połowy sierpnia.

...

Ot i komuna ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135929
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:24, 29 Lip 2014    Temat postu:

Śledztwo przeciwko prominentnemu b. ministrowi bezpieczeństwa publicznego w Chinach

Rządząca Komunistyczna Partia Chin (KPCh) poinformowała o wszczęciu postępowania wobec byłego ministra bezpieczeństwa publicznego Zhou Yongkanga. Oficjalnie został on oskarżony o poważne naruszenie dyscypliny partyjnej.

Agencja Associated Press zwraca uwagę, że zarzuty mają w rzeczywistości charakter korupcyjny, a postępowanie prowadzi Centralna Komisja ds. Inspekcji i Dyscypliny. Stojący na jej czele Wang Qishan zapowiadał w połowie lipca nasilenie działań wymierzonych w skorumpowanych urzędników państwowych. Wang informował wtedy, że specjalną uwagę komisja poświęci prowincji Syczuan, która była zapleczem dawnego szefa resortu bezpieczeństwa publicznego.

Antykorupcyjnej kampanii patronuje kierownictwo partyjne na czele z prezydentem kraju Xi Jinpingiem, który po wyborze na szefa Państwa Środka w 2013 roku powiedział, że korupcja zagraża samym podstawom partii rządzącej.

U szczytu swoich wpływów Zhou objął jedno z najważniejszych stanowisk w Chinach. Podlegały mu siły policyjne, wywiad cywilny i wymiar sprawiedliwości, a później został awansowany na stałego członka Biura Politycznego Komitetu Centralnego KPCh. Po przejściu Zhou na emeryturę w 2012 roku prerogatywy ministra bezpieczeństwa publicznego zostały zmniejszone.

...

Całe prowincje były oddane na łup tamtejszego KGBolstwa ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135929
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:43, 30 Lip 2014    Temat postu:

Kanada: atak chińskich hakerów na sieć państwowej instytucji badawczej

Kolejny atak cybernetyczny Chin - Reuters

Komputery kanadyjskiego Państwowego Komitetu Badań Nauko­wych (NRC) padły ofiarą ataku hakerów z Chin. Nie podano jed­nak szczegółów na temat potencjalnych szkód wyrządzonych przez "podmioty sponsorowane przez rząd Chin" - poinformowa­ły władze w Ottawie.

NRC podał dziś, że w związku ze sprawą pracuje nad wzmocnie­niem systemów zabezpieczeń swoich sieci komputerowych. Za­atakowane jednostki zostały odizolowane od pozostałych maszyn komitetu badawczego w ramach działań zapobiegawczych.

Kanadyjska telewizja CTV relacjonowała, że podczas wtorkowe­go spotkania z podwładnymi szef NRC John McDougall mówił, że "wszystkie informacje magazynowane w naszym systemie, wli­czając szczegółowe dane na temat pracowników, mogły zostać przechwycone. Również dane klientów i inne materiały mogły paść łupem hakerów".

Na doniesienia o chińskim ataku cybernetycznym zareagował msz w Ottawie. Przebywający z wizytą w Chinach szef kanadyj­skiej dyplomacji John Baird spotkał się ze swoim odpowiedni­kiem w Pekinie Wangiem Yi i przekazał mu stanowcze stanowi­sko rządu w tej sprawie - poinformował rzecznik Bairda.

Chińskie władze oceniły kanadyjskie zarzuty jako "bezpodstaw­ne oskarżenia".
NRC sprawuje pieczę nad badaniami naukowymi prowadzonymi w Kanadzie i wprowadzaniem w życie nowych technologii. Insty­tucja podlega ministerstwu przemysłu. Dla NRC pracuje prawie 4 tysiące osób.

...

Pękińczyków trzeba uspokoić jak Rosję .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135929
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:50, 14 Sie 2014    Temat postu:

Chiny nie pozwoliły obywatelom na udział w papieskiej pielgrzymce

Papież Franciszek w drodze do Korei Płd. przesłał bezprecedenso­wą wiadomość, w której pozdrowił Chińczyków. Jednak cieniem na pierwszej od 15 lat pielgrzymce papieskiej do Azji kładą się do­niesienia, że niektórym Chińczykom zabroniono udziału w niej.

"Wchodząc w chińską przestrzeń powietrzną, przesyłam Waszej Ekscelencji i Pana rodakom najlepsze życzenia i proszę Boga o błogosławieństwo pokoju i dobrobytu dla waszego narodu" - napi­sał papież w telegramie wysłanym do prezydenta Chin Xi Jinpin­ga.

Samolot z Ojcem Świętym po raz pierwszy otrzymał zgodę na przelot nad Chinami. Papież Jan Paweł II musiał omijać chińską przestrzeń powietrzną z powodu napiętych stosunków między Pe­kinem a Watykanem. Chiny nie utrzymują oficjalnych stosun­ków ze Stolicą Apostolską od 1951 roku.

Tymczasem ok. połowy z ponad 100 Chińczyków, którzy planowa­li wziąć udział w trwających w Korei Południowej VI Azjatyckich Dniach Młodzieży nie mogła tego zrobić z powodu "skomplikowa­nej sytuacji w Chinach" - powiedział dziennikarzom rzecznik ko­mitetu ds. papieskiej wizyty w Korei Płd., Heo Jung Jop. Nie podał szczegółów.

Inny organizator poinformował, że niektórzy młodzi ludzie zo­stali aresztowani.

Szef katolickiej organizacji charytatywnej Jinde Charities w Chi­nach, Ren Dahai, powiedział, że niektórym chińskim katolikom nie pozwolono na podróż do Korei Południowej, podczas gdy inni nie mieli problemu z wyjazdem. W ciągu ostatnich dwóch dni był to gorący temat wśród chińskich katolików. Zdaniem Rena niektó­rzy pielgrzymi zostali zatrzymani na lotniskach i nie pozwolono im na przejście kontroli celnej.

Chińscy katolicy, których liczbę BBC szacuje na ok. 10 milionów, modlą się w uznanych i częściowo kontrolowanych przez władze świątyniach tzw. Kościoła patriotycznego albo na nielegalnych mszach organizowanych przez niezależny i bliski Watykanowi Kościół podziemny. Oficjalny Kościół cieszy się przywilejami, podczas gdy przedstawiciele Kościoła podziemnego muszą dzia­łać w ukryciu.

Według chińskich księży pragnący sprawować niepodzielną wła­dzę komunistyczny rząd w znacznym stopniu ogranicza Kościoło­wi katolickiemu swobodę działania. Chociaż w ostatnich latach duchownych nie straszy się już raczej więzieniem, władze szuka­ją innych metod sprawowania nad nimi kontroli, np. szantażu­jąc, by zmusić do uległości.

...

Ooo to bestie ! Jak ludzie mają być doręczeni za nic to lepiej z Pekinem nie rozmawiać . Jakby ich nie było .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135929
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:24, 15 Sie 2014    Temat postu:

Chiny: władze odwołały księży przed przyjazdem papieża i zawróciły z granicy część młodzieży

W ostatniej chwili komunistyczne władze Chin zabroniły około 80 młodym ludziom udziału w VI Azjatyckich Dniach Młodzieży w Korei Południowej z udziałem papieża Franciszka i zawróciły ich z granicy. Odwołały również, jeszcze przed przyjazdem Ojca Świętego, niektórych księży chińskich pracujących na Półwyspie Koreańskim wśród mieszkających tam rodaków.

Informując o tym włoska agencja misyjna AsiaNews podała, że mniej więcej połowę spośród ok. 80 młodych, którym rząd nie wy­puścił z kraju, stanowili klerycy, którzy w lipcu br. odmówili udziału sprawowanej na zakończenie kolejnego roku nauki w se­minarium duchownym przez niektórych biskupów nie uznawa­nych przez Watykan. Według rzecznika komitetu organizacyjne­go wizyty papieskiej Heo Young-yeopa, obecna decyzja władz w Pekinie jest wynikiem "jakichś skomplikowanych układów w łonie rządu"; inne źródła mówią o ewentualnych aresztowa­niach "nieposłusznych" duchownych.

13 sierpnia, podczas Mszy otwierającej VI Azjatyckie Dni Młodzie­ży w Solmoe koło Daejeonu, z udziałem kilkunastu tysięcy zgro­madzonych tam osób (nie tylko młodych), widać było flagi róż­nych krajów, ale nie było wśród nich chińskiej. Z drugiej strony agencja AsiaNews, opierając się na własnych źródłach, podała, iż na Dni i spotkanie z Ojcem Świętym zdołała dotrzeć grupa ok. stu młodych Chińczyków, głównie z Pekinu i prowincji Hebei w pół­nocno-wschodniej części kraju (uchodzącej za najbardziej "kato­licką").

Księża chińscy, posługujący w Korei Południowej, to przede wszystkim duszpasterze swych rodaków, których liczebność oce­nia się na kilkaset tysięcy osób. Jest wśród nich co najmniej 50 tys. katolików (zarówno ochrzczonych, jak i katechumenów), mieszkających w większości w Seulu i w portowym mieście In­czhon na południowym zachodzie kraju. Podobnie wśród miesz­kających w Chinach katolików koreańskich z Północy i Południa pracują księża – ich rodacy.

I właśnie część tych kapłanów chińskich władze postanowiły we­zwać do kraju tuż przed przyjazdem na Półwysep Ojca Świętego. Rozmawiający z nimi telefonicznie przedstawiciele Urzędu do Spraw Religijnych zagrozili im "poważnymi problemami, jeśli nie wrócą natychmiast do ojczyzny".

Tego rodzaju pogróżki są stałym i zwyczajowym narzędziem kon­trolowania osób duchownych i zakonnych z Chin, przebywają­cych za granicą – przypomniała włoska agencja misyjna. Stosowa­ne przez reżym środki to najczęściej odebranie paszportu, ewen­tualne unieważnienie wizy i mnożące się utrudnienia biurokra­tyczne, a także groźby pod adresem rodzin pozostałych w kraju.

Według AsiaNews na razie trudno jest ocenić, jaki sygnał zamie­rza wysłać Pekin do Watykanu, podejmując tego rodzaju działa­nia. Początkowo wśród tamtejszych katolików (nie tylko wśród nich) wybuchł entuzjazm, gdy okazało się, że władze chińskie po raz pierwszy zgodziły się na przelot samolotu z papieżem na po­kładzie nad swoim obszarem powietrznym. Inna sprawa, że – zdaniem wielu komentatorów – Chiny, dbając o swój wizerunek nowoczesnego państwa, nie miały innego wyjścia, jak udzielenie takiego zezwolenia.

Na ziemi jednak rząd nadal chce kontrolować katolików (i inne wspólnoty religijne). Dotyczy to także przestrzeni informacyjnej – rządowa agencja prasowa Xinhua nie zamieściła najmniejszej nawet wzmianki o przylocie papieża do Korei.

...

Zatem żadnej normalizacji z nimi nie będzie . Kożuch to kożuch i bestia zawsze będzie ... Bydlaki niszczą księży w obozach zagłady ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135929
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:10, 17 Sie 2014    Temat postu:

Telegram papieża Franciszka... nie dotarł do Chińczyków

To miał być ważny gest na drodze do dialogu między Pekinem, a Watykanem. Przelatując nad terytorium Chin, w drodze na Pół­wysep Koreański, papież Franciszek zgodnie ze zwyczajem wy­słał władzom tego kraju telegram. Jak się jednak okazuje, ten nie dotarł jednak do adresata.

Chińska Republika Ludowa po raz pierwszy w historii zezwoliła papieskiemu samolotowi na przelot nad własnym terytorium. W 1989 roku, kiedy do Korei Południowej zmierzał Jan Paweł II, ów­czesne władze Chin nie zgodziły się na obecność samolotu z pa­pieżem w chińskiej przestrzeni powietrznej. Papież tradycyjnie wysyła telegramy gratulacyjne do przywódców państw, nad tery­torium których przelatuje w trakcie pielgrzymek.

Telegram wysłany do prezydenta Chin Xi Jinpinga nie dotarł jed­nak do adresata. Watykański rzecznik Federico Lombardi po wi­zycie w chińskiej ambasadzie w Rzymie poinformował, że nie jest pewien, czy telegram został odczytany. Chińskie władze po­prosiły bowiem o dodatkowe informacje, bo wydaje się, że papie­ski list nie dotarł.

...

Tak sie bawić nie będziemy . Albo Pekin zachowuje sie poważnie albo jak gnojki . Z gnojami sie nie rozmawia . Mam wrażenie że jedni drugim wydzieraja listy . Jedni są za inni przeciw a widać skutek .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135929
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:10, 23 Sie 2014    Temat postu:

Chiński myśliwiec przechwycił maszynę USA; protest Waszyngtonu

Pentagon poinformował wczoraj, że trzy dni wcześniej chiński myśliwiec dokonał "niebezpiecznego przechwycenia" samolotu marynarki wojennej USA w międzynarodowej przestrzeni po­wietrznej. Waszyngton zaprotestował wobec Chin kanałami dy­plomatycznymi.

Do incydentu doszło w odległości ok. 200 kilometrów na wschód od chińskiej wyspy Hainan na Morzu Południowochińskim. Rzecznik Pentagonu kontradmirał John Kirby powiedział, że chińska maszyna kilkakrotnie przeleciała blisko amerykańskie­go samolotu patrolowego P-8 Poseidon, zbliżając się do niego na odległość 7-10 metrów.

Pilot chińskiego myśliwca wykonał kilka manewrów, najwyraź­niej chcąc pokazać, że jego maszyna jest uzbrojona.

...

Ci też robią się bezczelni .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 38, 39, 40  Następny
Strona 13 z 40

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy