Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Upadek Chińskiej Republik Ludowej ! :o))))
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 38, 39, 40  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:38, 09 Gru 2013    Temat postu:

Chiny: amerykańscy dziennikarze nie mogą odnowić wiz pobytowych

Chiny nie odnawiają wiz pobytowych reporterom pracującym dla "New York Timesa" i Bloomberga, najwyraźniej w odwecie za publikacje tych mediów na temat bogactwa, zgromadzonego przez rodziny chińskich przywódców - informuje Associated Press.

Jeśli władze Chin nie przystąpią wkrótce do odnawiania tych wiz, wygasających z końcem roku, w praktyce będzie to oznaczało zamknięcie, bądź poważne ograniczenie działalności "NYT" i Bloomberga w tym kraju.

Klub Korespondentów Zagranicznych w Chinach powiadomił swych członków mailem, że żaden z korespondentów pracujących dla "NYT" i Bloomberga nie zdołał odnowić swej wizy pobytowej na następny rok. - "Władze nie udzieliły żadnych publicznych wyjaśnień w sprawie swoich działań, w związku z czym powstaje wrażenie, że biorą odwet za działalność reporterską, która wywołała niezadowolenie rządu" - głosi oświadczenie klubu.

Agencja AP odnotowuje, że rzeczniczka Bloomberga w Singapurze odmówiła komentarza. "New York Times" nie zareagował na razie na prośbę o komentarz. Chińskie Biuro Bezpieczeństwa Publicznego, które wydaje zezwolenia na pobyt, nie odpowiedziało na faks z listą pytań. Rzecznik chińskiego MSZ Hong Lei oświadczył w poniedziałek na briefingu, że Chiny "konsekwentnie traktują dziennikarzy zagranicznych zgodnie z prawem".

Wiceprezydent USA Joe Biden, który podczas zeszłotygodniowej wizyty w Pekinie spotkał się z pracującymi tam amerykańskimi dziennikarzami, publicznie skrytykował sposób ich traktowania przez rząd chiński. Biden podniósł też tę kwestię w rozmowie z chińskim przywódcą Xi Jinpingiem - informuje AP.

"NYT" i Bloomberg mają w Chinach ok. 20 dziennikarzy, których wizy pobytowe wygasają z końcem roku. Ponadto "NYT" nie zdołał załatwić wizy pobytowej dla szefa swego biura w Chinach Philipa Pana i dla korespondenta Chrisa Buckleya.

Pekińscy reporterzy "NYT" uczestniczyli we wspomnianym spotkaniu z Bidenem. Wiceprezydent powiedział im, że ostrzegł przywódców chińskich, iż wydalenie tych dziennikarzy miałoby reperkusje, zwłaszcza w Kongresie USA - poinformował amerykański dziennik.

AP przypomina, że strony internetowe "NYT" i Bloomberga są w Chinach zablokowane od zeszłego roku, po publikacjach tych mediów na temat ogromnego bogactwa, zgromadzonego przez rodziny chińskich przywódców, w tym Xi oraz byłego premiera Wena Jiabao. Agencja odnotowuje również, że władze chińskie początkowo przyjmowały wnioski reporterów "NYT" o przedłużenie wiz pobytowych. Wstrzymały jednak przyjmowanie tych wniosków, a w kilku przypadkach odesłali je reporterom, gdy "NYT" napisał w zeszłym miesiącu o powiązaniach między bankiem JPMorgan Chase a firmą konsultingową w Chinach, kierowaną przez córkę Wena.

Od zeszłego miesiąca w Chinach zablokowane są też strony internetowe dziennika "Wall Street Journal" i agencji Reuters.

...

Niech komuchy z NYT sie ucza jak wyglada komuna . Kradna i niszcza kazdego kto to ujawnia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:42, 09 Gru 2013    Temat postu:

Chińczycy uderzają w Camerona. "Wielka Brytania to żadna potęga" .

Jedna z większych chińskich gazet nie miała litości dla Davida Camerona podczas jego wizyty w Państwie Środka.

"Rząd Camerona powinien w końcu zrozumieć, że w oczach Chińczyków Wielka Brytania nie jest żadną potęgą. To nic więcej, jak tylko stare europejskie państwo, dobre do podróżowania lub studiowania" - tak wizytę brytyjskiego premiera w Chinach podsumował komunistyczny dziennik "Global Times".

Jak na te słowa zareagował sam zainteresowany, który mocno zabiega o kontrakty gospodarcze z Chinami? Brytyjski premier odpowiedział, że woli skupić się na faktach i liczbach, które jasno pokazują, iż wymiana gospodarcza pomiędzy dwoma krajami zwiększa się - donosi Reuters.

Chińczycy nie mogą wybaczyć Cameronowi ubiegłorocznego spotkania z Dalajlamą. Tego typu zachowania Pekin traktuje jak mieszanie się w wewnętrzne sprawy Chin.

To kolejny raz, gdy inne państwo poddaje w wątpliwość potęgę Zjednoczonego Królestwa. "To mała wysepka, którą nikt się nie interesuje. Może z wyjątkiem rosyjskich oligarchów, którzy wykupili Chelsea" - taka krytyka pod adresem Wielkiej Brytanii padła na wrześniowym szczycie G20 z ust rzecznika prezydenta Rosji, Dmitrija Pieskowa.

...

Tak mu odplacili za lizusostwo . Lizusa nikt nie lubi . Widzicie jak Cameron budzi coraz wieksza pogarde . Homoseksualizm go zniszczyl . Homokraje budza obrzydzenie . To droga do upadku .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:58, 10 Gru 2013    Temat postu:

Eksperci: hakerzy z Chin szpiegowali pięć europejskich MSZ

Chińscy hakerzy włamali się do komputerów ministerstw spraw zagranicznych pięciu państw Unii Europejskiej przed wrześniowym szczytem G20 w Petersburgu - poinformowała we wtorek amerykańska firma bezpieczeństwa komputerowego FireEye.

Szczyt ten, który obradował w dniach 5 i 6 września, poświęcony był głównie kryzysowi syryjskiemu. W jego trakcie niektórzy przywódcy europejscy starali się odwieść prezydenta USA Baracka Obamę od zamiaru podjęcia akcji zbrojnej przeciwko reżymowi syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada.

Według FireEye hakerzy wchodzili do sieci komputerowych ministerstw dzięki plikom, wysyłanym w e-mailach do ich pracowników. Po otwarciu pliki te wprowadzały do komputera odbiorcy kod, pozwalający na penetrowanie jego zawartości.

FireEye straciła dostęp do hakerów, gdy krótko przed szczytem w Petersburgu przenieśli się na inny serwer. Firma nie ujawniła nazw państw, których MSZ zostały objęte atakiem. Poinformowała natomiast, że całą sprawę zgłosiła FBI.

- Tematem ataków była interwencja wojskowa USA w Syrii. Wydaje się to wskazywać na coś więcej niż kradzież własności intelektualnej. Zamiarem było zajęcie się tymi, którzy byli zaangażowani w G20 - powiedział Nart Villeneuve, jeden z sześciu autorów raportu FireEye.

Wyraził też przekonanie, że chodzi o hakerów z Chin, na co wskazuje szereg szczegółów natury technicznej, w tym język używany na ich serwerze kontrolnym oraz sprzęt, jaki wykorzystywali do testowania swego oprogramowania szpiegującego. Jak zaznaczył Villeneuve, brak jednak jakichkolwiek dowodów na powiązania hakerów z chińskim rządem.

...

To ten szczyt na ktorym Putina rozdawal wisiorki podsluchy ? A pekinczyki hakowali . Takie towarzystwo . Zreszta brukselskie zombiaki powinny byc zachwycone ze maja powodzenie . Obama tez ich podglada ! Takie trupy ! Kazda potwora znajdzie sobie amatora .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:04, 11 Gru 2013    Temat postu:

Dramatyczny protest w Chinach - 12 ludzi wypiło pestycydy

Dwanaście osób wypiło w Pekinie pestycydy w proteście przeciwko brakowi godziwego odszkodowania za wyburzenie ich domów w środkowych Chinach - informuje agencja Associated Press. Wszyscy przeżyli. Policja zabrała ich do szpitala.

Jeden z uczestników tego dramatycznego protestu, który w założeniach miał być zbiorowym samobójstwem, ujawnił, że on sam i pozostali od 2010 roku bezskutecznie domagają się zadośćuczynienia za domy, wyburzone przez lokalne władze w prowincji Hubei. Podkreślił, że nikt nie chciał im pomóc, bito ich, wsadzano do tajnych więzień. - Czuliśmy, że nie ma już żadnej nadziei - powiedział.

Uczestnicy protestu wypili po ok. 50 mililitrów pestycydów i położyli się na ziemi. Policjanci odwieźli ich radiowozami do szpitala.

Reforma skarg i zażaleń

Chińskie władze ogłosiły w zeszłym miesiącu plan reformy obowiązującego od ponad 60 lat systemu przyjmowania skarg i zażaleń od niezadowolonych obywateli, za sprawą którego miliony petentów koczują każdego roku w Pekinie i stolicach poszczególnych prowincji.

Zapowiedziano kierowanie do sądów części spraw, którymi dotąd zajmowały się biura ds. petycji. Utworzona została również internetowa platforma do przyjmowania zażaleń. Zapowiedziano, że lokalne rządy nie będą już oceniane na podstawie ilości skarg składanych na nie przez obywateli.

Obecny system, którego korzenie sięgają Chin cesarskich, obliguje władze do rozpatrywania zażaleń składanych osobiście przez obywateli, jeśli czują się oni pokrzywdzeni przez urzędników. Zajmują się tym specjalne biura przyjmowania petycji na poszczególnych szczeblach hierarchii administracyjnej. Jeżeli wizyta w lokalnym biurze nie przyniesie skutku, obywatel może szukać sprawiedliwości w biurach wyższego szczebla, aż do Państwowego Biura ds. Petycji w Pekinie jako najwyższej instancji.

W praktyce prowadzi to do sytuacji, w której co roku dziesiątki milionów osób przybywają do Pekinu i innych dużych ośrodków administracyjnych, by składać skargi na niesprawiedliwość lub brak kompetencji lokalnych urzędników. Nazywa się ich w Chinach "shangfang" - petentami. Ich sprawy przeważnie dotyczą wywłaszczania ziemi, przymusowych wyburzeń budynków mieszkalnych, sporów z pracodawcami i opieszałości władz w poszukiwaniu sprawców przestępstw.

"Czarne areszty"

Po przybyciu do dużego miasta tacy ludzie są często siłą zatrzymywani przez bandytów działających na zlecenie nadużywających władzy prowincjonalnych urzędników, którym zależy na ukryciu niezadowolenia obywateli przed przełożonymi wyższego szczebla. By nie dopuścić do złożenia skargi, petentów siłą zamyka się w obskurnych mieszkaniach znanych jako "czarne areszty".

Zdarza się, że nagromadzona z czasem frustracja pcha ludzi do dramatycznych czynów. W sierpniu w Pekinie grupa 21 petentów z prowincji Heilongjiang na północnym-wschodzie kraju usiłowała popełnić zbiorowe samobójstwo, gdy ich skarga na lokalny urząd kolejowy nie została wysłuchana.

Jednym z najgłośniejszych incydentów związanych z systemem shangfang była detonacja ładunku wybuchowego przez mężczyznę poruszającego się na wózku inwalidzkim na lotnisku międzynarodowym w Pekinie w lipcu. Sprawca wybuchu, niepełnosprawny Ji Zhongxing, chciał w ten sposób zaprotestować przeciwko niesprawiedliwości, jakiej doznał od lokalnych urzędników w mieście Dongguan (prowincja Guangdong). W wyniku eksplozji stracił rękę i trafił do więzienia, ale sprawa jego domniemanego pobicia przez straż miejską w 2005 roku została ponownie otwarta.

...

Potworne rzeczy dzieja sie w tym kraju .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:41, 14 Gru 2013    Temat postu:

Kampania przeciw jedzeniu psów i kotów rozzłościła Chińczyków

Kampania społeczna przeciwko jedzeniu psów i kotów wzbudziła kontrowersje w północno-wschodnich Chinach. Rozzłoszczeni mieszkańcy zażądali usunięcia związanych z nią plakatów, twierdząc, że spożywanie mięsa tych zwierząt jest częścią ich tradycji.

Od września organizacja ochrony praw zwierząt Animals Asia zachęca ludzi w całych Chinach do zaprzestania jedzenia psów i kotów. Służą temu prowokacyjne plakaty reklamowe, przedstawiające zwierzęta chwytane pałeczkami. Obrazom towarzyszy prosty slogan: "Bądź zdrowy. Odmawiaj jedzenia psiego i kociego mięsa".

Przyciągające uwagę plakaty wywołały duże poruszenie i zyskały popularność również w internecie, a grupa Animals Asia okrzyknęła kampanię sukcesem. Jednak w północno-wschodnich Chinach napotkała ona opór mieszkańców, którzy bronią prawa do jedzenia mięsa psów i kotów jako elementu swojej tradycji.

W Shenyangu, stolicy prowincji Liaoning, gdzie spożywanie tych zwierząt jest powszechne, plakaty umieszczone w metrze musiały zostać zmienione z powodu skarg pasażerów - podały lokalne media.

- Oni uważają, że nie powinniśmy rozwieszać plakatów, ponieważ jedzenie psów jest tak zwaną tradycją. My chcemy rozgłosić, że tradycja nie może być wymówką dla okrucieństwa - powiedziała hongkońskiemu dziennikowi "South China Morning Post" działaczka Animals Asia, Carrot Chen.

Kampania podzieliła Chińczyków również w internecie, a część użytkowników popularnej sieci mikroblogowej Weibo (chiński Twitter) przyłączyła się do protestu mieszkańców Liaoningu. Jeden z blogerów napisał: "Czy te wszystkie fundacje sądzą, że skoro ludzie Zachodu nie jedzą psów i kotów, to mogą zmuszać Chińczyków, by też ich nie jedli? Czy oni się uważają za bogów?".

Chociaż wielu mieszkańców Chin, głównie ludzi młodych, odmawia spożywania psów, zwierzęta te są wciąż powszechnie jedzone w niektórych częściach kraju, nie tylko w Liaoningu. W niektórych regionach psiemu mięsu przypisuje się walory lecznicze, a nawet zdolność odstraszania duchów. Część osób twierdzi, że spożywanie go podnosi męskie libido, a chińska medycyna tradycyjna wykorzystuje je w leczeniu impotencji.

W prowincji Guangdong na południu kraju, gdzie jedzenie psów jest również bardzo powszechne, wiele osób traktuje psie mięso jako substytut baraniny. Spożywane jest głównie zimą, ponieważ uważa się, że posiada gorącą energię potrzebną człowiekowi przy zimnej pogodzie. Kantońska kuchnia wykorzystuje też mięso kotów, a w jednym z tradycyjnych dań - zupie o nazwie "smok tygrys feniks" - stworzenia te reprezentowane są odpowiednio przez węża, kota i kurczaka.

W miasteczku Yulin, w sąsiadującej z Guangdongiem prowincji Guangxi, co roku odbywa się festiwal psiego mięsa, konsekwentnie krytykowany przez organizacje ochrony praw zwierząt. Grupy te podkreślają, że każdego roku podczas festiwalu ginie 10 tys. psów, a wiele z nich zabijanych jest prądem lub ogniem albo obdzieranych ze skóry jeszcze za życia.

Obrońcy zwierząt zwracają również uwagę na niebezpieczeństwa dla zdrowia płynące z jedzenia psów i kotów. - Prawda jest taka, że jedząc psy i koty, nie można mieć pewności, skąd to mięso pochodzi i czy jest bezpieczne - powiedziała aktywistka Animals Asia, Irene Feng.

- Bezpańskie psy i koty, wśród nich bardzo chore, są zabierane z ulic, a zwierzęta domowe są kradzione i umieszczane na makabrycznych targach mięsnych. Wierzymy, że wiedząc o tym, większość ludzi będzie uważała taki posiłek za całkowicie nieapetyczny - dodała.

Na początku roku w jednej z takich spraw policja aresztowała trzy osoby, które polowały na psy w podmiejskiej dzielnicy Szanghaju. Przestępcy jeździli na motorach i strzelali do czworonogów z kuszy albo rzucali w nie lotkami, by następnie sprzedać ich mięso - podawały lokalne media. Według policji liczba zgłaszanych przez mieszkańców zaginięć psów rośnie co roku zimą, kiedy tradycyjnie spożywa się więcej psiego mięsa.

...

Jak to ich tradycja to sie odwalcie . Nic zlego w tym nie ma . Chodzi tylko o psychike . Trudno zjadac pieski czy kotki ktore sie do nas na codzien przymilaly . ALE TO NIE SA LUDZIE !!! NIE MAJA W SOBIE DUSZY KTORA BY JE UPODABNIALA DO BOGA ! CZLOWIEK JEST NA OBRAZ BOGA ! ZWIERZE NIE ! JEST TYLKO STWORZENIEM ! CZLOWIEK JEST KREWNYM BOGA ! JAKBY GENETYCZNIE POLACZONYM ! ZWIERZE JEST TYLKO KONSTRUKTEM ! Stad mozna je zjadac .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:51, 17 Gru 2013    Temat postu:

Reedukacja przez pracę w ChRL funkcjonuje pod inną postacią

Likwidacja obozów pracy, zapowiadana przez Chiny w połowie listopada, może być jedynie działaniem pozornym, podczas gdy "reedukacja przez pracę" dalej funkcjonuje, np. pod postacią "obozów rehabilitacyjnych dla narkomanów" .

"Obozy rehabilitacyjne dla narkomanów" i inne miejsca będą służyły do nielegalnego przetrzymywania ludzi bez procesu.

Powszechnie krytykowany na świecie i stworzony w 1957 r. system laojiao, czyli "reedukacji przez pracę", umożliwia odsyłanie bez wyroku sądowego oskarżonych do obozów pracy na okres do czterech lat. Zasadniczo miał obejmować drobnych przestępców, ale stał się także wygodnym narzędziem izolowania przeciwników czy krytyków rządu.

O jak najszybszą likwidację obozów pracy w Chinach apelują od dawna międzynarodowe organizacje praw człowieka, wskazując, że system ten wymierzony jest przede wszystkim w dysydentów, działaczy religijnych czy mniejszości narodowe.

Jak wynika z raportu Rady Praw Człowieka ONZ, w 2009 roku w 320 tzw. centrach reedukacji było przetrzymywanych około 190 tysięcy Chińczyków. Oprócz tego szacuje się, że w więzieniach osadzonych było 1,6 mln ludzi.

W połowie listopada po 3. plenum Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Chin (KC KPCh) Pekin zapowiedział, że zlikwiduje kontrowersyjne obozy pracy. Amnesty International oceniła tę decyzję jako "niezaprzeczalny postęp" ze strony chińskich władz.

Jednocześnie jednak zapowiedź Pekinu nadeszła w chwili, gdy obrońcy praw człowieka, demokracji i inni działacze polityczni są obiektem wzmożonych ataków, nielegalnych zatrzymań lub niewyjaśnionych zniknięć".

Istnieje poważne zagrożenie, że po likwidacji systemu "reedukacji przez pracę" będzie rosło znaczenie innych represyjnych systemów w Chinach.

I tak na przykład obozy pracy w Xinjiangu (Sinkiangu, w północno-zachodnich Chinach), Sichuanie (Syczuanie, w Chinach środkowych), Jiangsu (Ciangsu, na wschodzie) i Jilin (Cilin, północny-wschód) i innych prowincjach zostały przemianowane na "ośrodki leczenia osób uzależnionych od narkotyków". W rzeczywistości jednak zapewniają bardzo niewiele świadczeń, jeśli chodzi o rehabilitację narkomanów.

Miejsca te dalej działają właściwie identycznie jak obozy pracy, gdzie przetrzymywane osoby zmuszane są do pracy i źle traktowane.

....

Czyli oszustwo ! Tak sie bawic nie bedziemy !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:12, 18 Gru 2013    Temat postu:

Nie żyje kobieta, która pracowała przez 30 godzin z rzędu
To ko­lej­ny przy­pa­dek śmier­ci z prze­pra­co­wa­nia?

Mita Diran, 24-let­nia pra­cow­nicz­ka firmy Young & Ru­bi­cam In­do­ne­sia, nie żyje. Zmar­ła krót­ko po tym, jak na Twit­te­rze na­pi­sa­ła, że pra­cu­je bez prze­rwy od 30 go­dzin - czy­ta­my w ser­wi­sie gawker.​com.

Diran była ak­tyw­ną użyt­kow­nicz­ką Twit­te­ra - opu­bli­ko­wa­ła tam ponad 13 tys. wpi­sów. Ostat­ni przy­padł na 14 grud­nia, kiedy po­chwa­li­ła się użyt­kow­ni­kom, że pra­cu­je nie­prze­rwa­nie od 30 go­dzin. Kilka go­dzin póź­niej do­sta­ła ataku serca, za­pa­dła w śpiącz­kę i zmar­ła.

In­for­ma­cja od­bi­ła się sze­ro­kim echem w azja­tyc­kich me­diach, gdzie po­da­no, że ko­bie­ta zmar­ła z prze­pra­co­wa­nia. Po­ja­wi­ły się też do­nie­sie­nia, że Diran mogła pra­co­wać nawet przez trzy dni bez żad­nej prze­rwy. Lo­kal­ne media in­for­mo­wa­ły z kolei, że przy­czy­ną śmier­ci mogło być re­gu­lar­ne spo­ży­wa­nie na­po­jów ener­ge­tycz­nych.

Pra­co­daw­ca ko­bie­ty, Young&Ru­bi­cam In­do­ne­sia, wydał już oświad­cze­nie w całej spra­wie. Na­pi­sa­no w nim m.​in., że Diran była "uta­len­to­wa­nym co­pyw­ri­te­rem", a jej śmierć to wiel­ka stra­ta.

Śmierć Diran nie jest pierw­szym takim przy­pad­kiem. W maju 2013 roku w Chi­nach zmarł 24-la­tek, rów­nież pra­cow­nik agen­cji re­kla­mo­wej. W tym przy­pad­ku rów­nież do­no­szo­no, że zda­rze­nie mogło mieć zwią­zek z prze­pra­co­wa­niem mło­de­go or­ga­ni­zmu.

W sierp­niu w Lon­dy­nie zna­le­zio­no ciało 21-let­nie­go stu­den­ta i sta­ży­sty jed­ne­go z tam­tej­szych ban­ków. Przed śmier­cią miał pra­co­wać trzy dni i trzy noce z rzędu.

>>>

Ta jest gdy nie ma Boga w zyciu tylko inne bozki .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 0:08, 24 Gru 2013    Temat postu:

Chiny: partia nakazuje, by media nie informowały o "złych punktach widzenia"

Komunistyczna Partia Chin nakazała i tak już ściśle monitorowanym mediom państwowym, aby nie informowały o - jak to ujęto - "złych punktach widzenia", lecz zamiast tego pisały o pozytywnych historiach i promowały "socjalistyczne wartości".

Wytyczne opublikowała oficjalna chińska agencja Xinhua.

"Media i wydawnictwa oraz osoby w nich pracujące muszą wzmocnić autoregulacje i poważnie zwiększyć poczucie odpowiedzialności i zdolności promowania kluczowych wartości socjalistycznych" - czytamy w komunikacie. Jak podkreślono, media muszą "niezłomnie podtrzymywać właściwy kierunek (myślenia) opinii publicznej".

Pod koniec ub. r. chiński parlament przyjął zmiany w prawie, które legalizują m.in. usuwanie stron internetowych zawierających "nielegalne informacje" oraz nakładają na dostawców internetu obowiązek meldowania organom nadzoru o przypadkach umieszczenia takich informacji.

W Państwie Środka internet jest promowany jako narzędzie w biznesie i edukacji, jednak zakazane są w nim treści uważane za wywrotowe lub nieprzyzwoite. Blokowane są m.in. zagraniczne strony należące do obrońców praw człowieka i działaczy na rzecz Tybetu oraz niektóre portale informacyjne. Kontrolę sieci zwiększono po wybuchu Arabskiej Wiosny, która obaliła rządy m.in. w Egipcie i Tunezji.

....

Komuchy jak zwykle niszcza .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:09, 24 Gru 2013    Temat postu:

Hongkong: więzienie za próbę wywozu mleka w proszku dla niemowląt

Sąd w Hongkongu po raz pierwszy wydał wyrok bezwzględnego więzienia za próbę wywozu z tego terytorium większej niż dopuszczalna ilości mleka w proszku dla niemowląt. Ograniczenia ustanowiono w marcu, aby powstrzymać niekontrolowany wywóz produktu do Chin.

37-letnia kobieta, której narodowości nie ujawniono, została skazana na pięć tygodni więzienia. W niedzielę kobieta została zatrzymana przy próbie wywozu czterech puszek mleka w proszku, o łącznej wadze ponad 3 kilogramów, z Hongkongu, specjalnego okręgu autonomicznego Chin - poinformowały we wtorek władze.

37-latka przyznała się do zarzucanych jej czynów. "Została skazana na 35 dni, ze skutkiem natychmiastowym" - podano.

Kobieta była trzykrotnie aresztowana pod tym samym zarzutem; w listopadzie otrzymała wyrok w zawieszeniu.

Hongkong w marcu zakazał opuszczania tego terytorium z ilością mleka dla niemowląt przekraczającą 1,8 kg. Ograniczenia takie wprowadzono, gdy hongkońskie apteki i supermarkety były regularnie ogołacane przez klientów z Chin kontynentalnych, którzy obawiali się używać chińskiego mleku w proszku po skandalu z melaminą w 2008 roku.

Mleko z zawartością melaminy, dodawanej do surowca niskiej jakości lub rozrzedzonego, by sztucznie zawyżyć poziom protein, spowodowało śmierć co najmniej sześciorga dzieci, a 300 tys. chorowało. Rezultatem afery były dziesiątki aresztowań i dwa wyroki śmierci. Od tamtego czasu w mleku w proszku wielokrotnie wykrywano w Chinach tę substancję chemiczną, używaną normalnie do wyrobu farb i lakierów.

Grzywny za nielegalny wywóz mleka dla niemowląt z Hongkongu mogą sięgać 500 tys. dolarów hongkońskich (47 tys. euro); grożą za to nawet dwa lata więzienia.

....

Co to za debilizm prawny !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:00, 25 Gru 2013    Temat postu:

Chiny celebrują 120. rocznicę urodzin przewodniczącego Mao Zedonga

W czwartek przypada 120. rocznica urodzin ojca chińskiego komunizmu, założyciela ChRL, towarzysza Mao Zedonga. Chociaż Mao nie jest już otaczany takim kultem jak kiedyś, wciąż są w Chinach ludzie, którzy modlą się do niego jak do boga.

Wcześniej w tym roku niektórzy eksperci spekulowali, że nowy chiński rząd z prezydentem Xi Jinpingiem na czele planuje zerwanie z „myślą Mao Zedonga” jako oficjalną podstawą ideologiczną partii. Kreślone od dawna plany hucznych obchodów rocznicy urodzin „wielkiego sternika” przekonują jednak, że nic takiego raczej nie nastąpi, a podejmowane przez Xi kampanie „krytyki i samokrytyki” urzędników czy „linii mas” przywołują na myśl strategie kontroli stosowane przez samego Mao.

Przygotowania do okrągłej rocznicy trwały przez wiele miesięcy i pochłonęły olbrzymie sumy. Dotyczy to zwłaszcza rodzinnej wsi przewodniczącego, Shaoshan w prowincji Hunan. Lokalny rząd wydał tam 15,5 mld juanów (8 mld zł) na 16 projektów związanych z rocznicą, określanych przez władze mianem „prezentów dla Mao”, w tym m.in. remont muzeum i rezydencji przewodniczącego, budowę kilku dróg i stacji szybkiej kolei.

Oprócz tego z okazji rocznicy odnowione zostało mauzoleum Mao przy placu Tiananmen w Pekinie, gdzie spoczywają jego zabalsamowane zwłoki.

W Shenzhen odsłonięto statuę Mao wykonaną ze złota i jadeitu. Posąg ma 80 cm wysokości, waży 50 kg i kosztował 100 mln juanów (50 mln zł).

Astronomiczne sumy wydawane z okazji urodzin Mao oburzyły część Chińczyków, zwłaszcza że obecne władze cały czas mówią o oszczędnościach, lansując kampanie przeciwko ekstrawagancji i marnotrawstwu publicznych funduszy. „Nie mogę uwierzyć, że wydają tyle pieniędzy na zmarłego człowieka, kontrowersyjnego zmarłego człowieka” - napisał jeden z użytkowników sieci Weibo (chiński Twitter).

Zdania współczesnych Chińczyków na temat „wielkiego sternika” są podzielone. Jedni wciąż go kochają i zawieszają jego podobizny w domach i samochodach, inni uważają za żądnego władzy i uciech doczesnych dyktatora.

Z kultem jednostki, jakim go otaczano za jego panowania, zerwał oficjalnie pod koniec lat 70. jego następca Deng Xiaoping, publicznie oceniając decyzje Mao jako „w siedmiu częściach dobre, w trzech częściach złe”. Od tego czasu nawet oficjalna propaganda nie gloryfikuje wszystkich jego działań. Za największe błędy Mao uważa się kampanię Wielkiego Skoku Naprzód (1958-61), która przyczyniła się do śmierci głodowej nawet 40 mln Chińczyków, oraz tragiczną dla tradycyjnej chińskiej kultury Rewolucję Kulturalną (1966-76).

Jednak obrońcy przewodniczącego kładą nacisk na jego wcześniejsze dokonania. „Dla nas jego największym osiągnięciem było przywrócenie naszemu narodowi suwerenności, byśmy nie musieli dłużej słuchać rozkazów obcokrajowców, którzy chcieli nas wykorzystać” - powiedział PAP wykładowca maoizmu z Uniwersytetu Kantońskiego Dong Shiming.

„Ogólnie był on wspaniałym człowiekiem, kluczowym dla rozwoju i dobrobytu Chin oraz ich ludności. Popełnił kilka błędów, ale ludzie są gotowi je pominąć, zwyczajnie dlatego, że jego zasługi są nieporównywalnie większe. W dzisiejszych czasach większość ludzi dalej go kocha, chociaż rzeczywiście są i tacy, którzy odmawiają uznania jego zasług dla kraju i skupiają się wyłącznie na jego błędach. Jednak tacy ludzie stanowią tylko minimalny ułamek populacji” - wyjaśnił Dong.

W Chinach, gdzie na drodze reform gospodarczych ostatnich dekad ideologię komunistyczną zastąpił kult pieniądza, w wielu osobach postać Mao wywołuje zupełnie inne skojarzenia. Jego oblicze zdobi wszystkie banknoty o nominale od jednego juana wzwyż, włącznie z tym najbardziej przez pożądanym - różową 100-juanówką.

"Kocham Mao Zedonga. Widzę go codziennie, bo jest na pieniądzach. Kocham pieniądze" - przyznaje w rozmowie z PAP 20-letnia Chinka, która niedawno przeprowadziła się z rodzinnej wsi do bogatego Kantonu w poszukiwaniu lepiej płatnej pracy.

W ubiegłym roku prowincja Hunan zarobiła 35,5 mld juanów (18 mld zł) na „czerwonej turystyce”, jak określa się wycieczki do miejsc związanych z historią komunizmu. Lokalne media podały, że władze liczą na zwiększenie tej kwoty o 20 proc. w roku 2013. Największą atrakcją jest oczywiście wieś Shaoshan, którą odwiedzają turyści z całego kraju.

Mieszkańcy Shaoshanu czczą Mao jakby był bogiem, a przewodnik oprowadzający turystów po wsi płacze, gdy o nim opowiada – powiedział PAP 58-letni mieszkaniec Kantonu, który uczestniczył w takiej wycieczce. Dodał, że zaskoczyła go naiwność ludzi ze wsi, którzy w dalszym ciągu wierzą w starą komunistyczną propagandę.

Nie tylko w Shaoshanie "wielki sternik" otaczany jest boskim kultem. Na przykład mieszkańcy jednej z wsi w prowincji Guangdong samodzielnie zebrali ponad 200 tys. juanów i postawili za tę kwotę "świątynię przewodniczącego”, w której modlą się do naturalnych rozmiarów figury Mao. Znajduje się w niej również napis: "Przewodniczący Mao jest bogiem, oddawanie mu czci może zapewnić krajowi pokój i dostatek”.

W kraju funkcjonuje wielu sobowtórów Mao, którzy odgrywają jego postać w rozmaitych przedstawieniach. Najbardziej cenionym jest kobieta, 58-letnia Chen Yan, której podobieństwo do przewodniczącego zauważali już jej szkolni koledzy. Kariera sobowtóra Mao odcisnęła się jednak na jej życiu prywatnym. Według doniesień lokalnych mediów mąż Chen nie chce już dzielić z nią łóżka, bo – jak powiedział - "czułby się, jakby spał z Mao".

.....

BŁEEE RZYG ! MOZE JAKAS CHARAKTERYZACJA POMOZE ??? Nie zachecam do rozwodow ! Moze wcale nie jest az tak podobna! To tylko sugestia!
No tak komunoseksualizm . TO SA DOPIERO POTWORY ! ZAMIAST NARODZENIA BOGA MAONARODZENIE . Komuna to satanizm na calego .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:51, 26 Gru 2013    Temat postu:

Chiny: przywódcy oddali hołd Mao w 120. rocznicę jego urodzin

W 120. rocznicę urodzin twórcy chińskiego komunizmu i założyciela Chińskiej Republiki Ludowej Mao Zedonga przedstawiciele władz, w tym prezydent Xi Jinping, odwiedzili w czwartek mauzoleum Mao w Pekinie - podała państwowa agencja Xinhua.

Członkowie siedmioosobowego Stałego Komitetu Biura Politycznego Partii Komunistycznej złożyli hołd Mao, pokłonili się przed jego pomnikiem i przypomnieli o jego zasługach - relacjonuje Xinhua.

Agencja Associated Press ocenia jednak, że hołd oddawany Mao w 120. rocznicę jego urodzin jest "kontrolowany". Zauważa, że gazeta Komitetu Centralnego Partii Komunistycznej, "Renmin Ribao" ("Dziennik Ludowy") nie wspomina o rocznicy na pierwszej stronie. Komentarz poświęcony Mao, w którym nazwany jest on "wielkim patriotą i bohaterem", znajduje się w głębi numeru. W artykule redakcyjnym dziennik ocenia, że "najlepszym upamiętnieniem" twórcy ChRL byłby dalszy postęp reform gospodarczych.

Rocznicy towarzyszą jednak różne wydarzenia, m.in. publikacje, wystawy oraz emitowany w telewizji 50-odcinkowy serial o życiu i działalności Mao.

Zdania współczesnych Chińczyków na temat "wielkiego sternika" są podzielone. Jedni wciąż go kochają i zawieszają jego podobizny w domach i samochodach, inni uważają za żądnego władzy i uciech doczesnych dyktatora.

Z kultem jednostki, jakim otaczano Mao za jego panowania, zerwał oficjalnie pod koniec lat 70. jego następca Deng Xiaoping, publicznie oceniając decyzje Mao jako "w siedmiu częściach dobre, w trzech częściach złe". Od tego czasu nawet oficjalna propaganda nie gloryfikuje wszystkich jego działań.

Za największe błędy Mao uważa się kampanię Wielkiego Skoku Naprzód (1958-61), która przyczyniła się do śmierci głodowej nawet 40 mln Chińczyków, oraz tragiczną dla tradycyjnej chińskiej kultury Rewolucję Kulturalną (1966-76).

....

Komuchy wyrznely juz ponad 600 a nie 40 mln .
Upiorny kult bestii . Satanizm .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 23:01, 27 Gru 2013    Temat postu:

Chińskie władze wybudowały sobie "Kreml". Mieszkańcy są wściekli

Lokalne władze w rolniczej dzielnicy Pekinu wybudowały sobie nową siedzibę, która architekturą ma przypominać Kreml. Łukowate okna, białe ściany i złote kopuły mają według gazety Beijing Youth Daily nawiązywać do Soboru Zwiastowania położonego w obrębie moskiewskiego Kremla.

Według gazety kompleks biurowy, który będzie siedzibą dla centrum meteorologicznego, centrum sejsmologicznego, biura gospodarki wodnej i biura zagospodarowania przestrzennego, kosztował władze dzielnicy Mentougou od 1,5 do 3,5 mln dolarów.

Informacja o otwarciu nowego kompleksu biurowego wywołała lawinę krytyki wśród mieszkańców stolicy Chin. Wiele osób nie mogło uwierzyć, że nieudolnie odwzorowany Kreml to nie projekt jakiegoś nowobogackiego biznesmena, lecz w rzeczywistości przestrzenie biurowe dla miejskich urzędników.

Gniew Chińczyków jest jak najbardziej uzasadniony. Siedziba powstała mimo zakazu budowy nowych budynków rządowych, ogłoszonego w lipcu przez władze Chin.

Zakaz wydano, by ratować sytuację zadłużonych samorządów. Gazeta napisała, że otwarcie kompleksu przynosi "szkodę etosowi rządu i (komunistycznej - red.) partii oraz wypływa na pogorszenie ich wizerunku."

...

No tak Kreml ideal maoistowskich imbecyli .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:07, 03 Sty 2014    Temat postu:

Zakaz turystyki pod pozorem wyjazdów na szkolenia

Chiny zakazały oficjelom partii komunistycznej wydawania publicznych pieniędzy na turystykę pod pretekstem szkoleń wyjazdowych - poinformowało w piątek chińskie ministerstwo finansów. To kolejny ze środków podjętych przez Pekin w ramach walki z korupcją.

Według oficjalnych zaleceń funkcjonariusze partyjni będą musieli szczegółowo opisywać wydatki na cele zbliżone do "rozrywki i turystyki"; zakazano również rezerwacji luksusowych hotelowych apartamentów.

Kolejny zapis dotyczy zakazu korzystania z zabiegów pielęgnacyjnych oferowanych np. w hotelach.

Po raz pierwszy zasady te stosują się do krajowych programów szkoleniowych trwających mniej niż trzy miesiące - poinformowano w komunikacie.

Chińskie media często donoszą o organizowanych z publicznych pieniędzy wojażach chińskich oficjeli pod pozorem pracy, ale w rzeczywistości będących wakacjami lub wypadami na zakupy za granicę. W czasie trwającego tydzień okresu świątecznego w październiku ub. roku we wschodniej prowincji Jiangsu w wiejskim hotelu przyłapano urzędników wypoczywających za publiczne pieniądze - informowały państwowe media.

Od objęcia urzędu w marcu prezydent Chin Xi Jinping nazywał korupcję zagrożeniem dla samego istnienia partii i obiecywał ścigać za korupcję urzędników na wszystkich szczeblach władzy.

...

To sobie towarzysze wykombinowali .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:34, 06 Sty 2014    Temat postu:

Chiny: ponad 1000 górników zginęło w kopalniach w 2013 roku

W chińskich kopalniach, uważanych za najniebezpieczniejsze na świecie, zginęło w 2013 roku 1049 górników, o 24 procent mniej niż w 2012 roku.

- Bezpieczeństwo w kopalniach stale poprawia się - zapewnia rząd na swej stronie internetowej, przypominając o działaniach Krajowego Biura Bezpieczeństwa Pracy.

Chiny, które zużywają około połowy węgla wydobywanego na świecie, mają kopalnie należące do najbardziej niebezpiecznych głównie z powodu nieprzestrzegania przepisów bezpieczeństwa oraz korupcji.

W 2012 roku zginęło w chińskich kopalniach węgla 1384 górników, mniej niż w roku 2011, gdy zginęło ich 1973.

W dwóch trzecich do wypadków dochodzi w małych kopalniach. Rzeczywisty bilans jest prawdopodobnie wyższy, ponieważ właściciele kopalni często nie zgłaszają wypadków z obawy przed stratą zysków.

W styczniu ubiegłego roku władze Chin zobowiązały się, że do roku 2015 zlikwidują 2000 małych kopalni węgla.

Do likwidacji pójdą kopalnie z roczną produkcją poniżej 90 tys. ton węgla, którym nie udało się wdrożyć zasad bezpieczeństwa oraz te, które działają poniżej standardów, przez co są podatne na wypadki.

...

Upiory komuny .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:06, 06 Sty 2014    Temat postu:

Chiny: zniszczono 6 ton kości słoniowej skonfiskowanej przemytnikom

Około 6 ton kości słoniowej zarekwirowanej przemytnikom zniszczono w poniedziałek w Chinach. Kły, figurki i ozdoby robotnicy wrzucali do dwóch wielkich kruszarek w mieście Dongguan w prowincji Guangdong.

Przedstawiciele leśnictwa i służby celnej, którzy zorganizowali tę operację podkreślali, że niszczenie kości słoniowej na tak wielką skalę zorganizowano w Chinach po raz pierwszy. Celem jest ochrona słoni, znajdujących się na liście zagrożonych gatunków.

Handel wyrobami z kości słoniowej jest także w Chinach nielegalny, ale czarny rynek kwitnie, zwłaszcza na południu kraju. Organizacje ochrony środowiska podkreślają, że Chiny są największym na świecie rynkiem wyrobów z kości słoniowej, które wciąż są w tym kraju symbolem statusu.

Na czarnym rynku w Chinach cena dochodzi do 2 tys. USD za kilogram kości słoniowej, nazywanej tu "białym złotem".

Niszcząc skonfiskowaną kość słoniową Chiny idą śladami innych krajów. W czerwcu ub.r. Na Filipinach zniszczono jej ponad 5 ton, a w listopadzie w USA 6 ton. W 2012 r. w Gabonie spalono prawie 5 ton kości słoniowej.

...

Bez sensu niszczyc cos tak cennego .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:27, 08 Sty 2014    Temat postu:

Chiny: Zablokowano dostęp do strony internetowej "Guardiana"

Dostęp z terytorium Chin do strony internetowej "Guardiana" z nieznanych powodów jest od wtorku zablokowany - poinformował w środę brytyjski dziennik, powołując się na monitorujący przestrzegania wolności prasy portal Greatfire.

"Powody zablokowania dostępu do Guardiana są niejasne. Żaden z dotyczących Chin tekstów, opublikowanych przez gazetę w ostatnich dwóch dniach, nie powinien być postrzegany przez chińskie władze jako niebezpieczny" - napisał dziennik na swojej stronie.

Jedynie artykuł z 6. stycznia poświęcony sytuacji w Sinjiangu, na północnym zachodzie Chin, mógł wywołać pewne kontrowersje. W regionie tym regularnie dochodzi do konfliktów pomiędzy stanowiącymi tam większość Ujgurami (wyznającą islam mniejszość etniczną w Chinach) a ludnością napływową należącą do chińskiej grupy etnicznej Han. "Guardian" zauważa jednak, że poruszał ten temat już wcześniej bez odczuwalnych konsekwencji ze strony władz Chin.

Nie wiadomo, czy blokada strony internetowej jest tymczasowa czy stała. Zapytana o zablokowaną stronę "Guardiana" rzeczniczka chińskiego MSZ Hua Chunying powiedziała, że nic jej o tym nie wiadomo.

Od ponad roku w Chinach nie działają witryny internetowe "New York Timesa" i Bloomberga po publikacjach tych mediów na temat bogactwa zgromadzonego przez rodziny chińskich przywódców, byłego premiera Wena Jiabao i prezydenta Xi Jinpinga.

Rządząca w Państwie Środka Komunistyczna Partia Chin (KPCh) rutynowo blokuje dostęp do stron internetowych zagranicznych mediów poruszających tematy, które uznaje za niepożądane lub politycznie drażliwe.

Agencja Reutera pisze, że zagraniczni dziennikarze relacjonujący z Chin drażliwe tematy, np. antyrządowe protesty, narażeni są na rozliczne utrudnienia i szykany, a nawet przemoc.

...

O co komuchom chodzi ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:49, 09 Sty 2014    Temat postu:

Adam Kaliński | Biznes.pl

Bezwzględna kobieta, która burzy stary Pekin

Gdy wędruję po Pekinie i spotykam jakąś nowocześnie i z polotem zaprojektowaną inwestycję budowlaną, to mam prawie pewność, że wznosi ją firma SOHO - największy chiński deweloper nieruchomości komercyjnych.

Na jego czele stoi 47- letnia Zhang Xin - siódma pod względem zamożności kobieta na świecie (w Chinach jest obecnie w dwudziestce najbogatszych ludzi) - z majątkiem szacowanym na około 3,8 mld dol.

Realizowane przez nią inwestycje wyróżnia - oprócz formy, skali i rozmachu - położenie w najbardziej prestiżowych punktach miasta. Projekty zamawia u najlepszych i najdroższych architektów świata, jak np. kończonego właśnie w chińskiej stolicy, kosmicznego - Galaxy SOHO - wielkiego kompleksu handlowo-biurowego zaprojektowanego przez międzynarodową gwiazdę architektury Zahę Hadid.

Z nędzy przez Anglię do bogactwa

Rodzice Zhang Xin byli ludźmi wykształconymi, co w czasach proletariackiej rewolucji kulturalnej, której szaleństwo zaczęło ogarniać Chiny w 1966 r., było źle widziane, ponieważ w intelektualistach upatrywano potencjalnych wrogów ludu. Cała rodzina trafiła, więc na wieś do obozu reedukacji przez ciężką pracę. Gdy rewolucja osłabła, matce 8-letniej wówczas Xin pozwolono wrócić do Pekinu. Tutaj nadal klepały biedę, a matka dziewczynki zarabiała, jako tłumaczka.

Do pracy musiała także pójść dorastająca Xin. Imała się różnych fizycznych zajęć marząc, jednak cały czas o ucieczce do lepszego świata. Gdy rodzina uzbierała wystarczająco dużo pieniędzy Xin kupiła bilet do Londynu.

W Anglii początki także były ciężkie. Pracowała na straganie rybnym, jednak klientów odstraszało to, iż nie znała angielskiego. Zapisała się do szkoły, a ponieważ była wyjątkowo zdolna i pracowita, z czasem otrzymała stypendium na Uniwersytecie w Sussex. Później dostała się do Cambridge, na którym zdobyła tytuł magistra ekonomii. W 1992 r., kiedy ukończyła uczelnię - Chiny coraz bardziej otwierały się na świat i zagranicznych inwestorów. Zhang Xi dostała pracę w Goldman Sachs, w charakterze bankiera inwestycyjnego, ale doszła do wniosku, że to zajęcie nie dla niej. Postanowiła wrócić do Chin. Teraz zarabianie pieniędzy i bogacenie się zaczęły uchodzić w Państwie Środka za cnotę. W ojczyźnie poznaje swego przyszłego męża Pan Shiyi.

Wizja pekińskiego Manhattanu

On również dostrzegł, że w otwierających się gospodarczo Chinach wyjątkową szansę ma branża budowlana. Zamarzyło mu się nawet wybudowanie w zapyziałym wówczas jeszcze Pekinie czegoś na wzór Manhattanu. Ponoć jego przyszła żona, gdy powiedział jej o swej wizji wybuchła śmiechem. Teraz północno-wschodnia część chińskiej stolicy nie tylko, że przypomina Manhattan, ale zaczyna go powoli przerastać.

SOHO buduje i… burzy

Zhang Xin założyła SOHO wraz z mężem. Obecnie aktywa firmy obliczane są na 10 mld USD. Bardzo przydało się biznesowe wykształcenie i doświadczenie Xin. Mówi się, że to głównie dzięki jej inwestycjom Pekin powoli staje się miastem klasy międzynarodowej, bowiem wiele wcześniejszych inwestycji nie grzeszyło urodą, gdyż budowano byle szybciej i byle więcej.

Zhang Xin traktowana jest w Państwie Środka, jako nowoczesna chińska bizneswoman, zaś sympatię ludzi zjednuje jej inteligencja, uroda, świetny gust i skromność, choć mediom i chińskim i światowym nie odmawia wywiadów oraz sesji zdjęciowych.

Jednak historycy i konserwatorzy zabytków krytykują SOHO oraz jego szefową za to, że w biznesie działa bezwzględnie i do celu zmierza z uśmiechem na ustach, ale "po trupach" (tej twardości nauczyły ją młodzieńcze lata, kiedy jej rodzina żyła w nędzy).

Pod nowe budynki, za cichym przyzwoleniem lokalnych władz wyburzane są w Pekinie całe kwartały starej historycznej zabudowy np. hutongi, które ku rozpaczy wielu znikają bezpowrotnie z mapy miasta. Owszem, odbudowuje się i buduje tu wiele tzw. "historycznych" ulic, zaułków i pałaców tyle, że z prawdziwą historią miasta nie mają one nic wspólnego. Ich zadaniem jest cieszyć oko turystów i "udawać" starą zabudowę stolicy. Pod lemieszami spycharek i koparek, pracujących w Pekinie nawet późną nocą, znikają resztki tego, co było w mieście autentyczne i oryginalne.

...

Tak . To sa zbrodniarze . Zniszczyli Chiny ! Chin juz nie ma . Jest upiorny potworek komunokapitalistyczny malpujacy USA . ZDAJCIE SOBIE Z TEGO SPRAWE ZE STAROZYTNA CYWILIZACJA CHINSKA ZOSTALA ZNISZCZONA ! Indyjska na przyklad przetrwala . CHINSKIEJ NIE MA ! Najpierw komunizm teraz kapitalizm wyciely wszystko do fundamentow . Co za bydlaki . Przejeli to co najgorsze . Zamiast przyjac religie katolicka przyjeli komunizm i upiorny kapitalizm . To sa skutki . Dlatego nie nazywajmy tego koszmaru Chinami . Dlatego nigdy bym tam nie pojechal . Wielu glupcow jezdzi i mysli ze widzialo Chiny . A widzieli smietnik najwiekszych brudow zachodu . Ohyda .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:33, 09 Sty 2014    Temat postu:

Dramatyczny rok w Chinach. "Air-mageddon"

Problem zanieczyszczenia powietrza w Chinach od lat przyciąga uwagę mediów, jednak ubiegły rok był szczególnie dramatyczny. Sytuację w tym kraju zaczęto nazywać: "Air-mageddon" oraz "Air-pocalypse".

Powietrze w Szanghaju nie należy do najczystszych na świecie, ale dzięki deszczowej pogodzie, jest zwykle wystarczająco przejrzyste, by móc obserwować rozwój sytuacji w całych Chinach. To się jednak zmienia.

....

Koszmar .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:36, 09 Sty 2014    Temat postu:

Chiny: 1,2 mln dolarów kary dla słynnego reżysera za trójkę dzieci

Słynny reżyser Zhang Yimou będzie musiał zapłacić 1,2 mln dol. kary za złamanie polityki jednego dziecka - Reuters

Słynny reżyser Zhang Yimou, autor takich filmów jak "Hero” i "Dom latających sztyletów", będzie musiał zapłacić 1,2 mln dol. kary za złamanie polityki jednego dziecka - poinformowały w czwartek chiński władze. Zhang ma trójkę dzieci.

Komisja planowania rodziny w mieście Wuxi podjęła dochodzenie w sprawie Zhanga w maju ubiegłego roku.

Obecną żoną reżysera jest aktorka Chen Ting. Ślub z nią Zhang wziął w 2011 roku w mieście Wuxi, mając już z nią troje dzieci.

Grzywna za złamanie przepisów regulujących liczbę dzieci jest wymierzana proporcjonalnie do zarobków. Polityka jednego dziecka została wprowadzona przez władze komunistycznych Chin jako doraźny środek kontroli przeludnienia w 1979 roku.

Obowiązuje w miastach, a na wsi pary mogą mieć dwoje dzieci, o ile jako pierwsza urodziła się dziewczynka. Według statystyk rządowych dzięki tym przepisom udało się zmniejszyć roczny przyrost liczby ludności z 1,35 mln w 1980 r. do obecnego 630 tys.

Zhang, nagradzany wielokrotnie na najbardziej prestiżowych festiwalach filmowych w Europie za filmy zawierające krytykę sytuacji społecznej w swym kraju, jest też autorem filmów komercyjnych. W 2008 roku powierzono mu opracowanie uroczystości otwarcia i zamknięcia igrzysk olimpijskich w Pekinie.

Studio filmowe Zhanga wydało komunikat, w którym potwierdza, że reżyser ma dwóch synów i córkę z drugą żoną; studio dementuje też plotki, głoszące, że Zhang ma też dzieci z innych związków.

....

Komunistyczni zboczency .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:38, 10 Sty 2014    Temat postu:

Chiny: partia chwali się postępami w walce z korupcją

W 2013 roku Komunistyczna Partia Chin (KPCh) odnotowała "postęp i nowe osiągnięcia" w walce z korupcją - ogłosiła dzisiaj komisja odpowiedzialna za wewnątrzpartyjną dyscyplinę.

W 2013 roku za naruszenie dyscypliny partyjnej ukarano dokładnie 182 038 osób, czyli o 13,3 proc. więcej niż w roku poprzednim - poinformował wicesekretarz Centralnej Komisji Nadzoru Dyscypliny Huang Shuxian. Jak dodał, komisja wszczęła również dochodzenia w sprawie 31 wysokiej rangi urzędników.

Jeśli pod uwagę weźmie się dane procentowe, wzrost liczby osób objętych sankcjami w 2013 roku robi już mniejsze wrażenie - w 2012 roku ukarano bowiem o 12,4 proc. osób więcej niż rok wcześniej.

Nadzorująca przestrzeganie partyjnych standardów komisja zajmuje się tylko wewnętrznymi dochodzeniami wobec członków Komunistycznej Partii Chin (KPCh); tylko niewielki odsetek spraw jest przekazywany do prokuratury.

W 2012 roku blisko 20 proc. spraw zgłoszonych komisji dotyczyło korupcji, a pozostałe związane były z nadużyciami władzy, nieetycznym zachowaniem i podobnymi wykroczeniami przeciw partyjnemu regulaminowi.

Prezydent Xi Jinping zapowiadał podjęcie kampanii przeciw korupcji już w chwili objęcia władzy rok temu. Zakrojona na szeroką skalę akcja objęła członków partii na wszystkich szczeblach władzy.

Po zakończonym w połowie listopada 2013 roku III plenum KC Komunistycznej Partii Chin przywódcy partii wytyczyli plany reform gospodarczych na następnych 10 lat oraz zapowiedzieli walkę z korupcją we własnych szeregach. Na członków partii nałożony został obowiązek raportowania przypadków korupcji partyjnym władzom dyscyplinarnym i szefostwu.

Korupcja wśród rządowych urzędników w Chinach jest powodem powszechnego niezadowolenia społecznego. W 2013 roku chińskie prokuratury wszczęły ponad 27 tysięcy spraw i oskarżyły o korupcję 37 tysięcy urzędników.

....

Taaa sukces za sukcesem w walce z korupcja a towarzyszy miliarderow w partii coraz wiecej ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:42, 11 Sty 2014    Temat postu:

Chiny: milion dolarów kary za dziecko .

Ponad milion dolarów kary ma zapłacić jeden z najbardziej znanych chińskich reżyserów - Zhang Yimou. Twórca takich kinowych hitów jak "Czerwone sorgo" podpadł władzom, bo złamał politykę jednego dziecka. Kiedy ujawniły to media, reżysera postanowiono przykładnie ukarać.

Sprawa dzieci Zhang Yimou najpierw wywołała oburzenie chińskiej opinii publicznej. Kiedy media opisały, iż znany i hołubiony przez władze twórca ma troje dzieci, mało kto solidaryzował się z reżyserem. Przez media przetoczyła się fala negatywnych komentarzy, w których zwracano uwagę, że Chiny są państwem "równych i równiejszych". Władze postanowiły ukarać Zhanga Yimou i naliczyły mu prawie 7,5 miliona juanów kary za naruszenie polityki jednego dziecka.

To największa kara finansowa, którą nałożono na kogokolwiek od wprowadzenia polityki jednego dziecka pod koniec lat 70. ubiegłego wieku. Teraz internauci solidaryzują się z Zhang Yimou. W większości komentarzy przeważa opinia, że wymiar sankcji finansowych jest zbyt duży.

Ostatnio chińskie władze poluzowały politykę jednego dziecka, ale nie została ona zniesiona.

...

To ciagle jest zwyrodnialy komunistyczny potworek .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:52, 12 Sty 2014    Temat postu:

Chiny: nie kończy się plaga przymusowych aborcji

Zdaniem demografa, zniesienie polityki jednego dziecka to fikcja -

Retoryczne oświadczenia rządu o złagodzeniu "polityki jednego dziecka" w listopadzie ub.r. nijak się mają do praktykowanej dalej polityki ograniczania urodzin i stosowania przymusowych aborcji, nierzadko w późnych miesiącach ciąży. Na sprzeczność w działaniach władz zwraca uwagę m.in. Liang Zhongtang, demograf z Akademii Nauk Społecznych w Szanghaju. Agencja AP opublikowała ostatnio wyznania kobiety, którą zmuszono do przerwania ciąży w siódmym miesiącu.

- System jaki był taki jest. Nic się tu nie zmieniło, nawet choć trochę. Jeśli chcemy mieć więcej dzieci, wówczas zaczyna się gra, która kończy się niekiedy przymusową aborcją, nawet w późnych miesiącach ciąży - powiedział Zhongtang.

Przymusowa aborcja jest praktykowana wbrew oficjalnym przepisom, które dopuszczają zabicie dziecka do 5 miesiąca ciąży także w jej późniejszych miesiącach - zwraca uwagę amerykańska agencja Associated Press.

W czerwcu 2012 r. zainteresowanie mediów także za granicą wzbudziła sprawa rodziny Feng Jian-mei z północno-zachodniej prowincji Shaanxi. Rodzina ta opublikowała w internecie zdjęcie pozbawionego życia swojego siedmiomiesięcznego dziecka.

W rezultacie licznych protestów władze miejskie wydały oświadczenie zabraniające tego rodzaju praktyk. Wyrzucono z pracy kilku urzędników a rodzinie wypłacono odszkodowanie w wysokości ponad 11 tys. dolarów. Jest to jednak wyjątek.

Ostatnio agencja AP opublikowała wyznania Gong Qifeng z południowej prowincji Hunan. - Byłam w siódmym miesiącu ciąży z drugim dzieckiem, chłopczykiem. Pomimo tego przywiązano mnie siłą do stołu operacyjnego. W wyniku podanych mi "leków", które siłą mi zaaplikowano przeżyłam 35 godzin straszliwego bólu, którego nie mogę porównać z niczym w moim dotychczasowym życiu, tym bardziej z poprzednim porodem. Później ten ból przybrał formę cierpienia duszy. Czułam się jak chodzący trup - wyznała Gong Qifeng. Pojawiły się u niej objawy schizofrenii.

Kobieta wraz z mężem próbowała kilkakrotnie otrzymać odszkodowanie za poniesione cierpienia. W miniony poniedziałek udali się w tej sprawie do Pekinu. Rozmawiali z dziennikarzami. Gdy chcieli złożyć kolejną petycję zostali zatrzymani przez policję. Kilka godzin później mąż kobiety przekazał mediom wiadomość, że szef partii w ich mieście zadzwonił prosząc ich, aby wrócili i na miejscu zaczęli negocjacje.

Na nieludzką praktykę przymusowych aborcji w Chinach reagują również artyści. Pekiński malarz Wang Peng wystawił właśnie swoje prace graficzne związane z tym tematem. Chce on w ten sposób zaprotestować przeciwko "łamaniu prawa kobiety do urodzenia dziecka, które dane jej zostało przez naturę, a także przeciwko całkowitemu brakowi szacunku dla życia w Chinach".

...

Czyli bestialstwo trwa nieprzerwanie .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:40, 14 Sty 2014    Temat postu:

Kara śmierci dla położnej, która za handel dziećmi

Kara śmierci z odroczeniem jej wykonania na dwa lata - to wyrok, który chiński sąd orzekł za handel dziećmi. Sprawa zbulwersowała Chińczyków, bo haniebnym procederem trudniła się położna.

Zhang Shuxia pracowała na oddziale położniczym jednego ze szpitali w położonej północno-zachodniej części Chin prowincji Shaanxi. Położna przekonywała rodziców zdrowych noworodków, że te są nieuleczalnie chore. Pod jej namową rodzice zrzekali się praw do dziecka. Położna sprzedawała później noworodki pośrednikowi.

Sąd udowodnił jej sprzedaż siedmiorga dzieci. Za każe z nich kobieta otrzymywała około 3500 tysiąca dolarów amerykańskich. Policja zwróciła prawowitym opiekunom sześcioro dzieci. Handel dziećmi to w Chinach wciąż poważny problem. Sprzedawane są głównie noworodki płci męskiej. Rodziny, które kupują dzieci tłumaczą to później restrykcyjną polityką jednego dziecka i chęcią posiadania męskiego potomka.

...

Winna jest komuna prowadzaca polityke zbrodni . A to tylko płotka .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:48, 16 Sty 2014    Temat postu:

Poziom skażenia powietrza w Pekinie niebezpiecznie wysoki

Ataki smogu, nękające przede wszystkim duże miasta, coraz bardziej irytują mieszkańców. Maski z filtrami oraz sprzęt oczyszczający powietrze biją rekordy popularności -

Drapacze chmur w Pekinie zasnuł gęsty smog. Ilość toksycznych cząstek w powietrzu ponad 20 razy przekroczyła wartość uznawaną za bezpieczną. Władze mówią o pierwszej w tym sezonie fali niebezpiecznego zanieczyszczenia w stolicy.

Powietrze, którym oddychają mieszkańcy Pekinu, drażni ich drogi oddechowe. Wielu ludzi spieszących z rana do pracy zakładało na twarze maseczki. Władze miejskie poinformowały, że widoczność spadła w mieście do kilkuset metrów.

Jakość powietrza w Pekinie jest często zła, zwłaszcza zimą, kiedy rośnie ilość spalanego węgla. Podobne problemy występują jednak nie tylko w stolicy, ale w większości chińskich miast; ochrona środowiska od dawna przegrywa w Chinach z wymogami rozwoju gospodarczego. Główne źródła zanieczyszczenia powietrza to spalanie węgla i spaliny samochodowe.

Przedsięwzięcia podejmowane przez władze centralne w walce z zanieczyszczeniem, np. program ograniczenia zużycia węgla w czterech kluczowych zagłębiach przemysłowych kraju, zyskują aprobatę międzynarodowych organizacji ekologicznych. Jednak regularne ataki smogu, nękające przede wszystkim duże miasta, coraz bardziej irytują mieszkańców. Maski z filtrami oraz sprzęt oczyszczający powietrze biją rekordy popularności na internetowych platformach handlowych, co sugeruje, że część obywateli decyduje się wziąć ochronę swojego zdrowia we własne ręce.

...

No tak jak zwykle .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:26, 17 Sty 2014    Temat postu:

Pekin: Smog znów zasłonił niebo. Władze pokazały wschód słońca na telebimach

Sto­li­ca Chin ko­lej­ny raz zo­sta­ła za­sło­nię­ta przez grubą war­stwę smogu. Wi­dzial­ność spa­dła do kil­ku­set me­trów, a miesz­kań­cy Pe­ki­nu mogli ob­ser­wo­wać wschód słoń­ca i błę­kit­ne niebo je­dy­nie na umiesz­czo­nych w róż­nych czę­ściach mia­sta ol­brzy­mich te­le­bi­mach.

We­dług da­nych prze­ka­za­nych przez am­ba­sa­dę USA w Pe­ki­nie, stę­że­nie pyłów w po­wie­trzu wy­nio­sło wczo­raj nad ranem 500 mi­kro­gra­mów na metr sze­ścien­ny, a w kul­mi­na­cyj­nym mo­men­cie nawet 671 mi­kro­gra­mów na metr sze­ścien­ny. Taka sy­tu­acja bę­dzie utrzy­my­wać się przez naj­bliż­sze dni.

Normy bez­pie­czeń­stwa prze­kro­czo­ne zo­sta­ły aż 26-krot­nie. Za bez­piecz­ną dla zdro­wia gra­ni­cę przyj­mu­je się stę­że­nie do 25 mi­kro­gra­mów na metr sze­ścien­ny.

Ja­kość po­wie­trza jest tak zła, że wła­dze za­ape­lo­wa­ły do miesz­kań­ców, aby osoby star­sze oraz dzie­ci nie opusz­cza­ły domów.

Smog sta­no­wi duży pro­blem w wielu mia­stach Chin. Od trzech lat sy­tu­acja w kraju stale się po­gar­sza. Za obec­ną sy­tu­ację od­po­wia­da bez­wietrz­na po­go­da oraz wzrost spa­la­nia węgla, zwią­za­ny z ogrze­wa­niem domów w okre­sie zi­mo­wym.

Mlecz­na za­wie­si­na w sto­li­cy Chin jest na tyle gruba, że blo­ku­je do­stęp pro­mie­ni sło­necz­nych w ciągu dnia. Żeby ulżyć nieco miesz­kań­com, na te­re­nie mia­sta mon­to­wa­ne są ba­ne­ry po­ka­zu­ją­ce błę­kit­ne niebo, w punk­tach wi­do­ko­wych na bil­bor­dach można po­dzi­wiać kra­jo­bra­zy nie­za­sło­nię­te smo­giem, a na ol­brzy­mich te­le­bi­mach re­kla­mo­wych wy­świe­tla­ne są m.​in. wscho­dy słoń­ca.

>>>

Slonce beda znac z telebimow ! Super !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:00, 19 Sty 2014    Temat postu:

Hongkong: wielotysięczny protest przeciwko pobiciu pomocy domowej

Tysiące ludzi uczestniczyły w proteście przeciwko brutalnemu pobiciu przez pracodawcę młodej Indonezyjki

Tysiące ludzi uczestniczyły w niedzielę w Hongkongu w proteście przeciwko brutalnemu pobiciu przez pracodawcę młodej Indonezyjki, zatrudnionej jako pomoc domowa. Sprawa wywołała oburzenie w dawnej brytyjskiej kolonii. Policja podejrzewa sprawcę o tortury.

Znęcanie się przez pracodawców nad kobietami pracującymi jako pomoce domowe w Hongkongu, Singapurze, Tajwanie czy Dubaju to problem znany od dawna. Jednak poważne obrażenia, których doznała 23-letnia Erwiana Sulistyaningsih, po raz kolejny zwróciły uwagę na to, co grozi tym kobietom - pisze agencja Reutera.

- Jesteśmy pracownicami. Nie jesteśmy niewolnicami - wykrzykiwało kilkaset pracujących jako pomoce domowe kobiet, które maszerowały wraz ze swoimi zwolennikami w kierunku siedziby hongkońskich władz.

Niektóre uczestniczki protestu wymachiwały indonezyjskimi flagami, a inne w rękach trzymały drastyczne zdjęcia przedstawiające pobitą 23-latkę.

- Trzeba położyć kres temu współczesnemu niewolnictwu - powiedziała 32-letnia Ila Hasan, która pochodzi z indonezyjskiej wyspy Jawa. - Ten pracodawca był nieludzki. Takie rzeczy nie powinny mieć miejsca - dodała.

W Hongkongu, który od 1997 roku znowu jest pod zwierzchnictwem Chin, jako pomoce domowe pracuje ok. 300 tys. kobiet, głównie z Filipin i Indonezji.

Choć przypadki takie jak ten Erwiany są rzadkością, to hongkońskie przepisy dotyczące pracowników napływowych sprawiają, że kobiety niechętnie zgłaszają policji nadużycia. Boją się, że stracą źródło dochodów i zostaną deportowane, jeśli szybko nie znajdą nowej pracy.

Hongkońska policja i urząd pracy prowadzą obecnie śledztwo w sprawie pobicia Erwiany. W poniedziałek zostanie ona przesłuchana - poinformowała Eni Lestari, która jest szefową organizacji o nazwie Międzynarodowy Sojusz Migrantów.

Na policję zgłosiła się też druga kobieta, Susi, która twierdzi, że była nękana przez tego samego pracodawcę co Erwiana.

Na razie obywatelowi Hongkongu nie postawiono zarzutów. Miał grozić Erwianie, że zabije ją i jej rodzinę, jeśli ujawni sprawę.

23-letnia Indonezyjka, która opuściła Hongkong na początku stycznia, przebywa teraz w szpitalu na Jawie. Erwiana doznała rozległych obrażeń, ale jej stan się stabilizuje. Nadal ma jednak problemy z porozumiewaniem się i jest słaba - poinformował rzecznik kliniki, do której trafiła kobieta.

Według lokalnych mediów 23-letnia miała m.in. rany kłute i oparzenia. Była bita kilka razy dziennie. Podczas ośmiu miesięcy, które spędziła u pracodawcy, nie dostała ani jednego wolnego dnia. Nie otrzymywała też wypłaty.

Organizacje broniące praw człowieka domagają się od hongkońskich władz przeglądu polityki dotyczącej pracowników napływowych i rozwiązania takich kwestii jak wygórowane ceny za usługi agencji pracy. Chcą zmian w tzw. zasadzie dwóch tygodni, zgodnie z którą pomoce domowe muszą opuścić Hongkong w ciągu 14 dni od utraty pracy. Organizacje uważają też, że konieczne jest zniesienie przepisów, które wymagają od zatrudnionych kobiet, aby mieszkały z pracodawcami.

- Przypadek Erwiany nie jest odosobniony - powiedziała Lestari. Do jej organizacji miesięcznie zgłasza się od czterech do sześciu nękanych kobiet, które pracują w byłej brytyjskiej kolonii.

- Jedyna różnica polega na tym, że byliśmy w stanie poinformować o tym przypadku opinię publiczną i media oraz wywrzeć presję na policję - dodała.

Według organizatorów w niedzielnym proteście uczestniczyło 5 tys. osób. Policja podała z kolei, że na ulice wyszło 2 tys. osób.

...

Tak wyglada ,,wolne i radosne" zycie w spolecznosciach pogan gdzie nie znaja Chrytusa . Tylko tysiaclecia wychowania przez Kościół daly Zachodowi prawa czlowieka .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:42, 22 Sty 2014    Temat postu:

Chiny: proces znanego działacza antykorupcyjnego, oskarżony milczy

W Pekinie rozpoczął się proces prominentnego działacza antykorupcyjnego Xu Zhiyonga, który wzywał komunistycznych przywódców do ujawniania majątków. Jak poinformował jego obrońca, Xu odmówił składania zeznań, uznając, że proces nie będzie sprawiedliwy.

Według agencji Reutera jest to najgłośniejszy proces chińskiego dysydenta od 2009 r., gdy Liu Xiaobo został skazany na 11 lat więzienia za przygotowanie petycji wzywającej do zniesienia jednopartyjnego systemu w Chinach.

40-letni Xu jest założycielem Ruchu Nowych Obywateli, czyli nieformalnej sieci, która apeluje do Chińczyków, by brali udział w życiu publicznym i korzystali z wolności słowa, prawa do zrzeszania się i do demonstracji, które teoretycznie zagwarantowane są w konstytucji ChRL. Adwokat domagał się też przejrzystości w sprawie majątków wysokich rangą urzędników państwowych. Temu wykładowcy uniwersyteckiemu grozi pięć lat więzienia. Jest on oskarżony o organizowanie zgromadzeń w celu zakłócania porządku publicznego.

Chińskie władze od 10 miesięcy prowadzą kampanię przeciwko antykorupcyjnym działaczom Ruchu. W najbliższych dniach mają się rozpocząć procesy siedmiu pozostałych aktywistów, oskarżonych o zakłócanie porządku publicznego. We wtorek organizacja Amnesty International zarzuciła władzom Chin hipokryzję, zwracając uwagę, że Pekin prowadzi kampanię przeciwko działaczom, jednocześnie wykazując chęć walki z łapówkarstwem.

Przed sądem na zachodzie Pekinu, gdzie rozmieszczono dziesiątki policjantów w mundurach i w cywilu, zgromadziło się kilkudziesięciu zwolenników sądzonego adwokata. "Obywatele żądają od urzędników, by ujawnili swoje aktywa", "Koniec ze skorumpowanymi urzędnikami", "Xu Zhiyong jest niewinny" - głosiły transparenty, które przynieśli przed sąd.

Jak informuje agencja Reutera, policja odepchnęła tłum i co najmniej trzy osoby zabrano do radiowozu. Policjanci uniemożliwiają dziennikarzom filmowanie budynku.

- Ten sąd nie jest sprawiedliwy i będę milczał - miał powiedzieć Xu sędziemu, o czym poinformował prawnik działacza, Zhang Qingfang.

Sędzia bezskutecznie próbował przekonać Xu i jego obrońców, by zabrali głos. Następnie zarządzono przerwę - pisze Reuters.

Zhang już wcześniej mówił, że on i jego klient podczas toczącego się za zamkniętymi drzwiami postępowania sądowego będą milczeć, bo ich zdaniem proces nie będzie uczciwy. Dopiero po jego zakończeniu Xu "przedstawi swój punkt widzenia na temat postępowania i tego, co go spotkało podczas ostatnich 10 lat" - powiedział Zhang.

Sąd pozwolił na złożenie zeznań tylko dwóm świadkom, choć Zhang chciał, by zrobiło to też pozostałe pięć osób. Jednak osoby te zostały objęte policyjnym nadzorem. Nie mogą się też swobodnie poruszać.

W publikowanych w internecie i na Twitterze tekstach Xu krytykował rządowe wysiłki na rzecz walki z korupcją i uznał, że problem rozwiązałoby wprowadzenie demokracji i rządów prawa. "W sytuacji gdy 90 proc. urzędników jest skorumpowanych, kto ma temu przeciwdziałać? Społeczny ruch ujawniania aktywów usiłuje stopniowo zmienić system" - pisał.

Xu, który jest zwolennikiem reformy chińskiego wymiaru sprawiedliwości, wykładał prawo na stołecznym uniwersytecie i brał udział w lokalnych wyborach. Działał na rzecz odebrania lokalnym władzom prawa do zatrzymywania bezdomnych i innych niewygodnych osób mieszkających na ulicach. Prawo to zostało zniesione w 2003 r. Xu prowadził też kampanię na rzecz prawa dzieci z terenów wiejskich do edukacji w miastach.

W opublikowanym w sierpniu ub.r. nagraniu wideo przebywający w areszcie Xu wzywał obywateli Chin do dalszej walki o swoje prawa.

W piątek ambasador UE w Chinach wyraził zaniepokojenie "zaostrzeniem" polityki władz wobec Ruchu. Z kolei Stany Zjednoczone w lipcu 2013 r., wyraziły zaniepokojenie aresztowaniem Xu. Pekin zwrócił się we wtorek do zagranicznych krajów, by "nie ingerowały w sprawy wewnętrzne Chin". - Xu Zhiyong jest podejrzewany o przestępstwa. To zwykła sprawa karna - powiedział rzecznik MSZ w Pekinie Hong Lei, dodając, że "Chiny to państwo prawa".

...

Komuna walczy z ... anty korupcja . Nic nowego .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:13, 22 Sty 2014    Temat postu:

Chińska elita władzy ukrywa majątek w rajach podatkowych

Przed­sta­wi­cie­le chiń­skich elit wła­dzy ukry­wa­ją swoje ma­jąt­ki w ra­jach po­dat­ko­wych m.​in. na Ka­ra­ibach, ko­rzy­sta­jąc z po­śred­nic­twa fik­cyj­nych firm - podał dzien­nik "Su­ed­deut­sche Ze­itung". W pro­ce­de­rze uczest­ni­czą krew­ni wy­so­kich funk­cjo­na­riu­szy pań­stwa i par­tii.

Au­to­rzy opu­bli­ko­wa­ne­go w środę ma­te­ria­łu po­wo­łu­ją się na do­ku­men­ty po­cho­dzą­ce z ano­ni­mo­we­go źró­dła, prze­ka­za­ne dwa lata temu gru­pie dzien­ni­ka­rzy śled­czych na świe­cie.

Ana­li­za do­ku­men­tów wy­ka­za­ła, że w wy­pro­wa­dza­nie ka­pi­ta­łu z kraju za­mie­sza­ni są m.​in. szwa­gier szefa pań­stwa i par­tii Xi Jin­pin­ga oraz dzie­ci i zięć by­łe­go pre­mie­ra Wena Jia­bao, a także córka by­łe­go szefa rządu Li Penga. W do­ku­men­tach po­ja­wia­ją się też na­zwi­ska bra­tan­ka by­łe­go szefa pań­stwa Hu Jin­tao oraz jed­ne­go z zię­ciów by­łe­go re­for­ma­to­ra Deng Xia­opin­ga.

Jak pisze "Su­ed­deut­sche Ze­itung", na li­ście klien­tów firm w ra­jach po­dat­ko­wych znaj­du­ją się człon­ko­wie Ogól­no­chiń­skie­go Zgro­ma­dze­nia Przed­sta­wi­cie­li Lu­do­wych (par­la­men­tu), naj­bo­gat­si oby­wa­te­le Chin oraz dy­rek­to­rzy pań­stwo­wych przed­się­biorstw. W do­ku­men­tach fi­gu­ru­ją na­zwi­ska ponad 21 tys. Chiń­czy­ków.

Dzien­ni­ka­rze ana­li­zu­ją­cy po­uf­ne do­ku­men­ty od kwiet­nia ze­szłe­go roku suk­ce­syw­nie pu­bli­ku­ją wy­ni­ki swo­ich usta­leń. In­for­ma­cje do­ty­czą 120 tys. fik­cyj­nych firm z rajów po­dat­ko­wych znaj­du­ją­cych się m. in. na Bry­tyj­skich Wy­spach Dzie­wi­czych, Wy­spach Cooka czy w pań­stwie Samoa. Listy za­wie­ra­ją na­zwi­ska 130 tys. osób.

Agen­cja dpa przy­po­mi­na, że za­miesz­cza­ne od 2012 roku przez "New York Ti­me­sa" i agen­cję Blo­om­ber­ga in­for­ma­cje o wiel­kim ma­jąt­ku pre­zy­den­ta Xi Jin­pin­ga i by­łe­go pre­mie­ra Wena Jia­bao wy­wo­ła­ły po­waż­ne za­nie­po­ko­je­nie w Chi­nach. Oby­dwu po­li­ty­kom nie udo­wod­nio­no jed­nak bez­po­śred­nie­go udzia­łu w ma­chi­na­cjach.

>>>

Wot komunisty ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:32, 23 Sty 2014    Temat postu:

Wielka awaria internetu w Chinach - atak hakerów czy... pomyłka państwowej cenzury?Wtorek, 21 stycznia 2014, źródło:PAP


fot.AFP / Ed Jones
Miliony Chińczyków utraciły dostęp do stron internetowych, portali społecznościowych i innych usług online. Nie wyklucza się, że przyczyną kłopotów był atak hakerów. Media informują, że awariami dotknięte zostały dwie trzecie chińskiego internetu.


Według agencji Xinhua, powołującej się na Chińskie Centrum Informacji Internetowej, z niewyjaśnionych dotąd przyczyn łączność internetowa w Chinach była przekierowywana na amerykański adres IP w Kalifornii, który po prostu nie reagował. Próby połączenia się ze stronami internetowymi skutkowały wyświetlaniem komunikatów o błędach. Główny serwer chińskiego systemu nazw domenowych (DNS), przekształcający nazwy stron internetowych w adresy numeryczne, nie funkcjonował prawidłowo.

Awaria internetu rozpoczęła się około godz. 15 czasu miejscowego. Po dwóch godzinach większość stron internetowych znów była dostępna, ale dostawcy usług internetowych ostrzegali, że przywrócenie pełnej funkcjonalności może potrwać kilkanaście godzin.

Spekulacje na temat awarii

Wspomniany adres IP w Kalifornii, na który przekierowywana była chińska łączność internetowa, należy do firmy hostingowej Sophidea, na której serwerach umieszczone są strony niepożądane przez władze chińskie, np. strona gazety "Epoch Times" wydawanej przez zakazany w Chinach ruch Falun Gong. Chińscy internauci spekulują, że być może cenzura w ich kraju chciała zablokować ten adres, ale przez pomyłkę przekierowała na niego ruch internetowy.

Pojawiły się też podejrzenia, że źródłem problemów była modernizacja wielkiej internetowej zapory, za pomocą której władze chińskie blokują dostęp do niepożądanych przez nie stron. Eksperci sądzą jednak, że najbardziej prawdopodobną przyczyną awarii był atak hakerski.

...

Rezim w koncu sam sie odlaczy od internetu SmileSmileSmile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:23, 26 Sty 2014    Temat postu:

Obrońca praw człowieka skazany na 4 lata więzienia

Sąd w Pekinie skazał jednego z czołowych obrońców praw człowieka w Chinach Xu Zhiyonga na 4 lata więzienia za organizowanie "zgromadzeń w celu zakłócania porządku publicznego".

Wyrok ogłoszono w warunkach zaostrzonych środków bezpieczeństwa. Budynek sądu był otoczony przez setki policjantów, zarówno mundurowych jak i po cywilnemu, którzy nie dopuszczali w pobliże dziennikarzy.

Adwokat Xu Zhiyonga, Zhang Qingfang, powiedział, że proces spowodował "odarcie chińskiego systemu wymiaru sprawiedliwości z resztek godności". Wyrok określił jako "sprzeczny z prawem, nierozsądny i niesprawiedliwy". Dodał, że naradzi się ze swoim klientem czy wnieść apelację.

Xu, 40-letni adwokat i wykładowca uniwersytecki, był założycielem nieformalnej, luźno powiązanej organizacji pod nazwą Ruch Nowych Obywateli, który opowiada się za zmianą obecnego systemu poprzez pracę "od wewnątrz". Według aktywistów Ruchu w jego działaniach brały udział setki osób.

Władze chińskie prowadziły od 10 miesięcy kampanię przeciwko tej organizacji. W ostatnim okresie aresztowano co najmniej 20 osób domagających się przejrzystości w życiu publicznym, a zwłaszcza ujawnienia przez osoby publiczne swych majątków.

W ramach tej kampanii zmuszono do milczenia lub aresztowano kilku znanych blogerów i działaczy na rzecz praw Tybetańczyków i muzułmańskich Ujgurów.
Proces Xu Zhiyonga był krytykowany przez rządy wielu państw zachodnich, które wyrażały zaniepokojenie coraz ostrzejszym kursem władz chińskich wobec przeciwników.

....

Zwyrodniale komunistyczne bydlaki .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 38, 39, 40  Następny
Strona 11 z 40

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy