Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:05, 16 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Wicepremier Chin: walka z zanieczyszczeniem powietrza wymaga czasu
Wicepremier Chin, Li Keqiang, ocenił we wtorek, że walka z zanieczyszczeniem powietrza zajmie rządowi dużo czasu. Tymczasem gęsty smog, który pojawił się w weekend, wciąż spowija wiele chińskich miast.
- Problem zanieczyszczeń nie pojawił się z dnia na dzień. Jest to problem długofalowy, a naprawienie go zajmie dużo czasu. Ale musimy coś z nim zrobić - powiedział wicepremier. Podkreślił przy tym, że rząd regularnie publikuje wyniki pomiarów stężenia szkodliwych cząstek w powietrzu.
Li, jako pierwszy przedstawiciel najwyższych władz Chin, wypowiedział się na ten temat od soboty, gdy poziom zanieczyszczenia powietrza w Pekinie osiągnął wartość zagrażającą zdrowiu mieszkańców. Według oficjalnych pomiarów dokonywanych przez władze w wielu częściach stolicy stężenie drobnego pyłu w powietrzu wyniosło wtedy 700, a - według pomiarów prowadzonych przez ambasadę USA - nawet 886 mikrogramów na metr sześcienny. Zgodnie z wytycznymi Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), wartość ta nie powinna przekraczać 50.
Według władz, wskaźnik zanieczyszczenia powietrza w Pekinie spadł we wtorek do około 200 mikrogramów na metr sześcienny za sprawą lekkich opadów śniegu oraz częściowego wstrzymania produkcji przemysłowej. Smog utrzymał się natomiast nad wieloma innymi chińskimi miastami, na przykład nad oddalonym od stolicy o 440 km Jinanem (prowincja Shandong), gdzie wskaźnik ten w dalszym ciągu przekraczał 400 - podał hongkoński dziennik "South China Morning Post".
W nocy z poniedziałku na wtorek w prowincji Zhejiang na wschodnim wybrzeżu kraju widoczność była tak niska, że pożar, który wybuchł w fabryce mebli, zauważono dopiero po trzech godzinach. Jak podała agencja Xinhua, mieszkańcom trudno było odróżnić wydobywający się z budynku dym od gęstego smogu spowijającego okolicę. Kiedy wreszcie wezwano strażaków, w ogniu stała już większość mierzącego tysiąc metrów kwadratowych budynku.
Chińskie media doniosły również o kilku poważnych wypadkach drogowych, spowodowanych niską widocznością, w tym o karambolu z udziałem 20 samochodów na drodze ekspresowej łączącej miasta Hangzhou i Szanghaj, w którym zginęły dwie osoby.
Według opublikowanego w poniedziałek raportu Uniwersytetu Tsinghua i Azjatyckiego Banku Rozwoju, zanieczyszczenie środowiska powoduje w Chinach straty ekonomiczne równe 1,2 proc. chińskiego PKB.
Wysoki poziom zanieczyszczenia powietrza w ostatnich dniach sprawił, że nawet kontrolowane ściśle przez rządzącą Komunistyczną Partię Chin (KPCh) krajowe media zaapelowały do władz o podjęcie działań w celu rozwiązania problemu. - Jak możemy wydostać się z tego duszącego oblężenia? - zapytał w poniedziałek oficjalny dziennik partii, "Renmin Ribao", w artykule redakcyjnym na pierwszej stronie. - Należy pilnie wprowadzić zarządzanie zanieczyszczeniem środowiska - postulował.
Niezadowolenie w związku ze spowijającym duży obszar kraju smogiem wyraziło również wielu internautów, w tym chiński artysta i dysydent Ai Weiwei, który opublikował na Twitterze swoje zdjęcia w masce przeciwgazowej.
>>>>
Tak . Zanieczyscic bylo latwiej niz oczyscic ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:31, 17 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Chiny: „Nanfang Zhoumo” dał sprostowanie po sporze z cenzurą
Chiński tygodnik "Nanfang Zhoumo" opublikował sprostowanie błędów z numeru noworocznego, których popełnienie część dziennikarzy pisma zarzuciła cenzorom, wywołując kilkudniowy spór redakcji z władzami i demonstracje w obronie wolności słowa.
Kryzys w "Nanfang Zhoumo" zaczął się dwa tygodnie temu, gdy niektórzy dziennikarze tygodnika oskarżyli urzędników wydziału propagandy prowincji Guangdong o niedopuszczenie do druku noworocznego artykułu redakcyjnego, zawierającego odważny apel o reformy polityczne.
Cenzorzy mieli w ostatniej chwili zastąpić go napisanym przez siebie tekstem afirmującym rządy Komunistycznej Partii Chin (KPCh), nie oddając go nawet - wbrew przyjętym regułom - do sprawdzenia przez edytorów pisma. Jako dowód dziennikarze podawali zawarte w nim błędy.
Konflikt wywołał ostrą reakcję chińskich blogerów, którzy masowo deklarowali poparcie dla walczących z cenzurą dziennikarzy tygodnika. Przed siedzibą redakcji "Nanfang Zhoumo" w Kantonie doszło do rzadkich w ChRL demonstracji w obronie wolności słowa.
Spór zakończył się w ubiegłym tygodniu zawarciem przez redakcję i urzędników ugody, gwarantującej niekaralność większości dziennikarzy gazety. Pismo ukazało się w ubiegłym tygodniu jak zwykle w czwartek, nie odnosząc się jednak bezpośrednio do sporu z cenzorami, ani do kantońskich demonstracji.
W tym tygodniu natomiast - jak podała Associated Press - u dołu drugiej strony gazety zamieszczono sprostowanie błędów z edycji noworocznej: literówki, niewłaściwej daty i błędnego oznaczenia numeru wydania. Oprócz tego redakcja nawiązała do niedawnego konfliktu z władzami, pisząc pod sprostowaniem: "Błędy w prasie są zawsze wydrukowane czarno na białym. Na każdym etapie edycji i publikacji gazety zawsze powinno się postępować zgodnie ze standardową procedurą. Jeszcze nigdy nie zdawaliśmy sobie z tego sprawy równie dobrze".
W opinii ekspertów, postawa władz wobec sporu i związanych z nim demonstracji dowodzi, że partia komunistyczna nie zamierza w najbliższym czasie łagodzić cenzury mediów.
...
Groteskowy absurd . Skonczylo sie pieprzeniem o bledach literowych gdy naprawde chodzi o duszenie prasy przez komune .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:49, 18 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Chiny: wysoki wskaźnik nierówności społecznych
Rozpiętość dochodów pomiędzy bogatymi a biednymi Chińczykami zmniejszyła się w ostatnim roku, ale wciąż jest "stosunkowo duża" - ocenił w piątek szef chińskiego Narodowego Urzędu Statystycznego (NUS), publikując wskaźnik nierówności społecznych w kraju.
Indeks Giniego, opisujący nierówności w podziale dochodów w społeczeństwie, spadł w Chinach w ostatnim roku do 0,474. Rok wcześniej wynosił 0,477, a wartość szczytową 0,491 osiągnął w roku 2008 - poinformował prezes urzędu Ma Jiantang na konferencji prasowej poświęconej sytuacji gospodarczej kraju w ubiegłym roku.
Współczynnik Giniego może przyjmować wartości od 0 do 1, chociaż często wyraża się go w procentach. Im jest wyższy, tym większe nierówności społeczne oznacza. Według specjalistów, jeżeli wskaźnik przekracza 0,4, należy go uznać za alarmujący. Dla porównania, według danych Banku Światowego w Polsce w 2009 roku wyniósł on 0,341.
Chiny ujawniły oficjalny wskaźnik nierówności społecznych po raz pierwszy od 2005 roku. Władze zasłaniały się w tym czasie trudnościami obliczeniowymi wynikającymi z zaniżania dochodów przez zamożnych.
- Współczynnik Giniego pomiędzy 0,47 a 0,49 ukazuje, że nierówność w dystrybucji dochodu jest stosunkowo duża - powiedział Ma, komentując dane.
- Powinniśmy lepiej kroić tort. Skoro budujemy nasze zamożne społeczeństwo, powinniśmy nie tylko podwoić przeciętne zarobki i PKB, ale również lepiej dystrybuować bogactwo i dać obywatelom o dochodach średnich i niskich większy kawałek tortu - ocenił prezes NUS, nawiązując do ubiegłorocznych deklaracji najwyższych władz, zgodnie z którymi do 2020 roku Chiny mają stać się "umiarkowanie zamożnym społeczeństwem we wszystkich jego aspektach".
W niedawnym badaniu analitycy z Południowo-Zachodniego Uniwersytetu Finansów i Ekonomii w Chengdu ustalili wskaźnik nierówności społecznych w Chinach na poziomie dużo wyższym od oficjalnych kalkulacji NUS. Według ich obliczeń w roku 2010 wyniósł on 0,61.
Sytuację w Chinach komplikuje olbrzymia dysproporcja zarobków i standardu życia pomiędzy miastem a wsią. Według szefa NUS dochody mieszkańców miast były w ubiegłym roku średnio trzykrotnie wyższe od dochodów osób mieszkających na terenach wiejskich, a pracownicy zatrudnieni w najbardziej dochodowych branżach zarabiali przeciętnie cztery razy więcej od tych, którzy pracowali w sektorach najniżej opłacanych.
W ChRL, która oficjalnie jest krajem komunistycznym, przepaść pomiędzy bogatym miastem a biedną wsią rośnie drastycznie od początku lat 90. A w miastach słabiej zarabiającym mieszkańcom nie przyniósł korzyści gwałtowny wzrost w sektorze nieruchomości, który z wielu innych uczynił bogaczy.
Według zestawienia magazynu "Hurun Report" w Chinach mieszka 2,7 miliona milionerów i 251 miliarderów, licząc w dolarach amerykańskich, tymczasem - jak wynika z danych ONZ - 13 procent Chińczyków żyje za mniej niż 1,25 dolara dziennie. Średnie zarobki w chińskich miastach wynoszą zaledwie 21,8 tys. juanów rocznie (ok. 11 tys. zł).
Problem nierówności społecznych łączy się w tym kraju z kwestią wszechobecnej korupcji urzędników państwowych, która dodatkowo frustruje społeczeństwo. Nawet stosunkowo zamożnych Chińczyków irytują apartamenty, luksusowe samochody i inne zbytki, jakimi otaczają się partyjni przywódcy i ich krewni.
Nowo wybrany przywódca rządzącej Komunistycznej Partii Chin, Xi Jinping, który prawdopodobnie obejmie w marcu funkcję prezydenta kraju, stara się zdobyć uznanie rozczarowanych korupcją obywateli, otwarcie odnosząc się do tego problemu i deklarując zwiększenie wysiłków na rzecz jego rozwiązania.
Zdaniem wielu ekspertów korupcji nie da się jednak wyeliminować bez głębokiej reformy systemu politycznego, a na taką nie można w najbliższym czasie liczyć, gdyż nie ma co do niej zgody w najwyższym kierownictwie partii.
>>>>
To nie jest wolny rynek tylko wypaczony i takie sa skutki .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:34, 19 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Chiny: zmniejsza się liczba ludności w wieku produkcyjnym
Liczba mieszkańców Chin w wieku produkcyjnym zmniejszyła się w roku 2012 w liczbach bezwzględnych po raz pierwszy od dziesięcioleci, jednocześnie chińskie społeczeństwo gwałtownie się starzeje - poinformowało w piątek tamtejsze biuro statystyczne.
W najludniejszym kraju świata mieszka 1,354 mld ludzi, nie licząc Hongkongu i Makau - podaje biuro. Populacja w wieku produkcyjnym (w Chinach od 15. do 64. roku życia) w 2012 roku zmniejszyła się o 3,45 mln ludzi i wyniosła 937 mln.
To pierwszy spadek w liczbach bezwzględnych w tej części społeczeństwa "w znacznym okresie" - komentuje dyrektor biura Ma Jiantang.
Tendencja ta potwierdza poważne ryzyko gospodarcze i społeczne, z jakim wiąże się starzenie chińskiego społeczeństwa, gdzie 194 mln ludzi ma 60 lat lub więcej.
W ubiegłym roku pogłębiał się również trend polegający na przenoszeniu się ludności z terenów wiejskich do miast. W roku 2011 liczba mieszkańców miast przekroczyła liczbę mieszkańców wsi. Według urzędu statystycznego liczba mieszkańców miast wzrosła w ubiegłym roku o 21 mln i osiągnęła 712 mln, podczas gdy liczba mieszkańców wsi spadła o 14 mln i wyniosła 642 mln. Jeszcze trzydzieści lat temu tylko jeden na pięciu Chińczyków mieszkał w mieście.
....
Jak widzicie kraj sie zwija .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:56, 20 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Chiny największym rynkiem dla luksusowych niemieckich samochodów
Chiny stały się w ubiegłym roku największym rynkiem dla niemieckich samochodów luksusowych marek BMW, Audi, Mercedes i Porsche. Łącznie w Państwie Środka niemieccy producenci sprzedali 959 tys. tych aut - informuje w niedzielę agencja dpa.
Chiny wyprzedziły więc pod tym względem zarówno same Niemcy, jak i USA - wynika z analiz, przeprowadzonych przez Ferdinanda Dudenhoeffera z Uniwersytetu Duisburga-Essen.
W Niemczech ci czterej producenci sprzedali w zeszłym roku 882 tys. samochodów, a w USA 837 tys. Dudenhoeffer przewiduje, że w najbliższych latach rynek chiński będzie jeszcze zyskiwał na znaczeniu. W tym roku BMW, Audi, Mercedes i Porsche sprzedadzą tam najprawdopodobniej ponad 1 milion pojazdów.
...
Komuszki nakradli to teraz sie rozbijaja brykami .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:43, 21 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Dopalacze powracają - saszetki zapachowe z Chin
Tylko krótkotrwałe efekty dała wojna wydana przez rząd dopalaczom jesienią 2010 r. Chociaż Sanepid zamknął wtedy 1,4 tys. sklepów, na rynku pojawiają się wciąż nowe specyfiki oferowane w internecie - informuje "Rzeczpospolita".
Według gazety, na rynku zaczął dominować towar sprowadzany z Chin, wcześniej w Polsce praktycznie nieznany. M.in. z Chin pochodzą różne odmiany dopalaczy mające w nazwie "Speed", w zależności od składu opatrzone różnymi numerami. Na rynku są także środki oferowane jako saszetki zapachowe, np. o nazwie "Niebieski ogień", "Morski kwiat", "Rozmarynowy dotyk" czy "Sosnowe orzeźwienie". Ceny od 20 zł.
Można też trafić na preparaty z Czech, Holandii i Wielkiej Brytanii.
Według Głównego Inspektora Sanitarnego, w ubiegłym roku było 185 zatruć dopalaczami (najwięcej w województwach łódzkim i śląskim), przy czym tylko w grudniu aż 42.
>>>
Niestety .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:13, 22 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
"Fakt" ostrzega przed czosnkiem z Chin
Po ubraniach, zabawkach, sprzęcie agd, Chińczycy zalewają Europę swoim czosnkiem. Naukowcy i dietetycy jednak przed nim ostrzegają. Popularna przyprawa może zawierać szkodliwe dla zdrowia chemikalia, pleśń i grzyby!
Chiński czosnek znajdziemy w każdym sklepie. Handel nim to dla importerów żyła złota. Jest o ponad połowę tańszy niż polski. Nic dziwnego, że stał się obok narkotyków, alkoholu czy papierosów towarem przemycanym przez wschodnie granice do Polski i dalej do całej Unii Europejskiej. Przemytnicy deklarują wwóz cebuli, która jest nielimitowana, a kontenerami wwożą czosnek, na który są cła i limity. Przemyt z reguły sie udaje, bo celnicy kontenery przeszukuja wyrywkowo.
A na azjatycki czosnek trzeba uważać! Jest uprawiany bez kontroli, która obowiązuje w Polsce i Unii Europejskiej. W Azji można do produkcji tej przyprawy używać różnych chemikaliów i antybiotyków, które są od lat zakazane w Europie. Do tego warzywa te mogą być genetycznie modyfikowane.
- Antybiotyki, użyte przy produkcji czosnku kumulują się w organizmie w organach wewnętrznych i jelitach. W wyniku tego dochodzi do między grzybic, alergii. Europejskie odmiany wolne od chemii i antybiotyków są zbawienne dla zdrowia, bo zawierają naturalne substancje bakteriobójcze - przestrzega lek. med. Waldemar Pawłowski z Ostródy.
Unia każe rolnikom zabawiać świnie!
Azjatycki czosnek jest mniej aromatyczny, smaczny i zamiast naturalnie usychać, pleśnieje i gnije. Jak odróżnić chiński czosnek od polskiego?
- Azjatycka główka czosnku jest dużo większa i równiejsza od europejskiej. Ma śnieżnobiały kolor, przez co wygląda handlowo bardzo atrakcyjnie. Polski czosnek jest sporo mniejszy i ma różowo-szary kolor łupiny.
- Czosnek z Chin ma łagodniejszy słodkawy smak, bez praktycznie wyczuwalnego aromatu. Polski czosnek mocno pachnie i ostro smakuje. Podczas rozgniatania wydobywają się z niego w przeciwieństwie do Chińskiego olejki eteryczne.
- Chiński czosnek zamiast usychać, pleśnieje i gnije. Czosnkowa pleśń wywołuje alergię i podrażnienia dróg oddechowych. Polski, leżąc w suchym miejscu schnie, a wilgotnym czasem kiełkuje.
- Chiński czosnek jest o ponad połowę tańszy niż polski. Na cenę wpływa niski koszt produkcji, brak nadzoru laboratoryjnego nad uprawą i stosowanie tanich, zakazanych w UE środków ochrony roślin i antybiotyków.
...
Tam wszystko jest skazone nie tylko Pekin . A zwlaszcza dusze .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:32, 24 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Pekin znów ledwie widoczny, do miasta powrócił smog
W ostatnich dniach w stolicy Chin przekroczone zostały wszelkie normy dotyczące jakości powietrza. Ambasada Stanów Zjednoczonych podała, że zawartość pyłu PM 2.5 w powietrzu była przekroczona nawet 18-krotnie.
....
Coraz gorzej .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:58, 29 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Dwa budynki zapadły się pod ziemię
Katastrofa budowlana w chińskim mieście Kanton. Ogromna dziura pochłonęła dwa budynki mieszkalne. Na szczęście ich lokatorów udało się wcześniej ewakuować. Niewykluczone, że wyrwa powstała z budową kolejnej linii metra w tym rejonie.
....
Tak zawali sie caly ten cut gospodarczy .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:57, 01 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Z autostrady w Chinach spadło 25 aut, zginęło osiem osób
Co najmniej osiem osób zginęło w katastrofie, do której doszło dziś nad ranem na autostradzie w środkowych Chinach. Wybuchła ciężarówka przewożąca petardy i fajerwerki, które miały być wykorzystane podczas zbliżających się świąt nowego roku według kalendarza księżycowego. Wybuch był tak silny, że zawalił się 80-metrowy odcinek estakady na autostradzie w pobliżu miasta Sanmenxia w prowincji Henan.
Estakada znajdowała się na wysokości około 30 metrów nad ziemią. Po wybuchu z autostrady spadło 25 aut. Wcześniej chińskie radio podawało, że w katastrofie zginęło 26 osób. Według Agencji Xinhua, która cytuje przedstawicieli lokalnych władz, zginęło 8 osób. Na miejscu wciąż trwa usuwanie skutków katastrofy.
Wystrzeliwanie fajerwerków to część tradycji obchodów nowego roku w Chinach. Towarzyszą im jednak poważne wypadki. W 2009 roku w centrum Pekinu wskutek eksplozji fajerwerków powstał ogień, który doszczętnie strawi hotel.
>>>
Jak zwykle .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:07, 03 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Chiny: wybuchła ciężarówka z fajerwerkami: 26 zabitych
26 osób zginęło w środkowych Chinach, gdy na autostradzie eksplodowała ciężarówka wioząca petardy i fajerwerki - podało chińskie radio państwowe.
Do wybuchu doszło w prowincji Henan. Eksplozja była tak silna, że zniszczyła most autostradowy, z którego później pospadały samochody.
Niekontrolowane wybuchy fajerwerków w Chinach zdarzają się dość często w okolicach obchodów nowego roku księżycowego, które w tym roku przypadają na 10 lutego.
....
Znowu burdel .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:59, 09 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
W Chinach rośnie szara strefa bankowa
Shutterstock
Wraz z zaostrzaniem kryteriów bankowych, dotyczących udzielania kredytów, w ciągu ostatnich pięciu lat w Chinach gwałtownie wzrosło finansowanie prywatnych przedsiębiorstw przez różne instytucje parabankowe, czyli tzw. szarą strefą bankową.
Rządowe instytucje finansowe uznały sytuację za niebezpieczną ze względu na rosnącą skalę kredytów oraz nieprzejrzystość systemów działających w szarej strefie i zapowiadają wprowadzenie narzędzi kontrolnych według wytycznych Chińskiej Komisji Kontroli Bankowej (CKKB).
Według danych CKKB, wartość zaciągniętych kredytów w szarej strefie na koniec 2012 wyniosła 7,61 bln juanów (1,2 bln dolarów). Jest to ogromny wzrost w porównaniu z kwotą 500 mld juanów, na którą zadłużeni byli prywatni inwestorzy w 2007.
Z danych firmy konsultingowej Wind Information wynika, że aktywa instytucji finansowych, zajmujących się udzielaniem kredytów wzrosły z poziomu 1 bln juanów w 2007 r. do 7 bln w końcu 2012.
Szara strefa bankowa znacznie się rozwinęła po kilkukrotnych zmianach przez CKKB kryteriów warunkujących otrzymanie kredytu, co nastąpiło po fali "złych" kredytów, które stały się dużym problemem w połowie ubiegłej dekady. Obecnie kryteria te są bardzo zawyżone i spełniają je w większości tylko duże przedsiębiorstwa. Mniejsi prywatni inwestorzy zmuszeni są do korzystania z łatwo dostępnych, ale bardzo drogich kredytów z szarej strefy.
W wyniku ograniczeń kredytowych, w grudniu 2012 r. zanotowany najniższy w historii wskaźnik finansowania inwestycji przez oficjalny sektor bankowy, spadł on do 55 proc., podczas gdy przed 10 laty wynosił 90 proc.
Ba Shusong, dyrektor Instytutu Badania Finansów przy Radzie Państwa powiedział ogólnokrajowemu dziennikowi Zhongguo Ruibao, że w rzeczywistości szara strefa przejęła finansowanie gospodarki w Chinach.
Szara strefa jest jednak obarczona wielkim ryzykiem finansowym i w najbliższym czasie państwowe instytucje kontroli finansowej zajmą się sprawdzeniem prawidłowości jej działania, dodał Ba.
Parabanki oferują wyższe zyski w oparciu o wysokie wskaźniki operacyjne, co zawdzięczają te instytucje wysokim odsetkom od kredytów i niższym kosztom działania, choćby z tego tytułu, że nie muszą płacić składek do funduszu rezerw celowych, tworzonego przez bank centralny.
W październiku 2012 prezes Banku Chińskiego (Bank of China), Xiao Gang, oświadczył, że szara strefa bankowe umożliwia wysokie zyski, które jednak obarczone są dużym ryzykiem i w miarę powiększania się liczby niespłacanych kredytów inwestorzy zaczynają tracić zaufanie do wszystkich instytucji finansowych.
Jeżeli więcej kredytów będzie udzielanych na niejasnych zasadach przez szarą strefę, powstaną problemy, które przeniosą się również na oficjalny system bankowy i może stać się to przyczyną kryzysu finansów, podobnie jak to miało miejsce w USA w 2008 r. W takiej sytuacji zawsze może wystąpić problem utraty płynności bieżącej banków, dodał Xiao.
Stwierdził on również, że szczególnie w Chinach obserwuje się niedopasowanie klienta do produktu finansowego. Inwestycje w szarej strefie przynoszą bardzo wysoki zysk, ale obciążone są bardzo wysokim ryzykiem - przeznaczone są zatem dla inwestorów bogatych, mogących zrekompensować sobie z innych źródeł ewentualną niewypłacalność dłużnika. W Chinach inwestorami są natomiast stosunkowo biedni ludzie, jak na przykład renciści, którzy nie rozumieją specyfiki tych produktów finansowych i nie powinni brać się za ryzykowne przedsięwzięcia.
W opinii CKKB, szara strefa bankowa ma pozytywne działanie na gospodarkę, ale musi być kontrolowana i przejrzysta. W tym celu w najbliższym czasie wprowadzony będzie regulamin, który zobowiąże instytucje parabankowe do składania regularnych sprawozdań ze wszystkich operacji finansowych, wprowadzenia pełnej informacji o sprzedawanych produktach, włącznie z określeniem stopnia ryzyka dla potencjalnych inwestorów.
...
To trend swiatowy zreszta .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:55, 17 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Największa migracja w historii ludzkości. Będzie tam mieszkał co ósmy człowiek na Ziemi
To największa migracja w historii. Chińczycy z wiejskich terenów masowo przenoszą się do miast. W efekcie w 2030 roku chińskie metropolie będą domem aż miliarda ludzi. To oznacza, że będzie w nich mieszkał, często w fatalnych warunkach, co ósmy człowiek na naszej planecie.
O gigantycznej migracji pisze w swojej najnowszej książce "China's Urbam Million: The Story Behind the Greates Migration in Human History" Tom Miller. Jak zaznacza, składają się na nią dwa czynniki: stały wzrost liczby ludności Chin i jej przemieszczanie się do miast.
W ciągu ostatnich 30 lat populacja tego kraju zwiększyła się o 500 mln ludzi, a do 2030 roku przybędzie kolejne 300 milionów. Setki milionów z nich będą prawdopodobnie dawnymi mieszkańcami wsi, którzy przenieśli się do większych ośrodków w poszukiwaniu lepszego życia i pracy.
Domem znacznej części z nich staną się slumsy, a egzystencja będzie podobna do tej, jaką już teraz wiedzie 220 mln zarobkowych migrantów. Nie mają oni tzw. hukou, czyli prawa do kupienia sobie mieszkania i wysłania dzieci do publicznej szkoły.
Bez "hukou" są obywatelami drugiej kategorii. Mieszkają w ciasnych pokojach na obrzeżach miasta, bez ogrzewania i klimatyzacji. Stłoczeni w niewielkich społecznościach, są zmuszeni korzystać z publicznych toalet.
Inni zamieszkują piwnice, wynajmując pokoje bez wentylacji i śpiąc w systemie zmianowym, by więcej osób mogło skorzystać z jednego łóżka. Jeszcze inni mieszkają w pseudoakademikach przy fabrykach albo koczują na polach namiotowych niedaleko placów budowy. Często są to ludzie zupełnie nieprzystosowani do życia w mieście - np. farmerzy, którzy po prostu podążają za ogólnym trendem.
- Reguły tej gry zdecydowanie im nie sprzyjają - mówi Tom Miller, który odwiedził 85 chińskich miast. Jego najnowsza książka dokumentuje urbanizacyjną eksplozję i to, jak zmienia się obraz metropolii.
Jak podkreśla, chińskie miasta są - i będą! - nieprzyjazne także bogatszym obywatelom. Zatłoczone, zanieczyszczone, zakorkowane i do tego… wyjątkowo brzydkie. Zdaniem Millera, sporą winę ponoszą za to komuniści, którzy na piedestale postawili funkcjonalność miasta, w którym ludzie wychodzą tylko do pracy i nie prowadzą żadnego życia poza nią.
Miller twierdzi, że jeśli jednak Chiny będą umiały wyciągnąć pozytywne wnioski z procesów, jakim ulega społeczeństwo, staną się największą gospodarką świata. Jeśli jednak nie, być może spędzą kolejne 20 lat w letargu, czerpiąc niewielkie zyski z miast otoczonych gigantycznymi slumsami.
....
Bo komuna zrobila ze wsi wyzyskiwana kolonie . W miescie sa lepsze warunki . Zreszta pamietajmy ze wioski to tam maja po 100 tys . ludzi ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:57, 18 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Toksyczny smog paraliżuje komunikację w Pekinie
Smog ponownie paraliżuje komunikację w Pekinie, a chińscy naukowcy odnajdują w nim toksyczne substancje. Tym razem do skażenia powietrza przyczyniają się też fajerwerki.
W weekend gruba warstwa smogu ponownie przesłoniła niebo nad stolicą Chin. Znów z powodu małej widoczności na stołecznym lotnisku odwołanych lub opóźnionych było kilkadziesiąt lotów.
Tymczasem Chińska Akademia Nauk ogłosiła właśnie, że w smogu, który w styczniu przez kilkanaście dni utrzymywał się w Pekinie, wykryto substancje toksyczne. Związki chemiczne, które stwierdzono w powietrzu to mieszanina substancji, jakie doprowadziły do śmierci około 12 tysięcy osób podczas tzw. wielkiego smogu w Londynie ponad pół wieku temu oraz tzw. smogu fotochemicznego. Ten ostatni powstaje w słoneczne dni przy dużym natężeniu ruchu ulicznego.
Zanieczyszczenie powietrza w ostatnich dniach spowodowane jest też fajerwerkami. W Pekinie w ciągu ostatniego tygodnia odpalono 310 milionów opakowań fajerwerków. Na skutek apeli władz w związku ze skażeniem powietrza - i tak o połowę mniej niż rok wcześniej.
....
Coraz lepiej !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:00, 18 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Chiny: nagroda dla urzędnika za... pływanie w ściekach
Równowartość 30 tysięcy dolarów zaoferował chiński przedsiębiorca urzędnikowi w nagrodę za... przepłynięcie rzeki zanieczyszczonej ściekami. Mężczyzna chciał w ten sposób zwrócić uwagę na kwestie ochrony środowiska, o których lokalne władze wolą nie pamiętać.
Jin Zengmin, który jest właścicielem sieci sklepów optycznych w Hangzhou, na wschodnim wybrzeżu Chin, podczas świąt Nowego Roku udał się w rodzinne strony. Na swoim koncie w portalu społecznościowym, chińskim odpowiedniku Twittera, opublikował zdjęcia obrazujące skażenie rzeki w jego rodzinnej miejscowości. Jednocześnie zaapelował do lokalnych urzędników, że zapłaci równowartość 30 tysięcy dolarów osobie, która przez 20 minut będzie pływała w skażonej rzece.
Sprawę podchwyciły chińskie media. Lokalne władze bronią się, że to mieszkańcy, a nie fabryki doprowadzili do skażenia rzeki. Na terenie, przez który przepływa rzeka, mieszka około 40 tys. osób.
Dwa razy więcej niż mieszkańców, jest tam jednak tzw. robotników sezonowych. W miejscowościach nie ma ani oczyszczalni ścieków, ani też systemu segregacji odpadów.
...
Slusznie ! Wykąpać przymusowo caly Komitet Centralny Partii i nadmuchac im pekinskiego powietrza ! Dla zdrowia towarzyszy !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:27, 19 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Chiny: za odnalezienie psa zaoferował mieszkanie
W Syczuanie w Chinach właściciel zaginionego psa rasy czau-czau obiecał mieszkanie w nagrodę za odnalezienie jego ulubieńca - pisze gazeta "South Morning China Post".
Według pana Xie (h'sie), który swoje ogłoszenie zamieścił w internecie, mieszkanie warte jest milion juanów (ok. 500 tys. zł), a jego wartość może wkrótce jeszcze wzrosnąć.
Ponad 60-letni Xie szuka Xiao Xiao, podpalanego czau-czau, którego miał od siedmiu lat. "Xiao Xiao jest wierny i uparty - pisze zrozpaczony właściciel. - Ale umie być łagodny, czasem bywa niezdarą, ale także bywa agresywny i dziki.
Xiao Xiao zaginął 8 lutego w pobliżu domu Xie w Chengdu, stolicy Syczuanu, południowozachodniej prowincji Chin. Pierwsze ogłoszenia o poszukiwaniu psa nie dały prawie żadnego odzewu.
Od niedzieli, kiedy Xie zaoferował mieszkanie za odnalezienie czworonożnego przyjaciela, w internecie zawrzało od postów, w których internauci oznajmiali, że rzucają pracę, egzaminy i ruszają na poszukiwania psa - pisze ukazująca się w Hongkongu gazeta.
Do poniedziałku na chińskim mikroblogu Sina Weibo ukazało się ponad 400 tys. odpowiedzi i ponad 550 tys. komentarzy w sprawie Xiao Xiao, ale żadnego tropu prowadzącego do psa. Pan Xie, który w mediach przepracował ponad 30 lat i za 20 dni przechodzi na emeryturę, uważa, że pies jest dla niego członkiem rodziny i że za członka rodziny warto oddać mieszkanie. I nadal czeka.
>>>>
Brak Boga skutkuje dziwaczna miloscia do zwierzat .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:46, 19 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Huawei: podejrzenia o szpiegostwo ze śmiercią w tle
Ciemne chmury po raz kolejny zbierają się nad chińskim gigantem telekomunikacyjnym firmą Huawei. W weekend "Financial Times" opisał tajemniczą śmierć amerykańskiego inżyniera, który - według dziennika - miał być zaangażowany w tajny projekt właśnie z chińską firmą.
31-letni Shane Todd zmarł w czerwcu ubiegłego roku w Singapurze. Według tamtejszej policji, było to samobójstwo, według jego najbliższych - morderstwo. Todd pracował w singapurskim Instytucie Mikroelektroniki, a z dokumentów odnalezionych przypadkiem przez rodzinę na należącym do niego twardym dysku wynika, że był zaangażowany w projekt dotyczący transferu technologii wojskowych do Chin. Partnerem w tym projekcie miało być właśnie Huawei. Firma zaprzeczyła jakimkolwiek związkom z Instytutem w Singapurze.
Władze Stanów Zjednoczonych i Australii uznają produkty Huawei za potencjalne zagrożenie dla bezpieczeństwa danych. Polska jest kluczowym rynkiem Huawei w Europie. Niecertyfikowanego sprzętu Huawei półtora roku temu używało polskie ministerstwo spraw wewnętrznych i administracji.
>>>>
Te ich firmy sa szemrane ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:16, 19 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Raport: hakerzy chińskiej armii stoją za atakami na firmy w USA
Za serią hakerskich ataków na firmy w USA, w tym o znaczeniu strategicznym, najprawdopodobniej stoi tajna komórka chińskich sił zbrojnych - twierdzi specjalizująca się w bezpieczeństwie komputerowym firma Mandiant w swoim raporcie. Chińskie władze zaprzeczyły tym doniesieniom.
Mandiant twierdzi, że prześledziła ponad 140 ataków na amerykańskie firmy z 20 branż, od koncernów zbrojeniowych po przedsiębiorstwa energetyczne, a stoi za nimi tajna komórka Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej - Jednostka 61398.
"Działania Jednostki 61398 są przez władze chińskie objęte tajemnicą państwową" - pisze firma w raporcie, podkreślając: "Nadszedł czas, by przyznać, że zagrożenie pochodzi z Chin".
Według Mandiant Jednostka 61398 ma siedzibę w Szanghaju i zatrudnia tysiące osób biegłych w języku angielskim, programowaniu i zarządzaniu sieciami komputerowymi.
Tajna komórka wykradła "od 2006 roku setki terabajtów danych co najmniej od 141 organizacji, reprezentujących różne sektory gospodarki" - czytamy w raporcie. Kradziono informacje różnego rodzaju, od decyzji o fuzjach czy przejęciach przedsiębiorstw po e-maile pracowników na kierowniczych stanowiskach. Autorzy raportu twierdzą, że większość przedsiębiorstw, które padły ofiarą chińskich hakerów, znajduje się w USA, a niektóre także w Kanadzie i Wielkiej Brytanii.
Chiny zaprzeczają
Ministerstwo spraw zagranicznych Chin kategorycznie odrzuciło te oskarżenia.
- Ataki hakerów mają charakter ponadnarodowy i anonimowy, a określenie ich miejsca pochodzenia jest niezwykle trudne. Stąd też arbitralna krytyka (Chin) oparta na szczątkowych dowodach jest nieodpowiedzialna, nieprofesjonalna i nie pomaga w rozwiązaniu problemu - powiedział rzecznik resortu Hong Lei. Powołał się przy tym na chińskie badania, z których wynika, że USA stoją za większością cyberataków przypuszczanych na Chiny.
Śledzenie cyberataków
Mandiant to jedna z kilku prywatnych firm amerykańskich, które specjalizują się w wykrywaniu, zapobieganiu i śledzeniu najbardziej zaawansowanych technologicznie cyberataków. W żadnym z publikowanych dotychczas raportów Mandiant nie wskazywała dotąd, kto może stać za badanymi przez nią atakami ani nie wiązała ich bezpośrednio z siłami zbrojnymi Chin.
Wraz z raportem Mandiant opublikowała także szczegółowe informacje na temat programów i sfabrykowanych stron internetowych użytych do infiltracji amerykańskich firm.
USA wielokrotnie zarzucały władzom w Pekinie, że korzystają z usług hakerów, a zdobyte w ten sposób informacje wykorzystują w szpiegostwie przemysłowym. Chiny niezmiennie odrzucały te oskarżenia.
>>>>
Moralnosc jest komuchom zupelnie obca ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:18, 19 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Chiny ostro do przyszłego papieża
- Niech nie miesza się w wewnętrzne sprawy Chin - w ten sposób chińskie MSZ zwróciło się do następcy Benedykta XVI. Pekin i Watykan oficjalnie nie utrzymują stosunków dyplomatycznych, a przedstawicielstwo Stolicy Apostolskiej znajduje się na Tajwanie.
Rzecznik chińskiego MSZ zapytany o komentarz dotyczący zapowiedzi abdykacji papieża Benedykta XVI miał do powiedzenia tylko tyle, że Watykan nie powinien mieszać się w wewnętrzne sprawy Chin.
Na początku pontyfikatu Benedykta XVI mówiło się, że polepszenie stosunków Watykanu z Pekinem ma być jednym z największych zadań stojących wówczas przed nowym papieżem.
W Chinach lawinowo rośnie liczba wyznawców chrześcijaństwa. Jedynym oficjalnie zarejestrowanym kościołem jest tzw. "kościół patriotyczny", który w pełni podporządkowany jest chińskim władzom. Kościół ten nie uznaje zwierzchnictwa Watykanu, a biskupi mianowani są bez zgody hierarchii watykańskiej.
Rzecznik MSZ zaapelował też do Stolicy Apostolskiej o zerwanie stosunków z Tajpej.
>>>>
TO WASZ KONIEC BYDLAKI ! Zbliza sie koniec wladzy diabla a wiec i komuny ! To ostatni papiez . Pozniej na ziemie zstapi Bóg !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:02, 21 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Trzylatka pali papierosa, rodzice są zachwyceni
To pochodzące z Chin wideo zszokowało internautów na całym świecie. Widać na nim trzyletnią dziewczynkę, która pali papierosa. Wszystko obserwują jej rodzice, którzy bynajmniej nie są oburzeni. Mało tego, zachowanie córeczki najwyraźniej bardzo ich bawi - zza kadru słychać wybuchy śmiechu.
....
To lud bestialsko doswiadczony przez komune . Poza tym w krajach gdzie nie bylo Kościoła traktowanie kobiet i dzieci bliskie jest traktowaniu rzeczy ! To Jezus spowodowal ze dzis nas to szokuje jak tam traktuja kobiety dzieci .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:25, 21 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
"Washington Post" o atakach hakerów z Chin na instytucje w stolicy USA
Chińscy hakerzy w ostatnich latach zaatakowali większość potężnych instytucji w Waszyngtonie: od firm prawniczych, think tanków i mediów po organizacje praw człowieka oraz ambasady - twierdzą eksperci, cytowani przez dziennik "Washington Post".
Jak pisze gazeta, zdobyte w tych instytucjach informacje wystarczyłyby do nakreślenia tego, w jaki sposób działają mechanizmy władzy w Waszyngtonie. -Nie wiadomo tylko, czy Chińczycy dysponują zasobami analitycznymi, pozwalającymi im na przesortowanie gigantycznej ilości danych, które codziennie kradną - dodaje "WP".
"Cyberszpiegostwo wymierzone w branżę informacji różni się od ataków hakerskich w tradycyjne cele gospodarcze, takie jak Coca-Cola czy Apple, których systemy informatyczne zawierają cenną własność intelektualną, mogącą przydać się chińskiej gospodarce lub wojsku" - wyjaśnia dziennik.
Zamiast atakowania celów gospodarczych, cyberszpiedzy koncentrują się na dziennikarzach, prawnikach czy działaczach praw człowieka, którzy często mają dostęp do polityków. Chińskim służbom wywiadowczym mogłoby zależeć na przejęciu ich e-maili, by zrozumieć, w jaki sposób działa Waszyngton.
-Hakerzy często szukają niewidzialnych sił, dzięki którym będzie można wytłumaczyć, jak administracja podchodzi do określonych kwestii - twierdzą eksperci, cytowani przez "WP". Wielu chińskich urzędników uważa, że - tak jak w dużym stopniu w Pekinie - raporty amerykańskich think tanków, czy mediów są tajnie przygotowywane przez przedstawicieli rządu - dodaje "WP".
-Próbują powiązać znane osoby, które pracują w think tankach, z tym, w jaki sposób rząd podejmuje decyzje - powiedział gazecie Dan Blumenthal, szef działu azjatyckiego w think tanku American Enterprise Institute, który także był celem cyberataków.
W środę ministerstwo obrony Chin odrzuciło jako "niemiarodajne" i pozbawione bazy prawnej oskarżenia amerykańskiej firmy Mandiant, która twierdzi, że za hakerskimi atakami na firmy w USA, w tym o znaczeniu strategicznym, stoi tajna komórka chińskich sił zbrojnych. Według Amerykanów jednostka 61398 ma siedzibę w Szanghaju i zatrudnia tysiące osób biegłych w języku angielskim, programowaniu i zarządzaniu sieciami komputerowymi.
USA wielokrotnie zarzucały władzom w Pekinie, że korzystają z usług hakerów, a zdobyte w ten sposób informacje wykorzystują w szpiegostwie przemysłowym. Chiny niezmiennie odrzucały te oskarżenia.
...
To jest komuna .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:28, 21 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Chcesz pracować w chińskim zoo? Musisz znać podstawy marksizmu
Umiejętność karmienia lwów równie ważna co znajomość marksizmu. Zoo w chińskim Kantonie poszukuje właśnie pracowników. Wymagania wobec dozorców lwów i fok nie dotyczą jednak wyłącznie znajomości problematyki obcowania z dzikim zwierzętami.
Filozofia i główne zasady marksizmu-leninizmu to jeden z egzaminów przyszłych pracowników kantońskiego zoo, które poszukuje 15 nowych pracowników.
Informacja o dość specyficznych wymaganiach zoo stała się już obiektem kpin chińskich internautów. Zwracają oni uwagę, że chodzi zapewne o orwellowski rok 1984, a dozorcy zwierząt mają prócz karmienia i opieki chronić też swoich podopiecznych przed wrogimi ideami, które mogłyby doprowadzić do rewolucji w zoo.
....
To jest komunistyczny obled .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:30, 21 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Zamknięcie szaszłykarni uchroni przed smogiem?
Chińskie władze wpadły na rewolucyjny pomysł walki ze smogiem. Zamykane mają być nie fabryki, lecz popularne... uliczne szaszłykarnie. Dym z szaszłyków - według urzędników - szkodzi atmosferze chińskich miast.
Jak podaje Chińska Agencja Prasowa Xinhua, centralne władze poważnie rozważają wprowadzenie zakazu smażenia szaszłyków na ulicy. Szaszłyki kupowane u ulicznych sprzedawców są w Państwie Środka niezwykle popularne. Zazwyczaj tego typu uliczne stragany są prowadzone przez pochodzących z Xinjiangu Ujgurów.
Urzędnicy chcą upiec dwie pieczenie na jednym ogniu - zamknąć dymiące szaszłykarnie i zmusić w ten sposób Chińczyków do bardziej zdrowego odżywiania. W ubiegłym miesiącu Pekin przez wiele dni zmagał się ogromnym smogiem. Temat walki z zanieczyszczeniem powietrza od tamtej pory nie schodzi z czołówek chińskich mediów.
...
Kolejny komunistyczny odlot .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:06, 22 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Chiny: rząd przyznaje się do istnienia nowotworowych wsi
Ministerstwo ochrony środowiska Chin przyznało, że na szczególnie zanieczyszczonych obszarach kraju są wsie, gdzie więcej ludzi choruje na raka - pisze w piątek agencja AFP. Władze nie podały, gdzie dokładnie znajdują się takie miejscowości.
- Toksyczne i niebezpieczne substancje chemiczne spowodowały wiele nagłych przypadków (zanieczyszczenia) wody i atmosfery. Niektóre takie miejsca obejmują nawet całe wsie - poinformował w tym tygodniu resort ochrony środowiska w raporcie, który został dołączony do planu rozwoju kraju na lata 2011-2015.
Rząd w Pekinie potwierdził tym samym informacje mediów sprzed kilku lat o wyższej niż średnia zachorowalności na raka w niektórych szczególnie zanieczyszczonych regionach Chin. Jak podaje AFP, pewien chiński dziennikarz opublikował w 2009 roku mapę przedstawiającą kilkadziesiąt takich miejsc.
Władze Chin po raz pierwszy użyły w tym kontekście określenia "nowotworowe wsie". Przypomina przy tym, że chińska administracja często spotykała się z niezadowoleniem mieszkańców protestujących przeciwko nieodpowiedniemu składowaniu odpadów przemysłowych, czy obecności substancji toksycznych w wodzie i powietrzu.
Według cytowanego przez AFP prawnika specjalizującego się w sprawach ochrony środowiska Wanga Canfy ostatni raport pokazuje, że w końcu "ministerstwo środowiska przyznało, iż zanieczyszczenie wywołuje nowotwory".
Przedstawiciel ministerstwa nie chciał potwierdzić, że władze po raz pierwszy przyznały istnienie tzw. nowotworowych wsi; zaznaczył za to, że rząd już w przeszłości wykazywał związek między środowiskiem a zdrowiem.
W ciągu ostatnich trzech dekad zanieczyszczenie środowiska w Chinach gwałtownie wzrosło wraz z szybkim uprzemysłowieniem kraju. Chińskie metropolie należą do najbardziej zanieczyszczonych na świecie.
...
Wreszcie sie przyznali ! To juz jakies dobro . Mozna bedzie ich leczyc .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:17, 23 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
"Na linii frontu". USA padły ofiarą ataku. Waszyngton szykuje odpowiedź
Amerykanie ujawnili, że w ciągu siedmiu ostatnich lat Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza wykradła tajne dane ze 115 amerykańskich przedsiębiorstw, także z tych związanych z przemysłem zbrojeniowym. Po ostatniej fali ataków Waszyngton oświadczył, że przygotuje zdecydowaną odpowiedź na zagrożenie ze strony Chin.
Cyber-wojna w sieci. USA zapowiadają odwet
Jay Carney, rzecznik prasowy Białego Domu poinformował, że amerykańskie władze będą prowadzić w sprawie cyber-ataków rozmowy na najwyższym szczeblu z władzami Chin, w tym także z przedstawicielami tamtejszej armii. Jak przyznał, ataki dokonywane za pośrednictwem globalnej sieci, to "ogromne wyzwanie dla bezpieczeństwa narodowego USA".
Również rzecznik Pentagonu George Little potwierdził, że w zeszłym tygodniu "Stany Zjednoczone padły ofiarą cyber-ataków ze strony różnych państw", zaznaczając, że największe zagrożenie płynie obecnie z Chin. Jak dodał, Pentagon prowadzi już prace and nad wzmocnieniem cybernetycznej ochrony kluczowej dla bezpieczeństwa USA infrastruktury.
Chińczycy kategorycznie zaprzeczyli, jakoby to oni stali za ostatnią fala ataków na "cele" w Stanach Zjednoczonych. Minister spraw zagranicznych tego kraju Hong Lei stwierdził, że Waszyngton nie ma żadnych dowodów na potwierdzenie swoich tez.
- Stawianie tak bezpodstawnych zarzutów bez poparcia ich konkretnymi dowodami jest nieodpowiedzialne i nieprofesjonalne - podkreślił. Eksperci nie mają jednak wątpliwości, że to oświadczenie to tylko zasłona dymna, a w sieci toczy się już prawdziwa "cyber-wojna".
Hakerzy wykorzystali "mroczny sekret"
Z raportu amerykańskiej firmy Mandiant Corp. wynika, że za ostatnimi atakami stoi grupa hakerów związana z Chińską Armią Ludowo-Wyzwoleńczą. Ich łupem padły dane zgromadzone w firmach zajmujących się najnowszymi technologiami, w tym także w przemyśle zbrojeniowym. Według amerykańskich mediów, ofiarą cyber-ataków z Chin padło także wiele instytucji w Waszyngtonie, włączając w to agencje federalne, biura kongresmenów, ambasady czy kancelarie prawne.
Eksperci zwracają uwagę, że w ten sposób Chińczycy będą mogli zapoznać się nie tylko z najnowszymi projektami militarnymi armii USA, ale także z kulisami funkcjonowania władzy w Waszyngtonie i powiązaniami tamtejszych polityków. Jedynym pytaniem pozostaje obecnie, w jakim czasie Chińczycy będą w stanie zanalizować zgromadzone w ten sposób dane.
Eksperci zaznaczają także, że obecnie nie ma 100-procentowych sposób na zabezpieczenie się przed niepożądanymi działaniami hakerów. - Mrocznym sekretem jest fakt, że nie ma czegoś takiego jak bezpieczne tajne sieci - mówi wprost James A. Lewis, specjalista od cyberbezpieczeństwa z Centrum Studiów tragicznych i Międzynarodowych w Waszyngtonie.
Obawy w Waszyngtonie. "To zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa"
Administracja Obamy ogłosiła, że działania dyplomatyczne będą miały na celu "zniechęcenie Chińczyków do procederu cyber-kradzieży"; oprócz tego Biały Dom obiecuje także pomoc amerykańskim przedsiębiorstwom w zakresie ochrony przed cybernetycznymi atakami we współpracy z wszystkimi krajowymi agencjami zajmującymi się kwestiami bezpieczeństwa. - Kradzież naszych sekretów jest nie tylko zagrożeniem dla naszego przemysłu i handlu, ale także dla naszego bezpieczeństwa narodowego - ostrzegał ostatnio Biały Dom w oficjalnym oświadczeniu.
Swoich obaw nie kryją także amerykańscy politycy. - Problem jest bardzo poważny - ocenia ze swej strony Republikanin Mike Rogers, przewodniczący komitetu ds. wywiadowczych w amerykańskim Kongresie. - Najważniejsze obecnie jest przeprowadzenie dwustronnych rozmów i wytłumaczenie Chińczykom konsekwencji, jakie niesie za sobą wspierane przez państwo ekonomiczne szpiegostwo - dodał.
O zagrożeniu ze strony Chin już trzy lata temu przestrzegał dowódca amerykańskiego Dowództwa Cybernetycznego gen. Keith Alexander. - Jeśli dojdzie do ataku na naszą infrastrukturę, musimy mieć możliwości do odparcia go; poważnym problem polega jednak na tym, że internet nie ma granic - powiedział wtedy wojskowy, mówiąc o istniejących "ograniczeniach".
Pod koniec zeszłego roku amerykańskie media poinformowały jednak, że Pentagon przygotował już zarys tzw. Planu X, który ma przygotować Stany Zjednoczone doprowadzenia "wojny cybernetycznej". Ma to być nowy system, który stworzy pole bitwy w cyberprzestrzeni i określi zasady walki z użyciem "cyber-broni". Prace nad podobnymi systemami zainicjowało już 12 najbardziej zaawansowanych technologicznie państw świata. Oznacza to, że "wojna przyszłości" zaczęła nabierać już konkretnych kształtów.
...
Zero tolerancji dla tych zwyrodnialcow . Popieraja zbrodniczy rezim w Korei . Bandytow w Syrii gnebia Tybet Ujgurystan i nawet Hongkong . Niszcza srodowisko naturalne . Znecaja sie nad Kościołem . To Imperium zła ktore trzeba obalic !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:47, 26 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Chiny: raport o zanieczyszczeniu gleby "tajemnicą państwową" .
Chińskie ministerstwo ochrony środowiska nie chce ujawnić opracowywanego przez pięć lat raportu na temat zanieczyszczenia gleby, powołując się na "tajemnicę państwową" - podał wydawany w Hongkongu dziennik "South China Morning Post".
Prawnicy i eksperci z dziedziny ochrony środowiska uważają, że decyzja ministerstwa jest nieodpowiedzialna i naraża zdrowie mieszkańców. Zanieczyszczenie gleby zagraża bezpieczeństwu żywnościowemu oraz może powodować raka.
- Tłumaczenie ministerstwa jest bezpodstawne, ponieważ przepisy pozwalają na ujawnianie "tajemnicy państwowej", jeśli wiąże się to z interesem publicznym - powiedział mieszkający w Pekinie prawnik Dong Zhenqwei, który zwrócił się do ministerstwa z prośbą o ujawnienie wyników badań.
Zdaniem prawnika zablokowanie raportu jest złamaniem obietnicy danej w czerwcu zeszłego roku przez wiceministra ochrony środowiska, który obiecał "opublikować wyniki badań w odpowiednim czasie".
Badania rozpoczęły się w 2006 roku i kosztowały miliard juanów (ok. 122 mln euro). W tym czasie przebadano 200 tys. próbek gleby oraz wód gruntowych.
Tajne wyniki badań
- Ministerstwo ochrony środowiska publikuje na bieżąco informacje o skażeniu powietrza, nawet jeśli wyniki w Pekinie są złe. Natomiast skażenie gleby jest "tajemnicą państwową". Czy z tego wynika, że gleba jest jeszcze bardziej zanieczyszczona niż powietrze? - zastanawia się prawnik.
Zanieczyszczenie gleby może stwarzać większe ryzyko, niż inne formy zanieczyszczeń, ponieważ nie są aż tak widoczne i ludzie nie wiedzą, jak się przed nimi zabezpieczać - uważa dyrektor Instytutu Spraw Publicznych i Ochrony Środowiska w Pekinie Ma Jun.
- Rząd ma obowiązek ostrzegać opinię publiczną o tym, czy dany teren jest na tyle bezpieczny, żeby prowadzić uprawę albo zbudować na nim dom - dodaje Ma.
W 2006 roku ministerstwo ochrony środowiska podało, że ponad 10 procent pól uprawnych było zanieczyszczonych, a około 12 mln ton ziarna rocznie ulega skażeniu metalami ciężkimi. Od tego czasu nie udostępniono żadnych informacji na ten temat.
....
Jest tak tragicznie ze utajnili . Ministerstwo ochrony przed prawda o srodowisku !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:02, 28 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Żółte niebo nad Pekinem - smog i burza piaskowa
Widok żółtego nieba zaskoczył mieszkańców Pekinu. Do wyjątkowo gęstego smogu dołączyła burza piaskowa. - Powietrze jest tak zanieczyszczone, że będąc na zewnątrz ciężko jest otwierać oczy czy usta - skarżą się mieszkańcy stolicy Chin.
Agencja informacyjna Xinhua podała, że stopień stężenia szkodliwych substancji w powietrzu osiągnął niebezpieczny poziom. Agencja zaleca mieszkańcom pozostanie w domach.
Winny zaistniałej sytuacji jest front atmosferyczny, niosący ze sobą spore ilości piasku znad środkowej Mongolii.
Według oficjalnych danych stężenie pyłu zawieszonego (PM2.5) wyniosło w czwartek nad ranem 400 mikrogramów na metr sześcienny. Nieoficjalne pomiary dokonane przez ambasadę Stanów Zjednoczonych w Pekinie mówią o 500 mikrogramach.
Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) normalne stężenie pyłów nie powinno przekraczać 25 mikrogramów na metr sześcienny. Stan ostrzegawczy osiągany jest przy 100 mikrogramach, a przy wartościach w okolicach 300 zaleca się dzieciom i osobom starszym pozostanie w domach.
Duże stężenie pyłu może powodować u ludzi zwiększoną podatność na choroby układu oddechowego, zwiększyć ryzyko zachorowania na raka płuc i choroby układy krążenia.
....
To juz w ogole burdel i serdel .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:09, 01 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Przemysław Henzel | Onet
Chiny: telewizyjna transmisja z egzekucji
Władze Chin wykonały karę śmierci na czterech przemytnikach narkotyków, którzy dwa lata temu zamordowali 13 chińskich rybaków. Po raz pierwszy fragmenty egzekucji pokazane zostały "na żywo" w państwowej telewizji.
"Droga śmierci". Okrutny mord w "Złotym Trójkącie"
Wyrok śmierci został wykonany poprzez wstrzyknięcie trucizny w więzieniu w mieście Kunming w prowincji Yunnan. Po raz pierwszy w historii, część egzekucji transmitowała "na żywo" państwowa telewizja CCTV. Decyzja o transmisji telewizyjnej wywołała burzę w internecie, gdzie Chińczycy ostro zareagowali na decyzję władz.
Przywódcą czwórki mężczyzn, którzy zamordowali rybaków, był Birmańczyk Naw Kham, znany władzom z przemytu narkotyków. Do zbrodni doszło w 2011 roku w górnym biegu rzeki Mekong w rejonie tzw. Złotego Trójkąta, który jest miejscem przemytu narkotyków z państw azjatyckich. Wspólnikami Khama byli Tajlandczyk, Laotańczyk i bezpaństwowiec.
Birmańczyk powiedział w jednym z wywiadów, że "Złoty Trójkąt" to miejsce, w którym panuje zło. - To miejsce sprawia, że ludzie stają się źli. Ci, którzy przybywają tu, by robić interesy, stają się przemytnikami narkotyków - oświadczył.
Co pokazały kamery?
Kamery pokazały, jak czterej mężczyźni zostali wyprowadzeni z cel. Obecni na miejscu dziennikarze odnotowali, że gdy Kham był prowadzony na miejsce egzekucji, nieśmiało się uśmiechał. W trwającym ponad godzinę programie nie pokazano momentu egzekucji.
Przestępcy zostali ujęci w 2012 roku w Laosie dzięki wspólnej akcji policjantów z Chin, Tajlandii, Laosu i Birmy. Władze tych państw zacieśniły współpracę w ostatnich latach w związku z rosnąca liczbą transgranicznych przestępstw, takich jak morderstwa i przemyt.
Gang Khama, liczący około 100 osób, znany był z przemytu narkotyków, porwań dla okupu i morderstw. W ciągu ostatnich 5 lat jego członkowie zaatakowali 28 chińskich statków pływających po Mekongu.
Kham w czasie procesu utrzymywał, że jest niewinny; zaoferował także milion dolarów, w ramach odszkodowania, rodzinom ofiar. Przed egzekucją powiedział, że nie chce umierać.
Li Zhuqun, urzędnik ministerstwa bezpieczeństwa publicznego oświadczył, że chińskie władze zrobią wszystko, co w ich mocy, by zniszczyć gangi działające w rejonie rzeki Mekong. - Będziemy patrolować ten rejon i pilnować przestrzegania prawa we współpracy z naszymi sąsiadami - zapewnił w telewizyjnym wywiadzie.
Ciała przestępców zostaną przekazane ich krewnym. Decyzja o transmitowaniu części egzekucji to pierwszy taki przypadek w historii Chin.
Wstrząsające "rozmowy o śmierci"
Brytyjskie media już w zeszłym roku zwróciły uwagę, że wywiady z osobami skazanymi na karę śmierci stały się hitem w chińskiej telewizji. Rozmowy ze skazańcami są często nagrywane na kilkadziesiąt minut przed wykonaniem wyroku. Zdaniem władz, takie wywiady pomogą powstrzymać falę przestępczości w Chinach.
"Rozmawiałem z twoimi braćmi i siostrami. Wiedzą, że wkrótce opuścisz ten świat. Przykro mi, ale oni nie chcą cię widzieć". - "Ja też tego nie chcę. Zrobiłem coś bardzo złego - zabiłem naszą matkę" - ten dialog pomiędzy dziennikarką Ding Yu a skazanym na śmierć mężczyzną jest przykładem obrazującym jak wyglądają takie "rozmowy o śmierci". Programy zatytułowane "Wywiady przed egzekucją" wyemitowano po raz pierwszy w 2006 roku. Realizowany w prowincji Hunan program, nadawany w każdą sobotę, szybko trafił do zestawień najchętniej oglądanych programów w chińskiej telewizji.
Kara śmierci w Chinach jest stosowana w przypadku najcięższych zbrodni, takie jak morderstwa; przestępstwem obłożonym karą śmierci jest także przemyt narkotyków. W Chinach wykonywana jest największa liczba egzekucji na świecie. Według danych fundacji Dui Hua, w 2009 roku w Chinach wyrok kary śmierci wykonano na 5 tysiącach osób, wobec 10 tysięcy egzekucji w 2005 roku. Pracownicy fundacji podkreślają jednak, że trudno oszacować liczbę egzekucji, jako że informacje na ten temat są trzymane w tajemnicy przez władze.
>>>>
Takie transmisje to objaw sadyzmu .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:51, 04 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Dlaczego władze Chin utajniły raport o skażeniu środowiska?
Wiadomo, dlaczego chiński raport na temat skażenia środowiska jest tajny. Gdyby go upubliczniono - informacje w nim zawarte wywołałyby panikę. Tak przynajmniej uważa jeden z chińskich deputowanych.
Jiang Ping’an jest jednym z prawie trzech tysięcy delegatów na rozpoczynający się właśnie doroczny zjazd chińskiego parlamentu. Zapytany przez chińskich dziennikarzy o emocjonującą w ostatnich dniach decyzję o utajnieniu rządowego raportu dotyczącego skażenia środowiska w Chinach Jinag starał się wytłumaczyć posunięcie władz.
- Absolutna jawność danych o zanieczyszczeniu środowiska mogłaby wywołać panikę - stwierdził delegat z Xinjiangu.
Przygotowanie raportu o stanie środowiska w Chinach trwało ponad 6 lat i kosztowało równowartość 120 mln euro. Przebadano ponad 200 000 próbek wody, gleby i artykułów rolnych.
Po ogłoszeniu informacji o zakończeniu prac nad raportem chińskie Ministerstwo Środowiska utajniło go twierdząc, że zebrane w nim dane stanowią tajemnicę państwową.
...
Komuchy ukrywaja katastrofy . Tak samo bylo z Czernobylem .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:43, 06 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
The Times
Ambicje i lęki chińskiej klasy średniej
Są na najlepszej drodze, by stać się najpotężniejszą grupą społeczną na naszej planecie - ale czego właściwie pragnie 250 mln zamożnych Chińczyków?
W szczycie ostatniego sezonu deszczowego w stolicę Chin uderzyła potężna, 20-godzinna ulewa i zalała miasto. Odnotowano wielkie zniszczenia, infrastruktura siadła, a w biedniejszych częściach metropolii dziesiątki osób straciło życie. W trakcie tego pogodowego zamętu pewien dumny posiadacz samochodu czekał zbyt długo i utknął w swoim SUV-ie Hyundai Tucson. Kiedy podnosiła się wokół niego woda, mógł tylko beznadziejnie walić w twarde koreańskie okna, aż utonął.
Następnego dnia i przez pięć kolejnych chińska klasa średnia rzuciła się do swoich ulubionych portali internetowych i urządziła największe szaleństwo zakupowe w historii. Nikt, uznali w swoim uniwersalnym egzystencjalnym lęku klasy średniej, nie powinien utknąć w luksusowym aucie bez narzędzia, by się z niego wydostać.
To właśnie takie reakcje, zdaniem analityków, będą kształtować tożsamość chińskiej klasy średniej, kiedy kontynuuje ona swą drogę ku staniu się najpotężniejszą grupą społeczną na świecie. Chińska elita polityczna, która zebrała się w Pekinie na przypadające raz na dekadę przekazanie prezydentury, nie walczy otwarcie z ideami klasy średniej, ale nie omieszka czynić tego za kulisami. W kraju, gdzie nawet najbardziej ewidentnie należący do klasy średniej nie identyfikują się z nią, to szaleństwo kupowania młotków było socjologicznie równie definiujące, co wyliczenia statystyczne. Mówi też o podskórnej nerwowości co do świata, superszybkim myśleniu grupowym oraz pojawiającym się przekonaniu, że musi istnieć konsumpcyjna odpowiedź na wszystko.
Te same rodziny, które uwieczniają każdy krok swojego dziecka aparatem Canon EOS-60D mają też tańsze aparaty cyfrowe zamontowane w samochodach, by dostarczać dowodu na wypadek ewentualnej stłuczki. Wypadki są na porządku dziennym w kraju, gdzie cała warstwa społeczna kupuje swoje pierwsze auto mniej więcej w tym samym czasie.
Może jednak upłynąć jeszcze sporo wody, zanim chińska klasa średnia oswoi się z tym określeniem samej siebie. Zapytajcie relatywnie zamożną rodzinę z Pekinu, z dochodem 17 tys. dolarów rocznie, domem, samochodem, iPadem (lub dwoma) i dzieckiem otrzymującym sześć godzin tygodniowo lekcji gry na pianinie czy przynależą do klasy średniej, a będą zdumieni samą taką sugestią. Jednakże ci sami ludzie będą radośnie godzinami dyskutować o portalach poświęconych żywności organicznej, ukrytych kosztach kształcenia dzieci, kuchniach Ikei i pierwszym sezonie “Sherlocka" - serialu, który obok “Downton Abbey" i “Teorii wielkiego podrywu" - ściągnięto tu dziesiątki milionów razy.
Otwórzmy torebkę zamożniejszej Chinki (zapewne będzie to Luis Vuitton albo Gucci), a jej zawartość będzie tak samo natychmiast definiująca: Samsung Galaxy S III z aplikacją zakupową Taobao i inną, która analizuje na bieżąco zanieczyszczenie powietrza w mieście. Jej właścicielka ma też zapewne w domu kilka oczyszczaczy powietrza Panasonica. Od smogowej apokalipsy jaka spadła na Pekin w styczniu nosi też zapewne zwiniętą w torebce specjalną maskę, leżącą obok szminki, kredki do oczu i papierosów Hongtashan (chociaż te ostatnie należą raczej do jej męża).
Ale to większe i miej rzucające się w oczy wydatki zajmują myśli jej i małżonka. Prywatne ubezpieczenie zdrowotne, zmiana tańszego samochodu na BMW, ewentualnie drugi dom na wsi i - przede wszystkim - inwestycje w potomka. Codziennie po szkole i w weekendy ich dziecko chodzi na korepetycje z angielskiego, matematyki i gry na fortepianie. Wykorzystując tę samą logikę, która zapełnia teraz ich dom kolejnymi dobrami konsumpcyjnymi, usprawiedliwią wydatek na drogi keyboard Yamaha jako “edukacyjny". Wielu już odkłada na edukację dzieci poza standardowymi studiami
Niektórzy idą jeszcze dalej w planowaniu długoterminowym. Coraz więcej chińskich rodziców przyjeżdża na tydzień do Wielkiej Brytanii na tournée po najsłynniejszych prywatnych szkołach. Wielu rodziców z klasy średniej pragnie zapewnić też dziecku zagraniczny paszport - by dać im “drogę ucieczki" na wypadek jakiejś nieokreślonej klęski, jaka może spaść na Chiny. Część sonduje rynek nieruchomości w Stanach Zjednoczonych - chcą kupić coś na urodziny swojemu trzylatkowi.
I z każdym dniem chińska klasa średnia mimowolnie coraz wyraźniej się definiuje. Głośno protestuje przeciwko propozycji budowy fabryki chemicznej - ale tylko w weekendy. Stoi przez osiem dni w kolejce, by zapisać dziecko do najlepszego przedszkola. Wchodzi do sieci, by sprawdzić warunki narciarskie w 400 chińskich górskich kurortach. W mikroblogach Sina Weibo narzeka z wyrafinowaniem i erudycją na chiński rząd. I rząd to wszystko widzi. Lata bumu ekonomicznego dały ChRL klasę średnią, która - równolegle ze zmianami ulubionych celów wakacyjnych wyjazdów i rankingów ulubionych kawiarni - po cichu urosła w potężną polityczną, społeczną i gospodarczą siłę. Nic dziwnego, jej liczebność szacuje się na 250 mln ludzi.
Jej pragnienia, lęki i niepokoje zaczynają być odczuwalne w całych Chinach i poza nimi. Nie istnieje globalna marka luksusowa, koncern farmaceutyczny, studio hollywoodzkie ani producent samochodów, który z największą uwagą nie troszczyłby się o to, czego chińska klasa średnia chce dziś, a czego może zapragnąć za lat kilka. Obecnie najpopularniejszą siecią supermarketów w Państwie Środka jest francuski Carrefour. Tesco z różnym skutkiem stara się walczyć o swoje miejsce na tutejszym rynku.
Supermarkety interesuje zawartość lodówek klasy średniej (najczęściej sprzęt będzie od Siemensa lub drogi model Haiera). Pracujący wykształceni rodzice mają obsesję na punkcie bezpieczeństwa jedzenia, ale dysponują też coraz mniejsza ilością czasu na gotowanie. W ostateczności można uciec się do delikatesowych kluseczek z garmażerii, ale w lodówce prawie na pewno znajdziemy organiczne mleko i warzywa - kupione na poczet “szybkich i prostych" przepisów znanych telewizyjnych szefów kuchni.
Z euforią powitała klasa średnia zapowiedź, że już wkrótce do sklepów trafią domowe zestawy do testowania bezpieczeństwa żywności. Wielu przyczepiło na lodówce karteczki przypominające im datę, kiedy znajdą się one wreszcie na półkach. W przypadku rodziców niemowląt, mało co wyróżnia klasę średnią równie wyraziście co kwestia mleka w proszku. Biedniejsi musza ryzykować chińskie marki. Klasa średnia kupuje Cow&Gate, Hipp albo Karicare - często przemycane z Hongkongu. W zeszłym tygodniu Hongkong wprowadził kary dla osób powracających do Chin z więcej niż dwoma opakowaniami mleka dla niemowląt.
W Pekinie i wśród politycznych elit Partii Komunistycznej pytanie jak utrzymać zadowolenie klasy średniej zyskuje coraz bardziej na znaczeniu. Obecnie w stolicy odbywa się doroczne zebranie parlamentu, które umocuje Xi Jinpinga jako nowego prezydenta kraju. Będzie on zapewne pełnić ten urząd i sprawować władzę w państwie przez kolejną dekadę. W tym okresie szeregi klasy średniej mogą wzrosnąć o kolejne 100 mln.
>>>
Kompletny brak duchowosci . Totalny materializm . To w ogole nie sa Chiny tylko globalna fabryka i globlany hipermarket zarazem . Koszmar . Jakie to puste . Bez Boga nic nie ma sensu .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|