Ukraina drugi pomarańczowy bunt młodych !

BRMTvonUngern

Wielokilometrowe kolejki do Mostu Krymskiego. Rosjanie uciekają z półwyspu
2022.08.17 08:56
Po wybuchach w obiektach wojskowych w pobliżu Dżankoju na drodze do Mostu Krymskiego (Kerczeńskiego) utworzyła się kolejka z ok. 38 tys. samochodów.

Rosyjskie wojsko ustawiło na wjeździe na most punkt kontrolny, co spowodowało znaczne opóźnienia w ruchu. Poinformował o tym koordynator i współzałożyciel organizacji praw człowieka KrymSOS Denys Sawczenko na antenie telewizji ukraińskiej.

– Kolejka czy też korek na drodze do Mostu Kerczeńskiego pobił rekord. To około 38 tysięcy samochodów. Władze okupacyjne ustanowiły punkt kontrolny przed wejściem na most. Wszyscy, którzy opuszczają Krym, są sprawdzani. W szczególności sprawdzane są dokumenty, samochody i rzeczy osobiste – powiedział.

Sawczenko wyjaśnił też, dlaczego kolej w Dżankoju wraz z dworcem w tym mieście jest dla rosyjskich okupantów bardzo ważnymi obiektami na półwyspie.

– Scala szlak, który łączy Federację Rosyjską z półwyspem, ale co ważniejsze, ta część kolei była wykorzystywana do przemieszczania sprzętu i siły żywej do okupowanego Chersonia i Melitopola – stwierdził.

Od wtorku połączenie to przestało działać z powodu uszkodzenia torów po wybuchach. Według Sawczenki stopień uszkodzenia nie jest znany, ale jeśli ruch pociągów nie zostanie przywrócony za dzień lub dwa, można będzie stwierdzić, że szkoda jest bardzo poważna.

Koordynator i współzałożyciel organizacji praw człowieka Krym SOS zauważył, że po ostatnich wydarzeniach na Krymie retoryka i działania władz okupacyjnych Półwyspu Krymskiego zaczęły się zmieniać. Rosjanie przekonali się, że nie ma miejsc bezpiecznych nie tylko w pobliżu linii frontu, ale również głęboko na tyłach.

...

Odzyskanie Krymu zbliża się wielkimi krokami jak zapowiadałem lata temu! Moskwa upada ostatecznie. Nigdy nie będzie imperium ze stolicą tam.

BRMTvonUngern

75 lat temu powstała UPA - formacja, która dopuściła się masowych zbrodni...

75 lat temu, 14 października 1942 r., powstał pierwszy oddział UPA podporządkowany Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN-B). UPA odpowiedzialna jest za masowe zbrodnie dokonywane na Polakach w latach 1943-1945. Według polskich historyków ukraińscy nacjonaliści zamordowali około 100 tys. ludzi.

...

Owszem jest wojna ale co ma milczeć? Niby czemu? Nie uważam żeby ludzie z Charkowa Donbasu Odessy jeszcze obecnie żyjący w ogóle mieli coś z tym wspólnego więc niby czemu ma to w nich uderzac.
Organizacja znana tylko z ludobójstwa. Zło wcielone. Nawet Hitler zmniejszył bezrobocie i zbudował autostrady. A ci tylko jedno jak feministki.

Tu ważniejsza rzecz! Czy ideologia pt ,samostijna Ukraina' może być dobra skoro doprowadza do czegoś takiego?! Nie! Jak mówi Pismo dobre drzewo nie może przynosić złych owoców! To jest ideologia diabelska czego nie trzeba tłumaczyć!
O wszystkim decyduje Bóg. Musi być mandat Nieba! Ukraina nie ma być państwem jak Francja czy Anglia tylko to ma byc Polska! Bóg się wypowiedział przez sw Jadwigę i nic już nie zmieni! Decyzje Boga są doskonałe!

BRMTvonUngern

Biskup Jan Sobiło: Ukraina potrzebuje wytrwałości
2022.08.21 10:10
Biskup pomocniczy diecezji charkowsko-zaporoskiej Jan Sobiło zajmuje to stanowisko od 2010 roku, ale do Zaporoża przyjechał jeszcze w 1993 roku. Biełsat rozmawiał z duchownym na temat sytuacji Ukrainy, wojny, oraz pomocy potrzebującym.

– 24 sierpnia Ukraina będzie obchodzić 31 rocznicę niepodległości. Wydaje się, że rozpoczęta 24 lutego przez Rosję wojna na pełną skalę wiele zmieniła w tym kraju. Jakie są te najważniejsze zmiany?

– Wojna, która była rok temu, odbywała się w obwodach donieckim i ługańskim. Czyli na terytorium naszej diecezji. Pozostały teren był pod kontrolą Kijowa i tutaj życie toczyło się normalnie, jak gdyby nic. Teraz cała Ukraina odczuwa tę wojnę.

Rakiety dolatujące do Lwowa, Winnicy, Żytomierza sprawiają, że cała Ukraina odczuwa niepokój tej wojny.

Powiększył się też teren okupowany.

Druga sprawa: po 2014 roku, do 24 lutego, była pewna stagnacja, wiele osób przyzwyczaiło się do tych realiów. Ale w tej chwili sytuacja jest o wiele trudniejsza, jesteśmy niepewni co będzie z naszymi parafiami jutro, wielu naszych parafian wyjechało na Zachód, głównie do Polski, i to spowodowało, że zmienił się charakter duszpasterstwa.

– Ale pojawili się też nowi parafianie…

– Tak, uchodźcy z Mariupola, Bierdiańska, Tokmaku, Hulajpola, Melitopola. Ale najwięcej ludzi przyszło do kościoła nowych, nawet z Zaporoża, którzy wcześniej nie czuli takiej potrzeby. Wojna wyzwoliła w nich pytanie o sens życia. Że „wczoraj miałem dom, samochód, małą firmę, która jako tako funkcjonowała i jeden dzień wszystko zmienił – okazało się, że to są śmieci”. Ludzie chcą się chrzcić, przygotować do chrztu, komunii, spowiedzi.

Ta wojna przebudziła wiele sumień i ludzie szukają Boga.

– Pewnie też się boją śmierci, bo jest ona bliższa i realna.

– Tak. Śmierci się boją nawet chrześcijanie. Ten strach przed śmiercią pokazuje, że my, biskupi i kapłani, formując ludzkie serca mówimy wiele o wysokich materiach, o miłości, nadziei, dobroci, ale mało czasu poświęciliśmy na sformowanie w chrześcijaninie pewności, że życie na ziemi jest tymczasowe, a to co najważniejsze jest przed nami. Śmierć jest czymś niedobrym, ale Jezus ją pokonał i przed nami jest życie wieczne. Widzę, że są osoby wierzące, ale gdy słyszą wyjące syreny bardzo się boją.

Trzeba się oczywiście bronić, chronić życie, ale ta wojna nam pokazuje, że nie jesteśmy w stanie przewidzieć wszystkiego. Trzeba być ostrożnym, ale gotowym, że ten dzień może być ostatnim w moim życiu.

– Jeżeli chodzi o życie doczesne, to kościół też tutaj też wiele robi. Jak jest zorganizowana ta pomoc humanitarna?

Przychodzi pomoc z Polski, ze Słowacji, z Anglii i z innych krajów za pośrednictwem Caritasu i organizacji Misjonarzy Świętej Rodziny. Te TIRy przychodzą do Zaporoża i wielkich miast. Naszym priorytetem jest pomoc tym, którzy nie mieszkają w Zaporożu, bo zawsze do wielkich miast ktoś coś przywiezie. Prężnie działają też grekokatolicy, protestanci czy prawosławni.

– Najtrudniej jest na linii frontu i w miejscowościach przyfrontowych. Tam nie ma sklepu, nikt nie chce jechać samochodem, ciężarówki są zbyt widoczne, mogą być ostrzelane.

Kościelne wspólnoty sobie radzą, bo mamy tam wiernych i wiemy, że chcą jeść, że nie ma wody, że są głodne koty i psy, bo ludzie pouciekali – a zwierzęta zostawili.

Dzielimy się też z żołnierzami, bo oni mają podstawowe produkty: konserwy, kasze, ale chcą też mieć coś ciekawego, bo cały dzień i noc siedzą w okopach, śledzą przez noktowizory, jak przemieszcza się wróg, więc potrzebują kawy, batoników, słodkich napojów czy środków higieny.

Oni są priorytetowi dla nas, bo jeśli my nie pomożemy wojskowym, nie będą w dobrej kondycji, to mogą przeoczyć coś ważnego. Jak oni nas nie obronią, to to wszystko co tu mamy będzie niepotrzebne. Bo jutro będzie to samo, co w Mariupolu.

Więc priorytet to linia frontu, żołnierze, którzy nas bronią. Musimy ich wesprzeć, żeby odczuwali tę pomoc, oraz wesprzeć ludność, która przyjeżdża i ci, którzy się do nas bezpośrednio zwracają: parafianie, potrzebujący.

– Czy Ukraińcy bardzo teraz zbiednieli?

Tak, to widać. Wiele zakładów pracy nie pracuje ze względu na to, że dostarczenie pewnych półfabrykatów jest niemożliwe, zakłócona jest logistyka. Wiele firm momentalnie upadło, bo dyrekcja uciekła, a ludzie zostali. Nie wszyscy chcą się ewakuować, bo boją się wyjazdu w nieznane. Nie mają rodziny, znajomych, pieniędzy żeby ewentualnie coś wynająć i szukać pracy. Zostali ludzie najmniej zaradni i staramy się im pomagać. Zbiednieli bardzo poważnie, tylko niektóre firmy wypłacają zasiłki. To są ludzie, którzy są często bez środków do życia. Mieli oszczędności, ale przez pół roku je przejedli.

Na początku, gdy przyjeżdżał TIR, to proponowałem żeby ktoś coś wziął, to wielu mówiło, że nie trzeba bo oni mają, w sklepie też jest. Teraz już przychodzą, proszą i mówią, że w sklepie jest, a pieniędzy nie mają. Oni bardzo się wstydzą, trzeba ich namawiać.

Myślę, że ci najbardziej potrzebujący się wstydzą i ich trzeba samemu znaleźć. Ja zawsze mówiłem, nawet przed wojną, że potrzebujących trzeba wypatrzyć. Ja w supermarkecie patrzę na ludzi, widzę, że jakaś babcia wybrała 2 parówki i ćwiartkę chleba. I tutaj trzeba delikatnie pomóc. W czasie wojny tak samo, jest kategoria bardzo biednych, którzy nie podejdą. Trzeba ich wypatrzeć i delikatnie taką pomoc dać, aby ich nie zawstydzić.

To jest zadanie dla naszych parafian – ja im przekazuję pomoc, a oni mają wziąć dla siebie i dla tych, którzy tej pomocy potrzebują. Taką mamy siatkę i ona jest bardzo efektywna, bo pomoc trafia do potrzebujących.

– W Zaporożu były dość silne tendencje prorosyjskie. Czy one teraz zniknęły?

Częściowo. Są ludzie, którzy oczekują Rosjan. Proszę sobie wyobrazić, że przyjechała nasza rodzina z Mariupola, która mówi, że nie ma prądu, są braki wody, pełna destrukcja, a są ludzie którzy latają z plakatami po Mariupolu i cieszą się, że są „wyzwoleni”. I to po tym doświadczeniu, gdzie tyle osób zginęło, że zakopywali ich na podwórkach! Tu nie chodzi o Ukrainę, a o inną cywilizację.

Trzeba tę wojnę wygrać, bo znów pogrążymy się w cywilizacji śmierci, prześladowania i inwigilacji.

W Zaporożu też są takie prorosyjskie osoby. Świadczą o tym też decyzje prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, który zwalnia ludzi na wysokich szczeblach, którzy pracują na rzecz wroga. Przez tyle lat była propaganda prorosyjska, wielu jest absolwentów szkół moskiewskich, oni teraz zajmują ważne stanowiska. Żołnierze też mówią o tym, jeden z nich mi opowiadał, jak dowódca ich rozstawił, kazał „za parę minut walić w Ruskich”, sam pojechał, po czym za minutę Rosjanie zaczęli atak. Więc są też takie sprawy w wojsku. Rosja też ma tam swoich ludzi.

ANALIZA
Ukraina. Wojna zmieniła jej krajobraz religijny
2022.04.21 11:15
Stąd wśród ludności są też ci, którzy nadal oglądają rosyjską telewizję i przekonują, że kłamie ukraińska. Mówię im, żeby patrzyli jak lecą rakiety, żeby widzieli to własnymi oczami. Jest tak mocna wroga propaganda, że ci ludzie, którzy przez dłuższy czas oglądali te media, czekają na Rosjan.

Ale tych ludzi jest mniej, ta wojna wielu z nich wyleczyła. Zobaczyli, że jak rakieta uderza w budynek, to ona się nie pyta, jaką telewizję tam oglądają. Widzą też, że to że kochają Rosję, a Putin ma być ich zbawcą, nie oznacza, że ocalą skórę.

– Czego można życzyć Ukrainie z okazji 31-lecia niepodległości, oprócz zwycięstwa?

– Cierpliwości i wytrwałości. Ta wojna się jutro nie skończy. Ona już 8 lat trwa i jeszcze potrwa trochę, może nawet 3 lata.

Nie można tracić nadziei, bo Rosja rozpoczęciem tej wojny zakończyła swoją historię jako mocarstwo. To jest początek końca Rosji, a nam trzeba wytrwać i wierzyć w zwycięstwo, bo ono przyjdzie – nie dziś, nie jutro, ale przyjdzie.

To będzie też zwycięstwo dobra, tryumf o który prosiła Matka Boska w Fatimie. Cierpliwość i wytrwałość, żeby się nie poddać i nie machnąć ręką, a iść do przodu, nawet jak ktoś stracił bliskich. Kiedyś ta historia bohaterstwa będzie napisana złotymi literami.

Rozmawiał w Zaporożu Piotr Pogorzelski

...

Jest to czas oczyszczenia. Grzechy ludzkie na Ukrainie były przecież straszne. Dla Rosji jest to zresztą czas kary. Widać że Bóg powiedział dość ich zbrodni. Czekają ich dopiero w przyszłości przejścia i cieszcie się że Polska będzie bezpieczna tylko trochę poturbowana. Inflacja powodzie niedobory towarów choroby! To nic w porównaniu z tym co rozpęta się po załamaniu struktur w Rosji! To naprawdę dzicz! Skoczą sobie do gardeł. Zresztą już widzieliście ich w akcji...
Czas oczyszczenia skończy się w końcu dla Ukrainy i ten kraj oczywiście wypięknieje urośnie. Rosja też oczywiście nie będzie już plugawa i ohydna ale będzie małym krajem! Tyle tylko że zgodnie z Fatima będzie uratowana! To dla nich olbrzymia w patrząc na ich ,dobroc' wobec innych ludzi.

BRMTvonUngern

Ponad 90 proc. mieszkańców Ukrainy wierzy w zwycięstwo w wojnie z Rosją
2022.08.22 17:19
91,5 proc. mieszkańców Ukrainy wierzy w zwycięstwo w wojnie z Rosją; 34,3 proc. uważa że zwycięstwo nastąpi w ciągu 1-2 lat – wynika z badania opinii publicznej, opublikowanej przez agencję Interfax-Ukraina.

Badanie zostało przeprowadzone w dniach 5-12 sierpnia przez Fundację „Inicjatywy demokratyczne” im. Ilko Kuczeriwa wspólnie z Centrum Razumkowa metodą wywiadu bezpośredniego. Przepytano 2024 pełnoletnich osób we wszystkich obwodach Ukrainy, z wyjątkiem okupowanych terytoriów – Autonomicznej Republiki Krym, obwodu ługańskiego oraz części obwodów zaporoskiego, mikołajowskiego i charkowskiego. Maksymalny błąd pomiaru wyniósł 2,3 proc.

Respondentów zapytano, czy wierzą w zwycięstwo Ukrainy w wojnie z Rosją. 76,9 proc. odpowiedziało, że zdecydowanie wierzy, 14,6 proc. raczej wierzy. 2,9 proc. raczej nie wierzy w zwycięstwo, 1,2 proc. nie wierzy zdecydowanie, natomiast 4,4 proc. ankietowanych nie umiało bądź nie chciało udzielić odpowiedzi na pytanie.

Na pytanie, kiedy zwycięstwo może nastąpić, 31,2 proc. respondentów odpowiedziało, że do końca bieżącego roku, 34,3 proc., że w ciągu 1-2 lat. 7,1 proc. badanych uważa, że Ukraina może pokonać Rosję w ciągu 3-5 lat, natomiast 2,1 proc., że nie wcześniej niż za 5 lat. Z kolei 1,7 procent ankietowanych odpowiedziało: „nie sądzę, że doczekam zwycięstwa”. 0,5 proc. wierzy w sukces, lecz nie wskazało konkretnej daty, kiedy miałoby to nastąpić, natomiast 23,1 proc. nie potrafiło odpowiedzieć na to pytanie.

WIADOMOŚCI
Zełenski: pokazowy proces obrońców Mariupola przekreśli możliwość negocjacji
2022.08.22 08:32
Prowadzący badanie zapytali ankietowanych, co będą uważać za zwycięstwo w wojnie. 54,7 proc. odpowiedziało, że wyparcie wojsk rosyjskich z całego terytorium Ukrainy i przywrócenie granic według stanu na styczeń 2014 roku (czyli z anektowanym wówczas przez Rosję Krymem oraz z obwodami ługańskim i donieckim, które od 2014 roku są przedmiotem konfliktu, w którym jeszcze przed agresją Rosji na pełną skalę zginęło wiele tysięcy osób – PAP). 20,4 proc. za zwycięstwo uznało zniszczenie armii rosyjskiej i pomoc w wywołaniu powstania wewnątrz Rosji albo rozpad Federacji Rosyjskiej. Dla 8,7 proc. zwycięstwem byłoby odzyskanie terytoriów okupowanych z wyjątkiem Krymu; 7,4 proc. uważa natomiast, że zwycięstwem byłoby przywrócenie granic sprzed 23 lutego 2022 r. 3,1 proc. odpowiedziało, że zwycięstwem byłby po prostu koniec wojny, nawet gdyby armia rosyjska miała pozostać na zajętych obecnie terytoriach; 0,4 procent podało inny warunek zwycięstwa, a 5,5 procent nie odpowiedziało na to pytanie.

Ankietowanym zadano także pytanie, kto ich zdaniem jest odpowiedzialny za wojnę na Ukrainie. 85,7 proc. uznało, że przywódcy Rosji; 42,5 proc., że jej obywatele. 20,2 proc. odpowiedzialnością za wojnę obarcza przywódców Ukrainy, 17,9 proc. państwa członkowskie NATO, natomiast 16,1 proc. ankietowanych odpowiedziało, że odpowiedzialność za wybuch wojny ponoszą władze USA. Zdaniem 3,1 proc. odpowiedzialni są obywatele Ukrainy, a 4,1 proc. nie udzieliło odpowiedzi na to pytanie.

Centrum im. Razumkowa to ukraińska obywatelska organizacja non-profit, zajmująca się badaniem i komentowaniem ukraińskiej polityki państwowej. Inicjatywy demokratyczne im. Ilka Kuczeriwa to społeczne centrum analityczne działające na zasadzie non-profit.

...

Nie ma innej opcji! Pytanie jest już tylko jak mocno przegra Moskwa? Musi tak mocno żeby imperializm przestał być możliwy wtedy przymusowo będą musieli zbudować pokojowe społeczeństwo...

BRMTvonUngern

Ukraina. Dzień Niepodległości pełen dumy, bólu i nadziei
2022.08.24 11:06

Ukraińcy witają 31. rocznicę niepodległości z mieszanymi uczuciami. Z jednej strony na froncie codziennie giną ukraińscy żołnierze, zwycięstwo w wojnie jest dopiero na horyzoncie, a z drugiej udało się obronić większą część kraju przed rosyjską nawałą, co jest powodem do dumy.

O tym, że Rosjanie nie zdobyli Kijowa w ciągu 3 dni, jak zakładali, przypomina wystawa na głównej ulicy Kijowa, Chrzeszczatyku. Pokazano na niej zniszczony rosyjski sprzęt wojskowy – spalone czołgi, wozy opancerzone oraz rakiety, które spadły na ukraińskie miasta bądź zostały zestrzelone przez obronę przeciwlotniczą.

60-letnia Wira, która mieszka w centrum Kijowa i od 24 lutego nie opuściła swojego miasta ani na jeden dzień przypomina, że zeszłoroczna parada była wyjątkowo uroczysta ze względu na okrągłą, 30. rocznicę uzyskania niepodległości.

– Wtedy aż miałam łzy w oczach i byłam dumna z naszego wojska. Teraz patrzę na ten rosyjski złom i znów jestem dumna z naszego kraju, że jesteśmy w stanie się przeciwstawić tej szarańczy – podkreśla.

Zauważa przy tym, że Ukraina jeszcze nie wygrała, ale udaje jej się powstrzymać ofensywę Rosjan.

– Ta wystawa jest jak zrealizowane marzenia – dodaje koleżanka Wiry, Tetiana.

Jeszcze większa duma napawa Ukraińców jeśli przypomną sobie, że do 2014 roku w tym kraju niemal nie było armii. Wojsko było wówczas w tragicznym stanie. Żołnierze chodzili w ubraniach z demobilu, często w adidasach lub klapkach, a na umundurowanie i podstawowe wyposażenie składali się znajomi. Teraz też Ukraińcy wspierają armię przesyłając pieniądze wolontariuszom, ale obecnie jest to uzupełnienie głównego wyposażenia, które żołnierze i tak dostają od państwa.

– Tu widać, że te pieniądze, które przekazujemy, nie zostały wyrzucone na wiatr – zauważa 25-letni Denys.

Dodaje, że Ukraińcy powinni obchodzić Dzień Niepodległości ponieważ to Rosjanie chcą, aby tego święta nie było.

– Nie doczekają się tego, żeby to oni nam mówili, czy mamy świętować, czy nie. Mamy wściekle świąteczny nastrój – dodaje.

– Będziemy świętować, wspomnimy zabitych i będziemy pracować dla zwycięstwa – podkreśla 55-letni Serhij.

Teraz wraz ze swoim kolegą z Instytutu Spawania Elektrycznego przygotowuje burżujki (kozy) dla żołnierzy. To wolnostojące piecyki na drewno i węgiel, specjalnie przystosowane do okopów, z wysokim kominem oraz prętami dla suszenia ubrań.

Ale nie wszyscy tak pozytywnie podchodzą do dzisiejszego święta. Wira musiała uciekać z Drużkiwki w obwodzie donieckim. Miasto jeszcze się broni, ale jest niemal na linii frontu. Szkołę, w której uczyła, zbombardowali Rosjanie. Dla niej w dzisiejszym święcie jest więcej smutku niż radości.

– Nie świętuję, raczej odczuwam smutek. Patrzysz na to wszystko i myślisz, po co oni tutaj przyjechali? Dla mnie teraz to nie jest dzień świąteczny, może po naszej wygranej będzie – dodaje.

Podobnego zdania jest Ołeksandr, pochodzący z zajętego niedawno przez Rosjan Lisiczańska, ale od wielu lat mieszkający w stolicy. Gdy zaczęła się wojna, wywiózł stamtąd swoich rodziców.

– Nie ma nastroju świątecznego, przede wszystkim płaczemy po naszych chłopcach, którzy na froncie oddali życie za swój kraj – podkreśla.

Wszyscy moi rozmówcy przypominają, że Rosjanie chcieli mieć paradę w Kijowie w ciągu 3 dni od rozpoczęcia operacji.

– Skoro chcieli dojść do Kijowa, a nawet do Warszawy, to doszli, ale tylko w takim stanie – dodaje.

Wszyscy też wierzą w zwycięstwo Ukrainy w tej wojnie.

– Ja wierzę na tysiąc procent, że tak będzie. Na milion. Nie może być inaczej – mówi mi studiująca w Kijowie 20-letnia Złata z Iwano-Frankowska.

...

Oczywiście osiągnięcia w wojnie Ukrainy są niepodważalne. Nie trzeba na siłę uzasadniać ani sztucznie pocieszać. Trudno sobie wyobrazić innych na tym miejscu żeby osiągnęli jakkolwiek podobny rezultat...

BRMTvonUngern

Ukraina. Walka z korupcją w Ministerstwie Obrony
2022.08.31 14:28
W resorcie przeprowadzano przeszukania w związku z podejrzeniem defraudacji ponad pół miliona dolarów, które były przeznaczone na zakup wyposażenia dla wojskowych.

Jednym z zatrzymanych jest dyrektor departamentu odpowiedzialnego za tego rodzaju zakupy. Sprawa ma dotyczyć kontraktu z marca o wartości niemal 4 miliardów hrywien, czyli ponad pół miliarda złotych.

W defraudację środków budżetowych miało być zaangażowanych trzech obywateli Ukrainy, którzy założyli firmę w Bahrajnie. Dwóch z nich reprezentowało Ministerstwo Obrony. Mieli oni zawrzeć kontrakt na zakup wyposażenia wojskowego o wartości 16 milionów euro z turecką firmą. Później przekonali Turków, aby ci przelali im 580 tysięcy dolarów na rachunek ich firmy w Bahrajnie, a ci kupią za nie tysiąc kamizelek kuloodpornych. Nie kupili żadnych. Za to przestępcy podzielili pieniądze między sobą. Większa ich część, w gotówce, została znaleziona w czasie przeszukań.

Zastosowany schemat jest typowym dla byłego Związku Radzieckiego otkatem, którego jedna z form polega na tym, że pewien procent z kontraktu jest przelewany urzędnikom, aby wybrali oni konkretną firmę. Tutaj wyniósł on ponad 3 procent. Najczęściej jest on o wiele większy, a w czasach prezydentury Wiktora Janukowycza mógł sięgać nawet 80 procent wartości kontraktu.

W tym przypadku ukraińskie organy ścigania twierdzą, że Turcy działali w dobrej wierze i zostali oszukani.

Mężczyznom grozi 12 lat więzienia.

...

Nie ma co ukrywać. Z powodu wojny Ukraina nie stała się wzorem czystości w sferze publicznej. Ważne jest to że o tym się mówi i zwalcza. Najgorsze jest ukrywanie.

BRMTvonUngern

Zełenski dziękuje Polakom za wsparcie w rocznicę wybuchu II wojny światowej
2022.09.01 14:16
Okropności i zbrodnie II wojny światowej, które rozpoczęły się od ataku hitlerowskich Niemiec na Polskę 1 września, powtarzają się na Ukrainie od 24 lutego, ale to, co pozostaje charakterystyczne, to fakt, że nikt nie podpisał się pod żadnymi zbrodniczymi aktami, a Ukraińcy od pierwszych minut mają wiarygodne tyły – powiedział Wołodymyr Zełenski w przemówieniu z okazji 83. rocznicy wybuchu II wojny światowej.

– 1 września 1939 roku około godziny 4 rano polskie miasto Wieluń zostało w straszny sposób zbombardowane. Nazistowskie Niemcy wyruszyły na wojnę przeciwko wszystkim wolnym narodom, zaczynając od Polski. I nie będzie takiego pokolenia Ukraińców, Polaków, wszystkich Europejczyków i w ogóle ludzi, którzy zapomną, czym jest nazizm i dlaczego sądzono nazistowskich katów – powiedział ukraiński przywódca.

Wołodymyr Zełenski podkreślił, że ludzie wierzyli, że można uniknąć powtórzenia tych strasznych zbrodni i tak brutalnej wojny.

– Ale taki poranek znów nadszedł. Tylko już 24 lutego 2022 roku, kiedy bomby i rakiety spadły na spokojne miasta – zauważył.

Dodał, że po raz kolejny ideologia nienawiści próbuje zawładnąć przestrzenią Europy poprzez masowe mordy i terror. Według niego, „Wieluń jest powtarzany w Charkowie, Mikołajowie, miastach na wschodzie Ukrainy i w Mariupolu”.

– Powtarzają się spalone miasta i wsie, powtarza się Katyń w Ołeniwce, powtarzają się masowe deportacje – powiedział Zełenski.

Jednocześnie podkreślił, że jest coś, co się nie powtórzyło: nikt nie zawarł zbrodniczych paktów nienawiści, a od pierwszej minuty tej wojny Ukraińcy otrzymali „realną pomoc od prawdziwych przyjaciół i braci, którzy stali się potężnym tyłem i robią wszystko, by pomóc nam wygrać”.

...

Bez wątpienia podobieństwa nasuwają się same. Trzeba przejść przez tą próbę tak jak przez lata 1939-45...

BRMTvonUngern

Łzy i ból. Z jakim bagażem ukraińskie dzieci zaczynają nowy rok szkolny
2022.09.01 20:20
Dla ukraińskich dzieci rozpoczął się drugi rok szkolny w warunkach wojny. Od jej początku niektórzy uczniowie stracili bliskich, inni byli zmuszeni do ewakuacji lub emigracji, wielu nie ma budynku szkoły, do którego mogliby wrócić. Według Prokuratury Generalnej Ukrainy, w wyniku rosyjskiej agresji zginęło przynajmniej 379 dzieci, a 735 zostało rannymi. Biełsat zebrał zdjęcia pokazujące, czym ukraińsko-rosyjska wojna jest dla najmłodszych.

...

Dziś płaczą niewinne dzieci jutro na wieki będą płakać ci co to robili.

BRMTvonUngern

Pierwszy września na Ukrainie. Patriotyczne zrywy i alarmy przeciwlotnicze

Na Ukrainie szkoły otworzyły swoje drzwi dla standardowej edukacji tylko w stosunkowo bezpiecznych regionach i tylko wtedy, gdy dostępny jest schron. W regionach dotkniętych ostrzałem uczniowie przeszli na edukację zdalną lub rodzinną. Według rzecznika do spraw rozwoju edukacji Serhija Horbaczowa, ze względu na stałe zagrożenie ostrzałem, szkoły w Charkowie, Dnieprze, Mikołajowie i innych miastach tych regionów całkowicie przejdą na naukę zdalną. Ukraiński minister edukacji i nauki Serhij Szkarłet powiedział, że wszystkie licea ogólnokształcące w obwodach donieckim, ługańskim i chersońskim będą funkcjonować zdalnie.

...

Ruscy dzieciom zgotowali ten los.

BRMTvonUngern

Energetyczna pomoc z Ukrainy. Powód do radości, oznaka zmartwień.

Ukraina pomoże energetycznie Polsce – wyśle węgiel i prąd. To zarazem powód do radości i oznaka wielu zmartwień, które trapią polską energetykę.

...

To Ukraińcom jest psychicznie i duchowo potrzebne! Że nie tylko oni potrzebują pomocy!
To jednocześnie pokazuje co UE zrobi z Ukrainą. To co z Polska. Po co to powtarzać!? Tym bardziej że Bruksela nie potrzebuje ,drugiej Polski' jak słusznie to się określa bo chętnie by się pozbyła tej która już ma.

A oczywiście dwie Polski są niepotrzebne więc w przyszłości będzie jedna! Oczywiście jest jeszcze kolejna trzecia Polska czyli Białoruś. To samo! Tam czekamy tylko aż poleci ten burak lada chwila.
I wtedy może znów powstać jedna Polska bo nie należy mnożyć bytów ponad potrzebę! Jeśli kilka zbiorowości ludzkich tworzy de facto taka sama kulturę to powinni być jednym państwem.

BRMTvonUngern

Zełenski: mamy wystarczające zapasy węgla, więc możemy pomóc naszym polskim braciom
2022.09.11 08:44
Wołodymyr Zełenski poinformował, że polecił rządowi opracowanie możliwości pilnej dostawy do Polski 100 tys. ton węgla.

– W następstwie wczorajszych uzgodnień z premierem Mateuszem Morawieckim przeprowadziłem naradę na temat wsparcia naszych polskich braci tej jesieni i zimy w kwestii współpracy energetycznej”- powiedział Zełenski na opublikowanym w sobotę wieczorem nagraniu. – Mamy wystarczające zapasy i możemy pomóc naszym braciom przygotować się do tej zimy – zapewnił szef ukraińskiego państwa.

WIADOMOŚCI
Premier Ukrainy: jesteśmy gotowi wyeksportować 100 tys. ton węgla do Polski we wrześniu
2022.09.10 17:37
Prezydent poinformował też, że polecił rządowi opracowanie możliwości pilnej dostawy Polsce 100 tys. ton węgla.

Prezydent poinformował o przyspieszeniu remontu linii energetycznej pomiędzy Chmielnicką Elektrownią Atomową a Rzeszowem. Przypomniał, że za pomoc Ukraińcom Rzeszów został uhonorowany wiosną tytułem „miasta-ratownika”. Zełenski zaznaczył, że prace remontowe mają zakończyć się do 8 grudnia, a „Polska ma otrzymać potrzebną ilość energii”.

– Oczywiście to wszystko będzie możliwe pod warunkiem utrzymania normalnej kontroli Ukrainy nad Zaporoską Elektrownią Atomową, zajętą przez siły rosyjskie – zauważył.

...

Cóż mogę powiedzieć? Na Brukselę trzeba spuścić atomówkę.

BRMTvonUngern

Zełenski w wyzwolonym Iziumie: żaden okupant nie zdoła zdobyć serc Ukraińców
2022.09.14 13:44

Wołodymyr Zełenski w przybył dziś z niespodziewaną wizytą w wyzwolonym Iziumie. Zdj. WZ/FB
Żaden okupant nie zdoła zdobyć serc Ukraińców; można okupować terytorium, ale nie uda się okupować narodu – powiedział w środę prezydent Wołodymyr Zełenski w Iziumie, odbitym z rąk Rosjan mieście w obwodzie charkowskim na północnym wschodzie Ukrainy.

– Można zapewne okupować przez jakiś czas terytorium naszego państwa. Nie uda się jednak okupacja naszego narodu – cytuje słowa prezydenta jego biuro prasowe.

Zełenski przyjechał z roboczą wizytą do wyzwolonego spod rosyjskiej okupacji Iziumu i wziął tam udział w uroczystości podniesienia ukraińskiej flagi państwowej. Ceremonia odbyła się na głównym placu miasta z udziałem żołnierzy. Zełenski dziękował im za obronę kraju.

🇺🇦 Wołodymyr Zełenski wziął udział w uroczystym podniesieniu flagi w wyzwolonym Iziumie. Fotografie opublikowała 25 Brygada Powietrznodesantowa armii ukraińskiej pic.twitter.com/dSPnBCUFT1

— Biełsat (@Bielsat_pl) September 14, 2022

– Ostatnie miesiące były dla was bardzo trudne. Proszę więc, byście uważali na siebie, bo jesteście najcenniejszym, co mamy – zwrócił się do wojskowych szef państwa.

Zełenski rozmawiał też z merem Iziumu Wałerijem Marczenką o sytuacji w mieście. Nieoficjalne doniesienia o odbiciu tego ważnego strategicznie ośrodka, z węzłem kolejowym, pojawiły się w weekend. Władze miejskie informowały o znacznych zniszczeniach; w Iziumie pozostało około 10 tys. osób, czyli jedna piąta przedwojennej populacji.

Zdjęcie z wizyty Zełenskiego opublikowała najpierw w środę 25. brygada powietrznodesantowa ukraińskich sił zbrojnych. Od początku inwazji rosyjskiej w lutym prezydent Ukrainy kilkakrotnie pojawiał się na froncie. Zwykle o wizytach informowano po ich zakończeniu.

...

Tak jest! Wracamy! Najpierw do byłych z czasów sowieckich potem dalej! Linie graniczne sowieckie nie są żadnym obiektywnym kryterium! Rosja nadal w większości ma zagrabione ziemie.

BRMTvonUngern

„To nic nie zmieni, będziemy dalej walczyć”. Kijów o przygotowaniach do „referendów”
2022.09.20 17:07
Samozwańcze republiki na wschodzie Ukrainy oraz kolaboranci w częściowo okupowanych obwodach zaporoskim i chersońskim ogłosili dzisiaj, że rozpoczynają się przygotowania do przeprowadzenia tzw. referendów w sprawie stania się częścią Federacji Rosyjskiej. Te pseudogłosowania miałyby się zacząć 23 września i trwać przez 4 dni. Ten ruch przybliży Rosję do klęski i rozpadu – reaguje Kijów.

Pomimo planów Rosji przeprowadzenia pseudoreferendum w sprawie aneksji okupowanych terytoriów Ukrainy, Ukraina będzie kontynuować ich wyzwalanie – oświadczył minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba.

– Fikcyjne „referenda” niczego nie zmienią. Tak samo jak żadna hybrydowa „mobilizacja”. Rosja była i jest agresorem nielegalnie okupującym część ukraińskiej ziemi – napisał szef ukraińskiej dyplomacji na Twitterze.

Dodał, że Ukraina ma wszelkie prawo do wyzwolenia swoich terytoriów i będzie je wyzwalać niezależnie od tego, co powie Rosja.

Z kolei strony ukraiński wywiad wojskowy (HUR) nie wyklucza, że rosyjska propaganda przygotowuje obywateli Rosji do mobilizacji w celu „zapchania frontów”. Według generała Wadyma Skibickiego kwestia mobilizacji była omawiana przez rosyjskie kierownictwo od początku konfliktu zbrojnego.

PILNE!
Separatystyczne „republiki” ogłaszają datę „referendum”
2022.09.20 14:10
Jednocześnie wojskowy powiedział, że ogłoszenie powszechnej mobilizacji byłoby poważnym ciosem dla reżimu Władimira Putina, gdyż oznaczałoby przyznanie, że tzw. operacja specjalna zakończyła się niepowodzeniem i że trwa prawdziwa wojna. Ogłoszenie powszechnej mobilizacji, zdaniem Skibickiego, przyniesie Ukrainie tylko korzyści, bo nastroje protestacyjne w Rosji są słabe, a młodzi ludzie nie chcą iść na wojnę.

– Młodzi ludzie – 20-, 30-latkowie – pójdą na wojnę. Dlatego to właśnie ogłoszenie powszechnej mobilizacji będzie wskaźnikiem, który pokaże, jak bardzo naród rosyjski jest gotowy do kontynuowania tej krwawej wojny – dodał przedstawiciel wywiadu.

Na przejawy eskalacji sytuacji zareagował również doradca szefa ukraińskiej administracji prezydenckiej Mychajło Podolak.

– Myślą, że nielegalne „referendum” może powstrzymać HIMARS i Siły Zbrojne Ukrainy przed zniszczeniem okupantów na naszych ziemiach. Czy na pewno chcecie poświęcić czas potrzebny na zorganizowanie ucieczki na nowy spektakl? Spróbujcie… Będzie ciekawie – napisał.

Zdaniem Ołeksija Arestowycza referenda i mobilizacja w Federacji Rosyjskiej nie będą miały żadnych konsekwencji poza „przyspieszeniem upadku i rewolucji w putinowskiej Rosji”. Arestowycz wymienił cztery powody, które pozwalają tak sądzić.

– 1. Zniszczenie niepisanej umowy społecznej, na której do tej pory opierał się reżim Putina – „wojna tylko w telewizji”. 2. Brak infrastruktury do mobilizacji – przede wszystkim niezbędnej liczby młodszych dowódców, by zmobilizowanych zamienić w pozory armii. 3. Niezwykle niska zdolność bojowa zmobilizowanych wynikająca z braku motywacji. 4. Obecność wśród zmobilizowanych dużej liczby ukrytych przeciwników wojny – napisał.

Teraz będą to już nie tylko ludzie, którzy nienawidzą Putina, ale uzbrojeni ludzie, którzy nienawidzą Putina – dodał.

Zdaniem Arestowycza przeprowadzenie tzw. referendów wywoła ostrą reakcję społeczności międzynarodowej, doprowadzi do zwiększenia pomocy wojskowej dla Ukrainy – zarówno pod względem tempa, jak i nomenklatury oraz wielkości, wymusi nowe sankcje, a także wzmocni partyzancki opór na okupowanych terenach.

...

Wiadomo! Od kiedy to w Rosji decyduje o czymś głosowanie?! Mogą sobie nawet stworzyć tam dwa królestwa na chwilę bo już widać koniec Rosji! Ponury spektakl historii wreszcie się skończy! Kaniec filma.

BRMTvonUngern

Media: na Krymie 90 proc. wezwań do armii dostają Tatarzy. Doradca Zełenskiego: „To ludobójstwo”
2022.09.25 18:01
Na anektowanym Krymie 90 proc. wezwań do armii rosyjskiej w ramach mobilizacji dostają Tatarzy krymscy, mimo że stanowią tam tylko 13-15 proc. ludności – podała telewizja Suspilne.

Flaga Tatarów krymskich. Zdj. rusya_istanbul / Twitter
– 22 września rozdano 5 tysięcy wezwań. Rozdawano je w miejscach zwartego zamieszkiwania Tatarów krymskich: w Biłohirsku, Bachczysaraju, Kirowskem. 90 proc. wezwań adresowanych jest do Tatarów krymskich. Trwa przymusowa akcja angażowania Tatarów do armii rosyjskiej, a w perspektywie – wciągnięcia ich do działań bojowych przeciwko własnemu państwu – powiedział na antenie Suspilnego Jewhenij Jaroszenko z organizacji KrymSOS, nagłaśniającej sytuację na półwyspie.

Wymienił przypadki, gdy zmobilizowany zostaje ojciec trojga dzieci albo gdy zmobilizowany już na drugi dzień po wręczeniu mu wezwania wysyłany jest do jednostki. Wezwania otrzymują ludzie w różnym wieku i o różnych specjalnościach, niezależnie od stanu zdrowia i doświadczenia wojskowego – relacjonował.

Jak mówił Jaroszenko, Rosjanie uruchomili wiele punktów kontrolnych i wydostanie się z Krymu jest teraz trudne.

– Mamy informacje, że mężczyźni są ściśle kontrolowani i jeśli są zameldowani na Krymie, to nie są wypuszczani poza granice półwyspu – dodał.

Według działacza rosyjska administracja anektowanego Krymu zapowiedziała zmobilizowanie 100 tys. mężczyzn na wojnę.

Przeszukania u Krymskich Tatarów, zdj.: FB Crimean Solidarity
WIADOMOŚCI
Na Krymie rewizje u Tatarów
2022.08.11 14:19
Masowe mobilizowanie przez Rosję Tatarów krymskich na wojnę przeciwko Ukrainie to ludobójstwo według kryterium etnicznego – oświadczył dziś Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.

– Zmuszanie obywateli, by szli na wojnę na terytoriach okupowanych jest niczym innym, jak prowadzoną przez Moskwę próbą oczyszczania terytorium z nielojalnej ludności – napisał Podolak na Twitterze.

Масова мобілізація кримських татар у Криму – це справжній геноцид за етнічною ознакою та величезна трагедія для всього народу. Примус громадян до війни в окупованих регіонах – не що інше, як спроба масштабної зачистки території від нелояльного населення з боку Москви.

— Михайло Подоляк (@Podolyak_M) September 25, 2022

– To wielka tragedia dla całego narodu – podkreślił, odnosząc się do Tatarów krymskich, w przeszłości deportowanych przez władze sowieckie z ich ziem.

Już na drugi dzień po ogłoszeniu w Rosji mobilizacji władze Ukrainy alarmowały, że w miejscowościach zamieszkanych przez Tatarów na Krymie okupanci wręczali wezwania do wojska. Często także wsadzali ludzi do samochodów i zawozili do komisji uzupełnień. Przedstawicielka prezydenta Ukrainy na Krymie Tamiła Taszewa określiła to jako „pokazową akcję ukarania ze strony okupacyjnej administracji i Kremla Tatarów krymskich, którzy nie popierali okupantów przez wszystkie te lata, a teraz aktywnie popierali działania Sił Zbrojnych Ukrainy i opowiadali się przeciwko wojnie

...

Trzeba zrobić ścieżki przechodzenia na naszą stronę! Najlepiej ze sprzętem to Ruskim szybko się tego odechce.

BRMTvonUngern

- Wojnę z Rosją trzeba wygrać teraz i w Ukrainie, żeby rosyjskie czołgi nie ruszyły na Warszawę i Pragę, artyleria nie ostrzeliwała krajów bałtyckich, a rakiety nie uderzały w Finlandii ...

...

To kolejne przemówienie Żeleńskiego. Istotnie jak ziemie trzeba starannie zaorać zasiac zebrać i zawieźć do magazynów zboże tak i wojna potrzebuje solidnego przeprowadzenia aż do szczęśliwego zakończenia czyli upadku nazizmu. Nic się nie da przyspieszyć a robiąc coś przedwcześnie możemy popsuć poprzednie prace i trzeba będzie od nowa. Po co?
Za jednym bałaganem trzeba to załatwić.

BRMTvonUngern

Wall Street Journal: Rosja jest największym „dostawcą” broni dla Ukrainy
2022.10.06 10:24
Wojsko rosyjskie porzuca na polu walki i podczas „planowych przegrupowań” więcej sprzętu wojskowego i broni niż jakikolwiek kraj zachodni przekazał Ukrainie w ciągu ośmiu miesięcy wojny. Poinformował o tym The Wall Street Journal, powołując się na publicznie dostępne dane analizowane przez ekspertów i urzędników wojskowych.

Ukraiński żołnierzy stoi obok porzuconej przez Rosjan BMP w obwodzie charkowskim. Zdj. riamelitopol / Telegram
Według projektu analitycznego Oryx od początku pełnoskalowej inwazji rosyjskiej Siły Zbrojne Ukrainy przejęły 460 rosyjskich czołgów (320 dotarło z Zachodu), 92 samobieżne działa artyleryjskie, 448 bojowych wozów piechoty (210 z Zachodu), 195 opancerzonych wozów bojowych (40 z Zachodu) i 44 wyrzutnie rakiet (70 z Zachodu).

WSJ podkreśla, że informacje te zostały zebrane z otwartych źródeł – i tylko na podstawie zdjęć i filmów potwierdzających przejęcie tej czy innej jednostki sprzętu – więc prawdziwa liczba przechwyconych rodzajów broni może być jeszcze wyższa.

– Mamy tyle trofeów, że nawet nie wiemy, co z nimi zrobić – powiedział Rusłan Andrejko, zastępca szefa sztabu batalionu Karpacka Sicz. – Zaczynaliśmy jako batalion piechoty, ale teraz przekształcamy się w batalion zmechanizowany – dodał.

Jednocześnie współautor Oryx Jakub Janowski zauważa, że tylko część rosyjskiej broni, która wpadła w ręce Ukraińców, może zostać wykorzystana na froncie.

– To, co przejmują, to mieszanka nowoczesnego sprzętu, który można wykorzystać całkiem skutecznie, i tego, co właściwie powinno być przechowywane w muzeach – uważa analityk wojskowy.

WSJ podaje jednak, że w ostatnich miesiącach ukraińskim siłom zbrojnym udało się przejąć próbki nowoczesnej rosyjskiej broni, w tym czołgów T-90 i transporterów opancerzonych BTR-82, które prawdopodobnie zostaną wysłane na Zachód, by tamtejsi eksperci mogli przebadać nowe rosyjskie technologie „pod mikroskopem”.

Szef Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow wyjaśnia, że najczęściej duży sprzęt jest rozdzielany przez dowództwo logistyczne, natomiast lekka broń i amunicja pozostają w jednostkach, które je zdobyły.

Jednak batalion Karpacka Sicz, po przekazaniu zdobytych dział artylerii samobieżnej do innych jednostek, mógł zachować czołgi, do których przeszkolono załogi. Czołgi zostały dołączone do batalionu i są regularnie zaopatrywane w amunicję i paliwo.

Na początku września BBC podało, że Kijów otrzymał od państw zachodnich broń o wartości około 15 mld dolarów od czasu, gdy Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. Największymi dawcami były USA (8,79 mld), Polska (1,83 mld), Wielka Brytania (1,36 mld) i Kanada (950 mln).

...

Czyli najwięksi donatorzy sprzętu dla Ukrainy to:

Rosja 10 mld$
...
USA (8,79 mld),
Polska (1,83 mld),
Wielka Brytania (1,36 mld)
Kanada (950 mln).

No kto by się spodziewał!

BRMTvonUngern

„Tutaj, w Kijowie, jest zupełnie inny świat”. Ukraińscy żołnierze o rehabilitacji psychologicznej i powrocie z frontu
2022.10.08 17:00
Wszystkim ukraińskim żołnierzom powracającym z frontu oferowana jest nie tylko opieka medyczna, ale i psychologiczna. Według badań przeprowadzonych przez ukraińskie Ministerstwo Zdrowia, żołnierze – jak i wielu ukraińskich cywilów – cierpią na bezsenność, depresję i ataki paniki. Korespondentka naszego rosyjskojęzycznego portalu Vot-Tak odwiedziła Centrum Rehabilitacji Psychologicznej Instytutu Medycyny Pracy im. Jurija Kundijewa w Kijowie i nagrała monologi ukraińskich żołnierzy, którzy z psychoterapeutą przepracowują swoją traumę, aby móc wkrótce wrócić na front bronić swojej ojczyzny.

Ukraiński żołnierz na łodzi podczas ewakuacji rannych żołnierzy biorących udział w kontrofensywie w obwodzie donieckim. Szczurowo, Ukraina. 25 września 2022 roku. Zdj. AP Photo / Leo Correa / East News
Wołodymyr, 29 lat. Ukraiński żołnierz, odbywa służbę w obwodzie charkowskim
Jeśli porównać [wojnę z życiem cywilnym], to ma się wrażenie, że trafia się do innego świata, do równoległej rzeczywistości. Tam [na froncie] ludzie są zajęci czymś innym. Tu [w Kijowie] ktoś skarży się na przykład, że nie może zamówić jedzenia z McDonald’s, a tam [w obwodzie charkowskim] ludzie nie wiedzą, czy jutro będzie woda. Tam jest piekło.

Wołodymyr w centrum rehabilitacji psychologicznej Instytutu Medycyny Pracy im. Jurija Kundijewa w Kijowie, Ukraina. Zdj. Julia Kołtak / Biełsat
Czasami wydaje się, że tam jest wojna, a tu jakby jej w ogóle nie było. Tłumaczę niektórym: zdajecie sobie sprawę, że jeśli tam nie będzie wojny i wszyscy złożą broń, to oni [rosyjscy żołnierze] przyjdą tutaj? Ale niektórzy tego nie rozumieją.

Psychologowie pytają, co mnie martwi, co przeżyłem, co mnie najbardziej niepokoi – to są ich pytania.

Co jest najtrudniejszym wyzwaniem emocjonalnym? Chciałbym iść spać, obudzić się i żeby to był tylko zły sen. Chciałbym nie pamiętać zbyt wiele z tego, co widziałem, co przeżyłem. Chcę zapomnieć, ale nie mogę. Tutaj [w Kijowie] jest oczywiście dużo spokojniej. W pierwszych dniach, kiedy przyjechałam do szpitala, co noc nagle się zrywałem. My tam praktycznie nie śpimy [na froncie]. Ale tutaj jest łóżko, można się normalnie położyć i umyć.

REPORTAŻ
„Nigdy bardziej nie bałam się o syna”. Matka białoruskiego żołnierza o jego walce w obronie Ukrainy
2022.06.18 12:08
Rehabilitacja psychologiczna jest bardzo ważna zarówno dla wojskowych, jak i cywilów. Po tym, co ludzie przeszli w Charkowie, w tak spokojnej atmosferze mogą po prostu nie wytrzymać, zwariować, popełnić samobójstwo. Były takie przypadki [wśród personelu wojskowego], nie raz. Ja na przykład mam rodzinę, wsparcie, ludzi dla których chcę żyć. W przyszłości, po wojnie, chcę poddać się pełnej rehabilitacji psychologicznej, przystosować się. Ale wielu ludzi nie ma takiej motywacji, więc w tej kwestii trzeba wspierać żołnierzy.

Ołeksandr, 47 lat. Kadrowy wojskowy Sił Zbrojnych Ukrainy, odbywa służbę w obwodzie donieckim od 2014 roku
Praca z psychologami powinna być koniecznością, szczególnie w przypadku leczenia zespołu stresu pourazowego. Oczywiście stan psychiczny każdego człowieka po wojnie jest inny: jedni znoszą te próby normalnie, inni się załamują, stają się wycofani, czegoś się boją.

Ołeksandr w szpitalu. Kijów, Ukraina. Zdj. Julia Kołtak / Vot Tak
Ja już się przyzwyczaiłem, bo służę od 2011 roku, potem w 2014 roku brałem udział w działaniach wojennych w Donbasie, teraz też. Nie czuję żadnych problemów ze sobą, ale oczywiście przez wszystkie lata wojny widziałem różne rzeczy: jak po ciężkim ostrzale chłopcy nie chcieli wyjść z okopów, jak tracili rozum i jak zamykali się w sobie. W każdej jednostce pracują psychologowie wojskowi, którzy monitorują zdrowie emocjonalne żołnierzy. Jeśli widzą problemy, wysyłają na rehabilitację. Zdarzało się, że żołnierz był zwolniony ze służby niemal natychmiast.

Wielu osobom jest trudno emocjonalnie, zwłaszcza wojskowym bez większego doświadczenia. Kiedy gdzieś w Donbasie ma miejsce prawdziwe piekło, w innych miastach odbywają się tańce i zabawy. Nie ma w tym nic złego, ludzie powinni żyć każdym dniem i cieszyć się nim. Tylko że wielu wojskowym bardzo trudno jest dostrzec tę różnicę. Mimo doświadczenia i zimnego umysłu, sam planuję po zwycięstwie przejść pełną rehabilitację psychologiczną.

Iwan, 27 lat. Zwiadowca, pełni służbę w obwodzie ługańskim
Wracając z frontu, każdy, moim zdaniem, powinien przejść rehabilitację psychologiczną. Dość trudno jest przyzwyczaić się do normalnego życia, do spokojnej atmosfery po tym wszystkim, co się widziało i czego się doświadczyło.

Ivan w szpitalu. Kijów, Ukraina. Zdj. Julia Kołtak / Vot Tak
Po tym, jak trafiłem do Kijowa z obwodu ługańskiego, szczerze mówiąc, jest wiele rzeczy, których nie rozumiem. Tam jest wojna – tutaj jest spokój, jest dobrze. Jest to bardzo trudne do wyjaśnienia. To jakby dwa różne światy.

Nie widzę sensu poddawać się teraz rehabilitacji psychologicznej, bo po leczeniu znowu jadę na front, dosłownie po tygodniu. Ale po wojnie oczywiście planuję w pełni [przejść rehabilitację], żeby się przystosować. W tej chwili jest to tylko rozmowa z psychologami o tym, co mnie dręczy. W takiej sytuacji lepiej współpracować z psychologami wojskowymi, bo oni są bardziej zorientowani, rozumieją, łatwiej im to wytłumaczyć. Większość psychologów wojskowych była tam [na froncie]. Cywilnemu psychologowi ciężko to wszystko wyjaśnić.

HISTORIE
„Nazywali nas szczurami”. Monologi Rosjan, którzy uciekli przed mobilizacją
2022.10.02 12:08
Ihor, 34 lot. Zwiadowca powietrzny
Nie pracowałam jeszcze z psychologiem, ale planuję. Na razie jestem w szpitalu, ale to tylko po to, żeby podtrzymać [ducha]. Po wojnie chcę się zająć na poważnie [problemami psychologicznymi]. Pojawiają się trudności z adaptacją. Przed 24 lutego byłem cywilem, kierownikiem w firmie budowlanej. Na początku ciężko było się wpasować w nową rzeczywistość, potrzebne było sporo czasu i wysiłku, żeby wziąć się w garść.

Igor w centrum rehabilitacji psychologicznej w Kijowie, Ukraina. Zdj. Julia Kołtak / Vot Tak
Mam dom, rodzinę, pracę. A tu – koszary, okopy, mundur, ostrzał – zupełnie inne życie. Po wojnie będzie tak samo, myślę, że trudno będzie się przystosować do spokojnej rzeczywistości – znów mieszkać w domu, spać w ciepłym czystym łóżku z żoną, chodzić do pracy, robić proste rzeczy.

Teraz oczywiście zaskakuje to, jak różne jest życie w różnych miastach. Jako zwiadowca powietrzny bywam na wszystkich kierunkach frontu, wszędzie jest mniej więcej tak samo. A potem jedzie się gdzieś daleko, do Kijowa, i jest tak, jakby się znalazło w innym kraju. To dobrze, że życie w stolicy wrze, ale ludzie nie powinni zapominać, że trwa wojna. I powinni być wdzięczni tym, którzy zapewniają im tak spokojne życie w Kijowie i Lwowie.

„Ciężka, straszna, niebezpieczna – ale to ich praca”
Psychoterapeutka Inna Stepanczenko pracuje z wojskowymi w szpitalu. Mówi, że do rehabilitacji żołnierzy, którzy wrócili z frontu, stosuje się specjalne techniki – standardowe podejścia, które są stosowane z cywilami, nie są odpowiednie.

– Teraz, gdy trwa wojna, właściwie nie ma mowy o pełnej rehabilitacji dla czynnych wojskowych. Naszym zadaniem jest pomóc im w adaptacji podczas leczenia i przygotować ich psychicznie do powrotu na front. Dla niektórych to [służba na froncie – Belsat.eu] wydaje się piekłem, ale to ich praca. Ciężka, straszna, niebezpieczna – ale to ich praca. I muszą do niej wrócić – mówi psychoterapeutka.

HISTORIE
„Wiedziałam, że jeśli krzyknę, zastrzelą nas”. Historia Ukrainki zgwałconej przez rosyjskiego żołnierza
2022.04.27 16:07
Stepanczenko uważa, że po zakończeniu działań wojennych absolutnie wszyscy ukraińscy żołnierze powinni obowiązkowo przejść pełną rehabilitację psychologiczną. Jak twierdzi specjalistka, wtedy będzie potrzebny również państwowy program adaptacji społecznej.

– [Takie programy są potrzebne], żeby człowiek, który wrócił z frontu, rozumiał, że on też jest potrzebny w normalnym życiu, żeby dostał pracę, by akceptowano go w społeczeństwie. Po zwycięstwie nasi chłopcy i dziewczyny muszą szybko przystosować się do życia w cywilu, zarówno pod względem psychicznym, jak i społecznym – mówi Stepanczenko.

W przeciwieństwie do niektórych krajów zachodnich, Ukraina nie ma obecnie jednolitego państwowego programu pomocy psychologicznej dla żołnierzy. Taki program istnieje np. w USA: Departament Stanu opracował system, według którego wszyscy wojskowi, którzy wrócili z działań wojennych, otrzymują obowiązkowe wsparcie psychologiczne i program adaptacji społecznej.

W związku z konsekwencjami urazów psychicznych u byłych wojskowych na Ukrainie niejednokrotnie zdarzały się już incydenty. Na przykład w Kijowie w 2018 roku weteran działań wojennych w Donbasie zasztyletował znanego kucharza na przystanku autobusowym na oczach jego żony i innych osób. Znany jest też przypadek byłego ukraińskiego wojskowego, który zaatakował swoją żonę łopatą i wziął własne dzieci jako zakładników. Jednym z najgłośniejszych przypadków jest ten, kiedy weteran wojny w Donbasie groził wysadzeniem mostu metra w Kijowie. Psychoterapeuci łączą wszystkie przypadki z nieleczonym lub niedoleczonym zespołem stresu pourazowego byłych wojskowych.

– Oczywiście to wszystko są konsekwencje urazów psychicznych, które swego czasu wymagały poważnego leczenia, a potem rehabilitacji. Nie należy dopuścić, by to się powtórzyło i przybrało masową skalę, bo weteranów po rosyjskiej inwazji będzie znacznie więcej – mówi Stepanczenko.

Ukraina nie prowadzi statystyk związanych z liczbą urazów psychicznych i ich konsekwencji wśród wojskowych. Tymczasem w 2018 roku były główny prokurator Ukrainy Anatolij Matios powiedział, że spośród 313 tys. uczestników działań wojennych [liczba na 2018 rok – Belsat.eu], 518 osób popełniło samobójstwo z powodu zaburzeń psychicznych. Później jednak ukraińskie ministerstwo obrony odmówiło potwierdzenia tej informacji.

...

To też jest potrzebne zwłaszcza w stanach prawdziwie chorobowych. Natomiast najbardziej pomaga wiara! Zdrowa duchowość leczy 90% takich problemów zostają tylko rzeczywiście przypadki kliniczne. Bo oczywiście są takie! Modlitwa Różaniec zwłaszcza! Podstawowe absolutnie jest poczucie słuszności sprawy stąd nie wolno stosować metod nikczemnych nawet w słusznej 100% sprawie! Bo złe skutki będą większe niż rzekome korzyści.

BRMTvonUngern

Sondaż: Wzrosła liczba Ukraińców pozytywnie oceniających działalność OUN-UPA

Na Ukrainie liczba osób pozytywnie oceniających działalność Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) i Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) wzrosła z 22 proc. w 2013 roku do 43 proc. w 2022 roku - wynika z sondażu, przeprowadzonego we wrześniu przez Kijowski Międzynarodowy Instytut Socjologii.

...

Bo była państwowa kampania promocji UPA!
No więc mają to co lubią. Ruscy ich UPAlizuja. Np. Bucza.
Oczywiście pamiętajmy że Ukraińcy mają mentalność dzikich czyli Kalego. Jak Kali rąbać inne dzieci siekiera to dobra jak Kalemu rąbać to niedobra.
Oczywiście to są biedni ludzie nie można ich oceniać normalnie. Agresor jest jeden i ofiarą jest też jedna.

BRMTvonUngern

Starszy mieszkaniec wsi opowiada o rosyjskiej okupacji.

I mówią: „Jesteśmy wyzwolicielami”. Mówię: „Nie obchodzi mnie twoje wyzwolenie. Nie boję się ciebie, możesz mnie zastrzelić”.

- Ile masz lat?
- 69...
...

Nastroje są jednoznaczne na Ukrainie.

BRMTvonUngern

Ukraina. Były szef firmy produkującej silniki lotnicze aresztowany pod zarzutem zdrady
2022.10.23 10:18
Były przewodniczący rady dyrektorów producenta turbin Motor Sicz Wiaczesław Bohusłajew został aresztowany na Zaporożu. Służba Bezpieczeństwa informuje, że silniki tej firmy odnaleziono w zestrzelonych rosyjskich helikopterach.

Wiaczesław Bohusłajew, „honorowy szef” firmy Motor Sicz w Zaporożu, został zatrzymany w swoim domu, a następnie przewieziony konwojem do Kijowa. Jest podejrzany o współpracę i pomoc rosyjskim siłom okupacyjnym.

❗️СБУ затримала президента промислового гіганта Мотор Січ за підозрою у роботі на рф

Затримання відбулося в рамках кримінального провадження щодо незаконного постачання з боку Мотор Січ товарів військового призначення для російської штурмової авіації.

➡️ [link widoczny dla zalogowanych] pic.twitter.com/wLDyELWZBs

— СБ України (@ServiceSsu) October 23, 2022

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy poinformowała, że wraz z Bohusłajewem zatrzymano naczelnika departamentu handlu zewnętrznego. Obydwaj zostali oskarżeni o kolaborację i wsparcie dla państwa-agresora. Według śledczych, współpracowali oni z rosyjską firmą Rostech, która jest jednym z głównych producentów broni dla rosyjskiego wojska.

– Przestępcy stworzyli międzynarodowe kanały niezgodnego z prawem dostarczania ukraińskich silników lotniczych do kraju agresora – czytamy w komunikacie SBU.

W pośrednictwo zaangażowane były 3 firmy w Europie, wschodniej Azji i na Bliskim Wschodzie.

Ukraińska dziennikarka Iryna Romalijska napisała w mediach społecznościowych, że były menadżer był znany z prorosyjskich poglądów.

– Bohusłajew to człowiek-legenda dla Zaporoża i regionu. I dla Ukrainy. Jeden z najbogatszych ludzi w kraju. „Czerwony dyrektor”. Ten, który w czasach ZSRR zarządzał dużym przedsiębiorstwem, a potem „jakoś” stało się ono jego własnością – napisała Romalijska na Facebooku.

WIADOMOŚCI
Łotwa przekazała Ukrainie śmigłowce. Dwa z nich powstały w Zaporożu
2022.08.16 16:58
Motor Sicz jest znanym producentem silników lotniczych i turbin przemysłowych. Ukraińskie władze w ubiegłym roku zablokowały próby przejęcia firmy przez chińskie spółki ze względu na stosowane nowoczesne technologie.

...

Nie wiem o co chodzi. Ten zakład co mieli go przejmować pekinczycy?

BRMTvonUngern

Zełenski po 8 miesiącach wojny: Ukraina pokonuje Rosję, która pozostanie żebrakiem
2022.10.25 06:21
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przypomniał, że w poniedziałek 24 października minęło równo osiem miesięcy od rosyjskiej pełnowymiarowej napaści na Ukrainę. Ukraińcy obronili niezależność swojego państwa i Rosja już tego nie zmieni – dodał.

– Co zmieniło się przez ten czas? Obroniliśmy niezależność naszego państwa i Rosja już tego nie zmieni. Krok po kroku wyzwalamy ukraińską ziemię. Wybrzmiewają teraz: Donbas, obwód charkowski, chersoński. Zabrzmi też obwód zaporoski i Krym – przyjdzie czas i cała Ukraina będzie wolna – powiedział na nagraniu Zełenski.

– Ukraina przełamuje tzw. drugą armię świata i od teraz Rosja będzie tylko żebrakiem. Coś tam wyżebrze w Iranie, coś próbuje wycisnąć z krajów zachodnich, wymyślając różne brednie o Ukrainie – kontynuował.

Zaznaczył, że Rosja w związku z wojną traci swój potencjał gazowy, militarny, polityczny, ideologiczny.

– Im więcej swojego potencjału Rosja straci teraz, tym więcej prawdziwej wolności otrzymają wszystkie narody zarówno obok Rosji, jak i wewnątrz niej. W pierwszej kolejności Ukraina – oświadczył szef państwa.

...

Tak. A przede wszystkim wielu Ukraińców odpokutowalo za grzechy! Już tu na ziemi! Dopiero na tamtym świecie docenia jak wielka była łaska Boga bo jeszcze zostali bohaterami gdy tymczasem Rosjanie to zarzynane bydło na ofiarę uciekają się chowają stamtąd ich wyciągają.. itd. Żadnej chwały z tego nie ma tylko żałość.

BRMTvonUngern

ONZ: ukraińskie zboże uratowało prawie 100 milionów ludzi przed skrajnym ubóstwem
2022.10.29 19:10
Słowa Stephane Dujarrica, rzecznika António Guterresa, zacytowała wczoraj służba prasowa Sekretarza Generalnego ONZ. Następnego dnia Rosja oznajmiła, że wycofuje się z tzw. inicjatywy zbożowej.

Jak podkreślił przedstawiciel ONZ, wznowienie eksportu żywności z Ukrainy znacząco przyczyniło się do spadku cen pszenicy i innych produktów na rynkach światowych.

– Wskaźnik żywnościowy FAO spada przez 7 miesięcy z rzędu. Według naszych szacunków, opartych na modelu Banku Światowego, niższe ceny podstawowych artykułów spożywczych pośrednio wydobyły ze skrajnego ubóstwa około 100 milionów ludzi – przypomniał.

WIADOMOŚCI
Rosja zawiesza uczestnictwo w „umowie zbożowej”. Powód – rzekome ataki Ukraińców i Brytyjczyków na Flotę Czarnomorską
2022.10.29 17:58
W imieniu Organizacji Dujarric wezwał do przedłużenia „umowy zbożowej”.

– Początkowy okres obowiązywania umowy ułatwiającej eksport zboża i nawozów z Ukrainy wynosi 120 dni i może zostać automatycznie przedłużony 19 listopada, jeśli żadna ze stron nie wyrazi sprzeciwu. Wzywamy wszystkie strony do podjęcia wszelkich starań w celu przedłużenia Inicjatywy Zbożowej Morza Czarnego i w pełni wdrożyć oba porozumienia – apelował we wczorajszym oświadczeniu rzecznik sekretarza generalnego ONZ.

Dziś Moskwa oznajmiła, że wycofuje się z porozumienia.

– W związku z aktem terrorystycznym przeprowadzonym przez reżim kijowski z udziałem specjalistów z Wielkiej Brytanii przeciwko okrętom Floty Czarnomorskiej i statkom cywilnym zaangażowanym w zapewnienie bezpieczeństwa „korytarza zbożowego”, strona rosyjska zawiesza udział w realizacji umów o eksporcie produktów rolnych z ukraińskich portów – oznajmił rosyjski resort obrony.

...

Zboże z Ukrainy jest znane od stuleci! Dramatem jest że nie maja go rolnicy tylko oligarchowie! To jest grabież!

BRMTvonUngern

Dwie flagi, jeden cel – zwycięstwo Ukrainy! Solidarnościowa demonstracja w Kijowie
2022.10.30 15:26
Pod takim hasłem w stolicy Ukrainy rozpostarto ogromne, połączone w jedno w wspólne płótno flagi Ukrainy i Polski.

– Ukraińcy nie przestają dziękować Polsce za niewiarygodne wsparcie oraz pomoc w walce przeciwko rosyjskim okupantom – głosi informacja, którą na temat tego wydarzenia zamieściło rządowe Centrum Komunikacji Strategicznej i Bezpieczeństwa Informacyjnego.

Połączone flagi obu państw przeniesiono ulicami miasta. Jak wyjaśniono, akcja miała pokazać Polakom, jak doceniana jest pomoc.

...

Mile! Natomiast pomagamy ze względu na Jezusa nie na wdzięczność! Nawet gdyby na Ukrainie wybrali UPA i pogrążyli się w satanizmie to Bóg nam wynagrodzi! A to jedyna prawdziwa nagroda więc się nie bójcie ewentualnej niewdzięczności!

BRMTvonUngern

„Po naszym zwycięstwie pojadę na Krym”. Zełenski o wojnie, negocjacjach i broni jądrowej
2022.11.02 15:18
Wołodymyr Zełenski udzielił wywiadu czeskiej telewizji, w którym poruszył aktualne kwestie związane z wojną na Ukrainie. Obiecał, że gdy Ukraina odzyska swoje terytoria, pojedzie na „słoneczny Krym”.

Loading video

Wideo: wywiad Wołodymyra Zełenskiego dla czeskiej telewizji

Odpowiadając na pytanie dziennikarza o to, jak prezydent i jego życie zmieniły się podczas trwającej od lutego wojny, Wołodymyr Zełenski powiedział, że wojna przyniosła Ukraińcom wiele bólu i cierpienia, ale odegrała fundamentalną rolę w uzyskaniu przez naród świadomości obywatelskiej i pomogła wybrać drogę rozwoju na kolejne dziesięciolecia.

Zapytany, czy uważa, że wojna atomowa jest możliwa, ponieważ Rosja stale grozi użyciem broni jądrowej, Zełenski odmówił oceny działań Rosji. Powiedział jednak, że „nie jest pewien”, czy Kreml posunie się tak daleko.

– Nie ma potrzeby bać się Rosji. Nie sądzę, żeby oni [rosyjskie władze – belsat.eu] byli odpowiedni. Nie można łączyć rosyjskich ultimatum lub spełniania ich warunków z faktem, że jeśli się ich nie spełni, to użyją broni [jądrowej]. To nie są rzeczy powiązane – powiedział ukraiński prezydent.

Mówiąc o możliwości powrotu do negocjacji z Rosją, zauważył, że niektóre kraje zachodnie chciałyby, aby zwaśnione państwa doszły ze sobą do porozumienia. Jednak zdaniem Zełenskiego „nie ma to znaczenia”, ponieważ Rosja w obecnym wydaniu będzie „snuć dalsze plany ataku na Ukrainę” nawet po zamrożeniu konfliktu.

Zdaniem prezydenta Ukrainy, w ciągu 31 lat niepodległości Ukraina nie zdołała zbudować silnego systemu bezpieczeństwa. Ukraina nie spodziewała się, że Rosja będzie tak „brutalna, krwawa i agresywna” – dodał – i to, jego zdaniem, jest największym błędem ukraińskich polityków. Jednocześnie podkreślił, że Ukraina nie powinna być popychana w kierunku kompromisu z Rosją, ponieważ „nikt tu nie chce” powtórki z wojny.

– Myślę, że jedna wojna w tym wieku wystarczy Ukrainie – powiedział.

Ukraiński przywódca mówił też o przechwytywaniu rozmów telefonicznych, które okupanci prowadzą na terytorium Ukrainy. Według niego rosyjscy żołnierze „rzucają przekleństwa przez co drugie słowo” w „rozmowach z własnymi rodzicami”.

Mówiąc o swoich planach na czas, gdy zapanuje pokój, ukraiński prezydent powiedział, że w pierwszej kolejności planuje udać się na Krym, ponieważ „bardzo chce zobaczyć morze”. Na doprecyzowanie przez dziennikarza, kiedy to nastąpi, Zełenski odpowiedział, że „nie w zimie”.

Zapytany, czy spodziewa się, że latem przyszłego roku Ukraina wygra wojnę, powiedział, że „chce tego”.

...

Po zwycięstwie to będziemy gościć w Moskwie!

BRMTvonUngern

Kraków wręcza literacką nagrodę wielbicielce Romana Szuchewycza, dowódcy UPA.

Tegoroczna Nagroda Rady Miasta Krakowa im. Stanisława Vincenza, przyznawana za wybitne osiągnięcia w popularyzacji kultury Europy Środkowo-Wschodniej trafia do pisarki Oksany Zabużko, znanej m.in z relatywizowania ludobójstwa na Wołyniu. Jej wypowiedzi w powiązanych.

...

I to jest skandal bo niby nasi pokazują że UPA jest znośne! Oczywiście nikt nie będzie się przejmował że Kraków jest skomuszaly! Będzie że Polacy! Gloryfikatorzy mają mieć zakaz wjazdu a jak wjada to proces bo nie wolno propagować nazizmu! Kultyści UPA to najgorsze ścierwo na Ukrainie. Już sam taki kult pokazuje wnetrze ich duszy jak jest zwyrodniałe! To nie przydarza się dobroludziom!

BRMTvonUngern

Sojusz od morza do morza. Arestowycz o szansie na polsko-ukraińską potęgę
2022.11.10 16:40
Doradca szefa biura ukraińskiego prezydenta przyznał, że gdyby nie Polska, Ukraina by już nie istniała. Według niego, jeśli nasze państwa unikną dwustronnego konfliktu, staniemy przed szansą stworzenia sojuszu, który będzie dyktował zasady gry w regionie.

Relacje polsko-ukraińskie zajęły większą część długiej rozmowy Ołeksija Arestowycza z rosyjską dziennikarką niezależną i pisarką Juliją Łatyniną.

– Gdyby nie Polska, nie byłoby nas już wśród żywych. Pod każdym względem: humanitarnym, politycznym, wojskowym. Polska de facto uratowała Ukrainę.

Loading video

Według niego w samym tylko aspekcie militarnym pokazała to chociażby liczba przekazanych czołgów.

– Polska przekazała nam ponad 300 czołgów. Dywizję pancerną – powiedział doradca szefa kancelarii Wołodymyra Zełenskiego.

Zauważył, że w momencie, gdy nikt nie przekazywał Ukrainie sprzętu pancernego, „Polacy dawali wszystko, co mogli.”

– Wyrywali sobie i dawali nam. Mam wrażenie, że dali nam więcej, niż zostawili sobie. Nie brali pod uwagę własnych możliwości obronnych.

„Gdyby nie Polska, już dawno by nas nie było”

Ołeksija Arestowycz, doradca ukraińskiego prezydenta, podziękował Polsce i polskiemu społeczeństwu za pomoc niesioną Ukrainie. Poniżej skrót tej wypowiedzi, więcej w naszym tekście⬇️

🔗https://t.co/MUqUeOGe6D pic.twitter.com/Rd4wm2HCDV

— Biełsat (@Bielsat_pl) November 10, 2022

Dodał, że w aspekcie politycznym większego wsparcia, niż Polska okazała Ukrainie w organizacjach międzynarodowych jak NATO i ONZ nie można sobie wyobrazić.

– Oni walczą o nas bardziej niż my sami – twierdził Arestowycz.

W jego odczuciu drugą istotną sprawą są uchodźcy. Przyznał, że już przed wojną Ukraińców było w Polsce bardzo dużo, jednak po rosyjskiej inwazji polskie władze zrobiły coś niesłychanego – nadały uchodźcom prawa praktycznie równe z prawami obywateli, poza prawem do udziału w wyborach. Zwrócił uwagę, że ukraińskim przedsiębiorcom w przyspieszonym trybie nadawano NIP.

– Obecnie w Polsce [jako Ukrainiec] możesz prowadzić dowolną działalność – podkreślił.

OPINIA
Nowe otwarcie Polska-Ukraina. Oczami Białorusinki
2022.10.03 11:34
Doradca szefa kancelarii prezydenta zauważa, że nie chodzi tylko o wysiłki państwa, ale także o relacje na najniższym poziomie – międzyludzkim. Wspomniał, że wiele osób pisało mu, jak przez pierwszy tydzień inwazji, po 25, 26 lutego, w Polsce nie pozwalano im nigdzie zapłacić. Na stacjach nalewano im pełne baki, karmiono bezpłatnie w każdej restauracji, sklepy oddawały produkty prawie za darmo, z ogromnymi rabatami. Dzieci były obdarowywane i wszystkie przyjęto do szkół.

– To było zachowanie całego narodu. Tego nie da się podrobić – podkreślił.

Dodał, że często gołosłownie używa się pojęcia „bratnich narodów”. Jednak w jego odczuciu Polska zachowała się jak najlepsza, kochająca, prawdziwa siostra Ukrainy.

– Wszystkim Polakom, Polonii, narodowi, przekazuję najniższy ukłon. Bo gdyby nie wy, nas by już fizycznie nie było. Polska dała nam wszystko i osłoniła wszystkim, czym mogła. Nie biorąc pod uwagę strat własnych zdolności obronnych itd. Inne państwa mówiły, że nie mogą wspierać Ukrainy za cenę zmniejszenia własnego potencjału obronnego. Polacy to zrobili.

OPINIE
Nowi, zimowi uchodźcy z Ukrainy będą potrzebowali szczególnego wsparcia
2022.11.04 11:10
W rozmowie z rosyjską pisarką Arestowycz przywołał doświadczenia przeszłości, gdy w wyniku ugody perejesławskiej, a potem rozbiorów prawosławna część Ukrainy znalazła się pod wpływem carskiej Rosji. Nazwał on te wydarzenia jednym z najważniejszych geopolitycznych zwrotów w historii Europy Środkowo-Wschodniej. Zasugerował przy tym, że obecna pomoc może wynikać z tego, że polskie elity wyciągnęły wnioski z wydarzeń XVII i XVIII wieku.

– Albo to ludzie dojrzeli, stając twarzą w twarz z niebezpieczeństwem, i zrozumieli, że są następni.

Podkreślił przy tym, że obecnie między Polską i Ukrainą są najcieplejsze stosunki w dziejach. Jako ich przykład pokazał braterskie relacje prezydentów Andrzeja Dudy i Wołodymyra Zełenskiego.

WIADOMOŚCI
Braterstwo i intensywna współpraca. Prezydent Duda o nowym traktacie polsko-ukraińskim
2022.08.23 19:24
Doradca biura ukraińskiego prezydenta podkreślił, że zadaniem na przyszłość jest znalezienie środków, które pozwolą uniknąć dwóch bardzo niebezpiecznych dla Ukrainy i Polski scenariuszy.

– Pierwszym scenariuszem jest konflikt Polski i Ukrainy w przyszłości. Będziemy dwiema największymi siłami Wschodniej Europy i staniemy przed bardzo ważnym pytaniem: kto będzie liderem, Polacy czy my. De facto, de iure.

Według niego drugi szkodliwy wariant jest taki, że nie ma między naszymi narodami wrogości, ale nie ma też współpracy pozwalającej na symbiozę.

– Chciałbym, żebyśmy nawiązali z Polską bliskie relacje, pozwalające na komunikację i kooperację. Możemy unikać słowa „bratnie”, niech one będą bliskie. Wtedy zyskujemy szansę, której w historii nie mieliśmy praktycznie nigdy: cała Europa aż po Azję jest spięta sojuszem Polski i Ukrainy od Morza Bałtyckiego do Morza Czarnego. Coś podobnego postulował Światosław Chrobry [kniaź Rusi Kijowskiej 945–972 – przyp. red.], który chciał stworzyć wspólną przestrzeń pomiędzy imperium Karola Wielkiego i Bizancjum. Planował czerpać z tranzytu między potęgami i samemu rosnąć w siłę. To wielka szansa, która zdarza się raz na tysiąc lat i byłoby wielkim błędem ją zmarnować.

Arestowycz podkreślił, że odpowiednie formaty współpracy już istnieją. Jest nim m.in. Trójkąt Lubelski Litwy, Polski i Ukrainy, w którym mile widziana byłaby też Białoruś. Dodał, że potrzebna jest nowa sieć umów z państwami sąsiednimi, które działają szybciej, niż organizacje międzynarodowe.

WIADOMOŚCI
Premierzy krajów Trójkąta Lubelskiego wzywają Rosję do zaprzestania wojny
2022.03.14 15:04
Według niego Polacy wykonali już pierwszy krok w tym kierunku, podkreślił przy tym, że Ukraińcy ze względu na wojnę, nie mieli szansy na takie gesty. Arestowycz uważa, że tym ruchem w stronę pojednania było przejście przez władze polskie nad kwestią rzezi wołyńskiej.

– To bardzo duży krok, bo dla pamięci historycznej narodu polskiego była to bardzo bolesna strona w historii. I nie tak łatwo było z niej zrezygnować – powiedział doradca szefa sztabu Zełenskiego, nazywając to „dalekowzrocznością polskich władz”.

Stwierdził, że takie zachowania obu stron pozwolą stworzyć ścisły sojusz Polski i Ukrainy, do którego należy rozumnie włączyć państwa bałtyckie i Białoruś.

– A wtedy będziemy mogli ustalać zasady gry w Europie Wschodniej i Europie. To będzie naprawdę gra wytrawnych graczy. I taka jest nasza droga.

...

Tak tylko nie sojuszem tylko jednym państwem. W końcu to była wola Boga a pokuta była za grzechy. Cała historia Ukrainy to pokuta. Nigdy nie było realnej opcji dwu państw. Po pierwsze nie ma sensownej granicy! Po drugie nie ma innej duchowości. Gdyby był inny naród musiał by mieć inną duchowość. Tak jak Polacy i Węgrzy! Widać że są jedynego ducha. Natomiast Ukraina kopiuje Polskę 1 do 1 co znaczy że to nie ma sensu. Jeśli społeczeństwo na Ukrainie wyjdzie z sowietyzmu ostatecznie i zacznie budować po swojemu to wyjdzie kopia Polski. Ponieważ Polska już jest to szybciej jest kopiować niż wymyślać! Ale gdyby była ściana na granicy nagle po 100 latach zdjęta to by się okazało że wygląda podobnie tu i tu. Z czego jasny wniosek że nie ma dwu narodów tylko różnicę regionalne. Jest jeszcze przecież Białoruś! Oni są jeszcze bardziej podobni do Polaków! Tam nawet nigdy nie było jakichś Chmielnickich! I absurdem jest zmianie się że oni nie budują narodu! Bo to bez sensu! Historia mówi co innego! Tam było Wielkie Księstwo.

Pamiętajmy że formy historyczne wynikły z tego że były najlepsze dla miejscowych! Nikt sztucznie nie zmusil do budowy Rzeczypospolitej! W ogóle absurd! Jedyne państwo oddolne na świecie! Cały szereg Unii masowo podpisywanych przez szlachtę! Często na żądanie szlachty! To jest po prostu kraj naturalny!

Rosja jest rakiem i patologia. Dysfunkcja rzeczywistości.

BRMTvonUngern

„Kochana Polsko…” Zełenski składa życzenia z okazji Święta Niepodległości
2022.11.11 09:37
Prezydent Ukrainy zwrócił się do Polaków w ich ojczystym języku.

– Kochana Polsko! Twoja odzyskana niepodległość ma dziś 104 lata. I oto moje 104 słowa dla Ciebie – rozpoczął Wołodymyr Zełenski swoje wystąpienie nagrane specjalnie z okazji święta narodowego sąsiedniego kraju.

Zapewnił, że oba państwa są „razem”, a Polska jest dla Ukrainy siostrą. Przyznał, że w przeszłości było między nimi „różnie”, ale są przecież – jak się wyraził – krewnymi.

Wideo z życzeniami prezydenta Wołodomyra Zełenskiego z okazji Święta Niepodległości:

Przypomniał też o obchodach 30. rocznicy niepodległości Ukrainy, kiedy Polska była obok i „radowaliśmy się razem”. Ale i teraz, kiedy spotkaliśmy się znów „ze starym i wspólnym wrogiem”, Polska też jest obok.

– Ukraińcy zawsze będą to pamiętali – podkreślił. – Wasi ludzie to nasi sojusznicy, wasz kraj to nasza siostra, wasza przyjaźń jest na zawsze. Nasza przyjaźń jest na zawsze, nasza miłość – na zawsze. Razem będziemy zwycięzcami!

...

Tym bardziej że wieści są radosne a więc i nastrój w Kijowie radosny!

BRMTvonUngern

Szef rządu w Kijowie: „My, Ukraińcy i Polacy znamy cenę niepodległości”
2022.11.11 10:14
Premier Denys Szmyhal również złożył Polakom życzenia z okazji święta.

– W imieniu rządu Ukrainy oraz własnym składam wam najserdeczniejsze życzenia z okazji Święta Niepodległości RP – mówi w języku polskim premier ukraińskiego rządu Denys Szmyhal w okolicznościowym nagraniu.

– Razem z wami stoimy dziś w obronie Europy, całego cywilizowanego świata. W najtrudniejszym czasie agresji rosyjskiej przybyliście nam z pomocą, mobilizując cały demokratyczny świat na rzecz wsparcia Ukrainy – powiedział Szmyhal.

– Jesteśmy wdzięczni za to, że jesteście razem z nami. Czujemy waszą pomocną dłoń. W sercach Ukraińców na zawsze pozostanie w pamięci fakt, że to właśnie Polska była pierwszym sąsiednim krajem, który bez chwili zawahania otworzył swoje granice, ocalając tym samym miliony ludzkich żyć i losów – zaznaczył premier.

– Wierzę, że z tak niezawodnymi sojusznikami jak Polska, Ukraina zwycięży w imię jedności i szczerego pragnienia naszych narodów budowania wspólnej europejskiej przyszłości, w której najwyższa wartością będzie człowiek, jego życie i wolność” – dodał Szmyhal, składając Polakom „najserdeczniejsze życzenia z okazji Święta Niepodległości”.

...

Też warto odnotować te życzenia.

BRMTvonUngern

Dzieci w wyszywankach i Jamala: w ambasadzie Ukrainy odśpiewano polski hymn
2022.11.11 10:46
Na znak wdzięczności za okazaną pomoc i wsparcie ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarycz wraz z ukraińskimi dziećmi i znaną piosenkarką Jamalą złożyli Polakom życzenia z okazji Święta Niepodległości. Nagrano również specjalny film o polskiej pomocy Ukrainie.

– Drodzy polscy przyjaciele, dziś składamy Wam najszczersze życzenia z okazji Święta Niepodległości. Swoją wolność i niepodległość naród polski zdobył dzięki determinacji, patriotyzmie i odwadze – mówi w specjalnym nagraniu z okazji 104. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości ambasador Ukrainy w RP Wasyl Zwarycz. – Nie baliście się wtedy bronić swojej niepodległości i nie boicie się dziś pomagać i wspierać nas Ukraińców walczących w obronie swojej wolności i niepodległości – zaznaczył dyplomata.

Loading video

Przekazał również najszczersze wyrazy wdzięczności od każdego Ukraińca i każdej Ukrainki.

– Nie zapomnimy nigdy pomocnej dłoni oraz odruchu milionów polskich serc, w których znalazło się tak dużo miejsca dla milionów potrzebujących Ukraińców, szczególnie matek z dziećmi – zaznaczył Zwarycz.

Życzył Polakom, by zawsze cieszyli się swoją niepodległością i wolnością.

Z okazji Święta Niepodległości ukraińskie dzieci zaśpiewały hymn Polski. Inicjatywę ambasady wsparli uczniowie ukraińskiej szkoły z Ukraińskiego Domu, działającego w Warszawie od początku wojny oraz znana piosenkarka Jamala.

Loading video

Jak wyjaśnia ambasada, film poświęcony solidarności Polaków z Ukraińcami powstał dzięki wsparciu Komunikacyjnego Centrum Medialnego przy Ambasadzie Ukrainy w Polsce „jako prezent dla naszych polskich przyjaciół, którzy od pierwszego dnia rosyjskiej inwazji na Ukrainę udzielili schronienia milionom Ukraińców, otworzywszy przed nimi swoje serca i domy”.

...

Tak dzieci przywracają równowagę człowiekowi swoją chęcią życia.

BRMTvonUngern

MSZ i WiD: jest zgoda władz ukraińskich na prace poszukiwawcze mogił Polaków na Ukrainie
2022.11.11 12:43
Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Fundacja Wolność i Demokracja poinformowały o zgodzie władz ukraińskich na prace poszukiwawcze i ekshumacyjne mogił Polaków zamordowanych przez UPA na terenie Ukrainy.

– Strona ukraińska poinformowała nas formalnie notą, że możliwe będą prace poszukiwawcze z udziałem polskich specjalistów na terenie Ukrainy – przekazał PAP wiceszef MSZ Marcin Przydacz.

Jak dodał, jest to „krok w bardzo dobrą stronę, który pokazuje, że konsekwentny dialog i współpraca może doprowadzić do przełamywania nawet takich trudnych decyzji”.

– Z zadowoleniem odnotowujemy ten znaczący gest, który umożliwi w przyszłości ekshumacje i możliwość godnego pochówku Polaków, którzy stracili życie na terytorium Ukrainy w XX w., w tym także w czasie Rzezi Wołyńskiej – powiedział wiceszef MSZ.

Przypomniał, że „w tym trudnym czasie Ukraina może liczyć na wszelakie wsparcie Polski – humanitarne, finansowe i militarne”.

– Dokonaliśmy pewnego postępu także i w tych trudnych sprawach historycznych – podkreślił wiceminister.

OPINIE
Czy Polacy i Ukraińcy mogą zakończyć spór o historię?
2022.07.11 18:16
Wskazał, że o możliwość poszukiwania, a w konsekwencji doprowadzenia do ekshumacji, zabiegała m.in. Fundacja Wolność i Demokracja.

– To jest fundacja doświadczona, jeśli chodzi o tego typu prace i działania – zaznaczył.

Fundacja Wolność i Demokracja poinformowała na swoim profilu na Facebooku, że 2 listopada uzyskała zgodę władz ukraińskich na rozpoczęcie prac archeologiczno-poszukiwawczych mogił Polaków zamordowanych przez oddział UPA w lutym 1945 r. w miejscowości Puźniki na Podolu, w dawnym województwie tarnopolskim.

– Dziękujemy Władzom Ukraińskim za tę ważną decyzję oraz wszystkim przedstawicielom RP w szczególności Prezydentowi, Premierowi, Ministrowi Kultury i Dziedzictwa Narodowego, którzy podejmowali działania na rzecz umożliwienia poszukiwań i ekshumacji naszych Rodaków, których szczątki spoczywają na terenie Ukrainy – przekazała fundacja.

Wiceminister Przydacz zauważył, że fakt formalnej notyfikacji ze strony Ukrainy, co do możliwości prowadzenia prac poszukiwawczych, „jest dużą zmianą w stosunku do tego, jak wcześniej władze ukraińskie podchodziły do tej sytuacji”.

Zwrócił uwagę, że zgoda władz ukraińskich jest efektem działań polskiej dyplomacji z prezydentem Andrzejem Dudą na czele.

– Prezydent bardzo silnie o to zabiegał i mówił, że każdy powinien mieć prawo do godnego pochówku – powiedział wiceminister.

WIADOMOŚCI
Duda: wspólnie z Ukrainą stworzymy nową kartę historii opartą na prawdzie, w tym o rzezi wołyńskiej
2022.07.11 13:29
Poinformował, że zgoda władz ukraińskich dotyczy każdej działającej w tym zakresie organizacji i będzie wydawana indywidualnie.

– Nota, która trafiła do Ministerstwa Spraw Zagranicznych, pokazuje warunki, na podstawie jakich strona ukraińska takich zgód może udzielać. To są m.in. warunki prawne. Z jej treści wynika, że jeżeli organizacje czy instytucje zajmujące się poszukiwaniem będą postępować zgodnie z warunkami określonymi ukraińskim prawem, to takie zgody będą wydawane – powiedział wiceminister. – Chodzi o to, żeby odbywało się to nie tylko za wiedzą ukraińskich specjalistów od poszukiwań i ekshumacji, ale także przy ich współudziale.

Od początku 1943 r. ukraińscy nacjonaliści dokonywali mordów i wypędzeń Polaków z ich domów. Na Wołyniu i w Galicji Wschodniej zginęło ok. 100 tys. Polaków. Sprawcami Zbrodni Wołyńskiej były Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów – frakcja Stepana Bandery i podporządkowana jej Ukraińska Powstańcza Armia. OUN-UPA nazywała swoje działania „antypolską akcją”. Określenie to ukrywało zamiar, jakim było wymordowanie i wypędzenie Polaków.

WIADOMOŚCI
Nawet wojna nie przeszkodziła: Ukraińcy porządkują polskie cmentarze na Wołyniu
2022.04.18 09:46
W minionych trzydziestu latach istnienia niepodległej Ukrainy polskie instytucje i działacze środowisk kresowych podejmowali wiele prób ekshumacji i upamiętnienia ofiar zbrodni UPA na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Tylko niewielka część tych wysiłków zakończyła się powodzeniem.

Od wiosny 2017 r. władze Ukrainy zakazały poszukiwań i ekshumacji szczątków polskich ofiar wojen i konfliktów na terytorium Ukrainy. Zakaz został wydany po zdemontowaniu pomnika UPA w Hruszowicach na Podkarpaciu w kwietniu 2017 r. Przełomu nie przyniosły toczone w październiku tego samego roku polsko-ukraińskie rozmowy na temat możliwości wznowienia poszukiwań, w których wzięli udział minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński i zastępca prezesa Instytutu Pamięci Narodowej prof. Krzysztof Szwagrzyk. Konflikt pogłębił się w 2018 r., gdy Ukraiński Instytut Pamięci Narodowej zarzucił polskim archeologom nieprawidłowe prowadzenie poszukiwań szczątków członków UPA pochowanych na cmentarzu w Hruszowicach.

...

Dopiero teraz! Tak więc to nie byli dla nas dobrzy wspaniali Ukraińcy tylko wyridkowie do tej pory. W nieszczęściu człowiek robi się lepszy niestety bo powinien w każdej sytuacji robić się lepszy.