Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 11:56, 18 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Poroszenko: zmieniamy taktykę operacji zbrojnej na wschodzie
Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko oświadczył, że w związku z "bezpośrednim zaangażowaniem sił zbrojnych obcych państw" w konflikt na wschodzie Ukrainy, nastąpią zmiany w taktyce prowadzonej tam operacji zbrojnej przeciwko separatystom. Ukraińskie władze ujawniły nagranie, na którym słychać rosyjskiego pułkownika odbierającego meldunek od ukraińskich separatystów o zestrzeleniu samolotu.
Szef państwa dodał, że władze Ukrainy dysponują niezaprzeczalnymi dowodami na udział Rosji w tym konflikcie.
- Mamy bezpośrednie i udowodnione przypadki użycia ognia przeciwko Ukrainie z terytorium Federacji Rosyjskiej. Mamy nagrania wideo, rachunki, zeznania, zdjęcia satelitarne i inną bazę dowodową – powiedział prezydent, otwierając w godzinach wieczornych posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy.
Szef SBU: terrorysta składał raport rosyjskiemu pułkownikowi
Słowa prezydenta uściślił podczas konferencji prasowej szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Wałentyn Naływajczenko. - Dwóch oficerów rozmawiało na temat tego, co się wydarzyło. W rozmowie mowa jest o tym, że zestrzelono samolot na terytorium Ukrainy około godziny 16.20. Jeden z tych oficerów to terrorysta, natomiast osoba, która odbiera od niego raport to pułkownik rosyjski. Oprócz tego posiadamy numer telefonu komórkowego, którego używał pułkownik, kiedy dostał ten raport - relacjonował Naływajczenko.
- Udostępniamy też nagranie rozmowy tych dwóch terrorystów, gdy przybyli na miejsce, w którym znajdował się wrak. Rozmowa dotyczy tego, że na miejscu widać ciała bardzo wielu ofiar i wtedy zorientowali się, że był to samolot pasażerski. Rząd ukraiński będzie kontynuował dochodzenie w sprawie tej zbrodni, którą popełniły osoby, które widzieliśmy i słyszeliśmy w zaprezentowanej rozmowie. Będziemy robić wszystko, żeby terroryści "nie grali na trupach". Będziemy badać, kto wydał rozkaz użycia rakiet wobec samolotu lecącego na około 10 tysięcy metrów - mówił Naływajczenko.
Poroszenko: to przenosi konflikt na nową płąszczyznę
Poroszenko stwierdził wcześniej, iż są także dowody, że Rosja używa przeciwko Ukrainie systemów rakietowych Grad i artylerii przeciwlotniczej. - To przenosi ten konflikt na zupełnie nową płaszczyznę – podkreślił.
Prezydent zapowiedział, iż w związku z zaistniałą sytuacją sztab generalny ukraińskich sił zbrojnych planuje przesunięcia wojsk. - Zmieniamy taktykę, która pozwoli nam na bardziej efektywne działania w warunkach bezpośredniego zaangażowania w konflikt wojsk obcych państw – oznajmił.
Poroszenko nie wykluczył, że władze ukraińskie przeprowadzą częściową mobilizację.
Szef państwa pochwalił Unię Europejską za decyzję o wzmocnieniu sankcji wobec Rosji oraz stanowisko prezydenta USA Baracka Obamy, który – jak powiedział – "de facto przeszedł do trzeciego poziomu sankcji, okazując zdecydowanie w kwestii powstrzymania inwazji na terytorium Ukrainy". Trzeci poziom sankcji oznacza retorsje wymierzone w gospodarkę.
Ekspert o katastrofie: umiędzynarodowienie konfliktu, moment przełomowy
Katastrofa malezyjskiego samolotu umiędzynarodawia konflikt rosyjsko-ukraiński, mamy do czynienia z momentem przełomowym, który może pomóc Ukrainie - ocenił w rozmowie ekspert od spraw wschodnich dr Andrzej Gil.
Wiceszef Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej w Lublinie dr Andrzej Gil ocenił, że tragedia malezyjskiego samolotu może przewartościować konflikt na wschodniej Ukrainie, bo wpływa nie tylko na relacje ukraińsko-rosyjskie, ale umiędzynarodawia ten konflikt. - Na pewno świat nie zostawi tego problemu, na pewno zostanie to przeniesione na forum międzynarodowe. Ta tragedia może posłużyć do zatrzymania eskalacji przemocy na wschodniej Ukrainie - zaznaczył dr Gil.
- Jest to moment przełomowy. Wydaje się, że piłeczka leży teraz po stronie Ukrainy, która powinna w mądry, godny sposób uczcić ofiary, po drugie próbować mądrze rozegrać tę sprawę. Ta tragedia paradoksalnie może pomóc Ukrainie w zdobyciu międzynarodowego poparcia i pokazaniu pewnej aksjologii, która jest w tym konflikcie (ukraińsko-rosyjskim - red.): że są dobrzy i źli, a ci źli przekroczyli granicę zła, za którą jest już tylko bardzo twarda reakcja strony międzynarodowej - dodał ekspert.
Jak mówił, jeżeli okaże się, że samolot zestrzelili separatyści za pomocą rosyjskiej broni, albo przy poparciu Rosji, to prezydent Władimir Putin będzie miał "straszny orzech do zgryzienia". Zaznaczył, że Amerykanie już teraz popierają Ukrainę Petra Poroszenki, a ponieważ "stan emocji przy tego rodzaju zdarzeniach w społeczeństwie amerykańskim jest bardzo wysoki", to prezydent USA Barack Obama "będzie musiał zareagować".
Podkreślił też, że Malezja, czyli kraj-właściciel samolotu, nie jest "drugorzędnym państwem, tylko jednym z najważniejszych krajów Azji Południowo-Wschodniej".
Zaznaczył też, że tragedia malezyjskiego samolotu pokazuje, jak "nachalna jest propaganda rosyjska" - Do tej pory w retoryce rosyjskiej mieliśmy do czynienia z odbieraniem Ukrainie obwodu donieckiego i ługańskiego. W tym momencie pojawia się w narracji pojęcie "wschodnia Ukraina", "wojska ukraińskie". Równolegle ze wskazaniem winnego widzimy odejście od "prawa własności do wschodniej Ukrainy" - zauważył.
Ekspert nie spodziewa się, aby były trudności ze zidentyfikowaniem sprawców tragedii. - Przestrzeń powietrzna jest pod nieustannym nadzorem. Satelity, nie tylko amerykańskie, śledzą dyslokację wojsk rosyjskich, ukraińskich, separatystów. Jak sądzę, także ten samolot był monitorowany, niejako przy okazji. Ale sądzę, że doskonale będzie widać, kto oddał strzał, czyj to był system. Jest kwestia tego, jaki zostanie zrobiony z tego użytek. Jeżeli strona amerykańska będzie chciała bardzo mocno podnieść ten problem, to bardzo szybko dowiemy się, co się wydarzyło. To jest kwestia woli politycznej - zaznaczył dr Gil.
Poroszenko: katastrofa samolotu malezyjskich linii to akt terrorystyczny
Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko uznał katastrofę samolotu malezyjskich linii lotniczych w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy za akt terrorystyczny – poinformował rzecznik szefa państwa Swiatosław Cehołko.
"Poroszenko o zestrzelonym samolocie: to nie jest incydent, nie katastrofa, lecz akt terrorystyczny" – napisał rzecznik na Twitterze.
Zorian Szkiriak, doradca szefa ukraińskiego MSW poinformował, że wśród ofiar tragedii są obywatele USA. "Zginęło ponad 300 niewinnych ludzi. Wiadomo o 23 obywatelach USA" – przekazał na swoim Facebooku.
Według wstępnych informacji samolot Boeing 777 malezyjskich linii lotniczych zniknął z radarów około godziny 16 czasu polskiego. Na jego pokładzie znajdowało się 298 osób; nikt nie przeżył.
W rejonie, gdzie spadł malezyjski samolot, trwają walki między prorosyjskimi separatystami a ukraińskimi siłami rządowymi.
Samolot leciał z Amsterdamu do Kuala Lumpur. 50 kilometrów przed wejściem w rosyjską przestrzeń powietrzną zaczął się zniżać. Uderzył w ziemię w okolicach miast Szachtarsk i Torez w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy.
....
Tak jest to już sprawa międzynarodowa ! Z Rosja trzeba zrobić porządek ! ŻĄDAMY NALOTÓW HUMANITARNYCH NA MOSKWĘ !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 12:02, 18 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Katastrofa boeinga. "Ludzkie ciała spadały jak kawałki materiału"
Widziałem spadające ludzkie ciała. Wydawało się, że to są jakieś kawałki materiału, ale to byli ludzie- relacjonuje moment katastrofy świadek zdarzenia. Malezyjski boeing rozbił się na wschodzie Ukrainy, w pobliżu granicy z Rosją.
Na pokładzie samolotu znajdowało się 298 osób. Nikt nie przeżył. Niektóre fragmenty zniszczonego samolotu wciąż płoną. Władze Ukrainy poinformowały, że samolot został zestrzelony przez rosyjskich separatystów.
....
Tak wygląda zestrzelenie . Wszystko na kawałki . A w pasażerskim są to ludzie ...
80 dzieci wśród ofiar katastrofy samolotu MH17 na wschodzie Ukrainy?
- W katastrofie malezyjskiego samolotu na Ukrainie zginęło ponad 300 osób - powiedział doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy. Wcześniej mówiono o 295 ofiarach. Obecnie mów się o 298 osobach, które zginęły. Zagraniczne media, powołując się na nieoficjalne źródła w ukraińskim rządzie, informują, że samolotem leciało 80 dzieci. Jak na razie władze nie potwierdziły tej informacji.
Szef MSW Ukrainy Anton Gerashchenko potwierdził, że wśród pasażerów malezyjskiego samolotu było 23 obywateli Stanów Zjednoczonych. Doradca nie podał źródła podawanych informacji. Francuskie ministerstwo spraw zagranicznych podało, że na pokładzie znajdowało się również czterech Francuzów oraz kilku Holendrów.
'Nine Britons, 23 US citizens and 80 children' feared dead after #MH17 jet 'shot down' [link widoczny dla zalogowanych] pic.twitter.com/N39xopC9G6
— The Independent (@Independent) July 17, 2014
Zagraniczne media donoszą, że wśród ofiar znajdowało się 80 dzieci. Napisał o tym m.in. brytyjski dziennik "The Independent" oraz "The Indian Express". Dziennikarze powołują się na przedstawicieli ukraińskiego ministerstwa spraw wewnętrznych.
Sprawa 80 dzieci, które miały zginąć w wyniku katastrofy samolotu na Ukrainie, poruszyła użytkowników Twittera i błyskawicznie obiegła sieć.
Kto leciał boeingiem?
Boeingiem 777 lecieli turyści - takie dane podają kolejne biura podróży. Aktualnie nie ma ostatecznej informacji, czy na pokładzie samolotu znajdowali się Polacy, sprawdza to Ambasada RP w Holandii. Dla rodzin poszkodowanych uruchomiono specjalną informacyjną linię telefoniczną.
Władze lotniska w Kuala Lumpur nie wydały jeszcze oświadczenia dot. wypadku. Na lotnisku nie ma też żadnego przedstawiciela malezyjskich linii lotniczych. Firma potwierdziła na Twitterze, że straciła kontakt ze swoim samolotem, znajdującym się w ukraińskiej przestrzeni powietrznej.
Władze malezyjskie poinformowały o rozpoczęciu śledztwa w związku z katastrofą. Taką inicjatywę wykazał również premier Arsenij Jaceniuk, który mówił, że konieczne jest przeprowadzenie międzynarodowego śledztwa, które ustali przyczyny katastrofy samolotu malezyjskich linii lotniczych w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy.
Malaysia Airlines has lost contact of MH17 from Amsterdam. The last known position was over Ukrainian airspace. More details to follow.
— Malaysia Airlines (@MAS) lipiec 17, 2014
Samolotem leciało 298 osób, choć Agencja Reutera donosiła, że w katastrofie samolotu na Ukrainie zginęło ponad 300 osób.
...
Jeśli turyści to z dziećmi . 80 dzieci to możliwy stosunek procentowy . Jest ich w społeczeństwie co najmniej 30 % a młodym 50 % nawet .
Dodatkowy wymiar tragedii ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:12, 18 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Bogdan Klich: za tę tragedię odpowiada strona rosyjska
- Należy założyć z dużym prawdopodobieństwem, że w tym wypadku doszło do pomylenia celu, ale to wcale nie usprawiedliwia tych, którzy strzelają do samolotów - powiedział w rozmowie z reporterem KRK FM były minister obrony Bogdan Klich. We wczorajszej tragedii na Ukrainie zginęło 298 osób - pasażerów samolotu Malaysia Airlines.
- Taka dramatyczna pomyłka mogła się już dawno temu zdarzyć, a więc odpowiedzialność spoczywa na tych, którzy wypowiedzieli wojnę państwu ukraińskiemu i którzy zostali przysłani na Ukrainę przez Rosjan, a więc odpowiedzialność jest po stronie rosyjskiej - stwierdził Klich.
Jak powinien zareagować polski rząd? - Na arenie międzynarodowej polski rząd powinien przypominać o tym, o czym przypominał przez ostatnie miesiące, mianowicie o tym, że konfliktu ukraińsko-rosyjskiego nie można zamknąć w szklanej kuli i odstawić na bok. Polski rząd dalej powinien mobilizować międzynarodową opinię publiczną do zaangażowania się w rozwiązanie tego konfliktu, a nie w odpychanie go jak najdalej od siebie, bo tego się nie da już zrobić - zaznaczył były minister obrony w rozmowie z Mateuszem Półchłopkiem.
Bogdan Klich dodał, że "należy spodziewać się ostrej kampanii dezinformacyjnej, prowadzonej przez rosyjskie media, które w bardzo dużym stopniu są uzależnione od Kremla".
<<<
Bez watpienia ...
Sikorski: tak się kończy dostarczanie bandytom zaawansowanej broni
Radosław Sikorski - PAP
- Tak się kończy dostarczanie bandytom zaawansowanej broni - w ten sposób okoliczności wczorajszego zestrzelenia pasażerskiego samolotu na terenie Ukrainy komentuje Radosław Sikorski.
Minister Spraw Zagranicznych uważa, że teraz trzeba zrobić wszystko, aby Kijów mógł bez żadnych przeszkód przeprowadzić śledztwo wyjaśniające okoliczności tej tragedii. Mówiąc wprost, Ukraina musi odzyskać władztwo nad miejscem upadku samolotu, bo wtedy będzie mogła skutecznie decydować o sposobach badania katastrofy.
Sikorski liczy na to, że ta katastrofa otrzeźwi niektóre osoby i uświadomi wszystkim niebezpieczeństwa wynikające z konfliktu na Ukrainie. Chodzi o wycofanie się z prowadzenia "wojny hybrydowej", wypełnienia woli społeczności międzynarodowej oraz zaprzestania wsparcia dla separatystów, w tym transferu broni przez granicę, co jest zabronione konwencjami międzynarodowymi. W szczególności dotyczy to zaawansowanej broni przeciwlotniczej.
Wczoraj samolot linii Malaysia Airlines wyleciał z Amsterdamu. Leciał do Kuala Lumpur. Boeing 777-200 zniknął z radarów o 16.20, gdy znajdował się na wysokości przelotowej ponad 10 tysięcy metrów. Jego szczątki odnaleziono w rejonie samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej, niedaleko granicy z Rosją. Na pokładzie maszyny było 298 osób. Nikt nie przeżył. Samolot spadł na terytorium opanowane przez ukraińskich separatystów, którzy nie dopuszczają na miejsce ekspertów, ani milicji.
Ukraina ujawnia kolejne rozmowy separatystów. "Tak, chodzi o Buk"
>>>
Skonczy to sie na sadzie ... BOGA !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:17, 18 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Ukraina: w rejonie katastrofy nie było broni przeciwlotniczej
Ukraińska armia podczas antyterrorystycznej operacji na wschodzie kraju nie rozmieściła tam żadnych systemów broni przeciwlotniczej. Służby odnotowały w piątek rano ruch jednej baterii Buk zmierzającej w stronę Rosji - poinformowały ukraińskie władze.
- Nie wystrzeliliśmy żadnych pocisków rakietowych, którymi dysponujemy - powiedział rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy (RBNiO) Andrij Łysenko. W podobnym tonie wypowiedziało się ukraińskie ministerstwo obrony, które zapewniło, że zestrzelony samolot malezyjskich linii znajdował się poza zasięgiem aktywnych systemów ukraińskiej broni przeciwrakietowej.
Tymczasem minister spraw wewnętrzny Ukrainy Arsen Awakow poinformował na portalu społecznościowym, że służby MSW zaobserwowały w piątek około godziny 5 rano w okolicach miasta Krasnodon w obwodzie ługańskim ruch jednej baterii systemu przeciwrakietowego Buk, który zmierzał w kierunku Rosji. Zdaniem Awakowa to właśnie on może być odpowiedzialny za zestrzelenie w czwartek malezyjskiego samolotu pasażerskiego.
Zaznaczył jednocześnie, że na materiale wideo widać ciągnik gąsienicowy przenoszący system Buk z dwoma rozmontowanymi pociskami rakietowymi. Zdobyte informacje będą poddane analizie - podkreślił szef MSW.
Wcześniej rosyjskie ministerstwo obrony informowało, że w dniu katastrofy malezyjskiego samolotu ukraińskie systemy obrony przeciwlotniczej były aktywne. Podkreślało także, że korytarz lotu boeinga znajdował się w zasięgu ukraińskiej broni.
Zdaniem Rosjan malezyjska maszyna znajdowała się w rejonie rażenia dwóch ukraińskich systemów przeciwlotniczych S-200 (dalekiego zasięgu)i trzech baterii Buk (średniego zasięgu).
Samolot Malaysia Airlines leciał z Amsterdamu do Kuala Lumpur z 298 osobami na pokładzie. Spadł w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy. Katastrofy nikt nie przeżył.
>>>
Ukrainskiej nie ...
Tomasz Zalewski | PAP
PAP
Eksperci: USA pewne, że trop w sprawie zestrzelenia samolotu wiedzie do Rosji
We władzach USA panuje przekonanie, że sprawcami zestrzelenia malezyjskiego samolotu pasażerskiego nad Ukrainą są prorosyjscy separatyści - twierdzą eksperci. Oczekuje się zdecydowanej reakcji administracji prezydenta Baracka Obamy na ten czyn.
Rząd jednak, a nawet wielu ekspertów i komentatorów, wypowiada się na razie ostrożnie o tym czy istnieją twarde dowody winy separatystów.
- Nie ma wątpliwości, że rakiety wystrzelili rebelianci. Zważywszy na sytuację na Ukrainie, NATO jest w stanie gotowości i stale obserwuje i nasłuchuje co się dzieje w tym kraju. Mamy więc mnóstwo materiału. Jestem przekonany, że nasz rząd przedstawi dowody w tej sprawie organizacjom międzynarodowym, które będą prowadzić śledztwo w sprawie tej tragedii – powiedział były podsekretarz stanu w Pentagonie, Lawrence Korb, związany obecnie z lewicującym think tankiem Center for American Progress.
- Nie mam też wątpliwości, że administracja Obamy jasno da do zrozumienia Rosji, iż jeśli nie przestanie pomagać rebeliantom, nadal będzie im dostarczać broń i sprzęt i nie wycofa wojsk znad granicy z Ukrainą, spotka się z dalszymi sankcjami - dodał.
Jako główne dowody odpowiedzialności separatystów eksperci amerykańscy podają znany wpis ich przywódcy Igora Striełkowa w sieci społecznościowej Vkontakte (rosyjski odpowiednik Facebooka), gdzie w czwartek w godzinach popołudniowych chwalił się zestrzeleniem ukraińskiego "samolotu Antonow-26", który okazał się malezyjskim Boeingiem 777.
"Wpis zgadza się z czasem i miejscem zestrzelenia MH-17 (numer lotu Boeinga 777 linii Malaysia Airlines z Amsterdamu do Kuala Lumpur)" - pisze na stronie internetowej Brookings Institution były ambasador USA w Kijowie Steven Pifer, szef Inicjatywy ds. Kontroli Zbrojeń i Nieproliferacji tego think-tanku.
Przytacza on także osławioną rozmowę telefoniczną dwóch separatystów podsłuchaną w czwartek przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy, w której przyznają oni, że zestrzelona maszyna okazała się samolotem pasażerskim. Przypomina też, że kilka dni wcześniej Striełkow chełpił się, iż separatyści posiadają już systemy rakiet ziemia-powietrze Buk, użyte najprawdopodobniej do zniszczenia samolotu.
"Trzeba natychmiast wszcząć międzynarodowe dochodzenie, by ustalić, co strąciło na ziemię MH-17. Separatyści powinni umożliwić władzom ukraińskim i międzynarodowym zespołom śledczym swobodny dostęp do miejsca katastrofy i oddać im czarne skrzynki. Jeśli się potwierdzi, że to separatyści są odpowiedzialni, następne pytanie brzmi: kto dał im nowoczesny system Buk?" - pisze Pifer.
Na portalu American Enterprise Institute (AEI) jego znany specjalista ds. Rosji, Leon Aron, sugeruje, że nie ma wątpliwości skąd separatyści otrzymali system Buk.
"Transfer takiego systemu z Rosji zgadza się z szerszą prawidłowością jej postępowania. Zdecydowana nie dopuścić do klęski swoich ludzi na Ukrainie, Moskwa przerzuciła już przez granicę inny ciężki sprzęt, jak czołgi, transportery opancerzone i wyrzutnie rakietowe Grad" - pisze ekspert AEI.
"Jeżeli się potwierdzi, że katastrofę spowodowały rosyjskie rakiety, międzynarodowe oburzenie doprowadzi prawdopodobnie – i to szybko – do coraz poważniejszych sankcji przeciw Rosji" - konkluduje.
W oświadczeniu wydanym zaraz po zestrzeleniu samolotu Biały Dom zwrócił uwagę, że niezależnie od bezpośredniego sprawstwa tego terrorystycznego aktu, Rosja jest odpowiedzialna za całą sytuację, która do niego doprowadziła.
"Wiemy, że do tego incydentu doszło w kontekście kryzysu na Ukrainie podsyconego przez poparcie Rosji dla separatystów, w tym dostawy broni, sprzętu i szkolenie rebeliantów" - czytamy w oświadczeniu. Biały Dom wezwał też Moskwę do "natychmiastowego podjęcia konkretnych kroków w celu deeskalacji sytuacji na Ukrainie.
Na Ukrainę wybierają się teraz funkcjonariusze FBI i NTSB (Federalny Zarząd Bezpieczeństwa Transportu), aby służyć jako doradcy w śledztwie w sprawie zestrzelenia samolotu.
Na podstawie porozumień międzynarodowych w sprawie wypadków lotniczych, w dochodzeniu w sprawie katastrofy mogą wziąć udział przedstawiciele kraju producenta zestrzelonego samolotu, w tym wypadku USA.
Tymczasem Republikanie wzywają administrację Obamy do wyciągnięcia zdecydowanych wniosków z tragedii na Ukrainie. W oświadczeniu konserwatywnej Heritage Foundation przysłanym PAP wini się prezydenta za politykę resetu wobec Rosji i apeluje do radykalnej zmiany kursu.
"Rosyjska agresja przeciw Ukrainie i poparcie dla separatystów stworzyły warunki niestabilności, w których tragedia taka jak dzisiejsza jest bardziej prawdopodobna. Nie wyciąganie przez administrację Obamy i naszych sojuszników mocniejszych konsekwencji wobec Rosji za aneksję Krymu i poparcie dla separatystów na wschodzie Ukrainy ośmieliło Putina do ciągłego mieszania się w sprawy Ukrainy" - czytamy w oświadczeniu.
"Prezydent Obama musi przyznać, że jego polityka wobec Rosji zawiodła i wytyczyć nową strategię, zgodnie z którą uznałoby się Rosję za strategicznego rywala i destabilizujący czynnik w regionie, a nie za partnera, którego staramy się sobie zjednać" - pisze Heritage Foundation. Prawicowy think tank postuluje też "kroki na rzecz wsparcia państw członków NATO z Europy Wschodniej".
W przeddzień zestrzelenia samolotu rząd USA ogłosił nowe, ostrzejsze sankcje ekonomiczne wobec Rosji, wymierzone w jej banki i firmy energetyczne.
>>>
Rosje trzeba WY NULLOWAC ! ILE JESZCZE MUSZA ZAMORDOWAC LUDZI ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:20, 18 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Jarosław Junko | PAP
Polski dziennikarz z miejsca katastrofy Boeinga: tu jest makabrycznie
Porozrzucane fragmenty samolotu, a między nimi nieprzykryte ludzkie ciała i ich szczątki – tak wygląda miejsce katastrofy malezyjskiego samolotu, który rozbił się w czwartek w obwodzie donieckim na wschodniej Ukrainie.
Polski dziennikarz, Paweł Pieniążek, dotarł w okolice miasta Szachtarsk na zachód od Doniecka, gdzie spadła maszyna. W rozmowie telefonicznej z PAP relacjonował, że miejsce to wygląda "makabrycznie". W rejonie katastrofy słychać eksplozje.
- Ogromne połacie wypalonej trawy, wszędzie leżą spalone, porozrywane zwłoki. Nikt ich nie przykrył. Przy niektórych wbito w ziemię białe flagi, żeby oznaczyć, gdzie są ciała. Te flagi widzę wszędzie. Walają się walizki, torby i inne przedmioty. Tutaj jest strasznie – powiedział.
W miejscu katastrofy pracują służby ratownicze. Widać wielu bojowników z prorosyjskich sił separatystycznych. Grzmią wybuchy. - Tutaj od rana toczą się walki. Cały czas słychać wystrzały, prawdopodobnie z systemów Grad. Ziemia trzęsie się pod nogami, ale niczego nie widzimy. Te walki toczą się chyba w obwodzie ługańskim, którego granica przebiega niedaleko stąd – poinformował Pieniążek.
Według jego relacji nastrój w tym miejscu jest przytłaczający. - Zbierają się tutaj miejscowi mieszkańcy. Stoją i płaczą. Starsi mężczyźni łkają. Trudno na to patrzeć – podkreślił.
Pieniążek przyjechał w okolice Szachtarska z miasta Artiomowsk, które znajduje się na północ od Doniecka. W drodze został na krótko zatrzymany przez separatystów, którzy dziwili się jego akredytacji, wydanej przez władze samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej w Doniecku. Było to kilkanaście kilometrów od miejsca, gdzie spadł samolot.
- Oni w ogóle nie wiedzieli, że takie akredytacje istnieją. Zatrzymali nas na krótko, lecz potem pozwolili jechać dalej. Dali nam bagaże z tego samolotu, które znaleźli przy swoim posterunku i kazali je zawieźć służbom ratowniczym. Powiedzieli, że nie wiedzą, co z tym robić. Jest tam rozwalona torba, jakiś plecak, paszport i czapka. Kiedy to przywieźliśmy i chcieliśmy komuś przekazać, nikt się tym nie zainteresował – powiedział.
Dziennikarz zwrócił uwagę na brak koordynacji między separatystami na drogowych punktach kontrolnych, w opanowanych przez nich miejscowościach i w samym miejscu katastrofy. Pieniążek przekazał, że bojownicy, z którymi rozmawiał, twierdzą, że nie mogli oni zestrzelić malezyjskiego samolotu.
- Mówią, że oni nie mają na wyposażeniu broni, żeby strącić taki samolot, więc ich zdaniem musiała to być prowokacja ze strony ukraińskiej – zaznaczył.
W zestrzelonym w czwartek samolocie malezyjskich linii lotniczych było 298 pasażerów (w tym 80 dzieci). Najliczniejszą grupę stanowili Holendrzy; było ich 173. Ok. stu pasażerów leciało do Melbourne na konferencję poświęconą AIDS. Dotąd odnaleziono 181 ciał.
>>>
Jednym slowem wszystko po radziecku ...
Kaylene Mann w dwóch katastrofach Malaysian Airlines straciła troje bliskich
Kaylene Mann jest jedną z osób, którzy stracili bliskich po zestrzeleniu malezyjskiego boeinga nad Ukrainą. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że to drugie traumatyczne przeżycie związane z Malaysia Airlines. W marcu straciła bowiem brata po głośnym zaginięciu innego boeinga tych samych linii lotniczych.
"To niewytłumaczalne zrządzenie losu" - pisze o sprawie "The Telegraph". Brat Kaylene, Rod Burrows i przybrana siostra Maria Burrows byli na pokładzie lotu MH370. Samolot zaginął 8 marca. Leciał z Kuala Lumpur do Pekinu.
Dzisiaj Kaylene Mann dowiedziała się, że jej pasierbica była na pokładzie boeinga. Maree Rizk zginęła wraz z prawie 300 pasażerami, którzy lecieli z Amsterdamu do Kuala Lumpur. Zdaniem amerykańskich służb boeing 777 został zestrzelony przez rakiety typu ziemia-powietrze. Według informacji, które od wczoraj pojawiają się w mediach, zestrzelenie rakiety było możliwe dzięki posiadaniu przez separatystów rakiet typu "Buk".
- Całe wydarzenie spowodowało, że wszystkie wydarzenia wróciły jak koszmar - przyznaje Greg Burrows, brat Kaylene Mann. Burrows nie jest w stanie zrozumieć, jak to się stało, że jedna rodzina tak bardzo ucierpiała w dwóch niezależnych od siebie katastrofach lotniczych. Jednocześnie Burrows dodaje, że nie ma pretensji do malezyjskich linii lotniczych. - Nikt nie jest w stanie przewidzieć, że jego samolot zostanie zestrzelony - dodaje Burrows.
>>>
To zywi ludzie nie numery ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:22, 18 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Jacek Gądek | Onet
Michał Setlak: Hipotezy rosyjskich mediów? Krótko mówiąc: lipa
- Lipa - tak Michał Setlak, publicysta "Przeglądu lotniczego", w rozmowie z Onetem podsumowuje teorie rosyjskich mediów nt. przyczyn katastrofy boeinga 777 przy granicy Ukrainy z Rosją. W rosyjskich mediach pojawiła się teza, że wojska ukraińskie polowały na samolot, którym miałby lecieć Władimir Putin, ale ustrzelili rejsową maszynę. - Prezydent Rosji leciał samolotem ił 96, czyli czterosilnikowym, a boeing 777 ma dwa silniki. Tę różnicę można dostrzec nawet z ziemi i to gołym okiem - dodaje.
Można uznać, że przyczyny katastrofy samolotu boeing 777 linii Malaysia Airlines na wschodniej Ukrainie są już w zasadzie wyjaśnione?
Michał Setlak: - Zdecydowanie jest jeszcze za wcześnie. Oczywiście, istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że samolot ten został zestrzelony, ale wymaga to weryfikacji śladów, czyli oględzin szczątków maszyny.
Po tak tragicznej katastrofie, a do tego jeszcze na terenie działań wojennych, będzie można te szczątki skompletować?
Problemy są dwa. Pierwszy: są to tereny zajęte przez rosyjskich terrorystów. A druga sprawa jest taka, że wrak w dużej mierze uległ spaleniu. Według mnie najbardziej wartościowe pod względem informacji, których mogą dostarczyć, są szczątki, które spadły w dużej odległości od miejsca upadku samolotu. Czyli to, co jako pierwsze oddzieliło się od samolotu.
Bo?
Te części nie spłonęły. I jest największe prawdopodobieństwo, że noszą one ślady uderzenia odłamków głowicy rakietowej. Poza tym szczątki zostały rozrzucone na dużej przestrzeni, a w związku z tym trudniej je będzie znaleźć separatystom - z kolei zwykli ludzie mogli zrobić telefonami komórkowymi zdjęcia, więc zapewne znajdą się one wkrótce w internecie.
Sądzi Pan, że wyjaśnić tę katastrofę będzie w miarę prosto?
Z tego, co mi wiadomo, to ten teren był monitorowany przez AWACS-y, więc strona zachodnia może mieć informacje i zarejestrowany moment zdarzenia.
A czy będzie łatwo? Jeśli zostaną odnalezione ślady uderzenia odłamków głowicy, to sprawa będzie ewidentna. I wtedy będzie się to wiązało ze zmianą charakteru badania, bo w tym momencie skończy się badanie wypadku lotniczego - komisja badania wypadków odstępuje od badań, a intensyfikowane są działania prokuratury. Mamy bowiem do czynienia z ewidentnym przestępstwem.
Wedle przecieków cytowanych w amerykańskich mediach, USA mają rozlokowane nad wschodnią Ukrainą satelity i są dzięki temu precyzyjnie zlokalizować miejsce, z którego wystrzelono rakietę, a także moment uderzenia, jeśli do niego doszło.
Mam nadzieję, że tak faktycznie jest i zostanie to wykorzystane.
To będą cenne dowody?
Tak.
A czarne skrzynki?
To zależy, jaki charakter miał rozpad samolotu. Jeśli kadłub rozpadł się bezpośrednio po uderzeniu - zakładając, że przyczyną była rakieta - to w tym momencie rejestratory przestają działać.
Po katastrofie TWA 800 (w 1996 r. samolot boeing 747 lecąc z Nowego Jorku do Paryża, spadł kilkanaście minut po starcie z lotniska JFK - red.), gdzie przyczyną była eksplozja oparów paliwa w głównym zbiorniku, prowadzono szerokie badania wcześniejszych wypadków, w których dochodziło do wybuchów na pokładzie samolotu. We wszystkich tych przypadkach, gdy wybuch powodował rozpad kadłuba, to w tym momencie urywało się nagranie. Czyli wszystko było dobrze, aż nagle nagranie się urywało. Ale przed jego końcem było słychać milisekundy huku. Dosłownie kilka milisekund.
W tym przypadku może być podobnie?
Może. Ale jeśli chodzi o zestrzelenie rakietą, to możliwa jest inna sytuacja: uszkodzenie powierzchni sterowych, co powoduje utratę kontroli nad samolotem i np. gwałtowne przejście do nurkowania, a w konsekwencji do rozpadu samolotu w wyniku działania sił aerodynamicznych. Taki scenariusz też jest możliwy. A wtedy na rejestratorach mielibyśmy zachowany większy materiał.
Zdaniem prezydenta Rosji Ukraina jest winna katastrofy, bo na terytorium tego kraju miała ona miejsce. Czy to jest racjonalny argument?
Absolutnie nie.
Bo?
Bo zakłada, że do katastrofy doprowadziły władze Ukrainy. Jeśli doszło do zestrzelenia tego samolotu, to przecież w tym konkretnym rejonie władze Ukrainy nie strzelały do żadnych samolotów. Strzelali natomiast rosyjscy terroryści, którzy na tym obszarze działają. Trudno obciążać władze ukraińskie odpowiedzialnością za działania rosyjskich terrorystów.
W rosyjskich mediach pojawiają się różne hipotezy. Jedna z nich mówi, że Ukraińcy polowali na samolot z Władimirem Putinem na pokładzie, ale samolot Malaysia Airlines i samolot prezydenta Rosji są podobnie pomalowane, więc je pomylili i omyłkowo zestrzelili samolot rejsowy. To realne?
Krótko mówiąc: lipa.
Z odległości 10 km niespecjalnie można dostrzec lakier samolotu, natomiast bardzo wyraźnie widać - nawet przez prostą lornetkę - to, czy samolot ma dwa czy cztery silniki. Prezydent Rosji leciał samolotem ił 96, czyli czterosilnikowym, a boeing 777 ma dwa silniki. Tę różnicę można dostrzec nawet z ziemi i to gołym okiem, bo samolot dwusilnikowy zostawia smugi kondensacyjne - dwa wąskie ślady. A czterosilnikowy zostawia ich cztery albo dwa szerokie. Różnica jest olbrzymia. A już przez lornetkę widać, ile jest silników. Pomyłka jest w tym przypadku raczej wykluczona.
Inna hipoteza stanowi, że rosyjscy kontrolerzy skierowali maszynę "do piekła" czyli nad ten konkretny teren.
To wymagałoby dowodu: jakiegoś nakazu lotu tą trasą. Sądzę jednak, że to kłamstwo o krótkich nogach.
A ukraiński myśliwiec Su-25 mógł zestrzelić ten samolot i to stałoby się przyczyną katastrofy?
Jest to do zweryfikowania.
A możliwe jest, żeby pilot myśliwca nie potrafił rozróżnić tego samolotu od jakiegokolwiek innego, wojskowego?
A po co ukraiński pilot miałby tam w ogóle strzelać do jakikolwiek samolotu? Przecież terroryści nie dysponują środkami lotniczymi!
Rosjanie deklarują, że dołożą starań, aby obiektywnie wyjaśnić przyczyny tragedii. To pozorowanie dobrej woli czy faktycznie mają taką intencję?
Trudno się wypowiadać o intencjach Rosjan, ale według mnie wyjaśnienie katastrofy leży w interesie Rosji. Być może skomplikuje im to jakieś plany dotyczące Ukrainy, natomiast to, co mogą zrobić najlepszego, to po prostu wyjaśnić sprawę i odciąć się od terrorystów działających na Ukrainie.
Sądzi Pan, że postulat, by powołać międzynarodową komisję, która wyjaśni przyczyny katastrofy, się ziści?
W takich sytuacjach międzynarodowa komisja jest standardem, bo aneks nr 13 IKO, a więc prawo międzynarodowe regulujące wyjaśnianie katastrof lotniczych, mówi, że wypadek bada kraj, na terenie, którego do niego doszło. A po drugie, w badaniu mają prawo uczestniczyć przedstawiciele krajów: producenta samolotu, producenta silników, rejestracji samolotu i operatora samolotu. Zatem w tego typu sytuacjach badanie wypadku zawsze jest badaniem międzynarodowym.
Sadzi Pan, że ta katastrofa może być cezurą albo przechyli szalę na którąś stronę konfliktu na Ukrainie?
Mam nadzieję, że zmieni stosunek świata do sytuacji na Ukrainie i zwiększy zaangażowanie świata w rozwiązywanie tego konfliktu. Mam też nadzieję, że katastrofa zmieni nastawienie Rosji, która w końcu przestanie wspierać terrorystów na wschodniej Ukrainie - po prostu się od nich odetnie.
>>>
Nie lipa tylko gebelsowa ...
Szef MSW Ukrainy przedstawia nagranie. To kolejne dowody na zaangażowanie Rosjan?
Ukraińskie władze przedstawiły kolejne dowody mające świadczyć o tym, że za zestrzelenie samolotu odpowiadają separatyści. Są to nagrania wideo oraz zapisy rozmów telefonicznych.
Minister spraw wewnętrznych Arsen Awakow opublikował film, na którym widać transportowaną przez separatystów w kierunku Rosji wyrzutnię rakiet Buk. Brak na niej jednej rakiety. Szef MSW przypuszcza, że to właśnie ona została wystrzelona w kierunku malezyjskiego samolotu.
Zobacz post na facebooku
Służba Bezpieczeństwa zaprezentowała nagranie rozmowy telefonicznej, w której separatyści chwalą się wyrzutniami rakietowymi. Szef SBU Walentyn Nalywajczenko zauważa, że sami bojówkarze wyraźnie mówią, iż załoga przyjechała z Rosji wraz z samym systemem Buk, czyli byli to rosyjscy żołnierze. W związku z tym Kijów żąda, aby Moskwa ujawniła nazwiska trzech członków załogi kompleksu Buk.
Służba Bezpieczeństwa poinformowała też, że na granicy zatrzymano dwóch Rosjan, którzy prawdopodobnie zajmowali się korektą celów w systemie rakietowym Buk. Jeden z nich miał przy sobie legitymację wojskową, gdzie jakoby była wpisana ta specjalizacja.
Szef SBU: system Buk-M trafił z Rosji tuż przed katastrofą samolotu
Szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) Wałentyn Naływajczenko powiedział dzisiaj, że istnieją dowody, iż rosyjscy wojskowi mieli związek z katastrofą malezyjskiego samolotu; tuż przed nią system Buk-M wraz z obsługą trafił z Rosji na terytorium Ukrainy.
Szef SBU mówił o tym na briefingu, na którym przedstawiono nagranie, zawierające zapis słów dwóch szefów grup separatystów. W nagraniu jest m.in. mowa o otrzymaniu 17 lipca przez ukraiński kontrwywiad danych, że "bojownikom (samozwańczej) Donieckiej Republiki Ludowej przekazano do użytku jeden z kompleksów Buk-M z załogą, który trafił na Ukrainę z Rosji przez granicę w rejonie Suchodilska".
Naływajczenko podkreślił, że nagrania dokumentują, że system Buk przez rosyjską granicę na Ukrainę trafił z Rosji tuż przed aktem terrorystycznym.
Zdaniem szefa SBU obecnie separatyści próbują wywieźć z Ukrainy niewystrzelone rakiety systemu Buk, żeby ukryć przestępstwo.
Na pokładzie Boeinga 777 malezyjskich linii lotniczych znajdowało się 283 pasażerów i 15 członków załogi. Wszyscy zginęli. Kontakt z maszyną utracono po godzinie 15 czasu polskiego, a godzinę później odnaleziono jej płonące szczątki.
Władze w Kijowie uważają, że samolot mógł być zestrzelony przez separatystów, którzy dysponują ciężkimi zestawami przeciwlotniczymi Buk.
>>>
Bez zadnych watpliwosci ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:25, 18 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
W zestrzelonym boeingu zginęło 80 dzieci; najwięcej było Holendrów
W zestrzelonym w czwartek samolocie malezyjskich linii lotniczych było 298 pasażerów (w tym 80 dzieci). Najliczniejszą grupę stanowili Holendrzy; było ich 189 - podaje agencja Reuters. Ok. stu pasażerów leciało do Melbourne na konferencję poświęconą AIDS. Dotąd odnaleziono 181 ciał.
Polskie władze podają, że wśród pasażerów najprawdopodobniej nie ma Polaków; weryfikacja trwa, bo wciąż nie udało się potwierdzić narodowości czterech osób.
Najliczniejszą grupą, która zginęła w katastrofie, są Holendrzy. Według agencji Reuters pozostałe ofiary to obywatele: Malezji - 29 osób (w tym 15 członków załogi i 2 niemowląt), Australii - 27, Indonezji - 12 (w tym jedno niemowlę), Wielkiej Brytanii - 9, Niemiec - 4, Belgii - 4, Filipin - 3, Nowej Zelandii i Kanady - 1.
Na pokładzie boeinga 777 malezyjskich linii lotniczych lot MH17 znajdowała się grupa ekspertów i badaczy, zmierzających na międzynarodową konferencję dotyczącą epidemii AIDS, która miała się odbyć w Melbourne (Australia) między 20 a 25 lipca. Jak dotąd nie ustalono ich dokładnej liczby. Wg najnowszych szacunków na pokładzie mogło się znajdować ok. 100 delegatów - podaje "The Guardian".
W samolocie na pewno znajdował się Glenn Thomas - obywatel Wielkiej Brytanii, rzecznik prasowy Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Udało się również ustalić tożsamość trzech innych obywateli Wielkiej Brytanii: Johna Aldera i Liama Sweeneya - kibiców Newcastle United, jadących na przedsezonowe tournee swojej drużyny, oraz Richarda Mayne'a, studenta matematyki i finansów na Uniwersytecie w Leeds - podaje BBC News.
Wśród holenderskich pasażerów samolotu znajdowali się m.in Joep Lange - uznany holenderski badacz AIDS, były przewodniczący Międzynarodowej Organizacji ds. AIDS, oraz członek senatu Holandii i były wykładowca prawa Willem Witteveen - podaje BBC.
Do Kuala Lumpur leciała również Puan Sri Siti Amirah - przybrana babcia urzędującego premiera Malezji Najib Razak'a - podaje The Guardian.
The Guardian opisuje tragedię australijskiego rodzeństwa Grega Burrows'a i Kaylene Mann, które straciło swoich krewnych w obu tegorocznych katastrofach malezyjskich linii lotniczych. Na pokładzie zaginionego 8 marca lotu MH370 byli ich brat i szwagierka , natomiast we wczorajszej katastrofie lotu MH17 zginęła pasierbica Kaylene - Maree Rizk wraz z mężem Albertem.
>>>
Ogolnoswiatowa zbrodnia ...
Papież w bólu po katastrofie samolotu apeluje o pokój na Ukrainie
Papież Franciszek przyjął z głębokim bólem wiadomość o katastrofie samolotu malezyjskich linii lotniczych na wschodzie Ukrainy, modli się za ofiary i apeluje o pokój oraz rozwiązanie konfliktu ukraińskiego na drodze dialogu - poinformował Watykan.
Watykańskie biuro prasowe w wydanym komunikacie ogłosiło: "Ojciec Święty Franciszek przyjął z głębokim bólem wiadomość o katastrofie samolotu Malaysia Airlines we wschodnim regionie Ukrainy, naznaczonym przez silne napięcia".
"Papież zanosi swe modlitwy za liczne ofiary katastrofy i za ich rodziny i ponownie kieruje do stron konfliktu żarliwy apel o pokój i zaangażowanie na rzecz znalezienia rozwiązania na drodze dialogu, by uniknąć dalszych niewinnych ofiar" - głosi oświadczenie wydane po włosku, angielsku, hiszpańsku i francusku.
Kontakt z Boeingiem 777 malezyjskich linii lotniczych, który leciał z Amsterdamu do Kuala Lumpur, utracono w czwartek po południu. Na pokładzie znajdowało się 298 osób - 283 pasażerów i 15 członków załogi. Wszyscy zginęli.
Samolot uderzył w ziemię w okolicach miast Szachtarsk i Torez w obwodzie donieckim. W rejonie trwają walki między prorosyjskimi separatystami a ukraińskimi siłami rządowymi.
>>>
Tak ciagle ten grzech Kaina .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:59, 18 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Min.obrony Rosji: malezyjski samolot był w zasięgu ukraińskiej broni
Rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało w piątek, że w dniu katastrofy malezyjskiego samolotu ukraińskie systemy obrony przeciwlotniczej były aktywne. Podkreśliło także, że korytarz lotu boeinga znajdował się w zasięgu ukraińskiej broni.
Zdaniem Rosjan malezyjska maszyna znajdowała się w zasięgu dwóch ukraińskich systemów przeciwlotniczych dalekiego zasięgu S-200 i trzech baterii średniego zasięgu Buk.
Resort obrony poinformował, że właściwości techniczne systemu Buk pozwalają na wymianę informacji o celach powietrznych między bateriami jednego dywizjonu. Dlatego pocisk rakietowy mógł być wystrzelony z każdej baterii rozlokowanych w okolicach Doniecka. Rosjanie podkreślają, że system stacjonował na południe od miasta.
Służby prasowe ministerstwa obrony Rosji podały, że rosyjskie wojsko w dniu katastrofy malezyjskiego samolotu pasażerskiego odnotowało aktywność ukraińskich systemów obrony przeciwlotniczej Buk. Rosyjskie służby zarejestrowały też działania ukraińskich radarów obrony przeciwlotniczej w okolicach miejsca katastrofy.
Samolot Malaysia Airlines leciał z Amsterdamu do Kuala Lumpur z 298 osobami na pokładzie. Spadł w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy. Katastrofy nikt nie przeżył.
...
Lajno ...
LOT: podróżni mogą bezpłatnie zmienić datę wylotu do Odessy, Lwowa, Kijowa
Ze względu na zaostrzenie konfliktu na Ukrainie, pasażerowie PLL LOT mający wykupione bilety na trasie z Warszawy do Odessy, Lwowa i Kijowa do 15 sierpnia mogą bezpłatnie zmienić rezerwację i wybrać inny dowolny termin podróży w ciągu kolejnych 12 miesięcy.
"Każdy, kto kupił bilet LOT-u na trasie z i do Odessy, Lwowa i Kijowa na podróż mającą odbyć się w terminie od 18 lipca do 15 sierpnia 2014 roku, może zmienić bezpłatnie rezerwację i wybrać inny dowolny termin na przestrzeni roku" - poinformowała w piątek spółka na stronie internetowej.
Zmiana dotyczy biletów zakupionych przed 17 lipca.
W czwartek PLL LOT poinformowały, że przewoźnik od dłuższego czasu omija wschodnią Ukrainę, gdzie trwają walki między siłami rządowymi a prorosyjskimi separatystami. W czwartek boeing 777 malezyjskich linii lotniczych rozbił się późnym popołudniem na terytorium Ukrainy, niedaleko od granicy z Rosją. Na pokładzie samolotu znajdowało się 295 osób; nikt nie przeżył.
"LOT od dłuższego czasu omija region wschodniej Ukrainy. Nasze ukraińskie destynacje: Kijów, Odessa i Lwów są daleko od wschodniej Ukrainy, gdzie trwają walki. Nie ma żadnego połączenia, które LOT realizowałby w pobliżu niebezpiecznej strefy" - mówił w czwartek PAP szef biura komunikacji korporacyjnej spółki Robert Moreń.
Dyrektor wyjaśnił, że rejsy do Moskwy przebiegają nad Białorusią, czyli z dala od tej strefy. Z kolei lot do Tbilisi omija ten teren od strony południowej i prowadzi nad Morzem Czarnym i północną Turcją. Natomiast trasa do Pekinu przebiega na północ od Moskwy, czyli ponad tysiąc kilometrów na północ od zagrożonej strefy we wschodniej Ukrainie.
"Tragiczny wypadek we wschodniej Ukrainie w żaden sposób nie wpływa na operacje realizowane przez LOT" - podkreślił Moreń.
PLL LOT na trasie Warszawa-Odessa lata codziennie, a w czwartki - dwa razy dziennie. Loty ze stolicy Polski do Lwowa odbywają się także codziennie, a we wtorki, środy i piątki - dwa razy dziennie. Z Warszawy do Kijowa przewoźnika lata raz dziennie, a w poniedziałki, środy i piątki - dwa razy dziennie.
Zmiany rezerwacji pasażerowie mogą dokonać dzwoniąc do call center LOT-u na numery: 801 703 703 (w Polsce) lub +48 22 577 99 52 (za granicą).
...
To oczywiste .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:03, 18 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Malezyjski minister: nie tylko my lataliśmy nad wschodnią Ukrainą
Malezyjski minister transportu Liow Tiong Lai oświadczył, że lecąc nad wschodnią Ukrainą, linie Malaysia Airlines nie podjęły nadmiernego ryzyka, gdyż ONZ-owska Międzynarodowa Organizacja Lotnictwa Cywilnego (ICAO) uznała tę trasę za bezpieczną.
ICAO zamknęło tę trasę po zestrzeleniu wczoraj malezyjskiego boeinga 777 nad obwodem donieckim i śmierci 298 ludzi na pokładzie.
- Lataliśmy tą trasą od wielu lat. Była ona bezpieczna i dlatego ją wybieraliśmy - powiedział Liow, pytany przez dziennikarzy, dlaczego przewoźnik zdecydował się na lot nad obszarem, nad którym prowadzone są działania wojenne.
Według Liowa trasą tą latało 15 z 16 linii, należących do Stowarzyszenia linii lotniczych Azji i Pacyfiku (AAPA), oraz wielu europejskich przewoźników. Członkiem AAPA są m.in. japońskie linie All Nippon Airways (ANA) czy Thai Airways.
- Przed tym incydentem wiele innych samolotów pasażerskich korzystało z tej samej trasy - oświadczył minister na konferencji prasowej w Kuala Lumpur.
Reuters zauważa, że w związku z narastaniem konfliktu na wschodzie Ukrainy kilka miesięcy temu z lotów nad tym obszarem zrezygnowały m.in. australijskie linie Qantas, Air Berlin, dwóch przewoźników z Korei Południowej (Korean Air i Asiana), tajwańskie China Airlines, hongkońskie Cathay Pacific. Cztery ostatnie są członkami AAPA.
Liow powiedział też, że jeśli okaże się, iż malezyjski samolot pasażerski został zestrzelony, "będzie to obraza dla ludzkiej przyzwoitości".
Dodał, że władze Malezji z zadowoleniem przyjęły apele o niezależne śledztwo w sprawie tragedii. Na Ukrainę z Kuala Lumpur poleci 62-osobowy zespół ds. badania katastrofy.
Minister poinformował, że w katastrofie zginęło 173 Holendrów. Wcześniej linie Malaysia Airlines podawały, że samolotem leciało 154 obywateli tego kraju. Oprócz Holendrów wśród 298 ofiar jest też m.in. 44 Malezyjczyków, 27 Australijczyków, 12 Indonezyjczyków i 9 Brytyjczyków. Nie udało się jeszcze ustalić narodowości 20 pasażerów.
W czwartek w obwodzie donieckim, gdzie toczą się walki między separatystami a ukraińskimi siłami rządowymi, rozbił się boeing 777 malezyjskich linii lotniczych. Przedstawiciele amerykańskich władz uważają, że maszyna została strącona rakietą ziemia-powietrze. Samolot zniknął z radarów na wysokości 10 tysięcy metrów.
To kolejna katastrofa z udziałem malezyjskiego przewoźnika w ciągu zaledwie czterech miesięcy. 8 marca, mniej niż godzinę po starcie z lotniska w Kuala Lumpur, z radarów zniknął boeing 777 Malaysia Airlines z 239 osobami na pokładzie. Samolot leciał do Pekinu; większość pasażerów stanowili Chińczycy.
Na podstawie analizy satelitarnej panuje przeświadczenie, że samolot nagle zboczył z kursu w kierunku południowej części Oceanu Indyjskiego. Akcja poszukiwawcza malezyjskiego samolotu jest największą tego typu operacją w historii lotnictwa.
...
Wszyscy latali na was trafiło ...
Ukraina: zestrzelony samolot był poza zasięgiem naszej broni
Ukraińska armia podczas antyterrorystycznej operacji na wschodzie kraju nie rozmieściła tam żadnych systemów broni przeciwlotniczej. Przedstawiciele władz w Kijowie zapewnili w piątek, że zestrzelony samolot był poza zasięgiem ich broni.
- Nie wystrzeliliśmy żadnych pocisków rakietowych, którymi dysponujemy - powiedział rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy (RBNiO) Andrij Łysenko
Tymczasem ukraińskie ministerstwo obrony poinformowało, że zestrzelony samolot malezyjskich linii znajdował się poza zasięgiem aktywnych systemów ukraińskiej broni przeciwrakietowej.
...
To oczywiste . Terrorości nie atakowali z powietrza .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:17, 18 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
MSZ: Polska potępia zestrzelenie samolotu na terenie Ukrainy
Polska stanowczo potępia zestrzelenie samolotu na terenie Ukrainy - oświadczyło dzisiaj MSZ; wyraziło też oburzenie faktem użycia broni przeciw celowi cywilnemu. Resort wezwał wspólnotę międzynarodową do podjęcia wszelkich działań, by wyjaśnić przyczyny katastrofy.
"Polska stanowczo potępia zestrzelenie samolotu pasażerskiego na terenie Ukrainy wschodniej kontrolowanym przez prorosyjskich separatystów. Szczególne oburzenie wywołuje fakt użycia zaawansowanej broni przeciwlotniczej przeciwko celowi cywilnemu" - czytamy w komunikacie MSZ.
Resort złożył też "najgłębsze wyrazy współczucia rodzinom ofiar tragedii oraz państwom, których obywatele znajdowali się na pokładzie". Jak podkreślono, jak dotąd nie ma informacji, by wśród ofiar byli obywatele polscy. Według ministerstwa trwa weryfikacja listy pasażerów pod kątem ich obywatelstwa, a do sprawdzenia pozostaje ok. 40 nazwisk.
MSZ wezwał też do przeprowadzenia obiektywnego, międzynarodowego śledztwa, które wyjaśni przyczyny katastrofy. "Z niepokojem przyjmujemy informację o przechwyceniu przez stronę ukraińską rozmów telefonicznych wskazujących, że za zestrzeleniem samolotu mogą stać prorosyjscy separatyści" - podkreśla MSZ.
Przypomina też, że podczas ostatniej wizyty w Kijowie, do której doszło w ubiegły wtorek, szef MSZ Radosław Sikorski ostrzegał, że najbardziej niepokojące w rozwoju obecnego konfliktu na Ukrainie wschodniej są doniesienia o posiadaniu przez separatystów zaawansowanych rakiet ziemia-powietrze.
MSZ wezwało strony konfliktu i wspólnotę międzynarodową do "przedsięwzięcia wszelkich działań służących obiektywnemu wyjaśnieniu przyczyn, zabezpieczeniu dowodów i miejsca katastrofy, godnego traktowania ciał ofiar i należących do nich przedmiotów oraz umożliwienia ekspertom i bliskim ofiar bezpiecznego dostępu do miejsca katastrofy".
...
To oczywiste .
Ukraina: odnaleziono 181 ciał ofiar katastrofy samolotu
Ukraińskie służby ratownicze odnalazły już ciała 181 ofiar katastrofy malezyjskiego samolotu, który spadł w czwartek na ziemię w okolicach miast Szachtarsk i Torez na wschodzie kraju – poinformował w piątek przedstawiciel ministerstwa spraw zagranicznych.
Przedstawiciel resortu Andrij Sibiga powiedział, że ciała najpewniej zostaną przewiezione do pobliskiego Charkowa, które jest pod kontrolą władz centralnych.
Wcześniej Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy informowała o odnalezieniu 121 ciał.
Resort przekazał wówczas, że poszukiwania utrudniają bojownicy prorosyjskich ugrupowań separatystycznych, które kontrolują rejon katastrofy i – jak podano w komunikacie – "przeszkadzają w pracy jednostek Służby".
Na pokładzie Boeinga 777 malezyjskich linii lotniczych znajdowało się 283 pasażerów i 15 członków załogi. Wszyscy zginęli. Kontakt z maszyną utracono po godzinie 15 czasu polskiego, a godzinę później odnaleziono jej płonące szczątki.
...
Powoli odkrywają rozmiary zbrodni .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:26, 18 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
SBU wszczęła śledztwo ws. terroryzmu w związku z katastrofą samolotu
W związku z katastrofą malezyjskiego samolotu pasażerskiego na wschodniej Ukrainie Służba Bezpieczeństwa (SBU) tego kraju wszczęła śledztwo z artykułu kodeksu karnego, mówiącego o terroryzmie – podało w piątek biuro prasowe tej instytucji.
"Wszczęte zostało śledztwo w sprawie aktu terroru" – oświadczyła SBU.
...
Fakty są oczywiste .
Prasa holenderska o katastrofie samolotu: szok i szukanie winnych
Informując o katastrofie samolotu Malaysia Airlines, holenderska prasa pisze o szoku i przerażającej zbrodni; próbuje znaleźć winnych tragedii, która kosztowała życie 154 Holendrów.
"Szok" - wybija na pierwszej stronie popularny dziennik "Algemeen Dagblad", podczas gdy "Telegraaf" nazywa zestrzelenie maszyny "przerażającą zbrodnią" i "atakiem terrorystycznym". Centrolewicowy "De Volkskrant" pisze o "fali smutku i chaosu".
Zdjęcia szczątków maszyny i holenderskich paszportów porozrzucanych na miejscu katastrofy, infografiki, fotografie zabitych lub opłakujących ich bliskich zajmują nie tylko pierwsze strony gazet, ale także strony wewnątrz piątkowych numerów.
Podczas gdy przedstawiciele amerykańskich władz uważają, że malezyjski samolot został strącony rakietą ziemia-powietrze, "Algemeen Dagblad" zastanawia się: "Kto zestrzelił lot MH17 nad Ukrainą?"
Maszyna linii Malaysia Airlines rozbiła się w obwodzie donieckim, na terenie kontrolowanym przez prorosyjskich separatystów. Kijów i rebelianci oskarżają się nawzajem o zestrzelenie boeinga 777.
"Wszystko wskazuje na prorosyjskich rebeliantów" - ocenia "Volkskrant", według którego "katastrofa zawstydza prezydenta Rosji Władimira Putina". "Separatyści ponieśli wczoraj porażkę, która może oznaczać koniec trwającej od czterech miesięcy rebelii przeciwko ukraińskiemu rządowi" - kontynuuje gazeta.
"Volkskrant" podkreśla, że jest to "jedna z największych katastrofa lotniczych w historii Holandii".
Brytyjskie media o tragedii na Ukrainie
Temat Ukrainy znajduje się na okładkach wszystkich dzienników w Wielkiej Brytanii. W katastrofie zginęło co najmniej dziewięciu Brytyjczyków, a media na Wyspach zastanawiają się nad geopolitycznymi konsekwencjami zestrzelenia malezyjskiego samolotu.
"Rakieta Putina" - taki tytuł przynosi tabloid "The Sun".
Analityk "Daily Telegraph" Con Coughlin pisze, że to przez działania Moskwy nad terytorium Ukrainy nie można dziś bezpiecznie latać.
"Świat czeka na odpowiedzi i konsekwencje" - czytamy z kolei w "The Independent".
...
Trzeba moskiewskim chamom obić ryje i to mocno .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:33, 18 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Niemieckie media zaostrzają krytyczny ton wobec Rosji
Największe niemieckie dzienniki zaostrzyły po katastrofie samolotu krytyczny ton wobec Rosji. "FAZ" pisze o agresji Moskwy. "Sueddeutsche Zeitung" ostrzega, że jeśli EU nie powstrzyma Putina, to przegra jako wspólnota wartości. Oba chcą zaostrzenia sankcji.
"Na wschodzie Ukrainy toczy się wojna" – czytamy w piątkowym komentarzu "Agresja Moskwy" opublikowanym na łamach "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Autor Reinhard Veser podkreśla, że w ostatnim czasie mnożą się dowody na to, iż Rosja bezpośrednio uczestniczy w tych militarnych działaniach.
Zapewnienia Moskwy, że nie jest stroną w tym konflikcie, były – delikatnie mówiąc - od samego początku fikcją, a można je nazwać też kłamstwem. Strącenie samolotu jest strasznym "tragicznym następstwem" tej wojny. Trzeba wyjaśnić, kto jest za to odpowiedzialny i ukarać go, niezależnie od tego, po której stoi stronie. "Ale kto ponosi winę za tę wojnę, jest jasne już teraz" – pisze komentator.
Zbrojne powstanie we wschodniej Ukrainie wybuchło wtedy, gdy nie udało się pozyskać ludzi dla ulicznych manifestacji poparcia dla rosyjskiej polityki. Bez politycznego i logistycznego wsparcia z Rosji separatyści nie byliby w stanie opanować dużej części wschodniej Ukrainy. Zdaniem "FAZ" UE ma problem z podjęciem działań przeciwko Rosji. Zachodni Europejczycy interpretują każdy pojednawczy gest (Rosji) jako przesłankę wskazującą na gotowość do rozmów pokojowych.
"Słuszne jest wykorzystywanie każdej, nawet najmniejszej szansy na negocjacje; równocześnie nadszedł jednak czas na bardziej surowe sankcje niż te, które zostały uchwalone w Brukseli" – pisze "FAZ".
Jeżeli Unia Europejska nie powstrzyma prezydenta Rosji Władimira Putina, który wykorzystuje brak jedności wśród Europejczyków, i nie uratuje Ukrainy, to poniesie fiasko jako wspólnota wartości – pisze "Sueddeutsche Zeitung".
Brukselski korespondent największego niemieckiego dziennika opiniotwórczego, Daniel Broessler, zwraca uwagę, że w konflikcie o Ukrainę UE często grozi Rosji sankcjami, lecz następnie wskutek braku jedności sama siebie blokuje. Jego zdaniem ostatnie "połowiczne" sankcje wpisują się w ten schemat polityki.
"Brak jedności Zachodu był zawsze elementem rosyjskich kalkulacji w konflikcie o Ukrainę. Putin wychodzi z założenia, że nie musi obawiać się żadnej mocnej odpowiedzi na aneksję Krymu i agresję przeciwko Ukrainie. Im dłużej trwa konflikt, tym bardziej jego przewidywania wydają się spełniać" – czytamy w komentarzu.
Merkel i jej koledzy przyznają, że groźby z minionych tygodni i miesięcy nie zrobiły na Putinie żadnego wrażenia. Autor komentarza zaznacza, że rosyjski prezydent obawia się poważnych retorsji. Putin lepiej rozumie Zachód niż vice versa. Wykazuje tyle kompromisu ile jest konieczne, by zahamować zdecydowanie Europy. Nie wzbrania się przed rozmowami i dyplomacją. Troszczy się jedynie o to, by nie odniosły one żadnego skutku.
Putin może być pewny, że "UE będzie sama siebie blokowała" - ocenia komentator. Główną rolę w tej polityce odgrywają Włochy, popierane przez inne południowoeuropejskie kraje. "SZ" przypomina, że Rzym opracował program swojego przewodnictwa w Radzie UE, w którym nie wymienia się aneksji Krymu, jest natomiast "hymn pochwalny na cześć strategicznego partnerstwa z Rosją". Południe Europy, skarżące się na brak solidarności europejskiej podczas kryzysu strefy euro, demonstruje całkowity brak zainteresowania obawami Europejczyków na Wschodzie. Z tego powodu Włoszka Federica Mogherini jest nie do zaakceptowania dla Polaków, Bałtów czy Czechów jako szefowa unijnej dyplomacji.
...
Sankcje dla italskich potworów ! Się Niemcy obudzili .
Putin do premiera Holandii o "obiektywnym zbadaniu" katastrofy
Prezydent Rosji Władimir Putin podkreślił w rozmowie telefonicznej z premierem Holandii Markiem Rutte konieczność obiektywnego zbadania wszystkich okoliczności katastrofy malezyjskiego samolotu na wschodzie Ukrainy - poinformował Kreml.
Według kremlowskiej służby prasowej Putin złożył kondolencje premierowi Holandii w związku katastrofą samolotu, w której zginęło wielu obywateli Holandii.
...
Główny zbrodniarz i kondolencje ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:36, 18 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Ostatnie nagranie z pokładu boeinga 777
Wideo zrobione przez pasażera feralnego lotu MH17 pokazuje moment tuż przed startem maszyny. To prawdopodobnie ostatnie nagranie ze środka boeinga 777 przed katastrofą.
Według malezyjskich mediów, wideo zrobił jeden z pasażerów - Md Ali Md Salim. 14-sekundowe nagranie zostało pierwotnie umieszczone na Instagramie, a później obiegło inne serwisy społecznościowe.
Wideo pokazuje, jak pasażerowie układają swoje bagaże, a w tle słychać ogłoszenia załogi.
Md Zaki Md Salim, starszy brat mężczyzny, który nagrał wideo, powiedział, że Ali robił doktorat na jednej z amsterdamskich uczelni i wracał do rodziny na wakacje. Niestety, boeing 777 Malaysia Airlines rozbił się w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy.
...
Będą kolejne ...
Arsenij Jaceniuk: to już wojna przeciwko całemu światu
- To zbrodnia przeciw ludzkości. Wszelkie granice zostały przekroczone. Chcemy zatrzymać wojnę przeciwko Ukrainie i Europie. Po tym jak terroryści zestrzelili samolot malezyjskich linii to jest to już wojna przeciwko całemu światu - powiedział podczas konferencji prasowej Arsenij Jaceniuk. Premier Ukrainy odniósł się tym samym do wczorajszej katastrofy boeinga 777 malezyjskich linii lotniczych.
"To już wojna przeciwko całemu światu"
- Wydałem odpowiednie polecenie, by cały kraj przeszedł do stanu najwyższej gotowości. Rząd Ukrainy uruchomił działania śledcze na wielką skalę. Instytucją odpowiedzialną będzie Agencja ds. Lotnictwa Cywilnego - rozpoczął Jaceniuk.
- Zwracamy się do wszystkich rządów o udzielenie pomocy, by pociągnąć do odpowiedzialności osoby, który dopuściły się tej zbrodni przeciwko ludzkości. Wszelkie granice zostały przekroczone - dodał premier Ukrainy. Zaapelował również o zwołanie zgromadzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ.
- Chcemy zatrzymać wojnę przeciwko Ukrainie i Europie. Po tym jak terroryści zestrzelili samolot malezyjskich linii to jest to już wojna przeciwko całemu światu. Każda osoba popierająca terrorystów i reżim Federacji Rosyjskiej powinna być pociągnięta do odpowiedzialności. Jesteśmy w stanie żałoby. Opłakujemy ofiary tego spisku - zakończył szef rządu wschodniego sąsiada Polski.
...
Tak to wojna z bestiami . Święta wojna !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:36, 19 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Reuters: ratownicy znaleźli drugą czarną skrzynkę Boeinga 777
Ratownicy znaleźli drugą czarną skrzynkę malezyjskiego boeinga, który został zestrzelony na wschodzie Ukrainy - poinformował kamerzysta agencji Reutera. W czwartek o znalezieniu pierwszego rejestratora lotu informowali prorosyjscy separatyści.
Według agencji AP w piątek miejsce czwartkowej katastrofy przeczesują ekipy ratunkowe, policjanci i górnicy, którzy szukają ciał ofiar wypadku i szczątków boeinga.
Maszyna linii Malaysia Airlines, która leciała z Amsterdamu do Kuala Lumpur, rozbiła się w czwartek na wschodzie Ukrainy. Według przewoźnika w samolocie było łącznie 298 osób - 283 pasażerów, w tym trzy niemowlęta, i 15 członków załogi. Wszyscy zginęli. Ponad połowę pasażerów stanowili obywatele Holandii.
Kijów oskarżył "terrorystów" - czyli walczących o przyłączenie wschodniej Ukrainy do Rosji separatystów - o zestrzelenie boeinga ciężką rakietą przeciwlotniczą Buk. Przywódcy samozwańczej separatystycznej Donieckiej Republiki Ludowej zaprzeczają, by mieli z tym cokolwiek wspólnego.
...
Ratownicy czyli kto ? Cyngle Gazpromu ?
Rzecznik WHO, były dziennikarz, na pokładzie samolotu
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) poinformowała, że jej rzecznik Glenn Thomas był na pokładzie malezyjskiego samolotu, który został w czwartek zestrzelony na wschodzie Ukrainy. W katastrofie zginęły wszystkie osoby, które leciały Boeingiem 777.
49-letni Brytyjczyk był w drodze do Melbourne, w Australii, gdzie miał wziąć udział w 20. międzynarodowej konferencji na temat epidemii AIDS, która rozpoczyna się w niedzielę - powiedział inny rzecznik WHO Gregory Hartl.
Thomas, były dziennikarz BBC, pracował w siedzibie WHO w Genewie od ponad 10 lat.
Hartl powiedział, że na pokładzie maszyny, która w czwartek rozbiła się w obwodzie donieckim, nie było innych pracowników WHO. Łącznie w katastrofie zginęło 298 osób, głównie obywatele Holandii. Przedstawiciele amerykańskich władz uważają, że maszyna została strącona rakietą ziemia-powietrze.
...
Trwa identyfikacja ofiar ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:41, 19 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Na Ukrainie zginęło ponad 100 ekspertów. 16 lat temu w podobnej tragedii zginął pionier badań
Rozpoczynająca się w weekend w Melbourne 20. międzynarodowa konferencja nt. epidemii AIDS odbędzie się mimo zestrzelenia na Ukrainie samolotu Malaysia Airlines. Będzie na niej obecny m.in. były prezydent USA Bill Clinton. W katastrofie mogło zginąć ponad stu specjalistów od HIV/AIDS, którzy lecieli na to spotkanie. Wśród ofiar katastrofy jest Holender Joep Lange, były prezes międzynarodowego stowarzyszenia do walki z AIDS. Pionier badań nad AIDS Jonathan Mann także zginął w katastrofie lotniczej 16 lat temu.
"W hołdzie naszym kolegom, którzy byli oddani walce z HIV/AIDS, spotkanie odbędzie się, tak jak planowano. Będzie okazją do wspominania tych, których straciliśmy" - czytamy w komunikacie opublikowanym na oficjalnej stronie internetowej konferencji.
Międzynarodowa Konferencja nt. AIDS jest najważniejszym wydarzeniem z udziałem naukowców, lekarzy i działaczy walczących z HIV/AIDS, polityków, osób zakażonych wirusem HIV i wszystkich, którym zależy na zwalczaniu epidemii.
Celem konferencji jest realna ocena działań i ostatnich osiągnięć naukowych w tej dziedzinie, wyciągnięcie wniosków z podjętych dotychczas kroków oraz wspólne ustalenie planów na przyszłość - piszą na stronie wydarzenia jego organizatorzy.
Sześciodniowe spotkanie, w którym weźmie udział ok. 12 tys. osób, rozpoczyna się w niedzielę w Melbourne. Wśród gości jest m.in. były prezydent USA Bill Clinton i minister zdrowia Indonezji Nafsiah Mboi.
W piątek delegaci na konferencję zostali poinformowani, że ok. stu z ich kolegów zginęło na pokładzie samolotu - podały dzienniki "The Australian" i "Sydney Morning Herald".
- To społeczność, w której pojedyncze osoby przenoszą góry. Jest to też społeczność, która często w tragiczny sposób traci swoich członków - powiedział szef organizacji non-profit do walki z HIV/AIDS działającej w Afryce i Ameryce Południowej, Jonathan Quick.
Według "Sydney Morning Herald" wśród ofiar katastrofy jest Holender Joep Lange, były prezes międzynarodowego stowarzyszenia do walki z AIDS, który od 30 lat poświęcał się badaniom wirusa HIV i przeciwdziałaniem AIDS. Pracował on przede wszystkim nad rozwojem terapii antyretrowirusowej. "Joep nigdy nie uznawał, że coś jest niemożliwe" - wspomina bliski współpracownik zmarłego naukowca David Cooper.
- Znowu jesteśmy zdruzgotani podobną tragedią - powiedział jeden z badaczy zajmujących się tematyką zdrowia Clive Aspin, wspominając śmierć pioniera badań nad AIDS Jonathana Manna, który także zginął w katastrofie lotniczej 16 lat temu. - Nastrój w czasie konferencji w Melbourne będzie bardzo ponury. Szczególnie dotknie tych, którzy jeździli na te konferencje od lat".
Wśród ofiar katastrofy na wschodzie Ukrainy jest wielu ważnych specjalistów od HIV/AIDS oraz rzecznik Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Glenn Thomas. Jak podaje "The Guardian", w katastrofie zginął również znany holenderski działacz organizacji Stop Aids Now! Pim de Kuijer.
Boeing 777 linii Malaysia Airlines, który leciał z Amsterdamu do Kuala Lumpur, rozbił się w czwartek na wschodzie Ukrainy. W samolocie było łącznie 298 osób, m.in. 173 Holendrów, 44 Malezyjczyków, 27 Australijczyków, 12 Indonezyjczyków i 9 Brytyjczyków. Wszyscy zginęli. Przedstawiciele amerykańskich władz uważają, że maszyna została strącona rakietą ziemia-powietrze.
229 ofiar katastrofy Swissair 111
Katastrofa Swissair 111 - o której wspomniał Clive Aspin - miała miejsce 2 września 1998 roku około godziny 22:31 czasu lokalnego w pobliżu Nowej Szkocji w Kanadzie. Zginęło w niej 215 pasażerów i 14 członków załogi.
W katastrofie "wahadłowca ONZ", jak określano samolot McDonnell Douglas MD-11 - zginęło kilka znanych osób, m.in.: Jonathan Mann (były szef programu walki z AIDS, prowadzonego przez WHO) wraz z żoną - Mary Lou Clements-Mann (badaczka zajmująca się AIDS); Pierce J. Gerety Jr. (członek UNHCR, uczestniczący w misji pokojowej w regionie Wielkich Jezior Afrykańskich, mającej na celu zmniejszenie ryzyka wybuchu wojny domowej) oraz Joseph LaMotta (syn Jake'a LaMotty - byłego mistrza świata wagi średniej w boksie).
Olimpijski tenisista Marc Rosset również planował podróż tym lotem, ale zmienił plany i poleciał innym.
Bezpośrednią przyczyną katastrofy był pożar na pokładzie, spowodowany wadą jednego z przewodów, który stopił się, po czym zapaliła się izolacja wykonana z wysoce łatwopalnego materiału termoakustycznego. Pożar przewodu pośrednio był też spowodowany jego nadmiernym obciążeniem - w wyniku zabudowania na pokładzie samolotu dodatkowych urządzeń elektronicznych dla pasażerów pierwszej klasy.
...
Tylko że wtedy to był wypadek tu celowa robota ... Pasuje jak pięść do nosa ...
Film z miejsca katastrofy boeinga na Ukrainie. Znaleziono paszporty dzieci
- Samolot rozpadł się na kawałki - relacjonowali świadkowie katastrofy malezyjskiego boeinga na Ukrainie. Film pokazuje ogrom zniszczeń maszyny, która praktycznie doszczętnie spłonęła. Przy wraku znaleziono rzeczy osobiste pasażerów, m.in. paszporty najmłodszych z ofiar.
...
A ile już ukradli !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:03, 19 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Małgorzata Matzke | Deutsche Welle
Kim są prorosyjscy separatyści?
O uzbrojonych bojówkach prorosyjskich separatystów krąży wiele najróżniejszych informacji. Kto walczy po stronie tzw. "Ludowych Republik", Donieckiej i Ługańskiej?
Sytuacja na Ukrainie narzuca wiele pytań. Jedno z ważniejszych: kim są uzbrojeni separatyści w Donbasie? Według Oleksyja Melnyka z Centrum Badawczego im. Razumkowa w Donieckim Zagłębiu Węglowym operuje szereg zbrojnych ugrupowań. Czasami trudno jest zorientować się, kim są bojownicy walczący w imię samozwańczej "Donieckiej Republiki Ludowej" czy grasujący w tym regionie bojówkarze.
- Najważniejsze jest, że ludzie odpowiedzialni za chaos, są prawdopodobnie członkami rosyjskich tajnych służb - zaznacza ekspert w rozmowie z Deutsche Welle. Wśród nich mogą być obok aktywnych agentów, także byli agenci tajnych służb.
W opinii ukraińskiego sztabu dowodzenia operacją antyterrorystyczną przyjmuje się, że rosyjskich agentów, uprawiających głównie sabotaż, może być nawet dwa tysiące. Przejmują oni czołowe funkcje na wschodzie Ukrainy i rekrutują nowych bojowników.
-Z przekonania przyłączyło się do nich około 5000 bojówkarzy, chcących walczyć o własne państwo "Donbas" albo o przyłączenie tego regionu do Rosji - wyjaśnia rzecznik sztabu operacji antyterrorystycznej Aleksij Dmytraszowski. Moskwa odrzuca oczywiście wszelkie tego rodzaju zarzuty.
W trakcie walk ukraińskiej armii z prorosyjskimi separatystami zginęły już setki ludzi.
Batalion "Wostok"
Niełatwo jest zorientować się w strukturach separatystów walczących po stronie "Donieckiej Republiki"; do dyspozycji są dane upubliczniane przez media i informacje od osób będących na miejscu. Można było zaobserwować, że obecnie w regionie donieckim nastąpiła koncentracja trzech większych uzbrojonych formacji.
Za najlepiej wyszkolony uważa się batalion "Wostok" ("Wschód"), któremu przewodzi Aleksander Chodakowski, były dowódca ukraińskiego oddziału specjalnego "Alfa" w Doniecku. Dowodzi on ok. 1000 bojowników. W wywiadzie Chodakowski wyjaśniał, że miał u siebie swego czasu kilku ochotników z Czeczenii. Według informacji ukraińskich dziennikarzy w szeregach "Wostoku" są także zaprawieni w boju Osetyjczycy.
Oddział Strełkowa
Przypuszczalnie największą uzbrojoną grupę stanowią separatyści skupieni wokół Igora Girkina, nazywanego Strełkowem. W wywiadach podawał on, że jest byłym funkcjonariuszem rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB); następczyni KGB. Po wyzwoleniu Słowiańska przez armię ukraińską Girkin przeniósł swoją kwaterę główną do Doniecka. Liczebność jego oddziałów ocenia się różnie: od 1000 do 4000 osób. Jeden z lokalnych obserwatorów, który prosił o anonimowość ze względu na własne bezpieczeństwo, twierdzi, że ma on pod sobą doświadczonych żołdaków z Rosji, Krymu i Naddniestrza. Jego oddziały dysponują czołgami i granatnikami; sprzętem pochodzącym z Rosji.
Na różnych stronach internetowych "Donieckiej Republiki Ludowej" można przeczytać, że dowódca "Wostoku" Chodakowski nie znalazł wspólnego języka z Girkinem po tym, jak ten musiał oddać Słowiańsk i ogłosił się "głównodowodzącym Doniecka". Te same źródła podają, że Chodakowski nie był gotów dzielić się w Doniecku władzą z Girkinem i dlatego udał się on ze swoim batalionem do sąsiedniej Makiejewki.
Rosyjska Armia Prawosławna
Oprócz batalionu "Wostok" i oddziałów Strełkowa w Doniecku jest jeszcze tzw. Rosyjska Armia Prawosławna, z którą łączy się nazwisko Pawła Gubarewa. Ukraińskie media niewiele donosiły jak dotąd o tych oddziałach. Jak twierdzą dziennikarze z Rosji oddziały te liczą ok. 4000 osób. Jeden z obserwatorów, prosząc także o nieujawnianie jego tożsamości, powiedział DW, że wie z kręgów separatystów, iż Rosyjska Armia Prawosławna liczy tylko 500 osób. Sam Gubarew pisał na portalach społecznościowych, że jego armia jest "silnym oddziałem Republiki Donieckiej", z bojownikami walczącymi z przekonania. W rzeczywistości są to bezrobotni Ukraińcy z tamtejszych osiedli górniczych, twierdzi informator DW. - Nie mają wyszkolenia wojskowego. Zazwyczaj atakują maruderów, przy czym sami też od czasu do czasu dopuszczają się plądrowań. Nie mają ciężkiego uzbrojenia - wyjaśniał. Oprócz tych oddziałów są także mniejsze, uzbrojone ugrupowania, działające w regionie donieckim. Niewiele wiadomo jednak, kto stoi na ich czele.
....
A co tu jest niejasne ? Lipne oddziały z funkcjonariuszami GRU na czele . Każdy ma ,,kuratora" w Moskwie ! Co tu jest niejasne ? Tak działa GRU . To jest dywersja .
Władze Ukrainy: nie mamy ani jednej skrzynki zestrzelonego boeinga
Władze Ukrainy nie otrzymały dotąd ani jednej czarnej skrzynki malezyjskiego Boeinga 777 zestrzelonego na wschodzie kraju – oświadczył Andrij Łysenko, rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony w Kijowie.
- Jest to informacja oficjalna. Nie mamy ani jednej czarnej skrzynki samolotu. Przetrzymują je u siebie bojownicy – powiedział na konferencji prasowej wskazując bojowników prorosyjskich oddziałów separatystycznych, którzy kontrolują rejon, gdzie doszło do katastrofy.
Łysenko oświadczył, że znajdujący się na miejscu zdarzenia uzbrojeni rebelianci nie pozwalają ekipom ratowniczym na zabezpieczenie szczątków samolotu. To samo dotyczy ciał ofiar katastrofy.
- Dopuścili oni tam naszych (ukraińskich - red.) ratowników, jednak pracują oni pod lufami karabinów. Terroryści zmuszają ich do zbierania dowodów i przekazywania ich w ich ręce – podkreślił rzecznik.
Wczoraj prezydent Ukrainy Petro Poroszenko stanowczo oświadczył, że rejestratory zestrzelonego samolotu nie mogą trafić w ręce trzeciej strony, czyli Rosji. Separatyści zapowiedzieli wcześniej, że przekażą czarne skrzynki Międzypaństwowemu Komitetowi Lotniczemu (MAK) w Moskwie.
Samolot linii Malaysia Airlines leciał z Amsterdamu do Kuala Lumpur z 298 osobami na pokładzie. Katastrofy nikt nie przeżył. Boeing spadł w okolicach miast Szachtarsk i Torez w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy.
...
Ukradli ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:08, 19 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Holenderski kolarz miał lecieć samolotem zestrzelonym nad Ukrainą
Maarten de Jonge może mówić o niesamowitym szczęściu. 29-letni holenderski kolarz cudem uniknął śmierci. Zawodnik malezyjskiego zespołu Terengganu miał lecieć samolotem, który został w czwartek zestrzelony nad Ukrainą, jednak w ostatniej chwili zrezygnował z lotu…
De Jonge miał zarezerwowany bilet na samolot linii Malaysia Airlines, który leciał w czwartek z Amsterdamu do Kuala Lumpur, jednak zrezygnował z lotu, bowiem udało mu się znaleźć tańszy lot. Holenderskiemu kolarzowi życie uratowało 300 euro…
- Miałem rezerwację na czwartek, to był drogi lot, kosztował ponad 1000 euro. W ostatniej chwili wybrałem lot niedzielny, bo bilet był o 300 euro tańszy. Zaoszczędzone pieniądze faktycznie uratowały mi życie – wyznał Maarten de Jonge.
Holendrowi drugi raz w ciągu kilku miesięcy udało się „oszukać” śmierć. W marcu tego roku miał znaleźć się na pokładzie samolotu, który zniknął w drodze z Kuala Lumpur do Pekinu. Sportowiec leciał wtedy do Tajwanu i w ostatnim momencie zdecydował się na opcję bez przesiadki…
29-latek przyznał, że jest przytłoczony liczbą wiadomości i próśb o wywiady, które dostaje w związku ze swoją historią.
- Z szacunku do ofiar i ich rodzin, myślę, że nie należy robić z mojej historii pierwszoplanowej opowieści. Cieszę się, że zmieniłem decyzję w ostatniej chwili i dzięki temu żyję, ale moja historia jest niczym w porównaniu z tym, co przeżywają rodziny zmarłych. Życzę rodzinom wszystkich ofiar dużo siły – czytamy na oficjalnej stronie internetowej kolarza.
....
Znów opieka z Góry !
W Charkowie powstało centrum pomocy rodzinom ofiar katastrofy
W Charkowie na północnym wschodzie Ukrainy powstało centrum pomocy rodzinom ofiar katastrofy malezyjskiego samolotu, który został zestrzelony w czwartek w obwodzie donieckim – podała charkowska administracja obwodowa.
Charków znajduje się ok. 300 kilometrów od miasta Torez, w okolicach którego spadł Boeing 777 malezyjskich linii lotniczych. Terytorium, gdzie doszło do zdarzenia, kontrolowane jest przez prorosyjskich bojowników, walczących przeciwko władzom Ukrainy. Wokół tego miejsca toczą się ciężkie walki.
W Charkowie utworzono także centrum antykryzysowe, którego zadaniem jest wspieranie prac komisji rządowej wyjaśniającej przyczyny katastrofy maszyny Malaysia Airlines.
Władze obwodu poinformowały, że Charków przygotował 300 pokojów hotelowych, które są w stanie przyjąć 600 bliskich ofiar tragedii. Miasto zaoferowało im ponadto pomoc psychologów, tłumaczy i wolontariuszy.
Malezyjski boeing spadł na ziemię w czwartek późnym popołudniem 50 kilometrów przed wejściem w przestrzeń powietrzną Rosji. Wszystko wskazuje na to, że został zestrzelony przez separatystów rakietą ziemia-powietrze SA-11 (zachodnie oznaczenie systemu Buk).
W samolocie, który leciał z z Amsterdamu do Kuala Lumpur, było 298 osób. Wszyscy zginęli.
...
Jest potrzebne aby się nie błąkali ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:35, 19 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Były ambasador USA w Kijowie: czas, by Europa się przebudziła
W wyniku katastrofy Boeinga 777 zginęło prawie 300 osób -
Były ambasador USA na Ukrainie John Herbst zaapelował do administracji USA o zbrojenie ukraińskiego wojska. Ocenił, ze czas, by przebudziła się także UE i zaostrzyła sankcje wobec Rosji. Jeśli teraz nie powstrzymamy Rosji, to koszty będa większe - ostrzegł.
Podczas zorganizowanego przez Radę Atlantycką briefingu z dziennikarzami, Herbst ocenił, że to "bezczynna polityka Zachodu" ośmieliła prezydenta Rosji Władimira Putina do działań, które doprowadziły do zestrzelenia malezyjskiego samolotu pasażerskiego na wschodzie Ukrainy.
Herbst, który był ambasadorem USA w Kijowie za czasów prezydenta George'a Busha przyznał, że ogłoszone w środę przez prezydenta Baracka Obamę nowe sankcje wobec kilku rosyjskich banków i firm energetycznych są silnym posunięciem, "ale powinny były być wprowadzone już dwa tygodnie temu". Jeszcze krytyczniej ocenił Unię Europejską, której Obamie nie udało się jak dotąd namówić na poważne sankcje gospodarcze wobec Rosji.
- Czas dla wspólnoty europejskiej, by pokazała, że nie jest mięczakiem, że może być poważnym, geopolitycznym aktorem - zaapelował Herbst. - Musimy wyznaczyć (Rosji) granicę. Nadszedł czas dla Zachodu, by Europejczycy się przebudzili - dodał.
- Jeśli teraz ich nie powstrzymamy, to koszty będą znacznie wyższe – powiedział Herbst. Tylko silna odpowiedź Zachodu sprawi, że Rosja pomyśli dwa razy zanim zechce osiągnąć nowe cele. "Nowa Rosja – dodał - wymaga nowej polityki".
Herbst przypomniał, że Rosja już od dłuższego czasu dostarcza separatystom na wschodzie Ukrainy broń, w tym ciężką, jak czołgi T-64. Pytany, czy Stany Zjednoczone powinny zacząć zbroić ukraińskie wojsko powiedział, że apeluje o to już od kilku miesięcy. Jego zdaniem, USA powinny zacząć dostarczać Ukraińcom broń przeciwlotniczą i przeciwpancerną.
W czwartek Boeing 777 malezyjskich linii lotniczych rozbił się na Ukrainie, niedaleko granicy z Rosją. Według USA najprawdopodobniej samolot został zestrzelony pociskiem ziemia-powietrze odpalonym z obszaru kontrolowanego przez wspieranych przez Rosję separatystów. Samolot leciał z Amsterdamu do Kuala Lumpur. Na pokładzie było 298 osób. Wszystkie zginęły.
...
Taaa prze budzą się boję...
Ratownicy nadal szukają ciał pasażerów malezyjskiego samolotu
Na miejscu katastrofy samolotu wciąż pracują ratownicy
Od katastrofy samolotu na Ukrainie minęły prawie dwie doby. Pracujący na miejscu zdarzenia ratownicy odnaleźli do tej pory tylko 186 ciał jego pasażerów – podały rano ukraińskie władze.
Samolotem podróżowało 298 osób. Wszyscy zginęli. W piątek Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy informowała o 181 ciałach, znalezionych w rejonie, gdzie spadła maszyna. O zestrzelenie samolotu na Ukrainie podejrzewani są prorosyjscy separatyści.
Służba przekazała, że wyznaczony został kwadrat o powierzchni 25 kilometrów kwadratowych, który przeczesywany jest w poszukiwaniu szczątków ofiar tragedii; poszukiwania prowadzone są także w znajdującym się w tej okolicy zbiorniku wodnym.
Ratownicy podkreślili, że prace poszukiwawcze utrudniają znajdujący się na miejscu katastrofy uzbrojeni bojownicy prorosyjskiej, separatystycznej Donieckiej Republiki Ludowej, którzy kontrolują to terytorium.
Samolot malezyjskich linii Boeing 777 został zestrzelony nad terenami, gdzie trwają walki między ukraińskimi siłami rządowymi a separatystami.
Prezydent USA Barack Obama oświadczył wczoraj, że "dowody wskazują", iż malezyjski samolot pasażerski został zestrzelony pociskiem rakietowym odpalonym z obszaru "kontrolowanego przez wspieranych przez Rosję separatystów na Ukrainie".
...
Wszystko już jest jasne .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:49, 19 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Śmierć w katastrofie specjalistów ds. AIDS zagraża walce z tą chorobą?
W katastrofie malezyjskiego samolotu na Ukrainie zginęło stu specjalistów ds. walki z AIDS, którzy lecieli do Australii na międzynarodową konferencję. Na pokładzie znajdował się m.in. rzecznik WHO Glenn Thomas, który zginął dzień po swoich urodzinach. Anthony Hayes, dyrektor ds. publicznych i polityki zauważa, że "to byli wybitni naukowcy, którzy poświęcili życie na pokonanie najstraszliwszej epidemii na świecie" i że ich śmierć jest ogromną stratą także w kontekście walki z chorobą.
- Doświadczamy właśnie ogromnej straty w walce z epidemią, która trwa już prawie 30 lat. Ci ludzie byli w drodze na konferencję, która mogłaby przynieść chorym nowe życie, albo znaczną poprawę jego jakości. Dlatego uważam, że ich śmierć ma wymiar instytucjonalny w znaczeniu tego, czym epidemia AIDS była w przeszłości, czym jest teraz i czym będzie w przyszłości - powiedział Hayes.
- Poziom osiągnięć naukowych tych mężczyzn i kobiet był tak duży, że niestety z łatwością zobaczymy, jak dużą stratę poniosło środowisko w długo i krótkoterminowych pracach nad znalezieniem lekarstwa na AIDS - dodał.
...
Będą kolejne ofiary ...
Uczestnicy konferencji nt. AIDS upamiętnią ofiary katastrofy samolotu
Delegaci na rozpoczynającą się w ten weekend w Australii konferencję nt. epidemii AIDS zapowiedzieli, że oddadzą cześć kolegom, którzy zginęli na pokładzie malezyjskiego samolotu, który rozbił się w czwartek na wschodzie Ukrainy.
Międzynarodowe Stowarzyszenie AIDS (International AIDS Society - IAS) poinformowało, że na pokładzie malezyjskiego samolotu pasażerskiego, który został zestrzelony w czwartek znajdowało się co najmniej sześć osób udających się na konferencję. Wcześniej media donosiły o co najmniej 100 delegatach.
IAS podkreślił, że na pokładzie Boeinga 777 był m.in. Joep Lange - jeden z pionierów walki z AIDS i były prezes międzynarodowego stowarzyszenia do walki z AIDS.
- To dla świata czas głębokiego smutku. (...) Ciężko wyrazić skalę naszej straty. Nasi koledzy wybrali się w podróż ponieważ byli oddani misji powstrzymania rozwoju AIDS. Oddamy hołd ich przywiązaniu i zatrzymamy ich w naszych sercach zaczynając w niedzielę zaplanowany program (konferencji) - powiedziała prezydent IAS Francoise Barre-Sinoussi.
Spotkanie, w którym weźmie udział ok. 12 tys. osób, rozpoczyna się w niedzielę w Melbourne. Wśród gości jest m.in. były prezydent USA Bill Clinton.
Boeing 777 linii Malaysia Airlines, który leciał z Amsterdamu do Kuala Lumpur, rozbił się w czwartek na wschodzie Ukrainy. Według przewoźnika w samolocie było łącznie 298 osób. Wszyscy zginęli.
...
Zginęli na polu walki ... z chorobą ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:53, 19 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Rząd Ukrainy: rebelianci wywożą ciała ofiar katastrofy samolotu
51
Prorosyjscy speratyści kontrolują miejsce, gdzie spadł zestrzelony boeing -
Prorosyjscy rebelianci wywożą z miejsca katastrofy malezyjskiego samolotu ciała ofiar i nie zezwalają na rozpoczęcie śledztwa mającego wyjaśnić jej przyczyny – oświadczył rząd Ukrainy.
"Według danych rządu terroryści wywieźli 38 ciał do kostnicy w Doniecku, gdzie specjaliści z wyraźnym rosyjskim akcentem oświadczyli, że samodzielnie przeprowadzą sekcję zwłok. Terroryści prowadzą także poszukiwania dużych samochodów transportowych, by wywieźć szczątki samolotu do Rosji" – zaalarmowano w komunikacie opublikowanym na rządowej stronie internetowej.
Zarówno Donieck na wschodniej Ukrainie, jak i okolice miasta Torez, obok którego spadł zestrzelony w czwartek późnym popołudniem malezyjski Boeing 777, znajdują się pod kontrolą sił separatystycznych walczących z ukraińskimi oddziałami rządowymi.
"Rząd Ukrainy oficjalnie oświadcza: wspierani przez Rosję terroryści starają się zniszczyć dowody tego międzynarodowego przestępstwa. Zwracamy się do wspólnoty międzynarodowej i apelujemy, by zobowiązała Rosję do odwołania swoich terrorystów (z miejsca katastrofy), co pozwoli ukraińskim i międzynarodowym ekspertom na przeprowadzenie wszechstronnego śledztwa dotyczącego okoliczności tej tragedii" – czytamy.
Ukraińskie władze przekazały, że poinformowały o zaistniałej sytuacji Unię Europejską i Stany Zjednoczone.
Wczoraj doradca ukraińskiego ministra spraw wewnętrznych Anton Heraszczenko oświadczył, że są wiadomości o przypadkach grabieży dokonywanych przez prorosyjskich separatystów w miejscu katastrofy.
"Otrzymałem informację, że terroryści-maruderzy zabierali wczoraj (w czwartek) zmarłym pasażerom boeinga nie tylko gotówkę i cenne rzeczy, ale i polowali na karty kredytowe swoich ofiar. Mogą teraz próbować wypłacać z nich pieniądze na Ukrainie, albo przekazać je do Rosji. Zwracam się do rodzin ofiar o niezwłoczne zablokowanie tych kart, by pieniądze zmarłych nie poszły na wzmocnienie bazy materialnej terrorystów!" – napisał Heraszczenko na swoim Facebooku.
W katastrofie malezyjskiego samolotu na wschodniej Ukrainie zginęło prawie 300 osób. Boeing leciał z Amsterdamu do Kuala Lumpur. Samolot został najprawdopodobniej zestrzelony pociskiem rakietowym odpalonym z obszaru kontrolowanego przez separatystów.
...
Opłaciło się zastrzelić złoto kosztowności dulary ...
Świadek katastrofy boeinga: ciało ofiary leżało obok mojego domu
- Najpierw usłyszałam jakiś huk i stanęłam na schodach. Potem wybiegłam. Mąż wyszedł z domu później. Obok leżało ciało jakiejś kobiety - opowiadała dziennikarzom mieszkanka wsi Grabowo w obwodzie donieckim, gdzie spadły szczątki samolotu malezyjskich linii lotniczych.
Na miejscu katastrofy boeinga są obecni ukraińscy ratownicy. Kontrolują ich uzbrojeni prorosyjscy separatyści, którzy okupują teren, gdzie doszło do wypadku. Władze obwodu donieckiego poinformowały, że odnaleziono 182 ciała. Na pokładzie znajdowało się 298 osób.
Boeing 777 linii Malaysia Airlines, który leciał z Amsterdamu do Kuala Lumpur, rozbił się wczoraj w okolicach Szachtarska w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy. Od kwietnia toczą się tam walki między rebeliantami a ukraińskim wojskiem.
...
Nie wszystkie ciała są w miejscu tragedii ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:57, 19 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Poroszenko: separatyści ostrzelali misję OBWE
Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko oświadczył, że prorosyjscy separatyści ostrzelali misję Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE), która przybyła wczoraj na miejsce katastrofy malezyjskiego samolotu pasażerskiego na wschodzie jego kraju. Przedstawiciele OBWE natychmiast zaprzeczyli.
Poroszenko opowiedział o tym na spotkaniu w Kijowie z ministrem spraw zagranicznych Holandii Hansem Timmermansem. Misja zaprzeczyła natychmiast, że została ostrzelana, jednak przyznała, że bojownicy prorosyjscy oddali w jej obecności strzał ostrzegawczy w powietrze.
W trakcie rozmów z Timmermansem prezydent Ukrainy oświadczył, że "nie zważając na wcześniejsze (zawarte z separatystami) ustalenia, przedstawiciele OBWE zostali ostrzelani".
- Był jeden wystrzał ostrzegawczy w powietrze, ponieważ ktoś (z członków misji) przekroczył linię (oddzielającą misję od separatystów) – oświadczyło cytowane przez agencję Interfax-Ukraina biuro prasowe OBWE w Kijowie. Organizacja zapewniła, że podczas incydentu nikt nie ucierpiał.
Podczas spotkania z Timmermansem Poroszenko poinformował, że misja OBWE przystąpiła do pracy w miejscu katastrofy, jednak podkreślił, że separatyści nie pozwalają jej na zbieranie dowodów rzeczowych.
- Uważamy, że ta sytuacja jest niedopuszczalna. Nie pozwolimy na przeszkadzanie pracy komisji (badającej przyczyny katastrofy) i na to, by przedstawiciele innych krajów nie mieli możliwości prowadzenia obiektywnego śledztwa – podkreślił Poroszenko.
W zestrzelonym w czwartek samolocie malezyjskich linii lotniczych było 298 pasażerów (w tym 80 dzieci). Najliczniejszą grupę stanowili Holendrzy; było ich 189.
Poroszenko przekazał na ręce Timmermansa kondolencje rodzinom ofiar tragedii. Minister oświadczył natomiast, że jego najważniejszym zadaniem jest doprowadzenie, by ciała obywateli jego kraju powróciły do ojczyzny.
- Proszę, byście pomogli nam w wywiezieniu naszych obywateli do domu. Rodziny chcą pochować swoich bliskich – mówił szef dyplomacji Holandii, cytowany przez służby prasowe urzędu prezydenckiego w Kijowie.
...
Jeszcze bydlaki strzelają ...
Polski dziennikarz Paweł Pieniążek zastraszany
Dziennikarze są zastraszani na miejscu katastrofy malezyjskiego samolotu - relacjonuje Paweł Pieniążek, który przygotowuje relacje dla Polskiego Radia. Jak wyjaśnia, usłyszał groźby pod swoim adresem. Gdy dzwonił do jednego z dziennikarzy, w słuchawce usłyszał głos mówiący po rosyjsku, że "jeżeli uderzy w niego pocisk artyleryjski, to nic go nie ochroni".
Jak relacjonował, z podobną sytuacją miał do czynienia inny dziennikarz. Odebrał telefon od kolegi z Niemiec, ale ktoś się do rozmowy włączył i po rosyjsku pytał, w jakim celu i do kogo dzwoni. Pawłowi Pieniążkowi robiono też na miejscu zdjęcia. Nie wiadomo, kto stoi za telefonicznymi groźbami.
Ukraińscy śledczy, obserwatorzy OBWE i dziennikarze zostali dopuszczeni do wraku malezyjskiego samolotu. Wcześniej separatyści blokowali dostęp do samolotu pasażerskiego, który został prawdopodobnie przez nich zestrzelony.
...
Terroryści terroryzuja !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:01, 19 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Australijskie rodzeństwo straciło krewnych w dwóch katastrofach
W zestrzelonym w czwartek samolocie malezyjskich linii lotniczych było 298 pasażerów (w tym 80 dzieci). Najliczniejszą grupę stanowili Holendrzy; było ich 189 - podaje agencja Reuters. Ok. stu pasażerów leciało do Melbourne na konferencję poświęconą AIDS. Dotąd odnaleziono 181 ciał. Australijskie rodzeństwo Greg Burrows i Kaylene Mann straciło swoich krewnych w obu tegorocznych katastrofach malezyjskich linii lotniczych.
Polskie władze podają, że wśród pasażerów najprawdopodobniej nie ma Polaków; weryfikacja trwa, bo wciąż nie udało się potwierdzić narodowości czterech osób.
Najliczniejszą grupą, która zginęła w katastrofie, są Holendrzy. Według agencji Reuters pozostałe ofiary to obywatele: Malezji - 29 osób (w tym 15 członków załogi i 2 niemowląt), Australii - 27, Indonezji - 12 (w tym jedno niemowlę), Wielkiej Brytanii - 9, Niemiec - 4, Belgii - 4, Filipin - 3, Nowej Zelandii i Kanady - 1.
Na pokładzie boeinga 777 malezyjskich linii lotniczych lot MH17 znajdowała się grupa ekspertów i badaczy, zmierzających na międzynarodową konferencję dotyczącą epidemii AIDS, która miała się odbyć w Melbourne (Australia) między 20 a 25 lipca. Jak dotąd nie ustalono ich dokładnej liczby. Wg najnowszych szacunków na pokładzie mogło się znajdować ok. 100 delegatów - podaje "The Guardian".
W samolocie na pewno znajdował się Glenn Thomas - obywatel Wielkiej Brytanii, rzecznik prasowy Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Udało się również ustalić tożsamość trzech innych obywateli Wielkiej Brytanii: Johna Aldera i Liama Sweeneya - kibiców Newcastle United, jadących na przedsezonowe tournee swojej drużyny, oraz Richarda Mayne'a, studenta matematyki i finansów na Uniwersytecie w Leeds - podaje BBC News.
Wśród holenderskich pasażerów samolotu znajdowali się m.in Joep Lange - uznany holenderski badacz AIDS, były przewodniczący Międzynarodowej Organizacji ds. AIDS, oraz członek senatu Holandii i były wykładowca prawa Willem Witteveen - podaje BBC.
Do Kuala Lumpur leciała również Puan Sri Siti Amirah - przybrana babcia urzędującego premiera Malezji Najib Razak'a - podaje The Guardian.
The Guardian opisuje tragedię australijskiego rodzeństwa Grega Burrows'a i Kaylene Mann, które straciło swoich krewnych w obu tegorocznych katastrofach malezyjskich linii lotniczych. Na pokładzie zaginionego 8 marca lotu MH370 byli ich brat i szwagierka, natomiast we wczorajszej katastrofie lotu MH17 zginęła pasierbica Kaylene - Maree Rizk wraz z mężem Albertem.
...
Kolejne rodzinne tragedie ...
Wstrząsająca relacje świadków katastrofy. "Spadł deszcz ciał"
- Najpierw było słychać głośną eksplozję, od której zadrżały budynki, a potem spadł deszcz ciał i części - mówi 65-letni świadek katastrofy malezyjskiego samolotu, który rozbił się na wschodzie Ukrainy.
Jedno z ciał spadło na rozklekotany dach domu Iriny Tipunovej. - Usłyszałem, jak Irina krzyczy. Gdy przybiegłem na miejsce, mówiła mi, pokazując dziurę w dachu, że ciało łamiąc strop spadło wprost do jej domu - relacjonuje sąsiad Ukrainki. Wciąż będąca w szoku mieszkanka, mówiła, że ciało wciąż znajduje się w jej domu, bo muszą się nim zająć eksperci.
20-letni Wania podobnie relacjonował tragiczne zdarzenie. - Otworzyłem drzwi i zobaczyłem deszcz ciał. Jedno z nich spadło na moją grządkę - powiedział.
Boeing 777 malezyjskich linii lotniczych rozbił się w czwartek późnym popołudniem na terytorium Ukrainy, niedaleko od granicy z Rosją. Na pokładzie samolotu znajdowało się 295 osób; nikt nie przeżył.
Niewykluczone, że maszyna została zestrzelona. W rejonie, gdzie spadł malezyjski samolot, trwają walki między prorosyjskimi separatystami, a ukraińskimi siłami rządowymi.
Samolot leciał z Amsterdamu do Kuala Lumpur. 50 kilometrów przed wejściem w rosyjską przestrzeń powietrzną zaczął się zniżać. Uderzył w ziemię w okolicach miast Szachtarsk i Torez w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy.
...
Tak wygląda zestrzał pasażerów ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:27, 19 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Minister Malezji zaniepokojony złym zabezpieczeniem
Malezyjski minister transportu Liow Tiong Lai oświadczył, że jest zaniepokojony brakiem odpowiedniego zabezpieczenia terenu katastrofy boeinga na wschodzie Ukrainy. Zaapelował do społeczności międzynarodowej o pomoc w tej sprawie.
Szef resortu transportu uznał, że "istnieją przesłanki, że kluczowe dowody w sprawie nie zostały zachowane na miejscu (katastrofy)". Zaapelował podczas konferencji prasowej w Kuala Lumpur do społeczności międzynarodowej o pomoc w śledztwie i zachowaniu w odpowiednim stanie miejsca katastrofy.
Jednocześnie Liow docenił działania Rosji, która jego zdaniem robi wszystko, aby dostęp do miejsca katastrofy był swobodny.
- Robią (Rosja) wszystko co w ich mocy, abyśmy mieli zagwarantowane bezpieczeństwo na miejscu katastrofy - powiedział minister transportu.
Liow podkreślił jednocześnie, że dostępne informacje wskazują na to, że samolot został zestrzelony nad Ukrainą.
- Musimy zagwarantować, że sprawiedliwości stanie się zadość - oświadczył minister transportu.
Według malezyjskiego ministra samolot malezyjskich linii lotniczych o numerze MH17 leciał powszechnie uczęszczaną "autostradą powietrzną". Zapewnił, że maszyna nie naruszyła zastrzeżonych obszarów. Powtórzył tym samym piątkową deklarację, w której podkreślał, że lecąc nad wschodnią Ukrainą linie Malaysia Airlines nie podjęły nadmiernego ryzyka, gdyż ONZ-owska Międzynarodowa Organizacja Lotnictwa Cywilnego (ICAO) uznała tę trasę za bezpieczną.
- Leciał na wysokości ustalonej przez lokalną kontrolę ruchu lotniczego i nigdy nie zbaczał z kursu na strefy zakazane - podkreślił minister podczas sobotniego wystąpienia.
Minister Liow w sobotę w późniejszych godzinach wybiera się na Ukrainę.
Malezyjski boeing spadł na ziemię w czwartek późnym popołudniem 50 kilometrów przed wejściem w przestrzeń powietrzną Rosji. Wszystko wskazuje na to, że został zestrzelony przez separatystów rakietą ziemia-powietrze SA-11 (zachodnie oznaczenie systemu Buk).
W samolocie, który leciał z Amsterdamu do Kuala Lumpur, było 298 osób. Wszyscy zginęli.
To kolejna katastrofa z udziałem malezyjskiego przewoźnika w ciągu zaledwie czterech miesięcy. 8 marca, mniej niż godzinę po starcie z lotniska w Kuala Lumpur, z radarów zniknął Boeing 777 Malaysia Airlines z 239 osobami na pokładzie. Samolot leciał do Pekinu; większość pasażerów stanowili Chińczycy. Na podstawie analizy satelitarnej panuje przeświadczenie, że samolot nagle zboczył z kursu w kierunku południowej części Oceanu Indyjskiego. Akcja poszukiwawcza malezyjskiego samolotu jest największą tego typu operacją w historii lotnictwa.
...
Tak to jest z putingami .
Ekspert: pilot malezyjskiego samolotu "miał złe przeczucia" i zmienił kurs
Pilot malezyjskiego boeinga, który rozbił się na Ukrainie, poinformował przez radio w trakcie lotu, że "czuje się niekomfortowo" i postanowił zmienić nieco kurs - powiedział ekspert, z którym rozmawiał brytyjski tabloid "Daily Mail".
Dr Igor Sutyagin z Royal United Services Institute powiedział, że informację o wątpliwościach pilota otrzymał od "zaufanego źródła". Według jego relacji, pilot miał złe przeczucia co do kursu lotu, a szczególnie niepokoił go lot nad terytorium Ukrainy.
...
Trudno się dziwić ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:35, 19 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Premier Ukrainy: samolotu nie mogła zestrzelić grupa pijanych goryli
Żeby zestrzelić samolot pasażerski, potrzeba profesjonalistów, a nie grupy "pijanych goryli" - powiedział premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk niemieckiej gazecie "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung".
- Potrzebny jest bardo profesjonalny personel, żeby znaleźć cele i odpalić tę rakietę. Możliwe, że ci ludzie przybyli z Rosji - oświadczył, podkreślając, że zestawu rakietowego nie mogliby obsłużyć "pijani goryle".
Samolot malezyjskich linii Malaysia Airlines spadł w czwartek na wschodzie Ukrainy. Zginęło wszystkie 298 osób na pokładzie. Maszyna najprawdopodobniej została zestrzelona pociskiem rakietowym, odpalonym z terytorium kontrolowanego przez prorosyjskich separatystów.
Szef kontrwywiadu Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Witalij Najda powiedział w sobotę, że rakietę wystrzelili rosyjscy specjaliści wojskowi kierowani przez osobę o pseudonimie Miner, a rozkaz jej odpalenia wydał przywódca grupy bojowników kontrolujących miasto Gorłówka, obywatel Rosji Igor Biezler.
Zdaniem SBU do obsługi zestawu Buk-M1, z którego miano strzelać, potrzeba trzech osób. - Wiemy, że wraz z zestawem przybyło (na Ukrainę) trzech rosyjskich wojskowych – podkreślił Najda.
Poinformował, że w piątek, dzień po tragedii malezyjskiego samolotu, ten Buk-M1 został wywieziony z Ukrainy przez obwód ługański i odjechał w kierunku rosyjskiej miejscowości Wiernieje Oriechowo.
...
Goryle są rozumne .
Płonie rafineria koło Ługańska. Separatyści stoją za atakiem?
Płonie rafinera w ukraińskim Lisiczańsku w obwodzie ługańskim. Jak infromuje agencja Unian, około 3.30 w nocy miejscowego czasu na teren zakładu spadł pocisk. Władze Ukrainy podają, że za atakiem stoją "terroryści". Z kolei agencja ITAR-TASS informuje, że to ukraińska artyleria ostrzelała instalację. Poszkodowana rafineria należy do rosyjskiego koncernu Rosnieft. Tymczasem BBC przekazało, że w wyniku toczących się walk większość dzielnic Ługańska została odcięta od prądu i wody pitnej.
W nocnym ataku bezpośredniemu zniszczeniu uległy dwa magazyny, zbiornik na ropę naftową oraz rozdzielnia prądu, znajdująca się w pobliżu rafinerii, oddalonej o około 90 km od Ługańska. Według lokalnych mediów, wciąż płonie zbiornik na paliwo.
Instalacja koncernu Rosnieft była zamknięta i remontowana od 2012 roku. Miała zostać otwarta tego lata, jednak niespokojna sytuacja na Ukrainie wykluczyła taką możliwość.
Irina Werigina, pełniąca obowiązki gubernator obwodu ługańskiego, przekazała na swoim profilu w mediach społecznościowych, że rafineria została "ostrzelana rakietami Grad przez terrorystów". Polityk nazwała w ten sposób prorosyjskich separatystów działających na wschodzie Ukrainy.
Rosyjski ITAR-TASS również informuje, że rafineria została ostrzelana przez pociski Grad, jednak nie przez separatystów, a przez Ukraińców. Według agencji ataku dokonano z lotniska w Kramatorsku. Rakiety spadły na Ługańsk i okoliczne miejscowości.
Ługańsk, stolica obwodu, cały czas boryka się z brakiem dostaw elektryczności i wody. Jak podali przedstawiciele rady miejskiej, ma to związek ze zniszczeniem infrastruktury energetycznej. Z kolei z powodu awarii elektryczności pompy wodne przestały działać. Według agencji Unian, w rejonie wciąż trwają walki, które uniemożliwiają inżynierom rozpoczęcie napraw.
...
Bandyci z GRU niszczą Ukrainę ! Czy ktoś to liczy ? Trzeba wystawić Kremlowi rachunek także pieniężny .
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:42, 19 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
W ostatniej chwili dołączył do załogi lotu. W marcu jego żona miała lecieć samolotem, który zniknął
Sanjid Singh był jedną z 298 ofiar katastrofy boeinga, który w czwartek prawdopodobnie został zestrzelony nad wschodnią Ukrainą. 41-letni steward w ostatniej chwili zamienił się z kolegą i dołączył do piętnastoosobowej załogi feralnego lotu MH17. Co ciekawe, jego żona, która również pracuje w malezyjskich liniach, dzięki zrządzeniu losu w marcu uniknęła katastrofy samolotu, który zniknął nad Morzem Południowochińskim w niewyjaśnionych okolicznościach.
41-latek ubiegał się o lot z Amsterdamu do Kuala Lumpur, ponieważ w malezyjskiej stolicy żyje jego rodzina, łącznie z 7-letnim synem. - Zawsze dzwonił do nas przed lotami. Miał być na miejscu w południe, matka przygotowała jego ulubione potrawy - mówił 71-letni Jijar Singh, ojciec stewarda.
Rodzice zabitego mężczyzny dowiedzieli się o jego śmierci dopiero cztery godziny po katastrofie. - Przeszedłem dwie operacje wszczepienia bypassów. Córka czekała do czwartej nad ranem (lokalnego czasu - przyp.), by nam powiedzieć. Nie odważyła się wcześniej. Mam 71 lat, a matka Sanjida 73. Jesteśmy w takim stanie... Cały drżę - mówił łamiącym się głosem ojciec.
MH17 i MH370
Lot MH17 z Amsterdamu do Kuala Lumpur został tragicznie przerwany w czwartek nad wschodnią Ukrainą. Zginęło 298 osób, a maszyna prawdopodobnie została zestrzelona. Do tej pory ukraińskie służby ratownicze odnalazły ciała 121 ofiar.
Co do tego, że doszło do zestrzelenia nie ma wątpliwości amerykański wiceprezydent Joe Biden. Amerykański wywiad twierdzi, że użyto rakiety ziemia-powietrze. Podobną wersję zdarzeń podało ukraińskie MSW. Winą obarczani są donieccy separatyści.
Z kolei Władimir Putin obarczył Ukrainę winą za katastrofę samolotu. Jak mówił, odpowiedzialność za tragedię ponosi kraj, na terenie którego doszło do zdarzenia. Zdaniem Putina, do katastrofy by nie doszło, gdyby Kijów nie wznowił operacji antyterrorystycznej.
Wcześniej rosyjska agencja Interfax sugerowała, że Ukraińcy chcieli zestrzelić samolot prezydenta Rosji, ale się pomylili.
Lot MH370, który 8 marca miała obsługiwać żona zabitego stewarda, niespodziewanie zniknął z radarów i do dziś nie wyjaśniono, co stało się z maszyną. Boeing 777 z 239 osobami na pokładzie zniknął godzinę po starcie z lotniska w Kuala Lumpur. Samolot leciał do stolicy Chiny, Pekinu. Na podstawie analizy satelitarnej panuje przeświadczenie, że samolot nagle zboczył z kursu w kierunku południowej części Oceanu Indyjskiego.
...
On zginął na posterunku . Nie martwcie się bo ma blisko do nieba .
SBU zatrzymała podejrzanych o zestrzelenie boeinga
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy poinformowała o zatrzymaniu dwóch rosyjskich obywateli na granicy rosyjsko-ukraińskiej.
Mężczyźni mieli obsługiwać wyrzutnię Buk, z której zestrzelono boeinga Malaysia Airlines.
Zatrzymani są obywatelami Rosji. Do zatrzymania doszło w czasie próby przekroczenia granicy w obwodzie donieckim. Obaj mężczyźni są wojskowymi, jeden z nich specjalizuje się w kierowaniu ogniem rakietowym.
Boeing 777 malezyjskich linii lotniczych zniknął z radarów w czwartek około godziny 15 czasu polskiego. Na pokładzie znajdowało się 298 osób - 283 pasażerów, w tym trójka niemowląt, i 15 członków załogi. Wszyscy zginęli.
...
Trzeba ich chwytać ...
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:48, 19 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
"Straciła troje wnucząt w katastrofie boeinga. "Wracały do domu"
Wśród ofiar katastrofy malezyjskiego Boeinga 777 jest pięcioosobowa rodzina, która lotem MH17 przez Kuala Lumpur wracała do domu w Australii. Malezyjka Siti Diana straciła w katastrofie nad Donbasem córkę, zięcia i troje wnucząt. Kobieta zamierzała powitać ich na lotnisku w stolicy Malezji, gdzie rodzina miała zaplanowaną przesiadkę w drodze do Melbourne. - Jestem w szoku - mówi Siti Diana. Dodaje, że o tragedii pasażerów lotu MH777 dowiedziała się z telewizji. Zadzwoniła od razu do szwagra w Amsterdamie, żeby upewnić się, czy rodzina wsiadła na pokład tego samolotu. - Powiedział, że rano odwiózł dzieci na lotnisko - mówi Siti Diana.
Maszyna linii Malaysia Airlines rozbiła się w obwodzie donieckim, na terenie kontrolowanym przez prorosyjskich separatystów. Kijów i rebelianci oskarżają się nawzajem o zestrzelenie Boeinga 777. W katastrofie zginęło 298 osób.
...
Przeżyła wnuczkow ...
Córka polskiego kardiologa Fatima Dyczynski na liście pasażerów malezyjskiego boeinga
Chociaż na udostępnionej przez linie Malaysia Airlines liście pasażerów tragicznego lotu MH17 nie znalazł się żaden obywatel Polski, to pojawiło się tam nazwisko 25-letniej Niemki Fatimy Dyczynski, córki pochodzącego z Polski kardiologa Jerzego Dyczyńskiego. Dziewczyna leciała do australijskiego Perth, gdzie od 7 lat mieszkają jej rodzice.
Urodzona w Niemczech 25-letnia Fatima Dyczynski wracała z Holandii do mieszkających w Australii rodziców. W Holandii Fatima skończyła 5-letnie studia inżynierskie na Uniwersytecie Technologicznym. W kraju kangurów miała rozpocząć nowe życie - czekał tam na nią staż IBM.
Rodzice chcieli jej zrobić niespodziankę i prezent z okazji ukończenia studiów. Kupili dziewczynie piękny kabriolet BMW i czekali na nią na lotnisku w Perth, gdzie miała wylądować ok. 15.00 czasu lokalnego. Nie doczekali się.
Załamani rodzice opowiedzieli o niezwykłej córce mediom pokazując dziennikarzom ulubione zdjęcia Fatimy w skafandrze kosmicznym. Matka Fatimy, Angela Rudhart-Dyczynski powiedziała, że marzeniem jej córki było zostać astronautą i polecieć na Marsa. - Byłam absolutnie pewna, że to zrobi - mówi zapłakana matka serwisowi Perth Now. - Teraz pozostała tylko pustka - dodaje kobieta.
Jak wspominali państwo Dyczynski, rozmawiali z córką przez Skype'a na chwilę przed jej wylotem z Amsterdamu. Rodzice do końca łudzili się, że córki nie było na pokładzie samolotu, który rozbił się na Ukrainie. Niestety, opublikowana przez linie Malaysia Airlines lista pasażerów nie pozostawia wątpliwości.
Według tych danych w katastrofie zginęło 283 pasażerów i 15 członków załogi. Największą grupę ofiar stanowią Holendrzy - 193 osoby, w tym jedna z podwójnym obywatelstwem Holandii i USA. Zginęło też 43 Malezyjczyków (w tym 15 członków załogi), 27 Australijczyków, 12 Indonezyjczyków, 10 Brytyjczyków (w tym jedna osoba z podwójnym obywatelstwem W. Brytanii i RPA), 4 Niemców, 4 Belgów, 3 Filipińczyków, 1 Kanadyjczyk i 1 Nowozelandczyk.
...
Jest ofiara blisko Polski !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 11:01, 20 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
"Uwaga Rosja" na budynku ambasady Holandi
Na ścianie budynku przy ul. Kawalerii pojawił się plakat z twarzą prezydenta Władymira Putina i skrzyżowanymi piszczelami. Na żółtym tle, czarnymi literami, napisano "Achtung Russia".
Plakat przyklejono na ścianie pod, którą ustawiane są znicze ku pamięci ofiar katastrofy malezyjskiego samolotu na wschodniej Ukrainie. Przed ambasadę przychodzą warszawiacy.
- Jest mi po ludzku przykro, że tylu ludzi zginęło. Przychodząc tu chcę pokazać współczucie dla rodzin ofiar. Zapalę światełko i pomodlę się za nich – mówiła reporterce RDC Natalii Żyto jedna ze spotkanych przy ambasadzie osób.
Plakaty "Achtung Russia" rozklejają w stolicy środowiska prawicowe.
Do katastrofy samolot Malaysia Airlines doszło w czwartek po południu. W wypadku zginęło 298 osób. Większość spośród pasażerów było Holendrami. Według władz w Kijowie i amerykańskiego wywiadu, maszyna została zestrzelona przez pro-rosyjskich separatystów, a sprzęt miała im dostarczyć Rosja. Moskwa jednak wszystkiemu zaprzecza.
...
Teraz widzicie Rosję . Mickiewicz to nie bajki . Byliście za mali aby rozumieć teraz dopiero gdy widzicie Rosję pojmujcie co znaczy ,,zemsta na wroga". Oni takie emocje budzą swoją ohydą .
Kolejna dziennikarka odchodzi z "Russia Today". "Nie mogłam już dłużej kłamać"
"Odeszłam dziś z RT. Szanuję wiele osób z mojego zespołu, ale wybieram prawdę" - takim tweetem podzieliła się Sara Firth, dziennikarka "Russia Today". Przyznała, że już wcześniej rozważała podobny krok, ale ostateczną decyzję podjęła z powodu nierzetelnego przedstawiania przez rosyjską telewizję katastrofy malezyjskiego samolotu boeing 777 nad Ukrainą.
I resigned from RT today. I have huge respect for many in the team, but I'm for the truth. pic.twitter.com/mZ1g0R7N0D
— Sara Firth (@Sara__Firth) lipiec 18, 2014
- Nie mogłam już dłużej tego robić. Codziennie kłamiemy i wymyślamy najróżniejsze sposoby, jak coraz sprawniej to robić - powiedziała Firth portalowi BuzzFeed.
Rosyjskie media w swoich relacjach starają się zrzucić winę za katastrofę na Ukrainę. Jedna z tez lansowanych w Moskwie głosi, że ukraińskie wojsko planowało zestrzelić samolot z prezydentem Władimirem Putinem na pokładzie, ale w wyniku pomyłki pocisk trafił w boeinga malezyjskich linii lotniczych.
- Zupełnie nie uwzględnialiśmy faktów. Każdy, kto chciał oskarżyć ukraiński rząd (o udział w tragedii - red.), mógł wejść na antenę. Nie chciałam być świadkiem, jak w ten sposób relacjonujemy wydarzenia - powiedziała Firth.
@cathyraats @Polly_Boiko honestly we're not. We're taking a paycheck and for that we have to always obey.
— Sara Firth (@Sara__Firth) lipiec 18, 2014
To już kolejna dziennikarka promoskiewskiej stacji, która skrytykowała działania swojego pracodawcy. W marcu tego roku szok wywołała wypowiedź jej redakcyjnej koleżanki Liz Wahl. - Nie możemy już dłużej wybielać działań Putina - stwierdziła Wahl.
Stację skrytykowała także reporterka Abby Martin. Na koniec prowadzonego przez siebie programu powiedziała: "to, co robi Rosja, jest po prostu złe".
Boeing 777 linii Malaysia Airlines, który leciał z Amsterdamu do Kuala Lumpur, rozbił się wczoraj w okolicach Szachtarska w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy. Od kwietnia toczą się tam walki między rebeliantami a ukraińskim wojskiem.
Według malezyjskiego przewoźnika w samolocie było łącznie 298 osób - 283 pasażerów, w tym trzy niemowlęta, i 15 członków załogi. Wcześniej linie podawały, że maszyna przewoziła 295 ludzi. Wszyscy zginęli.
Kijów oskarżył "terrorystów" - czyli walczących o przyłączenie wschodniej Ukrainy do Rosji rebeliantów - o zestrzelenie boeinga pochodzącą z czasów radzieckich ciężką rakietą przeciwlotniczą Buk. Przywódcy samozwańczej separatystycznej Donieckiej Republiki Ludowej zaprzeczają, by mieli z tym cokolwiek wspólnego.
...
Młódki pozatrudniali jak widać niedoświadczone bo starzy wyjazdach wiedzą o co chodzi . Zresztą dla nich to kariera . W mediach Zachodu opracowanych przez dinozaury to by parzyly herbatę robiły ksero a tu dziennikarki . Ale cena jest jak widać . One zresztą dojrzewają i dokonują wyboru MORALNEGO CZYLI SUMIENIA !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:12, 20 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Ciała ofiar katastrofy samolotu w wagonach chłodniczych. Władze Ukrainy negocjują ich wywiezienie
Władze Ukrainy negocjują z separatystami prorosyjskimi na wschodzie kraju możliwość wywiezienia zwłok ofiar katastrofy malezyjskiego boeinga, który został zestrzelony w czwartek w obwodzie donieckim.
Wicepremier Wołodymyr Hrojsman poinformował po południu, że separatyści, którzy kontrolują teren katastrofy, umieścili część ciał ofiar w trzech wagonach chłodniczych. Wagony te stoją na stacji kolejowej w mieście Torez, kilka kilometrów od miejsca, w którym malezyjska maszyna spadła na ziemię.
- W pociągu znajdują się 192 ciała i osiem fragmentów ciał. Zakończyliśmy te prace (umieszczania ciał w wagonach) rano. W chwili obecnej prowadzone są rozmowy, by pociąg mógł stamtąd wyjechać - powiedział.
Hrojsman dodał, że przedstawiciele władz ukraińskich rozmawiają z separatystami o wysłaniu wagonów z terytorium opanowanego przez bojowników na terytorium kontrolowane przez Ukrainę. - Na razie nie mamy możliwości odesłania pociągu - podkreślił.
Wicepremier poinformował także, że pracujący w miejscu katastrofy ratownicy odnaleźli w ostatnich godzinach kolejnych 27 ciał. Oznacza to, że ogółem znaleziono dotychczas zwłoki 223 osób. Ogółem w samolocie znajdowało się 298 osób. Wszyscy zginęli.
Wcześniej w niedzielę przedstawiciel misji monitoringowej Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) na Ukrainie Michael Bociurkiw oświadczył, że bojownicy pokazali członkom misji trzy wagony z ciałami ofiar.
Szczątki malezyjskiego samolotu, który został zestrzelony w czwartek, znajdują się w strefie walk między ukraińskimi siłami rządowymi a rebeliantami prorosyjskimi. Na miejscu, pod nadzorem uzbrojonych bojowników, pracują oddziały ratownicze ukraińskiej Służby ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.
...
Koszmar trzeba ich wypieprzyc stamtąd .
Jaceniuk apeluje w "FAS" do Zachodu: potrzebna jest nam broń
Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk na łamach "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung" (FAS) zaapelował do Zachodu o zwiększenie pomocy dla swego kraju, w tym także o dostawy broni. "Potrzebna nam jest precyzyjna broń, potrzebujemy nowej broni" – powiedział Jaceniuk.
"Sami nie poradzimy sobie z tą sytuacją. Nie jesteśmy tak silni" – podkreślił szef ukraińskiego rządu, dodając, że po zestrzeleniu malezyjskiego samolotu konflikt między Ukrainą a Rosją stał się konfliktem międzynarodowym. "Finansowa pomoc, wsparcie wojskowe, sankcje i rozmowy – tego potrzebujemy" – zaznaczył Jaceniuk w wywiadzie dla "FAS".
Obecnie Zachód nie dostarcza Ukrainie sprzętu bojowego, lecz jedynie wyposażenie defensywne w rodzaju kamizelek kuloodpornych oraz żywność. Jaceniuk powiedział, że Zachód nie powinien wyznaczać Rosji żadnych dalszych "czerwonych linii". "Żadnych czerwonych linii więcej. Oni przekroczyli już tyle czerwonych linii – najpierw na Krymie, a potem poprzez dostawy broni dla terrorystów" – zastrzegł.
Zdaniem ukraińskiego polityka nadszedł "czas na bardzo mocną odpowiedź wspólnoty międzynarodowej”. "Najwyższy czas" – podsumował.
Jaceniuk zaprzeczył, że na Ukrainie trwa wojna domowa. "Na Ukrainie toczy się wojna, którą Rosja wspiera i dzięki swoim działaniom umożliwia ją. To jest właściwa definicja".
"Putin powinien wycofać swoich agentów z terytorium Ukrainy. Powinien wstrzymać dostawy zabójczej broni. Musi też zaprzestać finansowania terrorystów i potępić ich publicznie. (…) Należy przywrócić też kontrolę rosyjsko-ukraińskiej granicy. To mój plan pokojowy" – wyjaśnił premier Ukrainy.
....
TRZEBA ZMIAŻDŻYĆ ZBRODNIARZY !
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:32, 20 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Ukraina: Bestialsko zakatowali porwanych. Ciała czekają na ekshumację
Z rąk separatystów prorosyjskich zginęli w Słowiańsku dwaj diakoni baptystyczni i dwaj synowie miejscowego pastora. Poinformował o tym 16 lipca starszy biskup Kościoła Chrześcijan Wiary Ewangelicznej Ukrainy Mychajło Panoczko, powołując się na doniesienia od swoich współwyznawców w tym mieście. Dodał, że porwani miesiąc temu mężczyźni zostali bestialsko zakatowani już nazajutrz po uprowadzeniu ich, ale wiadomość o tym dotarła dopiero teraz.
Członkowie tzw. "pospolitego ruszenia Donieckiej Republiki Ludowej [DRL]" wdarli się do pomieszczeń kościoła "Przemienienia Pańskiego" w Słowjańsku zaraz po nabożeństwie w niedzielę 8 czerwca, w dniu Pięćdziesiątnicy. Oświadczyli, że aresztują diakonów Wołodymyra Wełyczkę i Wiktora Bradarśkiego oraz dwóch dorosłych synów miejscowego starszego pastora Ołeksadra Pawenki: Ruwima i Alberta. Według Panoczki, celem agresorów było również porwanie samego pastora, którego jednak nie było w tym czasie w kościele, gdyż wcześniej wraz z młodszymi dziećmi zdążył wyjechać z miasta.
Porywacze zarzucili swym ofiarom zbrodnię przeciw RDL, a mianowicie popieranie Armii Ukraińskiej.
Przez ponad miesiąc rodziny uprowadzonych z niepokojem i niecierpliwością czekały na wypuszczenie swych mężów i synów z niewoli. W. Wełyczko miał żonę i 8 dzieci, a W. Bradarśkyj – żonę i trójkę dzieci. Jeden z braci Pawenków był żonaty, drugi – jeszcze nie.
Tymczasem okazało się, że terroryści zakatowali i zamordowali porwanych już nazajutrz po ich zabraniu, o czym zaświadczył jeden z zastępców prokuratora Słowjańska, któremu udało się uciec z niewoli w DRL i który słyszał krzyki torturowanych braci.
Obecnie ciała zabitych znajdują się w jednej z bratnich mogił, razem z 20 innymi ofiarami podobnych tortur i oczekują na ekshumację. Stanie się ona możliwa dopiero wtedy, gdy w całym obwodzie donieckim zapanuje legalna władza i wznowią działalność wszystkie niezbędne struktury państwowe.
- Kierownictwo Wszechukraińskiego Związku Kościołów Chrześcijan Wiary Ewangelicznej Ukrainy wyraża głębokie współczucie rodzinom niewinnie zamordowanych braci i zwraca się do wszystkich nieobojętnych chrześcijan z prośbą o modlitewne wsparcie ich rodzin w tym niezwykle trudnym okresie – oświadczył M. Panoczko.
...
Ludzkie fekalia ...
Wściekłość i frustracja w Malezji po zestrzeleniu samolotu na Ukrainie
Malezyjczycy wyrażają swój gniew i frustrację w związku z tym, że Rosja nie wykazuje żadnych oznak współpracy w sprawie śledztwa dotyczącego przyczyn katastrofy lotu MH17 malezyjskich linii lotniczych, Malaysia Airlines. Szczątki samolotu spadły we wschodniej Ukrainie, na terenach kontrolowanych przez prorosyjskich separatystów.
- Oczywiście, że jestem wściekły. Myślę, że ktoś musi coś wreszcie zrobić, żeby zmusić rząd i wszystkie odpowiednie organizacje rządowe do jakichś działań. Trzeba dać im dostęp do miejsca katastrofy - mówi jedna z mieszkanek.
- Myślę, że Rosja, to duży kraj. My jesteśmy bardzo małym krajem. Dlatego niewiele możemy zrobić, dopóki nie zacznie działać społeczność międzynarodowa. Trzeba połączyć siły, przestać kupować ich produkty. Jeśli chodzi tylko o Malezyjczyków, to chyba niewiele więcej możemy zrobić - mówi inny.
Kolejna opinia? - Jak na razie to usiłuję się uspokoić. Nie chcę poddawać się zbyt wielkiemu hałasowi ani ulegać wpływom dowodów podawanych z różnych perspektyw. Nie widzę sensu w emocjonalnym podchodzeniu do tej tragedii. Wszystkich zachęcam do tego, żeby pozostali spokojni i obserwowali bieg zdarzeń. Wkrótce na pewno dowiemy się, kto ponosi odpowiedzialność za tę katastrofę.
...
Tak ...
Trzeba ichzrobić zbiórkę narodową
i kupić bombę atomową
wielkiej mocy
która wybuchnie nad Moskwą w nocy .
...
Tak brzmiał wierszyk oryginalny który znacie z kabaretu pt. Jak wyjść z kryzysu w PRL . Kabaret coś tam zmieniał na Arktyke ale publiczność znała wierszyk którego młodzież już nie chwyta .
Tego samego (nie)uczyliście się w szkole o Mickiewiczu .
Zemsta zemsta na wroga z Bogiem a choćby i mimo Boga .
To nie są ozdobniki językowe tylko opis Rosji . Oni budzą w człowieku takie uczucia. Witamy Malezyjczykow . Czujecie to co Polacy Czeczeni Gruzini Tatarzy Ukraińcy . No Russia no cry .
Oczywiście ją jestem spokojny bo wiem że kara będzie dla nich straszna i nie można Boga wyręczać . Ale rozumiem normalną reakcje psychiki na zetknięcie z Rosją . Psychika ludzka rzecz choć nie może rządzić ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:01, 21 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Zestrzelenie malezyjskiego samolotu. Moskwa się broni
Federacja Rosyjska nie dostarczała bojownikom na wschodzie Ukrainy ani zestawów rakietowych Buk, ani żadnego innego sprzętu wojskowego - oświadczył na briefingu przedstawiciel rosyjskiego Sztabu Generalnego generał Andriej Kartapołow. Rosjanie poprosili też Amerykanów, by pokazali zdjęcia satelitarne, jeśli rzeczywiście mają dowody, że w rejonie katastrofy wystrzelono pociski.
Generał Andriej Kartapołow ze Sztabu Generalnego powtórzył tezy postawione już w sobotę przez wiceministra obrony Anatolija Antonowa. Wskazują one na odpowiedzialność władz w Kijowie, a konkretnie ukraińskiej armii, za katastrofę malezyjskiej maszyny. Tym samym zdejmują odpowiedzialność z donieckich terrorystów i Rosji.
Generał Kartapołow poinformował, że Moskwa dysponuje zdjęciami satelitarnymi dowodzącymi, iż w dniu katastrofy, w pobliżu Doniecka, działała formacja obrony przeciwlotniczej Ukrainy, wyposażona w kompleksy "Buk - M1". Dalej przekonują, że malezyjski samolot zszedł z kursu aż o 14 kilometrów.
Według Rosjan, w czasie przelotu malezyjskiego boeinga 777 kilka kilometrów od niego leciał ukraiński samolot bojowy Su-25. Na jego wyposażeniu znajdują się pociski R-60 Powietrze-Powietrze. Rosja domaga się wyjaśnień w tej sprawie. Wojskowi z Rosji twierdzą też, że ich satelity nie wykryły żadnych rakiet wystrzelonych w kierunku samolotu Malaysia Airlines. Poprosili też Amerykanów, by pokazali zdjęcia satelitarne, jeśli mają dowody, że w tym rejonie wystrzelono pociski.
Poroszenko: śledztwo będzie prowadzone w Holandii
Dzisiaj poinformowano, że śledztwo w sprawie katastrofy malezyjskiego samolotu na wschodniej Ukrainie będzie prowadzone w Holandii. Potwierdził to ukraiński prezydent Petro Poroszenko. Wyjaśnił, że ustalenia te zapadły podczas jego wczorajszej rozmowy z premierem Holandii Markiem Rutte.
Ukraina i Holandia "porozumiały się, że będą koordynowały swoje działania nie tylko na rzecz przekazania ciał ofiar do ich kraju i nie tylko w sprawie badania przyczyn katastrofy, ale także będą wspólnie działały, by wykonawcy, organizatorzy i zleceniodawcy tej straszliwej zbrodni zostali pociągnięci do odpowiedzialności i ponieśli zasłużoną karę" – oświadczył Poroszenko po wizycie w ambasadzie Holandii w Kijowie.
>>>
Nawet nie chce mi sie czytac tych rzygowin Kremla . Dokladana kopaia ,,ekspertow" Macierewicza . Sowiecka swolocz jest podobna bardziej niz dwie krople wody . Mysle ze sledztwo nie jest potrzebne wszystko wiemy juz ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|