Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Ukraina drugi pomarańczowy bunt młodych !
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 46, 47, 48 ... 172, 173, 174  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:35, 12 Maj 2014    Temat postu:

W separatystycznym referendum ukraińskim głosowano też w Moskwie

Kilka ty­się­cy Ukra­iń­ców w Mo­skwie uczest­ni­czy­ło w re­fe­ren­dum zor­ga­ni­zo­wa­nym przez pro­ro­syj­skich se­pa­ra­ty­stów we wschod­niej Ukra­inie. W nie­dzie­lę udali się do spe­cjal­nie otwar­te­go w tym celu lo­ka­lu - po­da­je agen­cja Reu­ters.

Ro­syj­skie media piszą, że lo­ka­le takie utwo­rzo­no at hoc też w in­nych ro­syj­skich mia­stach, a nawet w Bar­ce­lo­nie. Za­zna­cza­ją jed­nak, że cho­dzi je­dy­nie o wyraz po­par­cia, a nie o do­dat­ko­we głosy.

Nie­mal 3 mln Ukra­iń­ców pra­cu­je w Rosji i, jak pisze Reu­ters, nie ma wąt­pli­wo­ści co do pre­fe­ren­cji tych, któ­rzy udali się, by oddać głos w Mo­skwie, w po­bli­żu Dwor­ca Ki­jow­skie­go, skąd od­jeż­dża­ją na Ukra­inę po­cią­gi i au­to­bu­sy.

- Oczy­wi­ście, będę gło­so­wać za przy­łą­cze­niem do Rosji - po­wie­dzia­ła Reu­te­ro­wi Ma­ri­na Wasz­czuk, Ukra­in­ka cza­so­wo miesz­ka­ją­ca w Mo­skwie.

- Chce­my, aby nie było fa­szy­zmu i by wszy­scy lu­dzie żyli w po­ko­ju i bez ki­jow­skiej junty - cy­tu­je agen­cja wy­po­wiedź in­ne­go oby­wa­te­la Ukra­iny o imie­niu Ołeh. Wy­bor­cy przy­nie­śli swoje pasz­por­ty (do­ku­men­ty toż­sa­mo­ści), by za­świad­czyć, że po­cho­dzą ze wschod­niej Ukra­iny. Reu­ters pisze, że nie jest jasne, czy ich głosy zo­sta­ną po­li­czo­ne przez or­ga­ni­za­to­rów re­fe­ren­dum, które Ukra­ina i Za­chód po­tę­pia­ją i od­rzu­ca­ją jako nie­le­gal­ne i far­so­we.

Ro­syj­ski dzien­nik "Mo­skow­skij Kom­so­mo­lec" pisze na swej stro­nie in­ter­ne­to­wej, że w Cen­tral­nej Ko­mi­sji Wy­bor­czej Do­niec­kiej Re­pu­bli­ki Lu­do­wej po­twier­dzo­no, że gło­so­wa­nie w Mo­skwie zo­sta­ło uzgod­nio­ne z Do­niec­kiem.

- Nasi ro­da­cy, miesz­ka­ją­cy w Mo­skwie, Sankt Pe­ters­bur­gu, Ro­sto­wie nad Donem, w Soczi, a nawet w Bar­ce­lo­nie, sami zor­ga­ni­zo­wa­li takie punk­ty - po­wie­dział szef CKW sa­mo­zwań­czej Do­niec­kiej Re­pu­bli­ki Lu­do­wej Roman Lagin. Za­strzegł jed­nak, że udział w takim gło­so­wa­niu mogli wziąć tylko lu­dzie z Don­ba­su (Do­niec­kie­go Za­głę­bia Wę­glo­we­go) i że cho­dzi je­dy­nie o wyraz po­par­cia, bo ich głosy nie będą uwzględ­nio­ne w wy­ni­kach re­fe­ren­dum.

>>>

W Rosji tez glosowali :O)) To super ! To my w Polsce robimy referendum o przylaczeniu Rosji do Polski ! PRECZ Z KREMLOWSKA OKUPACJA ROSJI ! ROSJE TRZEBA WYZWOLIC I MUSI WROCIC DO MATKI CZYLI POLSKI !
(Pojechalem ich stylem propagandy Surprised)))
Biedna Rosja placze bo jest z dala od polskiej matki ale jak wroci wreszcie odnajdzie szczescie !

Rosyjski dziennikarz pobity w obwodzie donieckim przez separatystów

Dzien­ni­karz ro­syj­skiej nie­za­leż­nej "Nowej Ga­zie­ty" Pa­wieł Ka­ny­gin po­wia­do­mił dzi­siaj, że zo­stał za­trzy­ma­ny w ob­wo­dzie do­niec­kim (wschod­nia Ukra­ina) przez uzbro­jo­nych se­pa­ra­ty­stów, któ­rzy naj­pierw chcie­li wziąć za niego okup, potem zaś okra­dli i po­bi­li.

"No­wa­ja Ga­zie­ta" po­twier­dzi­ła, że jej ko­re­spon­dent, który już jest wolny, skon­tak­to­wał się z nią, lecz za­strze­gła, że nie bę­dzie ko­men­to­wać in­cy­den­tu do po­wro­tu Ka­ny­gi­na z ob­wo­du do­niec­kie­go do Mo­skwy. "Ka­ny­gin skon­tak­to­wał się z re­dak­cją, czeka na spo­tka­nie z ko­le­ga­mi; wszyst­kie po­zo­sta­łe wie­ści - po jego po­wro­cie do re­dak­cji" - po­in­for­mo­wa­ła "No­wa­ja Ga­zie­ta" na swej stro­nie in­ter­ne­to­wej.

Wcze­śniej o po­rwa­niu Ka­ny­gi­na in­for­mo­wa­ła roz­gło­śnia "Echo Mo­skwy" mó­wiąc, że dzien­ni­karz przy­słał w nocy z nie­dzie­li na po­nie­dzia­łek SMS do kilku ko­le­gów, żeby o jego po­rwa­niu po­wia­do­mi­li re­dak­cję w Mo­skwie.

Sam Ka­ny­gin, jak pisze In­ter­fax-Ukra­ina, po­wie­dział w po­nie­dzia­łek nie­za­leż­nej te­le­wi­zji "Dożd", że nie wie, jak zna­lazł się w swoim ho­te­lu, bo stra­cił przy­tom­ność na sku­tek ciosu w szczę­kę. Gdy się ock­nął, po­szedł kupić naj­tań­szy te­le­fon, by po­wia­do­mić, że go uwol­nio­no.

Dzien­ni­karz po­wie­dział, że zo­stał za­trzy­ma­ny w nie­dzie­lę wie­czo­rem w re­stau­ra­cji, gdzie wraz z nie­miec­kim ko­le­gą jedli ko­la­cję. Pię­ciu se­pa­ra­ty­stów - uzbro­jo­nych za­ma­sko­wa­nych bo­jów­ka­rzy - zgło­si­ło za­strze­że­nia do tek­stów Ka­ny­gi­na do­ty­czą­cych re­fe­ren­dum na wscho­dzie Ukra­iny.

Dzien­ni­karz po­wie­dział, że po­ry­wa­cze oświad­czy­li, że nie będą go wy­mie­niać, lecz za­żą­da­ją okupu w wy­so­ko­ści 30 tys. do­la­rów. Potem jed­nak, jak po­wie­dział Ka­ny­gin, roz­my­śli­li się, gdy zro­zu­mie­li, że będą mu­sie­li się skon­tak­to­wać z re­dak­cją "Nowej Ga­zie­ty" i bli­ski­mi dzien­ni­ka­rza. - Osta­tecz­nie za­bra­li 50 ty­się­cy rubli (ok. 1400 do­la­rów) - po­wie­dział Ka­ny­gin.

Twier­dzi, że szcze­gól­ne za­in­te­re­so­wa­nie po­ry­wa­czy wzbu­dził no­te­bo­ok, który miał ze sobą, a także do­ku­men­ty z na­zwi­ska­mi i kon­tak­ta­mi z róż­ny­mi po­li­ty­ka­mi po­łu­dnio­wej i wschod­niej Ukra­iny.

>>>

Bydlaki ! BIJA ROSJAN ! Tacy to ,,Rosjanie" ! To cyngle Gazpromu okupanci Rosji .



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:21, 13 Maj 2014    Temat postu:

Wiktor Janukowycz wspiera separatystów w Doniecku

Janukowycz wspiera finansowo separatystów w Zagłębiu Donieckim. Poinformował o tym szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Walentyn Nalywajczenko.

Podległa mu Służba zatrzymuje przelewy pieniędzy przeznaczone dla terrorystów, zamraża konta i konfiskuje karty do bankomatów. Do finansowania separatystów wykorzystywane są także pieniądze pochodzące z działalności przestępczej. Jak podkreśla Walentyn Nalywajczenko, kwoty świadczą o miliardach ukradzionych przez Wiktora Janukowycza, które teraz płyną do prorosyjskich bojowników.

Szef Służby Bezpieczeństwa dodał, że walka z separatystami może zakończyć się sukcesem tylko wtedy, gdy miejscowa ludność przestanie ich popierać i zrozumie, kim tak naprawdę oni są. Przekonywał, że rosyjscy żołnierze przyjechali na Ukrainę jak myśliwi na safari. Traktują miejscowych jak żywe tarcze. Jak okupanci zmuszają ludzi do ich obsługiwania. Jeśli czegoś nie wystarczy - po prostu kradną.

Wczoraj separatyści zwrócili się do Rosji o pomoc wojskową. Zrobił to, między innymi, samozwańczy głównodowodzący terrorystami, oficer rosyjskiego wywiadu Igor Girkin. Z kolei donieccy separatyści poprosili Moskwę o przyłączenie ich obwodu do Rosji.

Prorosyjski samozwańczy mer miasta Słowiańsk na wschodzie Ukrainy Wiaczesław Ponomariow oświadczył, że tamtejszy region potrzebuje wojsk rosyjskich dla zapewnienia stabilizacji i pokoju.

>>>

Prostytut . Widzimy czemu wybuchla rewolucja .

Ukraina: śledztwo ws. rozpędzenia studentów wciąż trwa

Pro­ku­ra­tu­ra Ge­ne­ral­na Ukra­iny za­pew­ni­ła, że wbrew do­nie­sie­niom me­diów nadal toczą się śledz­twa prze­ciw­ko urzęd­ni­kom z ekipy oba­lo­ne­go pre­zy­den­ta Wik­to­ra Ja­nu­ko­wy­cza po­dej­rze­wa­nym o wy­da­nie roz­ka­zu bru­tal­ne­go roz­pę­dze­nia de­mon­stra­cji stu­den­tów w li­sto­pa­dzie ub.r.

Cho­dzi m.​in. o ów­cze­sne­go za­stęp­cę se­kre­ta­rza Rady Bez­pie­czeń­stwa Na­ro­do­we­go i Obro­ny Ukra­iny (RBNiO) Wo­ło­dy­my­ra Siw­ko­wy­cza i szefa ki­jow­skiej ad­mi­ni­stra­cji Ołek­san­dra Po­po­wa oraz ów­cze­sne­go szefa ki­jow­skiej mi­li­cji Wa­łe­ri­ja Ko­ria­ka i jego za­stęp­cę Petra Fed­czu­ka.

We wto­rek ga­ze­ta in­ter­ne­to­wa "Ukra­in­ska Praw­da" po­da­ła, że jeden z ki­jow­skich sądów roz­pa­trzy proś­bę obro­ny o zwol­nie­nie Po­po­wa i Siw­ko­wy­cza z od­po­wie­dzial­no­ści w związ­ku z usta­wa­mi o amne­stii dla uczest­ni­ków de­mon­stra­cji an­ty­rzą­do­wych, które ukra­iń­ski par­la­ment przyj­mo­wał pod ko­niec 2013 r. i na po­cząt­ku bie­żą­ce­go roku.

"Ukra­in­ska Praw­da" po­in­for­mo­wa­ła, że pismo w spra­wie zwol­nie­nia tych urzęd­ni­ków z od­po­wie­dzial­no­ści wy­sto­so­wa­ła do sądu Pro­ku­ra­tu­ra Ge­ne­ral­na, ta jed­nak wy­ja­śni­ła, że do­ku­ment ten wy­da­ny był przez jej po­przed­nie kie­row­nic­two, które pod­le­ga­ło jesz­cze Ja­nu­ko­wy­czo­wi.

Przed­sta­wi­ciel pro­ku­ra­tu­ry oświad­czył we wto­rek, że Popow i Siw­ko­wycz nadal są po­dej­rza­ni o wy­da­nie roz­ka­zu roz­pę­dze­nia de­mon­stra­cji 30 li­sto­pa­da w ra­mach śledz­twa w spra­wie ma­so­wych za­bójstw, któ­rym ob­ję­ty jest też Ja­nu­ko­wycz.

21 li­sto­pa­da ub.r. w cen­trum Ki­jo­wa ze­bra­ło się ok. 2 tys. osób, nie­za­do­wo­lo­nych z de­cy­zji władz o nie­pod­pi­sy­wa­niu umowy sto­wa­rzy­sze­nio­wej z UE. W ko­lej­nych dniach ich licz­ba wzro­sła.

30 li­sto­pa­da nad ranem na Maj­dan Nie­pod­le­gło­ści wkro­czy­li mi­li­cjan­ci od­dzia­łów spe­cjal­nych Ber­kut. Roz­pę­dzi­li de­mon­stra­cję, bijąc ludzi pał­ka­mi i roz­py­la­jąc gaz łza­wią­cy. Po­bi­tych zo­sta­ło wów­czas kil­ka­dzie­siąt osób, w tym dwóch oby­wa­te­li pol­skich. Więk­szość z po­szko­do­wa­nych sta­no­wi­li stu­den­ci ki­jow­skich uczel­ni.

Tego sa­me­go dnia póź­nym po­po­łu­dniem w Ki­jo­wie po­now­nie ze­bra­ły się tłumy, które do­tych­cza­so­we hasła in­te­gra­cji eu­ro­pej­skiej za­stą­pi­ły po­stu­la­ta­mi zmia­ny władz z pre­zy­den­tem na czele. Pro­te­sty te do­pro­wa­dzi­ły w lutym do oba­le­nia Ja­nu­ko­wy­cza i jego uciecz­ki do Rosji.

14 grud­nia ów­cze­sny pro­ku­ra­tor ge­ne­ral­ny Ukra­iny Wik­tor Pszon­ka ogło­sił, że pro­ku­ra­tu­ra dys­po­nu­je do­wo­da­mi, iż Siw­ko­wycz i Popow na­ci­ska­li na ów­cze­sne­go szefa ki­jow­skiej mi­li­cji Ko­ria­ka i jego za­stęp­cę Fed­czu­ka, by użyli siły wobec pro­te­stu­ją­cych na Maj­da­nie.

Z opu­bli­ko­wa­nych w me­diach pro­to­ko­łów z prze­słu­cha­nia Po­po­wa i Ko­ria­ka wy­ni­ka­ło, że akcję na Maj­da­nie ko­or­dy­no­wał ów­cze­sny se­kre­tarz RBNiO An­drij Klu­jew. Obec­nie jest on po­szu­ki­wa­ny mię­dzy­na­ro­do­wym li­stem goń­czym.

>>>

To nie moze rozejsc sie po kosciach !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:32, 13 Maj 2014    Temat postu:

Filia rosyjskiej organizacji na Białorusi szuka ochotników do Donbasu

Bia­ło­ru­ski od­dział skraj­nie na­cjo­na­li­stycz­nej or­ga­ni­za­cji Ro­syj­ska Jed­ność Na­ro­do­wa zbie­ra ochot­ni­ków do "pra­wo­sław­nej armii Don­ba­su" – po­in­for­mo­wa­no na stro­nie in­ter­ne­to­wej or­ga­ni­za­cji.

"Na­szym pra­wo­sław­nym bra­ciom na wscho­dzie i po­łu­dnio­wym wscho­dzie byłej Ukra­iny jest po­trzeb­na pomoc, gdyż prze­ciw­ko nim wal­czą nie tylko nie­do­bit­ki re­gu­lar­nej armii ukra­iń­skiej, ale także za­gra­nicz­ni na­jem­ni­cy, w tym człon­ko­wie (bia­ło­ru­skiej opo­zy­cyj­nej) Par­tii BNF" – na­pi­sa­no na stro­nie, in­for­mu­jąc o two­rze­niu od­dzia­łów ochot­ni­czych.

Jak pod­kre­ślo­no, do ochot­ni­czych od­dzia­łów mogą zgła­szać się tylko męż­czyź­ni, któ­rzy prze­szli służ­bę woj­sko­wą i mają co naj­mniej 23 lata.

Or­ga­ni­za­cja in­for­mu­je, że na Ukra­inie do­szło do zbroj­ne­go prze­wro­tu, zor­ga­ni­zo­wa­ne­go w ca­ło­ści przez USA, a wła­dzę w Ki­jo­wie prze­chwy­ci­ła "junta" skła­da­ją­ca się z agen­tów CIA, ra­dy­kal­nych ukra­iń­skich na­cjo­na­li­stów i tym po­dob­nych osób.

Twier­dzi też, że na Maj­da­nie było "bar­dzo wielu człon­ków Par­tii BNF, któ­rzy trak­to­wa­li Ukra­inę jako plat­for­mę do roz­nie­ce­nia po­żo­gi »ko­lo­ro­wej re­wo­lu­cji« na Bia­ło­ru­si".

Ko­men­tu­jąc te twier­dze­nia, lider Par­tii BNF Alak­siej Ja­nu­kie­wicz za­pew­nił, że "żaden czło­nek BNF nie wal­czy na Ukra­inie po ni­czy­jej stro­nie".

Na­wią­zu­jąc do in­for­ma­cji o two­rze­niu od­dzia­łów ochot­ni­czych, nie­za­leż­ny ty­go­dnik bia­ło­ru­ski "Nasza Niwa" zwra­ca uwagę, że jest to pierw­sza w XXI wieku próba stwo­rze­nia na Bia­ło­ru­si nie­le­gal­nej for­ma­cji pa­ra­mi­li­tar­nej. "Miej­my na­dzie­ję, że bia­ło­ru­skie służ­by spe­cjal­ne tego nie zi­gno­ru­ją" – pisze ty­go­dnik.

Człon­ko­wie Ro­syj­skiej Jed­no­ści Na­ro­do­wej do­ko­ny­wa­li w prze­szło­ści na­pa­ści na bia­ło­ru­skich po­li­ty­ków opo­zy­cyj­nych, np. An­dre­ja San­ni­kaua czy An­dre­ja Ban­da­ren­kę.

>>>

No tak brakuje ,,Ruskich" na miejscu to trzeba podeslac . Za pieniadze ,,separtysci" ...

"Ukraińska Prawda", PAP
Sześciu wojskowych zabitych przez separatystów koło Kramatorska

Sze­ściu ukra­iń­skich woj­sko­wych zo­sta­ło za­bi­tych, a ośmiu ran­nych w star­ciu z pro­ro­syj­ski­mi bo­jow­ni­ka­mi w oko­li­cach Kra­ma­tor­ska w ob­wo­dzie do­niec­kim na wscho­dzie kraju - prze­ka­za­ło Mi­ni­ster­stwo Obro­ny Ukra­iny.

"W wy­ni­ku dłu­go­trwa­łe­go star­cia zgi­nę­ło sze­ściu woj­sko­wych Sił Zbroj­nych Ukra­iny. Ośmiu od­nio­sło róż­ne­go stop­nia ob­ra­że­nia. Jeden jest cięż­ko ranny" - ogło­szo­no w ko­mu­ni­ka­cie.

Re­sort po­in­for­mo­wał, że "uzbro­je­ni prze­ciw­ni­cy władz Ukra­iny" do­ko­na­li na­pa­du na ko­lum­nę ukra­iń­skich wojsk w re­jo­nie (po­wie­cie) sło­wiań­skim, nie­da­le­ko od Kra­ma­tor­ska, około godz. 13 (12 czasu pol­skie­go).

Dmy­tro Tym­czuk, ukra­iń­ski eks­pert w dzie­dzi­nie woj­sko­wo­ści na­pi­sał na swoim pro­fi­lu na Fa­ce­bo­oku, że ukra­iń­skie od­dzia­ły zo­sta­ły ostrze­la­ne z gra­nat­ni­ków. W wy­ni­ku ostrza­łu eks­plo­do­wa­ła cię­ża­rów­ka prze­wo­żą­ca amu­ni­cję. Na­stęp­nie pro­ro­syj­scy ter­ro­ry­ści przy­pu­ści­li atak.

Se­pa­ra­ty­ści na wscho­dzie Ukra­iny po tzw. re­fe­ren­dach tam prze­pro­wa­dzo­nych za­po­wie­dzie­li, że woj­ska ukra­iń­skie będą trak­to­wa­ne jak oku­pan­ci.

We­dług pro­ro­syj­skich bo­jow­ni­ków w re­fe­ren­dum za nie­pod­le­gło­ścią ob­wo­du do­niec­kie­go opo­wie­dzia­ło się 89,07 proc. uczest­ni­czą­cych w ple­bi­scy­cie, a ob­wo­du łu­gań­skie­go - 95,98 proc. Wła­dze Ukra­iny, UE i USA uzna­ły re­fe­ren­da za nie­le­gal­ne.

Ko­mi­sje wy­bor­cze w Do­niec­ku i Łu­gań­sku po­da­ły, że fre­kwen­cja w nie­dziel­nych gło­so­wa­niach wy­nio­sła - od­po­wied­nio - 74,87 i 81 proc.

Na wschod­niej Ukra­inie trwa ope­ra­cja an­ty­ter­ro­ry­stycz­na; w dzia­ła­niach prze­ciw­ko pro­ro­syj­skim se­pa­ra­ty­stom uczest­ni­czą siły MSW i woj­ska.

>>>

Widzicie TERROSCI MORDUJA !!! Ex termiantorzy .



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:41, 14 Maj 2014    Temat postu:

Media: Szefowie MSZ USA i Francji omawiali sprzedaż Mistrali do Rosji

We wto­rek w Wa­szyng­to­nie sze­fo­wie MSZ USA i Fran­cji, John Kerry i Lau­rent Fa­bius, oma­wia­li m.​in. sy­tu­ację na Ukra­inie i plan sprze­da­nia Rosji fran­cu­skich okrę­tów typu Mi­stral. Mimo na­ci­sków USA Paryż nie re­zy­gnu­je z tego kon­trak­tu - piszą śro­do­we ga­ze­ty.

Fa­bius i Kerry roz­ma­wia­li o prze­wi­dzia­nej sprze­da­ży do Rosji dwóch okrę­tów de­san­to­wych typu Mi­stral, którą Wa­szyng­ton kry­ty­ku­je w spo­sób coraz bar­dziej otwar­ty - pisze "Le Fi­ga­ro".

Tuż przed przy­jaz­dem Fa­biu­sa do USA media zwra­ca­ły uwagę na to, że De­par­ta­ment Stanu USA coraz bar­dziej pod­kre­śla swoje nie­za­do­wo­le­nia z po­wo­du pla­no­wa­ne­go na paź­dzier­nik do­star­cze­nia Mi­stra­li do Rosji, ofi­cjal­nie in­for­mu­jąc, że "wie­lo­krot­nie i sys­te­ma­tycz­nie" sta­rał się Paryż do tego znie­chę­cić.

Po spo­tka­niu z Ker­rym szef fran­cu­skiej dy­plo­ma­cji po­wie­dział, że sta­no­wi­sko Pa­ry­ża wobec Mo­skwy opie­ra się na "sta­now­czo­ści i dia­lo­gu".

W kon­tek­ście "że­nu­ją­ce­go planu sprze­da­nia Rosji dwóch okrę­tów w samym środ­ku kry­zy­su na Ukra­inie wy­stą­pie­nie mi­ni­stra miało wszel­kie zna­mio­na po­pi­sów akro­ba­tycz­nych (...). Do­trzy­ma­nie kon­trak­tu ws. Mi­stra­li z tru­dem można by uznać za sta­now­czość" - ko­men­tu­je "Le Point".

Fran­cu­ski ty­go­dnik wy­ja­śnia, że Ame­ry­ka­nom nie mie­ści się w gło­wie, iż okrę­ty mogą je­sie­nią tra­fić do Rosji, cho­ciaż do tego czasu Ukra­ina może już "zo­stać roz­człon­ko­wa­na".

W wy­wia­dzie dla "Wa­shing­ton Post" fran­cu­ski mi­ni­ster po­wie­dział to, co po­wta­rza od mie­się­cy: "Rząd po­dej­mie de­cy­zję w spra­wie Mi­stra­li w paź­dzier­ni­ku", kiedy to Fran­cja ma do­star­czyć pierw­sze­go Mi­stra­la.

Stany Zjed­no­czo­ne pro­po­nu­ją Fran­cji inne roz­wią­za­nia, np. sprze­da­nie Ro­sja­nom samej plat­for­my okrę­tu, bez tech­no­lo­gii, lub po pro­stu zna­le­zie­nie in­ne­go na­byw­cy - pisze "Le Point". Do­da­je, że ar­gu­men­ty USA "nie zro­bi­ły wra­że­nia na Fa­biu­sie".

Mi­ni­ster spraw za­gra­nicz­nych Fran­cji po­wie­dział jed­nak w roz­mo­wie z "Wa­shing­ton Post", że Paryż może "po­now­nie roz­wa­żyć" re­ali­za­cję tego kon­trak­tu, jeśli Mo­skwa "bę­dzie sa­bo­to­wać wy­bo­ry na Ukra­inie 25 maja, po­słu­gu­jąc się se­pa­ra­ty­sta­mi i ich ro­syj­ski­mi so­jusz­ni­ka­mi".

Wy­po­wiedź tę skry­ty­ko­wał fran­cu­ski ul­tra­pra­wi­co­wy i pro­ro­syj­ski Front Na­ro­do­wy, który na­zwał Fa­biu­sa "słu­żą­cym Obamy", który ugiął się pod pre­sją USA, po­nie­waż dał on do zro­zu­mie­nia, że w pew­nych sy­tu­acjach sprze­daż Mi­stra­li może zo­stać za­wie­szo­na - re­la­cjo­nu­je "Le Point".

By­ło­by to tym bar­dziej za­ska­ku­ją­ce, że w po­nie­dzia­łek "Le Monde" na­pi­sał, iż mimo kry­zy­su na Ukra­inie oraz na­ci­sków Wa­szyng­to­nu Fran­cja sprze­da Rosji Mi­stra­le, wy­wią­zu­jąc się z kon­trak­tu war­te­go 1,2 mld euro.

>>>

Kiedy sankcje na Francje ?

Kamil Turecki | Onet
Andriej Iłłarionow: wojnę na Ukrainie planowano od 11 lat

- Wojna na Ukra­inie była pla­no­wa­na od 11 lat - po­wie­dział An­driej Ił­ła­rio­now, były do­rad­ca Wła­di­mi­ra Pu­ti­na, pod­czas kon­fe­ren­cji Glo­bal Se­cu­ri­ty Forum 2014 w Bra­ty­sła­wie. Ro­sja­nin nie jest za­sko­czo­ny obec­ny­mi dzia­ła­nia­mi po­li­tycz­ny­mi pre­zy­den­ta Rosji.

Głów­nym te­ma­tem dys­ku­sji na temat spraw mię­dzy­na­ro­do­wych pod­czas GLOB­SEC 2014 jest kry­zys na Ukra­inie. W tej spra­wie wy­po­wie­dział się rów­nież An­driej Ił­ła­rio­now. Dla do­rad­cy ds. eko­no­micz­nych Wła­di­mi­ra Pu­ti­na w la­tach 2000-05, obec­ne dzia­ła­nia pre­zy­den­ta Rosji nie są ni­czym nad­zwy­czaj­nym.

- Wojna na Ukra­inie była pla­no­wa­na od 11 lat. Wtedy też po raz pierw­szy padł taki po­mysł w Mo­skwie - po­wie­dział An­drei Il­la­rio­nov pod­czas kon­fe­ren­cji Glo­bal Se­cu­ri­ty Forum 2014 w Bra­ty­sła­wie. – Rosja pod­wa­ża­ła nie­pod­le­głość Ukra­iny od jej pierw­sze­go dnia – dodał.

Jego zda­niem, Eu­ro­pa nie za­uwa­ży­ła lub nie chcia­ła za­uwa­żyć te­ry­to­rial­nych za­pę­dów Rosji i chęci od­bu­do­wa­nia po­tę­gi Związ­ku Ra­dziec­kie­go. Wy­star­czy wspo­mnieć cho­ciaż­by le­gen­dar­ne już prze­mó­wie­nie Pu­ti­na do Ro­sjan z 2005 roku. Uznał wów­czas roz­pad ZSRR za naj­więk­szą ka­ta­stro­fę geo­po­li­tycz­ną XX wieku. - Przede wszyst­kim po­win­ni­śmy uznać, że upa­dek Związ­ku Ra­dziec­kie­go był głów­ną geo­po­li­tycz­ną ka­ta­stro­fą stu­le­cia. Dla na­ro­du ro­syj­skie­go stał się praw­dzi­wy dra­mat. Dzie­siąt­ki mi­lio­nów na­szych współ­o­by­wa­te­li i współ­pra­cow­ni­ków zna­la­zło się poza te­ry­to­rium Rosji – mówił.

- Lek­cja z Gru­zji ni­cze­go nie na­uczy­ła kraje Za­cho­du, Rosję – ow­szem. Dla­te­go wła­śnie mie­li­śmy to, co wy­da­rzy­ło się na Kry­mie – pod­su­mo­wał pod­czas GLOB­SEC 2014 Linas Lin­ke­vi­cius, mi­ni­ster spraw za­gra­nicz­nych Litwy na­wią­zu­jąc do kon­flik­tu ro­syj­sko-gru­ziń­skie­go w 2008 roku, który, obok wy­da­rzeń z Gru­zji i cy­be­ra­ta­ku w Es­to­nii rok wcze­śniej, ma być ko­lej­nym do­wo­dem na rosz­cze­nio­wą po­li­ty­kę Krem­la.

An­driej Ił­ła­rio­now jest obec­nie wy­kła­dow­cą Cato In­sti­tu­te w Wa­szyng­to­nie . Od kwiet­nia 2000 roku do grud­nia 2005 roku był głów­nym do­rad­cą eko­no­micz­nym pre­zy­den­ta Rosji Wła­di­mi­ra Pu­ti­na. W tym cza­sie Il­la­rio­nov peł­nił rów­nież funk­cję oso­bi­ste­go przed­sta­wi­cie­la pre­zy­den­ta pod­czas szczy­tów G8 .

Jest jed­nym z naj­bar­dziej zde­cy­do­wa­nych ad­wo­ka­tów spo­łe­czeń­stwa oby­wa­tel­skie­go i de­mo­kra­tycz­ne­go ka­pi­ta­li­zmu w Rosji. W la­tach 1993/94 słu­żył jako głów­ny do­rad­ca eko­no­micz­ny pre­mie­ra Fe­de­ra­cji Ro­syj­skiej, Wik­to­ra Czer­no­myr­di­na. Zre­zy­gno­wał w lutym 1994 roku na znak pro­te­stu w związ­ku ze zmia­na­mi w po­li­ty­ce go­spo­dar­czej rządu .

W lipcu 1994 roku Il­la­rio­nov za­ło­żył In­sty­tut Ana­liz Eko­no­micz­nych i zo­stał jego dy­rek­to­rem. Jest też współ­au­to­rem kilku pro­gra­mów go­spo­dar­czych dla władz ro­syj­skich. Na­pi­sał trzy książ­ki i ponad 300 ar­ty­ku­łów na temat ro­syj­skiej po­li­ty­ki go­spo­dar­czej i spo­łecz­nej.

Glo­bal Se­cu­ri­ty Forum to sze­reg debat na temat klu­czo­wych kwe­stii do­ty­czą­cych spraw mię­dzy­na­ro­do­wych. Te­go­rocz­na kon­fe­ren­cja od­by­wa się w Bra­ty­sła­wie i po­trwa do piąt­ku 16 maja. Wśród gości pro­mi­nent­ni po­li­ty­cy oraz eks­per­ci ds. sto­sun­ków mię­dzy­na­ro­do­wych.

Nad pro­gra­mem GLOB­SEC 2014, jako głów­ny part­ner me­ry­to­rycz­ny, czuwa mię­dzy in­ny­mi Pol­ski In­sty­tut Spraw Mię­dzy­na­ro­do­wych. Jed­nym z pre­le­gen­tów bę­dzie Mar­cin Za­bo­row­ski, dy­rek­tor PISM. Opo­wie m.​in. o per­spek­ty­wach roz­wi­ja­nia więzi łą­czą­cych Ame­ry­kę i Eu­ro­pę.

>>>

Takie sa fakty .

Hail Kremlida .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:42, 14 Maj 2014    Temat postu:

Świadkowie walk pod Kramatorskiem: separatyści dobijali rannych

Ministerstwo Obrony Ukrainy ujawniło szczegóły ataku separatystów na konwój ukraińskich żołnierzy pod Kramatorskiem. Najnowszy bilans strat po stronie ukraińskiej to 7 zabitych żołnierzy. Po stronie prorosyjskich bojowników zginęła 1 osoba, a 4 zostały ciężko ranne. Separatyści urządzili na konwój zasadzkę. Do żołnierzy strzelali m.in. z granatników RPG-18. Według świadków, rannych wojskowych dobijali snajperzy.

>>>

Bydlaki . NIE UPIEKA WAM SIE TE ZBRODNIE !




Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:24, 15 Maj 2014    Temat postu:

Eksperci NIK będą szkolić ukraińskich kontrolerów

Zor­ga­ni­zo­wa­nie szko­leń dla urzęd­ni­ków oraz pro­wa­dze­nie wspól­nych kon­tro­li prze­wi­du­je po­ro­zu­mie­nie o współ­pra­cy mię­dzy Naj­wyż­szą Izbą Kon­tro­li a jej ukra­iń­skim od­po­wied­ni­kiem - Izbą Ob­ra­chun­ko­wą, które zo­sta­ło pod­pi­sa­ne w War­sza­wie.

Po­ro­zu­mie­nie pod­pi­sa­li pre­zes NIK Krzysz­tof Kwiat­kow­ski oraz w imie­niu Izby Ob­ra­chun­ko­wej Ukra­iny Roman Ma­gu­ta.

Ofer­ta szko­leń, jaką przy­go­to­wa­ła NIK, ma pomóc ad­mi­ni­stra­cji ukra­iń­skiej m.​in. w do­sto­so­wy­wa­niu się do pro­ce­dur obo­wią­zu­ją­cych w Unii Eu­ro­pej­skiej. Będą ad­re­so­wa­ne do klu­czo­wych ukra­iń­skich eks­per­tów i tłu­ma­czo­ne na język ukra­iń­ski. Szko­le­nia mają obej­mo­wać te­ma­ty­kę funk­cjo­no­wa­nia kon­tro­li pań­stwo­wej. Ukra­iń­scy kon­tro­le­rzy będą prze­szko­le­ni też w dzie­dzi­nie metod walki z ko­rup­cją.

Kwiat­kow­ski wy­ja­śnił, że ofer­ta zło­żo­na stro­nie ukra­iń­skiej do­ty­czy szko­leń, które NIK za­mie­rza zor­ga­ni­zo­wać za­rów­no na Ukra­inie, jak i we wła­snym ośrod­ku dy­dak­tycz­nym w Go­ła­wi­cach nie­opo­dal War­sza­wy. - NIK przy­go­tu­je szko­le­nia w za­kre­sie kon­tro­li długu pu­blicz­ne­go oraz au­dy­tu fi­nan­so­we­go. Ko­lej­nym seg­men­tem będą szko­le­nia w za­kre­sie za­po­bie­ga­nia i zwal­cza­nia ko­rup­cji i roli naj­wyż­szych or­ga­nów kon­tro­li w tym za­kre­sie - po­wie­dział Kwiat­kow­ski.

Dodał, że ze spo­rym za­in­te­re­so­wa­niem ze stro­ny ukra­iń­skich kon­tro­le­rów spo­tka­ła się rów­nież pro­po­zy­cja zor­ga­ni­zo­wa­nia szko­leń do­ty­czą­cych roz­li­cza­nia fun­du­szy unij­nych, kie­ro­wa­nych na Ukra­inę.

Wy­ne­go­cjo­wa­ne i pod­pi­sa­ne po­ro­zu­mie­nie mię­dzy NIK a Izbą Ob­ra­chun­ko­wą, oprócz szko­leń, obej­mu­je rów­nież: wy­mia­nę do­świad­czeń w za­kre­sie me­to­do­lo­gii kon­tro­li, pro­wa­dze­nie wspól­nych ana­liz, kon­fe­ren­cji, se­mi­na­riów i spo­tkań ro­bo­czych, pro­wa­dze­nie kon­tro­li rów­no­le­głych, wy­mia­nę in­for­ma­cji na temat re­gu­la­cji kra­jo­wych, ma­te­ria­łów in­for­ma­cyj­nych i wdra­ża­nie me­to­do­lo­gii zwią­za­nej z kon­tro­lą fi­nan­sów pu­blicz­nych oraz sto­so­wa­niem mię­dzy­na­ro­do­wych stan­dar­dów kon­tro­li sek­to­ra pu­blicz­ne­go.

W czwar­tek w War­sza­wie od­by­ło się po­sie­dze­nie grupy za­da­nio­wej, która sku­pia naj­wyż­sze or­ga­ny kon­tro­l­ne z kil­ku­na­stu kra­jów. Pier­wot­nie miało się ono odbyć na po­cząt­ku kwiet­nia we Lwo­wie, jed­nak sy­tu­acja na Ukra­inie spra­wi­ła, że jego po­sie­dze­nie prze­ło­żo­no.

Pre­zes NIK po­in­for­mo­wał, że Pol­ska wes­prze Ukra­inę w zor­ga­ni­zo­wa­niu spo­tka­nia grupy za­da­nio­wej ds. kon­tro­li wy­ko­rzy­sta­nia fun­du­szy prze­zna­czo­nych na za­po­bie­ga­nie i li­kwi­da­cję ka­ta­strof i klęsk ży­wio­ło­wych.

Ma­gu­ta pod­kre­ślił, że or­ga­ny kon­tro­l­ne obu kra­jów bli­sko współ­pra­cu­ją już od kilku lat. Po­dzię­ko­wał za miłe przy­ję­cie i go­ści­nę w War­sza­wie.

Grupa za­da­nio­wa zo­sta­ła utwo­rzo­na na Kon­gre­sie Eu­ro­pej­skiej Or­ga­ni­za­cji Naj­wyż­szych Or­ga­nów Kon­tro­li (EU­RO­SAI) w 2008 roku, a prze­wod­nic­two w niej ob­ję­ła Izba Ob­ra­chun­ko­wa Ukra­iny. Ze­spół sku­pia naj­wyż­sze or­ga­ny kon­tro­li z: Azer­bej­dża­nu, Ar­me­nii, Bia­ło­ru­si, Bel­gii, Buł­ga­rii, Ka­zach­sta­nu, Litwy, Moł­da­wii, Pol­ski, Rosji, Ukra­iny i Wę­gier. W skład grupy wcho­dzą też kon­tro­le­rzy z Eu­ro­pej­skie­go Try­bu­na­łu Ob­ra­chun­ko­we­go (ETO). Grupa spo­ty­ka się raz w roku.

>>>

Tak kontrola na Ukrainie MUSI ZACZAC DZIALAC ! Nowoczesna nie sowiecka sluzaca grabieniu ludu TYLKO UCZCIWA !

Francuskie "Mistrale" na morzu krwi. Akcja protestacyjna w Kijowie

Człon­ko­wie ukra­iń­skie­go So­ju­szu De­mo­kra­tycz­ne­go pro­te­sto­wa­li dziś przed fran­cu­ską am­ba­sa­dą w Ki­jo­wie prze­ciw­ko pla­nom sprze­da­ży dwóch fran­cu­skich okrę­tów de­san­to­wych typu Mi­stral do Rosji.

Przed pla­ców­ką dy­plo­ma­tycz­ną usta­wio­no dmu­cha­ny basen dla dzie­ci, który wy­peł­nio­no zwie­rzę­cy­mi wnętrz­no­ścia­mi i krwią, na któ­rej uno­si­ły się dwa mo­de­le woj­sko­wych okrę­tów.

Pla­nem sprze­da­ży "Mi­stra­li" za­nie­po­ko­jo­ne są rów­nież Stany Zjed­no­czo­ne. - Re­gu­lar­nie i czę­sto wy­ra­ża­li­śmy za­nie­po­ko­je­nie tą trans­ak­cją (...) i nadal bę­dzie­my to robić - oświad­czy­ła asy­stent se­kre­ta­rza stanu USA ds. eu­ro­pej­skich Vic­to­ria Nu­land, przy­po­mi­na­jąc, że Wa­szyng­ton na­kła­niał Paryż do wy­co­fa­nia się ze sprze­da­ży Mi­stra­li jesz­cze przed "ostat­ni­mi po­su­nię­cia­mi Rosji".

Paryż za­re­ago­wał na wy­po­wiedź Nu­land in­for­ma­cją, że jego sta­no­wi­sko "jest nie­zmien­ne" i Fran­cja od­kła­da de­cy­zję o ewen­tu­al­nym anu­lo­wa­niu kon­trak­tu na sprze­daż Rosji okrę­tów Mi­stral do paź­dzier­ni­ka - po­da­je Reu­ters, po­wo­łu­jąc się na źró­dła we fran­cu­skim rzą­dzie.

O ta­kiej de­cy­zji Pa­ry­ża po­in­for­mo­wał już w marcu fran­cu­ski mi­ni­ster obro­ny Je­an-Yves Le Drian. - Do­star­cze­nie pierw­sze­go okrę­tu za­pla­no­wa­ne jest na paź­dzier­nik, a więc de­cy­zja w spra­wie anu­lo­wa­nia (sprze­da­ży) za­pad­nie wtedy - po­wie­dział wów­czas Le Drian.

Rosja za­re­ago­wa­ła ostrze­że­niem, że bę­dzie eg­ze­kwo­wać swoje prawa wy­ni­ka­ją­ce z kon­trak­tu za­war­te­go z Fran­cją, a wi­ce­mi­ni­ster obro­ny Rosji Jurij Bo­ri­sow po­wie­dział, że Mo­skwa "za­żą­da od­szko­do­wa­nia za wszel­kie stra­ty, jakie może po­nieść, jeśli kon­trakt zo­sta­nie ze­rwa­ny".

Rosja i Fran­cja pod­pi­sa­ły w czerw­cu 2011 roku kon­trakt na zakup dwóch okrę­tów de­san­to­wych Mi­stral dla Ma­ry­nar­ki Wo­jen­nej Fe­de­ra­cji Ro­syj­skiej. War­tość trans­ak­cji sza­cu­je się na ponad mi­liard euro. Był to pierw­szy tak duży kon­trakt na im­port broni za­war­ty przez Mo­skwę od upad­ku ZSRR.

Nie­któ­rzy so­jusz­ni­cy Fran­cji w NATO zgła­sza­li za­strze­że­nia w tej spra­wie, kry­ty­ku­jąc udo­stęp­nia­nie no­wo­cze­snych tech­no­lo­gii zbro­je­nio­wych Mo­skwie, która mo­gła­by je wy­ko­rzy­stać prze­ciw­ko swym post­ko­mu­ni­stycz­nym są­sia­dom. Obawy te wzro­sły po akcji mi­li­tar­nej Rosji prze­ciw­ko Gru­zji w 2008 roku.

Duży okręt de­san­to­wy Mi­stral ma bli­sko 24 tys. ton wy­por­no­ści. W rej­sach trans­oce­anicz­nych może trans­por­to­wać 40 czoł­gów, 450 żoł­nie­rzy i 16 cięż­kich śmi­głow­ców.

>>>

Monstrualny kraj to i Monstruale robi .

Wszystko po radziecku ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:35, 15 Maj 2014    Temat postu:

Katowice: powstanie mural o wydarzeniach na Ukrainie

Kil­ku­na­stu ar­ty­stów z kraju i za­gra­ni­cy weź­mie udział w czwar­tej edy­cji Ka­to­wi­ce Stre­et Art Fe­sti­val. Pod­czas im­pre­zy ar­ty­sta z Ki­jo­wa stwo­rzy mural od­no­szą­cy się do ak­tu­al­nych wy­da­rzeń na Ukra­inie - po­in­for­mo­wa­li we wto­rek or­ga­ni­za­to­rzy fe­sti­wa­lu w Ka­to­wi­cach.

Ukra­iń­skie­go ar­ty­stę Sashę Kur­ma­za po­ru­sza­ją­ce­go w swo­ich pra­cach m.​in. te­ma­ty po­li­tycz­ne, bę­dzie można oglą­dać przy pracy w środę w Ka­to­wi­cach na ul. Ban­ko­wej.

- Jego mural bę­dzie wi­zu­ali­za­cją badań an­kie­to­wych prze­pro­wa­dzo­nych wśród stu miesz­kań­ców Ka­to­wic. Sasha pytał ich o sto­su­nek do agre­sji Rosji na Ukra­inę. An­kie­to­wa­ni mieli do wy­bo­ru kilka od­po­wie­dzi: "zde­cy­do­wa­nie po­pie­ram sta­no­wi­sko Rosji", "ra­czej po­pie­ram", "ra­czej je­stem prze­ciw", "zde­cy­do­wa­nie prze­ciw" - po­in­for­mo­wał Łu­kasz Ka­łę­ba­siak z In­sty­tu­cji Kul­tu­ry Ka­to­wi­ce-Mia­sto Ogro­dów.

W trak­cie fe­sti­wa­lu na uli­cach Ka­to­wic bę­dzie można oglą­dać rów­nież ar­ty­stów m.​in. z Hisz­pa­nii, Nie­miec, Włoch, USA i Pol­ski.

Stwo­rzą oni na uli­cach Ka­to­wic mu­ra­le, za­peł­nią swo­imi pra­ca­mi wy­na­ję­te - przez In­sty­tu­cję Kul­tu­ry - bil­l­bo­ar­dy, przy­go­tu­ją in­sta­la­cje pla­stycz­ne. - Au­to­rem jed­nej z in­sta­la­cji bę­dzie Vova Vo­rot­niov z Ukra­iny, który na­prze­ciw­ko Pa­ła­cu Mło­dzie­ży w Ka­to­wi­cach stwo­rzy ro­dzaj "ki­jow­skie­go ogród­ka" - dodał Ka­łę­ba­siak.

Im­pre­zie to­wa­rzy­szyć będą m.​in. po­ka­zy fil­mo­we po­świę­co­ne ar­ty­stom stre­et artu oraz de­ba­ta "Roz­prze­strze­nie­nie-funk­cjo­no­wa­nie stre­et artu w prze­strze­ni pu­blicz­nej wraz z jego jed­no­cze­sną (nie)obec­no­ścią w za­kre­sie kry­ty­ki ar­ty­stycz­nej". Uczest­ni­cy de­ba­ty będą roz­ma­wiać m.​in. o roli ar­ty­sty oraz skut­ków, jakie wy­wo­łu­je jego sztu­ka w prze­strze­ni miej­skiej.

Czwar­ta edy­cja fe­sti­wa­lu po­trwa do 25 maja. Nie­któ­rych ar­ty­stów bę­dzie można rów­nież spo­tkać w Cho­rzo­wie.

>>>

Tak trzymac .

"Rosja musi odzyskać Alaskę"

Dla ro­syj­skich Ko­za­ków nie ma rze­czy nie­moż­li­wych. Ostat­nio przy­mie­rza­ją się do te­ry­to­rial­ne­go okro­je­nia Sta­nów Zjed­no­czo­nych.

Na po­czą­tek po­stu­lu­ją, by oby­wa­tel­stwo Fe­de­ra­cji Ro­syj­skiej przy­znać ich ziom­kom ży­ją­cym na Ala­sce. Po co? Bo ten nie­kon­wen­cjo­nal­ny krok przy­bli­ży po­wrót owego "te­ry­to­rium pół­noc­ne­go" do ma­cie­rzy. Ini­cja­ty­wa wy­pły­nę­ła od Ko­za­ków pe­ters­bur­skich. 7 czerw­ca mają ją przed­sta­wić i omó­wić na wszech­ro­syj­skim zjeź­dzie ko­zac­twa. Póź­niej pro­ble­mem mia­ły­by się zająć Kreml i Duma.

Re­pre­zen­tu­ją­cy pra­wo­sław­ne zrze­sze­nie IRBIS ata­man An­driej Po­la­kow po­in­for­mo­wał dzien­ni­ka­rzy por­ta­lu Fontanka.​ru, że na­wią­za­no już kon­tak­ty z Ko­za­ka­mi na Ala­sce. Po­la­kow sły­nie z nie­ba­nal­nych po­my­słów: wcze­śniej pro­po­no­wał za­ło­że­nie ko­zac­kiej kor­po­ra­cji tak­sów­kar­skiej. Po­wsta­ła­by po to, by z za­wo­du "ta­ry­fia­rza" wy­pchnąć imi­gran­tów, któ­rzy jeż­dżą "na czar­no".

Teraz ata­ma­no­wi marzy się od­zy­ska­nie Ala­ski, bo czemu nie, skoro "od­zy­ska­no" już Krym? Uważa, że "po­tom­ko­wie Ko­za­ków z Ala­ski mają się za ludzi ro­syj­skich, i aby się nie czuli ode­rwa­ny­mi od oj­czy­zny na­le­ży im przy­znać oby­wa­tel­stwo Fe­de­ra­cji". Twier­dzi, że ak­tu­al­nie w USA zbie­ra­ne są pod­pi­sy na rzecz prze­pro­wa­dze­nia re­fe­ren­dum na cza­so­wo ame­ry­kań­skim "te­ry­to­rium pół­noc­nym".

Po co to wszyst­ko? Otóż ro­syj­scy Ko­za­cy nie kryją, że pra­gną re­in­te­gra­cji, przy­wró­ce­nia Rosji jej "rdzen­nych ziem", m.​in. dla­te­go, że "Stary Świat wiot­cze­je i się de­ge­ne­ru­je". Trze­ba te ten­den­cje od­wró­cić. Zresz­tą na sku­tek za­chod­nie­go kry­zy­su go­spo­dar­cze­go wszy­scy "sami się zwró­cą do Rosji po pomoc".

W obo­zie ko­zac­kim nie ma wszak­że jed­no­ści w kwe­stii Ala­ski. Dawny mi­li­cjant, ata­man Ar­ka­dij Kra­ma­row jako "spóź­nio­ny" oce­nia po­mysł przy­łą­cze­nia Ala­ski do Rosji. W jego opi­nii kon­cep­cję trze­ba było upo­wszech­nić w 1957 roku, gdy do­bie­gła końca ame­ry­kań­ska dzier­ża­wa tego stanu, nie­gdyś wcho­dzą­ce­go w skład im­pe­rium carów. Na mar­gi­ne­sie Fontanka.​ru przy­po­mi­na, że Ame­ry­ka nie brała "spor­ne­go" ob­sza­ru w aren­dę tylko go za 7,2 mln do­la­rów w zło­cie ku­pi­ła. Sprze­daw­cą był car Alek­san­der II. Hi­sto­ryk Lew Lurie mówi, że opo­wie­ści o rze­ko­mej dzier­ża­wie mają taką rację bytu jak "prze­ko­na­nia o ist­nie­niu te­le­pa­tii".

Jed­no­cze­śnie Lurie – fakt, że pół żar­tem, pół serio – cał­kiem nie dys­kre­dy­tu­je idei lan­so­wa­nej przez Ko­za­ków. Zwra­ca jed­nak uwagę, że naj­pierw przy­tom­niej by­ło­by zwró­cić się w tej spra­wie do Try­bu­na­łu Ha­skie­go. Po co? Po to, żeby "XIX-wiecz­na trans­ak­cja zo­sta­ła uzna­na za nie­by­łą". A jeśli do tego doj­dzie, wtedy do­pie­ro bę­dzie można "zor­ga­ni­zo­wać ple­bi­scyt". I gdy jego uczest­ni­cy "poprą nie­za­wi­słość pół­noc­ne­go te­ry­to­rium" to wów­czas lo­kal­na lud­ność bę­dzie mogła zwró­cić się do Krem­la, by "je przy­jął w skład Rosji". Sło­wem z Ala­ską można po­stą­pić tak "jak po­stą­pio­no z Kry­mem lub ob­wo­da­mi do­niec­kim i łu­gań­skim" – z uśmie­chem kon­sta­tu­je Lew Lurie.

>>>

Dekiel zupelnie odwalil . Wystarczy spojrzec na twarz ,,Nowej Rosji" ... To stara nekroidalna ...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:48, 15 Maj 2014    Temat postu:

Matka lidera separatystów w Doniecku: utopiłabym go własnymi rękami

Matka Siergieja Zdryliuka, zastępcy dowódcy oddziałów separatystów w obwodzie donieckim, prosi, by złożył broń i przeprosił Ukraińców za zdradę. O sprawie napisała "Gazeta po Ukraińsku", która dotarła do 76-letniej Bronisławy Zdryliuk. Kobieta przepraszała za syna. "Przyniósł mi na starość wstyd. Gdybym wiedziała, że tak będzie, utopiłabym go własnymi rekami" - mówiła dziennikarzom. Powiedziała, że Siergiej przez 23 lata mieszkał w Symferopolu na Krymie i pracował w ukraińskiej Służbie Bezpieczeństwa. Zaznaczyła, że najpierw popierał aktywistów na Majdanie w Kijowie, później przeszedł na stronę prorosyjskich separatystów.

Według Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, 42-letni Siergiej Zdryliuk, posługujący się pseudonimem "Abwer", jest zastępcą Igora Girkina, rosyjskiego oficera, dowódcy samoobrony separatystów w obwodzie donieckim, który kierował m.in. akcją uprowadzenia grupy obserwatorów OBWE w Słowiańsku.


Matka lidera separatystów w Doniecku: utopiłabym go własnymi rękami

Matka Siergieja Zdryliuka, zastępcy dowódcy oddziałów separatystów w obwodzie donieckim, prosi, by złożył broń i przeprosił Ukraińców za zdradę. O sprawie napisała "Gazeta po Ukraińsku", która dotarła do 76-letniej Bronisławy Zdryliuk. Kobieta przepraszała za syna. "Przyniósł mi na starość wstyd. Gdybym wiedziała, że tak będzie, utopiłabym go własnymi rekami" - mówiła dziennikarzom.

>>>

To jest wschod ! Jaka skrajnosc wypowiedzi ! ALE DOBRA MATKA ! Matka typu ,,dobry chlopak byl i malo pil" . Czy o tam zgwalcil sama chciala . To zla matka pchajaca syna do piekla .
Z KIM ON SIE ZADAL !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:10, 16 Maj 2014    Temat postu:

Merkel dla "FAZ" za kontynuacją bliskiego partnerstwa z Rosją

Kanclerz Niemiec Angela Merkel w wy­wiadzie dla "Frankfurter Allgemeine Zeitung", opowiedziała się za kontynuacją bliskiej współpracy z Rosją pomimo różnicy zdań w ocenie konfliktu na Ukrainie i rosyjskiej aneksji Krymu.

"Bez wątpienia różnimy się zasadniczo (w sprawie Ukrainy). Po­mimo to jestem przekonana, że powinniśmy kontynuować bli­skie partnerstwo z Rosją w krótszej i dłuższej perspektywie" - po­wiedziała Merkel. Zastrzegła, że warunkiem partnerstwa jest za­chowanie "minimum wspólnych wartości", co powinno się od­zwierciedlać w konkretnych działaniach politycznych.

Redakcja wydawanego we Frankfurcie nad Menem dziennika opublikowała omówienie wywiadu w czwartek wieczorem na swojej stronie internetowej.

W rozmowie z "FAZ" Merkel ponownie skrytykowała aneksję Krymu jako naruszenie prawa międzynarodowego. Rosyjską poli­tykę określiła mianem "powrotu do myślenia w kategoriach stref wpływów rodem z XIX stulecia".

Mimo surowej oceny partnera szefowa niemieckiego rządu nie dostrzega konieczności całkowitej zmiany podejścia do Rosji. Po­wtórzyła, że opowiada się za dyplomatycznym rozwiązaniu kry­zysu na Ukrainie. "Sankcje nie są dla nas celem samym w sobie, lecz gdy ich zastosowanie stanie się nieodzowne, to wspólnie o nich zdecydujemy" - powiedziała.

Jak pisze "FAZ", Merkel nie podała żadnych szczegółów ewentual­nych retorsji wobec Moskwy. Jak powiedziała, pracuje nad tym, by wybory prezydenckie na Ukrainie mogły się odbyć zgodnie z planem 25 maja.

Niemiecka kanclerz odrzuciła sugestię sekretarza generalnego NATO Andersa Fogha Rasmussena, który apelował do członków Sojuszu o zwiększenie wydatków na obronę. Merkel przeciwna jest też przywróceniu przez jej kraj obowiązkowej służby wojsko­wej. Obywatele oczekują od nas, szczególnie w tym roku, gdy ob­chodzimy okrągłe rocznice wybuchu pierwszej i drugiej wojny światowej, że wykażemy gotowość do dialogu z Rosją - wyjaśniła szefowa niemieckiego rządu.

...

Partnerstwo ? Wspolnie bedzie mordowac na Ukrainie ?

Przed rocznicą deportacji Tatarów Krym zakazuje demonstracji

Władze okupowanego przez Rosję Krymu, powołując się na nie­bezpieczną sytuację w południowo-wschodnich obwodach Ukra­iny, wydały dzisiaj zakaz demonstracji i innych imprez maso­wych, który ma obowiązywać do 6 czerwca.

Oznacza to, że krymscy Tatarzy nie będą mogli przeprowadzić za­planowanych na niedzielę uroczystości żałobnych z okazji 70. rocznicy ich deportacji z półwyspu. W związku z zakazem parla­ment tatarski, Medżlis, zwołuje w piątek pilne posiedzenie, by omówić sytuację.

Zakaz podpisał samozwańczy premier Krymu Siergiej Aksjonow – informuje agencja Interfax-Ukraina. Ocenił on, że wydarzenia na południowym wschodzie Ukrainy, które przyniosły ofiary wśród ludności cywilnej, mogą objąć także Krym.

Zakaz wydano, by "uniknąć możliwych prowokacji ze strony eks­tremistów, którzy mogą przedostać się na terytorium Republiki Krymu, oraz by zapobiec zerwaniu sezonu turystycznego" – czyta­my w dekrecie Aksjonowa.

Przed prowokacjami podczas obchodów 70-lecia przymusowego wysiedlenia Tatarów z Krymu ostrzegał wcześniej ich legendarny przywódca Mustafa Dżemilew.

- Jest to najważniejszy dzień w historii krymskich Tatarów. Jak co roku zbieramy się w jednym miejscu, by upamiętnić tę tragedię. W tym roku także się zgromadzimy, ale obawiamy się incyden­tów – mówił w ubiegłym tygodniu PAP.

W czwartek rzecznik Medżlisu Ali Chamzin poinformował, że Fe­deralna Służba Bezpieczeństwa Rosji przeprowadziła „masowe rewizje” w domach Tatarów na Krymie. Przeszukano m.​in. dom Dżemilewa w Bachczysaraju. Chamzin powiedział w Kijowie, że policja szukała "materiałów wybuchowych, broni i rzeczy zwią­zanych z działalnością terrorystyczną".

Tatarzy krymscy, którzy stanowią 12 proc. ludności Krymu, byli przeciwni referendum w sprawie przyłączenia półwyspu do Rosji. Tatarzy zostali wysiedleni z Krymu przez Kreml w 1944 roku w związku z oskarżeniami o kolaborację z III Rzeszą. Na po­wrót pozwolono im dopiero w połowie lat 80. W efekcie duża część społeczności tatarskiej jest negatywnie nastawiona do władz w Moskwie.

....

Nie dosc ze ich pomordowali to teraz nie pozwola uczcic ofiar !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:16, 16 Maj 2014    Temat postu:

ONZ o łamaniu praw człowieka na Krymie i wschodniej Ukrainie

Obserwatorzy ONZ na Ukrainie stwierdzili alarmujące pogorszenie się sytuacji w zakresie praw człowieka na wschodzie kraju i poważne problemy na Krymie - powiedziała dzisiaj wysoka komisarz NZ ds. praw człowieka Navi Pillay. Rosja ostro skrytykowała raport.

"Osoby mające wpływ na zbrojne grupy odpowiedzialne w znacznej części za przemoc na wschodzie Ukrainy muszą zrobić wszystko co w ich mocy, aby okiełznać tych ludzi, którzy wydają się zdeterminowani, by rozerwać kraj na strzępy" - podkreśliła Pillay w oświadczeniu.

37-stronicowy raport, sporządzony przez liczącą 34 osoby misję obserwatorów ONZ, obejmuje okres od 2 kwietnia do 6 maja.

Autorzy dokumentu wskazują, że milicja i lokalne władze we wschodniej Ukrainie, działając w zmowie, uczestniczyły w nielegalnych działaniach i przejmowaniu miast przez zbrojne grupy separatystyczne. Podkopuje to - ich zdaniem - rządy prawa i gwarancje przestrzegania praw człowieka na tych obszarach.

Ukraina przygotowuje się do wyborów prezydenckich, które mają się odbyć 25 maja. Zdaniem obserwatorów demokratyczne i sprawiedliwe wybory znacznie przyczyniłyby się do ustabilizowania sytuacji w kraju.

Tymczasem część kandydatów skarżyła się na próby zastraszania ich i ataki; misja ONZ wyraziła obawy o ich bezpieczeństwo. Miała miejsce "fala porwań i bezprawnych przetrzymań dziennikarzy, aktywistów, miejscowych polityków, przedstawicieli organizacji międzynarodowych i sił zbrojnych" - podkreślono w raporcie.

Misja podała, że jednocześnie stara się weryfikować doniesienia o nadużyciach ze strony ukraińskich sił rządowych. Obserwatorzy podali, że dotarły do nich raporty z wiarygodnych źródeł o dokonywanych przez wojskowych zatrzymaniach, które są równoznaczne z wymuszonymi zniknięciami.

Na Krymie, odłączonym w marcu od Ukrainy i przyłączonym do Rosji, dziennikarze, przedstawiciele mniejszości seksualnych, religijnych i etnicznych, chorzy na AIDS oraz obywatele, którzy nie ubiegają się o przyznanie rosyjskiego obywatelstwa, są szykanowani i zastraszani - podkreślono w raporcie. Mieszkańcom Krymu, którzy do stycznia 2015 r. nie uzyskają prawa pobytu na półwyspie, może grozić deportacja - zaznaczono.

Rosja skrytykowała raport. Rosyjskie MSZ w oświadczeniu oskarżyło jego autorów o działanie na "zlecenie polityczne" w celu "wybielenia" tymczasowego rządu w Kijowie. Raport nie jest obiektywny i ignoruje doniesienia o łamaniu praw człowieka przez "samozwańcze władze w Kijowie" - brzmi ocena w resorcie.

...

Kiedy sankcje ?

Rewizje u Tatarów na Krymie przed 70. rocznicą deportacji

Przed zaplanowanymi na niedzielę obchodami 70. rocznicy deportacji Tatarów krymskich rosyjskie władze przeprowadziły rewizje w domach działaczy ich ruchu narodowościowego – poinformował dzisiaj rzecznik tatarskiego parlamentu, Medżlisu, Ali Chamzin.

Jak oświadczył, rewizje, dokonane w domach tatarskich przez rosyjską Federalną Służbę Bezpieczeństwa (FSB), były "masowe". Chamzin powiedział w Kijowie, że policja szukała "materiałów wybuchowych, broni i rzeczy związanych z działalnością terrorystyczną".

Przeszukano m.in. dom legendarnego przywódcy Tatarów Mustafy Dżemilewa w Bachczysaraju, a także dom Chamzina, który w tym czasie był w podróży do Kijowa.

- Pokazali synowi akt, w którym poinformowano o podejrzeniu o udział w organizacji terrorystycznej. Przeszukanie prowadziło ponad dziesięciu funkcjonariuszy FSB. Podjechali dwiema ciężarówkami, przywieźli berkutowców, zablokowali drogi – relacjonował w rozmowie z radiem Swoboda.

Tatarzy krymscy stanowią 12 proc. ludności Krymu. Byli przeciwni referendum w sprawie przyłączenia półwyspu do Rosji.

Tatarzy zostali wysiedleni z półwyspu przez Kreml w 1944 roku w związku z oskarżeniami o kolaborację z III Rzeszą i pozwolono im wrócić na Krym dopiero w połowie lat 80. W efekcie duża część społeczności tatarskiej jest negatywnie nastawiona do władz w Moskwie.

....

Narasta potworny terror ! Tatarzy znow ofiarami ! Jak ich szkoda !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:23, 17 Maj 2014    Temat postu:

Tatarzy liczą, że władze Krymu cofną zakaz upamiętnienia deportacji .

Krymscy Tatarzy wciąż mają nadzieję, że rosyjskie władze półwyspu cofną zakaz demonstracji wydany przed obchodami 70. rocznicy ich deportacji z ojczyzny – oświadczył dzisiaj przewodniczący Medżlisu (parlamentu) Tatarów krymskich Refat Czubarow.

Obchody rocznicy przymusowego wysiedlenia Tatarów z Krymu przypadają w niedzielę. Czubarow przekazał, że jego rodacy nie rozumieją, dlaczego nie mogą upamiętnić swej największej tragedii narodowej.

Dekret zakazujący demonstracji i imprez masowych aż do 6 czerwca wydał dzisiaj premier Krymu Siergiej Aksjonow. Wyjaśnił, że podjął tę decyzję, by "uniknąć możliwych prowokacji ze strony ekstremistów, którzy mogą przedostać się na terytorium Republiki Krymu, oraz by zapobiec zerwaniu sezonu turystycznego”.

- Dekret ten oznacza, że ludzie nie będą mogli zbierać się wokół kamieni i innych miejsc upamiętnienia, bo zostanie to zakwalifikowane jako udział w nielegalnym zgromadzeniu – podkreślił Czubarow.

Tatarski polityk oświadczył, że Medżlis może jedynie wyjaśniać ludziom, na co narażą się ci, którzy zdecydują się na złamanie zakazu.

- Ludzie mówią, że pójdą na obchody. My będziemy im wyjaśniali, że jest to ryzykowne. Ta ogromna liczba jednostek i sprzętu, która znajduje się dziś w Symferopolu, także wiele mówi o zamiarach władz – zaznaczył.

W ostatnich dniach Tatarzy na Krymie narzekają na rewizje dokonywane w ich domach przez rosyjskie służby bezpieczeństwa, które przeprowadzają je, tłumacząc to zagrożeniem terrorystycznym. Alarmują także, że do stolicy półwyspu, Symferopola, władze ściągnęły dodatkowe oddziały policyjne.

Tatarzy zostali wysiedleni z Krymu przez Kreml w 1944 roku w związku z oskarżeniami o kolaborację z III Rzeszą. Na powrót pozwolono im dopiero w połowie lat 80. W efekcie duża część społeczności tatarskiej jest negatywnie nastawiona do władz w Moskwie.

Tatarzy krymscy, którzy stanowią 12 proc. ludności Krymu, byli przeciwni referendum w sprawie przyłączenia półwyspu do Rosji.

....

Brutalny chamski rezim .

Dziennikarz Wacław Radziwinowicz zatrzymany na Krymie

Wacław Radziwinowicz, korespondent "Gazety Wyborczej", za­trzymany przez FSB na Krymie. Doniesienia potwierdził Roman Imielski, dziennikarz "Gazety Wyborczej".

Do jego zatrzymania doszło w restauracji, w której siedział ze zna­jomymi. Podeszło do niego kilku funkcjonariuszy FSB i zażądało, by poszedł z nimi na komisariat.

Radziwinowiczowi udało się zadzwonić do redakcji, po czym kon­takt się urwał. W końcu - jak informuje "GW" - udało się doprowa­dzić do rozmowy dziennikarza z jego córką. Potwierdził w niej, że przebywa właśnie na przesłuchaniu.

- Uruchomiliśmy wszystkie kanały dyplomatyczne i dziennikar­skie, ale sytuacja jest na tyle trudna, że na Krymie nie na dzisiaj żadnych niezależnych dziennikarzy, ani dyplomatów, którzy mo­gliby w jakikolwiek sposób pomóc - mówi Imielski. Radziwino­wicz w ostatnich dniach robił materiały o Tatarach Krymskich, którzy przygotowują się do 70 rocznicy deportacji z Krymu.

Wacław Radziwinowicz, wieloletni korespondent "Gazety Wybor­czej" w Moskwie, przebywa na Krymie legalnie. Ma wszystkie wy­magane przez władze rosyjskie dokumenty.

Rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski napisał na Twiterze, że re­sort prowadzi intensywne działania dyplomatyczne w celu wyja­śnienia sytuacji korespondenta zatrzymanego na Krymie.

....

Musial byc rozkaz z Moskwy . Nie sadze aby lokalne ciule mialy odwage na Wyborcza ...

A to sarne trzeba za łeb brac zeby pila ? Czym on ja poi ?!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:17, 17 Maj 2014    Temat postu:

Separatystyczne republiki uznane za organizacje terrorystyczne

Władze Ukrainy uznały samozwańcze republiki ludowe na wschodzie kraju za organizacje terrorystyczne i będą ścigały ich działaczy za terroryzm - oświadczył zastępca prokuratora generalnego Ukrainy Mykoła Hołomsza.

W prowadzonych w tej sprawie śledztwach w charakterze podejrzanych występuje ponad 350 separatystów. Ponad stu - w tym czterech Rosjan - znajduje się w aresztach - powiedział Hołomsza w stacji telewizyjnej "5. Kanał".

Śledztwami objęto członków ruchów prorosyjskich, którzy w Doniecku ogłosili powstanie niepodległej Donieckiej Republiki Ludowej, a w Ługańsku - Ługańskiej Republiki Ludowej.

Pod lupą prokuratury znalazło się dwóch parlamentarzystów, których nazwisk na razie nie ujawniono. Wiadomo jednak, że w śledztwie figuruje deputowany Ołeh Cariow, usunięty niedawno z Partii Regionów obalonego w lutym prezydenta Wiktora Janukowycza.

Od początku trwających na wschodzie i południu Ukrainy prorosyjskich protestów zginęło prawie 130 osób. Winą za ich śmierć władze obarczają separatystów.

...

To oczywiste dosc na te ryje spojrzec .

Wacław Radziwinowicz: zarzucano mi pisanie "antyrosyjskich tekstów"

Korespondent "Gazety Wyborczej" Wacław Radziwinowicz, który został zatrzymany w Symferopolu na Krymie, powiedział po uwolnieniu, że funkcjonariusze FSB zarzucali mu pisanie "antyrosyjskich tekstów z wrogich pozycji". Jak dodał, sądzi że powodem jego uwolnienia jest to, iż jako jedyny zachodni korespondent na tym terenie może napisać, że władze Krymu pozwoliły Tatarom na legalną demonstrację.

Radziwinowicz został zatrzymany w sobotę przed południem i zwolniony po około sześciu godzinach. Na Krym przyjechał w związku z 70. rocznicą deportacji Tatarów krymskich.

Wieloletni korespondent "GW" w Moskwie relacjonował, że został zatrzymany w restauracji, w której spotkał się z ukraińskim dziennikarzem i miejscową Tatarką.

- Naskoczyło na nas kilku facetów z krzykiem: "żadnych gwałtownych ruchów, ręce na stół, wyłączyć telefony" - opowiadał Radziwinowicz. - Nie przedstawili się. Nie chcieli pokazać żadnych legitymacji. Powiedzieli: "przedstawiciele prawa i porządku" - dodał.

Ukraiński dziennikarz widział - mówił Radziwinowicz - że jeden z funkcjonariuszy trzymał pistolet przykryty kurtką. Ten sam - opowiadał - miał też komputer, a po sprawdzeniu nazwiska w wyszukiwarce funkcjonariusz zarzucił mu, że pisze "antyrosyjskie teksty z wrogich pozycji".

Radziwinowicz relacjonował, że usłyszał iż nie ma prawa do nikogo zadzwonić, choć nie jest zatrzymany, ani aresztowany, a tylko "zaproszony na rozmowę". Odpowiedział, że w takim razie nie przyjmuje tego zaproszenia, na co padła odpowiedź: "To my wezwiemy policję, która skuje w kajdanki i zabierze".

Następnie funkcjonariusze przewieźli go do lokalnej siedziby FSB, gdzie był przesłuchiwany przez kilka godzin. - Przesłuchiwało mnie dwóch ludzi. Interesowali się skąd jestem, czego tu szukam, czy byłem w Kijowie na Majdanie - mówił.

Pod koniec przesłuchania dziennikarz się dowiedział, że jest podejrzany o nielegalne przekroczenie granicy. Jeden z funkcjonariuszy miał usłyszeć, że podczas rozmowy w restauracji Radziwinowicz sam o tym powiedział. - To jest absolutna bzdura - zaznacza korespondent.

- Za to, co mówicie powinniście siedzieć. Przyleciałem z Moskwy, którą się uważa za stolicę Rosji, na Krym, który uważacie za region rosyjski. Jaka granica? Powinniście się z tego wytłumaczyć przed swoimi przełożonymi - przywołuje swoje słowa skierowane do funkcjonariuszy.

Na koniec - jak mówił - dostał do podpisu jakiś dokument, którego nie podpisał, a od funkcjonariuszy usłyszał, że nie było to przesłuchanie tylko ankieta. Następnie został zwolniony.

Radziwinowicz ocenia, że został zwolniony w związku z prawdopodobną decyzją zezwalającą na demonstrację z okazji rocznicy wywiezienia na rozkaz Stalina 200 tys. Tatarów krymskich do Azji Środkowej. Władze Krymu zakazały wcześniej organizowania tam masowych zgromadzeń do 6 czerwca.

- Jestem podobno jedynym korespondentem zachodnim tutaj. Potrzebują mnie do tego, żeby ktoś napisał, że odbędzie się legalna demonstracja - ocenił.

....

Tak wyglada ,,wolnosc" na ,,wyzwolonym" Krymie . Nic dziwnego ze tylko 15 % bylo za . Tylko debil by chcial czegos takiego .



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:25, 17 Maj 2014    Temat postu:

W stolicy Krymu nie będzie jutro demonstracjiTatarów

W centrum Symferopola, stolicy Krymu, nie będzie masowej demonstracji upamiętniającej 70. rocznicę stalinowskiej deportacji krymskich Tatarów do Azji Środkowej. Agencja prasowa "Kryminform" poinformowała, że taką decyzję podjął Medżylis, czyli parlament tatarski parlament.

"Kryminform" podał, że Medżylis postanowił, że w niedzielę uroczystości odbędą się tylko we we wsiach i mniejszych miejscowościach. W dzielnicy Akmieczet w Symferopolu odbędzie się natomiast ogólnokrymskie żałobne nabożeństwo poświęcone pamięci ofiar deportacji Tatarów krymskich.

Wczoraj władze zaanektowanego przez Rosję Krymu zabroniły organizowania demonstracji na półwyspie do 6 czerwca. Prezydent Władimir Putin na spotkaniu z przedstawicielami Tatarów krymskich powiedział, że wszyscy powinni sobie uświadomić, że ich interesy "są dziś związane z Federacją Rosyjską".

...

Brutalny prymitywny terror ... Ohyda .

Refat Czubarow w imieniu Tatarów krymskich: Rosjanie zmuszają nas, byśmy podeptali swoją godność

- Odebrano nam prawo do decydowania o swoim losie. Bez naszej wiedzy i zgody oderwano nas od jednego państwa i przeniesiono, jak rzecz, do drugiego. Z jednego porządku prawnego, do jakiego przywykliśmy, z którym - co ważne - mogliśmy się spierać, trafiliśmy do innego, dużo surowszego - mówi Refat Czubarow, prezes Kongresu Tatarów Krymskich. W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" opowiada on o ciężkim losie Tatarów żyjących pod władzą rosyjską.

Na jutro przypadają obchody 70. rocznicy przymusowego wysiedlenia Tatarów z Krymu. Władze zakazały mniejszości tatarskiej zorganizowania demonstracji upamiętniającej to wydarzenie. - Zostaliśmy postawieni w sytuacji, w której człowiek, podporządkowując się prawu, musi podeptać swoją godność - mówi Czubarow. - To tak, jakby zabronić chrześcijanom chodzić do kościoła - twierdzą Tatarzy.

Dekret zakazujący demonstracji i imprez masowych aż do 6 czerwca wydał premier Krymu Siergiej Aksjonow. Wyjaśnił, że podjął tę decyzję, by "uniknąć możliwych prowokacji ze strony ekstremistów, którzy mogą przedostać się na terytorium Republiki Krymu oraz by zapobiec zerwaniu sezonu turystycznego".
Tatarzy zostali wysiedleni z Krymu przez Kreml w 1944 roku w związku z oskarżeniami o kolaborację z III Rzeszą. Na powrót pozwolono im dopiero w połowie lat 80. W efekcie duża część społeczności tatarskiej jest negatywnie nastawiona do władz w Moskwie.

- I teraz, kiedy mija 70 lat od tamtej tragedii, w której wyginęła połowa naszego narodu, znów jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji. Chwała Najwyższemu, że teraz choć nie ma wojny. Ale znowu odebrano nam prawo do decydowania o własnym losie - mówi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Refat Czubarow.

Pytany, czy Ukraina sprzyjała Tatarom, tłumaczy: "Ona przynajmniej jest jedynym państwem na terytorium byłego ZSRR, które nie tylko słowem, lecz i czynem dało deportowanemu narodowi prawo do powrotu".

Jak dodaje, Tatarzy mieli jednak także sporo pretensji do ukraińskich władz, których działania miały być często prowadzone pod dyktando rosyjskiej większości. - Tutejsi Rosjanie z kolei boją się Tatarów. Dlaczego? Bo Tatarzy, co pokazała historia, i ostatnie lata, są znacznie lepiej zorganizowani, solidarni, gotowi do zbiorowego działania - wyjaśnia Czubarow.

Tatarzy krymscy, którzy stanowią 12 proc. ludności Krymu, byli przeciwni referendum w sprawie przyłączenia półwyspu do Rosji.

W ostatnich dniach narzekają oni na rewizje dokonywane w ich domach przez rosyjskie służby bezpieczeństwa, które przeprowadzają je tłumacząc to zagrożeniem terrorystycznym. Alarmują także, że do stolicy półwyspu, Symferopola, władze ściągnęły dodatkowe oddziały policyjne.

- Zaskakuje nas nadmierna koncentracja sił policyjnych przed naszymi obchodami. Władze wyraźnie przesadzają. Jesteśmy traktowani podejrzliwie i to właśnie wzmaga napięcie - mówi prezes Czubarow.

Refat Czubarow oświadczył wcześniej, że Medżlis (parlament) może jedynie wyjaśniać ludziom, na co narażą się ci, którzy zdecydują się na złamanie zakazu zorganizowania demonstracji.

- Ludzie mówią, że pójdą na obchody. My będziemy im wyjaśniali, że jest to ryzykowne. Ta ogromna liczba jednostek i sprzętu, która znajduje się dziś w Symferopolu, także wiele mówi o zamiarach władz – zaznaczył.

- Dekret władz oznacza, że ludzie nie będą mogli zbierać się wokół kamieni i innych miejsc upamiętnienia, bo zostanie to zakwalifikowane jako udział w nielegalnym zgromadzeniu – wyjaśnił Czubarow.

Prezydent Rosji Władimir Putin mówił wczoraj o instrumentalizacji kwestii krymskich Tatarów, obiecując jednocześnie pomoc finansową Moskwy dla tej społeczności.

- Nie możemy w żadnym wypadku pozwolić, by krymscy Tatarzy stali się kartą przetargową w jakimkolwiek sporze, w tym na przykład między Rosją a Ukrainą - powiedział Putin na spotkaniu w Soczi z przedstawicielami społeczności tatarskiej.

- Interesów krymskich Tatarów mieszkających w Rosji - na Krymie - nie można bronić w parlamentach innych państw. To nonsens - zaznaczył, czyniąc, jak pisze AFP, jawną aluzję do Mustafy Dżemilewa - legendarnego przywódcy Tatarów z Krymu, który jest deputowanym parlamentu Ukrainy.

Dżemilew, któremu Moskwa zakazała wjazdu na Krym i którego zwolennikom na Krymie władze grożą procesami za ekstremizm, wielokrotnie potępiał aneksję Krymu.

Putin zaznaczył, że dla rządu rosyjskiego i dla władz Krymu praca dopiero się zaczyna, lecz należy myśleć przede wszystkim o ludziach i ich interesach. - Interesy obywateli Rosji mieszkających na Krymie powinny stać wyżej niż osobiste ambicje - oświadczył Putin.

...

Upadlanie to stala metoda Kremla .



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:56, 18 Maj 2014    Temat postu:

Rajd rowerowy za jedność Ukrainy

Kilkuset rowerzystów przejechało w niedzielę ulicami Mikołajowa na południu Ukrainy, by zademonstrować swe poparcie dla jedności Ukrainy na tydzień przed wyborami prezydenckimi. W mieście odbył się też niewielki wiec przeciwników obecnych władz w Kijowie.

Uczestnicy akcji proukraińskiej zebrali się przed obwodowym pałacem kultury z przytwierdzonymi do rowerów ukraińskimi flagami i przejechali główną ulicą miasta, prospektem Lenina, na plac Lenina, przy którym stoi gmach administracji obwodu mikołajowskiego. Akcję zwołał przez internet - w mediach społecznościowych i na forach rowerowych - działacz studencki Mykoła Dmytrijew.

- Sytuacja w kraju jest obecnie trudna i bardzo wielu ludzi, nawet nie zdając sobie z tego sprawy, działa na rzecz rozłamu kraju. Wiele osób w całej Ukrainie uważa, że południe chce się oddzielić i być z Rosją. Postanowiliśmy zorganizować te akcję, żeby pokazać, że to nieprawda, że jest u nas bardzo wielu mieszkańców, którzy są za jednością kraju i za tym, żeby Mikołajów był częścią Ukrainy - powiedział Dmytrijew.

Jeden z rowerzystów, Andrij, podkreślił, że przyjechał, aby wyrazić poparcie dla swojego kraju. - Chcę dalej mieszkać na Ukrainie. Kocham swój kraj - powiedział.

Inny uczestnik zaznaczył, że choć Ukraina jest dziś w niebezpieczeństwie, to w samym Mikołajowie jest spokojnie. - W zeszłym tygodniu pojechałem na środkową Ukrainę, do obwodu połtawskiego. Mówią do mnie: tam u was w Mikołajowie strzelają, prawda? Pytam, skąd to wzięli, i mówię, że u nas jest spokojnie. Myślę, że w kraju trwa wojna informacyjna - ocenił.

Niedzielny rajd odbył się na tydzień przed wyborami prezydenta Ukrainy i mera Mikołajowa. Ten temat poruszało wielu rowerzystów.

- Według mnie tym, czego trzeba się bać, są wybory, bo to wybory bez wyboru, bo kandydują tylko ludzie, którzy już rządzili. Ale i tak będę głosować, chociaż jeszcze nie wiem, na kogo - powiedział jeden z rowerzystów.

Inna uczestniczka akcji podkreśliła, że chciałaby, aby wybory odbyły się w jednej turze, wybrany został odpowiedni kandydat, a na Ukrainie wszystko było dobrze. - Będę głosować, nie jestem jeszcze pewna, na kogo, ale może na (byłego ministra obrony Anatolija) Hrycenkę"- dodała.

- W każdym razie najbliższe dwa lata będą bardzo trudne, czekają nas cięcia płac i świadczeń. Jestem budżetowcem, więc mocno mnie to dotknie. Pracuję jako nauczyciel informatyki - powiedział rowerzysta Wadym.

Akcję ochraniała milicja drogowa oraz członkowie miejscowej samoobrony. Jeden z członków samoobrony, Wołodymyr, powiedział PAP, że skupia ona ludzi, którym zależy na zjednoczonej Ukrainie i na tym, żeby żaden więcej region nie został od niej oddzielony.

- Samoobrona powstała, bo władze i milicja nic nie robiły, żeby zapewnić bezpieczeństwo. Pilnujemy porządku, mamy posterunki w Mikołajowie, gdzie kontrolujemy, żeby do miasta nie wjeżdżali ludzie ze złymi zamiarami, np. z bronią - powiedział.

Rajd ulicami miasta zakończył się bez przeszkód przed siedzibą administracji obwodu mikołajowskiego. Nieco później odbył się w tym miejscu wiec z udziałem kilkudziesięciu przeciwników obecnych władz w Kijowie. Jeden z jego uczestników Ołeh powiedział, że jest oburzony wydarzeniami w Odessie, gdzie 2 maja w starciach i pożarze siedziby związków zawodowych, zajmowanej przez przeciwników władz w Kijowie, zginęło 48 osób i prawie 250 zostało rannych. - To pokazuje, że czas przejść do bardziej radykalnych działań - powiedział.

W mieście panował jednak w niedzielę zupełny spokój. Centralną ulicą Sowiecką, która jest deptakiem, spacerowały dziesiątki osób. Odbyła się też niewielka demonstracja na rzecz rodziny, zorganizowana przez Cerkiew prawosławną.

....

Brawo ! Popieramy !

Emir krymskich dżihadystów wzywa do wojny z niewiernymi, także w Polsce

Do świętej wojny z Rosjanami i wszelkimi niewiernymi wzywa Tatarów krymskich i wszystkich muzułmanów z Ukrainy Abdul Karim "Krymski", zastępca dowódcy walczącej w Syrii armii ochotników przybyłych z byłego ZSRR. Apeluje, by dżihad toczyć także w Polsce. O sprawie pisze reporter Wojciech Jagielski.

"Weźcie przykład z waszych braci z Kaukazu, którzy zdecydowa­li się nie znosić dłużej upokorzeń ze strony niewiernych. Nie po­trzeba wysokich gór, by toczyć świętą wojnę, jak w Syrii, gdzie walczymy" – wzywa "Krymski" w opublikowanym w zeszłym ty­godniu 20-minutowym orędziu, wygłoszonym wspólnie z naczel­nym emirem Armii Wygnańców i Obrońców Wiary, czeczeńskim komendantem Salahuddinem Sziszanim (mianem "Sziszani" Ara­bowie określają Czeczenów).

"Nie wierzcie niewiernym, kiedy obiecują wam godne i dostanie życie, sprawiedliwość. Im chodzi tylko o to, by zniszczyć i pohań­bić islam i nie spoczną, póki tego nie zrobią" - mówi "Krymski". - Tylko dzięki dżihadowi odzyskacie poczucie godności. Jeśli nie możecie przyłączyć się do nas, toczących świętą wojnę w Syrii, jedźcie i szukajcie jej w Moskwie albo w Polsce, ponieważ nie­wierni nie spoczną, póki nie zniszczą naszej wiary".

Armia Wygnańców i Obrońców Wiary powstała latem 2012 r. jako niezależna, choć sprzymierzona z syryjską filią Al-Kaidy par­tyzancka armia, walcząca z rządem Baszara el-Asada. W Armii Wygnańców walczyli wyłącznie cudzoziemscy ochotnicy głów­nie z Czeczenii i Kaukazu, ale dołączyli do niech także ochotnicy z b. radzieckich terenów Azji Środkowej, a także Rosji, głównie Baszkirzy oraz Tatarzy z Tatarstanu i Krymu. Wygnańcy wsławi­li się w bojach w okolicach Aleppo.

Armia Wygnańców uważa się za syryjską filię Emiratu Kaukaskie­go, o utworzenie którego walczą dżihadyści z Kaukazu. Po śmier­ci kaukaskiego emira Dokku Umarowa Armia Wygnańców przy­sięgła wierność wybranemu na jego następcę Dagestańczykowi Alemu Abu Mohammedowi.

Pierwszym emirem Armii Wygnańców był komendant Abu Omar Sziszani (właść. Barchan Batiraszwili), czeczeński komen­dant z gruzińskiej doliny Pankiskiej, zamieszkanej przez gruziń­skich Czeczenów, Kistów. Pod koniec 2013 r. został usunięty ze stanowiska, gdy podlegli mu komendanci zarzucili mu zbyt wiel­ką podległość Arabom z Al-Kaidy. Nowym emirem Armii Wy­gnańców został wybrany jego dotychczasowy zastępca, inny cze­czeński komendant – Salahuddin, a krymski Tatar Abdul Karim "Krymski" został jego zastępcą.

Szacuje się, że w uczestniczącej w syryjskiej wojnie Armii Wy­gnańców walczy kilkuset Tatarów krymskich, a Krym - zanim stał się główną areną konfliktu między Rosją i Ukrainą oraz Zacho­dem - służył za ulubiony szlak dżihadystów z b. ZSRR, wędrują­cych na wojnę do Syrii.

Orędzie Abu Karima "Krymskiego" zdaje się być potwierdzeniem słów świeckiego przywódcy Tatarów krymskich, byłego politycz­nego więźnia i antykomunistycznego dysydenta Mustafy Dżemi­lewa, który ostrzegał Rosję, że jeśli dokona aneksji Krymu, musi się liczyć z groźbą muzułmańskiego radykalizmu i zbrojnego po­wstania.

"Wielu spośród krymskich Tatarów skłania się ku najskrajniej­szym doktrynom w islamie, wielu krymskich Tatarów pojechało do Syrii, by walczyć na ochotnika w świętej wojnie" – ostrzegał Dżemilew, pierwszy laureat przyznawanej od 2014 r. polskiej Na­grody Solidarności (odbierze ją na początku czerwca w Warsza­wie). – Jeśli uznają, że wróg najechał na ich ziemię, trudno będzie nam ich powstrzymać, jeśli uznają to za okazję do świętej wojny" - ostrzegał.

Jeszcze na początku XVIII w. Krym był tatarskim chanatem, a jego mieszkańcami byli niemal wyłącznie Tatarzy. Po podboju Krymu przez Rosję w XIX wieku większość Tatarów wyjechała do Turcji i dzisiejszej Bułgarii. Podczas II wojny światowej, w 1944 r. na rozkaz Stalina, Tatarzy krymscy, oskarżani o sympatyzowa­nie z Niemcami, wrogiem Rosji, zostali deportowani z Krymu do Uzbekistanu. Według ostatnich spisów Tatarzy stanowią zaled­wie 10 proc. 2,5-milionowej ludności Krymu, anektowanego w marcu br. przez Rosję.

Witryna internetowa Longwarjournal.​org specjalizująca się w analizach wojen toczonych przez Zachód z dżihadystami, wezwa­nie "Krymskiego" do muzułmanów, by toczyli świętą wojnę w Polsce, uznała za dowód jego nieznajomości geografii i geopolity­ki.

Zaanektowawszy Krym Rosja zakazała tamtejszym Tatarom or­ganizowania uroczystości upamiętniających przypadającą w ostatnią niedzielę 70. rocznicy przymusowej deportacji ich naro­du do Azji Środkowej.

....

Od razu widac ze agent KGB . Mowi akurat to co trzeba Kremlowi .



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:13, 18 Maj 2014    Temat postu:

Ukraina: prokurator o zatrzymaniu Radziwinowicza: to przeczy rozsądkowi

Prokurator generalny Ukrainy Ołeh Machnicki skrytykował wielogodzinne przesłuchanie polskiego dziennikarza Wacława Radziwinowicza przez rosyjskie służby bezpieczeństwa na okupowanym przez Rosję Krymie. - To przeczy zdrowemu rozsądkowi – powiedział.

Machnicki ocenił, że zatrzymanie moskiewskiego korespondenta "Gazety Wyborczej" to "otwarte represjonowanie dziennikarzy i ograniczanie wolności słowa na ukraińskim terytorium".

Podkreślił, że przesłuchanie Radziwinowicza "jest oburzające i wychodzi poza ramy zdrowego rozsądku", tym bardziej że Polak miał wszystkie dokumenty, uprawniające do wykonywania obowiązków zawodowych.

- Działania rosyjskich służb specjalnych na tymczasowo okupowanych terytoriach ukraińskich są niczym innym jak szkodzeniem działalności zawodowej dziennikarza poważnej polskiej gazety – oświadczył Machnicki, cytowany przez biuro prasowe Prokuratury Generalnej Ukrainy.

Radziwinowicz został zatrzymany w Symferopolu na Krymie wczoraj. Mówił wówczas, że funkcjonariusze rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa zarzucili mu pisanie "antyrosyjskich tekstów z wrogich pozycji".

Po sześciu godzinach przesłuchania został zwolniony. Na Krym przyjechał w związku z 70. rocznicą deportacji Tatarów krymskich. Do zatrzymania doszło w restauracji, w której spotkał się z ukraińskim dziennikarzem i miejscową Tatarką.

....

Tak wyglada terror .

Dramatyczna relacja młodej dziennikarki: nie chcę, żeby moje ciało wyłowiono z rzeki

- Nie chcę, aby moje ciało wyłowiono z rzeki - mówi w rozmowie z reporterami WP.PL w Doniecku redaktorka lokalnego portalu "Wiadomości Donbasu". Opowiada o warunkach pracy i zagrożeniu, z którym stykają się na co dzień dziennikarze. Wielu z nich zmuszonych było wyjechać z Doniecka.

Z Julią spotykamy się w parku przy teatrze w Doniecku. Dziewczyna jest lekko zdenerwowana, w niesamowitych oczach widać emocje. - Pracować jest ciężko i bardzo niebezpiecznie. Mój portal nie może działać w normalnym trybie. Naszych dziennikarzy prześladują. Ich wizerunki wiszą w opanowanej przez zwolenników donieckiej republiki siedzibie administracji obwodowej - opowiada.

Młoda Ukrainka obawia się o swoje bezpieczeństwo. Wie, że działanie wbrew prorosyjskim rebeliantów może się skończyć nieprzyjemnie, lub nawet tragicznie. Opowiada, że dziennikarzy straszą uzbrojeni w kije bejsbolowe mężczyźni, każą usuwać z aparatów zdjęcia, kasować nagrania z kamer. Nieposłuszeństwo oznacza kłopoty. Jej szef już wyjechał z miasta po tym, jak spalono mu samochód. Pracuje zdalnie. Jak cała redakcja zresztą. W biurze nie pojawiają się od miesiąca.

Sama Julia jeszcze nie wyjeżdża. - Zamierzam zostać w Doniecku co najmniej do wyborów prezydenckich. - Jacyś dziennikarze muszą zostać i pracować - zaznacza i dodaje, że wyjedzie, gdy jeszcze bardziej zajdzie za skórę rebeliantów. - Nie chcę, żeby moje ciało wyłowiono z rzeki - kończy.

Podczas wywiadu czuć emocje, ale Julia jest opanowana. Poza kamerą napięcie opada. Łzy mogą popłynąć.

...

To zbrodniarze terrorysci wyslani z Rosji aby mordowac .



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:05, 18 Maj 2014    Temat postu:

Krym: Tatarzy upamiętnili 70. rocznicę stalinowskich wysiedleń

Siły policyjne uniemożliwiły Tatarom przeprowadzenie pokojowej demonstracji -
Do 20 tys. osób wzięło udział w Symferopolu w obchodach 70. rocznicy stalinowskich deportacji Tatarów z Krymu. W związku z zakazem demonstracji, wydanym przez rosyjskie władze półwy­spu, uroczystości zamiast w centrum odbyły się na przedmie­ściach.

Manifestacja miała spokojny przebieg. Tatarzy byli oburzeni, że po raz pierwszy od ponad 20 lat nie zezwolono im na wiec w cen­trum miasta. Podczas obchodów na terenie dawnej osady tatar­skiej Ak-Meczet, obecnie w granicach Symferopola, nad zgroma­dzonymi unosiły się wojskowe śmigłowce.

- Chciałbym wiedzieć, kto w tym państwie kłamie: czy ci, którzy mówią o naszych prawach i znajdują się w Moskwie, czy wojsko­wi i służby specjalne, które dziś po prostu znęcały się nad naszą pamięcią, nad całym naszym narodem – powiedział po uroczysto­ściach przewodniczący Medżlisu, parlamentu krymskich Tata­rów, Refat Czubarow.

- Helikoptery, latające nad pokojową akcją, podczas której ludzie modlili się za dusze tych, którzy zginęli w czasach totalitarnego reżimu, także prowokują wiele pytań – podkreślił.

Dotychczas Tatarzy zbierali się na swe tradycyjne wiece z okazji kolejnych rocznic deportacji w centrum Symferopola, przed sie­dzibą rządu Autonomicznej Republiki Krymu. W niedzielę plac przed tym budynkiem był szczelnie obstawiony kordonami rosyj­skiej policji i OMON-u. Według mediów policja dyżurowała także na prowadzących do Symferopola drogach, nie pozwalając Tata­rom na wjazd do miasta.

Podczas uroczystości w Ak-Meczet uczestnicy przyjęli rezolucję, w której domagają się od rosyjskich władz Krymu utworzenia na jego terytorium tatarskiej autonomii narodowej, przywrócenia hi­storycznych nazw miejscowości, przyjęcia ustaw, które zapewni­łyby Tatarom przedstawicielstwo w organach władzy, oraz uzna­nia Medżlisu za ich organ reprezentacyjny.

W rezolucji uznano, że 70 lat po deportacji "następstwa ludobój­stwa, dokonanego na narodzie krymskich Tatarów przez reżim komunistyczny ZSRR, wciąż nie zostały usunięte i nadal są odczu­walne".

"Co więcej, wydarzenia ostatnich miesięcy, w których centrum znalazł się Krym, wniosły w nasze życie strach o teraźniejszość i przyszłość krymskich Tatarów. Podobnie jak przed kilkudziesię­ciu laty, tym razem już na swojej ziemi, Tatarzy krymscy stają się ofiarami przemocy i bezprawia, w ich domach dokonywane są re­wizje, zakazuje się im organizowania pokojowych zgromadzeń i wieców” – czytamy.

Jako akt rażącego bezprawia i cynizmu uczestnicy wiecu potępili wydany przez władze Krymu zakaz wjazdu dla legendarnego obrońcy praw człowieka i przywódcy Tatarów krymskich Musta­fy Dżemilewa.

Dżemilew, który jest deputowanym do parlamentu Ukrainy i któ­rego zwolennikom na Krymie władze grożą procesami za ekstre­mizm, wielokrotnie potępiał aneksję półwyspu przez Rosję. 7 maja Dżemilew został pierwszym laureatem polskiej Nagrody So­lidarności; zostanie mu ona wręczona 3 czerwca przez prezyden­ta Bronisława Komorowskiego na Zamku Królewskim w Warsza­wie.

Rosyjskie władze Krymu ogłosiły "zakaz organizowania wszel­kich masowych zgromadzeń na terytorium Republiki Krym do 6 czerwca 2014 roku". Uzasadniły go obawą przed "prowokacjami ze strony ekstremistów", którzy mieliby przedostać się z ze­wnątrz na terytorium półwyspu.

Tatarzy zostali wysiedleni z Krymu na rozkaz Józefa Stalina w 1944 roku z powodu oskarżeń o kolaborację z III Rzeszą. Prawie połowa - 46 proc. - nie przeżyła deportacji. Ocalałym pozwolono na powrót dopiero w połowie lat 80. W efekcie duża część społecz­ności tatarskiej jest negatywnie nastawiona do władz w Moskwie.

Tatarzy krymscy, którzy stanowią 12 proc. ludności półwyspu, byli przeciwni referendum w sprawie przyłączenia półwyspu do Rosji.

....

Tatarzy znalezli sie w sytuacji stradznej niewoli .

"Zachód musi się pożegnać ze swoimi złudzeniami na temat Rosji"

Polityka Obamy wobec Rosji to coś więcej niż błąd. To zbrodnia, która zakończyła się totalnym blamażem Stanów Zjednoczonych, co już jest dostrzegane w tym kraju - ocenia bardzo krytycznie w rozmowie z "Polską Zbrojną" dr hab. Ryszard Machnikowski, socjolog z Uniwersytetu Łódzkiego. Ekspert komentuje także, jakie błędy popełnił Zachód, czy kraje członkowskie NATO mogą się czuć zagrożone działaniami Kremla oraz w czym Putin jest podobny do Hitlera.

"Polska Zbrojna": jeszcze do niedawna niemal wszyscy mówili, że relacje Zachodu z Rosją są bardzo dobre. Teraz ci sami komentatorzy są w szoku. Skąd ta zmiana?

Ryszard Machnikowski: Zachód musi się pożegnać ze swoimi złudzeniami na temat Rosji. Większość polityków i ekspertów uważała Rosję za relatywnie normalne państwo, a Putina za przywódcę przewidywalnego. Częściowo można ich usprawiedliwić, bo Rosja bardzo wiele robiła, by taki obraz stworzyć, głównie w sferze retorycznej. Bardziej uważni obserwatorzy - dokonujący analizy nie tylko tego, co rządzący Rosją mówią do polityków Zachodu, lecz także tego, co mówią do siebie, a przede wszystkim, co faktycznie robią - nie dali się zwieść. Byli jednak w mniejszości, co skutkowało ich izolacją. Stąd bierze się dzisiejsze, deklarowane dość powszechnie, zdziwienie ostatnimi poczynaniami Rosji - a dziwią się ci, którzy byli oderwani od rzeczywistości. Pozostali bowiem, którzy rozpoznawali ją prawidłowo, mogą się dziwić jedynie doborem momentu działań rosyjskich i ich tempem, ale już w żadnym wypadku nie kierunkiem.

Jak w takim razie ocenić politykę Stanów Zjednoczonych? Barack Obama entuzjastycznie głosił politykę "opcji zero" w kontaktach z Putinem.

Polityka Obamy wobec Rosji to coś więcej niż błąd. To zbrodnia, która zakończyła się totalnym blamażem Stanów Zjednoczonych, co już jest dostrzegane w tym kraju. To, co dziś widzimy, jest efektem trafnego rozpoznania przez elitę kremlowską Obamy jako słabego, niedoświadczonego w sprawach zagranicznych i niezdolnego do zdecydowanych posunięć prezydenta, a zatem niegroźnego dla Rosji i pozwalającego jej na wiele, może nawet i na wszystko, czego pragnie. Nie może to dziwić, bo chociażby polityka bliskowschodnia Ameryki także grawituje nieubłaganie ku klęsce, co po części zresztą również jest "zasługą" Rosjan.

Pańska ocena Obamy jest wyjątkowo krytyczna. Czy w jego polityce zagranicznej nie można dostrzec nic pozytywnego?

Do tej pory na miano najgorszego prezydenta amerykańskiego ostatnich stu lat zasługiwał Jimmy Carter. Obserwując poczynania Obamy, nie można nie wyciągnąć wniosku, że przebija go z nawiązką. Co gorsza, mała jest też szansa, by na horyzoncie miał pojawić się ktoś pokroju Ronalda Reagana, kto umiałby odwrócić niekorzystny dla Stanów Zjednoczonych (i tym samym dla Zachodu) trend i przywrócić Ameryce siłę, trzeźwe spojrzenie na rzeczywistość i honor, utracone za rządów Obamy.

Trudno nie zapytać o rosyjskie zyski i straty. Czy po kryzysie na Krymie Rosja więcej zyskała, czy też straciła?

Wstrzymałbym się w tej chwili z próbą jednoznacznego bilansu rosyjskich zysków i strat, ponieważ ten kryzys dopiero się rozpoczął i jeszcze bardzo długo będzie się dynamicznie rozwijał. Myślę, że nie ma w tej chwili na świecie mądrego, który byłby w stanie trafnie prognozować bieg wydarzeń. Przestrzegałbym jednak przed eksploatowaniem wątku domniemanej słabości Rosji. Jej działania są bardzo spójne i przemyślane.

Część komentatorów uważa, że Zachód popełnił błąd w 2008 roku, kiedy łagodnie przyjął atak Rosji na Gruzję. Czy zgodziłby się pan, że praprzyczyną obecnego konfliktu jest okazana wówczas słabość?

Praprzyczyna obecnego konfliktu to, jak już powiedziałem, przyjęcie fałszywych założeń co do zasad funkcjonowania i intencji Rosji. Zachód od lat powstrzymywał się od jakiejkolwiek reakcji na antyzachodnie posunięcia Rosji, a Gruzja jest w tej układance tylko jednym z elementów. Doprowadziło to Putina do wniosku, że dziś może prawie wszystko. Zachód nie protestował, gdy Rosja pacyfikowała Czeczenię, "kupował" wręcz argument, że dzieje się to w ramach rozpętanej przez administrację Busha "globalnej wojny z terrorem". Zachód udawał też, że nie dostrzega, jak Rosja dokonuje stopniowego rozbioru Gruzji, co zakończyło się wojną.

Niektórzy porównują obecną politykę Putina do działań Hitlera z końca lat trzydziestych XX wieku. Czy taka analogia jest uzasadniona?

Można się doszukać pewnych analogii, ale oczywiście Putin nie jest Hitlerem, a Rosja to nie nazistowskie Niemcy. Niemniej jednak wygląda na to, że jednym z czynników motywujących Putina jest chęć zemsty za domniemane upokorzenia, jakich Zachód miał Rosji nie szczędzić od czasów upadku Związku Radzieckiego. Faktycznie ten motyw jest widoczny, zarówno w działaniach Hitlera, jak i Putina.

Europa praktycznie nie nałożyła sankcji na Rosję. Podobnie jak Stany Zjednoczone. Jak ocenia pan ich stanowisko?

Negatywnie. Sam Zachód, a dokładniej mówiąc, zachodni biznes, głównie niemiecki, pomagał Rosji w procesie uzależniania Europy od rosyjskich nośników energii. Efektem tego jest dzisiejszy opór sporej części zachodnich środowisk biznesowych wobec nakładania na ten kraj poważniejszych sankcji gospodarczych i poszukiwania alternatywnych dostawców surowców energetycznych. Taka polityka to zaproszenie do tego, by Rosja stawiała sobie kolejne ambitne cele, w tym takie, które otwarcie będą wymierzone w Zachód. I Zachód, w tym my, będzie ponosił tego konsekwencje, jeżeli ta postawa się nie zmieni... Rozmawiał Robert Czulda, "Polska Zbrojna"

Dr hab. Ryszard M. Machnikowski - profesor socjologii Uniwersytetu Łódzkiego na Wydziale Studiów Międzynarodowych i Politologicznych. Ekspert zagraniczny francuskiej Wysokiej Rady Badań i Edukacji Strategicznej (Conseil Supérieur de la Formation et de la Recherche Stratégique - CSFRS). Specjalista do spraw terroryzmu i przemocy politycznej oraz relacji transatlantyckich.

....

Zachod jest potworny . Praktycznie nie ma zadnych sankcji .



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:32, 19 Maj 2014    Temat postu:

Rektorzy polskich i ukraińskich uczelni podpisali umowę o współpracy

Zwięk­sze­nie wy­mia­ny stu­denc­kiej i na­uko­wej, re­ali­zo­wa­nie wspól­nych pro­jek­tów ba­daw­czych to głów­ne cele umowy pod­pi­sa­nej dzi­siaj mię­dzy Kon­fe­ren­cją Rek­to­rów Aka­de­mic­kich Szkół Pol­skich a Związ­kiem Rek­to­rów Uczel­ni Ukra­iny.

Ra­mo­wą umowę o współ­pra­cy mię­dzy Kon­fe­ren­cją Rek­to­rów Aka­de­mic­kich Szkół Pol­skich a Związ­kiem Rek­to­rów Uczel­ni Ukra­iny (Union of Rec­tors of Hi­gher Edu­ca­tio­nal In­sti­tu­tions of Ukra­ine – URHE­IU) pod­pi­sa­li w War­sza­wie prze­wod­ni­czą­cy obu in­sty­tu­cji: prof. Wie­sław Banyś i rek­tor Ki­jow­skie­go Uni­wer­sy­te­tu - prof. Le­onid V. Hu­ber­ski.

- Umowa bę­dzie nowym otwar­ciem w sto­sun­kach mię­dzy Pol­ską a Ukra­iną. To spo­tka­nie ma dla nas szcze­gól­ne zna­cze­nie w nie­pro­stej sy­tu­acji, w ja­kiej zna­la­zła się dzi­siaj Ukra­ina - po­wie­dział dzi­siaj Hu­ber­ski. Za­zna­czył, że obec­nie około 120 uczel­ni ukra­iń­skich współ­pra­cu­je z uni­wer­sy­te­ta­mi z Pol­ski, to zmu­sza do spre­cy­zo­wa­nia zasad m.​in. wy­mia­ny kadr i stu­den­tów.

- Umowa ma ogól­ny cha­rak­ter i trze­ba bę­dzie do niej do­pie­ro opra­co­wać kon­kret­ne pro­gra­my ro­bo­cze - pod­kre­ślił.

Głów­nym celem po­ro­zu­mie­nia jest m.​in. na­si­le­nie wy­mia­ny stu­denc­kiej i na­uko­wej, re­ali­zo­wa­nie wspól­nych pro­jek­tów ba­daw­czych oraz lep­sze wy­ko­rzy­sta­nie osią­gnięć uczo­nych obu kra­jów dla roz­wo­ju nauki w Pol­sce i na Ukra­inie. Umowa pod­pi­sa­na jest na pięć lat i bę­dzie au­to­ma­tycz­nie prze­dłu­ża­na na ko­lej­ne lata.

- Dy­plo­ma­cja »mięk­kich« roz­wią­zań: dy­plo­ma­cja na­uko­wa, kul­tu­ral­na czy eko­no­micz­na, zy­sku­ją na zna­cze­niu. Bu­du­ją i wzmac­nia­ją re­la­cje spo­łecz­ne, służą lep­sze­mu ro­zu­mie­niu sie­bie na­wza­jem. Ba­da­nia na­uko­we, wy­mia­na stu­den­tów i szko­le­nia to tak na­praw­dę naj­lep­sza forma mięk­kiej dy­plo­ma­cji. Mam na­dzie­ję, że ko­lej­nym na­szym kro­kiem bę­dzie pod­pi­sa­nie umowy mię­dzy mi­ni­strem nauki Pol­ski i mi­ni­strem nauki Ukra­iny o współ­pra­cy - po­wie­dzia­ła przed pod­pi­sa­niem umowy mi­ni­ster nauki i szkol­nic­twa wyż­sze­go, prof. Lena Ko­lar­ska-Bo­biń­ska.

Prze­wod­ni­czą­cy KRASP, prof. Wie­sław Banyś za­zna­czył, że jed­nym z pro­jek­tów już re­ali­zo­wa­nych przez Pol­skę i Ukra­inę jest m.​in. ana­li­za po­rów­naw­cza sys­te­mów szkol­nic­twa wyż­sze­go w Pol­sce i na Ukra­inie, za­ini­cjo­wa­na przez Fun­da­cję Rek­to­rów Pol­skich. Pla­no­wa­ne jest też ak­tyw­niej­sze włą­cze­nie się przed­sta­wi­cie­li uczel­ni pol­skich i ukra­iń­skich w re­ali­za­cję pro­jek­tu Eu­ro­pe­an Uni­ver­si­ty As­so­cia­tion ATENA, któ­re­go celem jest mo­der­ni­za­cja sys­te­mów szkol­nic­twa wyż­sze­go w kra­jach Eu­ro­py Wschod­niej, w tym na Ukra­inie.

Zwią­zek Rek­to­rów Uczel­ni Ukra­iny jest in­sty­tu­cją zrze­sza­ją­cą 125 rek­to­rów uczel­ni ukra­iń­skich. Kon­fe­ren­cja Rek­to­rów Aka­de­mic­kich Szkół Pol­skich sku­pia 108 rek­to­rów aka­de­mic­kich uczel­ni pu­blicz­nych i pry­wat­nych.

Pod ko­niec kwiet­nia br. w Ki­jo­wie po­ro­zu­mie­nie o współ­pra­cy po­mię­dzy pol­ski­mi i ukra­iń­ski­mi uczel­nia­mi tech­nicz­ny­mi pod­pi­sa­ła rów­nież Kon­fe­ren­cja Rek­to­rów Pol­skich Uczel­ni Tech­nicz­nych (KRPUT).

>>>>

Slusznie .

Ukraińskie MSW: cudzoziemcy powinni opuścić region Doniecka i Ługańska

Szef MSW Ukra­iny Arsen Awa­kow we­zwał oby­wa­te­li ob­cych państw, by opu­ści­li ob­wo­dy do­niec­ki i łu­gań­ski, gdzie dzia­ła­ją ugru­po­wa­nia pro­ro­syj­skich se­pa­ra­ty­stów uzna­wa­nych przez wła­dze w Ki­jo­wie za ter­ro­ry­stów.

Mi­ni­ster oświad­czył, że na te­re­nach kon­tro­lo­wa­nych przez se­pa­ra­ty­stów ob­ser­wo­wa­ny jest wzrost na­stro­jów kse­no­fo­bicz­nych.

- W ob­wo­dzie do­niec­kim i łu­gań­skim mamy do czy­nie­nia ze wzro­stem na­stro­jów kse­no­fo­bicz­nych; do­cho­dzi do na­pa­ści na Afry­ka­nów i oby­wa­te­li in­nych państw – po­wie­dział Awa­kow na kon­fe­ren­cji w Ki­jo­wie.

- MSW zwra­ca się do wszyst­kich cu­dzo­ziem­ców, któ­rzy znaj­du­ją się na te­ry­to­riach kon­tro­lo­wa­nych przez przed­sta­wi­cie­li tzw. Do­niec­kiej i Łu­gań­skiej Re­pu­bli­ki Lu­do­wej o opusz­cze­nie tych ob­wo­dów, po­nie­waż prze­by­wa­nie tam wiąże się z nie­bez­pie­czeń­stwem – za­ape­lo­wał mi­ni­ster.

W ubie­głym ty­go­dniu wła­dze Ukra­iny ogło­si­ły, że uzna­ją sa­mo­zwań­cze re­pu­bli­ki lu­do­we na wscho­dzie kraju za or­ga­ni­za­cje ter­ro­ry­stycz­ne i będą ści­ga­ły ich dzia­ła­czy za ter­ro­ryzm. Wła­dze oce­nia­ją, że od po­cząt­ku trwa­ją­cych na wscho­dzie i po­łu­dniu Ukra­iny pro­ro­syj­skich pro­te­stów zgi­nę­ło pra­wie 130 osób. Winą za ich śmierć obar­cza się se­pa­ra­ty­stów.

>>>

Oczywiscie cudzoziemcy z Rosji ...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:03, 19 Maj 2014    Temat postu:

Rusza konkurs dla młodych liderów z Ukrainy i Polski

Do 31 sierp­nia bę­dzie można skła­dać pro­jek­ty biz­ne­so­we, kul­tu­ral­ne i spo­łecz­ne w kon­kur­sie dla mło­dych li­de­rów z Ukra­iny i Pol­ski, or­ga­ni­zo­wa­nym przez fun­da­cje z Pol­ski i Ukra­iny. Zwy­cięz­ców po­zna­my pod ko­niec wrze­śnia.

Na zor­ga­ni­zo­wa­nej dzi­siaj w War­sza­wie kon­fe­ren­cji pra­so­wej ich przed­sta­wi­cie­le po­in­for­mo­wa­li, że do kon­kur­su mogą zgło­sić się pol­sko-ukra­iń­skie, co naj­mniej dwu­oso­bo­we ze­spo­ły. Mogą to być stu­den­ci lub osoby bez­po­śred­nio po stu­diach. Zgło­szo­ny pro­jekt musi być moż­li­wy do re­ali­za­cji w ciągu trzech mie­się­cy, a jego koszt wy­no­sić do 10 tys. euro.

Kon­kurs objął pa­tro­na­tem b. mi­ni­ster ad­mi­ni­stra­cji i cy­fry­za­cji Mi­chał Boni. Jak mówił pod­czas kon­fe­ren­cji, pro­jek­ty zgła­sza­ne do kon­kur­su po­win­ny być ory­gi­nal­ny­mi roz­wią­za­nia­mi, które zak­ty­wi­zu­ją mło­dych li­de­rów, przed­się­bior­ców i twór­ców, in­te­gru­jąc tym samym Ukra­inę i Pol­skę. Wy­ja­śnił, że mogą to być na przy­kład pro­jek­ty fi­lan­tro­pij­ne, edu­ka­cyj­ne, czy wzmac­nia­ją­ce prze­pływ in­for­ma­cji mię­dzy spo­łe­czeń­stwa­mi obu kra­jów.

- Re­la­cje mię­dzy na­ro­da­mi, re­la­cje we­wnątrz ta­kiej wspól­no­ty jak Unia Eu­ro­pej­ska, bu­du­ją się po­przez dzia­ła­nia or­ga­nicz­ne, nie­du­że, po­przez ser­decz­ność, przy­jaźń, po­przez wspól­ne biz­ne­sy. Dla­te­go uzna­li­śmy, że oprócz wiel­kich spraw bę­dzie zaj­mo­wa­li się także ma­ły­mi kro­ka­mi bu­du­ją­cy­mi nowe więzi Ukra­iny i Pol­ski oraz Ukra­iny i Eu­ro­py - wy­ja­śnił Boni ideę kon­kur­su.

We­dług za­po­wie­dzi or­ga­ni­za­to­rów, 31 maja uru­cho­mio­na zo­sta­nie stro­na in­ter­ne­to­wa kon­kur­su, na któ­rej do­stęp­ny bę­dzie m.​in. jego re­gu­la­min. Do 31 czerw­ca będą mogli zgła­szać się spon­so­rzy i part­ne­rzy. Pro­jek­ty bę­dzie można zgła­szać do 31 sierp­nia, a wy­ni­ki kon­kur­su zo­sta­ną ogło­szo­ne mie­siąc póź­niej. Po­czą­tek re­ali­za­cji zwy­cię­skich trzech pro­jek­tów - jed­ne­go spo­łecz­ne­go, jed­ne­go biz­ne­so­we­go i jed­ne­go spo­łecz­ne­go - wy­zna­czo­no na 31 grud­nia br.

Kon­kurs or­ga­ni­zu­ją Fun­da­cja Otwar­ty Dia­log i Fun­da­cja im. Ka­zi­mie­rza Pu­ła­skie­go ze stro­ny pol­skiej oraz fun­da­cja Svi­cha­do ze stro­ny ukra­iń­skiej. Part­ne­ra­mi kon­kur­su ze stro­ny ukra­iń­skiej są Mała Aka­de­mia Nauk Ukra­iny, Uni­wer­sy­tet Na­ro­do­wy im. Ta­ra­sa Szew­czen­ki w Ki­jo­wie, Po­li­tech­ni­ka Ki­jow­ska oraz Fun­da­cja Mię­dzy­na­ro­do­wa "Ukra­inian Phi­lan­th­ro­pic Mar­ket­pla­ce".

>>>

Takie kursy to glownie sluza instruktorom . Ja bym lepszy zrobil .

Rosjanin, który przysiągł wierność Ukrainie

Do­wód­ca I ba­ta­lio­nu pie­cho­ty mor­skiej z Teo­do­zji ppłk Dmi­trij Die­la­tic­kij, któ­re­go jed­nost­ka naj­dłu­żej opie­ra­ła się siłom ro­syj­skim na Kry­mie, służy dziś w ukra­iń­skim Mi­ko­ła­jo­wie. Choć po­cho­dzi z Rosji, nie prze­szedł na jej stro­nę nawet w ro­syj­skiej nie­wo­li.

Die­la­tic­kij po­wie­dział, że na Kry­mie słu­żył dość długo, do­wo­dząc róż­ny­mi jed­nost­ka­mi, a przed ostat­nie dwa lata był do­wód­cą I ba­ta­lio­nu.

- By­li­śmy ostat­nią jed­nost­ką na Kry­mie, która słu­ży­ła jesz­cze pod flagą Ukra­iny. Dzień przed sztur­mem do­wódz­two Fe­de­ra­cji Ro­syj­skiej na­le­ga­ło, że­by­śmy opu­ści­li flagę pań­stwo­wą. Wy­zna­czo­no nam ter­min, do kiedy mamy się pod­dać lub odejść po opusz­cze­niu flagi. Po raz ko­lej­ny od­mó­wi­li­śmy – opo­wia­da o sztur­mie, do któ­re­go do­szło 24 marca.

Jak mówi, Ro­sja­nie pod­ję­li nie­uda­ne próby do­sta­nia się na teren jed­nost­ki jesz­cze wie­czo­rem po­przed­nie­go dnia, a około godz. 3.30 w nocy za­czął się szturm.

- Sztur­mo­wa­no z róż­nych stron na trans­por­te­rach opan­ce­rzo­nych, na śmi­głow­cach. Ro­sja­nie strze­la­li ostrą amu­ni­cją. Sta­ra­no­wa­li z jed­nej stro­ny bramę trans­por­te­ra­mi. Spec­naz prze­pro­wa­dził de­sant ze śmi­głow­ców, za­czę­li ostrze­li­wać ko­sza­ry i sztab, wrzu­cać gra­na­ty dymne, roz­py­lać gaz łza­wią­cy. Wo­ła­li­śmy, żeby nie strze­la­li, bo w ko­sza­rach są ko­bie­ty słu­żą­ce w woj­sku jako le­ka­rze. Nie było na to żad­nej re­ak­cji. Trwał ostrzał” - opo­wia­da.

Jak tłu­ma­czy, na te­ry­to­rium Krymu nie ogło­szo­no stanu wo­jen­ne­go i dla­te­go z praw­ne­go punk­tu wi­dze­nia żoł­nie­rze ukra­iń­scy nie mieli prawa uży­cia broni. Po dru­gie, jed­nost­ka znaj­do­wa­ła się w mie­ście. - Nie mo­głem do­pu­ścić do tego, żeby ktoś z cy­wi­lów ucier­piał - pod­kre­śla.

W końcu Die­la­tic­kij zde­cy­do­wał się dać ma­ry­na­rzom i ofi­ce­rom roz­kaz wyj­ścia z ko­szar.

- Spec­naz wszyst­kich nas bru­tal­nie po­wa­lił na zie­mię. Bito także już le­żą­cych. Potem wszyst­kich ofi­ce­rów oprócz mnie i za­stęp­cy po­sta­wi­li pod ścia­ną i prze­szu­ka­li. Nie­któ­rzy ma­ry­na­rze byli owi­nię­ci fla­ga­mi ukra­iń­ski­mi, co iry­to­wa­ło Ro­sjan. Bar­dzo wielu żoł­nie­rzy miało w re­zul­ta­cie pęk­nię­te żebra i do­zna­ło in­nych po­waż­nych ob­ra­żeń - mówi.

Do­wód­cę jed­nost­ki i jego za­stęp­cę za­bra­no do śmi­głow­ców. - Od­le­cie­li­śmy w nie­zna­nym kie­run­ku. Mie­li­śmy zwią­za­ne ręce, za­sło­nię­te i za­kle­jo­ne taśmą oczy, więc nie wie­dzie­li­śmy, dokąd le­ci­my. Jak się póź­niej do­wie­dzie­li­śmy, za­bra­no nas do Se­wa­sto­po­la – opo­wia­da.

W Se­wa­sto­po­lu było już wów­czas prze­trzy­my­wa­nych trzech do­wód­ców wojsk ukra­iń­skich na Kry­mie, w tym za­stęp­ca do­wód­cy ma­ry­nar­ki wo­jen­nej Ukra­iny gen. Ihor Wo­ron­czen­ko i do­wód­ca Se­wa­sto­pol­skiej Bry­ga­dy Lot­nic­twa Tak­tycz­ne­go płk Julij Mam­czur.

- Były chwi­le, gdy czu­łem, że przy­da­ła­by się pomoc le­kar­ska, bo po sztur­mie mia­łem po­pę­ka­ne żebra i si­nia­ki prak­tycz­nie na całym ciele. Nie­ste­ty nie udzie­lo­no jej. Dru­gie­go dnia do­sta­li­śmy ma­te­rac i po­dusz­kę, żeby można się było na czymś po­ło­żyć – mówi Die­la­tic­kij.

Jak opo­wia­da, przez cały czas nie­wo­li, czyli czte­ry dni, wzy­wa­no go na prze­słu­cha­nia i na­ma­wia­no do przej­ścia na stro­nę Fe­de­ra­cji Ro­syj­skiej. Osta­tecz­nie prze­trzy­my­wa­ni ofi­ce­ro­wie zo­sta­li wy­mie­nie­ni na krym­skiej gra­ni­cy na osoby, na któ­rych za­le­ża­ło stro­nie ro­syj­skiej.

- Czy my­śla­łem, żeby zo­stać na Kry­mie? Gdyby tam była Ukra­ina, oczy­wi­ście bym zo­stał, ale słu­żyć po stro­nie Fe­de­ra­cji Ro­syj­skiej w żad­nym przy­pad­ku nie chcia­łem. Je­stem Ro­sja­ni­nem, uro­dzi­łem się w Cha­ba­row­sku. Dla­te­go Ro­sja­nie nie mogli zro­zu­mieć, dla­cze­go tak się upie­ram. Ale zło­ży­łem przy­się­gę na wier­ność na­ro­do­wi Ukra­iny i ani chwi­li się nie wa­ha­łem. Nie myślę też o tym, żeby wró­cić do Cha­ba­row­ska. Je­stem oby­wa­te­lem Ukra­iny i ko­niec - mówi Die­la­tic­kij, któ­re­go ro­dzi­ce prze­nie­śli się do Mi­ko­ła­jo­wa, gdzie on sam skoń­czył szko­łę.

Teraz Die­la­tic­kicj wraz z mniej wię­cej po­ło­wą swo­jej jed­nost­ki, która opu­ści­ła Krym, zo­stał ulo­ko­wa­ny w Mi­ko­ła­jo­wie na po­łu­dniu Ukra­iny i tu bę­dzie słu­żyć. - Zo­sta­li naj­wier­niej­si i naj­bar­dziej godni za­ufa­nia, w któ­rych wie­rzę na 200 proc. – za­zna­czył. Jed­nost­ka zo­sta­nie jesz­cze po­więk­szo­na o no­wych żoł­nie­rzy.

Jak pod­kre­śla, tej po­ło­wy żoł­nie­rzy, któ­rzy zo­sta­ła na Kry­mie, nie wolno po­tę­piać. Nie­któ­rzy mieli po dwoje lub troje dzie­ci, a bar­dzo wielu po­cho­dzi­ło z Krymu i miało tam wszyst­kich krew­nych. Byli też wśród nich krym­scy Ta­ta­rzy, któ­rzy nie za­czę­li słu­żyć w ro­syj­skim woj­sku. - Zdraj­ców po­zby­li­śmy się w pierw­sze dwa dni. Zo­sta­li zwol­nie­ni i do tej pory nie mamy z nimi do czy­nie­nia - mówi.

>>>

Alez oczywiscie nigdy bysmy ich o nic nie oskarztli . WYPELNILI OBOWIAZEK DO KONCA ! Przeciez i Polacy w 1939 szli do niewoli PO SPELNIENIU WSZYSTKICH OBOWIAZKOW WALKI DO KONCA ILE BYLO MOZNA !

Jak mozna tak obrazac pieska !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:07, 19 Maj 2014    Temat postu:

,,2,5 tys. Czeczenów w Ługańsku - mają zakłócić wybory"

Do Ługańska na wschodzie Ukrainy ściągnięto 2,5 tys. osób z Kaukazu; mają one zakłócić przebieg zbliżających się wyborów prezydenckich - podaje ukraińska agencja UNIAN, powołując się na portal TSN.ua.

"(Czeczeni) są wyjątkowo agresywni i boją się ich nawet separatyści" - pisze TSN.ua. Według portalu już grożono pobiciami i porwaniami członkom komisji wyborczej. UNIAN dodaje, że utrudnione jest także dostarczenie kart wyborczych do kontrolowanego przez separatystów miasta.

Sami separatyści twierdzą, że w razie zaognienia sytuacji zostanie im wydana broń.

Niepokojące doniesienia

Tymczasem premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk oświadczył, że zaplanowane na niedzielę przedterminowe wybory prezydenckie odbędą się we wszystkich regionach kraju i nikt nie będzie w stanie temu przeszkodzić.

Wiadomości nadchodzące ze wschodnich obwodów kraju mogą jednak świadczyć, iż wybory nie będą spokojne.

W poniedziałek w Doniecku porwano przewodniczącą komisji w jednym z okręgów wyborczych i wywieziono ją w nieznanym kierunku. Porwania dokonali uzbrojeni ludzie. Prorosyjscy separatyści zajęli także jeden z lokali wyborczych w tym mieście, a także okupują inny lokal w Kramatorsku w obwodzie donieckim.

Zajęta jest także m.in. siedziba okręgowej komisji wyborczej w Szachtarsku w obwodzie donieckim i dwie okręgowe komisje w obwodzie ługańskim: w Antracycie i Krasnym Łuczu.

Separatyści prorosyjscy, którzy okupują niektóre siedziby instytucji państwowych w obwodzie donieckim i ługańskim uprzedzili kilka dni temu, że nie pozwolą na przeprowadzenie wyborów prezydenckich na kontrolowanych przez nich terytoriach.

>>>>

Chcieli to maja pomoc z Rosji ! Cyngle Kadyrowa ...

Pod Słowiańskiem zginął żołnierz sił antyterrorystycznych

Jeden żoł­nierz zo­stał za­bi­ty, a trzech od­nio­sło ob­ra­że­nia po ostrze­la­niu przez pro­ro­syj­skich se­pa­ra­ty­stów sta­no­wi­ska ukra­iń­skich sił an­ty­ter­ro­ry­stycz­nych pod Sło­wiań­skiem na wscho­dzie Ukra­iny - po­in­for­mo­wa­ło mi­ni­ster­stwo obro­ny tego kraju.

We­dług re­sor­tu do woj­sko­wych strze­la­no z moź­dzie­rza usta­wio­ne­go na te­re­nie przed­szko­la. Do ataku do­szło w po­nie­dzia­łek nad ranem.

"Ter­ro­ry­ści dzia­ła­li z za­sadz­ki znaj­du­ją­cej się na te­re­nie przed­szko­la (...). Bo­jow­ni­cy pro­wo­ko­wa­li woj­sko­wych do dzia­ła­nia, by zmu­sić ich do znisz­cze­nia pla­ców­ki" – głosi ko­mu­ni­kat.

W wy­ni­ku star­cia zmarł jeden żoł­nierz, jeden zo­stał po­strze­lo­ny, a dwóch od­nio­sło inne ob­ra­że­nia. "Wśród lud­no­ści cy­wil­nej nikt nie ucier­piał" - czy­ta­my.

>>>>

ZNOW PRZEZ KREML ZGINAL CZLOWIEK !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:37, 20 Maj 2014    Temat postu:

W Międzyzdrojach Polacy szkolą ukraińskich ratowników

No­wo­cze­snych tech­nik ra­to­wa­nia życia ludz­kie­go uczą się w Mię­dzyz­dro­jach (woj. za­chod­nio­po­mor­skie) le­ka­rze i fel­cze­rzy z Ukra­iny. Po prze­szko­le­niu w Pol­sce będą oni prze­ka­zy­wać do­świad­cze­nie i wie­dzę swoim ko­le­gom na Ukra­inie.

Jak po­wie­dział szef Lot­ni­cze­go Po­go­to­wia Ra­tun­ko­we­go Ro­bert Ga­łąz­kow­ski, to pierw­sza grupa, która zo­sta­nie prze­szko­lo­na zgod­nie z za­war­tym w ubie­głym roku po­ro­zu­mie­niem o współ­pra­cy mię­dzy Związ­kiem Pra­co­daw­ców Ra­tow­nic­twa Me­dycz­ne­go a Wo­je­wódz­kim Cen­trum Me­dy­cy­ny Ra­tun­ko­wej i Ka­ta­strof w Iwa­no-Fran­kow­sku na Ukra­inie, czyli daw­nym Sta­ni­sła­wo­wie.

Ra­tow­ni­cy z Ukra­iny od nie­dzie­li uczą się za­awan­so­wa­nych za­bie­gów ra­tu­ją­cych życie we­dług stan­dar­dów mię­dzy­na­ro­do­wych w ta­kich przy­pad­kach, jak m. in. zawał mię­śnia ser­co­we­go, udar mózgu, ostry ze­spół wień­co­wy. Szko­lą się, jak in­ter­pre­to­wać ob­ja­wy, jakie leki po­da­wać, jak po­stę­po­wać ze­spo­ło­wo – dodał Ga­łąz­kow­ski. W szko­le­niu udział bie­rze 13 le­ka­rzy i fel­cze­rów.

Jak pod­kre­ślił Ga­łąz­kow­ski, szko­le­nie w Mię­dzyz­dro­jach to nie tylko teo­ria, ale przede wszyst­kim ćwi­cze­nia. - Szko­li­my na sprzę­cie, który po­zwa­la in­struk­to­ro­wi pod­czas ćwi­cze­nia zmie­nić jego sce­na­riusz, np. spo­wo­do­wać zanik tętna fan­to­mu. Zmu­sza to uczą­ce­go się do szyb­kiej i pra­wi­dło­wej re­ak­cji, a także uczy, że pa­cjen­ta trze­ba nie­ustan­nie mo­ni­to­ro­wać – pod­kre­śla.

Jak po­wie­dzia­ła Oksa­na Za­ry­czuk z Iwa­no-Fran­kow­ska, ma ona oka­zję uczyć się w Pol­sce ra­tow­nic­twa me­dycz­ne­go na naj­wyż­szym eu­ro­pej­skim po­zio­mie. - Cie­szę się, że mo­głam tu przy­je­chać, po­znać m.​in. nowy sprzęt, któ­re­go jesz­cze nie mamy, na­uczyć się wielu no­wych rze­czy. Przy­ję­to mnie w Pol­sce bar­dzo ser­decz­nie, cho­ciaż in­struk­to­rzy są wy­ma­ga­ją­cy – za­zna­czy­ła. - Liczę na to, że po zda­niu eg­za­mi­nów będę mogła prze­ka­zać zdo­by­tą w Mię­dzyz­dro­jach wie­dzę swoim ko­le­gom na Ukra­inie - do­da­ła.

Pol­scy ra­tow­ni­cy, poza co­rocz­ny­mi szko­le­nia­mi w Pol­sce, pla­nu­ją wy­jazd na Ukra­inę, gdzie od­bę­dzie się ko­lej­ne szko­le­nie in­struk­tor­skie. Po nim i po zda­niu sto­sow­nych eg­za­mi­nów, prze­szko­lo­ne osoby będą miały prawa in­struk­tor­skie i będą mogły uczyć in­nych le­ka­rzy ra­tow­ni­ków.Jak za­zna­czył szef LPR, szko­le­nie w Mię­dzyz­dro­jach to efekt do­brej woli kilku in­sty­tu­cji, w tym LPR, WSPR w Szcze­ci­nie czy Za­kła­du Ra­tow­nic­twa i Me­dy­cy­ny Ka­ta­strof Uni­wer­sy­te­tu Me­dycz­ne­go w Po­zna­niu.

Oprócz szko­le­nia, ukra­iń­scy ra­tow­ni­cy me­dycz­ni otrzy­ma­li od stro­ny pol­skiej spe­cja­li­stycz­nie wy­po­sa­żo­ną ka­ret­kę. To już drugi tego ro­dza­ju po­jazd ofia­ro­wa­ny przez Wo­je­wódz­ką Sta­cję Po­go­to­wia Ra­tun­ko­we­go w Szcze­ci­nie Wo­je­wódz­kie­mu Cen­trum Me­dy­cy­ny Ra­tun­ko­wej i Ka­ta­strof w Iwa­no-Fran­kow­sku. Pol­skie służ­by ra­tow­ni­cze prze­ka­żą też ukra­iń­skim ra­tow­ni­kom sprzęt me­dycz­ny, w tym de­fi­bry­la­to­ry, sprzęt szko­le­nio­wy, m.​in. no­wo­cze­sne fan­to­my, a opol­skie Cen­trum Ra­tow­nic­twa Me­dycz­ne­go prze­ka­że 200 sztuk ubrań.

>>>

Brawo pieknie !

Kolejne kłamstwo rosyjskiej TV nt. Ukrainy. Wykorzystali nagranie sprzed dwóch lat
Scre­en z ma­te­ria­łu wy­emi­to­wa­ne­go przez ro­syj­ską TV - Ma­te­ria­ły pra­so­we

Re­żi­mo­wa te­le­wi­zja ro­syj­ska do­ko­na­ła ko­lej­ne­go fał­szer­stwa, re­la­cjo­nu­jąc wy­da­rze­nia na Ukra­inie. Tym razem po­da­ła nie­praw­dzi­wą in­for­ma­cję o rze­ko­mo za­mor­do­wa­nym przez ukra­iń­skie siły Ro­sja­ni­nie-cy­wi­lu. Do za­bój­stwa miało dojść w oko­li­cach Sło­wiań­ska - tym­cza­sem ma­te­riał, któ­re­go użyto, po­cho­dzi... sprzed dwóch lat. W do­dat­ku w rze­czy­wi­sto­ści uka­zu­je ob­raz­ki z Kau­ka­zu, gdzie przed nie­speł­na dwoma laty ro­syj­skie woj­ska pro­wa­dzi­ły akcję an­ty­ter­ro­ry­stycz­ną. To nie pierw­sze tego typu kłam­stwo wspie­ra­ją­cej Wła­di­mi­ra Pu­ti­na te­le­wi­zji.

Za­rów­no obraz, jak i prze­sła­nie ma­te­ria­łu wy­emi­to­wa­ne­go przez ro­syj­ską te­le­wi­zję były nie­po­ko­ją­ce. Wi­dzi­my ciało męż­czy­zny, le­żą­ce w szcze­rym polu – to rze­ko­mo cywil za­mor­do­wa­ny przez ukra­iń­skie woj­ska. Pro­blem w tym, że ro­syj­ska te­le­wi­zja do­ko­na­ła fał­szer­stwa. Wideo wy­da­je się być iden­tycz­ne do tego, które inny kanał za­pre­zen­to­wał wi­dzom 18 mie­się­cy temu, in­for­mu­jąc o... an­ty­ter­ro­ry­stycz­nej ope­ra­cji ro­syj­skich sił w re­gio­nie Pół­noc­ne­go Kau­ka­zu - w kau­ka­skiej Ka­bar­dy­no-Bał­ka­rii.

Te­le­wi­zja Ro­si­ja-1 wy­emi­to­wa­ła ma­te­riał na temat walk ukra­iń­skich sił fe­de­ral­nych i mi­li­cji na te­re­nie sa­mo­zwań­czej Re­pu­bli­ki Do­niec­kiej. Wideo ko­men­to­wa­no: "na co dzień po cichu po­ko­jo­wo na­sta­wie­ni cy­wi­le giną na uli­cach".

Na­stęp­nie po­ka­za­no ciało le­żą­ce na ziemi. Lek­tor wy­ja­śnia: "Ukra­iń­ska Gwar­dia Na­ro­do­wa za­bi­ła czło­wie­ka. Broń po­zo­sta­wio­no na miej­scu, aby wy­słać wia­do­mość, ze wróg zo­stał za­mor­do­wa­ny".

Radio Wolna Eu­ro­pa ujaw­nia jed­nak, że wy­ko­rzy­sta­no ten sam ma­te­riał, co 18 li­sto­pa­da 2012 roku, gdy in­for­mo­wa­no o an­ty­ter­ro­ry­stycz­nej akcji na Kau­ka­zie. "Pię­ciu bo­jow­ni­ków zgi­nę­ło w tej ope­ra­cji" – ogła­sza­ła wów­czas sio­strza­na sta­cja te­le­wi­zyj­na, Ro­si­ja-24.

Po­nad­to ma­te­riał zo­stał opu­bli­ko­wa­ny na YouTu­bie tego sa­me­go dnia.

Ukra­iń­scy i za­chod­nio­eu­ro­pej­scy urzęd­ni­cy oskar­ża­ją ro­syj­skie media o za­an­ga­żo­wa­nie się w pro­pa­gan­dę Krem­la. Tam­tej­sze sta­cje te­le­wi­zyj­ne i ra­dio­we, prasa i in­ter­net prze­ko­nu­ją czę­sto, że pro­eu­ro­pej­scy po­li­ty­cy ukra­iń­scy prze­ję­li wła­dzę bez­praw­nie; po­nad­to wspie­ra­ją fa­szy­stów, któ­rzy po­sta­wi­li sobie za cel prze­śla­do­wa­nie et­nicz­nych Ro­sjan.

Z kolei wcze­śniej, pu­blicz­na te­le­wi­zja przed­sta­wi­ła ma­te­riał do­ty­czą­cy rze­ko­me­go ośrod­ka, w któ­rym wła­dze Ukra­iny chcia­ły­by prze­trzy­my­wać prze­ciw­ni­ków po­li­tycz­nych oraz tych, któ­rzy sprze­ci­wia­ją się na­cjo­na­li­zmo­wi ukra­iń­skie­mu.

Pro­blem w tym, że po­ka­za­no ośro­dek, który... za­czę­to bu­do­wać jesz­cze za rzą­dów Wik­to­ra Ja­nu­ko­wy­cza. W rze­czy­wi­sto­ści, miał on być prze­zna­czo­ny do cza­so­we­go prze­trzy­my­wa­nia nie­le­gal­nych imi­gran­tów.

>>>>

EMITUJA SWOJE ZBRODNIE jako zbrodnie Ukrainy !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:45, 20 Maj 2014    Temat postu:

Zatrzymano rosyjskich dziennikarzy z polską wyrzutnią rakiet

Pol­ska ręcz­na wy­rzut­nia ra­kiet prze­ciw­lot­ni­czych Grom zna­la­zła się w rę­kach Ro­sjan aresz­to­wa­nych na wscho­dzie Ukra­iny. Dwaj męż­czyź­ni są – we­dług Mo­skwy – dzien­ni­ka­rza­mi ro­syj­skiej sta­cji te­le­wi­zyj­nej Life News. Kijów za­rzu­cił im sprzy­ja­nie pro­ro­syj­skim ter­ro­ry­stom.

>>>>

Ciennikaszy ... Ukradzione w Gruzji polskie dostawy .

Kobiety w Kramatorsku przegoniły separatystów. "Won z naszego miasta"

Miesz­kan­ki Kra­ma­tor­ska na wscho­dzie Ukra­iny, oku­po­wa­ne­go przez pro­ro­syj­skich se­pa­ra­ty­stów, wzię­ły spra­wy w swoje ręce i prze­go­ni­ły grupę uzbro­jo­nych bo­jow­ni­ków. Roz­ju­szył je widok męż­czyzn z bro­nią. - Won z na­sze­go mia­sta. W na­szych do­mach są dzie­ci, jazda stąd! - krzy­cza­ły ko­bie­ty. Nie prze­stra­szy­ły ich po­gróż­ki uzbro­jo­nych męż­czyzn. Po słow­nej utarcz­ce, se­pa­ra­ty­ści dali za wy­gra­ną i od­je­cha­li w inne miej­sce.

Nie tylko ko­bie­ty sprze­ci­wia­ją się se­pa­ra­ty­stom. Dzi­siaj miesz­kań­cy ob­wo­du do­niec­kie­go po­ka­za­li, że opo­wia­da­ją się za in­te­gral­no­ścią te­ry­to­rial­ną Ukra­iny. To efekt apelu naj­bo­gat­sze­go Ukra­iń­ca, miesz­ka­ją­ce­go w Do­niec­ku, Ri­na­ta Ach­me­to­wa.

Biz­nes­men do­tych­czas uni­kał zde­cy­do­wa­nych ge­stów po­par­cia dla jed­no­ści te­ry­to­rial­nej Ukra­iny, ogra­ni­czał się tylko do de­kla­ra­cji. Wczo­raj jed­nak mu­siał od­wo­łać pro­ukra­iń­ską ma­ni­fe­sta­cję w Ma­riu­po­lu, po­nie­waż jej uczest­ni­kom gro­zi­li uzbro­je­ni se­pa­ra­ty­ści. W nocy ogło­sił więc, że dziś w po­łu­dnie od­bę­dą się pro­te­sty w ob­wo­dach do­niec­kim i łu­gań­skim. Tak też się stało.

Za­kła­dy na­le­żą­ce do Ri­na­ta Ach­me­to­wa i in­nych biz­nes­me­nów z nim sym­pa­ty­zu­ją­cych wstrzy­ma­ły prace na kilka go­dzin. Kie­row­cy na uli­cach Do­niec­ka trą­bi­li, roz­le­gły się też dzwo­ny naj­waż­niej­szej pra­wo­sław­nej świą­ty­ni mia­sta.

Se­pa­ra­ty­ści od­po­wie­dzie­li groź­ba­mi prze­ję­cia za­kła­dów prze­my­sło­wych, któ­rych wła­ści­cie­le nie płacą po­dat­ków sa­mo­zwań­czej Re­pu­bli­ce Do­niec­kiej. Rinat Ach­me­tow kilka dni temu po­wie­dział, że nie bę­dzie tego robił. Pro­ro­syj­scy bo­jów­ka­rze twier­dzą, że "wy­stą­pił on prze­ciw­ko Za­głę­biu Do­niec­kie­mu".

We­dług son­da­ży, więk­szość miesz­kań­ców wscho­du Ukra­iny opo­wia­da się za po­zo­sta­niem w skła­dzie tego pań­stwa.

>>>>

BRAWO !

SBU: 24 wojskowych zginęło w operacji antyterrorystycznej

Szef Służ­by Bez­pie­czeń­stwa Ukra­iny (SBU) Wa­łen­tyn Na­ły­waj­czen­ko po­in­for­mo­wał, że 24 ukra­iń­skich woj­sko­wych zgi­nę­ło do­tych­czas w ope­ra­cji an­ty­ter­ro­ry­stycz­nej prze­ciw­ko se­pa­ra­ty­stom pro­ro­syj­skim na wscho­dzie kraju.

Wła­dze nie po­sia­da­ją da­nych na temat strat po­nie­sio­nych przez prze­ciw­ni­ka, po­nie­waż se­pa­ra­ty­ści ich nie udo­stęp­nia­ją – po­wie­dział na kon­fe­ren­cji pra­so­wej.

- Do dnia dzi­siej­sze­go śmierć po­nio­sło ogó­łem 24 żoł­nie­rzy wojsk we­wnętrz­nych MSW i jed­nost­ki spe­cjal­nej SBU Alfa. Stra­ty są po­waż­ne, tak samo, jak po­waż­ny jest stan ran­nych – oświad­czył. We­dług mi­ni­ster­stwa obro­ny ran­nych zo­sta­ło dotąd ogó­łem 61 uczest­ni­ków ope­ra­cji an­ty­ter­ro­ry­stycz­nej.

Na­ły­waj­czen­ko oświad­czył, że mimo żądań ukra­iń­skich władz se­pa­ra­ty­ści w Sło­wiań­sku i Kra­ma­tor­sku w ob­wo­dzie do­niec­kim, gdzie znaj­du­ją się głów­ne cen­tra ich dzia­łal­no­ści, nie in­for­mu­ją o licz­bie za­bi­tych i ran­nych po swo­jej stro­nie.

- Nie udzie­la­ją ta­kich in­for­ma­cji, nie prze­ka­zu­ją ciał za­bi­tych i nie po­zwa­la­ją nam na do­star­cza­nie le­karstw, ta­kich jak in­su­li­na, któ­rych po­trze­bu­ją nasi oby­wa­te­le w szpi­ta­lach – pod­kre­ślił. Za­rzu­cił także bo­jow­ni­kom, że "nie in­for­mu­ją bli­skich za­bi­tych, szcze­gól­nie w Rosji, gdzie zgi­nął, czy był ra­nio­ny taki, czy inny czło­wiek".

Ope­ra­cja an­ty­ter­ro­ry­stycz­na na Ukra­inie trwa od ponad mie­sią­ca. 13 kwiet­nia peł­nią­cy obo­wiąz­ki pre­zy­den­ta Ukra­iny Ołek­sandr Tur­czy­now wydał de­kret w tej spra­wie. Zgod­nie z de­cy­zją Rady Bez­pie­czeń­stwa Na­ro­do­we­go i Obro­ny w ope­ra­cji ze­zwo­lo­no na uży­cie woj­ska.

>>>

Bilans sumienia Kremla rosnie !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:29, 21 Maj 2014    Temat postu:

Ukraina: w Donbasie zablokowano 13 okręgowych komisji wyborczych

13 okręgowych komisji wyborczych blokują przed niedzielnymi wyborami prezydenta Ukrainy prorosyjscy separatyści w obwodach donieckim i ługańskim – podała w środę Centralna Komisja Wyborcza (CKW) w Kijowie. Jest to ponad jedna trzecia wszystkich komisji w regionie Donbasu.

W obwodzie donieckim zablokowano pracę siedmiu takich komisji, w ługańskim zaś – sześciu. Ogółem w obu obwodach powinny działać 34 okręgowe komisje wyborcze.

CKW oświadczyła, że za każdym razem po otrzymaniu sygnału o zablokowaniu siedziby komisji informowane są o tym MSW i Służba Bezpieczeństwa Ukrainy, których zadaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa wyborów.

- Należy podkreślić, że bezpieczeństwo pomieszczeń i członków okręgowych komisji wyborczych oraz komisji lokalnych nie jest całkowicie zagwarantowane; pracujący w nich ludzie są zastraszani i poddawani naciskom. Taka sytuacja panuje we wszystkich okręgach w obwodach donieckim i ługańskim – czytamy w komunikacie.

...

Terrorysci po prostu .

W Doniecku biją za proukraińskie flagi, godła i tatuaże.

Aleksandra, ukraińska aktywistka, nie ma w Doniecku łatwego życia. Niedługo wyjedzie, bo jak sama mówi - tu jest niebezpiecznie, już nie da się normalnie żyć. Chociaż zaznacza, że nie boi się. Odwagi z pewnością jej nie brakuje, bo decyduje się na tatuaż, który może sprowadzić na nią naprawdę poważne kłopoty.

Manifestacja proukraińskich poglądów w Doniecku niemal zawsze kończy się nieprzyjemnościami. Zwolennicy Donieckiej Republiki Ludowej reagują agresywnie na jakikolwiek przejaw patriotyzmu. Wyzwiska, plucie, ale także pobicia, aresztowania - to codzienność. Niewiele więc ukraińskich akcentów widać na ulicach miasta. Flag praktycznie nie ma. Zostały herby na stałe przytwierdzone do budynków, barwy na samochodach służb mundurowych, naszywki na mundurach funkcjonariuszy (na ich wymianę nie ma pieniędzy), pojedyncze graffiti na murach, które są szybko zamalowywane.

Roman Titurenko, lekarz z Makiejewki opowiada, że jego patriotyzm obudził się dopiero po wydarzeniach na Krymie i pierwszych niepokojach w Doniecku. Wcześniej nie interesował się polityką, nie odczuwał wyraźnej przynależności narodowej. Teraz angażuje się w pomoc medyczną dla Ukraińców, którzy ucierpieli w starciach z separatystami. Na tapecie komórki ma ukraińską flagę. - Strach w autobusie wyciągać telefon. Za to mogę dostać po głowie - mówi.

Nawet tradycyjne motywy ludowe mogą wywołać agresję. Ostatnio żona Titurenki założyła dziecku taką koszulkę. Chciała iść z córką do cyrku. - Kazałem zmienić, to zbyt niebezpieczne - mówi lekarz.

Witalij, młody Ukrainiec z Dobropola, niedawno zaangażował się w aktywne działania na rzecz ojczyzny. Jest operatorem kamery. Nagrywa wszystko, co dzieje się na ulicach miasta, publikuje w internecie materiały, za które może na ulicy oberwać. Nie przestanie tego robić, chociaż boi się. Przede wszystkim dlatego, że ma żonę i czteroletnie dziecko.

Chwali się filmikiem z telefonu, na którym jego synek śpiewa ukraiński hymn. - Rośnie mi mały patriota - śmieje się. Nauczony doświadczeniem, w plecaku nosi naklejkę nieuznawanej Donieckiej Republiki Ludowej. Nienawidzi jej, ale takie są tu realia. Naklejka jednak nie pomoże, gdy separatyści znajdą w telefonie nagranie z czterolatkiem. - W najlepszym razie stracę telefon. Zęby pewnie też - mówi.

Kola, tatuator z Doniecka, opowiada o koledze, bloggerze, który wyjechał do Słowiańska, z kijowskim reżyserem. Chciał robić zdjęcia z odciętego od świata miasta, w którym każdej nocy słychać wymianę ognia między separatystami, a ukraińskim wojskiem. Być może tatuaże znajomego Koli, nawiązujące do ukraińskiego folkloru, sprawiły, że młody mężczyzna zniknął. - Nie mamy z nim kontaktu, od kilku dni nie odezwał się. Szukamy go - martwi się Kola.

Aleksandra opowiada o wyjeździe na piknik. - Koleżanka ma w samochodzie małą ukraińską flagę - zaczyna. Wozi ją, bo czuje się Ukrainką. Nie chce pogodzić się z tym, że nie może manifestować swojej przynależności narodowej. - Jacyś ludzie, którzy grillowali obok nas, wszczęli awanturę. Zapisali numery rejestracyjne. Grozili, że doniosą służbom Donieckiej Republiki Ludowej - opowiada.

- A ty boisz się? - pytamy. - Czego mam się bać? - odpowiada. Dziewczynie, która decyduje się na tatuaż z pierwowzorem ukraińskiego herbu na przedramieniu, z pewnością odwagi nie brakuje. Trzeba jednak dobrze poznać tutejsze realia, żeby w pełni zrozumieć, z czym wiąże się jej decyzja i jak bardzo ryzykuje. Nie ma wątpliwości, że warto. Po wszystkim z dumą patrzy na swój nowy tatuaż - sokoła skierowanego głową w dół.

Aleh Barcewicz i Konrad Żelazowski z Ukrainy specjalnie dla WP.PL

...

Bestialski terror .



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:39, 21 Maj 2014    Temat postu:

Przekaz podprogowy w rosyjskiej telewizji? Ukraina oskarża o manipulacje

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy twierdzi, że rosyjska telewizja wykorzystuje przekaz podprogowy w swoich materiałach o Ukrainie. Chodzi o tak zwany "25. kadr".

Służba Bezpieczeństwa pokazała nagrania wiadomości kanału Rossija-24 o wydarzeniach w Odessie 2 maja, gdzie proukraińscy demonstranci podpalili budynek, w którym przebywali zwolennicy separatyzmu.

Na pojedynczych kadrach pojawiają się napisy: "Podpalił Prawy Sektor", "Ludzi mordowali banderowcy".

Z kolei w materiale o wydarzeniach w obwodach ługańskim i donieckim: "Morduje Prawy Sektor", "Gwardia Narodowa to mordercy".

Psychologowie dotąd spierają się, co do efektywności przekazu podprogowego znanego, jako "25. kadr". Ekspert Służby Bezpieczeństwa twierdzi, że metoda wpływa negatywnie na psychikę, szczególnie dzieci, jest jednak mało efektywna. Inni fachowcy są przekonani, że tak naprawdę nie daje ona żadnego rezultatu.

Służba Bezpieczeństwa poinformowała także, że zatrzymani wczoraj reporterzy rosyjskiej telewizji LifeNews w czasie przesłuchania nie ukrywali, że towarzyszyli prorosyjskim bojówkarzom i informowali o ich działalności.

...

Zawsze traktowali lud jak bydlo .

Książę Karol: Putin zachowuje się jak Hitler

Książę Karol podczas rozmowy z Marienne Ferguson, której udało się uciec nazistom, miał powiedzieć, że niektóre działania Putina są takie same jak działania Hitlera - donosi "Daily Mail".

W poniedziałek, podczas swojej czterodniowej wizyty w Kana­dzie, książę Walii odwiedził Muzeum Imigracji w Halifax w Nowej Szkocji, gdzie złożył hołd weteranom II wojny światowej.

Książę rozmawiał z Marienne Ferguson, której wraz z rodziną udało się uciec do Kanady w 1939 r., zanim naziści wkroczyli do Wolnego Miasta Gdańsk. Kobieta pracuje obecnie w Muzeum Imi­gracji jako wolontariuszka.

- Zapytał [książę Karol - red.], kiedy przyjechałam do Kanady. Od­powiedziałam, że w 1939 r., przed wkroczeniem nazistów, ale wielu członków mojej rodziny nie miało takiego szczęścia i zosta­ło wysłanych do obozów śmierci. Książę stwierdził, że niektóre działania Putina są takie same jak działania Hitlera. Zgodziłam się z nim. Putin zajmuje kraje, tak samo, jak robił to Hitler - opo­wiada Ferguson.

6 czerwca książę Karol ma spotkać się z prezydentem Rosji pod­czas obchodów 70. rocznicy lądowania Aliantów w Normandii.

...

Nie da sie ukryc .



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:44, 21 Maj 2014    Temat postu:

Donbas - nie ma chętnych do walki z kijowską "huntą"

Szymon_Mag

No któżby się spodziewał, zwłaszcza czytając doniesienia rosyjskich mediów o powszechnym oporze czy choćby wpisy niektórych naszych kolegów? Ale skoro sam "Najwyższy Głównodowodzący" Igor Girkin "Striłok" z wielkim rozżaleniem o tym mówi, to cóz począć? A mówi rzeczy niebywałe. Bo jak uwierzyć w to, że w liczącej 4,5 mln mieszkańców obłasti donieckiej, w której Rosjanie stanowią ponad 30% ludności (w samym Doniecku prawie 50%) a po rosyjsku mówi prawie 75% nie udało się znaleźć - mimo usilnej agitacji - nawet tysiąca chętnych do walki ze znienawidzoną kijowską huntą. Girkin mówi że jest broń ze zdobytych ukraińskich magazynów, ale nie ma chętnych do jej użycia. Zgłaszają się co prawda chętni do jej otrzymania, ale deklarują że potrzebują jej do ochrony przed bandytami i kryminalistami a z huntą walczyć nie chcą. Jest wprawdzie trochę ochotników z Rosji i innych ukraińskich obłasti, ale to o wiele za mało. Mieszkańcy Donieczczyzny wolą siedzieć w domu i przy piwie oglądać relacje z wydarzeń, zamiast samemu coś zrobić (słowa Girkina, nie moje). Dlatego Najwyższy Głownodowodzący wzywa kobiety do zgłaszania się w szeregi ochotników, skoro mężczyźni nie chcą tego robić.

...

Typowa lipa Kremla . NIE MA CHETNYCH DO ROSJI TRZEBA SPROWADZAC !

Wyjaśniona zagadka strzelaniny w Doniecku

Wyjaśniła się zagadka strzelaniny, do której doszło w biały dzień we wtorek w Doniecku. Okazało się, że była to wymiana ognia między separatystami a innymi przeciwnikami władzy w Kijowie.

We wtorek od samego rana dochodziło w mieście do różnych incydentów. Najpierw pojawiła się informacja o ostrzelanym helikopterze, który dwukrotnie zatoczył koło nad miastem. Potem o rozbitych samochodach przed stadionem Donbass Arena, na którym jego właściciel Renat Achmetow zorganizował wiec przeciw przemocy. Wreszcie o strzelaninie w centrum miasta.

Właśnie to ostatnie zdarzenie wywołało największą konsternację. Do wymiany ognia doszło przed siedzibą SBU, już wcześniej przejętej przez prorosyjskich rebeliantów. Pod budynek, nad którym powiewa flaga Donieckiej Republiki Ludowej, podjechało kilka busów (jak twierdzą lokalne media) czy też taksówek (jak twierdzą okoliczni mieszkańcy). Ubrani na czarno ludzie zaczęli strzelać. Przerażeni ludzie uciekli do domów. Nie wiadomo, czy ktoś odniósł rany.

Świadkowie incydentu nie mają pojęcia, kto strzelał do kogo. Niektórzy uważają, że to prowokacja władz w Kijowie.

W rzeczywistości najprawdopodobniej była to kolejna odsłona konfliktu pomiędzy zwolennikami przywódcy tzw. Samoobrony Donieckiej Republiki Ludowej Igora Striełkowa a separatystami z Gorłówki.

O napięciach w obozie prorosyjskich rebeliantów mówi się już od jakiegoś czasu. Portal internetowy "Ukraińska Prawda" relacjonuje, że chodzi po prostu o kwestie dotyczące podziału władzy.

...

Bandyci zaraz sie zaczna wyrzynac . Tak to sie robi w Rosji .



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:56, 21 Maj 2014    Temat postu:

Putin znowu prowokuje? Rosyjskie samoloty mogły naruszyć fińską przestrzeń powietrzną

Dwa rosyjskie samoloty wojskowe naruszyły prawdopodobnie fińską przestrzeń powietrzną. Incydenty, do których doszło wczo­raj wieczorem, są analizowane - podało fińskie ministerstwo obrony.

Loty miały miejsce nad Zatoką Fińską w odstępie dwóch godzin. Jeden z samolotów doleciał prawie do fińskiego archipelagu wysp Pellinge. Jak donosi fińska prasa, jeden z samolotów był ma­szyną transportową wykorzystywaną przez wojsko.

Po osiągnięciu bliskiej odległości archipelagu wysp fińskich, za­wrócił na międzynarodowe wody, a potem w stronę Kaliningra­du. Urządzenia identyfikujące maszynę były włączone, tak że mógł zostać rozpoznany przez radar.

Według rzecznika ministerstwa, tego typu zdarzenia mają miej­sce najwyżej kilka razy w roku.

Fińskie portale przypominają, że przed dwoma tygodniami, szwedzki samolot pasażerski omal nie zderzył się w powietrzu z wojskowa rosyjską maszyną. Leciała z niektórymi wyłączonymi urządzeniami, koniecznymi do zapewnienia pewnego bezpie­czeństwa w przestrzeni powietrznej.

...

Bo nie dostali po mordzie .

ONZ: Na Ukrainie 10 tys. ludzi opuściło swoje domy, są to głównie Tatarzy

Od początku kryzysu na Ukrainie około 10 tys. ludzi, głównie Tatarów, opuściło swoje domy - poinformował rzecznik Urzędu Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR) Adrian Edwards. Jedną trzecią z tych uchodźców stanowią dzieci.

- Większość osób, które się przemieściły, to Tatarzy, choć władze lokalne odnotowały też ostatnio wzrost meldunków etnicznych Ukraińców, Rosjan i rodzin mieszanych. Przyczyną tych przemieszczeń jest w sposób wyraźny sytuacja na wschodzie Ukrainy - powiedział rzecznik dziennikarzom w Genewie.

Poinformował, że w 45 proc. przepływ ludności odbywa się ku centrum kraju, a w 26 proc. - ku zachodowi.

- Ludzie mówią, że obawiają się prześladowań z powodu przynależności etnicznej lub poglądów religijnych, a także - w przypadku dziennikarzy, obrońców praw człowieka i pracowników zawodów twórczych - z powodu działalności i aktywności zawodowej - kontynuował Edwards. Jak dodał, ONZ nie ma "jasnego obrazu" w kwestii tożsamości osób, które grożą mieszkańcom.

Rzecznik zwrócił uwagę, że niektóre osoby musiały dwukrotnie zmienić miejsce zamieszkania - wyjechać najpierw z Krymu, a potem ze wschodniej Ukrainy.

Wyjaśnił też, że UNHCR udziela pomocy najbardziej potrzebującym we współpracy z władzami lokalnymi i innymi organizacjami humanitarnymi. Około 2 tys. osób otrzymało dotąd pomoc finansową - dodał, podkreślając przy tym, że ludzie potrzebują schronienia.

...

Biedacy znow uchodzcami . Zapanowal u nich bestialski terror ...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:58, 21 Maj 2014    Temat postu:

Separatyści zagrozili spaleniem szkoły i powieszeniem dyrektora, jeśli dojdzie do głosowania

"Zawiśniesz, jeśli tu będzie lokal wyborczy". Takie groźby usłyszał dyrektor jednej ze szkół w kontrolowanym przez separatystów Artiomowsku w obwodzie donieckim - informują lokalne media.

Ukraińskie wybory prezydenckie w obwodzie donieckim stoją pod znakiem zapytania. Kilka dni temu reporterzy WP.PL dowiedzieli się, że gotowych jest zaledwie 10% komisji. A i te mogą mieć poważne problemy z przeprowadzeniem głosowania. Oficjalne władze donoszą, że lokale są zamykane i pilnowane, a separatyści domagają się wydania kart uprawnionych do głosowania. Nawet w proukraińskim Dobropolu nie we wszystkich wskazanych miejscach może udać się je przeprowadzić.

Zwolennicy tzw. Donieckiej Republiki Ludowej twierdzą, że nie dopuszczą do głosowania na tym terenie.. - Nie będzie wyborów ukraińskiego prezydenta na nieukraińskiej ziemi - oświadczył lider DLR Denis Puszylin.

W kontrolowanym przez rebeliantów Artiomowsku, jako jeden z lokali wyborczych wskazano budynek miejscowej szkoły. W placówce pojawili się zamaskowani mężczyźni i zastraszyli personel. Zagrozili spaleniem szkoły i powieszeniem dyrektora, jeśli dojdzie tu do głosowania.

Według informacji lokalnych mediów ludzie boją się pracować w komisjach wyborczych. Nikt nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa ani im, ani tym, którzy chcieliby zagłosować na swojego kandydata.

Wybory prezydenckie na Ukrainie mają odbyć się 25 maja.

...

Terror gangsterski .

Atak na hutę gubernatora Dniepropietrowska. Igor Kołomojski na celowniku separatystów?

W obwodzie ługańskim uzbrojeni napastnicy ostrzelali transformatory zaopatrujące w prąd hutę żelaza, należącą do oligarchy Igora Kołomojskiego. Zakład wstrzymał produkcję. Podejrzewa się, że atak był inspirowany przez prorosyjskich separatystów.

Kołomojski, który jest gubernatorem obwodu dniepropietrowskiego, jest znany z działalności na rzecz integralności terytorialnej Ukrainy. Za pomoc w ujęciu separatystów oferował wysokie nagrody. Sformował też oddziały ochotników do walki z przeciwnikami władz w Kijowie. Do ataku doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek.

...

Tak to sie robi w Rosji ...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:02, 22 Maj 2014    Temat postu:

Ukraina: organizacje pozarządowe chcą poprawić wiedzę o regionach

Grupa ukraińskich organizacji pozarządowych próbuje stworzyć sieć informacyjną, aby zapobiec szerzeniu się na Ukrainie stereo­typów o różnych regionach kraju, np. że lwowiacy to faszyści. Ostatnio w ramach programu blogerzy ze Lwowa pojechali do Chersonia.

- Państwo przez 20 lat nic nie zrobiło, żeby działały międzyregio­nalne kanały informacyjne. Dzięki temu udaje się manipulować regionami za pomocą negatywnych stereotypów – powiedział szef Ośrodka Badań Informacyjnych "Merydian" ze Lwowa Ołek­sandr Ławrynowycz.

Jak podkreśla, dlatego powstał pomysł, żeby zorganizować akcję informacyjną, która spowodowałaby pojawienie się w ukraiń­skich regionach relacji odpowiadających rzeczywistości.

Pierwszym etapem akcji było zorganizowanie w kwietniu, po wy­buchu konfliktu na Krymie, spotkania analitycznego ekspertów i dziennikarzy ze Lwowa, Dniepropietrowska, Chersonia i Doniec­ka we Lwowie. Odbyło się to we współpracy z organizacjami po­zarządowymi w tych regionach.

- Okazało się, że lwowiacy nie widzą różnicy między obwodem chersońskim i dniepropietrowskim i sądzą, że sytuacja w Cherso­niu jest taka sama jak w Doniecku. To było dla nas zaskakujące, a jeszcze bardziej dla chersończyków – mówi Ławyronowycz. Cher­sończycy natomiast mieli o lwowiakach takie wyobrażenie, że to "faszyści" z Prawego Sektora i partii Swoboda.

W obwodzie chersońskim nie doszło do żadnych starć między zwolennikami i przeciwnikami obecnych władz w Kijowie, nie było też masowych wystąpień prorosyjskich i panuje spokój. Tym­czasem w obwodzie donieckim prorosyjscy separatyści po zajęciu w różnych miastach budynków kluczowych instytucji, takich jak prokuratura, milicja czy rady miejskie, proklamowali Doniecką Republikę Ludową, która została uznana przez władze Ukrainy za organizację terrorystyczną. W regionie trwa akcja antyterrory­styczna sił ukraińskich, a według danych ONZ - podanych jeszcze przed czwartkowymi informacjami o śmierci 9 żołnierzy ukraiń­skich - w regionie śmierć poniosło już 127 osób.

Jeśli zaś chodzi o Lwów, propaganda rosyjska rozpowszechnia tezę, że obecne władze w Kijowie to "faszyści" i "banderowcy", a Majdan został zorganizowany przez faszystów z zachodniej Ukra­iny. Prezydent Władimir Putin mówił ostatnio o "heroizacji (na Ukrainie) faszystów i ich popleczników".

- Brak informacji o rzeczywistej sytuacji – powiedział szef organi­zacji partnerskiej z Chersonia, fundacji Sprzyjanie Obywatelskiej Aktywności Jewhen Krynicki. – Kiedy przyjechaliśmy do Lwowa i wzięliśmy udział w telewizyjnym spotkaniu na żywo, ludzie, któ­rzy nas słuchali, dzwonili i mówili: "Przecież u was tam już stoją rosyjskie czołgi. Świętujecie, że jesteście w Rosji, wszystkie grani­ce na południu oddaliście".

Spotkanie zaowocowało szeregiem materiałów dziennikarskich o Lwowie, a następnym etapem był wyjazd blogerów ze Lwowa do Chersonia. Jak podkreśla Ławrynowycz, to dopiero początek. W następnej kolejności ma się odbyć wizyta w Dniepropietrow­sku.

Jednocześnie obie organizacje realizują inne projekty związane z obecną sytuacją na Ukrainie. Merydian zorganizował wielka­nocną akcję poparcia dla wojsk ukraińskich, które rozmieszczono w obwodzie chersońskim przy granicy z Krymem, apelując w spo­tach telewizyjnych o pomoc dla żołnierzy, w ramach której żoł­nierzom przywieziono na Wielkanoc prezenty. Fundacja Sprzyja­nie Obywatelskiej Aktywności realizuje projekt mający zachęcić młodzież do udziału w wyborach prezydenckich 25 maja.

...

Brawo powodzenia .

Ukraina: ośmiu zabitych w starciach w obwodzie donieckim

Osiem osób poniosło śmierć, a 18 zostało rannych w starciach sił ukraińskich z nielegalnymi ugrupowaniami zbrojnymi pod Woł­nowachą w obwodzie donieckim. Trwają też starcia w obwodzie ługańskim na wschodzie Ukrainy.

Jak podało źródło w Ministerstwie Obrony Ukrainy w nocy ze środy na czwartek posterunek ukraińskich żołnierzy w okolicach Wołnowachy został zaatakowały przez nielegalne ugrupowania zbrojne. - Według wstępnych danych w rezultacie ośmiu żołnie­rzy zginęło, a do 20 zostało rannych - podało źródło w resorcie.

Wcześniej szef Centrum Badań Wojskowo-Politycznych Dmytro Tymczuk, który kieruje nieformalną grupą wywiadowczą "Infor­macyjny Opór", napisał na Facebooku: "Doszło do starć zbroj­nych sił ukraińskich z grupami terrorystów w pobliżu Rubiżnego (obwód ługański) i Wołnowachy. Są zabici ze strony sił prowadzą­cych akcję antyterrorystyczną. Pod Wołnowachą, według na­szych danych, zginęło ośmiu przedstawicieli sił ukraińskich, a 18 zostało rannych".

Wcześniej źródło w MSW obwodu ługańskiego podało, że od czte­rech godzin trwają w okolicach Rubiżnego i Lisiczańska starcia między siłami Gwardii Narodowej Ukrainy i separatystyczną "Armią Wschodu i Południa", podczas których wysadzono most na rzece Doniec; obrażenia odniosły cztery osoby.

...

Znowu bydlaki z Rosji maja krew na sumieniu .

Prawdziwa twarz Rosji:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:26, 22 Maj 2014    Temat postu:

Ukraina apeluje o zwołanie posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ

Władze Ukrainy zwróciły się do ONZ z prośbą o jak najszybsze zwołanie posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ w związku z sytuacją w kraju - oświadczył premier Arsenij Jaceniuk.

- Zwracamy się do naszych partnerów w Radzie Bezpieczeństwa ONZ z prośbą o pilne zwołanie posiedzenia Rady. Przedstawimy dowody na to, że to strona rosyjska próbuje eskalować konflikt, przelew krwi, przejęcie ukraińskich przejść granicznych oraz zerwanie wyborów prezydenckich"- oświadczył Jaceniuk.

Jak zapewnił, ukraińskie organy ochrony prawa mają niepodważalne dowody na istnienie na terytorium Rosji ośrodków przygotowania członków nielegalnych formacji zbrojnych, które działają na Ukrainie.

Nawiązując do twierdzenia władz rosyjskich o wydaniu polecenia wycofania do miejsc stałej dyslokacji wojsk, które uczestniczyły w ćwiczeniach w trzech obwodach graniczących z Ukrainą, Jaceniuk oznajmił: "Oświadczenia Federacji Rosyjskiej o wycofaniu wojsk znad ukraińskich granic są blefem, bo nawet jeśli wojska się wycofują, to przy bezpośredniej pomocy władz rosyjskich przez granicę państwową Ukrainy wdzierają się uzbrojeni terroryści, przygotowani na terytorium Rosji".

Premier Ukrainy powiadomił też, że ukraińskie MSZ poinformowało odpowiednią notą stronę rosyjską o tym, że to Rosja prowokuje eskalację konfliktu na Ukrainie.

...

Caly czas bezustannie .

Separatyści zaatakowali cztery kopalnie w obwodzie ługańskim

Uzbrojeni prorosyjscy separatyści zaatakowali cztery kopalnie węgla w Lisiczańsku w obwodzie ługańskim na wschodzie Ukrainy - poinformowało w komunikacie ministerstwo energetyki w Kijowie. W wyniku ataku kopalnie czasowo wstrzymały pracę.

- Grożąc użyciem broni, terroryści żądają dostarczenia ładunków wybuchowych - poinformowało ministerstwo. Resort zwrócił się do sił bezpieczeństwa o natychmiastową interwencję.

Zaatakowane kopalnie należą do grupy Łysyczanskwuhillja. Wcześniej doszło do napadu na kopalnię w Gorłówce w obwodzie donieckim.

...

Bandytyzm coraz wiekszy !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:34, 22 Maj 2014    Temat postu:

Ukraina: ataki na straż graniczną w obwodzie ługańskim

Ukraińska straż graniczna odparła w nocy kilka ataków uzbrojo­nych osób. Są ranni – poinformowała służba prasowa Państwo­wej Straży Granicznej Ukrainy.

Wczoraj późnym wieczorem ukraińska straż graniczna zauważy­ła próbę przekroczenia granicy ze strony Rosji poza przejściami granicznymi trzema KAMAZami. Kierowcy nie zareagowali na strzały ostrzegawcze i zawrócili dopiero, gdy pogranicznicy za­częli strzelać w ich stronę. "O próbie przedarcia się przez granicę poinformowaliśmy rosyjskich pograniczników" – podała służba prasowa.

Również wieczorem do oddziału straży granicznej podjechała grupa 30 osób uzbrojonych w broń automatyczną, w tym karabi­ny maszynowe, i zażądała złożenia broni oraz opuszczenia po­mieszczeń. Gdy pogranicznicy odmówili, pół godziny po północy zaczął się szturm z użyciem karabinów maszynowych, granatni­ka i granatów ręcznych. Próbę zajęcia budynku odparto. Potem nastąpił kolejny atak, któremu towarzyszył ostrzał snajperski z pobliskich domów. "Około godz. 2 terroryści podjęli trzecią nie­udaną próbę zajęcia oddziału straży granicznej" – napisano w oświadczeniu.

Są ranni i kontuzjowani wśród pograniczników. Sąsiednie podod­działy graniczne umocniono i zaostrzono monitoring granicy.

Jaceniuk: rozmowy z Rosją w obecnej sytuacji niemożliwe

Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk wykluczył możliwość dwu­stronnych rozmów z Rosją o uregulowaniu sytuacji w jego kraju. Szef rządu oświadczył, że negocjacje powinny się toczyć z udzia­łem stron kwietniowego porozumienia z Genewy.

- W obecnych warunkach dwustronne rozmowy z Rosją nie mogą być rozpatrywane – powiedział wczoraj podczas obrad okrągłego stołu jedności narodowej w Mikołajowie na południu Ukrainy.

Jaceniuk opowiedział się za zwołaniem drugiego spotkania uczestników porozumienia z Genewy, gdzie Ukraina, USA, Unia Europejska i Rosja zobowiązały się do dążenia do deeskalacji na­pięcia we wschodnich regionach Ukrainy.

- Jednak przed tym spotkaniem powinniśmy wiedzieć, o czym bę­dziemy dyskutowali. Nie chcemy spotykać się po to, by wycho­dzić z rozmów bez żadnych ustaleń i wykorzystywać te negocja­cje tylko po to, by zaprezentować pozycję polityczną – podkreślił.

Premier oświadczył, że w ostatnim czasie sytuacja w objętych pro­testami prorosyjskich separatystów obwodach donieckim i ługań­skim zmienia się na lepsze.

- Sytuacja w Donbasie odwróciła się w drugą stronę. I kiedy ci, któ­rzy reprezentują Donbas i kontrolują go, oświadczają, że żadne samozwańcze, bandyckie Donieckie Republiki nie będą rządziły ani Donbasem, ani Ukrainą, to można to zaliczyć do aktywów na­szej wspólnej działalności – zaznaczył.

Jaceniuk przypomniał w ten sposób o oświadczeniu uznawanego za nieformalnego "gospodarza" Donbasu biznesmena Rinata Achmetowa, który wezwał robotników swych przedsiębiorstw do przeprowadzenia strajku ostrzegawczego przeciwko działaniom separatystów z tzw. Donieckiej Republiki Ludowej. Achmetow ocenił, że działa ona na szkodę mieszkańców regionu.

Szef rządu pozytywnie ocenił także uchwalone we wtorek przez parlament Memorandum Pokoju i Zgody, które zawiera propozy­cje wyjścia z kryzysu. Dokument mówi m.​in. o decentralizacji władzy i potrzebie reformy konstytucyjnej.

Premier uprzedził, że zmiany w konstytucji nie będą przyjmowa­ne „pod polityków” i bieżącą sytuację w kraju, lecz z myślą o przy­szłości narodu i państwa.

Okrągły stół w Mikołajowie był trzecim takim spotkaniem. Dwa poprzednie odbyły się w Kijowie i Charkowie.

...

Ciagla agresja . I tak na calym swiecie robia burdel .



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:41, 22 Maj 2014    Temat postu:

Reporterzy WP.PL świadkami agresji zwolenników Donieckiej Republiki Ludowej

W centrum Doniecka znów gorąco - poleciały kamienie, zwyzywano dziennikarzy i przypadkowych kierowców. Stało się to nieopodal siedziby nieuznawanej Donieckiej Republiki Ludowej. Więcej w relacji wideo naszych korespondentów.

Reporterzy WP.PL filmowali akcję kierowców "o pokój na Donbasie”, która już po raz trzeci odbyła się w tym mieście. Do przeprowadzenia takiego protestu, codziennie o godzinie 12, wezwał mieszkańców Donbasu oligarcha Rinat Achmetow. Na chwilę, w dźwięku syren wstrzymują pracę przedsiębiorstwa, należące do najbogatszego Ukraińca. Protest popierają również niektóre cerkwie prawosławne, bijąc w południe w dzwony.

Zwolennicy separatystów próbowali przeszkodzić uczestnikom w przeprowadzeniu tej akcji. Ustawili się z młotkami, kijami bejsbolowymi i kamieniami przy jezdni, atakując samochody kierowców, którzy odważą się zatrąbić. Wykrzykiwali również krytyczne hasła wobec Achmetowa, oskarżając go o złodziejstwo.

Po próbie sfilmowania tych ataków i porozmawiania z napastnikami doszło do szarpaniny. Jedna z uczestniczek zaatakowała reportera WP.PL, a operatorowi omal nie rozbiła kamery.

Milicja przypatrywała się całej akcji z boku i nie próbowała zatrzymać zwolenników DRL, niszczących samochody.

...

Agresywna jest tylko jedna strona .

Krwawe walki na wschodzie Ukrainy. Rośnie bilans ofiar

Szesnaście osób zginęło, a 32 odniosły obrażenia w starciach z prorosyjskimi separatystami pod Wołnowachą w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy - poinformował departament zdrowia donieckiej administracji obwodowej. Jedna osoba zginęła w obwodzie ługańskim.

Administracja obwodu donieckiego nie informuje, czy wszyscy zabici to żołnierze ukraińscy. Separatyści z Doniecka twierdzą, że zabitych zostało 20 ludzi.

Media ukraińskie podkreślają, że jeszcze nigdy od rozpoczęcia na wschodzie operacji zbrojnej przeciwko separatystom nie zginęło tyle osób.

Wcześniej p.o. prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow poinformował, że w ciągu ostatniej nocy w starciach z prorosyjskimi separatystami na wschodzie Ukrainy zginęło 14 ukraińskich żołnierzy. Trzynastu poległo - według Turczynowa - podczas walk w mieście Wołnowacha, a jeszcze jeden żołnierz zginął w ataku na konwój w obwodzie ługańskim. Resort obrony Ukrainy informował, że żołnierz ten zginął, a dwóch odniosło obrażenia w wyniku ataku uzbrojonych mężczyzn na kolumnę pojazdów wojskowych w pobliżu miejscowości Rubiżne w obwodzie ługańskim.

Tej samej nocy został zaatakowany posterunek ukraińskich żołnierzy w okolicach Wołnowachy. Służba prasowa ukraińskiego ministerstwa obrony informowała na stronie internetowej, że "w pobliżu miasta Wołnowacha terroryści otworzyli z zasadzki zmasowany ogień z broni strzeleckiej, ręcznych granatników przeciwczołgowych i moździerzy w kierunku posterunku, na którym pełnili służbę żołnierze jednej z jednostek sił zbrojnych Ukrainy".

Podczas ostrzału jeden z pocisków trafił w pojazd wojskowy, który znajdował się na posterunku, co doprowadziło do wybuchu. Służba prasowa ministerstwa obrony informowała, że ukraińscy żołnierze zginęli i odnieśli obrażenia na skutek eksplozji spowodowanej przez członków nielegalnych grup zbrojnych.

W obwodzie wołyńskim ogłoszono dwudniową żałobę - w piątek i sobotę - po zabitych w Wołnowasze. Agencja Interfax-Ukraina pisze, że zginęli żołnierze 13. korpusu, stacjonującego we Włodzimierzu Wołyńskim.

Tymczasem przedstawiciel władz tzw. Donieckiej Republiki Ludowej powiadomił o większej liczbie ofiar w Wołnowasze. "42 osoby zostały ranne, 20 zginęło" - oznajmił.

Wcześniej źródło w urzędzie spraw wewnętrznych obwodu ługańskiego podało, że w okolicach Rubiżnego i Lisiczańska trwają starcia między siłami Gwardii Narodowej Ukrainy i separatystyczną "Armią Wschodu i Południa"; podczas starć wysadzono most na rzece Doniec, a obrażenia odniosły cztery osoby.

...

Bydlaki na calym swiecie to samo robia .



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 46, 47, 48 ... 172, 173, 174  Następny
Strona 47 z 174

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy