Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 4:30, 27 Lis 2010 Temat postu: Tea Party , Partea - Ruch herbaty ? |
|
|
Są zdeterminowani i chcą tylko jednego: żeby władza się od nich odczepiła. Żeby to uzyskać, sami po nią sięgają. Tea Party, powstały niecałe dwa lata temu konserwatywny ruch społeczny... w ciężko dotkniętych kryzysem ekonomicznym Stanach jego postulaty szybko zdobyły popularność.
>>>>>
No to ładnie!Tu powstaje druga Solidarność a ja nic!
Muszę nadrobić zaległości!
>>>>>
Skąd nazwa???
Iwo Cyprian Pogonowski
Nowa partia polityczna w USA: ”Tea Party” czyli po polsku „Herbatka” pochodzi stąd że typowo po angielsku modne są gry półsłówek, które stają się nazwą zdarzenia. W tym wypadku nazwa ta odnosi się do demonstracji przeciwko rządowi brytyjskiemu w kolonii Massachusetts w dniu 16 grudnia 1773, kiedy urzędnik brytyjski odmówił odesłania do Anglii trzech statków z herbatą obłożoną w 1773 roku nowymi wysokimi podatkami. .
Wtedy grupa amerykanow ... przebrala sie za Indian!Te malunki piora itp.
I wymchujac Tomahawkami i po indiansku wyjac.Ałła Ałła Ałlą!(aukrat to po tatrasku mi wyszlo) wbiegla na statki i zaczela niszczyc ta herbate.Poniewaz nie dali rady wypic wsypali do morza!Niszczac ŚWIETĄ WŁASNOŚĆ PRYWATNĄ!I to jest akt zalozycielski panstwa dla ktorego wlasnosc prywatna jest swieta :O)))))
Ale to wszak male piwo czy mala herbatka w porownaniu z panstwami powstajacymi na mordach i podbojach USA akurat zamordwaly herbate.Niezwykle lagodny mord zalozycielski...
Akt ten stał się symboliczny dla Rewolucji Amerykańskiej, która została rozpoczęta 19 kwietnia bitwą pod Lexington i Concord, a zakończyła się w 1783 roku podpisaniem traktatu paryskiego.
Jednym z głównych haseł Amerykanów było „no taxation without reprezentation” czyli żadnych podatków bez zgody opodatkowanych. Warto wspomnieć, że czterysta lat wcześniej w akcie koszyckim w 1374 roku, następca i siostrzeniec Kazimierza Wielkiego, król Ludwik I, z dynastii Andegaweńskiej, ogłosił akt prawny nie tylko legalizujący polski samorodny system ustawodawczy, ale również zatwierdził prawnie, że żadne podatki nie będą obowiązywać w Polsce, bez zgody sejmików regionalnych, stanowiących reprezentację stanu szlacheckiego, stanowiącego około 10% ludności Królestwa Polskiego.
C.I.Pogonowski
>>>>>
To jest dosc typowe!Zawsze idzie o podatki.Skoro placimy chcemy rzadzic!Polska 1374 USA 1773 Francja 1789.Po prostu ludzie z natury sa tacy sami.Tutaj mamy akurat spoleczenstwa chrzescijanskie i łacińskie.Wiec te same sytuacje powoduja te same skutki.
>>>>>
„Dlaczego musimy zniszczyć liberalizm? Celem liberalizmu jest zwiększenie rządowej kontroli nad naszym życiem. Czy to przez podatek progresywny, który nie pozwala ludziom odnieść sukcesu, czy przez zmuszanie nas do wykupu ubezpieczenia zdrowotnego, czy decydując o tym, co możemy jeść, gdzie mieszkać i co robić z naszą własnością. Tea Party to ni mniej, ni więcej, tylko wojna przeciw liberalizmowi. To ostateczna bitwa - bo jeśli przegramy wybory w 2010 i 2012, przegramy tę wojnę, i Ameryka, w której wyrośliśmy i którą kochamy, przestanie być krainą ludzi wolnych”.
>>>>>
O ile jeszcze jest!Brzmi dobrze to co mowia!
>>>>>
To jedna z dziesiątek wiadomości, które sympatyk Tea Party dostaje przed wyborami na swoją skrzynkę mailową. Entuzjastyczni, zmotywowani, karni, od miesięcy przygotowują konserwatywną kontrrewolucję, której pierwszy akt nastąpi 2 listopada, podczas wyborów do Kongresu, a ostatni, gdy w 2012 roku wymienią ich zdaniem socjalistę Baracka Obamę na prezydenta ze swojej bajki. Najlepiej w typie Ronalda Reagana, a może być nawet Reagan w spódnicy – jeśli ikona Tea Party, Sarah Palin, zdecyduje się kandydować.
>>>>>
No ja bym proponowal kogos mocniejszego od Regana.Jego osoba zostala zafalszowana przez liberalne media.To nie byl zaden twardziel czy wariat chcacy zrobic wojne atomowa tylko aktor.Moze w filmach nie byl mistrzem ale wsrod politykow nie mial konkurencji bo to z reguly miernoty i nie potrafia nawet rzadzic to co dopiero grac role gdy nie sa aktorami a niby sa politykami czyli specjalistami od rzadzenia.Tak samo nie da sie juz jechac na obnizkach podatkow bo deficyt siega 10% PKB !!! Tu trzeba calkowicie odmienic gospodarke.Sama obnizka podatkow zwiekszy tylko deficyt i trzeba bedzie placic Z ODSETKAMI!!!Czyli wiecej.Teraz podatki sa mniejsze ale zaplaca dzieci i wnuki...
Ale oczywisciepodniesc tez nie bardzo mozna...Trzeba by ruszyc gospodarke do przodu.Innego wyjscia nie ma...
Popularny symbol Tea Party, nawiązujący do Amerykańskiej Rewolucji (EPA)
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 4:09, 04 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Prezydent Barack Obama trzeci rok z rzędu był w 2010 r. najbardziej podziwianym mężczyzną w Stanach Zjednoczonych - wynika z sondażu dziennika "USA Today" i instytutu Gallupa. Wśród kobiet po raz dziewiąty tytuł ten zdobyła sekretarz stanu Hillary Clinton.
>>>>
W sumie malo sensacyjne stwierdzenia.Lud podziwia tych o ktorych sie mowi i ktorzy akurat sa na stolkach.Stad tak walcza o stolki...
Z tym ze Barrack zjechal z 32 do 22 % przez dwa lata co jest wynikiem kryzysu wiec znow przyczyny sa zupelnie przypadkowe...Gdyby byl wzrost jak za Clintona to by go lubili... Wszystko na poziomie odruchow bezwarunkowych...Widac skostnienie systemu bo sa cale dynastie juz nie tylko Kennedych ale Bushow Clintonow ktorzy rodzoinnie dziedzicza wladze!To ma byc Ameryka?Od pucybuta do milionera?To jest feudalizm...
Jedyna ciekawostka jest nagle wybuchniecie:
Podobnie jak rok temu na drugim miejscu tego zestawienia uplasowała się była gubernator Alaski Sarah Palin (12%). Trzecia miejsce przypadło w 2010 r. słynnej prezenterce telewizyjnej Oprah Winfrey (11%).
>>>>>
Czyli palin przebila nawet Winfrejke!A palin nie byla promowana ale wrecz zaciekle zwalczana.Jest ona zwiazana wlasnie z Partea .
To niemal pierwsze miejsce bo Clintonowa jest sztucznie wypompowana.Do znudzenia powtarzali ze ma byc 1 kobita prezydent 1kp 1kp az lud sie zdenerwowal i wybral 1mm (mezczyzne murzyna) ale i tak dostal ... Clintonowa :O))) Demokracja... mafia rzundzi...
W sumie niemal pierwsze miejsce Palin swiadczy o sile Partea ktora zaczyna miec najbardziej znane twarze w USA.Co jest i tak juz wielkim wylomem w tym feudalizmie...Zarowno kobieta jak i wwiek jak i to ze nowa partia to sa same ewnementy.Juz chocby dlatego warto sie przygladac temu zjawisku.Bo oczywiscie przygladanie sie w kolo tym samym nie wykazuajcym zdolnosci do polityki osobnikom jest strata czasu i zreszta wszystko o nich wiadomo skoro maja staż to jest wrecz starozytny staz po 30 czy wiecej lat...Zawsze cos nowego jest interesujace o ile oczywiscie nie jest to ,,nowosc'' typu komunizm.No ale mowie o normalnych zjawiskach!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Wto 19:04, 22 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Mathias
Dołączył: 26 Maj 2010 Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Wto 22:25, 04 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
O tym ruchu słyszałem w wakacje . Życzę powodzenia, może utrą demokratom nosa w wyborach ;]. Ale i tak zawsze byłem zwolennikiem republikanów i krzyżowca Busha . Zapewne tak zostanie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:05, 13 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Komunistyczne media USA znalazly winnego masakry!TAK!
A raczrj winna:
Czerwone media zarzuciły Palin, nieformalnej przywódczyni prawicowej Tea Party, że jej jątrząca retoryka w kampaniach politycznych przyczyniła się do zaognienia atmosfery, w której doszło da ataku na kongresmenkę Gabrielle Giffords w ostatnią sobotę.
!!!!!!!!!
Palin winna agresji politycznej w USA!Absurd!Wystarczy poobserwowac tamtejsze media z ich prostckim poziomem i bazowaniem na emocjach...
>>>>>>
Na to Palin oczywiscie nie zamilczala:
Odpowiadając krytykom, Palin zarzuciła im, że popełniają "oszczerstwo krwi" (ang. "blood libel"), co oznacza oskarżanie Żydów o rzekome mordy rytualne na dzieciach chrześcijańskich, datujące się od XII wieku i będące pożywką dla antysemickich wystąpień i pogromów w Europie.
>>>>>
Przede wszystkim NIE RZEKOME!Takie mordy odkryto ostatnio w Izraelu.
Co oczywiscie nie oznacza ze w odpowiedzi nalezy robic pogromy.
Ale Palin od razu oskarzyli o co?
O ANTYSEMITYZM !
:O)))))
Ofiara ataku w Tucson, kongresmenka Giffords, ma żydowskie pochodzenie.
>>>>>
Zawsze dowiadujemy sie ze ktos jest zydem PO FAKCIE!Nigdy wczesniej!
Tymczasem czy w ogole Palin chodzilo o zydow?Z kontekstu wynika ze chodzilo jej o to ze zarzucaja jej morderstwo ktorego nie popelnila.Trudno aby odmowic jej prawado obrony!
Od razu oczywiscie wyskoczyl cwaniak ,,oburzony'' :
>>>>>>
Byłą gubernator Alaski skrytykował m.in. przewodniczący Krajowej Demokratycznej Rady Żydowskiej w USA David Harris.
>>>>>>
Ale inni żydzi zachowuja rozsadek:
Broni jej jednak znany adwokat Alan Dershovitz, profesor prawa Uniwersytetu Harvarda.
>>>>>
Widzimy ze Tea Party jest silnie atakowana przez komuchow w USA.Zreszta oni sa obecnie przy wladzy wiec im sie sytuacja podoba.
Zadne oskarzenie nie bedzie pominiete zwlaszcza o morderstwo.Walka o stolki jest BEZWZGLEDNA!A pozniej sie dziwia ze swiry strzelaja!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Wto 19:06, 22 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 1:54, 16 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Rośnie siła Tea Party i jej wpływy w USA.Ostanio spowodowały one wymianę kierownictwa Republikanów.
>>>>>
Działacze Partii Republikańskiej (GOP) zwolnili w sobotę przewodniczącego Krajowego Komitetu tej partii Michaela Steele'a, pierwszego i jedynego jak dotąd czarnoskórego polityka na tym stanowisku.
Na posiedzeniu GOP w Baltimore przegrał on głosowanie o reelekcję. Nowym przewodniczącym został Reince Priebus, dotychczasowy szef tej partii w stanie Wisconsin, polityk mało znany na krajowej arenie.
>>>>
Czyli nowe twarze!W ten sposob nastepuje wymiana niezniszczalnych feudałów politycznych pod naciskiem Tea Party!
>>>>>
Steele od dawna był krytykowany w szeregach GOP. Obciążano go współodpowiedzialnością za podziały w partii i zadłużenie Krajowego Komitetu, które za jego kadencji wzrosło do 20 milionów dolarów.
>>>>>
A wiec obciazyli go za to ze powstala Tea Party!Przesada!Procesy spoleczne sa niezalezne od jednostek.W USA jedna osoba prawie nic nie moze.To typowe spoleczenstwo masowe!
>>>>>
Prowadząc kampanię o stanowisko szefa Krajowego Komitetu Priebus wzywał m.in. do zwiększenia współpracy z Tea Party, prawicowym ruchem protestu przeciw polityce prezydenta Obamy domagającym się radykalnych cięć wydatków rządowych w celu ograniczenia deficytu.
>>>>>
A wiec nowy przewodniczacy jest przychylny Tea Party i opowiada sie za wspolpraca Republikanow z Tea Party.Oczywiscie jest to mile i potrzebne lae Tea Party musi sie przeciez nadal rozwijac jako odrebny podmiot bo w tym jej sila.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Wto 19:07, 22 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:56, 21 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Była Gubernator Alaski, Sarah Palin, skrytykowała inicjatywę Pierwszej Damy USA dotyczącą karmienia piersią – pisze huffingtonpost.com.
– Nic dziwnego, że Michelle Obama mówi wszystkim kobietom, żeby karmiły piersią – stwierdziła Sarah Palin. – Mleko jest przecież drogie! - dodała.
Palin oparła swój komentarz na wcześniejszej opinii, wygłoszonej przez Michele Bachmann – potencjalnej kandydatki w wyborach prezydenckich w 2012 roku.
Bachmann twierdzi, że starania Pierwszej Damy, by zapewnić federalne dotacje do laktatorów, to przecenianie opiekuńczej roli państwa. Dotacje miały być częścią programu zwalczania otyłości u dzieci, któremu patronuje Michelle Obama.
– Według niej rząd powinien rozwiązywać wszystkie problemy – mówiła Bachmann o inicjatywach Obamy. – Pomyśleć, że rząd powinien kupić laktator dla moich dzieci. Chcesz porozmawiać o państwie opiekuńczym? Chyba mamy nową definicję – kpiła.
Palin już wcześniej krytykowała program poprawy zdrowia dzieci. Szydziła między innymi w swoim programie telewizyjnym, mówiąc, że w proteście przeciwko Obamie zamierza karmić swoją rodzinę intensywniej.
>>>>>
Tu jest jeszcze gorzej!Z jednej strony Barack wydaje panstwowe pieniadze na aborcje i manipulacje genowe dziecmi nienarodzonymi a z drugiej strony propaguja ,,karmienie piersia''... Tacy dobrzy ludzie lubiacy dzieci!Zupelnie tak jak Stalin!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:02, 22 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Popierana przez Tea Party kongresmenka z Południowej Dakoty odrzuciła tytuł "najseksowniejszego polityka w Kongresie". Jej zdaniem przyznane wyróżnienie to "niefortunny żart" - podaje serwis huffingtonpost.com.
W wywiadzie udzielonym "The Daily Caller", Kristi Noem określiła wyróżnienie przyznane przez czytelników serwisu huffingtonpost.com za "niefortunny żart".
- Wolałabym, żeby więcej mówili o moich propozycjach dla kraju niż o moim wyglądzie – dodaje. Na "piękną ranczerkę" - jak się określa Kristi Noem - głos oddało 10 tys. czytelników.
Zdobywca pierwszego tytułu "najseksowniejszego nowo zaprzysiężonego kongresmena" w 2009 roku, Aaron Schock, był o wiele bardziej wdzięczny czytelnikom serwisu. Podziękował im na stronach swojego bloga, a przyjęcie nagrody wykorzystał do dyskusji nad ważnymi kwestiami.
Obecnie Schock jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych polityków w Kongresie zwiazanych z Tea Party.
>>>>>
No wlasnie ,,seksowny'' obecni zbokowie nie potrafia juz inaczej okreslic ze cos im sie podoba jak ze ,,jest seksi''...Zreszta zapewne tu nie chodzi podobanie tylko wywolywanie podniecenia seksualnego.Bo to jedyna forma ,,uczuc'' im dostepna...Antycywilizacja porno...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:36, 09 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Zdemaskowano komunizm rzekomo ,,publicznych'' mediow w USA :
USA: publiczne radio stronnicze politycznie...
Szefowa popularnego amerykańskiego radia publicznego NPR podała się do dymisji po ujawnieniu wypowiedzi jednego z członków kierownictwa rozgłośni świadczącej o jego uprzedzeniach politycznych.
Dyrektor radia Vivian Schiller wzięła na siebie odpowiedzialność za wypowiedź kolegi i złożyła w środę rezygnację, którą przyjęto.
Incydent dostarczył nowych argumentów Republikanom w Kongresie, którzy chcą odebrać radiu NPR dotacje z budżetu. Twierdzą oni, że dofinansowywane przez podatnika radio nie jest politycznie obiektywne, gdyż w doborze informacji i komentarzach kieruje się sympatiami po stronie Demokratów.
Niefortunnym, mimowolnym demaskatorem NPR stał się członek jego dyrekcji Ronald Schiller (nie spokrewniony z Vivian Schiller), zajmujący się zbiórką funduszy na rozgłośnię.
Stał się on ofiarą prowokacji zorganizowanej przez znanego prawicowego działacza Jamesa O'Keefe, który zaaranżował spotkanie Schillera z fikcyjną muzułmańską organizacją "Muslim Education Center Action Trust", która zaoferowała donację dla NPR w wysokości 5 milionów dolarów.
Na spotkaniu Schiller zaatakował Partię Republikańską (GOP), mówiąc, że uzależniła się ona od ultrakonserwatywnej Tea Party. Zwolenników tej ostatniej nazwał "rasistami".
O'Keefe zarejestrował spotkanie na wideo i przekazał nagranie mediom.
Dyrektor Schiller oświadczyła, że jest "zaszokowana" wypowiedzią Schillera. Następnego dnia przeprosił on za swoją wypowiedź.
W środę sama Vivian Schiller podała się do dymisji. Jak ujawnił jeden z korespondentów NPR, musiała odejść pod presją zarządu radia.
Lider republikańskiej większości w Izbie Reprezentantów Eric Cantor powiedział, że wypowiedź Rona Schillera - dowodzi, że dolary od podatników nie powinny być przydzielane radiu NPR.
Izba Reprezentantów Kongresu uchwaliła w lutym ustawę o zaprzestaniu dotacji dla publicznego radia. W Senacie jednak Demokraci, którzy mają tam większość, blokują jej zatwierdzenie.
Radio NPR otrzymuje corocznie 89 milionów dolarów subwencji z budżetu federalnego, ale stanowi to ułamek jego budżetu. Większość jego wydatków pokrywają składki od radiosłuchaczy i zamożnych prywatnych sponsorów.
Cofnięcie dofinansowania z budżetu może jednak zmusić radio do zamknięcia wielu lokalnych stacji.
NPR wielokrotnie narażało się na zarzuty stronniczości i uprzedzeń antykonserwatywnych.
Jesienią ub.r. zwolniono jego popularnego komentatora Juana Williamsa za to, że powiedział w eterze, iż odczuwa lęk, kiedy widzi w samolocie muzułmanów w swoich tradycyjnych strojach.
Jego dymisję, z inicjatywy Vivian Schiller, krytykowano jako nadmiar politycznej poprawności.
>>>>>>
Trzeba jakies ustawy uchwalic ktore nakazuja obiektywizm... Ilez to bylo cyrku z afirmacja mniejszosci i parytetami a rownosci w mediach nie da rady zapewnic?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:31, 11 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Gwiazdorska obsada filmu o Sarze Palin
Julianne Moore zagra Sarę Palin, kontrowersyjną amerykańską polityk, która przyciągnęła uwagę światowych mediów, gdy w 2008 roku dostała szansę zostania wiceprezydentem USA - informuje huffingtonpost.com.
Stacja HBO Films zapowiedziała, że zdobywczyni Oscara wcieli się w rolę Palin w filmie będącym adaptacją książki "Game Change" autorstwa Marka Halperina i Johna Heiemanna. Moore jest pierwszym wybranym członkiem obsady. Aktorzy odegrają najważniejszych bohaterów wyborów z 2008 roku - Baracka Obamę, Hillary Clinton i Johna McCaina.
Książka odkrywa najważniejsze, również te niechlubne, tajemnice kampanii wyborczej z 2008 roku: dystans między Obamą i Bidenem, niechęć Clinton do Obamy, kontrowersje wokół wyboru Sary Palin jako kandydata na wiceprezydenta.
Według książki doradca McCaina Steve Schmidt miał powiedzieć wprost do doradców do spraw polityki zagranicznej Sary Palin: "Macie sporo do roboty. Ona nic nie wie".
Film ukazuje kulisy wyborów i historię Sary Palin od momentu jej wyboru na gubernatora Alaski aż po wyborczą porażkę. Reżyserem filmu jest Jay Roach, scenariusz napisał Danny Strong. Jak podkreśla serwis huffingtonpost.com, rola ta będzie dużym wyzwaniem dla Moore, która jest liberałem, a w wyborach otwarcie wspierała Obamę.
>>>>>>
A wiec film bedzie nieudany bo zabieraja sie do niego ludzie nasatwiei negatywnie zdeparwowani przez Holyywood i co oni moga wiedzioec o zyciu na Alasce??? Inny kosmos...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:18, 16 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Komunistyczne media w USA atakuja w sposob brudny:
Amerykańska polityk Michele Bachmann próbowała we wtorek wyjaśnić gafę, którą popełniła w New Hampshire w ostatni weekend. Wpływowa Republikanka podczas swojej przemowy pomyliła miejscowość Concord w stanie New Hampshire z Concord w Massachusetts - czyli z miejscowością, w której padły pierwsze strzały amerykańskiej wojny o niepodległość w XVIII wieku.
Pomyłka Bachmann była szeroko komentowana w amerykańskich mediach. Republikanka, w trakcie rozmowy z sympatykami swej partii ze stanu New Hampshire, zaskoczyła wszystkich wypowiedzią, że to w tym stanie padły pierwsze strzały amerykańskiej wojny o niepodległość. Pierwsza potyczka wspomnianej wojny miała jednak miejsce w stanie Massachusetts - o czym amerykańskie dzieci uczą się już w podstawówce.
- Popełniłem błąd, powinnam była powiedzieć Massachusetts, a nie New Hampshire - przyznała we wczorajszym programie Bachmann. Według niej, pomyłka przyciągnęła uwagę mediów z powodu podwójnych standardów stosowanych przeciwko konserwatystom. - Wszyscy wiemy, że 3400 przedstawicieli mediów głównego nurtu jest uzależnionych od Obamy - dodała.
Michele Bachmann rozważa udział w wyborach prezydenckich w 2012 roku. Choć prawdopodobnie nie była pierwszą osobą, który pomyliła Concord w stanie New Hampshire z Concord w Massachusetts, to ta pomyłka była uderzająca, bo ruch społeczny, do którego należy - Tea Party - swoją nazwą sięga do znamiennego wydarzenia w historii USA - wyrzucania herbaty przez amerykańskich kolonistów w bostońskim porcie w 1773 roku, 16 miesięcy przed bitwą pod Lexington i Concorde.
??????
No to sie odwoluja do herbaty a nie do strzelania... TO CO INNEGO !
Nikt poza historykami z zawodu w USA nie odroznia Konkorda z tego czy tamtego stanu... W ogole pewnie im sie kojarzy z samolotem... Ja w ogole nie mam zupelnie o tym pojecia...Zreszta i w Polsce bylo tyle powstan ze o wielu tez nie mam pojecia gdzie tam padly pierwsze strzaly... HISTORIA TO SENS a nie test ... Jak ktos uczy sie testowo to moze najwyzej w teleturnieju wystapic ale z historii nic nie zrozumie...
Widzimy tu Barrack nie wiadomo gdzie sie urodzil I CISZA !!! Tutaj pomylka w Konkordzie i WIELKA AFERA!!!
Tak dziala komunizm... Ukrywa zbrodnie swoich a wrzeszczy glosno o pomylkach ,,wroga''... Po prostu odstrzeliwuja konkurentow Baracka !!! Juz prewencyjnie!! ! Chca ten koszmar jeszcze ciagnac przez kolejne 4 lata mimo ze Barack to kompletne dno... Czego on w ogole szuka w polityce?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 8:56, 12 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Ruszyło "śledztwo" ws. aktu urodzenia Obamy?
Sarah Palin podziela sceptycyzm, jaki wykazał ostatnio w amerykańskich mediach milioner Donald Trump, dotyczący kwestii aktu urodzenia Baracka Obamy. Trump zatrudnił podobno śledczych, którzy badają już sprawę dokumentu - informuje serwis huffingtonpost.com.
- Doceniam fakt, że Donald Trump chce przeznaczyć swoje środki, aby dotrzeć do prawdy w kwestii tak istotnej dla wielu Amerykanów – powiedziała Palin odnosząc się do wydanego w zeszłym tygodniu oświadczenia Trumpa. Ponoć posiada on śledczych, którzy poszukują wszelkich informacji na temat miejsca urodzenia prezydenta USA.
- To nie jest tak, że Trump stoi z boku i rzuca kamieniami. On rzeczywiście zgłębia ten temat, zatrudnia naukowców, których zadaniem jest zdemaskowanie powodów, dla których Barack Obama wydał aż dwa miliony dolarów, aby jego akt urodzenia pozostał nieujawniony – powiedziała Palin.
Wątpliwości wysunięte przez Trumpa pojawiły się niezależnie od faktu, że akt urodzenia Baracka Obamy był dostępny w internecie przez blisko trzy lata. David Plouffe, starszy doradca Białego Domu, określił zachowanie Trumpa mianem "marginalnego".
Podczas dyskusji nad tą kwestią w Fox News, Sarah Palin wysuwała przypuszczenia, jakoby Obama urodził się na Hawajach. Zdaniem Palin, jeśli istnieje taka osoba, która jest w stanie dotrzeć do prawdy, to jest nią Donald Trump. Jako uzasadnienie podała "zasoby, które może on przeznaczyć na przeprowadzenie pełnego śledztwa".
>>>>>
To i Szwarceneger moze byc jeszcze prezydentem ! Tylko musi cos zakombinowac z aktem urodzenia !
A tu widzimy kto stoi za Palin ! CI CO ZAWSZE STOJĄ ZA WSZYSTKIM!!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:08, 15 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Mąż kandydatki na prezydenta USA leczy homoseksualizm !!!
Michele Bachmann udzieliła ciekawego wywiadu, który został opublikowany wczoraj w "Michigan Messanger" – podaje serwis huffingtonpost.com.
Sprawa dotyczy terapii jaką prowadzi w swojej klinice mąż Bachmann. W klinice praktykuje się leczenie osób o skłonnościach homo, lecząc homoseksualizm jak każdą chorobę.
Bachmann nie ukrywała swoich opinii odnośnie małżeństw homoseksualnych. W zeszłym tygodniu podpisała "Przysięgę małżeńską", traktat, który wpiera definicję małżeństwa jako związku kobiety z mężczyzną.
Zapytana o komentarz odnośnie swoich poglądów na temat homoseksualizmu nie udzieliła odpowiedzi. Chodzi miedzy innymi o jej wypowiedzi, w których podaje związek między homoseksualizmem a szatanem.
>>>>>>
Bardzo madra kandydatka ! Brawo !!!
Zwiazek z szatanem jest oczywisty ...
Demon sklania ludzi aby czynili zlo... Czyli ,,to czego nie powinni robic''... Ale to jest trudne... Trudno tak namowic czlowieka zeby np. zjadal beton zamiast chleba bo rzecz jasna czlowiek ma rozum...
Duzo latwiej namowic do zla gdy stosuje strategie ,, aby czynili nie tak jak powinni'' ... I tu mamy homo ... Czyli poped owszem jest ale nie w tym kierunku... Poped w bok czili w zbok... Stad zboczency...
Osoby zboczone sa opetane - widac to znakomicie u homo ktorzy zachowuja sie dziwnie nie jak mezczyzni nawet glos robi im sie dziwny placzliwo-skrzekliwy - ruchy nawet podczas chodzenia maja dziwne... Wszystko u nich jest zboczone ...
I oczywiscie DUSZA PRZEDE WSZYSTKIM tam gniezdza sie demony ktore ich opetuja i trzymaja przy zboczeniu - stad ich dzika agresja !
Widzimy ze w USA SA WARTOSCIOWI ludzie w parlamencie moze nie wiekszosc ale sa z autentycznymi osiagnieciami... To wcale nie musi byc tak ze w parlamencie siedza same matoly... I chodzi o to aby wartosciowych POPIERAC ABY WYGRYWALI ! :O)))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:36, 14 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Bachmann faworytką głosowania w wyścigu o nominację prezydencką
Republikańska kongresmenka Michelle Bachmann wygrała w sobotę (czasu miejscowego) tzw. straw poll w stanie Iowa - pierwsze ważne, choć nieformalne głosowanie wśród miejscowych działaczy na faworyta w walce o nominację prezydencką. Bachmann, kongresmenka ze stanu Minnesota związana z ultrakonserwatywnym ruchem Tea Party, pokonała w głosowaniu sześciu rywali do nominacji, zdobywając 4823 głosy. Na drugim miejscu uplasował się teksański kongresmen Ron Paul z 4671 głosami. Na dalekim trzecim miejscu znalazł się były gubernator Minnesoty Tim Pawlenty - uzyskał 2293 głosy.
Czwarte i piąte miejsce zajęli odpowiednio były senator Rick Santorum oraz biznesman Herman Cain.
Na szóstym miejscu znalazł się gubernator Teksasu Rick Perry - zdobył 718 głosów, mimo że nie było go na liście, a to dzięki wpisaniu przez głosujących jego nazwiska na kartę do głosowania. Swoją kandydaturę w wyborach prezydenckich zgłosił wcześniej tego dnia. Pokonał tym samym startującego od początku byłego gubernatora Massachusetts Mitta Romneya (567 głosów).
Wynik głosowania nie jest wiążący, jednak stanowi wczesne wskazanie szans i popularności kandydata na nominację swojej partii.
W styczniu 2012 r. w Iowa odbędą się pierwsze prawybory w przyszłorocznej kampanii prezydenckiej.
>>>>>
No prosze od razu sukces ! Kto by sie spodziewal ! :O)))
Pierwsza kobieta prezydentka USA :O)))
Czyzby USA zmienialo sie na lepsze ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 10:35, 30 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Fala krytyki za słowa o Bogu. "To był żart"
Michele Bachmann ubiegająca się o nominację z ramienia partii republikańskiej (GOP) w wyborach prezydenckich w 2012 r. została wczoraj skrytykowana przez media, za wypowiedź, że Bóg sprowadził huragan Irene, by zwrócić uwagę polityków na problemy kraju. Bachmann wyraziła się w ten sposób w niedzielę podczas wiecu wyborczego na Florydzie (południowy-zachód USA).
- Mieliśmy trzęsienie ziemi, mieliśmy huragan. On (Bóg) rzekł: "czy w końcu zaczniecie mnie słuchać?" - Powiedziała Bachmann, dodając - nie wiem, co jeszcze Bóg musiałby zrobić, by zwrócić uwagę polityków.
Kongresmenka Michele Bachmann jest popularna wśród ultrakonserwatywnego elektoratu Republikanów i popierana przez populistyczną, prawicową frakcję GOP zwaną Partią Herbacianą (Tea Party).
Wczoraj Bachmann oświadczyła, że niedzielna wypowiedź była żartem, a jej biuro odmówiło komentarzy.
"Washington Post" zamieścił wczoraj w swej wersji internetowej tekst pod tytułem "Bachmann rozmawia z Bogiem. Znowu". Autor Johnathan Capehart przypomniał kongresmence aspirującej do urzędu prezydenta, że już raz oświadczyła, iż uzyskanie przez nią statusu kandydatki GOP do Białego Domu jest wolą Boga.
>>>>>
Najgorzej jak ateisci komentuja slowa o Bogu ... To tak jakby niewodomy pisal ksiazki o kolorach ...
Oczywista jest rzecza ze nie ma przypadkow a sa tylko znaki Boga . USA upadaja ! Moralnie intelektualnie i finansowo ...
Odejscie od Boga jest oczywiste... Zboczenia zabawa genami i ,,produkowanie'' a ostatnio przymierzaja sie do legalizacji pedofilii... CO MA ZROBIĆ BÓG ? Pozwolic aby tak robili dalej a wtedy skoncza w piekle - na wieki ! To nie zarty ! Czy pozwolic aby katastrofy zniszczyly USA ale dzieki temu ludzie sie ockna i odwroca od zla ? Oczywiscie ! Lepiej zburzyc USA a ocalic dusze ! Bo one sa BEZCENNE ! Bachman ma wyczucie Boga ! To jest bardzo cenne ! Bo Bóg chce aby kazdy mial takie wyczucie ! Ale ludzie nie chca ! Michelle Bachmann jak widac odpowiada Bogu tak totez i Bóg jej odpowiada i dzieki temu rozumie ona wiecej niz osoby miwiace Bogu nie ... Dlatego radze sie powstrzymac od komentowania spraw ktore sie nie zna ... Kazdy czlowiek STALE powinien rozmawiac z Bogiem. TO NORMA ! A tak sie nie dzieje ? ! to pokazuje jak ludzkosc jest potwornie chora i oderwana od Sensu Najwyższego ! Naprawde ludzie wygladaja zalosnie ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 10:25, 13 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Tea Party zrobila debate :
Lider wyścigu Republikanów do nominacji prezydenckiej, gubernator Teksasu Rick Perry, stał się celem ataków swych rywali podczas kolejnej debaty telewizyjnej republikańskich kandydatów do Białego Domu, która odbyła się w poniedziałek w Tampa na Florydzie.
W debacie sponsorowanej przez konserwatywną Tea Party i transmitowanej przez telewizję CNN, inny czołowy pretendent do Białego Domu, były gubernator Massachusetts Mitt Romney starał się podważyć zasługi Perry'ego w sukcesach ekonomicznych Teksasu.- Jak się dostaje do ręki cztery asy, wygrywa się w pokera - powiedział. Przypomniał w ten sposób, że sprzyjające warunki dla biznesu istniały w Teksasie na długo przed rządami obecnego gubernatora.
Romney, który uchodził do niedawna za faworyta do nominacji, wypomniał też Perry'emu jego ataki na państwowy fundusz emerytalny Social Security. W swej książce Perry wezwał do jego likwidacji jako funduszu federalnego i zaproponował oddanie pod zarząd stanów. Nazwał też Social Security "piramidą Ponziego", porównując fundusz do słynnego oszustwa z lat 20.
Fundusz, utworzony w czasach New Dealu prezydenta F.D.Roosevelta, może nie być w pełni wypłacalny za kilkadziesiąt lat z powodu rosnącej liczby emerytów i malejącej liczby osób w wieku produkcyjnym w USA. Jak jednak zauważył Romney, dla wielu Amerykanów stanowi jedyne zabezpieczenie na starość i zdaniem większości ekspertów wymaga reformy, a nie likwidacji.
Inna uczestniczka debaty, kongresmenka Michelle Bachmann, skrytykowała Perry'ego za to, że w Teksasie zarządził obowiązkowe szczepienia dla dziewczynek w wieku 12 lat przeciw HPV, chorobie wenerycznej powodującej często raka szyjki macicy.
Gubernator ripostował, że chodziło mu o zapobieganie śmiertelnej chorobie nowotworowej. Bachmann zarzuciła mu jednak, że kryła się za tym chęć dogodzenia znanej firmie farmaceutycznej Merck, która wpłaciła fundusze na jego kampanię.
- Dostałem od Merck tylko 5 tysięcy dolarów, a zebrałem 30 milionów. Jeśli pani uważa, że za 5 tysięcy można mnie kupić, to czuję się obrażony - odparł Perry.
- A ja czuję się obrażona jako matka, w imieniu 12-letnich dziewczynek, które rząd zmusza do przyjęcia zastrzyków - odpowiedziała Bachmann.
Rywale Perry'ego wytknęli mu też, że poparł w Teksasie ustawę o pomocy nielegalnym imigrantom w nauce na miejscowych wyższych uczelniach.
Gubernator oświadczył, że chciał im stworzyć szansę awansu społecznego, zamiast "pozostawić na zasiłkach rządowych". Z opieki społecznej korzystają ubodzy mieszkańcy USA bez wykształcenia, jeśli nie mają pracy.Widownia debaty, złożona z działaczy Tea Party, przyjęła wypowiedź Perry'ego chóralnym buczeniem.
>>>>>
Zmuszanie przez rzad do czegokolwiek to absurd ... Panstwo moze nakazac szczepienie dzieci tylko gdy jest masowa epidemia i jedni narazaja drugich ... Moze tez szczepic tych ktoym zatepuje rodzine czyli sierotom na utrzymaniu panstwa ale nie dzieciom za ktore odpowiadaja rodzice ...
Widzimy tutaj debate w stylu amerykanskim prawdziwym stylu a nie to co nazywaja tak w Polsce . Te debaty MAJA WYLONIC FAKTYCZNEGO KANDYDATA a nie wciskac propagande kolesi ktorzy i tak beda w sejmie a tylko belkocza do kamery aby zajac wiecej czasu niz ,,tamci''...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:11, 22 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
P. Michalina Bachmann z Partii Republikańskiej zapowiedziała, że w wypadku wygranej w przyszłorocznych wyborach prezydenckich jej priorytetem będzie likwidacja kilku programów i instytucji federalnych.
P. Bachmann zwróciła uwagę szczególnie na Departament Edukacji, który wg niej nie powinien w ogóle istnieć w USA.
- Konstytucja USA nie przyznaje rządowi federalnemu żadnej konkretnej roli lub obowiązku do nadzorowania edukacji - powiedziała p. Bachmann. - W przeszłości kwestie te należały do rodziców i lokalnej społeczności, a także rządów stanowych. Przyznanie w końcówce lat 70. XX w. tych kompetencji rządowi federalnemu było wypaczeniem konstytucyjnego rozumienia edukacji, która powinna należeć do obowiązków rodziców - dodała.
>>>>
Tak to byl koszmar lacznie z molestowaniem seksualnym dzieci pod nazwa ,,wychowanie seksulane'' dzieci ogladaly filmy porno i to ,,roznych orientacji'' aby sobie ,,wybrac'' ... Satanizm !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:33, 03 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Perry chce wojsk USA w Meksyku do pomocy w walce z narkokartelami
Czołowy kandydat Republikanów do nominacji prezydenckiej, gubernator Teksasu Rick Perry powiedział w New Hampshire, że jako prezydent zamierza wysłać wojska USA do Meksyku, aby pomogły tamtejszym władzom w walce z kartelami narkotykowymi.
!!!!
No i brawo ! Trzeba pomagac potrzebujacym ! Wojna z mafiami jest zawzieta ! Toczy sie juz nawet w szkolach ktore trzeba otaczac zasiekami !
Meksykanie uważają, iż USA ponoszą znaczną część winy za plagę karteli w ich kraju. Motorem produkcji i handlu narkotykami jest bowiem olbrzymi popyt w USA, skąd także pochodzi co najmniej 80 procent broni używanej przez gangsterów.
>>>>>
No wlasnie to OBOWIAZEK !!! USA sa jednym z wspolwinnych ! Te wszystkie cpajce czy cpiace gwiazdy szolbiznesu itp. do tych trzeba sie dobrac bo reklamuja ten proceder !
Ale walka z tym wszystkim to obowiazek i dobrze ze Perry to porusza !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:09, 06 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Była republikańska gubernator Alaski Sarah Palin ogłosiła w środę (czasu miejscowego), że nie będzie ubiegać się o nominację prezydencką swojej partii w wyborach w 2012 roku.
Dotychczas sygnalizowała, że może wziąć udział w walce o kandydaturę na najwyższy urząd w kraju, ale nigdy oficjalnie tego nie ogłosiła - pisze Associated Press.
Ostatecznie potwierdziła to w środę w oświadczeniu, w którym tłumaczyła, że "rodzina jest (dla niej) na pierwszym miejscu". Ona sama i jej mąż "poświęcamy się Bogu, rodzinie i krajowi", a jej decyzja wynika z ustalonej hierarchii priorytetów.
- Po wielu modlitwach i głębokim namyśle zdecydowałam, że nie będę ubiegać się o nominację GOP w najbliższych wyborach prezydenckich - napisała.
>>>>>
No prosze ! Jesli to byl az taki namysl to wyjatkowe wsrod osob z ,,polityki''... Takie podejscie do polityki cieszy ! To powazna sprawa a lekkomyslnosc w tej dziedzinie gubi czlowieka jak to niestety widzimy w zbyt licznych przypdkach osob na sile pchajacych sie do zloba ! Trzeba wybierac to co najlepsze a najlepsze nie oznacza najwyzszy stolek . Tylko to gdzie mozna zdzialac najwiecej dobra !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:48, 11 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Polityk miał dwa rozwody - "prosi Boga o wybaczenie".
Debata republikańskich kandydatów do nominacji prezydenckiej w nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego w Des Moines w stanie Iowa zakończyła się zwycięstwem byłego przewodniczącego Izby Reprezentantów, Newta Gingricha - to konkluzja większości komentatorów.
Ich zdaniem Gingrich, który ostatnio wysunął się w sondażach na pierwsze miejsce przed uchodzącym za faworyta byłym gubernatorem Massachusetts Mittem Romneyem, prawdopodobnie umocni się teraz na pozycji lidera.
3 stycznia w stanie Iowa, odbędą się pierwsze prawybory w GOP. Wybory prezydenckie odbędą się w USA w listopadzie przyszłego roku. Kandydatem Demokratów będzie w nich prezydent Barack Obama.
W czasie debaty konkurenci Gingricha atakowali go jako polityka głęboko uwikłanego w niepopularne wśród Amerykanów zakulisowe i quasi-korupcyjne układy w Waszyngtonie. Po odejściu z Kongresu 13 lat temu były przewodniczący Izby uprawiał nieformalny lobbing, zarabiając miliony dolarów.
Rywale krytykowali go też jako pozornego konserwatystę, który wbrew werbalnym deklaracjom zajmował stanowisko zbieżne z polityką prezydenta Obamy w takich sprawach jak zmiana klimatu i ograniczenie emisji gazów cieplarnianych oraz reforma ochrony zdrowia; wytknięto mu poparcie dla powszechnego obowiązku wykupienia ubezpieczenia zdrowotnego.
Gingrich jednak ze spokojem odpierał ataki i zręcznie wyjaśniał dlaczego zdarzało mu się zmieniać poglądy. Nie dał się też sprowokować do agresywnego kontrataku, poza jedynym momentem, kiedy powiedział Romneyowi: "Tylko dlatego nie został pan zawodowym politykiem, gdyż przegrał pan (wybory do Senatu) z Tedem Kennedym w 1994 roku".
Romney - jak zauważył komentujący debatę dla telewizji CNN Todd Graham z Uniwersytetu Southern Illinois - nie skorzystał z okazji, by mocno uderzyć w słabe punkty Gingricha: nie wypomniał mu radykalnych opinii na tematy międzynarodowe i jątrzącej retoryki w sprawach krajowych, która sprawia, że jest uważany za "niewybieralnego" w wyborach prezydenckich.
Niemal wszyscy komentatorzy wytykają Romneyowi nadmierną ostrożność w wypowiedziach, asekurancki styl argumentowania, który pogłębia podejrzenia wyborców w GOP, że nie jest dość konserwatywny.
Gingrich poza tym zebrał pochwały za to, że publicznie wyraził skruchę za swoje dwa rozwody, co wypomina mu religijna prawica. - Powiedziałem to otwarcie: robiłem czasami błędy. Musiałem zwrócić się do Boga z prośbą o wybaczenie - powiedział dodając: "Ludzie muszą mnie osądzić".
Według najnowszych sondaży, Gingrich prowadzi z Romneyem w niemal wszystkich stanach, w których odbędą się w styczniu prawybory, m.in. w Iowa, Południowej Karolinie i Florydzie.
>>>>>
Rozwody to koszmar USA . Nawet Reagan ... Zreszta ten kraj je eksportuje . Bóg bedzie sadzil . Co tam ludzie - zreszta wielu tez po rozwodach ... Grzech nie skresla czlowieka na zawsze . Gdyby tak bylo to Bóg musial by wykreslic wszystkich . A On jest Miłością i NIKOGO nie skreśla ! :O))))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:44, 07 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Zaskakujące słowa amerykańskiego senatora nt. Polski.
Rick Santorum, konserwatywny polityk z Pensylwanii ubiegający się o nominację prezydencką w Partii Republikańskiej, powiedział w swoim wystąpieniu w New Hampshire, że największym zagrożeniem dla USA są Iran, egipscy islamiści i… Polska.
W ostatni wtorek ultraprawicowy polityk Rick Santorum okazał się największym zaskoczeniem prawyborów w Iowa – zdobył tam niemal 25% głosów, chociaż prowadzi tanią kampanię wyborczą polegającą na bezpośrednich spotkaniach z wyborcami. Teraz chce powtórzyć ten sukces w stanie New Hampshire i odwiedza tam kolejne miasta. Na wczorajszym wystąpieniu w Northfield stwierdził, że to Polska, obok Iranu i islamskich terrorystów, jest największym zagrożeniem dla Ameryki, o czym donosi Norweska Agencja Prasowa NTB.
Polska, Węgry a może Pakistan?
Nie wiadomo, jakie dokładnie zagrożenie Rick Santorum utożsamia z Polską. Ponieważ zapytano go, dlaczego USA powinno jego zdaniem obawiać się Iranu, wyjaśnił, iż Irańczycy robią bomby, które zabijają amerykańskich żołnierzy w Afganistanie i Iraku. Na pytanie o terrorystów oparł, że Bractwo Muzułmańskie, które zdobywa coraz więcej wpływów w Egipcie, można porównać do terrorystycznej siatki Al-Kaidy. Niestety, nikt z sali nie zainteresował się, w czym zagraża Stanom Zjednoczonym obecność Polski na arenie międzynarodowej i Santorum nie miał okazji tego bliżej wyklarować.
Norwescy dziennikarze, którzy dziś piszą o sprawie w artykule dziennika "VG" zatytułowanym "Santorum obawia się Polski", podejrzewają, że amerykański polityk pomylił Polskę z Węgrami. A może chodziło o Pakistan, zaczynający się na tę samą literę co Polska? - Zapewne zarówno dla Polaków, jak i ich przyjaciół w Unii Europejskiej oraz na świecie, musi to być szokiem, że Polskę postawiono w tym samym szeregu co Al-Kaidę – napisał norweski dziennik „VG”.
Nie dla gejów, aborcji i teorii ewolucji
Obawiający się Polski Rick Santorum jest z zawodu prawnikiem. To były senator z Pensylwanii, ojciec sześciorga dzieci. Zdecydowanie sprzeciwia się aborcji, uznając, że powinna być niedopuszczalna nawet w przypadku gwałtu. Jest zagorzałym przeciwnikiem małżeństw homoseksualnych, jego zdaniem ich legalizacja może „przynieść zagładę Stanom Zjednoczonym”. W 2003 roku w wywiadzie, którego udzielił Associated Press, porównywał homoseksualizm do molestowania dzieci i poligamii. Sugerował, że „co prawda nie ma nic do homoseksualistów”, ale zbliżeń fizycznych tego rodzaju można by prawnie zakazać. Reporterka Lara Jordan przeprowadzająca ten wywiad użyła wtedy określenia, iż jej rozmówca ją „przeraża”.
Również na wczorajszym spotkaniu w New Hampshire, Santorum porównał homoseksualizm do poligamii, o czym pisze dzisiejszy Washington Post. Polityk z Pensylwanii kwestionuje też zasadność teorii ewolucji, mówiąc, że wierzy w nią jedynie „na poziomie mikro”.
Przyjaciel czy wróg?
Jak dotąd Rick Santorum nie wyjaśnił prasie, co miał na myśli nazywając Polskę zagrożeniem dla USA. Przypomnijmy, że podczas niedawnej wizyty w naszym kraju prezydent Barack Obama powiedział, iż przyjechał do Polski by „podziękować Polakom za przyjaźń i zapewnić, że są miliony Amerykanów, którzy rozumieją, że Polska jest jednym z naszych najbliższych i najmocniejszych sojuszników".
Wszystko wskazuje na to, iż już wkrótce senator z Pensylwanii będzie musiał wytłumaczyć sens swojej czwartkowej wypowiedzi i przeprosić za pomyłkę.
Sylwia Skorstad
????
No wlasnie o co chodzi ? W jaki sposob pomylil Polske ? I z jakim krajem ??? Węgry ? Nonsens ! Jak mozna pomylic Hungary z Poland ?
Pakistan ? Tylko litera P pasuje to za malo !
Te teorie nie maja sensu . Trzeba znalezc lepsze wytlumaczenie . Zwrocmy uwage na to co mowi :
Nie dla gejów, aborcji i teorii ewolucji
Jest taki kraj zany ze zboczen aobrcji eutanzaji i calego tegop syfu ...
I nazywa sie ... No jak sie nazywa ? Po angielsku ?
H - OLAND !!!
Brzmi podobnie jak Zbol - land ...
Pomylka P-oland --> H - oland jest bardzo czesta u anglosasow i niejednokrotnie stwierdzona .
A wiec Iran islamisci i Holandia to glowne zagrozenia USA i to by brzmialo logicznie . Islamizm wiadomo . A ,,holenderski styl zycia'' propaguje sam Obama . On robiz z USa druga Holland ! Sluszne jest traktowanie tego jako zagrozenia cywilizacyjnego nawet wiekszego niz islamizm . Ci zabijaja tylko cialo zboczkowie zabijaja dusze bo wspoldzialacie z nimi dobrowlonie ,,tolerujac ich'' ... Glosujac za ich ,,malzenstwami'' ,,adopcjami'' itp.
Jednym slowem ja tez ostrzegam !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 23:40, 08 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Polska zagraża USA? "Żartuje pan? Kocham Polskę!".
Były amerykański senator Rick Santorum zaprzecza, że nazwał Polskę zagrożeniem dla USA i twierdzi, że kocha kraj nad Wisłą. Sprawą żywo interesują się skandynawskie media.
Wczoraj pisaliśmy o amerykańskim senatorze, który podczas jednego z wystąpień miał wymienić Polskę jako jedno z największych zagrożeń dla USA. Według Norweskiej Agencji Prasowej, ultraprawicowy polityk Rick Santorum, który stara się o nominację prezydencką w Partii Republikańskiej, postawił Polskę w jednym szeregu z Iranem i islamskimi terrorystami. Wirtualna Polska wystosowała w piątek list do sztabu amerykańskiego polityka z prośbą o wyjaśnienie tych wypowiedzi. Jak dotąd nie dostaliśmy odpowiedzi, ale komentarz "w sprawie polskiej" udało się uzyskać jednemu z duńskich dziennikarzy.
Polska ulubionym krajem
"Polska sprawa" w amerykańskiej kampanii jest bacznie śledzona przez dziennikarzy w Skandynawii, piszą o niej największe norweskie i duńskie serwisy. Przebywający w New Hampshire duński reporter Jacob Nilsen przeprowadził wywiad na ten temat z amerykańskim politykiem. W sobotę na łamach "politiken.dk" uspokaja, że "jeśli Santorum zostanie kolejnym amerykańskim prezydentem, to Polska nie musi się obawiać, iż znajdzie się na jego czarnej liście". Kiedy Nilsen zapytał kandydata republikanów, na czym polega jego kłopot z Polską, ten odpowiedział: - Żartuje pan? Kocham Polskę!
W dalszej części rozmowy Santorum zadeklarował, że Polska jest jednym z jego ulubionych krajów. Nie miał jednak czasu wyjaśnić bliżej powodów tej sympatii, bo właśnie robił pamiątkowe zdjęcia z mieszkańcami stanu New Hampshire.
Zły polityk
"Politikken" przekonuje, że czwartkowa wypowiedź kandydata o Polsce jako zagrożeniu nie była medialnym wymysłem. Zanotował ją jako pierwszy duński "Jyllands-Posten" i określił jako "potwierdzoną informację". Polityk miał ją umieścić w kontekście krótkiej wypowiedzi o tarczy antyrakietowej, czemu później nie zaprzeczył. Jacob Nilsen we wczorajszej rozmowie z amerykańskim politykiem powiedział, że wiele europejskich krajów jest zaskoczonych, iż Santorum postrzega Polskę jako kraj niebezpieczny. Republikanin odparł: - Nie, ja tylko powiedziałem, że administracja prezydenta Obamy zawiodła Polskę nie umieszczając tam tarczy antyrakietowej. Jestem z tego powodu naprawdę zły.
Zdaniem "Politiken" wyjaśnienia, jakie przedstawił Rick Santorum, brzmią przekonująco. Duńczycy tłumaczą czytelnikom, iż Polska jest jednym z najbardziej katolickich krajów Europy, więc byłoby bardzo dziwnym, gdyby budziła niechęć polityka o skrajnie prawicowych poglądach.
Sylwia Skorstad
>>>>>
Nonsensem byloby gdyby ktos o takich pogladach traktowal Polske jako zagrozenie . Wszak sam Reagan silnie popieral Polskę az komuna padla ...
To musiala byc pomylka jak mowilem . Moze chodzi o Holand z ich zboczeniami . Ale co on powiedzial ? Przeciez sa jakies tasmy . Bo opieramy sie na relacjach z relacji jakby nie mozna dojsc do zrodla ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:57, 16 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Religijna prawica poparła Ricka Santoruma
Na tydzień przed republikańskimi prawyborami w Karolinie Południowej religijni konserwatyści w USA odmówili poparcia liderowi wyścigu do nominacji prezydenckiej w GOP Mittowi Romneyowi. Wezwali do głosowania na byłego senatora z Pensylwanii Ricka Santorum.
Na zjeździe w Brenham w Teksasie w czasie weekendu około 150 przywódców ewangelikalnych Kościołów protestanckich poparło Santorum jako kandydata najlepiej, ich zdaniem, gwarantującego, że religijne wartości będą przyświecały polityce przyszłej administracji.
Santorum jest stanowczym przeciwnikiem prawa do aborcji i zapowiada nominacje ultrakonserwatywnych sędziów do Sądu Najwyższego, aby uchylić decyzję SN z 1973 r., która zalegalizowała przerywanie ciąży. Potępia też antykoncepcję i homoseksualizm.
W wywiadzie dla telewizji CBS News w niedzielę były senator, który omal nie wygrał z Romneyem prawyborów w Iowa, reklamował się jako kandydat najbardziej wiarygodny dla konserwatystów.
- Jestem zdecydowanym, konsekwentnym konserwatystą. Potrzebujemy kogoś tak właśnie kontrastującego z prezydentem Obamą, aby go pokonać, a nie kogoś, kto nie zajmuje jasnego stanowiska w różnych sprawach - powiedział.
Krytyczne słowa odnosiły się do Romneya, do którego prawica ma pretensje o ciągłe zmiany poglądów i liberalną politykę, kiedy był gubernatorem Massachusetts.
Religijna prawica to potężny odłam republikańskiego elektoratu, który w poprzednich wyborach miał duży wpływ na nominację kandydata GOP na prezydenta.
Nie wiadomo jednak, czy poparcie Ricka Santorum zaważy znacząco na wynikach głosowania w Karolinie Południowej w najbliższą sobotę. Zdaniem komentatorów, nastąpiło to za późno.
Romney, faworyt republikańskiego establishmentu, ma przewagę w sondażach w tym stanie i zdecydowanie przewodzi stawce kandydatów w całym kraju.
Część konserwatystów popiera w dodatku byłego przewodniczącego Izby Reprezentantów Newta Gingricha. Dysponuje on większymi funduszami na kampanię niż Santorum i używa ich na telewizyjne ogłoszenia przeciw Romneyowi.
W poniedziałek wieczorem (czasu USA) w Karolinie Południowej odbędzie się kolejna debata telewizyjna kandydatów GOP, a w czwartek następna. Oczekuje się, że Gingrich, znany ze zdolności argumentowania w dyskusjach, może po nich nadrobić dystans do Romneya.
Rozproszenie poparcia konserwatystów między Gingricha i Santorum ułatwia sytuację Romneya. Eksperci uważają, że jeśli wygra on w Karolinie Południowej, nic już nie odbierze mu nominacji prezydenckiej.
>>>>
Czyli Santorun najlepszy ? Ja z Polski nie jestem w stanie ocenic ale poglady jego z tego co slysze sa jak najbardziej sluszne .[/img]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:00, 08 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Santorum wygrywa prawybory w dwóch stanach
Były senator z Pensylwanii, Rick Santorum, wygrał we wtorek prawybory w Partii Republikańskiej (GOP) w stanach Missouri i Minnesota. Umacnia to jego szanse nawiązania równej walki o partyjną nominację prezydencką z Mittem Romneyem i Newtem Gingrichem.
Według niepełnych na razie obliczeń, Santorum zdobył w Minnesocie 45 procent głosów. 27 procent głosów otrzymał kongresman z Teksasu Ron Paul. Romneya poparło 17 procent wyborców, a Gingricha - tylko 11 procent. W Missouri przewaga Santoruma była jeszcze większa - uzyskał tam 55 procent głosów, czyli ponad dwa razy więcej od Romneya, na którego głosowało 25 procent wyborców. Trzeci był Paul z 12-proc. poparciem. Gingricha nie było na liście kandydatów w tamtejszych prawyborach.
Sondaże wskazywały na wygraną Santoruma w Missouri i Minnesocie, gdzie znaczną część elektoratu stanowią ludzie religijni . Natomiast zwycięstwo Romneya było prognozowane w Kolorado. Jest to stan z dość liczną populacją mormonów, czyli członków Kościoła, do którego należy Romney.
W Missouri prawybory miały charakter głównie symboliczny, gdyż nie decydowały o przydziale delegatów na przedwyborczą konwencję republikańską w Tampa na Florydzie, która nominuje kandydata partii na prezydenta. Mają oni zostać przydzieleni kandydatom do nominacji w marcu.
Jednak zwycięstwo Santoruma w tym stanie, w połączeniu z jego wygraną w Minnesocie, ma sporą wagę polityczną i może - jak przewidują komentatorzy - "ożywić" kandydaturę byłego senatora, zachęcając zamożnych sponsorów do wpłat na jego kampanię.
W dodatku częściowe rezultaty prawyborów w Kolorado, które też odbywały się we wtorek, ale z powodu różnicy czasu zakończyły się później, wskazują, że w stanie tym Santorum również może liczyć - jeśli nie na zwycięstwo - to na dobry wynik, który podbuduje jego pozycję.
W czasie republikańskich prawyborów w 2008 r. Romney wygrał zarówno w Kolorado, jak i Minnesocie. Porażka w tym ostatnim stanie - uważają obserwatorzy - może zwiększyć wątpliwości wyborców co do jego kandydatury.
Romney, były gubernator Massachusetts, zgromadził dotychczas najwięcej delegatów na konwencję i jest faworyzowany przez establishment GOP. Nie ufa mu jednak wielu konserwatystów w partii, widząc w nim polityka zbyt umiarkowanego.
W ostatnich tygodniach jego najgroźniejszym rywalem do nominacji wydawał się Gingrich. Obecnie na groźnego konkurenta wyrasta - zdaniem wielu komentatorów - także Santorum.
>>>>>
No i brawo ! Ma on bardzo rozsadny program potrzeby w USA ktore staczaja sie moralnie ... Wszelkie programy podobne do Reagana jak pokazuje historai przynosza sukces USA - przeciwne upadek . Trzeab wyciagac wnioski z historii ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:41, 15 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
USA: Santorum liderem wyścigu ex aequo z Romneyem
Były gubernator Massachusetts Mitt Romney traci pozycję lidera w republikańskim wyścigu do nominacji prezydenckiej. Z najnowszych sondaży wynika, że zrównał się z nim popierany przez konserwatystów w Partii Republikańskiej (GOP) były senator Rick Santorum.
Według sondażu "New York Timesa" i telewizji CBS News na Santoruma chce obecnie głosować 30 procent wyborców GOP, a na Romneya - 27 procent. Różnica ta mieści się w granicach błędu statystycznego, ale poparcie dla byłego senatora zdecydowanie rośnie - jeszcze w styczniu wybierało go tylko 14 procent Republikanów - podczas gdy dla Romneya utrzymuje się na stałym poziomie. Z tego samego sondażu wynika, że niedawnego ulubieńca republikańskiej prawicy Newta Gingricha popiera dziś już tylko 10 procent wyborców tej partii. Więcej głosów - 12 procent - otrzymał nawet kongresman z Teksasu Ron Paul.
Inne badania opinii przynoszą podobne rezultaty. W sondażu Pew Research Center Romneya poparło 30 procent wyborców republikańskich, a Santoruma - 28 procent.
Ten ostatni - według ustaleń tego ośrodka - zawdzięcza swą silną pozycję poparciu prawicowo-populistycznej Tea Party i ewangelikalnych protestantów, najbardziej konserwatywnej grupy republikańskiego elektoratu.
Na statystyczny remis między Romneyem a Santorumem wskazują również sondaże przeprowadzone przez Instytut Gallupa i Uniwersytet Fairleigh Dickinson.
Santorum zaczął rosnąć w oczach wyborców po zwycięstwach w prawyborach 7 lutego w trzech stanach: Kolorado, Minnesocie i Missouri.
Romney jest wciąż faworytem republikańskiego establishmentu, który uznał, że ma on największe szanse na pokonanie w wyborach prezydenta Baracka Obamy.
Korzystając z wielomilionowych funduszy na kampanię, zorganizowanych przez popierające Romneya elity GOP, jego sztab sponsoruje dziesiątki telewizyjnych ogłoszeń przedwyborczych atakujących Santoruma. Spoty te przedstawiają byłego senatora jako typowego waszyngtońskiego insidera, który szasta w Kongresie pieniędzmi podatnika.
Tymczasem ze wspomnianego sondażu wynika również, że gdyby wybory prezydenckie odbyły się dziś, nawet Romney zdecydowanie przegrałby z Obamą - 44 do 52 procent głosów.
Przewaga prezydenta nad Santorumem jest jeszcze większa: 53 do 43 procent, a nad Gingrichem Obama ma aż 18 pkt proc. przewagi. Konserwatywny tygodnik "National Review" wezwał w związku z tym Gingricha, żeby wycofał się z wyścigu.
>>>>>
Oczywiscie porownywanie z Obama sensu nie ma bo jeszcze nie wyloniono konadydata . Gdy juz bedzie pewne ze to Santorum jego szanse skocza ...
Jak widac zreszta nie ma znaczenia czy Santorum czy Romney procentowego . Poniewaz Santorum jest popierany przez zwyklych ludzi i Tea Party a Romney przez aparat partyjny i oficjeli to oczywiscie nasza sympatia jest z tym ktorego popieraja zwykli ludzie !
Przypominam ze najlepszy byl Reagan i tylko ktos o podobnych wartosciach moze uratowac USA przed upadkiem ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:58, 20 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
USA: Santorum atakuje Obamę za edukację publiczną i badania prenatalne
Republikański kandydat do nominacji prezydenckiej, były senator Rick Santorum, podtrzymał w niedzielę swoje opinie z poprzedniego dnia, kiedy wypowiadał się o edukacji, badaniach prenatalnych i polityce Baracka Obamy.
W sobotę Santorum powiedział, że szkoły publiczne są w USA "anachronizmem"; oświadczył, że badania prenatalne prowadzą do wzrostu aborcji i skrytykował politykę prezydenta Obamy jako "opartą na fałszywej teologii", która "jest teologią nie opartą na Biblii". Santorum, były senator z Pensylwanii, który zdobywa coraz więcej zwolenników wśród Republikanów, wyraził te opinie w sobotę na spotkaniach z wyborcami w stanie Ohio. Na początku marca odbędą się w tym stanie, jednym z największych w USA, kolejne prawybory.
W niedzielę udzielił wywiadu w programie telewizji CBS News "Face the Nation", którego gospodarz Bob Schiefer zapytał go co miał na myśli mówiąc, że Obama wyznaje "fałszywą teologię".
Santorum odpowiedział, że miał na myśli "radykalne" poglądy ekipy Obamy na temat ochrony środowiska. Jego zdaniem, ruch ekologiczny stawia sobie za cel "ochronę Ziemi", podczas gdy - jak powiedział - "nie jesteśmy tu po to, aby służyć Ziemi; celem powinien być człowiek".
Naciskany przez Schiefera czy mówiąc o "fałszywej teologii" Obamy sugerował, że prezydent nie jest chrześcijaninem, Santorum zaprzeczył. "Wiele razy powtarzałem, że nie kwestionuję wiary prezydenta. Mówię o jego światopoglądzie, o sposobie, w jaki odnosi się on do problemów kraju. Jego światopogląd jest inny niż większości ludzi w Ameryce" - powiedział.
Potwierdził następnie, że rzeczywiście uważa, iż badania prenatalne prowadzą do zwiększenia liczby aborcji i dlatego - jak podkreślił - jest przeciwny, by plany ubezpieczenia zdrowotnego pokrywały koszty tych badań.
"Mówimy tu o specyficznych badaniach prenatalnych, tzw. amniocentesis (punkcja owodni), która zwiększa ryzyko poronienia, i którą się wykonuje w celu zidentyfikowania chorób dziecka w łonie matki. A kiedy pojawia się taki problem (choroba - PAP), w większości wypadków lekarze zalecają aborcję" - oświadczył kandydat.
Zapytany o swe poglądy na edukację, Santorum odparł, że jest przeciwny, by rząd federalny i rządy stanów wtrącały się do szkolnictwa. Chwalił też zalety nauczania dzieci w domu przez rodziców.
"Tylko społeczności lokalne i rodzice powinni kontrolować oświatę. Z pewnością nie rząd federalny, a i rządy stanowe nie szczególnie spisują się w zarządzaniu oświatą" - powiedział.
Santorum, gorliwy katolik, ma pięcioro dzieci, które uczyły się w domu. Część ultrakonserwatywnych Amerykanów wybiera taki model nauki, gdyż uważają, że szkoły publiczne wychowują młodzież w zbyt liberalnym duchu.
Były senator występował też nieraz przeciwko antykoncepcji, sugerując, że oderwanie seksu od prokreacji zachęca do rozwiązłości.
>>>>>
No i brawo ! Amryka upada trzeba ja ratowac . UPADA MORALNIE I TAKI TEZ POWINIEN BYC RATUNEK ! MORALNY !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:53, 07 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Kilka danych o Santorumie :
Przemysław Henzel
Polakom kojarzy się z racji "polskiego 11 września".
Richard John "Rick" Santorum urodził się w 1958 roku w Winchester w Wirginii w rodzinie włoskich imigrantów. Koledzy ze szkoły nadali mu przydomek "Kogut" z racji fryzury i konfrontacyjnego charakteru. Naukę na Uniwerystecie stanowym Pennsylwanii ukończył w 1980 roku ze specjalizacją w politologii, rok później ukończył także kurs zarządzania na Uniwersytecie w Pittsburgu, a w 1986 roku uzyskał stopień doktora nauk prawnych.
Po raz pierwszy ze światem wielkiej polityki Santorum zetknął się, gdy został asystentem republikańskiego senatora Doyle’a Cormana, później przez kilka lat zasiadał także w komisji transportu Senatu stanowego Pennsylwanii.
W 1990 roku Santorum został wybrany do Izby Reprezentantów, pokonując siedmiokrotnego senatora Douga Walgrena wywodzącego się z Partii Demorkatycznej. Choć Santorum był Republikaninem, to jednak kilkakrotnie głosował razem z Demokratami; wbrew linii swojej partii zagłosował także przeciwko NAFTA, a jako członek tzw. Bandy Siedmiu ujawnił informacje na temat kongresmenów zamieszanych w polityczną korupcję. W tym czasie także ożenił się z Karen Garver, z którą doczekał się siódemki dzieci.
Wrogowie z powodu pogody, "polski 11 września"
W latach 1995-2007 Santorum zasiadał w Senacie. Zajmował się tam ustawami dotyczącymi reformy systemu ubezpieczeń oraz sprawami podatkowymi, głosując nieustannie za ich obniżeniem. Santorum był także politykiem aktywnie walczącym o wolność religijną w szkołach, co szło w parze z promowaniem przez niego konserwatywnych wartości. Santorum wrogów niespodziewanie narobił sobie wśród… właścicieli samolotów, gdy próbował przepchnąć w Senacie ustawę zabraniającą publicznej służbie meteorologicznej ujawniania danych pogodowych bez pobierania opłat.
Santorum, jako polityk neokonserwatywny, popierał prowadzenie wojny z terroryzmem zgodnie z polityką administracji prezydenta George’a W. Busha. Santorum był pierwszym amerykańskim politykiem, który powiedział, że data terrorystycznych ataków na USA, do których doszło 11 września 2001 roku, jest jednocześnie datą polskiego zwycięstwa pod Wiedniem.
Zaskakujący przeciwnik Obamy
Po przegraniu wyborów w 2006 roku Santorum podjął pracę w think tanku specjalizującym się w terroryzmie i polityce zagranicznej oraz w kilku firmach konsultingowych. Jego majątek szacuje się obecnie na 3 miliony dolarów.
Santorum jednak nie porzucił nigdy jednak myśli o powrocie do polityki. Po kilku latach spekulacji, postanowił wziąć udział w wyborach prezydenckich. Po włączeniu się do kampanii prawyborczej zaczął niespodziewanie zdobywać coraz większe poparcie, przysparzając kłopotów swoim dwóm największym adwersarzom – Mittowi Romney’owi i Newtowi Gingrichowi. Jego dość zaskakujący sukces i pokonanie bardziej doświadczonych Republikanów, czyni zeń groźnego przeciwnika dla Baracka Obamy.
To był początek decydującego starcia
Prawyborczy bój rozpoczął się w 2011 roku, jasko pierwsi do udziału w wyborczym wyścigu do Białego Domu zgłosili się członek Izby Reprezentantów z Teksasu Ron Paul i były gubernator Massachusetts Mitt Romney. Początkowo w sondażach prowadził ten drugi, ale sytuacja skomplikowała się gdy do kampanii włączyli się inni kandydaci. Debaty wyborcze z ich udziałem były bardzo zacięte, ale w miarę krystalizowania się sytuacji, z rajdu do Waszyngtonu odpadli Pawlenty, Cain, Johnson, Bachmann i Huntsman.
Poprawiło to sytuację byłego przewodniczącego Izby Reprezentnatów Newta Gingricha, który zaczął "dołować" w sondażach, ale tylko do czasu sukcesu w prawyborach byłego gubernatora Pennsylwanii Ricka Santoruma. Stało się to źródłem przejściowych problemów do typowanego na zwycięzcę całej kampanii prawyborczej Mitta Romneya. I to właśnie Santorum będzie walczył o Biały Dom w imieniu Partii Republikańskiej.
Wielkie zwycięstwo w 2008 roku
2008 rok był wielkim triumfem Baracka Obamy i Partii Demokratycznej, która uzyskała większość w obu izbach Kongresu. Tak jak wtedy, tak i teraz, głównymi zadaniami kampanii wyborczej będą kwestie dotyczące przeżywającej kryzys gospodarki, a także polityki zagranicznej. W czasie swojej prezydentury Obama podpisał dwie ogromne ustawy dotyczące ekonomii, kilka ustaw dotyczących spraw społecznych, wycofał amerykańskie wojska z Iraku, wysłał dodatkowe oddziały do Afganistanu i podpisał układ o kontroli zbrojeń z Rosją. Wsparł także operację zbrojna przeciwko Muammarowi Kaddafiemu w Libii i wydał rozkaz zabicia Osamy bin Ladena rezydującego w Pakistanie.
Demokraci ponieśli jednak porażkę wyborczą w wyborach przedterminowych w 2010 roku, gdy większość w obu izbach Kongresu odzyskali Republikanie na fali popularności oddolnych ruchów obywatelskich znanych jako Tea Party. Sondaże opinii publicznej wykazywały z każdym miesiącem coraz silniej, że amerykańscy obywatele byli coraz częściej niezadowoleni z administracji federalnej, a zwłaszcza z nierozwiązania przez Baracka Obamę problemu bezrobocia i wewnętrznego zadłużenia kraju.
Kto wybierze następnego prezydenta?
O urząd prezydenta USA ubiegają się kandydaci dwóch największych partii. Oczywiście, istnieją także rozmaite partie trzecie, ale nie liczą się one w krajowym boju o Biały Dom, choć ich kandydaci prowadzą swoje kampanie wyborcze. Proces nominacji obejmuje prawybory na terenie 50 stanów oraz Guam, Puerto Rico, Dystrykt Kolumbii, Amerykańskie Wyspy Dziewicze, Samoa Amerykańskie i na Północne Mariany. Zwycięzca każdej kampanii w ramach prawyborów otrzymuje liczbę delegatów proporcjonalną do liczby głosów otrzymanych w danym stanie. W wielu republikańskich prawyborach zwycięzca zdobywa jednak wszystkich delegatów z danego stanu. Formalnie do walki o prezydenturę kandydat danej partii jest wyznaczony podczas konwencji krajowej; konwencja Partii Republikańskiej odbędzie się w dniach 27-30 sierpnia w Tampa na Florydzie.
>>>>
Jak widzicie trwa to bardzo dlugo bo to jest demokracja a nie tak jak w Polsce 4 tygodnie . Po 89 NIE BYLO WOLNYCH WYBOROW tylko pseudowolne bo nigdy nie bylo rzeczywistej kampanii wyborczej . Nie wystarczy ze nie dorzucaja glosow do uran aby byla demokracja ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:24, 11 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
USA: Santorum wygrał w stanie Kansas
Były senator Rick Santorum, ubiegający się o nominację na kandydata Partii Republikańskiej w wyborach prezydenckich w USA, zwyciężył w sobotnich konferencjach partyjnych (caucuses) Republikanów w stanie Kansas.
Jego rywal i zarazem lider w walce o partyjną nominację, były gubernator Massachusetts Mitt Romney wygrał zaś w stanie Wyoming, na wyspie Guam i Marianach Północnych. Santorum w Kansas - gdzie był uważany za faworyta - uzyskał 51 proc. głosów, Romney - 21 proc. Za nimi znaleźli się: były przewodniczący Izby Reprezentantów Newt Gingrich z 14 procentami głosów oraz kongresman z Teksasu Ron Paul, który zdobył 13 proc. głosów.
Wynik ten oznacza, że Santorum zebrał 33 na 40 delegatów z Kansas na partyjną konwencję wyborczą, która nominuje kandydata Partii Republikańskiej (GOP) na prezydenta. Kandydaci są przydzielani na podstawie wyników prawyborów przeprowadzanych w poszczególnych stanach.
Zwycięstwo w Kansas ma dla byłego senatora znaczenie o tyle, że oznacza - jak mówi cytowany przez Reutera analityk Ruy Teixeira - iż nie rezygnuje on w walce o partyjną nominację. Santorum mógł liczyć na poparcie w Kansas, uznawanym za bardzo konserwatywny stan, i prowadził tam kampanię, podczas gdy Romney zrezygnował z zabiegania o głosy.
Według wyliczeń agencji Associated Press Romney ma teraz 453 delegatów na partyjną konwencję wyborczą, a Santorum - 217 delegatów.
>>>
No to cieszy . Zobaczymy co bedzie dalej !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:58, 14 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
USA: prawybory - Santorum wygrywa w Alabamie i Missisipi
Rick Santorum, fot. Reuters
Były senator Rick Santorum zwyciężył wczoraj w republikańskich prawyborach w Alabamie i Missisipi, dwóch stanach konserwatywnego południa USA, pokonując Mitta Romneya. Może to przedłużyć wyścig do nominacji prezydenckiej w Partii Republikańskiej (GOP).
Około północy czasu wschodnioamerykańskiego trwało jeszcze głosowania na Hawajach. Wyniki prawyborów w tym stanie będą znane nad ranem. W Alabamie Santorum, ultrakonserwatywny polityk wzywający do odrodzenia tradycyjnej rodziny w Ameryce, zdobył 35 procent głosów. 30 procent otrzymał były przewodniczący Izby Reprezentantów, Newt Gingrich, a 28 procent - były gubernator Massachusetts, Mitt Romney.
W Missisipi na Santoruma głosowało 33 procent republikańskich wyborców, na Gingricha 31 procent, na Romneya 30 procent, a na Rona Paula 4 procent.
Santorum, popierany zwłaszcza przez przez religijnych konserwatystów, uchodził - obok Gingricha - za faworyta w obu stanach, ale w ostatnich dniach przed prawyborami w sondażach rosły tam notowania Romneya.
Nie cieszy się on zaufaniem republikańskiej prawicy, ale uważany jest za najbardziej "wybieralnego" w konfrontacji z prezydentem Obamą. Dzięki poparciu kierownictwa GOP i funduszom na agresywną kampanię wyborczą w Missisipi i Alabamie udało mu się zmniejszyć dystans do Santoruma i Gingricha. Niespodzianki jednak nie było.
W opinii obserwatorów, najważniejszym rezultatem wczorajszych prawyborów jest wygrana Santoruma z Gingrichem. Ich zdaniem, wzrośnie teraz presja na Gingricha, aby wycofał się z wyścigu, co mogłoby zwiększyć szanse byłego senatora na dogonienie Romneya.
Santorum liczy, że wczorajsze zwycięstwo da mu psychologiczna przewagę nad rywalami przed następną rundą prawyborów. Odbędzie się ona głównie na środkowym zachodzie, w takich stanach jak Illinois, Indiana i Wisconsin, gdzie Santorum cieszy się znacznym poparciem.
Nadal jednak za faworyta całego wyścigu uchodzi Romney, który zgromadził dotąd znacznie więcej delegatów niż Santorum na republikańską konwencję przedwyborcza w Tampa na Florydzie, gdzie GOP nominuje swego kandydata na prezydenta.
W przeważającej większości stanów delegatów przydziela się proporcjonalnie, w zależności od odsetka zdobytych głosów.
>>>>
Santorym to obecnie najlepszy wybor z tego co widze . Barack przegra chodzi o to aby z kims najlepszym przegral a nie tylko przegral . Sondaze robione przez liberalne osrodki dodaja zawsze liberalom po kilka % i trzeba te kilka % odjac aby uzyskac realny wynik ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:26, 11 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
USA: Rick Santorum wycofał się z republikańskich prawyborów
Były senator z Pensylwanii Rick Santorum, który był ostatnio najgroźniejszym konkurentem Mitta Romneya do nominacji prezydenckiej Partii Republikańskiej (GOP) w tegorocznych wyborach, wycofał się we wtorek z rywalizacji.
- Wyścig jest dla mnie skończony - powiedział Santorum w przemówieniu w Gettysburgu w Pensylwanii, swoim rodzinnym stanie. Były senator używał określenia "zawieszenie" kampanii wyborczej, ale oznacza do de facto rezygnację z dalszego kandydowania.
Przegrał jednak serię prawyborów w ostatnich tygodniach, głównie na środkowym zachodzie USA, gdzie liczył na sukcesy.
Romney, były gubernator Massachusetts, zyskiwał nad nim coraz większą przewagę, gromadząc rosnącą liczbę delegatów na przedwyborczą konwencję partyjną, która nominuje kandydata GOP na prezydenta.
Z analiz i sondaży w kolejnych stanach, gdzie odbędą się następne rundy prawyborów, wynikało, że Santorum praktycznie nie ma szans na dogonienie Romneya. Były senator mimo to długo zapewniał, że będzie kontynuował walkę. We wtorek jednak się wycofał.
Decyzja Santoruma jest dobrą wiadomością dla Romneya, faworyzowanego przez partyjny establishment. Pozwoli mu bowiem całkowicie skupić swoją kampanię na Baracku Obamie, który ubiega się o reelekcję.
O nominację prezydencką, poza Romneyem, starają się jeszcze: były przewodniczący Izby Reprezentantów Newt Gingrich i kongresman z Teksasu Ron Paul.
Obu tym politykom nie daje się żadnych szans na nominację - w dotychczasowych prawyborach zgromadzili kilkakrotnie mniej delegatów na konwencję niż Romney.
Paul, idol libertarian, oświadczył, że mimo rezygnacji Santoruma nie zamierza się wycofać.
Gingrich wcześniej jeszcze - w niedzielnym wywiadzie telewizyjnym - przyznał, że Romney "niemal na pewno" będzie kandydatem Republikanów na prezydenta. Oczekuje się, że wkrótce może pójść w ślady Santoruma.
>>>>
No wielka szkoda . Mial fajny program . Najlepszy dla USA . Ale wyborcy nie chca dobrego programu . Chca zboczen rozpusty i ... tajfunow tornad i tsunami ktore zmyja to plugastwo z powierzchni ziemi ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:07, 10 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
USA: protesty przeciwko planom medialnym konserwatywnych braci Kochów
W USA narastają protesty przeciwko możliwemu przejęciu kilku gazet, w tym "Los Angeles Timesa" i "Chicago Tribune", przez braci Kochów - miliarderów i biznesmenów, którzy wspierają konserwatywne organizacje i ruchy, w tym prawicowo-populistyczną Tea Party.
Do braci Charlesa i Davida Kochów należy koncern Koch Industries, działający m.in. w sektorze produkcji ropy naftowej, gazu, nawozów sztucznych i chemii. Firma zatrudnia na całym świecie 70 tys. osób i została w 2011 roku uznana przez magazyn "Forbes" za drugie największe prywatne przedsiębiorstwo w USA.
Bracia są też znani ze swych konserwatywnych poglądów i - jak podkreślają amerykańskie media - od lat wspierają rozmaite inicjatywy na rzecz ograniczenia regulacji, zmniejszania podatków oraz redukcji rozmiarów rządu federalnego.
Według organizacji ekologicznych bracia Koch hojnie wspierają grupy i publikacje kwestionujące globalne ocieplenie klimatu i jego przyczyny. Jak wskazuje m.in. "New York Times" bracia sponsorują też konserwatywne think tanki, takie jak Cato Institute w Waszyngtonie czy ruch Americans for Prosperity będący zapleczem polityków Tea Party.
Niedawno amerykańskie media doniosły, że bracia Kochowie usiłują przejąć od koncernu medialnego Tribune Company osiem regionalnych gazet, w tym "Los Angeles Timesa", czwartej na liście największych gazet w USA, "Chicago Tribune", "Baltimore Sun" czy "Orlando Sentinel". Według "NYT" cierpiąca na problemy finansowe Tribune Company może wkrótce pozbyć się tych tytułów. Ich wartość jest szacowna na 623 mln dolarów. Jeśli do sprzedaży dojdzie, będzie to jedna z największych operacji na rynku gazet w USA.
Choć oferta zakupu nie została jeszcze formalnie ogłoszona (rzeczniczka Koch Industries odmawia ujawnienia planów firmy, a nabyciem gazet zainteresowani są też inni), to możliwość przejęcia gazet przez braci Kochów już wywołuje bardzo duże protesty.
W czwartek 10 związków zawodowych wysłało w list do Tribune Company, wzywając firmę do niesprzedawania Kochom udziałów w gazetach. Związki zawodowe zwracają uwagę, że taka transakcja zapewniłaby braciom "niezwykle wpływową platformę" do promocji zarówno na lokalnym jak i ogólnokrajowym szczeblu idei "antypracowniczych, antyśrodowiskowych, antypublicznych i antyimigracyjnych".
Protest związków jest o tyle ważny, że - jak donosi "NYT" - aż jedna czwarta aktywów należących do Oaktree Capital Management, głównego udziałowca Tribune Company, pochodzi z inwestycyjnego funduszu emerytalnego pracowników publicznych. By wpłynąć na Oaktree, liderzy związków zawodowych zagrozili, że wycofają fundusze, jeśli dojdzie do sprzedaży gazet Kochom.
Przeciwni sprzedaży gazet są też dziennikarze i czytelnicy. 110 tys. czytelników "Los Angeles Timesa" podpisało internetową petycję, by "uratować gazetę" przed jej oddaniem w ręce "prawicowych ekstremistów - braci Kochów".
Autorzy petycji podkreślają, że "bezstronne dziennikarstwo jest kamieniem węgielnym demokracji". "NYT" wskazał też na sprzeciw polityków Partii Demokratycznej, w tym przewodniczących parlamentu stanowego Kalifornii.
Także w Chicago przed siedzibą "Chicago Tribune" odbyły się w środę demonstracje przeciwko możliwemu przejęciu tego tytułu przez Kochów.
>>>
Widzicie co sie dzieje ! Komunisci z USA wystraszyli sie ze straca monopol w mediach i urzadzaja wrzask ! W USA tylko komunistyczne media mogly byc duze .
I kto sie oburza ? NYT ! Njagorsze nikczemne plugastwo ! Oni mowia o RZETELNOSCI !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|