Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:11, 14 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
"Skarbówka" w USA dopuściła się nadużyć?
Amerykańska "skarbówka" mogła dopuścić się szeregu nadużyć względem konserwatywnych organizacji z powodów politycznych. Rozkręcająca się z każdym dniem afera, może stać się poważnym problemem dla administracji prezydenta USA Baracka Obamy. Politycy Partii Republikańskiej mówią, że "ta wiadomość powinna zmrozić nam krew w żyłach", dodając że "ta sprawa musi zostać wyjaśniona w drodze śledztwa".
IRS (Internal Revenue Service), czyli amerykański urząd podatkowy, mógł nadużyć swoich uprawnień kontrolnych z powodów politycznych. Do takich wniosków doszedł inspektor generalny, który zbadał działalność tej agencji rządowej w ciągu ostatnich trzech lat.
Z przygotowanego przez niego raportu wynika, że dodatkowym kontrolom poddano konserwatywne organizacje polityczne, co dla polityków Partii Republikańskiej jest dowodem na zastraszanie politycznych przeciwników Partii Demokratycznej.
Urzędnicy IRS przyznali, że ich agencja podjęła szereg czynności wobec konserwatywnych organizacji, mających na celu wyjaśnienie, czy nie naruszają one przepisów prawa podatkowego. - Uważam, że IRS miał agentów, którzy angażowali się w zastraszanie grup politycznych - ocenił jednak Republikanin Mike Rogers z Michigan.
- Niezależnie od tego, czy jesteśmy konserwatystami, czy liberałami, Demokratami czy Republikanami, ta wiadomość powinna zmrozić nam krew w żyłach; ta sprawa musi zostać wyjaśniona w drodze śledztwa - dodał.
Dowody na działalność IRS zostały zawarte w raporcie inspektora generalnego agencji, który ma zostać ujawniony w tym tygodniu; do niektórych konkluzji raportu dotarły jednak amerykańskie media. Budzące wątpliwości praktyki IRS sięgają roku 2010; działania te są sprzeczne z publicznym oświadczeniem komisarza agencji Douglasa Shulmana, który w 2011 roku zapewnił, że agencja nie podejmowała kroków wobec określonych grup czy organizacji.
Z dokumentów, do których dotarła telewizja Fox News, wynika jednak, że agenci IRS interesowali się grupami posługującymi się hasłami w rodzaju "We the People" i "Take Back the Country". Były to organizacje konserwatywne, związane głównie z ruchem Tea Party, które powstały na fali sprzeciwu wobec polityki Baracka Obamy dotyczącej np. reformy ubezpieczeń zdrowotnych. Część z tych organizacji spotkała się z dodatkowymi kontrolami ze strony agentów IRS w czasie ostatniej kampanii wyborczej, co nadaje sprawie dodatkowego politycznego posmaku.
Susan Collins, senator Partii Republikańskiej z Maine, skrytykowała w ostrych słowach poczynań IRS. - Te skandaliczne działania przyczyniają się do pogłębienia się nieufności obywateli do rządu. To przerażające, że IRS wybierał konserwatywne grupy, które poddawano następnie dodatkowym kontrolom - oceniła w wywiadzie dla CNN. Jak jednocześnie zaznaczyła, takimi kontrolami nie były nękane organizacje z "postępowymi nazwami".
Przeprowadzenie parlamentarnego śledztwa zapowiada Republikanin Dave Camp z komisji nadzoru Izby Reprezentantów. Jego partyjni koledzy mówią wprost o "nadużyciu władzy" i "nieetycznych zachowaniach" pracowników IRS.
- Musimy dowiedzieć się, jak głęboko ukrywane były te praktyki, i jak wiele razy nas okłamano - podkreśliła Jenny Beth Martin, krajowy koordynator grup Tea Party Patriots.
Głos w sprawie zabrał w końcu także Barack Obama. Prezydent USA określił praktyki IRS mianem "oburzających". - Nie będę tolerował takich działań, musimy dokładnie wyjaśnić co się stało - zapowiedział podczas konferencji prasowej. Jak dodał, obowiązkiem IRS jest podejmowanie działań, które będą miały neutralny charakter. Krytycy prezydenta zwracają jednak uwagę, że nie przeprosił on za działania "skarbówki" względem konserwatywnych organizacji.
....
Komunisci z USA przeksztalcaja IRS w KGB . Komunizm zawsze walczy z wolnoscia a USA coraz mniej mozna nazwac wolnym krajem .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 0:00, 31 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Sarah Palin założyła własną telewizję
Sarah Palin, była republikańska kandydatka na urząd wiceprezydenta USA, uruchomiła płatną telewizję internetową.
The Sarah Palin Channel jest skierowany do widzów o konserwatywnych poglądach politycznych. W ofercie kanału znalazły się m.in. komentarze dotyczące bieżących wydarzeń, a także wideorozmowy z Palin.
Miesięczny abonament umożliwiający dostęp do kanału kosztuje niecałe 10 dol. Telewizja firmowana przez Palin jest częścią projektu internetowego TAPP, za którym stoją byli menedżerowie CNN i NBC. Palin pozostaje też związana z kanałem Fox News, z którym współpracuje od 2010 roku.
...
O no proszę to cieszy !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 11:57, 24 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
USA: Senator Ted Cruz z Tea Party ubiega się o nominację prezydencką
Ted Cruz ogłasza start w wyścigu o nominację Republikanów - PAP
Związany z ruchem Tea Party senator Ted Cruz ogłosił dzisiaj start w wyścigu o nominację Republikanów w wyborach prezydenckich w 2016 roku. 44-letni senator z Teksasu dał się poznać jako czołowy krytyk establishmentu Republikanów.
Ted Cruz, syn Kubańczyka i Amerykanki, urodził się w Calgary w Kanadzie, ale w ocenie prawników związanych zarówno z Republikanami, jak i Demokratami jako syn obywatelki USA ma prawo ubiegać się o prezydenturę.
Cruz jest pierwszym politykiem, który oficjalnie ogłosił start w kampanii do Białego Domu. Oczekuje się, że w najbliższych tygodniach swe prezydenckie ambicje potwierdzą też inni Republikanie, w tym były gubernator Florydy Jeb Bush, gubernator z Wisconsin Scott Walker oraz senator z Kentucky Rand Paul. Najpewniej pod koniec wiosny swój start w wyborach formalnie ogłosi też była sekretarz stanu USA Hillary Clinton, faworytka Demokratów.
Cruz poinformował o swojej decyzji w umieszczonym w internecie nagraniu wideo, w którym - po angielsku i hiszpańsku - obiecał, że będzie walczył o przywrócenie USA świetności. Kampanię rozpoczął dziś od wystąpienia na prywatnym uniwersytecie ewangelikalnym Liberty University w Lynchburg w stanie Wirginia, co pokazuje, że zabiega o młody, konserwatywny elektorat.
Cruz, były państwowy radca prawny, jest jednym z najmłodszych senatorów USA zarówno pod względem stażu, jak i wieku. Dzięki wsparciu ultrakonserwatywnego ruchu Tea Party wygrał wybory do Senatu w 2012 roku, pokonując kandydata popieranego przez liderów Partii Republikańskiej. Uchodzi za jednego z najbardziej konserwatywnych Republikanów w Kongresie, który nie stroni od krytyki establishmentu swej partii. Stał się znany w 2013 roku, gdy przez 21 godzin zajmował senacką mównicę w ramach obstrukcji parlamentarnej przeciwko ustawie o ubezpieczeniach zdrowotnych (tzw. Obamacare). W proteście przeciwko tej ustawie Cruz stał też na czele grupy konserwatywnych Republikanów, którzy doprowadzili jesienią 2013 roku do 16-dniowego paraliżu prac rządu z powodu braku ustawy budżetowej.
Nieprzypadkowo więc na dzień ogłoszenia startu w wyborach Cruz wybrał 21 marca - na ten dzień przypada piąta rocznica przyjęcia przez Kongres zwalczanej przez niego ustawy o Obamacare.
Zdecydowanie sprzeciwia się też reformie prawa imigracyjnego, której celem miałaby być legalizacja pobytu nielegalnych imigrantów w USA. Skrytykował liderów Partii Republikańskiej za to, że ustąpili Demokratom i prezydentowi Barackowi Obamie i zatwierdzili budżet ministerstwa bezpieczeństwa kraju, wycofując się z żądań uchylenia dekretów imigracyjnych Obamy.
Sondaże nie dają Cruzowi wielkich szans na wygraną, ale jego start w prezydenckim wyścigu na pewno wpłynie na charakter republikańskich prawyborów, zmuszając innych, bardziej umiarkowanych potencjalnych kandydatów, takich jak Jeb Bush czy gubernator New Jersey Chris Christie, do odniesienia się do postulatów konserwatywnego elektoratu. Tymczasem radykalizacja kampanii Republikanów podczas prawyborów może być korzystna dla Demokratów w ostatecznym starciu o fotel prezydenta.
Według marcowego badania przeprowadzonego wśród wyborców Partii Republikańskiej przez Quinnipiac University na razie faworytem jest niemal równie konserwatywny w poglądach jak Cruz Scott Walker, który cieszy się 18-procentowym poparciem, nieznacznie wyprzedzając Busha (16 proc.). Chris Christie uzyskał w tym sondażu 8 proc., podobnie jak były gubernator Arkansas Mike Huckabee, a Rand Paul i Ted Cruz zdobyli po 6 proc. poparcia.
...
Zobaczymy ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:36, 28 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
USA: Rick Santorum zapowiada walkę o urząd prezydenta
Rick Santorum - PAP
Skrajnie konserwatywny republikański polityk Rick Santorum zamierza ponownie ubiegać się o urząd prezydenta USA. - Mam śmiałą wizję dla Ameryki, jasną i konserwatywną - powiedział Santorum w swej rodzinnej miejscowości w stanie Pensylwania.
- Musimy odzyskać Amerykę - mówił Santorum do swych zwolenników, zebranych przed jego rodzinnym domem w Cabot.
REKLAMA
Przypomniał, że pochodzi z rodziny robotniczej i zapewnił, że chce być kandydatem ludzi pracy, a nie wielkiego kapitału.
57-letni Santorum przekonywał że jedynie on będzie w stanie pokonać kandydatkę Partii Demokratycznej w wyborach prezydenckich w 2016 roku, Hillary Clinton.
Rick Santorum, katolik i ojciec siedmiorga dzieci, nie ukrywa swej niecheci wobec ekspansywnego homoseksualizmu. Jest także przeciwnikiem aborcji. - Jako prezydent będę walczyć o każde życie, także biednych, niepełnosprawnych i nienarodzonych - powiedział.
Krytycznie ocenił politykę prezydenta Baracka Obamy wobec Bliskiego Wschodu. Santorum uważa, że USA powinny bardziej zaangażować się militarnie w walkę z Państwem Islamskim (IS).
W prawyborach w Partii Republikańskiej w 2012 roku Santorum zajął drugie miejsce, przegrywając rywalizację z Mittem Romneyem. Do tej pory do walki o nominację Partii Republikańskiej w wyborach prezydenckich w 2016 roku zgłosiło się oficjalnie sześciu kandydatów. Oczekuje się, że w przyszłym tygodniu uczyni to także były gubernator Florydy Jeb Bush.
...
Tak bardzo dobry kandydat. MORALNOSC TO PODSTAWA!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:37, 20 Sty 2021 Temat postu: |
|
|
Prof. Grzegorz Górski o sytuacji w USA: Demokraci przelicytowali komunistów
Data publikacji: 2021-01-18 18:32
Data aktualizacji: 2021-01-18 18:37:00
OPINIE
fot. POOL / Reuters / FORUM
Niestety większość polityków republikańskich zupełnie nie rozumie tego, co się dzieje wokół nich. Wynika to z tego, że większość kierownictwa tej partii siedzi tak samo w kieszeniach wielkich korporacji jak kierownictwo demokratów. To oni manipulują resztą partii. Na szczęście znaczna część polityków republikańskich jest pod silną presją bazy republikańskiej, która jest teraz wyjątkowo zdeterminowana do walki (oczywiście politycznej). A ta baza to w zdecydowanej większości zwolennicy Trumpa. Jeśli jemu będzie się chciało dalej walczyć o oblicze Ameryki, oni pójdą za nim, i prędzej niż później wymiotą z partii jej skorumpowane elity – mówi w rozmowie z PCh24.pl prof. Grzegorz Górski, nauczyciel akademicki, adwokat, polityk, samorządowiec, doktor habilitowany nauk prawnych, profesor nadzwyczajny m.in. Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II i Toruńskiej Szkoły Wyższej – Kolegium Jagiellońskiego, od 2011 do 2014 sędzia Trybunału Stanu.
Minęło ponad 10 dni od „szturmu na Kapitol”. Co wiemy, Panie profesorze? Media lewicowe twierdzą, że stał za tym wszystkim prezydent Donald Trump, który zdecydował się na rozwiązanie siłowe, a konkretnie – zamach na serce amerykańskiej demokracji. Publikowane są jednak coraz to bardziej szokujące materiały, na których widzimy, że szturm polegał na otwarciu drzwi do Kapitolu i spokojnym wejściu do środka demonstrantów wśród których można zauważyć antifiarzy i zadymiarzy wychowanych przez rewolucję BLM. Która wersja jest prawdziwa?
Zastanówmy się – celem Donalda Trumpa było to, aby właśnie podczas posiedzenia połączonych izb Kongresu przedstawić materiały, które ilustrowały skalę manipulacji procesem wyborczym. W obliczu sądowej blokady merytorycznego rozpoznawania skarg kierowanych przez jego sztab, była to właściwie ostatnia możliwość pokazania Amerykanom tego, co się wydarzyło przy okazji tych wyborów. Czy zatem w interesie Donalda Trumpa leżało doprowadzenie do sytuacji, która by to uniemożliwiła. „Cui bono?” Odpowiedź na to pytanie zawsze tłumaczy wiele i nie wydaje się, aby – w świetle tej formuły – Donald Trump miałby być organizatorem tych wydarzeń. Tak podpowiada logika, ale atmosfera „polowania na czarownice” jaką mamy w obecnej Ameryce, zabija logikę we wszystkich wymiarach.
W jednym ze swoich wpisów w mediach społecznościowych porównał Pan profesor wydarzenia z 6 stycznia z podpaleniem Reichstagu. Dlaczego właśnie podpalenie Reichstagu, a nie „Kryształowa noc” jak twierdzi były gubernator-terminator Arnold Schwarzenegger, który uważa, iż, wie, o czym mówi, bo pochodzi z Austrii?
Nie chcę się już pastwić na tym aktorem, zresztą marnym, a jeszcze bardziej marnym politykiem, co udowodnił pełniąc dwukrotnie urząd gubernatora Kalifornii. To co pozostawił po sobie w zasadzie zwalnia mnie z tłumaczenia, że nic mądrego po jego wypowiedziach nie należy się spodziewać. A już elementarnej wiedzy historycznej to na pewno. Zresztą jest Austriakiem, a jak wiadomo przedstawiciele tego narodu od dziesięcioleci nie ustają w próbie udowadniania światu, że oni i ich kraj byli pierwszymi „ofiarami” Hitlera. W rzeczywistości byli natomiast pierwszymi, którzy z entuzjazmem rzucili się w swej masie realizować wielkoniemieckie i nazistowskie cele, nakreślone przez swojego ziomka, Adolfa Hitlera.
W co grają Demokraci, którzy pomimo faktu, że Donald Trump 20 stycznia przestanie pełnić urząd prezydenta USA ze wszystkich sił walczą o impeachment? Co im to da?
Dążą oni usilnie do tego, aby zablokować Trumpowi możliwość powrotu do walki o prezydenturę w 2024 roku. Stąd na siłę będą walczyć o jego skazanie pod każdym pretekstem. W istocie to ich bezmyślne pastwienie przyniesie w moim przekonaniu odwrotny od zamierzonego skutek.
Jak ocenia Pan program Demokratów, którego realizacja ruszy po zaprzysiężeniu Joe Bidena „z kopyta”? Pojawiają się głosy mówiące, iż jego całkowite wdrożenie sprawi, że ZSRR będzie się ponownie jawił jako kraj totalnych swobód i wolności. Czy takie głosy są uzasadnione? Jakie państwo będą budować Demokraci?
Wesprzyj nas!
Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.
WSPIERAM
Nikt tego nie wie. Jest oczywiste że realizacja tego o czym mówili w kampanii wyborczej jest niemożliwa z dwóch powodów. Z jednej strony doprowadzi bowiem do całkowitej degrengolady gospodarczej Ameryki, która po okresie zniszczeń dokonanych przez administrację Obamy, zaczęła stawać ponownie na nogi. Chodzi tu oczywiście o skutki ideologicznej krucjaty ekonomicznej motywowanej walką z tzw. ociepleniem klimatu. Z drugiej strony w obietnicach rozdawania wszystkiego za darmo dla wszystkich, Demokraci przelicytowali komunistów. Teraz trzeba będzie pokazać, skąd wziąć na to pieniądze, bo drukować ich bez końca się nie da. Oczywiście w zamian za to planują oni zafundować Ameryce „igrzyska” polegające na walce z „rasizmem” i białymi mężczyznami, ale na długo tego paliwa nie wystarczy. Staną się więc niewolnikami własnego dążenia do odzyskania władzy za wszelką cenę.
Czy nie jest tak, że w USA trwa rewolucja komunistyczna, w której zakończył się długi marsz przez instytucje i rozpoczyna nowy etap – totalny i z mocnym wsparciem najważniejszych ludzi w państwie terror poprawności polityczno-ideologicznej?
Ta rewolucja – może nie tyle komunistyczna, ile cywilizacyjna – jest jedynie fasadą, za którą grupa oligarchów próbuje przejąć pełnię władzy. Ci manipulatorzy – głównie liderzy tzw. Big Techu – sądzą, że dzięki ideologicznemu oczadzeniu znacznej części społeczeństwa amerykańskiego, przejmą władzę na niespotykaną w dziejach skalę. Uczynili na tej drodze pierwszy poważny krok.
Jak na to wszystko reagują politycy Republikanów, a jak republikańscy wyborcy?
Niestety większość polityków republikańskich zupełnie nie rozumie tego, co się dzieje wokół nich. Wynika to z tego, że większość kierownictwa tej partii siedzi tak samo w kieszeniach wielkich korporacji jak kierownictwo demokratów. To oni manipulują resztą partii. Na szczęście znaczna część polityków republikańskich jest pod silną presją bazy republikańskiej, która jest teraz wyjątkowo zdeterminowana do walki (oczywiście politycznej). A ta baza to w zdecydowanej większości zwolennicy Trumpa. Jeśli jemu będzie się chciało dalej walczyć o oblicze Ameryki, oni pójdą za nim, i prędzej niż później wymiotą z partii jej skorumpowane elity.
Czy Donald Trump ma szansę na stworzenie nowej siły politycznej, która będzie w stanie konkurować z Republikanami i Demokratami? A może takie posunięcie sprawiłoby, że to Demokraci będą wygrywać kolejne wybory?
Nie sądzę aby prezydent Trump dążył do tworzenia nowej partii. Zresztą w amerykańskim systemie prawnym skutkowałoby to obiektywnym wzmocnieniem Demokratów. Ponieważ jednak ponad 90 proc. członków partii to zdecydowani zwolennicy Trumpa, to nie powinien on mieć kłopotów z faktycznym, stopniowym zdominowaniem partii.
Joe Biden znany jest ze swoich lewicowych przekonań, z poparcia dla aborcji, ideologii gender etc. oraz zafascynowania hasłami, jakie w przeszłości głosili komunistyczni przywódcy państw totalitarnych. Dlaczego mimo to jest on lansowany jako pierwszy od lat prezydent-katolik? Komu zależy na tym, żeby w opinii publicznej zakodowało się Biden – katolik? Czemu ma to służyć?
Katolicyzm Bidena jest czysto fasadowy. Wszystko co głosi w najważniejszych obszarach, jest sprzeczne z najbardziej elementarnym nauczaniem Kościoła katolickiego. Tylko dlatego, że wielu duchownych w USA, a niestety także niektórzy biskupi, głoszą nauki całkowicie sprzeczne z doktryną katolicką, to Biden może funkcjonować jako katolik.
Bóg zapłać za rozmowę.
Tomasz D. Kolanek
...
Potrzeba odnowy systemu politycznego USA. Ruch Tea Party wprawdzie nie dal nowego prezydenta ale utorowal droge Trumpowi ktory jednak przyblokowal lewacki dryf. Przyblokowal bo nie powstrzymal! Teraz przydalo by sie wiecej.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:28, 20 Sty 2021 Temat postu: |
|
|
Trump sonduje założenie własnej partii - Partia Patriotów!
Report: Trump wants to create new political party
"Według raportu opublikowanego we wtorek wieczorem w Wall Street Journal, powołując się na „osoby zaznajomione z tą sprawą”, Trump omówił utworzenie „Partii Patriotów”.". !!! jak ja bardzo chcę żeby to była prawda.
...
Ciekawe! Nie osmiele sie doradzac bo kompletnie nie znam realiow! Tylko idiota doradza gdy nie ma pojecia.
Trump gromadzi wszystkich normalsow zatem ansurdem jest mowic o ,prawicy'. Stad ,patrioci' czyli zarownp ci z prawicy jak i lewicy ktorzy chca ratowac kraj przed bolszewizmem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:29, 21 Sty 2021 Temat postu: |
|
|
Dr Rafał Brzeski: Powstanie trzecia partia USA?
20.01.2021 20:21
Do Białego Domu wprowadzają się nowi lokatorzy i zaczynają porządki, od których zapowiedzi cierpnie skóra. Ceniony myśliciel i pisarz David Horowitz ostrzega, że Ameryka znalazła się w “początkowym stadium staczania się ku faszyzmowi” i zapowiada, że pierwszą ofiarą rządów Demokratów będą chrześcijanie.
: Powstanie trzecia partia USA?
W opinii Horowitza radykalnie lewackie skrzydło, które zdominowało Partię Demokratyczną forsuje program Baracka Obamy, który był “najbardziej anty-chrześcijańskim i anty-religijnym prezydentem Stanów Zjednoczonych”, prześladowcą “pielęgnowanych wartości”, z którymi przybyli pierwsi osadnicy uciekający z Europy w dobie wojen religijnych. Kontynuatorzy polityki Obamy, łamią i “kryminalizują” pierwszą poprawkę do amerykańskiej Konstytucji, w którą wpisana jest wolność słowa i wyznania, czyli wartości “systematycznie atakowane przez Demokratów”.
Prawda, wolność słowa, swoboda wyznawanej religii, to pierwsze ofiary każdego konfliktu, w którym jedna ze stron zmierza ku totalitaryzmowi. Opiniotwórczy komentator dziennika „Washington Post” Eugene Robinson otwarcie stwierdził, że miliony Amerykanów “są zwolennikami kultu trumpistycznego i muszą zostać przeprogramowani.” Jeszcze dalej idzie Alexandria Ocasio-Cortez zasiadająca w Kongresie z ramienia Partii Demokratycznej. Radykalna aktywistka ugrupowania Demokratyczni Socjaliści Ameryki, oświadczyła, że rząd federalny musi teraz “podwoić, potroić lub zwiększyć czterokrotnie ilość funduszy na programy naprawcze”, czyli „deradykalizację” ludzi, którzy głosowali na Donalda Trumpa i podważali uczciwość elekcji Joe Bidena. Fakt, że jest ich około 74 milionów nie gra większej roli. Potrzebna jest tylko federalna strategia „przeprogramowania” ich przez liberalne elity demokratyczne, przede wszystkim medialne.
Ochotników z medialnej awangardy progresistów nie brakuje. Pełni płomiennych sloganów jak bolszewiccy agitatorzy gotowi są reedukować trumpistów i wyrwać z nich trumpizm z korzeniami. Komentatorzy telewizji CNN domagają się z ekranu cenzurowania, a jeszcze lepiej zamknięcia telewizji kablowej i portalu Newsmax. Ich zdaniem Newsmax zasłużył na usunięcie z sieci internetu oraz platform kablowych i satelitarnych, ponieważ w swoich programach powątpiewa w rzetelność wyborów prezydenckich i o zgrozo sympatyzuje z Donaldem Trumpem. To argumenty wygłaszane przed kamerami, poza nimi jest jeszcze jedna przesłanka - notowania oglądalności CNN spadają, a Newsmax w ciągu kilku tygodni awansował na 4 miejsce w kablowych telewizjach informacyjnych. W rekordowym dniu przeszło do niego z innych kanałów ponad 4 miliony odbiorców.
O brutalnej eliminacji Donalda Trumpa i jego sympatyków z mediów społecznościowych powszechnie wiadomo. Podobnie jak o argumentach używanych w próbie usunięcia Trumpa z urzędu nawet po jego odejściu z funkcji prezydenta. Z wielkim trudnem przebija się natomiast prawda, że prezydent Donald Trump nie uczynił nic, co uzasadniałoby rozpoczęcie procedury impeachmentu przez kongresmenów. Przeciwnie to kongres, sześciokrotnie naruszył Konstytucję USA. Ironia amerykańskiego prawa sprawia jednak, że o ile prezydenta można usunąć ze stanowiska, o tyle członków Kongresu nie, bowiem chroni ich immunitet. Tak przynajmniej twierdzi Alan Dershowitz, szanowany autorytet w dziedzinie prawa konstytucyjnego, daleki od sympatyzowania z obozem trumpistów i który uczestniczył w pierwszej, nieudanej, próbie usunięcia Donalda Trumpa podjętej przez Demokratów jesienią 2019 roku. “Jedyne co można uczynić kongresmenom, to postawić ich przed osądem opinii publicznej i nie zagłosować na nich w najbliższych wyborach” - uważa Dershowitz. Immunitet chroni także kongresmenów przed odpowiedzialnością cywilną za słowa wypowiedziane na sali obrad Kongresu, a zatem mogą kłamać, lżyć, pomawiać i zniesławiać bezkarnie.
W opinii wielu komentatorów zajadłość z jaką postępowi Demokraci, pod wodzą rozhisteryzowanej Nancy Pelosi, chcą wdeptać w błoto i zohydzić Donalda Trumpa, rodzi się ze strachu przed jego powrotem do aktywnego życia politycznego. Wall Street Journal poinformował, że na kilkanaście godzin przed opuszczeniem Białego Domu, Trump rozważał możliwość skrzyknięcia swych sympatyków i utworzenia ugrupowania pod nazwą Partia Patriotyczna. Dziennik przypomina, że dotychczasowe próby utworzenia w USA trzeciej partii nie zakończyły się powodzeniem, ale równocześnie zwraca uwagę, że zarówno w 2016 jak w 2020 roku Trumpa popierały w kampanii głównie miliony szeregowych Amerykanów, a nie republikański aparat partyjny. Tworzenie trzeciej partii jawi się więc logiczną konsekwencją popularności, która wciąż nie spada. Wprawdzie surmy postępu, które głoszą same kłamstwa całą dobę zapewniają, że notowania Trumpa w sondażach spadły poniżej 30, a nawet oscylują około 20 procent, to jednak solidne sondażownie w rodzaju biura Rasmussen lub NBC News podają, że popiera go teraz około 42-45 procent Amerykanów, czyli mniej więcej tyle samo co przed wyborami. Utrzymująca się popularność zobowiązuje. Donald Trump był nieodmiennie lojalny wobec swoich sympatyków. Jeżeli teraz ich opuści, to rozbudzony ruch konserwatywnej odnowy, ruch obrony życia uwiędnie i agresywny bolszewizm zwycięży. Konserwatyści nie mają bowiem charyzmatycznego lidera i nie mają struktur. Mają wiarę w odwieczne wartości, mają entuzjazm i energię. To bardzo dużo i bardzo mało. Pod wodzą Trumpa z jego talentem menadżerskim oraz umiejętnością przetrwania i przezwyciężania trudności konserwatyści mogą utemperować szalejących lewaków, a później sięgnąć po władzę.
Polityczne zmagania toczące się za oceanem powinno się bacznie obserwować i analizować nad Wisłą. W realiach Unii Europejskiej z jej erupcjami progresizmu i pokrętnymi interpretacjami prawa, Polska i Węgry są wyspami konserwatyzmu i zdrowego rozsądku. Jeśli bolszewizm zwycięży w USA, to my będziemy następni w kolejce. Lewicowe rewolucje się nie zatrzymują. “Z własnego prawa bierz nadania”- głosi Międzynarodówka i obiecuje “dziś niczym – jutro wszystkim my!”.
Autor: dr Rafał Brzeski
Źródło: Tysol.pl
Data: 20.01.2021 20:21
...
Dokladnie! To nie jest zmiana partii u wladzy w jakims kraju! To scenariusz dla wszystkich! I dla nas tez! Rzad w stylu Spurek Szuring Biedron Smiszek Lempart Suchanow Margot chcecie?!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:53, 05 Lut 2021 Temat postu: |
|
|
Teraz Texit? Teksańczycy mają dość Bidena i Demokratów. Szykuje się referendum w sprawie opuszczenia Stanów Zjednoczonych
Przez JS - 5 lutego 2021 18:40
Władze Teksasu gotowe są na przeprowadzenie referendum w sprawie opuszczenia Stanów Zjednoczonych.
Władze Teksasu gotowe są na przeprowadzenie referendum w sprawie opuszczenia Stanów Zjednoczonych.
Reklama
Szef Partii Republikańskiej w Teksasie Allen West poparł ideę zorganizowania referendum w sprawie secesji ze Stanów Zjednoczonych. Projekt ustawy mającej pozwolić na głosowanie w listopadzie br. pojawił się w stanowym parlamencie w ubiegłym tygodniu.
West wyraził swoją opinię na temat referendum w piątkowym programie „Chris Salcedo Show” w telewizji Newsmax.
– Zawsze mówiłem, że wolałbym, by Teksas przewodził, a nie odłączał się, ale ludzie mają prawo wyrazić swoją opinię na temat kluczowego problemu, wobec którego stoją, zwłaszcza w świetle wszystkich uciążliwych dekretów wysyłanych przez Bidena – stwierdził polityk i były wojskowy. Jak dodał, zgłoszony w teksańskiej legislaturze projekt ustawy o referendum ws. „Texitu” dotyczy jedynie możliwości umieszczenia pytania o przyszłość stanu podczas wyborów w listopadzie bieżącego roku.
Reklama
– Nie rozumiem, dlaczego ktokolwiek chciałby odmówić ludziom głosu, który daje im konstytucja Teksasu. Jeśli nie chcesz, żeby do tego doszło, po prostu zagłosuj na „nie”, ale nie można odmawiać ludziom głosu – mówił Republikanin.
Projekt „Ustawy o Niepodległości Teksasu” pozwoliłby na włączenie do listy inicjatyw obywatelskich głosowanych w listopadzie pytania o to, czy ten stan powinien opuścić Stany Zjednoczone Ameryki i ustanowić niepodległą republikę. W dokumencie znajduje się też zapis o stworzeniu specjalnej komisji ds. niepodległości Teksasu, złożonej z zastępcy gubernatora, spikera stanowej Izby Reprezentantów oraz innych jej członków. Zadaniem komisji byłoby stworzenie formalnej strategii ws. niepodległości do 2026 r.
Projekt został zgłoszony przez republikańskiego deputowanego Kyle’a Biedermanna, który uczestniczył w protestach zwolenników eks-prezydenta Trumpa w Waszyngtonie w dniu, w którym doszło do szturmu na Kapitol. Jak tłumaczył w lokalnym radiu polityk, zgłoszona przez niego inicjatywa „nie polega na opuszczeniu unii, ale rozpoczęciu planu i dyskusji i dialogu na temat przyszłości Teksasu”.
Według portalu „The Daily Beast”, inicjatywa jest drugim od czasu wojny secesyjnej formalnie zgłoszonym projektem ustawy ws. secesji jednego ze stanów tworzących USA. West jest dotąd najpoważniejszym politykiem, który publicznie poparł ideę referendum, jednak budzi ona kontrowersje również wśród miejscowych Republikanów.
W 1869 r. Sąd Najwyższy USA uznał, że jednostronna secesja jednego ze stanów jest sprzeczna z amerykańską konstytucją.
Teksas był w latach 1836-45 formalnie niepodległą republiką, po tym jak w wyniku powstania amerykańskich osadników odłączył się od Meksyku. Dotychczasowe badania opinii publicznej wskazywały, że zdecydowana większość mieszkańców stanu nie chce odłączenia od USA.
...
Ale jak bolszewicy dzadza czadó to szybko im sie zachce!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|