Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:14, 05 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Rosja skrytykowała rezolucję ONZ w sprawie Syrii.
Ambasador Rosji przy ONZ Witalij Czurkin skrytykował uchwaloną przez Zgromadzenie Ogólne ONZ rezolucję potępiającą przemoc wojsk rządowych wobec opozycji w Syrii.
Czurkin określił niewiążącą rezolucję jako "szkodliwą" i oświadczył, że sprowadza się ona w istocie do poparcia rebeliantów walczących z wojskami prezydenta Syrii Baszara el-Asada.
- Za fasadą humanitarnej retoryki rezolucja skrywa jawne poparcie dla zbrojnej opozycji aktywnie wspieranej, finansowanej i uzbrajanej - powiedział rosyjski ambasador.
Ambasador Syrii przy ONZ Baszar Dżaafari określił rezolucję jako "teatralny gest, który nie ma żadnego znaczenia".
Rosja i Chiny były wśród 12 państw, które głosowały przeciwko rezolucji. Wcześniej oba te państwa trzykrotnie zablokowały projekty rezolucji wymierzonych w reżim Asada w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Od początku kryzysu syryjskiego Rosja i Chiny blokowały wszystkie usiłowania krajów zachodnich w RB ONZ zmierzające do wywarcia nacisku na reżim syryjski poprzez sankcje.
Rezolucja Zgromadzenia Ogólnego wzywa do rozpoczęcia procesu pokojowego przekazywania władzy w Syrii i zawiera krytykę Rady Bezpieczeństwa ONZ za to, że "nie potrafiła uzgodnić środków, których zastosowanie skłoniłoby władze syryjskie do respektowania jej decyzji".
>>>>
No tak gangsterzy Kremla bredza . Juz chyba nikt ich nie slucha co tam belkocza ...
Syryjska opozycja oskarża wojsko o niszczenie zabytków w Aleppo
Opozycja syryjska oskarżyła w niedzielę reżimowe wojsko o bombardowanie siedzib instytucji publicznych w zabytkowych budynkach należących do dziedzictwa kultury w Aleppo (Halab).
"Po nieudanej próbie pokonania (rebeliantów) w Aleppo (...) syryjskie bandy reżimowe wzięły na cel instytucje rządowe i budynki, niektóre o wartości historycznej i archeologicznej" - głosi oświadczenie Narodowej Rady Syryjskiej (NRS), największej syryjskiej koalicji opozycyjnej.
Od dwóch tygodni o 2,5-milionowe miasto Aleppo, w którym powstańcy bronią się w wielu dzielnicach, toczą się zażarte walki. W piątek siły rządowe prowadziły niezwykle zaciekły atak powietrzny i lądowy na dzielnice miasta pozostające w rękach powstańców.
NRS oskarża wojsko o bombardowanie siedziby telewizji w Aleppo, którą powstańcy bezskutecznie próbowali zająć w sobotę o świcie. musieli się wycofać, kiedy zostali ostrzelani przez syryjskie lotnictwo.
"Przestępczy reżim nie waha się bombardować instytucji i rebelianci wycofali się z budynku telewizji, aby chronić dziedzictwo syryjskiego narodu" - dodano w komunikacie.
Aleppo jest jednym z najstarszych miast na świecie i - jak uznało UNESCO - "ma wartość uniwersalną nie podlegającą wycenie".
NRS powtórzyło też apel w sprawie 800 rodzin w oblężonym od 60 dni mieście Hims (starożytnej Emesie). "Znajduje się tam 800 rodzin, którym zagrażają dzikie bombardowania oraz głód, pragnienie i brak leków" - czytamy w oświadczeniu NRS.
NRS wzywa "społeczność międzynarodową i kraje sąsiednie do działania wobec zagrożenia, jakie syryjski reżim stanowi dla istnienia Syrii, pokoju i stabilizacji międzynarodowej".
W piątek sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun potępił w oświadczeniu brutalność, z jaką syryjskie wojska rządowe atakują Aleppo.
>>>>
Morduja ludzi to i niszcza zabytki . Jak leci ... A Syrii naprawde jest ich duzo . To ziemia pelna zabytkow !
FAO: 3 mln Syryjczyków potrzebują pomocy żywnościowej.
Ze względu na spowodowane walkami poważne straty w rolnictwie blisko trzy miliony Syryjczyków potrzebują szybkiej pomocy żywnościowej - ocenia Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO).
Z opublikowanego w Rzymie raportu wynika, że półtora miliona osób pochodzących z terenów, gdzie toczą się najcięższe walki, potrzebuje natychmiastowej pomocy przez najbliższe trzy do sześciu miesięcy. W skali całego roku międzynarodowa pomoc będzie musiała ulec dalszemu zwiększeniu, ponieważ liczba potrzebujących wsparcia wzrośnie do trzech milionów - podała agencja dpa.
Eksperci FAO szacują tegoroczne straty w syryjskim rolnictwie na 1,5 mld euro. Zniszczeniu uległy zapasy ziarna i systemy melioracyjne, ucierpiała także hodowla zwierząt. Straty dotknęły przede wszystkim pszenicę i jęczmień, ale także uprawy oliwek i warzyw.
Raport FAO powstał przy współpracy syryjskiego ministerstwa rolnictwa.
Konflikt w Syrii rozpoczął się w marcu ubiegłego roku od pokojowych demonstracji przeciwko reżimowi prezydenta Baszara al-Asada, przekształcając się stopniowo w krwawą wojnę domową. Od początku walk zginęło według źródeł opozycyjnych ponad 20 tys. ludzi.
W sumie w całym kraju zginęło w sobotę 60 osób, w tym 35 cywilów, 18 żołnierzy i siedmiu rebeliantów - twierdzi Obserwatorium. Poprzedniego dnia organizacja ta informowała o śmierci 84 osób w całej Syrii, w tym o 46 cywilach.
>>>>
I kolejne dane potwierdzajace ogrom zbrodni .
Zabitych:
14177 cywilow
6191 wojskowych
2.760.525 ofiar ogolem .
Wojna partyzancka :
http://www.ungern.fora.pl/wiedza-i-nauka,8/wojna-partyzancka,4665.html
Opozycyjna Narodowa Rada Syryjska: "Wyciągamy dłoń do alawitów, by zbudować państwo prawa i obywateli. Reżimowi nie uda się skłonić nas do pozabijania się nawzajem"
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:26, 06 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
NRS: Katar, Arabia Saudyjska i Libia dostarczają broń rebeliantom.
Katar, Arabia Saudyjska i prawdopodobnie Libia dostarczają broń syryjskim rebeliantom - oświadczyła w wywiadzie dla radia Europe 1 rzeczniczka Narodowej Rady Syryjskiej (NRS) Basma Kodmani.
Przebywająca w Paryżu Kodmani powiedziała, że "rebelianci desperacko szukają broni tam, gdzie mogą ją znaleźć". Dodała, że "pewne kraje" dostarczają rebeliantom broń - jak zapewniła - "lekką i konwencjonalną".
Zapytana o sprecyzowanie, które to kraje, rzeczniczka odparła: Katar, Arabia Saudyjska i być może Libia, z tego co pozostało po ich własnych walk. - Ale wiadomo, że dysponując pewnymi sumami pieniędzy, rebelianci będą dążyć, by na czarnym rynku uzyskać to, co tylko mogą - powiedziała Kodmani.
Według niej, "zwlekanie z rozwiązaniem militarnym jest katastrofalne".
Kodmani zwróciła też uwagę na nierównowagę sił w Syrii. - (Z jednej strony) reżim ze wszystkimi swoimi siłami, w tym lotnictwem, które wykorzystuje samoloty MiG przeciwko własnym obywatelom, (a z drugiej) - wolna armia, czyli młodzi ludzie uzbrojeni w broń lekką, którzy nie mogą pójść dalej z tą bronią i strategią ulicznej guerilli - tłumaczyła.
Dodała, że rebelianci są pozbawieni "broni bardziej zaawansowanej, która umożliwiłaby stawienie czoła lotnictwu". W tej sprawie potrzebna jest "decyzja polityczna, którą wielkie kraje muszą podjąć" - podkreśliła rzeczniczka NRS, głównego organu zrzeszającego opozycję.
Wysyłaniu broni rebeliantom w Syrii sprzeciwiają się m.in. Stany Zjednoczone.
W ciągu trwającego od marca 2011 roku konfliktu w Syrii, gdzie rebelianci walczą z siłami lojalnymi wobec prezydenta Baszara al-Asada, zginęło już ponad 21 tys. ludzi - twierdzi Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka, które bazuje na relacjach rebeliantów i świadków.
Według Kodmani w Aleppo, mieście położonym na północy Syrii, trwa prawdziwa "rzeź". W niedzielę informowano, że siły reżimowe skoncentrowały wokół miasta 20 tys. żołnierzy przed decydującym starciem.
>>>>
Brawo ! Z tym ze boje sie Arabia Saudyjska dostarcza tez islamizm ...
Nie moze pomagac leczyc kraj ktory jest chory ... Ale nie wymawiam powstancom . Biora bron gdzie sie da i trudno sie im dziwic ...
Bomba wybuchła w siedzibie radia i TV w Damaszku.
Co najmniej trzy osoby zostały ranne w zamachu bombowym na siedzibę radia i telewizji w Damaszku - podała agencja Associated Press. Syryjska telewizja państwowa nie przerwała nadawania.
Według AFP, która powołuje się na syryjskiego ministra ds. informacji, atak spowodował "nieokreśloną liczbę rannych".
Ładunek wybuchowy eksplodował na trzeciej kondygnacji budynku, który znajduje się na placu Umajjadów, w ściśle chronionej części stolicy Syrii. Żeby przedostać się do budynku, trzeba przejść wiele kontroli bezpieczeństwa.
Telewizja, która nie przerwała programu, nadała wywiad z ministrem informacji Omranem Zoabem. Według niego zamach spowodował "duże zniszczenia". - Jestem w budynku radia i telewizji, wszystko działa i będzie działać. Mamy wiele studiów i dużo sprzętu - oświadczył minister.
Nie po raz pierwszy reżimowe media są celem ataku. W czerwcu uzbrojeni napastnicy przypuścili szturm na siedzibę prorządowej telewizji al-Ichbarija pod Damaszkiem. Zginęło wtedy trzech pracowników stacji.
W sobotę syryjska armia rządowa poinformowała, że po odbiciu z rąk rebeliantów położonej na południu Damaszku dzielnicy Tadamun syryjskie wojsko ma już kontrolę nad całą stolicą
Od marca 2011 roku w rewolcie przeciwko reżimowi Asada zginęło już ponad 21 tys. ludzi - wynika z najnowszych danych Obserwatorium Praw Człowieka.
>>>>
Jak widac media sa tez orezem wojny ...
Syria: dymisja premiera - przeszedł na stronę rewolucji.
Premier Syrii Rijad Hidżab został zdymisjonowany - ogłosiła syryjska TV państwowa. Al-Dżazira poinformowała, że przeszedł on na stronę przeciwników reżimu. Źródła w Ammanie podały, że Hidżab uciekł wraz z rodziną do Jordanii, choć według niektórych doniesień został zatrzymany.
- Rijad Hidżab został zwolniony ze stanowiska premiera - podała TV. Dodała, że wicepremier Omar Galawandżi będzie "czasowo kierował sprawami bieżącymi".
Z kolei Al-Dżazira poinformowała, że Hidżab odwrócił się od reżimu. Wraz z nim rząd opuściło podobno trzech ministrów.
- Ogłaszam dziś, że odchodzę od zabójczego i terrorystycznego reżimu i że dołączyłem do szeregów rewolucji o wolność i godność - głosi oświadczenie Hidżaba odczytane w jego imieniu przez rzecznika.
Gdzie jest premier?
Hidżab "jest w Jordanii razem z rodziną" - powiedziało agencję Reutera oficjalne źródło jordańskie. Również przedstawiciel opozycyjnego Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Londynie powiedział, że premier uciekł z kraju, ale dodał, że doniesienia są sprzeczne, bo są też informacje, że Hidżab został zatrzymany przed ucieczką.
Prasa rządowa informowała, że w niedzielę premier wziął udział w posiedzeniach w jednym z ministerstw.
Oficjele opuszczają Asada
Hidżab, wcześniej minister rolnictwa, piastował swój urząd od czerwca. Należał do partii Baas, uważany był za osobę lojalną wobec prezydenta Baszara al-Asada.
Jego ucieczka byłaby kolejnym takim przypadkiem wśród wysokich rangą przedstawicieli reżimu Asada. Telewizja Al-Arabija podała w niedzielę, że do Jordanii zbiegło trzech wyższych syryjskich funkcjonariuszy kontrwywiadu.
W Syrii od ponad roku trwa powstanie przeciwko Asadowi. W konflikcie zginęło już ponad 21 tys. ludzi - twierdzi Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka, powołując się na dane od rebeliantów i świadków.
>>>>
HOHOHO ! Premiaer zwial ! DRUGA OSOBA PO ASSADZIE ! Widzicie ze bitwa o Damaszek byla zwyciestwem . Rezim ma zlamany kregoslup . Assad musi teraz mianowac postacie z 5 i 6 szeregu na 1 bo juz nie ma tych z pierwszych szeregow . To koniec !
GAME OVER ! Niech ludzie Assada mysla juz o spotkaniu z Bogiem po smierci . I wtedy zostanie im tylko wielki krzyk JEZU PRZEBACZ !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:24, 06 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Irak i Kurdystan łagodzą napięcie na granicy z Syrią
Iracki rząd centralny i władze autonomicznego irackiego Kurdystanu zgodziły się złagodzić napięcie na granicy z Syrią i wycofać siły zbrojne ze spornego rejonu w pobliżu granicy - poinformował przedstawiciel kurdyjskich sił zbrojnych.
Różnica zdań między zdominowanym przez Arabów rządem irackim a władzami autonomicznego Kurdystanu grozi zaostrzeniem się sporu w sprawie ropy wydobywanej na terenach kurdyjskich.
Na granicy z Syrią, ogarniętą wojną domową, Bagdad i Kurdystan rozmieściły swoich żołnierzy. Pojawiły się jednak problemy, ponieważ peszmergowie - kurdyjscy bojownicy o niepodległość Kurdystanu - zablokowali irackim żołnierzom drogę do granicy z Syrią, nie chcąc wpuścić ich na kurdyjskie terytorium przygraniczne.
Dżabbar Jawar, sekretarz generalny w kurdyjskim ministerstwie ds. peszmergów, powiedział po rozmowach z udziałem strony irackiej, kurdyjskiej i przedstawicieli USA, że peszmergowie i irackie wojsko zgodzili się wycofać po zakończeniu kryzysu dodatkowe siły, które wysłali w rejon Zummar. Zgodzili się też na nadzór istniejącej już wspólnej komisji nad przyszłymi operacjami na spornym terytorium.
"Irackie wojsko i peszmergowie z osobna wezmą odpowiedzialność za tereny, na których stacjonują, będą chronić granicę iracko-syryjską i złagodzą napięcie na głównych drogach w rejonie" - głosi oświadczenie regionalnych władz Kurdystanu.
Jak podały kurdyjskie źródła rządowe, na złagodzenie sporu miały wpływ apele Waszyngtonu, wzywające do powściągliwości.
Stosunki iracko-kurdyjskie, będące stale potencjalnie zapalnym obszarem, pogorszyły się po wyjeździe w grudniu ostatnich amerykańskich żołnierzy i zlikwidowaniu neutralnego bufora między władzami centralnymi w Bagdadzie a lokalnymi kurdyjskimi w irackim Kurdystanie.
Długotrwały spór iracko-kurdyjski dotyczy terenów, do których roszczą sobie prawa i Arabowie i Kurdowie, oraz ogromnych złóż ropy naftowej, przyciągających do Kurdystanu koncerny naftowe Exxon i Chevron, co z kolei drażni Bagdad, który podkreśla swoje prawa do kontroli nad eksploatacją irackiej ropy.
Kurdystan, od 1991 roku cieszący się autonomią i mający własne siły zbrojne, poczyna sobie coraz śmielej. Lekceważąc władzę Bagdadu i starając się zwiększyć niezależność własnej polityki naftowej, prowadzi z Turcją, z którą graniczy od Północy, flirt w sprawie rurociągów.
>>>>
Tylko sie nie bijcie ! Ropa nie jest warta tego aby stracic dusze w piekle z powodu morderstw aby ja zdobyc ...
Wojna domowa niszczy syryjskie zabytki
Wojna domowa w Syrii nie oszczędza zabytków. Historyczne budynki i tereny starożytnych wykopalisk padają ofiarą grabieży i stają się terenem walk powstańców z siłami lojalnymi wobec reżimu Baszara al-Asada. Cywilizacyjny dorobek jest uszczuplany.
Robert Fisk, pisząc na łamach "Independent on Sunday" o niszczeniu dzieł kultury w Syrii, ostrzega: "Straszny konflikt (...) na zawsze może pozbawić nas i naszych potomków cywilizacyjnego kontekstu".
"Niszczenie i rabowanie historycznych miast pozbawia przyszłe pokolenia dziedzictwa i korzeni. Syria była krajem narodzin cywilizacji, a Damaszek i Aleppo należą do najstarszych miast świata. Kraj ten jest też miejscem narodzin rolnictwa, uprawy ziemi i wykształcenia się społeczeństwa rolniczego" - przypomina Fisk, który na Bliskim Wschodzie spędził 30 lat.
Żyzny Półksiężyc
Syria leży na obszarze bliskowschodniego Żyznego Półksiężyca, na którym doszło do rewolucji neolitycznej - pojawienia się rolnictwa i pierwszych pól uprawnych 10-8 tys. lat p.n.e. Równolegle rozpoczął się tam proces udomowienia zwierząt.
Samo Aleppo, o które obecnie toczą się zacięte walki, położone było na skrzyżowaniu kilku szlaków handlowych w drugim tysiącleciu p.n.e.; władzę nad nim kolejno przejmowali Hetyci, Asyryjczycy, Arabowie, Mongołowie, Mamelucy i Otomani. Zachowały się tam XIII-wieczna cytadela, Wielki Meczet z XII wieku i budynki wielu późniejszych madras (szkół muzułmańskich).
Ostrzały i grabieże
W jednym z najpiękniejszych zamków świata, Krak des Chevaliers, siły rządowe ostrzelały kaplicę krzyżowców. Wzniesiony w Aleppo przez muzułmanów, zdobyty przez krzyżowców i w latach 1144-1271 pozostający w rękach joannitów (Zakon Szpitalników św. Jana z Jerozolimy), zamek należał dzięki unowocześnieniom dokonanym pod koniec XIII wieku przez Mameluków do najpotężniejszych twierdz świata. Jest jednym z najlepiej zachowanych zamków krucjatowych. Malowniczy archetyp średniowiecznej budowli z ośmioma okrągłymi wieżami i jedną masywną czworoboczną wznosi się na skraju 650-metrowego wąskiego i stromego wzgórza niedaleko Hims, wzdłuż jedynej drogi z Antiochii do Bejrutu.
W Tall Szajch Hamad, 70 km na północny wschód od miasta Dajr az-Zaur, zniszczono mury i wieżę cytadeli zamku al-Madik. W Tall Szajch Hamad znajduje się wielkie stanowisko archeologiczne w miejscu asyryjskiego miasta Dur Katlimmu.
W Apamei, której ruiny pochodzą z czasów hellenistycznych, rzymskich oraz bizantyjskich, łupem grabieżców padły wspaniałe rzymskie mozaiki. Wjechano po nie buldożerami. Apamea, nazwana od imienia żony króla Seleukosa I, była głównym ośrodkiem wojskowym Seleucydów - macedońskiej dynastii panującej w latach 312-64 p.n.e. od Azji Mniejszej po granice Indii.
Zniszczone zamki i świątynie
Zdarza się, że syryjscy powstańcy chronią się przed ostrzałem sił rządowych za murami dawnych zamków i świątyń. Zacięte walki toczyły się m.in. na terenie tzw. Martwych Miast - grecko-rzymskich osiedli wokół Aleppo i w ruinach Bosry, gdzie znajduje się jeden z najlepiej zachowanych w świecie rzymskich amfiteatrów.
W wyniku bombardowań ucierpiała struktura bizantyjskich budowli w al-Bara, Deir Sunbel i Ain Larose w północnej Syrii. W klasztorze Sajdanaja, ufundowanym przez bizantyjskiego cesarza Justyniana, ostrzał z artylerii uszkodził najstarszą część budynku pochodzącą z 574 roku. W wyniku walk ucierpiał też meczet Ummajjadów w mieście Dara, jedna z najstarszych architektonicznych budowli muzułmańskich w Syrii.
Syryjska armia zajęła zamek Ibn Maana górujący nad słynną rzymską Palmyrą, rozmieszczając czołgi i transportery opancerzone w Dolinie Grobów na zachód od miasta. Na terenie rzymskich ruin wykopano głęboki rów obronny. Palmyra, która według słów brytyjskiego historyka Edwarda Gibbona "całe wieki dobrobytu poświęciła dla jednej chwili chwały", słynie z imponujących ruin miasta, będącego niegdyś jednym z ważniejszych centrów antycznego świata. Słynie też ze sztuki łączącej grecko-rzymskie techniki z lokalnymi tradycjami i wpływami perskimi.
W Damaszku, na skrzyżowaniu szlaków, kultur i religii, znajduje się jedno z największych, najstarszych i najbardziej szanowanych sanktuariów muzułmańskich. To meczet Ummajjadów, wzniesiony w latach 706-715 na miejscu dawnych świątyń Hadada i Jowisza oraz katedry pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela. Tam też przechowywane są relikwie tego proroka, w islamie czczonego pod imieniem Jahji. Do meczetu przylega mauzoleum słynnego Saladyna (Salah ad-Din, 1138-1193) - kurdyjskiego sułtana Egiptu, zdobywcy Jerozolimy. Wspaniałomyślny i prawy Saladyn, wzór rycerskości, był bohaterem wielu legend. Torquato Tasso uwiecznił go w epickim poemacie "Jerozolima wyzwolona" - jednym z największych osiągnięć poezji włoskiej, o długotrwałym wpływie m.in. na literaturę polską i angielską (Byron, Mickiewicz).
Jak w Iraku
Obecna sytuacja w Syrii pod wieloma względami przypomina niszczenie archeologicznych zabytków Iraku w następstwie amerykańskiego ataku na ten kraj w 2003 roku, gdy splądrowano bagdadzkie Muzeum Narodowe, bibliotekę koranistyczną i tereny, na których niegdyś mieszkali Sumerowie - zauważa Robert Fisk.
Według niego nie da się ustalić, która strona winna jest grabieży syryjskich skarbów starożytności, ale z faktu, że rabusie mają do dyspozycji ciężki sprzęt, wynika, iż są dobrze zorganizowani.
Same grabieże ułatwia zaś to, że w 2000 roku rząd Syrii na terenie całego kraju zorganizował 25 muzeów kultury, zostawiając wiele cennych zabytków na miejscu, co miało zachęcać turystów do ich zwiedzania. Obecnie rząd nie jest w stanie ochronić zabytków i pomników dziedzictwa przed działaniami czy to własnego wojska, czy sił rebeliantów.
>>>>
Tak tysiaclecia historii !!! Ale oczywiscie i teraz tworzona jest historia . Przeciez nie mozna kazac ludziom zyc w dziadostwie byle zabytki zostaly .
Czlowiek wazniejszy i jego dusza . Bóg wszelkie zabytki moze natychmiast odtworzyc !!! Ba cala epoke ! Ja trojwymiarowy film ktory mozna ogladac od srodka i czuc zapachy nawet jedanak bez mozliwosci zmian bo to juz bylo !
A tutaj w ramach starozytnych glowek kobiecych typy Neferetete inna glowa z muzemu w Damaszku :
Funkcjonariusze kontrwywiadu Syrii zbiegli do Jordanii.
Trzech wyższych syryjskich funkcjonariuszy kontrwywiadu zbiegło do Jordanii - poinformował cytowany przez AFP rzecznik powstańczej Wolnej Armii Syryjskiej (WAS). Wcześniej podobną informację podała arabska telewizja Al-Arabija.
- Pułkownik Jareb al-Szara, jego brat Kanaan Mohamed al-Szara oraz pułkownik Jasser Hadżdż Ali, którzy pracowali w biurze bezpieczeństwa politycznego, znaleźli schronienie w Jordanii - powiedział rzecznik WAS, Kassem Saad Eddin.
Bracia Szara należą do klanu wiceprezydenta kraju, Faruka Szary. Jareb pełnił funkcję szefa departamentu informacji w Damaszku. To właśnie biuro bezpieczeństwa politycznego było odpowiedzialne za monitorowanie i tłumienie antyrządowych nastrojów.
W ubiegłym miesiącu prezydent Syrii Baszar al-Asad, od kilkunastu miesięcy walczący z rebelią w swym kraju, postawił na czele biura bezpieczeństwa politycznego byłego szefa wywiadu w Libanie, Rustuma Ghazaleha.
>>>>
Przypominam kontrwywiad to SLUZBY ! To podstawa takich rezimow . To naprawde upadek skoro tacy uciekaja !!!
Gdyby Assad wpadl wam w rece to nie zabijajcie go jak Kadafiego . On naprawde jest biedny bo co bedzie jak umrze i stanie przed Bogiem ? Jego ofiary maja gwarantowane niebo wlasnie dlatego ze je zamordowal . Ale co z jego dusza . Pieklo to nie zarty to naprawde jest straszne . Dlatego Bóg nie chce tam NIKOGO . Nie trzeba sie naprawde wysilac aby tam wpasc to Bóg podjal najwyzszy wysilek aby ludzi stamtad WYCIĄGNĄĆ !!! Jezu ratuj ! Caly czas powtarzam aby pamietali bo zycie ich moze w kazdej chwili sie skonczyc !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:01, 07 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Biały Dom ocenia dymisję premiera Syrii i pozycję Baszara al-Asada.
Biały Dom ocenił przejście zdymisjonowanego premiera Syrii na stronę opozycjonistów jako oznakę, że "wewnętrzny pierścień" wokół prezydenta Syrii Baszara al-Asada traci spójność.
Zdymisjonowany premier Syrii Rijad Hidżab opuścił administrację prezydenta Baszara al-Asada i ogłosił, że przechodzi na stronę opozycji. Poinformował o tym w poniedziałek jego rzecznik.
- To jest oznaka, że władza Asada słabnie - powiedział rzecznik Białego Domu Jay Carney i dodał, że to opozycja i naród syryjski "nabierają rozmachu".
"Ogłaszam dziś, że odchodzę od zabójczego i terrorystycznego reżimu i że dołączyłem do szeregów rewolucji o wolność i godność" - głosi oświadczenie Hidżaba odczytane w jego imieniu przez rzecznika. Napisano w nim również, że były premier "jest od dziś żołnierzem błogosławionej rewolucji".
Wcześniej syryjska telewizja informowała, że premier zdołał zdymisjonowany, co nastąpiło mniej niż dwa miesiące od objęcia urzędu. Hidżab stał wcześniej na czele resortu rolnictwa i był uważany za lojalnego wobec reżimu Asada.
W Syrii od ponad roku trwa powstanie przeciwko Asadowi. W konflikcie zginęło już ponad 21 tys. ludzi - twierdzi Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka, powołując się na dane od rebeliantów i świadków.
>>>>
Nic oczywiscie nowego nie odkryli ...
Syria: nieprawdziwe pogłoski o śmierci Baszara al-Asada.
Źródło, które na portalu społecznościowym Twitter, poinformowało o śmierci lub poważnym zranieniu syryjskiego prezydenta i dyktatora Baszara al-Asada, przyznało, że była to wiadomość nieprawdziwa.
Na wpis zareagował rosyjski MSZ i ambasada Rosji w Syrii, ponieważ jego autor powoływał się na wypowiedź czy oświadczenie ambasadora. Rosyjskie ministerstwo spraw wewnętrznych zdementowało doniesienia o wydaniu przez resort oświadczenia w tej sprawie.
- Rosyjskie MSW nic nie wie o koncie na Twitterze założonym pod nazwiskiem ministra Raszida Nurgalijewa - zapewnił rzecznik. To z niego nadano komunikat informujący, z powołaniem na ambasadora Rosji w Syrii, że Asad prawdopodobnie został zabity lub ranny.
Jednocześnie attache prasowy ambasady zapewnił, że także ambasador nie wydawał żadnych oświadczeń dotyczących stanu zdrowia Asada. - Ambasador nie mówił nic podobnego - podkreślił.
Po opublikowaniu wpisu o śmierci prezydenta Syrii pojawił się kolejny wpis, informujący, że całe konto powstało w ramach żartu. Okazało się, że fałszywe konto jest mistyfikacją dokonaną przez włoskiego dziennikarza Tomaso De Benedettiego. Nie pierwszy raz wprowadził on media w błąd za pomocą sfałszowanego konta na tym portalu społecznościowym. Informował już w ten sposób m.in. o rzekomej śmierci kubańskiego przywódcy Fidela Castro czy hiszpańskiego reżysera Pedro Almodovara.
Od początku konfliktu w marcu 2011 roku zginęło w Syrii co najmniej 21 tys. ludzi, z czego ponad 14,7 tys. cywilów, 5,3 tys. żołnierzy i blisko tysiąc zbiegów. Danych tych nie można potwierdzić w niezależnych źródłach, odkąd ONZ przestało prowadzić swoją rachubę ofiar.
>>>>
Tak . Widmo smierci nad Assadem krazy ...
Syryjska telewizja wyemitowała relację ze spotkania prezydenta Syrii Baszara al-Asada i wysokiego przedstawiciela Iranu. To publiczne wystąpienie Asada, pierwsze od 22 lipca, nastąpiło dzień po dezercji byłego premiera Rijada Hidżaba. Przedłużająca się nieobecność prezydenta w mediach podsycała pogłoski o złym stanie jego zdrowia.
"Asad i Dżalili omówili dwustronne stosunki między Syrią i Islamską Republiką Iranu, a także sytuację w regionie" - głosi komentarz w telewizji.
Said Dżalili to przewodniczący najwyższej rady bezpieczeństwa Iranu, uważany za bliskiego doradcę najwyższego przywódcy duchownego ajatollaha Alego Chameneia.
- Rozwiązanie kryzysu w Syrii musi nadejść z tego kraju i poprzez narodowy dialog, a nie przez interwencję sił zewnętrznych - oświadczył Dżalili. Podkreślił też, że Syria stanowi "kluczowe ogniwo w osi oporu" wobec Izraela, na której przerwanie Iran nie pozwoli. Iran jest najwierniejszym sojusznikiem Syrii w regionie.
- Naród syryjski i rząd Syrii są zdeterminowane, by oczyścić kraj z terrorystów i nieubłaganie ich zwalcza - zaznaczył z kolei Asad. Syryjski prezydent "terrorystami" nazywał już wcześniej grupy opozycji walczące z siłami reżimu.
Władze w Teheranie zapowiadały, że na czwartek planują międzynarodowe spotkanie ws. Syrii oraz że będą zabiegały o uwolnienie grupy Irańczyków porwanych przez syryjskich powstańców w sobotę w Damaszku - przypomina BBC.
Brytyjski nadawca zauważa, że Asad pokazał się publicznie zaledwie dzień po tym, jak zdymisjonowany premier Rijad Hidżab ogłosił, iż przechodzi na stronę rebeliantów i udaje się do Kataru. To najwyższy funkcjonariusz reżimu, który zbiegł od początku konfliktu w marcu 2011.
Poprzednio Asad pokazał się w telewizji 22 lipca, cztery dni po rebelianckim zamachu, w którym zginęło czterech jego bliskich współpracowników.
W Syrii od ponad roku trwa powstanie przeciwko Asadowi. W konflikcie zginęło już ponad 21 tys. ludzi - twierdzi Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka, powołując się na dane od rebeliantów i świadków.
>>>>
Musial sie pokazac bo juz jak wiemy chodzily pogloski ze jest martwy ...
Jednakze ile mu zycia zostalo ? Niech blaga Jezusa o wybaczenie grzechow bo coz mu zostalo ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:46, 07 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Żołnierze Wolnej Armii Syryjskiej niszczą wóz bojowy piechoty .
Żołnierze z Wolnej Armii Syryjskiej zniszczyli wóz bojowy sił rządowych, a całość zarejestrowali na nagraniu wideo. Film z ataku został opublikowany na portalu liveleak.com.
Żołnierze WAS regularnie umieszczają nagrania ze swoich ostrzałów w sieci. Zwykle nie można niezależnie potwierdzić autentyczności zapisu. Podobnie jest w przypadku powyższego filmu, który pojawił się w internecie w czwartek. Zniszczony wóz bojowy to najprawdopodobniej jeden z modeli BMP, serii pojazdów gąsienicowych produkcji radzieckiej.
Kilkanaście tysięcy ofiar
Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka w wyniku trwającego od marca 2011 roku konfliktu zbrojnego między przeciwnikami reżimu prezydenta Baszara al-Asada a siłami rządowymi zginęło już około 13 tys. ludzi.
Niedawna masakra w Huli, gdzie zginęło co najmniej 108 osób, z czego niemal połowę stanowiły dzieci, może stać się, według agencji Reuters, ostatecznym ciosem dla zaproponowanego przez Kofiego Annana planu pokojowego, który miał wejść w życie 12 kwietnia, lecz w rzeczywistości nigdy na dobre się nie zaczął.
>>>>
Walka trwa !
WHO: zakłady farmaceutyczne w Syrii nie działają, dotkliwy brak leków
W czasie trwającego od marca 2011 roku konfliktu w Syrii działalność przerwało wielu producentów leków. Kraj zmaga się z poważnymi niedoborami leków na choroby chroniczne; rośnie też liczba zachorowań - alarmuje Światowa Organizacja Zdrowia (WHO).
Zanim wybuchła rewolta przeciwko reżimowi prezydenta Baszara el-Asada, kraj ten produkował 90 proc. stosowanych tam leków i preparatów medycznych.
90 proc. syryjskich zakładów farmaceutycznych znajduje się w prowincjach Aleppo, Hims i Damaszek. - Wiele z nich przerwało działalność na skutek walk i rosnących kosztów paliwa, co oznacza krytyczne braki lekarstw - powiedział na konferencji prasowej w Genewie rzecznik WHO Tarik Jasarević. Organizacja zwraca uwagę, że we znaki daje się także niedobór surowców do produkcji leków.
Syria zmaga się ze szczególnie dotkliwym brakiem leków na gruźlicę, żółtaczkę, nadciśnienie, cukrzycę i nowotwory. Problemy są także z leczeniem chorych z ostrą niewydolnością nerek, potrzebujących hemodializy - zwraca uwagę WHO.
Jasarević powiedział również, że ośrodki zdrowia zostały zamknięte, zniszczone lub przejęte przez rebeliantów. - Te obiekty, które przestały działać, znajdują się w najbardziej zapalnych miejscach, gdzie jest największe zapotrzebowanie na interwencje medyczne i chirurgiczne - wyjaśnił. Dodał, że syryjskie ministerstwo zdrowia zgłaszało utratę w ostatnich tygodniach 200 karetek pogotowia.
Szczególnie zacięte walki toczą się ostatnio zwłaszcza w stolicy, Damaszku, i położonej na północy metropolii Aleppo.
W obawie przed walkami Syrię opuściło i zarejestrowało się jako uchodźcy ok. 124 tys. Syryjczyków; szacuje się, że 1,5 miliona ludzi musiało zmienić miejsce pobytu w granicach kraju.
Światowy Program Żywnościowy miał nadzieję, że do końca lipca dostarczy pomoc żywnościową 850 tys. Syryjczyków, ale udało się to tylko w przypadku 542 tys. potrzebujących - podała rzeczniczka Programu Elisabeth Byrs.
>>>>
Tak . Sytuacja jeest dramatyczna . Nowa Syria rodzi sie w bolach !
Syria: Aleppo bombardowane - walki przenoszą się na kolejne dzielnice.
Syryjska armia w dalszym ciągu intensywnie bombarduje położone na północy kraju miasto Aleppo, uważane za bastion rebeliantów walczących z reżimem Baszara al-Asada. Walki toczą się głównie w centrum miasta i w dzielnicach na wschodzie i zachodzie.
Przedstawiciele rebeliantów twierdzą, że starcia w Aleppo, gospodarczej stolicy Syrii, przenoszą się w nowe rejony. Mimo intensywnych bombardowań i użycia przez siły rządowe myśliwców, śmigłowców i artylerii, rebelianci od dwóch tygodni stawiają opór.
Przedstawiciel ajatollaha w Syrii
W dzień po ucieczce syryjskiego premiera Rijada Hidżaba, najwyższego funkcjonariusza reżimu, który przeszedł na stronę opozycji, do Syrii udał się przedstawiciel duchowego przywódcy Iranu ajatollaha Alego Chameneiego, Said Dżalili.
Przed przyjazdem do syryjskiej stolicy Dżalili oświadczył w Bejrucie, że jedyne akceptowalne rozwiązanie konfliktu w Syrii należy "znaleźć w zgodzie z zasadami demokracji, a nie wysyłając broń i przelewając krew". Teheran, który jest głównym sojusznikiem Damaszku, oskarża USA, Arabię Saudyjską, Katar i Turcję o udzielanie pomocy rebeliantom w dążeniach do obalenia reżimu. Rebelianci i Waszyngton zarzucają natomiast Iranowi militarne wspieranie reżimu Asada.
Pielgrzymi czy żołnierze?
Z kolei irański minister spraw zagranicznych Ali Akbar Salehi ma się po południu udać na krótko do Turcji, by rozmawiać o losie 48 irańskich pielgrzymów uprowadzonych w sobotę w okolicach Damaszku. Szef MSZ wyjaśnił, że Turcja wspiera złożoną głównie z dezerterów Wolną Armię Syryjską, która twierdzi, że uprowadziła pielgrzymów.
Jak podkreślono w komunikacie resortu dyplomacji "wizyta ministra spraw zagranicznych ma na celu ostrzeżenie Ankary i przypomnienie o odpowiedzialności w tej sprawie".
Brygada al-Baraa wchodząca w skład Wolnej Armii Syryjskiej utrzymuje, że irańscy zakładnicy są w rzeczywistości nie pielgrzymami, a członkami elitarnej formacji pod nazwą Strażnicy Rewolucji.
Według Brygady trzech Irańczyków zginęło w czasie bombardowania prowadzonego przez siły reżimowe. W związku z tym wydarzeniem Iran zaznaczył we wtorek, że USA są odpowiedzialne za życie zakładników ze względu na "oczywiste wspieranie przez Stany Zjednoczone ugrupowań terrorystów", jak władze w Damaszku nazywają rebeliantów.
Fala uchodźców w Turcji
Tymczasem tureckie MSZ poinformowało, że w nocy z poniedziałku na wtorek do Turcji przedostał się kolejny syryjski generał. Znalazł się on w grupie ponad 1,3 tys. uchodźców, którzy opuścili Syrię w obawie przed przemocą. Generałowi towarzyszyło 11 oficerów.
W sumie w Turcji jest już 47,5 tys. syryjskich uchodźców - podało na Twitterze tureckie MSZ. "Te liczby, którym towarzyszą dane o wielu ludziach szukających schronienia w innych krajach, świadczą o tym, jak straszna jest sytuacja w Syrii" - oceniło MSZ.
Tureckie władze obawiają się możliwej fali uchodźców z Aleppo podczas, gdy siły Asada nasilają ofensywę w tym syryjskim mieście, położonym ok. 50 km od granicy z Turcją.
>>>>>
Kolejna grupa oficerow z generalem na czele ! Ktory to juz bo starcilem rachube tylu ich ! To cieszy !
Niemniej jest coraz wiecej ofiar :
Zabitych:
14292 cywilow
6239 wojskowych
2.782.661 ofiar ogolem .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:53, 08 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Syria: rebelianci porzucili pozycje w kluczowym rejonie Aleppo
Syryjscy rebelianci walczący z reżimem prezydenta Baszara al-Asada porzucili pozycje w kluczowym rejonie Aleppo, dzielnicy Salahedin. Rzecznik Wolnej Armii Syryjskiej zaprzecza jednak doniesieniom, że dzielnicę w całkowicie zajęły wojska rządowe.
Według syryjskiej telewizji państwowej wojsko zadało rebeliantom "ciężkie ciosy" w dzielnicy Salahedin, zabijając większość "terrorystów" - jak władze nazywają rebeliantów - oraz wkroczyło do innych części miasta.
Telewizja podała, że kilkudziesięciu "terrorystów" zabito w centrum Aleppo - w Bab al-Hadid, niedaleko starożytnej cytadeli, oraz w Bab al-Najrab w południowo-wschodniej części miasta.
Dzielnica Salahedin stanowi południową bramę do centrum i rebelianci utrzymywali nad nią kontrolę przez ostatnie trzy tygodnie. Według agencji Reutera opuścili ją w środę.
Rzecznik powstańców: walki nadal trwają
Jednak rzecznik powstańców w Salahedinie zaprzeczył, by rządowe siły opanowały całą dzielnicę. - Syryjskie siły zajęły pozycje po jednej stronie Salahedinu, ale nie wkroczyły tam i walki nadal trwają - powiedział Abu Mohammed w rozmowie telefonicznej z agencją Reutera. Według innych doniesień powstańcy twierdzą, że panują nad połową miasta.
Wcześniej w środę dowódca rebeliantów przedstawiający się jako Abu Ali powiedział Reuterowi, że otrzymał informacje o wjeździe rządowych czołgów do Salahedinu. Dżoma Abu Ahmed, działacz związany z Wolną Armią Syryjską (WAS), powiedział Reuterowi, że powstańcy wycofali się z sąsiedniej dzielnicy Sajf al-Dawla, którą ostrzeliwują czołgi z Salahedinu i samoloty wojskowe.
Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Londynie walki w Aleppo są najostrzejsze od czasu wkroczenia tam powstańców. Silny szturm na Aleppo syryjska armia przypuściła w środę. Jak zapewniło agencję AFP źródło bezpieczeństwa w Damaszku, "ofensywa naprawdę się zaczęła. Armia posuwa się, by wziąć Salahedin. Odbicie dzielnicy zajmie trochę czasu, nawet jeśli zostało tam tylko kilka ognisk oporu".
Dowódca powstańczej brygady Nur al-Hak, Wasel Ajub, powiedział agencji AFP, że siły reżimowe opanowują Salahedin od strony dzielnicy Hamadija. Według niego wojsko zajęło już 15 proc. dzielnicy. Bojownikom WAS jest bardzo trudno prowadzić kontrofensywę, ponieważ z dachów i budynków strzelają snajperzy - dodał Ajub.
Według przedstawiciela syryjskich sił bezpieczeństwa w Aleppo znajduje się co najmniej 20 tys. żołnierzy, a rebeliantów jest od 6 do 8 tysięcy.
Ponad 600 lejów po bombach
W środę opublikowano zdjęcia satelitarne ukazujące zasięg bombardowania Aleppo przez siły reżimowe.
Obrazy uzyskane przez AI z satelitów komercyjnych od 23 lipca do 1 sierpnia ukazują ponad 600 lejów po bombach w okolicach Aleppo.
Na zdjęciach widać było co najmniej 58 czołgów i 45 transporterów opancerzonych oraz inne pojazdy wojskowe i liczne stanowiska artyleryjskie.
>>>>>
Brutalny atak . Nie dziwi ze powstancy manewruja i sie przemieszczaja . Tak trzeba to taka wojna ! Trzeba byc elastycznym i w ruchu .
Iran prosi ONZ o pomoc ws. porwanych obywateli
Irański minister spraw zagranicznych zwrócił się do sekretarza generalnego ONZ Ban Ki Muna o pomoc w sprawie uwolnienia zatrzymanych na terenie Syrii obywateli Iranu.
"Chciałbym poprosić o współpracę i dobre usługi Waszej Ekscelencji w zapewnieniu zwolnienia tych zakładników. Życzliwa współpraca odpowiednich agend Narodów Zjednoczonych w odpowiedzi na tę prośbę rządu (Iranu) i rodzin zakładników zostanie bardzo doceniona" - napisał minister Ali Akbar Salehi w liście, którego treść udostępniło agencji Reutera przedstawicielstwo Iranu przy ONZ.
"Rząd Islamskiej Republiki Iranu wzywa do natychmiastowego uwolnienia swych uprowadzonych obywateli i jest zdania, że używanie zakładników jako ludzkich tarcz narusza prawo międzynarodowe i prawa tych niewinnych cywilów jako ludzi" - dodał szef irańskiej dyplomacji.
Rzecznik ONZ potwierdził otrzymanie listu, ale na razie go nie skomentował.
Dążący do obalenia reżymu prezydenta Baszara al-Asada syryjscy rebelianci oskarżają Iran o wspieranie władz Syrii, czego Teheran nie ukrywa.
48 jadących autobusem Irańczyków zostało zatrzymanych przez syryjskich rebeliantów w sobotę. Według Iranu byli to pielgrzymi, odbywający podróż do szyickiego sanktuarium.
Rzecznik syryjskich rebeliantów oświadczył w poniedziałek, że trzech spośród zatrzymanych Irańczyków zginęło w nalocie rządowego lotnictwa, a pozostali zostaną straceni, jeżeli ataki nie ustaną. Od tego czasu brak dalszych informacji o losie zakładników.
>>>>
Ha teraz skomla ! Wysylaja agentow udajacych osoby religijne . BLUZNIERSTWO ! Trzeba trybunalu !
Szef dyplomacji Iranu deklaruje współpracę w sprawie Syrii
Tylko Turcja i Iran, wspólnie pracując, mogą doprowadzić do uśmierzenia regionalnych konfliktów, w tym walk w Syrii - oświadczył po przybyciu z wizytą do Turcji minister spraw zagranicznych Iranu Ali Akbar Salehi.
- Sądzę, że bez kogokolwiek z tych głównych graczy urzeczywistnienie lub materializacja pokoju i stabilizacji w regionie, szczególnie w krajach takich jak Syria, będą bardzo trudne - powiedział Salehi dziennikarzom na lotnisku w Ankarze.
Dodał, iż w trakcie rozmów z tureckim szefem dyplomacji Ahmetem Davutoglu zamierza poruszyć kwestię 48 obywateli Iranu, zatrzymanych przez syryjskich rebeliantów.
>>>>
Jacy dobrzy sie zrobili jak chwycili ich agentow . Mysleli ze beda bezkarni Nie ! Oni posiedza i poczekaja na trybunal karny !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:40, 08 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Syria: rebelianci twierdzą, że zabili rosyjskiego generała
Syryjscy rebelianci poinformowali w nagraniu wideo przesłanym agencji Reutera, że zabili rosyjskiego generała o nazwisku Władimir Kodżijew, doradcę Ministerstwa Obrony Syrii podczas operacji na przedmieściach Damaszku. Moskwa dementuje te doniesienia.
W pierwszej reakcji rosyjskie Ministerstwo Obrony powiedziało agencji ITAR-TASS, że w służbie czynnej w rosyjskich siłach zbrojnych nie ma generała o takim nazwisku. Jeśli rzeczywiście ktoś taki zginął, to może chodzić tylko o emerytowanego wojskowego lub przedstawiciela sił zbrojnych innego kraju b. ZSRR - oznajmił przedstawiciel resortu.
Ambasada Rosji w Damaszku podała, że informacja o śmierci generała Kodżijewa nie jest zgodna z prawdą - poinformowało radio Echo Moskwy.
Wideo agencji Reutera przesłała ta sama grupa, która w lipcu oświadczyła, że zabiła w Damaszku czterech pułkowników armii wiernej prezydentowi Baszarowi el-Asadowi.
Na nagraniu pokazano kopię dokumentu tożsamości, wystawionego przez syryjskie siły zbrojne na nazwisko generała Władimira Piotrowicza Kodżijewa.
Kilka godzin później generał rezerwy o nazwisku Władimir Piotrowicz Kużejew spotkał się z rosyjskimi dziennikarzami w siedzibie Ministerstwa Obrony w Moskwie.
Różnica w zapisie nazwiska widniejącego na dokumencie z nagrania oraz nazwiska, którym przedstawił się wojskowy w Moskwie, może wynikać z błędnej transkrypcji rosyjskiego nazwiska zapisanego cyrylicą - zauważa Reuters.
- Potwierdzam, że jestem cały i zdrowy, i przebywam w Moskwie - powiedział Kużejew, choć nie zdradził, czy był w Syrii. Całą historię określił mianem "prowokacji wymierzonej w niego i jego ojczyznę". Rosyjska telewizja wyemitowała krótki materiał, pokazujący ubranego w niebieską koszulę Kużejewa w resorcie obrony.
Rosja jest jednym z nielicznych krajów wspierających reżim Asada podczas trwającej od ponad roku rebelii przeciw jego rządom. Wspierana przez Chiny, trzykrotnie blokowała ostrzejsze wobec władz syryjskich projekty rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ.
>>>>
Brawo rebelianci ! Zabili jakiegos goscia z wierchuszki a Kreml przyznac sie nie chce . Mogl miec falszywe papiery . Co to dla KGB ! Ale brawo . Potwierdzila sie zbrodnicza reka Kremla !
Turcja: kolejna fala uchodźców z Syrii, zbiegli także dwaj generałowie
Około 2400 uchodźców przedostało się z Syrii do Turcji w nocy z wtorku na środę; zbiegło również dwóch syryjskich generałów - podała oficjalna turecka agencja Anatolia. Dotychczas przed konfliktem wewnętrznym w Syrii do Turcji uciekło blisko 50 tys. Syryjczyków.
Większość spośród 2400 uchodźców stanowią kobiety i dzieci; przez granicę syryjsko-turecką zbiegła również grupa 37 członków sił zbrojnych Syrii, w tym dwaj generałowie. Dziewięć osób znajduje się obecnie w szpitalu w Rejhanli, na południu Turcji przy granicy z Syrią - podała agencja.
Obecnie w Turcji przebywa ok. 49,9 tys. syryjskich uchodźców. Pod koniec lipca liczba ta wynosiła 44 tys - przypomina Reuters.
Władze tureckie obawiają się możliwej fali uchodźców z Aleppo, oddalonego o ok. 50 km od tureckiej granicy. W ostatnich dniach nasila się tam ofensywa wojsk syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada.
W Syrii od marca 2011 roku trwa powstanie przeciwko Asadowi. W konflikcie zginęło już ponad 21 tys. ludzi - twierdzi Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka, powołując się na dane od rebeliantów i świadków.
>>>>
KOLEJNI DWAJ GENERALOWIE ! To wspaniale ! Tak trzymac ! :O)))
Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka w niedzielę śmierć poniosło ok. 130 osób, w tym 80 cywilów, 40 żołnierzy reżimowych i 10 rebeliantów. W sumie trwający od marca 2011 roku konflikt pochłonął już życie ponad 21 tys. ludzi - twierdzi Obserwatorium.
>>>>
Cos ja za malo licze ...
Zabitych:
14492 cywilow
6323 wojskowych
2.821.118 ofiar ogolem .
JEST REKORD !!! 2,8 MILIONA OFIAR !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:24, 09 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Turcja ostrzegła Iran w sprawie Syrii
Turcja ostrzegła Iran w "otwarty i przyjazny sposób" przed obciążaniem jej odpowiedzialnością za akty przemocy w Syrii - oświadczył turecki minister spraw zagranicznych Ahmet Davutoglu.
Poprzedniego dnia z Davutoglu rozmawiał w Ankarze szef irańskiej dyplomacji Ali Akbar Salehi, próbując uzyskać od Turcji pomoc w uwolnieniu 48 Irańczyków, zatrzymanych w sobotę przez syryjskich rebeliantów.
Znaczne wzburzenie w Turcji wywołała złożona wcześniej w tym tygodniu wypowiedź irańskiego generała Hassana Firuzabadiego, który oskarżył Ankarę o podsycanie krwawego konfliktu wewnętrznego w Syrii oraz wspólne z Arabią Saudyjską i Katarem wspieranie rzekomych wojennych planów USA.
- Takie oświadczenia mogą również zaszkodzić Iranowi - powiedział Davutoglu dziennikarzom na lotnisku w Ankarze przed udaniem się z wizytą do Birmy. Dodał, że choć nie była to wypowiedź irańskich przywódców, to jednak jej autorem była osobistość oficjalna.
- Oczekiwalibyśmy od tych osobistości oficjalnych, zarówno w Turcji, jak i w Iranie, by kilka razy zastanowiły się, zanim wystąpią z jakimkolwiek komentarzem. Nasze stanowisko w tej sprawie zostało przedstawione panu Salehiemu w otwarty i przyjazny sposób - zaznaczył turecki minister.
>>>>
Istotnie tym razem Turcja jest wyjatkowo czysta a nawet ma zaslugi ze pomaga ofiarom . Konflikt podsyca Assad i rzecz jasna Teheran wysylajac takich agetow jak tych 48 ... Zasluzyli na mordobicie za bezczelnosc ... Gdzie te izraelskie bombowce ???
Turcja: liczba uchodźców z Syrii przekroczyła 50 tysięcy
W ciągu ostatnich dwóch dni ponad 2200 Syryjczyków uciekło do Turcji przed przemocą w swoim kraju; tym samym liczba uchodźców syryjskich w Turcji przekroczyła 50 tysięcy - podała turecka Agencja ds. Katastrof i Sytuacji Nadzwyczajnych.
Władze tureckie obawiają się możliwej fali uchodźców z miasta Aleppo, oddalonego o ok. 50 km od tureckiej granicy. W ostatnich dniach nasila się tam ofensywa walczących z rebeliantami wojsk syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada.
Dziewięć obozów dla uchodźców z Syrii powstało w tureckich prowincjach przygranicznych od marca 2011 roku, gdy wybuchło powstanie przeciwko Asadowi. Łącznie z Syrii uciekło od początku konfliktu ponad 120 tys. ludzi do Jordanii, Libanu, Turcji i Iraku. Średnio każdego dnia od 70 do 100 Syryjczyków ucieka z kraju.
W syryjskim konflikcie zginęło już ponad 21 tys. ludzi - twierdzi opozycyjne Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka, powołując się na dane od rebeliantów i świadków.
>>>>
Brawo ! Pomagajcie im dalej . Bóg nie zapomni :O)))
Zbiegły syryjski premier znajduje się w Jordanii
Jordańskie władze potwierdziły, że do ich kraju wjechał były premier Syrii Rijad Hidżab - najwyższej rangi syryjski urzędnik, który uciekł z kraju, gdzie od 17 miesięcy trwa antyprezydencka rebelia.
Opozycyjna Wolna Armia Syryjska i przedstawiciel jordańskich sił bezpieczeństwa poinformowali, że przez dwa dni były premier znajdował się w bezpiecznym miejscu w Syrii w pobliżu granicy z Jordanią, a doniesienia o tym, że już od poniedziałku przebywa w Jordanii, rozpowszechniano w celu wprowadzenia w błąd reżimu w Damaszku w kwestii miejsca pobytu Hidżaba.
Oficjalna jordańska rządowa agencja prasowa PETRA poinformowała, powołując się na rzecznika rządu, że Hidżab przyjechał do Jordanii o świcie.
Rzecznik byłego premiera Syrii powiedział, że Hidżab musiał czekać w bezpiecznym miejscu, gdyż po informacji o jego ucieczce syryjskie straże graniczne postawiono w stan najwyższej gotowości.
Rijad Hidżab, który jak wielu z przedstawicieli syryjskiej opozycji pochodzi z sunnickiej większości, nie należał do najbliższego kręgu prezydenta Baszara el-Asada. Niemniej ucieczka tego najwyższego funkcjonariusza władz cywilnych jest symbolicznym ciosem dla establishmentu, który, jak sam prezydent, wywodzi się z alawitów - grupy wyznawców skrajnego odłamu szyizmu.
>>>>>
Tak . Dobrze zrobil . To cieszy !
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Czw 18:26, 09 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:14, 09 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Iran: rozpoczęła się konferencja ws. Syrii z udziałem Chin i Rosji.
Minister spraw zagranicznych Iranu Ali Akbar Salehi otworzył w Teheranie konferencję ws. konfliktu w Syrii z udziałem przedstawicieli 29 państw, w tym Rosji i Chin. Iran jest największym sojusznikiem syryjskiego reżimu na Bliskim Wschodzie.
- Iran zawsze wspierał wszelkie inicjatywy na rzecz pokoju w Syrii, w tym inicjatywę ONZ, co ma związek z dzisiejszą konferencją - podkreślił Salehi otwierając spotkanie. Zaznaczył jednocześnie, że "opcje militarne, porwania i zagraniczne ingerencje dotychczas nie pomogły Syrii i nie pomogą jej także w przyszłości".
Dlatego też Iran apeluje do syryjskiego rządu i prezydenta Baszara al-Asada oraz sił opozycyjnych o rozpoczęcie "poważnych i inkluzywnych" rozmów, ponieważ "wewnętrzny dialog to jedyny sposób na zażegnanie kryzysu" - dodał.
Oświadczył, że Iran wysłał do Syrii pomoc humanitarną, aby przeciwdziałać sankcjom, które Zachód nałożył na ten kraj i które "nie są w interesie narodu syryjskiego i zwiększają jego cierpienia".
W konferencji uczestniczy 29 państw, w tym przedstawiciele Rosji i Chin, które trzykrotnie blokowały ostrzejsze rezolucje Rady Bezpieczeństwa wobec syryjskiego prezydenta, a także przedstawicielka sekretarza generalnego ONZ Ban Ki Muna.
Zaledwie trzy kraje, w tym Irak i Zimbabwe, są reprezentowane przez ministrów spraw zagranicznych. Pozostałe przysłały głównie ambasadorów.
Do Damaszku przyjechali też przedstawiciele państw, których konflikt syryjski nie dotyczy bezpośrednio, m.in. Pakistanu, Afganistanu oraz niektórych krajów Azji Środkowej, Ameryki Łacińskiej i Afryki (m.in. przedstawiciele Algierii, Białorusi, Kuby, Ekwadoru, Indii, Kirgistanu, Tunezji i Wenezueli). Zaproszenia na spotkanie nie otrzymały państwa, które Teheran oskarża o dozbrajanie syryjskich powstańców, m.in. Arabia Saudyjska, Turcja i USA.
Po początkowych przemówieniach obrady są kontynuowane przy drzwiach zamkniętych.
Według opozycyjnego Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka w konflikcie syryjskim zginęło już ponad 21 tys. ludzi.
>>>>
Spotkanie osi zła . Najwiekszych globalnych metow i przestepcow . W istocie kandydatow ndo Trybunalu Karnego . Tzw . GRUPA NIEPRZYJACIÓŁ SYRII .
Syria: Rebelianci kontrolują dzielnicę Salahedin w Aleppo?
Rebelianci usiłujący obalić prezydenta Syrii Baszara el-Asada poinformowali, że siły rządowe wycofały się po ciężkich walkach z jednej z dzielnic Aleppo. Państwowa telewizja syryjska przedstawia zupełnie odmienną wersję wydarzeń.
- Doszło do walk ulicznych, oni (rebelianci) zadali ciężkie straty siłom Asada, które teraz się wycofały. Salahedin jest pod kontrolą Wolnej Armii Syryjskiej - powiedział agencji Reutera na Skype'ie jeden z opozycjonistów w tym rejonie. Źródła rebeliantów potwierdziły te informacje.
Tymczasem państwowa telewizja syryjska informowała wcześniej tego dnia o nowej ofensywie sił rządowych, które opanowały Salahedin, zabijając większość znajdujących się tam rebeliantów, i wkroczyły do innych części miasta.
Dzielnica Salahedin stanowi południową bramę do centrum i rebelianci utrzymywali nad nią kontrolę przez ostatnie trzy tygodnie. Według przedstawiciela syryjskich sił bezpieczeństwa w Aleppo znajduje się co najmniej 20 tys. żołnierzy, a rebeliantów jest od 6 do 8 tysięcy.
>>>>
Oczywiscie ze powstancy triumfuja . Tylko idioci sluchaja bredni propagandystow Assada !
Kolejne bombardowania i walki w Aleppo, ofiary wśród cywilów.
Do kolejnych bombardowań i ostrzału z broni automatycznej doszło w wielu dzielnicach syryjskiego miasta Aleppo. Zginęło tam ośmiu cywilów i jeden z dowódców rebelii - poinformowało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.
Zbombardowany został m.in. budynek sądu w centrum miasta, a także kilka dzielnic położonych na wschodzie miasta będącego stolicą gospodarczą Syrii.
W położonej na zachodzie dzielnicy Salahedin, gdzie od kilku dni koncentrują się zacięte walki między siłami prezydenta Baszara al-Asada a rebeliantami, słychać było strzały z broni automatycznej. W dzielnicy tej zginął rebeliancki dowódca. Odgłosy strzałów z broni automatycznej dobiegają także z dzielnicy Bab Nairab w centrum.
W niedzielę informowano, że wokół Aleppo koncentrują się siły Asada w oczekiwaniu na decydujące starcie o ten bastion rebelii; może do niego dojść już w najbliższych dniach. Swoje szeregi wzmocnili też przeciwnicy władz w Damaszku.
W sumie w poniedziałek w całym kraju zginęło już co najmniej 28 osób, w tym 20 cywilów i ośmiu rebeliantów - podało mieszczące się w Londynie Obserwatorium, które opiera swe szacunki na relacjach bojowników i świadków w Syrii.
>>>>
I znow ponury bilans wzrosl ...
Zabitych:
14542 cywilow
6345 wojskowych
2.830.732 ofiar ogolem .
Wojna partyzancka :
http://www.ungern.fora.pl/wiedza-i-nauka,8/wojna-partyzancka,4665.html
Opozycyjna Narodowa Rada Syryjska: "Wyciągamy dłoń do alawitów, by zbudować państwo prawa i obywateli. Reżimowi nie uda się skłonić nas do pozabijania się nawzajem"
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:49, 10 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Konferencja ws. Syrii w Iranie - powstanie grupa kontaktowa?.
Uczestnicy konferencji ws. Syrii zaproponowali utworzenie grupy kontaktowej, której celem będzie "położenie kresu przemocy i promowanie dialogu między syryjskim rządem a opozycją" - podały irańskie media.
W czwartkowym spotkaniu w Teheranie wzięli udział przedstawiciele 29 państw, m.in. przedstawiciele Rosji i Chin, które trzykrotnie blokowały ostrzejsze rezolucje Rady Bezpieczeństwa ONZ wobec syryjskiego prezydenta, a także przedstawicielka sekretarza generalnego ONZ Ban Ki Muna.
Z komunikacie końcowym, cytowanym przez media, uczestnicy konferencji podkreślają, że "dialog państwowy jest jedynym sposobem rozwiązania konfliktu w Syrii". W tekście wyrażono też chęć organizowania kolejnych spotkań i wezwano obie strony konfliktu do zaprzestania wrogich działań na trzy miesiące w celu rozpoczęcia pokojowych negocjacji.
Uczestnicy, którzy sprzeciwiają się interwencji w Syrii, zażądali wstrzymania "dostarczania pomocy wojskowej grupom zbrojnym" i poszanowania "suwerenności narodowej i integralności terytorialnej" Syrii.
Konferencja została zorganizowana przez Iran, będący największym sojusznikiem Damaszku na Bliskim Wschodzie. Miała ona być alternatywą dla spotkań grupy przyjaciół Syrii, zwoływanych przez kraje zachodnie, które popierają antyasadowską opozycję.
Zaledwie trzy kraje, w tym Irak i Zimbabwe, były reprezentowane przez ministrów spraw zagranicznych. Pozostałe przysłały głównie ambasadorów.
Do Teheranu przyjechali też przedstawiciele państw, których konflikt syryjski nie dotyczy bezpośrednio, m.in. Pakistanu, Afganistanu oraz niektórych krajów Azji Środkowej, Ameryki Łacińskiej i Afryki (m.in. przedstawiciele Algierii, Białorusi, Kuby, Ekwadoru, Indii, Kirgistanu, Tunezji i Wenezueli).
Zaproszenia na spotkanie nie otrzymały państwa, które Teheran oskarża o dozbrajanie syryjskich powstańców, m.in. Arabia Saudyjska, Turcja i USA.
Według opozycyjnego Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka w konflikcie syryjskim zginęło już ponad 21 tys. ludzi.
>>>>
Oś zła czyl Grupa Nieprzyjaciół Syrii malpuje poczynania Grupy Przyjaciol Syrii zauwazmy ze kradna nawet nazwy . To sa lajdacy . Proponuje sankcje nalozyc na nich . I zadnych stosunkow z tym syfem...
USA: Obama coraz bardziej krytykowany za bierność ws. Syrii
W USA nasila się krytyka prezydenta Baracka Obamy za bierność w obliczu powstania w Syrii. Zdaniem krytyków Ameryka powinna pomóc powstańcom co najmniej dostawami broni albo udzielić im wsparcia lotniczego.
"Washington Post" wyraża opinię, że nie można zasłaniać się - jak to czyni Biały Dom - deklaracjami, że reżim prezydenta Baszara al-Assada "sam się rozsypuje".
Zdaniem gazety przechodzenie ostatnio jego niektórych prominentów na stronę powstańców tego nie oznacza. Jest to tylko sygnał pogłębiania się podziałów etniczno-religijnych w Syrii, czego dowodzi fakt, że niemal wszyscy z 40 funkcjonariuszy reżimu, z premierem włącznie, którzy porzucili Assada, to sunnici. Trzonem reżimu jest natomiast mniejszość alawicka.
- Trzon ten jest wciąż zdolny do prowadzenia potężnych operacji wojskowych, jak obecny atak na zajęte przez siły opozycyjne dzielnice Aleppo - pisze "Washington Post" w komentarzu redakcyjnym.
- Podkreśla to, że im dłużej trwają walki, tym bardziej przekształcają się one w otwartą wojnę religijną, co umacnia ekstremistyczną ideologię i osłabia możliwość ewentualnego zakończenia konfliktu zgodnie z zasadami pluralizmu i demokracji - pisze dziennik.
Zaleca on przyspieszenie rozwiązania konfliktu, co - zdaniem autorów komentarza - umożliwiłby pucz wojskowy obalający Assada. Trudno jednak na to liczyć, "dopóki generałowie nie są przekonani, że wojna jest przegrana".
- Oznacza to konieczność zaopatrzenia rebeliantów w broń, której potrzebują, by powstrzymać czołgi i samoloty sił Assada. W celu ochrony ludności cywilnej można utworzyć dla niej bezpieczne strefy wzdłuż granicy z Turcją i Jordanią, z pomocą Turcji albo NATO - czytamy w komentarzu.
- Podjęcie takich działań pomogłoby USA w nawiązaniu stosunków i wywieraniu wpływu na te siły, które będą prawdopodobnie rządzić w przyszłej Syrii - czyli dowódców Wolnej Armii Syryjskiej. (...) Odmawiając takiego zaangażowania się, administracja Obamy może być pewna, że przyszli przywódcy Syrii będą bardziej oporni wobec współpracy z Zachodem i być może bardziej otwarci na takie ugrupowania jak Al-Kaida - konkluduje "Washington Post".
Media amerykańskie alarmują, że z powodu bierności Waszyngtonu w Syrii rosną nastroje antyamerykańskie i wpływy ekstremistów islamskich.
Za interwencją militarną w Syrii opowiadają się także: były minister obrony w administracji prezydenta Billa Clintona William Perry i była sekretarz stanu Madeleine Albright.
W rozmowie z "New York Timesem" w czasie konferencji ekspertów ds. polityki międzynarodowej w Aspen w stanie Kolorado Perry powiedział, że w celu ochrony ludności cywilnej należy wprowadzić strefy zakazu lotów w północnej Syrii.
Rozwiązanie takie zastosowano m.in. w Libii. Wymagało to bombardowań stanowisk obrony przeciwlotniczej reżimu Muammara Kadafiego.
Madeleine Albright powiedziała, że usprawiedliwieniem dla niepodejmowania interwencji nie może być niemożność usankcjonowania jej mandatem ONZ wskutek weta Rosji i Chin. Przypomniała, że akcję zbrojną w Kosowie w 1999 r. podjęto mimo opozycji Rosji i bez mandatu ONZ - przeprowadziły ją siły NATO.
Administracja Obamy udziela opozycji syryjskiej wsparcia dyplomatycznego i pomocy finansowej. Odmawia jednak dostarczenia jej broni.
>>>>
Istotnie Obama to jeden wielki koszmar !!!
Wielka Brytania zwiększy pomoc dla syryjskich rebeliantów.
Brytyjski minister spraw zagranicznych William Hague zapowiedział zwiększenie kontaktów swoich dyplomatów z syryjskimi rebeliantami, którym Wielka Brytania dostarczy dodatkową pomoc w wysokości 5 mln funtów, z wyłączeniem broni.
"Naród syryjski nie może czekać. Bez pilnej pomocy zginie jeszcze więcej ludzi. Dlatego teraz będziemy się skupiać na praktycznej pomocy Syryjczykom w terenie" - napisał Hague w dzienniku "The Times". Dodał, że kontynuowane będą wysiłki dyplomatyczne.
"Zintensyfikujemy kontakty z syryjską opozycją, głównie z przedstawicielami Wolnej Armii Syryjskiej (WAS), by mieć pewność, że przygotuje się ona na nieunikniony upadek Baszara al-Asada" - dodał szef MSZ.
"W tym tygodniu na moje polecenie brytyjski przedstawiciel przy syryjskiej opozycji w randze ambasadora nawiązał kontakt i obecnie spotyka się z politycznymi członkami WAS" - napisał Hague.
Podczas tych rozmów Londyn przekazał opozycjonistom "silny sygnał, aby szanowali prawa człowieka, niezależnie od okropności popełnianych przez reżim".
"Będziemy rozwijać i pogłębiać stosunki ze wszystkimi grupami politycznymi, które przygotowują przyszłość bez reżimu Asada, pomagając im w zjednoczeniu i przedstawieniu alternatywy politycznej" - dodał.
Szef dyplomacji zaznaczył, że brytyjska polityka "nigdy nie polegała na dostarczaniu broni podczas konfliktów Arabskiej Wiosny" i podkreślił, że także w przypadku Syrii Londyn "nie będzie tego robić".
"Ale będziemy zapewniać pomocniczy sprzęt. Na przykład dostarczymy sprzęt medyczny i łącznościowy dla grup syryjskiej opozycji" - dodał minister.
>>>>
Brawo o to chodzi !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:54, 10 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Syria: Opozycjonista Haitham al-Maleh tworzy rząd na uchodźstwie
Syryjski opozycjonista Haitham al-Maleh ogłosił we wtorek na konferencji prasowej, że otrzymał od koalicji Syryjczyków "niezależnych i bez afiliacji politycznej" misję utworzenia rządu na uchodźstwie, który będzie miał swoją siedzibę w Kairze.
- Powierzono mi misję kierowania przejściowym rządem i rozpoczęcia konsultacji z opozycją w Syrii i na uchodźstwie - powiedział w stolicy Egiptu.
Al-Maleh wyjaśnił decyzję o utworzeniu rządu obawą przed próżnią po upadku prezydenta Baszara el-Asada. - Nie chcemy wtedy znaleźć się w sytuacji próżni politycznej i administracyjnej. Ten etap jest konieczny do współpracy pomiędzy wszystkimi partiami - dodał.
W poniedziałek Wolna Armia Syryjska, złożona z dezerterów z armii rządowej i uzbrojonych cywilów walczących z reżimem, przedstawiła "program zgody narodowej", w którym zaapelowano o utworzenie rady prezydenckiej złożonej z sześciu osób - polityków i wojskowych, którzy rządziliby w okresie przejściowym po upadku obecnych władz.
Instancja ta miałaby za zadanie "proponowanie nowego prawa, poddawanego pod referendum w celu zrestrukturyzowania armii i sił bezpieczeństwa oraz przedstawianie rozwiązań na rzecz włączenia do struktur militarnych cywilów, którzy brali udział w rewolucji".
Abdel Basset Sajda, przywódca Narodowej Rady Syryjskiej (NRS), głównego ciała opozycji przeciwko prezydentowi Asadowi, ogłosił w sobotę, że będzie rozmawiał z ugrupowaniami rebelianckimi o rządzie przejściowym, na czele którego miałaby stanąć osoba zaangażowana w działania rewolucyjne.
81-letni al-Maleh - działacz, były adwokat i obrońca praw człowieka - wielokrotnie siedział w syryjskim więzieniu. Ostatni raz umieszczono go tam w 2009 roku; został zwolniony z uwagi na wiek po amnestii w marcu 2011 roku, kilka dni przed wybuchem rewolty.
Pracował dla Amnesty International i pomagał w utworzeniu w 2001 roku Syryjskiego Stowarzyszenia na rzecz Praw Człowieka.
W marcu 2012 roku odszedł z NRS, gdyż - jak powiedział - był sfrustrowany brakiem przejrzystości i złą organizacją w Radzie. Agencje pisały wtedy, że jego odejście może oznaczać, że między głównymi postaciami opozycji syryjskiej toczy się walka o przywództwo.
>>>>
Ciekawy pomysl !
Rebelianci w Syrii: rząd na uchodźstwie będzie martwy
Przedstawiciele syryjskich powstańców oświadczyli w środę, że przyszły rząd tymczasowy na uchodźstwie z siedzibą w Kairze, kierowany przez poboczną grupę opozycyjną, będzie martwy, ponieważ nie będzie reprezentatywny.
- Ten rząd na uchodźstwie jest martwy już z chwilą powstania, ponieważ wywodzi się z jednego ugrupowania, które nie reprezentuje całej opozycji i nie koresponduje z żądaniami ludzi - oświadczył rzecznik Wolnej Armii Syryjskiej (WAS) Kasem Sadedin. WAS składa się przede wszystkim z dezerterów, którzy opuścili siły reżimowe.
Rzecznik dodał, że rząd przejściowy wymaga konsensusu i "każdy projekt rządu, który marginalizowałby ugrupowania na terenie kraju (Syrii)", będzie skazany na porażkę. Według Sadedina rząd tymczasowy powinien reprezentować Narodową Radę Syryjską (NRS), główny organ zrzeszający opozycję, a także wszystkich rebeliantów w kraju.
We wtorek syryjski opozycjonista Haitham al-Maleh ogłosił, że otrzymał od koalicji Syryjczyków "niezależnych i bez afiliacji politycznej" misję utworzenia rządu na uchodźstwie, który będzie miał swoją siedzibę w Kairze. Maleh, adwokat i obrońca praw człowieka, który spędził wiele lat w więzieniu, wyjaśnił decyzję o utworzeniu rządu obawami przed próżnią w razie odsunięcia od władzy prezydenta Baszara al-Assada.
Narodowa Rada Syryjska oceniała, że utworzenie rządu na uchodźstwie osłabi syryjską opozycję. W sobotę przywódca NRS Abdel Basset Sida informował, że będzie rozmawiał z ugrupowaniami rebelianckimi o rządzie przejściowym, na czele którego miałaby stanąć osoba zaangażowana w działania rewolucyjne.
>>>>
Ale cos takiego by sie przydalo ...
Syria: siły rządowe atakują pozycje rebeliantów w Aleppo
Według działaczy opozycji siły prezydenta Baszara el-Asada bombardowały pozycje rebeliantów w Aleppo. W wielu częściach Syrii odbyły się demonstracje, podczas których opozycja domagała się od społeczności międzynarodowej dostarczenia broni przeciwlotniczej.
Podczas protestów krytykowano też coraz częstsze ataki z powietrza przeprowadzane przez reżim.
- Samoloty bojowe i śmigłowce nas zabijają, są na niebie 15 godzin dziennie - powiedział działacz Mohamed al-Hasan ze strategicznej dzielnicy Salahedin w Aleppo, na północy kraju. - To samoloty bojowe przeciwko kałasznikowom, czołgi przeciwko karabinom - dodał.
W środę państwowa agencja prasowa podała, że siły Asada przejęły kontrolę nad Salahedin. Według aktywistów, cytowanych przez agencję AP, w piątek rebelianci nadal się tam bronią, jednak zaczyna im brakować amunicji.
Działacz z Aleppo Abu Issa powiedział, że trwa ostrzał kontrolowanych przez rebeliantów dzielnic na południowym zachodzie i północnym wschodzie miasta.
- Wkrótce w Aleppo nie będzie już co niszczyć - dodał.
W wielu miastach po piątkowych modlitwach odbyły się demonstracje. "Dajcie nam broń przeciwlotniczą. Gdzie jest wasze sumienie?" - głosił transparent w miejscowości Kfar Zeita w centralnej prowincji Hama.
Tureckie władze podały, że w ciągu ostatniej doby do kraju uciekło ponad 1,5 tys. Syryjczyków. W Turcji przed walkami schroniło się już 51,5 tys. obywateli Syrii.
>>>>
Niby zajeli Aleppo a bombarduja . Co ? Chyab swoich ? Widzimy ze to klamstwa . Oczywiscie trzeba powstancom broni !!!
Wojna partyzancka :
http://www.ungern.fora.pl/wiedza-i-nauka,8/wojna-partyzancka,4665.html
Opozycyjna Narodowa Rada Syryjska: "Wyciągamy dłoń do alawitów, by zbudować państwo prawa i obywateli. Reżimowi nie uda się skłonić nas do pozabijania się nawzajem"
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Tortury:
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:15, 11 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Hillary Clinton w Turcji, będzie rozmawiać o Syrii
Szefowa amerykańskiej dyplomacji Hillary Clinton przybyła w sobotę w nocy do Turcji, gdzie ma podjąć rozmowy w sprawie konfliktu w Syrii - poinformowała AFP.
Po długiej podróży afrykańskiej sekretarz stanu USA Hillary Clinton rozpoczyna w sobotę wizytę w Turcji. Głównym przedmiotem rozmów szefowej amerykańskiej dyplomacji będzie rozmawiać sytuacja w Syrii.
Clinton spotka się z ministrem spraw zagranicznych Turcji Ahmetem Davutoglu, premierem Recepem Tayyipem Erdoganem (około godz. 13), a następnie z prezydentem Abdullahem Gulem. Ma poruszyć w tych rozmowach kwestię wsparcia dla syryjskiej opozycji, pomocy humanitarnej dla tamtejszej ludności cywilnej oraz ewentualnego przekazania władzy w Damaszku.
Po południu szefowa amerykańskiej dyplomacji wróci do kraju.
>>>>
Niech rozmawia ...
Turcja planuje pięć stref bezpieczeństwa po syryjskiej stronie granicy
Turcja zamierza zabezpieczyć się przed przenikaniem na jej terytorium kurdyjskich partyzantów i rozważa utworzenie po syryjskiej stronie swej południowej granicy pięciu "stref bezpieczeństwa" - napisał stambulski dziennik "Cumhuriyet".
Turcja zamierza zabezpieczyć się przed przenikaniem na jej terytorium kurdyjskich partyzantów i rozważa utworzenie po syryjskiej stronie swej południowej granicy pięciu "stref bezpieczeństwa" - napisał stambulski dziennik "Cumhuriyet".
W ten sposób, jak pisze gazeta, powołując się na źródła rządowe, Turcja zamierza zminimalizować spodziewane następstwa wzmocnienia się w wyniku wojny domowej w Syrii kurdyjskiego ruchu partyzanckiego.
Jest to "jedno z rozwiązań" rozważanych przez rząd turecki, jak pisze cytowany dziennik.
Ewentualne "strefy bezpieczeństwa", które mogą być utworzone "bez ostrzeżenia" - dodaje "Cumhuriyet" - sięgałyby 20 kilometrów w głąb terytorium Syrii i zostałyby usytuowane wzdłuż ważniejszych arterii komunikacyjnych.
Już w niedzielę premier Turcji Recep Tayyip Erdogan ogłosił, że trzy brygady wojsk tureckich przeprowadzają manewry w sąsiedztwie granicy z Syrią.
Wysoki komisarz ONZ ds. uchodźców ogłosił, że władze tureckie zapowiedziały utworzenie na swym terytorium 13 nowych obozów dla uciekinierów z Syrii oprócz dziewięciu już istniejących.
Liczba syryjskich uchodźców, którzy znaleźli schronienie w Syrii, już przekroczyła 50 000. Od czasu rozpoczęcia przed 12 dniami syryjskiej ofensywy rządowej przeciwko powstańcom w Aleppo, leżącym 40 km od granicy Turcji, wzrosła ona co najmniej o 6 000.
Łączna liczba Syryjczyków, którzy od czasu wybuchu powstania w Syrii szukali schronienia w sąsiednich krajach, zbliża się - według danych ONZ - do 270 000.
>>>>
Bardzo ciekawy pomysl a uchodzcow juz 270 .000 !!!!
Starcia wojsk na granicy Syrii i Jordanii.
Zbrojne starcia między wojskami syryjskimi a jordańskimi, z udziałem pojazdów opancerzonych, wybuchły na terenach przy granicy Syrii z Jordanią - poinformował działacz syryjskiej opozycji, który był świadkiem wydarzeń.
Do konfliktu doszło w pobliżu przejścia granicznego, przez które syryjscy uchodźcy usiłowali przedostać się do Jordanu.
Agencja Reutera podaje, że nie udało jej się uzyskać komentarza ani dodatkowych informacji w tej sprawie od władz Jordanii, jednak anonimowe źródła w tym kraju potwierdziły, że doszło do starć.
- Strona syryjska rozpoczęła ostrzał zza granicy i wywiązały się walki. Według wstępnych raportów nie ma ofiar po stronie jordańskiej - cytuje swego anonimowego rozmówcę Reuters.
Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun ostrzegł pod koniec lipca, że jeśli dojdzie w Syrii do wojny domowej na pełną skalę, zagrozi to również sąsiednim krajom: Turcji, Irakowi, Libanowi, Jordanowi i Izraelowi.
Również w lipcu, według władz Jordanii, w kraju tym przebywało już 140 tys. Syryjczyków, którzy uciekli ze swego kraju; 27 tys. było oficjalnie zarejestrowanych jako uchodźcy.
Według danych z początku sierpnia z Syrii uciekło od początku konfliktu ponad 120 tys. ludzi do Jordanii, Libanu, Turcji i Iraku. Średnio każdego dnia od 70 do 100 Syryjczyków ucieka z kraju.
>>>>
Sami widzicie jakie to liczby . Oficjalnie 27 tys. faktycznie 140 tys !!!
Chyba oficjalnie jest 130 tys uchodzcow - faktycznie 270 tys !!!
Ale brawo Jordanczycy . Nie dajcie sie im . Z nimi trzeba ostro ! Trzeba przerzucic sily nad granice !
Wojna partyzancka :
http://www.ungern.fora.pl/wiedza-i-nauka,8/wojna-partyzancka,4665.html
Opozycyjna Narodowa Rada Syryjska: "Wyciągamy dłoń do alawitów, by zbudować państwo prawa i obywateli. Reżimowi nie uda się skłonić nas do pozabijania się nawzajem"
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:18, 11 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
USA: sankcje wobec syryjskiej firmy i libańskiego Hezbollahu
Stany Zjednoczone nałożyły sankcje na państwową syryjską firmę naftową Sytrol za dostarczanie benzyny Iranowi - poinformował Departament Stanu USA. Ogłoszono też sankcje wobec libańskiego Hezbollahu za wspieranie syryjskiego reżimu.
Associated Press odnotowuje, że w obu przypadkach sankcje te są w znacznej mierze symboliczne.
Informując o sankcjach wobec firmy Sytrol, obejmujących zakaz robienia z nią interesów, rzecznik Departamentu Stanu Patrick Ventrell zarzucił jednocześnie Teheranowi czynne wspieranie syryjskich sił bezpieczeństwa i proreżimowych milicji, które "dopuszczają się wobec narodu syryjskiego łamania praw człowieka".
Również w piątek Waszyngton ogłosił sankcje wobec libańskiego Hezbollahu za wspieranie syryjskiego reżimu Baszara el-Asada. Chodzi o zakaz robienia interesów z Hezbollahem i zamrożenie aktywów tego libańskiego ugrupowania w USA. Jak podkreśla Associated Press, jest to symboliczne posunięcie, ponieważ takie sankcje obowiązują już wobec Hezbollahu od lat 90., kiedy USA uznały go za organizacje terrorystyczną.
Resort finansów USA potępił teraz Hezbollah za "szeroko zakrojone wsparcie logistyczne" udzielane reżimowi Asada, walczącemu z rebeliantami. Libańskiej organizacji zarzucono też, że pomaga w szkoleniu sił syryjskich przez irańską formację sił specjalnych al-Kuds, wchodzącą w skład tamtejszej Gwardii Rewolucyjnej.
Przedstawiciel resortu finansów David S. Cohen podkreślił, że wsparcie, jakiego Hezbollah udziela reżimowi Asada, "odsłania prawdziwą naturę tej terrorystycznej organizacji i jej destabilizującej obecności w regionie".
- Długo po odejściu reżimu Asada naród syryjski i cała społeczność światowa będą pamiętać, że Hezbollah i jego patron Iran przyczynili się do wymordowania przez ten reżim niezliczonych niewinnych Syryjczyków - dodał Cohen, odpowiadający w resorcie finansów za tematykę sankcji.
>>>>>
Slusznie !
Syria: eksplozja i walki uliczne w Damaszku
Syryjskie siły reżimowe starły się w sobotę z przeciwnikami reżimu prezydenta Baszara el-Asada w centrum Damaszku, w pobliżu banku centralnego - informują mieszkańcy oraz państwowa telewizja.
Reuters cytuje jedną z mieszkanek syryjskiej stolicy, która powiedziała, że najpierw słychać było potężny wybuch, a następnie nasilające się odgłosy walk.
Według syryjskiej telewizji państwowej "terroryści", jak oficjalna propaganda określa przeciwników Asada, zdetonowali ładunek wybuchowy w pobliżu banku centralnego. Według telewizji rebelianci "strzelają na oślep, żeby wywołać panikę wśród obywateli", a siły reżimowe "ścigają grupy terrorystów".
>>>>
Brawo atak na Damaszek ! I znowu media zachodu z braku informacji przepisuja trezimowy belkot . To nie dziennikarstwo to imbecylizm...
Syria: Aleppo broni się, masakra w ostrzelanej piekarni
Zginęła większość uczestników brawurowego ataku na lotnisko międzynarodowe w Aleppo, przeprowadzonego przez syryjskich powstańców. W 22. dniu obrony miasta nastąpiła masakra w jedynej czynnej piekarni w dzielnicy Tarik al-Bab, ostrzelanej przez artylerię rządową.
W chwili, gdy na piekarnię spadły pociski, ponad sto osób stało przed nią w kolejce po chleb. W ataku zginęło kilkanaście osób, w tym troje dzieci. Jest też dwudziestu rannych.
Z lotniska w Aleppo na północy kraju, które próbowali zdobyć w piątek powstańcy, startują codziennie śmigłowce i myśliwce bombardujące, które atakują dzielnice miasta pozostające w rękach powstańców.
Komunikat rządowy o odparciu ataku na port lotniczy w Aleppo głosi: "Mężna jednostka naszych wojsk stawiła czoło grupie uzbrojonych terrorystów, którzy próbowali atakować port lotniczy w Aleppo. Armia odpowiedziała ogniem i zabiła większość uczestników natarcia".
- Samoloty bojowe i śmigłowce nas zabijają, są na niebie 15 godzin dziennie - powiedział działacz opozycji Mohamed al-Hasan ze strategicznej dla obrony miasta dzielnicy Salahedin w Aleppo. - To samoloty bojowe przeciwko kałasznikowom, czołgi przeciwko karabinom - dodał.
Wbrew informacjom rządowej agencji prasowej, według których wojska Baszara el-Asada przejęły kontrolę nad Salahedin, powstańcy, jak podaje AP, nadal się tam bronią. Zaczyna im jednak brakować amunicji.
W czwartek powstańcy cofnęli się pod naporem wojsk rządowych wspomaganych przez artylerię i lotnictwo, ale następnego dnia odbili utracone pozycje w dzielnicach Salahedin i Al Sukri. To informacja przekazana agencjom przez rzecznika Wolnej Armii Syryjskiej pułkownika Kasema Sadedina.
Walki o różnym natężeniu trwały w prawie wszystkich dzielnicach miasta, które leży 40 km od granicy sprzyjającej powstańcom Turcji i ma kluczowe znaczenie dla losów powstania.
Syryjskie źródła rządowe podawały w piątek, że ich rozpoczęta w środę zakrojona na wielka skalę ofensywa doprowadziła do odzyskania kontroli nad Salahedin i trzema innymi dzielnicami miasta.
Działacz opozycji z Aleppo Abu Issa informował, że trwa ostrzał kontrolowanych przez rebeliantów dzielnic na południowym zachodzie i północnym wschodzie miasta.
- Wkrótce w Aleppo nie będzie już co niszczyć - dodał.
W wielu miastach po piątkowych modlitwach odbyły się demonstracje. "Dajcie nam broń przeciwlotniczą. Gdzie jest wasze sumienie?" - brzmiał apel do opinii międzynarodowej na transparencie niesionym przez demonstrantów w miejscowości Kfar Zeita w centralnej prowincji Hama.
Tureckie władze podały, że w ciągu ostatniej doby do kraju uciekło ponad 1,5 tys. Syryjczyków. W Turcji przed walkami schroniło się już 51,5 tys. obywateli Syrii.
>>>>
Kolejne bestialstwa rezimu i kolejne ofiary . DAJCIE IM BRON ABY SIE BRONILI !!!
Kolejny bilans :
Zabitych:
14579 cywilow
6360 wojskowych
2.837.933 ofiar ogolem .
Wojna partyzancka :
http://www.ungern.fora.pl/wiedza-i-nauka,8/wojna-partyzancka,4665.html
Opozycyjna Narodowa Rada Syryjska: "Wyciągamy dłoń do alawitów, by zbudować państwo prawa i obywateli. Reżimowi nie uda się skłonić nas do pozabijania się nawzajem"
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Egzekucja:
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:08, 12 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Baszar al-Asad desygnował ministra zdrowia na premiera Syrii.
Prezydent Syrii Baszar al-Asad desygnował na stanowisko premiera dotychczasowego ministra zdrowia Waela al-Halkiego. Kilka dni wcześniej szef rządu Rijad Hidżab ogłosił, że przechodzi na stronę rebeliantów i zbiegł do Jordanii.
Halki zastąpi na stanowisku wicepremiera Omara Galawandżiego, który miał - jak informowała syryjska telewizja w poniedziałek - "czasowo kierować sprawami bieżącymi" rządu.
48-letni Halki, członek rządzącej partii Baas, pochodzi z miasta Dara, które było kolebką syryjskiego powstania. W latach 2000-2004 był sekretarzem generalnym tamtejszego oddziału Baas. W 2010 roku został szefem lekarskiego związku zawodowego.
Nominacja następuje 72 godziny po ogłoszeniu przez rzecznika Hidżaba, że porzuca on reżim, który nazwał "terrorystycznym i zabójczym". Hidżab to najwyższy rangą funkcjonariusz reżimu Asada, który przeszedł na stronę opozycji.
Według jordańskiego ministerstwa ds. informacji Rijad Hidżab wraz z rodziną w środę rano przybył do Jordanii.
W syryjskim konflikcie zginęło już ponad 21 tys. ludzi - twierdzi opozycyjne Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka, powołując się na dane od rebeliantów i świadków.
>>>>
Nie ma juz kogo mainowac wiec w koncu ministar zdrowia wypchneli ...
Protest pod wieżą Eiffla. Sprzeciwiają się reżimowi Assada
Przeciwnicy reżimu syryjskiego powiesili na wieży Eiffla flagę .
Kilkudziesięciu przeciwników reżimu Baszara al-Asada demonstrowało w Paryżu 27 lipca. Wezwali społeczność międzynarodową do działań na rzecz powstrzymania rozlewu krwi w tym ogarniętym wojną kraju.Grupa demonstrantów sprzeciwiających się sytuacji w Syrii wywiesiła na wieży Eiffla flagę tego kraju, na której znalazła się imitacja ludzkiej krwi. Miał to być symbol niezgody na to, co dzieje się obecnie w kraju prezydenta Assada.
>>>>
Oczywiscie sluszny protest brawo !
Wojna partyzancka :
http://www.ungern.fora.pl/wiedza-i-nauka,8/wojna-partyzancka,4665.html
Opozycyjna Narodowa Rada Syryjska: "Wyciągamy dłoń do alawitów, by zbudować państwo prawa i obywateli. Reżimowi nie uda się skłonić nas do pozabijania się nawzajem"
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:10, 12 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Turcja i USA zapowiadają działania ws. Syrii
Szefowie dyplomacji USA i Turcji - Hillary Clinton i Ahmet Davutoglu - poinformowali w sobotę, że ich kraje organizują grupę roboczą, której zadaniem będzie planowanie operacyjne i koordynowanie reakcji na pogarszającą się sytuację w Syrii. Nie wykluczono ewentualności chemicznego ataku syryjskich sił reżimowych na przeciwników reżimu prezydenta Baszara el-Asada.
Na konferencji prasowej w Stambule Clinton i Davutoglu poinformowali, że grupa robocza będzie m.in. koordynowała reakcje militarne, wywiadowcze i polityczne na wypadek takiego ataku chemicznego.
Clinton podkreśliła, że USA i Turcja chcą przyśpieszyć przygotowania na okres po upadku reżimu Asada. Powiedziała m.in., że opozycji syryjskiej trzeba będzie pomóc w ochronie instytucji państwowych i tworzeniu demokratycznego, pluralistycznego rządu.
O tym, że Turcja włączy się w sprawę rozwiązania konfliktu w Syrii poinformowano kilka dni temu. Jej minister spraw zagranicznych oświadczył wówczas, że tylko Turcja i Iran wspólnie pracując mogą doprowadzić do uśmierzenia regionalnych konfliktów, w tym walk w Syrii.
- Sądzę, że bez kogokolwiek z tych głównych graczy urzeczywistnienie lub materializacja pokoju i stabilizacji w regionie, szczególnie w krajach takich jak Syria, będą bardzo trudne - powiedział Salehi dziennikarzom na lotnisku w Ankarze.
Dodał, iż w trakcie rozmów z tureckim szefem dyplomacji Ahmetem Davutoglu zamierza poruszyć kwestię 48 obywateli Iranu, zatrzymanych przez syryjskich rebeliantów.
>>>>
Niech pomagaja Syrii !
Zastrzelono dziennikarza państwowej agencji prasowej.
Dziennikarz syryjskiej państwowej agencji prasowej Sana został zastrzelony w sobotę wieczorem w swoim domu na przedmieściach Damaszku - podała Sana oraz obrońcy praw człowieka. To kolejny atak na proreżimowe media w ostatnim czasie.
Sana o zabójstwo Alego Abbasa, który był szefem działu informacji lokalnych, oskarżyła "zbrojne grupy terrorystyczne". Reżim nazywa tak opozycjonistów walczących z siłami rządowymi.
Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka "uzbrojeni napastnicy zabili dziennikarza Sany strzelając do niego w jego mieszkaniu".
W piątek rebelianci porwali trzech dziennikarzy zatrudnionych w publicznej telewizji, gdy towarzyszyli oni wojsku w operacji przeprowadzanej pod Damaszkiem.
6 sierpnia doszło do zamachu bombowego na siedzibę syryjskiego radia i telewizji w Damaszku. Eksplozja nastąpiła w biurze dyrekcji i według władz spowodowała "nieokreśloną liczbę rannych".
Kilka dni wcześniej zastrzelony został prezenter państwowej telewizji Mohamed al-Said, którego uprowadzono w połowie lipca. "Oby była to nauczka dla wszystkich, którzy popierają reżim" - ogłosiła niewielka radykalna organizacja o nazwie Front al-Nosra, która przyznała się do zabicia prezentera.
>>>>
Niestety sa to pracownicy ,,frontu ideologicznego'' . Klamia na rzecz rezimu . Trudno uznac ich za dziennikarzy . Niewatpliwie potrzeba trybunalu karnego i dla takich osob... Aby unknac samosadow i chaotycznych zemst . Nienawisc jest niestety wielka...
Syria: opozycja apeluje o strefy zakazu lotów
Syryjskim rebeliantom usiłującym obalić reżim prezydenta Baszara el-Asada potrzebna jest ochrona, jaką zapewniłyby strefy zakazu lotów patrolowane przez siły zagraniczne - powiedział w niedzielę jeden z przywódców syryjskiej opozycji.
Szef Narodowej Rady Syryjskiej Abdel Basset Sida wyraził przekonanie, że Stany Zjednoczone zdają sobie sprawę z tego, iż brak stref zakazu lotów, które eliminowałyby przewagę, jaką siłom reżimowym zapewnia lotnictwo, utrudnia działania opozycjonistów.
Reuters odnotowuje, że w przypadku Libii strefa zakazu lotów wprowadzona przez NATO i państwa arabskie pomogła libijskim opozycjonistom w obaleniu Muammara Kadafiego. Agencja zwraca jednak uwagę, że Zachód nie kwapi się do powtórzenia w Syrii "akcji w stylu libijskim", a Rosja i Chiny zdecydowanie sprzeciwiają się takiej interwencji.
Informacje o walkach sił reżimowych z opozycją docierały w niedziele z przedmieść Damaszku, z Aleppo na północy kraju, gdzie reżimowa artyleria ostrzeliwała kilka dzielnic, z prowincji Hims i z miasta Dera na południu.
Źródła opozycji syryjskiej poinformowały w niedzielę, że zastępca komendanta policji w prowincji Hims generał Ibrahim al-Dżabawi uciekł do Jordanii. Reuters odnotowuje, że Dżabawi pochodzi z Dery, gdzie przed 17 miesiącami wybuchła rewolta przeciwko reżimowi Asada.
W zeszłym tygodniu do Jordanii uciekł syryjski premier Rijad Hidżab, najwyższy rangą przedstawiciel reżimu, który odwrócił się od Asada i przeszedł na stronę opozycjonistów.
>>>>
Oczywiscie calkowicie sluszny postulat ...
Wojna partyzancka :
http://www.ungern.fora.pl/wiedza-i-nauka,8/wojna-partyzancka,4665.html
Opozycyjna Narodowa Rada Syryjska: "Wyciągamy dłoń do alawitów, by zbudować państwo prawa i obywateli. Reżimowi nie uda się skłonić nas do pozabijania się nawzajem"
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:11, 13 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Syria: siły rządowe ostrzelały dzielnice i okolice Damaszku
Syryjskie siły rządowe ostrzelały kilka dzielnic Damaszku oraz okolice stolicy; według opozycyjnego Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka zginęło dziesięciu cywilów i dwóch rebeliantów.
Pociski spadły o świcie m.in. na dzielnice Naher Aisza i Kadam oraz na rejony sąsiadujące z Damaszkiem od południa.
W sobotę w Damaszku siły rządowe starły się z przeciwnikami reżimu prezydenta Baszara el-Asada w centrum miasta, w pobliżu banku centralnego. Obserwatorium Praw Człowieka podało, że w ciągu ostatnich 48 godzin zginęło w Damaszku i okolicach co najmniej 45 osób, w tym 36 cywilów.
W Syrii od ponad roku trwa powstanie przeciwko Asadowi. W konflikcie zginęło już ponad 21 tys. ludzi - twierdzi Obserwatorium Praw Człowieka, powołując się na dane od rebeliantów i świadków.
>>>>
Kolejny zbrodniczy koszmar ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:37, 13 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Ambasador Syrii w Iranie: Rząd Asada powitałby dialog z opozycją
Syryjski ambasador w Teheranie oświadczył, że władze Syrii z zadowoleniem powitałyby dialog z partiami opozycyjnymi, mający na celu położenie kresu zbrojnemu konfliktowi w kraju.
"Rząd (prezydenta) Baszara el-Asada z zadowolenie wita logiczne dyskusje z partiami opozycyjnymi w Syrii" - cytuje w poniedziałek ambasadora irańska agencja IRNA.
Ambasador Hamed Hasan zastrzegł jednak, że głównym warunkiem jest to, by "te dyskusje odbyły się pod nadzorem prezydenta".
W Syrii od ponad roku trwa powstanie przeciwko Asadowi. W konflikcie zginęło już ponad 21 tys. ludzi - twierdzi syryjska organizacja opozycyjna Obserwatorium Praw Człowieka, powołując się na dane od rebeliantów i świadków. Siły reżimowe atakują pozycje rebeliantów, używając lotnictwa, artylerii i czołgów.
>>>>
No tak . Widzimy chec dialogu w Aleppo ...
Obserwator ONZ: Przemoc w Syrii narasta
Szef misji obserwacyjnej ONZ w Syrii gen. Babacar Gaye powiedział w poniedziałek, że poziom przemocy w kraju rośnie. Jednocześnie oskarżył zarówno siły rządowe, jak i rebeliantów o ignorowanie losu ludności cywilnej.
- Następuje intensyfikacja przemocy w wielu regionach Syrii. Użycie broni ciężkiej przez siły rządowe, a także zbrojne ataki skierowane przez opozycję na cele w ośrodkach miejskich powodują duże ofiary wśród niewinnej ludności cywilnej. Niestety, żadna strona nie uważa bezpieczeństwa cywili za priorytet – cytuje senegalskiego generała agencja Reutera.
Gaye wezwał też obie strony konfliktu do "natychmiastowego zawieszenia operacji wojennych i podjęcie negocjacji pokojowych".
W Syrii znajduje się obecnie 100 wojskowych obserwatorów ONZ. Początkowo było ich 300, ale ta liczba została zredukowana właśnie z powodu intensyfikacji walk i niemożności wykonywania przez nich powierzonego im zadania.
Pierwotnym celem misji obserwacyjnej ONZ w Syrii było monitorowanie wynegocjowanego przez wysłannika ONZ i Ligi Arabskiej Kofiego Annana kwietniowego zawieszenia broni. Niestety, nigdy nie doszło do wyegzekwowania rozejmu. W zeszłym tygodniu Annan poinformował, że rezygnuje z funkcji wysłannika z powodu braku poparcia społeczności międzynarodowej dla swojej misji. W kuluarach ONZ, mówi się, że pałeczkę po nim przejmie algierski dyplomata Lakhdar Brahimi.
Ponieważ mandat misji ONZ kończy się 19 sierpnia, Rada Bezpieczeństwa ONZ ma dyskutować na temat jej przyszłości w czwartek 15 sierpnia.
Według syryjskich aktywistów od początku powstania przeciwko reżimowi prezydenta Baszara el-Asada, czyli od marca 2011 r., w kraju zginęło w sumie ponad 20 tys. ludzi. Liczba ta obejmuje zarówno żołnierzy i rebeliantów, jak i ludność cywilną. Wydawana w Bejrucie gazeta "Daily Star" podała, że tylko w niedzielę w całej Syrii zostały zabite 146 osoby.
Walki między siłami wiernymi Asadowi a opozycją toczą się w gospodarczej stolicy kraju Aleppo (Halab) znajdującym się 50 km od granicy z Turcją, na przedmieściach Damaszku, w Hims, a także na południu Syrii.
Ponieważ Aleppo jest dla powstańców niezwykle ważne strategicznie, przywódca tamtejszej Rady Rewolucyjnej Abdulaziz al-Salameh porównał je w wywiadzie dla dziennika "Sunday Telegraph" do libijskiego portu Misraty, który w czasie rewolucji przeciw Muammarowi Kadafiemu stał się bazą rebeliantów. Oświadczył też, że nie zdziwiłby się, gdyby Aleppo stało się "syryjskim Stalingradem". Miasto jest regularnie bombardowane przez rządowe samoloty, a jego ludność ostrzeliwana przez zawodowych snajperów.
W poniedziałek w centrum Damaszku rządowe siły bezpieczeństwa przeprowadziły największą do tej pory akcję przeczesywania sklepów i domów mieszkalnych w poszukiwaniu powstańców i broni.
>>>>>
Akurat Stlingrad to nie jest chlubna bitwa . Starli sie dwaj zbrodniarze i ich bandy . Tu jest walka o wolnosc !
Syria: rebelianci zestrzelili rządowy myśliwiec
Syryjscy rebelianci poinformowali, że w poniedziałek zestrzelili na wschodzie kraju myśliwiec rządowych sił powietrznych, ale według państwowej telewizji samolot rozbił się z powodu problemów technicznych.
Przeciwnicy reżymu prezydenta Baszara el-Asada umieścili na YouTube materiały wideo, które według nich przedstawiają strącenie samolotu, przelatującego nad miastem Mohassen w prowincji Deir al-Zor.
Widać na nich, jak intensywnie ostrzeliwany z broni maszynowej odrzutowiec nagle zapala się i zaczyna koziołkować, wlokąc za sobą smugę dymu. Towarzyszy temu okrzyk rebelianta: "Bóg jest wielki! Myśliwiec MiG został trafiony nad miastem Mohassen".
Współpracujący w tym regionie z rebeliantami przedstawiciel syryjskiej opozycji powiedział Reuterowi, że samolot zestrzelono przy użyciu wielkokalibrowego karabinu maszynowego.
- Był to MiG-23, strącony ogniem karabinu maszynowego kalibru 14,5 mm. Jest to najcięższy rodzaj uzbrojenia przeciwlotniczego w arsenale rebeliantów. Samolot leciał zbyt nisko i znalazł się w jego zasięgu. Nie mamy informacji na temat tego, czy pilot przeżył - zaznaczył rozmówca agencji.
Według państwowej Telewizji Syria samolot rozbił się z powodu problemów technicznych w trakcie "regularnego lotu ćwiczebnego", a na miejsce katastrofy udała się ekipa poszukiwawcza. Państwowa agencja prasowa SANA podała, że pilot katapultował się.
Jest to pierwszy przypadek zgłoszonego przez rebeliantów zestrzelenia samolotu bądź śmigłowca sił rządowych od początku trwającej już 17 miesięcy społecznej rewolty w Syrii.
>>>>
Brawo brawo brawo ! tak trzymac . I takich wiecej ! Wkrotce rezimowi skoncza sie narzedzia zbrodni ! Jednak bilans ofiar rosnie .
Zabitych:
14604 cywilow
6371 wojskowych
2.842.769 ofiar ogolem .
Wojna partyzancka :
http://www.ungern.fora.pl/wiedza-i-nauka,8/wojna-partyzancka,4665.html
Opozycyjna Narodowa Rada Syryjska: "Wyciągamy dłoń do alawitów, by zbudować państwo prawa i obywateli. Reżimowi nie uda się skłonić nas do pozabijania się nawzajem"
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:34, 14 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Panetta: strefa zakazu lotów nad Syrią nie jest dla USA priorytetem.
Kwestia utworzenia strefy zakazu lotów nad częścią Syrii, gdzie od ponad roku trwa wojna domowa, obecnie nie jest dla USA sprawą priorytetową - powiedział szef Pentagonu Leon Panetta w wywiadzie dla agencji Associated Press.
- Przygotowaliśmy wiele planów działania, w tym utworzenie strefy zakazu lotów - powiedział Panetta. Jednocześnie podkreślił, że wymagałoby to "pokonania trudności" oraz podjęcia "bardzo ważnej decyzji", dlatego takie rozwiązanie na razie nie jest traktowane jako sprawa priorytetowa.
O utworzenie strefy zakazu lotów nad Syrią, która eliminowałaby przewagę, jaką siłom reżimowym zapewnia lotnictwo, apelował przed kilkoma dniami szef Narodowej Rady Syryjskiej Abdel Basset Sida.
Zachód nie kwapi się do ustanowienia zakazu lotów nad częścią terytorium Syrii na wzór Libii, a Rosja i Chiny zdecydowanie sprzeciwiają się takiej interwencji - przypomina Reuters. Agencja AP zwraca przy tym uwagę, że Syria, w przeciwieństwie do Libii, ma nowoczesny i bardziej rozwinięty system obrony przeciwlotniczej. Głównym dostawcą broni dla Syrii jest Rosja.
Panetta zaznaczył w wywiadzie dla AP, że obecnie najważniejszym zadaniem USA pozostaje zabezpieczenie arsenału broni chemicznej i biologicznej znajdującego się w Syrii oraz dostarczanie pomocy humanitarnej i niebojowej syryjskim powstańcom.
Dość powszechne są obawy, że syryjska broń chemiczna może wpaść w ręce walczących z reżimem prezydenta Baszara al-Asada rebeliantów, wśród których część ma kontakty z Al-Kaidą. Są też podejrzenia, że broń ta mogłaby zostać użyta do obrony reżimu.
W Syrii od ponad roku trwa powstanie przeciwko Asadowi. W konflikcie zginęło już ponad 21 tys. ludzi - twierdzi Obserwatorium Praw Człowieka, powołując się na dane od rebeliantów i świadków.
Szef misji obserwacyjnej ONZ w Syrii senegalski generał Babacar Gaye powiedział w poniedziałek, że poziom przemocy w kraju rośnie. Jednocześnie oskarżył zarówno siły rządowe, jak i rebeliantów o lekceważenie losu ludności cywilnej.
>>>>
A co to z apotworny belkot ! Bo w koncu kolesie z USA wyladuja pod Trybunalem.
Były premier Syrii nazwał Baszara al-Asada "wrogiem Boga".
Były premier Syrii Rijad Hidżab, który opuścił kraj, ogłosił oficjalnie, że przyłącza się do opozycji. W swym pierwszym po ucieczce wystąpieniu nazwał prezydenta Baszara al-Asada "wrogiem Boga".
Hidżab podkreślił na konferencji prasowej w stolicy Jordanii, Ammanie, że władze kontrolują jedynie 30 proc. powierzchni Syrii.
Według niego "reżim jest na skraju upadku moralnego i gospodarczego". Przypomniał, że na stronę rebeliantów walczących od 17 miesięcy z reżimem przeszedł z własnej woli i nie został zdymisjonowany, jak utrzymywały syryjskie władze.
Dodał, że postanowił nie wspierać już Asada, gdyż uważa, że syryjski prezydent nie jest zdolny do przerwania walk. Dodał, że "czuje w sercu ból" z powodu nalotów i innych ataków sił rządowych na opozycję.
- Byłem bezsilny, aby przerwać te ataki - podkreślił Hidżab, występując na tle flagi rebeliantów.
Zaapelował też do innych polityków i wojskowych o przyłączenie się do opozycji.
- Apeluję do wojska, aby poszło za przykładem wojsk egipskich i tunezyjskich i przyłączyło się do narodu - dodał.
Według opozycji od wybuchu rebelii w marcu 2011 roku w Syrii zginęło ponad 21 tysięcy osób.
Było to pierwsze publiczne wystąpienie byłego premiera po jego ucieczce wraz z rodziną z Syrii w ubiegłym tygodniu. Jest on najwyższym rangą politykiem, który porzucił reżim Asada.
>>>>
Kazdy go morduje brata jest Kainem ...
Byli libijscy powstańcy przyłączają się do rewolty w Syrii.
Weterani zeszłorocznego konfliktu zbrojnego w Libii szkolą syryjskich rebeliantów i pomagają im w organizowaniu oddziałów. Warunki są jednak o wiele trudniejsze niż te, które panowały podczas rewolty przeciwko Muammarowi Kadafiemu - pisze Reuters.
Informacje te przekazał bojownik Husam Nadżar, który jest snajperem i walczył w brygadzie powstańczej dowodzonej przez Al-Mahdiego Al-Haratiego; zajęła ona siedzibę Kadafiego w Trypolisie.
Nadżar, którego ojciec jest Libijczykiem, a matka Irlandką, poinformował, że pochodzący z zachodniej Libii Harati obecnie dowodzi oddziałami w Syrii. W ich skład wchodzą głównie Syryjczycy, ale są tam też zagraniczni bojownicy, w tym ok. 20 członków libijskiej brygady. Przed kilkoma miesiącami Harati poprosił Nadżara, by przyłączył się do walki.
Nadżar wyjaśnił, że syryjskich rebeliantów wspierają libijscy specjaliści od broni ciężkiej, łączności i logistyki. Działają m.in. w bazach szkoleniowych. Bojownik twierdzi, że do walki planują przyłączyć się tysiące sunnitów z krajów arabskich.
Po przyjeździe do Syrii Nadżar był zaskoczony, że rebelianci są słabo uzbrojeni i zdezorganizowani. - Prawie się popłakałem, gdy zobaczyłem ich broń. Karabiny były prawie bezużyteczne - opowiadał bojownik. - Na szczęście możemy im w tym pomóc, wiemy, jak naprawiać broń i ją konserwować - dodał.
Według weterana w ciągu kilku miesięcy, które minęły od jego przyjazdu do Syrii, arsenał rebeliantów zwiększył się pięciokrotnie. Bojownicy otrzymali m.in. broń przeciwlotniczą i karabiny snajperskie.
W przeciwieństwie do libijskich powstańców, którzy korzystali z ustanowienia przez siły międzynarodowe strefy zakazu lotów i mogli tworzyć obozy szkoleniowe z prawdziwego zdarzenia, rebelianci w Syrii nigdy nie są poza zasięgiem sił powietrznych prezydenta Baszara al-Asada.
Zdaniem Nadżara represje, jakim poddawani są przez alawicki reżim sunnici w Syrii są większe niż te, które za rządów Kadafiego dotykały Libijczyków. Ocenił, że "jednym z największych powodów opóźniających rewolucję jest brak jedności wśród rebeliantów". - Tu nie chodzi tylko o upadek Asada, lecz o przejęcie kontroli nad krajem przez syryjskich sunnitów i odsunięcie od władzy mniejszości, która przez lata ich prześladowała - dodał.
Obecność zagranicznych bojowników jest delikatną kwestią dla syryjskich rebeliantów. Rząd Asada określa swoich przeciwników jako "terrorystów" wspieranych przez Turcję i kraje Zatoki Perskiej. Oskarża przy tym Ankarę i sunnickie państwa regionu o zbrojenie i finansowanie rebeliantów, a także o dowodzenie ich oddziałami.
>>>>>
Brawo ! To chwala i chluab ze pomagaja w walce o wolnosc . Nie trzeba sie tego wstydzic . Zamiast siedziec wygodnie w Libii walcza i ryzykuja ! Bóg nagrodzi ! To jest przyklad MIŁOŚCI BLIŻNIEGO !!!
Sa jednak ofiary :
Zabitych:
14669 cywilow
6398 wojskowych
Rekord ! Ponad 21.000 zabitych !
2.855.257 ofiar ogolem .
Wojna partyzancka :
http://www.ungern.fora.pl/wiedza-i-nauka,8/wojna-partyzancka,4665.html
Opozycyjna Narodowa Rada Syryjska: "Wyciągamy dłoń do alawitów, by zbudować państwo prawa i obywateli. Reżimowi nie uda się skłonić nas do pozabijania się nawzajem"
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:56, 14 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
"FT": coraz większa stawka konfliktu w Syrii.
Dotychczasowy sprzeciw USA wobec ewentualnej zachodniej interwencji w Syrii może być nie do utrzymania, ponieważ konfliktu w tym kraju nie sposób dłużej traktować jak wojny domowej - pisze "Financial Times". Dziennik zastrzega, że nie ma łatwych opcji.
Brytyjski dziennik podkreśla, że trwający od marca 2011 roku konflikt w Syrii stanowi zagrożenie dla stabilności jej sąsiadów, a także dla Zachodu.
Według "FT", są co najmniej trzy powody do obaw: ryzyko dostania się części syryjskiego arsenału chemicznego w ręce rebeliantów; exodus uchodźców, głównie do Libanu oraz Jordanii; możliwość wybuchu "sunnickiego przebudzenia" przeciwko Hezbollahowi w Libanie w następstwie osłabienia reżimu Baszara al-Asada.
"Biorąc to wszystko pod uwagę, zachodni planiści wojskowi powinni zastanowić się, w jakim kierunku pójdzie konflikt i jakie formy interwencji mogą być potrzebne" - komentuje "Financial Times".
Przyznaje jednak, że są równie dobre powody dotychczasowego wyraźnego sprzeciwu Waszyngtonu wobec ewentualnej zachodniej interwencji - m.in. znaczny potencjał sił powietrznych Asada czy wsparcie Rosji i Iranu, co oznaczałoby konflikt z tymi krajami w przypadku interwencji Zachodu.
Poza tym - jak zauważa "FT" - po traumie konfliktów w Iraku i Afganistanie opinia publiczna na Zachodzie byłaby oporna wobec każdej nowej operacji.
Bez łatwych opcji
Dziennik podkreśla, że w razie decyzji o jakiejś formie zaangażowania w rozwiązanie syryjskiego kryzysu nie ma łatwej opcji. Nie do pomyślenia wydaje się zarówno kampania w stylu "wstrząs i przerażenie" (ang. shock and awe), jak i operacja w celu obrony ludności cywilnej na wzór zeszłorocznej interwencji w Libii.
Nie można też wykluczyć konieczności wysłania do Syrii misji po ewentualnym ustąpieniu Asada, której zadaniem będzie udzielenie wsparcia następcy dyktatora i zabezpieczenie arsenału chemicznego. Ze względu na liczbę uchodźców niezbędna może się także okazać operacja humanitarna na granicy.
Jak konkluduje "Financial Times", stawka w syryjskim konflikcie jest coraz większa. W najnowszym raporcie brytyjskiego think tanku Royal United Services Institute sytuację w tym kraju podsumowano zwięźle: "To nie my przybliżamy się do interwencji, ale interwencja przybliża się do nas" - pisze "FT", przytaczając na koniec podobną wypowiedź radzieckiego rewolucjonisty Lwa Trockiego, który powiedział, że "nie musisz interesować się wojną, to wojna zainteresuje się tobą".
>>>>
I znowu zachod bredzi . Co to nie mialo byc w Libii . Drugi taliban to samo w Egipcie . I co ? DEMOKRACJA !
Zbiegły syryjski generał przygotowuje mapę drogową wyjścia z kryzysu
Generał Manaf Tlas, najwyższy rangą wojskowy, który zbiegł z Syrii, poinformował w czwartek, że przygotowuje mapę drogową wyjścia kraju z kryzysu. W wywiadzie dla "Aszark Al-Awsat" wskazał, że w otoczeniu Baszara al-Asada są osoby uczciwe, ale nie on sam.
- Na ile mogę, próbuję pomóc zjednoczyć uczciwych ludzi w Syrii i za granicą, żeby przygotować mapę drogową w celu wyjścia z kryzysu - oświadczył Tlas na łamach wychodzącej w Londynie panarabskiej gazety. Generał udzielił wywiadu w Arabii Saudyjskiej, dokąd udał się z krótką pielgrzymką. Tlas zaliczał się do najbliższych przyjaciół Asada.
Jak powiedział w wywiadzie, jest gotów do współpracy z główną siłą opozycyjną Narodową Radą Syryjską (NRS) i Wolną Armią Syryjską (WAS), składającą się głównie z dezerterów z wojsk rządowych.
- Skontaktuję się ze wszystkim uczciwymi osobami, które chcą odbudować Syrię - czy będą to ludzie z NRS, czy WAS, czy też uczciwi członkowie reżimu - zapowiedział Tlas.
- Jest wielu ludzi we władzach, którzy nie mają krwi na rękach - dodał generał, wykluczając prezydenta Asada. - Nie widzę Syrii z Baszarem al-Asadem - podkreślił Tlas, spytany o przyszłą rolę obecnego szefa państwa.
Generał Tlas podkreślił, że nie zamierza kierować Syrią postasadowską. - Nie chcę władzy. Chcę bezpieczeństwa i stabilizacji w Syrii (...). Nie opuściłem Syrii, żeby kierować (procesem) przemian (...), lecz ponieważ odmówiłem uczestniczenia w siłowym rozwiązaniu kryzysu, który według mnie "jest dla reżimu samobójczy".
Opowiedział się za kolegialnym kierownictwem w Syrii. "Trudno jest jednej osobie wziąć odpowiedzialność za aktualną fazę (transformacji). Chodzi o to, żeby ekipa w kraju i za granicą współpracowały ze sobą w czasie tej fazy" - wskazał Tlas. Wezwał do uniknięcia w Syrii "wybuchu konfliktu na tle wyznaniowym".
Wyraził ponadto nadzieję, że Arabia Saudyjska i kraje regionu pomogą w opracowaniu mapy drogowej.
We wtorek generał zaapelował w nadającej z Arabii Saudyjskiej telewizji Al-Arabija o "potępienie zbrodni reżimu" w Damaszku i o jedność w budowie "nowej Syrii". Było to jego pierwsze publiczne wystąpienie od czasu opuszczenia Syrii 6 lipca. Generał miał zbiec do Turcji.
Jego długie milczenie spowodowało, że pojawiły się wątpliwości, czy przyłączył się do powstańców walczących z reżimem Asada, czy po prostu uciekł przed wojną domową.
>>>>
I brawo . Niech przygotowuje !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:23, 15 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Szwajcaria rozszerzyła sankcje wobec Syrii.
Szwajcaria rozszerzyła sankcje przeciwko Syrii, zakazując trzem kolejnym firmom syryjskim, w tym krajowym liniom lotniczym, robienia interesów w Szwajcarii i obejmując 25 przedstawicieli Syrii, głównie wojskowych, zakazem wjazdu i zamrożeniem aktywów.
Te restrykcje - pisze Reuters - dostosowują działania neutralnej Szwajcarii do tych, które wobec Damaszku podjęła Unia Europejska.
W szczególności linie lotnicze Syrian Arab Airlines objęte zostały zamrożeniem aktywów i nie będą mogły korzystać z usług finansowych i lotniczych w Szwajcarii. Samoloty tego przewoźnika nie będą więc mogły, wobec braku tych usług, lądować na szwajcarskich lotniskach.
W lipcu UE rozszerzyła po raz kolejny sankcje wobec przedstawicieli Syrii wspierających rządy prezydenta Baszara al-Asada. Na liście osób objętych zakazem wjazdu i zamrożeniem aktywów na terenie UE jest ponad 150 nazwisk; ponad pięćdziesięciu instytucji i firm syryjskich dotyczy zamrożenie aktywów w Unii.
W Syrii od ponad roku trwa rebelia przeciw rządom Asada, tłumiona przez siły rządowe. Według opozycji syryjskiej od początku konfliktu zginęło 23 tys. ludzi, w większości cywilów. ONZ obecnie nie prowadzi własnej rachuby ofiar.
>>>>
Bardzo slusznie ! Brawo !
Turcja: liczba uchodźców z Syrii sięgnęła 60 tysięcy.
Między 4 tys. a 7 tys. osób przedostało się w ciągu ostatnich kilku dni do Turcji, uciekając przed przemocą w sąsiedniej Syrii. W sumie w Turcji schronienie znalazło już prawie 60 tys. uchodźców z Syrii - poinformowały tureckie władze.
Fala uchodźców, w tym wielu kobiet i dzieci, nasiliła się w ostatnim czasie w związku z walkami w Aleppo, stolicy gospodarczej Syrii. W związku z zaostrzeniem sytuacji w tym będącym bastionem rebeliantów mieście, gdzie siły reżimowe prowadzą bombardowania, władze w Ankarze obawiają się napływu kolejnych mieszkańców tego miasta. Aleppo leży ok. 50 km od granicy z Turcją.
Tysiące uchodźców znajdują schronienie w obozach na południu Turcji. Dezerterzy z syryjskiej armii rządowej przebywają w odizolowanym obozie w pobliżu granicy syryjsko-tureckiej, gdzie znacznie wzmocniono środki bezpieczeństwa.
Tureckie władze nie wykluczają otwarcia kolejnych obozów - twierdzi agencja prasowa Anatolia. Pod koniec lipca liczbę zarejestrowanych w Turcji uciekinierów z Syrii szacowano na ok. 44 tys.
Syryjscy opozycjoniści alarmują, że od wybuchu powstania przeciwko reżimowi Baszara al-Asada w marcu 2011 roku w kraju zginęło ponad 20 tys. ludzi.
>>>>
Jakis czas ta fala jeszcze bedzie narastac...
Wojna partyzancka :
http://www.ungern.fora.pl/wiedza-i-nauka,8/wojna-partyzancka,4665.html
Opozycyjna Narodowa Rada Syryjska: "Wyciągamy dłoń do alawitów, by zbudować państwo prawa i obywateli. Reżimowi nie uda się skłonić nas do pozabijania się nawzajem"
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:28, 15 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Zawieszono członkostwo Syrii w Organizacji Współpracy Islamskiej.
Obradujący w Dżuddzie w Arabii Saudyjskiej ministrowie spraw zagranicznych państw Organizacji Współpracy Islamskiej postanowili zawiesić członkostwo Syrii w tym gremium.
- Sesja właśnie się zakończyła. Ministrowie przyjęli rezolucje, w tym dotyczącą zawieszenia Syrii - powiedziało Reuterowi źródło w OWI.
Spotkanie ministrów poprzedziło dwudniowy szczyt OWI, który rozpocznie się we wtorek w Mekce.
Reżym prezydenta Baszara al-Asada konsekwentnie odrzuca wszystkie zagraniczne propozycje mediacji w trwającym od 17 miesięcy w Syrii krwawym konflikcie wewnętrznym.
>>>>
Bardzo slusznie - szkoda ze tak pozno !!!
Syria: dziesiątki zabitych i rannych po zbombardowaniu Azaz.
Dziesiątki ludzi - niektóre doniesienia mówią o 80 - zginęły pod bombami zrzuconymi w środę przez syryjskie samoloty na miasto Azaz niedaleko Aleppo. Mieszkańcy starają się ratować spod gruzów zawalonych budynków tych, którzy dają znaki życia.
Nowa masakra, której dokonały syryjskie siły rządowe, nastąpiła w dniu ogłoszenia raportu ONZ-owskiej komisji śledczej w sprawie Syrii. Wskazuje on na odpowiedzialność sił zbrojnych reżimu i prorządowych milicji Szabiha za masakrę w miejscowości Hula, gdzie w maju tego roku zamordowano stu cywilów. Wśród nich połowę stanowiły kobiety i dzieci.
Film wideo, który rozpowszechniło Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka pokazuje jak mieszkańcy Azaz próbują odkopywać spod gruzów zbombardowanych domów tych, którzy przeżyli i zwłoki ofiar bombardowania.
Wśród śmiertelnych ofiar są żołnierze Wolnej Armii Syryjskiej (WAS).
Jeden z uczestniczących w akcji ratowniczej Hazem Azizi relacjonuje na wideo, jak syryjskie myśliwce bombardujące dokonały ataku na lokalny targ i zniszczyły kilka budynków.
W jednym z nich znajdowało się 11 libańskich zakładników zatrzymanych przez powstańców w maju tego roku, gdy wracali z pielgrzymki do Iranu.
Zakładników zatrzymała nieznana dotąd grupa występująca pod nazwą "Rewolucjoniści z Syrii-Rif-Aleppo".
Zatrzymanie zakładników wywołało wielką polemikę w Libanie. Wśród nich są szyici, być może należący do Hezbollahu, który jest zdecydowanym zwolennikiem reżimu prezydenta Baszara el-Asada.
W Damaszku celem zamachu bombowego stał się w środę budynek wojskowy w dzielnicy Mazzeh. Mieści się on niedaleko siedziby premiera Syrii. Celem zamachu - eksplodowała bomba umieszczona w samochodzie-cysternie - było jednak biuro szefa syryjskiego sztabu generalnego na tyłach hotelu "Dama Rose", w którym kwaterują członkowie międzynarodowej misji obserwatorów w Syrii.
W pobliżu znajduje się także ambasada Iranu, głównego sojusznika reżimu syryjskiego.
Według syryjskiej telewizji rządowej "służby specjalne zaatakowały w ogrodach niedaleko rezydencji premiera Syrii oddział terrorystów-najemników, zabijając nieokreśloną ich liczbę i biorąc do niewoli innych".
Syryjski wiceminister spraw zagranicznych Faisal Makdad oświadczył, że eksplozja w dzielnicy Mazzeh była "zamachem terrorystycznym" na obserwatorów.
Wolna Armia Syryjska ogłosiła przez swego rzecznika, że zamach był wymierzony w grupę najwyższych dowódców syryjskich wojsk rządowych, a nie w obserwatorów bądź obce przedstawicielstwo dyplomatyczne.
W ostatnich miesiącach w stolicy Syrii często dochodzi do eksplozji ładunków wybuchowych. Władze oskarżają o nie "terrorystów", jak określa rząd żołnierzy Wolnej Armii Syryjskiej.
Do zamachów bombowych doszło w środę także w damasceńskiej dzielnicy Kabun, gdzie przez wiele godzin wojsko dokonywało potem rewizji i aresztowań.
Agencja Reutersa przekazała z Aleppo szczegóły wtorkowego ataku rakietowego na miejscowy szpital al-Szifaa. Został on trafiony pięcioma rakietami S-5 rosyjskiej produkcji. Produkowane od 1950 r. mają zasięg pięciu kilometrów.
Rakiety zniszczyły częściowo czwarte piętro oznakowanego budynku szpitalnego, w którym znajdowali się niemal wyłącznie ranni cywile.
Na chwilę przed atakiem lekarze zdążyli zakończyć serię operacji, dzięki czemu, jak podał jeden z nich, dr Junes, sala operacyjna była już pusta i nikt nie zginął.
18 lipca Wolna Armia Syryjska zadała najcięższy cios reżimowi syryjskiemu, dokonując zamachu na gmach Rady Bezpieczeństwa Narodowego w Damaszku; zginęli wówczas m.in. minister i wiceminister obrony.
>>>>
Doszly nas kolejne wiesci o szokujacej i ohydnj brodni . POTEPIAMY !!!
Wiecej broni dla ludzi aby mogli sie bronic !
Wojna partyzancka :
http://www.ungern.fora.pl/wiedza-i-nauka,8/wojna-partyzancka,4665.html
Opozycyjna Narodowa Rada Syryjska: "Wyciągamy dłoń do alawitów, by zbudować państwo prawa i obywateli. Reżimowi nie uda się skłonić nas do pozabijania się nawzajem"
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:47, 16 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Syryjscy rebelianci grożą sojuszem z Al-Kaidą, jeśli Zachód im nie pomoże.
Syryjscy rebelianci z Aleppo zagrozili, że jeśli Zachód nie dostarczy im broni, by mogli walczyć z siłami reżimowymi prezydenta Baszara al-Asada, to zwrócą się o pomoc do Al-Kaidy. Według ekspertów im dłużej konflikt trwa, tym bardziej się radykalizuje.
- Nie chcemy Al-Kaidy, lecz jeśli nikt nam nie pomoże, to z nią wejdziemy w sojusz - oświadczył Abu Ammar, dowódca rebeliantów z Bab al-Nasr, dzielnicy znajdującej się w centrum Aleppo (Halab), gdzie od blisko miesiąca trwają walki.
- Jestem przekonany, że jeśli ci bojownicy (Al-Kaidy) przybędą, to zaczną urządzać mieszkańcom pranie mózgu, a jeśli wejdą do Aleppo, miasto stanie się ich bazą w ciągu trzech miesięcy - ostrzegł dowódca.
Społeczność międzynarodowa podzielona
Syryjska opozycja regularnie wzywa wspólnotę międzynarodową, niezdolną - jak zauważa AFP - do działań z powodu podziałów, do pomocy w powstrzymaniu sił Asada przed dalszym rozlewem krwi i represjami w kraju. Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka od wybuchu konfliktu w marcu zeszłego roku zginęło ponad 23 tys. ludzi.
Rebelianci domagają się stref zakazu lotów na wzór tych, które utworzono podczas rewolty w Libii w 2011 roku, oraz dostaw broni dla Wolnej Armii Syryjskiej (WAS). Składająca się z dezerterów i uzbrojonych cywilów WAS jest słabo uzbrojona w porównaniu z regularnymi siłami syryjskimi.
Reżim "posiada broń chemiczną i może jej użyć; ma czołgi, samoloty, moździerze, pociski rakietowe, a my nie mamy nic" - mówił Abu Ammar. - Jesteśmy naprawdę niezadowoleni. Naród syryjski wciąż jeszcze darzy przyjaźnią narody europejskie, ale jeśli taki stan rzeczy będzie trwał, to je znienawidzi - podkreślił. Według ekspertów, im dłużej konflikt syryjski trwa, tym bardziej będzie się radykalizował.
Dżihadyści z całego świata
W ostatnim czasie dochodziły informacje, że do Syrii przez Turcję przyjeżdżają dżihadyści, jednak zarówno rebelianci, jak i eksperci zapewniali, że Al-Kaida nie jest tam obecna jako siła zorganizowana. W lipcu w Aleppo korespondent AFP spotkał cudzoziemskich bojowników przybyłych z Algierii, Czeczenii, Francji i Szwecji. Inny dziennikarz francuskiej agencji spotkał na przejściu granicznym między Turcja a Syrią bojowników arabskich, w tym Saudyjczyków.
Analitycy zauważają, że chociaż Al-Kaida nie jest obecna w Syrii jako zorganizowana formacja, to pewne ugrupowania zaczynają stosować jej metody; jako przykład eksperci podają majowy podwójny zamach samobójczy w Damaszku, w którym zginęło 55 osób.
Amerykańskie władze, które od dłuższego czasu oskarżają Syrię o przymykanie oczu na dżihadystów przejeżdżających przez jej terytorium, by walczyć w Iraku, oficjalnie odmawiają rebeliantom syryjskim dostaw broni z obawy, że może ona wpaść w ręce Al-Kaidy - zauważa AFP.
Od początku rewolty w Syrii prezydent Asad utrzymuje, że walczy ze spiskiem uknutym przez siły z zagranicy i powstanie islamistyczne "uzbrojonych grup terrorystycznych".
Demokracja czy teokracja?
Opozycja syryjska odrzuca te twierdzenia i podkreśla, że domaga się przede wszystkim wolności i demokracji. Tymczasem takie grupy, jak międzynarodowa siatka terrorystyczna Al-Kaida, od wielu lat chcą stworzyć na Bliskim Wschodzie transgraniczne państwo "narodu islamskiego".
AFP zwraca uwagę, że syryjscy rebelianci są podzieleni w tej kwestii; niektórzy wydają się gotowi na zawarcie paktu z radykalnymi ugrupowaniami, żeby tylko pokonać siły Asada. - Głównym celem jest powstrzymanie rozlewu krwi w Aleppo. Jeśli ani Zachód, ani kraje arabskie nam nie pomogą, zwrócimy się do Al-Kaidy o zatrzymanie tej rzezi - powiedział bojownik z Aleppo, zastrzegając że taki sojusz mógłby być jedynie tymczasowy.
- W ostateczności to mieszkańcy Aleppo zdecydują o swojej przyszłości. Naród, który się podniósł i walczył z takim dyktatorem, jak Baszar al-Asad, mógłby też potem walczyć z Al-Kaidą - dodał.
>>>>
Nie wiem jaki idiota wpadl na taki pomysl ale nie mogl bardziej pomoc Asadowi i zniechecic zachod do pomocy . Jak teraz zamierzacie odkrecic zle wrazenie jakie to zrobilo ??? Rzecz jasna to absurd bo Al Kaide wytlukli Amerykanie . Zostala tylko nazwa . W Afganistanie walcza rozne bandy bo z pierwotnej AlKaidy nikt nie zyje...
Musicie ich zrozumiec . Widac co dzien zbrodnie dostaja szalu . Diabel ich w ten sposob łowi na przynete ... Nic nowego . Zawsze jak zle sie czujecie demon zatakuje...
Chiny: Wysłanniczka Assada dziękuje Chinom i Rosji za ich postawę ws. Syrii
Przebywająca z wizytą w Pekinie bliska doradczyni prezydenta Syrii Baszara al-Assada Buthaina Szaaban podziękowała Chinom i Rosji za ich pomoc w poszukiwaniu "pokojowego rozwiązania" krwawego syryjskiego konfliktu wewnętrznego.
Damaszek, fot. PAP/EPA
- Postępowanie Pekinu i Moskwy jest zgodne z Kartą Narodów Zjednoczonych i prawem międzynarodowym - oświadczyła Szaaban w wywiadzie opublikowanym przez angielskojęzyczny chiński dziennik "China Daily".
Jako stali członkowie Rady Bezpieczeństwa Chiny i Rosja konsekwentnie wetują wszystkie zgłaszane na jej forum projekty rezolucji w sprawie sankcji wobec syryjskiego reżymu. Znaczna część wspólnoty międzynarodowej odbiera to jako wspieranie Assada, który od 17 miesięcy bezwzględnie tłumi społeczną rebelię.
Szaaban zadeklarowała, że Damaszek chce współdziałać z Chinami w rozwiązaniu kryzysu. Jak podkreśliła, celem jej wizyty w Pekinie jest zapoznanie chińskich przywódców z rzeczywistym obrazem wydarzeń w Syrii.
>>>>
W istocie to nie ma czego tu komentowac ... Opetany Assad dziekuje kremlowin i pekinowi ze pomagaja mu dostac sie do piekla ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:06, 16 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Chiny wezwały władze Syrii do przestrzegania zawieszenia broni
Do przestrzegania zawieszenia broni w Syrii i przyjęcia mediacji międzynarodowej w celu zakończenia konfliktu wezwał Damaszek szef MSZ Chin Yang Jiechi, na spotkaniu w Pekinie z bliską doradczynią prezydenta Syrii Baszara el-Asada, Buthainą Szaaban.
Szef chińskiej dyplomacji nie zaoferował jednak żadnych nowych dróg wyjścia z trwającego ponad rok konfliktu - komentuje jego wypowiedź agencja Reutera.
Według komunikatu rządu szef MSZ powiedział wysłanniczce Asada, że "Chiny wzywają rząd syryjski i wszystkie zainteresowane strony do prędkiego wprowadzenia zawieszenia broni, by położyć kres przemocy i ustanowić dialog polityczny".
Minister "wezwał rząd Syrii i grupy opozycji, by rozpoczęły wstępny dialog (...) i dążyły do transformacji politycznej pod kierunkiem narodu syryjskiego - tak, by kraj mógł jak najszybciej wyjść z obecnej trudnej sytuacji".
Rząd Syrii powinien podjąć praktyczne kroki, by zaspokoić uzasadnione żądania narodu dotyczące zmian - oświadczył szef MSZ. Wyraził nadzieję, że władze i opozycja w Syrii będą współpracować ze społecznością międzynarodową w jej wysiłkach na rzecz mediacji.
Minister dodał, że Chiny są "głęboko zasmucone" sytuacją w Syrii.
Wcześniej Szaaban podziękowała Chinom i Rosji za ich pomoc w poszukiwaniu "pokojowego rozwiązania" krwawego syryjskiego konfliktu wewnętrznego.
>>>
Absurdalne wezwanie ...
Koniec misji obserwatorów ONZ w Syrii.
Rada Bezpieczeństwa ONZ ogłosiła zakończenie misji swoich obserwatorów w Syrii. - Nie zostały spełnione warunki aby misja mogła być kontynuowana - powiedział ambasador Francji przy ONZ Gerard Araud po spotkaniu Rady Bezpieczeństwa w sprawie Syrii. Misja obserwatorów ONZ w Syrii zakończy się w niedzielę o północy.
Żal z powodu nieprzedłużenia misji obserwacyjnej wyraził rosyjski ambasador przy ONZ Witalij Czurkin. Powiedział, że pięciu stałych członków RB: Rosja, Chiny, USA, Francja i Wielka Brytania, a także główne państwa regionu spotkają się w piątek w Nowym Jorku, aby omówić problem syryjski.
Misja ONZ rozpoczęła się 29 kwietnia. Plan pokojowy wynegocjowany przez międzynarodowego wysłannika Kofiego Annana przewidywał m.in. przestrzeganie rozejmu przez obie strony konfliktu w Syrii i wycofanie z miast broni ciężkiej.
Zadaniem obserwatorów ONZ było nadzorowanie obowiązującego w Syrii od 12 kwietnia kruchego rozejmu między rebeliantami a siłami reżimu. Obie strony wielokrotnie dopuszczały się łamania ustaleń.
>>>>
Trzeba po prostu wiecej broni dla powstancow i wiekszego poarcia . Obserwowac nie ma juz co...
Widac wyraznie ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:14, 17 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Ambasada rosyjska w Londynie oburzona atakiem zwolenników syryjskiej opozycji
Rosyjska ambasada w Londynie zarzuciła brytyjskiej policji, że nie zapobiegła atakowi na jeden z budynków ambasady, którego dokonała grupa aktywistów, protestujących przeciwko poparciu Moskwy dla syryjskiego prezydenta Baszara al-Asada.
Rzecznik ambasady powiedział, że grupa demonstrantów, wykrzykujących antyasadowskie hasła, obrzuciła w nocy z czwartku na piątek kamieniami budynek konsulatu wybijając szyby i powodując znaczne szkody materialne; nie ucierpiał nikt z pracowników konsulatu ani ambasady.
Rzecznik ambasady Konstantin Szłykow powiedział, że wydział konsularny ambasady pracuje normalnie. Wyraził jednak ubolewanie, że policja brytyjska nie podjęła żadnych kroków, by zapobiec nielegalnym protestom i powstrzymać napastników.
Poparcie Rosji dla reżimu prezydenta Syrii Baszara al-Asada wywołuje krytykę różnych grup od początku rebelii w Syrii w lutym 2011 roku. Rosja i Chiny trzykrotnie zawetowały opracowane przez Zachód rezolucje potępiające Damaszek i grożąc mu sankcjami.
>>>>
No paczcie jacy radzieccy biedni ... I przesladowani ...
Załoga samolotu zapytała pasażerów o gotówkę, żeby zapłacić za paliwo w Damaszku
Załoga samolotu Air France, który przymusowo lądował w Damaszku, musiała zapytać swoich pasażerów o gotówkę, żeby móc zapłacić Syryjczykom za paliwo - podaje Reuters.
Maszyna leciała w środę wieczorem z Paryża do Bejrutu, lecz nie mogła wylądować w libańskiej stolicy, z powodu toczących się tam gwałtownych zamieszek. Samolot został skierowany do stolicy Jordanii, jednak z braku paliwa załoga musiała lądować w Damaszku.
W stolicy Syrii zaczęły się kłopoty. Reuters podkreśla, że linie Air France zawiesiły loty do Damaszku w marcu, a relacje syryjsko-francuskie są bardzo napięte po tym, jak Paryż wezwał prezydenta Baszara al-Asada do ustąpienia. Ponadto Unia Europejska obłożyła syryjski reżim wieloma sankcjami.
Nie powinno więc dziwić, że w tej sytuacji władze lotniska poinformowały francuską załogę, że nie przyjmą ich płatności kartą kredytową i zgodzą się jedynie na gotówkę. - Jako środek ostrożności i w oczekiwaniu (na rozwój sytuacji - przyp. red.), załoga zapytała pasażerów, ile mają pieniędzy, żeby zapłacić za paliwo - tłumaczy rzeczniczka Air France.
Ostatecznie pasażerowie nie musieli sięgać do własnych portfeli, ponieważ problem płatności udało się rozwiązać innym sposobem. Jakim? Tego francuskie linie nie chcą ujawnić.
Samolot wystartował z Damaszku dwie godziny po wylądowaniu, kierując się jednak nie do Jordanii, a na Cypr, gdzie załoga i pasażerowie spędzili noc. Do Bejrutu, już bez przygód, przylecieli w czwartek.
>>>>
Tam juz nic nie dziala . Trzeba wykladac kase na biezaco !!!
Szef MSZ Francji: Asad nie zasługuje dłużej na istnienie na ziemi
Minister spraw zagranicznych Francji Laurent Fabius, który odwiedził obozy syryjskich uchodźców w Turcji, oświadczył w obecności dziennikarzy, że "reżim syryjski powinien zostać obalony i to szybko".
- Wysłuchałem (w obozach) wstrząsających opowieści, świadectw znajdujących się tu osób (...) i wypowiadam te słowa z całą świadomością znaczenia tego, co powiem: Baszar al-Asad nie zasługuje dłużej na istnienie na ziemi - powiedział Fabius.
Szef francuskiej dyplomacji, który przybył do Turcji w ramach podróży po krajach regionu (wcześniej odwiedził Liban i Jordanię), oskarżył prezydenta Syrii o prowadzenie "operacji mającej na celu zniszczenie (własnego) narodu".
Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Londynie od wybuchu konfliktu w Syrii w marcu 2011 roku zginęło w tym kraju ponad 23 tys. ludzi.
>>>>
Niestety jak wielu innych wladcow opetanych przez diabla ... Takze zachodu ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:26, 17 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
ONZ: Brahimi zgadza się zastąpić Annana jako wysłannik do Syrii
Algierski dyplomata Lakhdar Brahimi zgadza się zastąpić Kofiego Annana jako wysłannik ONZ i Ligi Arabskiej do Syrii - napisał Reuters, powołując się na "źródła oenzetowskie".
Reuters odnotowuje, że sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun chce, aby właśnie Brahimi zastąpił Annana, ale algierski dyplomata zażądał "mocnego wsparcia" Rady Bezpieczeństwa w staraniach o wynegocjowanie pokoju w Syrii. Agencja dodaje, powołując się na dyplomatów, którzy zastrzegli sobie anonimowość, że Brahimi nie chce być postrzegany jako "zwyczajny następca" Annana; chce innego tytułu i zmienionego mandatu.
Według tych dyplomatów nie wiadomo na razie, kiedy powołanie Brahimiego zostanie oficjalnie ogłoszone.
Na początku sierpnia Annan poinformował, że z końcem miesiąca rezygnuje z funkcji wysłannika z powodu braku poparcia społeczności międzynarodowej dla swojej misji. W kuluarach ONZ już wtedy zaczęto mówić, że pałeczkę po nim przejmie Brahimi.
USA oceniły, że za rezygnację Annana odpowiedzialne są Chiny i Rosja, które kilkakrotnie blokowały w Radzie Bezpieczeństwa ONZ projekty rezolucji umożliwiające wprowadzenie sankcji wobec reżimu prezydenta Syrii Baszara al-Assada. Rzecznik Białego Domu Jay Carney wskazał też, że reżim syryjski nigdy nie miał zamiaru wdrożyć planu pokojowego przygotowanego przez Annana.
Annan został wyznaczony na międzynarodowego wysłannika 23 lutego. Opracowany przez niego sześciopunktowy plan pokojowy, przewidujący wstrzymanie walk między siłami rządowymi a opozycją, nigdy nie wszedł w życie.
73-letni dyplomata, były sekretarz generalny ONZ, trzy razy udawał się z wizytą do Syrii - w marcu, maju i lipcu - żeby m.in. spotkać się z Assadem.
Dyplomaci z krajów członkowskich Rady Bezpieczeństwa ONZ mówili nieoficjalnie, że Stany Zjednoczone i kraje Zatoki Perskiej niecierpliwiły się w ostatnich miesiącach przywiązaniem Annana do idei dyplomatycznego rozwiązania konfliktu w sytuacji, gdy wszystkie możliwości dialogu z reżimem w Damaszku zostały wyczerpane.
>>>>
No tak tylko co on tam zdziala ???
Makabryczne odkrycie w Syrii: 60 ciał na śmietnisku
Co najmniej 60 ciał znaleziono na wysypisku śmieci na przedmieściach Damaszku - donosi portal BBC News, powołując się na syryjskich aktywistów. Wielu z zamordowanych miało związane ręce, część zwłok była zwęglona. Według przeciwników prezydenta Baszara al-Asada, za masakrą stoją siły rządowe.
Jak podaje syryjska opozycja, przerażającego odkrycia dokonano w Katanie, niedaleko stolicy kraju. W serwisie YouTube opublikowano nagranie, na którym widać zwłoki leżące na śmietnisku - wiele z nich ma ręce związane za plecami, niektóre ciała są półnagie, unosi się nad nimi dym. Na trwającym minutę filmie widoczny jest również mężczyzna, który dogasza podpalone ciała.
Zdaniem przeciwników reżimu, ofiary to prawdopodobnie syryjscy aktywiści, którzy zostali zamordowani przez siły rządowe. BBC podkreśla jednak, że informacji tych nie udało się zweryfikować.
To kolejne doniesienia z Syrii o dokonywaniu masowych egzekucji. Według danych Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka od początku rewolty w tym kraju, która wybuchła w marcu 2011 roku, zginęło ponad 23 tys. ludzi. Szacunków tych nie można potwierdzić z niezależnych źródeł odkąd ONZ przestała prowadzić własną rachubę ofiar.
Tymczasem w czwartek ogłoszono, że nie zostanie przedłużona misja obserwatorów ONZ w Syrii - jej mandat wygasa w niedzielę. Wcześniej Rada Bezpieczeństwa oznajmiła, że przedłuży mandat obserwatorom, tylko wówczas, gdy zostanie stwierdzone zaprzestanie użycia ciężkiej broni, a poziom przemocy stosowanej przez obie strony konfliktu będzie na tyle niski, że umożliwi działanie misji. Obserwatorzy ONZ przybyli do Syrii w kwietniu, by monitorować rozejm, który w rzeczywistości nigdy nie wszedł w życie.
>>>>
Kolejna szokujaca masakra ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:31, 18 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Al-Kaida w Syrii - niebezpieczny sojusz z islamskimi ekstremistami.
Syryjscy demokraci, aby myśleć o skutecznej walce z reżimem Baszara al-Asada, musieli wejść w taktyczny sojusz z islamskimi ekstremistami, w większości powiązanymi z Al-Kaidą. Zaprawieni w boju radykałowie zdobywają coraz silniejszą pozycję i po obaleniu dyktatury mogą nie zechcieć zbyt łatwo poddać się kontroli innych sił i ośrodków politycznych. A w kraju takim jak Syria, zamieszkanym przez wiele narodowości i grup wyznaniowych, takie eksperymenty mogą zakończyć się prawdziwą katastrofą - pisze dla Wirtualnej Polski analityk Tomasz Otłowski.
Rozwój wydarzeń w Syrii, pogrążającej się w odmętach wojny domowej, coraz bardziej zaczyna przypominać to, co działo się mniej więcej półtora roku temu w Libii. To podobieństwo dotyczy nie tylko ogólnych uwarunkowań politycznych, społecznych czy strategicznych samego konfliktu, ale też - a może przede wszystkim - militarnej roli, jaką po stronie tzw. demokratycznej opozycji odgrywają zbrojne formacje islamskich ekstremistów, w większości powiązanych z Al-Kaidą.
Doświadczenia libijskie wskazują, że i w Syrii ten flirt opozycyjnych demokratów i prozachodnich liberałów z islamistami - póki co uzasadniany koniecznością czasu wojny i walki ze znienawidzonym reżimem - zakończyć się może uzyskaniem przez radykałów znaczącej pozycji politycznej w wolnej Syrii. Pozycji znacznie większej i silniejszej, niż wynikałoby to z faktycznych (realnych) wpływów zwolenników radykalnego islamu w społeczeństwie syryjskim.
Islamiści bezwzględnie tępieni
W Syrii, rządzonej przez reżim klanu Asadów - podobnie jak w Libii za czasów Kadafiego - bezwzględnie tępiono wszelkie ruchy, organizacje i działania środowisk islamskich, uznawanych przez władze za radykalne. Działacze tych ugrupowań byli prześladowani, więzieni, skrytobójczo zabijani lub w najlepszym razie zmuszani do emigracji. Działo się tak niezależnie od tego, jaki był polityczny i religijny profil tych struktur (to znaczy: czy odwoływały się one do wahhabizmu, czy też do nieco bardziej popularnego w świecie arabskim salafizmu) oraz niezależnie od tego, jaką formę działań akurat preferowały (społeczno-polityczną i charytatywną, jak Bracia Muzułmanie w latach 90. ub. wieku, czy też zbrojną, jak Al-Kaida i powiązane z nią grupy regionalne).
W przypadku reżimu Asadów dodatkowym czynnikiem motywującym do walki z rodzimym (ale też i importowanym) ekstremizmem sunnickim były również względy natury politycznej. Wszak obecna władza w Syrii opiera się na stanowiącej mniejszość sekcie Alawitów, traktowanej przez sunnitów jako heretycka - ze wszystkimi tego konsekwencjami. Syryjscy radykałowie z Bractwa Muzułmańskiego wielokrotnie podejmowali więc zbrojne próby obalenia świeckich rządów partii Ba'as w Damaszku, opartych na heretykach.
Jeden z największych powstańczych zrywów Braci w 1982 roku okazał się także najkrwawszym - armia brutalnie spacyfikowała główne ośrodki buntu (m.in. miasto Homa, które i obecnie jest sceną krwawych walk), a ilość ofiar śmiertelnych szła wówczas w dziesiątki tysięcy ludzi. Niewykluczone, że prezydent Baszar al-Asad wkrótce pobije jednak ten ponury rekord, ustanowiony przez jego ojca...
Co ciekawe, brutalne zwalczanie wszelkich - faktycznych bądź urojonych - przejawów islamizmu nie przeszkadzało obu reżimom w wielokrotnym wykorzystywaniu, po cichu i w białych rękawiczkach, ideologii oraz struktur islamistycznych do własnych, partykularnych celów. Muammar Kadafi sięgał na przykład po wsparcie islamistów w swych działaniach przeciwko Czadowi (a ponoć nawet i przeciw Egiptowi), a Hafiz al-Asad i jego syn Baszar, obecny władca kraju, szczodrze wspierali islamskich ekstremistów z Autonomii Palestyńskiej, a później w Iraku (po 2003 roku). Równolegle, o czym nie można zapominać, Damaszek stanowił też przez trzy dekady jeden z najważniejszych filarów działalności radykalnych islamistów szyickich, z libańskiego Hezbollahu, blisko związanego z teokratycznym Iranem.
Bezpieczeństwo trzymane żelazną ręką
Czego by jednak nie mówić, to jednak w efekcie tej zdecydowanej i mało liberalnej polityki zarówno Libia, jak i Syria przez całe dekady były jednymi z niewielu krajów arabskich, w których zjawiska ekstremizmu i terroryzmu islamskiego niemalże nie istniały. Gdy w Iraku, Autonomii Palestyńskiej czy Libanie (a nawet w super-, wydawałoby się, spokojnej Jordanii) wybuchały bomby zamachowców-samobójców, do Damaszku zjeżdżały wycieczki z Zachodu, a kraj szczycił się niespotykanym w regionie poziomem bezpieczeństwa.
Podobnie było w ostatnich kilku latach w Libii, od kiedy w 2004 roku reżim w Trypolisie - śmiertelnie wystraszony ponurym losem groteskowego satrapy z Bagdadu - postanowił pójść na współpracę z USA i otworzyć się na Zachód. Libia stała się mekką zachodnich inwestorów oraz rajem dla amerykańskich i europejskich firm petrochemicznych, głównie z państw, które - o, paradoksie! - wiosną 2011 roku jako pierwsze postanowiły zbrojnie włączyć się w działania przeciwko Kadafiemu.
Ale historia ta zna i kolejne paradoksy - jak choćby ten, że rządy pułkownika Kadafiego zakończyły się ostatecznie, po ponad pół roku krwawej wojny domowej, w dużej mierze właśnie dzięki aktywności, sile militarnej i doświadczeniu islamistów, którzy dość niespodziewanie stali się ważnym elementem politycznego krajobrazu nowej Libii. A dziś, jakby tego było mało, islamscy ekstremiści mają duże szanse, aby powtórzyć swój libijski sukces także w Syrii...
Schemat funkcjonowania ugrupowań islamistycznych w Syrii do złudzenia przypomina ten, który znamy już z czasów wojny domowej w Libii. Jeszcze rok, dwa lata temu działający w ścisłej konspiracji, tropieni przez służby bezpieczeństwa reżimu i niezdolni do jakiejkolwiek poważniejszej akcji przeciwko władzom, dziś islamiści w Syrii stanowią jedną z ważniejszych (o ile wręcz nie najważniejszą) zbrojną strukturę antyrządowej rebelii.
I znowu - tak jak niedawno w Libii - syryjska "demokratyczna" opozycja niewiele mogłaby militarnie wskórać "w polu" (nawet pomimo cichego, acz intensywnego, wsparcia ze strony Zachodu i Arabów), gdyby nie siła i doświadczenie bojowe islamistów. Ich oddziały tworzone są przez ludzi (głównie Syryjczyków, ale też obywateli państw z niemal całego świata islamu), którzy przeszli niegdyś szkolenie wojskowe (swoistą partyzancką "unitarkę") w obozach zorganizowanych przez Al-Kaidę i jej sojusznicze organizacje w Afganistanie, Pakistanie, Jemenie czy Iraku.
Co więcej, większość z nich ma też za sobą - nierzadko wieloletnie - doświadczenie bojowe, wyniesione z walk z Amerykanami w Iraku czy siłami NATO w Afganistanie. Ostatnie doniesienia na temat syryjskich formacji islamistycznych wskazują też, że w ich szeregach walczy wielu weteranów wojny domowej w Libii, a nawet... walk z Izraelczykami w Gazie. Jednym słowem - istna islamistyczna "międzynarodówka"... Pytaniem zasadniczym, acz na obecnym etapie mocno retorycznym, pozostaje jedynie, czy ludzie ci aby na pewno walczą za wolną, demokratyczną i prozachodnią Syrię? Chyba należy w to wątpić...
Sprawdzone metody terrorystów
Wojujący islamiści nie byliby oczywiście sobą, gdyby ograniczali się jedynie do taktyki klasycznej "gerylasówki" (gerylasi to partyzanci hiszpańscy walczący z wojskami Napoleona I - przyp. red.) i walki partyzantki miejskiej. Przecież ich sztandarowym modus operandi (zwłaszcza grup powiązanych z Al-Kaidą) są terrorystyczne zamachy samobójcze, najlepiej jak najbardziej spektakularne i krwawe.
W tym zakresie rzeczywistość syryjskiej wojny domowej znacząco różni się od wydarzeń w Libii, gdzie tego typu aktywność ekstremistów miała sporadyczny i drugorzędny charakter. To, co obserwujemy zaś od kilku miesięcy w Syrii, bardziej zaczyna przypominać krwawe jatki sprzed paru lat w Iraku. Mogłoby to niestety potwierdzać tezę o silnej obecności Al-Kaidy w strukturach syryjskiej rebelii.
Z danych, którymi dysponujemy, wynika, że w Syrii działają dziś co najmniej cztery duże ugrupowania zbrojne, odwołujące się w swej ideologii i polityce do radykalnego islamu. Jedną z nich jest "Al-Kaida w Iraku" (AQI) - regionalne odgałęzienie Al-Kaidy, a więc jej bezpośrednia, lokalna ekspozytura w Lewancie. Wbrew bowiem swojej nazwie grupa ta od dawna już nie ogranicza obszaru swej aktywności tylko do obszaru Iraku.
Związki AQI z Syrią sięgają zresztą roku 2004 i mają wielce ciekawy charakter: grupa ta bowiem znalazła na terenie tego kraju schronienie, a najpewniej także i wsparcie syryjskich służb bezpieczeństwa, walcząc z amerykańską inwazją na Irak. To dzięki przymykaniu oczu przez władze w Damaszku na fakt obecności obozów i baz AQI we wschodniej Syrii oraz na nad wyraz zadziwiającą nieszczelność granicy Syrii z jej południowym sąsiadem, iracka Al-Kaida tak długo i skutecznie mogła prowadzić swą walkę z Amerykanami w Iraku.
Cel uświęca środki
Waszyngton wielokrotnie oskarżał zresztą reżim Asada o podwójną grę i wykorzystywanie AQI jako instrumentu w antyamerykańskiej polityce Damaszku. Gdy Amerykanom udało się ostatecznie w latach 2007-2009 zdziesiątkować i zdezorganizować struktury AQI, jej niedobitki schroniły się w większości właśnie na pustynnym i trudno dostępnym wschodzie Syrii, skąd - zapewne nie bez wiedzy i pomocy Syryjczyków - kontynuowały operacje terrorystyczne w Iraku. Dziś islamiści z irackiej Al-Kaidy najwyraźniej nie wykazują wdzięczności wobec Asada i nie wahają się kąsać ręki, która udzielała im wsparcia w krytycznych dla nich chwilach. Cóż, cel uświęca środki...
AQI nie jest jednak największym, ani nawet najbardziej aktywnym, ugrupowaniem islamistycznym operującym obecnie w Syrii. Tu palma pierwszeństwa bez wątpienia należy się młodej organizacji o jakże wdzięcznej nazwie "Front na Rzecz Obrony Mieszkańców Lewantu", w skrócie znany jako "Front Al-Nusrah" lub po prostu Al-Nusrah. Założony pod koniec 2011 roku, szybko stał się wśród islamistów syryjskich grupą wiodącą pod względem tempa swej aktywności - zarówno militarnej, jak i stricte terrorystycznej oraz (co równie ważne) medialno-propagandowej.
Do tego bez wątpienia jest śmiertelnie efektywny, a jego skomplikowane organizacyjnie zamachy, przeprowadzane w obiektach stanowiących samo serce reżimu, przyniosły mu prestiż i poważanie nie tylko wśród islamistów, ale i w całym światku syryjskiej opozycji. To właśnie terroryści z Al-Nusrah dokonali największych i najkrwawszych ataków samobójczych, do jakich doszło w ostatnich miesiącach w Syrii. To oni zabili m.in. ministra obrony narodowej Syrii i szefa służb bezpieczeństwa tego kraju w brawurowym ataku na kompleks rządowy w Damaszku.
Co ciekawe, Al-Nusrah jest jedyną organizacją islamistyczną syryjskiej rebelii, która ściśle (i do tego najzupełniej jawnie) współpracuje z oficjalnymi strukturami "demokratycznej" opozycji. W sierpniu 2012 roku Front pochwalił się bliskim, taktycznym współdziałaniem w boju z jedną z najważniejszych (i najsławniejszych medialnie) jednostek Wolnej Armii Syryjskiej (FSA) - Batalionem Al-Sahaba. Obie formacje miały przeprowadzić szereg wspólnych (ponoć udanych) operacji militarnych w Damaszku i jego okolicach.
Szkoła Al-Kaidy
Choć liderzy Frontu oficjalnie nie potwierdzają jego organizacyjnych czy kadrowych związków z Al-Kaidą, to na rzecz takich powiązań zdaje się przemawiać właśnie taktyka stosowana przez to ugrupowanie, a zwłaszcza sposób organizacji i przeprowadzania zamachów samobójczych. Również cała sfera medialnej i propagandowej aktywności Al-Nusrah jako żywo nosi znamiona starej, sprawdzonej szkoły Al-Kaidy. No i oczywiście Front prezentuje niemal identyczną ideologię oraz głosi te same cele strategiczne, co organizacja Ajmana az-Zawahiriego.
Poza AQI i Al-Nusrah w Syrii działają jeszcze co najmniej dwa duże (liczące co najmniej kilkuset bojowników każde) ugrupowania islamistyczne: "Brygady Abdullaha Azzama" i "Brygada Męczennika Al-Baraa Ibn Malika". Ich poziom aktywności i skala operacji przeciwko siłom rządowym są jednak niewielkie, ograniczając się do kilku regionów kraju.
Ponadto w większości miejsc, gdzie trwają operacje rebeliantów, pojawiają się niewielkie grupki islamistów, formalnie nie związane z żadną większą strukturą ekstremistyczną obecną w Syrii. Tak było na przykład w Hims, gdzie wiosną tego roku doszło do masowych prześladowań chrześcijan, dokonanych przez lokalną grupę ekstremistyczną - "Brygadę Faruqa". Zresztą, jak zwykle w takich sytuacjach, trwający w Syrii chaos ułatwia działania także różnej maści kryminalistom i bandytom, którzy pod pretekstem walki z reżimem - do tego często w imię Allaha - grabią i prześladują miejscową ludność. Wojna zawsze rządzi się swymi brutalnymi prawami...
Co na to syryjska opozycja?
Czy syryjska opozycja nie widzi zagrożenia w ścisłym współdziałaniu z islamskimi radykałami? Być może niektórzy jej działacze i politycy - ci najbardziej liberalni i obeznani z realiami społeczno-politycznymi ich kraju, a także regionu - mają świadomość poważnego ryzyka, jakie niesie ze sobą takie taktyczne zbliżenie z islamistami. Ale w całościowym ujęciu, w obecnych uwarunkowaniach operacyjnych i taktycznych (ale także strategicznych i geopolitycznych), bardziej liczy się brutalna siła i przysłowiowa ilość bagnetów, które można wystawić na polu bitwy. Syryjscy demokraci i liberałowie nie dysponują odpowiednią ilością owych "bagnetów" i aby myśleć o skutecznej walce z rządowymi siłami bezpieczeństwa, muszą wejść w taktyczny sojusz z wyszkolonymi, doświadczonymi i ostrzelanymi w boju islamistami.
Być może syryjska opozycja demokratyczna liczy, że uda jej się później - czyżby, o naiwności!, przy pomocy Zachodu? - jakoś zmarginalizować islamskich radykałów i osłabić ich wzmocnioną w czasie konfliktu pozycję polityczną. Należy się jednak obawiać, że islamiści - jak ów dżin z arabskich baśni, raz wypuszczony z butelki - nie zechcą zbyt łatwo poddać się kontroli innych sił i ośrodków politycznych. W Syrii, kraju zamieszkanym - w przeciwieństwie do Libii, Tunezji, a nawet Egiptu - przez wiele narodowości i grup wyznaniowych, takie eksperymenty mogą zakończyć się prawdziwą katastrofą.
Tomasz Otłowski
>>>>
Oczywiscie potepiamy sojusze z bandziorami islamistycznymi . Jednakze pamietajamy z USA nigdy nie mialy problemu aby z nimi se kumac . Do tej pory z nimi cichaczem konferuja . A jakiez to wazne zagrozenia dal USA wtedy byly ? Chodzilo o kase i rope . Syryjczykom chodzi o ZYCIE .
Ale ostrzegam ich . Niech patrza jak zniszczyli Azawad . To jest ,,pomoc'' diabla ... USA tez wiemy jak na tym sojuszu wyszly . oni sa daleko . Sysryjczycy sa w centrum i nie moga w razie czego zwiac za ocean ...
Rosja przeciwna zakazowi lotów nad Syrią
Rosja odrzuca pomysł wprowadzenia strefy zakazu lotów nad Syrią - poinformowała w sobotę mająca swą siedzibę w Zjednoczonych Emiratach Arabskich telewizja satelitarna Sky News Arabia.
Żadne z państw członkowskich Rady Bezpieczeństwa ONZ nie zaproponowało dotąd formalnie takiej strefy, ale sekretarz stanu USA Hillary Clinton oświadczyła 11 sierpnia, że Stany Zjednoczone i Turcja rozpatrują wszystkie przedsięwzięcia, mogące pomóc walczącym z reżymem prezydenta Baszara el-Asada syryjskim rebeliantom - w tym wprowadzenie strefy zakazu lotów.
Jednak Sky New Arabia podała w sobotę na swej stronie internetowej, że Rosja jest temu zdecydowanie przeciwna.
"Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow oświadczył, że jego kraj odrzuca wprowadzenie jakiejkolwiek strefy zakazu lotów nad Syrią. (Według niego) byłaby ona naruszeniem suwerenności, gdyby obejmowała syryjskie terytorium" - głosi podana w języku arabskim informacja.
Ławrow powiedział również, że kluczem do rozwiązania sytuacji w Syrii jest urzeczywistnienie porozumienia, przyjętego na międzynarodowej konferencji w Genewie 1 lipca. Dokument ten wzywa do utworzenia w Syrii rządu jedności narodowej.
Wprowadzenie przez NATO i jego arabskich sojuszników strefy zakazu lotów nad Libią pomogło tamtejszym rebeliantom obalić w ubiegłym roku dyktaturę Muammara Kadafiego.
>>>>
To sa bydlaki ! Bomby maja spadac na ludzi to jest fajne i atk ma byc ! Zwyrodnialcy ! I wy chcecie z nimi pojednania ! Jak chcecie sie jednac z bydlakami ??? Mowie wam ze musza byc pokonani a Polska musi zdobyc Rosje tym razem na zawsze !!!
Wojna partyzancka :
http://www.ungern.fora.pl/wiedza-i-nauka,8/wojna-partyzancka,4665.html
Opozycyjna Narodowa Rada Syryjska: "Wyciągamy dłoń do alawitów, by zbudować państwo prawa i obywateli. Reżimowi nie uda się skłonić nas do pozabijania się nawzajem"
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:08, 18 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Pora na kolejne bilanse :
2,5 mln ludzi potrzebuje pomocy w ogarniętej wojną Syrii.
Ok. 2,5 mln ludzi w ogarniętej wojną domową Syrii potrzebuje pomocy - oceniła wysoka przedstawicielka ONZ Valerie Amos w Damaszku. O lepszą ochronę cierpiącej w konflikcie ludności cywilnej apelowała zarówno do sił rządowych, jak i rebeliantów.
- W marcu informowaliśmy o milionie osób potrzebujących wsparcia. Teraz jest to już 2,5 miliona - mówiła Amos. Jak dodała, zapotrzebowanie na "opiekę medyczną, schronienie, żywność, wodę i środki czystości stale rośnie".
Od kilku dni przebywa ona w Damaszku, gdzie spotkała się z przedstawicielami syryjskich władz, m.in. z premierem Waelem al-Halkim.
- Ponad milion ludzi musiało porzucić swoje domy i zostało pozbawionych środków do życia. Kolejny milion ludzi najprawdopodobniej również potrzebuje natychmiastowej pomocy z powodu negatywnego wpływu, jaki wewnętrzny kryzys w kraju ma na jego gospodarkę i zdolność ludności do utrzymywania się - oceniła Amos.
Przedstawicielka ONZ zapewniła, że ONZ aktualizuje swoje plany pomocy w Syrii i związane z tym potrzeby finansowe. Podkreśliła jednak, że działalność ONZ i innych organizacji pomocowych utrudniają m.in. niestabilna sytuacja i brak środków.
Tymczasem śledczy ONZ oskarżyli siły lojalne wobec Baszara al-Asada o popełnienie zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości. Śledczy podkreślili, że siły rządowe są odpowiedzialne między innymi za majową masakrę w mieście Hula, kiedy to zginęło ponad 100 osób.
Według najnowszych danych opozycyjnego Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka od początku rewolty w Syrii przeciwko reżimowi prezydenta Baszara el-Asada, która wybuchła w marcu 2011 roku, zginęło ponad 23 tys. ludzi. Szacunków tych nie można potwierdzić z niezależnych źródeł odkąd ONZ przestała prowadzić własną rachubę ofiar.
>>>>
Czyli 2,5 miliona potrzebuje pomocy w Syrii ...
Syria: reżim Assada atakuje mimo ostrzeżeń krajów arabskich
Wojska reżimu Baszara al-Assada zaciekle atakowały dzisiaj ośrodki powstańcze mimo ostrzeżeń państw arabskich i zawieszenia Syrii w prawach członka Organizacji Współpracy Islamskiej. Liczbę Syryjczyków, którzy musieli opuścić swe domy szacuje się na 3 mln.
Zgromadzeni w Mekce przywódcy muzułmańscy porozumieli się co do konieczności "niezwłocznego położenia kresu aktom przemocy w Syrii i zawieszenia jej członkostwa w Organizacji Współpracy Islamskiej" (OWI).
Decyzja została przyjęta z zadowoleniem przez USA, które widzą w niej oznakę "postępującej izolacji reżimu Baszara al-Assada i poparcia dla narodu syryjskiego w walce o demokratyczne państwo".
Jedynie szyicki Iran, główny sojusznik Damaszku w regionie, sprzeciwił się zawieszeniu Syrii w OWI, w której przewagę mają państwa zamieszkane przez sunnicką większość. Członkowie OWI wyrazili obawę, że przemoc rozleje się z terytorium Syrii na sąsiedni Liban.
Według danych ONZ około 2,5 mln Syryjczyków musiało wskutek przemocy stosowanej przez reżim Assada opuścić swe domy i błąka się po kraju; kilkaset tysięcy poszukało schronienia w sąsiednich krajach.
>>>>>
3 miliony to razem z uchodzcami za granice
Obrońcy praw człowieka: ponad 23 tys. zabitych w ciągu 17 miesięcy w Syrii.
Od początku konfliktu w Syrii, który wybuchł w marcu 2011 roku, zginęło 23 002 ludzi - poinformowało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.
Szef tej organizacji, która ma siedzibę w Londynie, Rami Abdel Rahman powiedział, że w rewolcie przeciwko reżimowi prezydenta Baszara al-Asada zginęło 16 142 cywilów, 1 018 zbiegów i 5 842 żołnierzy.
W swoim bilansie ofiar cywilnych Obserwatorium uwzględnia także osoby, które brały udział w walkach z bronią w ręku.
- Ogólna liczba zabitych nie uwzględnia prorządowej milicji, tysięcy zatrzymanych, których los nie jest znany, ani tych, którzy zginęli, lecz nie zostali zidentyfikowani - oświadczył Rahman.
Jak zaznacza agencja AFP, danych tych nie można potwierdzić w niezależnych źródłach, odkąd ONZ przestała prowadzić swoją rachubę ofiar.
>>>>
Kolejny bilans i znow ofiar jest duzo wiecej niz myslelismy do tej pory !!!
Bilans skoczyl dramatycznie :
Zabitych :
16142 cywilow
1018 powstancow
5842 rezimowych
23002 zabitych ogolem
Rekord ! Ponad 23.000 zabitych !
69006 rannych
366.000 uwiezionych
100.000 zbiegow z wojska
300.000 uchodzcow za granice
1.200.000 uchodzcow wewnetrznych
1.200.000 koczujacych w nieludzkich warunkach .
3.235.006 ofiar !!!
Rekord ! Ponad 3,2 miliona !!!
Wojna partyzancka :
http://www.ungern.fora.pl/wiedza-i-nauka,8/wojna-partyzancka,4665.html
Opozycyjna Narodowa Rada Syryjska: "Wyciągamy dłoń do alawitów, by zbudować państwo prawa i obywateli. Reżimowi nie uda się skłonić nas do pozabijania się nawzajem"
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:54, 19 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Pogrzeb nastolatka, który zginął w Aleppo walcząc z reżimem .
W Aleppo pochowano nastolatka, który zginął walcząc z wojskami reżimu prezydenta Baszara al-Asada. 17-latek został postrzelony w głowę i klatkę piersiową. - Był uczniem, ale zrezygnował z normalnego życia, aby poświęcić się rewolucji - powiedział ojciec chłopca.
Ojciec opłakuje śmierć syna zabitego przez wojsko w Aleppo
We wtorek pochowano w Aleppo nastolatka, który walczył przeciwko reżimowi prezydenta Baszara al-Asada.Siedemnastolatek został postrzelony w głowę i klatkę piersiową.Teraz jego ojciec musiał pochować swego syna.
- Abdel Qadir Zeino był uczniem, który wiódł normalne życie, dopóki nie poświęcił się rewolucji- mówił jeden z uczestników pogrzebu.
Od początku krwawego konfliktu w Syrii zginęły dziesiątki tysięcy osób, a setki tysięcy uciekły z kraju.
>>>>
Tak to sa prawdziwi meczennicy !
Ojciec i zabity syn ... Prawdziwa Pieta domini ... :
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:47, 19 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Syria: wojsko bombarduje Aleppo i Azaz
Syryjskie lotnictwo rządowe zbombardowało w środę Salahedin i trzy inne dzielnice Aleppo oraz miasto Azaz w prowincji Aleppo. W Azaz jest 80 ofiar śmiertelnych i 150 rannych. W Damaszku dokonano zamachu w pobliżu siedziby szefa sztabu sił zbrojnych.
Doniesienia z Azaz mówiły początkowo o "40 ofiarach bombardowania". Najnowsze, oparte na źródłach szpitalnych, podają: "80 zabitych i 150 rannych".
Budynek wojskowy w Damaszku, w dzielnicy Mazzeh, który był celem środowego zamachu bombowego mieści się niedaleko siedziby premiera Syrii. Celem zamachu - eksplodowała bomba umieszczona w samochodzie-cysternie - było jednak biuro szefa syryjskiego sztabu generalnego na tyłach hotelu "Dama Rose", w którym kwaterują członkowie międzynarodowej misji obserwatorów w Syrii.
W pobliżu znajduje się także ambasada Iranu, głównego sojusznika reżimu syryjskiego.
Według syryjskiej telewizji rządowej "służby specjalne zaatakowały w ogrodach niedaleko rezydencji premiera Syrii oddział terrorystów-najemników, zabijając nieokreśloną ich liczbę i biorąc do niewoli innych".
Syryjski wiceminister spraw zagranicznych Faisal Makdad oświadczył, że eksplozja w dzielnicy Mazzeh była "zamachem terrorystycznym" na obserwatorów.
Wolna Armia Syryjska (WAS) ogłosiła przez swego rzecznika, że zamach był wymierzony w grupę najwyższych dowódców syryjskich wojsk rządowych, a nie w obserwatorów bądź obce przedstawicielstwo dyplomatyczne.
W ostatnich miesiącach w stolicy Syrii często dochodzi do eksplozji ładunków wybuchowych. Władze oskarżają o nie "terrorystów", jak określa rząd żołnierzy Wolnej Armii Syryjskiej.
Do zamachów bombowych doszło w środę także w damasceńskiej dzielnicy Kabun, gdzie przez wiele godzin wojsko dokonywało potem rewizji i aresztowań.
Agencja Reutersa przekazała z Aleppo szczegóły wtorkowego ataku rakietowego na miejscowy szpital al-Szifaa. Został on trafiony pięcioma rakietami S-5 rosyjskiej produkcji. Produkowane od 1950 r. mają zasięg pięciu kilometrów.
Rakiety zniszczyły częściowo czwarte piętro oznakowanego budynku szpitalnego, w którym znajdowali się niemal wyłącznie ranni cywile.
Na chwilę przed atakiem lekarze zdążyli zakończyć serię operacji, dzięki czemu, jak podał jeden z nich, dr Junes, sala operacyjna była już pusta i nikt nie zginął.
18 lipca Wolna Armia Syryjska zadała najcięższy cios reżimowi syryjskiemu, dokonując zamachu na gmach Rady Bezpieczeństwa Narodowego w Damaszku; zginęli wówczas m.in. minister i wiceminister obrony.
>>>>
Kolejna ohydna maskara ... Kolejne ludobojstwo !
Zabitych:
16368 cywilow
Rekord ! Ponad 14.000 zabitych cywilow !
6952 wojskowych
Rekord ! Ponad 21.000 zabitych !
3.282.638 ofiar ogolem .
Wojna partyzancka :
http://www.ungern.fora.pl/wiedza-i-nauka,8/wojna-partyzancka,4665.html
Opozycyjna Narodowa Rada Syryjska: "Wyciągamy dłoń do alawitów, by zbudować państwo prawa i obywateli. Reżimowi nie uda się skłonić nas do pozabijania się nawzajem"
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:44, 20 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
"Washington Post": w wojnie przeciw Asadowi wzrasta rola dżihadystów.
W wojnie przeciwko reżimowi syryjskiego prezydenta Baszara al-Asada wzrasta rola grupy Dżabhat al-Nusra - pisze dziennik "Washington Post", który powołując się na ekspertów, określa ją, jako "pierwszą dżihadystyczną organizację w Syrii".
Grupa ta jest podejrzewana o związki z Al-Kaidą - dodaje "WP" i wskazuje, że jest ona aktywna na forum internetowym używanym przez szefa Al-Kaidy Ajmana al-Zawahiriego.
"Sugeruje to powiązanie, przynajmniej poprzez wydział ds. mediów, z główną organizacją Al-Kaidy, co nadaje Dżabhat al-Nusra wiarygodności w oczach dżihadystów, jakiej nie mają inne grupy (w Syrii)" - pisze amerykański dziennik, powołując się na Aarona Y. Zelina, eksperta z waszyngtońskiego Institute for Near East Policy.
Według "WP" grupa Dżabhat al-Nusra (Front Obrony; pełna nazwa: Front Obrony Ludności Lewantu) po raz pierwszy dała o sobie znać w internecie w styczniu bieżącego roku, ogłaszając, że dokonała zamachów samobójczych w Aleppo i Damaszku. Od tego czasu - pisze dziennik - "coraz częściej przyznawała się do wielu innych ataków, w tym do porwań i zamachów bombowych" w Syrii. "Staje się jasne, że grupa umacnia swą obecność w terenie i poszerza swój zasięg" - powiedział "WP" Zelin.
W reportażu z Aleppo "Washington Post" relacjonuje, że według lokalnego dowódcy grupy walczy ona też w Idlibie, Himsie i na przedmieściach Damaszku. W Aleppo ma 300 bojowników, wśród nich ochotników z Maroka, Libii, Tunezji i Libanu.
"To pierwsza dżihadystyczna organizacja w Syrii" - mówi o tej grupie Zelin, dodając, że brak dowodów, by miała ona z Al-Kaidą powiązania logistyczne czy finansowe.
"Większość analityków uważa, że grupa dotąd odgrywała niewielką rolę w wydarzeniach w Syrii, które rozpoczęły się w zeszłym roku, jako pokojowe w większości protesty z żądaniami większych swobód. Wszelka popularność, jaką Dżabhat al-Nusra zdobyła wśród Syryjczyków jest 'oportunistyczna', a jej źródłem jest rozczarowanie brakiem wsparcia międzynarodowego" - pisze "Washington Post", powołując się na Emile'a Hokayema, eksperta Międzynarodowego Instytutu Studiów Strategicznych w Londynie.
Hokayem uważa, że grupa "może przyspieszyć wojskowy upadek reżimu (Asada), ale nie będzie odgrywać fundamentalnej roli". "Washington Post" twierdzi, że "rosnąca widoczność Dżabhat al-Nusra na ulicach syryjskich miast pokazuje powody, dla których USA i ich sojusznicy nie są skłonni do zaopatrywania w broń rebeliantów syryjskich".
>>>>
Jak widzimy juz sie zaczynaja strachy ... I juz maja pretekst aby nie dwac broni . Niech se Assad morduje . A kto mowi aby dawac bron Al Kaidzie . A poza tym czym niby rozni sie od nich Assad ???
Turcja: możemy przyjąć do 100 tys. uchodźców z Syrii.
Turcja może przyjąć maksymalnie 100 tysięcy uchodźców z Syrii - powiedział turecki minister spraw zagranicznych Ahmet Davutoglu, którego cytują lokalne media. Dodał, że w celu powstrzymania fali uciekinierów należy utworzyć strefę buforową.
- Jeśli liczba uchodźców przekroczy 100 tys., nie będziemy mogli udzielić (nowym uciekinierom) schronienia w Turcji. Będziemy musieli ich przyjąć na terytorium syryjskim - powiedział Davutoglu dziennikowi "Hurriyet".
Szef tureckiej dyplomacji zasugerował, by ONZ utworzyła obozy dla uchodźców "na granicach z Syrią".
Davutoglu poinformował też, że 30 sierpnia Turcja będzie uczestniczyć w posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ, którego celem będzie przeanalizowanie sytuacji humanitarnej w Syrii i sąsiednich krajach. Organizatorem spotkania na szczeblu ministrów jest Francja, która przewodniczy RB ONZ. Szef tureckiej dyplomacji wyraził nadzieję, że wówczas podjęta zostanie decyzja w sprawie obozów dla uchodźców.
W ostatnim tygodniu z powodu ofensywy syryjskich wojsk rządowych i walk w Aleppo gwałtownie wzrosła liczba uchodźców uciekających do Turcji. Obecnie na terenie tego kraju jest ich 70 tysięcy. W weekend tureckie władze zaczęły rozdawać pomoc uchodźcom, którzy znajdują się na ziemi niczyjej na granicy obu krajów.
Ankara już w przeszłości sugerowała utworzenie strefy buforowej wzdłuż granicy z Syrią, ale przyspieszenie tempa napływu uchodźców sprawiło, że tureckie władze obawiają się powtórki z 1991 roku, gdy podczas wojny w Zatoce Perskiej na granicy doszło do masakry 500 tys. irackich Kurdów.
>>>>
Dobrze ! Brawo ! Trzeba ofiarom pomagac !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|