Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:19, 05 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Rosja przestrzega przed stawianiem Syrii ultimatum
Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow przestrzegł dziś Zachód przed groźbami i stawianiem ultimatum reżimowi prezydenta Syrii Baszara el-Asada, podczas gdy Rada Bezpieczeństwa ONZ przygotowuje nowy dokument dotyczący syryjskiego konfliktu.
- Rosja może uznać dokument RB ONZ na temat Syrii, jeśli przyczyni się on do wdrożenia planu Kofiego Annana - ogłosił Ławrow na konferencji prasowej w stolicy Kirgistanu Biszkeku. Nie sprecyzował jednak, czy chodzi o deklarację, czy też rezolucję RB ONZ.
- Syryjski rząd wziął pod uwagę propozycje (Annana - red.) i zaczął je wprowadzać w życie. Teraz bardzo ważne jest, by nie osłabić tego procesu poprzez ultimatum lub groźby - dodał szef rosyjskiej dyplomacji. - Niestety są tacy, którzy chcą to robić - powiedział Ławrow. Wyjaśnił, że chodzi mu o uczestników niedzielnego spotkania grupy "Przyjaciół Syrii".
Moskwa krytykowała konferencję oceniając, że zachodni i arabscy sojusznicy syryjskiej opozycji próbują uniemożliwić wszelkie negocjacje z reżimem Asada.
Według Ławrowa niektórzy uczestnicy spotkania w Stambule złożyli oświadczenia, które zniechęcają opozycję do wypełniania zobowiązań wynikających z planu Annana. - Podczas gdy Annan nalega na demilitaryzację miast, oświadczenia ze Stambułu wysyłały opozycji inny sygnał - powiedział szef rosyjskiego MSZ.
- Byłoby dobrze, gdyby udało się nam znaleźć porozumienie, które przyczyni się do realizacji planu Annana, ale to nie zależy tylko od nas - dodał Ławrow.
RB ONZ pracuje obecnie nad projektem deklaracji, by potwierdzić wyniki misji specjalnego wysłannika ONZ i Ligi Arabskiej do Syrii, a także datę 10 kwietnia jako termin rozpoczęcia wdrażania planu pokojowego Annana.
Deklaracja - która w przeciwieństwie do rezolucji nie jest dokumentem prawnie wiążącym - ma zawierać żądanie wobec reżimu w Damaszku, by do tego czasu zakończył swoje operacje wojskowe. Gdy tak się stanie, rebelianci będą mieli 48 godzin za zakończenie działań zbrojnych.
Deklaracja ma też potwierdzić zgodę Damaszku na przyjazd 250 obserwatorów ONZ do Syrii w celu nadzorowania zawieszenia broni.
Poza ustanowieniem rozejmu między stronami konfliktu, sześciopunktowy plan Annana zakłada pomoc humanitarną dla ludności, wycofanie ciężkiej broni z dzielnic mieszkalnych oraz podjęcie rozmów na temat politycznego rozwiązania konfliktu.
Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka wewnętrzny konflikt w Syrii, zapoczątkowany w marcu ubiegłego roku, kosztował życie ok. 10 tys. osób.
>>>>
Nie stawiajmy ultimatow . Niech sobie Asad morduje .
Rzecznik Annana: rząd Syrii twierdzi, że wycofuje wojska z kilku miast
Rząd Syrii twierdzi, że zaczął wycofywać swe wojska z trzech miast kraju - podał dziś rzecznik przedstawiciela ONZ i Ligi Arabskiej ds. konfliktu syryjskiego Kofiego Annana. Annan oczekuje, iż najpóźniej w 48 godzin po 10 kwietnia w Syrii nastąpi rozejm.
Przedstawiciele reżimu Baszara el-Asada powiedzieli nam, że zaczęli wycofywać wojska z niektórych terenów. Wyliczyli trzy miasta: Dara, Idlib i Zabadani - poinformował rzecznik Ahmad Fawzi. Dodał, że obecnie trwają próby zweryfikowania tych informacji. - Oczekujemy, że 10 kwietnia rząd syryjski zakończy wycofywanie żołnierzy z miast - powiedział Fawzi dziennikarzom w Genewie. Dodał, że od tego momentu obie strony konfliktu, zarówno rząd jak i opozycja, będą miały 48 godzin na zakończenie wszelkich działań zbrojnych - dodał rzecznik Annana.
Fawzi powiedział, że państwa członkowskie ONZ zostały poproszone o przysłanie żołnierzy, którzy będą ochraniać misję obserwatorów, mających udać się do Syrii po 10 kwietnia, by nadzorować zawieszenie broni.
Dziś do Damaszku ma przybyć misja ekspertów ONZ, której celem będzie ocena warunków przysłania 250-osobowego zespołu obserwatorów.
Aby wysłać misję ONZ konieczna będzie podstawa prawna w postaci rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ. Tymczasem jej przyjęcie nie jest przesądzone, zważywszy, że Rosja i Chiny, dysponujące w tym gremium prawem weta, już dwa razy zawetowały rezolucje o sytuacji w Syrii.
Fawzi poinformował też, że Annan 11 kwietnia odwiedzi Teheran, by prowadzić rozmowy z irańskimi władzami na temat Syrii. Iran jest głównym sojusznikiem reżimu Asada.
Syryjscy działacze praw człowieka informują, że w Syrii trwa w czwartek ofensywa sił rządowych na miasta. Do starć doszło m.in. w Dumie, 12 km od Damaszku. W mieście słychać wybuchy i odgłosy strzałów z broni maszynowej. Z kilku budynków unosi się dym. Aktywiści opisują operacje wojsk syryjskich w tym rejonie jako najgwałtowniejsze od wybuchu w marcu 2011 roku powstania przeciwko Asadowi. Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka w wyniku konfliktu wewnętrznego w Syrii zginęło ok. 10 tys. ludzi.
????
Wycofuje ??? A jakie sa realia ?
Syria: siły rządowe kontynuują ofensywę
W Syrii trwa dziś ofensywa sił rządowych na miasta; armia starła się z oddziałami dezerterów w dwóch miejscowościach w pobliżu Halabu i pod Damaszkiem - informuje opozycyjne Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Londynie.
Jak się wydaje, celem ofensywy jest zajęcie dalszych obszarów przez wojska rządowe, zanim we wtorek wejdzie w życie zawieszenie broni, przewidziane w planie pokojowym dla Syrii Kofiego Annana - pisze agencja AP. Według obserwatorium dziś nad ranem siły rządowe zbombardowały 50-tysięczne miasto Hraytan w pobliżu Halabu. Trzy godziny później natarcie rozpoczęły siły lądowe. Na ulicach są ranni, wielu mieszkańców ucieka z miasta.
Do starć doszło też w Dumie, 12 km od Damaszku. W mieście słychać wybuchy i odgłosy strzałów z broni maszynowej. Z kilku budynków unosi się dym.
Syryjczycy wciąż uciekają do sąsiedniej Turcji; w ciągu ostatniej doby granicę przekroczyło 800-900 osób - podały dziś władze tureckie. Liczba uchodźców syryjskich w kilku obozach na terenie Turcji zbliża się do 21 tysięcy.
Reżim Baszara el-Asada kontynuuje ofensywę przeciw rebeliantom, choć oficjalnie przyjął (z pewnymi zastrzeżeniami) plan rozwiązania kryzysu zaproponowany przez Annana - specjalnego wysłannika ONZ i Ligi Arabskiej do Syrii. Plan przewiduje m.in. wycofanie broni ciężkiej i żołnierzy z miast i terenów gęsto zaludnionych.
Według danych ONZ od początku powstania przeciwko reżimowi Asada, trwającego ponad rok, w kraju zginęło 9 tys. cywilów. Rząd twierdzi, że z rąk "terrorystów" zginęły 3 tys. żołnierzy i policjantów oraz innych jego zwolenników. Opozycja zarzuca Asadowi, że zgodził się na rozejm tylko po to, by zyskać na czasie i spacyfikować rewoltę.
>>>>
Tak sie ,,wycofuje''...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 11:07, 06 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Juppe: nie jestem optymistą co do realizacji planu Annana
Minister spraw zagranicznych Francji Alain Juppe powiedział w czwartek, że nie jest optymistą, jeśli chodzi o wprowadzenie w życie planu pokojowego wysłannika ONZ i Ligi Arabskiej do Syrii Kofiego Annana. Zakłada on m.in. zakończenie działań zbrojnych w Syrii.
- Czy można być optymistą? Ja nim nie jestem, ponieważ uważam, że prezydent Baszar el-Asad nas oszukuje - powiedział Juppe dziennikarzom w Paryżu. - Udaje, że akceptuje sześciopunktowy plan Annana, a jednocześnie nadal używa siły - dodał szef francuskiej dyplomacji.
Zaakceptowany przez Damaszek plan Annana zakłada zawieszenie broni między stronami konfliktu, pomoc humanitarną dla ludności, wycofanie ciężkiej broni z dzielnic mieszkalnych oraz podjęcie rozmów na temat politycznego rozwiązania konfliktu.
Annan oczekuje, że rozejm w Syrii nastąpi najpóźniej w 48 godzin po 10 kwietnia. Wcześniej rząd syryjski powinien zakończyć wycofywanie żołnierzy z miast - powiedział w czwartek rzecznik byłego sekretarza ONZ Ahmad Fawzi.
Rząd Syrii twierdzi, że już zaczął wycofywać swe wojska z trzech miast kraju: Dary, Idlibu i Zabadani. Fawzi dodał, że obecnie trwają próby zweryfikowania tych informacji.
Syryjscy działacze praw człowieka informują, że w Syrii trwa w czwartek ofensywa sił rządowych na miasta. Do starć doszło m.in. w Dumie, 12 km od Damaszku. W mieście słychać wybuchy i odgłosy strzałów z broni maszynowej. Z kilku budynków unosi się dym. Aktywiści opisują operacje wojsk syryjskich w tym rejonie jako najgwałtowniejsze od wybuchu w marcu 2011 roku powstania przeciwko Asadowi. Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka w wyniku konfliktu wewnętrznego w Syrii zginęło ok. 10 tys. ludzi.
>>>>
Nikt nie ludzi sie ze Asad nagle przesatnie mordowac . To jest cala klika ... Nie jeden Asad ...
Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża (MKCK) podał, że Syria zgodziła się, aby organizacja rozszerzyła swoją działalność w tym kraju.
"Oznacza to, że będziemy musieli w szybkim tempie zwiększyć nasze zasoby ludzkie i możliwości logistyczne" - napisał szef MKCK Jakob Kellenberger w oświadczeniu wydanym pod koniec swojej wizyty w Damaszku, gdzie spotkał się z kilkoma syryjskimi ministram.
MKCK osiągnął też porozumienie z władzami w Damaszku co do procedury, pozwalającej mu zażądać wprowadzenia przerwy w walkach na pewnym terenie. Umożliwi to ewakuację rannych i dostarczenie pomocy - powiedział rzecznik MKCK Hiszam Hassan.
Przedstawiciele MKCK wznowią wizyty w ośrodkach zatrzymań, na co Damaszek nie zezwalał od września 2011 r. Planowana jest wizyta w więzieniu w Aleppo (Halab).
Syryjscy działacze praw człowieka informują, że w Syrii trwa w czwartek ofensywa sił rządowych na miasta. Do starć doszło m.in. w Dumie, 12 km od Damaszku. W mieście słychać wybuchy i odgłosy strzałów z broni maszynowej. Z kilku budynków unosi się dym. Aktywiści opisują operacje wojsk syryjskich w tym rejonie jako najgwałtowniejsze od wybuchu w marcu 2011 roku powstania przeciwko Asadowi. Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka w wyniku konfliktu wewnętrznego w Syrii zginęło ok. 10 tys. ludzi.
>>>>>
Zobaczymy . Licza sie czyny nie slowa...
Opozycyjna Narodowa Rada Syryjska: "Wyciągamy dłoń do alawitów, by zbudować państwo prawa i obywateli. Reżimowi nie uda się skłonić nas do pozabijania się nawzajem"
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:28, 06 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
ONZ żąda zaprzestania działań wojennych w Syrii do 10 kwietnia
Rada Bezpieczeństwa ONZ wyznaczyła dziś nieprzekraczalny termin zaprzestania wszelkich działań wojennych w Syrii. Jeśli rząd syryjski zamierza spełnić swe zobowiązanie do wdrożenia planu pokojowego, musi to nastąpić do godz. 6 czasu lokalnego 10 kwietnia.
Rząd syryjski "pilnie i w sposób nienastręczający wątpliwości" powinien wypełnić swe zobowiązanie do wprowadzenia w życie planu pokojowego specjalnego wysłannika ONZ i Ligi Arabskiej Kofiego Annana, do czego zobowiązał się 1 kwietnia - oświadczyła w swym wezwaniu Rada Bezpieczeństwa. Oznacza to - precyzuje piętnastka członków Rady - "zaprzestanie ruchów wojsk w kierunku miast, zaniechanie stosowania broni ciężkiej i wycofanie wojska z miejsc zamieszkanych".
Opozycja syryjska powinna zaprzestać swych "głównych działań zbrojnych w nieprzekraczalnym terminie do 12 kwietnia", czyli "w 48 godzin po tym, gdy rząd syryjski zrealizuje swe zobowiązania".
Dokument uchwalony przez Radę Bezpieczeństwa podkreśla również, że jest ona przygotowana do uruchomienia "bezstronnego mechanizmu nadzoru nad wprowadzaniem w życie planu pokojowego przez obie strony konfliktu".
Piętnastka wezwała władze syryjskie, aby bez dalszej zwłoki zezwoliły na dostęp personelu organizacji humanitarnych do ludności potrzebującej pomocy. W tym celu domaga się ustanowienia codziennej dwugodzinnej przerwy w działaniach wojennych.
Tymczasem informacje nadchodzące z Syrii mówią o kontynuowaniu działań represyjnych rządu "na alarmującym poziomie", jak określił to Kofi Annan.
Rząd syryjski zapewniał dziś, że rozpoczął "częściowe wycofywanie" wojska z Dary (południe Syrii), Idlibu (północ) i Zabadani w pobliżu Damaszku.
Mimo to, według opozycyjnych Komitetów Koordynacji Lokalnej, wojska rządowe nadal starały się rozszerzyć kontrolę nad już zajętymi miastami lub umocnić swe przyczółki w prowincjach Hims, Idlib i Hama oraz prowadziły intensywne działania w peryferyjnej dzielnicy Damaszku, Dumie, gdzie opozycja była szczególnie aktywna.
Dzisiejsze informacje organizacji humanitarnych mówią o 27 zabitych przez wojska rządowe. Francuski minister spraw zagranicznych Alain Juppe oświadczył dziś, że nie jest optymistą, jeśli chodzi o perspektywy wdrożenia planu pokojowego dla Syrii. Wezwał Radę Bezpieczeństwa do bardziej energicznych działań.
>>>>
Takich porozumien to bylo na peczki ... Trudno o optymizm ...
[img]
[/img]
Opozycyjna Narodowa Rada Syryjska: "Wyciągamy dłoń do alawitów, by zbudować państwo prawa i obywateli. Reżimowi nie uda się skłonić nas do pozabijania się nawzajem"
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:12, 06 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Dziesiątki tysięcy ludzi demonstrują przeciwko reżimowi Asada
Dziesiątki tysięcy Syryjczyków demonstrowało w piątek w całym kraju przeciwko reżimowi prezydenta Baszara el-Asada mimo wzmocnionych sił bezpieczeństwa i ostrzału miejscowości pozostających pod kontrolą rebeliantów.
Mobilizacja ludzi nastąpiła, jak pisze AFP, gdy Rada Bezpieczeństwa ONZ zaapelowała w czwartek do władz w Damaszku o wstrzymanie operacji militarnych najpóźniej do 10 kwietnia, jak się zobowiązały, i do opozycji - o zrobienie tego samego w ciągu 48 godzin od spełnienia przez władze swych zobowiązań. Zgromadzenia odbyły się także w innych miejscowościach, o czym poinformował przewodniczący
Syryjskiego Obserwatorium ds. Praw Człowieka z siedzibą w Londynie Rami Abdel Rahman. Antysadatowscy aktywiści mówią też o "masowej obecności sił bezpieczeństwa" w różnych miejscach, gdzie zazwyczaj gromadzą się demonstranci.
Lokalne komitety koordynacyjne (LCC), które organizują w terenie ruch protestu, podały, że siły bezpieczeństwa strzelały w piątek do manifestantów w Dumie (na północ od Damaszku), w Hamie (środkowa Syria) i w Idlibie (w północno-zachodniej części kraju).
Damaszek zobowiązał się do wycofania wojsk z zajętych miast do 10 kwietnia, lecz obserwatorzy przypominają, że wielokrotnie łamał przyrzeczenia.
Przedstawiciel dyplomacji amerykańskiej Mark Toner oświadczył, że USA nie widzą żadnych oznak podporządkowania się oddziałów Baszara el-Asada planowi pokojowemu wysłannika ONZ i Ligi Arabskiej Kofiego Annana. Syryjska opozycja wyraża taki sam sceptycyzm.
Rada Bezpieczeństwa ONZ wyznaczyła nieprzekraczalny termin zaprzestania wszelkich działań wojennych w Syrii: do 10 kwietnia rząd powinien wycofać żołnierzy z miast i obie strony będą miały 48 godzin na zakończenie wszelkich działań zbrojnych. Według Syryjskiego Obserwatorium ds. Praw Człowieka w wyniku konfliktu wewnętrznego w Syrii zginęło ok. 10 tys. ludzi.
>>>>>
No bo nie ma zadnych oznak podporzadkowywania sie rezimu JAKIMKOLWIEK zasadom...
Demonstracje przciwko reżimowi Asada, fot. AFP --
ONZ: W syryjskim konflikcie zginęło ponad 9 tys. cywilów
Ponad 9 tysięcy cywilów zginęło w wyniku konfliktu w Syrii, gdzie od roku władze tłumią wystąpienia przeciwko prezydentowi Baszarowi el-Asadowi - poinformowała we wtorek Organizacja Narodów Zjednoczonych. Wcześniejsze dane ONZ mówiły o ponad 8 tys. zabitych.
"Wiarygodne oceny mówią, że od początku powstania rok temu bilans ofiar śmiertelnych sięgnął ponad 9 tysięcy" - powiedział Robert Serry, specjalny koordynator ONZ ds. procesu pokojowego na Bliskim Wschodzie. O blisko 10 tysiącach ofiar, głównie cywilów, mówią dane ogłoszone przez Obserwatorium Praw Człowieka - opozycyjną organizację syryjską z siedzibą w Londynie. Według niej w Syrii zginęły 9734 osoby - 7056 cywilów i 2678 żołnierzy, w tym walczących po stronie rządowej oraz zbuntowanych dezerterów z armii.
ONZ poinformowała również, że ponad 30 tys. Syryjczyków schroniło się przed falą przemocy w krajach sąsiednich. Około 200 tys. ludzi to tzw. uchodźcy wewnętrzni - ci, którzy porzucili swoje domy i uciekli do innych miejsc wewnątrz swego kraju. Wystąpienia antyrządowe rozpoczęły się w Syrii 15 marca zeszłego roku. Najpierw były to pokojowe manifestacje inspirowane arabską wiosną. Potem przerodziły się one w opór zbrojny - przeciwko Asadowi zwróciły się tysiące zbiegów z armii rządowej, tworząc tzw. Wolną Armię Syryjską.
>>>>
Bilans ofiar juz przestarzaly .
10.000 zabitych
30.000 uchodzcow zagranice
200.000 uchodzcow wewnatrz...
A ogolem ponad 1100.000 ofiar !!!
Opozycyjna Narodowa Rada Syryjska: "Wyciągamy dłoń do alawitów, by zbudować państwo prawa i obywateli. Reżimowi nie uda się skłonić nas do pozabijania się nawzajem"
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:37, 07 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Heiko Flottau / SÅ?ddeutsche Zeitung
Mroczne dziedzictwo
Nadużycia władzy i nepotyzm: dyktator Baszar al-Assad powołuje się chętnie na historię. Jak najnowsze dzieje Syrii wpłynęły na ostatnie wydarzenia w tym kraju?
Hafiz al-Assad, ojciec i poprzednik obecnego syryjskiego prezydenta Baszara al-Assada miał zwyczaj myślenia w wymiarze historycznym. W Damaszku mówi się, że nad swoim biurkiem kazał powiesić portret muzułmańskiego wodza Saladyna, który zasłynął zwycięstwem w walce z krzyżowcami w 1187 r. pod Hattin (niedaleko Jeziora Galilejskiego). Był to początek końca chrześcijańskich najeźdźców na syryjskiej ziemi, w granicach której znajdowały się wtedy także tereny dzisiejszego Izraela. Z historycznej klęski krzyżowców Hafiz al-Assad wywnioskował, że okupacja terytoriów arabskich nie może trwać wiecznie, zakładając, że również XX-wieczni syjoniści powinni mieć tego świadomość. Na tej podstawie wysunął kolejne przekonanie, które podzielał również jego następca Baszar. Kiedy w latach 80. Bractwo Muzułmańskie, które sprzeciwiało się rządom alawitów i prowadziło walkę zbrojną z władzami Syrii, ogłosiło Hamę wolnym miastem, Hafiz nakazał miasto zbombardować. Podobnie postąpił teraz jego syn Baszar z Hims, bastionem opozycji. Po tym, jak 30 lat temu w Hamie zginęło co najmniej kilkanaście tysięcy ludzi, w kraju zapanował cmentarny spokój. Do czasu aż arabskie powstanie dotarło do Bilad al-Sham, czyli ziem "Wielkiej Syrii".
Wnioski, jakie Hafiz al-Assad wyciągnął z lekcji historii, okazały się niewłaściwe. Izrael - w jego przekonaniu nowa forma państwa krzyżowców - nadal istnieje. To właśnie niechęć do tego kraju kształtowała politykę zagraniczną Syrii za jego rządów. Twierdził, że warunkiem koniecznym do przeprowadzenia liberalnych reform jest zwycięstwo nad syjonizmem. Jak pokazały wydarzenia ostatnich miesięcy, Syryjczycy nie dają się już karmić tego rodzaju zależnościami.
Wspomnienie czasów, kiedy można było bez paszportu i kontroli przekraczać granice, podróżując z Mosulu (dziś Irak) do Damaszku czy z Bagdadu do Jerozolimy, ciągle jest żywe. Jeszcze na początku XX w. pod panowaniem osmańskim miasta takie jak Aleppo, Hama i Hims były prężnymi ośrodkami handlowymi. W czasie pierwszej wojny światowej, kiedy rozpadające się cesarstwo osmańskie walczyło przeciwko Anglii, Francji i Rosji, silny był ruch nacjonalistyczny i marzenie o stworzeniu Wielkiej Syrii – królestwa pod przywództwem osiadłych w Mekce Haszemitów, dynastii wywodzącej się z rodu Mahometa. Państwo to miało obejmować wszystkie arabskie ziemie i zapewniać mieszkańcom tradycyjną swobodę. Końcem tych marzeń okazało się oddanie tych ziem pod mandat francusko-brytyjski.
Sprzymierzonym zależało przede wszystkim na kontroli złóż ropy naftowej w tym rejonie, eksploatowanych dotychczas zaledwie w niewielkim stopniu, a nowy podział umotywowały dalece niewiarygodnymi historycznymi względami. Kiedy francuski generał Henri Gouraud przyjechał do Damaszku, odwiedził grób Saladyna i nawiązując do porażki krzyżowców pod Hattin sprzed siedmiu i pół wieków, powiedział: "Moja obecność tutaj przypieczętowuje zwycięstwo krzyża nad półksiężycem". Francuzi pozostali, podobnie jak Brytyjczycy. Pojawili się także napływowi Żydzi, którzy chcieli spełnić swoje marzenie o życiu we własnym kraju – życzenie, które dzielili z wieloma Arabami. Nic dziwnego, że wzajemnie ze sobą konkurujące plany Żydów i Arabów zmieniły historyczną Syrię w strefę permanentnego konfliktu, którego do dziś nie udało się załagodzić.
W Syrii dochodziło do ciągłych niepokojów. W 1920 r. po krótkiej wojnie syryjsko-francuskiej król Fajsal uciekł do Anglii. Pięć lat później w Dżabal ad-Duruz, autonomicznym państewku Duruzów na terenie francuskiego mandatu w Syrii, wybuchła rebelia dowodzona przez sułtana Paszę al-Atrasza przeciwko francuskiej okupacji. To powstanie, które objęło całą Syrię, zostało opanowane dopiero rok później przy udziale oddziałów kolonialnych z Senegalu i Maroka. Al-Atrasz, któremu udało się uciec do Jordanii, został skazany przez Francuzów na śmierć, później ułaskawiony. Wrócił do kraju w 1937 r., kiedy Francja przyznała Syrii częściową autonomię.
Pierwszym prezydentem powstałej w 1936 r. Republiki Syrii został Haszim al-Atassi. Pochodził ze starej rodziny notabli, której członkowie pełnili urząd burmistrza Hims oraz muftiego w Trypolisie i Hims. Po tym jak parlament w Paryżu odmówił ratyfikacji umowy o syryjskiej autonomii, kraj ten znalazł się po francuskiej klęsce w wojnie z Niemcami pod kontrolą rządu Vichy. Niedługo potem został zajęty przez Komitet Wolnej Francji i wojska brytyjskie, które wymówiły posłuszeństwo rządowi z Vichy, kontynuując wojnę z Niemcami. Dopiero 17 kwietnia 1946 r., kiedy została proklamowana Arabska Republika Syrii, ostatnie oddziały francuskie opuściły kraj – "Mała Syria" uzyskała niepodległość.
Okres mandatu francusko-brytyjskiego w okresie międzywojnia to marzenia o "Wielkiej Syrii". Jednak stały one w sprzeczności z ambitnymi planami władcy Jordanii, Abdullaha I z rodu Haszemitów, wspieranego przez Brytyjczyków. On również planował rozszerzenie swojego królestwa o tereny historycznej Syrii. Jednak inne mocarstwa w regionie, m.in. Egipt, nie chciały dopuścić do umocnienia pozycji Jordanii.
Dla Syrii zaczął się okres wewnętrznych niepokojów, zakończony dopiero puczem Hafiza al-Assada w 1970 r. Przez pierwsze powojenne lata Szukri al-Kuwatli, wiodąca osobowość w walce o niepodległość i od 1943 r. prezydent, próbował kształtować losy Syrii. Pochodził ze starego rodu z Damaszku, reprezentującego interesy gospodarcze twórcy i króla Arabii Saudyjskiej, Ibn Sauda. Al-Kuwatli szybko jednak pogubił się we własnych dążeniach do władzy i w wichrach pierwszej wojny izraelsko-arabskiej 1948/49, w której kraje arabskie walczyły przeciwko założonemu 14 maja 1948 r. państwu Izrael. Zarzucano mu nieudolne dowodzenie i złe rządzenie państwem.
Bezkrwawy zamach przeprowadzony przez generała sztabu Husni al-Zaima pozbawił go urzędu. Podobno jedną z przyczyn puczu była korupcyjna przeszłość generała – przejęcie władzy uchroniło go od odpowiedzialności karnej. Zdaniem brytyjskiego dziennikarza, historyka i biografa Assada Patricka Seale’a, była to pierwsza ingerencja arabskiej armii w politykę, która rozpoczęła serię brutalnych wojskowych buntów. Zamach pokazał, że wzory zachodniej demokracji nie dadzą się zaszczepić w tradycyjnym arabskim społeczeństwie z jego strukturami rodowymi i klanowymi. Władza al-Zaima skończyła się po czterech i pół miesiącach kolejnym puczem i egzekucją. Jego przekleństwem stała się próba narzucenia ortodoksyjnemu społeczeństwu reform, do których należały m.in. nadanie praw wyborczych kobietom, które umiały pisać i czytać, oraz zakaz używania zwyczajowych tytułów, takich jak bej i pasza.
Po pierwszym zamachu jeszcze w tym samym 1949 roku doszło do kolejnych dwóch dokonanych przez generała Samira Hindawiego i pułkownika Adiba asz-Sziszakliego. Potem następowały różne rządy, aż w
1963 r. władzę przejęła partia Baas. Założyli ją w 1947 r. chrześcijanin Michel Aflaq i muzułmanin Salah el-Din Bitar. Ich celem było "odrodzenie" świata arabskiego w świeckim państwie, gdzie byłoby miejsce dla wszystkich grup etnicznych i religii, i gdzie wszyscy mieliby prawo do dobrego wykształcenia. Na jej czele stał Hafiz al-Assad, oficer wojsk lotniczych, który w 1970 r. w wyniku kolejnego puczu wojskowego stanął na czele państwa i rok później został jego prezydentem. Oznaczało to zmianę ideologii, ponieważ al-Assad należał do Alawitów.
Wraz z Assadem od 1970 r. nastały rządy alawickiej mniejszości nad sunnicką większością. Inne mniejszości – chrześcijanie i wyznawcy judaizmu – byli tolerowani, o ile nie byli przeciwko władzy. Assad zaprowadził w kraju reżim totalitarny chroniony przez siedem konkurujących ze sobą tajnych służb. Oparcia szukał w politycznym zamieszaniu w regionie, określając się – zgodnie z maksymą Saladyna mówiącą, że najeźdźcy z Zachodu nie są mile widziani – wrogiem Izraela. Jako że jego polityka kolidowała z interesami większości braterskich arabskich państw, potrzebował strategicznego partnera: wybór padł na Iran.
Historia zdeterminowała także politykę Assada względem Libanu: dla niego kraj ten był nieodłącznym elementem dawnej "Wielkiej Syrii", a więc powinien się znaleźć znowu pod bezpośrednią kontrolą Syrii. Dlatego właśnie w trwającej 15 lat wojnie domowej w Libanie (1975-1990) Assad wspierał zawsze słabe partie, kalkulując, że uda się zachować wpływy dzięki temu, że żadna nie była w stanie na trwałe zyskać przewagi. Dzięki tej strategii udało się Assadowi ograniczyć wpływy Izraela w Libanie. Decydujące dla obecnej sytuacji w Syrii jest jednak wewnątrzpolityczne dziedzictwo, które Hafiz al-Assad pozostawił swemu synowi Baszarowi. Wprawdzie ojciec dbał – w dobrej tradycji partii Baas – o budowę szpitali, szkół i uniwersytetów, jednak stabilizacja, za którą chwalił go zwłaszcza Zachód, okazała się złudna. Systemu zbudowanego na nadużyciu władzy, działaniach tajnych służb, nepotyzmie i korupcji nie był w stanie przełamać nawet jego syn Baszar. Obecnie wojsko nie występuje przeciwko nieefektywnym i niedemokratycznym rządom. Dziś to naród występuje przeciwko sprawującym władzę.
>>>>
Widzcie jak winy ojcow spadaja na potomkow . Jak mroczne i krwawe dziedzictwo rodziny zanurza w zle i mroku dzieci . Dlatego musicie sami zyc przyzwoicie aby dzieciom przekazac to co najwazniejsz ... Nie nie kase slawe i wladze . Ale PRZYKLAD PRZYZWOITEGO ZYCIA !
Opozycyjna Narodowa Rada Syryjska: "Wyciągamy dłoń do alawitów, by zbudować państwo prawa i obywateli. Reżimowi nie uda się skłonić nas do pozabijania się nawzajem"
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:24, 07 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Organizacja Islamska: 70 mln dol. na pomoc ofiarom konfliktu w Syrii
Organizacja Współpracy Islamskiej (OWI) ofiaruje 70 mln dol. na pomoc dla osób poszkodowanych podczas zbrojnego konfliktu w Syrii - poinformowali w sobotę przedstawiciele OWI.
Organizacja Współpracy Islamskiej, której członkiem jest również Syria informowała już w ubiegłym miesiącu, że otrzymała od Damaszku pozwolenie na wysłanie do ogarniętego konfliktem kraju takiej pomocy i oddelegowanie zespołu swoich przedstawicieli, którzy określiliby potrzeby grup poszkodowanych. Według oceny OWI i wysłanników ONZ koszt wsparcia tych, którzy najbardziej ucierpieli podczas konfliktu wyniesie 70 mln dol.
"Wspólna analiza ONZ i OWI wskazuje, że pomocy humanitarnej potrzebuje co najmniej milion Syryjczyków w prowincjach (muhafazach), które odwiedziła misja" - stwierdził pod koniec marca rzecznik ONZ Eduardo del Buey.
Pomoc, na którą pieniądze wyłoży OWI, przeznaczona będzie na żywność, leki, sprzęt medyczny oraz wsparcie finansowe poszkodowanych. Kiedy przed rokiem w syryjskich miastach zaczęły się pokojowe demonstracje przeciwko prezydentowi Baszarowi el-Asadowi, wysłał on armię, by stłumiła wystąpienia. Protesty przerodziły się w opór zbrojny. Według ONZ liczba ofiar cywilnych konfliktu przekroczyła już 9 tysięcy. Dziesiątki tysięcy Syryjczyków uciekło do Turcji i Libanu.
>>>>
Slusznie trzeba pomagac bo tam sa ciagle zbrodnie ...
Turcja: rekordowy napływ uchodźców z Syrii
Około 2350 Syryjczyków uciekło dziś do Turcji ze swojego kraju, który od ponad roku ogarnięty jest walkami między siłami rządu i opozycji. To jak dotąd najliczniejszy napływ syryjskich uciekinierów w ciągu jednej doby - podały tureckie władze.
Wszyscy uchodźcy przekroczyli granicę w pobliżu tureckiej wioski Bukulmez. Mieszkańcy wsi mówili o odgłosach ciężkich walk, dochodzących do nich przez cały dzień od strony Syrii. Od początku syryjskiego konfliktu w marcu ubiegłego roku do Turcji uciekło ponad 22 tysiące osób. Według danych ONZ od wybuchu powstania przeciwko reżimowi prezydenta Baszara el-Asada w Syrii zginęło 9 tys. cywilów. Rząd w Damaszku twierdzi, że z rąk "terrorystów" zginęły 3 tys. żołnierzy i policjantów oraz innych jego zwolenników.
>>>>
Narasta lawina uchodzcow ...
Liczba zabitych wynosi 10.000
A ofiar ogolem okolo 1.300.000 !!!! Apokalipsa !!!
Opozycyjna Narodowa Rada Syryjska: "Wyciągamy dłoń do alawitów, by zbudować państwo prawa i obywateli. Reżimowi nie uda się skłonić nas do pozabijania się nawzajem"
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 16:01, 08 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Papież apeluje o położenie kresu przelewowi krwi w Syrii.
W wielkanocnym orędziu Benedykt XVI zaapelował o położenie kresu przelewowi krwi w Syrii i podjęcie dialogu. Wspólnotę międzynarodową wezwał, by udzieliła pomocy uchodźcom z tego kraju. Papież udzielił błogosławieństwa Urbi et Orbi i złożył wiernym życzenia.
Benedykt XVI powiedział: - Niech Zmartwychwstały Chrystus da nadzieję Bliskiemu Wschodowi, aby wszystkie grupy etniczne, kulturowe i religijne tego regionu współpracowały dla dobra wspólnego i poszanowania praw człowieka. Zwłaszcza w Syrii, niech nie będzie przelewu krwi i niech zostanie bezzwłocznie podjęta droga poszanowania, dialogu i pojednania, jak tego również pragnie wspólnota międzynarodowa.
- Niech liczni uchodźcy pochodzący z tego kraju i potrzebujący pomocy humanitarnej znajdą przyjęcie i solidarność, które mogą łagodzić ich bolesne cierpienia - apelował papież w orędziu, wygłoszonym z balkonu bazyliki świętego Piotra do ponad 100 tysięcy ludzi.
Wyraził również nadzieję na stabilność i rozwój w Iraku i wznowienie procesu pokojowego między Izraelczykami i Palestyńczykami.
Benedykt XVI modlił się za cierpiącą z powodu głodu ludność Rogu Afryki i jej pojednanie, o "siłę przebaczenia" w Sudanie i Sudanie Południowym.
- Niech chwalebny Chrystus w przeżywającym trudne chwile polityczne Mali udzieli pokoju i stabilności. Nigerii, która w minionych miesiącach była terenem krwawych ataków terrorystycznych, niech wielkanocna radość da siły niezbędne do ponownego podjęcia budowy społeczeństwa pokojowego, szanującego wolność religijną swoich obywateli - wzywał papież.
Przypomniał wiernym, że spotkanie z Chrystusem zmienia życie i wyzwala; "nie w sposób powierzchowny, chwilowy, ale wyzwala radykalnie, uzdrawia i przywraca nam godność" - dodał.
- Drodzy bracia i siostry! Jeśli Jezus zmartwychwstał, to wówczas - i tylko wówczas - wydarzyło się coś naprawdę nowego, co zmienia kondycję człowieka i świata. Tak więc On, Jezus, jest kimś, komu możemy absolutnie ufać i nie tylko ufać w Jego orędzie, ale właśnie Jemu samemu, ponieważ Zmartwychwstały nie należy do przeszłości, ale jest obecny teraz, żyjący - powiedział papież.
Podkreślił, że Chrystus jest nadzieją i pociechą dla wspólnot chrześcijańskich w szczególny sposób doświadczonych z powodu wiary przez dyskryminacje i prześladowania.
Po wygłoszeniu orędzia Benedykt XVI udzielił błogosławieństwa Urbi et Orbi, czyli miastu i światu, i złożył życzenia w 65 językach. Po polsku powiedział: "Chrystus zmartwychwstał".
>>>>
Tak jest . Calkowicie popieramy to stanowisko choc oczywiscie ofiary beda . Ale wolnosc juz jest u drzwi Syrii . Natomiast rzeczywiscie liczba ofiar rosnie ...
W sobotę z rąk żołnierzy zginęło w Syrii co najmniej 25 osób, głównie cywilów - podało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.
>>>>
A zatem bilans rosnie do:
Zabitych:
7123 cywilow
2704 zolnierzy
1.286.112 ofiar ogolem !!!!
Opozycyjna Narodowa Rada Syryjska: "Wyciągamy dłoń do alawitów, by zbudować państwo prawa i obywateli. Reżimowi nie uda się skłonić nas do pozabijania się nawzajem"
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:58, 08 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Damaszek żąda pisemnych gwarancji złożenia broni przez rebeliantów
Władze w Damaszku zażądały pisemnych gwarancji, że rebelianci złożą broń i zaprzestaną walk, zanim siły rządowe zawieszą broń i opuszczą miasta, na co przystał wcześniej prezydent Baszar A-Assad. Dowództwo Wolnej Armii Syryjskiej odmówiło. Specjalny wysłannik ONZ do Syrii Kofi Annan powiedział, że jest "zszokowany ostatnimi doniesieniami o nagłym wzroście przemocy i okrucieństw popełnianych w kilku miastach i wsiach w Syrii".
Specjalny wysłannik ONZ i Ligi Arabskiej do Syrii Kofi Annan "do teraz nie dostarczył nam pisemnych gwarancji dotyczących zgody zbrojnych grup terrorystycznych na zakończenie przemocy i gotowości złożenia broni" - oświadczył rzecznik syryjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Dżihad Makdissi. Agencja Reutera zauważa, że żądanie Damaszku podaje w wątpliwość możliwość zawarcia rozejmu między siłami reżimu a opozycyjną Wolną Armią Syryjską (WAS), złożoną głównie z żołnierzy-dezerterów.
Tymczasem dowódca WAS, pułkownik Riad el-Asad, oświadczył, że jego środowisko nie uznaje reżimu prezydenta Assada i dlatego nie da żadnych gwarancji.
Płk Assad powiedział przez telefon agencji Associated Press, że jeśli reżim będzie przestrzegał sześciopunktowego planu Annana, jego armia złoży broń. Zaznaczył przy tym, że siły rządowe muszą wycofać się z powrotem do baz i usunąć punkty kontrolne z ulic syryjskich miast.
Dzisiaj po raz kolejny Kofi Annan uznał, że eskalacja przemocy w Syrii jest "nie do zaakceptowania". Jak podkreślił, narusza to wcześniejsze gwarancje i zapewnienia ze strony Damaszku. "Jako, że zbliżamy się do terminu 10 kwietnia, przypominam rządowi syryjskiemu o potrzebie pełnej implementacji zobowiązań. Pragnę podkreślić, że aktualny wzrost przemocy jest nie do zaakceptowania" - poinformował Annan w oświadczeniu wydanym przez jego biuro w Genewie.
"Jestem zszokowany ostatnimi doniesieniami o nagłym wzroście przemocy i okrucieństw popełnianych w kilku miastach i wsiach w Syrii, co przyczynia się do alarmującego poziomu liczby ofiar śmiertelnych, uchodźców wewnętrznych i zewnętrznych" - zaznaczył.
Plan pokojowy ONZ i Ligi Arabskiej, przyjęty niedawno przez reżim w Damaszku, przewiduje, że w najbliższy wtorek, tj. 10 kwietnia, o godz. 6 (5 czasu polskiego) nastąpi zawieszenie broni ze strony sił rządowych. Ten sam warunek w ciągu kolejnych 48 godzin ma spełnić opozycja.
Reżim zobowiązał się do wycofania wojska z miast, co ma umożliwić wstrzymanie walk między siłami rządowymi a zbrojnymi ugrupowaniami opozycji.
Poza ustanowieniem rozejmu między stronami konfliktu, plan zakłada pomoc humanitarną dla ludności, wycofanie ciężkiej broni z dzielnic mieszkalnych oraz podjęcie rozmów na temat politycznego rozwiązania konfliktu.
Rozejm ma monitorować grupa ok. 200-250 nieuzbrojonych obserwatorów ONZ. Zgodę na to musi jednak najpierw wyrazić Rada Bezpieczeństwa ONZ.
Antyreżimowa rewolta trwa w Syrii od roku. Według szacunków ONZ dotychczas zginęło ok. 9 tys. osób. Rząd w Damaszku twierdzi, że z rąk "terrorystów" zginęły 3 tys. żołnierzy i policjantów oraz innych jego zwolenników. Z kolei mające siedzibę w Londynie Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka utrzymuje, że śmierć poniosło 10 tys. ludzi, w większości cywilów.
>>>>
No tak . Pisemnych deklaracji zlozenia broni a moze jeszcze powinni zbudowac szubienice i sie powiesic od razu . Oczywiscie ten ponury belkot nas nie zaskakuje ...
Syria: siły rządowe ostrzeliwują tereny w rebelianckiej prowincji Idlib
Siły rządowe, prezydenta Baszara el-Asada, ostrzeliwały w niedzielę tereny w opanowanej przez rebeliantów prowincji Idlib niedaleko granicy z Turcją. Według syryjskich obrońców praw człowieka, w atakach ucierpiało kilkadziesiąt osób.
Około 90 czołgów i wozów opancerzonych, wspieranych z powietrza przez śmigłowce, zbombardowało południowo-zachodnią część miasta Idlib, stolicy prowincji (muhafazy) o tej samej nazwie - poinformowali agencję Reutera opozycyjni działacze znajdujący się w Syrii i na granicy z Turcją. Mówią oni o kilkudziesięciu zabitych lub rannych.
Opozycyjna Wolna Armia Syryjska, złożona z żołnierzy-zbiegów, została otoczona w Baszirii, jednej z okolicznych wiosek.
Plan pokojowy ONZ i Ligi Arabskiej, przyjęty przez reżim w Damaszku, przewiduje, że w najbliższy wtorek o godz. 6 (5 czasu polskiego) nastąpi zawieszenie broni ze strony sił rządowych. Ten sam warunek w ciągu kolejnych 48 godzin ma spełnić opozycja. Antyreżimowa rewolta trwa w Syrii od roku. Według szacunków ONZ dotychczas zginęło ok. 9 tys. osób. Rząd w Damaszku twierdzi, że z rąk "terrorystów" zginęły 3 tys. żołnierzy i policjantów oraz innych jego zwolenników. Z kolei mające siedzibę w Londynie Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka utrzymuje, że śmierć poniosło 10 tys. ludzi, w większości cywilów.
>>>
Tak przygotowuja ,,rozejm'' ... Jak mowilem trzeba wiecej grantnikow przeciwpancernych aby uderzac na tyly i boki takujacych kolumn i je niszczyc . Sowieckie czolgi nie sa juz anjnowsze nie sa najlepsze ale to masy stali i pancerze trzeba rozrywac ...
Syria: 57 śmiertelnych ofiar bombardowań i walk
Kolejny dzień przemocy w Syrii: co najmniej 57 osób zginęło w bombardowaniach prowadzonych przez lotnictwo rządowe, od kul snajperów oraz w starciach między wojskiem a żołnierzami, którzy przeszli na stronę opozycji - podają agencje informacyjne.
Według opozycyjnych komitetów koordynacji lokalnej armia rządowa kontynuuje trwające od wielu tygodni ostrzeliwanie i pacyfikację ludności jednego z głównych ośrodków ruchu opozycyjnego, miasta Hims w środkowej części kraju. Zginęło tam w niedzielę 18 osób. Na krwawą statystykę złożyły się też wyniki akcji odwetowych prowadzonych przez siły rządowe w Hamie (środkowa Syria), Darze (południe), Idlibie (północ) i Dajr-az-Zaur (wschodnia Syria) oraz w okolicach Damaszku.
W Darze i Dajr-az-Zaur trwały w niedzielę nierówne potyczki między siłami rządowymi a słabo uzbrojoną Wolną Armią Syryjską.
Damaszek kontynuuje swą ofensywę wojskową, mimo że oficjalnie przyjął (z pewnymi zastrzeżeniami) plan rozwiązania kryzysu zaproponowany przez specjalnego wysłannika ONZ i Ligi Arabskiej do Syrii Kofiego Annana, przewidujący m.in. wycofanie broni ciężkiej i wojska z miast i terenów gęsto zaludnionych.
Według danych ONZ od początku insurekcji przeciwko reżimowi prezydenta Baszara el-Asada w kraju zginęło 9 000 osób.
Rząd twierdzi, że z rąk "terrorystów" zginęły 3 000 żołnierzy i policjantów oraz innych jego zwolenników.
W niedzielę w Stambule odbyła się z udziałem 83 krajów II Konferencja "Przyjaciół Syrii", która uznała opozycyjna Narodową Radę Syryjską za "przedstawicielkę wszystkich Syryjczyków" i "głównego partnera do rozmów". Uczestnicy konferencji zażądali od Asada niezwłocznego przystąpienia do realizacji formalnie przyjętego przezeń planu pokojowego i przestrzegli przed międzynarodowymi konsekwencjami dalszego uprawiania "gry na zwłokę".
>>>>
I znow bilans szybko rosnie:
Zabitych :
7274 cywilow
2762 zolnierzy
Zatem 10036 !!!
Jest rekord ! Liczba 10.000 przekroczona . Juz ponad 10.000 zabitych ...
Ogolem 1.313.513 ofiar . Kolejny rekord.
Ponad 1.300.000 ofiar ! Dwa rekordy za jednym razem !!!
Opozycyjna Narodowa Rada Syryjska: "Wyciągamy dłoń do alawitów, by zbudować państwo prawa i obywateli. Reżimowi nie uda się skłonić nas do pozabijania się nawzajem"
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 13:48, 09 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Syria: powstańcy będą respektować zawieszenie broni
Powstańcy z Wolnej Armii Syryjskiej (WAS) będą respektować postanowienia planu pokojowego o zawieszeniu broni od 10 kwietnia, nawet, jeśli rząd nie wycofa swych wojsk z miast - poinformował rzecznik WAS.
"Uznamy zawieszenie broni, tak jak obiecaliśmy to ONZ" - powiedział przedstawiciel WAS Kassem Sad al-Dine odnosząc się do planu pokojowego przedstawionego przez specjalnego wysłannika ONZ i Ligi Arabskiej do Syrii, Kofiego Annana. Dodał jednak: "jeśli (siły rządowe) otworzą ogień, sięgniemy znowu po broń i odpowiemy im" - cytuje niedzielny "Le Figaro".
W rozmowie z agencją Reutera rzecznik WAS powiedział również, że w minionym tygodniu w starciach z wojskami syryjskiego reżimu zginęło co najmniej tysiąc osób, z czego większość to cywile.
Plan pokojowy ONZ i Ligi Arabskiej, przyjęty niedawno przez reżim w Damaszku, przewiduje, że w najbliższy wtorek, tj. 10 kwietnia, o godz. 6 (5 czasu polskiego) nastąpi zawieszenie broni ze strony sił rządowych. Ten sam warunek w ciągu kolejnych 48 godzin ma spełnić opozycja. Reżim zobowiązał się do wycofania wojska z miast, co ma umożliwić wstrzymanie walk między siłami rządowymi a zbrojnymi ugrupowaniami opozycji.
>>>>
Oczywiscie nie oznacza to ze nie beda sie bronic . Nie bedzie tak ze rezim Asada morduje ludzi a powstancy stoja z zawieszona bronia ...
Ponad 100 egzekucji bez śledztwa i procesu.
Siły reżimu prezydenta Syrii Baszara el-Asada i jego milicje przeprowadziły w ostatnich tygodniach ponad 100 bezprawnych i samowolnych egzekucji, czyli bez śledztwa ani procesu .
Egzekucje wykonano na co najmniej 85 cywilach: 25 osób zabito podczas rewizji 3 marca w mieście Hims, 13 ludzi zabito 11 marca w meczecie Bilal w mieście Idlib i co najmniej 47 osób, głównie kobiet i dzieci, zginęło między 11 a 12 marca w kilku dzielnicach w Himsie.
2 marca żołnierze zmusili czworo ludzi do wyjścia z domu sąsiadów i nożami zabili ich na oczach bliskich; następnie zaczęli strzelać i zabili jeszcze jedną osobę.
Egzekucjom zostało poddanych również co najmniej 16 rebeliantów; ludzie ci zostali zabici po tym, jak zostali złapani lub ranni.
Podczas rozpaczliwej próby dławienia rewolty siły syryjskie z zimną krwią przeprowadzają egzekucje . Robią to w ciągu dnia, w obecności świadków.
Prawo międzynarodowe jednoznacznie zakazuje samowolnych egzekucji, a celowe zabijanie rannych czy schwytanych żołnierzy jest zbrodnią wojenną.
Antyreżimowa rewolta trwa w Syrii od roku. Według szacunków ONZ dotychczas zginęło ok. 9 tys. osób. Rząd w Damaszku twierdzi, że z rąk "terrorystów" zginęły 3 tys. żołnierzy i policjantów oraz innych jego zwolenników. Z kolei mające siedzibę w Londynie Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka utrzymuje, że śmierć poniosło 10 tys. ludzi, w większości cywilów.
>>>>
To nie zbrodnia wojenna ludobojstwo . Wszak nie mamy wojny miedzy panstwami a wojne z narodem . Zamordowanych w Polsce podczas stanu ,,wojennego'' nie nazywamy przeciez ofiarami wojny w sensie prawnym . DUZO GORZEJ . Bo to ofiary niby pokoju !!!
Jest juz :
Zabitych;
7346 cywilow...
2790 wojskowych
1.326.573 ofiar ogolem ...
Opozycyjna Narodowa Rada Syryjska: "Wyciągamy dłoń do alawitów, by zbudować państwo prawa i obywateli. Reżimowi nie uda się skłonić nas do pozabijania się nawzajem"
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:08, 09 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Kamerzysta tv zastrzelony na granicy z Syrią.
Libański kamerzysta zginął zastrzelony w pobliżu granicy Libanu z Syrią - poinformował kanał telewizyjny Al-Dżadid, dla którego pracował. Według agencji Reuters ranny został też inny pracownik tego kanału.
Źródła w tej telewizji, na które powołuje się Reuters, podały, że kamerzysta Ali Szaaban zginął podczas filmowania w regionie Wadi Chalid po libańskiej stronie granicy.
Agencja Associated Press pisze, że według wstępnych doniesień strzały padły od strony syryjskiej i że kamerzystę próbowano przewieźć do szpitala, lecz zmarł po drodze. Na razie brak szczegółowych okoliczności zdarzenia.
>>>>
Kolejny dziennikarz zostal meczennikiem ...
Fajowy ,,rozejm'' morduja ZAGRANICA !!!
Strzały w obozie dla uchodźców. Pierwszy taki atak
- Dwaj syryjscy uchodźcy i turecki tłumacz zostali ranni wskutek ostrzelania z terytorium Syrii obozu uchodźców położonego tuż przy granicy na południu Turcji - poinformował przedstawiciel tureckiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
- Po tym incydencie syryjski charge d'affaires w Ankarze został wezwany do MSZ. Zażądaliśmy wstrzymania ognia - powiedział anonimowo urzędnik tureckiego MSZ. Ostrzelany został obóz dla uchodźców w Kilis w prowincji Gaziantep na południu Turcji, przy granicy z Syrią. Jest to pierwszy tego typu atak, od kiedy w lecie ubiegłego roku Ankara zdecydowała się dać schronienie tysiącom syryjskich uchodźców.
Uchodźca z obozu, który był świadkiem ostrzału, powiedział agencji Reutera, że zginęło dwóch Syryjczyków, a dwóch zostało rannych. Reuters pisze, że na razie nie może potwierdzić tych doniesień.
Tymczasem Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Londynie podało, że przy granicy z Turcją doszło do starć między syryjskimi siłami bezpieczeństwa a syryjskimi rebeliantami. Walki miały miejsce tuż przy przejściu granicznym między syryjskim miastem Azaz a tureckim Kilis.
We wtorek obóz syryjskich uchodźców na południu Turcji odwiedzi specjalny wysłannik ONZ i Ligi Arabskiej do Syrii Kofi Annan. Wizyta potrwa kilka godzin, następnie Annan uda się do Iranu.
Tureckie władze zainstalowały obozy dla uchodźców z Syrii w trzech prowincjach graniczących z tym krajem, gdzie przed rokiem rozpoczęły się wystąpienia przeciwko prezydentowi Baszarowi el-Asadowi, które następnie przerodziły się w krwawą rewoltę. Obecnie w obozach tych przebywa blisko 25 tysięcy Syryjczyków, którzy uciekli z kraju przed falą przemocy i represji.
>>>>
Bestialska zawzietosc juz strzelaja do obozow w Turcji !!! Armia turecka powinna im dac nauczke . Przeciez ci zbrodniarze pojmuja tylko jezyk armat . No to rozwalic im te ,,sily zbrojne''...
Zniszczone miasto Homs w Syrii. Fot. Reuters
Syria: czołgi przeciwko cywilom, 42 zabitych
W piątek, nazajutrz po przybyciu do Syrii grupy obserwatorów z ramienia ONZ, wskutek zmasowanych ataków armii syryjskiej z udziałem czołgów i śmigłowców zginęły w tym kraju co najmniej 42 osoby - podały opozycyjne Komitety Koordynacji Lokalnej.
Na cztery dni przed upływem wyznaczonego przez Radę Bezpieczeństwa ONZ na 10 kwietnia terminu wycofania wojsk rządowych z większych skupisk ludności atakowały one ze wzmożoną zaciętością miasta i dzielnice uznane przez rząd za ośrodki opozycji. Najwięcej ofiar było w Hims, jednym z głównych ośrodków ruchu opozycyjnego. Zginęły tam w piątek 23 osoby, głównie ofiary intensywnego ostrzału moździerzowego i snajperskiego.
Ostrzeliwano głównie trzy dzielnice Hims: Chaledija, Jobar i Sultanija, gdzie odbywały się w piątek uliczne demonstracje przeciwko dyktaturze prezydenta Baszara el-Asada.
Natarcie na miasto Hreitan w prowincji Aleppo wojsko prowadziło z użyciem czołgów, przy wsparciu śmigłowców szturmowych.
Mieszkańcy północnych przedmieść Aleppo ostrzeliwanych przez artylerię w panice opuszczali tę część miasta. Rząd syryjski zwrócił się w piątek do ONZ, aby zastosowała "pilne środki w celu zapobieżenia finansowaniu z zagranicy i przygotowywaniu ataków terrorystycznych przeciwko Syrii".
>>>>
No to macie rozejm . Zamiast rozejmu eskalacja agresji na sasiednie kraje i kolejni zabici ...
Jest juz zabitych;
7458 cywilow
2833 zolnierzy
Ogolem 1.346.888 ofiar !!!
Opozycyjna Narodowa Rada Syryjska: "Wyciągamy dłoń do alawitów, by zbudować państwo prawa i obywateli. Reżimowi nie uda się skłonić nas do pozabijania się nawzajem"
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:34, 10 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Premier Turcji: Syria naruszyła naszą granicę
Premier Turcji Recep Tayyip Erdogan powiedział dziś, po ostrzelaniu wczoraj z terytorium Syrii obozu dla uchodźców położonego tuż przy granicy na południu Turcji, że Ankara podejmie stosowne kroki, odpowiadając na naruszenie granicy.
Erdogan, który przebywa w Chinach, powiedział dziennikarzom, że reakcja Turcji na naruszenie jej granic może polegać również na podjęciu kroków, o których "nie chcemy myśleć". Turecka agencja Anatolia podaje, że premier zapowiedział, iż Ankara oceni implikacje tego incydentu i podejmie decyzję o stosownej reakcji wobec Syrii.
Wczoraj dwaj syryjscy uchodźcy zginęli, a co najmniej sześć osób zostało rannych po ostrzelaniu z terytorium Syrii tureckiego obozu dla uchodźców. Ogień otworzono w kierunku obozu w Kilis w prowincji Gaziantep na południu Turcji. Był to pierwszy tego typu atak, od kiedy w lecie ubiegłego roku rząd w Ankarze zdecydował się dać schronienie tysiącom syryjskich uchodźców.
Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Londynie podało też, że w poniedziałek przy granicy z Turcją doszło do starć między syryjskimi siłami bezpieczeństwa a syryjskimi rebeliantami. Walki miały miejsce tuż przy przejściu granicznym między syryjskim miastem Azaz a tureckim Kilis.
We wtorek obóz syryjskich uchodźców na południu Turcji ma odwiedzić specjalny wysłannik ONZ i Ligi Arabskiej do Syrii Kofi Annan. Wizyta potrwa kilka godzin, następnie Annan uda się do Iranu.
Tureckie władze zainstalowały obozy dla uchodźców z Syrii w trzech prowincjach graniczących z tym krajem, gdzie przed rokiem rozpoczęły się wystąpienia przeciwko prezydentowi Baszarowi el-Asadowi, które następnie przerodziły się w krwawą rewoltę. Obecnie w obozach tych przebywa blisko 25 tysięcy Syryjczyków, którzy uciekli z kraju przed falą przemocy i represji.
>>>>
Tak jest ! Ta zniewaga wymaga kontruderzenia !!!
Syria: siły reżimowe prowadzą działania zbrojne w prowincji Aleppo
Syryjskie siły reżimowe prowadziły dziś działania w prowincji Aleppo (Halab) na północy kraju - podało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka. Nie ma oznak, by wojsko wycofywało się z miast, co zakłada plan pokojowy, który tego dnia miał wejść w życie.
- Czołgi ostrzelały okolice miasta Mareh w muhafazie Aleppo. Nad miastem przelatują również śmigłowce - powiedział agencji AFP szef londyńskiego Obserwatorium, Rami Abdel Rahman. Według niego starcia w tej okolicy między wojskiem wiernym Baszarowi el-Asadowi a rebeliantami wybuchły w nocy z poniedziałku na wtorek. Rahman zaznaczył, że "do tej pory nie zaobserwowano żadnego wycofywania się wojsk". - Od rana Mareh jest ostrzeliwane przez czołgi i z innej ciężkiej broni - powiedział agencji AFP przez Skype'a jeden z rebeliantów, który znajduje się na miejscu.
Agencja Associated Press, która również powołuje się na Obserwatorium, pisze, że we wtorek ostrzeliwane było Mareh, także Hims na zachodzie Syrii. AP zaznacza jednak, że w większości kraju panował spokój.
We wtorek w życie wchodzi międzynarodowy plan pokojowy przewidujący wycofanie się syryjskich sił rządowych z miast. Zgodnie z zaakceptowanym przez reżim w Damaszku planem ONZ i Ligi Arabskiej do godz. 6 (godz. 5 czasu polskiego) miało nastąpić zawieszenie broni ze strony sił rządowych. Ten sam warunek w ciągu kolejnych 48 godzin ma spełnić opozycja.
Plan pokojowy opracowany przez wysłannika ONZ i Ligi Arabskiej Kofiego Annana poza ustanowieniem rozejmu między stronami konfliktu zakłada pomoc humanitarną dla ludności, wycofanie ciężkiej broni z dzielnic mieszkalnych oraz podjęcie rozmów na temat politycznego rozwiązania konfliktu. Tymczasem w niedzielę władze Syrii zażądały pisemnych gwarancji, że rebelianci złożą broń zanim siły rządowe wycofają się z miast. Jeden z liderów rebeliantów ocenił, że to żądanie to "zasłona dymna", a reżim nie ma zamiaru wprowadzić w życie planu pokojowego. W ostatnich dniach siły rządowe wciąż ostrzeliwały miasta.
>>>>
A wiec zadnego rozjemu nie ma trwaja walki !
Syria: tragiczne walki o miasto Latamna, co najmniej 27 ofiar
Co najmniej 27 cywilów zginęło w sobotę w środkowej Syrii, gdy siły rządowe próbowały zająć miasto Latamna w prowincji Hama - poinformowało opozycyjne Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Londynie.
27 osób zostało zabitych w bombardowaniach i ostrzałach podczas operacji wojskowej prowadzonej przez regularną armię, która próbowała zaatakować miasto Latamna" - powiadomiło obserwatorium. W tym rejonie od dwóch dni toczą się zacięte walki między siłami rządowymi a dezerterami z armii, którzy dołączyli do opozycji przeciw prezydentowi Baszarowi al-Asadowi.
Obserwatorium podało również w sobotę, że trzy osoby, w tym kobieta i dziecko, zginęły w trakcie ostrzału w prowincji Hims.
Rada Bezpieczeństwa ONZ zaapelowała w czwartek do władz Syrii, by wstrzymały operacje militarne najpóźniej do 10 kwietnia, jak się zobowiązały, i do opozycji - o zrobienie tego samego w ciągu 48 godzin od spełnienia przez władze swych zobowiązań.
10 kwietnia to wyznaczony przez Radę Bezpieczeństwa ONZ termin wycofania wojsk rządowych z większych skupisk ludności. Gdy termin ten się zbliża, armia atakuje ze wzmożoną zaciętością miasta i dzielnice uznane przez rząd za ośrodki opozycji. Według danych ONZ od początku powstania przeciwko reżimowi Asada, trwającego ponad rok, w Syrii zginęło 9 tys. cywilów. Rząd twierdzi, że z rąk "terrorystów" zginęły 3 tys. żołnierzy i policjantów oraz innych jego zwolenników.
>>>>
Kolejne ofiary .
Bilans urasta juz do zabitych:
7530 cywilow
2861 zolnierzy
1.359.948 ofiar ogolem .
Opozycyjna Narodowa Rada Syryjska: "Wyciągamy dłoń do alawitów, by zbudować państwo prawa i obywateli. Reżimowi nie uda się skłonić nas do pozabijania się nawzajem"
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:15, 10 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Syria : Reżim oskarża Turcję o podkopywanie planu Annana
Minister spraw zagranicznych Syrii Walid el-Mu'Allim oskarżył we wtorek Turcję o podkopywanie planu Annana poprzez pomoc rebeliantom w angażowaniu się w przemyt broni do Syrii. Zaakceptowany przez Damaszek plan pokojowy Annana miał być wdrażany od wtorku rano.
- Turcja jest schronieniem dla grup zbrojnych i tworzy im obozy szkoleniowe i zezwala na nielegalny przemyt broni ze swego terytorium (do Syrii)" - powiedział szef syryjskiej dyplomacji na konferencji prasowej w Moskwie. - To jest sprzeczne z planem Annana - dodał minister el-Mu'Allim. Plan pokojowy opracowany przez Kofiego Annana, wysłannika ONZ i Ligi Arabskiej do Syrii, zakładał zawieszenie broni przez obie strony konfliktu, przy czym siły rządowe miały się wycofać ze zmilitaryzowanych miast. Plan miał być realizowany od wtorku rano.
W przeddzień z terytorium Syrii ostrzelano obóz dla syryjskich uchodźców; rannych, jak podały lokalne władze, zostało sześć osób: czterech uchodźców i dwóch Turków z personelu obozu: policjant i tłumacz.
Ostrzelanie położonego tuż przy granicy na południu Turcji obozu dla syryjskich uchodźców w Kilis w prowincji Gaziantep to pierwszy tego typu atak, od kiedy w lecie ubiegłego roku Ankara zdecydowała się dać schronienie tysiącom Syryjczyków uciekających z kraju przed falą przemocy i represji. Premier Turcji Recep Tayyip Erdogan powiedział we wtorek, że Syria, ostrzeliwując obóz, naruszyła granicę Turcji i Ankara podejmie w związku z tym stosowne kroki.
>>>>
No tak obledny belkot rezimu ...
Ban Ki Mun ubolewa nad incydentami na granicy Syrii z Turcją i Libanem
Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun wyraził w poniedziałek ubolewanie z powodu incydentów, do których doszło tego dnia na granicy Syrii z Turcją i Libanem; strzały z Syrii uśmierciły libańskiego kamerzystę i zraniły kilka osób w tureckim obozie dla Syryjczyków.
Turcja podała, że w ostrzale przeprowadzonym z terenu Syrii rannych zostało pięć osób w tureckim obozie dla syryjskich uchodźców, w tym dwóch tureckich pracowników obozu. Libańska telewizja Al-Dżadid poinformowała, że strzały syryjskich żołnierzy były przyczyną śmierci libańskiego kamerzysty tego kanału, który filmował po libańskiej stronie granicy z Syrią.
Wcześniej ostrzelanie tureckiego obozu dla Syryjczyków potępił amerykański Departament Stanu, a Biały Dom wyraził przekonanie, że "dotąd nie ma żadnego znaku" tego, że reżim syryjski respektuje zobowiązania, które miały doprowadzić do zawieszenia broni w Syrii, i to już za niewiele godzin. Zaakceptowany przez Damaszek plan zakłada, że we wtorek, 10 kwietnia, o godz. 6 (5 czasu polskiego) nastąpi zawieszenie broni ze strony sił rządowych. Ten sam warunek w ciągu kolejnych 48 godzin ma spełnić opozycja.
Waszyngton poinformował o żądaniu przez władze Syrii gwarancji na piśmie, że ich przeciwnicy złożą broń, co ci ostatni natychmiast odrzucili.
Armia syryjska nie zaprzestała w poniedziałek ataków; zginęło w nich według źródeł opozycji nie mniej niż 100 osób.
Cytowany przez Reutersa ekspert od Bliskiego Wschodu Augustus Richard Norton z Uniwersytetu Bostońskiego powiedział, że fiasko rozejmu nie dziwi.
"Reżim syryjski nie wie, co to kompromis. Jego etos to »rządzić lub umrzeć«" - powiedział Norton. Jego zdaniem Syria "będzie nieubłaganie osuwać się w wojnę domową na pełną skalę, zwłaszcza od kiedy możliwość faktycznej obcej interwencji jest też zerowa".
>>>>
Co i tak nie powstrzyma upadku . Bedzie on tylko bardziej okrutny ...
Zastrzelony kamerzysta, fot. AFP
Opozycja oskarża syryjskie siły rządowe o nieprzestrzeganie rozejmu
Syryjska opozycja oskarża siły rządowe o nieprzestrzeganie rozejmu, deklarując jednak nadal gotowość do porozumienia. Natomiast szef MSZ Syrii Walid el-Mu'allim powiedział we wtorek, że zgodnie z planem pokojowym siły rządowe zaczęły wycofywać się z miast.
Rzeczniczka opozycji, cytowana przez agencję Reutera, powiedziała, że w tej chwili "nie ma sygnałów" świadczących o przestrzeganiu rozejmu przez oddziały rządowe. Wręcz przeciwnie, oddziały wierne prezydentowi "nasiliły szturm" na tereny kontrolowane przez opozycję. Jak podkreśliła Bassma Kodmani, rzeczniczka Narodowej Rady Syryjskiej, w ciągu minionych ośmiu dni siły rządowe zabiły tysiąc osób. Tylko w poniedziałek życie straciło 160 osób. Żołnierze użyli ciężkiej broni przeciwko ludności cywilnej. Sytuacja humanitarna "dramatycznie się pogorszyła" - powiedziała Kodmani w Genewie agencji AP.
Z kolei rzecznik Wolnej Armii Syryjskiej, pułkownik Kassim Saas al-Din, powiedział Reuterowi, że rebelianci są w dalszym ciągu gotowi do porozumienia zgodnie z pokojowym planem ONZ. Jeżeli jednak prezydent Baszir el-Assad nie wycofa do czwartku swoich oddziałów i czołgów, rebelianci będą kontynuować walkę.
Szef brytyjskiej dyplomacji William Haque zarzucił władzom w Damaszku wykorzystanie terminu wprowadzenia rozejmu jako "przykrywki do nasilenia działań zbrojnych w celu zniszczenia opozycji w Syrii". Rzecznik francuskiego ministerstwa spraw zagranicznych Bernard Valero nazwał syryjskie doniesienia o wycofaniu wojsk kłamstwem.
Szef komisji spraw zagranicznych Bundestagu, Ruprecht Polenz, uważa, że plan pokojowy "spalił na panewce". - Nie wyobrażam sobie, żeby plan ten mógł zostać zrealizowany - biorąc pod uwagę eskalację wydarzeń w minionych 24 godzinach - powiedział polityk rządzącej CDU.
- Zakończenie przemocy musi być jednoczesne z przybyciem międzynarodowych obserwatorów - oświadczył minister Mu'allim w Moskwie na wspólnej konferencji prasowej z szefem rosyjskiej dyplomacji Siergiejem Ławrowem.
Syryjski minister przybył do stolicy Rosji, by poinformować o przebiegu realizacji przez rząd w Damaszku planu pokojowego wysłannika ONZ i Ligi Arabskiej Kofiego Annana.
Mu'allim oświadczył ponadto, że chce gwarancji od Annana, iż zbrojne grupy, które atakują syryjskie wojsko, przystąpią do rozejmu zgodnie z planem pokojowym. - Nie będziemy prosić o gwarancje grup terrorystycznych, które zabijają, porywają naszych żołnierzy i niszczą infrastrukturę. Chcemy, żeby Annan dał nam takie gwarancje - powiedział Mu'allim.
Rosja zaapelowała we wtorek do syryjskiej opozycji oraz krajów, które - jak to określono - "mają na nią wpływ", o natychmiastowe przestrzeganie rozejmu.
Zgodnie z zaakceptowanym przez reżim w Damaszku planem pokojowym ONZ i Ligi Arabskiej do godz. 6 (godz. 5 czasu polskiego) we wtorek miało nastąpić zawieszenie broni ze strony sił rządowych. Ten sam warunek w ciągu kolejnych 48 godzin ma spełnić opozycja.
Plan pokojowy opracowany przez Annana poza ustanowieniem rozejmu między stronami konfliktu zakłada pomoc humanitarną dla ludności, wycofanie ciężkiej broni z dzielnic mieszkalnych oraz podjęcie rozmów na temat politycznego rozwiązania konfliktu. Tymczasem w niedzielę władze Syrii zażądały pisemnych gwarancji, że rebelianci złożą broń, zanim siły rządowe wycofają się z miast. Jeden z przywódców rebeliantów ocenił, że to żądanie to "zasłona dymna" i że reżim nie ma zamiaru wprowadzić w życie planu pokojowego. W ostatnich dniach siły rządowe wciąż ostrzeliwały miasta i nadal ginęli ludzie.
>>>>
Oczywiscie podeptanie rozejmu nie jest dla nas zaskoczeniem...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:45, 11 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Annan: za wcześnie mówić o fiasku planu dla Syrii
Międzynarodowy wysłannik do Syrii Kofi Annan, który przygotował plan pokojowy dla Syrii, gdzie od 13 miesięcy trwa konflikt, uważa, że jest za wcześnie, by mówić o fiasku planu, którego wdrażanie miało się rozpocząć we wtorek.
Annan, który tego dnia odwiedził w Turcji przy granicy z Syrią obóz syryjskich uchodźców, powiedział, że nie do przyjęcia jest stawianie wstępnych warunków powstrzymania przemocy w Syrii i że promowany przez ONZ plan wciąż jest aktualny. - Sądzę, że w kwestii tego, czy plan się udaje czy ponosi fiasko, jest na razie za wcześnie, by twierdzić, że plan się nie powiódł. Plan jest wciąż na stole - oświadczył Annan na konferencji prasowej na lotnisku w prowincji Hatay w południowej Turcji.
Annan powiedział, że ma informacje, iż armia syryjska wycofała się z niektórych okolic, lecz przemieściła w inne. Jednym z założeń popieranego przez ONZ planu zakończenia rozlewu krwi w Syrii było wycofanie wojsk z miast.
Wysłannik do Syrii oświadczył, że otrzymał spis regionów, z których jakoby wojska wycofano, lecz powiedział, że są ruchy wojsk ku innym regionom i akcje militarne, które muszą zostać wstrzymane.
Annan podkreślił, że Rada Bezpieczeństwa ma przedyskutować plan rozejmu jeszcze we wtorek, lecz, jak pisze agencja Associated Press, możliwości zakończenia walk w Syrii wydają się maleć wobec niechęci społeczności międzynarodowej do interwencji wojskowej. Fiasko planu zawieszenia broni może jeszcze bardziej zbliżyć Syrię do wojny domowej - pisze AP.
Rzecznik francuskiego MSZ Bernard Valero nazwał syryjskie doniesienia o wycofaniu wojsk kłamstwem. Brytyjski minister spraw zagranicznych William Hague oskarżył Damaszek o wykorzystywanie terminu wprowadzenia rozejmu jako "przykrywki do nasilenia działań zbrojnych w celu zniszczenia opozycji w Syrii".
Nawet będąca sojusznikiem Syrii Rosja wydawała się, jak pisze AP, krytyczna wobec reżimu Baszara
el-Asada; minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow przyznał we wtorek po spotkaniu w Moskwie ze swym syryjskim odpowiednikiem Walidem el-Mu'allimem, że rząd w Damaszku mógłby być bardziej aktywny i zdecydowany we wdrażaniu międzynarodowego planu pokojowego.
Ale jednocześnie zaapelował do "tych członków społeczności międzynarodowej, którzy mają wpływ na syryjską opozycję", aby skłonili ją do respektowania zasad rozejmu. Ławrow przeprowadził we wtorek rozmowę telefoniczną z Annanem, w której podkreślił, że Annan powinien zintensyfikować działania właśnie w tym kierunku.
>>>>
Raczej za pozno ...
Annan apeluje do RB ONZ o presję na Syrię
Wysłannik ONZ i Ligi Arabskiej do Syrii Kofi Annan zaapelował we wtorek do Rady Bezpieczeństwa o podjęcie wszelkich starań, aby przekonać władze syryjskie i opozycję do podporządkowania się czwartkowemu ostatecznemu terminowi zakończenia walk.
W liście skierowanym do RB Annan napisał, że jest poważnie zaniepokojony rozwojem wydarzeń w Syrii. - Dni przed 10 kwietnia powinny były być okazją dla rządu Syrii do wysłania silnego politycznego sygnału pokoju - napisał Annan, zaznaczając, że tak się nie stało.
Damaszek przystał na 6-punktowy plan, który zakładał wycofanie żołnierzy z miast, zaprzestanie używania w nich broni ciężkiej już we wtorek, 10 kwietnia; do czwartku rano miało nastąpić całkowite zawieszenie broni armii i bojowników opozycji.
Mimo to armia syryjska, jak podała opozycja, ostrzeliwała we wtorek kilka miejscowości, a liczba zabitych tego dnia w całym kraju sięga, według różnych źródeł, od 31 do 50.
Annan, który we wtorek był w Turcji, przekonywał jednak, że przygotowany dla Syrii plan pokojowy nie jest martwy i że za wcześnie jest mówić, że się nie powiódł. Dał do zrozumienia, że wciąż jest jeszcze szansa na uratowanie wysiłków skierowanych na zakończenie do czwartku rano aktów przemocy w Syrii.
- Jest ważne, by kolejne 48 godzin przyniosło widoczne oznaki natychmiastowej i niezaprzeczalnej zmiany postawy sił rządowych w kraju - zauważył Annan. Dodał, że i "opozycja musi przerwać walkę, by nie dawać rządowi pretekstu do odstąpienia od zobowiązań". Annan przybył wieczorem do Iranu, który jest głównym sojusznikiem Syrii, by w Teheranie przeprowadzić w jej sprawie konsultacje.
>>>>
No tak apele ...
Prasa w USA: Obama nie wykazał się przywództwem w sprawie Syrii
Naiwnością było przypuszczać, że plan ONZ w sprawie Syrii powstrzyma reżim prezydenta Baszara Al-Assada przed brutalnym tłumieniem rebelii - uważa prasa w USA. Krytykuje jednocześnie prezydenta Baracka Obamę za brak większego poparcia dla powstańców.
Jak pisze wtorkowy "Washington Post", fiasko planu przedstawionego przez byłego sekretarza generalnego ONZ Kofiego Annana było do przewidzenia - "dostarczył on tylko alibi Assadowi do dalszego mordowania własnego narodu". W komentarzu redakcyjnym dziennik oskarża rząd USA o hipokryzję za to, że poparł plan Annana i zdawał się sądzić, że Rosja rzeczywiście wywrze presję na reżim syryjski, aby dogadał się z opozycją.
"Annan ogłosił, że jest «wstrząśnięty» odkryciem, że masowe mordowanie wciąż trwa. Jednak administracja Obamy, której ambasador nazwał plan Annana «najlepszym sposobem położenia kresu przemocy», nie ma usprawiedliwienia dla takiej naiwności - jeśli tak to można nazwać. Było jasne od początku, że Assad nigdy nie wprowadzi w życie zaleceń ONZ, takich jak przerwanie ognia i zezwolenie na pokojowe zgromadzenia, ponieważ spowodowałoby to upadek jego reżimu" - pisze "Washington Post".
W komentarzu przypomina się, że nadzieje, iż Rosja, jeden z czołowych sponsorów reżimu Asada, wywrze na niego nacisk, by poczynił ustępstwa, musiały być płonne.
"Asad będzie nadal zabijał, dopóki nie napotka silniejszego militarnego oporu. Dlatego najkrótszą drogą do zakończenia kryzysu syryjskiego jest to, przed czym Obama się wzbrania: wojskowe poparcie dla opozycji i jeśli będzie trzeba, interwencja NATO" - kontynuuje gazeta.
Dotychczasowa pomoc dla rebeliantów udzielana przez USA, a także dostawy broni z Arabii Saudyjskiej i Kataru okazują się nie wystarczające.
"W Syrii toczy się wojna domowa. Obama może sądzić, że uchylając się od przywództwa przez popieranie fikcji takich jak plan Annana, unika «militaryzacji» (kryzysu). W rzeczywistości zapewnia tylko w ten sposób, że zginą dalsze tysiące ludzi" - konkluduje "Washington Post".
"New York Times" tymczasem ocenia plan Annana jako nieudany "blef", który dowodzi, że "Rada Bezpieczeństwa ONZ powinna podjąć twardą i jednolitą akcję przeciwko Assadowi i jego siłom".
W artykule redakcyjnym we wtorek dziennik przyznaje, że "zawsze były poważne powody, by sceptycznie odnosić się do propozycji Annana", ale uważa za zrozumiałe poparcie ich przez administrację Obamy.
"Plan ten został poparty przez USA i innych członków Rady Bezpieczeństwa, ponieważ zyskał także poparcie Rosji i Chin, które zablokowały wszelkie sankcje przeciw reżimowi Asada" - pisze "NYT".
Gazeta wzywa rząd amerykański, aby korzystając ze sprawowanego obecnie przewodnictwa Rady Bezpieczeństwa ONZ "zmobilizował poparcie dla stanowczej rezolucji potępiającej Asada i nakładającej szersze międzynarodowe sankcje, umacniające te, które wprowadziły już Waszyngton i Unia Europejska".
>>>>
A czym sie niby Obama wykazal oprocz mordowania nienarodzonych ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:44, 11 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Clinton: bezczynność Rosji pozwala Asadowi utrzymać władzę
Sekretarz stanu USA Hillary Clinton powiedziała, że odmowa Rosji wspierania konstruktywnych działań Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie kryzysu w Syrii pozwala prezydentowi tego kraju Baszarowi el-Asadowi utrzymać władzę.
Clinton poinformowała, że podczas spotkania ministrów spraw zagranicznych G8 będzie próbowała przekonać Rosję do działań, które pozwolą co najmniej na uruchomienie pomocy humanitarnej dla ludności w Syrii. Szefowa amerykańskiej dyplomacji ostrzegła, że fala przemocy w Syrii może przerodzić się w wojnę domową w tym kraju lub nawet w konflikt regionalny.
Do tej pory Rosja i Chiny, dysponujący prawem weta, skutecznie blokowały w Radzie Bezpieczeństwa ONZ projekty rezolucji w sprawie Syrii. Kryzys syryjski będzie jednym z tematów rozpoczynającego się w środę w Waszyngtonie dwudniowego spotkania ministrów spraw zagranicznych G8 - siedmiu najbardziej uprzemysłowionych państw świata i Rosji.
>>>>
No oczywiscie Kreml to ciagle imperium zla ...
Kofi Annan przybył do Teheranu
Kofi Annan, wysłannik ONZ i Ligi Arabskiej do Syrii, przybył późnym wieczorem do Teherenu, gdzie w środę będzie rozmawiał z przywódcami Iranu o zakończeniu walk w Syrii - poinformowała irańska agencja IRNA
Annan spotka się z prezydentem Mahmudem Ahmadineżadem i szefem irańskiej dyplomacji Alim Akbarem Salehim. Wysłannik ONZ i Ligi Arabskiej przywiązuje dużą wagę do rozmów w Teheranie, gdyż Iran jest jednym z jednym z najważniejszych sojuszników reżimu prezydenta Baszara el-Asada. Zgodnie z międzynarodowym planem pokojowym, zaakceptowanym przez strony konfliktu w Syrii, we wtorek rano miało nastąpić zawieszenie broni ze strony sił rządowych. Opozycja ten sam warunek ma spełnić w ciągu kolejnych 48 godzin. Opozycja oskarża reżim w Damaszku, że nie tylko nie przerwał ataków na tereny kontrolowane przez siły opozycyjne, lecz nawet je nasilił.
>>>>
No tak wspolzbrodniarze ...
Kofi Annan: plan pokojowy dla Syrii jest jeszcze realny
Specjalny wysłannik ONZ i Ligi Arabskiej Kofi Annan wyraził dziś opinię, że jest jeszcze możliwa realizacja wypracowanego przez niego planu pokojowego dla Syrii. Ostrzegł, że "jakakolwiek dalsza militaryzacja konfliktu w tym kraju byłaby katastrofalna".
Annan przebywa w Iranie, którego rząd jest głównym sojusznikiem w regionie reżimu syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada. Annan ocenił na konferencji prasowej, że jest jeszcze możliwa poprawa sytuacji w Syrii od jutra, czyli daty wyznaczonej przez Radę Bezpieczeństwa ONZ jako nieprzekraczalny termin zakończenia walk. - Jeśli wszystkie strony (rząd i opozycja) będą przestrzegać tego terminu, to sądzę, że od godz. 6 czasu lokalnego w czwartek 12 kwietnia, będziemy świadkami poprawy sytuacji na miejscu - oświadczył Annan na konferencji prasowej z irańskim ministrem spraw zagranicznych Alim Akbarem Salehim. Podkreślił, że "w interesie wszystkich Syryjczyków leży, by obie strony wstrzymały walki" w tym terminie.
Annan poinformował też, że otrzymał od syryjskiego rządu zapewnienie, że będzie przestrzegał zawieszenia broni.
W niedzielę Damaszek zażądał pisemnych gwarancji, że rebelianci złożą broń, zanim siły rządowe przyjmą rozejm, na co przystał wcześniej prezydent Asad.
Annan zaznaczył także, że on sam, jak i jego rozmówca, szef irańskiego MSZ, zgodzili się co do konieczności "znalezienia pokojowego rozwiązania kryzysu". Salehi podkreślił, że "zmiana w Syrii" powinna nastąpić pod przywództwem prezydenta Asada.
Teheran wyrażał poparcie dla sześciopunktowego planu przygotowanego przez Annana, dopóki nie przewiduje on usunięcie Baszara el-Asada. Salehi wskazał także, że "Iran sprzeciwia się wszelkim obcym ingerencjom w sprawy jakiegokolwiek kraju".
Wdrażanie planu pokojowego miało rozpocząć się wczoraj od zawieszenia broni przez siły rządowe. Ten sam warunek w ciągu kolejnych 48 godzin ma spełnić opozycja. Syryjskie ugrupowania opozycyjne twierdzą, że od zaakceptowania przez Asada planu pokojowego Annana 27 marca zginęło ponad 800 Syryjczyków, w tym 38 tylko we wtorek. Antyreżimowa rewolta trwa w Syrii od ponad roku. Według szacunków ONZ dotychczas zginęło ok. 9 tys. osób. Rząd w Damaszku twierdzi, że z rąk "terrorystów" zginęły 3 tys. żołnierzy i policjantów oraz innych jego zwolenników. Z kolei mające siedzibę w Londynie Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka utrzymuje, że śmierć poniosło 10 tys. ludzi, w większości cywilów.
>>>>
No tak trwa kontredans ...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Czw 19:16, 12 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:11, 12 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Obama i Merkel: rząd Syrii nie przestrzega planu pokojowego.
Prezydent USA Barack Obama i kanclerz Niemiec Angela Merkel ocenili w środę w rozmowie telefonicznej, że rząd Syrii nie przestrzega planu pokojowego wynegocjowanego przez specjalnego wysłannika ONZ i Ligi Arabskiej Kofiego Annana - poinformował Biały Dom.
- Prezydent i pani kanclerz podzielili obawy, że rząd (prezydenta Syrii Baszara el-Asada) nie przestrzega warunków porozumienia wypracowanego przez Kofiego Annana i nadal stosuje niemożliwą do zaakceptowania przemoc wobec własnego narodu - poinformował Biały Dom.
Jak dodano w oświadczeniu, w obecnej sytuacji istnieje "konieczność, aby zebrała się Rada Bezpieczeństwa i podjęła bardziej zdecydowane działania".
Damaszek zgodził się, że do wtorku wycofa wojsko z syryjskich miast i przestanie używać ciężką broń.
Ten sam warunek dotyczący zawieszenia broni w ciągu kolejnych 48 godzin (do czwartku do godz. 6; godz. 5 czasu polskiego) ma spełnić opozycja i wówczas miałoby dojść do całkowitego rozejmu.
Jednak w środę pod ostrzałem artyleryjskim syryjskiej armii znajdowało się miasto Rastan w środkowej części kraju oraz Hims na zachodzie, a do Hamy, również na zachodzie, wjechały czołgi. W środowych walkach zginęło co najmniej dwunastu cywili - podały niezależne od rządu źródła.
Plan pokojowy poza ustanowieniem rozejmu między stronami konfliktu zakłada pomoc humanitarną dla ludności oraz podjęcie rozmów na temat politycznego rozwiązania konfliktu.
>>>>
Nikt tego sie nie spodziewal ...
USA sceptyczne co do rozejmu w Syrii, Rosja apeluje do opozycji
Zapowiedź wstrzymania w czwartek rano przez Syrię działań wojskowych jest mało wiarygodna - oceniła dziś amerykańska ambasador przy ONZ Susan Rice. Z kolei Rosja zaapelowała do syryjskiej opozycji, by przestrzegała rozejmu.
Zdaniem Rice "rządowe zawieszenie broni nie może być uznane za wprowadzanie w życie sześciopunktowego planu" pokojowego opracowanego przez specjalnego wysłannika ONZ i Ligi Arabskiej do Syrii Kofiego Annana. Pani ambasador przypomniała, że Damaszek miał wycofać wojska z miast, lecz nie dotrzymał tej obietnicy. "W pierwszej kolejności swoich zobowiązań powinien przestrzegać syryjski reżim, a nie opozycja" - dodała.
Rzeczniczka Departamentu Stanu USA Victoria Nuland zapowiedziała, że Stany Zjednoczone będą oceniać syryjski rząd po czynach, a nie po słowach. "Będziemy osądzać reżim na podstawie tego, co zrobi, a nie tego, co mówi" - oświadczyła Nuland.
Stany Zjednoczone regularnie zarzucają prezydentowi Baszarowi el-Asadowi, że nie dotrzymuje obietnic składanych społeczności międzynarodowej.
Według Rosji, która wraz z Chinami dwukrotnie zablokowała w Radzie Bezpieczeństwa ONZ rezolucje w sprawie Syrii, nadszedł czas, by syryjska opozycja przestrzegała rozejmu. "Syryjski rząd ogłosił zawieszenie broni od godz. 6, 12 kwietnia. Teraz jest kolej na zbrojną opozycję. Takie są warunki planu Annana" - napisał na Twitterze wiceminister spraw zagranicznych Rosji Giennadij Gatiłow.
???? Kolej na co ? Opozycja tez oglosila matoly !
Syryjska telewizja państwowa, cytując przedstawiciela ministerstwa obrony w Damaszku, ogłosiła w środę, że w czwartek rano armia zakończy działania wojskowe, ale będzie w pogotowiu i odpowie na każdy atak. Nie wspomniano jednak o wycofaniu wojsk z obszarów miejskich, co miało się rozpocząć już we wtorek.
W liście z Damaszku, który otrzymał Kofi Annan, władze Syrii zapowiedziały, że w czwartek o godz. 6 (godz. 5 czasu polskiego) zakończą walki - poinformował jego rzecznik Ahmad Fawzi. Damaszek "zastrzegł sobie prawo do proporcjonalnej odpowiedzi na każdy atak przeprowadzony przez grupy terrorystyczne" - dodał. Reżim twierdzi, że to terroryści i spiskowcy z zagranicy stoją za antyprezydenckimi demonstracjami w Syrii.
Wdrażanie planu Annana miało rozpocząć się we wtorek od zawieszenia broni przez siły rządowe. Ten sam warunek w ciągu kolejnych 48 godzin miała spełnić opozycja i wówczas miałoby dojść do całkowitego zawieszenia broni.
Plan pokojowy poza ustanowieniem rozejmu między stronami konfliktu zakłada pomoc humanitarną dla ludności, wycofanie ciężkiej broni z dzielnic mieszkalnych oraz podjęcie rozmów na temat politycznego rozwiązania konfliktu. Antyreżimowa rewolta trwa w Syrii od roku. Według szacunków ONZ dotychczas śmierć poniosło ok. 9 tys. osób. Rząd w Damaszku twierdzi, że z rąk "terrorystów" zginęły 3 tys. żołnierzy i policjantów oraz innych jego zwolenników. Z kolei mające siedzibę w Londynie Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka utrzymuje, że zginęło 10 tys. ludzi, w większości cywilów.
>>>>
Czekamy ...
Syria: jutro rano koniec działań wojskowych
Syryjskie wojsko jutro rano zakończy działania wojskowe, ale będzie w pogotowiu i odpowie na każdy atak - ogłosiła dziś telewizja państwowa, cytując przedstawiciela ministerstwa obrony w Damaszku.
- Po przeprowadzeniu przez nasze siły zbrojne udanych misji zwalczania działań przestępczych ze strony grup terrorystycznych i po przywróceniu władzy państwowej na terytorium syryjskim postanowiono zakończyć operacje w czwartek rano - podała telewizja. Reżim prezydenta Baszara el-Asada twierdzi, że za antyprezydenckimi demonstracjami w tym kraju stoją terroryści i spiskowcy z zagranicy. "Nasze mężne siły zbrojne pozostaną w gotowości i odpowiedzą na każdy atak uzbrojonych grup terrorystycznych na cywilów, siły porządkowe, mienie publiczne i prywatne" i będą "chronić bezpieczeństwo narodu i obywateli" - dodano.
Specjalny wysłannik ONZ i Ligi Arabskiej do Syrii Kofi Annan otrzymał list z Damaszku, w którym władze Syrii zapowiedziały, że w czwartek, 12 kwietnia 2012 r., o godz. 6 (godz. 5 czasu polskiego) zakończą działania wojskowe - poinformował jego rzecznik Ahmad Fawzi.
W liście Damaszek "zastrzegł sobie prawo do proporcjonalnej odpowiedzi na każdy atak przeprowadzony przez grupy terrorystyczne".
Niespełna godzinę po tej wiadomości, działacze praw człowieka poinformowali agencję Reutera, że do centrum Hamy, na zachodzie kraju, wjechało co najmniej 20 czołgów, a w Rastanie, w środkowej Syrii, armia rozpoczęła ostrzał artyleryjski.
Wcześniej agencja dpa, powołując się na syryjską opozycję, podała, że pod silnym ostrzałem artyleryjskim znajduje się też miasto Hims, na zachodzie. Pomimo ustaleń dotyczących wycofania do jutra rano wojska z miast, żołnierze pozostawali na swoich pozycjach.
W Damaszku oddziały rządowe zaatakowały - poszukując rebeliantów - dzielnicę Kafr Susa, gdzie znajdują się też niektóre ambasady oraz siedziba syryjskiej służby bezpieczeństwa. W dzisiejszych walkach zginęło co najmniej dwunastu cywili - podały niezależne od rządu źródła.
Wdrażanie wypracowanego przez Annana planu pokojowego miało rozpocząć się wczoraj od zawieszenia broni przez siły rządowe. Ten sam warunek w ciągu kolejnych 48 godzin ma spełnić opozycja. Jego zdaniem realizacja planu pokojowego dla Syrii jest jeszcze możliwa. Ostrzegł, że "jakakolwiek dalsza militaryzacja konfliktu w tym kraju byłaby katastrofalna".
Iran udzielił tymczasem reżimowi Asada demonstracyjnego wsparcia. Irański minister spraw zagranicznych Ali Akbar Salehi powiedział po spotkaniu z Annanem w Teheranie: "Odrzucamy wszelkie próby mieszania się zagranicy (do spraw Syrii) jak również wszelkie żądania zmiany władzy". Zdaniem Salehiego Asad musi - niezależnie od dalszego przebiegu konfliktu - pozostać na stanowisku. W przeciwnym razie grozi powstanie "próżni bez żadnej władzy", co miałoby "poważne konsekwencje".
Turcja zażądała tymczasem od ONZ uchwalenia rezolucji w sprawie ochrony syryjskiej ludności. Władze w Damaszku nie wycofały wojska i nadal używają ciężkiej broni przeciwko cywilom - powiedział rzecznik tureckiego MSZ. Dlatego Rada Bezpieczeństwa ONZ powinna pilnie przyjąć dokument, zawierający konieczne kroki w celu ochrony narodu syryjskiego. Dpa przypomina, że podobne sformułowanie w uchwalonej w 1973 r. rezolucji w sprawie Libii posłużyło w ubiegłym roku za podstawę do wojskowej interwencji.
Do Turcji uciekły tysiące uchodźców z Syrii. Jeden z obozów dla uchodźców został niedawno ostrzelany przez rządowe oddziały syryjskie.
Plan pokojowy opracowany przez Annana poza ustanowieniem rozejmu między stronami konfliktu zakłada pomoc humanitarną dla ludności, wycofanie ciężkiej broni z dzielnic mieszkalnych oraz podjęcie rozmów na temat politycznego rozwiązania konfliktu. Antyreżimowa rewolta trwa w Syrii od roku. Według szacunków ONZ dotychczas śmierć poniosło ok. 9 tys. osób. Rząd w Damaszku twierdzi, że z rąk "terrorystów" zginęły 3 tys. żołnierzy i policjantów oraz innych jego zwolenników. Z kolei mające siedzibę w Londynie Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka utrzymuje, że zginęło 10 tys. ludzi, w większości cywilów.
>>>>
Czekamy ...
Zniszczenia w mieście Homs, fot. AFP --
Działacze syryjscy: po wejściu w życie rozejmu w kraju panuje spokój
Bezpośrednio po wejściu w życie zawieszenia broni w Syrii dziś rano w kraju nie odnotowano działań wojskowych - poinformował szef Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka Rami Abdel Rahman.
Według szefa Obserwatorium, mającego siedzibę w Londynie, we wszystkich regionach Syrii panuje spokój. Jak podał, jedynie w okolicy Zabadani, w regionie Damaszku, po godzinie 6 czasu lokalnego (godz. 5 czasu polskiego) przez krótki czas słychać było eksplozje. Mieszkańcy miasta twierdzą jednak, że jest tam spokojnie. Zgodnie z planem pokojowym wynegocjowanym przez międzynarodowego wysłannika Kofiego Annana zawieszenie broni przez syryjskie siły rządowe miało nastąpić już we wtorek o godz. 6. Po 48 godzinach ten sam warunek miała spełnić opozycja.
Poza rozejmem plan zakłada pomoc humanitarną dla ludności, wycofanie ciężkiej broni z dzielnic mieszkalnych oraz podjęcie rozmów na temat politycznego rozwiązania konfliktu.
Rahman oświadczył jednak, że w Syrii nie stwierdzono przemieszczania się czołgów sił reżimowych. Na kilka godzin przed zawieszeniem broni wojsko w dalszym ciągu było obecne w wielu syryjskich miastach. Jeden z działaczy w mieście Hims potwierdził, że nie widać, by armia się wycofywała. - Nie ma oznak odwrotu: czołgi, snajperzy i uzbrojeni żołnierze są nadal widoczni w całym mieście - relacjonował z Hims.
Na skutek działań prowadzonych przez siły rządowe śmierć poniosło 25 kolejnych cywilów, w tym 10 w mieście Rastan, w środkowej części kraju, które od miesiąca znajduje się w rękach przeciwników reżimu - twierdzi Obserwatorium. W wyniku ostrzału zginął także oficer armii i jego kierowca.
Damaszek zapowiadał, że dziś rano wstrzyma działania zbrojne, ale jego siły będą gotowe odpowiedzieć na każdy atak ze strony terrorystów - jak władze określają uczestników rebelii. Rewolta przeciwko reżimowi prezydenta Baszara el-Asada trwa w Syrii od ponad roku. Według szacunków ONZ dotychczas śmierć poniosło ok. 9 tys. osób.
>>>>
Zobaczymy ile to potrwa . Tymczasem podsumujmy ofiary ;
Siły rządowe chciały zająć miasto - nie żyje 80 osób.
80 osób, w tym 52 cywilów zginęło w Syrii, gdy siły rządowe próbowały zająć miasto Latamna w prowincji Hama - podaje agencja AFP powołując się na opozycjonistów.
Wcześniej AP poinformowała, przytaczając te same źródła, o zabiciu 43 cywilów w ofensywie wojsk rządowych.
W tym rejonie od dwóch dni toczą się zacięte walki między siłami rządowymi a dezerterami z armii, którzy dołączyli do opozycji przeciw prezydentowi Baszarowi al-Asadowi.
Obserwatorium podało również w sobotę, że trzy osoby, w tym kobieta i dziecko, zginęły w trakcie ostrzału w prowincji Hims.
Rada Bezpieczeństwa ONZ zaapelowała w czwartek do władz Syrii, by wstrzymały operacje militarne najpóźniej do 10 kwietnia, jak się zobowiązały, i do opozycji - o zrobienie tego samego w ciągu 48 godzin od spełnienia przez władze swych zobowiązań.
10 kwietnia to wyznaczony przez Radę Bezpieczeństwa ONZ termin wycofania wojsk rządowych z większych skupisk ludności. Gdy termin ten się zbliża, armia atakuje ze wzmożoną zaciętością miasta i dzielnice uznane przez rząd za ośrodki opozycji.
Według danych ONZ od początku powstania przeciwko reżimowi Asada, trwającego ponad rok, w Syrii zginęło 9 tys. cywilów. Rząd twierdzi, że z rąk "terrorystów" zginęły 3 tys. żołnierzy i policjantów oraz innych jego zwolenników.
>>>>
A wiec bilans ofiar wzrosl do :
Zabitych:
7596 cywilow
2887 zolnierzy
1.372.000 ofiar ogolem !!!
Opozycyjna Narodowa Rada Syryjska: "Wyciągamy dłoń do alawitów, by zbudować państwo prawa i obywateli. Reżimowi nie uda się skłonić nas do pozabijania się nawzajem"
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:14, 12 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
ONZ: Ban Ki Mun - Rząd Syrii musi dowieść, że chce pokoju
Na syryjskim rządzie spoczywa ciężar odpowiedzialności za dotrzymanie obietnicy przestrzegania rozejmu, który wszedł dziś w życie - powiedział sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun. Podkreślił, że rząd musi dowieść, że chce pokoju.
Ban Ki Mun oświadczył dziś na konferencji prasowej w Genewie, że "w chwili obecnej sytuacja w Syrii wygląda na spokojniejszą", lecz rozejm jest "bardzo kruchy" i może być zerwany w każdej chwili. Poinformował, że pracuje wraz z Radą Bezpieczeństwa ONZ nad wysłaniem do Syrii najszybciej jak to możliwe obserwatorów międzynarodowych.
Powiedział też, że dziś rano rozmawiał z wysłannikiem do Syrii Kofim Annanem, który powiadomił, że do Syrii uda się ponownie norweski generał Robert Mood na czele misji technicznej, która ma przygotować wysłanie misji obserwatorów. Lecz, jak powiedział Ban Ki Mun, wymaga to jeszcze "oficjalnej autoryzacji" Rady Bezpieczeństwa.
Sekretarz generalny ONZ zaznaczył, że społeczność międzynarodowa musi pozostać zjednoczona, by zapobiec pogrążeniu się Syrii w chaosie.
- Namawiam prezydenta (Baszara) el-Asada, by dotrzymał słowa i przejawił maksimum powściągliwości - oświadczył Ban Ki Mun, dodając, że ten kruchy rozejm może zostać przerwany w każdej chwili i "nawet jeden strzał może dać obu stronom pretekst do wznowienia walki".
Główne siły opozycji syryjskiej utrzymują, że zawieszenie broni jest przestrzegane jedynie częściowo, gdyż ciężka broń i siły rządowe pozostają w miastach.
Reżim prezydenta Baszara el-Asada, który od ponad roku krwawo tłumi antyrządowe powstanie, zapowiadał, że dziś rano wstrzyma działania zbrojne, ale jego siły będą gotowe odpowiedzieć na każdy atak ze strony terrorystów, jak władze określają uczestników rebelii. Plan pokojowy opracowany przez wysłannika ONZ i Ligi Arabskiej Kofiego Annana i zaakceptowany przez Damaszek zakładał, że dziś rano w Syrii nastąpi całkowite zawieszenie broni.
>>>>
Oni chca pokoju . Po wymordowaniu opozycji oczywiscie ...
NATO potwierdza gwarancje obrony Turcji w kontekście sytuacji w Syrii
Sojusz Północnoatlantycki poważnie traktuje kwestię obrony krajów członkowskich - oświadczyła dziś rzeczniczka NATO Carmen Romero w reakcji na słowa premiera Turcji Recepa Tayyipa Erdogana, że jego kraj może zwrócić się o pomoc w obronie granicy z Syrią.
- Bardzo poważnie traktujemy obowiązek obrony sojuszników - powiedziała Romero, podkreślając, że NATO jest "głęboko zatroskane wydarzeniami w Syrii, zwłaszcza ostatnimi incydentami na granicy z naszym tureckim sojusznikiem". "Cały świat obserwuje Syrię, i cały świat chce zobaczyć koniec tej nie dającej się tolerować przemocy" panującej w tym kraju - powiedziała rzeczniczka, przypominając, że NATO w pełni opowiada się za pokojowym planem Kofiego Annana, by "położyć kres tym nie do przyjęcia represjom ze strony syryjskiego reżimu".
- Obecnie społeczność międzynarodowa musi dołożyć wszelkich starań niezbędnych dla zapewnienia, by plan (Annana) był realizowany - dodała.
- NATO ma obowiązek chronić granice Turcji - powiedział wcześniej premier Erdogan dziennikarzom towarzyszącym mu podczas wizyty w Chinach. Jego słowa przekazały dziś tureckie dzienniki.
- Mamy wiele możliwości - odpowiedział premier, zapytany, co przewiduje uczynić rząd w razie dalszych strzałów w kierunku tureckiego terytorium. - Mamy prawo odpowiedzieć na naruszenie granicy. Jest też możliwość powołania się na artykuł 5 traktatu NATO. Zadecydujemy zgodnie z rozwojem wydarzeń".
Na pytanie czy Turcja może zwołać posiedzenie Rady Północnoatlantyckiej - najwyższego organu decyzyjnego NATO, aby powołać się na artykuł 5, Erdogan odpowiedział: "W obliczu sytuacji (w której będzie trwało pogwałcenie prawa), Turcja taką decyzję podejmie".
Artykuł Traktatu Północnoatlantyckiego mówi, że atak na dowolne państwo należące do NATO równa się atakowi na cały Sojusz i każdy z sojuszników powinien podjąć niezbędne kroki, by przyjść z pomocą zaatakowanemu. Po raz pierwszy NATO uruchomiło procedury związane z artykułem 5 w odpowiedzi na atak terrorystyczny z 11 września 2001 roku na Stany Zjednoczone.
W poniedziałek z terytorium Syrii ostrzelano obóz dla syryjskich uchodźców w miejscowo Kilis w prowincji Gaziantep na południu Turcji. Był to pierwszy tego typu atak, od kiedy w lecie ubiegłego roku rząd w Ankarze zdecydował się dać schronienie tysiącom Syryjczyków uciekających z kraju przed falą przemocy i represji.
Według władz tureckich rannych zostało sześć osób, w tym dwaj tureccy pracownicy obozu w Kilis. Według świadectw, które otrzymała agencja AFP, od strzałów zginęło dwóch Syryjczyków. Do kolejnego ostrzelania obozu z terytorium syryjskiego doszło wczoraj. NATO kilkakrotnie informowało, że nie przewiduje interwencji zbrojnej w Syrii.
>>>>
No to czekamy na zdecydowany kontratak .
Trzeba utworzyc 100 km pas bezpieczenstwa odrzucajac sily rezimowe 100 km w glab Syrii . Aby nie mogly znad granicy strzelac ...
Syria: opozycja i rząd oskarżają się wzajemnie o łamanie rozejmu
Obie strony konfliktu w Syrii oskarżają się wzajemnie o pogwałcenie obowiązującego od dzisiejszego poranka zawieszenia broni. Opozycja mówi o trzech zabitych przez siły bezpieczeństwa, rząd oskarża "terrorystów" o podłożenie bomby i śmierć oficera.
Rzeczniczka Narodowej Rady Syryjskiej Basma Kodmani powiedziała w Genewie, że od chwili wprowadzenia zawieszenia broni w prowincjach Idlib i Hama zginęły trzy osoby. Władze syryjskie oskarżyły z kolei "terrorystów" podłożenie bomby w Aleppo (Halab). Jej wybuch zabił oficera i ranił 24 żołnierzy oraz cywilów. Zdaniem rządowych mediów, celem ataku na wojskowy autokar było sabotowanie rozejmu.
Syryjski działacz praw człowieka powiedział agencji dpa, że jedna osoba zastrzelona została w okolicach miasta Hama. Według Reutersa, funkcjonariusze sił bezpieczeństwa zabili tam mężczyznę, który odmówił zatrzymania się przekraczając punkt kontrolny. Dwie inne osoby zginęły, gdy siły bezpieczeństwa otworzyły ogień do demonstrantów - podała dpa.
Rzeczniczka Kodmani podkreśliła, że siły rządowe tylko częściowo przestrzegają zawieszenia broni, gdyż ciężka broń i żołnierze pozostają w miastach. "Nie ma dowodów na istotne wycofanie (oddziałów rządowych)" - podkreśliła Kodmani.
Plan pokojowy opracowany przez wysłannika ONZ i Ligi Arabskiej Kofiego Annana i zaakceptowany przez Damaszek zakładał, że dziś rano w Syrii nastąpi całkowite zawieszenie broni.
Reżim prezydenta Baszara el-Asada, który od ponad roku krwawo tłumi antyrządowe powstanie, zapowiadał, że dziś wstrzyma działania zbrojne, ale jego siły będą gotowe odpowiedzieć na każdy atak ze strony terrorystów, jak władze określają uczestników rebelii.
Zgodnie z planem pokojowym wynegocjowanym przez Annana zawieszenie broni przez syryjskie siły rządowe miało nastąpić już we wtorek o godz. 6. Po 48 godzinach ten sam warunek miała spełnić opozycja. Według szacunków ONZ w wyniku rewolty w Syrii dotychczas śmierć poniosło ok. 9 tys. osób.
>>>>
To bylo do przewidzenia . Winni sa rzecz jasna ci co morduja opoycje . Nie ma rownowaznosci stron ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:54, 13 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
RB ONZ jutro zatwierdzi wysłanie obserwatorów do Syrii?
Rada Bezpieczeństwa ONZ może już w piątek przyjąć pierwszą rezolucję w sprawie Syrii, sankcjonującą wysłanie ekipy obserwatorów międzynarodowych, których zadaniem ma być monitorowanie zawieszenia broni - poinformowali w czwartek dyplomaci.
Ambasadorzy 15 państw członkowskich Rady Bezpieczeństwa mają rozpocząć jeszcze w czwartek omawianie rezolucji na prośbę specjalnego wysłannika ONZ i Ligi Arabskiej Kofiego Annana - poinformowała amerykańska ambasador Susan Rice, której kraj przewodniczy w kwietniu Radzie Bezpieczeństwa. Według francuskiego ministra spraw zagranicznych Alaina Juppe projekt tekstu, opracowany przez USA, Wielką Brytanię i Francję, będzie na stole w czwartek po południu (czasu nowojorskiego).
Rosja i Chiny, które od początku kryzysu syryjskiego (wybuchł 13 miesięcy temu) zawetowały dwie rezolucje RB potępiające represje w Syrii, obecnie poparły pomysł wysłania obserwatorów.
- Już w piątek Rada Bezpieczeństwa ONZ może zatwierdzić wysłanie do Syrii obserwatorów - uważa ambasador Rosji przy ONZ Witalij Czurkin. Powiedział, że najpierw ma to być grupa 20-30 osób, które mogłyby się znaleźć na miejscu już na początku przyszłego tygodnia.
O pełnym poparciu dla rozmieszczenia w Syrii obserwatorów zapewnił też ambasador Chin przy ONZ Li Baodong. Chiński dyplomata powiedział, że rozejm w Syrii jest bardzo ważny, lecz równie ważne jest wycofanie przez rząd Syrii oddziałów wojskowych z miast i miasteczek.
Według planów ONZ w Syrii docelowo ma być rozlokowanych ok. 250 obserwatorów. Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun poinformował w czwartek, że wyjazd pierwszych obserwatorów ma przygotować norweski generał Robert Mood. W czwartek rano w Syrii weszło w życie zawieszenie broni po 13 miesiącach krwawo tłumionego antyrządowego powstania.
>>>>
No tak tylko ze to w niczym nie pomaga ... Co jeszcze tam obserwowac ? Wszystko widac ...
ONZ: Annan - Syria nie w pełni przestrzega warunków rozejmu
Wysłannik ONZ i Ligi Arabskiej do Syrii Kofi Annan powiedział dziś Radzie Bezpieczeństwa ONZ, że władze Syrii nie całkowicie podporządkowały się warunkom planu pokojowego, i zaapelował do RB, by domagała się wycofania wojsk i broni ciężkiej z miast.
Treść oświadczenia Annana, które dziś rozpowszechniono w ONZ w Nowym Jorku i w Genewie, zrelacjonowali dyplomaci. Annan powiedział także członkom RB, że kruchy syryjski rozejm potrzebuje wsparcia, i zaapelował - jak pisze Reuters - o płynne rozlokowanie w Syrii pierwszej grupy nieuzbrojonych obserwatorów do monitorowania wdrożenia 6-punktowego planu pokojowego; później mieliby zostać skierowani do Syrii dalsi obserwatorzy.
Dyplomaci mówią, że Annan zwrócił się do RB o jak najszybszą autoryzację pierwszej misji obserwatorów.
Obowiązujące od czwartku rano w Syrii i wprowadzone z poparciem ONZ zawieszenie broni, które ma zakończyć trwający od ponad roku rozlew krwi, było w czwartek generalnie przestrzegane, chociaż - jak podaje Reuters - antyrządowi aktywiści nie widzą oznak wycofywania przez prezydenta Baszara el-Asada sił zbrojnych z miast.
Annan - były sekretarz generalny ONZ - oświadczył wcześniej w czwartek, że "Syria doświadcza rzadkich chwil spokoju", i dodał, że "należy to utrzymać".
Plan Annana dla Syrii zakłada poza rozejmem pomoc humanitarną dla ludności, wycofanie broni ciężkiej z dzielnic mieszkalnych oraz podjęcie rozmów na temat politycznego rozwiązania konfliktu. Rewolta przeciwko reżimowi prezydenta Asada trwa w Syrii od ponad roku. Według szacunków ONZ dotychczas śmierć poniosło ok. 9 tys. osób.
Syria: starcia armii i powstańców przy granicy z Turcją
W pobliżu granicy z Turcją doszło dziś rano do walk między syryjskim wojskiem a powstańcami - poinformowali działacze praw człowieka. Te pierwsze poważne starcia miały miejsce niespełna 24 godziny po wejściu w życie zawieszenia broni w Syrii.
Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, które zbiera informacje od lokalnych działaczy, do starć doszło podczas próby szturmu wojsk rządowych na jeden z bastionów powstańców w północno-zachodniej prowincji Idlib. Wcześniej rozmieszczono tam czołgi i pojazdy opancerzone. Walki trwały kilkanaście minut. Szef Obserwatorium Rami Abdel Rahman powiedział, że nie ma informacji o rannych lub zabitych. Dodał, że były to pierwsze od wczorajszego poranka bezpośrednie starcia wojsk rządowych z opozycyjną Wolną Armią Syryjską (WAS).
Lokalne Komitety Koordynacyjne poinformowały o gwałtownej strzelaninie we wsi Cherbet al-Dżuz, w pobliżu granicy turecko-syryjskiej.
Wydaje się, że w innych częściach kraju zawieszenie broni, które zaczęło obowiązywać wczoraj rano, jest przestrzegane - powiedział Rahman. Dodał, że nie ma jednak oznak wycofywania wojsk i broni ciężkiej z miast, do czego wzywa wysłannik ONZ i Ligi Arabskiej do Syrii Kofi Annan, który wynegocjował porozumienie pokojowe.
Wczoraj agencje podawały, że mimo zawieszenia broni wskutek ostrzału i bombardowań prowadzonych przez wojska rządowe w kraju zginęło co najmniej 20 osób.
Prezydent Francji Nicolas Sarkozy powiedział dziś, że nie ma zaufania do prezydenta Syrii Baszara el-Asada i ogłoszonego przez niego zawieszenia broni. Wezwał też do wysłania do tego kraju międzynarodowych obserwatorów.
- Nie wierzę, że Baszar el-Asad jest szczery. Niestety nie wierzę w to zawieszenie broni - mówił Sarkozy w wywiadzie udzielonym telewizji i>tele.
- Uważam, że powinno się tam przynajmniej wysłać międzynarodowych obserwatorów, aby ustalili, co się dzieje - powiedział. Dodał, że poruszył tę kwestię podczas wczorajszej rozmowy telefonicznej z prezydentem USA Barackiem Obamą.
Sarkozy zaapelował też o utworzenie korytarzy humanitarnych w Syrii.
Z kolei syryjska opozycja wezwała ludność do udziału w dzisiejszych protestach, które wcześniej były brutalnie tłumione przez reżim. Demonstracje mają być testem wiarygodności kruchego rozejmu. Porozumienie pokojowe przewiduje m.in. prawo "do zrzeszania się i prawo do organizowania pokojowych manifestacji". Rewolta przeciwko reżimowi prezydenta Asada trwa w Syrii od ponad roku. Według szacunków ONZ dotychczas śmierć poniosło ok. 9 tys. osób.
>>>>
Oczywiscie te walki nie dziwia w tej sytuacji ...
Syryjska opozycja: ponad 100 osób zginęło w atakach sił rządowych
Co najmniej 100 osób zginęło w sobotę na skutek ataków sił rządowych - podało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka. Ataki nie ustają, choć już we wtorek przypada termin zawieszenia broni z opozycją, na które reżim w Damaszku wyraził zgodę.
Siły prezydenta Baszara el-Asada prześladują jego przeciwników z "niezmienioną siłą" - powiedział szef Obserwatorium z siedzibą w Londynie, Rami Abdel Rahman. Spośród co najmniej 100 osób, które zginęły w sobotę, ok. 70 to cywile, a 33 to członkowie sił bezpieczeństwa.
40 osób zginęło w ofensywie wojska na region Latamna w prowincji Hama. Tereny te zostały najpierw ostrzelane, a potem wzięte szturmem. Źródła opozycyjne podały ponadto, że po wkroczeniu wojsk doszło do egzekucji dysydentów.
Według syryjskich obrońców praw człowieka ofiary śmiertelne były w innych miejscach na zachodzie kraju - w Tibat al-Imam oraz w regionie Al-Kusair w pobliżu miasta Hims.
Nie ustają walki armii z uzbrojonymi grupami opozycji, m.in. Wolną Armią Syryjską, złożoną z żołnierzy-dezerterów. Powstańcy zaatakowali lotnisko wojskowe na obrzeżach miasta Aleppo oraz starli się z siłami Asada w Idlib.
Plan pokojowy ONZ i Ligi Arabskiej, przyjęty przez reżim w Damaszku, przewiduje, że w najbliższy wtorek o godz. 6 (5 czasu polskiego) nastąpi zawieszenie broni ze strony sił rządowych. Ten sam warunek w ciągu kolejnych 48 godzin ma spełnić opozycja.
Część komentatorów wątpi w powodzenie planu pokojowego. Ich zdaniem zgoda Asada na zawieszenie broni i dialog to tylko fortel, który pomoże mu zyskać na czasie. Według danych ONZ od początku powstania przeciwko reżimowi Asada, trwającego ponad rok, w Syrii zginęło 9 tys. cywilów. Rząd twierdzi, że z rąk "terrorystów" zginęły 3 tys. żołnierzy i policjantów oraz innych jego zwolenników.
>>>>
Kolejne podsumowanie dotychczasowych ofiar daje :
Zabitych:
7644 cywilow
2905 wojskowych
1.380.687 ofiar ogolem .
b]Opozycyjna Narodowa Rada Syryjska: "Wyciągamy dłoń do alawitów, by zbudować państwo prawa i obywateli. Reżimowi nie uda się skłonić nas do pozabijania się nawzajem"[/b]
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Snajper (po cywilnemu ! ):
I jego ofiara :
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:04, 13 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Obserwatorzy ONZ gotowi wyruszyć do Syrii
Pierwsza, kilkunastoosobowa grupa obserwatorów ONZ jest gotowa do wyjazdu do Syrii, gdzie obowiązujące od wczoraj zawieszenie broni jest "względnie respektowane" - powiedział dziś rzecznik wysłannika ONZ i Ligi Arabskiej do Syrii Kofiego Annana.
Rzecznik Ahmad Fawzi zwrócił zarazem uwagę, że syryjskie wojska i ich ciężka broń nie zostały dotąd wycofane z miast. Ekipa obserwatorów jest gotowa udać się do Syrii, gdy tylko Rada Bezpieczeństwa ONZ zaaprobuje ich misję, co jest oczekiwane jeszcze dziś - powiedział Fawzi. Kofi Annan zwrócił się do Rady Bezpieczeństwa o jak najszybsze wyrażenie zgody. Projekt rezolucji w tej sprawie przewiduje wysłanie do 30 nieuzbrojonych obserwatorów wojskowych. Od rządu syryjskiego oczekuje się zapewnienia im pełnej swobody poruszania się po całym kraju i swobody przeprowadzania rozmów z dowolnymi osobami.
Zadaniem pierwszej ekipy obserwatorów byłoby m.in. przygotowanie misji obserwacyjnej na pełną skalę. Rozmieszczenie w Syrii do 250 obserwatorów wymagałoby dodatkowej zgody Rady Bezpieczeństwa ONZ - powiedział Fawzi.
Rzecznik Annana podkreślił, że rozejm jest "zaledwie początkiem długiej drogi do pojednania i budowania przyszłości, do jakiej Syria aspiruje, w której nie ma zatrzymań bez powodu, gdzie organy ochrony porządku publicznego - a nie wojsko - gwarantują pokój i bezpieczeństwo na ulicach".
Tysiące Syryjczyków uczestniczyły dziś w demonstracjach antyreżimowych. Syryjscy opozycjoniści informują, że siły bezpieczeństwa zastrzeliły w Hamie co najmniej dwóch demonstrantów. W pobliżu granicy z Turcją doszło w piątek rano do walk między syryjskim wojskiem a powstańcami. Agencje prasowe odnotowują, że z innych rejonów Syrii w piątek nie napływały informacje o naruszaniu rozejmu. Reakcją sił bezpieczeństwa na antyreżimowe demonstracje były w piątek głównie strzały w powietrze, choć zdarzały się również przypadki pobicia demonstrantów.
>>>>
No tak tylko co to da ???
Annan chce otwarcia "korytarzy humanitarnych" w Syrii
Władze Syrii powinny zezwolić na otwarcie "korytarzy humanitarnych" - oświadczył dziś w Genewie rzecznik wysłannika ONZ i Ligi Arabskiej do Syrii Kofiego Annana, Ahmad Fawzi. W Syrii drugi dzień obowiązuje zawieszenie broni.
- (Kofi) Annan jest świadom, że sytuacja w Syrii nie jest teraz idealna. (...) Są zatrzymani, których należy uwolnić, korytarze humanitarne powinny zostać otwarte - powiedział Fawzi przypominając, że pomocy humanitarnej w Syrii potrzebuje, według ONZ, ponad milion osób. Rzeczniczka oenzetowskiego Światowego Programu Żywnościowego Elisabeth Byrs powiadomiła, że organizacja rozprowadza pomoc humanitarną poprzez Syryjski Czerwony Półksiężyc od grudnia ubiegłego roku.
W Syrii już w kilka godzin po wczorajszym wejściu w życie rozejmu obie strony sygnalizowały przypadki naruszenia zawieszenia broni, a opozycja podkreślała, że siły rządowe i czołgi wciąż są w miastach, mimo że zgodnie z planem Annana miały je opuścić. Niemniej Fawzi powiedział dziś, że generalnie zawieszenie broni jest przestrzegane, a do Syrii należy wysłać jak najprędzej międzynarodowych obserwatorów, którzy na miejscu monitorowaliby wprowadzenie w życie rozejmu, mającego zakończyć trwającą od 13 miesiecy wojne.
>>>
Popieramy korytarze !
Iraccy sunnici pomagają powstańcom w Syrii. Za pieniądze szejków.
Wszystko wskazuje na to, że do syryjskich powstańców walczących z reżimem Baszara al-Asada przyłączyły się sunnickie plemiona z zachodniego Iraku, organizując przez syryjsko-iracką granicę potężny przepływ broni i bojowników - podaje agencja Middle East Newsline.
Sunnitów zamieszkujących zachodni Irak ze współwyznawcami z Syrii łączą liczne więzy rodzinne, gdyż członkowie obu społeczności chętnie zawierają mieszane małżeństwa. Jednak zakupy broni na irackim czarnym rynku w głównej mierze finansowane są przez niechętne Asadom zamożne państwa Zatoki Perskiej, które chcą utworzyć wschodni front na wojnie z syryjskim reżimem.
- Na ten cel płyną pieniądze od arabskich szejków, a w Iraku broń można nabyć z łatwością - mówi jeden z dyplomatów pragnących zachować anonimowość. Większość uzbrojenia jest kupowana w Anbar, graniczącej z Jordanią i Syrią największej irackiej prowincji.
Ryzyko przy przekraczaniu pustynnej granicy jest niewielkie, bowiem praktycznie nikt jej nie strzeże. W ten sposób do Syrii trafiają duże ilości broni, w tym najcenniejsze dla powstańców moździerze i ręczne granatniki przeciwpancerne (RPG).
Middle East Newsline wskazuje jednak, że pomimo trwającego prawdopodobnie od listopada ubiegłego roku dużego przepływu uzbrojenia i bojowników do Syrii, przełom w wojnie przeciwko reżimowi Asadów nie nastąpił. Główne zmagania toczą się na zachodzie kraju, ok. 400 kilometrów od granicy z Irakiem, i duża część pomocy po prostu nie dociera do rebeliantów.
Agencja wskazuje również, że do powstania przyłączyło się irackie skrzydło Al-Kaidy. Organizacja rekrutuje dżihadystów do walki z syryjskim reżimem. Informacje te potwierdza iracki wywiad.
Złożona z dezerterów i ochotników Wolna Armia Syryjska może liczyć już nawet 50-60 tys. ludzi i coraz skuteczniej stawia opór wojskom rządowym, ale wciąż zmaga się z ciągłym niedostatkiem uzbrojenia. Państwa zachodnie nie chcą dostarczać powstańcom broni, ponieważ twierdzą, że doprowadzi to do eskalacji konfliktu.
ONZ szacuje, że na skutek walk w Syrii, które trwają od marca zeszłego roku, zginęło już co najmniej 9 tys.cywilów.
>>>>
No brawo ! Wreszcie zaczna robic cos dobrego zamiast podkladac bomby na targu .
WAS liczy juz :
50-60.000 to byłoby znakomicie !
Jednak przypuszczam ze tylu to jest zbiegow . Oznacza to 30-36 tys . w WAS bo nie kazdy zbieg idzie do WAS ! Wielu po prostu zmyka ...
Ale trzeba pytac o dane sama WAS .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pią 19:11, 13 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:30, 14 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Rosja przeciwna projektowi rezolucji RB ONZ ws. obserwatorów w Syrii
Rosja zaoponowała dziś przeciw projektowi rezolucji przedstawionemu w Radzie Bezpieczeństwa ONZ przez państwa zachodnie i dotyczącemu wysłania obserwatorów do Syrii. Utrudni to - jak pisze agencja AFP - planowane wcześniej głosowanie rady nad rezolucją.
Rada Bezpieczeństwa miała nadzieję, że do głosowania dojdzie dziś. Projekt rezolucji przewiduje wysłanie do Syrii 30 nieuzbrojonych obserwatorów wojskowych, którzy monitorowaliby zawieszenie broni między stronami konfliktu - siłami rządowymi i opozycją. Jednak ambasador Rosji przy ONZ Witalij Czurkin oświadczył dziś, że "pozostaje jeszcze wiele pracy" i że bez wątpienia dyskusje nad dokumentem przedłużą się do soboty. Według cytowanego przez AFP dyplomaty uczestniczącego w negocjacjach Rosja "targuje się o każde zdanie" tekstu przedłożonego przez USA, Wielką Brytanię i Francję.
Czurkin wyjaśnił, że Rosja opowiada się za krótkim dokumentem mówiącym o "wysłaniu kilku ludzi w teren".
Według niego Wielka Brytania proponowała "bardzo krótką rezolucję po to, by rozpocząć proces", a za nią miałaby pójść następna, szczegółowo opisująca mandat misji. Tymczasem - oświadczył Czurkin - ostatecznie zaproponowany tekst zawiera "dość szczegółowy opis mandatu misji".
- Rodzaj tekstu, który otrzymaliśmy, wymaga wiele pracy - powiedział Czurkin dziennikarzom. - To nie jest zgodne z naszą ideą początkową, by zrobić coś szybko w celu wysłania ludzi w teren - oznajmił.
Stanowisko rosyjskie - zauważa AFP - rozprasza nadzieję na szybkie głosowanie w sprawie rezolucji. Tymczasem agencja Reutera podaje, że według przedstawicieli Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec Rada Bezpieczeństwa chce dzisiaj zagłosować nad projektem.
Proponowany tekst zawiera apel o rozmieszczenie w Syrii 30 obserwatorów, zgodnie z propozycją wysłannika ONZ i Ligi Arabskiej do Syrii Kofiego Annana. Jak wcześniej mówił rzecznik Annana, Ahmad Fawzi, obserwatorzy byliby nieuzbrojeni. Od rządu syryjskiego oczekuje się zapewnienia im pełnej swobody poruszania się po całym kraju i swobody przeprowadzania rozmów z dowolnymi osobami. Ekipa obserwatorów jest gotowa udać się do Syrii, gdy tylko Rada Bezpieczeństwa ONZ zaaprobuje ich misję. W Syrii dziś drugi dzień obowiązuje zawieszenie broni. Fawzi ocenił, że generalnie jest ono przestrzegane, choć sytuacja "nie jest idealna". W zamierzeniu rozejm ma zakończyć trwającą od 13 miesięcy rewoltę przeciwko reżimowi prezydenta Baszara el-Asada. Według szacunków ONZ dotychczas śmierć poniosło ok. 9 tys. osób.
>>>>>
No tak radzieccy blokuja nawet takie bzdury jak obserwatorow . To sa zwyrodniali killerzy .
USA: dziś głosowanie RB ONZ ws. obserwatorów w Syrii
Głosowanie na rezolucją Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie wysłania obserwatorów do Syrii zostanie przeprowadzone w sobotę - poinformowała w piątek wieczorem ambasador USA przy ONZ Susan Rice.
"Zamierzamy spotkać się w sobotę i poddać pod głosowanie projekt rezolucji" - powiedziała Rice dziennikarzom. Dodała, że negocjacje doprowadziły do powstania "poprawionej wersji" projektu rezolucji. Rice nie chciała jednak spekulować w kwestii wyniku głosowania. Rada Bezpieczeństwa miała nadzieję, że do głosowania dojdzie już w piątek, ale nie doszło. Negocjacje nad tekstem rezolucji sprawie wysłania do Syrii 30 nieuzbrojonych obserwatorów przeciągnęły się do wieczora - głównie za sprawą Rosji. Według cytowanego przez AFP dyplomaty uczestniczącego w negocjacjach, Rosja "targuje się o każde zdanie" tekstu przedłożonego przez USA, Wielką Brytanię i Francję.
>>>>>
No bo Kreml gra w ten sposob aby ukazac swoja rzekoma mocarstwowosc . Nie maja sily to machaja ozorami . Typowe dla takich lumpow .
Syryjska opozycja: 30 ofiar ostrzału miasta w prowincji Hama
Syryjskie siły zbrojne zabiły w poniedziałek 30 osób, głównie kobiet i dzieci, podczas ostrzału miejscowości Latamna w centralnej prowincji Hama - poinformowali syryjscy aktywiści opozycyjni. Wg nich w ostrzale zginęło co najmniej 17 dzieci.
Przypominają, że dwa dni wcześniej w tej samej miejscowości w następstwie ofensywy wojska zginęło 40 osób. Władze syryjskie wprowadziły ostre restrykcje dla mediów, toteż, jak pisze Reuters, jest bardzo trudno zweryfikować doniesienia aktywistów opozycji.
Prezydent Baszar Al-Assad próbuje od ponad roku zdławić powstanie przeciwko sobie. W działaniach militarnych zginęło dotychczas, wg danych ONZ, ok. 9 tysięcy ludzi. Władze syryjskie, które o prowokowanie aktów przemocy oskarżają bojowników wspieranych z zagranicy, utrzymują, że straciły 2,5 tysiąca żołnierzy i policjantów.
Syryjski rząd zażądał w niedzielę pisemnych gwarancji tego, że rebelianci złożą broń, nim siły rządowe - zgodnie z planem pokojowym wysłannika ONZ Kofiego Annana - wycofają się z miast. Jeden z liderów rebeliantów powiedział, że to żądanie to "zasłona dymna" i że reżim nie ma zamiaru wprowadzić w życie planu pokojowego.
Plan pokojowy ONZ i Ligi Arabskiej, na który Damaszek przystał, przewiduje, że we wtorek, 10 kwietnia, o godz. 6 (5 czasu polskiego) nastąpi zawieszenie broni ze strony sił rządowych. Ten sam warunek w ciągu kolejnych 48 godzin ma spełnić opozycja. Na dobę przed wyznaczonym terminem rozejmu w Syrii, według Obserwatorium ds. Praw Człowieka, siły rządowe wciąż ostrzeliwały miasta i dalej ginęli ludzie.
>>>>
Wyjatkowo ohydna zbrodnia na dzieciach .
Ofiar jest juz zatem :
Zabitych :
Cywilow - 7724
Zolnierzy - 2936
Ogolem: 1.395.172 ofiar !!!
Opozycyjna Narodowa Rada Syryjska: "Wyciągamy dłoń do alawitów, by zbudować państwo prawa i obywateli. Reżimowi nie uda się skłonić nas do pozabijania się nawzajem"
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Ojciec i zabity syn ... Prawdziwa Pieta domini ... :
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:21, 14 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Rosja zadowolona po ostatnich decyzjach ONZ ws. Syrii
Ambasador Rosji przy ONZ Witalij Czurkin oświadczył w sobotę, że Moskwa jest usatysfakcjonowana najnowszym zachodnio-arabskim projektem rezolucji Rady Bezpieczeństwa w sprawie autoryzacji wysłania do Syrii pierwszej ekipy nieuzbrojonych obserwatorów ONZ.
Zadaniem misji obserwatorów ma być monitorowanie zawieszenia broni w Syrii. - Możemy teraz głosować nad tą rezolucją - powiedział Czurkin dziennikarzom. Rada Bezpieczeństwa ONZ miała nadzieję, że do głosowania dojdzie już w piątek. Negocjacje nad tekstem rezolucji sprawie wysłania do Syrii nieuzbrojonych obserwatorów przeciągnęły się jednak do wieczora - głównie za sprawą Rosji. W piątek rzecznik wysłannika ONZ i Ligi Arabskiej do Syrii Kofiego Annana zapewniał, że pierwsza, kilkunastoosobowa grupa obserwatorów ONZ jest już gotowa do wyjazdu do Syrii, gdzie obowiązujące od czwartku zawieszenie broni jest "względnie respektowane". Obserwatorzy czekają tylko na aprobatę Rady Bezpieczeństwa.
>>>>
Kreml zadowolony bo niewiele to da . A o nich sie duzo mowilo . Zwyrodnialcy lubia roglos a to ze uzyskany zbrodnia - na to rozum za krotki aby to ocenic ...
RB ONZ przyjęła rezolucję w sprawie wysłania obserwatorów do Syrii.
Rada Bezpieczeństwa ONZ jednomyślnie przyjęła w sobotę rezolucję, aprobującą wysłanie do Syrii do 30 oenzetowskich nieuzbrojonych obserwatorów, mających monitorować zawieszenie broni między siłami rządowymi i rebeliantami i wycofywanie się wojsk z miast.
Jest to pierwsza rezolucja Rady Bezpieczeństwa w sprawie Syrii od rozpoczęcia się tam antyreżimowej rewolty przed 13 miesiącami. Według szacunków ONZ konflikt w Syrii kosztował już życie ok. 9 tys. ludzi.
Rosja i Chiny dwukrotnie blokowały w Radzie rezolucje, potępiające brutalne rozprawianie się sił reżimu prezydenta Baszara el-Asada z uczestnikami antyrządowych protestów. Choć w sobotę Rosja - bliski sojusznik Syrii i dostawca broni do tego kraju - głosowała za rezolucją, rosyjski ambasador przy ONZ Witalij Czurkin zastrzegł: "Powodowani poszanowaniem suwerenności Syrii przestrzegliśmy przed destrukcyjnymi próbami ingerencji z zewnątrz, bądź narzucania jakichkolwiek iluzorycznych rozwiązań".
Rada Bezpieczeństwa ONZ potępiła w rezolucji "powszechne łamanie praw człowieka przez władze syryjskie, jak również wszelkie łamanie praw człowieka przez zbrojne grupy". Wezwano "wszystkie strony, łącznie z opozycją do niezwłocznego zaprzestania wszelkiej przemocy zbrojnej".
Zawieszenie broni i wycofanie się wojska z miast syryjskich to elementy sześciopunktowego planu specjalnego wysłannika ONZ i Ligi Arabskiej, byłego sekretarza generalnego ONZ Kofiego Annana. Plan ten zaakceptował zarówno rząd w Damaszku jak i syryjska opozycja.
RB ONZ wezwała Syrię do zagwarantowania bezpieczeństwa oraz zapewnienia pełnej swobody poruszania się i nawiązywania kontaktów oenzetowskiej ekipie rozpoznawczej. Nieuzbrojeni eksperci oenzetowscy mają nawiązać kontakt ze stronami konfliktu. Ekipa rozpoznawcza może się udać do Syrii jeszcze podczas tego weekendu.
Rezolucja przewiduje wysłanie do 30 nieuzbrojonych obserwatorów wojskowych z zadaniem nawiązania kontaktów ze stronami konfliktu i raportowania, czy strony zaprzestały wszelkich działań zbrojnych. Po konsultacjach z sekretarzem generalnym ONZ Ban Ki Munem i rządem syryjskim RB ONZ zamierza niezwłocznie ustanowić większą oenzetowską misję w Syrii. Kofi Annan - jak poinformował jego rzecznik - przewiduje misję z udziałem ok. 250 obserwatorów.
>>>>
No tak . Niewiele to zmieni .
Opozycja wzywa do protestów po zawieszeniu broni
Szef Narodowej Rady Syryjskiej (NRS) zaapelował dziś do Syryjczyków, by po wejściu w życie rozejmu wyszli na ulice i protestowali. Tymczasem syryjski dziennik rządowy informuje, że wojsko wycofa się z miast dopiero po przywróceniu bezpieczeństwa w kraju.
Plan pokojowy opracowany przez wysłannika ONZ i Ligi Arabskiej Kofiego Annana i zaakceptowany przez Damaszek zakładał, że dziś rano w Syrii nastąpi całkowite zawieszenie broni. Dotychczas w kraju nie odnotowano działań wojskowych. Armia nie wycofało się jednak z miast - twierdzą działacze praw człowieka. "Apelujemy do narodu, by protestował, ponieważ jest to jego bezwzględne prawo", o którym jest mowa w planie Annana - powiedział przewodniczący NRS, czyli głównego organu opozycji, Burhan Ghaljun. W ostatnim punkcie planu napisano, że Syria będzie respektować "prawo do zrzeszania się i prawo do organizowania pokojowych manifestacji".
Dotychczasowe protesty były brutalnie tłumione przez reżim prezydenta Baszara el-Asada.
- Zawieszenie broni nie ma żadnego znaczenia, jeśli nie umożliwia ono protestów - podkreślił Ghaljun. Dodał, że także "plan Annan nie ma żadnej wartości, jeśli nie umożliwia zmian w kierunku pluralistycznego demokratycznego rządu" .
Zdaniem szefa NRS początkiem tego procesu zmian jest wolność prasy i pozwolenie Syryjczykom na organizowanie protestów.
Ghaljun wyraził sceptycyzm co do rozejmu. - Trzeba poczekać. Dzień się jeszcze nie zakończył. Nie mamy zaufania do reżimu, zwłaszcza że siły zbrojne nie wycofały się jeszcze (z miast - red.) - powiedział.
Związana z syryjskimi władzami gazeta "Al-Watan" pisze dziś, że "w przypadku zewnętrznego spisku wymierzonego w Syrię" wojsko jest odpowiedzialne za "ochronę bezpieczeństwa publicznego, utrzymywanie stabilności i ochronę ludzi". Dziennik dodaje, że armia wróci do koszar dopiero wtedy, gdy w kraju przywrócone zostanie bezpieczeństwo.
Według gazety "mówienie o wycofaniu wojska z miast jest rażącym atakiem na suwerenność Syrii".
"Syryjska armia wypełnia swoją misję i wróci do koszar, gdy zostanie ona zakończona" - zapewnia "Al-Watan".
Reżim prezydenta Asada, który od ponad roku krwawo tłumi antyrządowe powstanie, zapowiadał, że dziś rano wstrzyma działania zbrojne, ale jego siły będą gotowe odpowiedzieć na każdy atak ze strony terrorystów - jak władze określają uczestników rebelii.
Zgodnie z planem pokojowym wynegocjowanym przez Annana zawieszenie broni przez syryjskie siły rządowe miało nastąpić już we wtorek o godz. 6. Po 48 godzinach ten sam warunek miała spełnić opozycja.
Poza rozejmem plan zakłada pomoc humanitarną dla ludności, wycofanie ciężkiej broni z dzielnic mieszkalnych oraz podjęcie rozmów na temat politycznego rozwiązania konfliktu. Według szacunków ONZ w wyniku rewolty w Syrii dotychczas śmierć poniosło ok. 9 tys. osób.
>>>>
Tak w koncu o wolnosc tu chodzi !
Kolejny bilans zbrodni daje :
Zabitych:
7905 cywilow
3006 wojskowych
1,428,020 ofiar golem .
Kolejny rekord pobity . Ponad milion czeterysta tysiecy ofiar ...
Opozycyjna Narodowa Rada Syryjska: "Wyciągamy dłoń do alawitów, by zbudować państwo prawa i obywateli. Reżimowi nie uda się skłonić nas do pozabijania się nawzajem"
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:00, 15 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Pierwsi obserwatorzy ONZ mają przybyć do Syrii w ciągu 24 godzin
Pierwsza grupa sześciu oenzetowskich obserwatorów przybędzie do Syrii w ciągu 24 godzin, rozlokuje się w ciągu 36 godzin, a w następnych dniach dotrą kolejni obserwatorzy - poinformował w sobotę wieczorem rzecznik międzynarodowego mediatora Kofiego Annana.
Rzecznik Ahmad Fawzi powiedział Reutersowi, że na czele pierwszej szóstki obserwatorów będzie stał marokański pułkownik.
Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun zapowiedział w sobotę, że już w najbliższą środę przedłoży propozycje, dotyczące pełnej misji obserwatorów w Syrii.
Rada Bezpieczeństwa ONZ jednomyślnie przyjęła w sobotę rezolucję, aprobującą wysłanie do Syrii do 30 oenzetowskich nieuzbrojonych obserwatorów, mających monitorować zawieszenie broni między siłami rządowymi i rebeliantami, a także wycofywanie wojsk z miast.
Rozejm i wycofanie żołnierzy z miast syryjskich to elementy sześciopunktowego planu specjalnego wysłannika ONZ i Ligi Arabskiej, byłego sekretarza generalnego ONZ Kofiego Annana. Plan ten zaakceptował zarówno rząd w Damaszku jak i syryjska opozycja.
RB ONZ wezwała Syrię do zagwarantowania bezpieczeństwa oraz zapewnienia pełnej swobody poruszania się i nawiązywania kontaktów oenzetowskiej ekipie rozpoznawczej. Nieuzbrojeni eksperci oenzetowscy mają nawiązać kontakt ze stronami konfliktu.
Po konsultacjach z sekretarzem generalnym ONZ Ban Ki Munem i rządem syryjskim RB ONZ zamierza niezwłocznie ustanowić większą oenzetowską misję w Syrii. Kofi Annan - jak poinformował jego rzecznik - przewiduje misję z udziałem ok. 250 obserwatorów.
>>>>
Beda obserwowac taki ,,rozejm'' :
Sześć pocisków na minutę - Hims znów pod ostrzałem
Syria: ostrzał Hims, zawieszenie broni niepewne
Syryjskie siły rządowe wznowiły w niedzielę ostrzał powstańczych dzielnic miasta Hims, a siły opozycji zaatakowały posterunek policji w Aleppo - podali obrońcy praw człowieka. Incydenty mogą zagrozić obowiązującemu od czwartku zawieszeniu broni.
Lokalne komitety koordynacyjne podały, że pociski spadają na zbuntowane dzielnice Hims z częstotliwością sześciu razy na minutę. Ostrzał części miasta rozpoczął się w sobotę. Syryjskie media podały, że powstańcy mają granatniki przeciwpancerne. Do tej pory nie było doniesień o ofiarach. - Wcześnie rano widzieliśmy śmigłowiec i samolot zwiadowczy przelatujące nad nami. Dziesięć minut później rozpoczął się ciężki ostrzał - powiedział Reuterowi Walid al-Fares, działacz i mieszkaniec jednej z atakowanych dzielnic.
Szef Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka Rami Abdel Rahman podał, że do starć miedzy siłami reżimu i opozycji doszło w nocy z soboty na niedzielę także w Aleppo, największym syryjskim mieście, położonym na północnym zachodzie kraju.
- Mieszkańcy mówią, że słyszeli odgłosy wybuchów i strzały po tym, jak powstańcy zaatakowali komisariat i starli się z policją - powiedział.
Doniesienia o ostatnich starciach budzą coraz większe obawy co do utrzymania kruchego zawieszenia broni między stronami syryjskiego konfliktu. Zawieszenie broni to jedno z postanowień planu pokojowego specjalnego wysłannika ONZ i Ligi Arabskiej Kofiego Annana. Plan zakłada powstrzymanie konfliktu w Syrii i wypracowanie politycznego rozwiązania.
Reżim syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada nie zastosował się dotąd do wszystkich postanowień planu, ponieważ wciąż nie wycofał wojsk i broni ciężkiej z miast. Antyreżimowa rewolta trwa w Syrii od ponad roku; według szacunków ONZ dotychczas śmierć poniosło w niej ok. 9 tys. osób.
>>>>
No takie to ,,zawieszenie'' broni ...
ONZ: Co najmniej milion Syryjczyków opuściło swe domy.
Co najmniej milion mieszkańców opuściło swoje domy w Syrii i przemieściło się wewnątrz kraju w ciągu ostatnich 13 miesięcy - ogłosił sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun. Liczba ta nie obejmuje osób, które uciekły z Syrii do krajów sąsiednich.
- Co najmniej milion osób przemieściło się wewnątrz Syrii, jest też wielu uchodźców syryjskich w krajach sąsiednich - oświadczył Ban Ki Mun, wyrażając "wielkie zaniepokojenie" tym zjawiskiem.
Szef ONZ poinformował, że jego zastępczyni ds. humanitarnych Valerie Amos zwoła specjalne spotkanie poświęcone wsparciu dla Syrii, które odbędzie się w Genewie 20 kwietnia. - Mam nadzieję, że przyczyni się ono do zmobilizowania niezbędnej pomocy humanitarnej, tak by potrzebujący otrzymali wszelką konieczną pomoc - oznajmił Ban Ki Mun.
ONZ już wcześniej ogłosiła, że co najmniej milion Syryjczyków potrzebuje pomocy humanitarnej. Około 9 tys. cywilów zginęło, według szacunków organizacji, od rozpoczęcia się w Syrii przed 13 miesiącami rewolty przeciw rządom prezydenta Baszara el-Asada. Dziesiątki tysięcy Syryjczyków uciekło do Turcji, Libanu i Jordanii.
Rada Bezpieczeństwa ONZ jednomyślnie przyjęła w sobotę rezolucję, aprobującą wysłanie do Syrii do 30 oenzetowskich nieuzbrojonych obserwatorów, mających monitorować niedawne zawieszenie broni między siłami rządowymi i rebeliantami, a także wycofywanie wojsk z miast.
Rozejm i wycofanie żołnierzy z miast syryjskich to elementy sześciopunktowego planu specjalnego wysłannika ONZ i Ligi Arabskiej, byłego sekretarza generalnego ONZ Kofiego Annana. Plan ten zaakceptował zarówno rząd w Damaszku jak i syryjska opozycja.
>>>
Raczej 1 milion potrzebuje pomocy . Nie znaczy to ze sie przemiecili . Wiekszosc koczuje w ruinach swoich domow...
Daje to:
Cywilow:
7972 zabitych
3032 zolnierzy
Liczba zabitych przebila 11.000 KOLEJNY REKORD !!!
1.440.111 ofiar ogolem !!!
Opozycyjna Narodowa Rada Syryjska: "Wyciągamy dłoń do alawitów, by zbudować państwo prawa i obywateli. Reżimowi nie uda się skłonić nas do pozabijania się nawzajem"
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:03, 15 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Walid el-Mu'allim: rozejm w Syrii równo z przyjazdem obserwatorów.
Szef MSZ Syrii Walid el-Mu'allim oświadczył, że zgodnie z planem pokojowym syryjskie siły rządowe zaczęły wycofywać się z miast. Podkreślił, że zawieszenie broni musi rozpocząć się równocześnie z przyjazdem międzynarodowej misji obserwacyjnej.
- Zakończenie przemocy musi być jednoczesne z przybyciem międzynarodowych obserwatorów - oświadczył minister Mu'allim w Moskwie na wspólnym briefingu z szefem rosyjskiej dyplomacji Siergiejem Ławrowem.
Syryjski minister przybył do stolicy Rosji, by poinformować o przebiegu realizacji przez rząd w Damaszku planu pokojowego wysłannika ONZ i Ligi Arabskiej Kofiego Annana.
Mu'allim oświadczył ponadto, że chce gwarancji od Annana, iż zbrojne grupy, które atakują syryjskie wojsko, przystąpią do rozejmu zgodnie z planem pokojowym. - Nie będziemy prosić o gwarancje grup terrorystycznych, które zabijają, porywają naszych żołnierzy i niszczą infrastrukturę. Chcemy, żeby Annan dał nam takie gwarancje - powiedział Mu'allim.
Dodał, że specjalny wysłannik ONZ i Ligi Arabskiej powiedział mu w rozmowie telefonicznej, iż po zawieszeniu broni nastąpi rozbrajanie rebeliantów.
Rosja zaapelowała we wtorek do syryjskiej opozycji oraz krajów, które - jak to określono - "mają na nią wpływ" o natychmiastowe przestrzeganie rozejmu.
Szef rosyjskiego MSZ przyznał po spotkaniu ze swoim syryjskim odpowiednikiem, że rząd w Damaszku "mógłby być bardziej aktywny i decyzyjny" we wdrażaniu międzynarodowego planu pokojowego. Ławrow dodał, że Mu'allim zapewnił go, iż rząd rozpoczął implementację punktów planu, dotyczących "użycia broni" w syryjskich miastach. Rosyjski polityk nie wspomniał jednak nic o wycofywaniu się wojsk z miast.
Plan pokojowy
Zgodnie z zaakceptowanym przez reżim w Damaszku planem pokojowym ONZ i Ligi Arabskiej do godz. 6 (godz. 5 czasu polskiego) miało nastąpić zawieszenie broni ze strony sił rządowych. Ten sam warunek w ciągu kolejnych 48 godzin ma spełnić opozycja.
Plan pokojowy opracowany przez wysłannika ONZ i Ligi Arabskiej Kofiego Annana poza ustanowieniem rozejmu między stronami konfliktu zakłada pomoc humanitarną dla ludności, wycofanie ciężkiej broni z dzielnic mieszkalnych oraz podjęcie rozmów na temat politycznego rozwiązania konfliktu.
Tymczasem w niedzielę władze Syrii zażądały pisemnych gwarancji, że rebelianci złożą broń, zanim siły rządowe wycofają się z miast. Jeden z przywódców rebeliantów ocenił, że to żądanie to "zasłona dymna" i że reżim nie ma zamiaru wprowadzić w życie planu pokojowego. W ostatnich dniach siły rządowe wciąż ostrzeliwały miasta i nadal ginęli ludzie.
>>>>
A tu jeszcze przyklad rezimowego belkotu ...
"Der Spiegel": niemiecki frachtowiec wiózł ładunek broni do Syrii
Niemiecki armator zatrzymał u wybrzeży Syrii swój frachtowiec, na którym ma znajdować się transport irańskiej broni dla tego kraju - podał w niedzielę tygodnik "Der Spiegel". Władze Niemiec badają czy doszło do próby złamania embarga na sprzedaż broni do Syrii.
- Znamy sprawę i badamy, czy zostało złamane embargo - oświadczyło biuro prasowe niemieckiego ministerstwa gospodarki. Potwierdziło, że chodzi o statek należący do niemieckiego armatora, wynajęty ukraińskiej firmie i pływający pod banderą państwa trzeciego. Według armatora frachtowiec ma banderę karaibskiego państwa Antigua i Barbuda. Według "Spiegla" statek Antlantic Cruiser, należący do armatora Bockstiegel z Emden (Dolna Saksonia), został zatrzymany przed syryjskim portem Tartus. Kilka dni temu w Dżibuti miał przejąć od irańskiego frachtowca ładunek ciężkiej broni i amunicji przeznaczonych dla sił reżimu prezydenta Baszara el-Asada.
Informację o transporcie ujawnił członek syryjskiego rządu, który przeszedł na stronę walczących z reżimem Asada rebeliantów. W piątek po południu Atlantic Cruiser nagle wziął kurs na turecki port Iskenderun, po czym zatrzymał się w odległości około 80 km od wybrzeży Syrii.
- Zatrzymaliśmy statek, gdy otrzymaliśmy wskazówki, że ma na pokładzie ładunek broni - poinformował cytowany przez "Spiegla" makler morski Torsten Lueddeke z agencji C.E.G. Bulk Chartering, odpowiedzialnej za załadunek frachtowca. Według niego Atlantic Cruiser został wyczarterowany ukraińskiej firmie White Whale Shipping z Odessy. "Zadeklarowano nam, że ładunek to przede wszystkim pompy i podobne rzeczy - dodał. - Nigdy nie pozwolilibyśmy na załadowanie na pokład broni". Od ponad roku w Syrii trwa zbrojne powstanie przeciwko reżimowi prezydenta Asada. Według szacunków ONZ zginęło już około 9 tysięcy osób. Unia Europejska nałożyła na syryjski reżim sankcje, obejmujące również embargo na sprzedaż broni do Syrii.
>>>>
No skandal ! Nie dosc ze do Syrii to z Iranu . Gorzej nie mozna ! Ale oczywiscie musieli dostac mase kasy . Dlatego sie polaszczyli . Takie dostawy nie maja sensu bo trzeba placic za bron jak za diamenty a nie jest ona nawet 1/10 tego warta . Ale karac trzeba surowo . To juz nie zwykle przestpstwo to udzial w ludobojstwie . Natomiast bron dla powstania trzeba jak najbardziej puszczac !!!
Co najmniej 20 zabitych w Syrii mimo formalnego zawieszenia broni
Mimo formalnie obowiązującego zawieszenia broni co najmniej 20 osób zginęło dziś w Syrii wskutek ostrzału i bombardowań prowadzonych przez wojska rządowe - podają agencje.
Rzecznik opozycyjnych Komitetów Koordynacji Lokalnej, Hozam Ibrahim, poinformował dziennikarzy, że w ciągu całego dnia ludzie ginęli w Syrii od ostrzału snajperskiego w Hims na zachodzie kraju i Aleppo na północy. W Hims zginęło dziewięć osób, sześć w Idlibie na północnym zachodzie, a pozostali w Aleppo i na przedmieściach Damaszku.
Rządowe siły bezpieczeństwa rozproszyły siłą demonstracje w Idlibie, Aleppo i Deir ez-Zor (wschodnia Syria). Rząd w Damaszku zapowiadał na dziś rano przerwanie wszelkich operacji wojskowych, zgodnie z planem pokojowym przedstawiciela ONZ i Ligi Arabskiej Kofiego Annana, który zakłada zaprzestanie walk i wycofanie oddziałów rządowych z miast.
>>>>
No taki to rozejm ...
Daje to ponad 11.000 zabitych .
33.000 rannych
195.000 zatrzymanych
55.000 zbiegow z armii
50.000 uchodzcow za granice
350.000 uchodzcow w kraju
750.000 koczujacych w ruinach
1.444.000 ofiar ogolem
Czyli uchodzcow jest 400.000 ale 750.000 zyje w kraju albo w ruinach albo bez wody pradu i srodkow do zycia ... I oni potrzebuja pomocy NAJBARDZIEJ . Tych 50.000 za granica to jeszcze ma dobrze gorzej z tymi 1.100.000 w kraju !!!
Opozycyjna Narodowa Rada Syryjska: "Wyciągamy dłoń do alawitów, by zbudować państwo prawa i obywateli. Reżimowi nie uda się skłonić nas do pozabijania się nawzajem"
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:44, 16 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Syria: rozejm coraz bardziej kruchy
Obowiązujące od czwartku w Syrii zawieszenie broni stawało się w niedzielę coraz bardziej zagrożone - napisał Reuters, wskazując na zapowiedzianą przez rząd syryjski rozprawę z falą "ataków terrorystycznych" i ostrzał artyleryjski miasta Hims.
W niedzielę wieczorem oczekiwany jest przylot do Syrii pierwszych oenzetowskich obserwatorów, mających monitorować zawieszenie broni. Rada Bezpieczeństwa ONZ uchwaliła w sobotę rezolucję, aprobującą wysłanie do 30 nieuzbrojonych obserwatorów wojskowych. Ci pierwsi obserwatorzy mają zostać rozmieszczeni w poniedziałek. Wkrótce przybędą kolejni, a docelowo planowane jest zorganizowanie misji z udziałem 250 obserwatorów. "Pierwsza ekipa sześciu oenzetowskich obserwatorów przybywa dziś wieczorem, jutro będą już w błękitnych hełmach w terenie" - powiedział w niedzielę rzecznik specjalnego wysłannika ONZ i Ligi Arabskiej do Syrii, byłego sekretarza generalnego ONZ Kofiego Annana. Dodał, że tych sześciu obserwatorów, dowodzonych przez marokańskiego pułkownika, przybędzie do Syrii z Nowego Jorku.
Obserwatorzy mają monitorować zawieszenie broni między siłami rządowymi i rebeliantami, a także wycofywanie wojsk z miast. Rozejm i wycofanie żołnierzy z miast syryjskich to elementy sześciopunktowego planu Annana. Plan ten zaakceptował zarówno rząd w Damaszku jak i syryjska opozycja.
RB ONZ wezwała Syrię do zagwarantowania bezpieczeństwa oraz zapewnienia pełnej swobody poruszania się i nawiązywania kontaktów oenzetowskiej ekipie. Nieuzbrojeni eksperci oenzetowscy mają nawiązać kontakt ze wszystkimi stronami konfliktu.
Rząd syryjski oświadczył w niedzielę, że z zadowoleniem wita oenzetowskich obserwatorów. Rzeczniczka rządu i doradczyni prezydenta Baszara el-Asada, Buthaina Szasaban, zastrzegła jednak, że władze syryjskie nie będą mogły wziąć odpowiedzialności za bezpieczeństwo tych obserwatorów, jeśli nie będą włączone we "wszystkie działania w terenie".
Szaaban podkreśliła też, że liczba obserwatorów może wzrosnąć do 250, ale rząd syryjski zastrzega sobie prawo do "wyrażania lub niewyrażania zgody" na obserwatorów w zależności od ich narodowości. Nie podała konkretów.
Syryjska opozycja informuje, że Hims - jeden z bastionów rebelii przeciwko Asadowi - był w niedzielę ostrzeliwany przez siły reżimowe "z częstotliwością jednego pocisku na minutę". Wcześniej mówiono nawet o sześciu pociskach na minutę.
Szef Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka Rami Abdel Rahman podał, że do starć miedzy siłami reżimu i opozycji doszło w nocy z soboty na niedzielę także w Aleppo, największym syryjskim mieście, położonym na północnym zachodzie kraju.
"Mieszkańcy mówią, że słyszeli odgłosy wybuchów i strzały po tym, jak powstańcy zaatakowali komisariat i starli się z policją" - powiedział.
Władze syryjskie zapowiadają powstrzymanie "grup terrorystycznych" przed kontynuowaniem "przestępczych aktów i zabijaniem cywilów". Poinformowała o tym państwowa telewizja, powołując się na źródło w siłach bezpieczeństwa. Reuters pisze, że w tej sytuacji utrzymanie się zawieszenia broni wydaje się coraz bardziej wątpliwe. Antyreżimowa rewolta trwa w Syrii od ponad roku; według szacunków ONZ dotychczas pochłonęła około 9 tys. ofiar śmiertelnych.
>>>>
Rozejm kruchy bo wymuszony ...
Syria: Hims ostrzeliwane, walki między armią a powstańcami w Idlibie
Zacięte walki wybuchły w poniedziałek w mieście Idlib, na północnym zachodzie Syrii, między siłami rządowymi a dezerterami z wojsk reżimowych, którzy przeszli na stronę opozycji. Siły wierne Baszarowi el-Asadowi wznowiły ostrzał Hims na zachodzie kraju.
Według mającego siedzibę w Londynie Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka w Hims "siły rządowe z moździerzy ostrzelały dzielnice Kaldije i Bajada". Jak sprecyzowano, 30 proc. tego miasta, uznawanego przez rebeliantów za "stolicę rewolucji", wciąż pozostaje w rękach opozycji. Nie podano bilansu ofiar starć w Idlibie, natomiast dwóch cywilów zginęło z rąk sił rządowych w Hamie, w środkowej Syrii.
Poniedziałek to pierwszy dzień misji międzynarodowych obserwatorów w Syrii, gdzie od 12 kwietnia obowiązuje kruche zawieszenie broni między siłami reżimu Asada a rebeliantami. Pierwszych pięciu obserwatorów ONZ, których zadaniem jest nadzorowanie rozejmu, a także wycofywania wojsk z miast, przybyło do Damaszku w niedzielę wieczorem. Zgodnie z uchwaloną w sobotę rezolucją Rady Bezpieczeństwa ONZ, w najbliższych dniach dołączy do nich dwudziestu kilku dalszych obserwatorów.
Rozejm i wycofanie żołnierzy z miast syryjskich to elementy sześciopunktowego planu międzynarodowego mediatora, byłego sekretarza generalnego ONZ Kofiego Annana. Plan ten zaakceptował zarówno rząd w Damaszku jak i syryjska opozycja. Według szacunków ONZ, ofiarą trwającego od ponad roku krwawego konfliktu wewnętrznego w Syrii padło już około 9 tys. ludzi.
>>>>
No tak walki wybuchly !!!
Syria: Homs nadal pod ostrzałem
Reuters Według mającego siedzibę w Londynie Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka w Hims "siły rządowe z moździerzy ostrzelały dzielnice Kaldije i Bajada". Jak sprecyzowano, 30 proc. tego miasta, uznawanego przez rebeliantów za "stolicę rewolucji", wciąż pozostaje w rękach opozycji.
>>>>
,,Rozejm'' ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:45, 16 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Obserwatorzy ONZ muszą jeszcze rozmawiać z rządem
Pierwszych pięciu oenzetowskich obserwatorów przybyło już do Syrii, ale zapewne minie kilka dni, zanim będą mogli udać się na obszary konfliktu. Muszą jeszcze przeprowadzić negocjacje z władzami syryjskimi - pisze w poniedziałek agencja dpa.
- Najpierw trzeba uzgodnić z władzami syryjskimi protokół i podpisać go - powiedział tego dnia członek pięcioosobowej grupy obserwatorów, marokański pułkownik Ahmed Himmiche. Wyjaśnił, że w owym protokole określone zostaną zadania i uprawnienia wszystkich zaangażowanych w misję obserwacyjną. Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun podkreślił w Brukseli, że Syria odpowiada za zapewnienie obserwatorom swobody poruszania się. Agencja dpa odnotowuje, że wcześniej kierownictwo syryjskie zastrzegało, iż szczegóły misji obserwacyjnej muszą zostać ustalone z pierwszą ekipą obserwatorów.
Państwowa syryjska agencja prasowa Sana napisała, że rząd w Damaszku nie ma nic przeciwko obecności obserwatorów, pod warunkiem, że nie będzie naruszana suwerenność Syrii. Co więcej, rząd ma też nadzieję, że obserwatorzy ujawnią "machinacje zbrojnych band terrorystycznych" - podkreślono w depeszy Sany.
Zadaniem oenzetowskich nieuzbrojonych obserwatorów jest monitorowanie obowiązującego w Syrii od 12 kwietnia kruchego zawieszenia broni oraz wycofywania wojsk z syryjskich miast, co przewiduje sześciopunktowy plan międzynarodowego mediatora, byłego sekretarza generalnego ONZ Kofiego Annana.
Plan ten zaakceptował zarówno rząd w Damaszku, jak i syryjska opozycja. Tymczasem według informacji Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka w poniedziałek między siłami rządowymi a dezerterami z wojsk reżimowych, którzy przeszli na stronę opozycji, wybuchły zacięte walki w mieście Idlib na północnym zachodzie Syrii. Siły wierne prezydentowi Baszarowi el-Asadowi wznowiły ostrzał Hims na zachodzie kraju.
Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka podało w poniedziałek, że od początku konfliktu w Syrii, który wybuchł w marcu zeszłego roku, zginęło 11 117 ludzi, w tym 55 od wejścia w życie rozejmu między siłami reżimowymi a rebeliantami. Szef tej organizacji praw człowieka, która ma siedzibę w Londynie, Rami Abdel Rahman sprecyzował, że w rewolcie przeciwko reżimowi prezydenta Asada zginęło "7 972 cywilów oraz 3 145 żołnierzy i dezerterów". Podkreślił, że organizacja dysponuje imienną listą ofiar cywilnych.
>>>>
No tak pogadaja tylko co to da ?
Krwawe ataki w Syrii
Syryjskie siły rządowe wznowiły w niedzielę ostrzał powstańczych dzielnic miasta Hims, a siły opozycji zaatakowały posterunek policji w Aleppo. Incydenty mogą zagrozić obowiązującemu od czwartku zawieszeniu broni.
>>>
No wlasnie ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:30, 17 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Przedstawiciele syryjskiej opozycja liczą, że Rosja wpłynie na Asada
Przebywający w Moskwie przedstawiciele syryjskiej opozycji mówią, że wyczuwają zmianę w stanowisku Rosji w kwestii Syrii i liczą na to, że rosyjskie władze będą w stanie wpłynąć na reżim Baszara el-Asada w celu zaprzestania przemocy.
Rzecznik Narodowej Komisji Koordynacyjnej Hajsam Mana powiedział w Moskwie, że Rosja wyraziła poparcie dla zmian demokratycznych w Syrii i uważa, że Syryjczycy sami powinni decydować o przyszłości swego kraju. - Przedstawiciele rosyjskiego rządu nie wydają się popierać idei utrzymania reżimu dyktatorskiego - oświadczył Mana na konferencji prasowej. - Mówią o kontynuowaniu zmian demokratycznych, a to dla nas bardzo ważne - dodał. Inny członek delegacji opozycji syryjskiej zaznaczył, że pozycja Rosji zmieniła się, zwłaszcza w ostatnich dwóch tygodniach.
Członkowie delegacji wyrazili nadzieję, że Rosja wykorzysta swe wpływy, by przekonać Asada do przestrzegania planu pokojowego wysłannika ONZ i Ligi Arabskiej Kofiego Annana.
Szef Komisji Koordynacyjnej Hasan Abdel Azim, który stoi na czele delegacji, oświadczył, że poparcie Moskwy jest zasadnicze dla powodzenia misji Annana.
- To ostatnia szansa na zakończenie bratobójczej masakry i stworzenie warunków przejścia do demokratycznych form rządzenia - podkreślił.
Jednocześnie przyznał, że choć opozycja jest podbudowana rozmowami w Moskwie, różnice poglądów się utrzymują. Zaznaczył, że Rosja wciąż bardzo krytycznie odnosi się do przeciwników Asada stosujących siłę, gdy opozycja uważa to za uzasadnioną reakcję na przemoc ze strony reżimu. Powiedział, że delegacja opozycji chce uśmierzyć zaniepokojenie Rosji wzrostem nastrojów islamistycznych w Syrii i możliwością dalszej przemocy w przypadku zmiany rządów.
>>>>
E ! Na takich zbrodniarzy nie liczcie . Przeciez Asad ich nie slucha ? Oni wam by tylko zaszkodzili ... Kreml morduje wlasnych obywateli to co im tam Syria . Nie ma sensu jezdzic do Moskwy skoro ZADNYCH korzysci z tego nie ma . Izolowac ich !
Syria: demonstracje antyreżimowe, co najmniej dwóch zabitych w Hamie
Tysiące Syryjczyków uczestniczyły dziś w demonstracjach antyreżimowych, sprawdzając obowiązywanie wynegocjowanego za pośrednictwem ONZ zawieszenia broni - informują syryjscy opozycjoniści. Siły bezpieczeństwa zastrzeliły co najmniej dwóch demonstrantów.
O jednym zabitym w Hamie w zachodniej części kraju poinformowało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka, powołując się na swoje źródła w tym mieście. Z kolei jeden z tamtejszych przedstawicieli antyreżimowych Lokalnych Komitetów Koordynacyjnych powiedział, że na punkcie kontrolnym w Hamie żołnierze zastrzelili dwóch ludzi. Działacze praw człowieka poinformowali, że w pobliżu granicy z Turcją doszło dziś rano do walk między syryjskim wojskiem a powstańcami. Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka do starć doszło podczas próby szturmu wojsk rządowych na jeden z bastionów powstańców w północno-zachodniej prowincji Idlib. Wcześniej rozmieszczono tam czołgi i pojazdy opancerzone. Brak informacji o ofiarach.
Agencje prasowe odnotowują, że z innych rejonów Syrii nie napływały dziś informacje o naruszaniu rozejmu, który wszedł w życie wczoraj. Reakcją sił bezpieczeństwa na antyreżimowe demonstracje były dziś głównie strzały w powietrze, choć zdarzały się również przypadki pobicia demonstrantów. Rewolta przeciwko reżimowi prezydenta Baszara el-Asada trwa w Syrii od ponad roku. Według szacunków ONZ dotychczas śmierć poniosło ok. 9 tys. osób.
>>>>
I znow bilans ofiar wzrosl !
Zabitych:
8031 cywilow ( kolejny rekord)
3055 zolnierzy
1.450.607 ofiar ogolem !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:54, 18 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Szef dyplomacji Syrii: 250 obserwatorów ONZ wystarczy
Syryjski minister spraw zagranicznych Walid el-Mu'allim powiedział w środę w Pekinie, że plan wysłania do Syrii 250 zagranicznych obserwatorów jest "rozsądny i logiczny". We wtorek ONZ poinformowała, że może potrzebować dodatkowych ludzi i samolotów.
Na konferencji prasowej Mu'allim podkreślił, że nie wie, dlaczego liczba obserwatorów miałaby zostać zwiększona do ponad 250. Dodał, że wysłannicy ONZ będą mogli korzystać z samolotów syryjskich. Mu'allim w Pekinie spotkał się z szefem chińskiej dyplomacji Yangiem Jiechi. Syryjski minister zapewnił, iż "Syria będzie nadal respektować i wprowadzać w życie sześciopunktowy plan" pokojowy opracowany przez międzynarodowego mediatora, byłego sekretarza generalnego ONZ Kofiego Annana - powiedział Yang.
W komunikacie MSZ Yang napisał, że Syria zobowiązała się do współpracy z międzynarodowym obserwatorami.
W niedzielę do Damaszku przybyła pierwsza grupa sześciu nieuzbrojonych obserwatorów ONZ, którzy mają monitorować obowiązujące w Syrii od 12 kwietnia kruche zawieszenie broni oraz wycofywanie wojsk z syryjskich miast, co przewiduje plan Annana.
W pierwszym okresie misja ONZ ma liczyć 30 obserwatorów, do których dołączą kolejni. Łącznie ma się składać z 250 ludzi.
Jednak we wtorek sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun zasygnalizował, że 250 obserwatorów nie wystarczy "biorąc pod uwagę obecną sytuację i ogromną powierzchnię kraju". Dodał, że ONZ zwróciła się do UE z prośbą o udostępnienie śmigłowców i samolotów, które będą mogły być wykorzystane podczas misji w Syrii.
W niektórych częściach kraju rozejm jest przestrzegany. Jednak wojska rządowe wciąż atakują Hims, Hamę, Idlib i Darę oraz wykorzystują broń ciężką. W środę rano działacze praw człowieka informowali o wznowieniu ostrzału Hims. Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka od początku konfliktu, który wybuchł w marcu zeszłego roku, zginęło ponad 11 tysięcy ludzi.
>>>>
Kolejny belkot rezimu ...
Francja i USA apelują do Syrii o przestrzeganie planu pokojowego
Prezydenci Francji i USA Nicolas Sarkozy i Barack Obama wezwali dziś rząd w Damaszku, by "skrupulatnie i bezwarunkowo" przestrzegał postanowień planu zakończenia przemocy w ogarniętej konfliktem wewnętrznym Syrii.
"Prezydenci wezwali Syrię do skrupulatnego i bezwarunkowego wypełnienia zobowiązań wynikających z planu wysłannika ONZ i Ligi Arabskiej (Kofiego Annana). Reżim będzie oceniany na podstawie swoich działań" - podano w oświadczeniu opublikowanym po wideokonferencji przywódców. Prezydenci zapowiedzieli ponadto, że zwiększą wysiłki na rzecz zakończenia syryjskiego konfliktu, w tym na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ. Sarkozy i Obama "porozumieli się z partnerami, szczególnie z krajami arabskimi, w kwestii zwiększenia wysiłków na rzecz zakończenia brutalnej przemocy wobec narodu syryjskiego i umożliwienia dostarczenia pomocy humanitarnej" - głosi komunikat.
Według Annana, który wystąpił dziś przed RB, Syria dotąd nie zrealizowała w pełni postanowień planu pokojowego. Były szef ONZ wezwał 15 państw Rady, by zażądały od Damaszku wycofania wojsk i broni ciężkiej z miast. Ocenił, że jak dotąd obie strony przestrzegają zawieszenia broni, które zaczęło obowiązywać w czwartek rano.
Tymczasem obie strony konfliktu zarzucają sobie wzajemnie pogwałcenie zawieszenia broni - opozycja mówi o trzech zabitych przez siły bezpieczeństwa, a rząd oskarża "terrorystów" o podłożenie bomby i śmierć oficera. Według szacunków ONZ w wyniku rewolty w Syrii dotychczas śmierć poniosło ok. 9 tys. osób.
>>>>
No tak nic nowego ...
Syria: pięciu zabitych w drugim dniu od zawieszenia broni
Pięciu protestujących zginęło dziś w Syrii, w drugim dniu od wejścia w życie zawieszenia broni między siłami rządowymi a opozycją. Na tle licznych manifestacji w całym kraju można jednak uznać, że zawieszenie broni jest raczej respektowane - pisze AP.
Dziesiątki tysięcy mieszkańców wyszły na ulice miast i miasteczek w całej Syrii w odpowiedzi na apele opozycyjnych liderów, by sprawdzić, czy władze rzeczywiście zamierzają respektować zawieszenie broni - podało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka. Wojsko i policja zaostrzyły środki bezpieczeństwa na głównych placach miejskich i wokół meczetów. W wielu miastach - m.in. w Derze na południu, Idlibie na północy czy w Dumie i Zabadani pod Damaszkiem - tysiące ludzi połączyło ręce i wykrzykiwało antyreżimowe hasła, apelując do prezydenta Baszara el-Asada, by zrzekł się władzy. Siły bezpieczeństwa nie interweniowały.
Nie wszędzie jednak demonstracje odbywały się bez incydentów. W damasceńskiej dzielnicy Kadam armia i prorządowe bojówki otoczyły jeden z meczetów i pobiły uczestników organizowanego tam protestu, podczas gdy w Aleppo, największym mieście Syrii, wojsko użyło wobec demonstrantów gazu łzawiącego - podały Lokalne Komitety Koordynacyjne. W innych miejscach, m.in. w Nawie na południu, siły rządowe strzelały do protestujących z ostrej amunicji.
Według Obserwatorium tego dnia w całej Syrii zginęło pięć osób, a 11 zostało rannych. Lokalne Komitety Koordynacyjne podały, że zginęło 11 osób.
Zawieszenie broni, obowiązujące od wczoraj, to jedno z postanowień planu pokojowego specjalnego wysłannika ONZ i Ligi Arabskiej Kofiego Annana, który zakłada powstrzymanie konfliktu w Syrii i wypracowanie politycznego rozwiązania.
Agencja Associated Press przypomina, że reżim Asada nie zastosował się dotąd do wszystkich postanowień planu, ponieważ wciąż nie wycofał wojsk i broni ciężkiej z miast. Rewolta przeciwko reżimowi Asada trwa w Syrii od ponad roku. Według szacunków ONZ dotychczas śmierć poniosło ok. 9 tys. osób.
>>>>
Kolejne zbrodnie kolejne ofiary ...
Daje to zabitych:
8062 cywilow
3067 zolnierzy
1456515 ofiar ogolem !!!
Opozycyjna Narodowa Rada Syryjska: "Wyciągamy dłoń do alawitów, by zbudować państwo prawa i obywateli. Reżimowi nie uda się skłonić nas do pozabijania się nawzajem"
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:34, 18 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Syria: obserwatorzy ONZ w Darze, kolebce rewolty przeciwko reżimowi
Oenzetowscy obserwatorzy odwiedzili dziś Darę, kolebkę 13-miesięcznej rewolty przeciwko prezydentowi Syrii Baszarowi al-Asadowi - poinformowował rzecznik ONZ Chaled al-Masri.
- Grupa międzynarodowych obserwatorów odwiedziła dzisiaj Darę na południu Syrii. Spotkali się z gubernatorem i obejrzeli miasto - powiedział. Dodał, że inna grupa obserwatorów ONZ przeprowadziła w Damaszku rozmowy z przedstawicielami rządu. Zadaniem oenzetowskich nieuzbrojonych obserwatorów jest monitorowanie obowiązującego w Syrii od 12 kwietnia kruchego zawieszenia broni oraz wycofywania wojsk z syryjskich miast, co przewiduje sześciopunktowy plan międzynarodowego mediatora, byłego sekretarza generalnego ONZ Kofiego Annana.
Pierwszym zadaniem delegacji ONZ będzie "utworzenie operacyjnego sztabu generalnego" w Damaszku - powiedział Kieran Dwyer, inny rzecznik ONZ.
Obserwatorzy mają nawiązać kontakt z siłami rządowymi i opozycją, aby wyjaśnić swą misję i wprowadzić "system kontroli", zanim zostaną zorganizowane bazy w innych miastach.
W pierwszym okresie misja ONZ ma liczyć 30 obserwatorów, do których dołączą kolejni. Łącznie ma się składać z 250 ludzi. Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka od początku konfliktu, który wybuchł w marcu zeszłego roku, zginęło ponad 11 tysięcy ludzi, w tym 55 od wejścia w życie rozejmu między siłami reżimowymi a rebeliantami.
>>>>
No sa obserwuja i co ?
Bermudzki statek podejrzany o przewóz broni dla Syrii zacumował w Turcji
Tureckie Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało, że statek zacumował w Iskenderun w środę, lecz nie mogło potwierdzić, czy na pokładzie jednostki znajdowała się broń.
Informacje podała turecka agencja informacyjna Dogan i telewizja CNN Turk. W niedzielę tygodnik "Der Spiegel" podał, że niemiecki armator zatrzymał u wybrzeży Syrii swój frachtowiec, na którym ma znajdować się transport irańskiej broni dla tego kraju. Władze Niemiec badają, czy doszło do próby złamania embarga na sprzedaż broni do Syrii.
Statek Antlantic Cruiser, należący do armatora z Dolnej Saksonii, został zatrzymany przed syryjskim portem Tartus. Przed kilkoma dniami w Dżibuti miał przejąć od irańskiego frachtowca ładunek ciężkiej broni i amunicji przeznaczonych dla sił reżimu prezydenta Baszara el-Asada.
W piątek po południu jednostka nagle wzięła kurs na port Iskenderun, po czym zatrzymała się w odległości ok. 80 km od wybrzeży Syrii. Od ponad roku w Syrii trwa zbrojne powstanie przeciwko reżimowi prezydenta Asada. Według szacunków ONZ zginęło już około 9 tysięcy osób. Unia Europejska nałożyła na syryjski reżim sankcje, obejmujące również embargo na sprzedaż broni do Syrii.
>>>>
Skonfiskowac i dac powstancom . To bedzie najlepsza kara . A oczywiscie i kary na nich ...
Francja: 50 krajów i organizacji potępiło sprzedaż broni do Syrii
Przedstawiciele 50 krajów i organizacji międzynarodowych zajmujących się sankcjami wobec reżimu syryjskiego potępili dziś w Paryżu sprzedaż broni Damaszkowi i zaapelowali do przemysłowców o zerwanie kontaktów gospodarczych z Syrią.
Podczas zorganizowanego we francuskim MSZ spotkania międzynarodowej grupy roboczej zajmującej się sankcjami gospodarczymi i indywidualnymi wobec Syrii podkreślono, że sankcje te nie są skierowane przeciwko ludności cywilnej. Szef francuskiej dyplomacji Alain Juppe opowiedział się za "presją na reżim syryjski". Podkreślił, że "działania podjęte wobec sektora bankowego i finansowego, zwłaszcza zamrożenie aktywów Centralnego Banku Syrii, doprowadziły do zmniejszenia dochodów i pozbawiły syryjskie państwo cennych źródeł finansowych".
- Wiemy, że syryjskie władze, których rezerwy finansowe, według naszych informacji, zmniejszyły się o połowę, gwałtownie poszukują alternatywnych dróg, aby obronić się przed sankcjami - dodał.
Uczestnicy spotkania wyrazili "silną dezaprobatę wobec wszelkiego wsparcia finansowego oraz sprzedaży broni syryjskiemu reżimowi". Zaapelowali też do "wszystkich państw wchodzących w skład grupy «Przyjaciele Syrii» oraz innych krajów, aby przyłączyły się do wspólnych wysiłków w celu izolowania reżimu syryjskiego".
Wystąpili także z apelem, aby "biznesmeni wspierający finansowo krwawe represje oraz ci, którzy w inny sposób pomagają syryjskim władzom, zerwali wszelkie kontakty z reżimem Baszara el-Asada".
Komunikat grupy zawiera też apel "do wszystkich Syryjczyków i organizacji społeczeństwa obywatelskiego, aby publicznie odcięli się od popełnionych przez syryjski reżim naruszeń praw człowieka, które mogą być uznane za zbrodnie przeciwko ludzkości".
W spotkaniu uczestniczyli m.in. przedstawiciele Unii Europejskiej, Ligi Arabskiej, USA, Szwajcarii, Monako, Australii, Kanady i Turcji. Nie było reprezentantów Rosji, Iranu, Libanu, Iraku.
W komunikacie podkreślono, że chodzi o "całościowe poszanowanie przez syryjskie władze zobowiązań wynikających z planu wysłannika ONZ i Ligi Arabskiej Kofiego Annana i wprowadzenie w życie zmian politycznych odpowiadających demokratycznym aspiracjom narodu syryjskiego".
Następne spotkanie grupy odbędzie się w maju w Waszyngtonie.
Unijnym zakazem wizowym i zamrożeniem aktywów objętych jest łącznie ok. 150 organizacji syryjskich i osób, w tym prezydent Asad. Ponadto w lutym UE zamroziła aktywa banku centralnego Syrii, zakazała handlu metalami szlachetnymi i diamentami oraz zakazała lotów cargo syryjskich samolotów do UE. Obowiązuje też zakaz sprzedaży broni do Syrii.
Pojutrze w Paryżu odbędzie się spotkanie ministrów spraw zagranicznych, na którym omawiana będzie sprawa zwiększenia presji na syryjskiego prezydenta w sprawie wypełnienia zobowiązań wynikających z planu pokojowego Annana. W spotkaniu weźmie udział także szefowa amerykańskiej dyplomacji Hillary Clinton oraz ministrowie spraw zagranicznych Turcji i Kataru.
>>>>
Tak jest ! Bron tylko dla krzydzonych czyli opozycji !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:32, 19 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Rosja i Chiny apelują, by nie zachęcać do opozycji wobec Damaszku
Szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow zaapelował dziś o czas na realizację w Syrii planu Annana. Zalecił arabskim i zachodnim krajom, by nie zachęcały do opozycji wobec reżimu w Damaszku. Do respektowania rozejmu wezwały syryjską opozycję Chiny.
- Celem jest doprowadzenie wszystkich Syryjczyków do stołu negocjacji. (Prezydent Baszar) el-Asad mówi nam, że jest gotów, możemy tyle przynajmniej powiedzieć, że nikt jeszcze tej deklaracji nie zweryfikował - oznajmił Ławrow w rozmowie z rosyjskimi mediami w Waszyngtonie, zrelacjonowanej przez rosyjską telewizję. - Proponujemy, żeby intencje te zweryfikować i do tego samego przekonać opozycję - dodał rosyjski minister, wypowiadając się przed wejściem rano w życie zawieszenia broni w Syrii, zgodnie z ustaleniami planu wysłannika ONZ i Ligi Arabskiej Kofiego Annana.
- Nie wykluczam prowokacji, dlatego obecność obserwatorów na miejscu jest bardzo ważna - dodał Ławrow, apelując o jak najszybsze ich wysłanie.
Rosja stara się wpłynąć na opozycję, "ale jasne jest, że niektórzy z naszych partnerów na scenie międzynarodowej mówią opozycji co innego, nakłaniając ją do bezkompromisowości" - powiedział szef rosyjskiej dyplomacji na marginesie spotkania G8.
Decyzja syryjskiego rządu o zawieszeniu broni w Syrii ucieszyła Chiny - powiedział dziś rzecznik chińskiego MSZ. - Stanowi ona ważny etap prowadzący do rozwiązania kryzysu na drodze politycznej - ocenił Liu Weimin.
- Chiny jednocześnie wzywają syryjską opozycję do respektowania natychmiastowego rozejmu - dodał. Chiny, które są sojusznikiem reżimu w Damaszku, wielokrotnie w ostatnich dniach apelowały do syryjskiego rządu o zastosowanie się do planu pokojowego Annana. Z drugiej strony Pekin i Moskwa blokowały próby potępienia syryjskiego reżimu przez ONZ.
>>>>
Bydlaki ! Niech oni nie przysylaja broni Asadowi !
Ławrow cieniu orła-mutanta - mutant w cieniu mutanta :
USA oburzone ostrzelaniem w Turcji obozu uchodźców syryjskich
USA wyraziły oburzenie z powodu ostrzelania z Syrii położonego w Turcji, tuż przy granicy, obozu dla syryjskich uchodźców; w następstwie ostrzału rany odniosło sześć osób. Wcześniejsze doniesienia mówiły o trzech rannych.
- Potępiamy zdecydowanie wszelkie ataki reżimu syryjskiego na uchodźców w krajach sąsiednich - powiedziała rzeczniczka Departamentu Stanu Victoria Nuland. - Jesteśmy całkowicie zaszokowani poniedziałkową informacją - oświadczyła. - Łączymy się z rządem tureckim w apelu do reżimu syryjskiego o natychmiastowe przerwanie ognia - powiedziała. Dodała, że ten incydent jest kolejnym potwierdzeniem tego, że syryjskie władze nie wydają się gotowe do spełnienia zobowiązań danych Kofiemu Annanowi.
Dotyczący wyjścia z kryzysu plan wysłannika ONZ i Ligi Arabskiej Annana, który Damaszek zaakceptował 2 kwietnia, przewiduje m.in. wycofanie wojsk z syryjskich miast do wtorku rano, by w 48 godzin później można było całkowicie wstrzymać walki między siłami rządowymi a siłami opozycji.
W poniedziałek z terenu Syrii ostrzelano położony tuż przy granicy na południu Turcji obóz dla syryjskich uchodźców w Kilis w prowincji Gaziantep. Jest to pierwszy tego typu atak, od kiedy w lecie ubiegłego roku Ankara zdecydowała się dać schronienie tysiącom Syryjczyków uciekających z kraju przed falą przemocy i represji.
"Urzędnicy unijni tym razem zapragnęli utrudnić życie zatrudnionym w zakładach fryzjerskich. Według projektu nowych regulacji, zakazane będzie noszenie wysokich obcasów i biżuterii."
"Nowe regulacje to efekt lobbowania w Brukseli dwóch organizacji: EU Coiffure, zrzeszającej europejskich właścicieli salonów fryzjerskich oraz UNI Europa Hair & Beauty, zrzeszającej fryzjerów."
Mam pytanie głównie do tych forumowiczów, co się trochę znają na biznesie (ja się nie znam): dlaczego EU Coiffure i UNI Europa Hair & Beauty lobbują w tak durnej sprawie? Przecież jedynie dziecko mogłoby uwierzyć, że chodzi im faktycznie o dobro pracowników. Jaki jest tego sens biznesowy?
>>>>
Tak to obrzydliwe . Trzeba kontratakowac !
Tysiące Syryjczyków w panice opuszczają swoje miasta i zmierzają w kierunku tureckich obozów dla uchodźców, ponieważ obawiają się, że wycofujący się reżim Baszara Al-Assada zamierza zabić tak wielu cywilów, jak to tylko możliwe. Turcja prosi międzynarodową społeczność o pomoc ws. uchodźców.
>>>>
Niestety . Taka jest cena wolnosci . Wysoka bo wolnosc ma wielka wartosc .
Opozycyjna Narodowa Rada Syryjska: "Wyciągamy dłoń do alawitów, by zbudować państwo prawa i obywateli. Reżimowi nie uda się skłonić nas do pozabijania się nawzajem"
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:18, 19 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Chiny rozważają wysłanie obserwatorów do Syrii
Rzecznik chińskiego MSZ Liu Weimin powiedział dziś, że Pekin rozważa wysłanie obserwatorów do oenzetowskiej misji monitorującej kruche zawieszenie broni w Syrii, które obowiązuje od tygodnia, ale dotychczas nie położyło kresu rozlewowi krwi.
Chiny "poważnie studiują" te kwestię - oświadczył Liu. Reuters odnotowuje, że sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun zapowiedział, iż poszerzona misja w Syrii będzie liczyć do 300 nieuzbrojonych obserwatorów, monitorujących rozejm między siłami prezydenta Baszara el-Asada a antyreżimowymi rebeliantami.
Zgodnie z rezolucją RB ONZ w pierwszym okresie misja obserwacyjna ma liczyć 30 ludzi, a docelowo 250. Jednak Ban zasygnalizował, że 250 obserwatorów może nie wystarczyć ze względu "na obecną sytuację i powierzchnię kraju". Dodał, że ONZ zwróciła się do UE z prośbą o udostępnienie śmigłowców i samolotów, które mogłyby być wykorzystane podczas misji w Syrii.
Syryjski minister spraw zagranicznych Walid el-Mu'allim uważa, że 250 obserwatorów to "rozsądna liczba" i postuluje, by pochodzili oni z takich krajów jak Chiny, Rosja, Brazylia, Indie i RPA, które Damaszek uważa za bardziej przychylne niż państwa Zachodu, czy Ligi Arabskiej. Według szacunków ONZ od początku konfliktu, który wybuchł w marcu 2011 roku, w Syrii zginęło już około 9 tys. osób. Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka twierdzi, że śmierć poniosło ponad 11 tys. ludzi.
>>>>
Po co ? Poogladac krew ?
USA: Clinton zaniepokojona, że w Syrii wciąż trwa przemoc
Amerykańska sekretarz stanu Hillary Clinton wyraziła w środę zaniepokojenie przemocą trwającą w Syrii mimo obecności w tym kraju obserwatorów ONZ; zapowiedziała "dodatkowe kroki", jeśli prezydent Asad "zmarnuje ostatnią szansę".
Uczestnicząca w spotkaniu ministerialnym NATO w Brukseli Clinton powiedziała, że Syria znajduje się w punkcie zwrotnym i Waszyngton będzie naciskał na prezydenta Baszara el-Asada, jeśli przemoc w jego kraju będzie trwać. Specjalny wysłannik ONZ i Ligi Arabskiej Kofi Annan zaproponował plan pokojowy dla Syrii, który zakłada m.in. wycofanie przez władze syryjskie broni ciężkiej i oddziałów wojska z miast, umożliwienie pomocy humanitarnej, uwolnienie więźniów i wpuszczenie dziennikarzy.
Nad wdrożeniem tego planu mają czuwać obserwatorzy ONZ. Na razie jest ich w Syrii sześciu. Docelowo misja ONZ ma liczyć 250 ludzi.
Przed kilkoma dniami w Syrii ogłoszono rozejm. W niektórych częściach kraju jest on przestrzegany. Jednak wojska rządowe wciąż atakują Hims, Hamę, Idlib i Darę oraz wykorzystują broń ciężką. W środę rano syryjscy działacze praw człowieka informowali o wznowieniu ostrzału Hims. Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka (OSDH) w środę w ostrzale zginęło 14 osób.
Działania te skrytykował też w środę Biały Dom. Podkreślił "nieszczerość" syryjskiego prezydenta w związku z dalszym ostrzeliwaniem oponentów. Przestrzegł przed "kolejnymi krokami" społeczności międzynarodowej w przypadku kontynuowania przez Asada ataków. Według OSDH od początku konfliktu, który wybuchł w marcu zeszłego roku, w Syrii zginęło ponad 11 tysięcy ludzi.
>>>>
Tak przemoc trwa .
Sarkozy: korytarze humanitarne pomogą Syrii
- Baszar Al-Assad kłamie. Chce wymazać miasto Homs (na zachodzie Syrii) z mapy tak jak (obalony i nieżyjący już przywódca libijski Muammar) Kaddafi chciał zniszczyć Bengazi, które było bastionem opozycji - oświadczył Sarkozy przed spotkaniem w Paryżu ministrów spraw zagranicznych kilkunastu krajów na temat Syrii. - Zwołaliśmy to spotkanie, żeby zgromadzić wszystkich, którzy nie mogą znieść tego, że dyktator zabija ludzi - dodał francuski prezydent. W dzisiejszym spotkaniu weźmie udział amerykańska sekretarz stanu Hillary Clinton.
Według szacunków ONZ od początku konfliktu, który wybuchł w marcu 2011 roku, w Syrii zginęło już około 9 tys. osób. Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka twierdzi, że śmierć poniosło ponad 11 tys. ludzi.
>>>>
Tak morduja bestialsko ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:56, 20 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Rzecznik Annana: w przyszłym tygodniu w Syrii będzie 30 obserwatorów
Wszyscy obserwatorzy, wchodzący w skład 30-osobowej misji, będą w Syrii w przyszłym tygodniu - poinformował dziś w Genewie rzecznik specjalnego wysłannika ONZ Kofiego Annana, Ahmad Fawzi. Ocenił, że rozejm w Syrii jest bardzo kruchy.
Obecnie trwają przygotowania do wysłania tam łącznie do 300 obserwatorów. Rada Bezpieczeństwa ONZ powinna w najbliższych dniach przyjąć rezolucję zezwalającą na wysłanie do Syrii tych osób - dodał Fawzi. Zadaniem pierwszej ekipy obserwatorów będzie przygotowanie misji obserwacyjnej na pełną skalę, która będzie monitorować rozejm między siłami rządowymi a rebeliantami, obowiązujący od 12 kwietnia. "Dzisiaj mamy w terenie siedmiu obserwatorów. Dwaj kolejny mają przybyć w poniedziałek" - powiedział Fawzi.
Ocenił, że "sytuacja w terenie nie jest dobra", a rozejm jest bardzo kruchy. Poinformował, że codziennie docierają informacje o ofiarach i incydentach.
Rzecznik Annana powiedział też, że podpisana w czwartek między ONZ a władzami Syrii wstępna umowa o zasadach działania obserwatorów gwarantuje im całkowitą wolność poruszania się i komunikowania.
Fawzi dodał, że do rozwiązania pozostaje kwestia poruszania się obserwatorów po Syrii drogą powietrzną.
Według szefa francuskiego MSZ Alaina Juppe obserwatorzy powinni mieć środki, które zagwarantują poszanowanie wolności słowa i prawa do demonstracji w Syrii. Misja musi mieć "sprzęt, helikoptery, które sprawią, że prawo do demonstracji będzie poszanowane" - mówił Juppe w telewizji BFM-TV. "W dniu, w którym to prawo zostanie zapewnione, reżim się nie utrzyma" - dodał.
- Zawieszenie broni nie jest przestrzegane, ale jeśli uda nam się rozmieścić w terenie solidne siły obserwacyjne, np. 500 osób, sprawy będą mogły iść we właściwym kierunku - podkreślił Juppe. W czwartek oceniał, że należałoby wysłać do Syrii od 300 do 400 obserwatorów. Z kolei reżim prezydenta Baszara el-Asada poinformował, że 250 obserwatorów to "rozsądna liczba".
Kruche zawieszenie broni oraz wycofywanie wojsk z syryjskich miast to część sześciopunktowego planu pokojowego opracowanego przez Annana. Plan pokojowy Annana przewiduje również umożliwienie dostaw pomocy humanitarnej oraz uwolnienie więźniów i wpuszczenie dziennikarzy. Według szacunków Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka od początku konfliktu, który wybuchł w marcu zeszłego roku, zginęło ponad 11 tysięcy ludzi.
>>>>
Obserwatorzy obserwuja i co ???
Hollande za udziałem Francji w ewentualnej interwencji w Syrii
Uważany za faworyta wyborów prezydenckich we Francji, socjalista Francois Hollande, oświadczył dziś, że jego kraj weźmie udział w ewentualnej interwencji militarnej w Syrii, jeśli zdecyduje o niej ONZ, a on zostanie wybrany na szefa państwa.
- Jeśli odbywałoby się to w ramach ONZ, wzięlibyśmy udział w tej interwencji - powiedział Hollande w radiu Europe 1, zapytany o ewentualną decyzję Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie interwencji w Syrii w celu ochrony cywilów. Sondaże dają Hollande'owi zwycięstwo w wyborach prezydenckich, których pierwsza tura odbędzie się w najbliższą niedzielę, a druga - 6 maja.
Obecnie Zachód wspólnie z krajami arabskimi usiłuje wywrzeć maksymalną presję na reżim prezydenta Baszara el-Asada, który od ponad roku brutalnie tłumi antyrządowe wystąpienia w Syrii. W czwartek 15 krajów, których przedstawiciele zebrali się w Paryżu, zażądało natychmiastowego rozmieszczenia obserwatorów w Syrii. Zebrani w Paryżu zagrozili także nowymi sankcjami w przypadku niewypełnienia planu międzynarodowego wysłannika Kofiego Annana i zaapelowali o zaangażowanie ONZ.
Zachód odrzuca możliwość użycia siły poza mandatem ONZ, do czego wezwało w czwartek dowództwo Wolnej Armii Syryjskiej, która koordynuje działania zbrojne rebeliantów.
Sześciopunktowy plan pokojowy Annana przewiduje, oprócz wycofania sił rządowych i broni ciężkiej z miast Syrii, również umożliwienie dostaw pomocy humanitarnej oraz uwolnienie więźniów i wpuszczenie dziennikarzy. Według szacunków Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka od początku konfliktu, który wybuchł w marcu 2011 roku, zginęło ponad 11 tysięcy ludzi.
>>>>
No brawo Hollande . Wreszcie cos sensownego . Jednakze nie chce byc prezydentem Syrii tylko Francji . A ta niszczy euro . Trzeba interwencji zbrojnej w Brukseli aby Francje ratowac !
Syria: TV - 10 członków sił bezpieczeństwa zginęło w wybuchu bomby
Dziesięciu członków syryjskich sił bezpieczeństwa zginęło dziś w wybuchu bomby podłożonej przy drodze w południowo-zachodniej części kraju - poinformowała państwowa telewizja, relacjonując, że ładunek podłożyli "terroryści".
Jak podano, "zbrojna grupa terrorystyczna" zdetonowała 100-kilogramowy ładunek wybuchowy w wiosce w regionie Al-Kunajtira. Wcześniej oficjalna agencja Sana informowała o trzech zabitych członkach służb bezpieczeństwa w Darze, Hamie i Aleppo (Halab), gdzie śmierć poniósł także cywil. Agencja przypisała ataki "zbrojnym grupom terrorystycznym", które "torpedują plan międzynarodowego wysłannika Kofiego Annana".
Do Syrii zaczynają przybywać obserwatorzy, których zadaniem będzie monitorowanie rozejmu między siłami rządowymi a rebeliantami, obowiązującego od 12 kwietnia. Wszyscy obserwatorzy, wchodzący w skład pierwszej 30-osobowej misji, będą w Syrii w przyszłym tygodniu - zapowiedział rzecznik Annana, Ahmad Fawzi.
Trwają przygotowania do wysłania do Syrii łącznie do 300 obserwatorów. Rada Bezpieczeństwa ONZ powinna w najbliższych dniach przyjąć stosowną rezolucję - dodał rzecznik. W Syrii od połowy marca 2011 roku trwa rewolta przeciwko reżimowi prezydenta Baszara el-Asada. Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka twierdzi, że śmierć poniosło ponad 11 tys. ludzi. Damaszek utrzymuje, że za atakami na siły rządowe stoją "ugrupowania terrorystyczne".
>>>>
Wyglada ze to WAS bo gina UBecy a nie ludzie . Ano mordujecie ludzi to liczcie sie ze nie tylo wy mozecie strzelac ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|