Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:47, 03 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Zakaz podróżowania drogą lądową do Syrii
Iran zakazał swoim obywatelom podróżowania drogą lądową do Syrii, będącej celem pielgrzymek wielu szyitów - podała irańska agencja Mehr. W ostatnim czasie w Syrii przeciwnicy prezydenta Baszara el-Asada porwali 29 Irańczyków.
- Irańczycy, którzy chcą dotrzeć do Syrii, powinni korzystać z samolotów - powiedział przedstawiciel policji Mahmud Sadegi. Setki tysięcy irańskich pielgrzymów tradycyjnie odwiedzają co roku święte dla szyitów miejsca w Syrii.
W ostatnich dniach 22 pielgrzymów irańskich, podróżujących autokarami, zostało porwanych w Syrii przez uzbrojonych napastników wrogich wobec obecnych władz.
Z kolei w grudniu ubiegłego roku uprowadzono siedmiu irańskich inżynierów pracujących przy budowie elektrowni w środkowej Syrii. Do tej pory nie zostali uwolnieni. Według stanowiącej zbrojne ramię powstańców Wolnej Armii Syryjskiej, w której skład wchodzą dezerterzy, Irańczycy ci byli wojskowymi. Damaszek jest najbliższym sojusznikiem Teheranu na Bliskim Wschodzie. Iran udziela poparcia prezydentowi Asadowi w tłumieniu trwającej od marca 2011 roku antyreżimowej rewolty, która według ONZ pochłonęła już ponad 5,4 tys. ofiar.
>>>>
Sami ten bestialski rezim wspieraja !
Syria: Manifestacje w rocznicę masakry w Hamie
Tłumy Syryjczyków wyszły w piątek na ulice, by - po raz pierwszy publicznie - obchodzić 30. rocznicę masakry w Hamie, gdzie w 1982 r. krwawo stłumiono bunt Braci Muzułmańskich przeciwko rządom prezydenta Hafeza el-Asada. Siły reżimu strzelały w piątek do tłumów.
Syryjczycy wyszli na ulice miast w całym kraju, m.in. Damaszku. "Hafez el-Asad nie żyje, Hama nie zginęła, Baszar umrze, a Syria będzie żyć" - głosiły transparenty niesione przez manifestantów w Damaszku, odnoszące się do Hafeza el-Asada (ojca obecnego prezydenta), którego wojska stłumiły bunt w Hamie, poważnie niszcząc miasto. Relacjonując przebieg manifestacji, AFP powołuje się na nagranie wideo udostępnione przez powstańców.
Wielu manifestujących ubranych było na czarno na znak żałoby. Tłum tańczył, śpiewał i krzyczał na cześć Wolnej Armii Syryjskiej, w której skład wchodzą dezerterzy z wojsk Baszara el-Asada.
Siły bezpieczeństwa strzelały do demonstrantów. W różnych regionach kraju zginęło osiem osób, w tym dwoje dzieci.
AFP podkreśla, że były to pierwsze publiczne obchody rocznicy masakry w Hamie.
Represje reżimu wobec syryjskich demonstrantów pochłonęły już co najmniej 6 tys. ofiar, a wspólnota międzynarodowa nie potrafi się zjednoczyć, by położyć kres krwawemu tłumieniu protestów - pisze AFP.
Najpoważniejszą przeszkodą jest stanowisko Rosji, sojuszniczki Damaszku, która blokuje od miesiąca próby przyjęcia przez Radę Bezpieczeństwa ONZ rezolucji w sprawie rozwiązania kryzysu syryjskiego.
RB modyfikuje projekt rezolucji ws. Syrii, licząc na zmianę stanowiska Rosji.
W czwartek opracowano nową wersję tego dokumentu i poczyniono ustępstwa na rzecz Rosji, licząc, że Moskwa zrezygnuje z blokowania rezolucji. Nowy projekt rezolucji, omawiany w czwartek przez ambasadorów państw członkowskich RB przy drzwiach zamkniętych, wciąż wspiera plan pokojowy Ligi Arabskiej, ale nie zawiera wyrażanych wcześniej explicite wezwań, by Asad zrezygnował z władzy oraz by utworzono rząd jedności narodowej i przeprowadzono wolne wybory.
>>>>
Tak jest - to historyczne wydarzenia beda swietami niedlugo !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:47, 04 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
W sobotę głosowanie nad rezolucją w sprawie Syrii
Rada Bezpieczeństwa ONZ zbierze się w sobotę na nadzwyczajnym posiedzeniu, podczas którego pod głosowanie ma zostać poddany projekt rezolucji w sprawie Syrii - poinformowały w piątek źródła dyplomatyczne w Nowym Jorku.
Na wniosek Maroka Rada Bezpieczeństwa ONZ zbierze się w sobotę o godzinie 15 (czasu polskiego). Jak podkreślają agencje, to dość zaskakująca wiadomość, bo jeszcze w piątek Rosja po raz kolejny oświadczyła, że nie zaakceptuje projektu rezolucji w sprawie Syrii, opartego na planie Ligi Arabskiej. Rosja groziła zawetowaniem każdej rezolucji, w której znalazłaby się krytyka władz Syrii, państwa, które jest jednym z głównych odbiorców rosyjskiej broni. Jednak, zdaniem wielu dyplomatów, w ostatnich godzinach opór Rosji znacznie osłabł. Rada Bezpieczeństwa ONZ od wielu miesięcy próbuje bezskutecznie, głównie właśnie ze względu na opór Rosji i - w mniejszym stopniu - Chin, zająć stanowisko wobec fali przemocy w Syrii. Od marca ubiegłego roku zginęło w tym kraju ponad 5 tysięcy ludzi.
>>>>
A kremlinalisci znowu swoje :
Ławrow: Rosji "nie odpowiada" projekt rezolucji ONZ ws. Syrii
Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow oświadczył, że projekt rezolucji Rady Bezpieczeństwa w sprawie Syrii absolutnie nie odpowiada Rosji i jego przedstawienie dzisiaj na Radzie Bezpieczeństwa wywoła skandal.
Projekt absolutnie nam nie odpowiada i jeśli USA chcą jeszcze skandalu w Radzie Bezpieczeństwa, nie można ich powstrzymać - powiedział Ławrow w wywiadzie dla rosyjskiej telewizji, pytany o ewentualność głosowania w sobotę nad sytuacją w Syrii. Ławrow poinformował, że w piątek wysłał amerykańskiej sekretarz Stanu Hillary Clinton rosyjskie propozycje zmian w projekcie rezolucji.
Jeszcze w środę ambasador Rosji przy UE Władimir Czyżow zapowiedział, że przygotowana przez państwa zachodnie i arabskie rezolucja ws. Syrii nie zostanie przyjęta przez Radę Bezpieczeństwa ONZ, jeśli nie będzie ona jednoznacznie odrzucała ewentualnej obcej interwencji zbrojnej. Oznacza to, że Rosja może użyć swojego prawa weta i zablokować rezolucję.
15 członków Rady Bezpieczeństwa ma głosować w sobotę nad projektem rezolucji w sprawie Syrii. Potępia ona represje w Syrii, lecz - jak pisze AFP - zawiera wiele ustępstw, które proponuje Rosja, sojusznik Damaszku.
Pomimo 10 miesięcy przemocy, która kosztowała życie - według syryjskiej opozycji - co najmniej sześciu tysięcy osób, RB nie jest w stanie przyjąć rezolucji w kwestii Syrii. Poprzedni tekst rezolucji został zablokowany w październiku ubiegłego roku przez weto Rosji i Chin.
>>>>>
Moskiewski belkot jest juz nam znany do znudzenia !
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:44, 04 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Pat w sprawie Syrii. Clinton: Rosja i Chiny biorą odpowiedzialność za ten horror.
Rosja i Chiny zablokowały w Radzie Bezpieczeństwa ONZ przygotowaną przez państwa arabskie i zachodnie rezolucję w sprawie Syrii. Poprzednio oba te kraje w październiku ubiegłego roku zawetowały projekt rezolucji potępiający akty przemocy syryjskiego reżimu. Zablokowanie rezolucji oznacza wzięcie na siebie odpowiedzialności za horror, który się tam rozgrywa - powiedziała w Monachium sekretarz stanu USA Hillary Clinton.
Wykluczyła jednocześnie interwencję zbrojną w przeciwko reżimowi prezydenta Baszara el-Asada. - To było jasne od samego początku - oświadczyła. Jak poinformowała, w trakcie intensywnych negocjacji, jakie przeprowadziła jeszcze w sobotę z szefem rosyjskiej dyplomacji Siergiejem Ławrowem nie było możliwe wypracowanie porozumienia. - Miałam nadzieję, że uda się zmniejszyć dzielące nas różnice, nawet w tej ostatniej chwili. To nie było możliwe - powiedziała Clinton.
- Syryjski reżim, który jest bankrutem, chce utrzymać władzę, strzelając do ludzi i bombardując ich domy. Od miesięcy w Syrii rozgrywał się koszmar. Rada Bezpieczeństwa ONZ powinna działać teraz - powiedziała Clinton.
- Trudno pojąć, że po najkrwawszym dotychczas dniu w Syrii są jeszcze tacy, którzy powstrzymują wspólnotę międzynarodową przed potępieniem tych działań. Pytam ich: Co więcej musimy jeszcze wiedzieć, by działać zdecydowanie w Radzie Bezpieczeństwa? - powiedziała.
- Zablokowanie rezolucji oznacza wzięcie na siebie odpowiedzialności za horror, który rozgrywa się w Syrii - oświadczyła Clinton. Ostrzegła też, że każdy kolejny dzień rozlewu krwi tylko utrudni rozwiązanie kryzysu, a konsekwencją tej sytuacji może być wojna domowa. - Każdy musi się starać, by tego uniknąć - powiedziała.
Jeszcze po południu Clinton, jak również szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski, wyrażali nadzieję, że dojdzie do konsensusu w sprawie rezolucji potępiającej reżim w Syrii. Mogła to sygnalizować sobotnia wypowiedź Ławrowa, że sprawa rezolucji "nie jest beznadziejna".
Mimo trwających od marca ubiegłego roku aktów przemocy w Syrii, w następstwie czego zginęło według syryjskiej opozycji co najmniej sześć tysięcy osób, Rada Bezpieczeństwa nie zdołała dotychczas przyjąć rezolucji w sprawie Syrii.
Obecny projekt zakładał zgodnie z planem Ligi Arabskiej ustąpienie prezydenta Syrii Baszara el-Asada i potępiał "nieprzerwane naruszanie" praw człowieka przez reżim w Damaszku. Za projektem opowiedzieli się pozostali członkowie złożonej z 15 państw Rady Bezpieczeństwa (RB). Rosja i Chiny należą do piątki stałych członków RB, którzy dysponują prawem weta.
Ambasador Maroka przy ONZ Mohammed Luliczki (jego kraj jest jedynym arabskim członkiem RB) wyraził "wielki żal i rozczarowanie" tym, że Moskwa i Pekin połączyły siły, aby "utrącić" rezolucję.
Ambasador Francji przy ONZ Gerard Arauld powiedział w RB: "To smutny dzień dla Rady, smutny dzień dla Syryjczyków i smutny dzień dla demokracji".
Dyplomaci powiedzieli, że należało się spodziewać, że Chiny podążą za Rosją. Decyzja Rosji, by głosować przeciw rezolucji, zapadła, gdy przedstawiciele USA i Europy odrzucili szereg rosyjskich poprawek do dokumentu.
Najpoważniejszą przeszkodą jest stanowisko Rosji, sojuszniczki Damaszku, która blokuje od miesiąca próby przyjęcia przez Radę Bezpieczeństwa ONZ rezolucji w sprawie rozwiązania kryzysu syryjskiego.
W piątek Moskwa znowu odrzuciła projekt rezolucji RB w sprawie Syrii.
RB zmodyfikowała go w czwartek, licząc na zmianę stanowiska Rosji. AFP wyjaśnia, że nowa wersja dokumentu RB nie wymaga już explicite, by prezydent Baszar el-Asad zrzekł się władzy i przekazał ją wiceprezydentowi, nie wspomina o jakiejkolwiek formie embarga na broń ani nawet o nowych sankcjach, lecz tylko "w pełni popiera (...) Decyzję Ligi Arabskiej z 22 stycznia 2012 roku o ułatwieniu transformacji politycznej przeprowadzanej przez samych Syryjczyków". Nie zawiera też apeli o utworzenie rządu jedności narodowej i przeprowadzenie wolnych wyborów.
Brak konsensu po przedstawieniu czwartkowej wersji dokumentu sprawił, że prace nad rezolucję znalazły się w impasie w oczekiwaniu na konsultacje ambasadorów krajów członkowskich RB z ich rządami - pisze AP. Agencja dodaje, że według ambasadorów przygotowywany jest dla nich właśnie kolejny wariant rezolucji, aby mogli wysłać go do swoich stolic.
>>>>
I ten wlasnie rozwodniony wariant I TAM KREML I PEKIN ZAWETOWALY !!!!
Oburzeniu na reżim Asada Syryjczycy dawali wyraz w licznych krajach, nie tylko arabskich.
W Kairze tłum zaatakował syryjską ambasadę, częściowo podpalając budynek w proteście przeciwko rozlewowi krwi w Hims. Wdarto się do budynku i porozbijano meble. Do ataku na syryjską ambasadę doszło w Kuwejcie, gdzie zerwano z niej flagę narodową. Aresztowano 40 osób.
Demonstracje miały miejsce przed ambasadami w USA, Niemczech i Grecji. W Atenach aresztowano 12 Syryjczyków i jednego Irakijczyka. W Berlinie do ambasady wdarło się 20 osób.
W Londynie około 150 ludzi obrzuciło syryjską placówkę kamieniami, wybijając w niej okna. Jak podała policja, aresztowano sześć osób.
>>>> I juz mamy ,,owoce'' pekinsko-kremlowskich zbrodni :
Syria: masakra w Hims, ponad dwustu zabitych !!!
Dramatyczne informacje dochodzą z Syrii. Ponad 200 osób zginęło, a kilkaset zostało rannych, w wyniku ostrzału miasta Hims w zachodniej części kraju przez siły wierne prezydentowi Baszarowi el-Asadowi - poinformowały w nocy z piątku na sobotę źródła związane z syryjską opozycją i obrońcami praw człowieka.
- W masakrze w Hims zginęło co najmniej 217 osób, w tym kobiety i dzieci - powiedział Rami Abdulrahman, szef mającego swą siedzibę w Londynie syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka (OSDH). Dodał on, że ostrzał miasta, prowadzony głównie z granatników, jest kontynuowany. Arabska telewizja Al-Dżazira poinformowała, powołując się na jednego z lekarzy w Hims, że w szpitalach brakuje już krwi dla rannych.
Represje reżimu wobec syryjskich demonstrantów pochłonęły już co najmniej 6 tys. ofiar, a wspólnota międzynarodowa nie potrafi się zjednoczyć, by położyć kres krwawemu tłumieniu protestów - pisze AFP.
>>>>
A wiec Asad ze swej strony ,,uczcil ,,sukces'' swoich sojusznikow toastem z krwi . Najwieksza masakra od poczatku tego zrywu akurat w dzien gdy Kreml i Pekin wetuja . To nie przypadek to znak diabla ...
Ale on spieszy sie bo nadchodzi koniec jego wladzy wiec szaleje i niszczy co sie da i popelnia bledy ! Czyli niechcacy pomaga Bogu stad Bóg go toleruje . Ale i tego kres juz nadchodzi !
Sam fakt ze Arabowie walcza o wolnosc jest wymownym tego swiadectwem...
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Sob 23:46, 04 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 16:31, 05 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Cały świat jednoczy się przeciw postawie Rosji i Chin !!!!
Odwet za masakrę. Ruszyli na ambasadę !!!
Ambasada Syrii w Canberze została zaatakowana i częściowo zniszczona przez dziesiątki demonstrantów, potępiających rządy syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada oraz atak sił rządowych na miasto Hims, gdzie zginęło co najmniej 230 osób, a 700 zostało rannych.
Grupa ok. 50 protestujących wtargnęła na teren placówki w stolicy Australii i wyrządziła "znaczne szkody" na parterze dwukondygnacyjnego budynku - podał syryjski charge d'affaires Jawdat Ali. Dwaj, a nie trzej jak podawano wcześniej, członkowie personelu ambasady, którzy znajdowali się w budynku w chwili ataku, zabarykadowali się w pokoju; po przybyciu policji zostali z niego uwolnieni. Nic im się nie stało.
Na podłodze leżą wyłamane drzwi, zniszczone lampy i rośliny. Mosiężną tabliczkę z nazwą placówki policja znalazła na trawniku przed budynkiem. Okna, w których wybito szyby, osłonięto płachtami folii. Trwa szacowanie szkód.
Tłum rozpierzchł się przed przybyciem policji, nikt nie został aresztowany.
Winą za atak na ambasadę Ali obarczył media, które oskarżył o "podżeganie do barbarzyńskich poczynań i terroryzmu".
>>>>>
Oczywiscie niszczenie ambasad nie jest metoda protestu ale pamietajmy ze ten rezim zniszczyl juz NIEJEDNA ambaasade i wlasciwie to lamia oni wszelkie normy tak ze wobec nich juz nie obowiazuje nietykalnosc ambasad bo to jest umowa DWUSTRONNA ! Jesli jedna strona nie przestrzega tym samym i wobec niej znikaja zobowiazania ...
Ostre reakcje po wecie Rosji i Chin ws. Syrii
Mimo doniesień o kolejnych ofiarach krwawo tłumionych wystąpień syryjskiej opozycji, w sobotę Rosja i Chiny po raz drugi zablokowały rezolucję ONZ w tej sprawie. Sprzeciw Moskwy i Pekinu spotkał się z potępieniem i krytyką innych członków Rady Bezpieczeństwa. Przedstawiciel Niemiec w ONZ Peter Wittig nazwał weto "straszną hańbą i skandalem", a ambasador W. Brytanii Mark Lyall Grant zarzucił Moskwie i Pekinowi nieczyste intencje.
Już w październiku zeszłego roku Moskwa i Pekin zastosowały prawo weta - przysługujące im jako stałym członkom Rady Bezpieczeństwa ONZ - wobec projektu rezolucji, w którym potępiono działania syryjskiego reżimu. Obecny projekt zakładał, zgodnie z planem Ligi Arabskiej, ustąpienie prezydenta Syrii Baszara el-Asada i potępiał "nieprzerwane naruszanie" praw człowieka przez reżim w Damaszku. Rosyjsko-chińskie weto zablokowało tę rezolucję mimo zgody pozostałych 13 państw RB.
Co sądzisz o postawie Rosji i Chin ws. Syrii?
Projekt upadł mimo wielokrotnie podejmowanych prób osiągnięcia kompromisu w tej sprawie - zaznaczył ambasador Maroka przy ONZ Mohammed Luliczki. Jego kraj jest jedynym arabskim członkiem RB.
Weto Rosji i Chin "będzie kosztowało syryjski naród jego krew" - ocenił Nadżi Taijara z opozycyjnej Narodowej Rady Syryjskiej. Władze w Damaszku były pewne weta i przez to przypuściły bezprecedensowy atak na miasto Hims - ocenił. Według źródeł opozycji syryjskiej w nocy na sobotę w Hims zginęło co najmniej 230 ludzi, a rannych zostało 700. Był to najkrwawszy jak dotąd atak sił rządowych.
Szef niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle wyraził nadzieję, że podwójne weto Rosji i Chin nie zakończy wysiłków na forum RB na rzecz rozwiązania syryjskiego konfliktu. Najważniejsze, by "społeczność międzynarodowa nie zaprzestała teraz starań" - podkreślił.
Przedstawiciel Niemiec w ONZ Peter Wittig nazwał weto "straszną hańbą i skandalem", a ambasador W. Brytanii Mark Lyall Grant zarzucił Moskwie i Pekinowi nieczyste intencje. "Twierdzicie, że chcecie zapobiec interwencji wojskowej (w Syrii i dlatego zastosowaliście weto - red.). Nikt jej jednak nie żądał i nie pojawiła się ona w projekcie rezolucji" - powiedział.
Weto skrytykował również prezydent Francji Nicolas Sarkozy. "Państwa, które nie pozwalają Radzie Bezpieczeństwa na potępienie krwawych represji stosowanych przez syryjski reżim, zachęcają go do kontynuowania swej okrutnej polityki" - głosi oświadczenie.
Jednocześnie Sarkozy poinformował, że między państwami arabskimi i europejskimi toczą się rozmowy na temat utworzenia grupy kontaktowej ds. Syrii o nazwie "Grupa Przyjaciół Narodu Syryjskiego". Jak wyjaśnił, miałaby ona na celu wypracowanie rozwiązania kryzysu w Syrii mimo weta Rosji i Chin.
Najmocniejsza reakcja przyszła ze strony USA. - Nadszedł czas, byśmy podjęli decyzję: chcemy popierać wolność i bezpieczeństwo czy stać się współodpowiedzialnymi za dalsze akty przemocy i rozlew krwi? - apelowała sekretarz stanu Hillary Clinton.
- Jesteśmy zdegustowani, że niektórzy członkowie (RB ONZ) powstrzymują nas od wykonywania naszych obowiązków" - powiedziała amerykańska ambasador przy ONZ Susan Rice. Od miesięcy "dwa kraje, które myślą tylko o własnych korzyściach, trzymają pozostałych członków RB jako zakładnika - powiedziała. Jest to tym bardziej hańbiące, że same sprzedają Syrii broń - wytknęła.
Stały przedstawiciel Rosji w ONZ Witalij Czurkin wyraził ubolewanie obecną sytuacją w Syrii. Podkreślił jednak, że projekt rezolucji "był niewyważony", a gotowość Moskwy do zawarcia kompromisu w tej sprawie "podkopywały kraje, które chciały zbyt wiele, w tym zmiany władzy". Chiński przedstawiciel Li Baodong zaznaczył, że nie wolno pogwałcić suwerenności Syrii.
>>>>
ONZ musi sie zebrac bez Kremla i Pekinu i WYKLUCZYC ICH ZE SPOLECZNOSCI MIEDZYNARODOWEJ do ktorej zreszta nigdy nie nalezaly . To sa mordercy wyrzutki swiata poza nawiasem norm moralnych I TAK TRZEBA ICH TRAKTOWAC .
Przypomnijmy co robili ich protegowani :
W Syrii narasta przemoc - 110 zabitych w ciągu dwóch dni
Od czterech dni w Syrii znów narasta przemoc - przyznał w piątek szef misji obserwatorów Ligi Arabskiej, sudański generał Mohammed Ahmed Mustafa al-Dabi. W piątek zginęło 45 osób, a poprzedniego dnia - 65.
Rząd posłał wojsko, siły bezpieczeństwa i grupy "szabiha", jak nazywają cywilnych zabójców na usługach reżimu, do pacyfikacji ludności głównego ośrodka powstania - miasta Hims w środkowej Syrii. Eksplozje granatów i kanonadę z ciężkiej broni słychać od czwartku w dzielnicach Bab Saba, Al-Bajada i Al-Chalidija.
Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka podawało w piątek meldunki o licznych ofiarach wśród ludności cywilnej w miastach Naoua, w prowincji Dera (południowa Syria), w Aleppo (północ), w Hamurii, w Hamie i w Idlibie.
W Aleppo, gdzie opozycja przeciwko rządowi prezydenta Baszara el-Asada nie była tak silna, jak w innych miastach Syrii, pojawiające się na ulicach grupy cywilnych demonstrantów są ostrzeliwane przez snajperów.
Podczas gdy siłom rządowym udaje się pacyfikować demonstracje w różnych miastach, gdzie dotąd opozycja była bardzo aktywna, byli żołnierze armii rządowej, którzy przeszli na stronę opozycji, całkowicie opanowali jedno z wielkich przemieść Damaszku, liczącą 95 000 mieszkańców Sakbę.
Wszędzie na ulicach Sakby powiewają zielono-biało-czarne proporce powstańców. "Oprawców Asada tutaj nie ma. Wyrzuciliśmy ich stąd przed trzema dniami" - powiedział wysłanniczce agencji Reuters bojownik z zamaskowaną twarzą.
W reportażu z Sakby cytuje ona rozmowy zbiegami z armii rządowej: "Bronimy tutaj uczestników protestów. Ludzie mogą teraz demonstrować bez obawy przed ostrzałem ze strony zwolenników Asada".
"Próbowali znowu okupować miasto, nacierając pod osłoną 12 czołgów. Pod osłoną mroku rabowali domy i sklepy, terroryzowali nasze kobiety, ale odbiliśmy miasto" - opowiada dziennikarce inny obrońca Sakby.
Wydaje się, że buntownicy całkowicie panują nad miastem. "Niech Bóg chroni Armię Wolności", "Wojsko syryjskie to zdrajcy" - takie zaimprowizowane transparenty widać wszędzie na domach wyzwolonej dzielnicy, zaledwie kilka kilometrów od centrum stolicy Syrii - czytamy w reportażu Reutersa.
Grupa kilkudziesięciu Syryjczyków zaatakowała w piątek budynek ambasady Syrii w Kairze. Pozostawali tam przez pół godziny, do czasu interwencji policji egipskiej. Według jednego z uczestników tej akcji, udało im się zabrać z sejfów ambasady dokumenty syryjskich tajnych służb, wśród których jest lista syryjskich agentów rządowych działających w szeregach opozycji.
Gdy syryjscy opozycjoniści wdarli się do budynku, nie zastali tam nikogo. Personel uciekł w chwili, gdy około dwustu Syryjczyków i Egipcjan dotarło w pochodzie z kairskiego placu Tahrir pod budynek przedstawicielstwa dyplomatycznego, aby zaprotestować przeciwko brutalnym represjom rządu syryjskiego wobec opozycji. UNICEF zakomunikował w piątek w Genewie, że wśród ponad 5 000 śmiertelnych ofiar represji wobec uczestników demonstracji antyrządowych, które trwają w Syrii od marca ub.r., jest bardzo wiele dzieci. Komunikat podaje liczbę 384 ofiar, z których wiele nie ukończyło nawet 14 lat, w większości chłopców.
>>>>>
A wiec maskra ale i nadzieja ! Wolna Armai Syryjska kontroluje coraz wiecej kraju i snjaperzy nie moga juz calkowicie bezkarnie mordowac pokojowych demonstrantow bo jest ochrona . To cieszy !
Jedna sa ofiary .
Ich bilans :
Zabitych :
4284 do 7011 (ponad 7.000 !!!)
1596 wojskowych
Ogolem ofiar :
158988 do 231977 ofiar ogolem !
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 23:49, 05 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Kreml samogonowo bredzi :
Rosyjski MSZ zarzucił w niedzielę brak "woli politycznej" tym spośród członków Rady Bezpieczeństwa ONZ, którzy poprzedniego dnia głosowali na tym forum za przyjęciem niewyważonego - zdaniem Moskwy - projektu rezolucji w sprawie Syrii. Jak wynika z relacji dziennikarza "Kommiersanta" Maksima Jusina Damaszek jest bliskim sojusznikiem Rosji w tym rejonie świata, co powoduje, że zmiany u sterów rządów w Syrii mogły by być dla Moskwy zagrożeniem. Komentator zaznacza, że Rosja jest zaniepokojona losami swojej bazy morskiej w porcie Tartus.
W oświadczeniu ministerstwa Rosja zadeklarowała zarazem, że będzie "twardo dążyć" do jak najszybszego ustabilizowania sytuacji w Syrii na drodze demokratycznych przemian. W tym celu - jak przekazało MSZ - we wtorek do Damaszku na spotkanie z syryjskim prezydentem Baszarem el-Asadem udają się minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow i szef Służby Wywiadu Zagranicznego (SWR) Michaił Fradkow.
Rosja i Chiny zablokowały w sobotę rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ, potępiającą przemoc w Syrii i wzywającą władze tego kraju do zainicjowania demokratycznych reform. Sprzeciw Moskwy i Pekinu spotkał się z potępieniem ze strony innych członków tego gremium.
Rosyjskie MSZ ze swej strony oświadczyło, że "Rosja i Chiny były zmuszono do głosowania przeciwko przyjęciu niewyważonego projektu rezolucji". "Głęboko ubolewamy z powodu takiego finału prac w Radzie Bezpieczeństwa. Gdyby nasi partnerzy mieli wolę polityczną, to mogłyby one zakończyć się uzgodnieniem skonsolidowanego stanowiska społeczności międzynarodowej w sprawie Syrii" - oznajmiło.
>>>> Oczywiscie wszyscy wiedza ze to sa klamstwa .
"Nadal uważamy, że wszystkie strony, które dysponują odpowiednimi wpływami, powinny skupić swoje wysiłki na uruchomieniu szerokiego, międzysyryjskiego dialogu narodowego, a także sprzyjać natychmiastowemu zaprzestaniu przemocy przez wszystkich uczestników konfliktu w Syrii" - dodało MSZ Rosji.
>>>> Przemoc w Syrii nie jest slowna i gadaniem sie jej nie zakonczy .
Zauważyło również, że w projekcie rezolucji nie uwzględniono żądań, zgłoszonych przez stronę rosyjską pod adresem opozycji syryjskiej o zdystansowanie się wobec ekstremistów, którzy wybrali drogę przemocy. MSZ zaznaczyło, że nie uwzględniono też apeli o wywarcie na nich wpływu; apele te adresowano do członków Rady Bezpieczeństwa - przede wszystkim tych, którzy mają takie możliwości.
>>>> Widziemy zw belkot Kremla jest bez ladu skladu i sensu bo niby co oni moga powiedziec ? Maja kolejne zbrodnie i krew na rekach ...
Komentator polityczny dziennika "Kommiersant" Maksim Jusin przypomniał, że Syria jest jednym z głównych sojuszników Rosji w świecie arabskim. - Jeśli w krytycznym momencie Moskwa odwróci się od Damaszku, to wszyscy pozostali partnerzy Federacji Rosyjskiej odbiorą to jako sygnał, że na Kreml nie można liczyć - zauważył Jusin.
Przypomniał, że Damaszek jest ważnym partnerem handlowym Moskwy. Zawarte w ostatnich latach kontrakty na dostawy broni opiewają na 4 mld dolarów. Tylko w 2010 r. Syria kupiła w Rosji broń za 700 mln USD. Niedawno Moskwa zgodziła się sprzedać Damaszkowi 36 samolotów szkolno-bojowych Jak-130 za 550 mln dolarów. Łączna wartość inwestycji FR w syryjską gospodarkę wynosi prawie 20 mld USD. "Nie ma pewności, czy przeciwnicy Baszara el-Asada po przejęciu władzy utrzymają współpracę z Moskwą" - wskazał komentator "Kommiersanta".
Według niego, Rosja jest też zaniepokojona losami swojej bazy morskiej w porcie Tartus. Jest to jedyny obiekt wojskowy Moskwy poza obszarem dawnego ZSRR. Opozycja syryjska - jak podkreślił Jusin - nie dała żadnych gwarancji, że po obaleniu Asada strona rosyjska zachowa bazę w Tartusie.
Zdaniem komentatora, Moskwę odstrasza też nieprzejednana opozycja w Syrii. - Jej liderzy orientują się na monarchie Zatoki Perskiej, Turcję i Zachód, ale w żadnej mierze nie na Rosję. Ponadto wśród przeciwników Asada silne pozycje mają islamiści - zwłaszcza Bractwo Muzułmańskie. Ich dojście do władzy w świeckiej Syrii, w której żyje wielu chrześcijan i szyitów, grozi podziałem kraju według kryteriów religijnych - wyjaśnił.
W ocenie Jusina, władze Rosji nie dają wiary obietnicom Zachodu, że rezolucji w sprawie Syrii nie należy traktować jako kroku w kierunku interwencji wojskowej. Jak wskazał komentator, Moskwa uważa, że Stany Zjednoczone i Unia Europejska nie mówią prawdy, a jako przykład podaje wydarzenia w Libii.
Komentator "Kommiersanta" zwrócił też uwagę na - jak to określił - wewnątrzrosyjskie realia polityczne. - Jest wątpliwe, by Władimir Putin na miesiąc przed wyborami prezydenckimi chciał się pokazać wyborcom i oponentom jako słaby polityk, ulegający presji Zachodu i porzucający tradycyjnego sojusznika. W Rosji do dzisiaj boleśnie przeżywa się to, że Moskwa wstrzymała się od głosu przy głosowaniu nad rezolucją 1973, która ułatwiła obalenie Muammara Kadafiego - skonstatował Jusin.
>>>>>
Jak widzicie chodzi o te miliardy za czolgi itp. Zreszat stracone bo to juz sie konczy . Nawet Zyrinowski ostrzega :
Żyrinowski: wojna rozpocznie się w czerwcu 2012 roku
Kandydat na prezydenta Rosji Władimir Żyrinowski w czasie debaty ze swoim przeciwnikiem w wyborach, Michaiłem Prochorowem, powiedział, że "wojna na Bliskim Wschodzie rozpocznie się w czerwcu 2012" - relacjonuje agencja Regnum.
Lider Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji, w czasie wczorajszego programu "Pojedynek" na kanale "Rosja", ocenił, że wszystko, co się dzieje obecnie wokół Syrii, Libii i Iranu jest skierowane przeciw Rosji. Żyrinowski jest przekonany, że wojna przeciwko Iranowi "rozsadzi cały Kaukaz" i Rosja będzie zmuszona do niej przystąpić, ponieważ tam znajdują się jej wojska. - Mamy bazę wojskową w Armenii. Tam nadejdzie fala uchodźców z Iranu - powiedział. Zastrzegł jednocześnie, że Rosja powinna uprzedzić Iran, że nie dopuści do tego, aby choć jeden uchodźca z tego kraju znalazł się na jej terytorium w regionie Kaukazu.
Podkreślił, że jeśli zostałby prezydentem Rosji, to poleciłby MSZ i służbom specjalnym, aby się tym zajęły.
Kolejny pokaz siły Iranu
Wczoraj Irańska Gwardia Rewolucyjna rozpoczęła na południu Iranu manewry wojskowe. Jak zauważa agencja AP, jest to kolejny pokaz siły ze strony Teheranu po groźbach zamknięcia strategicznej cieśniny Ormuz w odwecie za wzmocnienie zachodnich sankcji.
Czy dojdzie do wojny? Wypowiedz się na forum!
Według irańskich mediów w pobliżu Dżiroft w prowincji (ostanie) Kerman, 1200 km na południowy wschód od Teheranu, odbywają się ćwiczenia wojskowe na małą skalę, niepowiązane z planowanymi większymi manewrami w pobliżu cieśniny Ormuz. Plany nowych manewrów morskich u wybrzeży Iranu są przygotowywane od tygodni.
Manewry w Iranie południowym rozpoczęły się w dzień po wskazaniu twardego kursu przez najwyższego przywódcę duchowego Iranu ajatollaha Alego Chameneiego. Kurs ten Chamenei wskazał w piątkowym przemówieniu po sugestiach, że Izrael może dokonać wojskowego uderzenia na irańskie zakłady jądrowe, o ile sankcje nie podziałają na wycofanie się Teheranu z produkcji broni atomowej.
Chamenei obiecał pomóc każdemu krajowi czy ugrupowaniu, które rzuci wyzwanie Izraelowi. Powiedział, że uderzenie wojskowe zaszkodziłoby interesom amerykańskim na Bliskim Wschodzie 10-krotnie bardziej niż Iranowi.
W końcu grudnia Iran przeprowadził 10-dniowe manewry na wodach międzynarodowych, wypróbowując swą zdolność zamknięcia cieśniny Ormuz, przez którą przepływa jedna piąta światowego eksportu ropy. Następnie na początku stycznia zorganizował ćwiczenia wojskowe w pobliżu swej granicy z Afganistanem, w rejonie miasta Chwat, celem "wzmocnienie bezpieczeństwa wzdłuż granic Iranu".
Irańscy przywódcy wielokrotnie grozili zamknięciem cieśniny Ormuz w reakcji na sankcje uderzające w irański eksport ropy. Jednak jak dotąd Teheran nie podjął takiej próby, a USA i jego sojusznicy ostrzegają, że blokada spotkałaby się z ich strony z błyskawiczną reakcją.
Ćwiczenia sił morskich Armii Strażników Rewolucji pogorszyły stosunki Teheranu z Waszyngtonem w kilka dni po zatwierdzeniu przez prezydenta USA Baracka Obamy sankcji, których celem jest rozszerzenie embarga na import irańskiej ropy.
>>>>>
Oczywiscie wyglada to na typowy samogonowy belkot jaki znamy z Kremla ale tym razem moze byc trafny . W tym szalenstwie moze by metoda ! Bo wszak 2012 to znamienna data ! Koniec imperium Kremlu . Triumf Polski . Ostateczny ! :O)))
Tymczasem walki w Syrii nasilaja sie ! WAS odnosi coraz wieksze sukcesy i rosnie w sile :
Syria: ofensywa sił rządowych przeciwko opozycji
W sobotę w Syrii siły rządowe kontynuowały natarcie na główne ośrodki ruchu opozycyjnego, atakując niemal w całej prowincji stołecznej i w Hims, w centrum kraju. Powstańcy syryjscy zabili oficera i sześciu żołnierzy w ataku na autobus wojskowy pod Damaszkiem.
Ataku tego, na szosie łączącej przedmieście stolicy Dumę z miastem Adra dokonali zbiegowie z armii rządowej. Zacięte walki między wojskiem a Wolną Armią Syrii (WAS) złożoną z butownikow trwały w sobotę w mieście Rastan, w prowincji o tej samej nazwie. Zniszczono tam kilka pojazdów wojskowych i zlikwidowano kilka posterunków kontrolnych na drogach.
W Idlibie eksplozja samochodu-pułapki na wojskowym punkcie kontrolnym zabiła sześciu żołnierzy.
Poprzedniego dnia dwunastu członków syryjskich sił bezpieczeństwa zginęło w dwóch zamachach w Mazairib w pobliżu miasta Deraa na południu kraju.
Za każdym razem władze komunikują, że polegli to ofiary "band terrorystów opłacanych z zagranicy".
Tymczasem wojska rządowe i siły bezpieczeństwa prowadziły zmasowane natarcie w rejonie Damaszku. Zajmowały wsie i miasteczka w pasie od Kfar Batny po Hesrine, bronione przez siły WAS.
Po dziesięciu miesiącach demonstracji przeciwko reżimowi prezydenta Baszara el-Asada, które przerodziły się w walkę zbrojną, wojska rządowe próbują od wtorku opanować sytuację w kraju.
Liczba cywilnych ofiar represji w Syrii wzrosła od wtorku o 193 osoby.
Według danych ONZ, od początku syryjskiej insurekcji zginęło ponad 5 tysięcy uczestników ruchu opozycyjnego.
Rząd syryjski twierdzi ze swej strony, że straty wojska i sił bezpieczeństwa wynoszą 2 tysięcy zabitych.
W sobotę zginęło co najmniej 12 cywilnych Syryjczyków, z czego ośmiu w Hims, głównym ośrodku buntu opozycji w centrum kraju. Wojsko przeprowadzało w sobotę pacyfikację dzielnicy Baba Amro, skąd dochodzą od kilkunastu godzin odgłosy kanonady.
Przewodniczący Narodowej Rady Syryjskiej (NRS) Burhan Ghaljun, reagując na decyzję Ligi Arabskiej o zawieszeniu misji 165 obserwatorów w Syrii uznał, że decyzja ta jest przyznaniem się do jej fiaska.
- Nie zdołała ona zapewnić cywilnej ludności syryjskiej minimum ochrony - powiedział Ghaljun w wywiadzie dla agencji EFE.
"Liga Arabska - oświadczył - nie jest już w stanie odegrać żadnej roli w kryzysie syryjskim wobec inwazji reżimu zwróconej przeciwko syryjskim miastom i wsiom".
Lider opozycji podkreślił, że reżim syryjski nie wypełnił żadnego z punktów arabskiego planu i protokołu misji, dotyczących zaprzestania przemocy, zwolnienia aresztowanych w czasie protestów i wycofania wojska z ulic miast.
Sekretarz generalny Ligi Arabskiej Nabil al-Arabi zakomunikował w sobotę, że zawieszenie misji obserwatorów następuje natychmiast, a o jej przyszłości zadecyduje następne spotkanie arabskich ministrów spraw zagranicznych.
Nie wyznaczono na razie daty tego spotkania.
Delegacja na czele z al-Arabim udaje się w niedzielę do Nowego Jorku, aby spotkać się z członkami Rady Bezpieczeństwa ONZ i uzyskać jej poparcie dla "mapy drogowej" przewidującej ustąpienie prezydenta Baszara el-Assada.
Sytuacja w Syrii, zwłaszcza wzrost nasilenia represji rządowych wobec opozycji, była w sobotę przedmiotem narady przedstawicieli krajów Zatoki Perskiej i Turcji w Stambule.
Poprzedniego dnia turecki MSZ wydał oświadczenie, w którym stwierdza, że liczba ofiar wśród syryjskiej ludności cywilnej przybiera "niepokojące rozmiary".
"Jest rzeczą nieodzowną, aby wszyscy protagoniści wspólnoty międzynarodowej, zwłaszcza Rada Bezpieczeństwa ONZ, podjęli pilnie i w sposób zdecydowany niezbędne działania" wobec sytuacji w Syrii - podkreśla się w tym dokumencie. Również reprezentująca większość opozycji Narodowa Rada Syryjska zażądała w sobotę od Rady Bezpieczeństwa ONZ ochrony przed represjami reżimu Asada wobec ludności cywilnej.
>>>>>
Tak ! Cena wolnosci jest wysoka .
Jej koszt to jak na razie :
Zabitych:
4406 do 7210 cywilow
1642 wojskowych
Od 163508 do 238573 ofiar ogolem .
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:19, 06 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Kreml znowu pijacko i bestialsko bredzi :
Ławrow: głosy z Zachodu są na granicy histerii
Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow oświadczył w poniedziałek, że niektóre głosy z Zachodu w odpowiedzi na chińskie i rosyjskie weto w Radzie Bezpieczeństwa ONZ w sprawie sytuacji w Syrii były "nieprzyzwoite i na granicy histerii".
- Pewne głosy na Zachodzie oceniające wyniki głosowania w Radzie Bezpieczeństwa ONZ brzmią, powiedziałbym, nieprzyzwoicie, na granicy histerii. Przy pomocy takich histerycznych oświadczeń próbuje się zatuszować istotę wydarzeń. Polega ona na tym, że w Syrii obecnie nie ma jednego źródła przemocy, a jest ich kilka - powiedział Ławrow na konferencji prasowej w Moskwie. Ocenił, że rezolucja, której przyjęcie Rosja i Chiny zablokowały, zawierała żądania "tylko wobec jednej strony - rządowej". Rosja chciała zawarcia w rezolucji apelu do opozycji syryjskiej, by zdystansowała się ona od "uzbrojonych ekstremistów" - przypomniał Ławrow.
>>>>
Mordercy i ludobojcy mowia o ,,przyzwoitosci'' - to nie dziwi . Przyzwoitosc kremlowska wyglada tak :
Syria: armia nasila ofensywę wokół Damaszku, są zabici
Syryjska armia nasiliła dzisiaj ofensywę w celu odzyskania wschodnich przedmieść Damaszku, w której zginęło ponad 20 ludzi, w tym wielu cywilów. Jednocześnie szeregi armii reżimowej opuszcza coraz więcej żołnierzy - informują obrońcy praw człowieka. O świcie do Guta, niedaleko Damaszku, wjechały autobusy i transportery opancerzone z ok. 2 tys. wojskowych, a także co najmniej 50 czołgów. - To wojna miejska. Na ulicach leżą ciała - powiedział jeden z bojowników w innej miejscowości na przedmieściach Damaszku, Kfar Batna.
Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka w niedzielę w południe bilans zaciętych walk w okolicach stolicy wyniósł co najmniej 22 zabitych - 16 wojskowych, pięciu cywilów i zbieg z syryjskiej armii. Inni obrońcy praw człowieka mówią, że na stołecznych przedmieściach zginęło co najmniej 14 cywilów i pięciu bojowników z Wolnej Armii Syryjskiej (WAS), złożonej głównie ze buntowników.
Szczególnie zacięte walki toczą się między regularną armią a dezerterami w Guta, ok. 10 km od Damaszku. Jeden z dowódców Wolnej Armii Syryjskiej relacjonował, że walki zbliżają się do stolicy. Jego zdaniem, coraz więcej żołnierzy przechodzi na stronę przeciwników reżimu, a w sobotę w mieście Rastan uciekło 50 żołnierzy, w tym oficerowie, z których większość dołączyła do WAS. Jej liczebność szacuje się na ok. 40 tys. ludzi.
O świcie do Guta wjechały autobusy i transportery opancerzone z ok. 2 tys. wojskowych, a także co najmniej 50 czołgów. - To wojna miejska. Na ulicach leżą ciała - powiedział jeden z bojowników w innej miejscowości na przedmieściach Damaszku, Kfar Batna.
W ciągu ostatnich 24 godzin reżim rozpoczął "bezprecedensową ofensywę z użyciem ciężkiej artylerii" przeciwko ośrodkom oporu w okolicach Damaszku, a także w Hamie - twierdzi dowódca WAS.
Od wtorku w rozmaitych aktach przemocy - represjach wobec przeciwników reżimu, atakach na siły bezpieczeństwa, starciach między armią a WAS - zginęło co najmniej 230 osób, w tym blisko 150 cywilów - wynika z szacunków agencji AFP. To właśnie nasilenie przemocy doprowadziło do podjęcia w sobotę decyzji o zawieszeniu misji obserwacyjnej Ligi Arabskiej w Syrii.
5 lutego mają się zebrać arabscy szefowie dyplomacji, aby zdecydować, czy ostatecznie zakończyć misję w Syrii i wycofać stamtąd obserwatorów. Do tego czasu obserwatorzy mają pozostać w Damaszku.
Damaszek wyraził zaskoczenie decyzją o zawieszeniu misji i oświadczył, że posunięcie ma na celu wywarcie wpływu na Radę Bezpieczeństwa ONZ i uprawdopodobnienie zagranicznej interwencji w Syrii.
W niedzielę do Nowego Jorku udał się szef Ligi Arabskiej Nabil el-Arabi, który we wtorek na forum Rady Bezpieczeństwa ma poruszyć temat przemocy w Syrii i zabiegać o poparcie dla planu odsunięcia od władzy prezydenta Syrii Baszara el-Asada. Przedstawiony przez Ligę plan zakończenia konfliktu w Syrii napotyka jednak opór Rosji i Chin, dwóch stałych członków Rady Bezpieczeństwa, dysponujących prawem weta.
Arabi wyraził nadzieję, że Moskwa i Pekin zmienią stanowisko, ponieważ z tymi krajami "są prowadzone rozmowy".
Demonstracje przeciwko Asadowi, krwawo tłumione przez siły rządowe, wybuchły w Syrii w marcu 2011 roku. Według ONZ od czasu rozpoczęcia protestów, zainspirowanych arabską wiosną, zginęło ponad 5,4 tys. ludzi.
>>>>>
Stare dane - juz na pewno ponad 6000 !!!
"To masakra. Brakuje nam szczególnie krwi"
- Państwa arabskie nie zaprzestaną wysiłków w celu rozwiązania syryjskiego kryzysu, mimo że ich zabiegi o uzyskanie poparcia ONZ w tej sprawie zostały zablokowane przez Rosję i Chiny - oznajmił sekretarz generalny Ligi Arabskiej Nabil al-Arabi. Tymczasem dziennikarka CNN miała możliwość porozmawiania z naocznym świadkiem masakry w mieście Homs. Abu Abdo Alhomsy przedstawia dramatyczną sytuację w kraju ogarniętym buntem przeciw prezydentowi Baszarowi Al-Assadowi.
"Brakuje nam pomocy, szczególnie krwi" -
>>>>
Za to krwi nie brakuje na ulicach ... Morze krwi ...
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:08, 06 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Trawa silna reakcja na os zla Pekin - Moskwa - Damaszek :
Obama zaostrzy sankcje wobec Syrii
USA zaostrzą sankcje wobec reżimu w Syrii, od miesięcy brutalnie tłumiącego protesty opozycji, mają jednak nadzieję, że konflikt w tym kraju da się rozwiązać bez uciekania się do zbrojnej interwencji - powiedział w poniedziałek prezydent Barack Obama.
Barack Obama, fot. PAP
- To bardzo dla nas ważne, byśmy rozwiązali ten problem bez uciekania się do zbrojnej interwencji z zewnątrz. Myślę, że to możliwe - ocenił Obama w wyemitowanym w poniedziałek wywiadzie dla telewizji NBC.
>>>
A tym samym :
USA zamykają ambasadę w Syrii
USA zamknęły swą ambasadę w Syrii z uwagi na pogarszające się warunki bezpieczeństwa, a cały personel placówki z ambasadorem Robertem Fordem opuścił już kraj - ogłosił w poniedziałek Departament Stanu.
Władze syryjskie od miesięcy brutalnie tłumią wystąpienia opozycji. Szacuje się, że dotychczas konflikt pociągnął za sobą śmierć około sześciu tysięcy osób.
>>>>
W zwiazku z tym :
Polska będzie reprezentowała USA w Syrii
Polska będzie reprezentowała interesy USA w Syrii, po tym jak w poniedziałek ambasada Stanów Zjednoczonych w Damaszku zawiesiła swoją działalność - poinformowało MSZ.
Protesty w Syrii, fot. Reuters
- Departament Stanu USA, mając na względzie szczególny charakter relacji polsko-amerykańskich, a także pozycję Polski w regionie Bliskiego Wschodu, zwrócił się do władz Rzeczypospolitej Polskiej z prośbą o reprezentowanie interesów USA w Syrii - czytamy w komunikacie zamieszczonym na stronach internetowych resortu spraw zagranicznych. Czy sojusz z Amerykanami przynosi Polsce korzyści? - wypowiedz się na forum
Polska - jak tłumaczy MSZ - kierując się nakazem solidarności międzynarodowej "w duchu przyjaźni polsko-amerykańskiej" pozytywnie odpowiedziała na prośbę.
W niedzielę zostało podpisane porozumienie, zgodnie z którym zadania związane z zapewnieniem opieki konsularnej nad obywatelami USA przebywającymi w Syrii w sytuacjach nadzwyczajnych oraz pieczą nad majątkiem ambasady USA w tym kraju przejmie w poniedziałek Sekcja Interesów USA działająca w ramach struktur Ambasady RP w Damaszku.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych zapewnia, iż Polska dołoży wszelkich starań, aby zapewnić właściwą i profesjonalną reprezentację oraz ochronę interesów USA w Syrii przez naszych dyplomatów, podobnie jak to miało miejsce w latach 1991 – 2003 przy reprezentacji interesów USA w Iraku.
>>>>
Oczywiscie skoro atakuja ambasady nalezy je zamykac . Nie mozna ich rozbestwiac bezkarnoscia !
Ataki na chińską ambasadę w Libii
Syryjscy i libijscy demonstranci obrzucili w poniedziałek kamieniami i jajkami chińską ambasadę w stolicy Libii Trypolisie z powodu zawetowania przez Chiny i Rosję w Radzie Bezpieczeństwa ONZ rezolucji dotyczącej Syrii, w tym ustąpienia prezydenta Asada.
Uzbrojeni funkcjonariusze z libijskich sił rządowych strzegli ambasady przed kilkudziesięcioma demonstrantami, którzy powiewając flagami syryjskiej opozycji zdołali wybić kilka szyb w budynku i wymalować graffiti na jego ścianach. Demonstranci powiedzieli, że (tak jak zrobiono to dzień wcześniej w ambasadzie rosyjskiej) chcą zastąpić flagę z budynku ambasady sztandarem syryjskiej opozycji i czerwono-czarno-zieloną flagą Narodowej Rady Libijskiej (NRL), która doszła do władzy po obaleniu w ubiegłym roku w Libii Muammara Kadafiego.
- Wszystko to z powodu tego, co się dzieje w Hims, z powodu chińskiego i rosyjskiego weta - oświadczył Ahmed Murad, Syryjczyk mieszkający w Libii.
Jeden ze ochroniarzy strzegących ambasady powiedział, że jego koledzy strzelali w powietrze, by rozproszyć tłum, który rzucał kamieniami, a później jajkami, nim atakujący odstąpili, bo nadeszła pora modłów.
Demonstranci wręczyli następnie libijskim strażnikom odręcznie napisany list, który miał zostać przekazany pracownikom ambasady. W liście skrytykowano chińskie weto.
Chiny, które wraz z Rosją zablokowały w sobotę rezolucję RB ONZ w sprawie Syrii, broniły w poniedziałek swego stanowiska, mówiąc, że zachodnie interwencje militarne w Libii, Afganistanie i Iraku ujawniły ryzyko siłowej zmiany władzy.
W niedzielę przeciwko wetu Rosji i Chin Syryjczycy i Libańczycy protestowali w Trypolisie przed ambasadą Rosji. 200 osób weszło na teren ambasady i usunęło rosyjską flagę, zastępując ją - sztandarem niepodległości - syryjskiej rewolucji.
>>>>>
To znaczy skoro pekinczycy nie niszcza ambasad to tez nie nalezy im niszczyc . To znaczy nie nalezy robic TRWALYCH USZKODZEN . Czyli nie kamieniami ! Jajkami i pomidorami owszem. Zbrodnie ich sa wielkie ale zachowummy formy ...
WAS tworzy opozycyjną radę wojskową
Zbiegowie z armii syryjskiego ogłosili w poniedziałek, że tworzą wojskową Najwyższą Radę Rewolucyjną, która ma zastąpić Wolną Armię Syrii (WAS) dotychczas walczącą o wyzwolenie kraju spod władzy reżimu Baszara el-Asada.
Szefem rady został generał Mustafa Ahmed el-Szejk, najwyższy stopniem wojskowy, który wystąpił z sił rządowych i schronił się w Turcji. Tam znajduje się sztab kilkudziesięciotysięcznej WAS, kierujący działaniami jej oddziałów w Syrii. Oświadczenie rady głosi, że - po konsultacjach w całym kraju (...) uzgodniono powstanie Najwyższej Rady Rewolucyjnej Wyzwolenia Syrii.
Komunikat pojawił się kilka godzin po tym, jak siły wierne Asadowi ostrzelały miasto Hims, jeden z głównych ośrodków antyrządowej rewolty. Według opozycyjnej Narodowej Rady Syryjskiej co najmniej 50 osób zginęło w tym ataku, kolejnym na Hims w ostatnich dniach.
Władze zaprzeczyły tym doniesieniom. Ogłosiły, że w kilku dzielnicach Hims »zbrojne grupy terrorystyczne« zaatakowały cywilów i policjantów.
Opozycja poinformowała również o eksplozji, która w poniedziałek uszkodziła rurociąg dostarczający ropę do głównej rafinerii w Hims. Z kolei państwowa agencja Sana obwiniła »terrorystów« o ten incydent.
Ponadto - według działaczy opozycyjnych - ostrzelane zostało w poniedziałek inne miasto, będące ośrodkiem przeciwników Asada: Zabadani pod granicą libańską. Niemal rok temu na fali arabskiej wiosny rozpoczęły się w Syrii demonstracje przeciwko rządom Asada, które przerodziły się w opór zbrojny. Według ONZ tłumienie tych wystąpień przez siły rządowe pociągnęło za sobą śmierć co najmniej 6 tys. ludzi.
>>>>
Nie rozumiem po co zmieniac piekna nazwe Wolna Armia Syryjska na dziwolog :
Najwyższa Rady Rewolucyjna Wyzwolenia Syrii ???
Po co rewolucyjna ???
Najwyższa Rady Wyzwolenia Syrii
Brzmi normalnie .
Niech NRWS soi na czele WAS i bedzie w porzadku ! PO co mieszac . Ludzie juz zapamietali ze WAS to obroncy I NIECH TAK ZOSTANIE !!!
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pon 20:09, 06 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:49, 07 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
I dalszy ciag wydarzen w zwiazku ze zbrodniami w Syrii :
USA dziękują Polsce. "Jesteśmy uradowani"
Rząd amerykański wyraził wdzięczność rządowi polskiemu za podjęcie się zadania reprezentowania interesów USA w Syrii. Amerykańska ambasada w Damaszku została zamknięta z powodu zagrożenia jej bezpieczeństwa.
- Jesteśmy uradowani, że rząd polski był gotowy i zdolny do przyjęcia na siebie tej odpowiedzialności. Wielki dzięki za to Warszawie - powiedziała w poniedziałek rzeczniczka Departamentu Stanu, Victoria Nuland. - Polska ma (w Damaszku) ambasadę, która jest wystarczająco efektywna, by podjąć się tego dodatkowego zadania. Polacy są silnym partnerem i sojusznikiem USA - dodała.
Jak wyjaśniła, ambasada USA w Damaszku znajduje się w miejscu nie gwarantującym bezpieczeństwa jej pracownikom. Rząd amerykański od dawna bezskutecznie zwracał się do rządu syryjskiego o inną lokalizację.
Trwające od wielu miesięcy powstanie w Syrii - kontynuowała Nuland - "daje powody do niepokoju", że personel ambasady może się stać ofiarą przemocy.
W ambasadzie polskiej powstanie sekcja interesów USA, która - jak powiedziała rzeczniczka - będzie załatwiać sprawy konsularne, udzielać rad obywatelom amerykańskim, oraz służyć jako łącznik dyplomatyczny między rządem USA a rządem Syrii.
Dyplomaci podkreślają, że zawieszenie działań ambasady amerykańskiej nie oznacza zerwania stosunków dyplomatycznych między Damaszkiem a Waszyngtonem.
Przekazanie reprezentacji interesów kraju innemu krajowi w kraju trzecim jest normalną procedurą w podobnych szczególnych sytuacjach. Polska pełniła już taką rolę w Iraku, gdzie reprezentowała interesy amerykańskie w latach 1991-2003. W Iranie interesy USA reprezentuje ambasada Szwajcarii.
- Fakt podjęcia się przez Polskę reprezentowania interesów USA w Syrii jest dowodem dojrzałości w relacjach polsko-amerykańskich - powiedział ambasador RP w Waszyngtonie Robert Kupiecki.
>>>>
Smieszne . Wiemy jaka to ,,dojrzalosc'' z doswiadczenia . Ale akurat w Syrii rzecz jasna kierujemy sie dobrem Syryjczykow na rozrachunki miedzy Polska a USA przyjdzie czas ...
Irańskie media ujawniają plan USA ws. Syrii. Szykują inwazję?
Irańska międzynarodowa sieć informacyjna – Press TV opublikowała na swoich stronach możliwy scenariusz działań USA, które doprowadzą do obalenia syryjskiego rządu. Według źródeł, do których dotarła irańska stacja, Amerykanie mają plan, który zakłada obalenie rządu prezydenta Baszara el-Asada. Według scenariusza, USA mają prowadzić zakulisowe działania, które doprowadzą do inwazji Turcji i Izraela na Syrię.
Odrzucanie przez Damaszek wezwań i inicjatyw Ligi Arabskiej, uznanie przez społeczność międzynarodową opozycji antyreżimowej jako legalnej władzy w kraju i przyznanie im biur w Turcji, skąd mają działać przeciwko reżimowi – to niektóre założenia planu, które - według źródeł Press TV - zostały już przeprowadzone. W ramach planu, syryjskie ambasady i konsulaty w kilku krajach mają zostać zaatakowane, a placówki te wykorzystane jako baza do ataków na syryjski reżim.
Według źródeł prestv.ir, pozostałe elementy planu USA, które są w trakcie realizacji lub wkrótce mają zostać zrealizowane, to:
Czy dyktator Syrii zostanie obalony?
Po pierwsze, syryjski rząd będzie uznany przez społeczność międzynarodową za naruszający prawa człowieka, a potem ścigany przez Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze za zbrodnie wojenne.
Następnie Turcja na polecenie Waszyngtonu wyśle wojska do Syrii z zadaniem rozbudzenia wewnętrznych niepokojów, uzbrojenia syryjskich cywilów i opozycji antyreżimowej w walce z siłami rządowymi.
Izrael włączy się w wir wydarzeń, zapewniając nieustannie o swojej gotowości do przeprowadzenia operacji wojskowych przeciwko Syrii. Izraelski minister spraw zagranicznych, Avigdor Lieberman, ogłosił, że w przyszłym tygodniu złoży wizytę w Stanach Zjednoczonych, gdzie spotka się z sekretarz stanu USA – Hillary Clinton, senatorami oraz innymi wysoko postawionymi urzędnikami.
Według urzędników blisko współpracujących z Liebermanem, cytowanych przez źródła Press Tv, poprosi on rząd USA, aby zwiększyć międzynarodową presję wobec Syrii oraz wezwie Waszyngton do wyjścia poza sankcje i zwiększenia wysiłków zmierzających do obalenia syryjskiego rządu.
Inny sąsiad Syrii - Jordania, po otrzymaniu od Amerykanów zielonego światła, będzie również zgłaszać swoją gotowość do interwencji wojskowej w Syrii. Bojówki Al-Kaidy stacjonujące w pobliżu granicy iracko-syryjskiej także rozpoczną działalność wewnątrz Syrii.
Następnie restrykcje mają dosięgnąć syryjską telewizję, której kanały zostaną usunięte z ogólnodostępnych przekazów satelitarnych, by zapobiec przedstawianiu swojej wersji wydarzeń przez rząd prezydenta Baszara el-Asada.
Będą wprowadzone nowe paszporty i ci Syryjczycy, którzy nie otrzymają nowego dokumentu, nie zostaną wpuszczeni do innych krajów arabskich oraz krajów zachodnich.
>>>>
No ! To scenariusz ju zjest tylko go zralizowac ! Teheran dobrze podpowiada ! O to chodzi ! Zrobcie tak !
Niemcy rozważają zamknięcie ambasady w Syrii
Wobec narastającej fali przemocy w Syrii, Niemcy rozważają zamknięcie swej ambasady w Damaszku. - Ze względów bezpieczeństwa zmniejszyliśmy już nasz personel dyplomatyczny w Syrii. Biorę pod uwagę podjęcie kolejnych kroków - powiedział w poniedziałek wieczorem minister spraw zagranicznych Niemiec Guido Westerwelle.
1 lutego Niemcy wycofały już z Damaszku swego ambasadora. Po spotkaniu w Berlinie z szefem tunezyjskiej dyplomacji, Westerwelle skrytykował także zawetowanie przez Rosję i Chiny w Radzie Bezpieczeństwa ONZ rezolucji w sprawie Syrii.
>>>>
NIECH NIE ROZWAZAJA TYLKO ZAMKNA !
Belgia wezwała na konsultacje swego ambasadora w Syrii
Belgijski ambasador w Syrii został wezwany do Brukseli na konsultacje przez ministra spraw zagranicznych Didiera Reyndersa - poinformowała w poniedziałek wieczorem agencja Belga.
Szef MSZ Belgii oświadczył w niedzielę, że zostaną zastosowane dalsze środki restrykcyjne wobec reżimu syryjskiego, wyraził "wielki zawód" z powodu odrzucenia w Radzie Bezpieczeństwa ONZ projektu rezolucji piętnującej naruszanie praw człowieka w Syrii i nawołującej do zmian demokratycznych. Według agencji Belga, minister Reynders zaapelował do szefowej dyplomacji unijnej Catherine Ashton o jak najszybszą koordynację działań wszystkich państw członkowskich UE w celu zapewnienia bezpieczeństwa przedstawicielstw dyplomatycznych w Syrii i podjęcia stosownych działań w związku z sytuacją w tym kraju.
W poniedziałek Waszyngton zamknął swoją ambasadę w Damaszku. Jej działalność została zawieszona, a jej personel opuścił kraj - ogłosił Departament Stanu. Zadanie reprezentowania amerykańskich interesów w Syrii przejęła Polska. Wielka Brytania wezwała swego ambasadora w Syrii na konsultacje.
>>>>
Tak jest !
Sekretarz generalny ONZ : potępiam ataki w Syrii
Sekretarz generalny ONZ jest przerażony nową falą przemocy w Syrii. - Potępiam te ataki, a w szczególności ostatnie akty przemocy w mieście Hims - oświadczył w poniedziałek w Nowym Jorku Ban Ki Mun.
- Brak zdecydowania w Radzie Bezpieczeństwa ONZ nie oznacza wcale, że syryjskie władze mają przyzwolenie na eskalację przemocy wobec własnego narodu - stwierdził sekretarz generalny ONZ. Ban Ki Mun wyraził ubolewanie, że rząd w Damaszku zupełnie ignoruje apele i naciski społeczności międzynarodowej o przerwanie fali przemocy wobec ludności cywilnej. - Musimy zwiększyć presję na Syrię, by powstrzymać narastającą przemoc w tym kraju - oświadczył Ban Ki Mun. Podkreślił jednocześnie, że to sami Syryjczycy, zgodnie z własną wolą, powinni rozpocząć proces demokratyzacji swego kraju. Rosja i Chiny zawetowały w sobotę w Radzie Bezpieczeństwa ONZ projekt rezolucji, potępiający syryjski reżim za krwawe represje wobec opozycji. Od marca ubiegłego roku zginęło w Syrii około 6 tysięcy osób. Jak twierdzi syryjska opozycja, w ten poniedziałek siły rządowe zabiły tylko w samym mieście Hims blisko 70 osób.
>>>>
Oczywiscie ! Nie ma zadnego przyzwolenia ! To tylko blokada ONZ . Spolecznosc miedzynarodowa zajmuje jasne i zdecydowane stanowisko . Tylko waliwa konstrukcja ONZ i obecnosc w RB panstw rozbojniczych typu Kreml czy Pekin blokuje wyrazenie sie spolecznosci miedzynarodowej ! Trzeba to wade usunac usuwajac ich z RB .
Kolejny dzień ofensywy w Damaszku - zginęło 25 osób.
Syryjskie siły rządowe kontynuują rozpoczętą ofensywę na przedmieściach w Damaszku, przejmując władzę nad terenami opanowanymi uprzednio przez opozycję. Zginęło co najmniej 25 osób, w większości cywilów.
Armia prezydenta Baszara el-Asada posuwała się w głąb położonych na wschodzie przedmieść syryjskiej stolicy, kontynuując rozpoczętą w sobotę ofensywę przeciwko powstańcom. Towarzyszyło temu wycofywanie się oddziałów Wolnej Armii Syryjskiej (WAS), złożonej ze zbuntowanych żołnierzy. Walki w dużym stopniu ustały wraz z zapadnięciem zmroku.
Wśród ofiar znalazło się 19 cywilów, którzy w większości zginęli od ognia moździerzowego oraz ostrzału z czołgów, oraz sześciu żołnierzy WAS - podali działacze opozycyjni w wywiadach telefonicznych.
Jak podał jeden z działaczy Kamal, w dzielnicy Hammurija - jednej z trzech, na które natarły siły rządowe - aresztowano ponad 200 osób.
Syryjski rząd oświadczył, że operacja na przedmieściach Damaszku ma na celu oczyszczenie tych terenów z terrorystów, którzy dzięki wsparciu z zagranicy zabili tysiące członków sił bezpieczeństwa.
Demonstracje przeciwko Asadowi, krwawo tłumione przez siły rządowe, wybuchły w Syrii w marcu 2011 roku. Według ONZ od czasu rozpoczęcia protestów, zainspirowanych arabską wiosną, zginęło ponad 6 tys. ludzi.
W ostatnich dniach obserwuje się wzrost przemocy wobec sił opozycyjnych w Syrii. Eskalacji nie zapobiegła obecność obserwatorów Ligi Arabskiej, którzy w konsekwencji postanowili zawiesić swa misję. O jej dalszym losie zadecydują szefowie dyplomacji państw Ligi na spotkaniu 5 lutego.
>>>>>
Nastepuje wiec nasilenie zbrodni i eksalacja mordow . Rezim stal sie bezczelny bo zadje mu sie ze teraz dzieki Kremlowi i Pekinowi moze mordowac spokojnie . Liczba ofiar lawionowo rosnie . Trzeba je podsumowac ...
Zabitych;
4337 cywilnych
1742 wojskowych
18237 rannych
69000 aresztowanych
15000 uchodzcow (12000 Turcja)
45000 zbieglych z wojska
153316 ofiar ogolem .
Sa to dane minimalne przestarzale i ofiar juz na pewno jest wiecej !
Lawinowo narasta ich liczba ostatnio.
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:07, 07 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Lawrow znowu pijacko bredzi :
Ławrow w Damaszku: Asad jest świadom odpowiedzialności
Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow rozpoczął we wtorek swe spotkanie z prezydentem Syrii Baszarem el-Asadem mówiąc, iż Moskwa pragnie, aby arabskie narody żyły w pokoju i że Asad jest świadom swej odpowiedzialności - podały rosyjskie agencje.
"W naszych interesach leży to, by arabskie narody żyły w pokoju i zgodzie" - zaznaczył szef rosyjskiej dyplomacji rozpoczynając rozmowy z syryjskim prezydentem. Ławrow podkreślił, że "każdy przywódca w każdym kraju powinien sobie zdawać sprawę z udziału w odpowiedzialności". "Pan swojej jest świadom" - powiedział Ławrow. Uwagi te, jak pisze Reuters, mogą zmierzać do skłonienia Asada do podjęcia działań dla zakończenia rozlewu krwi, który większość światowej opinii publicznej przypisuje głównie władzom w Damaszku. Moskwa uważa, że współwinni aktów przemocy są przeciwnicy Asada.
Ławrow i towarzyszący mu szef Służby Wywiadu Zagranicznego (SWR) Rosji Michaił Fradkow składają jednodniową wizytę w Syrii. Rosyjskie MSZ nazwało wizytę częścią starań Moskwy o ustabilizowanie sytuacji w Syrii na drodze demokratycznych przemian.
Rosja i Chiny zablokowały w sobotę rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ, potępiającą przemoc w Syrii i wzywającą władze tego kraju do zainicjowania demokratycznych reform i ustąpienia Asada. Sprzeciw Moskwy i Pekinu wobec rezolucji spotkał się z potępieniem Zachodu. W marcu 2011 roku na fali arabskiej wiosny rozpoczęły się w Syrii antyrządowe demonstracje, które przerodziły się w opór zbrojny. Według ONZ tłumienie tych wystąpień przez siły rządowe pociągnęło za sobą śmierć co najmniej 6 tys. ludzi.
>>>>
Nawet nie wiadomo o co chodzi w tym belkocie ...
Sarkozy: nie porzucimy narodu syryjskiego
Prezydent Francji Nicolas Sarkozy powiedział w poniedziałek w stolicy Francji, że Paryż i Berlin nie pozostawią Syryjczyków w rękach obecnego reżimu. Zapowiedział też, że będzie rozmawiał w tej sprawie z prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem.
Podczas wspólnej konferencji prasowej z kanclerz Niemiec Angelą Merkel, francuski prezydent nazwał "skandalem" krwawe represje reżimu prezydenta Baszara el-Asada wobec syryjskiej opozycji. Zapowiedział, że w poniedziałek po południu będzie rozmawiał z prezydentem Miedwiediewem, aby nakłonić go do poparcia sankcji wobec Syrii. Rosja, podobnie jak Chiny, sprzeciwiły się przyjęciu przez Radę Bezpieczeństwa ONZ rezolucji domagającej się oddania władzy przez Baszara el-Asada.
Francja odwołuje na konsultacje ambasadora w Syrii
Francja odwołała na konsultacje swego ambasadora w Syrii w odpowiedzi na przemoc w tym kraju - ogłosiło we wtorek francuskie MSZ. Wcześniej na taki sam krok zdecydowały się inne zachodnie kraje.
"W obliczu nasilenia przez reżim w Damaszku represji wobec własnych obywateli władze francuskie zdecydowały odwołać na konsultacje ambasadora w Syrii" - wyjaśnił rzecznik resortu Bernard Valero. Dodał, że przyjazd dyplomaty do kraju nastąpi "w najbliższych dniach". Ambasador Eric Chevallier już drugi raz w ciągu kilku miesięcy zostaje wezwany do Paryża. W połowie listopada 2011 roku został wezwany, także na konsultacje, gdy w Syrii zaatakowano m.in. francuskie placówki dyplomatyczne. Do Damaszku wrócił na początku grudnia.
Wcześniej we wtorek Włochy ogłosiły, że odwołują swojego ambasadora w Damaszku na konsultacje w następstwie "niedopuszczalnych aktów przemocy" popełnionych przez syryjski reżim.
W poniedziałek o takim samym zamiarze poinformowała Wielka Brytania. Departament Stanu USA poinformował natomiast o zamknięciu amerykańskiej ambasady w Syrii ze względu na pogarszające się warunki bezpieczeństwa. Z Syrii wycofany został cały personel ambasady wraz z ambasadorem Robertem Fordem.
Wielka Brytania protestuje ws. Syrii
Wielka Brytania wezwała swojego ambasadora w Syrii na konsultacje. To dyplomatyczny protest przeciwko brutalnemu tłumieniu protestów opozycji przez prezydenta Baszara al-Assada - poinformował brytyjski minister spraw zagranicznych.
Syryjski ambasador w Londynie również został wezwany przez brytyjski MSZ, by odebrał protest Wielkiej Brytanii dotyczący przemocy w jego kraju - dodał William Hague, przemawiając w brytyjskim parlamencie. Londyn podjął decyzję po sobotnim zawetowaniu przez Rosję i Chiny rezolucji ONZtowskiej Rady Bezpieczeństwa, która wspierała państwa arabskie w ich apelu o ustąpienie Assada. Szef brytyjskiej dyplomacji nazwał weto "ogromnym błędem popełnionym w ocenie sytuacji przez Moskwę i Pekin". William Hague zapowiedział, że Wielka Brytania i inne państwa respektują rezolucję. Londyn ponadto zamierza zwiększyć presję na Syrię poprzez Unię Europejską. Dodał, że Wspólnota uzgodniła szereg sankcji dla Syrii. - Mam nadzieję, że zostaną podjęte dalsze podobne kroki podczas unijnego spotkania 27 lutego - zaznaczył szef brytyjskiej dyplomacji.
Kolejne kraje odwołują ambasadorów z Syrii
Przybywa państw, które odwołują ambasadorów z Syrii w reakcji na przemoc, jakiej wobec opozycji nieprzerwanie dopuszcza się reżim w Damaszku. We wtorek decyzje w tej sprawie podjęły - obok Francji, Włoch, Hiszpanii i Holandii - także kraje Zatoki Perskiej.
Hiszpania ogłosiła we wtorek, że odwołuje na konsultacje swego ambasadora w Damaszku w związku z "nasilającymi się represjami wobec ludności cywilnej". W oświadczeniu MSZ podało też, że ambasador Syrii w Madrycie zostanie "pilnie" wezwany do siedziby resortu, aby "osobiście potępił interwencje syryjskich sił bezpieczeństwa" wobec opozycji. Tym samym Hiszpania dołączyła do rosnącej grupy krajów, które zdecydowały się na ten krok. Wcześniej o odwołaniu swych ambasadorów na konsultacje poinformowały Francja, Włochy, Belgia, Wielka Brytania i Holandia. Jako powód podano sprzeciw wobec aktów przemocy dokonywanych przez syryjski reżim wobec ludności i pogarszające się warunki bezpieczeństwa w tym kraju.
Także państwa zrzeszone w Radzie Współpracy Zatoki Perskiej - Arabia Saudyjska, Bahrajn, Katar, Kuwejt, Oman i Zjednoczone Emiraty Arabskie - ogłosiły we wtorek decyzję o natychmiastowym wydaleniu ambasadorów syryjskich i odwołaniu własnych dyplomatów z placówek w Damaszku. Potępiły przy tym "zbiorową masakrę", jakiej dopuszczają się syryjskie władze na własnych obywatelach.
Dzień wcześniej USA ogłosiły, że ze względu na pogarszające się warunki bezpieczeństwa zamknęły amerykańską ambasadę w Syrii. Interesy USA w tym kraju będzie reprezentowała Polska.
Podobny krok rozważają Niemcy, które dotychczas zmniejszyły już personel dyplomatyczny i wycofały ambasadora.
Swego przedstawiciela, "przynajmniej obecnie", nie zamierza wycofywać Unia Europejska. "Naszym zdaniem ważne jest, by mieć swoich ludzi na miejscu, przede wszystkim dlatego, że wolne media nie mają wstępu (na terytorium Syrii), oraz by móc obserwować rozwój sytuacji" - powiedział rzecznik szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton.
Od blisko roku w Syrii trwają inspirowane arabską wiosną protesty opozycji przeciw rządom prezydenta Baszara el-Asada. ONZ szacuje, że w wyniku brutalnego dławienia tych wystąpień przez siły rządowe życie straciło co najmniej sześć tysięcy ludzi, w tym co najmniej 400 dzieci.
W sobotę Rosja i Chiny zawetowały projekt rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ, potępiającej przemoc w Syrii i wzywającej władze tego kraju do zainicjowania demokratycznych reform i ustąpienia Asada. Sprzeciw Moskwy i Pekinu wobec rezolucji spotkał się z potępieniem Zachodu, tym większym że w nocy poprzedzającej głosowanie siły syryjskie dokonały najkrwawszego dotychczas ataku na miasto Hims, ośrodek protestów, zabijając co najmniej 230 i raniąc około 700 osób.
>>>>
Tak jest odwolywac !
UNICEF: Co najmniej 400 dzieci zabito od początku rewolty w Syrii
Co najmniej 400 dzieci zostało zabitych od początku rewolty przeciwko reżimowi prezydenta Syrii Baszara el-Asada w marcu 2011 r. - poinformował we wtorek UNICEF (Fundusz Narodów Zjednoczonych na rzecz Dzieci).
- Według liczb, którymi dysponujemy, grudzień był najkrwawszy dla dzieci w Syrii - powiedziała w Genewie dziennikarzom rzeczniczka UNICEF Marixie Mercado, nie precyzując danych. Według niej co najmniej 400 dzieci zginęło od początku rewolty, a nie mniej niż 400 innych zostało w tym czasie zatrzymanych.
- Są doniesienia o arbitralnych zatrzymaniach dzieci, ich torturowaniu i nadużyciach seksualnych wobec nich - powiedziała Mercado.
UNICEF jest szczególnie zaniepokojony sytuacją w Hims; od kilku dni siły wierne reżimowi Baszara el-Asada ostrzeliwują miasto. Organizacja nie ma dostępu do tej strefy i nie może sprawdzić liczby ofiar, ale z wiarygodnych raportów wynika, że ofiarami przemocy w Hims są też dzieci - wskazała przedstawicielka UNICEF.
Organizacja zaapelowała do władz syryjskich o dopuszczenie jej z pomocą do tych, którzy jej potrzebują. Chodzi głównie o rannych, którzy wymagają pomocy medycznej. Według ONZ tłumienie wystąpień antyrządowych w Syrii pociągnęło za sobą śmierć co najmniej 6 tysięcy ludzi.
>>>>
Tak ! Na pewno ponad 400 dzieci zamordowali !
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Wto 20:08, 07 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:14, 08 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
USA rozważają udzielenie pomocy humanitarnej Syryjczykom
Stany Zjednoczone rozważają udzielenie pomocy humanitarnej Syryjczykom, Waszyngton zwiększa też presję na rząd prezydenta Syrii Baszara el-Asada - poinformował rzecznik Białego Domu Jay Carney.
- Będziemy nadal pracować z naszymi międzynarodowymi sojusznikami (...), by wywrzeć wymaganą presję na Damaszek - powiedział dziennikarzom Carney. Podkreślił, że administracja prezydenta Baracka Obamy nie rozważa uzbrojenia sił antyreżimowych w Syrii, by w ten sposób obalić dyktatora. Nie ujawniając żadnych innych szczegółów, powiedział: "Szukamy możliwości dostarczenia pomocy humanitarnej Syryjczykom". Mimo doniesień o kolejnych ofiarach krwawego tłumienia wystąpień syryjskiej opozycji oraz ustępstw, jakie państwa członkowskie RB ONZ poczyniły na rzecz Rosji w projekcie rezolucji, w sobotę Rosja i Chiny po raz drugi zablokowały rezolucję ONZ mającą rozwiązać kryzys syryjski. Sprzeciw Moskwy i Pekinu został potępiony przez pozostałych członków Rady Bezpieczeństwa.
>>>>
Tak jest trzeba pomoc ...
A Ławrow wlasnie wyrabia sobie miejsce na ławie oskarzonych Trybunalu ds. ludobojstwa :
Ławrow: niech decydują Syryjczycy
Przyszłość prezydenta Syrii Baszara el-Asada powinna być uzależniona wyłącznie od "samych Syryjczyków" w następstwie negocjacji między władzą a opozycją - oświadczył w środę szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow, który dzień wcześniej odwiedził Damaszek.
Ławrow nie odpowiedział wprost na pytanie dziennikarza, czy omawiał z Asadem ewentualność jego odejścia od władzy. Oświadczył jedynie, że rozwój sytuacji w Syrii powinien być "rezultatem porozumienia między samymi Syryjczykami, będącym do przyjęcia dla wszystkich Syryjczyków". "Poprzemy wszelkie inicjatywy na rzecz stworzenia warunków dla dialogu wewnątrzsyryjskiego" - wskazał, dodając, że to samo powinna uczynić "wspólnota międzynarodowa, świat arabski, Europa, Stany Zjednoczone i inne regiony".
Szef rosyjskiej dyplomacji skrytykował też falę odwołań na konsultacje ambasadorów w Syrii przez kraje Zachodu i Zatoki Perskiej. "Nie sądzę, by odwołanie ambasadorów stwarzało warunki sprzyjające wdrożeniu inicjatywy Ligi Arabskiej" - zaznaczył. Dodał, że ta "logika" jest niezrozumiała, podobnie jak "przedwczesna decyzja o zamrożeniu misji obserwatorów Ligi Arabskiej w Syrii".
W ostatnich dniach kolejne państwa, m.in. Wielka Brytania, Francja, Włochy, odwołały ambasadorów z Syrii w odpowiedzi na przemoc, jakiej dopuszcza się reżim Asada. Dołączyły do nich kraje Rady Współpracy Zatoki Perskiej - Arabia Saudyjska, Bahrajn, Katar, Kuwejt, Oman i Zjednoczone Emiraty Arabskie, które ogłosiły we wtorek decyzję o natychmiastowym wydaleniu ambasadorów syryjskich i odwołaniu własnych dyplomatów z placówek w Damaszku. Potępiły przy tym "zbiorową masakrę", jakiej dopuszczają się syryjskie władze na własnych obywatelach.
Jako pierwsze decyzję o zamknięciu swojej ambasady w Damaszku ogłosiły Stany Zjednoczone.
Ławrow i towarzyszący mu szef Służby Wywiadu Zagranicznego (SWR) Rosji Michaił Fradkow złożyli we wtorek jednodniową wizytę w Syrii. Rosyjskie MSZ nazwało wizytę częścią starań Moskwy o ustabilizowanie sytuacji w Syrii na drodze demokratycznych przemian.
Rosja i Chiny zablokowały w sobotę rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ, potępiającą przemoc w Syrii i wzywającą władze tego kraju do zainicjowania demokratycznych reform i ustąpienia Asada. Sprzeciw Moskwy i Pekinu wobec rezolucji spotkał się z potępieniem Zachodu. W marcu 2011 roku na fali arabskiej wiosny rozpoczęły się w Syrii antyrządowe demonstracje, które przerodziły się w opór zbrojny. Według ONZ tłumienie tych wystąpień przez siły rządowe pociągnęło za sobą śmierć co najmniej 6 tys. ludzi.
>>>>
A tak wyglada dobra wola protegowanych Kremla i Pekinu :
Koszmar w Syrii. Rzeź cywilów. "Cały świat powinien się wstydzić"
Dramatyczna relacja. "Oni strzelają do wszystkiego" - Mimo że Liga Arabska ogłosiła, że monitoruje sytuację w Syrii sytuacja na prowincji nadal jest ciężka. W drodze do Al Zabadani (na północny-zachód od Damaszku), miasta częściowo kontrolowanego przez rebeliantów, raz po raz można spotkać uciekających Syryjczyków, którzy zostawiając cały swój dobytek za sobą, chcą jak najszybciej dostać się w bezpieczne miejsce. O tym jak ciężko przeżyć w mieście opowiada kobieta, której udało się schronić wśród rebeliantów. - Oni strzelają do wszystkiego. Zabijają ludzi na ulicach, tych, którzy oddzielają się od tłumu. Nie potrzebujemy reżimu, który nas zabija - mówi w rozmowie z reporterem .
- Rosja zgłosiła weto, Chiny zgłosiły weto. Reszta świata potępia te weta, ale co z tego? Patrzycie na nas? Chciałem wam ze szczerego serca podziękować. Chciałem podziękować całemu światu, że przygląda się nam w milczeniu - mówi ironicznie w rozmowie z dziennikarzem CNN jeden z syryjskich opozycjonistów. Łamiącym się głosem opowiada o rzezi, jaka ma miejsce w jego kraju. W Syrii brakuje leków, elektryczności, paliwa, jedzenia. - Dzieci są naprawdę głodne, przysięgam, naprawdę głodne. Jest bardzo zimno - mówi mężczyzna.
Odważny opór młodych ludzi nawołujących do wolności w Syrii
Marwan skacze na tył niewielkiej, białej furgonetki. Wraz ze swoim przyjacielem, Omarem, zmierzają na obywatelską demonstrację w stolicy Syrii, która jest protestem przeciwko rządom prezydenta Baszara el-Asada. Nawet wewnątrz samochodu wiszące w powietrzu napięcie jest prawie namacalne. Jeśli mężczyźni zostaną złapani, będą bici, torturowani, a nawet mogą za to zapłacić swoim życiem.
Marwan został już raz wcześniej pojmany. Stało się to latem zeszłego roku. Jak mówi, siły rządowe wielokrotnie go pobiły, tak, że po całej jego twarzy ciekła krew. Innym razem, na jego rękach zmarł jego przyjaciel. - Czy wiesz, jak to jest, kiedy cierpią twoi przyjaciele, a ty nie możesz nic zrobić? – pyta.
Omar mówi, że inny z ich przyjaciół został zabity w więzieniu, a jego ciało zwrócono w końcu do domu rodzinnego.
- Przysłali jego ciało rodzinie, torturowane, pocięte nożami – mówi.
Obydwaj mężczyźni kierują się tym samym pragnieniem: chcą być traktowani z godnością i szacunkiem, chcą wyrażać swoje opinie bez strachu przed odwetem, chcą mówić w imieniu tysięcy zabitych, zatrzymanych i torturowanych od czasu, kiedy w marcu zeszłego roku zaczęło się syryjskie powstanie.
Słychać warkot silnika furgonetki. Samochód powoli przesuwa się przez alejki i kręte uliczki okolicy Kafarsouseh w centrum Damaszku. Obydwaj mężczyźni cały czas rozglądają się na boki, aby sprawdzić, czy nie jadą za nimi służby rządowe.
W końcu docierają do kryjówki protestujących, skąd zabierają plakaty i ulotki. Kawałki papieru głoszą wiadomość w imieniu tych, których uciszono na wieki: "Czy to nie jest już ten czas? Czy ten reżim nie przepełnił już naszej ziemi wystarczającą ilością zła?"
"Mordercza maszyna wciąż jest w ruchu"
Z daleka od pełnych chaosu uliczek Damaszku, w Radzie Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych zbierają się dyplomaci, którzy mają debatować nad coraz powszechniejszą w ostatnich tygodniach przemocą syryjskich sił rządowych.
- Rzeczywistość na miejscu świadczy o tym, że rozlew krwi wciąż nie ma końca, że zabójcza maszyna wciąż jest w ruchu, a przemoc się szerzy – powiedział szejk Hamad bin Jassim bin Jabr Al-Thani, premier Kataru, który oskarżył syryjskie władze o brak współpracy ze społecznością międzynarodową i ignorowanie wezwań do zachowania spokoju w kraju.
Rada Bezpieczeństwa ONZ ważyła słowa zawarte w rezolucji, aby wywrzeć większy nacisk na Syrię w sytuacji, kiedy Rosja nie zgadzała się na potępienie syryjskiego reżimu. Moskwa oświadczyła, że organizacja światowa nie ma prawa mieszać się w wewnętrzne sprawy państwowe i wymuszać zmianę rządzącego tam reżimu.
Do końca tygodnia wstępny projekt rezolucji został storpedowany przez Rosję i Chiny. - Zdecydowali się stanąć po stronie syryjskiego reżimu i w konsekwencji zostawić drzwi otwarte dla dalszych nadużyć – stwierdził brytyjski minister spraw zagranicznych William Hague.
Syryjski wysłannik do Organizacji Narodów Zjednoczonych powiedział, że Liga Arabska oraz społeczność światowa przekręcają fakty i informacje o tym, co dzieje się w Syrii. Obiecywał, że jego państwo będzie chronić swych obywateli i odrzucał możliwość "międzynarodowej interwencji".
- Ojczyzny budowane są przez swych własnych obywateli – powiedział ambasador Syrii Baszar Ja'afari.
Na ulicach Syrii, każdy dzień przynosi nowe informacje o rosnącej liczbie ofiar. Na YouTube pojawiło się nowe, wstrząsające nagranie, które rzekomo przedstawia kilkoro zabitych członków jednej rodziny. Pokazana kobieta wydaje się mieć wydłubane oczy, a na filmie widać czworo dzieci, które rzekomo zginęły ze swymi rodzicami. Organizacje opozycyjne twierdzą, że rodzina została zamordowana przez siły rządowe w zapalnym mieście Homs.
Taka brutalność nie jest w Syrii rzadkością. Syryjskie siły bezpieczeństwa zabijają, aresztują i torturują dzieci w domach, w szkołach i na ulicach .
W mieście Hama aktywiście wlali do rzeki czerwoną farbę, symbolizującą rozlew krwi sprzed trzydziestu lat, kiedy siły rządowe zabiły co najmniej 10 tysięcy ludzi. Niektórzy szacują jednak, że w 1982 roku zginęło znacznie więcej ludzi, nawet do 40 tysięcy.
Mohammed miała wówczas 20 lat i była młodą matką z dwójką dzieci. Jej mąż został zatrzymany podczas masowych aresztowań, a osiem lat później, kobieta dowiedziała się, że został stracony. Nigdy nie przysłano jej jego ciała i nigdy nie była w stanie go właściwie pochować.
- To dzieje się znowu, tylko, że tym razem, dzieje się w całej Syrii – powiedziała ze łzami w oczach. – My już sporo wycierpieliśmy, przysięgam, sporo. Czy to nie wystarczy?
Wychodząc z cienia
Ani Marwan, ani Omar nie zakładali, że staną się działaczami walczącymi o wolność. Rok temu, zanim zaczęło się syryjskie powstanie, obydwaj byli studentami na uczelni.
Teraz, jadąc przez ulice Damaszku, Omar pokazuje mury, na których namalowano antyrządowe graffiti. To część nocnego rytuału. Nocą protestujący malują ściany i mury hasłami antyrządowymi, a w dzień siły rządowe próbują je zamalować.
Młodzi mężczyźni chodzą dwójkami lub trójkami po ciemnych uliczkach, próbując chronić się w cieniu budynków. Te kryjące się w cieniu sylwetki pokazują determinację protestujących. Pokazują, jak wiele gotowi są zrobić, by ich nie zauważono i by nadal mogli wypisywać swoje antyrządowe hasła na murach.
- Oni chodzą bardzo ostrożnie – mówi szeptem Omar. – A teraz pójdą na inne ulice i nadal będą się tak kryć.
Młody Syryjczyk wyjaśnia, że przy każdym wejściu do dzielnicy władze ustawiły swoich obserwatorów. Robi się więc szczególnie niebezpiecznie, ponieważ władze próbują zdusić jakiekolwiek różnice poglądów, które mogłyby się pojawić w centrum stolicy.
- To najtrudniejsza rzecz, jaką robimy każdej nocy – mówi Marwan.
Wkrótce pada sygnał. Ulica robi się niezwykle ruchliwa. Młodzi mężczyźni pojawiają się z nikąd i wszyscy wychodzą na mały placyk przed jednym z okolicznych meczetów. Przez mur przerzucana jest cienka drabina, po której wspinają się protestujący niosąc swoje plakaty. Szybko wieszają też flagę opozycyjną: starą flagę syryjską, która obowiązywała zanim czterdzieści lat temu władzę przejęła partia Baath.
Demonstranci mają w rękach puszki z lakierem do włosów oraz odświeżaczami powietrza, które podpalają i wtedy wokół robi się jasno. Słychać rytmiczne uderzenia w bęben, a rosnący tłum zaczyna skandować nawołując do upadku reżimu.
- Oh, jak miła jest wolność! – wołają.
>>>> Och jak milo sluchac takich okrzykow !
Dziesiątki ludzi, których tutaj spotykamy, mówią o tym, że czują się opuszczeni przez społeczność międzynarodową. Czują, że Organizacja Narodów Zjednoczonych stoi obok i nic nie robi, by interweniować, choć zabito już ponad 5 tysięcy Syryjczyków.
Ale podobnie, jak każdej innej nocy, tak i tym razem, protest ma krótki żywot. Dziesięć minut później cichną okrzyki, a w tłumie szybko przekazywana jest złowroga informacja o zbliżających się ze wszystkich stron siłach bezpieczeństwa. Słowa te rozprzestrzeniają się równie szybko jak ogień w suchym lesie.
Młodzi ludzie rozbiegają się w różnych kierunkach, ale na miejscu pozostaje flaga opozycji. To dowód na to, że obywatele sprzeciwiają się rządowi, nawet, jeśli demonstrują to tylko przez krótką chwilę.
Stopy Omara szybko uderzają w chodnik. Złapanie nie jest jedną z opcji, które brane są tutaj pod uwagę. – Musisz biec szybciej! – krzyczy. – Bądźcie ostrożni!
Szybko wskakują do swojej furgonetki i oddalają się bardziej od centrum.
To conocny rytuał – niewielkie, pełne radości i napięcia zgromadzenia nawołujące do wolności. Strach, który kiedyś odczuwali, nie jest już paraliżującą nowością, ale jest na dobre osadzony w ich psychice.
Marwan opowiada więcej o aresztowaniu z zeszłego lata. Jak mówi, był w więzieniu przez trzy tygodnie. – To była duża demonstracja i chcieliśmy pozostać na miejscu. Nie chcieliśmy wtedy uciekać.
Ale pojawiły się siły bezpieczeństwa niosąc swoje pałki i strzelając nad głowami. – Zaatakowali nas, a my spanikowaliśmy i zaczęliśmy uciekać – wspomina. – Jeden z moich przyjaciół upadł na ziemię, a ja musiałem mu pomóc.
Przyjaciel zdołał w końcu uciec, ale Marwan nie miał tyle szczęścia. Został pobity wiele razy. – Nie mogłem złapać oddechu – mówi. – Wciąż mnie bili, było ich ponad dwudziestu, a ja w pewnym momencie już nic nie czułem. Po prostu upadłem i straciłem przytomność.
Najpierw był przetrzymywany w celi z czterema innymi osobami zatrzymanymi tego samego dnia. Później przewieziono ich w inne miejsce i wsadzono do ciasnej sali z 60 innymi osobami. – Dziesięciu z nas musiało stać, a kiedy się zmęczyli, oni siadali, a my wstawaliśmy – wspomina.
- Martwiliśmy się o naszych przyjaciół, którzy zostali na zewnątrz. Czy nic się im nie stało? Nie wiedzieliśmy, jaki był ich los, ponieważ nas złapano na samym początku – mówi. – Marzyliśmy o tym, żeby się wydostać.
Marwan został w końcu wypuszczony na wolność, z pomocą trzech prawników. Ale liczne pobicia i areszt nie wystraszyły go. One stały się jego motywacją. On i inni aktywiści nadal będą głosić swe przesłanie o wolności na ulicach Syrii, "nawet jeśli zostaniemy aresztowani dwa, trzy, cztery, czy pięć razy".
Jeśli prawdą jest to, co mówi syryjski wysłannik do ONZ, że "ojczyzny budowane są przez swych własnych obywateli", to mieszkańcy Syrii mają dodatkową motywację, by działać.
Syria: armia Asada odbiła przedmieścia Damaszku
Ciężkozbrojne siły prezydenta Syrii Baszara el-Asada objęły w niedzielę kontrolę nad wschodnimi przedmieściami Damaszku, które wcześniej zostały przejęte przez opozycję - podaje Reuters powołując się na protestujących.
W niedzielę syryjska armia nasiliła ataki na wschodnie przedmieścia Damaszku. W ofensywie zginęło ponad 20 osób, w tym wielu cywilów. Jednocześnie z armii Asada ucieka coraz więcej żołnierzy - informują obrońcy praw człowieka. Siły Asada odzyskały kontrolę nad tym rejonem po dwóch dniach bombardowań i ciężkich walk z powstańcami - mówi informator Reutera.
"Wolna Armia Syryjska dokonała taktycznego wycofania. Siły reżimu zajęły ponownie przedmieścia i rozpoczęły aresztowania - dom, po domu" - powiedział w rozmowie telefonicznej z Reuterem Kamal, jeden z aktywistów opozycji. Reuters nie podaje jego pełnego nazwiska.
Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka w niedzielę w południe bilans zaciętych walk w okolicach stolicy wyniósł co najmniej 22 zabitych - 16 wojskowych, pięciu cywilów i zbieg z syryjskiej armii.
Inni obrońcy praw człowieka mówią, że na stołecznych przedmieściach zginęło co najmniej 14 cywilów i pięciu bojowników z Wolnej Armii Syryjskiej (WAS), złożonej głównie ze zbiegów.
W ciągu ostatnich 24 godzin reżim rozpoczął "bezprecedensową ofensywę z użyciem ciężkiej artylerii" przeciwko ośrodkom oporu w okolicach Damaszku, a także w Hamie - twierdzi dowódca WAS.
Od wtorku w rozmaitych aktach przemocy - represjach wobec przeciwników reżimu, atakach na siły bezpieczeństwa, starciach między armią a dezerterami - zginęło co najmniej 230 osób, w tym blisko 150 cywilów - wynika z szacunków agencji AFP. To właśnie nasilenie przemocy doprowadziło do podjęcia w sobotę decyzji o zawieszeniu misji obserwacyjnej Ligi Arabskiej w Syrii.
5 lutego mają się zebrać arabscy szefowie dyplomacji, aby zdecydować, czy ostatecznie zakończyć misję w Syrii i wycofać stamtąd obserwatorów. Do tego czasu obserwatorzy mają pozostać w Damaszku.
Damaszek wyraził zaskoczenie decyzją o zawieszeniu misji i oświadczył, że posunięcie ma na celu wywarcie wpływu na Radę Bezpieczeństwa ONZ i uprawdopodobnienie zagranicznej interwencji w Syrii.
W niedzielę do Nowego Jorku udał się szef Ligi Arabskiej Nabil el-Arabi, który we wtorek na forum Rady Bezpieczeństwa ma poruszyć temat przemocy w Syrii i zabiegać o poparcie dla planu odsunięcia od władzy prezydenta Syrii Baszara el-Asada. Przedstawiony przez Ligę plan zakończenia konfliktu w Syrii napotyka jednak opór Rosji i Chin, dwóch stałych członków Rady Bezpieczeństwa, dysponujących prawem weta.
Arabi wyraził nadzieję, że Moskwa i Pekin zmienią stanowisko, ponieważ z tymi krajami "są prowadzone rozmowy". Demonstracje przeciwko Asadowi, krwawo tłumione przez siły rządowe, wybuchły w Syrii w marcu 2011 roku. Według ONZ od czasu rozpoczęcia protestów, zainspirowanych arabską wiosną, zginęło ponad 6 tys. ludzi.
>>>>>
Widzimy ze nawet jak rezim pozornie ,,opanuje'' ajkis teren to z chwila gdy musza odjechac czolgi teren z powrotem jest w rekach powstancow . Tak wyglada partyzantka . Partyzanci uderzaja tam gdzie wrog jest slaby i wycofuja sie tam gdzie uderza tak aby uderzal w pustke . Tak wyglada taka wojna . A przeciez nie tylko tak wyglada tam sytuacaj . Sa demonstarcje i protesty jak tych mlodych ludzi . Jak pieknie sie to czyta o tym ze oni walcza o wolnosc . Zupelnie jak Polska . Jak wspaniale ! Tutaj widzicie jak Polska zwycieza . Jak ludi i narody ida sladami Polski . I szczegol ze po drugiej stronie tez jest Kreml i kopiujacy ustroj z Kremla Pekin czyli mowiac ogolnie diabel ...
Jak zwykle !
Ale teraz juz zbliz asie ostateczny triumf Polski o zasiegu swiatowym . I oczywuiscie z tym wiaze sie ostateczny upadek szatana .... Bo to jest ta sama walka rozpoczeta w raju ! O uratowanie czlowieka . Polaska zawsze byla na czele jako kraj Maryi . Nie moglo byc inaczej . Jest to łaska Boga bo Polacy nie zasluzyli . Ale dawni Polacy dzieki czci dla Maryi aktem woli sprowadzili na Polskę tę Bożą łaskę i NIE ODRZUCILI > I to jest ich zasluga z ktorej Polska korzysta :O)))
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:58, 08 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Niemcy: zatrzymano domniemanych szpiegów
W Berlinie zatrzymano we wtorek dwóch domniemanych szpiegów, podejrzanych o inwigilowanie syryjskich opozycjonistów mieszkających w Niemczech - poinformowała prokuratura federalna w Karlsruhe.
Obaj zatrzymani od lat mieli pracować dla syryjskich służb specjalnych. Jeden to 47-letni Mahmoud El A., posiadający podwójne obywatelstwo - libańskie i niemieckie, a drugi to 34-letni Syryjczyk Akram O. Byli oni pod obserwacją niemieckiego kontrwywiadu.
Według prokuratury trwa dochodzenie przeciwko sześciu kolejnym osobom, które miały współpracować z domniemanymi szpiegami. Aktualnie trwają rewizje w prywatnych mieszkaniach w Berlinie. W dochodzenie zaangażowanych jest 70 funkcjonariuszy policji kryminalnej.
>>>>
Z morderami nasylanymi przez rezim nalezy rozprawiac sie zdecydowanie . SAD I WIEZIENIE ! A jak bedzie sie nasilac zlikwidowac ich ambasade . NIE MA MIEJSCA NA ZADNE MORDY ! Jeszcze tego by brakowalo aby mordowali poza Syria !
Kreml znow zbrodniczo bredzi:
Rosja przeciwko interwencji w Syrii
Premier Władimir Putin oświadczył w środę, że Moskwa potępia przemoc w Syrii, jednak występuje przeciwko ingerowaniu w sytuację w tym kraju. Oznajmił też, że w Rosji nie wolno dopuścić do takich wydarzeń, jak te, które zachodzą w krajach Bliskiego Wschodu.
- Oczywiście potępiamy wszelką przemoc bez względu na to, która ze stron się do niej ucieka. Jednak nie można zachowywać się jak słoń w składzie porcelany. Trzeba pozwolić ludziom, by sami decydowali o swoim losie. Owszem, pomagać, podpowiadać, może gdzieś coś ograniczać, by zwaśnione strony nie miały możliwości używania broni, ale nie ingerować - powiedział premier na spotkaniu ze zwierzchnikami tradycyjnych religii Federacji Rosyjskiej. Putin spotkał się z nimi jako kandydat w wyznaczonych na 4 marca wyborach prezydenckich. Spotkanie odbyło się w Monastyrze Daniłowskim w Moskwie, siedzibie zwierzchnika rosyjskiej Cerkwi prawosławnej Cyryla. Za religie tradycyjne w FR uważa się prawosławie, islam, judaizm i buddyzm.
Szef rządu podkreślił, że w Rosji nie wolno dopuścić do takich wydarzeń, jak te, które zachodzą w krajach Bliskiego Wschodu. - W poprzednim dziesięcioleciu na świecie kult siły wyszedł na pierwsze miejsce. Musi to niepokoić. Cieszę się, że zwracacie na to uwagę. W każdym razie nie wolno nam dopuścić do czegoś takiego u nas - oświadczył Putin.
Nawiązując bezpośrednio do sytuacji w Libii, premier zauważył, że po obaleniu Muammara Kadafiego w niektórych miastach dochodzi do strasznych zbrodni. - Jednak nikt o tym nie mówi, jakoś o tym zapomniano - dodał.
- Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, jakiej jakości był reżim w Libii. Wiele o tym mówiono. Wszelako dzisiaj nie wiedzieć czemu nikt nie pokazuje, nie mówi o tym, co się dzieje w Syrcie i innych miastach, które popierały byłego przywódcę Libii - powiedział rosyjski premier.
W FR po grudniowych wyborach parlamentarnych, które opozycja uznała za sfałszowane na korzyść kierowanej przez Putina partii Jedna Rosja, doszło do wielotysięcznych wystąpień rozsierdzonych obywateli. Domagali się nie tylko powtórzenia wyborów do Dumy Państwowej, ale również przeprowadzenia reform politycznych i odejścia Putina. Ten po marcowych wyborach prezydenckich chce wrócić na Kreml. Opozycja zapowiedziała kontynuowanie protestów. Podczas spotkania z premierem patriarcha Cyryl ocenił, że Putin ma największe szanse na objęcie urzędu prezydenckiego.
>>>>
Nie zastanawiamy sie nad tym pijackim belkotem ...
Francja: obietnice prezydenta Syrii są "manipulacją"
Złożone Rosji przez prezydenta Syrii Baszara el-Asada obietnice, że wprowadzi on reformy i zaprzestanie krwawego tłumienia trwających od 11 miesięcy społecznych protestów są "manipulacją" - oświadczył w środę minister spraw zagranicznych Francji Alain Juppe.
- To manipulacja i nie zamierzamy się na nią nabrać - odpowiedział Juppe radiu France Info na pytanie o to, czy deklaracje Asada należy traktować poważnie. Po swych wtorkowych rozmowach z Asadem w Damaszku minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow powiedział, że syryjski prezydent wkrótce wyznaczy datę referendum w sprawie nowej konstytucji i jest gotów do dialogu z wszystkimi siłami politycznymi. Asad miał też zapewnić Ławrowa, iż jest "w pełni zaangażowany" w działania na rzecz tego, by wszystkie strony syryjskiego konfliktu zrezygnowały z aktów przemocy.
>>>>
Oczywiscie to wszystko klamstwo . Ale nikt juz nie wierzy . Nie trzeba nikomu wyjasniac ...
Syria: terroryści zaatakowali rafinerię w Hims
Rezimowa telewizja syryjska poinformowała w środę o ataku moździerzowym przeprowadzonym przez "uzbrojone grupy terrorystów" na rafinerię w mieście Hims, w centrum Syrii, gdzie trwa ofensywa sił rządowych.
Telewizja podała, że terroryści podpalili "dwa składy paliwa"; następnie zapewniła, że "pożary zostały opanowane". Rafineria w Hims należy do dwóch głównych w kraju, obok rafinerii w nadmorskim mieście Banias. Od pięciu dni Hims jest celem ofensywy sił rządowych, która prowadzi w mieście ostrzał rakietowy i moździerzowy. Tylko w środę zginęło tam ok. 50 ludzi - twierdzą syryjscy obrońcy praw człowieka.
Ataki na infrastrukturę naftową w Syrii zdarzają się dość często od wybuchu powstania przeciwko prezydentowi Baszarowi el-Asadowi w połowie marca 2011 roku. Reżim w Damaszku przypisuje odpowiedzialność za te ataki "zbrojnym ugrupowaniom", ale opozycjoniści twierdzą, że są w nie zamieszane same władze. Władze syryjskie twierdzą, że "terroryści" chcą podzielić kraj. Rząd oskarża zbuntowaną ludność i wspierających ją żołnierzy, którzy obrócili broń przeciwko reżimowi, że posiadają wielki arsenał, w tym granaty izraelskiej produkcji, artylerię przeciwlotniczą i broń automatyczną.
>>>>>>
Zniszczyli rafinerie i oskarzaja . Normalka ...
Zmarło 18 noworodków, sytuacja staje się dramatyczna.
Coraz tragiczniejsze wieści dochodzą z oblężonego przez reżimowe siły syryjskiego miasta Hims. W piątym, kolejnym dniu ostrzału zginęło już 70 osób, w tym co najmniej 18 wcześniaków, które zmarły w inkubatorach po odcięciu dopływu prądu. Informację taką podało BBC i arabska telewizja Al-Dżazira.
Jak donosi BBC News, syryjska telewizja państwowa dementuje zatrważające doniesienia opozycji twierdząc, że szpitale w Hims działają normalnie.
Sytuacja humanitarna w mieście staje się dramatyczna. Opozycjoniści alarmują, że siły prezydenta Baszara al-Asada zniszczyły 40% budynków w dzielnicy Baba Amr, która jest celem najbardziej zmasowanego ostrzału. Wojska próbują zdławić opór, odcinając od miasta zasilanie elektryczne, paraliżując komunikację i niszcząc zbiorniki z wodą. Nie działają telefony i internet.
Zdobędą miasto szturmem?
W przeprowadzonych w nocy nalotach lotnictwa miało zginąć 47 osób. Od rana trwa ostrzał artyleryjski i moździerzowy. Zdaniem obrońców praw człowieka, siły reżimowe przygotowują ofensywę lądową w mieście.
Według niepotwierdzonych raportów, w niektórych rejonach członkowie uzbrojonych proreżimowych milicji zwanych "shabiha" chodzą od drzwi do drzwi mordując mieszkańców zbuntowanych dzielnic - pisze BBC News.
Publiczna telewizja syryjska poinformowała również o ataku przeprowadzonym przez "uzbrojone grupy terrorystów" na rafinerię w mieście Hims, w centrum Syrii, gdzie trwa ofensywa sił rządowych. Poinformowano, że terroryści podpalili "dwa składy paliwa"; następnie zapewniła, że "pożary zostały opanowane".
Rafineria w Hims należy do dwóch głównych w kraju, obok rafinerii w nadmorskim mieście Banias.
Najgorsza masakra od początku powstania
W ubiegły piątek Hims był sceną najgorszej masakry ludności cywilnej od początku powstania w marcu 2011 roku. Żołnierze Asada zabili - według różnych źródeł - od 150 do 260 osób.
Władze syryjskie twierdzą, że armia walczy z "terrorystami", którzy chcą podzielić kraj. Rząd oskarża zbuntowaną ludność i wspierających ją żołnierzy, którzy obrócili broń przeciwko reżimowi, że posiadają wielki arsenał, w tym granaty izraelskiej produkcji, artylerię przeciwlotniczą i broń automatyczną.
Po niepowodzeniu próby przegłosowania rezolucji w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, która stwarzałaby podstawy do zewnętrznej interwencji w Syrii, reżim Asada z dnia na dzień wzmaga ofensywę na jeden z głównych ośrodków opozycji, jakim jest Hims.
W marcu 2011 roku na fali Arabskiej Wiosny rozpoczęły się w Syrii antyrządowe demonstracje, które przerodziły się w opór zbrojny. Według ONZ tłumienie tych wystąpień przez siły rządowe pociągnęło za sobą śmierć co najmniej 6 tys. ludzi.
>>>>>
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
ZAMORDOWALI DZIECIĄTKA WCZEŚNIAKI W INKUBATORACH !!!!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Śro 19:59, 08 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:26, 09 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Nicolas Sarkozy apeluje do Rosji
Prezydent Francji Nicolas Sarkozy zaapelował do prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa, z którym rozmawiał przez telefon, o "pełne poparcie" planu Ligi Arabskiej w celu przekonania prezydenta Syrii Baszara el-Asada do ustąpienia.
Informując o rozmowie przeprowadzonej z inicjatywy strony francuskiej, Pałac Elizejski pisze, że Sarkozy przekonywał Miedwiediewa do "konieczności zwiększenia presji na reżim syryjski, aby powstrzymał brutalne represje wobec narodu syryjskiego, by ten w końcu mógł realizować swe aspiracje do wolności i demokracji". Francuski prezydent wyraził też "głębokie ubolewanie" z powodu "impasu w Radzie Bezpieczeństwa" wywołanego przez rosyjskie i chińskie zawetowanie projektu rezolucji w sprawie Syrii.
Miedwiediew, jak podała służba prasowa Kremla, podkreślił, że stanowisko społeczności międzynarodowej powinno być "obiektywne i wyważone".
"W kontekście trwających, w tym w Radzie Bezpieczeństwa, nieprostych prac w celu uregulowania kryzysu syryjskiego Miedwiediew zaapelował do partnerów o unikanie pochopnych, jednostronnych kroków" - głosi oświadczenie służb prasowych Kremla.
Prezydent Rosji, jak podał Kreml, poinformował też prezydenta Francji o wynikach spotkania szefa rosyjskiej dyplomacji Siergieja Ławrowa z prezydentem Syrii we wtorek w Damaszku. Wcześniej tego dnia do Miedwiediewa w sprawie Syrii telefonował premier Turcji Recep Tayyip Erdogan.
>>>>>
Jest to apel czysto symboliczny . Wiemy jaka to mafia ...
Ban Ki Mun: Liga Arabska wznowi misję w Syrii
Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun oświadczył w środę, że Liga Arabska zamierza wznowić misję swoich obserwatorów w Syrii, która została zawieszona po tym jak reżim prezydenta Baszara el-Asada odmówił z nimi współpracy.
Ban Ki Mun, który powrócił właśnie z podróży po Bliskim Wschodzie, powiedział dziennikarzom, że poinformował go o tym w rozmowie telefonicznej przedstawiciel Ligi Arabskiej Nabil el-Arabi. Dodał, że el-Arabi zaproponował wspólną misję obserwacyjną ONZ i Ligi Arabskiej w Syrii. Ban Ki Mun powiedział, że ONZ gotowa jest udzielić pomocy, ale decyzja w tej sprawie nie została jeszcze podjęta.
Według Ban Ki Muna, fiasko uchwalenia rezolucji Rady Bezpieczeństwa w sprawie Syrii była "katastrofalną porażką", która zachęciła reżim w Damaszku do "nasilenia wojny z własnym narodem".
Podczas głosowania w ub. tygodniu rezolucję zablokowały Rosja i Chiny.
Wcześniej rzecznik Białego Domu Jay Carney skrytykował apel Rosji o rozmowy między reżimem w Damaszku i opozycją. Jak powiedział Carney, prezydent Asad "zaprzepaścił okazję" do takich rozmów decydując się na "brutalną rozprawę z własnym narodem".
Według rosyjskiego ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa, który złożył we wtorek wizytę w Damaszku, prezydent Asad jest gotów do rozmów "ze wszystkimi siłami politycznymi" aby zakończyć konflikt. Ocenia się, że w ciągu 11 miesięcy powstania przeciwko rządom Asada, liczba ofiar śmiertelnych przekroczyła 6 tys.
>>>>>
Tylko co da kolejna misja ????
Wyciekły e-maile prezydenta Syrii Baszara Al-Assada
Setki maili z biura prezydenta Syrii, Baszara Al-Assada, wyciekło w poniedziałek, po ataku grupy hakerów Anonymous. Znaleziono wśród nich dokument z grudnia 2011 roku przygotowujący prezydenta do udzielenia wywiadu z Barbarą Walters z telewizji ABC. Co ciekawe, hakerzy mieli ułatwione zadanie, bo hasło do wielu skrzynek brzmiało: "12345".
Atak hakerów na serwer pocztowy syryjskiego Ministerstwa Spraw Prezydenckich miał miejsce w nocy z niedzieli na poniedziałek. Hasło do wielu internetowych skrzynek pocztowych brzmiało: "12345". Wśród zhakowanych skrzynek była poczta przewodniczącego Ministerstwa oraz doradcy medialnego prezydenta Assada, Bouthainy Shaabany. Telewizyjny wywiad z Barbarą Walters został zapamiętany przez często powtarzane zaprzeczenie, jakoby obywatele Syrii byli zabijani. – My nie zabijamy swoich ludzi. Żaden rząd na świecie nie zabija ludzi, jeśli nie rządzi nim szaleniec – mówił Assad.
>>>> Sam sie ocenil !!!
Około 10 dni przed wywiadem, Sheherazad Jaafari – łączniczka prasowa ze Stanów Zjednoczonych, pracująca w Syrii – wysłała długą wiadomość Lunie Chebel, która pracowała wcześniej w telewizji Al Jazeera, a teraz jest zatrudniona w biurze Assada. Wysłała ją także do pomocnika wspomnianej już doradczyni prezydenta. Jaafari, która była zaangażowana w organizację wywiadu z Barbarą Walters, jest córką syryjskiego ambasadora Narodów Zjednoczonych, Bashara Jaafari.
W mailu napisała m. in. o priorytetowości tematu przemocy w amerykańskich mediach, przytoczyła często pojawiające się stwierdzenia "Rząd syryjski zabija swoich własnych ludzi", "W wielu miastach pojawiły się czołgi" , "Samoloty są używane w celu stłumienia pokojowych demonstracji". "Błędy" popełniane były na początku, gdy nie mieliśmy dobrze zorganizowanych sił policyjnych. Amerykanami łatwo jest manipulować, gdy słyszą, że "popełniono błędy" i "są naprawiane". Dobrze też wspomnieć o tym, co się dzieje na Wall Street.
>>>> Tak wyglada ,,organizowanie klmastwa''...
Poleciła także, by Assad powiedział: "Syria nie uwzględnia w swojej polityce torturowania ludzi i, w przeciwieństwie do Stanów Zjednoczonych, gdzie znajdują się ośrodki kształcące policjantów w torturowaniu ludzi".
- Dobrze byłoby, gdyby prezydent opowiedział, kiedy jego osoba jest naprzemiennie atakowana i gloryfikowana w mediach. Amerykanie uwielbiają takie sytuacje i dają się im przekonać – pisała w mailu Jaafari. – Amerykanie chcę, by ich rząd zajął się własnymi problemami, zamiast mieszać się w sprawy innych państw. Trzeba przypomnieć, że kiedy Obama wezwał Assada do ustąpienia, jego popularność w Stanach spadła o 70 proc.
Sheherazad Jaafari napisała także, żeby w wywiadzie wspomnieć o tym, że media zagraniczne miały wstęp zarówno do telewizji Al Jazeera jak i Al Arabiya, lecz przez powtarzające się próby manipulacji i "zmyślanie faktów", syryjski rząd stał się bardziej ostrożny wobec tych, którzy przybywają do ich kraju.
>>>>
Tak wygladaja te klamstwa . Znamy to z Urbana ktory ,,wspominal'' o cierpieniach obywateli USA pod rezimem Reagana . Nic nowego . Jak my wszystko wiemy ! Stad jestesmy wzorem dla swiata ...
Syryjscy dyplomaci muszą opuścić Berlin
Niemcy wydalą czterech pracowników ambasady Syrii w Berlinie - poinformował szef niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle. Decyzja ma związek z aresztowaniem dwóch domniemanych szpiegów syryjskich.
We wtorek w Berlinie zatrzymano dwóch mężczyzn, podejrzanych o obserwowanie i rozpracowywanie mieszkających w Niemczech syryjskich opozycjonistów. Według źródeł w prokuraturze zatrzymani mężczyźni - Syryjczyk i Libańczyk z niemieckim paszportem - byli związani z otoczeniem ambasady Syrii, ale nie byli w niej zatrudnieni. - Po zatrzymaniu dwóch osób podejrzanych o szpiegostwo poleciłem wydalenie czterech pracowników syryjskiej ambasady w Berlinie - oświadczył Westerwelle.
Wydaleni pracownicy ambasady - czterej mężczyźni i kobieta - powinni opuścić Niemcy w ciągu trzech dni. Według źródeł w MSZ, na które powołuje się agencja dpa, dyplomaci mieli podejmować działania, które "są nie do pogodzenia z prawem dyplomatycznym".
Już we wtorek po południu Westerwelle wezwał na rozmowę ambasadora Syrii w RFN, któremu zakomunikował, że rząd federalny nie będzie tolerował zastraszania żyjących w Niemczech członków syryjskiej opozycji.
To właśnie syryjskie służby specjalne podejrzewano o grudniowy napad na berlińskiego polityka syryjskiego pochodzenia Ferhada Ahmę. Polityk Zielonych został pobity przez nieznanych sprawców w swoim mieszkaniu. Ahma, który jest członkiem opozycyjnej wobec reżimu Baszara el-Asada Narodowej Rady Syryjskiej, przypuszczał, że za pobiciem mogły stać służby specjalne reżimu w Damaszku. W Syrii od miesięcy trwają zbrojne wystąpienia przeciwników prezydenta Asada, krwawo tłumione przez armię. W zeszły weekend w wyniku ostrzału miasta Hims zginęło ponad 230 osób, a 700 zostało rannych. Władze zaprzeczają, że to armia ostrzeliwuje Hims. Twierdzą, że za przemoc są odpowiedzialne "zbrojne grupy terrorystyczne", które chcą podzielić kraj.
>>>>
Tak jest - slusznie !
Syria: weto przedłuży cierpienia obywateli?
- W sobotę Rosja i Chiny zawetowały rezolucję ONZ, popierającą plan Ligi Arabskiej, który wzywa do ustąpienia prezydenta Baszara al-Assada. Zwolennicy rezolucji obawiają się, że weto sparaliżuje międzynarodowe wysiłki, by zakończyć krwawą rozprawę Assada z buntem społecznym.
>>>> Tak cierpienia beda wieksze ale konic i tak pozytywny !
Lekarze bez Granic: pacjenci i lekarze są w Syrii prześladowani
Syryjski reżim "bez litości stosuje represje" wobec rannych opozycjonistów i lekarzy, którzy usiłują im pomóc - poinformowała w środę organizacja Lekarze bez Granic, powołując się na zeznania świadków, ofiar prześladowań i personelu medycznego. Jeden z nich stwierdził, że widział rannych pozostawionych bez opieki. - Niektórzy z nich zmarli koło mnie - relacjonował.
- W Syrii ranni i lekarze są prześladowani, a ze strony służb bezpieczeństwa grożą im aresztowania i tortury. Opieka medyczna w szpitalach jest w dramatycznym stopniu niewystarczająca. Aparat bezpieczeństwa wykorzystuje medycynę jako instrument prześladowań - powiedziała na konferencji prasowej szefowa Lekarzy bez Granic (MSF) Marie-Pierre Allie. - Jedynie nieliczni ranni znajdują schronienie w krajach sąsiednich (Turcja, Liban, Jordania), gdzie mogą być leczeni we właściwych warunkach - raportuje organizacja lekarzy.
Według niej, "większość rannych nie udaje się do szpitali publicznych z obawy przed torturami lub zatrzymaniem", lekarze zmuszeni są leczyć pacjentów potajemnie. Brakuje im wszystkiego: leków, sterylnych materiałów, antybiotyków, krwi.
Jeden z lekarzy, który tak jak wszystkie osoby wypowiadające się dla MSF musiał ze względów bezpieczeństwa zachować anonimowość, opowiadał: "Gdy mamy poważnie rannego pacjenta i musimy go wysłać do publicznego szpitala, mamy dwie opcje: dać mu umrzeć lub wysłać go do szpitala, nie wiedząc, co się z nim stanie".
- W pewnym przypadku siły bezpieczeństwa wtargnęły na blok operacyjny i zabrały pacjenta, który był pod narkozą - relacjonował inny świadek.
Nawet transport rannych jest niebezpieczny. - Ambulanse są ostrzeliwane, tak samo protestujący - podkreśla Marie-Pierre Allie.
Świadkowi, przedstawianemu jako "pacjent 1", rannemu w dłoń, amputowano rękę, choć zdecydowanie nie było konieczne.
- Byłem zatrzymany dwa razy i widziałem, że niektórzy więźniowie są pozostawiani (bez opieki), aż ich rany zaczynają gnić. (...) Niektórzy z nich zmarli koło mnie, podczas gdy inni sikali krwią z powodu krwotoków wewnętrznych - relacjonował "pacjent 2".
Według personelu medycznego, z którymi rozmawiali Lekarze bez Granic, charakter ran, jakie muszą leczyć - poparzenia, ślady po rażeniu prądem i pobiciach - potwierdza systematyczne stosowanie tortur przez syryjski reżim
>>>
Bestialstwo na calego !!!
Syria: 21 osób zginęło podczas manifestacji
Tłumy Syryjczyków wyszły w piątek na ulice, by - po raz pierwszy publicznie - obchodzić 30. rocznicę masakry w Hamie. Siły reżimu strzelały do tłumów, manifestacje przerodziły się w zamieszki. Zginęło 21 osób - podaje organizacja syryjskich aktywistów.
Syryjczycy wyszli na ulice miast w całym kraju, m.in. Damaszku, by oddać cześć ofiarom masakry w Hamie, do której doszło w 1982 r. Stłumiono wtedy krwawo bunt zdelegalizowanej partii Braci Muzułmańskich przeciwko rządom prezydenta Hafeza el-Asada. Wielu manifestujących ubranych było w piątek na czarno na znak żałoby. "Hafez el-Asad nie żyje, Hama nie zginęła, Baszar umrze, a Syria będzie żyć" - głosiły transparenty niesione przez manifestantów w Damaszku, odnoszące się do Hafeza el-Asada (ojca obecnego prezydenta), którego wojska poważnie zniszczyły miasto, tłumiąc powstanie w Hamie.
Demonstracje przerodziły się w Damaszku i w położonych na południu miejscowościach w zamieszki i starcia między siłami rządowymi a powstańcami. Zginęło 21 osób, w tym dziewięciu żołnierzy.
Wcześniej w piątek tłum tańczył, śpiewał i wznosił okrzyki na cześć Wolnej Armii Syryjskiej, w której skład wchodzą dezerterzy z wojsk Baszara el-Asada. Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, na ulice wyszło ponad 20 tys. osób.
AFP podkreśla, że były to pierwsze publiczne obchody rocznicy masakry w Hamie.
Represje reżimu wobec syryjskich demonstrantów pochłonęły już co najmniej 6 tys. ofiar, a wspólnota międzynarodowa nie potrafi się zjednoczyć, by położyć kres krwawemu tłumieniu protestów - pisze AFP.
Najpoważniejszą przeszkodą jest stanowisko Rosji, sojuszniczki Damaszku, która blokuje od miesiąca próby przyjęcia przez Radę Bezpieczeństwa ONZ rezolucji w sprawie rozwiązania kryzysu syryjskiego.
W piątek Moskwa znowu odrzuciła projekt rezolucji RB w sprawie Syrii.
RB zmodyfikowała go w czwartek, licząc na zmianę stanowiska Rosji. AFP wyjaśnia, że nowa wersja dokumentu RB nie wymaga już explicite, by prezydent Baszar el-Asad zrzekł się władzy i przekazał ją wiceprezydentowi, nie wspomina o jakiejkolwiek formie embarga na broń ani nawet o nowych sankcjach, lecz tylko "w pełni popiera (...) Decyzję Ligi Arabskiej z 22 stycznia 2012 roku o ułatwieniu transformacji politycznej przeprowadzanej przez samych Syryjczyków". Nie zawiera też apeli o utworzenie rządu jedności narodowej i przeprowadzenie wolnych wyborów.
Brak konsensu po przedstawieniu czwartkowej wersji dokumentu sprawił, że prace nad rezolucję znalazły się w impasie w oczekiwaniu na konsultacje ambasadorów krajów członkowskich RB z ich rządami - pisze AP. Agencja dodaje, że według ambasadorów przygotowywany jest dla nich właśnie kolejny wariant rezolucji, aby mogli wysłać go do swoich stolic.
>>>>
Kolejna masakra...
Koszmar w Syrii. "Cały świat powinien się wstydzić" -
- Wystarczy wyjechać kilka kilometrów od Damaszku, by znaleźć się w piekle. To, co dzieje się w Homs, dzieje się również w Zabadani, w Madaya i w Darayya. Wszystko to zaledwie kilka kilometrów od Damaszku - mówi jeden z syryjskich opozycjonistów.
Bilans ofiar to :
Zabitych;
4355 cywilow
1752 wojskowych .
153952 ofiar ogolem .
Oczywiscie sa to zbyt niskie dane bo ciagle nie nadazamy za wydarzeniami i zbrodniami ...
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:49, 09 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Obce wojska w Syrii? To może być początek interwencji.
Rosja jest zaniepokojona informacjami o pojawieniu się w Syrii obcych wojsk - poinformował rzecznik rosyjskiego MSZ Aleksandr Łukaszewicz. Wcześniej rosyjskie media, powołując się na izraelskie media, podawały, że w okolicach syryjskiego miasta Hims widziano żołnierzy sił specjalnych Wielkiej Brytanii i Kataru.
Izraelski serwis DEBKAfile, specjalizujący się w sprawach wywiadu i bezpieczeństwa, powołując się na własne źródła poinformował, że żołnierze katarskich i brytyjskich sił specjalnych nie biorą czynnego udziału w walce, ale doradzają powstańcom. Ponadto zapewniają komunikację między nimi, jednocześnie przekazując ich prośby o broń, amunicję i ludzi do źródeł zaopatrzenia, głównie znajdujących się na terenie Turcji.
Według serwisu, komandosi rozlokowali się w centrach bombardowanych dzielnic - Khaldija i Bab Amro na wschodzie oraz Bab Derib i Rastan na północy Hims. W obu rewirach mieszka po ok. 250 tys. ludzi.
"Działania niezgodne z prawem"
Łukaszewicz zapowiedział, że rosyjskie służby sprawdzą te informacje i przypomniał, że Rosja opowiada się za pokojowym rozwiązaniem syryjskiego konfliktu. Moskwa nie akceptuje propozycji Waszyngtonu dotyczącej stworzenia tak zwanej "grupy przyjaciół Syrii".
- To działania niezgodne z międzynarodowym prawem - tłumaczy rzecznik rosyjskiej dyplomacji. Aleksandr Łukaszewicz odrzucił również oskarżenia o to, że Rosja nielegalnie sprzedaje broń reżimowi w Damaszku. - Nikt nie nakładał sankcji na handel bronią z Syrią, a umów trzeba dotrzymywać - dodał rzecznik MSZ.
Rosyjscy eksperci przypominają, że Moskwa nie jest zainteresowana międzynarodową interwencją w Syrii, ponieważ na terenie tego kraju znajduje się jedyna rosyjska baza okrętów wojennych na Morzu Śródziemnym.
>>>>
Jesli tak to bardzo dobrze . Jest to jak najbardzij zgodne z prawem moralnym jakie dal Bóg ! Pomagac pokrzywdzonym !
Tunezja: premier apeluje o wydalenie syryjskich ambasadorów
Premier Tunezji Hamadi Dżebali zaapelował na konferencji w Monachium do wszystkich krajów o wydalenie syryjskich ambasadorów na znak protestu przeciwko represjom w Syrii. Wsparli go jemeńska laureatka Pokojowej Nagrody Nobla Tawakkul Karman. Zdaniem Karman, Asad prowadzi "wojnę przeciw ludzkości". - Potrzebujemy zdecydowanej postawy wspólnoty międzynarodowej - oświadczyła.
- Naród syryjski oczekuje działań. Najmniejszą rzeczą jest zerwanie stosunków z reżimem syryjskim. Powinniśmy wydalić syryjskich ambasadorów z krajów arabskich i wszystkich innych krajów - powiedział Dżebali na 48. Monachijskiej Konferencji o Bezpieczeństwie. Dzień wcześniej Tunezja ogłosiła decyzję o wydaleniu z Tunisu syryjskiego ambasadora.
Nawiązując do rosyjskiego i chińskiego weta w sobotę w Radzie Bezpieczeństwa ONZ wobec projektu rezolucji potępiającej krwawe represje w Syrii i domagającej się końca reżimu prezydenta Baszara el-Asada, tunezyjski premier potępił "nadmierne stosowanie prawa weta". Uważa on, że "wspólnota międzynarodowa powinna zrewidować ten mechanizm działania".
Do propozycji tunezyjskiego premiera przyłączyła się laureatka Pokojowej Nagrody Nobla, jemeńska dziennikarka Tawakkul Karman. Powiedziała, że Rosja i Chiny, które zawetowały rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie Syrii, wspierają zbrodniczy reżim prezydenta Asada.
Karman przypomniała, że w nocy z piątku na sobotę doszło do krwawej rozprawy z przeciwnikami reżimu w mieście Hims, które jest "sercem pokojowej rewolucji w Syrii".
- Asad popełnia te zbrodnie i jest popierany przez Rosję i Chiny - powiedziała. - Te dwa kraje ponoszą ludzka i moralną odpowiedzialność za masakrę.
- W imieniu ludów arabskich od Zatoki Perskiej po Atlantyk potępiam postawę Rosji i Chin, bo wspierają one zbrodniczy reżim Asada - podkreśliła Karman.
Zaapelowała o międzynarodową izolację Syrii i podjęcie koniecznych kroków, by chronić ludność cywilną. - Wzywam was do wydalenia ambasadorów Syrii z waszych krajów i wycofania swoich ambasadorów z Damaszku - powiedziała.
Zdaniem Karman, Asad prowadzi "wojnę przeciw ludzkości". - Potrzebujemy zdecydowanej postawy wspólnoty międzynarodowej (...) Trzeba udowodnić ludziom, że międzynarodowe konwencje i wartości są ważniejsze i silniejsze od broni tyrana - dodała noblistka.
Także amerykański senator Joe Lieberman ocenił, że wetując rezolucję Rosji i Chiny "same postawiły się po złej stronie historii, obok Assada".
Jego zdaniem, sytuacja w Syrii jest aktualnie bardziej skomplikowana niż w Libii, gdzie zdecydowano się na międzynarodową interwencję, by chronić ludność cywilną. - W Syrii dzieje się to, czemu udało się zapobiec w Libii - przyznał. Lieberman ocenił, że jeśli Rosja i Chiny nie zmienią zdania w sprawie rezolucji potępiającej Asada, wspólnota międzynarodowa powinna rozważyć inne możliwości wsparcia syryjskiej opozycji.
Weto Rosji i Chin potępił także dyrektor organizacji praw człowieka Human Rights Watch Kenneth Roth. - To doprawdy hańba - oświadczył. Jego zdaniem postawa Chin i Rosji uczyniła Radę Bezpieczeństwa ograniczyła znaczenie Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Roth zaapelował, by mocarstwa, będące stałymi członkami RB ONZ, zobowiązały się nie sięgać po prawo weta w sprawach, które dotyczą zbrodni przeciw ludności cywilnej.
Noblistka zaapelowała o zamrożenie aktywów przywódcy Syrii
Laureatka zeszłorocznej Pokojowej Nagrody Nobla Tawakel Karman z Jemenu zaapelowała w poniedziałek w Rzymie do władz Włoch o zamrożenie aktywów przywódcy Syrii Baszara el-Asada i wycofanie włoskiego ambasadora z Damaszku.
Podczas wizyty w Wiecznym Mieście Karman, jedna z liderek protestów w Jemenie, wezwała również Włochy, by przestały uznawać obecnego ambasadora Syrii. Do całej wspólnoty międzynarodowej zaapelowała o wycofanie swych ambasadorów z Damaszku. Najwyższych przedstawicieli władz Syrii nazwała despotami.
Wyraziła też opinię, że weto Chin i Rosji wobec rezolucji ONZ w sprawie sytuacji w Syrii jest fatycznym politycznym tuszowaniem masakr popełnianych przez Asada i naruszeniem wskazówek Rady Bezpieczeństwa Narodów Zjednoczonych. Moskwie i Pekinowi jemeńska laureatka Nagrody Nobla zarzuciła zdradę zasad arabskiej wiosny.
Tawakel Karman powiedziała także, że władze włoskie powinny zamrozić dobra prezydenta Jemenu Alego Abdullaha Saleha.
To dzięki dostępnym środkom finansowym ludzie ci budują swoje dyktatury - oświadczyła noblistka.
>>>>
Popieramy te bardzo sluszne apele !!!
Tawakkul Karman, fot. PAP/EPA
Bombardowanie miasta
Tymczasem według mieszkańców Hims, syryjskie siły rządowe kontynuują ataki na miasto, które jest bombardowane przez artylerię i rakiety. Zginąć miały już dziesiątki ludzi. Wśród ofiar są kobiety i dzieci.
Z kolei syryjska telewizja państwowa twierdzi, że w Hims panuje spokój, a do miasta skierowano siły bezpieczeństwa, które mają zwalczać rebeliantów.
Ataki, na liczące ponad półtora miliona mieszkańców miasto, trwają od sześciu dni. Hims bronią żołnierze, którzy przeszli na stronę opozycjonistów. Według nich, w zbombardowanych domach zginęły całe rodziny. Od początku walk życie straciło kilkaset osób, a 570 zostało rannych.
Mieszkańcy Hims wzywają społeczność międzynarodową do interwencji na ich rzecz. Walki trwają też w innych częściach Syrii, w tym w mieście Idlib przy granicy z Turcją. W prowincji Deir al-Zor na wschodzie kraju ranne zostały kobiety i dzieci.
>>>>
Koszmar !!!
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Czw 19:50, 09 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:57, 10 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
"Financial Times": Rosja stanęła po złej stronie
Narody państw arabskich chcą demokratycznych zmian, a wetując rezolucję ONZ w sprawie przemocy w Syrii, Rosja stanęła po złej stronie tego historycznego procesu i znalazła się w roli obrońcy autorytarnego status quo - ocenia "Financial Times".
Rosyjsko-chińskie weto wobec projektu rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ, potępiającej przemoc wobec cywilów i domagającej się ustąpienia prezydenta Baszara el-Asada, miało przewidywalny skutek: Syria jest coraz bliżej wojny domowej na pełną skalę - pisze brytyjski dziennik. Rodzina Asadów jest od lat strategicznym sojusznikiem Moskwy. Rosja chce zachować swą bazę wojskową w syryjskim porcie Tartus nad Morzem Śródziemnym i utrzymać wielki rynek zbytu dla swego kompleksu zbrojeniowego, a wszystko to wpisuje się w głoszoną przez Kreml doktrynę nieingerowania w wewnętrzne sprawy innych państw - wylicza "FT".
Konflikt w Syrii służy też do pokazania mocarstwowych ambicji Rosji i zadowolenia własnych wyborców, jednak - jak pisze "FT" - "machanie szabelką za granicą nie skrywa pustki na własnym podwórku".
Tymczasem "prawda, od której nie da się uciec, jest taka, że krajobraz geopolityczny w regionie uległ zmianie. USA i Rosja (ZSRR) kiedyś były w stanie jasno wyznaczać swoje strefy wpływów, teraz państwa arabskie ogłaszają, że Bliski Wschód należy do nich" - ocenia dziennik. - "Nie zgadzając się na potępienie przemocy dokonywanej przez reżim syryjski, "Rosja ustawiła się po złej stronie tego historycznego procesu. (...) Po początkowych wahaniach Waszyngton stanął po stronie reformatorów, zaś Moskwa objawiła się w roli obrońcy autorytarnego status quo".
Według "FT", Chiny również błędnie interpretują opinię świata arabskiego i społeczności międzynarodowej. "Doktryna nieingerowania w sprawy innych państw kiedyś mogła być postrzegana jako niezbędna ochrona przed zakusami zachodnich imperialistów. Teraz coraz bardziej wygląda na wymówkę dla popierania prześladowań" - pisze gazeta.
>>>>
Kreml tak postawil i zaplaci cene . Bedzie to straszna cena a le zasluzyli ...
Hims: trzecie miasto Syrii i "stolica rewolucji"
Ataki syryjskich sił rządowych koncentrują się w ostatnim czasie na mieście Hims, zwanym stolicą powstania przeciwko prezydentow Baszarowi el-Asadowi. To trzecie co do wielkości miasto Syrii, położone na zachodzie, jest też centrum przemysłowym kraju.
Reżim Asada tydzień temu rozpoczął ofensywę na Hims, w wyniku której zginęło kilkaset osób. Władze twierdzą, że za przemoc odpowiedzialne są "zbrojne grupy terrorystyczne", które chcą podzielić kraj. Nie bacząc na oburzenie społeczności międzynarodowej wojsko nadal ostrzeliwuje z wyrzutni rakietowych i moździerzy dzielnice Hims kontrolowane przez zbrojną opozycję. Agencja AFP wyjaśnia, że podczas gdy Damaszek jest stolicą polityczną kraju, Halab (Aleppo) - stolicą handlową, to zamieszkane przez 1,3 mln ludzi (dane z 2009 r.) Hims można nazwać sercem syryjskiego przemysłu.
W mieście i okolicach znajdują się rafinerie ropy naftowej i złoża gazu, linie montażowe irańskiego producenta samochodów firmy Iran Khodro Company (IKCO) i inne prywatne przedsiębiorstwa.
Przez Hims przebiegają szlaki handlowe, w tym z regionu Morza Śródziemnego do Iraku.
Ale to tam też kumulują się napięcia na tle wyznaniowym. Już od wybuchu powstania w połowie marca, opór przeciwko władzom był w Hims silny. Miasto podzielone jest na dzielnice sunnickie, alawickie, chrześcijańskie i mieszane, a zdaniem opozycjonistów władze "od maja prowokują spory na tle wyznaniowym".
Paradoksalnie, to właśnie w akademii wojskowej w Hims kształcił się ojciec obecnego prezydenta, Hafez el-Asad - przypomina AFP. W 1932 r. Francuzi przenieśli uczelnię z Damaszku do Hims. Oprócz Asada ojca studiowali tam także inni organizatorzy zamachu stanu z 1963 r. przeprowadzonego przez Partię Socjalistycznego Odrodzenia Arabskiego (Hizb al-Baas).
Sunnici uważający się za rodowitych mieszkańców Hims niechętnie przyjęli masowy napływ alawickiej mniejszości, od końca lat 60.
Wywodzący się głównie z terenów wiejskich alawici zostali przyjęci przez mieszkańców Hims z pogardą i zazdrością - dodaje AFP; wyjaśnia, że to przedstawicielom tego skrajnego odłamu szyizmu, a nie sunnitom przypadła większość stanowisk we władzach i przedsiębiorstwach publicznych.
Alawici przez większość teologów muzułmańskich uważani są za heretyków. "Dzisiaj mają oni tyle samo wspólnego z chrześcijanami i gnostykami, co z muzułmanami" - pisze Michael J. Totten w "World Affairs Journal". Tłumaczy, że ta synkretyczna doktryna łączy elementy starożytnego kultu gwiazd, wierzeń chrześcijańskich i ismailizmu. Dodaje, że podczas niektórych obrządków alawici piją wino, a rdzeń ich religii jest tajny i niedostępny dla tych, którzy nie urodzili się w rodzinach alawickich. Choć alawici stanowią około 7-17 procent ludności Syrii to przywódcom wywodzącym się z tej sekty przy pomocy partii Baas "udało się przekształcić kraj w państwo totalitarne" - dodaje Totten.
>>>>>
PRZESTAŃCIE BREDZIĆ ! ZADEN CZLOWIEK WIERZACY W BOGA NIE MORDUJE BLIZNICH . TO SA SATNISCI ! DIABEL ICH PANEM !
Syria: 25 osób zginęło, 175 rannych
25 osób zginęło, a 175 odniosło obrażenia w wyniku dwóch eksplozji, do których doszło w piątek w Aleppo (Halab), na północnym zachodzie Syrii - podało ministerstwo zdrowia. Trwa gwałtowna strzelanina - powiedział PAP mieszkaniec tego miasta.
Aleppo (Syria) fot. Reuters
Wcześniej prywatna telewizja Dunia informowała o 17 zabitych, wśród których są wojskowi i cywile. Powstanie przeciwko reżimowi prezydenta Baszara el-Asada dotychczas omijało prawie 3-milionowe Aleppo, które jest centrum handlowym kraju.
Podając najnowszy bilans ofiar ministerstwo zdrowia poinformowało, że doszło do podwójnego zamachu terrorystycznego z użyciem samochodu pułapki.
Państwowa telewizja pokazuje zniszczone budynki pokryte krwią oraz leżące w ich pobliżu zniekształcone ciała.
Według Dunii dwa wybuchy miały miejsce w pobliżu budynku wojskowego i siedziby sił bezpieczeństwa. Z kolei Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka podało, że doszło do trzech eksplozji.
Działacze opozycyjni o eksplozje oskarżyli reżim Asada - pisze agencja AP.
W okolicy siedziby sił bezpieczeństwa, która była celem ataku, trwa obecnie gwałtowna strzelanina - powiedział w rozmowie z PAP mieszkaniec Aleppo, Issa Tuma.
Mówił też, że jedna z porannych eksplozji miała miejsce w pobliżu jego domu. - Czułem siłę wybuchu - relacjonował.
- To pierwszy taki przypadek - mówił Tuma. Tłumaczył, że dotychczas mieszkańcy nie odczuwali, że powstanie dociera do Aleppo, a piątkowe demonstracje odbywały się głównie na obrzeżach i omijały centrum.
Sprecyzował, że piątkowe wybuchy miały miejsce w jednej z głównych dzielnic Aleppo oraz w pobliżu uniwersytetu, w nowej dzielnicy, będącej jednym z niewielu miejsc, w których organizowano antyrządowe protesty.
Władze syryjskie twierdzą, że "terroryści" chcą podzielić kraj. Rząd oskarża zbuntowaną ludność i wspierających ją żołnierzy, którzy obrócili broń przeciwko reżimowi, że posiadają wielki arsenał, w tym granaty izraelskiej produkcji, artylerię przeciwlotniczą i broń automatyczną.
W marcu 2011 roku na fali arabskiej wiosny rozpoczęły się w Syrii antyrządowe demonstracje, które przerodziły się w opór zbrojny. Według obrońców praw człowieka konflikt pochłonął 7 tys. ofiar. Ostatni styczniowy bilans ONZ mówił o 5,4 tys. zabitych. Od tego czasu ONZ nie aktualizuje liczby ofiar, ponieważ trudno jest ją zweryfikować. Władze syryjskie twierdzą, że "terroryści" chcą podzielić kraj. Rząd oskarża zbuntowaną ludność i wspierających ją żołnierzy, którzy obrócili broń przeciwko reżimowi, że posiadają wielki arsenał, w tym granaty izraelskiej produkcji, artylerię przeciwlotniczą i broń automatyczną.
>>>>>
Kolejna bestialska prowokacja . Sluzby zrobily eksplozje i od razu byla nakrecona TV aby to pokazac . Stare metody radzieckie ...
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pią 16:58, 10 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:36, 10 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Rosja nie poprze rezolucji ws. Syrii w obecnym kształcie
Moskwa nie może poprzeć rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ ws. Syrii, inspirowanej wnioskiem Ligi Arabskiej, pomimo poprawek, jakie wprowadzono do oryginalnej wersji dokumentu - powiedział w piątek rosyjski wiceminister spraw zagranicznych Giennadij Gatiłow.
Gatiłow nie sprecyzował, czy Rosja ma zamiar zawetować rezolucję, czy też powstrzymać się od głosu, jeśli dojdzie do głosowania nad nią w jej obecnym kształcie - pisze Reuters. "Otrzymaliśmy tekst. Niektóre z naszych zastrzeżeń i zastrzeżeń tych, którzy myślą podobnie, zostały wzięte pod uwagę, niemniej to za mało, abyśmy mogli poprzeć (rezolucję) w tej formie" - powiedział Gatiłow.
AFP wyjaśnia, że nowa wersja dokumentu RB nie wymaga już explicite, by prezydent Baszar el-Asad zrzekł się władzy i przekazał ją wiceprezydentowi, nie wspomina o jakiejkolwiek formie embarga na broń ani nawet o nowych sankcjach, lecz tylko "w pełni popiera (...) Decyzję Ligi Arabskiej z 22 stycznia 2012 roku o ułatwieniu transformacji politycznej przeprowadzanej przez samych Syryjczyków".
Gatiłow dodał, że w najbliższych dniach nie jest przewidziane żadne głosowanie nad tym projektem.
"Wczoraj (czwartek) w RB kontynuowano konsultacje i projekt został opublikowany w wersji ostatecznej. Ale nie padła żadna propozycja dotycząca głosowania nad tym tekstem" - podkreślił wiceszef rosyjskiej dyplomacji.
Agencja AP podała w czwartek, że dokument w nowej wersji nie zawiera również apelu o utworzenie rządu jedności narodowej i przeprowadzenie wolnych wyborów. Reuters w piątek podkreślił, że nowy projekt nie krytykuje nawet sprzedaży broni do Syrii i zawiera sformułowania mające uspokoić obawy Moskwy, która twierdzi, że rezolucja może zostać wykorzystana jako usprawiedliwienie dla zbrojnej interwencji w Syrii, której Rosja jest zdecydowanie przeciwna.
Oryginalny projekt rezolucji, oparty na planie Ligi Arabskiej, wzywał prezydenta Asada do przekazania władzy wiceprezydentowi i umożliwienia rządowi jedności narodowej przeprowadzenia w Syrii transformacji ustrojowej.
Ponadto w oryginalnym dokumencie stwierdzano, że jeśli Asad w ciągu 15 dni nie zastosuje się do rezolucji, RB ONZ rozważy "dalsze środki", co interpretowano jako możliwość wprowadzenia m.in. sankcji gospodarczych. W tej wersji projekt został przedstawiony na wtorkowym posiedzeniu RB ONZ.
W środę ambasador Rosji przy UE Władimir Czyżow powiedział o projekcie rezolucji, że "brakuje (tam) najważniejszej rzeczy: jasnej klauzuli, która wykluczałaby możliwość wykorzystania rezolucji w celu usprawiedliwienia zewnętrznej interwencji zbrojnej w sprawy Syrii".
Niemiecki minister spraw zagranicznych Guido Westerwelle wezwał w piątek wszystkie strony do wypracowania konsensu, aby przerwać eskalację "przemocy i represji w Syrii".
"Wzywamy wszystkie strony i członków RB, by wykorzystali wolne godziny przed konferencją i samą konferencję, aby dojść do wspólnego stanowiska" i sprzeciwić się "zamieszkom, okrucieństwu i represjom w Syrii" - powiedział Westerwelle dziennikarzom przed otwarciem 48. konferencji na temat bezpieczeństwa w Monachium. Zebrali się tam przedstawiciele 70 krajów, którzy będą obradować do niedzieli.
Władze w Damaszku odrzuciły możliwość współpracy z ONZ i społecznością międzynarodową. "Syria nigdy nie zgodzi się na naruszenie swej suwerenności. Syryjczycy są w stanie sami rozwiązać własne problemy" - oświadczył we wtorek ambasador Syrii przy ONZ Baszar Dżaafari. Oskarżył on także "zagraniczne siły" o destabilizację sytuacji w Syrii.
AFP przypomniała, że Moskwa, która jest głównym dostawcą broni dla Damaszku, nie zrezygnowała z jej eksportu w ciągu ostatniego roku, mimo krwawych zamieszek w Syrii. Pod koniec stycznia firma konsultingowa wyspecjalizowana w analizach strategicznych Oxford Analytica napisała, że Kreml nadal będzie bronić Asada na arenie międzynarodowej. Syria jest jednym z pięciu największych nabywców rosyjskiej broni. W 2010 roku trafiło do tego kraju 6 proc. całej sprzedaży rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego. Kontrakty na następne dostawy opiewają na 4 mld dolarów i mają zasadnicze znaczenie dla szans przetrwania niektórych rosyjskich firm. Tamtejsi eksporterzy obawiają się, że upadek Asada doprowadziłby do anulowania zamówień, a nowe władze Syrii mogłyby robić wojskowe zakupy gdzieś indziej - napisała Oxford Analytica.
>>>>
I znow kremlowski belkot a to jego skutki :
Siły wierne Asadowi nie oszczędzają dzieci
Potworne okrucieństwa - gwałcą i torturują dzieci.
Siły reżimu prezydenta Baszara al-Asada zatrzymują i torturują nawet 13-letnie dzieci w trakcie tłumienia rewolty, która zaczęła się w Syrii niemal 11 miesięcy temu . Są też informacje o gwałtach. Tymczasem na południu kraju doszło do nowych starć między siłami reżimu a rebeliantami.
Udokumentowano co najmniej 12 przypadków przetrzymywania dzieci w "niehumanitarnych" warunkach i torturowania ich, a także strzelania do nich w domach czy na ulicy.
Horror rozprawiania się z demonstrantami w Syrii nie omija też dzieci . Syryjskie siły bezpieczeństwa aresztowały, torturowały i zabijały dzieci w ich domach, w szkołach czy na ulicach. W wielu przypadkach dzieci były takim samym celem jak dorośli .
Kilka przykładów, w tym 16-latka o imieniu Alaa, którego za skute kajdankami ręce powieszono nisko nad podłogą i trzymano przez kilka godzin, a on mógł jedynie stać na palcach. Pewnego 13-latka przetrzymywano przez dziewięć dni, a funkcjonariusze parzyli go papierosami w szyję i ręce, polewali wrzątkiem jego ciało. Są też informacje o gwałtach na przetrzymywanych w areszcie dzieciach.
ONZ oszacowała w styczniu, że w tłumieniu demonstracji antyrządowych w Syrii zginęło co najmniej 6000 osób, w tym żołnierze, którzy zdezerterowali z armii, i ci, co nie chcieli strzelać do cywilów.
>>>>
Bydlaki ktore to robia i ich kremlowsko-pekinscy protektorzy poniosa surowa i zasluzona kare !
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pią 19:37, 10 Lut 2012, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:19, 11 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Kreml rżnie głupa !
Rosyjska Duma wzywa strony konfliktu w Syrii do dialogu i rezygnacji z siły
TO NIE WYSYŁAJCIE BRONI REŻIMOWI !!!
Duma Państwowa, izba niższa parlamentu Rosji, wezwała dziś uczestników konfliktu w Syrii do wyrzeczenia się stosowania siły i do podjęcia konstruktywnego dialogu. Zaapelowała też do Rady Bezpieczeństwa ONZ o niepopieranie żadnej ze stron.
Duma Państwowa wyraziła swój stosunek do sytuacji w Syrii w specjalnej uchwale, którą poparły wszystkie frakcje. Wcześniej Rosja, wraz z Chinami, zablokowała w Radzie Bezpieczeństwa ONZ rezolucję w sprawie Syrii, gdzie od blisko roku trwają wystąpienia przeciw prezydentowi Baszarowi el-Asadowi, krwawo tłumione przez władze. Rezolucja wzywała Damaszek do zainicjowania demokratycznych reform, a Asada - do ustąpienia.
Według zwolenników rezolucji - państw zachodnich, a także Turcji - chińsko-rosyjskie weto pozwoliło władzom w Damaszku kontynuować rozprawę z antyrządowymi demonstrantami.
Jednak niższa izba rosyjskiego parlamentu oceniła w piątkowej uchwale, że "niewyważone podejście, faktycznie zawarte w ostatnim projekcie rezolucji, podważało szansę na równoprawny i konstruktywny dialog".
Duma oświadczyła, że "żadne sformułowania w dokumentach ONZ nie powinny być traktowane jako powód lub podstawa do użycia siły przez jakiekolwiek państwo lub organizację państw bez zgody Rady Bezpieczeństwa". Dodała, że potępia "praktykę ingerowania przy użyciu siły w sprawy innych państw i narzucania im decyzji z zewnątrz". Zaznaczyła, że "rezolucje Rady Bezpieczeństwa ONZ nie powinny zawierać wezwań do zmiany reżimów politycznych i przywódców".
W sprawie rezolucji wypowiedziało się wcześniej MSZ Rosji. Resort oświadczył, że w projekcie rezolucji nie uwzględniono żądań zgłoszonych przez stronę rosyjską pod adresem opozycji syryjskiej o zdystansowanie się wobec ekstremistów, którzy wybrali drogę przemocy. MSZ dodał, że nie uwzględniono też apeli o wywarcie na nich wpływu; apele te adresowano do członków Rady Bezpieczeństwa - przede wszystkim tych, którzy mają takie możliwości.
W marcu 2011 roku na fali arabskiej wiosny rozpoczęły się w Syrii antyrządowe demonstracje, które przerodziły się w opór zbrojny. Według ONZ tłumienie tych wystąpień przez siły rządowe pociągnęło za sobą śmierć co najmniej 6 tys. ludzi.
Odpowiedzialność za rozlew krwi w Syrii większość światowej opinii publicznej przypisuje głównie władzom w Damaszku. W ostatnich dniach kolejne państwa, m.in. Wielka Brytania, Francja, Włochy, odwołały ambasadorów z Syrii w odpowiedzi na przemoc, jakiej dopuszcza się reżim Asada.
Dołączyły do nich kraje Rady Współpracy Zatoki Perskiej - Arabia Saudyjska, Bahrajn, Katar, Kuwejt, Oman i Zjednoczone Emiraty Arabskie - które ogłosiły we wtorek decyzję o natychmiastowym wydaleniu ambasadorów Syrii i odwołaniu własnych dyplomatów z placówek w Damaszku. Potępiły przy tym "zbiorową masakrę", jakiej dopuszczają się syryjskie władze na własnych obywatelach.
>>>>>
Oczywiscie zbrodniczosci Kremla udawadniac nie trzeba !
Rzecz jasna ONZ nie moz traktowac jednakowo ludobojcow i ich ofiary . Ma obowiazek chronic mordowanych . Totez :
ONZ: zbrodnie w Syrii powinny trafić do Międzynarodowego Trybunału Karnego
Rada Bezpieczeństwa ONZ powinna skierować sprawę zbrodni przeciw ludzkości popełnianych w Syrii do Międzynarodowego Trybunału Karnego - oświadczyło dziś Biuro Wysokiej Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka Navi Pillay.
Przekazanie tej sprawy do Międzynarodowego Trybunału Karnego to "konkretne środki, których podjęcie proponowaliśmy już wielokrotnie (...) i które wyślą bardzo jasny sygnał władzom syryjskim" - powiedział rzecznik komisarz ds. praw człowieka Rupert Colville. - Zważywszy na obecną sytuację, tylko Rada Bezpieczeństwa może to zrobić - dodał Colville, wyjaśniając, że MTK może osądzić rząd w Damaszku, ponieważ ONZ-owska komisja śledcza ds. Syrii uznała, że od początku rewolty w Syrii reżim prezydenta Baszara el-Asada popełnia tam zbrodnie przeciw ludzkości.
Colville poinformował też, że Navi Pillay wystąpi w poniedziałek w Nowym Jorku przed Zgromadzeniem Ogólnym ONZ podczas sesji poświęconej Syrii.
W ostatnich dniach organizacja praw człowieka Human Rights Watch ostrzegła w raporcie, że w mieście Hims, które jest jednym z głównych bastionów oporu przeciw reżimowi, mogą być popełniane zbrodnie wojenne. - Brutalna napaść na dzielnice mieszkalne (Hims) świadczy o pogardzie, jaką syryjskie władze żywią wobec życia swoich obywateli z Hims. Osoby odpowiedzialne za te przerażające ataki będą musieli ponieść karę - podkreślono.
W marcu 2011 roku na fali arabskiej wiosny rozpoczęły się w Syrii antyrządowe demonstracje, które przerodziły się w opór zbrojny. Według ONZ tłumienie tych wystąpień przez siły rządowe pociągnęło za sobą śmierć co najmniej 6 tys. ludzi. W minioną sobotę Rosja i Chiny, korzystając z prawa weta, na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ zablokowały projekt rezolucji potępiającej przemoc w Syrii i wzywającej władze tego kraju do zainicjowania demokratycznych reform i ustąpienia Asada. Sprzeciw Moskwy i Pekinu wobec rezolucji spotkał się z potępieniem Zachodu.
>>>>>
I jest to jak najabrdziej sluszne stanowisko !!!
Przypomnijmy najwieksza jednorazowa zbrodnie popelniona do tej pory :
Masakra w Syrii - nie żyje ponad 230 osób.
W syryjskim Hims w wyniku ataku na miasto sił Asada według najnowszych danych zginęło co najmniej 230 ludzi, a rannych zostało 700. Oburzeni masakrą Syryjczycy za granicą atakowali syryjskie ambasady.
Atak na Hims, w którym w nocy z piątku na sobotę uczestniczyły czołgi, był najkrwawszy w trwającym od niemal roku powstaniu przeciwko prezydentowi Asadowi.
Jak powiedział szef syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka Ramio Abdel Rahman, liczba ofiar w Hims sięga 237, w tym 99 to kobiety i dzieci.
Według głównej opozycyjnej koalicji, Narodowej Rady Syryjskiej, ofiar jest 260, a w bombardowaniach dzielnic mieszkalnych Hims, rannych zostały setki ludzi. Rada nazwała atak "najstraszliwszą masakrą" od marca ubiegłego roku.
Władze syryjskie zaprzeczają, że Hims ostrzelała armia. Twierdzą, że za przemoc są odpowiedzialne "zbrojne grupy terrorystyczne", tak jak to było od początku protestów. Minister informacji Adnan Mahmud oświadczył, że to siły opozycyjne ostrzelały Hims, by wpłynąć na sobotnie głosowanie w Radzie Bezpieczeństwa ONZ nad rezolucją w sprawie Syrii.
Opozycyjni działacze poinformowali, że w sobotę rano ostrzał Homs ustał. "Mieszkańcy wyszli, by poszukiwać zmarłych i rannych w gruzach" - powiedział agencji AFP przez telefon jeden z bojowników Hadi Abdallah.
Obserwatorium Praw Człowieka poinformowało, że w sobotę siły wierne Asadowi ostrzelały tłum uczestniczący w pogrzebie ofiar z poprzedniego dnia w Darai pod Damaszkiem. Zginęło 12 osób, a 30 zostało rannych.
Syryjscy działacze podali, że w miastach Hama i Idlib na ulicę na znak solidarności z mieszkańcami Hims wyszły setki ludzi.
Bractwo Muzułmańskie, które wchodzi w skład Narodowej Rady Syryjskiej zaapelowało o międzynarodowe dochodzenie i zażądało, by Czerwony Krzyż mógł zacząć działać w Syrii.
Oburzeniu na reżim Asada Syryjczycy dawali wyraz w licznych krajach, nie tylko arabskich.
W Kairze tłum zaatakował syryjską ambasadę, częściowo podpalając budynek w proteście przeciwko rozlewowi krwi w Hims. Wdarto się do budynku i porozbijano meble.
Do ataku na syryjską ambasadę doszło w Kuwejcie, gdzie zerwano z niej flagę narodową. Aresztowano 40 osób.
Demonstracje miały miejsce przed ambasadami w USA, Niemczech i Grecji. W Atenach aresztowano 12 Syryjczyków i jednego Irakijczyka. W Berlinie do ambasady wdarło się 20 osób.
W Londynie około 150 ludzi obrzuciło syryjską placówkę kamieniami, wybijając w niej okna. Jak podała policja, aresztowano sześć osób.
Policja poszukuje osób, które pomazały ściany ambasadyPolicja poszukuje osób, które prawdopodobnie w sobotę wieczorem wtargnęły na teren ambasady Syrii i pomazały ścianę budynku farbą - poinformowała w niedzielę Komenda Stołeczna Policji.
- Wczoraj wieczorem policyjna załoga patrolująca teren Mokotowa zauważyła napisy na ścianie budynku ambasady Syrii. Policja natychmiast poinformowała o tym ambasadora - powiedział w niedzielę rzecznik komendanta stołecznego policji mł. insp. Maciej Karczyński. Ściana budynku ambasady przy ul. Goszczyńskiego została pomazana zielonym sprejem. Widnieją na niej napisane w języku arabskim antyreżimowe hasła. Z masztu na terenie ambasady została zdjęta flaga Syrii (czerwono-biało-czarna), która symbolizuje rządy prezydenta Asada i na jej miejsce zawieszono flagę syryjskiej rewolucji (zielono-biało-czarna). Flaga o podobnych barwach została namalowana sprejem na murze ambasady.
- Funkcjonariusze natychmiast zabezpieczyli miejsce zdarzenia i podjęli czynności zmierzające do ustalenia sprawców. Równocześnie nawiązano kontakt z przedstawicielem placówki dyplomatycznej, który zobowiązał się do złożenia zawiadomienia o przestępstwie - powiedział rzecznik KSP.
- Na miejscu trwają oględziny, zabezpieczany jest materiał dowodowy. Wstępna kwalifikacja prawna czynu będzie dotyczyła uszkodzenia mienia. Grozi za to do 5 lat pozbawienia wolności - powiedział Karczyński. Od marca 2011 r. trwają w Syrii, krwawo tłumione przez siły rządowe, demonstracje przeciwko prezydentowi Baszarowi el-Asadowi. Według ONZ od czasu rozpoczęcia protestów, zainspirowanych arabską wiosną, zginęło ponad 6 tys. ludzi. Oburzeni na reżim Asada Syryjczycy protestują w wielu krajach, nie tylko arabskich. Demonstracje odbywały się przed ambasadami Syrii m.in. w USA, Wielkiej Brytanii, Niemczech i Grecji.
>>>>
Oczywiscie jest to straszne ludobojstwo ...
Ilosc ofiar LAWINOWO ROSNIE !!!
Daje to :
4739 zabitych cywilow
1961 wojskowych
20099 rannych
168966 ofiar ogolem
I to znow spozniony bilans ! Ofiar jest DUZO wiecej !!!
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:48, 11 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Rosja popiera krwawy reżim. Idzie o wielką sumę
Syryjczycy popierający Baszara Al-Assada tłumnie witali rosyjskiego ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa. Dziękując mu za weto Rosji w Radzie Bezpieczeństwa, traktowali go jak wybawiciela. Rosja twierdzi, że jej stanowisko w sprawie Syrii opiera się na poszanowaniu suwerenności tego kraju, bo jest to najlepszy sposób na to, aby zakończyć kryzys. Czy to prawda? Analitycy zwracają uwagę również na inne motywy rosyjskiej polityki. Jednym z głównych czynników są stosunki handlowe z Syrią, w tym wyceniana na 4 miliardy dolarów sprzedaż w ostatnich latach sprzętu wojskowego do tego kraju - informuje CNN.
Strata duszy w piekle nie jest warta zadnej kasy ! To jest najwieksza glupota za kase isc do piekla ...
>>>>
Syria: w zamachu zginął gen. el-Chouli
Syryjski generał Isa el-Chouli, szef szpitala wojskowego w Damaszku, został zastrzelony w stolicy - podała syryjska agencja państwowa Sana. Według agencji o dokonanie zabójstwa podejrzewane jest "jedno z ugrupowań terrorystycznych" w kraju.
Dotąd jednak nikt nie wziął odpowiedzialności za zamach. Według agencji Sana sprawcami zabójstwa było trzech mężczyzn. Wojskowy został zabity przed swoim domem w Damaszku. Zamach na generała świadczy, że przemoc w Syrii dotarła nawet do ściśle kontrolowanej stolicy - wskazuje agencja Associated Press. Dotąd bowiem zabójstwa tego rodzaju wydarzały się poza Damaszkiem, głównie w prowincjach Hims i Idlib.
Mija blisko rok, od kiedy w Syrii rozpoczęły się demonstracje przeciwko rządom prezydenta Baszara el-Asada. Początkowo pokojowe wystąpienia, brutalnie tłumione przez władze, przerodziły się w opór zbrojny. Przeciwko Asadowi zwrócili się żołnierze z armii, którzy utworzyli tzw. Wolną Armię Syryjską, walczącą z siłami rządowymi.
>>>>
Kolejna bezsensowna zbrodnia . Wyglada na prowokacje rezimu . Rezimowi funkcjonariusze ZOBACZCIE CO WAS CZEKA ! W kazdej chwili moga was zamordowac i zwalic na WAS . Czy nadal chcecie walczyc za rezim ???
Tragiczny przebieg ataku sił reżimu na syryjskie miasto Hims
Co najmniej 50 osób zginęło w ataku sił Baszara el-Asada na miasto Hims na zachodzie Syrii - poinformowała Syryjska Rada Narodowa, zrzeszająca opozycję. Hims jest jednym z głównych ośrodków antyreżimowej rewolty.
Liczba ofiar, którą otrzymaliśmy od różnych działaczy w Hims, od czasu rozpoczęcia ostrzału dziś o szóstej rano, to 50 osób, głównie są to cywile - powiedziała Catherine al-Talli z Syryjskiej Rady Narodowej. Rada skupia lokalne komitety koordynacyjne do walki z reżimem Asada i reprezentuje większość opozycji. Wcześniej mające siedzibę w Londynie Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka podało, że 12 osób zginęło w ostrzale i jest wielu rannych.
W relacji na żywo z Hims arabska telewizja satelitarna pokazała kłęby dymu unoszące się nad miastem, słychać też było odgłosy eksplozji.
Agencja Reutera ocenia, że zasięg ataku był szerszy niż w nocy z piątku na sobotę, kiedy czołgi i artyleria ostrzelały jedną z dzielnic Hims. Zginęło wówczas, według działaczy syryjskich, ponad 230 osób, a 700 zostało rannych.
Atak ten był najkrwawszy w trwającym od niemal roku powstaniu przeciwko prezydentowi Asadowi. Władze syryjskie zaprzeczają, że Hims ostrzelała armia. Twierdzą, że za przemoc są odpowiedzialne "zbrojne grupy terrorystyczne", które chciały wpłynąć na wynik głosowania w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.
W sobotę RB ONZ głosowała nad projektem rezolucji, potępiającej przemoc w Syrii i wzywającej do demokratycznych zmian. Rosja i Chiny zablokowały przyjęcie dokumentu korzystając z prawa weta.
Według działacza cytowanego przez agencję Reutera, który kontaktował się z mieszkańcami Hims, poniedziałkowy atak jest "najgwałtowniejszy w ostatnich dniach".
Według obrońców praw człowieka konflikt pochłonął 7 tys. ofiar. Odpowiedzialność za rozlew krwi większość światowej opinii publicznej przypisuje głównie władzom w Damaszku. Ostatni styczniowy bilans ONZ mówił o 5,4 tys. zabitych. Od tego czasu ONZ nie aktualizuje liczby ofiar, ponieważ trudno jest ją zweryfikować. Władze syryjskie twierdzą z kolei, że "terroryści" chcą podzielić kraj. Rząd oskarża zbuntowaną ludność i wspierających ją żołnierzy, którzy obrócili broń przeciwko reżimowi, że posiadają wielki arsenał, w tym granaty izraelskiej produkcji, artylerię przeciwlotniczą i broń automatyczną.
>>>>
To obledny belkot . Ofiary mowia za wszystko ...
I kolejne zbrodnie ...
Daje to :
Zabitych:
4786 cywilow
1986 wojskowych
170800 ofiar ogolem - ponad 170 tysiecy !
Dane sa oczywiscie niepelne !
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:47, 12 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Rosja nadal przeciwna rezolucji w sprawie Syrii
Rosja nadal blokuje w Radzie Bezpieczeństwa ONZ rezolucję w sprawie Syrii - poinformowała w piątek agencja dpa, powołując się na źródła dyplomatyczne. Ambasador Rosji przy ONZ oświadczył, że najnowszy projekt rezolucji jest nie do przyjęcia.
Projekt rezolucji, przygotowanej głównie w oparciu o propozycje Ligii Arabskiej, przedstawiło w piątek Maroko, na nadzwyczajnym posiedzeniu Rady. W projekcie znalazły się m.?in. apele o polityczne reformy w Syrii i o położenie kresu przemocy w tym kraju. Ambasador Rosji przy ONZ Witalij Czurkin powiedział, że jest rozczarowany tym projektem, który - jak stwierdził - jest dla Rosji częściowo nie do przyjęcia. Dodał jednak, że Rosja jest gotowa włączyć się do pracy nad jego treścią.
Czurkin powiedział także, że Rosja jest przeciwna wprowadzeniu embarga ONZ na dostawy broni do Syrii. Agencja dpa przypomina, że Rosja sprzedała właśnie do Syrii samoloty bojowe o wartości ponad 400 mln euro. Rosyjska marynarka wojenna ma także swoją bazę w Syrii.
Według dpa, Rada Bezpieczeństwa ONZ ma w poniedziałek wznowić konsultacje w sprawie Syrii, ale na poziomie ekspertów. "Mamy nadzieję, że opór Rosji będzie słabł" - powiedział jeden z zachodnich dyplomatów.
Od wielu miesięcy Rada Bezpieczeństwa ONZ próbuje się porozumieć w sprawie rezolucji potępiającej władze w Syrii. Bezskutecznie - głównie ze względu na silny sprzeciw Rosji i Chin - stałych członków Rady dysponujących prawem weta. Stany Zjednoczone, Unia Europejska, Liga Arabska i Turcja nałożyły już sankcje na reżim prezydenta Baszara el-Asada, którego siły bezpieczeństwa krwawo tłumią antyreżimowe demonstracje odbywające się od marca. Według ONZ, zginęło w nich ponad 5,4 tys. ludzi.
>>>>
A Moskwie plyta sie zaciela i nadaje w kolo to samo ...
Clinton podziękowała Polsce za reprezentowanie USA w Syrii
Sekretarz Stanu USA Hillary Clinton podczas spotkania z szefem polskiej dyplomacji Radosławem Sikorskim podziękowała Polsce za przejęcie reprezentowania interesów Stanów Zjednoczonych w Syrii - poinformował rzecznik MSZ Marcin Bosacki.
Jak dodał Bosacki, spotkanie odbyło się w sobotę z inicjatywy strony amerykańskiej. "Rozmawiano o sytuacji na Ukrainie, minister Sikorski podzielił się obserwacjami z niedawnej wizyty w Kijowie. Minister Radosław Sikorski i sekretarz Hillary Clinton przedyskutowali też sytuację na Bliskim Wschodzie, zwłaszcza w Syrii oraz Iranie" - poinformował rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Podczas spotkania omawiano także sprawy polsko-amerykańskie, a także tematy związane ze współpracą w ramach NATO - w tym sytuację w Afganistanie i perspektywy pomocy międzynarodowej dla tego kraju po wycofaniu sił ISAF (Międzynarodowe Siły Wspierania Bezpieczeństwa).
"Minister Sikorski i sekretarz Clinton rozmawiali też o kwestiach związanych z planami budowy elementów tarczy antyrakietowej w Polsce" - poinformował rzecznik.
Na początku tygodnia MSZ podał, że Polska będzie reprezentowała interesy USA w Syrii, po tym jak ambasada Stanów Zjednoczonych w Damaszku zawiesiła tam swoją działalność. Miał o to poprosić Departament Stanu USA, a Polska - jak tłumaczy MSZ - kierując się nakazem solidarności międzynarodowej "w duchu przyjaźni polsko-amerykańskiej" pozytywnie odpowiedziała na prośbę.
Obie strony podpisały porozumienie, zgodnie z którym zadania związane z zapewnieniem opieki konsularnej nad obywatelami USA przebywającymi w Syrii w sytuacjach nadzwyczajnych oraz pieczą nad majątkiem ambasady USA w tym kraju przejmie Sekcja Interesów USA działająca w ramach struktur Ambasady RP w Damaszku.
Niemal rok temu na fali arabskiej wiosny rozpoczęły się w Syrii demonstracje przeciw rządom Baszara el-Asada, które przerodziły się w opór zbrojny. Według ONZ tłumienie tych wystąpień przez siły rządowe pociągnęło za sobą śmierć co najmniej 6 tys. ludzi. Dezerterzy z armii syryjskiej ogłosili, że tworzą wojskową Najwyższą Radę Rewolucyjną, która ma zastąpić Wolną Armię Syrii (WAS) dotychczas walczącą o wyzwolenie kraju spod władzy reżimu Asada. USA potępiają brutalne tłumienie rewolty antyrządowej w Syrii przez reżim Asada.
>>>>
No to zwyczaje dyplomatyczne - tak sie robi ...
Syria : Reżim zażądał od Tunezji i Libii zamknięcia swych ambasad w Damaszku
Reżim dał Tunezji i Libii 72-godzinny termin na zamknięcie ich ambasad w Damaszku - poinformowały w sobotę tamtejsze źródła oficjalne.
Rząd Baszara el-Asada podjął tę decyzję w odpowiedzi na kroki władz tunezyjskich i libijskich zmierzające do usunięcia ambasadorów Syrii z ich krajów. 4 lutego Tunezja, a wkrótce potem Libia rozpoczęły przewidzianą w takich przypadkach procedurę dyplomatyczną, aby usunąć syryjskich dyplomatów ze swego terytorium.
W ciągu ostatniego tygodnia wspólnota międzynarodowa zintensyfikowała wysiłki zmierzające do izolacji władz syryjskich w świecie w odpowiedzi na próby zmiażdżenia siłą syryjskiej opozycji.
Stany Zjednoczone, powołując się na względy bezpieczeństwa, zamknęły swe przedstawicielstwo dyplomatyczne w Damaszku i wycofały cały jego personel.
W Brukseli odbyło się we wtorek spotkanie dyplomatów 27 państw UE na temat Syrii. Nie uzgodniono wspólnej strategii, czy należy odwoływać z Damaszku ambasadorów czy też nie. Swoich ambasadorów odwołały Francja, Włochy, Hiszpania, Holandia i Wielka Brytania.
Kraje zrzeszone w Radzie Współpracy Zatoki Perskiej - Arabia Saudyjska, Bahrajn, Katar, Kuwejt, Oman i Zjednoczone Emiraty Arabskie - ogłosiły we wtorek decyzję o natychmiastowym wydaleniu ambasadorów syryjskich i odwołaniu własnych dyplomatów z placówek w Damaszku.
Niemcy zmniejszyły personel dyplomatyczny i wycofały ambasadora z Syrii. W czwartek postanowiły usunąć czterech pracowników ambasady syryjskiej w Berlinie, oskarżając ich o działalność szpiegowską.
>>>>
Tak . Wolnosci nie mozna pogodzic ze zbrodnia ...
Syria: siły rządowe znów ostrzeliwują Hims
Siły Baszara el-Asada wznowiły we wtorek rano ostrzał miasta Hims na zachodzie Syrii - poinformowali działacze praw człowieka oraz mieszkańcy. Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka w poniedziałek w Syrii zginęło 98 osób.
Mieszkający w Himsie Mohammad al-Hassan powiedział, że atak koncentruje się na sunnickiej dzielnicy Bab Amro. - Nie ma tam prądu, w całej dzielnicy nie działa łączność - dodał Hassan, który rozmawiał z agencją Reutera za pomocą telefonu satelitarnego. Władze syryjskie już wcześniej zaprzeczały, że to armia ostrzeliwuje Hims. Twierdziły, że za przemoc są odpowiedzialne "zbrojne grupy terrorystyczne", które chcą podzielić kraj. W Syrii od 1970 roku rządzi rodzina Asadów, która należy do alawickiej mniejszości (około 7-17 procent ludności kraju), stanowiącej skrajny odłam szyizmu. ( Jest wyznania satanistycznego ) .
Do wtorkowego ataku doszło na kilka godzin przed spotkaniem w Damaszku szefa dyplomacji rosyjskiej Siergieja Ławrowa z prezydentem Asadem na temat sposobów zakończenia konfliktu. Rosja w sobotę w Radzie Bezpieczeństwa ONZ zawetowała razem z Chinami rezolucję potępiającą przemoc w Syrii.
Wysoka przedstawicielka opozycyjnej Narodowej Rady Syryjskiej Catherine al-Talli uważa, że atak na miasto Hims ma na celu pokazanie Moskwie, że Asad kontroluje sytuację i może utrzymać się u władzy do końca swojej kadencji w 2014 roku. - Teraz gdy widzi, że ze strony wspólnoty międzynarodowej nic mu nie grozi, chce wykończyć to miasto - powiedziała Talli.
- Cały świat dzięki transmisjom telewizyjnym z Bab Amro widzi zmasowany atak na cywilów. Ale to nie powstrzyma Asada - dodała.
Tymczasem Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka podało najnowszy bilans poniedziałkowych ataków. Według działaczy w wyniku ostrzału miast Hims, Rastan, Kusejr i Hula śmierć poniosło 69 osób. 13 cywilów zostało zabitych w prowincji Idlib, na północnym zachodzie, 15 w prowincji Damaszek, a jedna osoba w Halabie (Aleppo), na północy kraju.
W najkrwawszym ataku od początku powstania przeciwko reżimowi Asada ponad 230 osób zginęło, a 700 zostało rannych w nocy z piątku na sobotę w Himsie, gdy czołgi i artyleria ostrzelały jedną z dzielnic miasta.
W sobotę RB ONZ głosowała nad projektem rezolucji, potępiającej przemoc w Syrii i wzywającej do demokratycznych zmian. Rosja i Chiny zablokowały przyjęcie dokumentu korzystając z prawa weta. W marcu 2011 roku na fali arabskiej wiosny rozpoczęły się w Syrii antyrządowe demonstracje, które przerodziły się w opór zbrojny. Według ONZ tłumienie tych wystąpień przez siły rządowe pociągnęło za sobą śmierć co najmniej 6 tys. ludzi.
>>>>>
Zbrodnicza eksterminacja trwa .
Jest juz :
Zabitych:
4881 cywilow
2038 wojskowych
174492 ofiary ogolem !!!!
Bilans cigale spozniony !
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:40, 12 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Szef obserwatorów Ligi Arabskiej w Syrii podał się do dymisji
Szef obecnie zawieszonej misji obserwacyjnej Ligi Arabskiej w Syrii, generał sudański Mohammed Ahmed Mustafa al-Dabi podał się do dymisji - poinformowała liga. Rezygnacja nastąpiła w czasie, gdy organizacja ma rozważyć powrót obserwatorów do Syrii.
Według źródeł cytowanych przez agencję Associated Press były minister spraw zagranicznych Jordanii Abdelilah al-Chatib może zastąpić Sudańczyka na czele misji. Jego kandydaturę zaproponował sekretarz generalny ligi Nabil el-Arabi. Al-Chatib był wcześniej specjalnym wysłannikiem sekretarza generalnego ONZ do Libii.
Arabscy ministrowie spraw zagranicznych spotykają się w niedzielę w Kairze, aby zastanowić się nad dalszymi losami misji. Liga zawiesiła ją w ubiegłym tygodniu, potępiając "zaostrzanie przemocy" w Syrii.
Blisko rok temu rozpoczęły się w Syrii demonstracje przeciw rządom prezydenta Baszara el-Asada, krwawo tłumione przez władze. Pokojowe wystąpienia przerodziły się w opór zbrojny. Wysłannicy Ligi Arabskiej pojechali do Syrii pod koniec grudnia. Obserwatorom nie udało się jednak zapobiec dalszemu rozlewowi krwi w Syrii, gdzie według najnowszych danych liczba ofiar sięga 6 tysięcy.
>>>>
No tak ale ta zmiana sytuacji nie zmieni ...
Tunezja będzie gospodarzem spotkania "Przyjaciół Syrii"
Minister spraw zagranicznych Tunezji Rafik Abdessalem zapowiedział w niedzielę, że 24 lutego jego kraj będzie gospodarzem spotkania "Przyjaciół Syrii" - grupy państw starających się odizolować reżim syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada.
Abdelssalem poinformował o tym na spotkaniu szefów dyplomacji państw Ligi Arabskiej w Kairze. Associated Press odnotowuje, że USA zaapelowały o spotkanie Przyjaciół Syrii, kiedy 4 bm. Rosja i Chiny zawetowały w Radzie Bezpieczeństwa ONZ podjętą przez Zachód i świat arabski próbę wywarcia presji na Asada, by zmusić go do ustąpienia.
Zawetowany przez Moskwę i Pekin projekt rezolucji RB ONZ zakładał, zgodnie z planem Ligi Arabskiej, ustąpienie Asada i potępiał "nieprzerwane naruszanie" praw człowieka przez reżim w Damaszku.
W Tunezji spotkają się przedstawiciele USA i ich europejskich sojuszników oraz państw arabskich, zabiegających o położenie kresu przemocy w Syrii.
W marcu 2011 roku na fali arabskiej wiosny rozpoczęły się w Syrii antyrządowe demonstracje, które przerodziły się w opór zbrojny. Według obrońców praw człowieka konflikt pochłonął 7 tys. ofiar. Styczniowy bilans ONZ mówił o 5,4 tys. zabitych. Od tego czasu ONZ nie aktualizuje liczby ofiar, ponieważ trudno jest ją zweryfikować. Władze syryjskie twierdzą, że to "terroryści" chcą podzielić kraj. Rząd oskarża zbuntowaną ludność i wspierających ją żołnierzy, którzy zwrócili się przeciwko reżimowi, że mają wielki arsenał, w tym granaty izraelskiej produkcji, artylerię przeciwlotniczą i broń automatyczną.
>>>>>
Bardzo dobre miejsce . Pierwszy wyzwolony kraj . To symboliczne !
Liga Arabska chce wysłania sił ONZ do Syrii
Liga Arabska, której ministrowie spraw zagranicznych obradują w Kairze, chce wysłania do Syrii sił pokojowych ONZ z zadaniem położenia kresu przemocy w tym kraju - informuje w niedzielę Reuters, powołując się na uzyskany projekt rezolucji.
W projekcie tym Liga zapowiada zakończenie misji obserwacyjnej państw arabskich w Syrii i zwrócenie się do Rady Bezpieczeństwa ONZ o wysłanie sił pokojowych. Projekt rezolucji wzywa też do wstrzymania "wszystkich form współpracy dyplomatycznej" z Syrią i do bardziej rygorystycznego egzekwowania sankcji nałożonych na Damaszek przez kraje arabskie w zeszłym roku. W marcu 2011 roku na fali arabskiej wiosny rozpoczęły się w Syrii antyrządowe demonstracje, które przerodziły się w opór zbrojny. Według obrońców praw człowieka konflikt pochłonął 7 tys. ofiar. Styczniowy bilans ONZ mówił o 5,4 tys. zabitych. Od tego czasu ONZ nie aktualizuje liczby ofiar, ponieważ trudno jest ją zweryfikować.
Władze syryjskie twierdzą, że to "terroryści" chcą podzielić kraj. Rząd oskarża zbuntowaną ludność i wspierających ją żołnierzy, którzy zwrócili się przeciwko reżimowi, że mają wielki arsenał, w tym granaty izraelskiej produkcji, artylerię przeciwlotniczą i broń automatyczną. 4 lutego Moskwa i Pekin zawetowały projekt rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ, który zakładał, zgodnie z planem Ligi Arabskiej, ustąpienie prezydenta Syrii Baszara el-Asada i potępiał "nieprzerwane naruszanie" praw człowieka przez reżim w Damaszku.
>>>>
Sluszne wnioski ! A przede wszystkim potrzeba tych sil ONZ bo :
William Hague: należy udokumentować zbrodnie Assada
Brytyjski minister spraw zagranicznych William Hague chce udokumentować zbrodnie syryjskiego reżimu Baszara Al-Assada z myślą o ściganiu i pociągnięciu ich sprawców do odpowiedzialności karnej. W tym celu wyśle na Bliski Wschód ekipę ekspertów. "Odpowiedzialnych za oblężenie Hims, ostrzał Idlibu i torturowanie dzieci należy ostrzec, że ich zbrodnie wyjdą na jaw i że już teraz powinni ich zaprzestać" - napisał Hague w tygodniku "Sunday Telegraph".
"W przeciwnym razie spotka ich los serbskich dowódców wojskowych, aresztowanych i sądzonych za zbrodnie wojenne wobec ludności cywilnej w czasie oblężenia Sarajewa" - zagroził. Hague popiera dyplomatyczną presję wywieraną na władze w Damaszku przez Ligę Arabską i Arabię Saudyjską i liczy na to, że z końcem lutego Unia Europejska nałoży sankcje na Syrię. Chce też, by organizacje humanitarne miały dostęp do ludności cywilnej.
Rząd brytyjski wyśle na Bliski Wschód grupę ekspertów, która stworzyłaby na miejscu ośrodek dokumentacji i gromadziłaby relacje naocznych świadków zbrodni wojennych, jak również zajmowałaby się szkoleniem syryjskich aktywistów.
Z kolei niedzielny "Sun" donosi o tym, że Londyn wesprze politycznych przeciwników prezydenta Syrii dostawami sprzętu ułatwiającego koordynację ataków. Wymienia w tym kontekście m.in. kamizelki kuloodporne, laptopy, telefony satelitarne i sprzęt ułatwiający łączność.
Konflikt w Syrii dzieli brytyjską opinię. Publicysta "Guardiana" Jonathan Freedland sądzi, że "Syria nie jest Irakiem" i że "międzynarodowych interwencji zbrojnych nie można sprowadzać do wspólnego mianownika". Przeciwnikiem interwencji jest koalicja antywojenna - "Stop the War Coalition" - utworzona na krótko przed atakiem na Irak.
Nieoficjalne doniesienia sugerują, że syryjscy opozycjoniści są uzbrajani przez Turcję i Arabię Saudyjską. Z kolei siły rządowe mają korzystać ze wsparcia irańskich doradców wojskowych i wywiadu.
Ok. 5-7 tys. osób zginęło w Syrii od czasu wybuchu powstania przeciw Assadowi w marcu 2011 r.
>>>>>
Tak jest trzeba stworzyc dokladna baze danych ... Krew to nie woda !!!
"Ludzie myślą, że nasza krew jest jak woda" - Oddziały syryjskiego prezydenta Baszara Al-Assada ostrzelały w sobotę ogniem z czołgów i pocisków rakietowych miasto Homs na zachodzie kraju. Według opozycji zginęło co najmniej czterech cywili. Homs jest ośrodkiem antyrządowej rewolty. - To najgwałtowniejszy ostrzał od czasu ataku na Homs sześć dni temu. Wśród czterech ofiar jest 55-letnia kobieta - powiedział działacz opozycji Mohammad Hasan cytowany przez agencję Reutera. Tych danych nie można zweryfikować, bo władze Syrii nie dopuszczają zagranicznych dziennikarzy do rejonów walk.
Homs wygląda jak miasto-widmo - Główny ośrodek syryjskiego powstania przeciw reżimowi Baszara Al-Assada, miasto Homs, wygląda jak miejsce wymarłe i niemal całkowicie zrujnowane.
Czwarty dzień natarcia armii na "zbuntowane miasto" Hims
We wtorek, podobnie jak w ciągu poprzednich trzech dni, gęsty, prowadzony z moździerzy i dział ostrzał ulic i domów broniącego się zaciekle miasta Hims w centrum Syri rozpoczął się o 6.30 rano.
Siły rządowe próbują wtargnąć do miasta w trzech punktach: kilka czołgów szturmuje Hims od strony uniwersytetu, inny zagon czołgowy przebija się szeroką Aleją Brazylii, nazwaną przez mieszkańców "aleją śmierci", ponieważ na dachach wysokich domów mają swe stanowiska snajperzy. Południowa dzielnica miasta Bab Amro jest pod silnym ostrzałem artyleryjskim. Wiele domów legło w gruzach. Do wtorku w południe zginęło co najmniej 200 obrońców miasta.
Główny ciężar obrony spada na żołnierzy "brygady al-Faruk" Wolnej Armii Syryjskiej . Chwala im !!!
W ubiegły piątek Hims były scenerią najgorszej masakry ludności cywilnej od początku insurekcji w marcu 2011 roku. Dokonali jej żołnierze prezydenta Baszara el-Asada. Zabili - według różnych źródeł - od 150 do 260 osób.
Mieszkaniec Hims, Mohammad al-Hasan powiedział agencji Reutersa: - W Bab Amro nie ma światła, nie działają telefony, wyjścia na ulice znajdują się pod ostrzałem snajperów, to samobójstwo".
"Prawie wszystkie samochody w Hims mają ślady po pociskach, a przewożenie rannych i trupów jest możliwe tylko przed świtem" - pisze wysłannik hiszpańskiego dziennika "El Pais".
Władze syryjskie twierdzą, że armia walczy z "terrorystami", którzy chcą podzielić kraj. Rząd oskarża zbuntowaną ludność i wspierających ją żołnierzy, którzy obrócili broń przeciwko reżimowi, że posiadają wielki arsenał, w tym granaty izraelskiej produkcji, artylerię przeciwlotniczą i broń automatyczną.
Po niepowodzeniu próby przegłosowania rezolucji w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, która stwarzałaby podstawy do zewnętrznej interwencji w Syrii, reżim Asada z dnia na dzień wzmaga ofensywę na jeden z głównych ośrodków opozycji, jakim jest Hims.
Prezydent Asad zapewnił we wtorek, podczas wizyty szefa dyplomacji rosyjskiej Siergieja Ławrowa w Damaszku, że gotów jest "współpracować" z wszystkimi podejmującymi próby ustabilizowania sytuacji w Syrii.
Oficjalna agencja Sana donosi o "determinacji Syrii, która pragnie współpracować z wszystkimi podejmującymi wysiłki dla umocnienia stabilizacji w kraju", tak jak to czyniła wobec misji obserwatorów arabskich "wbrew przeszkodom stwarzanym przez niektóre arabskie kraje".
Liga Arabska zawiesiła w ubiegłym tygodniu misję obserwacyjną w Syrii i potępiła "zaostrzanie przemocy" w tym kraju. Arabscy ministrowie spraw zagranicznych ponownie spotkają się 11 lutego w Kairze, aby zastanowić się nad dalszymi losami misji obserwatorów.
We wtorek podjęcie "nowej inicjatywy" mającej na celu położenie kresu represjom w Syrii zapowiedział premier Turcji Recep Tayyip Erdogan. Wyjaśnił, że miałyby w niej uczestniczyć kraje, które "są po stronie ludu syryjskiego, a nie po stronie rządu".
W swym wystąpieniu, transmitowanym bezpośrednio przez telewizję CNN Turk, Erdogan poparł wysiłki Ligi Arabskiej i skrytykował wyniki głosowania w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Oświadczył: "Ci, którzy mają prawo weta ponoszą wielką odpowiedzialność i powinni używać go zgodnie z interesami prawa i sprawiedliwości". Zwracając się w telewizji do prezydenta Asada powiedział: "Twierdzi on, że będzie walczył do śmierci. Skoro jest taki heroiczny, dlaczego nie walczy o Wzgórza Golan (okupowane przez Izrael), lecz zwraca swój heroizm przeciwko własnemu narodowi?".
>>>>
Wydaje sie ze WAS powinna nie tylko bronic miasta ale i drobne grupy powinny podgryzac od tylu sily niszczace miasto . Zagrozenie od tylu znacznie oslabi impet i bezczelnosc agresorow !
Bilans mowi o :
Zabitych :
5034 cywilach ( kolejna bariera przekroczona !!! )
2121 wojskowych
180458 ofiar ogolem (kolejna bariera )
I to nie jest pelny bilans .
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:30, 13 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Ławrow: rozejm warunkiem pomocy Syrii
Rosja studiuje propozycję Ligi Arabskiej w sprawie rozmieszczenia w Syrii wspólnych, oenzetowsko-arabskich sił pokojowych, jednak wcześniej musi dojść do zawieszenia broni - powiedział w poniedziałek szef dyplomacji rosyjskiej Siergiej Ławrow.
- Badamy tę inicjatywę i oczekujemy, że nasi arabscy przyjaciele wyjaśnią pewne jej punkty - powiedział, wyrażając nadzieję, że dojdzie do tego "w najbliższych dniach". - Aby rozmieścić w Syrii siły pokojowe, trzeba przede wszystkim zgody strony, która je przyjmie. Po drugie, aby wysłać tam misję pokojową trzeba uzyskać coś, co przypominać będzie zawieszenie broni - podkreślił Ławrow na konferencji prasowej w Moskwie z ministrem spraw zagranicznych Zjednoczonych Emiratów Arabskich szejkiem Abd Allahem ibn Zajedem an-Nahajanem.
Jest to, według niego, cel trudny do osiągnięcia. - Uzbrojone grupy, które walczą z rządem syryjskim nie słuchają nikogo i nie są kontrolowane przez nikogo - dodał.
Ławrow, który przebywał w ubiegłym tygodniu w Syrii, zaapelował w poniedziałek po raz kolejny do obu stron, aby rozpoczęły negocjacje; przypomniał, że reżim zaproponował opozycji rozmowy z wiceprezydentem.
- Trzeba wykorzystać tę okazję i rozpocząć dialog z wiceprezydentem. Teraz piłka jest po stronie opozycji - podkreślił szef rosyjskiej dyplomacji.
Obradująca w Kairze Liga Arabska przyjęła w niedzielę rezolucję postulującą wysłanie do Syrii wspólnych oenzetowsko-arabskich sił pokojowych i popierającą syryjską opozycję. Damaszek niemal natychmiast odrzucił tę rezolucję.
W marcu 2011 roku na fali arabskiej wiosny rozpoczęły się w Syrii antyrządowe demonstracje, które przerodziły się w opór zbrojny. Według obrońców praw człowieka konflikt pochłonął 7 tys. ofiar. Styczniowy bilans ONZ mówił o 5,4 tys. zabitych. Od tego czasu ONZ nie aktualizuje liczby ofiar, ponieważ trudno jest ją zweryfikować. Na początku lutego Rosja i Chiny zawetowały projekt rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ, który zakładał, zgodnie z planem Ligi Arabskiej, ustąpienie prezydenta Syrii Baszara el-Asada i potępiał "nieprzerwane naruszanie" praw człowieka przez reżim w Damaszku.
>>>>>
Kreml znowu bestialsko bredzi . ,,Rozejmy'' widzielismy juz w Libii ... Zreszta jaki ,,rozejm'' ? Asad przeciez twierdzi ze nie ma zadnych walk a lud zyje w szczesciu i spokoju . To ajki rozejm ??? Miedzy zyjacymi w szczesciu i pokoju ???
Syria: powstańcy odparli atak sił rządowych na Rastan
Syryjscy powstańcy odparli atak sił lojalnych wobec prezydenta Baszara el-Asada na miasto Rastan w środkowej części kraju, które od końca stycznia znajduje się pod kontrolą przeciwników reżimu - podało w poniedziałek Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka. Podczas nieudanej ofensywy sił rządowych zginęło co najmniej trzech żołnierzy - podali obrońcy praw człowieka. Rastan jest pozbawione łączności telefonicznej ze światem.
Ataki sił Asada koncentrują się w ostatnim czasie na Hims, trzecim do wielkości mieście Syrii. Na początku lutego armia rozpoczęła ofensywę na miasto, w wyniku której zginęło kilkaset osób.
W niedzielę Liga Arabska zaapelowała do Rady Bezpieczeństwa ONZ o utworzenie w Syrii wspólnej misji pokojowej z udziałem Ligi i ONZ. Zwróciła się też z prośbą do państw arabskich o zerwanie stosunków dyplomatycznych z syryjskim reżimem. W marcu 2011 roku na fali arabskiej wiosny rozpoczęły się w Syrii antyrządowe demonstracje, które przerodziły się w opór zbrojny. Według obrońców praw człowieka konflikt pochłonął 7 tys. ofiar. Ostatni styczniowy bilans ONZ mówił o 5,4 tys. zabitych. Od tego czasu ONZ nie aktualizuje liczby ofiar, ponieważ trudno jest ją zweryfikować.
>>>>
No i brawo ! znakomity sukces ! Tak trzymac !!!
Syria: kilkudziesięciu cywilów zabitych w Hims
Tylko w środę zginęło tam ok. 50 ludzi - twierdzą syryjscy obrońcy praw człowieka.
W bombardowaniu miasta Hims w centrum Syrii zginęło w ciągu ośmiu ostatnich godzin co najmniej 47 cywilów - poinformowali w środę obrońcy praw człowieka w broniącym się mieście i przedstawiciele opozycji.
Mohammad Hassan, który rozmawiał z agencją Reutera, tłumaczył, że w mieście na krótko przywrócono dostawy elektryczności i łączność, dzięki czemu udało się sporządzić bilans. Nieco później Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka podało, że siły prezydenta Baszara el-Asada, przeciwko któremu od marca trwa rewolta, zabiły co najmniej 20 cywilów w następstwie szturmu na domy trzech nieuzbrojonych rodzin w mieście.
Obrońcy praw człowieka relacjonują, że od świtu bombardowanie miasta nasiliło się, a siły Asada prowadzą również ostrzał rakietowy i moździerzowy. Ich zdaniem siły reżimowe przygotowują ofensywę lądową w mieście.
W ubiegły piątek Hims był sceną najgorszej masakry ludności cywilnej od początku powstania w marcu 2011 roku. Żołnierze Asada zabili - według różnych źródeł - od 150 do 260 osób.
Władze syryjskie twierdzą, że armia walczy z "terrorystami", którzy chcą podzielić kraj. Rząd oskarża zbuntowaną ludność i wspierających ją żołnierzy, którzy obrócili broń przeciwko reżimowi, że posiadają wielki arsenał, w tym granaty izraelskiej produkcji, artylerię przeciwlotniczą i broń automatyczną.
Po niepowodzeniu próby przegłosowania rezolucji w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, która stwarzałaby podstawy do zewnętrznej interwencji w Syrii, reżim Asada z dnia na dzień wzmaga ofensywę na jeden z głównych ośrodków opozycji, jakim jest Hims. W marcu 2011 roku na fali arabskiej wiosny rozpoczęły się w Syrii antyrządowe demonstracje, które przerodziły się w opór zbrojny. Według ONZ tłumienie tych wystąpień przez siły rządowe pociągnęło za sobą śmierć co najmniej 6 tys. ludzi.
Są słabe i bezbronne - nie wytrzymują tortur i gwałtów.
Najczęściej giną od zabłąkanej kuli, w ostrzale artyleryjskim albo uduszone gazem łzawiącym. Czasem nie wytrzymują tortur. Są słabe i bezbronne. I mają do tego prawo, bo są tylko dziećmi. Obrońcy praw człowieka alarmują: na siedem tysięcy ofiar konfliktu w Syrii, prawie 600 miało mniej niż 18 lat.
Przez długi czas tragedia małych Syryjczyków pozostawała nieco w cieniu wydarzeń, które wstrząsają krajem od połowy marca ubiegłego roku. Ostatnio jednak agencje prasowe i organizacje praw człowieka biją na alarm. "Syryjskie siły zatrzymywały i torturowały dzieci nawet poniżej 13 roku życia", podaje Associated Press. - Horror rozprawiania się z demonstrantami w Syrii nie omija też dzieci - dodaje Lois Whitman, dyrektor ds. praw dziecka w Human Rights Watch. - Według liczb, którymi dysponujemy, grudzień był najkrwawszy dla dzieci w Syrii - dodaje rzeczniczka UNICEF Marixie Mercado. "Takie rażące lekceważenie życia dzieci nie może być ignorowane. UNICEF wzywa rząd Syrii do przestrzegania swoich zobowiązań wobec dzieci, a w szczególności do ochrony ich przed arbitralnymi zatrzymaniami, przetrzymywaniem w areszcie, torturami i seksualnym wykorzystywaniem", pisze organizacja w oświadczeniu.
Ale na stronie na Facebooku Save the Children of Syria już od końca maja ubiegłego roku upamiętniane są nieletnie ofiary konfliktu. Zaczęło się od Hamzy al-Chatiba, 13-latka z Saidy w północno-zachodniej części kraju. Chłopiec poszedł na antyrządową demonstrację z rodzicami, a zabłąkana kula odebrała mu życie - tak brzmi jedna z wersji. Według innej, został aresztowany przez służby bezpieczeństwa, torturowany, zakatowany na śmierć, a jego okaleczone zwłoki zwrócono rodzicom. Według prorządowej prasy, został zastrzelony, bo usiłował zgwałcić żony oficerów. A według supportforsyria.wordpress.com - nigdy nie istniał.
Czytaj więcej o wojnie propagandowej w Syrii: Zabili 13-latka, bo "chciał zgwałcić żony oficerów"
Jakakolwiek nie byłaby prawda o 13-latku, faktem jest, że szybko stał się twarzą - i ciałem - rewolucji. Pucołowatą, dziecięcą, niewinną twarzą każdego dziecka, które w niczym nie zawiniło w konflikcie dorosłych. Okaleczonym, zmaltretowanym, zbezczeszczonym ciałem każdego nastolatka, który zapłacił za ten konflikt najwyższą cenę.
594 ofiary
Od śmierci Hamzy al-Chatiba, Save the Children of Syria niemal codziennie umieszcza na swojej stronie na Facebooku dane kolejnych dzieci, ginących w syryjskiej wojnie domowej. Szczegółową kartotekę prowadzi natomiast Syrian Martyr Revolution Database. Według organizacji, do 8 lutego konflikt pochłonął 8018 ludzkich istnień, w tym 594 dzieci i młodzieży poniżej 18 roku życia. W przypadku wielu małoletnich ofiar przyczyna śmierci nie jest znana. Tam, gdzie jest ona podawana, najczęściej padają słowa: strzał, wybuch artyleryjski, uduszenie gazem łzawiącym, tortury.
O tym, że mali Syryjczycy boleśnie doświadczają okrucieństw wojny domowej, pisze również Human Rights Watch, jedna z największych i najbardziej znanych organizacji praw człowieka. W najnowszym raporcie organizacja dokumentuje co najmniej 12 przypadków dzieci przetrzymywanych w areszcie w "nieludzkich warunkach" i torturowanych, a także zabijanych w domach i na ulicach. - Syryjskie siły bezpieczeństwa zabijały, aresztowały i torturowały dzieci w ich domach, szkołach i na ulicach. W wielu przypadkach dzieci były celami dla służb bezpieczeństwa tak samo jak dorośli - wyjaśnia Lois Whitman.
W dokumencie organizacja cytuje 16-latka z miasta Tal Kalach, w pobliżu granicy z Libanem. Chłopiec przez osiem miesięcy był przetrzymywany w kilku więzieniach. "Wzięli mnie w kajdankach do innej celi i przykuli za lewą rękę do sufitu. Zostawili mnie tak na jakieś siedem godzin, wiszące półtora-dwa centymetry nad podłogą, stałem na palcach", miał zeznać Alaa (imię zmienione).
Z HRW rozmawiało też małżeństwo z Latakii, nadmorskiego portu. Ich 13-letni syn został aresztowany w grudniu pod zarzutami palenia zdjęć al-Asada, niszczenia wozów służb bezpieczeństwa i podburzania innych dzieci do protestów. W areszcie, gdzie spędził dziewięć dni, funkcjonariusze polewali go wrzątkiem i parzyli papierosami w szyję i ręce.
Z rąk służb bezpieczeństwa znacznie częściej giną chłopcy niż dziewczęta. Według Syrian Martyr Revolution Database, dziewczynki stanowią jedną piątą (19%) dziecięcych ofiar rewolucji. Ile dzieci jest jednak przetrzymywanych w aresztach, torturowanych i - jak potwierdzają m.in. dorośli rozmówcy Human Rights Watch - brutalnie gwałconych, nie wiadomo.
Bezczelna śmierć
"O to chodzi Baszarowi i jego zbirom? Sześcioletni aniołek, leżący martwy. Która religia, która księga, które prawo usprawiedliwia akt takiego sadyzmu? Sześcioletni aniołek już nigdy nie będzie się bawił. Sześcioletni aniołek już nigdy się nie uśmiechnie. Mama nie zobaczy, jak rośnie jej synek. Niech cię szlag, Asadzie, i twoje reformy", pisała Save the Children of Syria 21 czerwca pod linkiem do filmu, na którym grupa mężczyzn przenosi zwłoki kilkulatka. Osiem miesięcy i kilkanaście oświadczeń prezydenta o rychłym zakończeniu rozlewu krwi później, syryjskie dzieci i młodzież wciąż umierają. A w internecie pojawiają się coraz bardziej brutalne filmy, pokazujące broczące krwią ciała nawet kilkunastomiesięcznych dzieci.
Syryjska opozycja i jej zwolennicy używają tych filmów i zdjęć, by przekonać społeczność międzynarodową, że reżim Baszara al-Asada jest wyjątkowo bezlitosny. Otoczenie prezydenta wykorzystuje je, by pokazać okrucieństwo "uzbrojonych band", które - według rządowych mediów - odpowiadają za chaos i śmierć panujące w kraju. Organizacja Narodów Zjednoczonych oszacowała w styczniu, że w Syrii od 15 marca zginęło ponad 5,4 tysiąca osób. I przestała liczyć zabitych, bo w zamkniętym dla zagranicznych mediów i obrońców praw człowieka kraju trudno zweryfikować, co jest prawdą a co propagandą.
Świat kłóci się o Syrię - o to, kto w tym konflikcie jest dobrym, kto złym, kto mówi prawdę, kto kłamie, kto zabija a kto ratuje. Jednak bez względu na to, jakie są odpowiedzi na te pytania, jedno wiadomo na pewno - w Syrii panoszy się śmierć. A jeśli zabiera niewinne dzieci, to jest to śmierć wyjątkowo bezczelna.
Aneta Wawrzyńczak
>>>>
Bestialstwo ! Trzeba dostarczyc obroncom grantniki przeciwpancerne aby niszczyli czolgi . To bardzo pomoze !
Podliczenie ofiar daje ;
Zabitych :
5108 cywilow
2161 wojskowych
183354 ofiar ogolem
Bilans nie jest pelny ...
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:50, 13 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
USA: Barack Obama rozmawiał z królem Jordanii o sytuacji w Syrii
Podczas spotkania z królem Jordanii w Białym Domu, prezydent USA Barack Obama ponownie potępił brutalne tłumienie rewolty antyrządowej w Syrii przez reżim prezydenta Baszara el-Asada i poinformował o krokach, które zmusiłyby go do ustąpienia. - Niestety, nadal widzimy przemoc na niedopuszczalną skalę (w Syrii) - powiedział prezydent.
Obama spotkał się w Białym Domu z królem Jordanii Abdullahem II, który jako pierwszy przywódca arabski wezwał Asada do rezygnacji. Prezydent USA oświadczył, że rząd "prowadzi konsultacje z Jordanią, aby wywrzeć na Syrię międzynarodową presję, która skłoni reżim w Damaszku do ustąpienia, żeby w Syrii mogło dojść do bardziej demokratycznych zmian".
>>>>
Trzeba probowac wszelkich szans ...
brak załączników
Syryjskie siły wycofały się z rebelianckiego Zabadani
Syryjskie siły wycofały się z kontrolowanego przez rebeliantów miasta Zabadani niedaleko granicy z Libanem po zawarciu porozumienia z powstańcami w sprawie zakończenia walk - poinformował dzisiaj przedstawiciel syryjskiej opozycji.
Kilkadziesiąt czołgów i pojazdów opancerzonych, które otaczały Zabadani, położone 30 km na północny-zachód od Damaszku wycofało się ostatniej nocy do garnizonów wojskowych oddalonych o 8 km. Do miasta zaczęły napływać dostawy żywności - poinformował agencję Reutera przedstawiciel opozycji Kamal al-Labwani.
Zabadani jest od połowy marca miejscem protestów przeciwko reżimowi prezydenta Syrii Baszara el-Asada. Przemoc w Syrii trwa mimo obecności w tym kraju od 26 grudnia kilkudziesięciu obserwatorów Ligi Arabskiej. Według ONZ w tłumieniu protestów przez siły bezpieczeństwa od marca 2011 r. śmierć poniosło co najmniej 5400 ludzi. Władze twierdzą natomiast, że ponad tysiąc osób zginęło z rąk "grup terrorystycznych".
>>>>
To dobrze im wiecej poniosa klesk tym wolnosc bardziej sie przyblizy !
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pon 19:51, 13 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:14, 14 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Dichter ostrzega: upadek Assada doprowadzi do rzezi 2 mln alawitów
Zwycięstwo demokracji w Syrii doprowadzi do rzezi dwóch milionów ludzi – uważa Avi Dichter, były szef Szabaku, izraelskiej służby specjalnej odpowiedzialnej za kontrwywiad i bezpieczeństwo wewnętrzne. Jego słowa cytuje agencja Regnum.
"To doprowadzi do masowej rzezi" Dichter przekonuje, że w razie upadku reżimu Baszara Al-Assada w Syrii rozpocznie się rzeź alawitów, którzy będą szukać schronienia w sąsiednich krajach, w szczególności w Izraelu.
Według Dichtera, alawici stanowią ok. 10 proc. ludności Syrii, więc chodzi minimum o 2 mln ludzi. – Upadek reżimu Assada sprowokuje ich masową rzeź, która będzie zemstą za przestępstwa Hafeza Al-Assada i jego syna Baszara, którzy również są alawitami – przekonuje.
Ponadto szef Szabaku w latach 2000-2005 prognozuje, że obecna władza w Syrii nie utrzyma się dłużej niż kilka tygodni. Alawici zaczną uciekać do Turcji i Izraela. Dichter sądzi także, że obecnemu prezydentowi Syrii "w najlepszym przypadku" uda się zbiec z kraju, a w najgorszym skończy jak dyktator Libii Muammar Kaddafi.
Kim są alawici?
Alawici to przedstawiciele skrajnego odłamu szyizmu. Przez większość teologów muzułmańskich uważani są za heretyków.
"Dzisiaj mają oni tyle samo wspólnego z chrześcijanami i gnostykami, co z muzułmanami" - pisze Michael J. Totten w "World Affairs Journal". Tłumaczy, że ta synkretyczna doktryna łączy elementy starożytnego kultu gwiazd, wierzeń chrześcijańskich i ismailizmu. Dodaje, że podczas niektórych obrządków alawici piją wino, a rdzeń ich religii jest tajny i niedostępny dla tych, którzy nie urodzili się w rodzinach alawickich. Choć alawici stanowią około 7-17 procent ludności Syrii to przywódcom wywodzącym się z tej sekty przy pomocy partii Baas "udało się przekształcić kraj w państwo totalitarne" - dodaje Totten.
>>>>
Czyli co ? Niech oni leiej wymorduja opozycje czy jak ??? Nie sadze . W Libii nie bylo takiej rzezi - dlaczego ma byc w Syrii ??? Oczywiscie procesy musza byc . Po takich zbrodniach nie moze to tak splynac jak po kaczce ... Jenak jest to sprawa ZBRODNIARZY a nie grup religijnych czy wyznaniowych . Mordercy sa zawsze wyznania satanistycznego ...
Walki w Syrii
Tymczasem syryjscy powstańcy odparli atak sił lojalnych wobec prezydenta Baszara Ak-Assada na miasto Rastan w środkowej części kraju, które od końca stycznia znajduje się pod kontrolą przeciwników reżimu - podało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.
Podczas nieudanej ofensywy sił rządowych zginęło co najmniej trzech żołnierzy - podali obrońcy praw człowieka. Rastan jest pozbawione łączności telefonicznej ze światem.
Ataki sił Assada koncentrują się w ostatnim czasie na Hims, trzecim do wielkości mieście Syrii. Na początku lutego armia rozpoczęła ofensywę na miasto, w wyniku której zginęło kilkaset osób.
W niedzielę Liga Arabska zaapelowała do Rady Bezpieczeństwa ONZ o utworzenie w Syrii wspólnej misji pokojowej z udziałem Ligi i ONZ. Zwróciła się też z prośbą do państw arabskich o zerwanie stosunków dyplomatycznych z syryjskim reżimem.
W marcu 2011 roku na fali arabskiej wiosny rozpoczęły się w Syrii antyrządowe demonstracje, które przerodziły się w opór zbrojny. Według obrońców praw człowieka konflikt pochłonął 7 tys. ofiar. Ostatni styczniowy bilans ONZ mówił o 5,4 tys. zabitych. Od tego czasu ONZ nie aktualizuje liczby ofiar, ponieważ trudno jest ją zweryfikować.
"Reżim w Syrii zintensyfikował przemoc wobec cywili".
Clinton: reżim używa artylerii przeciwko ludności cywilnej
Syryjski reżim zintensyfikował przemoc w kilku miastach, używając artylerii przeciwko ludności cywilnej - oceniła w poniedziałek sekretarz stanu USA Hillary Clinton. Tego dnia syryjskie siły rządowe ponownie zbombardowały miasto Hims, ośrodek antyrządowej rewolty.
Clinton wypowiedziała się w tym duchu na wspólnej konferencji prasowej w Waszyngtonie z ministrem spraw zagranicznych Turcji Ahmetem Davutoglu.
Szefowa amerykańskiej dyplomacji oświadczyła, że Stany Zjednoczone i Turcja współpracują, by "zareagować na problemy humanitarne" w Syrii.
W leżącym na zachodzie Syrii Hims, od początku ataku przed 10 dniami, zginęło ponad 300 osób. W większości to ofiary ostrzałów dzielnic mieszkaniowych.
Agencja AFP poinformowała, że w poniedziałek siły rządowe po raz kolejny zbombardowały Hims. Nie podano jednak szczegółów co do liczby ofiar tych ataków.
W piątek biuro Wysokiej Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka Navi Pillay oświadczyło, że Rada Bezpieczeństwa ONZ powinna skierować sprawę zbrodni przeciw ludzkości popełnianych w Syrii do Międzynarodowego Trybunału Karnego.
Obradująca w Kairze Liga Arabska przyjęła w niedzielę rezolucję postulującą wysłanie do Syrii wspólnych oenzetowsko-arabskich sił pokojowych i popierającą syryjską opozycję. Damaszek niemal natychmiast odrzucił tę rezolucję.
W marcu 2011 roku na fali arabskiej wiosny rozpoczęły się w Syrii antyrządowe demonstracje, które przerodziły się w opór zbrojny. Według obrońców praw człowieka konflikt pochłonął 7 tys. ofiar. Styczniowy bilans ONZ mówił o 5,4 tys. zabitych. Od tego czasu ONZ nie aktualizuje liczby ofiar, ponieważ trudno jest ją zweryfikować.
Pillay: zbrodnie przeciwko ludzkości w Syrii nie mogą ujść płazem
Wysoka Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka Navi Pillar oświadczyła, że w Syrii są popełnianie zbrodnie przeciwko ludzkości, które nie mogą ujść bezkarnie. Poinformowała, że w Hims zginęło ponad 300 osób.
Zdaniem Wysokiej Komisarz, fiasko przyjęcia przez Radę Bezpieczeństwa ONZ rezolucji w sprawie Syrii zachęciło jej władze do zintensyfikowania natarcia na opozycję i przypuszczenia "bezładnego ataku" na Hims. W Hims, według danych przytoczonych przez Pillay, od początku ataku przed 10 dniami, zginęło ponad 300 osób. W większości to ofiary ostrzałów dzielnic mieszkaniowych.
Jak powiedziała Pillay, wiarygodne doniesienia mówią, że w ubiegłym roku w Syrii zginęło ponad 5400 osób, a od tamtego czasu liczba zabitych i rannych rośnie każdego dnia.
- Charakter i zasięg nadużyć sił syryjskich wskazuje na to, że od marca roku 2011 są najpewniej popełniane zbrodnie przeciwko ludzkości - powiedziała Wysoka Komisarz.
Powtórzyła ostrzeżenie sekretarza generalnego ONZ Ban Ki Muna o tym, że brak działań Rady Bezpieczeństwa nie może być traktowany jako "licencja na zabijanie". W piątek biuro Wysokiej Komisarz oświadczyło, że Rada Bezpieczeństwa ONZ powinna skierować sprawę zbrodni przeciw ludzkości popełnianych w Syrii do Międzynarodowego Trybunału Karnego.
Coraz tragiczniejsze wieści dochodzą z oblężonego przez reżimowe siły syryjskiego miasta Hims. W piątym, kolejnym dniu ostrzału zginęło już 70 osób, w tym co najmniej 18 wcześniaków !!!
>>>>>
Kolejny krway bilans koszmarnych zbrodni ...
Bilans :
Zabitych;
5150 cywilow ...
2184 wojskowych
184970 ofiar ogolem !!!
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Pogrzeb w Homs. Fot. Reuters
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:30, 14 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Merkel zapowiada: będą nowe sankcję dla Syrii
Niemiecka kanclerz Angela Merkel zasygnalizowała we wtorek, że UE nałoży nowe sankcje na Syrię, gdzie dochodzi do gwałtownych starć między siłami prezydenta Baszara el-Asada a jego przeciwnikami.
Wydarzenia w Syrii były głównym tematem wtorkowego spotkania Merkel z sekretarzem generalnym Ligi Arabskiej Nabilem al-Arabim w Berlinie. - Liga Arabska zajęła mocne stanowisko w sprawie naruszania praw człowieka przez rząd Asada. Unia Europejska popiera to stanowisko, co potwierdzimy poprzez dalsze sankcje - powiedziała Merkel dziennikarzom przed rozmową z Arabim.
Zapewniła, że Niemcy są gotowe politycznie i gospodarczo wspierać przemiany w krajach arabskich.
Nabil al-Arabi podkreślił, że trzeba zatrzymać przemoc w Syrii. - Ludzie mają prawo demonstrować. W tej sytuacji ruch oporu jest czymś normalnym - powiedział.
Dodał, że świat arabski potrzebuje wsparcia Niemiec i pozostałych krajów Zachodu. - Wiatr zmian niczym tsunami przeszedł przez pięć krajów (arabskich). Ludzie na placu Tahrir w Kairze i mieszkańcy innych stolic domagają się tego, co wy w Europie macie od dawna: wolności, demokracji, sprawiedliwości społecznej, godności i dobrych rządów - powiedział Arabi. W minioną niedzielę Liga Arabska przyjęła rezolucję postulującą wysłanie do Syrii wspólnych oenzetowsko-arabskich sił pokojowych. UE poparła tę propozycję, ale Damaszek niemal natychmiast ją odrzucił.
>>>>
Tak tylko zeby nie bylo jak w Chinach . Co to nie mialo byc o prawach czlowieka I CIIISZAA !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:02, 15 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Juppe: Francja rozmawia z Rosją o nowej rezolucji w sprawie Syrii
Minister spraw zagranicznych Francji Alain Juppe poinformował w środę, że jego kraj rozpoczął w Radzie Bezpieczeństwa ONZ rozmowy z Rosją na temat nowej rezolucji w sprawie Syrii. Dodał, że Paryż chce utworzenia korytarzy pomocy humanitarnej w tym kraju.
- Renegocjujemy rezolucję, by przekonać Rosjan - powiedział Juppe w radiu France Info. Rosja i Chiny zawetowały ostatni projekt rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ potępiający przemoc w Syrii. Według szefa francuskiej dyplomacji na forum ONZ należy też ponownie przedyskutować pomysł utworzenia korytarzy pomocy humanitarnej,"którymi organizacje pozarządowe mogłyby docierać do rejonów, gdzie dochodzi do skandalicznych masakr".
- Trzeba chronić ludność, wymiar humanitarny jest bardzo ważny - zaznaczył Juppe. Już w listopadzie minister mówił, że kwestia korytarzy humanitarnych, które umożliwiałyby dostarczanie żywności i lekarstw dla Syryjczyków, zostanie podniesiona na forum ONZ, Unii Europejskiej i Ligi Arabskiej.
Rada Bezpieczeństwa ONZ dotychczas nie zdołała zająć stanowiska w sprawie konfliktu w Syrii, który zaczął się w marcu 2011 roku. Dwukrotnie, ostatnio 4 lutego, projekt rezolucji zawetowały Rosja i Chiny. Dokument zakładał ustąpienie prezydenta Syrii Baszara el-Asada i potępiał "nieprzerwane naruszanie" praw człowieka przez reżim w Damaszku. Rozpoczęte na fali arabskiej wiosny antyrządowe demonstracje w Syrii z czasem przerodziły się w opór zbrojny. Według obrońców praw człowieka konflikt pochłonął ok. 7 tys. ofiar. Styczniowy bilans ONZ mówił o 5,4 tys. zabitych. Od tego czasu ONZ nie aktualizuje liczby ofiar, ponieważ trudno jest weryfikować nadchodzące informacje o zabitych.
>>>>
Po co z nimi gadac . Nie mozna dzialca bez nich ? Co nivy sie stanie ???
Francja utworzyła fundusz pomocowy dla Syryjczyków
Francja utworzyła fundusz pomocowy w wysokości miliona euro do dyspozycji organizacji humanitarnych, które zaangażują się w pomoc dla Syryjczyków - oświadczył we wtorek minister spraw zagranicznych Alain Juppe.
Juppe spotkał się we wtorek z przedstawicielami najważniejszych francuskich organizacji pozarządowych. Minister "ogłosił decyzję o utworzeniu funduszu pomocowego z początkowym kapitałem w wysokości 1 mln euro, który będzie przeznaczony na finansowanie działań organizacji chcących pomóc Syryjczykom" - głosi oświadczenie resortu. Na spotkaniu obecny był również francuski ambasador w Damaszku Eric Chevallier. Wcześniej Paryż postulował utworzenie - za zgodą syryjskich władz lub na mocy międzynarodowego mandatu - korytarzy humanitarnych, przez które do represjonowanej ludności trafiałyby żywność i leki.
W oświadczeniu francuskiego MSZ zapowiedziano również, że Paryż będzie domagał się utworzenia podobnego funduszu na szczeblu międzynarodowym podczas spotkania "Przyjaciół Syrii" 24 lutego w Tunezji. Udział w spotkaniu wezmą przedstawiciele USA i ich europejskich sojuszników oraz państw arabskich, które zabiegają o położenie kresu przemocy w Syrii.
W marcu 2011 roku na fali arabskiej wiosny rozpoczęły się w Syrii antyrządowe demonstracje, które przerodziły się w opór zbrojny. Według obrońców praw człowieka konflikt pochłonął 7 tys. ofiar. Styczniowy bilans ONZ mówił o 5,4 tys. zabitych. Od tego czasu ONZ nie aktualizuje liczby ofiar, ponieważ trudno jest ją zweryfikować. Władze syryjskie twierdzą, że to "terroryści" chcą podzielić kraj. Rząd oskarża zbuntowaną ludność i wspierających ją żołnierzy, którzy zwrócili się przeciwko reżimowi, że mają wielki arsenał, w tym granaty izraelskiej produkcji, artylerię przeciwlotniczą i broń automatyczną.
>>>>
Tak to sluszne ! Dobry gest !
W mieście Amude mężczyzna trzyma plakat z napisem "Przepraszam Walenty, Homs jest moją miłością". Fot. Reuters
Piekny napis . Nie ma za co przepraszac ! :O)))
Siły reżimu przypuściły ofensywę na miasto Hama
Siły prezydenta Syrii Baszara Al-Assada przypuściły ofensywę na miasto Hama; ostrzeliwują dzielnice mieszkalne - podali w nocy opozycyjni aktywiści syryjscy.
Według nich cztery dzielnice Hamy (w zachodniej Syrii) znalazły się pod ostrzałem prowadzonym z pojazdów opancerzonych i dział przeciwlotniczych przez oddziały, które rozlokowały się na lotnisku i brygadę pancerną stacjonującą na południowych obrzeżach miasta. Hama to czwarte pod względem wielkości miasto Syrii. Liczy ok. 550 tysięcy mieszkańców.
W Zgromadzeniu Ogólnym ONZ ma dojść w czwartek do głosowania nad rezolucją potępiającą represje w Syrii - poinformowali we wtorek dyplomaci. Dokument ten ma jednak znaczenie jedynie symboliczne.
Projekt mającej siłę wiążącą rezolucji Rady Bezpieczeństwa w sprawie Syrii zablokowały na początku lutego Rosja i Chiny.
>>>>>
Kolejny zbrodniczy atak ...
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Śro 19:02, 15 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:01, 15 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Ławrow: Rosja przeciwna wykorzystywaniu ONZ do wsparcia zmian w Syrii
Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow powiedział, że Rosja nie będzie wspierać wykorzystywania Rady Bezpieczeństwa ONZ w celu "uwiarygodnienia zmiany reżimu w Syrii".
Zapowiedział, że jutro spotka się w Wiedniu z szefem francuskiej dyplomacji Alainem Juppe, z którym będzie rozmawiał o sytuacji w Syrii. Ławrow oświadczył, że jest gotowy wysłuchać argumentów francuskich partnerów, ale zastrzegł, że "jeśli plan przewiduje wykorzystanie Rady Bezpieczeństwa ONZ dla legitymizacji zmiany reżimu, to obawiam się, że międzynarodowe prawo na to nie zezwala i nie możemy poprzeć takiego podejścia". Rosyjski minister złożył taką deklarację w Wassenaar, na przedmieściach Hagi, po spotkaniu z szefem holenderskiego MSZ Urim Rosenthalem.
Zwrócił też uwagę, że próby "niektórych naszych partnerów", aby odizolować syryjski rząd są błędem. - Uważamy, że jedynie dialog polityczny może przynieść rozwiązanie, ale ten dialog powinien uwzględniać Syrię - wskazał.
Rosyjski minister z uznaniem wypowiedział się także o zarządzeniu przez prezydenta Syrii Baszara el-Asada referendum w sprawie nowej konstytucji, oceniając, że utoruje ono drogę innym partiom politycznym niż rządząca Baas. Referendum ma się odbyć 26 lutego.
Wcześniej Alain Juppe poinformował, że jego kraj rozpoczął w Radzie Bezpieczeństwa ONZ rozmowy z Rosją na temat nowej rezolucji w sprawie Syrii. Dodał, że Paryż chce utworzenia korytarzy pomocy humanitarnej w tym kraju.
Referendum ws. nowej konstytucji Syrii ma się odbyć 26 lutego
"Prezydent Syrii Baszar el-Asad zarządził na 26 lutego referendum w sprawie nowej konstytucji" - poinformowała wczoraj syryjska telewizja państwowa.
Baszar el-Asad, fot. Reuters
"Prezydent Asad wydał dekret w sprawie przeprowadzenia 26 tego miesiąca referendum w sprawie projektu konstytucji Syryjskiej Republiki Arabskiej" - poinformowano. W Syrii od 11 miesięcy trwa rewolta przeciwko reżimowi Asada, brutalnie tłumiona przez siły rządowe.
Antyrządowe demonstracje w Syrii, które rozpoczęły się przed 11 miesiącami na fali arabskiej wiosny, z czasem przerodziły się w opór zbrojny. Według obrońców praw człowieka konflikt pochłonął ok. 7 tys. ofiar. Styczniowy bilans ONZ mówił o 5,4 tys. zabitych. Od tego czasu ONZ nie aktualizuje liczby ofiar, ponieważ trudno jest weryfikować nadchodzące informacje. Reżim uniemożliwia zagranicznym mediom dostęp do Syrii.
Wysoka Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka Navi Pillar oświadczyła w tym tygodniu, że w Syrii popełniane są zbrodnie przeciwko ludzkości.
Na początku stycznia br. z Syrii nadeszła wiadomość, że komisja pracująca nad nową konstytucją postanowiła znieść instytucję referendum zatwierdzającego kandydaturę prezydenta i wprowadzić pluralistyczne wybory szefa państwa. Wybory prezydenckie miałby nadzorować Trybunał Konstytucyjny. Nowa konstytucja ma zapewniać klasyczny podział władzy, w tym niezależność władzy sądowniczej.
Jeden z członków komisji informował, że planowane jest anulowanie artykułu 8. obecnej konstytucji, który zastrzega dla partii Baas "kierowniczą rolę w państwie i społeczeństwie".
Obecna ustawa zasadnicza przewiduje, że prezydent mianuje premiera, ma prawo rozwiązać parlament i rządzić za pomocą dekretów. Asad, który obiecuje Syryjczykom reformy, powołał te komisję w październiku ub.r. Projekt nowej konstytucji prezydent otrzymał w zeszłym tygodniu.
Rada Bezpieczeństwa ONZ dotychczas nie zdołała zająć stanowiska w sprawie konfliktu w Syrii, który zaczął się w marcu 2011 roku. Dwukrotnie, ostatnio 4 lutego, projekt rezolucji zawetowały Rosja i Chiny. Dokument zakładał ustąpienie prezydenta Asada i potępiał "nieprzerwane naruszanie" praw człowieka przez reżim w Damaszku. Rozpoczęte na fali arabskiej wiosny antyrządowe demonstracje w Syrii z czasem przerodziły się w opór zbrojny. Według obrońców praw człowieka konflikt pochłonął ok. 7 tys. ofiar. Styczniowy bilans ONZ mówił o 5,4 tys. zabitych. Od tego czasu ONZ nie aktualizuje liczby ofiar, ponieważ trudno jest weryfikować nadchodzące informacje o zabitych.
>>>>
No tak zbrodniczy absurd kremlowcy belkocza swoje a Asad bedzie ,,referendum'' urzadza l...
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Śro 20:02, 15 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:22, 16 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Chiny wysyłają wiceministra spraw zagranicznych do Syrii
Chiny poinformowały w czwartek, że jeszcze w tym tygodniu do Syrii uda się chiński wiceminister spraw zagranicznych, który będzie prowadził rozmowy o zakończeniu przemocy utrzymującej się w tym kraju od 11 miesięcy.
Rzecznik chińskiego MSZ Liu Weimin powiedział, że w piątek i sobotę w Syrii będzie przebywał Zhai Jun. Szczegóły wizyty w dalszym ciągu są dopracowywane. W ubiegłym tygodniu Zhai spotkał się w Pekinie z delegacją syryjskiej opozycji. Liu poinformował, że Chiny chcą odegrać konstruktywną rolę w negocjacjach mających na celu zakończenie rozlewu krwi w kraju.
Rada Bezpieczeństwa ONZ dotychczas nie zdołała zająć stanowiska w sprawie konfliktu w Syrii, który zaczął się w marcu 2011 roku. Dwukrotnie, ostatnio 4 lutego, projekt rezolucji zawetowały Rosja i Chiny. Dokument zakładał ustąpienie prezydenta Syrii Baszara el-Asada i potępiał "nieprzerwane naruszanie" praw człowieka przez reżim w Damaszku. Rozpoczęte na fali arabskiej wiosny antyrządowe demonstracje w Syrii z czasem przerodziły się w opór zbrojny. Według obrońców praw człowieka konflikt pochłonął ok. 7 tys. ofiar. Styczniowy bilans ONZ mówił o 5,4 tys. zabitych. Od tego czasu ONZ nie aktualizuje liczby ofiar, ponieważ trudno jest zweryfikować nadchodzące informacje o zabitych.
>>>>
Kolejni zbrodniarze popieraja Asada . Pozazdroscili Lawrowowi...
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Czw 20:22, 16 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:20, 16 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Juppe: Możliwy kompromis z Rosją w sprawie zakończenia przemocy w Syrii
Jak najszybsze powstrzymanie fali represji w Syrii jest punktem, co do którego może zgodzić się wspólnota międzynarodowa, w tym Rosja - oświadczył dzisiaj na konferencji prasowej w Wiedniu minister spraw zagranicznych Francji Alain Juppe.
Juppe dodał, że możliwe jest osiągnięcie kompromisu z Rosją w sprawie "krótkoterminowego celu", jakim jest rychłe położenie kresu "masakrom" w Syrii. Francuski minister spotkał się tego dnia w stolicy Austrii, przy okazji międzynarodowej konferencji poświęconej walce z narkobiznesem w Afganistanie, z szefem rosyjskiej dyplomacji Siergiejem Ławrowem. Jak pisze agencja AFP, spotkanie nie doprowadziło jednak do znacznego zbliżenia stanowisk i Moskwa w dalszym ciągu popiera reżim prezydenta Baszara el-Asada.
Juppe podkreślił także konieczność dostarczenia "pomocy humanitarnej ludności syryjskiej, której sytuacja jest katastrofalna".
Dodał, że oba kraje są gotowe pracować nad nową rezolucją Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie Syrii, mimo że Rosja dotychczas wetowała projekt. Inspirowana przez Ligę Arabską rezolucja miałaby na celu powstrzymanie przemocy i zapewnienie pomocy humanitarnej - zaznaczył Juppe.
Ławrow nie ustosunkował się do francuskiej propozycji utworzenia w Syrii korytarzy humanitarnych, którymi dostarczana byłaby pomoc dla ludności cywilnej. Powiedział jedynie, że jest otwarty na dialog.
Rosja obok Chin dwukrotnie, ostatnio 4 lutego, zawetowała projekt rezolucji RB ONZ, która zakładała ustąpienie prezydenta Asada i potępiała "nieprzerwane naruszanie" praw człowieka przez reżim w Damaszku. Rozpoczęte na fali arabskiej wiosny antyrządowe demonstracje w Syrii z czasem przerodziły się w opór zbrojny. Według obrońców praw człowieka konflikt pochłonął ok. 7 tys. ofiar. Styczniowy bilans ONZ mówił o 5,4 tys. zabitych. Od tego czasu ONZ nie aktualizuje liczby ofiar, ponieważ trudno jest zweryfikować nadchodzące informacje o zabitych.
>>>>
A jaki tam kompromis ? Kompromit -s ! Nie ma mozliwosci dogadania sie tym rezimem na Kremlu . MUSI UPASC . Kto mowi co innego bredzi ...
Libia zaprosiła opozycję syryjską do otwarcia biura w Trypolisie
Przewodniczący Tymczasowej Rady Narodowej Libii Mustafa Abd ad-Dżalil powiedział w telewizji al Dżazira, że Libia jest gotowa zezwolić opozycji w Syrii, walczącej z reżimem prezydenta Asada, na otwarcie swego biura w Trypolisie.
- Jesteśmy gotowi zezwolić naszym braciom z Syryjskiej Rady Narodowej do otwarcia biura w Trypolisie - powiedział Dżalil, zastrzegając jednak - "nie ambasady". - Wspieramy naród syryjski i jego aspiracje - dodał Dżalil. Tymczasem według źródeł opozycyjnych, siły prezydenta Syrii Baszara el-Asada przypuściły ofensywę na miasto Hama ostrzeliwując dzielnice mieszkalne. Liczba ofiar śmiertelnych wielomiesięcznych zmagań przekroczyła już 6 tys. W Zgromadzeniu Ogólnym ONZ ma dojść w czwartek do głosowania nad rezolucją potępiającą represje w Syrii. Dokument ten będzie miał jednak znaczenie jedynie symboliczne.
>>>>
Tak slusznie ! Szkoda ze dopiero teraz ! POWINNISMY SOBIE POMAGAC !!! Ale rozumiem ze Libia dopiero sie podnosi ! To wszystko dzieje sie szybko !
Syria: atak sił rządowych na Darę
Syryjskie wojsko zaatakowało w czwartek miasto Dara, leżące przy granicy z Jordanią, by powstrzymać działających tam powstańców z Wolnej Armii Syryjskiej (WAS) - poinformowali mieszkańcy i działacze opozycyjni.
Gdy o świcie siły rządowe rozpoczęły atak, w trzech dzielnicach Dary słychać było odgłosy wybuchów i strzałów. Dzielnice al-Balad, al-Mahatta i as-Sad są kontrolowane przez WAS, składającą się z dezerterów. W odpowiedzi powstańcy ostrzeliwali punkty kontrolne oraz posterunki policji i wojska.
- Wojsko gromadziło się w okolicach Dary od dwóch tygodni - powiedział członek syryjskiej organizacji praw człowieka Swasiah, Hussam Izzedin. Jego zdaniem Dara znowu pełni ważną rolę w powstaniu. - Demonstracje zostały wznowione, a WAS ochrania protesty w niektórych częściach miasta - dodał.
Leżąca na południowym zachodzie kraju Dara jest ogniskiem syryjskich protestów, które wybuchły w połowie marca 2011 r. Z czasem przerodziły się one w konflikt zbrojny, który według obrońców praw człowieka pochłonął w całym kraju 7 tys. ofiar. Ofensywa sił rządowych z kwietnia 2011 r. stłumiła wielkie antyrządowe demonstracje w Darze. Wywołane one były aresztowaniem kilku działaczek i zatrzymaniem kilkunastu uczniów, którzy zainspirowani wybuchem arabskiej wiosny w regionie wypisywali na ścianach budynków prodemokratyczne hasła.
>>>>
Kolejny zbrodniczy atak na Hims !
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Czw 20:21, 16 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:17, 17 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
ONZ potępiło syryjski reżym. Kreml i pekińczyki przeciw
ONZ przyjęła rezolucję potępiającą syryjski reżim
Zdecydowaną większością głosów Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych uchwaliło rezolucję, potępiającą reżim syryjski, który od miesięcy krwawo tłumi demonstracje prodemokratyczne.
Spośród 166 biorących udział w głosowaniu państw, 137 poparło rezolucję, żądającą zaprzestania aktów przemocy i wprowadzenia demokratycznych reform. Przeciw głosowało tylko 12 państw, w tym Rosja, Chiny, Korea Północna i Wenezuela. 17 krajów wstrzymało się od głosu.
Rezolucja ma charakter deklaratywny i nie wprowadza żadnych sankcji - co zresztą nie należy do kompetencji Zgromadzenia Ogólnego NZ. Sankcje może natomiast uchwalić Rada Bezpieczeństwa ONZ, w której jednak podobna rezolucja została dwanaście dni wcześniej zablokowana. Mimo zgody 13 pozostałych państw członkowskich Rady, Rosja i Chiny zgłosiły wtedy swe weto.
Podstawą obu rezolucji - zarówno tej zawetowanej w Radzie Bezpieczeństwa, jak i uchwalonej w czwartek przez Zgromadzenie Ogólne - jest plan działania, opracowany przez Ligę Arabską. Przewiduje on natychmiastowe wstrzymanie aktów przemocy i uruchomienie procesu demokratyzacji Syrii. Rosja do ostatniej chwili próbowała złagodzić tekst rezolucji. Według przedstawicieli państw zachodnich, rosyjscy dyplomacji podejmowali zakulisowe działania na rzecz przekonania innych krajów, by głosowały przeciw lub wstrzymały się od głosu. Ambasador Rosji przy ONZ Witalij Czurkin nazwał projekt rezolucji niewyważonym. Jak zaznaczył, dokument ten potępia tylko te akty przemocy, których dopuszczają się władze i dlatego Rosja nie może go poprzeć. W podobny sposób wyrażały się Chiny.
>>>>>
Ale glosowanie pokazalo prawdziwe mordy . Pekin Kreml Fenian Chavez KTO JESZCZE ??? TRZEBA PODAC NAZWISKA ZBRODNIARZY !!!
Chiny nie zostały zaproszone na międzynarodowe spotkanie ws. Syrii
Chiny poinformowały dziś, że nie otrzymały jeszcze formalnego zaproszenia na międzynarodowe spotkanie grupy "Przyjaciół Syrii", poświęcone kryzysowi w Syrii, które ma się odbyć w przyszłym tygodniu w Tunisie.
Spotkanie planowane 24 lutego skupi przedstawicieli grupy państw starających się odizolować reżim syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada. W spotkaniu uczestniczyć ma m.in. sekretarz stanu Hillary Clinton i ministrowie spraw zagranicznych Unii Europejskiej i Ligi Arabskiej. - Ostateczne szczegóły tego spotkania jeszcze nie zostały przedstawione. Według mojej wiedzy, Chiny nie otrzymały formalnego zaproszenia, więc obawiam się, że trudno w tej chwili zadeklarować, czy Chiny wyślą swojego przedstawiciela - powiedział na codziennym briefingu rzecznik MSZ Liu Weimin.
Dziś do Syrii ma się udać chiński wiceminister spraw zagranicznych Zhai Jun; to część starań Pekinu na rzecz rozwiązania kryzysu w Syrii. Według chińskich mediów, Zhai ma rozmawiać zarówno z przedstawicielami opozycji, jak i reżimu w Damaszku.
Chiny wraz z Rosją wywołały w tym miesiącu irytację Zachodu i krajów arabskich, gdy zawetowały projekt rezolucji w Radzie Bezpieczeństwa ONZ; dokument wzywał prezydenta Baszara el-Asada do ustąpienia ze stanowiska i zakończenia brutalnych represji opozycji. Rozpoczęte na fali arabskiej wiosny antyrządowe demonstracje w Syrii z czasem przerodziły się w opór zbrojny. Według obrońców praw człowieka konflikt pochłonął ok. 7 tys. ofiar. Styczniowy bilans ONZ mówił o 5,4 tys. zabitych. Od tego czasu ONZ nie aktualizuje liczby ofiar, ponieważ trudno jest zweryfikować nadchodzące informacje o zabitych.
>>>>>
Pekinczycy sa nieprzyjaciolmi Syrii ... Bezczelnoscia i obraza byloby ich zapraszac ! Z nimi sie w ogole NIE ROZMAWIA !!! To wyrzutki ...
Syria: w Hims najostrzejszy atak od dwóch tygodni
Syryjskie siły rządowe prowadzą dziś najostrzejszy od 14 dni ostrzał zbuntowanego miasta Hims, położonego na zachodzie Syrii - poinformował z miejsca zdarzeń działacz praw człowieka Hadi Abdallah. - To niewiarygodne. Nigdy czegoś takiego nie doświadczyliśmy - powiedział agencji AFP Abdallah, który jest członkiem Generalnej Komisji ds. Rewolucji Syryjskiej.
Średnio spadają cztery pociski rakietowe na minutę - relacjonował. Dodał, że celem ataku są cztery dzielnice, kontrolowane przez zbrojną opozycję. Według aktywisty nad miastem krążą samoloty wojskowe i rozpoznawcze. Właśnie na Hims, trzecim co do wielkości mieście kraju, koncentrują się w ostatnim czasie ataki sił rządowych. 3 lutego armia rozpoczęła ofensywę na miasto, w której wyniku zginęło kilkaset osób. Wojsko ostrzeliwuje z wyrzutni rakietowych i moździerzy dzielnice kontrolowane przez zbrojną opozycję.
Według sekretarza generalnego ONZ Ban Ki Muna "jest prawie pewne", że reżim prezydenta Baszara el-Asada popełnia zbrodnie przeciw ludzkości.
- Dochodzi do masowego ostrzału całych dzielnic. Szpitale są wykorzystywane jako ośrodki tortur. Nawet dziesięcioletnie dzieci są więzione i wykorzystywane. Jest prawie pewne, że to, co widzimy, to zbrodnie przeciw ludzkości - powiedział wczoraj Ban Ki Mun podczas pobytu w Wiedniu.
Również wczoraj Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych zdecydowaną większością głosów uchwaliło rezolucję, potępiającą syryjskie władze i domagającą się natychmiastowego wstrzymania aktów przemocy oraz uruchomienia procesu demokratyzacji. Rezolucja ma charakter deklaratywny i nie wprowadza żadnych sankcji.
W marcu 2011 roku na fali arabskiej wiosny rozpoczęły się w Syrii antyrządowe demonstracje, które przerodziły się w opór zbrojny. Według obrońców praw człowieka konflikt pochłonął 7 tys. ofiar. Ostatni styczniowy bilans ONZ mówił o 5,4 tys. zabitych. Od tego czasu ONZ nie aktualizuje liczby ofiar, ponieważ trudno jest ją zweryfikować.
Władze syryjskie twierdzą, że "terroryści" chcą podzielić kraj. Rząd oskarża zbuntowaną ludność i wspierających ją żołnierzy, którzy obrócili broń przeciwko reżimowi, że posiadają wielki arsenał, w tym granaty izraelskiej produkcji, artylerię przeciwlotniczą i broń automatyczną.
Setki zabitych. Władze Syrii atakują miasto .
Potężny wybuch w Syrii. Ogień w mieście - Siły prezydenta Syrii Baszara Al-Assada przepuściły ofensywę na miasto Hama. Ostrzeliwują tam dzielnice mieszkalne. Według nich cztery dzielnice Hamy (w zachodniej Syrii) znalazły się pod ostrzałem prowadzonym z pojazdów opancerzonych i dział przeciwlotniczych przez oddziały, które rozlokowały się na lotnisku i brygadę pancerną stacjonującą na południowych obrzeżach miasta. Po potężnym wybuchu z jednego z osiedli wydobywa się ogromna chmura dymu. Hama to czwarte pod względem wielkości miasto Syrii. Liczy ok. 550 tysięcy mieszkańców.
Opozycyjni aktywiści poinformowali, że siły rządowe wznowiły ostrzał miasta Homs w centrum kraju. Twierdzą, że podczas ataku zginęło 19 osób, a w ciągu ostatnich kilku dni ponad 300. Syria twierdzi, że Homs jest polem walki z "terrorystami".
>>>>>
Trwa bestialskie mordowanie ludzi ...
Bilans urosl do :
Zabitych;
5182 cywilow
2202 wojskowych
186230 ofiar ogolem !!!
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:17, 17 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
MSZ Tunezji: Konferencja w sprawie Syrii bez Narodowej Rady Syryjskiej
Narodowa Rada Syryjska, główne ciało skupiające syryjską opozycję, nie będzie miała oficjalnej reprezentacji na konferencji grupy - Przyjaciół Syrii" 24 lutego w Tunezji - poinformował w piątek szef tunezyjskiej dyplomacji.
Tunezja gościła pierwszy kongres syryjskiej opozycji w grudniu 2011 roku, ale oficjalnie nie uznała Narodowej Rady Syryjskiej. - Wszystko w swoim czasie - oświadczył na konferencji prasowej minister spraw zagranicznych Rafik Ben Abdessalem. Odniósł się do planowanego na 24 lutego spotkania grupy, która skupia przedstawicieli państw starających się odizolować reżim syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada.
Abdessalem dodał, że życzyłby sobie ustanowienia w Syrii grupy opozycyjnej, "mającej rzeczywistą reprezentację".
Komentatorzy zauważają, że niemal rok po wybuchu w Syrii rewolty przeciwko Asadowi Rada w dalszym ciągu nie przewodzi realnie syryjskiej ulicy. W obliczu trwającego 11 miesięcy syryjskiego kryzysu, najkrwawszego w ramach arabskiej wiosny, kraje arabskie nie są skore udzielić wsparcia grupie opozycyjnej, która jest podzielona i nie jest w stanie skoordynować antyreżimowych wystąpień.
Abdessalem poinformował też, że Rosja i Chiny, dwa kraje sprzeciwiające się potępieniu reżimu Asada i wetujące projekt rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ, zostały zaproszone na przyszłotygodniową konferencję.
- Wykluczanie tych krajów nie ma miejsca - oświadczył tunezyjski minister. Sprecyzował, że w spotkaniu mają uczestniczyć wszyscy członkowie Ligi Arabskiej, Unia Europejska, kilka krajów Organizacji Współpracy Islamskiej, a także "kraje mające wpływy w regionie: USA, Chiny, Rosja, Brazylia, Indie". Tymczasem rzecznik chińskiego MSZ Liu Weimin mówił wcześniej w piątek, że Pekin nie otrzymał do tej pory formalnego zaproszenia na konferencję, zatem obecność Chin nie jest przesądzona.
>>>>
SKNADAL ! NIC O NAS BEZ NAS !!! Jak mozna . Chociaz symbolicznie powinni byc jascys ludzie ! Nigdy wiecej takiego niechlujstwa !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:30, 18 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Obozy dla syryjskich uchodźców w Turcji
Trwające od blisko roku powstanie w Syrii zmusiło wiele osób do ucieczki z kraju. Popularnym kierunkiem jest Turcja, w której przebywa około 10 000 syryjskich uchodźców rozlokowanych w 6 obozach.
>>>>
Tak one wygladaja :
Śmierć reportera Anthony’ego Shadida
Doświadczony reporter amerykańskiego dziennika "The New York Times" zmarł w Syrii. Przyczyną śmierci 43-letniego Anthony’ego Shadida był atak astmy.
Anthony Shadid był jedną z największych gwiazd amerykańskiego dziennikarstwa wojennego. Przez ćwierć wieku relacjonował wydarzenia na Bliskim Wschodzie dla najważniejszych tytułów ze Stanów Zjednoczonych. W 2004 i 2010 roku zdobył nagrodę Pullitzera. Shadid wraz z fotografem od kilku dni był na pograniczu syryjsko-tureckim, gdzie zbierał materiały na temat Wolnej Armii Syrii. Zabił go atak astmy spowodowany reakcją alergiczną. Jego fotograf zdołał przetransportować ciało dziennikarza do Turcji.
Zmarłego reportera wspominają teraz dziennikarze najważniejszych światowych mediów. Na Twitterze roi się od wpisów korespondentów, którzy znali zmarłego. Jeden z dziennikarzy Iwan Watson z CNN napisał, że jeszcze wczoraj żegnał się w Syrii z Anthony’m Shadidem, który był podekscytowany, że wraca z Syrii do Turcji. Z kolei na stronie internetowej "The New York Times" zamieszczono zdjęcia dziennikarza i jego wideorelacje z najważniejszych momentów arabskiej wiosny.
>>>>
Kolejny ktory polegl za wolnosc bo to sa tez bohaterowie ...
Anthony Shadid, fot. PAP/EPA
Ponad 100 zabitych w Hims, miastu grozi katastrofa humanitarna
Co najmniej 107 osób zginęło dziś, w szóstym dniu ofensywy syryjskich sił rządowych na miasto Hims na zachodzie kraju. Organizacja Lekarze bez Granic (MSF) alarmuje, że miastu grozi wybuch katastrofy humanitarnej.
W całej Syrii zginęło w czwartek co najmniej 126 osób, w tym 107 w samym Hims - podała telewizja Al-Arabija. Wśród zabitych są członkowie trzech rodzin, których ciała wydobyto spod ruin ich domów, zabici, których ciała zostały przyniesione do szpitali polowych, oraz ludzie, którzy zginęli dzisiaj od odniesionych ran - podały Lokalne Komitety Koordynacyjne.
W Hims - ośrodku 11-miesięcznych protestów przeciwko rządom prezydenta Baszara el-Asada - gwałtownie pogarszają się warunki życia.
Ze wszystkich stron miasto otaczają oddziały rządowe, wojsko kontroluje wszystkie drogi dojazdowe. Na skutek zacieśniającego się pierścienia armii wokół Hims od 10 dni do miasta nie docierają dostawy żywności. Oprócz jedzenia zaczyna brakować leków oraz opału, przy temperaturach oscylujących wokół zera stopni.
Jak podają miejscowi działacze, w całym Hims jest trzech lekarzy, z których jeden został raniony odłamkiem granatu.
>>>> TRZECH LEKARZY JEDEN RANNY NA 550 TYSIECY !!!!
MSF określiły sytuację rannych i chorych jako katastrofalną. Lekarze i ranni w szpitalach w każdej chwili mogą zostać aresztowani - podała szefowa organizacji Marie-Pierre Allie. Ponieważ ludzie boją się już chodzić do szpitala, lekarze i pozostały personel medyczny stworzyli równoległy, tajny system klinik - dodała.
Świadkowie relacjonowali, że w prowizorycznych szpitalach w oblężonych dzielnicach miasta pełno jest ciał zabitych oraz rannych, którzy nie mogą się stamtąd wydostać, gdyż trwa nieustający ostrzał snajperów i wojska.
- Cisza trwa przez kilka minut, a później następuje ostrzał z czołgów i ściana innych pocisków. Zawalają się całe domy, nie wiemy, ile ludzi zginęło (pod gruzami). Wojska nie postępują dalej, wygląda to tak, jakby chcieli kontynuować ataki na (dzielnicę Hims) Baba Amro, dopóki nie zabiją wszystkich mieszkańców - powiedział agencji Reuters aktywista Husejn Nader.
Ta brutalna napaść na dzielnice mieszkalne świadczy o pogardzie, jaką syryjskie władze żywią wobec życia swoich obywateli z Hims. Osoby odpowiedzialne za te przerażające ataki będą musieli ponieść karę .
W marcu 2011 roku na fali arabskiej wiosny rozpoczęły się w Syrii antyrządowe demonstracje, które przerodziły się w opór zbrojny. Według ONZ tłumienie tych wystąpień przez siły rządowe pociągnęło za sobą śmierć co najmniej 6 tys. ludzi.
W minioną sobotę Rosja i Chiny, korzystając z prawa weta, na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ zablokowały projekt rezolucji potępiającej przemoc w Syrii i wzywającej władze tego kraju do zainicjowania demokratycznych reform i ustąpienia Asada. Sprzeciw Moskwy i Pekinu wobec rezolucji spotkał się z potępieniem Zachodu.
>>>>>
To jest bestialstwo zwlaszcza szokuje ze na cale miasto jest 2-3 lekarzy !!!!
Bilans zatem znow skoczyl gwaltownie .
Daje on :
Zabitych:
5369 cywilow
2303 wojskowych
193474 ofiar ogolem !!!
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|