Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:03, 09 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
"New York Times": Syryjczycy mają dość bezkarności rebeliantów
Syryjscy rebelianci cieszą się coraz mniejszym poparciem mieszkańców Syrii, którzy coraz częściej zarzucają im brutalność, złą strategię, a nawet zabijanie jeńców - pisze "New York Times". Zaniepokojenie budzi też coraz powszechniejsze wykorzystywanie przez rebeliantów silnych bomb, w których wybuchach giną przypadkowi przechodnie.
Odnotowuje, że zmienił się charakter sił opozycyjnych - początkowe oddziały cywilów i dezerterów, którzy chwycili za broń, gdy rząd zaczął zbrojnie tłumić pokojowe protesty, rekrutują obecnie coraz więcej ekstremistycznych dżihadystów. "Ta radykalizacja podzieliła zwolenników rebeliantów i zniechęciła Zachód do przekazywania bojownikom uzbrojenia, które pomogłoby przełamać trwający impas" - zauważa "NYT".
Frustrację i zniechęcenie ludności potęgują pojawiające się coraz częściej dowody nonszalancji, poczucia bezkarności rebeliantów, a nawet czynów noszących znamiona zbrodni wojennych. W ubiegłym tygodniu ujawniono nagranie wideo, na którym widać egzekucję wykonaną najprawdopodobniej przez syryjskich powstańców na żołnierzach sił rządowych w mieście Sarakib na północy Syrii.
Domniemani rebelianci "zachowują się jak gang, a nie oddział wojskowy", przepychając się przez jeńców, kopiąc ich i wykrzykując w ich stronę mieszankę rozkazów i obelg; w pewnej chwili słychać odgłosy broni automatycznej - relacjonuje film "NYT". ONZ podkreśla, że nagranie trzeba zweryfikować, ale najpewniej dokumentuje ono zbrodnię wojenną.
- To mieli być ludzie, na których mieliśmy polegać w kwestii budowy społeczeństwa obywatelskiego - powiedział dziennikowi cywilny działacz na rzecz praw człowieka z miasta Sarakib. - Wolna Armia Syryjska (zrzeszająca dezerterów z sił rządowych) kopiuje wszystkie najgorsze praktyki reżimu - oceniła inna mieszkanka Damaszku. - To ignoranci z bronią w ręku - dodała, mówiąc o rebeliantach.
"NYT" przytacza za mieszkańcami syryjskich miast inne przykłady brutalności rebeliantów. Jeden z nich zaczął strzelać w powietrze, gdy ludzie nie pozwolili mu bez kolejki kupić w piekarni chleba. Inny tak się zezłościł, gdy człowiek myjący mu samochód przypadkowo go ochlapał, że strzelił w jego kierunku. - Dzięki Bogu był marnym strzelcem, więc ten człowiek nie został ranny - opowiadał Ahmad z Aleppo, gdzie trwają zacięte walki między wojskami prezydenta Baszara al-Asada a rebeliantami.
W Sarakib mieszkańcy są rozżaleni, ponieważ rebelianci wyparli rządowych żołnierzy z mleczarni, którą następnie zniszczyli, nie zważając na potrzeby mieszkańców.
Zaniepokojenie budzi też coraz powszechniejsze wykorzystywanie przez rebeliantów silnych bomb, w których wybuchach giną przypadkowi przechodnie - dodaje nowojorski dziennik.
Te drobne przejawy całkowitej bezkarności, a także zbrodnie, jak zbiorowe egzekucje, doprowadziły do tego, że wielu Syryjczyków uważa przynajmniej część rebeliantów za równie zdeprawowanych jak reżim, z którym walczą - podkreśla "NYT".
Opozycja syryjska podaje, że w ciągu trwającej od marca 2011 roku rewolty przeciwko reżimowi Asada zginęło 37-38 tys. ludzi.
>>>>
Nie rekrutujcie zbrodniarzy-islamistow . To tylko pomaga rezimowi !
Baszar al-Asad w rosyjskiej TV: w Syrii nie ma wojny domowej
W Syrii nie ma wojny domowej, natomiast jest ona infiltrowana przez rozliczne grupy terrorystyczne działające w imieniu obcych sił - oświadczył prezydent Baszar al-Asad w wywiadzie dla rosyjskiej telewizji Russia Today.
Już w czwartek pokazano fragmenty rozmowy, m.in. ten, gdzie Asad, przeciwko któremu trwa od marca 2011 roku powstanie zbrojne, oświadczył, iż chce "żyć i umrzeć" w Syrii.
W wywiadzie Asad oskarżył kraje zachodnie, że chcą uczynić z niego swojego wroga. - Zachód tworzy wrogów - w przeszłości był to komunizm, potem stał się nim islam, a z innego powodu - Saddam Husajn. Teraz chcą stworzyć nowego wroga pod postacią Baszara (al-Asada). To dlatego mówią, że problemem jest prezydent (Syrii) i że powinien on odejść - mówił prezydent Syrii.
Jednak - kontynuował - "to, czy prezydent odejdzie, czy nie (....) może zadecydować się tylko przy urnach wyborczych".
"Wojna nowego typu"
Asad zapewnił, że między nim a jego narodem "nie ma problemów". - Gdyby naród syryjski był przeciwko mnie, gdzie byłbym teraz? - pytał retorycznie. - Nie ma u nas wojny domowej, chodzi o terroryzm i wsparcie z zagranicy okazywane terrorystom w celu destabilizacji Syrii. Oto jest nasza wojna - oświadczył.
Oskarżył USA, Zachód, Turcję i "wiele krajów arabskich" że są przeciwko niemu. - Mamy do czynienia z nowym rodzajem wojny - (toczonej) przez pośredników: albo Syryjczyków żyjących w kraju, albo zagranicznych bojowników przybywających spoza Syrii - oświadczył. Armia i rządowe siły bezpieczeństwa musiały się zaadaptować do tej "wojny nowego typu"; ponadto, "terrorystom zaoferowano wszelką pomoc, bez precedensu", w tym broń i pieniądze.
Dlatego też należy oczekiwać, że taka wojna będzie "twarda i trudna" - mówił Asad. W wywiadzie określa on najczęściej konflikt w Syrii słowem "kryzys".
"Przemycanie terrorystów"
Przyznał, że nie ma informacji, by zachodnie wywiady finansowały rebeliantów w Syrii. - Jak dotąd wiemy, że oferują one wsparcie w postaci know-how dla terrorystów za pośrednictwem Turcji i czasem Libanu - wskazał. Jednak - dodał - "bardzo aktywne" są wywiady "z regionu".
Ocenił, że nie można odpowiedzieć na pytanie, jak długo trwać będzie wojna, ponieważ zależy to od tego, jak długo siły zewnętrzne będą przemycać "zagranicznych bojowników z różnych części świata, szczególnie z Bliskiego Wschodu i świata muzułmańskiego" oraz wysyłać broń "terrorystom". - Jeśli przestaną to robić (...) możemy zakończyć sprawę w ciągu tygodni - oświadczył.
W szczególności Asad oskarżył Turcję, że "bardziej niż inny kraj przemyca terrorystów i broń" do Syrii. Przy tym dodał, że "nie widzi w perspektywie wojny między Syrią a Turcją", m.in. dlatego, że "większość społeczeństwa tureckiego jej nie chce". Zarzucił natomiast premierowi Turcji Recepowi Tayyipowi Erdoganowi, że "myśli, iż jest sułtanem imperium osmańskiego".
"Presja petrodolarów"
Asad zapewnił, że "większość rządów arabskich w sercu popiera Syrię, ale nie śmie tego powiedzieć wprost", z powodu "nacisku Zachodu i presji petrodolarów w świecie arabskim". Wśród krajów, które przyjęły "pozytywną postawę" wobec Damaszku wymienia Irak, Oman i Algierię. Pytany o Arabię Saudyjską i Katar, odpowiada: Pewne kraje uważają, że mogą kontrolować Syrię za pośrednictwem nakazów, pieniędzy i petrodolarów, a w Syrii to jest niemożliwe - i to jest problem.
Jego zdaniem, Al-Kaidy nie zamierza ona przejąć kontroli nad siłami powstańczymi. - Idą krok za krokiem, ale ich ostatecznym celem jest stworzenie islamskiego emiratu w Syrii, gdzie mogliby promować własną ideologię - dodał.
Pytany o to, czy dziś inaczej zareagowałby na wydarzenia 15 marca 2011 roku, czyli początek protestów, które przerodziły się w powstanie, Asad oznajmił: Postąpiłbym dokładnie tak samo.
Na początku wywiadu, prowadzonego po angielsku, dziennikarka Russia Today powiedziała, że rozmowa toczy się w świeżo odnowionym pałacu prezydenckim w Damaszku. Stacja zamieściła nagranie i tekst wywiadu na swojej stronie internetowej.
>>>>
Brednie opetanego .
W Syrii antyrządowi powstańcy zaatakowali pałac w Damaszku
W Syrii antyrządowi powstańcy przeprowadzili zakrojony na szeroką skalę atak na pałac prezydencki w Damaszku. Na umieszczonym na stronie internetowej mediów społecznościowych nagraniu wideo, które nie udało się zweryfikować, widać, jak powstańcy ładują do moździerzy pocisk za pociskiem, aby ostrzelać pałac. Jednak nie trafili w wyznaczony cel. W zamian za to pociski spadły na znajdującą się w pobliżu dzielnicę Mezzeh 86, w której mieszka wielu bliskich współpracowników prezydenta Baszara al-Asada.
>>>>
Przypominam aby atakowac tylko bestie i zbrodniarzy a zostawic w spokoju tych z rezimu ktorzy siedza cicho . W ten sposob przejda oni na wlasciwa strone i zwyciestwo bedzie szybsze . To podstawy wojny partyzanckiej .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:35, 09 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Syria: Rośnie liczba potrzebujących pomocy
Liczba Syryjczyków, którzy potrzebują pomocy humanitarnej, może wzrosnąć z obecnych 2,5 mln do 4 mln na początku przyszłego roku, jeśli konflikt wewnętrzny w tym kraju będzie się rozwijał w dotychczasowym tempie - ostrzegł przedstawiciel ONZ John Ging.
Ging, przedstawiciel Biura Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA), wypowiadał się na ten temat przed piątkowym międzynarodowym forum w Genewie poświęconym pomocy humanitarnej dla Syrii.
- Ludzie muszą być świadomi, jak rozpaczliwa jest sytuacja w Syrii (...). Dla zwykłych ludzi pogarsza się ona coraz bardziej, i w bardzo szybkim tempie - podkreślił Ging.
Powtórzył on wcześniejsze prognozy ONZ, zgodnie z którymi liczba uchodźców z Syrii, którzy uciekli do krajów ościennych, może wzrosnąć z obecnych 400 tys. do około 700 tys. na początku przyszłego roku.
Ging wskazał, że obecnie ONZ i inne organizacje mogą dotrzeć z pomocą humanitarną tylko do 1,5 mln mieszkańców Syrii, podczas gdy pomocy tej potrzebuje 2,5 mln ludzi. Jedną z przyczyn zbyt małej skali pomocy jest brak funduszy.
Pieniędzy brakuje nie tylko na działania w samej Syrii, ale i na pomoc dla uchodźców w obozach w Turcji, Jordanii i Libanie. Według Ginga donatorzy zapewniają niecałą połowę potrzebnych funduszy.
ONZ, która apelowała o 348 mln dolarów na żywność, wodę, i inną pomoc dla mieszkańców Syrii otrzymała dotąd - według stanu na początek listopada - 157 mln dolarów, a więc 45 proc. potrzebnej kwoty.
W tej sytuacji - zauważył Ging - koszty pomocy ponoszą przede wszystkim kraje sąsiednie, które przyjęły uchodźców. Stan ten przedstawiciel ONZ ocenił jako niesprawiedliwy.
Zapowiedział, że na piątkowym spotkaniu w Genewie zwróci się z apelem, by pomoc napłynęła też z innych krajów; skieruje go szczególnie do państw Zatoki Perskiej.
Najwięcej przeznaczają obecnie na pomoc dla Syrii Unia Europejska, USA, Wielka Brytania, Rosja, Norwegia, Australia, Kanada, Szwecja i Szwajcaria - powiedział Ging. Wśród największych ofiarodawców nie ma państw islamskich - przyznał.
Na spotkaniu w Genewie o pomocy dla Syrii ma debatować blisko 400 przedstawicieli rządów, organizacji międzynarodowych i humanitarnych.
W marcu 2011 r. w Syrii wybuchły pokojowe początkowo demonstracje przeciwko rządom prezydenta Baszara al-Assada. Przerodziły się one w krwawy konflikt zbrojny.
Opozycja syryjska podaje, że w ciągu 20 miesięcy rewolty przeciwko Assadowi zginęło 37-38 tys. ludzi.
>>>>
Niestety ilosc ofiar rosnie .
Turcja: kolejnych 26 oficerów syryjskich zbiegło z kraju
Grupa 26 syryjskich oficerów, w tym dwaj generałowie, zbiegła do Turcji w nocy z czwartku na piątek - podały tureckie media. Tej samej nocy do Turcji przedostało się ok. 8 tys. Syryjczyków, zwiększając liczbę syryjskich uchodźców w tym kraju do 120 tys.
Zbiegli oficerowie syryjskiej armii to: dwaj generałowie, 11 pułkowników, dwaj podpułkownicy, dwaj majorzy, czterej kapitanowie oraz pięciu poruczników. Przedostali się oni do tureckiej przygranicznej prowincji Hatay wraz z rodzinami i żołnierzami piechoty - podała oficjalna turecka agencja Anatolia za anonimowym przedstawicielem ministerstwa spraw zagranicznych.
Syryjscy dezerterzy zostali przetransportowani do obozu Apaydin, gdzie władze tureckie udzieliły schronienia innym oficerom zbiegłym z armii prezydenta Baszara al-Asada.
Według agencji Reutera jest to największa dezercja w ostatnich miesiącach. Doniesienia o dezercji wysokich rangą syryjskich wojskowych latem nadchodziły niemal codziennie, jednak od tego czasu napływ dezerterów do Turcji zwolnił.
Rośnie liczba uchodźców
Anatolia podała też, że przez granicę syryjsko-turecką uciekło ponadto 23 syryjskich cywilów rannych w walkach między siłami rządowymi a rebeliantami.
W ciągu ostatniej doby z Syrii do sąsiednich państw: Turcji, Libanu i Jordanii, uciekło w sumie ok. 11 tys. osób - poinformował Panos Moumtzis, przedstawiciel biura wysokiego komisarza Narodów Zjednoczonych ds. uchodźców.
Podnosi to ogólną liczbę syryjskich uchodźców w krajach regionu do 408 tysięcy - podkreślił.
- Te liczby świadczą o poważnym kryzysie i kontynuowaniu konfliktu - zaznaczył Moumtzis. Dodał, że w Turcji większość uchodźców ucieka z północnych prowincji Syrii Aleppo i Idlib.
Od marca 2011 roku trwa w Syrii rebelia przeciwko Asadowi, tłumiona przez siły rządowe. Konflikt kosztował już życie ponad 36 tys. ludzi. Uchodźcy uciekają do sąsiadujących krajów: Turcji, Jordanii i Libanu.
>>>>
Same wysokie stopnie ! Po prostu kadra sie wykrusza . Dlatego tak wazne jest aby nie robic bezmyslnych zamachow i nie zabijac tych po naszej stronie ! Niech przechodza na dobra strone !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:06, 10 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Szokujące nagrania wideo z Syrii
Nieuzbrojony mężczyzna został zastrzelony przez antyrządowych rebeliantów. Mężczyzna upadł, po czym został jeszcze raz postrzelony. Takich przypadków jest dużo więcej. Żołnierze Assada giną od strzału w głowę. Na nagraniach widać też, jak błagają rebeliantów o litość - partyzanci zaś po kolei ich zabijają.
....
Nie rekrutowac zwyrodnialcow . Przypominam o obowiazku trzymania dyscypliny . Dowodca jest tez sedzia i ma karac bandytow w swoich szeregach . Oni szkodza wolnosci .
Narodowa Rada Syryjska wybrała swego przewodniczącego
Narodowa Rada Syryjska (NRS), organ opozycji antyrządowej, wybrała 28 głosami na 41 swego nowego przewodniczącego. Został nim 65-letni Georges Sabra, chrześcijanin, były komunista.
Georges Sabra w swej pierwszej deklaracji po wyborze na szefa głównego gremium opozycyjnego zobowiązał się "współdziałać z innymi ugrupowaniami syryjskiej opozycji celem przyspieszenia upadku zbrodniczego reżimu Baszara el-Asada".
Wybory te zakończyły proces odnowy struktur NRS.
Wybór Sabry nastąpił po tym, gdy różne odłamy syryjskiego ruchu opozycyjnego, często bardzo krytyczne wobec NRS, dyskutowały przez kilka dni w Dausze, stolicy Kataru, nad wdrożeniem planu polegającego na powołaniu federacji ruchów opozycyjnych jako platformy do utworzenia nowej władzy po ewentualnym upadku reżimu Asada. Jest to plan popierany przez szereg krajów arabskich i zachodnich, w tym przez Stany Zjednoczone.
.....
Wbrew pesymistom NRS dziala sprawnie i to cieszy . ;0))))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:25, 10 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Szef syryjskiej opozycji domaga się pomocy dla powstańców
Zachód nie może dłużej zwlekać ze wsparciem syryjskich powstańców, którzy dotychczas otrzymywali tylko zachęty, ale żadnej liczącej się pomocy, np. broni - ocenił nowy szef Narodowej Rady Syryjskiej (NRS) George Sabra w wywiadzie dla agencji Associated Press.
- Niestety nie dostajemy od nich (państw popierających rewoltę - red) niczego poza oświadczeniami i zachętami, podczas gdy sojusznicy (prezydenta Baszara) el-Asada dają reżimowi wszystko - powiedział Sabra w opublikowanej w sobotę rozmowie. Podkreślił, że do pokonania Asada syryjska opozycja potrzebuje pomocy wartej setki milionów dolarów, w tym broni.
W Katarze od kilku dni trwają dyskusje między odłamami syryjskiej opozycji nad realizacją planu polegającego na powołaniu federacji ruchów opozycyjnych jako platformy do utworzenia nowej władzy po ewentualnym upadku reżimu Asada. Podczas tego spotkania w piątek Sabra został wybrany na nowego przewodniczącego NRS.
NRS, która stanowi obecnie największe ugrupowanie opozycyjne, obawia się, że - po ewentualnym przyłączeniu się do większej grupy podobnych organizacji - jej wpływy zmniejszą się. Z drugiej strony takie posunięcie zwiększyłoby jej legitymację, gdyż obecnie Rada, której główna siedziba mieści się w Stambule, oskarżana jest o brak kontaktu z powstańcami walczącymi w kraju - zauważa AP.
Sabra przyznał w wywiadzie, że część krytyki pod adresem NRS jest uzasadniona, podkreślił jednak, iż nie powinien być to dla społeczności międzynarodowej pretekst do wstrzymywania pomocy.
- Nie obwiniajcie opozycji za wstrzymywanie pomocy dla Syryjczyków. (...) Nie ulega wątpliwości, że mamy zobowiązania i zamierzamy się z nich wywiązać, chcemy jednak, by i społeczność wywiązała się ze swoich - powiedział.
Sojusznicy syryjskich opozycjonistów nie zgadzają się na wysyłanie im broni z obawy, że trafi ona w niepowołane ręce, np. radykalnych islamistów walczących w szeregach powstańców.
Nowy przewodniczący NRS to chrześcijanin i były komunista, który w syryjskich więzieniach spędził w sumie osiem lat. Był dwukrotnie aresztowany po wybuchu konfliktu w Syrii w marcu ub. roku, jednak udało mu się zbiec do Jordanii.
.....
Oczywiscie ! To pilne i konieczne .
Syria: wielu zabitych w eksplozjach
Kilkudziesięciu przedstawicieli syryjskich sił bezpieczeństwa zginęło wskutek dwóch wybuchów, które wstrząsnęły w sobotę miastem Dera na południowym zachodzie Syrii - podała agencja Reuters. Prawdopodobnie były to samobójcze zamachy.
Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka eksplozje nastąpiły, gdy dwa samochody wyładowane materiałami wybuchowymi wjechały na teren obozu wojskowego. Wcześniej syryjscy aktywiści podawali, że wybuchy miały miejsce w pobliżu siedziby wywiadu wojskowego. Według agencji dpa było to przy jednym z klubów oficerskich.
Oficjalne media syryjskie, które poinformowały o incydencie, na razie nie podają, gdzie wybuchy miały miejsce ani ile zginęło w nich ludzi.
Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Londynie poinformowało również, że po wybuchach doszło do starć między siłami rządowymi oraz powstańcami.
To właśnie w Derze w marcu 2011 roku wybuchła rewolta przeciwko rządom syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada. Według szacunków pochłonął on ponad 36 tysięcy ofiar, głównie cywilów. Jak podała w czwartek ONZ, ponad 400 tysięcy Syryjczyków uciekło przed przemocą do sąsiednich krajów, m.in. Turcji, Jordanii i Iraku.
....
Wiadomosci sa zbyt sprzeczne . Kasyno czy siedziba KGB? Samobojca czy nie ?Nie popieramy samobojstw ani zamachow na siedzacych cicho oficerow . To nie ma sensu . To potencjalni sojusznicy .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:55, 11 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Izraelski strzał ostrzegawczy w reakcji na syryjski pocisk
Izrael został po raz pierwszy wciągnięty w syryjską wojnę domową, oddając strzał ostrzegawczy w kierunku Syrii, kiedy pocisk moździerzowy, wystrzelony z terytorium tego kraju, spadł na izraelski posterunek wojskowy - informuje Associated Press.
Wojsko izraelskie poinformowało, że syryjski pocisk nie spowodował żadnych ofiar ani zniszczeń na posterunku wojskowym na Wzgórzach Golan, odebranych przez Izrael Syrii podczas wojny bliskowschodniej w 1967 roku.
Rzecznik sił izraelskich ppłk Awital Leibowicz powiedział na temat syryjskiego pocisku: "Rozumiemy, że była to pomyłka, że Izrael nie miał być celem ataku i dlatego oddaliśmy w odpowiedzi strzał ostrzegawczy".
Po tym incydencie siły izraelskie złożyły skargę siłom ONZ w strefie buforowej między Izraelem a Syrią, podkreślając, że "ostrzał Izraela z Syrii nie będzie tolerowany".
W ostatnich tygodniach zbłąkane pociski z Syrii wielokrotnie spadały na Wzgórza Golan. W czwartek władze izraelskie zażądały od Syrii trzymania konfliktu zbrojnego w tym kraju z dala od kontrolowanego przez Izrael terytorium.
Turcja, na której terytorium również spadają pociski, wystrzeliwane podczas walk w Syrii, regularnie odpowiada ogniem artyleryjskim.
....
Jak strefe Gazy to obkladaja rakietami . Jak tu to jacy to ostrozni . Myslal by kto ...
Syryjska opozycja tworzy konfederację
Syryjskie organizacje opozycyjne, od tygodnia obradujące w Katarze, podpisały wstępne porozumienie o utworzeniu poszerzonej, zjednoczonej konfederacji ruchów opozycyjnych - poinformował delegat Bractwa Muzułmańskiego Ali Sadredin al-Bajanuni.
Zjednoczona organizacja opozycyjna będzie zrzeszać ugrupowania syryjskie działające zarówno w samej Syrii, jak i Narodową Radę Syryjską (NRS), kierującą w zeszłym roku zagranicą działalnością opozycyjną. Będzie występować pod nazwą Syryjska Koalicja Narodowa na rzecz Opozycji i Sił Rewolucyjnych - podali delegaci.
Porozumienie jest owocem intensywnych negocjacji między różnymi formacjami, które NRS, będąca główną koalicją opozycyjną na uchodźstwie, zgodziła się zaakceptować pod arabską i międzynarodową presją.
W dużej mierze porozumienie inspirowane jest bazowym planem zainicjowanym przez byłego syryjskiego parlamentarzystę Riada Seifa, który według amerykańskiej prodemokratycznej organizacji pozarządowej NED cieszy się szeroką wiarygodnością wśród syryjskiej opozycji w kraju i zagranicą. Jego plan przewidywał utworzenie ciała wykonawczego, które mogłoby pertraktować ze społecznością międzynarodową w sprawie pomocy.
Do niedawna NRS była uważana przez społeczność międzynarodową za "prawomocnego rozmówcę", utraciła jednak zaufanie Waszyngtonu i innych państw, które uznały ją za nieskuteczną i pogrążoną w osobistych sporach. Była ona coraz bardziej krytykowana, zwłaszcza przez amerykańską administrację, z uwagi na brak reprezentatywności. W ostatnich dniach NRS, która podjęła decyzję w sprawie poszerzenia swej bazy członkowskiej o kolejnych aktywistów i ugrupowania polityczne działające w Syrii oraz powiększyła swoje Zgromadzenie Generalne z 222 do 420 osób, blokowała porozumienie.
Nowy plan zakłada powołanie zgromadzenia składającego się z 55-60 członków - obok rady wojskowej obejmującej Wolną Armię Syryjską i radę sądowniczą.
Zgromadzenie to ma starać się o uzyskanie międzynarodowego uznania jako prawowita reprezentacja syryjskiego narodu i utworzyć 10-osobowy gabinet cieni - powiedział agencji Reutera członek NRS Wael Merza.
Gwałtownie zmieniająca się sytuacja w Syrii może doprowadzić do upadku reżimu prezydenta Baszara el-Asada i międzynarodowa opinia publiczna popierająca opozycję syryjską obawia się, że w powstałej próżni inicjatywę w Syrii mogą przejąć dżihadyści, o ile żadne opozycyjne ciało z zagranicy nie będzie w stanie natychmiast wkroczyć na scenę. W nowym kierownictwie NRS, wybranym w czwartek w stolicy Kataru, silnie reprezentowani są islamiści; według AFP stanowią oni około jednej trzeciej Sekretariatu Generalnego.
Protesty przeciwko prezydentowi Asadowi, które wybuchły niemal 20 miesięcy temu, spotkały się z krwawymi represjami, co doprowadziło do konfliktu, w którym zginęło ponad 38 tys. ludzi i który grozi rozlaniem się na sąsiednie kraje.
....
Brawo . Jak sie szybko zjednoczyli . Serce rosnie 0)))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:20, 12 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Amerykańska prasa: Syria i Libia będą problemami Baracka Obamy
Bez zmiany dotychczasowej polityki zagranicznej Syria stanie się dla prezydenta USA Baracka Obamy tym, czym Bośnia dla Billa Clintona czy Irak dla George'a W. Busha. Drugim, choć mniejszym jego problemem, będzie Libia - ocenia "Washington Post".
Publicysta dziennika Jackson Diehl zauważa, że podczas pierwszej kadencji Obama unikał tego, co uważał za "ekscesy amerykańskiej polityki zagranicznej po zimnej wojnie - od wojen lądowych na Bliskim Wschodzie, po brak wystarczającej uwagi dla Azji", i że "w znacznej mierze odniósł sukces" w tej strategii.
Jednak, zdaniem "WP", ostrożna polityka Obamy w dużym stopniu przyczyniła się do stworzenia "zamętu" w Syrii. "To, co rozpoczęło się jako pokojowa masowa rebelia przeciwko kolejnemu arabskiemu dyktatorowi, przy braku przywództwa Stanów Zjednoczonych przerodziło się w brutalny zamęt wojny na tle wyznaniowym, w której coraz większą rolę odgrywa Al-Kaida i sprzymierzeni z nią dżihadyści" - ocenia dziennik sytuację w Syrii. Dlatego, uważa, właśnie z Syrii należy oczekiwać nadejścia "najgorszego efektu zwrotnego" ostrożnej strategii Obamy.
Zaś kłopotem "drugiego rzędu", niemniej stałym, podczas drugiej kadencji prezydenta będzie Libia. "Washington Post" ocenia, że atak na konsulat USA w Bengazi 11 września br. "powinien być ostrzeżeniem dla wszystkich, którzy uważają, że prezydent wypracował skuteczny model przywództwa USA". Bengazi było "toksycznym produktem ubocznym" dotychczasowej polityki zagranicznej i według "WP" należy spodziewać się dalszych.
Jakie są priorytety Obamy?
Z kolei "New York Times", który poświęca artykuł redakcyjny polityce zagranicznej Obamy, wylicza szereg przyszłych wyzwań dla prezydenta.
W sprawie Iranu - wskazuje dziennik - "wszelkie rozwiązanie dyplomatyczne będzie wymagać w pewnym momencie bezpośrednich negocjacji między Waszyngtonem a Teheranem. W międzyczasie, sankcje międzynarodowe, które poważnie zaszkodziły gospodarce Iranu, będą musiały być restrykcyjnie realizowane oraz wzmocnione" - postuluje dziennik.
Dla Obamy wyzwaniem będzie też "rosnący ekstremizm" w wielu regionach, jak Afryka Północna i Pakistan - uważa "NYT". Obamę czekają "trudne wybory"; m.in. będzie musiał "rozważyć, czy słusznym podejściem jest szersze użycie dronów", czyli uderzeń samolotów bezzałogowych, wymierzonych we wrogów USA (Obama rozszerzył tę strategię w Pakistanie-PAP).
"New York Times" uważa, że prezydent powinien "nadal opierać się apelom o interwencję amerykańską w Syrii", i jednocześnie "poszukiwać sposobów umocnienia opozycji", walczącej przeciwko prezydentowi Baszarowi al-Asadowi.
Inne wyzwania dla Obamy to dalsza współpraca z Rosją zmierzająca do redukcji arsenałów jądrowych obu krajów oraz konflikt izraelsko-palestyński, ale lista wyzwań jest "niewyczerpana" - wskazuje "NYT".
I konkluduje: Obama "musi podjąć decyzję, jakie są jego priorytety i działać, póki ma do tego przestrzeń i kapitał polityczny".
....
Obama jak do tej pory nie mial tak i teraz nie bedzie mial problemu . Po prostu nic nie bedzie robil .
Syria: rebelianci zabili aktora, bo popierał prezydenta Asada
30-letni Mohammed Rafeh był popularnym w świecie arabskim aktorem i zwolennikiem prezydenta Syrii Baszara al-Asada. Jak informuje serwis Russia Today, został zamordowany właśnie przez swoje poglądy polityczne. Do aktora strzelono trzy razy, a zbrodnią obarcza się syryjskich rebeliantów. Przeciwnicy Asada stworzyli także w internecie listę osób, które popierają prezydenta, a tym samym wydano na nie wyrok śmierci.
Rafeh naraził się rebeliantom, którzy od 20 miesięcy walczącym z syryjskim reżimem, otwarcie popierając prezydenta i nazywając opozycję "terrorystami". Mężczyzna został porwany 2 listopada w Damaszku. Jeszcze tego samego dnia rebelianci przeprowadzili egzekucję, by później zwrócić ciało aktora jego rodzinie.
- Mój syn był pierwszym aktorem, człowiekiem sztuki, który poświęcił życie na ołtarzu naszej ojczyzny - powiedział ojciec zabitego. Egzekucja popularnego aktora zszokowała wielu Syryjczyków, komentuje Russia Today.
Tymczasem syryjscy opozycjoniści stworzyli długą listę "skazanych na śmierć" za sprzyjanie Asadowi. Maja na niej być lekarze, aktorzy, inżynierowie, piloci - wymienia rosyjski serwis.
Powstanie przeciwko władzy Baszara al-Asada wybuchło w marcu 2011 r. Od tego czasu, według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, zginęło w sumie ponad 37 tysięcy ludzi.
Według ONZ, akcji, w której ofiarami byli cywile, dopuszczają się w Syrii obie strony konfliktu. Rada Praw Człowieka opowiedziała się za ściganiem i osądzeniem tych zbrodni.
Rosja i Chiny są ostatnimi sojusznikami Asada na arenie międzynarodowej. Moskwa i Pekin już trzykrotnie zawetowały na forum RB ONZ, proponowane przez kraje arabskie i Zachód, rezolucje, które wprowadzałyby sankcji wobec reżimu.
.....
Nie wiem czy to cos da . Owszem jego postawa byla ohydna ale nie byl celem militarnym . Trzeba tak walczyc aby rezim upadl jak najszybciej . Nie zajmowac sie glupcami .
Izrael po raz drugi ostrzelał Syrię w reakcji na syryjski pocisk
Izrael po raz drugi w ciągu dwóch dni oddał strzały w kierunku Syrii, reagując na pocisk moździerzowy wystrzelony z terytorium tego kraju, który uderzył we Wzgórza Golan - poinformowała izraelska armia w komunikacie. Izrael został wciągnięty w syryjską wojnę domową w niedzielę, gdy doszło do pierwszego incydentu.
Pocisk moździerzowy, który spadł na Wzgórza Golan, "nie wyrządził żadnych zniszczeń ani nie ranił nikogo" na terytorium Izraela - głosi oficjalny komunikat izraelskich sił zbrojnych, który nie wyjaśnia jednak, czy pocisk został wystrzelony przez syryjską armię rządową czy też przez tamtejszych powstańców.
To drugi pocisk z Syrii, który w ciągu dwóch dni trafił we Wzgórza Golan i po raz drugi Izrael odpowiedział ogniem.
Według rzecznika izraelskiej armii, "strzelała ona w kierunku, z którego otworzono w Syrii ogień". Reuters podał, że strzały oddał izraelski czołg, "trafiając bezpośrednio w cele", nie jest jednak jeszcze jasne, jakie były to obiekty, poza tym, że - jak podały izraelskie źródła wojskowe - ostrzelana została syryjska artyleria.
AFP cytuje jednak źródło w izraelskich siłach bezpieczeństwa, według których "żołnierze oddali strzał ostrzegawczy".
Izrael został wciągnięty w syryjską wojnę domową w niedzielę, kiedy oddał pierwszy strzał - określony przez siły zbrojne jako ostrzegawczy - w kierunku Syrii, w odpowiedzi na syryjski pocisk, który trafił w posterunek wojskowy na Wzgórzach Golan. Nie spowodował on żadnych ofiar ani zniszczeń; według agencji AFP mógł to być zabłąkany pocisk.
Wzgórza Golan zostały odebrane przez Izrael Syrii podczas wojny sześciodniowej w 1967 roku. AFP przypomina, że Izrael jest oficjalnie w stanie wojny z Syrią, ale od 40 lat nie doszło między stronami do żadnego znaczącego konfliktu. Na mocy porozumienia zawartego przez obydwa kraje w 1974 roku blisko 1200 nieuzbrojonych żołnierzy sił misji obserwacyjnej ONZ patroluje strefę zdemilitaryzowaną dzielącą te państwa.
Po tym incydencie siły izraelskie złożyły skargę siłom ONZ w strefie buforowej między Izraelem a Syrią, podkreślając, że "ostrzał Izraela z Syrii nie będzie tolerowany".
W ostatnich tygodniach zbłąkane pociski z Syrii wielokrotnie spadały na Wzgórza Golan. W czwartek władze izraelskie zażądały od Syrii trzymania konfliktu zbrojnego w tym kraju z dala od kontrolowanego przez Izrael terytorium.
Turcja, na której terytorium również spadają pociski wystrzeliwane podczas walk w Syrii, regularnie odpowiada ogniem artyleryjskim.
....
Jak na tak silna armie sa to kpiny wobec takich zbrodni ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:32, 12 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Rosja: nowa koalicja opozycji w Syrii musi starać się o dialog
Zjednoczona konfederacja ruchów opozycyjnych w Syrii, powołana w weekend w celu obalenia prezydenta Baszara al-Asada, musi zakończyć kryzys w Syrii na drodze negocjacji i odrzucić zewnętrzną interwencję - oświadczyło rosyjskie MSZ.
"Głównym kryterium (...) pozostaje gotowość takiego sojuszu do działania na platformie pokojowego rozwiązania konfliktu przez samych Syryjczyków, bez interwencji z zewnątrz, poprzez dialog i negocjacje" - zakomunikowało rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Agencja Reutera zauważa, że rosyjskie MSZ chłodno przyjęło utworzenie mającej poparcie Zachodu i krajów arabskich konfederacji. W oświadczeniu powołano się na relacje mediów mówiące, że członkowie konfederacji uzgodnili, iż nie będą rozmawiać z rządem Asada.
Rzecznik MSZ Rosji Aleksandr Łukaszewicz powiedział, że Moskwa będzie dalej utrzymywała kontakty z syryjskim rządem oraz "całym spektrum sił opozycyjnych" w tym kraju, zachęcając ich do zajęcia konstruktywnego stanowiska.
Pod wodzą kaznodziei
W niedzielę syryjskie organizacje opozycyjne, od tygodnia obradujące w Katarze, podpisały wstępne porozumienie o utworzeniu konfederacji, na której czele stanął aktywista i islamski kaznodzieja Moaz al-Chatib. Zrzesza ona ugrupowania działające zarówno w samej Syrii, jak i Narodową Radę Syryjską (NRS), kierującą działalnością opozycyjną za granicą.
Nowa konfederacja będzie występować pod nazwą Syryjska Koalicja Narodowa na rzecz Opozycji i Sił Rewolucyjnych. Po upadku prezydenta Asada ma utworzyć rząd tymczasowy.
Porozumienie jest owocem intensywnych negocjacji między różnymi formacjami, które NRS, będąca główną koalicją opozycyjną na uchodźstwie, zgodziła się zaakceptować pod arabską i międzynarodową presją.
.....
Nie interesuje nas mowa Moskwy .
Syria: siły rządowe ostrzelały miasto przy granicy z Turcją
Myśliwiec syryjskich sił rządowych ostrzelał miasto Ras al-Ain, przy samej granicy z Turcją, w ramach ofensywy mającej na celu odzyskanie kontroli nad obszarem przejętym wcześniej przez powstańców - informuje agencja Reutera.
Ostrzał z myśliwca spowodował ucieczkę wielu mieszkańców miasta przez oddaloną o ok. 10 metrów granicę turecko-syryjską - podał świadek cytowany przez Reutera.
Po stronie tureckiej, w mieście Ceylanpinar, do szpitala przetransportowano kilku rannych Syryjczyków. Siła wybuchu w Ras al-Ain spowodowała, że w tureckim mieście z okien poleciały szyby. Trwają ustalenia, czy są ofiary.
Od początku października dochodzi do incydentów na granicy turecko-syryjskiej. Na skutek ostrzału tureckiej miejscowości Akcakale zginęło pięć osób.
W odpowiedzi parlament Turcji zezwolił siłom zbrojnym na prowadzenie operacji militarnych poza granicami kraju, jeśli rząd uzna to za konieczne. Wzmocniono też ochronę ok. 900-kilometrowej granicy z Syrią.
Powtarzające się incydenty wywołały największe napięcie w stosunkach między Ankarą a Damaszkiem od czasu, gdy w Syrii wybuchł konflikt wewnętrzny w marcu 2011 roku.
....
Niech w koncu wkrocza i zrobia porzadek .
Gen. David Richards: Wielka Brytania przygotowana do interwencji w Syrii
Szef sztabu brytyjskich sił zbrojnych gen. David Richards ujawnił w wywiadzie dla BBC, że Wielka Brytania ma przygotowane plany "ograniczonej" interwencji zbrojnej w Syrii w najbliższych miesiącach. Mogłoby do niej dojść, gdyby sytuacja humanitarna w tym kraju znacznie się pogorszyła.
Wojskowy podkreślił, że w przypadku Syrii wszystkie opcje są rozważane, łącznie z rozwiązaniem siłowym. - Myślę, że zimą sytuacja humanitarna znacznie się pogorszy i to może sprowokować wezwania do ograniczonej interwencji - powiedział. Jak ujawnił, brytyjski sztab ma już przygotowane stosowne plany. - Taka jest moja praca, by stale dopracowywać i dostarczyć te opcje - oświadczył.
Gen. Richards przyznał jednak, że na razie Londyn koncentruje się na tym, by syryjski konflikt nie rozlał się na sąsiednie kraje - do Libanu, Jordanii czy Turcji. Dodał, że w państwach tych mogą zostać rozmieszczeni brytyjscy żołnierze.
- To są nasi sojusznicy, mamy niewielkie grupy ludzi, które są tam rozlokowywane okresowo, a w międzyczasie przygotowujemy plany, żeby mieć pewność, iż kiedy dojdzie do jakiejś katastrofy, będziemy w stanie sobie z nią poradzić - powiedział generał, zastrzegając jednak, że przed podjęciem bardziej zdecydowanych kroków potrzebna będzie zgoda społeczności międzynarodowej i światowych przywódców.
Słowa szefa sztabu potwierdził w innym wywiadzie minister obrony Philip Hammond oznajmiając, że Wielka Brytania nie wyklucza interwencji zbrojnej, choć na razie dyplomaci pracują nad przełamaniem twardego stanowiska Rosji i Chin. Oba państwa zawetowały już trzy projekty rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ grożące Syrii sankcjami.
- W tym momencie nie mamy prawnych podstaw do udzielenia rebeliantom pomocy wojskowej - zaznaczył Hammond. - Mimo to wszystkie opcje są brane pod uwagę - dodał.
Opozycja syryjska podaje, że w ciągu 20 miesięcy rewolty przeciwko Asadowi zginęło 37-38 tys. ludzi. Przed kilkoma dniami przedstawiciel ONZ John Gingh ostrzegł, że jeśli konflikt wewnętrzny w tym kraju będzie się rozwijał w dotychczasowym tempie, liczba Syryjczyków, którzy potrzebują pomocy humanitarnej, może wzrosnąć z obecnych 2,5 mln do 4 mln na początku przyszłego roku.
.....
Tak jest trzeba byc gotowym . Armia brytyjska musi redukowac sztaby i urzedy ktore zawsze byly tam zmora . Trzeba wiecej porzadnego wojska . Co do okretow to transportowe i bazy zeby mozna bylo je szybko przerzucac . To zwiekszy gotowosc .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:30, 13 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Kraje Zatoki Perskiej jak pierwsze uznały nową koalicję opozycji syryjskiej
Sześć państw z rejonu Zatoki Perskiej, wchodzących w skład Rady Współpracy Zatoki Perskiej (GCC), uznało powołaną w weekend konfederację opozycyjnych ruchów syryjskich za przedstawicielkę narodu syryjskiego i zapewniło, że będzie ją wspierać. Po upadku prezydenta Baszara al-Asada konfederacja ta ma utworzyć rząd tymczasowy.
"GCC ogłasza, że uznaje Syryjską Koalicję Narodową na rzecz Opozycji i Sił Rewolucyjnych za prawowitą przedstawicielkę braterskiego narodu syryjskiego" - napisał w oświadczeniu sekretarz generalny GCC Abdullatif al-Zajani.
Tym samym Arabia Saudyjska, Katar, Kuwejt, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Bahrajn i Oman zastały pierwszymi państwami, które uznały konfederację.
Zajani ma nadzieję, że w ślad za GCC pójdą "państwa arabskie i społeczność międzynarodowa".
"Kraje GCC będą udzielać wsparcia nowemu organowi, aby zrealizować dążenia narodu syryjskiego" - dodał szef GCC. Wyraził nadzieję, że koalicja ta "będzie krokiem naprzód w kierunku przekazania władzy" w Syrii.
Zajani liczy też, że powołanie koalicji umożliwi "zakończenie rozlewu krwi, ochronę jedności terytorialnej Syrii i utworzenie narodowego kongresu generalnego, który utorowałby drogę do państwa prawa i kraju otwartego dla wszystkich obywateli".
W niedzielę syryjskie organizacje opozycyjne podpisały w Katarze wstępne porozumienie o utworzeniu konfederacji, na której czele stanął aktywista i islamski kaznodzieja Moaz al-Chatib. Zrzesza ona ugrupowania działające zarówno w samej Syrii, jak i Narodową Radę Syryjską (NRS), kierującą działalnością opozycyjną za granicą.
Porozumienie jest owocem intensywnych negocjacji między różnymi formacjami, które NRS, będąca główną koalicją opozycyjną na uchodźstwie, zgodziła się zaakceptować pod arabską i międzynarodową presją.
Zadowolenie z utworzenia nowej koalicji wyraziły m.in. Stany Zjednoczone, Francja i Wielka Brytania.
....
Oczywiscie wsrod tych panstw sa ohydne i plugawe rezimy ...
Syryjska koalicja opozycyjna zdobywa międzynarodowe uznanie
Rada Współpracy Zatoki Perskiej (GCC) uznała konfederację opozycyjnych ruchów syryjskich za przedstawicielkę narodu syryjskiego i zapewniła, że będzie ją wspierać. Zapowiedzi wsparcia napłynęły też z Waszyngtonu i Paryża. Głos zabrała też Liga Arabska, która uznała konfederację za "prawowitą reprezentantkę" opozycji i wezwała pozostałe ruchy opozycyjne do przyłączenia się do niej.
Zjednoczona opozycja ma powołać rząd tymczasowy po obaleniu prezydenta Baszara al-Asada.
- GCC ogłasza, że uznaje Syryjską Koalicję Narodową na rzecz Opozycji i Sił Rewolucyjnych za prawowitą przedstawicielkę braterskiego narodu syryjskiego - napisał w oświadczeniu sekretarz generalny GCC Abdullatif al-Zajani. Tym samym Arabia Saudyjska, Katar, Kuwejt, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Bahrajn i Oman zastały pierwszymi państwami, które uznały konfederację.
Zajani oświadczył, że ma nadzieję, iż w ślad za GCC pójdą "państwa arabskie i społeczność międzynarodowa".
Wyraził też nadzieję, że powołanie koalicji umożliwi "zakończenie rozlewu krwi, ochronę jedności terytorialnej Syrii i utworzenie narodowego kongresu generalnego, który utorowałby drogę do państwa prawa i kraju otwartego dla wszystkich obywateli".
O swoim poparciu zapewniły Stany Zjednoczone. Rzecznik Białego Domu Mark Toner powiedział, że rząd USA będzie współpracował ze zjednoczoną opozycją syryjską, "gdy będzie ona wytyczała kurs ku zakończeniu krwawych rządów Asada i początkowi pokojowej, sprawiedliwej, demokratycznej przyszłości, na którą zasługują wszyscy ludzie w Syrii".
Wsparcie dla zjednoczonej opozycji syryjskiej zapowiedziała też Francja. Szef francuskiej dyplomacji Laurent Fabius mówił o ważnym etapie na drodze do zmiany władzy w Syrii. - Francja udzieli tej koalicji pełnego poparcia, aby mogła ona stanowić wiarygodną alternatywę dla reżimu Asada - powiedział.
Swoją opinię wyraziła też Liga Arabska. "Syryjska Koalicja Narodowa na rzecz Opozycji i Sił Rewolucyjnych, powołana w weekend w Dausze, jest prawowitą reprezentacją i głównym rozmówcą Ligi Arabskiej" - ogłosiła panarabska organizacja po spotkaniu jej ministrów spraw zagranicznych w Kairze.
Ministrowie zaapelowali do "pozostałych nurtów opozycji o przyłączenie się do tej narodowej koalicji, aby zrzeszała ona wszystkie elementy wchodzące w skład narodu syryjskiego".
Liga wezwała również regionalne oraz międzynarodowe organizacje do uznania koalicji za "prawowitą reprezentantkę aspiracji Syryjczyków".
Konfederacja, o której powołaniu poinformowały w niedzielę syryjskie organizacje opozycyjne od tygodnia obradujące w Katarze, zrzesza ugrupowania działające zarówno w samej Syrii, jak i Narodową Radę Syryjską (NRS), kierującą działalnością opozycyjną za granicą.
Na czele zjednoczonej opozycji syryjskiej stanął aktywista i islamski kaznodzieja Moaz al-Chatib, który nie należy do żadnego ugrupowania politycznego i ma opinię umiarkowanego działacza, opowiadającego się za politycznym pluralizmem oraz przeciwnego podziałom na tle religijnym.
W poniedziałek Chatib poleciał do Kairu, gdzie chce zabiegać o poparcie Ligi Arabskiej.
....
Uznanie ich to krok oczywisty .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:07, 13 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Syryjska opozycja chce od Europy uznania i pieniędzy .
Przywódca opozycji syryjskiej Moaz al-Chatib powiedział agencji Reutera, że chce, by państwa europejskie uznały nowo utworzoną koalicję ugrupowań opozycyjnych, co pozwoliłoby jej działać jak rząd i kupować broń.
- Zwracam się do państw europejskich o polityczne uznanie tej koalicji jako prawowitego reprezentanta narodu syryjskiego i o udzielenie jej wsparcia finansowego - oświadczył Chatib.
Podkreślił, że takie polityczne uznanie "sprawi, że koalicja będzie działać jako rząd i kupować broń, a to rozwiąże nasze problemy".
Syryjska Koalicja Narodowa na rzecz Opozycji i Sił Rewolucyjnych, powołana w weekend w Dausze, zrzesza ugrupowania działające zarówno w samej Syrii, jak i Narodową Radę Syryjską (NRS), kierującą działalnością opozycyjną za granicą.
Chatib jest islamskim kaznodzieją, który nie należy do żadnego ugrupowania politycznego i ma opinię umiarkowanego działacza, opowiadającego się za politycznym pluralizmem oraz przeciwnego podziałom na tle religijnym.
Syryjską koalicję opozycyjną uznała za "prawowitą przedstawicielkę narodu syryjskiego" Rada Współpracy Zatoki Perskiej. Poparcie - ale bez takiego formalnego uznania za reprezentanta narodu - wyraziły m.in. USA, Francja i Liga Arabska.
Szef dyplomacji brytyjskiej William Hague nazwał utworzenie tej koalicji "bardzo ważnym kamieniem milowym", ale zastrzegł, że Londyn uzna ją formalnie za przedstawiciela narodu, gdy przekona się, że jest ona inkluzywna i ma poparcie wewnątrz Syrii.
.....
To raczej apel do calego swiata ...
Czerwony Półksiężyc: ok. 2,5 mln ludzi zmuszonych do ucieczki w Syrii
Na 2,5 mln szacuje syryjskie Stowarzyszenie Czerwonego Półksiężca liczbę Syryjczyków, których wojna domowa zmusiła do opuszczenia miejsca zamieszkania i przemieszczenia się gdzie indziej na terenie kraju - poinformowała agenda ONZ ds. uchodźców. Na domiar złego, za kilka miesięcy pomocy będzie potrzebować nawet 4 mln Syryjczyków.
Rzeczniczka Biura Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR) Melissa Fleming powiedziała na briefingu w Genewie, że, zdaniem organizacji Czerwonego Półksiężyca, rzeczywiste dane mogą być jeszcze wyższe. - Ludzie się przemieszczają, uciekają, ukrywają. Trudno jest to policzyć - powiedziała rzeczniczka.
ONZ poinformowała w piątek, że pomocy humanitarnej na początku przyszłego roku będzie potrzebować do 4 mln osób w Syrii. Obecnie w takiej sytuacji jest ok. 2,5 mln ludzi.
UNHCR, jak pisze agencja Reuters, wycofał tymczasowo ok. połowy z 12 współpracowników z północno-wschodniej prowincji Hasaka z powodu gwałtownych walk i braku bezpieczeństwa.
Ponad 407 tysięcy syryjskich uchodźców trafiło do krajów ościennych lub czeka na granicy, by do nich się dostać. Wg prognoz ONZ na początku przyszłego roku liczba uchodźców może wzrosnąć do ok. 700 tysięcy.
W marcu 2011 r. w Syrii wybuchły pokojowe początkowo demonstracje przeciwko rządom prezydenta Baszara el-Asada. Przerodziły się one w krwawy konflikt zbrojny. Opozycja syryjska podaje, że w ciągu 20 miesięcy rewolty przeciwko Asadowi zginęło 37-38 tys. ludzi.
....
Kolejny koszmarny bilans ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:13, 14 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Ehud Barak: syryjskie wsie przy granicy z Izraelem w rękach rebeliantów
Izraelski minister obrony Ehud Barak powiedział, że "prawie wszystkie" syryjskie wsie w pobliżu granicy z Izraelem znalazły się już w rękach rebeliantów walczących o obalenie prezydenta Syrii Baszara al-Asada.
Barak mówił o tym podczas wizyty na Wzgórzach Golan, odebranych Syrii przez Izrael podczas wojny w 1967 roku. Wyraził też opinię, że reżimowa armia syryjska "demonstruje coraz mniejszą skuteczność".
Wojsko izraelskie odpowiedziało w tym tygodniu ogniem, kiedy pociski moździerzowe wystrzelone w Syrii spadły na kontrolowane przez Izrael Wzgórza Golan. Strona izraelska uznała, że były to zbłąkane pociski, a nie atak na Izrael.
Protesty przeciwko reżimowi Asada rozpoczęły się w marcu 2011 r. Początkowo były to pokojowe demonstracje, ale szybko przerodziły się w krwawy konflikt zbrojny. Opozycja syryjska podaje, że w ciągu 20 miesięcy rewolty zginęło 37-38 tys. ludzi.
>>>>
To dobrze . Pokoj jest blisko !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:58, 14 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Francja uznała syryjską koalicję opozycyjną za reprezentację ludu
Paryż uznał powołaną w weekend konfederację opozycyjnych ruchów syryjskich za przedstawicielkę narodu syryjskiego. - Jest ona przyszłym rządem tymczasowym Syrii - powiedział prezydent Francji Francois Hollande.
Hollande zapowiedział też podczas konferencji prasowej w Pałacu Elizejskim, że rozpatrzona zostanie ponownie kwestia dostarczania broni syryjskiej opozycji. Wcześniej państwa zachodnie odmawiały dozbrajania powstańców w Syrii, uzasadniając to podziałami wśród opozycji.
Francja jest pierwszym państwem Zachodu, które formalnie uznało konfederację opozycyjnych ruchów syryjskich - przypomina AP.
Również Departament Stanu USA uznał, że koalicja jest "legalną reprezentacją ludu syryjskiego", ale powstrzymał się przed nazwaniem jej przyszłym rządem tymczasowym Syrii, jak zrobił to Hollande. - Chcemy, by (koalicja) zademonstrowała swoją zdolność do reprezentowania Syryjczyków wewnątrz kraju - powiedział zastępca rzecznika amerykańskiej dyplomacji Mark Toner.
Waszyngton, który wielokrotnie wzywał syryjską opozycję do zjednoczenia, obiecał, że udzieli wsparcia nowej koalicji - pisze AFP.
W poniedziałek za przedstawicielkę narodu syryjskiego uznała zjednoczoną opozycję Rada Współpracy Zatoki Perskiej (GCC).
Zjednoczona opozycja ma powołać rząd tymczasowy po obaleniu prezydenta Baszara al-Assada .
Biegając za syryjskimi rebeliantami
Biegając za syryjskimi rebeliantami - Oto zdjęcia z miejsca, w którym odłamek pocisku uderzył w pozycję zajmowaną przez rebeliantów. Przyłączamy się do grupy rebeliantów-snajperów, którzy przeprowadzają swoje partyzanckie operacje w Aleppo pod osłoną mroków nocy. - CNN
Konfederacja, o której powołaniu poinformowały w niedzielę syryjskie organizacje opozycyjne od tygodnia obradujące w Katarze, zrzesza ugrupowania działające zarówno w samej Syrii, jak i Narodową Radę Syryjską (NRS), kierującą działalnością opozycyjną za granicą.
Na czele zjednoczonej opozycji syryjskiej stanął aktywista i islamski kaznodzieja Moaz al-Chatib, który nie należy do żadnego ugrupowania politycznego i ma opinię umiarkowanego działacza, opowiadającego się za politycznym pluralizmem oraz przeciwnego podziałom na tle religijnym.
>>>>
Oczywiscie trzeba doceniac ten wysilek ktory podjeli ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:59, 15 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Francja chce znieść embargo na broń do Syrii, by pomóc opozycji
Francja zamierza działać na rzecz zniesienia unijnego embarga na dostawy broni do Syrii - oświadczył w radiu RTL szef francuskiej dyplomacji Laurent Fabius. Zdaniem agencji dpa Paryż chce w ten sposób umożliwić dozbrojenie syryjskiej opozycji.
- Poruszymy tę kwestię - zapowiedział Fabius w radiu RTL w Paryżu.
- Konfliktu syryjskiego nie można dalej militaryzować, jednak jest nie do przyjęcia, że oswobodzone (przez powstańców) obszary są bombardowane przez samoloty sił prezydenta Baszara al-Asada - podkreślił minister.
Jak poinformował, Francja prowadzi już rozmowy ze specjalnym wysłannikiem ONZ i Ligi Arabskiej Lakhdarem Brahimim oraz z Rosją.
Do zniesienia unijnego embarga potrzebna jest jednomyślna decyzja wszystkich członków UE. W przyszłym tygodniu odbędzie się spotkanie ministrów spraw zagranicznych "27".
UE już 19 razy zaostrzała sankcje wobec reżimu w Damaszku. Pakiet przyjętych dotychczas sankcji unijnych obejmuje, oprócz embarga na broń i paliwo, także sankcje handlowe i finansowe, zamrożenie aktywów firm związanych z członkami reżimu oraz zakaz wjazdu do UE wydany wobec tych ostatnich.
Jak podczas interwencji państw Zachodu w Libii za rządów Muammara Kadafiego, tak i obecnie w kwestii Syrii Francja wyrasta na kraj z największą inicjatywą - zauważa dpa. Jako pierwsze państwo Zachodu Francja oficjalnie uznała nową konfederację syryjskich ruchów opozycyjnych, którą powołano do życia w niedzielę, za jedynego prawowitego przedstawiciela narodu syryjskiego.
Prezydent Francji Francois Hollande w sobotę o godz. 11 spotka się z szefem nowej formacji opozycyjnej Moazem al-Chatibem - poinformował pałac prezydencki. Zaproszenie to ma na celu "wzmocnić współpracę i gotowość społeczności międzynarodowej niezbędne dla poparcia narodu syryjskiego".
Al-Chatib, który nie należy do żadnego ugrupowania politycznego, ma opinię umiarkowanego działacza, opowiadającego się za politycznym pluralizmem oraz przeciwnego podziałom na tle religijnym.
>>>>
Tak trzeba . Z tym ze najpierw moze by we Francji przestali mordowac nienarodzonych ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:41, 15 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Turcja uznała opozycyjną Syryjską Koalicję Narodową. Namawia innych do tego samego
Turcja, jak podały lokalne media, uznała za prawowitego reprezentanta Syryjczyków nową Syryjską Koalicję Narodową na rzecz Opozycji i Sił Rewolucyjnych. Zaapelowała, by to samo uczyniła Organizacja Współpracy Islamskiej (OWI).
Agencja Anatolia zacytowała wypowiedź ministra spraw zagranicznych Turcji Ahmeta Davutoglu, który oświadczył, że Syryjska Koalicja Narodowa jest "jedynym prawowitym przedstawicielem" Syrii, i zaapelował do innych państw zgrupowanych w OWI - największej organizacji islamskiej - o uznanie opozycyjnej Koalicji.
Turcja, która dzieli granicę z Syrią, gdzie trwa rebelia przeciwko prezydentowi Baszarowi al-Asadowi, jest głównym sprzymierzeńcem syryjskiej opozycji. Liczba Syryjczyków, którzy schronili się w Turcji przed przemocą we własnym kraju, wynosi ponad 120 tys.
W miniony weekend obradujące w Katarze syryjskie organizacje opozycyjne poinformowały powołaniu Syryjskiej Koalicji Narodowej na rzecz Opozycji i Sił Rewolucyjnych. Zrzesza ona ugrupowania działające zarówno w samej Syrii, jak i Narodową Radę Syryjską (NRS) kierującą działalnością opozycyjną za granicą.
>>>>
Oczywiscie nie ma innego rozsadnego posuniecia niz uznac ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:24, 16 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
NYT": do interwencji w Syrii potrzeba co najmniej 75 tys. żołnierzy
Co najmniej 75 tys. żołnierzy musiałoby uczestniczyć w interwencji w Syrii w celu przechwycenia arsenału broni chemicznej należącego do reżimu - wynika z analizy Pentagonu, o której pisze "New York Times".
Autorzy raportu zaznaczają też, że USA nie miałyby wystarczających środków na szybkie działanie w razie, gdyby stwierdzono, że syryjska broń chemiczna jest przemieszczana.
Niechętny amerykańskiej ingerencji w Syrii prezydent Barack Obama w sierpniu zapowiedział, że będzie zmuszony do zrewidowania stanowiska, jeśli pojawią się dowody na to, że syryjski reżim zamierza użyć swych ogromnych zapasów broni chemicznej.
- Cały problem polega na tym, że (broni chemicznej) nie można po prostu zabrać i wysłać za granicę - podkreśla cytowany przez "NYT" wysoki rangą przedstawiciel Pentagonu. Ryzyko narażenia zamieszkanych obszarów w pobliżu byłoby zbyt wysokie, ponieważ wiele pojemników jest przestarzałych i grozi wyciekiem trujących substancji. Jego zdaniem konieczne byłoby zneutralizowanie całego arsenału na miejscu. Jest to długotrwały i niebezpieczny proces, dlatego też potrzeba byłoby bardzo silnej ochrony wojska.
Według innego wojskowego część arsenału mogłaby zostać przetransportowana drogą powietrzną i zatopiona w morzu.- Opcji jest kilka, ale wszystkie obarczone są mniejszym lub większym ryzykiem - podkreślił.
Zachód obawia się, że jeśli reżim prezydenta Baszara al-Asada, który od blisko dwóch lat walczy o przetrwanie, zostanie przyparty do muru, użyje broni chemicznej.
W ostatnim czasie zaniepokojenie Pentagonu wywołały doniesienia o tym, że radykalny Hezbollah rozbił obozy w pobliżu składowisk syryjskiej broni, oraz że Syria sprowadza z Korei Północnej części do modernizacji chemicznego arsenału. W przypadku Hezbollahu nie znaleziono dowodów, że chodzi o próby przejęcia broni przez radykalny ruch szyicki, a prawdopodobnie o zajęcie miejsca, którego Zachód nie będzie bombardować.
Według syryjskiej opozycji od wybuchu konfliktu w Syrii w marcu 2011 roku zginęło ponad 39 tysięcy osób, w większości cywilów.
>>>>
Bez zolnierzy nie da sie nic zrobic . Zadna nowosc ...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pią 19:25, 16 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:19, 17 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Hollande: opozycja syryjska będzie miała w Paryżu swego ambasadora
Francuski prezydent Francois Hollande ogłosił w sobotę, że w Paryżu rezydować będzie ambasador nowo utworzonej koalicji opozycji syryjskiej. Wcześniej w Pałacu Elizejskim Hollande spotkał się ze stojącym na czele opozycji Moazem al-Chatibem.
Na stanowisko ambasadora we Francji został wyznaczony przez opozycyjną koalicję nauczyciel akademicki Munzir Machus, który wchodził w skład syryjskiej delegacji przyjętej przez Hollande'a.
Prezydent Francji podkreślił też, że przyszły syryjski rząd, który utworzyć ma nowa formacja opozycyjna, powinien obejmować "wszystkie frakcje w Syrii", w szczególności "chrześcijan i alawitów".
Hollande jest pierwszym zachodnim szefem państwa, który przyjął przedstawicieli syryjskiej opozycji. Zdaniem agencji AFP otwiera to nowy etap jego strategii dyplomatycznej w sprawie trwającego od marca 2011 roku konfliktu w Syrii.
Chatib zapewnił, że nie ma przeszkód dla tworzenia rządu tymczasowego. "Koalicja istnieje i zamierzamy zaapelować o zgłaszanie kandydatur, aby utworzyć rząd złożony z technokratów, który będzie pracował do obalenia reżimu" prezydenta Baszara el-Asada - powiedział.
Hollande zapowiedział też, że będzie przekonywał kraje Zachodu i europejskich partnerów Francji, aby uznali Syryjską Koalicję Narodową na rzecz Opozycji i Sił Rewolucyjnych za "jedynego" partnera do rozmów po stronie Syrii. - Starania na rzecz przekonania w tej sprawie krajów europejskich i Unii Europejskiej będą trwały - oświadczył. Wyraził nadzieję, że "wiele krajów" podzieli stanowisko, które "Francja zajęła jako pierwsza".
W czwartek francuski minister spraw zagranicznych Laurent Fabius powiedział w radiu RTL, że Francja zamierza działać na rzecz zniesienia unijnego embarga na dostawy broni do Syrii. Zostało to odczytane jako zapowiedź dozbrojenia opozycji.
Tydzień temu obradujące w Katarze syryjskie organizacje opozycyjne poinformowały o powołaniu koalicji opozycyjnej. Zrzesza ona ugrupowania działające zarówno w samej Syrii, jak i Narodową Radę Syryjską (NRS) kierującą działalnością opozycyjną za granicą. Koalicję za prawowitego reprezentanta Syryjczyków uznała Turcja - główny sprzymierzeniec syryjskiej opozycji w walce z reżimem w Damaszku.
Poza Ankarą, koalicję za jedyną prawowitą reprezentantkę Syryjczyków uznały właśnie Francja i kraje Zatoki Perskiej.
.....
Idzie w slady Sarkozego . Slusznie . Ale pamietajmy ze rozliczony bedzie za to co robi w kraju . Ile nienarodzonych dzieci zabije ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:39, 17 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Czerwony Krzyż apeluje o pomoc dla Syrii - potrzeba 34 mln dol.
Międzynarodowy Czerwony Krzyż apeluje o ponad 34 miliony dolarów dla uchodźców z Syrii. W Turcji przebywa obecnie około 170 tysięcy uciekinierów z pustoszonego przez wojnę kraju.
Organizacje humanitarne potrzebują funduszy na przygotowanie dla uchodźców schronienia na zbliżającą się zimę. Na terenie Turcji jest 14 obozów dla syryjskich uchodźców, trzy dodatkowe są tworzone dla nieustannie napływających uciekinierów.
Czerwony Krzyż i Czerwony Półksiężyc muszą przed zimą dostarczyć uchodźcom kuchenki gazowe, urządzenia do ogrzewania, koce.
Według raportu Wysokiego Komisarza ONZ do spraw Uchodźców, w Turcji i sąsiednich krajach jest obecnie ponad 408 tysięcy uciekinierów z Syrii. ONZ przewiduje, że na początku następnego roku ta liczba wzrośnie do ponad 700 tysięcy.
Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, od początku konfliktu w Syrii zginęło w sumie ponad 37 tysięcy ludzi. Powstanie przeciwko reżimowi Baszara al-Asada wybuchło w marcu 2011 roku.
....
Czyli trzeba troche jak na globalne mozliwosci pieniedzy . A mozna pomoc .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 16:24, 18 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Syryjski minister: to wrogi gest Francji
Decyzja Francji o udzieleniu poparcia ambasadorowi syryjskiej koalicji opozycyjnej, który ma rezydować w Paryżu, jest "wrogim gestem" w stosunku do władz Syrii - oświadczył syryjski minister ds. pojednania narodowego Ali Hejdar.
- Francja zachowuje się jak wrogi kraj (...), jakby chciała wrócić do czasów okupacji Syrii - podkreślił, nawiązując do francuskiego mandatu nad Syrią po I wojnie światowej.
Jak dodał, Francja "chce mówić w imieniu narodu syryjskiego, lecz nasz naród nie przypisuje temu żadnego znaczenia".
Prezydent Francji Francois Hollande przyjął wczoraj w Pałacu Elizejskim przedstawicieli zjednoczonej syryjskiej opozycji. Ogłosił, że w Paryżu będzie rezydował ambasador tej koalicji, przez nią samą mianowany.
Tydzień temu obradujące w Katarze syryjskie organizacje opozycyjne poinformowały o powołaniu Syryjskiej Koalicji Narodowej na rzecz Opozycji i Sił Rewolucyjnych. Zrzesza ona ugrupowania działające zarówno w samej Syrii, jak i Narodową Radę Syryjską kierującą działalnością opozycyjną za granicą.
Koalicja odmawia dialogu z reżimem prezydenta Baszara al-Assada, dopóki on sam nie ustąpi.
Francja jest jedynym zachodnim krajem, który uznał koalicję za jedynego prawowitego reprezentanta Syryjczyków. Hollande zapowiedział w sobotę, że będzie do tego nakłaniał swych europejskich partnerów.
Trwający od marca 2011 roku konflikt między reżimem w Damaszku a rebeliantami kosztował życie już 39 tys. ludzi - informowało w tym tygodniu opozycyjne Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Wielkiej Brytanii.
....
Rezim szczeka zgodnie z przewidywaniami .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Czw 19:33, 22 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 23:11, 18 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Wielka Brytania wstrzymuje się z formalnym uznaniem syryjskiej opozycji
Szef dyplomacji brytyjskiej William Hague nazwał utworzenie konfederacji syryjskich ugrupowań opozycyjnych "bardzo ważnym kamieniem milowym". Jednocześnie zastrzegł, że potrzeba czegoś więcej, by Londyn mógł ją formalnie uznać za przedstawiciela narodu.
- Chcemy, żeby syryjska opozycja była inkluzywna (...) i miała poparcie wewnątrz Syrii. Jeśli będą je mieli, to tak, uznamy ich wtedy za prawowitego reprezentanta narodu syryjskiego - powiedział Hague w Kairze na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw Ligi Arabskiej i Unii Europejskiej, poświęconym konfliktowi syryjskiemu.
Syryjska Koalicja Narodowa na rzecz Opozycji i Sił Rewolucyjnych, powołana w weekend w Dausze, zrzesza ugrupowania działające zarówno w samej Syrii, jak i Narodową Radę Syryjską, kierującą działalnością opozycyjną za granicą.
Na czele zjednoczonej opozycji syryjskiej stanął aktywista i islamski kaznodzieja Moaz al-Chatib, który nie należy do żadnego ugrupowania politycznego i ma opinię umiarkowanego działacza, opowiadającego się za politycznym pluralizmem oraz przeciwnego podziałom na tle religijnym.
Syryjską konfederację opozycyjną uznała za "prawowitą przedstawicielkę narodu syryjskiego" Rada Współpracy Zatoki Perskiej. Poparcie - ale bez takiego formalnego uznania za reprezentanta narodu - wyraziły m.in. USA, Francja i Liga Arabska.
....
A co to tak Brytania sie czai . Postarali sie to trzeba nagrodzic uznaniem .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:20, 19 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Islamistyczne grupy odrzucają koalicję syryjskiej opozycji
Islamistyczne ugrupowania zbrojne, w tym dwa uznawane za najważniejsze, które walczą w Aleppo z siłami syryjskiego prezydenta Baszara al-Asada, odrzucają koalicję syryjskiej opozycji i opowiadają się za utworzeniem państwa islamskiego.
Swój apel ugrupowania zamieściły w formie nagrania wideo w internecie - podała w poniedziałek agencja AFP.
"My, frakcje walczące o miasto Aleppo i całą prowincję, ogłaszamy nasz sprzeciw wobec spisku, jaki stanowi tzw. koalicja narodowa. Jednomyślnie zgadzamy się w sprawie utworzenia właściwego państwa islamskiego" - głosi oświadczenie. We wspólnym apelu odrzucono też "wszelkie plany z zewnątrz czy pochodzące od koalicji czy rad"; to aluzja do Narodowej Rady Syryjskiej, która ma siedzibę w Stambule.
Wśród 14 grup-sygnatariuszy są: Liwa al-Tawhid i Front al-Nosra. Ten ostatni przyznaje się do wielu zamachów wymierzonych w syryjski reżim. Według agencji AFP to najważniejsze ugrupowania na północy Syrii, która niemal w całości jest w rękach rebeliantów.
Na nagraniu widać ok. 30 mężczyzn, niektórzy ubrani są w mundury polowe. Jeden z nich czyta deklarację. Z tyłu znajduje się czarna flaga z islamskim wyznaniem wiary: "Nie ma Boga nad Allaha", a z przodu na stole leży Koran. Ludzie na nagraniu domagają się, by Koran "stał się konstytucją".
11 listopada obradujące w Katarze syryjskie organizacje opozycyjne poinformowały o powołaniu Syryjskiej Koalicji Narodowej na rzecz Opozycji i Sił Rewolucyjnych. Zrzesza ona ugrupowania działające zarówno w samej Syrii, jak i Narodową Radę Syryjską kierującą działalnością opozycyjną za granicą. W weekend prezydent Francji Francois Hollande ogłosił, że w Paryżu będzie rezydował ambasador syryjskiej koalicji.
>>>>
Jak widzicie teraz jasno islamisci to wrogowie wolnosci i Syrii ...
Iran rozpoczął budowę gazociągu do Syrii
Iran rozpoczął budowę nowego rurociągu dla transportu gazu ziemnego do Syrii - podała w poniedziałek agencja AP. Inwestycja ma ożywić irański sektor energetyczny, który poważnie ucierpiał w wyniku międzynarodowych sankcji.
Licząca 1 500 km magistrala będzie przebiegać przez terytorium Iraku. Obecnie rozpoczęto prace przy budowie pierwszego, liczącego 225 km odcinka.
Koszt całej inwestycji szacowany jest na 10 mld dolarów. Zakończenie budowy rurociągu spodziewane jest w drugiej połowie 2013 roku. Umowę między Iranem, Irakiem i Syrią podpisano w lipcu.
Iran posiada drugie po Rosji złoża gazu ziemnego, szacowane - jak pisze AP - na 28 bilionów metrów sześciennych.
Od lipca w UE obowiązuje całkowity zakaz sprowadzania irańskiej ropy. W październiku sankcje rozszerzono na import irańskiego gazu oraz na transakcje finansowe między bankami europejskimi a bankami irańskimi. Podobne sankcje nałożyły na Iran także Stany Zjednoczone.
Zachód obawia się, że Teheran pracuje nad bronią atomową, i chce zmusić władze irańskie do rezygnacji z tego programu. Iran twierdzi, że badania nad atomem służą wyłącznie pokojowym celom.
>>>>
O ! Tak sie pewnie poczuli po nalotach na Gaze !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:03, 19 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Media: siedziba nowej koalicji syryjskiej opozycji będzie w Egipcie
Nowa koalicja syryjskiej opozycji zdecydowała się na otwarcie swej siedziby w Egipcie, o czym poinformował jej przewodniczący Moaz al-Chatib, cytowany przez egipską agencję MENA.
Szef Syryjskiej Koalicji Narodowej na rzecz Opozycji i Sił Rewolucyjnych wypowiedział się po spotkaniu z egipskim ministrem spraw zagranicznych Mohammedem Amrem. - Zapadła decyzja, by koalicja miała swą główną siedzibę w Egipcie - zacytowała agencja MENA słowa Chatiba.
Agencja Reutera pisze, że w krótkim komunikacie egipskiego MSZ po spotkaniu z Chatibem nie nawiązano do tego, czy siedziba nowej opozycyjnej koalicji syryjskiej znajdzie się w Kairze.
W oświadczeniu podkreślono, że minister Amr wyraził gotowość Egiptu do zaoferowania wszelkiej pomocy Syryjskiej Koalicji.
Ponad tydzień temu syryjskie organizacje opozycyjne obradujące w Katarze podpisały porozumienie o utworzeniu konfederacji, na której czele stanął Chatib. Zrzesza ona ugrupowania działające zarówno w samej Syrii, jak i Narodową Radę Syryjską (NRS), która kieruje za granicą działalnością opozycyjną.
>>>>
Slusznie !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:54, 20 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Syryjscy rebelianci twierdzą, że przejęli dowództwo batalionu pod stolicą
Syryjscy rebelianci oświadczyli w poniedziałek, że u bram Damaszku przejęli koszary i dowództwo batalionu armii rządowej. Jak podaje Reuters, to najbliższa stolicy baza wojskowa, która dostała się w ręce opozycji.
O przejęciu kwatery batalionu obrony przeciwlotniczej koło przedmieść Al-Hadżar al-Aswad poinformowały dwie związane z islamistami jednostki rebeliantów: Ansar al-Islam oraz Brygady Dżund Allah.
Al-Hadżar al-Aswad znajduje się kilka kilometrów od centrum Damaszku.
Film wideo ukazywał rebeliantów wśród zniszczonych dział przeciwlotniczych i jednego z ich dowódców, mówiącego przez krótkofalówkę: "Przejęliśmy bazę".
Reuters podkreśla, że z powodu toczącego się w Syrii konfliktu i otaczającej kraj blokady informacyjnej niemożliwa była weryfikacja tej wiadomości w innych źródłach .
....
Dziwne nazwy maja te brygady ? To jacys islamisci ??? Ale potwierdza sie totalny rozklad sil rezimu ....
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:02, 20 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Rasmussen: NATO rozpatrzy w trybie pilnym prośbę Turcji o Patrioty
Sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen zapewnił, że jeżeli Turcja poprosi o wysłanie nad granicę turecko-syryjską systemu antyrakietowego Patriot, to sojusznicy rozpatrzą ten wniosek w trybie pilnym.
- Nie otrzymaliśmy jeszcze formalnego wniosku - powiedział Rasmussen dziennikarzom w Brukseli. - Nie wiem, czy i kiedy otrzymamy taką prośbę. Ale jeśli ją otrzymamy, to zostanie ona rozpatrzona przez sojuszników w trybie pilnym - wyjaśnił szef NATO, podkreślając, że Turcja "może liczyć na naszą solidarność".
Rasmussen podkreślił, że nie ma mowy o ustanowieniu strefy zakazu lotów nad Syrią, lecz tylko o "czysto defensywnym posunięciu", służącym obronie Turcji i ograniczonym do tureckiego do terytorium.
REKLAMA Czytaj dalej
Także niemiecki minister obrony Thomas de Maiziere zapewnił, że wniosek Ankary zostanie rozpatrzony "szybko i w duchu solidarności".
Cytowany przez agencję dpa anonimowy dyplomata turecki zastrzegł w poniedziałek, że nie wie, czy do złożenia wniosku dojdzie "dziś czy jutro", ale że "nastąpi to wkrótce".
Do ochrony granicy tureckiej z Syrią NATO wyśle zapewne niemieckie baterie obrony przeciwlotniczej Patriot.
Niemcy są, obok USA i Holandii, jedynym krajem dysponującym najnowocześniejszą wersją tego systemu, pozwalającą na zwalczanie nadlatujących samolotów i rakiet. Według niemieckiej prasy Berlin skieruje nad granicę z Syrią dwie jednostki Patriotów z obsługą liczącą maksymalnie 170 żołnierzy.
Największa niemiecka partia opozycyjna SPD chce, by o wysłaniu żołnierzy do Turcji zdecydował niemiecki parlament, Bundestag.
Rząd w Ankarze zapowiadał już dwa tygodnie temu, że zwróci się do NATO z prośbą o pomoc w ochronie granicy z Syrią, w związku z mnożącymi się w tym regionie incydentami, będącymi następstwem wojny domowej. Turcja zwiększyła swą obecność wojskową wzdłuż granicy z Syrią i odpowiada ogniem, gdy na jej terytorium spadają pociski artyleryjskie, do czego dochodzi regularnie podczas walk wojsk syryjskich z przeciwnikami reżimu prezydenta Baszara al-Asada.
>>>>
Wszystko pieknie tylko to nie Turcy sa ofiarami dzien w dzien ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:31, 21 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
NATO: Turcja prosi Sojusz o system rakietowy Patriot
Turcja zwróciła się do NATO z prośbą o system rakietowy Patriot - powiedział sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen w środę w Brukseli. Patrioty mają zostać rozlokowane wzdłuż tureckiej granicy z Syrią i chronić Turcję przed ostrzałem rakietowym.
Sojusz "podejmie decyzję bez zwłoki" - zapewnił Rasmussen.
Niemiecki minister spraw zagranicznych Guido Westerwelle zasygnalizował gotowość swego kraju do udzielenia Turcji sojuszniczej pomocy. - Gdy o pomoc prosi partner z NATO, to tylko z bardzo ważnych powodów można by odmówić jej spełnienia. Nie dostrzegam takich powodów - powiedział Westerwelle w Bundestagu w Berlinie.
Również rząd Holandii oświadczył, że rozważy turecką prośbę. - Sojusznicza solidarność będzie ważnym argumentem przy podejmowaniu decyzji - czytamy w komunikacie holenderskiego rządu.
Tureckie ministerstwo spraw zagranicznych, potwierdzając złożenie wniosku, wyjaśniło, że wsparcie ze strony NATO jest potrzebne ze względu na trwający kryzys w Syrii, stanowiący zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego Turcji.
Oprócz USA, tylko Niemcy i Holandia dysponują najnowocześniejszą wersją systemu rakietowego Patriot, pozwalającą na zwalczanie zarówno samolotów jak i rakiet. Jak twierdzą niemieckie media, Berlin wyśle nad granicę z Syrią dwie jednostki Patriotów z obsługą liczącą maksymalnie 170 żołnierzy.
Niemieckie partie opozycyjne SPD i Zieloni chcą, by o wysłaniu żołnierzy do Turcji zdecydował niemiecki parlament, Bundestag, co może wydłużyć czas podejmowania decyzji. Obie partie ostrzegają przed wciągnięciem Niemiec w konflikt syryjski.
Rząd w Ankarze zaniepokojony jest mnożącymi się w regionie przygranicznym incydentami, będącymi następstwem syryjskiej wojny domowej. Turcja zwiększyła swą obecność wojskową wzdłuż granicy z Syrią i odpowiada ogniem, gdy na jej terytorium spadają pociski artyleryjskie, do czego dochodzi regularnie podczas walk wojsk syryjskich z przeciwnikami reżimu prezydenta Baszara el-Asada.
....
Akurat bron jest potrzebna ale WAS . Zwycieza zagrozenie minie . Po co Turcji taki system ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 0:05, 22 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Syria potrzebuje 60 mld dolarów, aby uniknąć upadku gospodarki
Syria potrzebuje pomocy w wysokości 60 mld dolarów, aby nie dopuścić do krachu gospodarki po upadku reżimu Baszara el-Asada - oświadczył w środę w Dubaju nowy szef opozycyjnej Narodowej Rady Syryjskiej (NRS) George Sabra.
- W ciągu pierwszych sześciu miesięcy będziemy potrzebować 60 mld dolarów pilnej pomocy na odbudowę - powiedział Sabra dziennikarzom podczas otwarcia konferencji na temat przyszłościowego inwestowania w Syrii.
- Ten "Plan Marshalla" dla Syrii nie może czekać na upadek reżimu; musi być wprowadzony niezwłocznie - dodał Sabra, apelując od pomoc "w wolnych strefach, takich jak Aleppo, Idlib i Tall al-Abjad" na północy kraju.
Inny przedstawiciel opozycji Farah Atassi wyjaśnił, że "fundusze będą potrzebne syryjskim bankom i bankowi centralnemu, aby działały wodociągi, dostarczana była energia i zapewniona opieka medyczna".
Musimy uniknąć "załamania się państwa syryjskiego", gdyż "doprowadziłoby to do wielu problemów gospodarczych" - wyjaśnił agencji AFP.
Sabra podkreślił, że syryjska opozycja "liczy na swych arabskich braci i na wspólnotę międzynarodową".
Według ONZ cztery miliony Syryjczyków w kraju będą potrzebować w przyszłym roku pomocy.
Sabra zaproponował "pilne utworzenie biura koordynacji w Syrii lub na granicy syryjsko-tureckiej", aby rozprowadzać pomoc humanitarną. Podkreślił, że "jednym z najbardziej palących problemów" jest "zapewnienie ludziom schronienia po zniszczeniu wielu tysięcy domów" od czasu wybuchu krwawego powstania w marcu 2011 roku.
Około 500 delegatów z wielu krajów uczestniczy w spotkaniu w Dubaju, zorganizowanym wspólnie ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi i Niemcami, mającym na celu głównie zbadanie roli sektora prywatnego w odbudowie Syrii.
Sabra jest szefem Narodowej Rady Syryjskiej, głównego uczestnika koalicji syryjskiej opozycji, utworzonej 11 listopada w Dausze, łączącej różne ugrupowania i zbrojne frakcje. Koalicja ta została uznana przez Francję, Wielką Brytanię i Turcję za "jedynego legalnego reprezentanta narodu syryjskiego"; USA uznały ją za "legalną reprezentację ludu syryjskiego".
- Mamy nadzieję, że Amerykanie pójdą naprzód i uznają koalicję podobnie jak Francja i Wielka Brytania - mówił Sabra. Minimalizował jednocześnie odrzucenie koalicji syryjskiej opozycji przez islamistyczne ugrupowania zbrojne, w tym dwa uznawane za najważniejsze, które walczą w Aleppo z siłami prezydenta Asada. Są to Liwa al-Tawhid i Front al-Nosra.
- Są to grupy mniejszościowe (...). Wolna Armia Syryjska, która jest głównym ugrupowaniem zbrojnym, zadeklarowała poparcie dla naszej koalicji - dodał.
....
Trzeba juz pomagac . Zwlaszcza budoeac domy dla bezdomnych .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:28, 22 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Rosja odradza Turcji rozmieszczanie Patriotów wzdłuż granicy z Syrią.
Rosja odradza Turcji rozmieszczanie rakiet Patriot wzdłuż granicy z Syrią i zachęca Ankarę do szukania politycznego rozwiązania syryjskiego kryzysu - poinformował rzecznik rosyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych Aleksandr Łukaszewicz. Jego zdaniem, rozmieszczenie Patriotów "nie sprzyjałoby stabilności regionu".
- Militaryzacja granicy turecko-syryjskiej to niepokojący znak - powiedział Łukaszewicz, komentując prośbę o system rakietowy Patriot, z którą w środę Ankara zwróciła się do NATO, by chronić kraj przed ostrzałem rakietowym.
- Nasza rada dla tureckich kolegów jest zupełnie inna: niech wykorzystują swój potencjał wpływu na syryjską opozycję, by jak najszybciej rozpocząć wewnątrzsyryjski dialog, a nie prężą muskuły poprzez nadawanie sytuacji niebezpiecznego obrotu - dodał.
Rzecznik rosyjskiego MSZ powiedział też, że Moskwa czeka na odpowiedź partnerów z NATO w sprawie tureckiej prośby.
W środę sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen zapewnił, że Sojusz "podejmie decyzję bez zwłoki", a ambasadorzy NATO spotkali się, by rozpatrzyć turecki wniosek.
Tureckie ministerstwo spraw zagranicznych tłumaczyło, że wsparcie ze strony Sojuszu jest potrzebne ze względu na trwający kryzys w Syrii, stanowiący zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego Turcji.
Oprócz USA, tylko Niemcy i Holandia dysponują najnowocześniejszą wersją systemu rakietowego Patriot, pozwalającą na zwalczanie zarówno samolotów jak i rakiet.
Rosja jest wieloletnim partnerem syryjskiego reżimu prezydenta Baszara al-Asada i wbrew zachodniej krytyce wciąż dostarcza mu broń. W Radzie Bezpieczeństwa ONZ Rosja wraz z Chinami zablokowała już trzy proponowane przez państwa Zachodu rezolucje, które miały wywrzeć presję na reżim w Damaszku.
Rząd w Ankarze zaniepokojony jest mnożącymi się w regionie przygranicznym incydentami, będącymi następstwem syryjskiej wojny domowej. Turcja zwiększyła swą obecność wojskową wzdłuż granicy z Syrią i odpowiada ogniem, gdy na jej terytorium spadają pociski artyleryjskie, do czego dochodzi regularnie podczas walk wojsk syryjskich z przeciwnikami reżimu.
>>>>
,,Doradcy" sie znalezli . Tfu ...
Syria: rebelianci zajęli strategiczne miasto
Syryjscy powstańcy przejęli w czwartek rano kontrolę nad miastem Al-Majadin, leżącym w bogatej w źródła ropy prowincji Dajr az-Zaur na wschodzie kraju. Zajęli także ważny rejon wzdłuż granicy z Irakiem - poinformowało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.
Z najnowszych danych tej organizacji wynika, że w wyniku konfliktu w Syrii od połowy marca 2011 roku zginęło ponad 40 tys. ludzi.
- Obszar rozciągający się od granicy z Irakiem, wzdłuż Eufratu aż do miasta Dajr az-Zaur to najważniejszy rejon, którego nie kontroluje armia rządowa - dodał szef Obserwatorium Rami Abdel Rahman.
Po trwającym trzy tygodnie oblężeniu i ataku, podczas którego zginęło co najmniej sześciu żołnierzy wojsk prezydenta Baszara al-Assada, powstańcy w czwartek zajęli bazę wojskową w pobliżu Al-Majadin.
- Ze wstępnych informacji wynika, że żołnierze Assada wycofali się do bazy oddalonej o ponad 80 km od Al-Majadin, a następnie powstańcy przejęli kontrolę nad 70-tysięcznym miastem - poinformował Rahman. Informacje podawane przez mające siedzibę w Londynie Obserwatorium pochodzą od siatki działaczy, adwokatów i lekarzy przebywających w terenie.
W prowincji Dajr az-Zaur znajdują się najbogatsza źródła ropy w Syrii. Na początku listopada rebelianci po raz pierwszy zdobyli duże pole naftowe, które zaopatrywało wojska rządowe.
W rękach powstańców jest też duża część północy kraju, głównie w prowincjach Halab (Aleppo) i Idlib, wzdłuż granicy z Turcją - pisze agencja AFP.
>>>>
Rezim sie rozsypuje . To cieszy !
Międzynarodowy Instytut Prasy: w tym roku zginęło już 119 dziennikarzy.
Już 119 dziennikarzy zginęło w tym roku na świecie podczas pełnienia obowiązków służbowych - poinformował Międzynarodowy Instytut Prasy (IPI). Jeszcze nigdy roczna liczba ofiar wśród przedstawicieli tego zawodu nie była tak wielka.
W całym 2011 roku na świecie zginęło 102 dziennikarzy.
IPI podkreśla, że tegoroczny wzrost liczby ofiar wiąże się przede wszystkim z konfliktem w Syrii. Życie straciło tam 36 dziennikarzy, zarówno wiernych reżimowi, jak i opozycyjnych, a także zagranicznych.
IPI prowadzi statystykę ofiar od 1997 roku; wtedy zginęło ich na świecie 28.
>>>>
Niestety Syria najgrozniejszym miejscem ...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Czw 19:31, 22 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:37, 23 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Dziennikarz syryjskiej telewizji zastrzelony przez rebeliantów w Damaszku
Dziennikarz pracujący dla syryjskiej telewizji państwowej został zastrzelony przez rebeliantów w Damaszku - podała syryjska rządowa agencja prasowa SANA.
Basel Tawfik Jussif zginął w objętej od kilku dni zaciętymi walkami dzielnicy Tadamun. Według agencji powstańcy umieścili w sieci komunikat, że "dziennikarz szabihy" został "zlikwidowany".
Szabiha to proreżimowa zbrojna milicja, która według syryjskiej opozycji odznacza się szczególnym okrucieństwem w tłumieniu rebelii. Takim samym terminem powstańcy określają również zwolenników Baszara al-Asada.
Od wybuchu wojny domowej w Syrii, kraj ten stał się jednym z najniebezpieczniejszych miejsc dla dziennikarzy na świecie. Według AFP w 2012 roku zginęło tu 52 pracowników mediów, prawie połowa wszystkich zabitych na świecie.
Reporterzy i dziennikarze padają ofiarą obu stron konfliktu. Przykładowo w sierpniu w dzielnicy Nahr Eisha w południowej części Damaszku zginął dziennikarz państwowej gazety "Tishreen". Według opozycji został on wyprowadzony z domu przez żołnierzy Asada i rozstrzelany. Oskarżono go o sprzyjanie rebeliantom.
W tym samym miesiącu walcząca po stronie rebeliantów islamistyczne ugrupowanie zbrojne przyznało się do porwania i zabicia prezentera syryjskiej telewizji Mohammeda Al-Saeeda.
Według syryjskiej opozycji trwający 20 miesięcy konflikt pochłonął już życie 40 tys. osób, głównie cywilów. Szacunki te oparte są na danych pozyskiwanych od szerokiej siatki działaczy, adwokatów i lekarzy obecnych na miejscu w Syrii.
>>>>
Oczywiscie osobnik szemrany ale akurat nie walczyl . Trzeba zwalczac ZBROJNYCH bo propagandowo rezim przegral i trzyma sie TYLKO na broni . Szokoda wysilku na takich ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:04, 23 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Hezbollah już walczy w Syrii. Czy może zaatakować Izrael?
Tomasz Otłowski
Czy po zakończeniu konfliktu w Strefie Gazy, Izrael stanie w obliczu nowego zagrożenia? W każdej chwili ostrzał państwa żydowskiego z terytorium Libanu, za namową irańskich sponsorów, może rozpocząć Hezbollah. Tym samym Izraelczycy znaleźliby się w poważnych tarapatach, bowiem wszystkie baterie systemu "Żelazna Kopuła" wykorzystują na froncie południowym, więc północ byłaby odsłonięta na rakietowe ciosy - pisze dla Wirtualnej Polski analityk Tomasz Otłowski.
Historia Libanu, etniczna i religijna struktura jego społeczeństwa oraz bieżąca sytuacja polityczna w naturalny niejako sposób predestynują ten kraj do przekształcenia się w kolejne pole bitwy w przeciągającej się syryjskiej wojnie domowej. Ten fatalny determinizm wydaje się nieunikniony, skoro nie tylko obecne władze w Damaszku, ale i większa część społeczeństwa Syrii powszechnie uważają Liban za "historyczną domenę" ich kraju.
Liban - część "Wielkiej Syrii"
Idea "Wielkiej Syrii" - obejmującej oczywiście także całe dzisiejsze terytorium Libanu - jest wciąż żywa zarówno wśród rządzących (jeszcze) w Damaszku Alawitów, jak i wśród opozycyjnych sunnitów. Dla nich jakaś forma uzależnienia Libanu od "syryjskiego starszego brata" jest czymś jak najbardziej naturalnym, uzasadnionym historycznie i zgodnym z przyrodzonym stanem rzeczy. Z tego też m.in. powodu Syryjczycy nigdy nie pogodzili się z koniecznością opuszczenia Libanu przez syryjskie "siły stabilizacyjne", gdy kilka lat temu na jaw wyszły fakty dotyczące bezwzględnych metod działania ich służb specjalnych wobec libańskich elit politycznych.
Jednakże owe domniemane "naturalne" związki między Syrią a Libanem to nie wszystko. Coraz wyraźniejszy wpływ na szybkie pogarszanie się sytuacji politycznej w Kraju Cedrów mają również bieżące uwarunkowania strategiczne w regionie Lewantu, a szerzej - całego Bliskiego Wschodu. Postępujące słabnięcie reżimu Baszara al-Asada w Damaszku wywołuje nerwowe i coraz mniej racjonalne reakcje Iranu, dla którego przetrwanie obecnych władz syryjskich ma fundamentalne znaczenie geopolityczne. Teheran nie waha się więc sięgać po swój ostatni (ale wypróbowany w ciężkich chwilach) atut strategiczny, pozostający do jego dyspozycji w regionie Lewantu - libańską szyicką organizację Hezbollah ("Partia Boga").
Hezbollah już walczy w Syrii
Struktura ta, dzięki silnemu wsparciu irańskiemu i skutecznemu zarządzaniu w trudnych dla niej latach 90. ub. wieku, stała się z biegiem czasu swoistym "państwem w państwie" w Libanie, mając dziś olbrzymi wpływ na jego sytuację polityczną i ekonomiczną, a także faktycznie (i niepodzielnie) kontrolując całe południe i wschód kraju, z osławioną Doliną Bekaa na czele. Dziś, gdy reżim al-Asada znalazł się w poważnym niebezpieczeństwie, Irańczycy odcinają kupony z libańskiego sukcesu Hezbollahu, wykorzystując jego potencjał do wsparcia rządu w Damaszku.
O zaangażowaniu Hezbollahu w syryjskiej wojnie domowej po stronie sił wiernych rządowi w Damaszku mówiło się już od dawna. Dopiero jednak ostatnie miesiące przyniosły szereg dowodów, potwierdzających ten fakt. Świat obiegły zdjęcia zwłok bojowników Hezbollahu, zabitych przez rebeliantów w walkach w Aleppo, Homs czy Al-Kusajr, a także nagrania wideo przedstawiające zeznania rzekomo wziętych do niewoli członków libańskiej Partii Boga (to jednak rzadkie przypadki - w syryjskim konflikcie obie strony raczej nie biorą jeńców...).
Według doniesień największego sunnickiego ugrupowania rebelianckiego w Syrii, Wolnej Armii Syryjskiej (FSA), libańscy szyici wysłali do Syrii swe najlepsze formacje (w tym osławiony "Oddział 901", zasłużony w czasie wojny z Izraelem latem 2006 roku), w sumie nawet do 2 tys. bojowników. To bardzo dużo, bowiem - jak szacuje się powszechnie - całość paramilitarnych sił Partii Boga w Libanie liczy w "okresie pokoju" ok. 4 tys. ludzi.
Co gorsza dla Hezbollahu, oddziały te ponosić mają w Syrii ciężkie straty. Tylko w samym syryjskim mieście Al-Kusajr (położonym tuż przy granicy z Libanem i zamieszkanym przez szyitów) w walkach poległo ok. 300 bojowników Hezbollahu. Dalszych kilkuset zginąć miało w ostatnim roku na innych frontach syryjskiej wojny domowej, zwłaszcza w Damaszku i Aleppo.
Hezbollah już walczy w Syrii. Czy może zaatakować Izrael?
Tomasz Otłowski
Logo dostawcy WP.PL | aktualizowane 32 minuty temu
fot. AFP / Anwar Amro
AAA drukuj
Choć wiarygodność tych informacji nie jest możliwa do zweryfikowania, ich prawdopodobieństwo jest jednak wysokie. Oddziały Hezbollahu operują bowiem w Syrii jako formacje nieregularne, działając w ramach milicji alawickich (zwłaszcza osławionej Szabihy) i szyickich, gdzie najczęściej spełniają rolę "grup szturmowych". Taki charakter działań bojowników Partii Boga przyczynia się nieuchronnie do powstawania w ich szeregach znacznych strat. Tym bardziej, że szyici z Libanu trafili w Syrii na godnych przeciwników: znaczną część ugrupowań rebelianckich stanowią bowiem doświadczeni islamscy ekstremiści, powiązani z Al-Kaidą, otrzaskani w bojach w Iraku, Afganistanie, Libii i Jemenie.
Wojna w Syrii zachwiała Libanem
Sytuacja operacyjna sił rządowych i wspierających je formacji paramilitarnych wokół Al-Kusajr - jak wszystko na to wskazuje, będącego obecnie głównym obszarem aktywności Hezbollahu w Syrii - pogorszyła się na tyle, że kierownictwo organizacji w Bejrucie wydało dwa miesiące temu zgodę na dokonanie serii ataków rakietowych na pozycje rebeliantów syryjskich. Katiusze Hezbollahu - te same, które nękają od lat mieszkańców północnego Izraela - teraz pofrunęły więc w stronę partyzantów z FSA i islamistów z Al-Kaidy. Kolejny paradoks ukazujący stopień zawiłości bliskowschodniej sytuacji strategicznej...
Pogłębiające się zaangażowanie Hezbollahu w syryjską wojnę domową nie pozostaje bez echa w Libanie. Kraj ten stał się celem ucieczki dla dziesiątek tysięcy syryjskich uchodźców, przede wszystkim chrześcijan, prześladowanych w Syrii przez "prodemokratycznych" rebeliantów (czytaj: islamskich fanatyków). Napływ chrześcijańskich i sunnickich uciekinierów z sąsiedniego kraju już sam w sobie naruszył kruchą i chwiejną równowagę między głównymi siłami politycznymi w Libanie (dla przypomnienia - w kraju tym istnieje tzw. konfesyjny system polityczny, z podziałem władz i układem partyjnym tworzonymi według klucza wyznaniowego).
Gdy więc libańscy szyici (współrządzący w Bejrucie) tak jednoznacznie i aktywnie opowiadają się po jednej ze stron w konflikcie syryjskim, napięcie w Libanie sięga zenitu. Tym bardziej, że jak się okazuje, także sunnici libańscy są mocno zaangażowani we wspieranie swych pobratymców po syryjskiej stronie granicy. Przez północny Liban wiedzie bowiem najkrótsza droga dla transportów broni i zaopatrzenia dla rebeliantów walczących w regionie Homs i Hama. W takiej sytuacji nietrudno o wybuch otwartego, "gorącego" konfliktu także i w samym Kraju Cedrów. Krwawy zamach w Bejrucie sprzed miesiąca może być pierwszym sygnałem potwierdzającym te obawy.
Iran wykorzysta Hezbollah do destabilizacji regionu?
A sprawy w Libanie mogą już wkrótce przybrać jeszcze gorszy obrót. Nie można bowiem wykluczyć, że Iran postanowi wykorzystać potencjał Hezbollahu również i we własnym bezpośrednim interesie, tak jak uczynił to sześć lat temu. Latem 2006 roku Teheran "namówił" Hezbollah do sprowokowania wojny z Izraelem, w celu odciągnięcia uwagi społeczności międzynarodowej od irańskiego programu nuklearnego (Irańczycy kończyli wówczas konstruowanie kolejnego, tajnego w tamtym czasie, ośrodka wzbogacania uranu w Fordo). Manewr powiódł się wtedy wyśmienicie i można zakładać, że Iran będzie chciał zastosować go ponownie. Tym razem głównie po to, aby związać ręce Izraelczykom i uniemożliwić im podjęcie jakichkolwiek działań militarnych wymierzonych w irański program atomowy, który zmierza już coraz wyraźniej ku pozytywnemu dla Iranu końcowi.
To właśnie w takim kontekście należy postrzegać również obecną eskalację sytuacji wokół Strefy Gazy. Być może więc lada moment działania przeciwko Izraelowi rozpocznie tym razem Hezbollah, wznawiając z terytorium Libanu ostrzał północnego Izraela - a wszystko w imię interesów irańskich sponsorów.
Nietrudno wyobrazić sobie, jaki wpływ na sytuację w Libanie - i w całym regionie - miałby taki scenariusz. Izraelczycy znaleźliby się w poważnych tarapatach - wszak wszystkie pięć baterii systemu "Żelazna Kopuła" wykorzystują na froncie południowym, północ kraju byłaby więc odsłonięta na rakietowe ciosy Hezbollahu. Wymusiłoby to szybką i silną reakcję militarną Tel Awiwu, głównie w postaci intensywnych nalotów lotniczych na południowy Liban.
Wojna na wyniszczenie, podobna do tej z 2006 roku, zdewastowałaby Liban i najpewniej przyczyniłaby się do wybuchu poważnego kryzysu politycznego w tym kraju. Kryzysu, który w obliczu rosnącego zaangażowania poszczególnych ugrupowań politycznych w wewnętrzną rozgrywkę u wielkiego sąsiada, mógłby doprowadzić nawet do rozpadu Libanu.
Tomasz Otłowski
>>>>
Niestety Hezbollah morduje wolnosc w Syrii . Takie sa owoce terroryzmu . Hamas zaskoczyl bo zerwal z Iranem ! Stad moja inna reakcja na ostrzal . Nadal jednak to co robi Hamas wobec cywilow jest haniebne ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:49, 24 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
W.Brytania uznała syryjską koalicję opozycyjną
Wielka Brytania oficjalnie uznała nową syryjską koalicję opozycyjną - poinformował we wtorek szef brytyjskiej dyplomacji William Hague. Rezydująca w Kairze koalicja powitała to z zadowoleniem .
- Rząd Jej Wysokości zdecydował się uznać Syryjską Koalicję Narodową na rzecz Opozycji i Sił Rewolucyjnych za jedyną legitymizowaną reprezentację syryjskiego ludu - oświadczył Hague w parlamencie.
Rzecznik koalicji Walid al-Bunni ocenił tę decyzję jako "bardzo ważny krok". - Myślę, że zachęci on dalszych Syryjczyków do wstępowania w jej szeregi, zaufania jej, a inne państwa europejskie do jej uznania - powiedział.
11 listopada syryjskie organizacje opozycyjne obradujące w Katarze podpisały porozumienie o utworzeniu konfederacji, na której czele stanął aktywista i islamski kaznodzieja Moaz al-Chatib. Zrzesza ona zarówno ugrupowania działające w samej Syrii, jak i Narodową Radę Syryjską (NRS), która za granicą kieruje działalnością opozycyjną.
....
Wreszcie . To sluszne ... To jedyna Syria godna tej nazwy .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:28, 25 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Niemcy wyrażają poparcie dla syryjskiej opozycji
Niemiecki minister spraw zagranicznych Guido Westerwelle spotkał się we wtorek w Kairze z przywódcą powołanej w weekend syryjskiej konfederacji opozycyjnej Moazem al-Chatibem i zapewnił go o poparciu Berlina.
-Niemcy będą z całych sił wspierać dążenia syryjskiej opozycji do zjednoczenia i położenia kresu przemocy - zapewnił Westerwelle, który w stolicy Egiptu uczestniczy w obradach szefów dyplomacji Unii Europejskiej i Ligi Arabskiej, poświęconych konfliktowi syryjskiemu.
Westerwelle apelował do przeciwników reżimu syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada o uczynienie z nowego sojuszu opozycyjnego - Syryjskiej Koalicji Narodowej na rzecz Opozycji i Sił Rewolucyjnych - alternatywy dla reżimu, aby umożliwić nowy polityczny początek. Zaprosił Chatiba do złożenia wizyty w Berlinie.
W poniedziałek Rada Współpracy Zatoki Perskiej (GCC) uznała syryjską konfederację opozycyjną za "prawowitą przedstawicielkę narodu syryjskiego". Natomiast Liga Arabska uznała konfederację za prawowitą reprezentantkę syryjskiej opozycji, ale nie za przedstawicielkę narodu. Komentatorzy wskazują, że stało się tak za sprawą podziałów wśród krajów arabskich, których część nie potępia jednoznacznie reżimu Asada.
O poparciu zjednoczonej opozycji syryjskiej zapewniły Stany Zjednoczone i Francja.
....
Slusznie . Tak trzeba .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:45, 25 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Ciężkie walki na przedmieściach Damaszku
Syryjskie siły zbrojne zabiły dziesiątki "terrorystów" na przedmieściach Damaszku, poinformowały syryjskie media państwowe.
W operacji przeciwko rebeliantom miało wziąć udział także lotnictwo. Jak napisała państwowa agencja SANA, armia "oswobodziła dziesiątki mieszkańców traktowanych przez terrorystów jako żywe tarcze".
Wideo nagrane przez rebeliantów potwierdza, że nad Darayą na przedmieściach stolicy unosi się chmura ciemnego dymu, co wskazuje na toczące się walki. W przeciwieństwie do oficjalnych komunikatów rebelianci podają, że wojsko ma z nimi trudną przeprawę.
W marcu 2011 r. w Syrii wybuchły pokojowe początkowo demonstracje przeciwko rządom prezydenta Baszara el-Asada. Przerodziły się one w krwawy konflikt zbrojny. Opozycja syryjska podaje, że w ciągu 20 miesięcy rewolty przeciwko Asadowi zginęło 37-38 tys. ludzi.
....
Czyli z rezimem coraz gorzej ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|