Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:40, 08 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Turcja: prezydent Gul wzywa do międzynarodowej akcji ws. Syrii
Turecki prezydent Abdullah Gul oświadczył, że w Syrii rozgrywają się "najgorsze możliwe scenariusze", i wezwał wspólnotę międzynarodową do działania, zaznaczając, że Turcja podejmie wszelkie konieczne środki dla ochrony swych granic.
- Nasz rząd prowadzi ciągłe konsultacje z dowództwem tureckich sił zbrojnych. Jak państwo widzicie, to, co konieczne, jest czynione natychmiast i nadal będzie tak samo - powiedział Gul dziennikarzom w Ankarze.
Turcja już szósty dzień z rzędu podejmuje odwetowe ataki ogniowe na terytorium Syrii w odpowiedzi na wystrzeliwane stamtąd pociski. Incydenty te spowodowały znaczny wzrost napięcia między obu państwami.
>>>>
Slusznie ale Turcja ma az andto sily na zmruszaly rezim ...
Syria: 12 cywilów, w tym 5 dzieci, zginęło w nalotach
Fot. AFP
Co najmniej 12 cywilów, w tym pięcioro dzieci, zginęło dzisiaj, gdy syryjska armia rządowa zbombardowała miasto Salkin, leżące na północnym zachodzie kraju, tuż przy granicy z Turcją - poinformowali działacze praw człowieka.
Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka ofiar śmiertelnych może być jeszcze więcej, gdyż wiele osób jest w krytycznym stanie. Organizacja twierdzi, że wojska prezydenta Baszara al-Assada próbują dokonać szturmu na miasto, oddalone o 6 km od granicy z Turcją.
Lokalne Komitety Koordynacyjne twierdzą, że w dzisiejszym ataku śmierć poniosło 30 osób.
Na nagraniu umieszczonym w internecie widać kilka zwęglonych ciał umieszczonych na bagażniku pickupa. Jeden z mężczyzn wykrzykuje, że zginął jego syn.
W ostatnich miesiącach w Salkin, leżącym w prowincji Idlib, dochodziło do intensywnych starć między wojskami Assada a walczącymi z nimi rebeliantami.
Według Obserwatorium w trwającym od marca 2011 roku konflikcie w Syrii śmierć poniosło ponad 30 tys. osób, głównie cywilów.
>>>>
I kolejny smutny bilans ...
Zabitych:
29.967 cywilow
11.721 wojskowych
4.494.579 ofiar ogolem .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:28, 09 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Prezydent Abdullah Gul: w Syrii "rozgrywają się najgorsze możliwe scenariusze".
Pociski moździerzowe wystrzelone z terytorium Syrii uderzyły w tureckie miasto przygraniczne około południa. Ich celem stał się ogród Tureckiej Izby Rolniczej. W przeciwieństwie do ataku z poprzedniej środy, tureckie wojsko odpowiedziało natychmiast.
Wymiana ognia jest najpoważniejszym przygranicznym incydentem w syryjskim konflikcie, który początkowo przybrał formę protestów prodemokratycznych, jednak później przerodził się w wojnę domową z podłożem wyznaniowym.
Turecki prezydent Abdullah Gul, komentując wydarzenia z ostatnich dni oświadczył, że w Syrii rozgrywają się "najgorsze możliwe scenariusze", a Turcja, odpowiadająca od sześciu dni ogniem na sporadyczny ostrzał z tego kraju, podejmie wszelkie konieczne środki dla ochrony swych granic.
- Właśnie teraz w Syrii rozgrywają się najgorsze możliwe scenariusze. Nasz rząd prowadzi ciągłe konsultacje z dowództwem tureckich sił zbrojnych. Jak państwo widzicie, to, co konieczne, jest czynione natychmiast i nadal będzie tak samo - powiedział Gul dziennikarzom w Ankarze.
Według niego krwawy konflikt wewnętrzny w Syrii nie może się przeciągać w nieskończoność i upadek reżymu prezydenta Baszara el-Asada jest nieunikniony, a wspólnota międzynarodowa nie może tutaj pozostać bezczynna.
- Będzie zmiana, transfer władzy wcześniej czy później. Jest powinnością wspólnoty międzynarodowej, by podjęła skuteczne działania, zanim Syria popadnie w jeszcze większy bezład i nastąpi dalszy rozlew krwi; to jest nasze główne życzenie - dodał turecki prezydent.
Turcja już szósty dzień z rzędu podejmuje odwetowe ataki ogniowe na terytorium Syrii w odpowiedzi na wystrzeliwane stamtąd pociski. Incydenty te spowodowały znaczny wzrost napięcia między obu państwami.
- Każdy atak skierowany przeciwko naszej suwerenności, bezpieczeństwu obywateli i ich majątkowi znajdzie swą odpowiedź - zaznaczył rzecznik tureckiego rządu Bulent Arinc.
>>>>
Bardzo zle scenariusze z uwagi na zbyt mala pomoc ale najgorszy scenariusz bylby taki ze ludzie nie walcza o wolnosc ...
Syria: Zamach w pobliżu gmachu wywiadu w Damaszku
Bomba eksplodowała w pobliżu należącego do syryjskiego wywiadu kompleksu na przedmieściach Damaszku - podała syryjska telewizja Al-Ichbarija. Przedstawiciel władz pragnący zachować anonimowość powiedział agencji Associated Press, że był to zamach samobójczy.
Według Al-Ichbarii, która jest stacją prorządową, po poniedziałkowej eksplozji doszło do starć zbrojnych.
Przedstawiciel władz cytowany przez AP powiedział, że doszło do zamachu, przeprowadzonego z użyciem samochodu pułapki.
Miejsce, gdzie nastąpiła eksplozja, leży na przedmieściu Harasta. Wyruszyły tam karetki pogotowia i pojazdy straży pożarnej.
Obiekty należące do syryjskich sił bezpieczeństwa coraz częściej atakują powstańcy walczący przeciwko prezydentowi Baszarowi el-Asadowi. Jednak bezpośrednio po poniedziałkowym wybuchu żadna organizacja nie przyznała się do zamachu.
Antyrządowa rebelia trwa w Syrii od półtora roku i pochłonęła tysiące ofiar, głównie cywilów.
>>>>
Oczywiscie ci co morduja sami sie prosza o takie ataki ...
Syria: dziesiątki zabitych w zamachu w Damaszku.
Kilkadziesiąt osób zginęło w podwójnym zamachu samobójczym na jedną z głównych siedzib wywiadu wojsk lotniczych na przedmieściu Damaszku - poinformowali działacze praw człowieka. Do zamachu przyznała się organizacja związana z Al-Kaidą.
Szef Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka Rami Abdel Rahman wyjaśnił, że miejsce to jest jednym z największych więzień w tym rejonie. - Nie wiemy, co się stało z setkami więźniów, którzy byli tam przetrzymywani - dodał.
Wywiad wojsk lotniczych jest uważany przez niektórych specjalistów za elitarną część syryjskich służb wywiadowczych. Choć wywiad lotnictwa jest mniejszy od wywiadu wojskowego, to w przeszłości odgrywał on kluczową rolę w operacjach prowadzonych przeciwko islamskim grupom opozycyjnym. Wywiad ten prowadził też tajne operacje za granicą - pisze BBC.
Według opozycji i obrońców praw człowieka setki przeciwników prezydenta Baszara al-Asada były przetrzymywane i torturowane przez agentów wywiadu wojsk lotniczych po wybuchu powstania.
Atak na "cytadelę tyranii"
Do zamachu, do którego doszło w poniedziałek wieczorem, przyznała się niewielka radykalna organizacja o nazwie Front al-Nosra. "Zgodnie z naszą decyzją o zaatakowaniu cytadeli tyranii pojazd wyładowany ośmioma tonami ładunków wybuchowych, prowadzony przez bohaterskiego męczennika Abuzora al-Szamiego, zniszczył budynek" - napisała na Facebooku organizacja, powiązana z Al-Kaidą.
"Po 25 minutach inny męczennik Abu Jehja al-Szami wysadził w powietrze ambulans przewożący mnóstwo materiałów wybuchowych w celu zniszczenia reszty siedziby i zabicia ocalałych" - napisali dżihadyści. Bojownicy dodali, że następnie wystrzelili pocisk moździerzowy w kierunku budynku.
Front al-Nosra przypisuje sobie większość zamachów w Syrii, w tym majowy atak w Damaszku, w którym zginęło 55 osób.
W poniedziałek wieczorem prorządowa telewizja Al-Ichbarija podała, że w pobliżu należącego do syryjskiego wywiadu kompleksu na przedmieściach Damaszku eksplodowała bomba, a po wybuchu doszło do starć zbrojnych.
Przedstawiciel władz pragnący zachować anonimowość powiedział agencji Associated Press, że był to zamach samobójczy przeprowadzony z użyciem samochodu pułapki.
Antyrządowa rebelia trwa w Syrii od półtora roku i pochłonęła dziesiątki tysięcy ofiar, głównie cywilów.
>>>>
Jesli wysadzili budynerk razem z wiezniami to nie sa bojownicy tylko idioci . To podobne do islamistow . Nie popieramy bezsensownych dzialan islamistow . Ataki maja byc na sily rezimu i nie samobojcze !!! Walczyc trzeba Z SENSEM !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:54, 10 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Polska wyraża pełne poparcie Turcji; nie rozważa interwencji w Syrii
Minister obrony Tomasz Siemoniak zapewnił o pełnym poparciu Polski dla Turcji w kontekście wzrostu napięcia na granicy turecko-syryjskiej. Zarazem zastrzegł, że Polska nie rozważa interwencji w Syrii.
Siemoniak rozmawiał z ministrem obrony Turcji Ismetem Yilmazem na marginesie posiedzenia ministrów obrony NATO w Brukseli.
- Zapewniałem go o pełnym poparciu dla Turcji. Dziękował mi za taki jasny przekaz. Pozostaniemy w ścisłym kontakcie z kwaterą główną NATO i władzami Turcji, by śledzić tę sytuację. Uważamy, że reakcja Turcji sprzed tygodnia była odpowiedzialna i adekwatna - powiedział Siemoniak dziennikarzom.
Pytany, czy Polska opowiada się za rozwiązaniem wojskowym w Syrii czy uważa, że to nie pomoże, powiedział: - Nie rozważamy scenariusza, w którym miałaby następować jakakolwiek interwencja z zewnątrz.
Minister przypomniał, że Polska od miesięcy popiera próby znalezienia rozwiązania problemów Syrii w Lidze Arabskiej i w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.
Niespokojnie na granicy turecko-syryjskiej
Tydzień temu pociski moździerzowe wystrzelone z terytorium Syrii zabiły pięciu mieszkańców tureckiej miejscowości Akcakale. W odpowiedzi na incydent artyleria turecka ostrzelała terytorium syryjskie. Na zwołanym na wniosek Turcji w trybie pilnym posiedzeniu ambasadorowie NATO udzielili Ankarze poparcia i wezwali Damaszek do natychmiastowego wstrzymania agresywnych działań wobec sąsiada.
W następstwie syryjskich ataków na Turcję i prowokowanych nimi tureckich kontrakcji napięcie między obu państwami wzrosło do poziomu, jakiego nie notowano od początku trwającego już ponad półtora roku krwawego konfliktu wewnętrznego w Syrii.
Minister Siemoniak przyznał, że działa art. 5 traktatu Sojuszu Północnoatlantyckiego (o wzajemnej obronie członków NATO). - Ale sadzę, że jest daleko do takiej sytuacji. Było trochę emocji po tym tragicznym incydencie, kiedy zginęli tureccy obywatele, ale też i sama Turcja przyjęła właściwą miarę (....) i podchodzi do tego z dużą odpowiedzialnością i spokojem - podkreślił.
- Nikt nie oczekuje od Sojuszu pobrzękiwania szablą, tylko rzetelnej oceny i wsparcia dla Turcji - dodał.
NATO będzie bronić Turcji
NATO, jak zastrzegali po nadzwyczajnej Radzie Północnoatlantyckiej w środę dyplomaci, nie zamierza na razie interweniować wojskowo w ten konflikt. Także sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen mówił, że wierzy, iż powinno być znalezione "polityczne rozwiązanie". Zapewnił jednak Turcję - członka NATO - o solidarności Sojuszu.
- Dysponujemy wszelkimi planami, by w razie konieczności bronić Turcji - powiedział Rasmussen przed spotkaniem ministrów obrony NATO w Brukseli, co powtórzył także na konferencji prasowej po zakończeniu pierwszej sesji obrad. - Mamy nadzieję, że nie będzie takiej potrzeby. Mamy nadzieję, że obie strony wykażą się powściągliwością - dodał, podkreślając, że Turcja stała się ofiarą nieusprawiedliwionej agresji.
>>>>
Reakcja byla ZA SLABA ! Tam trwa LUDOBOJSTWO !
Z powodu sytuacji w Syrii USA wysłały tajną misję do Jordanii
Władze USA wysłały w sekrecie misję specjalistów wojskowych do Jordanii, by pomóc temu krajowi przygotować się m.in. na sytuację, gdyby Syria straciła kontrolę nad swoją bronią chemiczną - pisze "New York Times". Ponad 150-osobowa ekipa działa od lata.
W jej skład wchodzą specjaliści z dziedziny telekomunikacji i logistyki, planiści i instruktorzy - pisze nowojorski dziennik. Przypomina, że w maju USA przeprowadziły w Jordanii ćwiczenia z udziałem 12 tys. żołnierzy z 19 państw. Właśnie po nich pozostał na miejscu mały amerykański kontyngent i ustanowiono grupę zadaniową (task force) w ośrodku szkoleniowym na północ od Ammanu.
Pomoc przy napływie uchodźców
Teraz misja, dowodzona przez wyższego rangą oficera, przede wszystkim pomaga Jordańczykom poradzić sobie z napływem uchodźców z Syrii, których liczbę ocenia się na 180 tysięcy - pisze "NYT". Ale opracowuje też plany chronienia Jordanii, ważnego sojusznika USA w regionie, w razie rozszerzania się syryjskiego kryzysu.
Władze USA i Jordanii rozmawiały też o możliwości ustanowienia strefy buforowej między Syrią a Jordanią, którą stworzyłyby siły jordańskie przy politycznym i być może logistycznym wsparciu USA. Rozmówcy "NYT" zastrzegli jednak, że na tym etapie strefa buforowa to tylko ewentualna opcja.
"NYT" przypomina, że USA odmawiają interwencji w Syrii, gdzie od marca 2011 roku trwa powstanie zbrojne przeciw prezydentowi Baszarowi al-Asadowi. Jednak misja niedaleko Ammanu "mogłaby odegrać większą rolę w przypadku zmiany polityki amerykańskiej, gdyż znajduje się około 35 mil (ok. 56 km) od granicy syryjskiej"; jest to najbardziej wysunięta w pobliże syryjskiego konfliktu misja wojskowa USA.
Pentagon potwierdza
Rzecznik Pentagonu George Little powiedział, że USA współpracują "od pewnego czasu z jordańskimi partnerami nad wieloma kwestiami związanymi z Syrią", szczególnie nad kwestią bezpieczeństwa syryjskiego arsenału broni chemicznej i biologicznej.
"Jordania, która jako jeden z pierwszych krajów arabskich wezwała Asada do ustąpienia, coraz bardziej niepokoi się, że islamistyczni bojownicy dołączający do wojny w Syrii mogą przejść przez nieszczelną granicę dzielącą oba kraje" - pisze "NYT".
>>>>
Moze zamiast uprawiac takie cyrki prosciej byloby usunac Assada ? I spokoj ?
NATO wspiera Turcję po incydencie z Syrią - film
Do Turcji przybywają ranni partyzanci. W syryjskich wioskach niedaleko granicy tureckiej trwają zacięte walki. Nad atakowanymi wioskami unoszą się smugi dymu. NATO wydało oświadczenie, że będzie bronić Turcji w razie konfliktu z Syrią.
>>>>
Trzeab uderzyc na rezim i zakonczyc mordowanie !
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Śro 17:55, 10 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:00, 10 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Turcja: szef sztabu sił zbrojnych grozi Syrii mocniejszym odwetem
Jeśli siły syryjskie będą nadal ostrzeliwać nadgraniczne tereny Turcji, to nasza armia odpowie "z jeszcze większą siłą" - ostrzegł szef sztabu tureckich sił zbrojnych generał Necdet Ozel, odwiedzając ostrzelaną przed tygodniem miejscowość Akcakale.
Tureckie wojsko, fot. PAP/EPA
"Odpowiedzieliśmy na syryjski ostrzał. Jeśli dojdzie do następnych, odpowiemy z jeszcze większą siłą" - powiedział Ozel.
Generał przypomniał, że armia ostrzelała cele w Syrii natychmiast po tym, jak na Akcakale spadły pociski odpalone z drugiej strony granicy, i ocenił, że ten odwetowy ostrzał wyrządził poważne szkody.
Szef sztabu tureckich sił zbrojnych od kilku dni przeprowadza kontrolę kluczowych odcinków liczącej 910 km granicy z Syrią. Napięcie na niej nie słabnie po ostrzelaniu przez stronę syryjską Akcakale, gdzie zginęło pięć osób; przez sześć ostatnich dni dochodziło do wymiany ognia przez granicę.
Tureckie siły zbrojne wzmocniły oddziały przy granicy. Media opublikowały zdjęcia jednostek ciężkiej artylerii, czołgów i baterii rakietowych, armia przerzuciła na południowy wschód kraju samoloty bojowe F-16, a na Morze Śródziemne miały wypłynąć statki z zaopatrzeniem - pisze w środę anglojęzyczny dziennik "Hurriyet Daily News". Ocenia on, że granica syryjsko-turecka staje się "bardzo łatwopalna".
Przedstawiciele najwyższych władz Turcji powtarzają ostrzeżenia wobec Syrii, choć zastrzegają, że nie chcą wojny. Nie chce jej - jak świadczą sondaże opinii publicznej - również większość Turków.
Po syryjskiej stronie granicy oddziały rządowe walczą z trwającą od półtora roku rebelią zbrojną przeciwko prezydentowi Baszarowi el-Asadowi. "Hurriyet" cytuje w ostatnich dniach głosy sugerujące, że strzały ze strony syryjskiej mogą być prowokacją, mającą na celu wciągnięcie Turcji w syryjski konflikt.
>>>>>
Juz dawno trzeba bylo uderzyc z duza sila ...
Syria: powstańcy zdobyli po zaciętych walkach miasto Maarrat an-Numan
Syryjscy powstańcy zdobyli we po dwudniowych zaciętych walkach miasto Maarrat an-Numan w północno-zachodniej prowincji Idlib; przejęli większość pozycji obronnych wojsk rządowych.
Agencja EFE pisze, powołując się na Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka, że w pobliżu miasta toczą się jeszcze walki o koszary wojskowe. Wg tego źródła powstańcy wzięli do niewoli pół setki żołnierzy.
Wyzwolone tereny były przez cały dzień celem ataków lotnictwa rządowego, podobnie jak niektóre przedmieścia stolicy Syrii, Damaszku, gdzie zginęło co najmniej 60 osób.
Na przedmieściach stolicy Daraja - jak podało Obserwatorium - odkryto grób kilkudziesięciu ofiar wojsk rządowych.
Intensywne walki toczyły się we wtorek w niektórych dzielnicach Aleppo na północy Syrii i w Deir al-Zor na wschodzie kraju.
Według agencji SANA siły rządowe "zlikwidowały" w Hims i Aleppo dziesiątki "terrorystów", jak określa powstańców to źródło rządowe.
Liczba zabitych w wojnie domowej, która wstrząsa Syrią od marca ubiegłego roku, wyniosła już co najmniej 25 tys. 2,5 miliona Syryjczyków potrzebuje pomocy humanitarnej, a ćwierć miliona schroniło się sąsiednich krajach.
>>>>
Brawo zwyciezcy ! Tak trzeba walczyc ! Nie tylko Aleppo jest w Syrii ! Piekny dzien ! Armia rezimu rozpada sie ! Trzeba ich zachecac aby przechodzili na strone wolnosci dlatego wszelkie okrucienstwo musi byc karane . Islamisci czynia wiele szkod sadyzmem ... W ogole wszelka zbrodnia opoznia zwyciestwo ! Im mniej beda sie bali tym latwiej beda przechodzic ! Wyzwolenie zbliza sie ! :O)))
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:59, 11 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
TV: syryjski samolot zmuszony do lądowania w Ankarze.
Zatrzymany przez władze tureckie syryjski samolot pasażerski odleciał nad ranem z Ankary po przeszukaniu. Władze tureckie podejrzewały, że samolot przewozi broń dla Syrii. Część ładunku została zatrzymana.
Strona turecka nie poinformowała, co znaleziono na pokładzie Airbusa A320, który leciał z Moskwy do Damaszku. Minister spraw zagranicznych Turcji Ahmet Davutoglu oświadczył jedynie, że w samolocie "był nielegalny ładunek, który powinien zostać zasygnalizowany". Nie podał jednak bliższych szczegółów.
Na pokładzie była broń?
Według tureckiej telewizji NTV, mogły to być elementy rakiet, lub aparatura telekomunikacyjna przeznaczona dla reżimu syryjskiego prezydenta Baszara al-Asada.
Na pokładzie samolotu znajdowało się 35 pasażerów, w tym - według agencji Interfax - 17 Rosjan. Davutoglu oświadczył, że "tak jak sprawy wyglądają obecnie, incydent nie powinien mieć wpływu na stosunki turecko-rosyjskie".
Samolot pod eskortą
Minister zaznaczył, że w myśl międzynarodowego prawa Turcja może kontrolować samoloty cywilne, jeśli istnieje podejrzenie, że przewożą one sprzęt wojskowy. Dodał, że takie kontrole będą w przyszłości prowadzone w syryjskich samolotach korzystających z tureckiej przestrzeni powietrznej.
Samolot od pojawienia się w tureckiej przestrzeni powietrznej był eskortowany przez tureckie myśliwce F-4 i zmuszony do lądowania na lotnisko Esenboga w Ankarze. Wcześniej turecka telewizja publiczna TRT poinformował, że władze zatrzymały samolot, bo podejrzewały, iż na pokładzie może znajdować się broń ciężka dla reżimu w Damaszku.
Konsekwencje dyplomatyczne
Incydent spowodował jednak poważne konsekwencje dyplomatyczne na linii Moskwa - Ankara. Ambasada Rosji w Ankarze natychmiast zwróciła się do szefa tureckiej dyplomacji z żądaniem wyjaśnień. Na lotnisko niezwłocznie przybyli pracownicy dyplomatyczni rosyjskiej ambasady. Jednak według rzecznika ambasady Igora Mitiakowa, cytowanego przez agencję Itar-TASS, uniemożliwiono im bezpośredni kontakt z rosyjskimi pasażerami samolotu.
Według telewizji NTV, Ankara poleciła tureckim przewoźnikom lotniczym unikanie przestrzeni powietrznej Syrii w obawie przed krokami odwetowymi.
Spór się zaostrza
Napięcie między Turcją i Syrią wywołało ostrzelanie 3 października z terytorium Syrii tureckiej miejscowości przygranicznej Akcakale. Od tego czasu Turcy odpowiadają ogniem na każdą kolejną prowokację syryjską. Szef sztabu tureckich sił zbrojnych generał Necdet Ozel, odwiedzając Akcakale, ostrzegł, że jeśli siły syryjskie będą nadal ostrzeliwać nadgraniczne tereny Turcji, to turecka armia odpowie "z jeszcze większą siłą". W syryjskim ostrzale moździerzowym zginęło pięcioro syryjskich cywilów.
Turcja zerwała stosunki z Asadem i popiera rebeliantów walczących z jego reżimem. Przyjęła ponadto na swoim terytorium ponad 100 tys. uchodźców z Syrii i wzmocniła swoje siły w pasie przy granicy z Syrią. Rosja natomiast od początku obecnego konfliktu konsekwentnie zajmuje stanowisko przychylne Asadowi.
<<<<
Brawo ! Skoro byla bron dla rezimu trzeba bylo juz nie puscic !!!
Rosyjskie media: w podejrzanym samolocie do Syrii nie było broni.
W samolocie z Moskwy do Damaszku, zatrzymanym w środę przez Turcję z powodu podejrzeń o przewożenie sprzętu wojskowego, nie było rosyjskiej broni - twierdzą rosyjskie media, powołując się na źródło w krajowej agencji handlu bronią.
- Na pokładzie nie było i nie mogło być ani broni, ani żadnego rodzaju systemów lub elementów sprzętu wojskowego - powiedziało źródło.
Z kolei szefowa wydziału konsularnego ambasady rosyjskiej w Ankarze, Jelena Kara-San, zapewniła, że "na razie nie ma mowy o tym, by ładunek przejęty przez służby tureckie pochodził z Rosji".
Turcja zmusiła do lądowania w Ankarze samolot Airbus A320, którym z Moskwy do Damaszku leciało 35 pasażerów. Służby tureckie skontrolowały samolot i przejęły część ładunku - według rosyjskiej agencji ITAR-TASS więcej niż 10 opieczętowanych kontenerów.
Dziennik turecki "Hurriet Daily News" podał, że niektóre z paczek zawierały "aparaturę telekomunikacyjną używaną do celów wojskowych".
Samolot następnie kontynuował rejs do Syrii.
Według mediów tureckich władze zatrzymały samolot, bo podejrzewały, iż na pokładzie może znajdować się broń ciężka przeznaczona dla reżimu syryjskiego prezydenta Baszara al-Asada. Od półtora roku siły Asada walczą w Syrii z rebelią antyrządową, a Rosja w tym konflikcie wspiera syryjskiego prezydenta. Władze Turcji uważają, że Asad powinien oddać władzę.
Jednocześnie, napięcia między Turcją i Syrią bardzo się zaostrzyły, gdy 3 października z terytorium Syrii ostrzelana została turecka miejscowość przygraniczna Akcakale. Turcy ostrzelali w odpowiedzi cele w Syrii, sporadyczna wymiana ognia trwała jeszcze przez sześć dni.
>>>>
Ohhoho a skad wiedza ze nie bylo ???
Premier Turcji Recep Tayyip Erdogan: w syryjskim samolocie była rosyjska amunicja.
Premier Turcji Recep Tayyip Erdogan oświadczył, że w syryjskim samolocie zmuszonym do lądowania w Ankarze była amunicja rosyjskiego producenta, przeznaczona dla resortu obrony Syrii.
Jak twierdzą rosyjskie media, powołując się na źródło w krajowej agencji handlu bronią, podejrzana maszyna nie przewoziła żadnego sprzętu wojskowego
- Na pokładzie nie było i nie mogło być ani broni, ani żadnego rodzaju systemów lub elementów sprzętu wojskowego - powiedziało źródło.
Z kolei szefowa wydziału konsularnego ambasady rosyjskiej w Ankarze, Jelena Kara-San, zapewniła, że "na razie nie ma mowy o tym, by ładunek przejęty przez służby tureckie pochodził z Rosji".
Wcześniej ministerstwo transportu Syrii nazwało zmuszenie do lądowania aktem "piractwa lotniczego". MSZ zapewniło, że na pokładzie nie było broni i zażądało od Ankary zwrotu całego ładunku, oskarżając Turcję o "wrogie zachowanie".
"Syryjski rząd domaga się od władz tureckich, by zwróciły całą zawartość samolotu w nienaruszonym stanie" - napisało MSZ w komunikacie. Zapewniło, że przejęty przez Turcję ładunek nie zawierał żadnego rodzaju broni ani zakazanych towarów.
W środę Turcja zmusiła do lądowania w Ankarze samolot Airbus A320, którym z Moskwy do Damaszku leciało 35 pasażerów. Służby tureckie skontrolowały samolot i przejęły część ładunku - według rosyjskiej agencji ITAR-TASS więcej niż 10 opieczętowanych kontenerów.
Dziennik turecki "Hurriet Daily News" podał, że niektóre z paczek zawierały "aparaturę telekomunikacyjną używaną do celów wojskowych".
>>>
No tak broni nie bylo ! Tylko amunicja ! A to co innego ...
Radio Erewań ! Broni nie bylo !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:32, 11 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Prezydent Władimir Putin przełożył termin wizyty w Turcji.
Prezydent Rosji Władimir Putin oczekiwany jest z wizytą w Ankarze 3 grudnia - poinformowało biuro prasowe premiera Turcji. Wcześniej rzecznik Kremla powiadomił, że Putin odłożył wizytę w Ankarze na czas nieokreślony, nie podając powodów.
"Trzecia edycja Rady Współpracy Turecko-Rosyjskiej odbędzie się 3 grudnia w Ankarze pod przewodnictwem premiera Recepa Tayyipa Erdogana i prezydenta Rosji" - podało w komunikacie biuro prasowe szefa tureckiego rządu.
Wcześniej rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył, że "wizyta (Putina) została przesunięta", a "daty ustalimy w późniejszym terminie". Pieskow nie wyjaśnił powodów decyzji, ani nie podał terminu, w którym początkowo ustalono wizytę. Według doniesień prasy rosyjskiej wizytę Putina w Turcji zaplanowano na najbliższy poniedziałek.
Oświadczenie Moskwy zostało wydane w sytuacji, gdy rośnie napięcie między Rosją a Turcją po środowym zmuszeniu do lądowania przez tureckie myśliwce syryjskiego samolotu pasażerskiego lecącego z Moskwy do Damaszku. Władze w Ankarze podejrzewały, że airbus przewozi "elementy, które są w przypadku lotów cywilnych nielegalne". Według telewizji tureckiej w samolocie miał znajdować się sprzęt wojskowy przeznaczony dla reżimu Baszara al-Asada.
Po przeszukaniu przez tureckie władze maszyna odleciała z Ankary rano z 37 pasażerami na pokładzie, ale bez ładunku. Rosyjska ambasada w Ankarze natychmiast zwróciła się do MSZ Turcji z żądaniem wyjaśnień.
Od początku konfliktu wewnętrznego w Syrii, który wybuchł w marcu 2011 roku, Rosja konsekwentnie zajmuje stanowisko przychylne prezydentowi Asadowi. Z kolei Turcja zerwała stosunki z Asadem i popiera rebeliantów walczących z jego reżimem. Przyjęła ponadto na swoim terytorium ponad 100 tys. uchodźców z Syrii i wzmocniła swoje siły w pasie przy granicy z tym krajem.
Dziennik "Wiedomosti" poinformował, powołując się na przedstawiciela Kremla, że Putin odłożył wizytę w Turcji, bo nie chce stawać po którejkolwiek stronie w nasilającym się konflikcie syryjsko-tureckim.
Napięcie między Turcją i Syrią wywołało ostrzelanie 3 października z terytorium Syrii tureckiej miejscowości przygranicznej Akcakale, wskutek czego śmierć poniosło pięcioro tureckich cywilów. Od tego czasu Turcy odpowiadają ogniem na każdą kolejną prowokację syryjską.
>>>>
Wolodia ,,ukaral'' Turcje ! Ale kara ! Powinni sie cieszyc !
Syria: uziemienie samolotu przez Turcję aktem piractwa.
Zmuszenie do lądowania w Turcji syryjskiego samolotu było aktem "piractwa lotniczego" - ocenił minister transportu Syrii. MSZ zapewnia, że na pokładzie nie było broni, żąda od Ankary zwrotu całego ładunku i oskarża Turcję o "wrogie zachowanie".
"Syryjski rząd domaga się od władz tureckich, by zwróciły całą zawartość samolotu w nienaruszonym stanie" - napisało MSZ w komunikacie. Zapewniło, że przejęty przez Turcję ładunek nie zawierał żadnego rodzaju broni ani zakazanych towarów.
Syryjski samolot pasażerski lecący z Moskwy do Damaszku został w środę zmuszony do lądowania w Ankarze z powodu podejrzeń o przewożenie sprzętu wojskowego.
Resort wie, że "władze (Turcji - przyp.) przeszukały samolot, znęcały się nad załogą i przez wiele godzin przetrzymywały w niewoli pasażerów". MSZ oskarżył Turcję o "wrogie i karygodne zachowanie" po zatrzymaniu maszyny.
"To dodatkowa oznaka wrogiej polityki prowadzonej przez rząd Erdogana, który przyjmuje (rebeliantów - przyp.) i bombarduje terytorium syryjskie" - napisano w komunikacie.
- Był to akt piractwa lotniczego niezgodny z porozumieniami o lotnictwie cywilnym - powiedział minister Mahmud Ibrahim Said, cytowany przez libańską telewizję al-Manar.
Szefowa państwowych linii lotniczych Syrian Arab Airlines twierdzi, że "tureckie władze napadły na załogę przed wydaniem pozwolenia na wystartowanie samolotu z lotniska w Ankarze". Aida Abdel Latif nie sprecyzowała, o jaką formę agresji chodziło.
Powiedziała, że do napaści doszło, gdy załoga "odmówiła podpisania dokumentu, w którym stwierdzono, że samolot lądował awaryjne". - To tureckie samoloty wojskowe zmusiły samolot do lądowania, bez wcześniejszego ostrzeżenia pilota - dodała Latif. Jej zdaniem tureckie myśliwce były tak blisko, że "mogło dojść do wypadku".
- Samolot nie przewoził żadnych nielegalnych materiałów - zapewniła szefowa linii. - Po inspekcji stało się jasne, że były tam cywilne pakunki ze sprzętem elektrycznym, który może być transportowany i który został oficjalnie zarejestrowany - dodała.
Jedna ze stewardes Szirin Azis powiedziała kanałowi Russia Today, że dwóch pasażerów oraz dwóch członków załogi "zostało pobitych i zmuszonych do podpisania papierów".
Turecka państwowa telewizja TRT podała, że na pokładzie Airbusa A320 znajdował się wojskowy sprzęt łączności. Dziennik "Yeni Safak" twierdzi, że w 10 kontenerach przewożono m.in. odbiorniki radiowe, anteny i "urządzenia, które są uważane za części rakiet". Ani telewizja, ani gazeta nie podały, z jakich źródeł pochodzą te informacje.
Minister spraw zagranicznych Turcji Ahmet Davutoglu powiedział jedynie, że ładunek samolotu zawierał "elementy, które są w przypadku lotów cywilnych nielegalne".
Rosyjskie media, powołując się na źródło w krajowej agencji handlu bronią, twierdzą, że w samolocie nie było rosyjskiej broni.
Tureckie myśliwce zmusiły w środę samolot towarzystwa Syrian Arab Airlines do lądowania w Ankarze. Po ośmiu godzinach airbus z 37 pasażerami odleciał z Ankary bez ładunku i o godzinie 4 czasu polskiego wylądował w Damaszku.
Według mediów tureckich władze zatrzymały samolot, bo podejrzewały, iż na pokładzie może znajdować się broń ciężka przeznaczona dla reżimu syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada. Od półtora roku siły Asada walczą w Syrii z rebelią antyrządową, a Rosja w tym konflikcie wspiera syryjskiego prezydenta. Władze Turcji uważają, że Asad powinien oddać władzę.
Napięcia między Turcją i Syrią bardzo się zaostrzyły, gdy 3 października z terytorium Syrii ostrzelana została turecka miejscowość przygraniczna Akcakale. Turcy ostrzelali w odpowiedzi cele w Syrii. Sporadyczna wymiana ognia trwała jeszcze przez sześć dni.
Turecki minister energetyki Taner Yildiz poinformował, że przed tygodniem Syria wstrzymała import energii elektrycznej z Turcji z powodu uszkodzenia jego sieci zasilającej podczas trwającego konfliktu. Yildiz zapewnił, że jego kraj jest gotów wznowić dostawy, jeśli Syria zwróci się z taką prośbą.
>>>>
Piarci ! Nie pozwalaja mordowac spokojnie !
Rosja żąda od Turcji wyjaśnień ws. zatrzymania syryjskiego samolotu.
Rosja żąda od Turcji wyjaśnień, dlaczego pracownicy konsularni i lekarz nie zostali dopuszczeni do obywateli rosyjskich, lecących zatrzymanym w Ankarze syryjskim samolotem pasażerskim - oświadczył rzecznik rosyjskiego MSZ Aleksandr Łukaszewicz. Według niego "w zagrożeniu znalazło się życie i bezpieczeństwo pasażerów, wśród których było 17 obywateli rosyjskich".
- Ambasada Rosji w Ankarze zażądała od tureckich władz zapewnienia dostępu do obywateli rosyjskich. Do portu lotniczego udali się pracownicy konsularni i lekarz - powiedział Łukaszewicz.
- Jednak tureckie władze bez podania przyczyn i z naruszeniem dwustronnej konwencji konsularnej odmówiły dyplomatom zgody na spotkanie z naszymi obywatelami, których przez 8 godzin nie wpuściły do budynku portu lotniczego, pozwalając im tylko z rzadka na wychodzenie na otwartą przestrzeń. Nie zapewniono im żywności - dodał przedstawiciel MSZ.
Jak podkreślił, strona rosyjska "nadal domaga się wyjaśnienia przyczyn takich działań tureckich władz wobec obywateli rosyjskich i podjęcia środków na rzecz niedopuszczenia do podobnych incydentów w przyszłości".
Tureckie myśliwce zmusiły w środę do lądowania Airbus A320 towarzystwa Syrian Airlines, odbywający rejs z Moskwy do Damaszku. Minister spraw zagranicznych Turcji Ahmet Davutoglu powiedział, że ładunek samolotu zawierał "elementy, które są w przypadku lotów cywilnych nielegalne". Według tureckiej państwowej telewizji TRT, był to wojskowy sprzęt łączności.
Samolot z 37 pasażerami odleciał z Ankary bez ładunku.
>>>>
Dlatego zeby nie wyniesli tej amunicji !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:35, 11 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Incydent na lotnisku. Co Rosjanie ukryli w samolocie?
Premier Turcji Recep Tayyip Erdogan oświadczył, że w syryjskim samolocie zmuszonym do lądowania w Ankarze była amunicja rosyjskiego producenta, przeznaczona dla resortu obrony Syrii.
Tureckie ministerstwo spraw zagranicznych odrzuciło oskarżenia Syrii i Rosji dotyczące narażenia na niebezpieczeństwo pasażerów syryjskiego samolotu, który został dzień wcześniej zmuszony do lądowania w Ankarze w celu skontrolowania jego ładunku.
"Wyrażone zastrzeżenia, dotyczące narażenia życia i bezpieczeństwa pasażerów, są bezpodstawne" - głosi komunikat ministerstwa. Jak podkreślono, "przy lądowaniu zostały podjęte wszelkie środki, by zapewnić bezpieczeństwo i odpowiedzieć na potrzeby pasażerów".
Tureckie MSZ zaznaczyło, że pasażerowie mogli skorzystać z poczekalni na lotnisku do czasu zakończenia kontroli, ale większość z nich wolała pozostać na pokładzie. W czasie całej kontroli "w pogotowiu była ekipa medyczna i karetki".
Ankara oświadczyła też, że załoga syryjskiego samolotu została uprzedzona o planowanej kontroli, gdy maszyna znajdowała się "nad Morzem Czarnym, tak by miała możliwość zawrócić".
Rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych poinformowało, że zwróciło się do Ankary o wyjaśnienia dotyczące uziemienia samolotu z Moskwy do Damaszku, na pokładzie którego znajdowało się 17 tureckich obywateli.
Rosja zarzuciła także tureckim władzom, że uniemożliwiły rosyjskim dyplomatom dostęp do swych współobywateli, którzy "przez osiem godzin byli uwięzieni na lotnisku".
Strona turecka odparła, że pilot samolotu nie przekazał listy pasażerów i władze zostały poinformowane przez rosyjskiego ambasadora o obecności Rosjan na pokładzie "krótko przed odlotem samolotu z Ankary".
Agencja Reutera poinformowała w czwartek, że rosyjski ambasador w Turcji został tego dnia wezwany do tureckiego MSZ w związku z incydentem.
Według syryjskiego resortu spraw zagranicznych środowe zdarzenia były "kolejną oznaką wrogiej polityki tureckiego rządu" wobec władz w Damaszku. Syryjskie władze zażądały od Turcji "zwrócenia całej zawartości samolotu w nienaruszonym stanie".
Syryjski Airbus A320 znajdujący się nad turecką przestrzenią powietrzną został w środę zmuszony do lądowania na lotnisku w Ankarze, ponieważ tureckie władze - jak twierdziły tamtejsze media - podejrzewały, że na pokładzie mogła znajdować się broń dla reżimu Baszara el-Asada.
Turecka państwowa telewizja TRT podała później, że na pokładzie znajdował się wojskowy sprzęt łączności. Dziennik "Yeni Safak" twierdzi, że w 10 kontenerach przewożono m.in. odbiorniki radiowe, anteny i "urządzenia, które są uważane za części rakiet". Ani telewizja, ani gazeta nie podały, z jakich źródeł pochodzą te informacje.
Minister spraw zagranicznych Turcji Ahmet Davutoglu powiedział jedynie, że ładunek samolotu zawierał "elementy, które są w przypadku lotów cywilnych nielegalne".
>>>>>
To musieli przejac cos waznego ze tak Kreml szaleje ...
Turcja odrzuca zarzuty Rosji i Syrii ws. narażenia pasażerów samolotu
Tureckie ministerstwo spraw zagranicznych odrzuciło oskarżenia Syrii i Rosji dotyczące narażenia na niebezpieczeństwo pasażerów syryjskiego samolotu, który został dzień wcześniej zmuszony do lądowania w Ankarze w celu skontrolowania jego ładunku.
- Wyrażone zastrzeżenia, dotyczące narażenia życia i bezpieczeństwa pasażerów, są bezpodstawne - głosi komunikat ministerstwa. Jak podkreślono, "przy lądowaniu zostały podjęte wszelkie środki, by zapewnić bezpieczeństwo i odpowiedzieć na potrzeby pasażerów".
Tureckie MSZ zaznaczyło, że pasażerowie mogli skorzystać z poczekalni na lotnisku do czasu zakończenia kontroli, ale większość z nich wolała pozostać na pokładzie. W czasie całej kontroli "w pogotowiu była ekipa medyczna i karetki".
Ankara oświadczyła też, że załoga syryjskiego samolotu została uprzedzona o planowanej kontroli, gdy maszyna znajdowała się "nad Morzem Czarnym, tak by miała możliwość zawrócić".
Rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych poinformowało, że zwróciło się do Ankary o wyjaśnienia dotyczące uziemienia samolotu z Moskwy do Damaszku, na pokładzie którego znajdowało się 17 tureckich obywateli.
Rosja zarzuciła także tureckim władzom, że uniemożliwiły rosyjskim dyplomatom dostęp do swych współobywateli, którzy "przez osiem godzin byli uwięzieni na lotnisku". Strona turecka odparła, że pilot samolotu nie przekazał listy pasażerów i władze zostały poinformowane przez rosyjskiego ambasadora o obecności Rosjan na pokładzie "krótko przed odlotem samolotu z Ankary".
Agencja Reutera poinformowała w czwartek, że rosyjski ambasador w Turcji został tego dnia wezwany do tureckiego MSZ w związku z incydentem.
Według syryjskiego resortu spraw zagranicznych środowe zdarzenia były "kolejną oznaką wrogiej polityki tureckiego rządu" wobec władz w Damaszku. Syryjskie władze zażądały od Turcji "zwrócenia całej zawartości samolotu w nienaruszonym stanie".
Syryjski Airbus A320 znajdujący się nad turecką przestrzenią powietrzną został w środę zmuszony do lądowania na lotnisku w Ankarze, ponieważ tureckie władze - jak twierdziły tamtejsze media - podejrzewały, że na pokładzie mogła znajdować się broń dla reżimu Baszara el-Asada.
Turecka państwowa telewizja TRT podała później, że na pokładzie znajdował się wojskowy sprzęt łączności. Dziennik "Yeni Safak" twierdzi, że w 10 kontenerach przewożono m.in. odbiorniki radiowe, anteny i "urządzenia, które są uważane za części rakiet". Ani telewizja, ani gazeta nie podały, z jakich źródeł pochodzą te informacje.
Minister spraw zagranicznych Turcji Ahmet Davutoglu powiedział jedynie, że ładunek samolotu zawierał "elementy, które są w przypadku lotów cywilnych nielegalne".
>>>>
Oczywiscie nie ma o czym mowic w przypadku takich zbrodni kontrola to obowiazek ..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:32, 12 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
"Kommiersant": na pokładzie syryjskiego Airbusa A320 były elementy radarów
Na pokładzie lecącego z Moskwy syryjskiego samolotu pasażerskiego, zmuszonego w środę do lądowania w Ankarze, było 12 skrzyń z elementami stacji radiolokacyjnych systemu obrony przeciwlotniczej i dokumentacją techniczną do nich.
Poinformował o tym rosyjski dziennik "Kommiersant", powołując się na własne źródła. Gazeta podała, że systemy, których elementy przewoził przechwycony przez tureckie siły powietrzne Airbus A320, znajdują się już na uzbrojeniu armii Syrii.
Tureckie myśliwce zmusiły w środę do lądowania samolot A320 towarzystwa Syrian Airlines, odbywający rejs ze stolicy Rosji do Damaszku. Władze Turcji - jak twierdziły tamtejsze media - podejrzewały, że na pokładzie mogła znajdować się broń dla reżimu prezydenta Syrii Baszara al-Asada.
Turecka telewizja państwowa informowała, że na pokładzie znajdował się wojskowy sprzęt łącznościowy. Dziennik "Yeni Safak" twierdził, że w 10 kontenerach przewożono m.in. odbiorniki radiowe, anteny i "urządzenia, które są uważane za części rakiet". Ani telewizja, ani gazeta nie podały, z jakich źródeł pochodzą te informacje.
Samolot z 37 pasażerami, w tym 17 obywatelami Federacji Rosyjskiej, odleciał w czwartek nad ranem z Ankary po przeszukaniu; część ładunku zatrzymano.
"Kommiersant" przekazuje, że źródła zbliżone do struktur odpowiedzialnych w Rosji za współpracę wojskowo-techniczną z zagranicą kategorycznie zaprzeczają, by samolot przewoził broń. - Należącego do nas ładunku tam nie było - potwierdził cytowany przez dziennik Wiaczesław Dawidienko, rzecznik Rosoboroneksportu, rządowej agencji zajmującej się eksportem sprzętu wojskowego i amunicji.
Według rozmówców "Kommiersanta" przejęty przez stronę turecką ładunek nie wymagał żadnej specjalnej odprawy wywozowej, gdyż nie stanowił zagrożenia ani dla członków załogi, ani dla samego samolotu. - To nie była broń - oznajmił informator gazety.
"Kommiersant" informuje również, że Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) może wkrótce wszcząć postępowanie, mające wyjaśnić źródło przecieku na temat ładunku wysłanego do Syrii.
- Siły powietrzne Turcji skierowały do przechwycenia maszyny dwa F-16, ponieważ z bardzo dużym prawdopodobieństwem wiedziały, co jest przewożone. Nie ryzykowałyby w taki sposób, nie mając pewności - zauważyło źródło dziennika w "strukturach państwowych FR". Rejs na trasie Moskwa-Damaszek syryjski przewoźnik wykonuje raz w tygodniu. Media w Turcji utrzymują, że informacje o tym, że A320 przewozi ładunek wojskowy strona turecka otrzymała od służb specjalnych USA.
Premier Turcji Recep Tayyip Erdogan oświadczył w czwartek, że w syryjskim samolocie był sprzęt wojskowy i amunicja rosyjskiego producenta, "wysłane z rosyjskiej agencji (...) do ministerstwa obrony Syrii". Erdogan dodał, że służby tureckie kontynuują sprawdzanie przejętego sprzętu i że Turcja "zrobi to, co niezbędne". Premier odmówił ujawnienia, kto powiadomił władze tureckie, że syryjskim samolotem transportowany będzie do Damaszku sprzęt wojskowy.
Zdaniem "Kommiersanta" incydent z syryjskim A320 może poważnie skomplikować stosunki między Rosją i Turcją.
W czwartek Moskwa zażądała od Turcji wyjaśnień, dlaczego rosyjscy konsulowie i lekarz nie zostali dopuszczeni do obywateli FR, lecących zatrzymanym w Ankarze syryjskim samolotem. Rzecznik rosyjskiego MSZ Aleksandr Łukaszewicz oznajmił, że "narażono życie i bezpieczeństwo pasażerów, wśród których było 17 obywateli rosyjskich".
Od początku trwającego od marca 2011 roku konfliktu w Syrii Rosja zajmuje stanowisko przychylne prezydentowi Asadowi. Z kolei Turcja zerwała stosunki z Asadem i wsparła rebeliantów walczących z jego reżimem.
>>>>
Amunicja radary . Zadnej broni co ???
Syryjskie miasto Azmarin w ogniu walki
Syryjskie siły rządowe ostrzelały pociskami moździerzowymi przygraniczne miasto Azmarin. Przestraszeni mieszkańcy uciekali na drugą stronę granicy. W obozach w Turcji mieszka już prawie 100 tysięcy syryjskich uchodźców.
>>>>
Kolejne zbrodnie !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:40, 12 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Syria: udana ewakuacja Polaków z Aleppo
Czwórce Polaków udało się uciec z ogarniętego wojną domową miasta Aleppo w Syrii. Polski MSZ, które pomagało w ewakuacji, poinformowało, że cała czwórka - matka z dwoma synami i córką - jest już w bezpiecznym miejscu w Libanie i czeka na lot do kraju.
To kolejna grupa Polaków, którą udało się ewakuować z Aleppo. Kilka dni temu do Polski przyleciały trzy osoby, którym w powrocie pomogły polskie MSZ i władze Ukrainy.
Według danych polskiego resortu dyplomacji, po tym, jak nasz kraj ewakuował ambasadę z Syrii, kraj ten opuściły w sumie 24 osoby narodowości polskiej.
Miasto Aleppo jest obecnie areną najcięższych starć, do jakich dochodzi w Syrii. Wojska wierne prezydentowi Baszarowi al-Asadowi próbują przejąć kontrolę nad dzielnicami zajętymi przez oddziały rebeliantów. Z kolei rebelianci próbują odbić z rąk armii kolejne dzielnice Aleppo. Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka ocenia, że od początku wojny domowej w Syrii zginęło co najmniej 31 tysięcy osób.
>>>>
To cieszy ze sie udalo !
Niespokojnie na granicy turecko-syryjskiej. F-16 poderwane w powietrze
Turcja poderwała w powietrze dwa myśliwce F-16 po tym, jak syryjski śmigłowiec bojowy ostrzelał przygraniczne miasteczko Azmarin - podała agencja Reutera.
W czwartek leżące po syryjskiej stronie Azmarin zostało ostrzelane przez siły reżimu Baszara al-Asada pociskami moździerzowymi. Część z nich spadła na terytorium Turcji. Przestraszeni mieszkańcy uciekali na drugą stronę granicy.
Dzień wcześniej tureckie myśliwce zmusiły do lądowania samolot A320 towarzystwa Syrian Airlines, odbywający rejs ze stolicy Rosji do Damaszku. Władze Turcji - jak twierdziły tamtejsze media - podejrzewały, że na pokładzie mogła znajdować się broń dla reżimu prezydenta Syrii Baszara al-Asada.
Premier Turcji Recep Tayyip Erdogan oświadczył, że w syryjskim samolocie był sprzęt wojskowy i amunicja rosyjskiego producenta, "wysłane z rosyjskiej agencji (...) do ministerstwa obrony Syrii". Rosjanie i Syryjczycy stanowczo temu zaprzeczyli.
Napięcie na turecko-syryjskiej granicy nie słabnie po ostrzelaniu przez stronę syryjską Akcakale, gdzie zginęło pięć osób; przez sześć ostatnich dni dochodziło do wymiany ognia przez granicę
Walki w Azmarin i okolicznych miejscowościach rozpoczęły się w tym tygodniu. - Snajperzy, ukryci w minaretach, strzelają do wszystkiego, co się rusza - relacjonował jeden z uciekinierów.
W Turcji szukają schronienia dziesiątki tysięcy uciekinierów z Syrii. Są przyjmowani do specjalnych obozów dla uchodźców, jednak brakuje w nich miejsc. Tureckie władze zwróciły się do Syrii o utworzenie na terenie kraju stref wolnych od konfliktu, w których mogliby schronić się uchodźcy. Reżim w Damaszku odmówił, twierdząc, że jest to naruszenie integralności terytorialnej Syrii.
>>>>
Tyle maja tej broni - niech wreszcie uzyja dla dobra ludzi...
Ławrow: na pokładzie syryjskiego samolotu nie było broni
Na pokładzie syryjskiego samolotu, który został zmuszony przez Turcję do lądowania w Ankarze, nie było broni; maszyna transportowała "legalny ładunek" w postaci sprzętu do instalacji radarów - oświadczył szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow.
- Nie mamy tajemnic - podkreślił Ławrow w rozmowie z dziennikarzami. - W samolocie oczywiście nie było i nie mogło być żadnej broni. Na pokładzie był ładunek, który legalny rosyjski dostawca przesyłał legalną drogą do legalnego klienta - zaznaczył minister w rosyjskiej telewizji NTV.
Szef MSZ Rosji zastrzegł jednocześnie, że ładunek stanowiły urządzenia o "podwójnym zastosowaniu", czyli cywilnym i wojskowym. Jak dodał Ławrow, rosyjska firma, która wysłała urządzenia do Syrii, będzie żądała od Turcji ich zwrotu.
Kiedy syryjski Airbus A320, lecący z Moskwy do Damaszku, znalazł się nad turecką przestrzenią powietrzną, został zmuszony do lądowania na lotnisku w Ankarze, ponieważ tureckie władze - jak twierdziły tamtejsze media - podejrzewały, że na pokładzie mogła znajdować się broń dla reżimu prezydenta Syrii Baszara al-Asada.
Premier Turcji Recep Tayyip Erdogan oświadczył w czwartek, że w syryjskim samolocie był sprzęt wojskowy i amunicja rosyjskiego producenta. Odmówił jednak ujawnienia, kto powiadomił Ankarę, że syryjskim samolotem będzie transportowany do Damaszku sprzęt wojskowy.
Z kolei turecka telewizja państwowa informowała, że na pokładzie znajdował się wojskowy sprzęt łącznościowy. Dziennik "Yeni Safak" twierdził, że w 10 kontenerach przewożono m.in. odbiorniki radiowe, anteny i "urządzenia, które są uważane za części rakiet". Ani telewizja, ani gazeta nie podały, z jakich źródeł pochodziły te informacje.
Syryjski samolot odleciał w czwartek nad ranem z Ankary po przeszukaniu; część ładunku zatrzymano.
>>>>
Tak wy nie macie tajemnic . Zadnych :O)))) Np. dokumenty o ludobojstwie sprzed 70 lat do ktorych nie mozna po tylu latach dotrzec . Zadnych tajmnic...
Broni nie bylo tylko amunicja i radary ...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pią 18:45, 12 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:01, 13 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Napięta sytuacja na granicy turecko-syryjskiej .
Na granicy turecko-syryjskiej panuje napięta atmosfera. W syryjskich miasteczkach przygranicznych trwają zacięte walki między rebeliantami a wojskami rządzącymi. W tym rejonie jest silna opozycja przeciwko rządom Baszara El-Assada.
>>>>
Niech wiec Turcaj ruszy i odepnie sytuacje ...
Hezbollah zaprzecza informacjom o wspieraniu reżimu Assada .
Hezbollah zaprzeczył, że wysłał do Syrii żołnierzy, aby pomóc prezydentowi Baszarowi El-Assadowi rozprawić się z powstaniem. Przeciwnicy Hezbollahu oskarżają ugrupowanie o wsparcie reżimu Assada.
>>>>
A to sie obudzili ! Ponad 1,5 roku od poczatku protestu !
Syria: Hims pod intensywnym ostrzałem
Czołgi i lotnictwo syryjskiego reżimu prowadziły intensywny ostrzał miasta Hims w zachodniej Syrii. Walki między armią a rebeliantami toczą się również w prowincji Ar-Rakka, ok. 50 km od granicy tureckiej - poinformowała syryjska opozycja.
Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka podało, że wojska prezydenta Baszara al-Asada otoczyły dzielnicę Hims, Chaldija, w której trwają najbardziej zacięte walki od pięciu miesięcy. Po raz pierwszy użyte zostało lotnictwo bojowe. Hims to trzecie miasto Syrii.
Walki trwają także w miejscowości Maadan, w prowincji Ar-Rakka. Siły reżimu prowadzą też rewizje i aresztowania w stolicy prowincji, mieście Rakka - twierdzi obserwatorium.
Starcia te mają miejsce ok. 50 km na południe od miast Tel Abjad i Razm al-Gazal, ostrzelanych przez turecką armię w odwecie za atak moździerzowy w środę na miejscowość Akcakale, po tureckiej stronie granicy. W syryjskim ostrzale zginęło wówczas pięcioro tureckich cywilów.
Według dyrektora obserwatorium Ramiego Abdela Rahmana w piątek sytuacja na granicy turecko-syryjskiej uspokoiła się. - Nic się teraz nie dzieje na granicy, a walki w Rakka nie są bardzo gwałtowne - powiedział.
Syryjscy rebelianci 19 września przejęli kontrolę na posterunkiem granicznym Tel Abjad; żołnierze sił reżimowych starają się odbić go z rąk rebeliantów.
W całej Syrii trwa oblężenie bastionów rebeliantów w prowincjach Dara, Damaszek, Idlib i Aleppo.
W sumie w czwartek w walkach zginęło co najmniej 170 osób: 74 cywilów, 48 żołnierzy i 48 rebeliantów - twierdzi mające siedzibę w Londynie obserwatorium.
>>>>
Kolejne walki kolejne ofiary ...
Zabitych:
29.537 cywilow
Rekord ponad 29.000 zabitych !!!
11.625 wojskowych
Rekord ponad 41.000 zabitych !!!
Rekord ponad 39.000 zabitych ogolem!!!
4.484.047 ofiar ogolem .
Wojna partyzancka :
http://www.ungern.fora.pl/wiedza-i-nauka,8/wojna-partyzancka,4665.html
Opozycyjna Narodowa Rada Syryjska: "Wyciągamy dłoń do alawitów, by zbudować państwo prawa i obywateli. Reżimowi nie uda się skłonić nas do pozabijania się nawzajem"
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:14, 13 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Premier Turcji krytykuje Radę Bezpieczeństwa za bierność wobec Syrii.
Premier Turcji Recep Tayyip Erdogan zganił Radę Bezpieczeństwa ONZ za bierność wobec Syrii, twierdząc, że to gremium powtarza błędy, które doprowadziły do masakry w Srebrenicy w lipcu 1995 roku.
- Mimo naszych wszelkich wysiłków Rada Bezpieczeństwa ONZ nie interweniuje w tragedię ludzką, która trwa w Syrii przez 20 miesięcy - powiedział Erdogan na konferencji w Stambule, w której uczestniczył m.in. sekretarz generalny Ligi Arabskiej Nabil el-Arabi. Dodał, że taka postawa daje siłom reżimu syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada "zielone światło do zabijania setek ludzi każdego dnia".
Reuters odnotowuje, że syryjskie siły reżimowe używają przeciwko rebeliantom lotnictwa i artylerii. Turcja przewodzi apelom o interwencję, domaga się stref zakazu lotów, mających powstrzymać ataki z powietrza prowadzone przez siły Asada. Małe są jednak szanse na to, by ONZ poparła jakieś zdecydowane działania. Chiny stoją na stanowisku, że kryzys w Syrii powinni rozwiązać sami Syryjczycy, a Rosja twierdzi, że Asad wciąż cieszy się w swoim kraju dużym poparciem. Kraje zachodnie nie chcą podejmować żadnej operacji militarnej, która mogłaby doprowadzić do wybuchu regionalnej wojny na tle religijnym.
Walki w Syrii nasiliły się w ostatnich dwóch miesiącach, ale żadna ze stron nie zdołała uzyskać wyraźnej przewagi. Konflikt kosztował już życie ponad 30 tys. ludzi.
Turcja naraziła się ostatnio Damaszkowi i Moskwie, przechwytując syryjski samolot pasażerski, którym - jak twierdzi Ankara - transportowano rosyjską amunicję dla syryjskich sił reżimowych. Moskwa twierdzi, że chodziło o całkowicie legalny transport sprzętu radarowego.
Erdogan oświadczył, że system, który umożliwia jednemu lub dwóm krajom zablokowanie interwencji w tak poważny kryzys humanitarny, jest z gruntu niesprawiedliwy i że Syria przejdzie do historii jako fiasko ONZ, podobnie jak Srebrenica.
>>>>
Od czasow Srebrenicy nic sie nie zmienilo . Zreszta widzimy tutaj obled przyznawania nagrod pokojowych biurokracji miedzynarodowej...
Syryjski samolot przewoził wyroby zakładów zbrojeniowych w Tule.
Lecący z Moskwy syryjski samolot pasażerski, zmuszony w środę do lądowania w Ankarze, przewoził wyroby Biura Konstrukcyjnego Przyrządów (KBP) w Tule, jednego z największych zakładów przemysłu zbrojeniowego w Rosji.
Poinformował o tym w sobotę dziennik "Kommiersant", powołując się na źródło zbliżone do struktur odpowiedzialnych za współpracę wojskowo-techniczną z zagranicą. Wcześniej wiadomość tę przekazały tulskie portale internetowe, według których ładunek został odprawiony przez urząd celny w Tule.
Biuro Konstrukcyjne Przyrządów powstało w 1927 roku. Specjalizuje się w produkcji broni dla wojsk lądowych, w tym systemów obrony przeciwlotniczej. W kontaktach z zagranicą korzysta z pośrednictwa Rosoboroneksportu, rządowej agencji zajmującej się eksportem sprzętu wojskowego i amunicji.
Obecnie sztandarowym produktem KBP jest samobieżny przeciwlotniczy system artyleryjsko-rakietowy Pancyr-S1, powstały na bazie systemu Tunguska. Tulskie zakłady wytwarzają też urządzenia do wykrywania i określania współrzędnych ruchomych celów naziemnych, w tym dla stacji radiolokacyjnych.
W 2003 roku USA oskarżyły Biuro Konstrukcyjne Przyrządów o dostawy broni do krajów popierających terroryzm i wprowadziły przeciwko niemu sankcje.
Tureckie myśliwce zmusiły w środę do lądowania samolot Airbus A320 towarzystwa Syrian Airlines, który odbywał rejs ze stolicy Rosji do Damaszku. Władze Turcji podejrzewały, że na pokładzie mogła znajdować się broń dla reżimu prezydenta Syrii Baszara el-Asada.
Samolot z 37 pasażerami, w tym 17 obywatelami Federacji Rosyjskiej, odleciał z Ankary w czwartek nad ranem, po przeszukaniu; część ładunku zatrzymano.
Premier Turcji Recep Tayyip Erdogan oświadczył w czwartek, że w maszynie był sprzęt wojskowy i amunicja rosyjskiego producenta, "wysłane z rosyjskiej agencji (...) do ministerstwa obrony Syrii". Erdogan odmówił ujawnienia, kto powiadomił władze tureckie, że samolotem tym transportowany będzie sprzęt wojskowy.
W piątek "Kommiersant" podał, że na pokładzie Airbusa przechwyconego przez dwa F-16 tureckich sił powietrznych było 12 skrzyń z elementami stacji radiolokacyjnych systemu obrony przeciwlotniczej i dokumentacją techniczną do nich. Gazeta zaznaczyła, że systemy, do których części przewoził syryjski samolot, znajdują się już na uzbrojeniu armii Syrii.
W piątek wieczorem - po zwołanym w trybie pilnym przez prezydenta Rosji Władimira Putina posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa FR poświęconym sytuacji w Syrii - minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow zaprzeczył, jakoby przechwycony A320 przewoził broń. Według niego maszyna transportowała "legalny ładunek" w postaci sprzętu do instalacji radarowych. Szef MSZ Rosji podkreślił jednocześnie, że są to urządzenia o "podwójnym zastosowaniu", czyli cywilnym i wojskowym.
Sobotni "Kommiersant" zastanawia się, "dlaczego ładunek - choć nie zakazany, to jednak wyprodukowany przez przemysł zbrojeniowy - trzeba było przewozić cywilnym samolotem rejsowym". "Eksperci są zdania, że Rosja została zmuszona do tego po serii skandali związanych z dostawami ładunków do Syrii tradycyjną drogą morską" - przekazuje gazeta.
>>>>
Acha czyli juz mamy amunicje radary i sprzet przeciwlotniczy . Lista rosnie ...
Ciężkie walki w Syrii - 87 żołnierzy zginęło
Co najmniej 87 żołnierzy sił Baszara al-Asada zginęło w czwartek w czasie walk w Syrii - poinformowało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka, uznając to za największe straty zanotowane w ciągu jednego dnia od początku konfliktu.
- Ponad 70% zabitych dziś to żołnierze. To ukazuje skalę działań - powiedział szef Obserwatorium, Rami Abdel Rahman.
Według organizacji w czwartek w całym kraju śmierć poniosło w sumie 210 ludzi. Oprócz 87 wojskowych zginęło 64 rebeliantów i 59 cywilów.
Większość żołnierzy sił rządowych zginęła w prowincji Idlib, przy granicy z Turcją, gdzie od kilku miesięcy trwają ostre starcia wzdłuż autostrady łączącej Damaszek - stolicę, z Aleppo - największym miastem i głównym ośrodkiem gospodarczym kraju.
>>>>
Rezim ponosi coraz wieksze kleski - niestety ludzie jak widac tez gina ...
Zabitych:
29.795 cywilow
11.723 wojskowych
4.522.853 ofiar ogolem .
Rekord ! Ponad 4,5 miliona ofiar!!!
Wojna partyzancka :
http://www.ungern.fora.pl/wiedza-i-nauka,8/wojna-partyzancka,4665.html
Opozycyjna Narodowa Rada Syryjska: "Wyciągamy dłoń do alawitów, by zbudować państwo prawa i obywateli. Reżimowi nie uda się skłonić nas do pozabijania się nawzajem"
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:04, 14 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Syria zamknęła przestrzeń powietrzną dla samolotów z Turcji.
Syria wprowadziła od północy czasu miejscowego zakaz lotów nad swoim terytorium dla tureckich samolotów pasażerskich - poinformowała syryjska agencja prasowa SANA.
To reakcja na działania tureckich władz. Kilka dni temu tureckie myśliwce zmusiły do lądowania w Ankarze syryjski samolot pasażerski, lecący z Moskwy do Damaszku. Tureckie władze uzasadniły to podejrzeniem, że na pokładzie maszyny znajduje się broń dla syryjskiej armii. Po kilku godzinach i zatrzymaniu części ładunku maszyna odleciała do Damaszku.
Premier Turcji Tayyip Erdogan oświadczył później, że w syryjskim samolocie był sprzęt wojskowy i amunicja rosyjskiej produkcji.
Natychmiast przeciwko działaniom tureckich władz ostro zaprotestowały Syria i Rosja. Władze w Damaszku określiły zatrzymanie samolotu jako "akt piractwa" i zażądały zwrotu zarekwirowanego ładunku. Zapewniły, że na pokładzie maszyny nie było broni.
Turcja zapowiedziała, że będzie uziemiać kolejne syryjskie samoloty pasażerskie, jeśli tylko pojawi się podejrzenie, że przewożą one broń.
>>>>
Akurat bezsensowne posuniecie ...
Obserwatorium: 18 członków sił reżimowych zginęło w Damaszku
W eksplozji oraz w strzelaninie, do których doszło w czwartek rano na zachodzie Damaszku, zginęło 18 członków elitarnej Gwardii Republikańskiej. Starcia między siłami reżimowymi a rebeliantami trwają - poinformowało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.
Szef Obserwatorium Rami Abdel Rahman powiedział, że większość zabitych to ofiary wybuchu w zachodniej dzielnicy Kudsaja.
Zdominowaną przez alawitów Gwardią Republikańską dowodzi brat prezydenta Syrii Baszara al-Asada, Maher al-Asad. Te elitarne siły liczą 10 tys. członków.
Według Obserwatorium w ciągu trwającego od 18 miesięcy powstania przeciwko reżimowi Asada zginęło ponad 31 tys. osób, głównie cywilów.
>>>>
Walka trwa - rezim ponosi straty ...
Wojna partyzancka :
http://www.ungern.fora.pl/wiedza-i-nauka,8/wojna-partyzancka,4665.html
Opozycyjna Narodowa Rada Syryjska: "Wyciągamy dłoń do alawitów, by zbudować państwo prawa i obywateli. Reżimowi nie uda się skłonić nas do pozabijania się nawzajem"
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:24, 14 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Syria: zacięte walki w Azmarin. "Snajperzy strzelają do wszystkiego"
W mieście Azmarin w syryjskiej prowincji Idlib trwają zacięte walki - relacjonują uchodźcy, którzy uciekli przed wojną do Turcji. Świadkowie mówią o panice i zniszczeniach, jakie zapanowały w mieście.
Cywilni mieszkańcy miasta, wśród nich wiele kobiet i dzieci, przedostają się do sąsiedniego kraju małymi, prowizorycznymi łódkami przez rzekę Orontes, która płynie wzdłuż granicy syryjsko-tureckiej.
Walki w Azmarin i okolicznych miejscowościach rozpoczęły się w tym tygodniu. - Snajperzy, ukryci w minaretach, strzelają do wszystkiego, co się rusza - relacjonował jeden z uciekinierów.
W Turcji szukają schronienia dziesiątki tysięcy uciekinierów z Syrii. Są przyjmowani do specjalnych obozów dla uchodźców, jednak brakuje w nich miejsc. Tureckie władze zwróciły się do Syrii o utworzenie na terenie kraju stref wolnych od konfliktu, w których mogliby schronić się uchodźcy. Reżim w Damaszku odmówił, twierdząc, że jest to naruszenie integralności terytorialnej Syrii.
>>>
Kolejne zacieklae walki i kolejne zbrodnie ...
Wojna partyzancka :
http://www.ungern.fora.pl/wiedza-i-nauka,8/wojna-partyzancka,4665.html
Opozycyjna Narodowa Rada Syryjska: "Wyciągamy dłoń do alawitów, by zbudować państwo prawa i obywateli. Reżimowi nie uda się skłonić nas do pozabijania się nawzajem"
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Snajper (po cywilnemu ! ):
I jego ofiara :
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pon 19:19, 15 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:17, 15 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Turcja: liczba uchodźców z Syrii przekroczyła 100 tysięcy.
]
Liczba uchodźców z Syrii na terytorium Turcji przekroczyła 100 tysięcy - podała turecka Dyrekcja ds. Katastrof i Sytuacji Nadzwyczajnych (AFAD). Wcześniej Turcja sygnalizowała, że będzie mieć problemy z przyjęciem więcej niż 100 tys. uchodźców.
Najnowsze dane AFAD mówią o 100363 uchodźcach zgromadzonych w 13 obozach w południowej Turcji, wzdłuż granicy z Syrią.
Turecki minister ds. europejskich Egemen Bagis wezwał na łamach niemieckiego dziennika "Die Welt" Unię Europejską do przyjęcia uchodźców z ogarniętej wojną domową Syrii. Bagis ocenił, że UE powinna zwiększyć pomoc finansową dla uchodźców.
Od marca 2011 roku trwa w Syrii rebelia przeciwko prezydentowi Baszarowi al-Asadowi, tłumiona przez siły rządowe. Konflikt kosztował już życie ponad 30 tysięcy ludzi. Uchodźcy uciekają do sąsiadujących krajów: Turcji, Jordanii i Libanu.
Turcja w konflikcie wystąpiła otwarcie przeciw Asadowi, wzywając go do odejścia i przyjmując zbiegłych z jego armii generałów. W ostatnich tygodniach napięcie między Ankarą a Damaszkiem sięgnęło zenitu, gdy syryjskie siły rządowe ostrzelały nadgraniczną miejscowość Akcakale po tureckiej stronie granicy.
>>>
Legalnych uchodzcow !
Samolot armeński lecący do Syrii wylądował w Turcji. Został zmuszony?.
Armeński samolot transportowy, któremu siły powietrzne Turcji kazały wylądować w Erzurum, na wschodzie kraju, może kontynuować lot do Syrii - poinformował turecki wicepremier. Według tureckich mediów maszyna została zmuszona do lądowania przez siły powietrzne w celu przeprowadzenia kontroli bezpieczeństwa. Jednak armeńskie MSZ twierdzi, że lądowanie było zawczasu zaplanowane.
Zgodnie z listami przewozowymi na pokładzie jest pomoc humanitarna. Turecki MSZ poinformował, że jeśli nie zostanie znalezione nic innego, maszyna będzie mogła kontynuować lot.
Tureckie media podają, że maszyna została zmuszona do lądowania przez myśliwce. Jednak ministerstwo spraw zagranicznych Armenii oficjalnie utrzymuje, że lądowanie w Turcji było zawczasu zaplanowane i uzgodnione wcześniej ze stroną turecką.
W zeszłym tygodniu Turcja zatrzymała syryjski samolot, którym - według Ankary - miało być przewożone rosyjskie uzbrojenie dla armii rządu Syrii. Damaszek odpierał zarzuty i apelowała do Turcji o pokazanie domniemanego uzbrojenia publicznie.
W niedzielę Syria zakazała cywilnych lotów nad swoim terytorium tureckim samolotom. Jako oficjalny powód podano podobny zakaz, którym Turcja miała objąć syryjskie cywilne loty. Ankara nie wydała jednak nigdy takiej decyzji, ostrzegła natomiast, że będzie zatrzymywać syryjskie samoloty, co do których zaistnieje podejrzenie, iż na ich pokładzie znajdować się będzie wojskowy ładunek przeznaczony dla armii prezydenta Baszara al-Asada.
Ostatnio rośnie napięcie w relacjach między Syrią a Turcją. Przez kilka dni dochodziło do wymiany ognia na pograniczu obu państw. Turcja odpowiadała ogniem na zabójstwo tureckich cywilów w syryjskim ostrzale. Turecki rząd poparł syryjską opozycję i domaga się ustąpienia prezydenta Syrii, Baszara al-Asada.
>>>>
Armenia trzesie Kreml przez swoje marionetki . Samoloty ,,armenskie'' to po prostu kremlowskie ...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pon 19:21, 15 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:54, 16 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Francja: siedmiu islamistów oskarżono o planowanie zamachów.
Siedmiu zatrzymanych w sobotę islamskich radykałów zostało oskarżonych o stworzenie "operacyjnej komórki terrorystycznej", która miała przeprowadzić zamachy we Francji - poinformowała prokuratura w Paryżu. Niektórzy planowali też walczyć w Syrii.
Według prokuratora Francois Molinsa, komórka ta była największym zagrożeniem dla Francji od czasu krwawych zamachów w Paryżu w 1995 roku. Zatrzymane osoby "są znacznie bardziej niebezpieczne niż myśleliśmy wcześniej" - oświadczył na konferencji prasowej Molins. Wszyscy oskarżeni urodzili się we Francji i mają francuskie obywatelstwo.
Niektórzy z islamistów planowali wyjazd do Syrii w celu przyłączenia się do walczących tam dżihadystów. Dwóch fundamentalistów odgrywało "kluczową rolę" w tych planach, w tym jeden miał kontakty za granicą i pośredniczył w werbowaniu kandydatów do prowadzenia dżihadu (świętej wojny).
Paryska prokuratura powiadomiła również, że pięciu innych podejrzanych, przesłuchiwanych w miniony weekend w ramach śledztwa dotyczącego rozbicia komórki terrorystycznej, zostało wypuszczonych na wolność.
Jak pisze agencja Reutera, sobotnie zatrzymania we Francji mają związek z atakiem na sklep z koszerną żywnością w Sarcelles na przedmieściach Paryża. W ataku, który miał miejsce 19 września i wywołał oburzenie lokalnej społeczności żydowskiej, lekko ranna została jedna osoba. Prokurator poinformował, że o ten antysemicki atak podejrzanych jest w sumie pięć osób.
Władze obawiają się ataków na społeczność żydowską we Francji po tym, jak w marcu mieszkaniec Tuluzy o algierskich korzeniach Mohamed Merah zastrzelił przed szkołą żydowską nauczyciela i troje dzieci.
W zeszłym tygodniu rząd w Paryżu poinformował, że groźba ataków terrorystycznych we Francji jest wysoka.
W 1995 roku algierscy islamiści zdetonowali bomby w paryskim metrze i w innych miejscach francuskiej stolicy. Zginęło wówczas 10 osób, a około 200 zostało rannych. Była to seria najkrwawszych zamachów terrorystycznych we Francji.
>>>>
Broń wysyłana do Syrii przy wsparciu USA trafia do dżihadystów.
Zdecydowana większość broni przekazywanej powstańcom w Syrii z Kataru i Arabii Saudyjskiej w porozumieniu z USA trafia do ekstremistów islamskich zamiast do świeckiej opozycji - napisał "New York Times".
Gazeta powołuje się na amerykańskie i arabskie źródła rządowe. Zwraca uwagę, że fakt, iż Waszyngton nie ma bezpośredniego wpływu na to, kto otrzymuje broń w Syrii, stawia pod znakiem zapytania sensowność strategii minimalnej ingerencji w konflikt w tym kraju, przyjętej przez administrację prezydenta Baracka Obamy.
Jej celem miało być wspieranie prozachodniej opozycji przeciw reżimowi prezydenta Baszara al-Asada, a tymczasem uzbrajanie się grup dżihadystów - o czym donosi wywiad amerykański - "zasiewa ziarno przyszłych ruchów zbrojnych wrogich wobec Ameryki" - pisze "NYT".
USA nie dostarczają broni do Syrii bezpośrednio, a tylko zapewniają wsparcie wywiadowcze i logistyczne dostawom z Kataru i Arabii Saudyjskiej. Dla powstańców płyną stamtąd głównie karabiny i granaty, a więc broń lekka, która nie jest w stanie przeważyć szali na ich korzyść, ponieważ reżim dysponuje czołgami i samolotami.
Najnowsze doniesienia mogą być wykorzystane w kampanii prezydenckiej przeciw Obamie. Jego republikański przeciwnik Mitt Romney atakuje go już za politykę wobec Syrii.
Kandydat GOP na wiceprezydenta Paul Ryan w czasie niedawnej debaty telewizyjnej wypomniał już administracji, że w początkowej fazie powstania nazwała Asada "reformatorem" i liczyła, że w rozwiązaniu konfliktu pomoże ONZ.
W przemówieniu w ubiegłym tygodniu Romney obiecywał, że jeśli zostanie prezydentem, dopilnuje, by powstańcy syryjscy, "którzy podzielają nasze wartości, otrzymali broń niezbędną do pokonania czołgów, helikopterów i odrzutowców Asada".
Sugeruje to, że popiera on wysyłanie do Syrii także takiej broni jak przeciwlotnicze pociski rakietowe wystrzeliwane z ręcznych wyrzutni. Administracja Obamy nie chce przekazywać takiej broni syryjskim powstańcom.
Romney nie powiedział jednak, że popiera przekazywanie broni przez USA bezpośrednio do Syrii, zamiast przez Arabię Saudyjską i Katar. Zdaniem "NYT", okrężna droga powoduje, że USA tracą kontrolę nad tym, do kogo broń trafia.
>>>>
Trzeba przycisnac kolesi Saudyjczykow . KOMU ONI DAJA BRON !!!!
Nie zaxchecam bynajmniej by tuczyc islamistycznych zwyrodnialcow ... Trzeba oddzielic zwolennikow islamu od ISLAMISTOW . Tych drugich wsadzac po prostu I NIEDOPUSZCZAC do Syrii . Biedni Syryjczycy przyjma w roazpaczy nawet ,,pomoc'' diabla ale on nie pomoze tylko jeszcze zaszkodzi ! Zawsze gdzie zabijaja tam gromadza sie psychole . Co nie zanczy ze trzeba to podsycac ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:36, 16 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
"Washington Post" o fiasku polityki Obamy wobec kryzysu w Syrii
Największe fiasko polityki zagranicznej prezydenta USA Baracka Obamy to jego bierność wobec powstania w Syrii - dowodzi czołowy komentator "Washington Post" Jackson Diehl w poniedziałek. Jego zdaniem w Syrii potrzebna jest zbrojna interwencja międzynarodowa.
Diehl wypomina Obamie, że na początku powstania w Syrii jego administracja nazwała syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada reformatorem, a wcześniej odeszła od polityki izolacji jego reżimu przyjętej przez poprzednią administrację prezydenta George'a W. Busha.
Autor przypomina, że Bush także próbował z początku wyciągać rękę do Asada, ale zrezygnował, przekonawszy się, iż ma do czynienia z nieustępliwym dyktatorem, a potem starał się izolować jego reżim na arenie międzynarodowej.
„Pomimo to Obama nalegał, aby odejść od prowadzonej przez Busha polityki dystansowania się USA od Asada, co było ogromnym błędem” - pisze publicysta.
Administracja Obamy ponownie otworzyła ambasadę USA w Damaszku i wysłała do Syrii specjalnego wysłannika George'a Mitchella.
Kolejnym błędem było według Diehla liczenie na to, że ONZ i jej były sekretarz generalnego Kofi Annan pomogą w rozwiązaniu konfliktu w Syrii w drodze negocjacji. „Jak słusznie przewidywali wszyscy obserwatorzy, misja Annana była od początku skazana na porażkę” - pisze autor.
Diehl dowodzi też, że Waszyngton niesłusznie miał nadzieję, że Rosja porzuci Asada, swego sojusznika w regionie, i skłoni go do rezygnacji z władzy.
Dopiero w sierpniu 2011 roku, a więc prawie pół roku po wybuchu powstania w Syrii, Obama oświadczył, że Asad „powinien ustąpić”.
Administracja USA zaostrzyła sankcje wobec Syrii i współpracuje z Arabią Saudyjską i Katarem, które wysyłają broń dla tamtejszych powstańców. Jest to jednak tylko broń lekka, która nie wystarcza w walce przeciw czołgom i samolotom reżimu.
Okazało się w dodatku, że broń ta trafia głównie do ekstremistów islamskich walczących z rządem w Syrii. Powstanie staje się ogniskiem zapalnym przyciągającym coraz więcej bojowników dżihadystów, którzy nie ukrywają wrogości wobec USA i całego Zachodu.
Zdaniem komentatora „Washington Post” grozi to „strategiczną katastrofą: wojną w sercu Bliskiego Wschodu, która może się stopniowo rozlać na kraje-sojuszników USA, jak Jordania i Turcja, i do ich niestabilnych sąsiadów, jak Irak i Liban”.
„Upierający się przy haśle swej kampanii wyborczej, że na Bliskim Wschodzie +fala wojenna ustępuje+, Obama twierdzi, że interwencja militarna tylko zaostrzyłaby konflikt, a potem obserwuje, jak rozszerza się on na Turcję i przyciąga setki bojowników Al-Kaidy” - pisze komentator.
Jego zdaniem polityka prezydenta wobec syryjskiego kryzysu „pokazuje wszystkie słabości jego polityki zagranicznej – od nadmiernej wiary we +wciągnięcie do współpracy+ przywódców innych państw, poprzez multilateralizm jako cel sam w sobie, aż po samobójczą ostrożność w stosowaniu siły”.
>>>>
Spokojnie . Jak Assad mowil o reformach to jeszcze nie bylo wiadomo ale z chwila gdy ,,reformy'' okazaly sie karabinami maszynowymi to sytuacja stala sie sie jasna . I wtedy trzeba bylo ostro !
Turcja nakazała lądować samolotowi armeńskiemu lecącemu do Syrii
Siły powietrzne Turcji kazały lądować w Erzurum na wschodzie kraju armeńskiemu samolotowi transportowemu w celu przeprowadzenia kontroli. Według Armenii maszyna leciała do Syrii, a jej lądowanie było zawczasu zaplanowane. Załodze zezwolono na kontynuowanie lotu.
Po rutynowym przeszukaniu maszyny, lecącej do Aleppo (Halab) w północno-zachodniej Syrii, władze tureckie poinformowały, że na jej pokładzie znajdował się ładunek z pomocą humanitarną.
Wicepremier Turcji Bulent Arinc zakomunikował, że samolot może kontynuować podróż.
Podkreślił jednocześnie, że kontrola samolotu pokazuje, iż Ankara "bardzo poważnie podchodzi do kwestii" przestrzegania międzynarodowych sankcji nałożonych na syryjski reżim, w tym zwłaszcza na dostawy broni.
Turecki minister transportu łączności Binali Yildirim poinformował agencję Anatolia, że armeński samolot "wykonał w Erzurum lądowanie techniczne", dodając, że o ten manewr zwrócił się sam pilot.
Wcześniej tureckie źródła dyplomatyczne podały, że władze w Ankarze zezwoliły armeńskiej maszynie na przelot przez turecką przestrzeń powietrzną "pod warunkiem, że (załoga) samolotu zgodzi się na lądowanie techniczne" w celu przeprowadzenia kontroli ładunku.
Ze swej strony armeńskie ministerstwo spraw zagranicznych poinformowało, że samolot transportowy przewoził pomoc humanitarną do Syrii i że jego lądowanie w Turcji było zaplanowane. - Lądowanie w Turcji było uzgodnione wcześniej ze stroną turecką - oświadczył rzecznik MSZ Tigran Balajan.
W zeszłym tygodniu tureckie myśliwce zmusiły do lądowania w Ankarze syryjski samolot pasażerski, lecący z Moskwy do Damaszku. Tureckie władze uzasadniły to podejrzeniem, że na pokładzie maszyny znajduje się broń dla syryjskiej armii. Po kilku godzinach i zatrzymaniu części ładunku maszyna odleciała do Damaszku.
Premier Turcji Recep Tayyip Erdogan oświadczył później, że w syryjskim samolocie był sprzęt wojskowy i amunicja rosyjskiej produkcji.
Przeciwko działaniom tureckich władz ostro zaprotestowały Syria i Rosja. Władze w Damaszku określiły zatrzymanie samolotu jako "akt piractwa" i zażądały zwrotu zarekwirowanego ładunku. Zapewniły, że na pokładzie maszyny nie było broni.
Turcja zapowiedziała, że będzie uziemiać kolejne syryjskie samoloty pasażerskie, jeśli tylko pojawi się podejrzenie, że przewożą one broń.
>>>>
Bardzo sluszna czujnosc !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:38, 17 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Putin: nikt nam nie będzie dyktował, z kim mamy handlować bronią
Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział, że jedynie sankcje Rady Bezpieczeństwa ONZ mogą ograniczyć eksport rosyjskiej broni i że nikt inny nie może dyktować Rosji ani żadnemu innemu państwu, z kim ma handlować.
Wypowiedź ta sprawia wrażenie obrony przed krytykowaniem Kremla za dostawy broni dla władz Syrii - pisze agencja Reutera.
Putin, który uczestniczył w posiedzeniu komisji ds. współpracy wojskowo-technicznej, podkreślił, że Moskwa nie zaakceptuje też motywowanych politycznie zakazów dostaw broni.
- Jednostronne lub kolektywne, lecz poza ramami RB ONZ, ograniczenia i zakazy, zwłaszcza motywowane politycznie, nie są normami prawa międzynarodowego z wszelkimi wynikającymi z tego następstwami oświadczył.
- Kontrakty na broń i sprzęt wojskowy Rosja zawiera jedynie z prawowitymi władzami i jedynie w celu zagwarantowania zdolności obronnej suwerennych państw - zaznaczył Putin. Dodał, że za każdym razem "wszechstronnie jest oceniana sytuacja w tym czy innym regionie świata", czego - jak zaznaczył - "przestrzegają daleko nie wszyscy czołowi eksporterzy sprzętu wojskowego".
Od początku konfliktu wewnętrznego w Syrii, który wybuchł w marcu 2011 r., Rosja jest uważana za sojusznika reżimu Baszara al-Asada. Wspólnie z Chinami Rosja zawetowała trzy projekty rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ grożące Syrii sankcjami.
>>>>
Po pierwsze TO WAS PODBIJEMY . Po drugie za to bedzie trzeba odpowiedziec PRZED BOGIEM !
Francja: szef MSZ Laurent Fabius potępia Syrię za stosowanie bomb kasetowych
Francuski minister spraw zagranicznych Laurent Fabius potępił władze w Syrii za stosowanie bomb kasetowych, o co w lipcu oskarżyła reżim w Damaszku organizacja praw człowieka Human Rights Watch (HRW). Syria odrzuca te oskarżenia.
- W ciągu ostatnich miesięcy reżim przeszedł do kolejnego etapu stosowania przemocy (...) - do bomb kasetowych - oświadczył Fabius podczas spotkania w Paryżu z przedstawicielami lokalnych komitetów, które administrują "wyzwolone strefy" na północy Syrii.
Jak informowała w lipcu HRW, wojska wierne prezydentowi Baszarowi al-Asadowi stosują bomby kasetowe w atakach na zachodzie kraju. Zbrojne powstanie przeciwko reżimowi w Syrii trwa od marca 2011 roku.
Na Quai d'Orsay, w siedzibie francuskiego MSZ, odbywa się spotkanie przedstawicieli około 20 państw i organizacji pozarządowych na temat metod wsparcia ludności syryjskiej. Francja od kilku miesięcy dostarcza pomoc finansową i humanitarną tym regionom w Syrii, z których wyparto armię Asada.
Bomby kasetowe charakteryzuje ogromna siła rażenia. Zrzucane z samolotów bomby lub wystrzeliwane przez artylerię pociski kasetowe wybuchają tuż nad ziemią, wyrzucając ze swego wnętrza setki, a nawet tysiące minibomb, które mają czasem tylko parę centymetrów długości. Rażą skutecznie w promieniu 15 metrów.
Znaczna część bomb nie wybucha od razu. Te, które nie eksplodowały, pozostają aktywne i są w stanie zabijać przez ponad 40 lat.
Syria nie ratyfikowała konwencji zabraniającej stosowania, produkcji, składowania i transferu bomb kasetowych. W 2008 roku międzynarodowy traktat w tej sprawie podpisało 107 państw.
>>>>
Wala w ludzi czym popadnie...
"Le Soir": Belgia gotowa przekazać 2 mln euro dla uchodźców z Syrii
Belgia gotowa jest przeznaczyć dwa miliony euro na pomoc dla tych uchodźców z Syrii, którzy pozostaną w krajach regionu - poinformował dziennik "Le Soir", powołując się na szefa belgijskiej dyplomacji.
Minister spraw zagranicznych Didier Reynders złożył obietnicę pomocy podczas wtorkowej wizyty na granicy syryjsko-tureckiej. - Przyjęcie uchodźców w Europie jest do rozważenia, ale żadne oficjalne żądania tego typu nie zostały jak dotąd przedstawione - powiedział.
Według "Le Soir" liczba uchodźców z Syrii na terytorium Turcji przekroczyła 100 tysięcy, a uciekinierów wciąż przybywa. Władze w Ankarze sygnalizują, że są blisko wyczerpania swych możliwości dotyczących przyjęcia kolejnych fal Syryjczyków.
Zagraniczna pomoc humanitarna jest pilnie potrzebna, zabiegają o nią również lokalne władze tureckie - pisze "Le Soir" w specjalnym reportażu z obozu dla uchodźców w Kilis, na południu Turcji. Obozy takie, jak ten, osiągnęły "swoje maksimum, jeśli chodzi o zdolność pomieszczenia uciekinierów". W Kilis jest ich 12 tysięcy - relacjonuje gazeta. Rząd Belgii wyasygnował pół miliona euro na budowę szkoły dla dzieci syryjskich w tym mieście.
Najnowsze dane mówią o 100363 uchodźcach zgromadzonych w 13 obozach w południowej Turcji, wzdłuż granicy z Syrią. Belgia stara się udzielić pomocy "na miejscu", w krajach przyległych do ogarniętej wojną Syrii.
Komisja Europejska przypomniała ostatnio, że szybko rośnie liczba ludzi, którzy uciekają do Europy przed wojną i kryzysem humanitarnym. Coraz więcej imigrantów składa w krajach europejskich wnioski o azyl. W tym roku w Szwajcarii złożono około 3 tys. takich dokumentów, w Niemczech ponad 2 tys., a w Belgii ponad tysiąc. Faktyczne dane o liczbie uciekinierów są zaś trudne do ustalenia.
Od marca 2011 roku trwa w Syrii rebelia przeciwko prezydentowi Baszarowi al-Asadowi, tłumiona przez siły rządowe. Konflikt kosztował już życie ponad 30 tysięcy ludzi. Uchodźcy uciekają głównie do sąsiadujących krajów: Turcji, Jordanii i Libanu.
>>>>
Brawo . Tak trzeba !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:20, 17 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Benedykt XVI wysyła delegację do Syrii
Benedykt XVI postanowił wysłać delegację do Syrii, by wyraziła solidarność z narodem tego kraju, cierpiącym z powodu konfliktu - ogłosił watykański sekretarz stanu kardynał Tarcisio Bertone podczas synodu biskupów.
Papiescy wysłannicy udadzą się do Damaszku w przyszłym tygodniu z, jak wyjaśniono, słowami "braterskiej solidarności" oraz wsparciem finansowym, na które złożą się datki ojców synodalnych i pomoc ze strony Stolicy Apostolskiej.
- Nie możemy być tylko zwykłymi obserwatorami tej tragedii, która rozgrywa się w Syrii - oświadczył kardynał Bertone na forum synodu w Watykanie poświęconego nowej ewangelizacji.
Podsumowując wnioski z dyskusji, która odbyła się wśród jego uczestników na temat konfliktu syryjskiego, sekretarz stanu podkreślił: - Niektórzy z nas, przekonani o tym, że kryzysu tego nie można rozwiązać tylko na drodze politycznej, i myśląc o bezmiarze cierpień ludności, o losie uchodźców i przyszłości tego narodu, zasugerowali, aby nasze zgromadzenie synodalne mogło wyrazić swą solidarność.
Kardynał Bertone poinformował, że wysłannicy Benedykta XVI zapewnią o bliskości duchowej z syryjskimi chrześcijanami oraz udzielą poparcia tym, którzy działają na rzecz zawarcia "porozumienia szanującego prawa i obowiązki wszystkich" oraz zwłaszcza postanowień tzw. prawa humanitarnego.
W skład delegacji wejdą między innymi: szef dyplomacji Stolicy Apostolskiej arcybiskup Dominique Mamberti, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Dialogu Międzyreligijnego kardynał Jean-Louis Tauran i arcybiskup Nowego Jorku kardynał Timothy Dolan.
>>>>
To cenna inicjatywa !
Rebelianci zestrzelili śmigłowiec
Reuters opublikował nagranie, na którym widać, jak syryjscy rebelianci zestrzelili śmigłowiec wojsk rządowych. Według syryjskiej opozycji w konflikcie w Syrii zginęło już 30 tys. ludzi. Uchodźcy uciekają do sąsiadujących krajów: Turcji, Jordanii i Libanu.
>>>>
Brawo kolejny sukces !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:20, 18 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Syria: rebelianci wysadzili w powietrze dwa rurociągi
Rebelianci wysadzili w powietrze rurociąg naftowy i gazociąg na północnym wschodzie Syrii, w pobliżu granicy z Irakiem - poinformowała państwowa syryjska agencja prasowa SANA.
Zamachów dokonano w pobliżu miasta Dair az-Zur nad Eufratem; rurociągi prowadzą stamtąd do Palmyry w środkowej części kraju.
Przeciwnicy reżimu syryjskiego prezydenta Baszara al-Asada opublikowali w internecie nagranie wideo, na którym widać kłęby dymu w miejscu zamachu na rurociągi. Associated Press odnotowuje, że autentyczności tego nagrania nie udało się potwierdzić z niezależnych źródeł.
Władze syryjskie poinformowały, że natychmiast odcięto dopływ ropy i gazu do uszkodzonych rurociągów i ugaszono pożar. Wkrótce mają się zacząć prace naprawcze.
Przeciwnicy reżimu Asada wielokrotnie dokonywali zamachów na rurociągi.
Według syryjskiej opozycji w konflikcie w Syrii, który wybuchł w marcu 2011 roku, zginęło już ponad 33 tys. ludzi.
>>>>
Kolejny zatem ...
Ostrzał z Syrii. Turcja odpowiada ogniem
Turecka artyleria odpowiedziała ogniem na ostrzał moździerzowy z terytorium Syrii na przygraniczną turecką prowincję Hatay - poinformowały lokalne władze. Podczas wymiany ognia na granicy nikt nie zginął ani nie został ranny.
To kolejny tego typu incydent na granicy turecko-syryjskiej w ostatnim czasie. Wcześniej z terytorium Syrii ostrzelano tereny rolnicze w prowincji Hatay oraz przygraniczną miejscowość Akcakale. Na skutek jednego z ataków zginęło pięć osób, a kilkanaście odniosło obrażenia.
W reakcji na pierwszy atak na Akcakale parlament Turcji zezwolił siłom zbrojnym na prowadzenie operacji militarnych poza granicami kraju, jeśli rząd uzna to za konieczne.
Wicepremier Besir Atalay zapewnił wówczas, że decyzja ta nie ma służyć wypowiedzeniu wojny, lecz działać odstraszająco. Premier Recep Tayyip Erdogan ostrzegł jednak, że "ci, którzy próbują testować zdolność Turcji do odstraszania i jej determinację, popełniają fatalny błąd".
Powtarzające się incydenty na pograniczu syryjsko-tureckim wywołały największe napięcie w stosunkach między Ankarą a Damaszkiem od czasu, gdy w Syrii wybuchł krwawy konflikt wewnętrzny w marcu 2011 roku.
>>>
Znowu to samo ... Za mala byla kara ...
Avaaz: od 28 tys. do 80 tys. ludzi zaginęło w Syrii od początku rebelii
Od 28 tysięcy do 80 tysięcy ludzi zaginęło w Syrii od początku rebelii przeciwko reżimowi prezydenta Baszara al-Asada - poinformowała organizacja pozarządowa Avaaz, opierając się na danych kilku organizacji obrony praw człowieka. - Mamy tu do czynienia z celową strategią mającą sterroryzować rodziny i ich wspólnoty - powiedziała szefowa organizacji Alice Jay.
- Syryjczycy są porywani na ulicach przez służby bezpieczeństwa oraz siły paramilitarne i "znikają" w miejscach, gdzie stosuje się tortury - poinformowała Jay. - Czy to są kobiety robiące zakupy w sklepach, czy rolnicy zaopatrujący się w paliwo - nikt nie jest bezpieczny. Mamy tu do czynienia z celową strategią mającą sterroryzować rodziny i ich wspólnoty - podkreśliła. - Brak wieści o tym, czy twój mąż lub dziecko żyje, powoduje tak duży strach, że blokuje wszelką chęć kontestacji - dodała.
Organizacja Avaaz została utworzona w styczniu 2007 roku przez działaczy społecznych z USA. Promuje działania w takich dziedzinach jak ochrona środowiska naturalnego, prawa człowieka, prawa zwierząt, zwalczanie korupcji, biedy i konfliktów na świecie. Jak twierdzi, ma ponad 16 mln członków w 194 krajach świata.
Według syryjskiej opozycji od wybuchu rewolty w marcu 2011 roku konflikt ten pochłonął ponad 33 tys. istnień ludzkich.
>>>>
Kolejny koszmarny bilans !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:21, 18 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Syria: dziesiątki tysięcy rebeliantów w Aleppo
Syryjscy rebelianci rozmieścili już 20 tysięcy bojowników w Aleppo, o które od trzech miesięcy toczą się zacięte walki z wojskami Baszara al-Asada - podaje agencja Middle East Newsline powołując się na arabskie źródła dyplomatyczne.
Miasto Aleppo jest obecnie areną najcięższych starć, do jakich dochodzi w Syrii. W ostatnich tygodniach sytuacja była patowa, pomimo prób obu stron odbicia obszarów opanowanych przez przeciwnika.
Według MENL jedna czwarta powstańców w Aleppo, to bojownicy powiązani z ugrupowaniami ekstremistycznymi inspirowanymi przez Al-Kaidę. Wielu z nich jest sponsorowanych przez państwa Zatoki Perskiej, zwłaszcza Katar i Arabię Saudyjską.
Wyjątkowo liczny jest zaciąg zagraniczny - wielu walczących przybyło z Pakistanu, Afganistanu czy Iraku. Są to zahartowani w bojach fundamentaliści, szczególnie zaprawieni w walkach miejskich.
Rebelianci uzbrojeni w broń maszynową, moździerze, ręczne granatniki przeciwpancerne i wyrzutnie pocisków ziemia-powietrze, kontrolują ok. 25-30 proc. Aleppo. W rękach powstańców znajdują się głównie biedniejsze dzielnice miasta, gdzie znajduje się łatwa do obrony niska, zwarta zabudowa.
Reżim Asada robi wszystko, by odzyskać kontrolę nad miastem, jednak rządowe siły napotykają zaciekły opór rebeliantów i do tej pory nie poczyniły żadnych większych postępów.
W ostatnich tygodniach do powstańców płynie coraz szersza pomoc z Turcji, która ma zapewnić, że rebelia w Aleppo nie upadnie. Ankara wstrzymuje jednak dostawy ciężkiej broni z obawy, że może ona wpaść w ręce grup powiązanych z Al-Kaidą.
Trzymilionowe Aleppo, które kiedyś było bastionem zwolenników prezydenta Baszara al-Asada, stało się kluczowym polem bitwy w syryjskiej wojnie domowej. Jego zdobycie byłoby dla syryjskiej opozycji wielkim strategicznym zwycięstwem, zdobyciem potężnej twierdzi na północy kraju, w pobliżu granicy z Turcją. Porażka rebeliantów oznaczałaby dla reżimu nieco więcej czasu - wskazuje agencja Associated Press.
>>>>
Az 20 tysiecy ! WAS uroslo ! Trzeba dac im broni ciezszej aby przewazyli .
Syryjscy rebelianci zestrzelili reżimowy śmigłowiec
Syryjscy rebelianci poinformowali, że zestrzelili śmigłowiec należący do reżimowej armii - podaje BBC News. W internecie pojawiło się nagranie, na którym widać, jak maszyna wybucha w powietrzu.
Do zdarzenia, jak podaje brytyjski portal, doszło w prowincji Idlib. Na 50-sekundowym wideo umieszczonym w serwisie YouTube widać spadający śmigłowiec i słychać strzały. W pewnym momencie maszyna wybucha w powietrzy, a wystrzały z broni zastępują okrzyki: "Allahu akbar".
Jak podaje portal Al-Arabija, powołując się na syryjską opozycję, rebelianci zniszczyli już w sumie 61 reżimowych samolotów i śmigłowców (40 zestrzelili, a pozostałe zostały zniszczone podczas ataków na bazy i lotniska wojskowe).
Według syryjskiej opozycji, w trwającym od marca 2011 r. w konflikcie w Syrii zginęło już 30 tys. ludzi, głównie cywili.
>>>>
Juz 61 zestrzelonych ! DUZO ! Brawo !
Jak pieknie wyglada ! Oczywiscie nie jest piekne zniszczenie i smierc tylko to ze zlo zostalo pokonane ! A oczywiscie modlimy sie za dusze pilota bo robil to w zlej sprawie !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 11:57, 19 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
49 śmiertelnych ofiar bombardowania w Syrii, w tym 23 dzieci.
Co najmniej 49 osób, w tym 23 dzieci, poniosło w środę śmierć w rezultacie ataków wojski rządowych na miasto Maret al-Numane w północnej Syrii, które jest opanowane przez rebeliantów - poinformowały miejscowe źródła opozycyjne.
Dzieci były w wieku od 1 miesiąca do 9 lat. Wśród ofiar było też 6 kobiet.
Tragiczne żniwo spowodowały ataki lotnicze i ostrzał artyleryjski. Samoloty sił rządowych bombardowały budynki mieszkalne i meczet w północno zachodniej części miasta.
Jak poinformowały władze, w stołecznym Damaszku mężczyzna jadący na motocyklu wysadził się w powietrze w pobliżu siedziby ministerstwa spraw wewnętrznych. Do takich samobójczych ataków dochodzi tam coraz częściej.
Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Londynie poinformowało w czwartek, że co najmniej 34 tysiące osób, głównie cywilów, zginęło w Syrii od wybuchu w marcu 2011 r. powstania przeciwko reżimowi prezydenta Baszara el-Asada.
Między połową marca 2011 r. a 18 października br. w syryjskim konflikcie "śmierć poniosło co najmniej 24 270 cywilów, 8 510 żołnierzy i 1 261 zbiegów" - sprecyzował szef Obserwatorium Rami Abdel Rahman.
Najbardziej krwawym dniem okazał się 26 września br., kiedy to zginęło 306 osób.
>>>>
I znow bilans skacze !!!
Zabitych:
30.009 cywilow
Rekord ponad 30.000 zabitych !!!
11.805 wojskowych
4.555.053 ofiar ogolem .
Wojna partyzancka :
http://www.ungern.fora.pl/wiedza-i-nauka,8/wojna-partyzancka,4665.html
Opozycyjna Narodowa Rada Syryjska: "Wyciągamy dłoń do alawitów, by zbudować państwo prawa i obywateli. Reżimowi nie uda się skłonić nas do pozabijania się nawzajem"
SRGC wyraziła "zdziwienie rosyjską uporczywością w czynieniu z narodu syryjskiego swojego wroga".
W Hamie 20-letni żołnierz zbuntował się, gdy jego oddział strzelał do demonstrantów, i zabił pięciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa; sam został następnie zastrzelony.
"Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy"
Chwała bohaterowi !!!! ;o);O))))
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Mężczyzna zastrzelony podczas protestów w Deir Zor, 28 maja
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:47, 19 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Państwowa TV z Turcji: dokonano odwetowego ostrzelania terytorium Syrii
Siły zbrojne Turcji dokonały ostrzelania terytorium Syrii po tym, gdy dwa wystrzelone z tego kraju pociski spadły po tureckiej stronie wspólnej granicy - poinformowała turecka telewizja TRT, nie precyzując, gdzie miało to miejsce.
Turcja regularnie podejmuje odwetowe ataki ogniowe na terytorium Syrii w odpowiedzi na wystrzeliwane stamtąd pociski. Pierwszy raz zareagowała w ten sposób 3 października, gdy salwa z syryjskich moździerzy zabiła kobietę i jej czworo dzieci w tureckiej przygranicznej miejscowości Akcakale w prowincji Sanliurfa.
Incydenty te zwiększyły napięcie między obu państwami do poziomu, jakiego nie notowano od początku trwającej już ponad półtora roku społecznej rebelii przeciwko reżimowi syryjskiego prezydenta Baszara al-Asada.
...
I znowu . Bezkarnosc rozzuchwala .
Syryjscy powstańcy: siły reżimowe zrzuciły bomby kasetowe
Siły powietrzne rządowych wojsk syryjskich zrzuciły bomby kasetowe na Maarrat an-Numan, kluczowe miasto w północno-zachodniej Syrii kontrolowane przez powstańców i od kilkudziesięciu dni intensywnie bombardowane - poinformowali w piątek syryjscy powstańcy.
Rebelianci pokazali dziennikarzowi agencji AFP pozostałości jednej z takich bomb zrzuconych na miasto. Na jednym ze stabilizatorów pocisku znajdowały się napisy cyrylicą, co - jak pisze agencja AFP - mogłoby sugerować, że jest produkcji rosyjskiej.
Jak podały w czwartek syryjskie źródła opozycyjne, co najmniej 49 osób, w tym 23 dzieci, zginęły dzień wcześniej wskutek ataków na Maarrat an-Numan w prowincji (muhafazie) Idlib.
Tragiczne żniwo zebrały ataki lotnicze i ostrzał artyleryjski miasta. Samoloty sił rządowych bombardowały budynki mieszkalne i meczet w północno zachodniej części Maarrat an-Numan.
Reżim w Damaszku, przeciwko któremu od połowy marca 2011 roku trwa zbrojne powstanie, odrzuca oskarżenia o stosowanie bomb kasetowych.
Bomby te charakteryzuje ogromna siła rażenia. Zrzucane z samolotów bomby lub wystrzeliwane przez artylerię pociski kasetowe wybuchają tuż nad ziemią, wyrzucając ze swego wnętrza setki, a nawet tysiące minibomb, które mają czasem tylko parę centymetrów długości. Rażą skutecznie w promieniu 15 metrów.
Znaczna część bomb nie wybucha od razu. Te, które nie eksplodowały, pozostają aktywne i są w stanie zabijać przez ponad 40 lat.
Syria nie ratyfikowała konwencji zabraniającej stosowania, produkcji, składowania i transferu bomb kasetowych. W 2008 roku międzynarodowy traktat w tej sprawie podpisało 107 państw.
.....
I znow zbrodnie ...
Wybuch w Bejrucie. Ośmiu zabitych, 80 rannych
Co najmniej osiem osób zginęło, a prawie 80 zostało rannych w następstwie silnej eksplozji samochodu pułapki w centrum Bejrutu w piątek w godzinach szczytu - poinformowali świadkowie i służby bezpieczeństwa.
Motywy ataku, najbardziej krwawego w libańskiej stolicy od kilku lat, nie są jasne. Media odnotowują jednak, że do eksplozji doszło w czasie zaostrzonych tarć między libańskimi społecznościami wokół konfliktu w sąsiedniej Syrii.
Według agencji bomba eksplodowała w chrześcijańskiej dzielnicy w pobliżu biura głównej prawicowej partii chrześcijańskiej Falanga Libańska, która zrzesza przeciwników reżimu syryjskiego prezydenta Baszara al-Asada.
Przywódca Falangi Amin Dżemajel potępił atak. - Niech państwo wreszcie nas chroni. Nie będziemy tolerować żadnego ociągania się w tej sprawie - oświadczył parlamentarzysta, którego brat został zamordowany w listopadzie 2006 roku. Dżemajel jest zdecydowanym oponentem Asada.
Świadkowie informują o karetkach, które wywożą z miejsca zamachu zakrwawionych ludzi. Pobliskie budynki zostały silnie zniszczone. Nad miastem wznosiła się chmura czarnego dymu. Wybuchła panika.
Szpitale apelują o oddawanie krwi dla rannych.
Od wojny domowej między chrześcijanami a muzułmanami w latach 1975-1990 w Libanie silne są antagonizmy między sunnitami a szyitami; zaogniły się one po wybuchu konfliktu w Syrii w marcu 2011 roku.
Przeciwnicy szyickiego Hezbollahu, którzy oskarżają ugrupowanie o pomoc siłom Asada, ostrzegali od wielu miesięcy, że zaangażowane w syryjski konflikt może zaostrzyć w Libanie tarcia na tle wyznaniowym.
Do ostatniego zamachu bombowego w Bejrucie doszło w 2008 roku. W ataku wymierzonym w samochód amerykańskiej misji dyplomatycznej, zginęły trzy osoby.
......
Jest to zwiazane z Syria ...
Szef wywiadu wśród zabitych w zamachu bombowym w Bejrucie
Co najmniej osiem osób zginęło, a prawie 80 zostało rannych w następstwie silnej eksplozji samochodu pułapki w centrum Bejrutu w piątek. Wśród zabitych jest wysoki rangą oficer służb bezpieczeństwa - poinformowały libańskie media. W stolicy wybuchły zamieszki.
W zamachu śmierć poniósł sunnicki generał Wissam al-Hassan, szef wywiadu libańskiej policji. Hassan stał na czele dochodzenia, które wskazało na udział Syrii i szyickiego Hezbollahu w zamordowaniu byłego premiera Rafika Haririego. Ten sunnicki polityk zginął w ataku bombowym w 2005 roku, a Hassan był jego bliskim doradcą.
Służby, którymi dowodził generał, odegrały także dużą rolę w poszukiwaniu odpowiedzialnych z inne zamachy na polityków w latach 2005-2008, za którymi również miał stać Damaszek.
Hassan stał również za wykryciem planów zamachu bombowego, które doprowadziło do aresztowania w sierpniu libańskiego polityka, byłego ministra ds. informacji Michela Samahy, sprzymierzonego z syryjskim prezydentem Baszarem al-Asadem, przeciwko któremu w jego kraju toczy się rewolta. Według źródeł policyjnych Samaha przyznał się do przewożenia we własnym samochodzie materiałów wybuchowych z Syrii do Libanu w celu zabicia libańskich polityków na rozkaz Damaszku.
Libańscy sunnici wyszli wieczorem na ulice Bejrutu po przekazaniu przez media informacji o śmierci Wissama al-Hassana. Ludzie palą opony w proteście przeciwko przemocy i blokują ulice w sunnickich częściach miasta. Wielu Libańczyków szybko połączyło zamach w stolicy z wojną domową toczącą się w sąsiedniej Syrii od marca 2011 roku.
Wcześniej informowano, że bomba eksplodowała w chrześcijańskiej dzielnicy w pobliżu biura głównej prawicowej partii chrześcijańskiej Falanga Libańska, o orientacji antysyryjskiej. W okolicy tej znajduje się wiele kawiarni i sklepów, a ładunek eksplodował w godzinach szczytu.
Przywódca Falangi Amin Dżemajel potępił atak. - Niech państwo wreszcie nas chroni. Nie będziemy tolerować żadnego ociągania się w tej sprawie - oświadczył parlamentarzysta, którego brat został zamordowany w listopadzie 2006 roku. Dżemajel jest zdecydowanym oponentem Asada.
Świadkowie informowali o karetkach, które wywoziły z miejsca zamachu zakrwawionych ludzi. Pobliskie budynki zostały silnie zniszczone. Nad miastem wznosiła się chmura czarnego dymu. Wybuchła panika.
Szpitale apelują o oddawanie krwi dla rannych.
Antagonizmy między sunnitami a szyitami w Libanie, żywe od wojny domowej w latach 1975-1990, zaogniły się po wybuchu konfliktu w Syrii. Społeczności religijne są podzielone na stronników Asada i zwolenników rebeliantów starających się go obalić. Mniejszość alawicka, z której wywodzi się Asad, to wyznawcy skrajnego odłamu szyizmu; wielu sunnitów uważa ich za niewiernych.
Przeciwnicy Hezbollahu, którzy oskarżają ugrupowanie o pomoc siłom Asada, ostrzegali od wielu miesięcy, że zaangażowanie w syryjski konflikt może zaostrzyć w Libanie tarcia na tle wyznaniowym.
Do ostatniego zamachu bombowego w Bejrucie doszło w 2008 roku. W ataku wymierzonym w samochód amerykańskiej misji dyplomatycznej zginęły trzy osoby.
.....
Czyli Assad z Hezbollahem zorganizowali mord . Terrorystyczny .To dla tych co bredzili ze Syrii groza rzady terrorystow . A teraz CO tam jest ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:34, 20 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Francja, USA i ONZ apelują o stabilność w Libanie, potępiają zamach
Z apelem do polityków libańskich, by zapobiegli destabilizacji swego kraju zwrócił się prezydent Francji Francois Hollande, po zamachu w Bejrucie, w którym zginęło co najmniej osiem osób. Opozycja w Libanie wezwała w piątek rząd, by podał się do dymisji po zabójstwie w zamachu w Bejrucie szefa wywiadu libańskiej policji gen. Wissama al-Hassana. Przywódca libańskiej opozycji Saad Hariri oskarżył prezydenta Syrii Baszara Al-Assada o zlecenie zabicia Hassana.
Jak powiadomiła kancelaria Hollande'a, wezwał on polityków, by "utrzymali jedność Libanu i uchronili go przed wszelkimi próbami destabilizacji".
Francuski prezydent nie wymienił z nazwy sił, które jego zdaniem mogłyby dążyć do takiej destabilizacji, jednak jak przypomina Reuters, Francja wcześniej ostrzegała przed wpływem konfliktu wewnętrznego w Syrii na sąsiedni Liban.
Hollande oświadczył również, że "wielką stratą" jest śmierć w zamachu szefa wywiadu libańskiej policji gen. Wissama al-Hassana.
Stany Zjednoczone stanowczo potępiły zamach. "W najostrzejszych słowach potępiamy ten - jak się wydaje - akt terroru. Nic nie może usprawiedliwiać takiej przemocy" - oświadczyła rzeczniczka Departamentu Stanu Victoria Nuland. Zastrzegła, że USA nie chcą "o niczym przesądzać, zanim władze libańskie nie wskażą osób odpowiedzialnych" za zamach.
Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA Tommy Vietor nazwał zamach "barbarzyńskim atakiem". Podkreślił, że stabilność Libanu ma zasadnicze znaczenie dla jego sąsiadów w regionie.
Rada Bezpieczeństwa ONZ wydała oświadczenie, w którym potępiła "atak terrorystyczny" w Bejrucie.
W następstwie silnej eksplozji samochodu pułapki w centrum Bejrutu zginęło co najmniej osiem osób, a prawie 80 zostało rannych. W stolicy wybuchły zamieszki.
Gen. Hassan, który według libańskiej państwowej agencji prasowej zginął w zamachu, stał na czele dochodzenia, które wskazało na udział Syrii i szyickiego Hezbollahu w zamordowaniu byłego premiera Rafika Haririego. Ten sunnicki polityk zginął w ataku bombowym w 2005 roku, a Hassan był jego bliskim doradcą.
Hassan stał również za wykryciem planów zamachu bombowego, które doprowadziło do aresztowania w sierpniu libańskiego polityka, byłego ministra ds. informacji Michela Samahy, sprzymierzonego z syryjskim prezydentem Baszarem Al-Assadem, przeciwko któremu w jego kraju toczy się rewolta.
Libańscy sunnici wyszli wieczorem na ulice Bejrutu po przekazaniu przez media informacji o śmierci Hassana.
Antagonizmy między sunnitami a szyitami w Libanie, żywe od wojny domowej w latach 1975-1990, zaogniły się po wybuchu konfliktu w Syrii. Społeczności religijne są podzielone na stronników Assada i zwolenników rebeliantów starających się go obalić. Mniejszość alawicka, z której wywodzi się Asad, to wyznawcy skrajnego odłamu szyizmu; wielu sunnitów uważa ich za niewiernych.
Przeciwnicy Hezbollahu, którzy oskarżają ugrupowanie o pomoc siłom Assada, ostrzegali od wielu miesięcy, że zaangażowanie w syryjski konflikt może zaostrzyć w Libanie tarcia na tle wyznaniowym.
....
Ohydna zbrodnia o dosc oczywistej inspitacji .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:52, 21 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Po zamachu premier proponował dymisję; pozostanie na stanowisku
Premier Libanu Nadżib Mikati, którego dymisji domagała się opozycja po śmierci w piątkowym zamachu szefa wywiadu gen. Wissama al-Hassana, poinformował, że pozostanie na stanowisku na prośbę prezydenta i w interesie kraju.
Na konferencji prasowej po nadzwyczajnym posiedzeniu rządu Mikati oświadczył, że zaproponował prezydentowi Michelowi Suleimanowi swą dymisję, ale ten zażądał, by pozostał na stanowisku, "ponieważ nie chodzi o kwestię osobistą, ale o interes kraju". Poinformował, że prezydent poprosił go, by pozostał jeszcze "przez pewien czas" w obawie przed "popadnięciem Libanu w chaos".
Dymisji rządu, w którym znajdują się ministrowie z szyickiego Hezbollahu, zażądał po piątkowym zamachu w centrum Bejrutu opozycyjny Sojusz 14 Marca - koalicja partii antysyryjskich.
W zamachu bombowym zginęło co najmniej osiem osób, w tym szef wywiadu, sunnicki generał Wissam al-Hassam, a ponad 80 zostało rannych.
Mikati ocenił w sobotę, że atak miał związki z toczącą się od marca 2011 roku wojną w sąsiedniej Syrii. Premier przypomniał w tym kontekście, że zabity generał stał za udaremnieniem planów ataku bombowego w Libanie na zlecenie Damaszku.
- Jako premier nie mogę uprzedzać śledztw, ale mówiąc całkiem szczerze nie mogą oddzielić w żaden sposób wczorajszej zbrodni od odkrycia w sierpniu spisku przeciwko Libanowi - podkreślił Mikati.
W związku z tą sprawą w sierpniu aresztowany został były libański minister, popierający reżim syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada. Piątkowy zamach pogłębia obawy, że wojna domowa w Syrii przeleje się na Liban.
Libańskie społeczności religijne są podzielane między zwolenników Asada, należącego do mniejszości alawickiej, a stronników sunnickich rebeliantów. Alawici to wyznawcy skrajnego odłamu szyizmu, a wielu sunnitów uważa ich za niewiernych.
Gen. Hassan prowadził również śledztwo, które wskazało na udział Syrii i jej libańskiego sprzymierzeńca Hezbollahu w zamordowaniu w 2005 roku premiera Rafika Haririego.
W nocy z piątku na sobotę sunnici wyszli na ulice Bejrutu i innych libańskich miast, paląc opony w proteście przeciwko zamachowi, który ożywił wspomnienia krwawej wojny domowej w Libanie w latach 1975-1990. Libańscy żołnierze otworzyli ogień do grupy ludzi, którzy przejęli kontrolę nad jedną z dróg w Dolinie Bekaa, raniąc dwie osoby - poinformowali świadkowie.
Wojsko pojawiło się na skrzyżowaniach dróg i w budynkach oficjalnych, ale wiele głównych dróg, w tym prowadząca na międzynarodowe lotnisko, jest odciętych przez demonstrantów.
.....
Trudno mowic o dymisji skoro to agresja z zewnatrz . To nie bledy rzadu przeciez a atak wroga . General zginal na posterunku wykrywajac zbrodnicze zamiary wroga . Zatem smierc chwalebna .
Syria: walki w Damaszku i na północy kraju, próby destabilizacji Libanu
Syryjskie oddziały rządowe prowadziły ciężkie walki z powstańcami w samym Damaszku i w jego okolicach oraz w północnych prowincjach Syrii - Idlib i Aleppo. Sztab powstańczy oskarżył rząd syryjski o próby wciągnięcia Libanu do konfliktu w Syrii.
Według syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, czołgi wojsk rządowych po długim przygotowaniu artyleryjskim próbowały bez powodzenia wtargnąć do miejscowości Zamalka pod Damaszkiem, której bronią siły powstańcze.
Ciężkie walki między wojskiem a powstańcami toczyły się w stołecznej dzielnicy Juber, a z różnych punktów Damaszku dochodziły w ciągu dnia odgłosy silnych eksplozji.
Na północy kraju, wzdłuż granicy z Turcją, w prowincji Idlib, lotnictwo rządowe atakowało wielokrotnie w ciągu dnia miejscowości Marat an-Numan i Mar Szamsza. W tej strefie jednym z nielicznych punktów oporu sił rządowych pozostały obwarowane koszary w miejscowości Wadi Deid, oblegane przez wojska powstańcze.
Wolna Armia Syryjska (WAS) utworzona z żołnierzy i oficerów, którzy porzucili szeregi wojsk Baszara el-Asada znów próbowała w sobotę przejąć transport broni i amunicji dla oddziałów rządowych toczących walki z powstańcami w Aleppo. Brak wiadomości z pewnych źródeł, czy akcja ta powiodła się.
Przedstawiciele WAS w Kairze ponownie zwrócili się do Rady Bezpieczeństwa ONZ i do Ligi Arabskiej o pilne zwołanie posiedzeń w celu wysłania oddziałów międzynarodowych do Syrii oraz do Libanu, na który zaczyna się rozszerzać kryzys syryjski.
WAS domaga się "zablokowania prób wciągnięcia Libanu do kryzysu syryjskiego poprzez nieustanne akty agresji". Jako jeden z nich wskazuje piątkową eksplozję samochodu-pułapki w Bejrucie, wskutek której poniósł śmierć szef wywiadu gen. Wissam al-Hassan.
W ostatnich miesiącach rozszerzanie się kryzysu syryjskiego na Liban coraz bardziej zwiększa destabilizację sytuacji politycznej w tym kraju - podkreślają agencje.
......
Ogolnie sytuacja militarna WAS poprawia sie . Co nie znaczy ze sytuacja cywilow . Trzeba oczywiscie jak najszybciej obaliv rezim. Bron dawac oddzialom dowodzonym przez wojskowych a nie partyjnym bojowkom islamistow . To jest wojna o wolnosc Syrii a nie o kalifat niewolnikow .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:24, 21 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Brahimi apeluje o rozejm z okazji muzułmańskiego święta
Międzynarodowy wysłannik do Syrii Lakhdar Brahimi powtórzył apel do stron syryjskiego konfliktu o ogłoszenie rozejmu z okazji zbliżającego się muzułmańskiego święta Id al-Adha. Tego dnia Brahimi spotkał się z prezydentem Syrii Baszarem al-Assadem.
- Apeluję do wszystkich o podjęcie we własnym zakresie decyzji o wstrzymaniu aktów przemocy z okazji Id al-Adha i o respektowanie tego rozejmu już od dzisiaj lub jutra - oświadczył wysłannik w rozmowie z dziennikarzami w Damaszku. Id al-Adha, czyli Święto Ofiar, będzie obchodzone od 26 października.
Brahimi zaznaczył, że jego propozycja to "inicjatywa osobista", a nie "szczegółowy plan pokojowy" dla Syrii, w której od marca 2011 roku trwa krwawy konflikt między zwolennikami Assada a przeciwnikami reżimu w Damaszku. - To apel do każdego Syryjczyka - dodał.
Brahimi poinformował też, że jeśli w czasie święta faktycznie w kraju zapanuje spokój, "wtedy rozpoczną się prace" nad trwałym zawieszeniem broni.
Według Brahimiego przywódcy opozycji, których nie zidentyfikował, zarówno w kraju, jak i poza granicami Syrii, "bardzo pozytywnie przyjęli ten apel".
Kilka dni temu, gdy Brahimi po raz pierwszy zwrócił się z tą propozycją, reżim w Damaszku oświadczył, że jest gotowy ją rozważyć. Opozycja natomiast zgodziła się na ogłoszenie rozejmu, pod warunkiem, że siły reżimowe jako pierwsze wstrzymają wrogie działania.
Z kolei sam Assad zapewnił w rozmowie z wysłannikiem, że jest "otwarty na wszystkie szczere wysiłki w celu politycznego rozwiązania kryzysu, bez jakiejkolwiek ingerencji zewnętrznej". Jak podkreślił, podstawą inicjatywy politycznej powinno być "powstrzymanie terroryzmu"; w ramach tej inicjatywy należy zobowiązać "pewne kraje" do zaprzestania udzielania schronienia i innego wsparcia, a także dozbrajania terrorystów w Syrii" - dodał.
Damaszek nazywa syryjskich rebeliantów terrorystami i oskarża Katar, Arabię Saudyjską oraz Turcję o udzielanie im wsparcia militarnego.
Tymczasem perspektywa rozejmu w Syrii wydaje się odległa. W niedzielę rano w ataku w chrześcijańskiej dzielnicy Damaszku doszło do wybuchu samochodu pułapki, w którym zginęło co najmniej 10 osób, a kilkanaście zostało rannych. Eksplozja nastąpiła przed komisariatem policji w dzielnicy Bab Tuma.
W powstaniu przeciwko reżimowi Assada zginęło od marca 2011 roku już 34 tys. ludzi - twierdzi opozycyjne Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.
.....
Swieta tylko przeszkadzaja mordowac wiec skutku apeli nie bedzie ...
Niespokojnie w centrum Bejrutu, szturm na siedzibę premiera
Do wymiany ognia doszło w centrum Bejrutu, gdzie demonstranci przypuścili szturm na siedzibę libańskiego premiera Nadżiba Mikatiego. Tłum domagał się jego dymisji w związku z piątkowym zabójstwem szefa wywiadu. Interweniowały służby bezpieczeństwa.
Według władz służby bezpieczeństwa strzelały w powietrze z broni maszynowej. Świadkowie informowali, że co najmniej dwaj demonstranci stracili przytomność, najpewniej na skutek kontaktu z gazem łzawiącym rozpylonym przez funkcjonariuszy, gdy demonstranci przerwali zewnętrzną barierkę wokół siedziby szefa rządu.
Setki demonstrantów, powiewających sztandarami antysyryjskiego Ruchu Przyszłości, głównego ugrupowania sunnickiego, a także chrześcijańskich Sił Libańskich i czarnymi flagami islamistycznymi, ruszyło na biuro Mikatiego po pogrzebie generała Wissama al-Hassana. Uczestniczyły w nim tysiące ludzi.
Ten sunnicki generał, szef wywiadu, znany z orientacji antysyryjskiej, zginął w piątek w zamachu bombowym w chrześcijańskiej dzielnicy Bejrutu. Wraz z nim śmierć poniosło co najmniej siedem innych osób, a ok. 80 zostało rannych. Libańska opozycja o organizację zamachu oskarżyła Damaszek i wezwała do dymisji premiera Mikatiego.
Gen. Hassan prowadził śledztwo, które wskazało na udział Syrii i jej libańskiego sprzymierzeńca Hezbollahu w zamordowaniu w 2005 roku premiera Rafika Haririego.
Syn Haririego, Saad Hariri, przywódca Ruchu Przyszłości, apelował o spokój. - Chcemy spokoju, rząd powinien ustąpić, ale chcemy, by to się stało w pokojowy sposób. Wzywam wszystkich, którzy są na ulicach, by się wycofali - powiedział Hariri zwolennikom w wystąpieniu telewizyjnym.
Były premier z partii Haririego Fuad Siniora oświadczył, "że wszelkie próby szturmu na rząd są nie do przyjęcia".
Jeszcze przed piątkowym zamachem wojna domowa w sąsiedniej Syrii wywołała niepokój w Libanie i pogłębiła tarcia między zwolennikami prezydenta Baszara el-Asada a jego przeciwnikami.
Minister spraw zagranicznych Francji Laurent Fabius oświadczył w radiu Europe-1, że choć nie jest do końca jasne, kto stał za zamachem, możliwe, że odegrała w nim rolę Syria. - Wszystko wskazuje na to, że to rozlewanie się syryjskiej tragedii - ocenił.
......
Wyglada na niespotykane zjednoczenie wszustkich przeciw Assadowi i Hezbollahowi ...
Minister spraw zagranicznych Francji Laurent Fabius oświadczył w radiu Europe-1, że choć nie jest do końca jasne, kto stał za zamachem, możliwe, że odegrała w nim rolę Syria. - Wszystko wskazuje na to, że to rozlewanie się syryjskiej tragedii - ocenił.
Clinton: są siły, które nadal dążą do zachwiania stabilnością Libanu
Sekretarz stanu USA Hillary Clinton oświadczyła po zamachu w Bejrucie, że śmierć w tym ataku szefa wywiadu policji libańskiej gen. Wissama al-Hassana to "niebezpieczny znak wskazujący, że są tacy, którzy nadal dążą do zachwiania stabilnością Libanu".
"Liban musi zamknąć rozdział swojej przeszłości i położyć kres bezkarności zabójstw politycznych i innych aktów przemocy motywowanych politycznie" - oświadczyła Clinton w komunikacie. Sekretarz stanu zaapelowała "do wszystkich stron, by wykazały powściągliwość i poszanowanie stabilności i bezpieczeństwa Libanu".
Hassan stał na czele dochodzenia, które wskazało na udział Syrii i szyickiego Hezbollahu w zamordowaniu byłego premiera Rafika Haririego. Ten sunnicki polityk zginął w ataku bombowym w 2005 roku. Hassan był jego bliskim doradcą.
Służby, którymi dowodził generał, odegrały także dużą rolę w poszukiwaniu odpowiedzialnych za inne zamachy na polityków w latach 2005-2008, za którymi również miał stać Damaszek. Zamachy te wymierzone były w większości w polityków antysyryjskich, ofiarami ataków byli też dziennikarze.
W 2005 roku minister obrony Libanu Elias Murr został lekko ranny w zamachu bombowym na jego kawalkadę samochodową. W 2006 roku nieznani sprawcy ostrzelali konwój, w którym jechał minister przemysłu Pierre Dżemajel; polityk zmarł w szpitalu.
W następnym roku zginęli w zamachach: przewodniczący parlamentarnej komisji obrony narodowej i spraw wewnętrznych Walid Eido oraz antysyryjski deputowany Antoine Ghanem z głównej prawicowej partii chrześcijańskiej - Falangi Libańskiej. W 2008 roku zabity został kapitan Wissam Eid, wysoki rangą przedstawiciel libańskich sił bezpieczeństwa wewnętrznego (FSI).
Po zamachu na Haririego Syria - pod naciskiem międzynarodowym - zakończyła 29-letni okres obecności wojskowej w Libanie, wycofując swoje oddziały pod naciskiem międzynarodowym.
......
To nie pierwszy wypadek tego typu . As-sadysci eksterminowali biologicznie wladze Libanu ! Wolnosc w Syrii bedzie ulga dla Libanu !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:54, 22 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Dwóch zabitych w nocnych walkach w Libanie
Co najmniej dwóch ludzi zginęło, a kilkunastu zostało rannych w czasie nocnych walk w Bejrucie i innych częściach Libanu - poinformowały służby bezpieczeństwa. W kraju nasilają się obawy przed rozlaniem się wojny w Syrii do sąsiedniego Libanu.
W poniedziałek odnotowano wymianę ognia na granicach dzielnicy sunnickiej i szyickiej w Bejrucie. Wojsko zablokowało kilka ulic w tej okolicy.
W nocy z niedzieli na poniedziałek sunnici starli się z szyitami także poza stolicą Libanu, m.in. w położonym na północy mieście Trypolis, a także w miejscowościach między Bejrutem a położonym ok. 40 km na południe miastem Sajda.
W Trypolisie rozmieszczeni zostali żołnierze, którzy mają przywrócić spokój. Wojskowi ustawili także blokady na drogach, przeszukują samochody i legitymują ludzi.
Najnowsze akty przemocy są dowodem na pogłębianie się napięć między libańskimi społecznościami - popierającymi reżim prezydenta Syrii Baszara al-Asada lub sympatyzującymi z walczącymi z nim rebeliantami.
Większość libańskich sunnitów poparło antyreżimowych rebeliantów, podczas gdy szyici sprzyjają raczej Asadowi, który - podobnie jak wielu ludzi z jego otoczenia - wywodzi się z mniejszości alawickiej. Alawici to wyznawcy skrajnego odłamu szyizmu, a wielu sunnitów uważa ich za niewiernych.
W piątek w Bejrucie doszło do wybuchu samochodu pułapki, w którym zginęło co najmniej osiem osób, w tym sunnicki generał Wissam al-Hassan, szef libańskiego wywiadu. Hassan stał na czele śledztwa, które wykazało, że za zabójstwem premiera Rafika Haririego w 2005 roku stał Damaszek wraz z Hezbollahem.
W niedzielę demonstranci szturmowali w Bejrucie siedzibę rządu. Opozycja zażądała dymisji premiera Nadżiba Mikatiego po piątkowym zamachu, jednak w weekend poinformowano, że szef rządu "przez jakiś czas" pozostanie na stanowisku na prośbę prezydenta Libanu Michela Suleimana.
...
Walki z agentami Assada ...Niech nikt nie rusza szyitow . Wojny religijne to najweksza ohyda . Wowoluja je najgorsze kanalie .
Armia zdeterminowana zapobiec chaosowi w Libanie
Armia libańska ostrzegła, że jest gotowa podjąć "zdecydowane kroki" w celu przywrócenia porządku i spokoju publicznego w kraju. Deklaracja taka padła po gwałtownych demonstracjach przeciwko piątkowemu zamachowi, w którym zginął szef wywiadu.
"Ostatnie kilka godzin pokazało bez żadnych wątpliwości, że kraj przechodzi krytyczne chwile i że w niektórych regionach napięcie sięgnęło bezprecedensowego poziomu" - głosi komunikat dowództwa armii.
Wojskowi wezwali następnie "wszystkich przywódców politycznych, by zachowali ostrożność, gdy wyrażają swe stanowiska i opinie".
Dzień po szturmie demonstrantów na siedzibę premiera Nadżiba Mikatiego armia ostrzegła też, że atakowanie instytucji publicznych, a także własności prywatnej oznacza przekroczenie "czerwonej linii", które spotka się z odpowiedzią.
Wojsko wezwało Libańczyków różnych wyznań i sympatii politycznych, by "wykazali się najwyższym poziomem odpowiedzialności w tym czasie próby" i by zakończyli protesty organizowane w kraju od piątkowego zamachu.
W wybuchu samochodu pułapki w Bejrucie zginęło 10 osób, w tym szef wywiadu generał Wissam al-Hassan, znany przeciwnik reżimu Baszara al-Asada w sąsiedniej Syrii. Szybko pojawiły się głosy, według których za zamachem w stolicy stał Damaszek. Opozycja zażądała dymisji premiera Mikatiego, ale w weekend poinformował on, że na prośbę prezydenta Michela Suleimana pozostanie na stanowisku ze względu na interes kraju.
Starcia w libańskich miastach
Armia "podejmie zdecydowane kroki, szczególnie tam, gdzie nasilają się tarcia religijne i wyznaniowe, by zapobiec ponownemu przekształceniu się Libanu w miejsce wyrównywania rachunków w regionie oraz by zapobiec wykorzystaniu zabójstwa męczennika Wissama Hassana jako możliwości zabójstwa całego kraju" - ostrzeżono w komunikacie.
Uzbrojeni ludzie wyszli w ostatnich godzinach na ulice Bejrutu i innych libańskich miast, wznosząc barykady na głównych drogach i paląc opony. Według agencji Reutera, w walkach w północnym mieście Trypolis zginęło co najmniej czterech ludzi, a w poniedziałek rano w Bejrucie rannych zostało pięć osób.
Większość libańskich sunnitów poparło antyreżimowych rebeliantów w Syrii, podczas gdy szyici sprzyjają raczej Asadowi, który - podobnie jak wielu ludzi z jego otoczenia - wywodzi się z mniejszości alawickiej. Alawici to wyznawcy skrajnego odłamu szyizmu, a wielu sunnitów uważa ich za niewiernych.
......
Zadnych wojen religijnych .Syria walczy o wolnosc . Dla wszystkich .Dla szyitow i alawitow ZWLASZCZA .Aby nie byli wykorzystywani jako zbrodniarze tlumiacy wolnosc innych ... I Liban uzyska spokoj gdy tam wolnosc zwyciezy .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:18, 22 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Francja: znane osobistości apelują do Zachodu o interwencję w Syrii
Znani francuscy intelektualiści i politycy, w tym były szef dyplomacji Bernard Kouchner i filozof Andre Glucksmann, zaapelowali do rządów Zachodu, by wsparły militarnie syryjską opozycję w walce z reżimem. Apel zamieścił opiniotwórczy dziennik "Le Monde".
List francuskich osobistości, zatytułowany "Dość wykrętów - trzeba interwencji w Syrii!", podpisali także m.in. wpływowy filozof i publicysta Bernard-Henri Levy oraz Jacques Beres, chirurg wojskowy, który wielokrotnie podróżował do Syrii od początku obecnego konfliktu.
Sygnatariusze listu piszą, że kraje Zachodu muszą zerwać ze swoją "bojaźliwością", gdyż "przyszłość demokracji w Syrii wymaga decydującej pomocy". Według nich Zachód powinien wesprzeć syryjską opozycję, "czy to paraliżując lotnictwo, bombardujące miasta i wsie, czy zapewniając odpowiednie zasoby broni demokratycznym prądom wśród bojowników, czy też udzielając poparcia i nadziei tym alawitom - także usytuowanym w sferze władzy - którzy chcą się pozbyć przestępców rządzących ich państwem".
"To właśnie wtedy, gdy weźmie się pod uwagę - tak jak my - że dyktatura (prezydenta Syrii Baszara) al-Asada jest godna potępienia i że fundamentalizm islamski jest poważnym zagrożeniem dla przyszłości kraju, obowiązek ochrony (ludności cywilnej w Syrii) sam się narzuca" - piszą w "Le Monde" intelektualiści.
Bezczynność zradykalizowała rebeliantów?
Twierdzą oni, że co prawda "w opozycji syryjskiej jest coraz więcej ekstremistów" i "fundamentalistów", ale przypisują ten fakt przede wszystkim temu, że państwa zachodnie nie wsparły w sposób zdecydowany nurtów demokratycznych w Syrii.
Zdaniem sygnatariuszy listu interwencja militarna w Syrii jest możliwa bez zgody Rady Bezpieczeństwa ONZ, w której Rosja i Chiny blokują działania przeciw reżimowi Asada. Wobec tego - dodają autorzy - "uzasadnione jest jakiekolwiek przymierze, które powstrzyma rzekę krwi płynącą w miastach syryjskich".
Bez "zielonego światła"
Wskazują przy tym, że prezydent Rosji "Władimir Putin nie czekał na zielone światło jakiejkolwiek instancji, aby dostarczać zapasy broni i amunicji swemu syryjskiemu protegowanemu (Asadowi - przyp.). Ten ostatni otrzymuje także wsparcie finansowe z Iranu i Iraku, jak również posiłki z Hezbollahu" - dodają sygnatariusze listu.
W ich opinii postawa Zachodu wobec Syrii "przypomina sytuację z Hiszpanii w 1936 roku, kiedy demokracje hańbiły się swoją neutralnością, podczas gdy Mussolini i Hitler udzielili pomocy puczystom generała Franco".
.....
Akurat w Hiszpanii po jednej stronie byli komunisci trockisci i inna swolocz po drugiej stronie Franco . Fakt ze bron kupowal u faszystow i nazistow ale pamietajmy ze w 1937 Hitler byl bandyta ale jeszcze nie masowym ludobojca . A Trocki i Stalin byli masowi ludobojcami . Zwyciestwo Franco bylo ratunkiem tego kraju przed komuna . Hiszpania wygladala by moze jak Korea Polnocna . A tak przezyla rozkwit . Prosze sie fouczyv historii i nie wplatac nonsensownych porownan. Co do meritum .
Slusznie . Nonsensem sa brednie ze kazda wojna jest zla . Ta ktora ratuje mordowanych jest dobra .Tak jak amputacja konczyny jest dobra o ile ratuje zycie . Tak amputacja ohydnego rezimu jest dobra .Nie na darmo wladza miecz nosi mowia apostol . Widzicie ile bylo wojen z checi zysku o rope o kolonie . A jak trzeba wojny humanitarnej .To ciezko . Do zla ludzie sa szybcy do dobra powolni .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:33, 23 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
"Financial Times": Zachód musi dozbrajać opozycję i kontrolować dostarczoną broń
Dotychczasowa bardzo ostrożna strategia Zachodu wobec pogrążonej w konflikcie Syrii zawiodła - ocenia "Financial Times". Potrzebne jest teraz dozbrojenie opozycji walczącej z reżimem przy zachowaniu kontroli nad dostarczaną bronią - wskazuje dziennik.
Brak perspektyw na przeprowadzenie międzynarodowej interwencji pod egidą ONZ, z powodu postawy blokującej wszelkie działania Rosji, stawia Zachód przed trudnym wyborem: pozostaniem przy dotychczasowej strategii lub "zapewnieniem syryjskiej opozycji czegoś więcej niż słowne wsparcie" - pisze "FT" w artykule redakcyjnym.
Jeśli dynamika trwającego od marca 2011 roku syryjskiego konfliktu ma się zmienić, Zachód musi "przygotować grunt pod większą ingerencję". Trzeba dozbroić syryjską opozycję, ale przedtem należy nawiązać bardziej formalne z nią stosunki, kontrolować użycie dostarczonej broni, a po zakończeniu konfliktu mieć możliwość jej odzyskania. Potrzebne jest też szersze porozumienie z państwami regionu - wskazuje dziennik.
"Nie jest to łatwy wybór" - zastrzega "FT". "Grozi nie tylko konfliktem z Rosją i Iranem, ale również militaryzacją opozycji, do której mogą należeć podejrzane elementy prowadzące dżihad (...)". Ryzyko jest tym większe, że reżim prezydenta Baszara al-Asada posiada największe znane zapasy broni chemicznej - podkreśla.
Dotychczas Zachód realizował trudną strategię wobec Syrii, ograniczając się do apeli do prezydenta Asada o oddanie władzy, co wynikało z obawy przed wciągnięciem w długą i krwawą wojnę domową.
Jednak ta - jak podkreśla dziennik - błędna strategia doprowadziła do radykalizacji syryjskiej opozycji oraz ośmieliła Asada, popieranego przez Rosję i Iran, do kontynuowania walki. Ostatnio jednak "stawka wzrosła", gdy syryjski konflikt rozlał się na sąsiednie państwa - Liban, Jordanię i Turcję - grożąc destabilizacją Bliskiego Wschodu.
Dalsza bierność społeczności międzynarodowej w sprawie Syrii grozi "przedłużeniem strasznego konfliktu i radykalizacją regionu. Teraz jest czas na zmianę kursu" - pisze "Financial Times".
....
Przede wszystkim przypominam ze nie mozna sie przygladac jak ludzi morduja . A bron trzeba dostarczac normalnym partyzantom a nie psychopatom sadystom satanistom od kalifatow itd. Syryjczycy to normalni ludzie . Ilosc swirow jest pewnie mniejsza niz na zachodzie .Oni chca wolnosci a nie tyranii pod czarna piracka bandera .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:51, 23 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Misja delegacji watykańskiej do Syrii zostanie przełożona i zmieniona.
Misja delegacji watykańskiej do Syrii, która ma udać się tam z woli Benedykta XVI, zostanie przełożona i zmodyfikowana - ogłosił sekretarz stanu kardynał Tarcisio Bertone. Papiescy wysłannicy chcą przekazać słowa wsparcia i pomoc dla narodu.
W wystąpieniu na forum synodu na temat nowej ewangelizacji watykański sekretarz stanu wyjaśnił, że "z powodu bardzo ciężkiej sytuacji" w ogarniętej konfliktem Syrii do podróży delegacji, która według wcześniejszych planów miała udać się w tych dniach, dojdzie prawdopodobnie po zakończeniu obecnego zgromadzenia biskupów, czyli po 28 października. Na razie misja ta jest nadal przygotowywana - dodał kard. Bertone.
Także po synodzie wysłana zostanie pomoc, złożona z datków zebranych wśród ojców synodalnych oraz wyasygnowana z funduszu Stolicy Apostolskiej.
Kardynał Bertone poinformował, że zostanie zmieniony również skład delegacji. Według wcześniejszych zapowiedzi w jej skład mieli wejść między innymi: szef dyplomacji Stolicy Apostolskiej arcybiskup Dominique Mamberti, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Dialogu Międzyreligijnego kardynał Jean-Louis Tauran i arcybiskup Nowego Jorku kardynał Timothy Dolan.
Wysłannicy mają udać się do Damaszku, by wyrazić solidarność z narodem syryjskim i wesprzeć tych, którzy działają na rzecz zawarcia "porozumienia szanującego prawa i obowiązki wszystkich" oraz zwłaszcza postanowień tzw. prawa humanitarnego - ogłoszono wcześniej na synodzie, na forum którego zgłoszona została propozycja wysłania misji do Syrii.
>>>>
Czekamy i obserwujemy z uwaga ...
Pocisk wystrzelony z Syrii trafił w turecką przychodnię.
Pocisk przeciwlotniczy wystrzelony z Syrii trafił w przychodnię w Reyhanli po tureckiej stronie granicy - podaje Reuters, powołując się na doniesienia telewizji CNN Turk. Na szczęście w incydencie nikt nie zginął.
Jak podaje CNN Turk, pocisk przestrzelił jedno z okien, rykoszetował i trafił w ścianę. Szczęśliwie w czasie zdarzenia pomieszczenie było puste.
Jak pisze Reuters, Ankara rozmieściła siły zbrojne wzdłuż 900-kilometrowego odcinka granicy z Syrią i regularnie podejmuje odwetowe ataki ogniowe na terytorium Syrii w odpowiedzi na wystrzeliwane stamtąd pociski.
Turecka gazeta "Milliyet" podawała w sobote, że tureckie wojska ostrzelały w odwecie Syrię 87 razy, zabijając 12 syryjskich żołnierzy i niszcząc kilka czołgów.
Pierwszy raz turecka armia zareagowała 3 października, gdy salwa z syryjskich moździerzy zabiła kobietę i jej czworo dzieci w tureckiej przygranicznej miejscowości Akcakale w prowincji Sanliurfa.
Incydenty te zwiększyły napięcie między obu państwami do poziomu, jakiego nie notowano od początku trwającej już ponad półtora roku społecznej rebelii przeciwko reżimowi syryjskiego prezydenta Baszara al-Asada.
>>>>
As-sadysci coraz bezczelniejsi ...
Tu musze tluamczyc obrazek . To co Assad trzyma to GAŁĄZKA OLIWNA . Oznacza ona znak pokoju . Kto ja wyciaga mowi tym samym POKÓJ Z TOBĄ .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:11, 24 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Wysłannik ONZ: rozejm w Syrii na czas muzułmańskiego święta
Rząd Syrii zgodził się na rozejm w czasie muzułmańskiego święta ofiarowania Eid al-Adha - poinformował wysłannik Ligi Arabskiej i ONZ do Syrii, Lakhdar Brahimi, na konferencji w Kairze. Syryjskie MSZ oświadczyło jednak, że ostateczna decyzja zapadnie w czwartek.
W komunikacie resortu podano, że dowództwo armii "rozważa ewentualne wstrzymanie operacji militarnych" w czasie święta, które rozpoczyna się w piątek i potrwa do 29 października.
Na razie nie wiadomo, czy rozejm zostanie przedłużony poza ten okres. Oficjalną decyzję w tej sprawie rząd Syrii ma ogłosić wkrótce. Brahimi mówił, że porozumienie zapadło podczas jego wizyty w Damaszku. - Inne frakcje w Syrii, z którymi byliśmy w stanie się skontaktować, dowódcy grup zbrojnych, w większości zgadzają się co do zasady rozejmu - oświadczył na konferencji prasowej w Kairze, gdzie mieści się siedziba Ligi Arabskiej.
- Jeśli ta skromna inicjatywa zakończy się sukcesem, mamy nadzieję, że będzie to podstawa dłuższej dyskusji i bardziej trwałego rozejmu - oświadczył wysłannik. Dodał, że musi to być element "wszechstronnego procesu politycznego".
Po zgłoszeniu przez Brahimiego propozycji rozejmu w czasie muzułmańskiego Święta Ofiar rząd w Damaszku twierdził, że jest gotowy rozważyć takie rozwiązanie. Przedstawiciele rebeliantów podkreślali, że warunkiem wstępnym ogłoszenia przez nich zawieszenia broni jest wstrzymanie przez siły reżimowe działań militarnych.
Brahimi w niedzielę rozmawiał na temat ewentualnego rozejmu z syryjskim prezydentem Baszarem al-Asadem.
Długotrwały rozejm w Syrii ogłosił w kwietniu tego roku poprzednik Brahimiego, Kofi Annan. Ostatecznie jednak, mimo podpisania uzgodnień, nie weszły one w życie. Walki trwały, zarówno z inicjatywy sił rządowych, jak i opozycji.
Siły Asada walczą ze zbrojnym powstaniem przeciwko reżimowi w Damaszku, które wybuchło w marcu 2011 roku. Zginęło w nim już 34 tys. ludzi - wynika z danych opozycyjnego Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka.
>>>>
Piekny postulat !
Rosyjski generał: rebelianci w Syrii mają zagraniczne zestawy rakietowe
Syryjscy rebelianci dysponują przenośnymi przeciwlotniczymi zestawami rakietowymi, wyprodukowanymi w różnych krajach, w tym w USA - powiedział dziennikarzom szef rosyjskiego Sztabu Generalnego generał Nikołaj Makarow.
Rosja, tak samo jak prezydent Syrii Baszar al-Asad, większą winę za trwającą w Syrii wojnę domową przypisuje uzbrojonym przeciwnikom władz - pisze Reuters.
Generał Makarow powiedział, że "Sztab Generalny dysponuje danymi, z których wynika, że rebelianci walczący z siłami rządowymi mają przenośne przeciwlotnicze zestawy rakietowe produkcji różnych państw, w tym amerykańskie Stingery". Makarow dodał, że trzeba ustalić, kto je dostarczył do Syrii.
Amerykańska stacja radiowo-telewizyjna NBC poinformowała pod koniec lipca, że rebeliancka Wolna Armia Syryjska (WAS) dostała niemal dwa tuziny przenośnych wyrzutni pocisków ziemia-powietrze. Polityczny doradca WAS zaprzeczył tym doniesieniom.
W odróżnieniu od tego, co stało się w czasie konfliktu libijskiego, Zachód - jak pisze Reuters - w przypadku Syrii ma niewielką chęć dozbrajania opozycjonistów, gdyż obawia się, że broń ta mogłaby wpaść w ręce islamskich radykałów.
Rosja sprzedała władzom Syrii w ubiegłym roku broń o wartości 1 mld dolarów. Dała do zrozumienia, że sprzeciwi się wprowadzeniu przez Radę Bezpieczeństwa ONZ embarga na broń dla Syrii, tłumacząc, że rebelianci i tak - nielegalnie - wejdą w posiadanie broni.
Zachód krytykuje Rosję za zawetowanie wraz z Chinami trzech rezolucji RB ONZ, potępiających reżim prezydenta Asada.
>>>>
Naprawde ! WRESZCIE ! Czekamy na efekty . Nawet jak kilka zdobeda terrorysci to przeciez i tak moga kilka kupic czy ukrasc na zachodzie . Bez przesady ! Dawac zaufanym ! A ilu ludzi uratuja ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|