Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:16, 21 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Wajda: bardzo niepokoję się o naszą drogą ojczyznę
- Prawica chce otoczyć Polskę murem, zamknąć się w polskości – mówi na łamach "Gazety Wyborczej" reżyser Andrzej Wajda. Jak twierdzi, są w Polsce nauczyciele, którzy wpajają dzieciom, że gorzej nie było, "dzisiejsza Polska to katastrofa i że tylko Pan Bóg może się nad nami zlitować". – Powiem pani, że bardzo się niepokoję o naszą drogą ojczyznę – dodaje.
...
Nasza czyli kogo ? Nasza Polakow czy nasza Wyborczej ? Bo to inne kraje ...
Typowy popis obludy Agory . Akurat Wajda udowodnil juz nie raz ze jedyne o co sie niepokoi to wlasna kariera . Mowa mowa mowa . Za duzo przywiazujecie wagi do slow . Ludzie sowieccy wychowani przez komune klamia rutynowo . Licza sie czyny .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:20, 24 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Jacek Żakowski nie chce być na okładce "Resortowych dzieci"
W Sądzie Okręgowym w Warszawie Jacek Żakowski złożył pozew przeciwko spółce Fronda PL - wydawcy książki "Resortowe dzieci. Media". Dziennikarz nie chce jej wycofania ze sprzedaży, ale żąda usunięcia jego wizerunku z okładki, domaga się też przeprosin i 20 tys. zł zadośćuczynienia.
Zdaniem Jacka Żakowskiego w książce nie ma dowodów na jego powiązania ze służbami PRL, a to właśnie ma sugerować okładka i tytuł książki "Resortowe dzieci. Media". Jego zdaniem umieszczenie go na okładce ma też sugerować, że jako jeden z bohaterów książki był wychowany w rodzinie działaczy i funkcjonariuszy KPP, PZPR, Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, a potem SB, lub był związany ideologicznie oraz materialnie z byłą władzą i bezpieką. Zdaniem Żakowskiego sugestie te są niezgodne z prawdą i nie mają uzasadnienia w poświęconych mu fragmentach książki, bo zamieszczono w niej jedynie informacje o próbach inwigilacji go przez Służbę Bezpieczeństwa.
Autorami "Resortowych dzieci" są: Dorota Kania, Jerzy Targalski i Maciej Marosz. Książka ukazała się w połowie grudnia i jest promowana m.in. na Fronda.pl, Niezalezna.pl i Wpolityce.pl. Jej bohaterami są m.in.: Daniel Passent, Ernest Skalski, Jerzy Baczyński, Krzysztof Teodor Toeplitz, Mariusz Walter.
Żakowski domaga się przeprosin w: "Polityce", "Gazecie Polskiej", "Gazecie Polskiej Codziennie", "Gazecie Wyborczej" i na Fronda.pl. W ramach zabezpieczenia powództwa żąda zaklejenia swojego wizerunku na okładce książki i zamieszczenia w niej informacji, że: "Umieszczenie na okładce książki wizerunku pana Jacka Żakowskiego może naruszyć jego dobra osobiste ze względu na to, że żadne fakty nie uzasadniają przypisania mu cech objętych tytułem książki".
Chce usunięcia ze sprzedaży nakładu książki z okładką, na której jest jego wizerunek. Domaga się też od wydawcy 20 tys. zł jako zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Żakowskiego reprezentuje mecenas Maciej Ślusarek.
Fronda informuje na swojej stronie internetowej, że książka „Resortowe dzieci. Media" "błyskawicznie stała się bestsellerem" i "już teraz wiele księgarń w całym kraju czeka na pilny dodruk książki".
....
Tolerasci Agory pokazuja tolerastię i otwartosc . Ukrywali to skrzetnie . Nalezy zalowac ze zabral sie za to element jeszcze gorszy bo kaczystowski co przypomina fakt jak to nazisci oburzali sie sowieci morduja ... A sami puszczali ludzi kominami ...
Jednak te fakty musza byc jasne . I rzetelne zeby nie osmieszac tematu . Jesli Zakowski nie jest dzieckiem ubecji tym gorzej znaczy wieksza kanalia . Nikt rodowodu nie wybiera ale trzeba go znac . Jak wiecie 100 razy wole Kwasniewskich od Kaczynskich mimo rodowodu niby wrecz odwrotnego . Ale Kwasniewski jak na rodowod zadziwia dobrem cos jak Gorbaczow a Kaczynscy po prostu smierdza moralnie i to AKostwo czy szlechectwo bo to byla szlachta powoduje totalny rzyg ... Chyba sam w koncu musze napisac o tym wszystkim bo to podstawowa wiedza socjologiczna . Kto wyplynal po 89 i dzieki jakim koneksjom .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:18, 23 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
"Gazeta Wyborcza": antysemickie przyśpiewki kiboli to jednak przestępstwo?
Decyzja o umorzeniu śledztwa w sprawie antysemickich śpiewów na meczu Lecha Poznań z Widzewem Łódź była niezasadna – uznała prokuratura apelacyjna w Poznaniu, a informuje o tym "Gazeta Wyborcza".
Antysemickie śpiewy były dziełem kiboli poznańskiego Lecha. Prokurator Monika Rutkowska uznała jednak, że nie nawoływali oni do nienawiści na tle różnic narodowościowych lub rasowych.
Akta sprawy przejęła poznańska prokuratura apelacyjna. Uznała, że owa decyzja była niezasadne, śledztwo należy kontynuować, a prokuratura powinna podjąć działania zmierzające do ustalenia autorów okrzyków.
????
A ANTYPOLSKIE PRZYSPIEWKI AGORY TO CO ? KTO MA SCIGAC ? W KONCU TO JEST GAZETA OFICJALNA A NIE JACYS KIBOLE CZESTO ZE SRODOWISK PATOLOGICZNYCH . Widzicie tu podlosc Agory im wolno zniewazac Polakow masowo w artykulach . A prostych kiboli zamykac . To sa gnoje .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:20, 14 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Ostra krytyka Wojewódzkiego. Gugała: zachowuje się jak małpa z brzytwą
Kuba Wojewódzki, który w swoim programie w Radiu Rock FM ostro zaatakował "Super Express" za publikacje dot. Mariusza Trynkiewicza, znalazł się w ogniu krytyki. Na łamach "SE" styl prowadzonej przez niego audycji potępiają m.in. dziennikarze Rafał Ziemkiewicz i Jarosław Gugała. Tymczasem "Gazeta Wyborcza" opublikowała wczorajsze oświadczenie Wojewódzkiego i współprowadzącego program "Książę i żebrak" Mikołaja Lizuta.
Wojewódzki i Lizut jeden ze swoich programów na antenie Rock Radia poświęcili Mariuszowi Trynkiewiczowi. W trakcie audycji ironizowali: "Mariusz, kochamy cię!"; puszczali także piosenkę "Wszystkie dzieci nasze są". Wyemitowali również nagraną wcześniej rozmowę z wicenaczelnym "Super Expressu", w trakcie której dał on się nabrać, że rozmawia z Mariuszem Trynkiewiczem. Gdy padła propozycja wydania pamiętnika mordercy, potwierdził, że jest skłonny zapłacić za tę możliwość duże pieniądze.
Dzisiejszy "Super Express" poprosił znanych publicystów i działaczy o opinię na temat audycji Wojewódzkiego. Nie pozostawili na nim suchej nitki, krytykując showmana za niewłaściwe, ich zdaniem, poczucie humoru.
- To żałosne i wygląda na to, że facet musi być w strasznej sytuacji, jeżeli sięga już po tego typu chwyty. Jak dla mnie to syndrom upadku. Trudno zresztą tego faceta traktować poważnie, odkąd opowiadał, że prawicowi terroryści napadli go i oblali jakąś dziwną substancją, a potem okazało się, że to guzik prawda - komentuje na łamach "SE" Rafał Ziemkiewicz.
Wojewódzkiego krytykuje również Jarosław Gugała, dziennikarz Polsatu. - Prowokacja Wojewódzkiego była w złym guście, bo sprawa, której dotyczy, to śmierć czterech niewinnych chłopców. Rodziny tych dzieci mają prawo do tego, zebyśmy przynajmniej w przestrzeni publicznej nie rozdrapywali ich ran. Kuba Wojewódzki najwidoczniej nie chce o nich myśleć i zachowuje się jak małpa z brzytwą - opowiada.
"Super Express" zapytał o opinię także Tomasza Elbanowskiego z Fundacji Rzecznik Praw Rodziców. - Wojewódzki banalizuje zło i w jakiś sposób je oswaja. Powinien wiedzieć, że bierze na siebie współodpowiedzialność za kolejne tego typu wydarzenia - tłumaczy.
- Jestem wstrząśnięty. Jak oceniam takie zachowanie? To jest objaw zdziczenia - utrata miary przyzwoitości - skomentował z kolei Tomasz Bieszczad z Obywatelskiej Komisji Etyki Mediów.
Oświadczenie dot. zarzutów "Super Expressu" już wczoraj opublikowali Mikołaj Lizut i Kuba Wojewódzki. Dziś można ja przeczytać także w "Gazecie Wyborczej".
"W rzeczonej audycji kpiliśmy wyłącznie z was, redakcjo »Super Expressu«. W satyrycznym programie pokazaliśmy, w jaki sposób konstruujecie swój obrzydliwy spektakl z Trynkiewiczem w roli głównej, czyniąc go głównym bohaterem waszego brukowca, żerując na rozpaczy rodzin ofiar zbrodniarza, skrzętnie podlewając benzyną najniższe instynkty społeczne" - czytamy w oświadczeniu zamieszczonym na oficjalnym profilu Kuby Wojewódzkiego na Facebooku.
Wojewódzki dodał, że w audycji odpowiedziano "ironią na wasz odrażający cynizm, w imię którego zarabiacie na rozbudzaniu strachu, atmosfery linczu i swoistej »pornografizacji« zbrodni, strojąc się w dodatku w szaty moralistów i rzeczników »prostego człowieka«".
"Cieszymy się, że daliście się zdemaskować, próbując w naszym programie kupić pamiętniki od Trynkiewicza. Polecamy wszystkim nagranie, w którym pierwszy zastępca redaktora naczelnego »SE« zachęca zbrodniarza, by zarobił na swej popularności. Jesteśmy ciekawi, czy rodziny ofiar Trynkiewicza potraktują to, jako wasz wyraz szacunku" - napisano w oświadczeniu, pod którym "podpisał się" Mikołaj Lizut i Kuba Wojewódzki.
...
To jest okraglostolowa mlodziez posiew Michnika i Agory . Ich owoce . Mimo wszystko niech kolesie z kregow smolenskich nie udaja oburzenia . Kregi Wyborczej to sa potomkowie aparatu PRL . Na katechezie nie byli a kto ich mial uczyc zasad ? Wujkowie z SB ? Najgorsi ze wszystkich sa smolenscy . Zabawa trupami i to wlasnych krewnych nie ma sobie rownych .
Ogolnie PRL wyprodukowal dziadowskich ludzi a liberalizm ich jeszcze pogorszyl .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:05, 25 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Prokuratura wszczęła postępowanie przeciw Szczepanowi Twardochowi
Prokuratura wszczęła postępowanie przeciwko Szczepanowi Twardochowi za wpis na Facebooku "pi... Polsko" - poinformował "Tygodnik Powszechny". Pisarz umieścił taki wpis tuż po decyzji Sądu Najwyższego, który ocenił, że Ślązaków nie można uznać za odrębny naród.
Autorem doniesienia jest poznański prawnik Michał Boruczkowski. Jak uzasadniał swoje postępowanie, Twardoch, jako pisarz, jak nikt inny zna wartość słowa. - Nie można kalać własnego gniazda, jakim jest Polska. A jeżeli się to robi, to nie z poczuciem bezkarności - powiedział dla "Dziennika Zachodniego" Boruczkowski.
- Wkur..... się, napisałem to na prywatnym Facebooku, sprawa się rozniosła. Nie mam zamiaru się wycofywać ani nikogo przepraszać, oczywiście, ale jest to jakoś frustrujące, bardziej w kategoriach funkcjonowania mediów, no ale nie ma się co oburzać czy smucić, tak świat wygląda i inaczej nie zamierza - mówił w rozmowie z "Tygodnikiem Powszechnym" Twardoch.
Prawnik z Poznania powołał się na art. 133 kodeksu karnego, który mówi o publicznym znieważeniu RP i zawiadomił prokuraturę o popełnieniu przestępstwa. Za taki czyn można trafić do więzienia nawet na trzy lata.
Szczepan Twardoch to polski socjolog, publicysta i pisarz. W 2013 roku został nagrodzony "Paszportem Polityki" za powieść pt. "Morfina".
>>>
Tak . Tylko sadzic trzeba rozumnie . To nie jest Nergal czyli swolocz ktora robi swinstwa dla poklasku i powinna byc ostro karana . Twardoch co jest oczywiste jest wyznawca ideologii ,,narodu slaskiego" . Jest to absurd ale on w to wierzy . To byly emocje nie zaplanowany cyniczny bluzg . Jakkolwiek jest to wylacznie godne potepienia . Kto obraza Polskę obraza Boga gdyz jest to Naród Wybrany . Ogolnie znajduje sie na dnie upadku morlanego . Nawet Hitler Polskę PODZIWIAL !!!
Zatem tu bym nie przesadzal z karaniem . Kazdy ma prawo do emocji ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:44, 19 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Totalna glupote gosci z mediow najlepiej obrazuje takie cuś :
Gazeta Wyborcza
Szczery wywiad Michnika.
!!!!!! MICHNIK I SZCZETOSC HAHAHAHA ! TO BOLSZEWICKA SZUJA!
Ale czytajmy dalej :
"Polska bez Kościoła to czarny obraz"
..... Od razu smierdzi podloscia . Michnik zatroskany o Kościół .
Trzeba to czytac odwrotnie ...
"Polska z Kościołem to czarny obraz"
... TERAZ JEST SZCZEROSC !
Szczerego wywiadu udzielił dzisiejszej "Gazecie Wyborczej" jej redaktor naczelny Adam Michnik
!!!! HOHO SZCZEREGO !
- Boli mnie realne odwrócenie się tyłem do Biblii, bo to najmądrzejsza książka, jaką napisano - mówił Michnik.
!!! I OD RAZU NIE WIADOMO O CO CHODZI ? CZYJE ODWROCENIE ? MICHNIKA ???
- Gdy wyobrażę sobie Polskę bez Kościoła, to mam czarny obraz - dodał.
????? NA POCZATEK KLAMSTWO !
- Kościół wciąż robi wiele wspaniałych rzeczy (...)
!!!!! ZACZYNAMY OD KLAMSTWA ! I UWAGA UCZCIE SIE ZARAZ BEDZIE TAJEMNICZE SLOWO !!! NO JAKIE ?
ALE !!! TAK !!! ALE !!!
ale
!!!! HAHAHA A NIE MOWILEM I PO ALE ADAS WYLEJE DLUGI BLUZG !
rzeczywiście jest to trudny moment jego historii - mówił Michnik w rozmowie z dziennikarkami "Wyborczej"
1. ,,Trudny moment " czyli panie cos z nimi nie tak .
- Kościół przestał być przyjazny ludziom.
2. ŁO MATKO ! WROGOWIE LUDU ! WIEKSZY BLUZG ! PRZYPOMINAM ZE TO WYBORCZA PRZESTALA BYC PRZYJAZNA LUDZIOM W 89 ! MICHNIK PROJEKTUJE SWOJA PODLOSC NA KOŚCIÓŁ !
Stał się narcyzem, wielbi sam siebie jako instytucję - wspominał znany dziennikarz.
!!!! WIELBI SIEBIE ! PACZCIE PANSTWO ! AKURAT MICHNIK JEST NARCYZEM I WIELBI SIEBIE ! PROJEKCJA !
Zaznaczył, że "w Kościele jest wszystko, co najlepsze w społeczeństwie i wszystko, co najgorsze".
!!! TU ZNOWU DAJE NA WSTRZYMANIE !
- Wcześniej (Kościół - red.) wyciągał do mnie rękę, chciał ze mną rozmawiać.
!!!! PRZYKLEILES SIE DO KOSCIOLA DLA WLASNYCH KORZYSCI GNIDO !
(...) Teraz to jest Kościół, który się mnie boi, przestrzega katolików przed podawaniem mi ręki - podkreślał.
!!!! A GDY TYLKO UKRADLES WYBORCZA ZACZALES PLUC NA TYCH KTORZY CI DOBRO CZYNILI GNOJU !
- (Kościół - red.) ma poczucie zagrożenia, chowa się za podwójną gardę. Gdy poczuł się frontalnie zaatakowany w sprawie pedofilii,
!!! NIECHCACY SYPNAL SIE ZE TO BYL ATAK ! TO BYL ATAK !!! UWAGA ! MICHNIK TO MOWI !
mówi: "Jaka pedofilia? Gender to jest temat". Tego absurdu hierarchowie będą żałowali - przestrzega Michnik.
??? ABSURD TO JEST WLASNIE TO CO PIEPRZY MICHNIK ! I TEN GNOJ LZE BO KOSCIOL POWAZNIE ZAJAL SIE PEDOFILIA ! ZADNA INNA GRUPA TEGO NIE ZROBILA ? CO ZROBIL MICHNIK W SWOICH SZEREGACH ? BRONIL KOLESI ,,ARTYSTW" I TERAZ TA SZUJA BRUDNA MORDE OCIERA O KSIEZY ! TFU !
W wywiadzie pojawiła się również ważna deklaracja szefa "Wyborczej". - Boję się odrzucenia Dekalogu i odwrócenia się od tradycji, boję się, że uczniowie nie będą wiedzieli, kim był Jezus.
!!! TO ZNACZY MY MAMY PRZESTRZEGAC A ON NIE ! WY NADSTAWCIE POLICZEK A JA BEDE BIL ! TAKI CWANY !
To nieusuwalny składnik naszej tradycji i oś europejskiego systemu wartości - mówił. Jak dodał: "boję się wyrzucenia Biblii do kosza". - Boli mnie realne odwrócenie się tyłem do Biblii, bo to najmądrzejsza książka, jaka napisano - ocenił.
!!!! TU WYRACHOWANE KLAMSTWO BO PRZECIEZ ADAS PO 89 CIAGLE WYRZUCAL BIBLIE DO KOSZA ! Wyborcza byla pierwsza w dechrystianizacji .
Pewnym zaskoczeniem dla osób, które oskarżały Michnika o antyklerykalizm, mogą być z kolei słowa: "Gdy wyobrażę sobie Polskę bez Kościoła, to mam czarny obraz. Nasze życie byłoby o wiele uboższe w sferze etyki".
!!!! DLA KOGO TO JEST ZASKOCZENIE BARANY ? TA SZUJA LZE I KLAMIE TAK OD DAWNA ! TO JEGO STALA SPIEWKA ! NISZCZYC KOSCIOL I MOWIC SZKODA ZEBY ZNIKNAL !
Jak zaznaczył, w Sejmie kontraktowym głosował przeciwko ustawie antyaborcyjnej,
!!!! TAK DBAL O EWANGELIE W POLSCE ! SMIEC KOMPLETNY !
ale szanuje poglądy katolików, których "nie można (...) kompletnie odrzucać jako ciemnogrodu i bredni".
!!! CO WYBORCZA ROBI NIEUSTANNIE NP Z KSIEDZEM OKO !
Michnik wspomina również o swoim rozdarciu w sprawie aborcji. Naczelny "Wyborczej" chciałby, aby prawo było bardziej liberalne, ale dodaje, że "to obyczaj powinien zabraniać aborcji, a nie prawo". - Jestem za taką edukacją, by ludzie rozumieli, że aborcja jest czymś fundamentalnie niedobrym - przyznał.
!!!! CZYLI STARA SPIEWKA ! TO MOZE POZWOLMY NA MORDERSTWA I KRADZIEZE I TYLKO EDUKUJMY ! SZUJA WIE O CO CHODZI ! TO TYLKO KIT DLA GLUPOW MEDIALNYCH ! SLOWA BOLSZEWIKA NIC NIE ZNACZA !
- Polska jest katolicka i laicka. Chodzi o to, by obie Polski umiały ze sobą rozmawiać i przyjaźnie się różnić, a nie okładały się obelgami i kijami bejsbolowymi - podkreślił.
!!! TO PRZESTAN OKLADAC !
Michnik wyraził również swój sprzeciw wobec "radosnego prezentowania orientacji seksualnych". Wspomina, że "sam całe życie uprawiał seks pozamałżeński, ale nigdy nie wychodził z tym na ulicę".
!!!! TO MNIE NIE INTERESUJE !!!
Michnik nie chciał w wywiadzie oceniać odpowiedzialności Jana Pawła II za "twarz Rydzyka", który wg dziennikarek ma polski Kościół. - Dajcie mi spokój, Jan Paweł II to moja miłość - mówił.
!!! I OHYDA NA KONIEC !
Cały wywiad w dzisiejszej "Gazecie Wyborczej".
!!!!
Widzicie tutaj czlowieka kompletnie zdegenerowanego perwersyjnego . Mowiacego nie tak tak nie nie ale ,,tak ale" . Kocham cie ... ALE ... musze cie zabic ! Taki jest tego sens !
Mowiacego o dobru a czyniacego zlo .
Nie mnie oceniac czy on to robi swiadomie . Ale raczej nie bo nikt szuja nie chce byc . On juz jest tak perwersyjny . Tyle zla w zyciu zrobil ze juz jest trwale zdegenerowany . Psychol . Przyznam ze ta postac budzi moj niepohamowany wstret . TO JEST PO PROSTU ODRUCH MORALNY !
A wy uczcie sie jak zwyrodnialy moze byc czlowiek . Putin przy nim to prosty jak drut umysl bandziora ! Tu mamy koszmar moralny .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:38, 15 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
"Wysokie Obcasy" zrezygnowały ze współpracy z Joanną .
Felietony Joanny Szczepkowskiej od maja nie będą ukazywać się w dodatku do "Gazety Wyborczej" "Wysokich Obcasach". Szczepkowska na swoim profilu na Facebooku poinformowała, że redakcja "Wysokich Obcasów", jako powód rezygnacji ze współpracy, podała fakt, iż ta "za bardzo zrobiła się felietonistką »Rzepy«".
"Kiedy Obcasy powstawały, przysłano mi opis celów i charakterystykę pisma: »dla kobiet niezależnych mających własne zdanie«. W dwudziestą piątą rocznicę wolności życzę pismu i całej Wyborczej posłusznie niezależnych autorek, z własnym zdaniem należącym do zdania koncernu mediowego Agora S.A." - napisała na Facebooku Szczepkowska.
Aktorka całą sprawę skomentowała Onetowi. - To dla mnie trudny moment, bo mam wrażenia, że moje felietony funkcjonowały w kulturze, powstało wiele prac magisterskie na ich temat. Ja nie zmienię swoich poglądów i sposobu widzenia świata. Przez kilka miesięcy udało mi się być w dwóch zupełnie różnych pismach i wydawało mi się to ciekawe: pisać w "Rzepie" niewygodnie dla "Rzepy" i w "Wysokich Obcasach" niewygodnie dla "Wysokich Obcasów". Pierwsze złamały się "Wysokie Obcasy" - mówi Onetowi Joanna Szczepkowska.
...
Brutalna zemsta Agory wynikla z nienawisci . Juz im sie zbieralo az bulgotali .
Sa to osobnicy moralnie ohydni o moralnosci alfonsa . Umyslowo prymitywni bezmyslni . Przy czym fanatycy o ciadnych umyslach i szowinisci . Ohyda pod kazdym wzgledem . Zniewolone umysly w istocie tepiace wszelkie odstepstwa . Calkowicie mnie to brzydzi .
Ale bez obaw . Nasza aktorka odkryla prawde . Niby jej przyjaciele zrzucili maski .
Bez obaw . Wyborcza leci na pysk . Zadna strata . Za chwile sie zamkna Jakaz ulga . Kto wybiera droge prawdy musi sie liczyc a atakiem ludzi klamstwa i podlosci ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:46, 16 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
"Wysokie Obcasy" zrezygnowały z felietonów Joanny Szczepkowskiej
Aktorka Joanna Szczepkowska, która od początku istnienia "Wysokich Obcasów", dodatku do "Gazety Wyborczej" (Agora SA), była felietonistką pisma, poinformowała, że zakończono z nią współpracę, bo "była za bardzo felietonistką Rzepy".
Joanna Szczepkowska informację o zakończeniu współpracy opublikowała na swoim profilu na Facebooku. - Zadzwoniła do mnie Paulina Reiter (zastępczyni redaktor naczelnej - przyp. red.) i poinformowała, że rezygnują z moich felietonów, bo "jestem za bardzo felietonistką Rzepy". Wcześniej nie zgłaszano mi żadnych pretensji - mówi Szczepkowska. Szczepkowska od września ub.r. pisze też dla konkurencyjnej "Rzeczpospolitej" (Gremi Business Communication). Podkreśla, że pisała do obu pism, bo jest wolnym człowiekiem.
- W obu gazetach podejmowałam czasem niewygodne dla tytułów tematy, ale one właśnie służyły wywołaniu polemiki - uważa.
Konflikt Szczepkowskiej z "GW" narastał od pewnego czasu. W lutym br. w serwisie Rp.pl został opublikowany list Szczepkowskiej, który był odpowiedzią na list Magdaleny Środy do aktorki, jaki opublikowano w "GW". Środa krytykowała stosunek Szczepkowskiej do ideologii gender. Redakcja "GW" zaproponowała wtedy Szczepkowskiej, by na łamach pisma odpowiedziała Środzie. Jednak tekst Szczepkowskiej ukazał się w Rp.pl. Szczepkowska twierdzi, że "GW" nie miała wtedy o to do niej pretensji.
Jej zdaniem decyzja redakcji może być spowodowana publikacją artykułu "Idę pod prąd niesłuszną drogą", który opublikowano w dodatku "Plus Minus" do "Rzeczpospolitej" na początku kwietnia. - Wydaje mi się, że powodem rezygnacji "Wysokich Obcasów" z dalszej współpracy mógł być mój tekst dotyczący plebiscytu "Ludzie Wolności", gdzie odniosłam się do TVN, "Gazety Wyborczej" i "Wysokich Obcasów" - uważa Szczepkowska. W tekście tym autorka pisze m.in., że nie chce być na liście ludzi wolności wytypowanych w plebiscycie "GW" oraz TVN i protestuje przeciwko metodom, jakimi te media kierują się w doborze kandydatów do tytułu Człowieka 25-lecia.
Paulina Reiter, pytana o powody rozstania "WO" z felietonistką, odsyła do oświadczenia: "Od maja 2014 Wysokie Obcasy rozstają się z felietonistką Joanną Szczepkowską. Decyzję spowodowało rozminięcie się autorki ze światem wartości istotnym dla Wysokich Obcasów".
Joanna Szczepkowska pisała felietony do "Wysokich Obcasów" od 1999 roku.
>>>
Mysle ze jest tu i frustracja spadkiem nakladu WYLADOWALI SIE JAK PIJAK NA DZIECKU ! Kogos trzeba walnac za nasze frustracje . Tego co pod reka .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:29, 17 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Redakcja "Gazety Wyborczej" odpowiada Joannie Szczepkowskiej
"Rozstać się można kulturalnie. Niestety, Joanna Szczepkowska wybrała brzydką metodę rozstania" – piszą przedstawiciele "Gazety Wyborczej" i 'Wysokich Obcasów". W opublikowanym dziś oświadczeniu wyjaśniają powody zakończenia 15-letniej współpracy z felietonistką.
Zastępczyni redaktor naczelnej "Wysokich Obcasów" Paulina Reiter i zastępca redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej" Piotr Stasiński podkreślają, że problemem nie był fakt, iż Szczepkowska pisze felietony także do innej gazety, ale to, co pisze.
Jako przykłady podają felieton z marca 2013, w którym aktorka ogłosiła, że "teatrami w Polsce rządzi homoseksualne lobby" oraz tekst z lutego 2014, wspierający "księdza Oko oraz jego zawziętą i wulgarną walkę z gender mainstreaming".
"Nigdy nie wydrukowalibyśmy felietonów o podobnych treściach. Nie zamierzamy też udawać, że nie wiemy, iż »nasza« autorka takie poglądy głosi gdzie indziej" – czytamy na łamach "GW". »Wysokie Obcasy« od początku istnienia sprzeciwiają się dyskryminowaniu ludzi ze względu na płeć i orientację seksualną" – piszą redaktorzy.
Podkreślają także, że to Joanna Szczepkowska "odwróciła się ostentacyjnie od »GW«". "Ubolewamy nad tym, zwłaszcza że łączyło nas wiele lat dobrej współpracy i przyjaźni w czasach opozycji demokratycznej i stanu wojennego. Rozstać się można kulturalnie. Niestety, Joanna Szczepkowska wybrała brzydką metodę rozstania" – podsumowują.
Felietony Joanny Szczepkowskiej od maja nie będą ukazywać się w dodatku do "Gazety Wyborczej" "Wysokich Obcasach". Szczepkowska na swoim profilu na Facebooku poinformowała, że redakcja "Wysokich Obcasów", jako powód rezygnacji ze współpracy, podała fakt, iż ta "za bardzo zrobiła się felietonistką »Rzepy«".
Aktorka całą sprawę skomentowała dla Onetu. - To dla mnie trudny moment, bo mam wrażenia, że moje felietony funkcjonowały w kulturze, powstało wiele prac magisterskich na ich temat. Ja nie zmienię swoich poglądów i sposobu widzenia świata– mówiła Joanna Szczepkowska.
>>>>
Lupmy JESZCZE MOWIA O KULTURZE !!! OTO AGORA !
TO BYL PROSTY UKLAD ! Oni robia z niej ,,wybitna aktorke" PO TO aby ona W ZAMIAN popierala ich brudne zagrania . COS ZA COS ! Mafijny biznes . I gdy sie okazalo ze ma swoja osobowosc i nie popiera to co kaza to uznali ze ,,ZDRADZILA" . Tak jak Litwinienko ,,zdradzil" Putina ! TO SA MAFIE I GANGI !!! Ohyda !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:31, 18 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Joanna Szczepkowska odpowiada "Gazecie Wyborczej"
Nie ustaje ostra wymiana zdań między Joanną Szczepkowską a redakcją "Gazety Wyborczej". "Rozstać się można kulturalnie. Niestety, Joanna Szczepkowska wybrała brzydką metodę rozstania" – napisali wczoraj przedstawiciele "GW" i "Wysokich Obcasów". W opublikowanym oświadczeniu wyjaśnili powody zakończenia 15-letniej współpracy z felietonistką. Dzisiaj sama zainteresowana, na łamach "Rzeczpospolitej", odpowiada "GW".
Wczoraj "Wyborcza" napisała, że problemem nie był fakt, iż Szczepkowska pisze felietony także do innej gazety, ale to, co pisze. Jako przykłady podano felieton z marca 2013, w którym aktorka ogłosiła, że "teatrami w Polsce rządzi homoseksualne lobby"
....
Akurat tym razem nie o zboli poszlo bo rok nic nie reagowali . Zreszta co ona niby powiedziala? To o czym wszyscy wiedza ?
oraz tekst z lutego 2014, wspierający "księdza Oko oraz jego zawziętą i wulgarną walkę z gender mainstreaming". "Felieton w »Rz« »Do księdza Oko« nie ma intencji wspierania kogokolwiek. Zarzucam w nim mediom niegodny styl walki, który się przejawia tym, że osobę o przeciwnych poglądach klasyfikuje się jako chorą psychicznie. Bez względu na to, czy będzie to ksiądz Oko, czy Jerzy Urban, tego rodzaju chwyty będę uważała za godne potępienia" – odpowiedziała Szczepkowska.
...
Akurat niezrecznie sie broni . Urban nie dosc ze kupa to chora psychicznie .
Ale widzimy . Linia propagandy Agory byla taka - Robic z ks. Oko swira . Takie ich ,,subtelne" metody . TFU !
"Wyborcza" napisała także wczoraj, iż "Każda redakcja ma prawo do własnej oceny, jakich autorów, o jakich poglądach gości na łamach
.... Tu nie chodzi o poglady tylko o posluszenstwo .
oraz do oceny, kiedy autor nadużywa wolności słowa, aby obrażać ludzi".
... Np. ks.Oko i wtedy go bierzemy .
W odpowiedzi na to publicystka przekonuje, że "nadużywanie wolności słowa i publiczne obrażanie ludzi to bolesne zjawisko z obszaru tabloidów". W dalszej części listu Szczepkowska nie kryje oburzenia, mówiąc, że zrównywanie jej "refleksji i myśli humanistycznej z brutalną publicystyką jest kolejnym przykładem braku zasad w publicznej dyskusji".
.... Michnik to zero zasad . Bolszewizm .
Pod koniec listu aktorka zwraca się do "GW". "I Wy wiecie, i ja wiem, że »Gazeta Wyborcza« nie jest już od dawna »tą Gazetą«. I Wy wiecie, i ja wiem, że przed 25. rocznicą 4 czerwca trzeba było przetasować karty tak, żeby niewygodna osoba znalazła się na spodzie talii. Nie ta obsada po prostu" – zaznacza.
.... To oczywiste.
Felietonistka podkreśliła, że "GW" obwieściła światu, że jest ona wrogiem homoseksualistów, tolerancji i wolności słowa. "Czy trzeba więcej argumentów, żeby taką osobę po prostu wymazać z publicznego istnienia? To nic innego jak zwykłe świństwo" – konkluduje.
...
Tym bardziej ze NIE MA CIENIA WROGOSCI W JEJ PUBLICYSTYCE ! To podle pseudoargumenty . Po prostu to terror na postrach innym . Jednego sie zamorduje inni sie boja . Jak ... PUTIN ! Tam to juz maja praktyke !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:29, 12 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Małgorzata Kąkiel | Przegląd
Bitewność odziedziczona po przodkach
– Z tego, co sobie przypomniałam, mama mówiła: "Nie chcę, żebyś przeżywała to samo, co ja". Kiedy się zorientowałam, że moja babcia miała żydowskie pochodzenie, zrozumiałam, co oni czuli w czasie wojny, dlaczego tak uciekali. Jestem przekonana, że mama nie chciała mnie obciążać tą świadomością, żebym tego nie wydała i żeby – jak mówiła – "Nie spotkało cię to samo co mnie". Co ją spotkało – nie wiem - mówi w rozmowie z "Przeglądem" aktorka Joanna Szczepkowska.
– Skoro patronką pani imienia jest Joanna d'Arc, a urodziła się pani 1 maja, do tego w samo południe, to los zdecydował, że musi być pani pełna buntu, odważna, podejmująca walkę nawet w pojedynkę. Jak pani się żyje z takimi cechami? Co przeważa: poczucie szacunku dla siebie czy żal, że często naraża się pani na uszczypliwości, ostracyzm?
– Rzadko o tym myślę. Raczej staram się nie oceniać siebie, nie być ośrodkiem uwagi dla samej siebie. Dzisiaj każdy stawia sobie jakiś rodzaj pomniczka. Każdy, kto ma możliwość stać się osobą publiczną – taką czy inną – chce zwrócić uwagę. Ja bardzo się staram, żebym nie tyle sama, ile to, co mówię czy myślę, weszło w jakiś dialog. Oczywiście ja ponoszę konsekwencje. I są one coraz poważniejsze. Niedawno "Wysokie Obcasy" wyrzuciły mój stały felieton. Oficjalnie i raz na zawsze. Prawdę mówiąc, przewidywałam to. Jestem na takim etapie życia, że umiem przewidzieć, co się może wydarzyć, i jestem w stanie pogodzić się z konsekwencjami. Natomiast nie będę ukrywać, że pozostaje niepokój – bytowy, finansowy. Dotyczy przyszłości, ale też niepewności każdego dnia.
Wołanie o zdrowy rozsądek
– Skąd tyle szumu wokół pani wypowiedzi? Mówi pani to, co jest oczywiste. Wyraziła pani opinię, że mamy coraz większe obawy przed skrytykowaniem osoby homoseksualnej, bo zyskamy miano homofoba, chociaż nie o orientację seksualną nam chodzi. Stanęła pani w obronie ks. Oko, nie identyfikując się z nim, tylko przyznając mu prawo do głoszenia poglądów. Wcześniej wywołała pani szum pozawerbalnym protestem wobec Krystiana Lupy.
– Raczej wobec proponowanego przez niego stylu pracy. To w dużym skrócie.
– Skoro mówi pani o czymś, co większość widzi, dlaczego rozpętuje pani takie burze?
– Nie mam pojęcia. Nie wiem, na czym polega siła rażenia moich słów. To się zaczęło od zdania o końcu komunizmu. Nawet kiedy potem pisałam felietony w niewielkim "Gońcu Teatralnym", zauważyłam, że odbiór jest silniejszy, niż mogłam przypuszczać. Nie wiem, kogo należałoby zapytać o przyczynę.
– Wyjdzie na to, że los.
– Rzeczywiście, wielokrotnie muszę się tłumaczyć, że się nie spodziewałam aż takiego oddźwięku. Chyba nie jestem adresatką tego pytania. Może gdyby ktoś spojrzał z boku, przeanalizował…
– Stoję z boku i nie rozumiem. A może jest w nas za mało zdrowego rozsądku i kiedy ktoś mówi wprost coś oczywistego, zaczyna dziwnie brzmieć?
– Sądzę, że łatwo się pogodziliśmy z tym, że wiele rzeczy nas przerasta. Z myśleniem zdroworozsądkowym chyba nie mamy kłopotu, natomiast z wyrażaniem tego głośno – owszem. Zdanie: "Tak musi być" determinuje wielu ludzi. Ja chyba nie mam w sobie mechanizmu obronnego, pewno urodziłam się bez niego, czyli prowadźmy rozważania w kategoriach jakiejś ułomności.
– Ale mechanizm obronny lub jego brak dotyczyłby tylko pani, a ja mówię o tym, co się dzieje na zewnątrz, o tym, co pani wywołuje.
– Jeżeli ktoś głośno mówi to, o czym większość ludzi myśli, rodzą się interakcje. Może pojawia się poczucie żalu, winy, gniewu: dlaczego ja tego nie powiedziałem? I to się przeradza w agresję.
– Może rzeczywiście gwałtowność reakcji bierze się z gniewu, że czegoś nie powiedziało się publicznie wcześniej, przed panią? Weźmy teatr. Przyznam, że coraz mniej mnie ciągnie na spektakle, bo wielu rzeczy nie chce mi się oglądać.
– Boi się pani oberwać.
– ???
– Psychicznie oberwać, oczywiście.
– Tak. I czuję się zaściankowa, bo ciągle uważam, że sztuka powinna nieść piękno, budzić uczucia wyższe, a dominuje seks, patologie, wulgarność. Wstydzę się własnej naiwności czy konserwatyzmu, skoro wierzę w drzemiącą w ludziach tęsknotę za czymś wznioślejszym. I żal mi, że łatwo poddają się modzie na zejście w samą fizyczność.
– Zrobił się jakiś nadmiar seksu i nagości na scenie, który nie prowokuje, ale nuży i zniesmacza. To nie jest przecież pruderia widza, bo nagość czy taki chłodny "handlowy erotyzm" są obecne w reklamach, na ulicznych banerach, w filmach, wszędzie. Tylko że do teatru idziemy po jakiś rodzaj skrótu, kondensacji, przetworzenia. Świetnie opisała rzecz jedna z krytyczek najmłodszego pokolenia. Zobaczyła w teatrze spektakl w dekoracjach symbolicznych, performerskich, odrealnionych, w których nagle pojawia się całkiem realistycznie nagi aktor. To brak konsekwencji, ale dobrze, że widzą go najmłodsi. To zwykła ściema i widz czuje, że badziewny erotyzm nie służy sztuce. Dla wielu twórców Polska stanowi dziś salę prób.
– Współczesna literatura też chętniej chyba hasa po społecznych marginesach, patologiach, odsłania takie sobie wnętrzności bohaterów, zamiast dokonać wnikliwej analizy problemu. Przeważa raczej przyczynkarstwo.
– Myślę, że dzisiaj słowo "zaściankowy" stało się kartą przetargową w rozmowach z urzędnikami decydującymi o różnych funduszach. "My tu wprowadzimy nowe, bo – wiecie – reszta to zaścianek". Tymczasem mało kto wprowadza nowe; dociera do nas echo z Zachodu, ale sprzed 10 lat.
– Czyli słyszymy niewyraźnie zza grubej ściany.
– Tak i w ten sposób my jesteśmy zaściankiem, bo powtarzamy tendencje, które na świecie przemijają. Popełniliśmy wielki błąd po roku 1989. Zamiast wyszukiwać samorodne talenty, zaczęliśmy kupować modele telewizyjnych programów rozrywkowych, sitcomów. Na świecie są one teraz obciachem, a u nas mają się dobrze. Czesi np. nie poszli tą drogą, ale w wolnej Polsce kulturą od razu zajęli się spryciarze. I żerując na najgłupszych skłonnościach człowieka, ukształtowali infantylnego odbiorcę. To amerykański kicz w najgorszym wydaniu. Pociesza mnie, że dostrzegają to młodzi ludzie. Mówią: sprzedajecie nam kit. Za granicą jest ciekawsza sztuka, my mamy badziewie.
Rodzina z tajemnicami
– Po co pani napisała wspomnieniową książkę o rodzinie? Chciała pani utrwalić pamięć o bliskich, czy uciec od hałasu świata? A może przyglądając się historii własnej rodziny, lepiej poznać i zrozumieć samą siebie? Odkrywa tam pani istotne tajemnice dotyczące dziadka oraz babci Parandowskich. Rozpoczynając pracę nad książką, wiedziała pani o tych ukrywanych sprawach?
– Nie tyle wiedziałam o tajemnicach, ile odczuwałam pewien niepokój. Kiedy czytałam "Zegar słoneczny", który jest opisem dzieciństwa mojego dziadka, zawsze budziło się kilka pytań. Dlaczego nie pada tam ani jedno słowo o ojcu, moim pradziadku? Dlaczego dziadek pisze, że jako dziecko dysponował ogromną biblioteką, a przecież jego babcia czytała wyłącznie książeczkę do nabożeństwa, matka zaś, prosta osoba, zajmowała się domem? To skąd miał taką bibliotekę? Przystępując do pracy, nie wiedziałam, że napiszę książkę w trzech czwartych poświęconą historii mojej rodziny. Ale kiedy poszczególne fakty, nawet nazwiska zaczęły się nie zgadzać, gdy zaczęłam się w to wszystko zagłębiać, stanęłam przed pytaniem: czy mam prawo ujawniać te wszystkie tajemnice, naruszać tabu?
– Co z tego, o czym się pani dowiedziała, stało się dla pani szczególnie ważne?
– Wielonarodowość mojej rodziny. Okazało się, że skupiam w sobie różne kultury, które przeszły przez Polskę. Warto to wiedzieć i pisać o tym.
– Ma pani korzenie polsko-ukraińsko-żydowskie.
– Tak, i nie tylko. Ale tajemnice rodzinne nie dotyczyły tylko tego. Były sprawy znacznie bardziej bulwersujące. Na przykład wymazanie pamięci o pierwszej żonie dziadka Parandowskiego – Aurelii Wyleżyńskiej, mądrej i bohaterskiej osobie. To była kropla, która przelała… Mogłabym się zastanawiać nad rodzinnymi tabu, ale ukrycie we wspomnieniach czy biografiach tej kobiety uznałam za skandal. Powiem teraz trudną rzecz, ale powiem. Ten stosunek do Wyleżyńskiej trochę podważa określenie: "wielki humanista", jakiego się używa, pisząc o Janie Parandowskim.
– Wielki humanista też jest człowiekiem, który jak każdy popełnia błędy.
– Ale czy człowiek, który ukrył, zamazał istnienie tak niezwykłej kobiety, niewątpliwie osoby, która mu pomogła, w ogóle kogoś nietuzinkowego, jest wielkim humanistą? Na pewno humanistą, ale czy wielkim? W książce przemycam takie pytania… Brakuje mi rozmów, dyskusji na ten temat. Wie pani, zaczęłam teraz na nowo czytać książki dziadka. Jest takie wspomnienie, w którym pisze, że idąc do domu, spotkał dwoje żydowskich dzieci uciekających z piwnicy, po czym następuje długi opis ich oczu. Zastanawiam się, czy wielki humanista bierze te dzieci ze sobą i przynajmniej je karmi, czy tylko opisuje oczy?
– Przecież mógł je nakarmić, a w literaturze pozostawić wygląd oczu.
– Nie, to jest bardzo konkretny opis. Nie nakarmił. Humanista to ktoś, kto się zajmuje kondycją człowieka, i dziadek był humanistą. Ale czy wielkim? Czy powinien iść z tymi dziećmi, czy je opisywać?
– To pytanie bez dobrej odpowiedzi. Przecież nieraz się zastanawialiśmy, czy Mickiewicz powinien przystąpić do powstania, a Baczyński iść na barykady i zginąć? Co byłoby dla kogo lepsze? A dla literatury, kultury narodu? Poza tym "tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono".
– Tak, ale we mnie się takie pytanie obudziło i nic na to nie poradzę.
– Powiedziała pani, że historia rodziny była planowana jako wstęp, więc o czym w założeniu miała traktować książka?
– O mnie. Dostałam od wydawnictwa propozycję napisania autobiografii, ale w miarę odkrywanych faktów zaczęło mnie fascynować życie moich przodków. Odbyłam podróż do Szczepkowa Borowego, gdzie jest gniazdo rodziny Szczepkowskich.
– A jak pani myśli, co to była za tajemnica, której nie chciała wyjawić pani mama i zabrała ją do grobu?
– Żydowskie pochodzenie mojej babci. Jestem przekonana, że o to chodziło.
– Tylko o to?
– Na pewno.
– W dzisiejszych czasach to nic nadzwyczajnego.
– No właśnie. A z tego, co sobie przypomniałam, mama mówiła: "Nie chcę, żebyś przeżywała to samo, co ja". Kiedy się zorientowałam, że moja babcia miała żydowskie pochodzenie, zrozumiałam, co oni czuli w czasie wojny, dlaczego tak uciekali. Jestem przekonana, że mama nie chciała mnie obciążać tą świadomością, żebym tego nie wydała i żeby – jak mówiła – "Nie spotkało cię to samo co mnie". Co ją spotkało – nie wiem.
– Z dużą przyjemnością i wzruszeniem przyjęłam to, że pani niewiele ujawnia z prywatnej korespondencji. Jest krótki cytat z listów pisanych do ojca przez pani mamę w godzinach, kiedy panią rodziła. Ledwie kilka zdań, a następnie pojawia się pani uwaga, że dalszy ciąg jest zbyt prywatny.
– Rzeczywiście, hamulców dziś jest mało, wszystko jest na sprzedaż. Podczas pracy nad książką dokopałam się do wielu intymnych listów i oczywiście nie wszystko opisałam.
– A zauważyła pani, że w książce zawarta jest rozmowa pani z samą sobą? Czy poznawanie przeszłości, tajemnic rodziny pozwoliło inaczej spojrzeć na siebie, coś zrozumieć?
– Tak, w jakimś sensie tak. Wcześniej wielokrotnie się zastanawiałam, po kim mam temperament, emocjonalność. Mam w sobie bardzo dużo spokoju i odporności, a równocześnie ogromną spontaniczność… Dlaczego się pani śmieje?
– Bo przypomniała mi się pani historia ze szkoły podstawowej, gdy grzeczna dziewczynka nagle przyłożyła koledze zabijace, a potem uczyła chłopaków, jak się bić.
– Przyłożyłam. Wszyscy patrzyli ze zdumieniem na tę spokojną dziewczynkę, która nagle znokautowała zbira. Dziadek Parandowski był człowiekiem – jak wspominała babcia – dziwnie spokojnym. Szedł pod bombami, jakby ich nie było. Rozumiem ten stan, też miewam takie chwile, kiedy nie przyjmuję do wiadomości zagrożenia. Niewątpliwie odziedziczyłam to po nim. Dziadek umocnił to chyba w sobie w młodości dzięki filozofii stoickiej. To, że się otarł o starożytność, nie było bez znaczenia, bo stoicyzm wiódł go przez całe życie. Z kolei Szczepkowscy byli rycerzami spod Grunwaldu. Może pani się śmiać, ale dla mnie jest ważne, że dotarłam do ich korzeni. Po bitwie pod Grunwaldem zostali zaciągnięci do Szczepkowa, żeby go bronić. Teraz się spotkałam z ludźmi, których rody żyją tam od czasów Grunwaldu, i zobaczyłam temperamenty rycerzy, wojowników. Przez wieki nie zgubili swoich cech, bo siedzą w jednym miejscu i żenią się w okolicy. Całkiem możliwe, że "bitewność" mam po nich.
Kamikadze
– Ma więc pani świadomość, dlaczego jest pani pełna sprzeczności. Nieśmiała, zamknięta w sobie, a z drugiej strony bardzo odważna. Aktorka i pisarka. Dlaczego w którymś momencie zaczęła pani coraz bardziej odchodzić od słowa odtwarzanego do tworzonego?
– Bo mam silne poczucie własnego gustu artystycznego, a aktorstwo to jest zawód wykonawczy, w którym zawiera się kompromisy. Zwykle jest się podwładnym, w dużym stopniu trzeba się kierować gustem reżysera, wchodzić w świat autora, scenografa. Ich światy często się kłócą z moim gustem. Mam coraz większą niezgodę na to, coraz silniejsze poczucie straty czasu. Teraz podjęłam kolejną decyzję kamikadze – od września nie będę etatową aktorką Teatru Studio. Z życiowego punktu widzenia – kompletna głupota, ale w teatrze przez cały czas mam – powtarzam – poczucie zmagania się z nie swoim gustem. Pisząc, mogę kreować własny świat.
- "Zagrać Marię" – bardzo dobra, ciekawa pani książka przeszła jakoś cicho…
– Cicho?! To mało powiedziane. Nie udzieliłam żadnego wywiadu na temat tej książki, nie ukazała się ani jedna recenzja. Wszystkie luksusowe pisma kobiece odmówiły rozmowy ze mną – a to był Rok Marii Skłodowskiej-Curie! "Gazeta Wyborcza" nie umieściła tego tytułu nawet w spisie książek, które się ukazały w minionym roku.
– Dlaczego?
– Powiedzieć wprost? Dla wielu osób sytuacja była niewygodna pod względem towarzyskim i showbiznesowym. Mówiąc w skrócie, wiązała się z filmem Márty Mészáros, w którym miała zagrać Krystyna Janda. Napisałam książkę i wydałam ją przed filmem, żeby udokumentować, że wiele scen to moje pomysły, które chciano po prostu zagarnąć dla filmu. Wie pani, to kolejna sytuacja w moim życiu, kiedy nic innego oprócz pracy nie zrobiłam. Niczego nie mogę sobie zarzucić, a jednak płacę.
– Może obraca się tu przeciwko pani wspomniana dwoistość? Przeważa przekonanie, że jest pani jednak aktorką, a nie pisarką?
– Rozumiem, ale kiedy wydałam pierwszą książkę: "Fragmenty z życia lustra", została ona przyjęta z całą powagą. Zapowiadało się nieźle. Wydawnictwo Literackie podpisało ze mną umowę na pięć książek, a ja uznałam to za wyjątkowe wyróżnienie. Ale zaraz potem zawarto taką samą umowę z pewną gwiazdą, która kompletnie nie umie pisać. I nie da się z nią stanąć razem w rzędzie pisarek. Okazało się, że "nasze gwiazdy" – jak mówił wydawca – czyli my obie będziemy miały swój stolik na targach książki. I ja zerwałam z nimi umowę. Strasznym kosztem, ale cały czas wiedziałam, że robię dobrze, bo z takim obciążeniem…
– Piszącej aktorki?
– Tak. Wiedziałam, że w klimacie "naszych gwiazd" będę po prostu pisała gorzej. Może to trudno zrozumieć, ale mam prawo do własnej, nieoczywistej emocjonalności. Gdyby wtedy wydawnictwo rozegrało to inaczej, na pewno poszłabym za tymi "Fragmentami z życia lustra", nie grałabym już może wcale i mogłaby pani powiedzieć o mnie: pisarka.
– W tekstach widać, że pokazuje pani świat poprzez wnikliwą analizę szczegółu. W "Kocham Paula McCartneya" szarość gomułkowskich czasów eksponują kolorowe rajtuzy Gertrudy, a marzenie o niezwykłym życiu – boa, jakie zachwyciło pani przypadkową współtowarzyszkę podróży pociągiem. Czy to oddaje pani filozofię życiową? Że szczegół jest ważniejszy od ogółu? Człowiek od ludzkości? Czy to się pisze samo, po prostu wypływa pani spod pióra?
– Samo się pisze. Szczegóły widzę wyraźniej niż "ogólny plan". Nie umiem przeżyć dnia bez spaceru, i obserwuję np. gołębia przez pięć minut. Kiedyś napisałam felieton o robaczku, który zatrzymał się na firance. Po prostu uważam, że jego istnienie ma głęboki związek ze wszystkim co globalne.
– Nad robaczkiem gotowi jesteśmy pochylić się serio, jeśli uznamy go za symbol nas samych w określonej sytuacji.
– Nasza ludzka prowincjonalność polega na przekonaniu, że to my wszystko stwarzamy, przemieniamy; nasze politykowanie choćby staje się niby wiodącym tonem. A przecież my tu sobie siedzimy, a po pustyni chodzi właśnie mrówka pustynna – stworzonko z klimatyzacją wbudowaną w pięciomilimetrowe ciało. I nie jest wcale wykluczone, że ona ma taki sam wpływ na przyszłość świata jak ludzie. Staram się nie zapominać, że jesteśmy niewielką częścią przyrody. Taka świadomość jest bardzo ważna dla psychicznej higieny.
* Joanna Szczepkowska – córka Andrzeja Szczepkowskiego, wnuczka Jana Parandowskiego. Aktorka związana z warszawskimi teatrami, znana z wielu spektakli Teatru Telewizji. Autorka monodramu "Goła baba", licznych felietonów, opowiadań, powieści ("Kocham Paula McCartneya", "Zagrać Marię"). Ostatnio wydała pierwszą część wspomnień o swojej rodzinie "Kto ty jesteś".
>>>>
Wnuczka Jana Parandowskiego . Nie wiedzialem . Zawsze trzeba sie uczyc . Poznajemny tutaj osobe znanej aktorki ktora jak widac nie jest celebrytka stad zreszta agresja Agory . Celebryta to rzecz . Mebel medialny a aktor to POWINIEN byc czlowiek . Czyli miec dusze .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:01, 26 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Joanna Podgórska | Onet
Marcin Świetlicki odmówił przyjęcia NIKE
W czwartek (22 maja) podczas Warszawskich Targów Książki ogłoszono nominowanych do Literackiej Nagrody NIKE. Wśród nich znalazł się między innymi Marcin Świetlicki. Artysta odmówił jednak wzięcia udziału w tym konkursie. Według niego jest on organizowany przez instytucję, która "wytacza procesy poetom za to, co myślą".
Co prawda laureaci Nagrody Literackiej NIKE (jej fundatorem jest Agora) zostaną ogłoszeni dopiero w październiku, ale Świetlicki już teraz odciął się od tego prestiżowego wyróżnienia. W niedzielę na profilu poety na Facebooku znalazł się wpis, w którym informuje on swoich czytelników, że nie chce brać udziału w tym konkursie:
"ODEZWA DO NARODU
Ja, Marcin Świetlicki, poeta i wokalista polski, proszę o chwilę uwagi.
Moja książka poetycka JEDEN została nominowana do nagrody NIKE, a ja WOLAŁBYM NIE.
Toteż poinformowałem o tym Sekretarza Nagrody, a teraz informuję Ciebie, Narodzie.
Nie chcę uczestniczyć w konkursie organizowanym przez instytucję, która wytacza procesy poetom za to, co myślą.
I jest jeszcze kilka innych powodów.
Bardzo proszę o uwzględnienie w swoich główkach i serduszkach tej informacji.
Kłaniam się pięknie,
Świetlicki".
Chodzi o sprawę z 2011 roku. Wtedy Świetlicki, wraz z ponad 20 poetami, wyraził sprzeciw "próbom ograniczenia w Polsce wolności słowa". Dotyczyło to procesu wytoczonego przez Agorę Jarosławowi Markowi Rymkiewiczowi.
Wydawcy "Gazety Wyborczej" uznali, że artykuł Rymkiewicza z sierpnia 2010 roku, umieszczony na łamach "Gazety Polskiej", godził w pracowników GW. Domagali się również przeprosin. Rymkiewicz ostro wyraził się w nim o dziennikarzach GW ("są duchowymi spadkobiercami Komunistycznej Partii Polski"). Wspomniany artykuł dotyczył m.in. krzyża umieszczonego przed Kancelarią Prezydenta po katastrofie smoleńskiej.
Przypomnijmy, że Jarosław Marek Rymkiewicz otrzymał Nagrodę Literacką NIKE w 2003 roku za tomik "Zachód słońca w Milanówku".
>>>
Prawie bym poparl gdyby nie chodzilo o Rymkiewicza . To swir ... I nie wolno mu nawet jako poecie oskarazc ludzi o morderstwa zamachy itp. TYM BARDZIEJ ZE WIEMY JAK TA SEKTA DZIALA !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:52, 04 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
"Gazeta Wyborcza"
Adam Michnik: mnie się wydawało, że nie robię żadnych świństw
- Mnie się wydawało, że nie robię żadnych świństw.
>>>
A tu swinstwo za swinstwem ... Czlowiekowi zawsze sie wydaje ze nie robi . I po to jest Kościół aby PRZYPOMINAC O GRZECHU ! A jak sie do kosciola nie chodzi to sie staje swinksem . Oczywiscie ,,chodzic" to nie znaczy tylko poruszac nogami . Tu wrecz trzeba . SUMIENIEM !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:30, 07 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Joanna Szczepkowska felietonistką "Do Rzeczy"
Joanna Szczepkowska znalazła nową pracę - informuje "Press". Aktorka, która do niedawna publikowała na łamach "Wysokich Obcasów", teraz będziez felietonistką tygodnika "Do Rzeczy".
Joanna Szczepkowska to urodzona w Warszawie polska publicystka, aktorka teatralna, filmowa i telewizyjna. Zadebiutowała w połowie lat siedemdziesiątych w Teatrze Telewizji. To ona wypowiedziała w Dzienniku Telewizyjnym słynne zdanie: "Proszę Państwa, 4 czerwca 1989 roku skończył się w Polsce komunizm". Od końca lat dziewięćdziesiątych pisała felietony do "Wysokich Obcasów", które ukazały się też w formie książkowej.
Kilka miesięcy temu było o niej głośno za sprawą zakończenia współpracy z "Wysokimi Obcasami". Szczepkowska na swoim profilu na Facebooku poinformowała, że redakcja "Wysokich Obcasów", jako powód rezygnacji ze współpracy, podała fakt, iż ta "za bardzo zrobiła się felietonistką »Rzepy«".
....
Tym razem to nie jest dobry pomysl bo to sekta smolenska ... Ale widzimy medialny koszmar . Albo sekta taka albo inna . Prawdziwych polskich mediow brak .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:07, 29 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Joanna Szczepkowska odchodzi z tygodnika "Do Rzeczy"'
Joanna Szczepkowska, po zaledwie kilku tygodniach współpracy, zdecydowała się zaprzestać pisania felietonów do tygodnika "Do Rzeczy". O powodach swojej decyzji pisze w pożegnalnym tekście, który ukaże się jutro. Chodzi o ostatnią okładkę gazety z Donaldem Tuskiem.
"W poprzednim numerze »Do Rzeczy« na swojej okładce umieściło fotografię Donalda Tuska w afrykańsko-indiańskich barwach. Niby nic. Okładka przyciągająca oko, z punktu widzenia marketingowego zrozumiała. Rzecz w tym, że ja nie czuję się dobrze z tym, że w środku są mój felieton, moje zdjęcie i zarazem jakby moje przyzwolenie na taką okładkę. Po prostu nie mam poczucia, że »winien Tusk« – pisze Szczepkowska.
Felietony aktorki będzie można czytać teraz w magazynie "Twój Styl". "Oczywiście dopóty, dopóki tam będę mogła swój styl zachować. Nic nie poradzę – ten typ tak ma" - tłumaczy.
Aktorka zanim zdecydowała się na przejście do "Do Rzeczy", publikowała na łamach "Wysokich Obcasów". Kilka miesięcy temu było o niej głośno za sprawą zakończenia współpracy z tą gazetą. Szczepkowska na swoim profilu na Facebooku poinformowała, że redakcja "Wysokich Obcasów", jako powód rezygnacji ze współpracy, podała fakt, iż ta "za bardzo zrobiła się felietonistką »Rzepy«".
W odpowiedzi swoje oświadczenie opublikowała "Gazeta Wyborcza", której dodatkiem są "Wysokie Obcasy". Można było w nim przeczytać, problemem nie był fakt, iż Szczepkowska pisze felietony także do innej gazety, ale to, co pisze. Jako przykłady podano felieton z marca 2013, w którym aktorka ogłosiła, że "teatrami w Polsce rządzi homoseksualne lobby" oraz tekst z lutego 2014, wspierający "księdza Oko oraz jego zawziętą i wulgarną walkę z gender mainstreaming".
Szczepkowska zasłynęła też m.in. słowami o "homoseksualnym lobby" rządzącym polskim teatrem oraz o gorszym traktowaniu aktorów o orientacji heteroseksualnej. W 2010 roku wywołała skandal w środowisku teatralnym, pokazując w trakcie przedstawienia "Persona. Ciało Simone" gołe pośladki.
Joanna Szczepkowska to urodzona w Warszawie polska publicystka, aktorka teatralna, filmowa i telewizyjna. Zadebiutowała w połowie lat siedemdziesiątych w Teatrze Telewizji. To ona wypowiedziała w Dzienniku Telewizyjnym słynne zdanie: "Proszę Państwa, 4 czerwca 1989 roku skończył się w Polsce komunizm". Od końca lat dziewięćdziesiątych pisała felietony do "Wysokich Obcasów", które ukazały się też w formie książkowej.
...
Istotnie być wizytówka podejrzanych typów to nie fajnie. Im tylko chodzi o koryto dla swojakow . A ten TStyl to tam czasem nie propagują rozpusty? To też nie jest fajne. Prasa u nas upiorna ... Trzeba być niezależnym. Ja tam od nikogo kasy nie biorę i jest mi bardzo dobrze poza urzedowymi mediami.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:47, 02 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Jacek Gądek | Onet
Bortnowska: to już jest kuszenie ks. Lemańskiego, by sam zszedł ze sceny
- Mówię to z przykrością: to już jest kuszenie ks. Lemańskiego. Kuszenie człowieka, żeby powiedział - używając słów naszych dyplomatów - że ma już tego wszystkiego dość - tak w rozmowie z Jackiem Gądkiem mówi Halina Bortnowska, teolog, autorka książek i publicystka m.in. "Znaku”, "Tygodnika Powszechnego" i "Gazety Wyborczej". I dodaje: - Człowiek zasługuje na to, aby być wspieranym, a nie zsyłanym w taki sposób, by w końcu sam zszedł ze sceny.
...
Na przykład Szczepkowską żeście wsparli . Ta obludna zmija zdradziła o co im chodziło .
Zgodnie z tym co mówiłem dziwki szatana judzą . Szczepkowska trzeba uciszyć a mącicieli wspierać . Jak zwykle w Wyborczej . Bluzgi na Boga to kultura . Mówienie że żydzi źle się zachowują to antysemityzm . Wyborcza dlatego budzi taka pogardę z uwagi na podłość .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:29, 02 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Ksiądz umawiał się na seks. Został nagrany, jest szantażowany
Ksiądz umawiał się na seksspotkania, został nagrany i szantażowany -
Ksiądz z Zamojszczyzny umawiał się na seks z mężczyzną. Został nagrany, a potem był szantażowany. Duchowny jest w tej sprawie pokrzywdzonym, ale to prawdopodobnie nie koniec jego kłopotów.
Były już proboszcz parafii w Lipsku pod Zamościem został przeniesiony do Hrubieszowa. Oficjalnie z powodów zdrowotnych, nieoficjalnie powodem decyzji miały być właśnie kłopoty z prawem.
Zaczęło się od jazdy po pijanemu, teraz duchowny padł ofiarą szantażu. Jak donosi "Gazeta Wyborcza", powołując się na doniesienia "Tygodnika Zamojskiego", ksiądz umówił się na serię spotkań z poznanym na jednym z portali internetowych mężczyzną o imieniu Karol. Wraz z kolegami nagrali księdza kamerą zamontowaną w okularach. Podczas spotkania duchowny miał się z partnerem rozebrać. Do niczego jednak nie doszło, ponieważ Andrzej T. został nagle wezwany do ostatniego namaszczenia.
Od początku tego roku mężczyźni zaczęli szantażować księdza. Żądali od niego 500 tys. złotych za milczenie i oddanie wideo. Ksiądz powiadomił o tym prokuraturę. Akt oskarżenia został już wysłany do sądu.
To nie koniec kłopotów duchownego. Prokuratura bada również wątek związany ze zdjęciami mogącymi być pornografią dziecięcą. Nie ujawnia jednak, czy fotografie odnaleziono w komputerze księdza.
...
Skrajna ohydna podłość Wyborczej . To są właśne prześladowania osób homo które są ohydne . Jacyś szantazysci umawiają się nagrywają . Próżnię kolana medialna to ujawnia . Prokuratura skręca jakiś proces . Ohydny biznes . Ostrzegam osoby homo przed takimi znajomościami . Jak powtarzam . Jeśli uprawiają zobaczenia dyskretnie nie łamiąc prawa z dorosłymi za ich zgoda nic nikomu do tego . Sam bym wsadził stażystów i Wyborcza do paki za takie numery . Owszem zboczenia to droga do piekła ale każdy ma wolność ... Karać należy homopropagande i publiczne ekscesy .
Widzicie jakie męty są w Wyborczej .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:51, 09 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Marcin Świelicki nominowany do Nagrody Nike wbrew swojej woli
Marcin Świetlicki nie chce by jego tomik "Jeden" był nominowany do Nagrody Nike
"Jeden" Marcina Świetlickiego znalazło się w finale Literackiej Nagrody Nike mimo protestów autora, który już w maju ogłosił, że nie życzy sobie tej nominacji. Jury nagrody podkreśla, że jej regulamin nie daje autorowi możliwości wycofania książki z konkursu.
W maju ogłoszono, że wśród 20 książek nominowanych w tym roku do Literackiej Nagrody Nike znalazł się tomik Marcina Świetlickiego "Jeden". Autor zareagował listem skierowanym do sekretarza nagrody, w którym prosił o wycofanie tej nominacji. W wywiadach i oświadczeniach na Facebooku krakowski poeta pisał, że nie wyobraża sobie, żeby jego wiersze mogły kandydować do nagrody nie literackiej a politycznej, a także, że "nie chce uczestniczyć w konkursie organizowanym przez instytucję, która wytacza procesy poetom, za to co myślą. I jest jeszcze kilka innych powodów".
Poeta odniósł się w ten sposób do procesu, jaki Adam Michnik i Agora, wydawca "Gazety Wyborczej" oraz jeden z organizatorów Nike wytoczyli Jarosławowi Markowi Rymkiewiczowi. Powodem była wypowiedź poety przy okazji konfliktu o krzyż na Krakowskim Przedmieściu, kiedy Rymkiewicz napisał, że "redaktorzy GW są duchowymi spadkobiercami Komunistycznej Partii Polski". Świetlicki — jako jeden z 28 poetów — podpisał wówczas list w obronie Rymkiewicza i wolności słowa.
6 września jury Nike ogłosiło tytuł ostatniej z siedmiu nominowanych w tym roku książek, który znalazły się w finale nagrody. Okazało się, że jest to tomik "Jeden" Świetlickiego. Poeta zareagował publikując na Facebooku oświadczenie - Groteska narasta. Sytuacja jest nieomal kafkowska. Nie bacząc na moje zdecydowane protesty jacyś niedobrzy ludzie podjęli decyzję o umieszczeniu mojej książki poetyckiej "Jeden" w siódemce książek nominowanych do Nagrody Nike. Tu oczywiście nie chodzi o literaturę, to oczywiście manifestacja siły. Ja im pluję w oczy, a oni mówią, że to deszcz. Naturalnie - nagrody nie dadzą, bo wtedy musieliby się nią udławić, ale zdecydowali pokazać jak według nich mało liczy się protest jednostki, jak niewiele znaczy fakt, że ktoś mówi "nie". -
We wtorek jury Nike przesłało oświadczenie, zaznaczając jednocześnie, że jest to ich jedyny i ostatni głos w tej sprawie. Oświadczenie głosi - Regulamin nagrody Nike nie przewiduje możliwości wycofania nominowanej książki z konkursu przez autora. Nagroda Nike jest nagrodą dla najlepszej książki minionego roku. Jury uznało, że książka poetycka Marcina Świetlickiego "Jeden" zalicza się do siedmiu najlepszych książek wydanych w Polsce w roku ubiegłym, a z chwilą publikacji stała się częścią polskiej literatury i kultury, i jako taka może być oceniana przez jury, które jest w pełni niezależne od redakcji "Gazety Wyborczej". -
Istnieje jednak precedens wycofania książki przez autora z konkursu Nike. Zrobił to w 2001 roku Czesław Miłosz, argumentując, że kilka lat wcześniej otrzymał już tę nagrodę za "Pieska przydrożnego". Jury przychyliło się wtedy do prośby noblisty wycofując tomik "To" z listy książek nominowanych do nagrody. Ówczesna przewodnicząca jury Maria Janion zaznaczyła jednak, że jest to sytuacja wyjątkowa, bo członkowie jury mają prawo nie uwzględniać głosu nominowanego autora.
To nie pierwszy raz, kiedy poeta, prozaik i wokalista Marcin Świetlicki odmawia uczestnictwa w nagrodzie literackiej. W 1995 roku nie przyjął Paszportu Polityki. Krakowski poeta przyjął natomiast m.in. nagrodę im. Georga Trakla, nagrodę Kościelskich, nagrodę im. ks. Jana Twardowskiego oraz, dwukrotnie, nagrodę literacką Gdynia.
W tym roku w finale literackiej nagrody Nike znalazły się cztery powieści, dwa tomiki wierszy i autobiografia. Nominowane powieści to: "ości" Ignacego Karpowicza (Wydawnictwo Literackie) o współczesnej Warszawie i zagmatwanej naturze relacji międzyludzkich, "Wiele demonów" Jerzego Pilcha (Wielka Litera), czyli historia konfrontacji małej, protestanckiej społeczności z pokusami wielkiego świata, "Nocne zwierzęta" Patrycji Pustkowiak (W.A.B.), debiutancka powieść o nocnych przygodach samotnej kobiety w wielkim mieście, a także "Niebko" Brygidy Helbig (W.A.B.) o powikłanych losach polsko-niemieckiej rodziny.
Nominowano także tomy wierszy "Nadjeżdża" Szymona Słomczyńskiego (Biuro Literackie) i "Jeden" Marcina Świetlickiego (EMG), a także autobiografię Karola Modzelewskiego - "Zajeździmy kobyłę historii. Wspomnienia poobijanego jeźdźca" (Iskry).
Nike jest nagrodą za najlepszą książkę roku. Zwycięzca otrzymuje 100 tys. zł oraz statuetkę Nike dłuta Gustawa Zemły. Tegorocznego laureata poznamy w pierwszą niedzielę października. Fundatorami Nagrody Literackiej Nike są "Gazeta Wyborcza" i Fundacja Agory.
...
Ta nagroda służy reformowaniu kultury w Polsce w myśl interesów Agory ... Jednych makorumpowac innych przemilczeć ... Takie układy ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:21, 14 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Adam Michnik nominowany do litewskiej Nagrody Wolności
Adam Michnik, redaktor naczelny "Gazety Wyborczej", został nominowany do prestiżowej litewskiej Nagrody Wolności za rok 2014 – poinformował dzisiaj parlament Litwy.
"Polski publicysta, eseista, pisarz, historyk i działacz polityczny, redaktor naczelny »Gazety Wyborczej« w 1991 roku wraz z innymi polskimi politykami zademonstrował bezwarunkowe poparcie dla wolności Litwy, wspierał Litwinów w walce z sowiecką agresją, wezwał polski rząd do uznania niepodległości Litwy i starał się o dyplomatyczne uznanie Litwy na arenie międzynarodowej" - czytamy uzasadnieniu sejmowej komisji ds. przyznawania Nagrody Wolności.
"Adam Michnik niejednokrotnie zdecydowanie wypowiadał się przeciwko wykorzystywaniu mniejszości narodowych do podżegania polsko-litewskich waśni i opowiada się za zacieśnieniem stosunków polsko-litewskich w obliczu wojny na Ukrainie" - napisano w uzasadnieniu.
Litewska Nagroda Wolności jest przyznawana od 2011 roku. Jest wręczana 13 stycznia, w Dniu Obrońców Wolności, gdy Litwa oddaje hołd tym, którzy w 1991 roku zginęli pod czołgami wojsk radzieckich.
Nagroda jest przyznawana osobom i organizacjom za szczególny wkład w obronę praw człowieka, rozwój demokracji, walkę o wolność narodów Europy Środkowo-Wschodniej, o ich prawo do samookreślenia i suwerenności.
W poprzednich latach Nagrodę Wolności otrzymali: Siergiej Kowalow – rosyjski naukowiec, obrońca praw człowieka i radziecki dysydent, Antanas Terlackas – więzień polityczny, założyciel Ligi Wolności Litwy i arcybiskup Sigitas Tamkeviczius - założyciel w czasach radzieckich podziemnego pisma "Kronika Kościoła Katolickiego Litwy".
>>>
Sami widzicie komu ci frustraci nienawidzacy Polski daja nagrody ! I bynjamniej nie przez pomylke .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:40, 22 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Blogi: czy umiemy mówić do rzeczy?
Konrad Kruczkowski
bloger, autor haloziemia.pl
Jacek Żakowski miał powiedzieć, że blogi w znaczeniu jakościowym to regres, w wolnościowym – postęp. Publicysta Polityki swoją opinię uzasadnił tym między innymi, że redakcja jest rodzajem instytutu, think-tankiem, w którym każdy powstający materiał można poddać ocenie zespołu. Bloger natomiast pozostaje dla siebie kapitanem, sterem i okrętem.
...
Panie regres piszo co chco i Wyborczej nie czytaja . Regres ! Lata 90 te to byl k raj jednej gazety ! Wolnosc po agorsku . Wyborcza nigdy nie rozumiala wolnosci i zawsze miala znia ,,problem" . A ,,burze musguff" w Wyborczej prowadzily do ich zatopienia co widac po drukowanej tresci .
JAK TO DOBRZE ZE JEST INTERNET I MICHNIKOWCY NIE MAJA JUZ MONOPOLU ! CO ZA ULGA !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:59, 22 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
"Gazeta Wyborcza": petycja w sprawie "Idy"
"Ida" to film, w którym "fałszowana jest prawda" – piszą autorzy petycji do PISF-u i domagają się umieszczenia przed nim dodatkowej czołówki o polskiej historii. Informuje o tym "Gazeta Wyborcza".
Dlaczego "Ida", nominowana do Oscara w kategorii film nieanglojęzyczny oraz za zdjęcia, jest rzekomo filmem antypolskim tłumaczy w apelu do Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej fundacja Reduta Dobrego Imienia – Polska Liga przeciw Zniesławieniom. Jej zdaniem "Ida" pomija informację, że w latach 1939-45 Niemcy okupowali Polskę i przeprowadzili eksterminację Żydów.
Im bardziej "Idę" doceniano na świecie, tym mocniej atakowała ją prawicowa prasa w kraju. Petycję do PISF-u podpisało już w internecie ponad 20 tys. osób.
...
Wyborcza jest filmem zachwycona . Musicie zrozumiec psychologie . Wyborcza to dzieci UBekow i SBekow ktore nie potepily czynow rodzicow . Tylko poszly w zaparte . Zaczely wypisywac o ,,polskich obazach" aby rodzicow wybielic a oczernic Polakow . Aby ,,udowdnic" ze Polakom nalezala sie zemsta i ze ich rodzice nic zlego nie robili . Dokladnie to samo robi dzis Moskwa ... Nazisci tez zreszta nie zalowali ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 9:52, 07 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Generał Zygmunt Berling, skazany na karę śmierci za zdradę, został kandydatem na bohatera II wojny światowej, ubolewa "Nasz Dziennik".
Stało się to za sprawą plebiscytu, ogłoszonego przez magazyn historyczny "Mówią wieki". Nazwisko Berlinga znalazło się na liście kandydatów obok takich postaci jak gen. August Fieldorf "Nil", płk Witold Pilecki, gen. Władysław Anders, czy św. o. Maksymilian Kolbe.
Gazeta przypomina, że Berling został skazany przez sąd polowy armii gen. Andersa na karę śmierci, za to że sprzeniewierzył się przysiędze na wierność Polsce, służąc w formacjach zorganizowanych przez państwo wrogie.
Organizatorzy plebiscytu tłumaczą teraz, że mieli zbyt dużo kandydatów reprezentujących Polskie Siły Zbrojne na Zachodzie, a trzeba było przecież znaleźć kogoś, kto by reprezentował wysiłek wojska, które przyszło ze Wschodu. Jak na razie Berling nie uzyskał ani jednego głosu, informuje "NDz".
...
To pismo to teraz koncern Agory ... Czyli Wyborcza . To Judasza musieli koniecznie . Obok świętych ... Typowe dla nich satanistyczne metody wciskania zla miedzy dobro aby przemycic .
Przypominam ze Berling nie zginal w Katyniu bo poszedl na wspolprace z sowietami . Tlumaczenie ze sie bał rownie dobrze mozna zastosowac do hitlerowcow . Tez ktos mogl sie bac i isc na uklad . Tylko po wojnie by go rozstrzelali za kolaboracje ...
I oczywiscie media o.Rydzyka sa gorsze od Agory bo mamia katolikow a Wyborcza to przynajmiej wiadomo ze bezboznicy i wszystko jest jasne .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:38, 09 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
10 letni uczeń odszedł ze szkoły. Poszło o modlitwę
Dwa tygodnie temu jeden z rodziców ucznia szkoły podstawowej z Golasowic złożył skargę w Śląskim Kuratorium Oświaty oraz w Ministerstwie Edukacji, że w klasie jego syna, przed lekcją matematyki odmawiana jest modlitwa. W zeszły czwartek rodzice zdecydowali się przenieść syna do innej placówki – podaje "Gazeta Wyborcza".
Bożena Struzik, dyrektorka Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Golasowicach przyznaje, że u niej w szkole praktykowane jest odmawianie modlitwy przed zajęciami lekcyjnymi. Jak dodaje, jest to 25-letnia tradycja. Treść modlitwy została wybrana wspólnie z proboszczami katolickimi oraz ewangelickimi, wieś jest bowiem dwuwyznaniowa, a 30 proc. stanowią luteranie. Jak uważa Struzik, co do treści modlitwy nie mają zastrzeżeń także Świadkowie Jehowy. - Każdy rodzic zadeklarował, że dziecko będzie chodzić na religię - powiedziała Struzik. "Gazeta Wyborcza" podaje, że o modlitwę nikt nie pytał rodziców.
REKLAMA
Stanisław Faber, śląski kurator, postanowił zawiesić odmawianie modlitw do czasu przeprowadzenia stosownych ankiet wśród nauczycieli, rodziców oraz uczniów. Jak podkreślił, w przypadku niewyrażenia zgody na modlitwę przez choćby jednego rodzica – modlitwy nie wolno będzie odmawiać. W dalszej kolejności kuratorium wycofało się z pomysłu przeprowadzania ankiet, gdyż jest to publiczne pytanie o wyznawany światopogląd. Ostatecznie Faber wyraził zgodę na odmawianie modlitwy, z zastrzeżeniem, że będzie się to odbywać przed dzwonkiem na lekcję.
Obserwująca całą sprawę minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska stawia sprawę jasno - Oburzenie dyrektorki na skargę rodzica na modlitwę przed lekcjami jest absurdalne. Rodzic ma do tego prawo, a dyrektorka ma uszanować jego światopogląd. – Szkoła jest świecka, rejonowa i ma być otwarta na każde dziecko – podkreśla minister.
Konflikt o modlitwę trwa już od czasów przedszkolnych, a syn od dawna skarżył się na poniżanie przez nauczycielki. Jedna z nich została ukarana naganą przez dyrektorkę, druga została skierowana do rzecznika dyscyplinarnego wojewody przez kuratora.
>>>
Zenujaca postawa Kluzik . Wyborcza znalazla afere . Dzieciak nie moze chwili postac . ILE JA MUSIALEM STAC NA AKADEMIACH KU CZCI ZBRODNIARZY KOMUNISTYCZNYCH ! KULT SATANISTYCZNY ! A tu nie moga chwili podczas modlitwy innych do kogos absolutnie wspanialego czyli Jezusa . Biedny dzieciak i jacys nienormalni rodzice . TO JEST NIETOLERANCJA KTORA POPIERA WYBORCZA ! KOLEJNY RAZ !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:40, 09 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
Ks. Wojciech Lemański żyje w biedzie? Niekoniecznie
Janusz Schwertner
Na stronie radia TOK FM prof. Andrzej Jaczewski publicznie zaproponował, by "Gazeta Wyborcza" zorganizowała zbiórkę pieniędzy dla "żyjącego w biedzie" ks. Wojciecha Lemańskiego. Tymczasem - według naszych informacji - były proboszcz z Jasienicy już dwukrotnie nie odpowiedział na ofertę kurii, która planowała zapewnić mu mieszkanie i opiekę.
Dziś rano informowaliśmy w Onecie o wpisie prof. Andrzeja Jaczewskiego, lekarza i pedagoga, który po lekturze listu Adama Michnika i Jarosława Mikołajewskiego do papieża Franciszka w sprawie ks. Lemańskiego, zaproponował, by zorganizować składkę dla duchownego. "Wyczytałem, że ksiądz Lemański żyje w biedzie i mieszka - bez dochodów - u starego ojca" - pisał prof. Jaczewski.
Na wpis szybko zareagowała grupa sympatyków ks. Lemańskiego, pozostająca w bliskim kontakcie z duchownym. Jej przedstawiciele napisali na Facebooku, że wszelkie ewentualne zbiórki mogą być organizowane wyłącznie po wydaniu zgody przez pełnomocnika księdza.
"Doceniając troskę ludzi dobrej woli i ich chęć finansowego wspierania ks. Wojciecha, pozwalamy sobie przypomnieć, że zgodnie z Jego wolą określoną we wcześniejszym komunikacie pełnomocnika, jakiekolwiek zbiórki pieniężne mogą być organizowane wyłącznie po oświadczeniu opublikowanym na niniejszej stronie" - czytamy na stronie "O prawo do głosu ks. Lemańskiego".
Z kolei w jednym z komunikatów pełnomocnika można przeczytać, że wsparcie finansowe "w celu umożliwienia opłaty kosztów sądowych może okazać się potrzebne, jeśli rozpatrywany obecnie w Kongregacji ds. duchowieństwa rekurs w sprawie kary suspensy trafi do Trybunału Stolicy Apostolskiej".
Sam ks. Lemański informował więc do tej pory, że ewentualną pomoc finansową byłby skłonny przyjąć jedynie w celu wykorzystania przekazanych mu środków do opłaty kosztów związanych z prowadzoną przez niego procedurą odwoławczą.
Ksiądz Lemański nie żyje w biedzie
Ks. Lemański nigdy publicznie nie informował jednak o swoich rzekomych problemach finansowych. Sugestie, że żyje w biedzie - wydają się być wyssane z palca. Pomysł przeprowadzenia publicznej zbiórki sprawia wrażenie tym bardziej nietrafione, że kilkukrotnie wsparcie finansowe oferowała ks. Lemańskiemu kuria warszawsko-praska.
5 lipca 2013 roku. Abp Henryk Hoser napisał w liście do ks. Wojciecha: "Spełniając wymagania k 195 i 1746 KPK zapewniam Księdzu mieszkanie w Domu Księży Emerytow i godziwe utrzymanie z Funduszu Kapłańskiego Wsparcia".
Niecały rok później, 27 lutego 2014 roku, Hoser wystosował dekret. "Nakazuję Księdzu (...) zamieszkanie w Domu Księży Emerytów w Otwocku w charakterze rezydenta, gdzie Diecezja zapewnia Księdzu godziwe utrzymanie".
Co więcej - jak dowiedzieliśmy się w kurii - dziś, w reakcji na pomysł zorganizowania publicznej zbiórki, kuria ponowiła swoją ofertę. Ksiądz kanclerz Dariusz Szczepaniuk napisał do Lemańskiego list w tej sprawie.
"W trosce o duchowe i materialne dobro Księdza, Arcybiskup Henryk Hoser, stosownie do kanonów 195 i 1746 Kodeksu Prawa Kanonicznego, dwukrotnie oferował możliwość zapewnienia Księdzu przez Diecezję mieszkania i godziwego utrzymania ze środków Diecezjalnego Funduszu Kapłańskiego Wsparcia. Propozycja, jak dotąd, pozostała bez odpowiedzi z Księdza strony. Jednakże chcemy po raz kolejny o tej pomocy przypomnieć, potwierdzić ją i zapewnić, iż wciąż pozostaje aktualna oraz w każdej chwili może zostać przez Księdza podjęta".
Dodatkowa zbiórka wydaje się być więc o tyle niepotrzebna, że na księdza Lemańskiego pomoc finansowa czeka od dawna. Chodzi oczywiście o zapewnienie byłemu proboszczowi z Jasienicy wsparcia bytowego. Ewentualne dodatkowe pieniądze mogłyby być zbierane raczej na opłacanie kosztów sądowych.
Według naszych informacji, ks. Wojciech Lemański nie żyje w biedzie. Przez ostatni czas zamieszkiwał w mieszkaniu, które wyremontował z własnych środków. Ani on, ani jego pełnomocnik nigdy nie podnosili kwestii rzekomych trudnych warunków mieszkaniowych. Wszelkie oficjalne propozycje przyjęcia pomocy ignorowali.
...
Rozmiary podlosci Wyborczej sa astronomiczne . Sowieckie .
Cos slyszalem ze sowieci zroganizowali ,,pomoc dlaglodujacej Polski" oczywiscie w okresie Solidarnosci . Nagle glod glod sie zrobil w kraju szczescia . I lud radziecki wrzucal po jednym kartoflu na pomoc ...
Taka ,,pomoc" ma znaczenie propagandowe . Uderza we ,,wroga ktory spowodowal glod" i pokazuje jacy to my dobrzy - pomagamy ...
,,Umierajacy zglodu zaglodzony przez bpa Hosera ks.Lemanski" hiajt sezonu .
W sumie bp Hoser mordujacy Murzynow w Rwandzie to bylo gorsze ... Teraz to nic . Tylko jeden ,,zaglodzony" .
Czy jest swinstwo jakiego Wyborcza by nie popelnila ? Nie ma jak widac . Moralne szambo . Tfu !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:57, 29 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
"GW" nagrodzi Komorowskiego. Prof. Godzic: to propaganda
Jacek Gądek
"Gazeta Wyborcza" 15 maja nagrodzi prezydenta Bronisława Komorowskiego tytułem "Człowieka Roku". Jeśli odbędzie się II tura wyborów prezydenckich, to uroczystość i laudacja przew. Rady Europejskiej Donalda Tuska na cześć Komorowskiego będą mieć miejsce 9 dni przed rozstrzygnięciem elekcji. - To jest działanie propagandowe i polityczne - tak wręczenie nagrody w tym terminie ocenia medioznawca prof. Wiesław Godzic.
Jak potwierdza Agata Staniszewska - rzeczniczka Agory, wydawcy "Gazety Wyborczej" - zaproszenia na uroczystość zaplanowaną na 15 maja w siedzibie redakcji przy ul. Czerskiej w Warszawie już zostały rozesłane.
- U nas wybór człowieka roku odbywa się nie z powodu wyborów, ale w rocznicę gazety - argumentował na Twitterze z kolei dziennikarz "GW" Paweł Wroński, w odpowiedzi na krytykę terminu wręczenia nagrody. Pierwszy numer "GW" ukazał się 8 maja 1989 r. - tuż przed wyborami czerwcowymi.
W rozmowie z Onetem medioznawca prof. Wiesław Godzic ocenia, że wręczanie ubiegającemu się o reelekcję Bronisławowi Komorowskiemu nagrody "Człowieka Roku" to "wydarzenie polityczne". - I to nie ulega wątpliwości. Gdyby "Gazeta" chciała takie podejrzenie od siebie odsunąć, to uroczystość by przesunięto o dwa tygodnie. Na miejscu "GW" wstrzymałbym się z wręczeniem nagrody. Bo to za bardzo nie pomoże panu prezydentowi, gdy w II turze będzie się ubiegał o prezydenturę, a przy okazji sprowokuje sytuację, w której przeciwnicy zyskają argument, że "GW" miesza się do polityki - dodaje wykładowca ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej.
Jak podkreśla medioznawca, trudno obronić tezę, że harmonogram przyznawania nagrody jest z góry ustalony. - To jednak jest wsparcie dla kandydatury Bronisława Komorowskiego. Kwestią otwartą jest, czy "GW" robi to z pełną świadomości i otwarcie.
Prof. Godzic na pytanie, czy uhonorowanie Komorowskiego tuż przed prawdopodobną II turą wyborów prezydenckich może tej kandydaturze pomóc czy zaszkodzić, odpowiada, że z całą pewnością są takie kręgi, w których nagroda od "GW" źle naznacza laureata. - Ale na pewno "GW" ma ludzi, którzy jej wierzą i są przeświadczeni, że oceny publikowane przez tę gazetę są słuszne. Na pewno jest to liczna grupa.
Decyzję o takim, a nie innym terminie wręczenia nagrody "Człowieka Roku" prof. Godzic ocenia jako "działanie propagandowe i polityczne". - Nie wierzę w to, że kalendarz nie był dyktowany względami wyborczymi. Co by szkodziło poczekać dwa tygodnie, aż wyjaśni się sytuacja polityczna? A tak to "GW" strzela sobie samobójczego gola - daje przeciwnikom okazję krytyki.
Laudację na cześć prezydenta Bronisława Komorowskiego ma wygłosić przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk. Zdaniem prof. Godzica będzie to tylko zwiększać rangę tej uroczystości jako wydarzenia o politycznej wadze. - "GW" nie zależy za bardzo na tym, aby była oceniana inaczej niż gazeta forująca właśnie tego kandydata na prezydenta.
Tytułem "Człowieka Roku" "GW" nagradza od roku 1999 - jest to element obchodów rocznicy powstania medium. Tytuły otrzymali dotychczas: Vaclav Havel (1999), George Soros (2000), Siergiej Kowaliow (2001), Joschka Fischer (2002), Günter Verheugen (2003), Bronisław Geremek (2004), Javier Solana (2005), Zbigniew Brzeziński (2006), abp Józef Życiński (2007), Andrzej Wajda (2008), Tadeusz Mazowiecki (2009; także tytuł Człowieka Dwudziestolecia), Władysław Bartoszewski (2010), Richard von Weizsäcker (2011), Tadeusz Konwicki (2012), Yoani Sánchez (2013), Michaił Chodorkowski (2014).
...
To już jest taka patologia że szok. GW nie ma nic wspólnego z pojęciem media. Takie media jak te smolenskie... Dziennikarzy w Polsce naprawdę jest niewielu. Większość z tzw. dziennikarzy to nieudani politykierzy bo sejm to tylko 460 stołków a chętnych jest więcej to chociaż w mediach się uwiesic...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:38, 12 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
"Gazeta Wyborcza" przekłada uroczystość wręczenia nagrody Człowieka Roku
15 maja "Gazeta Wyborcza" miała wręczyć nagrodę Człowiek Roku 2014 prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu. Jednak, jak poinformował zastępca redaktora naczelnego "GW" Jarosław Kurski impreza odbędzie się w innym terminie. "Zasugerował nam to sam Prezydent RP (...). Przepraszamy za tę nieprzewidzianą – zaskakującą także dla nas - zmianę w programie" - czytamy w oświadczeniu.
Nagroda Człowiek Roku "Gazety Wyborczej" przyznawana jest przez redakcję od 1999 roku. W zeszłym roku nagroda powędrowała do rosyjskiego przedsiębiorcy i więźnia politycznego Michaiła Chodorkowskiego. W tym roku to wyróżnienie przypadnie głowie państwa. W czasie ceremonii laudację na cześć Komorowskiego ma wygłosić przewodniczący Rady Europejskiej oraz były polski premier Donald Tusk.
Początkowo wręczenie nagrody miało mieć miejsce 15 maja o godzinie 12. Ale "GW" poinformowała, że nastąpiły zmiany. "W związku z toczącą się intensywną kampanią polityczną związaną z wyborami prezydenckimi »Gazeta Wyborcza« przenosi na inny termin uroczyste wręczenie tytułu Człowiek Roku »Gazety Wyborczej«. (...) O szczegółach wydarzenia poinformujemy w terminie późniejszym" - czytamy w oświadczeniu przesłanym przez Agorę.
Jako pierwsza o tym fakcie poinformowała redakcja portalu "Mam Prawo Wiedzieć".
Jak z kolei wynika z oświadczenia Jacka Kurskiego zmiana daty wręczenia nagrody "wyszła" od Komorowskiego. "Zasugerował nam to sam Prezydent RP, uznając, że musi się teraz całkowicie poświęcić kampanii przed drugą turą wyborów prezydenckich" - pisze zastępca redaktora naczelnego "GW".
Kontrowersje dot. nagrody
Wręczenie wyróżnienia dla Komorowskiego właśnie 15 maja wzbudziło wiele kontrowersji.
Zbigniew Bajka, medioznawca z Uniwersytetu Jagiellońskiego, zauważył, że jest to zagranie polityczne. Kalendarz wyborczy znany jest o wiele wcześniej. - Nawet jeśli Bronisław Komorowski zasłużył na ten tytuł, jest to wyraźne wsparcie polityczne - ocenił Bajka. - Przypadkowa zbieżność przyznania nagrody w trakcie trwania kampanii wyborczej także służy relacjom politycznym - dodał z kolei Jacek Dąbała, medioznawca z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
Piotr Stasiński, zastępca redaktora naczelnego "GW", nie zgadzał się z zarzutami o zaangażowanie się "Gazety" w kampanię wyborczą Bronisława Komorowskiego. Naszą nagrodę zawsze przyznajemy w tym samym czasie i nie widzę powodu, by w tym roku to zmieniać - mówił Stasiński.
...
Łaski nie robią to było oblesne zagranie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:12, 13 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Komorowski mówi, jak zostać człowiekiem roku "Gazety Wyborczej"
Bronisław Komorowski podczas spaceru
Dzisiaj Bronisław Komorowski udał się na kolejny kampanijny spacer, podczas którego w pobliżu Centrum Nauki Kopernik w Warszawie rozmawiał z młodymi ludźmi. W czasie rozmów odpowiedział, jak zostać człowiekiem roku "Gazety Wyborczej".
Oprócz rozmowy z panią Bogusławą, do Bronisława Komorowskiego poszedł młody mężczyzna, który wręczył prezydentowi bukiet konwalii. - To kwiaty z okazji otrzymania przez pana tytułu Człowieka Roku "GW" - tłumaczył.
Sztab wyborczy chciał szybko odsunąć młodego człowieka. Jednak zanim do tego doszło, mężczyźnie udało się zapytać Bronisława Komorowskiego, co należy zrobić, by owe miano uzyskać. Kandydat do reelekcji odpowiedział, że trzeba zapytać autorów.
Zaraz dodał jeszcze, że "dużo trzeba zrobić". Na koniec najwyraźniej zdecydował się na skromniejszą odpowiedź - "Po prostu jestem".
...
To proste. Trzeba być kretynem...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:45, 22 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Bronisław Komorowski z poparciem "Gazety Wyborczej" przed II turą wyborów
Bronisław Komorowski i Andrzej Duda - Jacek Turczyk / PAP
W ostatnim dniu kampanii prezydenckiej swoje oficjalne stanowisko przed II turą wyborów określiła "Gazeta Wyborcza". W deklaracji: "Nasz prezydent, wasz prezes" dziennik udziela poparcia ubiegającemu się o reelekcję Bronisławowi Komorowskiemu.
W swoim stanowisku "GW" zaznacza, że przy udzielaniu poparcia dla Komorowskiego, kieruje się wyznawanymi przez siebie "niezmiennymi" wartościami: demokracją parlamentarną, wolnym rynkiem, sprawiedliwością społeczną, integracją europejską, tolerancją światopoglądową, wolnością jednostki i prawami człowieka – wymienia dziennik. "Kierując się naszymi wartościami, uważamy – nie bez zastrzeżeń – że w obliczu wyboru między Andrzejem Dudą a Bronisławem Komorowskim to urzędujący prezydent zasługuje na poparcie »GW«" – czytamy.
REKLAMA
"Gazeta Wyborcza" w uzasadnieniu swojego stanowiska podkreśla rolę nadchodzących wyborów prezydenckich i parlamentarnych, w których pełnię władzy może przejąć PiS – "partia odrzucająca prawomocność obecnego państwa". Zwycięstwo Dudy może natomiast "wzmocnić PiS i oburzonych Pawła Kukiza". Jego wybór na stanowisko głowy państwa "grozi powtórką roku 2005, gdy bracia Kaczyńscy przejęli pełnię władzy w Polsce" – pisze dziennik.
Konsekwencją wyboru Dudy, według dziennika, będzie "zmiana konstytucji w duchu resentymentu narodowego i doktryny Kościoła katolickiego, upartyjnienie instytucji państwa (…) zawładnięcie mediami publicznymi i kaganiec na media opozycyjne", a także "eurosceptycyzm, agresywna retoryka antybrukselska i zahamowanie integracji" i "rozdzierający społeczeństwo kult smoleński".
Jak pisze gazeta, Komorowski był dobrym prezydentem, ale "okazał się słaby w roli kandydata". Roztrwonił kapitał zaufania, co doprowadziło do "zawstydzającej porażki w pierwszej turze" i przez to przyszłość kraju "rozstrzygnie się »w rzutach karnych«".
"GW" porównuje ponadto filozofię, którą kierują się obaj kandydaci. "Po stronie Komorowskiego dostrzegamy odpowiedzialność bez ryzyka. Po stronie Dudy – ryzyko bez odpowiedzialności" – czytamy w stanowisku. Zdaniem "Gazety" brak odpowiedzialności Dudy ma się przejawiać w deklarowanej przez kandydata PiS niechęci do "płynięcia w głównym nurcie", co może doprowadzić do "politycznej izolacji Polski w Europie", w opozycji do Komorowskiego, który "politykę bezpieczeństwa, opiera na mocnym związku Polski z NATO i UE". Innym ryzykownym posunięciem Dudy jest zamiar cofnięcia reformy emerytalnej bez "podania kosztów społecznych ani źródeł finansowania". Stanowisko dziennika mówi, że według Dudy "państwo ma kierować sumieniem obywateli", podczas gdy Komorowski "nie chce być prezydentem ludzkich sumień".
Adam Michnik o Andrzeju Dudzie i Bronisławie Komorowskim
– Jeżeli wygra Duda, to rządzić będą Kaczyński z Macierewiczem, a to jest najgorsze, co może się dzisiaj Polsce przydarzyć. Bo to ludzie, którzy bez skrupułów posługują się kłamstwem, insynuacją, oszczerstwem – mówi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Adam Michnik.
Redaktor naczelny "GW" na początku wywiadu skomentował zwycięstwo w I turze wyborów Andrzeja Dudy i ponad 20-procentowy wynik Pawła Kukiza. Jak zaznaczył Michnik, interpretacji tych wyników jest kilka. – Mamy chyba do czynienia ze znużeniem obozem rządzącym. Osiem lat rządów PO-PSL to jest dużo. To, co jest zaletą obozu rządzącego, my już traktujemy jak oczywistość – jak oddychanie powietrzem – powiedział Adam Michnik.
Jako kolejny element wymienił wielką zmianę generacyjną. – W tej chwili upomina się o swoje miejsce pokolenie między 20 a 35 rokiem życia. Ono uznało, że nie ma swojej reprezentacji, że jej zasadnicze życiowe interesy nie są realizowane – stwierdził Michnik.
Rozmówca Agaty Nowakowskiej i Dominiki Wielowiejskiej przyznał, że pomysł przeprowadzenia referendum w sprawie jednomandatowych okręgów wyborczych jest rozsądny. – Jeżeli 3 mln wyborców podpisują się pod tym hasłem, to prezydent ma przynajmniej moralny obowiązek zapytać społeczeństwo, co o tym myśli – argumentował redaktor naczelny "GW", podkreślając jednak, że sam jest JOW-om przeciwny.
W dalszej części wywiadu Michnik stwierdził, że młodzi wyborcy Lewicy, którzy w II turze nie pójdą do urn, zagłosują w ten sposób na Jarosława Kaczyńskiego. Michnik przedstawił wybór, jaki oni mają. – Po jednej stronie są ci, którzy nie będą im przeszkadzali ani ograniczali praw obywatelskich, ich wolności. Po drugiej – ci, którzy będą im przeszkadzali permanentnie i będą chcieli ich wtłoczyć w swój jedynie słuszny model życia – przekonywał.
Adam Michnik podkreślił, że "jeśli chodzi o kandydaturę Dudy, to mamy do czynienia z oszustwem". – Myśmy zobaczyli skrajnie niesamodzielnego Dudę w debacie z Komorowskim. Nie powiedział ani jednego zdania, które byłoby jego własnym, oryginalnie sformułowanym – konkludował rozmówca "Gazety Wyborczej".
..
To nigdy nie byla gazeta. Ale NADRZĄD Z NADPREZYDENTEM MICHNIKIEM.
Tzn. byl sobie jakis rzad ktory istnial ,,teoretycznie". Ale za nim byla mafia Wyborczej o realnych wplywach. To oni sa winni bezrobocia emigracji utraty majatku narodowego. Tragedii natodowej. ZMARNOWANIA NAJLEPSZYCH PERSPEKTYW W HISTORII POLSKI! POTWORY! Tfu!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:02, 26 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
A teraz Wyborcza moze nagrodzic ,,czlowieka roku" ...
Komorowski, aby przegrać musiałby "po pijanemu na pasach przejechać niepełnosprawną zakonnicę w ciąży".
Adam Michnik
...
Szokuje taki cymbal przez tyle lat terroryzowal Polske z swoja banda za pomoca medialnej pałki czyli Wyborczej. Wy tego nie pamietacie. Ale w latach 90 tych to byl horror. NIE BYLO INTERNETU ! NIE BYLO !!!
Byla tylko Wyborcza i wszystkie media zaczynaly dzien od czytania Wyborczej. Wiec TV tez byla Wyborcza. Potworny czas... Do tej pory widac. Czy Karnowscy czy TVP czy TVN czy Polsat wszedzie widac myslenie Wyborcza bo pracownicy mediow uczyli sie w latach 90 tych. Dlatego caly Sejm to rozne odcienie bylej UW czyli partii ktora zarzadzala Wyborcza.
Ja to jestem naprawde wyjatek nie czytalem Wyborczej wcale i to widac. Ale inni czytali i tez niestety widac. Glupota najwieksza jest pycha. Co to ja glupi jestem? Przeczytam ale mnie nie przekabaca. I pozniej gada calymi frazami z Wyborczej ,,nie przekabacony". Rece opadaja. Czytasz to nasiakasz. Gdy zlo to zlem. Gdy dobro dobrem. Dlatego najlepiej czytac Biblie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:06, 27 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
"GW" przyzna Człowieka Roku Komorowskiemu, mimo że przegrał wybory
Bronisław Komorowski - AFP
"Gazeta Wyborcza" (Agora SA) nie rezygnuje z wręczenia tytułu Człowieka Roku prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu, który przegrał wybory prezydenckie. Termin uroczystości nie został jeszcze ustalony. Nagroda ma być przyznana Komorowskiemu za dokonania w ciągu ostatnich pięciu lat.
Bronisław Komorowski jako marszałek Sejmu oraz prezydent RP zapewnił stabilizację i konstytucyjną ciągłość władzy w Polsce, która była pogrążona w traumie po katastrofie smoleńskiej. Mimo że był celem kampanii zniesławień i nienawiści, starał się łączyć Polaków, przedkładał umiar nad dogmatyzm i konsekwentnie wspierał europejskie aspiracje narodu ukraińskiego. Nagrodziliśmy go również za rozumną troskę o zasady współistnienia państwa i Kościoła – uzasadnia Jarosław Kurski, pierwszy zastępca redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej".
REKLAMA
Nagroda miała zostać wręczona jeszcze przed drugą turą wyborów prezydenckich 15 maja br. Termin ten przełożył Bronisław Komorowski. W uzasadnieniu napisał, że "musi się teraz całkowicie poświęcić kampanii przed drugą turą wyborów prezydenckich".
24 maja br. wybory prezydenckie wygrał Andrzej Duda, uzyskując 51,55 proc. głosów. - Osiągnięcia Bronisława Komorowskiego nie podlegają unieważnieniu tylko dlatego, że przegrał wybory - komentuje Kurski.
...
Nowa definicja satanizmu. ,, rozumną troskę o zasady współistnienia państwa i Kościoła"...
Tak zescie sie troszczyli o te stosunki ze rozpieprzyliscie dokumentnie ,,kosciol lagiewnicki". Tak ze nawet biskupi sklonni bardziej ku PO zaczeli teskinc za Duda. BARANY ! Gdy slepy slepego prowadzi obaj w dol wpadna. Robic kampanie antykatolicka w kraju katolickim to trzeba byc imbecylem. Rozumiem ze wasz narod Polski nienawidzi ale przynajmniej cwana kalkulacja powinna podpowiadac ze dla wlasnych korzysci nie powinniscoe draznic wirkszosc. Gdzie ta wasza cwanosc?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|