Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:56, 18 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Panie Maćku, specjalnie dla Pana! - krótka lekcja historii (alternatywnej...)
Autor: Igor44
[link widoczny dla zalogowanych]
Gdy wódz wikingów Artur z atolu Bikini
Prowadził lotniskowce wprost na port w Cedyni
Pod Trafalgarem Juliusz Cezar go rozgromił
Dzięki szarży na działa dwóch szwadronów słoni.
Nie pomogło wiązanie do tarcz małych dzieci
które sprytnie uwolnił Han grecki Jan III.
A potem z nich krucjatę dziecięcą sformował
Co trotylem zniszczyła rzymski legion z Pskowa.
Lecz sam pod Saratogą pod miecz złożył głowę
Gdyż nie miał środków aby zwalczyć czołgi nowe.
Które do bitwy owej aż z Indii sprowadzał
Zwany „małym Kapralem” hiszpan Zygmunt Waza.
Czym tak świat chrześcijański ogromnie zatrwożył
że aż kardynał Stalin klątwą go obłożył.
A skąd te formacje wziąłeś tak w ogóle?
Z książki:
"Poznaj historię wraz z Maciejem Stuhrem"
[link widoczny dla zalogowanych]
....
Tak jest . Nastepna bedzie ksiazka geograficzna rozprowadzana lacznie z egzemplarzami Wyborczej :
Na dalekiej Ukrainie
Tam gdzie rzeka Wisla plynie
gdzie murzynski zyje lud
Michnik stwozyl aparthud .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:42, 19 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Kuba Wojewódzki: patriotyzm jak kastet
"Z Polakami jest jak z islamem. Narodowi fundamentaliści robią z własnej miłości do ojczyzny oręż do gnębienia innych" – pisze na łamach tygodnika "Newsweek" Kuba Wojewódzki.
"W Polsce trwa prywatna wojna na 1 samolot i 96 trumien. Wojna, w której słowo »patriotyzm« staje się niepotrzebnym gadżetem. Tandetnym kotylionem pasującym nawet do kominiarki i kastetu" – czytamy w nagłówku artykułu pt. "Kiedy myślę Polska" – zbiorze przemyśleń Wojewódzkiego na temat kondycji naszego narodu.
"Kiedy myślę Polska, to mam wrażenie, że tacy jak ja nie mają prawa myśleć o Polsce, bo są notorycznymi rasistami, ksenofobami, homofobami, mizoginami i generalnie szumowinami. A takich zwalniamy z konieczności myślenia o naszym kraju" - pisze Wojewódzki.
Jego zdaniem Polska to "naród niegotowy na prawdę o własnej przeszłości. Niegotowy na własną psychoanalizę. Polska jest cierpiąca i mężna, a jak uważasz inaczej, to piii***".
Jak podkreśla, często tak wielkie słowa jak naród, patriotyzm, ojczyzna czy tradycja, bywają tak puste, "że można w nich więzić narody". Miał tu na myśli wydarzenia towarzyszące niedawnym obchodom Święta Niepodległości.
"Na ulice wyszli Polacy zbiorowo deklarujący miłość do niepodległej ojczyzny. Doszło do zbiorowej orgii miłości. W użyciu były typowe dla patriotycznych pochodów rekwizyty" – opisuje. Wojewódzki wymienił tu m.in. kostkę burkową, śmietniki i znaki drogowe.
Jego zdaniem "staliśmy się narodem groteskowym", a ponadto "nie chcemy się dogadać, porozumieć, zrozumieć, bo po prostu nie chcemy się poznać. Poznanie zawsze utrudnia agresję, a my lubimy być agresywni".
Kuba Wojewódzki porównuje Polaków do islamu. "Islam to podobno całkiem przyzwoita religia, a jednak fundamentaliści robią z niej oręż do gnębienia innych. I tak jest z nami. Jesteśmy w miarę sensownym społeczeństwem, ale narodowi fundamentaliści robią z własnej miłości do ojczyzny oręż do gnębienia pozostałych. I albo się, bracie, dostosujesz do obecnie panującego poziomu wzruszenia i martyrologii, albo z ciebie bęcwał i element obcy" – pisze.
Według niego "stajemy się ludźmi zniewolonymi agresją", a "żałosny populizm i zmasowane internetowe lincze stają się jedynym poziomem, na którym może się jeszcze dogadać kilku Polaków".
Podkreśla także, że "antysemityzm jest u nas od lat nieopatentowanym perpetuum mobile". Stawia przy tym śmiałą tezę: "Polak Polakowi Żydem, najczęściej pod obrazkiem Najświętszej Panienki. Tak na wszelki wypadek". Wytyka również klerowi, że coraz częściej słowo Betlejem myli im się z Bentleyem.
Jaka czeka nas przyszłość? "Jak kiedyś wieszczył Antoni Słonimski, Polska to jest kraj, w którym wszystko jest możliwe. Nawet zmiany na lepsze" – pisze Wojewódzki. Od razu dodaje jednak, że z "ostatniej Diagnozy Społecznej wynika, że 80 procent Polaków jest zadowolonych ze swojego życia tutaj. No cóż. Widocznie pozostałym 20 procentom brakuje pieniędzy na narkotyki".
Więcej w tygodniku "Newsweek".
>>>>
Kolejne wynurzenia z szamba pokolenia Agory ... Lisowi totalnie odwalilo . Gryzie dywany ... Niezlego trzeba miec swira aby uczyc Polakow tolerancji za pomoca Wojewodzkiego ... Szczegolnie do Ukrainek zapewne ... Naprawde oni zamienili mozgi na egzemplarze Wyborczej ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:12, 17 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Grzegorz Braun pracuje nad filmem o Adamie Michniku
Grzegorz Braun, reżyser, którego kontrowersyjną wypowiedzią zajmuje się prokuratura, rozpoczął pracę nad filmem biograficznym o Adamie Michniku. Roboczy tytuł brzmi: "Towarzysz redaktor" - dowiadujemy się z "Uważam Rze".
Informacje w wywiadzie z tygodnikiem podkreśla sam reżyser. - Udało mi się już zebrać nieco interesujących materiałów do filmu pod roboczym tytułem "Towarzysz redaktor" - mówi.
Na łamach "Uważam Rze" apeluje też, by "świadkowie historii, którzy mieliby coś ważnego do powiedzenia" szukali z nim kontaktu.
Reżyser nie podaje szczegółów swojego przedsięwzięcia, ale możemy się spodziewać, że film, jeśli powstanie, może wywołać kolejne kontrowersje. Braun od lat jest bowiem zdecydowanym przeciwnikiem środowiska związanego z "Gazetą Wyborczą" (jej wieloletnim redaktorem naczelnym i współzałożycielem jest Adam Michnik - red.), a jego ostatnią wypowiedzią m.in. na temat tej gazety zajęła się prokuratura.
"Kule powinny świstać, a mamy kabaret. Bo kolejny przesąd to wiara w pacyfizm. Wiara, że tu można cokolwiek załatwić, jak nie zostaną w sposób nagły, drastyczny wyprawieni na tamten świat z tuzin redaktorów "Wyborczej" i ze dwa tuziny drugiej gwiazdy śmierci mediów centralnych - TVN. Nie wspominam o etatowych zdrajcach ze starego reżimu. Jeśli się nie rozstrzela co dziesiątego, to znaczy: hulaj dusza, piekła nie ma. Jeżeli nie karze się śmiercią za zdradę, to co?" - mówił podczas wrześniowego spotkania w warszawskim Klubie Ronina Braun.
Kilka dni temu Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście Północ wszczęła śledztwo w tej sprawie. Prokuratorzy są już w posiadaniu oryginału wypowiedzi reżysera i sprawdzają, czy nie popełnił on przestępstwa.
Będący podstawą postępowania artykuł 255 paragraf 2 Kodeksu karnego stanowi: "Kto publicznie nawołuje do popełnienia zbrodni, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3". Publiczny charakter takiej wypowiedzi zależy m.in. od ustalenia, czy padła ona na spotkaniu, które było ogólnodostępne.
Braun jest autorem kontrowersyjnych filmów dokumentalnych o związkach Lecha Wałęsy z SB i o generale Wojciechu Jaruzelskim. W 2008 r. przegrał proces cywilny, wytoczony mu przed wrocławskim sądem przez znanego językoznawcę prof. Jana Miodka, któremu zarzucił współpracę z SB. Z kolei w 2008 r. warszawski sąd uznał, że Braun nie musi przepraszać Wałęsy za film pt. "Plusy dodatnie, plusy ujemne", a Wałęsa Brauna - za określenia, że film - według którego był on TW "Bolkiem" - to "gniot", a Braun to "usłużny dziennikarz".
>>>>
Wreszcie wlasciwy czlowiek na wlasciwym miejscu . O Michniku powinna krecic osoba lekko szalona aby wyczuc klimat . I akurat sie trafil . Czekamy ! To bedzie dopiero jazda !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:04, 18 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
"Super Express": z Michnikiem do eurokołchozu
- Michnik wiele uczynił, aby nie udało się odbudować w Polsce suwerennego państwa – stwierdził w rozmowie z "Super Expressem" reżyser Grzegorz Braun.
Reżyser stanowczo zaprzeczył doniesieniom, jakoby ukrywał się przed prokuraturą w związku z jego kontrowersyjną wypowiedzią. – To propaganda sądzona przez środki masowej dezinformacji: PAP, TV reżimową, dla zmyłki zwaną telewizją publiczną, i GWiazdę śmierci z ul. Czerskiej. Niektórzy zatrudnieni tam paradziennikarze szerzą takie fałszywe treści, by zrobić ze mnie kryminalistę – powiedział.
- Kiedy dotarły do mnie wiadomości o tej kolejnej nagonce, pilnie zgłosiłem się na najbliższy posterunek policji, gdzie okazało się, że w rejestrze osób poszukiwanych nie figuruję – stwierdził. Zaznaczył, że dostał już wezwanie do prokuratury i ma się w niej stawić tuż po 1 stycznia.
Już w wywiadzie dla "Uważam Rze" zdradził, że pracuje nad filmem o Adamie Michniku. W rozmowie z "Super Expressem" zaznaczył, że chce przedstawić większości Polaków nieznaną biografię redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej".
– Michnik wiele uczynił, aby nie udało się odbudować w Polsce suwerennego państwa niepodległych Polaków – stwierdził. Jak dodał, założyciel "GW" "jest jednym ze współczesnych architektów katastrofy, czyli kolejnej wersji Wieży Babel, która nam się prędzej niż później na łeb zwali”.
Braun wprost określił Unię Europejską mianem "eurokołchozu" i przypomniał, że to właśnie Michnik był jednym "z głównych orędowników wprowadzenia Polski" do tej organizacji. Porównał także Unię Europejską do ZSRR.
Na stwierdzenie dziennikarza "Super Expressu", o tym, że "Michnik, cokolwiek by o nim powiedzieć, ten moskiewski sowiet pomagał obalić", odparł: "Zakłada pan, że sowiet upadł. A może on nie upadł, a jedynie się potknął i generalnie dobrze się miewa? Może wcale nie zniknął, a jedynie zmienił centralę? Takie pytania warto sobie stawiać".
Braun od lat jest zdecydowanym przeciwnikiem środowiska związanego z "Gazetą Wyborczą" (jej wieloletnim redaktorem naczelnym i współzałożycielem jest Adam Michnik – przyp. red.), a jego ostatnią wypowiedzią m.in. na temat tej gazety zajęła się prokuratura.
"Kule powinny świstać, a mamy kabaret. Bo kolejny przesąd to wiara w pacyfizm. Wiara, że tu można cokolwiek załatwić, jak nie zostaną w sposób nagły, drastyczny wyprawieni na tamten świat z tuzin redaktorów "Wyborczej" i ze dwa tuziny drugiej gwiazdy śmierci mediów centralnych - TVN. Nie wspominam o etatowych zdrajcach ze starego reżimu. Jeśli się nie rozstrzela co dziesiątego, to znaczy: hulaj dusza, piekła nie ma. Jeżeli nie karze się śmiercią za zdradę, to co?" - mówił podczas wrześniowego spotkania w warszawskim Klubie Ronina Braun.
Kilka dni temu Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście Północ wszczęła śledztwo w tej sprawie. Prokuratorzy są już w posiadaniu oryginału wypowiedzi reżysera i sprawdzają, czy nie popełnił on przestępstwa.
Będący podstawą postępowania artykuł 255 paragraf 2 Kodeksu karnego stanowi: "Kto publicznie nawołuje do popełnienia zbrodni, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3". Publiczny charakter takiej wypowiedzi zależy m.in. od ustalenia, czy padła ona na spotkaniu, które było ogólnodostępne.
Braun jest autorem kontrowersyjnych filmów dokumentalnych o związkach Lecha Wałęsy z SB i o generale Wojciechu Jaruzelskim. W 2008 r. przegrał proces cywilny, wytoczony mu przed wrocławskim sądem przez znanego językoznawcę prof. Jana Miodka, któremu zarzucił współpracę z SB. Z kolei w 2008 r. warszawski sąd uznał, że Braun nie musi przepraszać Wałęsy za film pt. "Plusy dodatnie, plusy ujemne", a Wałęsa Brauna - za określenia, że film - według którego był on TW "Bolkiem" - to "gniot", a Braun to "usłużny dziennikarz".
....
Niewatpliwie Braun jest patriota czego nie mozna powiedziec o szemranym elemencie z Wszawki . Ale ponosi go demon . Nie pojmuje ze od satanistycznej Agory gorsi sa Judasze typu Kaczynski o. Rydzyk . Zdrajca zawsze gorszy jest od wroga . Braun przypomina Kurskiego przed nawroceniem . Ale i on odnajdzie droge do prawdy .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:49, 23 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Grupa zamaskowanych osób chciała zakłócić wykład Adama Michnika
Grupa zamaskowanych osób próbowała wtargnąć na salę w Wyższej Szkole Nauk Społecznych w Radomiu, gdzie odbywał się wykład Adama Michnika - poinformowała TVN24.
Doszło do przepychanek i starcia z ochroną budynku. Młodzi, zamaskowani ludzie skandowali: precz z czerwoną hołotą.
W ubiegły wtorek doszło do podobnego incydentu podczas wykładu prowadzonego przez Magdalenę Środę na Uniwersytecie Warszawskim. Grupa ok. 50 zamaskowanych osób próbowała go przerwać. Zdaniem Millera to dobry powód, by powrócić do pomysłu zakazu zasłaniania twarzy podczas publicznych wieców.
Wykład prof. Magdaleny Środy miał się rozpocząć o godz. 17.00. Grupa wdarła się do sali tuż po jego rozpoczęciu. Po tym, jak straż uniwersytecka wyparła ją z sali, grupa skakała w holu Auditorium Maximum i skandowała: "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!".
Jak na razie policja nie łączy obu tych incydentów.
....
Tak . Michnik to prawdziwy wampir . Oczywiscie nie wiem kto tam protestuje i jakie ma intencje ale protesty sa zrozumiale .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:13, 02 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Michnik: Polska znalazła się wtedy w potrzasku
"Zazdroszczę tym, dla których wszystko jest jasne. Tym, dla których ówczesny świat dzieli się na bohaterów i zdrajców. Dla mnie nie jest to tak jasne. Polska znalazła się wtedy w potrzasku" - pisze Adam Michnik z okazji Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
W piątek, w Narodowym Dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych, w całym kraju odbyły się uroczystości. Upamiętniono tych, którzy po 1945 r. walcząc o wolną Polskę byli represjonowani przez władze komunistyczne. Hołd Żołnierzom Wyklętym złożył m.in. prezydent Bronisław Komorowski.
Sprawa Żołnierzy Wyklętych od lat budzi kontrowersje i dzieli historyków. Jak w obszernym tekście w dzisiejszej "Gazecie Wyborczej" pisze Adam Michnik, Żołnierze Wyklęci to z jednej strony symbol walki z komunizmem, a z drugiej "przywódcy bandy rabunkowej".
"Zazdroszczę tym, dla których wszystko jest jasne. Tym, dla których ówczesny świat dzieli się na bohaterów i zdrajców. Dla mnie jest to tak jasne. Polska znalazła się wtedy w potrzasku" - pisze Michnik. Jak dodaje, "czas »żołnierzy wyklętych« to epoka wielkiej sprzeczności". Dlaczego?
Redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" przypomina, że reżim komunistyczny dążył do unicestwienia żołnierzy Polski podziemnej, a wojna polsko-polska "odczłowieczała i dehumanizowała". "Po obu stronach zwyciężała logika nienawiści: partyzantka przeobrażała się często w bandytyzm; aparat bezpieczeństwa stawał się aparatem niebezpieczeństwa i siewcą śmierci" - zaznacza.
Michnik wyjaśnia różnice miedzy legendarnymi postaciami tego czasu: Janem Rzepeczkim i Kazimierzem Moczarskim a Józefem Kurasiem. Przypomina też wiersze Mieczysława Jastruna i Zbigniewa Herberta dotykające tego problemu.
"I pytamy: (...) czy było wtedy dla tych ludzi jakieś rozsądne wyjście? Czy nie byli skazanie na śmierć w herbertowski "okrwawionym węźle"? Nie wiem. Był to ponury czas, w którym wszystkie niemal drogi prowadziły donikąd. Był to czas, gdy wierność łatwo przeobrażała się w absurd, a realizm mógł oznaczać zdradę. Tym, którzy uniknęli tego, zarówno "żołnierzom wyklętym", jak i krytykom, należy się hołd, miłosierdzie i życzliwa pamięć" - podsumowuje.
Cały tekst w "Gazecie Wyborczej".
....
Typowe michnikowskie mędzenie . Michnik udaje ze nie wie kto ma racje Polacy czy hitlerowcy stalinowcy ubecy . I jedni mieli racje i drudzy . Nic nie jest czarno biale wszystko szare . Oczywiscie Michnik pochodzi ze srodowisk nazistowsko-stalinowsko-ubeckich . Czyli naszych wrogow . O ile Niemcy odrzucili nazizm o tyle w Rosji nie maja zupelnie ma to ochoty . A Michnik podobnie . Miesci sie w nurcie sowieckim . Wiec bredzi i mędzi o ,,zbrodniach Polaków" zamiast potepic sowietyzm jak Niemcy nazim .
Tutaj sytuacja jest wyjatkowo czarno-biala . Polacy to ci dobrzy . Nazisci sowieci ubecy itp to ci źli .
Ale oczywiscie od Michnika gorsi sa o.Rydzyk z Kaczynskim bo Michnik otwarcie prezentuje ubectwo a tamci reprezentuja to samo udajav patriotyzm i katolicyzm .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:52, 24 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Premier rozmawiał z szefem MSW o incydencie na wykładzie Baumana
Premier Donald Tusk spotkał się z ministrem spraw wewnętrznych Bartłomiejem Sienkiewiczem; rozmowa dotyczyła incydentu w trakcie sobotniego wykładu prof. Zygmunta Baumana, który odbył się na Uniwersytecie Wrocławskim.
- Premier Tusk spotkał się dziś w Warszawie z ministrem Bartłomiejem Sienkiewiczem. Tematem rozmowy był incydent we Wrocławiu i działania policji - poinformował rzecznik rządu Paweł Graś na portalu społecznościowym.
Z kolei minister nauki i szkolnictwa wyższego Barbara Kudrycka wystosowała list do Baumana. - To, co wydarzyło się w sobotę we Wrocławiu, jest pogwałceniem zarówno akademickiej tradycji, jak i akademickiej godności, to przekracza jakiekolwiek standardy uniwersyteckie. Nie ma i nie będzie w Polsce zgody na podobne zachowania - podkreśliła Kudrycka.
Przypomniała, że w marcu spotkała się z rektorami wyższych uczelni, aby zastanowić się nad granicami wolności i autonomii akademickiej. - Zdecydowaliśmy wspólnie o zorganizowaniu w Krakowie Kongresu Kultury Akademickiej, podczas którego będziemy debatować nad tym, czym dziś jest uniwersytet i jego etos, co zrobić, by nie malał prestiż polskich wyższych uczelni i wykładowców, jak dbać o najwyższe akademickie standardy. Sobotnie zajścia przynoszą ujmę polskim uczelniom i czeka nas poważna dyskusja na ten temat - napisała Kudrycka.
W sobotę rozpoczęcie wykładu filozofa zakłóciła grupa kilkudziesięciu narodowców, którzy po przywitaniu Baumana przez prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza zaczęli buczeć, gwizdać i krzyczeć: "Precz z komuną", "Dutkiewicz, kogo zapraszasz", "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę".
Po kwadransie policja, na prośbę organizatorów wykładu, usunęła narodowców. Wszystkim z 15 zatrzymanych osób przedstawiono zarzuty zakłócenia spokoju i porządku. Grozi za to kara aresztu, ograniczenia wolności lub grzywna do 5 tys. zł.
>>>>
Tak jest stalinowcy musza byc bronieni ! A Bosak to faszyzm .
Oczywiscie nie popieram NOP tylko wskazuje na ohyde tej bandy . To ze michnikizm jest wstretny nie oznacza ze kazdy z kim zadziera jest fajny ale oblude widac .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:17, 24 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Łukasz Warzecha: Zygmunt Bauman ma paskudny życiorys, nigdy nie przeprosił
Rząd nie lekceważy tego typu wydarzeń - mówiła o zajściach podczas wykładu prof. Zygmunta Baumana na Uniwersytecie Wrocławskim minister nauki Barbara Kudrycka. Incydent wywołał gorącą dyskusję na temat przeszłości profesora. - Zygmunt Bauman ma paskudny życiorys. Nigdy za to nie przeprosił, a był w samym jądrze stalinowskiego aparatu represji – mówił w radiowej Trójce publicysta "Faktu" i felietonista WP.PL Łukasz Warzecha. Innego zdania był Wiesław Dębski - także felietonista WP.PL. - Bauman wierzył, że komunizm jest najlepszym rozwiązaniem dla Polski. Robił to z przekonaniem. Trzeba cenić ludzi, którzy robią różne rzeczy z przekonaniem - powiedział.
W sobotę wykład socjologa, filozofa i eseisty prof. Zygmunta Baumana zakłóciła grupa kilkudziesięciu narodowców, którzy po przywitaniu Baumana przez prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza zaczęli buczeć, gwizdać i krzyczeć: "Precz z komuną", "Dutkiewicz, kogo zapraszasz", "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę". Po kwadransie policja, na prośbę organizatorów wykładu usunęła narodowców.
Incydent wywołał gorącą dyskusję na temat przeszłości profesora - Zygmunt Bauman ma paskudny życiorys. Nigdy za to nie przeprosił, a był w samym jądrze stalinowskiego aparatu represji – mówił w radiowej Trójce publicysta "Faktu" i felietonista WP.PL Łukasz Warzecha. Przyznał także, że zastanawia się, czy "sam by nie dołączył do okrzyków". - Zygmunt Bauman, który cieszy się w niektórych kręgach wyjątkowym poważaniem, głównie w kręgach skrajnie lewicowych, wyróżnia się życiorysem wyjątkowo paskudnym, z którego nigdy się nie rozliczył i za który nigdy nie przeprosił – podkreślił.
Publicysta przywołał także wywiad z prof. Baumanem dla "Guardiana” z 2007 roku. - Profesor przekonywał, ze że komunizm po wojnie był najlepszym systemem dla Polski, że obowiązkiem każdego obywatela jest współpraca z wywiadem, a było to nawiązanie do pracy w służbach komunistycznych. – Nigdy za to nie przeprosił, a był w samym jądrze stalinowskiego aparatu represji – uważa Warzecha.
Publicysta przyznał także, że bardzo dziwi go to, że prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz zaprosił na wykład prof. Baumana. - Dla mnie to dokładnie tak samo, jakby ktoś zaprosił byłego członka SS, który nie przeprosił za to co robił – powiedział.
Innego zdania był jednak inny felietonista WP.PL, Wiesław Dębski. Jego zdaniem takie porównania są "niegodne". Dębski stwierdził, że prof. Bauman "wierzył w komunizm i że komunizm jest najlepszym rozwiązaniem dla Polski" – Robił to z przekonaniem. Trzeba cenić ludzi, którzy robią różne rzeczy z przekonaniem – oświadczył publicysta.
>>>>
Tak.
Trzeba cenić ludzi, którzy robią różne rzeczy z przekonaniem
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:43, 28 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Reporter Dużego Formatu Gazety Wyborczej Mariusz Szczygieł opisał sprawę kobiety, która 30 lat temu zakatowała 6-letniego chłopca. Sąd skazał ją na piętnaście lat więzienia, odsiedziała dziesięć, następnie wyrok uległ zatarciu. Od tego czasu pracowała w jednej z warszawskiej szkół oraz jako ekspert w MEN.
Renata K. pytana przez reportera Polsat News, stwierdziła, że informacje zawarte w reportażu „Gazety Wyborczej” są nieprawdą.
"Jestem głęboko poruszona sytuacją przedstawioną (...) w artykule redaktora Mariusza Szczygła" - napisała Krystyna Szumilas, minister edukacji narodowej, w oświadczeniu opublikowanym na stronie resortu.
- Dzieciobójczyni nigdy nie powinna pracować z dziećmi, potrzebna jest szybka refleksja prawników, aby takie sytuacje się nie powtarzały - tak premier Donald Tusk skomentował tę sprawę.
Według relacji gazety Ewa T. katowała Tomka - syna swojego partnera Tomasza W. - przez 2,5 roku. Czasem pomagał jej w tym sam ojciec. Chłopiec notorycznie przychodził z siniakami do przedszkola. Gdy wychowawczynie zwróciły rodzicom na to uwagę, Tomek zaczął przesiadywać w domu, bo na jego ciele pojawiały się po kolejnym biciu wciąż nowe bruzdy i rozcięcia. Któregoś popołudnia Ewa T. zaczęła bić chłopca pasem z metalową sprzączką. Biła ponad godzinę, ponieważ chłopiec nie kupił sobie sznurówek. Tomek zaczął krwawić. W końcu, w środku nocy, skrajnie wycieńczony, zmarł.
>>>>
Istotnie ohydne !
Ale !
A wy bydlaki z Agory i Tuski ile dzieci zamordowaliscie ? Aorca EU tanazja Invitro ?
Co juz nie pamietacie dziecka Agaty ?
Jesli jej nie wolno w szkole TO TYM BARDZIEJ WAM W MEDIACH NIE MOWIAC O RZADZIE !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:02, 29 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Incydent na wykładzie prof. Zygmunta Baumana, kolejne osoby z zarzutami
Zarzuty popełnienia wykroczenia zostały postawione kolejnym czterem osobom, które w minioną sobotę na Uniwersytecie Wrocławskim zakłócały porządek podczas otwartego wykładu socjologa, filozofa i eseisty prof. Zygmunta Baumana.
Jak poinformował rzecznik dolnośląskiej policji Paweł Petrykowski, o ewentualnej karze zdecyduje sąd, do którego skierowano wnioski o ukaranie. - W sumie zidentyfikowaliśmy już 23 osoby, którym grozi kara grzywny za popełnienie wykroczenia - dodał Petrykowski.
Wizyta Baumana w stolicy Dolnego Śląska związana była z obchodami 150. rocznicy powstania niemieckiej socjaldemokracji, której założycielem był wrocławianin Ferdynand Lassalle. Rozpoczęcie wykładu filozofa zakłóciła grupa kilkudziesięciu narodowców, którzy po przywitaniu Baumana przez prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza zaczęli buczeć, gwizdać i krzyczeć: "Precz z komuną", "Dutkiewicz, kogo zapraszasz", "Raz sierpem, raz młotem czerwona hołotę". Po kwadransie policja, na prośbę organizatorów, wykładu usunęła narodowców.
Po zdarzeniu zatrzymanych zostało 11 osób. Kolejne ustalenia policji pozwoliły zidentyfikować kolejnych 12 osób.
!!!!!
Widzicie co wyprawiaja ! Prokuratura zamiast zajac sie Baumanem pod katem zbrodni zajmuje sie ... protestujacymi przeciw niemu ! Ciekawe kiedy zajma sie protestujacymi pod domem Jaruzela .
,,W Polsce skonczyl sie komunizm" . Jestesmy wolni i niepodlegli ... I co jeszcze ?!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:26, 19 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Rebelya Forum
"Duży Format" GW kandyduje do dziennikarskiej Hieny Roku
Kasia_Ballou
W dzisiejszym "Dużym Formacie" jest artykuł pt. "Święte mury arcybiskupa" o Rwandzie.
Okraszony zestawieniem zdjęć sterty czaszek ofiar i abp. Hosera na tronie biskupim - obok siebie. Pokazałam przyjaciółce - "No, latał z maczetą i mordował, to pierwsze skojarzenie" - rzekła.
....
Jestesmy zatem swiadkiem jednej z najwiekszych podlosci w mediach .
A taki szczegol ze ; abp. Hosera nie było w czasie ludobójstwa w Rwandzie - od września 1993 do sierpnia 1994 odbywał tzw. rok formacyjny, najpierw w Jerozolimie, potem Warszawie, wreszcie w Rzymie.
Oj tam nie bylo . Wazne ze byl w Rwandzie a ze lata sie nie zgadzaja ? Rok w ta rok w tamta . Wazne ze mozna skonstruowac oszczerstwo .
Wyborcza to naprawde ohyda . To nie sa media . To osrodki nienawisci i zla . To juz u nich nalog . Bez nienawisci nie moga funkcjonowac .
A oto fotomontaz . Hitlerowcy nawet mogli by sie uczyc jak robic mowe nienawisci wyjatkowo bezczelna bo oparta tylko na tym ze abp. byl kiedys w kraju w ktorym pozniej byly mordy :
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:35, 25 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Jacek Gądek | Onet
Atak na Olgierda Łukaszewicza i aktorów z "W imię…". "Ludzie, dajcie mi spokój"
Na konserwatywno-katolickich serwisach rozgorzała dyskusja o filmie "W imię…" Małgorzaty Szumowskiej. Wobec Olgierda Łukaszewicza padł zarzut, że wystąpił w "paskudnym" i "antyklerykalnym" filmie, choć wcześniej grał ojca Jana Pawła II. - Ludzie, dajcie mi spokój. Zajmijcie się czymś innym. Aktor nie jest od noszenia munduru jakiejkolwiek ideologii - tak w rozmowie z Onetem odpowiada na te zarzuty Łukaszewicz.
Film "W imię…" Małgorzaty Szumowskiej wywołał dyskusję zanim jeszcze przyszedł dzień jego premiery. Obraz ten to dramat obyczajowy, który opowiada o księdzu Adamie (w tej roli Andrzej Chyra). Duchowny obejmuje parafię i organizuje w niej ośrodek dla trudnej młodzieży.
Największe kontrowersje budzą wątki homoseksualne, bo film opowiada m.in. o homoseksualnej miłości ks. Adama do jednego z podopiecznych. Obraz nagrodzono Srebrnymi Lwami w Gdyni i nagrodą Teddy w Berlinie.
Entuzjazmu wobec filmu nie wykazano np. w serwisie internetowym PoloniaChristiana24. W długim tekście pt. "W imię antychrysta" gromy spadły na głowy nie tylko reżyserki Małgorzaty Szumowskiej, ale i aktorów.
Mowa o Olgierdzie Łukaszewiczu, który wystąpił w epizodycznej roli biskupa. O Mateuszu Kościukiewiczu - filmowym chłopcu o przezwisku "Dynia", z którym w romans wchodzi ks. Adam. O Andrzeju Chyrze, któremu wypomniano, iż jest ateistą, ale z uwagi na to odpuszczono kolejne słowa krytyki. O Mai Ostaszewskiej, której wypomniano, że jest buddystką.
Szczególne oburzenie wywołał Olgierd Łukaszewicz. Dlaczego? Bo kojarzony jest z rolami osób bliskich Kościołowi. - Co (…) w tak jawnie antykościelnym filmie robi Olgierd Łukaszewicz? Niedawny odtwórca roli prymasa Stefana Wyszyńskiego, jak również roli ojca Karola Wojtyły, podkładający także polski dubbing pod zagranicznych aktorów grających Jana Pawła II i kardynała Adama Sapiehę? Co robi w tym filmie ubrany w szaty biskupie? - pada emocjonalne pytanie PCh24.
- Ludzie, dajcie mi spokój. Zajmijcie się czymś innym. Aktor nie jest od noszenia munduru jakiejkolwiek ideologii - mówi Onetowi zaskoczony zarzutami Olgierd Łukaszewicz.
Obecność Łukaszewicza w filmach, których fabuła ma jakiś związek z Kościołem jest znacząca.
W międzynarodowej produkcji "Karol - człowiek, który został papieżem" Łukaszewicz zagrał Karola Wojtyłę seniora (ojca papieża Jana Pawła II). Był też reżyserem polskiego dubbingu w filmie z 2005 r. "Jan Paweł II" - była to koprodukcja polsko-włosko-amerykańska. W tym filmie główną rolę zagrał Jon Voight, a Łukaszewicz podłożył głos kard. Adama Sapiehy. W innej produkcji - tym razem dokumencie "Jan Paweł II i prymas Stefan kardynał Wyszyński" - był narratorem. A już jako aktor zagrał prymasa Wyszyńskiego w spektaklu telewizyjnym z 2009 r.
W rozmowie z Onetem Łukaszewicz zgadza się, że był obecny przy odtwarzaniu postaci związanych z Kościołem czy też uosabiających patriotyzm. Ale na tym zgoda się kończy. - Ta rola i ten film to nie jest jakaś moja dyskusja z Kościołem. Aktor niewiele może - albo wchodzi w jakiś dyskurs, albo nie - mówi aktor.
Wskazuje przy tym, że obserwujemy wiele prób, na różnych forach, podejmowania dyskusji z Kościołem. - Ja wpisałem się w świat wrażliwości Małgorzaty Szumowskiej, reżyserki filmu - podkreśla. A zarzutów wysuwanych wobec niego, dodaje, nie bardzo rozumie.
- Wybór roli nie polega na wpisywaniu się w jakąkolwiek propagandę. Ten film jest dyskursem o człowieku, a sama rola ulegała na planie zmianom - zauważa. Ale nie odmawia nikomu posiadania odrębnej opinii na temat filmu.
A bardzo krytyczną opinię zaprezentowano w recenzji PCh24. Sceny homoseksualne nazwano "obrzydliwymi", "ohydnymi", "wywołujące u normalnego człowieka natychmiastowy odruch wymiotny" - "rodem z filmów porno". - Szkoda zjedzonego wcześniej obiadu, a nawet spożywanego podczas projekcji popcornu - zauważono. Jednej ze scen zarzucono "jawne bluźnierstwo". A całemu filmowi, że pokazuje świat "z perspektywy rozporka" i ma "przesłanie głębokie jak kałuża na płaskiej podlaskiej wsi".
Reżyserce z kolei zarzucono, że jakiś "wewnętrzny (…) imperatyw każe jej nieustanie pokazywać na ekranie stosunki płciowe, czy to damsko-męskie, czy to męsko-męskie". A nawet z pustą butelką po winie.
"W imię..." trafił do kin 20 września. - To delikatny film na drażliwy temat - mówiła reżyserka. O czym jest? - Chciałam zrobić film o ogromnej tęsknocie człowieka za miłością, uczuciem, zbliżeniem. Brzmi to banalnie, ale ta wielka tęsknota za czymś mocnym, silnym była dla mnie punktem wyjścia - opisywała Szumowska.
"W imię…" to historia księdza, społecznika wrażliwego na problemy ludzi, niezwykle otwartego, który zaczyna zakochiwać się w jednym z młodych mężczyzn z popegeerowskiej wsi, w której działa ośrodek dla trudnej młodzieży. Między ks. Adamem i Łukaszem rozwija się uczucie. Chłopak fascynuje księdza. Ten walczy ze swoimi fizycznymi pragnieniami i uczuciami. Widzowie są świadkami dramatu, który przeżywa duchowny.
>>>
To sie robi syndrom mlodego Stuhra ... O ile mlodosc jest glupia o tyle starosc ... u niektorych niestety tez glupia . UNIKAJCIE GRANIA W PORNOLACH . Przeciez znacie scenariusz ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:51, 09 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Małgorzata Kalicińska krytycznie o Nike: nagradzane są tylko mroczne, depresyjne książki
Popularna autorka literatury kobiecej, Małgorzata Kalicińska, zabrała głos w sprawie decyzji jurorów Nagrody Literackiej Nike. Zdaniem pisarki krytycy i jurorzy są jak ludzie z ustawiczną depresją albo licealiści, którzy w literaturze fascynują się jedynie złem, dlatego od lat przyznają nagrody "niemal wyłącznie za rzeczy mroczne, smutne, depresyjne, za bohaterów ułomnych, zgnojonych tak, że nic tylko wyć".
"Przeczytałam streszczenia - opisy książek nominowanych do nagrody Nike i włos mi się zjeżył" - napisała autorka "Domu nad rozlewiskiem" na swoim blogu. "Odnoszę wrażenie, że wystarczy usiąść i skroplić najciemniejsze emocje w treść reportażu, powieści, opowiadania w sposób poprawny gramatycznie, dodać ciut polotu, i już zyskać akceptację jurorów."
Zdaniem Kalicińskiej jurorzy na wzór prasy brukowej dali się wciągnąć w najprostszą metodę poruszania publiczności. "Rzucimy im jakieś ofiary, niewinne, bezbronne, biedne i skołatane dusze, jakiś ludzi nieporadnych życiowo, choć wrażliwych może, ale zadeptanych przez prostaków, popaprańców czyniących coś idiotycznego albo… nudnego i już jest recepta na wiekopomne dzieło!" A później "znów krytycy będą zapłakiwać się, że to nasze okropne społeczeństwo nie chce czytać o kolejnych gwałtach, nieszczęściu, łzach, szarości i beznadziei".
Powieściopisarka przyrównała krytyków i jurorów do Dementorów z Harry’ego Pottera, bo odnosi wrażenie, jakby byli "ludźmi z ustawiczną depresją, biczownikami ożywającymi wyłącznie wtedy, gdy czują ból. Każdy promień słońca, dobra i piękna razi ich i drażni. Godzą się na piękny język, ale ów język może tylko opisywać zło".
Kalicińska uważa, że fascynację złem przeżywa się w wieku licealnym. Sama przyznaje, że zaczytywała się Krzysztoniem i Dostojewskim, ale była wówczas nastolatką. Jako osoba dojrzała wie, "jak bardzo wielobarwne jest życie i jak wiele z jego barw zależy od nas samych". Dlatego martwi ją, że dobro jest dzisiaj tak niemodne, a każdy, kto próbuje pisać "pięknie, dobrze, mądrze, serdecznie, ciepło", popełnia w oczach krytyków grzech współczesny. "Z mety napiszą, że to oderwane od życia, wysłodzone i zacukrzone" - zauważa, dodając, że "wiersze Gałczyńskiego, Asnyka, Tuwima, pełne piękna, zachłystu miłosnego i uroku - nie dostałyby dzisiaj ani jednego słowa poparcia!".
>>>>
Slusznie . Bo to jest nagroda Agory . Srodowiska zlego nikczemnego podlego . Stad zlo mrok ohyda w nich przeklada sie na ich gusta . Promuja zatem zlo mrok satanizm . Stad ja w ogole nie czytalem zadneg z tych ,,dziel" chyba ze za Kapuscinskiego nagrodzili Domoslawskiego (nawet tego nie wiem) to akurat czytalem . Ten autor z racji zajmowania sie moimi ulubionymi krajami Afryki Azji Ameryki oczywiscie jest mi znany . Ale akurat to biografia nie nurt satanistyczny .
Nagrody literackie tez musza dawac ludzie przyzwoici i umyslowo zrownowazeni . Zboczency beda promowac zboczenscow . Dla mnie oczywiscie literatura piekna musi byc piekna .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:57, 25 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Nałęcz krytykuje Najsztuba: zdecydowanie przesadził
- Nie chciałbym dotknąć pana Najsztuba, bo cenię sobie jego wywiady, ale tym razem zdecydowanie przesadził. Absolutnie nieuzasadniony pogląd - tak słowa znanego dziennikarza na temat Żołnierzy Wyklętych komentuje w "Super Expressie" prezydencki minister Tomasz Nałęcz.
Przypomnijmy. Znany dziennikarz Piotr Najsztub wywołał liczne kontrowersje swoją wypowiedzią dla TVP. Pytany przez dziennikarzy o przyczyny ataku żrącym płynem na Kubę Wojewódzkiego (do incydentu doszło kilka dni temu w Warszawie - red.), odpowiedział, że może nią być "wieloletnie promowanie tzw. Żołnierzy Wyklętych".
- Różne postawy promowane są bez pewnego rodzaju refleksji. Ja uważam, że wieloletnie promowanie tzw. Żołnierzy Wyklętych, (...) po iluś latach zaowocuje tym, że ktoś się poczuje Żołnierzem Wyklętym, w okupowanym kraju, zacznie wyimaginowanych okupantów zabijać, albo ich w jakiś sposób atakować - stwierdził.
Z taką oceną nie zgadza się historyk prof. Tomasz Nałęcz, który jest doradcą prezydenta Bronisława Komorowskiego. Jak mówi "Super Expressowi", dziennikarz "zdecydowanie przesadził". - Redaktor Najsztub powinien więcej poczytać o tamtym okresie. Mamy zapomnieć o ludziach, którzy w natrudniejszych warunkach walczyli o Polskę, bo to może kiedyś kogoś skłonić do agresji? To jakieś piramidalne nieporozumienie, żeby nie powiedzieć, że coś więcej - stwierdził.
Nałęcz wyjaśnił też, że dziennikarz być może "przyjął prawicową narrację" i uwierzył, że Żołnierze Wyklęci to "jakaś PiS-owska bojówka sprzed lat". - Tymczasem oni reprezentowali całe spektrum polityczne, od prawicy do lewicy. Narodowcy noszą na piersiach rotmistrza Pileckiego i ja się z tego cieszę, ale on nie był narodowcem - powiedział w rozmowie z "Super Expressem".
Żołnierze Wyklęci to bohaterowie antykomunistycznego podziemia, którzy "w obronie niepodległego bytu Państwa Polskiego, walcząc o prawo do samostanowienia i urzeczywistnienia dążeń demokratycznych społeczeństwa polskiego, z bronią w ręku, jak i w inny sposób przeciwstawili się sowieckiej agresji i narzuconemu siłą reżimowi komunistycznemu".
1 marca obchodzimy w Polsce święto upamiętniającę rocznicę wykonania przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa wyroku śmierci na przywódcach anykomunistycznej organizacji Wolność i Niezawisłość. 1 marca 1951 r. siedmiu członków IV Zarządu Głównego Zrzeszenia WiN - ppłk Łukasz Ciepliński, mjr Adam Lazarowicz, por. Józef Rzepka, kpt. Franciszek Błażej, por. Józef Batory, Karol Chmiel i mjr Mieczysław Kawalec - zostało zastrzelonych w mokotowskim więzieniu na Rakowieckiej w Warszawie.
....
Kolejny ,,dziennikarz" . Media w Polsce sa pelne psycholi o sposobie rozumowania zadziwiajacym normalnego czlowieka . Czy Wyborcza czy smolenscy czy torunscy wszedzie rozum spi a upiory obudzone .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:11, 09 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Twardoch: Pi... , Polsko. Kogoś uraziłem? Trudno
Decyzja Sądu Najwyższego, który stwierdził, że Ślązaków nie można uznać za odrębny naród i dlatego Stowarzyszenie Osób Narodowości Śląskiej nie powinno być zarejestrowane, wywołała w regionie lawinę komentarzy, pisze "Dziennik Zachodni".
Szczepan Twardoch, pisarz, autor "Morfiny", laureat Paszportu Polityki i nagrody Nike, skomentował dla gazety swój wpis na Facebooku, gdzie - oburzony decyzją sądu - napisał "Pi..., Polsko".
- Nie wygłaszałem tych słów publicznie, ale i nie zamierzam się ich wypierać. Kogoś uraziłem? Trudno, nigdy nie zakładałem, że przejdę przez życie w zgodzie ze wszystkimi.
....
Michnikowcy wiedzieli kogo nagradzali ! Konsekwentnie promuja antypolski obled .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:16, 21 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Wajda: bardzo niepokoję się o naszą drogą ojczyznę
- Prawica chce otoczyć Polskę murem, zamknąć się w polskości – mówi na łamach "Gazety Wyborczej" reżyser Andrzej Wajda. Jak twierdzi, są w Polsce nauczyciele, którzy wpajają dzieciom, że gorzej nie było, "dzisiejsza Polska to katastrofa i że tylko Pan Bóg może się nad nami zlitować". – Powiem pani, że bardzo się niepokoję o naszą drogą ojczyznę – dodaje.
...
Nasza czyli kogo ? Nasza Polakow czy nasza Wyborczej ? Bo to inne kraje ...
Typowy popis obludy Agory . Akurat Wajda udowodnil juz nie raz ze jedyne o co sie niepokoi to wlasna kariera . Mowa mowa mowa . Za duzo przywiazujecie wagi do slow . Ludzie sowieccy wychowani przez komune klamia rutynowo . Licza sie czyny .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:20, 24 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Jacek Żakowski nie chce być na okładce "Resortowych dzieci"
W Sądzie Okręgowym w Warszawie Jacek Żakowski złożył pozew przeciwko spółce Fronda PL - wydawcy książki "Resortowe dzieci. Media". Dziennikarz nie chce jej wycofania ze sprzedaży, ale żąda usunięcia jego wizerunku z okładki, domaga się też przeprosin i 20 tys. zł zadośćuczynienia.
Zdaniem Jacka Żakowskiego w książce nie ma dowodów na jego powiązania ze służbami PRL, a to właśnie ma sugerować okładka i tytuł książki "Resortowe dzieci. Media". Jego zdaniem umieszczenie go na okładce ma też sugerować, że jako jeden z bohaterów książki był wychowany w rodzinie działaczy i funkcjonariuszy KPP, PZPR, Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, a potem SB, lub był związany ideologicznie oraz materialnie z byłą władzą i bezpieką. Zdaniem Żakowskiego sugestie te są niezgodne z prawdą i nie mają uzasadnienia w poświęconych mu fragmentach książki, bo zamieszczono w niej jedynie informacje o próbach inwigilacji go przez Służbę Bezpieczeństwa.
Autorami "Resortowych dzieci" są: Dorota Kania, Jerzy Targalski i Maciej Marosz. Książka ukazała się w połowie grudnia i jest promowana m.in. na Fronda.pl, Niezalezna.pl i Wpolityce.pl. Jej bohaterami są m.in.: Daniel Passent, Ernest Skalski, Jerzy Baczyński, Krzysztof Teodor Toeplitz, Mariusz Walter.
Żakowski domaga się przeprosin w: "Polityce", "Gazecie Polskiej", "Gazecie Polskiej Codziennie", "Gazecie Wyborczej" i na Fronda.pl. W ramach zabezpieczenia powództwa żąda zaklejenia swojego wizerunku na okładce książki i zamieszczenia w niej informacji, że: "Umieszczenie na okładce książki wizerunku pana Jacka Żakowskiego może naruszyć jego dobra osobiste ze względu na to, że żadne fakty nie uzasadniają przypisania mu cech objętych tytułem książki".
Chce usunięcia ze sprzedaży nakładu książki z okładką, na której jest jego wizerunek. Domaga się też od wydawcy 20 tys. zł jako zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Żakowskiego reprezentuje mecenas Maciej Ślusarek.
Fronda informuje na swojej stronie internetowej, że książka „Resortowe dzieci. Media" "błyskawicznie stała się bestsellerem" i "już teraz wiele księgarń w całym kraju czeka na pilny dodruk książki".
....
Tolerasci Agory pokazuja tolerastię i otwartosc . Ukrywali to skrzetnie . Nalezy zalowac ze zabral sie za to element jeszcze gorszy bo kaczystowski co przypomina fakt jak to nazisci oburzali sie sowieci morduja ... A sami puszczali ludzi kominami ...
Jednak te fakty musza byc jasne . I rzetelne zeby nie osmieszac tematu . Jesli Zakowski nie jest dzieckiem ubecji tym gorzej znaczy wieksza kanalia . Nikt rodowodu nie wybiera ale trzeba go znac . Jak wiecie 100 razy wole Kwasniewskich od Kaczynskich mimo rodowodu niby wrecz odwrotnego . Ale Kwasniewski jak na rodowod zadziwia dobrem cos jak Gorbaczow a Kaczynscy po prostu smierdza moralnie i to AKostwo czy szlechectwo bo to byla szlachta powoduje totalny rzyg ... Chyba sam w koncu musze napisac o tym wszystkim bo to podstawowa wiedza socjologiczna . Kto wyplynal po 89 i dzieki jakim koneksjom .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:18, 23 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
"Gazeta Wyborcza": antysemickie przyśpiewki kiboli to jednak przestępstwo?
Decyzja o umorzeniu śledztwa w sprawie antysemickich śpiewów na meczu Lecha Poznań z Widzewem Łódź była niezasadna – uznała prokuratura apelacyjna w Poznaniu, a informuje o tym "Gazeta Wyborcza".
Antysemickie śpiewy były dziełem kiboli poznańskiego Lecha. Prokurator Monika Rutkowska uznała jednak, że nie nawoływali oni do nienawiści na tle różnic narodowościowych lub rasowych.
Akta sprawy przejęła poznańska prokuratura apelacyjna. Uznała, że owa decyzja była niezasadne, śledztwo należy kontynuować, a prokuratura powinna podjąć działania zmierzające do ustalenia autorów okrzyków.
????
A ANTYPOLSKIE PRZYSPIEWKI AGORY TO CO ? KTO MA SCIGAC ? W KONCU TO JEST GAZETA OFICJALNA A NIE JACYS KIBOLE CZESTO ZE SRODOWISK PATOLOGICZNYCH . Widzicie tu podlosc Agory im wolno zniewazac Polakow masowo w artykulach . A prostych kiboli zamykac . To sa gnoje .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:20, 14 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Ostra krytyka Wojewódzkiego. Gugała: zachowuje się jak małpa z brzytwą
Kuba Wojewódzki, który w swoim programie w Radiu Rock FM ostro zaatakował "Super Express" za publikacje dot. Mariusza Trynkiewicza, znalazł się w ogniu krytyki. Na łamach "SE" styl prowadzonej przez niego audycji potępiają m.in. dziennikarze Rafał Ziemkiewicz i Jarosław Gugała. Tymczasem "Gazeta Wyborcza" opublikowała wczorajsze oświadczenie Wojewódzkiego i współprowadzącego program "Książę i żebrak" Mikołaja Lizuta.
Wojewódzki i Lizut jeden ze swoich programów na antenie Rock Radia poświęcili Mariuszowi Trynkiewiczowi. W trakcie audycji ironizowali: "Mariusz, kochamy cię!"; puszczali także piosenkę "Wszystkie dzieci nasze są". Wyemitowali również nagraną wcześniej rozmowę z wicenaczelnym "Super Expressu", w trakcie której dał on się nabrać, że rozmawia z Mariuszem Trynkiewiczem. Gdy padła propozycja wydania pamiętnika mordercy, potwierdził, że jest skłonny zapłacić za tę możliwość duże pieniądze.
Dzisiejszy "Super Express" poprosił znanych publicystów i działaczy o opinię na temat audycji Wojewódzkiego. Nie pozostawili na nim suchej nitki, krytykując showmana za niewłaściwe, ich zdaniem, poczucie humoru.
- To żałosne i wygląda na to, że facet musi być w strasznej sytuacji, jeżeli sięga już po tego typu chwyty. Jak dla mnie to syndrom upadku. Trudno zresztą tego faceta traktować poważnie, odkąd opowiadał, że prawicowi terroryści napadli go i oblali jakąś dziwną substancją, a potem okazało się, że to guzik prawda - komentuje na łamach "SE" Rafał Ziemkiewicz.
Wojewódzkiego krytykuje również Jarosław Gugała, dziennikarz Polsatu. - Prowokacja Wojewódzkiego była w złym guście, bo sprawa, której dotyczy, to śmierć czterech niewinnych chłopców. Rodziny tych dzieci mają prawo do tego, zebyśmy przynajmniej w przestrzeni publicznej nie rozdrapywali ich ran. Kuba Wojewódzki najwidoczniej nie chce o nich myśleć i zachowuje się jak małpa z brzytwą - opowiada.
"Super Express" zapytał o opinię także Tomasza Elbanowskiego z Fundacji Rzecznik Praw Rodziców. - Wojewódzki banalizuje zło i w jakiś sposób je oswaja. Powinien wiedzieć, że bierze na siebie współodpowiedzialność za kolejne tego typu wydarzenia - tłumaczy.
- Jestem wstrząśnięty. Jak oceniam takie zachowanie? To jest objaw zdziczenia - utrata miary przyzwoitości - skomentował z kolei Tomasz Bieszczad z Obywatelskiej Komisji Etyki Mediów.
Oświadczenie dot. zarzutów "Super Expressu" już wczoraj opublikowali Mikołaj Lizut i Kuba Wojewódzki. Dziś można ja przeczytać także w "Gazecie Wyborczej".
"W rzeczonej audycji kpiliśmy wyłącznie z was, redakcjo »Super Expressu«. W satyrycznym programie pokazaliśmy, w jaki sposób konstruujecie swój obrzydliwy spektakl z Trynkiewiczem w roli głównej, czyniąc go głównym bohaterem waszego brukowca, żerując na rozpaczy rodzin ofiar zbrodniarza, skrzętnie podlewając benzyną najniższe instynkty społeczne" - czytamy w oświadczeniu zamieszczonym na oficjalnym profilu Kuby Wojewódzkiego na Facebooku.
Wojewódzki dodał, że w audycji odpowiedziano "ironią na wasz odrażający cynizm, w imię którego zarabiacie na rozbudzaniu strachu, atmosfery linczu i swoistej »pornografizacji« zbrodni, strojąc się w dodatku w szaty moralistów i rzeczników »prostego człowieka«".
"Cieszymy się, że daliście się zdemaskować, próbując w naszym programie kupić pamiętniki od Trynkiewicza. Polecamy wszystkim nagranie, w którym pierwszy zastępca redaktora naczelnego »SE« zachęca zbrodniarza, by zarobił na swej popularności. Jesteśmy ciekawi, czy rodziny ofiar Trynkiewicza potraktują to, jako wasz wyraz szacunku" - napisano w oświadczeniu, pod którym "podpisał się" Mikołaj Lizut i Kuba Wojewódzki.
...
To jest okraglostolowa mlodziez posiew Michnika i Agory . Ich owoce . Mimo wszystko niech kolesie z kregow smolenskich nie udaja oburzenia . Kregi Wyborczej to sa potomkowie aparatu PRL . Na katechezie nie byli a kto ich mial uczyc zasad ? Wujkowie z SB ? Najgorsi ze wszystkich sa smolenscy . Zabawa trupami i to wlasnych krewnych nie ma sobie rownych .
Ogolnie PRL wyprodukowal dziadowskich ludzi a liberalizm ich jeszcze pogorszyl .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:05, 25 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Prokuratura wszczęła postępowanie przeciw Szczepanowi Twardochowi
Prokuratura wszczęła postępowanie przeciwko Szczepanowi Twardochowi za wpis na Facebooku "pi... Polsko" - poinformował "Tygodnik Powszechny". Pisarz umieścił taki wpis tuż po decyzji Sądu Najwyższego, który ocenił, że Ślązaków nie można uznać za odrębny naród.
Autorem doniesienia jest poznański prawnik Michał Boruczkowski. Jak uzasadniał swoje postępowanie, Twardoch, jako pisarz, jak nikt inny zna wartość słowa. - Nie można kalać własnego gniazda, jakim jest Polska. A jeżeli się to robi, to nie z poczuciem bezkarności - powiedział dla "Dziennika Zachodniego" Boruczkowski.
- Wkur..... się, napisałem to na prywatnym Facebooku, sprawa się rozniosła. Nie mam zamiaru się wycofywać ani nikogo przepraszać, oczywiście, ale jest to jakoś frustrujące, bardziej w kategoriach funkcjonowania mediów, no ale nie ma się co oburzać czy smucić, tak świat wygląda i inaczej nie zamierza - mówił w rozmowie z "Tygodnikiem Powszechnym" Twardoch.
Prawnik z Poznania powołał się na art. 133 kodeksu karnego, który mówi o publicznym znieważeniu RP i zawiadomił prokuraturę o popełnieniu przestępstwa. Za taki czyn można trafić do więzienia nawet na trzy lata.
Szczepan Twardoch to polski socjolog, publicysta i pisarz. W 2013 roku został nagrodzony "Paszportem Polityki" za powieść pt. "Morfina".
>>>
Tak . Tylko sadzic trzeba rozumnie . To nie jest Nergal czyli swolocz ktora robi swinstwa dla poklasku i powinna byc ostro karana . Twardoch co jest oczywiste jest wyznawca ideologii ,,narodu slaskiego" . Jest to absurd ale on w to wierzy . To byly emocje nie zaplanowany cyniczny bluzg . Jakkolwiek jest to wylacznie godne potepienia . Kto obraza Polskę obraza Boga gdyz jest to Naród Wybrany . Ogolnie znajduje sie na dnie upadku morlanego . Nawet Hitler Polskę PODZIWIAL !!!
Zatem tu bym nie przesadzal z karaniem . Kazdy ma prawo do emocji ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:44, 19 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Totalna glupote gosci z mediow najlepiej obrazuje takie cuś :
Gazeta Wyborcza
Szczery wywiad Michnika.
!!!!!! MICHNIK I SZCZETOSC HAHAHAHA ! TO BOLSZEWICKA SZUJA!
Ale czytajmy dalej :
"Polska bez Kościoła to czarny obraz"
..... Od razu smierdzi podloscia . Michnik zatroskany o Kościół .
Trzeba to czytac odwrotnie ...
"Polska z Kościołem to czarny obraz"
... TERAZ JEST SZCZEROSC !
Szczerego wywiadu udzielił dzisiejszej "Gazecie Wyborczej" jej redaktor naczelny Adam Michnik
!!!! HOHO SZCZEREGO !
- Boli mnie realne odwrócenie się tyłem do Biblii, bo to najmądrzejsza książka, jaką napisano - mówił Michnik.
!!! I OD RAZU NIE WIADOMO O CO CHODZI ? CZYJE ODWROCENIE ? MICHNIKA ???
- Gdy wyobrażę sobie Polskę bez Kościoła, to mam czarny obraz - dodał.
????? NA POCZATEK KLAMSTWO !
- Kościół wciąż robi wiele wspaniałych rzeczy (...)
!!!!! ZACZYNAMY OD KLAMSTWA ! I UWAGA UCZCIE SIE ZARAZ BEDZIE TAJEMNICZE SLOWO !!! NO JAKIE ?
ALE !!! TAK !!! ALE !!!
ale
!!!! HAHAHA A NIE MOWILEM I PO ALE ADAS WYLEJE DLUGI BLUZG !
rzeczywiście jest to trudny moment jego historii - mówił Michnik w rozmowie z dziennikarkami "Wyborczej"
1. ,,Trudny moment " czyli panie cos z nimi nie tak .
- Kościół przestał być przyjazny ludziom.
2. ŁO MATKO ! WROGOWIE LUDU ! WIEKSZY BLUZG ! PRZYPOMINAM ZE TO WYBORCZA PRZESTALA BYC PRZYJAZNA LUDZIOM W 89 ! MICHNIK PROJEKTUJE SWOJA PODLOSC NA KOŚCIÓŁ !
Stał się narcyzem, wielbi sam siebie jako instytucję - wspominał znany dziennikarz.
!!!! WIELBI SIEBIE ! PACZCIE PANSTWO ! AKURAT MICHNIK JEST NARCYZEM I WIELBI SIEBIE ! PROJEKCJA !
Zaznaczył, że "w Kościele jest wszystko, co najlepsze w społeczeństwie i wszystko, co najgorsze".
!!! TU ZNOWU DAJE NA WSTRZYMANIE !
- Wcześniej (Kościół - red.) wyciągał do mnie rękę, chciał ze mną rozmawiać.
!!!! PRZYKLEILES SIE DO KOSCIOLA DLA WLASNYCH KORZYSCI GNIDO !
(...) Teraz to jest Kościół, który się mnie boi, przestrzega katolików przed podawaniem mi ręki - podkreślał.
!!!! A GDY TYLKO UKRADLES WYBORCZA ZACZALES PLUC NA TYCH KTORZY CI DOBRO CZYNILI GNOJU !
- (Kościół - red.) ma poczucie zagrożenia, chowa się za podwójną gardę. Gdy poczuł się frontalnie zaatakowany w sprawie pedofilii,
!!! NIECHCACY SYPNAL SIE ZE TO BYL ATAK ! TO BYL ATAK !!! UWAGA ! MICHNIK TO MOWI !
mówi: "Jaka pedofilia? Gender to jest temat". Tego absurdu hierarchowie będą żałowali - przestrzega Michnik.
??? ABSURD TO JEST WLASNIE TO CO PIEPRZY MICHNIK ! I TEN GNOJ LZE BO KOSCIOL POWAZNIE ZAJAL SIE PEDOFILIA ! ZADNA INNA GRUPA TEGO NIE ZROBILA ? CO ZROBIL MICHNIK W SWOICH SZEREGACH ? BRONIL KOLESI ,,ARTYSTW" I TERAZ TA SZUJA BRUDNA MORDE OCIERA O KSIEZY ! TFU !
W wywiadzie pojawiła się również ważna deklaracja szefa "Wyborczej". - Boję się odrzucenia Dekalogu i odwrócenia się od tradycji, boję się, że uczniowie nie będą wiedzieli, kim był Jezus.
!!! TO ZNACZY MY MAMY PRZESTRZEGAC A ON NIE ! WY NADSTAWCIE POLICZEK A JA BEDE BIL ! TAKI CWANY !
To nieusuwalny składnik naszej tradycji i oś europejskiego systemu wartości - mówił. Jak dodał: "boję się wyrzucenia Biblii do kosza". - Boli mnie realne odwrócenie się tyłem do Biblii, bo to najmądrzejsza książka, jaka napisano - ocenił.
!!!! TU WYRACHOWANE KLAMSTWO BO PRZECIEZ ADAS PO 89 CIAGLE WYRZUCAL BIBLIE DO KOSZA ! Wyborcza byla pierwsza w dechrystianizacji .
Pewnym zaskoczeniem dla osób, które oskarżały Michnika o antyklerykalizm, mogą być z kolei słowa: "Gdy wyobrażę sobie Polskę bez Kościoła, to mam czarny obraz. Nasze życie byłoby o wiele uboższe w sferze etyki".
!!!! DLA KOGO TO JEST ZASKOCZENIE BARANY ? TA SZUJA LZE I KLAMIE TAK OD DAWNA ! TO JEGO STALA SPIEWKA ! NISZCZYC KOSCIOL I MOWIC SZKODA ZEBY ZNIKNAL !
Jak zaznaczył, w Sejmie kontraktowym głosował przeciwko ustawie antyaborcyjnej,
!!!! TAK DBAL O EWANGELIE W POLSCE ! SMIEC KOMPLETNY !
ale szanuje poglądy katolików, których "nie można (...) kompletnie odrzucać jako ciemnogrodu i bredni".
!!! CO WYBORCZA ROBI NIEUSTANNIE NP Z KSIEDZEM OKO !
Michnik wspomina również o swoim rozdarciu w sprawie aborcji. Naczelny "Wyborczej" chciałby, aby prawo było bardziej liberalne, ale dodaje, że "to obyczaj powinien zabraniać aborcji, a nie prawo". - Jestem za taką edukacją, by ludzie rozumieli, że aborcja jest czymś fundamentalnie niedobrym - przyznał.
!!!! CZYLI STARA SPIEWKA ! TO MOZE POZWOLMY NA MORDERSTWA I KRADZIEZE I TYLKO EDUKUJMY ! SZUJA WIE O CO CHODZI ! TO TYLKO KIT DLA GLUPOW MEDIALNYCH ! SLOWA BOLSZEWIKA NIC NIE ZNACZA !
- Polska jest katolicka i laicka. Chodzi o to, by obie Polski umiały ze sobą rozmawiać i przyjaźnie się różnić, a nie okładały się obelgami i kijami bejsbolowymi - podkreślił.
!!! TO PRZESTAN OKLADAC !
Michnik wyraził również swój sprzeciw wobec "radosnego prezentowania orientacji seksualnych". Wspomina, że "sam całe życie uprawiał seks pozamałżeński, ale nigdy nie wychodził z tym na ulicę".
!!!! TO MNIE NIE INTERESUJE !!!
Michnik nie chciał w wywiadzie oceniać odpowiedzialności Jana Pawła II za "twarz Rydzyka", który wg dziennikarek ma polski Kościół. - Dajcie mi spokój, Jan Paweł II to moja miłość - mówił.
!!! I OHYDA NA KONIEC !
Cały wywiad w dzisiejszej "Gazecie Wyborczej".
!!!!
Widzicie tutaj czlowieka kompletnie zdegenerowanego perwersyjnego . Mowiacego nie tak tak nie nie ale ,,tak ale" . Kocham cie ... ALE ... musze cie zabic ! Taki jest tego sens !
Mowiacego o dobru a czyniacego zlo .
Nie mnie oceniac czy on to robi swiadomie . Ale raczej nie bo nikt szuja nie chce byc . On juz jest tak perwersyjny . Tyle zla w zyciu zrobil ze juz jest trwale zdegenerowany . Psychol . Przyznam ze ta postac budzi moj niepohamowany wstret . TO JEST PO PROSTU ODRUCH MORALNY !
A wy uczcie sie jak zwyrodnialy moze byc czlowiek . Putin przy nim to prosty jak drut umysl bandziora ! Tu mamy koszmar moralny .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:38, 15 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
"Wysokie Obcasy" zrezygnowały ze współpracy z Joanną .
Felietony Joanny Szczepkowskiej od maja nie będą ukazywać się w dodatku do "Gazety Wyborczej" "Wysokich Obcasach". Szczepkowska na swoim profilu na Facebooku poinformowała, że redakcja "Wysokich Obcasów", jako powód rezygnacji ze współpracy, podała fakt, iż ta "za bardzo zrobiła się felietonistką »Rzepy«".
"Kiedy Obcasy powstawały, przysłano mi opis celów i charakterystykę pisma: »dla kobiet niezależnych mających własne zdanie«. W dwudziestą piątą rocznicę wolności życzę pismu i całej Wyborczej posłusznie niezależnych autorek, z własnym zdaniem należącym do zdania koncernu mediowego Agora S.A." - napisała na Facebooku Szczepkowska.
Aktorka całą sprawę skomentowała Onetowi. - To dla mnie trudny moment, bo mam wrażenia, że moje felietony funkcjonowały w kulturze, powstało wiele prac magisterskie na ich temat. Ja nie zmienię swoich poglądów i sposobu widzenia świata. Przez kilka miesięcy udało mi się być w dwóch zupełnie różnych pismach i wydawało mi się to ciekawe: pisać w "Rzepie" niewygodnie dla "Rzepy" i w "Wysokich Obcasach" niewygodnie dla "Wysokich Obcasów". Pierwsze złamały się "Wysokie Obcasy" - mówi Onetowi Joanna Szczepkowska.
...
Brutalna zemsta Agory wynikla z nienawisci . Juz im sie zbieralo az bulgotali .
Sa to osobnicy moralnie ohydni o moralnosci alfonsa . Umyslowo prymitywni bezmyslni . Przy czym fanatycy o ciadnych umyslach i szowinisci . Ohyda pod kazdym wzgledem . Zniewolone umysly w istocie tepiace wszelkie odstepstwa . Calkowicie mnie to brzydzi .
Ale bez obaw . Nasza aktorka odkryla prawde . Niby jej przyjaciele zrzucili maski .
Bez obaw . Wyborcza leci na pysk . Zadna strata . Za chwile sie zamkna Jakaz ulga . Kto wybiera droge prawdy musi sie liczyc a atakiem ludzi klamstwa i podlosci ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:46, 16 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
"Wysokie Obcasy" zrezygnowały z felietonów Joanny Szczepkowskiej
Aktorka Joanna Szczepkowska, która od początku istnienia "Wysokich Obcasów", dodatku do "Gazety Wyborczej" (Agora SA), była felietonistką pisma, poinformowała, że zakończono z nią współpracę, bo "była za bardzo felietonistką Rzepy".
Joanna Szczepkowska informację o zakończeniu współpracy opublikowała na swoim profilu na Facebooku. - Zadzwoniła do mnie Paulina Reiter (zastępczyni redaktor naczelnej - przyp. red.) i poinformowała, że rezygnują z moich felietonów, bo "jestem za bardzo felietonistką Rzepy". Wcześniej nie zgłaszano mi żadnych pretensji - mówi Szczepkowska. Szczepkowska od września ub.r. pisze też dla konkurencyjnej "Rzeczpospolitej" (Gremi Business Communication). Podkreśla, że pisała do obu pism, bo jest wolnym człowiekiem.
- W obu gazetach podejmowałam czasem niewygodne dla tytułów tematy, ale one właśnie służyły wywołaniu polemiki - uważa.
Konflikt Szczepkowskiej z "GW" narastał od pewnego czasu. W lutym br. w serwisie Rp.pl został opublikowany list Szczepkowskiej, który był odpowiedzią na list Magdaleny Środy do aktorki, jaki opublikowano w "GW". Środa krytykowała stosunek Szczepkowskiej do ideologii gender. Redakcja "GW" zaproponowała wtedy Szczepkowskiej, by na łamach pisma odpowiedziała Środzie. Jednak tekst Szczepkowskiej ukazał się w Rp.pl. Szczepkowska twierdzi, że "GW" nie miała wtedy o to do niej pretensji.
Jej zdaniem decyzja redakcji może być spowodowana publikacją artykułu "Idę pod prąd niesłuszną drogą", który opublikowano w dodatku "Plus Minus" do "Rzeczpospolitej" na początku kwietnia. - Wydaje mi się, że powodem rezygnacji "Wysokich Obcasów" z dalszej współpracy mógł być mój tekst dotyczący plebiscytu "Ludzie Wolności", gdzie odniosłam się do TVN, "Gazety Wyborczej" i "Wysokich Obcasów" - uważa Szczepkowska. W tekście tym autorka pisze m.in., że nie chce być na liście ludzi wolności wytypowanych w plebiscycie "GW" oraz TVN i protestuje przeciwko metodom, jakimi te media kierują się w doborze kandydatów do tytułu Człowieka 25-lecia.
Paulina Reiter, pytana o powody rozstania "WO" z felietonistką, odsyła do oświadczenia: "Od maja 2014 Wysokie Obcasy rozstają się z felietonistką Joanną Szczepkowską. Decyzję spowodowało rozminięcie się autorki ze światem wartości istotnym dla Wysokich Obcasów".
Joanna Szczepkowska pisała felietony do "Wysokich Obcasów" od 1999 roku.
>>>
Mysle ze jest tu i frustracja spadkiem nakladu WYLADOWALI SIE JAK PIJAK NA DZIECKU ! Kogos trzeba walnac za nasze frustracje . Tego co pod reka .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:29, 17 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Redakcja "Gazety Wyborczej" odpowiada Joannie Szczepkowskiej
"Rozstać się można kulturalnie. Niestety, Joanna Szczepkowska wybrała brzydką metodę rozstania" – piszą przedstawiciele "Gazety Wyborczej" i 'Wysokich Obcasów". W opublikowanym dziś oświadczeniu wyjaśniają powody zakończenia 15-letniej współpracy z felietonistką.
Zastępczyni redaktor naczelnej "Wysokich Obcasów" Paulina Reiter i zastępca redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej" Piotr Stasiński podkreślają, że problemem nie był fakt, iż Szczepkowska pisze felietony także do innej gazety, ale to, co pisze.
Jako przykłady podają felieton z marca 2013, w którym aktorka ogłosiła, że "teatrami w Polsce rządzi homoseksualne lobby" oraz tekst z lutego 2014, wspierający "księdza Oko oraz jego zawziętą i wulgarną walkę z gender mainstreaming".
"Nigdy nie wydrukowalibyśmy felietonów o podobnych treściach. Nie zamierzamy też udawać, że nie wiemy, iż »nasza« autorka takie poglądy głosi gdzie indziej" – czytamy na łamach "GW". »Wysokie Obcasy« od początku istnienia sprzeciwiają się dyskryminowaniu ludzi ze względu na płeć i orientację seksualną" – piszą redaktorzy.
Podkreślają także, że to Joanna Szczepkowska "odwróciła się ostentacyjnie od »GW«". "Ubolewamy nad tym, zwłaszcza że łączyło nas wiele lat dobrej współpracy i przyjaźni w czasach opozycji demokratycznej i stanu wojennego. Rozstać się można kulturalnie. Niestety, Joanna Szczepkowska wybrała brzydką metodę rozstania" – podsumowują.
Felietony Joanny Szczepkowskiej od maja nie będą ukazywać się w dodatku do "Gazety Wyborczej" "Wysokich Obcasach". Szczepkowska na swoim profilu na Facebooku poinformowała, że redakcja "Wysokich Obcasów", jako powód rezygnacji ze współpracy, podała fakt, iż ta "za bardzo zrobiła się felietonistką »Rzepy«".
Aktorka całą sprawę skomentowała dla Onetu. - To dla mnie trudny moment, bo mam wrażenia, że moje felietony funkcjonowały w kulturze, powstało wiele prac magisterskich na ich temat. Ja nie zmienię swoich poglądów i sposobu widzenia świata– mówiła Joanna Szczepkowska.
>>>>
Lupmy JESZCZE MOWIA O KULTURZE !!! OTO AGORA !
TO BYL PROSTY UKLAD ! Oni robia z niej ,,wybitna aktorke" PO TO aby ona W ZAMIAN popierala ich brudne zagrania . COS ZA COS ! Mafijny biznes . I gdy sie okazalo ze ma swoja osobowosc i nie popiera to co kaza to uznali ze ,,ZDRADZILA" . Tak jak Litwinienko ,,zdradzil" Putina ! TO SA MAFIE I GANGI !!! Ohyda !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:31, 18 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Joanna Szczepkowska odpowiada "Gazecie Wyborczej"
Nie ustaje ostra wymiana zdań między Joanną Szczepkowską a redakcją "Gazety Wyborczej". "Rozstać się można kulturalnie. Niestety, Joanna Szczepkowska wybrała brzydką metodę rozstania" – napisali wczoraj przedstawiciele "GW" i "Wysokich Obcasów". W opublikowanym oświadczeniu wyjaśnili powody zakończenia 15-letniej współpracy z felietonistką. Dzisiaj sama zainteresowana, na łamach "Rzeczpospolitej", odpowiada "GW".
Wczoraj "Wyborcza" napisała, że problemem nie był fakt, iż Szczepkowska pisze felietony także do innej gazety, ale to, co pisze. Jako przykłady podano felieton z marca 2013, w którym aktorka ogłosiła, że "teatrami w Polsce rządzi homoseksualne lobby"
....
Akurat tym razem nie o zboli poszlo bo rok nic nie reagowali . Zreszta co ona niby powiedziala? To o czym wszyscy wiedza ?
oraz tekst z lutego 2014, wspierający "księdza Oko oraz jego zawziętą i wulgarną walkę z gender mainstreaming". "Felieton w »Rz« »Do księdza Oko« nie ma intencji wspierania kogokolwiek. Zarzucam w nim mediom niegodny styl walki, który się przejawia tym, że osobę o przeciwnych poglądach klasyfikuje się jako chorą psychicznie. Bez względu na to, czy będzie to ksiądz Oko, czy Jerzy Urban, tego rodzaju chwyty będę uważała za godne potępienia" – odpowiedziała Szczepkowska.
...
Akurat niezrecznie sie broni . Urban nie dosc ze kupa to chora psychicznie .
Ale widzimy . Linia propagandy Agory byla taka - Robic z ks. Oko swira . Takie ich ,,subtelne" metody . TFU !
"Wyborcza" napisała także wczoraj, iż "Każda redakcja ma prawo do własnej oceny, jakich autorów, o jakich poglądach gości na łamach
.... Tu nie chodzi o poglady tylko o posluszenstwo .
oraz do oceny, kiedy autor nadużywa wolności słowa, aby obrażać ludzi".
... Np. ks.Oko i wtedy go bierzemy .
W odpowiedzi na to publicystka przekonuje, że "nadużywanie wolności słowa i publiczne obrażanie ludzi to bolesne zjawisko z obszaru tabloidów". W dalszej części listu Szczepkowska nie kryje oburzenia, mówiąc, że zrównywanie jej "refleksji i myśli humanistycznej z brutalną publicystyką jest kolejnym przykładem braku zasad w publicznej dyskusji".
.... Michnik to zero zasad . Bolszewizm .
Pod koniec listu aktorka zwraca się do "GW". "I Wy wiecie, i ja wiem, że »Gazeta Wyborcza« nie jest już od dawna »tą Gazetą«. I Wy wiecie, i ja wiem, że przed 25. rocznicą 4 czerwca trzeba było przetasować karty tak, żeby niewygodna osoba znalazła się na spodzie talii. Nie ta obsada po prostu" – zaznacza.
.... To oczywiste.
Felietonistka podkreśliła, że "GW" obwieściła światu, że jest ona wrogiem homoseksualistów, tolerancji i wolności słowa. "Czy trzeba więcej argumentów, żeby taką osobę po prostu wymazać z publicznego istnienia? To nic innego jak zwykłe świństwo" – konkluduje.
...
Tym bardziej ze NIE MA CIENIA WROGOSCI W JEJ PUBLICYSTYCE ! To podle pseudoargumenty . Po prostu to terror na postrach innym . Jednego sie zamorduje inni sie boja . Jak ... PUTIN ! Tam to juz maja praktyke !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:29, 12 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Małgorzata Kąkiel | Przegląd
Bitewność odziedziczona po przodkach
– Z tego, co sobie przypomniałam, mama mówiła: "Nie chcę, żebyś przeżywała to samo, co ja". Kiedy się zorientowałam, że moja babcia miała żydowskie pochodzenie, zrozumiałam, co oni czuli w czasie wojny, dlaczego tak uciekali. Jestem przekonana, że mama nie chciała mnie obciążać tą świadomością, żebym tego nie wydała i żeby – jak mówiła – "Nie spotkało cię to samo co mnie". Co ją spotkało – nie wiem - mówi w rozmowie z "Przeglądem" aktorka Joanna Szczepkowska.
– Skoro patronką pani imienia jest Joanna d'Arc, a urodziła się pani 1 maja, do tego w samo południe, to los zdecydował, że musi być pani pełna buntu, odważna, podejmująca walkę nawet w pojedynkę. Jak pani się żyje z takimi cechami? Co przeważa: poczucie szacunku dla siebie czy żal, że często naraża się pani na uszczypliwości, ostracyzm?
– Rzadko o tym myślę. Raczej staram się nie oceniać siebie, nie być ośrodkiem uwagi dla samej siebie. Dzisiaj każdy stawia sobie jakiś rodzaj pomniczka. Każdy, kto ma możliwość stać się osobą publiczną – taką czy inną – chce zwrócić uwagę. Ja bardzo się staram, żebym nie tyle sama, ile to, co mówię czy myślę, weszło w jakiś dialog. Oczywiście ja ponoszę konsekwencje. I są one coraz poważniejsze. Niedawno "Wysokie Obcasy" wyrzuciły mój stały felieton. Oficjalnie i raz na zawsze. Prawdę mówiąc, przewidywałam to. Jestem na takim etapie życia, że umiem przewidzieć, co się może wydarzyć, i jestem w stanie pogodzić się z konsekwencjami. Natomiast nie będę ukrywać, że pozostaje niepokój – bytowy, finansowy. Dotyczy przyszłości, ale też niepewności każdego dnia.
Wołanie o zdrowy rozsądek
– Skąd tyle szumu wokół pani wypowiedzi? Mówi pani to, co jest oczywiste. Wyraziła pani opinię, że mamy coraz większe obawy przed skrytykowaniem osoby homoseksualnej, bo zyskamy miano homofoba, chociaż nie o orientację seksualną nam chodzi. Stanęła pani w obronie ks. Oko, nie identyfikując się z nim, tylko przyznając mu prawo do głoszenia poglądów. Wcześniej wywołała pani szum pozawerbalnym protestem wobec Krystiana Lupy.
– Raczej wobec proponowanego przez niego stylu pracy. To w dużym skrócie.
– Skoro mówi pani o czymś, co większość widzi, dlaczego rozpętuje pani takie burze?
– Nie mam pojęcia. Nie wiem, na czym polega siła rażenia moich słów. To się zaczęło od zdania o końcu komunizmu. Nawet kiedy potem pisałam felietony w niewielkim "Gońcu Teatralnym", zauważyłam, że odbiór jest silniejszy, niż mogłam przypuszczać. Nie wiem, kogo należałoby zapytać o przyczynę.
– Wyjdzie na to, że los.
– Rzeczywiście, wielokrotnie muszę się tłumaczyć, że się nie spodziewałam aż takiego oddźwięku. Chyba nie jestem adresatką tego pytania. Może gdyby ktoś spojrzał z boku, przeanalizował…
– Stoję z boku i nie rozumiem. A może jest w nas za mało zdrowego rozsądku i kiedy ktoś mówi wprost coś oczywistego, zaczyna dziwnie brzmieć?
– Sądzę, że łatwo się pogodziliśmy z tym, że wiele rzeczy nas przerasta. Z myśleniem zdroworozsądkowym chyba nie mamy kłopotu, natomiast z wyrażaniem tego głośno – owszem. Zdanie: "Tak musi być" determinuje wielu ludzi. Ja chyba nie mam w sobie mechanizmu obronnego, pewno urodziłam się bez niego, czyli prowadźmy rozważania w kategoriach jakiejś ułomności.
– Ale mechanizm obronny lub jego brak dotyczyłby tylko pani, a ja mówię o tym, co się dzieje na zewnątrz, o tym, co pani wywołuje.
– Jeżeli ktoś głośno mówi to, o czym większość ludzi myśli, rodzą się interakcje. Może pojawia się poczucie żalu, winy, gniewu: dlaczego ja tego nie powiedziałem? I to się przeradza w agresję.
– Może rzeczywiście gwałtowność reakcji bierze się z gniewu, że czegoś nie powiedziało się publicznie wcześniej, przed panią? Weźmy teatr. Przyznam, że coraz mniej mnie ciągnie na spektakle, bo wielu rzeczy nie chce mi się oglądać.
– Boi się pani oberwać.
– ???
– Psychicznie oberwać, oczywiście.
– Tak. I czuję się zaściankowa, bo ciągle uważam, że sztuka powinna nieść piękno, budzić uczucia wyższe, a dominuje seks, patologie, wulgarność. Wstydzę się własnej naiwności czy konserwatyzmu, skoro wierzę w drzemiącą w ludziach tęsknotę za czymś wznioślejszym. I żal mi, że łatwo poddają się modzie na zejście w samą fizyczność.
– Zrobił się jakiś nadmiar seksu i nagości na scenie, który nie prowokuje, ale nuży i zniesmacza. To nie jest przecież pruderia widza, bo nagość czy taki chłodny "handlowy erotyzm" są obecne w reklamach, na ulicznych banerach, w filmach, wszędzie. Tylko że do teatru idziemy po jakiś rodzaj skrótu, kondensacji, przetworzenia. Świetnie opisała rzecz jedna z krytyczek najmłodszego pokolenia. Zobaczyła w teatrze spektakl w dekoracjach symbolicznych, performerskich, odrealnionych, w których nagle pojawia się całkiem realistycznie nagi aktor. To brak konsekwencji, ale dobrze, że widzą go najmłodsi. To zwykła ściema i widz czuje, że badziewny erotyzm nie służy sztuce. Dla wielu twórców Polska stanowi dziś salę prób.
– Współczesna literatura też chętniej chyba hasa po społecznych marginesach, patologiach, odsłania takie sobie wnętrzności bohaterów, zamiast dokonać wnikliwej analizy problemu. Przeważa raczej przyczynkarstwo.
– Myślę, że dzisiaj słowo "zaściankowy" stało się kartą przetargową w rozmowach z urzędnikami decydującymi o różnych funduszach. "My tu wprowadzimy nowe, bo – wiecie – reszta to zaścianek". Tymczasem mało kto wprowadza nowe; dociera do nas echo z Zachodu, ale sprzed 10 lat.
– Czyli słyszymy niewyraźnie zza grubej ściany.
– Tak i w ten sposób my jesteśmy zaściankiem, bo powtarzamy tendencje, które na świecie przemijają. Popełniliśmy wielki błąd po roku 1989. Zamiast wyszukiwać samorodne talenty, zaczęliśmy kupować modele telewizyjnych programów rozrywkowych, sitcomów. Na świecie są one teraz obciachem, a u nas mają się dobrze. Czesi np. nie poszli tą drogą, ale w wolnej Polsce kulturą od razu zajęli się spryciarze. I żerując na najgłupszych skłonnościach człowieka, ukształtowali infantylnego odbiorcę. To amerykański kicz w najgorszym wydaniu. Pociesza mnie, że dostrzegają to młodzi ludzie. Mówią: sprzedajecie nam kit. Za granicą jest ciekawsza sztuka, my mamy badziewie.
Rodzina z tajemnicami
– Po co pani napisała wspomnieniową książkę o rodzinie? Chciała pani utrwalić pamięć o bliskich, czy uciec od hałasu świata? A może przyglądając się historii własnej rodziny, lepiej poznać i zrozumieć samą siebie? Odkrywa tam pani istotne tajemnice dotyczące dziadka oraz babci Parandowskich. Rozpoczynając pracę nad książką, wiedziała pani o tych ukrywanych sprawach?
– Nie tyle wiedziałam o tajemnicach, ile odczuwałam pewien niepokój. Kiedy czytałam "Zegar słoneczny", który jest opisem dzieciństwa mojego dziadka, zawsze budziło się kilka pytań. Dlaczego nie pada tam ani jedno słowo o ojcu, moim pradziadku? Dlaczego dziadek pisze, że jako dziecko dysponował ogromną biblioteką, a przecież jego babcia czytała wyłącznie książeczkę do nabożeństwa, matka zaś, prosta osoba, zajmowała się domem? To skąd miał taką bibliotekę? Przystępując do pracy, nie wiedziałam, że napiszę książkę w trzech czwartych poświęconą historii mojej rodziny. Ale kiedy poszczególne fakty, nawet nazwiska zaczęły się nie zgadzać, gdy zaczęłam się w to wszystko zagłębiać, stanęłam przed pytaniem: czy mam prawo ujawniać te wszystkie tajemnice, naruszać tabu?
– Co z tego, o czym się pani dowiedziała, stało się dla pani szczególnie ważne?
– Wielonarodowość mojej rodziny. Okazało się, że skupiam w sobie różne kultury, które przeszły przez Polskę. Warto to wiedzieć i pisać o tym.
– Ma pani korzenie polsko-ukraińsko-żydowskie.
– Tak, i nie tylko. Ale tajemnice rodzinne nie dotyczyły tylko tego. Były sprawy znacznie bardziej bulwersujące. Na przykład wymazanie pamięci o pierwszej żonie dziadka Parandowskiego – Aurelii Wyleżyńskiej, mądrej i bohaterskiej osobie. To była kropla, która przelała… Mogłabym się zastanawiać nad rodzinnymi tabu, ale ukrycie we wspomnieniach czy biografiach tej kobiety uznałam za skandal. Powiem teraz trudną rzecz, ale powiem. Ten stosunek do Wyleżyńskiej trochę podważa określenie: "wielki humanista", jakiego się używa, pisząc o Janie Parandowskim.
– Wielki humanista też jest człowiekiem, który jak każdy popełnia błędy.
– Ale czy człowiek, który ukrył, zamazał istnienie tak niezwykłej kobiety, niewątpliwie osoby, która mu pomogła, w ogóle kogoś nietuzinkowego, jest wielkim humanistą? Na pewno humanistą, ale czy wielkim? W książce przemycam takie pytania… Brakuje mi rozmów, dyskusji na ten temat. Wie pani, zaczęłam teraz na nowo czytać książki dziadka. Jest takie wspomnienie, w którym pisze, że idąc do domu, spotkał dwoje żydowskich dzieci uciekających z piwnicy, po czym następuje długi opis ich oczu. Zastanawiam się, czy wielki humanista bierze te dzieci ze sobą i przynajmniej je karmi, czy tylko opisuje oczy?
– Przecież mógł je nakarmić, a w literaturze pozostawić wygląd oczu.
– Nie, to jest bardzo konkretny opis. Nie nakarmił. Humanista to ktoś, kto się zajmuje kondycją człowieka, i dziadek był humanistą. Ale czy wielkim? Czy powinien iść z tymi dziećmi, czy je opisywać?
– To pytanie bez dobrej odpowiedzi. Przecież nieraz się zastanawialiśmy, czy Mickiewicz powinien przystąpić do powstania, a Baczyński iść na barykady i zginąć? Co byłoby dla kogo lepsze? A dla literatury, kultury narodu? Poza tym "tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono".
– Tak, ale we mnie się takie pytanie obudziło i nic na to nie poradzę.
– Powiedziała pani, że historia rodziny była planowana jako wstęp, więc o czym w założeniu miała traktować książka?
– O mnie. Dostałam od wydawnictwa propozycję napisania autobiografii, ale w miarę odkrywanych faktów zaczęło mnie fascynować życie moich przodków. Odbyłam podróż do Szczepkowa Borowego, gdzie jest gniazdo rodziny Szczepkowskich.
– A jak pani myśli, co to była za tajemnica, której nie chciała wyjawić pani mama i zabrała ją do grobu?
– Żydowskie pochodzenie mojej babci. Jestem przekonana, że o to chodziło.
– Tylko o to?
– Na pewno.
– W dzisiejszych czasach to nic nadzwyczajnego.
– No właśnie. A z tego, co sobie przypomniałam, mama mówiła: "Nie chcę, żebyś przeżywała to samo, co ja". Kiedy się zorientowałam, że moja babcia miała żydowskie pochodzenie, zrozumiałam, co oni czuli w czasie wojny, dlaczego tak uciekali. Jestem przekonana, że mama nie chciała mnie obciążać tą świadomością, żebym tego nie wydała i żeby – jak mówiła – "Nie spotkało cię to samo co mnie". Co ją spotkało – nie wiem.
– Z dużą przyjemnością i wzruszeniem przyjęłam to, że pani niewiele ujawnia z prywatnej korespondencji. Jest krótki cytat z listów pisanych do ojca przez pani mamę w godzinach, kiedy panią rodziła. Ledwie kilka zdań, a następnie pojawia się pani uwaga, że dalszy ciąg jest zbyt prywatny.
– Rzeczywiście, hamulców dziś jest mało, wszystko jest na sprzedaż. Podczas pracy nad książką dokopałam się do wielu intymnych listów i oczywiście nie wszystko opisałam.
– A zauważyła pani, że w książce zawarta jest rozmowa pani z samą sobą? Czy poznawanie przeszłości, tajemnic rodziny pozwoliło inaczej spojrzeć na siebie, coś zrozumieć?
– Tak, w jakimś sensie tak. Wcześniej wielokrotnie się zastanawiałam, po kim mam temperament, emocjonalność. Mam w sobie bardzo dużo spokoju i odporności, a równocześnie ogromną spontaniczność… Dlaczego się pani śmieje?
– Bo przypomniała mi się pani historia ze szkoły podstawowej, gdy grzeczna dziewczynka nagle przyłożyła koledze zabijace, a potem uczyła chłopaków, jak się bić.
– Przyłożyłam. Wszyscy patrzyli ze zdumieniem na tę spokojną dziewczynkę, która nagle znokautowała zbira. Dziadek Parandowski był człowiekiem – jak wspominała babcia – dziwnie spokojnym. Szedł pod bombami, jakby ich nie było. Rozumiem ten stan, też miewam takie chwile, kiedy nie przyjmuję do wiadomości zagrożenia. Niewątpliwie odziedziczyłam to po nim. Dziadek umocnił to chyba w sobie w młodości dzięki filozofii stoickiej. To, że się otarł o starożytność, nie było bez znaczenia, bo stoicyzm wiódł go przez całe życie. Z kolei Szczepkowscy byli rycerzami spod Grunwaldu. Może pani się śmiać, ale dla mnie jest ważne, że dotarłam do ich korzeni. Po bitwie pod Grunwaldem zostali zaciągnięci do Szczepkowa, żeby go bronić. Teraz się spotkałam z ludźmi, których rody żyją tam od czasów Grunwaldu, i zobaczyłam temperamenty rycerzy, wojowników. Przez wieki nie zgubili swoich cech, bo siedzą w jednym miejscu i żenią się w okolicy. Całkiem możliwe, że "bitewność" mam po nich.
Kamikadze
– Ma więc pani świadomość, dlaczego jest pani pełna sprzeczności. Nieśmiała, zamknięta w sobie, a z drugiej strony bardzo odważna. Aktorka i pisarka. Dlaczego w którymś momencie zaczęła pani coraz bardziej odchodzić od słowa odtwarzanego do tworzonego?
– Bo mam silne poczucie własnego gustu artystycznego, a aktorstwo to jest zawód wykonawczy, w którym zawiera się kompromisy. Zwykle jest się podwładnym, w dużym stopniu trzeba się kierować gustem reżysera, wchodzić w świat autora, scenografa. Ich światy często się kłócą z moim gustem. Mam coraz większą niezgodę na to, coraz silniejsze poczucie straty czasu. Teraz podjęłam kolejną decyzję kamikadze – od września nie będę etatową aktorką Teatru Studio. Z życiowego punktu widzenia – kompletna głupota, ale w teatrze przez cały czas mam – powtarzam – poczucie zmagania się z nie swoim gustem. Pisząc, mogę kreować własny świat.
- "Zagrać Marię" – bardzo dobra, ciekawa pani książka przeszła jakoś cicho…
– Cicho?! To mało powiedziane. Nie udzieliłam żadnego wywiadu na temat tej książki, nie ukazała się ani jedna recenzja. Wszystkie luksusowe pisma kobiece odmówiły rozmowy ze mną – a to był Rok Marii Skłodowskiej-Curie! "Gazeta Wyborcza" nie umieściła tego tytułu nawet w spisie książek, które się ukazały w minionym roku.
– Dlaczego?
– Powiedzieć wprost? Dla wielu osób sytuacja była niewygodna pod względem towarzyskim i showbiznesowym. Mówiąc w skrócie, wiązała się z filmem Márty Mészáros, w którym miała zagrać Krystyna Janda. Napisałam książkę i wydałam ją przed filmem, żeby udokumentować, że wiele scen to moje pomysły, które chciano po prostu zagarnąć dla filmu. Wie pani, to kolejna sytuacja w moim życiu, kiedy nic innego oprócz pracy nie zrobiłam. Niczego nie mogę sobie zarzucić, a jednak płacę.
– Może obraca się tu przeciwko pani wspomniana dwoistość? Przeważa przekonanie, że jest pani jednak aktorką, a nie pisarką?
– Rozumiem, ale kiedy wydałam pierwszą książkę: "Fragmenty z życia lustra", została ona przyjęta z całą powagą. Zapowiadało się nieźle. Wydawnictwo Literackie podpisało ze mną umowę na pięć książek, a ja uznałam to za wyjątkowe wyróżnienie. Ale zaraz potem zawarto taką samą umowę z pewną gwiazdą, która kompletnie nie umie pisać. I nie da się z nią stanąć razem w rzędzie pisarek. Okazało się, że "nasze gwiazdy" – jak mówił wydawca – czyli my obie będziemy miały swój stolik na targach książki. I ja zerwałam z nimi umowę. Strasznym kosztem, ale cały czas wiedziałam, że robię dobrze, bo z takim obciążeniem…
– Piszącej aktorki?
– Tak. Wiedziałam, że w klimacie "naszych gwiazd" będę po prostu pisała gorzej. Może to trudno zrozumieć, ale mam prawo do własnej, nieoczywistej emocjonalności. Gdyby wtedy wydawnictwo rozegrało to inaczej, na pewno poszłabym za tymi "Fragmentami z życia lustra", nie grałabym już może wcale i mogłaby pani powiedzieć o mnie: pisarka.
– W tekstach widać, że pokazuje pani świat poprzez wnikliwą analizę szczegółu. W "Kocham Paula McCartneya" szarość gomułkowskich czasów eksponują kolorowe rajtuzy Gertrudy, a marzenie o niezwykłym życiu – boa, jakie zachwyciło pani przypadkową współtowarzyszkę podróży pociągiem. Czy to oddaje pani filozofię życiową? Że szczegół jest ważniejszy od ogółu? Człowiek od ludzkości? Czy to się pisze samo, po prostu wypływa pani spod pióra?
– Samo się pisze. Szczegóły widzę wyraźniej niż "ogólny plan". Nie umiem przeżyć dnia bez spaceru, i obserwuję np. gołębia przez pięć minut. Kiedyś napisałam felieton o robaczku, który zatrzymał się na firance. Po prostu uważam, że jego istnienie ma głęboki związek ze wszystkim co globalne.
– Nad robaczkiem gotowi jesteśmy pochylić się serio, jeśli uznamy go za symbol nas samych w określonej sytuacji.
– Nasza ludzka prowincjonalność polega na przekonaniu, że to my wszystko stwarzamy, przemieniamy; nasze politykowanie choćby staje się niby wiodącym tonem. A przecież my tu sobie siedzimy, a po pustyni chodzi właśnie mrówka pustynna – stworzonko z klimatyzacją wbudowaną w pięciomilimetrowe ciało. I nie jest wcale wykluczone, że ona ma taki sam wpływ na przyszłość świata jak ludzie. Staram się nie zapominać, że jesteśmy niewielką częścią przyrody. Taka świadomość jest bardzo ważna dla psychicznej higieny.
* Joanna Szczepkowska – córka Andrzeja Szczepkowskiego, wnuczka Jana Parandowskiego. Aktorka związana z warszawskimi teatrami, znana z wielu spektakli Teatru Telewizji. Autorka monodramu "Goła baba", licznych felietonów, opowiadań, powieści ("Kocham Paula McCartneya", "Zagrać Marię"). Ostatnio wydała pierwszą część wspomnień o swojej rodzinie "Kto ty jesteś".
>>>>
Wnuczka Jana Parandowskiego . Nie wiedzialem . Zawsze trzeba sie uczyc . Poznajemny tutaj osobe znanej aktorki ktora jak widac nie jest celebrytka stad zreszta agresja Agory . Celebryta to rzecz . Mebel medialny a aktor to POWINIEN byc czlowiek . Czyli miec dusze .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:01, 26 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Joanna Podgórska | Onet
Marcin Świetlicki odmówił przyjęcia NIKE
W czwartek (22 maja) podczas Warszawskich Targów Książki ogłoszono nominowanych do Literackiej Nagrody NIKE. Wśród nich znalazł się między innymi Marcin Świetlicki. Artysta odmówił jednak wzięcia udziału w tym konkursie. Według niego jest on organizowany przez instytucję, która "wytacza procesy poetom za to, co myślą".
Co prawda laureaci Nagrody Literackiej NIKE (jej fundatorem jest Agora) zostaną ogłoszeni dopiero w październiku, ale Świetlicki już teraz odciął się od tego prestiżowego wyróżnienia. W niedzielę na profilu poety na Facebooku znalazł się wpis, w którym informuje on swoich czytelników, że nie chce brać udziału w tym konkursie:
"ODEZWA DO NARODU
Ja, Marcin Świetlicki, poeta i wokalista polski, proszę o chwilę uwagi.
Moja książka poetycka JEDEN została nominowana do nagrody NIKE, a ja WOLAŁBYM NIE.
Toteż poinformowałem o tym Sekretarza Nagrody, a teraz informuję Ciebie, Narodzie.
Nie chcę uczestniczyć w konkursie organizowanym przez instytucję, która wytacza procesy poetom za to, co myślą.
I jest jeszcze kilka innych powodów.
Bardzo proszę o uwzględnienie w swoich główkach i serduszkach tej informacji.
Kłaniam się pięknie,
Świetlicki".
Chodzi o sprawę z 2011 roku. Wtedy Świetlicki, wraz z ponad 20 poetami, wyraził sprzeciw "próbom ograniczenia w Polsce wolności słowa". Dotyczyło to procesu wytoczonego przez Agorę Jarosławowi Markowi Rymkiewiczowi.
Wydawcy "Gazety Wyborczej" uznali, że artykuł Rymkiewicza z sierpnia 2010 roku, umieszczony na łamach "Gazety Polskiej", godził w pracowników GW. Domagali się również przeprosin. Rymkiewicz ostro wyraził się w nim o dziennikarzach GW ("są duchowymi spadkobiercami Komunistycznej Partii Polski"). Wspomniany artykuł dotyczył m.in. krzyża umieszczonego przed Kancelarią Prezydenta po katastrofie smoleńskiej.
Przypomnijmy, że Jarosław Marek Rymkiewicz otrzymał Nagrodę Literacką NIKE w 2003 roku za tomik "Zachód słońca w Milanówku".
>>>
Prawie bym poparl gdyby nie chodzilo o Rymkiewicza . To swir ... I nie wolno mu nawet jako poecie oskarazc ludzi o morderstwa zamachy itp. TYM BARDZIEJ ZE WIEMY JAK TA SEKTA DZIALA !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:52, 04 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
"Gazeta Wyborcza"
Adam Michnik: mnie się wydawało, że nie robię żadnych świństw
- Mnie się wydawało, że nie robię żadnych świństw.
>>>
A tu swinstwo za swinstwem ... Czlowiekowi zawsze sie wydaje ze nie robi . I po to jest Kościół aby PRZYPOMINAC O GRZECHU ! A jak sie do kosciola nie chodzi to sie staje swinksem . Oczywiscie ,,chodzic" to nie znaczy tylko poruszac nogami . Tu wrecz trzeba . SUMIENIEM !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:30, 07 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Joanna Szczepkowska felietonistką "Do Rzeczy"
Joanna Szczepkowska znalazła nową pracę - informuje "Press". Aktorka, która do niedawna publikowała na łamach "Wysokich Obcasów", teraz będziez felietonistką tygodnika "Do Rzeczy".
Joanna Szczepkowska to urodzona w Warszawie polska publicystka, aktorka teatralna, filmowa i telewizyjna. Zadebiutowała w połowie lat siedemdziesiątych w Teatrze Telewizji. To ona wypowiedziała w Dzienniku Telewizyjnym słynne zdanie: "Proszę Państwa, 4 czerwca 1989 roku skończył się w Polsce komunizm". Od końca lat dziewięćdziesiątych pisała felietony do "Wysokich Obcasów", które ukazały się też w formie książkowej.
Kilka miesięcy temu było o niej głośno za sprawą zakończenia współpracy z "Wysokimi Obcasami". Szczepkowska na swoim profilu na Facebooku poinformowała, że redakcja "Wysokich Obcasów", jako powód rezygnacji ze współpracy, podała fakt, iż ta "za bardzo zrobiła się felietonistką »Rzepy«".
....
Tym razem to nie jest dobry pomysl bo to sekta smolenska ... Ale widzimy medialny koszmar . Albo sekta taka albo inna . Prawdziwych polskich mediow brak .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:07, 29 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Joanna Szczepkowska odchodzi z tygodnika "Do Rzeczy"'
Joanna Szczepkowska, po zaledwie kilku tygodniach współpracy, zdecydowała się zaprzestać pisania felietonów do tygodnika "Do Rzeczy". O powodach swojej decyzji pisze w pożegnalnym tekście, który ukaże się jutro. Chodzi o ostatnią okładkę gazety z Donaldem Tuskiem.
"W poprzednim numerze »Do Rzeczy« na swojej okładce umieściło fotografię Donalda Tuska w afrykańsko-indiańskich barwach. Niby nic. Okładka przyciągająca oko, z punktu widzenia marketingowego zrozumiała. Rzecz w tym, że ja nie czuję się dobrze z tym, że w środku są mój felieton, moje zdjęcie i zarazem jakby moje przyzwolenie na taką okładkę. Po prostu nie mam poczucia, że »winien Tusk« – pisze Szczepkowska.
Felietony aktorki będzie można czytać teraz w magazynie "Twój Styl". "Oczywiście dopóty, dopóki tam będę mogła swój styl zachować. Nic nie poradzę – ten typ tak ma" - tłumaczy.
Aktorka zanim zdecydowała się na przejście do "Do Rzeczy", publikowała na łamach "Wysokich Obcasów". Kilka miesięcy temu było o niej głośno za sprawą zakończenia współpracy z tą gazetą. Szczepkowska na swoim profilu na Facebooku poinformowała, że redakcja "Wysokich Obcasów", jako powód rezygnacji ze współpracy, podała fakt, iż ta "za bardzo zrobiła się felietonistką »Rzepy«".
W odpowiedzi swoje oświadczenie opublikowała "Gazeta Wyborcza", której dodatkiem są "Wysokie Obcasy". Można było w nim przeczytać, problemem nie był fakt, iż Szczepkowska pisze felietony także do innej gazety, ale to, co pisze. Jako przykłady podano felieton z marca 2013, w którym aktorka ogłosiła, że "teatrami w Polsce rządzi homoseksualne lobby" oraz tekst z lutego 2014, wspierający "księdza Oko oraz jego zawziętą i wulgarną walkę z gender mainstreaming".
Szczepkowska zasłynęła też m.in. słowami o "homoseksualnym lobby" rządzącym polskim teatrem oraz o gorszym traktowaniu aktorów o orientacji heteroseksualnej. W 2010 roku wywołała skandal w środowisku teatralnym, pokazując w trakcie przedstawienia "Persona. Ciało Simone" gołe pośladki.
Joanna Szczepkowska to urodzona w Warszawie polska publicystka, aktorka teatralna, filmowa i telewizyjna. Zadebiutowała w połowie lat siedemdziesiątych w Teatrze Telewizji. To ona wypowiedziała w Dzienniku Telewizyjnym słynne zdanie: "Proszę Państwa, 4 czerwca 1989 roku skończył się w Polsce komunizm". Od końca lat dziewięćdziesiątych pisała felietony do "Wysokich Obcasów", które ukazały się też w formie książkowej.
...
Istotnie być wizytówka podejrzanych typów to nie fajnie. Im tylko chodzi o koryto dla swojakow . A ten TStyl to tam czasem nie propagują rozpusty? To też nie jest fajne. Prasa u nas upiorna ... Trzeba być niezależnym. Ja tam od nikogo kasy nie biorę i jest mi bardzo dobrze poza urzedowymi mediami.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|