Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:48, 24 Mar 2010 Temat postu: Strefa Euro:Portugalia w dół! |
|
|
Inwestorzy obawiają się globalnego kryzysu fiskalnego.
Marek Rogalski
analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
Obniżka ratingu przez agencję Fitch dla Portugalii do „AA minus” z perspektywą negatywną, na pewno nie jest tym, co inwestorzy chcieliby zobaczyć przed rozpoczynającym się jutro szczytem Unii Europejskiej.
>>>>>
Iwestorzy w 89 tez nie chcieli slyszec o upadku komuny bo wpakowali olbrzymie pozyczki.Ale na szczescie to musialo pasc...Tak samo Euro-radzieccy...
>>>>>
Odpowiedzią rynku była dalsza wyprzedaż europejskiej waluty, chociaż EUR/USD zdaje się znalazł w okolicach 1,3330 krótkoterminowe wsparcie. Niemniej robi się coraz bardziej "gorąco" i jeżeli kończące się w piątek spotkanie unijnych oficjeli nic nie wniesie, to będzie wyraźnym sygnałem politycznej słabości UE i strefy euro.
A co niby ma wniesc?I KTO NIBY MA WNIESC?
Euro-towarzysze?Oni sa od brania kasy a nie od wnoszenia...
Po to jest cala UE aby miec uzasadnienie rozbudowy kolejnych urzedow...
5000 nowych urzedasow w Euro-ambasadach nikomu niepotrzebnych...
Maja wniesc wiecej?
10000 kolejnych urzedasow w konsulatach?
100000 w poselstwach.
milion w placowkach...
??????
Wtedy caly swiat bedzie szczelnie opleciony Euro towarzyszmi i osiagniemy maksimum szczescia!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:00, 22 Lis 2010 PRZENIESIONY Nie 13:34, 05 Maj 2013 Temat postu: Portugalia drugą Irlandią!!! |
|
|
A wiec mamy druga irlandie!
Czyli Portugalie!
Jak widac nieudanicy Tuska nic nie potrafia.Takze i zrobic drugiej Irlandii...
NA SZCZESCIE!
Ekonomiści przewidują, że za kilka miesięcy Unia Europejska może ratować Lizbonę, podobnie jak teraz pomaga Dublinowi.
Wielu analityków, w tym eksperci Citigroup i Nomury, spodziewa się, że przyznanie pomocy finansowej Irlandii nie uspokoi inwestorów. Rynki znajdą sobie nową ofiarę, którą najprawdopodobniej będzie Portugalia. Rentowność jej obligacji dziesięcioletnich jest od wielu tygodni trzecia w strefie euro. W piątek sięgała 6,8 proc., podczas gdy irlandzkich nieco przekraczała 8 proc., a greckich wynosiła około 11,6 proc. Różnica rentowności między portugalskimi dziesięciolatkami a podobnymi papierami emitowanymi przez Niemcy wynosiła 404 punkty bazowe.
Niewydolny rząd
Inwestorzy wątpią , czy taka konsolidacja fiskalna jest do przeprowadzenia. O ile Hiszpania obniżyła deficyt budżetowy przez pierwsze dziewięć miesięcy 2010 r. o 40 proc., a Grecja o 30 proc., o tyle Portugalia zwiększyła go o 2,3 proc. Wdrażanie oszczędności budżetowych idzie w Portugalii ciężko, gdyż tamtejszy socjalistyczny rząd Jose Socratesa nie ma większości w parlamencie. Polityczny pat znacznie utrudnia konsolidację fiskalną, a nowe wybory mogą się odbyć najwcześniej na wiosnę 2011 r. Dodatkową barierą dla naprawy finansów publicznych jest słaby wzrost gospodarczy.
Rządowe prognozy mówią, że wyniesie w przyszłym roku zaledwie 0,2 proc., a OECD spodziewa się spadku PKB o 0,2?proc. - Wizja konsolidacji fiskalnej prezentowana przez portugalski rząd opiera się na nadmiernie optymistycznych założeniach - twierdzi Steven Mansell, strateg z Citigroup Gobal Markets.
Zobacz także
Irlandia/ Minister finansów: konieczna pomoc międzynarodowa
Czy Polska pożyczy pieniądze Irlandii?
UE skorygowała deficyt budżetowy Grecji
Ryzykowne zadłużenie
Stosunkowo wysoki jest portugalski dług publiczny. Może sięgnąć w tym roku 85,5 proc. PKB. Potrzeby pożyczkowe państwa są już pokryte do końca 2010 r., ale w pierwszej połowie 2011 r. Portugalia musi pożyczyć na rynku 10 mld euro (około 5 proc. PKB), co według analityków może się okazać trudne.
- Portugalia potrzebuje więcej pieniędzy niż Irlandia i regularnie zbiera je z rynku. W pewnym momencie rynek może się jednak obrócić przeciwko Portugalii, gdyż ryzyko związane z tym krajem jest oczywiste - uważa Nick Firoozye, strateg z Nomury. Analitycy wskazują, że negatywną reakcję rynków będziemy mogli zauważyć nawet już w krótkim i średnim terminie, czyli prawdopodobnie jakiś czas po otrzymaniu przez Dublin pomocy finansowej z Brukseli. - Poczekajmy kilka tygodni i zobaczymy, że rynki po Irlandii zabiorą się za inne kraje. Portugalia jest pierwsza w kolejce. Skoro Irlandia została wpędzona w taką samą sytuację jak Grecja, to czemu nie mogłoby to spotkać Portugalii? - pyta Charles Diebel, szef działu strategii rynkowej w Lloyds TSB Corporate Bank.
- Jeśli Irlandia przyjmie pomoc finansową z Unii Europejskiej, nie zmniejszy to presji rynków na Portugalię. Kraj ten nie znalazł się bowiem w obecnej trudnej sytuacji przez Irlandię, lecz z powodu własnych?zaniedbań - wskazuje Mansell.
Hubert Kozieł
>>>>>>
Przy czym panmietajmy ze ,,pomoc UE'' to gra w durnia...
Euro-towarzysze zbieraja sie i oglaszaja:
JEST POMOC DLA IRLANDII!!!
Rynki uspokajaja sie i zaczynaja mowic o Irlandii...
Tymczasem nie ma zadnej pomocy.Nic nie nastepuje...
To ogloszenie Brukseli ze jest pomoc to gra w durnia bo zadnej pomocy nie ma.Bruksela nie ma zadnych pieniedzy tylko te co sciagnie z Europejczykow...A przeciez te kraje upadaja.Tak wiec Bruksela NIE MA Z NICH PIENIEDZY!To jak moze pomoc?Czym?
Oczywiscie to za trudne do zrozumienia dla gosci z rynkow finansowych...
Ale ta gra w durnia jest korzytna.
Euro-towarzyszom zdaje sie ze ,,zadzialali'' ,,uspokoili'' a tymczasem nic sie nie popraeilo.Gorzej POGORSZYLO!
W koncu nastapi eksplozja jak to wszystko na raz padnie!
I to bedzie KONIEC UE!
:O))))))
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pon 23:01, 22 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:21, 08 Cze 2011 PRZENIESIONY Nie 13:37, 05 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Kryzys nasila emigrację zarobkową Portugalczyków
Kryzys gospodarczy zwiększył o 41 proc. liczbę portugalskich emigrantów zarobkowych. Ich miejsce na portugalskim rynku pracy zajmują Brazylijczycy, przybysze z Afryki i Ukrainy.
Według opublikowanych we wtorek wieczorem danych Krajowego Instytutu Statystyki (INE), w ubiegłym roku w poszukiwaniu pracy wyjechało za granicę prawie 24 tys. Portugalczyków. Kierowali się oni głównie do Francji, Szwajcarii, Wielkiej Brytanii oraz Luksemburga.
W ocenie niezależnej placówki badawczej Obserwatorium Emigracyjnego, liczba przebywających poza granicami pracowników może być jednak znacznie wyższa i sięgać nawet 70 tys.
Eksperci są zgodni, że najbardziej zdeterminowana do wyjazdu z Portugalii jest młodzież. - Około 57 proc. młodych Portugalczyków deklaruje chęć wyjazdu w poszukiwaniu pracy za granicę. To o co najmniej 4 pkt proc. więcej niż średnia europejska. W grupie zainteresowanych emigracją zarobkową dominują młodzi bardzo dobrze wykształceni ludzie - poinformował ekspert z Centrum Studiów Demograficznych Uniwersytetu Lizbońskiego Alexandre Abreu.
Miejsce słabiej wykształconych emigrujących Portugalczyków zajmują na lokalnym rynku pracy głównie Brazylijczycy, przybysze z Wysp Zielonego Przylądka oraz Ukraińcy. Tylko w 2010 r. w poszukiwaniu pracy dotarło do Portugalii 27,5 tys. imigrantów.
W zamieszkanej przez ponad 10,6 mln osób Portugalii przebywa obecnie ok. 150 tys. Brazylijczyków, ok. 120 tys. obywateli Republiki Zielonego Przylądka oraz ok. 100 tys. Ukraińców.
Stopa bezrobocia w Portugalii jest najwyższa od 30 lat. W maju br. wynosiła 12,6 proc. Najbardziej dotknięte brakiem pracy są osoby w wieku 18-24 lat, wśród których bezrobotni stanowią 27 proc.
>>>>>
Oto skutki UE ! Portugalczycy w Niemczech Brazylijczycy w Portugali... Wszystko w stylu radzieckim...
Trzeba rozwalic UE jak najszybciej !
Chodzi o taki swiat w ktorym Polacy mieszkaja w Polsce Portugalczycy w Portugalii a Brazylijczycy w Brazylii...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:06, 05 Maj 2012 PRZENIESIONY Nie 13:38, 05 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Maciej Bitner / Wealth Solutions
Portugalia: dlaczego i jak powinna zbankrutować?
Odwlekanie bankructwa Portugalii wcale nie służy temu krajowi. Oto jak w oparciu o doświadczenia krajów rozwijających się mogłaby wyglądać renegocjacja zadłużenia drugiego potencjalnego bankruta ze strefy euro.
Bankructwo nie do uniknięcia Portugalski dług wyniósł na koniec roku około 110% PKB, przy deficycie na poziomie bliskim 6% PKB. Sytuacja jest jednak poważniejsza niż się wydaje – deficyt udało się obniżyć z 9,8% PKB w 2010 roku głównie dzięki przejęciu przez rząd aktywów funduszy emerytalnych. Są więc poważne wątpliwości, czy wobec recesji w zeszłym roku, która w tym roku jeszcze się pogłębi (prognozuje się spadek PKB przekraczający 3%), uda się obniżyć deficyt do 3% PKB w roku 2013, jak chce tego rząd.
Rentowności dziesięcioletnich obligacji portugalskich wynosi dziś 12,5%. Na tej podstawie trudno jest jednoznacznie policzyć oczekiwane przez rynek prawdopodobieństwo bankructwa tego kraju, jednak na pewno jest ono bardzo wysokie – co najmniej 80%–90%. Gdyby ze 100% pewnością spodziewano się redukcji kuponów i nominału dziesięcioletnich obligacji o połowę, inwestorzy wciąż zarobiliby na portugalskim długu rocznie 3% czyli ciągle o jeden punkt procentowy więcej niż na obligacjach niemieckich.
Pokazuje to, że bankructwo nie jest z punktu widzenia rynków jakimś alternatywnym scenariuszem, lecz najbardziej prawdopodobną wersją wydarzeń. W tym kontekście trudno nie zadać sobie pytania: skoro i tak bankructwo jest praktycznie pewne, to czy warto je dalej opóźniać?
Dlaczego opóźnianie bankructwa szkodzi?
Sytuacja, w której wszyscy wiedzą, że kraj zbankrutuje, ale nie wiadomo, kiedy do tego dojdzie i jak ten proces będzie przebiegał, jest bardzo niekorzystna. Po pierwsze szkodliwa jest konsolidacja fiskalna zmierzająca do obsługiwania długu zbyt wysokiego, jak na możliwości danego kraju. Części podwyżek podatków i związanego z nimi spadku aktywności gospodarczej można byłoby uniknąć.
Po drugie niepewność polityczna związana z oczekiwanym bankructwem powoduje wstrzymanie inwestycji zarówno krajowych jak i zagranicznych. Krajowe banki boją się udzielać kredytów w obawie o swoją sytuację płynnościową (ludzie przenoszą depozyty za granicę) oraz niebezpieczeństwo kryzysu bankowego wywołanego bankructwem rządu. Zagraniczni inwestorzy z kolei obawiają się dewaluacji (wyjścia ze strefy euro) oraz zablokowania możliwości transferu kapitału z kraju.
Po trzecie przeciąganie bankructwa wzmaga niepewność polityczną. Duży nacisk zagranicy na reformy i spłatę długu może wywołać silną kontrreakcje portugalskiego społeczeństwa, które czuje się pozbawione podmiotowości i zmuszane do pracy na rzecz zagranicznych wierzycieli. Z każdym dniem rośnie szansa, że w końcu do władzy dojdzie populistyczny polityk, który kategorycznie zażąda umorzenia długów, zgłaszając przy tym jeszcze inne znacznie bardziej niebezpieczne pomysły.
Jak wygląda bankructwo państwa?
Bankructwa państw, zwłaszcza tych mniej rozwiniętych, zdarzają się bardzo często – średnio raz, dwa razy do roku. Ekonomiści specjalizujący się w tej dziedzinie wypracowali nawet najlepszą zarówno z punktu widzenia dłużników, jak i wierzycieli, metodę postępowania w takich sytuacjach. Co należy zatem robić, gdy nie ma innego wyjścia niż bankructwo?
1. Wstrzymać obsługę bieżących płatności, by ulżyć dłużnikowi. Niech tnie wydatki, unikając jednocześnie podwyżek podatków tak, by zrównoważyć możliwie szybko budżet. Dłużnik powinien dążyć do uzyskania jak najszybciej nadwyżki pierwotnej, czyli dochody powinny wystarczyć na pokrycie wszystkich wydatków z wyjątkiem odsetek.
2. Uznać nowy dług za uprzywilejowany w stosunku do starego. Na czas potrzebny do powrotu na rynek oraz w celu utrzymania płynności potrzebne jest krótkoterminowe finansowanie. Wierzyciele rozumieją to i godzą się na ustąpienie nowym dłużnikom. Nowy dług powinien jednak mieścić się w niewielkim, z góry ustalonym limicie.
3. Negocjacja obniżenia poziomu starego długu tak, by można było w perspektywie kilku lat wznowić jego obsługę i żeby był on już bezpieczny. W przypadku Portugalii za granicę bezpieczeństwa można by przyjąć 60% wzięte z traktatu z Maastricht. Lepiej może, by ta wartość była jeszcze niższa, ale wierzycieli i tak trudno byłoby przekonać do przyjęcia straty w wysokości połowy swoich aktywów. Zwłaszcza, że ponad 25% długu Portugalii jest w posiadaniu EBC oraz rządów krajów strefy euro.
4. Bardzo ważne jest, by warunki spłaty zredukowanego długu nie doprowadziły do kolejnego bankructwa. Dobrze więc tak je ustalić, by w czasie słabszej koniunktury Portugalia płaciła mniejsze odsetki, które z kolei rosłyby wraz z przyspieszeniem tempa wzrostu gospodarczego. Takie rozwiązanie jest lepsze od płacenia niezależnie od okoliczności stałego kuponu. W razie bowiem kolejnego globalnego kryzysu kraj o zszarganej bankructwem reputacji natychmiast podejrzewany byłyby o to, że znowu zawiesi obsługę długu, co wywoływałoby nerwowe reakcje rynków, nawet jeśli jego fundamentalna sytuacja nie byłaby aż tak zła.
Powyższy plan ma jedną wadę: trudno zmusić wierzycieli do partycypacji. Gdy w latach 80-tych bankrutowały kraje Ameryki Łacińskiej, ich wierzycielami były przede wszystkim banki, z którymi dało się twarzą w twarz negocjować. Dziś setki tysięcy osób i instytucji na całym świecie posiada portugalskie obligacje. Jak uzyskać zgodę choćby większości z nich na przyjęty plan?
Do tego celu służą umowy z klauzulą wspólnego działania (collective action clause), którą od 1 stycznia 2013 zawierać będzie każdy papier rządowy emitowany przez kraje strefy euro. Grecja wprowadziła taką klauzulę od razu obejmując nią również swój stary dług i to samo powinna zrobić Portugalia. Wprawdzie takie posunięcie łamie zasadę lex retro non agit jednak państwo, które nie jest w stanie dotrzymać zobowiązań i tak narusza przyjęte zasady. Z tej sytuacji trzeba jakoś wybrnąć, dbając o to, by precedens się nie powtórzył. Szybkie transparentne bankructwo wydaje mi się najlepszym rozwiązaniem.
>>>>
Tak . Tylko co po bankructwie ??? Bo to nie tylko chodzi o to aby banki mialy kase . ALE ABY LUDZIE W PORTUGALI MOGLI PRZEZYC !!! Taka drobnosta uchodzi uwagi . Bo media patrza co na szczytach co z wodzami . A nigdy co z ludzmi ! tu trzeba wyjsc z euro aby ludzi ratowac . Innego wyjscia nie ma niz z euro ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:49, 30 Kwi 2013 PRZENIESIONY Nie 13:38, 05 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
To prawdziwa rzadkość! Śnieżny kwiecień w Portugalii
Takiej pogody nie pamiętają najstarsi portugalscy górale. W wyższych partiach kraju spadł śnieg. Nagły powrót zimy w górach Serra da Estrela i okolicach Guardy na północy kraju zaskoczył portugalskich drogowców.
Po intensywnych opadach śniegu trzeba było zamknąć jedną z tras, stała się ona bowiem całkowicie nieprzejezdna dla nieprzyzwyczajonych do takich warunków kierowców. Droga została już oczyszczona, ale niewykluczone, że biały puch znów odetnie dostęp do wyższych partii gór.
Taka pogoda pod koniec kwietnia to w Portugalii prawdziwa rzadkość. Załamanie się aury było bardzo gwałtowne - jeszcze w zeszłym tygodniu temperatury sięgały 20 stopni. Według synoptyków śnieg ma padać do jutra.
...
Nie sluchali Brukseli to maja . Trzeba walczyc z ociepleniem i schladzac !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:40, 05 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Portugalia: coraz więcej opuszczonych wiosek działa jako hotele
Na wyludniającej się portugalskiej prowincji rośnie liczba opustoszałych wiosek przebudowywanych na ośrodki wypoczynkowe i hotele. Nierzadko ich właścicielami są zagraniczni inwestorzy.
Widok wsi zamieszkanej przez jedną rodzinę upowszechnił się już w Portugalii na tyle, że nie stanowi dla turystów żadnego zaskoczenia. Coraz częściej też goście z zagranicy decydują się na kupno opustoszałych budynków i przekształcenie wyludnionej wsi w ośrodek turystyczny z dwu- czy trzypokojowymi domkami.
Najwięcej tego typu miejsc wypoczynkowych funkcjonuje na terenie regionów Alentejo i Algarve na południu kraju, a także w Minho, w północno-zachodniej Portugalii. Wymarłe wioski przebudowywane są czasami przez zagranicznych inwestorów na luksusowe rustykalne hotele. Współudział w przedsięwzięciach często mają sami Portugalczycy.
"Wyremontowanie naszej wioski trwało ponad dwa lata. Stare zabudowania zostały przystosowane do potrzeb turystów. Dziś 95 proc. wszystkich budynków zajmuje nasz hotel. Resztę stanowią zabudowania ostatnich dwóch rodzin, które tu jeszcze mieszkają" - wyjaśnia Antonio Ferreira, współwłaściciel ośrodka wypoczynkowego Aldeia da Pedralva we wsi Pedralva koło miasta Vila do Bispo.
Budowa składającej się z 27 domków hotelu-wsi była uzupełnieniem dla jedynej w tym miejscu restauracji, słynnej dziś w całej Portugalii pizzerii włoskiego mistrza kuchni Marco Moioli. Kucharz z Italii przed 10 laty otworzył restaurację w niemal wymarłej Pedralvie, do której z czasem zaczęli przybywać rodzimi smakosze, a także zagraniczni turyści. Tak powstał pomysł na rozwój bazy noclegowej.
Jak twierdzi Marco Moiola, poza ofertą gastronomiczną, do sukcesu opustoszałej wioski na rynku turystycznym przyczyniła się też bliskość plaż obleganych głównie przez surferów.
Zainteresowanie opuszczonymi wsiami rośnie też wśród mieszkańców dużych portugalskich miast, którzy zmęczeni tłumami w rodzimych kurortach szukają zacisznego wypoczynku. Czasem decydują się na zakup całej wsi lub jej części. Za kwotę odpowiadającą trzypokojowemu mieszkaniu w Lizbonie - czyli już za 150 tys. euro - nabyć można całą wioskę i rozkręcić w niej luksusowy ośrodek turystyczny z basenem i spa.
Poniesione koszty zakupu nieruchomości i nakłady na inwestycje mogą się szybko zwrócić, gdyż w Portugalii nie brakuje turystów skłonnych zapłacić za noc w takiej wiosce-widmo od 70 do 150 euro.
Nierzadko ceny pobytu w luksusowej wsi przekraczają 200 euro, jak w przypadku Aldeia da Cuada, położonej na azorskiej wyspie Flores. Ten najdalej wysunięty na zachód skrawek Europy posiada miejscowość z 15 zabudowaniami porzuconymi w latach 60. Od kiedy zostały one przystosowane do potrzeb turystów, nowi właściciele nie mogą narzekać na brak klienteli, tym bardziej, że nietypowa placówka posiada widok na jeziora usytuowane w dawnych wulkanicznych kraterach. Ten rustykalny ośrodek został zaliczony przez renomowane pismo turystyczne "Travel and Leisure" za jeden z 50 najbardziej romantycznych hoteli na świecie.
...
To koniec eu tanazja kraju .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:09, 30 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Portugalia: właściciele czworonogów masowo porzucają zwierzęta
W Portugalii szybko rośnie liczba porzucanych przez właścicieli psów i kotów; tylko w minionym roku na ulicę trafiło ponad 10 tys. zwierząt domowych - alarmują organizacje ochrony zwierząt. Przyczyną jest pogarszająca się sytuacja finansowa Portugalczyków.
Według przedstawicieli organizacji ochrony zwierząt głównym czynnikiem nasilającym zjawisko porzucania czworonogów jest zubożenie społeczeństwa.
- Właściciele zwierząt decydujący się na ich oddanie do schroniska zazwyczaj uzasadniają swoją decyzję brakiem środków do życia lub koniecznością emigracji zarobkowej. Nigdy dotychczas nie notowaliśmy tak wielu przypadków porzucania czworonogów - powiedziała przewodnicząca Stowarzyszenia Ochrony Porzuconych Zwierząt Natalia Correia.
Szybko rosnącą liczbę bezpańskich czworonogów potwierdzają także inne organizacje. Z danych Portugalskiej Ligi Praw Zwierząt wynika, że w minionym roku w całym kraju porzucono ponad 10 tys. zwierząt domowych, czyli około 15 proc. więcej niż w 2011 roku.
- Zjawisko to po raz pierwszy wyraźnie nasiliło się przed dwoma laty. Od tego czasu jego skala systematycznie rośnie, zmuszając nas do dodatkowych działań. W tym roku rozpoczęliśmy akcję wsparcia dla ubogich rodzin, które zadeklarowały nam zamiar pozbycia się czworonoga z braku środków na jego utrzymanie. Codziennie dostarczamy im suchą karmę i środki do pielęgnacji zwierząt - powiedziała przewodnicząca ligi Maria do Ceu Sampaio.
Portugalskie schroniska dla zwierząt są przepełnione. Szacuje się, że obecnie przebywa w nich ponad pół miliona psów i kotów. Zgodnie z portugalskim prawem dyrekcja schroniska po ośmiu dniach od przygarnięcia czworonoga może skierować go do uśpienia.
- Choć na terenie stołecznej aglomeracji rośnie liczba porzucanych psów i kotów, to władze schronisk rzadko uciekają się do eutanazji bezpańskich zwierząt. Przypadki takie są sporadyczne i dotyczą zazwyczaj chorych czworonogów, znajdujących się w fazie terminalnej - zapewniła Luisa Gomes z Departamentu Higieny i Kontroli Sanitarnej w lizbońskim ratuszu.
Szacuje się, że w 10-milionowej Portugalii 2,6 proc. mieszkańców żyje na skraju ubóstwa. Jego główną przyczyną jest rosnące bezrobocie. W maju br. osiągnęło ono rekordowy poziom 17,6 proc.
>>>>
Ludzie nie maja co jesc to co tam zwierzaki .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|