Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:02, 22 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
"Solidarność" upomina się w MOP o prawo do strajku generalnego
NSZZ "Solidarność" złożył skargę do Międzynarodowej Organizacji Pracy na brak w polskim prawie zapisów pozwalających na strajk generalny - poinformował w czwartek rzecznik prasowy związku Marek Lewandowski.
Dotyczy ona konwencji o wolności związkowej - prawa do organizowania się w związki zawodowe oraz konwencji ws. prawa organizowania się pracowników służb publicznych. W ocenie "S" polski rząd narusza zapisy obu tych konwencji MOP ratyfikowanych przez nasz kraj.
Resort pracy jest w trakcie przygotowywania odpowiednich zmian legislacyjnych - podało biuro prasowe MPiPS proszone o komentarz do skargi związku.
Lewandowski podał, że związek zwraca uwagę na brak uregulowań prawnych pozwalających związkom zawodowym na organizowanie strajków w sprawach społeczno-gospodarczych i strajków generalnych. Nie ma też w naszym prawie zapisów uznających władze publiczne za stronę sporu w odniesieniu do pracowników służby publicznej - podnosi związek.
Zdaniem "S" stroną sporu zbiorowego i strajku powinien być zawsze podmiot rzeczywiście odpowiedzialny finansowo lub rzeczywiście przyznający uprawnienia określonej grupie zawodowej np. władza publiczna - rząd, konkretni ministrowe, samorząd, wojewoda itp., bądź inny odpowiedzialny podmiot np. spółka matka. To oni są rzeczywiście odpowiedzialni za sprawy ekonomiczne, socjalne lub zawodowe części grup zawodowych - tłumaczy rzecznik "S".
Lewandowski wyjaśnił, że w obecnym stanie prawnym bardzo często zdarza się, że związki zawodowe nie mogą wszczynać sporu wobec podmiotu rzeczywiście decydującego o kwestiach finansowych danej grupy zawodowej. W sektorze prywatnym nie można też prowadzić sporu z rzeczywistym pracodawcą, albo spółką wiodącą, w przypadku przedsiębiorstw, które łączą się w celu koncentracji kapitału.
Solidarność sądzi, że niezgodne z konwencją MOP jest też zapisane w naszych przepisach pozbawienie prawa do strajku niektórych pracowników zatrudnionych w organach władzy państwowej, administracji rządowej i samorządowej, sądach oraz prokuraturze. Związek uważa, że prawo do strajku powinno być zagwarantowane szerokiej grupie pracowników a ograniczenia tego prawa mogą być tylko wyjątkowe.
Odnosząc się do skargi biuro prasowe MPiPS poinformowało, że resort podjął prace analityczne dla określenie postulowanych zmian i jest w trakcie przygotowywania odpowiednich zmian legislacyjnych. Według resortu szczegółowe zmiany powinny mieć charakter systemowy i być wypracowane w ramach dialogu trójstronnego. Ministerstwo jest zdania, że zmiany powinny dostosowywać polskie prawo nie tylko do zobowiązań wynikających z ratyfikowanych umów międzynarodowych, ale uwzględniać też "charakter stosunków przemysłowych w kraju".
Biuro prasowe resortu przypomniało, że w ramach samej MOP toczy się debata, czy prawo do strajku jest chronione, a Organizacja rozważa zwrócenie się do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości o interpretację konwencji.
....
Rzeczywiscie prawo do protestow jakby zanikalo .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:16, 07 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
"S" domaga się od premier Kopacz unieważnienia przetargu ws. śmigłowców
Airbus H225M Caracal - airbushelicopters.com
Związkowcy z Sekcji Krajowej Przemysłu Lotniczego NSZZ "Solidarność" napisali do premier Ewy Kopacz list, w którym domagają się unieważnienia przetargu na śmigłowce dla wojska. Chcą również spotkać się z wicepremierem Januszem Piechocińskim ws. offsetu.
W kwietniu Ministerstwo Obrony Narodowej do etapu testów i do końcowych negocjacji zakwalifikowało ofertę Airbus Helicopters ze śmigłowcem H225M. Ze względów formalnych odpadły oferty, należących do amerykańskiej korporacji Sikorsky, PZL Mielec z maszyną Black Hawk i WSK "PZL-Świdnik" (własność włosko-brytyjskiej Agustawestland) z AW149. Wart ok. 13 mld zł kontrakt na 50 wiropłatów w różnych wersjach ma zostać podpisany jesienią.
REKLAMA
Jak powiedział PAP w poniedziałek szef Sekcji Krajowej Przemysłu Lotniczego (SKPL) NSZZ "S" Roman Jakim, to już trzecie wystąpienie związkowców z apelem o unieważnienie przetargu na śmigłowce dla wojska. "Za każdym razem przedstawiamy nowe argumenty, niestety poprzednie nasze apele nie przyniosły skutku, może tym razem zostaniemy wysłuchani" - dodał Jakim.
Związkowcy podkreślają w liście do Kopacz, że decyzja MON dyskryminuje nie tylko polskich pracowników, ale także inwestorów, którzy "w trudnym dla branży lotniczej okresie, zainwestowali bardzo duże środki i ulokowali w polskich zakładach (w Mielcu i Świdniku-PAP) produkcję doskonałego sprzętu oraz stworzyli innowacyjne, nowoczesne i bezpieczne miejsca pracy".
Zarzucają również, że do przetargu nie został dopuszczony obserwator społeczny, a sama procedura przetargowa była - według związkowców - "niejasna". O przetargu piszą, że był "tendencyjny, nierzetelny i szkodliwy dla bezpieczeństwa i finansów państwa oraz pracowników w Polsce".
Jakim podkreślił, że nowym argumentem w ich liście jest to, co przedstawiciele koncernu Airbus Helicopters powiedzieli na czerwcowych targach lotniczych w Paryżu. "Szefostwo Airbusa ogłosiło, że koncern przystępuje do budowy nowego śmigłowca, który ma zastąpić przestarzałe Caracale. Wynika z tego jasno, że kupiliśmy stary sprzęt" - zaznaczył szef SKPL.
"Skoro Pani premier mówi, że wsłuchuje się w głos narodu, to niech wsłucha się w głos mieszkańców Podkarpacia i Lubelszczyzny, i unieważni przetarg" - podkreślił Jakim.
Centrum Informacyjne Rządu poinformowało PAP, że odniesie się do listu "S" po jego otrzymaniu.
Związkowcy napisali również do wicepremiera, ministra gospodarki Janusza Piechocińskiego. Chcą się z nim spotkać i dowiedzieć o warunkach offsetu, jaki zaproponował koncern Airbus.
"Liczymy również, że pan premier powie nam o decyzjach, jakie zamierza podjąć rząd, aby zrekompensować straty poniesione przez województwa lubelskie i podkarpackie, zakłady w Mielcu i Świdniku oraz, co zaproponuje tysiącom zwalnianych pracowników. Skoro jest program dla Śląska, to powinien powstać również program dla Podkarpacia i Lubelszczyzny" - uważa Jakim.
Rzeczniczka ministerstwa gospodarki Danuta Ryszkowska-Grabowska poinformowała PAP, że wicepremier Piechociński jest "otwarty na spotkania i rozmowy" dotyczące działań będących w jego kompetencji. Przypomniała, że w czerwcu w ministerstwie gospodarki na wniosek związków zawodowych działających w WSK "PZL-Świdnik" odbyło się spotkanie, w którym uczestniczył – w imieniu wicepremiera – wiceminister gospodarki Arkadiusz Bąk.
Ryszkowska-Grabowska zaznaczyła, że oferta offsetowa, jaką złożył koncern Airbus "zawiera informacje stanowiące tajemnicę przedsiębiorstwa" i resort nie może udzielić informacji na temat jej zawartości. Rzeczniczka ministerstwa podkreśliła, że trwają prace nad programem wspierania rozwoju polskiego przemysłu obronnego do 2020 roku. "Działaniami mającymi na celu wsparcie podmiotów przemysłowego potencjału obronnego mogą również zostać objęte Polskie Zakłady Lotnicze w Mielcu oraz WSK »PZL-Świdnik«" - dodała Ryszkowska-Grabowska.
...
Takie protesty.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:36, 08 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Podlaskie: wniosek do sądu ws. przewodniczącego podlaskiej "S"
Wniosek został skierowany do Sądu Rejonowego w Białymstoku - Norbert Litwiński / Onet
Podlaska policja skierowała do sądu wniosek w sprawie nielegalnie zwołanej manifestacji przez przewodniczącego podlaskiej Solidarności - poinformował rzecznik podlaskiej policji Andrzej Baranowski.
Policja przewodniczącemu zarządu Regionu Podlaskiego NSZZ Solidarność Józefowi Mozolewskiemu zarzuca naruszenie Kodeksu wykroczeń - zwołanie zgromadzenia bez wymaganego zawiadomienia, a także odmowę wylegitymowania się na wezwanie policji.
REKLAMA
Wniosek został skierowany do Sądu Rejonowego w Białymstoku.
Chodzi o akcję związkową przeprowadzoną 9 marca w całej Polsce, a polegającą na dostarczaniu do biur PO i PSL postulatów pracowniczych przygotowanych przez Solidarność. W Białymstoku grupa związkowców chciała je przekazać do biur parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej, mieszczących się w jednym budynku w centrum miasta, przy ul. Malmeda.
Przed przekazaniem postulatów na ręce posła PO Damiana Raczkowskiego związkowcy zorganizowali na chodniku przy tym budynku konferencję prasową. Potem trzy osoby, w tym przewodniczący Józef Mozolewski, udały się na spotkanie z parlamentarzystą Platformy.
Na początku czerwca przebieg tych wydarzeń opisywał dziennikarzom sam przewodniczący Mozolewski. Mówił też wtedy na konferencji prasowej, że gdy z dwoma innymi związkowcami wyszedł z budynku, na ulicy zostali wezwani przez policję do wylegitymowania się. Przyznał, że początkowo nie chciał tego zrobić, a dokument tożsamości pokazał dopiero wtedy, gdy funkcjonariusze zagrozili, iż całą trójkę przewiozą na komendę.
W połowie czerwca Mozolewski usłyszał policyjne zarzuty. Mówił on wtedy, że "sąd rozstrzygnie o jego niewinności".
???
Zanoszenie petycji do biura to zgromadzenie? Coś mi się zdaje że policją kieruje PO.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:18, 29 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
Piotr Duda w "SE": z oszustami nie gra się w karty
Przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda - PAP
Przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda przed zbliżającą się 35. rocznicą podpisania porozumień sierpniowych powiedział, że po 1989 roku to, o co walczyli robotnicy, zostało zepchnięte na margines. W udzielonym "Super Expressowi" wywiadzie skrytykował również Donalda Tuska oraz Ewę Kopacz. - Są zupełnie niewiarygodni, a z oszustami nie gra się w karty - powiedział Duda.
Duda, pytany o związki "Solidarności" z polityką przyznał, że w zbliżających się wyborach parlamentarnych "Solidarność" nie poprze PiS. Skomentował jednocześnie współpracę z rządem Platformy Obywatelskiej.
REKLAMA
- Chcemy współpracować z każdą partią. Spotykałem się z Millerem i Kaczyńskim. Chciałem się też spotykać z Tuskiem i Ewą Kopacz, ale nie życzyli tego sobie. Są zupełnie niewiarygodni, a z oszustami nie gra się w karty - stwierdził przewodniczący "Solidarności". Zapowiedział także, że w trakcie najbliższej kampanii wyborczej związki zawodowe przypomną, jak ich zdaniem przez ostatnie lata premier "słuchała, rozumiała i pomagała".
Piotr Duda w wywiadzie dla "Super Expressu" skomentował także sytuację robotników, którzy, jego zdaniem, nie doczekali się po 1989 roku odpowiedniej uwagi ze strony rządzących.
- Po 1989 roku programem solidarnościowego rządu nie były postulaty sierpniowe. Stały się one reliktem przeszłości - stwierdził Piotr Duda. Przyznał też, że "wolność udała nam się lepiej niż sprawy pracownicze".
Według przewodniczącego Solidarności rosnąca gospodarka nie przekłada się na zmianę sytuacji pracowników. - Międzynarodowe korporacje przychodzą do naszego kraju, bo widzą tu tylko tanią siłę roboczą - podsumował Duda.
...
Donio i spolka sluchajac doradcow wymyslili wojne ze zwiazkami i tego sie trzymali.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:58, 04 Wrz 2015 Temat postu: |
|
|
"Solidarność" manifestuje w Warszawie z poparciem dla referendum
"S" manifestuje w Warszawie z poparciem dla referendum - PAP
Dzisiaj przed Sejmem manifestuje kilkuset związkowców NSZZ "Solidarność". Domagają się, żeby Senat poparł wniosek prezydenta o zarządzenie referendum, m.in. w sprawie wieku emerytalnego.
Związkowcy przed Sejmem zaczęli gromadzić się w godzinach porannych. Do zebranych przemówił m.in. szef Solidarności Piotr Duda. - Mam nadzieję, że (senatorowie) uszanują zdanie obywateli, ale także uszanują wolę prezydenta Andrzeja Dudy, tak jak uszanowali wolę prezydenta Bronisława Komorowskiego - mówił do zebranych.
Jak powiedział dziennikarzom, każdego posła i senatora trzeba rozliczyć z jego obietnic, tak żeby Polacy wiedzieli, jak mają 25 października głosować. Pytany o to, jakie kroki planuje "S", jeśli decyzja Senatu będzie negatywna, odpowiedział: - Będziemy się zastanawiać, jeśli tak się stanie. Na pewno spotkam się w tej sprawie z prezydentem, ale na razie Senat obraduje. Czekamy na decyzję.
Manifestacja NSZZ "Solidarność" ma trwać do godz. 22.00.
Wcześniej Duda informował, że jeśli w piątek senatorowie PO nie zgodzą się na referendum, chce rozmawiać prezydentem o tym, czy będzie złożony projekt ustawy, czy będziemy w inny sposób próbować wdrożyć w życie umowę programową (prezydenta A. Dudy z Solidarnością podpisaną w czasie kampanii wyborczej).
W proponowanym przez prezydenta Dudę referendum Polacy mieliby odpowiedzieć na trzy pytania: czy są "za obniżeniem wieku emerytalnego i powiązaniem uprawnień emerytalnych ze stażem pracy"; czy są "za utrzymaniem dotychczasowego systemu funkcjonowania Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe" i czy są "za zniesieniem powszechnego ustawowego obowiązku szkolnego sześciolatków i przywróceniem powszechnego ustawowego obowiązku szkolnego od siódmego roku życia".
Do zarządzenia przez prezydenta referendum ogólnokrajowego potrzebna jest zgoda Senatu. Izba wyraża zgodę na jego zarządzenie bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów.
...
Oczywista sprawa.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:58, 04 Wrz 2015 Temat postu: |
|
|
Piotr Duda: precz z Platformą Obywatelską
Piotr Duda - PAP
– Nie mamy żadnych wątpliwości co do obecnej ekipy rządzącej, szczególnie Platformy Obywatelskiej – powiedział Piotr Duda, szef "Solidarności", po głosowaniu w Senacie, który odrzucił wniosek Andrzeja Dudy dotyczący referendum. – Precz z Platformą Obywatelską! – dodał. – Rządzący mają obywateli w nosie. Robią to, co uważają za słuszne. Nie szanują decyzji pana prezydenta Andrzeja Dudy oraz milionów obywateli – podkreślił Piotr Duda.
Duda zaznaczył też, że wynik głosowania w Senacie "to skandal". – Rozliczymy was za to! 25 października już nie potrzeba cudu. Społeczeństwo wyciągnie sobie z tego wnioski. Pani premier, gdzie pani słowa? "Rozumiem, słucham, pomagam" – gdzie są te słowa? Gdzie obywatelskość? Precz z Platformą Obywatelską – grzmiał.
"To wielkie draństwo!"
– Jacy to obłudnicy, którzy dziś udają, że są proobywatelscy. Oni się nie zmienili, tylko założyli maski na czas kampanii – dodał lider "Solidarności". I podkreślił: "musimy być mądrzejsi i mówić głośno o tym, że to jest wielkie draństwo!".
– Chcieliśmy żyć w wolnym kraju. Rządzący pokazali, że naszą ojczyznę traktują jak prywatny folwark. Tak nie może być! Mam nadzieję, że szybko zmienimy tę władzę i przyjdzie kolejna, która będzie służyć społeczeństwu – zaznaczył.
Senat odrzucił wniosek prezydenta o przeprowadzeniu referendum w październiku. Prezydent chciał, by Polacy w dniu wyborów parlamentarnych wypowiedzieli się w sprawie obniżenia wieku emerytalnego, zniesienia obowiązku szkolnego dla sześciolatków oraz ochrony Lasów Państwowych. Za przyjęciem wniosku było 35 senatorów, a przeciw 53. Dwóch wstrzymało się od głosu.
...
Ohydne typki.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:26, 05 Wrz 2015 Temat postu: |
|
|
P. Duda: "S" jest ta sama; musimy spełnić testament bohaterów lat 80.
Piotr Duda - PAP
O tym, że NSZZ "Solidarność" musi spełnić testament bohaterów lat 80. na 40. rocznicę swojego istnienia, mówił dziś w Wieliczce (Małopolskie) przewodniczący NSZZ "S" Piotr Duda.
- Nasza misja nie została zakończona, żyjemy w państwie niesprawiedliwości społecznej – mówił szef związkowców.
REKLAMA
- Mam nadzieję, że 25 października nastąpi przełom, ale kolejna władza, ktokolwiek będzie ją dzierżył, powinna wiedzieć, że to jest ostatnie pięć lat – także dla nas, "Solidarności" - aby na 40. rocznicę związku powiedzieć tak: wykonaliśmy testament tych bohaterów z 80. – mówił Piotr Duda.
Szef "Solidarności" uczestniczył dziś w "Dniu Wolności i Solidarności" w Wieliczce, który był centralnym punktem obchodów 35. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych i powstania NSZZ "Solidarność" w Małopolsce.
- Ten rok jubileuszowy jest dla nas szczególnym rokiem, bo jeszcze parę miesięcy temu nie sądziliśmy, że szlak tych głównych porozumień w Gdańsku, Szczecinie i Jastrzębiu będę mógł wspólnie przemierzać z prezydentem RP Andrzejem Dudą. To dla nas wielkie wyróżnienie, że mamy pierwszego obywatela RP, który rozumie nasze problemy, który jako prezydent RP tak głośno i dobitnie mówi, co nas boli – powiedział Piotr Duda.
Stwierdził jednocześnie, że "prezydent jest też za to krytykowany". - Za to, co my ludzie "Solidarności", ale nie tylko, co miliony Polaków chciałoby powiedzieć głośno: że żyjemy w państwie niesprawiedliwości społecznej, rozwarstwienia społecznego – mówił przywódca związkowców.
Nawiązując do obchodów 35. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych i powstania NSZZ "Solidarność" przywódca "S" powiedział: - To kolejna rocznica, w której chcieliśmy być razem, niepodzieleni; jako związkowcy robiliśmy wszystko, aby tak było na wszystkich naszych uroczystościach. (…) I nagle, jak zwykle co roku, to wszystko prysnęło. Tylko dlatego, że wkroczyła znowu w to polityka – powiedział.
- A przecież zaprosiliśmy wszystkich sygnatariuszy i Porozumień Szczecińskich, Gdańskich i Jastrzębskich. I nie rozumiemy znowu, dlaczego zamiast mówić o tych wydarzeniach 80. roku ktoś narzuca narrację: kto kogo nie zaprosił – powiedział Piotr Duda.
Jak podkreślił, "związek zawodowy Solidarność był, jest i będzie ten sam – jeden". - Niektórzy byli działacze Solidarności roku 80. z Lechem Wałęsą na czele mają wielkie zasługi dla "S" i tego, że żyjemy w wolnym kraju, my im tych zasług nie odbieramy, wręcz odwrotnie, głośno o nich mówimy. Ale niektórzy z nich odeszli ze związku – do polityki, biznesu, niektórzy nawet sprzedawali swoje legitymacje, a dzisiaj mają pretensje do nas o to, że my coś im zawłaszczamy – mówił Piotr Duda.
- My nic nikomu nie zawłaszczamy. Zostaliśmy w związku zawodowym "Solidarność", trzymamy wysoko te sztandary, jesteśmy z tego dumni! – zapewniał przywódca związkowców "S".
Według niego, "największym podziękowaniem dla tych wszystkich, którzy walczyli i spisywali postulaty – i te ustrojowe, i te społeczne - jest dokończenie ich testamentu". - Dziś żyjemy w wolnym kraju, temu nikt nie zaprzecza, ale nie wolnym od różnego rodzaju patologii, szczególnie społecznych. Wolność nie ma tylko wymiaru ustrojowego, wolność ma także wymiar społeczno-socjalny. A dzisiaj pracownicy są zniewalani poprzez nieludzką pracę, poprzez umowy śmieciowe, poprzez różne formy zatrudnienia. (…) to tak, jakby ich obdzierać z części ich wolności – mówił szef związkowców "S".
- Dlatego ta nasza misja i nasza rola nie została skończona – mówił Duda wskazując, że nawet pierwszy postulat sierpniowy – wolnych związków zawodowych, niezależnych od partii politycznych i pracodawców, nie wszędzie jest realizowany. - Dlatego tak ważne, abyśmy świętowali, pamiętali i wyciągali wnioski, a szczególnie mają je wyciągać ci politycy, którzy powołują się na ideały Solidarności, a robią coś zupełnie innego – stwierdził.
- Będziemy każdą władzę rozliczać, czy to będzie PO, PiS czy obojętnie jaka partia, która będzie u steru władzy. Powinna wiedzieć jedno – że władzę sprawuje w imieniu społeczeństwa, a nie przeciwko społeczeństwu - zadeklarował.
Listy do uczestników sobotnich uroczystości skierowali prezydent Andrzej Duda i wiceprezes PiS Beata Szydło. Podczas uroczystości Piotr Duda wręczył członkom rodziny patrona NSZZ "S" bł. ks. Jerzego Popiełuszki - Alfredzie i Józefowi Popiełuszkom - pamiątkowy medal z patronem i jego sentencją "Bez strachu, ale z rozwagą". Zasłużeni działacze uhonorowani zostali statuetką "Zasłużony dla NSZZ Solidarność Regionu Małopolskiego" oraz Nagrodą Małopolskiej "Solidarności" im. Barbary Niemiec.
W ramach obchodów na Małopolskiej Arenie Lekkoatletycznej w Wieliczce zorganizowano piknik i turniej piłkarski o Puchar Przewodniczącego Regionu Małopolskiego NSZZ "S", mecz między Małopolską "Solidarnością" a samorządem Wieliczki i występy zespołów muzycznych.
...
To nie jest przeszlosc a przyszlosc.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:22, 06 Wrz 2015 Temat postu: |
|
|
Piotr Duda: zabolały mnie słowa Wujca, ale on już przeprosił
Jacek Gądek
Dziennikarz Onetu
Piotr Duda - Jacek Turczyk / PAP
- Szczególnie zabolały mnie słowa Henryka Wujca, ale on już mnie przeprosił. Niestety po tamtych (Michale Kamińskim i Pawle Olszewskim - red.) się tego nie spodziewam - mówi Onetowi szef "Solidarności" Piotr Duda. Politycy PO i były doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego zarzucili P. Dudzie, że w stanie wojennym służył w ZOMO.
JACEK GĄDEK: - Był pan kiedykolwiek w ZOMO, co zarzucają panu niektórzy politycy?
REKLAMA
PIOTR DUDA: - Nie.
A pana pierwsza myśl, gdy minister Michał Kamiński mówił "Piotr Duda akurat był, zdaje się, w ZOMO w czasie stanu wojennego", a Henryk Wujec, że "akurat Piotr Duda w strajkach nie brał udziału, bo był w ZOMO"?
Skoro nie można uderzyć bezpośrednio w urzędującego prezydenta, to uderza się w ludzi, którzy mogą się kojarzyć z jego otoczeniem lub zwolennikami - to pierwsza myśl. Ale zaraz druga jest taka, że Kamiński i Olszewski prezentują poziom Platformy Obywatelskiej, a więc szczucie i napuszczanie jednych na drugich - to ich standard.
A Henryka Wujca, zasłużonego opozycjonisty?
Szczególnie zabolały mnie słowa Henryka Wujca, ale on już mnie przeprosił. Niestety po tamtych się tego nie spodziewam.
Jak zatem wyglądają fakty w sprawie pana aktywności w latach 80.?
Moja aktywność w tym czasie to NSZZ "Solidarność". Jako 18-latek wstąpiłem do związku i aktywnie w nim działałem. Gdy wprowadzono stan wojenny, to tak jak inni strajkowałem. Po masakrze w "Wujku" robiliśmy akcję rozdawania czarnych wstążek na znak żałoby. Zostałem złapany i spisany przez komisarza wojskowego, jaki był przypisany w naszej hucie. Każdy większy zakład takiego miał. I w pierwszym możliwym terminie zostałem wcielony do wojska. W kwietniu 1982! Trafiłem do 6. Pomorskiej Dywizji Powietrzno-Desantowej. Stacjonowałem w Tczewie. Nikt mnie nie pytał, czy tego chcę, czy nie, a trafiłem tam pewnie dlatego, że byłem po kursie spadochronowym, który zrobiłem w Krośnie w 1980 r.
Jesienią 1982 oddział, w którym służyłem, zabezpieczał budynek telewizji. Nie było żadnych incydentów, a ludzie z telewizji dawali nam gorącą herbatę. To wszystko. A w ogóle to czerwone berety ochraniały wtedy m.in. Pałac Kultury i Nauki oraz lotnisko. Potem wyleciałem na bliski wschód i w roku 1983 wróciłem do huty, w której pracowałem do 2000 r. Byłem tam przewodniczącym "Solidarności". Gdybym był w ZOMO, nie miałbym czego w hucie szukać, a co dopiero być liderem związku zawodowego. W Syrii byłem saperem i narażałem życie, rozminowując szlaki komunikacyjne. Oto cała moja aktywność w latach 80.
Czego będzie się pan domagał w zapowiedzianych pozwach przeciwko Michałowi Kamińskiemu, Pawłowi Olszewskiemu i Henrykowi Wujcowi?
Przeprosin i wysokich odszkodowań. Zostałem pomówiony z pełną premedytacją, bo historia, którą przytoczyłem, jest powszechnie znana i była już przedmiotem licznych wywiadów i materiałów - nawet telewizyjnych. Tak jak mówiłem: Henryk Wujec już mnie przeprosił i za to mu podziękowałem. Sprawę z nim uważam za zamkniętą.
Ma pan wiarę w to, że politycy oskarżający pana o służenie w ZOMO wycofają się z tych oskarżeń i przeproszą?
Olszewski i Kamiński robią to po to, by wygrać wybory, a więc się nie wycofają. Sądy działają długo, a wybory już niedługo. To przemyślane działanie.
W internecie krąży zdjęcie, na którym rzekomo pan się znajduje w gronie ZOMO-wców. Ale to nie Pan, co sugerują osoby kolportujące to zdjęcie, znajduje się na tej fotografii?
Oczywiście, że nie. PO-PSL panikuje, boi się przegranej. Możemy oczekiwać kolejnych materiałów szkalujących nie tylko mnie, ale i "Solidarność", która jest w opozycji do nich i zapowiada kampanię sprawdzampolityka.pl.
Dlaczego pana zdaniem taka fałszywa fotografia jest w ogóle rozpowszechniana?
Bo zanim to się wyjaśni, to miną wybory. Może się uda? Może parę punktów uda się ugrać.
Podtrzymuje pan swoją deklarację, że pani premier Ewa Kopacz powinna udać się do psychologa, bo wciąż się prosi o zaproszenia?
Z niczego się nie wycofuję. A odnosząc się do jednej z jej ostatniej konferencji prasowej w Europejskim Centrum Solidarności, gdzie mówiła, że jestem marnym politykiem, odpowiadam, że całkowicie się z nią zgadzam. Dlatego jestem związkowcem. Ona zaś wie, że jest marnym politykiem i mimo to nim jest. Ta pani nigdy nie powinna być premierem. Im bliżej wyborów, tym bardziej się w tym utwierdzam.
Patrząc z dzisiejszej perspektywy, to pana słowa nie były jednak zbyt ostre?
Zawsze mówię to, co myślę i zawsze ostro artykułuję swoje opinie. Poprawność polityczna mnie nie interesuje, dlatego np. nie nadaję się na posła. Coś takiego jak dyscyplina partyjna mnie nie interesuje. Zaraz by mnie z takiej partii wyrzucili.
...
Wyjasnijmy raz na zawsze te ohydne oszczerstwa.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:56, 01 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
NSZZ "Solidarność": KOD łamie prawo. I grozi podjęciem kroków prawnych
GDAŃSK LECH WAŁĘSA KOD SPOTKANIE (Lech Wałęsa Mateusz Kijowski ) - PAP
Członkowie NSZZ "Solidarność" zarzucają Komitetowi Obrony Demokracji bezprawne wykorzystanie flagi z logotypem związku podczas ostatniej manifestacji "My, naród" oraz w trakcie spotkania z Lechem Wałęsą. - To znak naszego Związku i podlega ochronie prawnej - przypominają i wzywają do przestrzegania prawa, grożąc uruchomieniem środków prawnych.
W ubiegłą sobotę w Warszawie odbyła się manifestacja pod hasłem "My, naród" zorganizowana przez Komitet Obrony Demokracji, której celem było m.in. - jak mówił lider KOD Mateusz Kijowski - okazanie solidarności z Lechem Wałęsą. Z kolei w niedzielę, w Gdańsku, zwolennicy Komitetu Obrony Demokracji zebrali się pod hasłem "Polska murem za Wałęsą".
W poniedziałek, także w Gdańsku, doszło z kolei do spotkania Mateusza Kijowskiego i przedstawicieli KOD z Lechem Wałęsą. Podczas spotkania pojawiła się flaga z logotypem "Solidarności", na której swój podpis złożył były prezydent i lider NSZZ "Solidarność".
"Szanujemy prawo wszystkich obywateli - bez wyjątku - do organizowania się i manifestowania swoich przekonań. To jeden z fundamentów demokracji, o który walczył NSZZ »Solidarność« i za który jego członkowie ponosili ofiary. Jednak prawo jednych nie może naruszać prawa innych. To niedopuszczalne, że Stowarzyszenie walczące o demokrację, zarzucające obecnej władzy łamanie prawa, samo łamie prawo!" - czytamy w piśmie skierowanym do lidera KOD Mateusza Kijowskiego.
...
Nie da rady. Proces o ,,bezprawne" uzycie loga Solidarnosci przez Walese bylby absurdem. Monty Python istny.
Nikt nie twierdzil ze reprezentuje obecny Zwiazek Zawodowy. Wtedy bylo by podszywanie sie. Oczywiscie oni nie maja moralnego prawaale wykorzystuja tez flagi Polski ktore sa wiekszym symbolem niz Solidarnosc i niestety prawnie sie nie da im zabronic,
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 12:25, 30 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
Niedziela bez handlu? „Jest szansa, że ustawa w końcu wejdzie w życie”
wyślij
drukuj
ab, dmilo | publikacja: 29.06.2016 | aktualizacja: 20:27 wyślij
drukuj
(fot. Wikipedia)
NSZZ „Solidarność” zbiera podpisy pod projektem ustawy ograniczającej handel w niedzielę. – Ustawa mówi o ograniczeniu, a nie całkowitym zakazie. Nie chciałbym straszyć Polaków. W niedzielę będzie można zrobić zakupy, ale na pewnych warunkach – powiedział w „Czterech stronach” Alfred Bujara, szef Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej Wolne Niedziele w Handlu, przewodniczący sekcji handlowej NSZZ „S”.
Jest projekt ustawy zakazującej handlu w niedzielę. Będą jednak wyjątki
Alfred Bujara wyjaśnił, że według przygotowanego projektu za ladą mógłby stanąć pracodawca.
– Będą wyjątki: stacje benzynowe, apteki, sklepiki przy piekarniach czy kwiaciarnie. Wyjątków jest naprawdę dużo. Mam nadzieję, że społeczeństwo przyjmie to ze zrozumieniem, bo chodzi o dobro człowieka, w większości kobiet – powiedział.
#wieszwiecej | Polub nas
Dodał, że otwarte w niedzielę galerie handlowe to wyraz hipokryzji ze strony pracodawców. – W krajach, z których oni pochodzą, nie odważyliby się otworzyć ich w niedzielę. Tam szanuje się pracownika – przekonywał.
NSZZ „Solidarność” zbiera podpisy pod projektem ustawy ograniczającej handel w niedzielę. Prezes PiS zadeklarował, że po zebraniu odpowiedniej liczby podpisów jego partia poprze ten projekt.
Obejrzyj cały program: „Cztery strony”
TVP Info
.....
To oczywistosc...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:38, 20 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Solidarność" krytykuje rządzących za chęć przyznania sobie podwyżek
Dodano dzisiaj 17:03 /5 0
/
3
/164
Piotr Duda / Źródło: Newspix.pl / Jakub Gruca
Niezależny Samorządny Związek Zawodowy "Solidarność" skrytykował propozycję zgłoszoną przez posłów Prawa i Sprawiedliwości, by podnieść wynagrodzenia m.in. premiera, posłów i prezydenta.
W opublikowanym oświadczeniu wskazano, że „>>Solidarność<< z oburzeniem przyjęła informację o poselskiej inicjatywie zmiany ustawy o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe”. „Nie do zaakceptowania jest tak wysoki wzrost wynagrodzeń dla osób objętych działaniem ustawy. Tym bardziej, że siódmy rok z rzędu zamrożony jest wzrost wynagrodzeń pracowników zatrudnionych w państwowej sferze budżetowej. Jakby tego było mało, projekt został skierowany przez Marszałka Sejmu do pierwszego czytania z pominięciem konsultacji społecznych” – wskazano w dokumencie.
Związkowcy ze zrozumieniem przyjęli kwestię uregulowania problemu wynagrodzenia małżonki urzędującego prezydenta oraz małżonek byłych głów państwa.
Projekt ustawy
W poniedziałek 18 lipca wpłynął projekt ustawy zakładający wzrost wynagrodzenia członków rządu, w tym premiera. Zgodnie z jej założeniami, wzrosnąć mają zarobki m.in. premier Beaty Szydło. Obecnie szefowa rządu ma pensję rzędu 16,7 tys. złotych brutto miesięcznie. Jeżeli ustawa zostanie przyjęta, jej zarobki wzrosną doi 24,1 tys. złotych brutto.
Wśród planowanych zmian pojawiło się m.in. przyznanie pensji pierwszej damie, która ma wynosić 55 proc. wysokości wynagrodzenia przysługującego Prezydentowi RP. Byłemu prezydentowi i jego małżonce będzie przysługiwać 75 proc. kwoty wynagrodzenia ustalonego w przepisach. Wzrosnąć mają zarobki m.in. prezydenta, wicepremierów, ministrów, wiceministrów i wojewodów. Będzie to podwyżka rzędu 4-5 tys. złotych. W przypadku przyjęcia ustawy, wynagrodzenia posłów i senatorów wzrosną o około 2,7 tys. miesięcznie.
/ Źródło: Wprost.pl
.............. IP
/dzisiaj 17:30
NIE MAM NIC PRZECIW PODWYZKOM LECZ ONE NAJPIERW NALEZA SIE GRUPOM NAJBARDZIEJ CIEZKO PRACUJACYM JAK NP. PIELEGNIARKI .................PARADOKSEM JEST TEZ IZ POSEL MAJAC PENSJE 10 000 NA CZYSTO I WSZYSTKO OPLACONE Z KOSZTAMI WLACZNIE, PRZEJAZDY ITD KWOTE WOLNA 20 000 .....JECZY ZE TO MALO ..........LUDZIE ! TROCHE MIEJCIE CHOC HONORU BO PIELEGNIARKI NIE MIALY OD 20 LAT PODWYZKI WIEKSZEJ JAK 200 ZL A DZIS TYRAJA JAK WOLY PO 12 GODZIN ZA OK 2000 NETTO I SAME PLACA KOSZTY ZYCIA ...............WIEC CHOC TROCHE LUDZKIEJ PRZYZWOITOSCI !..............NIE MOZNA JAK PSA SPLAWIAC PIELEGNIARKI Z POGARDA ZE ONE MOGA TYRAC FIZYCZNIE ZA 2000 A SOBIE UWAZAC ZE 10 000 TO MALO .........LUDZIE ! WLACZCIE MOZG BO TO TAK JAKBYSCIE OPLULI PIELEGNIARKI ....POWAZNIE TAK TO WYGLADA !....................JAK NIE MACIE DLA PIELEGNIAREK OFERTY TO CHOC IM PRZYZNAJCIE LICZONY OD 50 ROKU ZYCIA DODATEK EMERYTALNY JAKO REKOMPENSATE KTORA BEDA MIEC NA EMERYTURZE .........TO KOBIETY I TYRAJA JAK WOLY I DOPIERO CO JE MIESIAC TEMU SPLAWIL RZAD MOWIAC ZE JEST ZLE W GOSPODARCIE I KASY NIE MA ..............JAK SIE MAJA CZUC PIELEGNIARKI DZIS JAK SLYSZA ZE POSEL DOSTANIE LEKKA REKA 5000 PODWYZKI A JUZ MA 10 000 PENSJI ? ..MYSLCIE TROCHE BO NA ULICY BEDA NA WAS PLUC JAK ZAPOMNICIE KTO NA WAS PRACUJE .....................SZEF PRYWATNEJ FIRMY MOZE MIEC PENSJI 100 000 BO TO JEGO FIRMA ALE POSEL ? ......WIELU SZEFOW NAWET POLOWY PENSJI POSLA NIE MA ..........CHOC TROCHE ROZSADKU I LOGIKI IZ NAJPIERW POWINNI DOSTAC CI CO PONOSZA NAJWIEKSZE KOSZTY JAK WLASNIE PIELEGNIARKI ..........A POTEM OWSZEM I POSEL TEZ MOZE DOSTAC LECZ RACJONALNIE I Z GLOWA
l..
Oczywistosc.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 12:35, 20 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
Piotr Duda: przygotowujemy się na konfrontację
19 grudnia 2016, 15:21
- Przygotowujemy się na konfrontację - zapowiedział na antenie TVP Info przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda.
Piotr Duda w #GośćPoranka: nie będziemy się temu biernie przyglądać. Przygotowujemy się do wyjścia na ulice i policzenia się#wieszwiecej pic.twitter.com/A94r8XzfgI
— TVP Info (@tvp_info) December 19, 2016
- Jeśli druga strona myśli, ze się będziemy temu biernie przyglądać, to się myli. Nie będziemy temu biernie przyglądać. Przygotowujemy się do wyjścia na ulice i policzenia się. Jeśli druga strona chce się policzyć na ulicy, to się policzymy - zapowiedział Piotr Duda w programie "Gość poranka".
- My ich czapkami przykryjemy. Dziś widzimy, jak niektóre media podają informacje: kilkaset osób, dwa tysiące, kilkadziesiąt osób, dziesiątki osób. Ile tych dziesiątków, jedna dziesiątka czy dwie? - ironizował, dodając: - My jesteśmy na to przygotowani. Jeśli chcą mieć konfrontację, to my jesteśmy na tę konfrontację przygotowani - mówił przewodniczący NSZZ "Solidarność".
Posłowie części ugrupowań opozycyjnych - PO, Nowoczesnej i PSL - pozostają od piątku na sali obrad Sejmu; w piątek, w reakcji na planowane zmiany w zasadach pracy dziennikarzy w parlamencie oraz na wykluczenie przez marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego z obrad posła PO Michała Szczerby, zablokowali oni sejmową mównicę. Obrady Sejmu zostały wznowione przez marszałka Sejmu w Sali Kolumnowej. Tam odbyły się głosowania, m.in. został uchwalony budżet na 2017 r. Przed Sejmem od piątku protestowali m.in. zwolennicy KOD.
TVP Info
...
Bedziecie umierac za Kuchcinskiego i Suskiego przy korycie za urbanistow w TV? Gdzie rozum? Mieliscie sie nie mieszac w polityke. Polegniecie bo nie macie pojecia w tej kloace sie nie rozeznajecie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:06, 05 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
NSZZ Solidarność wyjdzie na ulice. Celem obrona zasad demokratycznych
oprac.Adam Styczek
4 stycznia 2017, 21:50
Nie będziemy wychodzić na ulicę w obronie rządu PiS, tylko w obronie zasad demokratycznych - podkreślił w środę przewodniczący NSZZ Solidarność Piotr Duda. Zapowiedział, że 10 stycznia związek ogłosi termin manifestacji.
Dudę, który był w środę gościem TVP Info, pytano m.in. o jego wcześniejsze zapowiedzi zorganizowania manifestacji w odpowiedzi na grudniowe protesty opozycji i KOD. Szef NSZZ Solidarność mówił wówczas m.in.: "to, co się dzisiaj dzieje, to wielka hucpa. Jeśli druga strona myśli, że będziemy się temu biernie przyglądać, to się myli. Ja dostaję setki telefonów z pytaniem: Co robimy? Przygotowujemy się do wyjścia na ulice i policzenia się. Jeśli druga strona chce się policzyć na ulicy, to się policzymy. My ich czapkami przykryjemy".
W środę Piotr Duda oświadczył, że ta jego wypowiedź "spotkała się z hejtem"; przyznał m.in., że część osób zwracała mu uwagę, iż związkowcy "mają zajmować się sprawami pracowniczymi, a nie wychodzić na ulicę".
"My nie będziemy wychodzić na ulicę w obronie rządu PiS, tylko w obronie zasad demokratycznych. To (jest to), o czym mówił pierwszy przewodniczący (Lech Wałęsa - PAP) głośno do mnie, że od tego, aby zmieniać rząd, jest kartka wyborcza. Skoro został wybrany rząd PiS, trzeba go szanować" - podkreślił w środę przewodniczący NSZZ Solidarność.
Dodał, że przedstawiciele związku spotkali się już ze środowiskami patriotycznymi, m.in. - jak wymienił - "Gazety Polskiej", "Radia Maryja". - Chcemy wyjść na ulice i policzyć się, ale przede wszystkim być razem i pokazać, że w Polsce demokracja ma się bardzo dobrze. Komitet obrony swojej demokracji nie ma patentu na manifestowanie w naszym kraju - zaznaczył.
Dodał, że NSZZ Solidarność "zajmuje się sprawami ważnymi dla polskiego społeczeństwa".
- Jeśli chodzi o te sprawy pracownicze, to właśnie się tym zajmujemy, chroniąc polskich obywateli przed takim szkodnikiem jakim jest pan Petru (Ryszard). Bo pan Petru i jego ugrupowanie Nowoczesna to są szkodnicy, to są ludzie, którzy działają antypracowniczo i najlepszym tego przykładem są głosowania w Sejmie, które były w ostatnim roku - mówił P. Duda, wymieniając głosowania nad płacą minimalną czy m.in. stawką godzinową. - Niech pan Petru i jego partia szkodników zajmie się polityką, ale polityką przez duże P, czyli byciem normalną, a nie śmieszną opozycją - dodał.
Poinformował, że decyzja o terminie manifestacji zapadnie 9 stycznia w Gdańsku, podczas nadzwyczajnego posiedzenia Komisji Krajowej NSZZ Solidarność. Zaapelował też do wszystkich o wzięcie udziału w tym proteście, którego termin zostanie ogłoszony dzień później.
Piotr Duda pytany był też o reformę edukacji i zapowiedź PO, że wesprze referendum w tej sprawie. - PO (jest) tak obywatelska, która w parlamencie nie wyraziła zgody, gdy 3 mln obywateli podpisało się pod wnioskiem o referendum ws. podwyższenia wieku emerytalnego. (...) A panu Broniarzowi (Sławomirowi, prezesowi Związku Nauczycielstwa Polskiego) powiem tak, żeby się wstydził iść ramię w ramię z tymi, którzy podwyższali wiek emerytalny - kończy Duda.
PAP
...
To jest opowiedzenie po stronie absurdalnej tyranii kaczyzmu. Odcinam sie od was i potepiam wasze dzialania.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 13:12, 31 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Piotr Duda: z przykrością musimy przyjąć, że Lech Wałęsa był TW
oprac.Violetta Baran
31 stycznia 2017, 11:44
Przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" Piotr Duda zabrał głos w sprawie opinii biegłych dotyczącej autentyczności teczki TW Bolka. "Z przykrością musimy przyjąć do wiadomości, że nasz pierwszy przewodniczący był tajnym współpracownikiem służb bezpieczeństwa PRL" - napisał szef "S" na portalu "Tygodnika Solidarność".
Zdaniem obecnego szefa "Solidarności" dobrze się stało, że sprawa ta została rozstrzygnięta "w sposób jednoznaczny", bowiem "tylko prawda – bez względu na to jak trudna – jest wartością nadrzędną". "Czas żeby i sam zainteresowany wreszcie stanął w prawdzie, co powinien już zrobić wiele lat temu. Dzisiaj nie budziłoby to tak dużych emocji" - napisał Piotr Duda.
Duda dodał, że ocenę działalności Wałęsy pozostawia historykom, "a wybaczenie i rozliczenie pozostawiamy tym, którym jego działalność wyrządziła szkodę".
"Nie zmienia to jednak faktu, że Lech Wałęsa ma swoje miejsce w historii i był pierwszym przewodniczącym Komisji Krajowej Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego 'Solidarność'" - stwierdził Duda.
tysol.pl. wp
...
Z przykroscia musimy stwierdzic ze Duda jest idiota ktory daje soba sterowac przez zalosne odpadki typu Kaczynski.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:20, 14 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Będzie kolejny dzień wolny od pracy?
5 godzin temu Finanse i Polityka
Aż w 25 europejskich krajach Wielki Piątek jest wolny od pracy. Za to w uchodzącej za katolicką Polsce takiego zwyczaju nie ma. Związkowcy chcieliby to zmienić, a pracodawcy nie mówią "nie".
Wielki Piątek to jedno z najważniejszych świąt w obrządku chrześcijańskim, jest symbolem męki i śmierci Chrystusa.
Do pracy w piątek nie poszli m.in. Duńczycy, Szwedzi, Niemcy, Holendrzy czy Brytyjczycy. Wolne mają też mieszkańcy krajów prawosławnych m.in. Bułgarii, Serbii czy Macedonii. W ostatnich latach taką decyzję podjęły z kolei władze Czech i Węgier.
Tymczasem w Polsce Wielki Piątek niczym nie różni się od obchodzonego w podobnym czasie Światowego Dnia Czekolady, Dnia Wojskowej Służby Zdrowia czy Polskiego Dnia Sauny. Do pracy iść trzeba. Chyba że jest się nauczycielem (szkoły mają przerwę świąteczną już od Wielkiego Czwartku) lub w układzie zbiorowym pracy zapisano, że jest to dzień wolny.
Związkowcy mają wolne
Taki zapis mają na przykład związkowcy z Solidarności.
- Etatowi pracownicy naszego związku mają zapewniony w układzie zbiorowym Wielki Piątek wolny od pracy i bardzo to sobie cenię, bo mogę w pełni uczestniczyć w drodze krzyżowej - poinformował w ubiegłym roku Marek Lewandowski, rzecznik NSZZ Solidarność.
Pracodawcy nie mówią "nie". Ale...
Pomysłu o wolnym w Wielki Piątek nie odrzucają pracodawcy. Jak powiedział Jeremi Mordasewicz, ekspert i doradca Konfederacji Lewiatan, idea warta jest rozważenia. Ale tylko pod jednym warunkiem - w zamian idziemy do pracy 6 stycznia, w majówkę lub 15 sierpnia.
- Jeśli chcemy pod względem wynagrodzeń gonić Zachód, to musimy też być bardziej wydajni w pracy. A na przykład od Niemców jesteśmy w tej kwestii dużo gorsi - podkreślił Mordasewicz.
I wyliczył, że oprócz 52 weekendów i 26 dni urlopu mamy w Polsce jeszcze ok. 10 dni świątecznych. Jeśli dodać do tego kilka dni zwolnienia lekarskiego w ciągu roku, to okaże się, że do pracy chodzimy przez niewiele więcej niż połowę dni w roku.
A każdy wolny dzień to spory koszt dla gospodarki. Oznacza on ok. 3,5 mld zł strat dla przedsiębiorców. Wynikają one z wypłacania pensji "za darmo", ale też na przykład z przestojów w produkcji.
Wolny poniedziałek
W Polsce wolny jest za to Poniedziałek Wielkanocny, który nie wszędzie jest obchodzony w ten sposób. Po weekendzie do pracy będą musieli bowiem pójść na przykład pracownicy w Estonii, Malty czy Portugalii, którzy odpoczywają tylko w piątek.
Mieszkańcy zdecydowanej większości krajów w Europie w poniedziałek również mają wolne. Dla niektórych więc świąteczny weekend trwa aż cztery dni. Albo i pięć, jak choćby w Danii czy Norwegii, gdzie do pracy nie idzie się już w Wielki Czwartek.
Następne newsy »
Dodał(a): fastcake
...
Tyle zostalo z chrzescijanstwa tam.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 7:57, 27 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Ekonomia
Kontrole inspekcji pracy: 9 proc. firm zaniżało stawkę godzinową
Kontrole inspekcji pracy: 9 proc. firm zaniżało stawkę godzinową
Wczoraj, 26 kwietnia (16:45)
9 proc. skontrolowanych firm zaniżało minimalną stawkę godzinową - poinformował Główny Inspektor Pracy Roman Giedrojć. To wyniki kontroli przeprowadzonej w ramach akcji "13 zł...i nie kombinuj", zorganizowanej przez Państwową Inspekcję Pracy i NSZZ Solidarność.
zdj. ilustracyjne
/Agnieszka Wyderka /RMF FM
Dane na temat wyników kontroli podano w środę we Wrocławiu na wspólnej konferencji prasowej Głównego Inspektora Pracy Romana Giedrojcia oraz przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" Piotra Dudy.
Inspektorzy przeprowadzili ponad 3 tysiące kontroli dotyczących wypłacania minimalnej stawki godzinowej dla umów cywilnoprawnych i w 28 proc. skontrolowanych firm stwierdzili różnego rodzaju nieprawidłowości.
Jak podano, najczęstsze nieprawidłowości to: brak w umowie zapisu dotyczącego sposobu potwierdzenia liczby godzin pracy, brak ewidencji tych godzin, nieprzechowywanie dokumentów potwierdzających liczbę przepracowanych godzin oraz nieprzestrzeganie obowiązku wypłaty wynagrodzenia co najmniej raz w miesiącu.
Giedrojć poinformował, że inspektorzy wydali 1100 wniosków w swoich wystąpieniach oraz 133 ustne polecenia pracodawcom, nałożyli 43 mandaty karne na łączną kwotę ponad 55 tys. zł, skierowali 14 wniosków do sądów oraz zastosowali 42 środki oddziaływania wychowawczego.
Podkreślił, że kontrole ujawniły, iż 9 proc. firm zaniżało minimalną stawkę godzinową i taka praktyka dotknęła 4 tys. pracowników. Dodał, że PIP otrzymała sygnały na temat zaniżania tej stawki od 400 zleceniobiorców, a 600 skarg pochodziło z Komisji Krajowej NSZZ Solidarność.
9 procent skontrolowanych firm nie wypłacało tej stawki (...) Gdyby nie było determinacji ze strony Komisji Krajowej, ze strony Państwowej Inspekcji Pracy, gdyby nie było determinacji i informacji poprzez media na temat tych kontroli, nie byłoby takich efektów. Jestem przekonany, że do końcu roku ta skala 9 procent będzie się obniżać - powiedział Giedrojć.
Główny cel osiągnięty
Szef NSZZ Solidarność Piotr Duda podkreślił, że główny cel - prewencyjny - akcji "13 zł...i nie kombinuj" został osiągnięty.
Nie chodziło o to, by kogoś karać, ale aby osiągnąć ten cel prewencyjny. Te działania i te liczby wynikające z kontroli są dla nas bardzo pozytywne, bo pokazują, że większość pracodawców dostosowała się do wymogów tej ustawy - powiedział Duda.
Ocenił, że akcja pokazała też, jak skutecznie egzekwować prawo pracownicze i przeciwdziałać patologiom przy jego wprowadzaniu.
Przy kolejnej nowelizacji tej ustawy będziemy wiedzieli, jakie mechanizmy patologiczne tworzą się w głowach niektórych pracodawców, którzy chcą omijać prawo. To słynne już +wydzierżawienie odkurzacza pani sprzątaczce za 500 zł+, gdy podpisuje się z nią umowę na 13 zł za godzinę. Takie przypadki pomogą w przeciwdziałaniu złym rozwiązaniom - powiedział Duda.
Jak dodał, Komisja krajowa NSZZ Solidarność w kontekście nowelizacji ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy opowiedziała się za wzmocnieniem tej instytucji i zwiększeniem uprawnień PIP. Chodzi o prawo do kontroli bez uprzedniego informowania pracodawcy oraz o uprawnienie dla inspektorów do administracyjnego nakazu zmiany umowy cywilno-prawnej na umowę o pracę tzw. kodeksową, gdy pracownik w rzeczywistości taki charakter pracy wykonuje.
Kontrole powinny być tylko na legitymację, a nie - zapowiedziane. Chcemy też, by to inspektor miał prawo przekształcenia z mocy prawa umowy cywilno-prawnej w umowę o pracę, gdy okazuje, że pracownik praktycznie taką charakter pracy wykonuje. I żeby to pracodawca musiał z tym iść do sądu, gdy z taką decyzją się nie zgadza - mówił Duda.
Giedrojć podał, że rocznie sądy przekształcają średnio 8 tys. takich umów cywilno-prawnych w umowy o pracę. Natomiast inspektorzy byliby w stanie rocznie podjąć decyzję w przypadku ok. 80 tys. takich umów.
Od 1 stycznia 2017 r. minimalna stawka godzinowa wynosi 13 zł brutto, czyli wypłacane powinno być 9,46 zł netto. Stawka obejmuje nie tylko osoby na umowach zlecenia, ale też samozatrudnionych, którzy jednoosobowo świadczą usługi dla firm. Ustawa precyzuje, kiedy takie rozwiązanie będzie stosowane, m.in. przy zleceniach, w których wyznaczono czas ich świadczenia. Minimalna stawka godzinowa ma mieć zastosowanie do wszystkich umów, bez względu na sposób ustalania wynagrodzenia - według stawki godzinowej, dziennej, tygodniowej, miesięcznej itp.
...
To wazna sprawa. Nie to co pieprzenie ,,politykow".
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:14, 30 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
"Solidarność" zapowiada protest przed warszawskim przedstawicielstwem Komisji Europejskiej
"Solidarność" zapowiada protest przed warszawskim przedstawicielstwem Komisji Europejskiej
Dzisiaj, 30 sierpnia (18:41)
NSZZ „Solidarność” zorganizuje 16 września protest przed przedstawicielstwem Komisji Europejskiej w Warszawie. Taką informację podał rzecznik związku Marek Lewandowski. To reakcja na działania KE ws. obniżenia od 1 października wieku emerytalnego w Polsce.
Zdj. ilustracyjne
/Darek Delmanowicz /PAP
Decyzja o zorganizowaniu pikiety zapadła podczas obrad Komisji Krajowej Związku w Lubinie (woj. dolnośląskie).
Lewandowski podkreślił w rozmowie z PAP, że protest to sygnał, że "S" nie zgadza się z działaniami KE. To polskie władze, zgodnie z wolą społeczeństwa, podjęły decyzję ws. wieku emerytalnego, która wejdzie 1 października - mówił Lewandowski. Chcemy wysłać jednoznaczny sygnał unijnym urzędnikom, że nie odpuścimy tego tematu i będziemy z tym walczyć - dodał.
NSZZ "Solidarność" zwrócił się kilka tygodni temu do KE z pytaniem, czy jej wiceszef Frans Timmermans, kwestionując różny wiek sędziów przechodzących na emeryturę w nowym prawie o sądach, w ogóle kwestionuje zróżnicowanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn w Polsce. W odpowiedzi komisarz ds. równości płci Vera Jourova i komisarz ds. socjalnych Marianne Thyssen skierowały do przewodniczącego "S" list, w którym padło stwierdzenie, że "Komisja Europejska podejmie stosowne działania w celu zapobiegania dyskryminacji ws. różnego wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn".
W odpowiedzi szef "S" podkreślił, że niższy wiek emerytalny kobiet to przywilej, nie dyskryminacja. Jego zdaniem KE próbuje ingerować w suwerenne decyzje polskich obywateli.
Pod koniec lipca KE poinformowała o wszczęciu postępowania wobec Polski o naruszenie unijnych przepisów w następstwie publikacji w Dzienniku Ustaw ustawy o ustroju sądów powszechnych. Główne zastrzeżenie Komisji dotyczą dyskryminacji ze względu na płeć z powodu wprowadzenia odmiennego wieku przejścia w stan spoczynku dla kobiet (60 lat) i mężczyzn (65 lat) sprawujących urząd sędziowski. Zdaniem Komisji, jest to sprzeczne z art. 157 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej oraz dyrektywą w sprawie równości płci w dziedzinie zatrudnienia.
W sprawie zróżnicowania wieku emerytalnego KE zwróciła się także do minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbiety Rafalskiej. Według niej zróżnicowanie wieku emerytalnego mężczyzn i kobiet nie jest dyskryminacją. Minister poinformowała, że resort przygotowuje odpowiedź na list KE.
W październiku wchodzi w życie reforma emerytalna, zgodnie z którą kobiety uzyskają prawo do emerytury od 60. roku życia, a mężczyźni od 65. Będzie to powrót do stanu sprzed uchwalonej w 2012 r. reformy, przewidującej stopniowe podnoszenie wieku emerytalnego do 67 lat bez względu na płeć.
(MN)
..
UE dba o kobiety, zeby nie mialy zbyt dobrze...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:49, 17 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
Szef Solidarności na Jasnej Górze: "500 plus" to nie wszystko, niedziela jest dla Boga
Dzisiaj, 17 września (12:23)
O wolne od pracy niedziele zaapelował do rządzących przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ Solidarność Piotr Duda podczas XXXV Pielgrzymki Ludzi Pracy na Jasną Górę w Częstochowie. "500 plus" to nie wszystko, niedziela jest dla Boga i rodziny – dodał.
Przewodniczący Solidarności Piotr Duda /Waldemar Deska /PAP
REKLAMA
Jesteśmy tutaj, u progu Jasnogórskiej Pani, aby modlić się i dziękować za pracę, za bezpieczną pracę i za sprawiedliwość społeczną. Dzisiaj mogłoby być nas tu więcej, ale wielu z nas, szczególnie kobiet, musi pracować, i to w hipermarketach, niekoniecznie w sklepach pierwszej potrzeby. Dlatego z tego miejsca po raz kolejny apeluję: +500 plus+ to nie wszystko, dopełnieniem programu jest dbałość o rodzinę, bo niedziela jest dla Boga i rodziny - powiedział lider Solidarności w wystąpieniu przed uroczystą mszą świętą.
Z tego miejsca apeluję do rządzących: będziemy się modlić, aby jak najszybciej projekt obywatelski Solidarności znalazł swoje miejsce na biurku pana prezydenta, bo to jest dbałość o pracownika, ale także o wartości, o rodzinę, abyśmy w tym dniu, jakim jest niedziela, mogli być razem i cieszyć się wspólnie rodzinnym ciepłem - dodał.
Piotr Duda podkreślił, że spotkanie na Jasnej Górze jest także wypełnieniem testamentu błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki, patrona związku, który zapoczątkował pielgrzymkę ludzi pracy do tego sanktuarium.
Nie chciejcie ojczyzny, która was nic nie kosztuje - to słowa św. Jana Pawła II, słowa, które były w sercu bł. ks. Jerzego, bo ojczyzna kosztuje! Bł. ks. Jerzy oddał za nią życie. My, ludzie Solidarności, na co dzień realizujemy jego testament, a także testament roku 1980 - tych wszystkich porozumień, które zostały spisane, ale nie do końca wypełnione - powiedział przewodniczący "Solidarności".
(j.)
...
Dokladnie. Bóg nie jest z tymi co bezczeszcza niedziele.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:53, 16 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Afera podsłuchowa w Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych
Dzisiaj, 16 października (07:00)
Aktualizacja: Dzisiaj, 16 października (09:40)
Afera podsłuchowa w Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych. Jak dowiedział się reporter RMF FM Grzegorz Kwolek, do członków dwóch największych związków zawodowych w Wytwórni trafiły pocztą elektroniczną nagrania prywatnych rozmów z udziałem między innymi szefa tamtejszej Solidarności i jednego z członków zarządu. Jeszcze w tym tygodniu w tej sprawie mają zostać złożone doniesienia do prokuratury.
Nagrania profesjonalnej jakości zostały wykonane kilka tygodni temu w jednej z kawiarni w pobliżu wytwórni (zdj. ilustracyjne)
/RMF FM
Rozmawiają Jacek Trabczyński szef Solidarności w PWPW z Mariuszem Workiem, sekretarzem „S” o Leszku Wierzbińskim, szefie Związku Zawodowego Poligrafów w PWPW
Nagrania profesjonalnej jakości zostały wykonane kilka tygodni temu w jednej z kawiarni w pobliżu wytwórni. Na plikach, wysłanych z anonimowego konta pocztowego, słychać między innymi Jacka Trabczyńskiego, zwolnionego przez obecny zarząd pracownika i wieloletniego szefa Solidarności w zakładzie i Tomasza Sztangę, członka zarządu wybranego przez załogę. Ten ostatni o sprawie nielegalnych nagrań miał już powiadomić Radę Nadzorczą Wytwórni.
Wybrani przez pracowników członkowie zarządu, rady nadzorczej i związków zawodowych uważają, że mogą być śledzeni. Do sytuacji, która mogłaby potwierdzać takie podejrzenia, miało dojść na wrześniowym posiedzeniu Rady Nadzorczej. Z przebiegu spotkania wynika, że nielegalne techniki operacyjne mogły zostać zastosowane wobec przedstawiciela pracowników w Radzie Nadzorczej - Sylwestra Siuchty.
Kilka dni przed tym posiedzeniem Solidarność i Związek Poligrafów wysłały wspólne pismo do prezesa wytwórni Piotra Woyciechowskiego, w którym zarzucają mu ignorowanie związków zawodowych i łamanie przepisów dotyczących ich działalności.
Polską Wytwórnię Papierów Wartościowych poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie w piątek, pytając między innymi o to, czy stosuje techniki operacyjne wobec swoich pracowników i czy takie działania mogły zostać zlecone przez zarząd PWPW. Nie dostaliśmy odpowiedzi.
(mpw)
Grzegorz Kwolek
...
Co tam sie wyrabia? Chodzi oczywiscie o kase.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:04, 16 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Afera podsłuchowa w PWPW. Rada Nadzorcza odwołała prezesa Woyciechowskiego
Afera podsłuchowa w PWPW. Rada Nadzorcza odwołała prezesa Woyciechowskiego
Dzisiaj, 16 października (14:43)
Rada Nadzorcza Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych odwołała prezesa Piotra Woyciechowskiego. Zastąpi go Robert Malicki – dowiedział się reporter RMF FM Grzegorz Kwolek. Zmiany to m.in. pokłosie afery podsłuchowej w PWPW. Do członków dwóch największych związków zawodowych w Wytwórni trafiły pocztą elektroniczną nagrania prywatnych rozmów z udziałem między innymi szefa tamtejszej Solidarności i jednego z członków zarządu.
Zdj. ilustracyjne
/Archiwum RMF FM
Według nieoficjalnych doniesień reportera RMF FM, posiedzenie Rady Nadzorczej od samego początku było poświęcone głównie ujawnionym przez RMF FM informacjom o nielegalnych podsłuchach zastosowanych wobec związkowców z zakładowej Solidarności.
Spotkanie Rady zaczęło się od dodania nowego punktu w porządku obrad - zmian w składzie zarządu. Wszyscy członkowie Rady mieli głosować za odwołaniem dotychczasowego prezesa. Spółka nie komentuje sytuacji.
W biurze prasowym reporter RMF FM usłyszał: "Nie mamy takich informacji, prosimy o przesłanie pytań mailem".
Po odwołaniu Woyciechowskiego, Zarząd Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych wydał komunikat, "że nie jest prawdą, jakoby miał wiedzę, a tym bardziej brał udział w nagrywaniu jakichkolwiek rozmów związkowców".
Afera podsłuchowa: Nagrania profesjonalnej jakości wykonano kilka tygodni temu
Jak informowaliśmy, nagrania profesjonalnej jakości zostały wykonane kilka tygodni temu w jednej z kawiarni w pobliżu wytwórni. Na plikach, wysłanych z anonimowego konta pocztowego, słychać między innymi Jacka Trabczyńskiego, zwolnionego przez obecny zarząd pracownika i wieloletniego szefa Solidarności w zakładzie i Tomasza Sztangę, członka zarządu wybranego przez załogę. Posłuchajcie:
Rozmawiają Jacek Trabczyński szef Solidarności w PWPW z Mariuszem Workiem, sekretarzem „S” o Leszku Wierzbińskim, szefie Związku Zawodowego Poligrafów w PWPW
Wybrani przez pracowników członkowie zarządu, rady nadzorczej i związków zawodowych uważają, że mogą być śledzeni. Do sytuacji, która mogłaby potwierdzać takie podejrzenia, miało dojść na wrześniowym posiedzeniu Rady Nadzorczej. Z przebiegu spotkania wynika, że nielegalne techniki operacyjne mogły zostać zastosowane wobec przedstawiciela pracowników w Radzie Nadzorczej - Sylwestra Siuchty.
Kilka dni przed tym posiedzeniem Solidarność i Związek Poligrafów wysłały wspólne pismo do prezesa wytwórni Piotra Woyciechowskiego, w którym zarzucono mu ignorowanie związków zawodowych i łamanie przepisów dotyczących ich działalności.
Polską Wytwórnię Papierów Wartościowych poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie w piątek, pytając między innymi o to, czy stosuje techniki operacyjne wobec swoich pracowników i czy takie działania mogły zostać zlecone przez zarząd PWPW. Nie dostaliśmy odpowiedzi.
O sprawie podsłuchów w PWPW poinformował dziś także dziennik "Fakt".
(m)
Grzegorz Kwolek
...
Zwiazki byc musza.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:55, 17 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Piotr Duda: Podzielę się z prokuratorem dowodami, które mam ws. PWPW
Piotr Duda: Podzielę się z prokuratorem dowodami, które mam ws. PWPW
Dzisiaj, 17 października (12:29)
Aktualizacja: Dzisiaj, 17 października (12:53)
Podzielę się z prokuratorem swoimi informacjami, a nawet powiem, dowodami, które posiadam w tej sprawie - powiedział dziennikarzom szef "S" Piotr Duda, pytany przez dziennikarzy o komentarz do odwołania Piotra Woyciechowskiego z funkcji prezesa PWPW.
Piotr Duda
/Leszek Szymański /PAP
Trudno mi powiedzieć. Taką decyzję podjęła rada nadzorcza. Wiem z doniesień prasowych, że chodzi o inwigilację związkowców. Jeśli to jest prawda, to sprawa powinna jak najszybciej trafić do prokuratury. Czy zrobi to organizacja zakładowa czy zarząd regionu. Ale, ja też podzielę się z prokuratorem swoimi informacjami, a nawet powiem, dowodami, które posiadam w tej sprawie - mówił przewodniczący Solidarności, proszony o komentarz do odwołania Woyciechowskiego.
Jeśli to faktyczne miło miejsce (podsłuchiwanie - PAP) to, to są rzeczy niedopuszczalne. To jest niezgodne z ustawą o związkach zawodowych, z art. 12 Konstytucji RP, który mówi o tym, że związki zawodowe mają zagwarantowaną wolność, i państwo polskie to gwarantuje. Dziś podsłuchy mogą stosować służby specjalne za zgodą sądu - podkreślił.
Rada nadzorcza Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych odwołała w poniedziałek Piotra Woyciechowskiego z funkcji prezesa zarządu. PWPW zaprzeczyła jednocześnie medialnym doniesieniom, jakoby zarząd spółki uczestniczył w nagrywaniu rozmów związkowców.
MSWiA: Prezes PWPW odwołany przez konflikt z pracownikami
Prezes Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych Piotr Woyciechowski został odwołany przez radę nadzorczą spółki ze względu na nasilający się konflikt z pracownikami i związkami zawodowymi - poinformowało PAP we wtorek MSWiA.
Afera podsłuchowa w PWPW. Rada Nadzorcza odwołała prezesa Woyciechowskiego
Ministerstwo, które sprawuje nadzór nad Wytwórnią, podkreśliło, że spór ten uniemożliwiał "sprawne i właściwe działanie Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych".
"PWPW jest spółką o charakterze strategicznym dla naszego kraju. W związku z tym jej funkcjonowanie musi przebiegać bez zakłóceń i nie wzbudzać żadnych wątpliwości" - podkreślił resort w komunikacie.
W poniedziałek spółka poinformowała o odwołaniu Woyciechowskiego z funkcji prezesa zarządu. PWPW zaprzeczyła jednocześnie medialnym doniesieniom jakoby zarząd Wytwórni uczestniczył w nagrywaniu rozmów związkowców.
...
Terroryzowanie pracownikow musi sie skonczyc.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:18, 01 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Biskupi apelują do rządzących o przywrócenie niedzieli całemu społeczeństwu
Katolicka Agencja Informacyjna | 31/10/2017
Shutterstock
Udostępnij
Komentuj
Drukuj
„Aktualnie proponowane rozwiązania odbiegają zasadniczo od proponowanego kształtu tej inicjatywy. Nie wolno zapominać własnych haseł i postulatów wysuwanych w drodze do osiągnięcia władzy” – piszą biskupi.
„Wolna niedziela zawiera się w etosie „Solidarności”, z którego nie wolno korzystać wybiórczo, zwłaszcza tym, którzy się na nią programowo powoływali i powołują” – podkreślają biskupi z prezydium Konferencji Episkopatu Polski w wydanym we wtorek oświadczeniu. Publikujemy treść tego dokumentu.
Czytaj także: Patriotyzm, nacjonalizm, chrześcijaństwo. Ważny i potrzebny dokument biskupów
Oświadczenie Prezydium Konferencji Episkopatu Polski w sprawie ograniczenia handlu w niedzielę
W związku z trwającymi pracami legislacyjnymi nad projektem ustawy w sprawie ograniczenia handlu w niedziele, jako Prezydium Konferencji Episkopatu Polski – biorąc również pod uwagę liczne głosy wiernych Kościoła rzymsko-katolickiego i chrześcijan z innych Kościołów – wyrażamy nasz niepokój wobec losu obywatelskiej inicjatywy Związku Zawodowego „Solidarność”, która została poparta podpisami ponad 500 tys. obywateli naszego kraju.
Tak Konferencja Episkopatu Polski, jak i biskupi poszczególnych diecezji wielokrotnie udzielali tej inicjatywie jednomyślnego poparcia w komunikatach i listach pasterskich, licząc na przywrócenie całemu społeczeństwu niedzieli jako dnia wypoczynku i czasu budowania więzi rodzinnych oraz umacniania relacji społecznych.
Niestety, jak wynika z dotychczasowych prac nad ustawą, aktualnie proponowane rozwiązania odbiegają zasadniczo od proponowanego kształtu tej inicjatywy. Milczenie z naszej strony w tej kwestii byłoby zaniedbaniem naszego pasterskiego obowiązku stania na straży dobra wspólnego.
Trudno pominąć fakt, iż to właśnie „Solidarność” – jako związek programowo ukierunkowany na ochronę praw pracowniczych – realizując własną uchwałę programową i zapis o dążeniu do wprowadzenia zasady 5-dniowego tygodnia dla wszystkich pracujących, ma szczególne prawo i obowiązek upominania się o wolne niedziele. Wolna niedziela zawiera się w etosie „Solidarności”, z którego nie wolno korzystać wybiórczo, zwłaszcza tym, którzy się na nią programowo powoływali i powołują.
W okresie przygotowań do obchodów 100-lecia odzyskania Niepodległości – otwarcie odnosząc się do dziedzictwa „Solidarności” – nie można pominąć niedzieli jako budulca duchowej wspólnoty narodu. Ten społeczny wymiar „uwolnienia” niedzieli zawiera w sobie jedną z podstawowych prawd o naturze człowieka, który współistnieje z innymi i tworząc z nimi wspólnotę, społeczność, naród.
Chodzi również o uwolnienie człowieka, gdyż osoba, której odbiera się wolną niedzielę, jest kimś wykorzystywanym. Rzecz nie dotyczy jedynie osób pracujących w handlu – choć to ich los najbardziej leży nam na sercu. Wykorzystywani są również i ci, którym – oferując spędzanie jedynego wolnego dnia w handlowej galerii – zacieśnia się tym samym obszar budowania relacji z innymi do samej tylko konsumpcji, do zdobywania nowych towarów, mających rzekomo nieustannie poprawiać standard życia, co ostatecznie jest formą materializmu praktycznego.
Apelujemy więc do tych, którzy mają realny wpływ na kształt prawa w naszym państwie, aby mieli na względzie przede wszystkim dobro obywatela i dobro społeczeństwa, zagrożone – podobnie jak w innych państwach Europy – laicyzacją.
Nie wolno zapominać własnych haseł i postulatów wysuwanych w drodze do osiągnięcia władzy, w tak ważnej społecznie kwestii. Nie wolno – nawet wobec lobbingu środowisk, dla których zysk stanowi większą wartość niż człowiek czy naród.
Konkretnym wyrazem miłości do człowieka jest umacnianie sprawiedliwości – napisał św. Jan Paweł II w encyklice Centesimus Annus. Niedzielny odpoczynek jest jednym z nierozłącznych elementów sprawiedliwego traktowania wszystkich i nie może być luksusem dla wybranych. Niech zatem nie ginie sprawiedliwość i solidarność pośród nas, przygotowujących się do świętowania setnej rocznicę niepodległej Polski. Niech integralnym elementem tego święta całego narodu stanie się prawne i definitywne zabezpieczenie wolnej od pracy niedzieli, jako spoiwa umacniającego narodową wspólnotę.
+Stanisław Gądecki
Arcybiskup Metropolita Poznański
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski
+Marek Jędraszewski
Arcybiskup Metropolita Krakowski
Zastępca Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski
+Artur Miziński
Biskup Sekretarz Generalny Konferencji Episkopatu Polski
Warszawa, dnia 31 października 2017 roku
...
Warto przypomniec dzis w Swieto.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:29, 30 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Afera podsłuchowa w PWPW. Były prezes wciąż rządzi fundacją spółki
Afera podsłuchowa w PWPW. Były prezes wciąż rządzi fundacją spółki
Dzisiaj, 30 listopada (15:06)
Były prezes Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych - odwołany po aferze podsłuchowej ujawnionej przez RMF FM - wciąż kieruje fundacją powołaną przez tę państwową spółkę. Do zmian w zarządzie doszło po upublicznieniu nielegalnych nagrań członków zakładowej Solidarności. Dymisja Piotra Woyciechowskiego, według oficjalnego komunikatu MSWiA, była spowodowana konfliktem z załogą.
Piotr Woyciechowski
/Paweł Supernak /PAP
Fundacja, powołana przez państwową spółkę produkującą banknoty i dokumenty, zajmuje się przede wszystkim polityką historyczną i wspieraniem konserwatywnych inicjatyw społecznych. Fundacja, której w momencie powołania PWPW przekazała dwa miliony złotych, i której cały czas może udzielać dotacji, we wrześniu zorganizowała piknik powstańczy na terenie Wytwórni.
Afera podsłuchowa w PWPW. Prokuratura wszczęła postępowanie sprawdzające
Miesiąc później Fundacja i PWPW były mecenasami "Różańca bez granic". W ramach akcji, wspieranej przez rząd i Episkopat, dziesiątki tysięcy osób modliły się o pokój dla Polski i świata.
Członkowie zarządu i rady fundacji nie pobierają wynagrodzenia. W radzie fundacji zasiada były polityk PiS Zbigniew Girzyński.
Piotr Woyciechowski został odwołany ze stanowiska PWPW przez Radę Nadzorczą w połowie października. Było to m.in. pokłosie afery podsłuchowej w PWPW. Jak ujawniliśmy w RMF FM, do członków dwóch największych związków zawodowych w Wytwórni trafiły pocztą elektroniczną nagrania prywatnych rozmów z udziałem m. in.i szefa tamtejszej Solidarności i jednego z członków zarządu.
Po odwołaniu Woyciechowskiego, Zarząd Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych wydał komunikat, "że nie jest prawdą, jakoby miał wiedzę, a tym bardziej brał udział w nagrywaniu jakichkolwiek rozmów związkowców".
Jak informowaliśmy, nagrania profesjonalnej jakości zostały wykonane w jednej z kawiarni w pobliżu wytwórni. Na plikach, wysłanych z anonimowego konta pocztowego, słychać między innymi Jacka Trabczyńskiego, zwolnionego przez obecny zarząd pracownika i wieloletniego szefa Solidarności w zakładzie i Tomasza Sztangę, członka zarządu wybranego przez załogę. Posłuchajcie:
Rozmawiają Jacek Trabczyński szef Solidarności w PWPW z Mariuszem Workiem, sekretarzem „S” o Leszku Wierzbińskim, szefie Związku Zawodowego Poligrafów w PWPW
Wybrani przez pracowników członkowie zarządu, rady nadzorczej i związków zawodowych uważali, że mogą być śledzeni. Do sytuacji, która mogłaby potwierdzać takie podejrzenia, miało dojść na wrześniowym posiedzeniu Rady Nadzorczej. Z przebiegu spotkania wynika, że nielegalne techniki operacyjne mogły zostać zastosowane wobec przedstawiciela pracowników w Radzie Nadzorczej - Sylwestra Siuchty.
Afera podsłuchowa w PWPW. Rada Nadzorcza odwołała prezesa Woyciechowskiego
Kilka dni przed tym posiedzeniem Solidarność i Związek Poligrafów wysłały wspólne pismo do prezesa wytwórni Piotra Woyciechowskiego, w którym zarzucono mu ignorowanie związków zawodowych i łamanie przepisów dotyczących ich działalności.
Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych S.A. zajmuje się m.in. produkcją paszportów, dowodów osobistych, praw jazdy, dowodów rejestracyjnych i innych dokumentów wydawanych w Polsce i w innych krajach. PWPW jest także producentem banknotów zamawianych m.in. przez Narodowy Bank Polski. Spółka znajduje się na liście spółek strategicznych Skarbu Państwa. Nadzór właścicielski nad PWPW S.A. sprawuje Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Piotr Woyciechowski był prezesem PWPW od stycznia 2016 r. Wcześniej pełnił funkcje kierownicze m.in. w Nafcie Polskiej S.A., spółkach Naftor, GGKO, Post Media Service. Jest autorem ekspertyz i opinii sporządzanych dla potrzeb organów państwowych z zakresu bezpieczeństwa i ochrony informacji niejawnych, b. wiceszefem komisji likwidacyjnej WSI.
(mpw)
Grzegorz Kwolek
...
Kolejna fundacja?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:51, 20 Gru 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Aferą podsłuchową w PWPW zajmie się policja
Aferą podsłuchową w PWPW zajmie się policja
22 minuty temu
Policja - pod nadzorem prokuratury - wyjaśni sprawę nielegalnego nagrywania rozmów związkowców w Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych - dowiedział się reporter RMF FM. To reakcja na doniesienie w tej sprawie złożone przez podsłuchanych pracowników do prokuratury.
Nagrania profesjonalnej jakości zostały wykonane w jednej z kawiarni w pobliżu PWPW (zdj. ilustracyjne)
/RMF24
"Komenda Rejonowa Policji Warszawa I wszczęła dochodzenie w sprawie posłużenia się w bliżej nieustalonym czasie w lipcu/sierpniu 2017 r. w Warszawie w lokalu przy ul. Freta urządzeniem podsłuchowym w celu uzyskania bez uprawnienia informacji oraz ujawnienia uzyskanych w ten sposób informacji innym osobom tj. o czyn z art. 267 § 3 i 4 kk" - przekazał RMF FM rzecznik prokuratury okręgowej w Warszawie Łukasz Łapczyński.
Po ujawnieniu przez RMF FM afery podsłuchowej w PWPW został odwołany ówczesny prezes Wytwórni Piotr Woyciechowski.
Jak informowaliśmy, nagrania profesjonalnej jakości zostały wykonane w jednej z kawiarni w pobliżu wytwórni. Na plikach, wysłanych z anonimowego konta pocztowego, słychać między innymi Jacka Trabczyńskiego, zwolnionego przez obecny zarząd pracownika i wieloletniego szefa Solidarności w zakładzie i Tomasza Sztangę, członka zarządu wybranego przez załogę. Posłuchajcie:
Rozmawiają Jacek Trabczyński szef Solidarności w PWPW z Mariuszem Workiem, sekretarzem „S” o Leszku Wierzbińskim, szefie Związku Zawodowego Poligrafów w PWPW
Wybrani przez pracowników członkowie zarządu, rady nadzorczej i związków zawodowych uważali, że mogą być śledzeni. Do sytuacji, która mogłaby potwierdzać takie podejrzenia, miało dojść na wrześniowym posiedzeniu Rady Nadzorczej. Z przebiegu spotkania wynika, że nielegalne techniki operacyjne mogły zostać zastosowane wobec przedstawiciela pracowników w Radzie Nadzorczej - Sylwestra Siuchty.
Afera podsłuchowa w PWPW. Rada Nadzorcza odwołała prezesa Woyciechowskiego
Kilka dni przed tym posiedzeniem Solidarność i Związek Poligrafów wysłały wspólne pismo do prezesa wytwórni Piotra Woyciechowskiego, w którym zarzucono mu ignorowanie związków zawodowych i łamanie przepisów dotyczących ich działalności.
Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych S.A. zajmuje się m.in. produkcją paszportów, dowodów osobistych, praw jazdy, dowodów rejestracyjnych i innych dokumentów wydawanych w Polsce i w innych krajach. PWPW jest także producentem banknotów zamawianych m.in. przez Narodowy Bank Polski. Spółka znajduje się na liście spółek strategicznych Skarbu Państwa. Nadzór właścicielski nad PWPW S.A. sprawuje Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Piotr Woyciechowski był prezesem PWPW od stycznia 2016 r. Wcześniej pełnił funkcje kierownicze m.in. w Nafcie Polskiej S.A., spółkach Naftor, GGKO, Post Media Service. Jest autorem ekspertyz i opinii sporządzanych dla potrzeb organów państwowych z zakresu bezpieczeństwa i ochrony informacji niejawnych, b. wiceszefem komisji likwidacyjnej WSI.
(mpw)
Grzegorz Kwolek
...
Pracownicy nie mogą być tępieni.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:48, 22 Lut 2020 Temat postu: |
|
|
EKZZ za europejską płacą minimalną. To m.in. efekt działań "Solidarności"
Ponad 80 proc. central związkowych zrzeszonych w Europejskiej Konfederacji Związków Zawodowych opowiedziało się za europejską płacą minimalną. O północy zakończyło się głosowanie w tej sprawie. To duży sukces NSZZ „Solidarność”, który skupił wokół siebie do tego przedsięwzięcia największe...
...
Powstrzymajcie tych ekonomicznych imbecyli co chca ustawami zwiekszac dobrobyt. Polska dlatego nadrabia ze ma nizsze pensje. Gdyby udalo im sie wprowadzic zachodnia minimalna nastapily by masowe zwolnienia i wielka emigracja bo przedsiebiorcy nie zaplaca wydumanej pensji bo nie drukuja pieniedzy!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|