Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:46, 22 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Kurski: ego Wałęsy jest obraźliwe dla tysięcy robotników
- To jest obraźliwe wobec milionów Polaków, to ego Wałęsy jest obraźliwe dla tysięcy robotników, bez których Wałęsa byłby nikim - powiedział w programie "7 Dzień Tygodnia" w Radiu Zet Jacek Kurski. Goście Moniki Olejnik w Radiu ZET rozmawiali o filmie o byłym prezydencie Polski.
– Będę rekomendował studentom ten film i będę miał pewność, że o "Solidarności" czegoś się dowiedzą – powiedział profesor Tomasz Nałęcz.
Głos w tej sprawie zabrał również Jacek Kurski z Solidarnej Polski. - Można odnieść wrażenie, że Wałęsa jednoosobowo obalił komunizm. Jednoosobowo można obalić pół litra, a i to nie każdemu się udaje. To jest obraźliwe wobec milionów Polaków, to ego Wałęsy jest obraźliwe dla tysięcy robotników, bez których Wałęsa byłby nikim – mówił Kurski.
....
Biorac pod uwage jakie filmy krecil o Walesie Kurski to powinien on skromnie milczec . Poza tym tzw doradcy Solidarnosci to jest dopiero dno i duzo bardziej zaszkodzili niz Walesa .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:01, 25 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
SP chce zaostrzenia kar za zabójstwo dziecka
Politycy Solidarnej Polski poinformowali, że ponownie złożyli w sejmie projekt zaostrzający kary za zabójstwo dziecka. Argumentowali, że nagłośnione przez media ostatnie przypadki takich przestępstw pokazują, iż należy reagować.
- Jeśli nie zareagujemy, to śmierć maleńkich, niewinnych dzieci będzie powszechnością w naszym życiu społecznym - w ten sposób potrzebę wprowadzenia w życie projektu uzasadniała wiceszefowa klubu SP Beata Kempa.
Jak mówiła po ostatnich doniesieniach medialnych nt. zabójstw małych dzieci - m.in. trzymiesięcznej Nadii w Łodzi - należy się zastanowić, czy sankcje przewidziane w kodeksie karnym są "odstraszające i skuteczne". Według Kempy "bezkarność jest na porządku dziennym".
W środę łódzki sąd aresztował 19-letnią matkę i 26-letniego ojca niespełna trzymiesięcznej Nadii podejrzanych o zabójstwo córki; sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci dziewczynki były rozległe obrażenia głowy.
Poseł SP Andrzej Romanek przypomniał, że projekt zaostrzający kary za zabójstwo dzieci Solidarna Polska złożyła już w ubiegłym roku, jednak został on odrzucony przez Sejm. Jak mówił SP ponawia ten projekt, proponując, by zabójstwo osoby małoletniej było zagrożone karą nie mniejszą niż lat 25 lat więzienia lub dożywocie.
Romanek oświadczył, że SP domaga się, by polski wymiar sprawiedliwości "był prawdziwym wymiarem sprawiedliwości, by tych, którzy na twardą karę zasługują, po prostu na tę twardą karę skazywać".
>>>
To oczywiste .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:41, 26 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
SP: po liście do szefa Facebooka zablokowano profil profanujący polską flagę
Politycy SP poinformowali, że po ich liście do założyciela i szefa Facebooka Marka Zuckerberga, administrator portalu społecznościowego zablokował, a następnie usunął profil, na którym dokonywano profanacji polskiej flagi.
- 4 lipca wysłaliśmy pismo do właściciela i założyciela Facebooka pana Marka Zuckerberga dotyczące znieważania flagi oraz symboli narodowych państwa polskiego. Na portalu społecznościowym Facebook pojawiło się konto, na którym umieszczono zdjęcie pokazujące polską flagę w sedesie - poinformował poseł Solidarnej Polski Jan Ziobro w na konferencji prasowej w Sejmie. Konto było w języku polskim.
- Jako patrioci i jako Polacy zdecydowaliśmy się zainterweniować - mówił poseł. Jego zdaniem "takie przestępstwo uderza nie tylko w państwo polskie i symbole narodowe, ale przede wszystkim we wszystkich Polaków". - Pismo do pana Zuckerberga odniosło zamierzony sukces, ponieważ konto zostało zablokowane, a w ostatnich dniach usunięte z portalu społecznościowego - powiedział Ziobro.
Poseł przytoczył też art. 137 par. 1 kodeksu karnego, według którego "kto publicznie znieważa, niszczy, uszkadza lub usuwa godło, sztandar, chorągiew, banderę, flagę lub inny znak państwowy, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku". Podkreślił że Solidarna Polska w przypadku podobnych aktów profanacji symboli narodowych będzie walczyła o ich usunięcie i będzie się domagać pociągnięcia do odpowiedzialności sprawców tych przestępstw.
>>>>
Tak trzeba jak sie okzuje chronic swiete symbole Polski przed gnojami i opetanymi . A co z szaragniem Godziny W przez UBekistan ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:43, 26 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Dorn w liście do J.Kaczyńskiego: wycofajcie się z symboliki powstania
Ludwik Dorn (SP) zaapelował do Jarosława Kaczyńskiego o wycofanie się PiS z używania litery "W" w kampanii referendalnej ws. odwołania prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz. Kampanii PiS broni inicjator referendum burmistrz Ursynowa Piotr Guział.
W liście do prezesa PiS Dorn odniósł się do "W, jak Warszawa" - hasła rozpoczętej w niedzielę przez PiS kampanii przed referendum ws. odwołania prezydent stolicy. Mieszkańcy stolicy będą zachęcani do głosowania m.in. przez plakaty z dużą, czerwoną literą "W" i datą referendum. Kampania PiS spotkała się z zarzutami m.in. środowisk kombatanckich, że symbolika powstańcza jest wykorzystywana do bieżącej walki politycznej.
Według b. marszałka Sejmu PiS - odwołując się do symboliki litery "W" i słów prezydenta Warszawy Stefana Starzyńskiego z września 1939 r. - "tworzy siatkę skojarzeń", która może doprowadzić do "obniżenia frekwencji i porażki w referendum".
- Działania pana Jarosława Kaczyńskiego i jego partii wpłyną w sposób dla mnie oczywisty na obniżenie frekwencji w referendum, które może okazać się bezskuteczne ze względu na kryterium frekwencyjne. Jest oczywiste, że większość tych, którzy pójdą do referendum zagłosuje za odwołaniem pani prezydent. Pytanie, czy będzie ich wystarczająco wiele? - mówił Dorn na konferencji prasowej.
Jego zdaniem najistotniejsze jest przekonanie warszawiaków, by jak najliczniej uczestniczyli w referendum. Tymczasem - mówił - kampania PiS zniechęca do referendum tych, którzy kultywują tradycję powstania i uważają, że nadużyto do celów politycznych symboliki powstańczej, a także tych, którzy uznają, że "bezzasadność takich porównań" pokazuje, że inicjatorzy odwołania Gronkiewicz-Waltz mają dość słabe argumenty.
- W związku z tym, w imieniu Solidarnej Polski, apeluję do pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego, aby dokonał rewizji wykreowanego przez siebie przesłania i wycofał się z tego kierunku w kampanii referendalnej - powiedział Dorn. Jak przyznał, "nie musi to oznaczać strat politycznych dla PiS", gdyż najwyżej ucierpi na tym "miłość własna polityka".
Szef PiS Jarosław Kaczyński, nawiązując do zarzutów o wykorzystywanie symboliki powstańczej, wyjaśniał w środę, że litera "W" na plakatach zachęcających do wzięcia udziału w referendum to symbol budowy wielkiej Warszawy, a nie znak powstania warszawskiego.
Inicjator referendum w stolicy burmistrz Ursynowa Piotr Guział w oświadczeniu przesłanym PAP w czwartek napisał, że, "wyjątkową bezczelnością prominentnych polityków PO jest krytykowanie PiS za wykorzystanie litery "W" w kampanii referendalnej i nazywanie tego "deptaniem symboli". - To PO jako pierwsza podeptała symbole narodowe, jakimi są najwyższe urzędy w Rzeczypospolitej – Prezydenta i Premiera, wykorzystując je do partyjnej walki o stołek. To PO upartyjniła warszawskie referendum, delegując do jego komentowania nie samorządowców, a wierchuszkę swojej partii, polityków częstoniemających żadnego związku z Warszawą - zaznaczył Guział.
- Litera "W" kojarzy się przede wszystkim z Warszawą, Wolnością, Wyborem, Wizją, a nam, prawdziwym i oddolnym inicjatorom referendum kojarzy się z Warszawską Wspólnotą Samorządową - uważa. Według niego jeśli PO żąda usunięcia litery "W" z kampanii referendalnej, to inicjatorzy referendum żądają usunięcia słowa "Obywatelska" z nazwy tej partii.
Referendum w sprawie odwołania Gronkiewicz-Waltz odbędzie się 13 października. Będzie ważne, jeśli weźmie w nim udział 3/5 liczby wyborców, którzy wzięli udział w wyborze odwoływanego organu. W wyborach prezydenta Warszawy w 2010 r., w których zwyciężyła Gronkiewicz-Waltz, wzięło udział 649 049 osób. Oznacza to, że referendum w sprawie jej odwołania będzie ważne, jeśli weźmie w nim udział co najmniej 389 tys. 430 osób.
???
Apele ? Chamuś jak sie nie bedzie bal to nic nie poskutkuje . Na prezesa tylko slepy strach podziala . To juz nie czlowiek to tylko mięcho reagujace na bodzcce i to silne . Do takie stanu sie doprowadzil .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:06, 27 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Żaneta Gotowalska | Onet
Kurski: Prezes Kaczyński ufał tylko Lechowi i sobie. Dziś nie ufa nikomu
- Prezes (Kaczyński - red.) ufał tylko Lechowi i sobie. Dziś nie ufa nikomu - powiedział w rozmowie z Onetem Jacek Kurski (Solidarna Polska). Odniósł się tym samym do informacji, jakoby Antoni Macierewicz miał zostać wiceszefem PiS. Dodał, że "w twierdzenia Macierewicza nie da się wierzyć, bo są sprzeczne".
- Skandalem dla mnie są w kampaniach symbole, których użycie rani uczucia jakiejś realnej grupy czy zbiorowości, w szczególności użycie symboli religijnych. Polacy są pod tym względem niezwykle tolerancyjni. Gdyby Biedroń czy Palikot kręcili sobie bekę z Mahometa, tak jak potrafią z Krzyża czy Papieża i zrobili to w kraju islamskim albo nawet zachodnioeuropejskim zamieszkałym przez muzułmanów, to bardzo szybko rozstaliby się ze swoimi głowami albo przespacerowali w betonowych butach po dnie najbliższej rzeki - powiedział Jacek Kurski (Solidarna Polska), odnosząc się do kampanii przed referendum w Warszawie, w której umieszczono odwołania do Powstania Warszawskiego.
Dodał, że "do użycia symboli trzeba mieć jakiś elementarny tytuł". - Użycie Godziny W przez PiS nie jest nieuprawnione. Zawsze znajdą się powstańcy, którzy poprą Hannę Gronkiewicz-Waltz i oskarżą o zawłaszczanie symbolu, zawsze można wyśmiać przy tej okazji człowieka medialnie nr 2 w PiS Hofmana, który mówił, że powstanie trwało 28 dni. PiS spóźniony, wchodząc w kampanię referendalną jak słoń w skład porcelany, robi wiele, żeby Gronkiewicz-Waltz ocalała - dodał europoseł.
"Prezes ufał tylko Lechowi i sobie. Dziś nie ufa nikomu"
Kurski zapytany, co Jarosław Kaczyński chce osiągnąć, stawiając Macierewicza u swojego boku, jako wiceszefa PiS, powiedział, że "prezes Kaczyński ufał tylko Lechowi i sobie". - Dziś nie ufa nikomu. Również Macierewiczowi, o którym wie, że nigdy nie porzucił marzeń o przewodzeniu własnej partii. Jeśli chce go awansować, w co nie chce mi się wierzyć, bo z punktu widzenia poszerzania elektoratu i marszu do centrum jest przeciwskuteczne, ale jeśli by to zrobił - to tylko po to, żeby zwyczajnie mieć Macierewicza na oku - zaznaczył były poseł PiS.
Dodał, że szanuje "zapał dobrych i zacnych ludzi, którzy próbują wyjaśnić katastrofę, ale w twierdzenia Macierewicza nie da się wierzyć, bo są sprzeczne". - Raz twierdzi, że samolot wybuchł w powietrzu, a zaraz potem, że trzy osoby przeżyły i je dobijano. Ja chcę prawdy i ukarania winnych, a nie science fiction - podkreślił.
....
Hehe 28 dni ... specjalisci od Powstania . Zawsze tak jest ze im wieksza menda tym wieksze swietosci szarga .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:15, 28 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
SP: jeśli prezydent Tarnowa nie poda się do dymisji, zorganizujemy referendum.
Politycy Solidarnej Polski zapowiedzieli, że zorganizują referendum ws. odwołania prezydenta Tarnowa, jeśli ten nie zrzeknie się funkcji w związku z postawieniem mu zarzutu przyjęcia 50 tys. zł łapówki. Ryszard Ś. został w piątek zatrzymany. Wieczorem tego samego dnia sąd aresztował prezydenta na trzy miesiące.
Szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk odnosząc się do postawionych w piątek zarzutów Ryszardowi Ś., podkreślił, że jeśli się one potwierdzą, "to prezydent Tarnowa powinien zrzec się tej funkcji i ustąpić z wykonywania swojego stanowiska". - Ta sprawa będzie w konsekwencji dyskwalifikowała władze Tarnowa do zarządzania tym miastem przez kolejny rok - powiedział polityk na konferencji prasowej w Sejmie.
Mularczyk oświadczył, że jeśli Ryszard Ś. nie ustąpi z pełnionego urzędu, to Solidarna Polska rozpocznie procedurę zbierania podpisów pod wnioskiem o odwołanie obecnego prezydenta miasta.
- Nie może być takiej sytuacji, w której prezydent miasta, który pozostaje pod poważnymi zarzutami korupcyjnymi, nadal pełni funkcję, a przypomnę, że do kolejnych wyborów samorządowych mamy jeszcze cały rok - podkreślił Mularczyk.
Szef klubu SP odniósł się do prezydenckiego projektu ustawy o współdziałaniu w samorządzie, zakładającego m.in. podniesienie progu frekwencji w referendach dotyczących odwołania władz lokalnych. W propozycji Bronisława Komorowskiego żeby referendum w sprawie odwołania władz samorządowych wyłonionych w wyborach bezpośrednich było ważne, konieczna byłaby frekwencja nie mniejsza niż w czasie wyborów. Obecnie referendum takie jest ważne, jeżeli wzięło w nim udział nie mniej niż 3/5 liczby biorących udział w głosowaniu.
Według Mularczyka, przykład zatrzymanego w piątek prezydenta Tarnowa pokazuje, że jeśli zatrzymany prezydent nie zrezygnuje z pełnienia urzędu, to w świetle proponowanych przez prezydenta nowych przepisów miasto może mieć problemy z prawidłowym funkcjonowaniem.
- Jeśli projekt prezydencki zostanie uchwalony, to oznaczać będzie, że prezydenci miast, burmistrzowie czy też rady gmin (...) będą w praktyce nieodwołalne. (...) Sprawa w Tarnowie pokazuje, że projekt prezydenta nie jest właściwy - ocenił Mularczyk.
Prokuratura Okręgowa w Krakowie zarzuciła Ryszardowi Ś. przyjęcie 50 tys. zł łapówki od jednej z firm budowlanych.
Według ustaleń krakowskiej prokuratury "korzyść udzielona została w zamian za przychylność dla tej firmy, umożliwiającą uzyskanie przez nią korzystnych decyzji przedstawicieli Urzędu Miasta Tarnowa oraz uprzywilejowanej pozycji w ramach przeprowadzonych przez Urząd Miasta Tarnowa oraz Tarnowski Zarząd Dróg Miejskich w Tarnowie procedur udzielenia zamówień publicznych w przetargach na wykonanie robót drogowych, a w konsekwencji wygranie tych przetargów i realizację inwestycji".
Przesłuchany w charakterze podejrzanego Ryszard Ś. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Złożył wyjaśnienia, które według prokuratury nie korespondują z zebranym dotychczas materiałem dowodowym w sprawie. Dlatego prokurator podjął decyzję o wystąpieniu do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie Ryszarda Ś. na 3 miesiące z uwagi na obawę matactwa i realnie grożącą mu wysoką karę. Podejrzanemu o korupcję prezydentowi grozi kara pozbawienia wolności do lat 8.
....
Nie wiem na ile sa to powazne zarzuty ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:44, 30 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
SP apeluje do szefa MSW o natychmiastowe wycofanie radarów Iskra-1
Solidarna Polska zaapelowała do ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza o wycofanie z użytku radarów Iskra-1, które - według doniesień medialnych - działają wadliwie. SP chce też, by sprawą zajęła się NIK oraz sejmowa komisja ds. kontroli państwowej.
Media kilka tygodni temu napisały o używanych przez policję radarach i wątpliwościach, co do dokładności pomiarów niektórych spośród nich, szczególnie w pobliżu linii wysokiego napięcia lub urządzeń generujących pole magnetyczne. Policja odpowiadała, że radary Iskra są sprawne, jeśli używa się ich zgodnie z instrukcją.
Jak mówił na poniedziałkowej konferencji w Sejmie rzecznik SP Patryk Jaki jego partia wystąpi do NIK o zbadanie, dlaczego policja w przetargu zdecydowała się na zakup iskier, nieumożliwiających identyfikacji pojazdu, którego prędkość się mierzy. Radary te - według SP - nie spełniają warunków rozporządzenia ministra gospodarki.
- Główny Urząd Miar owszem dopuścił takie urządzenie, ale z kamerą wideo. Jednak większość policjantów stosuje takie urządzenie bez kamery wideo - zaznaczył.
- Najgorsze dla nas jest to, że policja dalej się upiera przy tym, że urządzenia Iskra-1 dobrze mierzą prędkość - dodał.
Jaki zapowiedział, że SP zwróci się też o zbadanie sprawy do sejmowej komisji kontroli państwowej i zaapeluje do ministra spraw wewnętrznych, by - wpływając na komendanta głównego policji - doprowadził do natychmiastowego wycofania urządzeń z użycia.
W połowie września rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej Dariusz Ślepokura poinformował o śledztwie tej prokuratury dotyczącym importu i legalizacji radarów Iskra-1 służących do pomiaru prędkości pojazdów podczas policyjnych kontroli na drogach.
W sprawie - jak podał prokurator - badane jest ewentualne niedopełnienie obowiązków przez pracowników Głównego Urzędu Miar w Warszawie i Okręgowego Urzędu Miar w Katowicach w związku z legalizacją tych urządzeń.
>>>>
To jeszcze lepiej .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:45, 01 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Solidarna Polska zaprezentowała program dla studentów
Przeznaczenie 3 proc. PKB na naukę, przywrócenie bezpłatnego drugiego kierunku studiów, bezpłatne żłobki i przedszkola przy uczelniach, usprawnienie prawa patentowego dla młodych naukowców - to niektóre propozycje z programu Solidarnej Polski dla studentów.
Kolejne propozycje SP, przedstawione na konferencji prasowej w Sejmie, to m.in.: nowe stypendium socjalno-naukowe, które pochodziłyby bezpośrednio z budżetu państwa, wsparcie przez państwo modernizacji i budowy akademików uczelnianych, wprowadzenie na uczelniach zajęć praktycznych "z prawdziwego zdarzenia" oraz stworzenie bonów edukacyjnych do wykorzystania przez studentów na studiach stacjonarnych, niestacjonarnych, zarówno na uczelniach publicznych, jak i prywatnych.
Ponadto SP proponuje utworzenie funduszu grantowego dla uczelni chcących zapraszać wartościowych naukowców oraz wprowadzenie nowego przedmiotu, dostępnego na wszystkich kierunkach - podstaw przedsiębiorczości i prawa.
Poseł SP Jan Ziobro ocenił, że program jego partii wychodzi naprzeciw oczekiwaniu 1,5 miliona studentów, zarówno uczelni państwowych, jak i prywatnych. Zaznaczył, propozycje SP powstały przy współpracy m.in. z organizacjami studenckimi.
Jacek Miketa z Klubu Młodych SP uważa, że obecny poziom środków na naukę, nie pozwala myśleć pozytywnie o jej rozwoju. Dlatego - jak ocenił - wszelkie zmiany muszą mieć swój początek w zwiększeniu środków na naukę. - Najlepszym przykładem na to są państwa wysoko rozwinięte, bez inwestycji nie zbierzemy owoców - przekonywał Miketa.
Zdaniem przewodniczącego Klubu Młodych SP Piotra Ciepluchy, program dla studentów pozwoli polepszyć poziom kształcenia akademickiego oraz przełamać "bariery finansowe" dla osób chcących studiować.
...
Oczywiscie trzeba ulatwiac zycie .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 8:38, 04 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
SP apeluje do prezydenta o weto ws. progu, od którego kradzież jest przestępstwem
Politycy Solidarnej Polski i handlowcy zaapelowali do prezydenta Bronisława Komorowskiego, aby zawetował przepisy nowelizacji Kodeksu postępowania karnego, według których kradzież staje się przestępstwem od 400 zł. SP zebrała pod apelem do prezydenta 50 tys. podpisów.
Lider SP Zbigniew Ziobro poinformował w czwartek na konferencji prasowej w Sejmie, że jego ugrupowanie razem z handlowcami chce przywrócenia obecnej granicy - 250 zł - od której kradzież, przywłaszczenie, czy zniszczenie rzeczy, nie jest już wykroczeniem, a staje się przestępstwem.
Nowelizacja k.p.k - skierowana już do decyzji prezydenta - stanowi natomiast, by granicą tą była jedna czwarta minimalnego wynagrodzenia: 400 zł w 2013 roku, a w 2014 r. 420 zł.
"Apelujemy do pana prezydenta: proszę się zastanowić i przyjrzeć konsekwencjom tych zmian. Niech pan porozmawia z policjantami i prokuratorami, ludźmi, którzy w praktyce stosują te przepisy, niech pan przeprowadzi konsultacje i wtedy pan zrozumie, że to są fatalne rozwiązania dla bezpieczeństwa zwykłych Polaków. Apelujemy do pana, aby zawetował pan te szkodliwe, poprawiające sytuację przestępców, a pogarszające sytuację zwykłych ludzi w Polsce przepisy zmieniające kodeks postępowania karnego" - powiedział Ziobro.
Jego zdaniem, przyjęte przez Sejm i Senat zmiany w k.p.k, autorstwa PO-PSL to "prezent dla przestępców i cios wymierzony w bezpieczeństwo Polaków". Powtórzył, że SP oczekuje, że "prezydent stanie na wysokości zadania i zawetuje te fatalne rozwiązania".
"Platforma i PSL spłaca swój dług wobec panów zamkniętych w zakładach karnych, którzy tak znacząco udzielili (im) poparcia w ostatnich wyborach parlamentarnych. Nie da się tego inaczej zinterpretować" - powiedział Ziobro. Jak ocenił, zmiany w k.p.k to "tykająca bomba pod skuteczną walką z przestępczością w Polsce" i zmiany, które przyniosą fatalne konsekwencje dla zwykłych ludzi.
Przeciwko zmianie protestują handlowcy należący m.in. do Rady Zrzeszeń Handlu i Usług, którzy obawiają się, że zmiana limitu przyczyni się do wzrostu przestępczości. Jak tłumaczą, kara za wykroczenie jest bowiem łagodniejsza od kary za przestępstwo, nie trafia się też do rejestru skazanych.
Ich zdaniem, zmiana k.p.k obniży bezpieczeństwo obywateli na ulicach, rowerzystów, sklepikarzy, działkowców, właścicieli stacji benzynowych i wielu innych.
Tadeusz Pankowski z Naczelnej Rady Zrzeszeń Handlu i Usług podkreślił w czwartek, że drobni przedsiębiorcy ponoszą bardzo duże straty w wyniku drobnych kradzieży, dlatego zmiana Kodeksu postępowania karnego jest bardzo krytycznie oceniana przez jego środowisko.
...
Dziwaczne trendy prawne .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:01, 04 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Ludwik Dorn: ekipa Hanny Gronkiewicz-Waltz odpowiada za drożyznę w centrum Warszawy
Stworzenie sieci targowisk oraz ustalenie preferencyjnych stawek czynszu dla sklepów spożywczych w centrum Warszawy postuluje kandydat SP na prezydenta miasta Ludwik Dorn (SP). Polityk uważa, że prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz odpowiada za drożyznę w stolicy.
Dorn, który ma być kandydatem Solidarnej Polski na prezydenta Warszawy, przypomniał, że w 2009 roku przy pomocy agencji ochrony prezydent Warszawy zlikwidowała Kupieckie Domy Towarowe, które znajdowały się tuż obok Pałacu Kultury i Nauki. - Argumentacja była taka, że rusza budowa metra, w tym miejscu ma stać Muzeum Sztuki Nowoczesnej, a "blaszak" jest brzydki - podkreślił. - "Blaszak" rzeczywiście piękny nie był, ale paręset drobnych kupców (...) dawało pracę i możliwość tańszego zakupu odzieży czy butów - dodał.
Dorn zwrócił uwagę, że w mieście nie ma targowisk, funkcjonujących od wczesnych godzin porannych do wczesnego popołudnia, które można spotkać w innych europejskich stolicach. - Nie ma możliwości zaopatrzenia się, jak w innych miastach europejskich, w różne produkty w cenach niższych niż w sklepach - zauważył. Jak powiedział, prowadzi się politykę na rzecz dużych sieci i galerii handlowych w centrum miasta, a brak jest m.in. tzw. sklepów dyskontowych.
- Efekt jest taki, że mieszkańcy tej części Warszawy za podstawowe produkty spożywcze płacą od 5 do 25 proc. więcej, niż mieszkańcy obrzeży stolicy - podkreślił Dorn.
- Hannę Gronkiewicz-Waltz trzeba odwołać, bo odpowiada za drożyznę w Warszawie- przekonywał polityk Solidarnej Polski - Ta władza jest sprzężona z właścicielami galerii handlowych i traktuje Warszawę tak, jakby to miało to być miasto singli, biurowców, butików, galerii handlowych i banków, a żyją tu także zwykli ludzie i ta władza o nich zapomniała.
Według Dorna, z wysokimi cenami w Warszawie należy walczyć m.in. poprzez preferencyjne czynsze dla sklepów spożywczych. W ocenie polityka SP, Plac Defilad przed PKiN zamienił się w "największy, tymczasowy dworzec autobusowy w stolicy Europy". Przypomniał też, że została rozwiązana umowa na projekt Muzeum Sztuki Nowoczesnej.
W opinii Dorna, prezydent stolicy "nadal potyka się na planie zagospodarowania przestrzennego centrum Warszawy". - Tu widać całkowitą nieudolność i bezradność w zarządzaniu przestrzenią miejską - ocenił poseł SP.
Referendum ws. odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz odbędzie się 13 października. Będzie ważne, jeśli weźmie w nim udział 3/5 liczby wyborców, którzy uczestniczyli w wyborach prezydenta w Warszawie w 2010 roku, czyli co najmniej 389 430 osób. Inicjatywę zapoczątkowaną przez szefa Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej, burmistrza Ursynowa Piotra Guziała poparły m.in.: PiS, Ruch Palikota i Solidarna Polska, których działacze włączyli się w zbiórkę podpisów pod wnioskiem o odwołanie prezydent Warszawy. SLD nie podjęło jeszcze decyzji.
>>>
W ogole to byl bezsens .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:46, 05 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Solidarna Polska nawołuje do zjednoczenia sił ws. referendum w Warszawie
SP apeluje do partii opozycyjnych o zaprzestanie partyjnych kampanii i zjednoczenie sił ws. referendum o odwołanie prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz. Według SP stolicy potrzebny jest "położnik dynamizmu rozwoju i wielkości Warszawy", a nie "bierny i nieudolny" prezydent.
W sobotę w sejmie obradowała Rada Polityczna Solidarnej Polski, w całości poświęcona referendum w Warszawie. Jak podkreślił szef SP Zbigniew Ziobro, odwołanie Gronkiewicz-Waltz jest konieczne i niezbędne wobec "złej, nieudolnej i niekompetentnej" postawy obecnej prezydent.
W jego ocenie, istnieje obecnie realna szansa na zmianę "złej" sytuacji w Warszawie. Poinformował, że w przypadku skutecznego odwołania Gronkiewicz-Waltz kandydatem SP na nowego prezydenta stolicy będzie b. marszałek sejmu Ludwik Dorn.
- Warszawie potrzebny jest prezydent, który będzie czymś w rodzaju położnika dynamizmu rozwoju i wielkości Warszawy, bo Warszawa chce rozwoju, a warszawiacy aż kipią energią - mówił z kolei Dorn.
Według niego wiążący wynik referendum jest zagrożony z powodu możliwej zbyt niskiej frekwencji. Dlatego - jak poinformował - razem z wiceszef SP Jackiem Kurskim wystosował list do głównych postaci kampanii referendalnej, w którym apeluje o zaprzestanie partyjnych kampanii i zjednoczenie sił w celu skutecznego odwołania Gronkiewicz-Waltz. List zaadresowany został do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, kandydata PiS na prezydenta Warszawy Piotra Glińskiego, posła niezrz. Ryszarda Kalisza, kandydata Ruchu Palikota na prezydenta Warszawy Andrzeja Rozenka i inicjatora akcji referendalnej Piotra Guziała.
- Powróćmy do korzeni obywatelskości. Przywróćmy akcji referendalnej jej siłę. W ostatnim tygodniu kampanii referendalnej spotkajmy się razem na wspólnym spotkaniu z mieszkańcami stolicy, aby pokazać, że chodzi o wspólne obywatelskie działanie, a nie walkę jednej partii władzy z drugą partią opozycji. Uważamy, że naturalnym organizatorem takiego spotkania powinna być Warszawska Wspólnota Samorządowa, która jako pierwsza podjęła inicjatywę referendalną - powiedział Dorn, cytując fragmenty listu.
Guział, komentując propozycję SP, powiedział, że takie wspólne wystąpienie liderów organizacji politycznych i społecznych, które poparły akcję referendalną, zaplanowane jest na najbliższy czwartek. - Wystosujemy wspólny apel do mieszkańców Warszawy o udział w referendum - wyjaśnił.
Politycy SP na swojej radzie przedstawili także plakat i hasło akcje referendalnej "Zróbmy porządek w Warszawie". Ma ono nawiązywać do bliskiego liderom ugrupowania obszaru bezpieczeństwa. SP po spotkaniu ruszy w Warszawę, by rozdawać swoje ulotki i wpinki zachęcające warszawiaków do udziału w referendum.
Referendum w sprawie odwołania Gronkiewicz-Waltz odbędzie się 13 października. Będzie ważne, jeśli weźmie w nim udział 3/5 liczby wyborców, którzy uczestniczyli w wyborach prezydenta w Warszawie w 2010 roku, czyli co najmniej 389 430 osób. Inicjatywę zapoczątkowaną przez szefa Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej, burmistrza Ursynowa Piotra Guziała, poparły m.in.: PiS, Ruch Palikota i Solidarna Polska, których działacze włączyli się w zbiórkę podpisów pod wnioskiem o odwołanie prezydent Warszawy. SLD nie podjęło jeszcze decyzji ws. poparcia.
...
Prezes robi swoja gierke kosztem Warszawy i zadne apele nie pomoga .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:17, 08 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Rząd negatywnie o projekcie ws. izolacji przestępców seksualnych
Rząd negatywnie ocenił projekt Solidarnej Polski dotyczący izolacji skazanych z zaburzeniami seksualnymi. CIR zwraca uwagę, że całą kwestię bardziej kompleksowo ujmuje rządowy projekt, nad którym pracuje już Sejm.
Posłowie SP zaproponowali wprowadzenie przepisu umożliwiającego sądowi karnemu orzeczenie bezterminowej izolacji w zakładzie zamkniętym (lub leczenia ambulatoryjnego), w którym przebywają chorzy psychicznie i osoby z zaburzeniami preferencji seksualnych. Izolacja ta byłaby orzekana nie w wyroku skazującym, lecz wobec skazanego, który kończy odbywanie kary pozbawienia wolności na co najmniej 10 lat lub karę surowszą. Sąd orzekałby o umieszczeniu w zakładzie takiej osoby w okresie do 6 miesięcy przed przewidywanym warunkowym zwolnieniem lub przed wykonaniem kary.
Według rządu projekt SP nie dookreśla przesłanek uzasadniających wydanie takich decyzji poza wysokością kary i domniemanym prawdopodobieństwem popełnienia czynu zabronionego. Proponowana przez posłów izolacja miałaby charakter karnego środka zabezpieczającego i stosowana byłaby, według intencji posłów, do sprawców, którzy popełnili czyn przed wejściem w życie ustawy i odbyli już karę orzeczoną przez sąd.
Takie powiązanie środków proponowanych w projekcie z czynem powoduje, że powstają poważne wątpliwości co do konstytucyjności tego rozwiązania i jego zgodności z Europejską Konwencją Praw Człowieka - podkreśla CIR. Projekt rządowy redukuje te wątpliwości, gdyż wprowadza środki administracyjno-prawne związane z obiektywnie stwierdzalnym stanem zaburzeń psychicznych powodujących niebezpieczeństwo dla otoczenia - podkreślono.
Według CIR projekt SP nie doprecyzował również, kto i na jakiej podstawie miałby dokonywać oceny stopnia prawdopodobieństwa popełnienia ponownie czynu zabronionego, pozostawiając to do dowolnego uznania sądu. Ponadto z zaproponowanych przez posłów zmian - w sposób niezamierzony przez wnioskodawców - wynika, że przed orzeczeniem izolacji w zakładzie zamkniętym wobec osób z zaburzeniami preferencji seksualnych, sąd nie miałby obowiązku wysłuchać opinii lekarza psychiatry, psychologa czy seksuologa.
Prace nad zmianami resort sprawiedliwości podjął w kontekście zbliżających się terminów zakończenia wyroków 25 lat pozbawienia wolności odbywanych przez seryjnych zabójców, którzy byli skazani na kary śmierci, zamienione po 1989 r. na kary 25 lat więzienia. W polskim prawie karnym nie było wtedy kary dożywotniego więzienia, wprowadzonej dopiero w połowie lat 90. Kary orzeczone wobec pierwszych sprawców takich zbrodni za kilkanaście miesięcy mają dobiec końca.
>>>
Taki zont ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:54, 08 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
SP apeluje do MON o zerwanie współpracy z Klubem Generałów
O natychmiastowe zerwanie przez Ministerstwo Obrony Narodowej współpracy z Klubem Generałów, skupiającym m.in. oficerów dawnego Ludowego Wojska Polskiego, zaapelowali dziś politycy Solidarnej Polski. Według SP, MON "gloryfikuje" komunistyczny reżim i nagradza "katów".
Według rzecznika SP Patryka Jakiego, niedopuszczalne jest wspieranie i propagowanie przez rząd działalności klubu, którego członkami są m.in. gen. Franciszek Puchała, uczestniczący - mówił Jaki - w opracowywaniu planów stanu wojennego, gen. Piotr Przyłucki, w grudniu 1970 roku zastępca dowódcy Pomorskiego Okręgu Wojskowego, którego wojska pacyfikowały robotników na Wybrzeżu, czy też gen. Józef Szewczyk, który jako naczelny prokurator wojskowy domagał się wyższych kar dla górników z kopalni Wujek.
- To co robi w tej chwili MON, to jest nic innego jak gloryfikowanie komunistycznego reżimu totalitarnego i jednocześnie legitymizowanie ich działalności. (...) Zdradziłeś ojczyznę, skazywałeś na śmierć opozycjonistów, strzelałeś do robotników w Wujku - proszę bardzo dzisiaj otrzymasz nagrodę. Możesz być chowany z honorami, możesz otrzymać dofinansowanie, możesz organizować urodziny swoich kolegów za publiczne pieniądze. Czy tak powinno działać polskie państwo? - pytał Jaki na konferencji prasowej w Sejmie.
Według niego średnia wysokość emerytury generałów LWP wynosi 5 tys. zł, gdy - jak mówił - "ich ofiary otrzymują w znacznej części najniższe emerytury". - Czy to jest w porządku, że kaci otrzymują więcej niż ich ofiary? Czy to jest w porządku, że kaci otrzymują od polskiego niepodległego państwa nagrody, przywileje, fanfary, a ofiary niech sobie w jakiś sposób radzą. Wyjaśnienie tej sytuacji jest kwestią moralności i budowy sprawnego polskiego państwa - powiedział Jaki.
Poza apelem do MON, Solidarna Polska apeluje do marszałek Sejmu Ewy Kopacz o przyspieszenie prac na projektem ustawy autorstwa SP obniżającym emerytury m.in. członkom WRON i osobom odpowiedzialnym za wprowadzenie stanu wojennego.
Klub Generałów w przesłanym dziś oświadczeniu wyraził oburzenie oskarżeniami SP. Jak podkreślono, członkami klubu są oficerowie, którzy "kilkadziesiąt lat swojego życia poświęcili służbie Ojczyźnie". "To nie nam decydować o sprawach politycznych państwa. To my, niezależnie od ustroju, czuliśmy się odpowiedzialni za bezpieczeństwo państwa i przez całe nasze wojskowe życie, kierowaliśmy się dobrem kraju. To nie nasza wina, że służyliśmy w Wojsku Polskim przed 1990 rokiem. Większość z nas karierę wojskową zrobiła w wolnej Polsce. Chcemy nadal służyć Polsce, przekazywać swoją wiedzę i zdobyte doświadczenia" – czytamy w oświadczeniu.
Generałowie dodali, że wysoko sobie cenią współpracę z MON i spotkania ze służącymi obecnie w wojsku oficerami, podoficerami i żołnierzami.
Z kolei rzecznik MON Jacek Sońta zwrócił uwagę, że resort podpisał porozumienia o współpracy z 83 organizacjami. - Nie mamy sposobu ani zwyczaju sprawdzać życiorysów wszystkich członków – dodał. Zauważył, że Klub Generałów powstał po 1989 r. i należą do niego także generałowie, którzy służyli krajowi także po przemianach ustrojowych i chcą to robić dalej, dzieląc się wiedzą i doświadczeniem.
Klub Generałów WP powstał w 1996 r. Skupia generałów i admirałów w stanie spoczynku i w rezerwie, za zgodą przełożonych mogą do niego wstąpić także generałowie służby czynnej. Celem podpisanego z MON porozumienia jest m.in. kultywowanie tradycji oręża polskiego, promocję służby wojskowej oraz rozwijanie wśród młodzieży zainteresowania zawodem żołnierza, kształtowanie wśród społeczeństwa postaw proobronnych oraz poszanowania czci, godności i honoru żołnierzy.
Pierwsze porozumienie między MON a Klubem Generałów RP podpisał w 2005 r. minister obrony Jerzy Szmajdziński. W 2006 r. min. Radosław Sikorski wypowiedział je. Prace nad podpisaniem kolejnego porozumienia trwały od 2011 r.
???
O no prosze to jakis klub jaruzelczykow istnieje ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:40, 09 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Wniosek o zwolnienie Kaczmarka z tajemnicy ws. Ziobro kontra "Polityka"
Pełnomocnik "Polityki" wystąpi ponownie do Prokuratury Generalnej o zwolnienie z tajemnicy b. prokuratora krajowego Janusza Kaczmarka. Sprawa ma związek z procesem, który b. minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro wytoczył "Polityce" za tekst "Jak PiS zbierał haki".
W artykule, który ukazał się 28 lutego 2010 r. w wydaniu internetowym "Polityki", opisane zostały zeznania Janusza Kaczmarka złożone przez niego po wybuchu tzw. afery gruntowej w sejmowej komisji ds. służb specjalnych, a później odczytane podczas utajnionego posiedzenia Sejmu. "Polityka" napisała, że według Kaczmarka wszystkie sprawy z prokuratury, w których pojawiały się nazwiska znanych polityków, trafiały na biurko Ziobry.
Po ukazaniu się artykułu Ziobro wytoczył proces o ochronę dóbr osobistych autorce tekstu Biance Mikołajewskiej i wydawcy tygodnika.
O ponownym zamiarze wystąpienia do prokuratora generalnego o zwolnienie z tajemnicy Kaczmarka poinformował dziennikarzy po kolejnej rozprawie w tym procesie pełnomocnik prawny tygodnika Krzysztof Pluta. Dodał, że będzie to powtórny wniosek, na poprzedni wystosowany przez niego prokurator generalny odpowiedział odmownie, argumentując, że nie dopatrzył się przesłanek, które dostatecznie uzasadniałyby zwolnienie z tajemnicy prokuratorskiej.
Pluta wyjaśnił, że zdecydował się na ponowny wniosek po tym, jak w środę zeznający w tej sprawie przed sądem Kaczmarek doprecyzował pewne informacje. Ponieważ w środę sąd wyłączył jawność na czas zeznań Kaczmarka, Pluta odmówił bardziej szczegółowych informacji na ten temat.
Dodał, że z podobnym wnioskiem, jak do prokuratora generalnego. zwrócił się też do prezesa Rady Ministrów, a ten przychylił się do wniosku, zwalniając tym samym Kaczmarka z tajemnicy w sprawach związanych z pełnieniem przez niego funkcji ministra spraw wewnętrznych.
Według "Polityki" jedną ze spraw, które miały trafić na biurko Ziobry, była sprawa mężczyzny, który zgłosił się do prokuratury i twierdził, że został wykorzystany seksualnie przez polityków SLD Wojciecha Olejniczaka i Krzysztofa Janika; Kaczmarek zeznał, że Ziobro miał wówczas zwrócić się do dwóch zaprzyjaźnionych dziennikarzy o opisanie tej sprawy tak, aby prokuratura na podstawie doniesień prasowych mogła wszcząć śledztwo.
Według artykułu Kaczmarek twierdził też, że politycy PiS interesowali się rzekomym zażywaniem narkotyków przez jednego z najbliższych współpracowników Donalda Tuska, późniejszego ministra sportu Mirosława Drzewieckiego.
Proces wytoczony przez Ziobrę o ochronę dóbr osobistych ruszył przed gdańskim sądem okręgowym w kwietniu 2011 r. Były minister sprawiedliwości domaga się przeprosin od dziennikarki "Polityki" i wydawcy tygodnika na stronach internetowych tego czasopisma oraz "Gazety Wyborczej". Oprócz b. ministra sprawiedliwości powodem w tym procesie jest także partia Prawo i Sprawiedliwość.
W 2011 r., na jednej z rozpraw w tym procesie, zeznający jako świadek Kaczmarek mówił, że w kwietniu 2007 r. ówczesny premier Jarosław Kaczyński wydał rozporządzenie, na mocy którego Ziobro został szefem zespołu koordynującego najważniejsze postępowania karne w Polsce. - W oparciu o to Zbigniew Ziobro miał dostęp do każdej sprawy z prokuratury, ABW, CBŚ i CBA – mówił b. prokurator krajowy.
Zapytany przez pełnomocnika strony pozwanej, czy mówił kiedyś, że w czasie rządów PiS zbierano informacje mające skompromitować przeciwników politycznych, Kaczmarek odpowiedział, że nie pamięta takiej wypowiedzi. - Generalnie jednak mechanizm polegał na tym, że informacje z toczących się postępowań, gdzie pojawiały się nazwiska polityków i znanych osób publicznych, trafiały do Ziobro, a potem ukazywały się w mediach - zaznaczył.
Na część szczegółowych pytań, dotyczących spraw, w których mieli pojawiać się Wojciech Olejniczak, Krzysztof Janik, Mirosław Drzewiecki, Radosław Sikorski, Grzegorz Schetyna i Donald Tusk, b. prokurator krajowy i b. szef MSWiA nie odpowiedział w 2011 r., zasłaniając się tajemnicą państwową oraz służbową.
>>>>
To sa powazne sprawy . A wiemy jak dziala PiS chocby na przykladzie Sakiewicza i Ziobry na Podkarpaciu . DOKLADNIE TO SAMO MOWI KACZMAREK !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:20, 10 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Żaneta Gotowalska | Onet
Jacek Kurski krytycznie o Gronkiewicz-Waltz. "Bajzel komunikacyjny, opóźnienia inwestycji"
Jacek Kurski w rozmowie z Onetem krytycznie ocenił prezydenturę Hanny Gronkiewicz-Waltz. - W ciągu 7 lat rządów Hanny Gronkiewicz-Waltz w Warszawie bilet komunikacji miejskiej zdrożał o 83 proc., woda o 110 proc., ścieki o 162 proc., czynsze o 165 proc., żłobek o 122 proc., przedszkole o 174 proc., a podatek od nieruchomości o 46 proc., co nie przeszkodziło Hannie Gronkiewicz-Waltz zatrudnić w urzędzie 2000 osób, a na premie i nagrody wydać 305 mln zł! - wyliczał Jacek Kurski.
- Obrazu Warszawy pod rządami PO dopełnia wzrost zadłużenia, opóźnienia kluczowych inwestycji, jak II linia metra, bajzel komunikacyjny, rozpadające się kamienice, niszczenie kupców, masowa wycinka drzew, degradacja Pragi, zła sytuacja oświaty i przedszkoli - podkreślił europoseł.
Zaznaczył, że "w związku z tym warszawiacy powinni iść na referendum i odwołać Hannę Gronkiewicz-Waltz".
- Zwłaszcza, że PO ich trzy razy obraziła. Po pierwsze, nakazując miastu o największym poczuciu obywatelskości w Polsce, wyrażanej w najwyższej frekwencji: macie zostać w domach, bo taki jest interes PO. Po drugie, cyrkiem inwestycyjnym przed referendum, które tylko uwypukliło skalę zaniedbań i lenistwa ostatnich lat. Po trzecie, mruganiem Tuska, że nawet jeśli Hanna Gronkiewicz-Waltz zostanie odwołana to i tak będzie komisarzem - dodał.
- To wszystko przez przekorę warszawiaków gwarantowało wysoką frekwencję. Jeśli ktoś uratuje Hannę Gronkiewicz-Waltz to będzie to PiS, którego wejście w to referendum, niczym słoń w skład porcelany i zawłaszczenie referendum, może skłonić do pozostania w domu tych, którzy chcieli zmiany, ale niekoniecznie pod dyktando PiS. Mam nadzieję, że ostatnia wspólna konferencja wszystkich liderów, według pomysłu L. Dorna, przywracająca obywatelski charakter referendum, uratuje jego frekwencję i ważność - podkreślił.
>>>
Zwykly rezultat rzadow okraglostolowcow .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:21, 10 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
SP chce posiedzenia sejmowych komisji ws. działacza Greenpeace'u
Posłowie SP wyrazili w czwartek zaniepokojenie informacjami o "bezradności MSZ" ws. pomocy Polakowi aresztowanemu w Rosji za udział w akcji Greenpeace'u. Chcą, by sprawą zajęły się sejmowe komisje spraw zagranicznych oraz sprawiedliwości i praw człowieka.
Szef klubu Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk powiedział w czwartek na konferencji prasowej w Sejmie, że dziwi go bierność szefa MSZ oraz bezradność resortu ws. aresztowanego Polaka. Odniósł się w ten sposób do środowej wypowiedzi Radosława Sikorskiego w TVN24.
Szef MSZ był pytany o sprawę Tomasza Dziemiańczuka, który wraz z innymi działaczami Greenpeace'u na początku września usiłował wdrapać się na należącą do Gazpromu platformę wiertniczą i został aresztowany przez FSB. Sikorski powiedział, że resort ma ograniczone możliwości pomocy. "Możemy polecić adwokata, możemy z kimś mieć widzenie w areszcie czy więzieniu, ale nie możemy wydobyć nikogo z więzienia dlatego, że jest Polakiem" - zaznaczył minister.
Mularczyk przekonywał jednak, że Polskę i Rosję łączą różne umowy, które powinny ułatwić polskiej dyplomacji "podjęcie stosownych działań". Wymienił w tym kontekście m.in. umowę o pomocy prawnej i stosunkach prawnych, cywilnych i karnych, która - według Mularczyka - powinna umożliwić Polsce przejęcie ścigania.
Dlatego - argumentował - minister Sikorski powinien wyjaśnić opinii publicznej, czy MSZ przygotowało stosowną analizę prawną w tej sprawie, a także czy sprawdziło, czy Gazprom nie zagroził bezpieczeństwu ekologicznemu w rejonie Arktyki.
Z kolei Konwencja Wiedeńska, obejmująca także Polskę i Rosję - mówił Mularczyk - powinna umożliwić wysłanie noty dyplomatycznej. "Pan minister jest w błędzie, mówiąc, że nie jest w stanie nic w tej sprawie zrobić, gdy nie chce w tej sprawie nic zrobić. Minister boi się narazić Federacji Rosyjskiej, dlatego nie podejmuje żadnych działań, a przynajmniej my o tym nic nie wiemy" - ocenił.
Zdaniem szefa klubu SP sprawa działań MSZ wobec aresztowanego Polaka wymaga zbadania. "Dlatego zwrócimy się dziś do szefa sejmowej komisji spraw zagranicznych Grzegorza Schetyny, a także do szefa komisji sprawiedliwości i praw człowieka (Stanisławy Prządki z SLD - PAP) o specjalne, wspólne posiedzenie, celem wyjaśnienia działań podjętych przez MSZ i ministerstwo sprawiedliwości w tej sprawie" - oświadczył Mularczyk.
W środę Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej poinformował, że na statku doszło do przeszukania, w wyniku którego znaleziono narkotyki. W Greenpeace do informacji tych odniesiono się sceptycznie. "Nasze wewnętrzne przepisy zabraniają używania narkotyków" - oznajmił prawnik rosyjskiego oddziału organizacji Michaił Krejndlin, którego wypowiedź także przytacza Interfax.
Wobec wszystkich zatrzymanych działaczy Greenpeace'u Sąd Rejonowy w Murmańsku nakazał zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci aresztu na dwa miesiące (do 24 listopada). Wszystkim aresztowanym Komitet Śledczy FR postawił zarzut piractwa. Grozi im za to od 10 do 15 lat więzienia.
Za nielegalne posiadanie, przewożenie lub produkowanie narkotyków grozi od 3 do 10 lat kolonii karnej .
>>>>
W ogole co na to inne kraje ?!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:20, 11 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Mularczyk: niepokoi mnie zachowanie ministra Sikorskiego
Solidarna Polska zaapelowała do Ministerstwa Spraw Zagranicznych o podjęcie działań dotyczących zatrzymanego przez Rosję obywatela Polski. – To skandaliczna sytuacja. To, co w tej sprawie niepokoi mnie najbardziej, to niedopuszczalne zachowanie polskiego ministra, który pozostawia polskiego obywatela za granicą bez wsparcia – komentuje w rozmowie z Onetem przewodniczący klubu SP Arkadiusz Mularczyk.
Chodzi o sprawę Tomasza Dziemiańczuka, pracownika Uniwersytetu Gdańskiego, który na początku września próbował wdrapać się na należącą do koncernu paliwowego Gazprom platformę wiertniczą Prirazłomnaja. Polak chciał w ten sposób zaprotestować przeciwko wydobywaniu ropy naftowej w Arktyce, co może być niebezpieczne dla środowiska naturalnego. Interweniowała straż przybrzeżna FSB, która następnego dnia zatrzymała, a później odholowała statek do Murmańska. Wobec zatrzymanych działaczy Greenpeace sąd orzekł dwa miesiące aresztu. Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej aresztowanym postawił zarzut piractwa, za co grozi 10-15 lat więzienia.
Szef MSZ Radosław Sikorski w środę powiedział, że resort ma ograniczone możliwości pomocy Polakowi aresztowanemu w Rosji. - Możemy polecić adwokata, ale nie możemy wydobyć nikogo z więzienia dlatego, że jest Polakiem - zaznaczył minister.
Klub Solidarnej Polski, komentując słowa Sikorskiego, zaznaczył, że działacze Greenpeace prowadzili akcję mającą na celu "zapewnienia bezpieczeństwa ekologicznego". W ocenie SP, polski MSZ w związku z tym powinien wystąpić z zapytaniem do Rosji, czy działalność Gazpromu rzeczywiście nie stanowi zagrożenia dla ekologii.
- Obecna sytuacja powinna stać się przedmiotem analizy Ministerstwa Sprawiedliwości i Ministerstwa Spraw Zagranicznych; dzięki temu mogłaby zostać dokonana ocena sytuacji prawnej Dziemiańczuka oraz sposoby reakcji za pomocą środków dyplomatycznych, takich jak np. wystosowanie oficjalnej noty – ocenił w rozmowie z Onetem Arkadiusz Mularczyk. - To, co w tej sprawie niepokoi mnie najbardziej, to niedopuszczalne zachowanie polskiego ministra, który pozostawia polskiego obywatela za granicą – dodał.
Mularczyk zwrócił uwagę, że Polskę i Rosję łączą umowy międzynarodowe, które, jego zdaniem, dają stronie polskiej możliwość reakcji w takich sytuacjach; wśród nich polityk SP wymienia "Umowę o pomocy prawnej i stosunkach prawnych w sprawach cywilnych i karnych" oraz "Umowę o przyjaznej i dobrosąsiedzkiej współpracy".
W ocenie przewodniczącego klubu SP, Radosław Sikorski "lekką ręką pozostawia Polaka bez adekwatnej pomocy prawnej".
– To skandaliczna sytuacja. Uważam, że Sikorski nie chce narażać się Rosji z uwagi na dalszą karierę polityczną. Chciałbym mu przypomnieć, że jest ministrem polskiego rządu, który powinien reagować w takich sytuacjach; inne państwa walczą z determinacją o prawa swoich obywateli – podkreślił Mularczyk.
Solidarna Polska wystąpi do szefa Komisji Spraw Zagranicznych, Grzegorza Schetyny oraz szefa Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka o podjęcie wspólnych działań w celu wyjaśnienia, czy MSZ oraz Ministerstwo Sprawiedliwości podjęły "wszelkie możliwe działania celem wyjaśnienia sytuacji prawnej zatrzymanego Polaka oraz udzielenia mu pomocy".
...
Sa tam aresztowani z roznych krajow stad akcja wspolna byla by najlepsza .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:08, 12 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
SP chce wprowadzenia rejestru skazanych za pedofilię
Wprowadzenia krajowego rejestru skazanych za pedofilię chce Solidarna Polska. Rejestr byłby prowadzony przez ministerstwo sprawiedliwości i dostępny przez internet. Projekt ustawy dotyczącej wprowadzenia rejestru ma trafić do laski marszałkowskiej w przyszłym tygodniu.
"Chcemy skutecznie zapobiegać przestępstwom seksualnym i skutecznie ścigać tych, którzy się ich dopuszczają. Chcemy ochrony potencjalnych ofiar przed działaniem ludzi, którym już prawomocnie udowodniono, że są pedofilami, że dopuścili się brutalnych przestępstw o charakterze seksualnym" - tłumaczył na sobotnim briefingu w Sejmie lider SP Zbigniew Ziobro.
Jak zaznaczył, rejestr ma służyć temu, by osoby odpowiedzialne za dzieci mogły "w sposób szybki, wiarygodny i odpowiedzialny" uzyskać informację, czy osoby trzecie, które z ich dziećmi mają kontakt, nie były skazane za pedofilię.
"Wnioskujemy o to, by ten rejestr był prowadzony przez ministerstwo sprawiedliwości i by był publicznie dostępny w internecie tak, by każdy mógł zapoznać się z tymi danymi i by osoby w nim umieszczone nie miały prawa wykonywać żadnych zadań związanych z kontaktem z małoletnimi" - mówił lider SP.
Według projektu, rejestr zawierałby m.in.: nr dowodu tożsamości skazanego, datę i miejsce popełnienia przestępstwa, informację o orzeczonej karze lub o jej odroczeniu czy warunkowym zwolnieniu. W rejestrze zamieszczano by też dane o aktualnym miejscu jego pobytu, wzroście, kolorze oczu, płci oraz fotografię skazanego.
Projekt SP - mówił podczas briefingu Ziobro - zakłada również, by osoby skazane za przestępstwa seksualne wobec dzieci miały obowiązek informować policję o swoich podróżach najpóźniej po trzech dniach pobytu poza miejscem zamieszkania.
"Chodzi o stworzenie całościowego systemu regularnej kontroli wobec pedofilów, a szczególnie recydywistów" - podkreślił Ziobro.
Zapowiedział, że projekt SP trafi do Sejmu w przyszłym tygodniu; zaapelował do innych klubów o poparcie. "Z pedofilami trzeba twardo i konsekwentnie, tu nie może być półśrodków" - przekonywał.
Zastrzegł, że spodziewa się oskarżeń o naruszenie prywatności osób skazanych za pedofilię, ale - zaznaczył - dobro i bezpieczeństwo dzieci jako osób bezbronnych jest dla niego rzeczą najważniejszą.
Ziobrę wparł działacz SP Jacek Czabański. Przekonywał, że podobny do proponowanego przez SP rejestr funkcjonuje już w Stanach Zjednoczonych, gdzie zainteresowani mogą sprawdzić na stronach ministerstwa sprawiedliwości, czy np. opiekun kolonijny ich dziecka nie był karany za pedofilię.
...
Wreszcie jakis pomysl .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:21, 14 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Patryk Jaki z Solidarnej Polski. "HGW powinna wysłać kwiaty PiSowi. Głupią zagrywka popsuli prace wielu ludzi" [pisownia oryginalna] - napisał także na Twitterze poseł SP.
>>>>
PO RAZ TYSIECZNY ! BEZ USUNIECIA PREZESA I LIKWIDACJI PIS W KRAJU BEDZIE CORAZ GORZEJ ~!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:35, 15 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Ziobro: trzeba zaostrzyć kary dla pijanych kierowców
Zmiana praktyki orzeczniczej wymiaru sprawiedliwości, zaostrzenie odpowiedzialności karnej oraz wprowadzenie dolegliwych kar majątkowych – to zdaniem Solidarnej Polski sposoby na walkę z pijanymi kierowcami.
- Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla ludzi, którzy mając dwa promile alkoholu siadają za kierownicą i jadą. Ich trzeba traktować z całą surowością. Muszą się obawiać i zdawać sobie sprawę z odpowiedzialności, która im grozi – powiedział we wtorek w Łodzi lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro.
Były minister sprawiedliwości, były prokurator generalny zapowiedział, że Solidarna Polska wystąpi z oficjalnym postulatem do organów ścigania i prokuratury, by tego rodzaju przypadki były za każdym razem rozważane pod kątem zastosowania innych przepisów niż te, które tradycyjnie są związane z wypadkiem drogowym.
- Chcemy, by prokurator w takich przypadkach rozważał możliwość zastosowania przepisu o zabójstwie w zamiarze ewentualnym, co wiąże się ze znacznie wyższą karą – powiedział Ziobro.
Jego zdaniem, kiedy trzeźwy kierowca narusza reguły ruchu drogowego, to można mówić "o pewnym przypadku, który doprowadził do wypadku".
- Ale kiedy kierowca wsiada do samochodu będąc kompletnie pijanym - bełkocząc, mając niezborność ruchów - i jedzie z ogromną prędkością po terenie pełnym ludzi, to on z góry musi zakładać, że jest bardzo wysokie prawdopodobieństwo, że kogoś zabije. I tak się często dzieje. Dlatego trzeba się zastanowić, czy nie należałoby zmienić praktyki orzeczniczej wymiaru sprawiedliwości tak, by odstraszać potencjalnych przestępców, budzić ich wyobraźnię i skłonić ich do myślenia w obawie o własną przyszłość – podkreślił Ziobro.
Dodał, że niezależnie od ewentualnej zmiany praktyki orzeczniczej należy też zaostrzyć odpowiedzialność karną za czyny popełniane przez pijanych kierowców – zarówno w zakresie wysokości kar pozbawienia wolności, jak i grzywien. Projekty takich zmian Solidarna Polska ma złożyć na najbliższym posiedzeniu Sejmu.
- Do laski marszałkowskiej wrócimy jeszcze raz z projektem przewidującym obligatoryjne orzekanie bardzo wysokich grzywien, które odpowiadałyby wartości samochodu, z możliwością przepadku pojazdu pijanego kierowcy – zapowiedział Ziobro.
Jego zdaniem w zmienionych przepisach powinno się też rozróżnić stan „zwykłej nietrzeźwości”, w której kierowca miał ok. 0,5 promila alkoholu, od stanu, w którym prowadzący pojazd jest „kompletnie pijany” i ma dwa lub więcej promili alkoholu.
- Należy się również zastanowić, czy nie zmienić prawa wobec osób współodpowiedzialnych, czyli pasażerów pijanych kierowców i osób udostępniających im samochody – zakończył Ziobro.
Konferencja prasowa lidera Solidarnej Polski została zorganizowana na ul. Żeromskiego w Łodzi w pobliżu miejsca, gdzie w niedzielę wieczorem pijany kierowca spowodował wypadek, w którym zginęli 10-letni chłopiec i 63-letnia kobieta.
...
Niestety jest to zapewne zjawisko powszechne .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:44, 15 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Cymański: katastrofa demograficzna nam nie grozi, ona już jest!
Ryszard Kalisz od niedawna ma syna. - Gratulacje z okazji narodzin dziecka należą się każdemu ojcu. Gratuluję - powiedział w komentarzu dla Onetu europoseł Tadeusz Cymański. Polityk przyznał, że we współczesnej Polsce wsparcie dla nowych rodziców jest mizerne, a katastrofa demograficzna stała się faktem.
- Rozwiązania dotyczące polityki prorodzinnej, niestety, przedstawiają się bardzo mizernie, sytuując Polskę na szarym końcu Europy. Biorąc pod uwagę poziom wsparcia dla dzietności i młodych rodzin zastanawiam się, czy w ogóle można mówić w naszym państwie o polityce "prorodzinnej" - stwierdził Cymański.
Zdaniem europosła "w Europie standardem jest pomoc rodzicom poprzez finansowe wspieranie ich dzieci". Natomiast w Polsce jedynie co trzecie dziecko korzysta "z jednych z najniższych w Europie świadczeń rodzinnych w granicach 70-100zł miesięcznie".
- A i to obwarowane jest wysokością miesięcznych dochodów, które nie mogą przekraczać 539 zł netto na osobę miesięcznie. Jeżeli do tego dodamy sytuację na rynku pracy, brak mieszkań i bardzo ograniczony dostęp do przedszkoli to mamy odpowiedź, dlaczego Polki nie decydują się na dzieci. Katastrofa demograficzna nam nie grozi - ona już jest! - ostrzega Cymański.
- Aby to zmienić potrzeba rewolucyjnych zmian, zwłaszcza radykalnej poprawy w zakresie wsparcia dla młodych rodzin. To bardzo kosztowne, ale niezbędne. Solidarna Polska proponuje zasiłki rodzinne w wysokości 300 zł na dziecko przy pułapie dochodowym 1000 zł na osobę. Poza tym widzimy potrzebę rozwiązań ułatwiających sytuację rynku pracy dla kobiet oraz dostępu dzieci do przedszkoli - przekonywał Cymański w komentarzu dla Onetu.
...
Tak . Po 89 nastapila tragedia .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:04, 16 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Jacek Kurski: wkręcili Jarosława Kaczyńskiego w straszną sytuację
Jacek Kurski w Radiu ZET powiedział, że Adam Hofman może stracić pozycję w partii. – Jest szansa, że autorzy tego fatalnego pomysłu, żeby iść na Warszawę z kijem bejsbolowym i upolityczniać te wybory, poniosą odpowiedzialność. Bo wkręcili prezesa w straszną sytuację – argumentował Kurski. Dodał, że cisza w mediach będzie sprzyjać rozliczeniom w Prawie i Sprawiedliwości. - Im więcej się mówi w mediach, tym bardziej się wiąże ręce prezesowi - stwierdził Kurski.
Kurski obarczył odpowiedzialnością za przegrane referendum Adama Hofmana. Ocenił, że po nagraniu ujawniającym skandaliczne zachowanie rzecznika PiS na zjeździe partii na Podkarpaciu "chciał przykryć tę sytuację" - Wkręcił prezesa w tę pięciotygodniową kampanię. Dał mu zajęcie. - Wydamy mnóstwo kasy, będziemy codziennie w mediach, wygramy referendum i nie zajmujemy się tym, z czym tam paradowałem na Podkarpaciu – mówił Kurski.
- Głowa Adama Hofmana znajdzie się na tacy? – zapytała Monika Olejnik.
- Nie mój staw, nie moje ryby. Myślę, że Adam Bielan wie, co robić w takich sytuacjach – odpowiedział Kurski. – Poczekajmy na rozwój wydarzeń. Będzie się działo, będzie zabawa – dodał dzisiejszy "Gość Radia ZET".
....
Nie wiem kto wkrecil ale doswiadczenie uczy juz przez ponad 20 lat ze prezes wkreca sie we wszystko drze mordę i demoluje . Zawsze i permanentnie . Agent diabla .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:05, 16 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Ziobro apeluje, by prezydent nie podpisywał nowelizacji Kpk
Szef Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro zaapelował w środę do prezydenta Bronisława Komorowskiego, by nie podpisywał nowelizacji Kodeksu postępowania karnego. Ocenił, że ustawa to "prezent dla przestępców".
Przygotowana przez resort sprawiedliwości obszerna nowela Kodeksu postępowania karnego oraz kilku innych ustaw obejmuje blisko 300 nowych przepisów. Ogranicza ona inicjatywę dowodową sądu, co jednocześnie powiązano z rozszerzeniem roli stron - sędzia stałby się arbitrem rozsądzającym spór między oskarżycielem a obroną, co w języku prawniczym nosi nazwę kontradyktoryjności.
Zmniejszona ma zostać liczba rozpraw. Zmieni się także rola prokuratora, który w znacznie większym stopniu stanie się oskarżycielem przed sądem. Więcej czynności śledczych miałaby wykonywać np. policja.
Przed środowym posiedzeniem Rady Bezpieczeństwa Narodowego Ziobro powiedział dziennikarzom, że przygotował pismo do prezydenta Bronisława Komorowskiego z apelem o niepodpisywanie noweli.
- Można powiedzieć, że została podłożona bomba pod polski wymiar sprawiedliwości, na pewno pod działalność polskiej prokuratury, która nie jest przygotowana do tak rewolucyjnej zmiany - powiedział Ziobro.
Ocenił, że wskutek nowelizacji "zostały rozszerzone uprawnienia oskarżonego, de facto uprawnienia przestępców, natomiast radykalnie ograniczono możliwości skutecznego działania organów ścigania, a także uprawnienia pokrzywdzonych".
- Dziś sądy są zobowiązane dochodzić prawdy, ustalać fakty i na podstawie wszystkich możliwych dowodów wydawać wyrok - przypomniał Ziobro. Ocenił, że wskutek nowelizacji sądy nie muszą "poznawać prawdy obiektywnej, lecz ograniczają się do prawdy formalnej".
- Pamiętajmy, że poziom polskiej prokuratury nie od dziś budzi zastrzeżenia, a w sytuacji, kiedy ta zmiana zostanie wprowadzona, kiedy grupy przestępcze będą miały wyspecjalizowanych adwokatów, sąd będzie niezaangażowany w ustalanie prawdy, a prokurator będzie się często zmieniał i nie będzie znał sprawy, doprowadzi to do radykalnej ilości wyroków uniewinniających wobec sprawców ewidentnych przestępstw - ocenił były minister sprawiedliwości i prokurator generalny.
Wyraził przekonanie, że posiedzenie RBN będzie okazją, by omówić także tę sprawę. "Liczę, że pan prezydent jako strażnik konstytucji oraz bezpieczeństwa i praworządności nie zdecyduje się na złożenie podpisu pod tą wyjątkowo szkodliwą i groźną dla bezpieczeństwa Polaków ustawą" - powiedział Ziobro.
Zaplanowanym tematem posiedzenia RBN są założenia nowej strategii bezpieczeństwa narodowego.
....
Jak ci goscie cos ,,reformuja" to strach sie bac .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:04, 18 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
SP: dwukrotnie skazany pedofil do końca życia w więzieniu
Solidarna Polska chce, żeby dwukrotnie skazany pedofil pozostawał do końca życia w zakładzie karnym; postuluje też utworzenie rejestru internetowego pedofilów. SP na konferencji prasowej zaprezentowała założenia stosownych projektów ustaw.
Propozycję zmian w najbliższym czasie mają trafić do sejmu. Szef SP Zbigniew Ziobro przekonywał, że rozwiązania te pozwolą "skutecznie zwalczać pedofilów".
Według szefa Solidarnej Polski w odniesieniu do "najbardziej brutalnie działających pedofilów" należy wprowadzić "zasadę: dwa razy i po nim". - Jeżeli taki pedofil zostanie raz skazany za brutalny gwałt na dziecku, wyjdzie na wolność i po raz drugi dopuści się podobnego brutalnego przestępstwa, to taki pedofil nie ma prawa dostać jeszcze jednej szansy - musi zostać już na zawsze w zakładzie karnym, tam gdzie jego miejsce - powiedział Ziobro.
SP opowiada się ponadto za utworzeniem publicznego rejestru internetowego pedofilów. Ziobro podkreśla, że takie rozwiązanie funkcjonuje w Stanach Zjednoczonych. Powszechnie dostępny rejestr miałby zawierać zdjęcia i miejsca pobytu skazanych prawomocnie pedofilów.
- Tak, aby każda osoba, która oddaje dziecko pod opiekę placówki wychowawczej, szkoły, na kolonie, kieruje na korepetycje mogła mieć pewność, że dziecko nie trafia do pedofila. Wystarczy sprawdzić w internecie. To działa w Stanach Zjednoczonych - powiedział Ziobro.
Według projektu SP, skazani prawomocnie pedofile byliby zobowiązani do informowania za każdym razem lokalnej jednostki policji o zmianie miejsca pobytu.
>>>>
Ciekawy pomysl .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:05, 18 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Kazimierz Marcinkiewicz: Antoni Macierewicz kiedyś wbije nóż w plecy Jarosława Kaczyńskiego
– Antoni Macierewicz nie raz już występował przeciwko swoim szefom i nie widzę powodu, aby tym razem miało być inaczej. Kiedyś on wbije nóż w plecy Jarosława Kaczyńskiego. I jestem co do tego absolutnie przekonany – tak były premier Kazimierz Marcinkiewicz, charakteryzował w TVP Info sylwetkę Antoniego Macierewicza, przewodniczącego parlamentarnego zespołu ds. katastrofy smoleńskiej. Marcinkiewicz jest zdania, że zespół parlamentarny kierowany przez Macierewicza powinien zostać rozwiązany.
Zdaniem byłego premiera w rządzie Prawa i Sprawiedliwości, pozycja Antoniego Macierewicza w partii Jarosława Kaczyńskiego, wciąż rośnie. – Na pewno jest drugą osobą w PiS, dlatego, że zbudował swoją pozycję na religii smoleńskiej. Proszę zwrócić uwagę, że są ludzie, którzy nie krzyczą: „Jarosław”, ale „Antoni”. Bardziej wspierają Macierewicza niż Kaczyńskiego – mówił Marcinkiewicz. – Antoni Macierewicz nie raz już występował przeciwko swoim szefom i nie widzę powodu, aby tym razem miało być inaczej. Kiedyś on wbije nóż w plecy Jarosława Kaczyńskiego. I jestem co do tego absolutnie przekonany – dodał.
Marcinkiewicz przekonywał, że religia smoleńska, którą głosi Antoni Macierewicz, pozwala PiS utrzymywać zwolenników. – Nie jest kwestią rozumu, w tym co widzimy w parlamentarnym zespole. To jest absolutnie bezduszne i aroganckie zaklinanie rzeczywistości przez Macierewicza – mówił. – Państwo polskie jest trochę dziadowskie i słabe, skoro nie jest w stanie poradzić sobie z czymś takim, jak zespół parlamentarny. Antoni Macierewicz do swoich bredni używa parlamentu. Dla mnie jest niedopuszczalne, żeby ktokolwiek w państwie wykorzystywał instytucję państwa do swoich niecnych celów. Zespół parlamentarny winien zostać rozwiązany. Demokracja nie polega na tym, że daje się narzędzia do bezczelnego i aroganckiego okłamywania społeczeństwa – grzmiał Marcinkiewicz.
Były premier jest przekonany, że „religia smoleńska” będzie podtrzymywana przez decydentów Prawa i Sprawiedliwości.
>>>>
To jest srodowisko bandyckie wiec raczej pytanie brzmi kto komu wlozy noz ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:59, 19 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Ziobro musi przeprosić Schetynę za wypowiedź z 2009 roku
Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro musi przeprosić Grzegorza Schetynę za naruszenie godności, czci i dobrego imienia – poinformował serwis rmf24.pl. Chodzi o słowa byłego posła PiS, w których nazwał Schetynę, ówczesnego szefa MSWiA, "ciemną postacią rządu".
Sąd Najwyższy oddalił kasację w tej sprawie i dlatego Ziobro będzie musiał przeprosić Schetyną na antenie Radia Maryja i przekazać 20 tysięcy złotych na fundację "Akogo?" prowadzoną przez Ewę Błaszczyk.
W swojej wypowiedzi z 2009 roku Ziobro nazwał polityka PO "ciemną postacią rządu". Dodał, że jest "od brudnych zadań" i że odpowiada za "wszystkie takie ciemne sprawki, które są związane z nadużywaniem służb specjalnych przeciwko opozycji". Stwierdził także, że ludzie związani ze Schetyną mogą czuć się poczuciem bezkarności.
.....
To akurat jednak slusznie . Zarzucanie jakichs ,,sprawek" ktorych sie nie zna jest bylo nie bylo oszczerstwem . Ziobro w PiS uczynil wiele zlych rzeczy bo to partia diabelska . Ale teraz na szczescie wyszedl z tego stad trzeba dac mu szanse . Ludzie nawroceni ze zla moga niekiedy uczynic wiecej dobra niz tacy ktorzy zlu nie sluzyli . Tam mowia swieci w swoich pismach a oni wiedza co mowia .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:59, 20 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Jacek Kurski: Rońda robi sobie kpiny, to jest rzecz skandaliczna
Nie cichną echa sprawy profesora Jacka Rońdy, który przyznał, że kłamał na temat dowodów ze Smoleńska. - Rońda robi sobie kpiny z katastrofy, w której zginęło 96 osób, w której zginął prezydent Polski. To jest rzecz skandaliczna – komentował w Radiu Zet Jacek Kurski.
Przypomnijmy. W tym tygodniu w telewizji Trwam ekspert zespołu Macierewicza prof. Jacek Rońda, związany zawodowo z AGH, komentował swe kwietniowe wystąpienie w TVP1 po emisji filmów o katastrofie smoleńskiej. Powiedział wtedy m.in., że jego zdaniem piloci prezydenckiego samolotu nie zeszli poniżej wysokości 100 m; dodał, że swoją wiedzę opiera na dokumencie z Rosji.
Tymczasem w wywiadzie udzielonym TV Trwam, Rońda przyznał, że w programie TVP1 nie mówił prawdy. Pytany, na jakiej podstawie twierdzi, że piloci nie zeszli poniżej 100 m, Rońda odpowiedział: "Oni niestety zeszli poniżej 100 metrów. Ja w wywiadzie (w TVP1) trochę zagrałem. (...) To był blef, na tym dokumencie nic nie było".
Zdaniem Kurskiego, sprawa Rońdy jest "absolutnie skandaliczna". - Robienie sobie kpin i beki, że się wkręciło Kraśkę w sprawie, w której chodzi o śmierć 96 wybitnych Polaków, w tym polskiego prezydenta, jest rzeczą skandaliczną – podkreślał.
Europoseł Solidarnej Polski przypomniał także o przeszłości Rońdy. - Były szef SKW bierze na szefa swojego komitetu naukowego faceta, który był korespondentem urbanowskiego "Nie", był działaczem PZPR swojej uczelni, był doradcą Millera. Nie wie, kto to jest? - oburzał się Kurski.
Kurski cytował także jeden z artykułów profesora, który pojawił się w "Nie". Chodzi o tekst, gdzie Rońda wulgarnie opisywał polską prawicę i jej korzenie. Padały tam np. sformułowa o "biciu konia na widok kobyły Piłsudskiego". - Macierewicz zatrudnia faceta, który w ordynarny sposób pluł na prawicę i na marszałka - powiedział europoseł.
Kłopoty Rońdy
Wczoraj rzecznik AGH podał, że rektor uczelni prof. Tadeusz Słomka podjął decyzję o skierowaniu do komisji etyki sprawy prof. Rońdy.
"Decyzja ta została podjęta, zgodnie z procedurami obowiązującymi w uczelni publicznej, po konsultacji z uczelnianym rzecznikiem dyscyplinarnym oraz po zapoznaniu się przez rektora z wszelkimi dostępnymi informacjami na ten temat. Uczelniana Komisja Etyki AGH rozpocznie prace związane z tą sprawą w przyszłym tygodniu" - napisano w komunikacie.
- O dalszym toku postępowania opinia publiczna zostanie poinformowana w możliwie najszybszym terminie - zapewnił rzecznik.
....
To sa powazne zarzuty ! Czy to prawda ze ze prof. Ronda poslugujac sie jezykiem kryminalno-ubeckim pisywal u Urbana ? To sa powazne zarzuty ! Jesli to prawda to mamy kolejna megaafere zwiazana z Macierewiczem .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:12, 20 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Przedstawiciele wszystkich parlamentarnych ugrupowań komentowali w programie „Woronicza 17” najważniejsze wydarzenia minionego tygodnia. Dyskusja osiągnęła poziom wrzenia przy sprawie prof. Jacka Rońdy, który w rozmowie z TV Trwam przyznał, że w programie Piotra Kraśki w TVP kłamał o dowodach ze Smoleńska, powołując się na fikcyjny dokument z Rosji.
O kompromitacji zespołu Macierewicza mówił także Andrzej Dera (SP). – To jest sprawa nie do obronienia. W tym wszystkim już nie chodzi o wyjaśnienie jakiejkolwiek prawdy, bo zespół Macierewicza nie jest w stanie dojść do ustalania przyczyn katastrofy. Nikt nie liczy się z rodzinami ofiar – podkreślał, dodając, że śledztwo prokuratorskie w tej sprawie winno być jawne.
....
Ja sie licze . Dlatego od poczatku tepie z cala moca nekro cyrk jaki rozkrecil wokol tego kaczyzm . Kaczyzm medialny i sejmowy . Teraz to juz tylko zatrute owoce .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:42, 21 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Ziobro musi przeprosić Schetynę. "Odwołam się do Strasburga"
Szef Solidarnej Polski, europoseł Zbigniew Ziobro uważa, że orzeczenia sądów, w tym Sądu Najwyższego, nakazujące mu przeproszenie Grzegorza Schetyny za słowa, iż jest on "ciemną postacią rządu", to kneblowanie prawa do krytyki. Ziobro zapowiada skargę do Trybunału w Strasburgu.
- Sądy kneblują tym wyrokiem prawo do dopuszczalnej w demokratycznym państwie krytyki władzy - powiedział w niedzielę Ziobro. - Z wyroku wynika bowiem, że nie można czynić wpływowych polityków partii rządzącej odpowiedzialnymi za patologie władzy, które mają miejsce w okresie ich rządów - dodał.
Sąd Najwyższy oddalił kasację Ziobry od wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie, w którym stwierdzono, że europoseł naruszył swoją wypowiedzią dobra osobiste Schetyny i powinien przeprosić go na antenie Radia Maryja. Ziobro ma też wpłacić 20 tys. zł na rzecz Fundacji Ewy Błaszczyk "Akogo?" i pokryć 2 tys. zł kosztów sądowych na rzecz Schetyny.
"Wyrok ten oceniam, jako krzywdzący i w niczym nie zmienia on mojego stosunku do ówczesnego wicepremiera, ministra spraw wewnętrznych" - napisał Ziobro w przesłanym oświadczeniu. Dodał, że podtrzymuje opinię, iż "Grzegorz Schetyna jest politycznie odpowiedzialny za nadużycia władzy, afery, nepotyzm, oraz inwigilacje obywateli".
"(..) Nawet na Białorusi i w putinowskiej Rosji nie ma już prawnego obowiązku mówienia o przedstawicielach władzy, jako jasnych - świetlanych postaciach. Tego właśnie, w przypadku Schetyny, zdają się żądać ode mnie, sędziowie Izby Cywilnej Sądu Najwyższego" - oświadczył Ziobro.
Zapowiedział, że gdy tylko otrzyma pisemne uzasadnienie orzeczenia SN, przygotuje skargę do Trybunału w Strasburgu. - Będę domagał się, by ten wyrok został zakwestionowany przez Europejski Trybunał Praw Człowieka, bo jest to wyrok niebezpieczny, wyrok, który knebluje prawo do krytyki jakiejkolwiek władzy - powiedział Ziobro.
Zaznaczył, że każdy polityk ma prawo bronić swego dobrego imienia, kiedy stawia mu się zarzuty popełnienia konkretnego nadużycia. Ale jeśli mamy do czynienia jedynie z opinią czy ktoś jest jasną czy ciemną postacią to, według Ziobry, "tego rodzaju nakazy i zakazy sądowe drastycznie naruszają wolność i swobodę debaty publicznej oraz prawo do krytyki władzy".
Sprawa toczyła się od maja 2009 r., kiedy ówczesny wicepremier i szef MSWiA Grzegorz Schetyna wytoczył Ziobrze proces o ochronę dóbr osobistych za jego wypowiedź w Radiu Maryja z 17 marca 2009 r. Ziobro - ówczesny poseł PiS - mówił m.in., że Schetyna jest "ciemną postacią, nie szarą eminencją, a ciemną postacią tego rządu"; "człowiekiem, o którym się mówi, że odpowiada za wszystkie takie ciemne sprawki, które są związane m.in. z nadużywaniem służb specjalnych przeciwko opozycji".
...
Mowienie o eminencjach nie jest jeszcze oskarzeniem ale ciemne sprawki z uzyciem sluzb juz tak . Jakie to niby sprawki ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:43, 21 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
SP apeluje do klubów o zawieszenie finansowania partii z budżetu
O zawieszenie finansowania partii z budżetu na czas kryzysu - zaapelowała Solidarna Polska do klubów parlamentarnych. Sejm na rozpoczynającym się we wtorek posiedzeniu zajmie się projektami PO, TR, SLD i SP ws. zmian w finansowaniu ugrupowań politycznych.
- Temat finansowania partii politycznych jest niezwykle ważnym dla jakości funkcjonowania polityki. W dobie kryzysu, gdy media codziennie informują, że NFZ ogranicza wydatki i nie daje pieniędzy na leczenie ciężko chorych dzieci, nie może być tak, że konta polityków, partii politycznych pęcznieją - argumentował szef SP Zbigniew Ziobro na poniedziałkowej konferencji prasowej w Sejmie.
Jego zdaniem najlepszym rozwiązaniem jest zawieszenie finansowania partii przynajmniej do 2015 roku, z możliwością przedłużenia tego terminu, jeśli sytuacja gospodarcza kraju będzie zła.
Zaznaczył, że choć SP nie uważa całkowitej likwidacji finansowania z budżetu za dobre rozwiązanie, to - jeśli pomysł autorstwa SP nie spotka się z uznaniem pozostałych klubów parlamentarnych - zagłosuje za ową likwidacją. - Obecna sytuacja jest nie do zaakceptowania - zaznaczył. Dodał, że w przyszłości, jeśli kondycja finansowa państwa będzie lepsza, należałoby rozważyć wprowadzenie finansowania z budżetu, ale "na wyraźnie wymienione cele związane z pracą dla dobra społeczeństwa".
Ziobro podkreślił, że jego partia nie otrzymuje dotacji od państwa, a jednak funkcjonuje - "dzięki dyscyplinie i poświęceniom" członków SP.
Obecnie partie finansowane są z budżetu z dwóch źródeł: w ramach subwencji oraz dotacji. Dotacja to zwrot za nakłady poniesione na kampanię wyborczą przez partie, które wprowadziły swoich kandydatów do Sejmu i Senatu oraz Parlamentu Europejskiego. Z kolei subwencję (wypłacaną w kwartalnych ratach) dostają partie, które w wyborach parlamentarnych przekroczyły próg 3 proc. poparcia oraz koalicje, które pokonały barierę 6 proc. W 2010 r. parlament obniżył subwencję o 50 proc. (ze względu na kryzys gospodarczy).
PO chce likwidacji finansowania partii z budżetu od 1 stycznia 2014 r. Jej projekt trafił do Sejmu w lipcu br. Wcześniej media opisały kontrowersyjne wydatki partii (m.in. na markowe garnitury i buty, wino, restauracje oraz wynajem boiska piłkarskiego). Partia proponuje wykreślenie ze źródeł dochodów partii politycznych subwencji i dotacji. W ustawie o partiach politycznych miałby pozostać jedynie zapis, według którego "majątek partii politycznej powstaje ze składek członkowskich, darowizn, spadków, zapisów oraz z dochodów z majątku".
Twój Ruch chce, by partie były finansowane nie z budżetu, a przez podatników - na zasadzie dobrowolności. Na rzecz partii podatnik mógłby przeznaczyć - głosi projekt - 0,5 proc. maksymalnej kwoty należnego podatku dochodowego od osób fizycznych, liczonego od kwoty minimalnego wynagrodzenia za pracę, obowiązującego w danym roku podatkowym. Jak wylicza TR, kwota podatku przekazana na rzecz partii przez podatnika w roku 2013 nie przekraczałaby 4 zł.
SLD chce zaś ograniczenia naliczania subwencji do progu 10 proc. uzyskanych głosów. Jak argumentuje, wyrównałoby to dysproporcję w wysokości subwencji otrzymywanej przez pojedyncze partie. Sojusz chce też wprowadzenia rejestru wydatków, publikowanego na stronie internetowej partii uzyskującej wsparcie budżetowe.
...
Swiniom trudno z koryta zrezygnowac .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|