Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
,,Solidarna Polska ''
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 30, 31, 32 ... 43, 44, 45  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:12, 04 Wrz 2013    Temat postu:

Pozew w trybie wyborczym SP przeciwko "Gazecie Polskiej Codziennie"

Solidarna Polska złożyła w środę pozew w trybie wyborczym przeciwko wydawcy "Gazety Polskiej Codziennie" w związku z tym, że gazeta w stacjach radiowych na Podkarpaciu reklamuje swoje piątkowe wydanie, w którym pisze, że kandydat SP na senatora Kazimierz Ziobro był członkiem PZPR.

Wiceprezes SP Beata Kempa poinformowała na środowej konferencji prasowej w Rzeszowie, że "Gazeta Polska Codziennie" od środy emituje w podkarpackich stacjach radiowych - m.in. RDN Małopolska - spot reklamujący swoje piątkowe wydanie o treści: "Ziobrowy zawrót głowy. Kandydat na prawicowego senatora Kazimierz Ziobro był członkiem komunistycznej Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Czytaj w piątkowej »Gazecie Polskiej Codziennie«”.

W notatce prasowej przekazanej przez SP dziennikarzom oświadczono, że "Kazimierz Ziobro nigdy nie był członkiem komunistycznej Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej". Na potwierdzenie tych słów Kempa prezentując dokument z IPN, powiedziała, że "jasno i wyraźnie, już Służba Bezpieczeństwa stwierdza, że w tym czasie, kiedy pan Kazimierz Ziobro był zatrudniony w Hucie Szkła Jarosław był bezpartyjny, był wrogiem narodu polskiego, był wrogiem Związku Radzieckiego".

Redaktor naczelny "Gazety Polskiej Codziennie" Tomasz Sakiewicz, poproszony o komentarz, powiedział, że nie będzie odnosił się do tekstu, który jeszcze się nie ukazał. - Ja zawsze ceniłem ludzi o zdolności jasnowidzów. Rzeczywiście ten talent nie jest mi dany. Jak ktoś już wie, co się ukaże w Gazecie Polskiej w piątek, zna tekst, który jeszcze dziennikarz pisze, to może taki pozew składać - stwierdził.

Na uwagę, że - według SP już z reklam wynika, iż w tekście pojawi się informacja o członkostwie K.Ziobry w PZPR, odparł: - Co sobie komu wynika, to wynika. Ja mogę tylko za to ręczyć jako redaktor naczelny, co się ukaże w gazecie. Dodał, że tekst jeszcze nie jest skończony. Jednocześnie ocenił, że to "potworne zdenerwowanie Solidarnej Polski świadczy o tym, że tam rzeczywiście jakaś bomba tyka". - Tylko musimy sprawdzić, czy o to chodzi. Bo z tego co wiem, to jedna szósta reklamy była poświęcona panu Kazimierzowi Ziobrze, raczej była to sprawa drugorzędna - dodał.

Członkowie SP uważają, że za publikacją stoi PiS. Rzecznik SP Patryk Jaki powiedział, że w Radzie Nadzorczej gazety zasiada m.in. członek PiS Ryszard Czarnecki i dyrektor biura Jarosława Kaczyńskiego - Barbara Skrzypek. „Nie ma żadnych wątpliwości, że bez zgody tych polityków nie dałoby się tego typu kampanii przeprowadzić” – powiedział Jaki.

Sakiewicz, odnosząc się do tych zarzutów zaznaczył, że do statutu spółki jest wpisana zasada, iż żaden inwestor, zarząd nie mogą ingerować w to, co pisze gazeta. - Wszystko zależy od mojej decyzji. Na pewno już nie od Solidarnej Polski. Jeśli oni liczą, że my czegoś nie napiszemy, bo nas podadzą do sądu, to przekonają się - powiedział.

Kempa zaapelowała na środowej konferencji do kolegów z PiS, aby uszanowali "pewne wartości", "świętość" i nie szli "drogą przemysłu pogardy". - To już jest chwyt, który ma grać na emocjach bardzo prawicowych naszego prawicowego, zdrowego elektoratu. (…) Myślę, że powodowane jest to olbrzymim strachem. Sztab wyborczy Prawa i Sprawiedliwości pogubił się, jest duża nerwowość – stwierdziła.

Jej zdaniem ogłaszanie w stacjach radiowych zapowiedzi artykułu o takiej treści w przeddzień ciszy wyborczej jest „perfidnym zabiegiem”.

- Koledzy, my bardzo was prosimy – nie tędy droga – zwróciła się do członków PiS. - Trzeba walczyć na argumenty, trzeba walczyć merytorycznie, trzeba zabiegać o elektoraty, nie przeciwko sobie. Czy państwo słyszycie jakiekolwiek argumenty przeciwko Platformie Obywatelskiej, przeciwko PSL, czy słyszycie polemikę jakąś bardzo merytoryczną z tamtym kandydatem? Nie. Cel jest jeden: zdyskredytować kandydata Solidarnej Polski – powiedziała posłanka SP.

Kempa dodała, że tego typu spoty reklamowe są dla nich zaskoczeniem i świadczą o tym, że PiS obawia się przegranej. Przypomniała, że w wyborach do Sejmu Zdzisław Pupa (obecnie kandydat PiS) przegrał właśnie z K. Ziobro.

Obecny na konferencji Kazimierz Ziobro powiedział, że czuje żal i jest mu bardzo przykro, że "tak brudna kampania jest prowadzona".

- W walce politycznej chcą odebrać nie tylko moje zasługi, ale wszystkich moich kolegów, którzy się poświęcali, dla partyjniactwa, dla dobra określonej partii, a nie dla sprawy – powiedział K. Ziobro.

Zapytany przez dziennikarzy, czy był członkiem PZPR, odpowiedział, że "według jego wiedzy – nie". Dodał, że był przewodniczącym ZMP w latach 1977-78. - Być może ktoś to traktował jako przedszkole partii – powiedział.

Na konferencji prasowej politycy SP poinformowali również, że zarząd partii przyjął m.in. uchwałę dotyczącą uczestnictwa członków SP w zbliżającej się manifestacji związków zawodowych, w tym głównie Solidarności.

...

To sa ich UBeckie metody . Sakiewicz to cuchnace szambo . Ale niech Kurski zobaczy jaki sam byl kiedys . W moich oczach byl smieciem za oskarzenie takiej postaci jak Moczulski ...
A moze za wczesnie . Teraz te męty zmienia artykul aby uniknac kary . Trzeba bylo w czwartek wieczorem zlozyc to juz by nie zdazyli cofnac . I wtedy do sadu i przypierzyc bydlakom kare finansowa .

To szambo jest duzo gorsze niz Urban . Co za ohyda . Niestety widze duza czesc elektoratu jest tak samo ohydna.

Nie pozostaje nic innego jak glosowac na Ziobre . Chyba nie chcecie dopuscic takich zwyrodnialcow do stanowisk ? Bo to byla katastrofa narodu .
W niedziele glosujcie na Ziobre !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:04, 05 Wrz 2013    Temat postu:

Andrzej Romanek: matrix w sejmie wejdzie do naszych mózgów

Parlamentarzysta Solidarnej Polski w ostrych słowach krytykuje nowy system monitoringu, który ma pojawić się w sejmie. - Ja nie wiem co to za system będzie, jakiś Matrix pewnie, który tutaj wprowadzimy, który będzie analizował nie tylko nasze twarze, ale nasze umysły. Będzie wchodził do naszych uszu, do naszych mózgów i będzie przekazywał informacje panu premierowi Donaldowi Tuskowi - powiedział Superstacji Andrzej Romanek, poseł Solidarnej Polski.


Posła zbulwersowała informacja o tym, że sejm chce wymienić kamery przemysłowe na nowsze. Będą ze sobą zintegrowane, automatycznie wykryją dziwnie zachowujące się osoby i pozostawione bez opieki torby. Systemy takich kamer działają m.in. na lotniskach i w parlamentach niektórych państw.

- To jest pewnie przejaw jakiejś formy inwigilacji, ale myślę, że premier Donald Tusk nie tylko opozycję chce inwigilować, ale chce inwigilować opozycję we własnej partii. Między innymi Gowina i Żalka - komentował w rozmowie z Superstacją Romanek.

Dopytywany przez dziennikarza Superstacji o jaką formę inwigilacji chodzi, Romanek odpowiedział: - Z tego wynika, że będą odczytywać SMS-y. Pan premier chce mieć taki tomograf inwigilujący wszystkich posłów. Będzie nas prześwietlał, zaglądał nam nie tylko do naszych SMS-ów, do naszych iPadów, ale wydaje mi się, że też będzie chciał zaglądać do naszych mózgów. Będzie inaczej mówiąc robił taką intelektualną trepanację - przepraszam za to określenie - naszych czaszek. Po to, żeby zobaczyć co myślimy o nim. Ale panie premierze, pan wie co o panu myślimy, więc nie potrzeba tego czynić. Wystarczy zapytać między innymi posłów Solidarnej Polski. Nie jest pan najlepszym premierem. Powiem więcej - jest pan jednym z najgorszych premierów w Trzeciej Rzeczypospolitej - mówił Romanek reporterowi Superstacji.

W ocenie parlamentarzysty nowy system monitoringu w sejmie, który ma kosztować kilka milionów złotych jest zbędnym wydatkiem. - Nie czujemy się zagrożeni w sejmie. Nie nosimy kamizelek kuloodpornych. Być może czuje obawę władza. Pan premier Donald Tusk wespół z PSL i PO. Ja odnoszę wrażenie, że to jest zbędny wydatek. Mamy poważne potrzeby - przedszkola, żłobki, służba zdrowia - powiedział Superstacji Romanek.

...

Wladza jest tak cenna ze musi byc chroniona !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:12, 05 Wrz 2013    Temat postu:

Sąd oddalił pozew SP przeciwko wydawcy "Gazety Polskiej Codziennie"

Sąd Okręgowy w Rzeszowie oddalił dzisiaj pozew Solidarnej Polski złożony w trybie wyborczym przeciwko wydawcy "Gazety Polskiej Codziennie", uznając, że nie zostały spełnione przesłanki prawne.

SP zwróciła się do sądu w trybie wyborczym w związku z tym, że - jak mówiła wczoraj wiceprezes SP Beata Kempa - "Gazeta Polska Codziennie" od środy emituje w podkarpackich stacjach radiowych - m.in. RDN Małopolska - spot reklamujący swoje jutrzejsze wydanie, w którym ma być napisane, że Kazimierz Ziobro - kandydat SP na senatora w wyborach uzupełniających na Podkarpaciu - był członkiem PZPR.

Politycy SP oświadczyli, że Kazimierz Ziobro nigdy nie był członkiem PZPR i w pozwie złożonym wczoraj w trybie wyborczym zwrócili się m.in. o zakaz rozpowszechniania tej informacji, zamieszczenia sprostowania i przeproszenia Kazimierza Ziobry.

Dzisiaj, uzasadniając oddalenie pozwu, sędzia Anna Borowiec wyjaśniła, że prawo mówi w takich wypadkach o materiałach wyborczych i ich upublicznieniu, a w tej sprawie - według sądu - te przesłanki nie zostały spełnione. Chodzi o to, że w myśl prawa, aby coś zostało uznane za materiał wyborczy, powinno pochodzić od komitetu wyborczego, a tekst w gazecie nie pochodzi od komitetu.

Ponadto nie doszło do upublicznienia informacji, która jest przedmiotem wniosku; gazeta wyjdzie dopiero jutro.

- Nie wiemy, co będzie jutro w gazecie – zaznaczyła sędzia i dodała, że na razie pojawiła się tylko radiowa reklama tekstu, a wnioskodawca pozwał wydawcę gazety. Sędzia przypomniała też, że Kazimierz Ziobro może złożyć pozew o ochronę dóbr osobistych.

Sam Kazimierz Ziobro powiedział po ogłoszeniu wyroku, że już złożył zawiadomienie na policję o rozpowszechnianiu ulotek z informacjami powtarzanymi za reklamą radiową.

Ulotki, na których napisano m.in. „Ziobro oszukał nas wszystkich. Gdy Jan Paweł II był wybierany na Stolicę Piotrową, a w Polsce rodziła się Solidarność, towarzysz Ziobro współpracował z komunistami, był członkiem PZPR”, rozpowszechniane są, jak poinformował K. Ziobro, w Dębicy i Mielcu, czyli m.in. tam, gdzie w niedzielę odbędą się wybory.

Redaktor naczelny "Gazety Polskiej Codziennie" Tomasz Sakiewicz powiedział wczoraj po złożeniu przez SP pozwu, że nie będzie odnosił się do tekstu, który jeszcze się nie ukazał. - Ja zawsze ceniłem ludzi o zdolności jasnowidzów. Rzeczywiście ten talent nie jest mi dany. Jak ktoś już wie, co się ukaże w "Gazecie Polskiej" jutro, zna tekst, który jeszcze dziennikarz pisze, to może taki pozew składać - stwierdził.

Na uwagę, że - według SP już z reklam wynika, iż w tekście pojawi się nieprawdziwa informacja o członkostwie K. Ziobry w PZPR, odparł: "Co sobie komu wynika, to wynika. Ja mogę tylko za to ręczyć jako redaktor naczelny, co się ukaże w gazecie".

Członkowie SP uważają, że za całą sprawą stoi PiS. Rzecznik SP Patryk Jaki powiedział wczoraj w Rzeszowie, że w radzie nadzorczej gazety zasiada m.in. członek PiS Ryszard Czarnecki i dyrektor biura Jarosława Kaczyńskiego - Barbara Skrzypek. - Nie ma żadnych wątpliwości, że bez zgody tych polityków nie dałoby się tego typu kampanii przeprowadzić – powiedział Jaki.

Sakiewicz, odnosząc się do tych zarzutów, zaznaczył, że do statutu spółki jest wpisana zasada, iż żaden inwestor, zarząd nie mogą ingerować w to, co pisze gazeta. - Wszystko zależy od mojej decyzji. Na pewno już nie od Solidarnej Polski. Jeśli oni liczą, że my czegoś nie napiszemy, bo nas podadzą do sądu, to przekonają się - powiedział.

....

Dobrze wiemy ze zrobicie kazde swinstwo . Jestescie kiblem gorszym niz Urban .
Widzicie jaka podlosc ! Sad nie rozpatruje bo to nie komitet wyborczy a ze to ta sama mafia to sadu nie interesuje ! Takie mamy prawo ! Koszmar !

Aby uzmyslowic sobie glebie szamba przytoczmy ta podlosc ! Oto protegowani o. Rydzyka ! Pojawia sie tam w sposob ohydny imie naszego swietego papieza !!! Oto PiS najgorsze szambo kraju ktore trzeba wyciac do zera . A przypominam Ziobro nie byl nigdy w PZPR :

„Ziobro oszukał nas wszystkich. Gdy Jan Paweł II był wybierany na Stolicę Piotrową, a w Polsce rodziła się Solidarność, towarzysz Ziobro współpracował z komunistami, był członkiem PZPR”


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:52, 06 Wrz 2013    Temat postu:

Ziobro chce opodatkowania sieci hipermarketów, banków i korporacji

Lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro zapowiedział, że jego ugrupowanie zamierza przedstawić propozycje mające na celu doprowadzenie do opodatkowania sieci hipermarketów, korporacji i banków.

Lider SP - który w Mielcu zachęcał do głosowania w wyborach uzupełniających do Senatu na kandydata swej partii Kazimierza Ziobrę - spotkał się z dziennikarzami na parkingu przed hipermarketem.

- Podatki muszą być płacone w sposób sprawiedliwy. Nie może być tak, że od maluczkich są one bezwzględnie ściągane, a od tych wielkich w ogóle podatków nie otrzymuje polskie państwo. To, co dzieje się dzisiaj, jest wielką niesprawiedliwością i szkodzi polskiej gospodarce – mówił Ziobro.

Pytany, jakie rozwiązania proponuje jego partia, powiedział, że może to być wprowadzenie podatku obrotowego, choć – jak zaznaczył - problemy prawny z tym związane należałoby wyjaśnić z Komisją Europejską lub skorzystać w tej dziedzinie z rozwiązań rządu węgierskiego - Węgry wprowadziły podatek dla korporacji i podatek bankowy.

- Wielu o tym mówiło, ale nikt nie ma odwagi tego zrobić. My zrobimy porządek z podatkami niepłaconymi przez hipermarkety, banki, a jeśli już płaconymi, to w śladowych ilościach - powiedział Ziobro.

Według niego będzie to możliwe, bo - jak mówił - SP stawia na ludzi wiarygodnych takich jak Kazimierz Ziobro. - I to jest gwarancja, że będą oni mieli odwagę zagłosować za propozycją wprowadzenia podatku, który uderzy w interesy wielkich korporacji, wielkich banków, wielkich sieci handlowych - powiedział Ziobro.

Odnosząc się do kończącej się kampanii wyborczej stwierdził, że "ze smutkiem obserwuje, że Jarosław Kaczyński zdecydował się na brudną kampanię w stosunku do kandydata Kazimierza Ziobro na Podkarpaciu". Jak mówił, Prawo i Sprawiedliwość kolportuje fałszywe informacje, że Kazimierz Ziobro był członkiem komunistycznej partii PZPR. - Tak się nie godzi czynić - zaznaczył.

Jednocześnie podkreślił, że SP będzie wychodzić ponad urazy osobiste i wyciągać rękę do prezesa Kaczyńskiego. - Stąd aktualna jest moja propozycja, abyśmy się spotkali, kiedy kurz wyborczy opadnie, już w Warszawie, na szczerą rozmowę – powiedział Ziobro.

Uzupełniające wybory do Senatu w okręgu nr 55 na Podkarpaciu odbędą się 8 września. Oprócz kandydatów: PiS - Zdzisława Pupy i SP - Kazimierza Ziobry, o mandat senatora ubiegają się: Mariusz Kawa (PO-PSL), Ewa Kantor (KWW Ewy Kantor), Ireneusz Dzieszko (KWW Prawica Podkarpacka), Andrzej Marciniec (PJN) i Józef Habrat (Samoobrona).

Wybory w okręgu obejmującym powiaty: dębicki, kolbuszowski, mielecki, ropczycko-sędziszowski i strzyżowski, stały się konieczne po tym, gdy dotychczasowy senator PiS Władysław Ortyl został marszałkiem woj. podkarpackiego. Nastąpiło to po odwołaniu poprzedniego marszałka Mirosława Karapyty, który stał na czele koalicji PO-PSL-SLD w samorządzie województwa. Wcześniej prokuratura postawiła Karapycie siedem zarzutów, w tym pięć korupcyjnych.

...

Tak trzeba zrobic z tym porzadek a tu trzeba nowych sil politycznych ! Czyli glosujcie na Ziobre !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:54, 06 Wrz 2013    Temat postu:

Ziobro: Kaczyński nigdy nie był moim politycznym ojcem

- Kaczyński nigdy nie był moim politycznym ojcem ani autorytetem - powiedział Zbigniew Ziobro (Solidarna Polska) w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej". Zdradził także, że "Kaczyński nie odpowiada na »dzień dobry« i odwraca głowę od innych członków Solidarnej Polski".

Lider Solidarnej Polski zapytany, dlaczego nie zareagował na apel Kaczyńskiego: "wróć synu, ojciec czeka", powiedział, że "prezes PiS nie zdał testu wiarygodności, wygłaszając te słowa na Jasnej Górze". "Kiedy wyciągnąłem do niego rękę, natychmiast ją odrzucił" - podkreślił Ziobro.

"Prezes nabiera do mnie sympatii tylko wtedy, kiedy kamery są wokół, a po ich wyłączeniu traktuje nas jak powietrze. Wyborcy prawicy powinni ocenić brak szczerości Jarosława Kaczyńskiego" - podkreślił.

...

Widzimy ta reke wyciagnieta do zgody a w niej nóż . Tylko Ziobro na Podkarpaciu jest wyborem !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:27, 08 Wrz 2013    Temat postu:

"Niedziela, a tu taka nienawiść..."

- Drogi Adamie, gdyby bezczelność, buta i dorabianie niewinnym ludziom życiorysów mogły fruwać, to pan by tu dziś fruwał jak gołębica – powiedziała na antenie Radia Zet w kierunku Adama Hofmana Beata Kempa. - Katolik w niedzielę, taka nienawiść... - ocenił trafnie siebie Hofman .

Staram się unikać konfliktów z PiS, ale mówienie, że Solidarna Polska jest w jakimś układzie, to jakaś histeria. Nie jest mi po drodze ani z Bronisławem Komorowskim, ani z Donaldem Tuskiem - powiedziała Beata Kempa.

Hofman zarzucał, że jej środowisko idzie z rządzącymi "ramię w ramię". - Taka jest prawda! - grzmiał na antenie Radia Zet. - Katolik w niedzielę, taka nienawiść... - dodał o sobie .

- Katolik mówi prawdę i nie depcze świętości. Ci ludzie, których podeptaliście, walczyli o wolność słowa wtedy, kiedy pan wchodził na stojąco pod szafę – odpowiedziała Kempa.

....

A nawet na szafe . I spadał na łebka . Stad taki rozum teraz . Tacy to katolicy . PiS to UBecja nie katolicy . Identyczne Metody .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:30, 08 Wrz 2013    Temat postu:

Wydawca "GPC" musi przeprosić Kazimierza Ziobro

Wydawca "Gazety Polskiej Codziennej", spółka Forum, musi przeprosić kandydata Solidarnej Polski do Senatu w wyborach na Podkarpaciu Kazimierza Ziobro za nieprawdziwe informacje, że był on członkiem PZPR – wynika z postanowienia Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie.

Spółka ma też wpłacić 50 tys. zł na konto Caritasu w Rzeszowie.

Solidarna Polska złożyła w środę pozew w trybie wyborczym przeciwko wydawcy "GPC". Jak mówiła wówczas wiceprezes SP Beata Kempa, gazeta w stacjach radiowych m.in. RDN Małopolska emitowała spot reklamujący swoje piątkowe wydanie, w którym ma być napisane, że Kazimierz Ziobro był członkiem PZPR.

W czwartek Sąd Okręgowy w Rzeszowie oddalił ten pozew, uznając, że nie zostały spełnione przesłanki prawne. SP złożyła zażalenie od tej decyzji do sądu apelacyjnego, który w sobotę postanowił przychylić się do pozwu SP.

...

No wreszcie ! Jakis solidny sad . Za morde bydlakow . Nie mozemy pozwolic aby UBectwo sie rozpanoszylo po kraju !!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:15, 08 Wrz 2013    Temat postu:

Wydawca "Gazety Polskiej Codziennie" przeprosił kandydata SP

Zgodnie z postanowieniem rzeszowskiego sądu wydawca "Gazety Polskiej Codziennej', spółka Forum, przeprosiła kandydata Solidarnej Polski w wyborach do Senatu na Podkarpaciu Kazimierza Ziobro. Przeprosiny zostały wyemitowane w sobotę po godz. 20 w radiu RDN Małopolska.

Wydawca "GPC" musiał przeprosić Ziobrę za nieprawdziwe informacje, jakie ukazały się w spocie radiowym, zapowiadającym piątkowy tekst w gazecie, w którym miało być napisane, że Ziobro był członkiem PZPR.

W sobotę Sąd Apelacyjny w Rzeszowie wydał prawomocne postanowienie, w którym zobowiązał wydawcę "GPC" do wyemitowania na antenie radia RDN Małopolska sprostowania tej informacji i przeprosin za naruszenie dóbr osobistych Ziobry.

Po godz. 20 lektor przeczytał najpierw treść sprostowania zgodnego z orzeczeniem sądu:

"Zarząd Forum SA, wydawca dziennika »Gazeta Polska Codziennie«, oświadcza, iż twierdzenie, jakoby Kazimierz Ziobro był członkiem komunistycznej Polskiej Zjednoczonej Partii robotniczej jest nieprawdziwe".

Następnie podana została treść przeprosin, także zgodna z orzeczeniem rzeszowskiego sądu:

"Zarząd Forum SA, wydawca dziennika »Gazeta Polska Codziennie« przeprasza pana Kazimierza Ziobro za naruszenie jego dóbr osobistych poprzez sformułowanie nieprawdziwego twierdzenia, iż pan Kazimierz Ziobro był członkiem komunistycznej Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej”.

Zarówno sprostowanie, jak i przeprosiny mają zostać wyemitowane także w niedzielę o godz. 8 rano na antenie radia RDN Małopolska.

....

Nie mieli wyjscia . I tak trzeba chamow .
W ostatniej chwili sad uratowal system prawny ! Wyobrazmy sobie gdyby zostal poprzedni wyrok ! Wtedy kazda menda typu Kaczynski za pomoca byle ciula typu Sakiewicz mogla by opluwac kogo chce a sady by orzekaly ze wynajety ciul to nie komitet wyborczy i sorawe odrzucal . Teraz juz nie ma takiej opcji . Kazdy oszczerczy atak na kandydata jest wyborczy co rozumie nawet idiota . I trzeba go ucinac . Standardy sie podniosly . To cieszy .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:31, 09 Wrz 2013    Temat postu:

Janusz Schwertner | Onet
Mularczyk: PiS robi ze mnie fana postkomunistów? Sami chcą koalicji z SLD

- Lech Ka­czyń­ski był naj­lep­szym pre­zy­den­tem po 1989 roku. Oczy­wi­ście nie ustrzegł się błę­dów, ale nigdy nie uwa­ża­łem, że to Alek­san­dro­wi Kwa­śniew­skie­mu na­le­ży się więk­sze uzna­nie – mówi w roz­mo­wie z One­tem Ar­ka­diusz Mu­lar­czyk. Poseł So­li­dar­nej Pol­ski wcze­śniej po­chwa­lił Kwa­śniew­skie­go w wy­wia­dzie dla "Rzecz­po­spo­li­tej", za co ostro kry­ty­ko­wał go dziś m.​in. Adam Hof­man z PiS.

Za­mie­sza­nie wy­wo­łał wy­wiad Mu­lar­czy­ka, udzie­lo­ny "Rzecz­po­spo­li­tej". Py­ta­ny o to, który pol­ski pre­zy­dent był naj­lep­szy po 1989 roku, poseł So­li­dar­nej Pol­ski miał od­po­wie­dzieć: "To bar­dzo trud­ne py­ta­nie, ale z per­spek­ty­wy czasu za­czy­nam do­ce­niać po­li­ty­kę Alek­san­dra Kwa­śniew­skie­go". Do­pie­ro póź­niej dodał, że wyżej ceni pre­zy­den­tu­rę Ka­czyń­skie­go.

- To była ma­ni­pu­la­cja, bo zo­stał zmie­nio­ny sens mojej wy­po­wie­dzi. Pod­kre­śla­łem, że moim zda­niem to Lech Ka­czyń­ski był naj­lep­szym pre­zy­den­tem. Roz­wa­ża­jąc na­to­miast pre­zy­den­tu­rę Kwa­śniew­skie­go, zwró­ci­łem uwagę na nie­któ­re jego za­słu­gi w za­kre­sie po­li­ty­ki za­gra­nicz­nej – wy­ja­śnia w roz­mo­wie z nami Mu­lar­czyk.

Poseł So­li­dar­nej Pol­ski zo­stał skry­ty­ko­wa­ny dziś m.​in. przez Adama Hof­ma­na z PiS. – Mu­lar­czyk chwa­li po­li­ty­kę za­gra­nicz­ną Kwa­śniew­skie­go, któ­rej jed­nym z ele­men­tów była wi­zy­ta w Char­ko­wie – mówił Hof­man.

Beata Kempa, par­tyj­na ko­le­żan­ka Mu­lar­czy­ka, ri­po­sto­wa­ła: - Kwa­śniew­ski, który chwiał się nad gro­ba­mi na­szych po­mor­do­wa­nych ofi­ce­rów, to nie jest po­li­tyk z mojej bajki. Ale tym się róż­ni­my, że my w So­li­dar­nej Pol­sce mo­że­my mieć wła­sne po­glą­dy. Nikt nam za to nie da po gło­wie, nikt nas za to nie wy­rzu­ci z par­tii. Nikt nie bę­dzie gnę­bio­ny za po­sia­da­nie wła­sne­go zda­nia – mó­wi­ła Kempa.

- Nie zga­dzam się na po­pu­lar­ne w Pol­sce my­śle­nie: je­że­li jakiś po­li­tyk jest z innej for­ma­cji, to nie można do­strze­gać w jego dzia­ła­niach żad­nych po­zy­ty­wów – mówi nam Ar­ka­diusz Mu­lar­czyk. – Ja do­ce­niam to, że w trak­cie pre­zy­den­tu­ry Kwa­śniew­skie­go, po­przez wej­ście do NATO i UE, po­pra­wi­ło się bez­pie­czeń­stwo Pol­ski. Ważny był też jego udział w Po­ma­rań­czo­wej Re­wo­lu­cji, która zmie­rza­ła do de­mo­kra­ty­za­cji Ukra­iny. Do­ce­niał to także pre­zy­dent Lech Ka­czyń­ski, który spo­ty­kał się z nim wie­lo­krot­nie w spra­wach sy­tu­acji po­li­tycz­nej na Ukra­inie.

Kry­ty­ku­je na­to­miast Kwa­śniew­skie­go za po­li­ty­kę kra­jo­wą. – Jego nie­god­ne za­cho­wa­nie w Char­ko­wie, chro­nie­nie przy­wi­le­jów SB-ków i post­ko­mu­ni­stów, wspie­ra­nie no­men­kla­tu­ry oraz ko­lej­ne afery go­spo­dar­cze i po­li­tycz­ne - to wszyst­ko było nie do za­ak­cep­to­wa­nia - mówi.

- Cała moja dzia­łal­ność po­li­tycz­na po­le­ga­ła na walce z sys­te­mem post­ko­mu­ni­stcz­nym - pod­kre­śla poseł So­li­dar­nej Pol­ski. - Byłem au­to­rem usta­wy lu­stra­cyj­nej uchwa­lo­nej nie­mal jed­no­gło­śnie przez Sejm, bro­ni­łem lu­stra­cji w Try­bu­na­le Kon­sty­tu­cyj­nym, wal­czy­łem o roz­li­cze­nie pań­stwa ko­mu­ni­stycz­ne­go, byłem też jed­nym z au­to­rów usta­wy o od­szko­do­wa­niach dla ofiar ko­mu­ni­zmu. A teraz Hof­man i po­zo­sta­li po­li­ty­cy PiS uzna­ją mnie za wiel­bi­cie­la post­ko­mu­ni­sty Kwa­śniew­skie­go? Za­po­mi­na­ją przy tym o sło­wach tego sa­me­go Hof­ma­na, który nie tak dawno po­wie­dział, że chciał­by ko­ali­cji z SLD. To jest hi­po­kry­zja – koń­czy poseł So­li­dar­nej Pol­ski.

>>>>

Biorac pod uwage skad wyszedl to jednak Kwasniewski byl lepszy . Choc jego prezydentura to tragedia z licznymi incydentami o ktorych nie musze mowic . Ale konkurencja jest ujemna !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:07, 09 Wrz 2013    Temat postu:

Kandydat SP do Senatu: dwucyfrowe poparcie nie jest wynikiem wstydliwym

Kan­dy­dat So­li­dar­nej Pol­ski w wy­bo­rach do Se­na­tu na Pod­kar­pa­ciu Ka­zi­mierz Zio­bro uważa, że uzy­ska­ne przez niego dwu­cy­fro­we po­par­cie (11,09 proc.) nie jest wy­ni­kiem wsty­dli­wym. Jak mówił, z po­wo­du „brud­nej kam­pa­nii PiS” otrzy­mał o 50 proc. mniej gło­sów.

Zio­bro przy­po­mniał, że SP ist­nie­je od 1,5 roku i ma „wszyst­kich wro­gów wkoło”. „Zwłasz­cza, nie­ste­ty, PiS, które chce nas znisz­czyć, czemu dało dowód po­przez tę brud­ną kam­pa­nię, którą pro­wa­dzi­ło. Myślę, że wynik dwu­cy­fro­wy nie jest wy­ni­kiem wsty­dli­wym” - dodał.

Zio­bro za­zna­czył, że par­tia bę­dzie sta­ra­ła się wy­ko­rzy­stać ten wynik i bu­do­wać ko­lej­ne struk­tu­ry w te­re­nie. Jego zda­niem SP osią­gnie lep­szy wynik w wy­bo­rach par­la­men­tar­nych za dwa lata i bę­dzie „part­ne­rem do two­rze­nia ko­ali­cji i bra­nia od­po­wie­dzial­no­ści za kraj”.

Kan­dy­dat SP na se­na­to­ra uważa, że z po­wo­du „brud­nej kam­pa­nii PiS” otrzy­mał 50 proc. mniej gło­sów. „Ro­bi­li­śmy swój son­daż te­le­fo­nicz­ny i mój wynik wahał się od 19 do 21 proc., więc uwa­żam, że 50 proc. gło­sów otrzy­ma­łem mniej” - dodał.

Zio­bro od­niósł się w ten spo­sób do po­mó­wień i wy­ro­ku Sądu Ape­la­cyj­ne­go w Rze­szo­wie, który w so­bo­tę na­ka­zał wy­daw­cy „Ga­ze­ty Pol­skiej Co­dzien­nie” - spół­ce Forum - prze­pro­sze­nie go za spot ra­dio­wy, w któ­rym ga­ze­ta twier­dzi­ła, że był on człon­kiem PZPR. Po­li­ty­cy SP uwa­ża­ją, że ga­ze­tę kon­tro­lu­ją lu­dzie zwią­za­ni z PiS.

W nie­któ­rych po­wia­tach, gdzie od­by­wa­ło się gło­so­wa­nie, zo­sta­ły do­star­czo­ne do domów miesz­kań­ców rów­nież ano­ni­mo­we ulot­ki. Wid­nia­ło na nich zdję­cie Zio­bry i pod­pis „To­wa­rzysz Zio­bro”, po­ni­żej za­pre­zen­to­wa­na była le­gi­ty­ma­cja Związ­ku So­cja­li­stycz­nej Mło­dzie­ży Pol­skiej, na któ­rej było na­zwi­sko kan­dy­da­ta SP do Se­na­tu. Na dru­giej stro­nie było na­pi­sa­ne m.​in. „Zio­bro oszu­kał nas wszyst­kich (…) współ­pra­co­wał z ko­mu­ni­sta­mi”.

Zio­bro na­zwał to "brud­ną walką". „Trze­ba z tego wy­cią­gnąć wnio­ski i trze­ba się przy­go­to­wać na po­dob­ną, brud­ną walkę, bo nie sądzę, żeby nasi dawni ko­le­dzy zmie­ni­li styl upra­wia­nia po­li­ty­ki” - wska­zał.

Wy­bo­ry uzu­peł­nia­ją­ce do Se­na­tu w okrę­gu nr 55 na Pod­kar­pa­ciu wy­grał kan­dy­dat Prawa i Spra­wie­dli­wo­ści Zdzi­sław Pupa, na któ­re­go gło­so­wa­ło 60,84 proc. wy­bor­ców. Kan­dy­dat PO-PSL Ma­riusz Kawa otrzy­mał 21,33 proc., a Ka­zi­mierz Zio­bro z So­li­dar­nej Pol­ski 11,09 proc. Fre­kwen­cja wy­bor­cza wy­nio­sła 15,84 proc.

Wy­bo­ry stały się ko­niecz­ne, gdy pod ko­niec maja do­tych­cza­so­wy se­na­tor PiS Wła­dy­sław Ortyl zo­stał mar­szał­kiem woj. pod­kar­pac­kie­go. Zmia­nę na fo­te­lu mar­szał­ka po­prze­dzi­ło od­wo­ła­nie z tego sta­no­wi­ska Mi­ro­sła­wa Ka­ra­py­ty, który kie­ro­wał ko­ali­cją PO-PSL-SLD w sa­mo­rzą­dzie wo­je­wódz­twa. Wcze­śniej pro­ku­ra­tu­ra po­sta­wi­ła mu sie­dem za­rzu­tów, w tym pięć ko­rup­cyj­nych.

>>>

Zatem znalizujmy :

Jerzego Wilka poparło 51, 74 proc

musze pokazac ta gebe !



Kandydat SP Paweł Kowszyński zdobył 5,58 proc. głosów

Czyli kandydat mafii mial 9,272 razy wiecej niz kandydta SP .

Teraz

Kandydat mafii Zdzisław Pupa, 60,84 proc.

Ziobro 11,09 proc.

ROZNICA JUZ TYLKO 5,486 a byla 9,272 !!!

!!!!

Czyli kandydat SP relatywnie zyskal 69 % !!! Czyli SP rosnie w sile ! Coraz mniejsza roznica !!!

A co do wyborcow ! JESTESCIE BARANAMI TAKICH GOSCI WYBIERAC STARCZY SPOJRZEC NA GEBE ! I JESZCZE TE OBRZYGLIWE OSZCZERSTWA ! KATOLICY Z PODKARPACIA ! BEZBOZNICY !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:09, 09 Wrz 2013    Temat postu:

Kempa: mimo brudnej kampanii PiS - bardzo dobry wynik Kazimierza Ziobry

Mimo brud­nej kam­pa­nii wy­bor­czej PiS nie­dziel­ny wynik wy­bor­czy kan­dy­da­ta SP Ka­zi­mie­rza Zio­bry do Se­na­tu jest bar­dzo dobry - oce­ni­ła wi­ce­pre­zes So­li­dar­nej Pol­ski Beata Kempa. Idzie­my w górę, je­ste­śmy trze­cią siłą - po­wie­dzia­ła po­słan­ka PAP.

"Je­ste­śmy bar­dzo za­do­wo­le­ni, bio­rąc pod uwagę, że jest to ba­stion PiS, gdzie był bar­dzo twar­dy elek­to­rat, bio­rąc pod uwagę też to, że była bar­dzo brud­na kam­pa­nia PiS: pasz­kwi­le, ulot­ki, także bar­dzo brud­na akcja +Ga­ze­ty Pol­skiej+" - oce­ni­ła Kempa w roz­mo­wie z PAP. "To mnie szcze­gól­nie przy­gnę­bi­ło, bo była to kam­pa­nia nie­god­na po­li­ty­ków z klasą, nie­god­na ka­to­li­ków" - pod­kre­śli­ła.

Od­no­sząc się do za­rzu­tów po­li­ty­ków PiS o roz­bi­ja­nie przez SP pra­wi­cy, wi­ce­sze­fo­wa So­li­dar­nej Pol­ski zwró­ci­ła uwagę, że to wła­dze Prawa i Spra­wie­dli­wo­ści zde­cy­do­wa­ły o usu­nię­ciu ich z par­tii. "To oni wy­rzu­ci­li nas z PiS, niech więc prze­sta­ną kła­mać. Kła­ma­li w kam­pa­nii wy­bor­czej, pró­bu­jąc de­za­wu­ować osobę Ka­zi­mie­rza Zio­bry. Po­wiem szcze­rze, że jest to już któ­raś z kolei kam­pa­nia, w któ­rej bra­łam udział, ale z czymś takim, tak ohyd­nym, jak żyję jesz­cze się nie spo­tka­łam" - za­zna­czy­ła po­słan­ka SP.

Jak mó­wi­ła, kam­pa­nia kan­dy­da­ta SP Ka­zi­mie­rza Zio­bry była na­to­miast "ra­do­sna, wśród ludzi". "By­li­śmy na ulicy, na tar­gach, ba­za­rach, do­żyn­kach, spo­ty­ka­jąc się i roz­ma­wia­jąc. Pro­wa­dzi­li­śmy kam­pa­nię bar­dzo po­zy­tyw­ną, uśmiech­nię­tą. Bio­rąc to wszyst­ko pod uwagę, wynik jest na­praw­dę bar­dzo obie­cu­ją­cy, sta­no­wi duże od­bi­cie" - prze­ko­ny­wa­ła wi­ce­sze­fo­wa SP.

"On po­ka­zu­je, że idzie­my w górę, je­ste­śmy trze­cią siłą. Bar­dzo dobry wynik był w mia­stach, w gmi­nach. Ana­li­zu­je­my roz­kład na­sze­go elek­to­ra­tu i oczy­wi­ście za­sta­na­wia­my się nad dal­szy­mi kro­ka­mi i prze­ka­zem" - do­da­ła Kempa.

Z re­zul­ta­tu wy­bor­cze­go Zio­bry za­do­wo­lo­ny jest też inny z wi­ce­sze­fów So­li­dar­nej Pol­ski, Jacek Kur­ski. "Z punk­tu wi­dze­nia ar­chi­tek­tu­ry pol­skiej pra­wi­cy wy­da­rzy­ła się rzecz nie­zwy­kle ważna. So­li­dar­na Pol­ska po raz trze­ci w hi­sto­rii swo­je­go nie­dłu­gie­go ist­nie­nia pod­da­ła się we­ry­fi­ka­cji po­li­tycz­nej pod wła­snym szyl­dem i po raz ko­lej­ny wy­raź­nie prze­kro­czy­ła próg (...) Ka­zi­mie­rza Wiel­ka 14 proc. w stycz­niu, El­bląg 6 proc., bar­dzo trud­ny dla nas, bo mia­sto le­wi­co­wo-li­be­ral­ne jest z bar­dzo sil­nym PiS (...) i teraz Pod­kar­pa­cie 11 proc. dla Ka­zi­mie­rza Zio­bry" - mówił Kur­ski w po­nie­dzia­łek w ra­dio­wej "Trój­ce".

W stycz­nio­wych, przed­ter­mi­no­wych wy­bo­rach bur­mi­strza 5,5-ty­sięcz­nej Ka­zi­mie­rzy Wiel­kiej (woj. świę­to­krzy­skie) zwią­za­ny z SP Ja­nusz Na­wrot uzy­skał trze­ci re­zul­tat wy­bor­czy; w lipcu z kolei w przed­ter­mi­no­wych wy­bo­rach pre­zy­den­ta El­blą­ga i tam­tej­szej Rady Mia­sta, kan­dy­dat SP Paweł Kow­szyń­ski z KW So­li­dar­na Pol­ska Zbi­gnie­wa Zio­bro otrzy­mał 5,58 proc. gło­sów.

Wy­bo­ry uzu­peł­nia­ją­ce do Se­na­tu w okrę­gu nr 55 na Pod­kar­pa­ciu wy­grał kan­dy­dat Prawa i Spra­wie­dli­wo­ści Zdzi­sław Pupa, na któ­re­go gło­so­wa­ło 60,84 proc. wy­bor­ców. Kan­dy­dat PO-PSL Ma­riusz Kawa otrzy­mał 21,33 proc., a Ka­zi­mierz Zio­bro z So­li­dar­nej Pol­ski 11,09 proc.

Fre­kwen­cja w nie­dziel­nych wy­bo­rach wy­nio­sła 15,84 proc. Wy­bo­ry stały się ko­niecz­ne, gdy pod ko­niec maja do­tych­cza­so­wy se­na­tor PiS Wła­dy­sław Ortyl zo­stał mar­szał­kiem woj. pod­kar­pac­kie­go. Zmia­nę na fo­te­lu mar­szał­ka po­prze­dzi­ło od­wo­ła­nie z tego sta­no­wi­ska Mi­ro­sła­wa Ka­ra­py­ty, który kie­ro­wał ko­ali­cją PO-PSL-SLD w sa­mo­rzą­dzie wo­je­wódz­twa. Wcze­śniej pro­ku­ra­tu­ra po­sta­wi­ła mu sie­dem za­rzu­tów, w tym pięć ko­rup­cyj­nych.

>>>

Tak jest coraz lepiej !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:14, 09 Wrz 2013    Temat postu:

Solidarna Polska: trzeba wyciągnąć konsekwencje wobec tych, którzy inspirowali spot "GPC"

To była haniebna kampania, ci którzy ją inspirowali, powinni ponieść konsekwencje - tak SP odniosła się m.in. do spotu, który reklamował wydanie "Gazety Polskiej Codziennie".

W spocie podawano informację, że kandydat SP w wyborach do senatu na Podkarpaciu był członkiem PZPR.

Sąd nakazał wydawcy "Gazety Polskiej Codziennej", spółce Forum przeproszenie kandydata Solidarnej Polski do senatu w wyborach na Podkarpaciu Kazimierza Ziobro za nieprawdziwe informacje, że był on członkiem PZPR. Spółka miała też wpłacić 50 tys. zł na konto Caritasu w Rzeszowie.

- To było haniebne, niegodziwe zachowanie i będziemy dążyli do tego, by ci, którzy je zlecili ponieśli konsekwencje prawne i cywilne - powiedział lider SP Zbigniew Ziobro. Według niego, była to "zmasowana i profesjonalnie zrobiona plugawa kampania".

- Naszym zadaniem jest wykrycie, kto to zrobił, tak by to się już - w żadnej opcji politycznej - nie powtórzyło - stwierdził. - Emocje tak, spór tak, ale niegodziwe metody - nie - dodał.

Ziobro powiedział, że według badań przeprowadzonych przez SP poparcie dla Kazimierza Ziobry od czasu wyemitowania spotu oraz wysłania ulotek, które pojawiły się w Mielcu i Dębicy, spadło z 19 do 11 proc. Dodał, że jego wątpliwości budzi to, kto inspirował "GPC" do emisji spotów.

- Jestem gotów spotkać się z prezesem PiS na szczerą rozmowę, bez mediów. Wcześniej oczekiwałbym jednak od pana prezesa wyjaśnienia spółki, którą kontrolują jego najbliżsi współpracownicy w tej operacji - mówił Ziobro, nawiązując do swoich poprzednich propozycji spotkania z Jarosławem Kaczyńskim.

Ziobrę wsparł europoseł PiS Jacek Kurski. - Czy to przypadek, że we władzach tej spółki jest asystentka prezesa PiS i może to przypadek, że w tych władzach jest jego kuzyn i przypadkiem jest, że szefem rady nadzorczej tej spółki jest europoseł PiS Ryszard Czarnecki, może to wszystko przypadek, ale my w takie przypadki nie wierzymy. Prosta zasada: kto skorzystał, ten jest winien, wskazuje o co tu chodziło - powiedział Kurski.

Politycy SP już w ubiegłym tygodniu podkreślali, że władzach spółki, wydawcy "GPC" zasiadają osoby związane z PiS. Redaktor naczelny "GPC" Tomasz Sakiewicz powiedział wówczas, że do statutu spółki jest wpisana zasada, że żaden inwestor, zarząd, nie mogą ingerować w to, co pisze gazeta.

Zdaniem Kurskiego mamy do czynienia z "obsesją PiS, by nie dopuścić do złamania monopolu PiS na polskiej prowincji". - I w ramach tej obsesji posunięto się do oplucia człowieka, któremu order zasługi przyznał pan prezydent Lech Kaczyński. Myślę, że tego rodzaju zagrania zemszczą się później na ich autorach - powiedział Kurski.

Dodał, że według jego wiedzy pracownicy biura prasowego PiS "zastraszali dziennikarzy", przekonując ich, że informacje o przegranym przez "GPC" procesie nie mogą ukazywać się w czasie ciszy wyborczej.

Politycy z kierownictwa PiS odmówili oficjalnego komentarza w sprawie zarzutów polityków SP. - Nie potrafią przegrać z honorem i się ciskają. Nie będziemy ich promować odpowiadając na kalumnie; jak chcą coś składać do prokuratury, niech to robią, ich sprawa - powiedział nieoficjalnie jeden z ważniejszych polityków PiS.

Pozew przeciwko wydawcy "GPC"

Solidarna Polska złożyła pozew w trybie wyborczym przeciwko wydawcy "GPC". Jak mówiła wówczas wiceprezes SP Beata Kempa, gazeta w stacjach radiowych m.in. RDN Małopolska emitowała spot reklamujący swoje wydanie, w którym miało być napisane, że Kazimierz Ziobro był członkiem PZPR.

Sąd Okręgowy w Rzeszowie oddalił ten pozew, uznając, że nie zostały spełnione przesłanki prawne. SP złożyła zażalenie od tej decyzji do sądu apelacyjnego, który w sobotę postanowił przychylić się do pozwu SP.

O wyroku poinformował Ziobro w sobotę - gdy trwała już cisza wyborcza przed niedzielnym głosowaniem - na briefingu w Rzeszowie przed budynkiem sądu. Odniósł się wtedy także do ulotek, które zostały dostarczone do domów mieszkańców w powiatach składających się na okręg wyborczy. Widniało na nich zdjęcie K. Ziobry i podpis "Towarzysz Ziobro", poniżej zaprezentowana była legitymacja Związku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej, na której widnieje nazwisko kandydata SP do senatu. Na drugiej stronie było napisane m.in.: "Ziobro oszukał nas wszystkich () współpracował z komunistami". Ulotka nie była podpisana.

Konstytucjonaliści zgodnie twierdzą, że media mogą informować o wyroku sądowym dotyczącym kandydata w wyborach w czasie ciszy wyborczej, ale muszą to robić neutralnie, bez komentarza. Złamaniem ciszy nie jest również ogłoszenie przeprosin w mediach.

Podobnego zdania jest sekretarz PKW Kazimierz Czaplicki. - Informowanie przez media o postanowieniu sądu wydanym w trybie wyborczym nie powinno być traktowane jako złamanie ciszy wyborczej - powiedział. Zaznaczył, że jest to jego osobiste zdanie, bo ta kwestia nie jest formalnie uregulowana w prawie. Podkreślił, że "w sprawie naruszenia ciszy wyborczej decyduje sąd".

Jak mówił, kwestię wykonania postanowienia sądu w trybie wyborczym reguluje kodeks wyborczy, który dopuszcza publikację sprostowań czy przeprosin w czasie trwania ciszy wyborczej.

Zgodnie z postanowieniem rzeszowskiego sądu wydawca "Gazety Polskiej Codziennej", spółka Forum, przeprosiła kandydata Solidarnej Polski w wyborach do senatu na Podkarpaciu Kazimierza Ziobrę. Przeprosiny zostały wyemitowane w sobotę po godz. 20 w radiu RDN Małopolska.

>>>>

Tak trzeba tepic UBectwo !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:32, 10 Wrz 2013    Temat postu:

Beata Kempa: zaczynam wątpić, czy PiS może uczciwie zmieniać kraj

Nie wiem, czy PiS jest w stanie uczciwie zmieniać kraj. Osobiście zaczynam w to wątpić - powiedziała w rozmowie z "Rzeczpospolitą" posłanka Solidarnej Polski, Beata Kempa.

Beata Kempa odniosła się do niedzielnych wyborów uzupełniających do Senatu na Podkarpaciu, w których zwyciężył kandydat PiS Zdzisław Pupa (60,84 proc.). Kazimierz Ziobro, startujący z ramienia Solidarnej Polski, nie otrzymał mandatu (11,09 proc.); podobnie jak Mariusz Kawa (PO-PSL), który zdobył 21,33 proc. głosów.

- Podkarpacie jest bez wątpienia bastionem PiS, dla nich wygrana była bardzo łatwa. Nasz wynik pokazał, że przy pozytywnej, dobrej kampanii możemy liczyć na przyzwoity wynik. Gdybyśmy taki mieli w całej Polsce, oznaczałoby to 40-osobowy klub parlamentarny i miejsca w sejmikach wojewódzkich - oceniła Kempa.

Zdaniem posłanki, do porażki kandydata Solidarnej Polski w głównej mierze przyczyniła się "niesłychanie brudna, prymitywna kampania" partii Kaczyńskiego. - Nasz kandydat był bezpardonowo atakowany przez PiS. Kazio Ziobro powiedział nawet, iż komuna go tak nie potraktowała jak koledzy z Prawa i Sprawiedliwości. Nie wiem, czy po czymś takim można mieć czyste sumienie i cieszyć się z sukcesu - stwierdziła posłanka w rozmowie z gazetą.

- Po raz pierwszy spotkałam się z czymś takim. I to ze strony PiS, którego jedynym celem było niszczenie Solidarnej Polski. Politycy tej partii za wszelką cenę starali się wtłoczyć ludziom do głowy, że jesteśmy odpowiedzialni za rozbijanie prawicy - powiedziała Kempa. W ocenie posłanki, zabieg PiS nie powiódł się, "bo jednak te 11 proc. wyborców, którzy na nas zagłosowali, to są ludzie nieakceptujący już PiS, tylko popierający Solidarną Polskę" - podkreśliła.

Zdaniem Kempy, porozumienie Solidarnej Polski z PiS byłoby możliwe, "gdyby pan prezes Kaczyński tego naprawdę chciał i tupnął nogą na swoich przybocznych". - A jeżeli się nie uda, to będziemy samodzielnie pracowali na poparcie - stwierdziła posłanka.

Kempa ma jednak wątpliwości, "czy po takiej brudnej kampanii, z którą mieliśmy do czynienia na Podkarpaciu ze strony PiS, naprawdę jest sens upierać się przy porozumieniu". - Nie wiem, jak można stać w kościele w pierwszym rzędzie, a potem zrobić coś takiego byłemu opozycjoniście. Człowiekowi, którym komuna poniewierała. A oni się nie zawahali. Nie wiem, czy ci ludzie są w stanie uczciwie zmieniać kraj. Osobiście zaczynam w to wątpić - podsumowała posłanka Solidarnej Polski.

>>>>

Ja natomiast juz od dawna nie mam watpliwosci . PiS to najwiekszy polityczny problem Polski . Pokazuje ,,jakosc" katolicyzmu na rzekomo ,,katolickim" poludniu kraju . To niestety TYLKO PRZYZWYCZAJENIE chodza tam do kosciola wszyscy .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:15, 11 Wrz 2013    Temat postu:

Solidarna Polska chce odrzucenia projektu noweli budżetu

Klub parlamentarny Solidarnej Polski chce odrzucenia zarówno projektu noweli budżetu na 2013 r., jak i ustawy okołobudżetowej. Jak poinformował podczas debaty poseł SP Andrzej Romanek, klub złożył także poprawki do projektu noweli budżetu.

- Te rozwiązania, które zaproponował minister Rostowski są dla Solidarnej Polski nie do zaakceptowania - powiedział podczas wystąpienia w imieniu swojego klubu Romanek. Dlatego klub chce odrzucenia obu projektów.

Na wypadek, gdyby projekty nie zostały odrzucone, klub SP złożył także poprawki do nich. - Składamy poprawki, ponieważ uważamy, że w tych najczulszych miejscach, gdzie Polska powinna wydawać pieniądze nie powinno być ograniczeń - dodał.

SP chce zwiększenia wydatków na utrzymanie placówek oświatowych, podniesienia wydatków na stypendia i pomoc materialną dla studentów i doktorantów. Solidarna Polska postuluje także m.in. podniesienie wydatków na infrastrukturę kolejową o 368 mln zł.

Zdaniem posła rząd PO-PSL "strzyże Polaków" a jednocześnie wciąż zwiększa dług publiczny. - Tak prymitywnie może rządzić każdy - ocenił.

Pytał z trybuny sejmowej, gdzie się podziało ponad 60 mld zł, które wpłynęły w ciągu ostatnich sześciu lat z prywatyzacji, gdzie jest 46 mld zł z obniżenia składki emerytalnej od OFE z 7,3 proc. do 2,3 proc. oraz 17 mld zł z Funduszu Rezerwy Demograficznej. - To, co uprawia minister Rostowski, wespół z premierem Tuskiem to całkowita demolka systemu polskich finansów publicznych - zaznaczył Romanek.

Według niego, rządząca koalicja przy okazji nowelizacji budżetu chce pozałatwiać sprawy, które są dla niej politycznie korzystne.

- Planując budżet minister Rostowski pomylił się bagatela o 29 mld zł. Czyli o 10 proc. budżetu. No, takiego księgowego to tylko pozazdrościć - ironizował poseł. "- Panie ministrze, jak pan będzie planował budżet na 2014 r., to życzę panu, by się pan tak dalece nie mylił - podsumował.

...

Kazdy ich budzet to kompromitacja ktora sami musza poprawiac .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:00, 11 Wrz 2013    Temat postu:

SP zaprasza związkowców do Sejmu na czwartkową informację rządu

Organizatorzy zakładają, że w manifestacjach w środę weźmie udział łącznie 20 tys. osób. W sobotę ma ich być nawet 100 tys .

Solidarna Polska chce, by szefowie central związkowych uczestniczący w protestach w Warszawie byli obecni w Sejmie w czwartek podczas informacji rządu na temat dialogu z organizacjami związkowymi. O informację wnioskował klub SP.

- SP wychodzi naprzeciw związkom zawodowym, tym wszystkim postulatom, o które walczy Solidarność i OPZZ - przekonywał szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk na środowej konferencji prasowej w Sejmie. Dlatego, jak powiedział, jego klub złożył wniosek o informację rządu ws. "braku dialogu społecznego z Solidarnością, w sprawie braku współpracy ze związkami zawodowymi".

Solidarna Polska chce, by temu punktowi obrad mogli się przysłuchiwać szefowie central związkowych uczestniczących w protestach w Warszawie. - Zapraszamy Piotra Dudę i Jana Guza jutro do Sejmu - powiedział Mularczyk. - Jesteśmy do dyspozycji związków zawodowych - dodał.

Wtórowała mu posłanka SP Beata Kempa: "Gdy ludzie wychodzą na ulicę, to znak, że dialog społeczny nie działa, że rząd nie szanuje obywateli. Mam nadzieję, że pani marszałek Kopacz wpuści na galerię przewodniczącego Dudę i innych panów przewodniczących".

W czwartek posłowie zapoznają się z informacją bieżącą w sprawie nawiązania dialogu między rządem a organizacjami związkowymi oraz realizacji postulatów, które przedstawili marszałek Sejmu szefowie central związkowych.

Czterodniowe Ogólnopolskie Dni Protestu przeciwko polityce rządu pod hasłem "Dość lekceważenia społeczeństwa" rozpoczynają się w środę w Warszawie. Organizatorzy zakładają, że w manifestacjach w środę weźmie udział łącznie 20 tys. osób. W sobotę ma ich być nawet 100 tys.

Protest organizują wspólnie trzy centrale związkowe: Forum Związków Zawodowych, NSZZ "Solidarność" i Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych.

Na środę zaplanowano pikiety przed ministerstwami i początek trwającego przez cały protest miasteczka namiotowego przed Sejmem. Czwartek i piątek to tzw. dni debat z ekspertami. Kulminacją protestu ma być sobotnia manifestacja.

Związki domagają się "rzeczywistego, a nie pozorowanego" dialogu społecznego w ramach Komisji Trójstronnej oraz odwołania ministra pracy i przewodniczącego komisji Władysława Kosiniaka-Kamysza. Chcą wycofania zmian w Kodeksie pracy pozwalających na wydłużenie z obecnych maksymalnie czterech miesięcy do dwunastu okresu rozliczeniowego czasu pracy, przyjęcia ustawy wymuszającej szybszy wzrost płacy minimalnej i podniesienia progów dochodowych upoważniających najuboższych do świadczeń rodzinnych i socjalnych.

Innym postulatem jest wycofanie się z obowiązującej już zmiany wieku emerytalnego, który został podwyższony do 67 lat dla wszystkich pracowników.

....

Slusznie !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:03, 12 Wrz 2013    Temat postu:

Opozycja apeluje do rządu o podjęcie dialogu ze związkowcami

Opozycja apeluje do rządu o podjęcie dialogu z protestującymi związkowcami; posłowie PO podkreślają, że to związki zerwały dialog, odmawiając prac w Komisji Trójstronnej. Minister pracy przedstawił w czwartek w Sejmie informację na temat dialogu ze związkowcami.

W Warszawie od środy trwają Ogólnopolskie Dni Protestu przeciwko polityce rządu zorganizowane przez NSZZ Solidarność, OPZZ oraz Forum Związków Zawodowych. Do akcji przyłączyły się również inne centrale związkowe. W pierwszym dniu przed Sejmem stanęło namiotowe miasteczko. Czwartek i piątek są tzw. dniami debat z ekspertami. Protest w stolicy potrwa do soboty, kiedy to zakończy się wielką manifestacją pod hasłem "Dość lekceważenia społeczeństwa".

O informację na temat dialogu pomiędzy rządem a związkami oraz stanem realizacji postulatów związkowców wnioskował klub Solidarnej Polski. Uzasadniając wniosek, Kazimierz Ziobro przekonywał, że związkowcy protestują w słusznej sprawie. - Ci ludzie żądają przede wszystkim partnerskiego dialogu. To są ludzie odpowiedzialni, ale nie naiwni. Chcą konkretnych rozwiązań dla pracowników, nie dla siebie - mówił i apelował do rządu o podjęcie dialogu z organizacjami związkowymi.

Ziobro zażądał udzielenia odpowiedzi na piśmie na wszystkie istotne pytania oraz postulaty związkowców. - Skoro rząd nie ma czasu wyjścia do związków zawodowych, to my do nich wyjdziemy - zapowiedział.

Minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz odpowiadał, że miejscem do dialogu jest Komisja Trójstronna, a nie ulica. - Dialog jest możliwy, a jeżeli jest możliwy, to jest naszym obowiązkiem, naszym wspólnym obowiązkiem: rządu, związków i pracodawców i jesteśmy gotowi do tego dialogu, do tej współpracy w ramach Komisji Trójstronnej - podkreślił minister.

- Odkreślmy to, co było grubą linią - zaapelował i wyraził nadzieję, że po dniach protestu przyjdzie czas na konstruktywne rozmowy.

Minister odpowiadał w swoim wystąpieniu na główne postulaty związkowców, z którymi w środę wyszli na ulice Warszawy.

Żądanie szybszego wzrostu płacy minimalnej podsumował przytaczając podstawowe wskaźniki. - W tym roku płaca minimalna wzrosła o 7 proc. do poziomu 1600 zł, jeżeli byśmy podsumowali okres rządów obecnej koalicji, to wzrost w latach 2007-2013 wyniósł 744 zł, czyli blisko 80 proc. - mówił Kosiniak-Kamysz. Dodał, że rząd "nawet na jeden rok" nie zamroził płacy minimalnej, choć tę drogę wybrało wiele krajów.

Odnosząc się do żądań związkowców, by rząd wycofał się z wydłużenia wieku emerytalnego, podkreślił, że ta reforma, to nie "fanaberia", ale "ogromnie trudna decyzja podjęta w poczuciu odpowiedzialności za Polskę, za przyszłe pokolenie".

Odniósł się też m.in. do zarzutów o wprowadzenie elastycznego czasu pracy i zaprzeczał związkowym hasłom, że rząd "z pracownika robi niewolnika". Minister przypomniał m.in., że w 2009 r. związki na takie rozwiązania się zgodziły i setki tysięcy pracowników zachowały dzięki temu miejsca pracy.

Podczas debaty posłowie opozycji wzywali rząd do dialogu ze związkowcami. Janusz Śniadek (PiS) przypomniał, że związkowcy opuścili obrady Komisji Trójstronnej w proteście przeciwko niedotrzymywaniu obietnic przez premiera Donalda Tuska. Stanisław Szwed (PiS) zarzucał Kosiniakowi-Kamyszowi, że jest lobbystą jednej grupy zawodowej - pracodawców. - Dialogu nie ma i to pan odpowiedzialny jest za brak tego dialogu - podkreślił.

- Cieszy gotowość do dialogu, niemniej jednak Ogólnopolskie Dni Protestu świadczą o tym, że w pewnym momencie strony nie doszły do porozumienia, więc trzeba z tego wyciągnąć wnioski - mówił Tadeusz Tomaszewski (SLD). Zwrócił uwagę, że z badań wynika, iż prawie 60 proc. społeczeństwa popiera postulaty związkowców. - Ma pan do czynienia z partnerami, którzy wiedzą, jakie podstawowe problemy mają Polacy - powiedział.

Posłowie PO przekonywali, że to związkowcy zerwali dialog. Andrzej Czerwiński podkreślał, że miejscem dialogu jest Komisja Trójstronna, z której wycofali się związkowcy. Maria Janyska uznała, że czwartkowa debata jest apelem nie do rządu, ale do związków, żeby podjęły dialog na nowo.

Ziobro, gdy w imieniu swojego klubu uzasadniał wniosek o informację, rozłożył na mównicy chustę z logo Solidarności. Chusta leżała tam podczas wystąpienia Kosiniaka-Kamysza, jednak przed przystąpieniem do zadawania pytań prowadząca obrady wicemarszałek Wanda Nowicka poprosiła o usunięcie jej. Wywołało to oburzenie zarówno Ziobry, jak i jego klubowej koleżanki Beaty Kempy.

- To jest niedopuszczalne, żeby pani mówiła na tej sali, że miejsce na symbol Solidarności jest niestosowne w polskim Sejmie. My żałujemy, że nie mamy też innych chust, tych wszystkich związków, które się zjednoczyły w walce o wolność i godność Polaków, ludzi pracy. (...) Powinna pani przeprosić związkowców, nam ten symbol nie przeszkadza, ale pomaga, tak jak pomagał związkowcom przed '89 rokiem - mówiła Kempa.

Ostatecznie Nowicka poprosiła o zdjęcie chusty jedną z pracownic Kancelarii Sejmu. Ziobro rozłożył ją na swoim miejscu w ławach sejmowych.

W sprawie tego incydentu zabrał głos Józef Zych (PSL). Powiedział, że wywołał on oburzenie zebranych przed Sejmem związkowców i zaapelował, by odniosło się do niego prezydium Sejmu i "dokonało wykładni, bo posłowie powinni wiedzieć, co wolno, czego nie wolno". - Nie może być takiego odbioru, szczególnie w Sejmie RP, że - jaki i na czym by nie był - symbol Solidarności, której Polska zawdzięcza to, iż od '89 r. przechodzimy transformację, jest naganny. (...) PSL uważa, że jest to symbol, który zawsze w historii Polski odgrywać będzie ogromną rolę - mówił Zych.

Wicemarszałek Eugeniusz Grzeszczak, który przejął prowadzenie obrad po Nowickiej, zadeklarował, że prezydium Sejmu zajmie się tą kwestią i dokona wykładni.

>>>>

Chusta przeszkadza niby solidarnosciowym politykom !!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:03, 12 Wrz 2013    Temat postu:

Kłótnia w Sejmie o symbol "Solidarności"

Poseł Solidarnej Polski Kazimierz Ziobro umieścił na sejmowej mównicy chustę z symbolem "Solidarności". Po kilkunastu minutach prowadząca obrady wicemarszałek Wanda Nowicka domagała się jej zdjęcia. W obronie chusty stanęła Beata Kempa. Między politykami doszło do ostrej wymiany zdań.

- To jest niedopuszczalne, żeby pani mówiła na tej sali, że miejsce na symbol "Solidarności" jest niestosowne tutaj - w polskim parlamencie. My żałujemy, że nie mamy jeszcze innych chust tych wszystkich związków, które się dziś zjednoczyły w walce o wolność i godność Polaków. - tłumaczyła posłanka Solidarnej Polski.

- Powinna pani przeprosić związkowców. Nam ten symbol nie przeszkadza, nam ten symbol pomaga. Ten symbol pozostanie - mówiła dalej Kempa. - Gdzie jest premier? Czego się boi? Jemu też przeszkadza ten symbol? Dlaczego chowa głowę w piasek? Ludzie na ulicy to porażka władzy - przekonywała, zwracając się do przemawiającego wcześniej ministra pracy Władysława Kosiniaka-Kamysza.

Mimo emocjonalnego wystąpienia posłanki Solidarnej Polski marszałek Nowicka nie zmieniła zdania i po raz kolejny zwróciła się do posła Ziobry o usunięcie symbolu "Solidarności". Politycy jednak kolejny raz odmówili. Ostatecznie chusta, na prośbę wicemarszałek, została usunięta.

>>>

I pokazuje symbolicznie jaka to mamy wolnosc demokracje i solidarnosciowych politykow ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:15, 13 Wrz 2013    Temat postu:

Sejm odrzucił projekt SP ws. zmian w ustawie o Trybunale Stanu

Sejm od­rzu­cił w pią­tek pro­jekt no­we­li­za­cji usta­wy o Try­bu­na­le Stanu au­tor­stwa So­li­dar­nej Pol­ski. Za­kła­dał on umoż­li­wie­nie prze­słu­chań przed sej­mo­wą ko­mi­sją od­po­wie­dzial­no­ści kon­sty­tu­cyj­nej w try­bie jaw­nym.

W gło­so­wa­niu nad wnio­skiem o od­rzu­ce­nie pro­jek­tu wzię­ło udział 309 po­słów; za było 257 po­słów; prze­ciw­ko - 50; dwóch po­słów wstrzy­ma­ło się od głosu.

Klub SP w swym pro­jek­cie pro­po­no­wał, by moż­li­we były prze­słu­cha­nia przed ko­mi­sją od­po­wie­dzial­no­ści kon­sty­tu­cyj­nej w try­bie jaw­nym. Zgod­nie z obec­ny­mi prze­pi­sa­mi, po­sie­dze­nia ko­mi­sji od­po­wie­dzial­no­ści kon­sty­tu­cyj­nej, która zaj­mu­je się wnio­ska­mi o po­sta­wie­nie przed Try­bu­na­łem Stanu, są za­mknię­te.

Pod­czas śro­do­wej de­ba­ty nad pro­jek­tem szef ko­mi­sji od­po­wie­dzial­no­ści kon­sty­tu­cyj­nej An­drzej Ha­lic­ki (PO) po­wie­dział, że wnio­sku­je ona "nie jed­no­znacz­nie, ale zde­cy­do­wa­ną więk­szo­ścią" o od­rzu­ce­nie pro­jek­tu.

Przed­sta­wi­ciel­ka au­to­rów pro­jek­tu po­słan­ka SP Beata Kempa pod­kre­śla­ła, że w prze­pi­sach do­ty­czą­cych ko­mi­sji oraz sa­me­go Try­bu­na­łu Stanu jest "jasno po­wie­dzia­ne, że ideą tego po­stę­po­wa­nia jest danie moż­li­wie jak naj­peł­niej­sze­go, ja­sne­go sy­gna­łu oby­wa­te­lo­wi".

"Jak on może mieć jasny sy­gnał, jasny ogląd, jak on może pod­jąć de­cy­zję, do­ko­nać oceny sy­tu­acji po­li­tycz­nej, skoro cała dys­ku­sja pro­wa­dzo­na jest za drzwia­mi za­mknię­ty­mi, jest za­wo­alo­wa­na?" - py­ta­ła Kempa. Za­zna­czy­ła, że "cho­dzi o moż­li­wie naj­peł­niej­sze od­taj­nie­nie, a w wa­run­kach tej no­we­li jest to moż­li­we".

Na­to­miast Artur Dunin (PO) po­wie­dział, że klub Plat­for­my jest prze­ciw­ny no­we­li m.​in. dla­te­go, że pro­jekt jest "nie­spój­ny".

Z kolei poseł PiS An­drzej Duda pod­kre­ślał, że jego for­ma­cja po­pie­ra pro­jekt, bo po­stę­po­wa­nia przed Try­bu­na­łem Stanu do­ty­czą­ce po­li­ty­ków i ich dzia­łań po­win­ny być jawne i "roz­pa­try­wa­ne przy otwar­tej kur­ty­nie", a spo­łe­czeń­stwo "po­win­no sły­szeć, o co w nich cho­dzi".

Jak mówił, nie można do­pu­ścić do sy­tu­acji, w któ­rej "wy­le­wa­ne są na ludzi z wy­so­kich szcze­bli pol­skiej po­li­ty­ki po­my­je po­przez skła­da­nie wnio­sków, a na­stęp­nie, gdy przed­sta­wia­ją oni wy­ja­śnie­nia przed ko­mi­sją, to wy­ja­śnie­nia te skła­da­ne są w spo­sób nie­jaw­ny i nie są oni w sta­nie oczy­ścić się z za­rzu­tów, które wcze­śniej zo­sta­ły im po­sta­wio­ne pu­blicz­nie". Duda stwier­dził, że to "pa­to­lo­gia" i "krzyw­dze­nie ludzi, nie­za­leż­nie od tego, kto w danym mo­men­cie rzą­dzi".

Także Marek Po­znań­ski z Ruchu Pa­li­ko­ta mówił, że jego par­tia po­pie­ra pro­jekt, bo opo­wia­da się za przej­rzy­sto­ścią dzia­łań ko­mi­sji od­po­wie­dzial­no­ści kon­sty­tu­cyj­nej. "Może dziś bu­dzić zdzi­wie­nie je­dy­nie fakt, iż po­sło­wie wnio­sko­daw­cy z So­li­dar­nej Pol­ski w 2010 r. byli człon­ka­mi Prawa i Spra­wie­dli­wo­ści i gło­so­wa­li za nie­jaw­no­ścią pro­ce­do­wa­nia ko­mi­sji od­po­wie­dzial­no­ści kon­sty­tu­cyj­nej" - dodał.

Józef Zych z PSL pod­kre­ślał z kolei, że ko­mi­sja od­po­wie­dzial­no­ści kon­sty­tu­cyj­nej jest je­dy­nym or­ga­nem po­wo­ła­nym do ba­da­nia za­rzu­tów na­tu­ry za­rów­no kar­nej, jak i kon­sty­tu­cyj­nej, m.​in. wobec pre­zy­den­ta, pre­mie­ra i mi­ni­strów, a świad­ko­wie sta­ją­cy przed nią zwią­za­ni są za­cho­wa­niem ta­jem­ni­cy służ­bo­wej. To prze­są­dza o tym, że ko­mi­sja od­po­wie­dzial­no­ści kon­sty­tu­cyj­nej jest "spe­cjal­ną ko­mi­sją o naj­wyż­szych upraw­nie­niach w Sej­mie" - prze­ko­ny­wał. We­dług niego wpro­wa­dze­nie jaw­no­ści prac ko­mi­sji spo­wo­do­wa­ło­by "prze­wró­ce­nie do góry no­ga­mi" jej prac. "Tym jed­nym prze­pi­sem w ogóle wpro­wa­dza się tak to­tal­ny ba­ła­gan, że żadne po­stę­po­wa­nie nie mo­gło­by być pro­wa­dzo­ne" - oce­nił poseł PSL.

"Je­że­li dziś Try­bu­nał Stanu jest w Pol­sce nie­po­trzeb­ny, a mam po­waż­ne obawy, czy rze­czy­wi­ście w dzi­siej­szej sy­tu­acji jest po­trzeb­ny, to trze­ba wyjść z pro­jek­tem usta­wy o li­kwi­da­cji" - dodał Zych.

Poseł SLD Adam Kę­piń­ski po­wie­dział, że SLD jest prze­ciw­ne no­we­li. "Ko­mi­sja kie­ru­je wnio­sek do Try­bu­na­łu Stanu w spra­wie naj­waż­niej­szych funk­cjo­na­riu­szy pań­stwa i nie ma żad­ne­go po­wo­du, aby dziś na wnio­sek So­li­dar­nej Pol­ski z naj­waż­niej­szej ko­mi­sji w tym Sej­mie robić re­ali­ty show" - stwier­dził.

W piąt­ko­wym gło­so­wa­niu wnio­sek o od­rzu­ce­nie pro­jek­tu po­par­ło: 201 po­słow PO, 29 - PSL, 21 - SLD, 2 nie­zrze­szo­nych (Ja­ro­sław Gowin, John God­son), i 4 po­słów koła Ini­cja­ty­wa Dia­lo­gu. Prze­ciw­ko było 34 po­słów RP, 14 po­słów SP i 2 nie­zrze­szo­nych (Prze­my­sław Wi­pler, To­masz Ja­gieł­ło).

>>>>

W sumie drobiazg . Likwidacja RPP TK to podstawa !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:55, 13 Wrz 2013    Temat postu:

edług szefa klubu Solidarnej Polski Arkadiusza Mularczyka decyzja posłów PiS jest kompletnie niezrozumiała i podyktowana niejasnymi kalkulacjami politycznymi. Jak powiedział, PiS chce pokazać, że jest razem ze związkowcami. - To jest jednak gest fałszywy - przekonywał.

PiS zbojkotował piątkowe posiedzenie Sejmu, w geście - jak uzasadniali politycy tej partii - solidarności ze związkowcami protestującym w Warszawie przeciwko polityce rządu. Rano klub PiS obradował poza gmachem Sejmu, po południu politycy PiS zebrali się przed kancelarią premiera, gdzie prezes PiS przemówił do protestujących w stolicy związkowców; krytykował rząd i deklarował swoje poparcie dla postulatów protestujących związkowców.

Od środy trwa w Warszawie protest przeciwko polityce rządu zorganizowany przez trzy centrale FZZ, OPZZ i Solidarności. Protest ma potrwać do soboty, a jego kulminacją ma być wielotysięczna manifestacja pod hasłem "Dość lekceważenia społeczeństwa".

>>>>

Prezes bojkotowal Solidarnosc az nagle gdy zobaczyl tlumy wyskoczyl do ,,ludu" . Na razie poselskiego bo innego tam nie bylo . A ten Sniadek trzymajcy parasol to kto ? Chyba mial pokazac jak prezes jest dobry dla zwiazkow ? Pokazal ! Szef zwiazku moze nawet za prezesem nosic kapcie ! Taki łaskawy ! Oczywiscie caly ten durny i groteskowy cyrk jest typowym przedsiewzieciem prezesa . Pokazuje jednak ze zwiazki odniosly olbrzymi sukces skoro zaniepokoily prezesa ! Zdecydowal sie na osmieszenie byle pokazac gebe w mediach ! Wlasciwie to i jemu trzeba pomnik !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:15, 15 Wrz 2013    Temat postu:

Jacek Kurski: to będzie ostatnie wielkie rozdanie Jarosława Kaczyńskiego

- W 2015 r. Jarosław Kaczyński będzie miał 66 lat i będzie to prawdopodobnie jego ostatnie wielkie rozdanie - przewiduje europoseł Jacek Kurski z Solidarnej Polski w rozmowie z "Polska The Times". - Będzie miał do wybory, czy chce monopolu na prawicy i kolejnej przegranej, wiecznego przywództwa polskiej opozycji, czy też wybierze podzielenie się wpływami na prawicy, a w nagrodę uzyskanie realnej władzy w koalicji z partnerami, których się szanuje. To jego dylemat - dodaje Kurski.

Kurski uważa, że Kaczyński nigdy nie wyjaśni katastrofy w Smoleńsku, jeśli "zwyciężą ego i pragnienie monopolu". - Nie wyjaśni, co się stało z jego bratem, nie naprawi krzywd, które zostały wyrządzone - mówi. I prognozuje, że przez to Jarosław Kaczyński "będzie kolejną zmarnowaną szansą w polskiej polityce". - To pytanie do niego: czy chce być incydentem, czy pozostawić ślad w polskiej historii? - zastanawia się europoseł.

Kurski zdradza, że wierzy jeszcze w porozumienie z Jarosławem Kaczyńskim. Zaznacza, że nie będą mieli o czym rozmawiać "póki Kaczyński nie zrozumie, że bez poszanowania partnerów nic w polityce nie osiągnie". Mimo to uważa, że wraz z PiS Solidarna Polska mogłaby wystawić wspólnego kandydata na prezydenta. Nie widzi jednak tu roli dla prof. Piotra Glińskiego oceniając jego kandydaturę jako "nie do końca poważną".

- (Gliński) nie zdaje sobie sprawy z tego, jak bardzo staje się śmieszny, gdy ochoczo zgadza się kolejno na kandydowanie z PiS na: prezydenta RP, premiera technicznego i prezydenta Warszawy i redukuje się do obwoźnego pucharu przechodniego prezesa - ocenia Kurski.

Kto zatem jego zdaniem byłby godnym kandydatem na prezydenta? - Zbigniew Ziobro - proponuje Kurski. I wyjaśnia: "(Ziobro) ma wyższe notowania na prezydenta niż Gliński i jest kandydatem Solidarnej Polski".

....

Miejmy nadzieje ze z prezesem pozegnamy sie jak najszybciej i znikna z nim zjawiska typu premier z tabletu czy Hofman z klozetu . Do niewidzenia !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:25, 16 Wrz 2013    Temat postu:

Solidarna Polska zawiadamia prokuraturę ws. Gupola
Przed wyborami uzupełniającymi do Senatu "Gazeta Polska Codziennie" napisała, że kandydat tego ugrupowania Kazimierz Ziobro należał do PZPR. Posłużyła się przy tym - zdaniem polityków Solidarnej Polski - sfałszowaną legitymacją, która rzekomo miała należeć do ich kandydata.

W okręgu krążyły także ulotki, które miały zdyskredytować Kazimierza Ziobrę. To - zdaniem członków partii - jest przyczyną jego porażki wyborczej.

Szef Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro uważa, że na Podkarpaciu doszło do działań o charakterze kryminalnym, bo wykorzystywano fałszywki. Zdaniem Zbigniewa Ziobry, takiej sytuacji nie było nigdy od 1989 roku.

Eurodeputowany zasugerował też, że "Gazeta Polska Codziennie " jest na usługach PiS o czym świadczyć może chociażby skład Rady Nadzorczej, w której zasiadają kierowca prezesa PiS, dyrektor biura i asystentka prezesa PiS, a przewodniczącym Rady Nadzorczej jest europoseł PiS Ryszard Czarnecki.

Mandat senatora z Podkarpacia zdobył Zdzisław Pupa uzyskując ponad 60 procent głosów. Kazimierz Ziobro z Solidarnej Polski zdobył ponad 11 procent , a Mariusz Kawa (PO-PSL) 21 procent.

....

A ile grozi za falszowanie dokumentow ? Istotnie Gupol to niectyle kryminalisci co UBecy .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:18, 17 Wrz 2013    Temat postu:

Jacek Kurski: zostaliśmy potwornie zaatakowani

- Zostaliśmy potwornie zaatakowani! Z naszego kandydata zrobili kanalię i członka PZPR-u" - mówi o kampanii wyborczej na Podkarpaciu Jacek Kurski w Kontrwywiadzie RMF FM i zapowiada, że jeszcze dziś Solidarna Polska złoży w tej sprawie doniesienie do prokuratury.

- To kryminalne fałszerstwo w kampanii wyborczej i przykre jest to, że akcję tę należy wiązać z ludźmi, którzy w sejmie założyli parlamentarny zespół ds. demokracji. To musi się spotkać z reakcją świata polityki. Jeśli nie, kolejne kampanie będą fałszowane, będą pojawiać się doniesienia, że kandydaci to pedofile. Każdego będzie można szkalować. Jeżeli chcemy mieć normalny kraj, musimy zaprotestować - dodaje.

- Duda jest arbitrem na scenie politycznej. Trzyma równy dystans do PiS i SP. On nie chce być parasolowym prezesa PiS. Stąd jego problemy w relacjach z Jarosławem Kaczyńskim - twierdzi gość RMF FM. - Związki zawodowe kanalizują bunt społeczny. Dają prawicy szanse do wykorzystania tego w formie politycznej, dają szansę na wygraną - dodaje.

Demonstracje nic nie zmieniły? - Demokracja nie może obalić Tuska i powiesić go obok jego pomnika - tłumaczy Kurski RMF FM.

....

Ano Kurski sam byl ubecka kanalia i Nocne Zmiany krecil . Teraz widzi jaka szmata byl . PC PiS to ubekistan . Smierdzaca ohyda . Dlatego tak wazna byla postawa LPR w 2007 konczaca rzady ubeckie .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:23, 18 Wrz 2013    Temat postu:

Adam Hofman w Radiu ZET ogłosił koniec konkurencyjnej partii. – Solidarna Polska się właśnie skończyła. Powinny wjechać napisy końcowe – stwierdził rzecznik Prawa i Sprawiedliwości, powołując się na dzisiejszą publikację "Gazety Polskiej", która dowodzi, że Kazimierz Ziobro był w PZPR. – Nie ma żadnych wątpliwości, są jego odręczne pisma w tej sprawie – dodał Hofman.

"Gazeta Polska", powołując się na dokumenty Instytutu Pamięci Narodowej, pisze, że poseł Solidarnej Polski Kazimierz Ziobro był w przeszłości członkiem komunistycznej PZPR. "Uprzejmie proszę o skreślenie mnie z listy członków PZPR" - czytamy w odręcznym piśmie z dnia 17 stycznia 1980 skierowanym przez K. Ziobrę do Oddziałowej Organizacji PZPR Huty Szkła "Jarosław".

Solidarna Polska w ostatnich tygodniach zarzucała Prawu i Sprawiedliwości oraz "Gazecie Polskiej", że zmanipulowała wybory na Podkarpaciu przez zarzucenie Kazimierzowi Ziobrze członkostwa w PZPR. – Partia, która ostatnie kilka tygodniu ufundowała na oszustwie, mówię o Solidarnej Polsce i po to, żeby usprawiedliwić swoją porażkę, atakuje Prawo i Sprawiedliwość, zniknie z polskiej sceny politycznej – powiedział Hofman.

Monika Olejnik zapytała, czy przynależność do PZPR jest zła. – Nie. W tej sytuacji nie mamy do czynienia z przynależnością, ale z oszustwem. Zrobiono bohatera "Solidarności" z człowieka, który był w PZPR i to ukrył. W polityce nie można oszukiwać wyborców i sądu, bo mieliśmy do czynienia ze złożeniem przed sądem, że nie, nigdy nie byłem – odpowiedział Hofman.

- Czyli Zbigniew Ziobro i Jacek Kurski to kłamcy? – dociekała Monika Olejnik. - W ostatnich dniach i w kampanii okazali się kłamcami – zripostował dzisiejszy "Gość Radia ZET".

PiS, na dzisiejszej konferencji prasowej, domagało się od Solidarnej Polski przeprosin za oszustwa w związku ze sprawą członkostwa w PZPR Kazimierza Ziobry.

- Domagamy się od Zbigniewa Ziobro, Jacka Kurskiego, Beaty Kempy i innych polityków SP przeprosin za to, co wyczyniali w ostatnich dniach - oświadczył rzecznik PiS Adam Hofman na konferencji prasowej w Sejmie. - Nie chodzi o to, czy ktoś był, czy nie był członkiem partii, ale o to, że oszukano wyborców, sąd, nas, a porażkę na Podkarpaciu próbowano przykryć tym oszustwem - dodał.

I ogłosił: "18 września 2013 roku skończyła się Solidarna Polska - partia ufundowana na oszustwie, na kłamstwie, na wprowadzaniu wyborców, polityków i mediów w błąd". Hofman przekonywał, że dokumenty IPN "jednoznacznie twierdzą, że Kazimierz Ziobro był członkiem PZPR, co ukrywał w sądzie, ukrywał przed dziennikarzami".

Wtórował mu europoseł PiS Tomasz Poręba. Dowodził on, że kampania Kazimierza Ziobry w wyborach uzupełniających do Senatu "oparta była na jednym wielkim oszustwie". - W tej kampanii w rzeczywistości nie startował Kazimierz Ziobro, ale Zbigniew Ziobro (lider SP - PAP), który był na wszystkich plakatach, bilbordach wskazywany, jako lider i osoba, którą wybiera się do Senatu - ocenił Poręba. "Drugim oszustwem - kontynuował - było zaprzeczanie przez Kazimierza Ziobrę, że był członkiem PZPR".

Przed niedawnymi wyborami uzupełniającymi do Senatu na Podkarpaciu Solidarna Polska złożyła pozew w trybie wyborczym przeciw wydawcy "Gazety Polskiej Codziennie". Jak mówiła wówczas wiceprezes SP Beata Kempa, gazeta w stacjach radiowych m.in. RDN Małopolska emitowała spot reklamujący swoje piątkowe wydanie, w którym miało być napisane, że Kazimierz Ziobro był członkiem PZPR.

Sąd Okręgowy w Rzeszowie oddalił ten pozew, uznając, że nie zostały spełnione przesłanki prawne. SP złożyła jednak zażalenie od tej decyzji do sądu apelacyjnego, który to postanowił przychylić się do pozwu SP. Ostatecznie zgodnie z postanowieniem rzeszowskiego sądu wydawca "GPC", spółka Forum przeprosiła kandydata SP. Przeprosiny wyemitowano w radiu RDN Małopolska.

!!!!

WIDZICIE JAKIE SZAMBO !!!! PO WYROKU SADU A PIS JESZCZE BLUZGA !
PO WYROKU PO PRZEPROSINACH !
Tym razem wyrok powinien byc duzo ostrzejszy nie tylko kara pieniezna ale powinni zapoznac sie ze stanem wieziennictwa w Polsce !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:43, 18 Wrz 2013    Temat postu:

SP: "Gazeta Polska" i PiS kontynuują działania SB wobec K. Ziobro

To co obecnie robi "Gazeta Polska" i PiS jest prostą kontynuacją działań SB, mających na celu skompromitowanie Kazimierza Ziobro - uważają politycy Solidarnej Polski. "GP" zapowiada pozwy przeciwko politykom SP, w których będzie domagać się odszkodowań i przeprosin.

Politycy Solidarnej Polski odnieśli się w ten sposób do środowej publikacji "Gazety Polskiej", według której w Instytucie Pamięci Narodowej są dokumenty, "świadczące o tym, że Kazimierz Ziobro był członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej".

Na podstawie tych informacji PiS domagał się od polityków SP przeprosin za oszustwa, jakich według PiS dopuszczali się politycy SP w związku ze sprawą członkostwa w PZPR Kazimierza Ziobry - b. kandydata na senatora z Podkarpacia - i ogłosił "koniec Solidarnej Polski".

- To co obecnie robi "Gazeta Polska" oraz nasi "koledzy" z PiS-u jest prostą kontynuacją tego, co chciała zrobić SB wobec Kazimierza Ziobro. Chciała go skompromitować, bo to z planów działań funkcjonariusza SB wynikało, że działacza Solidarności, inicjatora strajku należy skompromitować, podrzucając mu fałszywki, czy też twierdząc, że być może jest współpracownikiem SB w taki sposób, ażeby był niewiarygodny dla swoich kolegów i innych działaczy "S". To się nie udało - powiedział szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk na środowej konferencji prasowej w Sejmie.

Według niego, obecnie, po niemal 30 latach od tamtych wydarzeń, "Gazeta Polska" "inicjuje działania, których celem jest zdyskredytowanie Kazimierza Ziobro".

Jak podkreślił, z informacji IPN wynika, że od 1972 r. K. Ziobro był rozpracowywany przez SB, gdyż - jak zacytował Mularczyk - był uważany za "zdecydowanego wroga PRL i ZSRR".

Pytany przez dziennikarzy, czy Kazimierz Ziobro był członkiem PZPR przed powstaniem Solidarności odparł: "Nie spotkaliśmy się z takimi informacjami".

- Ze stron publicznych, które są dostępne w internecie, nie wynikałoby, ażeby Kazimierz Ziobro w czasie, kiedy była zakładana Solidarność, ani w innym czasie był w PZPR. Nie wiemy, na jakie dokumenty powołuje się "Gazeta Polska", my tymi dokumentami nie dysponujemy - zaznaczył Mularczyk.

Redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz zapewnił, że "Gazeta Polska" przedstawiła dokumenty będące dowodem przynależności Kazimierza Ziobry do komunistycznej PZPR.

- Wobec kampanii oszczerstw naszego środowiska przez polityków Solidarnej Polski i jawnego zaprzeczania prawdzie również przed sądem, występujemy z pozwami cywilnymi i karnymi wobec liderów tego ugrupowania oraz samej partii. Będziemy się domagali milionowych odszkodowań oraz przeprosin we wszystkich najważniejszych mediach - oświadczył Sakiewicz.

Przed niedawnymi wyborami uzupełniającymi do Senatu na Podkarpaciu Solidarna Polska złożyła pozew w trybie wyborczym przeciw wydawcy "Gazety Polskiej Codziennie". Jak mówiła wówczas wiceprezes SP Beata Kempa, gazeta w stacjach radiowych m.in. RDN Małopolska emitowała spot reklamujący swoje wydanie, w którym miało być napisane, że Kazimierz Ziobro był członkiem PZPR.

Sąd Okręgowy w Rzeszowie oddalił ten pozew, uznając, że nie zostały spełnione przesłanki prawne. SP złożyła jednak zażalenie od tej decyzji do sądu apelacyjnego, który to postanowił przychylić się do pozwu SP. Ostatecznie zgodnie z postanowieniem rzeszowskiego sądu wydawca "GPC", spółka Forum przeprosiła kandydata SP. Przeprosiny wyemitowano w radiu RDN Małopolska.

O wyroku informował szef SP Zbigniew Ziobro na briefingu w Rzeszowie przed budynkiem sądu. Odniósł się wtedy także do ulotek, które zostały dostarczone do domów mieszkańców w powiatach składających się na okręg wyborczy. Widniało na nich zdjęcie Kazimierza Ziobry i podpis "Towarzysz Ziobro", poniżej zaprezentowana była legitymacja Związku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej, na której widniało nazwisko kandydata SP do Senatu. Na drugiej stronie było napisane m.in.: "Ziobro oszukał nas wszystkich (...) współpracował z komunistami". Ulotka nie była podpisana.

W poniedziałek szef SP skierował do prokuratora generalnego zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa m.in. przez członków władz Forum SA, wydawcy "GPC", mającego na celu zdyskredytowanie Kazimierza Ziobrę jako kandydata na senatora i wypaczenie wyników wyborów uzupełniających do Senatu na Podkarpaciu.

....

Cos megaohydnego !!!!! Sakiewicz przeprosil a teraz pluje kałem !!! Tym razem wyrok powinien byc taki aby koncern Gupola zbankrutowal ! Trzeba nam deubekizacji polityki czyli usuniecie ubekow z polityki takich jak kaczysci .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 0:32, 20 Wrz 2013    Temat postu:

Kempa oskarża PiS: to musi znaleźć finał w sądzie

- To musi znaleźć finał w sądzie – tak Beata Kempa na antenie radia TOK FM podsumowała prowadzoną przez Prawo i Sprawiedliwość kampanię przed niedawnymi wyborami uzupełniającymi do Senatu na Podkarpaciu. Posłanka Solidarnej Polski, odnosząc się do oskarżeń PiS pod adresem kandydata SP Kazimierza Ziobry o jego związki z PZPR, stwierdziła: "SB zlikwidowane, esbeckie metody pozostały".

– Próbowano zniszczyć człowieka. Nie zniszczyła go komuna, to próbują koledzy z prawicy. Coś niebywałego – mówiła posłanka .

????

Koledzy ? Od kiedy UBecy sa kolegami ? Nic w Polsce sie nie zmieni dopoki nie zniknie UBekistan . A wiec nie tylko PiS musi zniknac ale Gupol Wsieci i takze torunscy . To sie rozroslo jak pajeczyna . Przemysl nienawisci czy tez po nowoczesnemu hejtowania . To problem nr 1 Polski . Deubekizacja .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 0:40, 20 Wrz 2013    Temat postu:

Ziobro: Hofman to cham i prostak. Lech Kaczyński już by go wyrzucił

- Cham i prostak. Każdy, kto obserwował zachowanie Adama Hofmana przyzna, że tak właśnie było. Zachował się on wobec swoich pracownic w sposób wulgarny. Dziwię się, że po jego pijackich ekscesach Jarosław Kaczyński pokazuje się z nim w Częstochowie. Lech Kaczyński wyrzuciłby go i z pewnością nie chciałby mieć z nim nic wspólnego - powiedział w programie "Jeden na jeden" w TVN 24 Zbigniew Ziobro.

W ten sposób lider Solidarnej Polski skomentował artykuł "Wprost", w którym opisano libację parlamentarzystów PiS na Podkarpaciu. Według tygodnika poseł Hofman miał po pijanemu zachowywać się w sposób wulgarny. Sam Hofman zapowiedział już, że skieruje w tej sprawie pozew do sądu.

Zbigniew Ziobro, mimo wczorajszej publikacji "Gazety Polskiej" podkreślił również, że nie wycofuje się z ani jednego słowa na temat "brudnej kampanii" jaką na Podkarpaciu miał prowadzić PiS przeciwko rywalowi z Solidarnej Polski. Według "GP" w Instytucie Pamięci Narodowej są dokumenty, "świadczące o tym, że Kazimierz Ziobro był członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej".

Przed niedawnymi wyborami uzupełniającymi do Senatu na Podkarpaciu Solidarna Polska złożyła pozew w trybie wyborczym przeciw wydawcy "Gazety Polskiej Codziennie". Jak mówiła wówczas wiceprezes SP Beata Kempa, gazeta w stacjach radiowych m.in. RDN Małopolska emitowała spot reklamujący swoje piątkowe wydanie, w którym miało być napisane, że Kazimierz Ziobro był członkiem PZPR.

Sąd Okręgowy w Rzeszowie oddalił ten pozew, uznając, że nie zostały spełnione przesłanki prawne. SP złożyła jednak zażalenie od tej decyzji do sądu apelacyjnego, który to postanowił przychylić się do pozwu SP. Ostatecznie zgodnie z postanowieniem rzeszowskiego sądu wydawca "GPC", spółka Forum przeprosiła kandydata SP. Przeprosiny wyemitowano w radiu RDN Małopolska.

O wyroku informował Ziobro na briefingu w Rzeszowie przed budynkiem sądu. Odniósł się wtedy także do ulotek, które zostały dostarczone do domów mieszkańców w powiatach składających się na okręg wyborczy. Widniało na nich zdjęcie Kazimierza Ziobry i podpis "Towarzysz Ziobro", poniżej zaprezentowana była legitymacja Związku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej, na której widniało nazwisko kandydata SP do Senatu. Na drugiej stronie było napisane m.in.: "Ziobro oszukał nas wszystkich (...) współpracował z komunistami". Ulotka nie była podpisana.

- Domagamy się od Zbigniewa Ziobro, Jacka Kurskiego, Beaty Kempy i innych polityków SP przeprosin za to, co wyczyniali w ostatnich dniach - oświadczył rzecznik PiS Adam Hofman na konferencji prasowej w Sejmie. - Nie chodzi o to, czy ktoś był, czy nie był członkiem partii, ale o to, że oszukano wyborców, sąd, nas, a porażkę na Podkarpaciu próbowano przykryć tym oszustwem - dodał.

- Publikacja "Gazety Polskiej" nie zmienia tego, co sądzę o kampanii PiS. Na temat samego członkostwa w PZPR musi się wypowiedzieć sam Kazimierz Ziobro. Jednak to, co robił PiS, to była kampania oszczerstw. To jest nikczemne, to kontynuowanie metod SB - mówił ostro Zbigniew Ziobro na antenie TVN 24.

....

Wprostacy dali do wiwatu Hofmanowi . Trafil swoj na swego . Na taka swolocz jak PiS to Lis czy oni sa godnymi ,,mediami" . Mamy nowego pornogrubasa w wersji hard . Przy nim Kalisz to dzentelmen .

A co do Podkarpacia to zdradzili sie ze grzebali w papierach IPN . W jakim trybie IPN udostepnial gnojom z PiS teczki na Ziobre ? W trybie zbierania hakow ? To jest taki ?
Juz samo to pokazuje ze pierwsza rzecza jaka robia to szukanie hakow na blizniego ...
Tak katolicy . Trzeba sie bedzie rozliczyc z glosowan na PiS ten UBekistan . To grzech .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:43, 20 Wrz 2013    Temat postu:

Piotr Ogórek | Onet
Ziobro: Kraków zaczyna być słynny z nożowników w Europie

Proste i skuteczne prawo, zaostrzone kary i odpowiednia, aktywna praca policji. Tego nie ma i dopóki nie będzie, to Kraków niestety będzie miał złą sławę, że można tutaj być ugodzonym nożem w biały dzień w środku miasta - tak o bezpieczeństwie w Krakowie mówił dzisiaj Zbigniew Ziobro. - Kraków zaczyna być już słynny z nożowników nie tylko w Polsce, ale i w Europie – mówił były minister sprawiedliwości.

Zbigniew Ziobro na dzisiejszej konferencji odniósł się do ostatnich wydarzeń w Krakowie, m.in. zabójstwa 23-letniego Dawida na ulicy Grodzkiej, czy wczorajszego ataku z użyciem noża w Nowej Hucie. Były minister sprawiedliwości zaapelował o jak najszybszą zmianę prawa.

- Niestety, Kraków zaczyna być słynny z nożowników już nie tylko w Polsce, ale i w Europie. Noże, maczety są coraz częściej wykorzystywane do zabicia drugiego człowieka. Ostatnio mieliśmy spektakl wydarzeń obnażających bezradność policji, władz miasta i władz wojewódzkich – mówił Ziobro.

Jak podkreślał, Solidarna Polska nie po raz pierwszy zabiera w tej sprawie głos. Zdaniem Ziobry, aby poprawić sytuacje w mieście przede wszystkim należy zmienić prawo. - Tak aby posiadanie noży i maczet w miejscu publicznym, zwłaszcza przez podpitych osiłków, było zakazane i surowo karane. Dzisiaj trzeba udowodnić, że posiadanie takich narzędzi w miejscu publicznym ma służyć popełnieniu przestępstwa, co jest trudne – mówił Ziobro.

Według lidera SP przepisy są niezbyt mądre, co powoduje, że przestępcy czują się bezkarnie. - Złożyliśmy projekt w Sejmie, który zakłada wprowadzenie racjonalnych rozwiązań, takich jak w Wielkiej Brytanii, gdzie posiadanie niebezpiecznych narzędzi w miejscu publicznym jest karalne, o ile nie jest to uzasadnione szczególnymi względami. Takie przepisy pozwalają skutecznie ograniczać liczbę napaści z nożami – powiedział.

- Nie może być tak, że pijany w sztok człowiek może chodzić z nożem czy maczetą po mieście i nikt mu nic nie może zrobić. Przepisy są złe i trzeba je zmienić – przekonywał Ziobro.

Jego zdaniem trzeba także zaostrzyć kary za brutalne przestępstwa i morderstwa z użyciem takich narzędzi. - W Polsce tylko 5 proc. wyroków za zabójstwa to dożywocia, a w Wielkiej Brytanii do 90 procent. Taka kara ma odstraszać - stwierdził.

Ziobro skrytykował także działania krakowskiej policji. Jego zdaniem policja powinno prowadzić intensywne działanie, nie czekając tylko na zgłoszenia o popełnieniu przestępstw. - W krakowskich środowiskach pseudokibicowskich jest kult noża. Policja powinna rozpracowywać takie środowiska, kontrolować i wiedzieć co się w nich dzieje - powiedział.

Zdaniem Ziobry i Solidarnej Polski, aby poprawić sytuacje w Krakowie, potrzebne są trzy „proste” rzeczy: skuteczne prawo, zaostrzone kary i odpowiednia, aktywna praca policji. - Tego nie ma i dopóki nie będzie, to Kraków niestety będzie miał złą sławę, że można tutaj być ugodzonym nożem w biały dzień w środku miasta. Tu wszyscy musza się wziąć do pracy – radni, prezydent, województwo, MSW, ministerstwo sprawiedliwości – mówił Ziobro.

....

Tak o praworzafnosc trzeba nieustannie walczyc .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:45, 20 Wrz 2013    Temat postu:

Ziobro: trzeba zakazać posiadania noża i maczet w miejscu publicznym

Szef Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro uważa, że do poprawy bezpieczeństwa w Krakowie może się przyczynić wprowadzenie zakazu posiadania noży i maczet w miejscach publicznych, częstsze orzekanie kar dożywocia za zabójstwa oraz lepsza praca policji.

W ostatnim czasie w stolicy Małopolski doszło do dwóch zabójstw z użyciem noża.

- Obecnie, aby odebrać komuś nóż, tasak czy siekierę, trzeba udowodnić, że ma ją w miejscu publicznym w celu wyrządzenia komuś krzywdy. To jest trudne do zrobienia. To jest niezbyt mądry przepis - powiedział Ziobro w środę w Krakowie.

Wyjaśnił, że odpowiedni projekt nowelizacji kodeksu karnego już dawno został przez Solidarną Polskę złożony w Sejmie.

7 września w nocy przy ul. Grodzkiej w Krakowie 23-letni student stanął w obronie dziewczyny, którą zaczepiał nietrzeźwy przechodzień. Mężczyzna został ugodzony nożem; zmarł w szpitalu. Było to kolejne zabójstwo z użyciem noża w ostatnich dniach w stolicy Małopolski. Tydzień wcześniej w jednym z nocnych lokali ciosem noża zabity został 36-letni mężczyzna.

W środę obradowała Komisja Bezpieczeństwa i Porządku Rady Miasta Kraków. W trakcie obrad ujawniono, że w ostatnim czasie krakowska policja odnotowała siedem przypadków użycia noża. Jednak, zdaniem prezydenta miasta Jacka Majchrowskiego, mieszkańcy i turyści nie powinni się bać wychodzić na ulicę.

- Oprócz zdarzenia z ulicy Grodzkiej wszystkie pozostałe były porachunkami pomiędzy pseudokibicami czy gangsterami – powiedział Majchrowski dziennikarzom.

....

Jest problem ktory trzeba rozwiazac .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:23, 21 Wrz 2013    Temat postu:

SP chce zmian w przeprowadzaniu sondaży

Klub Solidarnej Polski zaapelował do instytucji zajmujących się badaniem preferencji partyjnych oraz organizacji i firm badania opinii rynku, o podjęcie działań w celu ujednolicenia standardów i procedur związanych z prowadzeniem sondaży politycznych.

Szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk powiedział na konferencji prasowej w Sejmie, że stanowisko jego klubu ma związek z listem otwartym prezesa instytutu Homo Homini Marcina Dumy, który zaapelował do Organizacji Firm Badania Opinii i Rynku oraz Polskiego Towarzystwa Badaczy Rynku i Opinii, o to, aby wszystkie sondażownie ujednoliciły sposób prezentowania wyników sondaży, zadawania pytań w kwestionariuszu oraz listy badanych podmiotów.

- Dotychczasowa sytuacja - w której wyniki sondaży tak znacznie różnią się od siebie, partie w sondażach zmieniają swoją kolejność, niczym w kalejdoskopie - musi budzić wątpliwości, ponieważ wpływa w sposób pośredni na manipulację procesami demokratycznymi i może fałszować obraz faktycznych preferencji politycznych w Polsce - powiedział Mularczyk. Jego zdaniem, sposób zbierania preferencji politycznych i ich prezentacja, to obecnie "wolna amerykanka".

Jak dodał, prezentowanie rozbieżnych wyników sondaży, np. gdy w kilku różnych sondażach poparcie dla danej partii jest plus/minus kilkanaście punktów procentowych, jest bardzo niebezpieczne z punktu widzenia polskiej demokracji. - Sondaże preferencyjne mogą zachęcać, lub demotywować wyborców poszczególnych partii politycznych do pójścia do wyborów i oddania głosów - zauważył polityk SP.

Zdaniem Mularczyka dopóki nie będzie jasnych procedur, to sondaże preferencji partyjnych mogą być przedmiotem manipulacji, stosowanych wobec partii politycznych. Jak ocenił, ujednolicenie metod badawczych sondaży pomoże w "stworzeniu rzetelnych i wiarygodnych badań preferencji partyjnych".

Polityk SP jako przykład "drastycznych" różnic w poziomie poparcia dla poszczególnych partii podał wrześniowe wyniki różnych sondaży partyjnych.

Według wrześniowego sondażu TNS Polska, zamiar głosowania na PiS zadeklarowało 30 proc. ankietowanych, którzy wyrazili chęć wzięcia udziału w wyborach parlamentarnych; na PO zagłosowałoby 25 proc. Do Sejmu weszłyby też: SLD - 8 proc. oraz PSL i RP - po 5 proc. Solidarna Polska uzyskała 4 proc., Nowa Prawica 3 proc., a PJN - 2 proc.

Według sondażu CBOS, gdyby wybory parlamentarne odbyły się w pierwszej połowie września, 25 proc. poparcia otrzymałaby PO, a 23 proc. PiS. Do Sejmu weszłyby jeszcze: SLD z 10-proc. poparciem, PSL - 6 proc. i Ruch Palikota - 5 proc. Poniżej 5-proc. progu wyborczego znalazły się: Nowa Prawica Janusza Korwin-Mikkego - 2 proc., Prawica Rzeczypospolitej - 1 proc. Poparcie 0 proc. odnotowano dla Solidarnej Polski, PJN i Polskiej Partii Pracy.

Według wrześniowego sondażu Homo Homini na PiS zagłosowałby 33 proc. badanych, zdecydowanych pójść do urn, a na PO - 22 proc. Do Sejmu dostałyby się jeszcze: SLD (15 proc. poparcia) oraz PSL (5 proc.). Poza parlamentem, z wynikiem po 3 proc., znalazłyby się natomiast: Ruch Palikota i Solidarna Polska.

....

Tak . Tylko ze gdy brak etyki przepisy nie wystarcza .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:14, 21 Wrz 2013    Temat postu:

Zbigniew Ziobro: Kazimierz Ziobro to człowiek przy którym Jarosław Kaczyński mógłby mieć kompleksy .

- Wizerunkowo wyszło szydło z worka i wszyscy wiedzą, co można myśleć o panie Hofmanie. Dziwię się, że nie wyciąga z tego wniosków prezes Kaczyński, który pokazuje się z nim dzień czy dwa dni później na Jasnej Górze - miejscu świętym dla wielu Polaków - tak Zbigniew Ziobro komentuje zachowanie Adama Hofmana w trakcie wyjazdowego posiedzenia klubu PiS na Podkarpaciu, zarejestrowanego przez dziennikarzy "Wprost". - Myślę, że te panie, z którymi rozmawiał, jak i każdy kto oglądał te nagrania myśli, że Hofman zachował się jak cham i prostak. Te kobiety tego nie mogły powiedzieć, bo zostałyby zwolnione - mówił lider Solidarnej Polski. Ziobro dodał, że "Lech Kaczyński takiego człowieka by wyrzucił i nie chciał mieć z nim nic do czynienia".

Kazimierz Ziobro to był człowiek przy którym Jarosław Kaczyński może mieć kompleksy jeśli porówna jego teczkę rozpracowań SB i swoją własną - powiedział w "Jeden na Jeden".

- Kazimierz Ziobro był wielokrotnie zatrzymywany. To pokazuje, kto był traktowany przez SB jako groźny człowiek. I ten Kazimierz Ziobro jest przez środowisko PiS, wszystko wskazuje, że za zgodą Jarosława Kaczyńskiego, przedstawiany jako współpracownik władzy komunistycznej - mówi Zbigniew Ziobro.

Lider Solidarnej Polski zaznaczył m.in. że w dalszym ciągu jest gotów spotkać się z prezesem PiS. Jednak liczy na coś więcej niż przeprosiny ze strony prezesa. - Oczekuję, żeby prezes wyciągnął konsekwencje wobec tych, którzy odpowiadają za tę brudną kampanię - powiedział.

Zbigniew Ziobro odniósł się również do opinii Adama Hofmana, że Solidarna Polska jest skończona. - Jestem gotów się zgodzić z Adamem Hofmana, że to koniec... ale jego wizerunku jako człowieka, który przestrzega pewnych norm kultury. Dziwię się prezesowi Kaczyńskiemu, że następnego dnia, po takich ekscesach pijackich, pojawił się z nim w Częstochowie, bo Lech Kaczyński z pewnością wyrzuciłby Adama Hofmana i nie chciałby mieć z nim nic wspólnego - ocenił szef Solidarnej Polski.

....


Otoz to kompleksy . U prezesa wylaza z kazdej dziury butow .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 30, 31, 32 ... 43, 44, 45  Następny
Strona 31 z 45

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy