Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:31, 28 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Jacek Kurski żartuje: Donald Tusk z dzieckiem przy piersi, a tak jak Lenin - przecież mógłby zabić.
- Badanie CBA, zamiast badania CBOS, Tusk jak Lenin - Jacek Kurski z Solidarnej Polski rozbawił polityków goszczących w programie "Kawa na Ławę". - Moment, w którym Schetyna prześcignął Tuska w badaniach popularności, to był dla niego sygnał alarmowy. Stąd nagle Tusk z dzieckiem przy piersi, a tak jak Lenin - przecież mógłby zabić - żartował europoseł Solidarnej Polski.
....
No tak aborcyjnie eu tanazyjnie lub in vitryjnie . Albo dac zbokom w ,,zwiazkach" .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:09, 29 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Zbigniew Ziobro: złożę wniosek o odtajnienie akt sprawy Beaty Sawickiej
Lider SP, były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zapowiedział, że jeszcze złoży wniosek do CBA o odtajnienie akt sprawy Beaty Sawickiej. Zapowiedział też złożenie podobnego wniosku do prokuratora generalnego.
Sąd Apelacyjny w Warszawie orzekł, że b. posłanka PO Beata Sawicka i burmistrz Helu Mirosław Wądołowski są prawomocnie uniewinnieni z zarzutów korupcji wobec nielegalnych działań CBA. W ocenie sądu zgromadzone przez CBA materiały operacyjne, jako uzyskane bezprawnie, a więc nielegalnie, nie mogą "stanowić dowodu winy w rzetelnym procesie sądowym".
Ziobro, który był ministrem i prokuratorem generalnym w czasie, gdy podejmowane były działania operacyjne wobec Sawickiej, powiedział, że "tej sprawie towarzyszą liczne nieprawdziwe informacje, które pokazują w złym świetle, w krzywym zwierciadle, ówczesne działania CBA i prokuratury".
- Nie może być prawdą jednocześnie to co mówi Sąd Apelacyjny i jednocześnie to, co podała prokuratura w Lublinie, a co potwierdził sąd w Warszawie prawomocnym rozstrzygnięciem, że działania CBA były w pełni zasadne; to dwie sprzeczne decyzje sądów ws. legalności działań CBA i prokuratury" - przekonywał Ziobro.
- Jedyną drogą, pozwalającą przeciąć te spekulacje i zupełnie sprzeczne informacje jak było naprawdę, jest rzucenie kart na stół.Więc mówimy: karty na stół, ujawnijmy materiały z postępowania, pokażmy fakty tak jak wyglądały naprawdę - mówił.
W jego opinii, tylko ujawnienie akt pokaże, "czy to rzeczywiście pani poseł była wodzona na pokuszenie i testowano jej uczciwość, czy było odwrotnie i to pani poseł wystąpiła z inicjatywą korupcyjną, a sprawę w sposób profesjonalny podjęła CBA". - Dlatego z otwartą przyłbicą i ze spokojem SP występuje do szefa CBA i innych organów, które nadały klauzulę tajności o odtajnienie akt tej sprawy - powiedział Ziobro.
Lider SP zaznaczył, że dziś nie ma przeszkód związanych z prowadzeniem postępowania przygotowawczego. Przekonywał, że "dobro wymiaru sprawiedliwości, dobry wizerunek CBA oraz interes opinii publicznej" wymagają, by akta Sawickiej ujawnić. "To pokaże, co tu było grane i o co chodzi, pokaże skandaliczny wymiar sprawy, w której sąd w sposób rażąco sprzeczny z obowiązującym prawem, bezpodstawnie w mojej ocenie, uniewinnił posłankę Beatę Sawicką" - zaznaczył.
"Jeśli nie będzie ujawnienia akt, będzie wiadomo kto jest zainteresowany ujawnieniem prawdy, a kto chce ją ukrywać" - zaznaczył Ziobro.
Lider SP był też pytany, jak ocenia szanse Sawickiej na uzyskanie odszkodowania. "Jest niebezpieczeństwo, że mimo popełnienia korupcji pani Sawicka dostanie za to nagrodę" - odpowiedział Ziobro.
...
Odszkodowanie za zadurzenie sie w mezczyznie ? Za takie cos o ile wiem nie przysluguje .
Co do akt to CBA ma takie jakie glowni sprawcy sporzadzili a oni sa strona . Wiec nie sa wiarygodne . Skoro robili takie prowokacje to im tam sklecic odpowiednie papierki .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:40, 30 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Mularczyk: Gowin odwołany ze względów ambicjonalnych i ideologicznych
Jarosław Gowin został odwołany ze względów ideologicznych i ambicjonalnych; to kolejny odwołany minister sprawiedliwości, co pokazuje, że rząd nie ma koncepcji zmian w tym obszarze - uważa szef klubu Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk.
- Powołanie Gowina na funkcję ministra sprawiedliwości było absurdalne, ponieważ nie orientował się w domenie wymiaru sprawiedliwości i na fotelu ministra musiał się uczyć wielu tematów i zagadnień. Gdy się wdrożył po roku, gdy rozpoczął deregulację, przedstawiał projekty, wtedy premier go odwołał z powodów czysto ideologicznych i ambicjonalnych - powiedział Mularczyk.
Zdaniem szefa klubu SP kandydatura Marka Biernackiego na następcę Gowina w resorcie sprawiedliwości budzi wątpliwości.
- O ile jest on doświadczonym parlamentarzystą, był ministrem spraw wewnętrznych, o tyle jego nominacja na ministra sprawiedliwości budzi wątpliwości. Nigdy nie zajmował się wymiarem sprawiedliwości. Tę nominację odbieram jako formę wzmocnienia się Tuska przed wyborami wewnętrznymi w Platformie. Tusk rozbija solidarność konserwatystów w Platformie i zapewnia sobie głosy na fotel szefa partii - ocenił.
Mularczyk zwrócił uwagę, że od początku rządów Platformy Biernacki będzie piątym ministrem sprawiedliwości. - Gdzie jest tu dobro wymiaru sprawiedliwości, jakakolwiek koncepcja? (...) Zero pomyślunku, a przecież wymiar sprawiedliwości jest jednym z najsłabszych elementów naszej demokracji - powiedział.
Według polityka SP Gowin musi "policzyć szable" w PO i podjąć decyzje czy pozostaje w PO i buduje silną frakcję, czy tworzy osobną formację.
....
Ciekawe refleksje .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:38, 02 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Dorn: Kaczyńscy mieli słuszne cele, ale kończyło się tragedią
- Bracia Kaczyńscy stawali i sobie słuszne cele strategiczne, natomiast na poziomie taktyczno-operacyjnym zawsze kończyło się absolutna tragedią (…) Do zarysowania celów wystarcza wiedza i wyobraźnia, do realizacji tych celów potrzebna jest mądrość. W tym moim zdaniem kryje się dramat Lecha i Jarosława Kaczyńskiego, jeśli chodzi o politykę międzynarodową - pisze Ludwik Dorn w książce "Anatomia słabości".
W rozmowie z Robertem Krasowskim były marszałek Sejmu i minister spraw wewnętrznych i administracji, a obecnie poseł Solidarnej Polski opisuje kulisy polityki zagranicznej braci Lecha i Jarosława Kaczyńskich. Ludwik Dorn podkreśla, że dążyli oni do "podmiotowości Rzeczypospolitej w polityce europejskiej i w polityce wschodniej".
Jak mówi były marszałek Sejmu, "zasadniczym celem polskiej polityki z punktu widzenia braci Kaczyńskich była zmiana składu koncertu mocarstw europejskich z G5 na G6, czyli wprowadzenie tam Polski". Jako cele Lecha Kaczyńskiego w polityce wschodniej Dorn wskazał dwa cele: wiązanie Ukrainy i Gruzji ze strukturami UE i NATO oraz dążenie do zapewnienia Polsce alternatywnych źródeł dostaw surowców energetycznych.
Według Dorna, w twardej dyplomacji względem Unii Europejskiej, bracia Kaczyńscy byli "niezręczni" i "niecierpliwi". Jeśli chodzi zaś o politykę wschodnią to nie można postawić im tutaj "zarzutu nieskuteczności", "po prostu sprzyjająca im koniunktura trwała bardzo krótko".
Jednak, w ocenie byłego marszałka Sejmu, "największy błąd (Jarosława Kaczyńskiego - red.) dotyczył nie działań w polityce zagranicznej, lecz jej wewnętrznego wymiaru: daniu opozycji, PO, establishmentowi III RP okazji, by politykę międzynarodową uczynić jednym z głównych pól politycznego starcia".
Podsumowując politykę zagraniczną braci Kaczyńskich Dorn ocenia, że była ona nieskuteczna "na poziomie praktyki", choć "cele strategiczne", jakie stawiali sobie ówczesny prezydent i premier, były "słuszne".
Wykorzystano, dzięki uprzejmości Wydawnictwa Czerwone i Czarne, fragmenty książki Ludwika Dorna i Roberta Krasowskiego "Anatomia słabości". Były wicepremier i szef MSWiA opowiada w niej dzieje polskiej polityki po 1989 roku. Największym politykiem dwóch dekad jest dla niego Leszek Miller. Dlaczego? Bo jako jedyny poszedł na wojnę z III RP.
....
Przypisywanie kaczyzmowi celow innych niz koryto jest smieszne . A traktowanie powaznie haselek jeszcze smiesniejsze .
Dramatem Kaczynskich jest swiadomy i dobrowolny wybor zla . Czyli piekla . To znaczy ze mozna ludzi niszczyc gnoic oskazac o morderstwa bo ,,tak sie robi polityke" . To kanalizm nie polityka . Z wyboru zla jest cala reszta . Zreszta tutaj Jaroslaw ciagnal w dol brata moralnie .
To nie sa politycy i po prostu powinni nigdy sie nie pojawic w polityce .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:15, 03 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Solidarna Polska: dojrzał czas do zmiany konstytucji
Dojrzał czas do zmiany konstytucji - przekonywał w piątek lider SP Zbigniew Ziobro. Zaprezentował projekt nowelizacji ustawy zasadniczej autorstwa SP, zakładający wprowadzenie w Polsce systemu prezydenckiego, likwidację senatu i zmniejszenie o połowę liczby posłów.
Ziobro na konferencji prasowej w Warszawie nawiązał do uchwalenia Konstytucji 3 maja. - Przed laty nasi rodacy wyszli ponad egoizmy własne, ponad egoizmy stanowe i potrafili powołać konstytucję, która zapisała się złotymi zgłoskami w historii, nie tylko polskiej, ale i światowej drogi do ustanowienia porządku gwarantującego obywatelom podstawowe prawa, zarazem powodującego, że państwo skuteczniej wywiązuje się ze swoich zadań - mówił.
Podkreślił, że obecnie obowiązująca konstytucja, uchwalona w 1997 r., tych zadań już nie spełnia. - Polskie państwo nie zdało egzaminu w wielu obszarach i Polacy słusznie są niezadowoleni z jakości jego funkcjonowania - ocenił.
Lider SP zaznaczył, że w jego ocenie zarówno władza wykonawcza, jak i ustawodawcza i sądownicza, nie działają w sposób prawidłowy.
- Dlatego dojrzał moment, byśmy w sposób równie odważny i dalekowzroczny, co twórcy Konstytucji 3 maja, spojrzeli w przyszłość, byśmy zastanowili się nad gruntowną zmianą konstytucji tak, by zagwarantować, że Polska będzie państwem skutecznym, państwem działającym sprawnie i państwem znacznie tańszym - przekonywał Ziobro.
Polityk ocenił, że zmieniają się opcje polityczne, które rządzą krajem, ale nie zmienia się jakość władzy. Dlatego - zaznaczył - SP zdecydowała się przedstawić swój projekt nowelizacji konstytucji. Podkreślił, że został on opracowany we współpracy z wieloma ekspertami.
Projekt przewiduje m.in. wprowadzenie systemu, w którym prezydent pełniłby jednocześnie funkcję szefa rządu. SP chce też zmiany ordynacji wyborczej z wprowadzeniem w połowie kraju jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do sejmu, likwidacji senatu, zmniejszenia o połowę liczby posłów oraz zniesienia immunitetów dla parlamentarzystów.
- Chcemy, by władza wykonawcza była w ręku prezydenta, by władza ustawodawcza składała się z elitarnego grona wybranych przedstawicieli narodu, by nie było to grono blisko półtysięcznej armii, której większość ludzi nie zna, a kompetencje wielu kwestionuje - przekonywał Ziobro.
W projekcie ustawy zasadniczej autorstwa SP znalazły się także zapisy m.in. o szybkim sądzie dla urzędników i polityków pod nazwą Sąd Odpowiedzialności Państwowej oraz o nowym systemie finansowania partii politycznych.
SP chce też "oddania władzy ludziom". Stąd - powiedział Ziobro - postuluje wprowadzenie powszechnych wyborów prokuratora generalnego oraz marszałków województw i starostów, a także "znaczącego wzmocnienia roli referendów", tak by najważniejsze inicjatywy "były pod kontrolą społeczeństwa".
Zdaniem Ziobry, zbyt mocna jest w Polsce pozycja Trybunału Konstytucyjnego, który - w opinii lidera SP - hamuje różne ważne dla społeczeństwa projekty. Dlatego - według Ziobry - należy umożliwić sejmowi odrzucenie postanowień TK.
Dopytywany o szanse projektu na wejście w życie lider SP powiedział: - Mam nadzieję, że moment zmiany przyjdzie, tak jak przyszedł on na Węgrzech. Polacy zasłużyli na lepszą konstytucję, zasłużyli na sprawną i uczciwą władzę, o którą SP w swoim projekcie się upomina. Zaznaczył, że "należy być dalekowzrocznym" i nie zrażać się chwilowymi trudnościami.
- Czas dojrzał do zmiany. "Był tu (na placu Zamkowym) dziś prezydent, biegł pan premier. Oni także obiecywali likwidację senatu, ograniczenie liczby posłów. My - Solidarna Polska - mamy siłę, by te sprawy stawiać. Przedstawimy nasze propozycje innym siłom politycznym i będziemy domagać się, by wywiązały się ze swoich wcześniejszych zobowiązań - zaznaczył Ziobro.
....
Tak . Czas wywalic obecnego gniota do smietnika gdzie od poczatku bylo jego miejsce .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:22, 08 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
SP zwróci się do komisji etyki o ukaranie Adama Hofmana
Solidarna Polska zwróci się do sejmowej komisji etyki poselskiej o ukaranie rzecznika PiS Adama Hofmana za jego wypowiedź w TVP Info. Sam Hofman poleca dokładne odsłuchanie audycji z jego udziałem.
Politykom SP chodzi o środową wypowiedź Hofmana w TVP Info. Miał on powiedzieć, że b. pełnomocnika prezesa PiS mecenasa Rafała Rogalskiego przyprowadził do Jarosława Kaczyńskiego jeden ze współpracowników szefa SP Zbigniewa Ziobry. - Mam nadzieję, że wyborcy rozstrzelają go przy urnie - mówił Hofman.
Mec. Rogalski reprezentował Jarosława Kaczyńskiego w śledztwie w sprawie katastrofy smoleńskiej. Niedawno były już pełnomocnik prezesa PiS w wypowiedziach medialnych oceniał m.in., że pod Smoleńskiem doszło do wypadku lotniczego oraz krytycznie odnosił się do działań Antoniego Macierewicza (PiS) szefa parlamentarnego zespołu badającego katastrofę.
Sam Hofman nie chciał odnieść się do zarzutów stawianych mu przez SP; polecił tylko dokładne odsłuchanie audycji z jego udziałem.
Według posłów Solidarnej Polski wypowiedź Hofmana, to przykład używania mowy nienawiści do walki z konkurencją polityczną.
- Rzecznik dużej partii opozycyjnej nie powinien używać do walki z konkurentami - nie przeciwnikami a konkurentami - tak prymitywnych i brutalnych słów - powiedziała na konferencji prasowej posłanka SP Beata Kempa. Przekonywała, że użycie słowa "rozstrzelać" prowadzi do eskalacji nienawiści w stosunku do polityków SP i może prowadzić do "bardzo negatywnych skutków".
Jak mówiła, ona sama otrzymuje pogróżki "bardzo poważanego kalibru". Stąd - zapowiedziała - SP nie będzie tolerować tego typu języka przez rzeczników i przywódców partyjnych oraz osób publicznych. - Dlatego zdecydowałam się dzisiaj skierować sprawę wypowiedzi Adama Hofmana do komisji etyki poselskiej z prośbą o ukaranie - poinformowała.
Dziennikarze zwrócili uwagę, że Hofman w tej samej audycji mówił o "rozstrzeliwaniu", że "to ironia i sarkazm" i że nie można tych słów traktować wprost. - Rozstrzelać można w każdej sytuacji, wystarczy dać osobie niezrównoważonej broń, ona może to zrobić pod urną wyborczą, w biurze poselskim, na ulicy - odparła Kempa. Przypomniała też historię Marka Rosiaka, który został zastrzelony w biurze poselskim PiS w Łodzi.
- Nawoływanie do rozstrzelania, a potem wycofywanie się z tych słów jest dla mnie nie do przyjęcia - dodała posłanka. Zaznaczyła, że inni politycy PiS też "pozwalają sobie na wycieczki" w stosunku do polityków SP. W jej przekonaniu panuje "przyzwolenie kierownictwa PiS" na tego typu zachowania. - Nie może być tak, byśmy po tym, co się stało w Łodzi, w ten sposób prowadzili politykę - oceniła Kempa. - Apeluję serdecznie do prezesa Jarosława Kaczyńskiego, aby postawił tamę temu - dodała.
Z kolei Tomasz Górski (SP) przekonywał, że w jego klubie nie ma obowiązku, by wierzyć w jedną koncepcję wyjaśniania katastrofy smoleńskiej. - Adam Hofman widać w swoich emocjach próbuje narzucić swój tok myślenia nie tylko posłom PiS, ale i innym partiom. My się z tym nie zgadzamy; podtrzymujemy swój wniosek o ustanowienie międzynarodowej komisji w tej sprawie, a nie narzucanie swojego zdania wszystkim ludziom w Polsce - dodał.
Na konferencji SP poruszono także temat finansowania partii politycznych. Kempa przypomniała, że Solidarna Polska złożyła projekt ustawy zakładający zawieszenie finansowania partii politycznych z budżetu państwa do roku 2015. Zaznaczyła, że w czasie kryzysu konieczne jest szukanie oszczędności. Jak zaznaczyła z tego tytułu budżet może oszczędzić nawet ok. 450 mln zł. Podkreśliła, że SP liczy, że projektem możliwie szybko zajmie się Sejm.
...
Atak na SP posrednio przy ataku na Rogalskiego . Kanalie .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:30, 09 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Solidarna Polska: patologiczna sytuacja na rynku podręczników
Sytuacja na rynku podręczników szkolnych jest w naszym kraju patologiczna; kwestia ta powinna być uregulowana, a nie, jak obecnie, całkowicie poddana wolnemu rynkowi - przekonywał szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk.
Mularczyk przypomniał, że w tej sprawie zbiera się podkomisja stała ds. jakości kształcenia i wychowania. - Celem posiedzenia będzie omówienie podejrzenia korupcji przy zakupie przez dyrektorów szkół podręczników - powiedział Mularczyk.
Według informacji ze strony internetowej sejmu podkomisja rozpatrzy informację ministra edukacji narodowej w sprawie "sytuacji na rynku podręczników szkolnych, w szczególności istniejącego procederu oferowania przez wydawców podręczników prezentów szkołom w zamian za wybór wskazanego przez nich podręcznika".
Jak mówił Mularczyk, fundacja Europejska Inicjatywa Obywatelska - "Polska bez korupcji" prowadziła badania sprawdzające, jak wygląda w kontekście korupcji rynek podręczników szkolnych. Wynikało z nich - relacjonował - że w ok. 1000 szkół w Polsce dochodziło do sytuacji, w których wydawnictwa, starając się w różny sposób nakłonić dyrektorów szkół do akceptacji swoich podręczników, proponowały im różnego rodzaju korzyści.
- Okazuje się na przykład, że są dyrektorzy, którzy otrzymują za złotówkę laptop czy rzutnik w użytkowanie, prywatnie lub dla szkoły - powiedział Mularczyk. Tego typu praktyki są niedopuszczalne - podkreślił.
Dodał, że tego typu proceder uderza po pierwsze w jakość kształcenia młodych ludzi, bo uczą się nie z najlepszych podręczników, ale z książek tych wydawnictw, które zaoferowały dyrektorom szkół atrakcyjne gratyfikacje. Po drugie - mówił Mularczyk - sytuacja ta prowadzi do tego, że rodzice muszą co roku wydawać setki złotych na zakup coraz to innych podręczników dla dzieci. - Dla wielu rodziców wydatek rzędu kilkuset złotych to zbyt duży wydatek - skonstatował.
Skrytykował też to, że w szkołach brakuje systemu obrotu używanymi podręcznikami.
....
Tak to koszmar . Grabienie ludzi z kasy .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:30, 10 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Zbigniew Ziobro: do PiS rekomendowałem także Adam Hofmana
Zbigniew Ziobro, europoseł,szef Solidarnej Polski, odpiera zarzuty posłów PiS o rekomendowanie mec. Rafała Rogalskiego mówiąc w rozmowie z "Super Expressem", że do centrali PiS w Warszawie polecał m.in. Adama Hofmana. - I tu biję się w pierś. Nie doceniłem himalajów cynizmu pana Adama - dodaje.
Ziobro przypomniał, że czterech adwokatów rekomendował na prośbę Jarosława Kaczyńskiego. Pytany, dlaczego mec. Rogalski odciął się od PiS, ocenił, że "zamiast podziękowania spotkała go ze strony PiS kampania insynuacji". - Dwie dziennikarki w sejmie poinformowały mnie, że posłowie PiS uzasadniali zwolnienie Rogalskiego tym, że wymyślił teorie helu i sztucznej mgle, co szkodziło wyjaśnianiu tragedii - zdradza Ziobro. I dodaje, że mecenas nie był autorem tych teorii.
- Domyślam się, że jeżeli teraz wymagano od niego (Rogalskiego) uwiarygadniania kolejnych teorii o dwóch zamachach i trzech osobach, które przeżyły, to nie mógł się na to zgodzić, skoro materiał dowodowy to wyklucza - mówi Ziobro. Uważa, że w tej sytuacja Rogalski musiał zrezygnować. - Gdyby tego nie zrobił, PiS zapewne przypisałby mu te teorie w przyszłości - uważa.
- (Rogalski) reprezentował siedem rodzin, został zwolniony po kilku latach ciężkiej pracy. Pracy, która wymagała zawieszenia innych działań kancelarii i podporządkowania wszystkiego jednej sprawie - przypomina Zbigniew Ziobro.
????
Rekomendowal Hofmana ! CO ZA WSTYD !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:45, 11 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Katarzyna Krawczyk | Onet
Mularczyk: to tylko propagandowe hasła formacji Kwaśniewskiego i Palikota
Waluta euro w Polsce od 2019 roku, 700 tys. nowych miejsc pracy w sektorze gospodarki opartej na wiedzy i nowych technologiach i darmowy internet - to założenia deklaracji programowej Europy Plus. Założenia te ostro skomentował w rozmowie z Onetem polityk Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk. - To tylko propagandowe hasła formacji Kwaśniewskiego i Palikota - powiedział.
Europa Plus zapewnia, że wprowadzi "Europę do Polski". W swej deklaracji formacja podkreśla, że waluta europejska w Polsce powinna być wprowadzona od 1 stycznia 2019 roku. Ponadto obiecuje rewolucję w finansowaniu służby zdrowia, nauki, badań i rozwoju oraz edukacji i kultury.
- Więcej Europy w Polsce brzmi niczym apel o to, aby było więcej cukru w cukrze. Hiszpania, czy Grecja, które dłużej są w UE i od dawna maja Euro, mają jednocześnie kryzys i wysokie bezrobocie - mówi Mularczyk i dodaje, że Solidarna Polska uważa, że potrzebna jest uczciwa i rzetelna diagnoza naszego członkostwa w UE oraz zdefiniowanie celów naszego członkostwa tj. starań o równe traktowanie kraju, obywateli i przedsiębiorców w UE.
- Dziś widzimy, że w krajach strefy Euro waluta nie lekiem na zło kryzysu, ale polityka fiskalna państwa, podejście do biurokracji i gospodarki, czy wreszcie kurs wg. jakiego państwo weszło do strefy euro. To kurs waluty na którym dane państwo wchodzi do strefy euro decydował o rozwoju, albo kryzysie jego gospodarki - podsumowuje polityk Solidarnej Polski.
....
Znac ze pisali to wyjatkowi debile . Euro to moze zlikwidowac dalszych 700 tys. miejsc pracy a pozniej wiecej jak w Grecji Hiszpanii Portugalii . To pomysly na zaglade Polski . Ale co sie spodziewac po takiej kloace . Nie zajmujmy sie czyms co nadaje sie do psychiatry .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:37, 12 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Dorn: spór o Wawel ujawnił "podział smoleński" w Polsce
"Po Smoleńsku wszystko się zmieniło. Zapanował chaos (…). Po stronie Donalda Tuska zobaczyliśmy słabość i zagubienie" - pisze Ludwik Dorn w książce "Anatomia słabości". Zdaniem byłego marszałka Sejmu, sytuacja po katastrofie smoleńskiej "przerosła" premiera pod względem psychologicznym i politycznym.
W rozmowie z Robertem Krasowskim Ludwik Dorn, były marszałek Sejmu, minister spraw wewnętrznych i administracji, a obecnie poseł Solidarnej Polski, ocenia sytuację rządu Donalda Tuska po katastrofie smoleńskiej, do której doszło 10 kwietnia 2010 roku.
"Po Smoleńsku wszystko się zmieniło. Zapanował chaos (…). Po stronie Tuska zobaczyliśmy słabość i zagubienie. Słabość była tam zawsze, ale ten kryzys ją wyraziście ujawnił. Sytuacja najnormalniej przerosła Tuska. I psychologicznie, i politycznie" - stwierdził Ludwik Dorn. Zdaniem byłego marszałka Sejmu, "Smoleńsk nie tyle stworzył nowe podziały, co ujawnił i zradykalizował stare".
W opinii Dorna, działania premiera przed wizytą prezydenta w Rosji były "grą na osłabienie Lecha Kaczyńskiego", o czym, według niego, ma świadczyć "rozdzielenie wizyt, próba zniechęcenia prezydenta do wizyty w Katyniu, wspólne z Rosjanami forsowanie scenariusza mającego pomniejszyć Lecha Kaczyńskiego". Po katastrofie jednak, zdaniem Dorna, "sytuacja politycznie przerosła Tuska, dlatego, że on nie przywykł do rządzenia, do mierzenia się z rzeczywistością".
Dorn twierdzi, że sytuację w Polsce zmienił "pomysł pochówku na Wawelu" oraz "apel Andrzeja Wajdy i Krystyny Zachwatowicz", ażeby nie grzebać pary prezydenckiej w tym miejscu. Zdaniem byłego marszałka Sejmu, "podważyło to dominujący element społecznego porażenia, jakie zaistniało zaraz po katastrofie smoleńskiej".
Dorn ocenia, że zaraz po katastrofie "powstało coś takiego, co nadało niepodległej RP ciężar ontologiczny, dokonywał się odłożony w czasie akt założycielski, w którym istotną role odgrywała krwawa ofiara". Jak jednak dodał były marszałek, "ujawniony chwilę potem spór o Wawel wszystko to zatrzymał, cofnął ten proces". "Rozdał inne role. Ostatecznie niczego nie stworzył, tylko ujawnił to, co było i drzemało. Podział smoleński. Podział między III a IV RP" - wylicza.
Ludwik Dorn zgodził się z opinią, że katastrofa smoleńska mogła stać się sprawą ogólnonarodową, za sprawą Donalda Tuska i PiS-u. "Obie strony mogły wiele (…). Również PiS przy odpowiedniej zręczności mógł zbudować inkluzyjny mit narodowy, w który mógł wciągnąć wszystkich, pracując zarazem na rzecz IV RP" - stwierdził były marszałek. Jak jednak zaznaczył, apel w sprawie Wawelu oraz konflikt o krzyż "zobiektywizowały koncepcję symbolicznej obrony III RP".
Wykorzystano, dzięki uprzejmości Wydawnictwa Czerwone i Czarne, fragmenty książki Ludwika Dorna i Roberta Krasowskiego "Anatomia słabości". Były wicepremier i szef MSWiA opowiada w niej dzieje polskiej polityki po 1989 roku.
....
Taa Donio nie dorosl a Prezes doroso .
Dorn pobredzil po pijaku . Krajowi o tak dlugiej i bogatej historii nie mowiac o meczenstwie II wojny i Solidarnosci mialaby zyskac duchowosc ta katastrofa ? Debilne ladowanie we mgle ? Stuknij sie w glowe mlotkiem ! Dorn powinien otrzezwiec i nie pieprzyc .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:31, 12 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Ziobro: Macierewicz to usta prezesa Kaczyńskiego
Antoni Macierewicz jest "ustami prezesa Kaczyńskiego" - mówił w "Piaskiem po oczach" Zbigniew Ziobro. Szef Solidarnej Polski oświadczył także, iż nie zamierza wrócić na łono PiS-u.
Ziobro był pytany na antenie TVN24 m.in. o "demoniczny wpływ" Antoniego Macierewicza na Prawo i Sprawiedliwość. Jego zdaniem szef zespołu smoleńskiego odgrywa w partii wiodącą rolę i pełni funkcję "ust prezesa Kaczyńskiego". Lider SP wyjaśniał, że cokolwiek powie na temat katastrofy Macierewicz, to powtórzy szef PiS-u.
Gość "Piaskiem po oczach" bronił także mecenasa Rafała Rogalskiego. Jak wyjaśnił, po katastrofie smoleńskiej Jarosław Kaczyński zwrócił się do niego z prośbą o wskazanie kompetentnych adwokatów w sprawach karnych. - Rekomendowałem cztery osoby, wśród nich Rogalskiego - przyznał.
Ziobro stanowczo oświadczył także, iż nie zamierza wracać do PiS-u. - Proszę nie żartować - powiedział. - Solidarna Polska idzie pod własnym sztandarem - podkreślił i jak dodał, Prawo i Sprawiedliwość nie chce tak odważnych zmian, jak jego ugrupowanie.
....
Niech nie beda smieszni . Nie wraca sie do szamba z ktorego czlowiek szczesliwie sie wynurzyl ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:03, 13 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Zbigniew Ziobro przestrzega Jarosława Gowina przed wstąpieniem do PiS
Zbigniew Ziobro przestrzega Jarosława Gowina przed wstąpieniem do Prawa i Sprawiedliwości. - Jak pójdzie do Prawa i Sprawiedliwości, to będzie miał tam jeszcze gorzej dlatego, że Jarosław Kaczyński znany jest z tego, że ma jeszcze mniejszą tolerancję dla ludzi, którzy wyrażają jakieś samodzielne zapatrywania, myślenie i czasami się z nim nie zgadzają. Tusk na tym tle, przy całej mojej krytyce Tuska, dużo tolerował, jeśli chodzi o samodzielne działanie Gowina. Premier Jarosław Kaczyński, którego znam dość dobrze, pod tym względem nie ma żadnej tolerancji - powiedział w „Graffiti” Zbigniew Ziobro prezes Solidarnej Polski.
Ziobro zapewniał, że jest przekonany o konieczności reformy polskich sądów. - Reforma polskich sądów jest absolutnie niezbędna i co do struktury, i co do sposobu ich działania, bo wiemy, jaka jest kondycja polskiego sądownictwa. Bardzo żałuję tego, że Platforma Obywatelska, mając do dyspozycji bardzo odważne zmiany, które zostawiłem jako minister sprawiedliwości w 2007 r., było to 70 przeszło projektów ustaw, niestety, wyrzuciła je prawie wszystkie do kosza i dopiero - trzeba to oddać ministrowi Gawinowi, on zdecydował się niektóre z nich zacząć powoli odkurzać – powiedział prezes Solidarnej Polski.
Ale Solidarna Polska zagłosowała przeciwko reformie sądów. - W naszej ocenie to nie jest reforma. My nie chcemy półśrodków, my nie chcemy takich rozwiązań, które są tymczasowymi, a później - jak to już z tymczasowymi rozwiązaniami bywa – na stałe zostają. My uważamy, że zmiana polskiego sądownictwa musi być dużo dalej idąca, tak aby zagwarantować szybką pracę polskich sądów. Ta reforma to jest półśrodek w stosunku do oczekiwań dlatego, że ona nie rozwiązuje takiego problemu polskiego sądownictwa jakim jest np. rozrost czy przerost stanowisk funkcyjnych, które sprawiają, że tych sędziów liniowych, którzy zajmują się sprawami, jest stanowczo za mało. To jest krok, można powiedzieć, w tym kierunku, ale niepełny krok i mający pewne istotne wady - stwierdził Ziobro.
Zdaniem byłego ministra sprawiedliwości należy zwiększyć ilość personelu pomocniczego, bo – jak przekonywał – współczynnik sędziów na sto tysięcy mieszkańców jest jeden z najwyższych w Europie, najniższy zaś mamy współczynnik personelu pomocniczego. - My, głosując przeciwko półśrodkom, głosujemy za pełną reformą, za tym, aby wprowadzić do polskiego sądownictwa nowe zasady postępowań dyscyplinarnych i sądu dyscyplinarnego, tak aby podnieść standardy etyczne i rzetelność sądzenia w Polsce, co jest przecież problemem. (…) My chcemy poważnych zmian, a nie półśrodków - stwierdził w „Graffiti” Zbigniew Ziobro, prezes Solidarnej Polski.
...
Cenne swiadectwo . Gowin nie wejdzie w kloake smolenska przeciez !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:13, 14 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
SP: w sprzyjających warunkach Polki chcą mieć dzieci
Polki w sprzyjających warunkach chcą mieć dzieci i chcą je wychowywać - mówił poseł SP Piotr Szeliga we wtorek w Sejmie podczas debaty nad czterema projektami dotyczącymi rocznego urlopu rodzicielskiego. Opowiedział się za skierowaniem projektów do dalszych prac.
Posłowie debatują nad projektami przygotowanymi przez PiS, SLD i SP oraz nad projektem rządowym.
Szeliga ocenił, że "matki I kwartału", które skutecznie domagały się od rządu, aby prawem do rocznego urlopu objąć rodziców wszystkich dzieci urodzonych w 2013 r., a nie tylko po 16 marca, pokazały, że "Polki w sprzyjających warunkach chcą mieć dzieci, chcą je wychowywać".
Szeliga zaznaczył, że w Polsce nie ma dalekowzrocznej polityki prorodzinnej. Jak podkreślił, potrzebna jest realna decyzja dotycząca kwot, jakie rocznie powinny być przeznaczane na polskie rodziny. "Jeśli nie stać nas na rozwiązania prorodzinne, zastanówmy się, skąd najlepiej przyjmować imigrantów. Z Chin, z Filipin?" - pytał poseł SP.
Zdaniem Szeligi, potrzebne są rozwiązania także dla pracodawców, aby nie obawiali się zatrudniania kobiet.
....
Tak . Spadek ludnosci nie jest w Polsce jak na zachodzie wywolany bogactwem bo nie bylo go ale bestialskim schladzaniem gospodarki . Gdyby nie to byly by dzieci .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:36, 16 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Atak nożowników na krakowskich juwenaliach. Mularczyk: dane są bezlitosne
- W Polsce mamy bardzo poważny problem z kulturą bezprawia. Statystyki są w tej materii bezlitosne - mówi w rozmowie z Onetem Arkadiusz Mularczyk. Przewodniczący klubu Solidarnej Polski, proponując zmiany prawne po ataku nożowników na krakowskich juwenaliach, zwraca uwagę, że przestępstwa popełnione przy użyciu niebezpiecznych narzędzi, takich jak noże, stanowią większość wszystkich przestępstw popełnianych z użyciem broni.
Podczas krakowskich juwenaliów cztery osoby zostały ranne w ataku nożowników. W następstwie tego wydarzenia klub Solidarnej Polski proponuje wprowadzenie zmian prawnych dotyczących broni białej. Arkadiusz Mularczyk tłumaczy, że obecna regulacja, która traktuje posiadanie noża, który może zostać użyty w celu popełnienia, jako wykroczenie, "nie spełniła swojej roli prewencyjnej".
- W obecnym stanie prawnym napastnik nie ma żadnych oporów przed posiadaniem noża, bo kara, która może go za to spotkać, nie jest dolegliwa - tłumaczy przewodniczący klubu Solidarnej Polski.
Mularczyk podkreśla, że jeżeli potencjalny przestępca będzie miał świadomość, że sam fakt posiadania noża w miejscu publicznym będzie zagrożony dolegliwą karą, to przynajmniej części z potencjalnych napastników, "dosłownie i w przenośni" odbierzemy broń z ręki. - Wydaje się, że zaostrzenie tych przepisów dla dobra społeczeństwa jest konieczne - mówi poseł SP.
Klub Parlamentarny Solidarna Polska proponuje, by posiadanie w miejscu publicznym noża lub innego niebezpiecznego narzędzia o charakterze ofensywnym, jeżeli posiadanie takiego przedmiotu nie wynika z obowiązków zawodowych, sportu rekreacji lub prozaicznej konieczności przewiezienia kupionego zestawu noży kuchennych do domu, było przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności do lat dwóch.
Jeżeli natomiast osoba posiadałaby nóż w miejscu publicznym pod wpływem alkoholu, narkotyków, lub byłaby skazana prawomocnie za przestępstwo przeciwko życiu lub zdrowiu, górna granica kary uległaby przesunięciu do trzech lat pozbawienia wolności.
- Oczywiście, poza dolegliwością kary, odstraszać od popełnienia przestępstwa powinna również jej nieuchronność, za zmianą prawa powinna iść również poprawa skuteczności działania organów ścigania - przyznaje Mularczyk. - Niewątpliwie jednak sam fakt zmiany prawa powinien zwiększyć zaufanie społeczne uczciwych obywateli do państwa. Jeżeli ktoś powinien obawiać się zaostrzenia przepisów, to tylko osoby, które chcą korzystać z przedmiotów, takich jak noże, niezgodnie z prawem - dodaje.
Czy do poprawy sytuacji bezpieczeństwa wystarczą same zmiany prawne? - pytamy. Arkadiusz Mularczyk podkreśla, że dla skutecznego demokratycznego państwa, które powinno zapewniać poczucie bezpieczeństwa swoim obywatelom, nie wystarcza jedynie "dobre prawo". - Niezbędne jest prawidłowe stosowanie tego prawa przez każdą z władz. Skuteczna policja i prokuratura, szybkie sądy, współdziałanie organów ścigania z samorządami również w zakresie montowania systemów monitoringu, są niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania państwa - wylicza przewodniczący SP.
Według Mularczyka, fundamentem budowania "dobrego państwa" jest prawo, na podstawie którego funkcjonują obywatele i organy państwa, a tylko "dobre prawo sprawi, że uczciwy obywatel będzie czuł się w Polsce bezpiecznie".
....
Trzeba wyeliminowac absurdy prawne typu ze sad moze zasadzic mniejszy mandat niz policja ( wtedy bandyci odmawiaja przyjecia mandatu i trzeba wytaczac proces ktory konczy sie mniejsza kara ) .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:15, 16 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Ziobro: Karapyta potraktowany łagodniej niż "przeciętny Kowalski"
Zbigniew Ziobro (SP) skrytykował czwartkową decyzję sądu o pozostawieniu na wolności marszałka województwa podkarpackiego Mirosława Karapyty. Według Ziobry Karapyta jako "notabl i człowiek wpływowy" potraktowany został łagodniej niż "przeciętny Kowalski".
Ziobro na czwartkowej konferencji prasowej w Sejmie uznał decyzję sądu za niezrozumiałą, opowiedział się przy tym za gruntowną zmianą wymiaru sprawiedliwości, któremu - jak mówił - ufa coraz mniej Polaków. Podkreślał, że materiał dowodowy czyni prawdopodobnym popełnienie przez Karapytę poważnych przestępstw korupcyjnych oraz na tle obyczajowym.
"Musi budzić zdziwienie, że stosowane są tak łagodne środki zapobiegawcze. (...) Rodzi się w tyle głowy podejrzenie, że stosuje się różne kryteria w zależności od tego, czy ktoś jest ze szczebli władzy, czy też jest przeciętnym Kowalskim, przeciętnym zjadaczem chleba" - oświadczył Ziobro.
Przekonywał też, że byłoby gorszącym, gdyby okazało się, iż sąd "wszedł w pewnego rodzaju poufałość" z podejrzanym.
Marszałek województwa podkarpackiego Mirosław Karapyta, podejrzany o korupcję i płatną protekcję, pozostanie na wolności - zdecydował w czwartek Sąd Okręgowy w Lublinie.
Sąd utrzymał w mocy postanowienie Sądu Rejonowego Lublin-Zachód, który zezwolił, by Karapyta opuścił areszt po wpłaceniu 60 tys. zł poręczenia majątkowego. Zażalenie na tę decyzję Sądu Rejonowego składała prokuratura, która domagała się orzeczenia wobec Karapyty bezwzględnego trzymiesięcznego aresztu.
Orzeczenie Sądu Okręgowego jest prawomocne. Posiedzenie sądu w tej sprawie, jak też uzasadnienie wydanego postanowienia, było niejawne.
Prokuratura Apelacyjna w Lublinie postawiła Karapycie siedem zarzutów dotyczących czynów popełnionych w latach 2011-2012. Miał on przyjąć łapówki w kwotach od 1,5 do 30 tys. zł, łącznie kilkadziesiąt tysięcy złotych. Korzyści przyjmowane przez marszałka miały polegać też na opłaceniu mu pobytu na urlopie za granicą i w Polsce. Dwa zarzuty dotyczą korzyści osobistych w postaci zaspokajania potrzeb seksualnych.
....
Wiadomo ze uprzywilejowani maja lepiej .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:29, 17 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
SP złożyła w Sejmie projekt noweli kpk i ustawy Prawo o ruchu drogowym
Solidarna Polska złożyła w Sejmie projekt nowelizacji kodeksu postępowania karnego i ustawy Prawo o ruchu drogowym. Polskie prawo w niektórych przypadkach nie przewiduje możliwości odwołania się obywatela od decyzji sądu; trzeba to zmienić - argumentuje SP.
Szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk poinformował, że projekt noweli trafił do Sejmu w czwartek.
Polityk SP wyjaśnił, że celem nowelizacji jest dostosowanie przepisów kpk oraz ustawy Prawo o ruchu drogowym do art. 78 konstytucji. Artykuł ten mówi, iż: "każda ze stron ma prawo do zaskarżenia orzeczeń i decyzji wydanych w pierwszej instancji. Wyjątki od tej zasady oraz tryb zaskarżania określa ustawa".
Według Mularczyka niektóre przepisy kpk i ustawy Prawo o ruchu drogowym nie przewidują możliwości odwołania się strony od decyzji. Dodał, że nowelizacja autorstwa SP wprowadza możliwość odwołania w tych przypadkach.
"Takich sytuacji jest kilka - na przykład w przedmiocie potrzeby obserwacji w zakładzie leczniczym lub przedłużenia (jej - PAP) orzeka sąd, ale już od tego nie można się odwołać. (...) Innym przykładem jest postanowienie wydane przez sąd ws. zatrzymania prawa jazdy. Na to postanowienie nie przysługuje zażalenie do sądu wyższej instancji" - powiedział Mularczyk.
...
Pewnie trzeba kodeks ten ulepszyc .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:56, 17 Maj 2013 PRZENIESIONY Pią 19:04, 17 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Solidarna Polska przeciwna planowanym zmianom w TVP
Posłowie Solidarnej Polski wyrazili w piątek niepokój w związku z planowaną przez telewizję publiczną zmianą, w wyniku której część pracowników miałoby przejść do zewnętrznej firmy świadczącej usługi na rzecz TVP. Ich zdaniem, zagraża to niezależności dziennikarzy.
"Przyszłość polskich mediów publicznych nie maluje się w jasnych barwach" - przekonywał na piątkowej konferencji prasowej w Sejmie poseł Solidarnej Polski Andrzej Romanek. Dodał, że TVP odnotowała w ubiegłym roku 218 mln zł straty.
Zdaniem posła SP działania podejmowane przez zarząd TVP w związku ze złą sytuacją ekonomiczną są chaotyczne i nie służą dobru spółki. W tym kontekście powiedział o decyzji zarządu TVP, w wyniku której cztery grupy pracownicze: dziennikarze, montażyści, charakteryzatorzy i graficy zostaną - jak mówił - "wyprowadzeni do zewnętrznego podmiotu", pracującego na potrzeby telewizji.
Romanek zaznaczył, że w związku z tym z 600 pracujących w TVP dziennikarzy zostałoby 177. "To rodzi poważne konsekwencje - telewizja zostanie bez możliwości kreowania produkcji - będzie nadawać, ale nie własne programy, nie będzie pełnić funkcji misji publicznej" - przekonywał.
Ocenił, że jest to "zamach na wolność mediów publicznych i niezależność dziennikarzy". "W związku z tym żądamy, by zarząd TVP z tych zobowiązań się wycofał. Nawołujemy też premiera do konstruktywnych działań w tej sprawie" - mówił Romanek.
Ocenił, że "skoro premier nawoływał Polaków, by nie płacili abonamentu", to osobiście odpowiada za stan finansowy TVP.
W środę zarząd TVP S.A. podjął decyzję o przekazaniu firmie zewnętrznej realizacji niektórych funkcji jak: montaż, charakteryzacja i grafika oraz część funkcji dziennikarskich. Firma zewnętrzna ma być wyłoniona jesienią w przetargu.
20 maja do decyzji zarządu ustosunkować ma się Rada Nadzorcza TVP.
Decyzja zarządu TVP jest kontynuacją rozpoczętych procesów restrukturyzacyjnych w spółce. Wcześniej zarząd i rada nadzorcza zdecydowały o połączeniu czterech strategicznych jednostek organizacyjnych TVP: Agencji Produkcji Telewizyjnej z Agencją Filmową i Agencji Produkcji Audycji Informacyjnych z TVP Info i w ten sposób utworzenia: Telewizyjnej Agencji Informacyjnej oraz Agencji Produkcji Telewizyjnej i Filmowej.
Jak można przeczytać w komunikacie zarządu TVP, pracownicy realizujący funkcje, które w trzecim kwartale br. zostaną przeniesione do zewnętrznej firmy, będą mieli zagwarantowane przez spółkę dotychczasowe warunki pracy i płacy przez 12 miesięcy. "Zaakcentować warto, że zniesiony zostanie zakaz konkurencji. Firma zewnętrzna, która przejmie wytypowane funkcje wykonawcze będzie także zobowiązana do zapewnienia niezbędnej infrastruktury organizacyjnej i udzielenia wsparcia pracownikom" - napisano.
...
Znowu manipulacje !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:30, 18 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
SP apeluje do premiera o odwołanie Nowaka
Solidarna Polska wyśle do premiera Donalda Tuska pismo z apelem o dymisję ministra transportu Sławomira Nowaka - poinformowali politycy formacji. Uzasadniali to "nieudolnym" zarządzaniem przez Nowaka ministerstwem oraz ostatnimi publikacjami mediów.
- Przed chwilą jedno z mediów ujawniło informację, że w ministerstwie infrastruktury doszło do kolejnego skandalu - tzn. przy wprowadzaniu nowego systemu egzaminów na prawo jazdy miało dojść do faworyzowania jednej z firm. Wczoraj okazało się, że przy budowie na A1 miało dojść do podobnego procederu - tzn. jeden z zastępców ministra Nowaka miał się spotkać z przedstawicielami firm, łamiąc wszystkie procedury - mówił rzecznik SP Patryk Jaki na konferencji prasowej w Sejmie.
- Trzeba sobie zadać pytanie: ile jeszcze tego panie premierze? Ile jeszcze mamy patrzeć na tak nieudolnie rządzone ministerstwo infrastruktury? Najwyższy czas na poważne decyzje - stąd Solidarna Polska za chwilę wyśle kolejny wniosek do premiera Donalda Tuska o dymisję Sławomira Nowaka - zapowiedział Jaki.
Dodał, że formacja będzie także żądała debaty w Sejmie na temat sytuacji w ministerstwie transportu.
Paweł Olszewski z PO, proszony o komentarz do postulatu SP, powiedział: "Nawet nie chce mi się specjalnie komentować kolejnych medialnych akcji Solidarnej Polski, która tylko i wyłącznie to robi, nic poza tym". Podkreślił, że w sprawie ministrów decyzje zawsze podejmuje premier. - A Sejm swą wolę w tym zakresie niedawno wyraził - dodał.
W lutym Sejm nie poparł w głosowaniu wniosku klubu SP o odwołanie Nowaka. Jaki, pytany w czwartek, czy SP zamierza ponownie złożyć w Sejmie taki wniosek, wyjaśnił, że SP chętnie by taki wniosek złożyła, jednak według regulaminu Sejmu nie ma takiej możliwości - musi bowiem upłynąć odpowiednia ilość czasu od odrzucenia wniosku o wotum nieufności. - Dlatego jedyne narzędzia, jakie w tej chwili są dla nas dostępne, takie typowo formalne, to korespondencja pomiędzy nami a Kancelarią Prezesa Rady Ministrów - dodał.
Pytany z kolei, czy SP domaga się również dymisji wiceministra transportu Tadeusza Jarmuziewicza, Jaki odparł, że w jego ocenie odpowiedzialność ponosi przede wszystkim Nowak. - Ale Solidarna Polska już od dawna nie ukrywała, że całe zaplecze ministra Nowaka nadaje się do wymiany, w tym minister Jarmuziewicz, ale nie może być też tak - taką ja mam hipotezę w tej chwili - że minister Nowak próbuje zrzucić odpowiedzialność za rządy w ministerstwie na swego zastępcę - powiedział poseł SP.
W czwartek RMF FM podało informację o "wątpliwych decyzjach urzędników ws. egzaminów na prawo jazdy". Bałagan w dokumentach, nieprzejrzyste decyzje, lobbing i faworyzowanie jednej firmy - to główne wnioski po kontroli przeprowadzonej w Instytucie Transportu Samochodowego przez resort Sławomira Nowaka - czytamy na stronie stacji.
Z kolei w środę stacja podała, że dotarła do notatki ze spotkania wiceministra transportu w Wodzisławiu Śląskim. Według RMF FM powołującego się na pracowników Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, chodziło o prowadzone w restauracji rozmowy na temat budowy odcinka autostrady A1 Świerklany-Gorzyczki, w których oprócz wiceministra transportu uczestniczyli przedstawiciele inwestora, czyli firmy Alpine Bau i lokalne władze. Według RMF pracownicy ministerstwa mieli zakaz spotkań towarzyskich z przedstawicielami firm wykonujących inwestycje zlecone przez GDDKiA; chodziło o to, aby nie osłabiać pozycji ministerstwa w razie procesów sądowych.
Wiceminister transportu Tadeusz Jarmuziewicz poinformował, że w najbliższym czasie zażąda sprostowania oraz przeprosin od redakcji RMF i portalu rmf24, według których brał on udział w nieformalnym spotkaniu z przedstawicielami wykonawcy odcinka autostrady A1.
O wyjaśnienia poprosił Jarmuziewicza Nowak.
....
Praktycznie caly ten zont by trzeba odwolac .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:54, 20 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Maciej Klima może być kandydatem Solidarnej Polski na prezydenta Krakowa
Senator, były wojewoda małopolski Maciej Klima jest potencjalnym kandydatem Solidarnej Polski w wyborach na prezydenta Krakowa - poinformował szef partii Zbigniew Ziobro. Ostatecznie tę sprawę mają rozstrzygnąć partyjne prawybory.
Ziobro podkreślił w Krakowie, że jest przekonany, iż Klima najlepiej nadaje się na to stanowisko. Dodał jednak, że władze partii nie chcą arbitralnie podejmować takiej decyzji. Dlatego w partii mają odbyć się prawybory.
- Wierzę, że jeśli Maciej Klima podejmie ostateczną decyzję, że chce być kandydatem, to pewnie będzie faworytem i zwycięzcą tych prawyborów. Jednak w demokracji są niespodzianki - powiedział dziennikarzom Ziobro.
Ogłosił, że od 20 maja - przez miesiąc - partia czeka na zgłoszenia od osób, które też chciałyby ubiegać się o rekomendację SP w wyborach na prezydenta Krakowa. Dodał, że zgłoszeń mogą dokonywać krakowscy "sympatycy i członkowie partii".
>>>>
Zobaczymy !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:27, 22 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
SP: niech premier sprzeciwi się zaostrzeniu polityki klimatyczno-energetycznej UE
Solidarna Polska chce, by premier Donald Tusk użył wszelkich dostępnych środków - nawet weta - by zablokować przyjęcie przez szczyt UE konkluzji, która - według posła SP Ludwika Dorna - zawiera niekorzystne dla Polski zapisy zmierzające do zaostrzenia klimatyczno-energetycznej polityki UE.
Premier weźmie w środę udział w jednodniowym szczycie UE. Unijni przywódcy rozmawiać będą m.in. o polityce energetycznej, przyczynach i skutkach wysokich cen energii.
Ludwik Dorn powiedział na środowej konferencji prasowej, że na posiedzeniu Rady Europejskiej jej szef Herman von Rompuy przedstawi projekt konkluzji, której punkt czwarty - według posła SP - jest szczególnie ważny dla przyszłości Polski.
- Stwierdza się w nim, że ważne jest, by posiadać należycie funkcjonujący rynek CO2 i przewidywalną politykę klimatyczno-energetyczną po roku 2020, która przyczyni się do mobilizacji prywatnego kapitału i obniżenia kosztów inwestycji w energetykę - mówił Dorn.
Dodał, że konkluzja zawiera też nawiązanie do przedstawionej w marcu Zielonej Księgi Komisji Europejskiej ws. ram w zakresie klimatu i energii do roku 2030.
Choć nie zawiera on konkretnych liczb określających dalszą redukcję emisji CO2, to przywołuje cele zaproponowane przez KE w 2011 r. w niewiążącej strategii obniżania emisji do 2050 r. Zakłada ona obniżenie emisji o 40 proc. do 2030 r. względem 1990 r.
- Rada Europejska z zadowoleniem przyjmuje Zieloną Księgę; powróci do tej kwestii po złożeniu przez Komisję Europejską propozycji owych ram - cytował projekt konkluzji poseł SP.
Według Dorna, "jeśli konkluzja zostanie przyjęta w tym kształcie, spowoduje to zaostrzenie polityki klimatyczno-energetycznej".
Ekonomicznym efektem przyjęcia dokumentu byłby w przyszłości - jego zdaniem - wzrost ceny uprawnienia do emisji CO2 z obecnie kształtującej się poniżej 5 euro za tonę do minimum 25 euro za tonę.
- To oznacza uderzenie w interesy polskiej gospodarki, która jest oparta w dużej mierze na węglu kamiennym i brunatnym; to ostatni moment, by zatrzymać walec, który zaczyna się toczyć - powiedział Dorn.
Podkreślił, że SP popiera stanowisko polskiego rządu, "by nie stawiać żadnych nowych celów redukcji emisji CO2, przed zawarciem globalnego porozumienia ws. emisji CO2, które jest przewidywane na 2015 r.".
- Oczekujemy od premiera Tuska, że użyje wszystkich dostępnych środków, by zablokować konkluzję w takim kształcie, z wetem włącznie - powiedział Dorn. - Dziś wieczorem lub jutro rano, gdy okaże się jaką Rada przyjęła konkluzję, chciałbym móc powiedzieć: jesteśmy dumni z polskiego premiera - dodał.
Obowiązujący obecnie pakt energetyczno-klimatyczny z 2008 r. nakazuje redukcję emisji CO2 w UE o 20 proc. do 2020 r. oraz zwiększenie udziału energii odnawialnej do 20 proc. Państwa członkowskie mają też dążyć do zwiększenia o 20 proc. efektywności energetycznej. W ubiegłym roku Polska zawetowała unijny plan obniżania redukcji emisji CO2 o 40 proc. do 2030 r., o 60 proc. do 2040 r. i o 80 proc. do 2050 r. w porównaniu z 1990 r .
...
Ta plemiel sie sprzeciwi jak juz jedna noga stoi na czele Komisji UE . Polske juz powiesil ... na haku ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:50, 23 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
SP: rodzice dzieci urodzonych w 2012 r. też powinni mieć roczne urlopy
Politycy Solidarnej Polski zaapelowali do rządu i wszystkich partii parlamentarnych, aby prawo do wydłużonego, płatnego urlopu rodzicielskiego dotyczyło także rodziców dzieci urodzonych w 2012 r., które nie ukończyły pierwszego roku życia.
Po tzw. matkach I kwartału prawa do wydłużonego urlopu rodzicielskiego domaga się teraz kolejna grupa rodziców. Chodzi o rodziców dzieci urodzonych w 2012 r., które w chwili wejścia w życie zmian w kodeksie pracy nie ukończą pierwszego roku życia.
Grupa, która określa się jako "rodzice dzieci gorszego roku 2012", złożyła już w tej sprawie petycję do marszałek Sejmu Ewy Kopacz, wicemarszałka Sejmu Jerzego Wenderlicha i marszałka Senatu Bogdana Borusewicza.
W ocenie szefa klubu SP Arkadiusza Mularczyka, projekt rządowy zakładający, że z rocznego urlopu rodzicielskiego będą mogli skorzystać rodzice dzieci urodzonych w 2013 r. i później, będzie dyskryminować dużą grupę dzieci urodzonych w 2012 roku, które nie ukończyły pierwszego roku życia. Zapowiedział złożenie przez klub SP poprawki w tej sprawie.
- Może być taka sytuacja, że niektóre dzieci będą z uwagi na szczególną sytuację korzystały z rocznego urlopu macierzyńskiego, a niektóre nie. Ta sytuacja budzi wątpliwości z punktu widzenia równego traktowania obywateli wobec prawa i jest niedopuszczalna - powiedział Mularczyk na konferencji prasowej w Sejmie.
Solidarna Polska zwróci się także m.in. do Rzecznika Praw Obywatelskich i Rzecznika Praw Dziecka o zajęcie się tym problemem.
Mularczyk ponadto skrytykował działania pełnomocnik rządu ds. równego traktowania Agnieszki Kozłowskiej-Rajewicz, która - według posła SP - nie chciała spotkać się z "rodzicami dzieci gorszego roku 2012".
Ta grupa rodziców apeluje, by wraz z wejściem w życie nowych przepisów regulujących kwestie urlopów macierzyńskich i rodzicielskich, wszystkie dzieci, które nie ukończą pierwszego roku życia w dniu wejścia w życie ustawy, miały prawo do płatnej opieki sprawowanej przez matkę lub ojca do momentu, gdy przestaną być niemowlakami, tj. do momentu ukończenia przez nie 1. roku życia.
Rodzice proponują także, aby z płatnego urlopu rodzicielskiego można było skorzystać nie tylko bezpośrednio po urlopie macierzyńskim, ale także np. po urlopie wypoczynkowym, którym to - jak zaznaczają - niejednokrotnie rodzice przedłużają sobie bezpośrednią opiekę nad dzieckiem, bądź w każdym innym momencie do czasu ukończenia przez dziecko 1. roku życia, w stosownym wymiarze częściowo płatnego urlopu do momentu osiągnięcia przez dziecko 1. roku życia.
Przygotowany przez resort pracy i polityki społecznej projekt nowelizacji kodeksu pracy przewiduje, że funkcjonować będą: urlop macierzyński (20 tygodni, w tym 14 zarezerwowanych tylko dla matki), dodatkowy urlop macierzyński (wydłużony z czterech do sześciu tygodni) oraz urlop rodzicielski (26 tygodni). Z dodatkowego oraz rodzicielskiego urlopu na równych prawach będą mogli korzystać ojciec i matka. Urlop dodatkowy można będzie wykorzystać w dwóch częściach, zaś rodzicielski - maksymalnie w trzech, trwających co najmniej osiem tygodni.
...
Tak . Mamy demograficzny koszmar !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:07, 23 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Karafki z oliwą pozostaną w restauracjach; KE wycofuje plan zakazu
Komisja Europejska poinformowała w czwartek, że wycofała się z planów wprowadzenia nowej regulacji, nakazującej podawanie w restauracjach w krajach Unii oliwy z oliwek tylko w oryginalnych pojemnikach, których nie można ponownie napełniać.
"Nie przeprowadziliśmy wystarczających konsultacji na temat naszej propozycji z krajami, które są konsumentami oliwy z oliwek" - powiedział unijny komisarz ds. rolnictwa Dacian Ciolos na konferencji prasowej w Brukseli. Przyznał, że szczególnie w krajach północnoeuropejskich planowana regulacja spotkała się z ostrą krytyką. Popierały ją z kolei kraje, gdzie produkuje się oliwę z oliwek.
Nowa regulacja, zmieniająca rozporządzenie wykonawcze w sprawie wprowadzenia na rynek oliwy z oliwek, miała obowiązywać od 1 stycznia 2014 r.. Jej celem było zagwarantowanie dobrej jakości oliwy na europejskim rynku i przeciwdziałanie próbom oszukiwania konsumentów. W praktyce zmiany te oznaczały m.in. to, że ze stołów w europejskich restauracjach zniknęłyby wkrótce dzbanki, karafki czy zakorkowane butelki z oliwą z oliwek do okraszania sałatek i innych dań.
W zeszłym tygodniu propozycję KE poparło 15 krajów UE, reprezentowanych przez ekspertów. Nie było jednak poparcia kwalifikowanej większości dla planów Komisji, dlatego w takiej sytuacji decyzja, czy wdrożyć projekt należy do KE.
"Od minionego piątku usłyszałem kilka opinii bardzo przeciwnych niektórym pomysłom, wynikającym z tej regulacji. Jest jasne, że na tym etapie planowane działania, mające na celu lepsze informowanie konsumentów i ich ochronę przed oszustwami, nie zostały przedstawione w sposób, który pozwoliłby zyskać szerokie poparcie dla tej propozycji" - powiedział Ciolos, informując o wycofaniu propozycji.
Dodał, że w najbliższym czasie przeprowadzi rozmowy na ten temat z organizacjami konsumentów, restauratorów oraz producentów oliwy z oliwek.
Niektóre media uznały plany Komisji Europejskiej w sprawie oliwy za kuriozalne. W środę skrytykowali je także przywódcy Francji i Holandii przy okazji szczytu UE w Brukseli. Jak poinformował Reuters, brytyjski premier David Cameron zarzucił Komisji, że wtrąca się w sprawy, które nie potrzebują regulacji. To dokładnie dziedzina, w którą Unia Europejska nie powinna się wtrącać. Ta sprawa nawet nie powinna pojawić się na stole" - powiedział Cameron, czyniąc aluzję do restauracyjnych stołów, z których zniknąć miały karafki z oliwą.
....
Wreszcie UE odniosla sukces ! Wycofala wlasna dyrektywe ! Niestety pozostalo tysiace poprzednich ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:35, 26 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Solidarna Polska rozpoczęła zbiórkę podpisów ws. referendum o odwołanie prezydent Warszawy
Solidarna Polska rozpoczęła zbieranie podpisów pod wnioskiem o referendum ws. odwołania prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz. SP zarzuca prezydent stolicy m.in. wysokie ceny biletów komunikacji miejskiej oraz opłaty za śmieci.
Solidarna Polska poparła inicjatywę Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej, która w czwartek rozpoczęła zbieranie podpisów pod wnioskiem o referendum ws. odwołania Gronkiewicz-Waltz z funkcji prezydenta Warszawy.
Jak powiedział w niedzielę europoseł SP Jacek Kurski, prezydent Gronkiewicz-Waltz jest "złym prezydentem". - Zabiera temu miastu szanse dobrego rozwoju - powiedział dziennikarzom.
Kolejnymi argumentami, jakie wymienił Kurski to podwyżki cen biletów komunikacji miejskiej oraz zwiększenie opłat za użytkowanie wieczyste, ścieki, wodę. - Do tego dochodzi nepotyzm, arogancja, opóźnienia w budowie II linii metra. To wszystko przekroczyło pewną masę krytyczną - powiedział. Jego zdaniem Warszawa, "która tak kiedyś była za Platformą Obywatelską", powinna pokazać, że ma już dosyć rządów PO. - Zacznijmy od Warszawy, a za Warszawą pójdzie cała Polska - apelował.
Poseł SP Ludwik Dorn podkreślił, że postulat zakończenia rządów PO łączy "większość środowisk, nie tylko partyjnych". - Warszawa jest miejscem bałaganu. Miasto wiecznie zakorkowane. (...) Nie ma panowania nad procesem inwestycyjnym, który odbija się dodatkowymi potężnymi utrudnieniami dla miasta - powiedział dziennikarzom Dorn.
Do poparcia inicjatywy WWS swoich członków i sympatyków zachęcało w czwartek warszawskie PiS. "Podwyżki cen biletów komunikacji miejskiej, wzrost liczby urzędników w ciągu sześciu lat o ponad 2 tys. osób, nieuzasadniony wzrost opłat za odbiór i zagospodarowanie śmieci, ograniczanie wydatków na edukację kosztem bezpieczeństwa dzieci, brak budowy obwodnicy czy chaos związany z budową II linii metra - to tylko kilka powodów do wyrażenia wotum nieufności dla Hanny Gronkiewicz-Waltz i Platformy Obywatelskiej w Warszawie" - napisał prezes okręgu warszawskiego PiS Mariusz Kamiński.
Wcześniej przyłączenie się do inicjatywy ws. odwołania Gronkiewcz-Waltz z funkcji prezydenta Warszawy zapowiedział Ruch Palikota.
Rzecznik stołecznego ratusza Bartosz Milczarczyk ocenił w czwartek, że argumenty przedstawiane za odwołaniem Gronkiewicz-Waltz są nietrafione. - To oskarżenie za to, że się działa - powiedział. Zaznaczył, że za kadencji Gronkiewicz-Waltz ruszyły ważne dla miasta inwestycje, m.in. budowa II linii metra, która co prawda obecnie przyczynia się do utrudnień w centrum, ale wkrótce znacznie polepszy standard życia warszawiaków.
- Warszawiacy znani ze zdroworozsądkowego podejścia, rozglądając się wokół doceniają, jak wiele się zmieniło, że Warszawa stała się stolicą europejską - zaznaczył. Przypomniał, że prezydent Warszawy poparła obywatelską inicjatywę dotyczącą "janosikowego" oraz że przygotowała dwa projekty, które miały rozwiązać sprawę roszczeń wynikających z dekretu Bieruta.
Zgodnie z ustawą o referendum lokalnym, inicjator referendum powiadamia na piśmie prezydenta miasta o zamiarze wystąpienia z taką inicjatywą. W terminie 60 dni od tego dnia inicjator przeprowadzenia referendum zbiera podpisy mieszkańców uprawnionych do wybierania prezydenta miasta. Później wniosek mieszkańców przekazywany jest komisarzowi wyborczemu, który - jeśli wniosek spełnia wszystkie wymogi formalne - postanawia o przeprowadzeniu referendum.
Aby referendum lokalne mogło się odbyć, pod wnioskiem w tej sprawie musi podpisać się 10 proc. uprawnionych do głosowania, co - według wyliczeń PAP - w przypadku Warszawy oznacza ok. 130 tys. osób.
Referendum w sprawie odwołania organu jednostki samorządu terytorialnego pochodzącego z wyborów bezpośrednich jest ważne w przypadku, gdy udział w nim wzięło nie mniej niż 3/5 liczby biorących udział w wyborze odwoływanego organu.
W wyborach prezydenta Warszawy w 2010 r., w których zwyciężyła Gronkiewicz-Waltz, wzięło udział 649 049 osób. Oznacza to, że referendum w sprawie odwołania Gronkiewicz-Waltz będzie ważne, jeśli weźmie w nim udział co najmniej 389 430 osób.
....
Dla Gronkiewicz ta prezydentura miala byc wstepem do krajowej . Jak widac nie wyszlo . Utknela na dobre .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:11, 28 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
SP chce dożywocia dla gwałcicieli recydywistów
Solidarna Polska zapowiada złożenie projektu nowelizacji prawa karnego, która da możliwość orzekania kar bezwzględnego dożywocia wobec gwałcicieli recydywistów dopuszczających się czynów ze szczególnym okrucieństwem zwłaszcza wobec dzieci.
- Polski system karny powinien dostać jasny sygnał ze strony parlamentu, że nie ma i nie będzie tolerancji i zgody dla orzekania tak niskich kar wobec okrutnie działających gwałcicieli - podkreślił lider SP Zbigniew Ziobro na wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie.
Solidarna Polska proponuje zaostrzeniem kar za gwałty dokonywane ze szczególnym okrucieństwem tak, aby dolna granica kary wynosiła 5 lat (obecnie wynosi 3), natomiast górna 20 (obecnie 15).
Posłowie SP nawiązali do głośnego w ostatnich dniach wydarzenia z Wielkopolski. W poniedziałek sąd aresztował 28-letniego Krzysztofa K., podejrzanego o gwałt na 11-letniej dziewczynce. Krzysztof K. był już wcześniej skazany za gwałt.
Ofiara gwałtu trafiła do szpitala. Została przesłuchana przez biegłego, który potwierdził wiarygodność jej zeznań. Podejrzany nie przyznał się do winy, choć składając wyjaśnienia opisał okoliczności zdarzenia. Za gwałt i pedofilię Krzysztofowi K. grozi kara od 3 do 15 lat pozbawienia wolności.
Ziobro stwierdził, że gdyby wcześniejsze propozycje SP zaostrzenia kar za gwałt weszły w życie, do gwałtu "prawdopodobnie by nie doszło".
- Jeśli to, co proponuje Solidarna Polska, znowu będzie pomijane przez pana Janusza Palikota, przez pana Donalda Tuska, przez pana Leszka Millera, przez pana Janusza Piechocińskiego oznacza to, że ci ludzie mają w głębokim poważaniu los, ból i cierpienie gwałconych dzieci, czy gwałconych kobiet - mówił b. minister sprawiedliwości.
Latem 2012 roku Ziobro zapowiedział złożenie projektu nowelizacji kodeksu karnego, który zakłada zaostrzenie kar za gwałt. Jego celem było uczynienie z przestępstwa gwałtu zbrodni, a więc czynu zagrożonego karą przynajmniej 3 lat pozbawienia wolności (obecnie 2 lata). Solidarna Polska proponowała też, aby w przypadku przestępstwa gwałtu nie było możliwe zastosowanie warunkowego zawieszenia kary. Projekt przewidywał również, że gwałt zbiorowy, wobec małoletniego poniżej 15. roku życia, wobec osoby bliskiej - stanowił tzw. ciężką zbrodnię, zagrożoną karą przynajmniej 5 lat pozbawienia wolności (obecnie 3 lata).
....
Tak . Trzeba wreszcie skonczyc amnestyjny burdel .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:35, 28 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Sejm podjął decyzję: będą roczne płatne urlopy po urodzeniu dziecka
Macierzyński, dodatkowy i rodzicielski, w sumie 52 tygodnie płatnego urlopu po urodzeniu dziecka, które w dużej części mogą dzielić między siebie matka i ojciec - takie rozwiązanie przyjął Sejm, jednogłośnie uchwalając nowelizację kodeksu pracy. Za ustawą głosowało 409 posłów, nikt nie był przeciw, nikt też nie wstrzymał się od głosu.nie uchwalił nowelizację Kodeksu pracy, która wprowadza roczny płatny urlop po urodzeniu dziecka. Posłowie wprowadzili do ustawy jedną poprawkę, autorstwa SLD, wydłużającą czas na wykorzystanie przez rodzica bezpłatnego urlopu wychowawczego.
Minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział dziennikarzom po głosowaniach, że jest ogromnie szczęśliwy.
- Bo to jest cudowny moment dla mnie, że to rozwiązanie nie dość, że bardzo dobre, że udało się je w ogóle zaproponować, że było ogłoszone przez premiera w drugim expose, że w tak szybkim tempie trafiło do parlamentu, że obejmuje cały 2013 rocznik, to jeszcze uzyskało tak duże poparcie, poparcie wszystkich - mówił minister. - To pokazuje siłę tych rozwiązań i ja jestem ogromnie szczęśliwy - dodał.
Podczas głosowań posłowie wprowadzili dodatkowo do kodeksu pracy poprawkę, (autorstwa klubu SLD), zakładającą, że bezpłatny urlop wychowawczy mógłby być wykorzystany przez rodzica, nie jak obecnie, do ukończenia przez dziecko 4., ale do końca 5. roku życia.
Odrzucono natomiast 16 innych poprawek, w większości zgłoszonych przez SP. Jedna z nich zakładała, że rocznym urlopem rodzicielskim objęci byliby także rodzice dzieci urodzonych przed 1 stycznia 2013 r., jeżeli dziecko w dniu wejścia w życie ustawy nie ukończyłoby roku (grupa ta nazywa siebie "matkami gorszego roku").
Andrzej Romanek (SP) pytał przed głosowaniami premiera Donalda Tuska dlaczego nie poprze tej poprawki tak, aby tzw. matki gorszego roku także mogły skorzystać z nowych przywilejów.
"Pozostaje niedosyt"
Odpowiadał minister pracy, podkreślając, że "zawsze pozostaje niedosyt". - Pozostaje niedosyt w tych, którzy kiedyś pewnie mieli 16-tygodniowy urlop macierzyński, pozostaje niedosyt wśród tych, którzy są rocznikiem 2011, 2012 i pewnie taki niedosyt pozostaje w nas samych, bo chcielibyśmy więcej, ale żaden rząd nie zaproponował tak radykalnie zmieniających oblicze polskiej polityki rodzinnej rozwiązań - mówił minister.
Obserwujące od rana prace Sejmu przedstawicielki "matek gorszego roku" po głosowaniach nie kryły rozczarowania. - No cóż, nie udało się, ale liczymy na kolejną nowelizację lub zaskarżenie ustawy do Trybunału Konstytucyjnego - powiedziała mama Dalii, urodzonej 26 grudnia 2012 r.
Z kolei rodzice dzieci "I kwartału" mówili, że bardzo się cieszą z przyjętych rozwiązań, ponieważ oznacza to "możliwość dłuższego pozostania z dzieckiem w domu i opieki nad nim". - Wynik głosowania i jednomyślne przyjęcie ustawy pokazało, iż dzieci nie dzielą polityków, ale ich łączą - podkreślali rodzice urodzonej w styczniu tego roku Helenki.
Nowe urlopy
Ustawa ma wejść w życie 17 czerwca, od tej daty rodzicom wszystkich dzieci, urodzonych po 31 grudnia 2012 r., przysługiwać będzie 20 tygodni urlopu macierzyńskiego (w tym 14 zarezerwowanych tylko dla matki), sześć tygodni urlopu dodatkowego i 26 tygodni urlopu rodzicielskiego. Z dodatkowego oraz rodzicielskiego urlopu będą mogli korzystać ojciec i matka.
Wydłużony, płatny urlop obejmie nie tylko rodziców zatrudnionych na etatach, ale wszystkich, którzy opłacają ubezpieczenie chorobowe, czyli także pracujących na umowach zlecenia i samozatrudnionych.
Obecnie w okresie płatnego urlopu macierzyńskiego przysługuje zasiłek macierzyński w wysokości 100 proc. wynagrodzenia, po nowelizacji, byłoby to 100 proc. przez pierwsze 26 tygodni i 60 proc. wynagrodzenia przez kolejnych 26 tygodni.
Jeśli zaś matka dziecka od razu zadeklaruje, że korzystać będzie z całości urlopu - 52 tygodni, to przez cały ten okres wypłacany będzie zasiłek w wysokości 80 proc. wynagrodzenia. Gdyby jednak po takiej deklaracji, zrezygnowała z całości lub części dodatkowego urlopu macierzyńskiego oraz/lub z całego urlopu rodzicielskiego, wówczas przysługuje jej wyrównanie dotychczas pobieranego 80 proc. zasiłku do wysokości 100 proc.
Urlop macierzyński, podobnie jak obecnie, będzie można rozpocząć przed porodem. Maksymalnie można będzie wykorzystać wtedy sześć tygodni.
Sześć tygodni urlopu dodatkowego można podzielić maksymalnie na dwie części, trwające minimum tydzień, a 26 tygodni urlopu rodzicielskiego można wykorzystać maksymalnie w trzech częściach, trwających minimum osiem tygodni. Urlop musi też mieć charakter ciągły, tzn. urlop rodzicielski musi przypadać bezpośrednio po dodatkowym oraz części tych urlopów muszą następować bezpośrednio jedna po drugiej.
Wyjątek od tej reguły dotyczy kobiet, które urodziły dzieci po 31 grudnia 2012 r., ale z urlopu macierzyńskiego zaczęły korzystać jeszcze przed porodem. W takim wypadku może nastąpić sytuacja, że jeszcze przed wejściem w życie ustawy (przed 17 czerwca) kobieta zakończy urlop macierzyński oraz obowiązujące dziś cztery tygodnie urlopu dodatkowego i wróci do pracy.
W takiej sytuacji, mimo że przerwana została ciągłość urlopu, matka lub ojciec będą mieli prawo do jego kontynuacji. Będą im przysługiwały jeszcze dwa tygodnie urlopu dodatkowego i 26 tygodni urlopu rodzicielskiego. By z tych uprawnień skorzystać wniosek o udzielenie urlopu dodatkowego musi wpłynąć do pracodawcy w ciągu siedmiu dni od dnia wejścia w życie ustawy, czyli do 24 czerwca. Natomiast wniosek o urlop rodzicielski, najpóźniej w dniu zakończenia dodatkowego.
Z kolei kobiety, które rozpoczęły urlop macierzyński pierwszego stycznia 2013 r. i będą chciały skorzystać z nowych uprawnień, na złożenie wniosku będą miały tylko jeden dzień. 17 czerwca będzie bowiem ostatnim dniem, kiedy przebywać będą na przewidzianym w starym systemie czterotygodniowym urlopie dodatkowym. By go wydłużyć o kolejne dwa tygodnie oraz 26 tygodni urlopu rodzicielskiego trzeba będzie złożyć wniosek do pracodawcy 17 czerwca. Tutaj ustawa nie pozwala bowiem na przerwanie biegu urlopu.
Urlop dodatkowy i rodzicielski będzie można łączyć z pracą w niepełnym wymiarze (nie wyższym jednak niż pół etatu). W tej chwili pracodawca musi uwzględnić wniosek pracownika o łączenie urlopu z pracą. Po nowelizacji wniosek o niepełny etat nie będzie wiążący. Pracodawca będzie mógł go nie uwzględnić, jeśli nie jest to możliwe ze względu na organizację lub rodzaj pracy. O przyczynie odmowy pracodawca informował będzie na piśmie.
Z urlopu rodzicielskiego będą mogli korzystać jednocześnie oboje rodzice. Jednak w takim przypadku łączny wymiar urlopu nie może przekraczać 26 tygodni. Łączne korzystanie z urlopu nie będzie możliwe w przypadku urlopu dodatkowego oraz macierzyńskiego.
Po nowelizacji bez zmian pozostaną przepisy o dwóch tygodniach urlopu zarezerwowanego wyłącznie dla ojców.
Ustawa trafi teraz do Senatu.
....
PO upada to od razu sa ustawy prospoleczne i prorodzinne . Trzeba korzystac z okazji . Teraz slaba PO bedzie chciala byc dobra i przypodobac sie ludziom . Trzeba wrocic z Ochrona Zycia !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:22, 01 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Zbigniew Ziobro domaga się dymisji Rzecznika Praw Obywatelskich
Lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro zaapelował do Rzecznika Praw Obywatelskich prof. Ireny Lipowicz o podanie się do dymisji. - Jeśli wygrywa u pani rzecznik jej partyjne doświadczenie, to powinna się zrzec tego urzędu i wrócić do polityki - powiedział.
Apel Ziobry ma związek z pismem, który na początku kwietnia napisała prof. Lipowicz do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta w sprawie śledztw prowadzonych po śmierci b. posłanki SLD Barbary Blidy. Oceniła, że zatrzymanie Blidy nie było konieczne, a późniejsze umorzenie śledztwa, w którym badano okoliczności tego zatrzymania - przedwczesne.
W piątek PAP dotarła do odpowiedzi Seremeta, który uznał, że okoliczności śmierci Blidy badano rzetelnie, wszechstronnie, wielowątkowo i wielokierunkowo, a ocena śledztw nie doprowadziła do zakwestionowania wydanych w nich decyzji. Seremet zapowiedział "białą księgę" sprawy.
Lider SP podkreślił w sobotę na konferencji prasowej w Rzeszowie, że nie może być tak, aby urząd Rzecznika Praw Obywatelskich, który ma być przykładem apolityczności, angażował się w politykę.
- Apeluję do pani rzecznik, aby w chwili refleksji (…) po jednoznacznym stanowisku prokuratora generalnego, które ma miażdżący charakter w stosunku do listu pani rzecznik, zdecydowała się podać do dymisji. Będzie to w zgodzie ze standardami demokratycznymi, bo to co zrobiła i odpowiedź na to prokuratora generalnego, całkowicie kompromituje panią rzecznik, jako organ bezstronny i apolityczny - dodał.
B. minister sprawiedliwości powiedział również, że w liście RPO skierowanym do prokuratora generalnego było wiele nieuzasadnionych zarzutów pod adresem, kierowanej wówczas przez niego, prokuratury.
- W liście pani rzecznik pojawiło wiele insynuacji i nieprawdziwych stwierdzeń, jest to tym bardziej karygodne, że dysponowała wglądem do materiału dowodowego całej sprawy i nic nie usprawiedliwia manipulacji, jakiej się dopuściła w swoim piśmie. Jak np. to, że był tylko jeden dowód, który wskazywał na korupcję Barbary Blidy. To nieprawda. W tej sprawie jest wiele dowódów wskazujących na korupcję Blidy. Każdy kto mówi inaczej manipuluje, nie chcę powiedzieć, że kłamie - mówił europoseł SP.
Zdaniem Ziobry pismo RPO do prokuratora generalnego w tej sprawie należy interpretować jako "swoiste wsparcie dla korupcji w Polsce".
Działania RPO - ocenił b. minister sprawiedliwości - wpisują się w "chocholi taniec", jaki nad grobem b. posłanki SLD wykonuje m.in. Leszek Miller i Janusz Palikot. W ocenie Ziobry, prof. Lipowicz nie powinna zachowywać się jak polityk, a musi być obiektywnym urzędnikiem państwa, które służy interesom wszystkich obywateli.
- W naszej ocenie sprzeniewierzyła się swojej misji i szlachetnemu zadaniu, angażując się w sposób bardzo niesprawiedliwy i nieuzasadniony w ostrą walką polityczną, w której wykorzystuje się samobójstwo Barbary Blidy do brutalnych celów politycznych - dodał lider SP.
Ziobro na Podkarpaciu odwiedzi także Przemyśl i Jarosław.
???
O co chodzi ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:30, 01 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Nie milkną echa złożenia projektu ustawy przewidującego zakaz handlu w niedzielę w sklepach wielkopowierzchniowych. Politycy - goście audycji "Śniadanie w Trójce" są podzieleni w sprawie propozycji, pod którą podpisali się posłowie z czterech sejmowych ugrupowań.
Eurodeputowany Solidarnej Polski Jacek Kurski jest zwolennikiem tego projektu ustawy. Jak zaznaczył, zakazanie w handlu w niedzielę w dużych sklepach niesie za sobą wiele korzyści: - Chodzi o to, by nie zmuszać ludzi do pracy w niedzielę, chodzi też o rodzinę, by spędzać razem ten czas, chodzi także i o to, by wesprzeć mały kapitał, niewielkie sklepy, kafejki, które będą otwarte - wyliczał Jacek Kurski.
....
Moze mowmy scisle ZAKAZ PRACY NIEKONIECZNEJ i tak to ma sie nazywac a nie zakaz jakiejkolwiek pracy . Nikt normalny nie chce jakiegos bezruchu w niedziele .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:49, 02 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Kurski: słowa Pawłowicz to atak na Jarosława Kaczyńskiego
- Te słowa są zbyt radykalne, a przede wszystkim są zawoalowanym atakiem na prezesa Jarosława Kaczyńskiego - przekonywał w "Faktach po Faktach" w TVN 24 Jacek Kurski. Europoseł Solidarnej Polski skomentował w ten sposób wywiad, jaki Krystyna Pawłowicz udzieliła dziennikowi "Rzeczpospolita".
"Jestem z gruntu przeciwna Unii Europejskiej. Czekam i modlę się, żeby to się po prostu samo rozwaliło" - powiedziała w rozmowie z "Rz" posłanka Prawa i Sprawiedliwości. Pawłowicz oświadczyła w niej również, że nie akceptuje członkostwa Polski w Unii Europejskiej. Zastrzegła jednocześnie, że prezes Jarosław Kaczyński o tym wie i to co aprobuje.
Zdaniem rozmówczyni dziennika Unia jest "gorsza od komunizmu, wszystko chce kontrolować, ma policzoną każdą krowę, kozę i kurę". "Nawet cukier w spiżarce zważy. To jest system totalny, w którym uczestniczymy za względnie niewielkie pieniądze pomocowe. Tyle, że to nie jest żadna pomoc, tylko pułapka kredytowa" - mówi dalej prof. Pawłowicz.
Mówiąc o ataku posłanki PiS na byłego premiera Kurski przypomniał, że to właśnie Jarosław Kaczyński jest jedną z osób odpowiedzialnych za podpisanie przez Polskę Traktatu Lizbońskiego. Według eurodeputowanego Solidarnej Polski dokument ten jest dla naszego kraju niekorzystny. - Unia Europejska idzie w złą stronę. Architektura europejska bardzo się zmieniła i to na niekorzyść. Polacy głosowali za inną Unią w 2003 roku - dodał.
....
Akurat te slowa Pawłowicz sa madre i rozsadne . Jest ona profesorem prawa i akurat prawo UE to dziedzina w ktorej jest ekspertem . Problem w tym co ona robi w PiS partyjce lizbonskiej . To jest schizofrenia . Nie mozna byc za a nawet przeciw . To jest oszukiwanie wyborcow .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:32, 02 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Ziobro: by w kraju było lepiej, trzeba zmienić konstytucję
Do poprawy sytuacji w kraju potrzebna jest zmiana konstytucji; wymiana władzy nie wystarczy - mówił szef SP Zbigniew Ziobro w Lublinie. Władza wykonawcza - postulował - powinna należeć do prezydenta, czyli instytucji obdarzonej najwyższym zaufaniem Polaków.
Ziobro podkreślił, że kryzys - według niego - coraz bardziej widoczny i dotykający ludzi jest w znacznej mierze rezultatem "nieudolnej, nieumiejętnej pracy rządu Donalda Tuska i koalicji PO-PSL". Jednak do tego aby nastąpiła poprawa - przekonywał - oprócz zmiany rządu konieczne są głębsze przemiany w funkcjonowaniu państwa, wymagające zmiany konstytucji.
- Oczywiście, że sama zmiana ludzi niekompetentnych, nieudolnych, którzy kompletnie nie radzą sobie z obowiązkami, a tak postrzegamy i tak oceniamy - jak większość Polaków - rząd Donalda Tuska, jest dobra sama w sobie, ale ona w naszej ocenie jest dalece niewystarczająca - powiedział Ziobro na konferencji prasowej.
Ziobro zaznaczył, że konstytucja z 1997 r. w ocenie Solidarnej Polski jest wyrazem "pewnego zgniłego kompromisu, który jest echem kompromisów zawartych przy Okrągłym Stole i w Magdalence".
Według Solidarnej Polski potrzebny jest zatem "zasadniczy remont polskiego państwa". Władza wykonawcza - mówił Ziobro - powinna być powierzona urzędowi prezydenta, czyli instytucji, która cieszy się najwyższym zaufaniem Polaków. Gdyby tak było, w czasie bezpośrednich wyborów Polacy mogliby wybierać konkretnego człowieka i program powiązany z jego wizją sprawowania władzy. Odpowiedzialność za sprawowanie władzy wykonawczej nie byłaby rozmyta - uważa Ziobro.
- Rolą Sejmu byłoby wówczas zwiększenie zakresu realnej kontroli nad władzą wykonawczą - zaznaczył.
System władzy ustawodawczej jest zbyt skomplikowany i prowadzi do powstawania wielu bubli prawnych - mówił lider Solidarnej Polski. Dlatego - jego zdaniem - należy zlikwidować Senat, ograniczyć liczbę posłów "nawet o połowę", a jednocześnie usprawnić pracę legislacyjną przez zapewnienie posłom wsparcia ze strony kompetentnych prawników i ekspertów.
Solidarna Polska chce ponadto, aby połowa posłów wybierana była w okręgach jednomandatowych, rozszerzenia możliwości stosowania referendów, a także likwidacji immunitetów. Domaga się również zmian na niższych szczeblach władz, m.in. w województwach, gdzie - zdaniem Ziobry - w różnych instytucjach podległych wojewodom bądź marszałkom województw powielają się te same zadania i obowiązki.
Ziobro odwiedził dziś Lubelszczyznę. Po konferencji prasowej pojechał na spotkania z mieszkańcami Lubartowa i Ryk.
....
Tak . Trzeba kompletnie od poczatku kraj odbudowac . Od Konstytucji poczynajac .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:19, 04 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
SP: pobór opłat za przejazd drogami krajowymi - tylko dla ciężarówek
Posłowie Solidarnej Polski chcą, by Sejm przed wakacjami uchwalił ustawę ograniczającą pobieranie opłat za przejazd drogami krajowymi wyłącznie do ciężarówek. Ich zdaniem opłaty niepotrzebnie obejmują również np. kampery czy samochody z przyczepami kempingowymi.
W elektronicznym systemie poboru opłat za przejazd drogami krajowymi (viaTOLL) opłacie podlegają pojazdy o masie całkowitej powyżej 3,5 tony oraz autobusy niezależnie od dopuszczalnej masy całkowitej.
Poseł Solidarnej Polski Tomasz Górski przypomniał na konferencji w Sejmie, że w maju klub SP złożył projekt nowelizacji ustawy o drogach publicznych, który ma na celu zmianę systemu poboru opłat viaTOLL tak, by obejmował on pojazdy ciężarowe służące do przewożenia towarów.
Zdaniem polityka unijna dyrektywa - w oparciu, o którą wprowadzono system poboru opłat - zakładała pobieranie opłat "tylko i wyłącznie za takie pojazdy".
- Polska wysunęła się ponad to prawo (...) egzekwując opłaty z tytułu przyczep kempingowych, kamperów, autobusów i innych pojazdów - przekonywał.
- Apelujemy do pani marszałek Kopacz, by jak najszybciej poddała pod procedowanie ten projekt ustawy. Tym bardziej, że zbliżają się wakacje, a to uderza bezpośrednio w Polską branżę turystyczną - dodał Górski.
Podkreślił, że projekt Solidarnej Polski powstał na skutek próśb różnych środowisk np. użytkowników przyczep kempingowych.
Wynikało z nich - jak relacjonował poseł - że rejestracja w systemie viaTOLL jest utrudnieniem i obciążeniem finansowym.
W uzasadnieniu projektu jego autorzy przekonują, że zapis uderza w "użytkowników dróg, którzy korzystają z dróg krajowych nie w celu przewozu towaru, lecz jedynie w celu wypoczynkowym".
W uzasadnieniu dodano, że "kierowcy podróżujący z przyczepą kempingową lub kamperem stanowią ułamek użytkowników dróg na terenie Polski".
Elektroniczny system poboru opłat działa w Polsce od 2011 roku. Opłata pobierana jest na wybranych odcinkach dróg i zasila Krajowy Fundusz Drogowy.
>>>>
Ciekawy pomysl !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|