Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:42, 29 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
SP: polityka demograficzna przez śmierć to żadna polityka
Tak jak premier zapowiadał, tak się stało. Ministerstwo zdrowia przedstawiło szczegóły dotyczące finansowania in vitro z budżetu państwa. Ale opozycja jest równie konsekwentna, PiS tak jak zapowiadał, tak zrobi, czyli złoży wniosek do Trybunału Konstytucyjnego. - Jest wątpliwość, niech Trybunał to zbada, bo sprawa jest poważna - uważa współkoalicjant, Janusz Piechociński (PSL). - Ale co PiS chce skarżyć?! - dziwi się Andrzej Halicki (PO). - Nie ma podstaw do zaskarżenia, bo ten projekt realizowany jest w ramach istniejących przepisów - dodaje poseł. - Tu zgoda - mówi Andrzej Romanek (SP), choć po chwili tłumaczy powody swojego oburzenia. - Nie można programem wprowadzać kwestii związanych z życiem, za chwilę tylnymi drzwiami wprowadzi się eutanazję, jeśli taki precedens przejdzie to już nic nas nie uchroni - polityka demograficzna przez śmierć to żadna polityka - mówi poseł.
>>>>
Ludobojstwo to jest ,,jakas'' polityka ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:04, 29 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Ziobro: policjanci, zatrzymując matkę z Opola, naruszyli przepisy
Prezes Solidarnej Polski, b. minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro przekonuje, że policjanci, którzy zatrzymali samotną matkę dwojga dzieci z Opola, naruszyli przepisy zawarte w zarządzeniach Komendanta Głównego Policji, które regulują zasady zatrzymań.
Ziobro przywołał na konferencji prasowej zarządzenie KGP nr. 360 z 26 marca 2009 ws. metod i form wykonywania przez policjantów konwojów i doprowadzeń. Zgodnie z par. 38 tego zarządzenia, policja powinna odstąpić od doprowadzenia w przypadku, jeżeli osoba podlegająca doprowadzeniu przedstawi zaświadczenie organu samorządowego, że posiada na swoim wyłącznym utrzymaniu m.in. dziecko w wieku do 18 lat.
- Chciałbym zapytać pana premiera i pana ministra spraw wewnętrznych, jak samotna matka wychowująca dwójkę malutkich dzieci o godz. 22 mogła uzyskać zaświadczenie ze stosownego organu samorządu terytorialnego, że jest matką samotnie wychowującą dwoje dzieci, które policjanci widzieli naocznie, a którymi się wyłącznie zajmuje? - pytał Ziobro.
Jego zdaniem policja naruszyła przepisy zarządzenia KGP nr. 360. - Uniemożliwiła tym samym kobiecie skorzystanie z przysługujących jej praw, czyli wystąpienia do stosownego organu samorządu terytorialnego celem przedstawienia zaświadczenia, które uniemożliwiłoby realizację tych zapisów. Po drugie - przecież to zaświadczenie jest wtórne w stosunku do stanu faktycznego, który policjanci bezpośrednio stwierdzili na miejscu. Przecież to nie jest tak, że kwit jest ważniejszy od faktów - przekonywał szef SP.
Jak ocenił, mówienie, że zatrzymanie kobiety było zgodne z prawem, jest "kpiną z prawa, skoro prawo jasno mówi, że w takich sytuacjach nie powinno się zatrzymywać kobiety samotnie wychowującej dziecko". - To były działania sprzeczne z prawem, sprzeczne z zarządzeniem KGP - konkludował Ziobro.
Lider Solidarnej Polski przywołał też decyzję KGP nr. 167 z 19 marca 2008 roku w sprawie funkcjonowania centralnych zbiorów informacji tworzących Krajowy System Informacji Policji. Według niego na policjantów dokonujących zatrzymania nakłada ono obowiązek sprawdzenia osób, które zamierzają zatrzymać. - Widać, że tego rodzaju sprawdzeń nie przeprowadzono. Widać, że policja działała w sposób nieprofesjonalny - mówił prezes SP.
Ziobro zastrzegł jednak, że nie ma pretensji do policjantów, którzy dokonali zatrzymania matki z Opola. - Wielokrotnie jako były minister sprawiedliwości mam okazję rozmawiać z policjantami. Wiem, w jak w dramatycznej sytuacji oni się dzisiaj znajdują (...) Wiem, w jak dramatycznej sytuacji funkcjonują komisariaty, wiem jak zaniedbana jest sfera szkoleń policjantów za czasów rządów Donalda Tuska - policjanci nie są szkoleni z tych przepisów, które mają stanowić podstawy ich funkcjonowania - zaznaczył Ziobro.
W ubiegłym tygodniu policjanci zatrzymali w Opolu kobietę w związku z tym, że nie zapłaciła ponad 2 tys. zł grzywny zaległej wobec Urzędu Kontroli Skarbowej. Policjanci stawili się u niej, według policji, po godz. 21, z zarządzeniem opolskiego Sądu Rejonowego o wykonaniu kary zastępczej - 25 dni pozbawienia wolności. Dzieci - 2-letnią dziewczynkę i 6-letniego chłopca - zabrali do pogotowia opiekuńczego. Następnego dnia - jak poinformowała policja - "ktoś zapłacił wymagane pieniądze" i kobieta opuściła izbę zatrzymań.
Sprawa zatrzymania kobiety poruszyła w zeszły piątek media i wielu polityków. Resorty sprawiedliwości i spraw wewnętrznych wszczęły w tej sprawie kontrolę. W sobotę rzeczniczka MSW Małgorzata Woźniak poinformowała, że z kontroli wynika, iż nie było naruszeń przepisów, a policjanci działali zgodnie z prawem.
Również w wydanym w sobotę oświadczeniu Komendy Głównej Policji napisano m.in., że "z dotychczasowych ustaleń i wypowiedzi ekspertów z zakresu prawa karnego i procedury karnej wynika", że policjanci "zrobili wszystko co było możliwe w tej sytuacji, by pogodzić literę prawa z dobrem dzieci" oraz, że policjanci "do tej sprawy podeszli z olbrzymim zrozumieniem i empatią, stosując wręcz niestandardowe procedury działania, właśnie ze względu na dobro dzieci".
>>>>
Poza tym nalezy zrobic jakies specjalne wiezienia dla matek . Dziecko nie moze byc karane !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:43, 30 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Ziobro: powołać komisję z udziałem ekspertów do zbadania katastrofy smoleńskiej
Lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro uważa, że państwo nie zdało egzaminu ws. katastrofy smoleńskiej i potrzebne jest powołanie komisji w tej sprawie, m.in. z udziałem międzynarodowych ekspertów.
Polityk odniósł się we wtorek do konferencji, podczas której szef Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie płk Ireneusz Szeląg poinformował, że biegli nie stwierdzili obecności na wraku tupolewa trotylu ani żadnego innego materiału wybuchowego. We wtorek "Rzeczpospolita" podała, że polscy prokuratorzy i biegli, którzy ostatnio badali wrak TU 154 w Smoleńsku, odkryli na nim ślady materiałów wybuchowych - trotylu i nitrogliceryny.
Według Ziobry ogromne emocje, jakie wywołała publikacja "Rz" oraz późniejsze dementi prokuratury w tej sprawie "jest kolejnym dowodem na brak profesjonalizmu, nieudolność państwa rządzonego przez Donalda Tuska i Platformę Obywatelską".
Jak ocenił europoseł na wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie pokazuje to, "jak bardzo polskie państwo nie zdało egzaminu". - Wtedy, gdy doszło do tej katastrofy i wtedy, gdy należało zrobić wszystko, by od razu na miejscu zabezpieczyć materiał dowodowy pozwalający wykluczyć bądź potwierdzić wersje przyjęte później w śledztwie - podkreślił.
Ziobro dodał, że dlatego Solidarna Polska, "wobec kolejnych doniesień i pokazu nieprofesjonalizmu, nieudolności polskiego państwa", wraca do koncepcji powołania komisji z udziałem międzynarodowych ekspertów, ze szczególnymi uprawnieniami osób pokrzywdzonych, rodzin ofiar, "która mogłaby jeszcze raz w sposób rzetelny i wszechstronny zbadać sprawę i wydać swą opinię".
Koncepcja SP przewiduje powołanie "wysokiej komisji obywatelskiej", która zajęłaby się wyjaśnieniem przyczyn tragedii smoleńskiej. Projekt uchwały autorstwa SP przewidywał, że komisja obywatelska miałaby uprawnienia komisji śledczej. W jej skład wchodziliby przedstawiciele takich instytucji jak Polska Akademia Nauk, Polska Akademia Umiejętności, Najwyższa Izba Kontroli, Rzecznik Praw Obywatelskich, sądy i trybunały.
Ziobro zapowiedział, że Solidarna Polska będzie w najbliższym czasie występować o powołanie tego gremium. Dodał, że SP zwróci się do wszystkich klubów o podjęcie tematu powołania takiej komisji. Obecny na konferencji Ludwik Dorn zapowiedział, że jego klub zwróci się z wnioskiem na piśmie do marszałek Sejmu Ewy Kopacz, by kwestię pierwszego czytania projektu uchwały włączyć do porządku najbliższego posiedzenia Sejmu zaplanowanego na 7-9 listopada.
Według Dorna, wobec "kolejnego kryzysu wiarygodności polskiego państwa w kwestii katastrofy smoleńskiej" trzeba sięgnąć po rozwiązanie takie jak komisja i "oddać pole naukowcom i ekspertom, niech oni ustalą, jaka była prawda".
>>>>
Raczej mam juz dosc tych bredni i kolejny stracony dzis dzien budzi wymioty na mysl o tym ,,temacie''...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:18, 31 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Solidarna Polska chce odbierać auta pijanym kierowcom i upubliczniać ich wizerunki
Solidarna Polska zapowiada złożenie projektu ustawy, na mocy którego będzie można karać pijanych kierowców konfiskatą samochodu i upublicznieniem ich wizerunku. Sankcja ma dotyczyć kierowców, którzy mieli powyżej promila alkoholu we krwi.
Projekt nowelizacji kodeksu karnego przygotowany przez SP będzie zawierał sankcję konfiskaty samochodu nietrzeźwym kierowcom, u których ilość alkoholu we krwi przekroczy jeden promil - poinformował rzecznik Solidarnej Polski Patryk Jaki.
Ponadto, według projektu, wizerunki takich kierowców będą upubliczniane.
- Mamy nadzieję, że tego typu działania przyczynią się do poprawy bezpieczeństwa zwykłych obywateli na polskich drogach - podkreślił Jaki na konferencji w Sejmie.
Zgodnie z projektem nowelizacji kodeksu karnego przygotowanym przez SP w przypadku, gdy samochód nie będzie własnością pijanego kierowcy, lub jeśli "nie można orzec jego przepadku z przyczyn faktycznych lub prawnych, sąd orzeka przepadek równowartości tego pojazdu".
Jaki poinformował, że Solidarna Polska rozpoczyna kampanię "STOP pijanym kierowcom". - Będziemy chodzili z naszym projektem ustawy do wszystkich klubów parlamentarnych z wnioskiem o poparcie - zaznaczył poseł.
Podkreślił, że w wielu państwach, w których wprowadzano takie rozwiązania sytuacja na drogach polepszyła się, a liczba pijanych kierowców spadała. Dodał, że im dłużej będzie się czekać z wprowadzeniem tego typu rozwiązań, tym więcej niewinnych ludzi zginie na drogach.
- Musimy wreszcie podjąć stanowcze, radykalne kroki - oświadczył Jaki.
Poseł zapowiedział też, że projekt zostanie złożony w Sejmie w listopadzie.
>>>>
Faktycznie jest to plaga . A takich ,,tradycji'' nam nie trzeba ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:47, 07 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Solidarna Polska chce NIK na Częstochowę za sponsorowanie in vitro
Solidarna Polska uważa, że leczenie niepłodności metodą in vitro nie jest zadaniem gminy. I chce, by NIK wzięła pod lupę, czy Częstochowa ma prawo wydawać pieniądze na taki cel - informuje "Gazeta Wyborcza".
Posłanka SP Beata Kempa zapowiedziała, że zwróci się do sejmowej komisji ds. kontroli państwa, by poparła jej uchwałę o kontrolę NIK. - Nie nasyłam na nikogo NIK. Chcę tylko informacji, że radni w Częstochowie mogli podjąć takie decyzje - mówi.
Jak zapewnia rzecznik częstochowskiego ratusza Włodzimierz Tutaj, uchwałę ws. dofinansowania zabiegów in vitro podjęto po wielu konsultacjach i analizie prawnej.
....
Istotnie trzeba pilnowac szczegolnie gdy dochodzi do takiej ohydy .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:08, 07 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
SP o reelekcji Obamy: przemyśleć priorytety naszego bezpieczeństwa
Szef klubu Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk uważa, że po ponownym zwycięstwie Baracka Obamy Polska powinna przemyśleć priorytety swojego bezpieczeństwa. Zadaje też pytanie, jakim gwarantem bezpieczeństwa dla Europy i Polski będą USA i NATO.
Mularczyk, gratulując w środę na konferencji prasowej w Sejmie zwycięstwa Obamie, podkreślił zarazem, że wybór ten pozwala sądzić, iż polityka zagraniczna USA w najbliższych latach raczej się nie zmieni, co stawia Polskę w dość trudnej sytuacji.
Uważa, że polityka amerykańska skupiona w głównej mierze na "zwiększeniu wpływów USA w strefie Pacyfiku", co wiązało się ze ściślejszą współpracą z Chinami i Rosją, spowodowała "rozluźnienie więzów amerykańskich z krajami »starej« Europy i Polski".
- W tym kontekście Polska powinna się zastanowić nad pewną zmianą swojej polityki, kiedy powstaje pytanie: jakim gwarantem bezpieczeństwa będzie NATO, jakim gwarantem bezpieczeństwa będzie wreszcie Ameryka dla Europy i Polski? - powiedział Mularczyk.
Jak podkreślił, "Polska znajduje się w sytuacji, w której powinna przemyśleć swoje priorytety, jeśli chodzi o kwestie bezpieczeństwa". Przyznał, że Solidarna Polska w pewien sposób zgadza się z działaniami prezydenta Bronisława Komorowskiego ws. budowy polskiego systemu antyrakietowego i będzie je wspierać.
Szef klubu SP dodał, że Polska w tej sytuacji szczególnie powinna zwrócić uwagę na sytuację regionalną z sąsiadami oraz powinna szukać sojuszników w innych częściach świata.
Mularczyk wyraził także nadzieję, że polityka zagraniczna USA - wobec Polski i Europy - ulegnie jednak pewnej zmianie.
Obama wygrał wybory prezydenckie, zdobywając 50 procent głosów bezpośrednich (wyborców). Jego republikański oponent Mitt Romney uzyskał ich 49 procent. Przewaga prezydenta była bardziej wyraźna w liczbie głosów elektorskich, które w USA decydują o wyniku wyborów.
....
Faktycznie USA upadaja . Jak moga komukolwiek cokolwiek gwarantowac ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:59, 08 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Zbigniew Ziobro: niech RBN zajmie się katastrofą smoleńską
2012-11-07 (21:00)
(fot. WP.PL / Michał Mandziak)
Lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro na czwartkowym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaproponuje, by w porządku jej obrad znalazła się sprawa wyjaśniania katastrofy smoleńskiej.
- RBN jest miejscem, w którym ten temat powinien zostać podjęty i jutro chcę, by ten temat został włączony do porządku obrad. Będę składał konkretne propozycje. RBN jest właściwym gremium, by podjąć ten ważny i dzielący Polskę i Polaków temat - powiedział lider SP.
W ocenie Ziobry - który jako szef Solidarnej Polski jest członkiem RBN - w Polsce narasta "gigantyczny kryzys i gigantyczne emocje związane z wyjaśnianiem katastrofy smoleńskiej".
- Z jednej strony słyszymy od lidera największej partii opozycyjnej zarzuty i stanowczo formułowane stwierdzenie, że był mord, okrutne zabójstwo prezydenta i 95 osób na pokładzie samolotu. Z drugiej strony wobec tak ciężkiego zarzutu zbrodni słyszymy, że tak naprawdę wszystko zostało wyjaśnione - powiedział Ziobro.
Dodał, że będzie przekonywał do powołania komisji z udziałem międzynarodowych ekspertów, która miałaby wyjaśnić katastrofę.
Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Stanisław Koziej pytany o zapowiedź Ziobry zaznaczył, że "każdy członek RBN ma prawo zgłaszać wnioski, które z pewnością będą poddane pod dyskusję".
Jak dodał, "możliwość dyskutowania wszelkich kwestii, także tych zgłaszanych przez opozycję, nawet najbardziej kontrowersyjnych, a nie tylko proponowanych przez stronę rządzącą, jest właśnie wielką wartością tej formuły RBN, którą wprowadził prezydent Bronisław Komorowski".
Według planów czwartkowe posiedzenie RBN ma być poświęcone rezultatom strategicznego przeglądu bezpieczeństwa narodowego oraz kwestii samolotów dla VIP-ów.
Rada Bezpieczeństwa Narodowego jest organem doradczym prezydenta. Powołał ją w maju 2010 r. Bronisław Komorowski.
W skład RBN wchodzą marszałkowie sejmu i senatu, ministrowie spraw wewnętrznych, obrony, spraw wewnętrznych i administracji oraz szefowie partii zasiadających w parlamencie. Z udziału w pracach RBN zrezygnował prezes PiS Jarosław Kaczyński.
....
Zobaczymy jak wypadnie debiut Ziobry w RBN ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:05, 08 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Ziobro: RBN powinna się zająć sprawą katastrofy smoleńskiej
Zbigniew Ziobro, który jako szef Solidarnej Polski jest członkiem RBN, uważa, że Rada powinna zająć się na tym posiedzeniu sprawą katastrofy smoleńskiej. Ziobro powiedział, że złoży wniosek o wprowadzenie takiego punktu do porządku obrad RBN.
- Będę chciał wnieść o rozszerzenie porządku obrad, o dodatkowy punkt, a mianowicie kwestie narastającego konfliktu w Polsce związanego z wyjaśnieniem katastrofy smoleńskiej. Mamy dzisiaj sytuację, która katalizuje coraz większy spór, emocje rosną i nic nie wskazuje, że to się zatrzyma. Rzecz ma wpływ na postrzeganie Polski na arenie międzynarodowej i naszą wiarygodność. Rzecz też ma wpływ, fundamentalny, w mojej ocenie, na bezpieczeństwo polskiego państwa, bo przecież możemy być bardzo umiejętnie rozgrywani przez inne państwa w tej sprawie - mówił Ziobro przed posiedzeniem Rady.
Z udziałem prezydenta Bronisława Komorowskiego rozpoczęło się w Warszawie posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. RBN omówi raport ze Strategicznego Przeglądu Bezpieczeństwa Narodowego, wnioski i rekomendacje płynące z przeglądu..
Celem Strategicznego Przeglądu Bezpieczeństwa Narodowego, przeprowadzonego na polecenie prezydenta, była całościowa ocena bezpieczeństwa, wykraczająca poza aspekt militarny, uwzględniająca problemy społeczne, demograficzne, ekonomiczne, bezpieczeństwo energetyczne i cybernetyczne oraz sprawy zagraniczne.
W pracach nad SPBN uczestniczyły cztery zespoły problemowe - interesów narodowych i celów strategicznych, oceny środowiska bezpieczeństwa, koncepcji działań strategicznych oraz systemu bezpieczeństwa narodowego. Prace poszczególnych zespołów i posiedzenia plenarne zakończyły się w maju, później powstał raport z przeglądu - niejawny dokument dla najwyższych władz państwa, będący zarazem podstawą opracowania jawnej białej księgi bezpieczeństwa narodowego.
Szef BBN Stanisław Koziej, który jest zarazem sekretarzem RBN, nie wykluczył we wtorek, że Rada zajmie się także kwestią samolotów dyspozycyjnych dla przedstawicieli najwyższych władz w państwie. Obecnie, po rozwiązaniu, w związku z katastrofą smoleńską pułku specjalnego, jako samoloty rządowe są wykorzystywane maszyny czarterowane od PLL LOT. Jako samoloty cywilne nie mogą latać w strefy działań wojennych np. do Afganistanu. Ich zasięg nie pozwala na loty transatlantyckie. Udając się do USA przedstawiciele władz - tak jak ostatnio prezydent Komorowski - korzystają z samolotów rejsowych.
....
Zobaczymy ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:08, 08 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Solidarna Polska chce międzynarodowej komisji ws. katastrofy smoleńskiej
Międzynarodowa komisja w sprawie katastrofy smoleńskiej - tego domaga się klub Solidarnej Polski. Szef ugrupowania chce, by wniosek w tej sprawie zaopiniowała Rada Bezpieczeństwa Narodowego (RBN). Zbigniew Ziobro udał się w czwartek na posiedzenie tego gremium.
Przed jego rozpoczęciem mówił, że RBN jest najwłaściwszym miejscem do zaopiniowania takiego wniosku. Jak tłumaczył, niewyjaśniona do końca katastrofa smoleńska przyczynia się do większych konfliktów społeczeństwie. A to zagraża bezpieczeństwu państwa i wizerunkowi Polski za granicą.
Solidarna Polska chce, by sprawą zajęli się bezstronni eksperci, a nie politycy. Dlatego w skład komisji ma wchodzić "czynnik międzynarodowy", na jej czele ma stanąć szef Polskiej Akademii Nauk, a jej członkami będą też szefowie Polskiej Akademii Umiejętności, Najwyższej Izby Kontroli czy Rzecznik Praw Obywatelskich.
Zdaniem Ziobry prace takiej komisji nie będą przeszkodą dla śledztwa prokuratury, a wręcz przyczynią się do współdziałania obu instytucji. Lider Solidarnej Polski wskazał, że już teraz do materiałów jest szeroki. Mają go między innymi wszyscy pełnomocnicy ofiar katastrofy i pokrzywdzeni. Część materiałów jest ogólnodostępnych, bo prokuratura opiera się częściowo na pracach komisji Millera.
....
Moze niech ci skoncza to zobaczymy co dalej .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:53, 09 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Partie o słowach Zbigniewa Brzezińskiego: PO, PSL, SLD, SP popierają; PiS przeciw
Konflikt polsko-polski zagraża bezpieczeństwu kraju - tak słowa Zbigniewa Brzezińskiego o grze politycznej wokół katastrofy smoleńskiej komentują PO i SP. Rację przyznają mu też SLD i PSL. PiS jest rozczarowane, że Brzeziński nie interweniował w USA ws. wraku tupolewa.
- Brzeziński miał na pewno rację, mówiąc o Rosji, że wykorzystuje tę wojnę polsko-polską - uważa z kolei szef klubu Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk. Jak ocenił, jeśli chodzi o wypowiedź Brzezińskiego, "na pewno należy zgodzić się z tezą, że konflikt polsko-polsko nie służy naszemu krajowi i naszej przyszłości oraz jego rozwojowi; nie służy także naszemu bezpieczeństwu".
Jak podkreślił, diagnoza, że tylko jedno ugrupowanie jest winne tej sytuacji, jest jednak mylna. - Tutaj obie strony, tj. PiS i PO grają emocjami smoleńskimi, polaryzując scenę polityczną. Ostatnie dni pokazały, że te emocje smoleńskie są takie duże, że nikt inny poza PiS i PO nie ma prawa głosu - powiedział Mularczyk. Według niego te emocje nie służą Polsce, a przede wszystkim realnemu wyjaśnieniu przyczyn katastrofy.
>>>>
Owszem obie strony ale gdyby PiS byl normalna partia Donald nie mialby cienia szansy na gre Smolenskiem gdzyz spaliloby go zgodne oburzenie wszystkich partii mediow i spoleczenstwa ze wykorzystuje tragedie . Wine glowna ponosi PiS ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:30, 09 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Niepokojąca prognoza dla Polski po wyborach w USA
- Rola Europy i całego obszaru euroatlantyckiego w polityce Baracka Obamy będzie maleć – powiedział w rozmowie z Onetem Arkadiusz Mularczyk, komentując wyniki wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Przewodniczący klubu Solidarnej Polski ocenił jednocześnie, że zmaleje rola NATO w relacjach na linii USA-Europa.
Zdaniem Arkadiusza Mularczyka, zwycięstwo Obamy oznaczać będzie kontynuację dotychczasowej polityki zagranicznej USA. Jej priorytetem będą stosunki w regionie Pacyfiku.
- Polityka ekipy Baracka Obamy oznacza istotne osłabienie Sojuszu Północnoatlantyckiego. To każe podnosić kwestię skuteczności NATO i gwarancji bezpieczeństwa przezeń oferowanych – twierdzi przewodniczący klubu Solidarnej Polski.
Jak dodaje, prawdopodobna będzie kontynuacja polityki "resetu" i zbliżenia z Moskwą oraz nasilenie się rywalizacji z Chinami w skali globalnej.
Mularczyk nie ma dobrych prognoz, jeśli chodzi o Polskę w planach polityki zagranicznej amerykańskiego prezydenta.
Jego zdaniem, wyborcze zwycięstwo Obamy może oznaczać również stopniową marginalizację regionu środkowoeuropejskiego i Polski w polityce Stanów Zjednoczonych.
- Konieczne jest więc dogłębne przemyślenie naszej strategii bezpieczeństwa narodowego – postuluje polityk Solidarnej Polski, akcentując, że istnieje potrzeba poszukiwania nowych dróg zapewnienia Polsce gwarancji bezpieczeństwa na najbliższe lata.
>>>>>
Tak 4 stracone lata ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:15, 10 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Solidarna Polska chce ukarania Palikota. "To niebywała bezczelność"
Solidarna Polska chce ukarania przez komisję etyki poselskiej Janusza Palikota. Ma to związek ze sformułowaniami użytymi ostatnio przez lidera RP. Ziobro powiedział, że chodzi o wypowiedzi dla mediów, w których Palikot wylot delegacji do Smoleńska nazwał "pijacką wyprawą", a także kilka wcześniejszych wypowiedzi.
Szef Solidarnej Polski uznał za "rzecz niezwykle skandaliczną" uznał nazwanie przez Palikota Romana Dmowskiego "faszystą i hitlerowcem".
"Ta niebywała bezczelność ze strony Janusza Palikota wynika z całkowitej bezkarności, do której zdążył już się przyzwyczaić. Jednak czas najwyższy, by zachowania naruszające dobre imię osób, będących symbolami polskiego państwa, a tym samym zachowania godzące w polski interes narodowy, spotkały się ze zdecydowanymi reakcjami ze strony wymiaru sprawiedliwości" - pisze w oświadczeniu poseł SP Patryk Jaki.
Jego zdaniem, Palikot publicznie znieważając Romana Dmowskiego znieważył Naród; znieważył również Rzeczpospolitą, gdyż to Roman Dmowski jest, jego zdaniem, jej symbolem. Tym samym naruszył artykuł 133 kodeksu karnego.
"Nie możemy dłużej tolerować bezkarności Palikota. Czas by poniósł odpowiedzialność. Wzywam Janusz Palikota do przeproszenia za swoje słowa, w innym przypadku będę zmuszony do podjęcia kroków prawnych" - dodaje.
Solidarna Polska chce też, by projektem uchwały ws. powołania "wysokiej komisji obywatelskiej" do zbadania katastrofy smoleńskiej zajął się Sejm na posiedzeniu plenarnym, a nie komisja ustawodawcza - powiedział w sobotę prezes tej partii Zbigniew Ziobro.
Jak powiedział Ziobro dziennikarzom, projekt uchwały ma być w najbliższych dniach omawiany przez komisję ustawodawczą.
- Solidarna Polska w poniedziałek złoży pismo do pani marszałek, domagając się, aby projekt powołania tejże komisji mógł trafić na salę plenarną, ponieważ to jest sprawa, nad którą powinni pochylić się wszyscy posłowie, to jest polska racja stanu, aby powołać takiego arbitra – zapowiedział Ziobro.
Jego zdaniem komisja pod przewodnictwem osób spoza polityki, np. prezesa PAN, współdziałającą z ekspertami krajowymi i zagranicznymi mogłaby "przedstawić wiarygodny raport".
- Dzisiaj trwanie na stanowiskach z jednej strony rządu, który mówi, że wszystko jest już jasne i nic nie trzeba w tej sprawie robić, mimo że popełnił liczne błędy, oddając śledztwo i pozostawiając dowody w rękach rosyjskich, z drugiej strony stanowisko Jarosława Kaczyńskiego, który nie czekając na pełne wyjaśnienie sprawy, orzeka, że mamy do czynienia z mordem i zbrodnią zamachu, do niczego nie prowadzi. To prowadzi do narastania gigantycznego konfliktu w kraju, do tego, że możemy być rozgrywani przez inne państwa, służby rosyjskie" - powiedział Ziobro.
- To nie były dobre słowa, one też źle wpłynęły na wyjaśnianie samej katastrofy smoleńskiej – ocenił Ziobro wypowiedzi Kaczyńskiego po niedawnej publikacji "Rzeczpospolitej".
Ziobro zwrócił też uwagę, że w przyszłym tygodniu w Katowicach, z udziałem parlamentarzystów z kilku krajów europejskich, odbędzie się konferencja w sprawie pakietu klimatycznego, zakładającego redukcję emisji dwutlenku węgla, zwiększenie efektywności energetycznej i wykorzystania energii odnawialnych.
- Rozpoczynamy wielką akcje zbierania miliona podpisów pod wnioskiem o zawieszenie pakietu klimatyczno-energetycznego – powiedział szef SP.
- Może okazać się, że bilans wejścia Polski do Unii Europejskiej będzie zerowy, jeśli nie podejmiemy wszelkich działań dla zawieszenia tego niezwykle szkodliwego i groźnego dla nas pakietu energetyczno-klimatycznego – dodał.
Przywołał szacunki, według których dostosowanie polskiej gospodarki, uzależnionej od spalania węgla, może kosztować do 300 mld zł.
...
Ohydna plugawa menda obraza patriotow to oczywiscie obrzydliwe . Mowienie o nazistach w Polsce to wieksze obrzydlistwo niz brednie zachodnich pismakow o nazistowskiej Polsce . Tamci istotnie sa nieskazeni wiedza ci tak .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:39, 15 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
SP chce, by rząd interweniował ws. wycofania z Polski produkcji Fiata Pandy
Solidarna Polska jest zaniepokojona wycofaniem z fabryki samochodowej w Tychach produkcji Fiata Pandy. Liderzy SP wysłali listy do premiera i ministra gospodarki z prośbą o interwencję w tej sprawie.
"Ponad połowa produkowanych w naszym kraju samochodów fiata to właśnie Fiat Panda. Jesteśmy zaniepokojeni, tak jak zaniepokojonych jest wiele tysięcy pracowników fabryki w Tychach i kooperantów, których praca zależy od produkowania tych samochodów w Polsce" - powiedział podczas czwartkowej konferencji prasowej w Sejmie szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk.
Jak podkreślił, decyzja szefa Fiat Auto Poland o wycofaniu z produkcji Pandy, jest związana z kłopotami z produkcją tych samochodów w Polsce. "Polski rząd powinien zainteresować się sytuacją największego producenta samochodów w naszym kraju" - dodał poseł.
"Zarówno pan premier Donald Tusk, jak i pan wicepremier Waldemar Pawlak powinni wystąpić z inicjatywą do producenta Fiata z zapytaniem, jak polski rząd może pomóc Fiatowi, tak by nie wycofywał produkcji z Polski; przeciwnie, by ułatwić wprowadzenie do produkcji w fabryce w Tychach nowego modelu Fiata" - oświadczył Mularczyk.
Jego zdaniem rząd ma "wystarczające instrumenty i narzędzia", by zachęcić Fiata do produkowania swoich samochodów w Polsce.
Sytuacja produkcji samochodów w tyskiej fabryce jest - jak podkreślił Mularczyk - bardzo ważna, więc SP postanowiło zainteresować rząd tym problemem, wysyłając listy z prośbą o interwencję. Lider SP Zbigniew Ziobro napisał do premiera, a Mularczyk - do Waldemara Pawlaka.
>>>>
Takie sa przyjemnosci braku polskich firm ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:00, 20 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Zbigniew Ziobro: działania służb ws. udaremnionego zamachu budzą wątpliwości
- Działania ABW i prokuratury ws. udaremnionego zamachu na konstytucyjne organy władzy budzą wątpliwości - powiedział lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro. Według niego sprawą powinny zająć się sejmowe komisje: ds. służb specjalnych i sprawiedliwości.
- Żyjemy w państwie, w którym aparat ścigania nie raz już był - za czasów władzy PO - angażowany do działań partyjnych, politycznych - powiedział Ziobro. - Wierzę, że tak nie było i tym razem, ale te pytania, które się nasuwają, budzą niestety poważne wątpliwości - dodał.
- Jak świat światem, jak długo funkcjonują służby, bywało, że za ich działaniami kryły się szlachetne intencje, ale bywało też, że górę brały polityka i interesy partyjne - oświadczył.
Lider SP zaznaczył, że "chciałby wierzyć, że w tej sprawie obwieszczonej jako sukces polskich służb, które wykryły ewentualny zamach czy to na sejm czy też na inne organy państwa, mamy do czynienia wyłącznie z tym szlachetnym motywem".
Według niego okoliczności ujawnione przez krakowską prokuraturę apelacyjną oraz ABW nasuwają jednak szereg wątpliwości.
- Z jednej strony mamy do czynienia z ujawnieniem rzeczy niezwykłej - zagrożenia zamachem terrorystycznym - a z drugiej strony kończy się na zarzucie przygotowywania (zamachu) - powiedział.
Jego zdaniem taka sytuacja "daje do myślenia, bo zwykle służby i organy ścigania dają sobie więcej czasu i szans na to, aby zebrać gruntowny materiał dowodowy pozwalający uchwycić sprawcę nie wtedy, gdy grozi mu 5 a 25 lat pozbawienia wolności".
Ziobro uważa, że ten "nadmierny pośpiech" w połączeniu z "pewnymi datami, zdarzeniami politycznymi - 11 listopada" - może nasuwać dalsze pytania. Wątpliwości lidera SP budzi to, że zatrzymano tylko jednego człowieka podczas, gdy - według prokuratury - miał on współpracować z innymi osobami.
Niepokoi go również, że osoby te zostały przesłuchane w charakterze świadków, a nie podejrzanych. - Jeżeli tak, to naturalnie rodzi się pytanie, czy to nie byli agenci działający pod przykryciem - powiedział.
Ziobro zapowiedział, że SP będzie stawiać te pytania podczas prac sejmowych komisji: ds. służb specjalnych oraz sprawiedliwości i praw człowieka.
- Będziemy chcieli, aby w tej sprawie prokurator generalny udzielił posłom odpowiedniej informacji - powiedział. Jak dodał, jeśli pojawią się informacje uprawdopodabniające podnoszone przez SP wątpliwości, partia będzie też domagać się informacji rządu na ten temat.
Krakowska prokuratura apelacyjna i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego poinformowały, że 45-letni pracownik naukowy Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie przygotowywał zamach bombowy na prezydenta i premiera w sejmie. Jego motywy były nacjonalistyczne, ksenofobiczne i antysemickie.
Poinformowano, że śledztwo w sprawie wszczęto 5 listopada, w całej Polsce przeszukano kilkadziesiąt miejsc. - W wyniku przeszukań odnaleziono materiały wybuchowe takie jak: heksogen, pentryt, trotyl, proch - powiedział prok. Mariusz Krasoń z Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie.
Podejrzany "wchodził w porozumienie z innymi osobami i próbował zorganizować grupę zbrojną". Prokuratura ujawniła, że celem ataku - według informacji prokuratury - miał być budynek sejmu.
>>>>
Faktycznie . Jesli ,,grupa terrorystyczna'' sklada sie z 10 funkcjonariuszy ABW i jednego dziwnego kolesia to od razu rodza sie pytania . Kto ten zamach organizowal . Ten gosc czy ABW ... Oby to nie byla ,,afera'' typu poschodzenie Leppera przez CBA ... Na ile ten gosc byl powaznym zagrozeniem a na ile swirem jakich wielu ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:44, 21 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Tadeusz Cymański: rząd sam ściąga na siebie podejrzenie
Rząd usilnie pracuje dla upowszechniania teorii o zamachu. Jeżeli rodziny ofiar proponowały, by sprawę badali wynajęci niezależni eksperci, a rząd się na to nie zgodził, to co o tym sądzić? Jeżeli wciąż dostęp do niektórych informacji jest ograniczony, nie wiadomo też kiedy otrzymamy wrak? Rząd sam ściąga na siebie podejrzenie, że ma swoje za uszami. Że kogoś kryje. Nawet osoby wyważone, do których siebie zaliczam, tak mogą to oceniać - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską europoseł Tadeusz Cymański z Solidarnej Polski.
Joanna Stanisławska: ABW zatrzymała Brunona K., podejrzanego o planowanie zamachu na sejm i prezydenta. To sytuacja bez precedensu i potężny szok dla wszystkich. Czy mamy do czynienia z odosobnionym przypadkiem osoby zaburzonej, szaleńcem, czy raczej to początek poważniejszych problemów?
Tadeusz Cymański: Za wcześnie, żeby wyrokować, ale to powinien być sygnał ostrzegawczy dla wszystkich, że trzeba powściągnąć język nienawiści, bo rodzi emocje, których finałem mogą być takie zdarzenia. Warto zwrócić uwagę na tło społeczne: przemoc, okrucieństwo i sięganie po antydemokratyczne metody pojawiały się w społeczeństwach dotkniętych ubóstwem, nędzą, kontrastami społecznymi. Mnie szczególnym niepokojem napawa trend, który w imię wolności ekspresji, również artystycznej pozwala na kpiny i szydzenie z wartości konserwatywnych i chrześcijańskich. U wielu ludzi wyzwala to skrajne uczucia, a w konsekwencji prowokuje do podejmowania działań.
Po 11 listopada mówiło się o ofensywie sił skrajnej prawicy i ostrzegano przed odradzającym się faszyzmem, nawet postulowano delegalizację ONR i Młodzieży Wszechpolskiej. Teraz Monika Olejnik napisała na Facebooku: "Może zamachowiec z Krakowa otrzeźwi wszystkich polityków i dziennikarzy, którzy idą za rączkę z nacjonalistami. Może przestaną zapraszać do telewizji publicznej ONR-owców. Szukaliście zamachu - to macie".
....
Olejnik niezle sie nacpala . To ja musze zaapelowac do szefow mediow . Dosc nienawisci ! To powinno was otrzezwic aby usunac z mediow takie nienawistne potwory jak Olejnik bo doprowadzi ona w koncu di tragedii !!!
- Nie ma znaczenia, czy chodzi o lewaka czy człowieka prawicy, ekstremiści mogą być po obu stronach, tylko tego brakuje, żeby ta historia stała się przyczynkiem do wzajemnych ataków. A przypisywanie uczestnikom tamtego marszu faszystowskich pobudek jest ogromnym nadużyciem. Doszliśmy do absurdu, bo dziś bardzo często patriotyzm jest mylony z nacjonalizmem. Ogromna część tych osób przyszła, żeby wyrazić również swój sprzeciw i rozgoryczenie, żal wobec sytuacji w naszym kraju i polityki rządu. To był marsz ponadpartyjny.
Trudno jednak nie dostrzec, że dochodziło do niepokojących ekscesów, a w kontekście udaremnionego zamachu, sytuacja wygląda jeszcze poważniej.
- W Polsce narastają kontrasty społeczne, napięcie kumuluje się w ludziach. Nie widzą przed sobą nadziei, perspektyw, są sfrustrowani i wściekli. Na razie nie mają możliwości zorganizowanego działania, ale potencjalnie może to stanowić bazę dla radykalizmów wszelkiej maści. Jesteśmy narodem, który potrafi wiele znieść, przetrzymać, ale kiedyś ta cierpliwość może się skończyć.
Służby zdały egzamin?
- Jestem zdumiony, że zanim sprawa została doprowadzona do końca, już otrąbiono sukces. Wiele wskazuje na to, że był to błąd. Niektórzy widzą w tym klasyczną wrzutkę, próbę odwrócenia uwagi od innych ważnych społecznie tematów, poza tym mówi się że była to grupa przestępcza, a tymczasem aresztowano jednego człowieka, któremu stawia się zarzut posiadania broni. Widać tu niespójność, coś w tym wszystkim jest nie tak.
Jednocześnie przysłania to inne ważne wydarzenie: zmianę warty w PSL, które może zatrząść koalicją.
- Ta zmiana to niespodzianka, ale nie sensacja, bo Piechociński to polityk znany i szanowany. Owszem, prawdopodobieństwo destabilizacji politycznej wzrosło, niektórzy snują nawet takie scenariusze, że może to doprowadzić do rozpadu koalicji i wcześniejszych wyborów. Na razie wszystko wygląda spokojnie, ale już zarysował się wyraźny podział, pojawiła się zapowiedź renegocjacji umowy koalicyjnej... PSL musi się zastanowić, czy chce dalej trwać w tej koalicji, to klasyczny dylemat tej partii, która jak dotąd zawsze wychodziła z podobnych opresji.
Janusz Piechociński nie chce iść do rządu, ale może ostatecznie powie: nie chcę, ale muszę?
- Nie wejdzie, startował w wyborach na szefa PSL z hasłem rozdzielenia tej funkcji z zasiadaniem w rządzie, poza tym jest inteligentny, nie będzie chciał obrywać za błędy rządu. Premier wyraźnie zapowiedział, że czeka na wskazanie innej osoby, to może być np. pan Jarubas.
Odejście Pawlaka osłabi rząd?
- Na pewno wzmocni pozycję PSL, może ograniczy swawolę i rozwydrzenie Platformy, która miała bardzo lekceważący stosunek do koalicjanta, nieustannie go zaskakiwała, wszyscy to widzieliśmy.
Oby PSL nie przeholował, przecież Platforma może wymienić koalicjanta.
- PO czuje się pewnie, bo wciąż ma wysokie sondaże, ale wszystko ma swój kres, problemy się nawarstwiają. Przecież mówienie o koalicji z Palikotem czy SLD jest niepoważnie, również z tego powodu, że frakcja konserwatywna w PO wyraźnie się wzmocniła. Jeżeli PO nie zmieni swojego nastawienia do PSL może się na tym przejechać, bo dopiero teraz nadchodzi czas prawdziwej próby dla premiera i PO.
Wróćmy jednak na chwilę do teraźniejszości i przyszłości - minęło pięć lat od zaprzysiężenia Donalda Tuska. Jaki jest bilans?
- Bardzo zły i mówię to z przykrością. Styl sprawowania tych rządów, pod względem skutków dla państwa, jest fatalny. Mamy do czynienia z totalną kompromitacją, jeśli chodzi o dialog społeczny. Lekceważone są związki zawodowe, organizacje pozarządowe, fundacje. Skandaliczny sposób, w jaki traktowana jest opozycja nie ma precedensu w historii III RP, przykładem jest wprowadzenie na siłę, wbrew opinii publicznej ustawy "67". Do rangi symbolu urosło nie wpuszczenie do senatu przez marszałka Bogdana Borusewicza przewodniczącego "Solidarności".
Dla pana dziedziną szczególnego zainteresowania jest polityka społeczna. W podobnie ciemnych barwach postrzega pan dokonania na tym polu?
- Mamy do czynienia z prawdziwym dramatem, jeśli chodzi o wskaźniki urodzeń. Premier ma świadomość tego, w jak katastrofalnej sytuacji jest polska demografia, a mimo to uczynił bardzo niewiele w tym względzie. Wiele działań to de facto gra pozorów. Przykładem jest odebranie becikowego 39 tys. dzieci i przekazanie tych pieniędzy na zasiłki rodzinne. To propagandowa akcja, bo tak naprawdę oznacza ona zwiększenie tych zasiłków o 1 zł miesięcznie. To strojenie żartów z młodych małżeństw, które oczekują bardziej znaczącego wsparcia rodzicielstwa ze strony państwa.
Przecież nikt nie jest doskonały. Nie widzi pan żadnych pozytywów?
- Widzę, pozytywne jest wydłużenie urlopów macierzyńskich, ale i tu mamy ograniczenie wysokości świadczenia do 80 proc. pensji, jeżeli ktoś z propozycji skorzysta.
A konkretnie: jaką ocenę by pan wystawił Tuskowi?
- W skali dziesięciostopniowej byłaby to dwójka. Mój sąd jest surowy, ale wcale nie okrutny.
A jednak rząd utrzymuje się na powierzchni. Trotyl miał go wysadzić, Bronisław Wildstein dał sygnał do rewolucji, ludzie mieli wyjść na ulice. Skończyło się na pobożnych życzeniach.
- Wysokie sondaże to efekt mistrzowskiej propagandy, poza tym również słabości opozycji. Mam na myśli przede wszystkim Ruch Palikota, który jest wręcz kryptorządem i po judaszowsku wspiera Tuska, ale też całą lewicę. SLD zajął się kościołem, gejami, parytetami, in vitro, to ważne kwestie, ale lewica jak świat światem powinna twardo stać za robotnikiem, emerytem, pacjentem i rodzinami. W warstwie obyczajowej są lewicowi, ale w kwestiach, które są dla ludzi ważne na co dzień, jak wykarmienie, wychowanie, wykształcenie i wyleczenie dzieci, to tak naprawdę bardzo liberalne partie.
Z pewnością opozycji można zarzucić brak konsekwencji. Trotyl nie wysadził rządu, doprowadził za to do wybuchu Jarosława Kaczyńskiego.
- Można zrozumieć uczucia Jarosława Kaczyńskiego, który jest osobą najciężej dotkniętą przez tą tragedię, ale jako lider największej partii opozycyjnej, występując na forum publicznym powinien ważyć słowa i powściągać emocje. O to apelował również przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik. Żeby oskarżać przeciwników politycznych w sprawach najwyższej wagi, trzeba mieć niezbite dowody.
A już wydawało się, że Jarosław Kaczyński skutecznie odszedł od wizerunku "zafiksowanego" na katastrofie smoleńskiej polityka, aż tu nagle jeden artykuł i cały mozolnie budowany przekaz rozpadł się na kawałki.
- Nie chcę mówić o swojej byłej partii i jej prezesie źle. Ograniczę się tylko do tego, że w publicznych wypowiedziach trzeba brać odpowiedzialność za słowa. Można mieć różne zdanie i osobisty stosunek do różnych osób, ale jeżeli pełnią funkcję prezydenta, premiera czy posła, respekt i szacunek wobec nich wypływa z kanonu demokracji, a nie z mojego widzimisię.
A może pan tak mówi, bo szuka szalupy ratunkowej?
- W ważnych sprawach będziemy współpracować z każdym, mówimy to otwarcie i się tego nie wstydzimy. Polacy chcą ograniczenia skali gniewu, nienawiści. To nieraz bardzo trudne, ale możliwe. Ludzie oczekują mądrych, nawet trudnych sporów, a nie awantur.
Jarosław Kaczyński powiedział rzeczy, za które powinien się wstydzić? Powinien przeprosić Polaków?
- To już dylemat samego prezesa.
Te słowa wywołały olbrzymi rezonans. Mówiono wręcz o próbie podpalenia państwa, a na okładce "Newsweeka" prezes PiS został ukazany na tle płomieni.
- Kontrowersje, które budzi to jedno, a nagonka prowadzona na jego osobę, to drugie. Swoimi wypowiedziami daje czasami powody, a czasami preteksty dla swoich przeciwników. Inna sprawa, że rząd usilnie pracuje dla upowszechniania teorii o zamachu i przez to sam na siebie ściąga najgorsze podejrzenia.
W jaki sposób?
- Poprzez swoje zaniedbania, uchylanie się od odpowiedzialności. Jeżeli rodziny ofiar proponowały, by sprawę badali wynajęci niezależni eksperci, a rząd się na to nie zgodził, to co o tym sądzić? Jeżeli wciąż dostęp do niektórych informacji jest ograniczony, nie wiadomo też kiedy otrzymamy wrak? Rząd sam ściąga na siebie podejrzenie, że ma swoje za uszami. Że kogoś kryje. Nawet osoby wyważone, do których siebie zaliczam, tak mogą to oceniać.
To wynik błędnej polityki informacyjnej? Rząd oddał pole i wszedł w nie prezes PiS?
- Jeżeli w sprawie tak polaryzującej scenę polityczną, ważnej dla naszego prestiżu, honoru narodowego i wiarygodności rząd dysponujący budżetem w wysokości 300 mld zł pożałował jednego miliona na przeprowadzenie dodatkowych testów i symulacji, to chyba coś jest nie w porządku? Rosjanie nam tego nie umożliwili, ale też rząd swoimi zaniechaniami się do tego przyczynił.
Słowa o zamordowaniu 96 osób to był ten jeden krok za daleko?
- Gdy wysuwa się zarzuty najcięższego kalibru trzeba być przekonanym na 100 proc. W sprawie trotylu wnioskowanie powinno przebiegać etapowo. Jeżeli badania eksperckie i laboratoryjne potwierdzą, że na wraku był trotyl, należy zbadać czy nastąpił wybuch, a samo wystąpienie eksplozji jeszcze nie determinuje, że była ona skutkiem zamachu.
Przy tej okazji powraca postulat powołania nowej komisji do wyjaśnienia katastrofy. Czy to konieczne?
- Powinna powstać komisja z udziałem międzynarodowych ekspertów. Mamy znakomitych polskich ekspertów i ośrodki naukowe, tyle, że takie symulacje i badania wymagają nakładów pieniężnych, a rząd cały czas ściubi, w niczym nie pomaga.
Prezes PiS ochłonął, ale nadal uważa, że w Smoleńsku, "na 99 procent" doszło do zamachu. Pan zadaje się sobie pytanie, czy to możliwe?
- W tej sprawie nie ma głupich pytań. Dlaczego rząd tak podchodzi do śledztwa? Dlaczego oddał sprawę Rosjanom, dlaczego twardo i zdecydowanie nie domagał się, żeby prowadzili je Polacy, przecież to by zdjęło odium podejrzenia, rozładowało atmosferę. Jeżeli ktoś coś ukrywa, boi się światła, wtedy rodzą się podejrzenia. Ale od tego, co mówię daleko do stwierdzenia o morderstwie.
Za sprawą trotylu "projekt prof. Glińskiego", a więc i pańska kandydatura na premiera została odsunięta w cień. To musi być rozczarowujące.
- Może zrobiliśmy błąd, że potraktowaliśmy serio inicjatywę PiS. Ich dotychczasowe posunięcia wyglądają jednak bardzo niepoważnie. Wiele wskazuje na to, że chodziło tutaj bardziej o polityczny interes PiS, niż o rzeczywistą zmianę polityki i odsunięcie rządu Tuska od władzy. Nie robili i nie robią żadnych konsultacji z innymi partiami opozycyjnymi. Usłyszeliśmy natomiast, że ten kto nie poprze prof. Glińskiego, jest wrogiem zmian, przyjacielem Tuska - bez komentarza.
Pan wierzy w porozumienie całej opozycji? Czy to nie przejaw naiwności?
- Zdaję sobie sprawę, że te cztery partie nie porozumieją się w sprawie marihuany, związków partnerskich, funduszu kościelnego, natomiast moglibyśmy dogadać się w sprawach dotyczących polityki społecznej, rynku pracy, elementarnej pomocy dla małych i średnich firm, uzgodnić minimum programowe. Moglibyśmy wspólnie stworzyć nowy gabinet, który powinien być rządem przełomu, a nie tzw. rządem technicznym. Bo technicznie to establishment sobie całkiem nieźle "radzi".
Na razie jednak PiS nie kwapi się do zgłoszenia projektu konstruktywnego wotum nieufności. Nie ma ku temu atmosfery?
- PiS ma w tej kwestii prawo inicjatywy jako największa partia opozycyjna. Nie wiadomo jednak, o co tak naprawdę PiS-owi chodzi. Bardziej chyba o budowanie poparcia, niż o rzeczywistą wolę przełomu.
Jaki jest więc sens brnąć w takie rozwiązanie?
- Eksponowanie potrzeby szybkich, radykalnych zmian w konkretnych tematach mogłoby w najbardziej optymistycznym wariancie spowodować wyjście kilku posłów z PSL, a wtedy sukces byłby możliwy. Ale nawet przegrywając takie głosowanie o wotum nieufności w sejmie, można wywrzeć pozytywną presję na obecną ekipę rządową, która nie liczy się z realiami społecznymi. Opozycja ma dużą siłę, kiedy działa w sposób zorganizowany.
To wszystko pięknie brzmi, ale Solidarna Polska bardzo przycichła ostatnio. Czyżby w plotkach o tym, że jeden z liderów wyraził chęć powrotu do partii Jarosława Kaczyńskiego w zamian za miejsce na liście do Parlamentu Europejskiego było ziarno prawdy?
- To było kłamstwo rozsiewane po to, by przykryć medialnie nasz sukces. Nie mam takiego odczucia, że nasz głos jest słabo słyszalny. Mamy tylko 19 posłów i senatorów, czterech europosłów, nie mamy wsparcia finansowego z budżetu państwa i pomimo tego, w miarę możliwości prezentujemy swoje poglądy, organizujemy konferencje prasowe i spotkania w terenie. Być może niechęć wobec nas wynika z tego, że jesteśmy partią niewygodną, bo wiele naszych postulatów uderza w establishment.
Wciąż trwa wielkie kuszenie posłów Solidarnej Polski przez PiS?
- Na pewno są poddawani presji. Bardzo martwię mnie epitety, jakie kierują w stosunku do nas dawni koledzy, boli mnie, gdy po nas "jeżdżą". PiS ponawia nieeleganckie próby zdestabilizowania nas. Apogeum nacisku publicznego miało miejsce w lipcu. Zapowiadano wówczas ostateczne rozbicie nas, liczono na to, że szeregi SP opuści pięciu do siedmiu posłów, a skończyło się na Bartoszu Kownackim i Mariuszu-Orionie Jędrysku. My jednak trwamy, rozwijamy się, jeździmy w teren. Najważniejsze jest poczucie wiary we własne siły i my je mamy.
Jacek Kurski z nadzieją patrzy w przyszłość i zapowiada, że w 2015 r. SP razem z PiS poprowadzi prawicę do zwycięstwa. Wierzy w sukces Solidarnej Polski w wyborach do europarlamentu. Na razie jednak sondaże nie nastrajają optymistycznie. Poparcie oscyluje wokół 3 proc.
- Mamy problem z identyfikacją. Twarze, Ziobro, Kurskiego, Cymańskiego są w dalszym ciągu kojarzone z PiS-em. Budowanie marki jest trudne. Wiele zależy też od metody, według której realizowany jest sondaż.
Czy właśnie budowaniu logo i osobistej popularności służyło zgłoszenie pańskiej kandydatury na premiera?
- Nie jestem aż tak próżny i nadęty, aby o to zabiegać. Koledzy uznali, że jestem osobą wiarygodną, jeśli chodzi o sprawy społeczne. Byłem burmistrzem, a potem przez 12 lat zasiadałem w sejmie. Wykazywałem się konsekwencją w walce o prawa pracownicze, emerytów, rencistów, dzieci, zawsze miałem poglądy zbliżone do postulatów związkowych, może dlatego niektórzy nazywali mnie nawet socjalistą.
Pańscy przeciwnicy bezlitośnie szydzą z tej kandydatury. "Solidarna Polska może na premiera zgłosić równie dobrze Frankensteina" - napisał poseł PiS Andrzej Jaworski. Jan Rokita, o którym też mówiło się "premier z Krakowa", mocno się na tym przejechał...
- Zbyt długo jestem w polityce, żeby nie zdawać sobie sprawy z ryzyka, jakie podjąłem ulegając prośbie kolegów. Liczyłem się z tym, że pojawią się żarty, docinki. Kiedy koledzy poprosili mnie o to, nie było u mnie żadnych "ochów", ani "achów".
To może skusił pana prestiż?
- W żadnym wypadku. W polityce osiągnąłem już bardzo dużo. Marzę o tym, żeby konsekwencją moich działań była lepsza sytuacja zwłaszcza dzieci i młodych ludzi, którzy chcą się kształcić.
A dlaczego kandydatura prof. Glińskiego tak bardzo się panu nie podoba?
- A kto powiedział, że mi się nie podoba. Problem polega na akceptacji tej kandydatury przez wszystkie cztery partie. Żałuje też, że pan profesor uchylił się od publicznej debaty, na którą go zaprosiłem. Nigdy nie wykluczaliśmy poparcia pana profesora, ale nie będziemy tego robić w ciemno, oczekujemy jasnych, uwiarygodnionych deklaracji programowych. Sprawy personalne są na drugim miejscu.
A może Solidarnej Polsce coraz bliżej do PO? Poseł Tomasz Górski maszerował w pierwszym szeregu w prezydenckim marszu 11 listopada, obok Romana Giertycha, Ryszarda Kalisza, Hanny Gronkiewicz Waltz, prezydentowej Komorowskiej i marszałek Ewy Kopacz.
- Jesteśmy partią wolną i demokratyczną. Każdy ma prawo do swoich opinii, większość decyzji głosujemy. Działacze mieli wolną rękę, jeśli chodzi o uczestnictwo w wydarzeniach 11 listopada.
Rozmawiała Joanna Stanisławska .
....
Ciekawy wywiad .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:24, 21 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
SP chce informacji premiera, ABW i PG ws. przygotowywanego zamachu .
Solidarna Polska chce informacji premiera, szefa ABW i prokuratora generalnego na temat przygotowywanego zamachu i pyta, czy w tej sprawie rzeczywiście ABW odniosła sukces, czy też była to "hucpa polityczna".
Szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk powiedział, że jeśli w wyniku zamachu miało dojść do "mordu politycznego", to potrzebne są wyjaśnienia, czy były to faktyczne przygotowania do zamachu, czy też "hucpa polityczna".
Dlatego jego klub złożył wniosek do marszałek sejmu o rozszerzenie porządku obrad bieżącego posiedzenia o przedstawienie sejmowi informacji przez premiera, szefa ABW i prokuratora generalnego "o wiedzy tych organów państwa na temat przygotowań do zamachu". Wyjaśnienia - według Mularczyka - miałyby zostać przedstawione w trybie niejawnym.
Mularczyk zaznaczył, że jego formacja ma pewne wątpliwości, czy sprawę wykrycia przygotowywanego zamachu "należy potraktować jako rzeczywisty sukces służb specjalnych i prokuratury", czy też jest to kwestia, "która może mieć drugie dno, pewien podtekst polityczny".
Jak mówił, dowody, zaprezentowane na konferencji ABW i prokuratury, "mogą budzić wątpliwości". W tym kontekście Mularczyk powiedział o "książkach z lat 60. o materiałach wybuchowych" i "bardzo prymitywnych urządzeniach".
Tłumaczył, że wątpliwości te polegają na tym, "czy te bardzo prymitywne urządzenia, które w dniu wczorajszym przedstawiła ABW, rzeczywiście mogły służyć do konstruowania groźnych ładunków wybuchowych".
Wątpliwości budzą też, mówił Mularczyk, "sugestie prokuratury", które padły podczas konferencji, że sprawa udaremnionego zamachu jest dowodem na to, że nie należy zabierać ABW uprawnień śledczych.
Podczas wspólnej konferencji prasowej ABW i Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie nt. zatrzymania mężczyzny podejrzanego o przygotowywanie zamachu, szef tej prokuratury Mariusz Wrona apelował do decydentów o niewprowadzanie zmian w uprawnieniach ABW. - Uważam, że funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego winni mieć uprawnienia, które posiadają również w chwili obecnej - powiedział.
Mularczyk przekonywał też: "jest zasadnicze pytanie, czy ta sprawa była rzeczywistym sukcesem ABW (...), czy też było tak, że ABW znalazła osobę, która była niezadowolona generalnie ze sposobu funkcjonowania naszego państwa, która gromadziła pewne materiały (...) i przez rok (ABW-PAP) podprowadzała daną osobę, by ogłosić swój sukces".
.....
Jak rozumiem wielu jest maniakow-piromanow ktorzy sa monitorowani . Czesto bluzgaja na caly swiat . Pytanie brzmi na ile ten facet przekraczal zwykly poziom poczynan takich gosci ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:27, 22 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Ziobro o wniosku o postawienie go przed TS: premier i PO się ośmieszają.
Platforma i premier Donald Tusk ośmieszają się, walcząc z tymi, którzy walczyli z korupcją i przestępczością - tak Zbigniew Ziobro złożenie w Sejmie przez PO wniosków o postawienie jego oraz Jarosława Kaczyńskiego przed Trybunałem Stanu.
- Dziś rośnie w Polsce przestępczość i korupcja. PO i rząd zorganizowali zieloną wyspę dla przestępców, oszustów i skorumpowanych polityków - przekonywał Ziobro. Według niego "najlepiej dowodzi tego głośna afera Amber Gold".
- Donald Tusk i PO, zamiast chronić uczciwych Polaków przed przestępczością i korupcją, ściga tych, którzy z nimi walczyli. I tym się ośmieszają - powiedział.
W ocenie szefa SP, kiedy był on ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym "skutecznie nadzorował walkę z patologią i korupcją; w tych czasach one znacząco spadły".
Szef klubu PO Rafał Grupiński poinformował, że Platforma złożyła w Sejmie wnioski o postawienie Kaczyńskiego i Ziobry przed Trybunałem Stanu. - Głównym zarzutem jest przekroczenie uprawnień oraz naruszenie ustawowych norm prawa, w tym konstytucji, za czasów, kiedy Jarosław Kaczyński był najpierw szefem partii - rządzącym w istocie ówczesną Radą Ministrów z tylnego fotela, a potem prezesem Rady Ministrów. Efektem tego był delikt konstytucyjny - uczyniono z ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry tzw. nadministra nad innymi ministrami konstytucyjnymi i niepodległymi mu bezpośrednio służbami - powiedział Grupiński.
>>>>
Ich trzeba postawic za eksterminacje Polakow .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:35, 23 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Zbigniew Ziobro: wniosek o Trybunał Stanu zasłoną dymną
Zdaniem Zbigniewa Ziobry moment pojawienia się wniosku o postawienie go i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego przed Trybunałem Stanu nie jest przypadkowy, lecz ma przykryć prawdopodobną porażkę Donalda Tuska na brukselskim szczycie ws. budżetu. Lider Solidarnej Polski podkreślił, że aby taki wniosek się pojawił, składający go posłowie PO musieli mieć zgodę premiera. - W PO nic się nie dzieje bez zgody Donalda Tuska - przekonywał Ziobro.
>>>>
To oczywiste ...
Solidarna Polska przewiduje porażkę Tuska na szczycie UE
Ze smutkiem obserwujemy dramatyczną porażkę premiera Donalda Tuska w Brukseli - powiedział lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro. W ten sposób odniósł się do przebiegu szczytu UE ws. budżetu na lata 2014-20.
Ziobro ocenił, że Tusk "na własne życzenie wyzbył się własnych atutów negocjacyjnych". Argumentował, że na samym wstępie negocjacji budżetowych premier zadeklarował, że "nie skorzysta z weta, po drugie nie dokonał bilansu finansowego naszego udziału w UE". Chodzi, jak mówił, m.in. o koszty dostosowawcze związane z implementacją prawa europejskiego, w tym takich rozwiązań jak pakiet klimatyczno-energetyczny.
Zdaniem Ziobry pozbycie się przez Tuska "tych dwóch ważnych argumentów nacisku" powoduje, że "jego pozycja jest na tyle słaba, że dziś wynik tych negocjacji zależy tak naprawdę wyłącznie od dobrej woli kanclerz (Niemiec Angeli) Merkel i prezydenta (Francji Francois) Hollande'a, na których decyzje Donald Tusk w rzeczy samej się zdał".
- Ta miękka pozycja premiera Donalda Tuska źle rokuje - ocenił Ziobro. Odnosząc się do nowej propozycji przewodniczącego Rady Europejskiej Hermana Van Rompuya ws. budżetu UE, podkreślił, że przewiduje ona, że Polska straci na funduszach spójności. Ocenił, że przerwa w negocjacjach na szczycie, który ma wznowić obrady w południe, jest złym znakiem.
- Ze smutkiem obserwujemy dramatyczną porażkę premiera Donalda Tuska w Brukseli, porażkę, która rysuje się nie tylko w kontekście tej jednej decyzji, tego spotkania, ale rysuje się w zakresie całokształtu polityki europejskiej, którą prowadził z takim zapałem Donald Tusk - oświadczył Ziobro.
Jak zaznaczył, to Tusk i PO mieli być tymi "lubianymi na salonach europejskich, którzy dzięki swoim kontaktom są w stanie załatwić dla Polski ważne rzeczy". Tymczasem, jak mówił, "przyszedł czas próby i ten czas próby okazuje się być - wszystko na to wskazuje (...) - czasem wielkiej porażki".
- UE nie wytrzymuje próby czasu, kryzysu (...); myślenie w kategoriach wspólnoty ustępuje myśleniu w kategoriach interesów narodowych - ocenił lider SP.
Jego zdaniem to przykład "ciężkiej porażki" polityki Tuska, który forsował rozwiązania proeuropejskie. - To jest też porażka PiS-u i Jarosława Kaczyńskiego, który forsował i negocjował w swoim czasie Traktat Lizboński, którego skutkiem jest dzisiejszy układ sił w Europie, który ponad miarę wzmocnił głównych graczy w UE, czyli Niemcy i Francję - powiedział Ziobro.
Przywódcy przerwali o północy rozmowy na szczycie UE, by je wznowić w piątek w południe po analizie nowej propozycji budżetu UE 2014-20. Przewiduje ona o 1,5 mld euro mniej w spójności dla Polski, ale wciąż wychodzimy na plus w porównaniu z obecnym budżetem.
Nowa propozycja przewodniczącego Rady Europejskiej Hermana Van Rompuya oznacza, że Polska mogłaby w ramach funduszy spójności otrzymać w ciągu siedmiu lat nowej perspektywy finansowej około 72,4 mld euro. To wciąż więcej niż Polsce przypada w obecnym budżecie na lata 2007-13 (prawie 68 mld euro). Poza Polską tylko dwa inne kraje: Słowacja i Rumunia też zyskują w tej polityce.
W ogólnym poziomie wydatków budżetu UE zmian nie ma. Projekt zakłada cięcia tej samej wielkości co poprzednia propozycja Van Rompuya: około 75 mld euro w stosunku do mniej więcej bilionowej wyjściowej propozycji Komisji Europejskiej (plus 6 mld w instrumentach pozabudżetowych jak fundusz rozwojowy dla państw trzecich). Czyli propozycja zakłada wydatki UE na poziomie prawie 973 mld euro (w tzw. zobowiązaniach) w ciągu siedmiu lat.
>>>>
W Btukseli JUZ DAWNO BYLO WIADOMO ZE NIC NIE WYJDZIE . Tylko media robily szum ze niby ,,nie wiadomo co wywalacza'' . Wiadomo NIC !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:00, 23 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Zbigniew Ziobro: wniosek o Trybunał Stanu ma "przykryć" porażkę rządu ws. budżetu UE
Lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro ocenił, że wniosek PO o Trybunał Stanu dla niego i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego ma na celu "przykrycie" porażki rządu i premiera Donalda Tuska w prowadzonych właśnie negocjacjach dot. nowego budżetu UE.
- Rządzi PO. Gangsterzy Pruszkowa na wolności, Ziobro do więzienia - to jest nowe hasło Donalda Tuska, które ma "przykryć" porażkę dotyczącą negocjacji ws. budżetu Unii Europejskiej; tonący brzytwy się trzyma - powiedział Ziobro.
Donald Tusk - uważa Ziobro - "w chwili próby", jaką są negocjacje ws. budżetu unijnego, "serwuje obywatelom odgrzewane kotlety". - Premier czuje, że może wrócić z nich "na tarczy" i dlatego robi komedię - ocenił.
Polityk zaznaczył, że kiedy pełnił funkcję ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, nie "dochodziło do afer jak Amber Gold, a przestępczość spadała". - To były dobre dwa lata dla wymiaru sprawiedliwości i to był dobry "super minister" czy też "nadminister" jak mnie wtedy nazywano. To komplement, nie zarzut - przekonywał.
Jak zaznaczył, w czasach kiedy był ministrem, "wszyscy byli równi wobec prawa", zaś dziś "obowiązują przeciwne zasady: wypuszcza się pruszkowskich gangsterów a ściga studentów za obrazę prezydenta".
Ziobro podkreślił, że - jego zdaniem - rząd nie radzi sobie w sferze walki z przestępczością i sprawami gospodarczymi. - Dziś do rangi symbolu działania wymiaru sprawiedliwości urasta to, co stało się z dwójką niewinnych dzieci, gdzie prokuratura, mając informację o przestępczych działaniach brutalnej macochy, nie umiała ustrzec ich od śmierci. Za moich czasów tak nie było; tak, wywierałem naciski, by zwykli ludzie mogli czuć się bezpiecznie - mówił Ziobro.
Przypomniał, że w jego sprawie było prowadzone "mnóstwo postępowań prokuratorskich", które zakończyły się umorzeniem. - Działałem zgodnie z prawem, a teraz pieniądze podatników będą wykorzystywane nie na śledztwa - np. w sprawie korupcji, a przeciw tym, którzy z nią walczyli - stwierdził.
Ziobrę poparł europoseł SP Tadeusz Cymański. W jego ocenie fakt, że premier dystansował się wobec wniosku PO, to "czysta hipokryzja". - Bo nie mamy wątpliwości, że ani w PO, ani w PiS nic ważnego, żadna akcja nie może się stać bez wyraźnego przyzwolenia czy decyzji samego wodza - przekonywał.
W czwartek szef klubu PO Rafał Grupiński poinformował, że Platforma złożyła w sejmie wnioski o postawienie Kaczyńskiego i Ziobry przed Trybunałem Stanu. - Głównym zarzutem jest przekroczenie uprawnień oraz naruszenie ustawowych norm prawa, w tym konstytucji, za czasów, kiedy Jarosław Kaczyński był najpierw szefem partii - rządzącym w istocie ówczesną Radą Ministrów z tylnego fotela, a potem prezesem Rady Ministrów. Efektem tego był delikt konstytucyjny - uczyniono z ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry tzw. nadministra nad innymi ministrami konstytucyjnymi i niepodległymi mu bezpośrednio służbami - powiedział Grupiński.
Do sprawy wniosków odniósł się także premier Donald Tusk. - Jestem ostrożnie sceptyczny i powściągliwy - powiedział; jednocześnie przyznał, że rozumie argumentację posłów Platformy.
>>>
Porazka byla z gory wiadoma . Co donosily media :
06:12 | PAP
PAP
Hollande: prawdopodobnie nie będzie porozumienia
06:13 | PAP
Merkel: prawdopodobnie nie będzie porozumienia na tym szczycie UE
TO JASNE OSWIADCZENIA . A przeciez juz pare dni temu o tym wiedzieli ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:18, 25 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Adam Hofman o Marianie Opani: słaby kabareciarz nie nadaje się na L. Kaczyńskiego
- Marian Opania jest słabym kabareciarzem i się do tej roli nie nadaje – powiedział w „7 Dniu Tygodnia” Radia Zet rzecznik PiS, Adam Hofman, komentując fakt, że aktor nie zdecydował się przyjąć roli Lecha Kaczyńskiego w filmie Antoniego Krauzego o Smoleńsku.
- To nie jest rola dla kabareciarza. Ja się cieszę, że taki słaby kabareciarz nie zagra Lecha Kaczyńskiego. Jest słaby i się nie nadaje – obstawał przy swoim Adam Hofman.
- A musi być kabareciarz, żeby zagrać Lecha Kaczyńskiego? No gratuluję. Nie ma pan chyba najlepszej opinii o Lechu Kaczyńskim – mówił Rozenek. – O panu nie mam najlepszej opinii – ripostował Hofman.
- Słabe żarty tu dzisiaj chodzą – podsumował Jacek Kurski z Solidarnej Polski.
- Komunizm nas tak nie podzielił jak Jarosław Kaczyński - mówił Marian Opania portalowi gazeta.pl. Aktor stanowczo odmówił przyjęcia roli Lecha Kaczyńskiego w filmie Antoniego Krauzego o katastrofie smoleńskiej. Zaznaczył, że "jako osoba myśląca" nie może godzić się na udział w filmie, który sugerowałby, że w Smoleńsku doszło do zamachu.
....
Najwieksi kabareciarze wszechczasow to prezes i Hoffman . Najlepsze kabarety robi sie nad zwlokami . Tzw . zombi szoł . W ogole banda prezesa to zombiaki ...
Oczywiscie nie musze mowic ze najlepsze role komediowe Opani to u Barei . Np szef mafii paliwowej itp . Jego decyzja jest madra . Wiem ze aktorzy łakną ròl . Nawet na zachodzie w USA tylko niewielka grupka moze sobie wybierac . Reszta bierze co daja . Ale jak brac byle co i miec hanbe w zyciorysie to lepiej nie grac . Ostatnio wpadke zaliczyl mlody Stuhr ktory juz pewnie zaluje ze wzial co mu dawali . Z dala od Smolenska . Widzicie jaka krzywde zrobil sobie Gmyz . Prezes jest opetany i wnosi szatana do waszego zycia ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:56, 26 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
SP zgłasza własny projekt zmian w Kodeksie karnym ws. seryjnych morderców
- Solidarna Polska zgłasza własny projekt nowelizacji Kodeksu karnego, który ma zapobiec wychodzeniu na wolność seryjnych morderców mogących ponownie zaatakować - oświadczył szef SP Zbigniew Ziobro.
Projekt zakłada, że każdy skazany na co najmniej 10 lat pozbawienia wolności byłby - w okresie na sześć miesięcy przed zakończeniem odbywania kary lub zwolnieniem warunkowym - badany przez psychiatrów lub seksuologów. Lekarze orzekaliby, czy konieczne jest umieszczenie skazanego na dalszy pobyt w zakładzie zamkniętym bądź poddanie go leczeniu ambulatoryjnemu.
Projekt związany jest ze zbliżającym się terminem opuszczenia więzienia przez ok. stu zbrodniarzy, w tym seryjnych zabójców dzieci, skazanych w PRL na karę śmierci, którym następnie - w wyniku amnestii - zamieniono wyroki na 25 lat więzienia.
Ziobro powiedział, że informacje o uwolnieniu tych osób "wieją grozą", bo na wolność wyjdą najgorsi, wielokrotni mordercy, gwałciciele i pedofile, którzy według psychologów mogą wrócić na drogę zbrodni i znów będą mordować, także dzieci.
Szef SP zaznaczył, że polskie państwo nie może w tej sprawie zachowywać się biernie i czekać na rozwój wypadków, bo przyszłość może przynieść tylko kolejne zbrodnie i dramaty. - Państwo musi stanąć po stronie bezbronnych - apelował Ziobro. Szczególnie, że - jak dodał - niektórzy z morderców oficjalnie deklarują, że po wyjściu na wolność będą mordowali nadal.
- Nikt z polityków dzisiaj od prawa do lewa, od SLD, Ruchu Palikota, przez PSL, PO, PiS do Solidarnej Polski nie chciałby się kiedyś uderzyć w piersi, gdy któryś z tych morderców, którzy zaczną wychodzić - a już wychodzą - na wolność popełni kolejne straszne, okrutne czyny, które spowodują nieodwracalną krzywdę i dramat konkretnych ludzi - mówił Ziobro.
Aby tak się nie stało - dodał - "SP składa projekt i apeluje do wszystkich: wyjdźmy poza ten stan konfliktu i wojny w polskiej polityce, pogódźmy się w tej sprawie, pchnijmy ją szybko do przodu tak, aby uchwalić prawo, które odpowie na to ogromne zagrożenie; pokażmy, że możemy działać razem w ważnych dla Polaków sprawach".
SP zaznacza, że orzeczenie ewentualnego zamknięcia w zakładzie zamkniętym nie stanowiłoby środka karnego, a jedynie zabezpieczający wobec społeczeństwa.
Szef SP zastrzegł, że projekt zakłada rozwiązania, który byłby jedynie "wyjątkiem od reguły". - Reguły nie podważamy - podkreślił Ziobro.
Jak dodał, eksperci SP nie znaleźli innego rozwiązania, które byłoby dopuszczalne w systemie prawnym, a propozycje podobne do tych, które proponuje SP funkcjonują - jak mówił - w dziewięciu państwach Unii Europejskiej. - Ustawodawca powinien być elastyczny - przekonywał Ziobro.
Szef SP zaznaczył też, że przed miesiącem jego partia wysłała swój projekt do ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina, ale nie otrzymała odpowiedzi.
Resort sprawiedliwości ma gotowy własny projekt ws. izolowania niebezpiecznych przestępców. Zgodnie z nim sądy będą miały możliwość kierowania na przymusowe leczenie w warunkach izolacji seryjnych zabójców, w tym pedofilów, już po odbyciu przez nich kary. Ponadto - według projektu - można byłoby podawać do publicznej wiadomości na mocy wyroku wizerunek i dane osoby skazanej za szczególnie groźne przestępstwa, np. pedofilskie.
Zdaniem Ziobry "rządowe młyny mielą" jednak zbyt wolno, a w tej sprawie nie można czekać. Według niego nim projekt MS wyjdzie z rządu, "będzie za późno". - Nie ma czasu na bawienie się w dalszy proces legislacyjny - mówił i apelował, aby zająć się projektem SP, nad którym już może pracować parlament.
....
Tak skandalem jest ich wypuszczac wiedzac ze ktos zostanie zniszczony i dopiero znowu sie ich zamknie . Ohyda ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:41, 28 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Jarosław Gowin krytykuje wniosek o postawienie Kaczyńskiego i Ziobry przed Trybunał Stanu
Jarosław Gowin "nie widzi żadnych podstaw do postawienia J. Kaczyńskiego i Z. Ziobry przed Trybunałem Stanu". Minister sprawiedliwości powiedział to TVP we wtorek, w programie "Na pierwszym planie".
- Krytycznie oceniam działalność polityczną rządu Jarosława Kaczyńskiego, bardzo krytycznie oceniam to co robił pan minister Ziobro, ale ich oceni już historia, jeżeli złamaliby prawo to od tego jest prokurator, natomiast nie widzę żadnych podstaw do stawiania ich przed Trybunałem Stanu - stwierdził Gowin odnosząc się do wniosku PO o postawienie obu polityków przez TS.
- Uważam za niedobrą dla kultury politycznej praktykę, że liderom partii opozycyjnej prawie sześć lat po utracie przez nich władzy, próbuje się stawiać zarzuty, które prowadzą ich przed Trybunał Stanu - dodał minister sprawiedliwości.
W czwartek (22 listopada) PO złożyła w Sejmie wnioski o postawienie J.Kaczyńskiego i Z.Ziobry przed Trybunałem. Pod wnioskami podpisali się posłowie PO, Ruchu Palikota i SLD.
>>>>
Rzecz jasna to niesmieszne kpiny ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:19, 29 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Ziobro apeluje do premiera o pilną dymisję ministra zdrowia
Z apelem do premiera Donalda Tuska o pilne zdymisjonowanie ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza zwrócił się lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro. Jak podkreślił, resortem tym powinna kierować osobą kompetentna, a nie celebryta.
- Proszę zdymisjonować pana ministra Arłukowicza i powierzyć to zadanie osobie kompetentnej, a nie celebrycie medialnemu, który stał się znany z tego, że występował w różnym show telewizji prywatnej i jako celebryta trafił na urząd ministra zdrowia - powiedział Ziobro.
Jak podkreślił, z każdym dniem pojawiają się nowe informacje o zamykaniu największych placówek medycznych z powodu braku środków finansowych, co zagraża życiu przede wszystkim ciężko chorym pacjentom. Według europosła, premier powinien jak najszybciej zapewnić elementarne bezpieczeństwo i wyciągnąć wnioski personalne.
- Zwracam się do pana premiera Donalda Tuska, aby podjął jedyną chyba możliwą decyzję i zdymisjonował pana ministra Arłukowicza, który kompletnie nie radzi sobie z zadaniem mu powierzonym i naraża na szwank życie i zdrowie pacjentów, którzy nie mogą korzystać z podstawowej usługi medycznej w Polsce - podkreślił.
W ostatnich tygodniach m.in. Centrum Zdrowia Dziecka oraz Instytut Matki i Dziecka informowały o ograniczeniu planowych przyjęć ze względu na kłopoty finansowe.
...
Oni wszyscy powinni byc do dymisji .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:48, 30 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Po danych GUS ws. PKB SP chce informacji rządu o budżecie na 2013
Politycy Solidarnej Polski domagają się pilnego przedstawienia w Sejmie informacji rządu o budżecie na 2013 r. w związku ze spowolnieniem gospodarczym. Według SP dane GUS pokazują wyraźnie, że polska gospodarka zwalnia, a projekt budżetu na 2013 r. jest jedynie "bublem legislacyjnym".
Z opublikowanych w piątek przez GUS danych wynika, że PKB wzrósł w trzecim kwartale o 1,4 proc. rok do roku w porównaniu ze wzrostem o 2,3 proc. rok do roku w drugim kwartale. Ekonomiści ankietowani przez PAP spodziewali się, że polska gospodarka urosła w trzecim kwartale o 1,8 proc. GUS podał także, że w ujęciu kwartalnym PKB w trzecim kwartale wzrósł o 0,4 proc.
Według rzecznika SP Patryka Jakiego nowe dane GUS-u pokazują wyraźnie, że polska gospodarka zwalnia, a to oznacza spadek wszystkich wskaźników makroekonomicznych, co bez wątpienia - zdaniem polityka - wpłynie m.in. na trudniejszą pozycję negocjacyjną Polski ws. nowego budżetu UE na lata 2014-2020.
"Solidarna Polska zgłosi wniosek o informację bieżącą rządu nt. trudnej sytuacji, związanej z projektem budżetu na 2013 r., który my nazywamy bublem legislacyjnym, a nie poważnym projektem. Dzisiejsze dane GUS na to jednoznacznie wskazują. Niech premier Tusk wyjdzie i powie, gdzie chce znaleźć te pieniądze, których będzie brakowało właśnie w 2013 r." - powiedział Jaki na konferencji prasowej w Sejmie.
Jak podkreślił, niższy wzrost PKB, niż był zakładany przez rząd pokazuje przede wszystkim, że założenie rządu PO-PSL wzrostu PKB w 2013 r. na poziomie średnio 2,2 proc. będą nierealne.
"Będzie trzeba znaleźć nowe środki. (...) My dzisiaj się obawiamy, czy w związku z tymi danymi rząd nie będzie chciał szukać oszczędności w kieszeni najbiedniejszych Polaków i nie będzie chciał podnosić podatków" - powiedział Jaki. Dodał, że oszczędności można znaleźć m.in. w administracji państwowej.
Rząd w projekcie budżetu założył, że w przyszłym roku polska gospodarka będzie rozwijać się w tempie 2,2 proc., a średnioroczna inflacja wyniesie 2,7 proc. Ponadto przyjęto, że wzrost spożycia ogółem wyniesie 5 proc. (w ujęciu nominalnym), realny wzrost wynagrodzeń sięgnie 1,9 proc., a zatrudnienie wzrośnie o 0,2 proc.
.....
Tak to jest bestialskie zniszczenie ekonomii przez POPiS mianowaniem lufobojcow do RPP .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:35, 02 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
SP: dać premierowi miesiąc na rozpatrzenie sprawozdania prokuratora generalnego
Miesiąc na rozpatrzenie przez premiera sprawozdania prokuratora generalnego - takie m.in. rozwiązanie zaproponowała Solidarna Polska. To likwidacja "smyczy", na której szef rządu może trzymać prokuratora generalnego - stwierdził w czwartek szef SP Zbigniew Ziobro.
Lider Solidarnej Polski ocenił na konferencji prasowej, że przyjęcie przez szefa rządu dopiero po 9 miesiącach sprawozdania z działalności prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta jest skutkiem złego ustawodawstwa.
Jego zdaniem, uzasadnione są opinie, że obecne przepisy mogą być "elementem istotnego nacisku władzy wykonawczej na prokuratora generalnego, by ten w określony sposób nadzorował ważne dla rządu śledztwa". "Skoro premier Donald Tusk tak bardzo podkreśla, że zależy mu na niezależnej prokuraturze, to nie można jednocześnie godzić się na to, by taka sytuacja mogła się w przyszłości powtórzyć" - powiedział Ziobro.
Dodał, że jego partia "liczy na konsekwencję pana premiera i na poparcie" przygotowanego przez SP, zgłoszonego w czwartek w Sejmie projektu, który - jak mówił Ziobro - "likwiduje, jak to media ochrzciły +smycz+, na której dziś premier może trzymać prokuratora generalnego".
Jak tłumaczył, w ustawie o prokuraturze zmienić miałyby się przede wszystkim terminy rozpatrywania przez szefa rządu sprawozdania PG oraz terminy jego złożenia. I tak - według propozycji Solidarnej Polski - premier miałby miesiąc od wpłynięcia do niego sprawozdania na przyjęcie lub odrzucenie go. Ponadto prokurator generalny także w ciągu miesiąca, a nie jak obecnie 3 miesięcy, byłby zobowiązany do przedłożenia premierowi sprawozdania z działalności za poprzedni rok.
W środę kancelaria szefa rządu podała, że premier przyjął sprawozdanie prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta za 2011 r., informując, że nie dopatrzył się przesłanek uzasadniających odrzucenie sprawozdania.
Sprawozdanie z działalności w 2011 r. Seremet złożył Tuskowi w marcu. Minister sprawiedliwości Jarosław Gowin opiniując dokument zarekomendował jego przyjęcie, choć wskazał uchybienia w działalności prokuratury. W lipcu premier, na kanwie nieprawidłowości wykrytych w sprawie Amber Gold, zwrócił się do szefa prokuratury o dodatkowe informacje na temat działań organów ścigania w sprawach przestępstw gospodarczych. Otrzymał je w listopadzie, a w środę po godz. 13 na stronach internetowych KPRM podano, że Tusk sprawozdanie przyjął.
Jak podkreślono, pomimo zidentyfikowanych uchybień, premier ma nadzieję, że nastąpi "znacząca poprawa funkcjonowania prokuratury". W opinii ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina decyzja premiera "przyczynia się do budowy niezależności prokuratury i podniesienia kultury prawnej społeczeństwa".
W dokumencie o działaniach prokuratury w latach 2007–2012, w zakresie szeroko rozumianej przestępczości gospodarczej, Prokurator Generalny zawarł informacje związane z naruszeniami prawa bankowego, obrotem instrumentami finansowymi, obrotem dewizami, kruszcami, jak i prawem karnym – skarbowym, a także organizowaniem i kierowaniem piramidami finansowymi.
Zgodnie z przepisami premier przyjmuje albo odrzuca sprawozdanie prokuratora generalnego, "mając na względzie realizację zadań przez prokuratora generalnego w zakresie strzeżenia praworządności oraz czuwania nad ściganiem przestępstw". W przypadku odrzucenia sprawozdania premier może wystąpić do Sejmu z wnioskiem o odwołanie prokuratora generalnego przed upływem kadencji.
....
A dzis bardzo udany wystep Kurskiego w Mlodziez Kontra .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 0:28, 07 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
SP za zmianami w regulaminie Sejmu; PO - przeciw
Kluby PiS, SP i RP opowiedziały się za przyjęciem zmian w regulaminie Sejmu, zakładających m.in. likwidację sejmowej zamrażarki oraz zakaz odrzucania w pierwszym czytaniu projektów obywatelskich.
Jan Ziobro (Solidarna Polska) podkreślił, że projekt zasługuje na pochwały. Za szczególnie ważne uznał likwidację tzw. zamrażarki. - Wiele zastosowań zawartych w projekcie przybliża nam Europę Zachodnią - ocenił.
Obecnie marszałek Sejmu może skierować projekt do pierwszego czytania dopiero po sprawdzeniu, czy spełnia on wszystkie wymogi formalne, a termin, w którym musi to ostatecznie nastąpić, nie jest określony.
Kolejna propozycja ma na celu przyspieszenie prac nad projektami ustaw. Wymienione są konkretne terminy na przygotowanie sprawozdań przez komisje sejmowe. Komisje - według projektu - powinny przedstawić je nie później niż 9 miesięcy od przeprowadzenia pierwszego czytania. Marszałek Sejmu mógłby na wniosek komisji wydłużyć ten termin, jednak nie więcej niż o 3 miesiące.
....
Zamrazarka to najwieksza ohyda . Znacznie gorsza niz slowne chamstwo bo niszczy dobre projekty ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:04, 07 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Przemysław Henzel
Ostre słowa posła: to skandal, rząd Polski musi odmówić
- Rekomendacja Komitetu Praw Dziecka ONZ dotycząca "okien życia" jest skandaliczna – ocenia w rozmowie z Onetem Piotr Szeliga. Poseł Solidarnej Polski podkreśla, że rząd Donalda Tuska powinien odmówić przyjęcia tej rekomendacji.
Kilka dni temu Komitet Praw Dziecka ONZ zarekomendował państwom Unii Europejskiej zamknięcie "okien życia". Działacze ONZ motywują swoje wezwanie troską o "prawo dzieci do poznania swoich rodziców". – Ten argument jest płytki i żenujący. To lepsze byłoby gdyby to dziecko umarło na śmietniku lub w beczce po kapuście?! – pyta retorycznie Piotr Szeliga. –Zapewne tak zakończyłoby życie wiele z dzieci, które zostały uratowane właśnie dzięki "oknom życia". Ale na pewno niejeden przeciwnik życia dzieci powie, szukając płytkich argumentów, że to "tylko" kilkadziesiąt uratowanych dzieci – ocenia.
Poseł Solidarnej Polski podkreśla, że każde "uratowane dziecko jest sukcesem tych okien i szczęściem dla nowych rodziców i dla Polski". - Życie jest największą wartością. I nie można z tym polemizować – zaznacza Szeliga w rozmowie z Onetem.
Jak więc powinien zachować się rząd Donalda Tuska kontekście rekomendacji ONZ? Poseł Solidarnej Polski nie ma tutaj żadnych wątpliwości. - Polski rząd musi odmówić przyjęcia tej rekomendacji – odpowiada zdecydowanie. Jak zauważa, "być może ktoś powie że »okna życia« nie są najlepszym rozwiązaniem". - Ale czy ktoś wymyślił coś lepszego? Zresztą, czy można mówić o najlepszych rozwiązaniach ratujących życie? – pyta.
Zdaniem Szeligi, każde rozwiązanie, które ratuje życie, a "tym bardziej życie bezbronnego noworodka, jest bardzo dobre". - Nie jest sztuką coś zamknąć, zlikwidować; sztuką jest wymyśleć coś, co przyniesie lepszy efekt. "Okien życia" nie można zamykać, należy je wspierać i, być może, ulepszać, jeśli byłaby taka potrzeba – podkreśla. - Jednak o tym niech decydują ci, którzy od podszewki znają ich funkcjonowanie – dodaje.
Poseł Solidarnej Polski zawraca uwagę, że państwo polskie powinno wspierać "okna życia", bo "one ratują życie naszych bezbronnych obywateli". – To dlatego należy bronić "okien życia" i nie ulegać bzdurnym rekomendacjom Komitetu Praw Dziecka ONZ – deklaruje poseł SP.
....
To koszmar . Ale jaki polski rzad ? Czy taki jest ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:31, 08 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Zbigniew Ziobro: opozycja musi się zjednoczyć, by odsunąć PO i PSL
Opozycja musi się zjednoczyć, by odsunąć PO i PSL od władzy - przekonywali lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro oraz b. minister rolnictwa Wojciech Mojzesowicz. Ich zdaniem, rząd pogrążany jest w marazmie.
Ziobro, przemawiając w sejmie podczas posiedzenia Rady Politycznej Solidarnej Polski nt. rolnictwa podkreślił, że przez nieudolność i brak spójnej polityki rządu Donalda Tuska wobec wsi, poziom życia polskich rolników z roku na rok stale się pogarsza.
- Mimo gromkich zapewnień dziś rządzących Polską polityków, na czele z Donaldem Tuskiem, niestety jakość i warunki życia na polskiej wsi się nie poprawiają, ale pogarszają. (..) Chcemy przedstawić konkretne recepty, ponieważ uważamy, że wobec marazmu działań koalicji PO-PSL jest to absolutnie niezbędne - powiedział Ziobro.
Jak podkreślił, rolnicy, którzy muszą konkurować na rynku europejskim, w efekcie spadających wydatków na polską wieś, a także zaniedbań związanych ze Wspólną Polityką Rolną, nie mają na nim równych szans.
- O tym jak po macoszemu polski rząd traktuje sprawy polskiej wsi najlepiej niech świadczy przebieg negocjacji w związku ze Wspólną Polityką Rolną i dotacjami bezpośrednimi do gospodarstw rolnych. Niestety widzimy, że te dopłaty bezpośrednie są jaskrawo nieuczciwie w stosunku do rolników z bogatszych krajów UE - zaznaczył lider SP.
Ziobro podkreślił także, że Solidarna Polska ma konkretny program dla wsi i polskiego rolnictwa, którego jednym z autorów i filarów jest b. minister rolnictwa w rządzie PiS, a obecnie wiceprezes PJN Wojciech Mojzesowicz.
Mojzesowicz w swoim wystąpieniu podkreślił, że wstydem dla obecnego rządu, ale także dla całego kraju, jest ogromna rzesza niedożywionych ludzi w Polsce.
- Czy nie jest wstydem dziś dla Rzeczpospolitej, że 2,5 mln ludzi dzisiaj nie dojada, a mamy produkcję i chwalą się nasi rządzący, że eksportujemy żywność? Czy nie jest wstydem dla nas, że kilkaset tysięcy dzieci nie dojada? To jest największy wstyd; taka sytuacja nie ma żadnego wytłumaczenia - powiedział Mojzesowicz.
W jego ocenie, obecny rząd nie realizuje żadnej polityki z myślą o rolnictwie i nadszedł czas, by to zmienić.
- Opozycja musi się zjednoczyć, żeby odsunąć tych ludzi od władzy. Mówimy o Platformie i słusznie, ale żeby nie PSL to Platforma nie współrządziłaby Polską. O tym nie zapominajmy. To ta malutka formacja prowadzi do tego, że jest taka polityka, a nie inna - podkreślił Mojzesowicz.
Zapewnił, że razem z Solidarną Polską będzie współpracować dla dobra polskiej wsi i kraju.
"Księga oszukanego rolnika" i "Solidarna wieś"
Rzecznik SP Patryk Jaki podkreślił, że jego ugrupowanie przygotowuje "Księgę oszukanego rolnika" - publikację, która ma posłużyć w przyszłości jako nowelizacja programu rolnego. - Przypomnimy w niej wszystkie obietnice dane rolnikom przez kolejne rządy oraz wskażemy różnice w dopłatach bezpośrednich do rolnictwa w krajach całej UE - zaznaczył poseł.
Jak poinformował, sobotnia Rada Polityczna SP rozpocznie ofensywę rolną partii pod hasłem "Solidarna wieś". SP zamierza powołać w każdym okręgu wyborczym zespół rolny, którego zadaniem będzie organizowanie debat na temat wsi i rolnictwa we wszystkich powiatach rolniczych.
Sprawami rolnictwa w Solidarnej Polsce będą zajmowali się dwaj byli wiceministrowie rolnictwa w rządzie PiS, obecni posłowie SP: Jarosław Żaczek i Jacek Bogucki.
Właśnie z ich udziałem w przyszłym roku SP rozpocznie objazd pod hasłem "Solidarna Wieś". Podczas objazdu - jak powiedział Bogucki - politycy SP będą "obalać szkodliwe mity" i przekonywać, że wyrównanie dopłat, skup interwencyjny oraz preferencyjne kredyty dla rolników są możliwe.
- Generalnie rolnictwo powinno być jedną z najważniejszych gałęzi polskiej gospodarki, a niestety dalej jest zaniedbane zwłaszcza przez rząd Donalda Tuska. Wsparcie państwa jest niewystarczające i trudno jest konkurować polskim rolnikom, czego już mogą wkrótce nie wytrzymać. Z tego założenie wychodzą politycy SP - podkreślił Bogucki.
Solidarna Polska po sobotniej debacie planuje złożyć w sejmie projekt uchwały zobowiązujący rząd do walki o wyrównanie dopłat z UE dla polskich rolników.
....
Ofensywa rolna ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 16:17, 09 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Uchwała Solidarnej Polski: marsz PiS 13 grudnia to próba zakrzyczenia sumienia
Organizowany przez PiS 13 grudnia marsz to "nieszczera próba zakrzyczenia własnego sumienia" - głosi uchwała przyjęta przez Radę Krajową Solidarnej Polski. Partia Zbigniewa Ziobry zapowiada, że nie weźmie udział w marszu, natomiast złoży hołd ofiarom stanu wojennego. SP wini też Jarosława Kaczyńskiego za pogorszenie pozycji Polski w Europie.
W swojej uchwale Solidarna Polska obarcza prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego odpowiedzialnością za "dramatyczne pogorszenie pozycji europejskiej Polski", co jest - zdaniem tej partii - wynikiem przyjęcia Traktatu Lizbońskiego (podpisanego 13 grudnia 2007).
"Historyczną odpowiedzialność za tę decyzję ponosi prezes PiS, który gwarantował słowem honoru (...), że traktat nie zostanie ratyfikowany bez uprzedniego przyjęcia ustawy ratyfikacyjnej, gwarantującej prymat polskiej Konstytucji nad prawem unijnym i wymagającej consensusu narodowego między wszystkimi organami władzy publicznej w przypadku jakichkolwiek zmian traktatu. Słowo to zostało złamane a posłowie PiS, którzy uwierzyli J. Kaczyńskiemu i warunkowo traktat poparli - oszukani" - czytamy w uchwale.
SP podkreśla, że "zgoda na degradację międzynarodową Polski" nie została zrekompensowana żadnymi ustępstwami na korzyść naszego kraju. "W tej sytuacji trudno nie uznać demonstrowania pod hasłami obrony niepodległości na wezwanie prezesa PiS 13 grudnia, dokładnie w 5. rocznicę przyjęcia traktatu lizbońskiego, za nieszczerą próbę zakrzyczenia własnego sumienia. Solidarna Polska nie zamierza nadawać tragicznej rocznicy odwróconych znaczeń. Nie weźmiemy udziału w spóźnionym o 5 lat marszu w obronie niepodległości i 13 grudnia złożymy hołd pamięci ofiarom stanu wojennego" - czytamy w uchwale.
Przed tygodniem prezes PiS Jarosław Kaczyński zaprosił do udziału w marszu Wolności, Solidarności i Niepodległości, który odbędzie się 13 grudnia w Warszawie. Według PiS, marsz ma z jednej strony upamiętnić kolejną rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, ale przede wszystkim będzie wyrazem sprzeciwu wobec negatywnych tendencji, jakie występują w Polsce. W ocenie Kaczyńskiego, wolność w Polsce jest dzisiaj zagrożona, "z solidarnością jest bardzo źle, a niepodległość jest na różne sposoby kwestionowana".
W innej z przyjętych uchwał SP stwierdza, że "wolność w Polsce podlega coraz dalej idącym ograniczeniom wprowadzanym przez rząd, koalicję PO-PSL i większość ośrodków wpływu na opinię publiczną, dysponujących przewagą w środkach masowego przekazu". Wzywa do przeciwstawienia się ograniczeniom wolności m.in. w kwestii wyrażania preferencji politycznych, prowadzenia badań naukowych (zwłaszcza w dziedzinie historii). SP twierdzi też, że ograniczany jest pluralizm prasy i mediów elektronicznych poprzez m.in. "przeprowadzanie przez rząd i grupy interesów 'wrogich przejęć' tytułów prasowych krytycznych wobec rządu i koalicji rządzącej".
"Rada Krajowa Solidarnej Polski zwraca się do wszystkich środowisk, fundacji i stowarzyszeń, które uznają wolność za jedną z najistotniejszych wartości w życiuk umysłowym, politycznym i społecznym o wspólne działanie na rzecz zorganizowania Kongresu Obrony Wolności. Wolność w Polsce potrzebuje dziś obrony, a podjąć się jej powinni wszyscy, którym jest droga i niezbędna niezależnie od dzielących ich różnic politycznych i ideowych. Wstępem do organizacji Kongresu winno być przygotowanie Raportu o Stanie Wolności w Polsce." - czytamy w uchwale.
....
Bardzo madre oswiadczenia . PiS to najwieksza ohyda to judaszyzm . PO czy SLD czy Pkot robiac to samo co PiS nie wrzeszcza o patriotyzmie .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:52, 10 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Zbigniew Ziobro: Jarosław Kaczyński nic nie zrobił, by zmienić sytuację Polaków w Niemczech
Lider SP Zbigniew Ziobro wytknął prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu, że jako premier polskiego rządu nic nie zrobił, by zmienić sytuację Polaków żyjących w Niemczech.
Ziobro odniósł się w ten sposób do sobotniej wypowiedzi Kaczyńskiego, który powiedział, że po 1989 r. polskie władze z powodów "idealistycznych" nadały mniejszościom narodowym "daleko idące uprawnienia", nie dbając o to, by Polacy za granicą mieli podobne. - Niemcy w Polsce powinni mieć tyle praw, ile Polacy w Niemczech - mówił prezes PiS w Opolu.
W ocenie lidera Solidarnej Polski Kaczyński, domagając się takich samych uprawnień dla mniejszości niemieckiej w Polsce, jaką ma mniejszość polska w Niemczech, wykazał się brakiem elementarnej wiedzy.
- Jako były premier powinien wiedzieć, że Polacy w Niemczech niestety nie są traktowani jako mniejszość, a więc nie mają statusu mniejszości i on jako premier polskiego rządu przez dwa lata nie zrobił nic, aby tę sytuację zmienić - powiedział Ziobro na konferencji prasowej w sejmie.
Jak podkreślił, odpowiedzialność za tę "niedopuszczalną i nie do przyjęcia" sytuację spoczywa także na obecnym szefie rządu Donaldzie Tusku i szefie MSZ Radosławie Sikorskim, którzy - według Ziobry - chwalą się jedynie doskonałymi kontaktami z kanclerz Niemiec Angelą Merkel, a w sprawie Polaków żyjących w Niemczech nic nie robią.
Zdaniem Ziobry prezesowi PiS w tym wypadku zabrakło politycznej inteligencji. Jak dodał, chcąc "uzupełnić ten brak" SP proponuje PiS wspólne złożenie skargi do Trybunału Konstytucyjnego, by ten zbadał pod kątem zgodności z konstytucją zapisy ordynacji wyborczej, która pozbawia mniejszości narodowe żyjące w Polsce wymaganego 5-proc. progu wyborczego do sejmu.
- Nie chodzi tutaj o jakiekolwiek myślenie w kategorii rewanżu, bo byłoby to nieuzasadnione i złe.(...) Chodzi o fundamentalną zasadę, której nikt o zdrowych zmysłach nie ma prawa kwestionować. Zgodnie z polską konstytucją równość głosu każdego obywatela jest fundamentem funkcjonowania państwa prawa w Polsce - zaznaczył Ziobro.
....
I znow zakrzykiwanie sumienia . Ciagle te klamstwa prezesa . Co on zrobil jak byl przy korycie ? Ten koles jedzie na falszu obludzie i nienawisci . Szambo moralne .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|