Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:36, 06 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Tadeusz Cymański wygwizdany przez pielęgniarki.
TVN24
Eurodeputowany Tadeusz Cymański, kandydat na premiera Solidarnej Polski, został wygwizdany przez protestujące pod kancelarią premiera pielęgniarki. Uczestniczki manifestacji nie pozwoliły dojść do głosu Cymańskiemu, który przyznał, że spodziewał się gwizdów i buczenia.
>>>>
To sa proste kobiety . Wyszedl z sejmu znaczy z rzadu bo sejm rzadzi . To my mu pokazemy ...
Naprawde wiele osob w Polsce traktuje sejm jak rzad . I TO CALY ! WSZYSCY KRADNA ITP.
Nie mozna nawet miec pretensji ... Niestety to tak jest ! DO KPN tez lud mial pretensje chca oni zawsze byli przeciw temu co wyprawiali po 89 a jednak tez byli ,,z rzadu'' bo TV pokazywala ich w sejmie ... Trzeba byc wyrozumailym . Jak mowi Pismo ,, Gdy bylem dzieckiem mowilem jak dziecko''... ,,Doroslosc'' jest pojeciem wzglednym . Zalezy kto i w jakiej dziedzinie . A ludzie nie dorastaja do konca zycia ... Ewidentnie bylo to niesprawiedliwe zatem nie dotyczy SP a tych co niszczyli POPiS SLD itp...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:25, 06 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
"Wojna buldogów" w PiS. Mówią, że jest ostro
O "wojnie buldogów" pisze dzisiejsza "Rzeczpospolita".
Nastrój psuje spór wewnątrz partii, a także plotki o powrocie Adama Bielana, byłego spin doctora partii.
W konflikt, jak podaje "Rz", z jednej strony zaangażowali się tacy doświadczeni politycy jak Joachim Brudziński, Marek Kuchciński i Marek Suski, a po drugiej autorzy jesiennego sukcesu PiS. Zalicza się do nich m.in. Adama Hofmana, Beatę Szydło, Mariusza Błaszczaka, Przemysława Wiplera i Dawida Jackiewicza.
- Dawno nie było tak ostro. Jest wojna totalna o wpływy u prezesa. Przestały istnieć dawne frakcje, teraz zawiera się strategiczne sojusze - mówi anonimowo jeden z członków Komitetu Politycznego PiS.
Te informacje dementuje m.in. poseł Andrzej Jaworski, jednak dziennikarze gazety podkreślają, że walkę o wpływy widać szczególnie w ostatnich dniach. Chodzi m.in. o ostatnią debatę organizowaną przez PiS, po której pojawiły się pomysły, by zorganizować kolejne, dotyczące innych aspektów polityki. Ma to być odpowiedź "starych" na inicjatywę Wiplera i Szydło.
"Rz" informuje też, że przejawem walki o wpływy u prezesa PiS była sprawa ekshumacji Anny Walentynowicz. Zaangażowała się w nią mocno Anna Fotyga, która pojawiła się na cmentarzu.
- Prezes był zaskoczony, jak zobaczył relacje telewizyjne, a tam Foti w akcji, wielka pikieta przed cmentarzem, gorzej już być nie mogło. Nie, zdecydowanie tego nie było w scenariuszu - cytuje "Rz" anonimowych rozmówców z PiS.
Więcej w "Rzeczpospolitej".
>>>>
Szpital wariatow non stop ! Znowu jednak przegarni moga wyleciec i zasilic SP !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:01, 06 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Ziobro: będę zadowolony, bo ich zmiażdżę
Coraz większymi krokami zbliża się wniosek o postawienie przed Trybunałem Stanu Zbigniewa Ziobry i Jarosława Kaczyńskiego. Dzisiaj RMF FM ujawniło, że aż 30 stron zarzutów zawiera wniosek wobec Zbigniewa Ziobry, a tylko dwie wobec lidera PiS. Były minister sprawiedliwości nie przejmuje się wnioskiem i uważa, że z całej sprawy wyjdzie obronną ręką. - Będę zadowolony, bo ich zmiażdżę. Argumentami - mówił w "Piaskiem po oczach" w TVN 24.
Zdaniem autorów wniosku, Ziobro powinien odpowiedzieć przed Trybunałem Stanu przede wszystkim za wykorzystywanie funkcji ministra sprawiedliwości do politycznych rozrachunków oraz szukania dowodów na istnienie układów polityczno-biznesowych. Jak informuje RMF FM, w dokumencie zarzucono też Ziobrze wielokrotne ręczne sterowanie prokuraturą w celach politycznych, kłamstwa w Sejmie dotyczące sprawy Blidy oraz starania o zakładanie podsłuchów oraz pomawianie różnych osób - jak się okazało - bezpodstawne.
- Będę zadowolony, bo ich zmiażdżę. Argumentami, bo państwo nie działało tak jak ja chciałem, żeby działało. Gdyby były reformy, które wprowadzałem, to nie byłoby afery Amber Gold - przekonywał Ziobro w TVN 24.
W podobnym tonie wypowiadał się wcześniej w Superstacji. Mówił tam, że wniosek zarzuca mu "zjadanie niemowląt w gmachu Ministerstwa Sprawiedliwości". - Gdy krowa dużo ryczy, mało mleka daje - mówił Zbigniew Ziobro i dodał, że politycy koalicji rządzącej "porykują, bo mają własne problemy". - PO ma problemy i szuka tematów zastępczych - dopowiedział w TVN 24.
O przygotowywanych wnioskach PO dyskutowała podczas ubiegłotygodniowego spotkania zarządu krajowego. Zapowiedziano, że mogą one być gotowe do złożenia już na następnym posiedzeniu Sejmu, pod koniec września.
Na razie wnioski o Trybunał Stanu dla Ziobry i Kaczyńskiego zostały rozesłane do posłów i senatorów z prośbą o zapoznanie się z obydwoma uzasadnieniami. Członkowie klubu PO mogą zgłaszać ewentualne uwagi do tych pism.
Według informacji PAP, jeśli na najbliższym posiedzeniu Sejmu (26-28 września), premier Donald Tusk będzie przedstawiał tzw. "drugie expose", to zgłoszenie wniosków do TS będzie przesunięte na kolejne posiedzenie Sejmu.
Z kolei Ziobro twierdzi, że zapowiedź PO ws. wniosków o TS dla niego traktuje "z wesołością". Podkreślał też, że jest gotów poddać się procedurze postawienia przed Trybunałem Stanu, co w jego ocenie będzie "kolejną wielką klapą i wpadką Platformy oraz jej przystawek, czyli Palikota i Millera".
>>>>
Millera tez trzeba postawic i Tuska ! Ich zbrodnie nieporownywalnie przewyzszaja wszelkie bledy Ziobry ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:40, 07 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Zbigniew Ziobro: zarzucają mi zjadanie niemowląt.
Zbigniew Ziobro na antenie telewizji Superstacja zasugerował, że wniosek o postawienie go przed Trybunałem Stanu zarzuca mu "zjadanie niemowląt w gmachu Ministerstwa Sprawiedliwości". - Gdy krowa dużo ryczy, mało mleka daje - stwierdził Ziobro i dodał, że politycy koalicji rządzącej "porykują, bo mają własne problemy".
Prowadzący program dziennikarz przytoczył byłemu ministrowi fragmenty uzasadnienia wniosku: "przypadki ręcznego sterowania prokuraturą, okłamywanie sejmu, bezzasadne zakładanie podsłuchów". - Jeszcze pan tam nie doczytał, że zjadanie niemowląt w gmachu Ministerstwa Sprawiedliwości, którym kierowałem - powiedział były minister.
Zaatakował także polityków koalicji. - Gdy krowa dużo ryczy, mało mleka daje. Politycy rządzącej koalicji ryczą już od lat, że mnie postawią przed Trybunałem Stanu. Zawsze wracają do porykiwania, kiedy mają problem, tak jak teraz z Amber Gold. Państwo nie działa, PO zalicza kolejne wpadki, rząd jest nieudolny. Stąd odgrzewany kotlet, czyli wniosek o Trybunał Stanu - stwierdził Ziobro.
>>>
Faktycznie . Trzeba wyjasnic kto te nieprawidlowosci robil . Czy byl to Ziobro czy prezes bo jak sie okazuje prezes prowadzil wojny z tymi ktorych mianowal !!! Szok ? Tak ale to psychopata ... Najpierw mianuje pozniej zwalcza . Nie mozna jego czynow przypisywac Ziobrze ...
(fot. PAP / Tomasz Gzell)
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:11, 07 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
SP chce zaostrzenia kar za głoszenie nieprawdy nt. ludobójstwa
Sejm rozpoczął prace nad projektem Solidarnej Polski nowelizacji Kodeksu karnego, która przewiduje karę do 3 lat więzienia za głoszenie nieprawdy na temat aktów ludobójstwa. PO i RP chcą odrzucenia projektu.
Według uzasadnienia projektu, chodzi zwłaszcza o tzw. kłamstwo oświęcimskie oraz kłamstwo katyńskie. SP chce, by grzywnie, karze ograniczenia wolności albo karze pozbawienia wolności do lat trzech podlegał każdy, kto "publicznie i wbrew faktom zaprzecza popełnieniu aktu ludobójstwa".
Propozycja SP powstała po majowych słowach prezydenta USA Baracka Obamy, który podczas uroczystości uhonorowania Prezydenckim Medalem Wolności Jana Karskiego, użył określenia "polski obóz śmierci". Chodziło o hitlerowski obóz przejściowy w Izbicy. Prezydent USA tłumaczył później, że nieumyślnie użył tego sformułowania i wyraził ubolewanie.
- Celem tej nowelizacji jest wprowadzenie penalizacji takich sytuacji, w których ktoś w sposób świadomy i celowy zakłamuje prawdę historyczną o aktach ludobójstwa - powiedział w Sejmie przedstawiciel wnioskodawców Arkadiusz Mularczyk (SP).
- Na gruncie kodeksu karnego brak jest przepisów, które zakładałyby penalizację negowania zbrodni ludobójstwa. Jedynie ustawa o IPN zakłada pewne możliwości ścigania sprawców negacji zbrodni ludobójstwa, jednak jest to ograniczone czasowo ponieważ obejmuje tylko okres od 1 września 1939 roku do 31 lipca 1990 roku - dodał Mularczyk.
Wyjaśnił, że projekt zakłada także karanie cudzoziemców, którzy popełnili to przestępstwo za granicą. - Jeśli dziennikarz czy polityk, który w sposób celowy, świadomy przekręca fakty dotyczące ludobójstwa popełnionego na Polakach znajdzie się na terytorium Polski będzie mógł być ścigany za popełnienie tego typu przestępstwa - powiedział Mularczyk.
Zenon Durka (PO) zgłosił wniosek o odrzucenie tego projektu w pierwszym czytaniu. Podkreślił, że negatywnie zaopiniowała go Krajowa Rada Sądownictwa, a także Biuro Analiz Sejmowych. - Rozszerzenie zakresu penalizacji nałożyłoby na sądy obowiązek prowadzenia postępowania dowodowego w zakresie ustalenie przebiegu zdarzeń historycznych. Rodziłoby to poważne trudności - powiedział Durka.
Odrzucenia projektu w pierwszym czytaniu chce także Michał Kabaciński (RP). Jego zdaniem w polskim systemie prawnym są rozwiązania, które wystarczająco penalizują tego typu zachowania. Przywołał art. 188 k.k., który brzmi: "Kto, w celu wyniszczenia w całości albo w części grupy narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, wyznaniowej lub grupy o określonym światopoglądzie, dopuszcza się zabójstwa albo powoduje ciężki uszczerbek na zdrowiu osoby należącej do takiej grupy, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 12, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności".
Projekt SP pozytywnie ocenił Marek Ast z PiS. - Mamy kłopot ze ściganiem tego rodzaju zachowań. Przykłady można byłoby mnożyć. Najbardziej bolesne to te, które występują dosyć często w świecie, kiedy niemieckie obozy koncentracyjne określa się mianem polskich obozów śmierci - powiedział Ast. Poseł zgłosił wniosek o skierowanie projektu do dalszych prac w komisji sejmowej.
Z kolei Andrzej Dera (SP) powiedział, że obecnie art. 55 ustawy o IPN penalizuje tylko zaprzeczanie, określonym według skomplikowanych kryteriów, zbrodni, których badaniem zajmuje się IPN i które zostały popełnione w okresie od 1 września 1939 r. do 31 lipca 1990 r. - Nasz zapis jest szerszy i nie powoduje kolizji. Należy się dobra cześć i pamięć tych, którzy zostali pomordowani przed 1939 rokiem - powiedział Dera.
Przedstawiciele pozostałych klubów nie wzięli udziału w debacie.
- Minister sprawiedliwości zaleca odstąpienie od procedowania nad projektem w tym kształcie - powiedział wiceminister sprawiedliwości Michał Królikowski. - Resort przyłącza się do nagannej oceny tego rodzaju zachowań, które są powodem złożenia tej inicjatywy - dodał.
Głosowanie nad wnioskiem o odrzucenie projektu odbędzie się na następnym posiedzeniu Sejmu.
>>>>
ja bym byl ostrozny z ustawowym okreslaniem prawdy . Wiem ze to obrzydliwe ale jednak trudno nauczac karami !!! Poza tym w Polsce to akurat nie grozi bo te incydenty sa na zachodzie i na wschodzie a nie u nas . Raczej mowmy o ochronie pamieci ofiar niz o ,,klamstwach'' .. Jesli ktos ubliza pomordowanym dla autoreklamy to wtedy kary . To bardziej odpowiada zagrozeniom ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:37, 08 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Ziobro ponownie apeluje o zniesienie immunitetów
Prezes Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro ponowił we wtorek apel do szefów wszystkich ugrupowań parlamentarnych o poparcie zmian w konstytucji w celu zniesienia immunitetów. Zapowiedział, że w najbliższym czasie prześle list w tej sprawie do partyjnych liderów.
Ziobro po raz pierwszy wystosował apel o zniesienie immunitetów pod koniec lipca. Projekt zmiany konstytucji SP zmierza do całkowitej likwidacji immunitetów posłów, senatorów, sędziów i prokuratorów.
- Powinniśmy pokazać Polakom, że ani sędziowie, ani prokuratorzy, ani posłowie, ani senatorowie nie potrzebują szczególnej ochrony praworządnego państwa, jakim, zakładamy, jest Rzeczypospolita Polska. Będziemy się domagać zmiany w konstytucji, aby te immunitety zostały zlikwidowane.(...) Państwo powinno w przypadku ludzi władzy działać z taką samą stanowczością, jak wobec zwykłego, szarego człowieka - mówił Ziobro podczas konferencji prasowej w Sejmie.
- Apel nabierze formy konkretnego listu do liderów pozostałych partii - zapowiedział.
Ziobro zaznaczył, że działania wymiaru sprawiedliwości ws. Amber Gold uzasadniają zniesienie albo "co najmniej ograniczenie" immunitetów sędziowskich i prokuratorskich. Zdaniem Ziobry sędziowie i prokuratorzy powinni podlegać odpowiedzialności karnej.
Ziobro odniósł się też do wtorkowych posiedzeń Krajowej Rady Prokuratury i Krajowej Rady Sądownictwa. Krajowa Rada Prokuratorów zajmuje się wnioskiem prokuratora generalnego o zgodę na odwołanie Marzanny Majstrowicz, szefowej prokuratury w Gdańsku-Wrzeszczu, która odmówiła śledztwa w sprawie Amber Gold.
Prokuratura Rejonowa w Gdańsku-Wrzeszczu najpierw odmówiła śledztwa, po uchyleniu tej decyzji przez sąd postępowanie umorzyła (to także zostało uchylone); następnie zawieszono dochodzenie i zwlekano z jego odwieszeniem. Ostatecznie śledztwo w lipcu tego roku przejęła Prokuratura Okręgowa w Gdańsku.
Prezydium Krajowej Rady Sądownictwa ma z kolei zająć się wnioskiem ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina o "dyscyplinarkę" dla szefa gdańskiego sądu Ryszarda Milewskiego.
- Oba gremia (KRP i KRS - PAP) debatują nad sprawą honoru polskiego wymiaru sprawiedliwości. Ich decyzja będzie rzutować na postrzeganie polskich sądów i prokuratur. Nie może być zgody na stawianie pod znakiem zapytania prawa do odwołania szefa prokuratury, który odpowiada za brak działań tego organu na przestrzeni kilku lat (...) Nie może być zgody na stawianie jakichkolwiek znaków zapytania co do zasadności odwołania prezesa sądu, który udowodnił, że nie tylko nie jest godzien pełnić funkcji prezesa sądu okręgowego, ale i nie jest godzien nosić togi sędziowskiej - mówił Ziobro.
Zgodnie z art. 235 konstytucji, projekt o zmianie ustawy zasadniczej może przedłożyć co najmniej 1/5 ustawowej liczby posłów (92), Senat lub prezydent. Pierwsze czytanie projektu ustawy o zmianie konstytucji może odbyć się nie wcześniej niż trzydziestego dnia od dnia przedłożenia Sejmowi projektu ustawy. Ustawę o zmianie konstytucji uchwala Sejm większością co najmniej 2/3 głosów (307) w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów oraz Senat bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów.
>>>>
Balagan w kraju olbrzymi . Nierzad po prostu ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:38, 09 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Solidarna Polska: jesteśmy najbardziej aktywnym klubem
Politycy Solidarnej Polski przekonywali, że pomimo krótkiego stażu, to właśnie ich klub jest najbardziej aktywny w Sejmie: złożył do tej pory najwięcej projektów ustaw i uchwał. Dotyczyły one m.in. zaostrzenia kar za zabójstwo dziecka i podwyższenia zasiłków.
We wtorek mija równo rok od ostatnich wyborów parlamentarnych. Szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk powiedział na konferencji prasowej, że z informacji dostępnych na stronach sejmowych wynika, że to właśnie klub Solidarnej Polski był najbardziej aktywnym klubem przez ostatni rok.
- Statystyki parlamentarne, które są przygotowane przez Kancelarię Sejmu wskazują, że klub Solidarnej Polski, który jest na razie najmniejszym klubem parlamentarnym - liczymy 19 posłów i 2 senatorów, jest pomimo tego klubem najbardziej aktywnym - zaznaczył Mularczyk.
Według niego, klub SP złożył w tej kadencji 48 projektów ustaw i 30 projektów uchwał - najwięcej ze wszystkich klubów. Dla porównania - jak mówił - największy klub PO złożył "tylko 37 projektów ustaw i 6 projektów uchwał".
- PiS: 46 projektów ustaw; 41 projektów uchwał; Ruch Palikota: 53 projekty ustaw, 7 projektów uchwał; PSL: 24 projekty ustaw i 5 projektów uchwał; SLD: 43 projekty ustaw, 8 projektów uchwał. To oznacza, że na jednego parlamentarzystę SP przypada 4,11 procent ustawy lub uchwały, w przypadku PO jest to 0,20 proc. ustawy - wyliczał szef klubu SP.
Ponadto - jak przekonywał - wśród najczęściej występujących na sali sejmowej posłów jest też czterech przedstawicieli Solidarnej Polski, m.in. Andrzej Romanek.
Romanek z kolei przypomniał kilka najważniejszych inicjatyw legislacyjnych SP, w tym: projekt nowelizacji Kodeksu karnego zakładający podwyższenie kar za zabójstwo dziecka, czy projekt zmian w ustawie o świadczeniach rodzinnych, który przewiduje podwyższenie zasiłków.
Klub Solidarnej Polski powstał na początku listopada ubiegłego roku po tym, jak z PiS zostało usuniętych trzech europosłów tej partii: Zbigniew Ziobro, Jacek Kurski i Tadeusz Cymański. Na znak solidarności z wyrzuconymi sejmowy klub PiS opuściło 16 posłów i 1 senator, którzy utworzyli własny klub - SP.
W marcu tego roku powstała partia o nazwie Solidarna Polska Zbigniewa Ziobro. Jej prezesem jest Ziobro, a wiceprezesami: Jacek Kurski i Beata Kempa. Obecnie klub SP liczy 19 posłów i 2 senatorów.
>>>>
I slusznie ! Nie sa przeciez na wakacjach . Tym sie roznia politycy od aferzystow w polityce ze sejm to dla nich mieksce pracy a nie wakacji ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:36, 10 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Solidarna Polska chce debaty Tadeusza Cymańskiego z prof. Piotrem Glińskim
Solidarna Polska chce debaty z udziałem swego kandydata na premiera Tadeusza Cymańskiego i kandydata PiS - prof. Piotra Glińskiego. PiS uważa debatę za bezcelową do czasu, gdy SP zdoła zebrać wymagane poparcie dla wniosku o wotum nieufności wobec rządu.
Cymański poinformował, że skierował do Glińskiego list w sprawie debaty. Wcześniej rzecznik SP Patryk Jaki powiedział, że debata miałaby formę prawyborów na prawicy. - Osoba, która wygra debatę zostanie kandydatem prawicy na premiera. Niech wygra lepszy - mówił Jaki. Debata miałaby się odbyć w najbliższą w środę na "neutralnym terenie".
SP deklaruje, że chce poznać bardziej szczegółowo poglądy Glińskiego na kwestie dotyczące m.in. podatków, polityki prorodzinnej i kryzysu zaufania do państwa.
PiS na razie odrzuca pomysł debaty. - Jeśli zbiorą 46 podpisów pod konstruktywnym wotum nieufności, to mogą wrócić z tym pomysłem. W tej chwili to rozmowa wirtualna. Ostateczna decyzja należy do prof. Glińskiego - powiedział rzecznik PiS Adam Hofman.
- Nam cierpliwości nie zabraknie - tak słowa Hofmana skomentował Cymański. - Jeżeli będziemy lekceważeni czy obrażani raz po raz, to będziemy dalej czekać z wyciągniętą ręką. Ironia, szyderstwo nie jest najlepszą metodą. Miarą demokracji jest poszanowanie mniejszych - dodał.
Cymański zapewnił też, że politycy SP "nie są nawiedzeni", a szanse na powodzenie konstruktywnego wotum nieufności uważają za skromne. Ale poparcie przez opozycję konkretnego kandydata z konkretnym programem, będzie znakomitą presją na obóz rządzący - ocenił.
PiS przedstawił socjologa, prof. Piotra Glińskiego, jako kandydata tej partii na premiera technicznego rządu na początku października. Gliński zaprezentował priorytety programowe i zapowiedział, że o poparcie zwróci się do wszystkich ugrupowań sejmowych. Prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział, że za kilka tygodni jego ugrupowanie złoży wniosek o konstruktywne wotum nieufności dla rządu Donalda Tuska.
Wcześniej Solidarna Polska zaproponowała, aby kandydatem na premiera ponadpartyjnego rządu został europoseł Tadeusz Cymański.
Zgodnie z konstytucją sejm wyraża Radzie Ministrów wotum nieufności większością ustawowej liczby posłów na wniosek zgłoszony przez co najmniej 46 posłów i wskazujący imiennie kandydata na premiera. Zatem, by przy pomocy konstruktywnego wotum nieufności doprowadzić do zmiany rządu, trzeba zgromadzić w sejmie większość co najmniej 231 głosów.
Klub PiS liczy 136 posłów, klub SP 19.
>>>>
Dobrze wiemy ze to nie nastapi bo prezes mowi NIE !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:54, 10 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Posłowie opowiedzieli się za dalszymi pracami nad projektem ustawy autorstwa Solidarnej Polski.
-Z kolei szef SLD Leszek Miller uważa, że projekt SP jest pisany "na wzór ustawodawstwa w Niemczech hitlerowskich".
>>>>
Millerowi juz dawno sie rozum popsul...
40 posłów PO i 19 posłów PSL zagłosowało przeciwko odrzuceniu projektu . Szef klubu PO Rafał Grupiński nie krył zaskoczenia. Poinformował, że władze klubu PO rekomendowały swoim posłom, by głosowali za odrzuceniem obu projektów, ale nie było dyscypliny.
>>>>
Rzeczywiscie szok . Niektorym w PO slowo moralnosc JESZCZE COS MOWI ! Szok !
"SP czerpie natchnienie ze spuścizny Hitlera"
- Nigdy nie przypuszczałem, że w polskim sejmie może zostać skierowany do dalszych prac projekt, który jest tak fundamentalistyczny. To jest projekt pisany na wzór ustawodawstwa w Niemczech hitlerowskich - powiedział Miller.
Jak mówił, za czasów Hitlera obowiązywała w Niemczech zasada, że "nie każda kobieta może mieć męża, ale każda kobieta może mieć dziecko". - Najważniejsze dla III Rzeszy było rodzenie dzieci - niezależnie w jakich warunkach itd. SP wprowadzając ten projekt do sejmu czerpie natchnienie ze spuścizny Adolfa Hitlera - ocenił szef SLD.
Gowin: będę głosował przeciwko jakimkolwiek zmianom
Jarosław Gowin, minister sprawiedliwości, wstrzymał się od głosu podczas głosowania nad wnioskiem o odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu ustawy zaostrzającego przepisy dotyczące aborcji autorstwa Solidarnej Polski.
- Jestem zwolennikiem utrzymania obecnego kompromisu. Gdy dojdzie do ostatecznego głosowania, będę głosował przeciwko jakimkolwiek zmianom. Już nie mówię liberalizacji, ale o zaostrzeniu przepisów - powiedział Gowin.
>>>>
Ohyda ... Kompromis w zabijaniu . Moze zwrzemy kompromis 50 % poslow przezyje 50 % do piachu ... KOMPROMIS . Grunt to kompromis ...
- Uważam, że warto, by ten projekt znalazł się w komisji, bo jest szansa na to, aby pewne argumenty w obronie dzieci nienarodzonych mocno wybrzmiały - dodał.
>>>
Gdyby Gowin byl morlanie calkowicie w porzadku nigdy by nie byl w PO...
Grupiński: źle się stało
Szef klubu PO Rafał Grupiński poinformował, że władze klubu PO rekomendowały swoim posłom, by głosowali za odrzuceniem obu projektów. - Takie było zalecenie władz klubu, żeby obydwa skrajne projekty naruszające konsensus odrzucić - powiedział Grupiński.
Zastrzegł jednocześnie, że w sprawach dotyczących światopoglądu w PO nie ma dyscypliny i nie może być mowy o konsekwencjach w stosunku do tych, którzy się nie zastosowali do zalecenia.
- Uważam, że źle się stało, bo żaden z tych radykalnych projektów nie powinien być poddawany dalszym pracom w sejmie, ale stało się, będziemy musieli sobie z tym poradzić - powiedział Grupiński.
Zwrócił uwagę, że skierowanie projektu do komisji nie przesądza o jego losie.
Ruch Palikota: cofamy się do średniowiecza; w Polsce rządzi PO-PiS
- Mamy kolejny dowód na to, że w Polsce rządzi cały czas PO-PiS, konserwatywne siły górą. Tu nie ma co komentować, jest mi po prostu wstyd, głównie za ludzi z Platformy, którzy zagłosowali w ten sposób - powiedział rzecznik klubu RP Andrzej Rozenek.
Poseł Ruchu Armand Ryfiński uważa, że "mamy do czynienia z 'katokalipsą' - słowo takie bliskie apokalipsy". Według niego środowe decyzje posłów ws. projektów "cofają nas do średniowiecza".
Ryfiński uważa, że odrzucony projekt Ruchu Palikota dawał kobietom "możliwość decydowania o własnym ciele, o własnym życiu i zapewniałby im bezpieczeństwo".
- Politykom Platformy - poza czterema wyjątkami, które głosowały tak jak Ruch Palikota - jest po prostu zupełnie obcy interes kobiet i ich zdrowie. Bo przecież ok. 200 tys. aborcji dokonywanych jest w podziemiu aborcyjnym, ale oni mają to po prostu w nosie, że kobiety często w warunkach urągających ludzkiej godności muszą dokonywać tych zabiegów - powiedział poseł Ruchu.
>>>>
Belkot psycholi . Zero zdziwien ...
Projekt SP do dalszych prac komisji
Projekt nowelizacji ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży - zgłoszony przez posłów SP - wprowadza zakaz przerywania ciąży w przypadkach, gdy występuje duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Autorzy projektu nazywają to zakazem "aborcji eugenicznej".
Sejm nie przyjął wniosku o odrzucenie projektu SP. Za wnioskiem o odrzucenie projektu zagłosowało 189 posłów, 207 było przeciw, a 30 wstrzymało się od głosu. Oznacza to, że projekt - który wprowadza zakaz aborcji ze względu na uszkodzenie lub nieuleczalną chorobę płodu - trafi do dalszych prac w komisjach.
Wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu zgłosił na poprzednim posiedzeniu sejmu m.in. klub PO. W klubie nie było jednak dyscypliny podczas głosowania; za dalszymi pracami nad projektem opowiedziało się 40 posłów tego ugrupowania, a 28 wstrzymało się od głosu. Przeciwko odrzuceniu projektu głosowali w PO m.in. Andrzej Biernat, Jacek Żalek, Ireneusz Raś, Lidia Staroń, Marek Biernacki, Roman Kosecki, Konstanty Miodowicz oraz John Godson. 28 parlamentarzystów Platformy wstrzymało się od głosu - wśród nich był minister sprawiedliwości Jarosław Gowin.
Wśród 19 posłów PSL, którzy opowiedzieli się za dalszymi pracami nad projektem SP byli: Józef Zych, Marek Sawicki, Janusz Piechociński oraz Eugeniusz Kłopotek. Za odrzuceniem projektu było tylko pięciu posłów Stronnictwa, w tym wicepremier Waldemar Pawlak oraz Stanisław Żelichowski. Szef klubu ludowców Jan Bury wstrzymał się od głosu.
Za odrzuceniem projektu opowiedziały się RP i SLD. Za dalszymi pracami - wszyscy posłowie PiS i SP.
Posłowie SP przypominali, że w poprzedniej kadencji sejmu rozpatrywany był obywatelski projekt, który wprowadzić miał całkowity zakaz aborcji, pod którym podpisało się ok. 600 tys. osób. Został odrzucony, jednak - jak przekonywali - wielu posłów, którzy ostatecznie nie poparli projektu, uznało "aborcję eugeniczną" za moralnie niedopuszczalną. Wnioskodawcy projektu obywatelskiego postanowili zatem zaproponować parlamentowi ustawę zakazującą przerywania ciąży tylko w tym jednym przypadku. Klub SP zdecydował się złożyć przygotowany przez środowiska obrońców życia projekt jako poselski.
>>>>
Brawo SP . Tak trzeba dzialac . Walczyc o DOBRO niezaleznie czy przejdzie ! Bez walki nie ma zwyciestwa . NIGDY !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:27, 11 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Zbigniew Ziobro: Jarosław Kaczyński musi porozmawiać z Januszem Palikotem.
Ani Tadeusz Cymański, ani prof. Piotr Gliński nie ma poparcia i szans, by zostać premierem - przyznaje Zbigniew Ziobro, europoseł Solidarnej Polski w programie "Z każdej strony". Zdaniem byłego ministra sprawiedliwości Jarosław Kaczyński musi porozmawiać z Leszkiem Millerem i Januszem Palikotem. - W przeciwnym razie kandydatura prof. Piotra Glińskiego jest tylko zabiegiem PR - mówi Zbigniew Ziobro.
>>>
Oczywiscie ze jest zabiegiem . Zreszta czy prezes co innego w zyciu robil niz zabieganie o stolki ??? A mowiac jasno OSZUKIWANIE ludu dla wlasnych korzysci ... Amber Gold to nic przy piramidach jakie zakladal prezes od PC poczynajac...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:27, 11 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Jacek Kurski o drugim expose Donalda Tuska: w piątek będą maślane oczy
- Chciałbym, żeby premier w piątek spasował i powiedział: chciałem dobrze, ale mi nie wyszło. Bardzo was, kochani, przepraszam, podaję się do dymisji, robimy nowe wybory - powiedział Jacek Kurski w Radiu ZET. - A będą maślane oczy - dodał.
Kurski dodał, że jego zdaniem Platforma Obywatelska i jej rząd nie mają już żadnych rezerw politycznych, dlatego ostatnią nadzieją zwolenników Tuska jest zaplanowane na piątek tzw. drugie expose. - Oczekiwanie, że piątkowe przemówienie odwróci bieg historii, jest śmieszne. To oczekiwanie jest ostatnim hołdem dla tego picu i PR-u, który zastępuje rządzenie Tuska. Stąd ten krach – ocenił Jacek Kurski.
Kiedy Monika Olejnik zapytała, co w piątek powie premier, Jacek Kurski odpowiedział, że spodziewa się "maślanych oczu".
- Maślane oczy? Zawsze były wilcze - przypomniała Olejnik.
- My budujemy własną tożsamość i teraz widzimy już tylko maślaną bezradność i rozlazłość – odpowiedział Kurski.
- Taką jak u cocker spaniela? – dopytywała Olejnik.
- Nie, cocker spaniel to za ładne. To o mnie tak niektórzy mówią
- Nie, pan to bulterier – znów przypomniała Olejnik.
- Pani redaktor, pani jest nie na czasie...
- To pan teraz jest w Solidarnej Polsce cocker spanielem, tak?
- Tak - odpowiedział Kurski.
"PSL uwodzi od 116 lat i zawsze jest w orbicie władzy"
Lider Solidarnej Polski skomentował zachowanie Waldemara Pawlaka, który postanowił spotkać się z liderami opozycji. Zdaniem Kurskiego PSL nie wyjdzie z koalicji, ale jego lider stara się wzmocnić przed kongresem partii i zmianą układu politycznego w przyszłej kadencji. - Waldemar Pawlak się nadyma i puszcza oko tu i tam, że jest w grze. PSL od 116 lat uwodzi i zawsze jest górą, prawie zawsze jest w orbicie władzy. Wiadomo, że PO nie wygra wyborów po raz trzeci, a Pawlak chce pokazać, że jest gotowy na każdy wariant - mówił Kurski.
>>>>
Kolejny cyrk...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:55, 12 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Tadeusz Rydzyk krytykuje Jacka Kurskiego: człowieku, miej ty rozum
Ojciec Tadeusz Rydzyk na antenie Radia Maryja w ostrych słowach skrytykował Jacka Kurskiego za stwierdzenie, że w manifestacji "Obudź się, Polsko" wzięło udział 200 tys. demonstrantów - podaje glosrydzyka.blox.pl. - Człowieku, miej ty rozum i zastanów się ile tych ludzi było. Pół miliona to lekko - mówił duchowny.
Dyrektor Radia Maryja stwierdził, że osoby, które twierdzą, że na demonstracji było 150-200 tys. osób "powtarzają to za mediami mętnego nurtu". - To nawet niektórzy posłowie powtarzali jak gęsi, za przeproszeniem. Bo usłyszeli, że 200 tysięcy podali. Poseł Kurski to podał, bo oni podali 100, 150 tysięcy - pierwszy on powtarzał! Człowieku, miej ty rozum i zastanów się ile tych ludzi było - mówił ojciec Rydzyk.
Podczas marszu "Obudź się Polsko", który odbył się 29 listopada w Warszawie, związkowcy z NSZZ "Solidarność", sympatycy PiS, Telewizji Trwam i Radia Maryja, protestowali przeciw brakowi dialogu społecznego, podnoszeniu wieku emerytalnego oraz w obronie swobód obywatelskich i pluralizmu mediów.
>>>>
Ponura ohydna kanalia znowy skrzypi . CZLOWIEKU MIEJ TY ROZUM I NIE PIEPRZ . 500 tys. to bylo na Papiezu . Warszawa ma 1,6 miliona gdybyby 500 tys. wyszlo zablokowalo by 1/3 miasta . Kurski nie moze pieprzyc tak jak ty bo jest powazny a i tak zawyzyl bo bylo ze 100 tys.
W tym 50 tys. fanow o. Rydzyka 20 tys. zwiazkowcow 5 tys . PISowcow i 25 tys. roznych innych ...
Widzicie tutaj jak rydzykanalia szuka zaczepki i atakuje SP kiedy sie tylko da . Chce juz sie z nimi rozstac i wiecej ich nie pokazywac tylko ciezko mu zerwac . OHYDA ! SP musi sie liczyc ze wystepy tam niedlugo sie skoncza . Takie sa realia kanalii-zacji...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:29, 12 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Kempa ws. aborcji: nie zakrzyczy pani sumienia
- Nie zakrzyczy pani sumienia. Kiedy człowiek zostaje powołany do życia, nie mamy wyboru. Mamy odpowiedzialność za życie - powiedziała w programie TVN 24 "Kropka nad i" Beata Kempa (Solidarna Polska) do Wandy Nowickiej (Ruch Palikota) podczas ostrej dyskusji na temat aborcji. - To przykre, gdy posłanki nie mają wrażliwości dla innych kobiet - stwierdziła Nowicka.
Posłowie opowiedzieli się w środę za dalszymi pracami nad projektem, ustawy autorstwa Solidarnej Polski, zaostrzającym przepisy dotyczące aborcji. Sejm odrzucił natomiast projekt Ruchu Palikota liberalizujący przepisy regulujące dopuszczalność przerywania ciąży. Projekt nowelizacji ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży - zgłoszony przez posłów SP - wprowadza zakaz przerywania ciąży w przypadkach, gdy występuje duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Autorzy projektu nazywają to zakazem "aborcji eugenicznej".
Prezydent: nie wierzę, że Sejm przyjmie projekt - dowiedz się więcej!
- Ustawa jest z 1993 roku, z punktu widzenia m.in. medycyny to czasy zamierzchłe. Sytuacja dojrzała do tego, byśmy porozmawiali np. o dziecku, które może być niepełnosprawne. Nie odmawiajmy prawa do życia dzieciom niepełnosprawnym - apelowała Kempa. Dodała, że "mamy fantastyczne przykłady", m.in. paraolimpiady, że chorzy mogą normalnie funkcjonować.
- Niepełnosprawni mają prawo do życia. Nie mówimy o mordowaniu niepełnosprawnych, to manipulacja językiem. My mówimy o przerwaniu ciąży we wczesnej fazie, długo zanim może urodzić się niezależny człowiek - mówiła Nowicka.
Posłanka Solidarnej Polski wyraziła oburzenie, że "premier i prezydent łamią kręgosłupy posłom" podczas głosowań w Sejmie w sprawach światopoglądowych. - Nie przypominam sobie, by w czasach premiera Kaczyńskiego ktokolwiek łamał mi kręgosłup - zaznaczyła.
- Wiemy, że ta ustawa, którą mamy, wymierzona jest w osoby najbiedniejsze. Bogatsze sobie poradzą, pojadą do Niemiec czy Czech - mówiła z kolei wicemarszałek Sejmu. - To kobiety powinny decydować, nie politycy. Rozmawiajmy choć raz o faktach, nie o światopoglądzie. Kobieta, której odmawia się aborcji, kupi tabletkę lub pójdzie do "rzeźnika" - dodała.
Beata Kempa wyjaśniła, że "nigdy nie mamy pewnika, że płód jest nieodwracalnie uszkodzony, mamy tylko prawdopodobieństwo". Solidarna Polska zamierza zaprosić do dyskusji m.in. lekarzy, którzy ratują dzieci w pierwszej dobie życia. - Mi wskazówki daje wiara i moralność - stwierdziła.
Premier: w piątek złożę wniosek o wotum zaufania dla rządu - dowiedz się więcej!
Goście "Kropki nad i" rozmawiali też o wniosku o wotum zaufania dla rządu, jaki zamierza w piątek złożyć w Sejmie premier Donald Tusk. - Przywykłam, ze premierowi niektóre obietnice nie wychodzą, może się nie zdecyduje - skomentowała Kempa zapewniając, że jeśli premier złoży wniosek, jej partia nie poprze rządu. Podobnie wypowiedziała się Nowicka: - Nie sądzę, żebyśmy poparli premiera. Po roku błędów i porażek nie wyobrażam sobie tego - stwierdziła.
>>>>
Tak ! Kepa mowi madre rzeczy ! To zakrzykiwanie sumienia . Wrzask kontra sumienie...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:39, 12 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Dorn: wniosek o wotum zaufania - terror wobec własnego zaplecza
- Wniosek premiera o wotum zaufania to objaw słabości i strachu, a zarazem instytucja terroryzowania własnego zaplecza parlamentarnego - mówił w Sejmie Ludwik Dorn (SP). Postulował zmowę powszechną ws. rozwoju gospodarczego przeciw ministrowi finansów.
Dorn zapowiedział, że Solidarna Polska będzie głosować przeciwko wotum zaufania dla rządu oraz złoży wniosek o odrzucenie informacji przedstawionej przez Tuska.
- Konstytucyjnie i w ramach pewnej logiki politycznej instytucja wotum zaufania (...) to jest instytucja terroryzowania własnego zaplecza parlamentarnego - stwierdził Dorn, odnosząc się do wniosku premiera o wotum zaufania dla rządu.
Ocenił, że sięgnięcie po instytucję wotum zaufania to "objaw słabości i strachu". - Bo jeżeli ktoś wyciąga rewolwer wobec własnego zaplecza, to jest to objaw słabości. Panie premierze, co tak pana przeraziło? - pytał Tuska polityk SP.
Jak mówił, wniosek ten dowodzi, że choć nie nastąpiły żadne zmiany koalicyjne, a rząd ma większość, to "coś trzeszczy". - Pytanie jest takie: co trzeszczy? - pytał Dorn.
Odnosząc się do zapowiedzi z tzw. drugiego expose Dorn pogratulował opozycji prawicowej oraz organizacjom związkowym. - Ten dzień jest nasz. Okazało się, że w paru kluczowych punktach pan premier przyjął za swoje - co prawda modyfikując - postulaty opozycji - uznał Dorn. W tym kontekście wymienił m.in. politykę prorodzinną.
Jak poinformował, że SP życzliwie przyjmuje propozycje rządu dotyczące tej polityki. - My uważamy, że aby przełamać kryzys demograficzny, konieczne jest radykalne podwyższenie zasiłków na dzieci - mówił Dorn. Zapytał jednak, jak stuprocentowa dostępność do żłobków i przedszkoli, która miałaby być osiągnięta w 2015 r., ma się do budżetu na przyszły rok, w którym przewidziano wzrost subwencji zaledwie o 320 mln zł.
Dorn zapowiedział ponadto, że w niektórych kwestiach SP może współdziałać z rządem, choć nie będzie z nim współpracować. Wskazał, że plany inwestycyjne rządu dotyczące sektora energetycznego, na przykład związane z programem jądrowym, nie dopinają się. Tymczasem - ostrzegał - w latach 2016-2018 możliwe są wyłączenia prądu w Polsce na wielką skalę, spowodowane opóźnieniami w realizacji inwestycji.
- Tu potrzebny jest zespół międzyresortowy, tu potrzebna jest skrajna mobilizacja - przekonywał poseł. Dodał, że SP może współdziałać z rządem we wspólnym sojuszu przeciw ekoterroryzmowi i "ekoterrorystom w białych kołnierzykach". - Tutaj potrzebna jest mobilizacja w rządzie i współpraca w Sejmie - powiedział.
Według niego w ramach przeciwdziałania "ekoterrozyzmowi" konieczny jest przegląd prawa. - To jest następne pole do współdziałania. Panie premierze żądamy (..) powołania rządowego zespołu "Unia Europejska plus zero", czyli deregulacji gospodarki, która zetnie to wszystko, co wykracza poza normy unijne, chyba, że ma to jakieś istotne uzasadnienie - apelował Dorn. - Istnieje potężny impuls rozwojowy związany z likwidacją nadregulacji wedle jednego, katowskiego kryterium "UE plus zero". (...) To można zrobić w pół roku, może w rok. Tutaj potrzebna jest brzytwa i tej brzytwy się od pana domagamy - mówił.
Dorn zaproponował ponadto "zmowę powszechną w sprawach rozwoju gospodarczego przeciw ministrowi finansów". Wyjaśnił, że nie chodzi o to, by wygnać Jacka Rostowskiego. Jak mówił, szef resortu finansów kierując się bilansem jednorocznym, efektywnie realizuje politykę hamowania rozwoju gospodarczego kraju. Jako przykład podał kwestię obniżenia akcyzy na prąd dla zakładów energochłonnych. - Od trzech lat jest projekt i (...) minister Rostowski ten projekt w rządzie blokuje. To jest 500 tys. miejsc pracy - powiedział. - Ten człowiek musi być przyciskany do ściany i wyciskany - mówił Dorn.
Poseł powiedział, że do części planów rządu, np. inwestycyjnych, Solidarna Polska odniesie się, gdy będą znane konkrety. Zgodził się, że jednym z priorytetów rządu powinien być przemysł zbrojeniowy, ale - jego zdaniem - najpierw należy "posprzątać po sobie", ponieważ Bumar jest na skraju bankructwa.
Dodał, że mimo wskazanych przez niego pól do współdziałania z rządem, widoczne są różnice. Opowiedział w tym kontekście anegdotę spisaną przez Melchiora Wańkowicza nt. rozmowy po maju 1926 r. między generałem i zbiedniałym legionistą: "i co stary towarzyszu broni, znowu musimy wyciągać tę Polskę z bagna? Tak panie generalne - odpowiedział legionista - tylko pan wyciąga ją za cycki i ma mleko, a ja wyciągam za ogon i mam gówno". Przeprosił przy tym za wulgaryzm tłumacząc, że odnosi się on do literatury.
Zdaniem Dorna anegdota opisuje system Donalda Tuska, który widać po bankructwach przedsiębiorstw budowlanych i aferze Amber Gold. - Na tym polega ten system, który - nie tyle pan stworzył - pan zaakceptował i przekształcił. Pański rząd, pańska partia jest jego beneficjentem, nie mówię, że pan osobiście - powiedział Dorn. - Za ten system pogonimy was przy urnach wyborczych, kiedy przyjdzie na to czas. Do tego czasu, aby mieć wpływ, chcemy na określonych polach współdziałać - konkludował.
>>>>
Bossowie sejmowych karteli mandatykowych dzialaja tylko terrorem . Zreszta prezes z wiekszym ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:57, 13 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Cymański: Co to było? Ble ble na kilka tematów?
- Co to było? Ble ble na kilka tematów? - pytał poseł Tadeusz Cymański (Solidarna Polska), komentując w programie TVN 24 "Fakty po Faktach" tzw. drugie expose premiera Donalda Tuska. - Nie powiedział nic o służbie zdrowia, to jest kompromitacja - stwierdził.
Premier Donald Tusk złożył wniosek o wyrażenie przez Sejm wotum zaufania jego rządowi, przedstawiając w piątek informację poświęconą dokonaniom oraz planom gabinetu.
Europoseł SP skrytykował premiera za to, że w sejmowym wystąpieniu nie podjął tematu służby zdrowia i szarej strefy, a także "skompromitował się" mówiąc o emeryturach i przywilejach. Docenił natomiast słowa Tuska o polityce prorodzinnej. - Powiedział, że urlop macierzyński wzrośnie z sześciu do dwunastu miesięcy. To kosztowne - stwierdził. Dodał jednak, że "dzieci to inwestycja, a Polska się zwija, bo Polacy wyjeżdżają z dziećmi za granicę".
W sprawie dalszych prac nad projektem, ustawy autorstwa Solidarnej Polski, dotyczące aborcji, Cymański powiedział: - Ten projekt dotyczy kwestii sumienia, a najgorsza jest obłuda. Trzeba uszanować głos każdego posła.
Posłowie opowiedzieli się w środę za dalszymi pracami nad projektem zaostrzającym przepisy dotyczące aborcji. Sejm odrzucił natomiast projekt Ruchu Palikota regulujące dopuszczalność przerywania ciąży. Projekt nowelizacji ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży - zgłoszony przez posłów SP - wprowadza zakaz przerywania ciąży w przypadkach, gdy występuje duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Autorzy projektu nazywają to zakazem "aborcji eugenicznej".
>>>>
Tak . Oni wszyscy blablaja bez ladu i skladu i prezes i Tusk . Skoro lud glosuje sa bezkarni ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:08, 13 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Mularczyk o Noblu dla UE: to kontrowersyjna decyzja
- To decyzja kontrowersyjna i na wyrost. Przypomina mi przyznanie Nobla Barackowi Obamie – mówi w rozmowie z Onetem Arkadiusz Mularczyk. Poseł Solidarnej Polski komentuje w ten sposób nagrodzenie tegoroczną pokojową Nagrodą Nobla Unii Europejskiej.
Unia została wyróżniona za "rolę, jaką odegrała w jednoczeniu Starego Kontynentu: w procesie odbudowy po drugiej wojnie światowej i szerzeniu stabilności w byłych krajach komunistycznych po upadku muru berlińskiego". - Unia Europejska od 60 lat decydująco przyczynia się do procesu pokoju, pojednania, demokracji i praw człowieka w Europie – uzasadnił przewodniczący Komitetu Noblowskiego Thorbjorn Jagland.
- Widać tu wyraźny podtekst polityczny i zachętę, by Unia Europejska się nie rozpadła – uważa Arkadiusz Mularczyk, członek sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych. Jak dodaje, Unia jeszcze nigdy w historii nie była tak podzielona.
- Faktem jest Unia kilku prędkości, coraz częściej interesy krajów "starej Unii" i nowych państw członkowskich są sprzeczne. Dlatego powyższą nagrodę należy raczej traktować jako inwestycję w Unię na przyszłość – ocenia poseł Solidarnej Polski.
Również agencja Reutera pisze, nagroda ma podnieść na duchu "27", zmagającą się obecnie z kryzysem zadłużenia.
- Jeśli pokojowa nagroda Nobla ma być przyznawana za realne zasługi, odwagę i dokonania, to Komitet Noblowski powinien szukać kandydatów na Białorusi, a nie w reprezentantach sytych i bogatych krajów Zachodu – podkreśla Mularczyk.
Pokojowy Nobel to ok. 930 tys. euro. Szef Komitetu Noblowskiego ujawnił, że to instytucje unijne zdecydują, kto w imieniu Unii Europejskiej odbierze nagrodę, dyplom oraz medal, a także wygłosi wykład. Ceremonii wręczenia pokojowego Nobla odbędzie się 10 grudnia w Oslo.
Po ogłoszeniu decyzji Komitetu Noblowskiego zawrzało w internecie. Na forach internetowych i w mediach społecznościowych zdecydowana większość komentarzy jest negatywna. Do tegorocznej nagrody Nobla kandydatów było wielu.
Na giełdzie nazwisk pojawiały się takie osoby jak rosyjska dysydentka Swietłana Gannuszkina, szefowa fundacji Pomoc Obywatelska Władze Rosji i stowarzyszenie Memoriał oraz szef radia Echo Moskwy Aleksiej Wieniediktow. Mocnym kandydatem był także Białorusin Aleksy Białacki, który za organizowanie protestów przeciwko dyktaturze Aleksandra Łukaszenki zapłacił karą wiezienia. Według firm bukmacherskich, to właśnie te osoby miały największe szanse na zdobycie pokojowego Nobla.
>>>>
Towarzysze nagradzaja towarzyszy . Nagroda krazy wsrod swojakow !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:00, 14 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Ziobro do Kwaśniewskiego i Palikota: nie popierajcie legalizacji narkotyków.
Lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro zaapelował do b. prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego oraz Janusza Palikota, aby odstąpili od głoszonego postulatu legalizacji posiadania narkotyków.
Ziobro powołał się na niedawny tragiczny wypadek drogowy w Kozach k. Bielska-Białej, w którym zginęło dwoje dzieci śmiertelnie potrąconych przez kobietę kierującą samochodem dostawczym. Okazało się, że kierująca była pod wpływem środków odurzających.
- Być może uwierzyła w to, co mówił pan prezydent Kwaśniewski, pan Palikot i inni politycy: że można posiadać narkotyki, że to nic złego. Czas weryfikuje słowa, oto wydarzyła się tragedia - mówił Ziobro. Wezwał byłego prezydenta i lidera Ruchu Palikota do zaprzestania wspierania legalizacji narkotyków.
W środę po południu w miejscowości Kozy rozpędzony peugeot uderzył w przechodzących przez jezdnię na pasach dwóch chłopców, którzy wracali ze szkoły. 11-latek zmarł na miejscu podczas próby reanimacji. Jego o rok młodszy kolega w stanie ciężkim trafił do szpitala. Lekarze nie zdołali go uratować. Zmarł późnym wieczorem. Jak poinformowała bielska prokuratura, kierująca peugeotem 20-letnia kobieta usłyszała zarzuty umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa i doprowadzenia do wypadku; prowadziła ona auto zbyt szybko i pod wpływem narkotyku.
Na sobotnim briefingu Ziobro ocenił też piątkowe wystąpienie premiera Donalda Tuska. Jego zdaniem zawierało ono "pustosłowie" i wiele obietnic, które nie zostaną spełnione - tak jak te złożone wcześniej. W tym kontekście przypomniał niezrealiowaną do dziś zapowiedź premiera, że w Polsce będzie funkcjonować tzw. kolej wielkich prędkości, która połączy północ z południem kraju. - Pytam się: gdzie dziś są te pociągi? - mówił Ziobro.(PAP)
>>>>
ALEKSANDRZE KWAŚNIEWWSKI , KOCIE PALIKU - NIE IDDŹCIE TĄ DROGĄ !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:57, 16 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Jacek Kurski: w 2015 razem z PiS poprowadzimy prawicę do zwycięstwa.
W 2015 razem z PiS poprowadzimy prawicę do zwycięstwa - zapowiada w TOK FM Jacek Kurski. Europoseł przewiduje, że sukces Solidarnej Polski w wyborach do europarlamentu przekona do przejścia do klubu SP 30-40 posłów PiS.
W TOK FM Jacek Kurski przyznał, że wierzy w duży sukces SP w wyborach do europarlamentu. - Będzie to znak, że się udało. Wtedy klub parlamentarny Solidarnej Polski zasili się o 30-40 nowych posłów z PiS i ta struktura stworzy duopol na prawicy. W 2015 razem z PiS poprowadzimy prawicę do zwycięstwa - mówił i zaznaczył: - My jesteśmy partią długiego marszu, a Platforma chudnie w oczach. My jesteśmy partią przyszłości - podkreśla.
Kurski odniósł się do ostatnich propozycji Donalda Tuska. Wiele z nich ocenił przychylnie, choć z zastrzeżeniem: "Dlaczego dopiero teraz?".
>>>>
Brawo ! Kurski znakomicie odczytuje moje mysli .SZOK !
30-40 poslow SP plus konserwatysci z PO np. 100 + konserwatysci z PiS ok 100 + PSL okolo 30 to daje 260-270 poslow . I TO NA DZIS JEDYNY PLAN RATOWANIA POLSKI ! Nie ma planu B . Poza nim jest zaglada rozpacz i emigracja . I kto bedzie szkodzil temu planowi trzeba go usunac . Od razu jako pierwszy nasuwa sie o. Rydzyk to on zniszczyl juz takie plany w przeszlosci od LPR przez PJN a teraz probuje zniszczyc SP. Co za drań !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:20, 16 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Zbigniew Ziobro: przez to paraolimpijczycy nie zdobyliby medali.
- Gdyby realizować postulaty środowisk, które sprzeciwiają się ochronie życia, to znaczna część sportowców na paraolimpiadzie nie miałaby prawa zdobywać medali, bo byłyby wszelkie podstawy, by to życie przerwać - stwierdził w "Jeden na jeden" Zbigniew Ziobro.
Ziobro odniósł się także do Johna Godsona, który zmienił zdanie i powiedział, że nie popiera zaostrzenia prawa aborcyjnego, mimo, że tydzień wcześniej za nim głosował. - To przykład ogromnej presji, jakiej poddawani są członkowie PO przez Donalda Tuska - powiedział.
- Godson staje się ofiarą Platformy Obywatelskiej - stwierdził Ziobro w TVN24.
W minioną środę sejm skierował do dalszych prac w komisji projekt ustawy autorstwa Solidarnej Polski zaostrzający przepisy dotyczące aborcji. Wprowadza on zakaz przerywania ciąży w przypadkach, gdy występuje duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu.
>>>>
Tak . Paraolimpijczycy powinni byc poddani abaorcji lub eutanazji bo ,,prawo'' traktuje ich jak szkodliwe odpady ... TAKIE SA FAKTY !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:31, 16 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Solidarna Polska domaga się kontroli prywatyzacji PKL
Solidarna Polska postuluje kontrolę prywatyzacji Polskich Kolei Linowych przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Najwyższą Izbę Kontroli oraz prokuratora generalnego. Partia obawia się, że majątek spółki zostanie sprzedany "za przysłowiową czapkę gruszek".
Szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk zapowiedział na dzisiejszej konferencji prasowej w Zakopanem, że jego klub parlamentarny zwróci się do instytucji publicznych: ABW, NIK i prokuratora generalnego - o nadzór nad procesem prywatyzacji PKL.
- Te instytucje powinny podjąć działania kontrolne, aby zbadać, czy przypadkiem celem nie jest takie zdynamizowanie procesu prywatyzacji PKL, aby cały majątek spółki został sprzedany za przysłowiową czapkę gruszek. Na to nie możemy pozwolić, bo to nie jest majątek PKP ani kilku urzędników (…), ale jest majątkiem wypracowanym przez pokolenia Polaków i górali - podkreślił Mularczyk.
REKLAMA
SP na najbliższym posiedzeniu Sejmu zamierza też złożyć zapytanie poselskie do premiera w sprawie planowanych działań PKP SA wobec Polskich Kolei Linowych. Parlamentarzyści chcą się m.in. dowiedzieć, jakie były przyczyny odwołania dotychczasowego zarządu PKL.
W ubiegłym tygodniu władze PKP SA odwołały zarząd PKL z prezesem Andrzejem Laszczykiem na czele i powołały na jego miejsce nowy zarząd. Politycy SP obawiają się, że proces odwołania zarządu ma na celu szybką prywatyzację, która - ich zdaniem - może niekorzystnie skutkować dla społeczności Podhala oraz Skarbu Państwa.
Na prezesa nowego zarządu PKL wybrano b. wiceprezesa Totalizatora Sportowego Piotra Goska. Według SP nie ma on jednak m.in. odpowiedniej wiedzy i doświadczenia w branży turystyczno-usługowej.
Zgodnie z planami PKP SA, czyli właściciela PKL, do których należy m.in. kolej linowa na Kasprowy Wierch w Tatrach, spółka ma zostać sprywatyzowana jeszcze w tym roku.
Chęć kupna PKL wyraziły m.in. samorządy powiatu tatrzańskiego, które powołały Spółkę Polskie Koleje Górskie (PKG), a także słowacka firma Tatry Mountain Resorts a.s.
Polskie Koleje Linowe istnieją od 1936 r. Najstarszą kolejką PKL i jednocześnie pierwszą tego rodzaju w kraju jest kolej linowa na Kasprowy Wierch, uruchomiona w 1936 r. Do PKL należą też: kolej na Górę Parkową w Krynicy, kolejki na Gubałówkę i Butorowy Wierch, kolej na Palenicę w Szczawnicy, górę Żar w Międzybrodziu Żywieckim i Mosorny Groń w Zawoi.
>>>>
Z takimi goscmi mozna sie spodziewac najgorszego...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:33, 17 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Solidarna Polska domaga się zdymisjonowania minister Joanny Muchy
Solidarna Polska zwraca się do premiera Donalda Tuska o natychmiastowe zdymisjonowanie minister sportu Joanny Muchy, napisał w oświadczeniu prezes SP Zbigniew Ziobro.
Ugrupowanie to twierdzi, że jest ona "politycznie odpowiedzialna za kompromitację Polski w związku z odwołaniem meczu piłkarskich reprezentacji Polski i Anglii w ramach eliminacji do mistrzostw świata".
Ziobro przypomina, że "zarządcą Stadionu Narodowego w imieniu Skarbu Państwa jest Narodowe Centrum Sportu nadzorowane przez Ministerstwo Sportu i Turystyki". Jak podkreśla Solidarna Polska we wtorek o 21.00 na tym stadionie miał rozpocząć się w ramach eliminacji Mistrzostw Świata mecz piłkarski pomiędzy reprezentacjami Polski i Anglii. "Mecz nie odbył się w wyniku kompromitujących zaniedbań po stronie organizatorów" - dodaje Ziobro.
Zdaniem Ziobro zalanie murawy stadionu oraz w konsekwencji - uniemożliwienie przeprowadzenia spotkania, to skutek braku właściwych decyzji oraz zaniedbań.
"Stadion Narodowy kosztował polskiego podatnika gigantyczne pieniądze. Premier Donald Tusk wskazywał ten, bardzo przepłacony zdaniem ekspertów, stadion, jako dowód sukcesu Platformy Obywatelskiej. Dziś ten 'sukces' nabiera szczególnego wymiaru. Polska staje się obiektem kpin i śmiechu całego sportowego świata. Wystarczyło, bowiem podjąć decyzję o zamknięciu dachu i wyposażyć stadion we właściwą murawę by zapobiec, tej możliwej do przewidzenia, sytuacji" - argumentuje Ziobro.
Prezes SP zauważa, że prognozy meteorologiczne były znane organizatorom i publicznie dostępne. "Strugi deszczu i aura nie mogły być więc dla nich żadnym zaskoczeniem. Sprawa Stadionu Narodowego to symbol kompromitacji i nieudolności Platformy Obywatelskiej. Ogromne koszty, jakie poniosły dziesiątki tysięcy polskich kibiców spadają na rząd Donalda Tuska. Współodpowiedzialność za tą kompromitację PZPN niczym nie usprawiedliwia premiera, a w szczególności minister sportu Joanny Muchy. Premier Donald Tusk udowodnił wielokrotnie, że nie wie co oznacza odpowiedzialność polityczna w demokracji parlamentarnej" - dodaje.
W związku z zaistniałą sytuacja i - jak ocenia Ziobro - "dla ratowania honoru polskiego sportu", Solidarna Polska zwróci się do wszystkich klubów parlamentarnych z apelem o podpisanie wniosku o wotum nieufności celem odwołania minister Joanny Muchy. "Polacy nie mogą się wstydzić oraz czerwienić za kompromitująca nieudolność i brak elementarnego profesjonalizmu rządzących Polską polityków Platformy" - ocenia. I dodaje: "dziesiątki tysięcy polskich i zagranicznych kibiców poniosło znaczne koszty związane z dojazdem i zakupem biletu na mecz. Oczekujemy, że premier Donald Tusk oraz prezes PZPN wskażą im adresata, do którego powinni się zwracać o utracone pieniądze".
>>>>
Tuskie porzadki ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:14, 17 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
"On chce deregulować zawód złodzieja kieszonkowego"
Minister sprawiedliwości Jarosław Gowin proponuje deregulację zawodu złodzieja kieszonkowego - tak politycy Solidarnej Polski Marzena Wróbel i Zbigniew Ziobro odnieśli się do propozycji uznania kradzieży do tysiąca złotych za wykroczenie, a nie przestępstwo.
- Propozycje ministra Gowina to jego twórczy wkład w prace nad deregulacją zawodów. Tym razem proponuje deregulację zawodu złodzieja kieszonkowego - powiedziała posłanka SP Marzena Wróbel. - Gratulujemy panu ministrowi znakomitych pomysłów - dodała.
Z kolei zdaniem lidera Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry, po wejściu w życie tej propozycji, "policja będzie bezradna" wobec kradzieży mienia do wartości tysiąca złotych, a złodzieje będę się rozzuchwalać i popełniać coraz cięższe przestępstwa. - To droga do gwałtownego wzrostu przestępczości przeciwko mieniu w całej Polsce - przestrzegał.
Polityk podkreślił, że przeciwko sprawcom wykroczeń nie mają zastosowania przepisy dot. recydywy, czy inne konsekwencje przewidziane w Kodeksie karnym. - Rząd chce zrobić wielki prezent przestępcom - ocenił.
O propozycji mówił na środowej konferencji prasowej minister sprawiedliwości Jarosław Gowin, który zaprezentował dokonania i zamierzenia swego resortu. Rząd przyjął projekt nowelizacji prawa karnego, która ma zmienić próg kwotowy między przestępstwami a wykroczeniami przeciwko mieniu z 250 zł do kwoty 1 tysiąca zł (chodzi o kradzież, przywłaszczenie, zniszczenie rzeczy).
Zarazem rząd chce wprowadzić możliwość umorzenia postępowania w takiej sprawie - na wniosek pokrzywdzonego przestępstwem - w przypadku pojednania się z nim sprawcy i naprawienia szkody lub zadośćuczynienia krzywdzie.
>>>>
Oczywiscie nie bedziemy popierac slepo kazdego pomyslu Gowina...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 12:06, 19 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Mularczyk: polityka zagraniczna Polski zawiodła
- Polityka zagraniczna Polski zawiodła. W obecnej sytuacji musimy zagrozić wetem – ocenia w rozmowie z Onetem Arkadiusz Mularczyk. Poseł Solidarnej Polski komentuje w ten sposób pomysł Niemiec dotyczący powstania dwóch odrębnych budżetów w UE.
Zdaniem Mularczyka, Polska powinna było dużo wcześniej prowadzić rozmowy z prezydentem Francji Francoisem Hollandem, a także zbudować koalicję z takimi krajami jak Czechy, Węgry, Bułgaria czy Włochy. - W obecnej sytuacji powinniśmy zasygnalizować, że zawetujemy nowy budżet UE jeśli będzie krzywdził takie kraje jak Polska – oświadczył poseł SP.
Jako przykład do naśladowania dla Donalda Tuska, Mularczyk podaje Davida Camerona. – On zawsze działa zdecydowanie w przypadku nieuwzględnienia interesów Wielkiej Brytanii. Polska powinna prowadzić politykę w UE podobną do polityki brytyjskiej – proponuje poseł SP. Jak mówi, Donald Tusk "powinien uczyć sie od Camerona".
Zdaniem Mularczyka, obecna sytuacja w UE jasno pokazuje, że nie należy prowadzić polityki zagranicznej "na pokaz". -Jeśli Polska cały czas dawała sygnały, że nie zależy jej na silnej pozycji w UE a na tzw. dobrej opinii w mediach zachodnich, to dziś mamy tego rezultat - dodaje poseł Solidarnej Polski.
W jego ocenie, nikt w Europie nie konsultuje ewentualnych decyzji, bo prawdopodobnie nie boi sie naszej zdecydowanej reakcji.
Mularczyk ostro sprzeciwia się dzieleniu Unii na "Europę dwóch prędkości". – Pytam, Europa "jakich prędkości"? Tych greckich, portugalskich, hiszpańskich? Lepsza strefa euro? – pyta retorycznie.
W jego opinii, do kryzysu w UE doprowadziła polityka Niemiec i Francji, a nie takich państw, jak Polska, która powinna próbować zawetować niekorzystne dla niej zmiany na forum UE.
>>>>
Faktycznie . Dachu zamknac nie potrafia agdzie polityka gdzie ekonomia . Z CZYM DO LUDZI !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:29, 19 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Solidarna Polska zwraca się do opozycji o poparcie wniosku o odwołanie Joanny Muchy
Solidarna Polska zwróciła się do klubów opozycyjnych o podpisanie wspólnego wniosku o wyrażenie wotum nieufności wobec minister sportu Joanny Muchy. Wniosek ma trafić na biurka szefów klubów PiS, SLD i Ruchu Palikota. Według Zbigniewa Ziobry, minister Mucha "ponosi w pierwszym planie polityczną odpowiedzialność za tą gigantyczną wpadkę, jaką poniosła Polska w wyniku niezorganizowania meczu piłkarskiego we właściwym terminie pomiędzy reprezentacją Anglii i Polski".
- Zwracamy się dziś do wszystkich klubów parlamentarnych opozycyjnych o podpisanie wspólnego wniosku o wyrażenie wotum nieufności wobec pani minister Joanny Muchy, minister sportu, która jest odpowiedzialna za stan i kondycję funkcjonowania Stadionu Narodowego - podkreślił Ziobro.
Według niego, minister Mucha "ponosi w pierwszym planie polityczną odpowiedzialność za tą gigantyczną wpadkę, można wręcz powiedzieć katastrofę wizerunkową, jaką poniosła Polska w wyniku niezorganizowania meczu piłkarskiego we właściwym terminie pomiędzy reprezentacją Anglii i Polski".
Jak podkreślił Ziobro, Stadion Narodowy nie został w sposób należyty przygotowany do przeprowadzenia meczu. - Niestety czyjaś kompletna lekkomyślność, brak poczucia elementarnej odpowiedzialności spowodowały, że Polska stała się celem kpin, żartów i śmiechu na całym świecie. Cały świat i kibice sportu pokazują i wytykają Polskę palcami, jako kraj, który nie potrafi poradzić sobie z nie tak bardzo intensywnymi opadami deszczu - zaznaczył lider Solidarnej Polski.
W ocenie posła SP Arkadiusza Mularczyka, nie może być tak, że odpowiedzialność poniosło na razie tylko dwóch kibiców, którzy w dniu meczu wbiegli na murawę stadionu. Jak mówił, Mucha jest "nieudolnym" ministrem i powinna zostać odwołana. - Skala zaniedbań, skala niekompetencji, skala różnego rodzaju wpadek pani minister przemawia za tym, żeby wreszcie pożegnała się z tym stanowiskiem,dla dobra polskiego sportu, dla dobra polskiej piłki nożnej, dla dobra wizerunku Polski na świecie - powiedział Mularczyk.
Zdaniem europosła SP Tadeusza Cymańskiego debata nad wnioskiem o wyrażanie wotum nieufności wobec Muchy pozwoli dociec, skąd wzięły się nieprawidłowości związane z murawą stadionu. Jak zaznaczył, mecz mógłby się odbyć nawet przy otwartym dachu, gdyby murawa została wykonana zgodnie ze standardami.
We wtorek o g. 21 na Stadionie Narodowym miał rozpocząć się mecz eliminacji mistrzostw świata w piłce nożnej Polska - Anglia. Został przełożony na środę z powodu złego stanu murawy na Stadionie Narodowym.
....
Ile ci fachowcy kasy wzieli za ten basen znaczy stadion . Ze niby za malo kasy to zadni fachowcy . No to dostali i widac . Baseny Tuska . Byly Orliki to moze Delfiniki ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:31, 20 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Szef klubu Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk uważa regulowanie kwestii in vitro rozporządzeniem za niekonstytucyjne.
- Należałoby zastanowić się, dlaczego pan premier de facto chce obchodzić prawo, obchodzić parlament, obchodzić demokratycznie wybranych parlamentarzystów taką formą polityki - powiedział Mularczyk na piątkowej konferencji w Sejmie.
- Uważamy, że jest to niestosowne i pan premier powinien wycofać się z tego typu deklaracji, ponieważ ta sprawa dotyczy kwestii fundamentalnych i konstytucyjnych, prawa do życia - podkreślił.
....
W ogole widac rozchwianie umyslu u nich .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:58, 25 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Sejm zajmie się projektem SP.
Sejm zajmie się zgłoszonym przez klub SP projektem ustawy dotyczącej aborcji. Posłowie przyjęli wniosek o rozszerzenie porządku obrad o drugie czytanie tego projektu. Odrzucenie go zarekomendowały we wtorek sejmowe komisje.
W środowym głosowaniu za wprowadzeniem projektu pod obrady opowiedziało się 268 posłów, przeciwko było 171, od głosu wstrzymało się 3. Za odrzuceniem projektu opowiedziały się sejmowe komisje zdrowia oraz polityki społecznej i rodziny. Wniosek w tej sprawie złożył Jarosław Katulski z PO.
Jeszcze w środę, po przeprowadzeniu drugiego czytania, odbędzie się głosowanie w sprawie projektu.
Projekt nowelizacji ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży - zgłoszony przez posłów Solidarnej Polski - wprowadza zakaz przerywania ciąży w przypadkach, gdy występuje duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Autorzy nazywają to zakazem "aborcji eugenicznej".
Dwa tygodnie temu Sejm po pierwszym czytaniu projektu opowiedział się za dalszymi pracami nad nim. Klub PO zgłosił wówczas wniosek o odrzucenie projektu, ale zagłosowało za nim 189 posłów, 207 było przeciw, a 30 wstrzymało się od głosu. W klubie PO nie zarządzono dyscypliny w głosowaniu nad tym projektem: za dalszymi pracami nad projektem opowiedziało się 40 posłów Platformy, a 28 wstrzymało się od głosu.
>>>>
Czyli juz zdecydowali ze sa za mordetsrwami ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:00, 25 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Ochrony życia nie będzie. Projekt SP przepadł.
Zakaz aborcji ze względu na upośledzenie lub nieuleczalną chorobę płodu - taką propozycję zgłosili posłowie Solidarnej Polski. Sejm zdecydował - projekt SP przepadł głosami 245 posłów przeciw 184. Wśród posłów, którzy chcieli dalej pracować nad projektem było aż 14 posłów z Platformy Obywatelskiej, a ośmiu wstrzymało się od głosu.
Odrzucenie projektu rekomendowały sejmowe komisje zdrowia oraz polityki społecznej i rodziny. Za przyjęciem wniosku o odrzucenie projektu zagłosowało 245 posłów, 184 było przeciw, 10 wstrzymało się od głosu.
Wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu zgłosiła na poprzednim posiedzeniu Sejmu m.in. PO. W klubie nie było jednak dyscypliny podczas głosowania, za dalszymi pracami nad projektem opowiedziało się wówczas 40 posłów tego ugrupowania, a 28 wstrzymało się od głosu. Projekt trafił wobec tego do dalszych prac w komisjach. Podczas wtorkowego posiedzenia komisji wniosek o odrzucenie go złożył Jarosław Katulski z PO.
Ruch Palikota i SLD opowiadały się przeciwko projektowi. Poparła go Solidarna Polska - wnioskodawca projektu. PSL zadeklarował, że w sprawach światopoglądowych posłowie tego klubu kierują się własnym sumieniem.
Podczas debaty Dariusz Dziadzio z Ruchu Palikota wypomniał posłom protestującym przeciwko ograniczaniu dyskusji ws. projektu, że zarówno podczas pierwszej debaty, jak i w środę w drugim czytaniu, w ławach poselskich jest pusto. Przyspieszenie prac nad projektem nazwał "zabiegiem PR-owskim".
- Dziś chcecie zmyć hańbę, jaką okryliście się, głosując za tym projektem w pierwszym głosowaniu - mówił Dziadzio posłom PO. Jego zdaniem w pamięci ludzi posłowie zostaną "przedstawicielami ciemnoty i zacofania".
>>>>
Debil maksymalny ... Nie wie co pieprzy ...
Franciszek Stefaniuk z PSL przekonywał, że nie da się chronić życia w kategoriach politycznego zysku, że nie należy w tej sprawie podejmować decyzji zgodnie z przynależnością partyjną, ale w zgodzie z własnym sumieniem. Zapowiedział, że każdy poseł w jego klubie będzie głosował zgodnie z sumieniem i własną wolą. Dodał, że gdyby była zgłoszona jakaś poprawka do projektu chętnie odesłałby go do komisji.
Marek Balt z SLD mówił, że popierając tę ustawę posłowie będą winni wielu ludzkich krzywd i tragedii.
>>>>> Co ćpał ???
Arkadiusz Mularczyk z Solidarnej Polski przypomniał, że to, w jaki sposób sejm proceduje nad tym projektem obserwowany jest przez opinię publiczną i Episkopat, który - jak przypominał Mularczyk - apelował, by nie łamać sumień posłów. Polityk przywołał też deklaracje składane przez Donalda Tuska: z tego miejsca pan premier Donald Tusk deklarował, że celem jego rządów będzie ułatwianie życia w naszym kraju osobom niepełnosprawnym. Jako przykład podał ten tutaj podjazd pod mównicą dla osób niepełnosprawnych. Ale to jest podjazd dla niepełnosprawnych którzy już się urodzili, dajmy szansę tym wszystkim, którzy jeszcze się nie urodzili.
Projekt nowelizacji ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży - zgłoszony przez posłów Solidarnej Polski - mówił o zakazie przerywania ciąży w przypadkach, gdy występuje duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Autorzy nazywają to zakazem "aborcji eugenicznej".
Dwa tygodnie temu sejm po pierwszym czytaniu projektu opowiedział się za dalszymi pracami nad nim. Klub PO zgłosił wówczas wniosek o odrzucenie projektu, ale zagłosowało za nim 189 posłów, 207 było przeciw, a 30 wstrzymało się od głosu. W klubie PO nie zarządzono wówczas dyscypliny w głosowaniu nad tym projektem: za dalszymi pracami nad nim opowiedziało się 40 posłów Platformy, a 28 wstrzymało się od głosu.
>>>>
Bydlaki i zwyrodnialy . Jak juz mowilem rzygac mi sie chce jak patrze na te oblesne mordy w Sejmie ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:38, 25 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Arkadiusz Mularczyk o wycieku danych z MSZ dot. białoruskiej opozycji.
Jeżeli do ujawnienia większości opozycjonistów dochodzi na skutek fatalnego funkcjonowania MSZ można postawić tezę, że minister Sikorski współpracuje z Łukaszenką w zwalczaniu białoruskiej opozycji. Albo nie panuje nad swoim urzędem, albo ma w swoim otoczeniu szpiegów, którzy działają na rzecz białoruskiego reżimu. To gigantyczna kompromitacja - w ten sposób sprawę wycieku z MSZ danych dotyczących pomocy rozwojowej, m.in. dotyczących wsparcia opozycji białoruskiej komentuje poseł Arkadiusz Mularczyk (Solidarna Polska). Posłowie Solidarnej Polski chcą by sprawą wycieku danych z MSZ zajęła się sejmowa komisja spraw zagranicznych.
Wewnętrzna baza danych MSZ dotycząca pomocy rozwojowej zawierająca m.in. opisy projektów z ich celami politycznymi, kwoty na wsparcie opozycji białoruskiej, znalazła się na ogólnodostępnym, amerykańskim portalu internetowym. Była tam dostępna przez kilka miesięcy. Dane przekazał jeden z urzędników Departamentu Współpracy Rozwojowej MSZ. Rzecznik MSZ Marcin Bosacki zapewnił, że urzędnik ten został zwolniony z pracy, a resort wprowadził procedury, które mają zapobiec podobnym sytuacjom w przyszłości.
Zdaniem posłów opozycji, doszło do niedopuszczalnej wpadki.
Zdaniem Mularczyka mamy do czynienia ze skandalem o wiele poważniejszym od niedawnej wpadki minister Joanny Muchy z niezamkniętym dachem na Stadionie Narodowym. - W tamtym wypadku życie poszło do przodu, mecz się odbył. Natomiast pomaganie w zwalczaniu białoruskiej opozycji Łukaszence, powoduje, że za wschodnią granicą w nieokreślonej perspektywie czasowej trwać będzie autorytarne państwo, z którym nie będziemy mogli ułożyć sobie normalnych relacji. Konsekwencje są więc o wiele bardziej dalekosiężne i poważne dla naszego kraju - uważa Mularczyk.
Bardziej dosadny w słowach był europoseł Marek Migalski, który napisał na Twitterze: "Kolejny donos polskiego MSZ na opozycjonistów białoruskich. Czy kogoś poje..ło!? Co się z wami dzieje?! Nieudacznicy! Ludzie na Białorusi ryzykują życie, a polskie urzędasy kapują na nich do Łukaszenki. Co to za państwo?! Kapusioland? Donoslandia?".
W reakcji na tę sprawę wiceszef Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka dr Adam Bodnar ocenił, że po wycieku danych minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski powinien oddać się do dyspozycji premiera. Co na to Girzyński? - Zdaję sobie sprawę, że Sikorski nie odejdzie. Ta sprawa nie będzie go kosztowała utraty stanowiska, natomiast nie wyobrażam sobie, żeby nie doszło do kontroli w MSZ i podległych mu instytucjach. Powinny polecieć za to głowy. MSZ nie może być miejscem, gdzie się zatrudnia ludzi na zasadzie, że córka ministra Rostowskiego musi dostać pracę - stwierdza.
Posłowie PiS i SP ocenili, że sprawą wycieku danych z MSZ powinna zająć się komisja spraw zagranicznych. Szef komisji Grzegorz Schetyna (PO) powiedział, że czeka na informację od ministra Radosława Sikorskiego w sprawie wycieku danych; dodał, że decyzja o zwołaniu komisji jeszcze nie zapadła.
To kolejna w ostatnim czasie białoruska wpadka MSZ. W zeszłym tygodniu "Rzeczpospolita" napisała, że MSZ "wysłało ok. 30 opozycjonistom deklaracje podatkowe PIT z sumami, jakie otrzymali od polskiej dyplomacji". Gazeta uznała, że urzędnicy ministerstwa Radosława Sikorskiego narażają na sankcje białoruskich. Rozmówcy "Rz" ocenili, że białoruskie władze mogą uznać takie dokumenty za dowód nielegalnego finansowania opozycji z zagranicy.
Rzecznik MSZ tłumaczył, że MSZ wypłacił niewielkie (poniżej 600 zł) diety dla działaczy organizacji niezależnych na Białorusi za ich udział w oficjalnej Konferencji Społeczeństwa Obywatelskiego przy Szczycie Partnerstwa Wschodniego Unii Europejskiej we wrześniu 2011 r. Diety te nie dotyczyły zatem nieakceptowanego przez prawo białoruskie zagranicznego wsparcia na projekty pozarządowe, jak to miało miejsce w odniesieniu do środków zdeponowanych na koncie A. Bialackiego - stąd całkowicie nieuzasadnione jest porównywanie obu tych spraw. Rzecznik zauważał, że żaden z uczestników, do dnia publikacji "Rzeczpospolitej", nie spotkał się z jakimikolwiek nieprzyjemnościami ze strony władz białoruskich w związku z otrzymaniem diet za udział w Konferencji i otrzymaniem polskiego PIT.
W czwartek redaktor naczelny "Rzeczpospolitej" ujawnił w radiowej Trójce, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych naciskało na gazetę, by nie publikować krytycznego tekstu o wysłaniu PiT-ów na Białoruś. Na reakcję MSZ nie trzeba było długo czekać: "Cała sprawa nie świadczy więc o 'niewiarygodnej presji' MSZ na redakcję "Rz", a raczej o nieprzyzwyczajeniu redakcji, że praca dziennikarzy, zwłaszcza gdy jest nieodpowiedzialna, może być oceniana i krytykowana".
Rzecznik MSZ Marcin Bosacki odpowiedział na Twitterze: "Nie było żadnych 'nacisków' na 'Rz'". Nikt nie może mi zarzucić prób gróźb, szantażu, przekupstwa. Była nieudana, niestety, próba przekonania redakcji. W imię interesu państwa i dobra ludzi na Białorusi. Powtórzyłbym ją dziś" - napisał.
W zeszłym roku skandal wywołało przesłanie przez Polskę i Litwę informacji o kontaktach białoruskiego opozycjonisty Alesia Bialackiego. Dokumenty finansowe posłużyły w procesie, w efekcie którego dysydenta skazano - w grudniu 2011 r. - na 4,5 roku kolonii karnej o zaostrzonym rygorze wraz z konfiskatą mienia. Prawie w całej Europie krytykowano Polskę i Litwę.
>>>>
To oczywiste ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:51, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Cymański: standardy PO są warte funta kłaków
- Wysokie standardy i kryteria, o których na początku swoich rządów mówiła Platforma, dziś wydają się być warte przysłowiowego funta kłaków. Degrengoladę i całkowite odejście od składanych wyborcom obietnic widać, porównując historię pani minister z historią innego ministra - Ćwiąkalskiego - skomentował dla Onetu kandydat na premiera Solidarnej Polski Tadeusz Cymański.
Onet: Rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Józef Kloch stwierdził w rozmowie w RMF FM, że zapowiedź premiera dotycząca wprowadzenia programu zdrowotnego in vitro to próba obejścia problemu. Jakie jest Pana zdanie w kwestii najnowszej propozycji Donalda Tuska?
Tadeusz Cymański: Zapowiedź wprowadzenia rozstrzygnięć w sprawie refundowania in vitro bez ustawy jest czymś nowym i zaskakującym. Polaryzacja stanowisk w parlamencie i podział opinii publicznej jest powszechnie znany i wynika głównie z przesłanek ideowych, z przekonań i stosunku do kwestii życia ludzkiego przed narodzeniem. Każda ze stron rozumie pragnienie posiadania dzieci i dramat rodzin dotkniętych niepłodnością. Różni je natomiast kwestia sposobu i metod walki z bezpłodnością.
REKLAMA
Uważam, że premier ma świadomość, iż kwestia jest związana ze światopoglądem posłów i że wobec sumienia dyscyplina partyjna może się na nic nie zdać. Dlatego ze względów politycznych stosuje wybieg i chce sprawę rozwiązać bez udziału parlamentu. Znamienne jest również, że próbuje rozstrzygnąć kwestie dotyczące finansowania in vitro nie dotykając fundamentalnych zagadnień dotyczących legalności i zasad, na jakich metoda sztucznego zapłodnienia miałaby się odbywać. Mając prostą parlamentarną drogę, kluczy i stosuje wybieg, co zauważa wielu konstytucjonalistów nie zaangażowanych bezpośrednio w spór.
- Biskup pomocniczy archidiecezji warszawskiej Piotr Jarecki prowadził samochód będąc pod wpływem alkoholu. Duchowny dobrowolnie poddał się karze. Czy jednak taka osoba, która zamiast świecić przykładem dopuściła się takiego czynu, powinna nadal zajmować wysoką funkcję w Kościele?
- Odpowiedzią na to pytanie jest oddanie się, jak rozumiem w zakresie pełnionych funkcji, do dyspozycji Ojca Świętego. Trudno powiedzieć, jakie rozstrzygnięcia zapadną i czy biskup Jarecki zostanie, jak można sądzić, na jakiś czas, odsunięty od pełnienia pewnych funkcji. Problemem jest bowiem - jak można wywnioskować z jego własnych słów - choroba alkoholowa.
Mówiąc krótko, napiętnowanie publiczne i surowe sankcje - tak, ale całkowita i bezterminowa eliminacja z życia publicznego - nie. Jeżeli ktoś łatwo ulega pokusie potępienia biskupa, to winien zauważyć, że ten karygodny postępek nie był popełniony w warunkach recydywy, a jego postawa już po zaistnieniu wydarzenia była właściwa. Nawet osoby Kościołowi nieżyczliwe zauważyły jego szczerość - przyznanie się do alkoholizmu, skruchę i publiczne przeprosiny. W tym sensie postawa biskupa może być dobrym przykładem dla tych vip-ów w naszym kraju, którym zdarzy się być w podobnej sytuacji.
- Joanna Mucha oddała się do dyspozycji premiera Donalda Tuska. To pokłosie kontroli w resorcie sportu i Narodowym Centrum Sportu po kompromitacji na Stadionie Narodowym i przełożeniu meczu Polska-Anglia. Kto Pana zdaniem zawinił w tej kwestii i czy na pewno Mucha to osoba, która dopuściła się największych zaniedbań?
- Solidarna Polska składając wniosek o wotum nieufności wobec pani minister bazowała na bezsprzecznej jej odpowiedzialności - jako ministra - za funkcjonowanie podległego jej resortu, w szczególności Narodowego Centrum Sportu. Wysokie standardy i kryteria, o których na początku swoich rządów mówiła Platforma, dziś wydają się być warte przysłowiowego funta kłaków. Degrengoladę i całkowite odejście od składanych wyborcom obietnic widać, porównując historię pani minister z historią innego ministra - Ćwiąkalskiego. Nikt nie zarzuca, że nie otworzyła dachu nad Stadionem Narodowym, ani też, że nie ułożyła murawy zgodnej z normami i standardami, czyli o łącznej wysokości warstw 37 cm zamiast 8 centymetrowej warstwy, którą faktycznie ułożono. Jako minister jednak odpowiada, i to właśnie politycznie, za cały szereg błędów, w tym karygodnych zaniedbań podległych jej służb i instytucji.
- Jak ustaliła "Rzeczpospolita" szefowie spółki PL.2012 dostaną 2,75 mln zł premii za to, że odbyło się Euro. Czy tego typu premie są moralne w okresie, kiedy Polska zmaga się z kryzysem gospodarczym?
- Skandal z premiami ma niewątpliwie wymiar nie tylko prawny, ale także moralny. Kuriozalne jest uzależnienie wypłacenia premii od samego faktu odbycia się turnieju, a nie od jakości zrealizowanych zadań. Ogromne wątpliwości budzi również fakt, że praca spółki polegała tylko na koordynacji zadań. Osobnym, kto wie czy nie najbardziej bulwersującym aspektem jest bezczynność i brak jakiejkolwiek reakcji ze strony ministerstwa i rządu na sygnały i informacje, które juz znacznie wcześniej sygnalizowały ten problem.
>>>>
W ogole ci ,,politycy'' sa wrci funta klakow czy raczej nie warci . Stad powstala SP i stad popieram to ugrupowanie ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135921
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:21, 27 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Jacek Kurski: czołowi politycy trafią do więzienia za Smoleńsk.
- To jest dla mnie oczywiste, że za sprawę smoleńską kiedyś będą wyroki karne. To jest w ogóle oczywiste, każdy kto to obserwuje, to wie, że tak będzie - powiedział Jacek Kurski z Solidarnej Polski w rozmowie z Superstacją.
- Nie wymienię żadnego nazwiska, ale dla mnie jest oczywiste, że sprawa katastrofy smoleńskiej skończy się wieloletnimi wyrokami więzienia dla osób odpowiedzialnych za... nawet za to, co się stało po katastrofie smoleńskiej, za zaniechania po, ale również i za pewne wejście w grę z Putinem przed tą katastrofą - stwierdził w rozmowie z Superstacją Kurski.
Dopytywany przez dziennikarza, czy będą to czołowi politycy, odpowiedział: - Oczywiście, że będą to czołowi politycy, ale nie wymienię żadnych nazwisk.
Reporter nie dawał za wygraną i spytał konkretnie, czy europoseł ma na myśli premiera Donalda Tuska. - Proszę następne pytanie - odparł Kurski.
>>>>
Dlaczego akurat za Smolensk ??? Tyle zbrodni czynili swidomie a w Smolensku akurat wyjatkowo nie zawinili ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|