Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:58, 10 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Tymczasem PiSowcy w sprawie kreta zaczynaja byc brutalni (slownie ) :
"Kret to zdrajca. Zdrajcom strzela się w łeb"
Adam Lipiński z PiS w rozmowie z "Rzeczpospolitą" zdecydowanie zdementował informację o tym, że miałby działać na szkodę partii i być "kretem" w Prawie i Sprawiedliwości. Według wiceprezesa partii takie informacje są "absurdalne", a politycy PiS mają do siebie pełne zaufanie. - My o sobie wszystko wiemy. Wszystkie nasze rozmowy, spotkania i rzucane na nich pomysły są jawne - stwierdził. Pytany o to, kim jest "kret" odpowiedział: "to osoba nielojalna, zdrajca po prostu". - A zdrajcom strzela się w łeb - dodał.
>>>>>
To komu beda strzelac ???
Polityk pytany o tę sprawę zdecydowanie zaprzeczył i wezwał dr Fedyszak-Radziejowską, żeby zdradziła, kto może być "kretem". - Nic z tych oskarżeń nie rozumiem. Apeluję do pani doktor, żeby skontaktowała się z prezesem i powiedziała, kto jest kretem, o którym mówi, a przede wszystkim, jak do tego doszła - stwierdził. Wyjaśnił również, że w partii były problemy z lojalnością, bo do mediów szybko dostawały się relacje z posiedzeń Komitetu Politycznego PiS. - Po kilku takich historiach uznaliśmy, że o pewnych rzeczach będziemy rozmawiać tylko w bardzo wąskim gronie. Z niego przecieków nie ma - wytłumaczył w rozmowie z "Rz".
Lipiński odniósł się również do oskarżeń, że w partii zbudował własną frakcję. - Słyszałem o tym, ale to bzdura. Nie robię tego, bo na frakcję powstaje kontrfrakcja i zaczyna się ferment. A moją rolą jest raczej łagodzić spory, co mogą potwierdzić wszyscy - stwierdził. Wyjaśnił też, że grupa, do której zalicza się m.in. Adama Hofmana i Tomasza Porębę, to nie frakcja, ale "grupa znajomych". - Gdyby oni wszyscy razem tworzyli jedna siłę, to byłbym w tej partii nie lada potęgą. A co to za frakcja, skoro nie ma spotkań czy lidera - dodał.
Lipiński zaprzeczył również doniesieniom, że razem z Rafałem Dutkiewiczem (prezydentem Wrocławia - red.) i Grzegorzem Schetyną z PO ma tworzyć tzw. układ wrocławski i prowadzić tam "szemrane interesy". - Jeszcze z czasów opozycji znam i Dutkiewicza i Schetynę, ale jest to znajomość z bardzo dawnych czasów - wyjaśnił. Dodał też, że prezydenta Wrocławia widuje "może raz na pół roku", a Schetynę "zna naprawdę słabo". - Nie utrzymujemy kontaktów towarzyskich, nie odwiedzamy się w domu, nawet z nim na piwie nie byłem ani razu - dodał.
Wiceprezes PiS przyznał też, że w polityce czuje się "całkowicie spełniony", bo od lat jest posłem, wiceprezesem partii, a w przeszłości był ministrem. - Czego mam jeszcze chcieć?
>>>>>
Niestety za te jego ,,spelnienie'' narod zpalcil straszna cene w postaci biedy i bezrobocia gdy po zniszczeniu Samoobrony Tusk zyskal monopol ... Tacy goscie NIE POWINNI BYC SPELNIENI W POLITYCE . Powinni z niej zniknac ...
Zastąpić Kaczyńskiego? Mogę tylko walczyć, by się nasz pomysł polityczny nie rozsypał przez różne nieodpowiedzialne działania z zewnątrz i z wewnątrz - podkreślił w rozmowie z Robertem Mazurkiem.
W dwumiesięczniku "Arcana" dr Fedyszak-Radziejowska opublikowała tekst będący analizą sytuacji Prawa i Sprawiedliwości. Kończy sie on następującym post scriptum: "Po bardzo wnikliwym i wielokrotnym obejrzeniu filmu »Dramat w trzech aktach« (z 2001 roku) jestem przekonana, że nie pozostawiono J. Kaczyńskiego samemu sobie. Sądzę, że miał i nadal ma w swoim otoczeniu dobrze schowanego »kreta«, do którego ma pełne zaufanie".
W rozmowie z telewizją internetową "Gazety Polskiej" naukowiec stwierdziła, iż nie wierzy, "żeby w otoczeniu Jarosława Kaczyńskiego nie było kogoś, kto ma podzieloną lojalność".
Rozmówcy "Wprost" w otoczeniu Kaczyńskiego przekonują, że Fedyszak-Radziejowska ma na myśli Lipińskiego. – Wielokrotnie dawała prezesowi do zrozumienia, że nie ufa Adamowi, choć nikt nie wie, skąd się to bierze – mówi jeden z nich.
Sama Fedyszak-Radziejowska w rozmowie z tygodnikiem ani nie potwierdza, ani nie zaprzecza, że chodzi o wiceszefa partii.
>>>>>
A wiec krety spiochy itp . Swiat kaczystowskiego obledu i basurdu . Tak wyglada mitomania . Prezes mysli ze jest tak wazny ze wszystkie wywiady swiata chca miec wokol niego agentow ...
Tymczasem rozwija sie tytaniczna myl polityczna tuskowcow ...
Zalewski: Te kilka miliardów, które dołożymy do wspólnej kasy, to i tak niewiele
>>>> No pewnie co tam . Zabierze sie glodujacym ...
Solidarna Polska krytykuje premiera Donalda Tuska za to, że nie przyłączył się do premiera Wielkiej Brytanii Davida Camerona i nie sprzeciwił ustaleniom przyjętym na szczycie - czytamy w "Rzeczpospolitej". Europoseł PO Paweł Zalewski podkreśla z kolei: "Ratowanie strefy euro leży w naszym interesie, gdyż to państwa do niej należące są naszymi największym partnerami handlowymi. Te kilka miliardów, które dołożymy do wspólnej kasy, to i tak niewiele w porównaniu z tym, co mogliśmy stracić".
>>>> No wiec niech euro padnie jak najszybciej to te kraje zaczna sie wreszcie rozwijac i importowac !
Opozycja krytykuje też fakt, że państwa spoza strefy euro mają przekazać do Międzynarodowego Funduszu Walutowego 50 miliardów euro. – Nie ma powodów, by Polacy spłacali gigantyczny dług za kraje strefy euro, które tak jak Grecja przez wiele lat żyły ponad stan. Jest to wbrew interesowi polskich obywateli i całego narodu – powiedział w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Arkadiusz Mularczyk przewodniczący Klubu Solidarnej Polski i dodaje, że jego ugrupowanie domaga się od prezydenta zwołania posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego, na której cała sprawa zostanie przedyskutowana.
>>>>
Nic nowego . Plyniecie z glownym nurtem euro-szamba to sie nazywa w ich kryminalnym slangu ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:03, 10 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Kaczyński jest twardy - będzie ją szkolił .
Fakt
Efektowne puenty, argumenty ostre jak brzytwa i czar, który uwodzi telewidzów - tego wielu politykom PiS brakuje, ale wszystko można nadrobić. Prezes PiS wyśle swoich ludzi na specjalne szkolenia. Na pierwszy ogień pójdzie była szefowa dyplomacji Anna Fotyga (54 l.)
– Przeprowadzimy takie szkolenia. Teraz to już pewnego rodzaju standard. Ale o tym, kto je przejdzie, nie będę się wypowiadał – mówi nam wiceszef PiS Adam Lipiński (55 l.).
"Fakt" dowiedział się, że na naukę pójdzie m.in. Anna Fotyga. – Medal dla tego, komu uda się przeszkolić i uczłowieczyć Foti przed kamerami – mówi zgryźliwie jeden z jej partyjnych kolegów.
Ale Jarosław Kaczyński (62 l.) jest twardy – szkolenie są konieczne. – Platforma wygrywa z nami medialnie. Musimy skończyć z kakofonią przekazu i z tym, że nieprzygotowane osoby wygłaszają komentarze – tłumaczył współpracownikom Kaczyński.
>>>>
No tak . Nie nadaja sie ale beda sie szkolic kombinowac . Wydawac publiczna kase . Wszystko po ro aby sie wcisnac na sile ludowi ...
Oto prezes i jego cyrk . Zreszta wiekszosc kolei tam to tacy wymuszeni ,,politycy''...
Ziobro i Jurek o alternatywie dla europejskiej polityki obecnego rządu
Zachowanie złotówki, wzmocnienie rynku wewnętrznego, współpraca państw środkowoeuropejskich na forum UE, koordynacja działań unijnych państw zachowujących waluty narodowe - to według Zbigniewa Ziobry i Marka Jurka podstawowe zasady dające "realną alternatywę" dla polityki rządu Donalda Tuska.
Liderzy Solidarnej Polski i Prawicy Rzeczypospolitej przedstawili w sobotę na wspólnej konferencji prasowej stanowisko dotyczące tego, jak według nich powinna wyglądać polska polityka w Unii Europejskiej. Impulsem dla wspólnego zaprezentowania przez Ziobro i Jurka poglądów w tej kwestii był zakończony w piątek szczyt UE. Zbigniew Ziobro ocenił, że należy przyjąć inny punkt widzenia i kierunek rozwiązywania problemów w Europie. Lider Solidarnej Polski ocenił, że "polski rząd powinien prowadzić w tej sprawie fundamentalnie inną politykę".
Marek Jurek przedstawił podstawowe zasady, które - według Solidarnej Polski i Prawicy Rzeczypospolitej - powinny obowiązywać w polskiej polityce na forum europejskim.
Są to: zachowanie przez Polskę waluty narodowej, gdyż - jak mówił Jurek - jest to konieczny warunek konkurencyjności polskich przedsiębiorstw; wzmocnienie rynku wewnętrznego, bo musimy mieć silny popyt wewnętrzny, by był drugim filarem gospodarki obok eksportu, a z tym wiąże się wzmocnienie polskich rodzin, by były zdolne do dokonywania zakupów i podtrzymywania tym samym popytu wewnętrznego.
Ponadto według Jurka i Ziobry, Polska w Unii Europejskiej powinna działać na rzecz silnej współpracy państw regionu Europy Środkowej oraz tego, by koordynowana była współpraca państw unijnych, które zachowują walutę narodową.
- Te zasady, to jest realna alternatywa dla polityki obecnego rządu - powiedział Jurek.
>>>>
Tak jest . To poczatki integracji i tworzenia zjednoczenej prawicy .To krok naprzod . Grunt ze poglady sa zgodne ...
Zbigniew Ziobro i Marek Jurek, fot. PAP/Paweł Supernak
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 16:20, 11 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
O wystapieniu Jaruzelskiego wypowiedział się Jacek Kurski z Solidarnej Polski. - Jedyną miłą rzeczą z tego orędzia jest to, że nie zostało ono wygłoszone o 6. rano na obydwu kanałach telewizji polskiej. Reszta jest hipokryzją i czystą grą - podkreślił. - Bardzo ubolewam, że generał Jaruzelski, w wyniku medialnej, trwającej ponad 20 lat akcji, może dzisiaj chodzić z podniesioną głową, bo powinien mieć ją spuszczoną i symbolicznie powinien odpowiedzieć, a nawet karnie za wprowadzenie stanu wojennego w Polsce - zaznaczył.
>>>>>
Duza w tym zasluga ,,prawicy'' ktora w 1991 odrzucila Projekt KPN Restytucji Niepodległości . Rozne PCty ZCHNy i slawetny rzad Olsewskiego na rzecz ktorego zreszta Kurski krecil filmy falszujace historie ... I Kurski zatem nie jest bez winy ...
Tymczasem :
"Marsz PiS to marsz zdrajców" - nie chcą "świętego Lecha".
nacjonalista.pl / wp.pl
Portal Nacjonalista.pl zamieścił tekst, w którym ostro krytykuje marsz PiS w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego.
W prześmiewczym artykule redakcja pisze, że marsz 13 grudnia zorganizowany jest przez "środowisko mistyków smoleńskich i wyznawców 'Jarosława zbaw Polskę'".
W stworzonym przez redakcję planie obchodów znalazły się takie punkty jak: "Uroczysta medytacja nad egzemplarzami Traktatu Lizbońskiego z autografem śp. Lecha Kaczyńskiego" czy "Kontemplacja przy świecach słów śp. Lecha 'wystrzegajmy się słowa nacjonalizm, nacjonalizm jest złem'".
Jak żartuje Nacjonalista.pl, w ramach obchodów wygłoszone zostanie kazanie pt. "01.05.2004 - wielki sukces polskich patriotów i niepodległościowców" i "uroczysta kolacja w angielskim pubie 'Treason'".
Pojawia się też plakat autorstwa NOP "13 grudnia 1981 - stan wojenny, 13 grudnia 2007 - Traktat Lizboński. Zdrady nie wybaczamy".
>>>>
Z tym ,,nie wybaczamy'' to sie nie zapedzajmy to nie filmy Hollywood ...
Ale genialne sa okreslenia ;
mistycy smoleńscy
Jarosław Zbaw Polskę
medytacja nad tekstem lizbonskim z podpisem
kontemplacja wystrzegania sie slowa nacjonalizm
Widzimy tutaj rozmiary falszu zaklamania i podlosci . Zreszta osobnikow takich jak Jaroslaw jest pelno . Ale dlaczego nie siedza u siebie w chalupie medytujac wlasna genialnosc tylko w sejmie i niszcza Polske ?
To jest wina elektoratu ! I osobnikow typu o. Rydzyk ! Jaroslaw to tylko medium ukazujace ich podlosc . Bez tej podlosci tego by nie bylo ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 23:02, 11 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Ziobro: postawa Davida Camerona budzi uznanie
Przyjęcie Traktatu Lizbońskiego było błędem. Zagłosowałem "za", ponieważ Jarosław Kaczyński tego ode mnie zażądał, to był wyraz mojej lojalności - powiedział Zbigniew Ziobro, lider Solidarnej Polski, w programie TVN 24 "Piaskiem po oczach".
>>>>>
Tak robic nie wolno . Dla poslow Polska jest ponad wszystko po Bogu i Honorze . Nie ma lojalnosci tam gdzie jest zlo . A jakby prezes zazadal morderstwa to co ? To jest mord na Polsce ... Widzimy jakie to jest bestialstwo ... Ale oczywiscie co do grzechu to jest to czyn świadomy I DOBROWOLNY . Tutaj byla bestialska presja wiec nie bylo dobrowolnosci . Ale jak sie idzie na posla to trzeba byc TWARDYM . Tu chodzi o Polskę ! Widzimy jak kaczynski z o. Rydzykiem niszcza ludzi . Robia z nich szmaty . Dlatego media torunskie sa takie potworne ...
Odniósł się również do efektów zakończonego właśnie szczytu unijnego: - Postawa Davida Camerona (który zgłosił weto ws. zmiany traktatu UE - red.) budzi uznanie. Pokazał, że można być odważnym w Europie.
Liderom państw europejskich nie udało się zakończyć sukcesem rozmów w sprawie zmiany traktatu UE. Wobec weta Londynu postanowiono, że nowe zasady dyscypliny finansów publicznych mają być wdrożone umową międzyrządową 17 państw eurolandu oraz sześciu innych, w tym Polski. - Cameron z brytyjskim sceptycyzmem podchodzi do nieprzemyślanych koncepcji. Każdy odważny premier powinien tak postąpić - ocenił Ziobro. Gość programu, pytany o to, czy jego klub poprze umowę podczas głosowania w polskim parlamencie, stwierdził, że najprawdopodobniej nie i uważa, że należy przy tym głosowaniu zastosować art. 90 konstytucji, czyli ratyfikować umowę, jeśli poprze ją 2/3 posłów. Zaznaczył jednak, że nie zna szczegółów unijnego porozumienia. - Premier Tusk nie raczył uszanować dobrych obyczajów: nie przedstawił w Polsce swojego stanowiska przed szczytem, a teraz nie poinformował o konkretach polskich zobowiązań - mówił Ziobro.
Europoseł wyjaśnił też, dlaczego w 2007 roku poparł podpisanie Traktatu Lizbońskiego: - To był błąd. Zagłosowałem "za", ponieważ Jarosław Kaczyński tego ode mnie zażądał, to był wyraz mojej lojalności.
"Marsz Solidarnej Polski ku dobrym rządom"
Pytany o to, czy 13 grudnia weźmie udział w marszu organizowanym przez Prawo i Sprawiedliwość w celu uczczenia ofiar stanu wojennego zapewnił, że nie. - Szkoda, że Jarosław Kaczyński nie zaproponował udziału wszystkim ugrupowaniom o charakterze patriotycznym - stwierdził. Poinformował również, że Solidarna Polska zamierza zgłosić projekt ustawy, dzięki której ofiary stanu wojennego otrzymałyby rekompensatę. - Chcemy oddać cześć tym, którzy mieli odwagę walczyć.
Zbigniew Ziobro nie odpowiedział wprost, czy zamierza wystartować w kolejnych wyborach prezydenckich. Zaznaczył jednak, że trwa "marsz Solidarnej Polski ku dobrym rządom", by Polska była kierowana przez tych, którzy "mają odwagę walczyć o interesy państwa". - Wybory prezydenckie są za cztery lata, a w naszym środowisku jest wielu wspaniałych ludzi - ocenił europoseł.
>>>>
Tak ! Z tego co widze SP nie powtorzy juz horroru jakim jest PiS . Maja juz dosc tych metod ktorych sami doswiadczyli . To jest pozytyw ! )))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:26, 12 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Bronili Z. Ziobry, zostali skreśleni z listy PiS
Krakowscy działacze, którzy wystosowali list do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego m.in. w obronie Zbigniewa Ziobry, zostali skreśleni z listy członków partii. Według posła Andrzeja Adamczyka wcześniej sami złożyli rezygnacje. Działacze ci twierdzą jednak, że tego nie zrobili.
6 grudnia krakowscy działacze PiS – w tym miejscy radni Agata Tatara i Mirosław Gilarski oraz były radny dzielnicy V Tomasz Witkowski i były radny Marek Stelmachowski - przedstawili mediom list otwarty do prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Napisali m.in., że "wyrzucenie wybitnych działaczy PiS było olbrzymim błędem". "Nie wyrażamy zgody, by współzałożyciel i wiceprezes PiS (Zbigniew Ziobro – PAP), autor przyjętego przez Sejm »Raportu Rywina« opisującego patologię III RP, szef zwycięskiej kampanii prezydenckiej śp. Lecha Kaczyńskiego, stawiany przed sądami za lojalność wobec PiS stał się głównym celem ataków tej formacji" – napisali. W liście znalazło się też zdanie: "Nie widzimy swojej przyszłości w formacji, która zamiast zajmować się realnymi problemami Polaków, skupia się obecnie w pierwszej kolejności na niszczeniu jej byłych członków".
- Taką deklarację, ogłoszoną publicznie, należy traktować jako równoznaczną z rezygnacją z członkowstwa w partii - powiedział pełnomocnik PiS w okręgu krakowskim poseł Andrzej Adamczyk. - Jeżeli pojawiają się ze strony zainteresowanych wątpliwości, mogą zgodnie ze statutem się odwołać – zaznaczył.
Adamczyk dodał, że radny Mirosław Gilarski został wykluczony z partii wcześniej na wniosek szefa PiS w Krakowie Bolesława Kosiora i nie należy tej decyzji łączyć z tym listem.
Radna Agata Tatara podczas poniedziałkowego briefingu podkreślała, że "list do prezesa nie jest rezygnacją z członkostwa w PiS". - Musielibyśmy taką rezygnację złożyć na piśmie. Nikt z władz PiS w Krakowie nie poprosił nas o wyjaśnienia w tej sprawie ani nie zaprosił na żadną rozmowę – powiedziała Tatara.
Według Tatary do przewodniczących struktur Prawa i Sprawiedliwości w dzielnicach krakowskich została wysłana w niedzielę informacja "o tej rzekomej, dobrowolnej rezygnacji" z konta mailowego przewodniczącego Zarządu Powiatowego PiS w Krakowie Bolesława Kosiora. - Do maila dołączone było żenujące zdjęcie przedstawiające kobietę, która w miejscu intymnym ma mrugającego oczami małego kotka. Taki załącznik może być tylko potwierdzeniem metod działania PiS w ostatnim czasie, od których się odcinamy. Jestem w kontakcie z prawnikiem i rozważam zwrócenie się do prokuratury o wyjaśnienie tej sprawy - powiedziała Tatara.
Z Bolesławem Kosiorem nie udało się PAP skontaktować. Poseł Adamczyk zapewnił, że nic nie wie o żadnym załączniku do maila i na pewno nie został on wysłany z biura Prawa i Sprawiedliwości. Radni Agata Tatara i Mirosław Gilarski w zeszłym tygodniu zostali wykluczeni z klubu radnych PiS.
>>>>>
Sami widzicie jaka ,,prawica'' ... Gromada lumpów ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:11, 13 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Smetne refleksje dziwnym liberlanym belkotem snuje Libicki :
"Konserwatywne kręgi kościelne poparły przedsięwzięcie Ziobry"
Jak się dziś okazało, do klubu Solidarna Polska dołączy kolejny członek. Ma nim być senator Kazimierz Jaworski. Całą tę sytuację na swoim blogu komentuje Jan Filip Libicki. - Wygląda, więc na to, że sympatyczny podkarpacki senator zadał PiS-owi najmocniejszy cios w całej jego dotychczasowej historii. A uradowani ziobryści mogą sadowić się już w następnym parlamencie - komentuje Libicki.
Jan Filip Libicki ocenia, że transfer senatora ma ogromne znaczenie, dla "przyszłych losów przedsięwzięcia "ziobrystów". - Moim zdaniem, właśnie dzisiaj Ziobro, Kurski i Cymański zapewnili swojemu ugrupowaniu miejsce w nowej kadencji Sejmu. Kadencji 2015-2019 - dodaje b. poseł PiS i PJN.
Libicki uzasadnia swoje zdanie powołując się na wcześniejszą działalność Jaworskiego i na opinię środowiska konserwatystów.
- Wszelkie przedsięwzięcia senatora Jaworskiego muszą być poprzedzone wcześniejszym błogosławieństwem Arcybiskupa Metropolity Przemyskiego. Jeśli więc Kazimierz Jaworski decyduje się na wstąpienie w szeregi klubu Solidarnej Polski, oznacza to tyle, że konserwatywne kręgi kościelne uznały przedsięwzięcie Zbigniewa Ziobro za bardzo obiecujące - pisze Libicki.
>>>>>
Jesli chodzi o ,,te kregi'' ktore popieraja o. Rydzyka i popieraly hanbe pod krzyżem to one juz dawno wykazaly ze moralnosc jest im obca i nie widza nawet profancji krzyża w imie swoich dziwactw . Jesli na nich mialaby opiearc sie SP to poniosla by kleske ...
Libickiemu jednak zal ze on gnije w PO a chcialby byc w SP . Trzeab bylo sie zdobyc na odwage i zostac w opozycji . Teraz byla by szansa na SP choc nie bylo by mandatu . Trzeba wybierac . Albo korzysc albo przyzwoitosc !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:29, 13 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Solidarna Polska zapowiada projekt uchwały ws. Kuklińskiego
Klub Solidarnej Polski zapowiedział złożenie we wtorek w Sejmie projektu uchwały ws. upamiętnienia pułkownika Ryszarda Kuklińskiego - poinformował na konferencji prasowej w Sejmie rzecznik klubu Patryk Jaki.
Poseł wyjaśnił, że projekt uchwały, składany w 30. rocznicę stanu wojennego, będzie miał charakter symboliczny. Jaki ocenił, w Polsce nadal istnieją "silne tendencje do nazywania pułkownika Kuklińskiego zdrajcą, kolaborantem". Podkreślił, że w przekonaniu Solidarnej Polski Kukliński był jednym z największych bohaterów. - W 30. rocznicę wprowadzenia przez reżim komunistyczny PRL stanu wojennego Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wyraża najwyższe uznanie dla działań pułkownika Ryszarda Kuklińskiego, którego bezinteresowne poświęcenie przysłużyło się obaleniu w Polsce komunizmu i utrzymaniu światowego pokoju, zagrożonego ofensywnymi planami militarnymi ZSRR - napisano w projekcie uchwały.
Podkreślono w nim m.in., że Kukliński kierując się dobrem Polski i Polaków, nie zważając na niebezpieczeństwa, odważnie przeciwstawił się komunistycznemu reżimowi, stając w jednym szeregu ze wszystkimi bohaterami walk o polską niepodległość.
Pułkownik Ryszard Kukliński był oficerem Ludowego Wojska Polskiego. Uprzedził Amerykanów o zamiarze wprowadzenia w Polsce stanu wojennego, przekazał im plany tej operacji oraz inne tajemnice Układu Warszawskiego. Kukliński został przerzucony do USA, gdzie żył pod zmienionym nazwiskiem.
W 1984 r. sąd w PRL wydał na niego wyrok śmierci, który w 1995 r. uchylono. Zmarł 11 lutego 2004 r. w Tampie na Florydzie. Jego prochy zostały sprowadzone do Polski i złożone w Alei Zasłużonych Cmentarza Wojskowego na Powązkach w Warszawie.
Na konferencji szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk odniósł się do przypadającej we wtorek 30. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. Oświadczył, że 30 lat temu "wojskowa junta pod dowództwem Wojciecha Jaruzelskiego metodami siłowymi, wojskowymi próbowała zdusić i zdławić niepodległościowe i demokratyczne porywy polskiego narodu".
W jego opinii, od tego czasu praktycznie żadna z osób odpowiedzialnych za wprowadzenie stanu wojennego nie poniosła odpowiedzialności. - Jest to hańba dla polskiego państwa, hańba dla wymiaru sprawiedliwości, że przez 30 lat nie udało się osądzić i skazać głównych sprawców wprowadzenia stanu wojennego - podkreślił.
Solidarna Polska zaproponowała także nowelizację ustawy o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób działających na rzecz niepodległego bytu państwa polskiego.
- Proponujemy - zgodnie z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego (...) - zniesienie maksymalnej kwoty odszkodowania. Do tej pory było to 25 tys. zł, a TK orzekł, że takie ograniczenie jest niezgodne z konstytucją - powiedziała na konferencji Marzena Wróbel. Dodała, że SP chce także wykreślenia zasady, iż osoba represjonowana będzie się mogła ubiegać o odszkodowanie tylko w oparciu o jeden tytuł.
Do tej pory było tak - tłumaczyła - że jeśli ktoś był np. represjonowany w 1976 roku w Radomiu, a później internowany, to mógł się ubiegać o odszkodowanie tylko w oparciu o jeden z tych tytułów. - Zgodnie z orzeczeniem TK jest to zapis niezgodny z konstytucją, w związku z tym proponujemy jego zniesienie - mówiła.
Oznacza to, że jeśli ktoś był kilkakrotnie represjonowany, to w oparciu o każdy z tych tytułów będzie mógł występować do sądu z wnioskiem o unieważnienie orzeczenia, a później o odszkodowanie.
Solidarna Polska proponuje także wprowadzenie zasady, zgodnie z którą osoba, która otrzymałaby odszkodowanie, a po latach okazałoby się, że współpracowała z organami bezpieczeństwa państwa, byłaby zobligowana do zwrotu odszkodowania Skarbowi Państwa.
- Mamy nadzieję, że ta nowelizacja zostanie szybko rozpatrzona przez Sejm, nie spotka jej los nowelizacji sprzed trzech lat, kiedy to podobna ustawa została "zamrożona" na trzy lata w podkomisji - podkreśliła Wróbel. Przyznała, że ciężko określić skutki finansowe wprowadzenia tych rozwiązań. Wynika to z tego - mówiła - że w Polsce nie ma dokładnych badań co do liczby osób, które w okresie PRL były represjonowane.
>>>>
No tak jakas Ubecja zniszczyla pomnik . Patrzcie jakies konspiracyjne komuchy pod sztandarem komuno wroc robia zamachy ! Ale odlot !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:21, 14 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Ziobro: PiS szkodzi Polsce, stawiając twarde weto w PE
Lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro powiedział, że PiS, nie zgadzając się na kompromisowego kandydata na wiceszefa PE i grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR) prof. Mieczysława Piotrowskiego, szkodzi interesowi Polski w UE, kieruje się emocjami.
Ziobro w ten sposób odniósł się do wskazania przez PiS prof. Ryszarda Legutki jako kandydata zarówno na wiceszefa Parlamentu Europejskiego oraz na wiceprzewodniczącego frakcji EKR, do której należą także europosłowie Solidarnej Polski i PJN. Prezes PiS mówił niedawno, że Legutko jest poważniejszym kandydatem niż proponowany przez Ziobrę europoseł PiS prof. Mirosław Piotrowski.
Dzisiaj wieczorem eurodeputowani EKR wybiorą nowe prezydium i kierownictwo frakcji w PE.
Według Ziobry, kandydat polskiej delegacji w EKR powinien być akceptowany przez wszystkich jej członków.
- Ze smutkiem przyjmujemy odrzucenie przez PiS naszej oferty i wskazanie zarówno na wiceszefa PE i EKR szefa delegacji PiS prof. Ryszarda Legutki. W żaden sposób nie jest to kandydatura kompromisowa. Apelowaliśmy wielokrotnie do PiS o kompromis, ale spotkaliśmy się z jego odrzuceniem i twardym wetem wobec ich własnego polityka. To pokazuje, że PiS nie jest zdolne do kompromisu na rzecz interesu Polski - powiedział Ziobro.
Jak podkreślił, delegacja Solidarnej Polski jeszcze dzisiaj próbowała nakłonić eurodeputowanych PiS do zmiany stanowiska w sprawie polskiego kandydata na wiceszefa EKR. - Cały czas wyciągamy rękę, ale PiS po prostu nie chce kompromisu. Widać wyraźnie, że PiS kieruje się emocjami, które biorą górę nad możliwością wypracowania porozumienia z korzyścią dla międzynarodowej pozycji Polski - podkreślił lider Solidarnej Polski.
Według Ziobry, skoro delegacja Solidarnej Polski jest w stanie wskazać kandydata z delegacji PiS, którego mogłaby poprzeć, to można również oczekiwać, że delegacja PiS byłaby w stanie wskazać spośród posłów Solidarnej Polski osobę, której poparcie ze strony PiS wchodziłoby w grę. - Niezdolni do kompromisu tracą wszystko. Solidarna Polska zrezygnowała z wystawiania Jacka Kurskiego, a PiS stawia twarde weto i to wobec własnego europosła, co uniemożliwia jakikolwiek kompromis - powiedział.
Zaznaczył, że konieczne jest wypracowanie porozumienia polskich europosłów co do kandydata kompromisowego na wiceszefa EKR i PE, gdyż po usunięciu trzech europosłów delegacja PiS stała się mniej liczna niż delegacja czeska.
Dodał, że jeżeli PiS nie będzie chciało dojść do kompromisu z Solidarną Polską, to delegacji czeskiej przysługiwać będzie prawo nominowania kandydata EKR na wiceprzewodniczącego Parlamentu, co już zapowiedział przewodniczący EKR Czech Jan Zahradil.
W styczniu 2012 r. mija połowa kadencji wybranego w 2009 roku europarlamentu, z czym wiąże się wiele zmian na ważnych stanowiskach, w tym szefów komisji parlamentarnych, w prezydium, w kierownictwach samych frakcji. Najważniejsza zmiana: zgodnie z umową dwóch największych frakcji, chadeckiej i socjaldemokratycznej, Jerzego Buzka zastąpi na czele PE niemiecki socjaldemokrata Martin Schulz. W połowie kadencji PE zmiany nastąpią też w innych grupach. Marek Siwiec (SLD) ma zostać jednym z 14 wiceprzewodniczących PE z ramienia frakcji socjaldemokratycznej, a Lidia Geringer de Oedenberg z tej samej frakcji przestanie być kwestorem.
>>>>>
Jest znacznie gorzej ! Prezes jest ,,twardy'' przy bzdurach ajesli chodzi rezygancje z niepodleglosci to jest bardzo miekki jak w Lizbonie ... Twardosc to oszustwo miekkosc to prawda ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:15, 14 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Trzęsienie ziemi w PiS? "Oni chcą przejąć władzę"
- Adam Hofman i Adam Lipiński szykują się do przejęcia dowodzenia w PiS. Czekają, aż Jarosław Kaczyński przestanie być prezesem PiS. Czekają, bo nie chcą podzielić losu ludzi PJN-u i ziobrystów. A do chwili, w której Kaczyński odda partię w inne ręce, przygotowują się bardzo dokładnie - mówią w tygodniku "Wprost" byli politycy PiS.
Byli politycy PiS, obecnie związani ze środowiskiem Solidarnej Polski przekonywali w tygodniku, że to Hofman "trzęsie teraz partią". - To bezwzględny cynik, gracz. On wyczuwa słabości zarówno PiS-u, jak i samego prezesa. Hofman chce wykorzystać fakt, że z całego dworu Kaczyńskiego to właśnie on jest najbardziej sprawny. Będzie starał się ten dwór opanować - mówi w tygodniku "Wprost" polityk, który rozstał się ostatnio z PiS.
Te informacje dementuje jednak wiceprezes PiS Beata Szydło. - To niepoważne. Jeśli mówią tak ludzie z Solidarnej Polski, to jest to tylko i wyłącznie gra polityczna i próba podnoszenia własnej wartości. Takie informacje to bzdury. Oni nie są już w PiS i nie mogą wiedzieć, co dzieje się teraz w partii - zaznaczyła Szydło.
Według ziobrystów, z którymi rozmawiał "Wprost" prawda jest jednak inna. Rzecznika PiS mają wspierać m.in. Dawid Jackiewicz i Adam Rogacki. Wymieniany jest także Adam Lipiński, który - według informacji tygodnika - miał stworzyć koncepcję, zgodnie z którą obecny rzecznik PiS ma za kilka lat być najlepszym kandydatem do zastąpienia na stanowisku prezesa partii Jarosława Kaczyńskiego.
- Hofman nie zrobi przewrotu w partii. Poczeka, da Kaczyńskiemu umrzeć polityczną śmiercią naturalną i wtedy przejmie ster. Obaj z Lipińskim doskonale wiedzą, że PiS wyborów już nie wygra. Ale trwają przy prezesie i grają tymi samymi kartami, bo wiedzą, że każda próba przewrotu skończy się tak, jak w przypadku PJN-u i ziobrystów - przewiduje rozmówca "Wprost".
>>>>
Szok ! Pierwszy raz moge powiedziec ze Hofman i Lipinski zaczeli myslec !
Widzicie kto jest nastepny do wyrzutki po Ziobrze oni !
A co bedzie jak zapukaja do SP ??? Strach sie bac !
Ziobro wkrótce połączy prawicę? Jurek: Jesteśmy gotowi pójść dalej
Zbigniew Ziobro, lider Solidarnej Polski, konsekwentnie realizuje swój plan łączenia, a nie rozbijania – wbrew temu, co głosi PiS – środowisk prawicowych - pisze dziennik "Polska The Times".
Najpierw Ziobro wystąpił na wspólnej konferencji z Ludwikiem Dornem, a w ostatnią sobotę z prezesem Prawicy Rzeczypospolitej Markiem Jurkiem. Okazją był szczyt Unii Europejskiej, na którym Polska wśród wielu innych krajów wyraziła zgodę na wdrażanie nowych zasad dyscypliny finansowej. – Polityka rządu jest nieodpowiedzialna, interesy państw Europy Środkowej będą lekceważone - ostrzega w rozmowie z "Polską" Marek Jurek. Przypomina, że zarówno Solidarna Polska, jak i Prawica Rzeczypospolitej zaapelowały do prezydenta Bronisława Komorowskiego, aby nakłonił rząd do poważnych rozmów z opozycją na temat suwerenności Polski.
Polityk odniósł się też do marszu niepodległości, jaki zapowiada prezes PiS. – Jarosław Kaczyński organizuje wielką manifestację 13 grudnia, w rocznicę przeforsowania przez Polskę traktatu lizbońskiego. A przecież ten traktat, który jest wspólnym dziełem prezesa PiS i Donalda Tuska, wprowadził Polskę na złą drogę ku federalnej Europie. Pora z tej drogi zawrócić. Zachęcałbym Kaczyńskiego, by otwarcie przyznał, że popełnił błąd, zawierając ten traktat. Łatwo jest wyrzucać z partii ludzi, trudniej przyznać się do błędu. Ale prezes PiS to odważny polityk i powinien to zrobić - mówi Jurek.
Jak dowiedziała się "Polska", współpraca Ziobry z Markiem Jurkiem nie będzie dotyczyła wyłącznie spraw europejskich. – To jest współpraca perspektywiczna i my jesteśmy gotowi pójść dalej - twierdzi Jurek.
– Akcja, jaką rozpoczął Zbigniew Ziobro, tworząc ruch polityczny, wciąż się rozwija, za wcześnie więc mówić o konkretach, ale jeśli Solidarna Polska będzie chciała reprezentować opinię chrześcijańską, to Prawica Rzeczypospolitej na pewno się włączy - zapewnił.
Jurek przychylnie mówi również o Pawle Kowalu: – To człowiek o bardzo dużych kompetencjach, ogólnie szanowany polityk. Będę zachęcać Solidarną Polskę, aby w planie rekonstrukcji prawicy brać pod uwagę PJN – deklaruje lider Prawicy Rzeczypospolitej.
Dla Jana Filipa Libickiego, byłego posła PiS, obecnie senatora PO, jasne jest, że wspólna konferencja Ziobry i Jurka to sygnał, że Ziobro chce odegrać rolę jednoczyciela polskiej prawicy. Co prawda, na razie próbuje zjednoczyć prawicę postpisowską, ale jego plany są rozleglejsze, bo myśli o całej prawicy.
>>>>>
Brawo ! A wiec widzicie . Prezes prawice rozwala . Ziobro jednoczy ! To cieszy :O)))
Zbigniew Ziobro i Marek Jurek, fot. PAP/Paweł Supernak
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:28, 15 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Tadeusz Cymański wieszczy schyłek SLD
- Wybór Leszka Millera na szefa SLD świadczy z jednej strony o niezwykłej żywotności, talencie i zręczności tego polityka, a jest również przejawem i dowodem wypalenia się i chyba schyłku tej formacji politycznej. Uważam, że ten wybór jest wynikiem braku poważnej alternatywy i jest dramatyczną reakcją gasnącej partii dodatkowo przerażonej konkurencją Ruchu Palikota - stwierdził dla Onetu eurodeputowany Tadeusz Cymański.
Tadeusz Cymański, fot. PE
Onet: Kilka dni temu odbył się marsz niepodległościowy zorganizowany przez Prawo i Sprawiedliwość. Czy brał Pan w nim udział? Jeśli nie, jak spędził Pan wczorajszą rocznicę? Czy razem z innymi członkami Solidarnej Polski udał się Pan na wspólne uczczenie pamięci poległych (niekoniecznie w Warszawie)? Tadeusz Cymański: ten dzień był dniem pracy Parlamentu Europejskiego i z tego powodu nie mogłem uczestniczyć w uroczystościach organizowanych w kraju. W tej sytuacji ograniczyłem się do wysłuchania kilku programów i audycji poświęconych rocznicy ogłoszenia stanu wojennego. Szczególnie podobał mi się recital słynnego, nie żyjącego już barda Solidarności Jacka Kaczmarskiego. Wiem, że wielu moich kolegów i koleżanek z Solidarnej Polski wzięło udział w uroczystościach rocznicowych i uczciło pamięć poległych.
- Sejmowa komisja spraw zagranicznych negatywnie zaopiniowała wniosek PiS o odwołanie szefa MSZ Radosława Sikorskiego. Czy uważa Pan, że to dobra decyzja? Czy Solidarna Polska będzie starała się, aby minister spraw zagranicznych odpowiedział za swoje słowa? Czy podczas piątkowego głosowania w Sejmie będziecie "za" czy "przeciw" temu wnioskowi?
- To decyzja jest decyzją większości sejmowej ochraniającej ministra Sikorskiego i wszystkich ministrów tego rządu. Uważamy, że minister spraw zagranicznych powinien ponieść odpowiedzialność za swoje słowa i dlatego będziemy popierać działania, które dają ku temu szanse. Nie chodzi tutaj o licytację, czy stopniowanie oburzenia, a raczej o ochronę żywotnych interesów naszego państwa, w tym jego suwerenności. Stąd wyraźna reakcja nie tylko PiS-u, ale również naszego Klubu na tamto wydarzenie.
- Leszek Miller został wybrany na szefa SLD. Jak Pan ocenia ten wybór? Czy to dobry krok dla Sojuszu Lewicy Demokratycznej? Czy uważa Pan, że ktoś inny sprawdziłby się na tym miejscu lepiej?
- Wybór Leszka Millera na szefa SLD świadczy z jednej strony o niezwykłej żywotności, talencie i zręczności tego polityka, a jest również przejawem i dowodem wypalenia się i chyba schyłku tej formacji politycznej. Uważam, że ten wybór jest wynikiem braku poważnej alternatywy i jest dramatyczną reakcją gasnącej partii dodatkowo przerażonej konkurencją Ruchu Palikota. Czy doświadczenie Leszka Millera wystarczy, aby uratować istnienie SLD, nie mówiąc już o rozwoju? To pytanie, na które czas da bardzo szybko odpowiedź. Osobiście uważam, że będziemy świadkami kolejnego, chyba ostatniego już, wyprowadzenia sztandaru.
- PiS złożyło projekty ustaw w Sejmie w związku z 30. rocznicą wprowadzenia stanu wojennego. Jeden z nich dotyczy usunięcia symboli komunistycznych (nazw ulic, pomników) z przestrzeni publicznej. Zakłada on konieczność zmiany nazwy m.in. miejscowości, obiektów fizjograficznych, ulic czy placów ustanowionych "jako wyraz gloryfikacji ideologii komunistycznej lub osób, organizacji i ugrupowań, które działały na rzecz zaprowadzenia bądź utrwalenia władzy partii komunistycznej na rzecz ustanowienia bądź utrwalenia zależności Polski od zagranicznych komunistycznych ośrodków dyspozycji politycznej lub na rzecz międzynarodowej ekspansji komunizmu". Co sądzi Pan na ten temat? Czy to dobry pomysł?
- Jest czymś zasmucającym, że tyle lat po upadku komunizmu, jest tyle w naszym kraju wiele nazw upamiętniających osoby i instytucje, które winny być potępione, a nie uczczone. Dlatego też postulat wykreślenia ich z panteonu pamięci narodowej jest słuszny. A upływ czasu niestety utrudnia realizację tej oczywistej sprawy. Co więcej, pojawiają się nawet głosy, że zamiana nazw jest bardzo kosztowna i dlatego należałoby utrzymać nazwę ulicy np. Feliksa Dzierżyńskiego. To prawda, że takie zmiany wymagają pewnych decyzji, starań i kosztów. Ale czy honor narodowy można przełożyć na pieniądze?
>>>>>
W ogole banda czworga jest schylkowa . Niech tylko PO sie skompromituje lud do PiS sie znudzi . SLD zniknie . Podobnie Pkot . PSL moze jakos sie ostoi . To pozytywne bo to syfilis a nie partie polityczne ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:55, 16 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Ludwik Dorn wstąpił do Solidarnej Polski
B. marszałek Sejmu i b. wiceprezes PiS Ludwik Dorn przystąpił w czwartek do klubu Solidarnej Polski - poinformował PAP szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk.
Politycy Solidarnej Polski przed południem w specjalnej uchwale przyjęli Dorna do swojego klubu. - Ludwik Dorn został dzisiaj członkiem klubu Solidarnej Polski. To ważne wzmocnienie naszego klubu - powiedział Mularczyk. Pojawiły się też nieoficjalne informacje - ze źródeł zbliżonych do klubu SP - że Dorn jest przymierzany do objęcia funkcji szefa klubu SP albo wicemarszałka Sejmu.
Pytany o to Mularczyk, odparł, że nie ma takich planów, by Dorn zastąpił go na funkcji szefa klubu.
Z kolei rzecznik klubu Patryk Jaki powiedział PAP, że jeżeli jeszcze kilku posłów przejdzie do klubu Solidarnej Polski, to SP będzie rekomendować Ludwika Dorna na wicemarszałka Sejmu. "Mamy nadzieję, że tak będzie, że prześcigniemy liczbowo posłów zarówno PSL, jak i SLD" - dodał Jaki.
W jego ocenie przejście Dorna do Solidarnej Polski to kolejny dowód na to, że Zbigniew Ziobro łączy prawicę, a nie dzieli. - Jest to tylko początek naszej wielkiej drogi do zwycięstwa. Jak widać, także Ludwik Dorn uwierzył w to, że PiS nie będzie wygrywało żadnych wyborów i potrzebna jest w Polsce nowa inicjatywa na prawicy - zaznaczył.
Były marszałek Sejmu i były wiceprezes PiS wszedł do Sejmu z list PiS, ale nie został członkiem klubu PiS. Jednak o możliwości przejścia Dorna do Solidarnej Polski media spekulowały od dłuższego czasu.
Pod koniec listopada na jednej z konferencji prasowej w Sejmie z politykami SP Dorn przekonywał, że chce pozostać posłem niezrzeszonym, lecz strategicznym dla niego partnerem w różnych przedsięwzięciach będą "ziobryści".
Mówił wówczas, że mimo iż w rządzie PiS był w "pewnym konflikcie" z Ziobrą - ówczesnym ministrem sprawiedliwości - współpraca obecnie między nimi jest możliwa.
- Koniec i kropka. Było, minęło. W polityce należy mieć bardzo dobrą pamięć, ale nie należy być pamiętliwym, mściwym i nie należy być "zapieklakiem". Ani pan minister, ani ja nie jesteśmy "zapieklakami" i współpracujemy bardzo dobrze. Innym to też radzimy" - powiedział wówczas Dorn.
Po przejściu Dorna do klubu SP liczy 20 posłów i jednego senatora.
>>>>>
Ktos tu liczyc nie potrafi . Bylo ju z conajmniej 2 senatorow ...
A wiec Dorn sie zdecydowal . To cieszy . I tak juz go zreszta liczylem .
Tak Ziobro laczy ! To cieszy :O)))
Dorn jest 23 parlamentarzysta czyli 115 % przewidzianej normy .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:19, 17 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
W PiSiarstwie znow wrzask o lojalnosci :
Anita Czupryn / Polska The Times
Ludwik Dorn porzucił PiS. "To jest naganne"
Zapowiedzi o wstąpieniu Ludwika Dorna w szeregi klubu Solidarna Polska stały się faktem. Mimo że przecież sam Dorn jeszcze niedawno zaprzeczał, jakoby miał taki zamiar, to w ostatni czwartek złożył formalną deklarację i oficjalnie przystąpił do ziobrystów. Politycy PiS nie kryją z tego powodu zawodu, a posłowie z Solidarnej Polski – radości.
– Cieszymy się, bo Ludwik Dorn to doświadczony polityk, był marszałkiem, wicepremierem, cechuje go duża intuicja polityczna. Przeszedł polityczną drogę podobną do tej, jaką pokonał też Jarosław Kaczyński – mówi w rozmowie z "Polską" Arkadiusz Mularczyk, przewodniczący klubu Solidarna Polska. Jego zdaniem członkostwo Dorna w klubie to kolejny dowód na to, że Zbigniew Ziobro chce jednoczyć, a nie dzielić prawicę. – Mamy konkretną współpracę z Markiem Jurkiem, budujemy naszą formację w sposób spokojny, rozważny i solidny. Kongres założycielski odbędzie się na początku roku i pojawią się jeszcze inne ciekawe nazwiska – dodał poseł Mularczyk.
Trzeci bliźniak Kaczyńskich, jak niegdyś nazywano Dorna, swoją decyzją pokazał, że jego rozstanie z prezesem PiS ma charakter ostateczny. Nie jest to jednak rozstanie pierwsze. Przypomnijmy, że drogi jego i PiS rozeszły się po raz pierwszy w 2008 r., kiedy to "Żelazny Ludwik" (to kolejny przydomek Dorna) naruszył tabu publicznie, dezawuując kierownictwo partii i samego Jarosława Kaczyńskiego. Wówczas jednak mówił, że jest PiS-owcem na wygnaniu i odgrażał się, że jeszcze do partii powróci. W październiku 2009 r. został przewodniczącym nowo utworzonego koła parlamentarnego Polska Plus. W marcu 2010 r. zadeklarował swój start w wyborach prezydenckich, ale po tragedii smoleńskiej i decyzji o przedterminowych wyborach partia wycofała jego kandydaturę i poparła Jarosława Kaczyńskiego. Wtedy też Dorn rozstał się z Polską Plus i poparł Marka Jurka. W grudniu 2010 r. udało mu się na powrót odzyskać zaufanie Jarosława Kaczyńskiego, i to na tyle, że w ostatnich wyborach do parlamentu dostał się z list PiS.
– W poprzedniej kadencji Ludwik Dorn zachowywał się wobec PiS lojalnie, głosował jak my. Tę lojalność uznały władze PiS i go zaakceptowały. Za to też otrzymał dobre miejsce na podwarszawskiej liście wyborczej – mówi Artur Górski, poseł PiS. I choć Dorn po wyborach do klubu PiS nie wstąpił, być może czując, że mentalnie Jarosław Kaczyński rozstał się z nim w 2008 r., to wówczas miała powstać między nim a prezesem PiS niepisana umowa o tym, że nie będzie kolaborował z politycznymi konkurentami Prawa i Sprawiedliwości.
Nikt z nas nie oczekiwał, że Ludwik Dorn wróci do PiS. Jednak jego przystąpienie do Solidarnej Polski to dla nas bardzo przykry moment – mówi dalej Artur Górski. – Tym bardziej że był dla nas autorytetem, a teraz okazuje się, że nie dotrzymał zobowiązań, jakie na siebie przyjął. W swojej autonomii posunął się za daleko. To jest naganne.
W podobne tony uderza europoseł PiS Ryszard Czarnecki. – Wszedł do Sejmu z list PiS i wytrzymał dwa miesiące. Przy czym wyborcy, oddając głos na niego, głosowali na PiS i dziś muszą czuć się rozczarowani – mówi europoseł Czarnecki i dodaje: – Dorn uchodzi za oryginała, człowieka, którego zachowanie szokuje, i jego wstąpienie do Solidarnej Polski wpisuje się w ten wizerunek
Stąd też politycy PiS nie szczędzą dziś Dornowi cierpkich uwag, złośliwości i ironicznych przytyków. Podkreślają, że to człowiek o potężnym ego. – On jest zakochany w sobie i to z wzajemnością – śmieje się jeden z posłów. Inny dodaje, że zawsze cechował go niepohamowany apetyt na jedzenie, a teraz wygląda na to, że na politykę również. Wytykają mu, że swoje bycie w polityce mierzy liczbą występów w telewizji. – Wydaje mu się, że im częściej będzie na ekranie, tym mocniejszy będzie w polityce. A to bzdura – mówi kolejny poseł PiS.
Niemniej jednak ruch Ludwika Dorna wskazuje na to, że musiał on uznać, iż budowana przez Zbigniewa Ziobrę nowa formacja to inicjatywa rokująca na przyszłość dużo bardziej niż partia Jarosława Kaczyńskiego.
– Dorn nie należy do osób, które odstępują od tego, do cze_go się zobowiązują – mówi o nim były poseł PiS, obecnie senator PO Jan Filip Libicki. I dodaje: – Według niego PiS nie rokuje nadziei. Najpierw Dorn zapowiedział więc, że będzie współpracował z posłami z Solidarnej Polski. Teraz poszedł krok dalej. A jego krok jest kolejnym przykładem na to, że ośrodkiem jednoczącym prawicę jest nie Jarosław Kaczyński, a Zbigniew Ziobro – mówi senator Libicki.
Jak nieoficjalnie dowiedziała się "Polska", Ludwik Dorn już w 2008 r., po tym jak wyrzucono go z PiS, miał proponować Zbigniewowi Ziobrze dokonanie rozłamu w partii. Ich tajne spotkanie odbyło się w warszawskiej restauracji Sushi. Nic z tego jednak nie wyszło, podobno dlatego, że – jak miał potem opowiadać Dorn swoim znajomym – uznał, iż Zbigniew Ziobro nie ma cojones (hiszp. jądra). Być może teraz uznał, że jednak Ziobro ma cojones, albo uznał, że nie ma innego wyjścia.
Podstawową cechą, o której wspominają politycy wszystkich formacji, mówiąc o Dornie, jest jego wybijająca się inteligencja i błyskotliwość. – Ale jest to też ten rodzaj inteligencji, która czasem jej posiadacza gubi – zauważa jeden z polityków prawicy. Jego zdaniem Dorn na rzecz chwilowych fajerwerków zaistnienia potrafi poświęcić swoją polityczną przyszłość. A zamiast spokojnych wypowiedzi, dzięki którym mógłby pokazać się jako poważny mąż stanu, uwielbia bon moty. Doskonale zdaje sobie sprawę, że to one przebiją się w medialnym szumie i to je nagłośnią stacje telewizyjne.
Podobnie została odebrana przez polityków wczorajsza wypowiedź Ludwika Dorna o premierze Donaldzie Tusku. Po debacie nad informacją premiera o przyszłości Unii Europejskiej Dorn powiedział: – Oczekiwałem, że usłyszę z tej trybuny premiera rządu Rzeczypospolitej Polskiej, a usłyszałem doradcę bądź aspiranta do doradcy księcia. Kogoś, kto chce uzyskiwać wpływy dla siebie, ale także dla własnego kraju, jako doradcy i zausznika możniejszego.
Nic dziwnego, że Ludwik Dorn ceni sobie zręczne sformułowania. Poza polityką jest znanym tłumaczem wierszy angielskich poetów i szpiegowskich powieści. Pisze też bajki dla dzieci. Jedna z nich została nawet wyróżniona w ogólnopolskim konkursie. Uwiecznił w niej swoją sukę Sabę, o której i tak było głośno. Najpierw dlatego, że przyprowadzał ją do Sejmu, a na spacery wychodzili z nią funkcjonariusze BOR. Potem – gdy Saba rzekomo zniszczyła meble w rezydencji ministra spraw wewnętrznych i administracji.
>>>>
No tak Dorn ma dusze artystyczna jak widac . To wrodzone .
PiSiarstwo jak zwykle nawija o lojalnosci podobnie jak analogiczni kolesie z PZPN o sumieniu . Geneza jest identyczna . Zupelny brak tego o czym sie nawija ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:05, 17 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Tarcia w kieleckim PiS; nowy pełnomocnik wyrzuca z partii.
Pełnomocnik PiS w regionie świętokrzyskim Krzysztof Lipiec oświadczył, że czterej radni Rady Miasta w Kielcach, głosując na czwartkowej sesji wbrew jego zarządzeniu, "sami postawili się poza partią". Radni nie zgadzają się z tym.
Podczas nadzwyczajnej sesji głosami 13 radnych PO, PiS i PSL odrzucono projekt uchwały, w której prezydent Kielc Wojciech Lubawski zapisał podwyżkę podatków o ok. 8% za grunty i budynki dla przedsiębiorców; stawki za pozostałe grunty, domy i mieszkania byłyby większe o ok. 3%.
Lipiec, który stanowisko pełnomocnika PiS w regionie objął 1 grudnia, specjalnym zarządzeniem zobowiązał radnych PiS do wniesienia poprawki do uchwały, która zakładałaby podniesienie podatków jedynie dla przedsiębiorców - pozostałe osoby płaciłyby obowiązujące obecnie stawki - i poparcia takiej propozycji.
"Świadomie karygodnie zaniedbali obowiązki"
- Tak poprawiona uchwała miała więc służyć i ludziom, i miastu. Zaleciłem jednocześnie, aby tak właśnie poprawiony projekt uchwały radni PiS poparli w głosowaniu - napisał poseł w oświadczeniu na ten temat. Lipiec napisał też, że jako pełnomocnik okręgowy PiS stwierdził utratę członkostwa w partii przez czterech radnych: Dariusza Kozaka, Mariusza Goraja, Jarosława Karysia i Renaty Wichy. Według niego wynika to bezpośrednio z zapisów statutu partii.
- Działanie wbrew statutowi skutkuje utratą członkostwa w partii. Dzień przed sesją długo rozmawialiśmy z radnymi PiS, wyjaśnialiśmy pewne kwestie i liczyłem, że uda się stworzyć koalicję w Radzie Miasta - powiedział Lipiec.
- Wymienione osoby, podejmując podczas głosowania na sesji Rady Miejskiej decyzję o odrzuceniu stanowiska partii, jakie zostało im przedstawione w stosownym zarządzeniu pełnomocnika okręgowego, dopuściły się w sposób świadomy karygodnego zaniedbania podstawowych obowiązków członka partii Prawo i Sprawiedliwość - uważa poseł.
Według niego te osoby "postępując w sposób daleko odbiegający od norm przyjętych w partii, oraz przeciwstawiając się bardzo jednoznacznie zapisom statutu PiS, same postawiły się poza partią", a jego decyzja jest tylko "aktem deklaratoryjnym stwierdzającym stan faktyczny". Zdaniem posła radni PiS "rozpoczęli jawną współpracę z radnymi Platformy Obywatelskiej".
Szef klubu radnych PiS Dariusz Kozak powiedział, że radni będą się odwoływać od decyzji o wykluczeniu ich z szeregów partii. Jak tłumaczył, mieli swoje argumenty, żeby zagłosować w taki, a nie inny sposób. W jego opinii władze Kielc mogą znaleźć dodatkowy dochód w innych dziedzinach, niż podwyżka podatków.
W klubie radnych PiS w kieleckiej radzie jest pięć osób i wszystkie głosowały za odrzuceniem uchwały. Piąty radny - Tadeusz Kozior nie należy do partii.
Gosiewska: nie mogę w to uwierzyć
Świętokrzyska senator PiS Beata Gosiewska skrytykowała decyzję Lipca. Zastrzegła, że tak jak radni, zna ją tylko z doniesień medialnych, w które nie może uwierzyć.
- Uważam, że ci ludzie nie zasłużyli na takie traktowanie i nie można tak sobie jednym skreśleniem wyrzucać wieloletnich działaczy PiS. Będziemy ich bronić - zapowiedziała. Podkreśliła, że struktury PiS w regionie z wielkim trudem przez 10 lat budował jej mąż. Dodała, że otrzymuje wiele telefonów od działaczy ze skargami na takie postępowanie Lipca.
Rada już po raz czwarty nie zgodziła się na pomysł podwyżki podatków. Za uchwałą głosowali radni reprezentujący prezydenckie Porozumienie Samorządowe i SLD. Według władz Kielc budżet miasta zyskałby dzięki podwyżkom ok. 5 mln zł, potrzebnych na wydatki bieżące.
Prezydent Wojciech Lubawski zapowiedział, że do projektu budżetu na 2012 r. zgłosi poprawkę zdejmującą 5 mln zł dochodów, które miały wynikać z podwyżki podatków od nieruchomości. Aby zbilansować budżet, miasto będzie musiało rezygnować z zadań nieobowiązkowych, z zakresu m.in. pomocy społecznej i edukacji.
Po czwartkowej sesji Lubawski powiedział dziennikarzom, że miasto pod względem finansowym "da sobie radę", ale kosztem najuboższych. - Nie mogę doprowadzić do tego, że miasto nagle zbankrutuje, bo wtedy wszyscy stracimy. Tak złej, bezideowej rady nie było nigdy w historii miasta - ocenił.
Na sesji w ub. tygodniu radni nie zgodzili się na wprowadzenie uchwały do porządku obrad. Inne propozycje związane z podwyżką podatków rada miasta odrzuciła na dwóch poprzednich sesjach.
>>>>>
W PiS WRE ! Jak widac !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:51, 18 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Europoseł solidaryzuje się z kolegami opuszcza PiS i przechodzi do SP !
Eurodeputowany z województwa świętokrzyskiego Jacek Włosowicz poinformował, że przeszedł z PiS do Solidarnej Polski.
Zdaniem Włosowicza, Solidarna Polska będzie bardziej skuteczna w kontaktach ze społeczeństwem, bardziej mu przyjazna, będzie konkretniej diagnozować problemy i przedstawiać rozwiązania. Eurodeputowany powiedział też, że wpływ na jego decyzję miało ponadto "lekceważenie działaczy PiS i coraz bardziej rygorystyczne ich traktowanie". Jako przykład takiego działania podał wykluczenie dzisiaj z partii czterech kieleckich radnych miejskich.
Pełnomocnik PiS w regionie świętokrzyskim Krzysztof Lipiec oświadczył, że czterej radni Rady Miasta w Kielcach, głosując na wczorajszej sesji wbrew jego zarządzeniu, "sami postawili się poza partią""; chodzi o to, że zagłosowali na sesji wbrew jego zarządzeniu . Radni nie zgadzają się z tym.
Zdaniem Włosowicza bardzo łatwo skreślono jednak osoby od lat zaangażowane w życie partii.
- Mówiłem od kilku miesięcy, że coraz bardziej rygorystyczne i bezpodstawne rozliczanie członków PiS powoduje, że nie ma już tej atmosfery, jaka była w PiS w roku 2005 - oznajmił Włosowicz.
W lutym Włosowicz oraz ówczesny świętokrzyski senator PiS Grzegorz Banaś, otwarcie skrytykowali decyzję Komitetu Politycznego partii, dotyczącą rozwiązania świętokrzyskiego zarządu ugrupowania. Podczas konferencji prasowej poseł Beaty Kempy - powołanej wówczas na pełnomocnika świętokrzyskiego PiS (obecnie w Solidarnej Polsce) - oświadczyli, że rozwiązanie regionalnego zarządu partii jest dla nich nie do zaakceptowania.
Krótko potem Banaś zrezygnował z członkostwa w PiS. Z kolei Włosowicz zaapelował do Komitetu Politycznego o cofnięcie "krzywdzącej i nieracjonalnie podjętej decyzji".
Włosowicz tłumaczył, że jego protest nie dotyczył osoby Kempy, z którą wcześniej miał dobre, koleżeńskie stosunki, ale był sprzeciwem wobec sposobu potraktowania świętokrzyskich działaczy. Eurodeputowany powiedział, że jest już po "szczerej rozmowie" z posłanką i po przeprosinach. Liczy na to, że ich relacje będą teraz dobre.
W marcu Banaś i Włosowicz otworzyli w Kielcach wspólne biuro parlamentarne. Banaś bezskutecznie zabiegał o mandat senatorski w jesiennych wyborach jako kandydat niezależny. W maju Włosowicz wystąpił z delegacji PiS w PE, pozostał jednak we frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów oraz w partii. Włosowicz był w latach 2005-2007 senatorem, a wcześniej zasiadał w Radzie Miasta Kielce.
Senator PiS Beata Gosiewska oceniła w rozmowie, że Włosowicz podjął taką decyzję już kilka miesięcy temu i jest to jego wybór, dla niej smutny.
Dwa pierwsze w regionie świętokrzyskim kluby Solidarnej Polski powstały w Kielcach i Opatowie.
>>>>
I zakonczylo sie w oczywisty i z gory przewidziany sposob . Czyli SP .
Nie licze go bo to jest europaralment . Zatem obecnie jest 23 parlamentarzystow krajowych i 4 europarlamentarzystow w SP . Razem 27 . Sila coraz wieksza :O))))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 23:01, 18 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Tymczasem w rezimie kaczystowskim horror sie nie konczy :
PiS wyrzuci kolejnych niepokornych? "Tego się obawiamy".
W partii tworzy się niezdrowa atmosfera i obawiamy się, że może dojść do kolejnego wyrzucania niepokornych, wieloletnich członków PiS - powiedziała senator PiS Beata Gosiewska, która skrytykowała pełnomocnika partii za usunięcie kieleckich radnych.
Pełnomocnik PiS w regionie świętokrzyskim poseł Krzysztof Lipiec w piątek stwierdził, że głosując na sesji rady miasta wbrew jego zarządzeniu, radni "sami postawili się poza partią".
Gosiewska wystosowała w niedzielę do Polskiej Agencji Prasowej pismo, w którym napisała, że czworo kieleckich radnych PiS: Renata Wicha, Jarosław Karyś, Dariusz Kozak i Mariusz Goraj to ludzie, którzy przez lata z Przemysławem Gosiewskim lojalnie budowali struktury Prawa i Sprawiedliwości.
Pismo Gosiewskiej jest reakcją na wypowiedź posła Krzysztofa Lipca, opublikowaną w wydaniu "Echa Dnia" z dnia 17 grudnia w artykule "Nowy szef, nowe porządki", brzmiącą : "To, co mówią (kieleccy radni), nie polega na prawdzie. Lepiej by zrobili, gdyby przestali się powoływać na premiera Gosiewskiego, bo robią wbrew temu, co czynił".
Senator powiedziała, że w 2008 roku doszło do rozwiązania komitetu miejskiego partii w Starachowicach, na czele którego stał Lipiec. - W mojej ocenie pan poseł Lipiec nie jest uprawnioną osobą do stwierdzeń, kto postępował według zasad mojego męża, a kto nie - powiedziała.
- W partii tworzy się niezdrowa atmosfera i obawiamy się, że może dojść do kolejnego wyrzucania niepokornych, wieloletnich członków partii, zwłaszcza osób kojarzonych z moim mężem i nie czarujmy się - ze mną - stwierdziła. Dodała, że wyrzuceni radni są delegatami na zjazd, który ma wybrać nowe władze partii w regionie, a odbędzie się prawdopodobnie w styczniu lub lutym.
Gosiewska nie zdecydowała jeszcze ostatecznie, czy będzie ubiegała się o fotel szefa partii w regionie. - W tej trudnej sytuacji nie wykluczam kandydowania, ponieważ wiele osób do mnie dzwoni, prosi mnie o to, skarżąc się jednocześnie na metody działania naszego kolegi - oznajmiła.
PAP nie udało się skontaktować z Lipcem do momentu nadania depeszy.
W piątek Lipiec oświadczył, że czterej radni Rady Miasta w Kielcach: Kozak, Goraj, Karyś i Wicha, głosując na czwartkowej sesji wbrew jego zarządzeniu, "sami postawili się poza partią". W oświadczeniu Lipiec napisał, że stwierdził utratę członkostwa w partii tych radnych.
Podczas nadzwyczajnej sesji głosami 13 radnych PO, PiS i PSL odrzucono projekt uchwały, w której prezydent Kielc Wojciech Lubawski zapisał podwyżkę podatków o ok. 8 proc za grunty i budynki dla przedsiębiorców; stawki za pozostałe grunty, domy i mieszkania byłyby większe o ok. 3 proc.
Lipiec wcześniej specjalnym zarządzeniem zobowiązał radnych PiS do wniesienia poprawki do uchwały, która zakładałaby podniesienie podatków jedynie dla przedsiębiorców - pozostałe osoby płaciłyby obowiązujące obecnie stawki - i poparcia takiej propozycji.
Według niego te osoby "postępując w sposób daleko odbiegający od norm przyjętych w partii, oraz przeciwstawiając się bardzo jednoznacznie zapisom statutu PiS, same postawiły się poza partią", a jego decyzja jest tylko "aktem deklaratoryjnym stwierdzającym stan faktyczny". Zdaniem posła radni PiS "rozpoczęli jawną współpracę z radnymi Platformy Obywatelskiej".
Szef klubu radnych PiS Dariusz Kozak powiedział, że radni będą się odwoływać od decyzji o wykluczeniu ich z szeregów partii.
W piątek Gosiewska skrytykowała decyzję Lipca. Zastrzegła, że tak jak radni, zna ją tylko z doniesień medialnych, w które nie może uwierzyć. - Uważam, że Ci ludzie nie zasłużyli na takie traktowanie i nie można tak sobie jednym skreśleniem wyrzucać wieloletnich działaczy PiS. Będziemy bronić ich - zapowiedziała.
W klubie radnych PiS w kieleckiej radzie jest pięć osób i wszystkie głosowały za odrzuceniem uchwały. Piąty radny - Tadeusz Kozior nie należy do partii.
Rada już po raz czwarty nie zgodziła się na pomysł podwyżki podatków. Za uchwałą głosowali radni reprezentujący prezydenckie Porozumienie Samorządowe i SLD. Według władz Kielc budżet miasta zyskałby dzięki podwyżkom ok. 5 mln zł, potrzebnych na wydatki bieżące.
Lipiec jest świętokrzyskim pełnomocnikiem PiS od 1 grudnia.
>>>>
Obled koszmar horror . Łżeprawica o nazwie PiS jest jak zly sen i ten zly sen wciska nam o. Rydzyk . Psychole ! Tfu !
Tymczasem odetchnijmy czyms swiezym :
Powstanie nowa partia na prawicy? Ziobro i Jurek już rozmawiają
O współpracy i programie nowej partii politycznej, która ma powstać w przyszłym roku - rozmawiali dzisiaj w Strachocinie (Podkarpackie) lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro i przewodniczący Prawicy Rzeczypospolitej Marek Jurek. Jak powiedział Ziobro na konferencji prasowej zorganizowanej w Domu Rekolekcyjnym przy Sanktuarium św. Andrzeja Boboli, nowa formacja ma łączyć, a nie dzielić, ma pokazać, że można rozmawiać, a nie kłócić się.
- Chcemy przedstawić pozytywny program dla Polski i wizję, która chce zwyciężyć w wyborach, aby zmieniać Polskę na lepsze. Sądzę, że jeśli z tej ziemi będziemy wysyłać taki sygnał do Polski, to będzie to dobry sygnał (…) Wierzę, że uda nam się powołać formację z początkiem przyszłego roku - dodał. Były minister sprawiedliwości zaznaczył, że środowiska Solidarnej Polski i Prawicy Rzeczypospolitej będą tworzyć na Podkarpaciu struktury we wszystkich miastach i gminach.
Tłumacząc wybór miejsca, Ziobro podkreślił, że jest to symboliczne miejsce. Przypomniał, że dziewięć lat temu właśnie do Sanktuarium św. Andrzeja Boboli w Strachocinie odbyła się pielgrzymka polityków Prawa i Sprawiedliwości. - Organizował ją wówczas Marek Jurek i było to wielkie przeżycie i doprowadziło nas do zwycięstwa w wyborach 2005 r. Dziś znowu tu wracamy i chcemy sięgać do naszych korzeni i łączyć, budować i zwyciężać - dodał Ziobro.
Przewodniczący Prawicy Rzeczypospolitej Marek Jurek powiedział dziennikarzom, że w sobotę zarząd partii przyjął uchwałę mówiącą o gotowości do stałej współpracy między Prawicą Rzeczypospolitej a Solidarną Polską.
- W uchwale zapisaliśmy również, że jeżeli Zbigniew Ziobro podejmie próbę rekonstrukcji polskiej prawicy, i formacja którą będzie chciał zbudować będzie w sposób realny zaangażowana w obronę zasad chrześcijańskich, to jesteśmy gotowi do współpracy - zaznaczył b. marszałek Sejmu.
Jurek podkreślił, że spotkanie ma zapoczątkować koordynację prac Solidarnej Polski i Prawicy Rzeczypospolitej na Podkarpaciu. Dodał, że rozmawiał z Ziobro o stworzeniu wspólnej formacji, bo – w jego ocenie - Polska jest dzisiaj na zakręcie.
- Nie chodzi o to, aby, z jednej strony, być skazanym na dryf w polityce europejskiej, w której przestajemy prowadzić politykę jako państwo, a dostosowujemy się do polityki innych państw. Natomiast z drugiej na bezsilne protesty i mówienie o tym, że zaniechanie prowadzenia polityki to utrata państwowości. Polska musi odzyskać zdolność prowadzenia swojej polityki. Główne kwestie które musimy podjąć to: samodzielność prowadzenia polityki europejskiej, prawa rodziny, przejście przez kryzys, aby całe społeczeństwo było bezpieczne - ocenił Jurek.
Zbigniew Ziobro był pytany przez dziennikarzy, czy Ludwik Dorn, który niedawno wstąpił do klubu Solidarnej Polski w Sejmie, ma szanse, aby stanąć na czele ugrupowania, które powstanie w przyszłym roku. Odpowiedział, że o tym zadecydują "demokratyczne procedury". - Cieszymy się że pan marszałek Dorn przystąpił do klubu Solidarnej Polski, to dla nas bardzo ważny sygnał, że można łączyć, nie trzeba zawieszać, wyrzucać, że droga do zwycięstwa nie jest poprzez podział, ale łączenie - dodał Ziobro.
Zdaniem byłego ministra sprawiedliwości, PiS jest formacją, z którą Solidarna Polska chce współpracować. - Nie ma wroga na prawicy, jeśli szukać wroga na siłę to widziałbym go w działaniach Ruchu Palikota, który dąży do niszczenia wszystkiego, co jest wartościowe - powiedział.
Do Strachociny przyjechało ok. 70 sympatyków Solidarnej Polski z całego województwa podkarpackiego. Spotkanie rozpoczęło się przed południem mszą świętą, podczas której los Solidarnej Polski został zawierzony św. Andrzejowi Boboli.
>>>>>
No wreszcie autentyczna religijnosc a nie udawana aby oszukiwac ,,sentymentalnych'' . Od psudoprawiocowych pseudokatolikow lepsi sa ju ateisci . Tutaj od razu widzimy innego ducha . DOBREGO ! I to to chodzi i do tego caly czas namawiam wszystkich . Zgoda buduje ! Zgoda oparta NA PRAWDZIE ! Bo zgoda Heroda z Pilatem wiemy czym ,,owocuje'' ... Podobnie okragly stol ... Zatem zgoda prawda dobro . Nie zapominajmy o zadnym elemencie :O))))
(fot. PAP / Paweł Supernak)
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:15, 19 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Gosiewska: w świętokrzyskim PiS niezdrowa atmosfera
W partii tworzy się niezdrowa atmosfera i obawiamy się, że może dojść do kolejnego wyrzucania niepokornych, wieloletnich członków PiS - powiedziała senator PiS Beata Gosiewska, która skrytykowała pełnomocnika partii za usunięcie kieleckich radnych.
Pełnomocnik PiS w regionie świętokrzyskim poseł Krzysztof Lipiec w piątek stwierdził, że głosując na sesji rady miasta wbrew jego zarządzeniu, radni "sami postawili się poza partią". Gosiewska wystosowała w niedzielę do PAP pismo, w którym napisała, że czworo kieleckich radnych PiS: Renata Wicha, Jarosław Karyś, Dariusz Kozak i Mariusz Goraj to ludzie, którzy przez lata z Przemysławem Gosiewskim lojalnie budowali struktury Prawa i Sprawiedliwości.
Pismo Gosiewskiej jest reakcją na wypowiedź posła Krzysztofa Lipca, opublikowaną w wydaniu "Echa Dnia" z dnia 17 grudnia w artykule "Nowy szef, nowe porządki", brzmiącą : "To, co mówią (kieleccy radni), nie polega na prawdzie. Lepiej by zrobili, gdyby przestali się powoływać na premiera Gosiewskiego, bo robią wbrew temu, co czynił".
Senator powiedziała PAP, że w 2008 roku doszło do rozwiązania komitetu miejskiego partii w Starachowicach, na czele którego stał Lipiec. "W mojej ocenie pan poseł Lipiec nie jest uprawnioną osobą do stwierdzeń, kto postępował według zasad mojego męża, a kto nie" - powiedziała.
- W partii tworzy się niezdrowa atmosfera i obawiamy się, że może dojść do kolejnego wyrzucania niepokornych, wieloletnich członków partii, zwłaszcza osób kojarzonych z moim mężem i nie czarujmy się - ze mną. Dodała, że wyrzuceni radni są delegatami na zjazd, który ma wybrać nowe władze partii w regionie, a odbędzie się prawdopodobnie w styczniu lub lutym.
Gosiewska nie zdecydowała jeszcze ostatecznie, czy będzie ubiegała się o fotel szefa partii w regionie. - W tej trudnej sytuacji nie wykluczam kandydowania, ponieważ wiele osób do mnie dzwoni, prosi mnie o to, skarżąc się jednocześnie na metody działania naszego kolegi - oznajmiła.
PAP nie udało się skontaktować z Lipcem do momentu nadania tej depeszy.
W piątek Lipiec oświadczył, że czterej radni Rady Miasta w Kielcach: Kozak, Goraj, Karyś i Wicha, głosując na czwartkowej sesji wbrew jego zarządzeniu, "sami postawili się poza partią". W oświadczeniu przesłanym PAP Lipiec napisał, że stwierdził utratę członkostwa w partii tych radnych.
Podczas nadzwyczajnej sesji głosami 13 radnych PO, PiS i PSL odrzucono projekt uchwały, w której prezydent Kielc Wojciech Lubawski zapisał podwyżkę podatków o ok. 8 proc za grunty i budynki dla przedsiębiorców; stawki za pozostałe grunty, domy i mieszkania byłyby większe o ok. 3 proc.
Lipiec wcześniej specjalnym zarządzeniem zobowiązał radnych PiS do wniesienia poprawki do uchwały, która zakładałaby podniesienie podatków jedynie dla przedsiębiorców - pozostałe osoby płaciłyby obowiązujące obecnie stawki - i poparcia takiej propozycji.
Według niego te osoby "postępując w sposób daleko odbiegający od norm przyjętych w partii, oraz przeciwstawiając się bardzo jednoznacznie zapisom statutu PiS, same postawiły się poza partią", a jego decyzja jest tylko "aktem deklaratoryjnym stwierdzającym stan faktyczny". Zdaniem posła radni PiS "rozpoczęli jawną współpracę z radnymi Platformy Obywatelskiej".
Szef klubu radnych PiS Dariusz Kozak powiedział, że radni będą się odwoływać od decyzji o wykluczeniu ich z szeregów partii.
W piątek Gosiewska skrytykowała w rozmowie z PAP decyzję Lipca. Zastrzegła, że tak jak radni, zna ją tylko z doniesień medialnych, w które nie może uwierzyć. - Uważam, że Ci ludzie nie zasłużyli na takie traktowanie i nie można tak sobie jednym skreśleniem wyrzucać wieloletnich działaczy PiS. Będziemy bronić ich - zapowiedziała.
W klubie radnych PiS w kieleckiej radzie jest pięć osób i wszystkie głosowały za odrzuceniem uchwały. Piąty radny - Tadeusz Kozior nie należy do partii.
Rada już po raz czwarty nie zgodziła się na pomysł podwyżki podatków. Za uchwałą głosowali radni reprezentujący prezydenckie Porozumienie Samorządowe i SLD. Według władz Kielc budżet miasta zyskałby dzięki podwyżkom ok. 5 mln zł, potrzebnych na wydatki bieżące. Lipiec jest świętokrzyskim pełnomocnikiem PiS od 1 grudnia.
>>>>
A kiedy w PiS i gdzie byla zdrowa atmosfera ??? Nigdy . Po prostu okreg przechodzi do SP i wtedy wyzdrowieje :O)))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:20, 19 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
"Rz": Ziobro idzie w ślady Palikota
"Rzeczpospolita": Nazwisko Zbigniewa Ziobry ma się bezpośrednio kojarzyć z nazwą partii i przyciągnąć nowych zwolenników. W ten sposób wyrzuceni z PiS politycy chcą odpowiedzieć na Ruch Palikota.
Zdaniem ekspertów, których pytała „Rz", jeśli partia zrealizuje swoje założenia, może przemeblować prawą stronę sceny politycznej – tak jak Ruch Palikota wstrząsnął lewicą. Jak Solidarna Polska zamierza do tego doprowadzić? "Rz" poznała przygotowane w ubiegłym tygodniu założenia.
Pierwszy krok to mocne akcentowanie w mediach, że nowy ruch to partia Zbigniewa Ziobry. Dlaczego? Politycy Solidarnej Polski zlecili wewnętrzne analizy, które miały wskazać, dlaczego w pierwszych sondażach ich ruch zdobył 9 proc. poparcia, a od kilku tygodni nie przekracza 2 proc. Najbardziej prawdopodobną przyczyną jest to, że o ile na początku ruch był przedstawiany jako "partia Ziobry", o tyle później jako Solidarna Polska – bez nazwiska lidera.
– Poprosiliśmy już sondażownie, by w swoich badaniach używały nazwy Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry – przyznaje w rozmowie z „Rz" Patryk Jaki, rzecznik Klubu SP.
Zdaniem prof. Wawrzyńca Konarskiego, politologa z UJ, budowanie partii przez akcentowanie przywództwa Ziobry może być dobrym posunięciem: – Pod warunkiem że pójdzie on w kierunku charyzmatycznego, ale nie autorytarnego przywództwa. Jeżeli SP stanie się "partią jednego człowieka", przestanie się odróżniać od PiS.
Na wojnę z lewakami
Głównym założeniem strategii SP jest totalna wojna z Januszem Palikotem, a także ostre, medialne starcia z ekstremistycznymi ruchami lewicowymi. Mają być widowiskowe. SP powołała zespół ds. monitoringu dotacji dla "Krytyki Politycznej". Na każdą przyznaną pismu lub jego środowisku subwencję ma reagować wnioskami o jej cofnięcie i o kontrolę.
– Będziemy organizować happeningi, flash moby, aktywizować prawicową młodzież, która dziś nie odnajduje się w tkwiącym w marazmie PiS – mówi jeden z działaczy SP.
Nowa partia ma w Sejmie zdecydowanie występować w obronie wartości katolickich i patriotycznych.
Liczy na poklask u przedsiębiorców (najpierw zażąda zmniejszenia dotkliwych dla nich opłat za przejazd autostradami), ale i odwoła się do nastrojów socjalnych, próbując pozyskać sympatię najuboższych i młodych rodziców. Dlatego w sobotę ziobryści ogłosili projekt podwyżki podatków dla najbogatszych i zwiększenia zasiłku rodzinnego.
– Ziobro wciąga piracką flagę na maszt i idzie w kierunku miejskiego, bardziej strawnego dla inteligencji i młodych ludzi, odpowiednika dawnej LPR i Samoobrony. Jego ruch staje się partią społecznego protestu – ocenia Eryk Mistewicz, konsultant polityczny. – Jeśli zagospodaruje prawicowych oburzonych, może mocno przemeblować scenę polityczną.
PiS: prawica to my
Politycy PiS pytani o ruch Ziobry przekonują, że nic poza PiS nie ma przyszłości na prawicy. – Skupiamy się na pracy pozytywnej, a nie żerowaniu na "oburzonych" – mówi poseł Andrzej Jaworski.
Przekonuje, że to partia Jarosława Kaczyńskiego ma mocną ofertę dla konserwatywnego wyborcy. – Była konferencja o kryzysie, gdzie przedstawiliśmy rozwiązania ustawowe, mówiliśmy o uproszczeniu systemu podatkowego, niedawno przedstawiliśmy naszą wizję rozwoju UE – wylicza. Dodaje, że takie akcje będą regularne.
PiS powołał też zespoły robocze m.in. ds. bezpieczeństwa i gospodarki. Mają przygotowywać propozycje ustaw. Na razie PiS wystąpił – bez skutku – z wnioskiem, by minister finansów poprosił Brukselę o memorandum na podwyżkę VAT na artykuły dziecięce.
– Zasadniczym problemem PiS jest to, że oferta tej partii dla konserwatywnych wyborców jest nieatrakcyjna. Wciąż ta sama, podlana nudnawym sosem – ocenia prof. Konarski.
Wideo 0:40 min
"Jakbyście przylecieli z planety PiS" - Premier Donald Tusk złożył wizytę w Strasburgu. Na forum Parlamentu Europejskiego podsumował polskie przewodnictwo w Radzie UE. Prezentowanie eurodeputowanym priorytetów prezydencji i jej dokonań przez poszczególne kraje jest już tradycją we Wspólnocie; robią tak wszystkie państwa, rozpoczynając i kończąc swoje rotacyjne przewodnictwo w Radzie UE. Wystąpienie premiera skomentował poseł Jacek Kurski. Posłanka Lena Kolarska-Bobińska natychmiast zareagowała. (kdp)
Jak FC Barcelona
Ale o prawicowy elektorat zabiega też PO. To ona cieszy się największym poparciem inteligencji i środowisk przedsiębiorców. W czerwcu podczas kongresu partii Donald Tusk mówił, że będzie ona jak FC Barcelona, mając lewe i prawe skrzydło. I kiedy do rządu powołał socjaldemokratę Bartosza Arłukowicza, fotel ministra sprawiedliwości powierzył konserwatyście Jarosławowi Gowinowi. Pawłowi Olszewskiemu, rzecznikowi Klubu Parlamentarnego PO, odpowiedź na pytanie o ofertę dla konserwatywnego wyborcy sprawia jednak pewną trudność. – Przede wszystkim to odpowiedzialność i stabilność – mówi. Przekonuje, że jego partia "nie ogląda się na prawicowy ekstremizm". I podkreśla, że nie uważa ziobrystów za rywali dla PO. – Tego ruchu w sondażach prawie nie ma – mówi.
Zdaniem Eryka Mistewicza oferta PO to "mamy nazwiska, chcemy wygrać". – To wyborcom na razie wystarcza – mówi Mistewicz. Z kolei ofertę PiS nazywa ofertą przetrwania. – Najbardziej dynamicznie o prawicowy elektorat, przynajmniej na razie, próbuje walczyć partia Ziobry.
Autor: Wojciech Wybranowski
>>>>
Wszystko pieknie tylko nie widze tutaj pojscia w slady Pkota ... Od kiedy Pkot to ,,lewica'' ??? Pojscie w slady Palikota to opercyjne usuniecie sobie kory mozgowej i wspieranie plugastw typu zboczenia nienawisc do Krzyża porno aborcja . To jest ,,patent'' Pkota . Nie widze aby SP zamierzala isc w plugastwo i obłed . Trzeba miarkowac sie w porownaniach ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:55, 20 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Nowe pomysły Ziobry. "Ten problem narasta"
Klub Solidarna Polska przedstawił dzisiaj w Sejmie swoje pomysły dotyczące pomocy osobom najuboższym. - Polska jest krajem, który przeszedł granicę największego rozwarstwienia. Według danych GUS w Polsce jedna czwarta dzieci żyje poniżej granicy ubóstwa. Ten problem narasta - mówił Zbigniew Ziobro. Rozwiązaniem tych problemów może być według polityków Solidarnej Polska podwyższenie podatków dla najbogatszych przy jednoczesnym obniżeniu ich dla najuboższych.
- Wiele polskich rodzin będzie bez choinek, albo pod choinkami nie będzie prezentów. Uważamy, że polskie państwo jest zobowiązane wykazać solidarność w tej sytuacji - mówił były minister sprawiedliwości. Jego zdaniem w takim "czasie próby powinniśmy się zastanowić jak można wyrównywać te ogromne dysproporcje" jakie są w Polsce. Politycy Solidarnej Polski podkreślili, że jesteśmy krajem, który "przeszedł granicę największego rozwarstwienia społecznego". - Według danych GUS w Polsce jedna czwarta dzieci żyje poniżej granicy ubóstwa. Ten problem narasta. W listopadzie i grudniu następuje istotny wzrost cen podstawowych produktów. Dlatego zdecydowaliśmy się zaproponować ustawy, które zmienią tę sytuację, które pomogą wyrównać tę dysproporcję - przekonywał Ziobro.
Pomysły Solidarnej Polski przedstawili Andrzej Romanek i Tadeusz Cymański. Politycy chcą, aby osoby zarabiające najwięcej płaciły podatki wyższe. Z kolei osoby, które są w najtrudniejszej sytuacji materialnej mieliby płacić podatki niższe. Politycy podkreślali też wagę polityki prorodzinnej.
>>>>>
Kierunek pomyslow jest sluszny . Szerzej mozna bedzie o tym pomyslec jak tylko SP zdobedzie szersze wplywy w Sejmie bo teraz wiemy co jest . Syf .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:56, 20 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Solidarna Polska coraz mocniejsza w regionie
Ok. 70 osób złożyło deklarację przystąpienia do klubów Solidarnej Polski w województwie świętokrzyskim. Pierwsze kluby powołano w Kielcach i w Opatowie.
Jak poinformował we wtorek asystent poseł Beaty Kempy Mariusz Łuszczek, na spotkania organizacyjne sympatyków formacji, poświęcone dyskusji o programie SP przyszło ok. 100 osób - byli członkowie PiS, LPR, PJN, a także osoby, które wcześniej nie angażowały się w politykę. Do końca roku SP chce powołać swoje kluby we wszystkich 14 powiatach województwa świętokrzyskiego.
Kempa zapowiedziała tworzenia klubów SP w całym kraju. Pod koniec listopada mówiła podczas konferencji prasowej w Kielcach, że nowa formacja nie chce nikogo "przeciągać" na swoją stronę. - Ta formuła, którą proponujemy, jest przede wszystkim dla ludzi, którzy chcą z radością pracować po prawej stronie sceny politycznej, w sposób nieprzymuszony - mówiła.
Utworzenie na początku przyszłego roku nowej formacji politycznej zapowiedział 4 grudnia lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro.
W reakcji na wykluczenie z PiS europosłów Jacka Kurskiego i Tadeusza Cymańskiego i Ziobry część nowo wybranych posłów i senatorów PiS utworzyła klub parlamentarny SP. W konsekwencji Komitet Polityczny PiS podjął decyzję o wykluczeniu z partii członków klubu Solidarna Polska.
>>>>
No i brawo ! Widzimy dlaczego PiSiarstwo kweka o ,,nienormalnej'' atmosferze . Kartel stołkowy prezesa rozsypuje sie . TO DOBRZE !
Trzeba popierac wszelki ruchy ku demokracji !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:53, 21 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
SP proponuje wyższe podatki dla najbogatszych; ulgi dla rodzin ubogich
Politycy Solidarnej Polski poinformowali w sobotę, że złożą w Sejmie pakiet projektów ustaw, które wprowadzają m.in. 40 proc. podatek dla najbogatszych oraz zwiększają zasiłek rodzinny. Większość klubów parlamentarnych odnosi się do projektów sceptycznie.
Propozycja zakłada podwyższenie stawki podatkowej z 32 do 40 proc. dla podatników o dochodach rocznych przekraczających 120 tys. zł. Po tych zmianach w Polsce obowiązywałyby cztery stawki podatkowe: 12 proc. dla osób najbiedniejszych; 18 proc. dla osób zarabiających rocznie do 85 tys. zł; 32 proc. dla podatników z zarobkami rocznymi w przedziale 85 tys. zł - 120 tys. zł oraz 40 proc. - dla najbogatszych.
"Polskie państwo w chwili narastającego kryzysu i rozwarstwienia społecznego jest zobowiązane wykazać solidarność. Dlatego zdecydowaliśmy się zaproponować rozwiązania ustawowe, które będą mogły tę sytuację zmienić, które będą mogły wyrównać tę ogromną dysproporcję" - powiedział lider SP Zbigniew Ziobro, na konferencji prasowej w Sejmie.
Jak podkreślił, solidarność z najbardziej potrzebującymi w takim czasie jest bardzo wskazana nie tylko z uwagi na zbliżające się święta, ale przede wszystkim z uwagi na kryzys, wzrost cen i kosztów życia.
Europoseł SP Tadeusz Cymański przekonywał z kolei, że najwyższą 40 proc. stawką podatkową objęte zostałoby bardzo wąskie grono ludzi. Jak zaznaczył, pieniądze z tych podatków zostałyby skierowane na grupę podatników, których dochody nie przekraczają miesięcznie minimum socjalnego.
"Jest zawstydzające i przykre, że w Polsce osoby z najniższej grupy dochodowej, które mają na rękę 600 zł miesięcznie płacą podatek dochodowy. (...) Nasze propozycje to jest wyraz solidaryzmu. W wielu krajach Europy Zachodniej tak się dzieje. To jest uczciwe, rzetelne, sprawiedliwe i solidarne" - argumentował Cymański.
Podkreślił, że nie wyobraża sobie, aby w polskim parlamencie nie znalazła się większość, która nie poparłaby proponowanych przez Solidarną Polskę rozwiązań.
"Chyba, że to będą ludzie bez serca, ale parlamentarzyści mają to serce. Ja w to wierze, bo jeżeli przestaniemy wierzyć, że władza nie jest tylko dla władzy, a jest dla ludzi, to naprawdę byłoby to coś fatalnego. Idą nie tylko święta, ale idzie kryzys" - powiedział Cymański.
Solidarna Polska proponuje także zwiększenie zasiłku rodzinnego, co miałoby pomóc ubogim młodym rodzinom, które decydują się na dzieci. Poseł SP Andrzej Romanek wyjaśnił, że jego klub proponuje podniesienie zasiłku rodzinnego - na pierwsze dziecko do 5 lat do 102 zł, na drugie dziecko - 136 zł, na trzecie - 204 zł.
"Bomba demograficzna tyka i my chcemy tę bombę rozbroić, a tyka coraz szybciej. Czasu mamy coraz mniej" - mówił Romanek.
Z kolei Ziobro podkreślił, że obecnie młodzi Polacy, którzy decydują się mieć więcej niż dwoje dzieci, żyją często w niezwykle trudnych warunkach. W jego ocenie należy się zastanowić, jak polskie państwo może systemowo pomagać młodym rodzinom.
- Wierzę, że w tym okresie świątecznym nie zabranie dobrej woli i refleksji Donaldowi Tuskowi i ludziom, którzy mają odpowiedzialność za polskie państwo i za ludzi, którzy dzisiaj borykają się z tak wielkimi problemami. Nie możemy ich zostawić samych - przekonywał Ziobro.
>>>>
Oczywiscie to wszystko sa problemy kraju od ktorych jest rzad i ktorymi powinien sie zjamowac. a nie problemami euro-biurokracji ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:26, 21 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Ziobryści chcą przyciągnąć znanych polityków. Kogo?
"Rzeczpospolita" informuje, że za dwa miesiące odbędzie się kongres założycielski partii ziobrystów. Fotele wiceprezesów przypadną Markowi Jurkowi i Ludwikowi Dornowi.
Jak dowiedziała się gazeta, ziobryści chcą w swe szeregi przyciągnąć również polityków znanych z lat 90. W kuluarach nieoficjalnie padają nazwiska osób, z którymi władze SP chcą rozmawiać o transferze m.in. Gabriela Janowskiego czy Bogdana Pęka. Mówi się też o ludziach ze środowiska Rafała Dutkiewicza.
"Rzeczpospolita" wyjaśnia, że mocnym akcentem kongresu ma być zjednoczenie Solidarnej Polski z Prawicą Rzeczypospolitej. Z informacji gazety wynika, że lider Prawicy Marek Jurek ma w nowej partii zostać wiceprezesem. Propozycję udziału we władzach nowej partii ma dostać również były marszałek Sejmu Ludwik Dorn, który niedawno wstąpił do Klubu Parlamentarnego SP.
Według gazety, Zbigniew Ziobro chce utworzyć szeroki blok partii prawicowych i powtórzyć sukces Jarosława Kaczyńskiego z 2005 r. Dlatego rozmawia o współpracy z politykami, którzy w latach 90. sprawowali rząd dusz na konserwatywnej prawicy.
Lutowy kongres partii, którą tworzą działacze Solidarnej Polski, ma być huczny i w amerykańskim stylu.- czytamy. Kilka tysięcy osób, baloniki, konfetti, gość specjalny - znany polityk europejskiego formatu.
>>>>>>
To sluszne ! Ja zawsze popieram laczenie a nie dzielenie . W jednosci sila . JEDNOŚCI W PRAWDZIE !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:17, 22 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Ziobro rekordzistą? Zobacz, jak wyszedł z opresji
Zbigniew Ziobro pokazał się w całkiem nowej roli. Tuż przed rozpoczęciem "Faktów po Faktach" w TVN24 były wiceprezes PiS zorientował się, że zapomniał krawata i choć zostało niewiele czasu to szybko go zawiązał. Nie zajęło mu to nawet 30 sekund. Czy to rekord?
>>>>
Ziobro jak widac ma taka nature . Robi wszystko szybko . To oznacza czeste pomylki ktore tez blyskawicznie naprawia . Przeciwienstwem takiej natury jest flegmatyk ... Robi wszystko powoli dokladnie bez pomylek .
Zbigniew Ziobro powoła partię w lutym
Za dwa miesiące kongres założycielski partii ziobrystów. Fotele wiceprezesów mają przypaść Markowi Jurkowi i Ludwikowi Dornowi. W ugrupowaniu znajdzie się też miejsce dla polityków znanych z lat 90. – informuje "Rzeczpospolita".
- Rzeczywiście chcemy stworzyć blok prawicy ze skrzydłami od prawej strony do centrum – mówi szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk. Ale do personaliów nie chce się odnosić.
Senator PiS Bogdan Pęk ocenia, że "każda inicjatywa, która stworzy możliwość odebrania mandatów koalicji PO - PSL, jest dobra". Ale o przejściu do SP mówi ze sceptycyzmem: "Szanuję tych ludzi i będę ich wspierał w cennych inicjatywach. Ale przeżyłem różne próby jednoczenia prawego skrzydła i nie jestem przekonany, czy ta się powiedzie".
>>>>>
Wiecej optymizmu . Co to za jakies nastroje . ,,Nigdy nie wyszlo to i teraz nie wyjdzie'' . Teraz po 20 latach nauczek sytaucja jest inna . nawet najbardziej zatwardziali pojmuja ze w pojedynke nic nie zdzialaja . Nikt na nich bynajmniej z otwartymi rekami w sejmie nie czeka . Albo porozumienie albo kleska . A walczyc trzeba ! To bowiazek . To nie o siebie chodzi a o Polskę !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:06, 22 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Kurski wyznaje: zmusił mnie do tego morderca .
"Jak morderca skłonił mnie do założenia bloga" - taki tytuł nosi pierwszy wpis Jacka Kurskiego na portalu nowyekran.pl. Polityk wyjaśnia, że "nigdy nie miał zapału do takich rzeczy, ale po sprawie Ryszarda Cyby, to konieczność".
Kilka dni temu zapadł wyrok w sprawie Ryszarda Cyby, który strzelał w biurze poselskim PiS w Łodzi. Mężczyzna zabił pracownika biura, a drugiego ciężko ranił. Cybę skazano na dożywocie. W pierwszym wpisie Kurski wraca do tej sprawy. Przypomniał, że "celem ataku Cyby był Kaczyński, Ziobro lub on". Ujawnił, że niedawno dowiedział się, że w pozostawionym liście Cyba wyjaśnił dlaczego chciał zabić akurat jego.
Jak tłumaczył Kurski, sprawca ataku w biurze PiS "uwierzył w największe kolportowane o mnie kłamstwo". "Uwierzył, jakobym powiedział, że "ciemny lud to kupi". Nie powiedziałem. To spotwarzające mój naród stwierdzenie, trafnie odzwierciedlające nie moje poglądy lecz osoby, która publicznie przypisała mi swój sposób myślenia - weszło już do potocznego języka. I wywołało nienawiść. Nienawiść do mnie. Po tej zbrodni doszedłem do wniosku, że skala dorabiania mi gęby przekroczyła pewną granicę. Przestała być śmieszna, a stała się niebezpieczna - podsumowuje Kurski.
Polityk zapowiedział także, ze na blogu będzie pisać głównie "o polityce, a nie o sobie". Wyraził także pragnienie, by nienawiści w polskiej polityce było coraz mniej a z czasem w ogóle. "Mimo wszystko warto mieć narzędzie szybkiego reagowania na kłamstwa. Tak aby nie stanowiły pretekstu dla naśladowców Ryszarda Cyby" - zakończył.
Zbrodnia w łódzkim biurze PiS
Do zbrodni doszło 19 października ubiegłego roku. Jak ustalono, Ryszard Cyba wtargnął z bronią w ręku do łódzkiej siedziby PiS. Zastrzelił działacza partii i asystenta europosła Janusza Wojciechowskiego - Marka Rosiaka oraz obezwładnił paralizatorem i ranił nożem Pawła Kowalskiego, asystenta posła Jarosława Jagiełły. Napastnika obezwładnił strażnik miejski. Według świadków tragedii mężczyzna krzyczał, że chciał zabić Jarosława Kaczyńskiego i "powystrzelać pisowców".
Łódzka prokuratura oskarżyła Cybę o zabójstwo i usiłowanie zabójstwa. Według śledczych motywem zbrodni była przynależność polityczna obu ofiar. Sąd Okręgowy w Łodzi skazał 63-letniego Ryszarda Cybę na karę dożywotniego więzienia.
>>>>
Nie ma co krecic . Dzialania Kurskiego byly ohydne ... A przeciez nie patrzymy na to co powiedzial TYLKO CO ROBIL . A z Wehmahtem to bylo tak chamskie zagranie obliczpne na najbardziej ciemna mase ...
Niestety przeszlosci nie da sie wymazac i zapomniec nie tylko jaruzelskiej ale kazdej . Oczywiscie cieszy jednak to ze Kurski poszedl dobra droga do SP . Nie mozna negowac zwrotu ku dobru nikogo - nawet Kwaśniewskiego ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:04, 23 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Solidarna Polska chce, by Sejm zajął się śmiercią żołnierzy
Klub Solidarnej Polski chce zwołania po Nowym Roku posiedzenia sejmowej komisji obrony narodowej, w związku ze śmiercią pięciu Polaków w Afganistanie. Wniosek w tej sprawie klub złoży po świętach. - Będziemy domagać się wyjaśnień, czy georadary zostały zakupione, czy wozy bojowe miały odpowiednie zabezpieczenie oraz jakie jest zabezpieczenie polskiego kontyngentu w Afganistanie - mówił szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk.
Wcześniej na konferencji prasowej szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk zapowiadał, że wniosek zostanie złożony jeszcze dziś. Rzecznik Solidarnej Polski Patryk Jaki poinformował jednak wieczorem, że wniosek zostanie ostatecznie złożony dopiero po świętach Bożego Narodzenia. Jak tłumaczył rzecznik, posłowie chcieli wprowadzić kilka zmian w uzasadnieniu wniosku i nie zdążyli tego zrobić przez zamknięciem sekretariatu komisji. Z kolei w piątek - powiedział Jaki - żadnego z posłów SP nie będzie w Sejmie.
Mularczyk powiedział, że członkowie komisji chcą zapytać szefa MON oraz dowództwo polskiego wojska o to, w jaki sposób nasze wojsko w Afganistanie jest zabezpieczone przed atakami.
- Chcemy wiedzieć jak zabezpieczone są polskie wozy bojowe, czy są wyposażone w georadary (służące do bezinwazyjnego badania gruntu - red.) i innego rodzaju sprzęt, który pozwalałby eliminować możliwość zamachów na polskich żołnierzy. Będziemy domagać się wyjaśnień, czy georadary zostały zakupione, czy wozy bojowe miały odpowiednie zabezpieczenie oraz jakie jest zabezpieczenie polskiego kontyngentu w Afganistanie - mówił Mularczyk.
Szef komisji obrony narodowej Stefan Niesiołowski nie wykluczył zwołania takiego posiedzenia. Zapowiedział, że decyzji nie podejmie samodzielnie, a po konsultacji z kierownictwem komisji. - Naradzimy się, jest całe prezydium, ja sam nie decyduję. Uzasadnienie jest, bo zginęło pięciu żołnierzy. Po Nowym Roku usiądziemy i się naradzimy - powiedział Niesiołowski.
Pięciu polskich żołnierzy zginęło w środę podczas ataku, do którego doszło, gdy wracali z miejscowości Razaak. Wybuch pod ich transporterem nastąpił, gdy patrol zbliżał się do głównej drogi łączącej Kabul z Kandaharem.
To największa taka tragedia w historii polskich misji za granicą. Żołnierze służyli w 20. Bartoszyckiej Brygadzie Zmechanizowanej. Od 2007 r., gdy Polska zaangażowała się w operację ISAF, w Afganistanie poległo lub zmarło w wyniku odniesionych w tym kraju ran 35 polskich żołnierzy i cywilny ratownik medyczny.
>>>>
Oczywiscie nalezy pilnowac rzadzacych bo ich glupota skutkuje ofiarami . Tylko nie moze przerodzic sie to w potepienie tej wojny ! Walka z terrorem jest chwalebna !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:11, 23 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
SP chce bezpłatnych autostrad wokół miast
Senator Kazimierz Jaworski z klubu Solidarnej Polski przygotował projekt ustawy, która przewiduje brak opłat na odcinkach autostrad wokół dużych miast. Jaworski zapowiedział, że będzie zabiegał o poparcie tego projektu przez posłów wszystkich opcji politycznych.
- Szczególnie będę zabiegał, aby pod projektem podpisali się wszyscy parlamentarzyści z Podkarpacia. Nie chciałbym, aby grano politycznie tym projektem, ale go uchwalono, bo jest to istotna kwestia z punktu widzenia gospodarki. Jestem przekonany, że projekt uzyska poparcie klubu Solidarna Polska, ale nie będzie to klubowy projekt, bo będę chciał, aby był uchwalony ponad politycznymi podziałami - powiedział Jaworski. Na konferencji prasowej wyjaśnił, że projekt przewiduje, iż bezpłatne byłyby przejazdy odcinkami autostrad wokół: Łodzi (zarówno autostrada A1, jak i A2), Warszawy, Katowic, Krakowa, Wrocławia i Rzeszowa.
Według obecnego na konferencji mecenasa Ludwika Skurzaka, który pomagał Jaworskiemu w pisaniu projektu, ustawa o autostradach daje ministrowi infrastruktury władzę w rozstrzyganiu, które odcinki miałyby być płatne, a które nie.
- Około rok temu na stronach internetowych resortu pojawił się pierwszy projekt rozporządzenia, które mówiło o tej kwestii. Był to dość dziwny projekt, bo nie uwzględniał wszystkich dużych miast – nie było m.in. Wrocławia. Kiedy sprawa stała się głośna, ministerstwo zaczęło zmieniać ten projekt i raz dopisywano jakieś miasto, raz wykreślano. Ewidentnie pod zapotrzebowanie polityczne - dodał Skurzak.
Zdaniem Skurzaka, trzeba zmienić procedurę, tak aby to nie minister infrastruktury decydował, które odcinki mają być bezpłatne. - My proponujemy, żeby zapisać to w ustawie, niech posłowie wezmą na siebie odpowiedzialność ustanowienia tego, które odcinki są bezpłatne - powiedział mecenas.
Sprawa zwolnienia z opłat odcinków autostrad, które są jednocześnie obwodnicami miast, pojawia się w wypowiedziach polityków od ponad roku. W czerwcu 2010 r. rząd wstępnie zatwierdził propozycję resortu infrastruktury, by samochody do 3,5 t i motocykle były zwolnione z opłat za przejazd odcinkami autostrad, które są obwodnicami miast. Zwolnienie z opłat dotyczyłoby takich aglomeracji, jak wrocławska, śląska, krakowska, tarnowska, rzeszowska, częstochowska i łódzka. Zmian w przepisach jednak nadal nie ma. W październiku ub. r. b. minister infrastruktury Cezary Grabarczyk poinformował, że został zobowiązany do ponownego przeliczenia, jakie skutki dla budżetu państwa wywoła zwolnienie z poboru opłat za przejazd tymi odcinkami.
>>>>
Tak . Cos trzeba bedzie zrobic z tymi autostradami ktore sa ale z ktorych skorzystac sie nie da bo ceny ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:31, 26 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Sensacyjna zmiana w PE; "ziobryści" odchodzą z EKR do EWD !
Cymański,Włosowicz,Kurski i Ziobro zmieniają frakcję.
Czterej europosłowie: Zbigniew Ziobro, Tadeusz Cymański, Jacek Kurski i Jacek Włosowicz, którzy opuścili PiS, by przystąpić do Solidarnej Polski, przeszli z frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów do frakcji Europa Wolności i Demokracji w PE.
- Uważamy, że grupa Europa Wolności i Demokracji (EWD) w większym stopniu niż nasza dotychczasowa grupa Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR) możliwi realizację naszego programu, zabiegania o polskie interesy w Unii Europejskiej - podali w przesłanym komunikacie. Ziobro, Cymański, Kurski i Włosowicz zapowiadają, że będą działać w szczególności na rzecz ograniczania kosztów pakietu energetyczno-klimatycznego dla polskich gospodarstw domowych i przedsiębiorstw, wsparcia przez UE wydobycia w Polsce gazu łupkowego oraz podwyższenia dopłat bezpośrednich dla polskich rolników.
- W ramach nowej grupy będziemy mogli również swobodniej działać na rzecz poszanowania wartości chrześcijańskich w UE, ochrony rodziny i małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny oraz promowania polityki prorodzinnej - dodali europosłowie w oświadczeniu. Podkreślili, że liczą na dobrą współpracę z wszystkimi posłami w Parlamencie Europejskim, a w szczególności z grupy EKR, w której pozostaje PiS i PJN.
Jacek Kurski powiedział PAP, że o przejściu do EWD zadecydowały względy programowe. Podkreślił, że europosłów Solidarnej Polski oraz dominujących w EKR brytyjskich konserwatystów dzieli podejście do unijnego pakietu klimatyczno-energetycznego czy stosunek do związków homoseksualnych.
- Anglicy są niestety zwolennikami pakietu; EWD jest zdecydowanym, programowym, ideologicznym jego przeciwnikiem - powiedział Kurski. Przypomniał także zablokowaną na forum EKR inicjatywę w obronie krzyża, której zwolennikami byli posłowie Solidarnej Polski. - Nie będę krył, że kwestia stosunku do mniejszości seksualnych jest również problematyczna. (Brytyjski premier David) Cameron i konserwatyści są zwolennikami małżeństw jednopłciowych - dodał.
Czterech eurodeputowanych złożyło deklarację programową. Opowiadają się w niej za "mocną obecnością Polski w UE", zaznaczając, że "Unia powinna pozostać związkiem suwerennych państw narodowych, a jej ewentualna dalsza integracja polityczna może następować wyłącznie za zgodą społeczeństw wyrażoną w referendach".
Po drugie podkreślają, że UE powinna szanować tradycje religijne oraz kulturę państw członkowskich i powstrzymywać się od narzucania obcych im wartości. - W szczególności, Solidarna Polska będzie działać na rzecz poszanowania wartości chrześcijańskich w UE oraz na rzecz ochrony rodziny i małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny - głosi oświadczenie.
Po trzecie, europosłowie zapowiadają działanie na rzecz solidarnego rozwoju Europy i wyrównywania różnic w rozwoju; po czwarte, mają zabiegać o przestrzeganie praw człowieka w UE, działać przeciw dyskryminacji na tle narodowym i rasowym, przemocy na tle politycznym oraz ograniczaniu demokracji i wolności słowa.
We frakcji EWD - najmniejszej spośród wszystkich w PE - nie było dotąd Polaków. Jej trzon stanowi prawicowa, separatystyczna Liga Północna z Włoch (10 europosłów) oraz brytyjska antyeuropejska i antyimigracyjna Partia Niepodległości Zjednoczonego Królestwa UKIP (9 europosłów). Ponadto jest tam po jednym-dwóch przedstawicieli narodowych, prawicowych partii z Belgii, Danii, Finlandii, Francji, Grecji, Holandii, Litwy i Słowacji; część z nich jest przeciwna europejskiej integracji. Po przystąpieniu czterech byłych europosłów PiS, frakcja liczy 33 członków.
Z danych o przynależności partyjnej europosłów opublikowanych na stronach internetowych Parlamentu Europejskiego wynika, że EWD nadal jest najmniejszą grupą w Parlamencie Europejskim, po skrajnej lewicy (34 posłów), nie licząc niezrzeszonych (30 posłów). Wielkość frakcji decyduje o obsadzie stanowisk w prezydiach PE, komisji czy różnych delegacji.
Zdaniem Kurskiego, korzystne dla Polski jest to, że Polacy będą obecni nie w trzech jak dotąd, ale czterech frakcjach PE, bo w ten sposób będzie lepiej reprezentowany polski interes. Zapowiedział, że w obradach Konferencji Przewodniczących frakcji politycznych PE to polski wiceprzewodniczący EWD będzie reprezentował całą frakcję, gdy dyskutowane będą sprawy istotne dla Polski. - Jeszcze nie wiadomo, czy to będzie Ziobro, czy to będę ja - zaznaczył.
Polacy będą tworzyć trzecią co do wielkości delegację narodową w ramach EWD.
- Każda delegacja narodowa ma pełną autonomię, jeśli chodzi o reprezentowanie swego interesu. Nie interesuje nas, co robią inni - powiedział Kurski, podkreślając, że część z ugrupowań obecnych w EWD jest w koalicjach rządzących w swoich krajach.
Odejście Ziobry, Cymańskiego, Kurskiego i Włosowicza oznacza zmniejszenie z 15 do 11 osób polskiej delegacji narodowej we frakcji EKR, która liczy odtąd 53 członków (nadal piąta grupa co wielkości w PE). Początkowo w ramach tej grupy wszystkich 15 polskich posłów tworzyło jedną delegację PiS w PE; obecnie delegacja PiS liczy 7 posłów pod przewodnictwem Ryszarda Legutki; trzech europosłów ma Polska Jest Najważniejsza; zaś Adam Bielan jest posłem niezależnym. Delegacja brytyjskich konserwatystów w EKR liczy 25 członków, czeskiego ODS - 9.
>>>>
No i prosze ! Sensacyjna wiadomosc ! Czyli przeszel do tej frakcji ktora zakladal LPR czyli jedynej normalnej ... Widzimy jak wygladaja UE-konserwatysci za homo,,malzenstwami' . Nie sa to konserwatysci a libertyni . Ogolnie w UE wszystko jest choroba psychosomatyczna i zboczeniem ! SP po prostu wraca do normalnosci czyli tam gdzie byl LPR zanim potworne media torunskie nie zniszczyly tej nansensowniejszej parti uparwiaca ohydna propagande kaczystowska . Ale w istocie nie trzeba tu nic nowego wymyslac . Frakcje sa jakie sa ... I nie da sie nic wykombinowac . tak wiec wracamy do normy ! To cieszy !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:25, 27 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Odezwał się :
Marek Siwiec o zachowaniu polityków Solidarnej Polski: to kompromitacja
Marek Siwiec w programie "Gość Radia Zet" przekonywał, że Zbigniew Ziobro, Jacek Kurski, Tadeusz Cymański i Jacek Włosowicz powinni zrezygnować z mandatu w Parlamencie Europejskim. - Moim zdaniem należenie do tej frakcji to kompromitacja. Jeśli ktoś jest przeciwko Unii Europejskiej, to powinien wystąpić z Parlamentu Europejskiego.
???? tak powinien nieglosowac ! Prawo glosu tylko da otumanionych Ue ! Chitry plan ...
Ich dotychczasowa frakcja, ECR, jest poważną siłą, a ta siła bierze się z obecności dwudziestu pięciu reprezentantów brytyjskich konserwatystów. Stąd bierze się pewien standard i tam żadne wariactwo nie może się wydarzyć - dodał wiceprzewodniczący SLD.
????? Homostandard ??? Zadne wariactwo sie nie zadrzy ... Towarzyszu iwiec toz zapomnieliscie ze na obecnym etapie z Camerona robmimy wariata . takie sa dyrektywy Brukseli . A w z nich robicie ,,pewien standard'' . Towarzyszu Siwiec wasze zachowanie staje sie wariackie !
PE Siwiec stwierdził, że "bardzo dużo wariactwa jest w tej frakcji, którą będą teraz wzmacniać nasi europosłowie".
>>>>> Na przyklad towarzyszu Siwiec ? Gdzie to wariactwo . Jak patrze na Barroso Ashton Rumpuja to widze istotnie wariactwo . Jak wystepuje Farage to widze jednego z nielicznych uzywajacych rozumu w PE !
- Tam jest trzydziestu posłów, to nie jest nawet pięć procent. Ale przynajmniej wiadomo kto jest kto, nie będzie można ściemniać - ci panowie są przeciwko Unii Europejskiej - zaznaczył. Polityk Sojuszu przekonywał w Radiu Zet, iż "eurosceptycy to jest licencjonowane ugrupowanie, które jest po prostu antyeuropejskie". - Brytyjczyk, który jest liderem tej grupy, kpi sobie z integracji i samej Unii. Ten człowiek to element kolorytu lokalnego Parlamentu Europejskiego, a ugrupowanie eurosceptyków to nie jest żadna siła, tylko miejsce gdzie demonstruje się swoją antyeuropejskość. I od dziś jest tam czterech Polaków - powiedział Marek Siwiec.
>>>>>
Z UE to kpia sobie goscie ktorzyu aj powolali . Ci co zrobili euro . Powolali Ashton czy Rumpya . To sa wrogowie Europy . Oni ja zniszczyli . Farage ja RATUJE !
Europarlamentarzysta stwierdził, że aż dwa i pół roku potrzeba było, żeby zorientować się, że dotychczasowa frakcja Konserwatystów i Reformatorów w sprawie małżeństw jednopłciowych prezentują całkowicie odmienną politykę niż Prawo i Sprawiedliwość. - Nie wiem co tam robi PiS, ale na tym polega urok tej zagrywki politycznej. Bo od dziś wiadomo w którą stronę będzie dryfować Solidarna Polska - będą zmierzać w stronę skrajnej prawicy - podsumował.
>>>>
Oczywiscie towarzysz znowu bredzi . 2,5 roku nie trzeba bylo aby sie przekonac jak zenujacy sa ,,konserwatysci'' tylko na to ABY SIE WYZWOLIC OD PREZESA ! O tym kazdy dobrze wie i niech tow. Siwiec nie rznie glupa . Co robi tam PiS ??? Wodę z mózgu swoim wyborcom ...
Ja zwykle ...
Widzicie tutaj probe duszenia niewygodnych euro-rezimowi ludzi poprzez nazywanie ich wariactwem . Podnoszenie oburzenia i robienie atmosfery ze nie wolno z nimi nawet sie kontaktowac . Getto ławkowe ... Stare metody ...
To sa klamstwa bo psycholami sa kolesie na sile pchajacy euro mimo ze pada wyaraznie na naszych oczach i nie sa sie tego syfu ratowac . na szczescie !
nasuwa sie fraszka :
Henryk Krzyżanowski
NIE RATOWAĆ EUROSOCU!!!
Europy wypaczając dzieje
zły sen lewacki nam się ziścił:
gdy tolerancji strzegą geje,
wolność dozują socyaliści.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:09, 27 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Solidarna Polska dalsze kroki :
"Polska The Times": Nie w lutym, ale w pierwszej połowie przyszłego roku ma się odbyć kongres założycielski partii ziobrystów. Równie dobrze może to być marzec co maj. Na razie trwa budowanie struktur w regionach i przygotowywanie listu do episkopatu, którym partia chce "uwiarygodnić się" wśród katolików.
????? Co to za dziwaczny jezyk ? Uwiarygadniac sie to chcial prezes zreszta sie nie uwiarygodnil a oszukal . Wiarygodnosci jako katolików nikt SP nie kwestionowal... Jakies nawyki maja media wziete z PiS .
Wbrew medialnym zapowiedziom kongres nie będzie imprezą w amerykańskim stylu, a nazwa partii nie będzie związana z nazwiskiem Zbigniewa Ziobry. – Nie budujemy ruchu jego poparcia, powiedział gazecie szef Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk. Choć dodał, że mają dylemat, bo na markę pracuje się latami, a nazwa Solidarna Polska nie jest tak znana jak nazwisko lidera. – Dlatego zdecydowaliśmy się skierować do sondażowni nazwę Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry, ale w przyszłości nazwa partii z tym nazwiskiem nie będzie związana - zaznacza. Nie jest też wcale przesądzone to, że wiceprezesami partii zostaną Marek Jurek, który wystąpił na wspólnej konferencji z Ziobrą, i Ludwik Dorn. – W przeciwieństwie do PiS o tym, kto będzie wiceprezesem, zadecydują delegaci. U nas nie będzie fikcji, ale demokracja. Jurek i Dorn to ważne nazwiska, ale nie ma żadnych obietnic na temat podziału stanowisk - dodał Mularczyk.
Solidarna Polska pracuje nad listem, jaki niebawem chce wysłać do episkopatu. Ma on być wyrazem poparcia dla stanowiska Kościoła wobec kryzysu gospodarczego i państwa. Ziobryści podkreślają, że będzie to wyraz akceptacji stanowiska episkopatu i puszczają sygnał w stronę środowisk katolickich, że to one będą dla nich wiarygodnym partnerem.
>>>>>
Nie mam nic przeciw aby partia nazywala sie Zbigniewa Ziobry . mamy prymitywny elektorat glosujacy na osoby i do tego trzeba sie dostosowac . Jak w Afryce glosuja na słonie żyrafy hippotamy bo nie potrafia czytac tak tu niech glosuja na Ziobrę . Trzeba sie dostosowac do anlafabetow - to poniekad obowiazek jesli analfabetyzm jest niezawiniony ( a tak jest - nie sa winni komuny ) . Skoro niewinni trzeba im maksymalnie ulatwic ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:43, 28 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Odwołali się od decyzji skreślenia ich z list PiS
Czworo radnych Kielc odwołało się we wtorek do Komitetu Politycznego PiS od decyzji o skreśleniu ich z listy członków ugrupowania. Pełnomocnik okręgowy partii poseł Krzysztof Lipiec ukarał ich w ten sposób za głosowanie na sesji Rady Miasta wbrew jego zarządzeniu.
Skreśleni z listy członków PiS radni - Dariusz Kozak, Mariusz Goraj, Jarosław Karyś i Renata Wicha - nie zgadzając się z postanowieniem pełnomocnika, który pełni tę funkcję od 1 grudnia tego roku, przesłali Komitetowi Politycznemu partii swoje uzasadnienie stanowiska zajętego na sesji. Żaden nie ujawnił treści pisma. - Odwołania zostały napisane indywidualnie, ale argumentacja jest w podobnym tonie - powiedział Dariusz Kozak. 15 grudnia, podczas nadzwyczajnej sesji rady Kielc, głosami 13 radnych PO, PiS i PSL odrzucono po raz czwarty projekt uchwały, w którym prezydent Kielc Wojciech Lubawski zapisał podwyżkę podatków o ok. 8 proc za grunty i budynki dla przedsiębiorców; stawki za pozostałe grunty, domy i mieszkania byłyby większe o ok. 3 proc. Według władz Kielc budżet miasta miał zyskać dzięki podwyżkom ok. 5 mln zł, potrzebne na wydatki bieżące. Propozycje ratusza poparli radni reprezentujący prezydenckie Porozumienie Samorządowe i SLD.
Lipiec wcześniej specjalnym zarządzeniem zobowiązał radnych PiS do wniesienia do projektu uchwały poprawki, mówiącej o podniesieniu podatków jedynie dla przedsiębiorców – pozostałe osoby płaciłyby obowiązujące obecnie stawki – i poparcia takiej propozycji. Jednak radni PiS byli zdania, że dodatkowy dochód miasto może znaleźć w innych sferach niż obciążenia podatkowe. W klubie radnych PiS jest pięć osób i wszystkie głosowały przeciw projektowi uchwały. Piąty radny - Tadeusz Kozior - nie należy do partii.
Pełnomocnik 16 grudnia stwierdził utratę członkostwa radnych w PiS. Uznał, że osoby te, "podejmując podczas głosowania na sesji rady miejskiej decyzję o odrzuceniu stanowiska partii, jakie zostało im przedstawione w stosownym zarządzeniu pełnomocnika okręgowego, dopuściły się w sposób świadomy karygodnego zaniedbania podstawowych obowiązków członka partii Prawo i Sprawiedliwość".
Ostatecznie kieleccy radni uchwalili budżet miasta 22 grudnia. Zgodzili się na wzrost dochodów o 5 mln zł poprzez podwyżkę podatków od nieruchomości dla przedsiębiorców o 7 proc., a ponadto przez ograniczenie o 500 tys. zł wydatków na promocję miasta oraz o 440 tys. zł - na profilaktyczne programy zdrowotne.
Według Lipca poparcie tych rozwiązań przez radnych PiS nie zmienia ich sytuacji wynikającej jednoznacznie z przepisów statutu partii.
Świętokrzyska senator PiS Beata Gosiewska skrytykowała decyzję Lipca o usunięciu radnych. - W partii tworzy się niezdrowa atmosfera i obawiamy się, że może dojść do kolejnego wyrzucania niepokornych, wieloletnich członków partii, zwłaszcza osób kojarzonych z moim mężem i nie czarujmy się - ze mną – powiedziała 18 grudnia. Gosiewska dodała, że wyrzuceni radni to delegaci na zjazd, który wybierze nowe władze partii w regionie i odbędzie się prawdopodobnie w styczniu lub lutym. Sama nie zdecydowała jeszcze ostatecznie, czy będzie ubiegać się o fotel szefa partii w regionie.
>>>>>
No tak stara sciezka odwolan - prowadzi jak wiemy do nikad . W ogole PiS prowadzi do nikad !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:41, 28 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Solidarna Polska wzywa Arłukowicza do zmiany listy leków refundowanych
Klub Solidarnej Polski domaga się pilnego zwołania posiedzenia sejmowej Komisji Zdrowia w związku ze sposobem wprowadzenia nowej listy leków refundowanych. Politycy SP wzywają też ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza do zmiany tej listy.
Szef klubu Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk poinformował na środowej konferencji prasowej w Sejmie, że jego klub kieruje również pisma do Rzecznika Praw Obywatelskich i Rzecznika Praw Pacjenta z prośbą, by przeanalizowali procedurę "uchwalania obwieszczenia" w sprawie listy leków refundowanych oraz "procedurę dochodzenia" do tego, że niektóre leki znalazły się na tej liście, a niektóre z niej wypadły. Mularczyk powiedział, że klub SP chce, aby podczas posiedzenia komisji posłowie wraz z ekspertami z dziedziny służby zdrowia, lekarzami, przedstawicielami środowisk medycznych, aptekarskich, a przede wszystkim pacjentów "pochylili się jeszcze raz nad tą listą leków refundowanych". Politycy Solidarnej Polski chcą również, by Komisja Zdrowia wydała opinię w sprawie listy, która powinna być uwzględniona przez ministra zdrowia.
Poseł SP Tadeusz Woźniak zaznaczył, że Solidarna Polska nie kwestionuje samej ustawy refundacyjnej, która wejdzie w życie 1 stycznia, ale "bulwersujący" jest dla niej sposób jej wdrożenia i to, że lista leków refundowanych została przedstawiona opinii publicznej dopiero 23 grudnia.
Woźniak wezwał ministra zdrowia, by ponownie przeanalizował tę listę i dopisał do niej "znaczną listę leków, które na niej się nie znalazły". Poseł zaznaczył, że z listy wypadło blisko 850 leków. - Musimy zwrócić uwagę na kwestię solidaryzmu społecznego. Nie może być tak, żebyśmy skazywali ludzi najbiedniejszych, tych, którzy są najbardziej potrzebującymi, aby to oni ponosili 100-proc. odpłatność za swoje leczenie - podkreślił.
Zdaniem europosła Tadeusza Cymańskiego niedobrze się stało, że ustawa refundacyjna wchodzi w życie w sytuacji "wielkich niepokojów, wielkiego zagrożenia, bałaganu, napięć, protestów i sytuacji dalekiej od jasności i transparentności".
Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz w czwartek ma odnieść się do kontrowersji związanych z nową listą leków refundowanych. Z nieoficjalnych informacji PAP ze źródeł w resorcie zdrowia wynika, że na listę refundacyjną zostaną naniesione doprecyzowujące zmiany.
MZ opublikowało w miniony piątek nową listę leków refundowanych. 1 stycznia wejdzie w życie ustawa refundacyjna i zgodnie z jej przepisami także wtedy ma zacząć obowiązywać lista. Po raz pierwszy produkty te mają stałe ceny i marże, które MZ negocjowało z firmami farmaceutycznymi. Listę opublikowano w formie obwieszczenia - tak przewiduje ustawa refundacyjna. Zgodnie z nowymi przepisami lista ma być aktualizowana co dwa miesiące. Z analizy IMS Health, największej na świecie firmy specjalizującej się w dostarczaniu informacji i rozwiązań zarządczych dla przemysłu farmaceutycznego, wynika, że na nowej liście refundacyjnej umieszczono 2638 pozycji, w tym 5 nowych leków. W porównaniu do list z 16 listopada, usunięto 847 produktów. Wstępne analizy wskazują, że zmiany w terapii będą dotyczyły setek tysięcy chorych.
>>>>
Tak jest ! To wszystko trzeba bedzie uporzadkowac po nich !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|