Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:03, 16 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Solidarna Polska w obronie abp. Józefa Michalika.
"Z uznaniem przyjmuję słowa przewodniczącego KEP, który odniósł się do środowisk politycznych przyjmujących w zasadzie za udowodnioną 'hipotezę zamachu'" - napisał w oświadczeniu przesłanym Wirtualnej Polsce Zbigniew Ziobro, prezes Solidarnej Polski. "Pewności nie ma (co do zamachu - przyp. WP.PL). Dlatego ci, którzy posługują się takimi teoriami i hasłami robią sobie i tragedii smoleńskiej największą szkodę! " - powiedział w wywiadzie dla KAI przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik.
"Politycy największej partii opozycyjnej i związane z nią kierownictwo „Gazety Polskiej” wykorzystali to przesłanie do krytyki przewodniczącego KEP, ks. abp. Józefa Michalika oraz całego Episkopatu" - pisze Ziobro. "'Solidarna Polska' z uznaniem przyjmuje odważne i dalekowzroczne działania polskiego Kościoła, służące pojednaniu Polaków i Rosjan. Współczesna Europa coraz silniej odrzuca wartości chrześcijańskie a lewicowo-liberalna poprawność polityczna agresywnie kwestionuje chrześcijańską tożsamość naszej cywilizacji. Współpraca Kościoła Katolickiego i rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej jest więc odpowiedzią na wyzwania naszych czasów i stanowi realizację planów i marzeń naszego wielkiego rodaka-papieża, błogosławionego Jana Pawła II" - czytamy.
"Zdaję sobie sprawę z tego, że stosunki polsko-rosyjskie obarczone są strasznym dziedzictwem historii; wielkimi krzywdami, wyrządzonymi Polsce przez zrodzony w Rosji komunizm sowiecki. Na stosunkach polsko-rosyjskich ciąży też sprawa niewyjaśnionej po dziś dzień katastrofy smoleńskiej, za co odpowiedzialność ponoszą zarówno rząd polski, jak i rząd rosyjski" - napisał Ziobro.
"Są to słowa potrzebne i ważne, w żadne sposób nie uwikłane w bieżące gry i konflikty polityczne. Zarzut morderstwa zaplanowanego przez obce państwo we współpracy z własnym rządem można stawiać tylko wtedy, gdy są na to twarde i niezbite dowody, a takich nie ma. Obecnie należy uczynić wszystko, aby rzetelnie i profesjonalnie badać przyczyny katastrofy smoleńskiej" - czytamy w oświadczeniu.
"Wyrażam ubolewanie, że abp Józef Michalik został tak brutalnie i niesprawiedliwie zaatakowany. Apeluję do wszystkich partii prawicowych o zdystansowanie się wobec tych ataków" - apeluje przewodniczący SP.
17 sierpnia abp Michalik podpisze wraz z prawosławnym patriarchą Moskwy i całej Rusi Cyrylem pierwsze polsko-rosyjskie przesłanie do obydwu narodów. Pytany o to, jak ocenia stosunki Polski z Rosją i jak - jego zdaniem - wpłynęła na nie katastrofa smoleńska, odpowiedział, że nie powinna ona rzutować na dialog między Kościołami.
Jak podkreślił, "Smoleńsk" jest tragedią niezwykle bolesną w wielu wymiarach i dla całego narodu. - Wydarzenie takiej miary powinno się traktować w kategoriach symbolu, a nie w kategoriach politycznego interesu - powiedział arcybiskup.
Abp Michalik odniósł się także do tezy o domniemanym zamachu. - Ci, którzy posługują się takimi teoriami i hasłami robią sobie i tragedii smoleńskiej największą szkodę. I to trzeba im powiedzieć: robią krzywdę tragedii smoleńskiej, bo na tym etapie trzeba ograniczyć się do poszukiwań i badań - ocenił.
- Można mieć postulaty, żądać powołania takich czy innych międzynarodowych komisji i dochodzeń, ale dopóki nie przyniosą one efektów, nie wolno używać zbyt mocnych słów, bo w ten sposób robi się krzywdę prawdzie i w niewłaściwą stronę ukierunkowuje się ból osób oraz myślenie całego społeczeństwa - podsumował abp Michalik.
>>>>
Tak . Oczywiscie pojednanie nastapi . Z tym ze Polska zwyciezy . To znaczy nie bedzie to ohyda falszu typu Donio-Bronek gdzie robia sobie cyrk i sa gotowi zaprzeczac ze bylo jakies ludobojstwo i udawac jak to sie pojednuja . To jest od diabla . I tam tez bedzie wrzucone .
Zwyciezy Polska i prawda . A Rosja calkowicie i nieodwolalnie odrzuci zlo ktore uprawiala . TO BĘDZIE OSTATECZNY TRIUMF POLSKI !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:46, 17 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
"Nie przypisujmy Cyrylowi I specjalnej roli w pojednaniu Kościołów".
salon24.pl
- Znamy biografię Cyryla I - człowieka uwikłanego we współpracę z tajnymi służbami. Hołubienie tego człowieka i przepisywanie mu specjalnej roli w pojednaniu Kościołów jest widzeniem rzeczy nie w ich realnym kształcie, lecz na wyrost - mówi w rozmowie z "Super Expressem" Jan Pospieszalski.
Zdaniem Pospieszalskiego "człowiek, który orientuje się w roli hierarchii Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej w polityce Putina, musi protestować". Publicysta odniósł się w ten sposób do protestów części środowisk prawicowych wobec wizyty głowy rosyjskiej Cerkwi. - Protest to postawa zdroworozsądkowa - uważa Pospieszalski.
Publicysta powiedział również, że "nie zna żadnych wypowiedzi Cyryla I, które by obrazowały krytykę imperialnych poczynań Kremla wobec Kaukazu i neoimperialnych wobec Europy Środkowo-Wschodniej". Pospieszalski odniósł się również do postawy Cyryla I wobec katastrofy smoleńskiej. - Nie słyszałem też, aby ustosunkował się on do krętactw i kłamstw rosyjskiego obozu władzy wobec katastrofy smoleńskiej i największej współczesnej tragedii naszego kraju - śmierci prezydenta - mówi Jan Pospieszalski.
Tomasz Terlikowski, publicysta katolicki uważa natomiast, że "wspólny apel biskupów polskich i rosyjskich, prawosławnych i katolickich – to ważny gest". - Ale jego istota wcale nie jest polityczna (niezależnie od intencji Putina, Komorowskiego czy polityków Prawa i Sprawiedliwości), ale najgłębiej religijna i moralna - napisał Terlikowski na blogu na portalu salon24.pl.
Publicysta uważa, że patriarcha Cyryl i arcybiskup Józef Michalik czynią – podpisując ten dokument – pierwszy krok na drodze budowania wielkiej koalicji prawosławno-katolickiej i polsko-rosyjskiej w walce o dusze Europy i przypominają, że w obecnej chwili głównym przeciwnikiem chrześcijan jest cywilizacja śmierci, w walce, z którą trzeba zwierać szeregi.
Zdaniem Terlikowskiego "rosyjska Cerkiew (niezależnie od swojej skomplikowanej historii i trudnych do zlekceważenia relacjach z władzą) i Kościół w Polsce są powołane, by ową walkę prowadzić, a co za tym idzie stają naturalnymi sprzymierzeńcami". - Historia, a nawet polityczna teraźniejszości w relacjach polsko-rosyjskich nie powinna tego przesłaniać, nie powinny uniemożliwiać współpracy w walkę o małżeństwo, rodzinę, życie, wartości chrześcijańskie w przestrzeni publicznej. Rosjanie, co przyznawał choćby metropolita Hilarion, mogą nauczyć się od polskich katolików skuteczności w zmianie prawa aborcyjnego. Razem możemy bronić pewnych wartości na arenie międzynarodowej, skutecznej - uważa Terlikowski.
>>>>
Istotnie . Cerkiew jest taka jak i tamtejszy lud . Trudno wymagac jakiejsc diametralnie wyzszej jakosci bo niby z czego ma sie ona brac ??? Hierarchia jest z tamtego ludu ... I oczywiscie Bóg posluguje sie nawet lotrami a juz zwlaszcza grzesznikami bo wszyscy sa tacy . Istotnie laczenie tego z kwestiami typu ,,gaz'' ,,handel'' jest bez sensu . Nie tylko pymitywizuje ale wymaga niemozliwego . Rosja nie zmieni sie od jutra o 180 stopni ... Ale gesty trzeba czynic ... w koncu bieg sklada sie z krokow !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:10, 17 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Producent: Amber Gold nie będzie sponsorem filmu o Wałęsie
Spółka Amber Gold nie będzie sponsorem filmu o Lechu Wałęsie w reż. Andrzeja Wajdy - poinformował na piątkowej konferencji prasowej w Warszawie Michał Kwieciński z Akson Studio, które jest producentem tego filmu. Jak tłumaczył Kwieciński, pieniądze przekazane producentom filmu przez spółkę zostaną złożone w depozycie bankowym do czasu wyjaśnienia sprawy Amber Gold.
Obecna na konferencji dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej Agnieszka Odorowicz powiedziała, że wskutek tego, iż producenci rezygnują z wykorzystania pieniędzy przekazanych przez Amber Gold powstało ryzyko, iż film nie zostanie ukończony.
Kwieciński uspokajał jednak, że rozpoczyna właśnie poszukiwanie nowych sponsorów dla filmu. Zapowiedział, że premiera filmu "Wałęsa", którą pierwotnie planowano na początek 2013 roku, zostanie przesunięta - na kwiecień lub wrzesień 2013 r.
Spółka Amber Gold była jednym ze sponsorów filmu "Wałęsa" Wajdy. Katarzyna Fukacz-Cebula, dyrektor zarządzający Akson Studio, producenta filmu, odmówiła podania kwoty przekazanej przez Amber Gold, zasłaniając się tajemnicą handlową.
Zdjęcia do filmu "Wałęsa" Wajdy zakończyły się 30 czerwca. Teraz trwają prace postprodukcyjne.
>>>>
EEE cwaniaki ! Oddajcie kase . Co nam tam po honorach ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:29, 18 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Amber Gold na film "Wałęsa" Andrzeja Wajdy przekazał 3 mln zł.
Spółka Amber Gold na produkcję filmu Andrzeja Wajdy o Lechu Wałęsie przekazała 3 mln zł - informuje Wprost.pl.
Michał Kwieciński z Akson Studio, które jest producentem filmu o Wałęsie, poinformował w piątek, że Amber Gold nie będzie sponsorem filmu. Jak tłumaczył Kwieciński, pieniądze przekazane producentom filmu przez spółkę zostaną złożone w depozycie bankowym do czasu wyjaśnienia sprawy Amber Gold. Nie podał jednak kwoty, jaką przekazała spółka.
Kwieciński dodał, że rozpoczyna właśnie poszukiwanie nowych sponsorów filmu. Zapowiedział, że premiera obrazu "Wałęsa", którą pierwotnie planowano na początek 2013 roku, zostanie przesunięta - na kwiecień lub wrzesień 2013 r.
Spółka Amber Gold była jednym ze sponsorów filmu "Wałęsa" Wajdy.
Zdjęcia do filmu "Wałęsa" Wajdy zakończyły się 30 czerwca. Teraz trwają prace postprodukcyjne.
>>>>
Moze da sie dogadac . Wierzyciele Amber Gold moze zgodza sie byc wspoludzialowacmi filmu . Wtedy dostali by udzial w zyskach . Jesli beda . To jest ryzyko i kazdy indywidulanie musi decydowac czy bierze ile mu sie nalezy czy moze chce sprobowac takiego biznesu . Moze byc zysk moze byc dalsza strata no ale tak wyglada biznes ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:30, 18 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Ziobro: zarzut morderstwa ws. Smoleńska można stawiać, gdy są na to twarde dowody, a takich nie ma
Dzisiaj do Polski przybywa Patriarcha Moskwy i Wszechrusi Cyryl I, który podpisze wraz z przewodniczącym Konferencji Episkopatu Polski abp. Józefem Michalikiem dokument o pojednanie narodu polskiego i rosyjskiego. Taki obrót rzeczy niezbyt podoba się politykom PiS, którzy mówią, że jest za wcześnie na pojednanie z Rosją, zwłaszcza w kontekście katastrofy smoleńskiej. Abp Michalik w wywiadzie dla KAI skrytykował polityczne podejście do Smoleńska i zapowiedział wspólne działania z Cyrylem na rzecz pojednania. Stanowisko KEP popiera natomiast Solidarna Polska. - Zarzut morderstwa zaplanowanego przez obce państwo we współpracy z własnym rządem można stawiać tylko wtedy, gdy są na to twarde i niezbite dowody, a takich nie ma - napisał Zbigniew Ziobro.
- Żeby o kimkolwiek, największym nawet wrogu, powiedzieć tak mocne słowa, trzeba znać fakty, mieć pewność. Tymczasem tej pewności nie ma. Dlatego ci, którzy posługują się takimi teoriami i hasłami robią sobie i tragedii smoleńskiej największą szkodę! I to trzeba im powiedzieć: robią krzywdę tragedii smoleńskiej, bo na tym etapie trzeba ograniczyć się do poszukiwań i badań. Można mieć postulaty, żądać powołania takich czy innych międzynarodowych komisji i dochodzeń, ale dopóki nie przyniosą one efektów, nie wolno używać zbyt mocnych słów, bo w ten sposób robi się krzywdę prawdzie i w niewłaściwą stronę ukierunkowuje się ból osób oraz myślenie całego społeczeństwa - mówił abp Józef Michalik w wywiadzie dla KAI.
Według relacji mediów taka postawa polskiego Kościoła zapoczątkowała konflikt z PiS. Jak dowiedział się tygodnik, za podpisaniem pojednawczej deklaracji między Cyrylem i abp. Michalikiem, w której znajdzie się zapis wzywający do wspólnego wybaczenia krzywd byli wszyscy członkowie Episkopatu. Takie porozumienie nie podoba się jednak PiS. Sprawę na swoim blogu skrytykowała m.in. Anna Fotyga, a inni politycy przypominają, że Cyryl w przeszłości współpracował z KGB. Jak twierdzą dziennikarze "Wprost", to pierwszy tak otwarty konflikt między Episkopatem a PiS.
Otwarty konflikt między PiS a Kościołem
Natomiast działania Episkopatu popiera Solidarna Polska ze Zbigniewem Ziobro na czele. - Wizyta w Polsce patriarchy Moskwy i Wszechrusi Cyryla oraz zapowiedziane ogłoszenie wspólnego przesłania Episkopatu Polski oraz Patriarchatu Moskiewskiego do narodów Polski i Rosji spowodowały debatę publiczną. Politycy największej partii opozycyjnej i związane z nią kierownictwo "Gazety Polskiej" wykorzystali to przesłanie do krytyki przewodniczącego KEP, ks. abp. Józefa Michalika oraz całego Episkopatu. Solidarna Polska z uznaniem przyjmuje odważne i dalekowzroczne działania polskiego Kościoła, służące pojednaniu Polaków i Rosjan. Współczesna Europa coraz silniej odrzuca wartości chrześcijańskie a lewicowo-liberalna poprawność polityczna agresywnie kwestionuje chrześcijańską tożsamość naszej cywilizacji. Współpraca Kościoła Katolickiego i rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej jest więc odpowiedzią na wyzwania naszych czasów i stanowi realizację planów i marzeń naszego wielkiego rodaka-papieża, błogosławionego Jana Pawła II - napisał Zbigniew Ziobro w wydanym oświadczeniu.
SP popiera też stanowisko Michalika ws. katastrofy smoleńskiej. - Są to słowa potrzebne i ważne, w żadne sposób nie uwikłane w bieżące gry i konflikty polityczne. Zarzut morderstwa zaplanowanego przez obce państwo we współpracy z własnym rządem można stawiać tylko wtedy, gdy są na to twarde i niezbite dowody, a takich nie ma. Obecnie należy uczynić wszystko, aby rzetelnie i profesjonalnie badać przyczyny katastrofy smoleńskiej - stwierdził Ziobro. Dodał przy tym, że jest mu przykro z powodu "brutalnych i niesprawiedliwych" ataków na abp. Michalika i apeluje do wszystkich partii prawicowych o zdystansowanie się wobec tych ataków.
- Solidarna Polska wspiera działania Kościoła Katolickiego w Polsce na rzecz pojednania polsko-rosyjskiego, gdyż obecnie to właśnie Kościół wydaje się być szczególnie predestynowany do wypełnienia tej roli. Przede wszystkim dlatego, że nie będzie go w żaden sposób instrumentalizował. Nie będzie wykorzystywał do osiągnięcia jakichkolwiek doraźnych korzyści. Kościół daje gwarancję, że pojednanie może być rzeczywiste, albowiem uczyni wszystko, aby było ono oparte wyłącznie na prawdzie. Oczywiście do zbliżenia pomiędzy narodami potrzebny jest i czas i wola drugiej strony - napisał Ziobro.
- Zdaję sobie sprawę z tego, że stosunki polsko-rosyjskie obarczone są strasznym dziedzictwem historii; wielkimi krzywdami, wyrządzonymi Polsce przez zrodzony w Rosji komunizm sowiecki. Na stosunkach polsko-rosyjskich ciąży też sprawa niewyjaśnionej po dziś dzień katastrofy smoleńskiej, za co odpowiedzialność ponoszą zarówno rząd polski, jak i rząd rosyjski. Blisko pół roku temu posłowie Solidarnej Polski zgłosili projekt uchwały Sejmu o powołaniu Wysokiej Komisji Obywatelskiej ds. wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej. Chodziło o to, aby ponadpartyjna komisja z udziałem zagranicznych ekspertów i wsparciem międzynarodowych instytucji mogła w sposób rzetelny i profesjonalny wyjaśnić tę sprawę. Za zgłoszenie tego projektu Solidarna Polska była atakowana przez polityków PiS i "Gazetę Polską" w sposób skrajnie niesprawiedliwy - dodał Ziobro.
>>>>
Bardzo madre slowa Ziobry . Trudno abym nie popieral . Jak widzimy SP to zupelnie nowa jakosc nie majaca nic wspolnego z sekta prezesa ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:03, 18 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Kurski: premier powinien rozliczyć się z zaniedbań
Politycy zaproszeni do programu TVN 24 "Fakty po Faktach" komentowali sprawę kontrowersyjnej pracy syna Donalda Tuska i dzisiejszy komentarz premiera. - Spodziewałem się takiego wystąpienia. Boję się, że media uznają, że skoro premier się wypowiedział, to wystarczy. Nie wystarczy, powinien się rozliczyć z zaniedbań jako premier - skomentował Jacek Kurski (PiS). - - To, co dotknęło mojego syna jest konsekwencją tego, że wybrał samodzielną drogę. Mój syn otwarcie stwierdził w wielu wypowiedziach, że zdaje sobie sprawę, że popełnił błędy. Mam osobiście do niego pełne zaufanie - mówił premier.
- Tu jest oczywisty konflikt interesów i ten palant, który się w imieniu lotniska wypowiadał na ten temat, powinien zostać pozbawiony stanowiska - stwierdził Kurski. - Jaki konflikt interesów? To bzdura - ripostował Andrzej Halicki (PO). - Wykonał usługi dla spółki, z którą się nie powinien wiązać, ale nie jest w zarządzie, jest etatowym pracownikiem - mówił o Michale Tusku. Dodał, że nieostrożność to nie jest przestępstwo. - Jestem natomiast zszokowany, co robiła gdańska prokuratura i sądy. Jeżeli prokuratura nie jest przygotowana, by śledzić rozwój rynku kapitałowego, to musi się doszkolić; od 20 lat żyjemy w nowym systemie - mówił Halicki.
Upadek Amber Gold i OLT Express pogrąży Donalda Tuska?
Wokół spółki Amber Gold oraz związanej z nią linią lotniczą OLT Express jest głośno od wielu dni. Jej działalność wzbudziła wątpliwości Komisji Nadzoru Finansowego, która wpisała ją na "czarną listę" ostrzeżeń. Zamieszanie pojawiło się również po informacji o problemach finansowych OLT Express.
Amber Gold było ich głównym udziałowcem. Spółka poinformowała, że wycofuje się z inwestycji w linie lotnicze OLT Express. Powodem - jak informował Amber Gold - było zablokowanie przychodów ze sprzedaży biletów OLT przez operatora płatności.
Ze spółką OLT Express współpracował pracujący w Porcie Lotniczym w Gdańsku syn premiera. W wywiadzie dla trójmiejskiej "Gazety Wyborczej" Michał Tusk mówił, że jego ojciec nie był zachwycony tym, iż zatrudnił się na lotnisku. "Ale też nie powiedział jednoznacznie, bym tam nie szedł" - powiedział syn premiera.
Szef Amber Gold Marcin Plichta w tygodniku "Wprost" stwierdził, że Tusk zdradzał tajemnice handlowe swojego pracodawcy, czyli Portu Lotniczego w Gdańsku. - Przyniósł nam konkretną informację o tym, ile Port Lotniczy w Gdańsku bierze od naszej konkurencji, konkretnie od Wizz Air, za obsłużenie jednego pasażera. Tego typu dane są jedną z najpilniej strzeżonych informacji. W grę wchodzą potężne pieniądze. Bywa, że linie lotnicze miesiącami negocjują z lotniskami opłaty - podkreślił Plichta.
Michał Tusk cytowany przez "Wprost" kategorycznie zaprzeczył, że przekazał OLT taką informację.
Inną kwestią podnoszoną przez media jest łączenie przez syna premiera pracy dziennikarskiej z prowadzeniem usług PR dla OLT Express. 12 kwietnia Tusk na łamach gdańskiej "Gazety Wyborczej" opublikował pożegnalny felieton. Od niespełna miesiąca był już piarowcem linii lotniczej należącej do Amber Gold.
Tymczasem 23 marca w "Magazynie Trójmiejskim" "GW" ukazał się duży wywiad z dyrektorem OLT Jarosławem Frankowskim. M.Tusk w rozmowie z "Wprost" przyznał, że to on sam zadawał pytania i na nie odpowiadał w imieniu Frankowskiego. Materiał w gazecie sygnowany jest nazwiskiem jego redakcyjnego kolegi.
>>>>
No tak klmaciu klamciu ... Nic nowego otocaly Tusk . Oto cala ta ,,klasa polityczna''...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:37, 20 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
"Gazeta Wyborcza": Pomysł na PiS
Anachroniczna jest koncepcja, żeby obchodzić Kaczyńskiego z prawej czy lewej strony. Solidarna Polska musi go wziąć w kleszcze – powiedział "Gazecie Wyborczej" europoseł Jacek Kurski.
Partia odchodzi od koncepcji "dwóch płuc prawicy" i nie chce być mniejszym klonem PiS. Nowa strategia zakłada także mocniejsze niż dotąd atakowanie PiS. "Ucentrowieniu" ziobrystów służyłoby też porozumienie z PJN Pawła Kowala. Obie partie rozmawiają o współpracy, ale droga do tego jest wyboista - czytamy w gazecie.
>>>>
Ze wzgledu na media o. Rydzyka ktore do PJN zieja nienawiscia a SP toleruja ... A co z innymi ???
Politycy Solidarnej Polski już w zeszłym tygodniu atakowali PiS przy okazji wizyty Cyryla I w Polsce, którą to, jak i samo pojednanie narodów Polski i Rosji, krytykowali niektórzy politycy PiS.
Kurski w rozmowie z "Wyborczą" podkreśla, że Solidarna Polska chce być alternatywą zarówno dla PiS, jak i dla PO. Stąd odejście od koncepcji "dwóch płuc prawicy", która zdaniem europosła zbyt odnosiła się do Jarosława Kaczyńskiego.
>>>>
Tak jest ! W kleszcze i zmiazdzic UBeckoPRLowski prezes jest złogiem . Zalega i blokuje rozwoj Polski dzieki niemu Tuski kfitna choc wszyscy maja ich dosc . Oczywiscie wszystko trzeba robic rozwaznie i nie skakac od sciany do sciany ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:26, 20 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Solidarna Polska chce komisji śledczej ws. Amber Gold
Solidarna Polska przedstawi wniosek o powołanie sejmowej komisji śledczej ws. Amber Gold - poinformował lider SP Zbigniew Ziobro. Jak ocenił, doszło do "kompromitacji" prokuratury, sądów, organów skarbowych, służb, a także samego premiera Donalda Tuska, "który w ramach rządu powinien to wszystko nadzorować".
- Miała być zielona wyspa, ale jest chyba tylko zielona wyspa dla oszustów, którzy dzisiaj w Polsce mogą sobie swobodnie funkcjonować, żerować na ludzkiej krzywdzie - mówił lider SP, odnosząc się do sprawy Amber Gold.
Zdaniem Ziobry ta "bierność i bezradność" powinna zostać zbadana w ramach - jak mówił - rzetelnego śledztwa prokuratorskiego.
Polityk SP przekonywał, że chodzi o to, aby wyjaśnić, jak to się mogło stać, że w XXI wieku "polskie państwo było tak bezradne wobec firmy, która tak naigrywała się z tego państwa, żerowała na krzywdzie dziesiątków tysięcy ludzi".
Andrzej Dera (SP) podkreślał, że chociaż premier "wiele mówił o tarczy antykorupcyjnej", to "nikt jej nie widział". - Dzisiaj można powiedzieć, że taką swoistą tarczę Donald Tusk rozciągnął na ludzi, którzy czerpią zyski z nieuczciwości, z oszustwa i przestępstw - dodał Dera. Jego zdaniem premier powinien się podać do dymisji.
Ziobro mówił też, że służby "wiedząc, że najbliższe osoby z rodziny premiera Tuska zaangażowane są w firmie, w której wiemy już, że działy się przestępstwa" mogły uznać, że "lepiej tej sprawy nie dotykać".
Zaapelował do marszałek Sejmu Ewy Kopacz o przyspieszenie prac nad projektem o konfiskacie majątków przestępców swojego autorstwa. Projekt został już złożony w Sejmie. - Oczekujemy, że ten projekt zostanie wreszcie wprowadzony do porządku prac Sejmu - oświadczył Ziobro. Podobny projekt chce złożyć PiS. Ziobro zadeklarował, że ucieszy się ze wsparcia tej partii, aby prace nad projektem "realnie poszły do przodu". - Nie rozumiem, o co chodzi, że minister Rostowski, który tak bardzo chce wszędzie poszukiwać pieniędzy, nie chce szukać ich w kieszeniach przestępców - mówił lider SP.
Powołania komisji śledczej ws. Amber Gold chcą - oprócz SP - również PiS i SLD. Ziobro pytany, po co aż trzy wnioski w tej sprawie, tłumaczył, że SP prześle swój projekt klubom parlamentarnym wraz z propozycją, aby uzgodnić jeden - kompromisowy. - Jesteśmy gotowi na kompromis, aby powstała ta komisja - żeby wyświetlić mechanizmy bezradności polskiego państwa - zadeklarował lider SP.
<>>>>
No nie wiem . Media o tym caly czasow mowia i praktycznie wiemy o co chodzi . Co najwyzej nie wiemy gdzie kasa ale tego komisja nie wyjasni ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:30, 21 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
SP: projekt uchwały o komisji śledczej ws. Amber Gold.
Klub SP przedstawił projekt uchwały o powołaniu sejmowej komisji śledczej ds. Amber Gold i "bezczynności organów państwa". Zbigniew Ziobro zapewnił, że SP, przy powoływaniu takiej komisji, jest gotowa do współpracy z innymi klubami parlamentarnymi.
W projekcie uchwały, który jeszcze we wtorek ma trafić do marszałek sejmu Ewy Kopacz, SP proponuje powołanie "sejmowej komisji śledczej do zbadania działań oraz zaniechań organów państwa wobec ujawnionych nieprawidłowości dotyczących funkcjonowania firm Amber Gold oraz OLT Express".
Komisja śledcza - jak mówił Ziobro na konferencji prasowej w sejmie - miałaby wyjaśnić, jakie były przyczyny "bierności organów państwa" - ABW, CBA, policji, prokuratury, jak również organów skarbowych w tej sprawie.
Według Ziobry organy państwa "mimo informacji wiarygodnej na temat tego, że może tu dochodzić do przestępstwa na dużą skalę, (...) nie zrobiły nic, by zapobiec temu procederowi".
- Chcemy wiedzieć, dlaczego pan premier Donald Tusk jako osoba odpowiedzialna za funkcjonowanie administracji publicznej w Polsce, (...) nie zrobił nic, by wykorzystać bezpośrednio podległe mu służby specjalne do tego, by tę sprawę przynajmniej zbadać. Nie zrobił nic, by spytać ministra finansów, dlaczego organa skarbowe w tej sprawie nie prowadzą stosownych postępowań, by ustalić, dlaczego (...) prokuratura nie prowadzi stosownych działań - mówił Ziobro.
Szef SP chce też wyjaśnić, czy Amber Gold korzystała z ochrony polityków, piastujących ważne funkcje państwowe, w tym polityków PO.
- Fakt, że syn Donalda Tuska pracował u pana, który jest głównym podejrzanym w tej sprawie dziś, (...) można powiedzieć u multirecydywisty, jeśli chodzi o przestępstwa oszustwa, daje do myślenia i wymaga wyjaśnień - powiedział. Według Ziobry komisja śledcza mogłaby wykazać "mechanizmy patologii, które powodują, że ludzie w Polsce nie mogą się czuć bezpiecznie".
Polityk podkreślił również, że SP jest gotowa współpracować ws. powołania komisji z innymi klubami parlamentarnymi. - Z satysfakcją przyjmujemy fakt, że zarówno klub PSL, klub PiS, jak i klub SLD rozważają albo deklarują też złożenie własnych wniosków o powołanie komisji śledczej; to daje realną nadzieję na to, że taka komisja powstanie - ocenił.
Lider SP pytany, kogo ze swojej formacji widziałby w takiej komisji, wskazał posła Andrzeja Romanka.
Szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk odniósł się natomiast do wcześniejszej konferencji PiS, na której politycy tej partii zapowiedzieli m.in. złożenie projektu ustawy o konfiskacie mienia pochodzącego z przestępstwa oraz wnioskowali o informację premiera nt. afery Amber Gold.
Mularczyk zaznaczył, że jego formacja już w grudniu złożyła w Sejmie projekt dot. konfiskaty majątku przestępców, a w sierpniu wniosek o informację premiera ws. nieprawidłowości działań państwa w sprawie firm Amber Gold i OLT Express.
Ziobro zapowiedział we wtorek, że jeszcze tego dnia wystosuje pismo do marszałek Sejmu z prośbą, "aby nadała dynamikę pracy" nad projektem SP nt. konfiskaty majątków.
Amber Gold to firma inwestująca w złoto i inne kruszce, działająca od 2009 r. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - przekraczającym nawet 10 proc. w skali roku, które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. Ostatnio poinformowano o likwidacji spółki.
Prokuratura postawiła szefowi spółki Marcinowi P. sześć zarzutów, m.in. prowadzenia działalności bankowej i kantorowej bez zezwoleń. Śledczy zajmują się zawiadomieniami: klientów spółki, Komisji Nadzoru Finansowego i Banku Gospodarki Żywnościowej; w ramach śledztwa prokuratura sprawdza m.in. podejrzenie prania pieniędzy przez spółkę.
>>>>
Istotnie ciekawe jest co tam z organami panstwa . Co one robia czy nie robia ? I po co ich tak duzo ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:27, 22 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
SP chce komisji śledczej ws. Amber Gold;
SP skierowała do marszałek projekt uchwały ws. powołania komisji, pod którym jednak nie ma wymaganych Regulaminem Sejmu 46 podpisów. W klubie SP jest 19 posłów, dlatego SP liczy, że inicjatywę poprą inne kluby.
SP chce wyjaśnienia roli syna premiera - Michała Tuska - w funkcjonowaniu OLT Express i "zbadania legalności działań Prezesa Rady Ministrów w tej sprawie".
Zadaniem komisji powinno być zbadanie działania prokuratury i sądów w sprawie Amber Gold i szefa tej spółki Marcina P.
Klub SP własny projekt uchwały o powołaniu sejmowej komisji śledczej ds. Amber Gold i "bezczynności organów państwa" przedstawił we wtorek. Partia proponuje powołanie "sejmowej komisji śledczej do zbadania działań oraz zaniechań organów państwa wobec ujawnionych nieprawidłowości dotyczących funkcjonowania firm Amber Gold oraz OLT Express".
Formacja chce, by komisja zbadała przyczyny "braku reakcji" organów państwa - prokuratury, ABW, CBA, policji, a także instytucji podległych ministrowi finansów, m.in. urzędów skarbowych na publiczne informacje o możliwych nieprawidłowościach w spółkach Amber Gold i OLT Express.
Komisja miałaby też "wyjaśnić przyczyny bierności organów państwa", szczególnie prokuratury w procederze zakładania kolejnych spółek przez Marcina P. oraz resortu sprawiedliwości - w zakresie zmian dotyczących funkcjonowania Krajowego Rejestru Sądowego i Krajowego Rejestru Karnego.
SP chce, by celem komisji było ponadto "wyjaśnienie roli, jaką syn premiera Donalda Tuska - Michał Tusk - odegrał w funkcjonowaniu firmy OLT Express, w kontekście wykonywania przez niego pracy w spółce Port Lotniczy Gdańsk oraz zbadanie legalności działań Prezesa Rady Ministrów w tej sprawie".
W projekcie napisano też, że konieczne jest zbadanie, czy politycy PO piastujący wysokie stanowiska państwowe "nie roztaczali tarczy ochronnej" nad Amber Gold.
Komisja miałaby liczyć 6 członków - po jednym reprezentancie każdego klubu.
Przewodniczący klubu SP Arkadiusz Mularczyk powiedział, że projekt uchwały w tej sprawie został już złożony do marszałek Ewy Kopacz, jednak aby mógł trafić pod obrady, musi się pod nim podpisać co najmniej 46 posłów; klub SP ma 19. Mularczyk podkreśla, że projekt to propozycja dla innych klubów; SP liczy na ich poparcie.
>>>>
Ciekawe ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:50, 22 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
SP chce połączyć funkcje ministra i prokuratora
Solidarna Polska przedstawiła projekt zmian w ustawie o prokuraturze zakładający ponowne połączenie stanowisk ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Sprawa Amber Gold pokazała bezradność prokuratury i fiasko reformy - argumentują politycy SP.
Lider SP Zbigniew Ziobro ocenił na konferencji prasowej w sejmie, że sprawa Amber Gold, ale też wiele innych, pokazały, iż reforma PO (rozdzielenia funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego) "kompletnie zawiodła". - Stworzyła z prokuratury maszynkę do umarzania spraw - dodał europoseł.
Według niego, gdy w 2009 roku Komisja Nadzoru Finansowego poinformowała prokuraturę, że Amber Gold może prowadzić nielegalną działalność, prokuratura "robiła wszystko, by nie robić nic".
Polityk zwrócił uwagę, że kiedy urzędy ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego były połączone, minister mógł "dyscyplinować działania prokuratury", a obecnie jest "bezradny". - Dziś prokurator generalny na dobrą sprawę nie może nawet odwołać, dyscyplinując, szefów prokuratury rejonowej czy szefa prokuratury okręgowej - zauważył Ziobro.
- Dlatego SP jeszcze w środę złoży w sejmie projekt ustawy przewidujący ponowne połączenie funkcje ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego - powiedział lider ugrupowania. Zaznaczył, że jeśli projekt wejdzie w życie, rząd znów będzie odpowiadał za kierowanie sprawami związanymi z polityką karną i przestrzeganiem praworządności.
Propozycja SP - mówił Ziobro - przywraca zasadę hierarchicznego podporządkowania zakładającą, że prokurator generalny będzie mógł odwołać szefów prokuratury rejonowej czy okręgowej, jeśli uzna, iż nie wywiązują się ze swych zadań. Według polityka projekt zawiera też elementy motywacyjne, pozwalające na nagradzanie najlepszych prokuratorów, zajmujących się trudnymi śledztwami.
- Mam nadzieję, że ten projekt ustawy również doprowadzi do przesunięcia większej liczby prokuratorów na pierwszą linię walki z przestępczością - powiedział szef SP. Jak dodał, jego formacja chce także, by w prokuraturze powstał specjalistyczny pion do walki z przestępczością zorganizowaną.
Amber Gold to firma inwestująca w złoto i inne kruszce, działająca od 2009 r. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - przekraczającym nawet 10 proc. w skali roku, które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych.
13 sierpnia Amber Gold ogłosiła decyzję o likwidacji. Około 7 tys. klientów parabanku miało powierzyć spółce ok. 80 mln zł. Prezesowi Amber Gold Marcinowi P. prokuratura postawiła sześć zarzutów.
Rzecznik dyscyplinarny Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku wszczął postępowanie wyjaśniające wobec prokurator z Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz, która wcześniej zajmowała się działalnością Amber Gold z zawiadomienia Komisji Nadzoru Finansowego, złożonego w 2009 r.
Pełniąca obowiązki rzecznika Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku Barbara Sworobowicz poinformowała, że postępowanie wyjaśniające prowadzone jest w sprawie ewentualnych nieprawidłowości w postępowaniu przygotowawczym prowadzonym przez prokuraturę rejonową Gdańsk-Wrzeszcz w 2009 r. Przypomniała, że prokuratura początkowo odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie Amber Gold z zawiadomienia Komisji Nadzoru Finansowego złożonego w 2009 r., a potem umorzyła to postępowanie.
Na początku sierpnia Łukasz Dajnowicz z biura prasowego KNF powiedział, że Komisja w 2009 r. skierowała do prokuratury zawiadomienie o możliwości prowadzenia czynności bankowych bez zezwolenia.
Nowelizacja ustawy o prokuraturze, która rozdzielił funkcję ministra sprawiedliwości od prokuratora generalnego weszła w życie 31 marca 2010 roku. Prokuratorem generalnym został Andrzej Seremet.
>>>>
Tak trzeba zakonczyc ten absurdalny ,,rozdzial''...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:22, 23 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Ziobro musi przeprosić Schetynę za słowa o "ciemnej postaci".
Europoseł Zbigniew Ziobro naruszył swoją wypowiedzią dobra osobiste Grzegorza Schetyny i powinien przeprosić go na antenie Radia Maryja - uznał Sąd Apelacyjny w Krakowie. Chodzi m.in. o słowa, że Schetyna jest "ciemną postacią, nie szarą eminencją".
Sąd podtrzymał wyrok sądu niższej instancji z września 2011 r., od którego odwoływał się Ziobro. Nie uwzględnił argumentów pozwanego europosła i uznał, iż naruszył on dobra osobiste powoda i nie udowodnił, że jego wypowiedzi nie były bezprawne; wyrok jest prawomocny. Europoseł zapowiedział wniosek o kasację.
W maju 2009 r. ówczesny wicepremier i szef MSWiA Sejmu Grzegorz Schetyna wytoczył Ziobrze proces o ochronę dóbr osobistych za jego wypowiedź w Radiu Maryja z 17 marca 2009 r. Ziobro - były minister sprawiedliwości i ówczesny poseł PiS - mówił m.in., że Schetyna jest "ciemną postacią, nie szarą eminencją, a ciemną postacią tego rządu"; "człowiekiem, o którym się mówi, że odpowiada za wszystkie takie ciemne sprawki, które są związane m.in. z nadużywaniem służb specjalnych przeciwko opozycji".
Powołując się również na wypowiedzi "niektórych posłów PO z kuluarów", Ziobro powiedział, że Schetyna jest to "człowiek od brudnych zadań, jego postać jest szczególna, więc jeżeli jest ktoś z nim związany, to rzeczywiście może cieszyć się później poczuciem bezkarności, takie są podejrzenia".
We wrześniu ub. roku Sąd Okręgowy w Krakowie uznał, że Zbigniew Ziobro musi przeprosić Grzegorza Schetynę za naruszenie jego dóbr osobistych - czci, godności i dobrego imienia. Sąd zobowiązał Ziobrę do opublikowania przeprosin na antenie Radia Maryja i Radia Zet w ciągu miesiąca od uprawomocnienia się wyroku. Zasądził także od niego 20 tys. zł na rzecz Fundacji Ewy Błaszczyk "Akogo?" i 2 tys. kosztów dla powoda.
Zdaniem sądu działanie pozwanego było bezprawne, a jego wypowiedź bez wątpienia nie pozostawała w żadnym związku z jego działalnością poselską. Także argument pozwanego, że miał na myśli odpowiedzialność polityczną jest niezasadny, ponieważ w swojej wypowiedzi tego nie wyartykułował - wskazał m.in. sąd pierwszej instancji.
W apelacji od tego wyroku Ziobro zarzucał m.in., iż sąd błędnie przyjął, że udzielając wywiadu nie działał w ramach mandatu poselskiego, tzn. że nie chronił go immunitet poselski; że nie przekazał sprawy do Warszawy, o co on wnosił, gdyż tam znajduje się jego centrum życiowe; że nie wyłączył sędzi mimo - jak podawał - uzasadnionej wątpliwości co do jej bezstronności, czyli nieprzychylnego stosunku do strony pozwanej (bo uchylała pytania do świadków, wyznaczała terminy przed wyborami).
Podnosił także, że sąd pominął szereg wniosków dowodowych, w tym przesłuchanie kilkudziesięciu świadków; naruszył jego wolność wypowiedzi i błędnie ustalił, że wypowiedzi naruszyły godność powoda. Prosił też o przekazanie apelacji do Sądu Apelacyjnego w Warszawie.
Sąd apelacyjny zmienił jedynie wyrok w tym zakresie, że wyeliminował konieczność przeprosin także na antenie Radia Zet i zmodyfikował treść przeprosin. Obciążył też pozwanego europosła kosztami apelacji w wys. 2 tys. zł.
- Wyrok uważam za niesłuszny i niesprawiedliwy. W demokratycznym społeczeństwie obywatelskim człowiekowi, który jest drugą postacią w państwie, można stawiać zarzuty, że odpowiada za rozmaite nadużycia, które mają miejsce - powiedział dziennikarzom po ogłoszeniu wyroku Ziobro. Oświadczył także, że "nie zawaha się sprawy skierować do Strasburga" i podkreślił, że - według niego - przekazał sądowi szereg dowodów na uzasadnienie swojej wypowiedzi, że Grzegorz Schetyna jest "ciemną" postacią, a nie "jasną".
Powołał się także na przykład pozwanego przez siebie posła Ryszarda Kalisza, który - według warszawskiego sądu - działał w ramach immunitetu, podczas gdy jemu w krakowskim procesie takiej ochrony immunitetu odmówiono.
Grzegorza Schetyny nie było w krakowskim sądzie. Reprezentowała go mec. Marta Rytlewska.
>>>>
I znowu ciagna sie sprawy z czasow PiS . Schetyna nie jest bardziej ,,ciemna postacia'' niz reszta a zwlaszcza prezes Jaroslaw . Jest to niewatpliwie wypowiedz negatywna o osobie . Niestety zgodna z prawda . Trudno znalezc w sejmie jasne postacie ... Oni maja mnostwo na sumieniu ... Sady nie powinny skazywac za wypowiedzi stwierdzajace fakty ...
Jedyne co mozna Ziobrze zarzucic to wyroznienie Schetyny jako bardziej ciemnego a on w sumie jest mniej ciemny . Jest duzo gorszych ...
No ale to zabawa w odcienie . Wszyscy oni glosowali za Lizbona za RPP ktora niszczy Polske bestialskimi stopami % . To sa naprawde przestepcy i ciemne postacie ... Sad karzac za takie slowa sankcjonuje klamstwo...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:46, 23 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
SP składa projekt ustawy o ogrodach działkowych
Solidarna Polska przygotowała projekt ustawy o ogrodach działkowych, który zakłada odejście od modelu centralistycznego i gwarantuje, że dotychczasowi użytkownicy zatrzymają działki. SP apeluje też do marszałek Sejmu o powołanie podkomisji ds. ogrodów działkowych.
Andrzej Dera (SP) na czwartkowej konferencji prasowej w Sejmie przypomniał, że w lipcu Trybunał Konstytucyjny zakwestionował 24 przepisy ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych, w tym m.in. ustawowe podstawy funkcjonowania Polskiego Związku Działkowców i jego przywileje. Podkreślił, że Sejm ma już niewiele czasu, by przygotować nowe przepisy w tym zakresie.
Projekt SP - zakładający odejście od modelu centralistycznego zakwestionowanego przez Trybunał Konstytucyjny i gwarantujący dotychczasowym użytkownikom utrzymanie działek - trafi do Sejmu jeszcze w czwartek - powiedział poseł.
- (Projekt) opiera się to na bardzo prostych zasadach - każdy ogród działkowy będzie miał osobowość prawną, każdy, kto dziś posiada działkę, będzie miał ograniczone prawo rzeczowe użytkowania działki, prawo dziedziczne - zaznaczam - czego do tej pory nie było, bo o tym, kto wchodzi po zmarłym, decydował zarząd - mówił polityk.
Podkreślił, że każdy ogród będzie stanowił wspólnotę, w której skład wejdą wszyscy użytkownicy. - Użytkownicy sami będą wybierali swoje władze i będą odpowiadać za to, co się dzieje w ogrodach działkowych - powiedział.
Pytany, czy projekt był konsultowany z działkowcami czy Polskim Związkiem Działkowców i na uwagę, że de facto propozycja likwiduje Związek, odparł: "To TK zakwestionował funkcjonowanie PZD". Podkreślił, że dotychczas istniała jedna organizacja - PZD - do której musieli należeć działkowcy. Obecnie - mówił - trzeba sprawić, by ogrody działkowe funkcjonowały od dołu i na zasadzie dobrowolności. Dodał, że projekt SP zakłada, iż wspólnoty działkowców mogą się zrzeszać na zasadach dobrowolności, zgodnie z prawem o stowarzyszeniach.
- Co jest ważne - 100 proc. środków, które zbiorą działkowcy, zostaje na danym ogrodzie. Nie trzeba będzie już, tak jak do tej pory, odprowadzać pieniędzy do centrali - powiedział. W projekcie zapisano ponadto, że ogrody działkowe są terenami zielonymi i pozostają pod szczególną opieką państwa.
Projekt przewiduje ponadto możliwość likwidacji ogrodu działkowego. Jednak nie będzie można działkowca pozbawić działki. - Czyli jeżeli właściciel będzie chciał zlikwidować ogród działkowy, ma obowiązek prawny przygotowania terenu zastępczego i każdy działkowiec, który zechce, będzie mógł dalej korzystać z działki, aczkolwiek z innym miejscu - tłumaczył polityk.
Dera zaapelował też do pozostałych klubów parlamentarnych o to, by jak najszybciej złożyły ewentualne własne projekty w tej sprawie i "aby żaden z nich nie został odrzucony w pierwszym czytaniu". SP postuluje bowiem, by wszystkie projekty w tej sprawie trafiły do specjalnej podkomisji, o której powołanie apeluje do marszałek Ewy Kopacz.
Trybunał Konstytucyjny 11 lipca zakwestionował 24 przepisy ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych, w tym m.in. ustawowe podstawy funkcjonowania Polskiego Związku Działkowców i jego przywileje. Wyrok Trybunału dotyczy ponad 966 tysięcy działek o łącznej powierzchni ponad 43 tysięcy hektarów.
Przepisy ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych zakwestionowane przez TK stracą moc 21 stycznia 2014 r. (18 miesięcy od dnia ogłoszenia wyroku w Dzienniku Ustaw). Wyjątkiem stanowił jeden przepis, który przestał obowiązywać już w 20 lipca. Chodzi o przepis, który dotychczas nakazywał Skarbowi Państwa i samorządom przekazywanie w nieodpłatne użytkowanie Polskiemu Związkowi Działkowców gruntów stanowiących ich własność, jeżeli są one przeznaczone w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego pod rodzinne ogrody działkowe.
Uzasadniając wyrok, Trybunał podkreślił, że nie uznał za sprzeczną z konstytucją samej idei ogrodnictwa działkowego. Zdaniem TK potrzebna jest ochrona praw poszczególnych działkowców, jak i samej idei ogrodnictwa działkowego i dlatego powinna powstać nowa ustawa. Trybunał wyraźnie podkreślił, że ochroną prawną w pierwszym rzędzie objęci muszą być sami działkowcy, którzy w dobrej wierze, niekiedy od wielu lat, a nawet kilku pokoleń użytkują rodzinne ogrody działkowe.
>>>>
Tak trzeba z tym zrobic porzadek...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:51, 23 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
SP składa projekt ustawy o ogrodach działkowych
Solidarna Polska przygotowała projekt ustawy o ogrodach działkowych, który zakłada odejście od modelu centralistycznego i gwarantuje, że dotychczasowi użytkownicy zatrzymają działki. SP apeluje też do marszałek Sejmu o powołanie podkomisji ds. ogrodów działkowych.
Andrzej Dera (SP) na czwartkowej konferencji prasowej w Sejmie przypomniał, że w lipcu Trybunał Konstytucyjny zakwestionował 24 przepisy ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych, w tym m.in. ustawowe podstawy funkcjonowania Polskiego Związku Działkowców i jego przywileje. Podkreślił, że Sejm ma już niewiele czasu, by przygotować nowe przepisy w tym zakresie.
Projekt SP - zakładający odejście od modelu centralistycznego zakwestionowanego przez Trybunał Konstytucyjny i gwarantujący dotychczasowym użytkownikom utrzymanie działek - trafi do Sejmu jeszcze w czwartek - powiedział poseł.
- (Projekt) opiera się to na bardzo prostych zasadach - każdy ogród działkowy będzie miał osobowość prawną, każdy, kto dziś posiada działkę, będzie miał ograniczone prawo rzeczowe użytkowania działki, prawo dziedziczne - zaznaczam - czego do tej pory nie było, bo o tym, kto wchodzi po zmarłym, decydował zarząd - mówił polityk.
Podkreślił, że każdy ogród będzie stanowił wspólnotę, w której skład wejdą wszyscy użytkownicy. - Użytkownicy sami będą wybierali swoje władze i będą odpowiadać za to, co się dzieje w ogrodach działkowych - powiedział.
Pytany, czy projekt był konsultowany z działkowcami czy Polskim Związkiem Działkowców i na uwagę, że de facto propozycja likwiduje Związek, odparł: "To TK zakwestionował funkcjonowanie PZD". Podkreślił, że dotychczas istniała jedna organizacja - PZD - do której musieli należeć działkowcy. Obecnie - mówił - trzeba sprawić, by ogrody działkowe funkcjonowały od dołu i na zasadzie dobrowolności. Dodał, że projekt SP zakłada, iż wspólnoty działkowców mogą się zrzeszać na zasadach dobrowolności, zgodnie z prawem o stowarzyszeniach.
- Co jest ważne - 100 proc. środków, które zbiorą działkowcy, zostaje na danym ogrodzie. Nie trzeba będzie już, tak jak do tej pory, odprowadzać pieniędzy do centrali - powiedział. W projekcie zapisano ponadto, że ogrody działkowe są terenami zielonymi i pozostają pod szczególną opieką państwa.
Projekt przewiduje ponadto możliwość likwidacji ogrodu działkowego. Jednak nie będzie można działkowca pozbawić działki. - Czyli jeżeli właściciel będzie chciał zlikwidować ogród działkowy, ma obowiązek prawny przygotowania terenu zastępczego i każdy działkowiec, który zechce, będzie mógł dalej korzystać z działki, aczkolwiek z innym miejscu - tłumaczył polityk.
Dera zaapelował też do pozostałych klubów parlamentarnych o to, by jak najszybciej złożyły ewentualne własne projekty w tej sprawie i "aby żaden z nich nie został odrzucony w pierwszym czytaniu". SP postuluje bowiem, by wszystkie projekty w tej sprawie trafiły do specjalnej podkomisji, o której powołanie apeluje do marszałek Ewy Kopacz.
Trybunał Konstytucyjny 11 lipca zakwestionował 24 przepisy ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych, w tym m.in. ustawowe podstawy funkcjonowania Polskiego Związku Działkowców i jego przywileje. Wyrok Trybunału dotyczy ponad 966 tysięcy działek o łącznej powierzchni ponad 43 tysięcy hektarów.
Przepisy ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych zakwestionowane przez TK stracą moc 21 stycznia 2014 r. (18 miesięcy od dnia ogłoszenia wyroku w Dzienniku Ustaw). Wyjątkiem stanowił jeden przepis, który przestał obowiązywać już w 20 lipca. Chodzi o przepis, który dotychczas nakazywał Skarbowi Państwa i samorządom przekazywanie w nieodpłatne użytkowanie Polskiemu Związkowi Działkowców gruntów stanowiących ich własność, jeżeli są one przeznaczone w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego pod rodzinne ogrody działkowe.
Uzasadniając wyrok, Trybunał podkreślił, że nie uznał za sprzeczną z konstytucją samej idei ogrodnictwa działkowego. Zdaniem TK potrzebna jest ochrona praw poszczególnych działkowców, jak i samej idei ogrodnictwa działkowego i dlatego powinna powstać nowa ustawa. Trybunał wyraźnie podkreślił, że ochroną prawną w pierwszym rzędzie objęci muszą być sami działkowcy, którzy w dobrej wierze, niekiedy od wielu lat, a nawet kilku pokoleń użytkują rodzinne ogrody działkowe.
>>>>
Tak trzeba z tym zrobic porzadek...
Foaad Haszan zabity przez gangi Assada
[img]http://external.ak.fbcdn.net/safe_image.php?d=AQAcVp_1f40l0JlR&url=http%3A%2F%2Fi4.ytimg.com%2Fvi%2F7FVvZ8TGVW4%2Fhqdefault.jpg[/img]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:43, 24 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Ziobro pisze do premiera o "szkalowaniu wizerunku Polski" przez MSZ.
Lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro w liście do premiera Donalda Tuska domaga się reakcji szefa rządu na "szkalujące wizerunek Polski" działania MSZ. Chodzi o promowaną przez MSZ książkę "Piekło wyborów" opisującą postawę Polaków wobec Holokaustu.
O tym, że MSZ nakazało naszym placówkom dyplomatycznym promowanie książki "Inferno of Choices" ("Piekło wyborów", Oficyna Wydawnicza RYTM) napisała na początku sierpnia "Rzeczpospolita". W książce mowa jest m.in. o polskich szabrownikach, o tym, jak Polacy pomagali Żydom za pieniądze, o antysemityzmie czy kolaboracji z Niemcami. MSZ broniło publikacji przekonując, że jest ona rzetelna, z szerokim materiałem źródłowym.
- Protestujemy przeciwko nieroztropnym, głupim działaniom ministra Radosława Sikorskiego. Kierujemy do premiera list z pytaniem, czy zamierza nadal akceptować tego rodzaju działania. Oczekujemy, że premier zajmie zdecydowane stanowisko kładąc kres promowaniu tego rodzaju paszkwilarskich, fałszujących rzeczywistość publikacji - oświadczył na piątkowej konferencji prasowej w Sejmie Ziobro.
Zdaniem Ziobry, publikacja jest dowodem "skrajnej nieodpowiedzialności, braku profesjonalizmu i ośmieszania się polskiej dyplomacji pod kierownictwem ministra Radosława Sikorskiego".
Zdaniem Ziobry, MSZ angażuje się w promowanie książki, która "w sposób nieprawdziwy nakreśla obraz Polski jako kraju zaangażowanego w działania antysemickie, sprzyjające zagładzie Żydów w okresie II wojny światowej".
- Jeżeli polskie placówki dyplomatyczne mają swój wysiłek koncentrować na pokazywaniu Polski jako kraju de facto odpowiedzialnego za Holokaust, to mamy do czynienia z rzeczą bez precedensu - przekonywał Ziobro.
Jak dodał, rządy krajów europejskich, które w czasie wojny współpracowały z Hitlerem "wybielają karty swojej historii, ukrywają przed historykami swoje archiwa, aby nie pokazać obrzydliwej prawdy", podczas gdy polski rząd, angażuje się nie tylko w promowanie dzieła, który ma niszczyć wizerunek Polski na świecie.
Lider SP przyznał, że w historii każdego państwa w czasie II wojny światowej były "zdarzenia haniebne", ale - przekonywał - "w skali kraju możemy z podniesioną głową patrzeć na przeszłość".
MSZ podkreśla, że w publikacji wielokrotnie pojawiają się informacje o karaniu śmiercią Polaków, którzy udzielali schronienia i pomocy Żydom, a także o tym, że polskie państwo podziemne karało szmalcowników i szabrowników. - To rzetelna książka historyczna przygotowana przez znawców stosunków polsko-żydowskich - przekonywał rzecznik resortu Marcin Bosacki.
>>>>
Oczywiscie ten MSZ nalezy rozgonic ... Antypolacy ... Niedobitki bylej nieslawnej UW ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:34, 25 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Człowiek z wazeliny
Adam Hofman był w PiS nazywany ustami prezesa. Dziś wywołuje u prezesa grymas niechęci.
Adam Hofman? A któż to jest? Czy Mozarta pyta się o to, kim był Salieri? – Jacek Kurski (Solidarna Polska) wybucha śmiechem. Na dźwięk nazwiska „Hofman” politycy prawicy reagują jęknięciem: "Hofman? – nie warto o nim gadać", "szkoda papieru, by o nim pisać", "pozer", "laluś", "aparatczyk".
Michał Kamiński, dawny spin doktor PiS, obecnie w PJN: – Nie zdziwiłbym się, gdyby Adam Hofman był następnym, o kim Jarosław Kaczyński powie, że strasznie się co do niego pomylił. To u prezesa niezmienne – co pewien czas ogłasza rozczarowanie kimś, na kogo wcześniej stawiał. Poczynając od Tadeusza Mazowieckiego i Lecha Wałęsy, przez Ludwika Dorna, Joasię Kluzik-Rostkowską, po Zbyszka Ziobrę. Wydaje się, że nadszedł czas na płotkę Hofmana, bo prezes łowi w coraz chudszym stawie.
Rozsmarowany
Facebookowa grupa "piii... mnie Adam Hofman" ma na stronie plakat fikcyjnego filmu Andrzeja Wajdy "Człowiek z wazeliny" z Adamem Hofmanem w roli głównej. Dopóki złośliwości płynęły ze strony politycznych przeciwników, a nawet kolegów z partii, po Hofmanie spływało to jak woda po gęsi. Zapewniał: "Ja mam grubą skórę". Ale gdy ostatnio upokorzył go prezes, Hofman zamilkł.
A było tak: podczas lokalnego zjazdu partii w Modle Królewskiej w Wielkopolsce Kaczyński namaścił Hofmana na szefa powiatowych struktur w Koninie. "Jak to? – powiedział mu. – Nie spodziewał się pan tej rekomendacji? Przecież sam pan o nią zabiegał. Przez ostatnie dwa tygodnie, gdy tylko wychodziłem z domu, natykałem się pod drzwiami na swojego kota i na pana!".
Dla polityka, który jeszcze rok temu mawiał: "Gdy zdobędę jeszcze trochę doświadczenia, chciałbym być premierem. Trzeba mierzyć wysoko", zesłanie do Konina to degradacja. Gdy informacja o tym obiegła media, przestał odbierać telefony. Nam też nie udało się z nim skontaktować. Zamilkł, choć dotąd był czołowym złotoustym PiS. Joachim Brudziński, jeden z zaufanych ludzi prezesa, tłumaczył, że Hofman został rzecznikiem partii, bo "nie daje się dziennikarzom rozsmarować".
Dziennikarze uważali, że jest po prostu arogancki. To samo mówili o nim w kuluarach partyjni koledzy. Zakazał im bywania u Moniki Olejnik "ze względu na jej stronniczość", ale sam występował w jej radiowej audycji. Zakazał też występów z ,,rozłamowcami'' Zbigniewa Ziobry: "Uprzejmie przypominam, że nie bierzemy udziału w programach radiowych i telewizyjnych z politykami Solidarnej Polski w relacjach jeden na jeden". Dyspozycje rozsyłał esemesami, ucinając dyskusję. – Wyżej piii..., niż piii... miał – mówi poseł PiS. – Dzięki Bogu, że mu prezes dał wreszcie kopa.
( W jednym zadniu bluzgi i BÓg - ,,katolicy z PiS'' ,,porzadni ludzie o. Rydzyka'')
Zazdrośni o wydmuszkę
W partii Jarosława Kaczyńskiego mają za złe Hofmanowi parę rzeczy. Po pierwsze to, że odciął kolegów od życiodajnego dla polityka dostępu do mediów. Po drugie, o jego własny lans – o Hofmanie mówi się "upudrowany", bo nie rozstaje się z kosmetyczką pełną – jak wyznał – partyjnych kosmetyków. Pudruje się przed każdym występem przed kamerą. By lepiej wypadać na wizji, zaaplikował sobie drakońską dietę i zrzucił w rok 20 kilogramów. Polityków PiS razi też demonstrowaniem dostatku: koszulami szytymi na miarę ("taniej i lepiej uszyć koszulę, niż tracić godziny na wybranie takiej, w której dobrze wyglądam"), paleniem cygar ("na studiach paliłem częściej, dziś ze względu na ceny robię to głównie podczas wakacji na Wyspach Kanaryjskich"), luksusowymi samochodami (jeździ terenowym volvo, a wcześniej były bmw, audi i mercedes).
– Najpierw – opowiada jeden z posłów PiS – krył się ze swoimi autami. Gdy przyjeżdżał do siedziby partii na Nowogrodzką, parkował kilka przecznic dalej, ale ostatnio to już podjeżdżał bryką pod same drzwi. W partii chodzą opowieści, jak to Hofman w restauracjach obrzuca kelnerów napiwkami idącymi w setki złotych. Skąd ma na to wszystko? Tego nie wiedzą nawet ludzie z najbliższego otoczenia prezesa. I jakoś się nie dopytują. Ale to i tak razi członków partii, której szef nie ma konta i w której obowiązuje przekonanie, że "jak ktoś ma pieniądze, to skądś je ma". Dlatego upokorzenie Hofmana wywołało radość. A do tego wielu polityków PiS uważa, że prezes powinien wreszcie dostrzec, że Hofman to partyjna wydmuszka.
Efekciarz
W 2002 r., jeszcze jako student politologii na Uniwersytecie Wrocławskim, Hofman zaangażował się w kampanię wspieranego przez PO Rafała Dutkiewicza w wyborach samorządowych. Dostrzegł go Dawid Jackiewicz z PiS, późniejszy wiceprezydent Wrocławia, i wziął na asystenta. Potem zainteresował się nim wrocławski lider PiS Adam Lipiński. Dzięki jego pomocy Hofman wystartował w wyborach 2004 r. do Parlamentu Europejskiego, a gdy się nie udało, przeniósł się do Warszawy. Liczył, że zostanie rzecznikiem PiS. Ale "Bielan, stary wyga, wiedział, jak to się robi w polityce, i to on, a nie ja, został rzecznikiem" – mówił Hofman.
Na otarcie łez dostał stanowisko szefa biura marketingu PiS. W 2005 r. dzięki dobremu miejscu na wyborczej liście po raz pierwszy został posłem – najmłodszym w ekipie Kaczyńskiego, zaledwie 25-letnim. Gdy PiS opuścił Marek Jurek, a z nim Artur Zawisza – szef bankowej komisji śledczej – Hofman zajął miejsce tego ostatniego. Aby wylansować się na śledczą gwiazdę, zaczął nagrywać komentarze po posiedzeniach komisji i umieszczać je na wideoblogu. Chciał postawić przed Trybunałem Stanu ministrów finansów za prywatyzację banków, ale zapytany o zarzuty, przyznał rozbrajająco: "Nie było to jeszcze uzgadniane z koalicjantami" (czyli z LPR i Samoobroną).
– Łatwość chlapania u Hofmana to czyste efekciarstwo. Jemu nie chodzi o sprawę, tylko o to, żeby się przebić – mówi Jacek Kurski, sam znany z lekkości, z jaką rzuca najcięższe oskarżenia. Zwrócił na Hofmana uwagę, gdy ten na wiecu krzyknął, że takim jak Kwaśniewski "za okupacji golono głowy". Zasłynął też stwierdzeniem, że Palikota trzeba "wieszać na najbliższej gałęzi", a premier Tusk to "chuligan polskiej polityki".
Hofmanowi nie udało się jednak dopchać do pierwszego szeregu, gdy w partii byli spece od PR, Adam Bielan i Michał Kamiński, oraz "bulterier prezesa" Jacek Kurski. Czas Hofmana nastał w 2010 r., gdy prezes postanowił winą za przegrane wybory prezydenckie obarczyć swój sztab wyborczy. Wraz z Joanną Kluzik-Rostkowską i Elżbietą Jakubiak z PiS odeszli wtedy Bielan i Kamiński. Hofman został rzecznikiem partii.
Na dwa fronty
Michał Kamiński w książce "Koniec PiS-u" opowiada, że to Hofman namówił prezesa Kaczyńskiego, aby wykorzystał popularność Joanny Kluzik-Rostkowskiej i mianował ją szefową swego sztabu w wyborach prezydenckich.
– W czasie kampanii miałam w Adamie sojusznika – mówi Kluzik-Rostkowska. – Nie mogłam zrozumieć, że będąc zwolennikiem miękkiej kampanii, został po wyborach twarzą twardego PiS – tego, dla którego liczy się tylko wojna smoleńska.
Gdy Hofman po wyborach spotkał się z Pawłem Poncyljuszem, jednym z liderów grupy opuszczającej PiS i tworzącej PJN, jej członkowie sądzili, że chce się do nich przyłączyć. Okazało się, że wypytywał o nazwiska i szczegóły, żeby złożyć raport Kaczyńskiemu. Michał Kamiński w książce "Koniec PiS-u" pisze, że Hofman "zrobił kolegów w bambuko".
Gdy półtora roku później Kaczyński wyrzucał z partii Ziobrę i Kurskiego, Hofman zacierał ręce. Mówił: "Uwalenie Ziobry już postanowione. Żadnego zawieszania, wywałka na zbity pysk". Media spekulowały, że zajmie po Ziobrze stanowisko wiceprezesa, ale na to okazał się za krótki. Prezes powołał go tylko na członka Komitetu Politycznego PiS, jednak i tę decyzję działacze przyjęli buczeniem. W partii uważa się, że Hofman nadaje się do pałowania przeciwnika, ale daleko mu do politycznej wagi takich zawodników jak Mariusz Kamiński czy Zbigniew Ziobro lub Ludwik Dorn.
Człowiek bez poglądów
– W PiS wszyscy wiedzą, że dla Hofmana nie ma sprawy, za którą dałby się pokroić. Z wyjątkiem kariery. To aparatczyk, który mógłby działać w każdej partii – mówi poseł PiS i opowiada, jak po przegranych wyborach prezydenckich Paweł Poncyljusz rzucił do kolegów: o co byście poprosili złotą rybkę, jakie trzy sprawy są najważniejsze dla PiS do załatwienia? – Pamiętam minę Hofmana zaskoczonego tym pytaniem. Zacisnął usta i wycedził: "Nie powiem". Bo on do powiedzenia nic nie ma.
Hofman tylko raz miał odwagę powiedzieć coś niezgodnego z linią partii. W 2009 r., gdy PiS chciało, by prezydent Lech Kaczyński nie podpisywał traktatu lizbońskiego, wraz z kilkoma kolegami głosił pogląd odmienny. Skąd ten nagły nonkonformizm? Zdaniem Jacka Kurskiego liczył, że grając rolę lizbońskiego męczennika, wypłynie politycznie jako lider grupy młodych posłów z różnych partii, którzy rozważali stworzenie nowej formacji. Chodzili na spotkania i do Aleksandra Kwaśniewskiego, i do prof. Jadwigi Staniszkis. Byli wśród nich m.in. Zbigniew Girzyński (PiS), Agnieszka Pomaska (PO) i Bartosz Arłukowicz z lewicy. Na szefa przyszłej formacji lansowali wciąż jeszcze popularnego Kazimierza Marcinkiewicza.
Cały plan runął po katastrofie smoleńskiej. Zaczęła się wojna polsko-polska i trzeba się było jasno opowiedzieć po jednej stronie. Hofman pojechał z prezesem do Smoleńska i stanął w pierwszym szeregu krucjaty. Od początku odpowiedzialnością za katastrofę obarczał Donalda Tuska. Tyle że gra w Smoleńsk niczego mu nie załatwia, bo nie daje PiS szans na powrót do władzy, choć gwarantuje trwanie. A Hofman apetyt ma większy. W prywatnych rozmowach – twierdzą posłowie z jego partii – snuje wizje 2015 r., kiedy to po kolejnych przegranych przez Kaczyńskiego wyborach stanie sprawa przywództwa w PiS.
Rozpalone ambicje Hofmana prezes Kaczyński ostudził zsyłką do Konina, ale wiadomo, że to tylko pierwsze ostrzeżenie. Bo prezes słynie z pamiętliwości, a lista grzechów Hofmana jest długa. To właśnie on wysłał Kaczyńskiego w kampanii wyborczej na zakupy do supermarketu, z czego nabijała się potem cała Polska. To przez niego pryncypał musiał się tłumaczyć z określenia "zakamuflowana opcja niemiecka" wobec Ślązaków w partyjnym dokumencie. To Hofman wyskoczył z rozważaniami na temat możliwości koalicji PiS z SLD. – Hofman ma papiery na polityka, ale nie na cara, co najwyżej na bojara – mówi Jacek Kurski. Na razie papiery na bojara będzie testował w Koninie i okolicach.
>>>>
,,Czlowiek z wazeliny'' HEHEHEHE ! :O)))) Kolejna sejmowa menda . Zreszta na wzor prezesa . A niby jak prezes wkradl sie w łaski Walesy ??? Menda produkuje mendy a wy na takie dziadostwo glosujecie . Nie ma nawet co analizowac ani o kim pisac . DNO ABSOLUTNE ...
To jest przyklad co sie dzieje gdy do czegos zabieraja sie ludzie nie powoloani nie majacy talentow ... A pozniej zreszat w kraju idzie tak jak idzie . bo Sejm nie jest po to aby oni mieli osobista sady-sfakcje...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:24, 26 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Zbigniew Ziobro napisał list do Kory ws. "promowania narkotyków"
Lider SP Zbigniew Ziobro w liście do znanej wokalistki Kory zaapelował, by przestała brać udział w akcji promowania narkotyków. Wokalistka jest oskarżona o posiadanie marihuany.
"Jest Pani osobą publiczną, dla wielu ludzi swoistym autorytetem. Dlatego zwracam się do Pani, aby przestała brać udział w akcji promowania narkotyków, której stała się Pani, mam taką nadzieję, mimowolnym symbolem" - czytamy w liście, o którym Ziobro poinformował na niedzielnej konferencji prasowej.
Według Ziobry, celebryci, a także część - jak mówił - "poważnych mediów mainstreamowych" używa przykładu Kory jak argumentu na rzecz tezy, że "ściganie za narkotyki jest złe".
Głos zabrała też Ewa Tyczkowska, której syn od 9 lat walczy z uzależnieniem od marihuany. "Mój syn zaprzyjaźnił się z cichym zabójcą" - mówiła.
Zioro pisze w liście, że zwolennicy legalizacji miękkich narkotyków wydają się nie dostrzegać skali tragedii, jaką niesie ze sobą narkomania. "Traktują palenie marihuany jako modę, nie mówią jednak o tragedii dziesiątków tysięcy rodzin. W tej sprawie panuje w naszym kraju zmowa milczenia" - uważa lider SP.
Jeszcze we wrześniu może zakończyć się śledztwo w sprawie przesyłki z marihuaną zaadresowanej m.in. na psa Olgi, Jackowskiej. Sprawę prowadzą celnicy, a nadzoruje mokotowska prokuratura. Jak nieoficjalnie dowiedziała się PAP w źródłach zbliżonych do prokuratury, to śledztwo może zakończyć się umorzeniem, gdyż w tego typu sprawach trudno jest udowodnić adresatowi przesyłki, że ją zamawiał.
To właśnie od przesyłki znalezionej 10 czerwca przez psa celników wszystko się zaczęło. W nadanej w Stanach Zjednoczonych i adresowanej na partnera wokalistki Kamila Sipowicza oraz jej psa Ramonę paczce znajdowało się 66 g suszu. Sama artystka, podczas przeszukania w jej domu, wydała policjantom 2,83 g marihuany.
Sprawą zajęły się dwie prokuratury - żoliborska, która prowadziła śledztwo ws. narkotyków znalezionych w domu, i mokotowska, która nadzoruje śledztwo prowadzone przez celników, a dotyczące przesyłki. Prokuratura żoliborska skierowała do sądu akt oskarżenia wobec Olgi Jackowskiej. Jest ona oskarżona o posiadanie 2,83 g marihuany, za co grozi jej do trzech lat więzienia.
Decyzja prokuratury budzi wiele emocji w środowisku polityków i artystów. Część z nich wystosowała specjalny apel, w którym podkreśliła, że "niewielka ilość marihuany może być zgodnie z ustawą podstawą do niepodejmowania żadnych działań przez prokuraturę, a tak się jednak nie dzieje". "Domagamy się wycofania zarzutów wobec piosenkarki, umorzenia sprawy przez prokuraturę oraz zmiany prawa" - napisano w oświadczeniu popartym m.in. przez Andrzeja Olechowskiego, Jacka Poniedziałka, Magdalenę Środę, Wandę Nowicką, Ryszarda Kalisza, Janusza Palikota, Marka Balickiego, Liroya, Mariusza Trelińskiego czy Andrzeja Chyrę.
W myśl ustawy antynarkotykowej za posiadanie środków odurzających lub substancji psychotropowych grozi do 3 lat więzienia, ale w przypadkach mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Gdyby udowodniono komuś posiadanie znacznej ilości narkotyków, groziłoby mu od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.
>>>>
Nic tu nie jest mimowolne . Oni sa nacpani tak ze 90 % krwi to naroktyki ... Mnie nic nie ,,bulwersuje'' w tym ze wreszcie prokuratura sie odwazyla oskarzyc o cos celebryte czego do tej pory nie bylo . Gdy w takich USA nie ma zartow . Bezkarnosc kolesi z Wszawki TO MNIE BULWERSOWALO !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:50, 26 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Odpowiedź na list Ziobry ws. kłopotów znanej piosenkarki. "On chce się wypromować"
Po liście Zbigniewa Ziobry do Olgi Jackowskiej - jest reakcja menedżerki piosenkarki.Według lidera Solidarnej Polski, artystka promuje narkotyki w Polsce. W liście otwartym były minister sprawiedliwości apeluje do Olgi Jackowskiej, by stanęła po stronie ofiar narkomanii. Katarzyna Litwin słowa te nie do końca odbiera jako apel. - Jest wiele osób, które chcą wypromować siebie i swoje interesy na plecach całej tej sprawy - mówi menedżerka artystki.
Zbigniew Ziobro w liście do Olgi Jackowskiej napisał, że jej sprawa ma przekonać opinię publiczną, że "palenie marihuany nie szkodzi, jest modne i akceptowalne, a karanie osób posiadających narkotyki jest jakby niesprawiedliwe". Lider Solidarnej Polski ponadto stwierdza, że artystka promuje narkotyki w Polsce.
Menedżerka Kory zdecydowanie temu zaprzecza. - Jakim prawem autor listu zarzuca Korze promowanie narkotyków i inne bzdury. Pan Ziobro nie może swoimi stwierdzeniami niszczyć dobrego imienia drugiego człowieka - mówi Katarzyna Litwin. Piosenkarce grozi do trzech lat więzienia, po tym jak w jej mieszkaniu znaleziono marihuanę. Do przeszukania domu doszło po informacji służby celnej, która odkryła, paczkę nadaną na adres piosenkarki, choć adresowaną na Ramonę, psa Kory. W pakunku znajdowało się 60 gramów marihuany. W mieszkaniu - niecałe trzy.
>>>>
Komedianci . Paczki z narkotykami chodza na adresy psow a ci majacza o dobrym imieniu Kory . Kora nie ma dobrego imienia . Pies juz bardziej on niewinny chcial go wrobic ... Biedaczek . Czy nie powinni zabrac go do schroniska ???
Poza tym Ziobro nie promuje ,,siebie'' . To robia psudoartysci promujac siebie czyli najczesciej brak Kory (mozgowej) czyli pustke wenetrzna .
Ziobro promuje pewne IDEE ! Co jest wyjatkiem a powinno byc NORMA w semie . Niestety i tam 99 % to goscie promujacy ,,siebie''... Ale nie Ziobro . W SP wyraznie chodzi o zasady a nie o stolki . Przeciez za to ich wylali z PiS ze domagali sie postepowania wedlug programu i zasad . Gdyby nie to mogli sobie do tej pory siedziec w PIS jak rozni wazelinowie ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:09, 27 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
SP chce zmiany ustawy o mniejszościach. PO krytykuje
- Solidarna Polska chce zmiany ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych. Proponuje, by z rejestru gmin, w których używany jest - jako pomocniczy - język mniejszości, wykreślać te gminy, w których liczba mieszkańców reprezentujących mniejszości spadła poniżej 20 proc.
Rzecznik SP Patryk Jaki tłumaczy, że autorom projektu chodzi o "zahamowanie ekspansywności mniejszości niemieckiej w województwie opolskim", w tym o "niemieckie nazwy polskich miejscowości".
Zgodnie z obowiązującą ustawą o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym, przed organami gminy, obok języka urzędowego, może być używany, jako język pomocniczy język mniejszości. Dzieje się tak w gminach, gdzie liczba osób należących do mniejszości, której język ma być używany, jako pomocniczy, jest nie mniejsza niż 20 proc. ogólnej liczby mieszkańców gminy. Gminy takie wpisywane są do specjalnego rejestru. Na obszarze tych gmin mogą też być używane dodatkowe, tradycyjne nazwy miejscowości, ulic, czy obiektów fizjograficznych (nizin, gór, jezior, rzek itd.). Właśnie w związku z dwujęzycznym nazewnictwem powstał projekt SP - tłumaczy Jaki, opolski poseł SP.
Według danych MAC, w urzędowym rejestrze zapisanych jest 31 gmin, w których używany jest język pomocniczy. W większości są to gminy w województwie opolskim, gdzie językiem pomocniczym jest niemiecki. Pozostałe gminy leżą w województwach: podlaskim (jęz. litewski i białoruski) oraz pomorskim (jęz. kaszubski). Ostatnią z gmin - gm. Linia w powiecie wejherowskim - dopisano do rejestru w kwietniu br.
SP chce zapisać w ustawie, że - jeśli wyniki aktualnego spisu powszechnego wykażą, że gmina przestała spełniać kryterium 20 proc. - jej władze (rada gminy) mają zwrócić się do właściwego ministra (administracji i cyfryzacji, wcześniej - do szefa MSWiA) o wykreślenie z urzędowego rejestru. Ponowne wpisanie gminy do rejestru mogłoby nastąpić jedynie tam, gdzie za ustaleniem dodatkowej nazwy miejscowości w języku mniejszości opowie się w konsultacjach ponad połowa mieszkańców-uczestników konsultacji.
- W województwie opolskim jest znaczna liczba gmin, gdzie liczba mieszkańców należących do mniejszości niemieckiej spadła poniżej 20 proc. Chcemy, aby ludność polska miała możliwość wypowiedzenia się w konsultacjach, czy chcą dwujęzycznych tablic. Są gminy, gdzie 'od zawsze' rządzi mniejszość niemiecka, a władze nie dawały ludności polskiej możliwości zabrania głosu w tej sprawie - powiedział Jaki.
- Były przypadki, gdzie w dniach polskich świąt patriotycznych w opolskich miejscowościach ściągano polskie flagi. Jesteśmy Polakami i mamy polskie interesy - podkreślił polityk SP.
Solidarna Polska argumentuje, że w obowiązującej ustawie nie przewidziano sytuacji, gdy spis powszechny wykaże, iż liczba mieszkańców gminy należących do mniejszości spadła poniżej progu 20 proc. Autorzy projektu podkreślają, że gminy, w których będzie używany język pomocniczy powinny spełniać ustawowe kryteria nie tylko w momencie występowania o wpis do rejestru, ale również później.
Według SP proponowana nowela przyniesie pozytywne skutki społeczne zapobiegając sytuacji, gdy w gminie "liczba osób należących do mniejszości zmalała w znacznym stopniu", a "brak zmiany może powodować dyskomfort ludności polskiej zamieszkującej daną gminę" - czytamy w uzasadnieniu.
Solidarna Polska przekonuje jednocześnie, że nowela "zachowuje pełne poszanowanie praw mniejszości narodowych na terenach, gdzie liczba osób należących do mniejszości narodowej jest nie mniejsza niż 20 proc. ogólnej liczby mieszkańców".
Zdaniem Solidarnej Polski nowelizacja "może przynieść skutki finansowe w postaci kosztów związanych z likwidacją niektórych tablic z nazwami miejscowości w języku mniejszości, jednak przyniesie również oszczędności w postaci zaniechania wypłacania dodatku".
Zgodnie z ustawą bowiem, pracownikom zatrudnionym m.in. w urzędzie gminy, oraz w gminnych jednostkach i zakładach budżetowych może być przyznany dodatek z tytułu znajomości języka pomocniczego obowiązującego na terenie tej gminy. Projekt SP został już złożony w sejmie.
Wiceszefowa sejmowej komisji mniejszości narodowych Danuta Pietraszewska (PO) uważa, że projekt SP jest "idiotyczny". - Weźmy przykład Łemków - ich jest coraz mniej. Czy to znaczy, że nie mamy ochraniać ich kultury, ich tożsamości? Każda grupa etniczna zasługuje na opiekę państwa. Rząd przeznacza coraz większe, choć na pewno nadal niewystarczające pieniądze na wsparcie mniejszości - powiedziała posłanka PO.
Według niej, kryterium 20 proc. powinno być traktowane, jako kierunkowe, a nie odczytywane literalne. - Wrócę do Łemków, którzy są rozproszeni po całej Polsce - w takiej sytuacji ci ludzie nie dostaliby należnej im pomocy. Trzeba brać pod uwagę ilu przedstawicieli mniejszości jest w ogóle w naszym kraju - ci ludzie mają konstytucyjne prawo do ochrony swojej tożsamości - zaznaczyła posłanka PO.
Jaki podkreśla z kolei, że projekt powstał z myślą o mniejszości niemieckiej na Opolszczyźnie, a nie o Łemkach, czy przedstawicielach innych mniejszości. - Nie mam nic przeciwko ochronie praw Białorusinów, Łemków, czy Niemców. Chodzi nam jedynie o sytuację, gdzie mniejszość niemiecka stosuje ekspansywną politykę, chcemy to zahamować - mówi polityk SP.
>>>
Tak . Prezes Jaroslaw wyrzadzil duzo szkod . Ale to nie oznacza ze zachwyacja nas goscie od ,,narodu slaskiego'' czy inni tacy . Nie mowiac o tym ze haniebne traktaty z Niemcami NIE UZNAJA POLAKOW ZA MNIEJSZOSC . Tak rzundzili po 89 r...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:45, 27 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Ziobro ws. afery Amber Gold: Polska jest zieloną wyspą dla oszustów
Pojawiają się już pierwsze komentarze po konferencji Andrzeja Seremeta ws. Afery Amber Gold. Głos zabrał m.in. Zbigniew Ziobro, który uznał, że cała afera to: "kompletna porażka polskiego państwa", a "Polska jest zieloną wyspą dla oszustów".
- Dziś Polska jest zieloną wyspa dla oszustów, tylko dlatego, ze prokuratura nie działa jak należy - mówił Ziobro na konferencji. - To kompletna porażka i kapitulacja polskiego państwa wobec tego oszusta. Pojawia się tu tylko jeden organ państwowy, który podejmował walkę, to KNF - dodał Ziobro.
Seremet na wcześniejszej konferencji powiedział, że dostrzega wiele niedoskonałości w działaniach prokuratury ws. Amber Gold i przypomniał historię całej sprawy, która rozpoczęła się już w grudniu 2009 roku. Seremet poinformował też, że zwrócił się o odwołanie prokuratora rejonowego prokuratury Gdańsk-Wrzeszcz.
Prokurator przypomniał między innymi, że KNF już w grudniu 2009 roku zawiadomiła Prokuraturę Rejonową w Gdańsku, że Amber Gold może prowadzić działalność bankową bez odpowiedniej licencji. Prokuratura odmówiła jednak wszczęcia śledztwa, nie dopatrując się znamion przestępstwa. KNF odwołała się od tej decyzji i sąd nakazał prokuraturze ponowne zajęcie się sprawą.
Jednak w sierpniu 2010 r. ponownie zdecydowała, że sprawa nie jest na tyle ważna, aby się nią zająć i umorzyła śledztwo. Po kolejnym zażaleniu złożonym przez KNF sąd uznał, że śledczy mają jednak podjąć dochodzenie. Postępowanie dotyczące ewentualnych nieprawidłowości związanych z działalnością Amber Gold z zawiadomienia KNF w lipcu 2012 r. przejęła Prokuratura Okręgowa w Gdańsku.
Sześć zarzutów dla właściciela Amber Gold
Prezes Amber Gold spędził ponad pięć godzin w gdańskiej prokuraturze, gdzie był przesłuchiwany. Wobec P. nie zastosowano aresztu tymczasowego - ma dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju. Po zakończeniu przesłuchań prokuratura przedstawiła szefowi Amber Gold sześć zarzutów. Oprócz zarzutu dotyczącego niezłożenia sprawozdań finansowych Amber Gold, Marcinowi P. zarzucono m.in. naruszenie Prawa bankowego, tj. prowadzenie bez zezwolenia działalności bankowej.
>>>>
Zielona wyspa dla oszustow !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:46, 28 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Zbigniew Ziobro: pomysły Seremeta nie wystarczą.
Propozycje, jakie w związku ze sprawą Amber Gold przedstawił prokurator generalny, nie wystarczą do naprawy sytuacji; Polska jest zieloną wyspą dla oszustów dlatego, że prokuratura nie działa jak należy - uważa szef Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro.
- Ta maszyna nie działa, dlatego trzeba ją zmienić, trzeba wprowadzić zmiany systemowe. W mojej ocenie nie wystarczą propozycje, które przedstawił prokurator generalny. Niezbędne jest wprowadzenie zasadniczej zmiany w funkcjonowaniu polskiej prokuratury - oświadczył Ziobro po wysłuchaniu konferencji prasowej prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta ws. Amber Gold.
Polska jest zieloną wyspą dla oszustów dlatego, że prokuratura nie działa jak należy - podkreślił Ziobro.
Według b. ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego słowa Seremeta o działaniu prokuratury padają o "trzy lata za późno". - Tego nic nie usprawiedliwi, prokuratura całkowicie zawiodła, prokuratura skompromitowała się w tej sprawie - ocenił Ziobro.
Według szefa SP wnioski Seremeta są niewystarczające także dlatego, że nadal nie jest znana odpowiedź na zasadnicze pytanie, jak doszło do zaniedbań o tej skali.
Dlatego - podkreślił Ziobro - potrzebna jest komisja śledcza ws. Amber Gold oraz ponowne połączenie funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości, "po to, aby rząd ponosił bezpośrednią odpowiedzialność za to, co się dzieje w prokuraturze".
Andrzej Seremet ocenił, że decyzje prokurator prowadzącej śledztwo ws. Amber Gold były nietrafne merytorycznie, a nadzór szefów prokuratury rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz oraz wyższej prokuratorskiej instancji akceptował je i nie reagował na opieszałość.
Prokurator generalny chce też, by w związku ze sprawą Amber Gold odwołany został ze stanowiska prokurator rejonowy Gdańsk - Wrzeszcz.
>>>>
Tak . Trzeba uprzatnac ten burdel...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:17, 28 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Solidarna Polska proponuje "pakiet dla rodziny"
Solidarna Polska proponuje "pakiet dla rodziny" - dwanaście rozwiązań mających przeciwdziałać kryzysowi demograficznemu. We wtorek politycy SP przedstawili projekt dotyczący zasiłków rodzinnych.
Europoseł SP Tadeusz Cymański powiedział na konferencji prasowej w Sejmie, że w dziedzinie walki z kryzysem demograficznym "trzeba przełomu, trzeba prawdziwej rewolucji". Według niego to, co robi w tej dziedzinie rząd, to "bajer i propaganda", pod którymi "PO ukrywa swoją antyspołeczną twarz".
Rzecznik SP Patryk Jaki poinformował, że w pakiecie "Solidarna Polska dla rodziny", który stanowi element jesiennej ofensywy legislacyjnej SP, znajduje się dwanaście rozwiązań.
Są to: upowszechnienie systemu świadczeń rodzinnych, wydłużenie urlopów macierzyńskich, bezpłatne żłobki i przedszkola publiczne, zachęty dla pracodawców do zatrudniania kobiet po urlopach macierzyńskich, wprowadzenie gwarantowanych emerytur dla matek, które wychowały troje lub więcej dzieci. Ponadto jest to kontynuacja programu Rodzina na Swoim, znaczące podniesienie ulgi na dzieci, ustawowe wprowadzenie maksymalnej ceny za podręczniki, przywrócenie w szkole opieki lekarskiej nad dziećmi, darmowe obiady dla dzieci w szkołach, wprowadzenie obowiązku oceny skutków nowych regulacji prawnych z punktu widzenia instytucji rodziny, utworzenie instytucji Rzecznika Praw Rodziny.
We wtorek politycy SP przedstawili projekt dot. zasiłków rodzinnych. Kolejne (oprócz projektu dot. Rzecznika Praw Rodziny, który już znajduje się w Sejmie) mają przedstawiać sukcesywnie.
Według Andrzeja Romanka (SP), jedna trzecia polskich dzieci jest zagrożona skrajnym ubóstwem. "My na to pozwolić nie możemy" - zaznaczył. Jak dodał, projekt SP spowoduje "realną możliwość korzystania polskich rodzin ze świadczeń rodzinnych". Zdaniem polityka SP zaproponowane zmiany spowodowałyby, że ze świadczeń korzystałoby 60 proc. polskich dzieci.
Romanek zaznaczył, że obecnie kryterium dochodowe uprawniające do zasiłku na dziecko wynosi 504 zł (583 zł w przypadku dziecka niepełnosprawnego). "Trzeba sobie zdać sprawę, że jest to wysoce niewystarczające. W 2004 roku, w tym systemie było ponad 5,5 mln dzieci. W ciągu kilku lat wypadło 2,5 mln i jest tylko 3 mln" - zauważył poseł.
- My proponujemy stanowcze i rozsądne rozwiązanie - kryterium dochodowe nie może być niższe niż 1000 zł - podkreślił Romanek.
SP chce też zwiększenia wysokości świadczenia. Jak mówił poseł SP, jeśli dochód na osobę w rodzinie będzie wynosił 700 zł lub mniej, dodatek wyniósłby 300 zł. W przypadku wyższego dochodu, świadczenie będzie elastyczne i będzie stanowić różnicę między tysiącem zł a dochodem na członka rodziny.
Projekt SP zakłada też waloryzację dodatków i kryterium dochodowego.
Według SP koszt wprowadzenia zmian w systemie zasiłków to 10-11 mld zł rocznie.
>>>>
Tak . Rodzina to podstawa JAKIEGOKOLWIEK sensownego programu politycznego ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 12:31, 29 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Zbigniew Ziobro o mocnych słowach Adama Hofmana. "To cynizm".
W rozmowie rozmowie z Wprost.pl były minister sprawiedliwości w rządzie PiS Zbigniew Ziobro komentuje słowa Adama Hofmana, który zarzucił liderowi Solidarnej Polski, że jego działania miały w przeszłości szkodzić idei IV RP. - Jarosław Kaczyński posunie się do każdego cynicznego posunięcia, które pomoże im zdobyć władzę - stwierdza na łamach internetowego wydania tygodnika Ziobro, zaznaczając, że Hofman nigdy nie powiedziałby takich słów bez zgody Kaczyńskiego.
Lider Solidarnej Polski (SP) Zbigniew Ziobro poproszony o odniesienie się do słów polityka PiS Adama Hofmana że "idea nowej Polski, przedstawiona przez PiS, została osłabiona przez niedojrzałe działania byłego ministra sprawiedliwości", powiedział, że odebrał je jako sojusz PiS z Januszem Palikotem i Donaldem Tuskiem. - A to jest zupełnie zaskakujący sojusz na polskiej scenie politycznej - stwierdził.
Ziobro zaznaczył również, że Hofman nigdy nie powiedziałby takich słów bez zgody Jarosława Kaczyńskiego. - Możemy więc tę wypowiedź traktować jako słowa prezesa PiS - powiedział i dodał, że "skoro kierownictwo PiS wypiera się swoich przekonań o sprawiedliwym i bezpiecznym państwie to znaczy, że posunie się do każdego cynicznego posunięcia, które pomoże im zdobyć władzę". - Wątpię jednak, żeby to się opłaciło Jarosławowi Kaczyńskiemu - spuentował.
>>>>
Ja bym nie byl taki ostry ! W sumie to komplement od tych kolesi . :O)))
Ziobro zatem ,,szkodzil idei'' panstwa strachu przed Jaroslawem Kaczynskim ... Czy moze byc wieksza pochwala ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:33, 29 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
SP oburzona, że sejm nie zajmie się jej projektem ws. Amber Gold.
Posłowie Solidarnej Polski skrytykowali decyzję o niewprowadzeniu do porządku obrad sejmu projektu uchwały SP, popartego przez Ruch Palikota, w sprawie powołania komisji śledczej ds. Amber Gold. Według nich oznacza to, że powstała "zaskakująca koalicja" PO-PiS.
W czwartek posłowie mają zająć się projektem PiS dotyczącym powołania komisji śledczej w sprawie Amber Gold. Na środowym briefingu prasowym marszałek sejmu wyjaśniła, że niewłączenie projektu SP i RP do porządku obecnego posiedzenia sejmu było powodem "burzliwości" porannych obrad Konwentu Seniorów. Dodała, że projekt SP i RP został co prawda złożony w terminie, jednak wniosek o rozszerzenie obecnego posiedzenia sejmu o rozpatrzenie tego projektu został złożony zbyt późno, przed środowym posiedzeniem Prezydium Sejmu.
Patryk Jaki (SP) powiedział na konferencji prasowej w sejmie, że podczas Konwentu Seniorów (Prezydium Sejmu plus przedstawiciele klubów) powstała "zaskakująca koalicja Platformy i PiS". - Powstała po to, by nie wprowadzić do porządku obrad wniosku o komisję śledczą autorstwa Solidarnej Polski - podkreślił Jaki.
Szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk zwrócił uwagę, że wniosek Solidarnej Polski jest szerszy, niż wprowadzony do porządku obrad projekt PiS.
Mularczyk podkreślił, że w projekcie PiS nie ma mowy o badaniu sprawy OLT Express i kwestii zatrudnienia syna premiera Donalda Tuska w tej firmie. Według niego jest to "próba krycia premiera i polityków Platformy".
Z kolei Ludwik Dorn zaapelował do polityków PiS, że jeżeli nie mają "cichego układu" z Platformą, to powinni uzupełnić swój wniosek o powołanie komisji śledczej o wątki OLT Express i Michała Tuska.
Kopacz na briefingu mówiła, że projekt uchwały złożony przez PiS, który będzie procedowany w czwartek i który - jeśli trafi do Komisji Ustawodawczej - może być rozszerzony również o te elementy, o które wnioskował klub SP i RP.
Klub SP złożył swój projekt uchwały ws. powołania komisji śledczej we wtorek. W projekcie uchwały SP proponował powołanie "sejmowej komisji śledczej do zbadania działań oraz zaniechań organów państwa wobec ujawnionych nieprawidłowości dotyczących funkcjonowania firm Amber Gold oraz OLT Express".
Amber Gold to firma inwestująca w złoto i inne kruszce, działająca od 2009 r. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - przekraczającym nawet 10 proc. w skali roku, które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. Ostatnio poinformowano o likwidacji spółki.
Prokuratura postawiła szefowi spółki Marcinowi P. zarzuty. Śledczy zajmują się zawiadomieniami: klientów spółki, Komisji Nadzoru Finansowego i Banku Gospodarki Żywnościowej; w ramach śledztwa prokuratura sprawdza m.in. podejrzenie prania pieniędzy przez spółkę.
>>>>
Reka kolesiow reke kolesiow myje ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:25, 29 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Zbigniew Ziobro: prokuratura w sprawie Amber Gold skompromitowała się .
Prokuratura w sprawie Amber Gold skompromitowała się - przekonywał w Polsat News Zbigniew Ziobro. W ocenie lidera Solidarnej Polski reforma polegająca na rozdzieleniu funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości nie sprawdziła się. Solidarna Polska chce, by te funkcje zostały ponownie połączone. Ziobro dodał, że należy wprowadzić zmiany w ustawie o prokuraturze.
Zdaniem Ziobry, kłopotów z Amber Gold można było uniknąć. Jak tłumaczył, gdyby w 2009 roku prokuratura podjęła działania, których wymagała Komisja Nadzoru Finansowego, to dzisiaj blisko 60 tys. ludzi nie znalazłoby się w tak dramatycznej sytuacji. - Wielu z nich utraciło cały dorobek życia ponieważ ulokowali go w tę instytucję. Wierzyli, że polskie państwo nie pozwoliłoby, aby oszust działał na tak wielką skalę i udawał bank - podkreślił Ziobro.
Lider Solidarnej Polski stwierdził także, że ws. Amber Gold prokuratura wybrała "lenistwo". - Prokurator miał dwa wyjścia albo umorzyć sprawę, albo uruchomić śledztwo. To wymagałoby żmudnej, wielomiesięcznej, składającej się z setek czynności procesowych pracy, więc wybrał lenistwo. To jest ta łagodna wersja - stwierdził Ziobro.
Polityk uważa także, że trzeba przeprowadzić zmiany w ustawie o prokuraturze. Ziobro chciałby, by więcej prokuratorów bezpośrednio zaangażowało się w prowadzenie śledztw, a nie "zajmowało się nadzorem, bo on jest fikcją".
>>>>
Kompromitacja za kompromitacja . Pamietamy Bialorus !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:13, 30 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Poseł PSL: jestem wkurzony, coś w kieszeni mi się otwiera.
- Bardzo słabe wystąpienie premiera, zabrakło mi konkretów, jak również słowa przepraszam za Michała Tuska, a to, że premier przyłożył Zbigniewowi Ziobrze, to mnie nie zdziwiło, to stara metoda Donalda Tuska - mówi Beata Kempa (SP).
Nie mniej emocjonalnie podchodzą do sprawy koalicjanci. - Jestem wkurzony, jak słyszę, że młody człowiek przez dziewięć lat igra na nosie instytucjom państwowym! Facet smarował, inni brali! Coś mi się w kieszeni otwiera! - mówi wzburzony Eugeniusz Kłopotek (PSL). Poseł zaznacza jednak, że to nie oznacza, że zagłosuje za powołaniem komisji śledczej. - Obawiam się, że głównym celem tej komisji będzie dopaść Tuska, a na to PSL jako koalicjant nie może sobie pozwolić - dodaje Kłopotek.
Podobnego zdania jest Arkadiusz Mularczyk (SP). - Przypomniał mi się film "Czy leci z nami pilot", teraz można zadać pytanie: czy leci z nami premier? Ja nie wierzę w to, że tak młody mężczyzna był w stanie założyć tak ogromne przedsięwzięcie bez tarczy ochronnej ze strony władz, Platformy Obywatelskiej - mówi poseł.
Natomiast były minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski (PO) przypomina, że lata przestępczej działalności Marcina P. nakładają się również na rządy PiS-u, więc "niech niezależna prokuratura wyjaśni, czy nie miał on wsparcia od kogoś z dowolnej partii politycznej".
Reporter: Dominika Leonowicz
>>>>
Czy leci z nami premilot ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:54, 31 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Mularczyk: PO i premier mają coś do ukrycia ws. Amber Gold
Sejmowe głosowanie, w wyniku którego odrzucono projekt uchwały PiS ws. powołania komisji śledczej ds. Amber Gold oznacza, że partia rządząca oraz premier "mają coś do ukrycia". - ocenił w rozmowie z PAP szef klubu Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk.
Sejm odrzucił w pierwszym czytaniu projekt uchwały autorstwa PiS ws. powołania komisji śledczej ds. Amber Gold. Wniosek złożył klub PO. Za odrzuceniem projektu PiS głosowało 235 posłów; przeciwnych było 220; nie było głosów wstrzymujących się
"PO obawia się śledztw i postępowania w sprawie Amber Gold, a PSL boi się rozpadu koalicji" - powiedział Mularczyk. W jego ocenie, dobro polityków wzięło górę nad dobrem Polaków, a PO postawiło wszystko na "ostrzu noża".
Poseł podkreślił, że Solidarna Polska złożyła we wtorek swój projekt odnośnie powołania komisji śledczej dotyczącej Amber Gold. "Będziemy się domagać, aby był on procedowany na najbliższym posiedzeniu Sejmu" - zaznaczył Mularczyk.
>>>>
Istotnie nic innego nie robia tylko matacza...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:50, 01 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Beata Kempa napisała list do Jarosława Kaczyńskiego .
"Zwykła przyzwoitość nakazywałaby przeprosić Zbigniewa Ziobro za skandaliczne wypowiedzi rzecznika prasowego PiS Adama Hofmana" - napisała w specjalnym liście do Jarosława Kaczyńskiego posłanka Solidarnej Polski Beata Kempa. List został także rozesłany do mediów. Hofman zarzucił liderowi Solidarnej Polski, że "jego działania miały w przeszłości szkodzić idei IV RP".
Rzecznik PiS skrytykował ostatnio Zbigniewa Ziobrę i stwierdził, że "idea nowej Polski, przedstawiona przez PiS, została osłabiona przez niedojrzałe działania byłego ministra sprawiedliwości",
Beata Kempa zaznaczyła, że jest "zdumiona" wypowiedzią Hofmana na temat Zbigniewa Ziobry. Podkreśliła, że pamięta "olbrzymią pracę wykonywaną przez ówczesnego ministra sprawiedliwości"."Pod koniec działalności ministra Ziobry w Polsce każdego dnia popełniano o 1000 przestępstw mniej, niż w momencie gdy obejmował urząd (... ) Nastąpił przełom, jeżeli chodzi o wykrywalność przestępstw korupcyjnych: w roku 2007 wykryto ich o 80% więcej niż w roku 2005" - wyliczała Kempa.
Stwierdziła także, że "nie byłoby sprawy Amber Gold, gdyby zostały uchwalone przygotowane przez ministra Ziobro przepisy". Przypomniała, że Ziobro powołał w prokuraturze wyspecjalizowane wydziały ds. przestępczości gospodarczej i uchwalił przepisy o ograniczaniu możliwości orzekania kar w zawieszeniu, o konfiskacie majątków przestępców, o postępowaniach dyscyplinarnych m.in wobec sędziów i prokuratorów".
Na zakończenie listu Kempa zaapelowała do prezesa PiS o przeproszenie Zbigniewa Ziobry za "skandaliczne wypowiedzi Hofmana". "Proszę Pana również o elementarny szacunek dla byłych współpracowników tak bardzo oddanych sprawie Polski i zakazanie inicjowania wojny na prawicy, poprzez osoby i media od Pana zależne" - napisała.
Ziobro pytany przez wprost.pl o komentarz do wypowiedzi Hofmana stwierdził, że rzecznik PiS nigdy nie powiedziałby takich słów bez zgody Jarosława Kaczyńskiego. - Możemy więc tę wypowiedź traktować jako słowa prezesa PiS - powiedział i dodał, że "skoro kierownictwo PiS wypiera się swoich przekonań o sprawiedliwym i bezpiecznym państwie to znaczy, że posunie się do każdego cynicznego posunięcia, które pomoże im zdobyć władzę". - Wątpię jednak, żeby to się opłaciło Jarosławowi Kaczyńskiemu - spuentował.
>>>>
Widocznie obnizanie przestepstw szkodzilo idei prezezesa Jatroslawa . Ich ilosc miala rosnac . Sam prezes podzegal do przestepstw CBA !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 13:54, 03 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Zbigniew Ziobro: Jarosław Kaczyński kopiuje pomysły Solidarnej Polski .
Jarosław Kaczyński kopiuje rozwiązania Solidarnej Polski, które były zgłoszone wcześniej, jak np. zwolnienie emerytów i rencistów z podatku do tysiąca złotych. Prezes PiS to sprytny polityk, który kopiuje, pożycza rozwiązania innych i przedstawia jako swoje – powiedział Zbigniew Ziobro, prezes Solidarnej Polski, w „Jeden na jeden” w TVN24.
Ziobro powiedział także, że jest negatywnie nastawiony do pomysłu o rządzie ponadpartyjnych fachowców. - Trzeba byłoby porozumieć się z Palikotem i Millerem. Jeśli Kaczyński chce mieć takich koalicjantów, to rząd z Palikotem byłby jeszcze gorszy niż rząd Donalda Tuska - stwierdził Ziobro.
>>>>
Istotnie . Prezes to nieustanny zlodziej dobr intelektualnych . TO NIE ON UKUL haslo IV RP notorycznie mu przypisywane . PiS nie jest partia katolicka i nigdy nie byla kradnac tylko frazeologie . Na co nie spojrzymy to kradziez . PiS to jedno wielkie oszustwo . Podrobka prawicopodobna dla elektoratu . Ale skoro lud chce podrobek . NIECH MA ! Zreszta juz maja bezrobocie ... Widocznie za Mao podrobek...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:39, 03 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
"Rzeczpospolita": Andrzej Duda twarzą jesiennej kampanii PiS.
Prawo i Sprawiedliwość podczas jesiennej ofensywy będzie również zabiegać o zaostrzenie działań wymiaru sprawiedliwości i walkę z korupcją. Stawia na nowego, silnego człowieka, którym według informacji "Rzeczpospolitej" będzie poseł Andrzej Duda.
Jak dowiedziała się "Rzeczpospolita", twarzą jesiennej kampanii PiS będzie poseł Andrzej Duda, były wiceminister sprawiedliwości i jeszcze do niedawna jeden z najbardziej zaufanych ludzi Zbigniewa Ziobry.
W czasie kampanii PiS położy nacisk m.in. na zaostrzenie kar za poważne przestępstwa, korupcję i nadużycia z udziałem osób pełniących funkcje publiczne. Partia będzie też wracała do sprawy rozliczenia winnych "afery Amber Gold". Za to ma odpowiadać właśnie Andrzej Duda. Będzie go też więcej w mediach.
>>>>
Kolejna kradziez intelektualna !
DUDA ! Co nam to mowi ?
Oczywiscie szef Solidarnosci ! Prezes podszykowal cyborga ktory ma usunac w cen tamtego Dude . Falszywy pieniadz ma wyprzec prawdziwy .
Stare podle numery ! Ale oczywiscie to numer dla idiotow my prawdziwego Dudy nie pomylimy z nikim !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|