Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
,,Solidarna Polska ''
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17 ... 43, 44, 45  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:13, 09 Lip 2012    Temat postu:

Ziobrysta w wyścigu o fotel szefa PZPN?

Prawdopodobnie jutro swój start na prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej ogłosi Mieczysław Golba, wiceszef Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej. - Ostatecznej decyzji jeszcze nie podjąłem. Czeka mnie jeszcze kilka poważnych rozmów - powiedział działacz sportowy w rozmowie z Onetem.

O swojej decyzji poinformuję jutro w przerwie Turnieju im. Jerzego Michałowicza, około godz. 12.15 - stwierdził Golba. Jak jednak zaznaczył, przyszła już pora na to, by skończyć z kompromitacją polskiej piłki dokonywanej przez obecne władze PZPN. - Jestem społecznikiem, stawiam na szkolenie młodzieży - dodał Golba.

- Wiele osób namawia Mietka na start. Ja również się do nich zaliczam. Uważam, że w PZPN potrzebny jest kandydat spoza układu, który - tak jak Mietek odniósł sukces w biznesie - i tam wprowadzi rządy stalowej miotły i zdrowe, profesjonalne zasady zarządzania - powiedział Patryk Jaki, poseł, kolega Mieczysław Golby. - Liczę na to, że Mietek się jutro zdeycduje - dodał.

Podkarpacki Związek Piłki Nożnej jest uważany za najważniejszy bastion opozycji wobec ekipy Grzegorza Laty. Wiele osób liczyło na start Kazimierza Grenia, szefa organizacij, największego krytyka Laty, jednak ten ma poprzeć swojego zastępcę.

Mieczysław Golba jest wieloletnim szefem Okręgowego Związku Piłki Nożnej w Jarosławiu i wiceprezesem wojewódzkiej organizacji. Jest również delegatem na zjazd krajowy PZPN, który wybiera nowego prezesa. Jest także posłem z ramienia Solidarnej Polski oraz przewodniczącym sejmowej komisji innowacyjności. Ponadto jest znanym podkarpackim przedsiębiorcą.

>>>>

Robi sie jeszcze ciekawiej !!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:12, 10 Lip 2012    Temat postu:

Li­de­rzy PiS i SP w po­nie­dzia­łek od­nie­śli się do nie­dziel­nej wy­po­wie­dzi o. Ta­de­usza Ry­dzy­ka pod­czas 20. Piel­grzym­ki Ro­dzi­ny Radia Ma­ry­ja w Czę­sto­cho­wie. Dy­rek­tor Radia Ma­ry­ja zło­żył wów­czas na ręce Ka­czyń­skie­go po­dzię­ko­wa­nia za "upo­mi­na­nie się o Te­le­wi­zję Trwam". - Panie pre­mie­rze: Al­le­lu­ja i do przo­du. I dzię­ku­je­my na ręce pana mi­ni­stra Zbi­gnie­wa Zio­bro, dla So­li­dar­nej Pol­ski Bóg za­płać, też po­rząd­ny czło­wiek. A życzę wam że­by­ście się do­ga­da­li dla Pol­ski, żeby nikt sobie nie do­ga­dy­wał, tylko że­by­ście się do­ga­da­li dla Pol­ski - ape­lo­wał o. Ry­dzyk.

Ja­ro­sław Ka­czyń­ski po­wie­dział dzien­ni­ka­rzom, że po nie­dziel­nej uro­czy­sto­ści pod­szedł do Zbi­gnie­wa Zio­bry. - I po­wie­dzia­łem mu po raz ko­lej­ny, że po­wi­nien wy­cią­gnąć wnio­ski z tej sy­tu­acji. W od­po­wie­dzi usły­sza­łem mil­cze­nie. Ale mil­cze­nie, to nie jest po­wie­dze­nie: "nie" - za­zna­czył lider PiS.

Jak pod­kre­ślił, obo­wią­zu­je uchwa­ła ko­mi­te­tu po­li­tycz­ne­go PiS z czerw­ca, w któ­rej ko­mi­tet oświad­czył, że po­li­ty­cy So­li­dar­nej Pol­ski do 27 lipca mają czas na po­wrót w sze­re­gi PiS; jeśli tego nie zro­bią, nie będą mogli kan­dy­do­wać w wy­bo­rach z list PiS.

- Ni­ko­go na siłę nie cią­gnie­my. Ni­ko­go nie pró­bu­je­my do ni­cze­go zmu­sić. Stwier­dza­my tylko, że w ra­mach nor­mal­nej prag­ma­ty­ki dzia­łal­no­ści par­tyj­nej sy­tu­acja, w któ­rej od­cho­dzą od nas lu­dzie za­po­wia­da­jąc: "od­cho­dzę, bo sobie póź­niej le­piej wy­ne­go­cju­ję miej­sce na li­ście" jest nie do kon­ty­nu­owa­nia. Dla­te­go też, ten ter­min obo­wią­zu­je i nie ma od niego żad­ne­go odej­ścia. Po tym ter­mi­nie każdy sobie idzie wła­sną drogą, je­że­li nie wróci - po­wie­dział Ka­czyń­ski.

Zio­bro, py­ta­ny o apel o.​Rydzyka, za­de­kla­ro­wał go­to­wość do współ­pra­cy z PiS, jed­nak nie w ra­mach jed­nej par­tii. - Ja je­stem bar­dzo za tym, żeby się do­ga­dy­wać - jest wiele spraw waż­nych dla Pol­ski, w któ­rych mo­że­my się do­ga­dy­wać, roz­ma­wiać - po­wie­dział Zio­bro na po­nie­dział­ko­wej kon­fe­ren­cji pra­so­wej w Sej­mie.

Wy­ra­ził na­dzie­ję na ko­ali­cję z PiS w przy­szło­ści. - W po­li­ty­ce można iść cza­sem nieco in­ny­mi dro­ga­mi - są pewne róż­ni­ce, ale trze­ba wi­dzieć to, co łączy i wła­śnie w imię tego można pięk­nie współ­pra­co­wać i nam na tym za­le­ży. Wie­rzy­my w to, że w przy­szło­ści bę­dzie można roz­ma­wiać bar­dzo po­waż­nie z PiS w spra­wie wspól­nej ko­ali­cji po to, żeby zmie­niać Pol­skę na lep­sze - pod­kre­ślił szef SP.

>>>>

Widzimy tutaj typowa podlosc . Rzecz jasna nie chodzi o to aby ,,sie dogadywac''... Dogadali sie przy okraglym stole i jest katastrofa . Dogadywanie ma w sobie gangsterstwo . Dzielenie lupow ...
Tymczasem z SP chodzi o nowa jakosc . A trupy z lamusa typu o. Rydzyk Jaroslaw SPOWROTEM DO LAMUSA !!! Miejsce mumii szkieletow zombii i czego tam jest na xmentarzu . WON Z POLITYKI TRUPY !
Jak widzicie trzeba rozumnie oceniac o co chodzi bo rozni gangsterkowie udaja wielce dobrych i nawet o ,,pojednaniu'' mowia ! Znamy to z okraglego stolu jak Michnik ,,przebaczal po chrzescijansku'' Jaruzelskiemu Kiszczakowi a chodzilo wylacznie o brudny biznes . Trzeba byc ROZTROPNYM !




Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:02, 10 Lip 2012    Temat postu:

Solidarna Polska: Konwecja Rady Europy to "kolejny atak na rodzinę".

Politycy Solidarnej Polski popierają negatywne stanowisko Episkopatu ws. Konwencji Rady Europy dotyczącej przemocy wobec kobiet. Ich zdaniem dokument ten to "kolejny atak na rodzinę", a jego ideologia jest "niedopuszczalna i oburzająca".

- Kolejnym atakiem na rodzinę i jej wartości jest Konwencja Rady Europy, którą chce ratyfikować premier Donald Tusk i Platforma Obywatelska. My popieramy stanowisko prezydium Episkopatu Polski, które oceniło założenia Konwencji, jako ideologicznie niezgodne z prawdą - powiedziała posłanka SP Marzena Wróbel na konferencji prasowej w sejmie.

Prezydium Episkopatu poinformowało w poniedziałek, że biskupi opowiadają się za ochroną kobiet przed przemocą, ale nie zgadzają się z ideologicznymi założeniami Konwencji Rady Europy. Zdaniem Prezydium Episkopatu w polskim prawodawstwie istnieją dostateczne narzędzia zwalczania przemocy i agresji wobec kobiet. Biskupi przypomnieli także o inicjatywach m.in. Kościoła na rzecz pomocy ofiarom przemocy w rodzinie.

Według posłanki SP, konwencja ta jest "równoznaczna z promowaniem homoseksualizmu i transseksualizmu i z atakiem na rodzinę", która - jak podkreśliła - jest chroniona prawnie przez m.in. polską konstytucję.

Zdaniem SP Konwencja relatywizuje pojęcia kobiety i mężczyzny i uniezależnia je od cech biologicznych i to - jak mówiła Wróbel - przede wszystkim budzi zdecydowany sprzeciw jej ugrupowania. Dokument ten - stwierdziła posłanka - warunkuje płeć rolami społecznymi, co - jak zaznaczyła - politycy SP uważają za niedopuszczalne i oburzające.

W Konwencji zapisano, że "'płeć społeczno-kulturowa' oznacza społecznie skonstruowane role, zachowania, działania i atrybuty, które dane społeczeństwo uznaje za odpowiednie dla kobiet lub mężczyzn".

- W świetle konwencji płeć oznacza społecznie skonstruowane role, zachowanie, działania i cechy, które dane społeczeństwo uznaje za właściwe dla kobiet i mężczyzn. W świetle tego zapisu kobietą może być każda osoba, która chce być kobietą i przyjmuje jej role. Jest to niezgodne z rzeczywistością i jej fałszowanie oraz jawne promowanie homoseksualizmu i transseksualizmu - powiedział posłanka SP.

Zdaniem Wróbel niedopuszczalny jest także zapis art. 12 Konwencji, w którym zapisano m.in. że sygnatariusze "czuwają nad tym, by kultura, zwyczaj, religia, tradycja lub tzw. honor nie były wykorzystywane jako usprawiedliwienie dla żadnych aktów przemocy objętych zakresem niniejszej Konwencji".

- Zapis ten jest kuriozalny i jawnie godzi w tradycyjny model rodziny - oceniła Wróbel. Posłanka SP stwierdziła, że w polskiej tradycji przemoc wobec kobiet jest niedopuszczalna i zgodnie z naszym wzorcem kulturowym kobiecie należy się szczególny szacunek.

Według niej sugerowanie, że źródłem przemocy może być kultura, zwyczaj, religia i tradycja, jest po prostu "zakłamywaniem rzeczywistości", bowiem - jak mówiła - już w XIX w. kobiety w Polsce miały wysoką pozycję społeczną, co przejawiało się m.in. w tym, że często decydowały o bycie materialnym rodziny, a Polska jako jeden z pierwszych krajów na świecie nadała kobietom prawa wyborcze.

Konwencja Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy domowej i przemocy wobec kobiet ma chronić kobiety przed wszelkimi formami przemocy oraz dyskryminacji.

Nakłada na państwa strony takie obowiązki, jak: zapewnienie oficjalnej infolinii dla ofiar przemocy działającej 24 godziny na dobę oraz portalu z informacjami, a także odpowiedniej liczby schronisk oraz ośrodków wsparcia; przygotowanie procedur przesłuchań policyjnych chroniących przed wtórną wiktymizacją; monitorowanie, zbieranie danych na temat przestępstw z uwzględnieniem płci; prowadzenie akcji informacyjnych w zakresie przeciwdziałania przemocy wobec kobiet, w tym szkoleń i informacji dla chłopców i mężczyzn.

Na tle dyskusji o Konwencji doszło do sporu pomiędzy pełnomocniczką rządu ds. równego traktowania Agnieszką Kozłowską-Rajewicz, która uważa, że dokument należy jak najszybciej ratyfikować, a ministrem sprawiedliwości Jarosławem Gowinem, który widzi w nim "wyraz ideologii feministycznej", służący "zwalczaniu tradycyjnej roli rodziny i promowaniu związków homoseksualnych". Zdaniem ministra niektóre zapisy konwencji są sprzeczne z konstytucją.

Premier zadeklarował w ubiegłym tygodniu, że w ciągu trzech tygodni Polska podpisze Konwencję dotycząca przemocy wobec kobiet.

>>>>

Istotnie tam nie chodzi o nic innego jak niszczenie rodziny i wprowadzanie zboczen . Taki jest zachod ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:53, 11 Lip 2012    Temat postu:

SP: podkomisja powinna stworzyć projekt w sprawie ogródków działkowych

So­li­dar­na Pol­ska opo­wia­da się za po­wo­ła­niem sej­mo­wej pod­ko­mi­sji, która stwo­rzy­ła­by pro­jekt usta­wy o ro­dzin­nych ogro­dach dział­ko­wych - po­in­for­mo­wał w środę poseł An­drzej Dera. Jego zda­niem pro­jekt ta­kiej usta­wy mógł­by po­wstać do wio­sny przy­szłe­go roku.

Try­bu­nał Kon­sty­tu­cyj­ny uznał w środę za nie­zgod­ne z kon­sty­tu­cją 24 prze­pi­sy usta­wy o ro­dzin­nych ogro­dach dział­ko­wych. Prze­pi­sy te w więk­szo­ści stra­cą moc po upły­wie 18 mie­się­cy od ogło­sze­nia wy­ro­ku w Dzien­ni­ku Ustaw.

- Bę­dzie­my pro­sić panią mar­sza­łek o to, by po­wsta­ła spe­cjal­na pod­ko­mi­sja, która zaj­mie się kon­kret­nym pro­jek­tem usta­wy. Osiem­na­ście mie­się­cy to wy­star­cza­ją­co dużo czasu. Na wio­snę przy­szłe­go roku pro­jekt mógł­by być go­to­wy - po­wie­dział poseł Dera na kon­fe­ren­cji pra­so­wej.

Dodał, że So­li­dar­na Pol­ska "ma wła­sne prze­my­śle­nia w tej spra­wie", a w nowym mo­de­lu sy­tu­acja dział­kow­ców "nie po­win­na ulec po­gor­sze­niu".

- Chcie­li­by­śmy po­pra­co­wać nad tym, aby umoc­nić prawa dział­kow­ców tak, by nie mu­sie­li się oba­wiać de­we­lo­pe­rów, czy in­nych osób, któ­ry­mi się dzi­siaj stra­szy dział­kow­ców - po­wie­dział poseł.

Try­bu­nał Kon­sty­tu­cyj­ny w śro­do­wym wy­ro­ku za­kwe­stio­no­wał m.​in. prze­pi­sy okre­śla­ją­ce mo­no­po­li­stycz­ną po­zy­cję Pol­skie­go Związ­ku Dział­kow­ców.

We­dług TK nie­kon­sty­tu­cyj­ny jest m.​in. art. 25 usta­wy, który mówi, że PZD jest ogól­no­pol­ską, sa­mo­dziel­ną i sa­mo­rząd­ną or­ga­ni­za­cją spo­łecz­ną, po­wo­ła­ną do re­pre­zen­to­wa­nia i obro­ny praw i in­te­re­sów swych człon­ków wy­ni­ka­ją­cych z użyt­ko­wa­nia dzia­łek w ro­dzin­nych ogro­dach dział­ko­wych.

Zgod­nie z de­cy­zją TK, z dniem ogło­sze­nia wy­ro­ku w Dzien­ni­ku Ustaw, a nie po 18 mie­sią­cach, jak po­zo­sta­łe za­kwe­stio­no­wa­ne prze­pi­sy, stra­ci moc ar­ty­kuł usta­wy, który na­ka­zu­je Skar­bo­wi Pań­stwa i sa­mo­rzą­dom prze­ka­zy­wa­nie PZD w nie­od­płat­ne użyt­ko­wa­nie grun­tów sta­no­wią­cych ich wła­sność, je­że­li są one prze­zna­czo­ne w miej­sco­wych pla­nach za­go­spo­da­ro­wa­nia prze­strzen­ne­go pod ro­dzin­ne ogro­dy dział­ko­we.

>>>>

Istotnie politycy powinni tworzyc prawo a nie cyrk medialny . W kazdej dziedzinie to samo bagno !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:10, 11 Lip 2012    Temat postu:

Rzecznik PiS przeprasza za "podfałszowany sondaż"

Rzecznik PiS Adam Hofman przeprosił za stwierdzenie o "podfałszowaniu" sondażu, według którego respondenci, gotowi do udziału w głosowaniu, uznają Zbigniewa Ziobrę za lepszego od Jarosława Kaczyńskiego kandydata prawicy w wyborach prezydenckich.

W zeszłym tygodniu rzecznik PiS komentując dla "Wiadomości" TVP wyniki sondażu powiedział, że "Jacek Kurski puszcza podfałszowane badania, myśląc, że ktoś się na to nabierze". W reakcji europoseł SP Jacek Kurski zażądał od Hofmana przeprosin dla siebie i pracowników TNS Polska.

- Oświadczam, że jest to nikczemne kłamstwo i potwarz. Daję Adamowi Hofmanowi szansę, by w ciągu najbliższych siedmiu dni wycofał się ze swych słów, przeprosił za nie na specjalnej konferencji prasowej, mnie i pomówionych pracowników TNS OBOP - powiedział w ubiegłym tygodniu Kurski. Zagroził, że w wypadku braku przeprosin, wytoczy Hofmanowi proces o ochronę dóbr osobistych.

- Nie miałem oczywiście na myśli żadnej manipulacji polegającej na przeinaczeniu uzyskanych przez ankieterów danych. Kwestionując przedstawiony sondaż, dałem wyraz przekonaniu, że badania preferencji wyborców teraz, gdy do wyborów prezydenckich pozostało tak wiele czasu, są czystą abstrakcją. Sondaż nie może mieć waloru poznawczego i mija się z celem - oświadczył z kolei Hofman.

- W związku z tym wszystkich, którzy poczuli się urażeni moim sformułowaniem, przepraszam - dodał Hofman.

Proszony o komentarz do przeprosin Hofmana, rzecznik klubu Solidarnej Polski Patryk Jaki powiedział, że w czwartek Kurski wyda oświadczenie, w którym poinformuje, czy rezygnuje z procesu. - Cieszę się, że Adam Hofman uznał, że sondaż, który mówi o tym, że wyborcy prawicy uznają Zbigniewa Ziobrę za lepszego kandydata, jest prawdziwy - mówił Jaki.

Sondaż Zespołu Badań Społecznych OBOP w TNS Polska, zrealizowany był na zlecenie Solidarnej Polski. Wynika z niego, że najwięcej głosów w wyborach prezydenckich uzyskałby Bronisław Komorowski, którego poparłby co trzeci (33 proc.) z badanych, którzy zadeklarowali gotowość wzięcia udziału w wyborach prezydenckich. 14 proc. wybrałoby Jarosława Kaczyńskiego, a 11 proc. - Zbigniewa Ziobrę.

Sondaż pokazuje ponadto, że - zdaniem respondentów, którzy zadeklarowali gotowość wzięcia udziału w wyborach - najlepszym kandydatem prawicy w wyborach prezydenckich byłby Ziobro - wskazało na niego 27 proc. badanych. 19 proc. respondentów uznało, że lepszy byłby Kaczyński.

>>>>

No i slusznie tak chamusiow trzeba . To smutne ze czlowiek moze osiagnac takie szambo ale to fakt . Nauka kultury jest bolesna !

ZIOBRO 27
prezes 19

:O))) To cieszy !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:38, 12 Lip 2012    Temat postu:

SP: odrzucić projekt, który sankcjonuje podział MSWiA

Klub SP chce od­rzu­ce­nia pro­jek­tu no­we­li­za­cji usta­wy o dzia­łach ad­mi­ni­stra­cji rzą­do­wej, który sank­cjo­nu­je po­dział MSWiA na MAC i MSW. Ich zda­niem wej­ście usta­wy w życie może za­gra­żać bez­pie­czeń­stwu Po­la­ków. Po­zo­sta­łe kluby za­po­wie­dzia­ły po­par­cie pro­jek­tu. Pre­mier Do­nald Tusk (...) za­cho­wał się jak roz­ka­pry­szo­ny ber­beć i te kloc­ki do­wol­nie po­prze­sta­wiał wbrew wszel­kiej lo­gi­ce - po­wie­dział. We­dług Dorna pro­jekt jest tak zły, że nie ma sensu zgła­sza­nie do niego po­pra­wek, a na­le­ży od­rzu­cić go w ca­ło­ści.

Rzą­do­wy pro­jekt do­ty­czy po­dzia­łu MSWiA na dwa re­sor­ty - ad­mi­ni­stra­cji i cy­fry­za­cji oraz spraw we­wnętrz­nych. Za­kła­da m.​in., że szef Mi­ni­ster­stwa Ad­mi­ni­stra­cji i Cy­fry­za­cji bę­dzie od­po­wia­dać za prze­ciw­dzia­ła­nie klę­skom ży­wio­ło­wym i zda­rze­niom za­gra­ża­ją­cym bez­pie­czeń­stwu po­wszech­ne­mu oraz za usu­wa­nie ich skut­ków.

Wła­śnie te za­pi­sy nie po­do­ba­ją się po­słom So­li­dar­nej Pol­ski. Klub pod­czas śro­do­wej de­ba­ty nad pro­jek­tem w Sej­mie zgło­si­ł wnio­sek o jego od­rzu­ce­nie.

Ar­gu­men­ty przy­wo­ły­wał b. szef MSWiA Lu­dwik Dorn (SP). Jego zda­niem błę­dem był już sam po­dział MSWiA na dwa re­sor­ty. Poseł za­rzu­cił pre­mie­ro­wi, że idea po­wo­ła­nia no­we­go re­sor­tu ad­mi­ni­stra­cji i cy­fry­za­cji była je­dy­nie spo­so­bem na po­ukła­da­nie wedle wła­snej woli "kloc­ków per­so­nal­nych" we­wnątrz PO i rządu.

- Pre­mier Do­nald Tusk (...) za­cho­wał się jak roz­ka­pry­szo­ny ber­beć i te kloc­ki do­wol­nie po­prze­sta­wiał wbrew wszel­kiej lo­gi­ce - po­wie­dział. We­dług Dorna pro­jekt jest tak zły, że nie ma sensu zgła­sza­nie do niego po­pra­wek, a na­le­ży od­rzu­cić go w ca­ło­ści.

Szef MAC Mi­chał Boni, od­po­wia­da­jąc na te za­rzu­ty, za­pew­nił, że nie ma za­gro­że­nia dla bez­pie­czeń­stwa oby­wa­te­li w związ­ku z pro­po­no­wa­ny­mi w pro­jek­cie zmia­na­mi. Jak mówił, o tym, że za­pro­po­no­wa­ny po­dział kom­pe­ten­cji jest do­brym roz­wią­za­niem, świad­czy m.​in. bar­dzo dobra współ­pra­ca wszyst­kich służb i or­ga­nów ad­mi­ni­stra­cji rzą­do­wej i sa­mo­rzą­do­wej przy usu­wa­niu skut­ków nie­daw­nych gwał­tow­nych burz i ulew­nych desz­czy. - Po­dob­nie było też w cza­sie Euro 2012 - dodał Boni.

Za­zna­czył, że isto­tą zadań wo­je­wo­dy, jeśli cho­dzi o kwe­stie do­ty­czą­ce klęsk ży­wio­ło­wych, jest ko­or­dy­na­cja dzia­łań i dba­nie o dobry prze­pływ in­for­ma­cji; na­to­miast za dzia­ła­nia ope­ra­cyj­ne od­po­wia­da­ją służ­by. Zda­niem Bo­nie­go nie ma więc nie­bez­pie­czeń­stwa, że sze­fo­wie MAC i MSW będą sobie wza­jem­nie wcho­dzić w kom­pe­ten­cje.

Wnio­sek SP o od­rzu­ce­nie pro­jek­tu nie mają szans na uzy­ska­nie po­par­cia, po­nie­waż po­zo­sta­łe klub par­la­men­tar­ne - PO, PSL, Ruch Pa­li­ko­ta oraz SLD - za­po­wie­dzia­ły po­par­cie pro­po­zy­cji.

Hen­ryk Kmie­cik (RP) oce­nił, że pro­jekt jest do­brym kro­kiem w kie­run­ku po­pra­wy prawa re­gu­lu­ją­ce­go po­dział kom­pe­ten­cji do­ty­czą­cych zda­rzeń za­gra­ża­ją­cych bez­pie­czeń­stwu i usu­wa­niu skut­ków klęsk ży­wio­ło­wych. Rów­nież Zbi­gniew So­snow­ski (PSL) wska­zy­wał, że pro­jekt jest po­trzeb­ny, bo re­sort ad­mi­ni­stra­cji jak do tej pory funk­cjo­nu­je bez od­po­wied­nich prze­pi­sów re­gu­lu­ją­cych jego pracę.

Także SLD za­po­wie­dział po­par­cie pro­jek­tu. Jak po­wie­dzia­ła po­słan­ka So­ju­szu Sta­ni­sła­wa Prząd­ka jej klub za­gło­su­je za pro­jek­tem, choć uważa, że pro­po­no­wa­ne zmia­ny nie re­gu­lu­ją kom­plek­so­wo kwe­stii dzia­łów ad­mi­ni­stra­cji rzą­do­wej a do­ty­czą je­dy­nie po­dzia­łu kom­pe­ten­cji mię­dzy dwoma re­sor­ta­mi.

Prząd­ka za­zna­czy­ła, że mimo swej nie­kom­plet­no­ści pro­jekt jest po­trzeb­ny. Po­dob­nie jak So­snow­ski za­uwa­ży­ła, że MAC funk­cjo­nu­je już kilka mie­się­cy bez re­gu­lu­ją­cych jego kom­pe­ten­cje prze­pi­sów. Do­da­ła, że SLD ocze­ku­je od rządu przed­sta­wie­nia w naj­bliż­szej przy­szło­ści pro­jek­tu usta­wy kom­plek­so­wo re­gu­lu­ją­cej kwe­stię po­dzia­łu kom­pe­ten­cji w ad­mi­ni­stra­cji rzą­do­wej.

W maju "Dzien­nik Ga­ze­ta Praw­na" w ar­ty­ku­le "Czar­ne chmu­ry nad re­sor­tem Bo­nie­go" przy­to­czył kry­tycz­ne opi­nie eks­per­tów w spra­wie pro­jek­tu. Pod­kre­śla­li oni, że w ta­kich dzie­dzi­nach jak za­pew­nie­nie bez­pie­czeń­stwa, ochro­na lud­no­ści, prze­ciw­dzia­ła­nie zja­wi­skom kry­zy­so­wym wy­ma­ga­ny jest jeden de­cy­dent. "Mi­ni­ster­stwo Ad­mi­ni­stra­cji i Cy­fry­za­cji może przejść do hi­sto­rii jako naj­kró­cej ist­nie­ją­ce" - kon­klu­do­wał wtedy "DGP".

Szef MAC Mi­chał Boni prze­ko­ny­wał wów­czas w roz­mo­wie z PAP, że ta­kie­go za­gro­że­nia nie ma. - In­for­ma­cje o czar­nych chmu­rach nad MAC (...) są wy­ssa­ne z palca - po­wie­dział.

Wy­sto­so­wał też pismo do człon­ków sej­mo­wej pod­ko­mi­sji zaj­mu­ją­cej się pro­jek­tem. W li­ście, do któ­re­go do­tar­ła PAP, mi­ni­ster prze­ko­ny­wał, że po­dział kom­pe­ten­cji MSWiA na MSW i MAC nie za­gra­ża bez­pie­czeń­stwu pań­stwa.

"Do­ko­na­ny w li­sto­pa­dzie 2011 roku po­dział MSWiA nie wpły­nął na dzia­ła­nia służb w sy­tu­acjach kry­zy­so­wych, czego do­wo­dem były dzia­ła­nia służb w trak­cie i po ka­ta­stro­fie ko­le­jo­wej pod Szcze­ko­ci­na­mi w marcu br. W sy­tu­acji, gdyby jed­nak miały się po­ja­wić ja­kie­kol­wiek pro­ble­my w kon­tak­tach mię­dzy mi­ni­stra­mi pod­mio­tem roz­strzy­ga­ją­cym ewen­tu­al­ne spory po­zo­sta­je Pre­zes Rady Mi­ni­strów" - na­pi­sał szef MAC.

>>>>

Donio sie bawi bez ladu skladu i sensu ... W klocki ...

I CIĄG LE MU MAO :


Tak ten CIĄG LE MI MAO jest swietny :O)))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:21, 12 Lip 2012    Temat postu:

Będzie wniosek Solidarnej Polski w sprawie... upału

To jest absolutny skandal - powiedział w rozmowie z dziennikarzami Superstacji rzecznik klubu Solidarnej Polski Patryk Jaki. - Marszałek Kopacz powinna podać się do dymisji. Ona nam zrobiła z sejmu małpiarnię czy jakieś zoo. Chociaż pewnie zwierzęta mają zdecydowanie lepiej - mówił. I zapowiedział złożenie do marszałek sejmu wniosek... w sprawie "godnych warunków pracy", czyli... klimatyzacji.

Sala plenarna sejmu jest klimatyzowana, ale na sejmowych korytarzach panuje upał. Jak tłumaczył Patryk Jaki, chodzi o to, by również tam panowały "godne warunki pracy". Dotyczy to nie tylko posłów, ale również straży marszałkowskiej oraz dziennikarzy.

Posłanka PO Małgorzata Kidawa-Błońska studzi zapał kolegów z partii Zbigniewa Ziobry. Tłumaczy w rozmowie z Superstacją, że jest to problem drugiego planu, a upalnych dni jest w ciągu roku zaledwie kilka.

Poseł SLD Dariusz Joński ironizuje, że w programie Solidarnej Polski musiało zabraknąć punktów do realizacji i trzeba wymyślić nowe. - To tylko dowodzi, że Solidarna Polska jest niepotrzebna w polskim parlamencie, jeżeli zajmują się takimi rzeczami - mówił Joński.

Mariusz Kamiński z PiS rozumie kolegów z SP. - Faktycznie, czasami jest naprawdę ciężko pracować - powiedział w Superstacji.

>>>>

Akurat tym razem widzimy istotny problem zwazywszy ze oni musza wygladac i nie moga chodzic na plazowo ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:36, 13 Lip 2012    Temat postu:

Jacek Gądek / Onet
Wpadka w "Panoramie" TVP 2 z Jasną Górą. Są radykalne konsekwencje

Dy­rek­cja TVP pod­ję­ła de­cy­zje po wpad­ce w "Pa­no­ra­mie" TVP2. Obo­wiąz­ki Jacka Sko­ru­sa, prze­by­wa­ją­ce­go na dłu­gim urlo­pie kie­row­ni­ka re­dak­cji „Pa­no­ra­my”, przej­mu­je Ma­ciej Ber­natt Resz­czyń­ski. Powód? "Ra­żą­cy błąd" z wy­da­nia z 10 lipca, kiedy to ko­men­tarz o sek­tach zi­lu­stro­wa­no zdję­cia­mi piel­grzy­mów z Ja­snej Góry.

Zi­lu­stro­wa­nie przez "Pa­no­ra­mę" TVP2 in­for­ma­cji o sek­tach zdję­cia­mi z Ja­snej Góry zo­sta­ło po­trak­to­wa­ne przez dy­rek­cję TVP2 jako ra­żą­cy błąd. Błę­dów tych było ostat­nio wiele, sta­now­czo zbyt wiele, co stało u pod­staw de­cy­zji ka­dro­wych dy­rek­cji "Dwój­ki" - mówi One­to­wi Jo­an­na Stem­pień-Ro­ga­liń­ska, rzecz­nicz­ka pra­so­wa TVP.

Jak po­da­je Te­le­wi­zja Pol­ska, błędy po­ja­wia­ją­ce się w pro­gra­mie in­for­ma­cyj­nym wy­ni­ka­ły z braku nad­zo­ru ze stro­ny osób kie­ru­ją­cych re­dak­cją.

Prze­ję­cie przez Ma­cie­ja Ber­nat­ta Resz­czyń­skie­go obo­wiąz­ków szefa re­dak­cji to tylko jedna ze zmian. Ale są i inne: za­wie­szo­ne zo­sta­ły dwie osoby: se­kre­tarz re­dak­cji "Pa­no­ra­my" oraz wy­daw­ca dy­żu­ru­ją­cy 10 lipca.

Nie jest pewne, czy Jacek Sko­rus, for­mal­nie wciąż szef "Pa­no­ra­my", po po­wro­cie z dłuż­sze­go urlo­pu nie po­że­gna się z re­dak­cją. De­cy­zje w jego spra­wie nie zo­sta­ły jed­nak jesz­cze pod­ję­te.

W związ­ku z wpad­ką "Pa­no­ra­my" klub So­li­dar­nej Pol­ski na­pi­sał do TVP ostre pisma. A w nim: - W głów­nym wy­da­niu "Pa­no­ra­my" w TVP 2 w dniu 10 lipca 2012 roku uka­zał się ma­te­riał za­ty­tu­ło­wa­ny "Wszyst­ko przez sektę?". Te­ma­tem wio­dą­cym w ma­te­ria­le była spra­wa sekt oraz za­gro­że­nia wy­ni­ka­ją­ce­go z ist­nie­nia sekt.

Ma­te­riał ten sta­no­wi przy­kład ma­ni­pu­la­cji przez pol­ską te­le­wi­zję pu­blicz­ną. W ma­te­ria­le, w mo­men­cie gdy mó­wio­no o tym, jak bar­dzo nie­bez­piecz­ne są sekty, wy­ko­rzy­sta­no na­gra­nie z piel­grzym­ki ka­to­li­ków na Jasną Górę. Widz może przy­jąć, że lu­dzie mo­dlą­cy się na bło­niach ja­sno­gór­skich, są człon­ka­mi sekty. Taka sy­tu­acja jest nie­do­pusz­czal­na.

So­li­dar­na Pol­ska za­żą­da­ła wy­ja­śnie­nia, co wy­daw­ca miał na celu: - Czy była to ce­lo­wa ma­ni­pu­la­cja lub prze­kaz pod­pro­go­wy, które miały obrzy­dzić ka­to­li­ków w oczach Po­la­ków?

Ta wpad­ka prze­peł­ni­ła czarę go­ry­czy, stąd ra­dy­kal­ne de­cy­zje w re­dak­cji.

>>>>

Istotnie wpadka ale bez przesady . Aby zarz wyrzucac ? To nalezy tylko gdy jest zla wola . A nie slyszalem aby Panorama celowala w antykatolickim chamstwie . Nie moze byc tak ze p-oslowie w sejmie bluzgaja przeciw Bogu celowo bezczelnie i nic a w mediach wyrzucaja za wpadki niezamierzone ... Ale oczywisce trzeba je wychwytywac ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:44, 13 Lip 2012    Temat postu:

Ziobro pisze do premiera ws. oszukanych turystów

"Pań­ski rząd do­ko­nał w roku 2010 no­we­li­za­cji usta­wy o świad­cze­niu usług tu­ry­stycz­nych m.​in. po to, by do­sto­so­wać jej prze­pi­sy do prawa eu­ro­pej­skie­go i za­pew­nić klien­tom biur po­dró­ży pełną ochro­nę" - pisze w li­ście do pre­mie­ra Do­nal­da Tuska szef So­li­dar­nej Pol­ski Zbi­gniew Zio­bro, od­no­sząc się do spra­wy upa­dło­ści biura po­dró­ży Sky Club. "Jest nie­do­pusz­czal­ne, aby skut­ka­mi błę­dów i za­nie­chań Pań­skie­go rządu ob­cią­ża­ni byli teraz klien­ci nie­rze­tel­nych biur po­dró­ży" - oce­nia.

Zio­bro przy­po­mi­na, że w wy­ni­ku ban­kruc­twa tego biura "po­szko­do­wa­nych zo­sta­ło bli­sko 5 tys. osób prze­by­wa­ją­cych za­gra­ni­cą i 19 tys. osób, które jesz­cze nie wy­je­cha­ły na pla­no­wa­ny urlop".

"Sky Club po­sia­dał ubez­pie­cze­nie na wy­pa­dek upa­dło­ści zgod­nie z pol­skim pra­wem. Jak się jed­nak oka­zu­je, sumy ubez­pie­cze­nia nie wy­star­czą dla po­kry­cia szkód po­nie­sio­nych przez wszyst­kich klien­tów biura po­dró­ży" - pisze lider SP.

"Tym­cza­sem zgod­nie z art. 7 Dy­rek­ty­wy Rady z dnia 13 czerw­ca 1990 r. w spra­wie zor­ga­ni­zo­wa­nych po­dró­ży, wa­ka­cji i wy­cie­czek (90/314/EWG), w przy­pad­ku upa­dło­ści biura po­dró­ży klien­ci po­win­ni ko­rzy­stać z peł­nej ochro­ny i zwro­tu wszyst­kich nad­pła­co­nych pie­nię­dzy" - kon­ty­nu­uje Zio­bro, do­da­jąc, że rząd Tuska "do­ko­nał w roku 2010 no­we­li­za­cji usta­wy o świad­cze­niu usług tu­ry­stycz­nych m.​in. po to, by do­sto­so­wać jej prze­pi­sy do prawa eu­ro­pej­skie­go i za­pew­nić klien­tom biur po­dró­ży pełną ochro­nę".

"Za­pro­jek­to­wa­na przez Pana rząd no­we­li­za­cja usta­wy nie za­pew­ni­ła jed­nak peł­nej ochro­ny pol­skim tu­ry­stom. Nie zde­cy­do­wał się Pan wtedy na pełne do­sto­so­wa­nie pol­skie­go prawa do prawa eu­ro­pej­skie­go po­mi­mo licz­nych gło­sów kry­tycz­nych, wska­zu­ją­cych na nie­bez­pie­czeń­stwo braku po­kry­cia szkód po­nie­sio­nych przez wszyst­kich klien­tów biur po­dró­ży" - pisze dalej Zio­bro.

Jego zda­niem na rzą­dzie Do­nal­da Tuska "ciąży od­po­wie­dzial­ność za błęd­ne wpro­wa­dze­nie prze­pi­sów eu­ro­pej­skich do pol­skie­go po­rząd­ku praw­ne­go".

"Jest nie­do­pusz­czal­ne, aby skut­ka­mi błę­dów i za­nie­chań Pań­skie­go rządu ob­cią­ża­ni byli teraz klien­ci nie­rze­tel­nych biur po­dró­ży" - oce­nia.

Po­li­tyk ape­lu­je do pre­mie­ra "o jak naj­szyb­sze po­kry­cie z bu­dże­tu pań­stwa szkód klien­tów biura po­dró­ży Sky Club, w czę­ści która nie zo­sta­nie po­kry­ta z gwa­ran­cji ubez­pie­cze­nio­wych, tak aby pol­scy tu­ry­ści nie zo­sta­li po­szko­do­wa­ni przez błędy pań­skie­go rządu".

To­uro­pe­ra­tor Sky Club, który or­ga­ni­zo­wał wy­jaz­dy pod marką wła­sną oraz Tria­dy, zło­żył 4 lipca do sądu wnio­sek o ogło­sze­nie upa­dło­ści. Wów­czas za gra­ni­cą było ok. 4,7 tys. klien­tów biura.

????

Czyli co ? Dostosowali ustawe do norm i UE i jest problem ? Oszusci maja ulatwione zadanie ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:27, 13 Lip 2012    Temat postu:

SP do Kopacz: przyspieszyć prace nad zaostrzeniem kar za zabójstwo dzieci.

Z apelem do marszałek Sejmu Ewy Kopacz o przyspieszenie prac nad nowelą Kodeksu karnego, by za zabójstwo dziecka groziło 25 lat więzienia albo dożywocie - zwrócił się lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro. Apel szefa SP ma związek z postawieniem Katarzynie W. zarzutu zabójstwa jej sześciomiesięcznej córki Magdy.

Ziobro w piątek na konferencji prasowej w Sejmie przypominał, że pod koniec czerwca Solidarna Polska złożyła projekt nowelizacji kodeksu karnego zakładający, by za zabójstwo dziecka groziło 25 lat więzienia albo dożywocie. SP proponuje też nowy rodzaj kary: dożywocie bez możliwości wcześniejszego wyjścia na wolność.

- Proponujemy, aby karą za morderstwo najbardziej niewinnej i bezbronnej osoby było co najmniej 25 lat pozbawienia wolności, a nie tak, jak jest dzisiaj w trybie podstawowym - kara 8 lat. (...) Chodzi o jasny sygnał, że będzie zawsze bardzo surowa odpowiedź. Jeżeli nawet jedno takie dziecko w przyszłości przez taki sygnał uda się uratować, to będzie to wielki sukces i dla tego sukcesu warto tutaj w Sejmie się bić - podkreślił Ziobro

W jego ocenie zabójstwa dzieci z natury należy traktować jako zabójstwo kwalifikowane, mające w sobie szczególne okrucieństwo i "wielkie nasilenie złej woli".

Zgodnie z obecnymi przepisami kodeksu karnego (art. 148), kto zabija człowieka, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 8, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności. Za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem grozi z kolei kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż 12 lat, 25 lat pozbawienia wolności lub kara dożywotniego więzienia.

Ziobro powiedział, że politycy SP apelują do marszałek Sejmu, "aby jak najszybciej dała możliwość pracy nad tym projektem bo wiemy, że niestety statystyki alarmują". - Coraz więcej przypadków tego rodzaju brutalnych zabójstw jest stwierdzanych przez wymiar sprawiedliwości - powiedział lider SP.

Do propozycji SP zmian w kodeksie karnym sceptycznie podchodzi prokurator generalny Andrzej Seremet. Odnosząc się do nich pod koniec czerwca, Seremet ocenił, że "nie jest to właściwa droga, aby dokonywać zmian na bieżące potrzeby określonych przypadków, gdyż prawo musi być stabilne".

Zdaniem prokuratora generalnego obecne rozwiązania - zarówno kwalifikacja prawna zabójstwa dziecka, jak i przewidziana za to w kodeksie karnym sankcja, są wystarczające do tego, aby sprawiedliwie karać sprawców.

Zaginięcie Magdy zgłoszono 24 stycznia br. Początkowo jej matka utrzymywała, że dziewczynkę porwano. Potem stwierdziła, że zginęła ona w wyniku nieszczęśliwego wypadku; miała wypaść jej z rąk. Wskazała miejsce ukrycia zwłok. Na początku lutego policja znalazła ciało dziecka w zrujnowanym budynku w kompleksie parkowym przy torach kolejowych w Sosnowcu.

Katarzyna W. usłyszała wówczas zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka i została aresztowana na dwa miesiące. W areszcie spędziła kilkanaście dni, ponieważ w połowie lutego Sąd Okręgowy w Katowicach wydał decyzję o jej zwolnieniu. Wnioskował o to jej obrońca. Sąd uznał wtedy, że obawa, iż kobieta ucieknie lub będzie się ukrywać, co było argumentem za jej aresztowaniem, musi być oparta na dowodach, a nie na domniemaniach.

Natomiast w czwartek prokuratura postawiła matce nieżyjącej Magdy zarzut zabójstwa, zamiast zarzutu nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka. Katarzynie W. zarzuca się też zawiadomienie organów ścigania o niepopełnionym przestępstwie oraz tworzenia fałszywych dowodów, by skierować postępowanie przeciwko innej osobie. Katarzyna W. została tymczasowo aresztowana na trzy miesiące.

>>>>

Sluszny apel bo to szokujace zbrodnie ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:10, 14 Lip 2012    Temat postu:

Ziobro: niech Tusk i ministrowie zapłacą klientom Sky Club za nieudolność rządu

Pre­mier Do­nald Tusk i mi­ni­stro­wie z wła­snej kie­sze­ni po­win­ni po­kryć szko­dy klien­tów Sky Club w czę­ści, która nie zo­sta­nie po­kry­ta z gwa­ran­cji ubez­pie­cze­nio­wych - uważa lider SP Zbi­gniew Zio­bro. We­dług niego przez nie­udol­ność rządu ty­sią­ce Po­la­ków stra­ci pie­nią­dze.

W oce­nie li­de­ra So­li­dar­nej Pol­ski, pol­ski rząd wy­ka­zał się "wy­jąt­ko­wą nie­kom­pe­ten­cją", do­ko­nu­jąc w 2010 r. "nie­udol­nej" im­ple­men­ta­cji prawa unij­ne­go, które zo­bo­wią­zu­je pań­stwa UE do za­pew­nie­nia 100 proc. zwro­tu ewen­tu­al­nych strat tu­ry­stów po­wsta­łych w wy­ni­ku upad­ku biur po­dró­ży.

Zda­niem Zio­bry Pol­ski rząd i Do­nald Tusk pięk­nie mówią, ale - jak zwy­kle - za­gwa­ran­to­wa­li zwy­kłą "fu­sze­rę" dla tych, któ­rzy wy­je­cha­li za gra­ni­cę. Bo (rząd - przyp. red.) po­wi­nien przy­go­to­wać takie prawo, które gwa­ran­tu­je 100 proc. po­kry­cie wszel­kich kosz­tów i strat zwią­za­nych z wy­jaz­dem tu­ry­stów - po­wie­dział Zio­bro na kon­fe­ren­cji pra­so­wej w Sej­mie. Jak pod­kre­ślił, celem no­we­li­za­cji usta­wy o świad­cze­niu usług tu­ry­stycz­nych przy­ję­tej w 2010 r. było m.​in. do­sto­so­wa­nie jej prze­pi­sów do prawa eu­ro­pej­skie­go i za­pew­nie­nie w ten spo­sób klien­tom biur po­dró­ży peł­nej ochro­ny. - Także w tej spra­wie pol­ski rząd oka­zał się nie­kom­pe­tent­ny, bo­wiem przy­go­to­wał takie re­gu­la­cje praw­ne, które nie gwa­ran­tu­ją tego, co UE pol­skie­mu rzą­do­wi na­ka­za­ła - stwier­dził Zio­bro.

Lider SP po­in­for­mo­wał, że wczo­raj wy­słał w tej spra­wie list do Tuska, ape­lu­jąc w nim o "jak naj­szyb­sze po­kry­cie z bu­dże­tu pań­stwa szkód klien­tów biura po­dró­ży Sky Club" tak, aby pol­scy tu­ry­ści nie zo­sta­li po­szko­do­wa­ni przez błędy rządu. - Mo­dy­fi­ku­ję mój list i ape­lu­ję, aby Do­nald Tusk z wła­snej kie­sze­ni i z kie­sze­ni człon­ków rządu po­krył na­leż­no­ści, które dzi­siaj nie są gwa­ran­to­wa­ne przez pol­skie prawo, bo to on oso­bi­ście za tę »fu­sze­rę« od­po­wia­da, a nie po­dat­ni­cy - po­wie­dział Zio­bro.

Po­li­tyk SP w li­ście do szefa rządu przy­po­mniał, że w wy­ni­ku ban­kruc­twa Sky Club "po­szko­do­wa­nych zo­sta­ło bli­sko 5 tys. osób prze­by­wa­ją­cych za­gra­ni­cą i 19 tys. osób, które jesz­cze nie wy­je­cha­ły na pla­no­wa­ny urlop". - Jest nie­do­pusz­czal­ne, aby skut­ka­mi błę­dów i za­nie­chań pań­skie­go rządu ob­cią­ża­ni byli teraz klien­ci nie­rze­tel­nych biur po­dró­ży- - oce­nił.

Firma Sky Club, który or­ga­ni­zo­wa­ła wy­jaz­dy pod marką wła­sną oraz Tria­dy, zło­ży­ła 4 lipca do sądu wnio­sek o ogło­sze­nie upa­dło­ści. Wów­czas za gra­ni­cą było ok. 4,7 tys. klien­tów biura. Gwa­ran­cja ubez­pie­cze­nio­wa biura wy­no­si 25 mln zł. We­dług in­for­ma­cji z po­cząt­ku ty­go­dnia, or­ga­ni­za­cja po­wro­tów do Pol­ski klien­tów biura Sky Club, którą zaj­mu­je się ma­zo­wiec­ki urząd mar­szał­kow­ski, po­chło­nę­ła ponad 3 mln zł; ze stro­ny in­ter­ne­to­wej urzę­du po­bra­no także ponad 6 tys. wnio­sków o od­szko­do­wa­nia, a ponad 500 zło­żo­no.

Mar­sza­łek woj. ma­zo­wiec­kie­go skie­ro­wał do pro­ku­ra­tu­ry za­wia­do­mie­nie o po­dej­rze­niu po­peł­nie­nia prze­stęp­stwa przez Sky Club; po­dob­ne do­nie­sie­nie zło­ży­li też po­sło­wie SLD.

Sky Club to nie­je­dy­ne biuro po­dró­ży, które w ostat­nich dniach po­pa­dło w kło­po­ty. Wczo­raj po­znań­skie biuro tu­ry­stycz­ne Alba Tour po­in­for­mo­wa­ło, że za­wie­si­ło swoją dzia­łal­ność i w naj­bliż­szym cza­sie nie zre­ali­zu­je ko­lej­nych wy­jaz­dów. Tego dnia wiel­ko­pol­ski sa­mo­rząd, po in­for­ma­cjach otrzy­ma­nych od klien­tów biura, zde­cy­do­wał, że spro­wa­dzi do Pol­ski tu­ry­stów, któ­rzy prze­by­wa­ją w Egip­cie. Mar­sza­łek wo­je­wódz­twa wiel­ko­pol­skie­go Marek Woź­niak po­in­for­mo­wał, że 3 tys. osób może być po­szko­do­wa­nych przez Alba Tour.

>>>>

Acha czyli UE nakazala pokrywac z budzetu 100 % strat ... Nie jest to rozwiazanie dobre ... Obciazanie panstwa kosztami oszustw prywatnych osob jest niesprawiedliwe . Wszak od tego sa sady a ostatecznie ubezpieczenia . A kto chce jezdzic bez ubezpieczen ryzykuje ,,przygody''... Nie da sie nic wiecej zrobic bo jednak odpowiedzialnosc musi byc a jak panstwo we wszystkim wyrecza czlowieka to wszystko coraz gorzej funkcjonuje ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:51, 14 Lip 2012    Temat postu:

Różne twarze Jacka Kurskiego. Jaki jest naprawdę?

Cała Polska nazwała go bulterierem, kiedy fałszywymi oskarżeniami przyczynił się do wygranej Lecha Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich w 2005 roku. Oskarżał jeszcze kilka razy, w większości przypadków sprawy te kończyły się przed sądem, gdzie ponosił sromotną porażkę. Jacek Kurski, bo o nim mowa, zdaniem jednych jest najbardziej pracowitym i zabieganym europosłem, drugich intrygantem, leniem i kombinatorem. Sam mówi o sobie, że jest ofiarą i najbardziej prześladowanym politykiem. Jaki naprawdę jest były poseł Prawa i Sprawiedliwości ?

>>>>

Jak latwo zauwazyc przestal juz oskarzac od dawna . Widac tutaj przemiane i to nie tylko na pokaz skoro juz nie jest w PiS . To jest jakby pieczec na dokumencie . Dopoki bylby w PiS nie bylo by to wiarygodne . Mysle ze Kurski zawsze chcial dobrze jednak trafil w koszmarne srodkowisko kaczystowskie . I tam ulegl omamom ze chodzi o sprawe a nie o oszukiwanie w celu zdobywania mandatow . Uznal ze oszukiwanie i obelgi sluza ,,wyzszym celom''... Ciekawa rzecz - jesli kogos kto chce dobrze przekona sie ze aby bylo to dobro trzeba robic swinstwa to bedzie je robil w dobrych intencjach ... I tak bylo z Kurskim ... Dlatego widzimy ze zawsze najwazniejsza jest etyka . Nie robie tego bo jest zle i nikt mnie nie przekona ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:25, 15 Lip 2012    Temat postu:

- Jarosław Kaczyński ma świadomość, że wszystkie z sukcesem budowane partie polityczne powstawały wokół kandydata na prezydenta i wyborów prezydenckich. Mnie jednak chodzi przede wszystkim o to, aby prawica wybrała na prezydenta takiego kandydata, który da szansę na zwycięstwo w drugiej turze z Bronisławem Komorowskim. Sprawy partyjne muszą być na drugim, a nawet trzecim planie. Mam nadzieję, że znajdę się w drugiej turze wyborów prezydenckich z Komorowskim. I wygram. Polska potrzebuje prezydenta, który będzie reprezentował miliony zwykłych ludzi, a nie tylko elity. Potrzebuje prezydenta, którego celem będzie budowa silnego i sprawnie zarządzanego polskiego państwa tak, by naprawdę ludziom żyło się lepiej - powiedział w pierwszej części rozmowy z Onetem Zbigniew Ziobro. - Solidarna Polska jest zagrożeniem dla większości partii politycznych. Kaczyński próbujący zmonopolizować polską prawicę nie jest zainteresowany współpracą z Solidarną Polską. Paradoksalnie blokuje nas symbioza i splot interesów między PiS a PO. To Solidarna Polska jest w wielu przypadkach jedyną merytoryczną i rzeczową opozycją dla PO - dodał eurodeputowany.

Ze Zbigniewem Ziobro, szefem Solidarnej Polski, byłym Ministrem Sprawiedliwości i Prokuratorem Generalnym za rządów PiS, rozmawia Jacek Nizinkiewicz.

Jacek Nizinkiewicz: Nie szkoda panu życia rodzinnego na gonitwę za władzą?

Zbigniew Ziobro: Nie chodzi o gonitwę za władzą, ale zmianę kraju na taki, żeby w przyszłości młodzi Polacy, w tym mój syn, nie musieli z niego emigrować w poszukiwaniu pracy i lepszego życia. Synek i żona pochłaniają każdą moją wolną chwilę. Niedługo będziemy przeżywać wspólną radość pierwszego wyjazdu wakacyjnego.

- No właśnie. Wakacje w pełni, a pan zajmuje się polityką.

- Moja żona rozumie moje powołanie, ale chciałbym poświęcić jej i synkowi więcej czasu. Póki co życie rodzinne i działalność polityczna nie są łatwe do pogodzenia, tym bardziej że mam wrażenie, że media przemilczają Solidarną Polskę.

- Jak pan widzi po naszej rozmowie, jest zupełnie inaczej.

- Pański wyjątek tylko potwierdza regułę. Od dłuższego czasu media milczą na temat Solidarnej Polski i jej propozycji. Według różnych danych, w publicznych i komercyjnych mediach Solidarna Polska występuje bardzo rzadko. Wielokrotnie rzadziej od PiS i innych partii opozycyjnych, nie wspominając już o partiach rządzących.

- Może to wynik nikłej aktywności Solidarnej Polski?

- Jeśli spojrzy pan na naszą aktywność, to zobaczy pan, że jest bardzo duża.

- Na pewno jeśli chodzi o organizowanie przez Solidarną Polskę konferencji prasowych...

- Jesteśmy jedyną partią, która tak regularnie spotyka się z wyborcami. Widzimy ogromne zainteresowanie ludzi naszą nową inicjatywą. I rzeczywiście, organizujemy też liczne konferencje prasowe, na których przedstawiamy konkretne propozycje rozwiązań problemów Polaków. Kiedy rząd zgłosił projekt o zmianie w ustawie o prokuraturze i tego samego dnia Solidarna Polska również zgłosiła swój projekt postulujący połączenie urzędu ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, to w głównych programach informacyjnych wypowiadali się przedstawiciele wszystkich partii, z wyjątkiem Solidarnej Polski. Czy to przypadek? A proszę się zastanowić, kto z liderów parlamentarnych partii politycznych najbardziej kojarzy się Polakom z urzędem Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego?

Inny przykład: Solidarna Polska jako pierwsza zgłosiła zawiadomienie do prokuratury o nadużyciach wykonawców w stosunku do podwykonawców przy budowie dróg i autostrad. Wszystkie media, z wyjątkiem Polsatu, przemilczały sprawę. W kolejnych dniach telewizje podjęły temat, ale opozycję reprezentował PiS i SLD. Podobnie było, kiedy Solidarna Polska w Brukseli zgłosiła obywatelską inicjatywę zbierania miliona podpisów przeciwko unijnemu pakietowi klimatycznemu. Jeśli wejdzie on w życie, to spowoduje, że od 2013 r. będziemy płacić o kilkadziesiąt procent więcej za prąd, a w ciągu 8 lat pracę w Polsce - jak szacują eksperci - straci około 300 tysięcy obywateli. Wszystkie media przemilczały tak ważną sprawę i inicjatywę Solidarnej Polski. Można by mnożyć przykłady…

- Dlaczego w mediach miałaby panować zmowa mająca na celu przemilczenie Solidarnej Polski?

- Solidarna Polska jest zagrożeniem dla większości partii politycznych. Dla Donalda Tuska niezbędnym przeciwnikiem jest Jarosław Kaczyński. Tusk i PO nie istnieliby bez PiS i prezesa Kaczyńskiego. Dlatego to Kaczyński jest dla PO wygodnym przeciwnikiem, który integruje wewnętrznie niespójną Platformę i odwrotnie. Podział sceny politycznej i konflikt jest obu ugrupowaniom na rękę. Jarosław Kaczyński próbujący zmonopolizować polską prawicę również nie jest zainteresowany współpracą z Solidarną Polską. Paradoksalnie blokuje nas symbioza i splot interesów między PiS a PO. To Solidarna Polska jest w wielu przypadkach jedyną merytoryczną i rzeczową opozycją dla PO. PR-owcy PO uznali, że Solidarna Polska jest niewygodną partią opozycyjną. Lepiej dla nich utrzymać dwubiegunowy spolaryzowany podział. Jarosław Kaczyński według PO jest najlepszym sparingpartnerem dla Tuska, bo uważają oni, że z prezesem Kaczyńskim Donald Tusk zawsze wygra. Tylko, że taki pojedynek jest wyniszczający dla Polski. Polska scena polityczna skupiająca się tylko na dwóch biegunach jest chora.

- Ruchowi Palikota udało się przebić.

- Ruch Palikota może liczyć na dużą ekspozycję w mediach.

- Ostatnio bardzo negatywną.

- Ponieważ Palikot znalazł się pod obstrzałem mediów za krytykę Aleksandra Kwaśniewskiego i naświetlenie sprawy więzień CIA w Polsce. Inną sprawą jest, że Palikot stracił oryginalność. Kolejna wolta, pokazująca tym razem Palikota jako socjalistę i budowniczego fabryk nie dodała mu popularności. Solidarna Polska jest wiarygodną i merytoryczną partią opozycyjną, która celnie punktuje rządzących. Okazuje się, że merytoryczny przekaz jest niepotrzebny mediom, dlatego postanowiono nas przemilczeć. Każda partia ma sprzyjające jej media, poza Solidarną Polską. Jesteśmy też groźni dla wszystkich partii, bo każdej z nich możemy zabierać wyborców.

- A może wasze śladowe poparcie pokazuje, że nie liczycie się na politycznej scenie. Ma pan poczucie, że wyborcy potrzebują Solidarnej Polski?

- Poparcie dla Solidarnej Polski waha się między 2 a 10 proc. poparcia.

- To chyba czytamy inne sondaże, bo ja widziałem, że możecie liczyć na poparcie rzędu 2-4 procent.

- Służę Panu wynikami TNS OBOP, SMG KRC, Homo Homini czy XAA, które dają nam wyniki powyżej 5 proc. progu wyborczego, a raz w OBOP mieliśmy już nawet 10 proc. poparcie. Przyznaję też, że często te same pracownie pokazują inne, mniej korzystne dla nas sondaże. Zadaliśmy sobie trud zrozumienia, z czego to wynika. Otóż wszystko zależy od sposobu zadania pytań w ankiecie. Jeśli w pytaniu nie ma wymienionych nazw w partii, a tylko ogólnie wymieniony zwrot "Na kogo by Pan zagłosował?", to mamy wyraźnie słabsze wyniki. Jeśli jednak nazwy partii są wymienione, to nasze wyniki od razu są powyżej progu wyborczego. A przypomnę panu, że w realnych wyborach, na kartach do głosowania, nazwy partii będą wymienione.

- Co chcecie zrobić, żeby nazwa partii bardziej utrwaliła się w świadomości potencjalnych wyborców?

- Przede wszystkim kierujemy do Polaków konkretne pomysły, jak poprawić ich sytuację i perspektywy na przyszłość. Sztandarowym przykładem jest polityka prorodzinna, sprawa kompletnie zlekceważona za rządów SLD, PiS i Platformy.

- Polityką prorodzinną próbował się już zareklamować PJN. Z wiadomym skutkiem.

- Solidarna Polska od dawna alarmuje, że jeżeli nie wprowadzimy sensownej polityki rodzinnej od zaraz, za 20 lat będziemy borykać się z wyludnieniem Polski i kryzysem gospodarczym na ogromną skalę. Polskie rodziny chcą mieć dzieci, ale państwo nie pomaga im w utrzymaniu standardu życia. Ulgi podatkowe na dzieci są ciągle za małe, a poza tym nie mają znaczenia dla licznych rodzin o niższych dochodach. Dlatego Solidarna Polska przygotowała powszechny system świadczeń rodzinnych, który zapewni, że polskie dzieci będą żyły przynajmniej na poziomie minimum socjalnego. Musimy likwidować bariery finansowe, musimy wspierać rozwój przedszkoli, musimy wspierać kobiety na rynku pracy, wtedy polskim rodzinom dużo łatwiej będzie podejmować decyzje o posiadaniu pierwszego i kolejnych dzieci. Innym przykładem rozwiązań Solidarnej Polski jest kwestia wysokości emerytur i rent.

Czy wie pan, że nawet emeryci i renciści otrzymujący niskie emerytury muszą jeszcze oddawać 18 proc. podatku państwu? Wzrost cen leków, usług, prądu, żywności sprawia, że emeryci żyjący za 1000 zł miesięcznie mają trudności z wiązaniem końca z końcem. Dlatego Solidarna Polska proponuje, aby państwo przestało pobierać podatek od pierwszego tysiąca złotych emerytury czy renty. Dla przeciętnego emeryta to oznacza 180 zł więcej w portfelu każdego miesiąca, pieniądze, które są jego, ale obecnie zabiera mu je państwo.





- Jak podniesienie kwoty wolnej od podatku wpłynie na budżet?

- Uważamy, że budżet państwa nie może żyć z pieniędzy ściąganych od osób, które mają problemy z utrzymaniem minimalnego standardu życia. Solidarna Polska dysponuje obliczeniami, które wskazują, że budżet nie zostanie istotnie nadszarpnięty przez tę zmianę, a emeryci i renciści będą dostawać kilkaset złotych miesięcznie więcej, co jest dla nich znaczną kwotą. Uważamy też, że należy wprowadzić podatek bankowy oraz od hipermarketów wielkich międzynarodowych korporacji.

- Wspomniał pan wcześniej o potrzebie zmiany w prokuraturze generalnej i połączeniu funkcji prokuratora z funkcją ministra sprawiedliwości. Czemu miałoby to służyć?

- Walce z przestępczością. Kiedy te stanowiska były połączone za moich rządów, przestępczość gwałtownie spadała, np. o 1/3 zmniejszyła się liczba ciężkich rozbojów. Nowy model nie sprawdził się. Za rządów PO rośnie przestępczość, a prokuratura jest i tak dyspozycyjna politycznie.

- Mocne słowa. A może pan podać przykłady dyspozycyjności prokuratury?

- Chociażby sprawa oświadczeń majątkowych rzecznika rządu ministra Pawła Grasia czy posła Janusza Palikota, który - jak stwierdziła prokuratura - "ma filozoficzne podejście do życia", co pozwala mu, zdaniem prokuratury, zatajać w oświadczeniu parlamentarnym własny majątek. Podobnie sprawa wygląda ze sprawą Stefana Niesiołowskiego i panią Ewą Stankiewicz, która została przez niego napadnięta. Prokuratura jest upolityczniona i nieskuteczna, dlatego Solidarna Polska chce to zmienić.

- W pańskich ustach słowa o odpolitycznieniu prokuratury brzmią dla niektórych jak ponury żart.

- Poprzez wybory powinniśmy rozstrzygać, kto jest prokuratorem generalnym i powinien być on rozliczany ze swojej pracy.

- Na czym ma polegać nowość propozycji Solidarnej Polski?

- Dzisiaj jeśli Prokurator Generalny dopuszcza się przestępstwa, to de facto nie ma prokuratora, który mógłby prowadzić w stosunku do niego postępowanie. Wszyscy są bowiem od niego zależni. Dlatego też chcemy powołać instytucję sędziego śledczego, który w takich wyjątkowych przypadkach, gdy jest podejrzenie, że Prokurator Generalny z przyczyn politycznych inicjuje bądź blokuje prowadzenie śledztwa, mógłby wszcząć postępowanie, aby to wyjaśnić. A jeśli trzeba – mógł stawiać mu zarzuty karne. W naszym projekcie proponujemy powołanie 10 sędziów śledczych spośród emerytowanych sędziów i prokuratorów, którzy byliby wyznaczani do prowadzenia postępowania na wniosek Sejmu, skierowany do Prezesa Sądu Najwyższego.

- A swoją drogą, spodziewa się pan, że po wakacjach zostanie pan postawiony przed Trybunałem Stanu wraz z Jarosławem Kaczyńskim?

- Bardzo chciałbym zostać postawiony przed Trybunałem Stanu przez polityków PO. Oni jednak wiedzą, że nie ma ku temu podstaw, więc sprawa zakończy się niczym. Barbara Blida zgodnie z dowodami była uwikłana w przestępstwa korupcyjne i wszelkie dowody wskazywały na to, że powinna być pociągnięta do odpowiedzialności karnej. Prokuratorzy słusznie postawili jej zarzuty, a wyrzuty sumienia z jej powodu powinni mieć jej koledzy politycy, którzy byli świadomi jej uwikłań i nic nie zrobili, by odradzić jej złe towarzystwo. Podobny przypadek wydarzył się niedawno w Rumunii, gdzie były premier tego kraju usiłował popełnić samobójstwo i postrzelił się też w związku ze śledztwem korupcyjnym. Sprawa była ewidentna. Gdyby PO, SLD i Ruch Palikota mieli pewność, że wraz z Jarosławem Kaczyńskim jesteśmy winni, to dawno stanęlibyśmy przed Trybunałem. Oni tylko krzyczą.

- A przekonują pana okrzyki mówiące, że gen. Sławomir Petelicki zginął z powodów politycznych?

- To dziwna śmierć, ale trudno uwierzyć mi w jej polityczny aspekt. Z tego co się dowiadujemy, gen. Petelicki miał wiele problemów prywatnych i finansowych. Problem ze śmiercią generała jest taki, że społeczeństwo nie ma zaufania do prokuratury. Prokuratura jest dzisiaj maszynką do umarzania spraw i nie jest wiarygodna dla znacznej części Polaków.

- A co ustawą o zgromadzeniach publicznych?

- Nad samą ustawą można dyskutować, ale ważniejszy jest kontekst jej wprowadzenia. Władza boi się wystąpień przeciwko sobie. A demonstracji antyrządowych przybywa, bo ludzie widzą, że władza przejadła pieniądze z Unii Europejskiej i zaciągnęła ogromne długi na Euro 2012. Stadiony na Euro 2012 chleba i pracy nie dadzą. A długi za nie trzeba będzie spłacać. Rząd boi się protestów i chce ograniczać wolność swobód demokratycznych. To groźne. Należy protestować przeciwko temu. Działania rządu pokazują jego złe intencje.

- A jak pan, były minister sprawiedliwości i prokurator generalny, ocenia zachowanie Kuby Wojewódzkiego i Michała Figurskiego, którzy na antenie radia Eska Rock żartowali z Ukrainek?

- Nie można pozwolić, żeby w Polsce w ramach wolności słowa znieważano kogoś ze względu na narodowość. Wszystkie cywilizowane państwa europejskie wprowadziły do swoich kodeksów karnych zapisy mające zapobiegać zjawiskom nienawiści na tle rasowym.

- Wojewódzki z Figurskim przekroczyli granicę w świetle prawa?

- W moim rozumieniu tak.

- A złamała prawo Doda, twierdząc, że Biblię napisali goście napruci winem i upaleni trawą?

- Ciekawe, czy powiedziałaby to na temat świętej księgi islamu tj. Koranu. Doda obraziła uczucia religijne chrześcijan, wyrażając się wulgarnie na temat Biblii. Sąd zasadnie więc skazał ją na grzywnę.

- A co z psem, który dostaje pocztą znaczne ilości marihuany?

- Właścicielka psa, czyli Kora, najwyraźniej wypaliła się jako artystka, ale widać że cierpi na uzależnienie od występów na szklanym ekranie. Postanowiła więc w inny sposób zabłysnąć i – używając młodzieżowego języka – robić sobie jaja z obowiązującego prawa. Jednak prawo powinno być równe dla wszystkich, również dla ekscentrycznej artystki. Powinno więc być w tym przypadku jak w USA: gdy znany artysta złamie prawo, to wówczas ponosi konsekwencje. Wszyscy równi wobec prawa – nie ma świętych krów! Taka jest moja dewiza. Dodam, że Solidarna Polska stoi na stanowisku: zero tolerancji dla narkotyków. Z powodzeniem dla bezpieczeństwa mieszkańców Nowego Jorku zasadę tę wprowadzał burmistrz Rudolph Giuliani.

- Solidarna Polska jest również za bezwzględnym zakazem in vitro?

- Solidarna Polska jest za wsparciem NFZ dla leczenia bezpłodności. Chcemy pomagać rodzinom w posiadaniu dzieci. Solidarna Polska zgłosiła projekt, skonsultowany z ekspertami Konferencji Episkopatu Polski. Proponujemy moratorium na zamrażanie embrionów do 2014 roku tak, aby w tym czasie można było wypracować rozwiązania możliwe do przeforsowania w aktualnym polskim parlamencie.

- Jak PiS, chcecie karania za in vitro?

- PiS właśnie zapowiedział okrągły stół i wycofanie się ze swojego projektu. W tej sytuacji mamy własny projekt, który będziemy popierać i bardzo byśmy chcieli, by stał się on podstawą wspólnych negocjacji ludzi dobrej woli w tej sprawie. Nie możemy spokojnie patrzeć, że w Polsce można prowadzić dowolne eksperymenty na zarodkach bez żadnych konsekwencji.

- Czy Solidarna Polska poparła petycję o powołanie Komisji Międzynarodowej ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej, skierowaną do prezydenta USA Baracka Obamy.

- Nikt się do nas nie zwracał z prośbą o poparcie tej petycji. Będziemy popierać sensowne inicjatywy, zmierzające do pełnego wyjaśnienia tej tragicznej katastrofy.

- Ale wie pan, że Jarosław Kaczyński publicznie zaprasza pana i członków Solidarnej Polski do powrotu na łono macierzystej partii. Będzie come back ziobrystów do PiS?

- Jarosław Kaczyński wyrzucił nas z PiS. Zrobił to, będąc doświadczonym politykiem, całkowicie świadomie, bez uzasadnionego powodu. Ale z perspektywy czasu myślę, że dobrze się stało. Nie udałoby nam się pewnie zreformować PiS, więc lepiej, że teraz tworzymy nowoczesną formację, która proponuje rozwiązania dla realnych problemów Polaków.

- W ostatnim sondażu prezydenckim dla OBOP depcze pan Jarosławowi Kaczyńskiemu po piętach. Ma pan wrażenie, że publiczne komunikaty Kaczyńskiego do pana i członków Solidarnej Polski odnośnie do waszego powrotu do PiS wynikają z obawy przed pańską rosnącą popularnością jako kandydata na prezydenta?

- Jarosław Kaczyński ma świadomość, że wszystkie z sukcesem budowane partie polityczne powstawały wokół kandydata na prezydenta i wyborów prezydenckich. Tak było zresztą z Platformą – wielu nie pamięta, ale powstała ona wokół kandydatury na urząd prezydenta Andrzeja Olechowskiego. Tak też było z PiS-em, który powstawał wokół kandydatury na urząd prezydenta śp. Lecha Kaczyńskiego. Mnie jednak chodzi przede wszystkim o to, aby prawica wybrała na prezydenta takiego kandydata, który da szansę na zwycięstwo w drugiej turze z Bronisławem Komorowskim. Sprawy partyjne muszą być na drugim, a nawet trzecim planie.

- A w Jarosławie Kaczyńskim nie ma już woli zwycięstwa?

- Prezes PiS nie powinien walczyć z Solidarną Polską, bo dzisiaj głównym problemem PiS jest brak zdolności koalicyjnej. Fatalne dla Polski rządy Donalda Tuska będzie można zmienić wtedy, gdy ugrupowania na prawicy będą mogły współdziałać i porozumieć się. PiS walcząc z Solidarną Polską, będzie zasiadał w ławach parlamentarnych jako wieczna opozycja.

- Ale prezes PiS woli budować swoją partię jako prawicowego monopolistę.

- To prawda, ale nie jest sztuką być kolejne lata w opozycji bez wpływu na rzeczywistość. Trzeba wybrać: albo monopol i wygodna opozycja, albo współpraca z Solidarną Polską i szansa na zmianę kraju.

- A pan chciałby zawalczyć o prezydenturę w drugiej turze z Bronisławem Komorowskim?

- Celem każdego polityka startującego w wyborach prezydenckich jest zwycięstwo. A żeby zwyciężyć, trzeba znaleźć się najpierw w drugiej turze wyborów. Mam nadzieję, że znajdę się w drugiej turze wyborów prezydenckich z Bronisławem Komorowskim.

- I?

- I wygram. Polska potrzebuje prezydenta, który będzie reprezentował miliony zwykłych ludzi, a nie tylko elity. Potrzebuje prezydenta, którego celem będzie budowa silnego i sprawnie zarządzanego polskiego państwa tak, by naprawdę ludziom żyło się lepiej.

Koniec części pierwszej.

Rozmawiał Jacek Nizinkiewicz

>>>>

Istotnie Ziobro jest obecnie jedyna nadzieja po waszych glupich glosowaniach lat ostatnich . Ze cos moze sie zmienic na lepsze . Bo obecnie kraj spada w przepasc ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:52, 15 Lip 2012    Temat postu:

Pracowite lato SP - objazd kraju, a potem - ofensywa i nowa siedziba.

Dla SP lato będzie pracowite. Od lipca - objazd po Polsce; od września - ofensywa legislacyjna i przeprowadzka do nowej siedziby. W międzyczasie minie, wyznaczony politykom SP przez PiS, termin powrotu w jego szeregi. Liderzy SP są przekonani, że nikt nie opuści ugrupowania.

- Tegoroczne wakacje zapowiadają się w naszej partii bardzo pracowicie i raczej urlopy będą bardzo króciutkie. Czeka nas wytężona praca nad ustawami i objazd całego kraju, podczas którego będziemy przekonywać wyborców do naszego programu - powiedział szef klubu Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk.

Jak przekonywał, dotychczasowe spotkania liderów SP w terenie cieszyły się bardzo dużym zainteresowaniem, co - jego zdaniem - świadczy o tym, że na polskiej scenie politycznej, zwłaszcza po jej prawej stronie, jest miejsce dla "nowoczesnej prawicy".

We wrześniu Solidarna Polska ma zaprezentować pakiet ustaw skoncentrowanych wokół spraw gospodarczych oraz społecznych dot. rodziny czy praw emerytów. Nad konkretnymi projektami pracują specjalnie powołane w partii zespoły robocze, w prace których zaangażowani są niemal wszyscy parlamentarzyści Solidarnej Polski. - Chcemy pokazać, że dla nas bardzo ważna jest instytucja rodziny, wspieranie jej przez państwo oraz walka z kryzysem demograficznym. Skupimy się także na przygotowaniu pakietu ustaw gospodarczych, których celem będzie m.in. pomoc polskim przedsiębiorcom - powiedział Mularczyk.

Polityków Solidarnej Polski po wakacjach czeka także przeprowadzka do nowej siedziby partii w centrum Warszawy. - Unikamy porównań do PiS, aczkolwiek chcemy mieć siedzibę z prawdziwego zdarzenia, może nie tak wielki moloch jak na ul. Nowogrodzkiej (gdzie siedzibę ma PiS), ale dość nowoczesny budynek, gdzie będą zapadały najważniejsze decyzje w partii - powiedział rzecznik SP Patryk Jaki.

Według niego otwarcie nowej siedziby planowane jest tuż po wakacjach. - W nowej siedzibie będzie działała m.in. sala konferencyjna oraz centrum monitoringu mediów. Będziemy się tam też spotykać z wyborcami i odbywać wszelkie posiedzenia władz partii - powiedział Jaki. Dodał, że budowa nowej siedziby finansowana jest w całości ze składek członkowskich.

W międzyczasie - 27 lipca - mija termin, jaki PiS wyznaczyło członkom SP na powrót w jego szeregi. Politycy Solidarnej Polski podkreślają, że nie wierzą w to, by ich klub, który liczy obecnie 21 posłów i dwóch senatorów, po przerwie urlopowej miał się skurczyć.

- Koledzy z PiS cały czas pracują nad parlamentarzystami SP, proponując im różne gruszki na wierzbie - stwierdził Mularczyk. - W dużej mierze składane są im propozycje startu z list PiS w wyborach do PE i praktycznie ten proceder dotyczy większości posłów poza liderami. Jestem przekonany, że nasz klub parlamentarny nie rozpadnie się i w kształcie takim, jaki jest lub powiększonym, będzie kontynuował swoją działalność - powiedział.

Jego zdaniem SP może nawet zyskać nowych członków. Wyraził opinię, że zarówno w PiS, jak i w PO widoczne jest bowiem pewne przesilenie, które ujawniło się przy debacie nad projektami światopoglądowymi. - Mogą po wakacjach nastąpić pewne pęknięcia, a klub Solidarnej Polski jest doskonałą alternatywą dla tych posłów, którzy źle się czują w PiS, jak i w PO - powiedział szef klubu SP.

Optymizm prezentuje też Jaki. - Zaraz po wakacjach kolejni posłowie zasilą Solidarną Polskę. Prowadzimy w tej chwili rozmowy również z jednym senatorem i nie jest wykluczone, że nasz klub po wakacjach znacząco się powiększy - powiedział. Podkreślił, że od momentu powstania Solidarnej Polski już siedmiu parlamentarzystów PiS zdecydowało się dołączyć do SP.

- Sądzimy, że ta dynamika i tendencja będzie kontynuowana i nawet data 27 lipca, czyli ultimatum PiS wzywające nas do powrotu, tego nie zmieni - powiedział Jaki.

>>>>

Zyczymy zatem powodzenia . Choc i poslowie musza wypoczac zwlaszcza SP bo oni cos robia ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:24, 16 Lip 2012    Temat postu:

- Nawet ci, któ­rzy nie oglą­da­ją TV Trwam, jak Mo­ni­ka Olej­nik czy re­dak­tor Ka­ta­rzy­na Ko­len­da-Za­le­ska, pu­blicz­nie przy­zna­ły w roz­mo­wie ze mną, że TV Trwam po­win­na być na mul­ti­plek­sie. Do­daj­my, że ostat­nio NIK w swoim ra­por­cie udo­wod­nił, że te­le­wi­zje, które otrzy­ma­ły zgodę na nada­wa­nie na mul­ti­plek­sie znaj­do­wa­ły się w gor­szej sy­tu­acji fi­nan­so­wej niż TV Trwam. Za­da­ło to kłam twier­dze­niom, wy­bra­ne­go przez pre­zy­den­ta Bro­ni­sła­wa Ko­mo­row­skie­go, prze­wod­ni­czą­ce­go KRRiT Jana Dwo­ra­ka - do nie­daw­na człon­ka Plat­for­my Oby­wa­tel­skiej - po­wie­dział w dru­giej czę­ści wy­wia­du dla Onetu Zbi­gniew Zio­bro. Szef So­li­dar­nej Pol­ski wy­po­wie­dział się rów­nież na temat o. Ry­dzy­ka: "W nor­mal­nym kraju taką osobę no­szo­no by na rę­kach. A w Pol­sce or­ga­ni­zu­je się na niego w ma­in­stre­amo­wych me­diach nie­ustan­ne ataki".

Ze Zbi­gnie­wem Zio­bro - sze­fem So­li­dar­nej Pol­ski, byłym Mi­ni­strem Spra­wie­dli­wo­ści i Pro­ku­ra­to­rem Ge­ne­ral­nym za rzą­dów PiS - roz­ma­wia Jacek Ni­zin­kie­wicz.

Jacek Ni­zin­kie­wicz: Czy zre­zy­gnu­je pan ze star­tu w wy­bo­rach pre­zy­denc­kich za pewne miej­sce na wspól­nej li­ście z PiS w wy­bo­rach do eu­ro­par­la­men­tu?

Zbi­gniew Zio­bro: Jakiś ab­surd. Je­dy­nie pra­wy­bo­ry mogą roz­strzy­gnąć, kto w obo­zie sze­ro­ko ro­zu­mia­nej pra­wi­cy ma szan­sę zwy­cię­żyć z Bro­ni­sła­wem Ko­mo­row­skim. Wie­rzę, że na pierw­szym miej­scu nie będą sta­wia­ne in­te­re­sy par­tyj­ne i am­bi­cje Ja­ro­sła­wa Ka­czyń­skie­go czy Zbi­gnie­wa Zio­bry, PiS-u czy So­li­dar­nej Pol­ski, ale bę­dzie nami kie­ro­wa­ło tylko to, byśmy wy­ło­ni­li kan­dy­da­ta, który ma naj­więk­sze szan­se zwy­cię­stwa w wy­bo­rach pre­zy­denc­kich.

- Czy człon­ko­wie PiS skła­da­li panu lub pań­skim ko­le­gom tego typu pro­po­zy­cje i skąd po­ja­wia­ją się tego typu in­for­ma­cje w me­diach?

- W kilku ostat­nich son­da­żach SMG/KRC, TNS OBOP, czy nieco mniej zna­nych ośrod­ków jak XAA, wy­ni­ki po­par­cia w wy­bo­rach pre­zy­denc­kich Ja­ro­sła­wa Ka­czyń­skie­go i moje są zbli­żo­ne do sie­bie. Co wię­cej na py­ta­nie TNS OBOP, kto z nas po­wi­nien być kan­dy­da­tem pra­wi­cy w wy­bo­rach pre­zy­denc­kich, 18 proc. wska­za­ło na Ja­ro­sła­wa Ka­czyń­skie­go zaś 27 na mnie. Fakty te wy­wo­ła­ły nie­po­trzeb­ną ner­wo­wość w kie­row­nic­twie PiS, gdyż w tej spra­wie po­win­ni­śmy się po­ro­zu­mieć i wy­brać wspól­ne­go kan­dy­da­ta z re­al­ny­mi szan­sa­mi na zwy­cię­stwo.

- Za­rząd SP pod­jął uchwa­łę o za­pro­sze­nie PiS do współ­pra­cy w Sej­mie. Czy to od­po­wiedź na ul­ti­ma­tum jakie wy­zna­czył wam Ja­ro­sław Ka­czyń­ski, że po­wrót jest moż­li­wy, ale tylko do 27 lipca?

- My nie ode­szli­śmy, ale zo­sta­li­śmy wy­rzu­ce­ni, więc ni­g­dzie nie mu­si­my po­wra­cać.

- Może warto za­sta­no­wić się nad za­pro­sze­niem po­wro­tu do PiS. Jesz­cze macie czas.

- Tak, ale to czy­sta pro­pa­gan­da. My zaś pro­po­nu­je­my kon­kret­ną współ­pra­cę w Sej­mie w trzech waż­nych dla ludzi spra­wach, tak na dobry po­czą­tek. Sze­ro­ko ro­zu­mia­na pra­wi­ca w Sej­mie po­win­na umieć roz­ma­wiać i znaj­do­wać wspól­ny język. Krót­ko mó­wiąc: współ­pra­ca – tak, mo­no­pol – nie.

- Współ­pra­ca w ja­kich ob­sza­rach?

- Po pierw­sze zło­żo­ny przez nas pro­jekt za­ostrze­nia kar za naj­bar­dziej bru­tal­ne prze­stęp­stwo prze­ciw­ko zdro­wiu i życiu. Po dru­gie pro­po­zy­cja od­rzu­ce­nia pla­nów rządu Do­nal­da Tuska bu­do­wy elek­trow­ni ato­mo­wych, jako nie­opła­cal­nych, w sy­tu­acji jeśli mo­że­my mieć dużo tań­szą ener­gię po­cho­dzą­cą z gazu łup­ko­we­go i bo­ga­tych po­kła­dów pol­skie­go węgla. I po trze­cie pro­po­zy­cja odej­ścia od po­li­ty­ki po­dat­ko­wej lat 2005 do 2007, kon­ty­nu­owa­nych przez rządy PO, na rzecz ob­ni­że­nia po­dat­ków dla osób mniej za­ra­bia­ją­cych. Tu chce­my zli­kwi­do­wać ko­niecz­ność pła­ce­nia po­dat­ków przez eme­ry­tów i ren­ci­stów do kwoty 1000 zł mie­sięcz­nie. Co praw­da są spra­wy, w któ­rych istot­nie się róż­ni­my, jed­nak je­ste­śmy otwar­ci na po­sze­rze­nie za­kre­su współ­pra­cy, jeśli taka bę­dzie też go­to­wość PiS.

- Czy i w jaki spo­sób So­li­dar­na Pol­ska wes­prze wrze­śnio­wy marsz w obro­nie Te­le­wi­zji Trwam, który od­bę­dzie się w War­sza­wie?

- Za­wsze bę­dzie­my wspie­rać wol­ność i plu­ra­li­zmu me­diów w Pol­sce. Bro­ni­li­by­śmy każ­dej te­le­wi­zji, którą ja­ka­kol­wiek wła­dza chcia­ła­by wy­eli­mi­no­wać z po­wszech­ne­go do­stę­pu dla wi­dzów z po­wo­dów po­li­tycz­nych. Do­dat­ko­wą mo­ty­wa­cją w obro­nie TV Trwam jest to, że jest ona je­dy­ną te­le­wi­zją ka­to­lic­ką po­pie­ra­ną przy tym ak­tyw­nie przez ponad dwa mi­lio­ny dwie­ście ty­się­cy oby­wa­te­li.

- TV Trwam po­win­na być trak­to­wa­na na spe­cjal­nych wa­run­kach?

- Nawet ci, któ­rzy nie oglą­da­ją TV Trwam, jak Mo­ni­ka Olej­nik czy re­dak­tor Ka­ta­rzy­na Ko­len­da-Za­le­ska, pu­blicz­nie przy­zna­ły w roz­mo­wie ze mną, że TV Trwam po­win­na być na mul­ti­plek­sie. Do­daj­my, że ostat­nio NIK w swoim ra­por­cie udo­wod­nił, że te­le­wi­zje, które otrzy­ma­ły zgodę na nada­wa­nie na mul­ti­plek­sie znaj­do­wa­ły się w gor­szej sy­tu­acji fi­nan­so­wej niż TV Trwam. Za­da­ło to kłam twier­dze­niom, wy­bra­ne­go przez pre­zy­den­ta Bro­ni­sła­wa Ko­mo­row­skie­go, prze­wod­ni­czą­ce­go KRRiT Jana Dwo­ra­ka - do nie­daw­na człon­ka Plat­for­my Oby­wa­tel­skiej.

- Czy So­li­dar­na Pol­ska może li­czyć na po­par­cie o. Ry­zy­ka po ze­szło­ty­go­dnio­wym spo­tka­niu w Czę­sto­cho­wie?

- Oj­ciec Dy­rek­tor Ta­de­usz Ry­dzyk po­pie­ra tych wszyst­kich, któ­rzy słu­żąc Pol­sce nie za­po­mi­na­ją o pod­sta­wo­wych war­to­ściach, jest osobą du­chow­ną, któ­rej udało się stwo­rzyć coś z ni­cze­go. Po­wo­łał wraz z grupą współ­pra­cow­ni­ków do życia radio, te­le­wi­zję, co­dzien­nie uka­zu­ją­cy się "Nasz Dzien­nik". Zbu­do­wał wyż­szą uczel­nię, a nawet z po­wo­dze­niem po­ka­zu­je, jak wy­ko­rzy­sty­wać tanią ener­gię ze źró­deł geo­ter­mal­nych, w które bo­ga­ta jest Pol­ska. Co naj­waż­niej­sze zbu­do­wał wiel­ką wie­lo­mi­lio­no­wą wspól­no­tę mo­dli­twy.



- O. Ry­dzyk pew­nie się za­czer­wie­nił czy­ta­jąc te słowa, pod wa­run­kiem, że jest użyt­kow­ni­kiem Onetu.

- W nor­mal­nym kraju taką osobę no­szo­no by na rę­kach, w Pol­sce or­ga­ni­zu­je się na niego w ma­in­stre­amo­wych me­diach nie­ustan­ne ataki. Gdyby Do­nald Tusk miał te zdol­no­ści or­ga­ni­za­cji i go­to­wość do po­świę­ce­nia, to przy tak gi­gan­tycz­nych pie­nią­dzach z Unii, Pol­skę wzdłuż i wszerz prze­ci­na­ły­by już naj­no­wo­cze­śniej­sze au­to­stra­dy, a su­per­szyb­ki­mi ko­le­ja­mi je­cha­ło­by się dwie go­dzi­ny z Kra­ko­wa do Gdań­ska. Nie­ste­ty Do­nald Tusk jest spe­cem tylko od pro­pa­gan­dy i PR. I tym głów­nie się zaj­mu­je nie zaś rzą­dze­niem. Z tego, chle­ba nie bę­dzie, tylko dro­ży­zna i na­ra­sta­ją­cy dług pol­skie­go pań­stwa.

- Zmień­my temat. Jak pan oce­nia dzia­ła­nie pro­ku­ra­tu­ry ws. śmier­ci Magdy z So­snow­ca?

- W pierw­szym eta­pie pro­ku­ra­tu­ra po­peł­ni­ła błędy i dzia­ła­ła nie­pro­fe­sjo­nal­nie, dała się wo­dzić za nos mło­dej, nie­do­świad­czo­nej, choć zde­mo­ra­li­zo­wa­nej oso­bie jaką jest matka Madzi. Gdyby prze­pro­wa­dzo­no szcze­gó­ło­we prze­słu­cha­nia z całą pew­no­ścią wy­ka­za­ło­by ono nie­spój­no­ści i brak wia­ry­god­no­ści po­dej­rza­nej dziś o za­bój­stwo ko­bie­ty. Ten błęd­ny po­cząt­ko­wo trop mógł spo­wo­do­wać utra­tę pew­nych do­wo­dów. Każdy śled­czy wie, że naj­cen­niej­sze dla wy­kry­cia prze­stęp­stwa są pierw­sze dni, a nawet go­dzi­ny od mo­men­tu, kiedy się ono wy­da­rzy­ło. Trze­ba jed­nak do­ce­nić, że pro­ku­ra­to­rzy nie ska­pi­tu­lo­wa­li i pro­wa­dzą śledz­two.

- Po­tra­fił­by pan wska­zać win­nych po­peł­nio­nych błę­dów?

- Nie wi­nił­bym wprost pro­ku­ra­to­rów, gdyż w Pol­sce nie są oni szko­le­ni z tech­ni­ki i tak­ty­ki pro­wa­dze­nia prze­słu­chań. Gdy byłem Pro­ku­ra­to­rem Ge­ne­ral­nym, przy­go­to­wa­łem we współ­pra­cy z FBI i an­giel­ską po­li­cją oraz do­świad­czo­ny­mi pro­ku­ra­to­ra­mi sys­tem szko­leń sku­tecz­ne­go prze­słu­chi­wa­nia w róż­nych ka­te­go­riach spraw, od za­bójstw i po­rwań do prze­stępstw go­spo­dar­czych. Nie­ste­ty, gdy zwy­cię­ży­ła PO mi­ni­ster Ćwią­kal­ski, wy­rzu­cił to wszyst­ko do kosza, i jest tak jak było. Pol­scy pro­ku­ra­to­rzy, chyba jako je­dy­ni w Eu­ro­pie, nie są szko­le­ni jak pro­wa­dzić prze­słu­cha­nia. Czego opła­ka­ne skut­ki widać w spra­wie o za­bój­stwo Madzi i wielu in­nych, też tych wcze­śniej­szych, jak spra­wa po­rwa­nia i za­bój­stwa Krzysz­to­fa Olew­ni­ka.

- Dla­cze­go chce pan za­ostrze­nia kar za za­bój­stwa dzie­ci?

- Bo mor­do­wa­nie ma­lut­kie­go i bez­bron­ne­go dziec­ka jest zbrod­nią szcze­gól­nie okrut­ną. Prze­cież w Pol­sce jest wiele ro­dzin, które nie mogą mieć dzie­ci i cze­ka­ją na ad­op­cję. Jak ktoś nie chce mieć dziec­ka może je oddać, nie musi go mor­do­wać. Przy­pa­dek Madzi czy Szym­ka wy­ło­wio­ne­go ze stawu pod Cie­szy­nem, któ­re­go toż­sa­mość usta­la­no przez dwa lata słusz­nie bul­wer­su­ją. Z kolei w jego przy­pad­ku bie­gli stwier­dzi­li, że konał przez wiele go­dzin cier­piąc w bólu. Wresz­cie spra­wa czte­ro­let­nie­go chłop­ca za­mor­do­wa­ne­go przez zde­mo­ra­li­zo­wa­ną matkę pro­sty­tut­kę z Mo­rą­ga, któ­re­go zwło­ki ostat­nio zna­le­zio­no w wer­sal­ce. Te wszyst­kie przy­kła­dy, a jest ich coraz wię­cej, po­ka­zu­ją, że pań­stwo musi za­dzia­łać sta­now­czo i spra­wie­dli­wie karać za tak wiel­kie zło.

- Trze­ba było zgło­sić taki pro­jekt kiedy był pan Mi­ni­strem Spra­wie­dli­wo­ści i Pro­ku­ra­to­rem Ge­ne­ral­nym.

- Przy­go­to­wa­łem pro­jekt za­ostrze­nia kar za za­bój­stwa, prze­ko­na­łem do jego po­par­cia rząd, który prze­słał go do Sejmu. Jed­nak wcze­śniej­sze wy­bo­ry spra­wi­ły że par­la­ment nie zdą­żył go uchwa­lić. Dziś ten pro­jekt skła­da SP, je­stem więc kon­se­kwent­ny.

- Nie sądzi pan, że pro­blem nie leży w pra­wie, tylko w złej prak­ty­ce?

- Jedno i dru­gie jest ważne. Gdy byłem Pro­ku­ra­to­rem Ge­ne­ral­nym wy­da­łem po­le­ce­nie zba­da­nia przy­pad­ków tra­gicz­nych w skut­kach pobić dzie­ci. Zda­rza­ło się, że np. kon­ku­bent roz­bi­jał głów­kę kil­ku­ty­go­dnio­we­go chłop­czy­ka o ka­lo­ry­fer, a pro­ku­ra­tu­ra przyj­mo­wa­ła, że to było tylko po­bi­cie ze skut­kiem śmier­tel­nym. Na sku­tek po­le­ceń, jakie wy­da­łem, te spra­wy za­czę­ły być trak­to­wa­ne spra­wie­dli­wie, czyli jako za­bój­stwa. Wiele więc za­le­ży od za­an­ga­żo­wa­nia Pro­ku­ra­to­ra Ge­ne­ral­ne­go i do­bre­go nad­zo­ru, ale to nie wszyst­ko. Prawo na­le­ży tez udo­sko­na­lić, zwłasz­cza, że np. w Wiel­kiej Bry­ta­nii sądy, za za­bój­stwa, orze­ka­ją do­ży­wo­cie osiem razy czę­ściej niż w Pol­sce.

- I na ko­niec. Dla­cze­go pre­mier i mi­ni­stro­wie po­win­ni za­pła­cić klien­tom Sky Club?

- Po­nie­waż do­pu­ści­li się fu­szer­ki, za którą muszą teraz pła­cić klien­ci upa­dłych biur po­dró­ży. Otóż prawo UE na­ka­zu­je wszyst­kim kra­jom wpro­wa­dzić takie roz­wią­za­nia praw­ne, w za­kre­sie ubez­pie­czeń i ase­ku­ra­cji firm tu­ry­stycz­nych, by klien­tom upa­dłych biur gwa­ran­to­wać 100 proc. zwro­tu wszyst­kich po­nie­sio­nych kosz­tów. Pol­ska wpro­wa­dzi­ła te roz­wią­za­nia, ale wa­dli­wie. W kon­se­kwen­cji po­zo­sta­wie­ni na lo­dzie tu­ry­ści nie mogą li­czyć na pomoc, jaką gwa­ran­to­wa­ło­by im wią­żą­ce Pol­skę prawo eu­ro­pej­skie. W tej sy­tu­acji, jeśli klien­ci będą do­cho­dzić rosz­czeń w są­dzie, to za­pła­cić bę­dzie mu­siał bu­dżet pań­stwa, czyli my wszy­scy. Gdyby więc hi­po­te­tycz­nie za­ło­żyć, że Tusk i jego mi­ni­stro­wie są ho­no­ro­wi, to sami po­win­ni wypić piwo, które na­wa­rzy­li.

- Dzię­ku­ję za roz­mo­wę.

Ko­niec czę­ści dru­giej.

Roz­ma­wiał: Jacek Ni­zin­kie­wicz

>>>>

Akurat to ze kolesie z Wyborczej ,,przyznaja'' ze o.Rydzyk ,,powinien byc na multipleksie swiadczy jak on jest szkodliwy dla Kościoła...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:08, 16 Lip 2012    Temat postu:

"Dzisiaj największym wrogiem Jarosława Kaczyńskiego jest kalendarz wyborczy".

Polska The Times

- Dzisiaj największym wrogiem Kaczyńskiego jest kalendarz wyborczy - uważa europoseł Michał Kamiński. - Łatwiej będzie Kaczyńskiemu, jeśli ordynacja wyborcza do PE pozostanie bez zmian, bo wtedy więcej będzie znaczył aparat partyjny, a tu PiS jest silniejsze niż Solidarna Polska - mówi w rozmowie z "Polską The Times". - W PiS nie ma dzisiaj nikogo, kto powiedziałby to, co uczciwy doradca powinien prezesowi Kaczyńskiemu powiedzieć - że nie ma szans na powrót do władzy.

Fakt, że wybory prezydenckie są przed wyborami parlamentarnymi staje się szansą dla Solidarnej Polski. Zdaniem Kamińskiego, Kaczyński zdaje sobie sprawę, że przegra wybory prezydenckie. - Obawiam się, że przy Ziobrze może nie wejść nawet do drugiej tury - dodaje.

Jeżeli PO podejmie decyzję o liście krajowej do Parlamentu Europejskiego, to będzie to decyzja zabójcza dla PiS decyzja - uważa europoseł. - Wtedy wybory do PE będą skoncentrowane na jedynkach na listach wyborczych. Jedynką na liście Solidarnej Polski będzie Ziobro, a kto na liście PiS? - zastanawia się Kamiński. Karol Karski, pani Fotyga, pan Legutko, z całym szacunkiem - wyłączam z tego szacunku Karskiego - to nie są osoby, które mogą charyzmatycznie pociągnąć listę - wnioskuje. - W oczywisty sposób wybory do PE z listą krajową będą na prawicy faworyzowały Ziobrę - dodaje.

- W PiS nie ma dzisiaj nikogo, kto powiedziałby to, co uczciwy doradca powinien prezesowi Kaczyńskiemu powiedzieć - że nie ma szans na powrót do władzy i że dla dobra swojej własnej formacji powinien odejść - ocenia Michał Kamiński.

Według europosła nikt w PiS od Brudzińskiego po Hofmana tego mu nie powie. - Każdy mu się podlizuje - dodaje Kamiński. Przytacza też fragmenty niedawnej rozmowy z politykami PiS, w której mieli do niego pretensje, że odszedł z PiS. Uważali bowiem, że powinien w nim tkwić nadal. Kamiński natomiast odpowiedział: "Panowie, ale przecież sami widzicie, że już do niczego nie dojdzie, a oni na to: "Tak, ale w 2015 r. będzie nowe otwarcie w PiS, bo po 2014 r. jasne jest, że Jarosława Kaczyńskiego nie będzie".

- Dzisiaj w kierownictwie PiS są ludzie, którzy wmawiają Jarosławowi Kaczyńskiemu, że są wobec niego lojalni, ale ci myślący zastanawiają się już tylko kogo prezes naznaczy na swojego następcę w 2015 r. Nie są zainteresowani jego sukcesem, nawet w niego nie wierzą, czekają tylko na klęskę prezesa - uważa Kamiński.

Według europosła Kaczyński nie chce oddać przywództwa. Uważa, że prezes nie przekaże pokojowo władzy, ale będzie krach, na przykład po dobrym wyniku Ziobry w wyborach prezydenckich czy wobec ruchawek w PiS. Zdaniem Kamińskiego przejęcie władzy w PiS odbędzie się w sposób gwałtowny. - To się skończy tak, jak się skończyło na Bliskim Wschodzie - nagłym upadkiem wodza - dodaje.

>>>>

W tak dzikim systemie nie moze byc inaczej tylko po bandycku ...
Widzimy jak narasta zagrozenie Ziobra ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:47, 17 Lip 2012    Temat postu:

Konstytucja do zmiany. "Ograniczyć immunitety"

Zbigniew Ziobro zapowiedział, że niebawem jego ugrupowanie przedstawi projekt zmiany konstytucji zmierzający do likwidacji immunitetów. Zdaniem Solidarnej Polski są one nadużywane przez różne grupy zawodowe: posłów, sędziów i prokuratorów.

- Przygotowaliśmy projekt zmiany konstytucji, który zmierza do tego aby zlikwidować nadużywane immunitety przez różne grupy zawodowe - powiedział lider Solidarnej Polski. Dodał, że "immunitety w Polsce są najszersze spośród wszystkich krajów Unii Europejskiej".

Kwestię immunitetów Ziobro poruszył m.in. w związku z ostatnimi doniesieniami medialnymi związanymi z prokuratorem prokuratury apelacyjnej w Katowicach, który został zawieszony w czynnościach służbowych po tym, jak nietrzeźwy prowadził samochód i próbował uciekać przed policyjnym patrolem. Po wykonaniu czynności, prokurator, którego chroni immunitet, został zwolniony do domu.

REKLAMA

Zdaniem byłego ministra sprawiedliwości nie ma żadnego uzasadnienia, aby immunitety "mogły służyć właśnie w takim przypadku, kiedy jedzie pijany kompletnie jak bela (...) prokurator".

- Jeśli to robi prokurator i to prokuratury apelacyjnej, prestiżowego wydziału do walki z przestępczością zorganizowaną, to taki człowiek powinien natychmiast następnego dnia stracić swoją funkcję, stanowisko, i być z całą surowością osądzony - powiedział Ziobro. Zastrzegł, że w kwestii tego zajścia nie chce niczego przesądzać, ponieważ nie zna wszystkich faktów, dlatego oczekuje na dokładne zbadanie tej sprawy.

Ziobro dodał, że zmiana w konstytucji powinna dotyczyć wszystkich immunitetów: poselskich, sędziowskich, prokuratorskich. Przekonywał, że immunitety nie powinny chronić przed "bandyterką".

- Będziemy chcieli w sposób skuteczny doprowadzić do zmiany i też złapać za słowo Platformę Obywatelską; przypomnę (...), że to przecież Platforma Obywatelska kiedyś obiecywała likwidację immunitetu. Doszli do władzy, mają w tej chwili większość, mają prezydenta i jakoś zapomnieli (...). My Solidarna Polska przypomnimy im o ich zobowiązaniach, o ich obietnicach - powiedział Ziobro.

Prace nad zmianami w konstytucji mogą - zdaniem Ziobry - rozpocząć się po wakacjach. Projekt prawdopodobnie zostanie zgłoszony w Sejmie przed ich zakończeniem. Jak dodał lider SP, "będzie to niebawem".

>>>>

Istotnie cos z tym trzeba zrobic ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:34, 17 Lip 2012    Temat postu:

Zbigniew Ziobro: niech Tusk wytłumaczy się przed posłami ws. taśm PSL.

Solidarna Polska chce, aby premier Donald Tusk na najbliższym posiedzeniu sejmu przedstawił informację o działaniu tarczy antykorupcyjnej w związku z ujawnioną przez media rozmową działaczy PSL. Niech Tusk wytłumaczy się ze stanu korupcyjnych relacji w państwie - mówił Zbigniew Ziobro.

Zdaniem Ziobry nagrania ujawnione w poniedziałek przez "Puls Biznesu" są dowodem na "upadek morale i stan korupcyjnych relacji wewnątrz urzędów państwowych za czasów rządu Donalda Tuska i PO", ale przede wszystkim pokazują "całkowitą bezradność i porażkę wielkiej koncepcji tarczy antykorupcyjnej".

Powołana w grudniu 2008 r. tarcza antykorupcyjna to rządowy projekt działań cywilnych i wojskowych służb specjalnych (ABW, CBA, SKW) w związku z przedsiębiorstwami, których prywatyzacja ma największe znaczenie dla państwa.

W ramach tarczy służby specjalne m.in. gromadzą dane oraz sprawdzają osoby sprawujące funkcje we władzach prywatyzowanych spółek; ustalają też podmioty biorące udział w procesie prywatyzacji w aspekcie ich powiązań z potencjalnymi inwestorami.

- Wraca do Polski "Rywinland", a miało być tak dobrze. Miała być tarcza antykorupcyjna, a jest, jak każdy widzi. Wszyscy ludzie myślący trzeźwo zadają sobie pytanie, jak wielki rozmiar ma zjawisko korupcji, załatwiania spraw kosztem skarbu państwa - powiedział Ziobro dziennikarzom w sejmie.

Jak podkreślił, całkowita odpowiedzialność za stan korupcji i działania służb ją zwalczających spoczywa przede wszystkim na premierze, gdyż - jak argumentował - jako szef rządu bierze polityczną odpowiedzialność za działania swoich ministrów i urzędników.

- Solidarna Polska chce o to spytać premiera Donalda Tuska w czasie najbliższego posiedzenia sejmu. Będziemy wnosić o rozszerzenie porządku obrad, bo jest wielkie i poważne zagrożenie, że tego rodzaju patologie niestety nabierają dużego rozmachu również w wielu innych agencjach rządowych i spółkach. (...) Domagamy się, aby Donald Tusk w tej bardzo poważnej sprawie zabrał głos, bo (...) to on za to wszystko odpowiada - mówił Ziobro.

Dodał, że klub SP będzie wnosił także o zwołanie specjalnego posiedzenia sejmowej komisji ds. służb specjalnych, aby ta zbadała działania służb odpowiedzialnych za ochronę kraju przed działaniami korupcyjnymi.

Afera taśmowa w PSL

"Puls Biznesu" ujawnił rozmowy szefa kółek rolniczych Władysława Serafina z b. prezesem Agencji Rynku Rolnego Władysławem Łukasikiem. W efekcie ujawnionej rozmowy prokuratura wszczęła postępowanie sprawdzające, a CBA skierowało do Prokuratury Generalnej zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa m.in. ws. nadzoru Agencji Rynku Rolnego nad podległymi jej spółkami. Pilną kontrolę dotyczącą prawidłowości sprawowania nadzoru właścicielskiego przez ARR zlecił też minister rolnictwa Marek Sawicki.

Jak relacjonowały media, Łukasik mówił Serafinowi o wykorzystywaniu państwowego majątku przez niektórych działaczy Stronnictwa dla własnych korzyści. W stenogramach rozmowy pojawił się też wątek należącej do ARR spółki Elewarr.

We wtorek o godz. 16 władze PSL spotkają się z ministrem rolnictwa Markiem Sawickim. Na godz. 18 zaplanowano konferencję prasową wicepremiera Waldemara Pawlaka.

>>>>

Niech sie Tusk wytlumaczy za cala ,,prywatyzacje'' 20 lecia ... Zreszta na coz mi ich tlumaczenia . Widimy ruiny ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:41, 18 Lip 2012    Temat postu:

SP domaga się pilnej dymisji szefów ABW i CBA.

Solidarna Polska domaga się od premiera Donalda Tuska pilnej dymisji szefów ABW i CBA Krzysztofa Bondaryka i Pawła Wojtunika. Według SP dopuścili się oni "zaniedbania i zaniechania", na co dowodem ma być ujawniona rozmowa osób związanych z PSL o nieprawidłowościach w spółkach rolnych.

Lider SP Zbigniew Ziobro powiedział na konferencji prasowej, że rolą zarówno Centralnego Biura Antykorupcyjnego, jak i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego jest "wykrywanie na wczesnym etapie zjawisk korupcyjnych i ich zapobieganie".

a - Te służby w tym kierunku nic nie zrobiły, one uaktywniły się dopiero wtedy, gdy bomba wybuchła, kiedy już ten odór rozniósł się za sprawą mediów przez całą Polskę - powiedział Ziobro.

Dlatego - jak dodał - Solidarna Polska konsekwentnie domaga się od premiera, aby "rozliczył szefów instytucji odpowiedzialnych za zapobieganie i rozpoznawanie korupcji, nepotyzmu i tych wszystkich przestępstw, które ujawniają się przy okazji publikacji kaset, które tak bardzo i słusznie bulwersują opinię publiczną".

- Oczekujemy, że pan premier Donald Tusk będzie konsekwentny i wyegzekwuje odpowiedzialność od szefa CBA i ABW i spowoduje, że w tych dwóch instytucjach zasiądą inni ludzie, tacy, którzy będą mieli wizję, odwagę i konsekwencję nie tylko w ujawnianiu tego typu nieprawidłowości, ale w zapobieganiu im - mówił Ziobro.

Jego zdaniem, jeśli Tusk nie odwoła szefów ABW i CBA, to można być pewnym, że zjawiska, które zostały upublicznione przez ujawnienie nagrań, będą miały dalej miejsce pod rządami PO.

Polityczna burza wybuchła po opublikowaniu przez "Puls Biznesu" treści rozmowy szefa kółek rolniczych Władysława Serafina z b. prezesem Agencji Rynku Rolnego Władysławem Łukasikiem, w której mowa była m.in. o sytuacji w Agencji Rynku Rolnego oraz o nieprawidłowościach, do jakich miało dochodzić w spółkach rolniczych.

Przywołany w niej został również minister rolnictwa Marek Sawicki, m.in. w kontekście sprawy o przekroczenie uprawnień przez dwóch byłych prezesów ARR, w tym Łukasika, przy zatrudnianiu i zwalnianiu pracowników. Sawicki zeznawał w tej sprawie.

W efekcie ujawnionej rozmowy prokuratura wszczęła postępowanie sprawdzające dotyczące zeznań Sawickiego. Ponadto prokuratura wszczęła też postępowanie sprawdzające, a CBA skierowało do Prokuratury Generalnej zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa m.in. ws. nadzoru Agencji Rynku Rolnego nad podległymi jej spółkami.

Pokłosiem całej sprawy była wtorkowa zapowiedź Sawickiego, że zrezygnuje z funkcji ministra rolnictwa. W środę przed południem Sawicki spotkał się już z szefem rządu Donaldem Tuskiem.

>>>>

Nalezalo by ich wszystki usunac zpolityki od PiS po PO ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:45, 18 Lip 2012    Temat postu:

Zbigniew Ziobro: premier stracił zaufanie do PSL, w koalicji duży kryzys

Premier Donald Tusk stracił zaufanie do koalicjanta, a decyzja o niewskazaniu nowego ministra rolnictwa świadczy o bezradności szefa rządu i o dużym kryzysie w relacjach PO-PSL - uważa lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro.

Według Ziobry zapowiedź premiera, że nie wyklucza on sprawowania osobistego nadzoru nad resortem rolnictwa w ciągu najbliższych dni świadczy o bezradności szefa rządu. - Premier jest najwyraźniej tak przerażony całą sytuacją, że nie znajduje jednej osoby w swoim otoczeniu i otoczeniu koalicjanta, której mógłby z zaufaniem powierzyć nadzór nad Ministerstwem Rolnictwa. (...) To jest też świadectwo dużego kryzysu między PSL a PO, skoro resort, który do tej pory podlegał PSL-owi trafia de facto pod nadzór Platformy Obywatelskiej - powiedział Ziobro.

Jego zdaniem, premier nie decydując się na powołanie w trybie pilnym nowego ministra rolnictwa, pomimo iż przewiduje to konstytucja, najwidoczniej obawia się jeszcze większych skandali związanych z nieprawidłowościami w rządowych agencjach rolnych.

- Skoro tego nie robi i czyni tak nadzwyczajny krok, że sam obejmuje nadzór nad tym resortem to znaczy, że mamy do czynienia z sytuacją zupełnie wyjątkową i to pokazuje kompletną utratę zaufanie przez premiera do osób ze swojego najbliższego otoczenia, w szczególności do koalicjanta, czyli PSL - powiedział Ziobro.

"Premier lekceważy całą sprawę"

Lider SP skrytykował wypowiedź Tuska, który pozytywnie ocenił działania służb specjalnych odpowiedzialnych za ochronę kraju przed działaniami korupcyjnymi. - To jest tak naprawdę lekceważenie całej sprawy przez pana premiera. Musiał zrobić to, co zrobił. Musiał przyjąć dymisję (Sawickiego) wobec rozmiaru skandalu. Natomiast widać, że nic więcej robić nie zamierza - stwierdził Ziobro.

Dlatego - jak dodał - Solidarna Polska zwróci się o zwołanie posiedzenia dwóch sejmowych komisji ds. służb specjalnych oraz sprawiedliwości i praw człowieka, by dowiedzieć się, "jakie konkretne działania podjęła w tej sprawie prokuratura, aby zapewnić pełne wyjaśnienie sprawy".

Wcześniej Ziobro oświadczył, że jego ugrupowanie domaga się od premiera pilnej dymisji szefów ABW i CBA, Krzysztofa Bondaryka i Pawła Wojtunika. Według SP dopuścili się oni "zaniedbania i zaniechania", na co dowodem ma być ujawniona rozmowa osób związanych z PSL o nieprawidłowościach w spółkach rolnych.

Premier Donald Tusk zaakceptował dymisję Marka Sawickiego z funkcji ministra rolnictwa. Formalny wniosek w tej sprawie ma trafić do prezydenta jeszcze w tym tygodniu. Tusk stwierdził, że jest zdecydowanie za wcześnie na rozstrzygnięcia personalne ws. nowego ministra rolnictwa. Takie rozstrzygnięcie - dodał - nastąpi po przedstawieniu przez koalicjantów scenariusza uzdrowienia sytuacji w agencjach działających w rolnictwie.

Polityczna burza wybuchła po ujawnieniu przez "Puls Biznesu" treści rozmowy szefa kółek rolniczych Władysława Serafina z byłym prezesem Agencji Rynku Rolnego Władysławem Łukasikiem, w której mowa była m.in. o sytuacji w ARR oraz o nieprawidłowościach, do jakich miało dochodzić w spółkach rolniczych. Przywołany w niej został również Sawicki, m.in. w kontekście sprawy o przekroczenie uprawnień przez dwóch byłych prezesów ARR, w tym Łukasika, przy zatrudnianiu i zwalnianiu pracowników. Minister rolnictwa zeznawał w tej sprawie.

>>>>

Watpie czy slowo ,,zaufanie'' w stosunku do Donia ma sens ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:56, 19 Lip 2012    Temat postu:

Solidarna Polska chce przyznania NIK uprawnień prokuratorskich

Po­li­ty­cy So­li­dar­nej Pol­ski za­po­wie­dzie­li, że złożą w naj­bliż­szym cza­sie w Sej­mie pro­jekt no­we­li­za­cji przy­zna­ją­cy Naj­wyż­szej Izbie Kon­tro­li upraw­nie­nia pro­ku­ra­tor­skie. We­dług nich, NIK to je­dy­na in­sty­tu­cja pu­blicz­na, która "zdała eg­za­min w walce z ko­rup­cją".

We­dług SP, przy­kład ra­por­tu NIK z 2011 r. do­ty­czą­ce­go nie­pra­wi­dło­wo­ści w Agen­cji Roz­wo­ju Rol­nic­twa i spół­ce Ele­warr, który tra­fił m.​in. do CBA, ABW i kan­ce­la­rii pre­mie­ra do­wo­dzi, że ogrom­ny wy­si­łek NIK jest czę­sto "mi­trę­żo­ny". - Prze­sła­ny ponad rok temu przez NIK ra­port ws. nie­pra­wi­dło­wo­ści i ko­rup­cji w spół­ce Ele­warr był tak na­praw­dę eg­za­mi­nem na spraw­ność pań­stwa i wolę lub jej brak do walki z ko­rup­cją. Nie­ste­ty żadna z in­sty­tu­cji nie była za­in­te­re­so­wa­na tym, aby pod­jąć na­tych­mia­sto­we dzia­ła­nia w celu walki z ko­rup­cją - po­wie­dział rzecz­nik SP Pa­tryk Jaki na kon­fe­ren­cji pra­so­wej w Sej­mie.

We­dług niego, NIK jest obec­nie je­dy­ną in­sty­tu­cją pań­stwo­wą, która na prze­strze­ni ostat­nich lat "zdała eg­za­min w walce z ko­rup­cją". Dla­te­go - jak oświad­czył Jaki - klub SP za­mie­rza zło­żyć pro­jekt usta­wy "roz­sze­rza­ją­cy upraw­nie­nia Naj­wyż­szej Izby Kon­tro­li o upraw­nie­nia o cha­rak­te­rze pro­ku­ra­tor­skim".

We­dług posła SP An­drze­ja Ro­man­ka, który uza­sad­niał na kon­fe­ren­cji za­sad­ność zmian w pra­wie, obec­nie "mar­no­wa­ne są wy­sił­ki in­spek­to­rów NIK", któ­rzy w przy­pad­ku ła­ma­nia prawa mogą je­dy­nie zło­żyć za­wia­do­mie­nie w pro­ku­ra­tu­rze o po­dej­rze­niu po­peł­nie­nia prze­stęp­stwa. - To jest zbyt mało, skoro in­spek­to­rzy NIK gro­ma­dzą cały ma­te­riał do­wo­do­wy, który ma cechy ma­te­ria­łu do­wo­do­we­go, okre­ślo­ne­go w prze­pi­sach Ko­dek­su po­stę­po­wa­nia kar­ne­go to niech po zgro­ma­dze­niu ma­te­ria­łu do­wo­do­we­go wno­szą do sądu akty oskar­że­nia - po­wie­dział Ro­ma­nek. Dodał, że upraw­nie­nia pro­ku­ra­tor­skie mają obec­nie m.​in. In­spek­cja Kon­tro­li Han­dlo­wej, dy­rek­to­rzy Lasów Pań­stwo­wych, Urzę­dy Skar­bo­we i Celne.

W ujaw­nio­nej przez "Puls Biz­ne­su" roz­mo­wie szefa kółek rol­ni­czych Wła­dy­sła­wa Se­ra­fi­na z byłym pre­ze­sem Agen­cji Rynku Rol­ne­go Wła­dy­sła­wem Łu­ka­si­kiem po­ja­wił się też wątek na­le­żą­cej do ARR spół­ki Ele­warr.


NIK skon­tro­lo­wa­ła cen­tra­lę spół­ki Ele­warr i czte­ry jej od­dzia­ły w 2011 r., a kon­tro­la do­ty­czy­ła okre­su od 1 stycz­nia 2008 r. do 30 czerw­ca 2010 r. Wów­czas NIK ne­ga­tyw­nie oce­ni­ła Ele­warr za osią­ga­ne wy­ni­ki fi­nan­so­we. Po­nad­to wska­za­ła, że pre­zes spół­ki zo­stał po­wo­ła­ny bez kon­kur­su, za­rząd zaś otrzy­mał nie­na­leż­ne wy­na­gro­dze­nia. Płace człon­ków za­rzą­du i głów­ne­go księ­go­we­go były - we­dług NIK - usta­lo­ne w kwo­tach prze­kra­cza­ją­cych mak­sy­mal­ną wy­so­kość mie­sięcz­ne­go wy­na­gro­dze­nia okre­ślo­ne­go w tzw. usta­wie ko­mi­no­wej.

>>>>

Bardzo ciekawy pomysl . Istotnie zamiast tylko kontrolowac mogli by nadawac bieg sprawom . W koncu sa lepiej zorientowani niz prokuratura skoro wykryli ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:44, 19 Lip 2012    Temat postu:

Cymański : odwołanie tego rządu byłoby z korzyścią dla Polski

- Od­po­wie­dzial­ność po­li­tycz­na i cena, jaką za "aferę ta­śmo­wą" za­pła­ci PSL oraz współ­od­po­wie­dzial­na PO. Po­trzeb­ne są głęb­sze i kon­struk­tyw­ne wnio­ski z całej spra­wy. Wrze­nie w kraju to nie wszyst­ko. Mu­si­my się wsty­dzić za obec­ną ekipę rzą­do­wą rów­nież poza gra­ni­ca­mi oj­czy­zny - dość po­wie­dzieć, że o wy­ja­śnie­nia w tej bul­wer­su­ją­cej spra­wie dla pol­skie­go rządu zwró­ci­ła się Ko­mi­sja Eu­ro­pej­ska. Gorz­kie jest to, że z wiel­kim tru­dem bu­do­wa­ny wi­ze­ru­nek na­sze­go pań­stwa przez za­chłan­ność, bez­myśl­ność rzą­dzą­cych jest po raz ko­lej­ny mar­no­tra­wio­ny. Dla­te­go od­wo­ła­nie tego rządu by­ło­by z ko­rzy­ścią dla Pol­ski - oce­nił w roz­mo­wie z One­tem Ta­de­usz Cy­mań­ski (So­li­dar­na Pol­ska).
Ta­de­usz Cy­mań­ski, fot. Pa­tryk Ogo­rza­łek / Agen­cja Ga­ze­ta

Onet: "Mogę za­pew­nić, że nie do­pro­wa­dzi­my z mi­ni­strem Bonim do ja­kiejś ka­ta­stro­fy wi­ze­run­ko­wej, obo­jęt­nie czy­jej. Mam tu na­dzie­ję, że obaj wy­glą­da­my na ludzi od­po­wie­dzial­nych i tę ważną kwe­stię roz­wią­że­my" - tak o roz­mo­wach ws. li­kwi­da­cji Fun­du­szu Ko­ściel­ne­go mówi w roz­mo­wie z "Po­li­ty­ką" kard. Ka­zi­mierz Nycz. Me­tro­po­li­ta po­twier­dza też, że bi­sku­pi po­stu­lo­wa­li już kilka razy li­kwi­da­cję Fun­du­szu Ko­ściel­ne­go, a roz­mo­wy z rzą­dem oscy­lo­wa­ły wokół 1 proc. dla Ko­ścio­ła. - Rząd pre­mie­ra Tuska tro­chę za­sko­czył epi­sko­pat nagłą pro­po­zy­cją 0.3 proc. - dodał. Jak oce­nia Pan pro­po­zy­cje li­kwi­da­cji Fun­du­szu Ko­ściel­ne­go?

Ta­de­usz Cy­mań­ski: Wy­po­wiedź kar­dy­na­ła i za­uwa­żal­ny w niej opty­mizm co do fi­na­łu pro­wa­dzo­nych ne­go­cja­cji muszą z cze­goś wy­ni­kać. Po­zo­sta­je tylko ży­czyć po­zy­tyw­ne­go roz­wią­za­nia tego trud­ne­go i ab­sor­bu­ją­ce­go opi­nię pu­blicz­ną pro­ble­mu. Mam też na­dzie­ję, że ta spra­wa nie bę­dzie wy­ko­rzy­sty­wa­na do bez­par­do­no­wych ata­ków na in­sty­tu­cję Ko­ścio­ła, że opi­nia pu­blicz­na nie bę­dzie epa­to­wa­na kłam­li­wy­mi in­for­ma­cja­mi na temat mię­dzy in­ny­mi oko­licz­no­ści po­wsta­nia Fun­du­szu Ko­ściel­ne­go, skali utra­co­ne­go ma­jąt­ku ko­ściel­ne­go i skali re­kom­pen­sat. Skala nad­użyć i rze­ko­my skan­dal zwią­za­ny z funk­cjo­no­wa­niem Fun­du­szu Ko­ściel­ne­go nie po­twier­dzi­ły się, a więk­szość ze spraw ba­da­nych w pro­ku­ra­tu­rze zo­sta­ła umo­rzo­na. Ko­ściół rzym­sko­ka­to­lic­ki oraz inne ko­ścio­ły dzia­ła­ją­ce w Pol­sce nie ocze­ku­ją spe­cjal­nych przy­wi­le­jów, ale rów­ne­go trak­to­wa­nia oraz ta­kich roz­wią­zań praw­nych, w tym rów­nież fi­nan­so­wych, które od­po­wia­da­ły­by miej­scu i roli Ko­ścio­ła w życiu spo­łe­czeń­stwa. Je­stem opty­mi­stą co do fi­na­łu całej spra­wy, bo je­że­li ks. kard. Ka­zi­mierz Nycz mówi, że wcze­śniej­sze roz­mo­wy z rzą­dem oscy­lo­wa­ły wokół 1 proc., a obec­ny rząd "tro­chę" za­sko­czył epi­sko­pat pro­po­zy­cją 0,3 proc., to ozna­cza, że ist­nie­je pole do kom­pro­mi­su.

Ja­nusz Pa­li­kot za­po­wie­dział przed­sta­wie­nie w Sej­mie kon­struk­tyw­ne­go wotum nie­uf­no­ści dla rządu Do­nal­da Tuska. Gość Pro­gra­mu 1 Pol­skie­go Radia po­wie­dział, że jego ugru­po­wa­nie liczy na wcze­śniej­sze wy­bo­ry i wybór rządu, który bę­dzie wolny od afer, po­dob­nych do naj­now­szej afery ta­śmo­wej PSL-u. Czy po­parł­by Pan wotum nie­uf­no­ści dla rządu Tuska? Jak oce­nia Pan tzw. "aferę ta­śmo­wą PSL"?

- So­li­dar­na Pol­ska bar­dzo kry­tycz­nie oce­nia obec­ny rząd, który nie re­for­mu­je kraju, przy­jął tak­ty­kę prze­cze­ka­nia i ta­niej pro­pa­gan­dy. Za naj­gor­szą z cech uwa­ża­my brak ja­kie­go­kol­wiek re­al­ne­go dia­lo­gu ze spo­łe­czeń­stwem, sku­pie­nie się na pro­pa­gan­dzie oraz mar­gi­na­li­za­cję i walkę z opo­zy­cją. Dla­te­go od­wo­ła­nie tego rządu by­ło­by z ko­rzy­ścią dla Pol­ski. Co do oceny tak zwa­nej "afery ta­śmo­wej PSL" na­rzu­ca się py­ta­nie: jakie na­le­ży pod­jąć dzia­ła­nia, zwłasz­cza w za­kre­sie prawa, aby takie zja­wi­ska zo­sta­ły wy­eli­mi­no­wa­ne, a przy­naj­mniej ogra­ni­czo­ne. Od­po­wie­dzial­ność po­li­tycz­na i cena, jaką za "aferę ta­śmo­wą" za­pła­ci PSL oraz współ­od­po­wie­dzial­na PO, spra­wy nie za­ła­twia. Po­trzeb­ne są głęb­sze i kon­struk­tyw­ne wnio­ski z całej spra­wy. Wrze­nie w kraju to nie wszyst­ko, mu­si­my się wsty­dzić za obec­ną ekipę rzą­do­wą rów­nież poza gra­ni­ca­mi oj­czy­zny - dość po­wie­dzieć, że o wy­ja­śnie­nia w tej bul­wer­su­ją­cej spra­wie dla pol­skie­go rządu zwró­ci­ła się Ko­mi­sja Eu­ro­pej­ska. Gorz­kie jest to, że z wiel­kim tru­dem bu­do­wa­ny wi­ze­ru­nek na­sze­go pań­stwa przez za­chłan­ność, bez­myśl­ność rzą­dzą­cych jest po raz ko­lej­ny mar­no­tra­wio­ny.

Szy­ku­je się ko­lej­ny rok pod­wy­żek opłat za pobyt dzie­ci w przed­szko­lach. Od wrze­śnia wzro­sną one śred­nio nawet o 80 zł mie­sięcz­nie – stwier­dza "Dzien­nik Ga­ze­ta Praw­na". Jak oce­nia Pan takie pod­wyż­ki? Czy So­li­dar­na Pol­ska ma ja­kieś plany do­ty­czą­ce po­mo­cy ro­dzi­com przed­szko­la­ków?

- Z do­stęp­no­ścią do przed­szko­li na po­zio­mie 60 pro­cent, Pol­ska sy­tu­uje się na sza­rym końcu, przy śred­niej eu­ro­pej­skiej 94 proc. To, co w in­nych kra­jach jest stan­dar­dem, w Pol­sce nie­ste­ty jest do­brem dro­gim i trud­no­do­stęp­nym. Za­po­wiedź ko­lej­nych pod­wy­żek ozna­cza, że bę­dzie jesz­cze go­rzej. Ta dra­ma­tycz­na sy­tu­acja, to sku­tek za­nie­dbań wielu lat i prak­tycz­nie wszyst­kich ko­lej­nych ekip rzą­do­wych. Sa­mo­rzą­dy, na któ­rych spo­czy­wa obo­wią­zek i cię­żar utrzy­ma­nia przed­szko­li wy­da­ją rocz­nie na ten cel około 5 mi­liar­dów zło­tych. Ro­dzi­ce w for­mie opłat do­kła­da­ją ko­lej­ne 700 - 800 mi­lio­nów zło­tych. A pań­stwo? Pań­stwo jest od­wró­co­ne do tego te­ma­tu ple­ca­mi i nie wspie­ra sa­mo­rzą­du nawet w za­kre­sie edu­ka­cji naj­star­szych przed­szko­la­ków, przy­go­to­wu­ją­cych się do obo­wiąz­ków ucznia.

Do­stęp do przed­szko­li ma wiel­kie zna­cze­nie dla mło­dych matek w pod­ję­ciu de­cy­zji o ma­cie­rzyń­stwie. Oprócz trud­nej sy­tu­acji miesz­ka­nio­wej, sy­tu­acji na rynku pracy (ni­skie za­rob­ki i nie­sta­bil­na praca, albo jej brak) oraz braku re­al­ne­go wspar­cia ma­te­rial­ne­go ro­dzi­ny (ni­skie za­sił­ki ro­dzin­ne obej­mu­ją mniej niż po­ło­wę mło­dych Po­la­ków), to wła­śnie brak przed­szko­li jest jedną z głów­nych przy­czyn za­ła­ma­nia de­mo­gra­ficz­ne­go w kraju. Sy­tu­acja jest na tyle dra­ma­tycz­na, że jej na­pra­wa wy­ma­ga dzia­łań ra­dy­kal­nych, a nie ma­ki­ja­żu i re­tu­szu. Obec­ne dzia­ła­nia i pro­po­zy­cje rządu, choć ukie­run­ko­wa­ne wła­ści­wie, to prak­tycz­nie nic nie zmie­nia­ją. Pro­po­zy­cja rzą­do­wa o skie­ro­wa­niu do sa­mo­rzą­du 250 mi­lio­nów zło­tych na przed­szko­la wio­sny nie uczy­ni (to za­le­d­wie 1/20 obec­nych na­kła­dów sa­mo­rzą­do­wych). So­li­dar­na Pol­ska pro­po­nu­je w swoim pro­gra­mie włą­cze­nie przed­szko­li i ich fi­nan­so­wa­nia do sys­te­mu oświa­ty, na wzór in­nych państw eu­ro­pej­skich, ta­kich jak Fran­cja. Zmia­ny te są nie­zbęd­ne po­nie­waż roz­strzy­ga­ją o przy­szło­ści mło­de­go po­ko­le­nia, a w dal­szej per­spek­ty­wie o bez­pie­czeń­stwie sys­te­mów eme­ry­tal­nych.

Ruch Pa­li­ko­ta złoży w Sej­mie pro­jekt usta­wy zno­szą­cej zakaz picia al­ko­ho­lu ni­sko­pro­cen­to­we­go w miej­scach pu­blicz­nych - po­in­for­mo­wał Mi­chał Ka­ba­ciń­ski z klubu RP. Jak ar­gu­men­to­wał, na­po­je do 6 proc. al­ko­ho­lu można spo­ży­wać w miej­scach pu­blicz­nych m.​in. we Fran­cji. Czy uważa Pan, że to słusz­ny po­mysł? Jak Pan się od­no­si do tego pro­jek­tu?

- Ini­cja­ty­wa, o któ­rej mowa, to tani chwyt ob­li­czo­ny pod pu­blicz­kę - son­da­że spa­da­ją, kry­zys w par­tii jest wi­docz­ny gołym okiem - "trze­ba coś robić". Poza tym po­mysł ten ko­re­spon­du­je ze swa­wo­lą, którą już wie­lo­krot­nie de­mon­stro­wał lider RP. Pu­blicz­ne spo­ży­wa­nie al­ko­ho­lu przez Pa­li­ko­ta (czemu póź­niej za­prze­czył) oraz pa­le­nie ma­ri­hu­any na te­re­nie Sejmu (też za­prze­czył) po­ka­zu­je nie tylko tchórz­li­wy cha­rak­ter li­de­ra, ale głów­ny kie­ru­nek jego dzia­łań po­li­tycz­nych. Wy­da­je się, że hoł­du­jąc wą­skiej gru­pie zwo­len­ni­ków ma­ri­hu­any od­ry­wa się od rze­czy­wi­sto­ści i nie do­strze­ga dru­giej stro­ny me­da­lu i to tej zwią­za­nej z co­dzien­no­ścią mi­lio­nów ludzi; tej na osie­dlach miesz­ka­nio­wych, w par­kach, miej­scach zabaw dla dzie­ci, gdzie już dzi­siaj picie al­ko­ho­lu stwa­rza trud­no­ści, a nawet re­al­ne za­gro­że­nie.

"»Afera ta­śmo­wa« po­ka­zu­je, że Do­nald Tusk nie pa­nu­je nad tym co dzie­je się w jego rzą­dzie i to­le­ru­je tego typu za­cho­wa­nia" - po­wie­dzia­ła w radiu TOK FM Beata Szy­dło. Po­słan­ka PiS bro­ni­ła też po­my­słu jej par­tii, która chce po­wo­łać ko­mi­sję śled­czą, która mia­ła­by wy­ja­śnić oko­licz­no­ści tzw. afery ta­śmo­wej. "Tusk nie­ste­ty mil­czy. To ko­lej­na sy­tu­acja, kiedy źle się dzie­je, rząd się kom­pro­mi­tu­je, a Tusk mil­czy" - do­da­ła. Jak Pan oce­nia dzia­łal­ność rządu? Czy Do­nald Tusk jest do­brym pre­mie­rem?

Wy­raź­nie widać coraz więk­sze trud­no­ści w spra­wo­wa­niu wła­dzy przez pre­mie­ra i w kie­ro­wa­niu wła­sną par­tią. Jest to kon­se­kwen­cja stylu spra­wo­wa­nia rzą­dów, który przy­jął już od sa­me­go po­cząt­ku. Uni­ka­nie ry­zy­ka i nie­podej­mo­wa­nie trud­nych de­cy­zji, kie­ro­wa­nie się son­da­ża­mi i in­te­re­sem wła­snej par­tii, mar­gi­na­li­za­cja opo­zy­cji oraz lek­ce­wa­że­nie opi­nii pu­blicz­nej, czego szcze­gól­nym prze­ja­wem był spo­sób prze­for­so­wa­nia usta­wy eme­ry­tal­nej - wszyst­ko to spra­wia, że Do­nald Tusk staje się ofia­rą wła­sne­go stylu i metod spra­wo­wa­nia wła­dzy.

Do tej smut­nej listy obec­nie ma oka­zję do­pi­sać nie­kon­se­kwen­cję - w chwi­li ob­ję­cia urzę­du pod­kre­ślał trans­pa­rent­ność, czy­tel­ność oraz to, że nie bę­dzie to­le­ro­wał ne­po­ty­zmu i "ko­le­sio­stwa". Póź­niej zda­rzy­ło mu się, i to kilka razy, tę za­sa­dę zła­mać. Jak bę­dzie tym razem?

>>>>

W ogole usuniecie calej tej klasy politycznej bedzie tylko z korzyscia dla kraju !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:43, 20 Lip 2012    Temat postu:

Solidarna Polska do premiera: wstrzymać kampanię promocyjną ministerstwa rolnictwa
2012-07-20 (14:30)
PAP
Politycy Solidarnej Polski zaapelowali do premiera Donalda Tuska, by zerwał umowę na kampanię promocyjną ministerstwa rolnictwa. SP podkreśla, że celem kampanii miała być promocja ustępującego szefa resortu Marka Sawickiego.

Zdaniem polityków SP nie ulega wątpliwości, że "tego typu postępowanie to wykorzystywanie publicznych pieniędzy do politycznych celów".

Rzecznik klubu Solidarnej Polski Patryk Jaki poinformował, że SP wysyła do premiera wniosek, "by korzystając ze swych prerogatyw, które daje mu funkcja ministra rolnictwa, natychmiast zerwał tę umowę i nie pozwolił na to, by publiczne środki były wykorzystywane do tak niecnych celów".

Tusk nie wykluczył, że w najbliższych dniach po dymisji Sawickiego będzie osobiście sprawował nadzór nad resortem.

Politycy SP podkreślali, że premier obiecał, iż nie pozwoli już na wykorzystywanie pieniędzy publicznych do prywatnych celów. - Dlatego my trzymamy pana premiera za słowo i mówimy: sprawdzam - oświadczył Jaki.

"Rzeczpospolita" napisała, że Marek Sawicki zaplanował kolejną kampanię promującą samego siebie, tym razem pod pretekstem reklamy rolnictwa ekologicznego.

Według dziennika, gdy minister podawał się do dymisji, resort podpisał umowę na kampanię reklamową kosztującą milion złotych. Przetarg na "przygotowanie kampanii i przeprowadzenie kampanii informacyjno-promocyjnej o zasięgu ogólnopolskim, która ma na celu wypromowanie logo rolnictwa ekologicznego" opisany w Biuletynie Informacji Publicznej Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi rozstrzygnięto w maju.

W ramach kampanii przewidziano akcje prasowe, wyprodukowanie dwóch spotów reklamowych, filmików do Internetu, kampanię reklamową w prasie ogólnopolskiej oraz zrobienie sesji fotograficznej. We wszystkich tych działaniach głównym bohaterem miał być Sawicki - czytamy w gazecie. Mimo dymisji ministra resort nie rezygnuje z kampanii. Rzecznik ministerstwa Małgorzata Książyk powiedziała "Rz", że wykonawca kampanii jest na etapie przygotowania do przesłania, celem akceptacji, poszczególnych propozycji.

Dymisja Sawickiego miała związek z publikacją "Pulsu Biznesu", który ujawnił rozmowy szefa kółek rolniczych Władysława Serafina z byłym prezesem Agencji Rynku Rolnego Władysławem Łukasikiem na temat możliwych nieprawidłowości w spółkach związanych z Ministerstwem Rolnictwa, w tym w spółce Elewarr (należącej do Agencji Rynku Rolnego).

????

Co ? To jeszcze te reklamowki lataja w TV ???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:07, 20 Lip 2012    Temat postu:

SP: zwrot pieniędzy z budżetu dla klientów upadłych biur podróży

So­li­dar­na Pol­ska chce, by klien­ci upa­dłych biur po­dró­ży z bu­dże­tu pań­stwa otrzy­my­wa­li zwrot utra­co­nych pie­nię­dzy w przy­pad­ku, kiedy sumy gwa­ran­cji ubez­pie­cze­nio­wych są nie­wy­star­cza­ją­ce. Klub SP zło­żył w Sej­mie pro­jekt no­we­li­za­cji usta­wy o usłu­gach tu­ry­stycz­nych.

- Zło­ży­li­śmy pro­jekt usta­wy o zmia­nie usta­wy o usłu­gach tu­ry­stycz­nych, który na­kła­da obo­wią­zek zwro­tu z bu­dże­tu pań­stwa wszel­kich kosz­tów, w przy­pad­ku, kiedy sumy gwa­ran­cji ubez­pie­cze­nio­wych są nie­wy­star­cza­ją­ce - po­wie­dział na piąt­ko­wej kon­fe­ren­cji w War­sza­wie poseł To­masz Gór­ski. - Pro­po­nu­je­my zwo­ła­nie ko­mi­sji spor­tu i tu­ry­sty­ki, która przyj­mie od­po­wied­nie roz­wią­za­nia - dodał.

Zda­niem posła So­li­dar­nej Pol­ski celem pro­jek­tu jest od­bu­do­wa za­ufa­nia klien­tów do biur po­dró­ży, a także wspar­cie tu­ry­sty­ki, jako waż­nej dzie­dzi­ny go­spo­dar­ki. - Ten pro­jekt usta­wy za­bez­pie­czy klien­tów, uspo­koi sy­tu­ację na rynku i po­zwo­li, do czasu uchwa­le­nia nowej usta­wy, za­pew­nić zwrot klien­tom wszyst­kich pie­nię­dzy wpła­co­nych do biur po­dró­ży - po­wie­dział Gór­ski.

Pod­kre­ślił, że wy­pła­tę wszyst­kich pie­nię­dzy, które klien­ci wpła­ci­li do biura po­dró­ży, w przy­pad­ku jego upad­ku na­ka­zu­je dy­rek­ty­wa UE. - Rząd pol­ski jest zo­bo­wią­za­ny stwo­rzyć takie prze­pi­sy, by wszyst­kie środ­ki klien­tów były za­bez­pie­czo­ne - twier­dzi SP. Cho­dzi o dy­rek­ty­wę z 1990 r. o po­dró­żach i wy­ciecz­kach tu­ry­stycz­nych i wa­ka­cjach sprze­da­wa­nych w for­mie pa­kie­tu usług.

Jak za­zna­czył poseł SP, obec­nie "mar­szał­ko­wie wo­je­wództw z środ­ków wła­snych, uru­cha­mia­jąc re­zer­wy po­kry­wa­ją kosz­ty przy­jaz­du klien­tów upa­dłych biur po­dró­ży do Pol­ski". Prze­ko­ny­wał, że sa­mo­rzą­dy nie są do tego przy­go­to­wa­ne.

Zmia­ny do­ty­czą­ce gwa­ran­cji ubez­pie­cze­nio­wych biur po­dró­ży, aby klien­ci po upad­ku to­uro­pe­ra­to­ra mieli m.​in. za­pew­nio­ny zwrot kosz­tów wy­jaz­du, były te­ma­tem po­nie­dział­ko­we­go spo­tka­nia przed­sta­wi­cie­li re­sor­tów spor­tu i tu­ry­sty­ki oraz fi­nan­sów.

- Celem spo­tka­nia było omó­wie­nie moż­li­wych zmian w roz­po­rzą­dze­niach mi­ni­stra fi­nan­sów z dnia 16 grud­nia 2010 r. w spra­wie mi­ni­mal­nej wy­so­ko­ści sumy gwa­ran­cji ban­ko­wej lub ubez­pie­cze­nio­wej wy­ma­ga­nej w związ­ku z dzia­łal­no­ścią wy­ko­ny­wa­ną przez or­ga­ni­za­to­rów tu­ry­sty­ki i po­śred­ni­ków tu­ry­stycz­nych - po­in­for­mo­wał re­sort spor­tu w ko­mu­ni­ka­cie. Cho­dzi rów­nież o roz­po­rzą­dze­nie z grud­nia 2010 r. w spra­wie obo­wiąz­ko­we­go ubez­pie­cze­nia na rzecz klien­tów w związ­ku z dzia­łal­no­ścią wy­ko­ny­wa­ną przez or­ga­ni­za­to­rów tu­ry­sty­ki i po­śred­ni­ków tu­ry­stycz­nych.

Od po­cząt­ku lipca trzy biura po­dró­ży za­wie­si­ły swoją dzia­łal­ność. Sky Club zło­żył wnio­sek o upa­dłość; ko­niecz­ne było zor­ga­ni­zo­wa­nie po­wro­tu do kraju dla ponad 4,5 tys. po­szko­do­wa­nych tu­ry­stów. W ubie­głym ty­go­dniu firma Alba Tour po­in­for­mo­wa­ła o swo­ich pro­ble­mach - w Egip­cie w tym cza­sie prze­by­wa­ło kil­ku­set tu­ry­stów, a ok. 3 tys. osób nie wy­je­dzie na wy­ku­pio­ne wy­ciecz­ki. W ostat­nich dniach po­in­for­mo­wa­no także o nie­wy­pła­cal­no­ści ko­lej­nej firmy - Afri­ca­no Tra­vel z Po­zna­nia, która współ­pra­co­wa­ła z Alba Tour.

>>>>

No nie wiem czy to dobry pomysl . Powstanie natychmiast biznes lewych wycieczek ktore ,,nie wyszly'' a panstwo ma ,,zwrocic koszty'' ktorych nie poniesli ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:47, 21 Lip 2012    Temat postu:

Zdjęcie Anny Grodzkiej dzieli PiS i Solidarną Polskę.

Jedno zdjęcie na Facebooku może wywołać wojnę na prawicy. Działacz PiSu z Dolnego Ślaska zamieścił zdjęcie z Anną Grodzką. W odpowiedzi posłowie Solidarnej Polski oskarżyli partię Kaczyńskiego o promocję transseksualizmu i homoseksualizmu.

Pewien młody działacz młodzieżówki Prawa i Sprawiedliwości z Bielawy na Dolnym Śląsku był na wycieczce organizowanej przez Forum Młodych PiS w Sejmie. Po powrocie z wyjazdu 20-latek zamieścił na Facebooku fotografię zrobioną podczas wizyty w Sejmie - widnieje na niej wraz z Anną Grodzką - transseksualną posłanką Ruchu Palikota. Choć zdjęcie z portalu zniknęło niemal natychmiast, posłowie Solidarnej Polski rozpętali dyskusje na temat poglądów działaczy PiS.

- W Prawie i Sprawiedliwości są działacze, którzy akceptują ważnych działaczy Ruchu Palikota. Być może w przyszłości jakaś koalicja? – mówi Patryk Jaki, rzecznik Solidarnej Polski w rozmowie z Superstacją.

- Mówi się, że czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci. W związku z powyższym, jeżeli tak będzie nasiąkała młodzieżówka Prawa i Sprawiedliwości, to wiemy jakie będą efekty w przyszłości, kiedy obejmą władze – mówi z kolei inny poseł ziobrystów Andrzej Romanek.

Według słów posła Jakiego Solidarna Polska nie mogła już dłużej tolerować poglądów o charakterze homoseksualnym, dlatego kilka miesięcy temu w ramach odcinania pępowiny od PiS, ziobryści zmienili frakcję w Parlamencie Europejskim. - Solidarna Polska nie mogła już dłużej legitymować i tolerować poglądów o charakterze homoseksualnym, jak widać Prawu i Sprawiedliwości to nie przeszkadza - mówi Superstacji Jaki. Dodaje, że w SP nie ma miejsca dla homoseksualisty. - To nie ma nic wspólnego z prawicą. To są poglądy lewicowe – argumentuje Patryk Jaki.

Co na to PiS? - Bóg dał człowiekowi wolną wolę. Ja nie będę członkom młodzieżówki wybierał znajomych. Pani poseł Grodzka reprezentuje ugrupowanie Ruch Palikota, jest posłem na Sejm. Posłowie reprezentują nie tylko swoich wyborców, tylko ogół społeczeństwa. Nie widzę w tym żadnego tematu do wyjaśnień - mówi w Superstacji Maks Kraczkowski, kiedyś aktywnie uczestniczący w budowaniu struktur Forum Młodych PiS. Dodaje, że jego zdaniem w PiS jest miejsce dla homoseksualisty. - Oceniamy ludzi pod kątem tego, czy są ludźmi złymi czy dobrymi, przyzwoitymi, otwartymi na współpracę - tłumaczy.

Sprawę komentuje też Anna Grodzka, która mówi, że zna wielu homoseksualistów, których poglądy są prawicowe.

>>>>

No i znowu sie czepiaja ! No chcial sobie chlopak zrobic zdjecie z ,,dziwem natury''... Sidem dziwow Sejmu Jaroslaw Hoffman Pkot Biedron Grodzki/a Tusk Niesiol ...
No co ? Tylko wolno z prezesem robic zdjecia ? Chce sie chlopka przygotowac solidnie do kariery w sejmie . Wniknac w psy-chike p-oslow ... A tu nie daja . I jak potem maja byc dobre ustawy ???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:25, 21 Lip 2012    Temat postu:

Solidarna Polska proponuje PiS współpracę.

Solidarna Polska zaproponowała PiS współpracę w sprawach takich jak zaostrzenie kar za zabójstwa dzieci, sprzeciw wobec budowy elektrowni jądrowej, poprawa sytuacji emerytów i rencistów. Władze SP wydały oświadczenie skierowane do Rady Politycznej PiS.

"Mimo istotnych różnic i odmienności istnieje możliwość współpracy miedzy naszymi klubami parlamentarnymi w sejmie i senacie" - ocenił w przesłaniu do PiS zarząd Solidarnej Polski.

SP proponuje PiS współdziałanie w kwestii zaostrzenia kar za okrutne przestępstwa, zwłaszcza za zabójstwa dzieci oraz przygotowanego przez Solidarną Polskę projektu uchwały Sejmu wzywającej rząd do rezygnacji z projektu budowy elektrowni atomowej "jako ekonomicznie nieefektywnej, zwłaszcza w obliczu bogatych złóż gazu łupkowego i węgla".

Solidarna Polska chciałaby także współpracować z PiS w sprawie propozycji zwolnienia z podatku pierwszego 1000 zł emerytury lub renty, dzięki czemu emeryt o przeciętnych dochodach zyska ponad 2000 zł rocznie. "Mamy nadzieję, że podobnie jak my, zrezygnujecie z polityki fiskalnej, preferującej interesy najbogatszej grupy podatników. Niezwłocznie należy skorygować założenia polityki podatkowej, realizowanej w latach 2005 - 2007, którą z pełnym przekonaniem kontynuuje obecnie Platforma Obywatelska" - czytamy w piśmie.

SP zapewnia, że lista punktów potencjalnej współpracy może zostać wydłużona.

Pismo wystosowano w związku z zaplanowanym na sobotę posiedzeniem Rady Politycznej PiS.

Rada ma podtrzymać 27 lipca jako ostateczny termin na podjęcie decyzji przez polityków Solidarnej Polski o powrocie do PiS. - Żeby zrealizować w Polsce jakąkolwiek ofensywę, ulżyć polskim rodzinom, potrzebna jest jedność. Podtrzymamy swój termin dotyczący jedności i 27 lipca będzie prawdziwy test: "czy jestem za tym, żeby Polskę zmieniać, czy dołączyłeś do obozu Donalda Tuska" - powiedział rzecznik PiS Adam Hofman.

>>>>

No to dostali enteligentan odpowiedz . PiS i wspolpraca to sa dwie sprzecznosci . Nie ma czegos takiego jak wspolpraca z PiS dlatego to dziadostwo musi zniknac ... Bo rozbija calkowicie scene polityczna . Partia nie wspolpracujaca to polityczny rak ... I dlatego takim łotrem jest o. Rydzyk bo wspiera tego raka ... W kolo to powtarzam bo nic sie nie zmienia . Jestecie chprzy glpsujac na takie ,,partie''...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:39, 22 Lip 2012    Temat postu:

Chrzciny syna Zbigniewa Ziobry i Patrycji Koteckiej

Kilka dni temu w ko­ście­le św. Ka­ta­rzy­ny w War­sza­wie odbył się chrzest synka Zbi­gnie­wa Zio­bry i Pa­try­cji Ko­tec­kiej. Uro­czy­stość miała cha­rak­ter pu­blicz­ny. Onet do­tarł do zdjęć z chrztu ośmio­mie­sięcz­ne­go Jana Je­rze­go.

>>>>

To cieszy ! Dobrze ze przywodcy daja ludziom wzor aby miec duzo dzieci choc oczywiscie nie twierdze ze przywodca nie moze byc osoba bezdzietna :O))) Ale oczywiscie dzieci to radosc ale i odpowiedzialnosc i trud . Z tym ze nie nalezy z tym trudem przesadzac a Bóg pomaga . Zwazmy ze brak dzieci to tez trud ! Zyc tak bez potomkow nie bedac ksiedzem ... O tym tez trzeba pamietac !!! Wiec atk czy inaczej trud zycia wystepuje chodzi o to aby to byl trud dajacy zadowolenie !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:25, 22 Lip 2012    Temat postu:

Solidarna Polska chce zmienić zapisy tzw. ustawy kominowej

Solidarna Polska chce nowelizacji tzw. ustawy kominowej. Projekt w tej sprawie SP ma złożyć w tym tygodniu do marszałek Sejmu - poinformowali w niedzielę posłowie ugrupowania.

"To jest projekt ustawy o zmianie tzw. ustawy kominowej. Wprowadzamy takie zmiany, które mają za zadanie przeciwdziałać wykorzystywaniu tzw. wytrychów legislacyjnych, po to, aby drenować publiczne pieniądze do prywatnych kieszeni" - powiedział podczas konferencji prasowej w Sejmie poseł Andrzej Romanek.

Według niego "oburzające" jest, aby były minister Skarbu Państwa, były poseł Aleksander Grad miał zarabiać na państwowej posadzie - jak podają media - 110 tys. zł.

Grad został 9 lipca powołany na prezesa spółek Polskiej Grupy Energetycznej: PGE Energia Jądrowa i PGE EJ 1, które odpowiadają za program energetyki jądrowej oraz przygotowanie i budowę pierwszej elektrowni. Grad w wyborach w 2011 r. zdobył mandat poselski, nie wszedł do nowego rządu. Pod koniec czerwca ogłosił, że rezygnuje z zasiadania w Sejmie, ale nie żegna się z działalnością publiczną i społeczną. Złożył wniosek do marszałek Sejmu Ewy Kopacz o wygaszenie mandatu z dniem 30 czerwca br.

"Jest oburzającą rzeczą, aby pan minister, który został wybrany na posła, zrezygnował z tej funkcji, (...) a na początku czerwca zrezygnował prezes tych dwóch spółek. Dlaczego? Żeby tę funkcję objął Aleksander Grad. Z tego wnoszę, że panu Aleksandrowi Gradowi było mało i teraz chce zarabiać te 110 tys. zł" - powiedział Romanek.

Dodał, że Solidarna Polska chce "pomóc premierowi, ażeby takie osoby, jak m.in. Aleksander Grad nie zarabiały 110 tys. zł, bo to jest zwyczajnie gorszące". "To jest majątek, to jest mienie państwowe i tylko poprzez manipulowanie udziałami (w spółkach Skarbu Państwa-PAP), pozwala się tym ludziom zarabiać ogromne kokosy" - zaznaczył Romanek.

Poseł Patryk Jaki wyjaśnił, że propozycje Solidarnej Polski dotyczą objęcia tzw. ustawą kominową również spółek, w których udział Skarbu Państwa ma charakter decydujący. "Po drugie, chcemy zlikwidować kontrakty menedżerskie w spółkach Skarbu Państwa w ogóle. Bo to jest kolejny sposób na obchodzenie ustawy kominowej" - powiedział.

Romanek dodał, że zmiany mają też dotyczyć tego, aby spółki zależne tworzone przez agencje - takie jak Agencja Rynku Rolnego - były objęte ustawą kominową.

Jak zapowiedzieli posłowie, projekt nowelizujący tzw. ustawę kominową, będzie złożony do marszałek Sejmu najpóźniej we wtorek.

Obowiązująca obecnie tzw. ustawa kominowa ogranicza pensje prezesów firm, w których Skarb Państwa ma ponad 50 proc. udziałów, do sześciokrotnej średniej krajowej. Według danych resortu na 29 czerwca 2012 r., minister skarbu nadzoruje 154 jednoosobowe spółki Skarbu Państwa oraz 36 spółek z większościowym udziałem Skarbu Państwa prowadzących działalność gospodarczą.

>>>>

Tak jest ! Trzeba pozatykac te dziury !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:21, 23 Lip 2012    Temat postu:

acek Kurski ws. afery taśmowej: to przykrywanie wielomiliardowej grandy PO

- Teraz mamy w pełni kon­tro­lo­wa­ną me­dial­nie ope­ra­cję so­cjo­tech­nicz­ną PO dla przy­kry­cia afery nie­po­rów­na­nie grub­szej, jej au­tor­stwa - sko­men­to­wał "aferę ta­śmo­wą" w PSL Jacek Kur­ski w wy­wia­dzie dla "Uwa­żam Rze" i dodał, że ma­in­stre­amo­we media są "zbroj­nym ra­mie­niem par­tii wła­dzy". - Nie radzi sobie z tym Ka­czyń­ski, nie ra­dzi­my i my. To walka gołej d... z batem. Ale trze­ba iść do przo­du i nie ata­ko­wać się na polu prze­ciw­ni­ka - po­wie­dział.

We­dług Kur­skie­go na­gra­nie roz­mo­wy szefa kółek rol­ni­czych Wła­dy­sła­wa Se­ra­fi­na z byłym pre­ze­sem Agen­cji Rynku Rol­ne­go Wła­dy­sła­wem Łu­ka­si­kiem, to "gadka dwóch sfru­stro­wa­nych ko­le­siów", a dy­mi­sja mi­ni­stra rol­nic­twa Marka Sa­wic­kie­go ma po­ka­zać jaki Do­nald Tusk jest sta­now­czy i pra­wo­rząd­ny. - Małe cho­chle chy­tre­go PSL, ja­kich za­wsze było pełno, po­słu­ży­ły do przy­kry­cia wie­lo­mi­liar­do­wej gran­dy PO - po­wie­dział Kur­ski.

- Nie wie­rzę w żaden wrze­śnio­wy prze­łom. Tusk ma na­dzie­ję, że jego me­to­da po­li­tycz­na, a więc za­stę­po­wa­nie nor­mal­ne­go rzą­dze­nia (czego nie po­tra­fi) picem i PR, je­dy­nym, co opa­no­wał do per­fek­cji, bę­dzie dzia­łać nadal. Zwłasz­cza, że po Euro 2012 ten ma­trix do­stał ko­lej­ne za­si­le­nie ener­ge­tycz­ne - stwier­dził eu­ro­de­pu­to­wa­ny Kur­ski.

Kur­ski stwier­dził, że ma­in­stre­amo­we media są "zbroj­nym ra­mie­niem par­tii wła­dzy". - Nie radzi sobie z tym Ka­czyń­ski, nie ra­dzi­my i my. To walka gołej d... z batem. Ale trze­ba iść do przo­du i nie ata­ko­wać się na polu prze­ciw­ni­ka - stwier­dził Kur­ski, do­da­jąc, że media eks­po­nu­ją SP i PiS tylko w kon­tek­ście ja­ło­wym i kon­fron­ta­cyj­nym. - Bo nas nie lubią - po­wie­dział. - Tusk wy­gry­wa, ma wła­dzę, a w po­li­ty­ce zwy­cięz­ców się nie sądzi - dodał.

- Ka­czyń­ski nas wy­rzu­cił. Ma tak silną po­trze­bę do­mi­na­cji na pra­wi­cy, ze woli do­stać mniej, byle nie mieć kon­ku­ren­cji. Musi pa­no­wać za wszel­ką cenę, a to przy­bie­ra czę­sto po­ni­ża­ją­ce dla part­ne­rów po­li­tycz­nych - po­wie­dział Kur­ski. - Po­gło­ski, ze stwo­rzył nas o. Ry­dzyk, to non­sens. Bar­dzo sza­nu­je­my ojca dy­rek­to­ra, ale stwo­rzy­ło nas wo­ła­nie o zwy­cię­stwo na pra­wi­cy - dodał

O po­li­tycz­nej przy­szło­ści Kur­ski po­wie­dział, że on i jego ko­le­dzy wy­bra­li "trzy lata cięż­kiej pracy, prze­bi­ja­nia się krok po kroku, bez par­tyj­nych pie­nię­dzy". - Za nami osiem mie­się­cy pracy, zo­sta­ły dwa lata. Potem wy­bo­ry eu­ro­pej­skie i "do or die". Albo prze­ży­je­my, albo zgi­nie­my - wy­znał.

Wię­cej w "Uwa­żam Rze".

>>>>

Wprawdzie pismidlo oblesne ale skoro dotyczy SP to dla zadokumentowania faktu wklejam ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:18, 23 Lip 2012    Temat postu:

Zbigniew Ziobro: Solidarna Polska chce zmiany konstytucji, by zlikwidować immunitety.

Solidarna Polska chce zmiany konstytucji likwidującej immunitety posłów, senatorów, sędziów i prokuratorów - poinformował Zbigniew Ziobro. Ocenił, że immunitety pozwalają unikać odpowiedzialności za "pobicie żony w domu, rozjechanie kogoś na pasach po pijaku, czy branie łapówek od gangsterów".

Lider SP przekonywał w Lublinie, że likwidacja immunitetów sprawi, że ludzi władzy będzie łatwiej pociągnąć do odpowiedzialności za przestępstwa kryminalne. Projekt zmiany konstytucji ma być złożony "niebawem"; jest już przygotowywany.

- Zmiana konstytucji ma wymiar symboliczny. Konstytucja chroni dziś przywileje władzy znacznie bardziej niż jakakolwiek konstytucja w Europie - powiedział Ziobro na konferencji prasowej.

Jego zdaniem immunitety chronią obecnie posłów, senatorów, sędziów i prokuratorów przed odpowiedzialnością za zwykłe przestępstwa kryminalne. Wskazał na przykład prokuratora w Katowicach, który - jak mówił - "jechał po pijanemu, chciał rozjechać policjanta i chronić się za immunitetem" oraz "posłów afery taśmowej". "Prokuratura boi się prowadzić postępowanie, bo mają immunitety" - uważa Ziobro.

Lider SP zaznaczył, że prokuratorom, sędziom i parlamentarzystom można pozostawić "przywilej wolnego słowa". - Chodzi o to, żeby w sądzie, prokuraturze czy w sejmie poszczególne osoby, w ramach swoich obowiązków zawodowych, miały prawo ujawniać pewne patologie, nie obawiając się, że będą za to ścigane - wyjaśnił.

- Ale to nie ma nic wspólnego z immunitetami, które dziś pozwalają uciekać od odpowiedzialności za czyste przestępstwa kryminalne, za pobicie żony w domu, za rozjechanie kogoś na pasach po pijaku, czy za branie łapówek od gangsterów - podkreślił Ziobro.

Ziobro przypomniał, że mija 10 lat od wybuchu tzw. afery Rywina i przywołał ukute wówczas określenie "Rywinland", czyli - jak to określił - coś "co jest zaprzeczeniem uczciwego, sprawnego, profesjonalnie działającego państwa". Zdaniem Ziobry informacje związane z ujawnionym ostatnio nagraniem rozmowy szefa kółek rolniczych Władysława Serafina z byłym prezesem Agencji Rynku Rolnego Władysławem Łukasikiem świadczą o tym, że "'Rywinland' wraca".

- Ta hydra pokazała swoje łby i odrasta z jeszcze większą siłą - powiedział Ziobro. Podkreślił, że walka z patologiami wymaga stanowienia dobrego prawa, np. proponowanej przez SP zmiany konstytucji.

Ziobro był też pytany o to, czy działacze Solidarnej Polski wrócą do PiS - partia Jarosława Kaczyńskiego dała im na to czas do 27 lipca. Odpowiedział, że "wraca, kto odszedł". - My zostaliśmy wyrzuceni, nie odeszliśmy - stwierdził. - Skoro Jarosław Kaczyński nas wyrzucił, to nie stało się źle, myślę, że stało się dobrze, ponieważ jest szansa na pewną, dobrze pojętą, konkurencję, zdrową konkurencję, która nadaje dynamikę ugrupowaniom na prawicy i daje szansę na stworzenie przyszłej koalicji - powiedział Ziobro.

>>>>

jak juz mowilem cos trzeba zrobic ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17 ... 43, 44, 45  Następny
Strona 16 z 45

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy