Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:30, 21 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Solidarna Polska wybrała szefów regionów i sekretarza generalnego
Zarząd Solidarnej Polski wybrał szefów regionów oraz sekretarza generalnego partii. Wśród 16 "baronów" są głównie posłowie i europarlamentarzyści SP. Sekretarzem generalnym został Andrzej Dera, który ma odpowiadać za budowanie i dalszy rozwój struktur ugrupowania.
Zgodnie z decyzją zarządu partii w regionalnych władzach Solidarnej Polski zasiedli głównie parlamentarzyści i europosłowie, którzy będą odpowiadali za działalność ugrupowania w 16 okręgach.
I tak szefem mazowieckich struktur SP został europoseł i wiceprezes partii Jacek Kurski; w woj. pomorskim za działalność partii opowiadał będzie jeden z jej założycieli - europoseł Tadeusz Cymański. Dolnośląskimi strukturami SP kierować będzie posłanka Beata Kempa, śląskimi - Michał Wójcik, podlaskimi - poseł Jacek Bogucki, kujawsko-pomorskimi poseł Bartosz Kownacki, a łódzkimi - poseł Tadeusz Woźniak.
W woj. opolskim za działalność Solidarnej Polski odpowiadać będzie rzecznik klubu SP, poseł Patryk Jaki, w Małopolsce - poseł Edward Siarka, na Podkarpaciu - poseł Mieczysław Golba, w woj. lubelskim – poseł Jarosław Żaczek, w Lubuskiem - Dominik Tarczyński, w woj. świętokrzyskim – europoseł Jacek Włosowicz, a w Zachodniopomorskiem – Łukasz Kroplewski.
Wielkopolskim "baronem" Solidarnej Polski został poseł Andrzej Dera, który jednocześnie będzie pełnił funkcję sekretarza generalnego partii. Zarząd SP powołał również szefa rady konsultacyjno-programowej, którym został poseł Ludwik Dorn.
Według komunikatu SP Dorn i Jaki dołączyli też do "grona stałych uczestników zarządu Solidarnej Polski".
Jak powiedział PAP członek zarządu Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk, budowa struktur regionalnych to kolejny krok na drodze do budowy "dużej i silnej partii prawicowej", która - jak podkreślił - ma być "alternatywą dla obecnego układu sił w polskiej polityce PiS-PO".
- Na początku czerwca, dokładnie w Dzień Dziecka Sąd Okręgowy w Warszawie zarejestrował Solidarną Polskę Zbigniewa Ziobro w rejestrze partii politycznych. Naturalnym kolejnym krokiem było powołanie przez zarząd pełnomocników regionalnych, którzy będą odpowiadali za działalność partii w poszczególnych województwach - powiedział Mularczyk.
Jak podkreślił, rozpoczęty proces budowania regionalnych struktur ma doprowadzić w niedługim czasie do w pełni demokratycznych wyborów władz partii.
- Ważne dla nas jest, aby Solidarna Polska była partią dużą, która w niedalekiej przyszłości będzie mogła dorównać liczebności PiS i PO. Jesteśmy obecnie w okresie przejściowym, który ma na celu rozpoznanie możliwości i budowę struktur w różnych okręgach w kraju. Efektem finalnym będą oczywiście wybory demokratyczne - zaznaczył Mularczyk.
>>>>
Bardzo dobrze . Trzeba dzialac niezaleznie co mowia i jaki bedzie rezultat . Bóg nagrodzi kazdego kto chce dobra Polski ... Bo takie sa kryteria ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:12, 21 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Odejdzie z PiS? "Decyzja po zakończeniu Euro".
Po zakończeniu Euro do klubu Solidarnej Polski może przejść poseł Prawa i Sprawiedliwości. Polityk, którego nazwisko pozostaje na razie tajemnicą, ma mieć dość "braku demokracji i jasnych zasad" w partii Jarosława Kaczyńskiego.
Rzecznik SP Patryk Jaki mówił w poniedziałek w Superstacji, że „w najbliższym czasie do klubu Solidarnej Polski może przejść jeden poseł Prawa i Sprawiedliwości”. Nie chciał ujawnić jego nazwiska, twierdząc, że na razie jest na to za wcześnie.
Dopytywany przez Wirtualną Polskę przyznał, że żadne decyzje na razie nie zapadły, rozmowy wciąż trwają. – Prawdopodobnie po Euro coś się wyjaśni. Mistrzostwa to nie jest dobry czas na transfery – tłumaczy.
Jaki twierdzi, że polityk, o którym mowa, ma dość braku demokracji i jasnych zasad w PiS. - Jest też sfrustrowany ciągle przegrywanymi wyborami - dodaje rzecznik.
Ostatnia szansa
Politycy Solidarnej Polski do 27 lipca mają czas na powrót w szeregi PiS. Jeśli tego nie zrobią, nie będą mogli kandydować w wyborach z list partii Jarosława Kaczyńskiego - zdecydował komitet polityczny PiS. "Warunkiem zmiany politycznej, której oczekują miliony Polaków, jest jedność polskiej prawicy i skupienie wszystkich sił wokół Prawa i Sprawiedliwości. Z tego względu po raz ostatni stawiamy kwestię powrotu do PiS działaczy Solidarnej Polski. Kilkakrotnie ponawiane apele o otrzeźwienie, wycofanie się z polityki destrukcji sił patriotycznych i osłabiania szans na zwycięstwo, były lekceważone i odrzucane" – napisali w ubiegłą środę uchwale politycy PiS.
Rzecznik klubu SP Patryk Jaki nazwał uchwałę "agresywną zaczepką" i "niepoważnym apelem". - Równie dobrze PiS mógłby apelować o demokratyzację Chin czy aneksję Ostrawy - stwierdził. Zdaniem lidera SP Zbigniewa Ziobry wzywanie Solidarnej Polski do powrotu jest równie absurdalne jak byłoby podejmowanie uchwały wzywającej do rozwiązania PiS-u z powodu przegrania w tej formule sześciu kolejnych wyborów.
>>>>
Bardzo ciekawe . Czekamy !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:07, 22 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Cymański: ludzie mogą być likwidowani, bo są niewygodni dla konkretnych środowisk
- Bez wątpienia ludzie mogą być likwidowani, bo przez posiadaną wiedzę są niewygodni, niebezpieczni dla konkretnych środowisk i układów w nich panujących. Dotyczy to nie tylko mafii i środowisk przestępczych, ale może mieć miejsce także w przypadku kryminalizacji aparatu władzy. W tym kontekście stwierdzenie prezesa nie jest odkrywcze - powiedział w rozmowie z Onetem Tadeusz Cymański. Odniósł się on do słów Jarosława Kaczyńskiego, który powiedział, że w Polsce jest kilka osób, które mogą czuć się zagrożone, bo za dużo wiedzą na temat tego, co działo się w ostatnich latach w Polsce.
Onet: Nie milkną echa śmierci generała Sławomira Petelickiego. Wierzy Pan w oficjalne informacje, że to było samobójstwo? Jak ocenia Pan informacje prawicowych mediów, które piszą o "dziwnych okolicznościach" tej śmierci i wskazują, że mógł za nią stać ktoś trzeci?
Tadeusz Cymański: Zawsze z powagą i należnym respektem przyjmuję informacje podawane przez organy i instytucje publiczne, w tym przez Policję i Prokuraturę. Taką mam zasadę, co nie oznacza, że przyjmuje je bezkrytycznie, zwłaszcza, że są to wiadomości wstępne i niezweryfikowane przez szczegółowe śledztwo. Oprócz pytania czy to było samobójstwo, jest jeszcze pytanie jakie czynniki i jakie okoliczności mogły wpłynąć na generała, by ten był gotowy odebrać sobie życie. Poza sferą życia prywatnego, której nie znam, generał Petelicki aktywnie funkcjonował w sferze publicznej. Jest smutnym faktem, że z chwilą, kiedy przeszedł na pozycję bardziej krytyczne wobec obozu obecnie rządzącego, odczuł zmianę stosunku do jego osoby przez wiele środowisk, zwłaszcza mediów. Nie czynił z tego tajemnicy i boleśnie to przeżywał. Czy i na ile mogło to mieć wpływ na targnięcie się na własne życie pozostanie jego tajemnicą.
Jarosław Kaczyński powiedział, że w Polsce jest kilka osób, które mogą czuć się zagrożone, bo za dużo wiedzą na temat tego, co działo się w ostatnich latach w Polsce. Jak oceni Pan te informacje? Czy ze śmiercią gen. Petelickiego mogła mieć związek jego opinia na temat działań rządu ws. katastrofy smoleńskiej?
Bez wątpienia ludzie mogą być likwidowani, bo przez posiadaną wiedzę są niewygodni, niebezpieczni dla konkretnych środowisk i układów w nich panujących. Dotyczy to nie tylko mafii i środowisk przestępczych, ale może mieć miejsce także w przypadku kryminalizacji aparatu władzy. W tym kontekście stwierdzenie prezesa nie jest odkrywcze. W ostatnich latach miało miejsce wiele tragicznych przypadków, niewyjaśnionych do końca śmierci osób pełniących ważne funkcje państwowe, bądź mających istotne znaczenie dla ważnych prowadzonych śledztw, np. w sprawie śmierci Olewnika (Pazik, Kościuk, Franiewski). Tworzy to określoną atmosferę sprzyjającą spekulacjom na temat nieprzypadkowego charakteru tych zdarzeń i udziału w nich tzw. osób trzecich.
"Rzeczpospolita" pisze o awanturze między Solidarną Polską a PiS ws. pomieszczeń sejmowych i planowanych transferach do Pańskiej partii. Czy takie zapowiedzi oznaczają ostateczne odrzucenie zaproponowanego przez Jarosława Kaczyńskiego porozumienia między PiS i SP? Ilu posłów przejdzie do SP po wakacjach?
Awantura to może za mocne słowo, ale pewien techniczny problem rzeczywiście istnieje. Solidarna Polska nie oczekuje żadnych przywilejów, ani specjalnego traktowania - chce uznania swojej sejmowej autonomii i realizacji przysługujących jej praw i partycypacji w organach Sejmu. Szkoda wielka, że tej elementarnej zasady nie potrafią i nie chcą uznać nasze koleżanki i koledzy z PiS, z rzecznikiem prasowym na czele. Porównywanie nas do podwórkowych bobasów, a Sejmu do piaskownicy, jest mało poważne. Liczymy na uspokojenie nastrojów i rzeczowe, efektywne rozmowy w spornych sprawach. Co do przejść i transferów między naszymi partiami, to nie zaprząta to naszej uwagi. Przypominam tylko, że partie polityczne są złożone z ludzi wolnych i w każdej szanującej się formacji drzwi powinny być otwarte nie tylko dla wchodzących, ale również dla wychodzących.
My w Solidarnej Polsce jesteśmy spokojni o przyszłość i głęboko wierzymy w stopniowy, konsekwentny rozwój naszej partii. Nie chcemy być silni słabością innych i dlatego życzymy PiS-owi jak najlepiej, zwłaszcza zreformowania partii, którego to, naszym zdaniem, PiS bardzo potrzebuje.
Skończyła się pierwsza faza Euro 2012. Jak ocenia Pan, pod kątem organizacyjnym, tę imprezę? Czy Polska i polski rząd spełniają oczekiwania?
Myślę, że takie oceny są przedwczesne. Co prawda nasza reprezentacja odpadła z rozgrywek, to jednak wielkie sportowe święto, wielkie już może trochę inaczej i trochę mniej, ale jednak trwa. Przynajmniej kilka milionów ludzi śledzi rozgrywki i kibicuje swoim nowym wybrańcom. Jak na razie bezpieczeństwo uczestników jest zapewnione i to chyba najważniejsze, a co do jakości infrastruktury, urządzeń, stadionów i dróg, to na poważną ocenę przyjedzie nam trochę poczekać.
Czy po tym jak reprezentacja Polski odpadła z dalszej rywalizacji na Euro 2012 będzie Pan dalej śledził mecze i wyniki? Jeśli tak to, której reprezentacji będzie Pan kibicował?
Oczywiście, że tak. Zawsze, jeżeli nie Polsce, to kibicowałem Hiszpanii. Przyznam jednak, że coraz więcej sympatii i pozytywnych emocji budzi we mnie Portugalia, zwłaszcza po meczu z Holandią i nie ukrywam, że dzisiaj całym sercem będę po jej stronie w meczu z Czechami.
Gdyby doszło do rewanżu za porażkę w eliminacjach i w finale Portugalia napotka Niemcy, to pomimo tego, że mamy w składzie niemieckiej drużyny naszych dwóch sympatycznych rodaków - Mirka i Łukasza, to będę trzymał kciuki za Portugalczyków.
>>>>
Niestety jak widac pobyt na ,,szczytach'' wladzy to nie jest wielkie szczescie wbrew temu co sie ludziom zdaje ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 13:32, 23 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
PiS straci kolejnych członków?
Partia Jarosława Kaczyńskiego ściśnie się po wakacjach - twierdzi "Rzeczpospolita". Może – na rzecz Solidarnej Polski - stracić stanowiska czterech wiceprzewodniczących komisji sejmowych i jedno pomieszczenie w Sejmie.
Awantura toczy się o 10 metrów kwadratowych. Solidarna Polska zabiega, by marszałek Sejmu Ewa Kopacz (PO) taką przestrzeń odebrała Klubowi PiS i przyznała ziobrystom. PiS już mówi, że swoich pomieszczeń nie odda.
- Apeluję do ludzi Ziobry - niech wezmą zabawki i pójdą sypać się piaskiem do innej piaskownicy - powiedział "Rz" rzecznik PiS Adam Hofman.
Spór między dawnymi kolegami najprawdopodobniej doprowadzi też do poważniejszych zmian. Według informacji "Rzeczpospolitej" po parlamentarnych wakacjach PiS może na rzecz SP stracić stanowiska czterech wiceprzewodniczących sejmowych komisji.
>>>>
Czekamy ... Upadek PiS bedzie wielka chwila oswobodzenia Polski od zmory POPiS . Ten syfilipopis niszczy kraj od 2005 roku !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:36, 23 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Solidarna Polska chce zniesienia podatków od najniższych emerytur
Szef Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro zapowiedział w sobotę w Gdańsku, że w najbliższych dniach SP złoży w Sejmie projekt ustawy likwidującej podatki od najniższych emerytur. Argumentował, że podatki te są niesłuszne, niesprawiedliwe i nieuzasadnione ekonomicznie.
"Dzisiaj - o zgrozo - prawie pół miliona polskich emerytów, którzy otrzymują najniższą emeryturę - czyli 630 zł miesięcznie na rękę i za te pieniądze muszą przeżyć - oni też są grabieni przez państwo i muszą od tego odprowadzać podatek" - powiedział na konferencji prasowej w Gdańsku lider SP, eurodeputowany Zbigniew Ziobro.
Podkreślił, że jego partia sprzeciwia się opodatkowaniu najniższych świadczeń emerytalnych. "To jest nie tylko niesłuszne, niesprawiedliwe, ale też nieuzasadnione z ekonomicznego punktu widzenia" - uzasadnił.
Według niego dzięki propozycji Solidarnej Polski najniżej uposażeni emeryci mogliby dostać "swoistą trzynastkę" w wysokości ok. 1500 zł rocznie.
Zdaniem innego lidera SP Jacka Kurskiego "wkrótce przyjdzie czas, żeby społeczeństwo wystawiło rządowi słony rachunek za nieudolność". "I Solidarna Polska chce być alternatywą" - zadeklarował europoseł SP.
"1 lipca to data symboliczna - finał UEFA Euro 2012 w Kijowie - koniec tego pięknego snu, któremu też daliśmy się uwieść. I jednocześnie 1 lipca to data wejścia w życie drakońskich podwyżek cen leków refundowanych. Kończy się sen, wracamy do realu. Jak długo jeszcze można zwodzić Polaków taką ułudą PR-u, socjotechniki i blichtru, zastępującego realne rządzenie?" - mówił Kurski.
Od stycznia leki refundowane mają urzędowe ceny i marże. Czwarta w tym roku lista będzie obowiązywała od 1 lipca.
Ziobro i Kurski wraz z Tadeuszem Cymańskim wzięli w sobotę udział w konwencji regionalnej partii w Gdańsku.
>>>>
Ciekawy pomysl ale raczej by nalezalo podwyzszyc dla emerytow kwote wolna od opodatkowania jak to juz jest . To prostsze i bardziej praktyczne .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:15, 24 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
SP za referendum ws. pakietu klimatyczno-energetycznego
Przedstawiciele klubów PO, RP i PSL opowiedzieli się w środę w Sejmie przeciw referendum w sprawie renegocjacji pakietu klimatyczno-energetycznego. Za byli posłowie PiS i Solidarnej Polski, a SLD nie zajęło stanowiska.
W pierwszym pytaniu referendalnym obywatele mieliby odpowiedzieć, czy zgodnie z wynegocjowanym przez rząd PO-PSL pakietem klimatyczno-energetycznym są "za podziemnym składowaniem dwutlenku węgla, przy kosztach dochodzących do 100 euro za tonę, co musi skutkować wzrostem cen energii i może blokować nasze rodzime zasoby energetyczne jak węgiel kamienny, węgiel brunatny, gaz łupkowy i unikatowe zasoby geotermalne, uzależniając równocześnie Polskę od obcych technologii i obcych źródeł energii?".
Drugie pytanie dotyczy tego, czy zgodnie z tym samym pakietem odpowiadający jest zwolennikiem tego, aby "wbrew ratyfikowanej przez Polskę Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie Zmian Klimatu (UNFCCC) i ratyfikowanemu Protokołowi z Kioto do Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu nie wykorzystywać polskich Lasów Państwowych do pochłaniania dwutlenku węgla, co eliminuje polskie szanse na obniżenie cen energii, obniża rangę gospodarczą polskich Lasów Państwowych, stymuluje bezrobocie w terenach przemysłowych oraz wiejskich i jest sprzeczne z ochroną bioróżnorodności?".
Ludwik Dorn (Solidarna Polska) zapowiedział, że posłowie SP będą głosowali przeciw odrzuceniu wniosku w pierwszym czytaniu.
Natomiast poseł Andrzej Czerwiński (PO) uważa, że referendum to "zrzucenie zamieszania" na obywateli, podczas gdy nawet sami posłowie, mimo dostępu do opinii specjalistów, nie rozumieją sedna sprawy. - A obywatel nagle ma podjąć decyzję, mając przed sobą kartkę z pytaniem, które jest z gruntu nieuczciwe - stwierdził poseł i złożył wniosek o odrzucenie projektu uchwały w pierwszym czytaniu.
Wniosek ten poparł w imieniu klubu PSL poseł Stanisław Żelichowski. - Poseł Szyszko mówił, że celem tego wniosku jest wsparcie rządu. Klub koalicyjny też chce wesprzeć rząd, tylko uważamy, że droga, którą państwo przyjęliście, nie wspiera rządu, tylko rząd w trudnych renegocjacjach osłabia - stwierdził.
Dodał, że do końca roku 2012 obowiązuje protokół z Kioto, a negocjacje nad nowym dokumentem trwają. Wyraził również wątpliwość co do frekwencji w takim referendum.
Poseł Ryszard Kalisz (SLD) zwrócił uwagę, że z przyczyn formalnych i konstytucyjnych posłowie nie mogą uchwalić wniosku o przeprowadzenie referendum i nie zgłosił żadnego stanowiska klubu w tej sprawie.
W marcu Polska zawetowała propozycję Komisji Europejskiej, by ustalić mapę drogową redukcji CO2 do 2050 r. Komisja chciała, by w porównaniu z 1990 r. UE zredukowała emisję o 40 proc. w 2030 r., o 60 proc. w 2040 r. i o 80 proc. w 2050 r.
Minister środowiska Marcin Korolec przypomniał wówczas, że ustalenia grudniowej konferencji klimatycznej w Durbanie, które przyjęły wszystkie kraje świata, zakładają, iż globalne negocjacje klimatyczne zakończą się w 2015 r. Nowe światowe porozumienie klimatyczne ma zostać zawarte w 2020 r.
>>>>
Sami widzicie kto jest kim ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:51, 25 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Jacek Gądek
Kurski: To absurdalna nagonka. Nie macie ważniejszych tematów?
- Rozumiem, że w kraju, w którym co jakiś czas ważna osoba publiczna popełnia samobójstwo; w którym od 1 lipca milionów emerytów nie będzie stać na leki; w którym nie płaci się podwykonawcom i doprowadza do ruiny setki firm nie ma rzeczy ważniejszych niż to, jak parkuje jeden z 611 polskich senatorów, posłów do Sejmu i Parlamentu Europejskiego - tak całe zamieszanie wokół źle zaparkowanego auta tłumaczy w rozmowie z Onetem Jacek Kurski (Solidarna Polska).
Eurodeputowany źle zaparkował swój samochód przed komisariatem policji w pobliżu gdańskiego lotniska.
- Rozumiem, że żaden inny poseł, europoseł ani senator, nie popełnia żadnych wykroczeń drogowych, tylko Jacek Kurski - ironizuje polityk w rozmowie z Onetem.
W ocenie Kurskiego rozdmuchiwana przez media sprawa samochodu, który został przez niego źle zaparkowany, zaczyna przypominać absurdalną nagonkę i to w stylu Orwella. - Nie ma ważniejszych tematów w kraju? - pyta.
I opisuje jak to się stało, że jego BMW X5 stało na trawniku, tuż obok komisariatu policji, niedaleko gdańskiego portu lotniczego: z powodu Euro tłum ludzi chciał dojechać do lotniska, które było "oblężone”" trzeba było czekać 30 min, aby zaparkować na parkingu, więc kilkaset metrów dalej pozostawił swój samochód i pobiegł na samolot, bo zbliżała się godzina wylotu. - Po 20 minutach syn miał zabrać samochód. Zapasowe kluczyki zawsze są w domu. Pech w tym, że przypadkowo je też zabrałem do Brukseli. Poleciałem z dwiema parami kluczu - wyjaśnia. Jak zapewnia, samochód pozostawił co prawda na trawniku, ale i tak były już na nim ślady kół. Przyznaje, że było to miejsce niefortunne.
Jacek Kurski znany jest ze swojej pomysłowości na drodze. Polityk był już kilkakrotnie karany m.in. za łamanie przepisów drogowych. Cztery lata temu w niedozwolony sposób dołączył się do jadącego przed nim konwoju Centralnego Biura Śledczego. Tłumaczył później, że za konwojem "dobrze się jechało".
>>>>
Istotnie przesada wiemy jaki jest burdel z euro w miastach gdzie to sie dzieje i akurat jeszcze pod lotniskiem ...
No tak ale 4 lata temu to byl glupi i w PiS teraz zmadrzal i jest w SP . Inny czlowiek niemal ... Nie porownujmy sytuacji przymusowej z piratowaniem na drodze ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:25, 25 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
SP chce połączyć funkcje ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego.
Ponowne połączenie stanowisk prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości przewiduje projekt zmian w ustawie o prokuraturze, przedstawiony przez polityków Solidarnej Polski. Projekt ma trafić do marszałek sejmu w najbliższych dniach.
Szef SP Zbigniew Ziobro podczas konferencji prasowej w sejmie ocenił, że zmiany w prokuraturze wprowadzone przez rząd PO-PSL, a polegające na rozdzieleniu stanowisk ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, okazały się "bublem prawnym".
- Prokuratura stała się jeszcze bardziej nastawiona na umarzanie spraw i odmawianie prowadzenia śledztw w sprawach, które znajdują uzasadnienie, coraz więcej groźnych przestępców wychodzi na wolność, w ostatnich latach zaczął się wzrost przestępczości - dowodził szef SP. Jak mówił, projekt odpolitycznienia prokuratury "również legł w gruzach". - W sprawach, w których pojawiają się politycy, prokuratura działa tak samo jak działała wcześniej - stwierdził Ziobro.
- Wróćmy do tego, co daje gwarancję wpływu obywateli poprzez wybory na kierunek polityki karnej i sposób działania prokuratury. Wróćmy do modelu połączenia Prokuratury Generalnej i urzędu ministra sprawiedliwości - postulował Ziobro.
- Projekt ustawy jest powrotem do zasady łączenia funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości jako lepszego rozwiązania w stosunku do tego, co dziś obowiązuje - dodał.
Ziobro zaznaczył, że jego ugrupowanie wprowadza modyfikacje w stosunku do systemu działania prokuratury przed 31 marca 2010 r., kiedy weszła w życie nowelizacja ustawy o prokuraturze.
- Te modyfikacje to wprowadzenie kadencyjności urzędu prokuratora krajowego czy zastępców prokuratora generalnego na cztery lata, tak by mieli lepszą pozycję, niezależność w stosunku do prokuratora generalnego, który może się zmieniać jako polityk i członek rządu - mówił.
Kolejna propozycja dotyczy - powiedział szef SP - dodatkowej ustawy powołującej niezależnego prokuratora śledczego. Jak wyjaśnił, ustawa pozwalałaby określonej grupie posłów powołać prokuratora do prowadzenia śledztw w sytuacji podejrzenia, że "polityk, jakim jest minister sprawiedliwości, a zarazem prokurator generalny, może być zainteresowany wykorzystywaniem prokuratury do celów politycznych, umarzaniem postępowań, bądź do prowadzenia bezzasadnych postępowań wobec konkurentów politycznych".
Projekt SP zakłada też m.in. likwidację prokuratury wojskowej. Zamiast niej miałoby powstać biuro i wydziały wojskowe w prokuraturze powszechnej.
Zgodnie z obecnymi przepisami prokuratora generalnego powołuje prezydent spośród dwóch kandydatów zgłoszonych przez Krajową Radę Sądownictwa i Krajową Radę Prokuratury. Kadencja prokuratora generalnego trwa sześć lat.
>>>>
Istotnie to co zrobily Dońki to psychopatia . Z tym ze ja bym zrobil lepiej . Minister Sprawiedliwosci niech bedzie ministrem a powolac w randze wiceministrow :
Sedziego Generalnego
Adwokata Generalnego
Prokuratora Generalnego
Notariusza Generalnego
itp.
A wiec kazdy dzial prawa bedzie mial kogos . Nie bedzie mrowia urzednikow bo bedzie jedno ministerstwo ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:43, 26 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Poseł Patryk Jaki ukarany grzywną przez sąd
Sąd Rejonowy w Opolu ukarał rzecznika prasowego klubu Solidarna Polska Patryka Jakiego grzywną w wysokości 500 zł za to, że we wrześniu ubiegłego roku przewodził niezgłoszonemu zgromadzeniu, co jest wykroczeniem.
Zdaniem sądu Jaki miał świadomość, że urząd miasta nie był powiadomiony o zgromadzeniu. Poza tym, w uznaniu sądu, od posła należy wymagać więcej, bo to on ustanawia prawo.
Chodzi o zgromadzenie z 10 września 2011 r., podczas którego duża grupa uczestników mszy odprawionej w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej w opolskiej katedrze przeszła pod pomnik Żołnierzy Wyklętych w centrum Opola, gdzie złożyła kwiaty i znicze. W ten sposób uczestnicy marszu uczcili kolejną „miesięcznicę” katastrofy smoleńskiej. Podczas zgromadzenia Jakiego - który przemawiał pod pomnikiem - wylegitymowali funkcjonariusze policji.
Jesienią 2011 r. Sąd Rejonowy w Opolu ukarał Jakiego grzywną w wysokości 300 zł w tzw. procesie nakazowym, czyli bez udziału stron w uproszczonej procedurze. Taką procedurę można zastosować, gdy sąd uzna, że wina nie budzi wątpliwości, czyn jest zagrożony niewielką karą, np. grzywny lub ograniczenia wolności, a sąd ma wszelkie materiały, na podstawie których może wydać wyrok.
Jaki nie zgodził się jednak z wyrokiem i wniósł sprzeciw. W związku z tym wyrok skazujący na karę 300 zł grzywny przestał obowiązywać i ruszył normalny proces.
Po wyroku rozważane jest odwołanie. Stwierdził też, że skazywanie go za „organizowanie uroczystości patriotycznych” to przejaw „głębokiego kryzysu naszej demokracji”.
- Jestem przez sąd traktowany lepiej niż Jaruzelski, który do dziś nie został skazany za zbrodnie komunistyczne. Poniosę jednak taką ofiarę i nie zrezygnuję z organizowania życia patriotycznego w naszym regionie, nawet jeśli miałbym za to dalej być skazywanym - oświadczył.
Patryk Jaki został wybrany na posła w wyborach parlamentarnych, które odbyły się 9 października 2011 r. Startował z listy Prawa i Sprawiedliwości w Opolu.
>>>
To jeszce historie smolenskie jak byli w PiS ... Mimo wszystko pokazuje to w jaki obled wepchnal ludzi PiS ... Szarpac sie w sadach o atkie cos ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:55, 26 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Solidarna Polska: zaostrzyć kary za zabójstwo dziecka.
Solidarna Polska chce tak zaostrzyć przepisy Kodeksu karnego, by za zabójstwo dziecka groziło 25 lat więzienia albo dożywocie. Proponuje też nowy rodzaj kary: dożywocie bez możliwości wcześniejszego wyjścia na wolność. Przeciwny temu jest prokurator generalny.
Inicjatywa Solidarnej Polski ma związek ze śmiercią 1,5-rocznego chłopca, którego ciało znaleziono przed dwoma laty w stawie pod Cieszynem. W sobotę policja zatrzymała domniemanych rodziców dziecka.
- Docierają do polskiej opinii publicznej informacje o przypadkach drastycznych pobić dzieci, ale też drastycznych zdarzeń związanych z zabójstwami, czy podejrzeniem, że doszło do zabójstwa dziecka. Z takim dramatycznym wydarzeniem, taką straszną historią, mamy do czynienia w związku ze sprawą chłopca z Cieszyna - powiedział na konferencji prasowej prezes SP Zbigniew Ziobro.
Jak ocenił, w przypadku zabójstwa dziecka - osoby najbardziej bezbronnej, najsłabszej - mamy do czynienia ze szczególnym nasileniem złej woli, bezprawia i winy. - Cywilizowany Kodeks karny jest budowany na zasadzie właśnie winy, która powinna łączyć się dalej z odpowiedzialnością, że kara (...) jest adekwatna do tejże winy - zaznaczył Ziobro.
Według niego zabójstwo dziecka należałoby zaliczyć do kategorii zabójstw ze szczególnym okrucieństwem, za które grozi kara 25 lat pozbawienia wolności lub dożywocia. Oprócz tego, Solidarna Polska proponuje stworzenie nowego rodzaju kary: dożywotniego pozbawienia wolności bez możliwości wcześniejszego wyjścia sprawcy na wolność.
Do propozycji SP sceptycznie podchodzi prokurator generalny Andrzej Seremet. - Nie jest to właściwa droga, aby dokonywać zmian na bieżące potrzeby określonych przypadków. Prawo musi być stabilne - powiedział Seremet dziennikarzom w sejmie.
Jak podkreślił, stabilność prawa jest istotna z punktu widzenia funkcjonowania państwa. - Ludzie muszą wiedzieć, za co mają odpowiadać, jakie czyny są karalne i jakich przekroczeń nie wolno dokonywać. To ma swoją niezwykle istotną wagę społeczną - ocenił prokurator generalny.
Ocenił, że obecne rozwiązania zarówno kwalifikacja prawna zabójstwa dziecka, jak i przewidziana za to w Kodeksie karnym sankcja, są wystarczające do tego, aby sprawiedliwie karać sprawców.
Zgodnie z obecnymi przepisami Kodeksu karnego (art. 148), kto zabija człowieka, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat ośmiu, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności. Za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem grozi z kolei kara 12 lat pozbawienia wolności, 25 lat pozbawienia wolności lub kara dożywotniego więzienia.
W sobotę w Będzinie zatrzymano domniemanych rodziców chłopca z Cieszyna. Oboje potwierdzili, że to ich syn Szymon (prokuratura zleciła jeszcze porównanie DNA, wyniki mają być znane w ciągu kilku dni). Prokuratura zarzuca 40-letniej Beacie Ch. zabójstwo; kobieta nie przyznała się do winy. Jej 41-letni konkubent Jarosław R. usłyszał zarzut nieudzielenia pomocy dziecku, które znajdowało się w położeniu zagrażającym życiu, w połączeniu z nieumyślnym doprowadzeniem do śmierci; przyznał się do winy. Matce grozi kara do 25 lat więzienia lub dożywocie, ojcu - do 5 lat więzienia. Oboje zostali aresztowani na 3 miesiące.
>>>>
Istotnie tutaj jest dziwny rasizm . Dzieci sa mniej warte a nienarodze prawie nic . Pod-ludzie ... Jest co zmieniac ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:06, 27 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Zbigniew Ziobro przegrał proces wytoczony dziennikarzowi Andrzejowi Stankiewiczowi.
Dziennikarz "Newsweeka" Andrzej Stankiewicz nie musi przepraszać europosła Zbigniewa Ziobry za swe słowa m.in., że "przygotował aferę gruntową" i "doprowadził do przecieku w tej sprawie" - orzekł Sąd Okręgowy w Warszawie.
Sąd nieprawomocnie oddalił pozew Ziobry wobec Stankiewicza, byłego naczelnego "Newsweeka" Wojciecha Maziarskiego oraz wydawcy tygodnika. Mocą wyroku nie muszą oni ani przepraszać byłego ministra sprawiedliwości z PiS, ani też wpłacać 50 tys. zł na cel społeczny - jak chciał Ziobro. Teraz on sam ma zaś im zwrócić 8,1 tys. zł kosztów procesu.
Sąd uznał, że Stankiewicz miał prawo do ostrej krytyki władzy, skoro "padł ofiarą jej działań" jako jeden z dziennikarzy rozpracowywanych przez służby specjalne w 2007 r. Sąd uznał te słowa za realizację prawa do wolności wypowiedzi.
W 2010 r. "Gazeta Wyborcza" podała, że ABW, CBA i policja zbierały w latach 2005-2007 dane na temat połączeń telefonicznych 10 dziennikarzy, badając billingi z okresu nawet dwóch lat. Wśród tych dziennikarzy był m.in. Stankiewicz.
"To jakiś matrix. Ziobro przygotował aferę gruntową, Ziobro doprowadził do przecieku w tej sprawie, a źródeł przecieku szukał w moim telefonie. To żałosne. Panie Ziobro, mam dla pana ofertę. Jeśli podniecają pana moje bilingi, to chętnie je panu dam - nowsze i starsze. Niech pan dzwoni, przecież zna pan mój numer. Panie Zbyszku, pan się nie boi" - skomentował wówczas tę informację Stankiewicz na portalu newsweek.pl.
Ziobro uznał te słowa za naruszające jego dobra osobiste. W pozwie wskazano m.in., że wypowiedź zawiera nieprawdę, gdyż Ziobro nie przygotował afery gruntowej, nie prowadził też inwigilacji dziennikarza. Pozwani wnosili o oddalenie pozwu. Podkreślali, że inkryminowane słowa były reakcją "na gorąco" na informacje "GW" i że nie sugerowały by Ziobro złamał prawo.
Sąd uznał, że wypowiedź Stankiewicza naruszyła wprawdzie dobra osobiste powoda, ale nie była bezprawna - a w takiej sytuacji pozew podlega oddaleniu.
W uzasadnieniu wyroku sędzia Katarzyna Bojańczyk powołała się na konstytucyjne prawo do swobody wypowiedzi. - Jako jeden z tych, którzy padli ofiarą działań władzy, (Stankiewicz) miał prawo do wyrażenia na bieżąco krytycznego stosunku do tych działań - powiedziała sędzia. Dodała, że "nawet jeśli nie można przesądzać, że to Ziobro odpowiada za "aferę gruntową", to te słowa mieszczą się w granicach wolności wypowiedzi".
Sąd odrzucił tezę Ziobry, by Stankiewicza obowiązywała w tej wypowiedzi ustawowo wymagana od dziennikarzy rzetelność i staranność. Sąd uznał, że wypowiadał się on nie jako dziennikarz, ale jako "obywatel, którego dotknęły działania władzy". Zdaniem sądu wydawca "Newsweeka" nie miał też - jak twierdził powód - obowiązku uzyskania komentarza Ziobry, bo nie była to "pogłębiona analiza", ale wypowiedź "na gorąco"
Po wyroku Stankiewicz powiedział, że sąd wykazał politykom, że nie mogą sami używać w debacie ostrego języka, a zarazem pozywać za to samo dziennikarzy. Dodał, że oczekuje teraz przeprosin Ziobry, który swym pozwem wywierał nacisk na dziennikarzy by nie komentowali ważnych spraw.
Na ogłoszeniu wyroku nie było ani Ziobry, ani jego pełnomocnika.
Reprezentujący Stankiewicza mec. Dariusz Pluta mówił wcześniej, że przed sejmową komisją śledczą Ziobro zeznawał na temat genezy ewentualnego przecieku w aferze gruntowej m.in., że w godzinach wieczornych 5 lipca 2007 r. zwrócił się do ówczesnego ministra spraw wewnętrznych i administracji Janusza Kaczmarka o spotkanie ws. akcji specjalnej CBA. - Przekazałem panu Kaczmarkowi wiedzę, że dnia następnego będzie finalizowana operacja specjalna - mówił Ziobro.
W 2009 r. prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie przecieku z "afery gruntowej". Uznano, że w żadnej z badanych wersji ewentualnego przecieku nie udało się znaleźć jednoznacznych dowodów przestępstwa. Umorzono także śledztwo ws. inwigilacji dziennikarzy za rządów PiS.
>>>>
Z tego co pamietam to szefem CBA byla Kaminski i to byal jego prowokacja ... A Ziobro OSTRZEGAL LEPPERA czyli pelnil role POZYTWNA ... Trzeba byc scislym i na zarzucac nie swoich win czy wrecz osobom ktore wrecz czynily dobrze aby ochronic ofiary ! Ja wiem ze byl w PiS i naturalnie kazdy laczy ich w jedna bande ale okazuje sie jednak to nie byla jedna banda ... A jedni chcieli dobra gdy inni tylko chcieli wykorzystywac stanowiska do gnojenia ludzi ... I ustalajac prawde trzeba to uwzgledniac . Oczywiscie jestem za badaniem czynow Ziobry . Obca jest mi ,,ochrona swojakow''...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:52, 28 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Kurski: PiS proponuje nam powroty, ze mną robią to dyskretnie
Do 27 lipca PiS dało czas politykom Solidarnej Polski na powrót do partii, z której odeszli do nowego ugrupowanie. Jacek Kurski potwierdza, że politycy Prawa i Sprawiedliwości często podchodzą do jego kolegów i koleżanek i namawiają do powrotu. Czy również Kurskiego? - Ze mną robią to dyskretnie - mówił europoseł w TVN 24.
Jacek Kurski w programie "Tak jest" potwierdził, że politycy PiS intensywnie namawiają członków Solidarnej Polski do powrotu do macierzystej partii. Zdaniem europosła, to dowód, że Jarosław Kaczyński obawia się SP i chce powrotu monopolu jego partii na prawicy.
- Jest intensywna akcja odbicia SP przez PiS, jest jakaś potworna tęsknota za monopolem na prawicy. Wielu przedstawicieli PiS podchodzi do członków SP i proponuje przejście. Ze mną robi się to dyskretnie. Ale Solidarna Polska dostała osobowość prawną, SP jest potrzebna Polsce i polskiej prawicy. Ten projekt ma wielkie szanse. To ma ręce i nogi, widać więc tą tęsknotę Jarosława Kaczyńskiego - mówił Kurski.
Polityk narzekał jednak, że media nie zajmują się programem jego partii, przez co ta nie może się bardziej przebić do społecznej świadomości. - Mamy potworne trudności z przebiciem się z poważnymi sprawami do mediów. Kiedy dojdziemy do ludzi z pozytywny przekazem, to zmieni się nasze postrzeganie - powiedział.
Jako przykład, co SP proponuje, a nie przebija się do opinii publicznej, podał sprawę emerytur. - Pierwszy tysiąc złotych emerytury powinien być wolny od podatku. To minimum socjalne, chociaż jest tak niskie, to jest jeszcze opodatkowane. Nie ma tego w mainstreamowych przekazach - powiedział.
>>>>
Glownie to media o. Rydzyka szkodza bo w tym sektorze szuka SP poparcie . Przeciez gdyby Wyborcza wszystkie strony poswiecila SP to i tak nic nie da bo docelowy elektorat nie tej prasy szuka ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:17, 28 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Jacek Kurski: Polska straciła gigantyczną szansę.
- Wkrótce minie Euro i ten sen, który sprawia, że odczucia wszystkich są odrealnione, a notowania PO idą w górę - twierdzi Jacek Kurski w programie "Z każdej strony”. Zdaniem europosła świat jest zachwycony organizacją mistrzostw Europy, bo nie wie, jaką gigantyczną szansę na poprawę infrastruktury straciła Polska. - To obrazuje polityczne metody Platformy. Zawalili komunikację kolejową i budowy autostrad, ale cała uwaga jest skoncentrowana na jakimś malutkim odcinku. I jeśli autostrada na tym odcinku jest przejezdna, to ogłaszają sukces, jakby zdążyli ze wszystkim - mówi polityk Solidarnej Polski. Kurski odniósł się też wizerunku Polski na świecie. - Niedawne słowa prezydenta Obamy "Polish death camps” - to standard, w jakim Polska jest postrzegana - przyznał europoseł.
>>>>
Nie ta jedna . Po 89 jest koszmarny okres niszczenia kraju ... POKOWE ZWYCIESTWO NA KOMUNA ZAMIENILI NA EPOKOWA KLESKE POLSKI !!! Czegos takiego w historii Polski NIE BYLO !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:41, 29 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Sąd umorzył sprawę trzech lekarzy J.Ziobry; jeden stanie przed sądem
Krakowski sąd odwoławczy umorzył w czwartek prawomocnie postępowanie przeciwko trzem krakowskim lekarzom, oskarżonym o nieprawidłowości w leczeniu Jerzego Ziobry, ojca b. ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Czwarty lekarz stanie przed sądem.
Sąd nakazał zbadanie, czy leczący pacjenta lekarz Dariusz D. zdecydował o odstawieniu istotnego leku przeciwzakrzepowego. Proces lekarza będzie toczył się przed krakowskim sądem.
Decyzja sądu jest skutkiem odwołania rodziny od umorzenia tzw. subsydiarnego aktu oskarżenia przeciwko czwórce lekarzy. Akt taki może wnieść pokrzywdzony w sprawach ściganych z oskarżenia publicznego w sytuacji, gdy odmawia tego prokurator (po uprzednim wykorzystaniu drogi zażalenia sądowego). Przeciwko lekarzom ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie złożyła go Krystyna Kornicka-Ziobro, a przyłączyli się do niego synowie Witold i Zbigniew.
W akcie oskarżenia czworgu lekarzom ze szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie zarzucono, że "pomimo ciążącego na nich szczególnego obowiązku opieki nad pacjentem (...) narażony on został na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, skutkiem czego pacjent 2 lipca 2006 r. zmarł".
W lutym sąd rejonowy umorzył postępowanie, uznając na podstawie opinii biegłych, że czwórka lekarzy nie popełniła przestępstwa w trakcie leczenia ojca b. ministra sprawiedliwości. Od tego postanowienia odwołała się rodzina.
Przed sądem odwoławczym powoływała się ona na wewnętrzne sprzeczności w opinii biegłych, wskazywano m.in. wadliwą metodę leczenia i błędy, które – jej zdaniem - doprowadziły do śmierci. Jednym z nich miało być zaprzestanie podawania leku przeciwzakrzepowego. Rodzina przywołała inne opinie lekarskie, uzyskane przez nią w różnych ośrodkach medycznych.
Sąd odwoławczy utrzymał w mocy postanowienie o umorzeniu postępowania w stosunku do trzech lekarzy. Wskazał, iż prywatne opinie medyczne nie mogą być dowodem w sprawie, a opinia uzyskana w toku śledztwa zdaniem sądu jest spójna i nie budzi wątpliwości. Uznał jednak, że wyjaśnienia wymaga kwestia zaprzestania podawania pacjentowi leku przeciwzakrzepowego. Dlatego uchylił postanowienie o umorzeniu postępowania przeciwko lekarzowi Dariuszowi D. i sprawę skierował do sądu pierwszej instancji.
Wdowa po zmarłym Krystyna Kornicka-Ziobro w oświadczeniu przekazanym PAP poinformowała, iż przyjmuje decyzję sądu z częściową satysfakcją. Podkreśliła, że - w interesie innych pacjentów - "wykorzysta wszystkie możliwości prawne, by pokazać prawdę o rażącym niedbalstwie, lekceważeniu szeregu powikłań i procedur medycznych". Poinformowała też, że na zlecenie Prokuratury Generalnej rzeszowska prokuratura prowadzi postępowanie dot. zaginięcia dokumentacji medycznej, kolejne postępowanie z jej inicjatywy dotyczy podejrzenia fałszowania opinii przez biegłych.
Ojciec Zbigniewa i Witolda Ziobro był leczony z powodów kardiologicznych w II Klinice Kardiologii Szpitala Uniwersyteckiego UJ w Krakowie. Zmarł 2 lipca 2006 r. Miesiąc po jego śmierci Witold Ziobro złożył doniesienie w prokuraturze, wskazując na możliwość nieprawidłowości w sposobie leczenia. Początkowo śledztwo prowadziła Prokuratura Rejonowa dla Krakowa Śródmieścia-Wschód. W marcu 2007 r. śledztwo przeniesiono z Krakowa do Prokuratury Rejonowej w Ostrowcu Świętokrzyskim. W czasie jego trwania media donosiły o naciskach na prokuratorów prowadzących sprawę. Zaprzeczali temu: Zbigniew Ziobro, ówczesny minister sprawiedliwości, oraz kierownictwa prokuratur.
W kwietniu 2008 r. prokuratura w Ostrowcu po raz pierwszy umorzyła postępowanie w tej sprawie uznając, że lekarze i pielęgniarki nie narazili pacjenta, nawet nieumyślnie, na utratę zdrowia i życia, a śmierci pacjenta nie można było zapobiec. Po zażaleniu rodziny, która dostarczyła m.in. uzyskane przez siebie opinie ekspertów zagranicznych, we wrześniu 2008 r. krakowski sąd uchylił decyzję o umorzeniu śledztwa i nakazał prowadzić je dalej. Uznał, że opinia uzyskana przez prokuraturę nie daje podstaw do merytorycznej oceny prawidłowości leczenia Jerzego Ziobry, jest niekonsekwentna i nie zawiera odpowiedzi na kluczowe pytania śledztwa.
20 czerwca ub.r. Prokuratura Rejonowa w Ostrowcu Świętokrzyskim ponownie umorzyła śledztwo z powodu braku znamion czynu zabronionego, gdyż według nowej opinii biegłych personel medyczny nie dopuścił się błędu w sztuce medycznej.
>>>>
Zobaczymy . Nie komentuje bo zupelnie nia mam pojecia czyja jest racja . Nie znam sprawy ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:53, 29 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Tak kończyli ministrowie walczący z PZPN - żart Jacka Kurskiego.
Z PZPN trzech ministrów już próbowało walczyć. Jeden jest na cmentarzu, drugi siedzi w więzieniu, a trzeci na politycznej banicji - żartuje europoseł Jacek Kurski w programie "Z każdej strony". Polityk z Solidarnej Polski przyznaje, że trzeba się dogadać z Platinim, bo, jak twierdzi "to jest taka samorządowa mafia, której nic nie można zrobić zarówno na szczeblu europejskim, jak i na szczeblu związku krajowego". - Zachowanie nienaruszalności związków krajowych jest gwarancją robienia hocków- klocków na szczeblu europejskim - dodaje Jacek Kurski.
>>>>
Akurat tutaj nie ma zadnego zwiazku . Debski mial dziwne znajmosci . Mianowany przez Kaczynskiego to samo . A Jakubiak ? Bo o nia chodzi robi kariere w nowj dziedzinie i zaluje starconego w PiS czasu ... Trudno uznac ja za ofiare ... Raczej miala szczescie ! No ale rozumiem ze to pol zartem choc makabrycznym ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 13:19, 30 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Beata Kempa: żałuję poręczenia za "Starucha" .
- Dzisiaj tego bardzo żałuję - w ten sposób Beata Kempa z Solidarnej Polski skomentowała swoje poręczenie za pseudokibica Legii Piotra S. "Starucha", który w maju usłyszał zarzut rozprowadzania narkotyków. - To nie jest jednak powód, żeby dokładać mi politycznie - dodała Kempa.
>>>>
Tak . To co robila Kempa w PiS to byla abberacja . To jest zbior swirow i niestety bedac z takimi Kempa robila co oni . Przypomne ze prezes wymyslil ,,sojusz z kibolami'' przeciw Tuskowi i Kempa bedac w pierwszym szeregu wyrwala sie i wyglupila . Teraz zaluje . To oczywiste . Pobyla z dala od PiS oprzytomniala i teraz nigdy by czegos takiego nie zrobila ... Caly czas ostrzegam nieustannie przed angazowaniem sie w te szemrane ,,partie'' i ich ,,wojenki''... A nawiasem mowiac Staruch nie wyrzadzil tyle zla co ci kolesie w sejmie ... Nie ma nawet porownania ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:54, 30 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Sondaż wyborów prezydenckich. Ziobro tuż za Kaczyńskim
Gdyby wybory prezydenckie odbyły się w najbliższą niedzielę zwyciężyłby Bronisław Komorowski (43 proc.). Za nim uplasowałby się Jarosław Kaczyński (18 proc.) oraz Zbigniew Ziobro (15 proc.) - wynika z sondażu OBOP przeprowadzonych na ogólnopolskiej próbie reprezentatywnej, metodą face-to-face, w dniach 21-24 czerwca, do których dotarł Onet.
21 proc. osób niezdecydowanych
W przypadku sondażu, który uwzględniał osoby niezdecydowane, pierwsze miejsce zająłby również Bronisław Komorowski (33 proc.), kolejne miejsce zająłby Jarosław Kaczyński (14 proc.) oraz Zbigniew Ziobro (11 proc.).
W przypadku Zbigniewa Ziobro byłoby to 15 procent głosów. Wśród osób, które zadeklarowały wybór tego kandydata najwięcej było osób z wykształceniem podstawowym i zawodowym, mieszkających na wsi, o poglądach prawicowych oraz utożsamiających się z inną partią niż te, które zostały wymienione (wśród nich nie było Solidarnej Polski - red.).
>>>>>
Czyli sami porzadni ludzie nie z Wszawki !!!
Znakomite dane Brawo ! Jeszcze ttylko Ziobro podskoczy 2 % to bedzie mial 17 a prezes 16 ! I o to chodzi ! :O))) Tak trzymac . Wybory najpozniej za 3 lata . A juz sa szanse !!! To cieszy !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:28, 01 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Robert Biedroń zaatakował uczelnie katolickie. Patryk Jaki: najwięcej nieuków u Palikota.
Superstacja
- Najwięcej nieuków jest w Ruchu Palikota - stwierdził Patryk Jaki z Solidarnej Polski, po tym, jak Robert Biedroń (Ruch Palikota) w rozmowie z Superstacją przypuścił atak na katolickie uczelnie. - Na wydziałach teologicznych można piep...ć głupoty - powiedział poseł Ruchu Palikota.
????
- Na wydziałach teologicznych można piep...ć głupoty za publiczne pieniądze - tak ostro mówi w rozmowie z Superstacją Robert Biedroń z Ruchu Palikota o uczelniach katolickich. Tłumaczy w ten sposób, dlaczego Ruch Palikota domaga się, by państwo nie dawało pieniędzy na katolickie uczelnie, bo - jak twierdzi - studenci uczą się tam czegoś, co nie ma nic wspólnego z prawdziwą wiedzą. - Katolickie uczelnie mają renomę, za to w Ruchu Palikota jest najwięcej nieuków - odpowiada poseł Patryk Jaki z Solidarnej Polski.
Posłowie Ruchu Palikota domagają się zakazu finansowania przez budżet państwa katolickich uczelni, takich jak Katolicki Uniwersytet Lubelski czy Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego, oraz wydziałów teologicznych na uczelniach świeckich. Powód? - Kształcenie o aniołkach, diabłach, Jezusach, piekle i niebie jest absurdalne, taka wiedza jest nieweryfikowalna - mówi Superstacji poseł Robert Biedroń z Ruchu Palikota. - To nie ma nic wspólnego z wiedzą, a raczej z zabobonami, wierzeniami i legendami - dodaje Biedroń. I drwi: "o piekle można rozmawiać przy piwie w knajpie, a nie na poważnej uczelni. A zamiast pracy o aniołach można napisać pracę o krasnoludkach - tłumaczy Biedroń. I retorycznie pyta dziennikarza Superstacji: - Czy widział pan piekło, anioła, albo Boga? A właśnie z takiej wiedzy sprawdzani są studenci uczelni katolickich - argumentuje poseł Ruchu Palikota.
Biedroń dodaje także: "gdybym poszedł na medycynę i zaczął mówić o aniołach, to profesor powiedziałby: co pan mi tu pieprzysz? A na wydziałach teologicznych można takie głupoty pieprzyć za publiczne pieniądze - denerwuje się Biedroń.
Z opinią Biedronia nie zgadza się poseł Solidarnej Polski Patryk Jaki. - Polskie uczelnie katolickie mają renomę nie tylko u nas, ale i na świecie - przekonuje. I ostro atakuje klub Ruchu Palikota: - Fakty są takie, że to w Ruchu Palikota jest najwięcej nieuków, czyli osób najgorzej wykształconych - mówi poseł Jaki. - Szefem sejmowej komisji edukacji jest reprezentująca Ruch Palikota osoba z zaledwie średnim wykształceniem. Więc niech Ruch Palikota popatrzy najpierw na swoje ugrupowanie, a potem czepia się instytucji katolickich - ucina poseł Solidarnej Polski.
>>>>
Oczywiscie nie jest tajemnica z Biedron jest opetany . Erupcja ohydnego chamstwa nie jest tylko kwestia kultury osobistej to deformacja calej osobowosci na skutek praktykowania zboczen . Czy my naprawde mamy sie takim czyms zajmowac ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:36, 02 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
SP o Euro 2012: rząd i piłkarze oblali egzamin; samorząd i kibice - zdali.
Samorządy i kibice zdali egzamin podczas Euro 2012, rząd i reprezentacja - oblali - tak zakończone piłkarskie mistrzostwa Europy podsumował Patryk Jaki. Poseł SP zaapelował do premiera Donalda Tuska, by - podobnie jak Franciszek Smuda - "honorowo odszedł".
- Jeżeli trener Smuda potrafił po porażce honorowo odejść, to najwyższy czas, by tak samo honorowo odszedł Donald Tusk, który oblał egzamin, nie dotrzymał słowa - powiedział Jaki na poniedziałkowej konferencji prasowej.
Zdaniem posła Solidarnej Polski odpowiedzialność za turniej można podzielić na cztery obszary. Są to: rząd, samorządy, piłkarze i kibice. - Podsumowując: samorząd zdał egzamin, kibice zdali egzamin, egzamin oblali piłkarze i rząd - ocenił poseł Jaki.
- Rząd miał tak naprawdę jedno zadanie - stworzenie infrastruktury na miarę XXI wieku. Rząd obiecywał, że na Euro 2012 powstanie ponad 3 tys. km autostrad i dróg ekspresowych. Z tego powstało zaledwie ok. 500 km. Obiecywano całkowitą reformę infrastruktury kolejowej. Z tego niemalże nic nie zostało. Do tego doszła fala bankructw przedsiębiorstw budowlanych - mówił Jaki.
Według niego egzaminu nie zdali też polscy piłkarze, którzy uzyskiwali "fatalne wyniki", a podczas meczów z Grecją i Czechami od 60 minuty "nie potrafili się poruszać po boisku."
Na pozytywną ocenę - zdaniem polityka Solidarnej Polski - zasłużyły samorządy. - Wspaniałe stadiony, rewelacyjne przyjęcie zagranicznych dziennikarzy, przepełnione kibicami strefy kibica - wyliczał.
W jego ocenie na pozytywne wyróżnienie zasłużyli też kibice. - W zagranicznej prasie pojawiły się opinie, że polscy kibice są mistrzami świata w kibicowaniu - dodał.
>>>>
Jak zwykle to przed czym ostrzegal zachod nie zawiodlo a to co chwalil np. sukces rzadow Tuska okazalo sie brednia ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:26, 03 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
"GW": Zbigniew Ziobro wycofa się z wyborów prezydenckich?
Według informatorów "Gazety Wyborczej", Zbigniew Ziobro, który w ostatnim sondażu prezydenckim uplasował się tuż za Jarosławem Kaczyńskim może wycofać się z kandydowania w zamian za koalicję Solidarnej Polski z PiS w następnych wyborach parlamentarnych.
"Gazeta" podaje, że ostatnie projekty PiS przewidujące kary więzienia za in vitro to kolejna odsłona wojny między PiS a Solidarną Polską. Tę tezę potwierdza europoseł PiS Ryszard Czarnecki, który przekonuje, że gdyby jego partia złożyła bardziej liberalny projekty tej ustawy, to byłaby to szansa dla ziobrystów do "obejścia PiS z prawej strony".
Okazuje się, że takie działanie ma związek z fiaskiem rozmów w sprawie powrotu SP do PiS. Jak dowiedziała się "Gazeta Wyborcza" do 27 lipca (do kiedy byłym posłom PiS dał czas na powrót prezes PiS Jarosław Kaczyński - red.) na powrót zdecyduje się jedynie dwóch-trzech polityków.
Sprawę komplikuje też ostatni sondaż ZBS OBOP TNS Polska, w którym Zbigniew Ziobro ma jedynie o trzy punkty procentowe mniej niż Jarosław Kaczyński. Jak twierdzi jeden z rozmówców "Gazety", ten wynik "to jeden z granatów w rękach" Solidarnej Polski, który może doprowadzić do wycofania się Ziobry z wyborów prezydenckich i koalicji z PiS.
Więcej w "Gazecie Wyborczej".
>>>>
Cos Wyborcza bredzi . Kto za tym stoi ? Ewidentnie taki bylkot w obliczu rosnacej pozycji Ziobry sluzy prezesowi ... Z JAKIEJ PAKI ZIOBO MA SIE WYCOFYWAC SKORO IDZIE JAK BURZA ! PORABALO WAS ! Kto tam w Wyborczej zajmuje sie takimi tematami i puszcza klamliwa propagande PiS ? Jest wielkim mitem i ohydnym klamstwem zwlaszcza mediow o. Rydzyka jakoby Agora atakowala PiS . Czy w sprawie Leppera czy teraz gdy chodzi o Ziobre ida z prezesem reka w reke . Zlo sie przyciaga w sposob naturalny . Ta sama okraglostolowa banda ...
Ziobro jest pewnym kandydatem w wyborach i zadnego wycofania sie nie bedzie .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:36, 03 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Solidarna Polska chce odwołać działaczy RAŚ z zarządu województwa
Odwołania "działaczy RAŚ z zarządu woj. śląskiego" domaga się Solidarna Polska. Marszałek regionu Adam Matusiewicz (PO) nie zamierza tego robić – podkreśla, że jedyny członek RAŚ w zarządzie, szef Ruchu Jerzy Gorzelik „jest bardzo dobrym członkiem zarządu”.
Zarząd główny SP przyjął „Uchwałę w sprawie odwołania działaczy Ruchu Autonomii Śląska z Zarządu Województwa Śląskiego”. Jak poinformował szef Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro powodem był niedawny list otwarty szefa RAŚ do Prezydenta RP, w którym znalazło się „wiele kontrowersyjnych zdań”.
Zarząd Solidarnej Polski zacytował m.in. słowa Gorzelika z listu, że "w oczach wielu Ślązaków państwo polskie utraciło wiarygodność - wyczerpał się udzielony przez naszych przodków kredyt zaufania".
Domagając się odwołania Gorzelika z zarządu woj. śląskiego przedstawiciele Solidarnej Polski napisali m.in. że „po raz kolejny, polityk reprezentujący RAŚ, zajmujący jedno z najbardziej eksponowanych stanowisk w samorządzie regionalnym, dąży do stworzenia faktycznie nieistniejącej grupy społecznej, nieprzyjaźnie nastawionej do Polski”. - To oburzający fakt, uderzający w suwerenność Państwa Polskiego – uznali działacze SP.
Władze SP przypomniały też, że obecność RAŚ w zarządzie woj. śląskiego wynika z koalicji zawartej z tym ugrupowaniem przez Platformą Obywatelską. Ponieważ ustawa o samorządzie województwa uniemożliwia sejmikowi odwoływanie poszczególnych członków zarządu, SP wezwała marszałka Matusiewicza, by to on zdecydował o odwołaniu Gorzelika z tej funkcji.
W przypadku braku reakcji zarząd SP upoważnił przewodniczącego regionalnych struktur tego ugrupowania (i jedynego radnego sejmiku w tych barwach - PAP) Michała Wójcika, „do podjęcia działań zmierzających do odwołania marszałka”, a co za tym idzie całego zarządu województwa.
Odnosząc się do postulatu SP marszałek powiedział w poniedziałek PAP, że Gorzelik wyraził w liście do prezydenta od dawna znane poglądy. „Pan marszałek Gorzelik reprezentuje na forum sejmiku tę bardzo pokaźną grupę mieszkańców naszego województwa, która ma określone poglądy: przyznaje się do narodowości śląskiej. Szanuję wybór narodowościowy każdego mieszkańca naszego województwa i w gruncie rzeczy tylko to było w tym liście - jest odniesienie się do historii, co więcej, były przedstawione fakty historyczne prawdziwe” – powiedział Matusiewicz.
Marszałek jako „nieszczęśliwy” ocenił kontekst listu i fakt, że został opublikowany w przeddzień rocznicowych uroczystości – z udziałem prezydenta.
- Rozmawiałem z panem marszałkiem na ten temat i to sobie wyjaśniliśmy. (…) Natomiast to jest chyba zbyt błahy powód, żebym miał odwoływać bardzo dobrego członka zarządu województwa. Apel Solidarnej Polski traktuję w kategoriach polityczno-anegdotycznych – skonkludował marszałek.
Swój list do Bronisława Komorowskiego Gorzelik ogłosił przed zorganizowanymi 20-22 czerwca obchodami 90-lecia przyłączenia części Górnego Śląska do Polski. W tekście stwierdził m.in., że „to dobra okazja do sporządzenia bilansu skomplikowanych relacji między Górnoślązakami a państwem polskim”.
Gorzelik napisał m.in., że „przez kolejne dziesięciolecia mieszkańcy naszego regionu doświadczali rozdźwięku między oficjalnymi deklaracjami o odwiecznej polskości Śląska a polityczną praktyką, która wyznaczała im rolę obywateli drugiej kategorii - żywego dodatku do hut i kopalń”.
Szef RAŚ uważa, że „spojrzenie w przyszłość Śląska w Polsce wymaga odważnej diagnozy stanu obecnego”. - Nie ulega wątpliwości, że w oczach wielu Ślązaków państwo polskie utraciło wiarygodność - wyczerpał się udzielony przez naszych przodków kredyt zaufania – ocenił Gorzelik, apelując o „wsłuchanie się w śląskość niepokorną”.
>>>>
Istotonie dzieki prezesowi ruch ten zyskal promocje i nawet sympatie . A sympatyczny bynajmniej nie jest ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:48, 04 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
"Albo Adam Hofman przeprosi, albo będzie proces"
Europoseł Solidarnej Polski Jacek Kurski w oświadczeniu przesłanym Wirtualnej Polsce odpowiada rzecznikowi PiS Adamowi Hofmanowi. - Albo będą przeprosiny, albo proces - napisał Kurski.
Poszło o słowa Hofmana, który komentując wyniki sondażu TNS OBOP (ob. TNS Polska - przyp. red.) w którym przewodniczący SP Zbigniew Ziobro jest wskazywany przez większość Polaków, jako najlepszy kandydat prawicy w wyborach prezydenckich, stwierdził, że "Jacek Kurski (...) puszcza podfałszowane badania myśląc, że ktoś się na to nabierze".
Kurski stwierdził, że wypowiedź Hofmana to pomówienie. - Daję Adamowi Hofmanowi szansę, by w ciągu najbliższych 7 dni wycofał się ze swoich słów, przeprosił za nie na specjalnej konferencji prasowej, zarówno mnie, jak i pomówionych pracowników OBOP-u - powiedział
Na koniec dodał, że jeżeli Adam Hofman "nie naprawi wyrządzonej krzywdy, wytoczę mu proces o ochronę dóbr osobistych".
>>>>
Tak trzeba dusic chamusiow uczac ich kultury . O ole potepiam nekanie sadowe ludzi nawet za glupote i glupia obraze . O tyle jesli chodzi o wyarchowanych chamow ktorzy celowo balansuja na granicy znieslawienia nie mam obiekcji . Trzeba ich uczyc na kazdym kroku . Takze procesami ... Tylko oczywiscie z rozmyslem ... Aby nie wygrywali bo to jeszcze gorsze ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:58, 05 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
SP domaga się kontroli NIK dot. koncesji na multipleksach
Politycy SP chcą, aby na wniosek Sejmu Najwyższa Izba Kontroli wszczęła kontrolę procesu udzielania koncesji przez Krajową Radę Radiofonii I Telewizji na nadawanie na multipleksach cyfrowych.
Politycy w czwartek w Sejmie zorganizowali konferencje, podczas których komentowali wnioski NIK zawarte w sprawozdaniu z wykonania budżetu Krajowej Rady.
Ze sprawozdania z wykonania budżetu wynika m.in., że dochody KRRiT wyniosły w ub.r. 27,8 mln zł i były o prawie 60 proc. wyższe niż planowano. 92,9 proc. dochodów KRRiT to wpływy z tytułu opłat za koncesje radiowe i telewizyjne oraz za koncesje na rozprowadzanie programów w sieciach kablowych. Wpływy te były o 8,7 mln zł (51,7 proc.) wyższe od kwoty uwzględnionej w planie finansowym na 2011 r., co wynikało przede wszystkim z wniesienia przez nadawców nieplanowanych wcześniej opłat za koncesje na nadawanie na multipleksach naziemnej telewizji cyfrowej.
NIK we wnioskach zawartych w sprawozdaniu oceniła wykonanie budżetu KRRiT pozytywnie z zastrzeżeniami, które dotyczyły głównie przypadków niecelowego - w ocenie Izby - rozkładania na raty opłat koncesyjnych. Odnosząc się do tych zarzutów przewodniczący KRRiT Jan Dworak mówił ostatnio w Sejmie, że rozłożenie opłat na raty "w przypadkach uzasadnionych ważnym interesem podatnika lub interesem publicznym" przewiduje Ordynacja podatkowa.
Szef klubu Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk mówił o konieczności kontroli przez NIK. Jak mówił, klub SP składa wniosek do NIK o ponowną kontrolę całego procesu koncesyjnego. Oprócz tego SP składa też pismo do sejmowej komisji kontroli, aby ta, a następnie cały Sejm, podjęła uchwałę o zleceniu obligatoryjnym NIK kontroli procesu koncesyjnego KRRiT.
Jak podkreślił Mularczyk, tylko w przypadku uchwały Sejmu NIK musi się zastosować i wydać decyzję o rozpoczęciu ponownej kontroli.
Według sprawozdania NIK, w 2011 r. KRRiT wydała 45 decyzji o rozłożeniu na raty opłat za koncesje w łącznej kwocie ponad 63 mln zł; 26 decyzji (na kwotę ponad 32 mln zł) dotyczyło koncesji wydanych w 2011 r. NIK zwróciła uwagę na ustalanie długich terminów spłaty rat (od pół roku do 10 lat), podkreślając, że opłaty koncesyjne stanowią dochód budżetu państwa, więc rozkładanie tych opłat na raty z długoterminowym okresem spłaty powoduje odroczenie poboru dochodów budżetowych.
- Zdaniem NIK, ze względu na dobro finansów publicznych, decyzje te powinny być ograniczone do szczególnie uzasadnionych przypadków. Przy podejmowaniu tych decyzji powinien być brany pod uwagę zarówno ważny interes koncesjonariusza, jak też interes publiczny (...) Rozkładanie na wieloletnie raty opłat koncesyjnych, powodujące odroczenie pobrania dochodów budżetowych, należy ocenić jako niecelowe i niegospodarne ze względu na dobro finansów publicznych - uznała Izba.
Krajowa Rada szacuje koszty nadawania na multipleksie na ok. 10 mln zł rocznie. Z dokumentów złożonych w KRRiT przez Lux Veritatis wynika, że jej majątek to ok. 90 mln zł, jednak w większości są to środki pochodzące z pożyczki udzielonej przez polską prowincję zakonu redemptorystów. Fundacja odmówiła KRRiT informacji na temat warunków spłaty tej pożyczki.
Fundacja o. Rydzyka była jednym z 17 nadawców startujących w konkursie na cztery wolne miejsca na pierwszym multipleksie cyfrowym; Krajowa Rada rozstrzygnęła go w kwietniu ub.r. Od decyzji odmawiających przyznania miejsc na multipleksie odwoływało się - oprócz Fundacji - także trzech innych nadawców. Wszystkie odwołania KRRiT odrzuciła w styczniu br. Lux Veritatis oraz spółka Mediasat, nadawca kanału Tele5, zaskarżyły tę decyzję do sądu administracyjnego. WSA w Warszawie obie skargi odrzucił w maju. Nadawcom przysługuje skarga kasacyjna do NSA.
>>>>>
Dalszy ciag tej sprawy !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:34, 05 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
SP składa wniosek o rozwiązanie PZPN
Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Grzegorz Lato poinformował w specjalnym oświadczeniu, że będzie ubiegał się o reelekcję. Na tę informację natychmiast zareagowała Solidarna Polska, która - jak informuje rzecznik Rzecznik Prasowy Klubu Parlamentarnego tej partii Patryk Jaki - przesłała do premiera Donalda Tuska "wniosek o rozwiązanie PZPN i utworzenie nowej federacji piłkarskiej".
"Reelekcja obecnego prezesa usankcjonuje tragiczny stan najważniejszej organizacji sportowej w naszym kraju. Ponadto jest przejawem słabości państwa polskiego, które od lat nie potrafi poradzić sobie ze skrajnie nieprofesjonalną instytucją, która dysponuję dużymi środkami będącymi pochodną również działalności państwa (np. premia za organizacje Euro, która nie jest przecież sukcesem samego PZPN)" - pisze w oświadczeniu Solidarna Polska.
"Działalność Polskiego Związku Piłki Nożnej można podsumować następująco - 3 razy zero: zero autorytetu, zero pomysłów, zero perspektyw na zmiany. Pracę tej organizacji obciążają setki zarzutów korupcyjnych, każda kontrola rządowa, łącznie z kontrolą przeprowadzoną przez rząd PO, wykazywała ogromne nadużycia, polscy piłkarze osiągają fatalne wręcz wyniki, a sam prezes związku Grzegorz Lato jest oskarżony o korupcję" - czytamy dalej.
SP złożyła wniosek "o rozwiązanie PZPN i utworzenie nowej federacji piłkarskiej". Jak czytamy w oświadczeniu, w Sejmie jest już także wniosek SP "o powołanie specjalnej podkomisji ds. rozwiązania PZPN".
Lato będzie kandydował
Grzegorz Lato poinformował w specjalnym oświadczeniu, że będzie ubiegał się o reelekcję. - Nigdy nie powiedziałem, że podam się do dymisji, wielokrotnie podkreślałem jednak, że ostateczną decyzję podejmę po finałach Euro 2012. Mistrzostwa się zakończyły, zostaliśmy bardzo wysoko ocenieni przez szefa UEFA Michela Platiniego. Wszyscy możemy być dumni z organizacji imprezy w Polsce - poinformował Lato, który funkcję prezesa PZPN pełni od 30 października 2008 roku.
Jak dodał, zabrakło jedynie wyniku sportowego, przez pryzmat którego wiele osób ocenia jego pracę i uważa, że od niego powinna zależeć decyzja dotycząca kandydowania.
- Zdecydowałem się kandydować, ponieważ uważam, że zachowanie ciągłości działań dobrze wpłynie na PZPN. Nasza federacja jako jeden z nielicznych związków sportowych jest w dobrej kondycji i ma ustabilizowaną sytuację finansową. Wiem jednak, że wiele spraw wymaga natychmiastowej poprawy. Znam środowisko i wiem, co trzeba zrobić, aby w piłce działo się lepiej. Jako piłkarz nigdy nie oddałem żadnego meczu walkowerem, jeśli odejdę ze związku to tylko po przegranej z takim przeciwnikiem, który lepiej ode mnie zadba o rozwój piłki nożnej w Polsce – podsumował prezes PZPN.
Sprawozdawczo-Wyborcze Walne Zgromadzenie Delegatów PZPN odbędzie się 26 października w hotelu Sheraton w Warszawie.
Po Euro 2012 (Polska zajęła ostatnie miejsce w grupie A) z posadą selekcjonera pożegnał się Franciszek Smuda. 10 lipca na specjalnym posiedzeniu PZPN zostanie wybrany jego następca.
>>>>
Istotnie czesto latwiej zlikwidowac niz ,,reformowac''...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:38, 06 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Kempa: gdyby nie media, premier przegrałby z kretesem
- Gdyby nie media głównego nurtu, premier by się przy władzy nie ostał – powiedziała Beata Kempa (SP) w "Gościu Radia Zet". Dodała, że "przegrałby z kretesem wybory". - Wielkim błędem było wyrzucenie nas z PiS - dodała, odnosząc się do - według niej - dużych szans Zbigniewa Ziobry w wyborach prezydenckich.
Podkreśliła, że premier Donald Tusk "za wiele nie musi robić". – Propaganda czyni cuda. Teraz jest o tysiąc procent bardziej skuteczna niż kiedyś – podkreśliła posłanka Solidarnej Polski.
Beata Kempa dodała, że Zbigniew Ziobro "ma potężne szanse" w wyścigu o fotel prezydencki. – Wielkim błędem było wyrzucenie nas z PiS – dodała.
Zapytana, kogo według niej poprze o. Tadeusz Rydzyk, jeśli będzie miał wybierać pomiędzy Zbigniewem Ziobro a Jarosławem Kaczyńskim, powiedziała, że "o. Rydzyk jest zajęty bardzo poważną misją". – Żyjemy w wolnym kraju, każdy ma prawo do własnych poglądów, niezależnie od tego, jaką rolę pełni – zaznaczyła.
>>>>
Powazna misja niszczenia Polski . O. Rydzyk ma prawo do pogladow ale on nie pogladami sie kieruje tylko prostactwem . I poprze oczywiscie Jaroslawa . Chyba nikt nie ma zludzien po tym co zrobil LPR ... Njabardziej sensownej partii od czasu KPN ... Teraz zrobi to samo . Demon nie popusci ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:09, 06 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Beata Kempa: respondenci sondaży widzą pana Zbigniewa Ziobrę jako kandydata prawicy
Radio Zet
- W moim odczuciu, znając już trochę też i moich kolegów w polityce, wydaje mi się, że ten apel jest bardzo fasadowy - oceniała Beata Kempa apel Jarosława Kaczyńskiego o powrót do PiS. - Jako kandydata prawicy respondenci sondaży widzą pana Zbigniewa Ziobrę. I to nas bardzo cieszy. Oczywiście jeszcze wciąż bardzo dużo pracy przed nami i bardzo byśmy chcieli również współpracy z Prawem i Sprawiedliwością - dodała wiceprezes Solidarnej Polski w Gościu Radia Zet.
Monika Olejnik: : A gościem Radia ZET jest Beata Kempa, Solidarna Polska wita Monika Olejnik, dzień dobry.
Beata Kempa: : Dzień dobry.
Monika Olejnik: : Ryszard Czarnecki eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości chce kandydować na prezesa PZPN, czy to dobry pomysł?
Beata Kempa: : Ja myślę, że skoro pani redaktor pierwsze pytanie postawiła w obszarze sportu to pogratulujemy dzisiaj pani Agnieszce Radwańskiej.
Monika Olejnik: : Pani gra w tenisa?
Beata Kempa: : Nie gram. Ale no, tenis jest bardzo fajnym sportem elitarnym, przynajmniej dobrze się dzieje, Polka...
Monika Olejnik: : A w czym była lepsza Kerber od Radwańskiej.
Beata Kempa: : Ja myślę, że Radwańska jest opanowana, rzeczywiście jest już profesjonalistką.
Monika Olejnik: : Oglądała pani?
Beata Kempa: : Tak, ponieważ mój syn również się interesuje, pogratulujmy i myślę, że będziemy mocno, mocno trzymać kciuki i, że zwycięży w finale.
Monika Olejnik: : Dobrze, a wracając do Ryszarda Czarneckiego.
Beata Kempa: : No pani redaktor, cóż, no jakoś tam trzeba zaistnieć. Ja myślę, że powody są dwa. Pierwszy to taki, że no pan Ryszard Czarnecki w różnych odsłonach chce w jakiś sposób pewnie się wypromować, idą eurowybory. A druga kwestia to pewnie taka, że dowiedział się, że w kuluarach sejmowych coraz częściej mówi się o tym, że do Parlamentu Europejskiego będzie tak zwana lista krajowa, z resztą już była zajawka, że będzie zbierać, będzie reaktywowana sejmowa komisja do spraw ordynacji wyborczej, i że będzie tutaj zmiana. Zatem myślę, że boi się, że będzie na jakimś zaszczytnym, 19 niebiorącym miejscu na liście Prawa i Sprawiedliwości, zdecydował o zmianie kariery. W mojej ocenie na pewno wtedy środowisko pana Laty, bądź kogoś innego zupełnie się zmobilizuje i znowu pewnie pan Lato wygra, tyle i tylko tyle.
Monika Olejnik: : Ale Ryszard Czarnecki nie byłby dobrym reformatorem PZPN!?
Beata Kempa: : Nie znam jego możliwości w tym zakresie.
Monika Olejnik: : No już mówi, że na przykład może oddać swoją pensję na kształcenie dzieci.
Beata Kempa: : No, jest to populizm i w mojej ocenie w tym zakresie naprawdę trzeba zrobić wszystko żeby polską piłkę doprowadzić chociażby do takiego stanu, jak polski tenis ziemny, czy chociażby polska siatkówka, w końcu Polacy wczoraj też pokonali w pięknym stylu Brazylię i myślę, że trzeba z polską piłką zrobić dokładnie to samo, ale nie sądzę żeby pod kierunkiem pana Ryszarda Czarneckiego.
Monika Olejnik: : Ryszard Czarnecki ma na swoim koncie obronę Starucha, pani się biła w piersi za obronę Starucha, za co zresztą dostała pani po głowie od prasy prawicowej...
Beata Kempa: : Ja po głowie dostaję od różnych osób, średnio się tym przejmuję. Powiem tak, nie tyle biłam się w piersi po pierwsze nie stawałam w zakresie takim, że mówiłam, że ktoś jest winny czy nie winny, ręczyłam tylko za to, że ktoś się stawi w sądzie, tak się stało, więc wszystko jest okej. Natomiast co do sądu, to tutaj sąd wyrokuje i jeśli uzna, czy uznał, że trzeba nałożyć karę to trzeba i to jest bezdyskusyjne. Natomiast, co do oceny różnych środowisk, ja to przyjmuję i w mojej ocenie też jest tak, że błędów nie robi ten, kto nie robi nic. Ja w cieszę się, że pan stawił się w sądzie i wszystko na ten temat. Nie będę dopuszczać do tego, czy też protestować przeciwko wszelkiego rodzaju prowokacjom, a w mojej ocenie i w moim odczuciu to co się wtedy stało podczas obchodów upamiętniających powstanie warszawskie do tego mogło dojść i mogło dojść do zamieszek. Tak robić się nie powinno.
Monika Olejnik: : Solidarna Polska prosi premiera o to, żeby rozwiązał PZPN i żeby powstała komisja sejmowa, która rozwiąże PZPN.
Beata Kempa: : Ja myślę, że ponad podziałami naprawdę powinniśmy na poziomie sejmu...
Monika Olejnik: : Pani jest prawnikiem to chyba wie pani, że to pomysł dosyć abstrakcyjny.
Beata Kempa: : To znaczy ja myślę, że bardziej jest to pomysł związany z tym, żeby generalnie przestać mówić, a zacząć działać.
Monika Olejnik: : Ale pani poseł, doskonale pani wie, że nie można rozwiązać PZPN.
Beata Kempa: : Naprawdę uważam, że w sytuacji... no pomysły są różne. Ja na przykład uważam również i taki pomysł do dyskusji wrzucam moim kolegom, jestem wielką zwolenniczką wszelkiej kadencyjności. Gdyby i w stowarzyszeniach i we wszelkiego rodzaju, na wszelkiego rodzaju urzędach, wszędzie była wprowadzona kadencyjność to może wtedy przestalibyśmy mieć problemy.
Monika Olejnik: : No to jest kadencyjność, przecież są wybory w październiku.
Beata Kempa: : W sensie dwie, tak, tak, zgadza się dwie kadencje jedna i ta sama osoba, jak prezydent kraju wtedy może by, może by nieco ta sytuacja zależała, choć moim zdaniem pani redaktor, niestety tu musi pójść reforma mocno również oddolnie, ale wydaje mi się, że na to liczyć nie możemy i tutaj działacze będą w tym zakresie nieubłagani.
Monika Olejnik: : Ale jak może Solidarna Polska apelować do premiera, żeby rozwiązał PZPN!?
Beata Kempa: : Ja myślę, że można apelować o to, żeby wreszcie siąść i zająć się tym tematem.
Monika Olejnik: : No to inna historia.
Beata Kempa: : Jeżeli nie można liczyć na to, że od wewnątrz tutaj...
Monika Olejnik: : Czy Jarosław Kaczyński, przepraszam, rozwiązał PZPN, a przypominam, że miał kłopoty z PZPN, rozwiązał PZPN?
Beata Kempa: : Ale pani redaktor, każdy uważam rząd ma swój styl działania, każda sytuacja jest inna.
Monika Olejnik: : Ale pani wtedy była w rządzie Jarosława Kaczyńskiego.
Beata Kempa: : Dzisiaj mamy, no tak, ale to nie znaczy, że miałam się zajmować PZPN, no każdy miał swój obszar działalności. Natomiast wracając do PZPN, jeżeli ponad podziałami usiedlibyśmy, być może również, a może właśnie też z tymi, którzy dobrze życzą piłce nożnej i nie są zainteresowani wewnętrznymi rozgrywkami w tym zakresie i jakby chodzeniem we własnym bagienku, tylko na tym, żeby po prostu polską piłkę wzmocnić i to co najważniejsze, naszych młodych polskich piłkarzy, dzieciaki zachęcić do tego, zorganizować w taki sposób szkolenia i w taki sposób opiekę nad nimi, aby wykorzystać wszystkie możliwości, tak aby nasza polska piłka stanęła, powiedziałam, chociażby na takim poziomie, jak inne sporty w naszym kraju.
>>>>>
Trzeab ten burdel wyczyscic po prostu ..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:25, 07 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
PiS: kolejny apel o powrót do polityków SP
Za tydzień w sobotę na specjalnym posiedzeniu Rada Polityczna PiS będzie dyskutować o kwestii powrotu polityków Solidarnej Polski. Z informacji uzyskanych przez PAP wśród polityków PiS wynika, że Rada podtrzyma 27 lipca jako ostateczny termin na podjęcie decyzji w tej sprawie. Rada prawdopodobnie wykluczy też ewentualną koalicję z SP.
Kierownictwo PiS zajmie się kwestią powrotu polityków SP już po raz kolejny. W połowie czerwca komitet polityczny partii przyjął uchwałę, w której oświadczył, że politycy Solidarnej Polski do 27 lipca mają czas na powrót w szeregi PiS; jeśli tego nie zrobią, nie będą mogli kandydować w wyborach z list partii Jarosława Kaczyńskiego.
W reakcji na tę uchwałę władz PiS, zarząd Solidarnej Polski zaapelował do szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego, by dotrzymał słowa i nie zakłócał Euro 2012 otwieraniem kolejnego "po wojnie z Rosją i bojkocie Ukrainy" konfliktu, tym razem z SP. - Sugerujemy Panu Prezesowi zaprzestanie wcześniej wypróbowanych (negocjacje Lipiński-Beger) niesławnych metod podkupywania, tym razem posłów Solidarnej Polski za obietnice miejsc na listach wyborczych - podkreślono w wydanym wówczas oświadczeniu.
Na posiedzeniu Rady Politycznej w przyszłym tygodniu politycy PiS chcą - jak powiedział jeden z nich - "ostatecznie zamknąć sprawę, wzmocnić przekaz do Solidarnej Polski".
- Wóz albo przewóz. Liczymy, że wielu działaczy Solidarnej Polski jednak zdecyduje się na powrót - powiedział jeden z ważniejszych polityków PiS.
Jak dodał, "pogłoski pojawiające się w niektórych mediach o tym, że jak Zbigniew Ziobro wycofa się z wyborów prezydenckich, to PiS zgodzi się na koalicję wyborczą z Solidarną Polską lub inną współpracę są nieprawdziwe". - Musimy temu zaprzeczyć - zaznaczył rozmówca PAP.
Tego rodzaju dywagacje pojawiły się w mediach po ukazaniu się sondażu przeprowadzonego pod koniec czerwca przez Zespół Badań Społecznych OBOP w TNS Polska na zlecenie Solidarnej Polski, zgodnie z którym liderem rankingu prezydenckiego pozostaje Bronisław Komorowski (33 proc.), natomiast 14 proc. respondentów deklarujących udział w wyborach zagłosowałoby na Kaczyńskiego, a 11 proc. wskazało na Ziobro.
Ponadto według sondażu, zdaniem respondentów, którzy zadeklarowali gotowość wzięcia udziału w wyborach - najlepszym kandydatem prawicy w wyborach prezydenckich byłby Ziobro – wskazuje na niego 27 proc. badanych. 19 proc. respondentów uważa, że lepszy byłby Jarosław Kaczyński.
Do kompetencji Rady Politycznej należy m.in. określanie kierunków polityki PiS, wybór i odwoływanie na wniosek prezesa partii wiceprezesów PiS, przewodniczącego Komitetu Wykonawczego, skarbnika PiS, członków komitetu politycznego, przewodniczącego komisji etyki.
>>>>>>
No tak Ziobro coraz mocniejszy to belkot o ,,powrocie'' . Stara nuda nic nowego . Droga podlosci i oblesnosci do sejmu i ta sama droga trwanie tam az do emerytury a Polsak ginie ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:31, 07 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Kurski: jeżeli Kaczyński będzie się bał, że przegra, to nie wystartuje w wyborach
- Jeżeli Kaczyński będzie się bał, że przegra, to nie wystartuje w wyborach. Nie zaryzykuje i wystawi kogoś innego - powiedział w "Jeden na jeden" w TVN24, Jacek Kurski (Solidarna Polska).
Jacek Kurski podkreślił, że "Solidarna Polska dysponuje kandydatem, który jest nadzieją polskiej prawicy". Były poseł PiS tym mianem określił Zbigniewa Ziobro.
- Jarosław Kaczyński nie ma szans pozyskania nowego elektoratu. Jeśli ktoś ma na to szansę, to Zbigniew Ziobro - dodał.
Te komentarze związane są z wynikiem najnowszego sondażu prezydenckiego, który został przez nas opublikowany 30 czerwca. Podaliśmy wówczas, że zwyciężyłby Bronisław Komorowski (43 proc.). Za nim uplasowałby się Jarosław Kaczyński (18 proc.) oraz Zbigniew Ziobro (15 proc.). Sondaż ten został przeprowadzony przez OBOP, na ogólnopolskiej próbie reprezentatywnej, metodą face-to-face, w dniach 21-24 czerwca.
Kurski: musi przeprosić
- Chcę, żeby Hofman podszedł do tego poważnie, a nie obudowywał tego złośliwością. Musi przeprosić za wyimaginowane zarzuty wobec mnie - powiedział w programie "Jeden na jeden".
Dodał, że "jeżeli ktoś mi mówi że coś sfałszowałem, no to są granice których przekraczać nie wolno". - Zaplanował powiedzenie pewnej kłamliwej tezy, że ja sfałszowałem jakiś sondaż i musi za to przeprosić - zaznaczył Kurski.
Europoseł SP Jacek Kurski zażądał od rzecznika PiS Adama Hofmana przeprosin dla siebie i pracowników TNS Polska. Chodzi o sugestie, jakoby sondaż, który daje większe szanse w ewentualnym wyścigu prezydenckim Zbigniewowi Ziobrze niż Jarosławowi Kaczyńskiemu, był "podfałszowany".
>>>>
Istotnie ,,odwaga'' prezesa jest legendarna rownie jak szkodliwosc .
Jesli zcaznie przegrywac w sondazach z Ziobra to wystawi leszcza do odstarzalu . A nuz popsuje Ziobrze szyki i do drugiej tury wskoczy jakis Pkot (chyba juz nie ten ale jakis inny) - przynjamniej bylaby radocha ze Ziobrze sie nie udalao . Taki jest poziom ,,mysli politycznej'' na poziomie prezia ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:25, 08 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Ojciec Rydzyk pogodzi Kaczyńskiego i Ziobrę? Niezwykły apel
Sprawa nieprzyznania TV Trwam miejsca na multipleksie naziemnej telewizji cyfrowej zdominowała 20. Pielgrzymkę Rodziny Radia Maryja. Na jej zakończenie o. Tadeusz Rydzyk dziękował PiS za wsparcie dla TV Trwam. Życzył też Jarosławowi Kaczyńskiemu oraz Zbigniewowi Ziobrze, żeby się "dogadali".
W 20. jubileuszowej Pielgrzymce Rodziny Radia Maryja, która zakończyła się w niedzielę na Jasnej Górze, udział wzięli m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński, oraz Antoni Macierewicz. Byli także politycy Solidarnej Polski, w tym m.in. Beata Kempa.
Założyciel i dyrektor Radia Maryja o. Tadeusz Rydzyk złożył na ręce prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego podziękowania za "upominanie się o Telewizję Trwam". - Panie premierze: Alleluja i do przodu. I dziękujemy na ręce pana ministra Zbigniewa Ziobro, dla Solidarnej Polski Bóg zapłać, też porządny człowiek. A życzę wam żebyście się dogadali dla Polski, żeby nikt sobie nie dogadywał, tylko żebyście się dogadali dla Polski - apelował o. Rydzyk na zakończenie pielgrzymki.
>>>>
Zauwazmy hierachie . Podziekowanie dla Jaroslawa na PIERWSZYM miejscu i POZNIEJ Ziobrze . TEZ pozadny . Czyli tak porzadny jak prezes . Haki obelgi oszczerstwa ... ,,Porzadny''... O. Rydzyk wystawia swiadectwa moralnosci wedle jego oceny ,,przydatnosci''... dla siebie ... Widac tutaj jak bedzie w wyborach ...
Ziobro to ,,problem'' wiec spowrotem go wepchnac do PiS i ,,problem'' zniknie ...
OHYDA ! Co za obrzyglistwo ... Widzimy ze powstawanie nowych formacji aby ratowac Polske to dla o. Rydzyka ,,problem'' . Tera jest dobrze . TFU ! O tym wlasnie mowie mowiac o szkodliwosci . Jak ten osobnik niszczy Polske !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:48, 09 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Solidarna Polska chce podwyższenia kar za zabójstwo dziecka.
Solidarna Polska chce zaostrzenia kary za zabójstwo dziecka tak, by za czyn ten groziło 25 lat pozbawienia wolności lub dożywocie. Klub SP złożył w sejmie projekt nowelizacji Kodeksu karnego w tej sprawie.
Projekt Solidarnej Polski ma związek z dwoma głośnymi przypadkami śmierci dzieci: 2-letniego Szymona z Będzina (woj. śląskie) znalezionego przed dwoma laty w stawie koło Cieszyna oraz 5-letniego chłopca, którego ciało odkryto przed trzema dniami w opuszczonym mieszkaniu w Morągu (Warmińsko-Mazurskie).
Jak mówił na konferencji prasowej prezes SP Zbigniew Ziobro, kara za zabójstwo dziecka powinna być w Polsce na tyle wysoka, by skutecznie zniechęcała do jego popełnienia.
- To musi być kara, która rzeczywiście odstrasza. Nie ma dzisiaj w Polsce możliwości wprowadzenia kary śmierci, natomiast można realnie mówić o tym, aby najstraszniejsze przestępstwa, jakimi są morderstwa, zwłaszcza najbardziej bezbronnych, czyli dzieci, spotykały się ze stosowną reakcją państwa, ze sprawiedliwą karą - podkreślił Ziobro.
Trzy zmiany w Kodeksie karnym
SP proponuje więc w swym projekcie trzy zmiany. Po pierwsze, chce podnieść dolną granicę kary za zabójstwa określone w art. 148 Kodeksu karnego (m.in. zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, w związku z wzięciem zakładnika, zgwałceniem albo rozbojem, z użyciem materiałów wybuchowych) z przewidzianych obecnie od 12 lat pozbawienia wolności, na 25 lat więzienia.
Po drugie, SP proponuje do kategorii zabójstw, o których mówi art. 148 kk dodać nowy typ - "zabójstwo osoby małoletniej". Kodeks karny w obecnym brzmieniu zabicie dziecka traktuje identycznie, jak zabicie dorosłego - grozi za nie kara pozbawienia wolności od lat 8, 25 lat więzienia lub dożywocie.
Według propozycji Solidarnej Polski, kara za zabójstwo dziecka byłaby wyższa: od 12 lat pozbawienia wolności, 25 lat więzienia lub dożywocie.
SP chce też do art. 148 dodać nowy paragraf, zgodnie z którym karze podlegałyby również przygotowania do popełnienia zabójstwa.
>>>>
Istotnie dzieci nalezy zaczac traktowac jak ludzi ...
(fot. PAP / Jacek Turczyk)
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|