Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:15, 17 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Solidarna Polska chce informacji rządu nt. systemu emerytalnego
Klub Solidarnej Polski złożył w piątek w Sejmie wniosek o informację rządu na temat systemu emerytalnego. Polityków SP oburzyło stwierdzenie wicepremiera Waldemara Pawlaka, że "nie bardzo wierzy w państwowe emerytury", więc oszczędza we własnym zakresie.
Chodzi o wtorkową wypowiedź Pawlaka, który pytany przez dziennikarkę TVN CNBC, czy odkłada jakieś dodatkowe pieniądze na emeryturę, powiedział: "ja nie za bardzo wierzę w państwowe emerytury, staram się zabezpieczyć tą przyszłość właśnie i przez oszczędności, i przez dobre relacje z moimi dziećmi, bo liczę, że to będzie pewniejsze niż te liczne, chimeryczne państwowe rozwiązania". Jak ocenił na piątkowej konferencji prasowej lider Solidarnej Polski, europoseł Zbigniew Ziobro, "stała się rzecz bez precedensu w polskim parlamencie". "Otóż wicepremier polskiego rządu, druga osoba w polskim rządzie oświadczył z wielką szczerością, że w jego przekonaniu polski system emerytalny zawalił się, że ten system jest na skraju upadku i bliżej upadłości, w związku z tym sam nie wierzy w ZUS, wierzy natomiast i inwestuje w swoją rodzinę, w oszczędności" - mówił Ziobro.
Zaznaczył, że "nie jest to wypowiedź jakiegoś celebryty, a wicepremiera rządu". "W tej sytuacji my, jako politycy opozycji nie możemy przejść nad tym do porządku dziennego. W tej sytuacji nikt nie może przejść nad takim oświadczeniem do porządku dziennego" - podkreślił europoseł.
"Pan premier Pawlak jest człowiekiem odpowiedzialnym, o dużym doświadczeniu politycznym, jest człowiekiem, który ma wiedzę na temat tego, co mówi i na czym opiera swoje przekonania, w związku z tym skoro posiada takie informacje, które uprawniają go do wyrażenia przekonania, które może wzbudzić lęk u milionów Polaków (...) to my oczekujemy od polskiego premiera, pana Donalda Tuska, żeby zechciał wyjaśnić tę sprawę na najbliższym posiedzeniu Sejmu" - dodał lider SP.
SP oczekuje, że szef rządu wyjaśni stanowisko swego zastępcy. "To stanowisko burzy spokój Polaków, to stanowisko oznacza, że tak naprawdę system emerytalny nie będzie wnet działał" - przekonywał Ziobro.
Szef klubu Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk powiedział, że wypowiedź Pawlaka przypomina mu słowa lewicowego premiera Węgier sprzed kilku lat Ferenca Gyurcsany'ego (w 2006 r. na zamkniętym partyjnym spotkaniu przyznał on, że podczas kampanii wyborczej zakłamywane były informacje o stanie węgierskiej gospodarki). "To pokazuje, że obecnie rządzący po prostu oszukują polskie społeczeństwo" - ocenił szef klubu SP. Mularczyk poinformował o złożeniu w Sejmie wniosku o informację rządu na temat sytuacji polskiego systemu emerytalnego. SP chce, by informacja ta została przedstawiona na najbliższym, zaplanowanym na koniec lutego, posiedzeniu Sejmu.
>>>>
To znaczy nie oburzamy sie na Pawlaka ze powiedzial prawde tylko raczej o to dlaczego jeszcze w tym żoncie jest !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:09, 18 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Posłanka SP i radni PO zarzucają szefowi rady złamanie prawa
Posłanka Marzena Wróbel (SP) uznała, że szef Rady Miejskiej w Radomiu złamał prawo, bo podczas środowej sesji nie dopuścił jej do głosu. Wróbel skierowała w czwartek w tej sprawie pismo do marszałek Sejmu. Zastrzeżenia do przebiegu sesji mieli też radni PO.
Według Wróbel (Solidarna Polska), przewodniczący Rady Miejskiej w Radomiu Dariusz Wójcik (PiS) złamał art. 22 ustawy o sprawowaniu mandatu posła i senatora. Zgodnie z jej zapisami poseł może m.in. uczestniczyć w posiedzeniu rady miejskiej oraz zgłaszać swoje wnioski i uwagi. W związku z tym Wróbel wysłała pismo do Ewy Kopacz z prośbą o wyjaśnienie sprawy. Na środowej sesji głosowane były istotne dla miasta uchwały dotyczące m.in. likwidacji i łączenia szkół. W dniu sesji pochodząca z Radomia Wróbel złożyła do szefa rady wniosek o udzielenie jej głosu w dyskusji nad kluczowymi uchwałami.
Podczas sesji posłanka występowała publicznie kilkakrotnie. Przewodniczący nie udzielił jej głosu jedynie przed głosowaniem ws. likwidacji jednej z radomskich podstawówek. Posłanka – jak mówiła dziennikarzom w czwartek – była przeciwna wprowadzeniu tej zmiany. W ocenie Wróbel fakt, iż nie pozwolono jej zabrać głosu w dyskusji oznacza, że nie została ona zakończona, co może mieć określone skutki prawne.
W oświadczeniu przesłanym PAP Wójcik powołał się na opinię prawną z Biura Analiz Sejmowych z października 2008 roku. Zgodnie z nią "ustawa nie określa wyraźnie, w którym momencie poseł może zgłaszać uwagi i wnioski podczas obrad rady miasta, powiatu lub gminy. Nie można również wskazać żadnych zasad prawnych, co do kolejności zabierania głosu przez parlamentarzystów ani też limitowania długości ich wystąpień".
Zastrzeżenia do przebiegu sesji mieli także radni PO oraz poseł tej partii Radosław Witkowski. Według nich w trakcie głosowania ws. likwidacji szkoły podstawowej nie było na sali szefa klubu radnych PiS Jakuba Kowalskiego. Po ogłoszeniu przez przewodniczącego wyników głosowania (za likwidacją 14 radnych, 13 przeciw, jeden się wstrzymał), niektórzy radni opozycji mieli wątpliwości, czy podczas głosowania Kowalski był na sali. Jego głos miał przesądzić o wyniku głosowania.
Po przerwie przewodniczący rady zarządził powtórzenie głosowania. Zdaniem Witkowskiego Wójcik uczynił to bezzasadnie, bo - jak przekonywał dziennikarzy poseł - telewizyjne kamery zarejestrowały, że radnego nie było na sali w czasie głosowania. Witkowski zwrócił się w czwartek do wojewody mazowieckiego o zbadanie sprawy. Według niego "zachodzi uzasadnione podejrzenie, że uchwała została podjęta niezgodnie z prawem". - Uchwała ws. likwidacji radomskiej "ósemki" została podjęta przy dużych kontrowersjach. Ta uchwała musi być jak żona Cezara. Poza wszelkim podejrzeniem – uzasadniał poseł.
>>>>>
To sa wiesci lokalne ale widzimy ze ,,obyczaje'' jak z wszawki ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:40, 18 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Ziobro ujawnia: tego dnia staniemy się partią
Ziobro: kongres założycielski Solidarnej Polski - 24 marca
Kongres, na którym Solidarna Polska przekształci się w partię polityczną, odbędzie się 24 marca pod Warszawą - powiedział lider formacji Zbigniew Ziobro. Zdaniem Ziobry, entuzjazm działaczy Solidarnej Polski, którzy przyjechali w weekend do stolicy, pokazuje jednak, że "może tak miało być". Dzisiaj w stolicy zebrała się po raz pierwszy Rada Polityczna ugrupowania.
Do Warszawy przyjechało kilkuset działaczy Solidarnej Polski z całego kraju, których - według lidera formacji - jest już około 5 tys. Posiedzenie Rady Politycznej jest poświęcone głównie przygotowaniom do marcowego kongresu założycielskiego, który odbędzie się w jednym z centrów konferencyjnych pod Warszawą. Jego reżyserem będzie europoseł Jacek Kurski. Podczas obrad zostanie oficjalnie zaprezentowana nazwa partii. Ziobro w swoim wystąpieniu podczas posiedzenie rady nawiązał do początków Solidarnej Polski, która powstała po usunięciu go z Prawa i Sprawiedliwości wraz z Tadeuszem Cymańskim i Jackiem Kurskim. - Mieliśmy nadzieję, że to nasze wówczas wspólne dobro, jak traktowaliśmy PiS, może zmieniać, może wyciągać wnioski z błędów, może poprawiać swoje działania, może być bardziej profesjonalne. Niestety, ta odwaga, którą wykazaliśmy się wspólnie przedstawiając projekt zmian, nie spotkała się uznaniem, z gotowością do dyskusji - powiedział.
Zdaniem Ziobry, entuzjazm działaczy Solidarnej Polski, którzy przyjechali w weekend do stolicy, pokazuje jednak, że "może tak miało być". Jak podkreślił, zwycięstwo wyborcze prawicy w 2005 roku - zarówno w wyborach parlamentarnych, jak i prezydenckich - było możliwe dlatego, że udało się połączyć w ramach koalicji dwie partie prawicowe, czyli PiS i Ligę Polskich Rodzin.
Według lidera Solidarnej Polski, dobrze jest gdy obok siebie funkcjonują "dwie silne formacje prawicowe, które w przyszłości mogą dać nadzieję na wspólne rządy, na koalicję". - My wyciągamy naszą dłoń w kierunku PiS, jesteśmy gotowi współpracować zawsze wtedy, kiedy uważamy, że inicjatywy będą służyć Polsce - oświadczył.
Jak zaznaczył, jego formacja będzie współpracować z PiS, a także z innymi ugrupowaniami, zawsze wtedy, gdy będzie chodzić o sprawy ważne dla Polski. - Niestety, przynajmniej na razie nie zauważamy podobnej postawy wśród kierownictwa PiS, ale zawsze mamy nadzieję i jej nie tracimy, bo przecież o Polskę chodzi - powiedział Ziobro.
Według niego, pierwszym wyzwaniem, jakie stoi przed jego formacją, jest "łączenie różnych środowisk szeroko rozumianej polskiej prawicy". "Tak, my chcemy kleić, budować" - oświadczył. Celem tego działania jest - mówił Ziobro - odsunięcie od władzy fatalnie rządzącej PO oraz "ostateczne wyeliminowanie z polityki niezwykle groźnej formacji, czyli Ruchu Palikota".
- Zdanie "wszystkie ręce na pokład" bardzo odnosi się do środowisk polskiej prawicy, szeroko rozumianej, i my, idąc tą drogą, będziemy szukać porozumienia, będziemy szukać kompromisu, ale nigdy nie będziemy odstępować od naszego programu, który jest i będzie dla nas głównym wyznacznikiem podejmowanych w tym zakresie decyzji - oświadczył Ziobro.
Jak poinformował, program Solidarnej Polski będzie przyjęty na marcowym kongresie założycielskim. Zastrzegł, że będzie on wcześniej konsultowany z działaczami w terenie. Ważnym elementem programu - jak zapowiedział - będzie polityka prorodzinna.
Jacek Kurski przekonywał z kolei, że potrzebna jest zmiana na scenie politycznej, bo - "Polacy czują, jak bardzo sie pomylili w październiku 2011 r.". Według niego, wielu Polaków zagłosowało na PO, bo czuło, że nie ma innej alternatywy.
- Solidarna Polska powstała po to, żeby ci ludzi mieli poważną alternatywę, Solidarna Polska powstała po to, żeby Donald Tuska miał wreszcie z kim przegrać - podkreślił Kurski. Jak zaznaczył, konieczne jest utworzenie "czegoś, co byłoby drugim płucem prawicy w Polsce, czegoś, co przywróci prawicy zdolność koalicyjną w taki sposób, żeby ona mogła wygrać".
- Musimy dokonać rekonstrukcji polskiej prawicy w kierunku odrzucenia tego myślenia, które do tej pory było dominujące, że musi być monopol jednej partii. a w ramach tej partii musi być monopol jednego typu przywództwa czy jednego człowieka - przekonywał Kurski.
Ludwik Dorn, który wchodzi w skład zarządu Solidarnej Polski, zwrócił uwagę, że działaczy tej formacji łączy to, że w III RP byli "w znacznej mierze ludźmi walki, ludźmi opozycji antyestablishmentowej". Przypomniał, że większość działaczy tej formacji to ludzie, którzy współzakładali PiS i później zostali z niego wyrzuceni.
- Łączy nas także powód tego wyrzucenia. Zostaliśmy wyrzucenie z PiS, bo chcieliśmy i robiliśmy wszystko, żeby PiS wygrywało. Nie chcieliśmy, by ogromna cześć polskiej prawicy, polskiego społeczeństwa zasklepiła się w formule mniejszościowej, w pewnej dużej mniejszości, i trwała bez realnego wpływu na rzeczywistość - powiedział Dorn.
Obecnie Solidarną Polską kieruje 9-osobowy zarząd, w którym znaleźli się byli liderzy PiS m.in. Ziobro i Dorn. W tymczasowych władzach są także europosłowie Jacek Kurski i Tadeusz Cymański (wiceprezesi zarządu), Jacek Włosowicz (sekretarz zarządu) oraz były bliski współpracownik Jarosława Kaczyńskiego i b. marszałek Sejmu Ludwik Dorn.
Solidarna Polska powołała także Radę Programową, która odpowiada za przygotowania programu nowej partii. Jej przewodniczącym został Tadeusz Cymański; jego zastępcą jest poseł Andrzej Romanek. W programie nowego ugrupowania ma się znaleźć m.in. zapis odnoszący się do wartości chrześcijańskich i społecznej nauki Kościoła.
>>>>>
No i brawo . Organiazacja postepuje naprzod . A wraz z oragnizcaja integracaj z roznymi srodowiskami . To prawidlowy kierunek !
Rada Polityczna Solidarnej Polski, fot. PAP/Leszek Szymański
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:10, 19 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Ojca Rydzyka bronił także Jacek Kurski (Solidarna Polska). - Niepotrzebne jest to szyderstwo, że o. Rydzyk jest biedny, nic nie ma. Nie on jest podmiotem występującym do KRRiT, tylko fundacja Lux Veritatis - powiedział europeseł. Dodał, że dobrze się stało, że wczorajsza demonstracja trafiła przed Pałac Prezydencki, bo "prezydent jest strażnikiem konstytucji".
- Jeżeli zdecydowana przewagę w mediach ma opcja demoliberalna, a wręcz niszowa jest narodowo-katolicka, to w interesie tych wszystkich, którzy mają wolność na ustach powinno być, żeby fundacji Lux Veritatis dać miejsce na multipleksie - dodał Kurski.
>>>>
Akurat o. Rydyk jest demoliberalny . Nikt tyle opcji prawicowej nie zniszczyl co on ! Od Łopuszańskiego przez LPR Jurka Libertas PJN a i SP to gozi . Destruktor prawicy !
A na froncie żontowym :
- Rzucamy dla was kładkę ratunkową, żebyście zeszli z tej fatalnej ścieżki - powiedział Eugeniusz Kłopotek (PSL) w programie "Kawa na ławę" w TVN24, odnosząc się do propozycji zmian emerytalnych, jakie chce wprowadzić rząd. - Chyba dla siebie - odpowiedział mu bezmyślnie Adam Szejnfeld (PO). - Nie zaakceptujemy tego bezmyślnego postulatu i uporu - dodał poseł PSL.
W programie "Kawa na ławę" w TVN24, podjęto kwestię zmian emerytalnych, w ramach których, wiek emerytalny ma zostać wydłużony do 67 lat, a dodatkowo ma dojść do zrównania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn. Temat ten jest dość gorąco komentowany przez wszystkie kluby parlamentarne. Na zmiany proponowane przez PO nie zgadza się PSL, który jest koalicjantem w rządzie. W związku z napięciem w tej kwestii, podczas dyskusji nawiązała się kłótnia pomiędzy Adamem Szejnfeldem oraz Eugeniuszem Kłopotkiem. - Do 2020 roku, dwa lata tu i dwa lata tu, osiągamy to samo, co chce premier - mówił poseł Kłopotek. - Tak chcecie ciągle tylko kupczyć i kupczyć - odpowiedział poseł Szejnfeld. - To już bezczelność z waszej strony - odpowiedział poseł PSL.
>>>>
Jak widac PO nie chce kola i musi utonac ...
- To już jest koniec, nie ma już nic. Jesteście wolni, możecie iść - skomentował tę dyskusję poseł Jacek Kurski.Jacek Kurski stwierdził również, że "jeśli nie ma pracy dla kobiet 50+, to nie będzie pracy dla kobiet po 60 roku życia". - Trzeba uderzyć w przyczyny, a nie w skutek - dodał.
>>>>
Tak jest Kurski ma racje ! Trzeba zlikwidowac bezrobocie cos 7 milionw ...
A wtedy i pensje wzrosna ... A zatem i skladki . ZUS bedzie mial 100 % WIECEJ WPLYWOW ! Nastepnie nalezy poprzez szybki rozwoj gospodarczy podniesc pKB conajmniej do poziomu USA . Da to 200 % wzrostu wplywow do ZUS .
I bedzie mozna obnizyc wiek emerytalny kobiet do 58 a mezczyzn do 60 ...
I podniesc jeszcze eerytury . Ale na to trzeba wyjsc z UE i usunac Tuskow Pkotow Kaczynskich ... Jesli tego nie zrobicie TO NIE LICZCIE NA JAKIEKOLWIEK EMERYTURY ! Przy takim tempie marnowania NIE BEDZIE NIC !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:15, 19 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
SP o stu dniach rządu: Czas pożarów, Tusk gasi je z trudem"
Szef klubu Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk mówi o "czasie pożarów, które premier Donald Tusk gasi z coraz większym trudem".Jego zdaniem wkrótce może dojść do dymisji w rządzie, a w przyszłości do zmiany koalicjanta.
Mularczyk przypomniał, że już po expose Tuska mówił, że jego gabinet jest rządem wizerunkowo-marketingowym, ma przede wszystkim ładnie wyglądać i prezentować się w mediach. - I tak było - dodał. - Ten rząd nie jest rządem merytorycznym, rządem fachowców, ale jest rządem marketingowców - uważa poseł.
Szef klubu SP ocenił, że tacy ministrowie jak minister sportu Joanna Mucha, sprawiedliwości - Jarosław Gowin, transportu - Sławomir Nowak, czy spraw wewnętrznych - Jacek Cichocki nie mieli przygotowania, ani odpowiedniego doświadczenia. - Było do przewidzenia, że wcześniej lub później będą różnego rodzaju wpadki i tak się dzieje - powiedział.
Mularczyk wytknął rządowi zamieszanie związane z nową listą leków refundowanych, brak konsultacji w sprawie umowy handlowej ACTA, skrytykował przygotowanie budzącego "olbrzymie kontrowersje" projektu ustawy o podwyższeniu wieku emerytalnego, a także "wywołujące ogromne protesty działanie, które ma aprobatę rządu, dotyczące telewizji Trwam" (chodzi o nieprzyznanie koncesji dla Telewizji Trwam na nadawanie na multipleksie cyfrowym). - To wszystko powoduje, że mamy jedno wielkie pasmo kryzysów rządowych i protestów społecznych - ocenił Mularczyk.
- To sto dni jest czasem pożarów, które premier Tusk stara się gasić i to gaszenie przychodzi mu z coraz większym trudem - mówił polityk SP.
W jego ocenie w najbliższym czasie może dojść do dymisji w rządzie, przy okazji zapowiedzianego przez premiera przeglądu resortów. - Największym obciążeniem jest chyba na chwilę obecną minister sportu Joanna Mucha, nie można wykluczyć, że w przyszłości będą kolejne dymisje, być może minister sprawiedliwości Jarosław Gowin, minister zdrowia Bartosz Arłukowicz - spekuluje Mularczyk.
- Ludzie są już zmęczeni ciągłymi kłamstwami premiera Tuska i nierealizowaniem obietnic wyborczych, a wręcz przeciwnie - realizowaniem projektów, które nie były obietnicami wyborczymi - ocenił.
- Miesiąc miodowy dla PO się skończył, teraz przed nimi trudny okres, nie wykluczam tego, że może dojść do głębokich zmian w rządzie, a może nawet kiedyś w przyszłości zmiany koalicjanta - dodał szef klubu SP. W jego ocenie jako "koncesjonowana opozycja jawi się Ruch Palikota i SLD, które chciałaby zająć miejsce PSL".
>>>>
Tak to juz PSL jest wieksza opozycja niz koncesjonowani . PSl w istocie rozni sie sposobem myslenia od PO czego nie mozna powiedziec o koncesonowanych ... Umiejetnosc odrozniania opozycji to tez sztuka . PiS tez nie rozni sie zasadniczo od PO w mentalnosci rzadzenia . Tez nieudolnosc i niekompetencja moze tylko agresja duzo wieksza co nie poprawia bynajmniej sytuacji ... SP jest faktyczna opozycja a to juz duzy sukces .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:11, 20 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Apel SP. Chcą rozmawiać o bezrobociu wśród młodych
Solidarna Polska jeszcze w poniedziałek złoży wniosek o zwołanie w trybie pilnym posiedzenia sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny poświęconego problemowi bezrobocia wśród młodych ludzi - poinformowali politycy tej formacji na konferencji prasowej.
Rząd dyskutuje na temat wydłużenia wieku emerytalnego do 67. roku życia, tymczasem nie tędy droga. Dane dotyczące rynku pracy są po prostu szokujące - powiedział Andrzej Romanek (SP). Posłowie SP powoływali się m.in. na poniedziałkowy artykuł "Gazety Wyborczej" pt. "Młode bezrobocie". Wynika z niego m.in., że w niektórych regionach Polski prawie 60 proc. bezrobotnych to osoby, które nie ukończyły 34 lat.
Rzecznik klubu SP Patryk Jaki zapowiedział, że SP złoży wniosek o zwołanie w trybie pilnym posiedzenia sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny poświęconego problemowi bezrobocia wśród młodych ludzi. Według Romanka, takie posiedzenie jest niezbędne, bo umożliwi przedyskutowanie problemu oraz znalezienie rozwiązań. "Solidarna Polska chce pomóc młodym wbrew temu, co czyni premier i jego rząd" - oświadczył Romanek.
Jaki mówił, że sam ma 26 lat i często dzwonią do niego rówieśnicy żalący się na brak pracy, pomimo ukończenia dobrych studiów. "Oni na przykład często mówią mi o tym, że pracodawcy nie chcą się zgodzić na ich przyjęcie ze względu na to, że nie mają doświadczenia zaraz po studiach" - powiedział. Poseł pytał, czy Rada Ministrów pomaga takim osobom w zdobyciu doświadczenia. "Otóż okazuje się, że polski rząd przeznaczył blisko 4 mld zł mniej w 2012 roku niż w roku ubiegłym na aktywizację młodych osób poprzez staże, czyli te osoby nie przebiją tej ściany, nie mają możliwości zdobycia doświadczenia" - uważa poseł.
>>>>
Donio to moze ,,podebatowac'' a pracy i tak nie bedzie . Ale oczywiscie jest to skutek zniszczenia gospodarki . To nie wzielo sie z ksiezyca...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:18, 20 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
SP apeluje do premiera o przedłożenie ustawy ws. ratyfikacji ACTA
Politycy SP zaapelowali do premiera o jak najszybsze skierowanie do Sejmu ustawy ws. ratyfikacji umowy ACTA. Według SP, Sejm powinien opowiedzieć się przeciw tej umowie i "raz na zawsze zamknąć ten temat".
- Klub Solidarnej Polski zwraca się do pana premiera Donalda Tuska o natychmiastowe przedłożenie do laski marszałkowskiej ustawy ratyfikującej umowę ACTA, celem odrzucenia jej przez Sejm. (...) Nie chcemy, aby gdzieś cichaczem, pod zasłoną nocnej pory, gdy emocje nieco wygasną, Donald Tusk jednak przez przypadek wysłał ustawę ratyfikacyjną, która zostanie nagle, dziwnym trafem, przyjęta przez Sejm - powiedział na konferencji prasowej prezes Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro. Według niego, Sejm bez zwłoki powinien zająć stanowisko ws. ACTA, zamykając raz na zawsze ten temat.
Odnosząc się do zapowiedzi premiera, że nie skieruje projektu ustawy ratyfikacyjnej w sprawie porozumienia ACTA do Sejmu, jeśli podczas konsultacji i debat przekona się, że nie należy tego robić, Ziobro powiedział, że Tusk "jest mistrzem w niewywiązywaniu się ze swoich zobowiązań".
- Kierowani starannością i zapobiegliwością prosimy pana premiera Donalda Tuska, również w imieniu szeregu internautów, którzy się do nas zwrócili, aby zechciał skorzystać ze swoich prerogatyw i doprowadził do niezwłocznego przedłożenia do decyzji Sejmu ustawy ratyfikującej umowę ACTA. Można tę sprawę natychmiast przeciąć i zamknąć, odrzucając tę umowę. Sprawa będzie historią i o to przecież tym setkom tysięcy młodych internautów chodzi - powiedział Ziobro.
W ocenie wiceprezesa SP Jacka Kurskiego, premier wprowadza "pseudoprocedury" zawieszenia ratyfikacji, której - jak podkreślił - de facto nie ma w polskim prawie.
- Dopatrujemy się tutaj wytrychu, żeby przeczekać kryzys związany ze wzmożoną aktywnością polskiej młodzieży, polskich internatów w obronie wolności, aby przetrwać te nastroje i potem poddać tylnymi drzwiami ACTA, być może skutecznej, ratyfikacji - powiedział Kurski.
- Chcemy dzisiaj powiedzieć: "sprawdzam" całemu światu polityki, który deklaruje sprzeciw wobec ACTA. Rozstrzygnijmy tę sprawę najszybciej, jak się da. Niech premier Donald Tusk przedłoży ustawę ratyfikującą do Sejmu, a my zdecydowaną większością głosów odrzućmy to niedobre pseudoprawo, żeby już przestało straszyć Polskę, Polaków, internautów i wolność w internecie - podkreślił Kurski.
Liderzy Solidarnej Polski zaprosili na konferencję prasową w Sejmie Roberta Frycza - autora strony AntyKomor.pl, o której głośno było w maju ub. roku. Wtedy do mieszkania autora strony weszli funkcjonariusze ABW. Na stronie gromadzone były m.in. gry polegające na strzelaniu do wizerunku prezydenta Bronisława Komorowskiego oraz - jak podkreślała ABW - zdjęcia przedstawiające go jako "prostytutkę, homoseksualistę, pijaka, uczestnika czynności seksualnych".
Frycz prosił internautów, aby poparli wniosek klubu Solidarnej Polski. "Żeby można było ostatecznie ACTA odrzucić, żeby wartości, które są dla nas nadrzędne mogły przetrwać" - powiedział.
W sprawie stworzonej przez Frycza, krytycznej wobec prezydenta strony AntyKomor.pl, od kilku miesięcy toczy się śledztwo. Właściciel strony twierdzi, że strona ma charakter wyłącznie satyryczny i nie znieważała prezydenta. Z kolei szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk zapowiedział, że jego ugrupowanie jeszcze w czwartek złoży skargę do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta na przewlekłe działanie prokuratury ws. Frycza. "Solidaryzujemy się z panem Robertem i wszystkimi internautami. Będziemy domagać się jasnych decyzji ze strony prokuratora generalnego" - powiedział Mularczyk.
>>>>>
Tak jest . To sa obyczaje totalitarne . To ze ktos ma wiekszosc w sejmie nie oznacza ze ma wladze typu Hitler-Stalin ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:01, 21 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Cymański: nie prowadzimy rozmów z politykami wymienionymi przez Adama Hofmana
Europoseł Solidarnej Polski przyznał, że Adam Hofman sugerując chęć współpracy między Solidarną Polską a Kazimierzem Marcinkiewiczem i Grzegorzem Schetyną mija się z prawdą. - Wypowiedź Adama Hofmana nie znajduje żadnego oparcia w faktach. Nie jest prawdą, że są prowadzone jakiekolwiek rozmowy z politykami wymienionymi przez rzecznika PiSu - przekonywał polityk. - Nieprzyjemne w wypowiedzi Adama Hofmana jest to, że stara się nas już pogrzebać za życia, gdy tymczasem jesteśmy dopiero na początku budowania nowej formacji - dodał w komentarzu dla Onetu.
- Onet: Adam Hofman powiedział dzisiaj Onetowi, że Solidarna Polska będzie chciała skupić wokół siebie m.in. Kazimierza Marcinkiewicza i Grzegorza Schetynę. Czy planujecie państwo stworzenie tak szerokiego frontu politycznego? Wyobraża sobie Pan współpracę z byłym marszałkiem sejmu? - Tadeusz Cymański: Wypowiedź Adama Hofmana nie znajduje żadnego oparcia w faktach. Nie jest prawdą, że są prowadzone jakiekolwiek rozmowy z politykami wymienionymi przez rzecznika PiS-u. Natomiast prawdą jest, że jesteśmy ugrupowaniem otwartym na współpracę, nie tylko sformalizowaną, ale również nieformalną w obronie pewnych wartości bądź dla realizacji konkretnych celów. Nie wykluczamy przyjęcia do tworzonej przez nas partii wartościowych i cenionych przez opinię publiczną polityków. Nie oznacza to jednak, że wszędzie i z każdym jest nam po drodze. Nieprzyjemne w wypowiedzi Adama Hofmana jest to, że stara się nas już pogrzebać za życia, gdy tymczasem jesteśmy dopiero na początku budowania nowej formacji. Mamy wiele atutów, a większe sukcesy są dopiero przed nami. Myślę, że Adam Hofman przekona się o tym już niebawem. Skromne, ale stabilne poparcie na obecnym etapie budowania partii wcale nas nie zraża, a wręcz przeciwnie, jest bodźcem do wytężonej pracy.
- Jerzy Buzek pożegnał się wczoraj z fotelem przewodniczącego Parlamentu Europejskiego. Jak Pan ocenia jego kadencję? Były premier przyznał wczoraj, że tym, czego nie udało się zrealizować są zmiany na Białorusi i Ukrainie. Czy uważa Pan, że Buzek powinien był zająć się czymś innym? Jak ocenia Pan jego następcę Martina Schultza?
Kadencję Jerzego Buzka zdominowały aspekty ściśle organizacyjne i reprezentacyjne. Styl sprawowania funkcji mnie osobiście nie zaskoczył, ponieważ Jerzy Buzek, będąc jeszcze premierem, prezentował bardzo ostrożny i asekuracyjny styl i taktykę przysłowiowego "nie wychylania się". Tymczasem główne polskie problemy w Unii Europejskiej wymagają wręcz przeciwnie - naruszenia "ciepełka" i włożenia "kija w mrowisko". Takie problemy jak dopłaty dla rolników, zawieszenie pakietu klimatycznego, ograniczenie zawartych w nim celów redukcji CO2, czy też walka o jak największy budżet unijny to zadania, które wymagają odwagi i podjęcia ryzyka politycznego. Oczywiście funkcja przewodniczącego Parlamentu Europejskiego z założenia jest ponadpartyjna i ponadnarodowa. Niemniej daje ona, podobnie jak funkcja marszałka w polskim parlamencie, ogromne możliwości inicjowania i wspierania pewnych działań poprzez wykorzystanie autorytetu i wpływów dyplomatycznych. Tego, w mojej ocenie, jednak zabrakło. Pewnym znakiem, probierzem tego, o czym mówię, była skandaliczna historia z cenzurą wystawy smoleńskiej w Parlamencie w Brukseli.
- Trwa debata dotycząca śledztwa smoleńskiego. Czy informacje dotyczące obecności generała Błasika w kokpicie prezydenckiego samolotu są rzeczywiście tak ważne w świetle całej katastrofy? Czy wierzy Pan, że nieścisłości ws. okoliczności tej tragedii zostaną rozwiązane i opinia publiczna pozna wszystkie informacje na ten temat?
- Ta, na pierwszy rzut oka wydawałoby się drugorzędna, informacja ma z punku widzenia całej katastrofy kapitalne znaczenie. Dotyka dwóch niezwykle istotnych aspektów. Po pierwsze dotyczy samej istoty zdarzenia i dociekania jego przyczyn - odpowiedzi na pytanie czy w ogóle (a jeżeli tak, to w jakim stopniu) jego domniemana obecność mogła mieć wpływ na postawę i decyzje pilotów. Drugi aspekt wydaje się niezwykle doniosły i łączy się z obroną dobrego imienia, przede wszystkim samego Generała jak i polskiego munduru i wojska. Przypomnijmy, że doszło do skandalicznych zachowań strony rosyjskiej, poprzez stwierdzenia w raporcie Anodiny i komentarze pełne insynuacji, sugerujące stan nietrzeźwości Generała. Jestem sceptyczny co do oceny szans dojścia do prawdy, bowiem wiele dowodów zostało - obawiam się że bezpowrotnie - straconych. Co prawda obecna technologia stwarza ogromne możliwości, ale nawet ona może okazać się bezradna wobec zaniedbań i zaniechań, a zwłaszcza działań kamuflujących. Tak czy inaczej, czas pracuje na niekorzyść śledztwa. Polska nigdy i za żadną cenę nie powinna jednak zrezygnować z dochodzenia prawdy. To sprawa naszego honoru i naszej suwerenności.
- Rządowi Victora Orbana na Węgrzech zarzuca się odejście od zasad demokracji i liczne nieprawidłowości konstytucyjne. Jak Pan ocenia tę sprawę? Popiera Pan działania Komisji Europejskiej, która zapowiedziała nałożenie sankcji na Budapeszt? Czy swoje oficjalne stanowisko w tej sprawie powinien zająć polski rząd?
- Przynależność Węgier do UE i poszanowanie prawa wspólnotowego, a także reguł i zasad w niej panujących nie może być dla Węgrów swoistym kagańcem i ograniczeniem ich praw do samostanowienia. Każdy ma prawo do ocen decyzji podejmowanych przez suwerenny węgierski rząd i parlament, ale oceny te nie mogą kwestionować demokratycznego mandatu władz węgierskich do podejmowania decyzji z woli, de facto, narodu węgierskiego i w majestacie prawa. Nie jest też tajemnicą, że niektóre inicjatywy były i są nie do przyjęcia dla wielu europejskich elit. Naruszają również interesy wielkich międzynarodowych korporacji i biznesu. To, czy Orban w swoich reformach nie poszedł za daleko pokaże czas, ale histeria rozpętana wobec tej sytuacji jest nieadekwatna do wprowadzonych zmian. Czym innym jest uprawniona krytyka, a czym innym krytykanctwo w atmosferze oskarżeń i nagonki. Sam fakt, że węgierski rząd podjął radykalne i spektakularne decyzje nie daje podstaw do mówienia o faszyzmie i dyktaturze. Tak na marginesie, jeszcze nie tak dawno, za rządów PiSu, w pełnej swobodzie wypowiedzi i nieskrępowanego działania instytucji państwowych i mediów skrzyknięto "kongres w obronie demokracji". Również padały nierozważne i ostre słowa. Działania Komisji Europejskiej są demonstracją środków wywierania nieuprawnionej presji na demokratyczne państwo i dają tej instytucji złe świadectwo. Z kolei Polski rząd, z uwagi na historyczne uwarunkowania, powinien być szczególnie wyczulony na punkcie suwerenności i niezależności. Polaków i Węgrów łączą dramatyczne, ale chwalebne wspomnienia solidarności w roku 1956.
- Jednym z kandydatów w trwających wyborach na wiceprzewodniczącego PE jest Jacek Protasiewicz. Czy widzi w nim Pan osobę, która w przyszłości może objąć poważne europejskie stanowisko? Kto po Jerzym Buzku w przyszłości może reprezentować Polskę na arenie europejskiej?
- Moja ocena Jacka Protasiewicza jest nieco subiektywna, ciąży bowiem na niej sympatia, którą darze tego polityka PO. Myślę że do jego atutów należy zaliczyć poczucie umiaru i dystansu, koncyliacyjność i umiejętność szukania kompromisów, co wróży mu bardzo dobrą polityczną przyszłość. Obecny, znaczący awans i wybór na wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego jest tego potwierdzeniem i uważam, że nie będzie to ostatni sukces w karierze Jacka Protasiewicza. Jeżeli chodzi o polskiego polityka zainteresowanego karierą europejską, dużo wskazuje na to że kimś takim może być sam Donald Tusk. Wielu komentatorów zauważa jego bardzo ugodową postawę i właśnie europejskimi ambicjami lidera Platformy tłumaczy jego uległe zachowanie w relacjach z najsilniejszymi państwami europejskimi. Niestety, również w sprawach, które wymagałyby postawy bardziej bezkompromisowej i wystawienia swojej osobistej pozycji na szwank ze względu na interesy Polaków.
>>>>
I znowu kaczystowskie metody insynuacje potwarze brednie . Oszczerstwo i znieslawienie nieodlacznie kojarzy sie z Jaroslawem ... Sa hieny ktore tylko tym sie zywia ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:42, 21 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Ziobro i Kurski walczą o władzę.
Między Zbigniewem Ziobrą i Jackiem Kurskim coraz częściej dochodzi do konfliktów - informuje "Super Express".
Na spotkaniu Rady Politycznej Solidarnej Polski zapadła decyzja o przekształceniu ruchu w partię. Nie jest jednak pewne, że liderem zostanie Zbigniew Ziobro. Wiele wskazuje, że apetyt na władzę ma również Jacek Kurski. "SE" powołuje się na anonimową wypowiedź europosła, zdaniem którego Ziobro ma być wściekły na Kurskiego m.in. za to, że "ten jest przedstawiany jako mózg całej inicjatywy, czyli Solidarnej Polski".
- Kurski jest też w ostrym konflikcie z Witoldem Ziobrą, młodszym bratem Zbigniewa. Niedawno na dziedzińcu Parlamentu Europejskiego Witold Ziobro wrzeszczał na Kurskiego - mówi gazecie europoseł.
Zarówno Ziobro jak i Kurski oficjalnie tym informacjom zaprzeczają. Kurski deklaruje wręcz w rozmowie z gazetą, że to Ziobro będzie liderem, a on - wiceliderem.
>>>>>
Apeluje o rozsadek . To demony . Nie wazne co mowia media kto jest mozgiem kto nie jest . Kurski nie bedzie liderem SP i nigdy Ziobrze nie zagrozi . Zreszta nie jest typem przywodcy tylko doradcy . I tak powinno sie ustawiac w partii jaki ma sie charkter . A to ze mowia ze ten doradca to ,,tak naprawde rzadzi'' no i co z tego ? Trzeba po prostu sluchac madrych rad . Nikt wszystkiego sam nie wymysli i dobrze ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:32, 22 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Z wczoraj :
Jutro spotkanie premiera z klubem Solidarnej Polski
Jutro (czyli dziś ) premier Donald Tusk spotka się z politykami Solidarnej Polski w ramach konsultacji z klubami parlamentarnymi ws. podniesienia i zrównania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn. SP jest przeciwna rządowym planom, chce przedstawić własne propozycje.
Spotkanie z klubem SP odbędzie się o godz. 16 w Sejmie. Premier spotkał się już z klubami PSL, SLD, Ruchu Palikota i PiS. Posłowie SP zapowiadali wcześniej, że chcieliby wprowadzenia "gwarantowanych" emerytur dla matek bądź ojców z minimum trójką dzieci. Takie świadczenie miałoby - według SP - przysługiwać niezależnie od tego, czy dana osoba pracowała.
- Przedstawimy premierowi nasze propozycje zmian. Oczywiście nie mamy większych złudzeń, że pan premier da się przekonać, ale uważamy, że powinien pokazać nam i społeczeństwu, jakie ma jeszcze inne, alternatywne pomysły reformy emerytalnej - powiedział szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk.
Jak podkreślił, opieranie reformy tylko i wyłącznie na podniesieniu wieku emerytalnego jest nie do przyjęcia dla polityków Solidarnej Polski.
Jego zdaniem potrzebne są m.in. systemowe działania, które spowodują, że w Polsce będzie rodziło się więcej dzieci. - Widać, że rząd nie ma pomysłów na politykę prorodzinną - ocenił.
Mularczyk zaznaczył, że będzie chciał zapytać premiera, dlaczego zamiast przedstawić całościową wizję tego, jak ma wyglądać system emerytalny w Polce, zaczyna reformę od "najbardziej prymitywnego rozwiązania", czyli podniesienia wieku emerytalnego.
Zdaniem polityka SP, premier nie ma spójnej wizji systemu emerytalnego. Zwrócił uwagę, że na przykład Niemczech system opiera się na trzech filarach: państwowym, pracowniczym i prywatnym. Jego zdaniem podobnie powinno być w Polsce.
Rzecznik klubu SP Patryk Jaki zapowiedział, że w spotkaniu z premierem weźmie udział lider formacji Zbigniew Ziobro.
W połowie lutego premier ogłosił przekazanie do konsultacji społecznych projektu reform w systemie emerytalnym. Główną zmianą jest podniesienie wieku emerytalnego do 67. roku życia dla kobiet i mężczyzn. Projekt zakłada, że od 2013 r. wiek przechodzenia na emeryturę kobiet i mężczyzn co cztery miesiące podwyższany byłby o kolejny miesiąc, co oznaczałoby, że z każdym rokiem będziemy pracować dłużej o trzy miesiące. W ten sposób docelowy poziom 67 lat w przypadku mężczyzn osiągnięty miałby zostać w roku 2020, a kobiet - w 2040.
>>>>
Spotkanie jak spotkanie . Czysty formalizm ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:29, 22 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Ziobro: szykujemy prezent dla Donalda Tuska
- Uważam, że jeśli chce się wygrać wybory, to trzeba zajmować się sprawami Polaków, a sprawy osobiste zostawić na wieszaku. Też mam osobiste powody, by nie lubić Donalda Tuska, ale to wszystko jest nieważne, jeśli zderzyć to z przyszłością Polski - odniósł się Zbigniew Ziobro w programie „Jeden na jeden” w TVN24 do nieobecności Jarosława Kaczyńskiego na spotkaniu członków PiS z premierem ws. emerytur. Zdradził też, że szykuje pewien prezent dla Donalda Tuska.
- Nie chcę oceniać Jarosława Kaczyńskiego, ale gdybym ja nie poszedł na to spotkanie, to bym popełnił poważny błąd i zlekceważył miliony Polaków - dodał eurodeputowany
Wyznał też, że szykują dla niego prezent, który, jak ma nadzieję Ziobro, da mu do myślenia. - Nie chciałbym tego zdradzać przed rozmową z Tuskiem - powiedział w programie „Jeden na jeden”. Jego zdaniem, Donald Tusk to najbardziej pesymistyczny premier, który prowadzi Polskę w otchłań.
Dodał, że nie będą bronić reformy emerytalnej, bo ją źle oceniają, ale jeśli chodzi o spór Pawlaka z Tuskiem ws. emerytur, Solidarnej Polsce bliżej do wicepremiera Pawlaka
>>>>
A jaka to niespodzianka o tym w nastepnym odcinku ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:28, 23 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Spotkanie premiera z klubem SP ws. emerytur
Premier Donald Tusk spotkał się z politykami Solidarnej Polski w ramach konsultacji z klubami parlamentarnymi ws. podniesienia i zrównania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn. Na początek rozmowy premier dostał od Zbigniewa Ziobry dziecięce buciki. Premier z kolei musiał odpowiedzieć na poważne pytanie: dlaczego o sprawie emerytur nie mówił w kampanii wyborczej.
Solidarna Polska jest przeciwna rządowym planom, chce przedstawić własne propozycje. Posłowie SP zapowiadali wcześniej, że chcieliby wprowadzenia "gwarantowanych" emerytur dla matek bądź ojców z minimum trójką dzieci. Takie świadczenie miałoby - według SP - przysługiwać niezależnie od tego, czy dana osoba pracowała.
Po godz. 16 w Sejmie rozpoczęło się spotkanie premiera Donalda Tuska z politykami Solidarnej Polski w ramach konsultacji z klubami parlamentarnymi ws. podniesienia i zrównania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn. To już kolejne spotkanie. Premier wcześniej spotkał się z przedstawicielami PiS, SLD, PSL i Ruchu Palikota. Rozpoczynając spotkanie Zbigniew Ziobro nakreślił problem z perspektywy SP. Zapowiedział przedstawienie rządowi pomysłów, które głównie poprawią kwestię demografii i dzietności, co zdaniem polityków SP rozwiąże kwestie emerytur, bez potrzeby zwiększania wieku emerytalnego. W ramach "owocnej" współpracy Zbigniew Ziobro wręczył premierowi symboliczny prezent - dziecięce buciki.
- System emerytalny nie jest doskonały, mamy świadomość zmian, ale chcemy spojrzeć na problem całościowo. System emerytalno–rentowy jest fragmentem polityki rodzinnej, która to polityka prorodzinna jest bardzo daleko od doskonałości. Dotyczy to nie tylko pańskiego rządu, ale i wcześniejszych włącznie z tym, w którym funkcjonowaliśmy jako ministrowie - rozpoczął Zbigniew Ziobro. Lider SP sugerował, że polityka prorodzinna może zmienić czarny scenariusz, który zakłada rząd, a mianowicie, że będzie coraz więcej emerytów, a coraz mniej ludzi pracujących. Ziobro stoi na stanowisku, że powinno się dążyć do zmiany takiego scenariusza, aby docelowo Polaków było więcej. Były minister sprawiedliwości liczy tutaj na szersze porozumienia, w celu skutecznej realizacji polityki prorodzinnej. - Bylibyśmy zwolennikami umowy na trudne decyzje, które będą służyć polskiej rodzinie i demografii, które doprowadzą do wzrostu dzietności. Kiedyś na jedną rodzinę przypadało troje dzieci. Dzisiaj jest 1,3 dziecka. To smutny obraz. Polski w Wielkiej Brytanii rodzą dwa razy więcej dzieci, niż w Polsce. Oznacza to, że chcą one rodzić dzieci, ale w Polsce nie mają do tego warunków - mówił Ziobro.
Szef Solidarnej Polski powiedział, że jego ugrupowanie chce pomóc premierowi w tym, żeby "przyjął jasny scenariusz - że nie będzie trzeba realizować trudnych rozwiązań szukających wydłużenia wieku emerytalnego, bo nie dojdzie do tego, że będzie coraz mniej Polaków na rynku pracy. - Klub SP ma konkretne propozycje jak to rozwiązać - dodał.
Ziobro podziękował premierowi, że zechciał się spotkać z SP. W ramach tego przekazał szefowi rządu "symboliczny prezent ku pamięci" – dziecięce buciki.
Posłowie formacji zapowiadali wcześniej, że chcieliby wprowadzenia "gwarantowanych" emerytur dla matek bądź ojców z minimum trójką dzieci. Takie świadczenie miałoby - według SP - przysługiwać niezależnie od tego, czy dana osoba pracowała.
- Przedstawimy premierowi nasze propozycje zmian. Oczywiście nie mamy większych złudzeń, że pan premier da się przekonać, ale uważamy, że powinien pokazać nam i społeczeństwu, jakie ma jeszcze inne, alternatywne pomysły reformy emerytalnej - mówił szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk. Podkreślał, że opieranie reformy tylko i wyłącznie na podniesieniu wieku emerytalnego jest nie do przyjęcia dla polityków Solidarnej Polski.
Tusk pytany był przez polityków Solidarnej Polski, dlaczego kwestia podniesienia wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn do 67. roku życia nie pojawiła się w czasie kampanii wyborczej. - Czy jest z mojej strony grzechem, że nie było to przedmiotem kampanii wyborczej, to znaczy, że nie zrobiliśmy z tego jednej z myśli przewodnich naszej kampanii wyborczej? Być może jest to grzech, ale nie znam partii politycznej, również dotyczy to Solidarnej Polski, która z propozycji bardzo trudnej, która nie zyskuje akceptacji przygniatającej większości obywateli, robi hasło wyborcze.
- Możemy udawać przed samymi sobą, że świat zaludniają politycy wyłącznie szlachetni, którzy z mówienia całej prawdy uczynili swoją istotę prymarną, ale ja wiem, że tak nie jest i na tej sali też takich nie ma - powiedział premier.
Premier w sprawie zmian w systemie emerytalnym spotkał się już z klubami PSL, SLD, Ruchu Palikota i PiS.
W połowie lutego Tusk ogłosił przekazanie do konsultacji społecznych projektu reform w systemie emerytalnym.
Główną zmianą jest podniesienie wieku emerytalnego do 67. roku życia dla kobiet i mężczyzn. Projekt zakłada, że od 2013 r. wiek przechodzenia na emeryturę kobiet i mężczyzn co cztery miesiące podwyższany byłby o kolejny miesiąc, co oznaczałoby, że z każdym rokiem będziemy pracować dłużej o trzy miesiące. W ten sposób docelowy poziom 67 lat w przypadku mężczyzn osiągnięty miałby zostać w roku 2020, a kobiet - w 2040.
>>>>
No i wszelkie zagadki sie wyjasnily . Brak normalnych stosunkow w sejmie miedzy partiami i brak realnych rozmow czyni z wszelkich spotkan wydarzenia wylacznie propagndowe ... ,,Swiecka tradycja'' PRL przeniesiona juz na ponad 20 lat . Pozornosc zycia ,,politycznego'' ... ,,Realne'' jak w PRL jest zakulisowe ...
Widzicie ile jest komuny wokol ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:25, 23 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Tak sie po chamsku niszczy SP :
Jerzy Rębek opuści Solidarną Polskę i wróci do PiS?
Jerzy Rębek, który do tej pory był posłem klubu Solidarna Polska może wkrótce wrócić w szeregi Prawa i Sprawiedliwości - dowiedzieli się nieoficjalnie dziennikarze wprost.pl. Nie potwierdzam i nie zaprzeczam - komentuje poseł PiS, który chce zachować anonimowość.
Szef klubu parlamentarnego Solidarna Polska Arkadiusz Mularczyk podkreśla, że informacja na temat powrotu Jerzego Rębka do PiS "może być nieprawdziwa". - Jeszcze dwa dni temu widziałem go, jak siedział w pierwszym rzędzie na konwencji naszego ugrupowania - mówi w rozmowie z wprost.pl Dziennikarze zaznaczają, że w oficjalnych wypowiedziach żaden z polityków Solidarnej Polski czy Prawa i Sprawiedliwości nie chciał potwierdzić informacji o tym politycznym transferze. Także sam zainteresowany poseł nie udzielił żadnych informacji - dziennikarzom nie udało się skontaktować z Jerzym Rębkiem.
Solidarna Polska powstała pod koniec 2011 roku po wykluczeniu z szeregów Prawa i Sprawiedliwości trzech eurodeputowanych - Zbigniewa Ziobry, Jacka Kurskiego oraz Tadeusza Cymańskiego. Powodem ich wyrzucenia z PiS była m.in. krytyka na łamach mediów działania kierownictwa ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego.
W obronie europosłów stanęło kilkunastu posłów Prawa i Sprawiedliwości. Utworzyli oni oddzielny klub parlamentarny - Solidarna Polska. Znaleźli się w nim m.in. Arkadiusz Mularczyk, Beata Kempa, Marzena Wróbel czy Andrzej Dera.
Obecnie sejmowy klub ten liczy 20 osób. Także w Senacie nowo tworzące się ugrupowanie ma swoich reprezentantów. W izbie wyższej polskiego parlamentu zasiada dwóch senatorów reprezentujących ugrupowanie Solidarna Polska.
>>>>
Niech zgadne ? Oszczerstwo puszczone przez prezia ?
Jerzy Rębek: nie zamierzam opuszczać szeregów Solidarnej Polski
Jerzy Rębek, poseł Solidarnej Polski, zdementował doniesienia mediów jakoby miał przejść do Prawa i Sprawiedliwości. Dzisiaj serwis wprost.pl poinformował, iż Rębek może wkrótce wrócić w szeregi PiS.
Szef klubu parlamentarnego Solidarna Polska Arkadiusz Mularczyk podkreślał, że informacja na temat powrotu Jerzego Rębka do PiS "może być nieprawdziwa". - Jeszcze dwa dni temu widziałem go, jak siedział w pierwszym rzędzie na konwencji naszego ugrupowania - mówił w rozmowie z wprost.pl. - Nie zamierzam opuszczać szeregów Klubu Parlamentarnego Solidarna Polska, ponieważ wierzę w ten projekt polityczny oraz Zbigniewa Ziobrę. Jestem przekonany, że Solidarna Polska doprowadzi wkrótce do zwycięstwa prawicy i odsunięcia od władzy rządów PO - pisze w oświadczeniu Rębek.
Według parlamentarzysty "powodem takich nieprawdziwych »przecieków medialnych« są zapewne informacje o sukcesach Solidarnej Polski". Polityk przytacza dane, gdzie według jednego z sondaży jego partia przekracza próg wyborczy. Rębek zaznacza także, że grono działaczy SP przekroczyło już 5 tysięcy członków.
>>>>>
A taka jest prawda !
Jak taka kloaka PiS moze uchodzic za partie i to prawi-cowa . Czyli niby prawa . Tylko w kraju bolszewickim . Bolszewicka ,,prawica''...
Tu chyba sa tylko analogie do ,,narodowego-socjalzmu'' typu Niemcy . Tylko taki obled byl w stanie polaczyc ideologie antynarodowa z narodem ...
Przypominam czerwoni chcieli zlikwidowac i narody aby byla jedna wspola ,,ludzkosc''...
JUZ 5000 ludzi ! Brawo ! Jak najwiecej !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:53, 24 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
"Zero tolerancji dla narkotyków". SP za wysokimi karami
Solidarna Polska chce zaostrzenia kar dla osób posiadających i sprzedających narkotyki od 5 do 25 lat pozbawienia wolności. To jest zasada zero tolerancji dla narkotyków - mówił w Sejmie europoseł Zbigniew Ziobro.
Zbigniew Ziobro i Arkadiusz Mularczyk, fot. PAP/Jacek Turczyk
Ziobro dodał, że SP złoży zawiadomienie do prokuratury przeciwko Januszowi Palikotowi, który zapowiadał, że zamierza w piątek zapalić jointa w jednym z pokoi sejmowych. Ostatecznie Palikot zapalił kadzidełko zawierające - jak mówił - "niewielkie ilości marihuany, dopuszczalne" i mające jej zapach. Solidarna Polska w piątek złożyła w Sejmie projekt noweli ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii zakładający bezwzględne karanie osób, które w jakiejkolwiek formie posiadają, palą, promują narkotyki i innego rodzaju środki odurzające.
Klub SP złożył także projekt nowelizacji Kodeksu karnego zaostrzający karę dla osób, które handlują narkotykami. W tej chwili dla takich osób przewidziane są kary minimum 3 lat więzienia, maksimum 15 lat. SP proponuje, by to było minimum 5 lat więzienia do maksymalnie 25 lat pozbawienia wolności.
- Proponujemy strategię, która przynosi efekty i ogranicza dostęp do narkotyków. To jest zasada zero tolerancji dla narkotyków. Zamierzamy w pierwszej kolejności zaostrzyć karę dla osób, które handlują, produkują narkotyki - powiedział Ziobro.
Zaznaczył, że przepisy zawarte w propozycji Solidarnej Polski zmierzają do zaostrzenia kar, które przewiduje obowiązująca ustawa antynarkotykowa. "Uważamy, że kary dla ludzi, którzy żerują na ludzkiej krzywdzie, rozprowadzają śmierć wśród dzieci dla majątku i pieniędzy powinny być jeszcze bardziej surowe i dotkliwe" - podkreślił.
Ziobro poinformował, że Solidarna Polska opowiada się także za konfiskatą majątków osób, które działały w ramach grup przestępczych, zajmujących się rozprowadzaniem narkotyków. - Po to, by odbierając im majątek uniemożliwić prowadzenie tego rodzaju handlu na wielką skalę - mówił Ziobro.
Jego zdaniem, należy także przywrócić stan prawny sprzed nowelizacji ustawy antynarkotykowej. Jak podkreślił, obecnie obowiązujące przepisy umożliwiają posiadanie niewielkich ilości każdego rodzaju narkotyku na własny użytek, nie tylko marihuany.
Lider Solidarnej Polski odniósł się także do sejmowego happeningu klubu Ruchu Palikota. - Ze smutkiem obserwowaliśmy pokaz cynizmu i hipokryzji pana Palikota. Sejm powinien być miejscem poważnej debaty, a nie happeningów - podkreślił.
Dodał, że realnym problemem w Polsce jest bezrobocie młodych ludzi, a nie kwestia dostępu do narkotyków. Poinformował także, że Solidarna Polska zamierza złożyć w piątek zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienie przestępstwa przez Palikota dot. podżegania do zażywania narkotyków.
>>>>
I przypominamy jeszcze te ekscesy bo i wtedy SP zlozyla projekt ustawy o narkotykach .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:08, 24 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
M. Wróbel atakuje ministra. "Fala likwidacji szkół"
Posłanka Solidarnej Polski Marzena Wróbel, podsumowując 100 dni urzędowania minister Krystyny Szumilas w resorcie oświaty oceniła, że odpowiada ona za "falę likwidacji szkół". Posłanka krytykowała też minister za zmiany podstawy programowej nauczania w liceach.
Na piątkowej konferencji prasowej posłanka Wróbel powiedziała, że Krystyna Szumilas w poprzedniej kadencji rządu Donalda Tuska była w resorcie oświaty jednym z zastępców ówczesnej minister Katarzyny Hall, w związku z tym również odpowiada za "dokonania" poprzedniej ekipy. - Z przykrością muszę też stwierdzić, że kontynuuje jednak tradycje niszczenia systemu edukacji, który został zapoczątkowany przez panią minister Hall - mówiła posłanka SP.
Zdaniem Wróbel, tym co szczególnie niepokoi po stu dniach urzędowania Szumilas w resorcie edukacji, jest "nasilający się proces likwidacji szkół, w tym także szkół podstawowych".
- Ministerstwo do końca nie ma wiedzy, jaką bazą będzie dysponowało w 2014 roku, bo nad procesem likwidacji szkół praktycznie nie panuje. To jest efekt nowelizacji ustawy o systemie oświaty z 2009 roku, która w praktyce odebrała kuratorom wszystkie narzędzia nadzoru nad siecią szkół - uważa Wróbel.
Posłanka SP zaznaczyła, że obawy są tym większe, że wraz z likwidacją szkół, edukacja utraci niezbędną bazę, która zostanie przez samorządy lokalne zagospodarowana na inne cele. - Odtworzenie tej bazy będzie później niezwykle kosztowne dla państwa - uważa Wróbel.
Jej zdaniem, do likwidacji szkół przyczyniło się także niedoszacowanie subwencji oświatowej.
Jako największą "wpadkę" resortu pod kierownictwem Szumilas posłanka określiła wysłanie 6-latków do szkół. - W naszej opinii nie została przygotowana do tej reformy zarówno baza edukacyjna, jak i nauczyciele. Nie wszyscy z nich zostali poddani kursom doskonalącym, co przy zmianie podstawy programowej jest szczególnie niepokojące - mówiła Wróbel. Jej zdaniem, resort oświaty przygotowując reformę nie wsłuchał się w głosy rodziców, którzy protestowali przeciwko zmianom.
Zgodnie z nowelizacją ustawy o systemie oświaty z marca 2009 r., od 1 września 2012 r. obniżony miał zostać wiek rozpoczynania obowiązkowej nauki w szkole z siedmiu do sześciu lat. W styczniu tego roku, po protestach rodziców, przesunięto jednak o dwa lata - z 2012 r. na 2014 r. - wprowadzenie obowiązku szkolnego dla sześciolatków. Do tego czasu decyzję o rozpoczęciu nauki w szkole podstawowej przez 6-latki będą podejmować rodzice. Oznacza to, że dzieci urodzone w 2008 r. będą pierwszym rocznikiem, który będzie musiał pójść do pierwszej klasy szkoły podstawowej w wieku sześciu lat.
Premier Donald Tusk podczas piątkowej konferencji prasowej po spotkaniu z minister edukacji powiedział, że faktyczna likwidacja szkół dotyczy tych placówek, "które de facto od dłuższego czasu nie mają już uczniów". Dodał, że w celu zracjonalizowania sieci szkół w Polsce, poszczególne placówki są łączone lub przekształcane.
Szef rządu zwracał też uwagę na wzrost subwencji oświatowej w ostatnich latach. Podkreślił, że w 2007 r. wynosiła ona 28 mld zł, a w roku 2011 prawie 38 mld zł. - To jest wzrost gigantyczny, jeśli weźmiemy pod uwagę dodatkowo fakt, że jednak dzieci do szkoły chodzi mniej, a nie więcej - ocenił.
Tusk powiedział też, że przesunięcie w czasie wprowadzenia obowiązku szkolnego dla 6-latków było spowodowane, "dość powszechnym, choć może subiektywnym, przekonaniem rodziców, że ani oni, ani szkoły nie są do tego przygotowane". Dodał, że władza nie może lekceważyć lęku rodziców o własne dzieci, więc "trzeba więc było trochę więcej czasu także po to, aby rodzice nabywali większej pewności".
Na konferencji Wróbel skrytykowała też resort edukacji za zmiany w podstawie programowej nauczania w liceach. "Chodzi o wczesne profilowanie nauczania. W praktyce ten system nauczania, do którego jesteśmy przyzwyczajeni, czyli system oparty na nauczaniu poszczególnych przedmiotów, ma się zakończyć na pierwszej klasie liceum, natomiast druga, trzecia klasa liceum, to będą tak zwane zajęcia specjalistyczne, ukierunkowane" - mówiła posłanka.
W jej ocenie oznacza to, że młody człowiek na dwa lata przed maturą ma określić już kim będzie - humanistą, ekonomistą, matematykiem czy architektem. - Młodzież bardzo często tuż przed maturą zmieniała swoje preferencje w tej sprawie. Obawiamy się, że przy takiej zmianie podstawy programowej młody człowiek, który tuż przed maturą stwierdzi, że źle wybrał, praktycznie nie będzie miał już drogi odwrotu - mówiła.
Wróbel uważa, że zmiany te mogą skutkować też ograniczeniem treści nauczania w liceach, zwłaszcza niepokojące jest dla niej ograniczenie treści humanistycznych w innych profilach. - Niepokoi nas to, że młody człowiek może nie mieć pełnego obrazu historii Polski i historii literatury polskiej, a to już jest w naszej ocenie groźne także dla poczucia tożsamości narodowej - podkreśliła Wróbel.
>>>>
No taka joint żo(i)nt Tuska . Gdzie nie spojrzysz to tragedia...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:40, 25 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Sąd umorzył postępowanie ws. śmierci Ziobry
Sąd w Krakowie zdecydował o umorzeniu postępowania w sprawie leczenia i śmierci Jerzego Ziobry. Stwierdzono, że krakowscy lekarze nie popełnili przestępstwa w trakcie leczenia ojca b. ministra sprawiedliwości.
Tym samym sąd podzielił opinię prokuratury, która wcześniej dwukrotnie umarzała śledztwo w tej sprawie. Sąd nie przychylił się też do propozycji rodziny, aby zlecić nową opinię biegłych lub zweryfikować poprzednią. Prowadzący śledztwo prokurator, umarzając śledztwo, oparł się na opinii biegłych, według których personel medyczny nie dopuścił się błędu w sztuce medycznej. Opinię przygotowało kilkunastu biegłych siedmiu specjalności, legitymujących się - według prokuratorów - najwyższymi w kraju kwalifikacjami medycznymi i naukowymi.
- Po uzyskaniu postanowienia wraz z jego uzasadnieniem najprawdopodobniej złożymy zażalenie - zapowiedział w piątek pełnomocnik rodziny Ziobrów mec. Piotr Pszczółkowski.
W lipcu 2011 r. żona zmarłego Krystyna Kornicka-Ziobro złożyła tzw. subsydiarny akt oskarżenia. Może go wnieść pokrzywdzony w sprawach ściganych z oskarżenia publicznego w sytuacji, gdy odmawia tego prokurator (po uprzednim wykorzystaniu drogi zażalenia sądowego). Zarzuciła w nim czworgu lekarzom ze szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, że jej mąż "narażony został na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, skutkiem czego 2 lipca 2006 roku zmarł".
- Dla mnie ta dzisiejsza decyzja jest bolesna. Gdybym wiedziała, że sprawa tak się będzie toczyć, to bym do niej nie przystępowała. Myślałam jednak, że mężowi życia nie wrócę, ale inni pacjenci będą lepiej traktowaniu - powiedziała po wyjściu z sali sądowej Kornicka-Ziobro.
Na piątkowym posiedzeniu byli też obecni synowie zmarłego - Zbigniew i Witold Ziobro, którzy występowali w charakterze oskarżycieli posiłkowych. Pierwszy z nich, zwracając się do sądu, podkreślił, że jego rodzinie nie chodzi o surowe ukaranie lekarzy. Jak mówił, chodzi o to, żeby zastanowili się oni nad swoim postępowaniem, aby nie popełniali błędów, jakie - według rodziny - popełnili podczas leczenia jego ojca.
Jerzy Ziobro był leczony z powodów kardiologicznych. Zmarł 2 lipca 2006 roku. Miesiąc po jego śmierci Witold Ziobro złożył doniesienie w prokuraturze, wskazując na możliwe nieprawidłowości w sposobie leczenia.
Prokuratura Rejonowa dla Krakowa Śródmieścia-Wschód wszczęła w tej sprawie śledztwo, dotyczące narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, niewłaściwego leczenia i zaniechania podstawowych badań, skutkiem czego była śmierć pacjenta. W marcu 2007 r. śledztwo przeniesiono z Krakowa do Prokuratury Rejonowej w Ostrowcu Świętokrzyskim. W czasie jego trwania media donosiły o naciskach na prokuratorów prowadzących sprawę. Zaprzeczali temu Zbigniew Ziobro, ówczesny minister sprawiedliwości, oraz kierownictwa prokuratur.
W kwietniu 2008 r. prokuratura w Ostrowcu po raz pierwszy umorzyła postępowanie w tej sprawie, uznając, że lekarze i pielęgniarki nie narazili pacjenta, nawet nieumyślnie, na utratę zdrowia i życia, a śmierci pacjenta nie można było zapobiec.
W wyniku zażalenia rodziny, która dostarczyła m.in. uzyskane przez siebie opinie ekspertów zagranicznych, we wrześniu 2008 r. krakowski sąd uchylił decyzję o umorzeniu śledztwa i nakazał prowadzić je dalej. Uznał, że opinia uzyskana przez prokuraturę nie daje podstaw do merytorycznej oceny prawidłowości leczenia Jerzego Ziobry, jest niekonsekwentna i nie daje odpowiedzi na kluczowe pytania śledztwa.
20 czerwca 2011 r. Prokuratura Rejonowa w Ostrowcu Świętokrzyskim ponownie umorzyła śledztwo.
>>>>
Trudno mi sie wypowiedziec w tej konkretnej sprawie . I oczywiscie nie jestem w stanie oenic etyki lekarzy ale jest ona niska jak zreszta w calym kraju . Z tym ze lakrze uchwali w kodeksie etyki ochrone zycia zatem nie sa chyba najgorsza grupa a nawet pewnie wyzej przecietnej . Nie ma monopolu na zawod i nie blokuje sie dostepu zatem nie ma ,,klasycznej'' mafii . To na pewno podnosi poziom ... Bo jednak ajkos trzeba sie starac aby pracowac ... A i nie ma bezczelnej bezkarnosci jak u adwokatow ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:02, 25 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
,,Ziobryści" w połowie marca powołają partię
Solidarna Polska w połowie marca zorganizuje pod Warszawą kongres, na którym oficjalnie przekształci się w nową partię polityczną. Do tego czasu SP będzie kierował 9-osobowy zarząd, w którym znaleźli się byli liderzy PiS m.in. Zbigniew Ziobro i Ludwik Dorn. W programie nowego ugrupowania ma się znaleźć m.in. zapis odnoszący się do wartości chrześcijańskich i społecznej nauki Kościoła. Solidarna Polska przygotowała już list, który niebawem wyśle do Episkopatu.
Według źródeł PAP w Solidarnej Polsce politycy tej formacji wybrali już tymczasowe władze, które pokierują ugrupowaniem do marcowego kongresu założycielskiego. Na czele tymczasowego zarządu stanął były wiceprezes PiS Zbigniew Ziobro; według źródeł PAP ma być też szefem nowej partii. W tymczasowych władzach znaleźli się także europosłowie Jacek Kurski i Tadeusz Cymański (wiceprezesi zarządu), Jacek Włosowicz (sekretarz zarządu) oraz były bliski współpracownik Jarosława Kaczyńskiego i były marszałek Sejmu Ludwik Dorn.
Poza nimi najważniejsze decyzje dot. przyszłości Solidarnej Polski podejmować będą na organizowanych co dwa tygodnie spotkaniach: Arkadiusz Mularczyk, Beata Kempa, Andrzej Dera oraz Patryk Jaki.
Jak twierdzą rozmówcy PAP, po marcowym kongresie do zarządu wejdzie także były marszałek Sejmu i były polityk PiS, obecnie lider Prawicy Rzeczpospolitej Marek Jurek. - Marek Jurek nie jest jeszcze członkiem Solidarnej Polski, gdy nim zostanie, zapewne zasiądzie w zarządzie partii - powiedział jeden z czołowych polityków SP.
Solidarna Polska powołała także Radę Programową, która będzie odpowiadała za przygotowania programu nowej partii. Jej przewodniczącym i osobą odpowiedzialną za linię programową SP został Tadeusz Cymański; jego zastępcą jest poseł Andrzej Romanek. Skład Rady będzie ostatecznie uzupełniony po kongresie.
W programie nowego ugrupowania ma się znaleźć m.in. zapis odnoszący się do wartości chrześcijańskich i społecznej nauki Kościoła. Solidarna Polska przygotowała już list, który niebawem wyśle do Episkopatu. Jak twierdzą politycy SP ma to być wyraz poparcia dla stanowiska Kościoła m.in. wobec kryzysu gospodarczego.
Powołano także Radę Polityczną, która będzie spotykała się przynajmniej raz w miesiącu, aby podejmować najważniejsze decyzje dot. przyszłości ugrupowania. W jej skład wchodzą: członkowie zarządu, szefowie okręgów, członkowie Rady Programowej, posłowie oraz eurodeputowani.
Marcowy kongres założycielski odbędzie się w jednym z centrów konferencyjnych pod Warszawą. Jego termin jest tajemnicą, gdyż politycy SP obawiają się "przykrycia" wydarzenia przez PiS. Reżyserem kongresu będzie Jacek Kurski. Podczas kongresu zostanie oficjalnie zaprezentowana nazwa partii.
>>>>
A wiec juz niedlugo !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 16:05, 26 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Prezes PiS: Superman - jemu mógłbym oddać przywództwo w partii .
- Jeśli spadnie nam z nieba taki superman, który w dodatku będzie nam bliski ideowo, to może byłbym skłonny oddać mu przywództwo w partii. To musiałby być człowiek stosunkowo młody, ale nie zbyt młody, bardzo przystojny. Jednocześnie musiałby realizować nasz program. Na razie jednak nie ma żadnego powodu, bym miał się wycofywać - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla dziennika "Super Express" .
>>>>>
No tak prezes starannie usunal mlodych a teraz MOŻE moglby oddac wladze mlodemu . Bo juz w PiS nie ma mlodych . Wiec obaw nie ma . A i tak Superman to postac fikcyjna czyli nierealna tez sie przezes zabezpiecza i jesze MOŻE . Bo nawet jakby byl to i tak nic nie wiadomo . A z samego prezesa taki ,,superman'' ze szok ... Tak wiec dozywotni prezes ...
A nastepnie :
Pytany o szanse Solidarnej Polski na scenie politycznej Kaczyński stwierdził, że lider SP, Zbigniew Ziobro jest "skazany na porażkę". - I nie chodzi tu o jakieś personalne kwestie - zapewnił. - On stworzył prywatne przedsięwzięcie, próbując rozbić naszą formację. Tu nie ma żadnej idei, żadnego przesłania, żadnego głębokiego sensu. To jedynie sposób na zaspokojenie swojego prywatnego interesu - ocenił prezes PiS.
>>>>
Niezle co ? Koles mowi ze od zloba nie odejdzie mimo wieku emerytalnego . Czyli partai to jego folwark a nastepnie ... oskarza Ziobre o to co sam robi . Prezes nie ma zadnej idei zadnego przeslania zadnego sensu . Nie pierwszy raz prezes projektuje swoja podlosc na innych i zarzuca innym swoje zlo ...
Ziobro rzecz jasna jest mlody nieskazony PRLem i nie ma sowieckiej mentalnosci . najwyzej zle nawyki wyniesione z PiS ale na szczescie juz tam nie jest . A historia poucza ze ludzie wychodzacy z PiS stopniowo zdrowieja . Oczywiscie sa wyjatki typu Bielan ale zdecydowana wiekszosc staje sie duzo lepsza im dluzej jest poza PiS.
I zdjatko obrazujace dobrze wnetrze prezesa :
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 23:27, 26 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
"On realizuje wobec nas podłą strategię medialną"
- Hofman realizuje jakąś podłą strategię medialną próby przyklejenia do Solidarnej Polski różnych zgranych nazwisk. Lepiej by było, gdyby rzecznik prasowy PiS wziął się do pracy poselskiej niż za kreowanie fantastycznych teorii - mówi Arkadiusz Mularczyk, szef klubu Solidarna Polska, w rozmowie z "Polską The Times".
Sugestie Hofmana, że mózgiem klubu Solidarna Polska jest Jacek Kurski, a wszelkie decyzje podejmowane są przez grupę posłów SP w Brukseli, Mularczyk kwituje tym, że on z kolei słyszał na korytarzach sejmowych, że do PiS przechodzi Janusz Palikot i ma tam zastąpić Hofmana na stanowisku rzecznika prasowego.
- Hofman pewnie powtarza za Palikotem, że możliwe jest połączenie sił ziobrystów z coraz bardziej wypychanym z PO Schetyną, wykluczonym z polityki Marcinkiewiczem przy poparciu prywatnych stacji telewizyjnych - mówi szef klubu SP.
Ocenę rzecznik PiS, że będzie to koalicja z rozsądku, Mularczyk porównuje do wstąpienia Janusza Palikota do PiS i wsparcie takiej formacji przez Jerzego Urbana - dodaje.
>>>>
Nic nowego . Dolaczanie nazwisk to maetoda oszczerstw prezesa ktory PJN nazywa Palikot Jest Najwazniejszy ... Wlaczajac im Pkota do skladu i to na przewodniczacego . To samo przezywa SP teraz . Podlosc i nikczemnosc nie dziwia . W koncu łajdakow w polityce mnostwo a mordowanie protestujacych w wielu karjach idzie ,,gladko'' . To co szokuje to parcie dla takich podlosci o. Rydzyka i sporej czesci biskupow ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:37, 27 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Premier się boi? "To byłaby tusko-klapa i tragedia".
Politycy Solidarnej Polski skrytykowali pierwsze 100 dni działalności rządu. - Premier zamiast spotykać się z poszczególnymi ministrami, powinien wsiąść do "tuskobusa" i spytać Polaków, jak je oceniają. Obawiamy się jednak, że pan premier boi się wsiąść do "tuskobusa" i wyjechać w Polskę, bo mogłaby to być "tusko-klapa" lub "tusko-tragedia" - powiedział poseł SP, Andrzej Romanek.
Politycy SP zorganizowali konferencję prasową w dniu, w którym z minister sportu spotkał się premier Donald Tusk, w ramach przeglądu resortów po 100 dniach działalności rządu.
Rzecznik klubu SP Patryk Jaki powiedział na konferencji, że Mucha w resorcie sportu wprowadziła "nowe standardy rekrutacji, których symbolem są nożyczki". Nawiązał do mianowania przez Muchę Marka Wieczorka na stanowisko wiceszefa Centralnego Ośrodka Sportu. Media zarzucały, że Wieczorek nie ma doświadczenia w zarządzaniu ośrodkami sportowymi, a znany był dotąd m.in. jako właściciel salonów fryzjerskich.
Jaki ironizował ponadto, że Mucha "stworzyła też III ligę hokeja na lodzie w Polsce" i "prowadziła bardzo cenne dochodzenie, które miało na celu ustalenie sprawcy wielkiego skandalu - osoby, który była odpowiedzialna za dobór drużyn do meczu o Superpuchar Polski".
W jego opinii, można byłoby się z tego wszystkiego śmiać, jednak organizacja piłkarskich mistrzostw Euro 2012 jest sprawą bardzo poważną, bo jest to kwestia wizerunku Polski na arenie międzynarodowej. - I cała ta impreza powinna być przygotowana tak, że przysłowiowa mucha nie siada. Niestety, ta mucha siada i to w wielu miejscach- powiedział.
Andrzej Romanek (SP) odniósł się do telemostu z udziałem minister sportu między Polską i Ukrainą z okazji przypadających 100 dni do rozpoczęcia piłkarskich mistrzostw Europy. - My wolelibyśmy, żeby zamiast telemostu pani minister budowała realne mosty wespół z panem ministrem Nowakiem - powiedział.
Odnosząc się do pierwszych 100 dni działalności rządu, które minęły 25 lutego, Romanek powiedział, że premier zamiast spotykać się z poszczególnymi ministrami, powinien wsiąść do "tuskobusa" (tak nazywano w mediach autobus, którym premier na finiszu kampanii wyborczej jeździł po Polsce) i spytać Polaków, jak je oceniają.
- Obawiamy się jednak, że pan premier boi się wsiąść do "tuskobusa" i wyjechać w Polskę, bo mogłaby to być "tusko-klapa" lub "tusko-tragedia" - powiedział poseł SP.
>>>>
No tak joint Tuska jest totalnie denny . I co z tego ? Jaroslaw aczynski jest gwarantem tych rzadow a jemu gwarantuje o. Rydzyk a o. Rydzyka popieraja bezmyslne radiosluchaczki . Nic sie nie da z tym zrobic . BETON ! Doprowadziliscie sie do ostatecznej zaglady . Gorszego systemu rzadow nie mozna sobie wyobrazic . To ajkis mugabizm ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:17, 27 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Zbigniew Ziobro kłamał? Zbada to prokuratura
Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce prowadzi postępowanie sprawdzające w sprawie rzekomego składania przez Zbigniewa Ziobrę fałszywych zeznań w związku z domniemanym przeciekiem z tzw. afery gruntowej.
- Otrzymaliśmy już postanowienie o przekazaniu tej sprawy do naszej prokuratury. Czekamy na materiały niejawne - powiedział rzecznik ostrołęckiej prokuratury Andrzej Rycharski. Prokuratura ma teraz 30 dni na podjęcie decyzji, czy w tej sprawie zostanie wszczęte śledztwo.
Wątek ten wyłączony został ze śledztwa umorzonego na początku lutego przez rzeszowską prokuraturę, a dotyczącego przekroczenia uprawnień m.in. przez ówczesnego ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego - którym był Ziobro - jego zastępcę, prokuratora krajowego, prokuratorów oraz funkcjonariuszy CBA i ABW przy zatrzymaniu w 2007 r. b. szefa MSWiA Janusza Kaczmarka, b. szefa PZU Jaromira Netzla i b. szefa policji Konrada Kornatowskiego. Wszystkim trzem zarzucono składanie fałszywych zeznań i utrudnianie śledztwa w sprawie przecieku z afery gruntowej w resorcie rolnictwa.
Jak poinformował zastępca prokuratura okręgowego w Rzeszowie Jaromir Rybczak, zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Ziobrę złożył Netzel, który miał w rzeszowskim śledztwie status pokrzywdzonego. Doniesienie to zostało wyłączono do odrębnego postępowania i 27 stycznia przekazane do Warszawy, skąd trafiło do Ostrołęki.
Rzecznik warszawskiej prokuratury apelacyjnej (która podejmowała decyzję, do której prokuratury trafią wyłączone materiały) Zbigniew Jaskólski mówił, że chodzi o ewentualne fałszywe zeznania Ziobry złożone przed sejmową komisją śledczą ds. nacisków we wrześniu, październiku i grudniu 2010 r.
B. szefowi PZU początkowo, w 2007 r., zarzucono fałszywe zeznania polegające na daniu alibi Kaczmarkowi, który miał się spotkać z Ryszardem Krauze w warszawskim hotelu Marriott w przeddzień akcji CBA w resorcie rolnictwa. Tak to przedstawiał podczas multimedialnej konferencji ówczesny wiceprokurator generalny Jerzy Engelking, prezentując podsłuchy rozmów m.in. Netzla, Kaczmarka i Kornatowskiego. Śledztwa w sprawie przecieku z akcji CBA umorzono w 2009 r.
Afera gruntowa spowodowała, że fotel wicepremiera i szefa resortu rolnictwa stracił Andrzej Lepper. Podejrzenia związane z dokonaniem przecieku spowodowały dymisje Kaczmarka i Kornatowskiego. Upadła koalicja PiS-Samoobrona-LPR, a w przedterminowych wyborach zwyciężyła PO. Zarzutu o dokonanie przecieku nie przedstawiono nikomu.
>>>>
To trzeba wyjasnic . Ale Lepper mowil ze o prowokacji dowiedzial sie od ... Ziobry !!! W takim wypadku Ziobro ostrzegal go przed ta chaniebna akcja . A to jest pozytywne ! Czyli Ziobro dzialal w slusznej sprawie !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:27, 28 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Solidarna Polska: budżet dziurawy jak szwajcarski ser
Kraj pod rządami PO chyli się ku upadkowi, a tegoroczny budżet jest dziurawy jak szwajcarski ser - mówił podczas debaty nad projektem budżetu na 2012 r. Andrzej Romanek (Solidarna Polska). Poseł wręczył ministrowi finansów nowelę "Janko Muzykant" i ciupagę.
W środę podczas debaty sejmowej Romanek powiedział, że to, co się dzieje w naszym kraju, nie napawa optymizmem. "Kraj pod rządami PO i PSL chyli się ku upadkowi. Szuka się dochodów, gdzie tylko się da tylko po to, aby łatać ten bez wizji i dziurawy jak przysłowiowy ser szwajcarski, budżet" - podkreślił. Poseł SP mówił, że rząd kupuje fotoradary "po to, żeby łupić kierowców, a uzasadnia to rzekomą troską o bezpieczeństwo uczestników ruchu". "A w tym samym czasie nie buduje się nowych dróg i autostrad, tak hucznie wręcz i megalomańsko zapowiadanych cztery lata temu przez Donalda Tuska" - dodał Romanek.
Jego zdaniem podczas ubiegłorocznego expose premier był już jednak "oszczędny w swych słowach". "Nie mówił o tysiącach kilometrów autostrad, dróg; za to obiecał - i tu akurat słowa dotrzymuje - podwyżki podatków i drenaż kieszeni polskich obywateli" - ironizował polityk SP.
"Panie premierze, panie ministrze, polscy podatnicy już nie trzymają ręki na portfelach, bo pan i pana rząd dokładnie te portfele z pieniędzy ogołocił. (...) Zabrał się pan również za zgromadzone na rachunkach przedsiębiorców środki pieniężne, podwyższając składkę rentową o 2 proc., twierdząc przy tym, że lepiej, jak te pieniądze znajdą się w budżecie, aniżeli miałyby leżeć na rachunkach bankowych" - mówił Romanek.
Zaproponował, by minister finansów "idąc tym tropem rozumowania" utworzył "specjalny rachunek bankowy, na którym wszyscy Polacy - w zaufaniu oczywiście do pana premiera i pana ministra Rostowskiego - zdeponują swoje środki". "A pan minister (administracji i cyfryzacji) Michał Boni w sobie właściwy i znany sposób wyliczy odsetki, które otrzyma każdy z nas i dlaczego będą oczywiście wyższe niż odsetki bankowe, ale doda do tego, że odsetki te otrzymamy za sto lat" - dodał poseł Solidarnej Polski.
Tegoroczny budżet Romanek nazwał "przejawem niezwykłej słabości" Tuska i Rostowskiego. Przypomniał jednocześnie, że jego klub złożył do projektu ustawy budżetowej kilkadziesiąt poprawek po to, aby poprawić jej jakość i "ratować obywateli przed pręgierzem finansowym PO-PSL". Niestety - jak zaznaczył - poprawki te zostały odrzucone głosami obu tych formacji.
Jak mówił, Solidarna Polska chciała m.in. w budżecie na 2012 rok zwiększyć o 930 mln zł subwencję budżetową. W jego ocenie rząd, nakładając nowe zadania na samorządy, nie zwiększył ich dochodów. Jako przykład podał nowelizację ustawy o systemie oświaty, która obniżyła o rok wiek szkolny. "PO posłała 6-latki do szkoły, ale nie dała na to zadanie samorządom żadnych dodatkowych środków. Typowe dla tego rządu: nakładać obowiązki, mówiąc wprost - łupić Polaków" - podkreślił Romanek.
Jak przekonywał, konsekwencją polityki oświatowej rządu Tuska jest likwidacja szkół i przedszkoli. Mówił, że w 2011 roku zamknięto 300 szkół, a w tym roku podobny los czeka prawdopodobnie kolejnych 1000 placówek. Apelował o "otrzeźwienie" w tej sprawie. Przekazał Tuskowi i Rostowskiemu po egzemplarzu noweli Henryka Sienkiewicza "Janko Muzykant". "Mam nadzieję, że pan z tą lekturą się zapozna. Mówię o tym i przekazuję ją, dlatego że jeżeli tak dalej będzie postępował ten rząd, to polskie dzieci będą się edukować na ulicy lub pasąc trzódkę w polu, a nie w szkole, bo tych szkół po prostu nie będzie" - zaznaczył poseł SP.
Romanek przypomniał, że jego klub składał też poprawkę dotyczącą finansowania polsko-słowackiego projektu budowy mostu w Piwnicznej Zdroju (woj. małopolskie) na rzece Poprad. "Strona słowacka już od długiego czasu przygotowała się na realizację tej inwestycji, w przeciwieństwie do strony polskiej, która do dnia dzisiejszego nie zabezpieczyła na to odpowiednich środków finansowych" - podkreślił. Wręczył ministrowi finansów "od górali sądeckich" ciupagę - po to - jak tłumaczył, by ten pamiętał o wciąż niezrealizowanej inwestycji. "(Ta ciupaga) będzie albo symbolem chwały, albo symbolem hańby tego rządu .(...) Daję też panu tę ciupagę drewnianą, ażeby pan już więcej nie zbójował w polskich finansach" - dodał poseł SP.
>>>>
Wszystko co oni robia jest kompletnie denne i beznadziejne ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:22, 28 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Kolejne problemy w służbie zdrowia? Politycy SP apelują
Posłowie Solidarnej Polski zaapelowali we wtorek do rządu Donalda Tuska o nowelizację ustawy o lecznictwie. Według SP ustawa, która wchodzi w życie w połowie roku, znacznie utrudni działanie hospicjów.
- Apelujemy do rządu Donalda Tuska, aby natychmiast znowelizował ustawę o lecznictwie i nie robił z hospicjów przedsiębiorstw, aby pozwolił hospicjom na powrót do statusu organizacji non profit - powiedział we wtorek na konferencji prasowej w Sejmie rzecznik klubu SP Patryk Jaki. Zapowiedział, że jeśli rząd nie zdecyduje się w najbliższym czasie na znowelizowanie ustawy o lecznictwie, klub SP złoży projekt takiej noweli. Wówczas premier podczas debaty w Sejmie będzie musiał się tłumaczyć z bałaganu, jaki zafundował Polakom - podkreślił poseł.
SP uważa, że ustawa o lecznictwie dotknie w szczególności hospicjów. - Dziś osoby, prowadzące hospicja alarmują, że od 1 lipca, duża część z nich, będzie musiała zamknąć swoją działalność - mówił Jaki.
Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz przyznał we wtorek, że być może trzeba będzie znowelizować ustawę o lecznictwie, by zapewnić funkcjonowanie hospicjów. Dodał, że w najbliższych dniach przedstawi rozwiązanie wypracowane razem z resortem pracy. Jak podkreślił, resort na pewno nie dopuści do tego, że hospicja przestaną przyjmować pacjentów.
O konsekwencjach wejścia w życie ustawy o lecznictwie napisała wtorkowa "Gazeta Wyborcza". Według dziennika wejście tych przepisów spowoduje, że hospicja nie będą mogły być organizacjami non-profit, a to może oznaczać, że za pobyt w nich trzeba będzie płacić.
Zgodnie z nową ustawą o lecznictwie - pisze "GW" - stanowiącą część tzw. pakietu zdrowotnego minister Ewy Kopacz, hospicja, jako podmioty wykonujące usługi lecznicze, mają się stać przedsiębiorstwami i nie mogą już być organizacjami non profit, co powoduje, że nie będą mogły korzystać z odprowadzanego przez obywateli jednego procenta corocznego podatku.
Posłowie Solidarnej Polski skrytykowali także listę leków refundowanych, opublikowaną w sobotę przez ministerstwo zdrowia. Zdaniem posła Andrzeja Dery lista ta jest kolejnym bublem prawnych rządu Donalda Tuska.
SP skrytykowała też Arłukowicza za późne przedstawienie listy refundacyjnej. - Zgodnie z zapowiedziami lista leków refundowanych miała ukazać się z 14 dniowym wyprzedzeniem, aby pacjenci i lekarze mogli zaznajomić się z tymi zmianami. Jaki mamy finał wszyscy widzimy. Trzy dni przed wejściem ukazuje się lista - podkreślił Dera.
Według niego nowa lista refundacyjna zakłada podwyższenie cen niektórych medykamentów związanych z leczeniem cukrzycy. - Ministerstwo zdrowia stworzyło bubel prawny. Wytworzyło chaos i bałagan dla pacjentów, aptekarzy i lekarzy. A za wszystko będą płacili pacjenci. Z tym się nie zgadzamy. Protestujemy przeciw przerzucaniu kosztów reformy na pacjentów - dodał poseł SP.
Na nowej liście refundacyjnej znalazło się 216 nowych pozycji. Co do 808 leków minister zdrowia wydał decyzje o możliwości rozszerzenia refundacji poza wskazania ujęte w charakterystyce produktu leczniczego. Otrzymały one pozytywną rekomendację Agencji Oceny Technologii Medycznych. MZ dokonało 139 obniżek cen leków już refundowanych. Z listy usunięto niektóre medykamenty. Nowa lista ma obowiązywać od 1 marca.
>>>>
Tak jest . Wszystko lezy dokumentnie . wlasciwie ze wszystkim trzeba robic porzadek ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:14, 29 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
SP złoży projekt uchwały ws. łamania praw człowieka na Białorusi
Klub Solidarnej Polski złoży w Sejmie projekt uchwały ws. łamania praw człowieka na Białorusi oraz konfliktu dyplomatycznego wywołanego przez tamtejsze władze - zapowiedział w środę na konferencji prasowej w Sejmie szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk.
- Sytuacja, jaka ma miejsce na Białorusi - kryzys dyplomatyczny, łamanie praw człowieka i praw obywatelskich, skłania nas do zaproponowania inicjatywy, której celem jest podjęcie uchwały przez polski parlament - powiedział Mularczyk. Jak podkreślił, w proponowanej uchwale wzywa się m.in. instytucje międzynarodowe (PE, Radę Europy) do reakcji i opracowania wspólnego stanowiska wobec wywołanego we wtorek kryzysu dyplomatycznego. We wtorek władze Białorusi zwróciły się do ambasadorów UE i Polski w Mińsku, by opuścili ten kraj i udali się na konsultacje. Wezwały też swoich ambasadorów w Brukseli i Warszawie na konsultacje do Mińska. To reakcja na kolejne sankcje nałożone na reżim w Mińsku przez UE. W środę w Ministerstwie Spraw Zagranicznych wiceszefowa resortu Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz spotkała się z ambasadorami krajów UE akredytowanymi w Warszawie.
W przygotowanym przez SP projekcie uchwały wzywa się m.in. białoruskie władze do natychmiastowego zaprzestania stosowania represji wobec obywateli. SP proponuje w projekcie, aby Sejm wyraził dezaprobatę wobec poczynań władz na Białorusi, "wymierzonych przeciwko demokracji wewnętrznej i dobrosąsiedzkim stosunkom międzynarodowym".
W projekcie zaapelowano także do rządu Donalda Tuska i instytucji międzynarodowych o wspólne "przeciwstawienie się antydemokratycznym praktykom stosowanym w Republice Białoruś, które są zagrożeniem dla własnych obywateli i demokratycznego ładu międzynarodowego". Mularczyk zwrócił uwagę, że SP jest otwarta na propozycje wszystkich klubów parlamentarnych ws. treści uchwały. Wyraził nadzieję, że uchwała zostanie podjęta jeszcze na obecnym posiedzeniu Sejmu, który obraduje do piątku. - Liczymy na szybką reakcję pani marszałek Ewy Kopacz - dodał szef klub SP.
>>>>
Tak jest ! Trzeba dzialac !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:29, 29 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Tadeusz Cymański: o. Rydzyk nigdy nie kreował się na świętego, czy męczennika
- Ojciec T. Rydzyk wykorzystał w pełni szansę, jaką dała młoda polska demokracja i zbudował kompleks medialno-dydaktyczny, który jego zadeklarowani przeciwnicy nazywają "imperium" - ocenia w rozmowie z Onetem poseł Tadeusz Cymański (Solidarna Polska). - Ojciec Rydzyk nigdy nie kreował się na świętego, czy męczennika, a w swoich działaniach nie jest nieomylny - dodał polityk.
Onet: - Rydzyk i jego media nieustannie lżą Lecha Wałęsę, co jest niegodne i podłe. Na każdym kroku podkreślają swój patriotyzm i umiłowanie dla Ojczyzny, a naprawdę wielkiego Polaka, znanego w każdym zakątku świata, przedstawiają jako zdrajcę. Nie ma słów, które by oddały nikczemność takiego zachowania. Niech tym się lepiej zainteresuje abp Michalik. Jeśli jest piekło, to Rydzyk będzie się w nim smażył właśnie za to, co jego media wypisują o Wałęsie - powiedział w rozmowie z Onetem Paweł Olszewski. Poseł PO dodał: - Życzę każdemu Polakowi życia w takim ubóstwie, w jakim żyje Rydzyk. Rydzyk jest symbolem wszystkiego, z czym Kościół powinien walczyć, jeżeli chce przetrwać - mówił. Jak ocenia Pan słowa posła Platformy Obywatelskiej? Czy zgadza się Pan z tą oceną? Jak ocenia Pan działania o. Tadeusza Rydzyka?Tadeusz Cymański: - Są to słowa bardzo subiektywne, jednostronne, wypowiedziane, jak sądzę, w wielkiej emocji, świadczące o wielkiej osobistej niechęci do o. Tadeusza Rydzyka, kto wie, może nawet nienawiści. Poza tym uważam, że jeżeli polityk w stosunku do kogokolwiek decyduje się na używanie bardzo mocnych określeń, takich jak "lżenie", "podłość", "nikczemność", czy "zdrada", a dla podkreślenia ich przywołuje nawet ognie piekielne, to powinien najpierw starannie rzecz przemyśleć. Pan Poseł zapomina, że Kościół powszechny tworzą grzesznicy, a nie ludzie święci. O. T. Rydzyk, niezależnie od tego, co o nim sądzi Paweł Olszewski, jest jednym z nas.
Ojciec T. Rydzyk wykorzystał w pełni szansę, jaką dała młoda polska demokracja i zbudował kompleks medialno-dydaktyczny, który jego zadeklarowani przeciwnicy nazywają "imperium". Dla liberałów wszelkiej maści jest jedną z najbardziej znienawidzonych osób, prawdziwą zadrą, solą w oku.
Ojciec Rydzyk nigdy nie kreował się na świętego, czy męczennika, a w swoich działaniach nie jest nieomylny. Z pewnością popełnia błędy i ma do nich prawo, jednakże nie odbiera mu to wiarygodności, wręcz przeciwnie, przez to staje się człowiekiem z krwi i kości.
Rodzi się też pytanie o to, kto upoważnił Pana Posła do oceny intencji ofiarodawców TV Trwam i Radia Maryja. Na jakiej podstawie dobrowolne wpłaty nazywa "ściąganiem". Myślę, że dla oceny Radia Maryja i TV Trwam najlepszym sposobem jest poświęcenie trochę czasu i posłuchanie kilku audycji w celu wyrobienia sobie opinii na temat konfesyjnego i społecznego ich znaczenia.
Zespół parlamentarny, który zajmuje się katastrofą smoleńską, dysponuje wykonaną w Niemczech analizą amatorskiego filmu z miejsca katastrofy samolotu Tu-154M. Jak dowiedział się "Nasz Dziennik", ustalenia są rozbieżne z dotychczas znanymi opiniami na temat nagrania. Czy uważa Pan, że to nagranie może wnieść nowe kwestie do wyjaśniania katastrofy smoleńskiej? Jak ustalił "Nasz Dziennik", z najnowszej analizy wynika, że w czterech przypadkach można mówić o odgłosach, które nie rodzą wątpliwości, że są to strzały z broni palnej. Czy uważa Pan, że będzie to nowy ślad w badaniu tej katastrofy?
- Myślę, że od samego początku działania śledcze były prowadzone w atmosferze skandalu i dlatego nowego fakty, nowe ustalenia, czy nowe ekspertyzy nie powinny nikogo dziwić. Uważam, że przełom i próba dojścia do prawdy i realne szanse na ustalenie rzeczywistych przyczyn katastrofy będą mogły mieć miejsce dopiero z chwilą uzyskania przez Polskę pełnego dostępu do materiałów i dowodów rzeczowych związanych z katastrofą.
Już tylko sto dni pozostało do rozpoczęcia najważniejszego w dotychczasowej historii polskiego i ukraińskiego sportu turnieju rozgrywanego na naszych ziemiach - piłkarskich mistrzostw Europy. Dokładnie 8 czerwca 2012 roku na boisko Stadionu Narodowego w Warszawie mają wybiec pierwsi uczestnicy Euro, w tym reprezentacja Polski. Jak ocenia Pan przygotowania Polski do tego sportowego święta? Co uważa Pan za największy plus, a co według Pana jest jeszcze do zrobienia?
- Niestety stan przygotowań należy ocenić jako wysoce niezadowalający. Przede wszystkim nie zdołano przygotować infrastruktury i sieci dojazdowych do miast będących areną sportowych zmagań. Jestem kibicem piłkarskim i wiary w naszą drużynę mi nie brakuje. Niemniej jednak mam poważne obawy czy stan przygotowań narodowej jedenastki do najbardziej prestiżowego występu jest właściwy. Już dzisiaj będziemy mieli niezwykle ważny sprawdzian naszej reprezentacji w meczu z Portugalią. Pomijam sprawy związane z rozliczeniem stadionu narodowego, popękanej autostrady, czy horrendalnych premii dla koordynatorów inwestycji. Największym sukcesem pozostaje fakt przyznania Polsce i Ukrainie organizacji tych mistrzostw. Szanse upatruję również w tym, że poważne zaniedbania, błędy i niedogodności możemy zrekompensować kibicom naszą tradycyjną gościnnością.
Premier Donald Tusk ocenił, że 100 dni pracy nowego gabinetu pokazuje, iż start ministra transportu Sławomira Nowaka jest jednym z najbardziej udanych w całym rządzie. Dodał, że wierzył w kompetencję Nowaka, bo inaczej nie zostałby on ministrem. Czy uważa Pan, że minister transportu, budownictwa i gospodarki morskiej dobrze sprawuje powierzoną mu funkcję? Kto według Pana, z ministrów rządu Donalda Tuska, radzi sobie najlepiej, a kto najgorzej?
- Minister Sławomir Nowak został rzucony na najbardziej niebezpieczny odcinek frontu. Ma jednak pecha, bo kule się go imają. Docenić jednak należy szczerość, kiedy publicznie przyznał, że główne dzieła będą dokończone po mistrzostwach. Ale czy to daje podstawy do uznania jego startu za najbardziej udany?
Mam pewien problem z wyborem najlepszego ministra ponieważ brakuje mi kandydatów, a zarazem najgorszego z powodu ich nadmiaru.
Dziś odbędą się kolejne rozmowy między przedstawicielami PO i PSL ws. reformy emerytur. Według jednego z działaczy PSL szef ludowców Waldemar Pawlak liczy na to, że uda mu się rozmiękczyć serca polityków z PO. Jak według Pana potoczą się te rozmowy? Czy PSL zaakceptuje propozycje PO, czy będzie chciało za wszelką cenę przeforsować swoje propozycje dotyczące emerytur? Jak do propozycji premiera Donalda Tuska odniesie się Solidarna Polska?
- Premier w sprawie emerytur jest zdesperowany. Uważam, że jest gotowy wprowadzić wydłużenie czasu pracy nawet bez ludowców, korzystając z wdzięczącego się do niego Palikota. Sygnały, które o tym świadczą są nazbyt widoczne, by ich nie zauważyć. PSL postawiło się Platformie, bowiem ma świadomość jaką cenę może zapłacić w przyszłości za poparcie nie akceptowanego powszechnie projektu. Jeżeli PSL chce poprzeć PO w tej sprawie i wyjść z twarzą, to musi wymyślić prawdziwy majstersztyk, ale ja go na razie nie widzę.
Jeżeli chodzi o Solidarną Polskę, to nasze stanowisko opiera się na dwóch fundamentalnych założeniach. Po pierwsze ustawa emerytalna powinna być zaopiniowana przez społeczeństwo w formie referendum, a po drugie jej niezbędnym elementem muszą być rzeczywiste, a nie pozorowane działania zmierzające do poprawy sytuacji demograficznej. Wielkim pesymizmem napawa mnie fakt, że Premier nie docenia tego aspektu, a co gorsze, nie wierzy w możliwość skutecznego działania Państwa w tej dziedzinie. Wizja Premiera jest jednostronna, to wizja starego i starzejącego się społeczeństwa z fatalnym, kurczącym się i mało mobilnym rynkiem pracy. Wizja Solidarnej Polski, to wizja zrównoważonego rozwoju. To cały pakiet działań w obszarze rodziny, rynku pracy i ubezpieczeń społecznych, gdzie długość pracy jest jednym z istotnych, ale nie jedynym czynnikiem poprawy sytuacji. Uważamy również, że taka decyzja nie powinna być podejmowana w pośpiechu, ale winna być owocem negocjacji. Powinna być ponadpartyjnym porozumieniem wszystkich ugrupowań w Parlamencie.
>>>>
Z calym szacunkiem i sympatia do Cymanskiego o ktorej mowilem . No niestety kreacja na meczennika to podstawowa metoda o. Rydzyka . Nawet jak jest interes go bronic czynmy to tak aby nie naciagac prawdy ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:50, 01 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
SP chce uczcić pamięć "Żołnierzy Wyklętych"
Klub Solidarnej Polski jeszcze w czwartek złoży w Sejmie projekt uchwały w sprawie uczczenia pamięci żołnierzy wyklętych - zapowiedział na konferencji prasowej w Sejmie rzecznik klubu SP Patryk Jaki.
Według niego dziś obowiązkiem polskiego państwa oraz polskiej młodzieży jest przywracanie pamięci żołnierzy wyklętych. "Wielu z nich zostało pohańbionych w okresie PRL. Zarzucano im najgorsze dla nich czyny, czyli pohańbienie polskiego munduru" - podkreślił. "Również III Rzeczpospolita nie potrafiła stanąć na wysokości zadania i przez wiele lat przemilczano tę kwestię" - dodał. SP proponuje w projekcie uchwały, aby Sejm oddał hołd "żołnierzom zbrojnego podziemia niepodległościowego i antykomunistycznego, którzy stawiając opór próbie sowietyzacji Polski i podporządkowaniu jej ZSRR w latach 1944-1963, bronili jej niepodległości do ostatniej kropli krwi". Rzecznik klubu SP wyraził nadzieję, że uchwała zostania podjęta na trwającym do piątku posiedzeniu Sejmu.
Według posła SP Andrzeja Romanka należy ciągle przypominać o żołnierzach wyklętych, którzy walczyli o wolność ojczyzny. - Jedną z form obchodów tego święta powinna być także uchwała Sejmu, która uczciłaby ich pamięć - podkreślił. Zwrócił uwagę, że liczba Żołnierzy Wyklętych szacowana jest na ok. 200 tys. - Z tego w walce zginęło 20 tys., 8 tys. zostało skazanych na karę śmierci, ponad połowę kar wykonano - zaznaczył.
Narodowy Dzień Pamięci "Żołnierzy Wyklętych" został ustanowiony w 2011 r. przez parlament "w hołdzie »Żołnierzom Wyklętym« - bohaterom antykomunistycznego podziemia, którzy w obronie niepodległego bytu Państwa Polskiego, walcząc o prawo do samostanowienia i urzeczywistnienia dążeń demokratycznych społeczeństwa polskiego, z bronią w ręku, jak i w inny sposób przeciwstawili się sowieckiej agresji i narzuconemu siłą reżimowi komunistycznemu". Data Narodowego Dnia Pamięci "Żołnierzy Wyklętych", 1 marca, upamiętnia rocznicę rozstrzelania przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa kierownictwa IV Komendy Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość". 1 marca 1951 r. szefowie IV Zarządu Głównego ppłk Łukasz Ciepliński, mjr Adam Lazarowicz, por. Józef Rzepka, kpt. Franciszek Błażej, por. Józef Batory, Karol Chmiel i mjr Mieczysław Kawalec zostali zamordowani w stołecznym więzieniu na Rakowieckiej.
>>>>
Sluszny postulat !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:20, 01 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Solidarna Polska apeluje do IIHF ws. Białorusi, chcą zawieszenia decyzji ws. MŚ w hokeju
Klub Solidarnej Polski wezwał Międzynarodową Federację Hokeja na Lodzie (IIHF) do zawieszenia decyzji o przyznaniu Białorusi organizacji mistrzostw świata w hokeju mężczyzn w 2014 roku do czasu wypuszczenia na wolność wszystkich więźniów politycznych.
SP zamierza wysłać pismo w tej sprawie do prezydenta IIHF Rene Fasela - poinformował na konferencji prasowej w Sejmie szef klubu Arkadiusz Mularczyk. Jak zaznaczył, Solidarna Polska chce, by Fasel "uwarunkował odbycie się mistrzostw świata od podjęcia rozmów przez białoruskie władze z tamtejszą opozycją oraz od wypuszczenia na wolność demokratycznych działaczy, którzy za poglądy polityczne zostali umieszczeni w więzieniach".
Według Mularczyka zorganizowanie mistrzostw świata na Białorusi będzie nagrodą dla prezydenta Alaksandra Łukaszenki. - Nie może być tak, że sportowe organizacje międzynarodowe nagradzają władze, które w sposób niedemokratyczny sprawują rządy - dodał poseł.
Ocenił, że propozycja jego klubu może pomóc rozwiązać sytuację na Białorusi. - Takie uzależnienie organizacji mistrzostw od pewnych gestów politycznych będzie bardziej skuteczne niż inne sankcje – mówił Mularczyk.
Przypomniał, że SP przygotowała projekt uchwały sejmowej w sprawie łamania praw człowieka na Białorusi oraz konfliktu dyplomatycznego wywołanego przez tamtejsze władze.
Mistrzostwa świata w hokeju na lodzie mają odbyć się na Białorusi w 2014 roku. To dyscyplina bardzo popularna w tym kraju. Hokeiści tego kraju wprawdzie nigdy nie zdobyli medalu na najważniejszych imprezach, ale są zaliczani do czołówki światowej. Na igrzyskach olimpijskich w Salt Lake City (2002) zajęli czwarte miejsce.
Przedwczoraj UE objęła sankcjami za łamanie praw człowieka 21 kolejnych sędziów i policjantów. W odpowiedzi Białoruś wezwała ambasadorów UE i Polski do wyjazdu i udania się do swoich krajów na konsultacje. Zarazem władze Białorusi wezwały swoich ambasadorów z Brukseli i Warszawy na konsultacje do Mińska.
W reakcji na to szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton oświadczyła, że państwa UE "w geście solidarności i jedności" wycofają swoich ambasadorów na konsultacje. Ambasador Polski w Mińsku Leszek Szerepka opuścił już Białoruś.
>>>>
Tak znakomite . Lukaszka ma swira na punkcie hokeja i tam pelno jest hokejowych ,,orlikow'' . To mocne uderzenie . Brawo . Swietny pomysl tak trzymac !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:58, 02 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
SP przeciwna podwyższaniu wieku emerytalnego
Klub Solidarnej Polski jest przeciwny podwyższaniu wieku emerytalnego i będzie namawiał prezydenta Bronisława Komorowskiego, by nie popierał takich propozycji - powiedział rzecznik klubu Patryk Jaki.
Prezydent zaprosił na środę szefów klubów parlamentarnych, by poznać stanowiska poszczególnych partii w sprawie przyszłości systemu emerytalnego w Polsce. Według Jakiego, SP będą reprezentowali: szef klubu Arkadiusz Mularczyk oraz posłanka Beata Kempa.
Poseł, pytany jakie stanowisko klub zaprezentuje na spotkaniu, przypomniał, że SP razem z NSZZ "Solidarność" zbiera podpisy pod wnioskiem o referendum w sprawie wieku emerytalnego.
Rzecznik klubu SP podkreślił, że jego formacja jest przeciwko rządowym planom wydłużenia wieku emerytalnego do 67. roku życia. - Klub SP będzie namawiał prezydenta do niepodpisywania zmian w systemie emerytalnym - zadeklarował.
Pytany o piątkową zapowiedź premiera, że w ciągu dziesięciu dni rządowy projekt przewidujący podwyższenie wieku emerytalnego do 67 lat i zrównanie go dla kobiet i mężczyzn trafi do konsultacji, odparł, że prezydent może go "zablokować". - I być może, jeśli będzie potrafił słuchać również protestów społecznych, to ugnie się i nie podpisze tego dokumentu - powiedział polityk SP.
Donald Tusk zapowiedział w expose stopniowe zrównywanie i podwyższanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn (od 2013 roku) docelowo do 67. roku życia. Zgodnie z tą koncepcją, co cztery miesiące wiek emerytalny podwyższany byłby o kolejny miesiąc, co oznaczałoby, że z każdym rokiem będziemy pracować dłużej o trzy miesiące. W ten sposób poziom 67 lat w przypadku mężczyzn osiągnięty zostanie w roku 2020, a kobiet w roku 2040.
>>>>
Tak jest ! Trzeba zlikwidowac 7 milionowe bezrobocie . Pewnosc zatrudnienia od razu zwiekszy ilosc urodzin bo ludzie boja sie ze nie utrzymaja finansowo dzieci . Problem lezy gdzie indziej jak zwykle po 89 roku . I jak zwykle Baal-cerowicz . Trzeba skonczy ze schladzaniem gospodarki !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:48, 02 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Radny Stocki będzie tworzył włoclawskiej struktury Solidarnej Polski
We Włocławku powstaną struktury ruchu społecznego, a już niedługo nowej partii, "Solidarnej Polski". Jeden z liderów ugrupowania, europoseł Jacek Kurski, oficjalnie powierzył misję tworzenia tej formacji włocławskiemu radnemu, Janowi Stockiemu - informuje Radio PiK.
Czy mu się to uda - nie wiadomo. Wiadomo, że pionier Solidarnej Polski nie stworzy nowego klubu w Radzie Miejskiej Włocławka. Pierwszy kongres nowej partii już pod koniec marca. Włocławskie struktury "Solidarnej Polski" będzie reprezentował, oczywiście, Jan Stocki.
>>>>
No to cieszy . Rosnie sila ruchu w regionach ! :O)))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:23, 03 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Ziobro: chcę mieć drugie dziecko
Fakt
Były szeryf PiS odkrył uroki ojcostwa. Do tego stopnia, że po czterech miesiącach wychowywania małego Jasia zapragnął drugiej pociechy!
- Jestem zwolennikiem polityki prorodzinnej - śmieje się w rozmowie z Faktem Zbigniew Ziobro (42 l.).
Europoseł został ojcem na początku listopada. Od razu było widać, że ojcostwo mu służy. Najpierw z dumą odbierał Jasia i żonę Patrycję Kotecką-Ziobro ze szpitala, a potem sam w sklepie wybierał ubranka dla synka. Dlatego nie zamierza spocząć na laurach ojca jedynaka.
- Powinniśmy inwestować w dzieci. Sam liczę na kolejnego potomka. Mam nadzieję że moja kariera jako ojca nie skończy się na synku, którego mam i który daje mi niesamowicie dużo radości - mówi "Faktowi" dumny Zbigniew Ziobro.
>>>
No brawo . Wprawdzie ci na czele nie musza doslownie dawac przykladu moga byc bezdzietni . Ale nie zaszkodzi jak dadza ![/img]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|