Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:12, 02 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Cymański o wydarzeniach bieżących ...
"Dla Janusza Palikota nie ma żadnych granic przyzwoitości, wyczucia, ani taktu. Z rozmysłem posługuje się skandalem i prowokacją, aby osiągnąć poklask i euforię swoich wyznawców. Jako człowiek niewierzący, ale zachowujący elementarne zasady kultury, powinien wiedzieć, czym jest dla wierzących figura Chrystusa. Nie wiem tylko, jakie są prawdziwe intencje Janusza Palikota. Może chodzi mu właśnie o wywołanie takich reakcji? - powiedział w komentarzu dla Onetu europoseł Solidarnej Polski Tadeusz Cymański.
Onet: Jak podaje "Nasz Dziennik", Leszek Miller próbował zdyskredytować biegłego prokuratury, który pracował nad ekspertyzą w sprawie zabezpieczenia przez BOR wizyty Lecha Kaczyńskiego w Katyniu. Teraz ekspert szykuje przeciwko niemu pozew. - Rozważam skierowanie na drogę sądową sprawy o poświadczenie nieprawdy. Pan Miller zarzucił mi, że robiłem jakieś czystki w BOR, a przecież ja nigdy nie byłem przełożonym personalnym - powiedział ppłk Kaczyński. Czy uważa Pan, że jest to słuszne działanie ppłk. Kaczyńskiego? Czy Leszek Miller powinien zostać ukarany? Tadeusz Cymański: Ppłk Jarosław Kaczyński korzysta w tym przypadku z elementarnego prawa do obrony swojego dobrego imienia. Sąd jest właściwą instytucją, aby w tej kwestii orzekać. Zarzuty, czy też insynuacje ze strony Leszka Millera są dużego kalibru i bardzo dyskredytujące. Warto zauważyć, że niezależnie od tego, jaki będzie finał dochodzenia swych racji przez ppłk. Kaczyńskiego, rzecz dzieje się w okresie ogromnego napięcia wokół śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej. Myślę, że na zarzuty powinno się odpowiadać kontrargumentami a nie groźbami i różnego rodzaju szykanami. Tezy sformułowane przez ppłk. Kaczyńskiego jako biegłego w niczym nie ograniczają dochodzenia w sprawie katastrofy i nie zdejmują w niczym i z nikogo odpowiedzialności w innych obszarach poza działaniami BORu. Faktem natomiast jest, że cały szereg istotnych zaniedbań ze strony Biura Ochrony Rządu miał miejsce. Wszystko to musi jednak być zweryfikowane przez sąd.
- Dwoje amerykańskich senatorów - Barbara Mikulski ze stanu Maryland i Mark Kirk z Illinois - wniosło do Senatu projekt ustawy, która powinna przyspieszyć zniesienie wiz dla Polaków udających się do USA. Projekt popiera prezydent Barack Obama. Jak Pan sądzi, czy dojdzie do tego, że wizy zostaną zniesione? Jakie jest Pana zdanie na ten temat?
Wierząc, że poparcie prezydenta Obamy jest wyrazem szczerej chęci ułatwienia Polakom wyjazdów do Stanów Zjednoczonych, a nie tylko chwytem przedwyborczym z zadowoleniem przyjmuję propozycję złożona przez dwoje senatorów. Należy pamiętać, że Polska zalicza się do grona najbardziej wiarygodnych sojuszników USA. Do tej pory jednakże współpraca ta nie przekładała się na konkretne korzyści dla polskich obywateli. Ten od dawna oczekiwany gest byłby więc dobrym, choć spóźnionym, znakiem, wróżącym owocną współpracę pomiędzy dwoma krajami w przyszłości.
- Solidarna Polska ostrzega Ruch Palikota przed zbezczeszczeniem pomnika Chrystusa w Świebodzinie. Jeżeli Janusz Palikot założy na rzeźbę maskę, członkowie Solidarnej Polski chcą założyć na siedzibę jego partii "świński ryj". Czy uważa Pan, że plany lidera Ruchu Palikota są właściwe? Czy popiera Pan tę akcję? Czy przyłączy się Pan do akcji swoich klubowych kolegów?
To kolejny przykład i dowód na to, że dla pana Palikota nie ma żadnych granic przyzwoitości, wyczucia, ani taktu, z rozmysłem posługuje się skandalem i prowokacją, aby osiągnąć poklask i euforię swoich wyznawców. Jako człowiek niewierzący, ale zachowujący elementarne zasady kultury, powinien wiedzieć czym jest dla wierzących figura Chrystusa. Działania tego typu powinny spotkać się z reakcja opinii publicznej, a w przypadku łamania prawa, także reakcją instytucji, czy organów stojących na jego straży. Nie wiem tylko jakie są prawdziwe intencje Janusza Palikota. Może chodzi mu właśnie o wywołanie takich reakcji? Oburzenie rzecznika Solidarnej Polski Patryka Jakiego jest zrozumiałe, moje wątpliwości budzi jedynie wybrana forma protestu.
- We wczorajszym programie "Czarno na białym" pojawiła się informacja, że nazwa Solidarna Polska ma zostać zmieniona na "Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry". Czy to prawda? Jeśli nie, to czy planujecie zmianę nazwy?
Obecnie funkcjonująca nazwa nie została jeszcze ostatecznie zatwierdzona i dlatego pojawiają się różne pomysły na temat jej ewentualnej zmiany. Zasięgamy w tej sprawie opinii zwłaszcza wśród naszych zwolenników i sympatyków.
- Notowania Solidarnej Polski w ostatnich sondażach wahają się między dwoma a czterema procentami. Jak ocenia Pan ten wynik sondażowy? Czy macie jakiś pomysł na polepszenie wyników? Czy planujecie jakieś inicjatywy, które mogą zwiększyć poparcie społeczeństwa?
Wynik oceniam, oczywiście, jako niesatysfakcjonujący. Na pewno oczekiwania były i są większe, niemniej musimy mieć świadomość, że wszystko dzieje się jeszcze przed formalnym zawiązaniem partii przed jej kongresem założycielskim i powstaniem struktur terenowych. Aktualne sondaże pokazują, jak trudno jest osiągnąć poparcie nie dysponując środkami finansowymi z budżetu i nie posiadając, póki co, rozwiniętych struktur terenowych. Nasz plan jest prosty - musimy być bardzo konsekwentni i cierpliwi w swoich działaniach i myślę, że wszystko to przyniesie oczekiwany efekt. Warto też zauważyć, że nie jesteśmy już w tej chwili ukochanym dzieckiem mediów. Wiele naszych akcji i inicjatyw jest marginalizowanych, a często się nawet o nich nie wspomina - to niezbity dowód na to, że Solidarna Polska ma ogromny potencjał rozwojowy i jest realnym zagrożeniem dla obecnego monopolu Platformy i PiS-u. Skromne wyniki sondażowe są też ceną, jaką płacimy za spokój i wyważenie w stosunku do naszej konkurencji politycznej. Myślę jednak, że to dobra postawa i prędzej czy później zostanie ona przez wyborców zauważona i doceniona.
- W miniony weekend w Polsce odbyły się protesty przeciwko wysokim cenom paliw. Czy uważa Pan, że protesty grupy społeczeństwa, niezadowolonej z tych cen są słuszne? Czy przyłączyłby się Pan do takiego protestu? Czy popiera Pan tego rodzaju inicjatywy?
Jako osoba regularnie korzystająca z samochodu, obserwuję zmiany cen paliw na stacjach w Polsce i w Europie. Prawda jest taka, że ceny benzyny, czy oleju napędowego często nie różnią się od cen w Niemczech czy w Belgii (1,45-1,55 euro wobec 6 zł w Polsce). Protesty kierowców są z jednej strony ważnym sygnałem, iż ten istotny element wydatków większości gospodarstw domowych wymaga coraz większych nakładów finansowych z kieszeni każdego kierowcy. Z drugiej natomiast są wyrazem niezadowolenia z panującej w Polsce wszechobecnej drożyzny. Ten aspekt powinien być bodźcem do działania dla obecnego rządu chowającego się wyłącznie za wyjaśnieniami ww. fenomenu cenami ropy na światowych rynkach, gdyż to właśnie ceny paliw są obok żywności najważniejszym czynnikiem wpływającym na bieżącą kondycję gospodarki poprzez ich wpływ na inflację.
>>>>>
A wiec widzimy ile problemow sie nawarstwia BO ZADNEGO nie rozwiazali a jedynie psuli ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:08, 02 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Ziobro ws. głosowania nad ACTA: Komisarz powiedział nieprawdę. To skandal
Zbigniew Ziobro tłumaczy w "Super Expressie", dlaczego poparł w Parlamencie Europejskim umowę ACTA, którą teraz krytykuje. Polityk Solidarnej Polski przyznaje, że został wprowadzony w błąd przez komisarza ds. handlu Karela de Guchta.
Ziobro opowiada, że zadał pytanie komisarzowi, czy ACTA nie jest sprzeczna z Kartą Praw Podstawowych. - Z wielkim smutkiem przyjąłem fakt, że komisarz na moje pytanie (...) powiedział nieprawdę. Wysłał mi odpowiedzi w styczniu, czyli długo po wyroku Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości stwierdzającym, że ACTA jest niezgodna z KPP! To skandal! - mówi europoseł w rozmowie z "Super Expressem".ACTA (Anti-counterfeiting trade agreement) to układ między Australią, Kanadą, Japonią, Koreą Południową, Meksykiem, Maroko, Nową Zelandią, Singapurem, Szwajcarią i USA, do którego ma dołączyć UE. Jego nazwę można przetłumaczyć jako "porozumienie przeciw obrotowi podróbkami", dotyczy jednak ochrony własności intelektualnej w ogóle, również w internecie. Zdaniem obrońców swobód w internecie może prowadzić to do blokowania różnych treści i cenzury w imię walki z piractwem. W ubiegły czwartek na mocy upoważnienia od premiera ambasador Polski w Japonii Jadwiga Rodowicz podpisała umowę ACTA.
W wielu polskich miastach odbyły się protesty przeciwko przeciwko ACTA. Dwa tygodnie temu hakerzy blokowali też z tego powodu strony rządowe - np. kancelarii premiera. W sumie poszkodowanych zostało ok. 15 instytucji; postępowanie sprawdzające w tej sprawie prowadzi ABW. Z kolei administratorzy wielu portali rozrywkowych oflagowali strony czarnymi paskami z napisem: "Niebawem tak może wyglądać internet. Nie dla ACTA!".
>>>>
Zostal OKLAMANY . Niestety uwierzyl w brukselskie ,,standardy'' o ktorych klamala Wyborcza . UE to system oparty na klamstwie i dlatego pada... Ziobro zaluje i to szczerze . Zreszta prszedl do Faraga a to NAJLEPIEJ swiadczy o jego intencjach . Jakie maja inni widzimy ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:58, 03 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
ACTA: szef klubu Solidarnej Polski krytykuje PO
Solidarna Polska zbiera podpisy pod wotum nieufności dla ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego. Posłowie tego ugrupowania chcą odwołania szefa resortu w związku z jego rolą w konsultacjach nad porozumieniem ACTA. Szef klubu Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk powiedział w Programie Pierwszym Polskiego Radia, że ceni ministra. Jak jednak dodał: "po ostatnich wyborach PO była tak pewna, że jest kochana, że zaprzestała konsultacji społecznych".
Zdaniem Mularczyka Bogdan Zdrojewski nie przeprowadził szerokich konsultacji z instytucjami, których celem jest ochrona praw i wolności obywatelskich. W opinii posła, porozumienie ACTA będzie stwarzało zagrożenie dla internautów, którzy ściągają pliki z internetu. Nie będą bowiem wiedzieli czy robiąc to nie naruszają prawa. Zdaniem Arkadiusza Mularczyka, sposób procedowania nad ACTA to tylko jeden z przykładów na to, że rząd nie słucha społeczeństwa. Szef klubu Solidarnej Polski powiedział, że po ostatnich wyborach PO była tak pewna, że jest kochana, że zaprzestała konsultacji społecznych. W opinii posła, rząd wycofuje się z decyzji tylko po protestach, i nie słucha w parlamencie opozycji, która wskazuje, że prawo jest złe.
Do złożenia wniosku o wotum nieufności potrzeba podpisów 69 posłów. Celem porozumienia ACTA jest walka z podróbkami, reguluje ono też sposób korzystania z własności intelektualnej w globalnej sieci. Dokument od początku wzbudzał protesty internautów. Część z tych bardziej radykalnych protestowało blokując strony rządowe. Polska podpisała porozumienie w ubiegły czwartek, jednak potem premier zapowiedział, że jeśli okaże się, iż ten dokument narusza wolność, Polska go nie ratyfikuje.
>>>>
A tu jeszcze szykuja opalty autorskie od BIBLIOTEK ! Rzecz nieznana w historii cywilizacji . To dopiero zmasakruja biblioteki gdy ludzie nie beda chcieli placic ! A i tak biblioteki zbieraja datki dobrowolne na ksiazki !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:46, 03 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Solidarna Polska chce obniżenia cen za żłobki
Klub Solidarna Polska zapowiedział, że w najbliższym czasie złoży projekt nowelizacji ustawy o opiece nad dziećmi w wieku do lat trzech. Projekt zakłada, że maksymalna opłata za żłobki w całej Polsce wynosiłaby 15 proc. minimalnego wynagrodzenia.
- Projekt będzie opierał się na tym, by zapisać literalnie ograniczenie dla samorządów, w stosunku do wysokości opłat za żłobki. W tej chwili niektórzy młodzi rodzice nie decydują się na posiadanie dzieci ze względu na to, że w ich mieście opłata za żłobek jest duża - powiedział w piątek podczas konferencji prasowej w Sejmie rzecznik klubu Solidarnej Polski Patryk Jaki. Zaznaczył, że projekt nowelizacji zakłada, iż maksymalna opłata za żłobki w całej Polsce będzie wynosiła 15 proc. minimalnego wynagrodzenia w kraju. - W tej chwili będzie to 225 zł. Uważamy, że przerzucanie odpowiedzialności na samorządy, w tak ważnej dziedzinie, jak czynnik demograficzny jest nieodpowiedzialną polityką rządu. To państwo powinno wziąć na siebie część odpowiedzialności w tym zakresie - stwierdził rzecznik klubu. Dodał, że projekt w najbliższych dniach trafi do Sejmu.
- Jesteśmy przekonani, że to jest tylko jeden z elementów, który ma się przyczynić do polepszenia stanu demograficznego w Polsce - mówił Jaki.
Zdaniem szefa klubu Solidarnej Polski Arkadiusza Mularczyka, w Polsce nie ma sprawnego systemu dofinansowywania rodzin. - Prawie 50 proc. kobiet w wieku produkcyjnym nie pracuje. Zajmują się one wychowywaniem dzieci i domem. Nie mają możliwości, by oddać dzieci do żłobków i przedszkoli, a jednocześnie pracować, ponieważ ceny są bardzo wysokie - zaznaczył. Jego zdaniem projekt SP ulży rodzinom. - Spowoduje, że rodziny będą mogły lepiej funkcjonować i rozwijać się - dodał.
Lider SP Zbigniew Ziobro zaznaczył, że dobra polityka prorodzinna to jeden z fundamentów programu jego ugrupowania. - Dziś sytuacja w tym obszarze wygląda dramatycznie - stwierdził. Zwrócił uwagę, że Polska zmaga się obecnie z kryzysem demograficznym co - jego zdaniem - w perspektywie oznacza nieuchronny kryzys gospodarczy. - Cały system ubezpieczeń społecznych, emerytalny opiera się na solidarności pokoleń - powiedział Ziobro.
Według niego, państwo powinno zrobić wszystko, żeby poprawić sytuację młodych małżeństw, które decydują się na posiadanie dzieci. - Z raportu ONZ wynika, że w 2050 roku Polaków będzie już o 10 milionów mniej. A struktura wiekowa naszego społeczeństwa będzie powodować, że będziemy najstarszym społeczeństwem w Europie - podkreślił. - To jest ostatni dzwonek, żeby coś zmienić - dodał.
Ustawa o formach opieki nad dziećmi do lat trzech weszła w życie 1 kwietnia ub.r. Obecnie opieka nad małymi dziećmi może być sprawowana przez: żłobek, klub dziecięcy, dziennego opiekuna lub nianię. Żłobki przestały być zakładami opieki zdrowotnej. Część samorządów, które dotychczas pobierały opłaty tylko za wyżywienie dzieci, wprowadziła je również za pobyt maluchów w placówkach. Decyzję o podwyżkach w żłobkach podjęła m.in. Rada Warszawy; opłaty wzrosły od 1 września ub.r.; za pobyt dziecka w żłobku trzeba zapłacić za miesiąc ponad 374 zł (stawka jest uzależniona od wysokości płacy minimalnej), do tego dochodzi ok. 6 zł dziennie za wyżywienie. Wcześniej za żłobek płacono niecałe 200 zł. Podwyżka wywołała jesienią ub.r. protesty wobec za małych - zdaniem uczestników protestów - nakładów samorządu na stołeczne żłobki.
>>>>
Tak trzeba cos z tym zrobic . JAK Z CALYM KRAJEM !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:41, 04 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
SP: niech premier zrobi porządek w Ministerstwie Sportu. Reakcja Tuska
Solidarna Polska zaapelowała do premiera Donalda Tuska o zdyscyplinowanie minister sportu Joanny Muchy, w związku ze sprawą powołania jej znajomego Marka Wieczorka na wiceprezesa Centralnego Ośrodka Sportowego. - Niech pan zrobi porządek - apelowali posłowie SP do Tuska. Premier szybko ustosunkował się do całej sprawy. - To skakanie po pani minister jest przesadne - ocenił.
Premier podkreślił, że posiadanie salonu fryzjerskiego nie może być dyskwalifikujące, a z informacji, które otrzymał od Joanny Muchy, wynika, że Marek Wieczorek jest człowiekiem "o dość gruntownym doświadczeniu i nie jest to tylko doświadczenie w układaniu fryzur". Czy ministrowie powinni zatrudniać swoich znajomych na wysokich stanowiskach? - wypowiedz się na forum
- To skakanie po pani minister jest przesadne - stwierdził szef rządu. - Będziemy oceniać skuteczność pracy i poziom etyczny nowego wiceszefa COS - dodał.
Podał przykład wysoko ocenianej minister rozwoju regionalnego Elżbiety Bieńkowskiej, która "skończyła iranistykę i zajmuje się Europą".
- Państwo polskie nie zawali się nawet, gdyby się okazało, że pani minister Mucha źle trafiła - zakończył.
Według portalu wprost24.pl, który jako pierwszy podał informację o zatrudnieniu Wieczorka, nowy wiceprezes COS nie ma doświadczenia w zarządzaniu ośrodkami sportowymi. W czwartek Mucha, pytana o nominację, nie zaprzeczyła, że zna się z Wieczorkiem osobiście, ale podkreśliła, że wysoko ocenia jego kwalifikacje, a ich znajomość nie miała z tą nominacją nic wspólnego.
- Panie premierze, niech Ministerstwo Sportu przestanie być miejscem zatrudnienia działaczy Platformy i "znajomych królika", bo w czasach bezrobocia nie o to chodzi, aby zatrudniać swoich, ale zatrudniać najlepszych - powiedział w piątek szef klubu Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk na konferencji prasowej w Sejmie.
Jak podkreślił, Solidarnej Polsce zależy przede wszystkim na tym, aby w resorcie sportu zatrudnieni byli fachowcy, którzy w sposób profesjonalny przygotują Polskę do Euro 2012.
- Nie może być takiej sytuacji, że zatrudnia się fryzjerów (...) Niech każdy robi to, na czym się zna. Panie premierze, proszę zdyscyplinować panią minister sportu, a do pracy w jednostkach, które będą przygotowywały Polskę do Mistrzostw Europy, proszę zatrudniać fachowców. Oczekujemy na głos pana premiera, bo to pan premier desygnował panią Joannę Muchę - apelował Mularczyk.
Według niego Mucha "nie ma żadnego zaplecza politycznego, nie ma wiedzy i nie zna środowiska sportowego", dlatego - jak powiedział - zatrudnia "kompletnie przypadkowych i niewiarygodnych ludzi" do tak ważnych instytucji jak COS.
- Panie premierze, proszę zrobić porządek w Ministerstwie Sportu, w przeciwnym razie odpowiedzialność za wszelkie błędy i zaniechania będą spadały na pana - powiedział Mularczyk.
Rzecznik klubu SP Patryk Jaki na konferencję prasową przyniósł listę zakładów fryzjerskich, którą - jak powiedział - zamierza przekazać jeszcze w piątek minister sportu, aby "wyciągnąć pomocną dłoń" przy zatrudnianiu kolejnych pracowników w resorcie sportu.
- Gdyby pani Joanna Mucha w najbliższym czasie poszukiwała np. dyrektora COS w Warszawie, to przygotowaliśmy dla niej listę zakładów fryzjerskich, którą jej dzisiaj prześlemy. Dzięki temu będzie mogła w prosty sposób rekrutować kolejnych fachowców, którzy będą odpowiedzialni za sport w Polsce - ironizował Jaki.
>>>>>
Faktycznie dziwna nominacja ... Jednak skoro minister rzadzi to na wysokie stanowiska powoluje kogo chce - nawet wlasnego fryzjera . Trudno odmowic rzadzacym prawo do nominacji . Ale oczywiscie opozycja jest od tropienia absurdow ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:24, 04 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Internauci to idioci? SP: nagana dla Niesiołowskiego
Klub Solidarnej Polski zwrócił się do sejmowej Komisji Etyki Poselskiej o ukaranie naganą posła PO Stefana Niesiołowskiego za słowa o idiotach, które padły w kontekście protestów przeciw umowie ACTA.
- Internauci, polska młodzież, mają prawo do wyrażania swoich opinii, mają prawo do organizowania protestów - oświadczył rzecznik klubu Solidarnej Polski Patryk Jaki. Jak podkreślił, Niesiołowski w sposób "haniebny i skandaliczny" nadużył wolności słowa i zasłużył na naganę "za obrażanie młodzieży i obrażanie internautów".
Dodał, że chodzi o słowa Niesiołowskiego w jednym z wywiadów radiowych. Według rzecznika klubu SP, Niesiołowski powiedział, "że wszyscy, którzy są przeciwko podpisaniu ACTA, to są idioci" .
Kilka dni temu Niesiołowski był gościem Radia ZET. Powiedział, że ktoś, kto używa podczas protestów wobec ACTA symbolu Polski Podziemnej jest "idiotą" i nie należy z nim w ogóle dyskutować. Podkreślił, że z tymi symbolami ludzie "ginęli na gestapo, w Oświęcimiu, w podziemiu".
Poseł PO mówił też m.in.: "proszę zapytać tych ludzi, podejść, czy oni w ogóle wiedzą, czy mają w ogóle pojęcie, czy oni w ogóle potrafią jedną formułę poza ogólnikami, że wolność jest zagrożona w internecie". Według Jakiego, te ostatnie słowa to sugestia, iż protestujący to "osoby ograniczone umysłowo".
- Zachowanie pana posła Niesiołowskiego jest całkowicie niedopuszczalne w poważnej debacie publicznej - powiedział rzecznik SP. Zapowiedział też, że jego klub nie tylko kieruje sprawę do Komisji Etyki Poselskiej, ale deklaruje również sfinansowanie szkolenia dla Niesiołowskiego "z podstawowych praw obywatelskich."
Niesiołowski powiedział, że w swojej wypowiedzi (gdzie pada słowo "idiota") nie mówił o wszystkich protestujących, a jego słowa są przeinaczane bądź z nienawiści, bądź z niechlujstwa. Podkreślił, że mówił tylko o tych, którzy używają w proteście przeciw ACTA "świętego symbolu Polski Podziemnej", co jak najbardziej podtrzymuje. Poseł PO powiedział ponadto, że może stanąć przed każdą komisją, aby to wyjaśnić.
>>>>
Niestety cal ata ,,wladza'' nie tylko PO jak czyni zle i przegrywa - wybucha agresja i szuka winnych ... Jesli dziecko uczylo sie w szkole o tym ze Polacy walczyli o wolnosc i ze to jest symbol wolnosci to teraz go wznosza . Czyli sa idiotami ??? Abbercja ... Mlodym wybacza sie wiele grzechow z uwagi na nieswiadomosc - tutaj akurat trudno im zarzucic ze zle kojarza . Nie ma tu zadnej chec bluznierstwa czy szargania a tylko prawidlowe skojarzenie . Zreszta cieszy ze mlodzi wiedza O CO CHODZI ! :O)))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 16:17, 05 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Nowa partia wstrząśnie Polską? "Jest dużo niepokoju"
Katoliccy konserwatyści planują powołać ruch Błękitna Polska, który miałby przeistoczyć się w partię polityczną broniącą praw wierzących. Czy na polskiej scenie politycznej jest miejsce dla takiej formacji?
Artur Dębski (Pal) choć mówi, że każdy ma prawo stworzyć partię, to zastanawia się, "czego taka partia by żądała w kraju, który już teraz w dużej mierze zarządzany jest przez urzędników watykańskich".
>>>> No tak obledna odpowiedz opetanego nas nie dziwi .
Jerzy Fedorowicz (PO) również nie widzi potrzeby tworzenia nowej partii katolickiej, bo uważa, że PO jest taką partią. Natomiast Dariusz Joński (SLD) trzyma mocno kciuki za taką partię, bo jak zauważa, "tam gdzie dzieli się prawica, korzysta lewica".
>>>> Jonski jest gupi wiemy nie od dzis . PO chroni katolikow ... Nawet szkoda komentowac ...
Z kolei Jan Dziedziczak (PiS) nie widzi potrzeby tworzenia nowej partii katolickiej, bo "już teraz są posłowie, którzy wyznają takie wartości". - Ale prawa wierzących są zagrożone i trzeba ich bronić - podkreśla poseł.
>>>> Ta . Prezes to wiekszy katolik niz Papiez - znamy ta podlosc . Widzicie te kanalie udajace Polaków i katolików . Najgorsi sa przebierancy totez nie ma gorszej partii niz PiS ...
Tadeusz Cymański (SP) uważa, że jest potrzeba obrony interesów wierzących, bo powodów do niepokoju jest bardzo wiele. - Ja będę kibicował i wspierał taką inicjatywę, bo konkurencja jest rzeczą zdrową - mówi europoseł równocześnie deklarując, że jego ugrupowanie ma takie same cele.
>>>>>
Oczywiscie . A ,,konkurencja'' latwo moze stac sie wspolpraca . Od arzu widzimy jakze odmiennie niz reszta ...
Detektywa bronił polityk Solidarnej Polski, Tadeusz Cymański. - Problem nie jest z Krzysztofem Rutkowskim, bo jego wejście na scenę było przełomem. Wszyscy wiemy jaki on jest, jakie ma metody - wyjaśnił.
>>>>
No wlasnie i dziala prywatnie . Szczytem braku kory mozgowej sa Pkotowcy zarzucajacy Rutkowskiemu - wykorzystywanie tragedii do rozglosu i wlasnych korzysci . A co robia niby kolesie od Pkota i jak powstal ten ich burdel . NA JESZCZE GORSZYCH METODACH OPARTY ! I nie dzialajacy prywatnie tylko w sejmie na szkode kraju !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 23:35, 05 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Kempa: to dyskryminacja wszystkich katolików
- Krajowa Rada nie lubi katolików. To jest dyskryminacja wszystkich katolików. Powinniśmy traktować wszystkich równo - mówiła na falach Radia ZET posłanka Beata Kempa. - Jan Dworak nie lubi katolików, mówił w sposób niegrzeczny do ojca dyrektora per "pan dyrektor", potem na zwróconą uwagę nonszalancko się poprawiał. Myślę, że zrobił to złośliwie, siedziałam naprzeciwko i widziałam, że ci państwo są bardzo subiektywnie nastawieni do fundacji i stąd ta bardzo nieobiektywna decyzja - dodała posłanka Solidarnej Polski.
Fundacja Lux Veritatis, na wtorkowym posiedzenie KRRiTV, nie otrzyma koncesji dla Telewizji Trwam na nadawanie programu na multipleksie cyfrowym. W ocenie Rady powodzenia temu przedsięwzięciu nie wróży sytuacja finansowa Fundacji. Jak powiedział podczas konferencji przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Jan Dworak, o odrzuceniu wniosku o przyznanie koncesji na nadawanie TV Trwam na multipleksie cyfrowym zdecydowały względy ekonomiczno-finansowe. Zdaniem KRRiT ubiegająca się o nią Fundacja Lux Veritatis nie gwarantowała powodzenia tego przedsięwzięcia.
- Bzdurą jest argument KRRiTV o tym, że Telewizja Trwam nie jest przygotowana finansowo do uczestnictwa w multipleksach cyfrowej telewizji naziemnej - powiedziała w Radiu ZET Kempa. - To co się stało, to jest skandal. Rozdysponowanie tych miejsc przed rozpatrzeniem odwołania wskazywało na tendencyjność KRRiTV - dodała.
Bitwa o TV Trwam – czytaj w serwisie Religia.onet
Posłanka Solidarnej Polski stwierdziła, że nie przyznanie koncesji dla TV Trwam to skandal. - To jest wykluczenie, to kwestia wolności słowa. To co się stało to naprawdę skandal. Pierwszy raz słuchałam Dworaka i byłam porażona jego poziomem odpowiedzi. Wyszłam stamtąd zbulwersowana i mam przekonanie, że to folwark pana Dworaka. Ma się to nijak do tego, żeby obiektywnie konstytucyjny organ rozpatrzył wszystkie wnioski - powiedziała Kempa.
- Argumenty przedstawiane prze o. dyrektora przekonały wszystkich poza Dworakiem, że fundacja poza innymi podmiotami, które uzyskały koncesję miała lepszą kondycję finansową i lepszą technologię. Rada podjęła arbitralną decyzję i wykluczyła TV Trwam z nadawania - stwierdziła i zapowiedziała, że cała sprawa trafi do sądu. - Spraw jest jasna, finał będzie w sądzie. Wielu katolików ma nadzieję, że sąd uzna rację fundacji - powiedziała.
>>>>
No i dalszy ciag tej sprawy . Czas pokaze czy SP wyjdzie to zaangazowanie na dobre czy na zle jak LPRowi ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:14, 06 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Politycy Solidarnej Polski sprzeciwiają się dyskryminacji Telewizji Trwam oraz skandalicznemu zachowaniu przewodniczącej Komisji Kultury i Środków Przekazu - napisał w liście przesłanym do Wirtualnej Polski rzecznik Solidarnej Polski Patryk Jaki.
List zawiera wypowiedź europosła Tadeusza Cymańskiego, który stwierdza, że "to, jak potraktowano Telewizję Trwam, nie jest zwyczajną dyskryminacją - dyskryminacja jest bowiem skutkiem złamania pewnych zasad postępowania i rzetelności". Podkreślił również, że Solidarna Polska oczekuje "przywrócenia ładu medialnego". Polityk dodał także, że media o. Tadeusza Rydzyka potrzebują równego traktowania, a nie przywilejów.
Z kolei Beata Kempa, przewodnicząca Solidarnej Polski, zauważyła niepokojące dane ws. koncesji na rozpowszechnianie programu telewizyjnego w ramach pierwszego multipleksu naziemnej telewizji cyfrowej. "Telewizja Trwam posiada na zobowiązania krótkoterminowe 9-krotnie wyższe aktywa niż telewizje, które koncesję otrzymały" - czytamy w liście. Przypomniała także propozycję Solidarnej Polski dla komisji kultury, aby przyjęła dezyderat, który " wzywa prezesa Dworaka do uchylenia decyzji w sprawie Telewizji Trwam, a KRRiT do uchylenia uchwał w tym zakresie, powołując się na art. 32 Konstytucji, mówiący o równości wszystkich obywateli wobec prawa".
Głos zabrał również Tadeusz Cymański. "Pomysł postawienia szefa KRRiT przed Trybunałem Stanu wyszedł od 'Solidarnej Polski'” - przypomniał.
>>>>
Pytanie tylko czy SP wyjdzie na tym dobrze ... Czy jak murzyn zrobi swoje to bedzie mogl sobie odejsc ...
Cyniczna gęba o. Rydzyka mówi wszystko o nim . Na tym tle Kępa wyglada jak aniol ... Widzimy ze jest to starcie łotrostwa z PO z łotrostwem o. Rydzyka :
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:58, 06 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
SP i PiS: konsultacje ws. ACTA nic nie dadzą
Patryk Jaki (Solidarna Polska) zaapelował do premiera, by "nie oszukiwał Polaków", że obecne debaty ws. ACTA mają znaczenie. Jego zdaniem podpisanie umowy ACTA oznacza dążenie do jej ratyfikacji. Tego zdania jest też szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.
- Premier Donald Tusk obiecał (w piątek) zawieszenie ratyfikacji ACTA. To tak, jakby państwu obiecał zgaszenie słońca w Peru - oświadczył Jaki na poniedziałkowej konferencji prasowej w Sejmie.Według niego podpisanie przez Polskę ACTA oznacza dążenie do ratyfikacji tej umowy. Dlatego - jak mówił - klub Solidarnej Polski "domaga się zaprzestania robienia wody z mózgu Polaków i wmawiania im, że konsultacje czy debaty cokolwiek jeszcze dadzą".
W poniedziałek w Kancelarii Premiera szef rządu Donald Tusk weźmie udział w debacie o wywołującej wiele kontrowersji w ostatnich dniach umowie ACTA. Tusk będzie rozmawiał z ekspertami, przedstawicielami społeczeństwa informacyjnego i twórcami.
Jaki powiedział też, że jeszcze w poniedziałek skieruje do Kancelarii Premiera pismo w sprawie ujawnienia "wszystkich szczegółów i dodatkowych protokołów związanych z umową ACTA". Solidarna Polska chce także spytać w piśmie, czy szef rządu przeczytał ACTA oraz czy zorganizuje konsultacje w sprawie umowy umożliwiające - zdaniem SP - konstruktywną dyskusję.
SP chce także, by premier zadeklarował "jak będzie głosowała PO w parlamencie, jeśli ten dokument trafi do ratyfikacji".
>>>>>
To wszystko jest spokzowka . Normalny rzad nie ma czasu na takie bzdury . Gdyby byl polski rzad odrzucilby to w 5 minut I ZACZAL ROZWIZYWAC STRASZNE PROBLEMY KRAJU IDACEGO DO RUINY ! Ale to musicie wybrac takich ktorzy utworza polski rzad ...
Posłowie SP podczas konferencji ws. ACTA, fot. PAP/Leszek Szymański
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:49, 07 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Kurski zawarł przed sądem ugodę z b. asystentem
Zawarciem ugody zakończył się w poniedziałek przed sądem pracy w Bartoszycach proces europosła Jacka Kurskiego, pozwanego przez swojego b. asystenta i lidzbarskiego radnego PiS Leszka Sierputowicza za złamanie ustawy samorządowej.
Za zgodą sądu strony sporu zawarły ugodę. Europoseł zobowiązał się wypłacić b. asystentowi 3 tys. zł brutto "tytułem zakończenia stosunku pracy". Kończy ona wszelkie roszczenia między stronami. Sierputowicz stracił pracę pod koniec ub. roku, gdy Jacek Kurski zamknął swoje biuro poselskie w Lidzbarku Warmińskim. Sierputowicz uznał wówczas, że wypowiedzenie jest bezprawne i złożył pozew do sądu pracy. Twierdził, że jako radny powiatowy podlega szczególnej ochronie prawnej. Zgodnie z ustawą samorządową pracodawca musi wystąpić do samorządu o zgodę na rozwiązanie stosunku pracy, a europoseł tego nie zrobił.
Jacek Kurski przekonywał przed sądem, że nie wiedział o pełnieniu przez swego asystenta mandatu radnego. Podkreślił, że pracownik oficjalnie nigdy go o tym nie zawiadomił i nie wykazywał w miesięcznych sprawozdaniach ani kartach pracy czasu spędzonego na sesjach czy komisjach rady powiatu.
Zdaniem Kurskiego oznacza to, że b. asystent pełnił mandat radnego w tych samych godzinach, w których powinien wykonywać swoje obowiązki w biurze poselskim. Dlatego Kurski domagał się oddalenia powództwa.
Sierputowicz przyznał, że formalnie nie zawiadamiał pracodawcy o pełnieniu mandatu radnego, ale - jego zdaniem - nie miał takiego obowiązku. Podkreślał, że w samorządzie pracuje już trzecią kadencję i jego szef musiał o tym wiedzieć.
- Pan poseł był nie tylko moim pracodawcą, ale także partyjnym kolegą w PiS. Wspierał więc kampanie wyborcze kandydatów tej partii do samorządu - mówił Sierputowicz.
Dodawał, że nigdy nie było zastrzeżeń co do jego pracy w biurze poselskim. Swoje zwolnienie wiązał z usunięciem Kurskiego z PiS i jego przejściem do Solidarnej Polski. Sierputowicz pozostał działaczem PiS.
Jacek Kurski zaprzeczał, by decyzja miała podtekst polityczny. Zapewniał, że likwidacja biura w Lidzbarku Warmińskim była elementem niezbędnej reorganizacji, przeprowadzonej w połowie kadencji europarlamentu i wynikała z planu otwarcia biur poselskich w Łomży i Ełku.
Obie strony po kilkugodzinnych negocjacjach - za zgodą sądu - zdecydowały ostatecznie o zawarciu ugody, wyczerpującej wzajemne roszczenia.
>>>>
Skoro nie mowil Kurskiemu to trudno uznac go za pokrzywdzonego . Szkody za zatajanie ponosi zatajajacy a nie ten przed kim zataja . To podstwa prawa !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:01, 07 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Solidarna Polska złoży doniesienie do prokuratury na Pawła Grasia
Solidarna Polska wystąpi do prokuratury z wnioskiem o możliwości popełnienia przestępstwa składania fałszywych zeznań przez rzecznika rządu Pawła Grasia - zapowiedział rzecznik SP Patryk Jaki. - To rozpaczliwa próba zaistnienia w mediach - skomentował Graś.
Politycy SP powołali się na doniesienia "Super Expressu". Gazeta wraca do umorzonej przez warszawską prokuraturę sprawę naruszenia ustawy antykorupcyjnej przez Grasia. Prokuratura stwierdziła jednak, jak przypomina "Super Express", że zachodzi podejrzenie podrobienia podpisów Grasia na dokumentach firmy Agemark z lat 2007-2009. Graś - podaje "Super Express" - podczas przesłuchania przekonywał bowiem, że od czasu powołania go na sekretarza stanu w kancelarii premiera nie podpisywał żadnych dokumentów tej niemieckiej spółki. Sprawą zajęli się śledczy z Krakowa.
Według "Super Expressu", po szczegółowej analizie dwóch biegłych stwierdziło jednoznacznie, że autorem podpisów na tych dokumentach jest jednak Graś.
- Klub Parlamentarny Solidarna Polska dzisiaj kieruje wniosek do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa składania fałszywych zeznań . (...) Będziemy wnioskować o ponowne wszczęcie umorzonego postępowania przez prokuraturę w związku z pojawieniem się nowych faktów - powiedział Patryk Jaki podczas wtorkowej konferencji prasowej.
Dodał, że "rzecznik rządu powinien być jak żona cezara". Posłanka SP Beata Kempa oceniła, że "w tym momencie wiarygodność rzecznika rządu staje pod bardzo dużym znakiem zapytania".
- Wszystkie śledztwa zostały zakończone, nie komentuję decyzji prokuratury. Działania Solidarnej Polski odbieram jako rozpaczliwą próbę zaistnienia w mediach - powiedział Graś, odnosząc się do zapowiedzi polityków SP.
W 2010 roku Prokuratura Okręgowa w Warszawie - z braku dowodów - umorzyła śledztwo dotyczące podania przez Grasia nieprawdy w oświadczeniu majątkowym.
Śledztwo wszczęto w listopadzie 2009 r. w sprawie złożenia w latach 2007-2008 r. przez Grasia, w związku z pełnieniem funkcji sekretarza stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, trzech oświadczeń majątkowych, w których miał podać nieprawdę co do braku swojego członkostwa w zarządzie spółki prawa handlowego Agemark. Według prokuratury Graś złożył skuteczną rezygnację z funkcji członka Zarządu w listopadzie 2007 r.
W śledztwie powzięto podejrzenie poświadczania nieprawdy oraz fałszowania dokumentów spółki Agemark. Materiały w tym zakresie zostały wyłączone do odrębnego postępowania i przekazane do Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
>>>>
Skad Donio takich żulików wytrzaskuje jak Graś ??!!! To jest naprawde talent aby taki element zgarnac . Normalny czlowiek takich znajomosci nie ma !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:54, 08 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Kurski: to składa hołd macierzyństwu i jest inwestycją w przyszłe pokolenie
- To składa hołd macierzyństwu i jest inwestycją w przyszłe pokolenie – tak o propozycji skracania czasu pracy dla kobiet, które mają dzieci, wypowiedział się w Poranku Tok FM, Jacek Kurski.
Dodał, że Solidarna Polska proponuje nowy model opozycji. Podkreślił, że nie mówią "nie bo nie", lecz "nie bo tak", analizując każdą propozycję. - Solidarna Polska popiera powiązanie wieku emerytalnego z liczbą dzieci. Mówimy "sprawdzam" PSL, by to nie był żeton przetargowy w rządzie – dodał.
W dalszej części rozmowy pokreślił, że "Solidarna Polska będzie popierać PSL w utrzymaniu tej bardzo dobrej propozycji".
PSL proponuje, by wydłużając wiek emerytalny kobiet, jednocześnie umożliwić matkom wcześniejsze przechodzenie na emeryturę.
Jak podkreślił jednak Donald Tusk, przepisy zrównujące wiek emerytalny kobiet i mężczyzn nie będą zawierały rozwiązań proponowanych przez PSL.
>>>>
Juaz niedlugo sejm nie bedzie zawieral PO i Tuska co oby jak najszybciej .
SP ma racje . Trzeba popierac madre rozwiazania nawet jak z partii przeciwnej wychodza . Wiemy jak dziala maszynka do glosowania . Swoje przepychamy inne ucinamy BEZ CZYTANIA . I to jest brak demokracji a nie to ze ktos zablokuje na chwile mownice jak oszukuja media . Zamrażalka sejmowa to jest dowod upadku parlamentaryzmu o ktorym nikt nie mowi . Nie ma zadnej debaty jest cyrk . Dobrzez ze SP zrywa z ta ,,tradycja'' . Tak bedzie wygladac prztyszly prawdziwie polski sejm zajmujacy sie SPRAWAMI a nie ukladami ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:52, 08 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
SP: nie można robić reformy emerytur bez ustaw prorodzinnych
Beata Kempa (SP) uważa, że nie można robić głębokiej reformy emerytalnej bez pakietu ustaw prorodzinnych, który pozwoli przełamać kryzys demograficzny. Kempa wzięła w środę udział w spotkaniu u prezydenta Bronisława Komorowskiego nt. reformy emerytalnej.
- Taka reforma musi iść w parze z rozwiązaniem problemu demograficznego w Polsce. Jeżeli nie będą rodzić się dzieci, to jest sprawa jasna, nie będzie miał kto pracować na przyszłe emerytury - powiedziała dziennikarzom Kempa po spotkaniu w Pałacu Prezydenckim. Jak dodała, reformie musi towarzyszyć pakiet ustaw. - Rząd nie może być leniwy w tej sprawie i przynieść tylko rozwiązanie na tzw. rympał, że podwyższamy tylko wiek emerytalny - podkreśliła posłanka Solidarnej Polski. Posłanka oceniła też, że rząd PO-PSL nie ma pełnego mandatu społecznego do tak głębokich reform, bo został wybrany przez mniej niż 50 proc. społeczeństwa.
>>>>
W panstwie wszystko jest ze wszystkim powiazane i jedno zazebia sie o drugie . I to musi byc calosc . Inaczej najlepsze inicjatywy skoncza sie zbrodnia . Np. zwalnianie urzednikow . Niby dobry pomysl . Ale jak nie ma pracy bo schlodzili fgospodarke ? W co sie przeksztalci w katastrofe himanitarna bo po redukcji urzednikow nastapi takie bezrobocie ze ludzie beda glodowac ... Dlatego najlepiej Tuska usunac . Nich nic nie robi bo najsluszniejsza rzecz spieprzy ... i skompromituje ...
Posłowie SP podczas konferencji ws. ACTA, fot. PAP/Leszek Szymański
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:09, 09 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Solidarna Polska wybrała władze i skręca w lewo
Ludwik Dorn zasiądzie we władzach Solidarnej Polski, a Radą Programową ugrupowania pokieruje Tadeusz Cymański - dowiedziała się "Rzeczpospolita". Gazeta wyjaśnia, że Solidarna Polska wybrała władze, które mają kierować ugrupowaniem do kongresu założycielskiego nowej partii.
Jak czytamy - ich skład może sugerować, że w programie gospodarczym partia skręci w lewo. Na czele nowego ugrupowania stanął europoseł Zbigniew Ziobro. W dziewięcioosobowym zarządzie znalazł się poseł Ludwik Dorn, jeszcze kilka lat temu określany mianem "trzeciego bliźniaka" z racji wieloletniej ścisłej współpracy z braćmi Kaczyńskimi. - Rzeczywiście jestem w zarządzie SP, ale jako doradca - mówi "Rzeczpospolitej" Ludwik Dorn.
Rodząca się partia wybrała też Radę Polityczną tworzoną przez jej 20 posłów i szefów okręgów. Ma ona odpowiadać za wyznaczanie kierunków aktywności ugrupowania. Dzisiaj Solidarna Polska chce z kolei wybrać Radę Programową odpowiedzialną za przygotowanie propozycji programowych. Na jej czele stanie europoseł Tadeusz Cymański.
>>>>
Lewo prawo to sa stare kategorie nic nie opisujace . Dzis mamy podzial na ludzi ktorzy chca kraj ratowac i tych ktorzy sa gotowi na wszystko byle zdobyc jakis stolek . I rzecz jasna trzeba poprzec tych co chca ratowac !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:42, 09 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
SP krytykuje przygotowania do Euro 2012. "To kompromitacja PO"
Klub Solidarna Polska złoży wniosek o zwołanie wspólnego posiedzenia sejmowych komisji sportu oraz infrastruktury, na którym minister sportu Joanna Mucha miałaby wyjaśnić m.in. problemy z oddaniem do użytku Stadionu Narodowego. - To kompromitacja PO - mówią politycy SP.
- Mamy nadzieję, że na posiedzeniu zostaną wyjaśnione wszystkie kwestie i zostaną wezwane osoby, które są odpowiedzialne za wielki bałagan - jak minister sportu oraz osoby zarządzające Stadionem Narodowym - powiedział na konferencji prasowej rzecznik klubu SP Patryk Jaki. Wiceprzewodniczący komisji sportu Andrzej Biernat (PO) powiedział, że nie widzi potrzeby zwoływania wspólnego posiedzenia. - Wszystko jest w harmonogramie komisji sportu i podkomisji do spraw Euro. Pani minister jest wzywana na każde takie posiedzenie - wyjaśnił.
Z kolei wiceprzewodniczący komisji infrastruktury Leszek Aleksandrzak (SLD) podkreślił, że nie analizował tego, czy komisja infrastruktury i sportu razem powinny zajmować się kwestią związaną ze Stadionem Narodowym. - Wiemy, co jest na stadionie - blamaż narodowy - podkreślił. Zaznaczył jednak, że jeśli wniosek o zwołanie wspólnego posiedzenia zostanie podjęty, to poprze go.
Według szefa klubu SP Arkadiusza Mularczyka, w ostatnich trzech latach wzrosły o 300 proc. zarobki kilku osób, które odpowiedzialne są za budowę Stadionu Narodowego. - W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy pani minister przyznała 90 tys. złotych premii dla członków zarządu Stadionu Narodowego, co jest wielkim skandalem - dodał.
Mularczyk stwierdził, że odwoływane są kolejne imprezy na Stadionie Narodowym, a minister sportu "przyznaje premie, podnosi wynagrodzenia osobom, które są odpowiedzialne za to nieróbstwo, za to, że stadion jest placem budowy, nadal nie ma podstawowego wyposażenia, sprzętu, murawy".
Polityk SP dodał, że premier Donald Tusk obiecywał, iż Stadion Narodowy będzie gotowy długo przed Euro 2012. - Uważamy, że ta sprawa jest wielkim skandalem i wielką kompromitacją pani minister, ale także Platformy Obywatelskiej - powiedział Mularczyk.
Po środowym spotkaniu u wojewody mazowieckiego z udziałem m.in. przedstawicieli policji, straży pożarnej i Narodowego Centrum Sportu, prezes Ekstraklasy Andrzej Rusko zdecydował się odwołać spotkanie pomiędzy mistrzem kraju - Wisłą, a zdobywcą Pucharu Polski - Legią.
Planowany na sobotę 11 lutego mecz o piłkarski Superpuchar miał być pierwszą sportową imprezą na Stadionie Narodowym, który 29 stycznia został oficjalnie otwarty. Na 29 lutego zaplanowano mecz towarzyski Polska - Portugalia.
Do czasu nadania depeszy PAP nie udało się uzyskać komentarza ze strony Ministerstwa Sportu.
>>>>
To juz staje sie normalka ze oni wszystko pirprza . Niejko ,,zgodnie z planem'' ... Przyzwyczajamy sie ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:47, 10 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
SP: konsultacje u prezydenta to wielka ściema
Konsultacje prezydenta Bronisława Komorowskiego z szefami klubów parlamentarnych ws. reformy emerytalnej były "wielką ściemą" - uważa szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk. Według niego prezydent odgrywa w tej sprawie rolę "dobrego policjanta".
Mularczyk na piątkowej konferencji prasowej w Sejmie krytykował prezydenta za jego działania dot. reformy systemu emerytalnego: "Można odnieść wrażenie, że te konsultacje to taka jedna wielka ściema. Pan prezydent zwołał wszystkich szefów klubów parlamentarnych, ale odniosłem wrażenie, że ma odgrywać rolę dobrego policjanta w jednej rodzinie Platformy, bo złym policjantem jest premier Donald Tusk". Według niego Tusk z Komorowskim ws. reformy emerytur prowadzą wspólną grę, której celem jest podniesienie wieku emerytalnego. - Pan premier chce bardzo wysoko podnieść wiek emerytalny dla kobiet i mężczyzn, a pan prezydent skłania się ku mniejszemu podniesieniu wieku emerytalnego - stwierdził Mularczyk.
Szef klubu SP wypomniał Komorowskiemu, że sprawując przez trzy lata funkcję marszałka Sejmu "schował głęboko do szuflady" ponad 200 projektów ustaw opozycji, które - mówił - zawierały rozwiązania dot. emerytur.
- Teraz pan prezydent oczekuje, że kluby opozycyjne pokażą panu prezydentowi inicjatywę. Panie prezydencie pan miał taką inicjatywę przez 3 lata, obecnie ma pan także inicjatywę jako prezydent państwa, ale prosimy, niech to nie będzie tylko i wyłącznie łagodzenie restrykcyjnych propozycji pana premiera Tuska, bo rola dobrego i złego policjanta jeśli chodzi o sprawy emerytalne nie jest rolą, której oczekują Polacy - powiedział Mularczyk.
- Oczekujemy alternatywnej propozycji, która nie będzie obciążała Polaków - zaznaczył.
Stanowisko SP ws. emerytur przedstawił poseł tego klubu Andrzej Romanek: "Dajmy Polakom szansę wyboru. Niech zdecydują, czy zostaną w tym systemie, który dzisiaj obowiązuje, albo niech sami zdecydują się na dłuższą pracę (...) Należy także powiązać wiek emerytalny ze stażem pracy, a nie z wiekiem biologicznym". Na zapowiedziane przez rząd podniesienie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn - do 67. roku życia - nie zgadzają się: PiS, SLD i SP. Formacje te opowiadają się za przeprowadzeniem referendum w tej kwestii - SLD przygotowało własny wniosek; PiS i SP popierają wniosek Solidarności.
>>>>>
Cale PO to sciema . Nie wiem czy wielka . Taka sobie sciema ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:30, 10 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
SP żądaja wyjaśnień ws. zamieszania wokół stadionu
Klub Solidarna Polska złoży wniosek o zwołanie wspólnego posiedzenia sejmowych komisji sportu oraz infrastruktury, na którym minister sportu Joanna Mucha miałaby wyjaśnić m.in. problemy z oddaniem do użytku Stadionu Narodowego. To kompromitacja PO - mówią politycy SP.
- Mamy nadzieję, że na posiedzeniu zostaną wyjaśnione wszystkie kwestie i zostaną wezwane osoby, które są odpowiedzialne za wielki bałagan - jak minister sportu oraz osoby zarządzające Stadionem Narodowym - powiedział w czwartek na konferencji prasowej rzecznik klubu SP Patryk Jaki. Wiceprzewodniczący komisji sportu Andrzej Biernat (PO) powiedział PAP, że nie widzi potrzeby zwoływania wspólnego posiedzenia. -Wszystko jest w harmonogramie komisji sportu i podkomisji do spraw Euro. Pani minister jest wzywana na każde takie posiedzenie - wyjaśnił.
Z kolei wiceprzewodniczący komisji infrastruktury Leszek Aleksandrzak (SLD) podkreślił w rozmowie, że nie analizował tego, czy komisja infrastruktury i sportu razem powinny zajmować się kwestią związaną ze Stadionem Narodowym. - Wiemy, co jest na stadionie - blamaż narodowy - podkreślił. Zaznaczył jednak, że jeśli wniosek o zwołanie wspólnego posiedzenia zostanie podjęty, to poprze go.
Według szefa klubu SP Arkadiusza Mularczyka, w ostatnich trzech latach wzrosły o 300 proc. zarobki kilku osób, które odpowiedzialne są za budowę Stadionu Narodowego. - W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy pani minister przyznała 90 tys. złotych premii dla członków zarządu Stadionu Narodowego, co jest wielkim skandalem - dodał.
Mularczyk stwierdził, że odwoływane są kolejne imprezy na Stadionie Narodowym, a minister sportu "przyznaje premie, podnosi wynagrodzenia osobom, które są odpowiedzialne za to nieróbstwo, za to, że stadion jest placem budowy, nadal nie ma podstawowego wyposażenia, sprzętu, murawy".
Polityk SP dodał, że premier Donald Tusk obiecywał, iż Stadion Narodowy będzie gotowy długo przed Euro 2012. - Uważamy, że ta sprawa jest wielkim skandalem i wielką kompromitacją pani minister, ale także Platformy Obywatelskiej - powiedział Mularczyk.
Po środowym spotkaniu u wojewody mazowieckiego z udziałem m.in. przedstawicieli policji, straży pożarnej i Narodowego Centrum Sportu, prezes Ekstraklasy Andrzej Rusko zdecydował się odwołać spotkanie pomiędzy mistrzem kraju - Wisłą, a zdobywcą Pucharu Polski - Legią.
Planowany na sobotę 11 lutego mecz o piłkarski Superpuchar miał być pierwszą sportową imprezą na Stadionie Narodowym, który 29 stycznia został oficjalnie otwarty. Na 29 lutego zaplanowano mecz towarzyski Polska - Portugalia.
>>>>
No tak ponury serial pt. Nieudacznicy z PO trwa odcinek 456373 ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:43, 11 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Ziobro: Tusk chce skazywać kobiety na ubóstwo i lęk
- Tusk chce skazywać kobiety na ubóstwo i na lęk – powiedział Zbigniew Ziobro w "Faktach po faktach" w TVN24. Lider Solidarnej Polski odniósł się tym samym do propozycji Platformy Obywatelskiej, w której chcą oni podniesienia wieku emerytalnego wśród kobiet do 67 lat.
- W ostatnich latach rządów PO wzrosło bezrobocie kobiet, które ukończyły 50 lat – powiedział Zbigniew Ziobro. - Program rządu Tuska nie działa. W Szwecji jest dodatni wzrost naturalny, a dla tych kobiet jest propozycja pracy. W Polsce tego nie ma, tu państwo odwraca się od kobiet plecami. Będziemy popierać referendum (w tej sprawie – przyp. red.) – dodał lider Solidarnej Polski.
Zbigniew Ziobro, na pytanie dotyczące wyników sondażowych dla Solidarnej Polski powiedział, że "5 proc. Solidarnej Polski jest dobrym znakiem". - Pycha zawsze kroczy przed klęską. Planujemy rozpoczęcie dużej akcji na przełomie marca i kwietnia. Wiosna będzie pełna energii. To dobra zapowiedź tego, co przed nami. Wszyscy widzą, że PO sobie nie radzi - dodał.
Zbigniew Ziobro dodał, że "Jarosław Kaczyński powinien trzymać kciuki za sukces Solidarnej Polski, bo kiedy się uda, będzie szansa na zawarcie sensownej koalicji". - W przyszłości będziemy mogli mieć szansę - dodał.
>>>>
,,Sensowna koalicja'' i Jaroslaw kaczynski to sa dwie sprzecznosci niemozliwe do polaczenia . Prezes dobrze o tym wie i stad nie chce rzadzic . SP grozaca mu koalicja to najbardziej koszmarny sen . Stad SP jest wrogiem SMIERTELNYM !!!
A oczywiscie to nie jest zdna reforma emerytur . Chodzi o to aby jan najwiecej od ludzi brac do budzetu a jak najmniej wyplacac . I to caly ,,sens'' reformy ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:33, 11 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Solidarna Polska złoży w Sejmie projekt ustawy ws. ratyfikacji ACTA
Klub Solidarnej Polski zamierza w przyszłym tygodniu złożyć w Sejmie projekt ustawy w sprawie ratyfikacji umowy ACTA. Skoro Donald Tusk zwleka, to my to zrobimy - mówią politycy SP. To będzie precedens, ale konstytucja tego nie zabrania - twierdzą konstytucjonaliści. - Planujemy w przyszłym tygodniu nie lada niespodziankę, którą mamy zamiar zaszachować absolutnie Tuska - powiedział przedstawiciel SP.
Według rzecznika rządu Pawła Grasia, Solidarna Polska "stawia wyraźnie na medialną hucpę, a nie na rzetelne rozmowy", co ma przykryć bierność europosłów SP, którzy - jego zdaniem - przespali dyskusję w Parlamencie Europejskim poświęconą ACTA. - Planujemy w przyszłym tygodniu nie lada niespodziankę, którą mamy zamiar zaszachować absolutnie Tuska. Skoro premier nie kwapi się ze skierowaniem do Sejmu ustawy ratyfikacyjnej umowę ACTA, to my jako klub parlamentarny złożymy taki projekt na najbliższym posiedzeniu Sejmu - powiedział jeden z członków zarządu Solidarnej Polski.
Według rozmówcy PAP, premier do tej pory robił wszystko, aby sprawę głosowania nad ratyfikacją umowy ACTA odwlec w czasie, tak "aby za rok lub dwa lata po cichu i pod osłoną nocy przyjąć tę umowę w Sejmie".
Politycy SP już w czwartek mówili, że Sejm powinien bez zwłoki zająć się ratyfikacją ACTA, opowiedzieć się przeciw tej umowie i "raz na zawsze zamknąć ten temat".
Rozmówca PAP podkreślił, że klub SP dysponuje ekspertyzami prawników, z których wynika, że nie tylko rząd może skierować do Sejmu ustawę ratyfikującą umowę międzynarodową. - To będzie precedens, gdyż do tej pory był zwyczaj, że tylko rząd przedkłada Sejmowi ustawy ratyfikacyjne, a według konstytucji rząd ma wyłącznie inicjatywę ustawodawczą ws. ustawy budżetowej - zaznaczył polityk SP.
Według konstytucjonalistów, z którymi rozmawiała PAP, konstytucja nie zabrania posłom składania projektów ustaw ratyfikujących umowy międzynarodowe.
Konstytucjonalista dr Ryszard Balicki (Uniwersytet Wrocławski) powiedział, że konstytucja nie wprowadza ograniczeń w sprawie złożenia takiego projektu. - Nasza konstytucja teoretycznie daje takie prawo wszystkim podmiotom - podkreślił. Zaznaczył jednak, że prócz konstytucji istnieje ukształtowany zwyczaj, według którego to rząd kieruje do laski marszałkowskiej projekt w sprawie ratyfikacji tego rodzaju umów.
Także dr Ryszard Piotrowski z Uniwersytetu Warszawskiego uważa, że konstytucja "nie wyklucza możliwości zgłoszenia takiego projektu przez inny podmiot uprawniony do inicjatywy ustawodawczej, niżeli Rada Ministrów". - Możliwe jest, że taki projekt ustawy, wyrażający zgodę na ratyfikację, może być zgłaszany przez posłów. To byłby pewien precedens - dodał.
Zaznaczył, że jeżeli pod projektem SP podpisała się odpowiednia liczba posłów, to powinien on stać się przedmiotem prac Sejmu. "Jeśli wpłynie taki projekt ustawy (do laski marszałkowskiej - PAP), to należy go procedować i postępować zgodnie z regulaminem Sejmu" - podkreślił Piotrowski.
Rzecznik SP Patryk Jaki w rozmowie z PAP przyznał, że w przyszłym tygodniu Solidarna Polska szykuje ofensywę ws. ACTA. - Zamierzamy zrobić mały prezent premierowi Donaldowi Tuskowi, który będzie mógł powiedzieć w końcu, czy jest za, czy przeciw ACTA, bo większość Polaków do tej pory tego nie wie - powiedział Jaki.
Ocenił, że stanowisko premiera ws. ACTA zmienia się w zależności od tego, czy spotyka się on z twórcami, czy z internautami. - Tak naprawdę nie wiemy, jakie są zamierzenia rządu i chcemy je sprawdzić w głosowaniu. W polityce można dużo mówić, ale prawdziwe swoje intencje wyraża się w głosowaniach - podkreślił Jaki.
Zdziwienia zachowaniem posłów Solidarnej Polski nie kryje rzecznik rzadu. - Dziwię się, że Solidarna Polska nie chce słuchać tych środowisk, które mówią o konieczności rozmów i konsultacji w tej sprawie. Stanowisko rządu jest jasne, nie będzie wniosku o ratyfikację w tym roku - powiedział Paweł Graś.
ACTA (Anti-Counterfeiting Trade Agreement), czyli porozumienie przeciw obrotowi podróbkami, to umowa handlowa mająca na celu wzmocnienie ochrony własności intelektualnej głównie w stosunkach handlowych między państwami na całym świecie. Pojęcie własności intelektualnej dotyczy także internetu, gdzie masowo publikowane są nielegalne treści.
Polska wraz z 21 państwami UE - z wyjątkiem Cypru, Estonii, Słowacji, Niemiec i Holandii - podpisała dokument 26 stycznia. W ramach ratyfikacji mają być w Polsce przeprowadzone szerokie konsultacje społeczne.
Treść umowy i brak konsultacji nad jej projektem wywołały protesty internautów i ataki na strony internetowe urzędów państwowych. Przeciwnicy ACTA wskazują m.in. na artykuł 27 ustęp 4, który - według nich - umożliwia wydanie na żądanie np. organizacji zarządzającej prawami autorskimi, w trybie administracyjnym, a nie sądowym, danych osoby, co do której zachodzi tylko domniemanie naruszenia praw autorskich. Krytykowane jest też to, że w świetle dokumentu posiadaczem prawa jest nie tylko twórca, ale również organizacja zarządzająca prawami.
Organizacje zarządzające prawami autorskimi natomiast, wskazując na przykłady kradzieży własności intelektualnej w internecie, zdecydowanie opowiadają się za przyjęciem ACTA. Argumentują, że umowa zapewni przede wszystkim silniejszą ochronę interesów majątkowych polskich twórców i wydawców poza granicami Unii Europejskiej.
>>>>
Tak jest trzeba propnowac rozwiazania aby potem je miec gdy sie bedzie u wladzy a nie isc bez niczego jak do tej pory . Widzimy skutki i odczuwamy na wlasnej skorze - w rzadach takich ,,fachowcow''...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:35, 12 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Mularczyk: Sukces Rutkowskiego wynika z fatalnego stanu naszego państwa "administrowanego" obecnie przez marketingowo-wizerunkowy rząd Donalda Tuska.
Sukces Rutkowskiego wynika z fatalnego stanu naszego państwa "administrowanego" obecnie przez marketingowo-wizerunkowy rząd Donalda Tuska.
Rutkowski nadepnął na odcisk Tuskowi, bo obnażył stan naszego państwa, ale jednocześnie jest kreowany na gwiazdę przez media - powiedział w pierwszej części rozmowy z Onetem Arkadiusz Mularczyk z Solidarnej Polski.
Z Arkadiuszem Mularczykiem - posłem Solidarnej Polski - rozmawia Jacek Nizinkiewicz.
Jacek Nizinkiewicz: Czy chciałby pan, żeby polska policja przejęła metody SB?
Arkadiusz Mularczyk: Mam nadzieję, że czasy komunistyczne już nigdy nie wrócą, a wraz z nimi metody SB.
- Jarosław Kaczyński, pytany, czy policja powinna wyciągnąć wnioski z działań podjętych ws. śmierci półrocznej Magdy powiedział: "Z jednej strony trzeba się bardzo cieszyć, że SB nie ma, z drugiej strony policja nie potrafiła przejąć tych metod. Tamci byli niestety skuteczni".
- To jest niefortunna wypowiedź prezesa PiS. Nie wierzę, aby prezes Jarosław Kaczyński uważał, że policja powinna przejmować w śledztwach niektóre metody SB takie jak np. bicie, poniżanie, szantaż wobec przesłuchiwanych itp. Trudno się więc domyślać, co miał na myśli prezes PiS. Myślę, że wszyscy chcemy skutecznej policji, ale działającej jednocześnie na podstawie i w granicach prawa. Na pewno nikt z nas nie chciałby być ofiarą nadużycia prawa ze strony interweniujących funkcjonariuszy policji.
- Co jest problemem policji?
- Na pewno biurokracja i skomplikowane procedury prawne, które często uniemożliwiają szybkie i błyskotliwe działania. Na pewno też niedoinwestowanie, a w ostatnim czasie przejście wielu doświadczonych funkcjonariuszy do cywila. W sprawie dziecka z Sosnowca Krzysztof Rutkowski wykorzystał fakt, że nie podlegał żadnym ograniczeniom i procedurom, działał na granicy prawa, a może także wbrew prawu, których to działań na pewno nie może podejmować policja.
- A czy pan - jako prawnik - uważa, że policja mogła stosować metody, którymi posługiwał się Rutkowski?
- Nie. Oświadczenia, informacje i poszlaki, które zebrał Rutkowski, nie były zdobyte w sposób procesowy. Gdyby jego metody przejęła policja, to takie materiały nie mogłyby być wykorzystane w świetle obowiązującego prawa w postępowaniu przygotowawczym czy sądowym. Także wartość procesowa oświadczenia matki zdobytego podstępem nie jest wysoka, choć medialnie doprowadziło to do przełamania śledztwa. Na całościową ocenę działań Rutkowskiego i policji w tej sprawie przyjdzie nam poczekać do czasu, aż prawomocnie wypowiedzą się sądy różnych instancji.
- Nagranie, w którym matka się przyznaje, nie jest wystarczającym dowodem świadczącym o jej winie? W końcu została aresztowana po przyznaniu się, które wyciągnął od niej Rutkowski.
- Ale nie przyznała się przed prokuratorem czy sądem. W każdej chwili może odwołać swoje przyznanie przed Rutkowskim, który podstępem zdobył oświadczenie matki. Mam spore wątpliwości co do metod i legalności działania Rutkowskiego. Na pewno jego działania są spektakularne i błyskotliwe. Działa jednak na granicy prawa, choć nie jest nawet detektywem w rozumieniu polskiego prawa.
- W sondażu dla TVN Polacy popierają działania Rutkowskiego.
- Przypomnę słowa ojca pana Krzysztofa Olewnika, który powiedział, że eksdetektyw pobrał od niego ogromne sumy pieniędzy, mimo że jego działania nie przyniosły rezultatu. Przypuszczam, że rozgłos wokół tej spowoduje, że powiększy się grono potencjalnych klientów pana Rutkowskiego. O to pewno Rutkowskiemu chodziło. Rozbudził nadzieje wielu Polaków, których zawiódł wymiar sprawiedliwości i policja. Czy będzie jednak w stanie te nadzieje zrealizować ? Wątpię.
- Rutkowski pozwał Włodzimierza Olewnika.
- Nie mam powodów, żeby nie wierzyć panu Olewnikowi. Przyznam jednocześnie, że działanie takich osób jak Krzysztof Rutkowski może stanowić powód do gorzkiej refleksji nad stanem naszego wymiaru sprawiedliwości.
- A kto odkrył prawdę, co stało się z Madzią z Sosnowca, której szukała cała Polska?
- Niestety Rutkowski. I tutaj dochodzimy do smutnej prawdy, że osoba prywatna bez licencji detektywistycznej okazała się sprawniejsza i skuteczniejsza od policji. Rutkowski zakpił z policji i obnażył słabość policyjnych procedur. Pewno kiedyś rozstrzygnie sąd, czy zrobił to zgodnie z prawem.
- Co stanowi o sile i skuteczności Krzysztofa Rutkowskiego?
- Nieprzestrzeganie procedur obowiązujących policję, umiejętność poruszania się i wykorzystywania mediów do swoich celów oraz na pewno zdecydowanie i działanie, które nazwałbym "jechaniem po bandzie". Policja nie raz pokazała bezradność w obliczu działań Rutkowskiego. Niebezpieczny precedens jego działań sprawia, że w jego ślady mogę pójść inni detektywi czy osoby prywatne. Jeśli państwo będzie działać tak jak dotychczas działa, to będzie przybywało Rutkowskich. Umiejętnie wykorzystuje on stan naszego państwa.
- A za rządów Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Rutkowski nie działał?
- Nie pozwalał sobie na aż tak spektakularne akcje, mimo że był bardzo promowany przez media. Pamiętam, że późniejsze jego zatrzymanie i areszt było dużym szokiem dla opinii społecznej. Dzisiaj Rutkowski próbuje poprawić swój wizerunek medialny i społeczny, żeby wrócić do wielkiej gry o pozycje w mediach i na rynku usług detektywistycznych.
- Może nam się to podobać lub nie, ale to Rutkowski w sprawie zaginięcia Madzi okazał się skuteczny.
- Wolałbym, żeby policja okazała się skuteczna, a nie człowiek bez licencji detektywistycznej. Sukces Rutkowskiego wynika z fatalnego stanu naszego państwa "administrowanego”"obecnie przez marketingowo-wizerunkowy rząd Donalda Tuska.
- Dlaczego to Rutkowski okazał się skuteczniejszy?
- Policja w Polsce obecnie przechodzi kryzys. Służby mundurowe są słabo opłacane i generalnie źle wyposażone. Dodatkowo z uwagi na plany emerytalne rządu z pracy w policji masowo odchodzą doświadczeni funkcjonariusze. Ponadto dochodzą procedury, których Rutkowski nie musi stosować. Można było dostrzec, że wyprzedzał on w działaniach policję.
- Rutkowski ma kreta w policji?
- Tego nie można wykluczyć. Na pewno jego skuteczność wynika także z dobrego rozeznania tego, co dzieje się w postępowaniu prowadzonym przez policję. Uważam, że w interesie państwa polskiego, a więc nas wszystkich, jest sprawna i skuteczna policja, a nie medialne i spektakularne akcje takich osób, jak Rutkowski. Policja powinna być na tyle skuteczna, żeby nie trzeba było korzystać usług osób prywatnych.
- Truizm.
- Ale prawda. Myślę, że policja osiągnęłaby ten sam efekt, co Rutkowski kilka dni później. Prokuratura na pewno będzie weryfikować działania Rutkowskiego. Obecnie kreuje się on na samotnego kowboja stojącego ponad prawem, ale już niedługo będzie żądał za swoje usługi ciężkich pieniędzy.
- Za sprawę Magdy nie wziął ani grosza.
- Za czas antenowy, który zyskał w ciągu ostatnich dni, musiałby zapłacić dziesiątki milionów złotych. Wiedział, co robi. Swoim zdecydowanymi działaniami kupuje sobie reklamę i wizerunek, który ma mu zaprocentować w przyszłości.
- Gdyby Zbigniew Ziobro był ministrem sprawiedliwości, to nie byłoby sporu policji z Rutkowskim i medialnego show?
- Gdy Zbigniew Ziobro był ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym, to bardzo angażował się w poszczególne śledztwa, które wzburzały opinie publiczną…
- Oj tak!
- … myślę, że nikt nie może mu odmówić zaangażowania się w wyjaśnienie wielu spraw i mobilizacji aparatu ścigania do ustalenia sprawców przestępstw.
- Za to zaangażowanie Zbigniew Ziobro może dzisiaj stanąć przed Trybunałem Stanu.
- Zbigniewa Ziobrę chcą postawić przed Trybunałem Stanu wszyscy ci, którzy doprowadzili do tego, że państwo polskie jest niewydolne, a Rutkowski zbija na tym kapitał. To dzięki PO i premierowi Tuskowi Rutkowski odnosi sukcesy. Boleję nad tym, że Donald Tusk nie utożsamia się z państwem polskim i nie walczy o wyższe standardy państwa. Premier dąży tylko do tego, żeby zaspokajać wąskie grupy partyjnych interesów PO, a jedyne na co reaguje to słupki poparcia w sondażach.
- PO traci poparcie, ale wciąż pozostawia daleko w tyle polityczną konkurencję.
- To wynika ze stanu i jakości naszej demokracji, ale też sytuacji w mediach. Po katastrofie smoleńskiej PO przejęła praktycznie wszystkie najważniejsze instytucje w państwie, a ci, którzy nie chwalą Tuska i nie atakują opozycji, mają problemy. Przypomnę tylko odmowę przyznania koncesji dla TV Trwam na multipleksie cyfrowym. Donald Tusk dba przede wszystkim o wąskie interesy tych, którzy są wpływowi i mają oddziaływanie na opinię publiczną. W obecnych czasach ten, kto ma media, ten ma rząd dusz. Przymyka też oczy na różne sprawki wpływowych i zamożnych Polaków.
- Jakich?
- Różnych.
- Konkretnie.
- Przypomnę sprawę pana Ryszarda Krauze, którego firma Bioton jest producentem leku, który znalazły się na liście leków refundowanych. Pan Krauze przed publikacją rozporządzenia ws. leków refundowanych kupuje na giełdzie akcje Biotopu za 120 mln zł swojej spółki. Zaledwie dzień później okazało się, że nowa lista leków refundowanych zawiera tylko jedną insulinę – tę produkowaną właśnie przez Bioton. Krauze na swojej transakcji zarobił podwójnie. W ciągu kilku dni akcje spółki zyskały 20 procent wartości. A wszystko dzieje przy pełnej akceptacji premiera. Ci ludzie wiedzą, że za Tuska włos im z głowy nie spadnie.
- To niedobrze, że dobry lek jest na liście leków refundowanych?
- To niedobrze, że w taki sposób niektórzy ludzie w Polsce się wzbogacają. Niedobrze, że w Polsce jest coraz więcej ludzi, którzy są ponad prawem. Zapewne także Rutkowski, dopóki nie nadepnie Tuskowi na odcisk, też będzie bezkarny.
- A nie nadepnął teraz, pokazując słabość organów ścigania?
- Rutkowski nadepnął na odcisk Tuskowi, bo obnażył stan naszego państwa, ale jednocześnie jest kreowany na gwiazdę przez media. Dzisiaj w policji jest wielki kryzys, a setki policjantów na wysokich stanowiskach odchodzą do cywila w obawie przed zmianami emerytalnymi. Kryzys w policji będzie się pogłębiał, a doświadczeni policjanci będą odchodzić. Obecny szef MSW Jacek Cichocki i jego środowisko niestety nie ma kompetencji do uzdrowienia służb mundurowych w Polsce.
- Czy nie jest zakłamaniem ze strony Solidarnej Polski, że dzisiaj domagacie się w Sejmie natychmiastowego odrzucenia ACTA, a w Parlamencie Europejskim Zbigniew Ziobro i Jacek Kurski głosowali za ACTA?
- W PE nie było głosowania za ACTA, lecz za uchwałą intencyjną. Przypomnę, że posłowie PO w komplecie głosowali za tą uchwała, a jakoś nikt nie karze im się obecnie bić w piesi.
- Czyli nasi źli, ale oni nie lepsi? Słabe tłumaczenie.
- Zbigniew Ziobro prezentuje jednoznaczną postawę sprzeciwu wobec ACTA, dlatego że po wejściu w życie ACTA internauci będą mogli być tak zagrożeni, jak Robert Frycz, do którego ABW wtargnęła o 5.40 rano. Zabrano mu komputer, którego do dzisiaj nie oddano. Mimo że nie usłyszał żadych zarzutów. Jeśli internauci "podpadną" pod ACTA , to mogą się spodziewać takich sytuacji, jakie przeżył Robert Frycz.
- Nawet jeśli będą ściągać muzykę i filmy na własny użytek? Pytam pana jako prawnika.
- Tekst ACTA ma wiele niejasności i możliwości różnych interpretacji w oryginalnej angielskiej wersji. Należy pamiętać, że ACTA ma chronić przede wszystkim interesy wielkich koncernów najbogatszych państwa świata, a Polacy mogą na tym tylko tracić. Wiele sformułowań trudno było w sposób jednoznaczny przetłumaczyć, a niektóre z nich mogły być interpretowane na kilka sposobów. Tam gdzie wchodzi w grę odpowiedzialność karna czy cywilna naszych obywateli nie może być niejasności, bo w konsekwencji może to skutkować tym, że do użytkowników Facebooka zapuka rano policja, bo wklejali na swoich ścianach linki do materiałów, które naruszają prawa wielkich koncernów medialnych czy informatycznych.
- Nie mam takiego przekonania.
- Ale może tak być. Po przyjęciu ACTA opresyjność państwa wzrośnie. Obywatele nawet nie wiedzą, że łamią prawo, a policja zdobędzie gigantyczne uprawnienia względem społeczeństwa.
- A dlaczego nie mówił Pan o tym w 2008, 2009, 2010 czy 2011 roku, kiedy prace nad ACTA trwały?
- Bo nie wiedziałem wtedy nic o ACTA. W Sejmie każda ustawa ma swojego posła sprawozdawcę i niewykluczone, że posłowie sprawozdawcy nie zwrócili uwagi na zagrożenia. Zresztą przypomnę, że rząd w tej sprawie nie prowadził żadnych szerokich konsultacji. Prawo uchwalane w kadencji 2007-2011 było prawem ustanawianym pod dyktando koalicji. Przez całe cztery lata rządów PO nie przyjęto żadnego z 200 projektów opozycji. Tak więc obecnie szukanie winnych po stronie opozycji jest po prostu niepoważne.
- Pytanie, czy w sprawie ACTA opozycja zamiast oczu szeroko otwartych, miała oczy szeroko zamknięte?
- Jeśli ustawy są procedowane szybko i na kolanie, nie poddaje się ich konsultacjom społecznym to wówczas często dochodzi do pomyłek i błędów. Więc zapytam retorycznie jeszcze raz. Kto rządzi od 4,5 roku w Polsce i kto odpowiada za proces legislacyjny? Czy przypadkiem marszałkiem Sejmu nie był wówczas obecny prezydent Bronisław Komorowski ?
- Premier Tusk i PO stracą na ACTA?
- Można mieć uznanie dla wyczuwania trendów społecznych przez premiera Tuska, ale w tej sprawie zawiodła go intuicja i zareagował zbyt późno.
- Niech się pan nie zagalopuje, bo zaraz okaże się że Donald Tusk jest obdarzony boskim geniuszem.
- To tylko dobry PR, ochrona i wsparcie części mediów oraz na pewno także wyczucie społeczne. Debatą z internautami Tusk chce uśpić czujność części młodych, która w przyszłych wyborach mam jednak nadzieję odwróci się od PO. Jestem przekonany, że młodzi ludzie za 3,5 roku zagłosują na Solidarną Polskę. Solidarna Polska jest alternatywą dla młodych Polaków, walczymy i chcemy dbać o ich sprawy.
- Dzisiaj jesteście partią parlamentarną drugiego obiegu.
- Partia powstanie dopiero za klika tygodni. Pomimo tego, że nie ma jeszcze partii, Klub Parlamentarny Solidarna Polska w ostatnim sondażu Homo Homini przekroczył próg wyborczy 5 proc. Tak więc wszystko przed nami. Jesteśmy zdeterminowani i naprawdę bardzo nam zależy na stworzeniu formacji politycznej, która będzie nadzieją dla milionów Polaków zawiedzionych stanem naszej ojczyzny i poziomem życia Polaków!
Koniec części pierwszej.
Rozmawiał: Jacek Nizinkiewicz
>>>>>
Bardzo obszerny wywiad na wiele tematow . Bardzo ciekawy . Dluzsze wywiady pokuzja czy ktos ma cos do powiedzenia czy tylko leje wode aby sie lansowac ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:19, 12 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Jacek Nizinkiewicz
Mularczyk: Tusk z Komorowskim bawią się w złego i dobrego glinę-
Nawet jeśli przeciętny Polak żyje 71 lat, a statystyczna Polka 78, to po reformie emerytalnej rządu Tuska mężczyźni na emeryturze będą żyli tylko 4 lata. Społeczeństwo powinno się wypowiedzieć, jak długo chce pracować. Rząd, jak i pan prezydent Bronisław Komorowski powinni przedstawić alternatywne pomysły łatania dziury w systemie ubezpieczeń społecznych. Dyskusja u prezydenta Komorowskiego to wielka ściema. Tusk z Komorowskim bawią się w złego i dobrego glinę. – powiedział w drugiej części rozmowy z Onetem Arkadiusz Mularczyk. Komentując przedstawienie zarzutów wiceszefowi BOR, mówi: "W każdym normalnym kraju po katastrofie, w której ginie prezydent, kierownictwo ochrony powinno od razu wylecieć na zbity pysk (...) Jeszcze bardziej kuriozalne jest, że szef BOR dostaje gwiazdkę generalską od prezydenta po tragedii, w której ginie jego poprzednik. Nie oszukujmy się - Polska pod rządami PO jest dziwnym krajem".
A Z Arkadiuszem Mularczykiem - przewodniczącym klubu parlamentarnego Solidarna Polska - rozmawia Jacek Nizinkiewicz. Jacek Nizinkiewicz: Która partia polityczna zyska najwięcej na zamieszaniu wokół ACTA?
Arkadiusz Mularczyk: Ta, która podejmie realne parlamentarne działania zmierzające do odrzucenia ratyfikacji ACTA w polskim Sejmie i zakończy tę sprawę. Solidarna Polska zaapelowała do premiera o natychmiastowe przedłożenie Sejmowi ustawy o ratyfikacji ACTA celem jej natychmiastowego odrzucenia. Jeśli premier tego nie zrobi, my złożymy taki projekt! Inicjatywę Solidarnej Polski poparł szykanowany przez ABW internauta Robert Frycz - autor strony "Antykomor”. Inne partie włącznie z Ruchem Palikota nie proponują nic poza czystym populizmem.
- Ale w sprawie ACTA Palikot jest aktywny i ma czyste konto, bo nie było go wtedy w Sejmie.
- Janusz Palikot jest politycznym hochsztaplerem. Jednego dnia chce ściągać krzyż z sali sejmowej, a drugiego pójdzie na kolanach do Częstochowie, jeśli to będzie zgodne z jego interesem politycznym. Najwięcej na sprawie ACTA stracił Donald Tusk i PO. Dzisiejsza młodzież, która pójdzie na wybory, będzie pamiętała, jakie państwo zastała po rządach PO. Ogromne bezrobocie, emigrację, dysproporcje w poziomie życia i zarobkach z zachodem europy, utrudniony dostęp do edukacji i służby zdrowia i jeszcze sprawa ACTA.
- Czy Solidarna Polska poprze wniosek SLD o referendum ws. emerytur?
- Solidarna Polska poprze wniosek NSZZ "Solidarnośc". Przypomnę też, że NSZZ "Solidarność" poparła Solidarną Polskę ws. Europejskiej Inicjatywy Obywatelskiej, której celem jest zawieszenie Pakietu Klimatyczno-Energetycznego. W tej sytuacji nie ma sensu popierać propozycji SLD ponieważ została złożona jako druga.
- A to taki handel wymienny?
- Nic z tych rzeczy. Wspieramy dobre inicjatywy. My także rozpoczęliśmy ważną inicjatywę. Jeśli zbierzemy 1 mln podpisów w 7 krajach Unii Europejskiej, to możemy doprowadzić do zawieszenia Pakietu Klimatycznego. Pakiet Klimatyczny, który ma wejść w 2013 roku, wymusi na Polsce ograniczenie emisji CO 2, co doprowadzi do wzrostu cen energii i odbije się negatywnie na gospodarce.
- Jakie jest stanowisko Solidarnej Polski ws. podniesienia wieku emerytalnego?
- Jest nieuczciwe ze strony premiera Tuska, że o tak głębokich zmianach systemu nie mówił w kampanii wyborczej. Gdyby Donald Tusk przyznał się do tego, co zamierza zrobić z naszym wiekiem emerytalnym po wygranych wyborach, to PO by ich nie wygrała. Solidarna Polska nie zgadza się na proponowane przez PO wydłużenie wielu emerytalnego dla kobiet i mężczyzn do 67 lat. Wiek przejścia na emeryturę należy połączyć ze stażem pracy, a nie tylko z wiekiem biologicznym. Do 67 lat mogą zaś pracować tylko ci, którzy chcą dłużej pracować, ale ustawowy czas przechodzenia na emeryturę powinien pozostać taki, jaki jest obecnie. Polacy powinni mieć w tej sprawie możliwość wyboru.
- Dlatego potrzebna jest reforma emerytur, która ma miejsce również w wielu krajach Unii Europejskiej.
- Przez cztery lata rządów PO partia Donalda Tuska nie zaproponowała niczego ws. emerytur czy polityki prorodzinnej. Ograniczyła jedynie OFE. Nie pamiętam też znaczących reform gospodarczych, które sprawiałyby, że polska gospodarka byłaby bardziej konkurencyjna i tworzyła nowe miejsca pracy. Polacy wciąż są narodem, w którym żyje się najkrócej w UE, ceny mamy porównywalne z zachodem Europy, a zarabiamy 4 razy mniej niż w Francji czy Niemczech, dlaczego więc mamy pracować najdłużej.
- Żyjemy dłużej.
- Nawet jeśli przeciętny Polak żyje 71 lat, a statystyczna Polka 78, to po reformie emerytalnej rządu Tuska mężczyźni na emeryturze będą żyli tylko 4 lata. To głęboko niesprawiedliwe. Już teraz sama tylko "Solidarność" zebrała ponad milion podpisów przeciwko rozwiązaniom narzucanym przez rząd PO. Społeczeństwo powinno się wypowiedzieć, jak długo chce pracować. Ponadto rząd, jak i pan prezydent Bronisław Komorowski powinni przedstawić alternatywne pomysły łatania dziury w systemie ubezpieczeń społecznych.
- Dobrze, że prezydent włączył się w dyskusję na temat emerytur?
- Dyskusja u Prezydenta Komorowskiego to wielka ściema. Tusk z Komorowskim bawią się w złego i dobrego glinę. Tusk zalicytował wysoko, a Komorowski jako "zatroskany papa narodu" walczy, aby wiek emerytalny obniżyć np. do 66, czy 65 lat. W ramach szorstkiej przyjaźni w PO. Pamiętam Bronisława Komorowskiego, jak był marszałkiem Sejmu i nie dopuścił do uchwalenia żadnego z projektów opozycji. Tak więc nie za bardzo wierzę w jego zdolności do konstruktywnej dyskusji.
- Dlaczego inne kraje mogą sobie pozwolić na podwyższenie wieku emerytalnego, a Polska nie?
- W większości krajów europejskich nie podnosi się w tak drastyczny sposób wieku emerytalnego. Zresztą obywatele starej Unii mają zdecydowanie lepszy standard życia, pracy, opieki zdrowotnej czy też odpoczynku. Ich stan zdrowia w wieku lat 50, 60 czy 70 jest zdecydowanie lepszy niż ich rówieśników z Polski. Szkoda, że rząd nie walczy o wpływy do budżetu kosztem podatków np. od wielkich koncernów zagranicznych, banków jak np. robi to na Węgrzech premier Orban, lecz wszelkie obciążenia podatkowe, koszty i ciężary przerzuca w całości na społeczeństwo.
- Czy zarzuty dla wiceszefa BOR zmieniają coś w sprawie śledztwa smoleńskiego?
- W każdym normalnym kraju po katastrofie, w której ginie prezydent, kierownictwo ochrony powinno od razu wylecieć na zbity pysk, a prokuratura winna zająć nadzorcami ochroniarzy szybko i skutecznie. W Polsce potrzeba na to 2 lat ! Jeszcze bardziej kuriozalne jest, że szef BOR dostaje gwiazdkę generalską od prezydenta po tragedii, w której ginie jego poprzednik. Nie oszukujmy się - Polska pod rządami PO jest dziwnym krajem.
- Jak pan odbiera dymisję wiceszefa BOR?
- Jako przykrywkę dla szefa BOR, który jest i ma być kryty z jakiś powodów. Chciałbym wiedzieć, jakie kryteria przyjął pan prezydent Komorowski awansując gen. Mariana Janickiego. Jedynym kryterium chyba jest wzajemne krycie się. Szef BOR nie dopełnił obowiązków pod Smoleńskiem, a prezydent Komorowski szybciutko przejął obowiązki prezydenta, gdy oficjalnie jeszcze nie stwierdzono zgonu śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
- A jak pan postrzegał płk. Edmunda Klicha?
- Od początku płk Klich był raczej bohaterem negatywnym przy wyjaśnianiu katastrofy smoleńskiej. Dziwny był sposób jego wskazania i powołania. Zaproponował go bowiem zastępca szefowej MAK gen. Anodiny, pan Morozow. Często w wypowiedziach publicznych wyrokował i przesądzał. Później okazywało się, że się że jego wiedza nie była precyzyjna. Raport MAK był dla Polski wielkim propagandowym aktem oskarżenia, a on jako akredytowany nie przeciwdziałał temu. Obciążał także odpowiedzialnością gen. Błasika, co nie powinno mieć miejsca. Niezrozumiały był jego start w wyborach parlamentarnych. Profesjonalizm płk Klicha i ocena jego działań powinny zostać kiedyś wyjaśnione.
- Sprawa katastrofy smoleńskiej powinna być wyjaśniana od początku?
- Tak, ale tylko przez międzynarodową komisję np. powołaną przez NATO, czy UE. W Polsce jest zbyt dużo wpływowych rządzących obecnie środowisk, którym nie zależy na wykryciu prawdy, jest także agentura wpływu, która nigdy nie pozwoli wyjaśnić, co wydarzyło się 10 kwietnia 2010 r. Czy ktoś teraz pamięta ilu, "wybitnych ekspertów" lansowało wiele teorii dotyczących katastrofy, które nie miały nic wspólnego z rzeczywistością.
- I na koniec, proszę powiedzieć, jak pan zareagował na wyznanie Marii Czubaszek, która wyznała, że miała dwie aborcje i że woli być "zimną suką", a nie "matką Polką"?
- Wielka szkoda, że ta pani znajduje miejsce w mediach do lansowania swoich patologicznych wyznań. W tej sprawie nie mam nic więcej do dodania.
- Kibice stołecznej Legii i krakowskiej Wisły chcą demonstrować w sobotę w Warszawie w związku z odwołanym meczem o piłkarski Superpuchar. Władze Warszawy nie wydały zgody na organizację imprezy, która miała oficjalnie otworzyć Stadion Narodowy. Będą kolejne demonstracje?
- To niestety kolejny przykład niewydolności polskiego państwa za rządów PO. Przecież Donald Tusk obiecywał, że Stadion Narodowy będzie gotowy na 8 czerwca a później na 30 listopada 2011 r., a stadion wciąż jest placem budowy. Najbardziej bulwersuje, że kilku członków zarządu Narodowego Centrum Sportu, czyli osoby odpowiedzialne za przygotowanie tego stadionu, w ciągu ostatniego 2011 r. dostały ponad milion złotych wynagrodzenia. Przyznano im też 90 proc. premii. O 300 proc. wzrosły im płace w ciągu 3 lat za coś co zawalili, mówiąc eufemistycznie. To niestety kolejny przykład, że nasze państwo jest źle zarządzane. Miejmy nadzieję, że może niedługo choć nasi piłkarze poprawią nasze nastroje !
- Dziękuję za rozmowę.
Koniec części drugiej.
Rozmawiał: Jacek Nizinkiewicz
>>>>
Tak jest to jeden wielki falsz a zatem dialog nie jest mozliwy poniewaz musi on byc oparty na prawdzie . Inaczej staje sie absurdem . Teraz mozna ich tylko odsunac ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:27, 13 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
SP chce referendum. "Ten pomysł skrzywdzi kobiety"
Polacy powinni móc wypowiedzieć się, czy chcą przechodzić na emeryturę w późniejszym wieku - przekonywał w poniedziałek poseł SP Tadeusz Woźniak. Ocenił też, że proponowane przez premiera podniesienie wieku emerytalnego do 67 lat najbardziej skrzywdzi kobiety.
Zgodnie z koncepcją przedstawioną przez premiera Donalda Tuska wiek emerytalny Polaków byłby stopniowo podnoszony docelowo do 67 lat dla kobiet i mężczyzn. W najbliższych dniach rządowy projekt w tej sprawie ma być poddany konsultacjom społecznym i międzyresortowym. Woźniak mówił na konferencji prasowej w Sejmie, że jego formacja wspiera NSZZ "Solidarność" w zbieraniu podpisów pod wnioskiem o referendum ws. wieku emerytalnego. Według niego Polacy powinni mieć możliwość wypowiedzenia się na ten temat. Zaznaczył, że podpisać się pod wnioskiem można m.in. w biurach poselskich Solidarnej Polski.
- Obecnie rząd, nie mając pomysłu na to, co zrobić, jak załatać dziurę finansową, próbuje wykonywać to kosztem społeczeństwa. Najbardziej prymitywną formą łatania dziur finansowych jest wydłużenie wieku emerytalnego - oświadczył Woźniak.
Według niego sprawiedliwość społeczna powinna polegać m.in. na tym, by Polacy mogli odpocząć po przejściu na emeryturę, aby "móc cieszyć się życiem rodzinnym, z wnukami i móc pomagać pokoleniu swoich dzieci w wychowywaniu kolejnych pokoleń".
Zdaniem posła najbardziej pokrzywdzone w wyniku podejmowanych działań tzw. reformy Donalda Tuska będą kobiety.
Zaproponował premierowi, by swoje pomysły dotyczące podniesienia wieku emerytalnego konsultował nie tylko z kobietami na wysokich stanowiskach w miastach, ale także zapytał o zdanie kobiety żyjące w mniejszych miejscowościach. Polityk odniósł się również do propozycji PSL, który chce, by wraz z wydłużeniem wieku emerytalnego kobiet umożliwić matkom przechodzenie na wcześniejszą emeryturę. W ocenie Woźniaka propozycja PSL jest pomysłem niesprecyzowanym. - Trudno się na ten temat wypowiadać, aczkolwiek na pewno trzeba pomóc kobietom, docenić pracę żon i matek - oświadczył.
>>>>>
Oczywiscie poronywanie Polski gdzie ludzie zyja 70 pare lat ze Szwecja gdzie zyja 90 to łajdactwo ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:47, 13 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
PiS chce renegocjacji pakietu klimatyczno-energetycznego
Klub PiS przygotował projekt uchwały, w którym domaga się od rządu Donalda Tuska renegocjacji pakietu klimatyczno-energetycznego. Zdaniem polityków PiS pakiet stanowi zagrożenie dla polskiej gospodarki.
- Pakiet klimatyczno-energetyczny, poprzez przyjęcie zapisów szczegółowych zmieniających duch Konwencji klimatycznej i Protokołu z Kioto stanowi zagrożenie dla naszej gospodarki i co za tym idzie, dla standardu życia obywateli - napisano w projekcie uchwały. Według projektu pakiet "w sposób niezwykle szkodliwy pomija osiągnięcia Polski w zakresie redukcji emisji gazów cieplarnianych, promując z kolei inne państwa UE, które takich zobowiązań nie dopełniły".
Poseł PiS, były minister środowiska Jan Szyszko powiedział w środę na konferencji prasowej w Sejmie, że egzekwowanie założeń protokołu może doprowadzić do wzrostu ceny energii elektrycznej w Polsce nawet o 100 proc. - Szacuje się, że polskie zakłady produkujące stal, cement, papier, szkło staną się niekonkurencyjne na europejskim rynku - dodał polityk.
Jak podkreślił, w pakiecie jest kilka niekorzystnych zapisów, które zobowiązują Polskę m.in. do stosowania technologii CCS, polegającej na wychwytywaniu dwutlenku węgla i magazynowaniu go w pokładach geologicznych. - Zobowiązujemy się do wprowadzenia nieekonomicznej energetyki wiatrowej - zauważył Szyszko.
- Pakiet klimatyczno-energetyczny w szczegółach jest niezwykle szkodliwy dla polskiej gospodarki. Domagamy się renegocjacji pakietu przez rząd, by odzwierciedlał polskie sukcesy w zakresie redukcji emisji gazów cieplarnianych, dokonane dzięki restrukturyzacji przemysłu na przełomie lat 80 i 90. - mówił poseł.
Na początku roku Solidarna Polska poinformowała, że chce doprowadzić do zawieszenia pakietu energetyczno-klimatycznego do 2020 r. Politycy SP zamierzają przeprowadzić referendum, zebrać milion podpisów w siedmiu krajach Unii Europejskiej i przedstawić je Komisji Europejskiej. Akcja ma się rozpocząć w kwietniu.
Głównym celem polityki klimatycznej UE jest przeciwdziałanie globalnemu ociepleniu poprzez ograniczenie emisji gazów cieplarnianych i wsparcie budowy gospodarki niskoemisyjnej, opartej w dużym stopniu na poprawie efektywności energetycznej i rozwoju wykorzystania odnawialnych i innych niskoemisyjnych źródeł energii.
Pakiet ma wejść w życie w państwach UE w 2013 r. Zakłada 20-proc. redukcję emisji gazów cieplarnianych, zwiększenie efektywności wykorzystania energii o 20 proc. oraz zwiększenie wykorzystania energii ze źródeł odnawialnych do 20 proc. - cele te mają być osiągnięte do roku 2020.
Polska ma prawo do bezpłatnych uprawnień do emisji CO2, które jednak stopniowo będą redukowane i od 2020 r. również polskie elektrownie będą musiały kupować wszystkie uprawnienia do emisji na aukcjach.
O negatywnych skutkach wdrożenia pakietu klimatyczno-energetycznego dla polskiej gospodarki od dłuższego czasu ostrzega m.in. Solidarność. Związek domaga się weryfikacji i renegocjacji tego pakietu. Z opracowań wykonanych przez ekspertów Solidarności wynika, że na skutek wdrożenia pakietu może dojść do skokowego wzrostu cen prądu i ciepła, a co za tym idzie - skokowego wzrostu kosztów utrzymania; polska gospodarka straci też kilkaset tysięcy miejsc pracy, głównie w tzw. branżach energochłonnych. Na początku roku Solidarna Polska poinformowała, że chce doprowadzić do zawieszenia pakietu energetyczno-klimatycznego do 2020 r. Politycy SP zamierzają zebrać milion podpisów w siedmiu krajach Unii Europejskiej i przedstawić je Komisji Europejskiej. Akcja ma się rozpocząć w kwietniu.
>>>>
I znow kradziez pomyslu SP . To wazne bo musicie byc roztropni i wiedziec kto am pomysly a kto kradnie aby nie glosowac na oszustow tylko tych z pomyslami . Tylko wtedy macie szanse ze cos sie polepszy ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:29, 14 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
SP chce 99 proc. podatku od premii w spółkach związanych z Euro 2012
Solidarna Polska proponuje 99 proc. podatek dochodowy od premii i nagród w spółkach związanych z organizacją Euro 2012 - powiedział we wtorek szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk.
Na konferencji prasowej w Sejmie Mularczyk odniósł się do premii, jaką po rezygnacji ze stanowiska otrzymać ma prezes Narodowego Centrum Sportu Rafał Kapler. Według Mularczyka w demokratycznym państwie prawnym niedopuszczalne jest otrzymanie ponad 500 tys. zł za "niezrealizowanie zadania". "Jest to wyższe wynagrodzenie niż otrzymuje prezydent czy też premier naszego państwa" - podkreślił Mularczyk.
Dlatego - wyjaśnił - jego klub przygotował projekt nowelizacji ustawy o przygotowaniu finałowego turnieju Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej UEFA Euro 2012. Zakłada on, że do premii i nagród przyznawanych członkom zarządów, rad nadzorczych spółek celowych powoływanych na mocy tej ustawy stosuje się "podatek dochodowy od osób fizycznych w wysokości 99 proc. przyznanego świadczenia".
Mularczyk uznał, że taka nowela pomoże pani minister sportu Joannie Musze rozwiązać zaistniały problem.
Ocenił też, że pozbawienie pewnych praw nabytych osób, które nabyły je niesłusznie, jest "akceptowalne społecznie". Powołał się tu na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego o tym, że zasada ochrony praw nabytych nie ma zastosowania do praw nabytych niesłusznie lub niegodziwie.
Rzecznik klubu SP Patryk Jaki powiedział PAP, że projekt niebawem trafi do marszałka Sejmu. Dodał, że SP rozważa też złożenie wniosku o wotum nieufności wobec minister sportu.
Minister Mucha mówiła w poniedziałek, że prezesi Narodowego Centrum Sportu mają kontrakty menedżerskie, w nich nie ma odpraw, natomiast są premie. Składają się one z dwóch części, po osiągnięciu „dwóch sukcesów”. „Pierwszym jest dokonanie pełnego odbioru Stadionu Narodowego, drugim sukcesem jest przeprowadzenie turnieju” – tłumaczyła.
Kapler ma dostać część premii, proporcjonalnie w stosunku do czasu, który przepracował. Jeszcze nie wiadomo, kiedy ją otrzyma. „Znakiem zapytania pozostaje to czy zostanie ona wypłacona w tej chwili, czy dopiero w momencie, kiedy te sukcesy już w pełni nastąpią, czyli i pełne oddanie, i turniej” – mówiła Mucha.
„Jeśli chodzi o kwoty, to wstępne przeliczenie – ostateczne będzie na pewno gdzieś blisko – jest takie, że ta pierwsza część premii to jest 342 tys. zł, ta druga to jest 228 tys. zł” – powiedziała.
Budowa Stadionu Narodowego z trybunami na 58 tysięcy miejsc rozpoczęła się we wrześniu 2008 roku. Pierwotnie miał on być gotowy w lipcu 2011 r., ale m.in. z powodu konieczności naprawy schodów kaskadowych powstało opóźnienie. Budowę zakończono 30 listopada ubiegłego roku, a 16 grudnia obiekt otrzymał pozwolenie na użytkowanie. Oficjalnie został otwarty 29 stycznia. Inwestycja kosztowała ok. dwóch miliardów złotych brutto.
Z powodu opóźnień w budowie konieczna była zmiana lokalizacji planowanych na 6 sierpnia ubiegłego roku pokazów motocyklowych oraz meczu piłkarskiego Polska-Niemcy, który miał się odbyć 2 września. Pierwszą imprezą sportową na Stadionie Narodowym miał być 11 lutego mecz o piłkarski Superpuchar między Wisłą Kraków a Legią Warszawa. Spotkanie zostało jednak odwołane ze względu na negatywną opinię policji w kwestii zapewnienia bezpieczeństwa. W niedzielę odbył się natomiast bieg wokół areny, w którym uczestniczyło około 200 osób, w tym minister Mucha. 29 lutego na stadionie ma być rozegrane towarzyskie spotkanie Polska-Portugalia. 8 czerwca polscy piłkarze na Stadionie Narodowym mają się zmierzyć z Grecją w meczu otwarcia mistrzostw Europy.
>>>>
No tak ! To dobry sposb na odzyskanie straconej na premi kasy !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:55, 15 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Solidarna Polska nie chce posyłać sześciolatków do szkół
Solidarna Polska sprzeciwia się przepisom wprowadzającym obowiązek posyłania do szkoły sześciolatków. Dlatego będziemy popierać obywatelski projekt nowelizacji ustawy o systemie oświaty, znoszący ten obowiązek - zapowiedzieli politycy klubu SP.
Na początku lutego prezydent Bronisław Komorowski podpisał nowelizację ustawy o systemie oświaty, zgodnie z którą wszystkie sześciolatki obowiązkowo rozpoczną naukę w 2014 roku; o dwa lata przedłużony został okres, w którym o pójściu do szkoły podstawowej przez sześciolatka decydować będą rodzice. Obywatelski projekt nowelizacji ustawy o systemie oświaty znajduje się w porządku rozpoczętego dzisiaj posiedzenia Sejmu.
Wiceszefowa klubu SP Marzena Wróbel powiedziała na konferencji prasowej w Sejmie, że jej klub będzie ten projekt "gorąco" popierać. - Dzieci mają prawo do rozwijania się w swoim własnym tempie - dodała.
Jej zdaniem to rodzice powinni decydować o tym, kiedy dziecko jest gotowe pójść do przedszkola oraz czy sześciolatek jest dojrzały emocjonalnie do podjęcia nauki w szkole.
- Trzeba dzieciom pozwolić na to, żeby dojrzewały także emocjonalnie. A władze państwa, rząd pod wodzą pana Donalda Tuska takiej możliwości ich pozbawił - powiedziała Wróbel.
Politycy SP podkreślali też na konferencji, że szkoły nie są odpowiednio przygotowane na przyjęcie sześciolatków oraz że samorządy nie dysponują odpowiednimi środkami finansowymi do wdrożenia tej reformy.
Głównym celem znajdującego się w Sejmie obywatelskiego projektu ustawy jest "przywrócenie stanu sprzed reformy edukacji", co oznacza oprócz zniesienia obowiązku szkolnego dla sześciolatków i obowiązku przedszkolnego pięciolatków, także powrót do tzw. starej podstawy programowej nauczania i wychowania przedszkolnego.
Autorzy projektu chcą też powstrzymania likwidacji szkół przez wprowadzenie do ustawy zapisu o konieczności ustalania przez samorządy sieci publicznych szkół i przedszkoli w porozumieniu z kuratorem oświaty. Opowiadają się ponadto za objęciem wychowania przedszkolnego - tak jak szkół - subwencją oświatową.
>>>>
To nie jest sposob na ratowanie miejsc pracy nauczycieli mimo braku dzieci . W koncu szkoly sa dla dzieci a nie odwrotnie...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:59, 15 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
SP domaga się dymisji minister sportu za premie w NCS
Solidarna Polska chce, by premier Donald Tusk zdymisjonował minister sportu Joannę Muchę. W tej sprawie klub SP w środę skieruje wniosek do szefa rządu. Do czasu dymisji - zdaniem SP - Mucha powinna dostać zakaz reprezentowania polskiego sportu za granicą.
SP chce dymisji Muchy w związku ze sprawą premii dla członków zarządu Narodowego Centrum Sportu. Chodzi - jak mówił rzecznik klubu Patryk Jaki – m.in. o prawie 600 tys. zł premii dla byłego prezesa NCS Rafała Kaplera. Ponadto Solidarna Polska zarzuca minister niewiedzę w kwestiach sportowych. - Dziś klub parlamentarny Solidarna Polska wyśle wniosek do premiera Donalda Tuska o natychmiastową dymisję Joanny Muchy - zapowiedział Jaki na środowej konferencji prasowej w Sejmie.
Za bezpodstawny uznał ten wniosek sekretarz klubu PO Paweł Olszewski. - Solidarna Polska w sposób uporczywy próbuje zaistnieć w mediach, wywołuje co rusz konferencje, z konferencji na konferencję coraz głupsze, czysta działalność polityczna, nie mająca żadnych podstaw - powiedział poseł.
Zaznaczył, że kontrakt z Kaplerem został podpisany zanim Joanna Mucha została ministrem sportu. - Jest dokonywana analiza prawna tego kontraktu w kontekście możliwości niewypłacenia w całości tej premii - podkreślił Olszewski. Dlatego - według niego - SP ze swoimi zarzutami trafia "kulą w płot".
Jaki argumentując dlaczego Mucha do czasu dymisji powinna dostać od premiera zakaz "prezentowania polskiego sportu na arenie międzynarodowej", powiedział: "Wyobraźcie sobie państwo, że pani minister Mucha ma reprezentować nas, Polskę, na arenie międzynarodowej w sprawach sportu, czyli na przykład minister Mucha spotyka się z ministrem sporu Francji, wyobrażacie sobie państwo równorzędną rozmowę na temat piłki nożnej, albo innego sportu, jeśli pani minister Mucha nie wie co to jest mecz o Superpuchar Polski?".
- Nie chcemy, aby minister Mucha kompromitowała dobre imię polskiego sportu na arenie międzynarodowej - oświadczył Jaki. - Chyba że będą jakieś dyskusje związane z aspektem wizerunkowym, tutaj pani minister Mucha niewątpliwie ma atutu, ale na pewno nie jeśli chodzi o wiedzę merytoryczną - podkreślił.
Rafał Kapler, prezes Narodowego Centrum Sportu, spółki nadzorującej budowę Stadionu Narodowego i jednocześnie będącej operatorem głównej polskiej areny Euro 2012, podał się do dymisji w poniedziałek. Kapler ma otrzymać część premii, proporcjonalnie do czasu, który przepracował. Według Muchy, pierwsza część premii to 342 tys. zł, druga - to 228 tys. zł.
SP - jak mówił podczas konferencji inny poseł tej formacji Jan Ziobro - domaga się także wyjaśnienia, kto odpowiadał za podpisanie umowy dotyczącej premii dla Kaplera. - Żądamy wyjaśnień w tym zakresie, nie może dochodzić do takich sytuacji, że nikt w ministerstwie sportu nie wie, kto odpowiadał za tę umowę - powiedział.
Premier zapowiedział we wtorek przeanalizowanie sprawy premii dla członków zarządu Narodowego Centrum Sportu. - Nie widzę powodu, dla którego mielibyśmy premiować osoby, które nie wszystko zrobiły tak, jak się umawialiśmy - powiedział. Tusk podkreślił też, że będzie wspierał szefową resortu sportu "w działaniach dotyczących Euro 2012 i Stadionu Narodowego". Posłowie SP przynieśli na konferencję teczkę wypełnioną sztucznymi banknotami 50-złotowymi, która miała zobrazować premię dla b. szefa NCS. Jaki podkreślał, że "przeciętny polski emeryt otrzyma od Donalda Tuska 50 zł", a "tak zwani fachowcy, menadżerowie otrzymają 600 tys. zł". Według SP "to jest ta sprawiedliwość według rządu Donalda Tuska".
>>>>
Mucha mowi ze ,,Nie rozumiem jak to się stało''...
Drzewiecki
"To nie ja podpisałem umowę ws. premii dla Kaplera"
Normalnie trolle !!! Trolle podpisaly wyslane prosto z Mordoru ! A wiec Tolkien itp. !
Nie rozumiem JAK TO SIĘ STAŁO ŻE PO WSPANIAŁEJ SOLIDARNOŚCI NASTĄPIŁO TAKI DNO ! UPADEK KRAJU POD KAŻDYM WZGLĘDEM !
Kogo ludzie wybieraja ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:21, 16 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
SP: przedstawimy premierowi swoje propozycje ws. emerytur
Politycy Solidarnej Polski zapowiedzieli w czwartek, że w przyszłym tygodniu podczas spotkania z premierem Donaldem Tuskiem przedstawią mu swoje propozycje ws. emerytur. Będą też przekonywać szefa rządu do poparcia referendum ws. podniesienia wieku emerytalnego.
"Chcemy przeanalizować propozycję premiera, odnosimy się do niej sceptycznie, jesteśmy przeciwko podniesieniu wieku emerytalnego, ale chcemy wysłuchać tych argumentów, które ma premier" - powiedział na czwartkowej konferencji prasowej w Sejmie szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk. Podczas przyszłotygodniowego spotkania Solidarna Polska zamierza przedstawić też premierowi swoje pomysły dotyczące zmian w systemie emerytalnym. Wśród nich - jak mówiła wiceszefowa klubu SP Beata Kempa - będzie propozycja zakładająca gwarantowaną emeryturę dla matek bądź ojców z minimum trójką dzieci. Takie świadczenie przysługiwałoby niezależnie od tego, czy dana osoba pracowała.
Kempa poinformowała, że w środę jej klub spotkał się z przewodniczącym NSZZ "Solidarność" Piotrem Dudą; "S" w czwartek złożyła w Sejmie podpisy zebrane pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum dotyczącego zmian emerytalnych. Związkowcy chcą, by wnioskiem tym zajął się Sejm. Pod własnym wnioskiem o referendum podpisy zbierają SLD i OPZZ.
"W całej rozciągłości popieramy wniosek Solidarności, tych wszystkich osób, czyli ponad miliona, które podpisały się pod tym, aby to obywatele, Polacy, mogli za pośrednictwem takiej instytucji jak referendum wypowiedzieć się w najistotniejszej sprawie" - powiedziała Kempa. Jej klub ma o tym rozmawiać z premierem.
"Polacy nie chcą dłużej pracować, polskie kobiety nie chcą pracować do 67. roku życia, polskie dzieci chcą mieć babcie w domu, chcemy trochę pożyć na emeryturze, nie chcemy pracować do końca życia" - mówił Mularczyk.
Solidarna Polska spotka się z Tuskiem w ramach jego konsultacji z klubami parlamentarnymi ws. podniesienia wieku emerytalnego w środę 22 lutego. Propozycja rządu zakłada, że od 2013 r. ma być stopniowo zrównywany i podwyższany wiek przechodzenia na emeryturę kobiet i mężczyzn; docelowo do 67. roku życia. Rozmowy premiera z klubami rozpoczęły się w czwartek od spotkania z klubem SLD. O godz. 15 tego dnia Tusk spotka się z klubem Ruchu Palikota. Klub PiS zaprosił premiera na wtorek na godzinę 8.30.
>>>>
Tak trzeba ! Te jelopy juz sie koncza i trzeba bedzie kraj ratowac !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:15, 16 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Czarne chmury nad PO? Cymański: rozładowanie napięcia przed nami"
- Dostrzegam nie tylko chmury nad głową Donalda Tuska, ale nawet pomruki, na razie jeszcze bez błyskawic. Trzymając się tej metafory, rozładowanie nagromadzonego i tłumionego napięcia dopiero przed nami. Mam nadzieję, że przyjmie ono cywilizowane formy. Wszystkie propozycje rządu wymagają dialogu i otwartej publicznej debaty: reforma emerytalna, wyjaśnienie i ustabilizowanie sytuacji w gospodarce lekami oraz sprawa ACTA, w której rząd powinien się jasno określić i zaniechać pozycji gimnastycznego szpagatu - przekonuje w rozmowie z Onetem Tadeusz Cymański.
Onet: Czy nad głową Donalda Tuska zbierają się czarne chmury? Najpierw protest w służbie zdrowia, potem ACTA, teraz zapowiadane protesty sędziów. Myśli Pan, że Polsce grożą kolejne protesty? Tadeusz Cymański: Dostrzegam nie tylko chmury, ale nawet pomruki, na razie jeszcze bez błyskawic. Trzymając się tej metafory, rozładowanie nagromadzonego i tłumionego napięcia dopiero przed nami. Mam nadzieję, że przyjmie ono cywilizowane formy. Ujściem nagromadzonej energii może być przyjęcie propozycji referendalnych, m.in. w sprawie emerytur.
Jaki powinien być priorytet rządu na najbliższe miesiące?
- Priorytet rządu wyznacza waga spraw, a trzy spośród nich wybijają się zdecydowanie na pierwszy plan. Wszystkie wymagają dialogu i otwartej publicznej debaty: reforma emerytalna, wyjaśnienie i ustabilizowanie sytuacji w gospodarce lekami oraz sprawa ACTA, w której rząd powinien się jasno określić i zaniechać pozycji gimnastycznego szpagatu. Solidarna Polska proponuje i oczekuje w tej ostatniej sprawie jasnego i czytelnego stanowiska parlamentu.
Solidarna Polska osiąga słabe wyniki w sondażach. Maja Państwo jakiś pomysł jak odbić się od przysłowiowego dna i podbić polską scenę polityczną? Może koalicja z PJN i Nową Prawicą?
- Kongres założycielski naszej partii dopiero przed nami. W tej sytuacji nasze skromne notowania, a przypomnijmy, że w jednym z sondaży osiągnęliśmy juz 5 proc., nas nie deprymują. Promocja nowej nazwy i dotarcie do świadomości społecznej wymaga od nas konsekwentnego działania i cierpliwości. Nie mamy cudownych recept, mamy jasne i czytelne przesłanie oraz program, którego rdzeniem i głównym przesłaniem jest idea solidaryzmu społecznego, ze szczególnym podkreśleniem roli i miejsca rodziny. Jesteśmy otwarci na współpracę z różnymi środowiskami pozaparlamentarnej prawicy. To naturalny proces, choć niełatwy. Reasumując, wszystko jeszcze przed nami, nie widzę powodów do utyskiwań i malkontenctwa.
Z informacji prasowych wynika, że rząd zlikwiduje Fundusz Kościelny bez porozumienia z duchownymi. Jak pan to oceni?
- Sprawa ta będzie swoistym probierzem sposobu traktowania Kościoła przez Platformę Obywatelską. Niebawem okaże się, czy PO traktuje Kościół, jako poważnego partnera w realizacji swojej misji, jako władzy państwowej, czy też instrumentalnie, jako podmiot do wykorzystania w kampaniach wyborczych w celu zdobycia władzy. Dialog i uzgodnienia powinny mieć miejsce nie tylko wtedy, kiedy wynika to jednoznacznie z przepisów prawa, ale również w sytuacji, kiedy taka potrzeba wynika z wagi, albo charakteru rozpatrywanych spraw. A właśnie z taką sytuacją mamy do czynienia przy propozycji likwidacji Funduszu Kościelnego.
Lubi Pan jeździć polską koleją? Dlaczego od tylu lat polskie służby nie potrafią przygotować się na śnieg? Zajmował się Pan kiedyś tym problemem w Sejmie?
- Lubię, chociaż robię to ostatnio bardzo rzadko. Oprócz punktualności, czasu przejazdu i komfortu ważne jest również z kim jadę w przedziale. No, ale na to minister Nowak większego wpływu nie ma. Co do problemów, jakie wynikły wskazują one na zły stan organizacyjny polskich kolei. Wiele wskazuje na to, że nie wyciągnięto właściwych wniosków z tego, czego byliśmy świadkami w czasie ubiegłej zimy. Choć trzeba przyznać, że ilość oraz skala zaniedbań i błędów była dużo mniejsza, myślę, że jakieś znaczenie ma też fakt, że w ostatnich latach rzeczywistej walki z zaśnieżeniem było niewiele i w pewnym sensie kolejarze wyszli z wprawy.
Pracował Pan zarówno w polskim Sejmie jak i w europarlamencie. Jakie są największe różnice między Wiejską a Brukselą? Gdzie praca jest cięższa? Którą bardziej Pan lubi?
- Praca w Parlamencie Europejskim ma o wiele lepsze zabezpieczenie techniczne i organizacyjne. W tym kontekście polski parlament ma o wiele mniejsze możliwości i posłowie na Wiejskiej doświadczają tego na co dzień. Zasadnicza różnica polega na tym, że w polskim parlamencie polityka jest bardziej realna, istnieje wyraźny podział na partię rządzącą i opozycję. W PE w praktyce te podziały są mniej ostre, a większość decyzji (nie tylko w samym parlamencie, ale także w Komisji Europejskiej i Radzie UE) następuje na zasadzie konsensusu czy kompromisu. Jako europarlamentarzyści nie tylko nie zapominamy, ale również w dużym stopniu uczestniczmy w polityce krajowej, co nie jest na pewno zadaniem łatwym. Zwłaszcza w sytuacji, kiedy budujemy nową partię i musimy wspierać na co dzień posłów Solidarnej Polski na Wiejskiej.
>>>>
Tak Donio sie konczy co nie jest osiagnieciem . Ile zdazyl napsuc !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:04, 17 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Olszewski obraził o. Rydzyka? Solidarna Polska chce kary
Klub Solidarnej Polski złoży do sejmowej Komisji Etyki i Spraw Poselskich wniosek o ukaranie sekretarza klubu PO Pawła Olszewskiego. Chodzi o słowa, jakie wypowiedział pod adresem szefa Radia Maryja o. Tadeusza Rydzyka. Z podobnym wnioskiem wystąpi też Marcin Mastalerek. - Olszewski szczuje przeciw księżom katolickim jak Urban za czasów PRL - ocenia poseł PiS.
Chodzi o wczorajszy wpis Olszewskiego na Twitterze: "Pan Dyrektor Rydzyk jest wg Brudzińskiego ubogim zakonnikiem!!! Dlatego jeździ Maybach'em w wersji podstawowej!!!". W ten sposób Olszewski odniósł się do wypowiedzi Joachima Brudzińskiego (PiS) w TVN 24, że Rydzyk "jest ubogim zakonnikiem". - Zamierzamy złożyć wniosek do komisji etyki za niegodną posła wypowiedź pod adresem o. Tadeusza Rydzyka - powiedział szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk. Jak argumentował, "ten język nienawiści nie służy polskiej demokracji". Mularczyk ocenił, że atakowanie przez członków partii rządzącej przedstawicieli Kościoła katolickiego jest niegodne.
Jednocześnie zapowiedział, że klub SP będzie się domagał od szefa klubu PO Rafała Grupińskiego odniesienia się do wypowiedzi Olszewskiego. Mularczyk tłumaczył, że Olszewski jest osobą funkcyjną w klubie PO, więc Grupiński powinien wyjaśnić czy jego wypowiedź jest oficjalnym stanowiskiem klubu PO, czy też są to "indywidualne wygłupy" posła Olszewskiego.
>>>>
No tak debilna wypowiedz na miare rozumu wypowiadajacego . Co wazniejsze pytanie brzmi czy SP sie oplaci poparcie dla o. Rydzyka ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|