Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Słuszba sdrofia nam roskfita!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 54, 55, 56  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:52, 24 Paź 2013    Temat postu:

Chorzy na padaczkę stracą swoje centrum leczenia

Jeszcze tylko do końca roku ma działać jedyne w regionie Podlaskie Centrum Leczenia Padaczek w Białymstoku. Potem chorzy będą musieli szukać pomocy w poradniach neurologicznych lub przyszpitalnej poradni w Choroszczy.

Podlaskie Centrum Leczenia Padaczek powstało w 2001 roku. To był powód do dumy, bo takich miejsc, gdzie chorzy na epilepsję mogą liczyć na kompleksową pomoc medyczną i skorzystać ze specjalistycznych badań, w Polsce jest zaledwie kilka. Do białostockiej placówki przyjeżdżają ludzie z całego regionu.

- Teraz to jedyne w województwie centrum leczenia padaczek ma przestać działać - mówi Tadeusz Zarębski, prezes Zarządu Głównego Polskiego Stowarzyszenia Ludzi Cierpiących na Padaczkę. - Będziemy walczyć o jego utrzymanie.

Pacjenci i personel centrum zaczynają już zbierać podpisy pod petycją o utrzymanie placówki w obecnym kształcie. Bo, mimo że chorzy na epilepsję mogą leczyć się właściwie w każdej poradni neurologicznej, to żadna nie jest tak wyspecjalizowana w leczeniu padaczki jak PCLP przy ul. Radzymińskiej.

Centrum ma jednak problem z zatrudnieniem wymaganej liczby specjalistów neurologów.

- Aby spełniać wymogi NFZ, lekarze z naszego szpitala muszą dojeżdżać do pracy w Białymstoku - argumentuje Tomasz Goździkiewicz, dyrektor Specjalistycznego Psychiatrycznego ZOZ w Choroszczy. - To jest problem. Dlatego zamierzamy zamknąć centrum, a dla chorych, którzy z niego korzystali utworzyć przyszpitalną poradnię neurologiczną w Choroszczy. Mamy takie możliwości. Jest to też zgodne z opinią krajowego konsultanta do spraw neurologii, który zaleca, aby chorzy na epilepsję leczyli się w poradniach neurologicznych. Pacjenci nie zostają bez opieki, po prostu poradnia zmieni lokalizację.

- To będzie duże utrudnienie dla chorych - oponuje jednak Tadeusz Zarębski. - Już do Białegostoku wielu osobom z regionu trudno było dojechać, a co dopiero do Choroszczy.

Na dodatek wcale nie jest pewne, że poradnia przyszpitalna dostanie od stycznia umowę z NFZ. Tylko w Białymstoku zwykłych poradni neurologicznych jest osiemnaście. Jedna poradnia jest też w powiecie białostockim (w Łapach). Dlatego NFZ na razie nie przewiduje kontraktowania dodatkowych usług.

Dyrektor szpitala liczy na umowę w ramach planowanych zmian w kontraktowaniu, które zakładają, że przy zawieraniu umów poradnie przyszpitalne będą preferowane. Ale to dopiero projekt, który najwcześniej wejdzie w życie od 2015 roku.

- Dopóki wypowiedzenie biegnie, można je jeszcze wycofać - zaznacza Adam Dębski.

Pacjenci zapowiadają, że łatwo nie odpuszczą. Każdego dnia do PCLP zgłasza się nawet 50 chorych, rocznie - kilka tysięcy.

- Dyrektor szpitala w Choroszczy złożył do nas pismo z prośbą o rozwiązanie umowy na poradnię przy ul. Radzymińskiej z dniem 31 grudnia. Argumentuje, że od stycznia nie będzie spełniać minimalnych warunków niezbędnych do posiadania umowy - mówi Adam Dębski z podlaskiego.

....

Znowu super .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:21, 25 Paź 2013    Temat postu:

FBI wykryło aferę korupcyjną w polskich szpitalach

Agenci amerykańskiego FBI wytropili gigantyczną aferę w polskich szpitalach. W sprawie zatrzymano już Bożenę W., dyrektor dwóch łódzkich szpitali. Prokuratura twierdzi, że przyjęła 22 tysiące złotych od amerykańskiej firmy dostarczającej sprzęt medyczny. W aferę może być zamieszanych nawet 50 szpitali w naszym kraju - podaje Super Express.

Zatrzymana Bożena W. miała dostać łapówki od amerykańskiej firmy Stryker Corporation, która dostarczała sprzęt ortopedyczny do jej szpitali. Korupcja nie polegała w jej przypadku na ustawianiu przetargów, ale na tym, że odpowiednio wcześnie regulowała należności wynikające z wystawionych faktur. Jej "zarobek" to 1,5 proc. wartości każdej faktury. W sumie nielegalny przychód wyniósł 22 tys. zł.

Po tym, jak Bożena W. usłyszała zarzuty, wpłaciła kaucję w wysokości 40 tysięcy złotych i dzięki temu wróciła do domu. Urząd Miasta Łodzi wysłał ją na bezpłatny urlop.

Na trop Bożeny W. FBI wpadło dzięki temu, że w USA bada firmę Stryker Corporation pod kątem stosowania przez nich nieuczciwych praktyk. Okazuje się, że w koncernie istniał wręcz fundusz łapówkowy i polscy przedstawiciele firmy korumpowali szefów szpitali, by wygrywać przetargi.

Dokumenty dotyczące Bożeny W. są w tej chwili w polskiej prokuraturze. Sprawa może jednak dotyczyć nawet kilkudziesięciu szpitali w całej Polsce. Bada ją katowicka porkuratura w powiązaniu z FBI.

Dziennik Wschodni donosi, że także lekarz i były dyrektor ze Szpitala Klinicznego nr 4 w Lublinie odpowiedzą za korupcję. Według śledczych brali pieniądze od producenta implantów ortopedycznych.

Prokuratura informuje, że łapówki trafiały na tajne konto w Szwajcarii. W zamian firma wygrywała przetargi.


Źródło: Super Express/Dziennik Wschodni

...

Tym raze dziekujemy FBI . Dobra robota ! To wierzcholek gory !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:29, 27 Paź 2013    Temat postu:

Przychodnie nie chcą rejestrować pacjentów i każą im przychodzić kiedy indziej. NFZ: - To niedopuszczalne!

NFZ - Norbert Litwiński / Onet

Placówki medyczne zamiast wyznaczyć termin wizyty u lekarza, informują, że rejestracja ruszy innego dnia. - To niedopuszczalne! - wskazuje NFZ.

Zajerestrowanie się do lekarza w ostatnich miesiącach roku graniczy z cudem. Zwłaszcza gdy pacjent chce uzyskać pomoc medyczną w danym roku. Po pierwsze - przeważnie nie ma już wolnych terminów. Po drugie - nawet, jeśli chory pokornie godzi się na kilkumiesięczne oczekiwanie na wizytę w następnym roku, placówki medyczne odmawiają wyznaczenia terminu.

W zamian za to pacjent dowiaduje się, że rejestracja zostanie uruchomiona innego dnia. Efekty takich praktyk znane są nam choćby na przykładzie szpitala wojskowego w Bydgoszczy. 12 listopada ubiegłego roku przed budynkiem poradni specjalistycznych lecznicy ustawiła się licząca ponad 700 osób kolejka. Dlaczego? Bo właśnie na ten dzień placówka wyznaczyła termin rejestracji do specjalistów.

Kujawsko-Pomorski Oddział Narodowego Funduszu Zdrowia wypowiedział się wówczas jasno i wyraźnie - tego typu działanie jest niezgodne z umową, jaką placówki medyczne podpisują z funduszem. Zgodnie z kontraktem, muszą bowiem wyznaczyć termin wizyty w dniu zgłoszenia pacjenta.

Szpital wojskowy, o którym głośno zrobiło się w całym kraju, dostał upomnienie i więcej podobnych praktyk nie wdrażał.

Ale, niestety, nie zrezygnowały z nich inne przychodnie. Jak informuje Jan Raszeja, rzecznik prasowy regionalnego oddziału NFZ, już po raz kolejny, wraz z końcówką roku, do funduszu wpływa coraz więcej sygnałów o odmowie rejestracji. - To niedopuszczalne - mówi rzecznik. - Placówka musi zapewnić bieżącą rejestrację pacjentów w godzinach jej pracy, w tym także rejestrację telefoniczną. Wyznaczanie terminów "przyjmowania zapisów” na listę oczekujących jest niezgodne z obowiązującymi w NFZ regulacjami.

Zrozumiałe wydają się tłumaczenia szefów placówek, którzy wskazują, że pod koniec roku nie wiadomo, jaki będzie kontrakt na rok następny (o ile w ogóle zostanie on podpisany z NFZ) i w związku z tym - jaką liczbę pacjentów przychodnia będzie w stanie przyjąć.

Sęk w tym, że NFZ już jakiś czas temu zapowiedział aneksowanie tegorocznych umów. W praktyce oznacza to, że ulegną one nieznacznym zmianom i będą zbliżone do obowiązujących w tym roku. - Dotyczy to zarówno leczenia szpitalnego, jak i w poradniach specjalistycznych - precyzuje Jan Raszeja.

NFZ zdecydował się na aneksowanie kontraktów, ponieważ pula pieniędzy, jaką dysponuje na 2014 rok, jest zbliżona do tegorocznej.

Gdyby natomiast ogłoszono konkurs, niewykluczone, że oprócz obecnych, zgłosiłyby się nowe placówki. W takiej sytuacji NFZ byłby zobowiązany do podziału pieniędzy i zmniejszenia kontraktów z dotychczasowymi ośrodkami.

...

I tak jest w calym kraju . Typu operacja za rok ale jednej nogi . Druga kiedys w przyszlosci ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:12, 30 Paź 2013    Temat postu:

Choremu 20-latkowi odebrano stopień niepełnosprawności

20-latek przesypia większość dnia .

Choremu psychicznie 20-latkowi odebrano stopień niepełnosprawności. - Lekarze cudownie uzdrowili mi syna! - twierdzi matka.

Chłopak ma 20 lat. Nie ma przyjaciół. Nawet znajomych nie ma. - Bo ma chorobę psychiczną, nie wychodzi z domu - opowiada jego mama. - A lekarze z komisji twierdzą, że jest zdrowy.

Miał kilka lat, gdy lekarze zdiagnozowali u niego chorobę psychiczną. Po latach, już inny zespół lekarzy, go uzdrowił. Tak mówi mama 20-latka.

Chłopak z trudem skończył gimnazjum. Od września tego roku miał iść do szkoły ponadgimnazjalnej. Na lekcjach pojawił się parę razy. Chłopacy żartowali sobie z jego wyglądu i zachowania, więc stwierdził, że więcej w szkole się nie pokaże.

- Bywa agresywny. Jeśli nie zrobię mu jedzenia na czas, potrafi kopać w telewizor, biegać po domu albo wrzeszczeć tak, że słychać w całej kamienicy - opowiada matka. - Stanowi zagrożenie dla wszystkich domowników. Ma 186 centymetrów wzrostu i waży 120 kilogramów.

Jest też strasznie uparty. Tak uparty, że od dwóch miesięcy się nie mył. - Wszystko efekt tego, co dzieje się w jego głowie - uważa mama.

Koniec wizyt

I pokazuje dokumenty od lekarza potwierdzające schorzenia syna na tle psychicznym. - Wtedy jeszcze chodziłam z synem prywatnie do psychiatry - opowiada kobieta. - Przestaliśmy, bo nas nie stać na prywatne wizyty.

7-osobowa rodzina żyje za około 3 tysiące złotych miesięcznie. Samotna mama nie pracuje. Chory chłopak ma pięcioro rodzeństwa. - To małe dzieci, a jednak tym najstarszym trzeba się opiekować, jak dzieckiem. Pozostałe dzieci są bardziej samodzielne - dodaje bydgoszczanka.

Młodzieniec otrzymuje ponad 150 złotych zasiłku pielęgnacyjnego. Właśnie przyznano mu alimenty, 470 złotych miesięcznie. To pieniądze wypłacane przez miasto, ponieważ biologiczny ojciec nie przekazuje ani złotówki na syna.

Chłopak dostawał też pomoc z opieki społecznej. - W związku z tym, że pozyskał dochód, czyli wspomniane alimenty, utracił prawo do zasiłku stałego - informuje Bogusława Bajgot, kierownik Rejonowego Ośrodka Pomocy Społecznej Śródmieście w Bydgoszczy.

Zmiana stopnia

- Syn utracił też znaczny stopień niepełnosprawności - zaznacza matka chłopaka. - Lekarze z komisji cudownie go uzdrowili. To znaczy: stwierdzili, że syn jest prawie zdrowy. Przyznali mu umiarkowany stopień, a przecież jego stan bardzo się pogorszył. Przestał do nas się odzywać.

Kobieta mówi, że chłopak przestał też wychodzić z domu.

Mamo, ktoś mnie śledzi

- Tłumaczy, że go ktoś śledzi - kontynuuje matka. - Nawet do sklepu po drugiej stronie ulicy sam nie pójdzie. Rzadko ze swojego pokoju wychodzi. Dzień pomylił mu się z nocą. Nocami błądzi po pokojach, a potem śpi do godziny 15. I to jest niby zdrowy człowiek?

Skontaktowaliśmy się z kierownictwem Powiatowego Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności w Bydgoszczy.- Nie mogę podważać decyzji lekarza orzecznika - wyjaśnia Barbara Fryckowska, przewodnicząca zespołu. Dodaje jednak: - Jeśli stan zdrowia osoby zainteresowanej ulegnie zmianie, ta w każdej chwili może złożyć nowy wniosek podparty dokumentacją lekarską, a my go rozpatrzymy.

...

No prosze jakie cuda medyczne za Tuska . Wystarczy ze budzet nie ma kasy i juz ludzie cudownie zdrowi !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:21, 05 Lis 2013    Temat postu:

Łódzkie: przywieźli żywego pacjenta w worku na zwłoki

Skandal w Piotrkowie Trybunalskim. Pijany 56-latek został przywieziony do szpitala w zamkniętym worku na zwłoki. Jak podaje TVN24, pacjent mógł w ogóle nie zostać przebadany przez pracowników pogotowia.

Do zdarzenia doszło w zeszłym tygodniu. "Lekarz Pogotowia Ratunkowego przywiózł pacjenta na SOR w worku na zwłoki. Worek miał zasunięty suwak. Po wydobyciu pacjenta z worka na zwłoki stwierdzono, że pacjent żyje" – czytamy w historii choroby pacjenta cytowanej przez TVN24.

Lekarze z piotrkowskiego szpitala zaznaczyli także, że dokumentacja przywiezionego przez pogotowie 56-latka nie była kompletna – nie było tam m.in. informacji na temat tętna czy poziomu glukozy u pacjenta.

Szpital, który jest odpowiedzialny za pracę pogotowia, prowadzi już postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. Natomiast brat pacjenta zawiadomił już prokuraturę w tej sprawie. - Brat ma problemy z alkoholem, fakt - powiedział TVN24. - Ale to nie oznacza, że można z nim postępować jak ze śmieciem – dodał oburzony.

Sam 56-latek niewiele pamięta. - Siedziałem na ławce przed piotrkowskim sądem. Trochę wcześniej popiłem. Obudziłem się w karetce. Jak zobaczyłem, że wiozą mnie w worku na zwłoki, straciłem przytomność – powiedział.

!!!!

NO NIE ALE WIESCI !!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:43, 06 Lis 2013    Temat postu:

Absurd w Łomży. Po lekarstwa trzeba jechać 25 km

- To skandal, żeby w święta nie można było zrealizować recepty - alarmuje Adam Arnista.

Żona Czytelnika "Gazety Współczesnej" rozchorowała się, po wizycie u lekarza otrzymała receptę, której jak się okazało nie mogła zrealizować, bo to była niedziela. Według obowiązującego w mieście dyżuru aptek, te pracę w niedzielę i święta zaczynają od godz. 16 do godziny 7 rano.

Jeździł po całym mieście

- To skandal, bo żona miała bardzo wysoką gorączkę, a karmi piersią i nie mogła czekać aż do południa - opowiada zdenerwowany pan Adam. - Objeździłem całe miasto, bez skutku. Zdesperowany po lekarstwa pojechał do oddalonego o 25 kilometrów od Łomży Zambrowa.

- Tam zrealizowałem receptę, ale zdziwiło mnie to, co powiedziała pracująca tam farmaceutka, że nie jestem pierwszym pacjentem z Łomży, który tu w święta przyjeżdża po leki - mówi Adam Arnista. - To niedopuszczalne, aby nie móc zrealizować recepty tylko dlatego, że jest święto. A myślę, że więcej osób znalazło się w takiej sytuacja jak ja.

Dyżury aptek obowiązują w niedziele i święta. I o ile w niedzielę można zrealizować receptą m.in. w aptece w Kaufland lub w Venedzie, to w święto państwowe już takiej możliwości nie ma. - A przed nami kolejny długi weekend - dodaje pan Adam. - Może warto pomyśleć nad tym, by zmienić godziny pracy dyżurujących placówek. Tak aby pełniły dyżur całodobowo.

Godziny ustalają aptekarze

- Godziny dyżurowania ustalają właściciele aptek w danym mieście - informuje Jarosław Mateuszuk, prezes Okręgowej Izby Aptekarskiej w Białymstoku. - W Łomży pełniony jest akurat dyżur nocny, to wszystko zależy od specyfiki miasta. Jednocześnie dodaje, że w województwie są miasta, w których apteki dyżurują całodobowo.

- Pracuję w Augustowie i tu tak jak w Łomży dyżur trwa od godziny 16 do godziny 7 - dodaje. - Ale mamy w mieście jedną aptekę całodobową. Prezes Izby zwraca jednak uwagę, że pacjenci często zapominają, że z dyżuru aptek korzysta się tylko w wypadkach nagłych i uzasadnionych. Aktualną listę dyżurujących aptek w Łomży przyjęli radni na majowej sesji. Cały wykaz można znaleźć na miejskiej stronie internetowej w zakładce dla mieszkańców.

Katarzyna Patalan-Brzostowska

...

Jak zwykle po diabelsku . To co powinno byc otwarte zamkniete na cztery spusty . To co zamkniete otwarte na osciez .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:46, 08 Lis 2013    Temat postu:

Dramatyczna sytuacja pacjentów. "Nie umiemy powiedzieć nie!"

Sy­tu­acja wielu pol­skich pa­cjen­tów jest dra­ma­tycz­na. Są pla­ców­ki, w któ­rych co trze­cie łóżko po­zo­sta­je puste, mimo że ko­lej­ki pa­cjen­tów rosną. - To naj­bar­dziej boli. Ja cze­kam, a tu do­oko­ła puste łóżka. I nie ma pie­nię­dzy, by mnie le­czyć - mówi jeden z pa­cjen­tów. - Nie umiem po­wie­dzieć "nie" pa­cjen­to­wi - do­da­je jedna z le­ka­rek. Co zro­bić, by uzdro­wić chory sys­tem?

>>>>

To super !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:35, 09 Lis 2013    Temat postu:

Radio Opole

Szpitale ograniczają liczbę przyjmowanych pacjentów

Szpitale mają milion złotych nadwykonań - Shutterstock

Dyrekcja Zespołu Szpitali w Kup i Pokoju ograniczyła częściowo liczbę przyjmowanych pacjentów, szczególnie na oddział geriatryczny. Oczekujący w kolejce nie powinni tego odczuć – zapewnia dyrektor.

Szpitale mają tzw. nadwykonań za ponad milion złotych. Placówki nie mają zakontraktowanych świadczeń na tak zwane ratowanie życia i przez to nie mogą korzystać z puli świadczeń nielimitowanych NFZ.

- Zdarza się to nam pierwszy raz od kilku lat - mówi Mirosław Wójciak, dyrektor Samodzielnego Publicznego Zespołu Szpitali Pulmonologiczno – Reumatologicznych.

- Mamy nadzieję, że nadwykonania z powodu zmniejszonej kolejki zmniejszą się nam do 250 tysięcy złotych. Taki ciężar finansowy przełkniemy. Prosiłem NFZ w Opolu o wyrównanie, ale tylko takich środków, jakie poniósł szpital na geriatrię w 2012 roku – dodaje dyrektor Wójciak.

...

Super kolejne wiesci .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:16, 17 Lis 2013    Temat postu:

Na Podkarpaciu nie ma wolnych terminów na fizjoterapię

Na taki zabieg trzeba czekać nawet kilka miesięcy

Na zabiegi w gabinetach fizjoterapii na Podkarpaciu w najbliższym czasie nie ma szans. Pacjenci są zapisywani już na przyszły rok - informuje portal nowiny24.pl.

- Obszedłem kilkanaście gabinetów. Nigdzie nie ma już wolnych miejsc „na fundusz”. Zaproponowano mi wpisanie się do kolejki na przyszły rok. Mam zgłosić się już za pięć miesięcy, czyli w kwietniu! - denerwuje się mieszkaniec Rzeszowa.

Jak sprawdzili reportzrey "Nowin 24", terminy w niektórych gabinetach są jeszcze bardziej odległe.

- Na pojedyncze zabiegi mamy jeszcze miejsca w styczniu, np. na prądy czy ćwiczenia bierne. Na masaż zapisujemy na maj. Na sierpień na najbardziej specjalistyczne zabiegi, wymagające indywidualnej pracy ze specjalistą - usłyszeliśmy w jednym z gabinetów fizjoterapii w Rzeszowie.

Kolejki są nie tylko w Rzeszowie, ale na całym Podkarpaciu. Najdłużej pacjenci czekają na masaż i wodolecznictwo.

- Na Podkarpaciu mamy zakontraktowanych 339 gabinetów, które oferują ambulatoryjną fizjoterapię. W przeliczeniu na liczbę mieszkańców wydajemy na te świadczenia najwięcej w Polsce. W tym roku to ponad 66 mln zł – wylicza Marek Jakubowicz z oddziału NFZ w Rzeszowie.

W przyszłym roku lepiej raczej nie będzie, bo wydatki na fizjoterapię będą zbliżone do tegorocznych.

...

Sluzba zdrowia sie rozpada ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:25, 20 Lis 2013    Temat postu:

Pomorze: mężczyzna oskarża placówkę o zaniedbania

Pani Danuta, żona Witolda Bania, zmarła wiosną w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym w Bytowie. Lęborczanin oskarża placówkę o zaniedbania. Jak donosi "Głos Pomorza", śmierć kobiety mogła być wynikiem komplikacji powstałych na skutek niewłaściwej rehabilitacji po złamaniu nogi.

Początkowo kobieta po trzech tygodniach wróciła do domu. Pan Witold sprowadził pielęgniarkę, która pomagała mu w opiece nad żoną.

– Przychodziła kilka razy dziennie, ale nie mogliśmy sobie poradzić z odleżynami – mówi mężczyzna. – Opieka nad żoną przerosła mnie. Wstawałem w nocy, byłem zmęczony i niewyspany. Zadzwoniłem do syna, postanowiliśmy, że na czas leczenia odleżyn znajdziemy Danusi jakiś dobry ośrodek. Nasze kroki skierowaliśmy do Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego w Bytowie.

Powiedziano mi, że mają doświadczenie z leczeniem tego typu ran, ale musiałem się szybko decydować. Tak więc zawiozłem tam Danusię karetką 11 marca tego roku. Potem okazało się, że żona ma więcej odleżyn. Do tego gasła w oczach. Po dwóch miesiącach zmarła. Witold Bań uważa, że szpital nieodpowiednio zajmował się żoną.

– Po przeanalizowaniu całości dostępnych informacji, zapisów z dokumentacji oraz wyjaśnień uzyskanych od personelu ZOL stwierdzono, że postępowanie w zakresie leczenia i pielęgnacji odleżyn było prawidłowe i zgodne z procedurą funkcjonującą w naszej placówce – wyjaśnia w piśmie Beata Ładyszkowska, prezes zarządu SPB. Lęborczanin poskarżył się do izby lekarskiej. Ta wszczęła procedurę wyjaśniającą.

...

Od kiedy to odlezyny sa smiertelne ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:20, 21 Lis 2013    Temat postu:

Sklepy przed zawałem

Shutterstock

W związku z nowym prawem, pracę przy sprzedaży refundowanego sprzętu medycznego straci 2 tysiące osób. Część firm rozważa zamknięcie biznesu. O sprawie pisze "Puls Biznesu".

Gazeta wyjaśnia, że nowe rozporządzenie dotyczące wyrobów medycznych jest solą w oku przedsiębiorców działających w tej branży. W ramach nowych przepisów, które zaczną obowiązywać na początku przyszłego roku, dopłaty NFZ do części produktów zostaną obniżone kwotowo, a do innych, wcześniej refundowanych w 100 procentach, zostanie wprowadzona 30-procentowa dopłata pacjenta.

Eksperci z branży ostrzegają, że rozporządzenie bije nie tylko w pacjentów, ale również w firmy sprzedające sprzęt medyczny oraz ortopedyczny. Wiele z nich po wejściu nowych przepisów może nie dać sobie rady, a pracę może stracić około 2 tysięcy osób. Pacjenci będą bowiem rezygnowali z zakupów, za co sklepy zapłacą spadkiem obrotów.

"Jeśli przepisy nie zostaną zmienione, nasze obroty spadną. Będziemy musieli też zredukować zatrudnienie o jedną trzecią. Spodziewam się, że mniejsze sklepy będą bankrutować" - uważa właścicielka sklepu medycznego Medus Dorota Kokiel.

...

Oczywiscie trudno wychwalac biznes zrodzony z dotacji ale taki tez jest skutek ich znoszenia .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:49, 24 Lis 2013    Temat postu:

Zamiast pogotowia wysłano straż pożarną. Mężczyzna zmarł

57-letni Słupszczanin zmarł, gdyż wezwana do chorego karetka jechała zbyt długo - informuje serwis głosu Pomorza gp24.pl. Mężczyznę bezskutecznie reanimowali strażacy, którzy dojechali do chorego przed karetką.

Według ustawy o ratownictwie medycznym w mieście powinna dotrzeć do chorego w 15 minut. Tymczasem w Słupsku zajęło to ponad 20 minut, bowiem pogotowie jechało aż z Ustki. Dlaczego? Kierownik pogotowia tłumaczył, że trzy karetki, które stacjonują w Słupsku, interweniowały w tym czasie poza miastem, dlatego dyspozytorka wezwała ambulans z Ustki.

- Po 10 minutach zadzwoniłam znowu pod numer 112 i po połączeniu z dyspozytorką znowu usłyszałam, że karetka jest w Ustce i mamy czekać. Zdenerwowałam się, krzyczałam, że człowiek umiera, wtedy do rozmowy włączył się strażak, który wcześniej przełączył mnie na pogotowie. On zaczął udzielać informacji, jak przeprowadzić masaż serca i dodał, że już jedzie do nas wóz strażacki z ratownikami – opowiada kobieta, która była przy tym zdarzeniu.

Sara Kroplewska z Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego przyznaje, czas dojazdu rzeczywiście został przekroczony i rodzina zmarłego może wnieść skargę do wojewody, który nadzoruje system ratownictwa w województwie.

...

Brawo strazacy ! Ale co oni zrobili z pogotowiem !


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Nie 14:50, 24 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:43, 25 Lis 2013    Temat postu:

Szpital w Blachowni przestał przyjmować pacjentów

Szpital w Blachowni nie przyjmuje pacjentów .

Szpital w Blachowni, gdzie na przełomie listopada i grudnia mają się zmienić dzierżawcy, od poniedziałku nie przyjmuje pacjentów. To efekt braku porozumienia pomiędzy dzierżawcami. Umowa dotychczasowego z NFZ wygasa, konieczny jest nowy konkurs.

Leczeni w placówce chorzy zostali z końcem zeszłego tygodnia przewiezieni do szpitala w Częstochowie. Do końca miesiąca ma natomiast działać izba przyjęć, udzielając pomocy tylko w trybie ostrego dyżuru pacjentom, którym wystarczy pomoc ambulatoryjna.

Na stronie internetowej śląskiego oddziału NFZ znalazła się informacja o rozwiązaniu umowy z dotychczasowym dzierżawcą z dniem 30 listopada oraz lista placówek, w których pacjenci z regionu mogą się obecnie leczyć.

- Niestety, nie udało się zrealizować wariantu optymalnego, czyli porozumienia między dzierżawcami i cesji kontraktu z NFZ, co pozwoliłoby na nieprzerwaną działalność szpitala - powiedziała rzeczniczka Starostwa Powiatowego w Częstochowie Grażyna Folaron.

W tej sytuacji konieczne jest ponowne rozpisanie konkursu na świadczenia zdrowotne w powiecie częstochowskim. Biuro prasowe śląskiego oddziału NFZ poinformowało, że do oddziału nie wpłynął dotąd wniosek o cesję dotychczasowego kontraktu szpitala w Blachowni. "Zawarcie nowej umowy jest możliwe zatem na drodze postępowania konkursowego. Planowane ogłoszenie postępowań konkursowych dla leczenia szpitalnego to trzeci kwartał 2014 roku" - napisano w komunikacie.

- Robimy wszystko, żeby skrócić ten okres i wierzymy, że to się uda. Starosta prowadzi w tej sprawie rozmowy z przedstawicielami zarówno centrali, jak i śląskiego oddziału NFZ - powiedziała Grażyna Folaron. Podkreśliła, że inne placówki, gdzie mieszkańcy powiatu mogą korzystać ze świadczeń, nie są położone daleko. Przyznała jednocześnie, że zmiana może być uciążliwa, zwłaszcza dla osób starszych.

Sytuacja jest trudna także dla liczącej 69 osób załogi szpitala. Zgodnie z warunkami przetargu, nowy dzierżawca nie ma obowiązku zatrudnienia wszystkich dotychczasowych pracowników, jest natomiast zobowiązany do zatrudnienia ich w pierwszej kolejności. - Mamy deklarację nowego dzierżawcy, że przejmie całą załogę - zapewniła Folaron.

Pod koniec 2008 r. rada powiatu zdecydowała o wydzierżawieniu szpitala w Blachowni prywatnej firmie Cezarego Skrzypczyńskiego; nastąpiło to w maju 2009 roku. W listopadzie 2012 r. zarząd powiatu wypowiedział umowę dotychczasowemu dzierżawcy. Okres wypowiedzenia upływa z końcem listopada tego roku. W wyniku postępowania przetargowego wyłoniono nowego dzierżawcę – Polską Grupę Medyczną - który ma przejąć obiekt z początkiem grudnia. W sekretariacie firmy odmówiono informacji na temat sytuacji szpitala, odsyłając do starostwa.

Dotychczasowy dzierżawca Cezary Skrzypczyński powiedział w poniedziałek, że nie czuje się odpowiedzialny za obecną sytuację. Jak poinformował, przedstawił nowemu dzierżawcy ofertę zakupu swojej spółki, ale firma nie była nią zainteresowana. - Nie było żadnych negocjacji cenowych - powiedział. - Obecnie staram się dopełnić wszystkich określonych przepisami formalności związanych z rozwiązaniem umowy - dodał.

Polska Grupa Medyczna ma dzierżawić szpital w Blachowni przez 25 lat. Zaoferowała czynsz za dzierżawę nieruchomości placówki w wysokości 75 tys. zł netto miesięcznie. Zadeklarowała, że przez sześć lat zainwestuje w szpital ponad 5 mln zł.

....

I tu mamy znowu dżez ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:11, 26 Lis 2013    Temat postu:

"Gazeta Wyborcza": Zawał? To pan tu sobie poczeka

Choć u prof. Marka Kosewskiego ratownicy rozpoznali zawał, to lekarz na szpitalnym oddziale ratunkowym nie wysłał go od razu na kardiologię, wolał się przyglądać. 3,5 godziny, aż zawał zniszczył serce – pisze "Gazeta Wyborcza".

Profesor napisał list otwarty do Szpitala Wolskiego. Pyta m.in. co szef placówki zamierza, by nie dochodziło do podobnych zdarzeń w przyszłości.

A szpital przeprasza. - Chory z pewnością powinien zostać niezwłocznie przewieziony na kardiologię – mówi wicedyrektorka placówki dr Jolanta Borowiecka-Telus. Mamy poważne wątpliwości ws. działań lekarza, sprawa trafi do rzecznika odpowiedzialności zawodowej – zapowiada.

...

Wspaniale sukcesy transdeformacji zachwalanej przez Agore .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:19, 29 Lis 2013    Temat postu:

Szpitale powiatowe nie podpisały kontraktów na 2014 r.

Na Dolnym Śląsku ani jeden szpital powiatowy nie podpisał jeszcze kontraktu na 2014 r.

Na Dolnym Śląsku ani jeden szpital powiatowy nie podpisał jeszcze kontraktu na 2014 r. Szef Konsorcjum Dolnośląskich Szpitali Powiatowych Waldemar Malinowski i konwent starostów chcą przedłużenia okresu negocjacji. Dolnośląski NFZ wstępnie wyraził zgodę.

Jak powiedział dzisiaj Malinowski, postulat zwiększania kontraktów obejmuje nakłady na: chirurgię, pediatrię, ginekologię i położnictwo oraz oddziały wewnętrzne.

- Każdy z dyrektorów negocjuje swój własny kontrakt. Konsorcjum skupia 18 szpitali, ale popierają nas też inne placówki. W sumie są na Dolnym Śląsku 23 szpitale powiatowe i jesteśmy solidarni w negocjacjach, by uzyskać zwiększenie swoich kontraktów. Dolnośląski NFZ traktuje nasze argumenty ze zrozumieniem, liczymy, że uda się dojść do porozumienia - dodał Malinowski.

Przewodniczący Konwentu Starostów Województwa Dolnośląskiego, starosta bolesławiecki Cezary Przybylski powiedział, że konwent przyjął stanowisko, w którym postuluje przedłużenie okresu negocjacji z NFZ.

- Dyrektorzy i starostowie potrzebują więcej czasu, by ocenić również propozycje NFZ. Zaproponowaliśmy okres do 20 grudnia, ale nawet termin o 10 dni krótszy byłby zadowalający. Postanowiliśmy również, że sąsiadujące ze sobą powiatowe szpitale nie będą wcześniej podpisywać kontraktów, które umożliwią im świadczenie usług pacjentom z innych powiatów. Myślę, że zachowamy się solidarnie i nikt się nie wyłamie - dodał Przybylski.

W stanowisku konwentu dolnośląskich starostów napisano, że niezwykle istotne jest „iż wielu ubezpieczonych, korzystających z usług szpitali powiatowych, jest w trudnej sytuacji ekonomicznej (...). Dla tych ludzi brak możliwości skorzystania z usług medycznych w pobliżu miejsca zamieszkania oznacza, że nie skorzystają z żadnych, dlatego niedofinansowanie zagraża wykluczeniem wielu osób z systemu opieki zdrowotnej”.

Przybylski podkreślił, że szpitale postulują zwiększenie kontraktów średnio o 9 procent w czterech podstawowych działach usług, co gwarantowałoby wzrost budżetów placówek o około 5 procent.

- Od kilku lat otrzymujemy te same kwoty, co faktycznie oznacza powiększanie długów i zmniejszanie nakładów na leczenie, skoro nie uwzględnia się nawet inflacji - powiedział starosta bolesławiecki i szef konwentu dolnośląskich starostów.

Jak poinformowała rzecznik dolnośląskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia Joanna Mierzwińska, jest wstępna zgoda na przedłużenie negocjacji dla szpitali powiatowych do 6 grudnia.

Na leczenie szpitalne w całym regionie w 2014 r. zaplanowano 2 miliardy 286 mln zł. Pozostałe szpitale – poza powiatowymi – przedłużyły już kontrakty. Jeśli nie dojdzie do porozumienia, to placówki powiatowe i tak przez kolejne trzy miesiące będą wykonywały świadczenia w tzw. okresie wypowiedzenia. Pierwszy termin podpisania kontraktów na 2014 r. mija w sobotę 30 listopada.

....

Super .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:14, 01 Gru 2013    Temat postu:

Gazeta Pomorska

Pielęgniarki najbardziej narażone na zakażenie się HIV

W Grudziądzu średnio 5 pielęgniarek rocznie jest narażonych na zakażenie się HIV. Każdy może być nosicielem.

Ile osób cierpi na nią w Grudziądzu? Nie wie nikt. - Dlatego do każdego pacjenta musimy podchodzić jak do potencjalnego nosiciela - mówią medycy.

Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że ratownik medyczny, pielęgniarka, czy lekarz nigdy nie mają pewności czy osoba, której udzielają pomocy nie jest nosicielem wirusa HIV. Nie każdy pacjent o tym uprzedza, nie każdy pacjent o tym wie.

Groźna tajemnica pacjenta

- Dlatego jeśli podczas wykonywania zabiegu np. pielęgniarka zakłuje się igłą pacjenta, od razu otrzymuje specjalistyczne leki oraz jest poddawana badaniom wykrywającym HIV - mówi Małgorzata Kufel, wicedyrektor grudziądzkiego szpitala do spraw pielęgniarstwa.

Rocznie w naszej lecznicy dochodzi do ok. pięciu takich przypadków. Najczęściej dotyczą one pielęgniarek, ale zanotowano też przypadek zakłucia przez mężczyznę wywożącego odpady medyczne.

1 grudnia przypada Światowy Dzień Walki z AIDS. W związku z nim w grudziądzkim szpitalu i przychodniach wyłożono ulotki przypominające jak uniknąć zakażenia. - Staramy się dotrzeć z tymi informacjami do jak największej liczby osób - mówi Grażyna Rzeźnik z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej. - Także do młodzieży, np. w jednym z gimnazjów odbędzie się olimpiada wiedzy o HIV/AIDS.

Statystyki? Nie ma

Ile osób w Grudziądzu jest zakażonych wirusem HIV? Ile cierpi na AIDS? Tego nie wiadomo. Pełnych danych nie ma nikt. Wiadomo natomiast, że laboratorium analityki medycznej grudziądzkiego szpitala wykonuje miesięcznie około 300 badań krwi pod kątem wykrycia wirusa HIV.

Takiemu badaniu poddać się może każdy. Ze skierowaniem od lekarza pierwszego kontaktu jest ono bezpłatne. Badanie na życzenie kosztuje 18 zł.

...

Sluzba zdrowia jest narazona nachoroby ale nie moze to wynikac z brudu i niechlujstwa !!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:48, 02 Gru 2013    Temat postu:

Zawiadomienia w sprawie nieprawidłowości w szpitalu w Skarżysku-Kamiennej

Prokuratura bada sprawę możliwego fałszowania dokumentacji medycznej i wyłudzania w ten sposób pieniędzy w Szpitalu Powiatowym w Skarżysku-Kamiennej w woj. świętokrzyskim. Zawiadomienia złożyli: radny powiatowy, dyrektor lecznicy i starosta skarżyski.

Sprawa dotyczy lekarza zatrudnionego na kontrakcie, który miał wystawiać faktury za operacje, w których nie uczestniczył - w tym czasie przebywał w innym szpitalu. Protokoły z operacji miał podpisywać wiceszef ds. medycznych szpitala. O możliwym popełnieniu przestępstwa przez wicedyrektora lecznicy i drugiego z lekarzy, prokuraturę jako pierwszy zawiadomił radny Leszek Lepiarz.

Informację o tym, że w szpitalu mogło dojść do fałszowania dokumentacji i wyłudzania pieniędzy za operacje przekazał podczas sesji rady powiatu, radny Jan Gajda, który pracuje w szpitalu.

Dyrektor szpitala Andrzej Jarzębowski poinformował, że do czasu wyjaśnienia sprawy zawiesił w obowiązkach wicedyrektora Zbigniewa Kotwicę. - W związku z tą sytuacją odwołane są wszystkie planowe zabiegi neurochirurgiczne w lecznicy, nad czym ubolewam - dodał Jarzębowski.

Sprawę wyjaśnia szpitalna komisja. Dyrektor tłumaczył, że jeśli rzeczywiście dokumentacja była fałszowana, to ze względu na funkcjonujący w lecznicy system kontroli, w proceder musiałoby być zaangażowanych więcej osób.

Starosta skarżyski Michał Jędrys powiedział, że powołał zespół, który ma skontrolować sytuację w szpitalu. - Liczę, że ta sprawa zostanie jak najszybciej wyjaśniona i przestanie rzutować na dobre imię placówki - podkreślił.

Jak poinformował rzecznik kieleckiej prokuratury okręgowej Rafał Orłowski, śledczy weryfikują informacje dotyczące sprawy. Policja zabezpieczyła szpitalną dokumentację.

...

Niestety .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:24, 04 Gru 2013    Temat postu:

Pierwsze podsumowania programu in vitro. 500 par oczekuje dziecka

W ciągu pięciu miesięcy od uruchomienia rządowego programu in vitro zgłosiło się do niego ponad 7,5 tys. par, a 500 z nich oczekuje dziecka w wyniku zapłodnienia pozaustrojowego - poinformował rzecznik ministerstwa zdrowia Krzysztof Bąk.

Jak powiedział Bąk PAP w środę, z danych MZ na wtorek 3 grudnia wynika, że do programu od 1 lipca zarejestrowało się 7563 pary, z tego przed kwalifikacją do programu jest 2290 par, a zakwalifikowanych zostało 5086 par. Zdyskwalifikowano 108 par, 68 par zrezygnowało.

Efektem programu jest 500 potwierdzonych klinicznie ciąż, z tego 469 pojedynczych i 31 - wielopłodowych.

...

Czyli w wyniku ,,selekcji" zamordowaliscie 9500 plodow ! Chała naziolom . Za wszystko odpowiecie przed Bogiem !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:10, 05 Gru 2013    Temat postu:

Coraz dłuższa droga do lekarza

Z dostaniem się do lekarza-specjalisty jest coraz gorzej, twierdzi "Rzeczpospolita" w oparciu o raport NIK. Np. średnio półtora roku czeka każda z 400 tys. osób zakwalifikowanych do operacji zaćmy.

Na wizytę u kardiologa trzeba czekać ponad dwa miesiące, na poradę endokrynologa - miesiąc dłużej. Rekordowo długo, bo ponad pół roku czeka się na leczenie w oddziałach narządów ruchu. Operacja stawu biodrowego - po 446 dniach od zapisania się w szpitalu.

Z badań fundacji Watch Health Care, prowadzącej tzw. Korektor Zdrowia, średni czas oczekiwania na wizytę u lekarza wzrósł z 2,2 miesiąca w czerwcu i lipcu 2012 r. do 3,3 miesiąca w tym samym okresie obecnego roku.

....

Super !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:12, 09 Gru 2013    Temat postu:

"Metro": NFZ tnie, rząd milczy

Narodowy Fundusz Zdrowia ostro tnie w służbie zdrowia. W przyszłym roku w trudnej sytuacji będą osoby z zaćmą, obłożnie chorzy i pacjenci oddziałów ratunkowych. Ministerstwo Zdrowia nie reaguje na plany Funduszu, pisze "Metro".

W liczbach wydatki na służbę zdrowia w 2014 r. będą podobne jak w tym roku: ok. 63,3 mld zł. NFZ zamierza jednak kupić za te same pieniądze leczenie większej liczby pacjentów. To oznacza, że za część usług chce mniej zapłacić szpitalom i przychodniom.

Fundusz będzie płacił o ponad jedną trzecią mniej za operacje usunięcia zaćmy. Zdaniem ekspertów NFZ przeszarżował, zmniejszając wycenę tak drastycznie, i może to być niebezpieczne dla pacjentów.

Cięcia czekają pielęgniarki, które przychodzą do domów obłożnie chorych. Takich pacjentów jest w Polsce 40 tys. Do tej pory NFZ płacił 21-26 zł za dzień opieki. Teraz zróżnicuje stawki: 21-26 zł za czynności medyczne (np. zastrzyki) i 8,5-12,5 zł za zabiegi pielęgnacyjne. Przy tak niskich stawkach pielęgniarki mogą zrezygnować z „mniej dochodowych” pacjentów.

NFZ chce też oszczędzać na opiece nad pacjentami korzystającymi w domu z respiratora (np. chorych na stwardnienie rozsiane) – zapłaci 40 proc. mniej. I na szpitalnych oddziałach ratunkowych – żeby zarobić tyle co do tej pory, będą musiały przyjąć więcej pacjentów. To, że SOR-y już dziś nie wyrabiają z przyjmowaniem chorych, urzędników nie interesuje.

Gazeta pisze jak NFZ wydaje pieniądze. W 2012 r. (uznawanym za jeden z trudniejszych w służbie zdrowia) tak oszczędzał (przede wszystkim na refundacji leków), że nie wydał niemal 2 mld zł z ponad 60 mld zł budżetu.

Szokują dane o leczeniu raka – chociaż co roku na nowotwory zapada 160 tys. osób, a prawie 100 tys. umiera, to w zeszłym roku NFZ wydał na leki stosowane w chemioterapii zaledwie 60 proc. z zaplanowanej kwoty.

Mimo takich niepokojących sygnałów, Ministerstwo Zdrowia nie reaguje. Minister Bartosz Arłukowicz nie zabiera głosu i w ogóle od kilku miesięcy nie pokazuje się publicznie, pisze "Metro".

....

O no prosz Wyborcza znajdywuje afjery ! Swiat sie wali !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:57, 09 Gru 2013    Temat postu:

Kolejki do lekarzy. Nawet pięć miesięcy musi czekać dziecko na wizytę u kardiologa

Nawet pięć miesięcy trzeba czekać na wizytę u kardiologa dziecięcego w państwowej służbie zdrowia. Do tego czasu wada serca zdąży się utrwalić - pisze "Rzeczpospolita".

Dziennik pisze, że system nie ma litości nawet w przypadku najmniejszych pacjentów. Czteromiesięczne niemowlę z dusznością i zaburzonym odruchem ssania, chudnące z powodu niepobierania dostatecznej ilości pokarmu, na wizytę do kardiologa musiało czekać 1,7 miesiąca – wynika z najnowszych danych za październik i listopad fundacji Watch Health Care, która od 2010 r. bada dostępność świadczeń w polskiej służbie zdrowia.

Na gwarantowane świadczenie, a więc wizytę u specjalisty bądź zabiegi refundowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia, średnio czeka się w Polsce 2,7 miesiąca, a w przypadku dzieci – 3,2 miesiąca, czyli około 13 tygodni. Średnią zawyża stomatologia z dziewięciomiesięczną kolejką do ortodonty i dwuipółletnią kolejką do założenia aparatu ortodontycznego oraz rekordzistka – ortopedia i traumatologia – ze średnią oczekiwania 13,2 miesiąca (dwa miesiące więcej niż jeszcze w czerwcu i lipcu tego roku). Jak wyjaśnia "Rzeczpospolita" WHC opiera badania na rzeczywistym czasie oczekiwania w losowo wybranych lecznicach w Polsce. Pracownicy fundacji dzwonią do nich jako pacjenci i próbują się zapisać na zabieg lub wizytę.

....

Coraz fajniej .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:25, 10 Gru 2013    Temat postu:

Chełm: kolejna śmierć w szpitalu wojewódzkim

Czy w chełmskim szpitalu dochodziło do zaniedbań?

W chełmskim szpitalu wojewódzkim zmarł wcześniak. To kolejny z serii kontrowersyjnych przypadków w placówce, na którą wcześniej było już wiele skarg. Także teraz rodzice zarzucają lekarzom opieszałość i podejmowanie złych decyzji, które w konsekwencji doprowadziły do tragedii - informuje portal gazeta.pl.

Rodzice zmarłego noworodka twierdzą, że lekarze nie poinformowali ich o złym stanie ich dziecka i zwlekali z decyzją, która mogła je uratować.

W tym samym szpitalu już wcześniej dochodziło do bulwersujących wydarzeń. To tam kobieta urodziła dziecko na podłogę, a także stamtąd odesłano 3,5-miesięcznego chłopca, który niedługo po wizycie w szpitalu zmarł.

Pod koniec listopada do szpitala w Chełmie trafiła kobieta, która urodziła swojego syna w siódmym miesiącu ciąży. 3 grudnia stan noworodka gwałtownie się pogorszył, jednak rodziców o tym nie poinformowano. Dopiero dwa dni później złożono zamówienie na płytki krwi, które mogły uratować życie chłopca. Rodzice mają żal do lekarzy, że nie odesłali ich dziecka do specjalistycznej placówki.

Dyrekcja szpitala nie komentuje sprawy. Powołano jednak specjalną komisję, która ma zbadać czy zachowanie lekarzy było prawidłowe. Swoje postępowanie w tej sprawie prowadzi także prokuratura.

Komisje badające wcześniejsze przypadki zaniedbań w szpitalu nie stwierdzały nieprawidłowości w działaniu lecznicy.

....

Znow w jednym szpitalu szczegolnie wymieraja .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:23, 13 Gru 2013    Temat postu:

Protest głodowy w szpitalu onkologicznym w Wieliszewie

Kil­ka­na­ście osób: pa­cjen­ci i ich bli­scy roz­po­czę­ło w pią­tek pro­test gło­do­wy w szpi­ta­lu on­ko­lo­gicz­nym w Wie­li­sze­wie. Sprze­ci­wia­ją się zbyt ni­skie­mu kon­trak­to­wi z NFZ na 2014 r. i li­mi­to­wa­niu świad­czeń on­ko­lo­gicz­nych. NFZ od­po­wia­da, ż kon­trakt jest wyż­szy niż te­go­rocz­ny.

Czło­nek sto­wa­rzy­sze­nia na rzecz cho­rych na no­wo­two­ry "Pa­cjent jest naj­waż­niej­szy" Karol Chwe­siuk wy­ja­śnił, że sto­wa­rzy­sze­nie pod­ję­ło de­cy­zję o pro­te­ście gło­do­wym jako wy­ra­zie sprze­ci­wu wobec zbyt ni­skie­go fi­nan­so­wa­nia pla­ców­ki, która po­ma­ga pa­cjen­tom on­ko­lo­gicz­nym.

- Świad­cze­nia on­ko­lo­gicz­ne nie są trak­to­wa­ne przez NFZ jako ra­tu­ją­ce życie i Fun­dusz li­mi­tu­je je, a pa­cjen­ci on­ko­lo­gicz­ni nie mogą cze­kać w ko­lej­ce na pro­ce­du­ry - mówił. - Szpi­tal on­ko­lo­gicz­ny w Wie­li­sze­wie to pla­ców­ka, która mimo wy­ko­rzy­sta­nia kon­trak­tu z NFZ udzie­la po­mo­cy wszyst­kim pa­cjen­tom on­ko­lo­gicz­nym, tak aby nie cze­ka­li w ko­lej­kach" - pod­kre­ślił. Jak dodał, może to do­pro­wa­dzić do za­dłu­że­nia się pla­ców­ki i tego, że pa­cjen­ci nie będą mieli się gdzie le­czyć.

"Pań­stwo po­win­no za­gwa­ran­to­wać opie­kę zdro­wot­ną pa­cjen­tom, a to fun­da­cja pro­wa­dzą­ca szpi­tal fi­nan­su­je nasze le­cze­nie po wy­ko­rzy­sta­niu puli pie­nię­dzy z kon­trak­tu z NFZ" - za­zna­czył Chwe­siuk.

Przy­po­mniał, że wie­lo­krot­nie sto­wa­rzy­sze­nie wy­stę­po­wa­ło w tej spra­wie do mi­ni­ster­stwa zdro­wia, Na­ro­do­we­go Fun­du­szu Zdro­wia, po­słów, pre­zy­den­ta, rzecz­ni­ka praw oby­wa­tel­skich.

Rzecz­nicz­ka pra­so­wa od­dzia­łu ma­zo­wiec­kie­go NFZ Agniesz­ka Go­łą­bek po­in­for­mo­wa­ła, że w pią­tek od­by­ło się spo­tka­nie dy­rek­cji od­dzia­łu z przed­sta­wi­cie­la­mi Ma­zo­wiec­kie­go Szpi­ta­la On­ko­lo­gicz­ne­go w Wie­li­sze­wie. Pod­trzy­ma­li­śmy pro­po­zy­cję kon­trak­tu na przy­szły rok w wy­so­ko­ści, jaką kilka dni wcze­śniej za­ak­cep­to­wał pre­zes szpi­ta­la, a na­stęp­nie wy­co­fał zgodę - do­da­ła.

- Za­pro­po­no­wa­na kwota kon­trak­tu dla tej pla­ców­ki na przy­szły rok jest wyż­sza niż te­go­rocz­ny kon­trakt - po­wie­dzia­ła Go­łą­bek. Do­da­ła, że szpi­tal w Wie­li­sze­wie był też jed­nym z głów­nych be­ne­fi­cjen­tów zwro­tu od NFZ za nad­wy­ko­na­nia za ubie­gły rok.

- Je­ste­śmy go­to­wi do pod­pi­sa­nia za­pro­po­no­wa­ne­go kon­trak­tu" - za­pew­ni­ła.

- Glo­bal­ny kon­trakt za­pro­po­no­wa­no nam taki sam, ale z prze­su­nię­ciem kwot z za­kre­su opie­ki szpi­tal­nej na opie­kę am­bu­la­to­ryj­ną, a ope­ra­cji on­ko­lo­gicz­nych nie da się wy­ko­nać w am­bu­la­to­rium - pod­kre­śli­ła pre­zes za­rzą­du szpi­ta­la Ju­sty­na Świe­żek.

Jak po­in­for­mo­wa­ła, pro­po­zy­cja NFZ na przy­szły rok prze­wi­du­je w przy­pad­ku le­cze­nia szpi­tal­ne­go spa­dek np. w za­kre­sie chi­rur­gii on­ko­lo­gicz­nej o 30 proc., a bra­chy­te­ra­pii o 60 proc. Spa­dek miał­by do­ty­czyć także kwot za on­ko­lo­gię kli­nicz­ną.

- Nie je­ste­śmy w sta­nie przy­jąć ta­kich sta­wek i po­stu­lu­je­my utrzy­ma­nie fi­nan­so­wa­nia w tych trzech za­kre­sach na po­zio­mie obo­wią­zu­ją­cym w tym roku - mó­wi­ła Świe­żek.

Wy­ja­śni­ła, że 10 grud­nia pod­pi­sa­ła pro­to­kół uzgod­nie­nio­wy z NFZ, jed­nak tylko ze wzglę­du na to, że był to osta­tecz­ny ter­min. - Na­stęp­nie po­ja­wił się ko­mu­ni­kat Fun­du­szu o prze­dłu­że­niu tego ter­mi­nu, dla­te­go wy­co­fa­li­śmy zgodę na za­pro­po­no­wa­ne wa­run­ki fi­nan­so­we - wy­ja­śni­ła.

Do­da­ła, że pod­czas piąt­ko­we­go spo­tka­nia w od­dzia­le NFZ przed­sta­wi­cie­le Fun­du­szu po­in­for­mo­wa­li za­rząd szpi­ta­la, że je­że­li nie przyj­mie­my wa­run­ków fi­nan­so­wych, to z koń­cem lu­te­go roz­wią­żą z nami umowę.

Pre­zes przy­po­mnia­ła, że szpi­tal roz­po­czął dzia­łal­ność od stycz­nia 2010 r. Pla­ców­ka jest pro­wa­dzo­na przez Kra­jo­wą Fun­da­cję Me­dycz­ną.

....

O znowu dramat !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:08, 14 Gru 2013    Temat postu:

Pacjent czekał 40 minut na karetkę, zmarł w szpitalu

Łodzianin musiał czekać 40 minut na karetkę. Po kilku dniach zmarł w szpitalu. Rodzina zmarłego ma żal do pracowników pogotowia, że pomoc przybyła późno.

Pogotowie nie czuje się winne, ale na czas prowadzenia postępowania wyjaśniającego zawieszono trzech dyspozytorów, którzy przyjmowali zgłoszenie.

Dyrektor ds. medyczny wojewódzkiej stacji ratownictwa medycznego w Łodzi powiedział, że pierwsze zgłoszenie dotyczyło bólu nogi. - Jak wiadomo, jest to dolegliwość, która jest poza kompetencjami ratownictwa medycznego - podkreślił.

Dodał, że mimo to, karetka została wysłana na miejsce.

....

Super ! Kontynuja tradycje skor .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:57, 16 Gru 2013    Temat postu:

"Gazeta Wyborcza": śmierć wyceniona na złotówkę

Szpital zaproponował 1 zł odszkodowania.

Szpital na Dolnym Śląsku, który doprowadził do śmierci dziecka, zaproponował rodzicom 1 zł odszkodowania. Inne za trwały uszczerbek na zdrowiu oferują po 1 tys. zł. Zgodnie z prawem, bo przepisy nie mówią o minimalnych kwotach odszkodowań, wyjaśnia "Gazeta Wyborcza".

Dziennik podaje przykłady i powód takiego postępowania placówek służby zdrowia. Otóż szpitale z góry wiedzą, że proponowane przez nie kwoty będą odrzucone i pacjenci pójdą walczyć o swoje do sądu.

Ale szpitale mają w tym cel: po pierwsze, rozstrzygnięcie zostanie odłożone w czasie, może nawet na lata. Po drugie, kiedy sprawa toczy się przed sądem cywilnym, odszkodowanie zostanie zapłacone z obowiązkowej polisy OC. Nie obciąży więc budżetu szpitala, wyjaśnia "Gazeta Wyborcza".

...

Fspanialy k raj nam Wyborcza zafundowala po 89 .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:24, 17 Gru 2013    Temat postu:

Przemęczeni lekarze operują pacjentów

Lekarze w szpitalach pracują po kilka dób i przemęczeni badają lub operują pacjentów - pisze "Rzeczpospolita", powołując się na dane Państwowej Inspekcji Pracy.

PIP wzięła w 2012 r. pod lupę 119 szpitali i okazało się, że 35 proc. placówek medycznych nie przestrzega czasu pracy. Ujawniono, że pełniący dyżury medyczne świadczyli pracę nieprzerwanie przez 48, 72, 96, a nawet ponad 103 godz.

Tymczasem pracownik medyczny może pracować 48 godz. na tydzień, łącznie z dyżurami. Może też podpisać klauzulę opt-out i wtedy ma limit 67 godz. Tę zasadę wprowadziła unijna dyrektywa, według której pracownik musi w ciągu doby mieć 11 godz. nieprzerwanego odpoczynku, a raz w tygodniu - 24 godz.

Jednak spółki lekarskie negocjują dla medyków kontrakty ze szpitalem, umożliwiające ominięcie czasu pracy. Bowiem nie obowiązują tu kodeksowe godziny ani klauzule czasu pracy wynikające z unijnych przepisów - zauważa "Rz".

Środowisko lekarskie przyznaje, że przepracowanie medyków jest niekorzystne dla nich, jak i dla pacjentów. Ale wskazuje, iż gdyby nie pracowali tak dużo, to kolejki byłyby jeszcze dłuższe, bo po prostu lekarzy jest za mało.

...

Tak i pozniej zaszywaja w brzuchach stołki stoły i inne szafy ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:41, 17 Gru 2013    Temat postu:

Katarzyna Nylec | Onet
Strajk okupacyjny w siedzibie NFZ?

Dzisiaj przed południem w siedzibie Śląskiego Wojewódzkiego Oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia w Katowicach rozpoczęło się spotkanie właściciela szpitala EuroMedic Medical Center, pracowników i członków komisji zakładowej "S" z dyrektorem śląskiego oddziału NFZ Grzegorzem Nowakiem.

- Ponieważ dyrektor Nowak odmówił wycofania się ze swojej decyzji, którą ze skutkiem na 31 grudnia 2013 roku, bez podania przyczyn, wypowiedział szpitalowi kontrakt na leczenie chorych (na oddziałach kardiologii, chirurgii ogólnej, chirurgii naczyniowej, kardiochirurgii oraz ortopedii i traumatologii narządów ruchu), pielęgniarki, lekarze i pracownicy EuroMedic Medical Center w Katowicach rozpoczęli strajk okupacyjny w siedzibie śląskiego NFZ - informuje biuro prasowe lecznicy.

Protest ma potrwać do momentu wycofania się przez dyrektora oddziału NFZ-u z decyzji o odebraniu kontraktu szpitalowi. Bez kontraktu z NFZ pracę straci 400 osób.

Jak informuje Marek Kopczacki, rzecznik śląskiego oddziału NFZ rozmowy pomiędzy przedstawicielami szpitala EuroMedic Medical Center a dyrektorem Nowakiem nadal trwają. - Za wcześnie, by udzielić komentarza w tej sprawie - wyjaśnia Kopczacki.

....

Trwaja rozmowy ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:03, 18 Gru 2013    Temat postu:

Katarzyna Nylec | Onet
Zamieszanie w szpitalu w Dąbrowie Górniczej

Związkowcy ze Szpitala Specjalistycznego im. Sz.Starkiewicza w Dąbrowie Górniczej przerywają milczenie. Złożyli zawiadomienie do prokuratury na dyrektora szpitala. - Zawiadomienie to wołanie o pomoc. Mamy dosyć chaosu od miesięcy panującego w naszym szpitalu i niegospodarności naszego szefa - twierdzą związkowcy.

W zawiadomieniu przesłanym do Prokuratury Okręgowej w Katowicach czytamy, że dyrektor nadużywa udzielonych mu uprawnień i nie dopełnia obowiązków ciążących na nim - działając tym samym na szkodę szpitala.

Związkowcy podkreślają, że o swoich obawach informowali już dyrektora. - Sporządziliśmy także dokument w postaci "Informacji dotyczącej Jednoosobowego Zarządzania Szpitalem Specjalistycznym im. Sz. Starkiewicza", z którym to dokumentem zapoznaliśmy władze miasta - tłumaczą przedstawiciele Międzyzakładowego Związku Zawodowego Pracowników Ochrony Zdrowia w Publicznych i Niepublicznych Zakładach Opieki Zdrowotnej w Dąbrowie Górniczej.

W zawiadomieniu pojawia się szereg zarzutów pod adresem szefa lecznicy, przy czym do najbardziej rażących zaniedbań ze strony dyrekcji miało dojść w sprawach dotyczących organizowania i prowadzenia inwestycji jaką jest Zagłębiowskie Centrum Onkologii (pacjenci mają zostać tutaj przyjęci już na początku przyszłego roku - przyp.red.)

"Naszym zdaniem Pan Dyrektor narusza przepisy wynikające z ustawy- Prawo Zamówień Publicznych. Takie naruszenie miało miejsce już przy wyborze z wolnej ręki kancelarii prawnej, która odpowiedzialna jest za nadzór prawny na procedurami dotyczącymi wyboru ofert oraz realizacji przez niego prac. Jeśli chodzi o samego wykonawcę to według naszej wiedzy doszło ze strony Pana Dyrektora do zlecenia robót nieobjętych zamówieniem w trybie tzw. protokołów konieczności, co zrodziło po stronie szpitala bardzo znaczące zobowiązania" - czytamy w zawiadomieniu.

Znaczącym przykładem niegospodarności dyrektora jest zdaniem związkowców wyłonienie firmy wykonawczej, która miałaby przygotować wnioski o pozyskanie środków finansowych z tzw. Funduszy Norweskich. Pierwsza z wyłonionych w postępowaniu przetargowym firm była gotowa wykonać taką pracę za ok. 9 tys. złotych., jednak decyzją dyrektora rozpisano kolejne postępowanie. Wygrała wówczas firma oferująca za tę samą usługę kilkadziesiąt tysięcy złotych.

- Nasz głęboki niepokój budzi również podejmowanie przez pana dyrektora głęboko nieprzemyślanych decyzji, co do zakupu sprzętu medycznego. Zakupiony w 2007 roku nóż harmoniczny za kwotę 93 tys.złotych nigdy nie był używany, podobnie jak zakupiona w 2010 roku „Diatermia” dla potrzeb Zakładu Rehabilitacji. Niedawno rozstrzygnięto przetarg na sprzęt do pracowni histopatologicznej na kwotę 650 tys. złotych, choć pracownia taka nie ma jeszcze żadnej lokalizacji! - rozkładają bezradnie ręce pracownicy lecznicy.

Urząd Miejski w Dąbrowie Górniczej wkrótce ma zająć stanowisko w tej sprawie.

...

Czekamy .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:41, 20 Gru 2013    Temat postu:

Matka syjamskich bliźniaczek: to dlatego musiałam wylecieć do Arabii Saudyjskiej .

Z kontrolą, z badaniami, ze wszystkim jest problem. Dlatego musiałam wylecieć do Arabii Saudyjskiej, by zrobić badania - mówiła w programie "Puls Polski" w TVP Info Wiesława Dąbrowska, mama Darii i Olgi, bliźniaczek syjamskich z Janikowa, które osiem lat temu w Arabii Saudyjskiej przeszły operację rozdzielenia.

Dziewczynki urodziły się złączone częścią kręgosłupa. Po udanej operacji wróciły do Polski, ale już wtedy, 8 lat temu pojawiły się problemy. - Nie wiem, dlaczego polscy lekarze nie chcą przyjmować moich dzieci. Słyszę odpowiedzi, że "się boją". Padały też odpowiedzi, że to lekarze z Arabii powinni "skończyć to, co zaczęli" -powiedziała w TVP Info mama bliźniaczek.

Problem polega na tym, że kobieta ma problemy z wyegzekwowaniem choćby skierowania na rezonans magnetyczny. - Siedem lat czekałam na takie badanie - wyznaje.

Ostatecznie matka dziewczynek była zmuszona do wyjazdu do Arabii Saudyjskiej, by tam jej córki mogły przejść niezbędne badania. - Lekarze powiedzieli, że dziewczynki są w dobrym stanie, ale potrzebują kontroli i stałych zabiegów - podkreśla Wiesława Dąbrowska.

Kobieta dodaje, że jej córki powinny być poddawane także regularnej rehabilitacji. Zwłaszcza ich kręgosłupy wymagają systematycznych ćwiczeń.

Ministerstwo zdrowia ustami swego rzecznika, Krzysztofa Bąka, deklaruje, że "przyjrzy się sprawie". - Sprawę znam tylko z relacji telefonicznych, bo rozmawiałem z mamą. Pewnie się spotkamy - mówił rzecznik MZ na antenie TVP Info.

...

Super ! Glosujcie tak dalej .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:54, 23 Gru 2013    Temat postu:

Uważaj, bo szpital cię skasuje

Lecznice bezprawnie obracają pieniędzmi chorych w depozytach. Wystawiają też rachunki za prąd - informuje "Rzeczposplita".

Gdy pacjent przychodzi do szpitala, czeka go nie tylko stres związany z zabiegiem. Zdenerwuje się dodatkowo, bo każą mu podpisywać przed operacją stosy dokumentów. A tuż przed wyjściem wystawią rachunek za prąd, nie oddadzą pieniędzy z depozytu i jeszcze ściągną bajońskie sumy za samochód zostawiony na parkingu.

Absurdy w szpitalach to chleb powszedni. Jeden z nich nagłośniła ostatnio Krystyna Barbara Kozłowska, rzecznik praw pacjenta (RPP). Do jej biura wpływają skargi od chorych i ich opiekunów na to, że szpitale i zakłady opieki leczniczej dowolnie obracają pieniędzmi pacjentów.

...

Wszelkie patologie sa jak widzimy .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 54, 55, 56  Następny
Strona 9 z 56

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy